ALL Inclusive LATO-JESIEN 2012

Page 1

Kolumbia – piękna, kusząca i egzotyczna str. 94-100

ISSN 1898-1763

Łatwo zakochać się w Wenezueli str. 102-111

Wyspy Kanaryjskie – kraina wiecznej wiosny str. 124-130

nr 2/2012 (21) • lato-jesień 2012 • www.all-inclusive.com.pl • egzemplarz bezpłatny

Pasjonująca

Dominikana str. 62-70



Nr 2/2012 (21)

8

Drodzy Czytelnicy, Odkrywcy i Podróżnicy, FOT. MAGAZYN ALL INCLUSIVE

Oddajemy w Wasze ręce kolejne wydanie magazynu „All Inclusive”. Jak obiecaliśmy, dużo miejsca poświęcamy w nim wypoczynkowi z dziećmi. Stworzyliśmy nowy dział „Turystyka Rodzinna”, który ma pomóc wszystkim młodym rodzicom w planowaniu udanych wyjazdów ze swoimi pociechami. Mamy nadzieję, że nasze pomysły, wskazówki i porady okażą się cennymi podpowiedziami dla osób pragnących zorganizować niezapomnianą rodzinną wyprawę. W tym numerze „All Inclusive” zaczynamy również cykl artykułów o cieszących się coraz większą popularnością w Polsce podróżach piwnych (turystyce browarnej) i winnych (enoturystyce). Wyjazdy tego typu dają nam okazję poznać fascynujących ludzi, twórców szlachetnych trunków, wielkich pasjonatów swojej pracy. Spotkanie z nimi jest zawsze niezapomnianym przeżyciem. Na początek wybraliśmy zwiedzanie szlaków winnych w dwóch interesujących europejskich krajach – Republice Słowackiej i Hiszpanii. Udaliśmy się na pełen atrakcji Małokarpacki Szlak Winny i do niezmiernie malowniczej prowincji La Rioja. W następnym wydaniu wyruszymy na wyprawę winiarską m.in. na Węgry, do Słowenii, Włoch, Francji i Portugalii, a także odwiedzimy słynne festiwale piwa w Europie, na czele z monachijskim Oktoberfestem… Dla miłośników morskich głębin i wspaniałych podwodnych przygód przygotowaliśmy we współpracy z międzynarodowym portalem nurkowym HotDive zestawienie 10 najlepszych miejsc do nurkowania na świecie. Znalazły się w nim takie cuda natury, jak choćby ekwadorskie wyspy Galapagos, meksykański półwysep Jukatan, australijska Wielka Rafa Barierowa, wenezuelski archipelag Los Roques czy rafy w rejonie egipskiej miejscowości Marsa Alam. W jaki sposób dokonaliśmy wyboru tej topowej dziesiątki? Otóż właśnie te zakątki naszego globu odwiedzają najchętniej i uważają je za najpiękniejsze i najciekawsze użytkownicy tego portalu, wielcy pasjonaci nurkowania. Myślę, że warto zaufać ich bogatym doświadczeniom. Te m a t e m p r z e w o d n i m b i e ż ą c e g o n u m e r u „All Inclusive” jest jednak pasjonująca Republika Dominikańska, nazywana słusznie „rajem Karaibów”. W tym uroczym wyspiarskim kraju na turystów czeka mnóstwo atrakcji: pamiątki po Indianach Taino, liczne perły architektury kolonialnej, porośnięte bujną roślinnością najwyższe góry Antyli, dziewicze parki narodowe, jedne z najcudowniejszych plaż i najlepszych resortów „all inclusive” na świecie, widowiskowe imprezy karnawałowe, porywająca muzyka i gorące tańce, doskonałe trunki i cygara, aromatyczna kawa, wyśmienite pola golfowe czy wreszcie wspaniali ludzie, zawsze uśmiechnięci, cieszący się życiem, gościnni i życzliwi. Nic więc dziwnego, że magiczna Dominikana z łatwością porywa serca odwiedzających ją gości. Bez żadnego trudu powinniśmy zakochać się też w Wenezueli, zachwycającym państwie olbrzymiej delty rzeki Orinoko, najwyższego wodospadu świata – Salto Ángel, zapierających dech w piersiach ogromnych parków narodowych, tajemniczych „tepuyes”, rajskich karaibskich wysp czy fascynujących społeczności indiańskich. Ten południowoamerykański kraj oczarował wielkich podróżników i odkrywców, wśród których byli m.in. Krzysztof Kolumb, Aleksander von Humboldt, Henri Pittier czy James Crawford Angel. Jak można nie ufać opiniom tak wybitnych postaci?! Po prostu trzeba odkryć Wenezuelę dla siebie… Zapraszamy serdecznie do lektury i życzymy Wam wielu magicznych, letnich i jesiennych, bliższych i dalszych podróży z „All Inclusive”! Michał Domański

FOT. ROBERT GONDEK

Dalekie Podróże

62

FOT. DOMINICAN REPUBLIC MINISTRY OF TOURISM

36

FOT. Sri Lanka Tourism

8-123 8

Karibu Tanzania! Podróż przez Mozambik

16

Zobaczyć Izrael

26

Skarby Sri Lanki

36

Nepal – w cieniu Himalajów

46

Chiny – z przeszłości w przyszłość

52

Pasjonująca Dominikana

62

Dominikana porwie Twoje serce

72

Ale Meksyk!

78

Do Panamy po panamę

88

Kolumbia – piękna, kusząca i egzotyczna

94

Łatwo zakochać się w Wenezueli

102

Don’t cry for me, Argentina!

112

Z czym kojarzy się Argentyna…?

120

fot. webtenerife.com

112 124

fot. Argentinean Tourist Office

EuroPodróże

124-169 Wyspy Kanaryjskie – kraina wiecznej wiosny 124 Szmaragdowa Irlandia

132

Portugalia – na końcu świata

140

Księżna Andora

150

Grecja dla każdego

158

Turcja w tyglu kultur

164 FOT. Turismo de Portugal/Jose Manuel

140


170

Turystyka Rodzinna

170-177 170

Wypoczynek z dziećmi

ADRES REDAKCJI: ul. Jagienki 6/34 04-967 Warszawa tel. +48 793 272 543 fax +48 22 427 50 44 e-mail: redakcja@all-inclusive.com.pl marketing@all-inclusive.com.pl www.all-inclusive.com.pl

Turystyka Aktywna

178-191 Top 10 – najlepsze miejsca do nurkowania 178

NAKŁAD: 17.000 egz., wszystkie bezpłatne.

Trendy

REDAKCJA: Michał Domański redaktor naczelny, dyrektor m.domanski@all-inclusive.com.pl

FOT. DISNEYLAND PARIS

na świecie

192-202 Winne podróże dookoła Europy

fot . Cayman Islands Department of Tourism

192 196

Niepowtarzalny czar polskich jezior

Nowe Technologie w Turystyce

203-208 Narzędzia do zarządzania podróżami

203

służbowymi dla firm

192

208

e-narzędzia drogą do klientów

Polacy w Turystyce na świecie 210

Imprezy

fot. Hotel St. Bruno

210-211 Pasjonat z Kanady

178

Współpracownicy: ROBERT GONDEK, MICHAŁ JANOWSKI, WOJCIECH KUDER, paweł PAKIEŁA, ROBERT PAWEŁEK, NOÉMI PETNEKI, Jakub Wolski, ALINA WOŹNIAK, DAWID ZASTROŻNY, MAGDALENA ZDRENKA redakcja@all-inclusive.com.pl dział marketingu i REKLAMy: VIOLA Domański-Szabó KIEROWNIK MARKETING@ALL-INCLUSIVE.COM.PL SZABO.VIOLA@MEDIASOL.PL

212-213 Przez świat z TT Warsaw

212 213

WYDAWNICTWO: Media Sol Michał domański m.domanski@mediasol.pl KOREKTA: SYLWIA JEDLAK opracowanie graficzne: Studio w Deche KRZYSZTOF WALOSZCZYK studio.wdeche@gmail.com

210

FOT. WYCIECZKI.CA

196

fot. visitslovakia.com

Artyści w Bohemie

DRUK CTP i OPRAWA: KRA-BOX Drukarnia Offsetowa biuro@kra-box.pl TEL. +48 22 615 66 62, 615 21 61 WWW.KRA-BOX.PL Fotografia na okładce: FOT. DOMINICAN REPUBLIC MINISTRY OF TOURISM


Dalekie Podróże

5

jesień 2011 • AllInclusive


6

Dalekie Podróże

AllInclusive • jesień 2011


Dalekie Podróże

7

jesień 2011 • AllInclusive


8

Dalekie Podróże

FOT. TANZANIA TOURIST BOARD

 Podczas safari w tanzańskim Parku Narodowym Serengeti bez problemu natkniemy się na żyrafy. Łatwo je wypatrzeć, gdyż w tutejszym krajobrazie dominuje płaska równina porośnięta trawiastą sawanną, z pojedynczymi wzgórzami i charakterystycznymi kępami drzew akacjowych.

Karibu Tanzania! ROBERT GONDEK „GERBER” www.gerber.d7.pl

<< Tanzania to jeden z najpopularniejszych kierunków wśród osób szukających afrykańskiej egzotyki i tych, którzy po raz pierwszy odwiedzają ten kontynent. W tym kraju możemy zdobyć Kilimandżaro – najwyższy szczyt Afryki (5895 m n.p.m.), przemierzyć wspaniałe parki narodowe pełne dzikich zwierząt, poznać życie Masajów, Buszmenów, Sonjo, Chagga, Kuria i wielu innych plemion, a na koniec odpocząć na przepięknych plażach Zanzibaru, delektując się wspaniałymi owocami. Jednak po to, aby odkryć prawdziwą Tanzanię, trzeba czasem nieco zboczyć z turystycznych szlaków. >> AllInclusive • lato-jesień 2012


Dalekie Podróże

9

FOT. ROBERT GONDEK

 Do połowów mieszkańcy Zanzibaru używają przeróżnych łódek. Wiele z nich nie wygląda zbyt solidnie. Liczy się jednak to, aby wypłynąć i wrócić ze świeżymi rybami, co pozwala na zdobycie pożywienia dla rodziny. Jeśli połowy były obfite, można je sprzedać także restauracjom.

Z

jednoczona Republika Tanzanii powstała z połączenia kontynentalnej Tanganiki i wyspiarskiego Zanzibaru, co ma swoje odzwierciedlenie w nazwie Tanzania. Pozostałością po panowaniu Brytyjczyków jest tu m.in. urzędowy język angielski funkcjonujący obok suahili. Jednocześnie rejon ten stał się niemal wizytówką Afryki ze względu na niezmierne bogactwo gatunków fauny i różnorodność kulturową ludów zamieszkujących te tereny.

Wypełniam wniosek wizowy. Celnicy robią zdjęcie mojej twarzy. Zostawiam odciski palców. W paszporcie ląduje pieczątka i wiza, a w kasie celników – 50 dolarów. Joseph czeka na mnie na lotnisku z kartką z napisem Karibu Kaka Gerber (Witaj Bracie Gerber!). – Jambo Joseph! (Cześć Joseph!) – pozdrawiam go przyjaźnie. Nie widzieliśmy się półtora roku od czasu wspólnego wyjazdu do Nepalu. Na czerwonej afrykańskiej ziemi czuję się jak w domu. Natychmiast otula mnie przyjemne ciepło. Wokół wszędzie kwitną na fioletowo drzewa dżakarandy. Na powitalną kolację idziemy do pobliskiego baru, a Joseph przynosi półmi-

ski z jedzeniem. Znów mogę spróbować pysznych tanzańskich przysmaków: słodkiej trzciny cukrowej do żucia w kawałkach, mięsa, sałatek, owoców. Do tego zimne piwo Kilimanjaro, które tutaj, przy pełni księżyca oświetlającego skryty za chmurami najwyższy szczyt Czarnego Lądu, smakuje naprawdę wybornie. Znowu jestem w Afryce!

Wschód słońca na Kilimandżaro

Zdobycie „Dachu Afryki”, jak mówi się o Kilimandżaro, to wspaniałe przeżycie, a zaplanowanie trekkingu na najwyższą górę Czarnego Lądu nie sprawia większych trudności. Wystarczy 

lato-jesień 2012 • AllInclusive


10 Dalekie Podróże

FOT. ROBERT GONDEK  Obowiązujące w Tanzanii przepisy pozwalają porterom

(tragarzom) na dźwiganie maksymalnie 25 kg ekwipunku. Średnio na jednego uczestnika trekkingu na Kilimandżaro przypada ich dwóch. Niosą nie tylko bagaż osobisty turystów, ale również namioty, paliwo, jedzenie, baniaki z wodą, kuchenki gazowe czy toalety.

przyjechać do Moshi lub Arushy, gdzie dziesiątki miejscowych biur podróży w przeciągu kilku godzin są w stanie zorganizować wyprawę. Przyda się też odrobina zdolności negocjacyjnych i trochę przezorności, aby nie zostać ofiarą nieuczciwych pośredników. Podczas podróży po Tanzanii należy zawsze pamiętać, że targowanie się jest wręcz tradycją i obowiązkiem, niezależnie od tego, czy kupujemy banany, płacimy za

obiad, czy organizujemy trekking albo safari. Ten zwyczaj stanowi po prostu część tutejszej kultury. FOT. ROBERT GONDEK

FOT. ROBERT GONDEK

Wyzwaniem podczas wspinaczki na Kilimandżaro może być przyzwyczajenie organizmu do dużej wysokości, a także do zmian temperatury powietrza, spadającej nocami mocno poniżej zera. Sam trekking nie wymaga umiejętności wspinaczkowych, a przez większość roku nie przyda się nam nawet żaden specjalistyczny sprzęt. Powinniśmy za to zaopatrzyć się w wytrzymałe i ciepłe ubrania. W zależności od wybranej trasy, własnych możliwości, uzgodnionej ceny i indywidualnie wynegocjowanych warunków wejście na wierzchołek góry zajmuje od 5 do 8 dni. Zejście jest łatwiejsze  Ostatniego dnia trekkingu na Kilimandżaro mamy szansę zobaczyć

fragmenty topniejącego w zastraszającym tempie lodowca. Wkrótce śniegi najwyższej góry Afryki będzie można podziwiać jedynie na starych zdjęciach. Niektórzy eksperci przewidują, że już między 2022 a 2033 r. lód zniknie całkowicie z jej szczytu.

AllInclusive • lato-jesień 2012


Dalekie Podróże 11

FOT. ROBERT GONDEK  Masajscy wojownicy ubrani w kolorowe kangi zbierają

się, aby zaprezentować turystom odwiedzającym ich wioskę rytualny taniec adumu, podczas którego starają się skakać jak najwyżej, pokazując swoją siłę, wytrzymałość i zwinność. Żaden z nich nie może dotknąć piętami ziemi ani ugiąć kolan.

i trwa zaledwie 2–3 dni. W zdecydowanej większości przypadków wyprawa kończy się zdobyciem szczytu Uhuru na wulkanie Kibo (masyw Kilimandżaro tworzą pozostałości trzech wulkanów: Kibo, Mawenzi FOT. ROBERT GONDEK

FOT. ROBERT GONDEK  Podczas podróży przez tereny należące do Masajów bez problemu możemy nabyć tradycyjne wisiorki, kolczyki i bransoletki.

Wystarczą umiejętności negocjacyjne, aby za niewielkie pieniądze stać się posiadaczami prawdziwych masajskich błyskotek.

i Shira). Ostatni fragment podejścia zaczyna się nocą. W świetle latarek czołowych grupa za grupą podąża wolno pod górę po niezbyt głębokim śniegu, aby zdążyć na wschód słońca. Końcowe metry to emocjonująca walka z własnymi słabościami, zakończona nierzadko łzami radości. Jednak widok, jaki  Gdy młodzi Masajowie osiągają odpowiedni wiek, zgodnie

z obowiązującymi zwyczajami powinni udowodnić swoją dojrzałość. W tym celu spędzają czas poza wioską i są zdani tylko na siebie. Sami zdobywają pożywienie i wodę. Mają wówczas pomalowane twarze, aby spotkani ludzie wiedzieli, że przechodzą test na wojownika (morana).

rozpościera się z „Dachu Afryki”, gdy pierwsze promienie słoneczne rozświetlają okolicę, wynagradza wszystkie trudy wspinaczki, a satysfakcja ze zdobycia Kilimandżaro jest nie do opisania.

Na przełaj przez krainę Masajów

Naszym następnym przystankiem w podróży po Tanzanii są ziemie Masajów. Gdy przez nie przejeżdżamy, co chwilę spostrzegamy masajskich 

lato-jesień 2012 • AllInclusive


12 Dalekie Podróże

FOT. ROBERT GONDEK

 Dala dala to lokalny minibus, popularna w Tanzanii taksówka zbiorowa. Mieszkańcy Zanzibaru wykorzystują ten środek transportu do przemieszczania

się po wyspie. Zarówno liczba pasażerów, jak i bagaży, które mogą być jednocześnie przewożone, zależy od fantazji miejscowego kierowcy.

mężczyzn owiniętych w czerwone lub fioletowe kangi, trzymających kij, dzidę lub maczetę. Wędrują swoimi ścieżkami oddalonymi parę metrów od drogi. Czasem siedzą i doglądają stad bydła. Wystarczy się zatrzymać, aby jak spod ziemi pojawiły się Masajki sprzedające kolorowe koraliki, wisiorki i bransoletki. To dla nich jedno z najważniejszych źródeł dochodu. Dlatego warto potargować się trochę po drodze i kupić kilka pamiątek bezpośrednio u nich zamiast u pośredników. My robimy postój nawet kilka razy. Mijamy również masajską wioskę, gdzie obserwujemy osobliwą scenę. Jedna z kobiet nie przyszła na umówione spotkanie i pozostałe Masajki zgodnie ze zwyczajem muszą ją za to wychłostać. Biegają więc pomiędzy okrągłymi chatkami z kijkami za swoją ofiarą. Na wszelki wypadek Masajowie radzą nam odjechać ze swojej ziemi. Uiszczamy opłatę wyjazdową (15 dolarów od osoby) za przejazd przez wioskę i jedziemy dalej.  Na ulicach Stone Town (Kamiennego Miasta), starej części miasta Zanzibar (stolicy wyspy), na klientów czekają osoby wykonujące przeróżne zawody. W tym przypadku natknęliśmy się na krawca gotowego na poczekaniu uszyć dla nas ubranie z materiału, który można kupić na straganie tuż za rogiem.

AllInclusive • lato-jesień 2012

Honorowi goście u plemienia Kuria

Przed nami kilkaset kilometrów trasy po bezdrożach północnej Tanzanii do Mugumu – wioski plemienia Kuria, z którego pochodzi Joseph. Po drodze kupujemy ryż i cukier dla jego rodziców. W tutejszych warunkach to towar luksusowy. On sam długo nie odwiedzał ojczystych stron. Rodzina Josepha postana-

wia z okazji naszej wizyty zabić kozła, co stanowi ważne i niecodzienne wydarzenie w wiosce, jest wyrazem szacunku dla gości. Czujemy się wyróżnieni. Na podeście przygotowanym z liści bananowca kilka osób trzyma wyrywające się zwierzę. Kozła zabija się poprzez przebicie mu nożem tętnicy szyjnej, z której upuszcza się krew prosto do podstawionego garnka. W naczyniu miesza się czerwoną ciecz z solą, pod wpływem czego staje się ona pomarańczowa. Po ceremonii upuszczania FOT. ROBERT GONDEK


Dalekie Podróże 13  Spotkanie oko w oko z lwem jest nie lada przeżyciem dla każdego uczestnika safari w Parku Narodowym Serengeti. Często jednak te drapieżniki trzymają się z daleka od drogi, wylegując się spokojnie w gęstwinie traw. Lwice są znacznie mniejsze od samców, ważą na ogół ok. 110–180 kg i nie mają grzywy.

braz zmienia się jednak jak w kalejdoskopie: żółć i szarość zastępuje zieleń, pojawiają się drzewa. Mijamy liczne ślady antylop i zebr. Po obu stronach drogi zauważamy słonie, żyrafy i strusie. Jadąc wzdłuż rzeki, wyprzedzamy ogromne hipopotamy. Jeden

krwi ze zwierzęcia zdejmuje się skórę, a mięso dzieli się na części. Dostajemy nogę kozła na drogę i odjeżdżamy. Szkoda, że nie mogliśmy zostać dłużej. Mieszkańcy wioski cieszą się z odwiedzin i chętnie opowiadają o swoim życiu, a przecież tylko przez bezpośredni kontakt z miejscowymi ludami możemy poznać prawdziwą, nieturystyczną Tanzanię.

FOT. ROBERT GONDEK

 Przechodzące przez szutrową drogę słonie, bawoły czy stado zebr to częsty widok na terenie Parku Narodowego Serengeti. Z tego powodu obowiązuje tu limit prędkości – 50 km/godz., którego naruszenie sporo kosztuje. Nie można też podchodzić zbyt blisko do zwierząt i drażnić ich ani zachowywać się zbyt głośno.

Oko w oko z lwem

Teraz czeka na nas Park Narodowy Serengeti. Na jego terenie nie wolno osiedlać się ludziom. Przed nami znajduje się pusta żółto-szara równina. Z kolejnymi kilometrami krajo-

FOT. ROBERT GONDEK

FOT. ROBERT GONDEK  Red colobus, czyli gereza czerwona – endemiczne małpy zanzibarskie żyjące na obszarze Rezerwatu Las Jozani (Jozani Forest Reserve).

Co ciekawe, aby je zobaczyć, warto poczekać na deszcz. Zaraz po ustaniu opadów jest największa szansa na spotkanie tych rzadkich zwierząt.

z nich zrywa się i w popłochu biegnie wzdłuż traktu. Momentalnie robi się ciemno. W świetle latarek czołowych rozbijamy namioty. Joseph bierze się za gotowanie. Za kuchnię służy tutaj specjalna okrągła budowla, w której przyrządzają posiłek członkowie wielu grup. Druga podobna pełni funkcję jadalni. Obie są zakratowane. Nie ma w tym nic dziwnego – kemping nie jest ogrodzony. Wszyscy zapewniają nas jednak, że nie musimy się niczego obawiać, ponieważ duże zwierzęta tu nie przychodzą. Mogą się zjawić szakale czy hieny, ale one nie są groźne. Joseph przygotowuje pyszną kolację: zupę z fasoli, ryż z mięsem i warzywami, a na deser obowiązkowe  w ofercie TANZANIA I ZANZIBAR

lato-jesień 2012 • AllInclusive

UL. LIGONIA 29, 40-953 KATOWICE, TEL. (32) 253 87 57, 0 502 40 33 17, ZAPYTANIA: AFRICA@AFRICATOURS.PL


14 Dalekie Podróże

FOT. ROBERT GONDEK

 Bajeczne, intensywnie czerwone zachody słońca na Zanzibarze w połączeniu z wysmukłymi palmami kokosowymi zapierają dech

w piersiach, nawet jeżeli znajdujemy się nie na rajskiej plaży, ale w głębi lądu, i przed chwilą przeszła przez okolicę potężna tropikalna ulewa

ananasy, mango, papaję i arbuza. Delektujemy się tanzańskim jedzeniem z daleka od jadalni, pod rozgwieżdżonym niebem. Ktoś w obozie zauważa, że niedaleko stoją dwa słonie. Dopóki na naszym kempingu panuje ruch, jest bezpiecznie, bo nawet zainteresowane nie odważą się zbliżyć do ludzi. Kładziemy się spać w namiocie, w którym zostawiliśmy sobie widok na gwiazdy. Słonie stoją jak stały, ale ja nie mogę usnąć. Wytężam słuch. Słychać owady i pojedyncze trzaski łamanych gałęzi. Moja wyobraźnia zaczyna pracować na zwiększonych obrotach. Robi się zimno. Przykrywam się masajską kangą i już wiem, dlaczego Masajowie nie marzną. Gdzieś ryczy lew, zwierzęta gryzą trawę… Nie mam odwagi wyjrzeć z namiotu. Leżę, wpatrując się w rozgwieżdżone niebo, wsłuchując się w odgłosy, czekając na nowy dzień i… nagle budzę się. Jest rano, a mnie nic się nie stało. Przeżyłem noc w dzikiej Afryce i zapamiętam ją na zawsze. O świcie ruszamy na poranne safari. Stada słoni, bawołów, antylop, strusi i zebr przechadzają się po równinie Serengeti. Widoki są fantastyczne. Mo Charakterystyczne dla kultury Suahili w Afryce Wschodniej tradycyjne drewniane łodzie rybackie dau (dhow). Niegdyś żeglowały one po wodach Oceanu Indyjskiego, łącząc Półwysep Arabski z wybrzeżami Czarnego Lądu. Z ich wyrobu znana jest urocza miejscowość Nungwi, położona na północy Zanzibaru.

AllInclusive • lato-jesień 2012

rze żółtych falujących traw ustępuje miejsca wielkim baobabom i drzewom chlebowym.

Na skałach z łapą pod głową leży lwica wygrzewająca się w słońcu. Wstaje, leniwie się przechadza i oddala. Pod drzewem znajdują się kolejne trzy lwy. Patrzą mi prosto w oczy, FOT. TANZANIA TOURIST BOARD


Dalekie Podróże 15 gdy robię im zdjęcia. Serce wali mi jak oszalałe. Z tak bliska lwów jeszcze nie widziałem.

Białe piaski Zanzibaru

Nungwi jest najbardziej znanym turystycznym miasteczkiem na Zanzibarze. Pełno tu niewielkich hoteli, bungalowów i domków do wynajęcia. Miejsce to różni się jednak od popularnych nadmorskich kurortów w Egipcie, Tunezji czy Europie. Po bialutkim piasku wśród palm na tle turkusowego Oceanu Indyjskiego przechadza się niewielu turystów. Czas płynie tutaj leniwie. W barze na plaży chłodzimy się wszechobecną w Afryce coca-colą, FOT. ROBERT GONDEK  Dzieciom na Zanzibarze do dobrej zabawy nie są potrzebne wyszukane i drogie zabawki. Wystarczy im biały piasek, woda

i towarzystwo rówieśników. Potrafią one wyplatać z bananowych liści przeróżne cuda – bransoletki, krawaty, kapelusze czy torby.

FOT. ROBERT GONDEK  Codziennie rano mężczyźni na Zanzibarze wracają

z połowów i na lokalnych targach sprzedają złowione przez siebie ryby i owoce morza. Oprócz turystyki rybołówstwo jest ich podstawowym źródłem dochodów. Czasem uda się złapać ogromnego tuńczyka, a niekiedy jedynie kilka niewielkich ryb.

przegryzając pestki baobabu, świeżutkiego ananasa i mango. Z głośników sączy się muzyka reggae i bongo flava, czyli tanzański hip-hop. Wsłuchujemy się w kojący szum oceanu. Pod skałami ukradkiem przemykają kraby. I tak spędzamy czas do zachodu słońca. Któregoś dnia na plaży zaczepia nas mieszkaniec z wioski rybackiej Jambiani ze sfatygowanym zeszytem. Chwali się wpisami od gości rekomendujących jego kuchnię i restaurację. Prowadzi nas przez labirynty płotów z koralowców i sadza pod dachem z liści palmowych. Dostajemy menu, napisane w tym samym zeszycie długopisem. Wśród pozycji na liście króluje bear, czyli piwo, które – oczywiście – zamawiamy. Decydujemy się też na kalmary i rybę, white snappera (Macolor niger). Captain Cook

– tak tytułuje się nasz zanzibarski kucharz – zrywa z palmy rosnącej na jego posesji świeżego kokosa, którego przy nas rozcina, i podaje nam w łupinach świeży sok. Jedzenie smaży tuż obok nas nad ogniskiem. Na zakończenie wpisujemy się po polsku do zeszytu w części z rekomendacjami i wracamy na plażę. Na pobliskim piaszczystym boisku odbywa się mecz piłki nożnej. To najpopularniejszy sport w Tanzanii. Zawodnicy grają z pełnym zaangażowaniem. Tylko czasem przez boisko przejeżdża dala dala (lokalny autobus) albo rowerzysta. Nikomu to jednak nie przeszkadza. Tak mija dzień za dniem w tym raju na ziemi. I tylko ta jedna myśl wywołuje smutek na naszych twarzach, że w końcu trzeba będzie wrócić do domu... p

lato-jesień 2012 • AllInclusive


16 Dalekie Podróże

FOT. JERZY PAWLETA

 Barwny targ w czasie Bożego Narodzenia w Praia do Tofo (Tofo) – małej miejscowości w południowo-wschodnim Mozambiku, położonej malowniczo nad Oceanem Indyjskim, niedaleko miasta Inhambane. Uwagę turystów przyciągają tu tradycyjne capulanas – kolorowe bawełniane materiały.

