ARCHITEKTURA PRZESTRZENI PUBLICZNYCH Beata Szymańska Paweł Czarzasty
Wydział Architektury i Wzornictwa
Tytuł wydania Architektura przestrzeni publicznych Autorzy monografii dr hab. Beata Szymańska, prof. ASP mgr inż. arch. Paweł Czarzasty Recenzenci naukowi dr mgr inż. arch. Tomasz Kapecki, dr hab. Bazyli Krasulak-Wiśniewski Projekt graficzny i skład Paweł Świderski ISBN 978-83-65366-26-9 Wydawca Akademia Sztuk Pięknych w Gdańsku Wydział Architektury i Wzornictwa Targ Węglowy 6 80-836 Gdańsk tel.: 58 301 28 01 www.aiw.asp.gda.pl www.asp.gda.pl Wydanie Pierwsze Gdańsk 2016
architektura przestrzeni PUBLICZNYCH Wydział Architektury i Wzornictwa
Przestrzeń publiczna – wyobrażenie a rzeczywistość Beata Szymańska Paweł Czarzasty
6
UTRACONY RAJ
z przyczyn takiego stanu rzeczy był fakt, iż mężczyźni spędzali wiele czasu poza domem, właśnie w miejscach publicznych.
Na początku tego stulecia zanotowano po raz pierwszy więk-
To dominacja jednej z płci, w tym okresie mężczyzny, zade-
szą liczbę mieszkańców miast niż mieszkańców wsi. Urba-
cydowała o wzmocnieniu wagi aktywności w przestrzeniach
nistyczne środowisko życia człowieka odniosło triumf nad
publicznych, a nie domowych. Wydaje się, iż to architektura
środowiskiem pierwotnym, przyrodniczym. Od teraz możemy
dedykowana działalności publicznej tworzy i nadaje charakter
paradoksalnie mówić, iż to sztuczna struktura miasta staje
miastu, odróżniając go od wsi, która może nie posiadać jej
się naturalnym środowiskiem naszego życia. Proces napływu
wcale.
ludzi ze wsi do miast, który w XX wieku uległ niesamowitemu
Zanim zadamy pytanie, jakie szczególne relacje zachodzą po-
przyspieszeniu, wydaje się nie do powstrzymania.
między człowiekiem a miastem, zapytajmy: kim właściwie je-
Co oferuje zatem miasto, które w sposób magiczny przycią-
steśmy? Idąc za myślą Romana Ingardena, można powiedzieć
ga wciąż nowych mieszkańców, wyludniając wieś? Najczę-
tak: „Ludźmi jesteśmy przez to, że żyjemy w pewnym sensie
ściej patrzymy na miasto jako na skomplikowany organizm,
»ponad stan«, że ponad wszystko, co nam jest potrzebne do
umożliwiający szybki rozwój ekonomiczny, pozwalający jego
utrzymania naszego fizjologicznego życia i jego mniejszej lub
mieszkańcom żyć w dobrobycie i wszechstronnie się rozwijać.
większej pomyślności, stwarzamy pewne »rzeczy«, luksus dla
Aby mieć na to szansę, musimy żyć w społeczności, musimy
życia fizjologicznego stanowiące, ale niezbędne dla nas na to,
utożsamiać się z pewną grupą społeczną lub przeciwnie być
żebyśmy przyjemności i przykrości tego życia znosić chcieli,
w opozycji do niej, w skrajnych sytuacjach stać się jej wrogiem.
żebyśmy zadość uczynili godności naszej wewnętrznej, bez
Żyć w społeczności to mieć możliwość bycia razem, w grupie,
której w ogóle żyć byśmy nie zdołali”¹.
która ma podobne poglądy, która boryka się z rozwiązywa-
Przez to właśnie jesteśmy istotami radykalnie różniącymi się
niem wspólnych zadań lub problemów, która chce spędzać
od zwierząt. Różnimy się nie tylko tym, co zyskaliśmy w ciągu
wolny czas razem. Żyć w społeczności to również mieć szan-
naszego rozwoju, ale też tym, co utraciliśmy. Można powie-
sę na przekonanie nieprzekonanych. To w końcu możliwość
dzieć, iż właśnie teraz, gdy w miastach mieszka nas więcej niż
toczenia sporu. Przestrzeń publiczna została zdefiniowana
na wsi, ponownie utraciliśmy raj Ewy i Adama, z którego wy-
przez starożytnych Greków i w zasadzie definicja ta obowią-
gnał nas Pan Bóg. Znowu opuściliśmy raj na własne życzenie.
zuje po dziś. Grecy niespecjalnie byli zainteresowani architek-
Ciągle chcemy dorównać Stwórcy, a nawet z nim konkurować.
turą mieszkalną, ich uwaga skupiona była na architekturze
Zdecydowaliśmy się być twórcą, który buduje najwyższym
świątyń, gmachów państwowych, teatrów i stadionów. Jedną
swym wysiłkiem, trudem, często ofiarą całego życia inny raj,
¹ R. Ingarden, Książka o człowieku, Kraków: Wydawnictwo Literackie 2003, s. 37.
7
8
który nazywa się „miasto”. Co oferuje nam nowy raj? Obawę,
przeżycia przygody, nowych wrażeń zmusza nas do podejmo-
niepewność, poczucie zagrożenia czy nadzieję, wyzwolenie,
wania ciągłego ryzyka. To, co różni te dwie epoki millenijne, to
wolność? Niepewność to kluczowe słowo opisujące przeło-
sposób odwoływania się lub nie do autorytetu. Średniowiecz-
my tysiącleci – tak dzisiaj, jak i w średniowieczu. Obawy na
ny uczony uważał, że niczego nie wymyślił, stale odwoływał
przełomie roku 1000 to strach przed końcem świata, dzisiaj
się do autorytetów Pisma Świętego czy Ojców Kościoła, na-
natomiast, po roku 2000, to powracające wątki katastrofy
tomiast wartość współczesnego autora – myśli filozoficznej,
atomowej lub ekologicznej.
literatury, architektury czy nauki – jest oceniana z perspekty-
Niepewność ma nie tylko historyczny charakter, lecz jest zja-
wy „wnoszenia czegoś nowego” do dziedziny, którą uprawia.
wiskiem psychologicznym, mówiącym o naszych relacjach:
Za wszelką cenę chcemy być twórcami nowej idei, stylu czy
człowiek – społeczeństwo, człowiek – środowisko. To, co nas
myśli, egoistycznie tylko sobie przypisując „prawa autorskie”.
