Szczawa wczoraj i dziĹ›
Szczawa „I póki mi życia stanie, poświęcę je Szczawie i tym ludziom, którzy mi się tak dobrzy wydają” dr Antoni Gryzina-Lasek
„… pozdrawiam i witam kombatantów, a szczególnie tych ze Szczawy…” Jan Paweł II
Spis treści Życie jest spotkaniem . . . . . . . . . . . . . 5 I. Szczawa wczoraj Szcz awa . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 9 Dobry smak . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 9 Wszędzie lud piękny . . . . . . . . . . . . 10 Idealna, zdrowa okolica . . . . . . . . . . 11 Pocz ątki Szcz awy. . . . . . . . . . . . . . . . 12 Biali Górale . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 14 Bezpiecz ne schronienie . . . . . . . . . . 20 CK wydatki . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 26 Kapitalizm za progiem . . . . . . . . . . . 27 Pogoda dla przedsiębiorcz ych . . . . . 28 Samodzielna Szcz awa . . . . . . . . . . . 32 Szkolnictwo . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 34 Szcz awę zrobię uzdrowiskiem . . . . 36 Nadeszła wojna . . . . . . . . . . . . . . . . . 40 Republika szcz awska . . . . . . . . . . . . 42 Po wojnie . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 46 Żołnierska parafia . . . . . . . . . . . . . . . 52 Odpusty partyzanckie . . . . . . . . . . . 56 Turystycz na Szcz awa . . . . . . . . . . . . . 60 Album zost ał wydany w ramach projektu: „Inicjatywa na rz ecz promocji dziedzictwa szcz awskiego” wsp ółfinansowanego ze środków Funduszu Inicjatyw Obywatelskich
II. Szczawa dziś Szcz awa? Naturalnie . . . . . . . . . . . . . 70 Szczawskie wydarzenia Kolędować każdy może . . . . . . . . . . . 74 Jubileuszowy fest iwal „Rozśpiewana szkoła” . . . . . . . . . . . 74 Letnia Parada Orkiest r Dętych . . . 75 Biegi żołnierskimi śladami . . . . . . . 76 Do Szcz awy wracają partyzanci . . . . . . . . . . . . . . 77 Stowarz yszenia i organizacje Stowarz yszenie na rzecz Wspierania Rozwoju Szcz awy . . . . Stowarz yszenie na rzecz Utworzenia Gminy w Szcz awie . . . Akcja Katolicka . . . . . . . . . . . . . . . . . Koło Gospodyń Wiejskich Szcz awiacy umieją się mobilizować . . . . . . . . . . . . . . . . . . . Stowarz yszenie Orkiest ry Dętej W Szcz awie zawsze grali i śpiewali . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . Klub Sport owy Szcz awa . . . . . . . . . . Prawie 65 lat sprawnej służby . . . . Zauroczeni miejscem i ludźmi . . . . .
78 79 80
81
82 83 84 86
III. Projekt Inicjatywa na rzecz promocji dziedzictwa szcz awskiego . . . . . . . . 90 Pożegnanie bardziej gorące niż całe lato . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 92 A może baran ze Szcz awy? . . . . . . . 94 Jesień to kolory tęcz y . . . . . . . . . . . . 98 Obudzić Szcz awę . . . . . . . . . . . . . . . 102
Szczawa Fundacja Gospodarki i Administracji Publicznej pragnie podziękować wszystkim, którzy uczestniczyli w realizacji projektu oraz przyczynili się do powstania niniejszego albumu, serdeczne podziękowania składamy w szczególności na ręce: Marity Benke-Gajdy, Danuty Boguszewskiej-Chlebowskiej, Grzegorza Boniowskiego, Zofii i Józefa Bulandów, Józefa Chlipały, Krzysztofa Chlipały, Zofii i Stanisława Chlipałów, Agaty Cyry, Henryka Ćwiert niaka, Józefy Dawiec, Michała Farona, Tadeusza Florka, Agnieszki Gagatek, prof. Antoniego Gajewskiego, Adama Grycz ańskiego, Agnieszki Hudzickiej, Marii Jurkowskiej, Andrzeja Kalicińskiego, Krzysztofa Kalicińskiego, Jerzego Kubicy, Jana Kuziela, Józefa Kuziela, Małgorzaty Kuziel, Mieczysława Mikołajczyka, Wiesława Mikołajczyka, prof. Jerzego Myszkowskiego, Krzysztofa Niwińskiego, Kryst yny Nowakowskiej i prof. Jana Nowakowskiego, Jana Opyda, Wiktorii Rainfus, Jana i Józefa Rusnaków (Kust osze Muzeum 1 PSP AK), Józefa i Zofii Rusnaków (Pensjonat Gorc), Moniki Soji, Stanisława Śląskiego, Władysława Śliwy, Jana Talara, Pawła Talara, Janiny Udziela, ks. Zygmunta Warz echy, Renaty i Krzysztofa Wysowskich, Marka Zapały.
Życie jest spotkaniem Gdy zastanawiam się nad tym, czym jest dziedzictwo kulturowe, to myślę o tym, że życie jest spotkaniem. Bardziej darem losu niż wyborem. Gdzieś się urodziliśmy, gdzieś dorastamy. Właśnie w te miejsca rzucił nas los. A potem już sami zaczynamy szukać swojego miejsca, tego, kim i gdzie chcemy być. I wtedy, gdy próbujemy poznać siebie i odnaleźć swoją drogę, to okazuje się, jak ważni są inni ludzie. I ci, którzy żyli przed nami, i nasi bliscy, i sąsiedzi. Gdy patrzymy na stare fotografie ze Szczawy, a pochodzą z rodzinnych albumów i większość z nich nie była dotąd pokazywana, to widzimy, jak wyglądało życie w tej miejscowości i zaczynamy je porównywać z tym, jakie jest teraz. Zastanawiamy się, co było najważniejsze sto, pięćdziesiąt lat temu dla życia codziennego, co świadczyło o radości życia ówczesnych mieszkańców. Patrzymy, jak ludzie pracowali, odpoczywali, bawili się i co ich smuciło. Ale na starych zdjęciach uchwycone są też zmiany, jakie wprowadzali w swoje życie, a tym samym zmieniali swoją Szczawę. Sięgamy więc do tradycji, by oswoić historię, ale też zastanowić się, co możemy zmienić dla siebie tu i teraz. Kiedyś dla ludzi w Szczawie najważniejsza była uprawa roli, teraz jest coraz mniej gospodarowania na ziemi, mniej pól i zwierząt. Ale mieszkańcy starają się wykorzystać inne możliwości. Nie są bierni. Starają się coś nowego stworzyć, nie niszcząc tradycji, tylko mądrze ją uzupełniając. Każde spotkanie, także to ze Szczawą, jest otwartą kartą, szansą i zobowiązaniem, aby spróbować coś wspólnie zrobić. Jedni organizują górskie bieganie, inni konkurs strażackich orkiestr, jeszcze inni chcą przyciągać turystów. Wspólnie starają się wykorzystać i wzmocnić potencjał rozwojowy Szczawy. Ten album jest świadectwem takich działań. prof. Jerzy Hausner
A w tej naszej Szczawie Znajdują się Gorce Na których górale Wypasali owce z wiersza Franciszka Kuziela
Szczawa wczoraj
›
8 | Szczawa wczoraj Szczawa Dobry smak
Szczawa i okolice
Szczawa Najkrócej mówiąc: miejscowość w środkowej cz ęści dorzecz a rzeki Kamienica, na styku Gorców i Beskidu Wyspowego. Obdarzona przez naturę w wody mineralne, bogatą rzeźbę terenu i zdrowy klimat. Przez 68 lat była odrębną gminą samorz ądową – 52 lata w CK Galicji i 16 lat w niepodległej II Rzecz ypospolitej Polskiej, a obecnie wchodzi w skład gminy Kamienica.
Dobry smak
9
Nazwa „Szcz awa” wywodzi się najprawdopodobniej od szcz awiu – powszechnie znanej rośliny, której liście miały kwaskowaty smak. Na marginesie wart o odnotować, że popularny kapuśniak, cz yli zupę z kiszonej kapusty, współcześni Rosjanie nazywają щи (szcz i). Karpaccy zbieracze runa leśnego i łowcy płowej zwierz yny już dawno zauważyli, że sarny, jelenie, kozice lubią skubać trawę szczególnie prz y niektórych źródłach wody. Skojarz yli więc, że woda z tych akurat zdrojów musi być zdrowa, a gdy jej spróbowali, stwierdzili, że ma smak szcz awiu. Nazwali zatem tę kwaśną wodę po prostu szcz awą. A miejsca, gdzie wybijały jej źródła, również najprościej jak mogli: Szcz awnica i Szcz awa.
Szczaw zwyczajny (Rumex acetosa)
Wszędzie lud piękny… Niepowtarz alne, naturalne, zdrowotne walory Szcz awy zauważył i rozpropagował na pocz ątku XIX wieku Stanisław Staszic. Wielkopolanin, który badając w 1805 roku Karpaty, opisał również dolinę Kamienicy i otacz ające ją „pierwotne góry”. W dziele „O ziemiorództwie Karpatów i innych gór i równin Polski”, wydanym po raz pierwszy w 1815 roku, Szczawa zost ała wymieniona wśród innych znajdujących się w Karpatach miejscowości. O mieszkańcach tych gór Staszic napisał: „wszędzie lud piękny, rosły, w umysłowych władzach usposobiony dokładnie”. Pisał także, że „we wszyst kich tychże miejscach bydło zdrowe, owce, konie rosłe i silne”. Spost rzeżenia dotycz ące zdrowia ludzi oraz hodowanych przez nich zwierz ąt powiązał z klimatem regionu gór „ościennych i pierwotnych” oraz wyst ępującymi w Szcz awie źródłami wody mineralnej, które opisywał nast ępująco: „trz yszcz ące licz ne źródła zwanych tu wód kwaśnych, wód gazowanych. Główną cz ęścią tych wód jest tu gaz, cz yli kwas węglowy. On więcej jak cz wart ą ich cz ęść zabiera. Inne zaś cz ęści są: wapno zwęglone, magnezya, soda i żelazo”. 10 | Szczawa wczoraj
Korz yst ny wpływ szcz awskich wód na zdrowie doceniały już wcześniej siost ry klaryski ze Starego
Wszędzie lud piękny
Sącz a, właścicielki Szcz awy do 1782 roku. Do szczególnego obowiązku mieszkańców osady należało więc dost arcz anie wody mineralnej do odległego o kilkadziesiąt kilometrów klasztoru.
Idealna, zdrowa okolica
O lecz nicz ych wodach mineralnych w Szcz awie wspomniał również Jan Długosz, piętnast owieczny kronikarz , hist oryk, geograf i dyplomata. Stąd można wnioskować, że już wówcz as wieść o nich dotarła na krakowski dwór królewski. Ojciec Andrzej Czesław Klimuszko, propagator lecz nictwa wykorz ystującego dary natury, w wydanej ćwierć wieku temu w Warszawie interesującej książce podzielił Polskę na „rejony zdrowe i niesprz yjające zdrowemu rozwojowi życia ludzkiego”. „Do idealnych zdrowych okolic należą wsie: Lubomierz , Szcz awa, Kamienica” – napisał.
Idealna, zdrowa okolica Na temat budowy geologicz nej stykających się tutaj pasm górskich ist st cze nieje już obszerna literatura. Poważniejsze badania, podjęte jeszcz e w okresie II Rzecz ypospolitej, zost ały zintensyfikowane w latach 50.. h XX wieku, po utworzeniu Komitetu Zagospodarowania Ziem Górskich Polskiej Akademii Nauk. Obecnie prz yjmuje się, że granicę między pasmami Gorców i Beskidu Wyspowego tworz y głęboka dolina Kamienicy, otacz ająca szcz yt Wielkiego Wierchu od zachodu, północy i wschodu. Szcz awa zajmuje prz y tym dwie trzecie doliny Kamienicy – jej górną i środkową cz ęść. Cenu Głębieniec do trum Szcz awy położone jest na wysokości 550 m n.p.m. u ujścia potoku ód których dominuje Gorc rzeki Kamienica. Od południa Szcz awę otacz ają szcz yty gorcz ańskie, wśród (1228 m n.p.m.) oraz Kiczora (1008 m n.p.m.) i Wielki Wierch (1007 m n.p.m.). Od północy Szcz awę otacz a pasmo Beskidu Wyspowego z najwyższą jego kulminacją Mogielicą (1171 m n.p.m.), oraz niższymi szcz ytami: Krz yst onowem (1019 m n.p.m.), Jasieniem (1062 m n.p.m.) i Halą (912 m n.p.m.). W potoku Głębieniec wskazuje się na ist nienie tzw. małego okna tektonicz nego o powierzchni ok. 2 km 2 powst ałego w wyniku nakładania się warstwy magurskiej na płaszczowinę zewnętrz ną zwaną pogórską. Zarówno wpatrywanie się w mapę fizycz ną Gorców i Beskidu Wyspowego, jak i terenowe „rozpoznanie” – cz y to będzie przejazd samochodem cz y też piesze przemierz anie szlaków turystycz nych – przekonują, że okolice Szcz awy st anowią jeden niepowtarz alny, piękny górski relief, który nie tyle dzielą, co urozmaicają przełęcze i doliny potoków. I te gorcz ańskie, i te beskidzkie…
11
Pocz ątki Szczawy Większość opracowań hist orycz nych regionu koncentruje się na trwającym pięć wieków władaniu sióst r klarysek ze Starego Sącz a. Klasztor, posiadający rozległe pańszcz yźniane latyfundium, zagospodarowywał dolinę Kamienicy od jej styku z doliną Dunajca. Ksienie klasztoru zarz ądzały gospodarką za pośrednictwem sołtysów i proboszczów parafii w miejscowości Kamienica. W jednym z opracowań możemy znaleźć informację, że dwie trzecie doliny Kamienicy do końca XVII wieku st anowiły nietkniętą ludzką nogą „gęst ą karpacką puszcz ę”. Oraz, że górna i środkowa cz ęść doliny poniżej przełęcz y Prz ysłop była przedmiotem sporu pomiędzy klaryskami a właścicielami Lubomierz a. Pierwszą informacją o dolinie Kamienicy, którą hist oryk może zaopatrz yć prz ypisem, jest notatka w „Inwentarz u Dóbr Panien Klarysek” w Starym Sącz u świadcz ąca, iż st ałe osadnictwo pojawiło się tutaj na przełomie XIII i XIV wieku. Najst arsza znana dzisiaj wzmianka o Szcz awie pochodzi z 1607 roku. „Ksieni st arosądeckich klary12 | Szczawa wczoraj Pocz ątki Szczawy
sek”, Ewa Gostwicka, nadając 28 sierpnia 1607 roku w dożywocie Stanisławowowi Krobickiemu z Rozprz y sołectwo w Kamienicy, orzekła, że „zrębnicy na Szcz awie” robić powinni w dni cz tery w tydzień pieszo”, natomiast pierwsze wzmianki o Szcz awie jako samodzielnej miejscowości pochodzą z 1687 roku. Wart o tu prz ywołać zdanie autora monografii Kamienicy Władysława Pierzgi, który napisał, że informacja o lokowaniu jakiejś wsi, w większości wypadków wcale nie oznacz a, że jej wcześniej tam nie było; a tym bardziej że nie żyli tam wcześniej jacyś ludzie.
„Chociaż twarda ziemia jednak plony daje, góral, że ze Szczawy nigdy nie ustaje”
Biali Górale Mieszkańcy Szcz awy nie mają wątpliwości, że są przede wszyst kim potomkami Białych Górali, podobnie jak mieszkańcy Kamienicy cz y Łącka i razem z nimi, jako grupa etnograficz na, należą do Górali Sądeckich. Brak miejsca nie pozwala na prz ytoczenie wielu, cz ęst o sp rzecz nych lub uzupełniających się hipotez, dotycz ących pochodzenia ludności zamieszkującej obecnie Karpaty Zachodnie – w szczególności ten mały region doliny Kamienicy, cz yli również Szcz awę. Niemniej jednak, po analizie wielu opracowań hist oryków mediewist ów, językoznawców i etnografów, i skonfrontowaniu ich ze sobą można st wierdzić, że w zdecydowanej większości przodkami obecnej ludności tego regionu, podobnie jak całego Podkarpacia, były plemiona słowiańskie, prz ybywające tutaj ze Wschodu w V – VII wieku. Są podst awy, by Białych Górali uznać za potomków słowiańskich plemion spokrewnionych z Białymi Chorwatami (Hrvati, Hrbati – w dialekcie međimurskim), którz y odeszli st ąd ok. 625 roku do południowo-zachodniej Panonii i nad Adriatyk i utworz yli tam swoje 14 | Szczawa wczoraj
państ wo nazwane Chorwacją (Hrvatska, Hrbatska).
Biali Górale
Józef Kuziel w st roju góralskim
Fotografia rodziny Kuciów z prawej Maria, z lewej koleżanka, 1940 r.
„Piknie sie górole órole erali zawsze ubierali ojem tym prowdziwym strojem gali” wszystkich przyciągali”
15
Góralki ze Szczawy
„Szczawiojskie piosnki i szczawskie nowiny jakie tu na Szczawie są pikne dziewczyny”
16
„Goście na wozy wszyscy siadali I do kościoła szybko jechali, … Konie i wozy były przybrane, Co kawałeczek robili bramę” Wiktoria Rainfus „O weselach w Szczawie”
Zdjęcia z inscenizacji „Wesela góralskiego” – Szczawa pocz ątek lat 70. XX w.
18
Rodzina Kuciów u góry od lewej: Julia Kucia, Rozalia Kucia, małżeństwo Adamczyków (Stanisław i Maria), u dołu Maria, Michał, Stanisław Kucia, lata 30. XX w.
„Dawniej chłopy po górach polany orali Jak koń nie dał rady wołem pomagali ... Moja mama w soboty kołace piekła Jak się naszło biednych połowę rozdała ... Nawet i rodzina gdy do stołu siedli wszyscy z sobą razem z jednej miski jedli”
Rodzina Kuciów lata 20. XX w.
„Ma kyrdel owieczek to go bardzo cieszy kiedy przyjdzie wiosna na polany spieszy”
Jan Rusnak z osiedla Łuszczki – prowadził wypas owiec
19
Bezpieczne schronienie Biali Górale mieli swoje siedziby w dolinie Dunajca w okolicach Łącka. Dolinę Kamienicy i okolicz ne lasy wykorz ystywali na łowy i zbieranie runa leśnego, kryjąc się tam również przed napast nikami zewnętrznymi (Rusinami, Madziarami, cz yli Węgrami, Tatarami). W lasach i licz nych jaskiniach Beskidu Wyspowego przed tymi samymi napast nikami szukali także schronienia, sąsiadujący z góralami, mieszkańcy równin. Przezywani przez napierających ze Wschodu Rusinów najpierw Lędzianami (od słowa „lęda” – karczowany i wypalany teren nadający się do uprawy), a potem Polakami (od słowa – pole, które było już uprawianą wcześniejszą lędą) lub zamiennie Lachami («ляхи»). W późniejszych wiekach, na obszary zamieszkałe przez Białych Górali prz ybywali Wołosi i Rusnacy wędrujący ze swoimi st adami po st okach górskich Karpat Zachodnich. Znajdowali swoisty matecz nik, prz yjazne miejsce właśnie tu w Szcz awie na łuku doliny Kamienicy… Można zatem powiedzieć, że społeczeństwo Szcz awy utworz yli – w ciągu stuleci – potomkowie tych trzech grup 20 | Szczawa wczoraj Bezpieczne schronienie
etnograficz nych: Białych Górali, Wołochów i Rusnaków. Wspólnie kształt owali pocz ucie swojej tożsamości etnicz nej, a walcz ąc razem z zewnętrz nymi napast nikami, hodowali w sobie świadomość prz ynależności do wielkiej grupy etnicz nej, jaką jest naród polski. W kronice parafialnej w Kamienicy znajduje się oddzielny spis inwentarz a poborowego ze Szcz awy sporz ądzony w 1699 r. Pierwsze odnotowane rody tworz ące społecz ność Szcz awy to: Bulandy, Buki, Chlipały, Dorachowie, Faronowie, Gardonie, Kucie, Kuźlowie, Łuszczki, Mazury, Muchy i Wąchały.
Mieszkańcy osiedla Domki (lata 30. XX w.)
„...Dawniej i sąsiedzi ładnie się zgadzali bo prawie w każdy dzień do siebie chadzali A gdy sie spotkali w domu czy na polu jeden do drugiego Pana Boga chwalił...”
21
22
„Zboże kosami chłopy kosili...”