Mozambik FOT. Benguerra Lodge

Podróż przez

 Wzdłuż wybrzeża Mozambiku ciągnie się na długości ok. 55 km rajski archipelag Bazaruto. Można się na niego dostać drewnianymi łodziami żaglowymi dhow (dau) z pobliskiego miasta Vilanculos (Vilankulo). Za jedną z najpiękniejszych tutejszych tropikalnych wysp uchodzi Benguerra.

AllInclusive • lato-jesień 2012


Dalekie Podróże 17 << Choć nie należy do największych państw Afryki, pod względem powierzchni nie może się z nim równać żaden europejski kraj oprócz Rosji (ma aż ponad 800 tys. km²). Turystów przyciąga szczególnie jego stolica – Maputo, gdzie powstały budynki zaprojektowane przez francuskiego inżyniera Gustawa Eiffla – znanego na całym świecie twórcy obiektów z żelaza i stali. Popularnością cieszy się też nieduża wyspa Mozambik, położona na Oceanie Indyjskim, na której portugalski żeglarz Vasco da Gama zbudował fortecę. Jeśli będziemy jednak postrzegać ten kraj jedynie przez pryzmat związków z Europejczykami, popełnimy duży błąd. Jego prawdziwa dusza jest na wskroś afrykańska, a wyczuć ją możemy wśród drewnianych nadmorskich chat pokrytych słomianymi dachami i w twarzach uśmiechniętych mozambickich kobiet ubranych w niezmiernie kolorowe stroje. Warto więc zdobyć się na odrobinę odwagi, aby poznać prawdziwy Mozambik. >>

JERZY PAWLETA

O

d kilkunastu lat kraj ten, przez długi okres targany konfliktami, zaczyna budować swoją nową przyszłość. Dlatego też ludzie, dla których pasją życia stała się Afryka, powinni koniecznie odwiedzić również ten jej region. Przemierzając go, odkryjemy nie tylko ślady jego bogatej historii nierozłącznie związanej z wyprawami portugalskich odkrywców. Na własne oczy zobaczymy także, jak odradza się pełen życia naród...

FOT. mozambiquetourism.co.za  Dhow (dau) – tradycyjna łódź z akwenu Oceanu Indyjskiego – u wybrzeży Mozambiku w okolicach miasta Inhambane. Spotkamy ją również często na

Kanale Mozambickim (Canal de Moçambique), oddzielającym Afrykę Wschodnią od Madagaskaru, a także w Parku Narodowym Archipelagu Bazaruto.

Do rozciągniętego wzdłuż Oceanu Indyjskiego Mozambiku najprościej dotrzeć na dwa sposoby: od południa przez RPA oraz od półn o c y p r z e z Ta n z a n i ę . D o w y b o ru mamy jeszcze jedną możliwość – lot do Maputo, stolicy kraju, jednak ze względu na cenę biletu jest to zdecydowanie najdroższa wersja (ok. 4,5–5 tys. zł). Ciekawym rozwiązaniem może być natomiast dojazd z południowoafrykańskiego Johannesburga wynajętym samochodem z napędem na cztery koła.

Maputo – rewolucyjny postkolonializm

Ja dotarłem do stolicy Mozambiku z sąsiedniego Suazi typowym afrykańskim środkiem transportu, czyli dość starym minibusem zapakowanym do granic wytrzymałości. Zamieszkałem w klimatycznym Fatima’s Place przy Av. Mao Tse Tung (15 minut piechotą do nabrzeża i centrum miasta) – miejscu popularnym wśród backpackersów, czyli osób podróżujących indywidualnie z plecakiem. Noc w pokoju 1-osobowym z prywatną łazienką 

lato-jesień 2012 • AllInclusive


18 Dalekie Podróże

kosztuje tu 1250 MZN (ok. 150 zł; 1 metical to ok. 12 polskich groszy). Otrzymałem też mapkę z zaznaczonymi atrakcjami, barami z muzyką na żywo, bankomatami oraz rejonami, których FOT. WIKIPEDIA.COM/neiljs

FOT. WIKIPEDIA.COM/Hansueli Krapf  Maputo (stolica i największe miasto Mozambiku) zostało założone w 1782 r. przez Portugalczyków jako faktoria handlowa pod nazwą Lourenço

Marques – na cześć XVI-wiecznego portugalskiego podróżnika i kupca, odkrywcy rejonu zatoki Maputo (nad Oceanem Indyjskim), gdzie dotarł w 1544 r.

zdecydowanie należy unikać. W toalecie powieszono kartkę z ostrzeżeniem: Nie zabieraj na miasto noża, policja na pewno ci go skonfiskuje! Czas ruszyć na zwiedzanie, aby zobaczyć, co w rewolucyjnym Mozambiku pozostało z czasów kolonialnych. Udało mi się odnaleźć kilka perełek, a wśród nich białą, strzelistą, jakby kubistyczną Catedral Metropolitana de Nossa Senhora da Conceição (Katedrę Metropolitalną Matki Boskiej Niepokalanego Poczęcia) oraz budynki Ratusza (przy Praça da Independência) i Centro Cultural Franco-Moçambicano (Centrum Kultury Francusko-Mozambickiej). Ten ostatni charakteryzuje się finezyjnym połączeniem kolonializmu i współczesności ze znakomitym wykorzystaniem koloru w przestrzeni urbanistycznej. W niedalekim Museu Nacional de Arte (Narodowym Muzeum Sztuki) przy Av. Ho Chi Minh (wstęp za darmo, ale mile widziane datki na utrzymanie placówki) otrzymuję zaproszenie na wernisaż, który  Otwartą dla wiernych od 1944 r. rzymskokatolicką Catedral Metropolitana de Nossa Senhora da Conceição (Katedra Metropolitalna Matki Boskiej Niepokalanego Poczęcia) uważa się za symbol mozambickiej metropolii. Wznosi się na Praça da Independência (Placu Niepodległości), a jej wieża ma 61 metrów wysokości.

AllInclusive • lato-jesień 2012

ma odbyć się następnego dnia. Samo muzeum zawiera wiele interesujących przykładów afrykańskiej sztuki współczesnej, od malarstwa po rzeźbę, w tym dzieła sławnego mozambickiego artysty – Malangatany Ngwenya (1936–2011). Idąc dalej w dół w stronę nabrzeża, trafiam na otwartą mimo późnej pory Fortecę (Fortaleza de Maputo). Prezentuje się imponująco w czerwonym świetle zachodzącego słońca odbitego od ciemnych chmur zawieszonych tuż nad miastem. W jej wnętrzach można obejrzeć ciekawą wystawę lalek ozdobionych tradycyjnymi capulanas, czyli kolorowymi bawełnianymi materiałami, z których Mozambijki robią spódnice, bluzki, chusty czy też nakrycia głowy chroniące ją podczas przenoszenia na niej dużych ciężarów. Nocny powrót przez miasto nie potwierdza ostrzeżeń, które docierały do mnie z różnych stron. Jeśli tylko unikamy miejsc uchodzących za niebezpieczne i robienia zdjęć nieodpowiednim ludziom, nic nam się nie stanie. Obfite śniadanie w postkolonialnej Café Continental kosztowało mnie 300 MZN (ok. 35 zł). Ale już dla samej


Dalekie Podróże 19

wej barwie (jego projekt przypisuje się również Gustawowi Eifflowi) a futurystycznym centrum handlowym. Znaj-

dziemy tu ogromny meczet wciśnięty w ciasną zabudowę wąskiej uliczki czy gwarną halę targową Mercado Municipal z imponującą bramą wejściową. Wybudowane opodal nowe centrum handlowe wygląda zupełnie inaczej niż otaczająca go architektura. Błyszczące i kolorowe, wypełnione jest stolikami knajpek wystawionymi w obszernym patio i butikami światowych firm. Zaglądają tutaj najbogatsi mieszkańcy miasta i okolicy. Życie dookoła toczy się jednak swoim zwyczajnym rytmem. Uliczni sprzedawcy oferują różnorodne towary, w długiej kolejce na prom czekają kobiety z pakunkami na głowach i hałaśliwe, głośno śmiejące się dzieci, a w każdym możliwym miejscu stoją rozklekotane samochody. Nadbrzeżna promenada, ciągnąca się przez kilka kilometrów i obsadzona palmami, zachęca do długiego spaceru,

 Żelazny Dom (Casa de Ferro) został wykonany z nitowanej blachy w Belgii, sprowadzony do Mozambiku i postawiony w 1892 r. w Maputo,

FOT. WIKIPEDIA.COM/Rosino  Kwitnące dżakarandy na tarasie rozciągającym się nad

FOT. elefant-tours.com  Dworzec kolejowy w Maputo (po portugalsku Estação do Caminho de Ferro) to imponujący budynek zbudowany w latach 1913–1916. Uchodzi

on za najpiękniejszą stację w Afryce. Bardzo często autorstwo tego gmachu, przypominającego pałac, przypisuje się błędnie Gustawowi Eifflowi.

atmosfery miejsca i widoku na tętniące porannym życiem miasto, rozpościerającego się z usytuowanych na zewnątrz foteli, warto wydać tę sumę. Wcześniej odwiedziłem niezwykły kolonialny Iron House (Casa de Ferro) zaprojektowany przez sławnego Gustawa Eiffla. W tym piętrowym, wykonanym z nitowanych płyt szarej blachy budynku mieści się obecnie oddział Ministerstwa Edukacji i Kultury. Jednak nikt nie zwrócił mi uwagi podczas zwiedzania i fotografowania jego wnętrza. Maputo dzieli się na dystrykty administracyjne, które składają się z mniejszych dzielnic. Mnie najbardziej zaciekawiła Alto Maé, usytuowana pomiędzy starym dworcem kolejowym o pistacjo-

gdzie miał pełnić rolę rezydencji portugalskiego gubernatora generalnego. Ta oryginalna budowla stoi obecnie przy alei Samora Machel. FOT. JERZY PAWLETA

zatoką Maputo w stolicy Mozambiku. Miasto nie wyróżnia się zbyt dużą liczbą parków i innych terenów zielonych. Jednak w jego centrum znajdziemy Jardim Tunduru (wcześniej Jardim Municipal Vasco da Gama) – rozległy ogród utworzony w 1885 r.

mimo iż sąsiaduje z uważaną za niebezpieczną dzielnicą Central. Spotkamy na niej także nieco natrętnych sprzedawców francuskich perfum i podróbek roleksów. Na koniec wstępuję do przyjaznej restauracji i baru mariny Maputo Waterfront, gdzie zamawiam sałatkę grecką za 300 MZN (ok. 35 zł) i piwo z beczki za 65 MZN (ok. 8 zł). Obok znajduje się również basen, więc chętnie korzystam z możliwości zanurzenia się w orzeźwiającej wodzie, zadowolony, że wziąłem ze sobą kąpielówki. Następnego dnia rano (o 5.00) czeka mnie ponad 7-godzinny przejazd busem na trasie Maputo–Tofo (ok. 500 km). 

lato-jesień 2012 • AllInclusive


20 Dalekie Podróże

Praia do Tofo – Boże Narodzenie na plaży

Do Praia do Tofo koło Inhambane dotarłem nieco zaniepokojony informacjami o tłumach Południowoafrykańczyków przybywających tu w okresie świąt Bożego Narodzenia. Bus zatrzymał się niemal na piaszczystej plaży, od której dzielił mnie drewniano-słomiany budynek Fatima’s Nest – obiektu popularnego wśród backpackersów. Roztacza się stąd wspaniała panorama na Ocean Indyjski zamknięty z prawej strony niewielką zatoką z wioską rybacką. Moje obawy okazały się bezpodstawne, gdyż bez problemu dostałem miejsce (1250 MZN za noc – ok. 150 zł) w przytulnym pokoju 1-osobowym z prywatną łazienką. Czas dzielący mnie od świąt spędziłem na leniuchowaniu na plaży, spacerach długim wybrzeżem i rozmowach ze

AllInclusive • lato-jesień 2012

FOT. JERZY PAWLETA  Tofo cieszy się sławą doskonałego miejsca do nurkowania. Amatorzy podwodnych przygód spotkają w okolicznych ciepłych wodach oceanu

manty, żółwie morskie czy rekiny wielorybie. Będąc na lądzie, warto udać się na tutejszy barwny i gwarny targ, gdzie królują tradycyjne capulanas.

sprzedawcami bransoletek, kokosów czy świeżych ryb. Odwiedziłem też miejscowy targ. Pełno na nim afrykańskich pamiątek, kolorowych capulanas, owoców, których cena rośnie wraz z liczbą przybywających turystów, czy pieczonych na prowizorycznym grillu ryb.

 Praia do Tofo jest jednym z głównych centrów turystycznych

Mozambiku. Znajdziemy tu liczne wille i bungalowy wzniesione bezpośrednio przy cudownej plaży. Możemy z nich podziwiać, jak miejscowi rybacy wypływają rano na połowy i jak pomagają sobie po południu podczas wodowania ciężkich łodzi z rybami.

W wigilijny wieczór wylądowałem w przylegającej do targu małej restauracji. Jej personel

ubrany był w mikołajowe czapki. Zamiast karpia dostałem całkiem smaczną barakudę, a kolędy zastąpiła przebojowa afroamerykańska muzyka wydobywająca się z wiekowych kolumn. Kolację umilał widok na bajecznie kolorowe tkaniny, podświetlone zachodzącym słońcem i fruwające na wietrze nad głowami ich równie barwnie prezentujących się sprzedawczyń. Moje śniadanie następnego dnia uświetnił występ filharmon i kó w w i e d e ń skich ubranych w żółto-czerwono-zielone czapki lub rewolucyjne koszulki MozamFOT. JERZY PAWLETA biku, grających gorące rytmy afrykańskie, słoneczną muzykę reggae lub sentymentalne pieśni portugalskie fado. Wyciągnąłem się na plaży, wsłuchując się w pomruk potężnych fal ciepłego oceanu, i życzyłem sobie: Wesołych Świąt!


Dalekie Podróże 21

FOT. Benguerra Lodge

 Druga co do wielkości wyspa archipelagu Bazaruto (po Ilha de Bazaruto), mająca ok. 55 km² powierzchni (11 km długości i 5,5 km szerokości),

tropikalna Benguerra. Słynie z dziewiczych plaż z białym piaskiem, wspaniałych miejsc do nurkowania i wędkowania czy przejażdżek konnych.

Archipelag Bazaruto – przygoda na morzu

Wybrzeże Mozambiku ma ok. 2,5 tys. km. Aby przedostać się z południa na północ za pomocą transportu publicznego, trzeba sporo wyrozumiałości dla jakości dróg. Późnym popołudniem docieram do Vilanculos (Vilankulo) i udaję się na targowisko. Tutaj z jednego z telefonów, ustawionych na stoliku z parasolem, dzwonię do uprzedzonego o moim przyjeździe Juniora, organizującego wyprawy łodzią w stronę bajkowego archipelagu Bazaruto, objętego ochroną parku narodowego (Parque Nacional do Arquipélago do Bazaruto). Przyjeżdża po chwili i oferuje mi nocleg z wi-

dokiem na wyspy. Zwyczajowo zbijam cenę (z 700 na 500 MZN, czyli ok. 60 zł) i ląduję w krytym strzechą pokoju, którego balkonowe drzwi wychodzą wprost na plażę. Kolację (pyszną rybę w cenie 200 MZN – ok. 25 zł) jem w niedalekim Baobab Beach, wśród wiklinowych dachów i drewnianych pawiloników ustawionych wprost na piasku. Gdy podnoszę pojemnik z przyprawami, znajduję szarozieloną jaszczurkę, która natychmiast znika w jednej ze szpar stołu. Wyprawa motorowo-żaglową łodzią Juniora, obejmująca lunch, wędkowanie i snorkeling (pływanie z maską z rurką i płetwami), to wydatek rzędu 1500 MZN (ok. 180 zł). Wyruszamy następnego dnia rano – mniej więcej

o 8.00. Gdy cały ekwipunek, jedzenie i kilkunastoosobowa grupa turystów są już na pokładzie, odpalamy silnik i suniemy leniwie w stronę widocznej z brzegu wyspy. Kiedy docieramy na miejsce, zaczyna się odpływ. Kształt pięknego, piaszczysto-kamiennego brzegu zmienia się w oczach, jak i kolor otaczającej go wody, która przybiera barwy od błękitnoniebieskiej po turkusową. Z czasem na środku dużego akwenu pojawiają się wielkie piaszczyste łachy. Wędrujące po błękitnym niebie chmury z białych stają się szare. Nadszedł czas na nurkowanie. Krystalicznie czyste wody kryją wielkie bogactwo krabów w podwodnych skalnych rozpadlinach i ławice bajecznie kolorowych ryb, które przepływają tuż koło mojego nosa. Daję się nieść 

lato-jesień 2012 • AllInclusive


22 Dalekie Podróże

niewidocznym prądom. Słońce przebijające przez powierzchnię oceanu maluje swoimi promieniami barwny podwodny świat. Mógłbym tak pływać bez końca, gdyby nie powstrzymał mnie wzmagający się głód. Lunch jemy na plaży przy zastawionym w cieniu palm stole. Przygotowane w wielkich misach na afrykańską modłę dania smakują wyśmienicie. Po posiłku idziemy na spacer po plaży, potem znów zanurzamy się w słonej wodzie oceanu. W końcu zbliża się pora powrotu. Wiatr się wzmaga, stawiamy więc żagiel zawieszony na poprzecznej do masztu rei. Cieszę się z przyjemności żeglowania po afrykańskich wodach. Wieje coraz mocniej, ciemnych chmur szybko przybywa. Gdy nasz sternik, aby ułatwić sobie pracę, przybija do burty grubą linę utrzymującą rozpięty materiał, nieoczekiwany silny boczny podmuch przekręca łódź w poprzek. Następny porywa żagiel, napina go bez kontroli załogi i łamie reję. Dzięki temu jednak nie grozi już nam wywrotka. Na szczęście burza szybko ustaje. Następnego dnia Junior zdradza mi, że był to pierwszy rejs tej łodzi z większą liczbą turystów na pokładzie.

AllInclusive • lato-jesień 2012

FOT. Benguerra Lodge  Na przepięknej wyspie Benguerra, oblewanej ciepłymi turkusowymi wodami Oceanu Indyjskiego, mieści się ekskluzywny ośrodek wypoczynkowy

– Benguerra Lodge. Oferuje on moc atrakcji w bajkowej scenerii, m.in. romantyczne pikniki na dzikich, bezludnych plażach czy podglądanie ptaków.

Ilha de Moçambique – brylant portugalskich kolonii

Po przebyciu setek kilometrów lokalnymi środkami lokomocji z radością witam 3,5-kilometrowy wąski most prowadzący na Ilha de Moçambique (wyspę Mozambik), ginącą w niebieskawych szarościach zmroku. ZarzuFOT. Benguerra Lodge

cam swój bagaż na plecy i maszeruję nad płytkim tu oceanem. Jest ciepło i duszno, moja koszulka staje się całkiem mokra od potu, ale nie psuje mi to przyjemności marszu, bowiem przede mną znajduje się niezwykłe miejsce na mapie świata. Cieszy mnie wizja spędzenia najbliższych dni w dawnej stolicy Portugalskiej Afryki Wschodniej. Przechodząc koło zielonego meczetu usytuowanego na granicy wioski rybackiej i zabytkowego Cidade de Pedra („Kamiennego Miasta”), naciskam dzwonek Patio Dos Quintalinhos (Casa do Gabriel Guest House). Czarnoskóry opiekun pensjonatu prowadzi mnie przez gustowne patio do jedynego wolnego pokoju. Płacę 700 MZN za dobę. Po dobrze przespanej nocy i lekkim śniadaniu z chrupiącymi bułeczkami, wliczonym w cenę pokoju, wyruszam na fotograficzny wypad. Na plaży niedaleko zielonego meczetu, na który wychodzą drzwi Patio Dos Quintalinhos,  Goście Benguerra Lodge mogą posłuchać na żywo mozambickiej

muzyki, w której odkryją wpływy portugalskie. Dla zainteresowanych przygotowuje się też specjalne kursy tańców marrabenta, maczicze (maxixe), nazywanego „brazylijskim tangiem” (jego nazwa wzięła się od miasta Maxixe w Mozambiku), czy mozambik.


Dalekie Podróże 23

FOT. JERZY PAWLETA  Ilha de Moçambique (wyspa Mozambik), dawna stolica Portugalskiej Afryki Wschodniej, wpisana w 1991 r. na Listę Światowego Dziedzictwa

Ludzkości UNESCO. Jej perłą jest zabytkowe kolonialne Cidade de Pedra („Kamienne Miasto”). Natkniemy się tu np. na najstarszy w Mozambiku meczet.

rybacy czyszczą sieci. Obok znajduje się mały bazar i targ rybny przyklejony do odrapanych ścian okazałych budynków, pamiętających dawną świetność tego miejsca. Rozpadające się zabytkowe kamienne molo wychodzi z jednego z nich. Widok na nabrzeże od jego strony jest doprawdy niezwykły. Przypomina dzieła romantycznego malarstwa europejskiego, poświęconego podró-

żom do Afryki Wschodniej. Tło stanowi fantazyjna w formie kolonialna architektura. Na plaży i w wodzie stoją afrykańskie kolorowe łodzie. Między nimi krzątają się rybacy, baraszkują małe dzieci. Odziane w wielobarwne capulanas kobiety z pakunkami na głowach sprzedają świeże ryby. Na pierwszym planie niebieskoturkusowym kolorem mieni się powierzchnia oceanu. Arty-

ści, nie tworzący w nurcie realizmu, niewątpliwie nie uwiecznili jednak na płótnie części po łodziach i śmieci… Idę dalej, zaczepiany co rusz bądź to pozdrowieniami i pytaniami, skąd jestem, bądź to ofertą kupna dosłownie wszystkiego, od kart telefonicznych po szklane paciorki, bądź wprost prośbą o pieniądze. Dzieciaki pchają się przed obiektyw i rzucają jedyny angielski zwrot, który wszystkie znają, czyli give me money! Kolonialne miasto zachwyca swoim kolorytem i atmosferą. Niestety, poraża stanem, w jakim się znajduje. Trudno jest mi przejść obojętnie obok tych zaniedbanych pereł afrykańskiej i światowej architektury. Niektórzy moi czarnoskórzy rozmówcy twierdzą, że wyspę uratuje UNESCO. Organizacja ta może jednak ocalić jedynie wybrane obiekty. O resztę muszą zadbać lokalne władze i mieszkańcy Ilha de Moçambique. Wędruję dalej, podziwiając okazały neoklasycystyczny szpital z potężnymi schodami wychodzącymi na plac ozdobiony wielkimi drzewami. Zarówno na nich, jak i na białych słupach bramy szpitalnej jaskrawą 

lato-jesień 2012 • AllInclusive


24 Dalekie Podróże

farbą namalowano czerwone wstążki – symbol walki z AIDS. Tuż obok stoi biały budynek wzorowany na portugalskich kościołach. Kilka okolicznych kamienic oparło się dziejowym zawieruchom. Jedną z nich przejął i odnowił bank. Obok znajduje się również bankomat, choć nie zawsze są w nim pieniądze, jak to często bywa w Afryce. O wyznaczonej porze Samuel, mój muzułmański przewodnik, którego poznałem dzień wcześniej, czeka pod pensjonatem. Pokazuje mi kilka magicznych miejsc, w tym bramę do dawnego

FOT. JERZY PAWLETA  Fortaleza de São Sebastião na północnym krańcu wyspy Mozambik. Początki tej potężnej twierdzy sięgają XVI w. Portugalczycy wznieśli ją

z zamiarem chronienia i udzielania pomocy swoim statkom przepływającym tędy (tzw. Drogą do Indii) z Lizbony do faktorii handlowej na terenie Goa.

domu portugalskiego żeglarza Vasco da Gamy. Odkrywca przywiózł ją z Indii wraz z kamiennymi ozdobami upiększającymi portal. Dalej oglądamy bordowoczerwony Pałac i Kaplicę São Paulo, mieszczące obecnie muzeum z ciekawymi wnętrzami z epoki i informację turystyczną. Przed nimi wznosi się pokaźny pomnik Vasco da Gamy. Opodal znajduje się magiczna świątynia Igreja da Misericórdia (Kościół Miłosierdzia) z Museu de Arte Sacra (Muzeum Sztuki Sakralnej). FOT. JERZY PAWLETA

Chwilę odpoczywamy w cieniu arkad pobliskiego hoteliku z basenem, popijając zimne soki owocowe, i znów wyruszamy na zwiedzanie. Wędrujemy ciasnymi, krętymi uliczkami do pierwszego w całym Mozambiku meczetu, fantazyjnej bramy dawnego portu i potężnej portugalskiej twierdzy Fortaleza de São Sebastião, do której przylega szczególnie lubiana przez miejscową śmietankę towarzyską plaża z niewielką knajpką. Za 250 MZN wykupuję dla nas obu wstęp do fortecy i kaplicy. W ogromnym obiekcie, wyposażonym w żeliwne armaty, zbudowano basen, do którego spływa z dachów woda deszczowa służąca do gotowania, picia, prania czy mycia się. Historia fortu związana jest z przybyciem w te strony Portugalczyków. W 1498 r. monsunowe wiatry przywiały Vasco da Gamę, wytyczającego morski szlak z Europy do Indii, na wysepkę u wschodnich brzegów Afryki. Zaskoczony znalazł na niej arabską placówkę handlową. Od imienia kierującego nią  Mieszkanka Ilha de Moçambique niosąca wodę ze studni

usytuowanej na dziedzińcu zwracającego uwagę swoimi rozmiarami starego szpitala. Na białych murowanych słupach bramy szpitalnej widać namalowane farbą czerwone wstążki, symbol walki z HIV/AIDS (w Mozambiku z tym wirusem żyje ok. 2 mln osób!).

AllInclusive • lato-jesień 2012


Dalekie Podróże 25  Palácio dos Capitães-Generais (Pałac Gubernatorów), nazywany

także Palácio de São Paulo (Pałacem św. Pawła), na wyspie Mozambik. Powstał w miejscu, gdzie stały kiedyś kaplica wzniesiona przez Portugalczyków w 1507 r., a następnie XVII-wieczne Kolegium Jezuitów. Tuż przed nim wznosi się statua Vasco da Gamy.

Mussy Ben-Bique (Mussy Bin-Bique albo Mussy Al-Mbique), który jako pierwszy tu zawitał i później zamieszkał, nadał jej nazwę Ilha de Moçambique – wyspa Mozambik. Stąd właśnie pochodzi nazwa całego kraju. Portugalczycy budowę swojej bazy zaczęli od wzniesienia kaplicy przy artyleryjskim bastionie stworzonym jeszcze przez Vasco da Gamę. Z czasem stała się ona częścią Fortecy św. Sebastiana. Ukończona w 1522 r. Capela de Nossa Senhora do Baluarte – Kaplica Matki Boskiej Bastionowej, uważana jest dziś za jedną z najstarszych europejskich budowli na półkuli południowej. Podziw budzi jej niezmieniona od niemal pięciu wieków manuelińska forma. Wewnątrz Samuel pokazuje mi wkomponowane w kamienną posadzkę płyty nagrobne

cówką w regionie, ale dopiero w 1752 r. została stolicą Portugalskiej Afryki Wschodniej. Podstawą bytu kolonii był handel kością słoniową, złotem oraz niewolnikami. Utrzymywano kontakty

FOT. WIKIPEDIA.COM/Andre Engels  Igreja de Santo António (Kościół św. Antoniego) znajduje się w środku Fortim de Santo António na południowym krańcu Ilha de Moçambique.

