2 minute read
Jestem konsekwentna w wyborze
AGNIESZKA NIEDŹWIADEK , ilustratorka, grafik projektowy, właścicielka marki
Advertisement
ŚWIETLIK opowiada nam o swojej pracy, pasji do kina i pewnym projekcie, który szybko powinien doczekać się realizacji, choć na razie jest tylko w sferze planów.
Praca ilustratora to w Pani przypadku spełnienie marzeń z dzieciństwa czy plan, który pojawił się z czasem?
Zdecydowanie marzenie z dzieciństwa. Byłam dzieckiem, które rysowało dosłownie po wszystkim, nie oszczędzałam nawet książek i ścian. Gdy rodzice chcieli mieć chwilę dla siebie, wystarczyło mi dać karton, zeszyt, kredki i ołówki, a zapominałam o całym świecie. Jak widać, cały czas jestem konsekwentna w swoim życiowym wyborze, tylko rysuję już na określonych powierzchniach (śmiech).
Jak bardzo przez lata zmieniła się Pani praca?
Ona zmienia się cały czas wraz z rozwojem technologii. Kiedyś rysunki tworzyło się tylko i wyłącznie ręcznie, wystarczyła kartka, kredki lub farby. Potem skanowało się je i przenosiło do komputera. Dzisiaj powstają w komputerach, laptopach, na tabletach, mamy do wykorzystania całe mnóstwo różnych narzędzi. Obecnie mówi się coraz więcej o pracach tworzonych za pomocą sztucznych inteligencji.
Czy jako grafik, ilustrator nie obawia się Pani tego rozwoju technologii i tego, że odbierze pracę?
Niezaprzeczalnie technologia ułatwia nam życie i z tym nie będę w ogóle dyskutować, ale z jej darów trzeba umieć korzystać świadomie. Na razie jestem spokojna o swoją pracę. Trzeba sobie jednak zdawać sprawę z tego, jak w ogóle działają algorytmy sztucznej inteligencji. Moim zdaniem są to działania nie do końca moralnie etyczne. Algorytmy karmione są pracami ludzi, którzy lata poświęcali na swoją edukację i nikt ich nie pytał o zgody.
Co Pani zdaniem jest w tym zawodzie najtrudniejsze?
Powiem dość przewrotnie – praca z ludźmi, która wymaga dużo cierpliwości. Chciałabym mieć większą swobodę w interpretacji, dostosowując się oczywiście do oczekiwań klienta. Niestety bywa też tak, że wymagania określone przez zleceniodawcę, z góry nakreślają prawie wszystkie schematy i wówczas trudno mówić o wielkiej twórczości.
Co uznaje Pani za największy atut tej pracy?
Mówi się, że jeden obraz wart tysiąc słów i wiem, że to przemawia do odbiorców. Na przeczytanie tekstu trzeba poświęcić więcej czasu, mając obraz przed sobą, wszystko widzimy od razu. I pomimo tych ograniczeń, o których wspomniałam wcześniej, wyobraźnia i kreatywność przydają się na co dzień.
Ile godzin poświęca Pani średnio na pracę?
Generalnie za dużo. Jestem pracoholikiem. Nie tylko jestem ilustratorem, ale też grafikiem projektowym, więc robię sporo innych rzeczy, dlatego czasami trzeba także pracować w weekendy, a nawet święta, bo trzeba coś nadrobić. Bywają momenty, że brakuje sił i chcę to wszystko rzucić, ale zaraz myślę, chwila, gdzie znajdziesz pracę, która daje ci tyle satysfakcji.
To jak się Pani regeneruje w wolnych chwilach?
Kiedyś czytałam dużo książek, teraz lubię kino, oglądam filmy i seriale. Nie tylko się relaksuję, ale też dużo analizuję. Zwracam uwagę na stronę wizualną, strukturę filmowej opowieści, kolorystykę, podejście operatora. Mówią, że jeśli chodzi o kino, to jestem prawdziwą skarbnicą wiedzy.
Ma Pani taki projekt, który jest na liście do zrobienia?
Oczywiście, że mam. To autorska książka z ilustracjami dedykowana dzieciom. To książka w kształcie budynku, domu gdzie każda rozkładówka to inny pokój, w którym dzieci mają różne zadania do wykonania. Będą w niej także duchy, wilkołaki, wiedźmy zaprezentowane w humorystyczny sposób. Teraz jak rozmawiamy, uświadomiłam sobie, że warto do tego szybko wrócić. I zrobię to z radością.
Zdjęcie Justyna Tomczak
Świetlik Agnieszka Niedźwiadek
604 093 006 agnieszka.niedzwiadek@gmail.com
Świetlik Agnieszka Niedźwiadek behance.net/Niedzwiadek