1 minute read

Czuwaj! Marku!

Next Article
Kącik poezji

Kącik poezji

Nie możemy się pogodzić z tym, że już Cię wśród nas nie ma. Mówiłeś mi „siostra”, mieliśmy tyle wspólnego. Tyle wspólnego, oprócz wspólnego czasu. Mieliśmy rodziców z przeszłością wojenną, którzy najchętniej o niej milczeli. A jednak ich przeszłość miała wpływ na nasze życie, chociaż nikt o tym nie chciał wspominać. Wychowaliśmy się w kraju, gdzie baliśmy się ze sobą rozmawiać. Albo dlatego, żeby kogoś nie urazić, albo ze strachu. Każde z nas musiało na swój sposób dać sobie radę w realiach stanu wojennego i jego spuścizny.

Ty znalazłeś w harcerstwie pasję, przyjaciół i miłość swojego życia. Realizowałeś swoje talenty, byłeś wsparciem dla podopiecznych i przyjaciół, pogodny i cierpliwy. Tak jak prawdziwy harcerz nie narzekałeś, nie skarżyłeś się.

Advertisement

Ja wychowywałam dzieci w Belgii, Ty zastępy wychowanków. Paradoksalnie Twój teatr „Paradox” znajdował się na ul. Brukselskiej na dowód, że życie jest pełne paradoksów.

Pamiętam, jak się cieszyłeś, że motor mojego taty jeszcze jeździ, chociaż jest od nas starszy. Cieszyłam się, że się odnaleźliśmy. Odkryłam, że się świetnie rozumiemy, mieliśmy nadrobić stracony czas. Już się nie da. Ile razy słyszymy, żeby nie odkładać nic na później…

Raz jeszcze można cytować księdza Twardowskiego: „Śpieszmy się kochać ludzi, bo tak szybko odchodzą”. Wiemy to i znamy, a życie pisze własne scenariusze i znów jest za późno. Będziemy więc kochać wspomnienia - te chwile, które nam wypełniłeś swoją obecnością, radą, uśmiechem, czuwaniem, żeby wszystko poszło dobrze. I tę chęć życia i bycia z innymi, tworzenia czegoś nowego i niezapomnianego.

Dlatego dziękujemy za te wspólne chwile i mamy nadzieję, że dalej będziesz czuwał nad wszystkimi, którzy obejmują Cię wspomnieniem.

This article is from: