10 minute read

Recenzja: DAVOSA Argonautic Lumis Automatic 300M

Davosa to niezbyt duża szwajcarska firma zegarmistrzowska. Jej oferta obejmuje szeroką gamę modeli zegarków o różnej stylistyce, przeznaczonych do różnego rodzaju strojów i zajęć. W kolekcji marki są oczywiście modele eleganckie, ale nie da się ukryć, że najlepiej znane wyroby tej firmy kojarzą się raczej z zegarkami casualowymi czy wręcz sportowymi. Szczególnie ciekawe są „piloty”, zwykle oparte na tradycyjnych wzorach, ale znajdziemy też własne dla firmy interpretacje tego stylu. Także nurkowe modele, czyli divery, to mocny punkt oferty Davosy. W tej stylistyce prym wiodą szczególnie zegarki z linii Ternos i Argonautic. Wymieniając te dwie kolekcje, warto wspomnieć też o należącym do nich modelu Davosa Apnea, który mi osobiście mocno zapadł w pamięci. Ma on bardzo innowacyjną, wręcz zaskakującą budowę i jako zegarek do nurkowania o dobrych parametrach może być uznany za profesjonalne narzędzie służące do ćwiczeń dla nurków uprawiających freediving – pływanie na bezdechu. Zegarki Davosa cenione są za dobre wykonanie, a wycena poszczególnych modeli może być uznana za atrakcyjną.

W niniejszej recenzji przedstawimy reprezentanta nurkowych zegarków Davosy – model Argonautic Lumis Automatic o referencji 161.576.40. To profesjonalny zegarek nurkowy, który jednak może mieć wiele innych zastosowań. To także zegarek mogący poszczycić się ciekawym wyglądem, jednoznacznie kojarzonym z jego pierwotnym przeznaczeniem. Typowy, solidny diver, a jednocześnie „tool watch” do codziennego użytkowania. Ten wyrób ma w pełni przystające do swojego wyglądu parametry techniczne i atrybuty takie jak: obrotowa luneta, wodoszczelność do 300 metrów, zawór helowy oraz czytelność wskazań wspomaganą efektywną luminescencją.

Advertisement

Jeśli chodzi o szczegóły, to warto zacząć opis tego modelu zegarka od tarczy, która odpowiada za znakomitą czytelność wskazań. Ta właśnie czytelność wskazań, nie tylko dla zegarków, zwykle idzie w parze z jak najprostszymi rozwiązaniami stylistycznymi, często wręcz z pewnym minimalizmem. W wypadku recenzowanego zegarka jest nieco inaczej. Niezależnie od tego, jaką wersję kolorystyczną wybierzemy, w aspekcie czytelności wskazań czasu zawsze jest ona bardzo dobra. Oczywiście czarna tarcza – tak jak to mamy w recenzowanym zegarku – ze względu na największy poziom kontrastu w aspekcie pewności poprawności odczytu czasu wypadnie najlepiej ze wszystkich wariantów kolorystycznych. Tarczę tego modelu zaprojektowano jako składającą się z dwóch obszarów. Pierwszym jest zewnętrzny pierścień, który dzięki obróbce powierzchniowej wydaje się być ustawiony minimalnie wyżej niż centralna, kołowa część cyferblatu. Na pierścieniu znalazły się indeksy wykonane jako metalowe, wydłużone prostokąty ze skośną powierzchnią skierowaną ku środkowi tarczy. Ich wewnętrzne końce nachodzą na centralną część tarczy. W indeksy zostały wkomponowane rurki z trytem, dzięki czemu tarcza zegarka posiada elementy świecące, niewymagające wcześniejszego naświetlania ani żadnej innej formy zasilania. Indeks godziny dwunastej jest podwójny, co jednoznacznie identyfikuje ustawienie tarczy, gdy jej położenie musimy określić w ciemności. Na godzinie trzeciej, ze względu na umieszczone tam okienko datownika, mamy skrócony i nieposiadający rurki z trytem indeks. Jak można się przekonać, jest to dodatkowy element identyfikujący położenie tarczy przy oglądaniu jej w ciemności. Okno datownika ma srebrzystą, nadrukowaną ramkę, a prezentowane w nim jasne cyfry dni miesiąca są wykonane na czarnym tle. Dzięki takiemu zabiegowi datownik doskonale komponuje się z innymi elementami tarczy. Pomiędzy indeksami godzinowymi jako wąskie i krótkie kreseczki nadrukowano podziałkę minutową. Centralna część cyferblatu, którą otacza pierścień z indeksami, posiada wytłoczony wzór przypominający jodełkę – jeśli inspirację dla niego widzimy w naturze lub odcisk gąsienicy pojazdu – jeśli mamy techniczne skojarzenia. Na tej części pomiędzy środkiem a godziną dwunastą nadrukowano nazwę i logo firmy, a poniżej osi centralnej zestaw informacji, w kolejności od dołu oznaczających: „t25” – fakt zastosowania rurek z trytem, rodzaj naciągu sprężyny napędowej i wodoodporność. Niebieskim kolorem wpisano też nazwę modelu, czyli „Argonautic”. Wyrazisty, niebieski kolor jest w tym zegarku kontrastowym dodatkiem. Poza nazwą modelu na niebiesko są polakierowane końcówki wskazówek godzinowej i minutowej. Lakierem w tym samym kolorze jest wykonana także część skali minutowej, która znalazła się na obrotowej lunecie.