łączy ze średniowieczem, epoką na przełomie poprzedniego
Chcąc za wszelką cenę zaistnieć w przestrzeni publicznej,
tysiąclecia, to dążenie do poszukiwania przygody, która zwia-
zbyt wielu upodobało sobie pisanie – na każdy temat, w tym
stuje poczucie niepewności. Wielką przygodą w średniowie-
o architekturze i sztuce projektowania. Zamiast prostych, zro-
czu było uczestnictwo w pielgrzymkach. Na mapach Europy
zumiałych zdań tworzy się karkołomne słowotwórcze kon-
wyznaczone były trasy pielgrzymek, na przykład do Santiago
strukcje, płynące z obowiązującym prądem „kreacji”. Nie na-
de Compostela lub do Jerozolimy, ze wskazanymi opactwa-
leży zaprzątać sobie nimi głowy, wystarczy zatroszczyć się
mi, w których można było się zatrzymać, podobnie jak dzisiaj
o te teksty, które płyną pod prąd, bo to może oznaczać, że
przewodniki turystyczne zachęcają nas do zatrzymania się
płyną do źródeł, tam znajdując świeżość swojej myśli. Ale czy
w polecanych hotelach. Decyzja o udaniu się w podróż w cza-
można jeszcze komuś zaufać? Bo warto by zaufać komuś,
sach średniowiecza była podejmowana w warunkach wielkiej
kogo pochłaniają domysły na temat natury człowieka, jego
niepewności, co często łączyło się z koniecznością sporządze-
poczucia sensu lub bezsensu życia. To najlepszy fundament
nia testamentu. Dzisiaj, w dobie globalnego handlu, wolnego
dla naszych rozważań, co jest przestrzenią publiczną, a co
przepływu dóbr i myśli za pomocą sieci komputerowych, rów-
prywatną w nowym miejskim raju.
nież ponosimy ryzyko udostępnienia danych, niewłaściwego
Czy zdecydowaliśmy się na to, aby utracić wszystkie, nawet
ich wykorzystania, nawiązania niechcianych znajomości. Chęć
najbardziej własne raje? Do czego nam dzisiaj służy dom?
Czy jeszcze w nim mieszkamy? Wydaje się, iż dom przestał
ważna, a może ważniejsza niż życie w przestrzeni prywatnego
być schronieniem, od kiedy nie ma w nim miejsca na dwa
domostwa. Większą połowę naszego życia spędzamy poza
najważniejsze wydarzenia w życiu człowieka: na narodziny
domem – w drodze do pracy i w niej, jedząc w restauracji, od-
i śmierć. Nie zdarza się już lub bardzo sporadycznie, żeby na-
wiedzając kino, teatr czy muzeum, podczas spaceru w parku
rodziny odbywały się w domu. Śmierć, owszem, jeszcze cza-
z dzieckiem lub psem, zatrzymując się na placu, wstępując
sem zaskakuje nas w nim, gdy przychodzi nagle i znienacka.
do kościoła czy urzędu. Wszystkie wymienione przestrzenie
Narodziny i śmierć – najbardziej prywatne i intymne wydarze-
są publiczne, zamieszkujemy je poprzez przemieszczanie się
nia – przeniosły się do szpitala, przestrzeni publicznej. Zatem
lub chociażby czasowe przebywanie. Czerpanie przyjemności
wydaje się, że już nic nas nie powstrzyma przed upublicznie-
z możliwości spotkania innych ludzi w sposób nieformalny czy
niem wszystkiego. Narodzin nie pamiętamy, zatem jest nam
też bardziej zorganizowany jest fundamentem dobrze zapro-
raczej obojętne, gdzie miały miejsce – chociaż ciągle nie mamy
jektowanego miasta, które jesteśmy w stanie polubić, a nawet
pewności, czy nasza podświadomość nie zanotowała tego fak-
pokochać jak własny dom. Codzienne życie, zwykłe sytuacje,
tu. Natomiast śmierć w szpitalu napawa nas lękiem. Stajemy
oczekiwania mieszkańców powinny wytyczać cele do budo-
się tam całkowicie bezbronni, pozbawieni prywatności, bez
wania miejsc wspólnego przebywania – miasta, gdzie człowiek
możliwości ukrycia własnych słabości, walki z bólem na swój
już dawno temu rozpoczął swój nowy sposób bytowania.
własny sposób, nawet wtedy gdy możemy sobie pozwolić na
Jednak walka o przetrwanie w mieście może wiązać się ze sta-
najdroższą klinikę, z pokojami z domową atmosferą. Umierając
nem zagrożenia, bezbronności, niepewności i wreszcie z cier-
w mieście, jesteśmy skazani na odchodzenie obowiązującą
pieniem. Miasto posiada również swoje przestrzenie mroczne,
drogą przez szpital. Jest to perspektywa niedająca mi spokoju
upadłe i rozpustne. Im większe i bogatsze miasto, tym bardziej
i pomniejszająca mój zachwyt nad nowym miejskim rajem.
znaczną jego część – ulice, a czasami całe dzielnice – zaj-
Mimo tej ciemnej perspektywy naszego końca, siła życia nie
mują miejsca przeklęte. Życie w takiej przestrzeni może być
pozwala nam o tym myśleć. Dlatego koncentracja różnych
powodem beznadziejnej egzystencji, która rodzi nienawiść
działań człowieka, intensywność doznań i przeżyć w środo-
do własnego miasta. Wydaje się, iż istnienie niechlubnych
wisku miejskim działa na nas jak magnes. Wydaje się, iż nasza
miejsc prawie zawsze jest zakorzenione w wewnętrznej istocie
aktywność w przestrzeniach publicznych jest dla nas równie
i strukturze miasta – było tak już w starożytności, jest i dziś.
9
To na podstawie szczególnych cech struktury miasta, jego
Projektant wizjoner
historii, ludzi w nim żyjących, również tego, co nazywamy w żargonie architektonicznym „funkcjonalnością przestrzeni
Projektanci to natchnieni twórcy nowego świata, odpowiedzial-
publicznych”, dokonujemy oceny całego miasta – wszyst-
ni za wszystko, co nas otacza. Tak właśnie wyobrażamy so-
ko zależy od potencjalnych możliwości organizowania w nim
bie architektów, którzy kreślą nowatorskie wizje wspaniałych
naszych aktywności wszelkiego rodzaju: społecznych, rekre-
konstrukcji, wysokich spektakularnych budynków, pięknych
acyjnych, kulturalnych. Często ową ocenę wyrażamy emocjo-
przestrzeni. Wizje potwierdzone zostają ogromnymi makie-
nalnym stwierdzeniem „kocham to miasto” lub przeciwnym –
tami, ilustrującymi potęgę założeń urbanistycznych. Dookoła
„nienawidzę tego miasta”. Można też jednocześnie nienawidzić
makiet zafrasowani projektanci analizują dzieło.
i kochać, jak w piosence Warszawa zespołu T.Love:
Współcześnie dopełnieniem tego obrazu są komputerowe symulacje rzeczywistość wirtualna, tablet zamiast deski kreślar-
Zielony Żoliborz, pieprzony Żoliborz
skiej. Ale sedno przekazu nie zmieniło się i mimo galopującego
Rozkwita na drzewach, na krzewach
technologicznie świata archetyp i postrzeganie projektanta po-
Ściekami z rzeki kompletnie pijany
zostały podobne. Profesję architekta, podobnie jak lekarza czy
Chcę krzyczeć, chcę ryczeć, chcę śpiewać
adwokata, zaliczano do zawodów wybranych, odpowiedzialnych i idących w parze z bezgranicznym zaufaniem, autoryte-
Gdy patrzę w twe oczy, zmęczone jak moje
tem i uznaniem. Zawody te wydawały się też zarezerwowane
To kocham to miasto, zmęczone jak ja
dla najzdolniejszych i najciężej pracujących.
Gdzie Hitler i Stalin zrobili, co swoje Gdzie wiosna spaliną oddycha.
Uspołecznienie projektowania W ostatnim czasie postrzeganie zawodów projektowych ewoluowało, a profesja architekta została „odczarowana”. W dobie zachwiania autorytetów architekci nie cieszą się już takim kredytem zaufania. Wydaje się, że projektowanie przestało być
10
zarezerwowane jedynie dla ludzi z tytułem „architekta”. Wiele
mieszkańców miast, co sprawia, że rola architekta najbardziej
osób bez teoretycznego przygotowania zajmuje się obecnie
przypomina wspomnianą wcześniej medialną fantastyczną
aranżacją wnętrz, stylizacją i dyscyplinami pochodnymi – po-
wizję projektanta wizjonera.
legają one na własnym wyczuciu, intuicji i doświadczeniu. Na polu tak zwanej „mniejszej skali” jest spora konkurencja,
Kształt i wizja miasta
w której dyplomowani architekci stanowią tylko fragment grupy. Projektowanie się uspołeczniło.
Analizując ukształtowanie współczesnych miast, dostrzec
Tendencja nie dotyczy tylko wnętrz czy prywatnych domów.
można, że w materii przestrzeni publicznych pozornie niewiele
Mieszkańcy miast i mniejszych miejscowości, między innymi
się przez lata zmieniło. Nadal najbardziej popularne pozostają
za sprawą kampanii społecznych, powoli zdają sobie sprawę,
średniowieczne centra miast, urokliwe zaułki i pocztówkowe
że mogą mieć większy wpływ na swoje otoczenie i coraz czę-
kafejki i wydaje się, że oprócz delikatnie ewoluujących środków
ściej aktywnie tę możliwość wykorzystują, na przykład przy
transportu i miejskiej identyfikacji wizualnej miasta pozostają
pomocy budżetów obywatelskich. Ta świadomość stawia pro-
takie, jak były. Często nawet zamiast ewoluować, w wyglądzie
jektantów w zupełnie nowej sytuacji. Z narzucających swoje
przywracane bywają do czasów swojej dawnej świetności.
wizje dyktatorów i eksperymentatorów przeobrazić się muszą
Chwilowo przeminęła faza planistycznych eksperymentów
w mediatorów i dyplomatów. Nie zmienia to jednak faktu, że
połowy XX wieku. Wyobrażano sobie wtedy dramatyczną ewo-
wraz ze skalą projektu rośnie także złożoność problemów do
lucję miast w górę, wiążącą się z pobawionym sentymentów
rozwiązania, budżet i odpowiedzialność. Tym samym „uspo-
zastępowaniem starej tkanki urbanistycznej nowymi konstruk-
łecznienie” projektowania naturalnie maleje, a rośnie potrzeba
cjami. Przewidywano rewolucję w transporcie – najczęściej
osób profesjonalnie przygotowanych.
myślano o pojazdach latających lub przynajmniej prywatnych
Dlatego temat skali makro – urbanistycznej, planistycznej
helikopterach. Postawienie takiego miasta wymagałoby jednak
i przestrzeni publicznych – powinien stanowić jeden z podsta-
ogromnego postępu technologicznego, który co prawda nastę-
wowych punktów nauczania projektowania, ponieważ z pew-
puje, ale w zdecydowanie wolniejszym tempie, niż zakładano.
nością będzie on przyszłym polem prac projektantów. Oprócz
Futurystom sprzed 100 lat z pewnością trudno byłoby się
tego działania w tej skali mają największy wpływ na życie
pogodzić z faktem, że na początku XXI wieku budynki nadal
11
są murowane lub budowane z betonu i stali, a samochody
alizowanych w XX wieku – począwszy od miast satelitarnych
wciąż jeżdżą na 4 kołach. Jednocześnie nie doceniono ludzkiej
budowanych według idei miasta-ogrodu, mających zapewnić
mentalności, kwestii tradycji i przyzwyczajeń, które okazują
godziwe warunki mieszkaniowe dla rozrastającej się populacji
się silniejsze niż nowe trendy i technologie. Dom z ogrodem
wielkich miast, po powstałe z pobudek czysto politycznych
pozostaje archetypem rodzinnego szczęścia i nic nie zapowia-
i ideologicznych nowe miasta, takie jak Canberra w Australii
da, aby miało się to szybko zmienić. Okazało się, że zamiast
czy najbardziej znana nowa stolica, Brasilia.
dramatycznej rewolucji mamy do czynienia z powolną ewo-
Z urbanistycznego punktu widzenia Brasilia jest wyjątkowa.
lucją lub, jak to ma miejsce w wielu europejskich miastach,
Oscar Niemeyer, zainspirowany ideami modernizmu, w eks-
stagnacją czy nawet regresem. W porównaniu do czasów re-
presowym tempie trzech i pół roku stworzył futurystyczne
wolucji przemysłowej początku wieku XX i ówczesnej masowej
miasto, które w 1961 roku zostało stolicą Brazylii. Brasilia ro-
migracji ludności do miast, która prowadziła do szybkiego roz-
biła i nadal robi ogromne wrażenie dzięki swojej homogenicz-
rostu urbanistycznego i powstawania nowych osiedli, obecnie
ności architektonicznej, która przypomina bardziej scenografię
Europa zdecydowanie wyhamowała. Przestała być miejscem
filmu science fiction niż prawdziwe miasto. Niemniej jednak
na futurystyczne pomysły wizjonerów.
miasto to osiągnęło sukces, rozwija się, a modernistyczne, idealistyczne koncepcje powoli się „cywilizują”.
