1 minute read
BIELAK
RYS. TOMASZ BIELAK
prezentacje tańca współczesnego. Regularne, to znaczy kilka razy w roku, tak, aby widz mógł z czasem przyzwyczaić się do obecności tańca w swoim mieście, polubić tę formę sztuki. Natomiast u nas, w Lublinie chcemy kontynuować program rezydencjalny. Mamy świetną infrastrukturę – sale do ćwiczeń i prób, sale teatralne, doskonałych dźwiękowców, oświetleniowców, co daje artystom indywidualnym przestrzeń do spokojnej pracy, gdzie mogą skupić się na własnej twórczości, zdejmuje z nich odpowiedzialność i stres związany z szukaniem sali, nagłośnienia czy oświetlenia. No i oczywiście praca warsztatowa. Zajmujemy się tym niemal od zawsze, ale dzięki „Przestrzeniom sztuki” będziemy mieli znacznie szersze możliwości. Od warsztatów dla dzieci, młodzieży czy seniorów, aż po całe cykle dla artystów, powiedzmy – półprofesjonalnych, czyli takich, którzy mają już jakieś doświadczenie z szeroko pojętym tańcem, ale swój rozwój chcieliby ukierunkować właśnie na taniec współczesny.
Advertisement
A co z widzem? Czy ja coś skorzystam na „Przestrzeniach sztuki”?
Tak, oczywiście. I to też jest zarówno naszą „wolą” jak i „obowiązkiem”. Wolą, bo od zawsze zależało nam na jak największej obecności tańca współczesnego w Lublinie, zwłaszcza, że mamy tu już widzów dojrzałych, świadomych tej formy ekspresji. Ale i obowiązkiem, bo… jednym z kluczowych założeń „Przestrzeni Sztuki” jest przecież stworzenie sieci ośrodków. A sieć, to nie tylko współpraca pomiędzy nami – tancerzami i choreografami, ale także możliwość wspólnych prezentacji. I tak, jak spektakle, które powstały w ramach lubelskich rezydencji będą prezentowane w Kielcach, Katowicach czy Łodzi, tak samo my będziemy prezentować lubelskiej publiczności to, co powstaje w naszych partnerskich ośrodkach. Ale to nie wszystko. Zapewniam na przykład, że w Międzynarodowy Dzień Tańca znów spotkamy się z doskonałym tańcem na największej lubelskiej scenie w Centrum Spotkania Kultur.