EWANGELIA W LIŚCIE DO GALACJAN E.H. „JACK” SEQUEIRA 6. PRZEKLEŃSTWO ZAKONU List do Galacjan 3,10-14 W Gal 3:10–14 Paweł pokazuje kontrast pomiędzy fałszywą ewangelią o zbawieniu przez wiarę plus uczynki zakonu głoszoną przez judaistów a prawdziwą Ewangelią, którą jest zbawienie jedynie przez wiarę w Chrystusa. Gal 3:10–14. 10. Bo wszyscy, którzy polegają na uczynkach zakonu, są pod przekleństwem; napisano bowiem: Przeklęty każdy, kto nie wytrwa w pełnieniu wszystkiego, co jest napisane w księdze zakonu. 11. A że przez zakon nikt nie zostaje usprawiedliwiony przed Bogiem, to rzecz oczywista, bo: Sprawiedliwy z wiary żyć będzie. 12. Zakon zaś nie jest z wiary, ale: Kto go wypełni, przezeń żyć będzie. 13. Chrystus wykupił nas od przekleństwa zakonu, stawszy się za nas przekleństwem, gdyż napisano: Przeklęty każdy, który zawisł na drzewie, 14. aby błogosławieństwo Abrahamowe przeszło na pogan w Jezusie Chrystusie, my zaś, abyśmy obiecanego Ducha otrzymali przez wiarę. (BW) Paweł mówi, że każdy kto chce dostać się do nieba przez uczynki zakonu musi ten zakon wypełnić doskonale. Jeśli zaś nie jest w stanie tego dokonać, to zakon go przeklina (5Moj 27:26): 26. Przeklęty, kto nie dochowa słów tego zakonu, aby je spełnić. A cały lud powie: Amen. Aby móc zbawić się przez zachowywanie prawa, należy pamiętać o tym, że wymaga ono doskonałego wypełniania przykazań przez całe życie. Jedno, nawet najmniejsze przewinienie powoduje, że szansa na życie wieczne przepada raz na zawsze! Tak też było w przypadku Adama i Ewy: Bóg umieścił ich w ogrodzie Eden i dał im prawo, którego przestrzeganie gwarantowało im nieśmiertelność. I gdy tylko to prawo raz złamali natychmiast znaleźli się pod jego przekleństwem. Takiej samej doskonałości prawo wymaga również od nas. Jeśli złamaliśmy je choćby jeden raz, i nawet jeśli przestąpiliśmy je tylko w myślach, to nie mamy najmniejszych szans na zbawienie dzięki własnej sprawiedliwości. I to właśnie z tego powodu Paweł mówi w Gal. 3:1011: 10. Bo wszyscy, którzy polegają na uczynkach zakonu, są pod przekleństwem; napisano bowiem: Przeklęty każdy, kto nie wytrwa w pełnieniu wszystkiego, co jest napisane w księdze zakonu. 11. A że przez zakon nikt nie zostaje usprawiedliwiony przed Bogiem, to rzecz oczywista, bo: Sprawiedliwy z wiary żyć będzie.
Człowiek taki jest przeklęty, nie dlatego że próbuje czynić dobrze, żeby dostać się do nieba, ale dlatego że Bóg nie ma prawa zbawić go w taki sposób. Niezwykle ważne jest, abyśmy zwrócili uwagę na to, że Paweł napisał tu, że każdy kto „polega na uczynkach zakonu” jest „przeklęty”, jeśli „nie wytrwa w pełnieniu wszystkiego, co jest napisane w księdze zakonu”. Gdy dążymy do zbawienia przez przestrzeganie prawa, to jeśli tylko w jednym punkcie to prawo złamaliśmy i nie „wytrwaliśmy” w jego wypełnianiu, jesteśmy skończeni, bo prawo wymaga doskonałego posłuszeństwa w każdym szczególe i przez całe życie! Żydzi byli ekspertami jeśli chodzi o literę zakonu, o zewnętrzną, teoretyczną znajomość przykazań oraz ich zewnętrzne przestrzeganie, ale nie chcieli uznać, że prawo żądało też posłuszeństwa w myślach. Dlatego Chrystus musiał im to uświadomić (Mat. 5:22,28): „A Ja wam powiadam, że każdy, kto się gniewa na brata swego, pójdzie pod sąd... każdy kto patrzy na niewiastę i pożąda jej, już popełnił z nią cudzołóstwo w sercu swoim (w umyśle). Ale nawet jeśli nadal będziemy uważać, że zasługujemy na miano sprawiedliwych, ponieważ jakimś cudem udało się nam zachować przykazania nawet w myślach i to przez całe swoje życie, to musimy pamiętać, że prawo wymaga od nas również czystości motywacji. Jednak taka bezinteresowność pobudek w czynieniu dobra wymaga wyzbycia się wrodzonego egocentryzmu, a tego również własnymi siłami nie jesteśmy w stanie zrealizować. Ten sam problem Paweł omawia w 3 rozdziale listu do Rzymian: 9. Cóż więc? Przewyższamy ich (Żydzi pogan)? Wcale nie! Albowiem już przedtem obwiniliśmy Żydów i Greków o to, że wszyscy są pod grzechem. W Liście do Rzymian 6:14, słowo ‘pod’ oznacza znajdowanie się pod czyimś panowaniem. Terminu tego najczęściej używano w odniesieniu do niewolników. To samo słowo 'pod' użyte zostało dwukrotnie np. w Rzym 3:14: 14. Albowiem grzech nad wami panować nie będzie, bo nie jesteście pod zakonem, lecz pod łaską. Rzym 3:10: 10. ...jak napisano: Nie ma ani jednego sprawiedliwego. Nie tylko z Biblii, ale i z naszego osobistego doświadczenia wiemy, że nie ma nikogo, kto sam w sobie byłby sprawiedliwy. I dlatego każdy, kto się z tym nie zgadza zasługuje na miano kłamcy (1 Jana 1:8): 8. Jeśli mówimy, że grzechu nie mamy, sami siebie zwodzimy, i prawdy w nas nie ma. W Rzym 3:12, Paweł dodaje nawet, że nie ma nikogo, "kto by czynił dobrze, nie ma ani jednego". Jest tylko jeden człowiek, który nigdy nie zgrzeszył, pomimo tego, że "we wszystkim był kuszony tak jak my". Tym człowiekiem był nasz Pan, Jezus Chrystus. Tylko poprzez Jego doskonałe życie możemy być uznani za sprawiedliwych. I to właśnie z tego powodu Paweł mówi w Gal 3:11, że "sprawiedliwy z wiary żyć będzie".
Gal 3:12: 12. Zakon zaś nie jest z wiary (nie daje zbawienia przez wiarę w zakon), ale: Kto go wypełni, przezeń żyć będzie. Jeśli chcemy być zbawieni przez zachowywanie zakonu, to nie wystarczy jeśli będziemy usilnie zapewniali zakon, że wierzymy we wszystkie przykazania. Żydzi też wierzyli i to nie tylko w Dekalog, ale w całą Torę, ale wiara ta nie mogła zapewnić im zbawienia. Dzisiaj również i my wierzymy w Dziesięć Przykazań, ale fakt ten nie może nam zagwarantować nieba, gdyż zakon nie jest w stanie zbawić nikogo przez wiarę, ale wyłącznie przez doskonałe posłuszeństwo. To zaś jest niemożliwe (Gal 2:16): 16. ...z uczynków zakonu nie będzie usprawiedliwiony żaden człowiek. Rzymian 3:22–23: Nie ma bowiem różnicy. gdyż wszyscy zgrzeszyli i brak im chwały Bożej. O prawdzie tej Paweł musiał przypomnieć Piotrowi, kiedy ten przeniósł się z pogańskiego do żydowskiego stołu, demonstrując w ten sposób, że nadal uważał pogan za grzeszników, a żydowskich chrześcijan za sprawiedliwych, dlatego że zachowywali zakon i byli obrzezani. Według ewangelii jednak, gdy tylko uwierzymy w Jezusa Chrystusa, Bóg przestaje traktować nas jak grzeszników i uznaje za sprawiedliwych dzięki sprawiedliwości przypisanej nam przez Chrystusa. Jego zaś sprawiedliwość jest doskonała. Niestety, gdy tylko, tak jak to było w przypadku Galacjan, tracimy zdrowy rozsądek i znów usiłujemy zdobyć zbawienie przez prawo, wtedy nasza wiara przestaje mieć jakiekolwiek znaczenie, ponieważ prawo nie usprawiedliwia nas przez wiarę, ale przez doskonałe i nieustanne posłuszeństwo. Na takiej zasadzie zasługujemy na miano "głupich".
Podobnie jak to jest w liście do Rzymian tak też i Galacjan, gdy tylko Paweł wykazał grzeszność człowieka i bezsilność w dążeniu do zbawienia przez uczynki zakonu, wtedy wyjaśnia, że Chrystus sam nas odkupił i to za niewyobrażalną cenę (Gal 3:13): 13. Chrystus wykupił nas od przekleństwa zakonu, stawszy się za nas przekleństwem, gdyż napisano: Przeklęty każdy, który zawisł na drzewie. To ostatnie zdanie stanowi cytat z 5Moj 21:23: 23. ...to niech jego trup nie pozostanie na drzewie przez noc. Pochowacie go w ziemi jeszcze tego samego dnia, bo zawieszony na drzewie jest przeklęty przez Boga. (BWP) Aby zrozumieć znaczenie tych niezwykłych złów, musimy spojrzeć na krzyż Chrystusa z punktu widzenia Żydów a nie jedynie rzymskich żołnierzy. Jana 19:5–6: 5. Wyszedł więc Jezus w koronie cierniowej i w płaszczu purpurowym. I rzekł im Piłat: Oto człowiek! (Piłat chciał przez to powiedzieć: "Czy to nie wystarczy?") 6. A gdy go ujrzeli arcykapłani i słudzy, krzyknęli głośno: Ukrzyżuj, ukrzyżuj!
To żądanie Żydów jest bardzo dziwne, ponieważ kara śmierci poprzez ukrzyżowanie nie była przez nich praktykowana. Śmierć przez ukrzyżowanie została zainicjowana przez Fenicjan ok. 600 lat przed Chrystusem i została potem zaadoptowana również przez Egipcjan. Rzymianie przyjęli ten zwyczaj od Egipcjan, uśmiercając tą metodą zbiegłych niewolników i najgorszych przestępców. Żydzi jednak nigdy tej metody nie stosowali. W przypadku Chrystusa zaś nagle zmienili zdanie i wołali: “Ukrzyżuj Go!” Dlaczego tak bardzo zależało im na tym, żeby Jezus zmarł na krzyżu? W znalezieniu odpowiedzi pomoże nam Ewangelia Jana 19:6–7: 6. Rzekł do nich Piłat: Weźcie go wy i ukrzyżujcie, ja bowiem winy w nim nie znajduję. 7. Odpowiedzieli mu Żydzi: My mamy zakon, a według zakonu winien umrzeć, bo się czynił Synem Bożym. Mieli oni na myśli prawo dotyczące bluźnierstwa, które znajduje się w 3Moj 24:15–16: (15) A synom izraelskim powiedz tak: Każdy, kto przeklina swego Boga, poniesie karę za swój grzech. (16) Kto bluźni imieniu Pana, poniesie śmierć. Ukamienuje go cały zbór; zarówno obcy przybysz jak i krajowiec za bluźnierstwo imieniu Pana poniesie śmierć. Żydzi, którzy odrzucili Jezusa jako Mesjasza i Syna Bożego, uważali że ponieważ Chrystus dawał do zrozumienia, że był równy Ojcu, to tym samym dopuścił się bluźnierstwa i zasłużył na karę śmierci: Jana 10:30-31: 30. Ja i Ojciec jedno jesteśmy. 31. Żydzi znowu naznosili kamieni, aby go ukamienować. Oznacza to, że nie robili tego po raz pierwszy. "Znowu naznosili kamieni, aby go ukamienować", ponieważ wierzyli, że był bluźniercą. Tym razem jednak zmienili zdanie, i pomimo tego, że według prawa, na które się powoływali, powinni byli żądać od Piłata, aby zezwolił im na ukamienowanie Chrystusa, oni domagali się Jego ukrzyżowania. Mieli ku temu bardzo ważny dla nich powód, który ukryty jest w cytowanym przez Pawła w Gal 3:13 fragmencie z 5Moj 21:23: 23. to nie mogą jego zwłoki pozostać na drzewie przez noc, ale mają być pochowane tego samego dnia, gdyż ten który wisi, jest przeklęty przez Boga. Nie kalaj więc ziemi, którą Pan, Bóg twój, daje ci w dziedziczne posiadanie. (BW) Wielu chrześcijan nie dostrzega dzisiaj tego, że Zbawiciel zakosztował za nas wiecznej śmierci, ponieważ patrzą oni na krzyż jedynie wzrokiem rzymskich żołnierzy, którzy widzieli tam tylko fizycznie cierpiącego człowieka. Kiedy jednak popatrzymy na umierającego na 'drzewie' Jezusa z punktu widzenia Żydów, to możemy dostrzec tam coś, po zrozumieniu czego uczniowie Jezusa już nigdy nie byli tymi samymi uczniami. Pogląd mówiący o w nieśmiertelność duszy był popularny wśród Greków. Żydzi jednak mieli zupełnie inne zdanie na ten temat. Według nich każdy kto był przeklęty przez Boga i umierał na drzewie żegnał się z jakąkolwiek świadomością i życiem i to na zawsze. Jeśli jakiś Izraelita popełnił grzech, który zasługiwał na karę śmierci i został na taką karę skazany, to udając się na miejsce egzekucji na kolanach miał jeszcze możliwość prosić Boga o przebaczenie. Poranne i wieczorne ofiary składane w świątyni zapewniały dostęp do przebaczenia. Ale kiedy sędzia orzekł, że popełniony grzech był na tyle ciężki, że przestępca zasłużył na to, by zawisnąć na drzewie, to każdy Izraelita wiedział, że grzesznik taki miał znaleźć się pod Bożym przekleństwem i
umrzeć wieczną śmiercią. Taki osądzony i skazany na śmierć przez prawo Mojżeszowe przestępca, zwykle był najpierw kamienowany, a następnie zawieszany na palu lub drzewie, co miało oznaczać, że był nieodwołalnie odrzucony przez Boga. Człowiek ten był przeklęty nie dlatego, że wisiał, ale to, że był zawieszony na drzewie stanowiło symboliczne świadectwo o tym, że zasłużył na to, by być przeklętym i odrzuconym zarówno przez Boga jak i ludzi. To właśnie z tego powodu, kiedy Chrystus został ukrzyżowany, Jego uczniowie mieli wątpliwości, czy faktycznie był On Synem Bożym, skoro zawisł na drzewie, gdyż dla nich - Żydów było to równoznaczne z Bożym przekleństwem i odrzuceniem. Znany komentarz do Pisma Świętego - "Matthew Henry's Commentary" - w odniesieniu do Gal 3:13 sugeruje, że Żydzi, "którzy widzieli wiszącego pomiędzy niebem i ziemią człowieka, wiedzieli, że był on przeklęty i niegodny nie tylko nieba, ale nawet ziemi". Śmierć na drzewie oznaczała pożegnanie się z życiem na wieki. Podobne znaczenie w Nowym Testamencie ma niewybaczalny grzech przeciwko Duchowi Świętemu. Tak więc, gdy Żydzi wołali: “Ukrzyżuj Go!”, byli przekonani, że kiedy Chrystus zostanie ukrzyżowany, to będzie to równoznaczne z zawiśnięciem na drzewie, przekleństwem i wieczną śmiercią. Dlatego też, gdy uczniowie i pierwsi chrześcijanie głosili ewangelię Żydom, to w odniesieniu do śmierci Chrystusa nie używali słowa ‘krzyż,’ ale ‘drzewo’, aby uświadomić im, że Chrystus stał się dla nich "przekleństwem". Z tego też powodu wiele fragmentów Nowego Testamentu w języku greckim zawiera słowo ‘drzewo’. Wbrew temu, czego nauczają świadkowie Jehowy, fakt ten nie oznacza, że Chrystus w rzeczywistości zmarł na palu (drzewie), gdyż faktycznie został On ukrzyżowany. Autorzy NT używają słowa 'drzewo' (pal) tylko po to, aby uzmysłowić nam, że Zbawiciel stał się dla nas 'przekleństwem', gdyż takie jest biblijne znaczenie słowa 'drzewo': Dzieje Apostolskie 5:30: 30. Bóg ojców naszych wzbudził Jezusa, którego wy zgładziliście, zawiesiwszy na drzewie. Dzieje Apostolskie 10:39: 39. A my jesteśmy świadkami tego wszystkiego, co uczynił w ziemi żydowskiej i w Jerozolimie; jego to zabili, zawiesiwszy na drzewie. Dzieje Apostolskie 13:29 29. Kiedy zaś wykonali wszystko, co o nim napisano, zdjęli go z drzewa i złożyli w grobie. 1 Piotr 2:24: 24. On grzechy nasze sam na ciele swoim poniósł na drzewo, abyśmy, obumarłszy grzechom, dla sprawiedliwości żyli; jego sińce uleczyły was. Żydzi domagali się od Piłata, by ukrzyżował Chrystusa za bluźnierstwo, gdyż ich zdaniem będąc człowiekiem uważał się za Boga. I niezwykłe jest to, że Bóg pozwolił na to, aby Jego Syn zawisł na drzewie i stał się przekleństwem (Gal 3:13): 13. Chrystus wykupił nas od przekleństwa zakonu, stawszy się za nas przekleństwem, gdyż napisano: Przeklęty każdy, który zawisł na drzewie. Musimy jednak wyjaśnić sobie, z jakiego powodu Bóg zezwolił na ukrzyżowanie Chrystusa i stanie się przekleństwem. Czy było tak, dlatego że uważając się za Boga
dopuścił się bluźnierstwa? Odpowiedź na to pytanie brzmi: "nie". Prawdziwa przyczyna, dla której Bóg zezwolił na ukrzyżowanie Jezusa, wyjaśniona jest w tym samym liście do Galacjan 3:13, który mówi, że Chrystus "za nas" stał się "przekleństwem". Liście do Rzymian 8:31–32: 31. Cóż tedy na to powiemy? Jeśli Bóg za nami, któż przeciwko nam? 32. On, który nawet własnego Syna nie oszczędził, ale go za nas wszystkich wydał, jakżeby nie miał z nim darować nam wszystkiego? Przekleństwo za grzech, które Bóg przelał na Jezusa Chrystusa, nie było przekleństwem za Jego grzech, jako że pomimo tego, iż "był On kuszony we wszystkim tak jak my", to nigdy grzechu nie popełnił. Z tego powodu "przekleństwem" mógł się stać tylko za nasze grzechy. I to właśnie to, że Chrystus jako Drugi Adam i reprezentant nas wszystkich stał się za nas przekleństwem, dało mu legalne prawo, aby wykupić rodzaj ludzki od przekleństwa czyli od wiecznej śmierci (Gal 3:13): "Chrystus wykupił nas od przekleństwa zakonu (od wiecznej śmierci) stawszy się za nas (tym) przekleństwem"! Hebr 2:9: 9. widzimy raczej tego, który na krótko uczyniony został mniejszym od aniołów, Jezusa, ukoronowanego chwałą i dostojeństwem za cierpienia śmierci, aby z łaski Bożej zakosztował śmierci za każdego. Przez swoją śmierć Jezus pokonał i unicestwił wieczną śmierć i darował nam wieczne życie (2Tym 1:10): 10. ... a teraz objawionej przez przyjście Zbawiciela naszego, Chrystusa Jezusa, który śmierć zniszczył, a żywot i nieśmiertelność na jaśnię wywiódł przez ewangelię. To nie tortury fizyczne zadane w procesie ukrzyżowania, ale przekleństwo Boże, którym Jezus Chrystus został obciążony jako nasz zastępca, sprawiło, że Jego śmierć była doskonałą ofiarą. Wisząc na krzyżu, w pewnym momencie nie był w stanie przebić się wzrokiem poza pokrywę grobu i czuł, że jeśli pozostanie na krzyżu, to z powodu obrzydliwości naszego grzechu nigdy nie będzie Mu dane wrócić do Ojca. I to właśnie to straszliwe poczucie trwałej separacji z Ojcem, które spowodował nasz grzech, doprowadziło do niewyobrażalnych cierpień (Mat 27:46): 46. A około dziewiątej godziny zawołał Jezus donośnym głosem: Eli, Eli, lama sabachtani! Co znaczy: Boże mój, Boże mój, czemuś mnie opuścił? Odpowiedź na to pytanie znajduje się w znanym nam dobrze fragmencie Ewangelii Jana 3,16: "Albowiem tak Bóg umiłował świat, że Syna swego jednorodzonego dał". Ponieważ Bóg stanowił "jedno" ze swoim Synem, możemy dojść do wniosku, że także umierał On razem z Nim, co sugeruje również Ellen White w komentarzu do Mat. 27:45-46: „Aniołowie cierpieli z Chrystusem. Sam Bóg był ukrzyżowany razem z Nim, bo Chrystus był jedno z Ojcem”. Pomimo tego jednak, że Ojciec umierał razem z Synem, to nie mógł dać Mu odczuć swojej obecności, gdyż Pan Jezus musiał wypić kielich gniewu Bożego do końca i
poczuć się tak, jak umierający na zawsze grzesznik. Bóg ma we wszechświecie niezliczoną ilość dzieci, które miłuje, lecz Syna, który był z Nim zawsze od wieczności, miał tylko jednego. I choć miłował Go tak jak nikogo w całym wszechświecie, to pozwolił, aby z naszego powodu doświadczył On niewyobrażalnych cierpień. To najlepszy dowód na to jak niezwykłą obdarzył On nas miłością. Wiedząc, co Go czeka, tak naprawdę już w ogrodzie w Getsemane, Jezus zaczął umierać, kiedy to krwawy pot spływał z Jego czoła, i gdy zatrwożony błagał: “Ojcze, jeśli to jest możliwe, zabierz ten kielich ode mnie” (Mat 26:39). Słowo ‘kielich’ podobnie jak ‘krzyż’ - oznacza w Biblii 'przekleństwo'. Tym kielichem był Boży gniew, który spadł na Chrystusa niosącego nasz grzech. I to dzięki temu stał się On doskonałą ofiarą zbawiającą nas od przekleństwa prawa. Również cierniowa korona, podobnie jak kielich i krzyż, symbolizuje w Biblii przekleństwo (1Moj. 3:17-18): 17. A do Adama rzekł: ... przeklęta niech będzie ziemia z powodu ciebie! ..... 18. Ciernie i osty rodzić ci będzie i żywić się będziesz zielem polnym. Hebr. 6, 7-8 (BG): 7. Albowiem ziemia, która często na się przychodzący deszcz pije i rodzi ziele przygodne tym, którzy ją sprawują, bierze błogosławieństwo od Boga; 8. Lecz która przynosi ciernie i osty, odrzucona jest i bliska przekleństwa, która na koniec bywa spalona.
Wyjaśnienie tego, czym z punktu widzenia prawa jest owo "przekleństwo zakonu" z Gal 3:13 znajduje się w Gal. 3:10: "Bo wszyscy, którzy polegają na uczynkach zakonu, są pod przekleństwem; napisano bowiem: Przeklęty każdy, kto nie wytrwa w pełnieniu wszystkiego, co jest napisane w księdze zakonu". Z powyższej wypowiedzi wynika, że przeklęci są ci wszyscy, którzy uważają, że dzięki swoim dobrym uczynkom zasługują na wieczność. Aby jednak jakikolwiek człowiek mógł poprzez uczynki zakonu uzyskać nieśmiertelność, musiałby, jak to wynika z tekstu, "wytrwać" w wypełnianiu nakazów tego zakonu, czyli wypełniać go doskonale nawet w umyśle i nigdy go nie przestąpić. Ponieważ jednak żaden grzeszny człowiek nie jest w stanie tego warunku spełnić, więc każdy, kto w kwestii zbawienia nie polega na Chrystusie, ale na zakonie jest przeklęty, albo inaczej, zasługuje na wieczną śmierć. Skoro zgodnie z Gal. 3,10 przekleństwem zakonu jest druga śmierć, to fakt, że według Gal. 3,13 sam Chrystus stał się takim przekleństwem musi oznaczać, że jako reprezentant całej grzesznej ludzkości, sam przeszedł On przez doświadczenie tej wiecznej śmierci będącej przekleństwem zakonu. I to właśnie ta najważniejsza biblijna prawda była powodem, dla którego apostoł Paweł w Gal. 6,14 napisał: „Niech mnie Bóg uchowa, abym miał się chlubić z czego innego, jak tylko z krzyża Pana naszego Jezusa Chrystusa, przez którego dla mnie świat jest ukrzyżowany, a ja dla świata”.
Diabeł trzy razy namawiał Chrystusa, by się poddał i ratował raczej siebie niż nas (Łuk 23:35–39): 35. A lud stał i przyglądał się. Przełożeni zaś naśmiewali się, mówiąc: Innych ratował, niechże ratuje samego siebie, jeżeli jest Chrystusem Bożym, tym wybranym. 36. Szydzili z niego także i żołnierze, podchodząc doń i podając mu ocet, 37. i mówiąc: Jeżeli Ty jesteś królem żydowskim, ratuj samego siebie. 38. Był też i napis nad nim: Ten jest królem żydowskim. 39. Tedy jeden z zawieszonych złoczyńców urągał mu, mówiąc: Czy nie Ty jesteś Chrystusem? Ratuj siebie i nas. Diabeł mówił do Chrystusa: “Zstąp z krzyża i ratuj siebie! Nie bądź głupi, nie widzisz, że wszyscy z ciebie drwią? Nienawidzą cię do tego stopnia, że chcą tylko twojego zatracenia! Nie ma najmniejszego sensu umierać i to na zawsze za takich niewdzięczników!" Jednak Syn Boży nie poddał się pokusie i na krzyżu objawił najważniejszą prawdę na temat Bożej miłości do grzesznego świata. Prawda ta mówi o tym, że Jezus a także sam Bóg udowodnił w swoim Synu, że kocha nas bardziej niż samego siebie. Czy Syn Boży mógł jednocześnie zbawić „siebie i nas”? Było to niemożliwe, ponieważ faktycznie reprezentował On całą grzeszną ludzkość, na którą wydany został nieodwołalny wyrok śmierci. To nie bezgrzeszny Syn Boży zasłużył na śmierć, ale my, więc również my musieliśmy zostać ukarani. Z tego właśnie powodu Jezus poprzez przyjęcie naszego człowieczeństwa stał się naszym reprezentantem, stał się nami i gdy On umarł, to jednocześnie w Nim został ukarany śmiercią każdy z nas: Rzym. 6:6-7 "Wiedząc to, że nasz stary człowiek został wespół z nim ukrzyżowany, aby grzeszne ciało zostało unicestwione, byśmy już nadal nie służyli grzechowi; Kto bowiem umarł, uwolniony jest od grzechu". [W większości angielskich przekładów zwrot "nasz stary przetłumaczony jako "nasze stare ego" ("our old self")].
człowiek"
został
Rzym. 6:8 „Jeśli tedy umarliśmy z Chrystusem, wierzymy, że też z nim żyć będziemy". Gal. 2:20 "Z Chrystusem jestem ukrzyżowany; żyję więc już nie ja, ale żyje we mnie Chrystus". 2 Kor. 5:14 "Bo miłość Chrystusowa ogarnia nas, którzy doszliśmy do tego przekonania, że jeden za wszystkich umarł; a zatem wszyscy umarli". Nasza śmierć w Chrystusie była jedyną metodą zbawienia pozwalającą na to, aby słuszne wymagania Prawa spełniły się na nas, i abyśmy ponosząc karę śmierci mogli nadal żyć. Gdyby więc Syn Boży zstąpił z krzyża, wtedy my nie zostalibyśmy ukarani (w Nim) i Prawo nadal domagałoby się od nas śmierci, jako zapłaty za grzech. "Życie Jezusa" (str. 598, wyd. IV):
"Gwałtowne kuszenie szatana nękało serce Jezusa. Zbawiciel nie mógł przebić się wzrokiem poza pokrywę grobu. Nie podtrzymywała Go nadzieja, że wyjdzie z grobu jako zwycięzca... Obawiał się, że grzech był tak wielką obrazą Boga, iż spowoduje Jego rozdzielenie z Ojcem na wieki. Chrystus odczuwał obawę, jakiej dozna grzesznik, gdy ustanie miłosierdzie dla upadłego świata. Z samej istoty grzechu wynikało, że jako na przedstawiciela ludzkości spadnie na Niego gniew Boży". Te niezwykłe słowa świadczą o tym, że choć wcześniej Zbawiciel przepowiadał swoje zmartwychwstanie, to teraz przygnębienie było tak silne, że "nie mógł przebić się wzrokiem poza pokrywę grobu", „nie miał nadziei” na to, że zmartwychwstanie! Gdy jednak Jezus podjął decyzję poświęcenia za nas swojego wiecznego życia i do końca wypił kielich przekleństwa, wtedy poczucie nadziei zmartwychwstania wróciło i dlatego powiedział "Ojcze, w ręce twoje polecam ducha mego..." (Łuk. 23:46). „Życie Jezusa”, str. 600, wyd. VII: "Wśród ciemności, pozornie opuszczony przez Boga, Chrystus wypił do dna kielich niedoli... I gdy w pokorze oddał się Bogu, poczucie utraty łaski Ojca minęło. Przez wiarę Chrystus zwyciężył". Módlmy się o to, abyśmy nie tylko wierzyli w Jezusa Chrystusa, ale byśmy wytrwali w tej wierze do końca, i by nikt nas nie zdołał odłączyć as od Jego niezgłębionej miłości.