Stoi na sztucznej platformie, która tworzyła redutę obronną. Tę malowniczo położoną świątynię zbudowano w XVI w. w stylu manieryzmu.

kolejnych biskupów wyspy Mozambik. Ilha de Moçambique na przestrzeni wieków stała się najważniejszą pla-

przede wszystkim z arabskimi kupcami. Fort oparł się wielu atakom wojsk, głównie holenderskich, pozostając naj-

FOT. vidaafrica.blogspot.com

ważniejszą portugalską bazą wypadową do Indii. Kolejnym miejscem, które chce m i p o ka z a ć S a m u e l , j e s t Cidade de Macuti – wioska rybacka przylegająca do kolonialnego „Kamiennego Miasta” (Cidade de Pedra). W okolicy białego Igreja de Santo António (Kościoła św. Antoniego) gramy z tubylcami w bao, afrykańską grę podobną nieco do naszych szachów czy warcabów. Chwilę rozmawiamy z rybakami i puszczamy wraz z dziećmi żelazne obręcze po kamiennych uliczkach. W końcu zwabieni odgłosami muzyki uczestniczymy w dziecięcym festiwalu tańca. Zachód słońca podziwiam już samotnie z tarasu usytuowanego na dachu mojego pensjonatu, z którego niemal można sięgnąć ręką do wieżyczek zielonego meczetu. Z drugiej strony ponad dachami wioski bielą się budynek szpitala i przyległej kamienicy. Lampka schłodzonego białego wina smakuje tutaj wyśmienicie. p

lato-jesień 2012 • AllInclusive


26 Dalekie Podróże

Zobaczyć

Izrael FOT. Ministry of Tourism, Government of Israel

<< Izrael to wciąż miejsce mistyczne. Jego bogata kultura nierozerwalnie łączy się z ogromnym znaczeniem religijnym. Jednak ten kraj posiada również urokliwe plaże, sprzyjający klimat i ciepłe morze. Podróż w te strony jest więc idealnym połączeniem wyprawy śladami korzeni wielkich monoteistycznych religii świata z błogim wypoczynkiem w promieniach słońca. >> MAGDALENA ZDRENKA

W

edług Żydów to Bóg podarował im krainę, w której mieli zamieszkać, ich ziemię obiecaną. Przez wieki istnienia narodu szczęście nie sprzyjało losom państwa izraelskiego. Jego tereny były ob-

szarem targanym konfliktami, przechodzącym z rąk do rąk. Od lat też miejsce to fascynowało wszelkiego rodzaju artystów. Wyprawę do Ziemi Świętej podjął przecież nawet nasz słynny poeta Juliusz Słowacki. Dziś sami możemy się przekonać, jak wielka siła przyciągania tkwi w Izraelu.

Choć kraj ten zajmuje zaledwie nieco ponad 20 tys. km2 powierzchni, to nie byłoby przesadą stwierdzenie, że życie ludzkie jest zbyt krótkie, aby go naprawdę poznać. Dlatego planując naszą podróż, musimy wybrać to, co chcielibyśmy zobaczyć najbardziej, a mamy przed sobą cały wachlarz możliwości: od celu pielgrzymek wyznawców trzech wielkich religii – Jerozolimy, przez hiFOT. Ministry of Tourism, Government of Israel

AllInclusive • lato-jesień 2012


Dalekie Podróże 27

FOT. Ministry of Tourism, Government of Israel  Po lewej: Mury obronne Jerozolimy, które do dziś otaczają Stare Miasto,

 Mauzoleum Bába w Hajfie. Spoczywają w nim prochy Alego Muhammada z Szirazu (dziś miejscowość na terenie południowego Iranu).

zostały wzniesione w 1538 r. z rozkazu sułtana Sulejmana Wspaniałego

To jedno z najważniejszych miejsc dla bahaitów – wyznawców bahaizmu, religii czerpiącej z chrześcijaństwa, islamu, judaizmu i babizmu.

storyczne miasto portowe Jafa po dobroczynnie oddziałujące na ciało słone wody Morza Martwego…

W środkowej części Izraela, wśród gór Judei, znajduje się największa metropolia kraju – 800-tysięczna Jerozolima. Jej hebrajska nazwa brzmi Jeruszalaim i powstała z połączenia dwóch wyrazów: jerusza, oznaczającego miasto lub spadek, oraz szalom, czyli pokój. Dlatego, mimo trwającego od lat sporu z Palestyńczykami, Izraelczycy określają Jerozolimę mianem „Miasta Pokoju”. Zgodnie z izraelskim prawem to właśnie ona

pełni funkcję stolicy. Jednak ze względu na konflikt palestyńsko-izraelski większość państw na świecie oraz Organizacja Narodów Zjednoczonych (ONZ) nie uznają tej decyzji. Pomimo wielu zawirowań na arenie politycznej Jerozolima nadal jest miejscem szczególnym nie tylko dla Żydów, ale również dla przybywających licznie z całego świata wyznawców chrześcijaństwa i islamu. Na stolicę Izraela składają się Stare Miasto, Wschodnia Jerozolima oraz dynamicznie rozwijające się wokół nich Nowe Miasto. W tym pierwszym, okolonym murami wzniesionymi w XVI w. za panowania sułtana Sulejmana Wspaniałego,

 Po lewej: Położone w dolinie rzeki Jordan Morze Martwe uchodzi za

 Ejlat to izraelski port nad zatoką Akaba na północnym końcu Morza Czerwonego. Sąsiaduje z wyżynną pustynią Negew. Jej góry stanowią

Święta Jerozolima

jedno z najstarszych uzdrowisk i największych naturalnych SPA na świecie

przeplatają się elementy kultury Wschodu i Zachodu. Obecnie prowadzi do niego osiem bram: Damasceńska, Heroda, św. Szczepana (Lwów), Złota, Gnojna, Syjońska, Jafy i dobudowana w XIX stuleciu Brama Nowa. Znajdziemy tu cztery dzielnice: Ormiańską, Muzułmańską, Żydowską oraz Chrześcijańską, w której na wzgórzu Golgota usytuowana została Bazylika Grobu Świętego, obowiązkowy punkt pielgrzymek. Tutaj również kończy się Droga Krzyżowa (Via Dolorosa). Stąpał po niej kiedyś Jezus idący na ukrzyżowanie. W Dzielnicy Żydowskiej napotkać możemy słynną Ścianę Płaczu, nazywaną także Murem Zachodnim, ponieważ 

niezwykłe tło dla tego ważnego portowego miasta, a jednocześnie eleganckiego kurortu, nad którym słońce świeci praktycznie przez cały rok. FOT. Ministry of Tourism, Government of Israel

lato-jesień 2012 • AllInclusive


28 Dalekie Podróże stanowi pozostałość zachodniej części zewnętrznych murów Drugiej Świątyni Jerozolimskiej, wybudowanych w I w. p.n.e. za czasów Heroda Wielkiego. Dla Żydów to najświętsze miejsce, obiekt kultu, gdzie opłakują swoich przodków oraz zniszczenie ich najważniejszej sakralnej budowli. Wierzą, że jest uświęcone obecnością Boga, tak jak kiedyś świątynia, toteż w szczelinach muru zostawiają zapisane na kartkach modlitwy i prośby z nadzieją na ich spełnienie. Kiedy Ściana Płaczu należała do terytorium Jordanii, Żydzi tłumnie odwiedzali tzw. grób króla Dawida na górze Syjon, leżącej poza obrębem Starego

czernika (tu odbyła się Ostatnia Wieczerza), który stał się pierwszym kościołem chrześcijańskim. Oryginalny budynek został jednak zniszczony w VII w. przez Persów i odbudowany w XII stuleciu przez krzyżowców. W późniejszych czasach był w tym miejscu meczet. Dziś spotykają się tutaj wyznawcy judaizmu, chrześcijaństwa i islamu. Na terenie Starego Miasta znajduje się również miejsce święFOT. Ministry of Tourism, Government of Israel  Kopuła na Skale na szczycie Wzgórza Świątynnego w Jerozolimie te dla muzułmanów (trzecie pod wzglęochrania miejsce, w którym prorok Mahomet wstąpił do nieba dem ważności po Mekce i Medynie) przed oblicze Allaha, żeby ten przekazał mu najważniejsze nakazy islamu. Od lat pielgrzymują tutaj tłumnie muzułmanie z całego – W z g ó r z e Ś w i ą t y n n e z Ko p u ł ą świata. Na modlitwę zbierają się w pobliskim Meczecie Al-Aksa. na Skale, upamiętniającą wniebowstąMiasta. To symboliczne miejsce po- pienie proroka Mahometa i jego objachówku przywódcy narodu żydow- wienia, oraz Meczetem Al-Aksa, wznieskiego znajduje się pod salą Wie- sionym w VII w.

 Jerozolimska Droga Krzyżowa (Via Dolorosa) prowadzi na wzgórze Golgota. Podążał nią Jezus na ukrzyżowanie. Dla upamiętnienia tego wydarzenia w średniowieczu zaczęto odprawiać tu nabożeństwa.

 Wejście do Bazyliki Grobu Świętego. Zbudowano ją w IV w., gdy uznano, że w tym miejscu został pochowany zdjęty z krzyża Chrystus. Budynkiem świątyni administrują duchowni prawosławni i katoliccy.

FOT. Ministry of Tourism, Government of Israel

FOT. Ministry of Tourism, Government of Israel

AllInclusive • lato-jesień 2012


Dalekie Podróże 29  Tel Awiw-Jafa jest drugim największym ośrodkiem miejskim

Izraela, położonym wzdłuż wybrzeża Morza Śródziemnego. Ze względu na duże nagromadzenie na jego obszarze modernistycznych białych budynków, zaprojektowanych według zasad niemieckiej szkoły artystycznej Bauhaus, określa się go mianem „Białego Miasta”.

W Jerozolimie działa także wiele ciekawych placówek muzealnych. Wśród nich na uwagę zasługują Muzeum Izraela wraz z Sanktuarium Zwojów, gdzie przechowywane są teksty biblijne odnalezione nad Morzem Martwym w połowie XX w., Muzeum Archeologiczne Rockefellera oraz Muzea Ortodoksyjnego Patriarchatu Jerozolimskiego i Patriarchatu Ormiańskiego. Warto także w swoim planie zwiedzania uwzględnić usytuowaną na wschód od miasta Górę Oliwną, na której położony jest najstarszy, a zarazem największy cmentarz żydowski. Wzniesiono tu również liczne kościoły i kaplice, a widok, jaki się stąd rozpościera na Jerozolimę, powinien zobaczyć każdy, kto spacerował wcześniej jej uroczymi uliczkami.

„Białe Miasto”

Znajdujący się u wybrzeży Morza Śródziemnego Tel Awiw-Jafa jest najmłodszym i najbogatszym miastem kraju. Wiele państw uznaje go obecnie za stolicę Izraela. Składa się z powstałego w 1909 r. Tel Awiwu oraz Jafy, niegdyś ważnego palestyńskiego portu. Swoje siedziby mają tu najważniejsze międzynarodowe przedsiębiorstwa, a także Giełda Papierów Wartościowych. Obecnie jest to drugi co do wielkości (ponad 400-tysięczny) ośrodek miejski tego kraju. Nie bez przyczyny nazywa się go „Białym Miastem”. To właśnie tutaj znajduje się największa na świecie liczba modernistycznych białych budynków (w stylu Bauhaus), wpisanych w 2003 r. na Listę Światowego Dziedzictwa Ludzkości UNESCO. Centrum życia turystycznego Tel Awiwu-Jafy koncen-

truje się wokół położonej przy plaży ulicy HaYarkon, wzdłuż której wzniesiono najwyższej klasy hotele. Na placu Ziny Dizengoff stoi natomiast niezmiernie widowiskowa grająca Fontanna Ognia i Wody autorstwa Yaacova Agama.

Starożytna Jafa

Pełna tajemnic Jafa była kiedyś samodzielnie funkcjonującym arabskim miastem, a zarazem, za sprawą króla Salomona, jednym z najważniejszych portów Palestyny. W ciągu swojego istnienia znajdowała się w rękach krzy-

FOT. Ministry of Tourism, Government of Israel

żowców i Arabów. Pod koniec XIX w. stała się główną bramą wjazdową dla masowo emigrujących z Europy Żydów. Gwałtowny napływ społeczności żydowskiej spowodował w XX w. liczne konflikty z arabskimi mieszkańcami. Dopiero w 1948 r. Arabowie ostatecznie przekazali miasto Żydom. Dwa lata później Jafa została oficjalnie włączona do Tel Awiwu jako jego dzielnica. Przepiękne widoki i artystyczna atmosfera tego miejsca co roku przyciągają miliony turystów zarówno z kraju, jak i zagranicy. Wzdłuż malowniczych 

lato-jesień 2012 • AllInclusive


30 Dalekie Podróże  Promenada Shlomo Lahat w Tel Awiwie-Jafie ciągnie się nad brzegiem Morza Śródziemnego – od Parku Niepodległości (Gan Ha’atzmaut) do Muzeum Niepodległości Etzel, zwanego Domem Gedeona (Beit Gidi), znajdującego się za Parkiem Charlesa Clore’a. W niektórych miejscach można z niej dostać się prosto na piaszczystą plażę.

uliczek z nazwami znaków zodiaku ciągną się sklepy z pamiątkami, galerie sztuki, urocze kawiarenki i wyśmienite restauracje, w których warto spróbować świeżych owoców morza oraz posłuchać miejscowych legend. Według nich to tu Jonasz wyszedł na brzeg z paszczy wielkiej ryby, a Perseusz ocalił przykutą do skały Andromedę. Nad odrestaurowanym centrum Jafy dominuje pomalowany na pomarańczowo Kościół św. Piotra. To właśnie w tym mieście apostoł dokonał jednego ze swoich cudów – wskrzesił kobietę o imieniu Tabita. Niedaleko świątyni znajduje się Dom Szymona Garbarza, w którym uczeń Chrystusa mieszkał po swoim przybyciu w te strony. Przypuszcza się, że z czasów św. Piotra pochodzą też studnia i kamienny sarkofag na pobliskim dziedzińcu. Będąc w Jafie, warto zwiedzić także niesamowity Meczet Mahmudiya oraz

FOT. Ministry of Tourism, Government of Israel

Muzeum Starożytności mieszczące się w budynku dawnego osmańskiego ośrodka administracyjnego i aresztu.

ny widok na wybrzeże Tel Awiwu-Jafy. Nieopodal natrafimy na wykopaliska – fragmenty budowli z czasów Egipcjan, Izraelitów, Greków i Rzymian. Na wzgórzu stoi też biała rzeźba zwana Bramą Wiary, której autorem jest Daniel Kafri. Stylem nawiązuje ona do sztuki Majów i przedstawia upadek Jerycha, ofiarę z Izaaka i sen Jakuba. Symbolizuje wrota do ziemi Izraela. Piękno arabskiej architektury sprawiło, że serce tego starego miasta stało się atrakcją turystyczną przynoszącą spore zyski. Jednak mimo gwaru grup wycieczkowych i obecności zakochanych par, spotyka-

FOT. Ministry of Tourism, Government of Israel  Ilana Goor Museum mieści się w odnowionym budynku z XVIII w., niedaleko portu w Starej Jafie. Obejrzymy tu prace rzeźbiarki Ilany Goor

oraz innych artystów z Izraela i całego świata. Kolekcja zawiera ponad 500 eksponatów, m.in. obrazów, rzeźb, instalacji wideo czy rysunków.

Tuż obok niego wznosi się porośnięte trawą wzniesienie z Ogrodami HaPisga. Ze zbudowanego tutaj niewielkiego amfiteatru rozciąga się niezapomnia-

jących się na kolacji przy blasku świec w tutejszych klimatycznych kafejkach, wieczorami Jafa bywa spokojna i pusta.

FOT. Ministry of Tourism, Government of Israel

Hajfa na stokach góry Karmel

W odległości ok. 90 km na północ od Tel Awiwu-Jafy leży trzecie pod względem wielkości miasto Izraela – 270-tysięczna Hajfa. Ośrodek ten słynie z prężnie rozwijającego się przemysłu, a także z licznych malowniczych plaż. Usytuowany jest na zapierających dech w piersiach zielonych zboczach góry Karmel (525 m n.p.m.), której podnóże stanowi brzeg zatoki Morza Śródziemnego. W XII w. na jej szczycie założono kato W 1950 r. Jafa została oficjalnie przyłączona do dość młodego

miasta Tel Awiw i stała się dzielnicą Tel Awiwu-Jafy. Istniejący tutaj do dziś port morski działał jednak już w starożytności. Poświadczają ten fakt badania archeologiczne. Wzmianki na jego temat znajdziemy nawet w Biblii, np. w Księdze Jonasza.

AllInclusive • lato-jesień 2012


Dalekie Podróże 31

FOT. Ministry of Tourism, Government of Israel

 Widok na wybrzeże Morza Śródziemnego w Hajfie. W oddali znajduje się dzielnica Kababir z dwoma minaretami Meczetu Mahmuda na górze

Karmel. Pustelnicy osiadli na tym wzniesieniu w XII w. dali początek zakonowi kontemplacyjnemu karmelitów, który założył tu swój klasztor.

licki zakon – karmelitów. Pozostałością po nich są kościół i szpital zakonny. W XIX w. wzniesiono tu również klasztor. Nieopodal znajduje się Grota Proroka Eliasza, w której podobno mieszkał. Według Biblii właśnie na górze Karmel kazał uśmiercić 450 kapłanów kultu Baala, wprowadzonego w królestwie przez króla Achaba za namową jego żony Izebel. Obecnie Hajfa jest jednym z dwóch głównych światowych ośrodków duchowych bahaizmu – monoteistycznej religii wyznawanej przez ok. 6 mln ludzi, założonej w XIX w. w Persji przez Baha’u’llaha (1817–1892). Wierzenia bahaickie oparte są na naukach szyitów. Wyłoniły się z babizmu, który stworzył Ali Muhammad z Szirazu (1819–1850). W 1844 r. ogłosił się on Babem, czyli „bramą do Allaha”. Jego szczątki wierni spalili i złożyli w wybudowanym w 1909 r. na górze Karmel Mauzoleum Bába (budynek ukończono w 1953 r.),

którego kopuła została przykryta złotem. Miejsce na grobowiec wskazał im wcześniej Baha’u’llah. Otaczają go pięk-

ne ogrody bahaickie. Nieopodal znajduje się siedziba Powszechnego Domu Sprawiedliwości – głównego organu administracyjnego bahaitów. Niestety, ten piękny gmach jest zamknięty dla zwiedzających. Tutejszy śródziemnomorski klimat sprzyja odpoczynkowi w promieniach słońca na miejscowych dobrze przygotowanych plażach. Mają one łączną długość 5 km i noszą nazwy: Bat Gallim, HaShaqet, HaCarmel, North Dado, South Dado i Qiryat Hayyim. Wzdłuż plaż ciągnących się w kierunku pobliskiego zabytkowego miasta Akka leżą urocze promenady z wieloma kafejkami, restauracjami i specjalnymi atrakcjami dla dzieci.

Morze Martwe FOT. Ministry of Tourism, Government of Israel  Tarasowe ogrody bahaickie w Hajfie na zboczu góry Karmel zielenią się od jej podnóża po sam szczyt. Otaczają Mauzoleum Bába, a założono ich tutaj aż 19. Otworzono je oficjalnie w 2001 r., a oprócz uroczystego koncertu towarzyszyła temu wydarzeniu wspaniała iluminacja ogrodów. Można je zwiedzać codziennie i to bezpłatnie.

O niezwykłej aurze Morza Martwego, najniższego punktu na kuli ziemskiej, decyduje jego położenie (423 m poniżej poziomu morza). Wzniesienia Wyżyny Judejskiej i Płaskowyżu Moabskiego 

lato-jesień 2012 • AllInclusive


32 Dalekie Podróże

FOT. Ministry of Tourism, Government of Israel  Morze Martwe to w rzeczywistości wielkie słone jezioro. Jego

zasolenie jest jednak tak duże, że ludzie bez problemu unoszą się na powierzchni wody. Kąpiel w żadnym innym miejscu na ziemi nie dostarcza podobnych wrażeń. Na dodatek tutejsze morskie błoto, ze względu na zawartość minerałów, posiada właściwości lecznicze.

osłaniają je od wiatru, co sprawia, że tuż nad taflą wody unosi się tajemnicza mgiełka. Morze Martwe, zwane po hebrajsku „Morzem Soli” (Yam HamMelah), stanowi jeden z najbardziej słonych akwenów wodnych na naszej planecie. Średnie zasolenie wynosi tutaj 33,7 proc. Mimo swej nazwy w rzeczywistości jest ono bezodpływowym jeziorem o powierzchni ponad 800 km 2 . Jego głębokość dochodzi do 380 m i według naukowców ma tendencję do dalszego zwiększania się. Jedna z legend głosi, że na dnie Morza Martwego spoczywają pozostałości Sodomy i Gomory, biblijnych miast zniszczonych przez Boga. Było

ono kiedyś prawie 5 razy większe niż obecnie, lecz naturalną równowagę zakłóciło stworzenie ogólnokrajowego systemu nawadniającego zasilanego przez rzekę Jordan. Dzisiaj ten słynny akwen dzieli się na dwie zupełnie odmienne części. Basen północny jest głęboki i ponad trzykrotnie większy od południowego, który charakteryFOT. Ministry of Tourism, Government of Israel

FOT. Ministry of Tourism, Government of Israel

zuje się natomiast mocniejszym zasoleniem. To właśnie w nim można obserwować intensywną krystalizację soli z wytworami przypominającymi lodowe góry. Przy tak dużym zasoleniu nawet najsłabszy pływak beztrosko unosi się na powierzchni wody. Podczas odpoczynku nad Morzem Martwym warto skorzystać z dobrodziejstw okładów z czarnego błota. Muł pochodzący z głębin akwenu bogaty jest w cenne dla zdrowia minerały. Jego odżywcze i regenerujące właściwości docenili już w IV w. p.n.e. Nabatejczycy. Robili oni z błota z Morza Martwego lecznicze i pielęgnacyjne okłady. Poza tym sprzedawali go Egipcjanom jako istotny materiał do balsamowania zwłok. W odległej o ponad 1 km od północno-zachodniego brzegu  Masada, starożytna twierdza żydowska wzniesiona na płaskowyżu

na Pustyni Judejskiej (Judzkiej), rozbudowana przez Heroda Wielkiego, króla Judei. Zwiedzający mogą dostać się do niej pieszo bądź specjalną kolejką. Stanowi symbol żydowskiego heroizmu – Żydzi bronili się tutaj bohatersko przed Rzymianami w 73 r. n.e.

AllInclusive • lato-jesień 2012


Dalekie Podróże 33

a k w e n u m i e j s c o w o ś c i Ku m r a n (Qumran) natrafimy na wykopaliska, w których znaleziono słynne Zwoje znad Morza Martwego, uważane za jedno z najważniejszych odkryć w historii narodu żydowskiego. Wybierając się nad „Morze Soli”, warto też zaplanować spędzenie kilku godzin na szczycie góry Masada. Z ponad 400 m n.p.m. można podziwiać zapierającą dech w piersiach panoramę. Rozciąga się ona aż po leżący po stronie jordańskiej wschodni brzeg Morza Martwego. Na górę najlepiej dostać się kolejką linową, ale dostępne jest także podejście piesze. Na szczycie czekają na zwiedzających pozostałości słynnej starożytnej żydowskiej twierdzy, którą kazał rozbudować jako schronienie na wypadek rewolty lub najazdu król Judei Herod Wielki po tym, jak w 40 r. p.n.e. schronił się tutaj podczas ucieczki przed Partami.

FOT. Ministry of Tourism, Government of Israel  W pobliżu brzegu Morza Martwego na pustyni znajdują się ruiny dawnej osady Kumran (Qumran). Podczas wykopalisk archeologicznych

na tym terenie badacze odkryli m.in. monety, naczynia ceramiczne i fragmenty budynków gospodarczych, a także zamieszkałe niegdyś jaskinie.

Ejlat dla miłośników podwodnego świata

U wybrzeży Morza Czerwonego, nad zatoką Akaba, położoną między pół-

dzy 21°C zimą a 40°C latem. Ze względu na wilgotne powietrze i bliskość morza panujący tu klimat sprzyja ruchowi turystycznemu przez cały rok.

FOT. Ministry of Tourism, Government of Israel  Tzw. Zwoje znad Morza Martwego (Rękopisy z Qumran) znaleziono niedaleko pozostałości osady Kumran (Qumran) w połowie XX w.

w pobliskich 11 grotach. Zawierają teksty w języku aramejskim, hebrajskim i greckim. Niektóre z nich to zbiór ksiąg biblijnych wraz z komentarzami.

wyspem Synaj i Półwyspem Arabskim, znajduje się leżące najdalej na południe miasto Izraela – Ejlat (Eilat). Temperatury w tym regionie wahają się pomię-

Ejlat jest zdecydowanie największym i najbardziej luksusowym kurortem Izraela. W pobliskim międzynarodowym porcie lotniczym Ovda 

lato-jesień 2012 • AllInclusive


34 Dalekie Podróże  Biała wieża Podwodnego Obserwatorium i Parku Morskiego

(Underwater Observatory Marine Park) w Ejlacie. Podczas wizyty w tym centrum można oglądać fascynującą krainę pobliskiej rafy koralowej wraz z jej barwnymi mieszkańcami. Warto również wybrać się w rejs żółtą łodzią z oknami umieszczonymi pod powierzchnią wody.

(ok. 60 km na północ od miasta) lądują samoloty z turystami spragnionymi ciepłej wody, gorącego słońca i rozrywek. Do Ejlatu można dostać się również lotem z Tel Awiwu czy Hajfy, samochodem, autobusem lub pociągiem, a także przypłynąć promem lub jachtem (tutejsza nowoczesna marina ma 250 miejsc do cumowania). Zaletą wypoczynku w tym regionie są przepiękne plaże, krystalicznie czysta woda i aż prawie 360 słonecznych dni w roku. Nic więc dziwnego, że ściągają tutaj tłumnie amatorzy sportów wodnych z całego świata. Do interesujących atrakcji Ejlatu należą też m.in. wyprawy na wielbłądach czy jeep safari po pustyni Negew i dolinie

Usytuowana za portem kilometrowa kamienista Plaża Koralowa przyciąga miłośników nurkowania i snorkelingu.

FOT. Ministry of Tourism, Government of Israel  Nad Morzem Czerwonym niezapomnianym przeżyciem jest spotkanie oko w oko z sympatycznymi i inteligentnymi delfinami butlonosymi.

Wystarczy, że zawitamy do Rafy Delfinów w Ejlacie, gdzie hoduje się te ssaki morskie w ich naturalnym środowisku, a potem wypuszcza na wolność.

Timna oraz skoki spadochronowe dla odważnych. Popularnością cieszy się także położona nad malowniczą zatoczką Rafa Delfinów (o powierzchni 10 tys. m²). Hoduje się tu te sympatyczne ssaki (butlonosy) z zamiarem późniejszego wypuszczenia ich na otwarte wody Morza Czerwonego. Każdego dnia chętni mogą obejrzeć pokazy i treningi, pomóc trenerowi podczas karmienia czy popływać i ponurkować z tymi wspaniałymi zwierzętami.  W Podwodnym Obserwatorium i Parku Morskim (Underwater Observatory Marine Park) znajdują się dwa specjalne baseny z kilkoma gatunkami olbrzymich żółwi morskich, wśród nich z żółwiami zielonymi i zagrożonymi wyginięciem żółwiami szylkretowymi. Raz dziennie koło południa można tutaj uczestniczyć w ich karmieniu.

