2 minute read

Kobiecy wymiar Akademii

Next Article
Ulubiony MAJ

Ulubiony MAJ

Humanistyczno-Ekonomicznej w Łodzi

O jubileuszu uczelni, nowoczesnych metodach kształcenia, artystkach i kobietach biznesu rozmawiamy z dr hab. ELŻBIETĄ

Advertisement

DUL- LEDWOSIŃSKĄ , prof. AHE, rektor Akademii HumanistycznoEkonomicznej w Łodzi.

Mogłaby Pani opowiedzieć, czym na tle innych uczelni wyróżnia się Akademia Humanistyczno-Ekonomiczna w Łodzi?

Akademia Humanistyczno-Ekonomiczna w Łodzi to nie tylko uczelnia czy miejsce na mapie miasta. To środowisko wspaniałych ludzi, którzy razem tworzą społeczność. Każdy jest tu otwarty na głos studentów, jesteśmy partnerami w rozmowie, wspieramy inicjatywy studenckie. Sami również rozwijamy się i idziemy z duchem czasu. Warto dodać, że jesteśmy najstarszą uczelnią niepubliczną w Łodzi – w tym roku obchodzimy 30-lecie. Początki Akademii można opisać jako marzenia, upór, talent odkrywczy naszego przyjaciela, założyciela, dr. Makarego Krzysztofa Stasiaka, profesora Akademii Humanistyczno-Ekonomicznej. AHE, bo tak w skrócie mówimy o naszej uczelni, od samego początku stawiała na nowoczesne metody kształcenia. Kierujemy się zasadami Technologii Kreatywności, czyli połączeniem tradycyjnego sposobu zdobywania wiedzy z metodami projektowymi oraz dbaniem o rozwój osobowości naszych studentów. Od 30 lat wpisujemy się w strategię rozwoju Łodzi przez tworzenie przemysłu kreatywnego.

Jaka była Pani droga rozwoju osobistego i zawodowego?

Jestem absolwentką Wydziału Grafiki Wyższej Szkoły Sztuk Plastycznych w Łodzi (obecnie ASP), specjalność grafika warsztatowa. Na ASP zrobiłam również doktorat i habilitację. Moja przygoda z AHE rozpoczęła się od Centrum Kreatywności i Przedsiębiorczości, zajmującego się koncepcją umyślnej twórczości i budowaniem kreatywnej postawy w sytuacjach prywatnych i zawodowych. Następnie zajęłam się prowadzeniem zajęć z obszaru sztuk wizualnych. W trakcie swojej przygody z AHE obejmowałam również stanowisko prodziekana i dziekana kierunku grafika, a także prowadziłam zajęcia w języku angielskim. Aktualnie obejmuję stanowisko rektora uczelni. Relację z AHE traktuję jako proces nieustannego rozwoju. Codziennie mogę przyczyniać się do tworzenia kreatywnej przestrzeni, przyjaznej dla pracowników i każdego studenta, który dołącza do naszej społeczności.

Jest Pani artystką, jednak teraz rozwija się Pani głównie pod kątem naukowym i biznesowym. Jak AHE pomaga artystom przygotować się do życia zawodowego?

Ponadstandardowe efekty uzyskujemy tylko wtedy, gdy działamy innowacyjnie i przyszłościowo. Dbamy o zapewnienie podstaw, takich jak odpowiedni sprzęt i programy do nauki. Nie zapominamy jednak o interdyscyplinarnym działaniu. Przekazujemy naszym artystom wiedzę z zakresu przedsiębiorczości, marketingu, budowania własnej marki. Dajemy możliwości praktyk oraz wystaw w krajowych i zagranicznych instytucjach kulturalnych. W tym procesie pamiętamy przede wszystkim o rozwijaniu kreatywności i osobowości. Pokazujemy, jak odnaleźć się na rynku pracy, jednocześnie zbudować i zachować swój indywidualny styl.

AHE może pochwalić się wieloma absolwentami, jednak dziś chcielibyśmy skupić się na kobiecym wymiarze sztuki. Mogłaby Pani opowiedzieć o artystkach powiązanych z AHE?

Jest się kim chwalić! O naszych artystkach moglibyśmy rozmawiać godzinami. Niestety wiem, że nie mamy tyle czasu, więc dziś opowiem kilka słów o wspaniałej kobiecie – Małgorzacie Kosiec. Gosia jest absolwentką ASP oraz AHE, tworzy równolegle abstrakcje wielkoformatowe oraz portrety typograficzne, malowane techniką nawarstwiania znaków graficznych. Jej obrazy można było oglądać w Nowym Jorku, Tel Awiwie, Amsterdamie, Denver, Göteborgu, Malmö, Sztokholmie, Londynie. Na stałe reprezentowana jest przez wiodące szwedzkie galerie. Więcej o Gosi, innych artystkach, a także o kobietach biznesu powiązanych z AHE porozmawiamy na najbliższej konferencji „LIFE & WOMAN”.

This article is from: