4 minute read

Multifunkcjonalny planista

Next Article
Ulubiony MAJ

Ulubiony MAJ

O podatkowych zawiłościach, obniżeniu danin dla fiskusa i o tym, że nie warto obawiać się przekształceń formy działalności, opowiada SZYMON KRAWCZYK , doradca podatkowy współpracujący z Grupą UNI-LEX.

Jak doradca podatkowy pomaga firmom?

Advertisement

Wbrew temu, co mówi sama nazwa, nie zajmujemy się tylko podatkami, posiadamy szeroką wiedzę z wielu dziedzin, dlatego pomagamy przedsiębiorcom m.in. w przekształceniu, reorganizacji struktury firmy, założeniu spółek, wniesieniu aportem przedsiębiorstwa. A do tego nie wystarcza tylko znajomość kwestii podatkowych. Doradca podatkowy powinien być multifunkcjonalnym planistą łączącym wiele dziedzin prawa. Kiedy przedsiębiorcy potrzebują doradcy?

Wówczas, gdy chcą przekształcić swoją działalność i szukają najlepszych z możliwych rozwiązań albo szukają sposobu na obniżenie podatków. Doradcy zaczęli zyskiwać na znaczeniu w oczach klientów po wprowadzeniu polskiego ładu i wiążącymi się z nim dość wysokimi obciążeniami podatkowymi, szczególnie wysoką składką zdrowotną liczoną teraz od dochodu, w różny sposób w zależności od wyboru formy rozliczania z fiskusem. W przypadku jednoosobowych działalności zaczęła ona być znaczącym obciążeniem w całym budżecie firmy. Stąd tak wiele przekształceń było w spółki z o.o., gdzie w ogóle nie musimy płacić składek zdrowotnych.

Jaką korzyść odnosimy przekształcając firmę w spółkę?

Tak, jak przed chwilą wspomniałem, składki na ubezpieczenie zdrowotne są w niej dobrowolne, to my decydujemy o tym, czy płacimy, czy też nie. Jeśli nam na nich zależy, to wówczas musimy zatrudnić się w spółce i ustanowić sobie stałe pobory, od których odprowadzana będzie składka, bądź opłacać ubezpieczenie zdrowotne jako członek zarządu. Jednak wielu przedsiębiorców woli te środki przeznaczyć na prywatną służbę zdrowia, gdzie ma o wiele szybszą i lepszą opiekę, więc nie ma się czemu dziwić. Na emeryturę też zbyt wielu przedsiębiorców ze składek płaconych do ZUS-u nie liczy, bo wiadomo, jak niskiej będzie ona wysokości. Ważne jest także to, że w spółce z o.o. mamy ograniczoną odpowiedzialność, jak sama nazwa wskazuje, nie odpowiadamy tak jak w działalności gospodarczej czy spółce cywilnej całym majątkiem. Ewentualni wierzyciele muszą dochodzić odpowiedzialności od spółki, a nie wspólnika.

Ilu przedsiębiorców zdecydowało się na zmianę?

Naprawdę wielu przedsiębiorców się przekształciło. Ci, którzy się wcześniej wahali, odkładali decyzję na później, po wprowadzeniu polskiego ładu szybko decydowali się na zmianę formy działalności.

Co budzi największe obawy klientów, gdy zastanawiają się nad zmianą formy działalności?

Gdy mówimy o przekształceniach, największą obawę budzi swobodna możliwość dysponowana swoimi pieniędzmi. Taką swobodę w dysponowaniu środkami na koncie dają nam spółki cywilne i jednoosobowe działalności. Spółka z o.o. już zdecydowanie nie, jednym rozwiązaniem jest zatrudnienie się lub poczekanie na dywidendę. Obawy budzi też to, jak przekształcić się w spółkę i nie stracić dotychczasowej historii, co zrobić z umowami kredytowymi, leasingowymi. Zgadzam się z tym, że reorganizacja to w pewnym sensie rewolucja, ale moim zdaniem warto czasami ją przeprowadzić. Pamiętamy o tym, że po przekształceniu wszystkie umowy, pozwolenia i koncesje pozostają ważne, zachowujemy wszystkie dotychczasowe prawa i obowiązki.

Przed wejściem polskiego ładu tylko świadomi przedsiębiorcy czy księgowi, korzystali z usług doradców podatkowych.

Czy można powiedzieć, że doradca podatkowy pozwala nam uniknąć płacenia podatków?