AllInclusive • lato-jesień 2012

FOT. Ministry of Tourism, Government of Israel

Zaraz przy brzegu zaczyna się podwodny rezerwat przyrody (Coral Beach Nature Reserve) – królestwo bajecznych koralowców i kolorowych gatunków ryb. Na osoby, które chciałyby rozpocząć przygodę z nurkowaniem pod fachowym okiem instruktora lub poprawić dotychczasowe umiejętności, czekają tutaj renomowane szkoły, oferujące swoje usługi turystom (głównie w języku angielskim, francuskim, rosyjskim i niemieckim). Dodatkową atrakcją dla bardziej zaawansowanych wielbicieli podwodnych przygód, posiadających odpowiednie uprawnienia, są kilkudniowe wycieczki nurkowe połączone z rejsem w rejonie półwyspu Synaj. Na południowym krańcu Plaży Koralowej mieści się fascynujące Podwodne Obserwatorium i Park Morski (Underwater Observatory Marine Park). To tu FOT. Ministry of Tourism, Government of Israel


Dalekie Podróże 35  Ejlat oprócz miłośników pięknych słonecznych plaż przyciąga przede wszystkim amatorów nurkowania i sportów wodnych. Pobliskie wody Morza Czerwonego słyną ze swojej przejrzystości i bogactwa stworzeń morskich. Kurort posiada dobrze rozwiniętą bazę hotelową, zapewniającą wszelkie usługi, oraz dwa porty jachtowe.

na głębokości 5 m p.p.m. można oglądać cudowny koralowy świat oraz egzotyczne, kolorowe ryby w ich naturalnym środowisku, a w oceanarium odbyć wirtualne wycieczki podwodne. Niesamowitym przeżyciem jest rejs żółtą łodzią Coral 2000. Jej 48 okien znajduje się pod poziomem wody, dzięki czemu pasażerowie czują się niczym w batyskafie. Morskie stworzenia można też podglądać podczas wyprawy statkiem o specjalnym szklanym dnie, wypływającym codziennie z portu w Ejlacie. Niezapomnianych wrażeń dostarczają również wycieczki do pobliskich Kopalni Kamieni i Centrum Diamentowego, podczas których wyświetlane są multimedialne pokazy ze specjalnymi efektami trójwymiarowymi,

ziemi, będziemy mogli usłyszeć nawet ryk wysadzanych w poszukiwaniu diamentów skał.

fot. travelisraelonline.com  Międzynarodowe Centrum Obserwacji i Badań Ptaków (International Birding & Research Center) założone niedaleko Ejlatu, tuż przy granicy

z Jordanią, zajmuje się naukowym opracowaniem zagadnienia migracji. Co roku wiosną setki gatunków ptaków przelatują tędy w drodze na północ.

prezentujące wytwarzanie biżuterii z kamieni szlachetnych i metali. Jeśli zjedziemy windą górniczą 70 m w głąb

Na wschód od Ejlatu, w miejscu, gdzie tysiące ptaków przelatuje każdej wiosny (ich migracja odbywa

FOT. Ministry of Tourism, Government of Israel

się od końca lutego do końca maja) podczas powrotu na północ, utworzone zostało Międzynarodowe Centrum Obserwacji i Badań Ptaków (International Birding & Research Center). W sezonie pojawia się tut a j p o n a d 3 0 g a t u n kó w p t a kó w drapieżnych i prawie 400 gatunków ptaków śpiewających i wodnych. Aby móc je podziwiać na żywo (wstęp do parku jest bezpłatny), w y t y c z o n o s p e c j a l n e t r a s y w ycieczkowe z licznymi punktami obserwacyjnymi. Izrael to miejsce, gdzie historia ludzka nierozerwalnie wiąże się z położeniem geograficznym, klimatem i elementami geologicznymi. Od tysięcy lat środowisko naturalne było tu stymulatorem dla rozwoju cywilizacji i kultury, których bogactw nie sposób poznać, jeśli odwiedzimy ten kraj tylko raz. Jedno jest pewne – zobaczyć Izrael z pewnością warto. p

lato-jesień 2012 • AllInclusive


36 Dalekie Podróże z V w. leżące wśród gęstego wpisano na Listę Światowego 200-metrowa bryła zastygłej jest widoczna już z daleka. FOT. Sri Lanka Tourism

 „Lwia Skała” (Sigiriya) to ruiny twierdzy lasu w centrum Sri Lanki, które w 1982 r. Dziedzictwa Ludzkości UNESCO. Olbrzymia, magmy, na której wzniesiono tę fortecę,

Sri Lanki

Skarby

FOT. Sri Lanka Tourism

 Sri Lanka oferuje miłośnikom błogiego wypoczynku, rajskich krajobrazów, opalania się i kąpieli ponad 1300 km dziewiczych piaszczystych plaż oblewanych ciepłymi wodami oceanu. Do najsłynniejszych z nich należą np. Unawatuna, Pasikuda i Kalkuda, Negombo, Wadduwa, Kosgoda czy Beruwela i Bentota.

AllInclusive • lato-jesień 2012


Dalekie Podróże 37 << Ogromne bogactwo tropikalnej przyrody, ziół i przypraw, bezcenne pamiątki przeszłości, kamienie szlachetne i wyśmienita herbata – wszystko to znajdziemy na niewielkiej wyspie, która niczym łza opada z Półwyspu Indyjskiego. A powitają nas na niej ludzie, którym spokoju ducha może pozazdrościć każdy Europejczyk. >>

ALINA WOŹNIAK

M

imo iż położona na wyspie Cejlon Sri Lanka ma zaledwie ok. 65,6 tys. km 2, to jest ogromnie zróżnicowana, pulsuje kolorami, a krajobrazy zmieniają się tu jak w kalejdoskopie: od wiecznie zielonych lasów po góry wysokie jak Tatry, suche równiny, malownicze rzeki i wodospady, laguny, plantacje herbaty i tropikalnych owoców oraz skąpane w słońcu, długie i piaszczyste plaże z rozwiniętą infrastrukturą turystyczną. To prawdziwie rajski zakątek dla spragnionych błogiego leniuchowania, kontaktu z dziewiczą naturą i wspaniałymi zabytkami. Aż 8 tutejszych obiektów znajduje się na Liście Światowego Dziedzictwa Ludzkości UNESCO – starożytne miasta Polonnaruwa, Sigiriya, Anuradhapura i Kandy, Rezerwat Leśny Sinharaja, Stare Miasto Galle i jego fortyfikacje, buddyjska Złota Świątynia Dambulla i Płaskowyż Centralny.

FOT. Sri Lanka Tourism  Buddyjska Złota Świątynia w mieście Dambulla w środkowej części kraju. Składa się na nią 5 jaskiń. W jednej z nich znajduje się wielka figura

odpoczywającego Buddy. Ściany świątyni pokrywają bogate zdobienia: liczne ornamenty i wizerunki postaci. Przeważa wśród nich kolor złoty.

Przepiękne budowle i cudowne pejzaże zachwycały już średniowiecznych arabskich kupców. Nazwali oni ten ląd „krainą szczęśliwych niespodzianek”. Średniowieczny podróżnik Marco Polo

mówił o nim, że jest to „rajska wyspa”, a amerykański pisarz Mark Twain pisał o „pięknej i wspaniale tropikalnej wyspie”. Mahatma Gandhi dodawał: „ma piękno niedoścignione 

 Lankijscy rybacy nad brzegiem Oceanu Indyjskiego. Łowienie z wysokich żerdzi (przypominających szczudła), które zostały wbite w dno i posiadają

jedynie małą podpórkę do siedzenia i oparcia stóp, ma tutaj długą tradycję. Czasami czekanie na pojawienie się ryby trwa nawet kilka godzin. FOT. Sri Lanka Tourism

lato-jesień 2012 • AllInclusive


38 Dalekie Podróże  Wokół miasteczka Nuwara Eliya rozpościerają się rozległe zielone pola z plantacjami herbaty. Pracują na nich najczęściej zatrudniane przy zbiorach na Cejlonie Tamilki, które worki przeznaczone na zbierane z krzewów pączki i listki zawieszają sobie na głowie. Tamilów sprowadzili tu z Indii Brytyjczycy w XIX w.

na całej kuli ziemskiej”. Przewodniki turystyczne określają ją mianem „Perły Oceanu Indyjskiego”. Poza tym jedna z legend głosi, że po wygnaniu z raju Adam i Ewa znaleźli schronienie właśnie na Cejlonie. Nic więc w tym dziwnego, że tradycyjne miejscowe pozdrowienie ayubowan znaczy „żyj długo i szczęśliwie”. Sri Lanka szczyci się 1340-kilometrowym malowniczym wybrzeżem, które tworzą w większości dziewicze tropikalne plaże. Poza tym na jej terenie znajduje się 15 parków narodowych – wspaniałych sanktuariów dzikiej przyrody. Można tu też podziwiać aż 350 wodospadów, na czele z najwyższym z nich – 263-metrowym Bambarakanda.

Tea time

W drugiej połowie XIX w., gdy plantatorzy kawy na Cejlonie liczyli straty po rozprzestrzenieniu się pasożytniczego grzyba, z pomocą przyszedł im szkocki podróżnik i badacz James Taylor. Miał już za sobą eksperymenty z nasionami herbaty, które przyjęły się znakomicie na jego poletku.

Liście herbaciane suszył w glinianym piecu i odkrył to, co do dziś stanowi o wyjątkowej jakości naparu: najcen-

 Sri Lanka śmiało może uchodzić za wyspę przypraw. Uprawia się tutaj m.in. wanilię, goździki, pieprz, cynamon, kardamon, gałkę muszkatołową

i wiele innych. Liczne ogrody są zazwyczaj dostępne dla turystów, którzy po ich zwiedzaniu mogą zakupić świeże, pachnące przyprawy.

FOT. Sri Lanka Tourism

AllInclusive • lato-jesień 2012

FOT. Sri Lanka Tourism

niejsze są 2–3 górne listki i pączek. Pierwszą plantację założył w posiadłości Loolecondera w Kandy w 1867 r., a 5 lat później stworzył tu fabrykę herbaty. Wkrótce rozpoczął się herbaciany boom. Magazyny kawy zamieniano na suszarnie liści, powstawały fabryki, sprowadzano maszyny z Anglii i robotników z południowych Indii (Tamilowie do dziś stanowią większość siły roboczej na plantacjach). Przedsiębiorczy sir Thomas Lipton zakupił ogromne połacie upraw krzewów herbacianych, z których eksportował towar do sieci własnych sklepów, aby móc sprzedawać go bez pośredników. Dzięki temu napój ten zyskał w Anglii niezwykłą popularność, a cejlońska herbata stała się „zielonym złotem” i najbardziej rozpoznawalnym symbolem wyspy (pozostała nim nawet po 1972 r., gdy wprowadzono nową nazwę kraju: Demokratyczno-Socjalistyczna Republika Sri Lanki). Dziś jej historię oraz proces powstawania można poznać w licznych fabrykach. Niektóre z nich pamiętają jeszcze czasy wiktoriańskie, a ich metody sor-


Dalekie Podróże 39

towania, suszenia, mielenia nie zmieniły się wiele. Praca wre tu na pełnych obrotach, panuje niemiłosierny hałas i czuć intensywny, zniewalający wręcz zapach fermentujących liści. Nic więc

FOT. Sri Lanka Tourism  Sri Pada (2243 m n.p.m.), nazywany m.in. Szczytem Adama ze względu na podłużne wgłębienie w skale o długości ok. 1,8 metra, które chrześcijanie

i muzułmanie uznają za odcisk stopy należący do pierwszego człowieka na ziemi. Wznosi się w południowej części Płaskowyżu Centralnego.

dziwnego, że goście po wyjściu z hali produkcyjnej łapią zachłannie świeże powietrze. Gdy w końcu zasiadają

na werandach, popijając herbatę, z rozrzewnieniem obserwują tamilskie kobiety. Te, podobnie jak sto lat temu, 

BAJECZNE HOTELE

> Sri Lanka pełna jest niebanalnych hoteli, nawiązujących swym stylem do lo- The Fortress Resort & SPA oferuje doskonały relaks w SPA Naturel – nowoczesnym kalnych tradycji architektonicznych. Na ich terenie znajdziemy gustowne domki centrum, które słynie m.in. z tradycyjnych terapii ajurwedyjskich mających dobroz drewnianymi werandami otoczone tropikalną roślinnością, prysznice pod gołym czynny wpływ na nasze ciało i duszę oraz pawilonu jogi. Zapomnieć o bożym świeniebem, rozległe przestrzenie, połączone dziedzińce, naturalne wyroby wykonane cie można tutaj również w uroczo położonym 52-metrowym basenie, czynnym przez przez lokalnych artystów, zgaszone barwy, drewno, marmur, batik, piękne ogrody. Wiele hoteli całą dobę. mieści się w starych posiadłościach kolonialnych, np. Jetwing St. Andrew’s w Nuwara Eliya to Wyjątkowo ciekawe są hotele zaprojektowane przez jednego z najlepszych azjatyckich arXIX-wieczna rezydencja położona pośród wzgórz herbacianych, wyposażona w drewniane chitektów – Geoffreya Bawę (1919–2003). Ten lankijski artysta, miłośnik natury i tradycji, sufity, antyczne meble, stare grafiki i fotografie, drewniane łoża z baldachimami. W ogrodzie inspirację czerpał z przyrody i lokalnych zwyczajów budowlanych. Do ikon jego stylu należą: palmowym nad oceanem leży Mount Lavinia Hotel (niedaleko Kolombo), którego najstar- luksusowy Heritance Kandalama (niedaleko Dambulli), cudownie wkomponowany w bujną sza część to niegdysiejsza willa brytyjskiego gubernatora Cejlonu sir Thomasa Maitlanda. roślinność, oparty na kolumnach, niemal zawieszony na skałach, oraz Jetwing Lighthouse, Wypoczywali tu król belgijski otoczony palmowym ogrodem, Leopold II, Kirk Douglas, Gregory stojący na wzniesieniu przy plaży Peck, a dziś przyjeżdżają gwiazdy niedaleko Galle. Projekty Bawy Bollywood. charakteryzują się połączeniem Za jeden z najpiękniejszych minimalizmu z wytwornością hoteli butikowych na Sri Lance wzornictwa kolonialnego, haruchodzi The Fortress Resort monijnym wtopieniem w przy& SPA położony jedynie kilka rodę, dużymi przestrzeniami minut drogi od historycznego i ekologicznymi rozwiązaniami. miasta Galle, którego zabytW większości hoteli lankijskich kowy zespół architektoniczny panuje kameralna atmosfera, wraz z fortyfikacjami został w ich ofercie nie znajdziemy wpisany na Listę Światowego typowych rozrywek (poza Dziedzictwa Ludzkości UNESCO. występami folklorystycznyTen ekskluzywny obiekt leży nad mi), animacji, głośnej mubiałą, piaszczystą plażą Koggala, zyki. Rekompensuje to błoga oblewaną ciepłymi wodami cisza, autentyczny kontakt Oceanu Indyjskiego. Na gości FOT. The Fortress Resort & SPA z naturą i możliwość korzystaczekają tu 53 luksusowe pokoje,  Luksusowy The Fortress Resort & SPA powstały niedaleko miasta Galle, nad brzegiem Oceanu Indyjskiego. Jego wspaniale w większości z nich można wy- położony 52-metrowy basen, otwarty przez cały dzień, oddziela hotel od pobliskiej złotej plaży. Goście resortu mają też nia z dobroczynnych zabiegów poczywać w prywatnym jacuzzi. do dyspozycji 24 godz. na dobę prywatnego kamerdynera, który na ich życzenie serwuje im w pokoju dania à la carte. ajurwedyjskich.

lato-jesień 2012 • AllInclusive


40 Dalekie Podróże

FOT. Sri Lanka Tourism

FOT. The Fortress Resort & SPA

 Ajurweda, starożytna indyjska medycyna naturalna, niezmiernie popularna na Sri Lance, stawia sobie za cel leczenie nie tylko ciała

 W The Fortress Resort & SPA czeka na nas Shirodhara, masaż ajurwedyjski

człowieka, ale także jego ducha. Dlatego wszelkie zabiegi, np. kąpiel z użyciem alg, poprawiają zarówno nasz stan fizyczny, jak i psychiczny.

zbierają ręcznie młode listki do worków wiszących na plecach. Na Sri Lance wyróżnia się 6 głównych rejonów herbacianych – Nuwara Eliya, Dimbula, Kandy Uda Pussellawa, prowincje Uva i Południowa. Kraj ten jest czwartym największym światowym producentem „zielonego złota” (po Chinach, Indiach i Kenii). Najpiękniejszy region herbaciany rozciąga się wokół miasteczka Nuwara Eliya, zwanego „Małą Anglią” ze względu na mgły unoszące się nad zielonymi wzgórzami (1868 m n.p.m.), mżawki, chłodniejszy klimat, a także hotele urządzone w dawnych rezydencjach brytyjskich plantatorów. Można tu zagrać w golfa, wypić szkocką whisky w angielskim ogrodzie, wypalić cygaro przy hotelowym kominku i zjeść kolację na XIX-wiecznej angielskiej porcelanie. Interesujące Muzeum Cejlońskiej Herbaty (Ceylon Tea Museum) znajduje się w fabryce Hantane, ok. 3 km od Kandy. Po jego zwiedzeniu warto także wybrać się do pobliskich wspaniałych Królewskich Ogrodów Botanicznych w mieście Peradeniya. Miejsce to słynie z niezmiernie bogatej

AllInclusive • lato-jesień 2012

polegający na polewaniu olejem punktu między brwiami, tzw. trzeciego oka

AJURWEDA

> Ta dziedzina medycyny naturalnej narodziła się na południu Indii 5000 lat temu i szybko przedostała się na Cejlon. Do dziś stosowana jest na wyspie w niemal niezmienionej postaci. Terapie dobiera lekarz (masaże udrażniające kanały energetyczne, kąpiele, napary, okłady, łaźnie parowe, diety, gimnastykę, jogę i inne). Na Sri Lance działają przychodnie, szpitale i kliniki ajurwedyjskie, a także profesjonalne ośrodki w hotelach, jak choćby wielokrotnie nagradzany Jetwing Ayurveda Pavilions w Negombo. Zabiegi przeprowadza się w jego ogrodach i centrum terapeutycznym, goście uczą się tutaj zdrowego gotowania, słuchają wykładów, wypoczywają. Na wyspie znajdują się 22 hotele ajurwedyjskie, pozostałe ośrodki wyposażone są w gabinety Ajurwedy, salony SPA & Wellness.

FOT. Sri Lanka Tourism  Masaż ajurwedyjski nie służy jedynie rozluźnieniu napiętych mięśni. Umiejętnie wykonany wpływa na funkcjonowanie całego

organizmu – usprawnia działanie układu krwionośnego, pokarmowego czy odpornościowego. Do masażu wykorzystuje się najczęściej różnego rodzaju olejki eteryczne z roślin. Szczególnie popularne są zabiegi, w których używa się oleju sezamowego.


Dalekie Podróże 41

FOT. Sri Lanka Tourism

równiny wznosi się majestatyczny Sri Pada (2243 m n.p.m.), zwany Szczytem Adama, bo zgodnie z lokalnymi wierzeniami miał tu zostawić swój ślad pierwszy człowiek stworzony przez Boga. Niektórzy twierdzą jednak, że to odbicie stopy św. Tomasza Apostoła. Według hinduistów natomiast swoją obecność zaznaczył w tym miejscu bóg Śiwa. Dla odmiany buddyści uważają, że był to sam Budda… Niezależnie od tego, jaka jest prawda, warto wejść na stromy, schodkowy szlak wiodący na szczyt góry, aby obserwować stamtąd wschód słońca. Niemal metafizyczne doznania gwarantowane! Wyjątkowych wrażeń dostarczają też widoki zielonych dolin z tarasami ryżowymi, nad którymi p o c h y l a j ą s i ę p a l m y ko ko s o w e . Sąsiadują one z plantacjami bananowców, ananasów, mango, granatów, rambutanów, cynamonu, goździków, kardamonu, gałki muszkatołowej, kolendry, trawy cytrynowej 

 Kitta ozdobna (Urocissa ornata), ptak z rodziny krukowatych

o błękitnym upierzeniu. Zamieszkuje lasy deszczowe strefy umiarkowanej na Cejlonie. Żywi się żabami, jaszczurkami, owadami i innymi bezkręgowcami, a także owocami. Z uwagi na wyniszczanie jego naturalnego siedliska ten endemiczny gatunek należy do zagrożonych.

kolekcji orchidei (ponad 300 odmian!), przypraw, roślin leczniczych i drzew palmowych.

Rajska przyroda

W pobliżu uroczego Nuwara Eliya znajduje się kolejna przyrodnicza atrakcja wyspy: smagana wiatrem i spowita magiczną mgłą Równina Hortona z malowniczym krajobrazem rozpościerającym się z „Końca Świata”. Tak brzmi nazwa spektakularnej krawędzi płaskowyżu zakończonej stromym urwiskiem, głębokim prawie na kilometr. Po przeciwnej stronie

FOT. Sri Lanka Tourism  Makaki rozprzestrzeniły się na całej Sri Lance. Można je spotkać praktycznie wszędzie. Są przyzwyczajone do obecności ludzi i zupełnie się

ich nie boją. Z ciekawością przyglądają się turystom zwiedzającym zabytkowe ruiny otoczone dżunglą i zwykle pozwalają się fotografować.

lato-jesień 2012 • AllInclusive


42 Dalekie Podróże  Symbol wyspy Cejlon stanowią bez wątpienia słonie. Żyje ich na niej mnóstwo, zarówno udomowionych, jak i dzikich. Na Sri Lance popularne wśród turystów są safari na tych zwierzętach. Działa tu również sierociniec słoni Pinnawala (Pinnawela), w którym przebywa obecnie ok. 80 okazów i stale rodzą się młode.

Królestwo słoni

i wielu innych. Na wyspie rośnie 500 gatunków ziół leczniczych i 100 rodzajów przypraw. Kto chce uciec, gdzie pieprz rośnie, niechaj wybierze się do któregoś z ogrodów. Oprowadzi nas po nich przewodnik, który pokaże rośliny, objaśni, jak się je uprawia i do czego służą. W ofercie znajduje się także masaż w cieniu rozłożystych drzew. Na koniec możemy zaopatrzyć się w przyprawy i produkty wykonane na ich bazie: kosmetyki, olejki, płyny antybakteryjne i odstraszające insekty, a nawet tutejszy odpowiednik viagry.  Podczas odbywającego się corocznie w Kandy buddyjskiego święta Esala Perahera (Festiwalu Zęba) na czele uroczystej procesji stąpają bogato ozdobione od stóp do głów słonie. Jeden z nich niesie na grzbiecie replikę szkatułki z relikwią przechowywaną w tutejszej świątyni Dalada Maligawa, czyli święty ząb Buddy.

AllInclusive • lato-jesień 2012

FOT. Sri Lanka Tourism

Spośród licznych terenów chronionych na Cejlonie warto wybrać się np. do Parku Narodowego Yala (Yala National Park), w którym żyją na wolności m.in. lamparty, słonie, krokodyle, dzikie świnie, antylopy, bawoły, małpy, olbrzymie wiewiórki, 215 gatunków ptaków i mnóstwo kolorowych motyli. U wejścia do niego stoi pomnik ofiar tsunami, ufundowany przez rząd japoński. Pamiętnego ranka 26 grudnia 2004 r. pogoda była cudowna, panowała tajemnicza cisza, którą przerwał ryk słoni i niepokojący świergot tysięcy ptaków. Pędzące przed siebie stada zapowiadały coś niecodziennego. Jeden z przewodników intuicyjnie podążył za nimi z turystami. Inna grupa, nie zważając na ostrzeżenia, pojechała w odwrotnym kierunku, do restauracji nad brzegiem Oceanu Indyjskiego. Ogromne fale wdarły się 3 km w głąb parku. Zginęło ok. 250 osób (w większości japońskich turystów), kempingi zostały zrównane z ziemią. Uratowali się ci, którzy zaufali instynktowi zwierząt. Wyczuły one nadchodzącą katastrofę i w porę schroniły się w głębi wyspy. Dziś Yala to znów najczęściej odwiedzany rezerwat dzikiej przyrody na Cejlonie, pełen bogactwa fauny i flory, ulubiony cel wypraw safari. FOT. Sri Lanka Tourism


Dalekie Podróże 43 WYSPA KAMIENI

> W okolicach miasta Ratnapura wydobywa się szafiry, rubiny, topazy, granaty, ametysty i inne kamienie szlachetne. Kupowali je Persowie i Grecy, ponoć król Salomon sprowadzał je stąd dla oczarowania królowej Saby, lubowali się w nich monarchowie brytyjscy. Ostatnio nastąpił powrót mody na cejlońską biżuterię za sprawą pierścionka zaręczynowego z szafirem Kate Middleton, dziś księżnej Cambridge, żony brytyjskiego księcia Williama. Turyści odwiedzają na Cejlonie szlifiernie, muzeum, oglądają film o sposobach wydobywania kamieni, słuchają wykładu, podziwiają najnowsze kolekcje i negocjują ceny przy zakupach. Sami mieszkańcy Sri Lanki też lubią złoto i kamienie szlachetne. Traktują je poważniej niż lokaty bankowe. Kobiety wnoszą je w posagu, a mężczyźni używają jako amuletów. W gabinetach masażu stosuje się rubin i szafir, które mają ponoć właściwości uzdrawiające. Do jubilerskich trendów nawiązał luksusowy hotel The Fortress Resort & SPA w Koggali koło zabytkowego miasta Galle leżącego na południowo-zachodnim wybrzeżu Sri Lanki. W jego winiarni Wine, w której piwnicy znajduje się ponad 2 tys. rodzajów win, można zamówić torcik owocowy z likierem, czekoladową rzeźbą rybaka na palu i 80-karatowym akwamarynem (raczej nie do zjedzenia) za 14,5 tys. dolarów! To jeden z najdroższych deserów świata.

Królami zwierząt na Sri Lance są niewątpliwie słonie. Obdarza się je wielkim szacunkiem, co widać choćby podczas kolorowych świąt religijnych, kiedy barwnie przystrojone paradują na czele procesji. Jednocześnie słonie wykorzystuje się przy pracach polowych, transporcie drewna z dżungli, a także do przewożenia turystów. Mieszkańcy wyspy troszczą się jednak o te wielkie ssaki w wyjątkowy sposób. W miejscowości Pinnawala (Pinnawela) działa rządowy przytułek Pinnawala Elephant Orphanage, do którego trafiają osobniki chore, osierocone lub okaleczone. Obecnie stado liczy prawie 80 sztuk w różnym wieku – od sędziwych 70-latków po maluchy, które (ku uciesze turystów) karmione są mlekiem z butelki. Wspaniałe widowisko stanowi kąpiel grupy słoni w rzece. Podczas niej trąbią, wachlują się uszami i oblewają nawzajem strumieniami wody. Cały ten spektakl rozgrywa się na tle niebieskiego nieba i zielonych, malowniczych wzgórz. To świetna okazja do zrobienia doskonałych zdjęć.

Okruchy historii

FOT. Sri Lanka Tourism

 Cejlon już od stuleci słynie z wydobycia i obróbki kamieni szlachetnych i półszlachetnych. To właśnie stąd pochodzi eksponowany w Muzeum Historii Naturalnej w Waszyngtonie 423-karatowy Szafir Logana. Nic więc dziwnego, że tutejsze kobiety uwielbiają nosić biżuterię ozdobioną wspaniałymi klejnotami, które połyskują przy każdym ruchu, odbijając światło i nadając blasku ich twarzom.

Najważniejsze ślady bogatych dziejów Sri Lanki znajdują się w tzw. Trójkącie Kulturowym, między trzema dawnymi stolicami syngaleskimi. Najstarszą z nich jest Anuradhapura, po której pozostały imponujące ruiny pałaców (w tym 1600 kolumn Pałacu Spiżowego), parków królewskich, świątyń i starożytnych zbiorników na deszczówkę. Stanowi ona nie tylko ważny ośrodek archeologiczny, lecz także cel pielgrzymek 

lato-jesień 2012 • AllInclusive


44 Dalekie Podróże

FOT. Sri Lanka Tourism  Vatadage, czyli Okrągła Świątynia, w historycznej stolicy Syngalezów Polonnaruwie. Została zbudowana na planie koła, a prowadziły do niej

cztery wejścia. Na środku umieszczono cztery posągi siedzącego Buddy tak, aby jego twarz widzieli wchodzący do świątyni ze wszystkich stron.

ze względu na położone tu sanktuarium ze świętym drzewem Jaya Siri (Sri) Maha Bodhi – Bo (najstarsze na świecie, liczące sobie ponad 2260 lat). Według tradycji wyrosło ono ze szczepu figowca pagodowego, pod którym Siddhartha

Gautama osiągnął stan oświecenia, aby od tej pory być nazywanym Buddą. Późniejsza stolica Syngalezów Polonnaruwa była metropolią z cytadelą, okazałym pałacem i Vatadage, czyli Okrągłą Świątynią, z rzeźbionymi

 Dwie ogromne lwie łapy strzegą wejścia na szczyt Sigiriyi, czyli „Lwiej Skały”. Nic w tym dziwnego, bowiem król Kassapa I (panujący w latach 477–495)

kazał wznieść na jej płaskim wierzchołku ufortyfikowany kompleks z pałacem i ogrodami. Dziś możemy tu podziwiać ruiny dawnych budowli.

FOT. Sri Lanka Tourism  Wysoka na 13 metrów imponująca figura Buddy w miejscowości

Aukana w centrum Sri Lanki, ok. 30 km na północny zachód od Dambulli. Została wykuta w całości w jednym kawałku granitowej skały w V w., za króla Dhatusena. Stanowi najwyższy posąg stojącego Buddy na całej wyspie i z bliska robi naprawdę wielkie wrażenie.

tarasami. Zadziwia w niej nowoczesny jak na tamte czasy system wodny: baseny, łaźnie, sztuczne jezioro i kanały, FOT. Sri Lanka Tourism

AllInclusive • lato-jesień 2012


Dalekie Podróże 45 nawadniające pobliskie pola. Zdumienie budzą też ogromne posągi Buddy wykute w granitowej skale. Nieopodal, w mieście Dambulla, odkryjemy kompleks wspaniałych jaskiniowych świątyń z figurami twórcy buddyjskiej religii i malowidłami przedstawiającymi historię buddyzmu, z których najstarsze mają prawie 2 tys. lat. Ze szczytu skały roztacza się panorama na górzystą okolicę. Przez cały czas towarzyszą nam żyjące tu makaki, które z zaciekawieniem spoglądają na turystów. Trzecia i ostatnia stolica państwa syngaleskiego to Kandy, położona malowniczo pośród gór i ogrodów nad brzegiem jeziora. Dziś jest centrum kulturalnym i religijnym kraju, świętym miejscem buddystów z całego świata. To tutaj znajduje się świątynia z niezmiernie ważną dla nich relikwią (zębem Buddy, ukrytym w kilku złotych szkatułkach za ozdobnymi zasłonami), zwana Sri Dalada Maligawa (Świątynią Zęba). Zdumiewającą pamiątką przeszłości są otoczone dżunglą ruiny pała-

FOT. globeimages.net  Olbrzymia biała stupa Ruwanwelisaya w dawnej syngaleskiej stolicy Anuradhapura, wpisanej na Listę Światowego Dziedzictwa Ludzkości UNESCO.

To święte miejsce dla buddystów z całego świata wzniesiono za panowania króla Dutugamunu (Dutthagamani) w II w. p.n.e. Ma wysokość ok. 91 metrów.

cu obronnego, wzniesionego w V w. przez króla Kassapę I na 200-metrowej „Lwiej Skale” (Sigiriya). Jej nazwa pochodzi od olbrzymich lwich łap wyrzeźbionych u wejścia do twierdzy. Na szczyt wiodą żelazne schodki. W połowie drogi zobaczymy skalne freski przedstawiające powabne i zmysłowe kobiety z haremu królewskiego. Spośród 500 malowideł

zachowało się do dziś kilkanaście, których nie zniszczył ani czas (1500 lat!), ani wilgoć, ani wysoka temperatura. Półnagie damy o smukłych taliach, z kwiatami we włosach i klejnotami na szyi, wyłaniają się jak nimfy z obłoków. I znów, jak zresztą często podczas wizyty na Cejlonie, mamy nieodparte wrażenie, że naprawdę blisko stąd do raju… p

lato-jesień 2012 • AllInclusive


 W Katmandu uwagę turystów przyciągają misternie rzeźbione framugi starych drewnianych drzwi. Zwiedzając stolicę Nepalu, warto zejść z utartych szlaków turystycznych i zagłębić się w wąskie uliczki czy niepozorne zaułki i zakamarki. Odkryjemy wówczas mnóstwo tajemniczych miejsc.

Nepal – w cieniu Himalajów AllInclusive • lato-jesień 2012

FOT. MAŁGORZATA MIKULSKA

46 Dalekie Podróże


Dalekie Podróże 47 << Niejeden zapalony podróżnik marzy o ujrzeniu na własne oczy okrytych wiecznym śniegiem nepalskich ośmiotysięczników. Majestat najwyższych gór świata przyciąga jak magnes wszystkich, którzy pragną zmierzyć się z siłami natury. Jest coś pierwotnego, a jednocześnie podniosłego w tej wędrówce wśród przepaści, górskich jezior i osad ludzkich odciętych od cywilizacji w kraju, gdzie buddyzm przeplata się z hinduizmem, tworząc osobliwą mistyczną mozaikę. >>

MAŁGORZATA MIKULSKA

N

epal wydaje się z pozoru maleńkim, ubogim państwem, umiejscowionym pomiędzy dwiema potęgami światowymi: Chinami i Indiami. Obszar kraju zajmują w ponad 80 proc. góry o średniej wysokości 6 tys. m n.p.m., co znacznie ogranicza możliwość szybkiego przemieszczania się. Takie ukształtowanie terenu stwarza dość trudne warunki do życia. Jednak dzięki temu, że pasma górskie rozciągają się wzdłuż granic Nepalu, izolują go od wpływów z zewnątrz. Dlatego mogła tu powstać bardzo unikalna mieszanka kulturowa. Himalaje odcinają Nepal od Tybetu i Chin, a góry Mahabharat od Indii.

FOT. MAŁGORZATA MIKULSKA

 Na wysokości 4630 m n.p.m., u wejścia

do wsi Chukhung, wznosi się czorten z tablicą pamiątkową poświęconą bohaterom południowej ściany Lhotse (8511 m n.p.m.), polskim himalaistom, którzy zginęli podczas zdobywania tego szczytu: Rafałowi Chołdzie, Czesławowi Jakielowi i Jerzemu Kukuczce  Tradycyjny nepalski posiłek to dal

bhat, czyli spora porcja gotowanego lub parowanego ryżu (bhat) oraz zupa z soczewicy (dal). Zawsze zawiera zioła i przyprawy, jak np. kolendrę, kminek czy kurkumę (szafran indyjski). Podawany jest z tarkari – mieszanką dostępnych sezonowych warzyw.

domki. Mieszkańcy górskich wiosek żyją tutaj z dala od świata, korzystając tylko z tych dóbr, które zapewnia im natura.

PRAWDZIWIE AZJATYCKIE KATMANDU

Jeśli podróż do Nepalu jest jednocześnie naszą pierwszą wyprawą do Azji Południowej, wizyta w jego stolicy – Katmandu, będzie dla nas na pewno zaskoczeniem. W drodze z lotniska do centrum miasta mijamy wąskie, zatłoczone uliczki przepełnione samochodami, które  FOT. MAŁGORZATA MIKULSKA

Pierwsze zetknięcie z nepalską kulturą czeka nas już podczas lotu z Nowego Delhi do Katmandu. Ubrane w lokalne, barwnie zdobione suknie stewardesy z uśmiechem witają pasażerów na pokładzie. Z okna samolotu obserwuję ogromne łańcuchy gór pokryte bujną roślinnością. Wśród wysokich szczytów, na które nie prowadzi zazwyczaj żadna droga, stoją pojedyncze małe

lato-jesień 2012 • AllInclusive


48 Dalekie Podróże

dawno już powinny zostać zutylizowane. Obok nich suną motocykle oraz riksze napędzane siłą mięśni ich właścicieli. Z każdej strony rozbrzmiewają klaksony, używane w celu wymuszenia pierwszeństwa w ruchu. Niczym nie zrażeni przechodnie spokojnie przedostają się na drugą stronę ulicy między pojazdami, których kierowcy zdają się zupełnie nie zauważać ludzi. Dla Europejczyka nauka poruszania się po azjatyckiej metropolii z początku przypomina upra-

FOT. MAŁGORZATA MIKULSKA

 Katmandu ma ok. 1 mln mieszkańców.

Powierzchnia stolicy Nepalu wynosi 50,67 km², co sprawia, że na 1 km² żyje tu 20 tys. osób! Leży na wysokości mniej więcej 1350 m n.p.m. Większość podróżników zatrzymuje się w najbardziej turystycznej dzielnicy – Thamel.  Bodnath (Boudhanath) to jedna z najsłynniejszych buddyjskich świątyń w Katmandu. Ta potężna biała stupa znana jest z wszystkowidzących oczu Buddy, które patrzą na cztery strony świata. Stanowi obecnie ważne centrum modlitewne uchodźców tybetańskich.

wianie sportów ekstremalnych i niewątpliwie podnosi poziom adrenaliny we krwi. Z czasem jednak również przyjezdni zaczynają wczuwać się w rytm miejskiego ruchu i stają się częścią tego tylko pozornego chaosu. Wzdłuż ulic ciągną się rzędy grubych drewnianych słupów energetycznych. Z przerażeniem i fascynacją w oczach obserwuję plątaninę kabli zawieszonych w nieładzie, przypominającą swoim układem raczej węzeł gordyjski niż sieć FOT. MAŁGORZATA MIKULSKA

AllInclusive • lato-jesień 2012


Dalekie Podróże 49 świątynny Paśupatinath (Pashupatinath), poświęcony bogu Śiwie. W jego okolicy możemy być świadkami interesującego obrzędu palenia zwłok zmarłych na platformach z drewnianych bali.

SZCZĘŚLIWE LĄDOWANIE W LUKLI

dostarczającą prąd w najważniejszym mieście kraju. W tym miejscu należy wspomnieć, że w Katmandu bardzo często zdarzają się przerwy w dostawie energii elektrycznej. Nie zapominajmy więc o tym, aby zabierać ze sobą zawsze także małą latarkę. Nepalska stolica kryje w sobie mnóstwo miejsc wartych zobaczenia. Zwiedzanie można rozpocząć od Kathmandu Durbar Square położonego w samym centrum. Przy tym głównym placu miejskim wznosi się m.in. stary pałac królewski oraz wiele ważnych świątyń, w tym jedna z najstarszych budowli w dolinie Katmandu: Kasthamandap – trzypoziomowa drewniana pagoda z pomnikiem filozofa i jogina Gorakhnatha. Na obrzeżach miasta znajduje się natomiast jedna z największych stup w Nepalu – Boudhanath, na której umieszczono cztery pary oczu spoglądające na cztery strony świata. Nie wolno również ominąć Swajambhunath (Swayambhunath), zwanej Świątynią Małp. Całą dolinę Katmandu wpisano w 1979 r. na Listę Światowego Dziedzictwa Ludzkości UNESCO. We wschodniej części stolicy na brzegu rzeki Bagmati zbudowano hinduistyczny kompleks

FOT. MAŁGORZATA MIKULSKA  Kompleks świątynny Paśupatinath

mieści się na brzegu rzeki Bagmati w stolicy Nepalu. To najstarsza hinduistyczna świątynia w mieście, według przekazów istniała już ok. 400 r. Spotkamy tutaj m.in. pielgrzymów, zaklinaczy węży i sadhu – wędrownych joginów, ascetów.

Zanim miłośnicy wspinaczek górskich pierwszy raz pojawią się w Himalajach i ujrzą z bliska Mount Everest, często czeka ich jeszcze jedna niecodzienna przygoda. Jest nią niezapomniany lot na maleńkie lotnisko w mieście Lukla, położone wysoko w górach wschodniego Nepalu. Pilot musi wylądować na kilkusetmetrowym pasie na płycie skalnej, z przodu zakończonej głęboką przepaścią, a z tyłu zamkniętej stromym zboczem góry. Przeloty do Lukli odbywają się zazwyczaj rano ze względu na najlepsze warunki atmosferycz-

FOT. MAŁGORZATA MIKULSKA

 Wzdłuż brzegów rzeki Bagmati, koło

Świątyni Paśupatinath, znajduje się Bhasmeshvar Ghat – popularne wśród hinduistów miejsce do kremacji zmarłych FOT. MAŁGORZATA MIKULSKA

ne panujące właśnie w tych godzinach. Małe samoloty z lat 60. XX w. pozbawione są zbędnych udogodnień i mieszczą jedynie kilkunastu pasażerów. Jeśli chętnych jest mniej niż miejsc na pokładzie, obsługa usuwa niepotrzebne fotele pasażerskie. Dzięki temu zyskuje się więcej powierzchni na bagaże. Przed startem każdy dostaje cukierka i waciki do uszu. Odważniejszym polecam fotele w pierwszych rzędach. Można z nich obserwować pracę pilota (jego kabina nie jest oddzielona od części pasażerskiej), który startą już gąbką czyści zaparowane przednie szyby podczas lotu lub też kilka razy próbuje włączyć kolejne dźwignie. Widząc to, pasażerowie wyciągają kamery i zaczynają filmować te niecodzienne sytuacje. W samolocie bardzo wyraźnie słychać rytmiczny odgłos silników. Z uwagi na to, że nie został on wyposażony w układ wyrównywania ciśnienia, w trakcie podróży poczujemy zmiany wysokości. Dlatego cukierek i waciki sprawdzają się w takich warunkach 

lato-jesień 2012 • AllInclusive


50 Dalekie Podróże ści zamieszkałych przez tybetański lud Szerpów – Khumjung, Pangbocze (Pangboche), Kunde lub Namcze Bazar (Namche Bazaar), warto przyjrzeć się z bliska temu interesującemu eksponatowi.

WOKÓŁ MOUNT EVERESTU

idealnie i skutecznie łagodzą wrażenie piszczenia w uszach. W końcu pilot osadza maszynę na początku pasa na brzegu przepaści i zatrzymuje ją tuż przed skalną ścianą. Każdy z nas odruchowo oddycha z ulgą. Wylądowaliśmy szczęśliwie w Himalajach!

NA TROPIE YETI

Legendy o yeti – człowieku śniegu – znane są na całym świecie. Tutaj wśród himalajskich szczytów stały się częścią historii regionu. Przez setki lat ludzie starali się udowodnić istnienie tej tajemniczej istoty, powołując się na rozmaite dowody. Jedni mówili o ogromnych śladach stóp odciśniętych na śniegu, inni opowiadali o tych, co widzieli wysoko w górach podobną do człowieka postać pokrytą futrem. W klasztorze w Khumjung możemy obejrzeć szklany kuferek z porysowaną przednią szybą. Miejscowy mnich pozwoli nam na moment zajrzeć do środka i zrobić zdjęcie. Według tutejszej legendy w skrzynce znajduje się skalp yeti. Naukowcy uważają co prawda, że jest to skóra z górskiej kozicy serau. Bez względu jednak na to, kto ma rację, będąc w okolicy miejscowo-

AllInclusive • lato-jesień 2012

FOT. MAŁGORZATA MIKULSKA  Ama Dablam uważa się za jedną

z najbardziej charakterystycznych i najpiękniejszych gór w okolicy Mount Everestu. Poniżej głównego wierzchołka (6812 m n.p.m.) wznosi się jej zachodni szczyt, który osiąga wysokość 5563 m. Ama Dablam oznacza „Naszyjnik Matki”.  Z góry Gokyo Ri (5360 m n.p.m.) można podziwiać zapierający dech w piersiach widok na pięć 8-tysięczników – Mount Everest (8848), Kanczendzonga (8586 m), Lhotse (8516 m), Makalu (8481 m) i Cho Oyu (8201 m) – oraz na dolinę i jeziora Gokyo, a także wielkie lodowce

Doświadczeni miłośnicy wspinaczek na pewno przyznają, że nie ma na świecie piękniejszych i bardziej majestatycznych gór niż Himalaje. Wśród ich szczytów znajdziemy 10 z 14 ośmiotysięczników naszej planety. Pozostałe należą do łańcucha górskiego Karakorum, leżącego na pograniczu Indii, Pakistanu i Chin. Do wyboru mamy tu ogromną liczbę szlaków prowadzących przez doliny i malownicze zbocza. Największą popularnością cieszą się trekkingi wokół Annapurny (8091 m n.p.m.) oraz do Everest Base Camp (5364 m n.p.m.), czyli obozu bazowego po południowej stronie Mount Everestu. Droga do niego rozpoczyna się w Lukli i prowadzi przez himalajskie wioski. Podczas tej wyprawy możemy z bliska przyjrzeć się, jak żyją ich mieszkańcy, a także uwiecznić na zdjęciach twarze uśmiechniętych nepalskich dzieci. Wiele razy przyjdzie nam przejść przez długie, wzniesione z solidnych drutów mosty, zawieszone nad przepaściami. W przydrożnych lodge’ach napijemy się herbaty, odpoczniemy, a nawet przenocujemy. Wielbiciele niepowtarzalnych widoków powinni wybrać się na górę Gokyo Ri (5360 m n.p.m.). Otaczają ją wspaniałe górskie jeziora Gokyo, a z jej wierzchołka obejrzymy najpiękniejszy zachód słońca nad najwyższym szczytem na ziemi – Mount Everestem (8848 m n.p.m.). Podczas jesiennego trekkingu zachwyci nas tutaj niesamowita feeria barw. Warto wspiąć się także na Kala Pattar (5545 m n.p.m.). Z tego szczytu rozciąga się rozległa panorama z sylwetkami Mount Everestu, Lhotse (8516 m n.p.m.) i Nuptse (7861 m n.p.m.). Wielu z tych, którzy odwiedzili Himalaje po raz FOT. MAŁGORZATA MIKULSKA


Dalekie Podróże 51  Według legendy w klasztorze

w miejscowości Khumjung (3970 m n.p.m.), położonej koło nigdy niezdobytej świętej góry Khumbila (5761 m), przechowuje się skalp yeti – człowieka śniegu. Odwiedzając to malownicze miejsce, znajdziemy się na obszarze Parku Narodowego Sagarmatha.

fot. wikipedia.com/Nuno Nogueira

pierwszy, wraca do Nepalu, aby znów wędrować w majestatycznym cieniu gór zwanych „Dachem Świata”.

W SERCU DŻUNGLI

Podczas wizyty na ziemi nepalskiej warto poświęcić kilka dni na wyprawę na południe do Parku Narodowego Chitwan (Chitwan National Park). Jego nazwa chitwan oznacza „serce dżungli”. Od wieków na tych terenach żyją nosorożce indyjskie i tygrysy bengalskie. Pracownicy parku pouczą nas, jak zachować się,

 Park Narodowy Chitwan, tak samo jak Sagarmatha, wpisano na Listę Światowego Dziedzictwa Ludzkości UNESCO. Na jego terenie żyje ponad 40 gatunków ssaków, w tym m.in. tygrys bengalski, lampart, pantera mglista, taraj (kot cętkowany), hiena pręgowana, nosorożec czy słoń indyjski.

FOT. MAŁGORZATA MIKULSKA

Ci, którym dopisze większe szczęście, zobaczą także tygrysa bengalskiego. Już sam jego ryk sprawia, że ciarki przechodzą po plecach. Jeśli natomiast wczesnym rankiem popłyniemy łódką w dół rzeki, ujrzymy, jak z porannych mgieł wyłaniają się żyjące na terenie parku ptaki. Wiele ich gatunków występuje tylko w tym regionie świata.

gdy spotkamy na swojej drodze dzikie zwierzę. Wieczorem i rano organizowane są tu wycieczki w miejsca, gdzie najczęściej pojawiają się nosorożce. Grupy zwiedzających wyruszają również na safari na słoniach. Obserwowanie świata przyrody z grzbietu tych potężnych zwierząt wydaje się znacznie bardziej komfortowe. Słonie wyczuwają bliskość nosorożca i stają się wówczas nieco niespokojne. Po ich zachowaniu więc możemy poznać, że wyczekiwany mieszkaniec dżungli jest gdzieś obok nas...

FOT. MAŁGORZATA MIKULSKA  Park Narodowy Chitwan można

zwiedzać na grzbiecie słoni. Wielką chlubą tego miejsca są nosorożce indyjskie i tygrysy bengalskie. W Nepalu wierzy się, że wszystko to, co pochodzi od tego pierwszego zwierzęcia, ma cudowne właściwości lecznicze (w szczególności jego róg i krew).

FOTOGENICZNY KRAJ

Nepal zadziwia różnorodnością kulturową i urzekającymi krajobrazami. Każdy odnajdzie w nim coś dla siebie: jedni zapierający dech w piersiach majestat Himalajów, inni ginący świat dzikich zwierząt lub niezwykłą atmosferę przepięknych świątyń. Obojętnie jednak, co leży w kręgu naszych zainteresowań, nie zapomnijmy wziąć ze sobą pojemnej karty pamięci do aparatu. Liczba miejsc wartych uwiecznienia w kadrze może przekroczyć nasze najśmielsze oczekiwania... p

lato-jesień 2012 • AllInclusive


52 Dalekie Podróże

Chiny

– z przeszłości w przyszłość

PAWEŁ SKAWIŃSKI

AllInclusive • lato-jesień 2012


Dalekie Podróże 53

FOT. WIKIPEDIA.COM/chensiyuan

<< Chiny są jednym z najciekawszych rejonów w Azji. W Pekinie, Hongkongu czy Szanghaju wspomnienie dawnej świetności cesarstwa ustępuje miejsca współczesnemu rozwojowi gospodarczemu. W ten sposób historia zatacza koło i Państwo Środka jak przed laty znów jawi się jako licząca się w świecie potęga handlowa. >>

 Widok na dzielnicę Koulun i Zatokę Wiktorii rozpościerający się ze Wzgórza Wiktorii (552 m n.p.m.), najwyższego szczytu na wyspie Hongkong. Na udostępniony turystom punkt widokowy usytuowany na tym wzniesieniu można się dostać zabytkową koleją linowo-terenową – Peak Tram.

lato-jesień 2012 • AllInclusive


54 Dalekie Podróże

C

hińska Republika Ludowa, rządzona od 1949 r. przez Komunistyczną Partię Chin, stanowi trzeci pod względem powierzchni (ok. 9,6 mln km²) i pierwszy pod względem liczby ludności (prawie 1,4 mld) kraj na ziemi. To jednak tylko suche fakty, które nie wystarczą nam, aby zrozumieć Chiny i i c h m i e s z ka ń c ó w. Po m o ż e nam w tym natomiast odrobina historii.

Pióropusze sztucznych ogni rozświetliły niebo nad Portem Wiktorii w Hongkongu, gdzie Brytyjczycy panowali przez ostatnie 150 lat. W centrum konferencyjnym zasiedli przedstawiciele Zjednoczonego Królestwa Wielkiej Brytanii i Irlandii Północnej: następca tronu książę Karol, premier Tony Blair i gubernator Hongkongu Chris Patten. Delegacja Chin na czele z przewodniczącym Chińskiej Republiki Ludowej Jiang Zeminem i premierem Li Pengiem z trudem ukrywała radość. Wkrótce 509 żołnierzy chińskiej armii przekroczyło granicę lądową między Państwem Środka i Hongkongiem. 1 lipca 1997 r. to jedno z najbogatszych miast na ziemi wróciło w ręce Chińczyków. Tego dnia Chiny ostatecznie zamknęły wstydliwy rozdział podległości wobec Zachodu i rozpoczęły marsz ku świetlanej przyszłości.

Hongkong w oparach opium

W XVIII w. cesarz Qianlong (1711–1799) ogłosił, że Chiny są centrum świata i posiadają już wszystko, czego tylko potrzebują, i dlatego wszystkie produkty chińskie mają być kupowane za pomocą srebra. Układ ten przynosił znaczne korzyści cesarstwu. Dlatego też powstanie brytyjskiego portu na wyspie Hongkong było jednocześnie początkiem końca chińskiej potęgi. Najpierw po I wojnie opiumowej (1839– 1842) Chiny straciły ten teren, potem w w y n i ku I I w o j n y o p i u m o w e j (1856–1860) – południową część półwyspu Koulun, co wiązało się ze złamaniem monopolu Kantonu na handel opium i herbatą. Kolejne porty zostały otwarte, a cesarstwo nie

AllInclusive • lato-jesień 2012

kontrolowało już wymiany handlowej z Europejczykami. Skrajnie niekorzystne postanowienia traktatów pokojowych nie tylko otworzyły Chiny na obcy handel, ale też umożliwiły ewangelizację kraju. Zachodnie państwa ustanowiły przedstawicielstwa dyplomatyczne w Pekinie. Świat, w którym Chińczycy podbijali obce terytoria i wysyłali ambasadorów oraz podróżników daleko poza granice imperium, odszedł do przeszłości.

Centrum świata

Przez tysiąclecia Chiny słusznie uważały się za centrum kultury i myśli ludzkiej, najbardziej rozwinięty kraj na świecie, przedstawiany na mapach jako Państwo Środka – pełne przełomowych wynalazków, które zadziwiały współczesnych. Do największych z nich należą papier, druk, proch i kompas. Ten pierwszy został wynaleziony prawdopodobnie już na początku drugiego stulecia naszej ery, ale jako mate-

 Po hongkońskich ulicach przez cały dzień nieprzerwanie mkną tłumy Chińczyków, którzy śpieszą się do pracy, na zakupy, obiad czy spotkania

ze znajomymi… Nad ich głowami wiszą tysiące reklam z napisami we wszystkich kolorach tęczy w języku chińskim, a także angielskim. FOT. traveltohongkong.INFO


Dalekie Podróże 55 Już ok. XI w. Chińczycy używali kompasu. Dzięki temu urządzeniu nastąpił znaczny rozkwit kraju za panowania dynastii Ming (1368–1644), kiedy rozwinęła się wymiana handlowa z Japonią, Indiami i Azją Południowo-Wschodnią. Admirał Zheng He (1371–1433) dotarł aż do Egiptu i Mozambiku. W jego ostatniej, siódmej wyprawie (1430–1433) wzięło udział ponad 27 tys. ludzi, którzy wypłynęli na 300 statkach.

Podróże Marca Polo

FOT. WIKIPEDIA.COM/Scrolllock  Wieczorem wieżowce Koulun i wyspy Hongkong rozbłyskują milionami świateł, które odbijają się w spokojnych wodach Zatoki Wiktorii. Nocą

panorama tego chińskiego regionu do złudzenia przypomina amerykański Manhattan – najbardziej ekskluzywną dzielnicę Nowego Jorku.

riał do pisania posłużył dopiero jakieś 100 lat później. Po kolejnych trzech wiekach Chińczycy zaczęli używać papieru toaletowego. Za dynastii Song (960–1279) pojawiły się papierowe banknoty. Logiczną konsekwencją tego wynalazku był druk. Ruchome czcionki wypalano najpierw w glinie (XI w.), następnie rzeźbiono w drewnie (XIII w.), aż w końcu zaczęto je wytwarzać z metalu (XV w.).

Proch wymyślili w IX stuleciu podczas eksperymentów taoistyczni alchemicy poszukujący eliksiru życia. Szybko okazał się niebezpiecznym materiałem, z którym należy obchodzić się ostrożnie, aby nie doprowadzić do przykrych wypadków. W 1280 r. w okolicy Yangzhou doszło do eksplozji arsenału. Wybuch był na tyle silny, że szczątki ponad 100 ludzi znajdowano w promieniu 2–3 kilometrów.

 Hongkong słynie z licznych kanałów i biegnących nad nimi mostów. Jeden z nich – Kap Shui Mun o długości 750 metrów – łączy wyspy Ma Wan i Lantau. Znajduje się na nim nie tylko droga dla aut, ale też linia kolejowa. To jeden z najdłuższych tego typu mostów podwieszonych na świecie.

Od końca XIII w. również przeludniona Europa wyruszała na podbój świata. Kościół nie twierdził już, że za wielką wodą znajduje się piekło, władcy europejscy szukali nowych szlaków handlowych i cennych towarów. Na dalekie wyprawy wysyłano także podróżników szpiegów. Jednym z nich miał być kupiec wenecki Marco Polo (1254–1324), który podczas swojej podróży do Chin (rozpoczętej wraz z ojcem i stryjem w 1271 r.) zyskał niezwykłe względy u Kubilaj-chana (1215–1294), wnuka Czyngis-chana i założyciela dynastii Yuan. Wenecjanin spędził w Państwie Środka aż 17 lat. W tym czasie zrobił karierę na dworze władcy Chin, który jako pierwszy z Mongołów postanowił osiąść w jednym miejscu na stałe. Kubilaj-chan przeniósł najważniejszy ośrodek państwowy imperium mongolskiego z Karakorum leżącego w Azji Centralnej do Chanbałyku (Miasta Chana), czyli dzisiejszego Pekinu.

fot. hongkonginfo.net

Pekin Terzaniego

Włoski reporter i korespondent zagraniczny Tiziano Terzani (1938–2004), który w latach 80. XX w. jako jeden z pierwszych zachodnich dziennikarzy zamieszkał w Pekinie, pisał, że zewnętrzny porządek architektury i przestrzeni miejskiej stolicy Chin odzwierciedlał geometrię wszechświata. W starym, jeszcze cesarskim mieście, budowano domy typu siheyuan. Na planie kwadratu wznoszono jednopiętrowe budynki mieszkalne wokół dziedzińca, na którym rosły drzewa, stały ławki, a nawet zakładano małe stawy. Brama znajdowała się zazwyczaj na południu naprzeciwko głównej części zabudowań, mężczyźni mieszkali po stronie 

lato-jesień 2012 • AllInclusive


56 Dalekie Podróże

wschodniej, a kobiety – po zachodniej. Według podobnych planów konstruowano świątynie, pałace i klasztory. Skupisko takich domów, otoczonych murami, określano mianem hutongu. I również tutaj zasady projektowania były ściśle określone – ulice nie przekraczały na ogół 9 metrów szerokości, często mają nawet tylko 3 lub 4 metry. Terzani zakochał się w takim Pekinie, który jednak zaczął szybko się zmieniać, niszczony przez komunistyczne władze. Dla nich priorytet stanowiły nowe fabryki, centra handlowe i wielkie blokowiska. Hutongi, perełki architektury, metodycznie wyburzano. Przy okazji znikały też świątynie i parki, zamieniane na magazyny i boiska dla żołnierzy. Harmonia zabudowy stoli-

fot. wikipedia.com/Zhang yu  Brama Niebiańskiego Spokoju (Tian’anmen) na północnym końcu Placu Niebiańskiego Spokoju. Prowadzi na teren Zakazanego Miasta w Pekinie.

Wisi nad nią portret Mao Zedonga (1893–1976), który w 1949 r. proklamował na placu Chińską Republikę Ludową i rządził nią aż do śmierci.

cy została trwale naruszona. Pozostałe hutongi przekształciły się w przeludnione dzielnice robotnicze. Do dotychczasowych mieszkańców, uważanych często za burżuazyjną, reakcyjną klasę społeczną, dokwaterowywano robotników, przesiedleńców z innych części Chin, budujących nowy Pekin. Pod koniec lat 40. XX w. w mieście było jeszcze 7 tys. takich zespołów architektonicznych, tymczasem dziś jest ich już tylko niespełna 2 tys. Włoski dziennikarz, doskonale znający kulturę i język chiński, często uciekający nadzorującym go tajniakom, w końcu naraził się komunistycznej władzy, gdy opublikował fot. wikipedia.com/Jorge Lascar

w słynnym niemieckim tygodniku Der Spiegel ostry tekst o umieraniu starego Pekinu. W 1984 r. został aresztowany i trafił do więzienia, a w końcu wydalono go z kraju. Dla tego znanego reportera stało się to osobistą tragedią. Wkrótce wydał książkę Zakazane wrota (La porta proibita), którą – mimo upływu ponad 25 lat – uważa się za najlepszy przewodnik po Chinach, ich kulturze i mieszkańcach.

Stolica wielu twarzy

Nazwa Pekin oznacza Północną Stolicę (natomiast Nankin – poprzedni główny ośrodek kraju – Południową Stolicę). Wcześniej miasto zwano m.in. Dadu, czyli Wielką Stolicą. Wspomniany już Kubilaj-chan sprowadził tutaj zagranicznych architektów, w tym Nepalczyka Araniko (1245–1306). Był on jednym z najbardziej oryginalnych artystów swojej epoki – w znakomity sposób łączył styl chiński i indyjski. W Pekinie zaprojektował m.in. Białą Dagobę (czyli buddyjską stupę), której budowa trwała ok. 10 lat. Ta 50-metrowa konstrukcja była jedną z największych budowli sakralnych w regionie. Stupa nie została zniszczona podczas tzw. rewolucji kulturalnej w latach 60. XX w., ponieważ  Tradycyjne hutongi, czyli zespoły parterowych domów

z dziedzińcami, systematycznie znikają z krajobrazu chińskiej stolicy. Zastępują je nowe osiedla mieszkaniowe i biurowce. Będąc w Pekinie, warto więc odszukać te, które nie zostały jeszcze wyburzone, aby zobaczyć, jak wyglądało życie w dawnym Cesarstwie Chińskim.

AllInclusive • lato-jesień 2012


Dalekie Podróże 57

fot. chinatripinfo.net

 Pałac Letni w Pekinie (Yiheyuan) nad sztucznym jeziorem Kunming, miejsce wypoczynku cesarzy. W jego centralnej części wznosi się Wzgórze

Długowieczności, gdzie stoi Wieża Buddyjskiego Kadzidła (Fo Xiang Ge). Cały kompleks wpisano na Listę Światowego Dziedzictwa Ludzkości UNESCO.

ówczesny premier Zhou Enlai uznał ją za dziedzictwo narodowe. Rewolucja nie pożarła też Placu Niebiańskiego Spokoju (Tian’anmen). Jednak w miejscu dawnych zabudowań ministerialnych postawiono Wielką Halę Ludową i Mauzoleum Mao Zedonga. Największy miejski plac świata był świadkiem m.in. proklamowania Chińskiej Republiki Ludowej oraz masowych demonstracji w 1976 i 1989 r. W Pekinie zachował się także piękny Pałac Letni (Yiheyuan) oraz monumentalne Wieża Dzwonu i Wieża Bębna. Niecałe 50 kilometrów na północ od centrum stolicy Chin rozciąga się na przestrzeni aż 40 km2 wspaniała nekropolia władców dynastii Ming. W południowo-wschodniej części miasta znajduje się ogromny kompleks świątynny poświęcony taoizmowi, zwany Świątynią Nieba lub Ołtarzem Nieba (Tian Tan), który wpisano na Listę Światowego Dziedzictwa Ludzkości UNESCO. Aż do 1912 r. nikt poza cesarzem, jego rodziną i dworem nie miał tu prawa wstępu. Budowla ta została wzniesiona w okresie powstania słynnego Zakazanego Miasta (między 1406 a 1420 r.).

Według tradycji, Laozi, uchodzący za twórcę taoizmu, żył w VI w. p.n.e., tak jak Konfucjusz, który zapoczątkował powstanie drugiego rozpowszechnionego w Chinach systemu filozoficzno-religijnego. Konfucjanizm jest głęboko zakorzeniony w mentalności Chińczyków. Czerpały z niego kolejne ustroje polityczne, w tym również chiński komunizm. Opiera się na zbiorze reguł postępowania, norm etycznych, których każdy musi przestrzegać. Człowiek w swoim życiu powinien wypełniać określone obowiązki. Dlatego to, co robi, ma czynić nie dla nagrody i bez względu na efekt. Wyniki wszelkich działań zależą od przeznaczenia,

którego nie da się uniknąć. Liczy się natomiast wysiłek włożony w jak najlepsze spełnianie przez ludzi ich powinności. Na tereny Chin przeniknęły także idee buddyzmu. Czasy najnowsze zdominowała jednak ideologia komunizmu, zgodnie z którą wszelkie religie są szkodliwe i jako takie powinny być zwalczane.

W Zakazanym Mieście

Pozostałości dawnego Pekinu to jednak przede wszystkim Zakazane Miasto, czyli kompleks pałacowy z początku XV w., zbudowany przez cesarza Yongle (1360–1424) z dynastii Ming. To on przeniósł stolicę państwa z Nankinu do Pekinu, który pełnił już wcześniej tę funkcję za czasów panowania  fot. wikipedia.com/Kallgan

 Brama Boskiej Mocy (Shenwumen) na północy pekińskiego Zakazanego Miasta. Zespół pałacowy na planie prostokąta otoczono wysokim murem obronnym z wieżami oraz fosą. Południowym wejściem do niego jest Brama Południkowa (Wumen), za którą wznosi się Brama Najwyższej Harmonii (Taihemen), prowadząca do centrum pałacu cesarskiego.

lato-jesień 2012 • AllInclusive


58 Dalekie Podróże

dynastii Yuan. Jednakże tym razem najważniejsze miasto imperium miało przyćmić wszystko to, co dotychczas zbudowano na ziemi. Na 720 tys. m2 Zakazanego Miasta znalazło się ok. 980 budynków z prawie 10 tys. pokoi i sal. Ten wspaniały kompleks pałacowy na mniej więcej 500 lat stał się siedzibą władców, którym przypisywano boskie pochodzenie. Sam cesarz był określany tytułem Syna Niebios i uważany za pośrednika między światem ludzkim i niebiańskim. Przysłużyły się temu legendy o Nefrytowym Cesarzu – najwyższym bogu, władcy nieba. Jedna z nich mówi

fot. yunphoto.net  Ponad 23-milionowy Szanghaj to dziś największe pod względem ludności miasto Chin. Jednocześnie stanowi ważny ośrodek gospodarczy kraju.

W dzielnicy Pudong nad Huangpu Jiang (Rzeką Żółtego Brzegu) uwagę zwraca 468-metrowa wieża telewizyjna – Orientalna Perła (Oriental Pearl Tower).

o tym, że zanim zasiadł na tronie, był księciem, który pomagał wszystkim potrzebującym. Inna wyjaśnia, w jaki sposób powstały znaki chińskiego zodiaku. Otóż cesarz, mimo iż rządził już długi czas światem, nigdy nie zawitał na ziemię. Dlatego zaprosił na swój dwór zwierzęta. Te, które stawiły się przed jego obliczem, znalazły się potem w chińskim zodiaku.

Szanghaj przyszłości

Rozwój Chin doskonale widać w szybko rosnącym, wiecznie zakorkowafot. 50essentialexperiences.com/Martha Wiseman

nym Pekinie, przypominającym wielki plac budowy. Jednak potencjał gospodarczy najwyraźniej daje się odczuć podczas podróży koleją dużych prędkości ze stolicy do Szanghaju. Trasę 1300 km pociąg pokonuje w ok. 5,5 godz., czyli ze średnią prędkością prawie 240 km/godz. (cena biletu w jedną stronę wynosi mniej więcej 300 zł). Szanghaj jest kolejnym portem obok Hongkongu i Guangzhou (Kantonu), który ma duży wpływ na gospodarkę Chin. Jego aglomerację zamieszkuje aż ponad 23 mln ludzi. Leży u ujścia rzeki Jangcy i stanowi trzeci pod względem wielkości port morski na świecie (po Rotterdamie i Singapurze). Na znaczeniu zyskał jednak dopiero podczas wspomnianych wojen opiumowych. W swojej historii znajdował się w rękach Europejczyków i Amerykanów, a później Japończyków. Obecnie współzawodniczy z Hongkongiem o miano gospodarczej stolicy kraju. Mieści się tu Szanghajska Giełda Papierów Wartościowych oraz jedna z najważniejszych światowych giełd towarowych.   Szanghajska Świątynia Nefrytowego Buddy – jej nazwa pochodzi od przechowywanych w jej murach dwóch figur, które pokryto białym nefrytem. Jedna przedstawia Buddę siedzącego, zaś druga – leżącego. Tę świątynię o żółtych ścianach zbudowano w zachodniej części miasta w 1882 r., gdy sprowadzono tutaj obie rzeźby z Birmy.

AllInclusive • lato-jesień 2012


Dalekie Podróże 59

lato-jesień 2012 • AllInclusive


60 Dalekie Podróże Milionowe kontrakty w Kantonie

fot. wikipedia.com/Airunp  Głównym budynkiem Świątyni Sześciu Banianów w Kantonie,

jednym z portów w delcie Rzeki Perłowej, jest pagoda o wysokości 55 metrów. Nazwa kompleksu pochodzi od rosnących tu niegdyś sześciu banianów, czyli figowców bengalskich, drzew z rodziny morwowatych, które ujrzał w tym miejscu poeta i polityk Su Shi, żyjący w XI w.

W Szanghaju przez wieki ścierały się ze sobą wpływy różnych kultur, dlatego stał się miastem wielu religii. Warto wybrać się więc na wyprawę szlakiem najciekawszych budowli sakralnych i odwiedzić Świątynię Nefrytowego Buddy, buddyjską Świątynię Longhua, taoistyczną Świątynię Boga Miasta (Chenghuang Miao) znajdującą się w pobliżu malowniczego Ogrodu Yuyuan, konfucjańską Wen Miao i w końcu katolickie kościoły – Katedrę św. Ignacego oraz Bazylikę Sheshan.

Kanton, a obecnie Guangzhou, był od zawsze ważnym chińskim portem. Działał już w III w. p.n.e. W VIII stuleciu pojawili się tutaj perscy i arabscy kupcy, a w XVI w. przypłynęli Portugalczycy. Europejczycy stali się jednak przekleństwem dla miasta – wojny opiumowe skierowane były właśnie przeciw handlowemu monopolowi Kantonu. Jego gospodarcza potęga odradza się jednak dzięki międzynarodowym Targom Kantońskim (największym w Chinach). W maju 2012 r. w ich 111. edycji (odbywają się dwa razy w roku – wiosną i jesienią) wzięły udział firmy z 213 państw świata. W Kantonie nie brakuje także atrakcji turystycznych. Powinniśmy zobaczyć przede wszystkim buddyjską Świątynię Sześciu Banianów, ok. 55-metrową pagodę przypominającą swoim kształtem kwiat, Rzekę Perłową z europejską, ko l o n i a l n ą e n k l a w ą n a w y s p i e Shamian, XIV-wieczną Wieżę Zhenhai lub targ nefrytowy w okolicy deptaku Shangxiajiu.

Nie tylko biznes

Chiny nie są tylko krajem gospodarczego cudu i bogatej przeszłości. Można tu znaleźć także wiele wspaniałych miejscowości wypoczynkowych. Wyspę Hajnan (zwaną Jadeitową Wyspą), gdzie znajdują się też dwa międzynarodowe lotniska – Meilan w Haikou i Phoenix w uroczym kurorcie Sanya, uznaje się fot. chinatravel.ws

fot. scent-e.net  600-metrowa Canton Tower, czyli Wieża Kanton, o kształcie

hiperboloidy, w dzielnicy Haizhu. To najwyższy budynek w Chinach. Na jej szczycie znajduje się przestronny otwarty taras widokowy udostępniony do zwiedzania. Do 2011 r. była najwyższą wieżą świata, obecnie zajmuje drugie miejsce po japońskiej Tokyo Skytree (634 metry).

za chińskie Hawaje. Nie bez przyczyny – plaże ciągną się tutaj na przestrzeni ok. 30 kilometrów, a temperatura powietrza w lecie sięga 25–30°C. Oprócz sportów wodnych i kąpieli słonecznych popularnością cieszy się tu podglądanie żółwi morskich. Co ciekawe, w XVII w. na wyspę zawitał nasz rodak Michał Boym – jezuita, który sporządził dokładne jej mapy (jako pierwszy Europejczyk).

Powiedział mi wróżbita

W 1976 r. w Hongkongu Tiziano Terzani usłyszał od chińskiego wróżbity, że latanie samolotem w 1993 r. może się dla niego zakończyć śmiercią. Włoski reporter postanowił więc pod koniec 1992 r. odbyć swoją kolejną podróż po Dalekim Wschodzie drogą lądową i wodną. Jak później wspominał, to było najbardziej niezwykłe dwanaście miesięcy w jego życiu, podczas których odżył na nowo (o czym można przeczytać w jego książce z 1995 r. Powiedział mi wróżbita). Pozostaje nam tylko życzyć wszystkim wybierającym się do Chin takich samych cudownych wrażeń… p  Yalong Bay National Resort – 7,5-kilometrowa plaża w kurorcie

Sanya na wyspie Hajnan. Te „chińskie Hawaje” cieszą się rosnącą popularnością wśród zagranicznych turystów. Przyczyniło się do tego zapewne pięć finałów konkursu Miss World, transmitowanych przez telewizje z całego świata, które odbyły się właśnie w Sanya.

AllInclusive • lato-jesień 2012


Dalekie Podróże 61

lato-jesień 2012 • AllInclusive


62 Dalekie Podróże

Pasjonująca

FOT. DOMINICAN REPUBLIC MINISTRY OF TOURISM

Dominikana

 Bajkowa karaibska plaża w okolicy miasta Paraíso, czyli Raj, w prowincji Barahona na południowym zachodzie kraju. Miejsce to otaczają zielone góry, rzeki i krystalicznie czyste wody morskie o niesamowitym kolorze. Playa de Paraíso, jak wskazuje jej nazwa, jest po prostu rajem...

AllInclusive • lato-jesień 2012


Dalekie Podróże 63 << Nowożytna historia Republiki Dominikańskiej (Dominikany), znanej dziś jako „raj Karaibów”, zaczyna się 5 grudnia 1492 r., kiedy Krzysztof Kolumb odkrył wyspę La Española (po angielsku Hispaniola, po polsku Haiti). Ujrzawszy ją, miał stwierdzić, że „jest to najpiękniejsze miejsce, jakie ludzkie oko widziało”. To właśnie tutaj rozpoczęła się kolonizacja Ameryki przez Europejczyków. Na tej ziemi Bartłomiej Kolumb, brat Krzysztofa, założył w 1496 r., na wschodnim brzegu rzeki Ozama, Santo Domingo – pierwsze europejskie miasto w Nowym Świecie, obecną stolicę Dominikany. Wznoszą się tu m.in. najstarsze katedra, uniwersytet, klasztor i zamek w Ameryce. Turyści mogą je dzisiaj podziwiać w Ciudad Colonial (Kolonialnym Mieście), historycznym centrum dominikańskiej metropolii, wpisanym na Listę Światowego Dziedzictwa Ludzkości UNESCO. To stąd wyruszano niegdyś na podbój Nowego Świata. Warto poznać bliżej to wyspiarskie państwo, a poczujemy wówczas z pewnością wszechobecną tutaj karaibską atmosferę luzu, relaksu, dobrej zabawy i zadowolenia z życia oraz odkryjemy pasjonującą historię Republiki Dominikańskiej. >>

FOT. DOMINICAN REPUBLIC MINISTRY OF TOURISM

MICHAŁ DOMAŃSKI

T

a pierwsza kolonia hiszpańska w Ameryce ma do zaoferowania obecnie wiele wspaniałych atrakcji: pozostałości po Indianach Taino, liczne zabytki architektury kolonialnej, porośnięte bujną roślinnością najwyższe góry Antyli (Kordyliera Ś r o d ko w a n a c z e l e z P i c o Duarte), jedne z najpiękniejszych plaż i najlepszych resortów

 Catedral Primada de América w historycznym centrum stołecznego Santo Domingo – pierwsza katedra wzniesiona w Nowym Świecie. Jej budowa

została konsekrowana w 1504 r. przez papieża Juliusza II (1443–1513). Tę świątynię położoną obok Parku Kolumba (Parque Colón) ukończono w 1541 r.

typu all inclusive (w skali całego świata), szalone imprezy karnawałowe (słynny Carnaval Vegano w La Vega), wspaniałą muzykę i tańce (merengue i bachata), wyśmienite trunki i cygara, aromatyczną kawę czy doskonałe pola golfowe. Dominikana to także cudowni ludzie – zawsze uśmiechnięci, cieszący się życiem, przyjaźni, życzliwi, gościnni, rozśpiewani i roztańczeni. Ich dewizą jest no hay problema, czy-

li nie ma problemu, oraz todo bien – wszystko w porządku. Dominikańczycy przywiązują dużą uwagę do swojego wyglądu zewnętrznego (zwłaszcza kobiety). Niezależnie od statusu społecznego i materialnego, każdy chodzi tu schludnie i czysto ubrany. Mieszkańcy Dominikany uwielbiają świętować przy głośnej muzyce, tańcach i śpiewach oraz dobrym jedzeniu i piciu.  lato-jesień 2012 • AllInclusive


64 Dalekie Podróże

FOT. DOMINICAN REPUBLIC MINISTRY OF TOURISM

 Alcázar de Colón (Zamek Kolumba) lub Palacio Virreinal de Don Diego Colón (Pałac Wicekrólewski Diega Kolumba) powstał w latach 1510–1514.

Jest to najstarsza tego typu rezydencja w Ameryce. Zbudowano ją dla Diega Kolumba, syna odkrywcy Nowego Świata, wicekróla Indii Zachodnich.

O Dominikańczykach mówi się, że ich dzieci zanim nauczą się dobrze chodzić, znają już podstawowe kroki merengue. Nic w tym dziwnego, bowiem muzyka i taniec są tu wszechobecne – w biurach, szkołach, sklepach, na ulicach, w środkach transportu, domach czy na plażach. Niemal wszędzie słyszy się żywe i radosne rytmy merengue, które wpadają szybko w ucho i wprawiają każdego w dobry nastrój. Dominikana dała też światu, coraz popularniejszą również i w Polsce, spokojną, sentymentalną i romantyczną

bachatę. Nie możemy zapominać, że oba te rodzaje muzyki czerpią z kultury dawnych Tainów: ich instrumentów i rytmów. Współcześni wykonawcy korzystają np. z indiańskich maraksów (maracas) czy tarki (güira). A kim byli ci tajemniczy Tainowie, którym zawdzięczają tak wiele dzisiejsi Dominikańczycy…?

ZIEMIA TAINÓW

Przed przybyciem Hiszpanów na terenie wyspy La Española (dzisiejszych krajów Haiti i Republiki Dominikańskiej) żyli

 Położona w strategicznym punkcie XVI-wieczna Fortaleza de San Felipe (Twierdza św. Filipa) stanowi charakterystyczny element krajobrazu zatoki Puerto Plata na północy Dominikany. Ta potężna kamienna forteca pełniła niegdyś często funkcję więzienia. Dziś jest dużą atrakcją turystyczną. FOT. DOMINICAN REPUBLIC MINISTRY OF TOURISM

AllInclusive • lato-jesień 2012

od wielu stuleci Indianie Taino, rdzenni mieszkańcy Karaibów. Ten wymarły prekolumbijski lud dotarł tu z obszarów obecnego wschodniego wybrzeża Wenezueli, głównie ze słynnej delty rzeki Orinoko. Co o nim wiemy w dzisiejszych czasach? Otóż Tainowie zajmowali się głównie rolnictwem, uprawiali m.in. maniok jadalny, ziemniaki, kukurydzę, orzechy ziemne, pieprz, ananasy, bataty, bawełnę czy tytoń. Polowali na małe gryzonie, iguany, pewne gatunki ptaków i węży. Łowili też ryby przy użyciu różnych technik – haczyków, sieci czy trucizn. Wyrabiali również np. czółna (kanu – canoa) mogące pomieścić od 2 do 150 osób (zazwyczaj ok. 15–20), gliniane naczynia, bawełniane hamaki, drewniane krzesła (duho) i łóżka (coyes). Fermentowali maniok, żeby otrzymać napój alkoholowy nazywany uicú lub cusubí. Z mąki pochodzącej z tej rośliny uprawnej (tapioki) wytwarzali casabe de yuca (casabe) – rodzaj cienkiego i okrągłego bezdrożdżowego chleba, wypiekanego na słońcu albo ogniu, który stanowił ważną część ich codziennej diety i który jest do dzisiaj chętnie spożywany w regionie Karaibów (głównie w Republice Dominikańskiej, Wenezueli i na wschodzie Kuby). Kolumb opisywał Tainów jako ludzi łagodnych i spokojnych, o wielkiej prostocie. Według niego La Española miała być pełna zasobów naturalnych, wielkich


Dalekie Podróże 65

bogactw, które czekały tu na konkwistadorów i koronę hiszpańską. Niestety, przybysze z Hiszpanii zaczęli źle traktować miejscową ludność oraz przywlekli ze sobą nieznane wcześniej w Nowym Świecie choroby (przede wszystkim ospę i tyfus). Biali kolonizatorzy, owładnięci wizją szybkiego wzbogacenia się, zburzyli spokojne życie Tainów. Przynieśli na wyspę chaos, zniszczenie, nienawiść, cierpienie i śmierć. W 1508 r. – według hiszpańskiego zakonnika Bartolomé de Las Casas (1484–1566), kronikarza i obrońcy Indian, autora słynnej książki Brevísima relación de la destrucción de las Indias (Krótka relacja o wyniszczeniu Indian) – żyło tutaj jeszcze ok. 60 tys. rdzennych mieszkańców. Jednak w wyniku ich niewolniczej eksploatacji przez Hiszpanów oraz epidemii chorób pochodzenia europejskiego, na które nie byli odporni, liczba ta zaczęła gwałtownie spadać, aby dojść do tylko 600 osób w 1531 r. W końcu Tainowie zniknęli zupełnie z powierzchni ziemi...

FOT. DOMINICAN REPUBLIC MINISTRY OF TOURISM  Cabarete – kurort w prowincji Puerto Plata, słynący z bogatego życia nocnego (licznych barów i dyskotek), malowniczej zatoki i wspaniałych

plaż oraz doskonałych warunków do uprawiania wind- i kitesurfingu, a także surfingu. Za jeden z najmodniejszych lokali uchodzi tu Nikki Beach.

przeprowadzonych w latach 2006–2008 szacuje się, że wśród ok. 15–18 proc. Dominikańczyków dominują geny pochodzące bezpośrednio od wymarłych Tainów. Mieli je zachować w najwyższym stopniu mieszkańcy położonego na północy kraju regionu Cibao (prowincji Puerto Plata, Espaillat i Santiago). Nic w tym dziwnego, bowiem według dawnych archiwów już w 1514 r. aż 40 proc. hiszpańskich konkwistadorów posiadało indiańskie żony. W dzisiejszych czasach nadal używa się do określenia Republiki Dominikańskiej

słowa pochodzącego z języka Tainów Quisqueya. Dominikańczycy lubią zresztą mówić na siebie Quisqueyanos. Ta nazwa pojawia się nawet na początku hymnu narodowego: Quisqueyanos valientes… (Dzielni synowie wyspy Quisqueya). Do języka hiszpańskiego (a dzięki temu i polskiego) przeszły setki słów zaczerpniętych od Indian Taino, m.in. canoa (kanu), huracán (huragan), hamaca (hamak), caimán (kajman), barbacoa (barbecue), tabaco (tytoń), maraca (marakas), iguana (iguana), manatí (manat) czy Caribe (Karaiby). Bardzo wiele 

 Ciudad Colonial, czyli Kolonialne Miasto, powszechnie znane jako Zona Colonial, to najstarsza część Santo Domingo, pierwszego miasta założonego przez Europejczyków w Ameryce. Ta zabytkowa dzielnica stanowi wymarzoną scenerię do romantycznych spacerów czy kolacji przy muzyce na żywo. FOT. DOMINICAN REPUBLIC MINISTRY OF TOURISM

INDIAŃSKIE KORZENIE

Pozostawili po sobie jednak wiele cennych pamiątek, które możemy odkrywać i podziwiać teraz na wyspie La Española, nazywanej przez nich Quisqueya, czyli „Wielką Matką Ziemi”. Warto wspomnieć choćby o kilku z nich. Otóż na podstawie badań DNA

lato-jesień 2012 • AllInclusive


66 Dalekie Podróże

FOT. DOMINICAN REPUBLIC MINISTRY OF TOURISM

 Las Caritas (Twarzyczki) – zespół starożytnych indiańskich petroglifów koło jeziora Enriquillo. Miejsce to nosi także nazwę Trono de Enriquillo

(Tronu Enriquilla), gdyż ten kacyk (wódz) Tainów miał tutaj często obozować podczas swojej rebelii przeciwko Hiszpanom (1519–1533).

hoń), ceiba (puchowiec), guayaba (gujawa, gruszla), guanábana (flaszowiec miękkociernisty, guanabana, graviola) itd. To samo tyczy się zresztą różnych roślin oraz setek owadów, ptaków, ryb i innych zwierząt. Uprawa tytoniu (tabaco) i zwyczaj jego palenia (niezmiernie popularny w całej Republice Dominikańskiej) wywodzi się także z kultury Indian Taino. Rząd Dominikany wykorzystuje obecnie wizerunki znanych indiańskich kacyków (wodzów) jako bohaterów narodowych na znaczkach pocztowych, banknotach i monetach. Warto wspomnieć w tym miejscu, że kiedy Krzysztof Kolumb dotarł na wyspę Quisqueya, jej terytorium było podzielone na 5 cacicazgos – Marién, FOT. DOMINICAN REPUBLIC MINISTRY OF TOURISM  Cemí (zemí) jest pojęciem pochodzącym z kultury Tainów.

Oznacza zarówno bogów i dusze przodków, jak również wyrzeźbione przedmioty, które one zamieszkują. Figurkę cemí tworzono z różnych materiałów – drewna, ceramiki czy włókien naturalnych. Dziś można ją przywieźć jako pamiątkę z Republiki Dominikańskiej.

miast, osad, rzek, gór i jaskiń na wyspie nosi indiańskie nazwy, np. Nagua, Samaná, Ozama, Sosua czy Yaque. Większość drzew i owoców określa się w dalszym ciągu słowami z języka Tainów – cajuil (nerkowiec), caoba (ma Na Dominikanie niemal wszędzie kupimy typowe dla wyspy rękodzieło. Wśród miejscowych artystów dużą popularnością cieszy się wzorowanie na sztuce Tainów. Pamiątki nawiązujące do tych Indian wykonane są zazwyczaj z gliny lub drewna. Obrazki, naczynia i figurki powstają na podstawie odkrytych petroglifów Tainów.

AllInclusive • lato-jesień 2012

Maguá, Maguana, Higüey i Jaragua. Należały one do kacyków (caciques), którzy mieli władzę absolutną. I tak Marién rządził wówczas Guacanagarix, Maguá – Guarionex, Maguana – Caonabo, Higüey – Cayacoa, a Jaragua znajdowała się pod kontrolą Bohechío (po jego śmierci ok. 1502 r. zastąpiła go siostra Anacaona). Postaci sławnych wodzów indiańskich używa się dzisiaj na Dominikanie także jako pewnego rodzaju maskotek firmujących następujące produkty: Soda Enriquillo, Guarina Saladitas (słone krakersy), Ron Siboney (jeden z najlepszych dominikańskich rumów) czy galletas Hatuey (pyszne herbatniki). Istnieje tu też popularne piwo – Cerveza Quisqueya. Nazwa pochodząca od Tainów ma gwarantować Dominikańczykom powodzenie biznesu. Widać FOT. DOMINICAN REPUBLIC MINISTRY OF TOURISM


Dalekie Podróże 67  Plantacja tytoniu w miasteczku Jicomé w prowincji Valverde w północno-zachodniej części Republiki Dominikańskiej. Suszenie zebranych liści odbywa się w przewiewnych chatkach. Noszą one nazwę casas de tabaco, czyli „domów tytoniu”. Wyselekcjonowane liście wiszą od 3 do 8 tygodni, nabierając brązowego odcienia.

KARNAWAŁ NA WYSPIE QUISQUEYA

to dziś również w turystyce – wierzy w to wielu przedsiębiorców hotelowych. Zwiedzając wyspę, widziałem choćby skromny Hotel Cacique w mieście Barahona (Santa Cruz de Barahona) w południowej części kraju, nad Oceanem Atlantyckim, czy też komfortowy Hotel Be Live Grand Marién przy przepięknym Costa Dorada (Złotym Wybrzeżu) koło Puerto Plata oraz luksusowy ośrodek wypoczynkowy Gran Bahía Príncipe Cayacoa rozłożony nad malowniczą zatoką Samaná. Jak więc widać, korzenie tradycyjnej dominikańskiej kultury wywodzą się właśnie z cywilizacji Indian Taino. Tak naprawdę ta rdzenna ludność Dominikany nigdy nie zginęła. Spotkamy ją tutaj na każdym kroku. Wystarczy tylko bacznie rozejrzeć się dookoła, a wszędzie odkryjemy pamiątki po niej. Odwiedzając Republikę Dominikańską, warto pamiętać

FOT. DOMINICAN REPUBLIC MINISTRY OF TOURISM

Zaskakujący jest fakt, jak wiele indiańskich tradycji, zwyczajów i praktyk przetrwało do naszych czasów. Możemy to zobaczyć wyraźnie w okresie karnawału. Dominikańskie kobiety zakładają wówczas często stroje, które nosiły niegdyś Indianki Taino. Malują też twarze w taki sam sposób, jak czyniły to one ponad 600 lat temu. A jak obchodzi się karnawał na Dominikanie? Za jeden z najsłynniejszych i najstarszych (nie tylko na wyspie, ale w całej Ameryce) uważa się

FOT. DOMINICAN REPUBLIC MINISTRY OF TOURISM  Dominikana eksportuje obecnie ponad 350 mln sztuk cygar rocznie. Jest pierwszym na świecie producentem wysokiej jakości puros, jak się je

tu określa. Dominikańskie plantacje tytoniu zajmują aż 240 tys. ha. Nie dziwi więc fakt, że otrzymała ona tytuł País de los puros – „Kraju cygar”.

o tym, że obecni mieszkańcy tego kraju w dużej mierze pochodzą właśnie od Tainów.

Carnaval Vegano odbywający się w mieście Concepción de La Vega (La Vega) w środkowej części kraju. Charakterystyczne 

 5-gwiazdkowy hotel Gran Bahía Príncipe Cayacoa leży nad zachwycającą zatoką Samaná. Słynie on z pięknej plaży i malowniczo usytuowanego basenu. Otacza go dziewicza natura oraz spektakularne tropikalne ogrody z ponad 50 gatunkami roślin i drzew, wśród których fruwają kolorowe kolibry. FOT. BAHÍA PRÍNCIPE HOTELS & RESORTS

lato-jesień 2012 • AllInclusive


68 Dalekie Podróże

FOT. DOMINICAN REPUBLIC MINISTRY OF TOURISM

 Najważniejsze karnawały na Dominikanie, zarówno pod względem historii, tradycji, jak i popularności, mają miejsce w Santo Domingo i La Vega.

Ten w stolicy kraju stanowi – oczywiście – centrum oficjalnych wydarzeń. Rozpoczyna się od koronacji tradycyjnego Rey Califé – króla karnawału.

jest to, że uroczystości karnawałowe w Republice Dominikańskiej łączy się ze świętami narodowymi – Dniem Niepodległości (27 lutego) i Dniem Restauracji (16 sierpnia). Wiele miejscowości organizuje wtedy huczne karnawały. Jednak największe i najpopularniejsze wydarzenie tego typu ma miejsce w lutym i sierpniu właśnie w La Vega. Carnaval Vegano słynie z wielkiego bogactwa artystycznego, radosnych fiest na ulicach, barwnych parad oraz wyborów króla i królowej karnawału.

500 LAT SZALONEJ ZABAWY

Concepción de La Vega jest stolicą prowincji La Vega i szóstym pod względem liczby mieszkańców miastem Republiki Dominikańskiej (po stołecznym Santo Domingo, Santiago de los Caballeros, San Felipe de Puerto Plata, La Romana i San Cristóbal). Leży w malowniczej i żyznej dolinie La Vega Real. Tę dzisiaj niemal 250-tysięczną miejscowość założył w 1494 r. sam Krzysztof Kolumb. Jej historia zaczyna się wraz z powstaniem tu twierdzy La Concepción.

Miasto musiało zostać jednak trochę przesunięte w stosunku do swojego pierwotnego położenia po wielkim trzęsieniu ziemi, które nawiedziło te okolice w 1562 r. Przeniesiono je wówczas na drugi brzeg rzeki Camú. Concepción de La Vega rozwijała się na początku dzięki odlewni złota oraz uprawie i przetwórstwie trzciny cukrowej. To właśnie tutaj wybito pierwszą monetę na Dominikanie, a w 1512 r. utworzono siedzibę najstarszego biskupstwa na wyspie. W związku z tym zostali wysłani do tego miasta dominikanie Bartolomé de Las Casas i Pedro de Córdoba – sławni obrońcy praw In-

 Słynne, kolorowe Diablos Cojuelos, czyli „Kulawe Diabły”, to główne postaci dominikańskich uroczystości karnawałowych. Wyśmiewają one złych

i kuszących szatanów. Większość miejscowości na Dominikanie posiada ich własną wersję, ale zawsze mają jedną cechę wspólną – diabelską maskę.

 Maski Diablos Cojuelos są typowymi dla średniowiecza wyobrażeniami diabła, który przeraża swoimi wielkimi uszami, otwartą buzią i wystającymi zębami

FOT. DOMINICAN REPUBLIC MINISTRY OF TOURISM

FOT. DOMINICAN REPUBLIC MINISTRY OF TOURISM

AllInclusive • lato-jesień 2012


Dalekie Podróże 69 dian. Dokonano tu pierwszego podziału ziemi, którą przekazano do uprawy Tainom. Historię karnawału w La Vega zapoczątkowali hiszpańscy kolonizatorzy już na początku XVI w. Według niektórych badaczy zorganizowano go w mieście (dzisiejszych ruinach La Vega Vieja) w lutym 1520 r. z okazji wizyty brata Bartolomé de Las Casas. Mieszkańcy mieli się wówczas przebrać za Maurów i chrześcijan oraz przygotować specjalne zabawy, które we współczesnej formie możemy oglądać również i dzisiaj. Niemal 500-letni Carnaval Vegano zachował w większości charakter typowy dla karnawałów hiszpańskich z fiestą Moros y Cristianos, ekspresyjną teatralnością, bogatymi strojami czy tańcem ze wstążkami. Dominują tu jednak Diablos Cojuelos – kolorowe postacie (na ogół czerwone, niebieskie, żółte lub zielone) z maskami typowymi dla średniowiecznych wizerunków diabła, makabrycznymi i odstraszającymi, z wielkimi uszami, otwartą buzią i wystającymi strasznymi zębami. Często dodaje się też charakterystyczne dla kultury kreolskiej koźle elementy,

FOT. DOMINICAN REPUBLIC MINISTRY OF TOURISM  El Conuco – znana restauracja z kuchnią kreolską, dominikańską w stolicy Dominikany. Jej nazwa nawiązuje do uprawianych przez Tainów poletek

otoczonych dżunglą. Można tu obejrzeć pokaz niezmiernie widowiskowego i trudnego do wykonania tańca na butelce rumu (el baile de la botella).

np. capią brodę. Każdej lutowej niedzieli wieczorem Diablos Cojuelos wychodzą na ulicę, uzbrojeni w baty z byczej skóry, strasząc i bijąc nimi lekko wszystkich tych, którzy ośmielą się opuścić swoje domostwa, pomijając jedynie osoby przebywające i bawiące się cały czas na chodniku lub jezdni. Centrum karnawałowego szaleństwa stanowi ulica Padre Adolfo Nouel (nazwana

tak na cześć słynnego dominikańskiego księdza i pedagoga, prezydenta kraju w latach 1912–1913). Niezmiernie barwne korowody przebierańców przechodzą również przez Parque de las Flores (Park Kwiatów). To właśnie tutaj diabły chłoszczą przechodniów, którzy ich prowokują lub opuszczą jezdnię. To tu także ma miejsce kulminacja kolorowej i wesołej parady. Ostatnio 

lato-jesień 2012 • AllInclusive


70 Dalekie Podróże

FOT. DOMINICAN REPUBLIC MINISTRY OF TOURISM

 Do uroczej zatoki Samaná na wschodzie kraju wpada rzeka Yuna, druga pod względem długości w Republice Dominikańskiej (210 km). Na turystów

czekają tutaj m.in. chronione wyspy, gdzie swoje gniazda mają pelikany czy fregaty, oraz jaskinie z prekolumbijskimi piktogramami i petroglifami.

wzięło w niej udział ponad 80 grup przebierańców. W tych widowiskowych uroczystościach, będących spadkiem po czasach kolonialnych, odnajdziemy też obecnie elementy kultury afroamerykańskiej, które przynieśli ze sobą imigranci z Kuby oraz mieszkańcy biedniejszych dzielnic miasta. Warto również dodać, że w trzecią i ostatnią niedzielę lutego odbyły się w tym roku spektakularne koncerty karnawałowe na Stadionie Olimpijskim (Estadio Olímpico) w La Vega. Zgromadziły one łącznie ponad 65 tys. widzów, którzy bawili się doskonale podczas występów znanych gwiazd muzyki latynoame-

rykańskiej (reggaeton i merengue): Portorykańczyków Rakim & Ken-Y, Zion & Lennox, Cosculluela, Tito El Bambino i Dominikańczyka El Cata. Mniej popularna w trakcie karnawału jest spokojna, romantyczna i niezmiernie uczuciowa bachata (słucha się jej wówczas na ogół w domu). Królują zdecydowanie żywe, doskonałe do tańczenia rytmy – wszędzie słychać więc reggaeton i merengue. Carnaval Vegano został uznany za Narodowe Dziedzictwo Folklorystyczne (Patrimonio Folklórico Nacional) przez dominikański parlament. Nic w tym dziwnego, bowiem jest to dzisiaj naj-

 Dominikana stanowi prawdziwy raj dla miłośników różnego rodzaju świeżych owoców tropikalnych. W miasteczkach, a często nawet przy samych

plażach pełno jest budek i kramów, w których można kupić np. papaje, ananasy, marakuje, gujawy (gruszle), pomarańcze, mango, cytryny czy banany. FOT. DOMINICAN REPUBLIC MINISTRY OF TOURISM

AllInclusive • lato-jesień 2012

ważniejsze wydarzenie kulturalne w całej Republice Dominikańskiej, mające prawie 500 lat historii. Aby je obejrzeć i wziąć udział w szalonej zabawie razem z sympatycznymi i radosnymi Dominikańczykami, do miejscowości La Vega zjeżdżają tłumnie w lutym i sierpniu turyści ze wszystkich zakątków świata (ostatnio podczas karnawału spotkałem nawet Słoweńców, Rosjan, Czechów i Węgrów!). Pobyt na pasjonującej Dominikanie, nazywanej słusznie „rajem Karaibów”, szczycącej się cennymi pamiątkami po Indianach Taino, wspaniałą muzyką i tańcami (merengue i bachata), niesamowitym karnawałem (Carnaval Vegano), doskonałymi (i tanimi tutaj!) rumami i cygarami, z pewnością pozostanie na długo w pamięci każdego turysty. Jeszcze wiele miesięcy po powrocie do domu przed naszymi oczami przewijać się będą niemal przez cały czas obrazy nie tylko białych, bajecznych tropikalnych plaż o delikatnym piasku, ocienionych wysmukłymi palmami kokosowymi i oblewanych ciepłymi, krystalicznie czystymi, turkusowymi wodami, ale także wesołych, nieustannie uśmiechniętych, rozśpiewanych, roztańczonych i życzliwych przybyszom Dominikańczyków. Natomiast w naszych uszach na naprawdę długo zagoszczą skoczne, radosne, słoneczne i niezmiernie pozytywne rytmy merengue... p


Dalekie Podróże 71

lato-jesień 2012 • AllInclusive


72 Dalekie Podróże  Za magiczne miejsce Republiki Dominikańskiej uchodzi jej wschodnie wybrzeże, zwłaszcza tereny przylądka Punta Cana. Tutejsze długie plaże z białym delikatnym piaskiem uważa się nie tylko za najlepsze w regionie Karaibów, ale także za najpiękniejsze na całym świecie.

Dominikana porwie Twoje serce opracował:

Michał domański FOT. DOMINICAN REPUBLIC MINISTRY OF TOURISM

<< Do tego magicznego karaibskiego kraju ściągają każdego roku tłumy turystów z całego świata. Co jest w nim takiego wspaniałego? Otóż w sezonie zimowym (dla Europejczyków, a dla Dominikańczyków – letnim) panują tu wysokie temperatury, praktycznie nie pada deszcz i prawie bez przerwy świeci słońce. Ciepła i czysta woda w morzu zachęca do kąpieli, a szerokie i piaszczyste plaże, ocienione palmami kokosowymi, przyciągają amatorów opalania i błogiego lenistwa. Poza tym w Republice Dominikańskiej na podróżników czekają wielkie atrakcje przyrodnicze, prawdziwe cuda natury, fascynujące pamiątki po tajemniczym plemieniu Tainów, liczne zabytki z epoki kolonialnej, wspaniałe historyczne dziedzictwo narodowe, sympatyczni i przyjaźni ludzie, a także doskonałe hotele. Tutejsze luksusowe, 5-gwiazdkowe ośrodki wypoczynkowe typu „all inclusive” należą bez wątpienia do najlepszych na świecie. Wszystkie te atuty Dominikany podkreśla jeszcze otaczająca nas bajeczna tropikalna sceneria. Gdzie się nie obejrzymy, tam widać ciągnącą się aż po horyzont turkusową wodę, szumiące palmy, a wszędzie słychać dźwięki lokalnej muzyki – raz jest to skoczne merengue, a kiedy indziej – rzewna bachata. W tym pasjonującym kraju jednak nie tylko nogi zostaną porwane do spontanicznego tańca… To samo spotka również nasze serca, które zostaną oczarowane pięknem tego zakątka świata! Specjalnie dla Państwa poprosiliśmy osoby znające doskonale to rozśpiewane i roztańczone państwo, żyjące w oparach wyśmienitego rumu i cygar, o krótkie wypowiedzi na temat – ich zdaniem – najbardziej magicznych, zapierających dech w piersiach miejsc Dominikany. Zapraszamy więc teraz na fascynującą wyprawę po radosnej i słonecznej krainie położonej na Morzu Karaibskim... >> AllInclusive • lato-jesień 2012


LEILA BOASIERBUDECKER DY R E K TO R N A R O D OW E J C E N T R A L I T U RYS T YC Z N E J REPUBLIKI DOMINIKAŃSKIEJ N A E U R O P Ę Ś R O D K O WĄ I WSCHODNIĄ

FOT. DOMINICAN REPUBLIC MINISTRY OF TOURISM

Dalekie Podróże 73

Istnieje całe mnóstwo powodów, żeby zdecydować się odwiedzić Republikę Dominikańską. To kraj wielu wspaniałych atrakcji, w których można się zakochać i które praktycznie zmuszają do powtórzenia wizyty na tej karaibskiej wyspie. Dominikana jest znanym kierunkiem turystycznym wśród Polaków, co zawdzięcza, oczywiście, swojej ofercie wakacyjnej, nazywanej przez nas sol y playa, czyli średniej rocznej temperaturze powietrza w wysokości 28°C, rajskim plażom uznawanym za najpiękniejsze na świecie i słońcu świecącemu przez okrągły rok... To po prostu kraina wiecznego lata! Jednak strategia, nad którą pracujemy od pewnego czasu w Ministerstwie Turystyki Republiki Dominikańskiej, ma za zadanie zmodyfikować obraz kraju w oczach zagranicznych gości i wzbogacić go o inne atrakcyjne elementy niż tylko sol y playa. Zgodnie z naszym hasłem, Dominikana jest miejscem, które lo tiene todo, czyli ma to wszystko, co pozwala cieszyć się w pełni udanymi wakacjami, tzn. słońce, plażę, kulturę, muzykę, rozrywkę, przygodę, sport itd. Jeśli miałabym wyróżnić jakąś jedną z tych wspaniałych atrakcji, osobiście nie przegapiłabym nigdy wizyty na karnawale w La Vega  Dziewicze i bezkresne dominikańskie plaże, ciągnące się na długości ok. 500 km, są rajem dla amatorów kąpieli w słońcu i ciepłym, krystalicznie czystym, turkusowym morzu

(Carnaval Vegano). W czasie całego lutego organizuje się tutaj barwne fiesty pełne folkloru i muzyki. Jest to cudowne widowisko dla starszych i młodszych. Dominikańczycy są znani ze swojej uprzejmości i gościnności. Mieszkańcy wyspy traktują turystów jak przyjaciół, którzy przyjechali w odwiedziny. Karnawałowe zabawy stanowią doskonałą okazję, żeby poznać prawdziwy styl życia Dominikańczyków. Podczas swojej podróży do Republiki Dominikańskiej nie wolno także, moim zdaniem, ominąć zatoki Samaná. Należy ona do moich ulubionych zakątków kraju, idealnych do spędzenia kilku dni w otoczeniu cudownych krajobrazów naturalnych. Żaden turysta nie powinien też przegapić wizyty na wyspie Saona. Ja sama już nie pamiętam, ile razy odwiedziłam to miejsce. Zawsze jednak, kiedy mam tylko możliwość, wracam na rajską Saonę, aby nasycić się choć przez chwilę jej nieopisanym pięknem.

FOT. DOMINICAN REPUBLIC MINISTRY OF TOURISM  Dominikana to kraj tańca, merengue i bachaty, radosnych fiest i roześmianych twarzy. W lutym nie wolno tu przegapić niezmiernie

widowiskowego, barwnego i wesołego karnawału w La Vega (Carnaval Vegano), który przyciąga tłumy Dominikańczyków.

Moim absolutnym faworytem jest jednak maleńka Catalina. Tak musi wyglądać Eden! Isla Catalina lub Serena Key, jak ją nazywają armatorzy luksusowych statków wycieczkowych w swoich programach, to śliczna wyspa o białym FOT. DOMINICAN REPUBLIC MINISTRY OF TOURISM piasku w pobliżu południowo-wschodniego wybrzeża Republiki Dominikańskiej. Stanowi ona obszar chronionego krajobrazu (Parque Natural), na którym, oczywiście, nie istnieje żadna zabudowa. To magiczne miejsce pozostaje nieznane wielu przedstawicielom biur podróży i turystom. Tutejsza plaża jest całkowicie osłonięta przed wiatrem, dzięki czemu na oblewających ją wodach Morza Karaibskiego panuje zawsze absolutny spokój.

lato-jesień 2012 • AllInclusive


74 Dalekie Podróże RAFAŁ BURZAWA SPECJALISTA DS. MARKETINGU INTERNETOWEGO EMPIKTRAVEL.PL

FOT. EMPIKTRAVEL.PL

Dominikana to unikalne miejsce w skali całych (i tak przecież wyjątkowych) Karaibów. Wystarczy tylko rzucić okiem na mapę, aby się o tym przekonać. Hispaniola, na której położone są hiszpańskojęzyczna Republika Dominikańska i francuskojęzyczne Haiti, to jakby dwa różne światy. Wyprawa do tego pierwszego karaibskiego kraju, jeśli przygotujemy się do niej dobrze, może okazać się podróżą życia.

FOT. DOMINICAN REPUBLIC MINISTRY OF TOURISM  Bahía de las Águilas (Zatoka Orłów) wchodzi w skład Parku Narodowego Jaragua. Znajdziemy tutaj przepiękną 7-kilometrową plażę

oraz bogatą faunę z różnymi chronionymi gatunkami zwierząt, jak np. legwan nosorogi, manat karaibski czy młode żółwie szylkretowe.

Dla mnie Dominikana to przede wszystkim wyjątkowa przyroda. Naprawdę zaskakujący jest fakt, że tak niewielkie państwo, mające jedynie 48,5 tys. km² powierzchni, może być zróżnicowane przyrodniczo do tego stopnia, że posiada aż 19 parków narodowych. Na pewno warto skorzystać z wycieczek fakultatywnych oferowanych przez lokalne biu Cabarete jest jednym z najlepszych miejsc na świecie dla miłośników kitesurfingu. Słynie z tzw. Kite Beach – ok. 500-metrowej

plaży, na którą zjeżdżają się wielbiciele tego sportu z całego globu. Mieści się przy niej kilka szkół i sklepów kitesurfingowych.

ra podróży i wybrać się nad największe jezioro na Karaibach (ok. 300 km²) – Enriquillo w Parku Narodowym Jezioro Enriquillo i Wyspa Cabritos (Parque Nacional Lago Enriquillo e Isla Cabritos). To słony akwen wodny i wyjątkowy, bo położony 42 m p.p.m. Innym magicznym miejscem wartym zobaczenia jest Park Narodowy Jaragua, w którym możemy podziwiać archeologiczne ślady osadnictwa Indian Taino. Jednak Dominikana to nie tylko liczne wspaniałe atrakcje przyrodnicze, ale także prawdziwy raj dla miłośników wind- i kitesurfingu oraz nurkowania. Odwiedzając ją, nie mogą oni w żadnym wypadku ominąć zatoki Cabarete, uchodzącej za jeden z najlepszych rejonów na naszym globie do uprawiania tych sportów. Dominikana to także pierwsza kolonia hiszpańska w Ameryce i najstarsze miasto Nowego Świata – Santo Domingo. Warto zwiedzić zabytkowe zakątki tej dzisiejszej stolicy kraju. Posiada ona niepowtarzalny klimat kolonialnej przeszłości. Poczujemy go wyraźnie, odwiedzając np. pochodzącą z początku XVI w. Twierdzę Kolumba (pałac syna Krzysztofa – Diega), wzniesiony ku czci wielkiego odkrywcy nowoczesny ogromny pomnik i muzeum – tzw. Faro a Colón (Latarnia Kolumba), czy też najstarszą katedrę Ameryki – Catedral Primada de América (Catedral Santa María la Menor). Na Dominikanie każdy turysta znajdzie coś dla siebie – zarówno backpacker (osoba podróżująca z plecakiem i nocująca w hostelach) i miłośnik architektury kolonialnej, jak i ten, który marzy o luksusowym hotelu przy rajskiej plaży z białym piaskiem. To miejsce jest po prostu niesamowite... FOT. DOMINICAN REPUBLIC MINISTRY OF TOURISM

AllInclusive • lato-jesień 2012


Dalekie Podróże 75 EWELINA MINKIEWICZ WŁAŚCICIELKA BIURA PODRÓŻY EL MUNDO

FOT. EL MUNDO

Republika Domin i ka ń s ka t o k r a j , gdzie o każdej por z e r o ku j e s t c i e pło, słonecznie i bajecznie… Piękne szerokie plaże, wiecznie świecące słońce, tańce w rytmie merengue, lejąca się w barach piña colada

Tutaj każdy poczuje się jak w raju! Wymarzona pogoda przez cały rok, palmy chylące się ku morzu, lazurowa i ciepła woda, wspaniałe luksusowe resorty z mnóstwem atrakcji czy malownicze dzikie plaże… Czego można chcieć więcej? Byłam na Dominikanie już cztery razy i ciągle mi mało... Pobyt na tej magicznej karaibskiej wyspie dodaje energii, nastawia pozytywnie do życia, sprawia, że zapominamy o troskach i obowiązkach dnia codziennego. Dominikańczycy mają w sobie mnóstwo ciepła, radości, potrafią przyciągać ludzi jak magnes. Ich kraj jest idealnym miejscem na błogi relaks, szczególnie dla osób szukających komfortu, dobrego jedzenia, świetnej obsługi i bajecznych kolorów rajskiego krajobrazu.

FOT. DOMINICAN REPUBLIC MINISTRY OF TOURISM

 Na Costa Dorada (Złotym Wybrzeżu) koło miasta Puerto Plata powstał cały kompleks

turystyczny z luksusowymi hotelami, m.in. Iberostar Costa Dorada i Be Live Grand Marién

(słodki karaibski koktajl alkoholowy na bazie jasnego rumu) są tylko wybranymi atrakcjami tego wspaniałego miejsca. Wszystkich turystów urzeknie niepowtarzalny czar tej wyspy, a doskonała obsługa oferowana przez duże, luksusowe resorty sprawi, że wakacje na niej będą należały do tych najbardziej udanych. Osobom wybierającym się na Dominikanę polecam wypoczynek w dwóch magicznych rejonach – prowincji Puerto Plata oraz na przylądku Punta Cana. Pierwszy z nich, położony na północy kraju, słynie z rewelacyjnych warunków do uprawiania wind- i kitesurfingu, cudownej egzotycznej roślinności, bogatego życia nocnego w mieście Sosúa i trudnej do opisania gościnności miejscowej ludności. Punta Cana, usytuowana na południowym wschodzie wyspy, szczyci się jedną z najpiękniejszych plaż na świecie – Bávaro.

Aby umilić sobie pobyt na Dominikanie, warto skorzystać z kilku wycieczek fakultatywnych, jak np. pływanie z rekinami rafowymi (niezapomniane przeżycie!), podglądanie wielorybów czy odpoczynek w bajkowej wręcz scenerii wyspy Saona.

 Od kilku lat nastała moda na dwie niezmiernie klimatyczne miejscowości w prowincji Puerto Plata – Cabarete i Sosúa. Oferują

one urocze plaże, wyśmienite restauracje, bogate życie nocne i doskonałe warunki do uprawiania ekscytujących sportów wodnych. FOT. DOMINICAN REPUBLIC MINISTRY OF TOURISM

lato-jesień 2012 • AllInclusive


76 Dalekie Podróże FOT. BAHÍA PRÍNCIPE HOTELS & RESORTS

MAJKA ROMEL SPECJALISTA DS. SPRZEDAŻY W BAHÍA PRÍNCIPE HOTELS & RESORTS

Republika Dominikańska jest bez wątpienia przepięknym karaibskim krajem. Tutejsze magiczne miejsce, które wywarło na mnie największe wrażenie, to półwysep Samaná, znajdujący się na północnym wschodzie wyspy. Stanowi on chyba najbardziej dziewiczy i niesamowity zakątek Dominikany. Bujna tropikalna roślinność i urocze plaże czynią z niego jeden z najpiękniej-

FOT. DOMINICAN REPUBLIC MINISTRY OF TOURISM  W zatoce Samaná, należącej do „Klubu Najpiękniejszych Zatok Świata”, znajduje się Rezerwat Humbaków (Santuario de las Ballenas

Jorobadas). Między grudniem a końcem marca przypływa w to miejsce ok. 3 tys. tych waleni, aby rozmnażać się w tutejszych ciepłych wodach.

szych rejonów świata. Półwysep ten posiada bardzo bogatą i zróżnicowaną faunę i florę. Poza tym przyciąga cudownymi, kontrastującymi ze sobą pejzażami zielonych wzgórz, białych piaszczystych plaż i turkusowego, krystalicznie czystego morza. Samaná to także szereg atrakcji dla miłośników zwiedzania, w tym choćby plantacja o podobno największej na naszym globie liczbie palm ko ko s o w y c h p r z ypadających na 1 m². Przede wszystkim jednak tutejsza zatoka (o tej samej nazwie) – obok jedynie ok. 40 innych z prawie 30 krajów – należy do prestiżowego „Klubu Najpiękniejszych Zatok Świata” (Club de las Bahías más Bellas del Mundo), który został stworzony w 1997 r. we Francji pod patronatem UNESCO.

