„Nigdy nie byliśmy tak bezpieczni jak teraz” – to słowa doktora Marka Kaczmarzyka,
biologa i edukatora, jednego z uczestników rozmowy redakcyjnej najnowszych „Refleksji”.
Przytaczam tę myśl, ponieważ powraca ona w różnych momentach niniejszego numeru.
Niezależnie od zakresu tematycznego i podejmowanych zagadnień (jak neurodydaktyka,
komunikacja społeczna, nowe media, teoria wychowania czy antropologia kultury)
nasi autorzy stwierdzają, że współczesny świat – mimo wielu zagrożeń (wojen, migracji
i katastrof przyrodniczych) – jest miejscem człowiekowi przyjaznym. Przynajmniej
w porównaniu do poprzednich epok. Pierwotny człowiek, mówi doktor Kaczmarzyk, bał się
wszystkiego. Bez przerwy.
Tytuł Oblicza (nie)bezpieczeństwa – pisany właśnie w ten sposób, z nawiasem wyrażającym
pewne wahanie – oznacza, że jednocześnie jesteśmy i bezpieczni, i trwamy w stanie
ciągłego zagrożenia.