Indeks godziny dwunastej jest podwójny, co jednoznacznie identyfikuje ustawienie tarczy, gdy jej położenie musimy określić w ciemności.

Wyrazisty, niebieski kolor jest w tym zegarku kontrastowym dodatkiem. Poza nazwą modelu na niebiesko są polakierowane końcówki wskazówek godzinowej i minutowej. Lakierem w tym samym kolorze jest wykonana także część skali minutowej,

Ramiona wskazówek mają wyszukany kształt. Są dość szerokie i w stosunku do wielkości tarczy mają odpowiednią długość. Tak godzinowa, jak i minutowa są w około dwóch trzecich swojej długości zabarwione na czarno. Pozostała ich część jest srebrzysta, a – jak wspomniałem – wąskie groty na końcu każdej z nich są niebieskie. Prosty sekundnik ma kołową przeciwwagę wypełnioną masą świecącą, a jego cienką końcówkę również zabarwiono na niebiesko. Wskazówki godzinowa i minutowa mają wzdłuż swojej osi zamontowane rurki z trytem. Ten ciekawy system podświetlenia to szklane mikrorurki, których ścianki wewnętrzne pokryte są specjalnym luminoforem, stale wzbudzanym do świecenia poprzez wypełniający wnętrze rurki gaz H3, czyli tryt. Dzięki temu zjawisku w ciemności mamy zapewnione jednostajne i dość intensywne świecenie, pozwalające na swobodny odczyt godziny. Przewidywany czas emisji odpowiedniego natężenia światła przez tak wykonane rurki wynosi ponad 25 lat i – jak pisałem wyżej – nie jest potrzebne ani naświetlanie wcześniejsze, ani też jakiekolwiek źródło zasilania. Przy upływie wskazanego czasu natężenie światła zmniejszy się o połowę w stosunku do początkowego i będzie dalej powoli słabło. Podsumowując wygląd tarczy i jej elementy, można powiedzieć, że jest ona dobrze czytelna tak w dzień, jak i przy słabym oświetleniu. Z jednej strony jest ona dość prosta i bez udziwnień, ale z drugiej nie zapomniano o tym, co miłośnicy zegarków zazwyczaj cenią. Znajdziemy tutaj: nakładane indeksy, ciekawą fakturę tarczy i precyzyjne nadruki wysokiej jakości. Dbając o dobrą czytelność wskazań, nie zapomniano o ożywiających kompozycję kolorowych akcentach, które w przypadku recenzowanego modelu mają barwę niebieską. Tarczę chroni płaskie szkło szafirowe z wewnętrzną powłoką antyrefleksyjną. Jest ona wystarczająco skuteczna, a przy obserwacji zegarka pod niektórymi kątami objawia się dobrze widoczną, niebieskawą poświatą.

Wokół tarczy zamontowano obrotową lunetę – element będący standardowym wyposażeniem większości zegarków do nurkowania. W modelu Davosa Argonautic Lumis Automatic luneta jest szeroka i czytelna, a dzięki wystającym, grupowanym po trzy ząbkom na bocznej krawędzi jest także wygodna w użyciu. Ukształtowanie krawędzi pierścienia zapewnia jego dobry chwyt nawet w nurkowej, neoprenowej rękawicy.

„Zegarki Davosa cenione są za dobre wykonanie, a wycena poszczególnych modeli może być uznana za atrakcyjną.”

Od frontu pełniącą użytkową funkcję lunetę zdobi ceramiczna wkładka z wygrawerowaną skalą, dublującą pięciominutowe oznaczenia na tarczy. Jej pierwsze piętnaście minut posiada także minutowe znaczniki. Wkładka ma kolor dopasowany do tarczy, czyli w przypadku omawianego modelu jest ona czarna. Wygrawerowane indeksy pięciominutowe są wykonane naprzemiennie jako kreski i liczby.

Wspomniane znaczniki pierwszych piętnastu minut podziałki są wypełnione lakierem w kolorze niebieskim. Skierowany grotem w dół trójkąt na godzinie dwunastej ma białe wypełnienie, a dodatkowo w jego centrum znalazł się, wykonany z masy luminescencyjnej SuperlumiNova BGW9, świecący na niebiesko punkt. Zastosowanie ceramicznej wkładki, poza zapewnieniem ciekawego wyglądu, gwarantuje również, że tenże atrakcyjny wygląd nie zmieni się przez kolejne lata użytkowania zegarka. Jak wiadomo, luneta jest miejscem o jednym z najwyższych stopni narażenia na zarysowania. Dzięki zastosowaniu ceramiki ryzyko powstania trwałych śladów użytkowania zegarka jest zminimalizowane.

Zastosowanie ceramicznej wkładki, poza zapewnieniem ciekawego wyglądu, gwarantuje również, że tenże atrakcyjny wygląd nie zmieni się przez kolejne lata użytkowania zegarka.

Koperta i funkcje dodatkowe. Zawór helowy

Mechanizm z tarczą i wskazówkami jest bardzo solidnie i efektownie „obudowany”. Koperta jest stalowa, a jej powierzchnia w całości szczotkowana. Ma ona szeroko rozstawione, średniej masywności uszy. Patrząc na kopertę od góry, widzimy, że przestrzeń pomiędzy uszami od strony centrum zegarka jest linią prostą, a nie – jak to zwykle bywa – łukowatą. Średnica obudowy to uniwersalne 43 mm, a jej grubość wynosi jedynie 14 mm. Koperta ma wyraziste krawędzie, a dzięki zdobieniu powierzchniowemu w formie szczotkowania całość ma „toolwatchowy”, techniczny charakter, który doskonale pasuje do divera. Uszy koperty są zagięte ku dołowi, dzięki czemu zegarek mimo sporej wielkości dość dobrze układa się na nadgarstku. Wysokość od ucha do ucha to 51 mm. Pełny, stalowy dekiel jest wkręcany. Jego wyprofilowany, obły, zewnętrzny pierścień jest kołowo szczotkowany, a centralny element stanowi obszar przypominający medalion z polerowaną, ponownie obłą krawędzią i płaską powierzchnią centralną. Na tej płaskiej części, na matowym tle dumnie lśni lustrzane logo producenta. Na polerowanej krawędzi tegoż medalionu znalazły się wygrawerowane drobną czcionką podstawowe informacje o zegarku. Na kopercie, po prawej jej stronie – patrząc od strony tarczy zegarka, na godzinie trzeciej znalazła się zakręcana koronka, która z każdego boku jest chroniona solidnymi wypustkami koperty. Walcowa powierzchnia koronki ma relatywnie szeroko rozstawione głębokie nacięcia, a jej czołowa, płaska i szczotkowana powierzchnia jest przyozdobiona czteroramienną gwiazdą Davosy. Po lewej stronie na godzinie dziesiątej znalazła się druga korona. Ma ona taki sam kształt jak ta od korekty wskazań czasu, ale czołową jej powierzchnię przyozdobiono wzorem symbolizującym cząsteczkę helu. Taki wybór graweru wydaje się dość oczywisty, ponieważ ta koronka to nic innego jak zawór helowy. Zegarek jest wodoszczelny do 300 metrów.

Wysoka wodoszczelność w pewnych warunkach użytkowania zegarka może okazać się konieczna, bo produkt o takich parametrach jak ten omawiany na pewno można uznać za profesjonalne narzędzie nurkowe. Skoro tak, to nieodzowna może okazać się też obecność zaworu helowego, który pozwala na bezpieczne korzystanie z zegarka przy jego używaniu w warunkach suchych na dużych głębokościach, kiedy przy oddychaniu korzystamy ze specjalnych technicznych mieszanek, w skład których wchodzi hel. Ten właśnie hel, o cząstkach tak małych, że mogą one wnikać do wnętrza zegarka nawet poprzez uszczelki dające wysoki poziom wodoodporności, trzeba móc z zegarka usunąć.

Przy wynurzaniu się doprowadzenie do wyrównania ciśnień poprzez pozbycie się helu z wnętrza zegarka realizowane jest właśnie przez zawór helowy. Korzystanie z niego przy płytkim nurkowaniu nie jest konieczne, a odkręcanie w warunkach innych niż wskazane powyżej nie ma żadnego sensu.

Zegarek Davosa Argonautic Lumis Automatic jest wyposażony w solidną stalową bransoletę. Kształt i obróbka zewnętrzna ogniw sprawia wrażenie, jakby każde z nich składało się z pięciu niezależnych elementów. Zegarek Davosa Argonautic Lumis Automatic w wersji, jaka trafiła do nas do recenzji, jest wyposażony w solidną stalową bransoletę. Wykonano ją oczywiście z pełnych ogniw. Jest to pięciorzędowy wyrób z małymi, równymi pod względem szerokości rzędami. Kształt i obróbka zewnętrzna ogniw sprawia wrażenie, jakby każde z nich składało się z pięciu niezależnych elementów. Tak wcale nie jest, ale uzyskane dzięki temu zabiegowi ukształtowanie ogniw umożliwia łączenie ich w całość. W ten sposób otrzymujemy ciekawy i sprawdzony rodzaj bransolety. Klamra jest solidna, a łączone przez nią elementy są mocowane w jej wnętrzu, co zapewnia wygodne układanie się bransolety na nadgarstku oraz komfort użytkowania zegarka. Klamra jest zatrzaskowa, a dodatkowy, udekorowany nazwą firmy zatrzask gwarantuje jej pewne zablokowanie. Takie rozwiązanie zapewnia bezpieczeństwo użytkowania zegarka. Maskownice są dobrze dopasowane do przestrzeni między uszami w kopercie i są oczywiście pełne.

„Davosa Argonautic Lumis Automatic to solidny nurkowy zegarek.”

Za pracę zegarka odpowiada sprawdzony szwajcarski mechanizm z automatycznym naciągiem sprężyny firmy Sellita kaliber SW200-1. Jest to mechanizm o znanych walorach, którego konstrukcja funkcjonuje na rynku już od wielu lat i charakteryzuje się niezawodnością oraz wystarczającą dla większości użytkowników precyzją pracy. Koszty ewentualnego serwisu czy napraw też są niewygórowane, a popularność tego zegarkowego „serca” sprawia, że łatwo będzie znaleźć firmę zegarmistrzowską, która w razie konieczności wykona ewentualny, niezbędny jego serwis. Oczywiście poza wskazywaniem czasu bieżącego oraz datownikiem mechanizm oferuje możliwość ręcznego dokręcania sprężyny, a dzięki stop-sekundzie zapewnia precyzyjne ustawienie wskazań.

Davosa Argonautic Lumis Automatic – podsumowanie recenzji i opinia o zegarku

Podsumowując, Davosa Argonautic Lumis Automatic to solidny nurkowy zegarek. Sprawia wrażenie dość masywnego, ale w rzeczywistości ani jego średnica, ani grubość nie są przesadzone, szczególnie jeśli te wymiary odniesiemy do możliwości technicznych. Spora jest jednak waga zegarka, bo na bransolecie to 210 gramów. Oczywiście są cięższe zegarki, ale niemal ćwierć kilograma to po prostu czuć na nadgarstku. Dla wielu użytkowników może to stanowić znaczący plus, ale… Zegarek ma swoją pełną funkcjonalność na bransolecie, a w razie potrzeby, dzięki zastosowaniu standardowego kształtu i szerokości przestrzeni między uszami wynoszącej 22 milimetry, bez problemu można bransoletę zmienić na pasek. Wydaje się, że pasek może też nadać temu zegarkowi bardziej casualowy charakter. Dzięki temu sprawdzi się on z powodzeniem także jako zegarek codzienny, a do tego zdjęcie bransolety obniży ciężar zestawu. Cena zegarka Davosa Argonautic Lumis Automatic na bransolecie to 4 000 złotych, co w mojej ocenie daje bardzo dobry stosunek jakości oraz oferowanych przez niego funkcji do wyceny.

Adrian Szewczyk

Za pracę zegarka odpowiada sprawdzony szwajcarski mechanizm z automatycznym naciągiem sprężyny firmy Sellita kaliber SW200-1.

This article is from: