MAGAZYN
GÓRNIK ZABRZE
ISSN 1733-9081 INDEKS 335320
Nasi partnerzy
A
WK
Numer 05 (05) MAJ 2005
ZABRZE
1957 1959 1961 1963 1964 1965 1966 1967 1971 1972 1985 1986 1987 1988
Cena: 3,90 z³ (w tym 7% VAT)
GANG MARCELA RZ¥DZI
Rycerze wiosny! CO GRA GÓRNIK
Sekrety 4-3-3 WYWIAD
Liczka PLAKAT
LEGENDA - ZYGFRYD SZO£TYSIK | BYLI GÓRNICY - BA£USZYÑSKI, GIERCZAK | WERYFIKACJA - OŒLIZ£O
9 771733 908505
Czy KoŸmiñscy zostan¹ w Górniku?
0 5>
Bro¿ek
A
WK
Firma prowadzi dzia³alnoœæ w zakresie kompleksowego wykonawstwa instalacji automatyki, wentylacji i klimatyzacji, ch³odnictwa przemys³owego oraz budowy komór ch³odniczych i mroŸniczych. S³owo "kompleksowe" odznacza prowadzenie inwestycji od koncepcji, przez projektowanie, kompletacjê i dostawê urz¹dzeñ, monta¿, uruchomienie, na serwisie koñcz¹c. Wspó³pracujemy z kilkoma znanymi w œwiecie dostawcami urz¹dzeñ i systemów ch³odniczych, specjalistycznych drzwi ch³odniczych i paneli warstwowych z rdzeniem poliuretanowym. W zakresie instalacji automatyki, wentylacji i klimatyzacji opieramy siê na znanych produktach polskich i zachodnich producentów. Obiekty realizujemy na podstawie dostarczanych przez inwestora projektów lub na podstawie w³asnych koncepcji i projektów wykonanych przez nasz¹ firmê oraz zaprzyjaŸnione biura architektoniczne i specjalistyczne pracownie projektowe. Od kwietnia 2005 roku firma rozszerzy³a dzia³alnoœæ o dzia³ konstrukcji stalowych. Wykonujemy: - konstrukcje stalowe - budowlane - konstrukcje stalowe - pow³okowe - konstrukcje in¿ynieryjne i specjalne
AWK Sp. z o.o. ul. Hagera 41/16, 41-800 Zabrze tel. +48 32 / 271 18 79 e-mail: awk@awk.pl www.awk.pl Firma posiada przedstawicielstwa handlowe w: Warszawie COARTEX Sp. z o.o. Al. Stanów Zjednoczonych 51/210 04-026 Warszawa tel. +48 22 / 517 77 60 Poznaniu GABRO Sp. z o.o. Ul. Gronowa 22/1011 61-680 Poznañ tel./fax +48 61 / 82 02 193
PROJEKTOWANIE WYKONAWSTWO SERWIS
AUTOMATYKA WENTYLACJA KLIMATYZACJA KOMORY I INSTALACJE CH£ODNICZE KONSTRUKCJE STALOWE
OD REDAKCJI
6
Ale heca...
FELIETON
W prognozach na rundê wiosenn¹ nikt nie przewidywa³ takiego scenariusza. Skazany przez wielu fachowców na degradacjê do II ligi, niedoœwiadczony zespó³ z Zabrza daje ³upnia kolejnym rywalom z europejskimi aspiracjami. “Dawcy punktów” takim mianem przed t¹ rund¹ okreœlano Górnicz¹ jedenastkê. Opiniê tê szybko zweryfikowa³o boisko. Niebiesko-bia³o-czerwony Kapturek pokaza³ zêby i po¿ar³ wilka (a nawet wilków kilku), tak¹ nieco zmodyfikowan¹ wersjê bajki ogl¹daliœmy tej wiosny przy Roosevelta. Utar³o siê powiedzenie ¿e pi³ka no¿na jest gr¹ nieprzewidywaln¹. Czy aby jednak? Mam odczucie ¿e te “niespodziewane” sukcesy nie s¹ dzie³em przypadku, a przemyœlanej d³ugofalowej polityki transferowej, konsekwentnej pracy sztabu szkoleniowego i pe³nej mobilizacji naszej dru¿yny. Ogl¹daj¹c mecze z udzia³em zabrzañskiej jedenastki odnosi³o siê wra¿enie ¿e przeciwnicy byli momentami bezsilni w konfrontacji z dobrze pouk³adan¹ i ambitn¹ gr¹ Górnika. Prowadzona przez bardziej doœwiadczonych zawodników zabrzañska m³odzie¿ „gryz³a trawê” i bezpardonowo walczy³a z gwiazdami naszej ekstraklasy. Górnik, Realem Madryt napewno nie jest, ale taka gra mog³a siê podobaæ! Ka¿da bajka ma jednak swój koniec. Po oœmiu meczach bez pora¿ki, zwyciêsk¹ seriê przerwa³a dru¿yna z £êcznej, która pewnie wypunktowa³a Górnika przy Roosevelta. Nie jest najistotniejsze, jak d³ugo byliœmy zespo³em niepokonanym. Wa¿ny jest fakt, ¿e dziêki dobrej grze w rundzie wiosennej, zabrzanie zapewnili sobie bezpieczne miejsce w tabeli i udowodnili, ¿e nadal trzeba siê z nimi liczyæ. Niestety w ca³kiem odmiennej atmosferze odbywaj¹ siê rozmowy dotycz¹ce przysz³oœci Górnika na linii Zarz¹d Klubu - Miasto. Klimatem przypominaj¹ raczej dramat psychologiczny w kafkowskim stylu. Czy mo¿liwe jest zakoñczenie z happy-end’em? Na ten temat spróbujemy odpowiedzieæ w temacie miesi¹ca. W pi¹tym numerze MGZ przedstawiamy równie¿ sylwetkê naszego czeskiego playmaker’a Marcela Liczki oraz sekrety taktyki Marka Wlecia³owskiego. Zapraszamy do lektury.
Marek P³atek
7
Z PIERWSZEJ PI£KI Co w klubie wydarzy³o siê na prze³omie kwietnia i maja.
9
PROFESORSKIE ZAGRANIE
9
Zbigniew Religa
10
TWARZ¥ W TWARZ Wywiad z Marcelem Liczk¹, rewelacyjnym Czechem w sk³adzie Górnika.
10
MECZ x6
14
Jak trwa³a wspania³a seria Górnika i jak powstrzymali j¹ pi³karze £êcznej.
21
TEMAT MIESI¥CA Co dalej z zabrzañskim klubem?
25
21
JAK DZIA£A FUNDACJA Odsiecz dla Górnika.
27
TAKTYKA GÓRNIKA Zabrzañskie 4-3-3.
28
27
OŒLIZ£O S¥DZI Legenda Górnika ocenia pi³karzy.
29
Z AUTU Felietony, opinie
28 31
LUDZIE GÓRNIKA Zygfryd Szo³tysik - "Ma³y".
32
POCZET BY£YCH GÓRNIKÓW Henryk Ba³uszyñski i Piotr Gierczak
33
ZAPLECZE
35
KONKURSY I LISTY
32
Tomasz Patyk
Redaktor Naczelny
Zdjêcie na ok³adce: Roman Koszowski/edytor.net
Magazyn Górnik Zabrze dostêpny jest w sieciach sprzeda¿y: RUCH, GARMOND, IN MEDIO na terenie œl¹ska oraz wszystkich salonach EMPIK na terenie ca³ego kraju. Szczegó³owy wykaz punktów znajdziesz na www.mgz.pl
MAGAZYN
GÓRNIK ZABRZE
Wydawca SPIKA 42-600 Tarnowskie Góry Skrytka pocztowa 37 e-mail: biuro@mgz.pl
Redaktor naczelny Tomasz Patyk
Studio graficzne Andrzej Skomorowski
Zastêpca redaktora naczelnego Marcin Zasada
Fotografia Andrzej Skomorowski
Zespó³ redakcyjny Micha³ Zawadzki Patryk Tarnowski Bart³omiej Rabij
Korekta Jowita Michór
Reklama Tomasz Patyk
Redakcja nie zwraca materia³ów niezamówionych oraz zastrzega sobie prawo do skrótów i redakcyjnego opracowania tekstów przyjêtych do druku. Za treœæ reklam i og³oszeñ regakcja nie odpowiada. ¯adna czêœæ niniejszej publikacji nie mo¿e byæ reprodukowana lub przedrukowana bez pisemnej zgody wydawnictwa SPIKA.
MAGAZYN
GÓRNIK ZABRZE maj 2005
5
FELIETON
Cztery bramki w rezerwach Marek P³atek
Telegazeta jednej z szanowanych stacji telewizyjnych poda³a ostatnio buduj¹c¹ wiadomoœæ, i¿ polski pi³karz graj¹c w rezerwach pewnego berliñskiego klubu strzeli³ cztery bramki. W jednej z poczytnych lokalnych gazet mo¿na by³o przeczytaæ, ¿e nasz „oœwietlaj¹cy” koszykarz graj¹cy w lidze NBA spêdzi³ na parkiecie 2 minuty i 14 sekund, w czasie których zdoby³ jeden punkt. Lokalna stacja radiowa poda³a zaœ, i¿ obdarzony ¿elaznym listem piêœciarz, a mo¿e bokser stoczy³ walkê przed jedn¹ z sopockich restauracji i o dziwo j¹ wygra³ nie uciekaj¹c z „ringu”. I jeszcze wiadomoœæ o tym, ¿e na turnieju tenisowym (pula nagród 2 mln USD) tenisista ze Szwecji pokona³ Australijczyka. Jakoœ w drug¹ stronê to chyba nie dzia³a. Niemcy nie pisz¹ o wystêpach „swoich” w rezerwach innych. Amerykanie nie maj¹ zielonego pojêcia o tym, ¿e ich koszykarze graj¹ w polskiej lidze.
Foto: Andrzej Skomorowski
Zastanawia mnie, dlaczego zamiast informacji o pseudoosi¹gniêciach naszych „mistrzów”, miejsce w eterze, na ekranie, czy gazetowej szpalcie nie zajmuj¹ relacje z naprawdê du¿ej iloœci imprez sportowych z udzia³em m³odzie¿y. Mo¿na by pokazaæ urok sportu (jego czystoœæ, przy równie wielkich emocjach) na poziomie m³odzików, juniorów, trampkarzy i kadetów. Mo¿na by wreszcie doceniæ, promowaæ rzesze anonimowych animatorów sportu dzieciêcego i m³odzie¿owego. Imprezy fina³owe, a nawet eliminacyjne m³odzie¿owych mistrzostw Polski w ró¿nych dyscyplinach sportu s¹ nad wyraz emocjonuj¹ce i bardzo ciekawe. Ot choæby Górnik Zabrze. Firma to s³awna i uznana, ale tylko na poziomie seniorskiego zespo³u ekstraklasy. Ma³o kto wie, ¿e Górnik Zabrze to równie¿ kilkanaœcie zespo³ów m³odzie¿owych uczestnicz¹cych na ró¿nych szczeblach rozgrywek mistrzowskich oraz turniejach towarzyskich. Medialna promocja mog³aby pokazaæ jakie to s¹ sukcesy, kto je osi¹ga i jakie s¹ tego efekty wychowawcze. W europejskiej Unii, do której ostatnio zapisaliœmy siê,
ceni siê lokalnoœæ, promuj¹c sport ju¿ od najm³odszych poprzez pokazywanie, mówienie i pisanie o sukcesach du¿ych i ma³ych. Chodzi o to, aby idolem sportowca 10–letniego by³ niekoniecznie wielki mistrz, ale sportowiec 15–letni, który jest mistrzem w danej szkole lub danym klubie. Tak tworzy siê wspania³a, zdrowa i m¹dra rywalizacja, która koñczy siê wielkim mistrzostwem albo chocia¿ wielk¹ przygod¹. Warto na to patrzeæ i to promowaæ. P.S. Gdyby tak by³o, a radni z zabrzañskiego ratusza czasem przeczytali, pos³uchali b¹dŸ zobaczyli to wiedzieliby, i¿ przez dwa ostatnie lata m³odzi pi³karze rêczni K.S. MOSiR Zabrze zdobywali srebrne i br¹zowe medale Mistrzostw Polski. Mo¿e nawet m³odzi sportowcy otrzymaliby d³ugopisy z Wydzia³u Promocji Miasta, a trenerzy notatniki, aby ten zadziwiaj¹cy fakt mogli odnotowaæ.
* Marek P³atek jest trenerem pi³ki rêcznej. Prowadzi³ m. in.: Olimpiê Piekary Œl¹skie (ekstraklasa) i MOSiR Zabrze (ekstraklasa), a tak¿e pierwszoligowy Viret Zawiercie.
Z PIERWSZEJ PI£KI
S Z O R T Y
Od po³owy maja na testach w Górniku przebywa Luis Fabio Gomes „Fabinho”. Niespe³na 30-letni brazylijski napastnik odby³ ju¿ kilka treningów z zabrzañskim zespo³em. Jeœli udowodni sw¹ przydatnoœæ w dru¿ynie trenera Marka Wlecia³owskiego, w czerwcu podpisze kontrakt z Górnikiem. – To bardzo szybki, bardzo dobry technicznie zawodnik. Œwietnie panuje nad pi³k¹, dobrze gra g³ow¹. Jest niezwykle groŸny w polu karnym rywala – komplementuje Fabinho drugi trener Górnika, Karol Marko, który prywatnie zna Brazylijczyka doskonale. By³ nawet œwiadkiem na jego œlubie. – Poznaliœmy siê, gdy on gra³ w S³owacji. Dochodzi³ wtedy do formy po kontuzji w Slovanie Bratys³awa. Ja uczy³em go jêzyka, tak siê zaprzyjaŸniliœmy. Fabio ma ¿onê S³owaczkê i zamierza na sta³e zamieszkaæ w Europie. Bardzo dobrze mówi po s³owacku, wiêc równie szybko nauczy siê polskiego. Jak na razie Brazylijczyk ma sporo braków kondycyjnych, jednak, jak zapewniaj¹ trenerzy Górnika, gdy dojdzie do pe³nej sprawnoœci fizycznej, bêdzie du¿ym wzmocnieniem dru¿yny. Jeœli zostanie w Zabrzu bêdzie szóstym przedstawicielem Kraju Kawy, po Felipe, Hernanim, Diego Rambo, Ulissesie i Joao Paulo. – Widaæ, ¿e umiejêtnoœci pi³karskie ma niema³e. Œwietnie czuje siê z pi³k¹ – podkreœla trener Marek Wlecia³owski. Fabinho bêdzie mo¿na zobaczyæ w akcji w sparingu, który Górnik rozegra 3 czerwca ze s³owackim Ru¿omberokiem. Dodajmy, ¿e Marek KoŸmiñski próbowa³ sprowadziæ Brazylijczyka ju¿ zim¹. Wtedy jego klub, FK ¯lin za póŸno przys³a³ jego certyfikat. – Pilnowaliœmy tego tematu – podkreœla w³aœciciel Górnika. – Fabinho ma jeszcze wa¿ny kontrakt ze ¯linem, jednak ju¿ porozumieliœmy siê z czeskim klubem w sprawie pozyskania Brazylijczyka. Kariera Fabinho:
1990 – 1995, FC Londrina (Brazylia) 1995 – 1998, Slovan Bratys³awa – 61 meczów, 19 bramek 1998 – 2000, Spartak Trnava – 53 mecze, 20 bramek 2000 – 2002, FK Drnovice – 38 meczów, 8 bramek 2001 – Ru¿omberok – 10 meczów, 5 bramek 2002 – Dukla Praga – 6 meczów, bez bramek 2002 – 2003, Marila Pribram – 25 meczów, 3 bramki 2003 – 2005, FK ¯lin 21 meczów, 3 bramki
Górnik Zabrze, jako jeden z pierwszych siedmiu klubów otrzyma³ licencjê na grê w ekstraklasie w sezonie 2005/2006. Oprócz zabrzan licencjê uzyska³y: Wis³a Kraków, Wis³a P³ock, Amica Wronki, Groclin Grodzisk Wielkopolski, Pogoñ Szczecin i Górnik £êczna. – Szybko spe³niliœmy wszystkie warunki do gry w ekstraklasie. Dziêki koneksjom ojca, PZPN na razie przymkn¹³ oko na nasze niewymiarowe boisko – wyjaœni³ Marek KoŸmiñski.
Z Czarnymi po 40 latach 25 maja Górnik zmierzy siê w pokazowym meczu z czwartoligowymi Czarnymi ¯agañ. Spotkanie jest czêœci¹ obchodów czterdziestej rocznicy sensacyjnego awansu dru¿yny z ¯agania do fina³u Pucharu Polski, w którym lepszy od niej okaza³ siê w³aœnie zabrzañski Górnik. Po trzech bramkach Ernesta Pola i jednej Jerzego Musia³ka pierwszoligowcy wygrali pewnie 4:0. Przypomnijmy, ¿e w drodze do fina³u Czarni wyeliminowali m.in. Wis³ê Kraków, Pogoñ Szczecin i Poloniê Bytom. Mimo pora¿ki z Górnikiem, Czarni powinni byli zagraæ w europejskich pucharach (zabrzanie zdobyli równie¿ mistrzostwo Polski). PZPN siê jednak na to nie zgodzi³.
Wy³¹czony Ugo Nie wiadomo, czy w tym sezonie zobaczymy jeszcze w akcji Nigeryjczyka Ugo. Przypomnijmy, ¿e czarnoskóry napastnik Górnika odniós³ kontuzjê w ligowym meczu z Cracovi¹. Ugo odnowi³ siê uraz kolana.
Karna lekcja Pi³karze Górnika byli o krok od wyeliminowania z rozgrywek o Puchar Polski wyj¹tkowo s³abej w tym sezonie warszawskiej Legii. Podopieczni trenera Marka Wlecia³owskiego wygrali rewan¿owe spotkanie z warszawianami 2:1. Po dogrywce i rzutach karnych cieszyli siê jednak goœcie. W 28. minucie na niespodziewane prowadzenie zabrzañsk¹ jedenastkê wyprowadzi³ œwietnie usposobiony w kwietniu Micha³ Cha³biñski. Bramek dla Górnika mogliœmy ogl¹daæ znacznie wiêcej, ale tym razem da³a znaæ o sobie fatalna skutecznoœæ. Gdy do zakoñczenia spotkania pozosta³o osiem minut przed szans¹ na ostateczne rozprawienie siê z rywalami mia³ Krzysztof Bukalski. Kapitan Górnika nie wykorzysta³ jednak rzutu karnego, jego sygnalizowane uderzenie obroni³ Artur Boruc. W dodatkowym czasie gry warszawianie doprowadzili do remisu. W 95. minucie niezdecydowanie obroñców gospodarzy wykorzysta³ Marek Saganowski. Nie minê³o kilkadziesi¹t sekund, a na kolejne prowadzenie zabrzan raz jeszcze wyprowadzi³ Cha³biñski. W tym momencie na trybunach rozpoczê³a siê dyskusja na temat dalszych losów pucharowego dwumeczu. Zdezorientowany by³ nawet sêdzia Antoni Fijarczyk, któremu z pomoc¹ przyszed³ spiker Górnika. Og³osi³ on, ¿e w przypadku zakoñczenia meczu wynikiem 2:1, o awansie zadecyduj¹ rzuty karne. Niestety te lepiej wykonywali
goœcie. Legia szczêœliwie awansowa³a do æwieræfina³u rozgrywek. Górnik Zabrze – Legia Warszawa 2:1 (1:0, dogr. 1:1, karne 2:3) Bramki: dla Górnika – Micha³ Cha³biñski 2 (28., 97. – karny); dla Legii – Marek Saganowski (95.). ¯ó³te kartki: Siedlarz (Górnik); RzeŸniczak (Legia). Sêdziowa³: Antoni Fijarczyk (Stalowa Wola). Widzów: 3000. Górnik: Bia³kowski – Felipe, Rambo, Karwan, Wojciechowski – Siedlarz, Bukalski, Ulisses (57. Juszkiewicz) – Bro¿ek (67. Aleksander), Cha³biñski, Ugo (79. Joao Paulo). Legia: Boruc – Soko³owski II, RzeŸniczak, Szala, Kie³bowicz – Soko³owski I, Smoliñski (91. Kowalski), Surma, Vukoviæ – Zjawiñski (65. W³odarczyk), Saganowski.
(mz)
3 PYTANIA
Karwan wpad³ mi w oko Mattias Honerbach, mened¿er FC Koeln
Foto: Irek Doro¿añski/edytor.net
Foto: internet
Górnik ma licencjê
SPARINGI
Foto: Andrzej Skomorowski
Przyjecha³ Fabinho
Zauwa¿y³em, ¿e mocn¹ stron¹ Górnika jest szczelna defensywa.
MGZ: Mia³ pan okazjê ogl¹daæ trzy mecze Górnika Zabrze. Który z nich zrobi³ na panu najwiêksze wra¿enie? Mattias Honerbach: Najbardziej podoba³o mi siê pierwsze spotkanie, które widzia³em [z Wis³¹ P³ock – przyp. aut.]. Górnik gra³ zorganizowan¹, zdyscyplinowan¹ pi³kê. Wygra³ zas³u¿enie. Dwa kolejne mecze [z Amik¹ Wronki i Legi¹ Warszawa – przyp. aut.] by³y ju¿ znacznie gorsze. Widaæ, ¿e da³o znaæ o sobie zmêczenie.
MGZ: Podobno Koeln jest zainteresowane sprowadzeniem Micha³a Karwana. Jak podoba³a siê panu jego gra? MH: Pierwsze s³yszê, ¿eby FC Koeln by³o zainteresowane zakupem któregokolwiek z pi³karzy Górnika. Na razie prowadzimy obserwacje. Przyjecha³em do Polski obejrzeæ ciekawych zawodników, ale jak na razie zachwyci³a mnie tylko Wis³a Kraków. Widaæ, ¿e to klasowy zespó³. Wiêcej spodziewa³em siê po Legii. Niewiele brakowa³o, a Górnik wygra³by ten mecz. Zas³u¿y³ na wygran¹. Najlepszy zawodnik tego meczu? Numer piêæ, czyli....
No tak, to Karwan. To zdecydowanie najlepszy pi³karz w tej dru¿ynie. MGZ: Czy któryœ z innych zawodników Górnika poradzi³oby sobie w Bundeslidze? MH: Trudno powiedzieæ. Kiedyœ mieliœcie lepszych pi³karzy. Na przyk³ad Adama Matyska (œmiech). W meczach, które widzia³em kilka przeb³ysków mieli: numer jedenaœcie [Piotr Bro¿ek – przyp. aut.] i numer dwadzieœcia siedem [Marcel Liczka – przyp. aut.]. Nie oznacza to jednak, ¿e poradziliby sobie w Niemczech. Na przyk³ad z Legi¹ obaj zagrali s³abo. Myœlê jednak, ¿e nie by³ to kres ich mo¿liwoœci. (mz)
MAGAZYN
GÓRNIK ZABRZE maj 2005
7
Z PIERWSZEJ PI£KI
Liczka zostaje, Bukalski i Lech te¿ Zatrzymanie w klubie Marcela Liczki by³o jednym z transferowych priorytetów w Górniku. Ostatecznie, wbrew obawom, czeski pomocnik zostanie w Zabrzu na kolejne dwa lata. – Jestem bardzo zadowolony. Chcia³em dalej graæ w Górniku. Czujê siê tu œwietnie – powiedzia³ nam Liczka. Wiêcej w wywiadzie z Marcelem na stronie 10. Najprawdopodobniej nowe kontrakty z Górnikiem podpisz¹ te¿ dwaj inni kluczowi pi³karze – Piotr Lech i Krzysztof Bukalski. – Obaj zrobili dla tego klubu du¿o dobrego. S¹ dla nas bardzo wa¿ni. Nale¿y im siê miejsce w Górniku – podkreœla Marek KoŸmiñski. – Po zakoñczeniu sezonu usi¹dziemy do dalszych rozmów.
Barteczko za Kusiona
S Z O R TY
Krótko trwa³a przygoda z Górnikiem Jacka Kusiona. Kusion pracowa³ jako kierownik dru¿yny zaledwie dwa miesi¹ce. W po³owie kwietnia na tym stanowisku zast¹pi³ go Jaros³aw Barteczko. – Kusion zrezygnowa³ z powodów rodzinnych. Poza tym chyba przesta³o mu siê to podobaæ – wyjaœnia Marek KoŸmiñski. Barteczko to zupe³nie nowa postaæ w Górniku. Jest absolwentem wydzia³u Bankowoœci i Finansów Akademii Ekonomicznej w Katowicach. Po ukoñczeniu studiów przez cztery miesi¹ce pracowa³ w Stanach Zjednoczonych. – Gdy dowiedzia³em siê, ¿e Górnik szuka kierownika dru¿yny nie waha³em siê ani przez chwilê. Lubiê pi³kê no¿n¹, a niezbyt ciekawi mnie praca bankowca. Z futbolem mia³em stycznoœæ jeszcze jako junior Œl¹ska Œwiêtoch³owice – wyjaœnia Barteczko. – Jestem bardzo zadowolony z nowej pracy. Moim zadaniem jest dbanie o potrzeby zawodników, a tak¿e o dobre funkcjonowanie dru¿yny.
Z ostatniej chwili Tu¿ przed oddaniem do druku majowego numeru MGZ, zakoñczy³ siê mecz czwartoligowych rezerw Górnika ze Spart¹ Lubliniec. Goœcie wygrali w Zabrzu a¿ 5:0. W tym meczu trener Andrzej Kobia³ka mia³ do dyspozycji... dok³adnie jedenastu pi³karzy. – Szkoda s³ów. Nie mieliœmy nic do powiedzenia w tym meczu. Utrzymanie nam ucieka – skwitowa³ podenerwowany trener Górnika II, Andrzej Kobia³ka. Górnik II wyst¹pi³ w sk³adzie: Nawrat – Kie³tyka, Szurka, Wrona, Bartnikowski – Bulik, Majecki, Plech, G. Wilpert – Murzyn, D. Wilpert.
W kadrze Globisza Robert Trznadel, napastnik juniorskich dru¿yn Górnika Zabrze zosta³ powo³any przez trenera Micha³a Globisza do reprezentacji Polski do lat 15 (rocznik 1990) na dwa towarzyskie mecze z Rumuni¹, które odbêd¹ siê 19 i 21 maja w miejscowoœci Arad.
Wygra³ Cha³biñski
Foto: Andrzej Skomorowski
Foto: Irek Doro¿añski/edytor.net
Micha³ Cha³biñski bezapelacyjnie zwyciê¿y³ w plebiscycie kibiców na najlepszego pi³karza Górnika w kwietniu. W g³osowaniu odbywaj¹cym siê za poœrednictwem nieoficjalnego serwisu klubu – www.gornik.zabrze.pl, najlepszy snajper zabrzan po prostu zdeklasowa³ swoich kolegów z zespo³u. Zdoby³ 374 g³osy i nastêpnego w rankingu Marcela Liczkê wyprzedzi³ o ponad trzysta g³osów! Trzecie miejsce zaj¹³ Piotr Lech (37 g³osów). Czwarty by³ Nigeryjczyk Ugo (16 g³osów), a pi¹ty Marcin Siedlarz (15 g³osów). W sumie w g³osowaniu udzia³ wziê³o blisko 600 kibiców.
R
Pizza
40% 40%
taniej!
z biletem z meczu Górnika Zabrze Rabat na wszystkie pizze srednie.
tel. 801 111 111
www.telepizza.pl
Z PIERWSZEJ PI£KI
Silni obroñcy
PROFESORSKIE ZAGRANIE
Oprócz Matthiasa Honerbacha z FC Koeln, drugim zagranicznym mened¿erem, który odwiedzi³ stadion Górnika podczas meczu z Legi¹ Warszawa by³ Holender Jeroen Warnier z Maastricht, dyrektor generalny Global Soccer Consultancy Association. W przeciwieñstwie do Honerbacha, Warnier w samych superlatywach wypowiada³ siê na temat ogl¹danego spotkania. – Podoba³a mi siê walka z jednej i drugiej strony. Widaæ by³o, ¿e obu dru¿ynom zale¿a³o na zwyciêstwie. Z przyjemnoœci¹ patrzy³em na pasjê, z jak¹ atakowa³y. To dopiero mój drugi mecz w Polsce. Jak na razie jestem jednak zadowolony z poziomu, jaki prezentuje wasza liga – przyzna³ po meczu Warnier. – Nie przyjecha³em tu, ¿eby obserwowaæ jakiegoœ konkretnego pi³karza. Uwa¿am, ¿e w dru¿ynie gospodarzy bardzo silnym punktem s¹ dwaj œrodkowi obroñcy. Obaj grali bardzo skutecznie. W ataku Górnik prezentowa³ siê nieco mniej efektywniej, jednak s³ysza³em, ¿e to ju¿ kolejny mecz rozgrywany w ci¹gu jednego tygodnia. Zmêczenie daje znaæ o sobie.
Foto: Edytor.net - Irek Doro¿añski
Foto: Andrzej Skomorowski
Zbigniew Religa
Z najwiêksz¹ przyjemnoœci¹ obejrza³em mecz Górnika Zabrze z Cracovi¹. Po pierwsze moja dru¿yna pokona³a renomowanego rywala. Choæ mecz nie by³ jakimœ wielkim widowiskiem, a¿ chcia³o siê go ogl¹daæ. Du¿a zas³uga w tym wspania³ych zabrzañskich kibiców, którzy tego dnia pokazali znakomity przyk³ad, jak dopingowaæ swoich pi³karzy. Nie s³ysza³em z trybun ¿adnego chamstwa, ¿adnych obelg pod adresem dru¿yny przeciwnej – to naprawdê godne
uwagi. Dla takiej publicznoœci a¿ chce siê graæ. Cieszy mnie, ¿e fani dostroili siê poziomem do dru¿yny Górnika, która tej wiosny zaskakuje nawet najwiêkszych optymistów. Do nich sam siê oczywiœcie zaliczam. Znakomita postawa zabrzañskich pi³karzy przywodzi mi na myœl pe³ne sukcesów lata szeœædziesi¹te, siedemdziesi¹te i osiemdziesi¹te. Praktycznie od lat 60. Górnik by³ wielki i mia³ ca³e mnóstwo wiernych, oddanych kibiców. Sam by³em pod wra¿eniem znakomitej postawy tego legendarnego zespo³u. Moja mi³oœæ do Górnika przetrwa³a wiele lat i trwa do dziœ. Mam nadziejê, ¿e w moje œlady pójdzie mój jedenastoletni wnuk, którego od ma³ego zabieram na stadion przy Roosevelta. Gwarantujê, ¿e wychowam go na przyk³adnego kibica. Z tradycji rodzinnej nieco wy³ama³ siê jedynie mój syn, który sympatyzuje z Legi¹ Warszawa. Choæ pogl¹dy w kwestiach pi³karskich mamy diametralnie ró¿ne, nie jest to powodem ¿adnych k³ótni, czy sporów. Czêsto dyskutujemy o pi³ce, jednak wzajemnie szanujemy naszych faworytów.
TWARZ¥wTWARZ
Rozmowa z Marcelem Liczk¹, pomocnikiem Górnika Zabrze
To mój gang Jeden z liderów zabrzañskiej rewelacji wiosny. Strzela, podaje, broni. Gdy go zabrak³o, Górnik poleg³ z £êczn¹. Z numerem 27... Marceeeel... MGZ: By³ kiedyœ taki polski zespó³ Gang Marcela... S³ysza³eœ o nim kiedyœ? Marcel Liczka: Tak? Naprawdê? (œmiech) Nie mia³em pojêcia... (œmiech) MGZ: A wiesz czym ró¿ni siê twój Gang Marcela od tamtego sprzed lat? ML: Nie mam pojêcia (œmiech). MGZ: Tamten gra³ raczej œrednio... ML: (œmiech) Nie tak dobrze, jak my? (œmiech)
Foto: edytor.net (7)
MGZ: Zdecydowanie nie. Powiedz, jak zareagowa³eœ na akcjê kibiców z transparentem „Gang Marcela”? ML: To by³o naprawdê piêkne. Kibice Górnika s¹ znakomici – w ka¿dym meczu mo¿emy na nich liczyæ, to dla nich wygrywamy. Mam nadziejê, ¿e dobrymi wynikami œci¹gniemy na stadion jeszcze wiêksz¹ publicznoœæ. Gdy zobaczy³em tamten transparent w czasie gry, by³em pod wielkim wra¿eniem. Niestety, nie mog³em mu siê przygl¹daæ, gdy¿ ca³¹ uwagê musia³em poœwiêciæ wydarzeniom na boisku. Zerka³em tylko k¹tem oka i czu³em siê naprawdê œwietnie. MGZ: Sk¹d ta eksplozja formy Górnika wiosn¹? ML: Bardzo du¿o pomog³o nam pierwsze zwyciêstwo w Szczecinie. Tam zdobyliœmy bardzo wa¿ne trzy punkty. Potem do³o¿yliœmy do tego jeszcze wyjazdowy remis z Zag³êbiem. Ten œwietny start da³ nam wielkie zaufanie do siebie i swoich umiejêtnoœci. Oprócz tego, muszê równie¿ przyznaæ, ¿e jesteœmy œwietnie przygotowani do sezonu pod wzglêdem fizycznym. Trzecia sprawa to bardzo dobre przygotowanie taktyczne. Ka¿dy z nas dok³adnie wie, co ma robiæ na boisku, jakie s¹ jego obowi¹zki. Jeœli realizujemy te za³o¿enia, nie tracimy bramek, potrafimy graæ skutecznie w obronie. W defensywie znakomicie radz¹ sobie Piotr Lech, Micha³ Karwan i Krzysiek Bukalski, którzy od pocz¹tku rozgrywek graj¹ niezwykle pewnie. Jeœli do tego dojdzie dobra skutecznoœæ w ataku, wygrywamy mecz. W tym sezonie znakomit¹ form¹ imponuje Micha³ Cha³biñski, obudzi³ siê Piotr Bro¿ek. Przed kontuzjami dobrze grali te¿ Arek Aleksander i Ugo. Muszê dodaæ, ¿e to w³aœnie skutecznoœci brakowa³o nam jesieni¹. Nie strzelaliœmy bramek, choæ sytuacji mieliœmy mnóstwo. Trzeba pamiêtaæ, ¿e
nawet najlepsza taktyka nie da zwyciêstwa, jeœli pi³karze nie s¹ skuteczni. Jeœli maj¹c dziesiêæ okazji nie strzela siê gola, to zapomnij o wygranej. MGZ: A mo¿e waszym wielkim atutem by³o dzia³anie przez zaskoczenie. Chyba nikt nie spodziewa³ siê po was, ¿e bêdziecie odgrywaæ w lidze decyduj¹c¹ rolê. ML: Coœ w tym jest. Gazety pisa³y g³ównie o tym, ¿e Górnik bêdzie walczyæ o utrzymanie. Prawie nikt w nas nie wierzy³. Gdy analizowano sytuacjê w dole tabeli, mówi³o siê, ¿e Odra Wodzis³aw ma silny sk³ad i doœwiadczonego trenera. Podobnie Lech Poznañ, dru¿yna z wielkiego miasta, z wielkimi oczekiwaniami. W pierwszym meczu z Pogoni¹ przepowiadano nam wysok¹ pora¿kê. To wszystko mocno nas zmobilizowa³o. Po niespodziewanej wygranej w Szczecinie z³apaliœmy wiatr w ¿agle.
MGZ: Seriê meczów bez pora¿ki by³a imponuj¹ca. ML: Zgadza siê, chocia¿ ja mówiê, ¿e w dwóch meczach lepiej jest raz wygraæ i raz przegraæ, ni¿ dwa razy zremisowaæ. Wtedy zamiast dwóch punktów zdobywa siê trzy. MGZ: Co zmieni³o siê w Górniku po objêciu stanowiska pierwszego trenera przez Marka Wlecia³owskiego? ML: Trener wprowadzi³ nowy system gry. Gramy w ustawieniu 4-3-3, podczas gdy jesieni¹ graliœmy raczej 4-4-2. To najpowa¿niejsza zmiana. MGZ: Przed sezonem zarzucano dru¿ynie Górnika, ¿e jest za m³oda, ¿e bêdzie brakowaæ jej doœwiadczenia. Na boisku jakoœ nie widaæ tego braku ogrania. ML: Wielu naszych pi³karzy ma ju¿ za sob¹ pierwszy chrzest w lidze. Jesieni¹ by³o im trudniej, ale oni szybko siê ucz¹ i ju¿ dziœ radz¹ sobie bardzo
dobrze. Felipe, Diego Rambo, Pawe³ Wojciechowski, £ukasz Juszkiewicz, Marcin Siedlarz, Bartek Bia³kowski i jeszcze paru innych to w tej chwili podstawowi zawodnicy Górnika. Myœlê, ¿e jeœli trzon tego zespo³u wytrzyma dwa, trzy lata, do Zabrza wróci walka o europejskie puchary. MGZ: O waszej grze w pucharach zaczêto mówiæ ju¿ po kilku wygranych meczach. Chyba za wczeœnie. ML: Zdecydowanie za wczeœnie. Pamiêtajmy, ¿e naszym g³ównym celem na wiosnê by³o utrzymanie siê w lidze. W tej chwili jesteœmy tego pewni na dziewiêædziesi¹t procent. Nie oznacza to oczywiœcie, ¿e rezygnujemy z walki o jak najwy¿sze miejsce w tabeli. O pucharach jednak nie myœlimy. MGZ: Podobno w szatni odpowiadasz za odpowiedni¹ mobilizacjê kolegów przed meczem. Prawda? ML: (œmiech) Staram siê, ale jest jeszcze kilku innych zawodników, którzy mobilizuj¹ zespó³ – Krzysiek Bukalski, czy Piotr Lech... (– Dobrze mówi! – rzuca ze œmiechem przys³uchuj¹cy siê naszej rozmowie Krzysztof Bukalski). To w³aœnie Krzysiek i Piotrek maj¹ tu najwiêcej do powiedzenia. (– To nie tak, ka¿dy jest wa¿ny – prostuje Bukalski). (Liczka): Wiem, ¿e ka¿dy jest wa¿ny, jednak trudno wymagaæ od osiemnastolatka, ¿eby doradza³ coœ pi³karzowi, który ma, powiedzmy trzydzieœci piêæ lat. MGZ: Do Górnika trafi³eœ dos³ownie piêæ minut przed pó³noc¹...
ML: Jeszcze w niedzielê wieczorem gra³em ostatni mecz w barwach FK ¯lin. Po meczu zadzwoni³ do mnie ojciec i powiedzia³, ¿e ktoœ chce ze mn¹ porozmawiaæ. Po drugiej stronie by³ Marek KoŸmiñski, który zapyta³ mnie wprost, czy chcê przejœæ do Górnika. Doda³ od razu, ¿e mo¿e nie byæ to dla mnie komfortowa sytuacja, gdy¿ trenerem tego zespo³u jest przecie¿ mój tata. Decyzjê musia³em podj¹æ w godzinê. Postawi³em na Zabrze i dziœ nie ¿a³ujê – – to by³ dobry krok. Pamiêtam, ¿e Górnik zg³osi³ mnie do rozgrywek tu¿ przed up³ywem okresu transferowego. Dzieñ póŸniej by³em ju¿ na treningu przy Roosevelta. MGZ: Czy zdecydowa³byœ siê na coœ takiego, gdyby w Górniku nie pracowa³ wówczas Werner Liczka? ML: Raczej nie. Gdyby nie ojciec, raczej na pewno zosta³bym w ¯linie. Nie zmienia to faktu, ¿e przychodz¹c tu i tak podj¹³em spore ryzyko. Pi³karze z zagranicy nie zawsze radz¹ sobie w obcych ligach.
MAGAZYN
GÓRNIK ZABRZE maj 2005
11
Foto: Irek Doro¿añski\edytor.net (3)
TWARZ¥wTWARZ
MGZ: Jak podoba ci siê w Górniku? ML: Bardzo. Klub jest dobrze zorganizowany, ma ³adn¹ bazê. Nie jest to mo¿e jakaœ górna pó³ka, ale nie narzekam. MGZ: Na zarobki te¿ nie narzekasz? ML: (œmiech) Pieni¹dze zawsze mog¹ byæ lepsze, ale ja nie przychodzi³em tu dla pieniêdzy, tylko po to, ¿eby graæ w pi³kê. Wiedzia³em, ¿e nie bêdê zarabia³ w Górniku tyle, ile w Czechach. Zreszt¹ Marek KoŸmiñski uprzedzi³ mnie o tym podczas pierwszej naszej rozmowy. To by³a moja decyzja. MGZ: Nie by³eœ zadowolony ze swojej gry w rundzie jesiennej? ML: Wiedzia³em, ¿e potrafiê graæ lepiej. Nie strzela³em bramek, nie stwarza³em zbyt wielu okazji. Czu³em, ¿e mogê daæ temu zespo³owi znacznie wiêcej. Poza tym, brakowa³o nam zwyciêstw, co te¿ wp³ywa³o na ocenê mojej postawy na boisku. Gdybyœmy na przyk³ad wygrali mecze z Lechem Poznañ, czy Poloni¹ Warszawa, w których powinniœmy byli wygraæ, by³bym bardziej zadowolony. Po trzecie, na pocz¹tku nie zna³em tego zespo³u, potrzebowa³em trochê czasu na aklimatyzacjê. MGZ: Podobno sam opracowa³eœ sobie plan przygotowañ do sezonu. ML: Wykorzysta³em do tego czterotygodniow¹ przerwê w zimie. Rozpocz¹³em spokojnie – pierwsze dziesiêæ dni pogra³em trochê w tenisa, lekko biega³em. W nastêpnych tygodniach przygotowywa³em siê razem z moim bratem Mario, z którym biegaliœmy w Pradze i Ostrawie, chodziliœmy te¿ na si³owniê. Wszystko uzgadnia³em z ojcem, choæ gram ju¿ w pi³kê parê dobrych lat i wiem, co powinienem zrobiæ, ¿eby dobrze u³o¿yæ trening. Potem ciê¿ko pracowa³em te¿ podczas okresu przygotowawczego z dru¿yn¹ Górnika. Dziêki temu fizycznie czujê siê bardzo dobrze. Granie co trzy dni nie stanowi dla mnie problemu. MGZ: W Czechach gra³eœ w wielu klubach. Który z nich wspominasz najlepiej? ML: Najlepiej czu³em siê w Baniku Ostrawa. Mieliœmy bardzo m³ody zespó³, który œwietnie radzi³ sobie w czeskiej lidze. Atmosfera w Baniku by³a super. Oprócz tego, dobrze wspominam te¿ pierwszy sezon w Slavii Praga. Potem wszystko siê popsu³o. Ostatnie miesi¹ce w Slavii by³y fatalne. MGZ: Dlaczego w Czechach przesta³o ci siê uk³adaæ? ML: Gdy gra³em w Victorii ¯i¿kow, mia³em œwietn¹ jesieñ, by³em podstawowym zawodnikiem. W Pucharze UEFA strzeli³em wa¿n¹ bramkê w meczu z Glasgow Rangers, dziêki której awansowaliœmy do kolejnej rundy. Wiosn¹ koñczy³o mi siê wypo¿yczenie ze Slavii i trenerzy Victorii wiedz¹c, ¿e niebawem odchodzê, stawiali na swojego pi³karza. Pod koniec sezonu gra³em ju¿ tylko w koñcówkach spotkañ. W ¯linie na pocz¹tku przeszkodzi³a mi kontuzja kolana. W kolejnym sezonie zanotowaliœmy trzy pora¿ki na starcie i trener posadzi³ mnie na
12
MAGAZYN
GÓRNIK ZABRZE
maj 2005
³awkê rezerwowych. Zdecydowa³, ¿e ustawi dru¿ynê bardziej defensywnie. MGZ: Dlaczego Czesi graj¹ w pi³kê lepiej od Polaków? ML: Wydaje mi siê, ¿e wszystko bierze siê z odpowiedniego szkolenia m³odzie¿y. W Czechach przyk³ada siê do tego du¿¹ wagê, kluby poœwiêcaj¹ du¿o pieniêdzy na wychowywanie w³asnych pi³karzy. W Górniku zawsze rzuca mi siê w oczy, ¿e dru¿yny m³odzie¿owe trenuj¹ na tym czarnym, ziemnym boisku. W Czechach by³oby to nie do pomyœlenia – – tam ju¿ od ma³ego pi³karze ucz¹ siê techniki graj¹c na trawie. Jeœli chodzi o poziom obu lig, w Czechach gra siê bardziej taktycznie, w Polsce pi³ka jest bardziej otwarta. Jeœli w polskiej lidze zespó³ wygrywa dwa do zera, mecz nie jest jeszcze rozstrzygniêty, czasem wynik zmienia siê w ostatnich minutach. W Czechach, jeœli ogl¹damy mecz, w którym jedna z dru¿yn wygrywa dwa do zera, to mo¿na spokojnie zgasiæ telewizor i byæ pewnym, ¿e spotkanie jest ju¿ rozstrzygniête. MGZ: W Polsce bardzo narzeka siê na pracê sêdziów, o czym sam mog³eœ siê przekonaæ na w³asnej skórze. W twoim kraju jest podobnie? ML: Jeszcze w zesz³ym sezonie w Czechach wybuch³ skandal – sêdziowie ustawiali wyniki poszczególnych meczów. W efekcie posypa³y siê dyskwalifikacje, a kilku zespo³om – Slovacko i Libercowi odebrano punkty. Zamieszana w to by³a te¿ Sparta Praga, by³y na to dowody, ale j¹ akurat kara ominê³a. S¹ równi i równiejsi. Jak widaæ, nie tylko w Polsce. MGZ: O Liczkach mówi siê trzy rzeczy. Po pierwsze, to sportowa rodzina. ML: Nawet bardzo. Moi dziadkowie grali w pi³kê. Mój ojciec gra³ w pi³kê, a teraz jest trenerem. Mama i ¿ona tañcz¹ w teatrze, wiêc te¿ uprawiaj¹ bardzo aktywny tryb ¿ycia. Mój brat gra we w³oskim Livorno, a mój kuzyn jest obiecuj¹cym tenisist¹. Jak widaæ, nie mia³em wyboru – musia³em zostaæ pi³karzem. Zdajê sobie jednak sprawê z tego, ¿e futbolowa kariera nie trwa d³ugo. Ju¿ przygotowujê siê do pracy po jej zakoñczeniu – skoñczy³em studia, po których mam papiery t³umacza czesko-angielskiego i czesko-francuskiego. MGZ: Nie myœlisz o pójœciu w œlady ojca? ML: Na razie nie planujê. Praca trenera jest znacznie trudniejsza od zawodu pi³karza. Nie myœlê o tym. Mo¿e za parê lat zmieniê zdanie. MGZ: Liczkowie to równie¿ kosmopolici. Korzenie masz niemieckie. Pi³karsk¹ karierê zaczyna³eœ we Francji. Potem by³a Belgia, Czechy, a teraz Polska. ML: Przeprowadzki nie stanowi³y dla mnie problemu. Wszêdzie mo¿na sobie poradziæ. To nawet ciekawe – poznawanie nowych miejsc, nowych ludzi. Takie jest ¿ycie. MGZ: Po trzecie, Liczkowie to rodzinne typy. ML: Jak najbardziej. Nie lubiê byæ sam, dlatego
prawie codziennie po treningu wsiadam w samochód i pêdzê do rodziny do Ostrawy. Jeœli jest mo¿liwoœæ odwiedzam te¿ ojca w Krakowie. MGZ: Jak znosisz roz³¹kê z ¿on¹? ML: W³aœnie to jest dla mnie najgorsze. ¯ona mieszka w Pradze, tam pracuje i koñczy studia. Widujemy siê dwa, trzy razy w miesi¹cu. Bardzo czêsto rozmawiamy przez telefon, nawet nie wspominam o rachunkach. Nie s³u¿y mi ta sytuacja. Myœlê, ¿e to ju¿ ostatni rok takiego ¿ycia. MGZ: Jak pozna³eœ swoj¹ ¿onê? ML: W teatrze w Ostrawie. Pracowa³a w nim te¿ moja mama. Bardzo czêsto chodzi³em tam na przedstawienia mamy i tam zobaczy³em Gabrielê. Natychmiast wpad³a mi w oko. Zaprosi³em j¹ na kawê, a potem jakoœ posz³o (œmiech). Ma³¿eñstwem jesteœmy ju¿ piêæ lat, jesteœmy ze sob¹ od szeœciu. MGZ: Gabriela jest twoim kibicem? ML: Ostatnio nie ma okazji (œmiech). Tak naprawdê, to w domu prawie w ogóle nie rozmawiamy o pi³ce. Gabriela jest doœæ nerwowa, w czasie meczu woli zostaæ w domu. MGZ: Ostatnio zastanawia³em siê, dlaczego w³aœciwie grasz w Górniku z numerem 27. Jest jakiœ szczególny powód? ML: To czysty przypadek. Gdy przychodzi³em do Zabrza po prostu dosta³em koszulkê z tym numerem (œmiech). Mo¿e to przeznaczenie? (œmiech). Z dwudziestk¹ siódemk¹ gra³em te¿ w Victorii ¯i¿kow. W Baniku mia³em „21”, w Slavii „24”, a w ¯linie „7”. MGZ: Pocz¹tkowo nie planowa³em, by pytaæ ciê o pozostanie w Górniku. W ostatnich dniach sporo siê jednak w tej sprawie wyjaœni³o... ML: Wyjaœni³o siê tyle, ¿e zostajê w Zabrzu na kolejne dwa sezony. Co prawda mia³em jedn¹ bardzo dobr¹ ofertê z czeskiej ligi, jednak postanowi³em zostaæ w Górniku. Bardzo siê z tego cieszê i mam nadziejê, ¿e te dwa lata bêd¹ jeszcze bardziej udane, ni¿ mijaj¹cy sezon. Do za³atwienia pozosta³a mi jedynie sprawa ze ¯linem, która trafi³a do Czeskiego Zwi¹zku Pi³ki No¿nej. Na dziewiêædziesi¹t dziewiêæ procent zakoñczy siê ona moim zwyciêstwem. MGZ: Dostaniesz podwy¿kê? ML: W Górniku pieni¹dze schodz¹ dla mnie na drugi plan. W wielu innych klubach móglbym zarabiaæ wiêcej. MGZ: Jeszcze niedawno mówi³o siê, ¿e niebawem do³¹czysz do ojca w Wiœle Kraków. ML: Jak widaæ, by³y to tylko plotki. Ojca mogê w Krakowie co najwy¿ej odwiedziæ. To przecie¿ piêkne miasto... Rozmawia³: Marcin Zasada Foto: Andrzej Skomorowski
Tarnowskie G贸ry,
ul.Obwodnica 8, tel. 32/ 393 39 31
MECZ x6
TWARZ¥wTWARZ
Górnik Zabrze 1:0 Cracovia Hernani
W 55. minucie, po piêknej trójkowej akcji bramkê na wagê trzech punktów strzeli³ Micha³ Cha³biñski. Pi³kê przed w³asnym polem karnym przej¹³ Hernani i d³ugim, prawie 40-metrowym podaniem obs³u¿y³ Piotra Bro¿ka. Ten zgra³ futbolówkê g³ow¹ do Cha³biñskiego, który sprytnie przelobowa³ wychodz¹cego z bramki Marcina Cabaja. O dziwo, to w³aœnie bramkarz „Pasów” by³ jednym z najs³abszych pi³karzy na boisku. Po jego niepewnych interwencjach (fatalna gra nogami) Górnik kilkakrotnie dochodzi³ do groŸnych sytuacji strzeleckich. Ju¿ w 1. minucie meczu, po pierwszym b³êdzie Cabaja doskona³¹ okazjê mia³ Piotr Bro¿ek. W ostatniej chwili bramkarz Cracovii zrehabilitowa³ siê za swój b³¹d i z³apa³ zmierzaj¹c¹ do siatki pi³kê. O ile przed przerw¹ wiêcej do powiedzenia mieli goœcie, to po zdobyciu gola, w drugiej po³owie Górnik zupe³nie przej¹³ inicjatywê. Dwoma groŸnymi strza³ami popisa³ siê Marcel Liczka. Po jednym z nich pi³ka trafi³a w poprzeczkê. Obroñcom Cracovii nadal przydarza³y siê proste b³êdy, zaœ ich napastnicy nadal razili kompletn¹ bezradnoœci¹. W Górniku kolejny œwietny wystêp zaliczy³ Cha³biñski. Na pochwa³ê zas³u¿y³ te¿ ca³y blok obronny, w którym pierwsze skrzypce gra³ znowu Micha³ Karwan.
Karwan
Felipe
Wojciechowski Bukalski
Liczka (71 Siedlarz)
Juszkiewicz
Ugo ( 62 Joao Paulo)
Bro¿ek (83 Dr¹g) Cha³biñski Giza
Moska³a
Nowak (61 Bania)
Bojarski Baran
Przytu³a (69 Citko)
Baster (83 Pi¹tek)
Radwañski
Wêgrzyn
Cracovia
Skrzyñski
Cabaj
Foto: Andrzej Skomorowski
Widzów: 5 000. Sêdzia: Borski (Warszawa).
