Nawet jak na gwiazdę rocka jego droga na szczyt była dramatycznie trudna. Przygnębiająca bieda, pijackie awantury, niepełnosprawne rodzeństwo, kłopoty z prawem. Swoją pierwszą gitarę znalazł w śmieciach. Miała tylko jedną strunę. Od tego momentu wszystko inne przestało się liczyć.