Nie nazwałbym tego tak, szukamy najlepszych z możliwych dla danego przedsiębiorcy możliwości optymalizacji podatków. Zawsze działamy w zgodzie z prawem. I na jedną rzecz pragnę zwrócić tu uwagę, do takich działań dedykowani są właśnie doradcy podatkowi, nie mogą ich realizować księgowi. Jeśli na takiej radzie uzyskanej od księgowej przedsiębiorca straci pieniądze, nie będzie mógł w żaden sposób dochodzić odszkodowania, bo biura księgowe nie są z tego tyłu ubezpieczone, a dorady podatkowi jak najbardziej. Biura księgowe, które udzielają porad podatkowych, dokonują wykroczenia, takie działania są analizowane i zdarzają się nawet kilkudziesięciotysięczne kary. Dlatego księgowi powinni być asertywni i współpracować z doradcami podatkowymi.

Doradca musi rozumieć biznes swojego klienta?

Tak, trzeba zrozumieć ten biznes, z tym problemem borykają się urzędnicy skarbowi, bo oni przeprowadzając kontrolę, zadają często pytania albo wysuwają wnioski, które są sprzeczne z naturą biznesu. Oni bazują na sztywnych przepisach, a każdy przepis należy dostosować do realiów danego przedsiębiorstwa. Nie wchodząc w biznes klienta, nie można dobrze doradzić.

Czy w czasie kontroli doradca też służy pomocą?

Tak, w toku przesłuchań może być z klientem, czuwać nad pytaniami urzędników, dopytywać pewnych kwestii. Kontrole nie są przypadkowe, urzędnicy wiedzą czego szukają, z reguły dowodów na poparcie swojej tezy. Doradca ma czuwać nad tym, aby tą z góry założoną tezę zburzyć w toku przesłuchań. Po kontroli doradca może zaskarżyć jej wyniki do organu drugiej instancji, a nawet do sądu.

Z jakimi problemami najczęściej zwracają się do Pana przedsiębiorcy?

Zazwyczaj ze sprawami związanymi z VAT-em. Najczęstszy i odwieczny problem, to czy można od czegoś odliczyć VAT i czy dany wydatek może być kosztem podatkowym. Przepisy to określające zawierają około stu stron i są napisane dość zagmatwanym prawnym językiem, więc trudno czasami je zrozumieć przedsiębiorcy i w jasny sposób zinterpretować na swoją korzyść. I właśnie kwestii związanych z VAT-em i odpowiedniego zakwalifikowania kosztu podatkowego najczęściej dotyczą kontrole skarbowe.

Jakie jest zapotrzebowanie na usługi doradców?

Przed wejściem polskiego ładu tylko świadomi przedsiębiorcy czy księgowi, korzystali z usług doradców podatkowych. Od jego wprowadzenia nawet księgowi sugerują przedsiębiorcom, aby korzystali z naszych usług. Dzięki temu, że przepisy są skomplikowane, mamy coraz więcej pracy. Niestety jest nas niewielu, a zapotrzebowanie bardzo duże, jeśli ktoś nie wybrał jeszcze swojej ścieżki zawodowej, to niech rozważy zostanie doradcą podatkowym. Z naszych usług korzysta coraz więcej kancelarii prawnych. Analizujemy umowy, przekształcenia, transakcje międzynarodowe.

Dlaczego przepisy są tak skomplikowane?

Moim zdaniem przepisy powinny być zdecydowanie mniej skomplikowane, tak jak na przykład w Estonii, gdzie jest o połowę mniej przepisów niż u nas. Czasami mam wrażenie, że po to się je tak komplikuje, aby można było z ich interpretacji wysuwać różne wnioski. Ale niestety przez to powstaje cała masa sporów.

Czemu Pan wybrał taką profesję?

W trakcie studiów odkryłem zamiłowanie do branży prawnej, wcześniej pracowałem w kancelarii, gdzie zajmowaliśmy się głównie windykacjami. Połknąłem bakcyla, miałem smykałkę do finansów, a mój ówczesny szef zainteresował mnie doradztwem podatkowym. I zacząłem czytać przepisy, ordynację podatkową. Nawet odświętnie ubrany w Sylwestra doczytywałem ostatnie przepisy (śmiech). Przystąpiłem do egzaminu na doradcę podatkowego i go zdałem. Jestem naprawdę szczęśliwy, że wybrałem taką drogę zawodowej kariery, to spełnienie moich marzeń. Pewnie dla wielu jestem nudziarzem, który zna się tylko na podatkach i nie opowiada o ekstremalnych podróżach, ale ja się cieszę, że swoją wiedzą pomagam wielu przedsiębiorcom.

Rozmawiała Beata Sakowska

Zdjęcie Justyna Tomczak

This article is from: