Złota Lilijka nr 6/2021 - listopad 2021

Page 1

Złota Lilijka Numer 6 (29)

Rok 2021

Listopad

Działo się! s. 5-7

Uwierz w marzenia! s. 8 Noblista po harcersku s. 8 Opiekunom prób i członkom KSI pod rozwagę s. 3

Magazyn instruktorski Hufca ZHP Bydgoszcz-Miasto


W numerze... FELIETON REDAKCYJNY Na kłopoty - probanci? (Marta Borkowska) - s. 3 Z SZUFLADY PROGRAMOWCA Radosny patriotyzm (Danuta Żołądkiewicz) - s. 5 RELACJA Harcerskie zaduszki (Barbara Małecka) s. 7 ZAUŁEK CZYTELNIKA SUBIEKTYWNEGO Krystyna Miszczuk - s. 8 KĄCIK GAWĘD I BAJEK O marzeniach (Mariusz Gotowicz) - s. 8 KĄCIK POEZJI RUBRYKA TOWARZYSKA Emilia Kosmeja - s. 11 URUCHOM TWÓRCZĄ STRONĘ Czyli „Złota Lilijka" proponuje - s. 12 CORAZ BLIŻEJ ŚWIĘTA

Wydawca: Komenda Hufca ZHP Bydgoszcz-Miasto Kontakt z redakcją: marta.adamczyk@zhp.net.pl Kolegium redakcyjne: hm. Barbara Małecka, hm. Krzysztof Kobus, pwd. Emilia Kosmeja, hm. Marta Borkowska (redaktor naczelna). Zdjęcia: hm. Barbara Małecka, phm. Mariola Czerwińska, pixabay.com, fanpage Hufca ZHP Bydgoszcz-Miasto, archiwa: grupy kadry Hufca ZHP Bydgoszcz-Miasto, Szczepu 7 BDHiGZ „Zielona Siódemka", Patrolu Wędrowniczego „Nocturno Venatores". Poszukiwani współtwórcy „Złotej Lilijki": autorzy tekstów, twórcy wywiadów i reportaży, fotografowie, graficy, edytorzy.

Strona 2

Złota Lilijka 6/2021


Felieton redakcyjny NA KŁOPOTY - PROBANCI? hm. Marta Borkowska Mamy problemy kadrowe, nie ma co ukrywać. Mamy problemy kadrowe jak niemal każdy hufiec, jak cała organizacja. Brakuje nam ludzi do tego, aby obsadzić hufcowe zespoły tak, by każdy robił to, co lubi, rozwijał się w służbie wewnątrz organizacji, był zmotywowany i nie pracował ponad siły, zachowując coś, co modnie ostatnio nazywamy work-lifescouting balance, czyli równowagę między pracą zawodową (lub edukacją), zaangażowaniem harcerskim a życiem (rodziną, rozwijaniem pasji, wypoczynkiem). Skoro ludzi brakuje, to szukamy rozwiązań, i tym najłatwiej dostępnym okazują się zwykle być probanci. Probanci. Osoby aspirujące do stopnia wędrowniczego lub instruktorskiego. Najczęściej osoby zdobywające stopień przewodnika. Wykonają każde zadanie, które wciśnie im opiekun lub komisja, bo im zależy na wyniku próby. Ze zdumieniem słuchałam ostatnimi czasy poważnej dyskusji, podczas której instruktorskie gremium dyskutowało z zapałem o tym, że ci probanci, kandydaci do stopnia przewodnika, to nic w hufcu nie robią, tylko działają w środowiskach. Ewentualnie gdy już coś robią, to jest to mało ambitne zadanie w stylu „stania na punkcie”. Przez dyskusję przetoczyło się oburzenie przeciwko takiemu stanowi rzeczy i korowód środków zaradczych. Ze zmianą regulaminu KSI na czele.

środowisku lokalnemu. Zatem osoba z otwartą próbą przewodnikowską powinna w praktyce uczyć się właśnie tego – a gdzie wyjdzie to bardziej naturalnie, niż w drużynie czy szczepie? A co z hufcem? Kandydat do stopnia przewodnika ma czynnie uczestniczyć w życiu hufca. Uczestniczyć – czyli czerpać z tego, co inni, starsi stażem, stopniem i doświadczeniem, dla niego przygotują. Włączać się do hufcowej wspólnoty, ale nie ją współtworzyć. Korzystać z tego, co hufiec proponuje, ale jeszcze tego nie budować. Bo to są zadania instruktorskie. A że brakuje nam do nich instruktorów – to problem nasz, a nie tych, którzy instruktorami dopiero chcą zostać! Hufiec ma za zadanie wspierać podstawowe jednostki organizacyjne. Strategia ZHP realizuje się głównie w drużynach. To jakość pracy programowo-metodycznej drużyn powinna być główną troską hufcowej struktury. I jeśli teraz, w celu łatania dziur kadrowych w takim czy innym zespole, oderwę od drużyny zaangażowaną przyboczną, to zarówno zadania hufca, jak i cele strategiczne, nie tylko nie wzrosną, lecz wręcz doznają uszczerbku. Aktywność osoby wspierającej drużynowego w wychowaniu, pracy instrumentami metodycznymi, budowaniu programu, zostanie przekierowana – no właśnie… na co? Czy rzeczywiście będą to zadania więcej wnoszące jakości i wychowania, niż dobra praca przybocznego w drużynie?

A ja powiem odwrotnie. To świetnie! To super, że kandydaci do stopnia przewodnika rozwijają swoje środowiska! Właśnie takie działanie wpisuje się w ideę pierwszego stopnia instruktorskiego. Przewodnik ma znajdować radość w pracy z dziećmi i młodzieżą, inspirować własnym przykładem, być liderem służby Złota Lilijka 6/2021

Strona 3


Felieton redakcyjny Problemów kadrowych nie załata się na dłuższą metę probantami. Bo probanci to nie instruktorzy. Mają chęci i motywację, ale brakuje im zazwyczaj wiedzy i doświadczenia. Działając w środowiskach i uczestnicząc w życiu hufca, tej wiedzy i doświadczenia nabywają. I dopiero na tej bazie zadecydują, czy w ogóle instruktorami zechcą zostać. Poza tym, jeśli zadanie „dla hufca” zostanie im na siłę wciśnięte, to oczywiście przestaną je wykonywać równocześnie z zamknięciem próby. Sprawdzi się po raz kolejny stara prawda, że z niewolnika nie masz pracownika. Zresztą, kim w strukturze hufca ci probanci mieliby zostać? Członkami zespołów? To są funkcje instruktorskie. Szefami projektów? Komendantami tras? To funkcje podharcmistrzowskie. A to, że odpowiednich ludzi na te funkcje nie mamy (lub nie umiemy ich odpowiednio zmotywować do działania), to jest problem nasz, a nie kandydatów do stopni! Kandydat do stopnia przewodnika wciąż jest jeszcze wychowankiem. Nie odciąży drużynowego na obozie, bo przy tym drużynowym ma się uczyć. Ma się uczyć od niego, a nie robiąc „za niego”.

Nie obstawi hufcowej imprezy, bo powinien brać w niej udział z drużyną, ucząc się opieki, zapewniania bezpieczeństwa, dobrej pracy programowej – a nie być po drugiej stronie mocy. Jeśli zechce stanąć na punkcie – to świetnie! Zaangażuje się w hufcową wspólnotę, pozna inne podejście do programu. Ale to już i tak działanie nadprogramowe w stosunku do tego, co powinien robić na tym etapie swojego rozwoju. Kandydat do stopnia przewodnika powinien przede wszystkim praktykować w drużynie (wszak dziewięciomiesięczna praktyka to clou próby), doświadczać hufcowej wspólnoty przez uczestnictwo w wydarzeniach dla kadry oraz zbiórkach namiestnictw (dzięki czemu poznaje hufiec od strony wspólnoty i wsparcia) oraz rozwijać się w środowisku rówieśniczym, najlepiej w drużynie wędrowniczej (dzięki czemu będzie mieć wokół siebie naturalną grupę wsparcia i nie zaniedba własnego rozwoju na rzecz pełnienia innych zadań dla organizacji). Jeśli zaś chcemy pozyskiwać wędrowników, w tym probantów, do zadań hufcowych, to róbmy to uczciwie i z pomysłem. Opublikujmy i rozpowszechnijmy w drużynach listę zadań, do których poszukujemy ludzi, z rzetelnym opisem obowiązków i czasu trwania funkcji. Opiszmy przy tym szczegółowo, jakie umiejętności, kompetencje można nabyć dzięki tej funkcji i w jaki sposób potwierdzimy te kompetencje po zakończeniu umówionego okresu jej pełnienia (najlepiej także w sposób zrozumiały dla odbiorcy zewnętrznego). Wskażmy, kto i w jaki sposób będzie wspierał w pełnieniu funkcji. Jeśli przewidujemy nagrodę – też to napiszmy. Abstrakcja? Nie. Opis funkcji. Narzędzie znane nam od lat. Jestem jak najbardziej za tym, żeby lista hufcowych potrzeb kadrowych była publiczna. Ale dostępna nie dla KSI celem wciskania zadań, lecz dla probantów i ich

Strona 4

Złota Lilijka 6/2021


Z szuflady programowca opiekunów, aby mogli dobrać zadania zarówno potrzebne w hufcu, jak i dopasowane do kandydata do stopnia. Aby mogli dobierać te zadania na bazie opisu funkcji, określającego zarówno zadania i czas jej pełnienia, jak i to, co z takiej funkcji probant wyniesie. Bo w każdej próbie na stopień najważniejszy jest probant. Każda próba jest narzędziem rozwojowym. Owszem, potrzeby środowiska zajmują w niej niebagatelną rolę – lecz wyznaczają tylko (albo aż) obszary, w których kandydat może się realizować na rzecz wspólnoty lokalnej (harcerskiej lub pozaharcerskiej). Dobrze ułożona próba na te potrzeby odpowiada, jednak tylko w zakresie ograniczonym talentami probanta z jednej a jego celami życiowymi z drugiej strony. Nie trzeba pełnić żadnej funkcji w hufcu, aby stać się świetnym przewodnikiem! Natomiast nie da się być dobrym przewodnikiem bez pracy wychowawczometodycznej w drużynach. Zdaje się, że osoby, które już na podkładkę zapracowały, nader często o tej proporcji zapominają. *** Prowokujące do myślenia pytanie na koniec. Skoro do tego stopnia nie mamy kim obsadzać zespołów, że koniecznie musimy posiłkować się probantami, to czy naprawdę potrzebujemy aż tylu tych zespołów? Aż tak licznych? W jaki sposób zespoły te przyczyniają się do wzmocnienia pracy programowo-metodycznej gromad i drużyn, że aż „opłaca się” podbierać z gromad i drużyn aspirujących wychowawców?

hm. Marta Borkowska (Szczep Harcerski ZAWISZANIE) wiceprzewodnicząca Rady Chorągwi Kujawsko-Pomorskiej ZHP, zastępczyni komendanta Hufca ZHP Bydgoszcz-Miasto, drużynowa, redaktor naczelna „Złotej Lilijki".

Złota Lilijka 6/2021

RADOSNY PATRIOTYZM phm. Danuta Żołądkiewicz Jak dziwnie człowiek się czuje, gdy czegoś zabraknie… Wkrótce 11 listopada, wraz z zespołem programowym zastanawialiśmy się, co z tej okazji zrobić. W tym roku postawiliśmy na odrobinę historii w luźnej atmosferze gry miejskiej. Nazwaliśmy ją „Śladami przeszłości” i osadziliśmy w dwudziestoleciu międzywojennym. Co chcieliśmy osiągnąć? Gra miała na celu uatrakcyjnienie obchodów Dnia Niepodległości oraz przybliżenie tamtego okresu naszych dziejów. Zebraliśmy osoby chcące się zaangażować. No to do dzieła! Grę rozpoczęła Kiara Wysocka, nawołując do wstąpienia do legionów, karty poborowe zostały rozdane – w drogę! Pierwszy punkt to koperta przy fontannie „Potop”, tam krótka historia bydgoskich fotografów i zadanie: zróbcie zdjęcie w miejscu związanym z tamtymi czasami. O dziesiątej piętnaście wszyscy harcerze starsi zebrali się przed pomnikiem Leona Barciszewskiego, żeby towarzyszyć Prezydentowi Rafałowi Bruskiemu w złożeniu kwiatów i upamiętnieniu ostatniego Prezydenta naszego miasta przed II wojną światową. Był to jednocześnie punkt gry „życie codzienne”, którym zajęła się Emilka Kosmeja. Nie mogło zabraknąć śpiewanek patriotycznych. Wszyscy wiedzą, że nikt tak nie pociągnie śpiewu i nie znajdzie piosenki oddającej klimat tamtych czasów jak dh. Halinka Krystowczyk. Największym pasjonatem i zarazem kolekcjonerem jest dh Piotr Kulczyński; z wrodzoną sobie charyzmą opowiadał o dziejach naszej Ojczyzny, pokazując zbierane przez lata skarby. W czasie wykonywania zadań patrole mogły wypić ciepłą herbatkę. Zbliża się dwunasta – mieszkańcy Bydgoszczy zbierają się na Starym Rynku. O dwunastej ma się odbyć wspólne śpiewanie hymnu, harcerze kończą grę, nastęStrona 5


Z szuflady programowca puje rozdanie dyplomów i tradycyjnego rogala marcińskiego dla każdego z uczestników. Zbieramy się pod Farą, by po zakończeniu mszy św. w ramach obchodów miejskich Święta Niepodległości odśpiewać wspólnie z mieszkańcami hymn państwowy, a potem zgodnie z tradycją przemaszerować z flagą przed pomnik na Placu Wolności, by stojąc w szyku (czasem marznąć), wysłuchać przemówień przedstawicieli władz. Zawsze narzekaliśmy na takie „świętowanie”, aż tu nagle… Jakież było zdziwienie! Jak to? W tym roku nie będzie przemarszu z flagą? Odśpiewanie hymnu było ostatnim akcentem obchodów miejskich. W tym roku zamiast na Plac Wolności, harcerze przemaszerowali na Wełniany Rynek i przy pomniku Leona Barciszewskiego zakończyli swoje świętowanie odśpiewaniem hymnu harcerskiego po wysłuchaniu gawędy Druhny Komendantki. Czy to początek nowej tradycji?

phm. Danuta Żołądkiewicz - członkini Zespołu Programowego Hufca ZHP Bydgoszcz-Miasto, drużynowa 77 BDH „Wodni Odkrywcy"

Strona 6

Złota Lilijka 6/2021


Relacja HARCERSKIE ZADUSZKI hm. Barbara Małecka Dyrektor Kujawsko-Pomorskiego Centrum Kultury w Bydgoszczy, Pani Ewa Krupa, oraz instruktorki z Kręgu Seniorek „Wędrowniczki po Zachodnim Stoku” zaprosiły 12 listopada harcerzy i sympatyków harcerstwa w gościnne progi Salonu Hoffman na Harcerskie Zaduszki. Spotkanie poprowadziła hm. Helena Dobaczewska-Skonieczka.

Złota Lilijka 6/2021

Wspominano instruktorki i instruktorów, którzy opuścili nasze szeregi zarówno niedawno, jak i w czasach wcześniejszych. Świeczkę pamięci zapalono m.in. dla hm. Henryka Bochniaka, phm. Józefa Wróblewskiego, phm. Danieli Niedbały, pwd. Ewy Mikołajewskiej i hm. Jana Głodka. Spotkanie uświetnił swoim występem bydgoski poeta i bard Wiesław „Marcyś” Marcysiak, który zauroczył słuchaczy wykonaniem kilku swoich piosenek wpisujących się w klimat wieczoru.

hm. Barbara Małecka - Przewodnicząca Sądu Harcerskiego Chorągwi Kujawsko-Pomorskiej ZHP, redaktorka „Złotej Lilijki".

Strona 7


Zaułek czytelnika subiektywnego phm. Krystyna Miszczuk 7 października 2021 roku tanzański pisarz Abdulrazak Gurnahow został uhonorowany Literacką Nagrodą Nobla 2021. W uzasadnieniu podano, że został nagrodzony „za bezkompromisową i cechującą się współczuciem refleksję nad skutkami kolonializmu i losem uchodźców, znajdujących się w przepaści między kulturami i kontynentami". Temat ważki i w obecnych czasach nurtujący cały świat. Pamięcią sięgnęłam do czasów, kiedy nagrody Nobla otrzymywali amerykańscy pisarze, tacy jak John Steinbeck, William Faulkner, czy najbardziej z nich płodny Ernest Hemingway. W ich powieściach również przewija się los człowieka uwikłanego w sprawy niewolnictwa i kolonializmu. Dzisiaj zachęcam do przeczytania, oczywiście wszystkich ich książek, ale przede wszystkim opowiadania Hemingwaya „Stary człowiek i morze”. Otrzymał za nie nagrodę Pulitzera, ale to ono zadecydowało o przyznaniu mu w następnym roku nagrody Nobla za całokształt pracy literackiej. Opowiadanie to jest obecnie lekturą szkolną. To piękna opowieść o heroizmie i sile ludzkiej woli. Historia samotnego starego człowieka, żeglarza, który w trakcie rejsu mierzy się z lękiem, słabością i wyznacza sobie cel – chce odmienić pechowy los, który go trapi od dłuższego czasu, chce zawalczyć o szczęście, o odzyskanie swojej renomy. Rybak wyrusza daleko w morze, by spełnić swoje marzenie – złowić ogromną rybę. Jego spotkanie z olbrzymim marlinem jest walką z samym sobą, ze zwątpieniem i słabością. To zręcznie ujęta przenośnia, która uzmysławia, jak wiele zależy od nas samych, od naszych decyzji, naszej determinacji. Opowiadanie jest stale aktualne, może nawet bardziej niż było w latach 50. XX wieku. phm. Krystyna Miszczuk - komendantka Kręgu Seniorek „Wędrowniczki po Zachodnim Stoku".

Strona 8

O MARZENIACH pwd. Mariusz Gotowicz Marzenia… Marzenia są pięknym elementem naszego życia, a tym samym dodają nam pewnych głębokich wartości. Są smakiem życia…? Truizm? Nie, bowiem to właśnie marzenia kształtują nasze życie, nasze relacje i nasze sukcesy! Marzenia nigdy nie prowadzą do tragicznych porażek, acz nie oznacza to, że nie poznamy smaku niepowodzenia, smaku braku realizacji naszych marzeń. Każdy z nas się zastanawia lub zastanawiał nad tym, że jeśli o czymś marzymy, coś jest tak bardzo dla nas istotne, to ociera się to aż o natręctwo. Marzenie ciągle wraca, zakłóca nam codzienność, stale jest obecne, stale widzimy wewnętrznymi oczyma obrazy z nim związane. Pragniemy zrealizować marzenie, ale tu właśnie pojawia się pewna pułapka, jaką jest dość powszechne mylenie marzenia z pragnieniem. Niemniej pragnienie i marzenie są na tyle zbieżne, przez co trudne często do rozróżnienia, że dopiero realizacja marzenia czy też pragnienia daje nam pewność, co to tak faktycznie było. Z czasem nauczymy się to rozróżniać, a najlepiej uczy życie… Ale już teraz trzeba pamiętać, iż pragnienie to raczej chęć posiadania czegoś, jakiejś rzeczy, zdobycia czegoś konkretnego, zaspokojenia swoich potrzeb. Marzenie zaś to wizja nas samych w pewnej sytuacji, to taki trochę cel naszej drogi, taki trochę wyimaginowany nasz obraz w danym czasie i przestrzeni. Marzenia to zarazem wielka siła! Jak napisał Paulo Coelho w „Alchemiku”: „Kiedy się czegoś pragnie, wtedy cały wszechświat sprzysięga się, byśmy mogli spełnić nasze marzenie”. I to jest prawda, bowiem marzenia to Złota Lilijka 6/2021


Kącik gawęd i bajek najlepsza motywacja do działania, do osiągnięcia czegoś i zarazem droga do rozwoju. Marząc, wyzwalamy ogromne pokłady energii, i często ta energia napędza nasze działanie.

w sytuacji, kiedy coś ma dla nas ogromne znaczenie, bolą wprawdzie bardziej, ale to właśnie wtedy się uczymy! To właśnie w takich sytuacjach odkrywamy swoje wewnętrzne zasoby i możliwości.

Z rozmów przy ognisku, na wędrówce, ale i przy domowym stole wynika, że wiele osób lubi marzyć, wizualizować swoją przyszłość. Przez całe lata zachowują taką żywą wyobraźnię. Jednak co wynika z doświadczenia i obserwacji, często ludzie odpływają (i ja również) w tych marzeniach za daleko. I to jest pewna pułapka, pewna droga do niepowodzeń. Jeżeli w głowie pojawia się ciągle coś nowego, albo zmienia się marzenia jak rękawiczki, czy też jedne marzenia mijają, a inne powracają ze zdwojoną siłą, to możemy się „rozmienić na drobne”, nic nie osiągając! Niestety, zbytnio goniąc za niektórymi marzeniami, szczególnie tymi, których nie udawało się nam spełnić, generujemy w sobie niezadowolenie i smak porażki!

Marzenia nas rozwijają, a zarazem uszlachetniają! Jak się zaś uda zrealizować marzenie, to dodaje nam to skrzydeł! Każde nawet najmniejsze warto realizować, bowiem nawet takie pozornie małe marzenie jest naszym wielkim krokiem ku przyszłości! To taka nasza drabina ku naszemu szczęściu! Niemniej… „Marzenia zwykle się spełniają, ale nie tak i nie wtedy, kiedy tego pragniemy” – Maria Dąbrowska pwd. Mariusz Gotowicz (Szczep Harcerski INFANTIS SILVAE) - szef Harcerskiego Klubu Rowerowego „HaBZyK".

Gonienie za marzeniami, które okazywały się jednak tylko pragnieniami, to nic innego jak „napicie się wody z tej studni zapomnienia”, dalej nie ma już nic. Jest pewna pustka, a Wasze czy moje marzenie zamieniało się w „płatki sadzy”. To nic innego jak bujanie w obłokach! Należy zrozumieć, że marzenia warto, a wręcz należy realizować. Samo bujanie w obłokach nic nie daje! Już słyszę te głosy – nasze marzenia nie mają szans na realizację bo… Bo mnie nie stać, bo nie umiem, bo nie mam jak, bo…! A tych „bo” jest tak strasznie, strasznie dużo w życiu każdego z nas. Życie jednak uczy, że naprawdę ważne marzenia trzeba spełniać, trzeba próbować realizować! Bowiem w innym przypadku marzenia przemijają i tracimy nimi zainteresowanie. Prawda jest taka, że tych ważnych marzeń najbardziej się boimy, ale właśnie to miał na myśli Paulo Coelho! Niepowodzenia, takie jakby porażki, Złota Lilijka 6/2021

Strona 9


Kącik poezji

Strona 10

Złota Lilijka 6/2021


Rubryka Towarzyska INSTRUKTORSKA JESIEŃ okiem pwd. Emilii Kosmei W kronikach odległej, zamieszkałej przez harcerzy krainy, będącej perłą w koronie północnego królestwa, w ostatnich dniach dziesiątego miesiąca roku znalazł się zapisek o zmianie warty przy skarbcu. Ostatni strażnik skarbca, cieszący się ogromnym uznaniem mieszkańców królestwa, oddał bezcenny klucz następczyni, która przyrzekła chronić go i dbać o dobrostan królestwa.

Kształceniowa jesień trwa. Niedawno zakończył się organizowany w hufcu kurs przewodnikowski. Mamy nadzieję, że lada dzień nadejdzie granatowa fala, która odmłodzi naszą kadrę. Zakładamy kalosze i czekamy na tę powódź!

Druhu Bartku, dziękujemy za Twoją służbę na przełomie ostatnich dwóch lat. Nie były to lata proste, ale udało Ci się zdać ten egzamin na piątkę z plusem (co potwierdzają wyniki głosowania o udzielenie absolutorium). Druhno Marzeno, życzymy ogromu powodzenia, cierpliwości i radości na nowej funkcji!

Nasz chorągwiany kurs podharcmistrzowski ,,Zielone Drogi" jest najlepszym dowodem na to, że coś jest na rzeczy. Chusta bydgoska, zarówno wśród prowadzących, jak i uczestników, pojawia się niejednokrotnie. Czy mimo zimy w naszym hufcu zrobi się zielono? Czekamy!