Górnik Zabrze – Cracovia 1:0 (0:0)
Dzieñ Cabaja
Lech
Górnik
Zbudowany Religa
To jest profesor! Piszcie o nim profesor! – tak trenera Marka Wlecia³owskiego komplementowa³ po meczu prezes Zbigniew KoŸmiñski. Zaraz po konferencji prasowej KoŸmiñski serdecznie wyœciska³ swojego szkoleniowca. Trudno by³o siê dziwiæ jego entuzjazmowi – znakomicie ustawiony taktycznie Górnik po mistrzowsku wypunktowa³ Cracoviê. Swoje uwagi dotycz¹ce krakowskiego zespo³u Wlecia³owskiemu przekaza³ by³y trener zabrzan, Werner Liczka, który dzieñ wczeœniej ogl¹da³ mecz „Pasów” z Odr¹ Wodzis³aw. – Werner trochê nam pomóg³, ale nie umniejszajmy sukcesu Marka – podkreœla³ KoŸmiñski.
Jednym z bohaterów meczu z Cracovi¹ byli zabrzañscy kibice, którzy przez dziewiêædziesi¹t minut, niemal bez przerwy dopingowali swój zespó³. Co wa¿ne, na trybunach stadionu przy Roosevelta nie by³o obra¿ania fanów dru¿yny rywali. Po ostatnim gwizdku uwagê na to zwróci³ kibic numer jeden Górnika, Zbigniew Religa. – Jestem zbudowany tym, co pokaza³a dziœ zabrzañska publicznoœæ – podkreœla³ profesor. Na konferencji prasowej za doping dziêkowa³ te¿ trener Marek Wlecia³owski. – Nasi kibice bardzo nam pomogli – zaznaczy³.
OFF SIDE
Profesor Wlecia³owski
Micha³ Cha³biñski, strzelec bramki
Marcin Bojarski, pomocnik Cracovii
Marcel Liczka, pomocnik Górnika
Nie liczy siê styl, licz¹ siê punkty. Cracovia sprawi³a nam sporo k³opotów, by³a wymagaj¹cym przeciwnikiem, ale to my wygraliœmy mecz. Nie pamiêtam, kiedy ostatnio mia³em tak dobr¹ seriê strzeleck¹.
Dawno nie widzia³em tak s³abego Górnika. To by³ najs³abszy zespó³ z jakim graliœmy w tym sezonie. Bramka pad³a z niczego, zaczê³o siê od tego, ¿e obroñca Górnika wybi³ pi³kê na oœlep. To my byliœmy lepsi.
Cracovia kontrolowa³a grê? Byæ mo¿e, ale 30 metrów od naszej bramki. Tam mogli kontrolowaæ ca³y mecz. O czymœ œwiadczy, ¿e Piotr Lech nie mia³ w tym meczu za wiele pracy. Œmieszne s¹ te t³umaczenia Cracovii.
Górnik Zabrze 1:0 Wis³a P³ock Karwan
Po doœæ sennych pierwszych minutach, nic nie zapowiada³o siê, ¿e mecz Górnika z p³ock¹ Wis³¹ rozstrzygnie siê tak szybko. W 11. minucie Micha³ Cha³biñski wy³o¿y³ pi³kê Marcelowi Liczce, który b³yskawicznym strza³em pokona³ Jakuba Wierzchowskiego. Jak siê potem okaza³o, by³a to bramka na wagê zwyciêstwa. Niewiele brakowa³o, by krótko po zdobyciu gola gospodarze podwy¿szyli prowadzenie. W 19. minucie, po efektownym uderzeniu Paw³a Wojciechowskiego pi³ka trafi³a jednak w boczn¹ siatkê Wis³y. Szturm Górnika nie s³ab³ i w 28. minucie o krok od pokonania Wierzchowskiego po raz drugi by³ Liczka. Tu¿ przed przerw¹ znakomit¹ okazjê zmarnowa³ Piotr Bro¿ek. Drug¹ po³owê goœcie rozpoczêli ze znacznie wiêkszym animuszem. Na niewiele siê to jednak zda³o, bowiem zabrzañska obrona ca³y czas prezentowa³a siê wyœmienicie. Gdy w 88. minucie za drug¹ ¿ó³t¹ kartkê boisko opuœci³ Belada, spotkanie by³o praktycznie rozstrzygniête. Za³amani podopieczni trenera Miros³awa Jab³oñskiego nawet nie próbowali ju¿ atakowaæ. Za to w obronie nadal sprzyja³o im szczêœcie. Po strza³ach Bro¿ka i Liczki pi³ka powinna by³a zatrzepotaæ w ich siatce. Niestety, wynik nie uleg³ zmianie.
Hernani
Felipe (46 Juszkiewicz)
Wojciechowski Bukalski
Rambo
Liczka
Aleksander ( 69 Siedlarz) Widzów:2 000. Sêdzia: Ry¿ek (Pi³a).
Górnik Zabrze – Wis³a P³ock 1:0 (1:0)
S³aba ta Wis³a
Lech
Górnik
Bro¿ek (90 Joao Paulo) Cha³biñski
Geworgian Rachwa³ D¿ikia Colakoviæ (23 Janus) Pekoviæ
P³ock
Jeleñ Gêsior (55 Sobczak) Romuzga (46 Vujoviæ) Wasilewski Belada
Wierzchowski
Kapka w odwiedzinach
Dla Marcela Liczki mecz z Wis³¹ P³ock by³ wyj¹tkowy. Nie doœæ, ¿e zdoby³ pierwszego gola w polskiej ekstraklasie, to jeszcze przes¹dzi³ nim o pierwszym od piêciu lat ligowym zwyciêstwie Górnika z „Nafciarzami”. W nagrodê dla bohatera spotkania otrzyma³ tradycyjnego koguta. Oczywiœcie pierwszego w swojej karierze. Swoj¹ gr¹ Marcel w stu procentach zas³u¿y³ na to wyró¿nienie. – Co ja mam z nim zrobiæ? – zastanawia³ siê zdezorientowany Czech. – To jest mój pierwszy kogut! Czegoœ takiego siê nie spodziewa³em!
Po raz drugi z rzêdu na meczu Górnika pojawi³ siê Zdzis³aw Kapka, by³y wiceprezes krakowskiej Wis³y. O ile pojedynek z Cracovi¹ specjalnie go nie zachwyci³, to po spotkaniu z p³occzanami Kapka nie szczêdzi³ pochwa³ zabrzañskim pi³karzom. – Dwa zwyciêstwa z tak silnymi rywalami robi¹ wra¿enie. Górnik gra m¹drze taktycznie, bardzo konsekwentnie – podkreœli³ by³y reprezentant Polski. – Jaki jest powód mojej obecnoœci w Zabrzu? Zwyk³e odwiedziny, przyjecha³em do prezesa Zbigniewa KoŸmiñskiego, z którym dobrze siê znamy. Praca w Górniku? To nie wchodzi w rachubê.
14
MAGAZYN
OFF SIDE
Pierwszy kogut
Marek Wlecia³owski, trener Górnika
Miros³aw Jab³oñski, trener Wis³y
Marcel Liczka, bohater meczu
Zagraliœmy kolejny ciê¿ki wyczerpuj¹cy mecz z kolejnym wymagaj¹cym rywalem. W³o¿yliœmy w to spotkanie mnóstwo si³. Zdobyliœmy bardzo cenne trzy punkty.
O stracie bramki zadecydowa³ prosty b³¹d w defensywie. Po stracie gola nie potrafiliœmy siê przebiæ przed szczeln¹ obronê Górnika. Liczy³em, ¿e zdobêdziemy w Zabrzu jakieœ punkty, ale wracamy z zerowym dorobkiem.
Tego gola dedykuje naszemu masa¿yœcie, który postawi³ mnie na nogi przed tym spotkaniem. Zdobyliœmy dziesiêæ punktów w czterech meczach. Nikt nie spodziewa³ siê takiego startu. Najtrudniejsze jednak przed nami.
GÓRNIK ZABRZE maj 2005
MECZ x6
Odra Wodzis³aw 1:2 Górnik Zabrze Dymkowski
Drzymont
Myszor
Stasiak Malinowski (57 Szewczuk)
Muszalik Popov
Grzyb (67 Mas³owski) Rocki (67 Kubisz (¿)
Foto: edytor.net / Roman Koszowski
Woœ
Cha³biñski
Liczka
Bro¿ek (86 Dr¹g) Siedlarz (46 Joao Paulo)
Rambo Bukalski
Wierzbicki ( 46 Ulisses)
Juszkiewicz
Karwan
Górnik
Hernani
Lech
Rachunki Cha³biñskiego
Sposób na Odrê
W Odrze spêdzi³ cztery sezony. W jej barwach Micha³ Cha³biñski zagra³ 91 meczów ligowych, w których strzeli³ 29 goli. Mimo, ¿e do dziœ wspomina siê go tam z sympati¹, graj¹c przeciwko swojej by³ej dru¿ynie mia³ pewne rachunki do wyrównania. – Podwójnie cieszê siê z tego zwyciêstwa. Dedykujê je prezesowi Odry, Ireneuszowi Serwotce. On wie dlaczego – rzuci³ po meczu najskuteczniejszy napastnik Górnika. Dlaczego? Odra nadal jest winna Cha³biñskiemu pieni¹dze. Micha³ od kilkunastu miesiêcy s¹dzi siê z wodzis³awskim klubem w tej sprawie.
Pi³karze Górnika przed³u¿yli znakomit¹ zwyciêsk¹ passê w derbowych meczach z Odr¹. Zwyciêstwo 2:1 by³o ju¿ szóstym kolejnym zwyciêstwem w pojedynku z zespo³em z Wodzis³awia. Co ciekawe, ostatni¹ wygran¹ z Górnikiem Odra odnios³a 28 wrzeœnia 2001 roku. Wtedy przy Roosevelta pad³ wynik 1:3, zaœ trzeciego gola dla goœci strzeli³... Micha³ Cha³biñski. Jeœli porównaæ sk³ady obu dru¿yn, jedynym zawodnikiem (oprócz oczywiœcie Cha³biñskiego, który gra teraz w Górniku), który pamiêta tamto spotkanie jest napastnik Odry, Piotr Rocki.
Marcel Liczka, bohater meczu
Franciszek Smuda, trener Odry
Piotr Bro¿ek, strzelec bramki
Jestem bardzo zadowolony z tego meczu. Wygraliœmy spotkanie derbowe, które zawsze wywo³uje u kibiców dreszczyk emocji. Graj¹c w os³abieniu jeszcze lepiej pokazaliœmy nasz charakter.
Górnik niczym mnie nie zaskoczy³. Gol Bro¿ka zburzy³ jednak nasz¹ koncepcjê gry. To kolejny mecz, w którym tracimy punkty na w³asnym stadionie. Sam nie wiem, z czego to wynika.
Na pi¹tkowym treningu przed meczem to Marcel Liczka lepiej wykonywa³ rzuty wolne. W decyduj¹cym momencie to jednak ja zdecydowa³em siê uderzyæ. Bardzo cieszê siê z piêknej bramki i zwyciêstwa.
Odra Wodzis³aw – Górnik Zabrze 1:2 (1:0)
Choæ to Odrê prowadzi trener zwany „cudotwórc¹” (w myœl powiedzenia: „Franek Smuda czyni cuda”), w œl¹skich derbach gór¹ by³ Górnik. Mimo, ¿e przez wiêkszoœæ meczu zabrzanie grali w os³abieniu po czerwonej kartce dla £ukasza Juszkiewicza, potrafili odrobiæ straty i po golach Piotra Bro¿ka i Marcela Liczki œwiêtowali zwyciêstwo. Po tym meczu popularny „Franz” powinien poprosiæ o lekcjê taktyki w wykonaniu trenera bez trenerskiej licencji, za to z licencj¹ na wygrywanie – Marka Wlecia³owskiego. W przerwie meczu szkoleniowiec Górnika maj¹c do dyspozycji tylko 10 zawodników, postawi³ wszystko na jedn¹ kartê – przeprowadzi³ trzy zmiany oraz zmieni³ ustawienie zespo³u na 3-4-2. Mimo wszystko, lepiej (równie¿ dla samego trenera) nie doszukiwaæ siê w tych posuniêciach zdolnoœci nadprzyrodzonych. Wystarczy powiedzieæ, ¿e w³aœnie w takich sytuacjach mo¿emy odró¿niæ artystê od rzemieœlnika. Ozdob¹ spotkania by³ bez w¹tpienia gol Piotra Bro¿ka z rzutu wolnego w 55. minucie. Smuda skwitowa³ go w swoim stylu: „Gdyby jeszcze raz ustawiæ mu pi³kê na osiemnastym metrze, to na sto razy nie trafi³by w okienko nawet raz”. Czy¿by „syndrom Cracovii” by³ zaraŸliwy?
OFF SIDE
Pawe³ek
Odra
Widzów: 4 000. Sêdzia: Siedlecki (Szczecin)
Franek Smuda
Górnik Zabrze 0:0 Legia W-wa Hernani
Karwan
Felipe
Wojciechowski Bukalski
Joao Paulo (76 Siedlarz)
Rambo
Liczka
Bro¿ek Cha³biñski
Foto: Andrzej Skomorowski
Saganowski Kaczorowski ( 59 W³odarczyk)
Vukoviæ
Smoliñski (65 RzeŸniczak) Magiera
Surma (54 Karwan) Kie³bowicz
Soko³owski II Szala
Dokoviæ
Legia
Boruc
Górnik podgl¹dany
A œwistak siedzi i zawija...
Mecz Legii z Górnikiem by³ ostatnim spotkaniem polskiej ekstraklasy, jakie przed powrotem do Niemiec ogl¹da³ wys³annik FC Koeln, Matthias Honerbach. W ci¹gu kilku tygodni spêdzonych w naszym kraju zobaczy³ on a¿ trzy mecze zabrzan – z P³ockiem, Amic¹ i Legi¹. Niemiec skrupulatnie notowa³ informacje o wszystkich zawodnikach wystêpuj¹cych na murawie. Po meczu z Legi¹ nie mia³ jednak zadowolonej miny. – To by³ s³aby mecz. W poprzednich spotkaniach Górnik gra³ lepiej. Dziœ podoba³a mi siê gra Micha³a Karwana. Na temat transferu nie bêdê siê jednak wypowiada³. Mecz ogl¹da³ te¿ Holender Jeroen Warnier z agencji mened¿erskiej GSCA.
W drugiej po³owie meczu zabawn¹ scenkê ogl¹daliœmy na trybunach. W sektorze kibiców Górnika najpierw pojawi³o siê mnóstwo sporej wielkoœci sreberek. Po chwili nad nimi ukaza³ siê napis... „Legia mistrz”. Wszystko wyjaœni³ kolejny transparent: „A œwistak siedzi i zawija w...”. Fani Górnika przygotowali te¿ niespodziankê dla Marcela Liczki prezentuj¹c wielk¹ tablicê z has³em „Gang Marcela”. Dla niewtajemniczonych dodajmy, ¿e nie by³o to nawi¹zanie do filmu „Gang Olsena”, lecz do polskiego zespo³u muzycznego (w³aœnie o nazwie „Gang Marcela”), popularnego w latach 80.
Micha³ Karwan, obroñca Górnika
Jacek Zieliñski, trener Legii
Marek Wlecia³owski, trener Górnika
Graliœmy z Legi¹ o zwyciêstwo, niestety nie uda³o siê. Pozosta³ niedosyt, bo mieliœmy sporo sytuacji do strzelenia bramki. Mecz by³ ciekawy i móg³ podobaæ siê kibicom.
Przede wszystkim, jestem zadowolony z tego, ¿e moi zawodnicy w³o¿yli w ten mecz wiele walki i serca. Z determinacj¹ graliœmy o zwyciêstwo. Po kilku b³êdach w drugiej po³owie o ma³o co jednak nie straciliœmy bramki.
W nogach czuliœmy trudy poprzednich ciê¿kich potyczek. Mimo to jednak do koñca walczyliœmy o zdobycie trzech punktów. Spotkanie by³o niezwykle zaciête. Byliœmy bliscy wygranej. MAGAZYN
GÓRNIK ZABRZE maj 2005
15
Górnik Zabrze – Legia Warszawa 0:0
Pojedynek Górnika z Legi¹ Warszawa, nazywany klasykiem polskiej ekstraklasy, by³ przede wszystkim meczem walki. Klarownych okazji bramkowych by³o jak na lekarstwo, gra toczy³a siê g³ównie w œrodkowej strefie boiska. Przechodz¹cy kryzys Legioniœci przyjechali do Zabrza po punkty i swój cel osi¹gnêli. Górnik znów zremisowa³ i znów obszed³ siê smakiem... Zwyciêstwo tym razem równie¿ by³o na wyci¹gniêcie rêki. Znakomite okazje na strzelenie bramki mieli Micha³ Cha³biñski i Piotr Bro¿ek. W 60. minucie ten drugi by³ nawet sam na sam z Arturem Borucem, jednak jego strza³ okaza³ siê bardzo niecelny. W odpowiedzi dwie bardzo dobre sytuacje stworzyli sobie goœcie. Po pó³ godzinie gry pod bramk¹ Piotra Lecha precyzji zabrak³o Aleksandarowi Vukoviciowi. Jeszcze tu¿ przed przerw¹ z równie dobrej pozycji spud³owa³ Jacek Magiera. Mimo przewagi w koñcówce meczu, Górnik nie zdo³a³ przechyliæ szali meczu na w³asn¹ korzyœæ. Widaæ by³o za to, ¿e Legia wyci¹gnê³a wnioski z pucharowej pora¿ki w Zabrzu. Tym razem nie by³o trzeba rozgrywaæ dogrywki...
OFF SIDE
Lech
Górnik
Widzów: 4 000. Sêdzia: S³upik (Tarnów).
Na wyci¹gniêcie rêki
MECZ x6
TWARZ¥wTWARZ
Górnik Zabrze 1:1 Amica Wronki Jedzenie s³onia
Lech
Rambo
Jeszcze kilka miesiêcy temu bramkowy remis z Amik¹ Wronki uznalibyœmy za du¿e osi¹gniêcie Górnika. Ba, przed rozpoczêciem rundy wiosennej taki wynik pi³karze i trenerzy zabrzan wziêliby w ciemno. Symptomatyczne jest to, ¿e dziœ remis z „kuchenkami” traktowany jest przy Roosevelta, jak strata punktów. Oto ile w Górniku zmieni³o siê przez parê tygodni. ¯eby nie by³o w¹tpliwoœci – to podopieczni trenera Macieja Skor¿y byli zdecydowanym faworytem tego meczu. Na szczêœcie, znów potwierdzi³o siê, ¿e pi³karze Amiki to minimaliœci – zespó³ niby tworz¹ silny, ale na walkê o mistrzostwo jeszcze maj¹ czas. I tak co roku. Na razie wystarczy miejsce w Pucharze UEFA. A jeœli i to siê nie uda? No problem... Has³o „europejskie puchary” zawita³o równie¿ do Zabrza. Warunek? Wystarczy, ¿e... Górnik wygra wszystkie mecze do koñca sezonu i w mig wskoczy do pierwszej trójki ekstraklasy. Tyle teorii... Na razie lepiej zejdŸmy na ziemiê, bo upadek z chmur mo¿e byæ bolesny. I jedzmy tego s³onia powoli. Bo w ca³oœci nikt go nie prze³knie...
Hernani Wojciechowski
Felipe Bukalski Siedlarz Widzów: 3 000. Sêdzia: Werder (Warszawa).
Górnik Zabrze – Amica Wronki 1:1 (0:0)
Górnik
Liczka (86 Król)
Joao Paulo ( 73 Dr¹g)
Bro¿ek (83 Ulisses)
Cha³biñski
Dembiñski
Gregorek (71 F. Burkhardt) Kikut ( 53 Krysza³owicz)
Murawski (82 B¹k)
Simr
M. Burkhardt Dudka
Skrzypek Kucharski
Amica
Smirnovs
Cierzniak
M³odzi i m³odsi
Gdyby mecz pi³karski trwa³ piêæ minut krócej, Górnik zdoby³by w tym sezonie osiem punktów wiêcej. W spotkaniu z Amic¹ zabrzanie po raz czwarty w tych rozgrywkach stracili gola w kilku ostatnich sekundach gry. Wczeœniej tracili w ten sposób bramki i punkty w meczach z: Zag³êbiem Lubin (88. minuta – Zag³êbie wyrównuje na 1:1), Lechem Poznañ (90. minuta – Lech strzela gola na 2:1), Poloni¹ Warszawa (85. minuta – Polonia strzela gola na 2:1). Nikomu nie trzeba t³umaczyæ, gdzie by³by Górnik w tabeli z oœmioma punktami wiêcej na swoim koncie.
W tym meczu na przeciw siebie stanê³y dwie najm³odsze dru¿yny polskiej ekstraklasy. Œrednia wieku pi³karzy Amiki, którzy grali przeciwko Górnikowi wynosi³a 25,5 roku. Zabrzanie byli m³odsi „œrednio” o nieca³e dwa lata. Najm³odszym pi³karze w barwach gospodarzy by³ 17-letni Marcin Siedlarz. W koñcówce na boisku pojawi³ siê te¿ debiutuj¹cy w Górniku, niespe³na 18-letni Kamil Król. W szeregach Amiki najm³odszy by³ wprowadzony na boisko po przerwie 18-letni Filip Burkhardt.
OFF SIDE
Znów ta koñcówka!
Marek Wlecia³owski, trener Górnika
Jacek Dembiñski, napastnik Amiki
Piotr Bro¿ek, strzelec bramki
Wiedzieliœmy, ¿e czeka nas ciê¿ki mecz. Jestem zadowolony z remisu, choæ mogliœmy to spotkanie wygraæ. Szkoda niewykorzystanej sytuacji Liczki w pierwszej po³owie.
Byliœmy lepsi, powinniœmy wygraæ ten mecz. Górnikowi nadal sprzyja szczêœcie i dziêki temu regularnie zdobywa punkty. Nam ca³y czas brakuje skutecznoœci.
Zdobyliœmy cenny punkt, ale czujemy niedosyt, bo wygrana by³a blisko. Po kontuzji czujê siê coraz lepiej, choæ mam jeszcze trochê do poprawienia. Cieszy kolejna bramka.
Górnik Zabrze 0:3 Górnik £êczna Nie by³o zwierzyñca
Bia³kowski
Hernani
Bukalski Rambo
Wojciechowski (64 Dr¹g) Juszkiewicz
Siedlarz (69 Okiñczyc)
Bro¿ek Cha³biñski
Kubica
Kucharski ( 53 Jezierski)
Nazaruk
Sza³achowski
Sikliæ (40 Nikitoviæ)
Petroviæ (72 Budka)
Popiela
Bronowicki Bo¿yk
£êczna
No i sta³o siê. Po piêknej serii oœmiu meczów bez pora¿ki Górnik musia³ w koñcu uznaæ wy¿szoœæ swojego rywala. Szkoda tylko, ¿e zwyciêska passa zosta³a przerwana akurat w spotkaniu, którego zabrzanie przegraæ nie musieli. Wszak w pierwszej po³owie „starsi panowie” z £êcznej jedynie przychylnoœci losu zawdziêczaj¹ zachowanie czystego konta. Do przerwy goœcie byli te¿ zupe³nie bezradni w ataku, a tak groŸni w tym sezonie Sza³achowski, Kucharski i Kubica ani razu nie zagrozili bramce Górnika. Po mno¿¹cych siê niecelnych podaniach, ten ostatni zacz¹³ rugaæ swoich kolegów. – Artur ja tamtêdy nie biegnê! – krzycza³, gdy Bo¿yk wy³o¿y³ mu pi³kê nie w tempo. O losach meczu zadecydowa³a bramka strzelona w 61. minucie przez Jezierskiego, tego samego, który jeszcze kilka lat temu na boiskach ekstraklasy udawa³ zwierzêta (dla niewtajemniczonych – po strzeleniu bramki Jezierski, wtedy jeszcze pi³karz Œl¹ska Wroc³aw w osobliwy sposób naœladowa³ np. ma³pê; niestety pi³karz ten szybko przesta³ bramki strzelaæ i równie szybko w zapomnienie odszed³ jego „zwierzyniec”). Jezierski wykorzysta³ niezdecydowanie obroñców Górnika i g³ow¹ pokona³ Bia³kowskiego. Górnik rzuci³ siê do odrabiania strat, jednak zosta³ dwukrotnie skarcony – najpierw przez Sza³achowskiego, a w samej koñcówce przez Kubicê.
Karwan
Felipe
Widzów: 3 000. Sêdzia: ¯yro (Bydgoszcz).
Górnik Zabrze – Górnik £êczna 0:3 (0:0)
Górnik
Jurkowski
Bledzewski
Usprawiedliwienie z £êcznej
W œwietnych nastrojach Zabrze opuszczali byli pi³karze Górnika, obecnie zawodnicy £êcznej – Andrzej Bledzewski i Jaros³aw Popiela. „Bledza” spêdzi³ przy Roosevelta ponad piêæ lat. – Bardzo chcia³em pokazaæ siê w tym meczu z jak najlepszej strony. Wygraliœmy zas³u¿enie, choæ chyba trochê za wysoko – powiedzia³ po meczu „Bledza”. Za „rozpracowanie” Górnika odpowiedzialny by³ Marek Kostrzewa, obecny drugi trener £êcznej, który w Zabrzu prze¿y³ najlepsze lata swojej pi³karskiej kariery okraszone czterema tytu³ami Mistrza Polski. – Górnik gra dobrze taktycznie, ale ka¿dego mo¿na „trafiæ”. Nam siê to w koñcu uda³o – powiedzia³ Kostrzewa.
„Jesteœmy w Œwidniku” – transparentem tej treœci kibice £êcznej usprawiedliwiali swoj¹ nieobecnoœæ w Zabrzu. Tego dnia ³êcznianie postanowili wspomóc dopingiem... rezerwy swojego klubu graj¹ce ze znienawidzon¹ Avi¹ Œwidnik. Doping na niewiele siê zda³ – £êczna II przegra³a w Œwidniku 1:3. Za to pi³karzy Górnika Zabrze nie zmobilizowa³a wystarczaj¹co... kaczka, która czeka³a na najlepszego zawodnika gospodarzy. Tym razem zast¹pi³a ona tradycyjnego koguta – Kaczka wraca do domu – powiedzia³ niepocieszony Stanis³aw Sêtkowski, „drobiowy fundator” Górnika.
