Potęga Googla

Page 1

RICHARD L. BRANDT

POTĘGA GOOGLE’A

HISTORIA KOMPUTEROWYCH GEEKÓW, KTÓRZY STWORZYLI NAJCENNIEJSZĄ MARKĘ ŚWIATA POZNA J SEKRET Y L ARRY’EGO I SERGEYA



Richard L . Brandt

P O T ĘG A G OOGL E ’A Poznaj sekrety Larry’ego i Sergeya

tłumaczenie Jacek Żuławnik

Kraków 2011



SPIS TREŚCI

7 Podziękowania 9 Wstęp Bibliotekarze świata 27 Rozdział 1 Arbitrzy cyberprzestrzeni 45 Rozdział 2 Przypadkowi przedsiębiorcy 61 Rozdział 3 Kontrolowany chaos 79 Rozdział 4 Wizja korporacyjna Larry’ego i Sergeya 99 Rozdział 5 Reklama dla mas 121 Rozdział 6 Wstrząsająca pierwsza oferta publiczna kulejącego geniusza 137 Rozdział 7 Syndrom Chin. Google jako Wielki Brat •4 5


SPIS T REŚCI

155 Rozdział 8 Co z prywatnością? 167 Rozdział 9 Bezwzględni bibliotekarze 183 Rozdział 10 Chmura Google’a 207 Rozdział 11 Google firmą telekomunikacyjną? 223 Rozdział 12 Więcej niż wyszukiwanie. Prawdziwe i urojone problemy świata 237 Uzupełnienie 243 Przypisy


Podziękowania

Dziękuję Kim i Leili Brandt za cierpliwość i wsparcie podczas mojej pracy nad książką, przez którą mieliśmy dla siebie znacznie mniej czasu. Podziękowania należą się również Shelowi Israelowi za pomoc w początkowej fazie pracy; mojemu agentowi Alowi Zuckermanowi, który wspierał mnie dużo bardziej, niżbym śmiał oczekiwać; redaktorowi Jeffreyowi Kramesowi za danie mi szansy oraz ogromne wsparcie. Chciałbym ponadto wymienić Marka Powelsona, który zaopatrzył mnie w bogaty zbiór materiałów, oraz Kim Girard i Andreę Orr, które pomogły mi w pracy dziennikarskiej w 2004 roku, zanim niniejsza publikacja przybrała konkretny kształt. Na koniec pozdrowienia dla załogi Progressive Grounds Café w San Francisco – w którym to lokalu napisałem znaczną część mojej książki – i dzięki za świetną kawę.


WS T ĘP

Larry i Sergey rozwijają się i dojrzewają razem z przedsiębiorstwem, którym zarządzają, uczą się sztuki kompromisu i redukują bieg w szalonym pościgu za ideałami, które przyświecały im na początku przygody z Google’em. Nieprędko stąd odejdą. Rzucili wyzwanie bestii biznesu i pokonali ją. Mieli dużo szczęścia, dlatego z zewnątrz może się wydawać, że ich sukces przyszedł niemal bez wysiłku. Ale trzeba pamiętać, że szczęście to za mało, by mogła z niego wyrosnąć tak udana, imponująca firma jak Google. W szaleństwie Larry’ego i Sergeya kryje się genialna metoda. Jak to zwykle bywa, anioł (a nie diabeł) tkwi w szczegółach.


Rozdział 1 Arbitrzy cyberprzestrzeni

Zbawienie ludzkości leży w rękach twórczo nieprzystosowanych. Martin Luther King jun.

Ptolemeusz I Soter był przyjacielem Aleksandra Wielkiego z dzieciństwa. Obydwaj urodzili się w Macedonii – greckojęzycznym regionie tuż za północną granicą państwa greckiego – w czasie gdy ich ojczyzna znajdowała się u szczytu potęgi. Grecy uważali Macedończyków za barbarzyńców, dlatego między innymi odmawiali im udziału w igrzyskach olimpijskich. Ojciec Aleksandra Filip II Macedoński zmienił ów stan rzeczy, podbijając greckie polis i jednocząc je pod swoim sztandarem w spójny organizm państwowy. Filip, choć uchodził za bezlitosnego zdobywcę, wpoił swemu synowi uwielbienie dla greckiej kultury. Młody Aleksander studiował pod okiem Arystotelesa, który przekazał mu wiedzę z zakresu filozofii, nauki, medycyny, retoryki oraz literatury. Filip za cel postawił sobie (i przekazał ów cel Aleksandrowi) krzewienie światłej kultury greckiej w całym świecie. Ptolemeusz, historyk i poeta, który pobierał nauki razem z Aleksandrem, okazał się tym, który spełnił marzenie Filipa, powołując do życia bibliotekę w Aleksandrii. Aleksander i Ptolemeusz, choć znamy ich przede wszystkim jako wielkich wodzów, byli również idealistami, którzy dążyli do rozpropagowania greckiej wiedzy, literatury, sztuki i nauki na cały znany wówczas świat. •26 27


ROZDZIAŁ 1

Rodziny Larry’ego i Sergeya postanowiły zmienić swój społeczny status quo i zanim jeden i drugi przyszli na świat, wkroczyły w życie akademickie. Larry’emu i Sergeyowi brakowało bogactwa, związków z biznesową elitą, a także kapitalistycznego instynktu Billa Gatesa – instynkt ów objawił się, gdy założyciel Microsoftu chodził jeszcze do liceum – ale z drugiej strony nie doświadczyli również skrajnej nędzy, jaka stała się udziałem Andy’ego Grove’a, dyrektora generalnego Intela, który przybył do Stanów Zjednoczonych jako młody, genialny, dysponujący wolą przetrwania, lecz nieposiadający żadnych środków do życia węgierski uchodźca, który później zawędrował ze swoją firmą na szczyt. Larry i Sergey pochodzą z rodzin inteligenckich, które w przeszłości musiały wyjątkowo często zmagać się z ograniczającą je władzą. Rodzina Larry’ego zaangażowała się w działalność związków zawodowych i toczyła bitwy z amerykańskim przemysłem samochodowym, zaś rodzina Sergeya wycierpiała swoje z rąk funkcjonującego w Związku Radzieckim aparatu ucisku i dyskryminacji.

Lewicowiec Larry ma więcej wspólnego z lewicowym filmowcem Michaelem Moore’em niż z założycielem Microsoftu. Rodzina Larry’ego wywodzi się ze zdominowanego przez fabryki General Motors robotniczego miasteczka Flint w stanie Michigan, z którego pochodzi również Moore (sportretował je w swoim dokumencie Roger and Me). Dziadek Larry’ego pracował w fabryce samochodów i należał do jednego z największych amerykańskich związków zawodowych – Teamsters. Związek, któremu ton nadawały frakcje odwołujące się do komunistycznych ideałów, prowadził walkę z raczkującym przemysłem motoryzacyjnym – a wraz z nim w imię własnych lewicowych przekonań wojował dziadek Larry’ego.


ARBIT R Z Y CYBERPR ZES T R ZENI

Dziadek wziął między innymi udział w najprawdopodobniej największym zorganizowanym przez związki zawodowe proteście z początków XX wieku – Flint Sit-Down Strike (strajku okupacyjnym w miasteczku Flint) w 1937 roku – kiedy to robotnicy praktycznie przejęli kontrolę nad jedną z największych fabryk samochodów w rejonie. Larry do dziś przechowuje pamiątkę z tamtych dni: młotek, który dla bezpieczeństwa dziadek nosił przy sobie podczas strajku. Ojcu Larry’ego Carlowi udało się wyrwać z tego miasteczka bez perspektyw i zostać uznanym informatykiem – oto talent, który odziedziczyli po nim synowie. Carl Page urodził się w 1938 roku i w dzieciństwie przeszedł chorobę Heinego-Medina, na skutek której przez całe życie był wyjątkowo wątły i podatny na choroby. W 1956 roku skończył liceum i rozpoczął studia inżynieryjne na Uniwersytecie Michigan. Będąc na studiach licencjackich, Carl Page został zwerbowany do pracy w Logic of Computers, pionierskiej – działającej pod auspicjami uczelni – grupy badawczej, na czele której stali legendarni informatycy, na przykład Art Burks i John Holland. W 1960 roku Carl Page uzyskał dwa tytuły inżyniera, jeden z nich ze specjalizacji informatycznej (był pierwszym studentem Uniwersytetu Michigan, który zdobył tytuł inżyniera informatyka); pięć lat później doktoryzował się w dziedzinie informatyki. Lata sześćdziesiąte były epoką spod znaku Sputnika i wyścigu na Księżyc; była to dekada, w której zapotrzebowanie na informatyków ze strony przemysłu lotniczego i kosmonautycznego było ogromne, a warunki lukratywne – mimo to Carl postanowił poświęcić się karierze akademickiej. Po ukończeniu studiów krótko wykładał na Uniwersytecie Północnej Karoliny, a następnie wrócił do Michigan (tutaj w 1973 roku urodził mu się syn Larry) i w 1967 roku dołączył do grona nauczycielskiego Uniwersytetu Stanowego Michigan. Choć placówka ta nie cieszyła się aż taką renomą jak inna uczelnia w tym samym stanie – Uniwersytet

•28 29


ROZDZIAŁ 1

Michigan – Carl otrzymał tutaj sposobność ujawnienia swojego talentu w pionierskich badaniach nad sztuczną inteligencją. W roku akademickim 1974/1975 gościnnie wykładał na Uniwersytecie Stanforda, a trzy lata później przepracował rok jako naukowiec w należącym do NASA Centrum Badawczym imienia Josepha Amesa w Mountain View w stanie Kalifornia. Większość członków rodziny Page’ów zajmuje lub zajmowała się pracą naukową bądź akademicką. Matka Larry’ego Gloria W. Page uczyła programowania na Uniwersytecie Stanowym Michigan. (Rodzice Larry’ego się rozwiedli). Larry ma starszego brata Carla juniora, który zawsze był dla niego wzorem do naśladowania, jeśli chodzi o przedsiębiorczość. Uzyskawszy tytuł magistra nauk ścisłych na Uniwersytecie Michigan, Carl junior został jednym z założycieli firmy dotkomowej eGroups, która latem 2000 roku stała się własnością Yahoo za równowartość 432 milionów dolarów w akcjach. Młodsza siostra Larry’ego Beverly nadal mieszka w Michigan. Niestety, ojciec całej trójki Carl senior zmarł w 1996 roku na zapalenie płuc, mniej więcej w tym samym czasie, gdy Larry przymierzał się do stworzenia Google’a. Larry głęboko przeżył tę stratę.

Majster-klepka Wychowawszy się w rodzinie, w której właściwie każdy biegle posługiwał się komputerem, Larry w sposób całkowicie naturalny na bardzo wczesnym etapie życia rozwinął w sobie zamiłowanie do maszyn liczących. W 1979 roku, kiedy miał zaledwie sześć lat, rodzina weszła w posiadanie jednego z pierwszych komputerów domowych, Exidy Sorcerera. Carl junior stworzył przeznaczony specjalnie dla tego urządzenia system operacyjny – niedługo potem młoda firma, która nazywała się Microsoft, dostała zlecenie


ARBIT R Z Y CYBERPR ZES T R ZENI

zmodyfikowania systemu operacyjnego na potrzeby pierwszego IBM PC. Mając na podorędziu stworzony domowymi sposobami „edytor tekstu” oraz drukarkę igłową, Larry wykorzystywał komputer jako procesor tekstów i odrabiał na nim zadania domowe ze szkoły. W tamtych czasach nikt nawet nie słyszał o czymś takim jak edytor tekstów, nie mówiąc już o oglądaniu na własne oczy rezultatów jego pracy. Larry spędził wczesne lata szkolne w placówce, gdzie uczono metodą Montessori, i czuł się doskonale w środowisku, w którym nauka odbywała się indywidualnym tokiem. Rodzice rozbudzali jego ciekawość i rozwijali smykałkę do majsterkowania. Kiedy Larry miał dziewięć lat, brat podarował mu zestaw śrubokrętów. Chłopak w mgnieniu oka zabrał się do rozmontowywania każdego urządzenia elektrycznego, jakie znalazło się w zasięgu jego ręki. Ponoć rodzice nie byli tym specjalnie zachwyceni, ponieważ syn nijak nie umiał złożyć sprzętów z powrotem w jedną całość. Dziś Larry może się z tego wszystkiego śmiać. Kiedy niedawno spotkaliśmy się w siedzibie Google’a, zapytałem go, czy faktycznie tak było. Spojrzał na mnie i się uśmiechnął. Nie to, żeby nie potrafił ich złożyć do kupy. „Po prostu nie miałem ochoty, i już” – powiedział. Coś w tym jest, zwłaszcza że Larry zawsze miał skłonność raczej do budowania niż rujnowania. W 1995 roku uzyskał tytuł inżyniera na Uniwersytecie Michigan, zdobywając po drodze wiele wyróżnień, między innymi pierwszą w historii uczelni nagrodę dla wyjątkowo zdolnego studenta. Ale Larry woli chwalić się innymi osiągnięciami swoich młodzieńczych lat – na przykład tym, jak w obudowie zrobionej z klocków Lego skonstruował działający programowalny ploter oraz drukarkę atramentową. W czasie studiów odezwał się w nim duch przedsiębiorczości – zaczął uczęszczać na zajęcia z biznesu i uczestniczył w programie LeaderShape, przygotowującym studentów do roli liderów w społeczeństwie.

•30 31


ROZDZIAŁ 1

Kiedy podjął studia doktoranckie z informatyki na Uniwersytecie Stanforda, dysponował już solidną wiedzą z zakresu zarówno nauki o komputerach, jak i polityki. Jak to często bywa w wypadku akademickich rodzin, liberalny Larry nigdy nie pozbył się lewicowych korzeni i nie zaprzestał politycznej aktywności. Kiedy umarł Carl senior, rodzina Page’ów poprosiła znajomych, żeby zamiast kupować wieńce na uroczystość pogrzebową, wsparli datkami Partię Demokratyczną. Polityka zajmuje ważne miejsce pośród zainteresowań zarówno Larry’ego, jak i jego „dziecka” – Google’a. Dziś ponad 90 procent przekazywanych przez pracowników Google’a datków wędruje na konto Partii Demokratycznej. Zatrudnione w Google’u osoby w 2008 roku przytłaczającą liczbą głosów poparły kandydaturę Baracka Obamy w walce z jego głównym kontrkandydatem, Johnem McCainem. Eric Schmidt agitował na rzecz Obamy i pełnił funkcję jednego z jego ekonomicznych doradców. Schmidt, Larry i trójka innych kierowników Google’a zrobili „zrzutkę” po 25 tysięcy dolarów każdy po to, by zorganizować kosztowne przyjęcie – za 150 tysięcy dolarów – mające uczcić objęcie urzędu prezydenta przez Baracka Obamę.

Refusenik* Powiedzmy, że o ile Larry Page dźwiga na ramieniu młot symbolizujący przeszłość swojej rodziny, o tyle Sergey Brin dzierży sierp. Sergey (wówczas jeszcze Sergiej) urodził się w 1973 roku w Moskwie, w samym sercu Związku Radzieckiego. Chociaż zarówno Larry, jak i Sergey mają żydowskie korzenie, to jednak na rodzinie tego drugiego pochodzenie silniej odcisnęło swoje * Obywatel radziecki, któremu odmówiono prawa do emigracji; Żyd radziecki, którego podanie o zezwolenie na emigrację załatwiono odmownie (przyp. tłum.).


ARBIT R Z Y CYBERPR ZES T R ZENI

piętno. Ojciec Sergeya Michaił (po przybyciu do Stanów zmienił imię na Michael) Brin był zrzędliwym, acz wybitnie uzdolnionym intelektualistą matematykiem. Początkowo marzył o studiowaniu fizyki na Uniwersytecie Moskiewskim i o karierze astronoma, ale jego podanie odrzucono, ponieważ partia komunistyczna broniła Żydom dostępu do wydziałów fizyki wyższych uczelni, rząd sowiecki nie chciał bowiem, by mieli oni wgląd w tajne badania nad rozszczepianiem atomu. Michaił postanowił zatem studiować matematykę – egzaminy wstępne zdawał w pomieszczeniach przeznaczonych wyłącznie dla żydowskich studentów, które ochrzczono mało subtelnie mianem „komór gazowych”1. W 1970 roku z wyróżnieniem ukończył studia. Trzy lata później na świat przyszedł Sergiej. Wziąwszy pod uwagę dążenie sowieckiego imperium do pokazania za wszelką cenę swej technologicznej przewagi nad Stanami Zjednoczonymi, młody zdolny matematyk w latach siedemdziesiątych zostałby w normalnych warunkach zwerbowany do pracy w programie kosmicznym lub laboratorium wojskowym. Ale Michaił Brin nie dostał takiej szansy. Pragnął kontynuować naukę, lecz raz jeszcze został odrzucony przez władze, ponownie z powodu panującego w ZSRR antysemityzmu. W tej sytuacji podjął się mało ambitnej pracy w Gosplanie, radzieckiej agencji planowania polityki gospodarczej. Jego iście orwellowskie zadania polegały na sporządzaniu statystyk mających na celu wykazanie, że standard życia w Związku Radzieckim przewyższał stopę życiową w Stanach Zjednoczonych. Nienawidził swojego zajęcia, ale wiedział, że lepsze to niż przydział do stacji badawczej na dalekiej Syberii. Jego żona Eugenia również przetrwała antyżydowskie represje i uzyskała stopień naukowy z matematyki, a później dostała pracę w laboratorium w radzieckim instytucie gazu i ropy naftowej. W wolnym czasie Michaił nadal zgłębiał matematykę, a nawet zdołał opublikować kilka artykułów w prestiżowej specjalistycznej

•32 33


ROZDZIAŁ 1

prasie. Prawdopodobnie łatwiej byłoby mu uzyskać doktorat z ekonomii niż z matematyki, ale najwyraźniej nie darzył ekonomii w sowieckim wydaniu przesadną miłością i bardziej interesowała go kariera czysto akademicka. Udało mu się przekonać dwóch wykładowców, by zostali jego promotorami w przewodzie doktorskim z matematyki, złożył pracę na uniwersytecie w Charkowie na Ukrainie – trzeciorzędnym w stosunku do stołecznej uczelni – i w 1975 roku uzyskał tam doktorat. „Dążył do celu pomimo przeszkód – wspomina Anatolij Katok, jego długoletni moskiewski przyjaciel. – Władze uczelni opierały się, bo nie chciały u siebie ani Żydów, ani obcych”. W 1977 roku Michaił wziął udział w międzynarodowej konferencji*, podczas której spotkał się w zagranicznymi naukowcami i wykładowcami – było to wydarzenie, które odmieniło jego życie. Po powrocie do domu oświadczył żonie, że czas, aby całą rodziną wyjechali z ZSRR i osiedlili się w USA, kraju wielkiej szansy. Problem polegał wszakże na tym, iż sama wyrażona otwarcie chęć opuszczenia Związku Radzieckiego skazywała ich na los refuseników i wiązała się z jeszcze intensywniejszymi prześladowaniami ze strony władz. Jedną z zalet bycia wówczas rosyjskim Żydem było to, że miało się – jako jeden z nielicznych – możliwość wyemigrowania ze Związku Radzieckiego. Katok, matematyk, który również wycierpiał swoje z powodu pochodzenia, nawiązał kontakt z pracownikami Uniwersytetu Maryland i korzystając z ich pomocy, w 1978 roku jako pierwszy wyemigrował, i zapewnił sobie posadę pośród kadry akademickiej. Później pomógł znaleźć zatrudnienie Brinowi. W 1978 roku Brin, jego najbliższa rodzina oraz matka wystąpili do władz radzieckich o pozwolenie na wyjazd. W podaniu napisali, że pragną osiedlić się w Izraelu – i tym samym podzielić * Odbywała się ona w Warszawie (przyp. tłum.).


ARBIT R Z Y CYBERPR ZES T R ZENI

los, który stał się udziałem wielu żydowskich emigrantów z ZSRR. Samo złożenie wniosku wystarczyło, żeby Michaił natychmiast stracił pracę, zaraz potem Eugenia zrezygnowała ze swojej posady i cała rodzina musiała zrzec się radzieckiego obywatelstwa. Czekając na przyjęcie prośby o możliwość wyjazdu, Michaił zarabiał, tłumacząc teksty techniczne z języka angielskiego na rosyjski. Brinowie, oficjalnie pozbawieni pracy, przez kilka miesięcy zmagali się z piętrzącymi się przeciwnościami losu, aż wreszcie w 1979 roku państwo przyjęło ich podanie. Stało się to w ostatniej chwili, ponieważ niedługo potem rząd sowiecki całkowicie zamknął granice dla swoich obywateli. Pozostawiwszy niemal cały dobytek w Moskwie, rodzina Brinów zatrzymała się na krótko w Paryżu, typowym pierwszym przystanku emigrantów z Rosji. Niektóre rodziny kończyły w stolicy Francji swoją tułaczkę, zyskując status uchodźcy i przez wiele miesięcy będąc zdanymi na własne siły w obcym kraju, wyczekując miesiącami, czasem latami na wizę do kolejnego państwa. Ale Katok i jego koledzy pomogli Michaiłowi (teraz już Michaelowi) dostać wizę i znaleźć posadę wykładowcy na Uniwersytecie Maryland. „Zarówno ja, jak i Michael Brin mieliśmy wiele szczęścia, ponieważ spotkaliśmy się z ogromnym zrozumieniem i solidarnością ze strony kolegów – mówi Katok. – Udało nam się uniknąć typowego losu uchodźców”. Sergey długo nie zdawał sobie sprawy, z jak silnym antysemityzmem mieli do czynienia jego rodzice. Bywało, że doświadczał antyżydowskich nastrojów na własnej skórze – przy jakiejś okazji powiedział, że nawet jako dziecko nigdy nie czuł się w Rosji jak w domu. Choć rodzina Brinów nigdy nie uchodziła za przesadnie religijną, Sergey zdążył już trzykrotnie odwiedzić Izrael, po raz pierwszy jadąc tam z rodzicami jeszcze jako nastolatek. W czasie wizyty w 2008 roku udzielił wywiadu izraelskiemu magazynowi

•34 35


ROZDZIAŁ 1

„Ha’aretz”, w którym przyznał, że trudności, z jakimi borykała się jego rodzina w ZSRR, „z pewnością miały znaczący wpływ” na jego życie. Zauważył: „Przed moją rodziną w ZSRR stało wiele wyzwań. (…) Myślę, że dzięki temu udało mi się inaczej spojrzeć na życie”2. Brinowie nie mieli wiele dobytku w chwili przybycia do USA. Sergey powiedział pismu „Ha’aretz”: „Stany okazały się dla nas bardzo łaskawe. To świetne miejsce, ale zaczęliśmy tu życie od zera. Byliśmy biedni. (…) Kiedy przyjechaliśmy, wynajęliśmy niewielki domek, w którym moi rodzice nie mieli nawet sypialni i trzeba było przegrodzić kuchnię. Takie były nasze skromne początki”. Jaką rolę odegrał ten surowy życiowy start w kształtowaniu przedsiębiorczości u przyszłego ojca Google’a? „Uczyliśmy się, jak przetrwać – powiedział Sergey. – Myślę, że ważna była umiejętność radzenia sobie z tym, czym dysponowaliśmy, a także wola przetrwania. (…) Najważniejsze było [żydowskie] pochodzenie – to, że przeszliśmy ciężką próbę, udało nam się przeżyć i rozwinąć skrzydła. Myślę, że w tym tkwi sedno żydowskiego losu”. Mimo to Sergey nie przeszedł tradycyjnej bar micwy w wieku trzynastu lat. „W Stanach bar micwa wiąże się z prezentami i pieniędzmi, a z tym zawsze był problem”.

Talent matematyczny Rodzina Brinów rzeczywiście rozwinęła skrzydła, aczkolwiek nie na taką skalę, jak udało się to samemu Sergeyowi. Michael Brin jest obecnie profesorem matematyki na Uniwersytecie Maryland. Matka Michaela – która w chwili wyjazdu z ZSRR miała ponad sześćdziesiąt lat – przez kilka lat uczyła rosyjskiego na tej samej uczelni. Eugenia została naukowcem pracującym dla NASA. Kiedy rodzina Sergeya osiadła w Maryland, chłopiec miał sześć lat. Jego brat Sam urodził się już w Ameryce w 1988 roku.



O O Aktualnie nie planujemy podboju świata.

Sergey Brin

Nie mamy tylu menedżerów, ilu powinniśmy mieć, ale wolimy mieć ich zbyt mało niż zbyt wielu. Larry Page

WYPRAWA W GŁĄB UMYSŁÓW TWÓRCÓW FIRMY GOOGLE. CZEGO MOGĄ NAS NAUCZYĆ LARRY PAGE I SERGEY BRIN? DOWIEDZ SIĘ, CO SIEDZI W GŁOWACH CHŁOPAKÓW, KTÓRZY PRZED TRZYDZIESTKĄ ZMIENILI OBLICZE INTERNETU I BIZNESU. Google w ciągu kilku lat stał się najcenniejszą marką świata i na nowo stworzył internet. Jak udało się to osiągnąć w tak krótkim czasie? Richard L. Brandt zrobił wszystko, aby odkryć sekret dwóch facetów, którzy nadali nowe znaczenie słowu „szukać”.

FILM SOCIAL NET WORK POKAZAŁ KONTROWERSYJNE POCZĄTKI FACEBOOKA. POTĘGA GOOGLE’A NIE BULWERSUJE SKANDAL AMI. TO HISTORIA, KTÓRA WAS ZAINSPIRUJE.

Cena detal. 37,90 zł


Turn static files into dynamic content formats.

Create a flipbook
Issuu converts static files into: digital portfolios, online yearbooks, online catalogs, digital photo albums and more. Sign up and create your flipbook.