To nie koniec zjazdowych nowin. Proszę mnie poprawić, jeśli się mylę, ale wizyty biskupa to chyba jeszcze nie mieliśmy. Z takim zapleczem możemy być pewni, że nie tylko ziemia stoi przed nami otworem.

Złota Lilijka 6/2021

Naczelna dołącza się do życzeń i gratuluje zarówno absolwentom hufcowego kursu pwd „Tajemnica Tajemnic", jak i absolwentom kursów chorągwianych: „Dewajtis" i „Zielone Drogi". Gratuluje też serdecznie dh. Agacie Węglarz złożenia Zobowiązania Instruktorskiego! Powodzenia na szlaku! Strona 11


Uruchom twórczą stronę ZŁOTA LILIJKA PROPONUJE. Nie samym harcerstwem harcerz żyje. Uczymy się, pracujemy, mamy rodziny, swoje zainteresowania, hobby, pasje i talenty. Na naszych łamach możecie się nimi pochwalić. Proponujemy wszystkim aktywny udział w tworzeniu naszego magazynu. Funkcjonuje już u nas Kącik Poezji. Chętnie zamieścimy w nim Wasze wiersze, niekoniecznie o harcerstwie! Otwieramy dziś Kącik Gawędy-Bajki i czekamy na wymyślone przez Was bajkigawędy. Z niecierpliwością czekają na materiały: - Kącik z Pasją – pochwalcie się swoimi zbiorami, rybkami w akwarium, wyhodowaną rośliną, ukochaną działką, piękną fotografią itp., – opisy, zdjęcia, reportaże; - Kącik Fotografii z „Dymkiem” (przysyłacie zdjęcie – tematyka dowolna – z informacją, kto i co mówi - chętnie przyjmiemy też instruktorsko-kadrowe memy);

Strona 12

- Kącik Porad – nadsyłajcie pytania! Chętnie odpowiemy (my albo zaproszeni specjaliści) na pytania dotyczące zagadnień instruktorskich, Systemu Stopni Instruktorskich, spraw organizacyjnych itp.; - Kątek Zakątek - to miejsce na przedstawienie Waszego środowiska (drużyny, kręgu, namiestnictwa, szczepu). Mogą być ciekawe zdjęcia, sprawozdania z imprez, wydarzeń, opisy i informacje, przedstawienie sylwetek instruktorów. Sprawy, o których się nie mówi, omija jakby bokiem przy instruktorskich dyskusjach, a które nas bolą i niepokoją, mogą znaleźć swoje miejsce w Kącie Widzenia. Otworzymy także każdy Inny Kącik, jeżeli dostarczycie do niego tematu. Materiały można przysyłać do redaktorki Złotej Lilijki, hm. Barbary Małeckiej: barbara.malecka@zhp.net.pl. Na pierwsze teksty czekamy do 10 stycznia, następnie do 10 marca, maja, września i listopada.

Złota Lilijka 6/2021


Coraz bliżej Święta

Odwrócony kalendarz adwentowy polega na tym, że każdego dnia od 1 do 24 grudnia, zamiast zjadać czekoladkę, kupujemy produkt, którego potrzebują biedniejsi od nas. Listę produktów warto uzgodnić z lokalnym bankiem żywności, jadłodzielnią lub organizacją pomocową. Warto też zadbać o to, żeby drużyna, która decyduje się na kalendarz, tak podzieliła się produktami, aby pokryć wszystkie, nie tylko wybrane. Więcej informacji: Patrol Wędrowniczy Nocturno Venatores, hm. Marta Borkowska, pwd. Joanna Barwińska

Złota Lilijka 6/2021

Strona 13


Coraz bliżej Święta

Z inicjatywy kursantów kursu phm tworzymy hufcową „Szlachetną Paczkę", przyczyniając się do mądrej pomocy wybranej przez hufiec bydgoskiej rodzinie. Dary zbieramy do 10.12. Uruchomiona jest też zbiórka funduszy na opał - zachęcamy do wsparcia. Więcej informacji: pwd. Emilia Kosmeja

Strona 14

Złota Lilijka 6/2021


Turn static files into dynamic content formats.

Create a flipbook
Issuu converts static files into: digital portfolios, online yearbooks, online catalogs, digital photo albums and more. Sign up and create your flipbook.