16
MAGAZYN
OFF SIDE
Znowu w Zabrzu
Krzysztof Bukalski, kapitan Górnika
Bogus³aw Kaczmarek, trener £êcznej
Bartosz Bia³kowski, bramkarz Górnika
Nastawiliœmy siê na zwyciêstwo, ale od pocz¹tku gra nam siê nie uk³ada³a. Nie za³amujemy siê t¹ pora¿k¹, do koñca sezonu czeka nas jeszcze sporo wa¿nych meczów.
Na pocz¹tku graliœmy niedok³adnie, nie realizowaliœmy za³o¿eñ taktycznych. Wiedzia³em jednak, ¿e gospodarze bêd¹ traciæ si³y, co by³o nieuniknione po œrodowym meczu z Legi¹. Cieszê siê ze zwyciêstwa.
Winiê siê za te stracone gole. Szczególnie przy trzeciej bramce mog³em zachowaæ siê lepiej. To by³ nasz najs³abszy mecz w ostatnich tygodniach. Zmêczenie da³o znaæ o sobie.
GÓRNIK ZABRZE maj 2005
TWARZ¥wTWARZ STATYSTYKI
BRAMKI 24 – Tomasz Frankowski (Wis³a) 20 – Maciej ¯urawski (Wis³a) 12 – Marek Saganowski (Legia) 11 – Ireneusz Jeleñ (P³ock) 10 – Piotr Bania (Cracovia), Bartosz Œlusarski (Groclin) 9 – Micha³ Cha³biñski (Górnik), Jacek Dembiñski (Amica) 7 – Piotr Rocki (Odra), Sebastian Sza³achowski (£êczna), Marek Zieñczuk (Wis³a) 6 – Dariusz Gêsior (P³ock), Micha³ Goliñski (Lech, Groclin), Jacek Kosmalski (Polonia), Pawe³ Krysza³owicz (Amica), Wojciech £obodziñski (Zag³êbie), Claudio Milar (Pogoñ), Adrian Sikora (Groclin) 5 – Arkadiusz Aleksander (Górnik), Marcin Bojarski (Cracovia), Remigiusz Jezierski (£êczna), Grzegorz Kmiecik (GKS), Grzegorz Niciñski (Zag³êbie), Piotr Reiss (Lech), Piotr W³odarczyk (Legia).
A S Y S TY
13 – Marek Zieñczuk (Wis³a) 11 – Maciej ¯urawski (Wis³a) 8 – Miros³aw Szymkowiak (Wis³a) 7 – Pawe³ Bro¿ek (GKS, Wis³a), Sebastian Mila (Groclin) 6 – Tomasz Frankowski (Wis³a), Wojciech Grzyb (Odra), Ireneusz Jeleñ (P³ock), Piotr Reiss (Lech) 5 – Dariusz Gêsior (P³ock), Micha³ Goliñski (Lech, Groclin), Cezary Kucharski (£êczna), Dariusz DŸwiga³a (Polonia), Wojciech £obodziñski (Zag³êbie), Claudio Milar (Pogoñ).
WYNIKI LIGI JUNIORÓW Górnik Zabrze – Unia Racibórz 5:1 (3:0) Bramki dla Górnika: Grzegorz Jasiczek, B³a¿ej Bieliñski, Marcin Maszka, Artur Jaœkiewicz, Adam Urbaniak. Górnik: Seweryn Kie³pin – Dawid Dypcio, Artur Kos, £ukasz Koprucki, Adam Urbaniak – Jakub Kasperek, Dawid Stramski (65. Janusz Piekarski), Marcin Maszka, Grzegorz Jasiczek – Artur Jaœkiewicz (72. Ariel Wamser), B³a¿ej Bieliñski. Ruch Chorzów – Górnik Zabrze 0:5 (0:4) Bramki dla Górnika: Grzegorz Jasiczek 2, Janusz Piekarski, B³a¿ej Bieliñski, Marcin Maszka. Górnik: Grzegorz Burandt – Dawid Dypcio (55. Ariel Wamser), Artur Kos, £ukasz Koprucki, Adam Urbaniak – Jakub Kasperek (75. Dawid Stramski), Grzegorz Jasiczek, B³a¿ej Bieliñski, Marcin Maszka – Janusz Piekarski, Artur Jaœkiewicz. Górnik Zabrze – GKS Katowice 3:0 (1:0) Bramki dla Górnika: Artur Kos, Janusz Piekarski, Bart³omiej Maciejewski. Górnik: Grzegorz Burandt – Dawid Dypcio, Artur Kos, £ukasz Koprucki, Adam Urbaniak – Jakub Kasperek (85. Ariel Wamser), Grzegorz Jasiczek, B³a¿ej Bieliñski, Marcin Maszka (71. Dawid Stramski) – Janusz Piekarski (77. Bart³omiej Maciejewski), Artur Jaœkiewicz. Odra Wodzis³aw – Górnik Zabrze 0:1 (0:0) Bramka dla Górnika: B³a¿ej Bieliñski. Górnik: Grzegorz Burandt – Dawid Dypcio (53. Bart³omiej Maciejewski), Artur Kos, £ukasz Koprucki, Adam Urbaniak – Jakub Kasperek (77. Ariel Wamser), Grzegorz Jasiczek, B³a¿ej Bieliñski, Dawid Stramski – Janusz Piekarski, Marcin Maszka. Górnik Zabrze – Raków Czêstochowa 0:1 (0:0) Górnik: Grzegorz Burandt – Dawid Dypcio, £ukasz Koprucki, Artur Kos, Adam Urbaniak – Dawid Stramski (65. Jakub Kasperek), Grzegorz Jasiczek, Marcin Maszka, B³a¿ej Bieliñski – Janusz Piekarski, Artur Jaœkiewicz (73. Bart³omiej Maciejewski).
TABELA LIGI JUNIORÓW Nazwa
1. Gwarek Zabrze 2. Odra Wodzis³aw 3. Górnik Zabrze 4. Raków Czêstochowa 5. Unia Racibórz 6. Piast Gliwice 7. Polonia Bytom 8. MOSiR Jastrzêbie 9. GKS Katowice 10. Ruch Chorzów 11. Zag³êbie Sosnowiec 12. Stadion Chorzów 13. Concordia Knurów 14. Ruch Radzionków 15. GKS Tychy 16. Victoria Jaworzno 17. Walcownia Czechowice
RAZEM M. Pkt. Bramki
25 24 25 26 26 25 26 26 25 25 25 26 26 25 25 25 25
67 54 51 46 41 40 40 39 38 34 34 31 27 26 19 13 3
100:13 64:20 54:27 69:31 53:46 52:34 51:51 39:23 45:40 47:42 43:38 43:56 21:50 37:61 25:57 28:79 26:129
Zachowanie niesportowe
Nowa kontuzja Pi³ka no¿na to sport kontuzjogenny. Now¹ odkryt¹ kontuzj¹ polskiego pi³karza jest „syndrom Cracovii”. W fazie koñcowej uraz ten objawia siê u pacjenta g³êbok¹ nieznajomoœci¹ elementarnych zasad obowi¹zuj¹cych w uprawianej przez niego dyscyplinie sportu. Pi³karze Cracovii wcale nie przegrali ze s³abym Górnikiem. W kontuzji tej moralne zwyciêstwo ma bowiem wartoœæ najwiêksz¹. Szkopu³ w tym, ¿e w z³odziejskiej ekstraklasie punktów za takie triumfy nie przyznaj¹. Nie dziwi¹ wiêc pretensje „Pasów”, którzy „z tak nikczemnie s³abym rywalem jeszcze nie grali”. Nie doœæ, ¿e s³aby ten Górnik, to jeszcze punkty zabra³. Zabra³ punkty moralnym zwyciêzcom. Nie minê³y dwa tygodnie, a choroba „Pasów” nie ustêpowa³a. W krakowskich derbach Wis³a nic nie pokaza³a, a Cracovia gra³a œwietnie. Moralnie znów siê uda³o, tylko, ¿e z³odzieje ponownie punkty ukradli. „Syndrom Cracovii” charakterystyczny jest z jeszcze jednego powodu. Gdy cierpi¹cy na niego pi³karz wygra mecz w kiepskim stylu, mówi, ¿e punkty siê licz¹, a gra to mniej wa¿na jest. Gdy przegrywa, powiada, ¿e próbowa³ graæ wielki futbol, a rywal kopa³ do przodu i kopa³ po nogach. Wtedy bramka zawsze pada przypadkiem.
(mzet)
WYNIKI REZERW 16.04.2005. KS Czêstochowa – Górnik II Zabrze 0:0 Górnik II: Bart³omiej Nawrat – Grzegorz Dendra, Piotr Stawowy, Marcin Wrona – Arkadiusz Bartnikowski, Adam Kie³tyka, Ulisses, Sebastian Majecki, £ukasz Plech (85. Krzysztof Bulik) – Piotr Murzyn, Grzegorz Wilpert. 24.04.2005. Górnik II Zabrze – Slavia Ruda Œl¹ska 0:2 (0:2) Bramki dla Slavii: Sebastian Zalewski (20.), Jacek Wujec (26.). Górnik II: Bart³omiej Nawrat – Robert Szurka, Piotr Stawowy, Arkadiusz Bartnikowski, Krzysztof Wierzbicki – Ulisses (73. Marcin Wrona), Sebastian Iwanicki (22. £ukasz Plech), Sebastian Majecki – Piotr Murzyn, Kamil Król (71. Adam Kie³tyka), Robert Dr¹g. 1.05.2005. Górnik II Zabrze – KS Myszków 3:3 (3:1) Bramki: dla Górnika II: £ukasz Plech (27.), Krzysztof Bulik (35.), Marcin Wrona (45.); dla Myszkowa: Przemys³aw Szczygie³ 2 (17., 75.), Patryk Grim (60.). Górnik II: Adam Stêpieñ – Adam Kie³tyka, Robert Szurka, Marcin Wrona, Arkadiusz Bartnikowski – Krzysztof Bulik (75. Damian Wilpert), Bart³omiej Nawrat, Sebastian Majecki – £ukasz Plech, Grzegorz Wilpert, Piotr Murzyn. 7.05.2005. Carbo Gliwice – Górnik II Zabrze 4:1 (1:1) Bramki: dla Carbo – Maciej Gu³a (5.), Grzegorz Filipowicz (50.), Adam Miêdzik (70.), Maciej Wyspiañski (86.); dla Górnika – Damian Wilpert (32.). Górnik II: Bart³omiej Nawrat – Robert Szurka, Marcin Wrona, Arkadiusz Bartnikowski – Krzysztof Bulik, Sebastian Majecki, Ulisses, Damian Wilpert (84. Grzegorz Dendra), £ukasz Plech – Grzegorz Wilpert, Piotr Murzyn. 11.05.2005. Górnik II Zabrze – GKS Tychy 1:5 (1:2) Bramki: dla Górnika: Robert Szurka (20., karny); dla GKS-u: Krzysztof Skiba 3 (21., 48., 90.), Bart³omiej Bobla (1.), S³awomir Ma³awy (75.). Górnik II: Adam Stêpieñ (46. Bart³omiej Nawrat) – Robert Szurka, Damian Wilpert (46. Krzysztof Bulik), Arkadiusz Bartnikowski – Sebastian Majecki, Sebastian Iwanicki, £ukasz Plech, Grzegorz Wilpert – Kamil Król, Wojciech Okiñczyc, Piotr Murzyn.
TABELA IV LIGI RAZEM M. Pkt. Bramki
Nazwa
1. Raków Czêstochowa 2. GKS Tychy 3. ród³o Kromo³ów 4. Sarmacja Bêdzin 5. Œl¹sk Œwiêtoch³owice 6. KS Czêstochowa 7. Slavia Ruda Œl¹ska 8. Carbo Gliwice 9. Rozbark Bytom 10. MKS Myszków 11. Czarni Sosnowiec 12. Sparta Lubliniec 13. Szombierki Bytom 14. MKS S³awków 15. Górnik II Zabrze 16. Lotnik Koœcielec
23 23 23 23 23 23 23 23 23 23 23 23 23 23 23 23
MAGAZYN
57 45 43 43 42 39 37 35 34 28 27 26 20 18 17 6
43:13 49:24 57:21 38:20 41:21 40:27 44:34 45:30 24:23 32:29 36:39 27:43 28:48 31:54 33:56 24:110
GÓRNIK ZABRZE maj 2005
17
ZABRZE
Foto: Irek Dorozanski/EDYTOR.net
Piotr Bro多ek
HOTEL IBIS Katowice Zabrze ul. Jagielloñska 4 41-800 Zabrze Ceny pokoi w hotelu IBIS Katowice Zabrze Pokój 1-2 osobowy
W tygodniu
W weekend
185 PLN
155 PLN
Specjalna promocja „VITABIS” dla organizacji sportowych Obowi¹zuje w weekendy (ptk. sob. niedz.) i dni œwi¹teczne, w ci¹gu ca³ego roku. Jest wa¿na tylko dla organizacji sportowych. Przy dokonaniu rezerwacji prosimy podaæ has³o „Promocja Sportowa VITABIS”, dzwoni¹c bezpoœrednio do hotelu. Rezerwacja bêdzie potwierdzona w zale¿noœci od dostêpnoœci wolnych miejsc. Cena 130 z³ za pokój obowi¹zuje we wszystkich hotelach. Nie zawiera ceny œniadania. Proponujemy Pañstwu specjalne menu VITABIS w cenie 45 Pln (3 dania oraz napój bezalkoholowy).
PROMOCJA SPORTOWA W HOTELACH SIECI IBIS w cenie
130 PLN za pokój
INTERNET www.ibishotel.com / www.accorhotels.com Zastrzega siê mo¿liwoœæ zmiany cen bez wczeœniejszego powiadomienia. Ceny weekendowe obejmuj¹ Pi¹tek, Sobotê i Niedzielê jak równie¿ Œwiêta Pañstwowe wraz z dniem je poprzedzaj¹cym. W/w cennik nie zawiera ceny œniadania.
TEMAT MIESI¥CA
Górnik na zakrêcie Jest rok 2009. Boisko pi³karskie gdzieœ na Górnym Œl¹sku, na zabytkowo wygl¹daj¹cych trybunach garstka widzów. Inauguracyjny mecz ligi okrêgowej, œl¹skie derby. Z szatni wy³aniaj¹ siê pierwsi zawodnicy. Na murawê wychodzi GKS Katowice, po chwili na przeciw niego staje Gónik Zabrze. Niemo¿liwe? Choæ dziœ brzmi to niemal jak scenariusz filmu science-fiction, droga do urzeczywistnienia tej wizji jest krótsza, ni¿ mog³oby siê wydawaæ. Fakt, wygl¹da to trochê jak z³y sen, ale niestety brutalna prawda jest taka, ¿e Górnik mo¿e siê z tego snu nigdy nie obudziæ. Tymczasem w Zabrzu coraz bardziej siê œciemnia...
Z koñcem sezonu z klubem mo¿e po¿egnaæ siê Marek KoŸmiñski. Dlaczego? Co czeka Górnika po jego odejœciu? Co jeœli KoŸmiñski zostanie?
Zabrza jest dziœ Gwarek, klub szkolny, któremu zapewnienie odpowiednich warunków do sprawnego funkcjonowania jest zwyk³ym miejskim obowi¹zkiem. Szkoda przy tym, ¿e jego wychowankowie, którymi miasto siê tak szczyci, zamiast zostaæ w Zabrzu wyje¿d¿aj¹ w inne rejony kraju lub zagranicê. Sytuacja, w której Gwarek zamiast wspó³pracowaæ, konkuruje z Górnikiem, jest kolejn¹ anomali¹, zaœ d³ug za
Górnika, prezydent Go³ubowicz obieca³, ¿e sprawa z Gwarkiem zostanie rozwi¹zana – mówi Marek KoŸmiñski, w³aœciciel Górnika. – Do dziœ nic siê nie zmieni³o. To, ¿e w Zabrzu osta³ siê Górnik, jest swoistym paradoksem. Przy okazji trzeba zdaæ sobie sprawê, ¿e dziœ by³oby mu lepiej w wiêkszoœci innych miast w Polsce. Ktoœ powie: „Ale przecie¿ Górnik to klub prywatny, sportowa spó³ka akcyjna”. W porz¹dku, miasto nie musi ³o¿yæ na jego utrzymanie (choæ w Szczecinie, Poznaniu, czy Bielsku taka praktyka nie jest niczym zdro¿nym). Wystarczy, ¿e stworzy warunki do uprawiania sportu. Bo klub pi³karski to nie tylko biznes.
Zabrze – miasto bez sportu? Od kilku miesiêcy trudno nie utwierdzaæ siê w przekonaniu, ¿e zabrzañski sport ma siê coraz gorzej. Coraz bardziej przypomina siê casus Bytomia, w którym dos³ownie w kilka lat po sportowych sukcesach zosta³y zgliszcza. MOSiR Zabrze, spadkobierca mistrzowskiej Pogoni z hukiem spada do drugiej ligi. Najgorsze, ¿e to tylko pó³ biedy – dziœ nie wiadomo w³aœciwie, czy pi³ka rêczna raz na zawsze nie zniknie z zabrskiego krajobrazu. Szkoda pisaæ o zabrzañskich lekkoatletach. Kiedyœ zna³a ich ca³a Polska, dziœ nie maj¹ gdzie trenowaæ. Basket te¿ cienko przêdzie. Doprawdy trudno cieszyæ siê, ¿e koszykarze Bobrów utrzymali siê w trzeciej lidze. Czarne chmury co jakiœ czas zbieraj¹ siê nad Zespo³em Szkó³ Sportowych, wylêgarni¹ wielkich sportowych talentów. Osobna kwestia dotyczy pi³karzy Sparty, którzy po rundzie jesiennej byli pewniakami do awansu do czwartej ligi. Po kilku meczach wiosny o awansie mog¹ zapomnieæ. Jeœli przed najwa¿niejszym meczem sezonu, zamiast siê wyspaæ, pi³karze spêdzaj¹ noc na stró¿ówce, trudno mieæ do nich pretensje o pora¿ki. Trochê to dziwne, ¿e chlub¹ i wizytówk¹
Górnik mo¿e ¿yæ z wychowanków
transfery Marcina KuŸby i Kamila Kosowskiego coraz bardziej przypomina wêze³ gordyjski, którego nawet przeci¹æ siê nie da. Ka¿da ze stron ma swoj¹ racjê, ale koñca konfliktu nie widaæ. – Ten d³ug zosta³ zaci¹gniêty na d³ugo, zanim pojawi³em siê w Zabrzu. Gdy przejmowa³em
Gdy przed laty w ciesz¹cych siê z³¹ s³aw¹ dzielnicach Nowego Jorku wybudowano kilkanaœcie boisk do koszykówki i zorganizowano treningi bokserskie, nagle okaza³o siê, ¿e przestêpczoœæ wœród ma³oletnich zmala³a szybciej, ni¿ w czasach, gdy wysy³ano tam zastêpy policji. Sport wychowuje i nie dotyczy to jedynie podnoszenia sprawnoœci fizycznej. Dwóch nastolatków trenuj¹cych futbol to niejednokrotnie dwóch potencjalnych przestêpców mniej na ulicy. Prawda, ¿e proste? ¯eby ten mechanizm zacz¹³ jednak dzia³aæ nie wystarczy daæ zgrai dzieciaków pi³kê i wys³aæ ich na przyblokowy trawnik. Oprócz zapewnienia im warunków do trenowania, trzeba zadbaæ jeszcze o coœ takiego, co nazywamy mobilizacj¹. Trzeba ubraæ ich w klubowe koszulki, zapewniæ udzia³ w miêdzyklubowych rozgrywkach. Z czasem nic nie mobilizuje m³odego pi³karza lepiej od perspektywy gry w pierwszym zespole. Jest tylko jeden ma³y warunek – ten pierwszy zespó³ musi istnieæ. Górnik mo¿e byæ wylêgarni¹ pi³karskich talentów, mo¿e dzia³aæ opieraj¹c swój sk³ad na
MAGAZYN
GÓRNIK ZABRZE maj 2005
21
TEMAT MIESI¥CA KoŸmiñscy odchodz¹ z Górnika. Zespó³ siê rozsypuje. Klub nie dostaje licencji na grê w ekstraklasie. W Zabrzu koñczy siê pierwszoligowa pi³ka. Górnik albo przestaje istnieæ, albo rozpoczyna tu³aczkê po A-klasowych boiskach. Resztê mo¿na sobie wyobraziæ... Na stadionie przy ulicy Roosevelta zatrzyma³ siê czas.
Na takim boisku mo¿na œwietnie doskonaliæ technikê. Technikê walki w b³ocie.
W takich warunkach przebieraj¹ siê przyszli pierwszoligowcy.
Jedno z boisk b³otnistych ozdabia malownicze oczko wodne.
wychowankach. W Polsce taki model funkcjonowania klubu na szczeblu ekstraklasy to prawdziwy unikat. Czy mo¿liwy do zrealizowania? Wzorców nie trzeba szukaæ daleko. W Bytomiu wspania³¹ pracê z m³odzie¿¹ wykonuj¹ Czarni Bytom – klub d¿udo o wspania³ych tradycjach znany z sukcesów takich zawodników, jak Waldemar Legieñ, czy Robert Krawczyk. Co roku na nabór do Czarnych przychodzi po pó³ tysi¹ca dzieci. – Rodzice wiedz¹, ¿e ich dzieci trafiaj¹ w dobre rêce – podkreœla Józef Wiœniewski, prezes Czarnych. – Stworzyliœmy szkoleniow¹ piramidê, w której mniej wiêcej z dziesiêciu dzieciaków wyrasta nam jeden m³odzik, z dziesiêciu m³odzików wyrasta jeden junior m³odszy, z dziesiêciu juniorów m³odszych wyrasta jeden junior starszy i tak dalej a¿ do seniorów. Wszyscy zawodnicy w naszym klubie s¹ naszymi wychowankami. Czy podobny model szkolenia mo¿e zostaæ wprowadzony w Górniku? – Mam na to dobry, sprawdzony pomys³ – zapewnia Marek KoŸmiñski. – Œci¹galibyœmy do Górnika dzieciaki z ró¿nych stron Œl¹ska. Na treningi musia³by jednak je woziæ klubowy mikrobus, tak, aby nie musieli tego robiæ ich rodzice. Szkolenie trzeba by zacz¹æ ju¿ od oœmiolatków. Po kilku latach kilku pi³karzy z ka¿dej takiej grupy awansowa³oby do pierwszego zespo³u. Górnik naprawdê móg³by budowaæ dru¿ynê jak Auxerre, Lens, czy Ajax Amsterdam. Mielibyœmy swoich zawodników, zwi¹zanych z naszym klubem. Teraz, ¿eby œci¹gn¹æ do Górnika m³odego utalentowanego ch³opaka, trzeba za niego zap³aciæ kilkanaœcie, czy nawet dwadzieœcia tysiêcy z³otych. Jeœli pi³karz jest z innej czêœci Polski, trzeba zapewniæ mu utrzymanie tu na miejscu, a to te¿ kosztuje. Dlatego w³aœnie Górnik potrzebuje te¿ budynku, w którym mogliby zostaæ zakwaterowani wszyscy nowi zawodnicy, przyje¿d¿aj¹cy z zagranicy, b¹dŸ odleg³ych stron Polski. Niezbêdnym i podstawowym warunkiem do w³aœciwego szkolenia m³odzie¿y s¹ te¿ odpowiednie boiska. A tych w Górniku brakuje. – A¿ ¿al patrzeæ, jak dzieciaki ucz¹ siê graæ w pi³kê na tym boisku ziemnym. We Francji, czy w Czechach by³oby to nie do pomyœlenia. Jak mo¿na doskonaliæ technikê na takim klepisku? – dziwi siê Marcel Liczka, czeski pomocnik Górnika. W miejscu klepiska mog³oby powstaæ pe³nowymiarowe, oœwietlone boisko ze sztuczn¹ nawierzchni¹. Koszt jego budowy zamkn¹³by siê w kwocie 1,3 mln z³. Korzyœci (równie¿ finansowych – Górnik móg³by wynajmowaæ boisko innym zespo³om; znakomity interes zrobi³a na tym m. in. Wis³a P³ock) p³yn¹cych z posiadania takiego obiektu wymieniaæ nie trzeba. Kolejne dwa boiska trawiaste mog³yby powstaæ w miejscu, gdzie obecnie „straszy” nieczynny basen. K¹pielisko w samym centrum miasta, przy ruchliwej ulicy to pomys³ cokolwiek karko³omny. Zamiast niego przy Roosevelta mog³oby stan¹æ coœ znacznie bardziej po¿ytecznego. Górnik potrzebuje nowych szatni dla rezerw i dru¿yn m³odzie¿owych. Miejsce, w którym obecnie przebieraj¹ siê pi³karze z zaplecza zabrzañskiego klubu to obskurna, obdrapana klitka. – Przecie¿ to jest obiekt miejski, zostanie tutaj. Nikt nie zaprzeczy, ¿e miasto bêdzie mia³o z niego po¿ytek – podkreœla KoŸmiñski junior. W sezonie 2006/2007 warunkiem otrzymania licencji na grê w ekstraklasie bêdzie posiadanie boiska z podgrzewan¹ muraw¹. Poniewa¿ przerwa w rozgrywkach bêdzie krótsza od obecnej, a runda wiosenna rozpocznie siê nie w marcu, a na pocz¹tku lutego, prace nad now¹ p³yt¹ powinny rozpocz¹æ siê ju¿ tej zimy. Wygl¹da na to, ¿e miasto nie przewidzia³o takiego wydatku w tegorocznym bud¿ecie.
Zapomnijmy o Cupiale Tym basenem niebawem zajmie siê konserwator zabytków.
W Zabrzu nie ma co liczyæ na wielki biznes, który zainwestowa³by pieni¹dze w futbol. Opowieœci o zabrzañskim Cupiale, Drzymale, czy Filipiaku s¹ wyssane z palca. Od zakoñczenia „epoki górniczej” Górnik nie mia³ i nie zanosi siê, ¿eby mia³ wielkiego, mo¿nego mecenasa. Dlatego oprócz pozyskiwania funduszy od drobnych sponsorów, klub musi sam postaraæ siê o pieni¹dze. W jaki sposób? Po pierwsze poprzez sprzeda¿ pi³karzy, ale o tym póŸniej. Wiele klubów na Œl¹sku prowadzi w³asn¹ dzia³alnoœæ gospodarcz¹ – Piast Gliwice utrzymuje siê z gie³dy samochodowej, Polonia Bytom z targowiska, parkingu, a nawet z obs³ugi miejskiej strefy p³atnego parkowania. – Z takiej dzia³alnoœci potrzebujemy oko³o miliona z³otych na
TEMAT MIESI¥CA sezon. Nie czekamy na dobrodzieja, który wyci¹gnie z portfela piêæ milionów. Radzimy sobie. Ten klub nie popada w coraz wiêksze d³ugi. Wrêcz przeciwnie, wychodzi na prost¹ – za cztery miesi¹ce sp³acimy zaleg³e podatki, do roku uregulujemy p³atnoœci z ZUS-em. Zaleg³oœci w stosunku do pi³karzy siêgaj¹ ju¿ tylko dwóch miesiêcy – wylicza KoŸmiñski. – Jeœli obecny bud¿et Górnika wzrós³by o dwa i pó³ miliona z³otych, w przysz³ym sezonie walczylibyœmy o europejskie puchary. W takich warunkach g³ównym Ÿród³em dochodu Górnika zawsze bêdzie sprzeda¿ pi³karzy – trzech, czterech rocznie. Tak, jak by³o to w przypadku Niedzielana, Sikory i Popieli i tak, jak bêdzie byæ mo¿e z Karwanem, Cha³biñskim i Hernanim. Jeœli zawodnik, który w Zabrzu zarabia trzy tysi¹ce z³otych, dostaje dziesiêæ razy lepsz¹ propozycjê z innego klubu, to jego odejœcie jest tylko kwesti¹ czasu. Przypadek Hernaniego (jeœli oczywiœcie odejdzie z Górnika) jest jeszcze istotny z innego powodu. Byæ mo¿e dziêki niemu na Roosevelta bêd¹ trafiaæ jeszcze lepsi zawodnicy z zagranicy. Im ros³y Brazylijczyk przetar³ szlak. Pokaza³, ¿e przyjazd do Polski nie musi byæ ostatecznoœci¹, a graj¹c w Górniku po prostu mo¿na siê wypromowaæ. To wszystko. Nie oczekujmy, ¿e gra w Zabrzu bêdzie dla obcokrajowca szczytem marzeñ. Zaœ dla Górnika wa¿ne bêdzie, by kupiæ takiego pi³karza za niewielkie pieni¹dze, mieæ po¿ytek z jego gry, a potem zarobiæ na jego transferze.
Koniec konfliktu na linii Górnik-Gwarek. Stosunki pomiêdzy klubem i miastem znacznie siê poprawiaj¹. Na stadionie przy Roosevelta powstaj¹ kolejne boiska treningowe, w tym jedno ze sztuczn¹ traw¹. Gmina przekazuje nowopowsta³ej fundacji kamienicê, która zostaje zagospodarowana na mieszkania dla zagranicznych pi³karzy Górnika. Klub dostaje w dzier¿awê teren (np. parking, targowisko...), na którym rozpoczyna w³asn¹ dzia³alnoœæ gospodarcz¹. KoŸmiñscy zostaj¹ w Zabrzu. W przysz³ym sezonie Górnik walczy o europejskie puchary. Na takim boisku treningowym gra w pi³kê to przyjemnoœæ.
Kierunek jest s³uszny, ale droga wyboista Tegoroczna wiosna pokaza³a, ¿e kierunek obrany przy budowie Górnika jest s³uszny. Dru¿yna z jednym z najni¿szych bud¿etów w lidze (ni¿szym nawet od czo³owych dru¿yn drugiej ligi) robi furorê w ekstraklasie ucieraj¹c nosa takim potentatom, jak Cracovia (ComArch), Wis³a P³ock (Orlen), Legia Warszawa (ITI), czy remisuj¹c z Zag³êbiem Lubin (KGHM). Nie ma w naszej ekstraklasie drugiej tak m³odej dru¿yny, w której wa¿ne role odgrywaliby: 17-latek (Marcin Siedlarz), 18-latek (Bartosz Bia³kowski), 19-latek (Diego Rambo), 20-latek (Felipe), 21-latkowie (Hernani, Pawe³ Wojciechowski), 22-latkowie (Piotr Bro¿ek, £ukasz Juszkiewicz) i kilku niewiele od nich starszych. Choæ brzmi to niewiarygodnie, œrednia wieku w kadrze Górnika wynosi obecnie 21 lat! Czegoœ takiego jeszcze w naszej ekstraklasie nie by³o. – Nikt nie mo¿e powiedzieæ, ¿e to nie jest przysz³oœciowa dru¿yna – – argumentuje KoŸmiñski junior. Przysz³oœciowa dru¿yna przejdzie jednak do historii, jeœli w Zabrzu szybko siê coœ nie zmieni. Od kilku tygodni Marek KoŸmiñski coraz bardziej kategorycznie uzale¿nia pozostanie w Górniku od zmiany polityki miasta wobec klubu. Z ka¿dym tygodniem jego odejœcie jest coraz bardziej prawdopodobne. Jakie mog¹ byæ konsekwencje takiego kroku? Po pierwsze, obecny zespó³ praktycznie przestaje istnieæ. Marek KoŸmiñski po prostu zabiera pi³karzy ze sob¹. Nikt nie zbuduje przy Roosevelta nowej dru¿yny na kilka tygodni przed startem rundy jesiennej kolejnych rozgrywek. Ba, nikt nie bêdzie nawet w stanie zacz¹æ. Miêdzy bajki mo¿na w³o¿yæ odrealnione opowieœci o nowych inwestorach, którzy zast¹pi¹ na stanowisku KoŸmiñskich. Jeœli dodamy do tego wyimaginowan¹ listê zabrzañskich firm, które rzekomo „chcia³y zainwestowaæ w Górnika, ale...”, mamy pe³ny obraz sytuacji. Czy w³adze miasta zdaj¹ sobie sprawê z powagi problemu? Stwierdzenie pod tytu³em: „Górnik to klub prywatny” jest wygodne, gdy¿ w ³atwy sposób usprawiedliwia brak zaanga¿owania. Skutki unicestwienia Górnika? Najproœciej wyobraziæ sobie kibicowskie zamieszki w Zabrzu (kolejny przyk³ad z Bytomia – gdy kilka lat temu Polonia spad³a do drugiej ligi w okna bytomskiego Urzêdu Miejskiego polecia³y kamienie i petardy). To jednak nie wszystko, spo³eczne konsekwencje upadku Górnika bêd¹ znacznie powa¿niejsze. Obyœmy nie musieli siê o nich przekonaæ...
Józef Kubica, pose³ RP, by³y szef zabrzañskiego MOSiR-u dla MGZ: Górnik Zabrze to najwiêksza pere³ka naszego miasta, coœ, czego inne miasta mog¹ nam tylko pozazdroœciæ. Ten klub jest najlepsz¹ istniej¹c¹ reklam¹ Zabrza. To, ¿e komuœ nie zale¿y, ¿eby Górnik istnia³, jest sytuacj¹ kompletnie nienormaln¹. Ja tego nie rozumiem, ale widocznie w Zabrzu nie chcemy sportu. Przysz³oœæ pi³ki rêcznej to wielka niewiadoma. Jeœli los MOSiR-u, dawnej Pogoni podzieli Górnik, to bêdzie katastrofa.
Pierwszoligowy klub ma w koñcu pierwszoligow¹ szatniê.
Górnik dysponuje estetycznie wygl¹daj¹c¹, dobrze wyposa¿on¹ si³owni¹
Takiej sali konferencyjnej Górnikowi mo¿e pozazdroœciæ niejeden klub w Polsce.
Chêtnych do trenowania w Górniku nie brakuje. M³odzi pi³karze musz¹ mieæ jednak gdzie doskonaliæ swoje umiejêtnoœci.
TEMAT MIESI¥CA OŒWIADCZENIE Jerzy Go³ubowicz, prezydent Zabrza
Mec. Pawe³ Rosak dla MGZ:
Maj¹c na uwadze wypowiedzi prasowe panów Zbigniewa i Marka KoŸmiñskich, którzy dezinformuj¹ opiniê publiczn¹, podaj¹c nieprawdziwe informacje na temat zaanga¿owania miasta Zabrze w pomoc klubowi Górnik Zabrze, pragnê oœwiadczyæ, ¿e: 1. Nieprawd¹ jest jakoby Gmina Zabrze nie wspiera³a – tak¿e finansowo – dzia³alnoœci klubu, bowiem w roku 2004 MOSiR sp. z o.o., czyli spó³ka nale¿¹ca do Gminy, wydatkowa³a kwotê 1 mln 132 tys. z³. na koszty zwi¹zane z utrzymaniem stadionu przy ulicy Roosevelta. Jednoczeœnie prywatna spó³ka akcyjna Górnik Zabrze jest winna miejskiej spó³ce MOSiR kwotê ponad 290 tysiêcy z³. z tytu³u nierozliczonej po¿yczki i niezap³aconych faktur. Warto dodaæ, ¿e do gminnej kasy nie wp³ywaj¹ jakiekolwiek po¿ytki z tytu³u dzier¿awy stadionu przy ulicy Roosevelta. 2. Nieuzasadnione jest oczekiwanie od prezydenta dzia³añ, których celem mia³oby byæ umorzenie d³ugu Górnika Zabrze wobec KS Gwarek Zabrze, bowiem oba kluby s¹ w pe³ni niezale¿ne i pamiêtaæ musz¹, ¿e dzia³alnoœæ rynkowa to nie tylko zyski, ale równie¿ zobowi¹zania. 3. Przy ca³ym szacunku dla tradycji, dorobku i marki klubu nie ulega w¹tpliwoœci fakt, ¿e jest on prywatn¹ spó³k¹ akcyjn¹, do dzia³alnoœci której, zgodnie z prawem, Gmina nie mo¿e przekazywaæ publicznych pieniêdzy na finansowanie bie¿¹cej dzia³alnoœci. Pomimo wielokrotnych wyjaœnieñ tej kwestii, panowie KoŸmiñscy domagaj¹ siê na ³amach prasy bli¿ej nieokreœlonej pomocy, niejako zapominaj¹c o pomocy udzielanej w postaci bie¿¹cego utrzymania stadionu i obiektów, z któr ych korzysta Górnik Zabrze. 4. Marek KoŸmiñski w wypowiedziach prasowych („DZ”, 15.04.2005 r.) twierdzi, ¿e w klub „Zainwestowa³ za du¿o”. Z powszechnie dostêpnych dokumentów wynika, ¿e nie dosz³o do podwy¿szenia kapita³u zak³adowego spó³ki, do czego Marek KoŸmiñski zobowi¹za³ siê pisemnie 22 grudnia 2003 roku. Je¿eli pan Marek KoŸmiñski posiada akcje Górnika Zabrze, to naby³ je w obrocie wtórnym, a zatem nie zainwestowa³ pieniêdzy bezpoœrednio w klub, ale przekaza³ je poprzedniemu w³aœcicielowi tych akcji. Co wiêcej – jeœli ta operacja dosz³a do skutku, to mia³a miejsce w II po³owie 2004 roku. W zwi¹zku z tym Marek KoŸmiñski do tego czasu nie by³ w³aœcicielem klubu, a tak¹ sw¹ rolê prezentowa³ w mediach. 5. Zarzucanie miastu, ¿e wycofa³o siê z pomys³u zakupu akcji klubu, jest kolejn¹ prób¹ manipulacji medialnej, bowiem oferowane akcje po weryfikacji okaza³y siê byæ zastawionymi na rzecz ZUS-u i Urzêdu Skarbowego. Zwa¿ywszy na fakt, ¿e transakcja mia³a byæ realizowana z pieniêdzy publicznych, jedynym rozwi¹zaniem, które nie narazi³o Gminy na sp³acanie d³ugów i zarzut niegospodarnoœci ze strony organów kontroli, by³o zrezygnowanie z chybionej transakcji. 6. Kolejne zarzuty ze strony Marka KoŸmiñskiego dotycz¹ spotkania prezydenta z biznesmenami w sprawie pozyskania reklamodawców dla klubu. W wywiadzie dla „Dziennika Zachodniego” Marek KoŸmiñski uzna³ spotkanie za „Przelanie czary goryczy”. Dziwiæ mo¿e to stwierdzenie, bo pomys³ spotkania wyp³yn¹³ podczas wspólnych rozmów prezydenta i Zbigniewa KoŸmiñskiego. To wówczas ustalono, ¿e prezes nie bêdzie bra³ udzia³u w spotkaniu z biznesmenami, wysy³aj¹c tam swego przedstawiciela do spraw marketingu. Jak potwierdzaj¹ uczestnicy spotkania, to ma³a skutecznoœæ marketingu klubu jest jedn¹ z przyczyn problemów z pozyskaniem reklamodawców. 7. Nisk¹ wiarygodnoœæ klubu, której przecz¹ panowie KoŸmiñscy, potwierdza analiza akt rejestrowych spó³ki w S¹dzie Rejestrowym KRS w Gliwicach, z których wynika, ¿e spó³ka przez 2 lata próbowa³a podwy¿szyæ kapita³ zak³adowy, do czego jednak ostatecznie nie dosz³o. W¹tpliwoœci wzbudza tak¿e sk³ad akcjonariatu spó³ki i osoba podaj¹ca siê za inwestora. Niew¹tpliwie w obecnej sytuacji zarz¹d Spó³ki powinien siê skoncentrowaæ na uporz¹dkowaniu spraw wewnêtrznych spó³ki - to jest kwestii prawnych, organizacyjnych i finansowych. Wydaje siê, ¿e jest to warunek konieczny, by biznesmeni byli zainteresowani inwestowaniem w klub lub te¿ reklamowaniem siê na jego obiektach. Podobne jest stanowisko Gminy, która z racji tego, ¿e dysponuje publicznym maj¹tkiem, nie ma mo¿liwoœci finansowego wspierania prywatnego klubu. W jej interesie nie le¿y tak¿e zacieœnianie wspó³pracy z prywatn¹ spó³k¹ , której stan prawny, finansowy i organizacyjny budzi w¹tpliwoœci. Swoisty szanta¿, jakim w mediach pos³uguje siê Marek KoŸmiñski, który grozi odejœciem z Zabrza, jest irracjonalny i dlatego te¿ odwo³uje siê on do niezorientowanej w stanie faktycznym, opinii publicznej. Miastu i samemu prezydentowi zale¿y na klubie i jego dobrych wynikach, jednak pomoc klubowi, która le¿y w mo¿liwoœciach prawnych i finansowych Gminy, nie mo¿e byæ poddawana ustawicznej, nieuzasadnionej krytyce przez osoby, które swymi dzia³aniami zaprzeczaj¹ prezentowanej w mediach postawie filantropów i bezinteresownych mi³oœników pi³ki no¿nej.
Ktoœ tu myli fakty. Niestety nie jest to nic innego, jak tylko walka polityczna. Po pierwsze, akcje s¹ takim specyficznym papierem wartoœciowym, którego w³aœciciele nie s¹ ujawniani bezpoœrednio w Rejestrze Przedsiêbiorców. Dlatego w odpisie z Rejestru nie znajdziemy sk³adu akcjonariatu spó³ki - mieœci siê on w ksiêdze akcji, któr¹ dysponuje zarz¹d firmy, a która zgodnie z przepisami prawa winna byæ przechowywana w siedzibie Spó³ki. Akcjonariusz, który chce udowodniæ swoje prawa wobec osób trzecich czyni to w³aœnie za pomoc¹ ksiêgi akcji. Faktycznie, Marek KoŸmiñski naby³ akcje klubu na rynku wtórnym, jednak stosown¹ umowê zawar³ nie w 2004, lecz w 2003 roku. Nieprawd¹ jest, jakoby Marek KoŸmiñski zobowi¹za³ siê pisemnie do przekazania Spó³ce jakichkolwiek œrodków pieniê¿nych na podwy¿szenie jej kapita³u. Przecie¿ nie uczestniczy³ on nawet w zgromadzeniu akcjonariuszy, które chcia³o ów kapita³ podwy¿szyæ. Zreszt¹ samo podjêcie uchwa³y w tej sprawie nie jest równoznaczne z rzeczywistym podwy¿szeniem kapita³u. Górnik próbowa³ tego dokonaæ, jednak nie zgromadzi³ potrzebnej do tego kwoty w wymaganym przez prawo terminie. Potem zgody na podwy¿szenie nie wyrazi³ s¹d. Dlaczego? Po prostu up³yn¹³ ów termin, w którym mo¿na by³o przeprowadziæ tak¹ operacjê. Miasto nie mog³o kupiæ akcji Górnika, gdy¿ by³y one zastawione? Przecie¿ gdyby istnia³a taka chêæ, klub i pierwotni akcjonariusze mogliby zawrzeæ ugodê ze swoimi wierzycielami i pozbyæ siê tego balastu. Mo¿na by³o wypracowaæ jakieœ porozumienie, chocia¿by wyemitowaæ nowe akcje specjalnie dla miasta. Dziœ widaæ, ¿e zad³u¿enie Górnika wobec ZUS i Urzêdu Skarbowego zosta³o prawie ca³kowicie sp³acone. Klub zaciemnia swój rzeczywisty obraz? W jaki sposób? Przecie¿ to spó³ka akcyjna, która raz w roku jest badana przez niezale¿nych bieg³ych rewidentów i audytorów. Jej dzia³anie jest jawne.
A
WK
A
WK
A
WK
A
WK
A
WK
A
WK
A
WK
FUNDACJA
W „Sukurs” zabrzañskiemu Górnikowi Fundacja „Sukurs” zamierza przej¹æ w u¿ytkowanie stadion przy Roosevelta. Jej za³o¿yciele spotkali siê w tej sprawie z prezydentem Zabrza, Jerzym Go³ubowiczem. Do kolejnych rozmów dojdzie trzeciego czerwca Znamy ju¿ pierwsze efekty spotkania przedstawicieli fundacji „Sukurs” z prezydentem Zabrza, Jerzym Go³ubowiczem. Na najbli¿sze tygodnie obie strony zaplanowa³y wspólne konsultacje prawników poœwiêcone kwestii u¿yczenia stadionu. Trzeciego czerwca dojdzie do kolejnych rozmów, po których dowiemy siê wiêcej na temat kierunków dzia³ania fundacji i gminy. – Jesteœmy zadowoleni z tego spotkania. G³ównym tematem rozmów by³ oczywiœcie stadion i mo¿liwoœci przekazania go w u¿ytkowanie naszej fundacji. Sprawa nie jest prosta, bowiem choæ obiekt jest w³asnoœci¹ gminy, zarz¹dzany jest przez Miejski Oœrodek Sportu i Rekreacji, który ma za zadanie pozyskiwaæ œrodki na jego utrzymanie. By fundacja mog³a spe³niaæ swoje cele, musi siê
A
r
t
y
k
u
w tych strukturach znaleŸæ. Musimy dok³adnie ustaliæ wszelkie kwestie formalne – powiedzia³ Krzysztof Koptoñ, wspó³za³o¿yciel fundacji. – Prezydent zapewni³, ¿e podpisuje siê obiema rêkami pod nasz¹ inicjatyw¹. Liczymy na œcis³¹ i owocn¹ wspó³pracê z gmin¹. Przede wszystkim dotyczyæ ma ona sposobów pozyskiwania pieniêdzy z funduszy unijnych. – Dzia³ania te bêd¹ skuteczne, jeœli bêd¹ odpowiednio skoordynowane – podkreœla Koptoñ. – Liczymy, ¿e do pocz¹tku czerwca w koñcu bêdziemy mieli za sob¹ sprawê rejestracji fundacji w s¹dzie. Planem numer jeden jest dla fundacji budowa podgrzewanej murawy na stadionie Górnika. W sezonie 2006/2007 bêdzie to jednym z warunków otrzymania licencji na grê w ekstraklasie.
³
s
p
o
n
s
o
– Zdajemy sobie sprawê, ¿e goni nas czas. Rozmawiamy z zarz¹dami firm, prowadzimy szereg negocjacji. Czeka nas sporo pracy – – zaznacza Koptoñ. Jednym z pomys³ów fundacji jest pomoc Górnikowi w zbiciu kosztów przy wynajmie mieszkañ dla zawodników zagranicznych i sprowadzanych do Zabrza z innych stron Polski. Byæ mo¿e fundacja wydzier¿awi od miasta budynek, który zostanie przeznaczony na mieszkania dla zawodników. – Rozwa¿amy tak¹ koncepcjê. To jeden z pomys³ów na u³atwienie funkcjonowania klubowi. Mamy te¿ inne, ale jest jeszcze za wczeœnie, by o tym mówiæ. Przyjdzie na to czas – zapewnia Krzysztof Koptoñ.
r
o
w
a
n
y
GWIAZDA REPREZENTACJI ANGLII I REALU MADRYT - DAVID BECKHAM, DZIELI SIÊ Z WAMI SEKRETAMI SWOICH FUTBOLOWYCH UMIEJÊTNOŒCI. Zobaczcie pierwszy i jedyny film o technice pi³karskiej z udzia³em Davida Beckhama. W „Zagraj jak Beckham” zobaczycie z bliska jak jeden z najs³ynniejszych pi³karzy œwiata prowadzi grupê obiecuj¹cych m³odych zawodników i zawodniczek, przez 8 zatwierdzonych przez UEFA etapów treningu pi³karskiego. Film pozwoli wam wejrzeæ w œwiat Davida Beckhama, poznaæ tajniki jego rzutów wolnych, jego tricki, techniki treningowe i dowiedzieæ siê co trzeba zrobiæ by znaleŸæ siê w pi³karskiej elicie œwiata. Programy treningowe zawarte na tej p³ycie obejmuj¹, kontrolê, walkê o przestrzeñ na boisku, przechwytywanie, grê ofensywn¹, podania, krycie i obronê, a tak¿e wykañczanie akcji i wykonywanie rzutów wolnych.
CONTROL
www.beckham.pl DEFENDING
FREE KICK
Nagrywane w najwiêkszym madryckim studiu filmowym „Zagraj jak Beckham” ustanawia nowy standard w dziedzinie sportowych produkcji telewizyjnych. Beckham samodzielnie wybra³ do wspó³pracy re¿ysera Russela Thomasa pracuj¹cego z takimi s³awami jak Robbie Williams, Kylie Minogue czy Red Hot Chilli Peppers. Razem z nim stworzyli niezwyk³y klimat tego DVD. Nagrywany w wysokiej jakoœci program, dziêki Thomasowi nabra³ Hollywoodzkiego stylu, wykorzystuj¹c najnowsze technologie filmowe (znane z filmu Matrix) a tak¿e z humorem ukazuj¹c w najmniejszych szczegó³ach sekrety techniki Beckhama. W filmie ewidentnie widaæ potrzebê i pasjê Beckhama do dzielenia siê swoimi umiejêtnoœciami z nastêpnym pokoleniem pi³karzy. Produkcja jest owocem jego d³ugotrwa³ego marzenia o stworzeniu programu treningowego, który nie tylko pomo¿e dzieciom i m³odzie¿y zainteresowaæ siê gr¹ i rozwin¹æ ich umiejêtnoœci, ale tak¿e pozwoli im uwierzyæ w siebie i w³asny talent. Beckham sam w m³odoœci czêsto ogl¹da³ nagrania swoich ulubionych pi³karzy, raz po raz odtwarzaj¹c najlepsze akcje i ucz¹c siê na tej podstawie ich stylu gry. Dziœ z pomoc¹ zaawansowanej technologii, Fremantle Home Entertainment udostêpnia t¹ mo¿liwoœæ wspó³czesnym m³odym fanom. DVD nie tylko oferuje fantastyczne niemal niewyczerpane Ÿród³o inspiracji, ale te¿ pozwala widzom na ³atw¹ nawigacjê i dostêp do dowolnie przez nich wybranych elementów.
CLOSING DOWN
PASSING
FINISHING
Inne dodatkowe materia³y na p³ycie to: najlepsze zagrania Davida Beckhama, jego akcje w meczu z Argentyn¹, Finlandi¹, Grecja i s³ynna bramka zdobyta ze sporej odleg³oœci w meczu Manchester United - Wimbledon. Oprócz tego wiele materia³ów zakulisowych i mecz rozgrywany przez m³odych pi³karzy, a sêdziowany przez Davida Beckhama. Oprócz tego na p³ycie specjalny pakiet efektów specjalnych, w tym miêdzy innymi materia³y nagrywane z 3 ró¿nych k¹tów. Dodatkowo p³yta zawiera informacje w formacie DVD-ROM - gotowy do wydruku plan treningowy stworzony przez trenera klasy „A” UEFA - przydatny dla pi³karzy w ka¿dym wieku.
Director: Russell Thomas Programme Copyright 2004 Footwork Productions Ltd, SFX Sports Group Europe Ltd.
SPACE MAKING
ZZA BIURKA
Foto: Edytor.net - Irek Doro¿añski
Zbigniew KoŸmiñski Prezes Zarz¹du SSA
W
poprzednim numerze wyra¿aliœmy obawy jak dru¿yna sobie poradzi graj¹c co trzy dni. Teraz mo¿emy ju¿ podsumowaæ ten najwa¿niejszy okres dla koñcowego rezultatu. Poradziliœmy sobie bardzo dobrze. Dru¿yna udowodni³a, ¿e jest dobrze przygotowana i bardzo dobrze ustawiona taktycznie przez trenera. Wszystko ma swoja cenê. Trudn¹ walkê okupiliœmy kontuzjami i kartkami i ostatnie mecze, które graliœmy bez kilku graczy, którzy stanowi¹ o sile tego zespo³u pokaza³y, ¿e takich zawodników jak Liczka i Bukalski trudno zast¹piæ. By³ nawet moment, ¿e zbli¿yliœmy siê do strefy pucharowej, ale ¿ycie sportowe szybko „sprowadzi³o nas na ziemiê”. Widaæ, ¿e mo¿liwoœci tego zespo³u rosn¹, m³oda dru¿yna robi postêpy
K
L
U
w szybkim tempie co dobrze rokuje na przysz³oœæ. Teraz jest moment aby dru¿ynê doinwestowaæ, wzmocniæ i walczyæ skutecznie o „Wielkiego Górnika”. I tu wracamy do dy¿urnego tematu. Staje siê to ju¿ nudne wiêc nie bêdê o tym pisa³. Niereformowalnoœæ pewnych ludzi w naszym mieœcie jest tak dalece zaawansowana, ¿e na zmianê szans nie widaæ. Szkoda! Ale my nie mo¿emy siê demobilizowaæ. Bo gdy przestaniemy pracowaæ z pasj¹ i du¿ym zaanga¿owaniem to czeka nas los innych œl¹skich Klubów. Powinniœmy wszyscy pamiêtaæ star¹ prawdê, ¿e zburzyæ jest bardzo ³atwo i szybko, ale odbudowa trwa d³ugo i drogo kosztuje. Ale b¹dŸmy optymistami, dru¿yna daje nam wszystkim dobry przyk³ad.
d niedawna z nasz¹ dru¿yn¹ trenuje Brazylijczyk Fabinho, ten sam, o którego staraliœmy siê zim¹. Wtedy nie uda³o nam siê potwierdziæ go na czas w Polskim Zwi¹zku Pi³ki No¿nej, ale ca³y czas pilnowaliœmy tematu i gdy nadarzy³a siê okazja, zaprosiliœmy tego zawodnika na testy. Jak na razie widaæ, ¿e ma on spore braki kondycyjne, jednak jeœli chodzi o jego umiejêtnoœci czysto pi³karskie, mo¿na byæ zadowolonym. Fabio mo¿e byæ wzmocnieniem naszej dru¿yny. Jaki to typ pi³karza? Powiedzia³bym, ¿e w stylu Alessandro Del Piero. Znam go ju¿ od dobrych szeœciu, siedmiu lat. Jego znajomym jest te¿ Karol Marko. W³aœciwie to od niego wyszed³ ten temat zim¹, on zaproponowa³, by sprawdziæ go w Górniku. Po zakoñczeniu rozgrywek ligi holenderskiej spodziewamy siê przyjazdu do Zabrza Micha³a Protasiewicza z Twente Enschede. Nie zamierzamy go ju¿ testowaæ, o jego walorach mogliœmy przekonaæ siê podczas kilku treningów i sparingu wczesn¹ wiosn¹. Protasiewicz grywa w Holandii na pozycjach lewoskrzyd³owego, b¹dŸ lewego obroñcy. Jest bardzo dobrze przygotowany taktycznie, dobrze operuje lew¹ nog¹. Liczê, ¿e bêdzie on solidnym wzmocnieniem zespo³u w przysz³ym sezonie.
Foto: edytor.net / Adam Bruno
O
Marek KoŸmiñski W³aœciciel Klubu rech nowych m³odych pi³karzy z polskich ni¿szych lig i jednego S³owaka. Okazj¹ ku temu bêdzie sparingowy mecz z Ru¿omberokiem, który zaplanowaliœmy na trzeciego czerwca. Wyst¹pi w nim równie¿ wspominany wczeœniej Fabinho. Od kilku spotkañ na koszulkach Górnika widoczne jest logo firmy, któr¹ chcemy przekonaæ do dalszego inwestowania w zabrzañski futbol. Firma Inblu reklamowa³a siê ju¿ na naszych strojach w poprzednim sezonie. Teraz pozostanie z nami do koñca rozgrywek. Mam nadziejê, ¿e to dopiero pocz¹tek naszej wspó³pracy
Po ligowym meczu z Wis³¹ Kraków zamierzamy sprawdziæ trzech, czte-
WWW.KLUBVIP.COM E-MAIL: KLUBVIP@NEOSTRADA.PL
B
GLIWICE
2
00 M MY H NI 4 C A Z Z S R E A I I ZAPR LU O POW Z¥CYM A D E K I O S L DO CAMI SAL AMI MIEJS I 0 2 1 D ANYM ZE W O BILAR SZTUK) Z Y W T Æ A A I KLIM ¯NA ZAGR TO£ACH (7 MO HS GDZIE STOPOWYC KARZYKI. I£ CIO LUB P Y NA 9 E A T R DA RENCJ EM E J F W U N Z Z I O A OR GAN EIK TO OR ZNOŒCIOW ELEBIMU) D A N PO ZT OLIC ZY OK RZYSTANIA E R P M I KO IWOŒÆ (MO¯L
T KI I W PI¥
EKI! T O K S Y DY SOBOT
ZAPRASZAMY
PONIEDZIA£EK - PI¥TEK 10.00 - DO OSTATNIEGO KLIENTA SOBOTA - NIEDZIELA 15.00 - DO OSTATNIEGO KLIENTA
GLIWICE, UL. PSZCZYÑSKA 13 TEL. (032) 238 82 68
REZERWACJA STO£ÓW I INFORMACJA
SYTUACJE
Taktyka optymalna Zagraliœmy m¹drze taktycznie – mówi po meczu trener. Albo: „mój zespó³ dobrze realizowa³ za³o¿enia taktyczne”. Jeszcze niedawno s³ysz¹c takie s³owa od polskiego szkoleniowca niejeden z nas dyskretnie uœmiechn¹³by siê pod nosem. Taktyka wed³ug polskiej myœli trenerskiej? Pamiêtam, ¿e pewien szkoleniowiec, u którego gra³em jako junior wyznawa³ tzw. „taktykê na macie”, czyli „macie pi³kê i grajcie”. Niestety, nie by³ w tej koncepcji odosobnionym przypadkiem. Jeszcze kilka lat temu Janusz Wójcik (ten sam, który na igrzyskach w Barcelonie zdoby³ z reprezentacj¹ olimpijsk¹ srebrny medal) drwi³ z nowoczesnych za³o¿eñ taktycznych: „Diament? Pi³ka no¿na to nie sklep jubilerski!”. Pamiêtajmy przy tym, ¿e popularny „Wujo” wyznawa³ onegdaj zasadê, ¿e w pi³ce no¿nej najlepiej sprawdza siê koncepcja pod tytu³em: „Wœlizg, wœlizg, wœlizg. Jedziemy z tymi kelnerami”. Dziœ czasy siê zmieni³y, a i cywilizacja zawita³a w koñcu do polskiego futbolu. Jej orêdownikiem jest, jak to siê modnie mówi, „pokolenie m³odych trenerów – strategów”. Wœród nich jest oczywiœcie miejsce dla Marka Wlecia³owskiego, który razem ze swoim sztabem szkoleniowym stworzy³ w Górniku zespó³ chwalony w³aœnie za znakomite przygotowanie pod wzglêdem taktycznym. Przypomnijmy, na pocz¹tku lutego, tu¿ przed wylotem na obóz do W³och z Górnikiem ¿egna siê trener Edward Lorens. W trybie awaryjnym zastêpuje go jego dotychczasowy asystent, Marek Wlecia³owski, którego nieoficjalny debiut na tym stanowisku przypada na sparingowy mecz z £KS-em £ódŸ. – Mia³em jeden dzieñ na zastanowienie siê nad doborem odpowiedniej taktyki w tym meczu. Chcia³em spróbowaæ czegoœ nowego, inaczej ustawiæ pi³karzy. Spróbowa³em ustawienia 4-3-3. Z £KS-em co prawda przegraliœmy, ale potem systematycznie doskonaliliœmy ten system – na treningach i podczas kolejnych sparingów. Sporo te¿ rozmawialiœmy na ten temat z zawodnikami. We W³oszech do³¹czy³ do nas Karol Marko, z którym wspólnie opracowaliœmy ustawienie naszego zespo³u – wyjaœnia Wlecia³owski. – Pamiêtajmy, ¿e o obliczu dru¿yny decyduj¹ ludzie. A ludzie s¹ zmienni, rozwijaj¹ siê. Chodzi o to, by stworzyæ im jak najlepsze warunki do tego rozwoju, aby jak najlepiej wykorzystaæ mo¿liwoœci ka¿dego z osobna. Wybór taktyki 4-3-3 by³ tu niejako naturalnie uwarunkowany. Górnik dysponowa³ bowiem du¿¹ liczb¹ zawodników ofensywnych. Teoretycznie, nawet dziewiêciu pi³karzy z kadry pierwszego zespo³u mog³oby wystêpowaæ w linii ataku. Znacznie mniejszy potencja³ trener Wlecia³owski mia³ w pomocy. Jeœli chcia³by ustawiæ zespó³ wed³ug klasycznego systemu 4-4-2, problem pojawi³by siê przy obsadzie pozycji dwóch œrodkowych rozgrywaj¹cych. Rolê jednego z nich móg³by pe³niæ Krzysztof Bukalski. Brakowa³o jednak dla niego partnera. Nie powiod³y siê próby ustawienia na tej pozycji Marcela Liczki i £ukasza Juszkiewicza, zaœ m³odym: Marcinowi Siedlarzowi, Sebastianowi Iwanickiemu i Brazylijczykowi Ulissesowi po prostu brakowa³o jeszcze ogrania. Gra trzema zawodnikami w drugiej linii, podobnie jak w ataku by³a idealnie dopasowana do mo¿liwoœci zespo³u. Najmniejszy k³opot zwi¹zany by³ z zestawieniem defensywy. Rolê dwóch stoperów mieli pe³niæ Hernani i Micha³ Karwan. Na prawej stronie mogli graæ Felipe i Pawe³ Wojciechowski, jednak ten drugi z koniecznoœci zosta³ ustawiony jako lewy obroñca, nietypowy, bo prawono¿ny. Obaj szkoleniowcy Górnika podkreœlaj¹ zgodnie, ¿e taktyka jest tylko teori¹, faz¹ finaln¹ jest zawsze boisko. – Mówi siê, ¿e 3-5-2 to system archaiczny, ale prze-cie¿ jeœli zmodyfikujemy go do 3-4-1-2, to nagle
Dlaczego Górnik gra systemem 4-3-3? otrzymujemy ustawienie nowoczesne – podkreœla Karol Marko. – Wszystko zale¿y od zawodników, których mamy do dyspozycji. Jeœli mielibyœmy w zespole Cafu i Ronaldinho gralibyœmy pewnie inaczej, ni¿ obecnie. – Wszyscy pi³karze musz¹ mieæ œwiadomoœæ tego, ¿e broni i atakuje ca³y zespó³. Za³o¿enia za³o¿eniami, ale równie wa¿na jest umiejêtnoœæ czytania gry i odpowiedniego reagowania na wydarzenia na boisku – mówi trener Wlecia³owski. – Ustawienie wyjœciowe to jedno, a to jak zawodnicy ze sob¹ wspó³pracuj¹ i komunikuj¹ to ju¿ zupe³nie inna sprawa. – Pi³ka no¿na dzieli siê na trzy fazy: ofensywê, defensywê oraz tak zwan¹ fazê przejœciow¹ pomiêdzy dwiema poprzednimi. ¯eby strzeliæ bramkê, trzeba najpierw zdobyæ pi³kê, odebraæ j¹ przeciwnikowi. ¯eby to zrobiæ, trzeba zagraæ skutecznie w obronie – dodaje obrazowo drugi trener Górnika. – Zawodnicy musz¹ uzupe³niaæ siê w swoich sektorach boiska. Jeœli prawy obroñca straci pi³kê, w odbiorze musi mu pomóc prawy pomocnik. Boczni obroñcy Górnika maj¹ woln¹ rêkê w pod³¹czaniu siê do akcji ofensywnych. W praktyce jednak, jeœli jeden z nich ruszy na bramkê rywala,
USTAWIENIE DEFENSYWNE
trójka pozosta³ych defensorów zajmuje siê asekuracj¹. Podobnie sprawa wygl¹da w drugiej linii. Jeœli dwóch pomocników bierze udzia³ w akcji, trzeci ubezpiecza ty³y i przygotowuje siê na wypadek kontry. – Jeœli któryœ z obroñców mo¿e pozwoliæ sobie na ryzyko, ma prawo je podj¹æ. Wszystko zale¿y od sytuacji na boisku – zaznacza Wlecia³owski. Zawodnikiem, który ³¹czy wszystkie trzy formacje jest Krzysztof Bukalski. Oprócz wielu zadañ defensywnych, kapitan Górnika bardzo czêsto rozpoczyna równie¿ ataki swojego zespo³u jednym precyzyjnym podaniem. Bukalski œwietnie uzupe³nia siê z Marcelem Liczk¹, który jest nieco bardziej zorientowany na ofensywê. – Gramy trzema napastnikami, od których oczekujemy wspó³pracy i wymiennoœci funkcji. Ka¿dy z nich musi równie¿ spe³niaæ siê w defensywie, która jak mówiliœmy, jest zal¹¿kiem akcji ofensywnej – wyjaœnia Wlecia³owski. – Zadaniem naszych skrzyd³owych jest przede wszystkim poci¹gniêcie akcji pod pole karne przeciwnika i doœrodkowanie pod bramkê. Tam na pi³kê ma czekaæ przede wszystkim Micha³ Cha³biñski. Ale gdy ju¿ j¹ dostanie, koñczy siê teoria, a zaczyna praktyka... (mz)
USTAWIENIE OFENSYWNE
Cha³biñski
Bro¿ek Bro¿ek
Rambo (Siedlarz)
Joao Paulo
Joao Paulo
Cha³biñski
Liczka
Rambo (Siedlarz)
Liczka Bukalski
Bukalski Wojciechowski Wojcie- Karwan chowski
Hernani
Lech
Felipe
Felipe
Karwan
Hernani
Lech
MAGAZYN
GÓRNIK ZABRZE maj 2005
27
OŒLIZ£O S¥DZI OŒLIZ£O S¥DZI
POWIA£O OPTYMIZMEM DIEGO RAMBO.
ULISSES DE SOUZA JORGE.
Po raz kolejny potwierdził swoją wszechstronność. Potrafi dobrze zagrać w drugiej linii, a i równie skuteczny jest w defensywie. Pozytywna postać w składzie Górnika. Bardzo dobry ligowy mecz z Legią, po którym zasłużył na tradycyjnego koguta. Na boisku nie pęka, nie odpuszcza nikomu. 7/10
Na razie nie zachwyca, ale ja mam nadzieję, że jeszcze zobaczymy, na co go stać. Ambitny, energiczny chłopak. Musi jeszcze mocniej pracować na treningach. Cały czas powinien pamiętać o zadaniach taktycznych. Czasem mam wrażenie, że podczas meczów kompletnie o nich zapomina. 4/10
PIOTR LECH.
ŁUKASZ JUSZKIEWICZ.
PIOTR BROŻEK.
O ile do jego interwencji w bramce nie mam żadnych pretensji, bo kiedy bronił, to robił to doskonale, to znów boleje nad jego lekkomyślnym łapaniem żółtych kartek. Sytuacje takie, jak w meczu z Legią nie powinny mu się przytrafiać. Liczyłem na bardziej dojrzałą postawę z jego strony. 7/10
Nie zawodzi, po kontuzji wrócił do dobrej dyspozycji. Może na boisku nie za bardzo rzuca się w oczy, jednak to bardzo waleczny chłopak. Musi tylko uważać na takie sytuacje, jak w wyjazdowym meczu z Odrą, kiedy głupim faulem osłabił swój zespół. Mam nadzieję, że wyciągnął wnioski z tamtej sytuacji. 5/10
Wreszcie udowodnił, że Górnik może mieć z niego prawdziwy pożytek, choć nie zawsze trener Wleciałowski dał mu pograć 90 minut. Czasem jakby ściągał go z boiska za wcześnie. Bramka w Wodzisławiu była godna stadionów świata. Wiele potrafi, chętnie zatrzymałbym go w Górniku jeszcze na kolejny sezon. 8/10
BARTOSZ BIAŁKOWSKI.
KRZYSZTOF BUKALSKI.
MICHAŁ CHAŁBIŃSKI.
W pucharowym meczu z Legią wypadł bardzo obiecująco. Z Łęczną spisał się znacznie gorzej. Dwie z trzech puszczonych przez niego bramek były do obrony. Musi pracować nad koncentracją, musi poprawić sprawność fizyczną. Szczególnie w tym ostatnim elemencie czeka go sporo pracy. 5/10
Bardzo dobra forma, spełnia moje oczekiwania. Gra bardzo ekonomicznie, mimo wieku bez problemu wytrzymuje kondycyjnie całe spotkania. Bardzo pracowity, bardzo pożyteczny. Szkoda tego niewykorzystanego karnego w meczu z Legią, ale to zdarza się czasem najlepszym. 8/10
Nasz najlepszy napastnik. Wielokrotnie ratował punkty Górnikowi. Początek wiosny miał znakomity, potem przytrafił się mały dołek fizyczny. Nadal liczę na jego gole. Michał musi na razie zapomnieć o transferach do innych klubów, bo tylko wtedy będzie mógł dobrze skoncentrować się na swoich obowiązkach. 8/10
Stanis³aw Oœliz³o Legendarny obroñca Górnika
FELIPE ANDRADE FELIX.
ROBERT DRĄG.
Jakoś nie potrafi przekonać mnie do siebie. Najczęściej gra na średnim poziomie, często przydarzają mu się błędy. Bywa, że nie pilnuje swojej strefy boiska. Nie można odmówić mu ambicji, jednak zauważyłem u niego duże braki taktyczne. Musi lepiej czytać grę. I uważać na faule w okolicach pola karnego. 5/10
Wchodzi do zespołu, choć jeszcze trochę przerasta go ta odpowiedzialność. Widać, że bardzo chce, ambicji mu nie brakuje. Jest szybki i sprawny. Trenerzy dali mu szansę i tylko od niego zależy, czy ją wykorzysta. Musi pracować na swojego pierwszego gola w ekstraklasie. Z tego rozlicza się napastników. 5/10
HERNANI DA ROSA.
UGO ENINNAYA.
Postęp. Dziś dużo się o nim mówi. Jest ostoją bloku obronnego Górnika. Gra coraz lepiej, coraz pewniej. Coraz umiejętniej wykorzystuje swoje warunki fizyczne. Powinien jednak bardziej uważać na proste błędy. Przed polem karnym nie może pozwalać sobie na kiwki. Powinien więcej grać z pierwszej piłki. 6/10
Gdy grał, byłem po wrażeniem jego postawy. Zawodnik niesamowicie skoczny, pojedynki główkowe wygrywał nawet z wyższym od niego o dwie głowy Kaziem Węgrzynem. Szkoda, że znów zatrzymała go kontuzja. Czekam na jego powrót do zespołu. Brakuje mi tego zawodnika. 7/10
MICHAŁ KARWAN. Mam nadzieję, że nie jest to ostatni sezon tego zawodnika w Górniku. Cieszę się z jego ogromnych postępów. Udoskonalił grę głową, w każdym meczu wygrywa większość pojedynków główkowych. Do meczu z Łęczną grał wręcz bezbłędnie. Lider defensywy naszego zespołu. 8/10
MAGAZYN
9/10
WOJCIECH OKIŃCZYC. Na pewno wciąż brakuje mu ogrania i doświadczenia, ale myślę, że poradzi sobie w ekstraklasie. Ma znakomite warunki fizyczne, jest silny i szybki. Musi strzelić pierwszego gola, wtedy na pewno się przełamie. Widzę, że robi postępy, w kadrze U-19 i nie znalazł się tam przez przypadek. 6/10
KRZYSZTOF WIERZBICKI.
MARCIN SIEDLARZ.
ARKADIUSZ ALEKSANDER.
Choć to debiutant, już dziś można powiedzieć, że jest najważniejszym zmiennikiem linii defensywnej. Drzemie w nim spory potencjał, jednak zanim wyrośnie z niego klasowy obrońca, upłynie jeszcze trochę czasu. Niech nabiera doświadczenia. Liczę na lepsze mecze w jego wykonaniu, niż ten w Wodzisławiu. 5/10
Najpierw chwalimy go za wspaniałe zagranie, a chwilę potem ganimy za kiks. Koledzy na boisku oczekują od niego większej dokładności w operowaniu piłką. Musi zagrywać ją szybciej, bo przydarza mu się zdecydowanie za dużo strat. Pamiętajmy przy tym, że to piłkarz 17-letni. Przyszłość przed nim. 5/10
Do odniesienia kontuzji grał dobrze, udanie współpracował z Michałem Chałbińskim. Szkoda, że wypadł ze składu, bo w ataku nagle zrobiła się wyrwa. Musi jeszcze poprawić skuteczność. Marzy mi się, żeby był jak Frankowski, który dwie sytuacje strzeleckie zamienia na dwie bramki. 6/10
PAWEŁ WOJCIECHOWSKI.
JOAO PAULO.
KAMIL KRÓL.
Gdy przyjeżdżał do Zabrza sam chyba nie oczekiwał, że tak szybko będzie podstawowym piłkarzem Górnika. Cieszę się, że zaczyna myśleć na boisku. Powinien być jednak dokładniejszy w rozegraniu piłki. Oprócz tego, musi się jeszcze wzmocnić pod względem fizycznym.
Zrobił postępy. Coraz chętniej patrzę na jego grę. Liczę, że nadal będzie się rozwijał, bo możliwości ma niemałe. Szkoda tej kontuzji, brakowało go w przegranym meczu z Łęczną. Czekam na jego gole. Powinien częściej próbować strzałów. Może być jeszcze efektywniejszy. 6/10
Melodia przyszłości. W meczu z Amicą zadebiutował w ekstraklasie i ten debiut powinien jeszcze mocniej zmobilizować go do dalszej pracy na treningach. Ma świetne warunki fizyczne. Musi umieć je wykorzystać.
6/10
28
Miesiąc temu narzekałem, że brakuje mu tylko strzelonych bramek. Niedawno Marcel podszedł do mnie i poprosił, bym jeszcze raz poprosił o gole, bo wtedy znów je strzeli. Proszę więc o więcej bramek Liczki. Świetny miesiąc w jego wykonaniu. Gdy zabrakło go z powodu kontuzji, widać było, jak wiele traci bez niego nasz zespół. Na boisku dużo widzi, potrafi podać lepiej ustawionemu koledze, ale i strzelić groźnie na bramkę.
GÓRNIK ZABRZE maj 2005
4/10
Z AUTU
MIÊDZY NAMI... Micha³ Probierz
Pi³ka no¿na po raz kolejny pokaza³a, ¿e nie licz¹ siê w niej tylko pieni¹dze! Przed sezonem wielu ekspertów skazywa³o Górnika na walkê w dolnych rejonach tabeli ekstraklasy. Niektórzy widzieli w nim pewnego kandydata do pozycji bara¿owej i by³o ku temu racjonalne uzasadnienie. Dru¿yna przesz³a zim¹ wiele zmian. Karuzela trenerska rozpoczê³a siê od odejœcia Wernera Liczki, potem na jego miejsce zatrudniono Edwarda Lorensa, który po zaledwie pó³toramiesiêcznej pracy ust¹pi³ miejsca Markowi Wlecia³owskiemu. Paradoksalnie, wygl¹da tak, jakby zawirowania wokó³ klubu wp³ynê³y na zawodników mobilizuj¹co! Trzeba powiedzieæ, ¿e poprzez dobra promocje kilku zabrzañskich pi³karzy mo¿e za rok trafiæ do klubów zagranicznych. Górnik prezentuje dziœ bardzo ciekawy styl i nie przypadkowo w siedmiu meczach ligowych straci³ tylko trzy bramki. ¯a³ujê, ¿e zabrzanie tak pechowo zakoñczyli przygodê z Pucharem Polski. Wystarczy³o, ¿eby Krzy-
sztof Bukalski wykorzysta³ rzut karny i zapewni³by swojej dru¿ynie sensacyjny awans do æwieræfina³u tych rozgrywek. Niestety, Bukalski nie bêdzie mi³o wspomina³ tamtego meczu z Legi¹. Szczêœcie by³o tak blisko... Wielu mened¿erów zna ju¿ nazwiska wiêkszoœci zawodników wystêpuj¹cych w barwach Górnika. Nazwiska Siedlarz, Bro¿ek, czy Karwan od kilku tygodni widniej¹ na listach ¿yczeñ innych klubów. Zadajemy sobie pytanie: „Co bêdzie za kilka miesiêcy?”, „Czy nastêpcy tych, którzy odejd¹ bêd¹ w stanie unieœæ ciê¿ar jaki na nich spadnie?” Spokojnie – na wielu pozycjach trener Wlecia³owski ma zawodników, którzy poznali ju¿ smak ligowej pi³ki i na pewno zast¹pi¹ godnie swoich poprzedników. Jak pokazuj¹ przyk³ady w Europie, co najlepiej widaæ w tegorocznej edycji Ligi Mistrzów, nie tylko pieni¹dze, ale przede wszys-
tkim odpowiednie przygotowanie dru¿yn budowanych przez d³u¿szy okres mo¿e pokrzy¿owaæ plany najlepszym. Przyk³adem godnym naœladowania mo¿e byæ PSV Eindhoven, który okaza³ siê rewelacj¹ rozgrywek. Niewiele brakowa³o, a Holendrzy graliby w finale imprezy. Milan uratowa³ ³ut szczêœcia. Dru¿ynê z Eindhoven budowano na zawodnikach m³odych, do których dodano kilku doœwiadczonych pi³karzy. W po³¹czeniu z dobrym trenerem da³o to znakomite wyniki. Górnik – rewelacjê rundy wiosennej naszej ekstraklasy spokojnie mo¿na obecnie porównaæ do PSV. Miejmy nadziejê, ¿e za klika lat Górnik bêdzie równie¿ rewelacj¹ Europy. Po prostu wypada nam o tym marzyæ!
Z BAÑKI Jacek Wiœniewski
Wróci³y wspomnienia, gdy znów przyjecha³em na stadion przy Roosevelta. Szkoda tylko, ¿e mecz Górnika z Cracovi¹ ogl¹da³em z trybun. Sta³em z ¿on¹ pod zegarem i a¿ dziwi³em siê bezsilnoœci „Pasów”. Prawdê mówi¹c, od pocz¹tku meczu by³em trochê rozdarty. Czu³em siê g³upio, bo z jednej strony, kibicowa³em klubowi, w którym pracujê, ale tak naprawdê, sercem by³em z Górnikiem. W przerwie uci¹³em sobie pogawêdkê z kibicami, którzy usilnie zachêcali mnie do powrotu do Zabrza na sta³e. Na razie jednak nie sk³adam broni i dalej walczê o miejsce w Cracovii. Mam jeszcze komuœ coœ do udowodnienia. Jeœli do czerwca nic siê nie zmieni, odejdê.
gra³ o wiele lepiej, jednak wyprowadzi³ trzy groŸne kontry, z których zdoby³ jednego, zwyciêskiego gola. To doœæ paradoksalne, bo znacznie ciekawiej zabrzanie zaprezentowali siê na przyk³ad w przegranym meczu z £êczn¹. Przeciwko Cracovii nie pokazali wielkiej pi³ki, a jednak wygrali. Futbol bywa zagadkowy.
Po meczu ze zdziwieniem s³ucha³em wypowiedzi Marcina Bojarskiego i Kazia Wêgrzyna, którzy zgodnie przyznawali, ¿e wygra³ zespó³ s³abszy. Mo¿e i Cracovia czêœciej utrzymywa³a siê przy pi³ce, jednak swoje akcje rozgrywa³a trzydzieœci metrów od bramki Piotrka Lecha. Nie pamiêtam choæby jednej groŸnej sytuacji, po której „Pasy” mo„Pasy” nie stworzy³y w Zabrzu ani jednej sy- g³yby strzeliæ bramkê. Zawsze dziwili mnie tuacji bramkowej. Tak naprawdê Górnik nie pi³karze, którzy nie potrafi¹ przyznaæ siê do
b³êdu, czy chwili s³aboœci. Dla mnie to jest tylko g³upie t³umaczenie. T³umaczenie kogoœ, kto na boisku nie potrafi³ nic wskóraæ i wy¿ala siê po gwizdku. Niestety „Bojar” i Kaziu dali tego prosty przyk³ad. Postawa Górnika tej wiosny to wielkie zaskoczenie. Mam tylko nadziejê, ¿e ca³a ta praca nie pójdzie niebawem na marne. Têskniê za Zabrzem, kocham to miasto, ale zawsze mówi³em, ¿e od dawna nie ma w nim klimatu na wielk¹ pi³kê. Boli mnie, ¿e dla takich ludzi, jak pan Go³ubowicz – prezydent wybrany przez mieszkañców Zabrza, Górnik Zabrze nie znaczy ju¿ praktycznie nic. To nie sztuka mówiæ, ¿e siê stara. Licz¹ siê czyny. A w Zabrzu tylko siê mówi...
Z AUTU
FELIETON
Zaciê³o siê… Bart³omiej Rabij Po znakomitym pocz¹tku jesiennej rundy rozgrywek Górnik Zabrze wyraŸnie straci³ werwê. Druga z rzêdu pora¿ka nie napawa optymizmem. Dwa tygodnie temu KSG by³ nawet blisko strefy pucharowej, za to po przegranej z Lechem mo¿na odnieœæ wra¿enie, ¿e w Zabrzu ju¿ wyczekiwane s¹ wakacje. Wprawdzie Górnika czekaj¹ teraz teoretycznie tylko ciê¿kie mecze, z zespo³ami czo³ówki b¹dŸ dru¿ynami broni¹cymi siê przed spadkiem, lecz ¿aden z nich dla Górnika nie jest meczem o wszystko. Niby mo¿emy spaæ spokojnie ale trochê, szkoda, ¿e z zabrskich pi³karzy ulecia³o powietrze. Poniewa¿ meczów w tym sezonie jest bardzo ma³o, trudno mówiæ o zadyszce. Zawodnicy maj¹ w nogach dopiero 22 kolejki, podczas gdy europejska czo³ówka 12-14 wiêcej. Mamy w kraju najkrótszy sezon pi³karski w Europie, zimowe ferie s¹ zbyt d³ugie. Wie o tym ka¿dy kibic. Po wtóre, nam kibicom nie chodzi o spokój! Przecie¿ na mecze nie przychodzimy drzemaæ, tudzie¿ cieszyæ siê z sukcesów rywali, którzy dziêki wygranym z Górnikiem zabezpieczaj¹ sobie ligowy byt. 26 gier to na tyle ma³o aby w ka¿dej daæ z siebie wszystko. Ma³o meczów powinno oznaczaæ maksymalne skupienie w ka¿dym z nich. Przypomina to trochê filozofiê przyœwiecaj¹c¹ rozgrywkom futbolu amerykañskiego w NFL, gdzie grywa siê rzadko ale treœciwie. Zatem szukaj¹c dalszych analogii do amerykañskich rozgrywek, powinniœmy teraz w napiêciu oczekiwaæ na pojedynki z Groclinem i Wis³¹. Górnik powinien wzi¹æ w nich rewan¿ za pora¿ki z ligowymi przeciêtniakami z Poznania i £êcznej. Nie, nie, to nie ¿arty. To przecie¿ u nas mówi siê: „dopóki pi³ka w grze” albo „pi³ka jest jedna a bramki s¹ dwie”. Nie ma co utyskiwaæ na niski bud¿et, czêste zmiany kadrowe czy trenerskie. Po prostu trzeba walczyæ. Na ³amach „Magazynu” wielokrotnie przytacza³em przyk³ady mówi¹ce, ¿e pieni¹dze choæ nakrêcaj¹ futbolowy biznes, nie s¹ jedynym wymiarem, przez pryzmat, którego powinniœmy patrzeæ na futbol. Bogaci sponsorzy wahad³owo pojawiaj¹ siê w klubach. Z tym, ¿e u jednych rotacja jest ogromna a wyniki mierne, zaœ u innych wrêcz odwrotnie. Dobrze jest pamiêtaæ o takich oczywistoœciach, bowiem na markê pracuje siê latami. Dlaczego czepiam siê ostatnich meczów? Bo bol¹ stracone punkty. Martwi¹ tym bardziej, ¿e uciek³a Górnikowi Cracovia. Trochê to bolesne bo Górnik nie jest zespo³em s³abszym od Cracovii, tymczasem ogólnokrajowe media rozp³ywaj¹ siê w zachwytach na temat krakusów. Ani to wielkie indywidualnoœci, ani nie stoi za nimi ¿aden Microsoft czy inny General Motors. Po prostu,
weszli do ekstraklasy i graj¹ bez kompleksów. I s³usznie! Przypominaj¹ siê historie takie jak ta z 1989 roku, kiedy beniaminek Ruch Chorzów zdoby³ mistrzostwo Polski. Albo ta u s¹siadów zza miedzy, kiedy beniaminek z Kaiserslautern w 1998 roku na mistrzowskim tronie zluzowa³ Bayern Monachium. Przypominam te wyczyny nie dlatego aby powy¿ywaæ siê na naszych m³odych zawodnikach, lecz by dodaæ im otuchy. Bowiem jeœli mecz z Groclinem znów przegraj¹ to w Krakowie, u Wis³y, na pewno taryfy ulgowej nie bêdzie. Nie chodzi o strach przed degradacj¹, ta jest raczej nieprawdopodobna. Chodzi o radoœæ z kibicowania dru¿ynie, która zawsze walczy do koñca. Jest na œwiecie wiele zespo³ów, które z walki do ostatniej kolejki, niezale¿nie od szans na mistrzostwo czy puchary, uczyni³y swój znak rozpoznawczy. Dru¿yny walcz¹ do koñca, bo wiedz¹, ¿e tylko w ten sposób mo¿na utrzymaæ wiernych kibiców oraz przyci¹gn¹æ sponsorów, którzy chêtniej wespr¹ „zespó³ z charakterem”. Na Wyspach Brytyjskich gdzie gra siê najwiêcej meczów w sezonie, pi³karze walcz¹ jak lwy. Nie wiem czy w³aœciwie interpretujê historiê polskiego futbolu ale jakoœ nie dziwi mnie tak ma³a reprezentacja polskich zawodników w brytyjskich klubach. Bo to równie¿ u nas czêsto siê mówi, ¿e „dru¿yna nie ma o co graæ”. Tymczasem jest zupe³nie odwrotnie. Graæ jest zawsze o co - o szacunek kibiców, którzy zamiast siedzieæ przed telewizorem, szaleæ w pubie czy pójœæ do kina, wybrali stadion. Nie zarzucam tu braku zaanga¿owania naszym zawodnikom. To raczej próba przypomnienia, ¿e na cztery kolejki przed zakoñczeniem rozgrywek ligowych szanse Górnika Zabrze na europejskie puchary s¹ niewiele mniejsze ni¿ Cracovii czy Amici. Obojêtnie jaka bêdzie motywacja dla zawodników, wa¿ne ¿eby walczyli do koñca. W ostatnich sezonach najwiêksze sukcesy odnosz¹ te zespo³y, które do koñca wierz¹ w zasadê „pi³ka jest jedna a bramki s¹ dwie”. Pewnie taka myœl przyœwieca³a graczom Deportivo, gdy rok temu po pora¿ce 1-4 z obroñc¹ trofeum Milanem, w rewan¿u zdeklasowali rywala i awansowali do pó³fina³u Ligi Mistrzów. A Wis³a z Realem Saragoss¹ albo FC Porto? Niech wiêc nasz Górnik wsypie trochê piasku w dobrze naoliwione tryby Groclinu i Wis³y, potem pokona „graj¹c¹ o nic” Poloniê i wypalony GKS. Kto wie czy na zakoñczenie sezonu 40 punktów nie starczy do awansu do Pucharu UEFA? Bzdura? Hm, a mistrzostwo Europy wywalczone przez Grecjê? Albo mistrzostwo Francji dla 20tysiêcznego Auxerre? Có¿, „dopóki pi³ka w grze…”
LUDZIE GÓRNIKA
Zygfryd Szo³tysik Szesnaœcie wspania³ych lat w Górniku wielkiego „Ma³ego” Jak g³osi legenda, gdy „Zyga” wchodzi³ na murawê, publicznoœæ zawsze nagradza³a go oklaskami. Trudno siê dziwiæ, wszak pi³karze, których radoœæ czerpana z gry w pi³kê przek³ada siê na zachwyty kibiców to prawdziwy skarb ka¿dego trenera na œwiecie. Takim skarbem by³ Zygfryd Szo³tysik, który przez szesnaœcie lat czarowa³ widzów stadionu przy ulicy Roosevelta.
Europejskich Mistrzów Krajowych w roku 1968. Dwa lata póŸniej mia³ wielki udzia³ w awansie zabrzan do fina³u Pucharu Europy Zdobywców Pucharów pokonuj¹c bramkarzy Olimpiakosu Pireus i Lewskiego Sofia. Oprócz
WART CA£EJ SZAFY
instynktu strzeleckiego s³yn¹³ równie¿ z doskona³ych podañ otwieraj¹cych drogê do bramki. To po jego asystach dziesi¹tki goli zdoby³ W³odzimierz Lubañski. Gdy wraca³ do Polski w 1975 roku, po jednym sezonie spêdzonym we francuskim US Valenciennes, witano go z wielkim entuzjazmem. Magazyn „Sportowiec” pisa³ o tym wydarzeniu: „Przyjêto go z najszczersz¹ sympati¹, bowiem zawsze sympatiê wzbudza³. Z najszczerszych intencji zaproponowano mu opiekê nad jedn¹ z grup juniorów, ale Szo³tysik oburzy³ siê. – Najpierw chcê jeszcze sam potrenowaæ! – powiedzia³ dzia³aczom. Spojrzano na niego jak na orygina³a. Po jednym, czy po kilku tygodniach znów by³ najlepszym graczem swej dru¿yny, jakby czas stan¹³ dla niego w miejscu. A kiedy podczas spaceru z córeczk¹ poœlizgn¹³ siê, naderwa³ miêsieñ i nie móg³ graæ w ostatnich meczach, w Górniku zapanowa³a ¿a³oba. W wieku trzydziestu trzech lat Szo³tysik ci¹gle jest pi³karzem nie do zast¹pienia...”
Kolejna anegdota zwi¹zana jest z jego przyjœciem do Górnika. Podobno zabrzañscy dzia³acze przebili ofertê rywala zza miedzy, chorzowskiego Ruchu oferuj¹c wychowankowi, juniorowi Zrywu Chorzów... elegancki garnitur. Szo³tysik trafi³ do Zabrza jako wicemistrz Europy juniorów z 1961 roku i ju¿ w ligowym debiucie przeciwko Cracovii strzeli³ swojego pierwszego gola dla Górnika, pokonuj¹c krakowskiego bramkarza uderzeniem... g³ow¹. Choæ z racji skromnych warunków fizycznych nazywano go „Ma³ym” jego bramki zdobyte g³ow¹ nie nale¿a³y do rzadkoœci. Ju¿ w pierwszym sezonie w Zabrzu udowodni³, ¿e wart by³ nie jednego garnituru, lecz ca³ej szafy szykownych kreacji. „Zyga”, rewelacyjny 20-latek zdoby³ 11 goli i zadziwi³ ca³¹ pi³karsk¹ Polskê swoimi nieprzeciêtnymi umiejêtnoœciami. Niestety, nie wystarczy³y one do kolejnego tytu³u Mistrza Polski. Walkê o z³oto Górnicy przegrali niespodziewanie z Poloni¹ Bytom. Niepowodzenie to Szo³tysik powetowa³ sobie w czterech nastêpnych "Zyga" (w œrodku) przez lata by³ równie¿ podpor¹ reprezentacji Polski. latach zdobywaj¹c z zabrzañsk¹ jedenas- Na zdjêciu obok W³odzimierza Lubañskiego (z lewej) i Jana Domarskiego. tk¹ cztery kolejne Mistrzostwa Polski.
CZAS SIÊ DLA NIEGO ZATRZYMA£ „Ma³y”, niepozornej postury, lecz wielki sercem i duchem na boisku, imponowa³ niezwyk³ym zmys³em taktycznym, wszechstronnoœci¹ (grywa³ zarówno jako napastnik, a tak¿e rozgrywaj¹cy i skrzyd³owy) oraz niezwyk³¹ szybkoœci¹ i wielk¹ si³¹ strza³ów, o której bramkarze najczêœciej przekonywali siê wyci¹gaj¹c pi³kê z siatki. Wyj¹tkowy talent popar³ œwietnym wyszkoleniem technicznym, a tak¿e wzorowym podejœciem do pi³karskiego rzemios³a. Zachwyca³ kibiców zabrzañskich i doprowadza³ do rozpaczy fanów dru¿yny rywali, gdy na boisku oœmiesza³ obroñców wspania³ymi zwodami i niesamowitym sprytem. Umiejêtnoœci, które prezentowa³ w ekstraklasie potrafi³ „sprzedaæ” równie¿ na arenie miêdzynarodowej. To jego dwa piêkne gole i wspania³a gra pozwoli³a Górnikowi wyeliminowaæ kijowskie Dynamo z Pucharu
¯YCIE Z PI£K¥ Zygfryd Szo³tysik urodzi³ siê 24. paŸdziernika 1942 roku w Suchej Górze, dzielnicy Bytomia. Jest absolwentem Technikum Chemicznego w Chorzowie. Z racji (162 cm) koledzy nazywali go „Ma³ym”. Pi³karsk¹ karierê rozpoczyna³ w Zrywie Chorzów (1956-1961), z którego szybko trafi³ do Górnika Zabrze. Zabrzañskich barw broni³ w latach 1962-1974 i 1975-1978. W miêdzyczasie by³ te¿ zawodnikiem francuskiego US Valenciennes (1974-1975). Po drugim wyjeŸdzie z kraju trafi³ na rok do kanadyjskiego Toronto Falcons. Potem raz jeszcze wróci³ w rodzinne strony i przez szeœæ lat gra³ w Concordii Knurów (1978-1984). Gdy wyjecha³ na sta³e zagranicê, gra³ jeszcze w niemieckim Eintrachcie Hamm (1986-1987) i SVA Bockum Hoevel (1987-1990). W 1981 roku zdoby³ licencjê trenera drugiej klasy. W wieku 46 lat (!), jako graj¹cy trener wprowadzi³ dru¿ynê z Hamm do czwartej ligi. W barwach Górnika rozegra³ a¿ szesnaœcie sezonów, w których siedmiokrotnie siêgn¹³ po Mistrzostwo Polski (1963, 1964, 1965, 1966, 1967, 1971, 1972) oraz szeœæ razy po Puchar Polski (1965, 1968, 1969, 1970, 1971, 1972). W Górniku rozegra³ 395 spotkañ ligowych i zdoby³ w nich 91 bramek. 53 meczów i 10 goli zaliczy³ w reprezentacji narodowej, z któr¹ siêgn¹³ po z³oty medal Igrzysk Olimpijskich w Monachium (1972). Jedenaœcie lat wczeœniej zdoby³ w Portugalii wicemistrzostwo Europy z kadr¹ juniorów. Zas³u¿ony Mistrz Sportu (1970), odznaczony m. in.: Z³otym Medalem za Wybitne Osi¹gniêcia Sportowe i Krzy¿em Kawalerskim OOP (1977). Laureat „Z³otych Butów” (1969). Pi³karz roku w Polsce (1971). Dwukrotnie ¿onaty. Ze swoj¹ drug¹ ¿on¹ Krystyn¹ mieszka obecnie w Westfalii. Ma dwóch synów i dwie córki.
Z£OTY GOL Z ZSRR Wiele po¿ytku z jego gry mia³a narodowa reprezentacja. Ju¿ w debiucie 4. wrzeœnia 1963 roku zdoby³ dwa gole w wygranym a¿ 9:0 pojedynku z Norwegi¹. Najradoœniejsze chwile w kadrze prze¿y³ jednak podczas Igrzysk Olimpijskich w Monachium w roku 1972. W pó³fina³owym meczu ze Zwi¹zkiem Radzieckim „Zyga” wszed³ na boisko 18 minut przed koñcowym gwizdkiem (gdy utrzymywa³ siê korzystny dla ZSRR wynik 1:1) i po podaniu Lubañskiego w 87. minucie strzeli³ zwyciêskiego gola daj¹cego bia³o-czerwonym awans do upragnionego fina³u. W nim podopieczni trenera Kazimierza Górskiego wygrali 2:1 z Wêgrami. Szo³tysik zas³yn¹³ z pi³karskiej d³ugowiecznoœci, jeszcze po czterdziestce wystêpuj¹c w barwach Concordii Knurów. Po przeprowadzce do Niemiec w roku 1986 nawet nie myœla³ o rozstaniu z futbolem. Jako 46-latek zasili³ dru¿ynê oldbojów Eintrachtu Hamm. Po piêciu meczach w zespole starszych panów, zg³osili siê po niego.... dzia³acze wystêpuj¹cego w pi¹tej lidze pierwszego zespo³u Eintrachtu! Jako graj¹cy trener „Zyga” wywalczy³ z nim awans do czwartej ligi! Obecnie 63-letni ju¿ Szo³tysik wiedzie w Niemczech spokojny ¿ywot emeryta. Jak sam jednak zaznacza, nie omija ¿adnej okazji, by wybiec na boisko. Nadal wystêpuje w lidze oldbojów w barwach SVA Bockum Hoevel. Mimo, ¿e do pilnowania go jest zwykle delegowany najm³odszy obroñca rywali (zwykle 35-letni) pan Zygfryd i tak daje sobie z nim radê. Jak za dawnych lat...
MAGAZYN
GÓRNIK ZABRZE maj 2005
31
POCZET BY£YCH GÓRNIKÓW
Henryk Ba³uszyñski Gdy pod koniec 1994 roku wyje¿d¿a³ do Niemiec, ¿a³owano, ¿e Górnika opuszcza jeden z najwiêkszych talentów, jakie pojawi³y siê w Zabrzu w latach 90. W Bundeslidze tylko potwierdzi³ swoje umiejêtnoœci. Ju¿ po kilku pierwszych znakomitych wystêpach w barwach VfL Bochum, przylgn¹³ do niego przydomek „SuperBalu”. Ba³uszyñski urodzi³ siê 15 lipca 1972 roku w Knurowie. Jego pierwszym klubem by³a Gwiazda Chudów. Ju¿ w wieku 12 lat trafi³ jednak do Górnika. Na pierwszy trening przyprowadzi³ go starszy brat, który co prawda nie gra³ w pi³kê, ale chêtnie przyje¿d¿a³ do Zabrza na mecze. Gdy w roku 1985 Górnik zdobywa³ pierwsze od trzynastu sezonów Mistrzostwo Polski, „Balu” podawa³ pi³karzom pi³ki. Trzy lata póŸniej awansowa³ do kadry pierwszego zespo³u. Zanim jednak zadebiutowa³ w ekstraklasie, zdoby³ tytu³ Mistrza Polski z juniorami zabrzañskiego klubu. Walkê o z³oto podopieczni trenera Eryka Knopa wygrali z Olimpi¹ Elbl¹g. 17-letni wówczas Ba³uszyñski zdoby³ w fina³owym dwumeczu piêæ z jedenastu (!) strzelonych przez Górnika goli. Wczeœniej w lidze juniorów a¿ dwudziestokrotnie trafia³ do siatki rywali. Dziesiêæ goli do³o¿y³ do tego dorobku w turnieju fina³owym. Mimo tak znakomitych wyników, dla utalentowanego napastnika nadal nie by³o miejsca w sk³adzie Górnika. Zabrzañscy dzia³acze wypo¿yczyli Ba³uszyñskiego na rok do Górnika Knurów. Po powrocie w koñcu zadomowi³ siê w jedenastce z Roosevelta. W sezonie 1991/92 by³ ju¿ podstawowym zawodnikiem zabrzan – wyst¹pi³ w 31 meczach, w których zdoby³ cztery gole. Eksplozjê jego talentu ogl¹daliœmy jednak dwa lata póŸniej. Górnik prowadzony
przez Henryka Apostela wygrywa³ w lidze mecz za meczem, zaœ jednym z motorów napêdowych zespo³u by³ Ba³uszyñski. Mimo s³abszej wiosny zabrzanie do koñca liczyli siê w walce o Mistrzostwo Polski. O wszystkim zadecydowaæ mia³ mecz z warszawsk¹ Legi¹, w którym podopieczni Apostela musieli zdobyæ komplet punktów. Po bramce Marka Szemoñskiego Górnik prowadzi³ 1:0, ale ostatecznie zremisowa³ 1:1. Spotkanie to przesz³o do historii wskutek skandalicznego sêdziowania S³awomira Redziñskiego, który wyrzuci³ z boiska trzech zabrzañskich pi³karzy, w tym Ba³uszyñskiego. „Balu” mówi³ po latach: „To by³a moja jedyna w karierze szansa na mistrzostwo. W tym meczu byliœmy lepsi od Legii. Strzeliliœmy gola graj¹c w dziesi¹tkê, choæ s¹dzê, ¿e gdyby by³o trzeba, Redziñski wyrzuci³by i czwartego gracza Górnika”. Po znakomitych wystêpach na boiskach ekstraklasy, w 1994 roku Ba³uszyñski zadebiutowa³ w reprezentacji Polski, a niebawem zainteresowa³ siê nim sam Bayern Monachium! Ostatecznie trafi³ do Bochum, gdzie szlak przetar³ mu by³y kolega z Górnika, Tomasz Wa³doch. Pocz¹tek „Balu” w nowym klubie by³ wrêcz niesamowity. Ju¿ w debiucie zdoby³ dwa gole. W kolejnym meczu, z Werderem Brema strzeli³ bramkê ju¿ w 16. sekundzie gry. Trafienie to przesz³o do historii Bundesligi, jako trzeci najszybciej strzelony gol w dziejach niemieckiej ekstraklasy. Bochum z Ba³uszyñskim i Wa³dochem w sk³adzie okaza³o siê rewelacj¹ ligi zajmuj¹c wysokie, pi¹te miejsce. Po trzech bardzo udanych sezonach w Niemczech, w kolejnych latach „SuperBalu” dopad³y kontuzje. Po nich nigdy nie powróci³ do dawnej formy. W 1998
Foto: Internet
Jeden z najbardziej utalentowanych polskich napastników z lat 90. By³ gwiazd¹ Górnika, a potem Bundesligi
roku Bochum wypo¿yczy³o go do Arminii Bielefeld. W 2001 roku trafi³ do drugoligowego LR Ahlen, zaœ na koniec przygody z niemieck¹ pi³k¹ wystêpowa³ jeszcze w SV Babelsberg. Przed powrotem do Polski zaliczy³ jeszcze krótki epizod w cypryjskim Enosi Neon Paralimniou. Kiedy mia³ ju¿ koñczyæ pi³karsk¹ karierê, na grê w drugiej lidze namówili go dzia³acze Piasta Gliwice. „Balu” b³yszcza³ w sparingach, ale w meczach o punkty spisywa³ siê poni¿ej oczekiwañ. Kolejn¹ rundê spêdzi³ w Koszarawie ¯ywiec, zaœ od pocz¹tku tego sezonu jest graj¹cym trenerem pi¹toligowego Gwarka Ornontowice. Oprócz obowi¹zków pi³karskich, by³a gwiazda Górnika prowadzi rodzinn¹ piekarniê. (pat)
Piotr Gierczak Pochodzi z usportowionej rodziny. Jego ojciec uprawia³ p³ywanie, matka – lekkoatletykê. To w³aœnie rodzice namówili go na spróbowanie swoich si³ w futbolu. Zaczyna³ w KSZO Ostrowiec Œwiêtokrzyski. Po szkole podstawowej przyjecha³ na testy do Gwarka Zabrze. Kilkanaœcie miesiêcy póŸniej stworzy³ znakomity atak Gwarka z Marcinem KuŸb¹. Niebawem obaj spotkali siê w Górniku. Zanim do tego dosz³o, Gierczak zaliczy³ trzy sezony w drugoligowej wówczas Polonii Bytom. Dobre wystêpy w barwach bytomskiego zespo³u zaowocowa³y przeprowadzk¹ na boiska ekstraklasy. Gierczaka kusi³a Odra Wodzis³aw, ale wybra³ on propozycjê Górnika. Namówi³ go do tego trener Jan Kowalski, który prowadzi³ Piotra w Gwarku. Pocz¹tki na Roosevelta nie by³y ³atwe. Jego debiut przypad³ akurat na wysok¹ pora¿kê zabrzan w meczu z Legi¹ Warszawa (0:4 – 9 sierpnia 1997 r.). Na pierwszego gola w pierwszej lidze czeka³ do po³owy maja 1998 roku. W meczu z Groclinem Gierczak przypieczêtowa³ zwyciêstwo swojej dru¿yny strzelaj¹c bramkê zaraz po wejœciu na boisko w drugiej po³owie. W kolejnych sezonach „Piciu”, jak nazywano
32
MAGAZYN
GÓRNIK ZABRZE maj 2005
go w Zabrzu, ujawni³ swój talent snajperski. W sumie w ci¹gu szeœciu i pó³ lat, graj¹c w 163 meczach ligowych zdoby³ dla Górnika 39 goli. Wiele z nich dawa³o zabrzanom cenne punkty. Gierczak dobrze czu³ siê w polu karnym i to zarówno graj¹c jako napastnik, jak i ofensywny pomocnik. Jego dobra gra nie usz³a uwadze innych klubów. Gazety „sprzedawa³y” go do buduj¹cego silny zespó³ Groclinu Grodzisk Wielkopolski. Transferowe spekulacje nie nabra³y jednak realnych kszta³tów. Potem Gierczak by³ jeszcze bliski przeprowadzki do GKS-u Katowice, Odry Wodzis³aw i Górnika £êczna. Ostatecznie trafi³ do walcz¹cej o powrót do ekstraklasy Szczakowianki Jaworzno. Gdy po druzgoc¹cej pora¿ce z Cracovi¹ awans przeszed³ Szczakowiance ko³o nosa, klub z Jaworzna systematycznie popada³ w coraz wiêksze tarapaty finansowe, czego skutkiem by³o odejœcie wiêkszoœci kluczowych zawodników, w tym Gierczaka. Wychowanka
Foto: Jacek Kowalski\ Edytor.net
Z KSZO Ostrowiec do Górnika przez Gwarka i Poloniê Bytom
ostrowieckiego KSZO zaanga¿owa³ lider drugiej ligi, GKS Be³chatów. Najprawdopodobniej w barwach be³chatowian znów zobaczymy go na boiskach ekstraklasy. (pat)
ZAPLECZE
Jeszcze rok temu walczy³ o miejsce w sk³adzie trzecioligowego Lecha Zielona Góra. Dziœ ma ju¿ sob¹ pierwsze mecze w ekstraklasie. Teraz czeka na pierwszego gola w barwach Górnika. – Ju¿ nie mogê doczekaæ siê tej bramki – – przyznaje Wojtek, którzy w przegranym meczu z £êczn¹ zagra³ dopiero trzecie spotkanie w pierwszej lidze. Zadebiutowa³ w zesz³orocznym wyjazdowym pojedynku z Groclinem Grodzisk Wielkopolski. Oprócz tego zaliczy³ te¿ dwa wystêpy w Pucharze Polski. – Jest szybki, dobrze gra g³ow¹ – chwali Okiñczyca trener Marek Wlecia³owski. Wojtek urodzi³ siê 15 lutego 1986 roku. Jako oœmiolatek trafi³ do Uczniowskiego Klubu Pi³karskiego z Zielonej Góry. Ze szkó³ki trafi³ do kadry trzecioligowego Lecha Zielona Góra. – Pamiêtam, ¿e na nasz¹ lekcjê przyszed³ Arek jest podstawowym zawodnikiem i kapitanem szkoleniowiec z UKP. Nie pamiêtam, czym rezerw Górnika Zabrze. siê wtedy wyró¿ni³em, ale trener zaprosi³ jeszcze Pawe³ Wojciechowski i £ukasz mnie na treningi do szkó³ki – opowiada Juszkiewicz – przypomina wychowanek Okiñczyc. Trzy lata temu Wojtek awansowa³ do kadry zielonogórskiego UKP. – Pamiêtam, ¿e póŸniej Marek KoŸmiñski kilkakrotnie przyjenarodowej U-16 prowadzonej przez Dariu¿d¿a³ ogl¹daæ moj¹ grê w barwach Lecha. sza Dziekanowskiego. Za swój najlepszy wystêp w reprezentacji uwa¿a ubieg³orocz- Mia³em akurat to szczêœcie, ¿e strzela³em ne spotkanie ze Szwajcari¹, wygrane przez bramki akurat wtedy, gdy na trybunach Polaków 3:1. Okiñczyc strzeli³ wtedy bram- siedzia³ w³aœciciel Górnika. Pocz¹tków w Zabrzu nie wspomina zbyt dokê i zaliczy³ asystê. – Gra w kadrze du¿o mi da³a. Wiele dobre- brze. Przeskok z trzeciej ligi do ekstraklasy nie by³ ³atwy. go siê tam nauczy³em – podkreœla. – Strasznie ciê¿ko by³o mi siê zaaklimatyUwagê przedstawicieli Górnika Okiñczyc zwróci³ podczas pokazowego meczu w grud- zowaæ. Nie potrafi³em siê prze³amaæ, nawet graj¹c w rezerwach. Nie potrafi³em przyzniu 2003 w Zielonej Górze. Zabrzañski wyczaiæ siê do znacznie ostrzejszych treklub przebywa³ tam na zgrupowaniu. W sparingowym spotkaniu Marek KoŸmiñ- ningów – wspomina. – Na szczêœcie, mam ju¿ to za sob¹. Teraz robiê wszystko, by coski i ówczesny trener zabrzan, Waldemar raz czêœciej pojawiaæ siê na pierwszoligoFornalik zwrócili uwagê na Krzysztofa wych boiskach. Muszê wykorzystaæ swoj¹ Wierzbickiego i w³aœnie Okiñczyca. Dziœ szansê. obaj pi³karze graj¹ przy Roosevelta. (mzet) – Z Lecha do Górnika przechodzili wtedy
Bohater miesi¹ca Artur Jaœkiewicz Choæ w piêciu ostatnich meczach strzeli³ tylko jednego gola, to w³aœnie na nim opiera³a siê taktyka ofensywna juniorów Górnika. Jaœkiewicz jest wysoki i skoczny. Co najwa¿niejsze, potrafi wykorzystaæ œwietne warunki fizyczne, bardzo dobrze gra g³ow¹. – Zdobywa wiele górnych pi³ek. Potrafi przyj¹æ futbolówkê i dok³adnym podaniem obs³u¿yæ partnera w polu karnym. Sporo bramek strzelamy po jego zgraniach g³ow¹ – chwali zawodnika trener juniorów Jerzy Weroñski. Jaœkiewicz ma za sob¹ kilka treningów w pierwszym zespole Górnika, jeszcze za czasów trenera Waldemara Fornalika. Ostatnio nieco znikn¹³ z pola widzenia z powodu kontuzji, ale szybko wraca do wysokiej dyspozycji Foto: Andrzej Skomorowski
Wojciech Okiñczyc
NADZIEJA GÓRNIKA
Raków przerwa³ seriê Cztery kolejne wygrane odnieœli pi³karze Górnika w Œl¹skiej Lidze Juniorów. Po efektownych zwyciêstwach z Uni¹ Racibórz (5:1), Ruchem Chorzów (5:0) i GKS-em Katowice, podopieczni trenera Jerzego Weroñskiego z najwy¿szym trudem pokonali wicelidera tabeli, Odrê Wodzis³aw. Zwyciêsk¹ seriê przerwa³ dopiero Raków Czêstochowa. – Ka¿da seria siê kiedyœ koñczy. Szkoda tylko, ¿e z Rakowem nie wykorzystaliœmy kilku dobrych okazji strzeleckich. Najlepsz¹ mia³ Artur Jaœkiewicz, jednak z czterech metrów pos³a³ pi³kê nad poprzeczk¹ – mówi trener Weroñski. – Równie trudny by³ pojedynek z Odr¹ Wodzis³aw, rozgrywany w fatalnych warunkach atmosferycznych. Do osiemdziesi¹tej czwartej minuty utrzymywa³ siê rezultat bezbramkowy, wtedy p³askim strza³em z dwudziestu metrów popisa³ siê B³a¿ej Bieliñski. Pi³ka wpad³a do siatki tu¿ przy s³upku. Najszybciej zabrzanie rozstrzygnêli spotkanie z chorzowskim Ruchem. Ju¿ po oœmiu minutach gry prowadzili 3:0. Co ciekawe, wszystkie trzy gole pad³y po rzutach ro¿nych! – Æwiczyliœmy ten element gry na treningach. Efekt tego by³ znakomity – cieszy siê trener Weroñski. – Nasze zwyciêstwo przypieczêtowaliœmy jeszcze dwiema bramkami. Bardzo zale¿a³o nam na tej wygranej – chcieliœmy siê zrewan¿owaæ chorzowianom za pora¿kê sprzed roku. Po 22 kolejkach juniorzy Górnika zajmuj¹ trzecie miejsce w tabeli. Do wicelidera, Odry Wodzis³aw trac¹ trzy punkty. Prowadzi Gwarek Zabrze z dorobkiem 67 punktów.
Rezerwy w rozsypce K³opoty kadrowe trenera Andrzeja Kobia³ki Myszków 3:3, choæ do 60. minuty prowadzili 3:1. – Na ³awce rezerwowych mia³em tylko jednego zawodnika! Gdy w koñcówce meczu mój zespó³ opad³ z si³, nie mia³em kogo wprowadziæ na boisko. Z powodu k³opotów kadrowych, w drugiej linii wystawi³em naszego rezerwowego bramkarza, Bart³omieja Nawrata! Szkoda tej straty punktów, bo zwyciêstwo by³o bardzo blisko – ¿a³uje trener Kobia³ka. W kolejnych majowych meczach rezerwy Górnika przegra³y wysoko z Carbo Gliwice 1:4 i GKS-em Tychy 1:5.
Foto: Pawe³ Bonk/edytor.net
Foto: Pawe³ Bonk/edytor.net
Po obiecuj¹cym starcie, pi³karzom Górnika II Zabrze nie uda³o siê zrobiæ kolejnego kroku w kierunku zapewnienia sobie czwartoligowego bytu. W piêciu rozegranych meczach podopieczni trenera Andrzeja Kobia³ki wywalczyli zaledwie dwa punkty i nadal nie wydostali siê ze strefy spadkowej. Na pocz¹tek Górnik II wzmocniony jedynie Piotrem Stawowym i Ulissesem wywalczy³ cenny punkt w Czêstochowie. Potem by³o ju¿ gorzej – zabrzanie przegrali u siebie ze Slavi¹ Ruda Œl¹ska i zremisowali z KS-em
W obu meczach prowadzenie obejmowali rywale, potem zabrzanie doprowadzali do remisu, zaœ póŸniej do g³osu znów dochodzili przeciwnicy. – W tych dwóch meczach mogliœmy zdobyæ choæby dwa punkty – – uwa¿a trener Kobia³ka. – Jestem niezadowolony z postawy kilku zawodników pierwszego zespo³u. Sebastian Iwanicki i Brazylijczyk Ulisses nic nie wnosz¹ do tej dru¿yny, znacznie lepiej prezentuje siê na przyk³ad Wojciech Okiñczyc. Nasz sk³ad znów przetrzebi³y kontuzje – pierwszy bramkarz Adam Stêpieñ z³ama³ nos, uraz leczy te¿ Piotr Stawowy. Nadal walczymy o utrzymanie. Decyduj¹ce bêd¹ najbli¿sze mecze, w których musimy zdobywaæ punkty. Jeœli rywale znad kreski nam uciekn¹, ju¿ ich nie dogonimy
MAGAZYN
GÓRNIK ZABRZE maj 2005
33
MAJ 2005 LISTY DO REDAKCJI Szanowna Redakcjo!
Droga Redakcjo!
Skusi³em siê do Was napisaæ w innym charakterze, ani¿eli moi poprzednicy. Po otrzymaniu pierwszych egzemplarzy “Magazynu Górnik Zabrze” zosta³em mile zaskoczony bogat¹ i ciekaw¹ tematyk¹, po³¹czon¹ z fachowymi komentarzami. Dobra jakoœæ papieru, daje odpowiedni smak. W zwi¹zku z czym ca³emu gronu redakcyjnemu ¿yczê jak najlepiej, wszystkiego dobrego, tak trzymaæ.
Uwa¿am, ¿e powinno znaleŸæ siê miejsce dla wypowiedzi kibiców zwi¹zane z postaw¹ zawodników w lidze, pucharze krajowym i, mam nadziejê, ¿e ju¿ nied³ugo, w europejskich pucharach oraz ca³okszta³tem dzia³alnoœci klubu, który bez sympatyków pi³ki no¿nej nie móg³by istnieæ. Byæ mo¿e niektóre wypowiedzi oka¿¹ siê buduj¹ce i zmobilizuj¹ ca³e œrodowisko kibicowskie do akcji maj¹cych na celu poprawienie wizerunku klubu. Mo¿na na przyk³ad og³osiæ akcjê maj¹c¹ na celu prawdziwe pojednanie, a nie tylko kilkudniowe.
Jestem przekonany¿e kr¹g czytelników z ka¿dym miesi¹cem poszerza siê. Czym mo¿na jeszcze Wasz¹ Redakcjê zasugerowaæ? Jedynie mo¿liwoœci¹ wprowadzenia do MGZ k¹cika informacyjnego o wynikach m³odych pi³karzy Górnika bior¹cych udzia³ w rozgrywkach poszczególnych grup m³odzie¿owych. W liœcie tym pozwoli³em sobie odkurzyæ wiersz który, napisa³em wiosn¹ wiosn¹ 1964 roku, bêd¹c wówczas uczniem Technikum Leœnego w Brynku, sk¹d robi³em regularne wypady na mecze do Zabrza. W wierszu tym krótkimi tekstami przedstawi³em poszczególnych zawodników, tworz¹cych wówczas ju¿ wielk¹ dru¿ynê. „Górnik” Zabrze W niedzielne popo³udnie wybiega na boisko dru¿yna, która za nied³ugo kolejny mecz zaczyna. Na mecz trudny i najwa¿niejszy, wystawiaj¹ swój sk³ad najsilniejszy. W takim sk³adzie mo¿na wszêdzie graæ, bo ka¿dy z nich maksimum wysi³ku umie daæ. W bramce czuwa Jan Gomola, któremu trudno jest strzeliæ gola. Huberta Kostkê Górnik te¿ ma, bramkarski fach bardzo dobrze zna. Na obronie prawej Florek (Stefan Floreñski) przeciwników wœlizgiem zatrzymuje, nie jedn¹ groŸn¹ sytuacjê tym sposobem ratuje. Na œrodku pola, kapitan dru¿yny - Stanis³aw Oœliz³o, najlepszy obroñca bezb³êdnie gra od pocz¹tku meczu, a¿ do jego koñca. Tam dalej na obronie lewej, to ³ysawy Edward Olszówka siê kolebie. Ma³y zawodnik przeciwników ogrywa, to Zyga Szo³tysik œwietnie w pomocy zagrywa. Sw¹ technik¹ czaruje, na trybunach aplauz widowni wywo³uje. Jan Kowalski, to znakomity pomocnik drugi, graæ pokazowo i dobrze technicznie lubi. W napadzie, skrzyd³owy prawy, to Erwin Wilczek jest taki ¿wawy. Najwiêkszy jednak talent pi³karski, ma w sobie najm³odszy górnik - W³odek Lubañski. A oto postrach wszystkich bramkarzy, ka¿dy zawodnik o takich strza³ach marzy. To rozgrywaj¹cy napastnik - Ernest Pol, jest niezast¹piony swoj¹ gr¹. Na ³¹czniku lewym, Jerzy Musia³ek bardzo ruchliwy, wyjœcie na pozycje i ju¿ oddaje strza³ k¹œliwy. Na lewej flance Roman Lentner szaleje, a¿ jego opiekun ze strachu mdleje. Ka¿dy kibic jego rajd za rajdem œledzi, doœrodkowanie, centra i pi³ka w siatce siedzi. Ka¿dy z nich ma wady i zalety. Jednak ich gra najwybredniejszych kibiców rozrzyna, to Górnik Zabrze najlepsza w Polsce dru¿yna. Duet Szo³tysik - Lubañski na pamiêæ zagrywali, tym sposobem niejedn¹ defensywê w dziecinny sposób ogrywali. W lidze obaj, bramek strzelili ponad dwieœcie, oj przydaliby siê tacy zawodnicy dzisiaj jeszcze. Zdzis³aw Jankowski Starszym sympatykom wystarczy³by tytu³ „Prze¿yj to jeszcze raz” lub „Czy ich jeszcze pamiêtasz”, natomiast ci m³odzi mi³oœnicy zdani s¹ na poznanie uroku pi³karskiego tamtych lat tylko z archiwalnych artyku³ów i historycznych zapisów. Na zakoñczenie mojego listu za poœrednictwem Waszej Redakcji i „Magazynu G.Z.” chcia³bym podziêkowaæ Panom Zbigniewowi i Markowi KoŸmiñskim za ogromny hart sportowego ducha w³o¿onego w dzia³alnoœæ dla zas³u¿onego klubu. Obu Panom, jak równie¿ pozosta³ym osobom zwi¹zanym z Górnikiem ¿yczê spokoju i coraz ³agodniejszego pokonywania napotkanych napotkanych ró¿nego rodzaju przeszkód z mo¿liwoœci¹ jak najszybszego koñcowego wyjœcia na szerok¹ prost¹. Ca³ej kadrze trenerskiej i wszystkim zawodnikom ¿yczê wytrwa³oœci w swej pracy i wielu, wielu radosnych chwil i wzruszaj¹cych wra¿eñ. Wszystkim sympatykom przebywaj¹cym na stadionie ¿yczê, aby z ka¿dej strony s³ychaæ by³o kulturalny doping i widaæ by³o pe³niê zadowolenia. Mo¿e wszystkie te aspekty wraz zawi¹zuj¹c¹ siê “Fundacj¹” przyczyni¹ siê do przyspieszenia podjêcia znacz¹cych decyzji finansowo - organizacyjnych, które da³yby mocne podwaliny pod rozpoczêcie przebudowy stadionu Górnika. Podjêcie i realizacja tego zadania znacz¹co zbli¿y³yby do Europy wizerunek polskiego zaplecza sportowego. £¹cz¹c sportowe pozdrowienia z powa¿aniem Zdzis³aw Jankowski
KOMENTARZ Serdecznie dziêkujemy za wszystkie nades³ane do naszej redakcji listy. Oczywiœcie staramy siê przeczytaæ wszystkie i umieœciæ na naszych ³amach najciekawsze. Jak pewnie wielu z Was zauwa¿y³o rubryka ta stale siê powiêksza. Dziêkuj¹c za pochwa³y nie unikamy równie¿ publikowania zdañ krytycznych wobec naszego magazynu oraz Klubu. Mamy nadziejê, ¿e stan¹ siê one zacz¹tkiem polemiki na naszych ³amach na tematy wa¿kie zwi¹zane z naszym Klubem. Czekamy na Pañstwa listy i e-maile.
MAGAZYN
GÓRNIK ZABRZE maj 2005
Poza tym powinno znaleŸæ siê trochê miejsca na listy nietypowe, które zwróc¹ uwagê czytelnika. Skoro pi³ka no¿na jest w pewnym sensie sztuk¹, i nie ma w niej miejsca na schematyzm (dru¿yny, które graj¹ schematycznie i przewidywalnie zazwyczaj przegrywaj¹) to powinno siê o niej pisaæ w sposób szczególny, tak aby zaciekawiæ wiêksz¹ rzeszê czytelników. To czasopismo ma ju¿ swój styl i mo¿liwoœæ zaistnienia jako wzór dla pracy nie tylko pi³karskiej. Aby t¹ mo¿liwoœæ wykorzystaæ w pe³ni, trzeba dodaæ trochê oryginalnoœci (i objêtoœci). Poza tym dodanie rad trenerów i pi³karzy dla trenuj¹cej m³odzie¿y sprawi³oby, ¿e po ten miesiêcznik siêgn¹ najm³odsi adepci footbolu, nie tylko w Zabrzu i Tarnowskich Górach i nie sami Kibice Górnika, ale tak¿e ludzie którzy po prostu interesuj¹ siê pi³k¹. Wbrew pozorom nie ka¿dy wie jak trening pi³karski wygl¹daæ powinien, o diecie, suplementacji, progresji treningowej, mechaniŸmie skurczu miêœnia szkieletowego ju¿ nie wspominam. Aby uzyskaæ takie informacje trzeba siêgn¹æ po podrêczniki Biochemii, Farmakologii, Biofizyki, Biomechaniki Anatomii Prawid³owej, Fizjologii i wiele innych. Ma³o ludzi graj¹cych w pi³kê ma stycznoœæ z tak¹ wiedz¹, której nie potrafi¹ zrozumieæ (zazwyczaj), dlatego te¿ istnieje taka potrzeba aby w sposób prosty, wrêcz obrazowy (¿e kolokwialnie powiem “³opatologiczny”) wyt³umaczyæ te zagadnienia m³odemu cz³owiekowi, aby wiedzia³ jak jakich b³êdów pope³niaæ nie mo¿e. Jednak¿e zycie to nie pi³ka, dlatego te¿ trzeba zadbaæ o to aby daæ m³odym ludziom przynajmniej trochê dobrych rad, bo dobry klub pi³karski jest nie tylko szko³¹ footbolu, jest tak¿e, a mo¿e nawet przedewszystkim szko³¹ ¿ycia dla pokolenia urodzonych zwyciêzców, mê¿nych i prawych wojowników górniczej jedenastki, którzy chc¹ nam ofiarowaæ swój m³odzieñczy zapa³ i ambicjê, nie tylko dla GÓRNIKA ZABRZE, ale tak¿e dla dru¿yny wszystkich polskich kibiców. “RZESZA ZNICZY” Stoisz miêdzy s³upkami I zdaje siê czasami Ze zamkniêty w polu karnym Czujesz siê cieniem marnym Zawsze masz przegl¹d pola Nigdy nie strzeli³eœ gola Jeœli czyste konto zachowujesz Jeszcze wiêkszy niedosyt czujesz Gdy zespó³ remisuje To zaledwie jeden punkt otrzymuje Choæ jesteœ sam jedyny Musisz byæ ostoj¹ dru¿yny Ich los zale¿y od twej czujnoœci Miejsce w tabeli od ofiarnoœci Wiecej ni¿ lekkiej radoœci Jest ciê¿aru odpowiedzialnoœci Ale to dziêki tobie mamy ligowy byt A kolejne pokolenia dla GÓRNIKA chc¹ ¿yc Chcia³bym bohaterze œl¹skiej ziemi Abyœ bólu bezsilnoœci nigdy nie prze¿y³ A w twym sercu p³on¹³ znicz nadzieji Bo jesteœ najjaœniejszym punktem któremu kibicujemy A w naszych sercach Dla honoru Dla Górnika Dla tradycji Zawsze bêdzie p³on¹æ rzesza zniczy. Alan Barciaga Szanowny Panie Redaktorze! W³aœnie jestem po lekturze ostatniego numeru MGZ. Nale¿ê do grona starszych kibiców, poniewa¿ swój pierwszy mecz obejrza³em w wieku 11 lat, tj. 23.11.1952 r. By³ to mecz pucharowy z CWKS II Warszawa, przegrany 2:1 przez Górnika. By³em zawsze z „moim” klubem. Pamiêtam wzloty i s³absze lata Górnika. Mieliœmy lepszych i gorszych pi³karzy. Graliœmy przewa¿nie o najly¿sze cele, nie tak jak teraz kidy przez ostatnie lata gramy tylko o utrzymanie. Moja codzienna lektura zaczyna siê od „nieoficjalnej strony Górnika Zabrze”. Strony, na której z powodu chêci zamieszczania krytycznych uwag pod adresem Prezesa Klubu i trenera, Pana Liczki, zosta³em zablokowany. Czytam komentarze na wy¿ej wymienionej stronie i uwa¿am, ¿e tak niekompetentnego Prezesa jak obecnie, Górnik Zabrze w ca³ej swej historii nie mia³. Nie mogê zrozumieæ takiego postêpowania - ci¹gle tylko ¿ale i utyskiwania w stronê Prezydenta Zabrza. Mnie siê wy-daje, ¿e wina prezydenta jest tylko jedna, a mianowicie kiepski stadion jaki ma miasto Zabrze. Przecie¿ sprawa sponsorów to nie dzia³ka Prezydenta tylko Prezesa Klubu. Je¿eli Prezydent ma staraæ siê o sponsora dla Klubu to po co w Klubie Prezes? Prezydent przetar³ szlaki w zabrskim biznesie. Treaz ruch nale¿y do prezesa. No ale Prezes czeka nie wiadomo na co. Mo¿e oczekuje, ¿e biznesmeni przyœl¹ goñca z kas¹? Do ludzi trzeba wyjœæ, trzeba rozmawiaæ, pukaæ do drzwi. Wydaje mi siê, ¿e Pan KoŸmiñski ¿yje jeszcze w g³êbokiej komunie gdzie wszystko za³atwia³o siê przez sekretarza miejskiego. Mnie siê wydaje, ¿e Panowie KoŸmiñscy przejêli Górnika tylko z chêci zysku, no bo có¿ ich wi¹¿e z Klubem, z Zabrzem albo ze Œl¹skiem. Nic! Im jest bli¿ej klubom krakowskim, co jest zrozumia³e, ale w tej bran¿y nie tylko pieni¹dz jest wa¿ny, ale równie¿ mi³oœæ do danego klubu, jak równie¿ do miasta, z którego klub siê wywodzi. W chwili przej¹cia Klubu Pan Marek obiecywa³, ¿e za 2, 3 lata bêdziê z Górnikiem gra³ o europejskie puchary. Ale jak mo¿na graæ o puchary kiedy nie ma nawet zal¹¿ka dru¿yny, co pó³ roku startuje nowa, albo prawie nowa dru¿yna. Narzeka siê na nisk¹ frekwencjê. Przecie¿ na mecze chodzi siê jak do teatru - dla dobrych aktorów. Tych niestety w tej chwili w Górniku nie ma. Dla tego tak ma³o kibiców na meczu. Ja pamiêtam czasy kiedy Górnik gra³ w 3-ej lidze a na mecze przychodzi³o 15, 20 tysiêcy ludzi. Ale wtedy grali dobrzy pi³karze. Pamiêtam kiedy pierwsza dru¿yna gra³a przedmecz przed spotkaniem juniorów Górnika z ówczesnym MP juniorów, Pomorzaninem Toruñ, wygranym przez Górnikiem 3:0. Ale wtedy mieliœmy lepszych juniorów ni¿ teraz pierwsz¹ dru¿ynê. Chcia³bym aby nadesz³y lesze czasy dla mojego ukochanego Klubu i to jest te¿ zadanie Magazynu Górnik Zabrze. Nie nale¿y byæ klakierem „klanu KoŸmiñskich”. Nale¿y tak¿e piêtnowaæ z³e poci¹gniêcia Prezesa i W³aœciciela, co bêdzie z po¿ytkiem dla zas³u¿onego dla Polskiej pi³ki no¿nej Klubu Górnik Zabrze. Bo tu nie licz¹ siê jednostki. Tu chodzi o historiê, o wizytówkê miasta Zabrze, jak równie¿ o wizytówkê Œl¹ska. Z powa¿aniem ALF - Wolfgang Maiwald
CZERWIEC 2005
Foto: Irek Doro¿añski/edytor.net
Micha³ Karwan W ci¹gu kilku miesiêcy zrobi³ niezwyk³e postêpy, dziêki którym dziœ wymienia siê go w gronie najlepszych œrodkowych obroñców polskiej ekstraklasy. Nic dziwnego, ¿e interesuj¹ siê nim inne kluby. Gdzie zagra w przysz³ym sezonie?
Legenda Lubañskiego Foto: Archiwum Klubu
Wielk¹ miêdzynarodow¹ karierê rozpocz¹³ jako 16-latek. Genialny napastnik, jeden z najwybitniejszych nie tylko w dziejach Górnika, ale i ca³ego polskiego futbolu. Pi³karska gwiazda. Idol.
Quo vadis Górnik?
PRENUMERATA
Foto: Andrzej Skomorowski
Co bêdzie z 14-krotnym Mistrzem Polski?
KONKURS Torbê sportow¹ firmy Garman otrzymuje Pan Alan Barciaga natomiast pi³ka tej samej firmy przypad³a Panu Stefanowi Samojlukowi. Zwyciêzcom serdecznie gratulujemy zapraszaj¹c jednoczeœnie do uczestnictwa w kolejnych konkursach og³aszanych przez nasz magazyn. Ju¿ w nastêpnym numerze nagrodzimy p³ytami „Zagraj jak Bechkam” wybrane osoby, które odpowiedz¹ na pytanie: „Który z zawodników Górnika w ca³ej jego historii rozegra³ najwiêcej meczy w ekstraklasie?”. Odpowiedzi prosimy przysy³aæ na adres naszego Wydawnictwa lub adres e-mail: biuro@mgz.pl
MAGAZYN
GÓRNIK ZABRZE maj 2005
35