Wojciech Matyszczak – społecznik, komendant OSP Szczawa w latach 1952–1962
23
„... i rzędem pięknie mędle stawiali...”
24
„...dobrze gospodarzy...� Franciszek Domek
„... ronne slonecko wstawać miało...” Zofia Domek
CK wydatki W nowy etap swojej hist orii Szcz awa weszła po pierwszym rozbiorze Polski dokonanym przez Aust rię, Prusy i Rosję. A właściwie kilka lat wcześniej. Nim bowiem jeszcze traktaty rozbiorowe zost ały zawart e (1772 r.), podpisane i ratyfikowane (1773 r.), wojsko aust riackie – pod pretekst em ochrony przed pryszcz ycą bydła – ust awiło kordon granicz ny aż pod Krakowem. Po 1773 roku cała południowa Małopolska st ała się cz ęścią nowej prowincji aust riackiej, obłudnie nazwanej w skrócie Galicją. Nowy nabytek terytorialny miał w pierwszej kolejności dost arcz ać aust riackiemu skarbowi pieniędzy. Katolicka Aust ria sięgnęła po majątki Kościoła katolickiego w zabranej cz ęści Korony Polskiej. Zagarnęła również posiadłości st arosądeckich klarysek w dolinie Kamienicy. W 1782 roku Szcz awa razem z innymi wioskami przeszła pod administ rację aust riackiej Kamery i zost ała dołączona do tzw. państwa kamienickiego, którym pocz ątkowo zarz ądzali bezpośrednio prz ysłani przez Aust rię urz ędnicy. Dochody miały zasilać Fundusz Religijny. Dla łatwiejszego zarz ądzania i organizowania pracy mieszkańców każdej wsi aust riaccy urz ędnicy powołali reprezen26 | Szczawa wczoraj CK wydatki
tację gromad wiejskich w post aci wójta i prz ysiężnych. Księdzu Janowi Szachnowiczowi, proboszczowi kamienickiemu, Aust riacy zakazali prowadzenia szkoły parafialnej. W jej miejsce utworz yli szkołę ludową zgodnie z ogólnoaust riackim syst emem
Kapitalizm za progiem
szkolnym Ratio educationis opracowanym przez Dworską Edukacyjną Komisję w Wiedniu i podpisanym przez Marię Teresę w 1777 roku. Gromady „państwa kamienickiego” musiały zadeklarować odpowiednie kwoty na opłacenie naucz yciela i niezbędnych wydatków związanych z funkcjonowaniem szkoły. Zobowiązujący je do tego dokument zost ał sporz ądzony 13 stycz nia 1792 r. i podpisany przez wójtów i prz ysiężnych poszczególnych gromad. Kamienica miała wpłacać miesięcz nie 1 floren i 21 krajcarów, Szcz awa 27,5 krajcarów, Zasadne 26,11 krajcarów, Zalesie 32,5 krajcarów, Zbludza 23,75 krajcarów. Rocz nie oznacz ało to nast ępujące kwoty: Kamienica 16 florenów i 12 krajcarów, Szcz awa 5 florenów i 30 krajcarów, Zasadne 5 florenów i 15 krajcarów, Zalesie 6 florenów i 30 krajcarów oraz Zbludza 4 floreny i 45 krajcarów. Naucz yciel miał otrz ymywać rocz nie 38 florenów i 12 krajcarów. Do zbierania pieniędzy zost ał upoważniony wójt kamienicki, który
dwa razy w roku zebrane kwoty miał wpłacać do Kasy Kameralnej w Starym Sącz u. Umowę w imieniu Szcz awy podpisali: wójt Tomasz Mazur i prz ysiężni Marcin Chlipała, Marcin Tomek, Jan Gazdon i Jakub Świnka. Identycz ną umowę gromady parafii kamienickiej w 1791 roku zawarły na opłacenie organisty kościelnego. W 1799 roku mieszkało w Szcz awie 506 osób.
Kapitalizm za progiem Ponieważ „państwo kamienickie” nie prz ynosiło spodziewanych dochodów, aust riacka Kamera najpierw wydzierżawiła je właścicielom Szcz awnicy, węgierskiej rodzinie Szalayów, a 2 sierpnia 1833 r. sprzedała na licytacji Józefowi Karolowi Kirchnerowi, aklimatyzowanemu w Galicji Niemcowi. W 1838 roku dobrami tymi zacz ął zarz ądzać zięć Kirchnera Maksymilian z Brzezia Marszałkowicz – jedna ze światlejszych post aci zachodniej Małopolski epoki przechodzenia od feudalizmu do kapitalizmu. Podobnie jak Ludwik Zieleniewski, który w Krakowie przekształcił kuźnię w pierwszą fabrykę; jak hrabia Andrzej Potocki, który w swoich dobrach ziemskich koło Trzebini zacz ął rozwijać przemysł górnicz y i hutnicz y; tak Marszałkowicz , w zbudowanych w Szcz awie w latach 1845–1851 dwóch hamerniach do wytopu żelaza, produkcję oparł na zasadach kapitalistycz nych, czemu niewątpliwie sprz yjała likwidacja w 1848 r. pańszcz yzny w Galicji. Od tego momentu mieszkańcy przest ali być chłopami pańszcz yźnianymi zobowiązanymi do darmowej pracy, wszyscy st ali się natomiast najemnymi pracownikami zatrudnianymi prz y wyrębie drzew, w tart akach, prz y wypalaniu węgla drzewnego, pracujący w hamerniach, fabryce szkła, fabryce potażu i w transporcie. Podst awowym urz ądzeniem hamerni był wysoki na dwa metry piec hutnicz y do wytapiania żelaza z rudy. Współpracowały z nim miechy nadmuchujące powietrze do paleniska, tak by uzyskać i utrz ymać temperaturę 1500 st opni. Drugą cz ęść hamerni st anowiła kuźnia, w której podst awowym urz ądzeniem był wielki młot (180–300 kg) poruszany przez koło wodne i uderz ający w kęs żelaza na wielkim kowadle z cz ęst otliwością 120–150 uderzeń na minutę.
27
Ulokowanie w Szcz awie obydwu hamerni – każda wytapiająca surówkę urówkę żelaza w trzech piecach (łącz nie około 150 ton rocz nie) – oraz kuźnic do jej obróbki i produkcji żelaznych narz ędzi, miało swoje uzasadnienie. Do produkcji, zwłaszcz a do o. Wypalano utwardzania surówki, były potrzebne duże ilości węgla drzewnego. go z drzewa bukowego, którego nie brakowało na st okach masywu Mogielicy. Hamernie nie były jedynymi zakładami otwartymi wówcz as w Szcz awie. zekach, tuż W prz ysiółku Bukówka powst ał zakład drzewny, a w Szcz awie–Rzekach, iedużą faprz y przełęcz y Prz ysłop, niewielka huta szkła. Otwart o również niedużą zała koła brykę potażu. Ponadto w rejonie Szcz awy woda Kamienicy poruszała poruszające mechanizmy ośmiu tart aków.
Pogoda dla przedsiębiorcz ych Nowe urz ądzenia mogli bezpiecz nie obsługiwać tylko dobrze wykształceztałce28 | Szczawa wczoraj Kapitalizm za progiem
ni fachowcy. Sprowadzeni z Czech i ze Śląska, zwani hamernikami, a przezywani powszechnie wodnymi kowalami; tworz yli nową grupę mieszrobek kańców w społeczeńst wie Szcz awy. Nowe kwalifikacje, pracę i zarobek
Pogoda dla przedsiębiorczych
dukznalazło też wielu rdzennych mieszkańców zatrudnionych prz y produkkami cji i transporcie. Rudę darniową prz ywożono do hamerni furmankami ciągniętymi przez konie lub woły ze Spiszu, należącego wówcz as do uty Węgier, i z Nawojowej, leżącej za Nowym Sączem. Piasek do huty maszkła również był prz ywożony furmankami z Raby. Szcz awscy furmaną ni mieli możność obserwowania i poznawania życia ludzi poza doliną Kamienicy. Kontrakt zamiany z 1847 r. spisany pomiędzy Maksymilianem Marszałkowiczem, dziedzicem Państ wa Kamienicy, a małżonkami Antonim i Kunegundą Śląskimi ze Szcz awy
„H „Homernię na Bukówce w wybudowano w roku 18 1851. Pracowników do te tej homerni sprowadzali z Czech, Orawy i zze Spisza. A rudę wozili z Węgier. Po kilku latach ta homernia chyliła się ku upadkowi. A kiedy już skończyli pr pracę w homerni, to za zaczęli budować jakiś ta tartak na jedną piłę”. Z „„Krótkich wspomnień z lat wojny” Franciszka Jurkowskiego Fra
29
Po zniesieniu pańszcz yzny w 1848 r. mieszkańcy Szcz awy przest ali być poddanymi, ale Maksymilian ielem zakłaMarszałkowicz pozost ał nadal właścicielem dów produkcyjnych, dużych obszarów ziemi, w tym stycz ne polasów i pastwisk. Jego światłe, humanist ej, społeczdejście do ówczesnej sytuacji politycz nej, nej i gospodarczej wpłynęło zapewne na bezkonlemu tzw. fliktowe wówcz as uregulowanie problemu ru i chłoserwitutów, cz yli wspólnego dla dworu pów korz yst ania z lasów i pastwisk. Po śmierci Marszałkowicz a jego nast ępcy nie go dziepotrafili i nie chcieli kontynuować jego e zapis ła, ale jeszcze w 1894 r., jak wykazuje w „Księdze uchwał gminy Szcz awa”, nadal 30 | Szczawa wczoraj Pogoda dla przedsiębiorczych
a, trz y funkcjonowała huta żelaza, huta szkła, młyny i dwa tart aki. Nieruchomości,, st anowiące własność Marszałkowiczów, cz ya, od li zakłady przemysłowe, lasy i ziemia, 1887 roku cz ęst o zmieniały właścicieli. Najórz y pierw nabyli je Louis i Bernhard Jaffe, którz licsprzedali je w 1890 r. hr. Adamowi Potulicarkiemu. W 1893 r. właścicielami byli Marki, celi Sobański i Franciszek hr. Potulicki, k a już w 1894 r. – Michalina Młyńska. Rok później Ludwik Zygmunt hr. Dębicki,, a w 1898 r. Kazimierz Lipiński. Częst e zmiany właścicieli doprowadziły do upadku produkcji przemysłowej.
W 1907 r. nieruchomości w Szcz awie kupiła Zsolnauer Cellulose Fabrik, a w 1917 r. przejęła je Zsolnauer Forst in–Indust rie. Spółki te były zainteresowane już tylko i przede wszyst kim rabunkową eksploatacją lasów. Ze Szcz awy wyjechali fachowcy zatrudnieni w hamerniach, a także wielu jej rodowitych mieszkańców. Szukali pracy i chleba nie tylko w sezonowej emigracji zarobkowej „na saksy”, decydowali się również na st ałą emigrację, podążając za ocean, zwłaszcz a do Stanów Zjednoczonych, które – po zniesieniu niewolnictwa i utracie w wojnie domowej dużej liczby młodych mężcz yzn – potrzebowały pilnie wielu nowych rąk do pracy. Nie można jednoznacz nie ocenić działań Maksymiliana Marszałkowicz a w Szcz awie. Niewątpliwe zbyt intensywna eksploatacja lasów – zwłaszcz a nadmierny wyrąb drzewa bukowego – groziła dewast acją i zaniecz yszczeniem środowiska. Z drugiej st rony jednak dokonany przezeń przełom ust rojowy i cywilizacyjny w odciętej przez wieki „od świata” ugą. miejscowości był jego niezaprzecz alną zasługą. 31
Kopia mapy katast ralnej z terenu gminy Szczawa 1905 r.
„Dawno temu w Szczawie wesoło bywało pasało, na halach się owce co dzień wypasało, bunca się pojadło zyntycy popiło robiło” i dobrej się bryndzy tez zawsze zrobiło”
Gmina była wspólnotą o znamionach korporacji, ale tylko dla podatników. Tylko oni wybierali radę gminy, w dodatku w trzech kuriach, czyli grupach, w zależności od wysokości płaconego podatku...
Samodzielna Szczawa Cesarz Franciszek Józef, przegrywając od pocz ątku lat 60. XIX wieku wszyst kie kolejne wojny, zdawał sobie sprawę, że tym zlepkiem narodów i krajów, którym było jego państ wo, nie da się nadal rz ądzić metodami centralist ycz nymi. Jednym z elementów reformowania monarchii było więc st worzenie administ racji terenowej i samorz ądów łącz nie z najniższym szczeblem, jakim były gminy. W Aust rii powst ał syst em samorz ądowy opart y na jednost kowych gminach miejskich i wiejskich, mających bardzo dużą – prawie bez żadnej kontroli – swobodę działania. Każde miast o i każda wieś – nawet najmniejsza – st awały się odrębnymi gminami. Także ziemie polskie będące pod zaborem aust riackim otrz ymały więc wówcz as uprawnienia autonomicz ne, w ramach kraju koronnego – Królest wa Galicji i Lodomerii. W samorz ądowych gminach znajdowano oparcie dla kształt owania narodowej tożsamości i zdolność przeciwst awienia się aust riackiemu nacjonalizmowi. Po zniesieniu pańszcz yzny i poddaństwa Szcz awa, podobnie jak wszyst kie pozost ałe wioski „pań-
32 | Szczawa wczoraj Samodzielna Szczawa
stwa kamienickiego”, st ała się prawnie oddzieloną i niezależną od dworu wspólnotą. I już wówcz as zacz ęła organizować się jako samodzielna wiejska gromada. Stałe regulacje prawne nast ąpiły kilkanaście lat później. Prz yniosła je aust riacka ust awa gminna z 12 sierpnia 1866 r. Na jej podst awie Szcz awa st ała się odrębną jednost ką administ racyjną – gminą samorz ądową o bardzo dużych kompet kompetencjach w sprawach lokalnych. Zgodnie z tą ust awą gminną wspólnotę reprezentowała we wszyst kich sprawach rada gminna i zwierzchność gminna. Gmina była wspólnotą o znamionach korporacji, ale tylko dla podatników. Tylko oni wybierali radę gminy, w dodatku w trzech kuriach, cz yli grupach, w zależności od wysokości płaconego podatku. Rada gminna składała się z cz łonków wybranych i z cz łonków, wchodzących w jej skład bez wyboru (radnych). Rada gminna wybierała zwierzchność gminną, składającą się z naczelnika gminy (w miast ach burmist rz a, we wsiach wójta), i prz ynajmniej dwóch asesorów, cz yli prz ysiężnych. G Gmina w Szcz awie realizowała własny i „poruczony” zakres działania. W ramach zakresu w własnego zarz ądzała majątkiem gminnym i wszyst kimi sprawami lokalnymi na jej terenie.
Uchwalała budżet gminy. Sprawowała nadzór w zakresie uprawnień policji bezpieczeństwa, polowej, leśnej, wodnej, obycz ajowej, sanitarnej, pożarnej, budowlanej, targowej. Gmina cz uwała nad środkami żywności, nad miarami i wagami, nad czeladzią, nad wyrobnikami itd. Miała również prawo nakładać dodatki do podatków na rzecz szkół i dróg. Rada gminna we wszyst kich tych sprawach podejmowała uchwały i sprawowała kontrolę nad ich wykonaniem, które należało do zwierzchności gminnej. Wszyst kie sprawy związane z nadzorem policyjnym należały wyłącz nie do kompetencji i obowiązków wójta. Na podst awie „Księgi uchwał Rady Gminy Szcz awa” można ust alić, że długoletnim wójtem w Szcz awie w okresie galicyjskim był Józef Faron, a w II niepodległej Rzecz ypospolitej Polskiej – Józef Mucha. W ramach „poruczonego” zakresu zadań gmina wyręcz ała władze rz ądowe. Załatwiała sprawy podatków i potrzeb wojskowych. Zwierzchność gminna w sprawach „poruczonego” zakresu zadań podlegała rz ądowemu st arostwu powiatowemu, które miało również prawo „monitorowania”, cz y gmina zakres „własny” zadań realizuje zgodnie z ust awami. Radzie i zwierzchności wiejskiej gminy samorz ądowej w Szcz awie nie podlegał obszar dworski, st anowiący odrębną jednost kę administ racyjną. Przez kilkanaście lat po I wojnie światowej w niepodległej II Rzecz ypospolitej Polskiej Szcz awa była nadal samodzielną gminą jednost kową. W „Skorowidzu gmin Rzecz ypospolitej Polskiej” wydanym w 1931 r. jest wymieniona jako jedna z 87 gmin wiejskich powiatu limanowskiego. Jednost kowe gminy i kurialne zasady wyborów samorz ądowych utrz ymały się na terenie Galicji do 1934 r. Niezależnie od krytycz nej oceny kurialnych zasad wyborcz ych, trzeba podkreślić, że Szcz awa w sumie przez 68 lat była odrębną gminą samorz ądową – 52 lata w Galicji i 16 lat w niepodległej II Rzecz ypospolitej Polskiej. W 1934 roku zost ała na podst awie ust awy o gminach zbiorowych z 1933 r. włączona do gminy Kamienica. Miała st atus gromady wspierającej, ale kierował nią już nie wójt, lecz sołtys.
33
„Własny zakres działania, …, obejmuje wszystko, co bezpośrednio dotyczy interesu Gminy, i w jej granicach własnemi siłami załatwionem i przeprowadzonem być może…, a w szczególności…, staranie o zakładanie, uposażenie i utrzymywanie szkół ludowych…” z ust awy gminnej z 12 sierpnia 1866 r.
Szkolnictwo Choć formalnie, na wniosek Rady Szkolnej Krajowej, zost ał wprowadzony w Galicji obowiązek szkolny dla dzieci do 12 roku życia, to nie był on w praktyce przest rzegany. W tej sytuacji jedną z największych zasług samorz ądowej gminy w Szcz awie było zapocz ątkowanie samodzielnego szkolnictwa. Jego hist oria zacz ęła się 1 list opada 1881 r. Własny budynek szkoły powst ał przed 1890 rokiem, po rozbiórce st arej, drewnianej przeniesionej z Białego leśniczówki. Była to szkoła o najniższym st opniu organizacji, nie dawała prawa do kontynuowania nauki na wyższych st opniach kształcenia. mował wszyst W Polsce międzywojennej obowiązek szkolny obejmował bnie jak w cz akie dzieci od 7 do 14 roku życia. W Szcz awie, podobnie sach galicyjskich, pocz ątkowo funkcjonowała szkoła dwuklasowa, ormie tzw. jęcz yli o najniższym st opniu zorganizowania. Po reformie drzejewiczowskiej w 1932 roku – miała cz tery klasy. Niemniej jed-
34 | Szczawa wczoraj
ntynuowania nak jej ukończenie nadal nie dawało prawa do kontynuowania nauki w szkole średniej.
Szkolnictwo
Budynek st arej szkoły, 1956 r.
35
Świadectwo szkolne z okresu wojny Świad
„… Rzekłem sobie, że Szczawę zrobię uzdrowiskiem, bo ma do tego warunki przepyszne, ma cudną okolicę, ma doskonały klimat, ma dobre wody”. dr Antoni Gryzina-Lasek
… Szczawę zrobię uzdrowiskiem… Po odzyskaniu niepodległości podjęte zost ały również pierwsze działania w zakresie eksploatacji wód mineralnych Szcz awy. Właścicielem nieruchomości, w tym lasów i kilku działek, na których rozpoznano źródła wody mineralnej, w 1924 roku st ało się Towarz ystwo Górniczo-Przemysłowe SATURN z siedzibą w Czeladzi. Towarz ystwo to eksploatowało lasy dla potrzeb górnictwa. Zamierz ało też podjąć eksploatację źródeł wód mineralnych, ale kryzys ekonomicz ny w latach 1929–1933 uniemożliwił realizację tych planów. sny wiInicjatywę wziął w swoje ręce dr Antoni Gryzina-Lasek, ówczesny odzony cedyrektor Miejskich Zakładów Sanitarnych w Warszawie. Urodzony atowej 30 czerwca 1892 roku w Nowym Sącz u, podcz as I wojny światowej czeniu służył jako lekarz w I Brygadzie Legionów Polskich. Po zakończ ą się wszyst kich działań wojennych prowadzonych przez odradzającą Polskę, zdemobilizowany w st opniu majora, osiadł w Warszawie..
36 | Szczawa wczoraj ... Szczawę zrobię uzdrowiskiem...
ast a Trudno się dziwić, że zajmowanie się śmieciami wielkiego miast ziła (w skład Miejskich Zakładów Sanitarnych w Warszawie wchodziła też m.in. spalarnia śmieci) wywoływało w nim coraz większą tęsknotę za górami i rodzinnymi st ronami. Dlatego tak cz ęst o, jak to tylko było możliwe, wracał do Nowego Sącz a, by wędrować po o górach, cz ęst o docierając do ich „najpiękniejszego i najzdrowszego zakątka”, za jaki uważał Szcz awę z jej wodami mineralnymi. Sys-tematycz nie pogłębiał wiedzę z zakresu balneologii. Być może otrz ymane w 1930 r. odznaczenie Medalem Niepodległości Antoni Gryzina-Lasek post anowił uznać za podsumowanie legionowej służby i dotychcz asowego etapu życia i zmierz yć się z nowymi wyzwaniami.
Sprzedał dom w Warszawie, przeniósł się na st ałe z całą rodziną do Szcz awy. Zakupiwszy działki – od Jana Farona, Wojciecha Madonia, Franciszka O Opyda, Jana Chlipały, Michała F Farona i Bart łomieja Mikołajcz yka – na jednej z nich rozpocz ął budo dowę domu (porośnięte zielskiem i mchem m resztki murów tego domu mo można zobacz yć jeszcze dzisiaj). Spro Sprowadził fachowców, którz y dokona konali wierceń. W pierwszej kolejnośc ności tam, gdzie „owce najchętniej skuba skubały trawę”. Próbki skał i wody
Antoni Gryzina-Lasek (1893–1941)
ze źródeł zost ały przesłane do Instytutu Geologicz nego w Warszawie w celu przeprowadzenia badań laboratoryjnych. Wyniki potwierdziły najśmielsze oczekiwania. Wykazały niezwykle cenny skład minerałów w tych źródłach oraz bardzo duże ich st ężenie, niespotykane nigdzie w Polsce. Były to szcz awy alkalicz no-słone, żelazist e i alkalicz no-siarkowe. Pierwsze wybudowane ujęcie zost ało nazwane Hanna od imienia żony Antoniego Gryziny, drugie Dziedzilla – od imienia córki (Zdzisława, Dzidzia). Kolejne ujęte źródło zost ało nazwane Krystyna na cześć drugiej córki. W dolinie Głębieńca powst ały jeszcze dwa zdroje – Lech od imienia syna i Legun – od potocz nej nazwy legionisty Piłsudskiego. W 1937 r. badania szcz awskich wód przeprowadził Franciszek Ksawery Kmietowicz z Krynicy, potwierdzając ich wysokie walory balneologicz ne.
Sprzedał dom w Warszawie, przeniósł się na stałe z całą rodziną do Szczawy
37
W tej sytuacji Antoni Gryzina-Lasek wyst ąpił do Minist erstwa Opieki Społecz nej z wnioskiem o uznanie Szcz awy za zdrojowisko i utworzenie tu uzdrowiska na bazie niespotykanego gdzie indziej zdrowego mikroklimatu i wód lecz nicz ych. Postulował również zbudowanie drogi przez przełęcz Prz ysłop, łącz ącej Mszanę Dolną z Zabrzeżą przez Lubomierz , Szcz awę i Kamienicę. Wobec wyczerpania wszyst kich funduszy i ze względu na zły st an zdrowia nie był już w st anie samodzielnie prowadzić dalszych działań w zakresie eksploatacji źródeł. Wszedł w spółkę z warszawskimi firmami Drogist a i Karpiński i S-ka, zost awiając sobie tylko niewielki udział. W 1938 r. zost ała oddana do użytku niewielka pijalnia i rozlewnia wód. Rozpocz ęło się również butelkowanie wody i wysyłanie w głąb kraju, a nawet za granicę. Szcz awę zacz ęło odwiedzać coraz więcej letników m.in. z Warszawy. W 1938 r. decyzją Minist erstwa Przemysłu i Handlu zost ał tu ust anowiony rejon ochrony górniczej. Dalsze ambitne plany przekształcenia Szcz awy w uzdrowisko przekreślił wybuch II wojny światowej. Kilka lat wcześniej w jednym z list ów do kolegi dr Antoni Gryzina-Lasek napisał słowa, które można potraktować jako zobowiązujące wszyst kich przesłanie: 38 | Szczawa wczoraj ... Szczawę zrobię uzdrowiskiem...
„… Rzekłem sobie, że Szcz awę zrobię uzdrowiskiem, bo ma do tego warunki przepyszne, ma cudną okolicę, ma doskonały klimat, ma dobre wody. I póki mi życia st anie, poświęcę je Szcz awie i tym ludziom, którz y mi się tak dobrz y wydają. Nie zawiodę ja ich i ich zaufania nie zmarnuję…”. Są to słowa zobowiązujące, bo napisał je cz łowiek, który ost atnim etapem swojego życia w pierwszych latach niemieckiej okupacji, potwierdził moralne prawo do ich sformułowania.
Wyniki potwierdziły najśmielsze oczekiwania. Wykazały niezwykle cenny skład minerałów w tych źródłach oraz bardzo duże ich stężenie, niespotykane nigdzie w Polsce.
Butelka z pierwszej rozlewni wód mineralnych w Szczawie, lata 30. XX w.
Etykiety z wód szczawskich, lata 30. XX w.
Pijalnia Wód Mineralnych w Szczawie, 1938 r.
Pierwsze wybudowane ujęcie zostało nazwane Hanna od imienia żony Antoniego Gryziny, drugie Dziedzilla – od imienia córki (Zdzisława, Dzidzia). Kolejne ujęte źródło zostało nazwane Krystyna na cześć drugiej córki. W dolinie Głębieńca powstały jeszcze dwa zdroje – Lech od imienia syna i Legun – od potocznej nazwy legionisty Piłsudskiego.
39
Nadeszła wojna Podcz as wojny obronnej Polski we wrześniu 1939 r. region Gorców i Beskidu Wyspowego znalazł się na styku działań dwóch polskich armii: „Kraków” i „Karpaty”, co ułatwiło zadanie najeźdźcom. Mieszkańcy Szcz awy już we wrześniu odcz uli na własnej skórze, że Polska zost ała zaatakowana nie tylko przez hitlerowską III Rzeszę Niemiecką, ale również przez, rz ądzoną przez księdza Józefa Tiso, marionetkową Republikę Słowacką. Z raport ów, opublikowanych przez Mart ina Lacko, słowackiego hist oryka z Úst avu Pamäti Naroda, w wydawnictwie zatytułowanym „Proti Poľsku, Odraz ťaženia roku 1939 v denníkoch a kronikách slovenskej armády”, dowiadujemy się, że żołnierze słowaccy dotarli do linii Ochotnica–Łącko. Słowaccy „wojacy” we wspólnym patrolu z żołnierz ami Wehrmachtu dotarli do Szcz awy i Zalesia, a nast ępnie wrócili do Ochotnicy. Rozpocz ęła się trwająca do połowy stycz nia 1945 r. niemiecka okupacja. Powiat limanowski zost ał przez władze Generalnego Gubernatorst wa zlikwidowany. Szcz awa w ramach gminy Kamienica jako Landesgemeinde Dorf znalazła się w powiecie (Kreishauptmanschaft ) Nowy Sącz . 40 | Szczawa wczoraj Nadeszła wojna
Polska nigdy nie podpisała kapitulacji. Rząd polski działał na emigracji, a polskie jednost ki wojskowe walcz yły na niemal wszyst kich frontach II wojny światowej. Ważną cz ęścią tej heroicz nej walki o wolność i najwyższe humanistycz ne wart ości było Polskie Państwo Podziemne. Konspiracyjne organizacje polskich górali, chociaż poniosły olbrz ymie ofiary, poradziły sobie same z perfidną niemiecką akcją dywersyjną w post aci „Goralenvolku”. Pierwszym bohaterem, związanym ze Szcz awą, który walkę z najeźdźcami uznał za ocz ywist ą powinność patriotycz ną, był Antoni Gryzina-Lasek. Natychmiast po rozpocz ęciu niemieckiej okupacji st anął on – jako „Doktor Świder” – na czele Związku Czynu Zbrojnego w Nowym Sącz u – pierwszej polskiej konspiracyjnej organizacji na tym terenie. ZCZ miał swoje komórki organizacyjne także w Szcz awie i innych miejscowościach doliny Kamienicy, m.in. punkt zaopatrzeniowy w domu Jana Sopaty. Wskutek nieost rożności jednego z cz łonków nast ąpiła dekonspiracja. Hitlerowscy oprawcy st raszliwymi torturami zmuszali kolejnych aresztowanych do składania zeznań. Już 19 stycz nia 1941 roku zost ał aresztowany, z całą rodziną, dr Antoni Gryzina-Lasek. Pierwsze przesłuchanie
połączone z torturami przeprowadzono w obecności żony i dzieci. Bezpośrededane nio po nim, rz ucony do więziennej celi dr Gryzina widział zmasakrowane cie ciała wcześniej przesłuchiwanych. Jako lekarz miał świadomość, że w trakcie rz wyrafinowanych tortur problemem jest wytrz ymałość na ból. Jako żołnierz zdawał sobie sprawę, że musi zginąć, bo tylko w ten sposób może ocalićć innych, nie dekonspirując ich pod wpływem tortur. Znalezionymi kawałka-mi szkła podciął sobie żyły. Miał tylko 48 lat. KENNKARTE – karta rozpoznawcza
41
Oddział „Łazika” Jana Wąchały – st acjonował w Szczawie na osiedlu Białe. Zdjęcie zrobione podczas rozwiązania oddziału i zdania broni w Łącku w 1945 r.
Republika Szczawska Rozbicie przez okupanta pierwszych polskich organizacji konspiracyjnych nie powst rz ymało ruchu oporu górali. W rejonie Gorców i Beskidu Wyspowego działały coraz licz niejsze, lepiej zorganizowane i uzbrojone polskie oddziały partyzanckie. Dowództwo sił zbrojnych Polskiego Państwa Podziemnego powołało, w ramach Związku Walki Zbrojnej, a od 1942 r. Armii Krajowej, Inspektorat „Niwa” w Nowym Sącz u. Koordynował on walkę przeciwko okupantowi na obszarze od Gorlic po Babią Górę. Do akcji „Burz a” 24 września 1944 r. zost ał zmobilizowany Pierwszy Pułk Strzelców Podhalańskich Armii Krajowej, którym dowodził mjr Adam Stabrawa, dowódca Inspektoratu AK Nowy Sącz . Szcz awa st ała się centralnym punktem dla 1 PSP. Tutaj na osiedlu Polanki na st oku Wielkiego Wierchu mieściło się jego dowództwo, radiost acja i najważniejsze miejsca zrz utów alianckich. Zrz utowiska „Wilga I” i „Wilga II” były również na st oku Mogielicy. Osłonę dla dowództwa, zrz utowisk i magazynów st anowił I Batalion 1 PSK sformowany przez 42 | Szczawa wczoraj Republika Szczawska
obwód nowosądecki AK. Stopień zorganizowania był taki, że używano nawet nazwy Republika Szcz awska. Pozost ałe trz y bataliony 1 PSP walcz yły na obrzeżach Gorców i masywu Mogielicy. Na Podhalu, mając oparcie o Gorce, działał i walcz ył IV Batalion 1 PSP. Na obszarze zamieszkałym przez Lachów walcz ył II Batalion sformowany przez obwód AK Limanowa. III Batalion walcz ył w południowej i wschodniej cz ęści Inspektoratu Nowy Sącz . Symbolem wieloletniej heroicz nej walki polskich górali z niemieckim okupantem jest bitwa w obronie Szcz awy 12 stycz nia 1945 r. Niemcy atakując jednocześnie z kilku st ron chcieli zrealizować trz y cele operacyjne: zniszczenie najsilniejszego w Polsce Południowej polskiego zgrupowania partyzanckiego i jego dowództwa, zlikwidowanie miejsca zrz utów, radiost acji, magazynów zaopatrzenia i broni. Oraz – jak to mieli „w zwycz aju” prz y okazji walki z partyzantami – pacyfikacja ludności cy-
„Byli partyzanci z daleka i bliska wszyscy w naszej Szczawie mieli swe schroniska”
wilnej Szcz awy. Według relacji pułkownika Stabrawy, zamiarem niemieckich oddziałów naciera-
Józef Kubica ps. Orzeł, 1943 r.
jących na Szcz awę od st rony południowej i wschodniej było związanie walką I Batalionu, podcz as gdy inne niemieckie oddziały skoncentrowane w rejonie Tymbarku i Słopnic miały uderz yć na jego tyły od st rony Mogielicy. Po cz ternastu godzinach walki wieczorem I Batalion wycofał się na nową pozycję w obawie przed okrążeniem. Z pomocą dla I Batalionu pospieszyły oddziały IV Batalionu. Niemcy, st raciwszy w tym ataku kilkudziesięciu zabitych, wycofali się w obawie przed błyskawicz nie post ępującym I Frontem Ukraińskim. W tym dniu rozpocz ęła się bowiem zimowa 43 Józef Kubica ps. Orzeł, lata wojny
Maria Kubica (z domu Kucia) ps. Wilga, lata wojny
„… Podziwiać te góry i wszystkich górali, Oni za Ojczyznę życie by oddali. Śli do partyzantki i dzielnie walczyli, gdzie się pokazali to drogę znaczyli…” Józef Kubica ps. Orzeł, z zaświadcz enie, 1946 r.
Franciszek Jurkowski
ofensywa Armii Czerwonej, na całej długości od Karpat do Bałtyku. Pododdziały 1 PSP odniosły sukces w walce, nie zost ały pokonane przez okupanta, obroniły również cywilną ludność. Jeden z bohaterów Franciszek Jurkowski pseudonim Żbik, mieszkaniec Szcz awy i żołnierz 1 Pułku Strzelców Podhalańskich, swoim wspomnieniom z okresu walk nadawał interesującą formę ludowego gawędziarstwa. Za Andrzejem Matuszcz ykiem wart o prz ytocz yć kilka takich powiedzeń: „… Podziwiać te góry i wszyst kich górali, Oni za Ojcz yznę życie by oddali. Śli do partyzantki i dzielnie walcz yli, gdzie się pokazali to drogę znacz yli…”. „… Pośród szumiących jodłowych i bukowych drzew, polowy ołt arz w lesie st ał. A na nim Jezus Chrystus, który błogosławił nam…”. Ważną działalnością st ruktur organizacyjnych Polskiego Państwa Podziemnego było informowanie ludności cywilnej o sytuacji na frontach II wojny światowej. Od lipca 1944 r. do stycz nia 1945 r. kilkuosobowy zespół, kierowany przez ppor. Józefa Kulpę, redagował i wydawał w maszynopisie konspiracyjne pismo 1 PSP AK „„Podhalanin”. 44 | Szczawa wczoraj Republika Szczawska
Józef Kubica ps. Orzeł, placówka „Kuźnia” w Szczawie, ie, lata wojny
19 stycz nia 1945 r. do dowódcy 1 PSP dotarł rozkaz gen. Leopolda Okulickiego, komendanta głównego AK, o jej rozwiązaniu. Żołnierze 1 PSP rozeszli się do domów, mieli pocz ucie dobrze spełnionego patriotycz nego obowiązku. Po latach, gdy prz ycz ynili się do budowy kościoła w Szcz awie, a tym samym do powst ania szcz awskiej odrębnej samodzielnej parafii; inicjując zorganizowanie Muzeum 1 PSP, zaakcentowali jednoznacz nie, że centralnym dla nich miejscem ich bohaterskiej obrony ziemi ojcz yst ej była Szcz awa. Przez cały okres okupacji działała w Szcz awie szkoła. Oficjalnie, niemieckie władze zakładały bowiem, że Polak powinien umieć cz ytać i pisać, by mógł odcz ytać wydane na piśmie polecenie niemieckiego zwierzchnika; oraz znać podst awowe działania rachunkowe. Nieoficjalnie zaś odbywało się normalne naucz anie według przedwojennych polskich programów. Stefan Bieda, kierownik szkoły w Szcz awie, był pełnomocnikiem tajnego naucz ania na obwód gminy Kamienica. Po zakończeniu wojny 10 ucz niów prz yst ąpiło do egzaminu z zakresu materiału pełnej szkoły siedmioletniej.
Józef Kubica ps. Orzeł, chorąży 1 PSP AK, placówka „Kuźnia” w Szczawie
Oddziały partyzanckie zimą 1944 r.
45
Po wojnie Franciszek Jurkowski, partyzant z 1 PSP AK i szcz awski gawędziarz , jedno ze swoich wspomnień rozpocz ął nast ępującym zdaniem: „Ludzie po tej st rasznej drugiej wojnie odetchnęli z wielką ulgą. Zacz ęli budowy domów, dróg i różnych obiektów. Zacz ęła podnosić się gospodarka w rolnictwie, budownictwie i w handlu. Życie zacz ęło tocz yć się normalnie”. Normalność życia społecz nego należy jednak widzieć w relatywnym wymiarze. Do 1954 roku nie było wyborów do wszyst kich szczebli terenowej administ racji i samorz ądów. Funkcjonowała gromada w Szcz awie jako jednost ka pomocnicz a gminy w Kamienicy, ale obsada wszyst kich funkcji nast ępowała odgórnie, w zasadzie drogą mianowania, a nie demokratycz nych wyborów. Formalna prawna zmiana nast ąpiła w 1954 roku, gdy na podst awie Konstytucji PRL z 1952 roku na terenach wiejskich, w miejsce gmin, powołano gromady 46 | Szczawa wczoraj Po wojnie
st anowiące najniższy szczebel władzy państ wowej. Kierowały nimi gromadzkie rady narodowe. Taką gromadą st ała się również Szcz awa. Prawnie rozpocz ęła funkcjonowanie po wyborach 25 września 1954 roku. Organem wykonawcz ym gromadzkiej rady narodowej było prezydium, na czele którego st ał przewodnicz ący. Mieszkańcy Szcz awy prz yjmowali i aktywnie włącz ali się w te pozytywne działania, na które pozwalały założenia ust roju PRL, odrz ucając lub wykazując bierną post awę wobec jego negatywnych przejawów. Już w roku 1946 mieszkańcy Szcz awy utworz yli zespół kolędnicz y, który, jak pisze F. Jurkowski „podtrz ymywał tradycje naszych ojców”.
Zespół kolędniczy ze Szczawy podczas wyst ępów na scenie z szopką
Tak się kiedyś kolędowało (1947 47 rok)
Hej ej z wesołą kolędą, uzzyką i tańcem muzyką w drogą Idą wiejską Szczawscy przebyrojce Przyśpiewka ludowa, rok 1974
47
448 8 | S Szczawa z c z a wa w wczoraj c z or aj
Kapela góralska towarzysząca turyst om, na zdjęciu: S.Faltyn, uczest niczka kuligu, Wł.Dudzik, J.Kuziel
49
Strażackie spotkanie (drużyna dziewcz ąt, kapela i druhowie) lata 70. XX w.
W 1947 r. zost ała utworzona Ochotnicz a Straż Pożarna. Szybko st ała się jedną z najważniejszych, st abilnych st ruktur organizacyjnych życia społecz nego. Na pierwszego komendanta wybrano Marcina Francz yka. Na przełomie lat 1947–1948 roku jednost ka licz yła 21 cz łonków, a podcz as walnego zebrania zost ał wybrany pierwszy zarz ąd, na czele którego st anęli Józef Dutka, który objął funkcję prezesa zarz ądu, oraz Jan Mikołajcz yk pełniący funkcję komendanta. W 1951 roku ze środków pochodzących z dobrowolnych datków mieszkańców oraz ofiar przekazywanych podcz as wyst ępów kolędnicz ych OSP Szcz awa odkupiła od druhów z Czerńca cz terokołową sikawkę ręcz ną ze skrz ynią wodną i resorowanym podwoziem. Zaprz ęgano do niej parę koni, które na potrzeby st raży użycz ali gospodarze Franciszek Rusnarcz yk, Franciszek Mucha, Franciszek Wiatr. W 1954 roku w utworzonej w 1950 r. Agencji Pocz towo-Telekomunikacyjnej w Szcz awie zost ała zainst alowana centrala telefonicz na, a od st ycz nia 1956 r. zacz ął funkcjonować Urz ąd Pocz towo-Telekomunikacyjny. W 1955 r. zost ała utworzona w Szcz awie Gromadzka Biblioteka Publicz na. W latach 1955–1988 prowadziła bibliotekę Władysława Mikołajcz yk, równocześnie naucz ycielka miejscowej szkoły pod50 | Szczawa wczoraj Po wojnie
st awowej. Biblioteka st opniowo st awała się jednym z ważnych organizatorów życia kulturalnego. W latach 60. ubiegłego stulecia w Szcz awie utworzono Ludowy Zespół Sport owy Kiczora organizujący przez szereg lat zawody narciarskie. Duże zmiany nast ąpiły w oświacie. Szkoła w Szcz awie przechodziła kolejne etapy reform. Pierwszą – bardzo ważną – zmianą było przekształcenie jej w siedmioklasową szkołę podst awową. Od tej pory jej absolwenci mogli kontynuować naukę we wszyst kich typach szkół średnich w Polsce. Dzięki temu coraz więcej szcz awskiej młodzieży podejmowało studia wyższe.
Ćwiczenia st rażaków ze Szczawy z „drabiną Szczerbowskiego” koniec lat 40. XX wieku
Przemarsz st rażaków z terenu gminy, 1948 rok
Gminne ćwiczenia w Szczawie, koniec lat 40. XX wieku
Poświęcenie motopompy, 1967 rok. W tle budynek st arej remizy.
Strażacka kapela, lata 60. XX wieku: S.Faltyn, W.Domek, J.Faron, E.Gancarczyk, Z.Dudzik, F.Mikołajczyk
Uroczyst a zbiórka z okazji Dnia Strażaka
Tradycyjny przemarsz druhów do kościoła, 1976 rok
Żołnierska parafia Szczególne znaczenie w hist orii Szcz awy miało utworzenie oddzielnej parafii Kościoła rz ymskokatolickiego. Do roku 1958 Szcz awa wchodziła w skład parafii kamienickiej. Pierwsze próby utworzenia odrębnej parafii w Szcz awie podjęto już w roku 1934, jednak pożar kościoła w Kamienicy i koniecz ność jego odbudowy, a nast ępnie wojna st anęły na drodze tej inicjatywie. Do roku 1958 obok kościała w Kamienicy msze były również odprawiane w Szcz awie w małej kapliczce powszechnie zwanej Pod Turnią lub U Kuci, a obecnie jako kapliczką św. Floriana. W 1958 roku ks. biskup Jan Stepa, ówczesny ordynariusz diecezji tarnowskiej, wydzielił Szcz awę jako osobną placówkę duszpast erską z macierz yst ej parafii Kamienica. Pierwszy kościół parafialny zost ał wybudowany w centrum miejscowości w latach 1958–1959.
52 | Szczawa wczoraj Żołnierska parafia
Przy kapliczce św. Floriana U Kuci kapliczka powst ała w pierwszej połowie XIX wieku
Budynek pierwszej plebanii na osiedlu Kuźle
Jest to drewniana, niewielka świątynia o bryle architektonicz nej doskonale zharmonizowanej z otacz ającym krajobrazem. W 1963 roku ks. Biskup Karol Pękala w cz asie wizytacji kanonicz nej w Szcz awie poświęcił nowy prz ybytek. Pierwszym proboszczem parafii i budownicz ym kościoła zost ał ks. Kazimierz Ochab, a nast ępnie po jego odejściu w październiku 1958 roku parafi ę objął wieloletni jej proboszcz ks. prał. Edward Fąfara. Opisując działalność ks. Fąfary sist ra zakonna Maria Mróz pisze: „Sam biedny o biednych, chorych pamiętał i szedł im z pomocą materialną. Organizował naprawę dachu, gdy zaszła potrzeba, troszcz ył się o opał dla nich na zimę. Miał zorganizowane opiekunki rejonowe do pomocy w pracy charytatywnej. W jego post awie wobec biednych można zauważyć wielką tolerancję religijną, gdyż opiekował się nawet samotnym st arszym mężcz yzną należącym do
„Bo w tej naszej Szczawie dawniej smutno było No bo długie lata Kościoła nie było. Nie było Kościoła i to czas nie mały U Kuci w kaplicy Msze się odprawiały”. Franciszek Kuziel
Kościoła augsburskiego”.
53 Po procesji przy zrębach budowanego kościoła w Szczawie
Kościół partyzancki
Wnętrze kościoła partyzanckiego
„Pragnę owocnie pracować, a nie partaczyć” Z listu ks. E.Fąfary z 13 października 1958 roku biskup Jerzy Ablewicz
Prymas Pry rymas mas as Polski, Polsk Po lsk ki, i ks. kardynał ałł Józef Józef e Glemp ef G emp Gl em w Szcz Szczawi awie, w e, e, dnia 18 sierpnia niia 1984 1984 9 roku rro oku ku
54 | Szczawa wczoraj
Z życi żżycia y ia p yci parafi ara rafi fii szcz fii szz czawsk czawskiej awsk sk skiej kiejj na a zdjęciu zdj zdj d ęci ęcciu ciiu ks. kss.. E.Fąfara E.F .F F ąfa ara r
List L sty st y kardynała Karola Wojtyły k do uczest ników d odpust ów partyzanckich o
Z życia parafii szczawskiej
Odpusty partyzanckie Wybudowany kościół potocz nie przez wielu zwany partyzanckim ma szczególne znaczenie nie tylko dla Szcz awy. Od pocz ątku miał mieć rangę symbolu, upamiętniającego patriotyzm i bohaterstwo wszyst kich żołnierz y 1 PSP AK walcz ących o niepodległość Polski na terenach od Babiej Góry do Gorlic. Z tego właśnie miejsca miała promieniować – i dziś promieniuje siła duchowa stworzona przez ofiarę z życia wielu z tych żołnierz y. Dlatego też utworzeniu parafii w Szcz awie sprzeciwiały się władze państwowe PRL, którym nie w smak było kultywowanie wart ości wynikających z tradycji 1 PSP AK. Prz y wejściu do drewnianego kościoła można zobacz yć dwie tablice opisujące działalności Armii Krajowej na tym terenie w czasie II wojny światowej, a obok kościoła funkcjonuje Muzeum Partyzanckie prezentujące pamiątki z cz asów II wojny światowej. W centrum Szcz awy znajduje się również pomnik odsłonięty 20 lipca 1986 r. poświęcony pamięci partyzantów I PSP AK walcz ących podcz as okupacji na tym terenie. 56 | Szczawa wczoraj Odpusty partyzanckie Uroczyst ości partyzantów w Szczawie
W każdą pierwszą niedzielę po 15 sierpnia odbywają się w kościele partyzanckim szczególne urocz yst ości nazywane odpust ami partyzanckimi. Pocz ątki znanych dziś odpust ów partyzanckich były skromne, bez wyraźnych jeszcze akcentów i powiązań z I PSP AK. W latach 1947–1954 odbywały się przed kapliczką „Pod Turnią”, a nast ępnie w baraku st ojącym w miejscu obecnego kościoła i pełniącym cz asowo jego funkcje. Ożywienie nabożeństw rozpocz ęło się dopiero w 1958 r. po powrocie z więzienia inicjatora i głównego organizatora szcz awskich odpust ów, byłego szefa sztabu I Pułku Strzelców Podhalańskich Armii Krajowej ppłk. Jana Cieślaka, ps. Maciej. Do dzisiaj prz ybywają na nie, niest ety coraz mniej licz ni, partyzanccy kombatanci z 1 PSP AK, okolicz ni mieszkańcy i wielu gości. Kombatanci z 1 PSP AK, którz y przeżyli tę st raszną wojnę, wybrali Szcz awę na miejsce upamiętnienia ich cz ynu. To niezwykle ważna wart ość duchowa, którą wielokrotnie w swoich przesłaniach do spotykających się na odpust ach partyzanckich w Szcz awie kombatantów podkreślał Jan Paweł II. Szczególnie wymowne było wyróżnienie Szcz awy w 1987 roku podcz as III pielgrz ymki do ojcz yzny, gdy podcz as mszy świętej w Tarnowie Jan Paweł II powiedział: „… pozdrawiam i witam kombatantów, a szczególnie tych ze Szcz awy…”.
57
58 | Szczawa wczoraj
„Święty Tomasz z Akwinu, ten wielki filozof pisał, że każde ciało ma locum proprium – własne miejsce. Jeżeli Wy gdzieś macie własne miejsce, to tu, w Szczawie! I dlatego serdecznie Was witam i pragnę... i modlić się będę wspólnie – na pewno ze wszystkimi – abyście Ojczyznę, pamięć o jej przeszłości, ofiarę dla jej teraźniejszości, tak jak ten psalmista pański stawiali ponad największą swoją radość”. bp Jerzy Ablewicz Szczawa 18 sierpnia 1984 roku
ks. biskup Władysław Bobowski
Turystyczna Szczawa Z biegiem lat Szcz awa st awała się miejscem coraz bardziej w Polsce znanym. Z jednej st rony sprawiały to dziesiątki młodzieży rozjeżdżającej się po kraju – do szkół średnich, na studia i do pracy. Z drugiej – coraz licz niejsi wcz asowicze prz yjeżdżający tu po spokój, wypocz ynek i zdrowie. W 1962 r. kolejny raz zost ały przeprowadzone – tym razem głębsze – wiercenia geologicz ne, które umożliwiły zlokalizowanie i zabezpieczenie głównych zdrojów. Praktycz nie z każdego przewodnika i informatora (np. Marka Cieszkowskiego, Gorce), cz ytelnik może dowiedzieć się o składzie chemicz nym i lecz nicz ym oddziaływaniu wody ze szcz awnickich zdrojów. I tak Hanna pomaga cierpiącym na choroby układu krążenia, układu moczowego, cukrz ycy i anemii, Krystyna – na choroby układu oddechowego, rozedmę płuc, ast mę, zapalenie opłucnej, nast ępstwa pylicy, a Dziedzilla lecz y choroby układu pokarmowego i wątroby, zwłaszcz a nadkwasotę żołądka i nieżyt jelit. Bardzo optymistycz nie dla Szcz awy zapowiadała się pierwsza połowa lat 70. Wybudowano wszak 60 | Szczawa wczoraj Turystyczna Szczawa
już nową drogę do Mszany Dolnej. Planowano budowę ośrodków wcz asowych, rozlewni i pijalni wód mineralnych oraz wyciągu narciarskiego. Miejsca wcz asowe w prywatnych domach w Szcz awie oferowały przedsiębiorstwa turystycz ne Gromada i Śnieżnica. 27 i 28 list opada 1973 roku w Szcz awnicy rozdzielono zadania inwestycyjne w Szcz awie, władze powtórz yły przedwojenny pomysł utworzenia uzdrowiska, tak by uniknąć błędów, jakie w przeszłości popełniono w Krynicy. W tej ważnej naradzie wzięli udział przedst awiciele Przedsiębiorstwa Państwowe Uzdrowiska, Prezydium Wojewódzkiej Rady Narodowej w Krakowie i władz powiatowych w Limanowej.
Wody mineralne, charakteryst yka
Zdrój Hanna
Zdrój Dziedzilla
Zdrój Szczawa I
zawiera szcz awę alkalicz no-słoną
woda o typie szcz awy alkalicz no-słonej, podobna w składzie do Hanny bardziej od niej skondensowana
Woda wodorowęglanowo-chlorkowo-sodowa (solanka)
dorównuje wodom: Const antin z Gleichenburga, Krae nchen z Ems, Helena z Wildungen i zdrojowi głównemu w Soden
Charakteryst yka jakości wody: pH = 5,98 Ok.1,10% HCO 3 -Cl-Na-Ca , Br.J.B.CO2
Charakteryst yka jakości wody: pH = 6,41 1,15% HCO 3 -Cl-Na, J, Br, B, CO2
Bilans jonowy: Kationy – 1583,8 mg/dm3 Aniony – 3387,5 mg/dm3
Bilans jonowy : Kationy – 1691,4 mg / dm 3 Aniony – 3562,3 mg / dm 3
Wskazania lecz nicz e: choroby układu oddechowego: nawracające infekcje górnych i dolnych dróg oddechowych (nieswoist e), choroby o podłożu alergicznym; schorzenia układu pokarmowego; zaburzenia wydzielania żółci, soku żołądkowego (niedokwaśność, nadkwaśność); cukrzyca; otyłość; niedoczynność tarczycy; choroby układu moczowego: infekcje dróg moczowych, dna moczanowa, kamica nerkowa.
Wskazania lecz nicz e: schorzenia dróg oddechowych: infekcje o charakterze nawracającym i przewlekłym nosa, gardła, krt ani, tchawicy, nieswoist e zapalenia oskrzeli i płuc, choroby alergiczne układu oddechowego; choroby układu moczowego: infekcje dróg moczowych, dna moczanowa (obniża poziom kwasu moczowego), kamica moczowa; zaburzenia czynności układu pokarmowego: nadkwaśność żołądka, niedokwaśność żołądka, zaburzenia wydzielania żółci; cukrzyca (aktywuje insulinę); otyłość; niedocz ynność tarczycy (wysokie st ężenie jonów jodu); choroby układu krążenia w st anie wyrównania (ost rożnie w nadciśnieniu , gdyż duża zawartość jonów sodu i chloru). Dawkowanie: Najlepiej pić w rozcieńczeniu w st osunku 1:1, maksymalnie w ilości 1 – 2 szklanek (ok. 200 ml) na dobę. W niedokwaśności żołądka pić wodę zimną na cz czo. W nadkwaśności żołądka pić ciepłą wodę na cz czo. Nie st osować w nadczynności tarczycy i nadwrażliwości na jod. Ost rożnie st osować w nadciśnieniu tętniczym.
Dawkowanie: Woda wysokozmineralizowana wymaga rozcieńczenia w st osunku 1:1, pić na cz czo w zaburzeniach wydzielania żołądkowego: w nadkwaśności – ciepłą, w niedokwaśności – zimną, maksymalnie do 2 szklanek (ok. 200 ml) dziennie. Nie st osować w nadczynności tarczycy i alergii na jod. Ost rożnie w nadciśnieniu tętniczym.
Charakteryst yka jakości wody: pH = 6,83 ok.2,09 % HCO3 -Cl-Na, Ba. Mg. Li. Fe .Ca. Bilans jonowy: Kationy – 4907,1 mg/dm3 Aniony – 10731,5 mg/dm3 Wskazania lecz nicz e: choroby krwi, głównie anemia niedobarwliwa (obecność jonów żelaza); depresja (zawartość litu); nadpobudliwość nerwowa; schorzenia układu oddechowego: nieswoist e infekcje górnych i dolnych dróg oddechowych, choroby alergiczne układu oddechowego; choroby układu moczowego (dna moczanowa, st any zapalne dróg moczowych, kamica nerkowa); zaburzenia czynności układu pokarmowego: nadkwaśność żołądka, niedokwaśność żołądka, zaburzenia wydzielania żółci; cukrzyca; otyłość; niedoczynność tarczycy. Dawkowanie: Wodę Szczawa I można używać bez rozcieńczania do płukania i nawilżania górnych dróg oddechowych (inhalacje): gardła, nosa i jamy ust nej oraz w leczeniu niedokwaśności żołądka w ilości 100 ml ciepłej wody na dobę. Do kuracji pitnej st osować wodę rozcieńczoną w st osunku 1:1 u dorosłych, a u dzieci w st osunku 1:2, najlepiej 1 x na dobę 200 ml (nie przekraczać 2 szklanek dziennie). Nie st osuje się w nadciśnieniu tętniczym, skłonności do obrzęków, nadczynności tarczycy i alergii na jod. Ze względu na dużą zawart ość żelaza wodę należy pić przez słomkę, co zapobiega czernieniu zębów.
61
„Czy popiją starzy czy popiją młodzi każdy uśmiechnięty gdy od niej odchodzi”
Zaprojektowano budowę zakładu przyrodolecz niczego, pijalni wód, prz ychodni zdrojowej, szpitala uzdrowiskowego. Władze terenowe miały prz yst ąpić do urz ądzania parku zdrojowego, ocz yszcz alni ścieków, gazyfikacji i kanalizacji. Zaplanowano budowę pralni, st acji paliw i stworzenie bazy dla małej i wielkiej gast ronomii. Omówiono również budowę mieszkań dla pracowników, przedszkola dla setki dzieci i inne kwest ie socjalne. Zapaliło się zielone światło dla uzdrowiska w Szcz awie. Niest ety, wkrótce potem w 1975 r. nast ąpiła w Polsce reforma administ racyjna. Zlikwidowano powiaty, tworz ąc 49 województw. Szcz awa znalazła się w województwie nowosądeckim. Zobowiązania Prezydium Wojewódzkiej Rady Narodowej w Krakowie przest ały być więc aktualne. Zielone światło zgasło. Planowanie trzeba było zacz ynać od nowa.
62 | Szczawa wczoraj zoraj Turystyczna Szczawa
Pompa ręcz czna na nej na ujęciu wody mineralnej lni w miejscu dawnej pijalni
WyciÄ…g narciarski w Szczawie, lata 80. XX wieku Szczawa, Polanki, Polank ki, lata 70. XX wieku u
63
Zawody Zaw wody narciarskie wS Szcz zczawie, lata ata 70. XX wieku
Gdzie idę i spojrzę Wszędzie góry, doły Gdy na Szczawę spojrzę Jest mi świat wesoły. z wiersza Franciszka Kuziela
Szczawa dziś
›
Zwracam się do biura, do Gorczańskich kich Wieści ka zmieści Czy się w tym numerze jaka piosnka O ile się zmieści to proszę łaskawie Bo chciałbym parę słów napisać o Szczawie. tno było Bo w tej naszej Szczawie dawniej smutno ie było. No bo długie lata Kościoła nie ie mały Nie było Kościoła i to czas nie wiały. U Kuci w kaplicy Msze się odprawiały. Gdy się do kaplicy na Mszę Świętą zeszli zeszli. Mówią Niemcy jadą wszyscy się rozeszli.
66 | Szczawa dziś
tlicy Nie było ni sklepu, ni żadnej świetlicy nicy. Co potrzeba było to do Kamienicy. ieci A do Kamienicy to chodziły dzieci eci. Bo jak człowiek młody to szybciej obleci. ali Dawniej i sąsiedzi ładnie się zgadzali ali Bo prawie w każdy dzień do siebie chadzali u A gdy się spotkali w domu czy na polu ił Jeden do drugiego Pana Boga chwalił y A także kobiety ładnie się zgadzały W Wszyst kie w jednym domu kodźułki przędały Nawet i rodziny gdy do stołu siedli Wszyscy z sobą razem z jednej miski jedli. Później się zmieniło, że tak powiem szczerze Skasowali miski powstały talerze.
Na wesele d dawniej po domach piekali Jakie się upie upiekło to takie oddali. Teraz na wes wesele piekarnie piekają Kto wesele sprawia to tam zamawiają. Zaproszeni goście na wesele przyszli To ich muzykanci w pole ograć wyszli. Gdy weszli do środka i zajęli ławy Dali ćwierć kołoca i pół litra kawy. No i flaszkę wódki też im postawili A nie za dużo by się nie opili. Ale D spojrzymy na stół to same wybryki Dziś C Człowiek Se pomyśli nie cza ameryki. W Wspaniałą Remizę straż wybudowała Te Teraz będzie na niej ładne zyski miała. No a w tej remizie sale jak w Madrycie Już się poprawiło na tej Szczawie życie. Wes Wesela, dancingi tam się odbywają Ci co chcą dużo pić to już narzekają. Jedn Jedni naszą Szczawę za nic sobie mają A goś goście z Warszawy do nas przyjeżdżają. Dzięk Dziękuję tym gościom co tę Szczawę znają Bo pra prawie w każdy rok do nas przyjeżdżają. Witam gości z Krakowa uprzejmie łaskawie Cza się wnet zabierać zapomnieć o Szczawie. Bo to w wszystko przeszło i wszystko przeminie Bóg, Honor, Ho Ojczyzna nigdy nie zaginie. Francisze Franciszek Kuziel
67
Piosenka o Szczawie Przez tę naszą Szczawę Bystro woda płynie Bo ta nasza Szczawa Z minerałów słynie.
Czy popiją starzy Czy popiją młodzi Każdy uśmiechnięty i. Gdy od niej odchodzi.
Bo te nasze góry To są bardzo skalne Z pod nich wytryskają Wody mineralne.
Szczawscy gospodarze Dobrze pracowali Choć trudności były Kościół zbudowali.
Zasmucone góry Ale już tak bywa Owca nie zabeczy Juhas nie zaśpiewa.
No bo każdemu z nich Jest ojczyzna droga Szli no i wracali Aby zniszczyć wroga.
A w tej naszej Szczawie Jest woda lecznicza Kto się jej napije To się nią zachwyca.
Jeden postawiony Drugi się buduje Lecz przysiółek Białe Trochę nas ratuje.
Zasmucone góry Nie ma na to rady Te górskie owieczki Poszły na Bieszczady.
Nie było przekleństwa Ni Boskiej obrazy Chętnie wykonali Dane im rozkazy.
A w tej naszej Szczawie Znajdują się Gorce Na których górale Wypasali owce.
A te nasze góry I szumiące lasy Nam przypominają Te wojenne czasy.
Choć uboga wioska Nasza Szczawa miła Dużo partyzantów Przez wojnę żywiła.
Po tych pięknych górach Żołnierze chadzali Skrytymi ścieżkami Do akcji wracali.
Byli partyzanci Z daleka i bliska Wszyscy w naszej Szczawie Mieli swe schroniska.
68
Gdzie idę i spojrzę Wszędzie góry, doły Gdy na Szczawę spojrzę Jest mi świat wesoły. Oj, Szczawo, ty Szczawo Starodawny grodzie Dziwują się ludzie Twej pięknej urodzie. Franciszek Kuziel
69
Tak, jak przeplatają się lata, gdy Szczawa była popularną turystyczną miejscowością, z czasami, gdy o niej prawie zapominano, tak przeplatają się spotkania i wydarzenia, które do dzisiaj istnieją, z tymi, które stały się już historią.
70 | Szczawa dziś ziś Szczawa? Naturalnie nie
Szczawa? Naturalnie Na co dzień Szcz awa jest cicha, spokojna, jakby uśpiona. Ale są dni w roku, gdy życie prz yspiesza, słychać gwar, grupki ludzi podążają żwawiej niż zwykle w różne st rony. Tak jest w niedzielę, gdy na próby zmierz ają muzycy z orkiest ry dętej. Tak jest zimą, gdy ludzie chcą posłuchać, jak śpiewają laureaci Dziecięcego Fest iwalu Kolęd, i w lecie, gdy w pierwszą sobotę po 15 sierpnia kibicują zawodnikom st artującym w Międzynarodowym Biegu Górskim. Wszyst kie te wydarzenia ist nieją, bo cechą charakterystycz ną dla Szcz awy jest aktywność jej mieszkańców. Ocz ywiście nie wszyst kich i nie codziennie, ale w różnych organizacjach, st owarz yszeniach cz y grupach wsparcia, działa co piąty dorosły szcz awianin. Jak sami mówią od niepamiętnych cz asów aktywność mieszkańców i chęć brania spraw szcz awskich we własne ręce wspomagała rozwój miejscowości, a cz ęst o była głównym jej motorem. Teraz marzeniem wielu mieszkańców jest , by Szcz awa st ała się uzdrowiskiem. Ale nie tylko: bo radość ze śpiewania, tańczenia, gotowania cz y wyst ępowania na scenie, skutecz nie połącz yli z dbałością o pamięć o obrz ędach, zwycz ajach i tradycji. I tak, jak przeplatają się lata, gdy Szcz awa była popularną turystycz ną miejscowością, z cz asami, gdy o niej prawie zapominano, tak przeplatają się spotkania i wydarzenia, które do dzisiaj ist nieją, z tymi, które st ały się już hist orią. O „tradycjach naszych ojców” mówił nieżyjący już Franciszek Jurkowski, który przez wiele lat prowadził zespół kolędników, gawędziarz i animator życia kulturalnego. Do dzisiaj, jak niedawno opowiadał Andrzej Kurnyta w „Wieśściach Gorcz ańskich” o grupie kolędniczej Herody ze Szcz awy, wszyst kie role post aci kolędników odpisane są z zew szytu pana Franciszka. A jego wspomnienia służą młodym sz ludziom jako kompendium informacji o codziennym dniu lu Szcz awy sprzed kilkudziesięciu lat. Kolędowanie w Szczawie jest dość powszechnym zwyczajem, –K obecnym po dziś dzień. Zgodnie z dawnym obyczajem (szczeobe gólnie szanowanym przez najstarszych mieszkańców wsi) ma góln ono przynosić domostwu, w którym przyjmuje się kolędników, szczęęście i dostatek na przyszły rok. Kolędników należy wpuścić środka, a kto nie wpuszcza, naraża się na niedostatek, nieurodo śro
dzaj, nieszczęście i chorobę. Po kolędzie chodzą dzieci. Nie jest to już tak, jak kiedyś. My, chodzącc po kolędzie staraliśmy się pokazać jak najlepiej – nie chodziło wtedy o zarobienie pieniędzy. Uczyliśmy y się kilku zwrotek kolęd i to takich, które były rzadziej śpiewane w kościele. Uważaliśmy, aby nie śpiewać wać cały czas tych samych kolęd. Ludzie to doceniali, chwalili nas. Często gospodarz specjalnie wyczekikiwał albo kazał śpiewać kolejne zwrotki, aby sprawdzić naszą znajomość kolęd. Dziś wystarczy jedna, a, dwie zwrotki popularnej kolędy – opowiadał Andrzej Kurnyta. – Obok kolędowania w Szczawie odgrywano także od co najmniej przełomu lat 40. i 50. szopkę ku-kiełkową – dodaje Rusnak. A w latach 70. zacz ęto wyst awiać wesela góralskie i szcz awskie oczepiny. – Pokazywaliśmy je na pokazach twórczości ludowej – wspomina Jan Kuziel, uczest nik tych przedst awień. Tradycje i obrz ędy górali szcz awskich w latach 70. st ały się produktem turystycz nym, który miejscowi gawędziarze prezentowali licz nym wycieczkom odwiedzającym Szcz awę prz y okazji organizowanych zimą kuligów połączonych ze śpiewem i pieczeniem barana. Prezentacje obrz ędów cz y scenki z dawnego życia codziennego były jednym z elementów przeglądu Dorobku Kulinarnego i Kulturalnego Kół Gospodyń Wiejskich, jakie w Szcz awie odbywały ały się w latach 2000–2010. Panie z kół rywalizowały między sobą w dwóch kategoriach: kulinarnej i dorobku bk kulturalnego. W tej drugiej przedst awiały sceny teatralne: pieczenia chleba, prz ygotowywania kapusty do kiszenia, obchodzenia imienin cz y zaręcz yn. – Młodzi patrzyli na to z ciekawością – prz yznaje Zofia Bulanda, sołtys Szcz awy. W spuściznę kulturalną miejscowości wpisują się corocz ne przemarsze Ochotniczej Straży Pożarnej w Szcz awie wraz z orkiest rą z okazji święta patrona st rażaków św. Floriana, połączone z obchodami święta 3 Maja. – Trasa przemarszu niezmiennie prowadzi z remizy do kościoła, a nast ępnie do kapliczki Świętego Floriana – podkreśla Józef Kuziel, wieloletni naczelnik OSP oraz autor „Hist orii 50 lat st raży” w Szcz awie. Aktywność społecz na szcz awian skupia się wokół życia religijnego i tradycji patriotycz nych. Dzięki zabiegom ks. Edwarda Fąfary w Szcz awie powst ał ruch oazowy. To właśnie w Szcz awie 1 lipca 1967 r. rozpocz ęły się m.in. pierwsze w Polsce oazy „Światło Życie”. Inicjatywy obywatelskie rozwiązywały bieżące problemy Szcz awy. Dzięki zaangażowaniu mieszkańców w Szcz awie zost ała utworzona parafia, a nast ępnie wybudowane dwa kościoły. Wspólnym wysiłkiem wzniesiono nową remizę, a dzięki st araniom komitetu społecz nego pod przewodnictwem Franciszka Cepielika oraz zaangażowaniu mieszkańców i osób wspierających to przedsięwzięcie w latach 1984 –1999 wybudowano również ośrodek zdrowia. Także inicjatywa budowy dwóch szkół miała swe źródło w zaradności szcz awiaków.
71
Tradycje i obrzędy górali szczawskich w latach 70. stały się produktem turystycznym, który miejscowi gawędziarze prezentowali licznym wycieczkom odwiedzającym Szczawę przy okazji organizowanych zimą kuligów połączonych ze śpiewem i pieczeniem barana.
Jak sami mówią od niepamiętnych czasów aktywność mieszkańców i chęć brania spraw szczawskich we własne ręce wspomagała rozwój miejscowości, a często była głównym jej motorem.
Mieszkańcy aktywnie wspierają organizację odpust ów partyzanckich oraz wydarzeń, jakie im towarz yszą, takich jak zlot ok. 8,5 tys. harcerz y w roku 1985 upamiętniony okolicz nościowym st emplem Urz ędu Pocz towego w Szcz awie (orzeł w koronie połączony krz yżem z lilijką harcerską) cz y impreza plenerowa upamiętniającą 400-lecie ist nienia Szcz awy w 2007 r. Szcz awianie, tak jak inni górale, lubią też sport . Już w latach 60. ubiegłego wieku powst ał Ludowy Zespół Sport owy Kiczora, który przez wiele lat organizował zawody o Puchar Szcz awy w narciarstwie. – Zawody zostały reaktywowane w 2004 roku przez Stację Narciarską Polanki Sky i Klub Sportowy Szczawa – wspomina Wiesław Mikołajcz yk. A Jan Talar, były dyrektor szkoły podst awowej, dodaje: – Przez wiele lat przy Szkole Podstawowej nr 1 w Szczawie istniała sekcja narciarstwa biegowego. Ale Szcz awa to nie tylko narciarstwo, to także tenis st ołowy. Przez kilkanaście lat zawody w tenisie st ołowym były organizowane przez Klub Sport owy Mogielica działający prz y Szkole Podst awowej nr 2 w Szcz awie. Organizatorem cz terech edycji zawodów w latach 2004 –2007 o Puchar Szcz awy w tej dyscyplinie był również Klub Sport owy Szcz awa. Zawodnicy klubu także teraz z sukcesem st artują w lokalnych i regionalnych zawodach. Aktywni są również miłośnicy sportu myśliwskiego. W Szcz awie działają dwa koła myśliwskie. A pszczelarze są skupieni w kole pszczelarskim.
72 | Szczawa dziś Szczawa? Naturalnie
Na tradycję, do której odwoływał się Jurkowski, składają się między innymi wierzenia i obrzędy mieszkańców tego górskiego regionu. Wiarę w czary, gusła i uroki potwierdza historia jednego z najsłynniejszych mieszkańców Szczawy, bacy na Jaworzynie, czarownika i znachora Tomasza Bulandy (1853–1912).
73
Dziecięcy zimowy Festiwal Kolędowy jest jednym z cyklicznych wydarzeń, jakie organizowane są w Szczawie najdłużej. Cieszy się coraz większym rozgłosem i popularnością.
74 | Szczawa dziś Wydarzenia
„Kolędować każdy może” Szesnaście razy rozbrz miewały kolędy, past orałki i kantyczki w ost atnią sobotę i niedzielę stycz nia, śpiewane przez dzieci i młodzież. Dziecięcy zimowy Fest iwal Kolędowy jest jednym z cyklicz nych wydarzeń, jakie organizowane są w Szcz awie najdłużej. Cieszy się coraz większym rozgłosem i popularnością. W ost atnim wzięło udział 94 wykonawców. Zaśpiewali 75 kolęd i past orałek. Są mieszkańcami cz terech powiatów. Przesłuchania trwały 8 godzin. Byli oceniani w cz terech kategoriach wiekowych, jako soliści lub duety. Fest iwal jest organizowany od 1996 roku przez Akcję Katolicką w Szcz awie. To otwarty konkurs dla dzieci i młodzieży, w którym może wziąć udział każdy, kto się zgłosi. Jak tłumacz y Stanisław Chlipała, współorganizator rozśpiewanych spotkań, ideą fest iwali jest zachęcenie do śpiewania kolęd znanych i tych zapomnianych, w sposób tradycyjny i wg własnej aranżacji. Wykonawcy mogą wyst ępować solo lub w duetach. Młodsi mogą śpiewać acapella albo z towarz yszeniem inst rumentów lub podkładem muzycz nym. Dla st arszych – młodzieży gimnazjum towarz yszenie inst rumentów lub podkład muzycz ny jest obowiązkowy. Każdy może przedst awić jeden utwór i ma na to 5 minut. Ale fest iwal to nie tylko przesłuchanie uczest ników w sobotę i koncert laureatów w niedzielę. To także wyst ępy grup lub innych artyst ów. Na ost atnim XVI na scenie wyst ąpiła także Mart a Florek. Jedna z jurorek i gość specjalny fest iwalu. Pochodzi z Limanowej. Jest absolwentką Akademii Muzycz nej w Katowicach, laureatką programu, piosenkarką i aktorką grająca w przedst awieniach muzycz nych śląskich teatrów.
Jubileuszowy festiwal „Rozśpiewana szkoła” Jubileuszo Dziecięcy Fest iwal „Rozśpiewana szkoła” jest tylko o rok młodszy od Fest iwalu Kolędowego. W 2012 roku odbyła się jego jubileuszowa, piętnast a edycja. Na przełomie maja i czerwca, cz yli prawie na pocz ątku lata śpiewają dzieci, mieszkańcy gminy – jest to fest iwal gminny, a organizuje go Zespół Szkoły Podst awowej i Gimnazjum w Szcz awie. Paweł Talar, dyrektor szkoły, uważa, że dzięki temu, iż w szkole organizowany jest ten przegląd, dzięki różnego rodzaju imprezom, akade-
miom, spotkaniom z okazji dnia mamy, taty oraz dziadków szkole uda się rozbudzać wyobraźnię i talenty muzycz ne dzieci. – Ktoś na jednym z poprzednich fest iwali powiedział: „Muzyka to odbicie w tafli wody tego, co gra człowiekowi w duszy” – prz ypomina dyrektor Talar.
Letnia Parada Orkiestr Dętych Letnia Parada Orkiest r Dętych, ma na razie, bo w 2012 roku, krótką, dwuletnią, tradycję. Po raz pierwszy zorganizowano ją w 2011 roku.
Parada zaczęła się muzycznym pochodem zespołów, a potem każda z orkiestr osobno prezentowała się przed publicznością. Każda dotąd grała trzy utwory.
Organizatorem parady jest Stowarz yszenie na rzecz Wspierania Rozwoju Szcz awy, a rolę gospodarz a pełni szcz awska Orkiest ra Dęta im. św. Floriana. Podcz as pierwszego przeglądu gośćmi byli: Sami Swoi i Echo Gór z Kasinki Małej oraz Orkiest ra Echo Gminy Łukowica, a podcz as drugiego Orkiest ra Dęta OSP Mszana Dolna, Orkiest ra Dęta OSP Maniowy, Orkiest ra Dęta OSP Dobra, Orkiest ra Dęta Echo Gminy Łukowica, Orkiest ra Dęta Długołęka Świerkla. W ten sposób promowane są orkiest ry reprezentujące różne grupy etnicz ne (między innymi Górale Podhalańscy, Biali Górale, Zagórzanie, Lachy Sądeckie) oraz różne style muzycz ne (tradycyjna, regionalna, ale też współczesna, bo orkiest ry grają tak utwory popowe, jak i jazzowe). toParada zacz yna się muzycz nym pochodem zespołów, a potem każda z orkiest r osobno prezentowała się przed publicz nością. Każda dotąd grała trz y utwory. ny Koncert owi orkiest r dętych towarz yszyły wyst ępy młodzieży ze Szcz awy: Klaudii Opyd, Justyny Syjud, Eweliny Syjud i Pawła Wysowskiego. Dodatkowymi atrakcjami tej imprezy plenerowej są pokazy ratownictwa drogowego i medycz nego oraz konkursy dla najmłodszych. Przegląd wraz ze Stowarz yszeniem oraz Orkiest rą Dętą współorganizują OSP Szcz awa, Akcja Katolicka oddział w Szcz awie oraz Koło Gospodyń Wiejskich w Szcz awie.
75
Biegi żołnierskimi śladami
76 | Szczawa dziś Wydarzenia
Od 2011 roku w Szcz awie organizowany jest Międzynarodowy Bieg Górski – Szcz awa. Pierwszy miał 5 km dyst ansu, drugi już 10 km. Zawody poprzedza odpust partyzancki. Pierwsza edycja biegu zost ała zorganizowana ekspresowo – bo w dwa tygodnie! Trasa obu prowadziła po szlakach turystycz nych, drogach leśnych, polnych, miejscami kamienist ych i cz ęściowo po asfalcie. Zawody nawiązują do tradycji patriotycz nych, bo noszą nazwę biegu górskiego szlakami I Pułku Strzelców Podhalańskich Armii Krajowej. Trasa zost ała tak poprowadzona, żeby nawiązywała do obiektów i terenów związanych z działalnością Armii Krajowej w Szcz awie w trakcie drugiej wojny światowej (pomnik I PSP AK, najwyższy punkt trasy biegu: osiedle Polanki w Szcz awie miejsce kwatery głównej AK oraz oddziałów partyzanckich w cz asie drugiej wojny światowej, kościół partyzancki w Szcz awie, miejsce tradycyjnych odpust ów partyzanckich organizowanych nieprzerwanie od roku 1947, w bezpośrednim sąsiedztwie muzeum partyzanckiego). Biegacze byli klasyfikowani w kilku grupach wiekowych, odrębnych dla dziewcz ąt i kobiet oraz chłopców i mężcz yzn. Dodatkowo uhonorowano zwycięzców premii górskiej usytuowanej w najwyższym punkcie trasy (oś. Polanki), którz y jako pierwsi w swojej kategorii prz ybiegli do punktu pomiaru cz asu. W pierwszej edycji biegło 80 osób z kraju i zagranicy, w drugiej edycji już ponad st u biegacz y. Na II Biegu premię górską wygrał Andrzej Długosz (RMD Montrail Team), który nast ępnie wytrz ymał st rome zbieganie po zróżnicowanym terenie i nie oddał prowadzenia aż do mety. Wśród kobiet na premii górskiej pierwsza znalazła się Izabela Zatorska (Puma Running Team), ale oddała prowadzenie niedaleko od mety na rzecz Danuty Woszczek (RMD Montrail Team). Organizatorami biegów są Klub Sport owy SZCZAWA, Stowarz yszenie na rzecz Wspierania Rozwoju Szcz ag awa. A pomysłodawcą jest prof. Jerz y Hausner, wykładowca Uniwersytetu Ekonomicz nego wy, OSP Szcz aw łonek Rady Polityki Pieniężnej, od ponad 30 lat związany ze Szcz awą. w Krakowie, cz ło
Do Szczawy wracają partyzanci Jest ich co roku coraz mniej. Są coraz st arsi i bardziej prz ygarbieni, ale wciąż w pierwszą niedzielę lę po 15 sierpnia spotykają się na odpuście partyzanckim byli żołnierze Pułku Strzelców Podhalań-skich Armii Krajowej. Opowieść o tym, jak powst awała tradycja partyzanckich spotkań, znajduje się w broszurze Józefa Bieńka z Nowego Sącz a „Izba Pamięci I PSP w Szcz awie – Odpusty szcz awskie”. Napisał, że już we wrześniu 1945 roku w Skrz ydlatej były kapelan I baonu 1 PSP – AK ks. Jan Stelmach ps. Urban odprawił mszę za poległych i pomordowanych. Rok później, w sierpniu nabożeństwo odprawiono prz y ołt arz u polowym, na wzgórz u Mogielica, obok gajówki Andrzeja Florka. Celebrował je były kapelan oddziałów partyzanckich z rejonu Łącka i Łukowicy, który ukrywał się od d marca 1941 roku, proboszcz parafii Czarny Potok, ks. Franciszek Dyda. Jak napisał Józef Bieniek kolejne ne msze święte do roku 1954 nie miały jeszcze wyraźnych akcentów partyzanckich. W 1958 roku wrócił z więzienia ppłk Jan Cieślak ps. Maciej i od tego cz asu spotkania mają partyzancki charakter. Partyzanci ust alili, że spotykają się zawsze w pierwszą niedzielę po 15 sierpnia, w nawiązaniu do cudu nad Wisłą. W tamtych latach wspólne nabożeństwa i rozmowy prz y ognisku nie miały urocz yst ego charakteru. Teraz taki mają. Obok plebanii znajduje się, chętnie odwiedzane, muzeum AK. W st arym kościele partyzanci w specjalnej inskrypcji dziękują Maryi za opiekę, a każdego roku w sierpniu, prz y ołt arz u polowym, celebrowany jest tzw. odpust partyzancki. Kiedyś uczest nicz yli w nim między innymi kardynał Stefan Wyszyński, biskup J. Ablewicz , biskup W. Bobrowski, biskup J. Gucwa cz y kardynał J. Glemp. Partyzanckie spotkanie rozpocz yna się w sobotnie późne popołudnie w kościele parafialnym mszą świętą w intencji Ojcz yzny. W niedzielę urocz yst ości patriotycz no-religijne. Urocz yst ość uświetnia udział Kompanii Reprezentacyjnej Straży Granicz nej i Orkiest ry Reprezentacyjnej Straży Granicz nej. Uczest nicy spotkania biorą udział w nabożeństwie, składają kwiaty pod pomnikiem poległych żołnierz y, odcz ytują apel poległych. W tym roku spotkaniu towarz yszył Fest iwal Pieśni Partyzanckiej. Od kilku lat na partyzanckie spotkania prz yjeżdżają także cz łonkowie Stowarz yszenia Rekonst rukcji ukcji Hist orycz nych 1 Pułku Strzelców Podhalańskich Armii Krajowej, którz y albo prz ygotowują inscenicenizacje z cz asów wojny (jak to się działo w 2008 i 2009 roku), albo jak ost atnio na specjalnym st oisku isku pokazywali uzbrojenie i wyposażenie żołnierz y pierwszego pułku. Opowiadali o alianckich zrz utach, ach, które odbierali partyzanci najpierw na polanie obok Dzielca (Słopnice Górne) oraz na Polankach ach Szcz awskich.
77
Stowarzyszenie na rzecz Wspierania Rozwoju Szczawy
78 | Szczawa dziś Stowarzyszenia i organizacje
– O tym, by założyć stowarzyszenie, myśleliśmy jakiś czas. Kołowały się nam po o głowach różne pomysły na spotkania, imprezy i na sposób, by pozyskać pieniądze na ich organizację. Pewnego dnia rozmawialiśmy o tym z kolegami u mnie na podwórku. Fragment tej rozmowy usłyszał prof. Witold Precht i zaczął nas przekonywać, byśmy się pospieszyli, bo nie ma co marnować czasu. Zmobilizował nas skutecznie, jak się okazuje – pół żart em, pół serio opowiada Piotr Kuziel. Witold Precht, emerytowany profesor fizyki i do dzisiaj honorowy prezes Ochotniczej Straży Pożarnej Oddziału Ratownictwa Wodnego Klubu Płetwonurków Mares w Koszalinie, zost ał wiceprezesem szcz awskiego st owarz yszenia. W st owarz yszeniu działa ponad dwadzieścia osób. Piotr Kuziel jest jego przewodnicz ącym. Trzema wiceprezesami są Julian Soja, Tomasz Kucharski i dr hab. Stanisław Mazur, szcz awianin, samodzielny adiunkt na krakowskim Uniwersytecie Ekonomicz nym. – Chcieliśmy, by logo organizacji łączyło wszystkie dary przyrody, jakie ma Szczawa i okolice. Przede wszystkim: góry, piękny krajobraz, uzdrowiskowy klimat i wody mineralne. Pani Halina Rusnak przygotowała projekt graficzny z tymi elementami, który nam się spodobał i i przyjęliśmy jako logo stowarzyszenia – dodaje Piotr Kuziel. Stowarz yszenie współorganizuje trz y imprezy, które, jak mają nadzieję organizatorz y, zamienią się w długie cykle szcz awskie: Pożegnanie Lata, Międzynarodowy Bieg Górski, Letni Przegląd Orkiest r Dętych. Włącz yło się też w poszukiwanie pieniędzy na quada dla jednost ki st raży ze Szcz awy cz y organizację Włączy koncertu piosenki turyst ycz nej dla prz yjaciół miejscowości i st owarz yszenia. możliwości staramy się także wspierać przedsięwzięcia realizowane w Szczawie przez inne or– W miarę m ganizacje, których również jesteśmy członkami lub sympatykami – uzupełnia Tomasz Kucharski. Piotr Kuziel pytany o sukces st owarz yszenia zast anawia się chwilę i mówi: – Chyba jednak nie spotkania i imprezy, a to, że udało się nam u części osób zmienić myślenie o tym, co i jak możemy w Szczawie zrobić. Okazało się, że gdy chcemy coś robić, robimy to wspólnie, to nam się udaje i od pieniędzy ważniejsza jest chęć działania – zwraca uwagę na to, że prz y organizacji imprez współpracuje ze sobą kilka st owarz yszeń. – Jedne mogą liczyć na drugie, tym bardziej że w części działłają te same osoby albo ludzie z tych samych rodzin – zdaniem szefa st owarz yszenia pozytywnym efektem działalności organizacji jest to, że w Szcz awie powoli ucz ą się korz yst ać z różnych źródeł e finansowania, w tym z pieniędzy unijnych.
Stowarzyszenie na rzecz Utworzenia Gminy w Szczawie W lipcu 2008 roku dwadzieścia dwie osoby utworz yły Stowarz yszenie na rzecz Utworzenia Gminy w Szcz awie. Celem organizacji jest , zgodnie z nazwą, utworzenie gminy Szcz awa, cz yli separacja z gminą Kamienica. Samodzielność jest im potrzebna po to, by Szcz awa mogła uzyskać st atus uzdrowiska. Ich zdaniem turystyka i rozwój usług uzdrowiskowych są tymi, które pozwolą miejscowości wyrwać się z marazmu rozwojowego. Stowarz yszeniu zależy na zwiększaniu atrakcyjności gospodarczej, w tym na poprawie sytuacji na lokalnym rynku pracy, promowaniu kultury miejscowości i regionu, upowszechnianiu kultury fizycz nej i sportu, ochronie środowiska, ochronie i promocji zdrowia. – Jak mamy młodych zachęcać, by zostali w Szczawie, a innych, by u nas zamieszkali, jeśli nie będą tu mieli szans rozwoju – pyta Miecz ysław Mikołajcz yk i zaznacz a, że szanse te, to co najmniej praca na miejscu. Jego zdaniem potencjał Szcz awy, w tym złoża wód mineralnych i mikroklimat, nie są wykorz yst ane. – A niektórzy nawet mówią, że są marnowane – dodaje prezes Mikołajcz yk. Już dwa razy składali wniosek o przeprowadzenie referendum w sprawie rozdziału z gminą Kamienica. Za opowiedziała się większość mieszkańców, którz y mają prawo głosu. Najpierw rada gminy odrz uciła wniosek z powodu błędów językowych. Drugi wniosek również zost ał rozpatrzony negatywnie ze względów formalnych, bo dwie spośród działek zaproponowanych do wyłączenia do tej nowo zaproponowanej gminy, są działkami, które nie znajdują się w całości lub w ogóle na terytorium gminy Kamienica – Zdarzają się błędy – prz yznaje Mikołajcz yk. I opowiada, jak to po raz trzeci zbierano podpisy w sprawie referendum. Jeśli i tym razem gmina odrz uci wniosek o referendum, ndum, st owarz yszenie uda się do sądu. – To jest takie zaklęte koło, które musimy gdzieś przerwać: nie ma inwestycji poprawiaawiających infrastrukturę, bo nie ma na nie pieniędzy, bo nie ma turystów. A turystów w nie ma, bo trudno ich zachęcić do przyjazdu, jeśli nie ma odpowiedniej infrastruktury – odpowiada prezes Mikołajcz yk. I dodaje, że Szcz awa jako uzdrowisko miałaby większe ksze szanse na otrz ymanie pieniędzy na rozwój.
Celem organizacji jest , zgodnie z nazwą, utworzenie gminy Szczawa, czyli separacja z gminą Kamienica. Samodzielność jest im potrzebna po to, by Szczawa mogła uzyskać status uzdrowiska.
79
Akcja Katolicka
80 | Szczawa dziś Stowarzyszenia i organizacje
Akcja Katolicka pomaga innym organizacjom w przygotowaniu i przeprowadzeniu imprez plenerowych w Szczawie.
Parafialny oddział Akcji Katolickiej działa w Szcz awie od 2001 roku. Jej cz łonkami jest cz ternaścioro mieszkańców wioski. Animatorem powst ania ruchu był ksiądz Zygmunt Warzecha, poprzedni proboszcz szcz awskiej parafii. – Organizacja jest częścią Akcji Katolickiej diecezji tarnowskiej – mówi Stanisław Chlipała, prezes AK. Jej głównym celem jest pogłębianie formacji katolickiej i działania na rzecz wspólnoty parafialnej. Jednak to akcja jest głównym organizatorem dziecięcego fest iwalu kolędowego. – Ten istnieje od 1997 roku – prz ypomina prezes. Prz ygotowania do każdej edycji, a było ich już szesnaście, zacz ynają się dobrych kilka tygodni przed samym wydarzeniem. – Przeciętnie kolędy i pastorałki śpiewa około stu i więcej uczniów – Stanisław Chlipała prz yznaje, że najbardziej lubi słuchać regionalnych past orałek. – Te popularne kolędy, znane przez wszystkich i śpiewane w różnych częściach kraju, też są ładne. Ale naprawdę miło się słucha, gdy dzieci przypomną wyszperaną gdzieś w starych śpiewnikach pastorałkę. – Zapytany o to, jaki wyst ęp najbardziej zapamiętał, jaki go najbardziej wzruszył, odpowiada: – W każdej edycji konkursu są tacy wykonawcy i takie wykonania, że ściska się serce. Są to albo najmłodsze dzieci, które pięknie śpiewają. Albo starsze – młodzież gimnazjalna, która przygotowuje się profesjonalnie do konkursu i zaskakuje nas bogatym brzmieniem głosu czy sposobem prezentacji kolędy. – W Szcz awie zwycz aj śpiewania kolęd, nie tylko w Wigilię, ale też w inne dni zimowe, jest żywy. Wiele osób gra w orkiest rze dętej, ma kto prz ygrywać do śpiewania. Akcja Katolicka pomaga innym organizacjom w prz ygotowaniu i przeprowadzeniu imprez plenerowych w Szcz awie. Stanisław Chlipała opiekuje się parafialną scholą, którą prowadzi od prawie 30 lat.
Koło Gospodyń Wiejskich Szczawiacy umieją się mobilizować Zofia Bulanda, sołtys Szcz awy i jedna z ośmiu cz łonkiń miejscowego Koła Gospodyń Wiej-skich, prz yznaje, że młode dziewcz yny nie garną się do spotkań, by naucz yć się gotowaćć tradycyjne potrawy. – Młodzież ma teraz inne zainteresowania, inne potrawy są teraz modne albo powszechne – prz yznaje pani sołtys. Nie dziwi się młodym, bo cz asy się zmieniają: – Kiedyś gotowano określone potrawy nie tylko z okazji poszczególnych świąt, ale także z powodu różnych zajęć. Co innego przygotowywały gospodynie na czas sianokosów, gdy były upały, a co innego na czas wykopek. Gospodynie zanosiły ludziom w pole w czasie wykopków potrawki z królika, z kurczaka albo kapust ę z drobiem czy kołacze z bryndzą – prz ypomina Zofia Bulanda. Kiedyś panie z KGW zast anawiały się nawet nad tym, cz y nie spisać przepisów, jakich naucz yły się od matek i od babek, ale jakoś nie ma na to cz asu. – Poza tym najwięcej regionalnych przepisów sów pamiętała Marysia Adamczyk, ale zmarła kilka lat temu – dodaje pani sołtys. Przez dziewięć lat (do 2010 roku) w Szcz awie organizowano gminny przegląd Dorobku Kulinarnego i Kulturalnego Kół Gospodyń Wiejskich. Panie z poszczególnych sołectw rywalizowały nie tylko kunsztem kulinarnym, ale także śpiewem albo wyrobami ludowymi cz y inscenizacjami: – To były skecze, pokazujące, jak się kiedyś żyło – pani sołtys prz ypomina sobie sceny leczenia przez znachorkę cz y wiejskie wesele albo inscenizację prania bielizny tarką. – Ale dzieci się z ciekawością przyglądały. Prz yznaje, że pomimo dbałości o zachowanie tradycji, niektóre potrawy są serwowane coraz rzadziej. Są nimi na prz ykład pierogi z jabłkami na Wigilię cz y kasza z suszonymi śliwkami. Albo uszka z pasztetem drobiowym w święta Bożego Narodzenia. Koło, choć jest nielicz ne, st ara się wspierać wszyst kie szcz awskie imprezy: – Gotujemy dla partyzantów, dla strażaków. Nawet, jak nie mamy czasu, bo większość z nas pracuje, to wystarczy jeden telefon i już się mobilizujemy, bo szczawiacy umieją się mobilizować – zapewnia pani sołtys.
Gotujemy dla partyzantów, dla strażaków. Nawet, jak nie mamy czasu, bo większość z nas pracuje, to wystarczy jeden telefon i już się mobilizujemy, bo szczawiacy umieją się mobilizować – zapewnia pani sołtys.
81
Zaczynaliśmy od pieśni religijnych, utworów tanecznych, potem zaczęliśmy grać pieśni patriotyczne i marsze. Pierwszy koncert przygotowaliśmy na 50-lecie OSP w Szczawie właśnie w 1998 roku.
82 | Szczawa dziś Stowarzyszenia i organizacje
Stowarzyszenie Orkiestry Dętej W Szczawie zawsze grali i śpiewali Choć Stowarzyszenie Orkiestry Dętej im. św. Floriana istnieje od ośmiu lat, to pierwszy powojenny strażacki zespół muzyczny powstał w Szczawie w latach 60. A tradycje śpiewania i grania sięgają kilku wieków. Tadeusz Florek, prezes stowarzyszenia, przyznaje, że większość osób grających w orkiest rze pochodzi z muzykujących rodzin ze Szczawy i okolic. Jego dziadek Andrzej grał na trąbce, a ojciec Jan był saksofonist ą i klarnecist ą. Sam gra na trąbce i saxohornie. Jego tata grał w latach 60. w strażackim zespole muzycznym, który utworzył Wojciech Domek. A wyst ępowało w nim 7–8 osób: oprócz Wojciecha Domka byli to Franciszek Mikołajczyk, Stanisław Faltyn, Jan Faron, Władysław Dudzik (senior), Józef Rusnak, Jan Florek i Edward Gancarczyk z Zalesia. Szef stowarzyszenia pamięta dokładnie, jak zmieniały się składy kolejnych zespołów. Po śmierci Wojciecha Domka kierownictwo przejął Franciszek Mikołajczyk z osiedla Kuźle, a po nim kierownikiem organizacyjnym zost ał Eugeniusz Dudzik, który najpierw w imieniu Ochotniczej Straży Pożarnej w Szczawie był koordynatorem muzycznym, a teraz jest jednym z muzyków z najdłuższym st ażem w orkiest rze. Gra na trąbce. – Równie długo grają Wojciech Opyd (saksofon altowy), Franciszek Wąchała (klarnet) i Marian Więcławek (trąbka), najkrócej zaś Grzegorz Opyd i Kamil Rusnak, obaj na saksofonach altowych – wymienia prezes Florek i dodaje, że oprócz 25 pełnoletnich muzyków w orkiest rze gra piątka nastolatków. Większość to dziewczy yny y i to duża zmiana, bo w „pełnoletniej” orkiest rze przeważają panowie. kształcie powst ała z inicjatywy poprzedniego księdza proboszcza Zygmunta WaOrkiestra w obecnym kształ ynaliśmy od pieśni religijnych, utworów tanecznych, potem zaczęliśmy grać pierzechy w 1998 roku. – Zaczyn śni patriotyczne i marsze. Pierwszy koncert przygotowaliśmy na 50-lecie OSP w Szczawie właśnie w 1998 roku – wspomina Tadeusz Florek. Zespół był i jest związany z OSP w Szczawie: większość członków stowarzyszenia (a poprzednio tylko muzyków) to strażacy. Orkiestra zawsze wyst ępowała w strażackich mundurach. Jednym z najbardziej wzruszających wyst ępów były koncerty, wspólnie z innymi orkiestrami, dla Ojca Świętego Jana Pawła II w czasie jego pielgrzymki do Starego Sącza w roku 1999 oraz w roku 2003 z okazji 25-leccia pontyfikatu Papieża w letniej rezydencji w Castel Gandolfo i w Rzymie
na palcu św. Piotra. Muzyk wspomina, jak zespół zacz ął koncertować poza Szczawą i gminą. Nawiązał współpracę ze strażackimi orkiestrami z Ciężkowic, Maniów oraz z Victorią z Rembertowa. Osiem lat temu powst ało stowarzyszenie i zespół przybrał nazwę Orkiestry Dętej im. św. Floriana w Szczawie. Celem stowarzyszenia jest krzewienie kultury, pozyskiwanie nowych członków do orkiestry oraz środków na jej utrzymanie. Udaje się to także dzięki wsparciu Gminnego Ośrodka Kultury w Kamienicy. Kapelmist rzem jest Paweł Miśkowicz . – Staramy się mieć próby co tydzień w niedzielę, ale nie zawsze się to udaje, bo wielu muzyków pracuje poza Szczawą i nie zawsze mają czas na próby – ale Tadeusz Florek przyznaje, że jeśli zbliża się termin koncertu czy przeglądu, orkiestra mobilizuje się. – Wtedy próbujemy nawet codziennie, po kilka godzin.
Klub Sportowy Szczawa Klub Sport owy Szcz awa ist nieje od końca 2003 roku. – Nie mieliśmy i nie mamy stadionu, więc przy zakładaniu klubu wykorzystaliśmy istniejącą w Szczawie infrastrukturę – mówi Paweł Talar, szef klubu i dyrektor Zespołu Szkoły Podst awowej i Gimnazjum w Szcz awie. Przez wiele lat w klubie działały dwie sekcje: tenisa st ołowego i narciarstwa alpejskiego. Teraz jest jedna – tenisowa. We współzawodnictwie sport owym uczest nicz ą 2 drużyny (III i IV liga mężcz yzn). Drużyny st artują w rozgrywkach Krakowskiego Okręgowego Związku Tenisa Stołowego: – III ligi wschodniej Krakowskiego Okręgowego Związku Tenisa Stołowego (obejmującej swym zasięgiem powiaty: tarnowski, bocheński, brzeski, nowosądecki ziemski i grodzki, gorlicki i limanowski), – IV ligi sądeckiej, które obejmują swoim zasięgiem powiaty: nowosądecki ziemski i grodzki, gorlicki i limanowski. Drużyny sekcji tenisa st ołowego mężcz yzn grają pod nazwą sponsora KS TALAR TEAM Szcz awa. Przez wiele lat, aż do 2011 roku, w Szcz awie odbywały się zawody o Puchar Szcz awy w narciarstwie alpejskim. W ost atnich w 2011 roku wzięło udział 116 osób. Niest ety, z tego powodu, że w Szcz awie zamknięto wyciąg narciarski – zawodów w 2012 roku nie rozegrano.
83
Nie mieliśmy i nie mamy stadionu, więc przy zakładaniu klubu wykorzystaliśmy istniejącą w Szczawie infrastrukturę.
Ochotnicza Straż Pożarna Prawie 65 lat sprawnej służby
84 | Szczawa dziś Stowarzyszenia i organizacje
Dla strażaków ważna jest tradycja. Nie tylko są współorganizatorami imprez organizowanych w Szczawie, ale też większość z nich nosi strażackie mundury, tak jak to robili ich ojcowie albo inni członkowie najbliższej rodziny.
Ochotnicz a Straż Pożarna ist nieje w Szcz awie od 1947 roku. Strażakami jest dziewięćdziesiąt sześć osób, kobiet i mężcz yzn, ale regularnie szkoli się i bierze udział w akcjach około 30. – Dwadzieścia lat temu bieganie, zawody, ćwiczenia były bardziej atrakcyjne dla młodych chłopaków niż teraz. Cywilizacja to zmieniła – mówi Piotr Kuziel, naczelnik OSP w Szcz awie.– Teraz młodzież ma więcej innych możliwości na spędzanie wolnego czasu, część od biegania i sprawdzania swoich umiejętności fizycznych woli gry komputerowe i wirtualną rywalizację. – Sam ma 22-letni st rażacki st aż. Ale choć teraz mniej nast olatków prz yłącz a się do braci st rażackiej, to jednak konsekwentnie od kilkunastu lat ist nieje w Szcz awie oprócz męskiej żeńska drużyna. – Dziewczyny mają teraz po dwadzieścia kilka lat, a zaczynały jako nastolatki – opowiada naczelnik. Prezesem OSP jest Krz ysztof Chlipała, a wiceprezesami: naczelnik Kuziel i Krz ysztof Jurkowski. Najst arszy st rażak ma 81 lat i jest to Stanisław Bulanda, najdłużej na akcje jeździ Stanisław Kuziel, a najmłodszy st ażem jest Tomasz Kuziel. Straż pożarna w Szcz awie wyjeżdża na akcje 25–30 razy w roku (przeciętnie). Najcz ęściej interweniuje prz y wypadkach drogowych, ale też prz y pożarach traw i lasów. Szcz ęśliwie – rz adziej prz y pożarach domostw. Remiza służy nie tylko st rażakom. Ma w niej próby Orkiest ra Dęta im. św. Floriana, odbywają się w niej różne spotkania i imprezy. Strażacy ze Szcz awy z powodzeniem st artują w zawodach sport owo-pożarnicz ych. Największy jej sukces to drugie miejsce w zawodach powiatowych. Kiedy mamy pokazy albo startujemy w zawodach, to prawie zawsze podchodzą chłopcy, nastolatki ki albo jeszcze młodsi i pytają, co trzeba zrobić i gdzie przyjść, by zostać strażakiem. Ale to w większoci taki ki słomiany zapał – uśmiecha się Piotr Kuziel. Strażak musi być zdrowy, co potwierdzają wyniki badań lekarskich, sprawny fizycz nie – co widać na ćwiczeniach i w akcjach. W ciągu ost atnich lat st raż kupiła nowy sprz ęt: średni samochód gaśnicz y, zest awy do ratownictwa medycz nego wraz z AED (automatycz nym defibrylatorem), aparaty ochrony ny dróg oddechowych dla ratowników oraz nowe umundurowanie bojowe i hełmy, agregat prądotwórrcz y, motopompę i inny sprz ęt do działań ratowniczo-gaśnicz ych. Dla st rażaków ważna jest tradycja. Nie tylko są współorganizatorami imprez organizowanych w Szcz awie, ale też większość z nich nosi st rażackie mundury, tak jak to robili ich ojcowie albo inni cz łonkowie ie najbliższej rodziny.
85
Rozejrzałam się dookoła i pomyślałam, że to jest miejsce, jakiego szukałam: na uboczu, wszędzie trawy, łąki i moje ulubione osty... i zamieszkałam na kilka tygodni. Robię tak co roku.
Zauroczeni miejscem i ludźmi – Do Szczawy przyjeżdżam od szesnastu lat. Jestem malarką, która upododobała sobie dziką łąkę. Porzuciłam dla niej portrety. Zupełnie przypadkokowo w 1996 roku trafiłam do Szczawy. Poszłam na spacer i dotarłam do właśnie wybudowanego pensjonatu Gorc. Rozejrzałam się dookoła ła i pomyślałam, że to jest miejsce, jakiego szukałam: na uboczu, wszędzie ie trawy, łąki i moje ulubione osty – nie rosły tam jeszcze drzewa zasadzo-ne później przez właścicieli domu – i zamieszkałam na kilka tygodni. Robię tak co roku. Danuta Boguszewska Boguszewska-Chlebowska, Chleb malarka krakowska
86 | Szczawa a dziś Zauroczeni miejscem i ludźmi
– Pierwszy raz przyjechałam do Szczawy jako mała dziewczynka i spędzałam tu wakacje do matury. Przyjeżdżałam najpierw z rodzicami, później z przyjaciółmi. A potem trafiłam tu już jako dorosła osoba i bywam regularnie od 15 lat. Moje dzieci, tak jak ja, pokochały Szczawę. To przeurocza miejscowość. Jako dziecko bardzo chorowałam i wpływ klimatu i wód mineralnych jest taki, że nie mam już problemów ze zdrowiem. Ale gdy przyjechałam kilkanaście lat temu, to przeżyłam szok. Szczawa była pusta, prawie nie było w niej turystów. A ja pamiętałam z dzieciństwa, że w tej malutkiej miejscowości było wielu letników. Nie były dla nich przeszkodą w wypoczynku kłopoty z prowiantem. Teraz są sklepy, nawet czynne długo, ale nie ma zbyt wielu turystów. Agata Cyra, Warszawa
– Ze Szczawą zetknąłem się już po studiach. Politechnika Krakowska miała tu swój camping, więc przyjeżdżałem w czasie wakacji. Z tamtych czasów pozostała mi chęć do chodzenia po górach. A potem zetknęliśmy się z żoną z domem państwa Zofii i Józefa Rusnaków, z Gorcem. Od lat spędzamy w nim wakacje. Panuje w nim przesympatyczna atmosfera. Odpoczynkowi w Szczawie pomaga mikroklimat. Pasma Lubania i Gorca niwelują wpływ halnego, co powoduje, że nie ma p tu ani tak znaczących zmian ciśnienia atmosferycznego, ani silnych wiatrów. Prof. Antoni Gajewski, fizyk naukowiec z Politechniki Krakowskiej
– Za co kocham Szczawę? Za klimat: ten, jaki stworzyła przyroda, i ten, jaki tworzą ludzie. Kupiłam tu działkę w 1974 roku. Mój dom stoi w cz ęści miejscowości nazywanej osiedlem Kuźle, gdzie mieszd kają potomkowie starszych państwa Kuźlów. Czas, kiedy budowaliśmy nasz dom i przemieszkiwaliśmy w domu dziadków Kuźlów, był jednym z najszczęśliwszych w moim życiu. Starszy pan pisał piękne, piękn wielozwrotkowe wiersze o Szczawie i o tym, jak kocha swoją żonę. A jego żona była mądrą kobietą. kobiet Samą przyjemnością było słuchanie tego, co i jak opowiada. Ludzie, Ludzie którzy tam mieszkają, są cierpliwi, serdeczni, dbają o tradycję i szanują pracę. Także ci najmłodsi. młodsi Szkoda, że Szczawa nie jest uzdrowiskiem, nie jest gminą. Dobrze, gdyby udało się wybudować sanatorium czy duży dom wypoczynkowy. Ludzie mieliby pracę na miejscu. sanator Monika Soja, krakowianka, post awiła dom w Szczawie
– Uwiodła mnie przede wszystkim przyroda Szczawy, ale też serdeczność i dbałość o tradycje patriotycznee szczawian. Szczawa warta jest , by poświęcić jej uwagę także ze względu na jej mieszkańców. Są uczynni i serdeczni. Trafiłem tu przypadkiem w 2001 roku i spędzam w niej wakacje już od dwunastu lat. Pomimo że mam osiem-dziesiąt lat, chodzę po górach, a nawet w dni, kiedy nie ma upałów, udaje mi się wchodzić na szczyty. Całą ą wojnę spędziłem w Tymbarku i st ąd mój sentyment do gór, szczególnie do Beskidu Wyspowego. Ponadto o moi rodzice byli zaangażowani w działania Polski Podziemnej. Ważne dla mnie jest też to, że w Szczawiee kultywuje się tradycje patriotyczne, pamięta o partyzantach, o oddziałach AK, jakie wałczyły na tych tere-nach. Po raz pierwszy na odpuście partyzanckim byłem w 2003 roku i od tego czasu nie opuściłem żadnego.. Prof. Jerzy Myszkowski, Zachodniopomorski Uniwersytet Technologiczny, chemik k
czas kiedy przemieszkiwaliśmy w domu dziadków Kuźlów, był jednym z najszczęśliwszych w moim życiu. Starszy pan pisał piękne, wielozwrotkowe wiersze o Szczawie i o tym, jak kocha swoją żonę. A jego żona była mądrą kobietą. Samą przyjemnością było słuchanie tego, co i jak opowiada.
87
Inicjatywa na rzecz promocji dziedzictwa szczawskiego
Projekt
›
Inicjatywa na rzecz promocji dziedzictwa szczawskiego
90 | Projekt Inicjatywa na rzecz promocji dziedzictwa szczawskiego
Gdy w Internecie pojawiła się informacja o tym, że w Szcz awie działa pijalnia wód mineralnych, ktoś skomentował: „dziura st raszna, ale pijalnię mają ładną”. Ktoś inny dopisał: „dziura, ale ładna, jest em tam co roku”. – Bez głębokiego zastanowienia mogę wymienić siedem imprez, jakie organizujemy w ciągu roku. I żadna z nich by nie powstała, a niektóre istnieją już od kilkunastu lat, gdyby nie zaangażowanie mieszkańców – nieco zżyma się na takie zapisy Piotr Kuziel, prezes Stowarz yszenia na rzecz Wspierania Rozwoju Szcz awy. – Siłą Szczawy są ludzie i ich zaangażowanie w rozwój miejscowości – dodaje Kuziel. Ale i on, i kilkadziesiąt innych osób, które tworz ą szcz awskie st owarz yszenia i organizacje, wiedzą, że prz ydałyby się dodatkowe działania, które jednym pokazałyby siłę lokalnej społecz ności, a innym prz ypomniały, jak bogata jest tradycja i współczesność miejscowości. Wiedzą, że z jednej st rony gdzieś w prozaicz nej codzienności: w zmaganiach się o zachowanie pracy, o utrz ymanie rodziny, słabnie chęć sąsiedzkiej współpracy, budowania lokalnej tożsamości. Ale z drugiej – bez silnej tożsamości lokalnej trudno o skutecz ny rozwój, o wzmocnienie atrakcyjności turyst ycz nej Szcz awy, o uzyskanie st atusu uzdrowiska, a to jest ważne tak dla całej społecz ności, jak i dla zainteresowania turyst ów tą miejscowością, wynikający z jejj atrakkażdej rodziny. Wzrost zain cyjności kulturowej, krajobrazowej, wypocz ynkowej oraz uzdrowiskowej iskowej zdynamizuje jej rozwój. A to oznacz a więcej miejsc pracy cy oraz zahamowanie migracji zarobkowej młodych poza Szcz awę. wę. W ten sposób powst ał projekt „Inicjatywa na rzecz promoromocji dziedzictwa szcz awskiego”*) prowadzony przez Fundację dację Gospodarki i Administ racji Publicz nej wspólnie z lokalnymi nymi part p nerami: Stowarz yszeniem na rzecz Wspierania Rozwozwoju Szcz awy, Kołem Gospodyń Wiejskich, Orkiest rą Dętą im. św. św Floriana, Ochotnicz ą Strażą Pożarną, Akcją Katolicką i Zespołem Szkoły Podst awowej i Gimnazjum w Szcz awie. Jego Jeg celem było pokazanie bogactwa i różnorodności dzieiedzictwa kulturowego wytworzonego przez wieki przez cz łondzic nków społecz ności szcz awskiej. Po to, by zapobiec zapomnieeniu walorów tego dziedzictwa, zaangażowano w poszczególne e działania dzieci, młodzież i osoby st arsze. Stworzono w ten dział n
sposób platformę integracyjną dla mieszkańców Szcz awy i najbliższej okolicy. Jedni odbudowywali wali poprzez to, a drudzy wzmacniali pocz ucie tożsamości lokalnej, prz ypominali sobie o szacunku dla hist orii i kultury. Projekt prz ygotowano w ten sposób, by poszczególne elementy pobudzały wyobraźnię i niosły w sobie kulturowe skojarzenia, ale pokazywały się one jakby w tle, prz y okazji azji wydarzeń. Przez kilka miesięcy latem i jesienią w Szcz awie odbyły się: • koncert „Pożegnanie lata w Szcz awie” połączony z wyst ępami uzdolnionych ucz niów orazz wyst awą twórczości lokalnych artyst ów; • warsztaty plastycz ne i ceramicz ne dla dzieci i młodzieży prowadzone przez wykładowców Akademii Sztuk Pięknych w Krakowie; • warsztaty fotograficz ne dla dzieci i młodzieży; • spotkania szczawskiej młodzieży ze st arszymi mieszkańcami Szczawy „Śladami przeszłości” – gdzie st arsi opowiedzieli o tym, jak wyglądała i co się działo w Szczawie kilkanaście i kilkadziesiąt lat temu. Ponadto: • przeprowadzono konkursy „Szcz awa w Kadrze” oraz „Pamiątka ze Szcz awy”, gdzie projektowano towano i tworzono oryginalne pamiątki turyst ycz ne ze Szcz awy; • po programie pozost ała st rona interneto internetowa www.archiwumszczawskie.pl, w której tworzenie zaangażowanych było kilkudziesięciu mieszkańców Szcz awy. Jedni dzielili się st arymi fotograkolejne elementy projektu, a jeszcze inni opofiami, inni prz ygotowywali ygo wiadali o tym, jak wyglądała kiedyś Szcz awa. W ten sposób powst ało nowoczesne miejsce w Internecie, gdzie młodzi mogą się dowiedzieć o swojej małej ojcz yźnie w cz asach ich dziadków i rodziców. Miejsce interesujące dla wszyst kich miłośników hist orii i tradycji , którz y doceniają walor dokumentalny i urok st arej fotografii. A potencjalni turyści dzięki niemu zorientują się, że Szcz awa w to nie jest zwycz ajna „dziura” na małopolskiej mapie. *) Program współfinansowany jest ze środków Minist erstw wa Pracy i Polityki Społecz nej w ramach Rządowego Programu – Fundusz Inicjatyw Obywatelskich 2012. gra
91
Celem projektu „Inicjatywa na rzecz promocji dziedzictwa szczawskiego” było pokazanie bogactwa i różnorodności dziedzictwa kulturowego społeczności szczawskiej. Przygotowano go w ten sposób, by poszczególne elementy pobudzały wyobraźnię i niosły w sobie kulturowe skojarzenia. Zaangażowano w poszczególne działania dzieci, młodzież i osoby starsze. Jedni odbudowywali w ten sposób, a drudzy wzmacniali poczucie tożsamości lokalnej
Pożegnanie bardziej gorące niż całe lato
92 | Projekt Inicjatywa na rzecz promocji dziedzictwa szczawskiego
W ost atnią sobotę sierpnia szcz awska pijalnia wód mineralnych i jej najbliższa okolica zamieniły ły się w wielki plac zabawy z biało-niebieskim namiotem i letnią sceną muzycz ną. Mieszkańcy i turyści ci bawili się na plenerowej imprezie „Pożegnanie lata w Szcz awie”. Najpierw Syriusz, wielka niebiesko-granatowa maskotka, zapraszała dzieci do zabawy. „Pożegnaniu” niu” towarz yszył bowiem Piknik Europejski, zorganizowany tak w Szcz awie, jak i w innych dwudziestu jeden miast eczkach i wioskach Małopolski przez Urz ąd Marszałkowski, a Syriusz był unijną maskotką. ką. W Szcz awie dzieci układały europuzzle, sprawdzały refleks i sprawność w cz asie zabaw zręcz nościoiowych. Każdy, kto chciał, sam mógł malować i być wymalowanym. Przemiłe panie, animatorki zaabaw z pikniku, wykonywały make-up buziek najmłodszych. Dzieci brały udział w konkursach: grz rzee w minigolfa, skakaniu przez skakankę. Ucz yły się tańców narodowych krajów europejskich. Skakały y w rytm polki, pląsały walca. – Pogoda dopisała. Gościmy turystów z Warszawy, Szczecina, Krakowa, Nowego Sącza, Limanowejj i wielu innych miast , którzy zapewniają, że wrócą do nas za rok – cieszył się Piotr Kuziel, prezes Stowarz yszenia na rzecz Wspierania Rozwoju Szcz awy i jeden z organizatorów „Pożegnania”. Nieco st arsi i zupełnie st arsi słuchali koncert ów. Ballady, poezję śpiewaną i inne piosenki śpiewali i grali na gitarach Tomasz Wachnowski, Zbigniew Grz yb, Marcin Kukiełka i Marcin Skrz ypcz ak oraz Paweł Orkisz z zespołem. Ale na scenie zaprezentowała się też szcz awska uzdolniona muzycz nie młodzież. Tomaszowi Wachnowhnowskiemu towarz yszyła Ewelina Syjud. A z Pawłem Orkiszem śpiewali: Just yna i Klaudyna Opyd, Patrycja Więcławek oraz Paweł Wysowski. –Byliśmy zaskoczeni profesjonalnym przygotowaniem tych dzieci – prz yznaje Paweł Orkisz. – One naprawdę są superprzygotowane, zauważyli to wszyscy muzycy. A przy tym śpiewają z dużą radością – dodaje pieśniarz . Wszyst kie wyst ępujące dzieci grają na inst rumentach (Klaudia na skrz ypcach, Just yna na flecie, Patrycja na gitarze, Paweł na trąbce). Są ucz niami szkół muzycz nych lub ucz ą się w ognisku muzycz nym. Dodatkowo śpiewają w scholi działającej prz y parafii albo grają w orkiest rze dętej. Albo jedno i drugie. Pomimo to dla śpiewających dzieci i młodzieży ważne były uwagi zawodowych muzyków. – Zapamiętałam to, co mówili o gestykulacji, o tym, kiedy można sobie gestami, ruchem pomagać, a kiedy jest on niepotrzebny – opowiada Klaudia Opyd. A Orkisz z uśmiechem dodaje: – Starałem się być w czasie krótkich prób i wyst ępu trochę starszym bratem, a może kimś dorosłym z rodziny, tak aby śpiewająca młodzież czuła się swobodnie i bezpiecznie. Choć dziewcz yny były st remowane wyst ępem na scenie, to jednak zwróciły uwagę na brz mienie drugich
i ttrzecich gitar. – Pobrzmiewały tam takie bałkańskie nuty, szkoda, że było ich tak mało, ale podobało mi się takie brzmienie – dodaje Klaudia. po Młode artyst ki nie są zgodne, cz y bardziej tremuje je obecność na widowni nieznanych Mł osób cz y rodziców: – Jednak chyba rodziców – przyznają po chwili zastanowienia. osó Ale Szcz awa żegnała się z latem nie tylko muzyką. Na d degust ację swoich wyrobów zaprosiły panie ze szcz awskiego koła gospodyń wiejskich ację placków pieczonych na blasze, smalca swojskiego ze skwarkami, potrawkę na degust d z kury swojskiej. Częst owały też serem klagany, żurem z kiełbasą, zupą grz ybową, kluskami z groc grochem, kaszą ze śliwami suszonymi. Kusiły słodkościami: makowcem, plackiem ze śliwami oraz ja jabłkowcem. Prz ygotowały też dla dorosłych wódkę żytnią z miodem oraz warzonkę (cz yli w wódkę żytnią z masłem i cukrem podawaną na gorąco). A ocz y uczest ników pleneru cieszyła wyst awa dzieł lokalnych artyst ów. Pokazano piękne szkice D Damiana Królcz yka i Bożeny Szlagi, haft krz yżykowy Janiny Kajzar, rękodzieło artyst ycz ne Magdaleny Bulandy, Joanny Kalicińskiej oraz Janiny Udzieli, rzeźby Ignacego Gromali oraz st olarst wo artyst ycz ne Stanisława Talara i Krz ysztofa Kalicińskiego. ol cińskiego. Dla wszyst wszy kich bezpłatnie serwowano także szcz awską wodę mineralną. Tomasz W Wachnowski wspomina: – Pożegnanie lata w Szczawie gorące niż całe lato! – znów bardziej ba
Byliśmy zaskoczeni profesjonalnym przygotowaniem tych dzieci... One naprawdę są superprzygotowane, zauważyli to wszyscy muzycy. A przy tym śpiewają z dużą radością. Paweł Orkisz
93
A może baran ze Szczawy?
94 | Projekt Inicjatywa na rzecz promocji dziedzictwa szcz szczawskiego awskiego dziedzictwa
Czterdzieścioro dwoje ucz niów szcz awskiej szkoły podst awowej i gimnazjum przez trz y dni (od 10 do 12 września) rysowało, malowało, rzeźbiło i lepiło z gliny swoją Szcz awę. Warsztaty prowadziło troje krakowskich artyst ów: Kryst yna Nowakowska oraz Jerz y Nowakowski i Marita Benke-Gajda. Maritę Benke-Gajdę, która poprowadziła zajęcia ceramicz ne, najbardziej zdziwiło, jak grzecz na i spokojna była młodzież z gimnazjum. A prof. Jerz y Nowakowski opowiada pół żart em, pół serio: – Panie nauczycielki musiały być nieźle przerażone, bo po naszych warsztatach klasa nadawała się do porządnego sprzątania. Ale tak wyglądają pracownie – wykładowca krakowskiego ASP opowiada, jak zacz ęły się zajęcia: – Powiedziałem: nie siedzimy, tylko stoimy, chodzimy, inaczej nie uda się nam ani malować, ani rysować, a tym bardziej rzeźbić. Prof. Nowakowski opowiada, jak post awili krzesła na st ołach do góry nogami i zamienili je w sztalugi. – Zapytałem, czy wiedzą, co to jest paleta. Młodzież powiedziała, że tak, więc każdy przygotował ją dla siebie samodzielnie na kawałku tektury. Każde dziecko miało opowiedzieć rysunkiem, obrazem lub rzeźbą o Szcz awie, regionie, okolicy. Młodzież dowiedziała się też, jak wypala się ceramikę, na cz ym polegają techniki rzeźbiarskie. – Początki spotkania nia były trudne, ale po kilku godzinach dzieci pracowały naprawdę spontanicznie, e, miło było patrzeć – opowiada prof. Nowakowski. I dodaje: – Ciekawe jest to, o, że niektóre dzieci, które spontanicznie malowały, rysowały, rzeźbiły i nie zastanawiały się nad tym,, co i dlaczego robią, nagle, gdy zacz ęły analizować prace, były z siebie niezadowolone. Krytykowały własne ne prace. A ja chwaliłem, bo spontanicz i ność ść jest bardzo ważna. Dzieci mają wyobraźnię, mają zdolności dolności plastyczne, tylko trzeba im pomóc je zauważyć – tłumacz y artyst a. Marita Benke-Gajda prz ypomina, że dzieci miały pier pierwszy rwszy raz w rękach glinę szamotową. – Któreś zauważyło, żee m ma nie tylko inna fakturę i konsystencję niż plastelina, alee też teeż inaczej się z niej lepi – opowiada o warsztatach.
Artyst ka rozmawiała z młodzieżą o tym, cz y znają legendy o górach, cz y wiedzą, jakie duchy się w nich schowały albo st raszą. Dzieciom łatwiej jednak było prz ypominać sobie hist oryjki obejrz ane w kreskówkach cz y bajkach telewizyjnych, niż związane z rodzinnym cz y szkolnym przekazem. – Umówiliśmy się więc, że najpierw każdy ulepi swoje pierwsze naczynie gliniane – artyst ka opowiedziała im, że misy i garnki są najst arszymi formami, jakie kiedyś ulepili i wypalili ludzie. I jak odnajdywane dzisiaj nacz ynia z dawnych cz asów pomagają poznać, jak żyli, co lubili współcześni im ludzie. I miski, garnuszki, a nawet filiżanki wiele mogłyby opowiedzieć o ich autorach, o tym, cz y są chłopcami (prost e bez ozdób), cz y też dziewcz ynkami – ze wzorami, uchwytami cz y różnymi ozdobami. – Potem każde dziecko wymyślało obraz ceramiczny, pamiątkę ze Szczawy. – Marita Benke-Gajda opowiada, jak dzieci odgniatały kształt roślin albo zatapiały liście i kwiatki w glinie. Uczest nicy warsztatu prz ygotowali plakietki pamiątkowe, wymyślali i rysowali w glinie pamiątkowe napisy. Dzieci lepiły albo ceramicz ne płaskie obrazy: z górami, z diabełkiem, cz y promujące pijalnię wód mineralnych albo lepiły figurki. Gliniany misio zachęcał widzów, by patrz yli sercem, anioły miały zdobić i st rzec. – Jeden chłopiec ulepił barana. Pomyślałam, że to byłaby świetna pamiątka ze Szczawy – dodaje artyst ka. ystka.
95
Zabawa z gliną była bardzo interesująca. Najbardziej podobało mi się to, że mogłam za pomocą gliny wyrazić swoje uczucia i emocje oraz na małej glinianej tabliczce uwiecznić miejscowość, w której mieszkam.
96 | Projekt Inicjatywa na rzecz promocji dziedzictwa Szczawskiego
Warsztaty ceramiczne 10, 11 i 12 września 2012r. w Zespole Szkoły Podst awowej i Gimnazjum w Szcz awie odbyły się warsztaty artystyczne w ramach projektu „Inicjatywa na rzecz promocji dziedzictwa szczawskiego”. Otwarcie nast ąpiło o godzinie 15.00. Najpierw zost aliśmy podzieleni na dwie grupy. Ja znalazłam się w grupie ceramicznej. Nast ępnie rozpocz ęliśmy pracę. Pani Profesor opowiedziała nam wiele ciekawych rzeczy o materiale, z którym się zmagaliśmy, czyli glinie. Pierwszego dnia lepiliśmy naczynia, a w dniu nast ępnym po ich przeschnięciu malowaliśmy je specjalnie przeznaczonymi do tego farbami. Interesującą rzecz ą było to, że na glinie za pomocą liści, mogliśmy st worzyć piękny obrazek. Był on związany ze Szczawą, naszą pocz tówką z rodzinnej miejscowości. Trzeciego i niest ety już ost atniego dnia malowaliśmy nasze „gliniane tabliczki” z motywami przedst awiającymi Szczawę. A na zakończenie naszej pracy Pani Profesor pokazała nam, jak ulepić z gliny aniołka. Mogliśmy zrobić je st ojące lub leżące. Nast ępnie nasze prace powędrowały do bagażnika Pani Profesor i zost aną wypalone w specjalnym piecu. Efekt końcowy może być dla nas niemałym zaskoczeniem. Wart o było uczest niczyć w tych warsztatach, ponieważ zabawa z gliną była bardzo interesująca. Dowiedziałam się i nauczyłam wielu ciekawych rzeczy. Najbardziej podobało mi się to, że mogłam za pomocą gliny wyrazić swoje uczucia i emocje oraz na małej glinianej tabliczce uwiecznić miejscowość, w której mieszkam. Alicja Mikołajczyk
97
Spontaniczność jest bardzo ważna. Dzieci mają wyobraźnię, mają zdolności plastyczne, tylko trzeba im pomóc je zauważyć prof. Jerzy Nowakowski
Jesień to kolory tęczy
98 | Projekt Inicjatywa na rzecz promocji dziedzictwa szczawskiego
– Fotografia jest sposobem poznawania świata, chciałbym, by była nim takżee dla młodzieży ze Szczawy, która poznawała ją razem z nami – prz yznaje Adam Grycz yński, jeden z dwóch prowadzących warsztaty fotograficz ne. Dwadzieścioro troje dzieci uczest nicz yło w dziesięciogodzinnych warsztatach ach fotograficz nych organizowanych w dwie niedziele: 30 września oraz 7 paździerernika. Zajęcia poprowadzili Adam Grycz yński – fotograf i pedagog od lat prowaadzący galerię fotografii w Nowohuckim Centrum Kultury, oraz Grzegorz Bo-niowski – inst ruktor z działu fotofilmowego tego samego Centrum. – Urzekło mnie, że dzieci i młodzież, a najmłodsi mieli 11–12 lat, umieli się tak k skoncentrować – prz yznaje fotograf. Wykładowcy trochę obawiali się, że dla ucz niów ze szkoły podst awowej i z gimnazjum pięć godzin zajęć to zbyt dużo. – Okazało się, że zastanawialiśmy się nad tym zupełnie niepotrzebnie – prz yznaje Adam Grycz ański. I dodaje: – Młodzież ze Szczawy okazała się naprawdę fantastyczna! Chcieli i potrafili skupić się na zagadnieniach dokumentalnych, estetycznych oraz technice zdjęciowej połączonej z elementami historii fotografi otografii. Każdy z uczest ników warsztatów dost ał aparat fotograficz ny. Grzegorz Bonikowski kowski cierpliwie tłumacz ył, jak należy korz yst ać z poszczególnych funkcji aparatu, na cz ym polegają podst dst awowe techniki fotografowania i jak można pracować nad zdjęciami, by lepiej wyglądały. Ale tematem matem przewodnim fotograficz nych spotkań, tak jak całego projektu „Inicjatywa na rzecz promocji dziedzictwa szcz awskiego”, było dzictwa szczawskiego” dziedzictwo i możliwości, jakie daje fotografia, by st ać się zapiskiem codzienności i stworz yć archiwum przeszłości. – Mówiłem o tym, jak dzięki starym zdjęciom można opowiadać historię – kontynuuje Grycz yński. – Gdzie szukać starych zdjęć, jak je przechowywać, czego próbować się o nich dowiedzieć. Jak ważne jest , by porozechow mawiać o zdjęciach zdjęcia z osobami, które je mają. Być może w ten sposób uda się dowiedzieć czegoś nowego i ciekawego o miejscu, jakie pokazują, czy o ludziach, którzy na nich są. Fotografik zachęcał do szukania fotografii w Szcz awie i rozmawiania ze st arszymi. Jedna z dziewcz ynek zawołała: – Porozmawiam z dziadkiem. Po nauce teorii prz yszedł cz as na zajęcia praktycz ne. Uczest nicy warsztatu poszli na miniplener fotograficz ny. Młodzież zrobiła kilkaset w
zzdjęć. Ponad dwieście przesłała wykładowcom i na kolejnych h zajęciach rozmawiali o nich, ucz ąc się na prz ykładach, jak robićć z coraz lepsze zdjęcia. Porównanie efektów pracy, ukazanie zalett co i wad w poszczególnych zdjęć, spotkały się z wyjątkowym zainteresowaniem młodzieży. Reagowali spontanicz nie, ale st arali się, res by ich oceny zdjęć były profesjonalne. – Widać, że nieco boją się fotografować ludzi, wolą detale i najbliższych – prz yznaje Adam foto Grycz yński. – Tak jakby trochę się wstydzili dorosłych. Deszcz Gry uniemożliwił kolejną warsztatową wyprawę w teren. unie Pomimo to i młodzież, i prowadzący zadowoleni są z efektów szkolenia. Pomi kolenia. Z ponad dziewięćdziesięciu zdjęć, które zdaniem pedagogów spełniają pon kryteria kryter dobrej fotografii, wybrano najlepsze, które st worz yły małą galerię fotografi cz ną zaprezentowaną na spotkaniu kończ ącym projekt. foto Adam Grycz yński trochę żałuje, że nie zdążył powiedzieć, iż jesień jest świetną porą dla robienia zdjęć, bo ma w sobie wszyst kie kolory tęcz y.
Mówiłem o tym, jak dzięki starym zdjęciom można opowiadać historię... Gdzie szukać starych zdjęć, jak je przechowywać, czego próbować się o nich dowiedzieć. Jak ważne jest , by porozmawiać o zdjęciach z osobami, które je mają. Być może w ten sposób uda się dowiedzieć czegoś nowego i ciekawego o miejscu, jakie pokazują, czy o ludziach, którzy na nich są. Adam Gryczyński
Adam Grycz yński tak wspomina warsztaty fotograficz ne: – Zajęcia z dziećmi wspominam sympatycznie. Staraliśmy się tak urozmaicić spotkania, aby ich zachęcić do dalszej, indywidualnej pracy. Zgromadziliśmy pokaźny, satysfakcjonujący materiał zdjęciowy. ęciowy. Brakowało w nim takich tematów jak ludzie czy motywy starej architektury drewnianej, ale niee można po 10 godzinach zajęć oczekiwać zbyt wiele. Młodzieży przydałyby się jeszcze dodatkowe konsulonsultacje na temat kompozycji wybranych zdjęć, kadrowania, korekty koloru, tonalności, perspektywy, tywy, usuwania zbędnych elementów oraz przygotowania opisów do wykonanych fotografii. Mam cichą nadzieję, że nasze zalecenia co do dalszej pracy w terenie oraz pozyskiwania starych zdjęć i innych nych materiałów archiwalnych pochodzących z rodzinnych zbiorów (np. dokumentów, książek, prasy, asy, zeszytów szkolnych i różnych przedmiotów) – zostaną choć w części zrealizowane. Patrycja Wiecławek, uczennica, uczest niczka warsztatu: – Warsztaty fotograficzne były bardzo udane, a dla mnie wielką przygodą. Pozwoliły spojrzeć na fotografię z innej perspektywy. Na warsztatach panowała miła atmosfera i można było dowieedzieć się wielu rzeczy związanych z techniką fotografowania i z historią fotografii. Były również eż zajęcia w plenerze.
100 | Projekt Inicjatywa na rzecz promocji dziedzictwa szczawskiego
101
Młodzież zrobiła kilkaset zdjęć. Najczęściej fotografowała detale, jakieś małe elementy. Bardzo rzadko decydowała się na sfotografowanie ludzi, tak jakby nieco się wstydziła.
Jeśli coś się dzieje w Szczawie, to głównie dzięki determinacji mieszkańców. Szczawscy górale to ludzie, którzy długo się przyglądają, zastanawiają się, czy kogoś przyjąć do swojego grona, ale jak przyjmą, to chętnie współpracują.
102 | Projekt Inicjatywa na rzecz promocji dziedzictwa szczawskiego
Obudzić Szczawę Szcz awskie marzenia biorą się ze szcz awskich bolącz ączek. Przede wszyst kim brakuje miejsc, gdzie można pracować. Ludzie albo wyjeżdżają za pracą na st ałe, albo tylko o na pięć dni i wracają do domów na soboty i niedziele. I tak co tydzień, całymi latami. Kiedyś, jeszcze nie tak dawno temu – w latach 80. – w Szcz awie były zakłady pracy (między innymi tart ak cz y filie rtak firm krakowskich), zatrudnienie miało prawie 300 osób. A turyści, nazywani letnikami, zapewniali dodatkowe utrz trz ymanie dla kolejnych kilkudziesięciu rodzin. Dla wielu więc ęc rozwój turyst yki i usług uzdrowiskowych jest tak samo marz arzeniem, jak i sposobem na poprawę bytu. – Chcemy, by Szczawa była uzdrowiskiem i gminą – prz yznaje Miecz ysław w Mikołajcz yk, szef Stowarz yszenia na rzecz Utworzenia Gminy Szcz awa. Jego zdaniem miejscowość „się cofa”: – Jeślii coś się w niej dzieje, to głównie dzięki determinacji mieszkańców, ańców, a mamy przyrodę, która jest bogactwem tej ziemi i tego ego nie wykorzystujemy – dodaje Mikołajcz yk. Z tą opinią, że kiedyś życie w Szcz awie biegło szybciej ybciej i pogodniej, zgadzają się turyści, którz y zost ali Szcz awie wierni: – Pamiętałam z dzieciństwa, że w tej malutkiej wiern tkiej miejscowości było wielu letników. Nie były dla nich przemiejs szkodą w wypoczynku kłopoty z prowiantem. Terazz są szkod sklepy, nawet czynne długo, ale nie ma zbyt wielu elu turystów. Szczawa jest pusta, jakby stłamszona a– mówi Agata Cyra z Warszawy – Ojciec Klimuszko uważał, że Szczawa jest jeddnym z trzech najzdrowszych punktów w Polsce – prz p ypomina poprzedni proboszcz ks. Zygmunt Warzecha. Jego zdaniem szcz awscy górale to ludzie, którz y długo się prz yglądają, zast anawiają się, kt
cz y kogoś prz yjąć do swojego grona, ale jak prz yjmą, to chętnie współpracują. Władysław Śliwa, przedsiębiorca, także zachwala mikroklimat: – Tu jest tyle jodu co nad morzem. Pan Śliwa jest jednym z dwóch prz wybudowane w latach 80., przeznaczone na ośrodki wcz ap edsiębiorców, ę , którz y kupili p duże budynki y sowe, ale nigdy niedokończone. Ich nie trzeba przekonywać, że w obecnej gminie Kamienica decyzje podejmuje się długo. Od kilku lat czekają na spełnienie obietnicy władz lokalnych, że powst anie wodociąg. e Bez tego ich inwest ycje nie mogą się rozwin rozwinąć. Tak samo od kilku lat nie są załatwione sprawy prawne inwestycje dotycz ące własności dróg, dró jakimi można dojechać do budynków. – Szczawa jest niedocenianą miejscowością. Irytujące jest to, że władze lokalne nie nadążają za oczekiwaniami mieszkańców. Tu naprawdę mogłoby pracować kilkadziesiąt osób – tłumacz y Henryk Ćwiert niak, który od trzech lat st ara się zmodernizować jeden z budynków. I dodaje: – Wyrwałem prawie 700 okien drewnianych, pieczołowicie wstawionych w budynek. I żadne z nich nigdy nie było otwarte. Pomyślałem sobie wtedy, że trzeba modernizację skończyć szybko, bo ł tak t jak praca poprzednich stolarzy okazała się niepotrzebna, tak ta te materiały i techniki, jakie stosuję teraz, mogą być za kilka lat przestarzałe i niepotrzebne. Henryk Ćwiert niak prz yznaje, że nie brakuje mu determinacji w dokończeniu inwest ycji (wciąż może być to ośrodek rehabilitacyjno-wcz asowy, hotel (wc lub apart amentowiec), ale szkoda cz asu, który mitrężą władze lokalne. loka Nie wszyscy wierz ą, że się uda rozwinąć miejscowość. A inni podchodzą do zmian sceptycz nie. Pewnie trochę się ich boją. podc Jako prz ykład podają wyciąg narciarski. Był i już go nie ma. Wiesław Mikołajcz yk, właściciel wyciągu, prz yznaje, że zost ał Wiesł zamknięty z powodu sporu prawnego i finansowego właścicieli zamkn działek prz ylegających do wyciągu. Ale ma nadzieję, że uda się zachęcić zewnętrz nych inwest orów i znów będzie można w Szcz awie z śmigać na n nart ach. – Ale i d do tego, by zachęcić młodzież do zostania, i do sprowadzenia nowych nowy inwestorów, i do pomocy w inwestycjach potrzebna jest rawnie działająca gmina – dodaje Miecz ysław Mikołajcz yk. nam spra
Wyrwałem prawie 700 okien drewnianych, pieczołowicie wstawionych w budynek. I żadne z nich nigdy nie było otwarte. Pomyślałem sobie wtedy, że trzeba modernizację skończyć szybko, bo tak jak praca poprzednich stolarzy okazała się niepotrzebna, tak te materiały i techniki, jakie stosuję teraz, mogą być za kilka lat przestarzałe i niepotrzebne. Henryk Ćwiertniak
Teksty Renata Zawist owska Aleksandra Fandrejewska-Tomczyk Projekt i opracowanie graficzne Karolina Wróblewska-Leśniak W publikacji wykorzyst ano zdjęcia i materiały ze zbiorów: Rodziny Chlipałów z Osiedla Domki w Szczawie, Katarzyny Rainka, Marty Jareckiej, Michała Farona, Franciszka Jurkowskiego, Andrzeja Kalicińskiego, Jerzego Kubicy, Jana Kuziela, Józefa Kuziela, Rodziny Opydów z osiedla Łuszczki w Szczawie, Małgorzaty Kuziel, Krzysztofa Niwińskiego, Pawła Talara, Jana i Jozefa Rusnaków, Stanisława Śląskiego, Janiny Udziela, Marka Zapały, Ochotniczej Straży Pożarnej w Szczawie, Muzeum 1 PSP AK w Szczawie, Zespołu Szkoły Podstawowej i Gimnazjum w Szczawie, Akcji Katolickiej w Szczawie, Stowarzyszenia na Rzecz Wspierania Rozwoju Szczawy, Stowarzyszenia na Rzecz Utworzenia Gminy w Szczawie, Gminnego Ośrodka Kultury w Kamienicy, Klubu Sport owego w Szczawie Zdjęcia dokumentujące przebieg projektu wykonali: Maciej Nuzia, Adam Gryczyński, Grzegorz Boniowski W publikacji wykorzyst ano fragmenty tekst ów i wierszy autorst wa: Agnieszki Gagatek (praca magist erska pt. „Monografia Szkoły Podst awowej nr 1 w Szczawie”, Kraków 2006) Franciszka Jurkowskiego („Krótkie wspomnienie z lat wojny”, „Wspomnienie z lat powojennych”, „Czasy komunist yczne”, „Szczawa 1941 Wspomnienie hist oryczne”, „Wspomnienie Góralskie”, „Gawęda”, „Wspomnienie”) Franciszka Kuziela („Piosenka o Szczawie”, „Panie dyrektorze, bądź Pan tak łaskawy”, „Zwracam się do biura, do Gorczańskich Wieści”) Wiktorii Rainfus („O wodzie mineralnej w Szcz awie”, Zdrowa woda”, Kolędowanie”, „Na wesoło”, „O weselach w Szczawie”, „Wspomnienia z dawnych lat”) W publikacji wykorzyst ano również wywiady których autorom publikacji udzielili: Józef Bulanda, Krzysztof Kaliciński, Mieczysław Mikołajczyk, Wiesław Mikołajczyk, Piotr Kuziel, Józef Rusnak, Zofia Bulanda, Tadeusz Florek, Paweł Talar, Stanisław Chlipała, Jan Talar, Agata Cyra, Danuta Boguszewska-Chlebowska, Antoni Gajeski, Jerzy Myszkowski, Monika Soja, Henryk Ćwiertniak, Władysław Śliwa, ks. Zygmunt Warzecha, Tomasz Kucharski oraz dzieci i młodzież biorąca udział w warsztatach organizowanych w ramach projektu. Wydawca Fundacja Gospodarki i Administ racji Publicznej, ul. Rakowicka 10b/10, 31-511 Kraków Druk Drukarnia Pasaż sp. z o.o., ul. Rydlówka 24, 30-363 Kraków
ISBN 978-83-934679-5-2 Copyright © 2012 by Fundacja Gosp odarki i Administ racji Publicz nej, ul. Rakowicka 10b/10, 31-511 Kraków