Nowe centrum rewolucji urbanistycznej
Budowa nowych miast w Chinach nie wynika jednak z pobudek ideologicznych. Ludzie po prostu migrują i muszą gdzieś
12
Centrum współczesnej rewolucji urbanistycznej stanowią Chi-
mieszkać, a państwo stara się szybko reagować. Czasem
ny i Bliski Wschód. Niespotykane tempo rozwoju, masowa
z ogromnym wyprzedzeniem konstruując miasta-widma, które
migracja mieszkańców z terenów wiejskich zmusza do eks-
dopiero w przyszłości mają zostać w pełni zasiedlone. Ordos-
presowego budowania nowych dzielnic i często całych miast
-Kangbashi czy Lingang New City robią wrażenie opuszczo-
od podstaw. Azja i Bliski Wschód stanowią teraz teren licznych
nych, ale nikt ich nie opuścił, ponieważ tam nigdy mieszkań-
eksperymentów urbanistycznych i prawdziwą mekkę dla ar-
ców jeszcze nie było. To zupełnie nowa sytuacja, trudna do
chitektów i urbanistów. Realizując ambitne projekty, planiści
wyobrażenia w tradycyjnie funkcjonującym systemie, kiedy
mogą skorzystać z przykładów podobnych przedsięwzięć zre-
potrzebę zaspokaja się, gdy się ona pojawia, a nie odwrotnie.
Innym przykładem energicznie ewoluującego miasta jest Du-
gotowe do adaptacji w każdych warunkach. Niezależnie jednak
baj, który ekspresowo zamienia się w najbardziej nowocze-
od kontynentu i wieku miasta siedliska ludzkie są sklejone
sne miasto świata. Szejk Muhammad ibn Raszid al-Maktum
swoimi przestrzeniami publicznymi, które funkcjonują według
z konsekwencją tworzy światową metropolię – nowe centrum
tych samych reguł.
ekonomiczne, biznesowe i technologiczne. Zatrudniając naj-
John Ruskin, brytyjski krytyk sztuki i architektury, już w XIX
lepszych architektów i wykonawców, dystansuje resztę świata
wieku udowadniał, że o jakości miasta i jego „wielkości” de-
swoją śmiałą wizją. Dubaj udowadnia, że spektakularna archi-
cyduje jakość przestrzeni publicznych, parków i skwerów. Jak
tektura może być wielkim ekonomicznym magnesem, dzięki
więc przygotować się do projektowania i nauczania projek-
któremu metropolia ta dołączy do wielkich światowych stolic
towania przestrzeni publicznych, które są tak mocnym ucie-
i pozostanie w tej grupie nawet po wieszczonym końcu ery
leśnieniem indywidualnego charakteru kultury i nawyków
ropy naftowej.
społeczności oraz swoistą wizytówką centrów miast? Oprócz oczywistej potrzeby umiejętności czysto projektowych i warsz-
Dwa fronty
tatowych, okazuje się, że równie ważne są: wiedza z zakresu historii, socjologii i psychologii społecznej oraz umiejętności
Porównując sytuację Starego Kontynentu i Ameryki z Azją i Bli-
interpersonalne. Zarówno ingerowanie w przestrzeń publiczną,
skim Wschodem, można powiedzieć, że istnieją dwa skrajnie
jak i budowanie jej od podstaw wymaga ogromnego wyczucia
różne pola działania projektantów: praca w starej, utrwalonej
zachowań ludzkich, znajomości kultury, umiejętności przepro-
tkance miejskiej oraz budowanie od podstaw zupełnie no-
wadzenia dogłębnej analizy potrzeb oraz na końcu – skutecz-
wych miejsc, w których wszystko powstaje praktycznie od
nej „sprzedaży” pomysłu użytkownikom i inwestorom.
razu i równocześnie. To dwa zupełnie różne zagadnienia, które wymagają innego przygotowania, innych narzędzi i możliwe,
Polska
że innej wrażliwości. Jednocześnie nie bez znaczenia są diametralne różnice kulturowe, wymuszające często zupełnie
Dbałość o przestrzeń wspólną stanowi odzwierciedlenie sta-
inne podejścia w sferze projektowej, co praktycznie wydaje
tusu społeczeństwa i cywilizacji. Po zaspokojeniu podstawo-
się eliminować rozwiązania systemowe i uniwersalne projekty,
wych potrzeb życiowych i w zakresie prywatnej własności
13
14
przychodzi kolej na otoczenie. Na szczęście przełom stuleci
tości pierwotnego założenia. Podczas gdy Jednostka Marsylska
stanowi w Polsce pewien punkt zwrotny w tym zakresie i po-
Le Corbusiera, czyli wzór betonowego mieszkalnego bloku,
czątek XXI wieku to czas rewitalizacji, restytucji, restauracji za-
została uniesiona nad ziemię na stylowych kolumnach, aby za-
puszczonych przez lata miejsc i obiektów. Obecne możliwości
pewnić swobodne przejście i miejsce dla samochodów, nasze
finansowe społeczeństwa pozwalają skupić się na wcześniej
bloki stoją twardo wbite w ziemię. Le Corbusier proponował
absolutnie zapomnianych i porzuconych miejscach i przywra-
wygodne, obszerne strefy wejścia, wysokie salony mieszkań,
cać je do dawnej, często przedwojennej świetności lub propo-
usługi i użytkowe rekreacyjne dachy. Nic z tych rzeczy nie
nować nowe rozwiązania.
przeniknęło niestety do naszej architektury, a przecież to wła-
Place, skwery, miejsca zabaw dla dzieci zaczynają przypo-
śnie owe „dodatki” stanowiły o jakości życia i mogły pozwolić
minać obrazy widziane wcześniej jedynie za naszą zachodnią
w tej ogromnej skali poczuć się przytulnie. Nasze toporne
granicą. Nasze dzieci korzystają z tych samych urządzeń co ich
budynki z wąskimi klatkami schodowymi i z przynależnymi
rówieśnicy w Europie. To może napawać dumą i z pewnością
zabudowaniami usługowymi są zatem trudnym orzechem do
przyczynia się do zaniku jakichkolwiek kompleksów wśród
zgryzienia dla zespołów rewitalizujących te tereny. Ich skala
najmłodszych. A jest to niezaprzeczalny atut i częściowo za-
przygniata, a możliwości ingerencji są ograniczone. Mimo to
sługa nowego oblicza miasta.Place, skwery i aleje odzyskują
osiedla te mają wiele atutów. Wcześniej na uboczu, teraz znaj-
blask dzięki lepszym materiałom, zdecydowanie większej niż
dują się praktycznie w centrum miasta. Planistom lat sześć-
wcześniej dbałości o szczegóły, ciekawszemu oświetleniu.
dziesiątych i siedemdziesiątych na szczęście nie brakowało
Można powiedzieć, że w najkorzystniejszej sytuacji są starsze
przestrzeni i ogromne budynki miały zapewniony odpowiedni
miasta, które zostały po prostu zaniedbane. Wcześniej bardzo
oddech, co stanowi obecnie jeden z największych plusów.
precyzyjnie zaprojektowane założenia architektoniczno-urba-
Mieszkańcy to doceniają, co prowadzi do niezmiernie wyso-
nistyczne bardzo szybko odzyskują dawny blask dzięki nowym
kich cen mieszkań w popularnych osiedlach z wielkiej płyty.
funduszom. Trudniej jest w miejscach nowszych, takich jak
W przeciwieństwie do nowych „apartamentowców” o maksy-
osiedla budynków z wielkiej płyty, powstałe zgodnie z impor-
malnej intensywności zabudowy, nie występuje tu problem
towanymi trendami, ale realizowane niewystarczającymi środ-
zaglądania sobie do okien. Duża ilość terenów wolnych od za-
kami i często ogołocone ze wszystkiego, co stanowiło o war-
budowy, zwykle zielonych, daje też możliwość rozwoju innych
funkcji – na przykład sportowych, rekreacyjnych – lub moż-
Polityczna niepoprawność XXI wieku
liwość uzupełniania zabudowy nowszymi budynkami. Wraz z pogonią za nową estetyką szukano również bezpieczeństwa.
W wielu dziedzinach życia najprostszym sposobem przewidy-
Ogrodzone posesje i zamknięte osiedla doprowadziły niestety
wania przyszłych trendów i wydarzeń jest spojrzenie na kraje
do zaprzepaszczenia ogromnego atutu polskich miast, czyli
lepiej rozwinięte i bardziej zaawansowane. Można tam szukać
ich otwartości, ich przenikających się płynnie stref przestrze-
nowych pomysłów i rozwiązań obecnych i przyszłych proble-
ni publicznych i prywatnych. Często możliwe było swobodne
mów. Śledzenie zagranicznego dyskursu pomaga spojrzeć na
przejście między budynkami, powstawały tajemnicze skróty
nasze lokalne zagadnienia z odpowiednim dystansem.
i zakamarki. Wraz z pojawiającymi się nowymi samochoda-
Projektowanie, jako działanie twórcze oparte na dialogu, zro-
mi rosła potrzeba ich ogradzania i złudnego zabezpieczenia
zumieniu i rozwiązywaniu technicznych i społecznych pro-
przed kradzieżą. Znamiennym przykładem może być wycięcie
blemów, to proces spokojny, długotrwały, o stałym tempie,
stuletniego żywopłotu otaczającego sopocką kamienicę i za-
raczej niepodatny na nagłe wahnięcia. Jednak rzeczywistość
stąpienie go płotem oraz bramą, aby zapewnić bezpieczne
czasem zaskakuje, tak jak niedawne wystąpienie obecnego
miejsce do parkowania pojazdu. A ostatecznie skradziono…
dyrektora Zaha Hadid Architects, Patrika Schumachera, który
płot. Na szczęście wraz z większym poczuciem bezpieczeń-
swoim radykalnym manifestem wygłoszonym podczas Świa-
stwa, przy ewidentnym spadku kradzieży samochodów, które
towego Festiwalu Architektury w Berlinie mocno zatrząsnął
stały się już dobrem popularnym, również zapotrzebowanie na
brytyjskim światem architektury. Jest to pierwszy współcze-
ogrodzenia ostatecznie będzie słabnąć. Potrzeba ogradzania
sny głos tak znaczącej postaci w architekturze, która zdecy-
to również kwestia cywilizacyjnego etapu naszego społeczeń-
dowała się postawić w kontrze do obecnego status quo i jak
stwa. W przeciwieństwie do postawionych na wieki wielkich
można się domyślać, zmusić do dyskusji.
budowli kwestia ogradzania posesji jest łatwa do naprawy
Schumacher krytycznie odniósł się do zbyt drobiazgowe-
i potrzeba jedynie edukacji oraz czasu, aby mieszkańcy zaczęli
go planowania zabudowy miast i narzucania projektantom
na powrót otwierać swoje posesje i sygnalizować granice je-
wszystkich parametrów, sugerując, że deweloperzy wiedzą
dynie symbolicznie.
zdecydowanie lepiej, czego potrzebuje rynek. Postulaty dotyczą głównie sytuacji Londynu i Nowego Jorku i trudno je
15
przenieść w polskie realia, ponieważ przy obecnych ogólnych
projektantów, ale wiara w wolny rynek, który miałby wszystko
zapisach planów miejscowych poziom swobody kształtowania
rozwiązać, jest także dość iluzoryczna.
architektury w Polsce jest praktycznie nieograniczony.
Prywatyzacja przestrzeni publicznych brzmi jeszcze bardziej
Kolejne postulaty Schumachera były jednak o wiele bardziej
niedorzecznie. Po krótkim badaniu okazuje się jednak, że dzie-
kontrowersyjne: zlikwidowanie budownictwa społecznego
je się tak od wielu lat, zarówno w Londynie, jak i w Nowym
i dopłat do mieszkań, rezygnacja z prób sztucznego powstrzy-
Jorku, i przestrzeń publiczna ma się całkiem dobrze. Prze-
mywania gentryfikacji miast (tzw. milieu protection), zabudo-
strzeń publiczna w prywatnym posiadaniu (Privately Owned
wanie Hyde Parku i najważniejsze – prywatyzacja ulic i prze-
Public Space – POPS) jest popularnym zjawiskiem w Wielkim
strzeni publicznej. Tymi hasłami Schumacher spowodował
Jabłku – jest tam ponad 500 takich miejsc.
prawdziwą lawinę głosów odcinających się od takiego myśle-
W 1961 roku wprowadzono nowe zapisy planu miejscowego
nia o mieście i potępiających jego radykalne poglądy.
i Nowy Jork zaczął oferować różne udogodnienia dla dewelo-
Pojawiły się jednak również wypowiedzi chwalące odważny
perów i inwestorów gotowych udostępnić część swoich dzia-
ruch dyrektora Zaha Hadid Architects. Austin Williams, dyrek-
łek na rzecz publicznie dostępnych przestrzeni. Jedna stopa
tor Future Cities Project w Londynie i profesor na uniwersy-
kwadratowa dla ludzi to zgoda na dziesięć dodatkowych stóp
tecie w Suzhou w Chinach, pisze o potrzebie większej liczby
kwadratowych powierzchni użytkowej budynku.
„Schumacherów” i wzywa do dyskusji na argumenty, zamiast
Mimo wielu kłopotów i faktu, że połowa POPS-ów jest obec-
wyrażania ostracyzmu dla niewygodnych poglądów². Najbar-
nie bezużyteczna z powodu braku bezpośredniego światła
dziej kontrowersyjne okazało się jednak zignorowanie Schu-
słonecznego, bezprawnego odgrodzenia i zamknięcia, sam
machera poprzez decyzje o niepublikowaniu jego wypowiedzi,
fakt ich istnienia od ponad 50 lat w pewien sposób udowad-
co prowadziło do swego rodzaju cenzury poglądów.
nia, że rozmowa o prywatnej przestrzeni publicznej z pewno-
Czy to, co powiedział Schumacher, jest naprawdę aż tak
ścią ma sens. Można by nawet się zastanowić, czy prywatna
straszne? Z pewnością „wymieszanie” społeczeństwa i umoż-
przestrzeń publiczna nie miałaby szansy w niektórych sytu-
liwienie spotykania się różnych warstw społecznych jest klu-
acjach osiągnąć większego sukcesu niż ta „zwykła”, miejska.
czem do normalnie funkcjonującego miasta. Liczne ogranicze-
Pod warunkiem zachowania jej dostępności dla mieszkańców
nia i regulacje anglosaskich miast są z pewnością męczące dla
przez całą dobę, właściciel będzie chciał wykorzystywać jej
² A. Williams, We need more Schumachers prepared to shake up consen sus thinking, [online] https://www.dezeen.com/2016/12/01/austin-williams opinion-column-need-more-schumachers-shake-up-consensus-thinking.
16
potencjał i zachęcać do prowadzenia tam różnorakiej działal-
w Londynie, a dziesięciokrotnie niższa niż w Nowym Jorku.
ności, z której czerpałby zyski. Dopóki charakter takiej dzia-
Paryż – rekordzista – ma ponad 20 000 mieszkańców na ki-
łalności jest miastotwórczy (organizacja festynów, występów
lometrze kwadratowym, Warszawa zaś zaledwie nieco ponad
połączonych z promocją, kiermaszów, tymczasowych eks-
3000 i jest zdecydowanie jedną z najmniej zagęszczonych sto-
pozycji itp.), inicjatywy te mogą być jak najbardziej korzystne
lic europejskich. Nie jest to niestety powód do dumy, ponieważ
dla miasta i jego mieszkańców. Bez eksperymentów i badań
„rozluźnione” miasta to mniejsza dynamika i większe koszty
trudno jednak jednoznacznie poprzeć lub skrytykować ideę
utrzymania. Wydaje się, że miasta powinny skupić swą uwagę
POPS-ów w naszych miastach. Chociaż z drugiej strony liczne
na uzupełnianiu zabudowy swoich centrów i wyhamowywaniu
galerie handlowe, będące czysto prywatnymi inwestycjami,
rozwoju oddalonych osiedli-sypialni, których jedynym atutem
codziennie pokazują, że są dla dużej części społeczeństwa
jest niższa cena działki, a tym samym metra kwadratowego
najatrakcyjniejszą przestrzenią publiczną. A co z Hyde Parkiem
mieszkania, przy czysto tylko teoretycznej niewielkiej odle-
i propozycją zabudowania go, co dałoby miejsce do życia ty-
głości od centrum. Ostatecznie to miasto otrzymuje rachu-
siącom osób? Ten pomysł wydaje się czystą prowokacją, ale
nek – jest zmuszone rozbudowywać infrastrukturę drogową
sygnalizuje temat ogólnego zagęszczania zabudowy miejskiej.
i wszelkie sieci, a następnie je utrzymywać. Mieszkańcy na-
Co stanowi o sukcesie miasta? Są to między innymi ludzie,
tomiast muszą zmagać się z długimi dojazdami i dużą stratą
ich liczba, różnorodność, ich życie, funkcjonowanie i porusza-
czasu. Przy rozległej aglomeracji trudno też o sprawną sieć
nie się w mieście. Dlatego gęstość zaludnienia ma kluczowy
transportu publicznego, który mógłby konkurować z pojaz-
wpływ na witalność miasta i jego dynamikę. Trudno myśleć
dami indywidualnymi. Nie ułatwiając zagęszczania zabudowy
o rozbudowywaniu i uatrakcyjnianiu przestrzeni publicznych,
centrum, miasto przegrywa na wielu polach, staje się mniej
jeśli brakuje w ich pobliżu potencjalnych użytkowników lub są
atrakcyjne, zbyt spokojne i nudne. Takie miasto jest też mniej
oni zbyt rozrzuceni na ogromnej przestrzeni. Tak wygląda nie-
zrównoważone i zużywa więcej energii.
stety sytuacja polskich miast, które w sposób niekontrolowany
„Rozłażenie się” miasta (urban scrawl) nie jest bynajmniej je-
powiększają się i rozciągają swoje granice, tworząc kolejne
dynie polskim problemem. Profesor Brian H. Roberts w pracy
przedmieścia. Gęstość zaludnienia w Gdańsku wynosi około
Changes in Urban Density: Its Implications on the Sustainable
1700 osób na kilometr kwadratowy i jest trzykrotnie niższa niż
Development of Australian Cities analizuje sytuację miast au-
17
stralijskich, omawiając argumenty zwolenników i przeciwników
Jest to jednak tylko drobna część kłopotów, z którymi borykają
dużej gęstości zaludnienia: „W krajach rozwiniętych sytuacja
się architekci w Londynie lub Nowym Jorku i z którymi walczy
spadającej gęstości zaludnienia nie jest tak odmienna od szyb-
Patrik Schumacher w swoim manifeście.
ciej rozrastających się miast w krajach rozwijających się.
Nauczeni wiekami doświadczeń możemy spojrzeć z nowej
Europejska Agencja Środowiska zauważa, że »trendy histo-
perspektywy na urbanistyczne zagadnienia współczesnych
ryczne pokazują, iż miasta europejskiej zwiększyły swoją po-
miast. „Głównym tematem dyskusji w środowisku architektów
wierzchnię średnio o 78% w ciągu ostatnich 50 lat, podczas
we wczesnych latach dwudziestych był problem rozmieszcze-
gdy populacja zwiększyła się o 33%«. Oznacza to roczny spa-
nia ludności. Zarysował się wówczas wyraźny podział na dwa
dek zagęszczenia o około 1,25%. Tempo rozrostu miast au-
obozy: urbanistów i dezurbanistów. [...] Dezurbaniści, w myśl
stralijskich jest większe niż tych w Europie. Teza, iż miasta bar-
postulatów zlikwidowania różnicy między miastem a wsią,
dziej skomasowane są bardziej zrównoważone (sustainable)
proponowali wąskie linie osadnicze, które się miały ciągnąć
niż te o mniejszej gęstości, jest mocno dyskutowana. Wnioski
kilometrami wzdłuż dróg”⁴.
pozostają jednak nieoczywiste. Miasta »kompaktowe« mają
Okazuje się, że obecnie to właśnie idee dezurbanistów ak-
mniejszy wpływ na środowisko, a PKB per capita jest prze-
tywnie się realizują – jednak z pobudek zgoła odmiennych niż
ważnie wyższe w bardziej zagęszczonych miastach. Badanie
dążenie do wyrównywania podziałów społecznych. Dezurba-
Atkina sugeruje, że gęstość urbanistyczna ma znaczący wpływ
nizm wygrywa, mimo że tworzy podziały jak nigdy dotąd. My-
na PKB na głowę mieszkańca. Monachium, miasto o gęstości
śląc o atrakcyjnych przestrzeniach publicznych, należy zatem
zaludnienia 4302 os./km2, ma trzykrotnie wyższe PKB per
pamiętać, aby stworzyć im szansę istnienia. Skoncentrowanie
capita niż Manchester (2012 os./km2)”³.
miasta wydaje się kluczem do utrzymania prawidłowego tem-
Powodów komplikacji budowy czegokolwiek w centrach jest
pa rozwoju i zapewnienia atrakcyjnych warunków życiowych
bardzo wiele. W miastach z bogatą historią hamulcem jest
mieszkańcom.
żmudna procedura projektowa związana z ochroną konserwatorską, skomplikowane i nieprzewidywalne badania archeologiczne niechybnie związane z budową oraz często trudne zagadnienia związane z własnością parceli.
³ B. H. Roberts, Changes in Urban Density: Its Implications on the Sustainable ⁴ I. Wisłocka, Dom i miasto jutra, Warszawa: Arkady 1971. Development of Australian Cities, [online] http://sallan.org/pdf-docs/OZ_ changesinurbandensity.pdf.
18
bibliografia 1. Arnheim, R., 2004 [1974], Sztuka i percepcja wzrokowa,słowo/ obraz terytoria, Gdańsk. 2. Czyżewski A., Trzewia Lewiatana: miasta-ogrody i narodziny przedmieścia kulturalnego / Howard E., Miasta ogrody przyszłości, Warszawa: Państwowe Muzeum Etnograficzne 2009.
3. Ingarden R., Książka o człowieku, Kraków: Wydawnictwo Literackie 2003. 4. Privately Owned Public Spaces in New York, [online] http://apops .mas.org. 5. Roberts B. H., Changes in Urban Density: Its Implications on the Sustainable Development of Australian Cities, [online] http://sal-
lan.org/pdf-docs/OZ_changesinurbandensity.pdf. 6. Springer F., Urban Sprawl po polsku , [online] http://www. bryla.pl/bryla/1,85301,10458465,Urban_Sprawl_po_polsku.html. 7. Williams A., We need more Schumachers prepared to shake up consensus thinking, [online] https://www.dezeen.com/2016/
12/01/austin-williams-opinion-column-need-moreschumachers-shake-up-consensus-thinking. 8. Wisłocka I., Dom i miasto jutra, Warszawa: Arkady 1971.
19
katalog projektรณw
21
Muzeum Ceramiki w Kadynach Tomasz Zmyślony 2013
23
24
Projekt koncepcyjny pawilonu sztuki GaleriaEl Tomasz Zmyślony 2012
25
26
Pawilon czasowy Taschen Marta Raca prowadząca: prof. Halina Kościukiewicz 2012
27
Przebudowa i rozbudowa siedziby Lpp przy ulicy Łąkowej w Gdańsku. Beata Szymańska w zespole Studio1:1 2012-2015
28
Realizacja projektu otrzymała: II nagrodę w ogólnopolskim konkursie Budowa Roku 2015. Organizator konkursu: PZITB oraz Wyróżnienie na Najlepszą Gdańską Realizację Architektoniczną 2011-2015. Organizator konkursu: Prezydent Miasta Gdańsk
29
30
31
32
33
34
35
ECS – Wystawa Stała Beata Szymańska, Jarosław Szymański w zespole Studio1:1 2011-2014
36
37
Realizacja projektu otrzymała Nagrodę Muzealną Rady Europy 2015 przyznaną za: działalności muzeum, architekturę budynku i wystawę stałą.
38
Nowy Koncept Reserved Monachium Niemcy Beata Szymańska w zespole Studio1:1 2016
40
41
Wydział zabaw w Europejskim Centrum Solidarności w Gdańsku Paweł Czarzasty Katarzyna Krakowiak Maciej Knuth Grupa Smacznego 2013
42
Adaptacja starego młyna w Gdańsku na potrzeby klubu integracji sportowej Maria Kolesińska prowadząca: prof. Beata Szymańska 2013 | dyplom magisterski
44
45
„Odkryć na nowo” Adaptacja zespołu obiektów w chocińskim młynie na ośrodek edukacyjno-wypoczynkowy promujący tradycję i kulturę Borów Tucholskich. Joanna Lipka promotor: prof. Beata Szymańska 2013/2014 | projekt dyplomowy
46
47
„Architektura Transformacji”. Przestrzeń wystawiennicza na terenie Stoczni Gdańskiej Dominika Mowińska Promotor: prof. Beata Szymańska 2015 | projekt dyplomowy
48
49
Rewitalizacja zabytkowego zespołu stajni na Sopockim Hipodromie w formie nowego ośrodka promującego naturalne jeździectwo. Martyna Michalik 2013 | dyplom magisterski
50
51
Życie rodziny w mieszkaniu dwupoziomowym Katarzyna Rodziewicz prowadząca: prof. Beata Szymańska 2013 | dyplom licencjacki
52
53
Projekt wnętrza sali bankietowej w Restauracji w podziemiach Dworu Artusa w Gdańsku Remigiusz Grochal 2005
54
Projekt schroniska dla zwierzÄ…t w Sopocie Katarzyna Bzduch 2016 | projekt dyplomowy
56
57
Projekt adaptacji i rozbudowy Galerii Pałuckiej w Żninie Maciej Świtała 2011
58
59
Butik z biĹźuteriÄ… w Indianapolis Marta Koniczuk 2016
60
61
Projekt Przedszkola Językowego i Żłobka KIDS PLANET w Kościerzynie Karolina Golec-Ludwiczak, Radosław Czerniejewski 2014
62
Kina Multikino w Kielcach, Rzeszowie, Lublinie, Katowicach, Sopocie, Radomiu, Słupsku Pracownia Architektoniczna Hrynkiewicz i Synowie oraz Bernatek Architekci: arch. arch. arch. arch. arch. arch. arch. arch. arch. arch.
Mirosław Hrynkiewicz wnętrz Jowita Ciszewska Michał Cieszewski Jakub Hrynkiewicz wnętrz Katarzyna Karbińska Maciej Orłowski Agata Karczewska Michał Bernatek Jacek Poćwiardowski Elżbieta Sawoniewicz
2010-2014
64
65
Koncepcja rozbudowy Muzeum Wojsk Lądowych w Bydgoszczy Maciej Świtała 2012
66
Centrum kulturalne i kongresowe w Hali U-bootów na terenie Stoczni Gdańskiej Marcin Bluma Promotor: dr hab Tadeusz Pietrzkiewicz 2014 | dyplom magisterski
68
69
CO’264 Przestrzeń wspólna dla mieszkańców kwartału miejskiego w Gdyni Daria Skoczylas Daria Bolewicka prowadzący: prof. Tadeusz Pietrzkiewicz 2014 | dyplom magisterski
70
71
Świątynia Beniamin Straszewski prowadzący: prof. Tadeusz Pietrzkiewicz dr Tomasz Zmyślony 2015
72
73
Świątynia Agata Cieśnik prowadzący: prof. Tadeusz Pietrzkiewicz dr Tomasz Zmyślony 2015
74
Bar studencki ASP w Gdańsku Iwona Pietroszek prowadzący: dr hab Tadeusz Pietrzkiewicz dr Tomasz Zmyślony 2013 | dyplom licencjacki
76
Świątynia – eksperyment Joanna Lenart prowadzący: dr hab Tadeusz Pietrzkiewicz mgr Daria Bolewicka 2015
78
79
Świątynia Klaudia Drabikowska prowadzący: dr hab Tadeusz Pietrzkiewicz mgr Daria Bolewicka 2015
80
81
Malarnia Daria Skoczylas prowadzÄ…cy: prof. Tadeusz Pietrzkiewicz 2011
82
83
Rzeźnia Spa & Wellness Barbara Pawelczyk prowadzący: prof. Tadeusz Pietrzkiewicz 2016 | dyplom magisterski
84
85
Kapsuła przeznaczona na prowadzenie warsztatów studenckich, zawieszona nad dziedzińcem ASP w Gdańsku. Olga Szadkowska prowadzący: dr hab Tadeusz Pietrzkiewicz dr Tomasz Zmyślony 2013
86
87
Terapia ruchem Wiktoria Mrozek promotor: dr hab Tadeusz Pietrzkiewicz 2016 | dyplom magisterski
88
89
Kaplica na wzgórzu Św. Wawrzyńca w Łomży Starej Ewa Adukowska promotor: dr hab Tadeusz Pietrzkiewicz 2014 | dyplom magisterski
90
91
Energy SELF/ie Space. Kapsuła do spania. Zuzanna Stefanowicz prowadzący: prof. Tadeusz Pietrzkiewicz mgr Daria Bolewicka 2015
92
93
Projekt wnętrz „Absinthe Cafe” w Gdańsku Ewa Wiszniewska prowadzący: prof. Tadeusz Pietrzkiewicz mgr Daria Bolewicka 2016 | dyplom licencjacki
94
95
Projekt koncepcyjny i wykonawczy sali szkoleniowo-koferencyjnej w siedzibie firmy Vetrex Karolina Golec-Ludwiczak Radosław Czerniejewski 2014
96
Przystosowania wnętrz kościoła Św. Jana w Gdańsku do funkcji koncertowej i wystawienniczej, z zachowaniem liturgicznej. : dr hab. Tadeusz Pietrzkiewicz mgr inż. arch. Tomasz Szczerbowski współpraca: mgr inż Zenon Sykutera 2009/11
98
Biurowa przestrzeń reprezentacyjna dla firmy graficznej w Gdańsku – projekt wnętrz i mebli dr hab. Tadeusz Pietrzkiewicz mgr Urszula Pietrzkiewicz 2015
100
101
Projekt wnętrz klatek schodowych do budynku mieszkalnego – inwestor: RAI Przedsiębiorstwo Budowlane w Gdańsku dr hab. Tadeusz Pietrzkiewicz mgr Urszula Pietrzkiewicz 2014
102
103
Projekt wnętrza klubu studenckiego AM „Bukszpryt” w Gdyni Remigiusz Grochal 2010
104
105
Projekt wnętrza baru sushi w centrum handlowym „Drukarnia” Maciej Świtała Artur Długosz 2009
106
107
Projekty budowlane, wykonawcze oraz realizacje restauracji Hard Rock Cafe w Gdańsku i Podgoricy (Czarnogóra). Pracownia Architektoniczna Hrynkiewicz i Synowie oraz Bernatek Architekci 2013-2014
108
arch. arch. arch. arch. arch. arch. arch. arch. arch. arch.
Mirosław Hrynkiewicz wnętrz Jowita Ciszewska Michał Cieszewski Jakub Hrynkiewicz wnętrz Katarzyna Karbińska Maciej Orłowski Agata Karczewska Michał Bernatek Jacek Poćwiardowski Elżbieta Sawoniewicz
109
Projekt wnętrz jednostki motorowej P70Y07 Baunty Marta Kaszuba projekt: 2011 realizacja: 2012-2014
110
111
Projekt wnętrz jednostki motorowej 60Y03 Forever Marta Kaszuba projekt: 2012 realizacja: 2012-2013
112
Centrum Edukacji Artystycznej LAZNIA 2, Gdańsk Nowy Port Jacek Dominiczak 2012
114
115
Wystawa DEFORMA/ Delay(er)ing Facade Jacek Dominiczak Dominik Lejman Wenecja | 2004
116
117
Maszyna percepcyjna Katarzyna Mleczkowska prowadzÄ…cy: prof. Jacek Dominiczak 2011 / 2012
118
119
Stara hala w Stoczni Magdalena Czechowska prowadzÄ…cy: prof. Jacek Dominiczak 2013
120
121
Wystawa „Powstanie i upadek powietrza” Katarzyna Krakowiak Galeria „Zachęta” | 2013
122
123