AllInclusive • lato-jesień 2012

Największym przeżyciem na Dominikanie była dla mnie obserwacja humbaków. Każdego roku od grudnia do końca marca te olbrzymie walenie, nazywane długopłetwcami, wybierają zatokę Samaná na rytuał łączenia się w pary. Ten niesamowity spektakl natury w wykonaniu humbaków, doskonałych morskich akrobatów, wart jest dość długiej podróży samolotem z Europy na Karaiby. Wielbicielom ekoturystyki prowincja Samaná oferuje takie perełki, jak np. Park Narodowy Los Haitises z lasami namorzynowymi, mogotami (ostańcami krasowymi) i jaskiniami z malowidłami skalnymi czy też zapierający dech w piersiach wodospad El Limón (Salto del Limón), mający wysokość ponad 50 metrów, wpadający do naturalnego basenu. Poza tym znajdziemy tu także dziewiczą plażę Rincón, uważaną słusznie za jedną z 10. najpiękniejszych na świecie. Warto też odwiedzić przepiękną wysepkę Cayo Levantado, usytuowaną przy wejściu do zatoki, będącą skarbem natury o wielkości zaledwie ok. 1 km². Trzy plaże w prowincji Samaná zostały wyróżnione prestiżową Błękitną Flagą (Bandera Azul) – Cayacoa Bahía Príncipe, Cayo Levantado Bahía Príncipe i El Portillo Bahía Príncipe, co potwierdza najwyższą jakość wody do kąpieli i gwarantuje zawsze udany wypoczynek. Z uwagi na to, że ten rejon jest pełen kontrastów, oprócz bogatej przyrody, można tutaj korzystać również z uroków życia nocnego. Samaná to – według mnie – najlepiej strzeżony sekret Republiki Dominikańskiej…  55-metrowy Salto del Limón – spektakularny wodospad schowany w dżungli na półwyspie

Samaná. U jego stóp powstał naturalny basen, w którym można zażyć cudownie orzeźwiającej kąpieli. FOT. DOMINICAN REPUBLIC MINISTRY OF TOURISM


Dalekie Podróże 77

FOT. VILLAPOLONIA TOURS

MARCIN RYTTER WŁAŚCICIEL BIURA PODRÓŻY V I L L A P O LO N I A TO U R S N A DOMINIKANIE

Karaiby są niepowtarzalnym regionem świata, który zawsze kojarzył się wszystkim z czymś egzotycznym, tropikalnym, po prostu magicznym… Kiedy ponad dwie dekady temu po raz pierwszy postawiłem stopę na jednej z wysp archipelagu Wielkich Antyli, szukając właśnie takiego czarującego miejsca, już wtedy wiedziałem, że zostało zasiane w moim sercu ziarenko „karaibskiego syndromu”. Po prawie 10 latach, gdy wyrosła z niego dojrzała decyzja ponownego przyjazdu, znalazłem się w samym sercu Karaibów – na Dominikanie. Okazało się, że moje pierwsze wrażenia z tego regionu świata były tylko namiastką tego, co oczekiwało na odkrycie tutaj. Każdy dzień spędzony w otoczeniu przemiłych i uśmiechniętych mieszkańców, cudownych piaszczystych plaż i wspaniałej tropikalnej roślinności utwierdzał mnie w przekonaniu, że nic piękniejszego nie można już zobaczyć. Otóż myliłem się… Miejsce, które ujrzałem po raz pierwszy dopiero po dwóch latach pobytu na Dominikanie, okazało się być prawdziwym rajem na ziemi. Mowa tu o magicznej, karaibskiej wyspie Saona (Isla Saona), mającej powierzchnię 110 km2 i wchodzącej w skład przepięknego Wschodniego Parku Narodowego (Parque Nacional del Este). Ten raj Na prywatnej dziewiczej plaży Vela Blanca (Biały Żagiel) na magicznej, karaibskiej Saonie każdy poczuje się, jakby znalazł się nagle w najprawdziwszym raju na ziemi…

ski kawałek lądu z dzikimi plażami, palmami pochylonymi w pokłonie nad płytkimi turkusowymi wodami morza po prostu zapiera dech w piersiach. Odwiedzając go, przekonamy się, że katalogowe obrazki Karaibów przewijające się w naszej pamięci to jedynie marna podróbka tego, co widzimy tu na własne oczy. Saona jako terytorium parku narodowego nie jest oficjalnie zamieszkana. Istnieje jednak pewien wyjątek – mała osada Mano Juan położona na wschodnim cypelku wyspy. Liczy ona ok. 100 mieszkańców i została założona niegdyś nielegalnie przez rybaków. To dzisiaj żywy skansen karaibskiej kultury. Zażywając kąpieli słonecznych i wodnych na fantastycznych białych plażach, pozdrawiani przez sympatyczną miejscową ludność, chcielibyśmy pozostać tu na zawsze...

FOT. VILLAPOLONIA TOURS  Porywająca swoim pięknem Saona wchodzi w skład Wschodniego Parku Narodowego (Parque Nacional del Este). Uwagę przykuwają otaczające

ją śliczne rafy koralowe i malownicze przybrzeżne laguny. W oblewających wyspę wodach wielu turystów wyłowiło olbrzymie okazy rozgwiazd.

W poszukiwaniu mniej komercyjnych zakątków Saony, na którą przypływają codziennie na kilka godzin turyści żądni prawdziwych Karaibów, dotarłem do fragmentu wyspy jakby wyrwanego z granic Edenu przez mojego przyjaciela. To właśnie on stworzył tutaj najprawdziwszy raj na ziemi, do którego staram się powracać w każdej wolnej chwili, FOT. VILLAPOLONIA TOURS zabierając ze sobą Polaków odwiedzających Dominikanę. To niesamowite, magiczne, dziewicze miejsce oddzielone od reszty wyspy bujną tropikalną roślinnością, pozbawione turystycznego tłoku, pozwala zapomnieć o otaczającym nas świecie i poczuć się choć na chwilę niczym Ro b i n s o n C r u s o e . Cała Saona ze swoim dzikim pięknem stanowi – moim zdaniem – synonim autentycznej magii Karaibów. p

lato-jesień 2012 • AllInclusive


78 Dalekie Podróże

FOT. MEXICO TOURISM BOARD

 Otoczone murem ruiny Tulum, jedynego prekolumbijskiego miasta Majów wzniesionego nad Morzem Karaibskim, położone są na 12-metrowym klifie. Poniżej rozciąga się 10-kilometrowa plaża. Wielu turystów podczas zwiedzania tego kompleksu robi sobie przerwę, żeby popływać w morzu.

Ale Meksyk! FOT. MEXICO TOURISM BOARD

 Dwa razy w roku, w czasie zrównania dnia z nocą, pod Świątynią Kukulkána (Pierzastego Węża) w Chichén Itzá zbierają się tysiące ludzi, żeby podziwiać, jak promienie zachodzącego słońca ześlizgują się niczym wąż po jej schodach

AllInclusive • lato-jesień 2012


Dalekie Podróże 79 << W promieniach gorącego tropikalnego słońca podróżnicy wyruszają przez półwysep Jukatan śladami dawnej cywilizacji Majów. Gdzieś tutaj praktykowano tajemnicze obrzędy. Układ gwiazd i planet decydował o życiu tysięcy ludzi. Dziś wspaniałym piramidom schodkowym, zamiast ołtarzy ofiarnych, towarzyszą stragany z pamiątkami. W głębi dżungli kuszą nurków fascynujące podziemne jaskinie – cenoty. A na strudzonych wędrowców czekają miękkie złote piaski Riwiery Majów (Riviera Maya). Czy można sobie wyobrazić lepszą wyprawę? >>

ROBERT PAWEŁEK

N

a pierwszy rzut oka półwysep Jukatan wydaje się płaski jak… tortilla. W zdecydowanej większości wznosi się zaledwie kilka metrów nad poziomem morza. Z lotu ptaka widać niewysokie lasy tropikalne i sawanny przecięte prostymi jak strzała drogami. W pasie nadmorskim królują namorzyny. Ten z pozoru mało urozmaicony widok nie zapowiada wielkich atrakcji, jakie tu na nas czekają...

FOT. FIDEICOMISO DE PROMOCIÓN TURíSTICA DE COZUMEL/WWW.COZUMEL.TRAVEL  Marina Puerto de Abrigo na karaibskiej wyspie Cozumel, która leży przy Mezoamerykańskiej Rafie Barierowej. Dlatego też uważa się ją

za prawdziwy raj dla nurków. Cozumel uchodzi również za jedno z najlepszych miejsc na świecie dla miłośników wędkarstwa sportowego.

takie, jak opisują to kolorowe foldery. Miłośnicy nurkowania wybierają wyspę Cozumel, położoną wzdłuż systemu Mezoamerykańskiej Rafy Barierowej. Przejrzystość wody dochodzi w jej rejo-

nie do 27 m, a świat zwierząt zachwyca bogactwem gatunków korali, ryb tropikalnych, mięczaków i skorupiaków. Niezwykłą atrakcją dla płetwonurków są także cenoty – głębokie studnie 

 Cozumel, co w języku Majów oznacza „Wyspę Jaskółek”, słynie także z pięknych, dziewiczych i często bezludnych plaż. Wzdłuż jej

zachodniego piaszczystego wybrzeża wody bywają zwykle spokojne. Po stronie wschodniej natomiast fale rozbryzgują się o skalisty brzeg. FOT. FIDEICOMISO DE PROMOCIÓN TURíSTICA DE COZUMEL/WWW.COZUMEL.TRAVEL

Większość turystów przyjeżdża na Jukatan zwabiona urokiem plaż nad Zatoką Meksykańską i Morzem Karaibskim. Nad lazurowym Oceanem Atlantyckim rozpościera się idealnie błękitne niebo, a pod stopami czuć piasek miękki niczym puch – wszystko jest dokładnie

lato-jesień 2012 • AllInclusive


80 Dalekie Podróże

FOT. MEXICO TOURISM BOARD  Plaza Grande, czyli Wielki Plac, w centrum Méridy. W tle widać wysoką białą wieżę zegarową imponującej Catedral de San Ildefonso (Katedry

św. Ildefonsa), najstarszego tego typu obiektu sakralnego w kontynentalnej części Ameryki, powstałego w miejscu dawnej świątyni Majów.

krasowe, tworzące sieć podziemnych korytarzy. Nie wolno nam również nie odwiedzić dżungli, gdzie żyją pumy, jaguary, małpy i krokodyle. A kiedy tutejsza przyroda nie będzie już miała przed nami tajemnic, pozostaje wyruszyć na wyprawę szlakiem dawnych miast Majów.

BIAŁE MIASTO

Moją podróż po stanie Jukatan zaczynam od jego tętniącej życiem stolicy Méridy, gdzie docieram po prawie 30 godz. lotu (włącznie z przesiadkami) z Polski. Gdyby nie znaczna odległość i dość wysokie ceny biletów, Meksyk byłby równie oblegany  Mérida najwspanialej wygląda nocą, kiedy to dzięki oświetleniu

zabytkowe budowle zyskują zupełnie nowe oblicze. Palacio de Gobierno (Pałac Rządu) przy Plaza Grande jest otwarty dla zwiedzających. Można w nim oglądać murale wykonane przez Fernando Castro Pacheco, przedstawiające burzliwe dzieje Majów z Jukatanu.

AllInclusive • lato-jesień 2012

przez Polaków jak Hiszpania, Egipt czy Turcja. Méridę założył w 1542 r. na ruinach miasta Majów T'Hó (Ichcaansihó)

hiszpański konkwistador Francisco de Montejo Młodszy. Wiele budynków zbudowano z kamieni ocalałych po dawnych świątyniach. Stolica stanu Jukatan nosi miano Paryża Zachodu, z uwagi na duży wpływ kultury europejskiej na tutejszą architekturę, lub Białego Miasta (Ciudad Blanca). Etymologia tej drugiej nazwy nie jest pewna. Niektórzy wywodzą ją od bielonych wapnem ścian budynków, inni od koloru świątecznych strojów mieszkańców, a jeszcze inni od wyjątkowej czystości panującej na ulicach. Najlepiej zakwaterować się w jednym z hoteli z klimatyzacją i bezpłatnym dostępem do internetu. Za 50 pesos (ok. 12 zł) dojedziemy taksówką do każdego miejsca w mieście. Przez chwilę cieszę się chłodem w moim pokoju w Presidente InterContinental Villa Mercedes Mérida. Następnie zamawiam kurs na Plaza Grande, Wielki Plac (zwany też Plaza de la Independencia, czyli Placem Niepodległości), znajdujący się w centrum miasta. Nie mogę wytrzymać z ciekawości – w Meksyku jestem pierwszy raz, a na zwiedzanie Méridy mam tylko dwa dni. Miasto najpiękniej wygląda nocą. Dopiero po zachodzie słońca zaczyna tętnić życiem, zapewne z powodu mniejszego upału. Jego mieszkańcy wylegają tłumnie na ulice wokół Plaza Grande, gdzie co weekend odbywa się fiesta. Już w piątek wieczorem ruch samochodów zostaje tu wstrzymany, uliczni sprzedawcy rozstawiają swoje stragany z pamiątkami, jukatańskimi specjałami i rękodziełem artystycznym. Ruchliwy plac przemienia się szybko w targowisko. Mijam niezliczoną liczbę FOT. MEXICO TOURISM BOARD


Dalekie Podróże 81 stoisk oraz barów na dwóch kółkach. Wkrótce barwny korowód tancerzy i tancerek rusza spod kafejki, kołysząc się w rytmie muzyki. Zaczyna się pokaz narodowych tańców. Następnego dnia docieram na Plaza Grande już o 7.30. Dzięki temu mam okazję posłuchać meksykańskiego hymnu narodowego w wykonaniu lokalnego zespołu policyjnego. W pobliżu znajduje się gmach Ratusza (Palacio Municipal) i wszystkie ważniejsze zabytki. Nie mogę przeoczyć domu rodziny Montejo (Casa de Montejo) – jednego z najlepszych przykładów hiszpańskiego stylu plateresco w architekturze Nowego Świata. W gustownie urządzonych wnętrzach przez dłuższą chwilę odpoczywam od upału dzięki klimatyzacji. Po drugiej stronie placu stoi Palacio de Gobierno, Pałac Rządu (dawniej siedziba gubernatorów, a dzisiaj władz stanu), udostępniony zwiedzającym. Najciekawsze są w nim murale (monumentalne obrazy ścienne) wykonane przez miejscowego artystę Fernando Castro Pacheco (ur. 1918 r.), przedstawiające historię Majów z Jukatanu. Jednak najwspanialszą budowlą

FOT. MEXICO TOURISM BOARD  Dwa zabytkowe bliźniacze domy, tzw. Casas Gemelas, usytuowane na początku głównej alei w Méridzie – Paseo de Montejo. Ich styl nawiązuje

do francuskiego renesansu. Podążając dalej tą aleją, wzdłuż parków Santa Lucía i Santa Ana, można podziwiać tutejszą kolonialną architekturę.

miasta jest bez wątpienia imponująca Catedral de San Ildefonso (Katedra św. Ildefonsa), nazywana też Catedral de Yucatán (Katedrą Jukatanu) – najstarszy tego typu obiekt sakralny w kontynentalnej części Ameryki. Wzniesiono ją w miejscu dawnej świątyni Majów. Jej budowa trwała 37 lat, a ukończono ją w 1598 r. Nad głównym wejściem widnieje godło Hiszpanii, w kaplicy zaś prze-

chowuje się drewniany krucyfiks Cristo de las Ampollas (Chrystusa z Pęcherzami), cudownie ocalały z dwóch pożarów. Stąd ruszam dalej na Mercado Lucas de Galvéz, historyczny główny targ w Méridzie, gdzie sprzedawcy oferują wyroby rękodzieła ludowego, biżuterię, owoce, warzywa, a nawet buty. Znajdziemy tu także bardzo wytrzymałe sizalowe hamaki, wyrabiane z włókna 

lato-jesień 2012 • AllInclusive


82 Dalekie Podróże

FOT. MEXICO TOURISM BOARD  Chichén Itzá (wpisane na Listę Światowego Dziedzictwa Ludzkości UNESCO) stanowiło ważne centrum religijne Majów na Jukatanie. Odnajdziemy tu

dzisiaj ok. 2500 budowli, w tym najbardziej znaną Świątynię Kukulkána. Wydany kilka lat temu zakaz zabrania – niestety – wchodzenia na sam jej szczyt.

liści agawy, chętnie kupowane przez turystów. Podczas zwiedzania warto korzystać z dorożek, często używanych przez mniej zamożnych Meksykanów. W trakcie przejażdżki reprezentacyjną aleją Paseo de Montejo możemy podziwiać kolonialną architekturę Méridy, którą tworzą w znacznej części wytworne pałace i wille otoczone pięknymi ogrodami. Stały punkt wycieczek stanowi ogromny pomnik dokumentujący historię Meksyku – Monumento a la Patria (Pomnik dla Ojczyzny). Popularnym środkiem transportu wśród turystów są też turibusy, piętrowe autobusy z odkrytym dachem, zatrzymujące się w wybranych punktach miasta (bilet kosztuje 120 pesos, czyli ok. 30 zł). Ja postanowiłem skorzystać z mniej

komfortowego turibusu kubańskiego (podobno w stolicy Jukatanu kursują tylko dwa takie pojazdy), co okazało się nie najlepszym pomysłem, bo już po chwili jechałem w obłokach spalin. Chętni mogą wybrać się także do miasta Progreso nad Zatoką Meksykańską (ok. 35 km od Méridy, 20 min. autobusem). Zawijają tutaj statki wycieczkowe, a ponad 6-kilometrowe molo pełne jest spacerowiczów. Same plaże niczym jednak się nie wyróżniają.

ŚWIAT MAJÓW

Władze stanu Jukatan coraz większą wagę przykładają do spuścizny po starożytnej cywilizacji Majów i wykorzystują ją do swojej promocji. Świadczą o tym choćby Targi Turystyczne Świa-

 El Caracol (Ślimak) – obserwatorium astronomiczne w Chichén Itzá. Majowie określili wiele parametrów astronomicznych. Co do

kilometra ustalili odległość Ziemi od Słońca, przy wyliczaniu czasu obiegu naszej planety wokół niego pomylili się jedynie o 7 sekund!

FOT. MEXICO TOURISM BOARD  Fragment boiska do juego de pelota (tlatchtli, ullamaliztli),

rytualnej gry w piłkę w prekolumbijskiej Ameryce. Mecz wygrywała drużyna, której udało się przerzucić kulę z twardej gumy przez jeden z dwóch kamiennych pierścieni umieszczonych na wysokości kilku metrów. Piłkę można było podbijać tylko udami i ramieniem.

ta Majów (Feria Turística del Mundo Maya), odbywające się co roku w Méridzie (od 2009 r.). Jeśli spojrzeć na mapę regionu, praktycznie wszędzie znajdziemy stanowiska archeologiczne. FOT.WIKIPEDIA.COM/Fcb981

AllInclusive • lato-jesień 2012


Dalekie Podróże 83

Wiele miejsc nie zostało jeszcze odkrytych, bowiem pozostałości zabytkowych budowli porasta gęsta tropikalna dżungla. Do najbardziej znanych miast Majów należy Chichén Itzá, założone prawdopodobnie w VI w. i wpisane w 1988 r. na Listę Światowego Dziedzictwa Ludzkości UNESCO. Najintensywniejszy rozwój przeżywało w X–XI stuleciu, kiedy do imperium przybyli z terenów dzisiejszego północno-zachodniego Meksyku Toltekowie. W XV w. zostało opuszczone. Nie było największym ośrodkiem, stanowiło jednak centrum kultu religijnego Majów. Dziś możemy podziwiać tutaj ok. 2500 budowli. Świątynia Kukulkána (Pierzastego Węża), zwana też El Castillo (Zamkiem), jest najpopularniejszym symbolem Chichén Itzá, które zostało uznane w 2007 r. za jeden z nowych siedmiu cudów świata. Dwa razy w roku (20/21 marca i 22/23 września), w czasie zrównania dnia z nocą, gromadzą się przed nią tysiące ludzi, aby ob-

FOT. MEXICO TOURISM BOARD  Na skale nad Morzem Karaibskim Majowie wznieśli Tulum. Pełniło ono niegdyś rolę fortecy oraz portu. Za kilkanaście pesos można stąd podjechać

do sąsiedniego współczesnego miasta Tulum. W okolicy znajdziemy liczne klimatyczne małe hotele, ulokowane w zaciszu karaibskich zatoczek.

FOT. MEXICO TOURISM BOARD  Aby zaskarbić sobie łaski bogów, Majowie składali ofiary z ludzi,

którym często wyrywali także serca. Dziś te krwawe zwyczaje są tylko wspomnieniem. Obecnie możemy wziąć udział w tzw. Ceremonia Maya (Ceremonii Majów). Podczas niej kapłani odprawiają rytuały wdzięczności i szacunku dla przodków, oczyszczenia duszy i zjednoczenia ze wszechświatem.

serwować, jak promienie zachodzącego słońca ześlizgują się niczym wąż po jej schodach. fot. T.J. Mills IV

Obejrzymy tu również słynne obserwatorium astronomiczne Majów El Caracol (Ślimak), zachowane w dość dobrym stanie. Współczesnym zadziwiający wydaje się fakt, że ludzie wierzący, iż Ziemia jest kwadratem pływającym po wielkim zbiorniku wodnym, określili precyzyjnie wiele danych z zakresu astronomii dużo wcześniej przed nami. Co do kilometra ustalili odległość naszej planety od Słońca. Niemal idealnie wyliczyli także czas obiegu Ziemi wokół centralnej gwiazdy Układu Słonecznego. Jednak z cywilizacją Majów związane są też krwawe rytuały. Aby zaskarbić sobie łaski boga wody, deszczu i piorunów Chaca (Chaaca), do cenotów wrzucano w czasie suszy ofiary z ludzi, głównie kobiet i dzieci. Tych, którym przeznaczona była rytualna śmierć, służąca zjednaniu przychylności bogów, prowadzono na szczyt Templo de los Guerreros (Świątyni Wojowników) drogą wśród Grupo de las Mil Columnas, czyli Grupy Tysiąca Kolumn. W tym miejscu kapłani wyrywali im serca lub obcinali głowy. Te ostatnie trafiały później na tzompantli – rodzaj palisady z czaszek. Dzisiaj my także możemy uczestniczyć w jednym ze świętych obrzędów, a mianowicie Ceremonia Maya (Ceremonii Majów) pod Świątynią Kukulkána. Kapłani w skupieniu odprawiają rytuał mający na celu wyrażenie wdzięczności przodkom, oczyszczenie   W ukrytym pośród dżungli kompleksie archeologicznym Cobá znajduje się piramida Nohoch Mul. Ma 42 metry wysokości i jest najwyższą tego typu budowlą na Jukatanie udostępnioną turystom. W odróżnieniu od Świątyni Kukulkána w Chichén Itzá można wejść po jej kamiennych schodkach na sam szczyt i podziwiać stąd okolicę.

lato-jesień 2012 • AllInclusive


84 Dalekie Podróże na bezkresną dżunglę. Po kompleksie archeologicznym najlepiej poruszać się wypożyczonym rowerem lub rykszą. Niedaleko głównej drogi stoi inna piramida nosząca nazwę Templo de la Iglesia, czyli Świątyni Kościoła. Natomiast 30 m dalej natrafimy na odnowione boisko do gry w pelotę – prekolumbijską odmianę piłki nożnej.

CANCÚN – NOWE ACAPULCO FOT. MEXICO TOURISM BOARD  Wybrzeże słynnego meksykańskiego kurortu Cancún, usytuowanego nad Morzem Karaibskim, wypełniają luksusowe, wielopiętrowe

hotele. Warto zawitać tutaj choć na chwilę, aby odpocząć na skąpanej w słońcu, czystej plaży, korzystając z bogatej oferty all inclusive.

duszy i zjednoczenie ze wszechświatem. Przyglądam się temu z aparatem w ręku i odczuwam ulgę, że to wszystko dzieje się teraz, a nie przed wiekami. Patrzę na uśmiechniętych handlarzy – ofiarne stoły zastąpiły stragany z pamiątkami. Kiedy Hernán Cortés (1485–1547) zakazał składania ofiar z ludzi, na półwyspie nastała era hiszpańskiego panowania i chrystianizacji. W ten sposób kultura Majów i ich wierzenia zostały wyparte ze świadomości kolejnych pokoleń. Przyczynił się do tego m.in. drugi biskup Jukatanu Diego de Landa (1524–1579), który zniszczył większość majańskich rękopisów (pozostały tylko trzy) i wizerunków bogów. Aby lepiej poznać świat tych starożytnych Indian, trzeba odwiedzić ich dawne miasto Cobá, położone pomiędzy Valladolid i Tulum, jedno z największych w całym imperium Majów. Ukryte w głębi puszczy budowle zachowały się w bardzo dobrym stanie.

Okres świetności Cobá przypadł na lata 500–900, kiedy mieszkało tu ok. 50 tys. ludzi. Zwiedzić można jednak tylko

część miasta, w tym słynną piramidę Nohoch Mul, z której szczytu (42 m wysokości) rozpościera się widok

 La Cruz de la Bahía (Krzyż Zatoki) w wodach niedaleko Isla Mujeres (Wyspy Kobiet), u wybrzeży Cancún. Nurków przyciąga w te okolice niesamowite

miejsce – MUSA, czyli Museo Subacuático de Arte (Podwodne Muzeum Sztuki) z rzeźbami Jasona deCairesa Taylora, wykonanymi z piaskowca. FOT. SECTUR QUINTANA ROO

AllInclusive • lato-jesień 2012

Jeśli poprosimy kogoś o wymienienie najatrakcyjniejszej miejscowości wypoczynkowej w Meksyku, wiele osób wybierze z pewnością Cancún nad Morzem Karaibskim. Historia tego kurortu zaczęła się, gdy w latach 60. XX w.

FOT. SECTUR QUINTANA ROO  Wielką atrakcją ekologicznego parku przygód Selvática, położonego

w połowie drogi pomiędzy Cancún i Playa del Carmen, jest tzw. Extreme Canopy & Zip Lines Tours. Podczas tej zapierającej dech w piersiach wycieczki kolejkami tyrolskimi (canopy) dociera się do 12 przystanków, które stanowią jednocześnie doskonałe punkty widokowe na cudowną okolicę.

władze postanowiły stworzyć tu ośrodek turystyczny na miarę słynnego Acapulco. Obecnie ponad 20-kilometrowe wybrzeże wypełniają luksusowe, wielopiętrowe hotele. Warto tutaj zawitać choćby na chwilę, żeby odpocząć na plaży, korzystając z bogatej oferty all inclusive. To idealne miejsce dla osób ceniących luksus, wygodę i dobrą zabawę. Restauracje, możliwość uprawiania sportów wodnych (zwłaszcza na pobliskiej Isla Mujeres, Wyspie Kobiet), rafy koralowe i skąpane w słońcu, choć nieco zatłoczone plaże przyciągają turystów jak magnes. Po zachodzie słońca tłumy przenoszą się do słynnego rejonu nazywanego Party Center oraz do hotelowych dyskotek, gdzie do rana sączy


Dalekie Podróże 85  W miejscowości Puerto Morelos, będącej najważniejszym portem w stanie Quintana Roo, zaczyna się słynna Riviera Maya (Riwiera Majów). Niecałe 500 metrów od linii brzegowej rozpościera się tu Mezoamerykańska Rafa Barierowa oraz utworzony na jej części Park Narodowy Rafy Puerto Morelos (Parque Nacional Arrecife de Puerto Morelos).

się tequilę i tańczy salsę. Sam miałem okazję nauczyć się kilku kroków tego tańca w Mambo Café i muszę przyznać, że bardzo mi się to spodobało.

FOT. SECTUR QUINTANA ROO

mniejszością. Wieczorem rozkwita życie towarzyskie, a w miejscowych klubach zabawa trwa nawet do białego rana.

handlowe, bary, restauracje, dyskoteki i eleganckie hotele. Mieszkam w wybudowanym w stylu kolonialnym ośrodku sieci Encanto Resorts Collection – Hacienda del Caribe. Mam stąd bardzo blisko na plażę, ale już następnego dnia postanawiam zrezygnować z błogiego lenistwa i wyruszyć autobusem (45 pesos, ok. 11 zł) do pobliskiego Tulum. To potężne miasto Majów jako jedyne wzniesiono nad brzegiem Morza Karaibskiego na wysokim klifie. W czasie zwiedzania możemy zrobić sobie krótką przerwę na kąpiel. Za kilkana-

NAJPIĘKNIEJSZE PLAŻE ŚWIATA

Ci, którzy nie przepadają za zgiełkiem wielkich turystycznych kurortów, powinni zdecydować się na wypoczynek na tzw. Riviera Maya (Riwierze Majów). Ciągnie się ona na długości ok. 130 km wzdłuż wybrzeża Morza Karaibskiego od Puerto Morelos na północy do Punta Allen na południu, leżącego w samym sercu Rezerwatu Biosfery Sian Ka’an. Tutaj zamiast mew szybują nad naszymi głowami flamingi i pelikany. W okolicznych wodach nie ma meduz, są za to kraby i żółwie morskie. Na swoją bazę wybieram Playa del Carmen, dokąd docieram z Méridy za 320 pesos (ok. 80 zł) po 5 godz. jazdy komfortowym autobusem sieci ADO. To najchętniej odwiedzane miejsce na Riwierze Majów, szczególnie przez Amerykanów. Jest ich tu tak wielu, że Meksykanie wydają się być

FOT. MEXICO TOURISM BOARD  Wszystkie karaibskie kurorty Riwiery Majów oferują możliwości nurkowania z akwalungiem lub fajką. O atrakcyjności okolicznych wód

decyduje przejrzystość wody, która dochodzi do 27 metrów, oraz różnorodność gatunków korali, ryb tropikalnych, mięczaków i skorupiaków.

Przy sławnym deptaku zwanym Quinta Avenida, czyli Piątą Aleją, rozciągniętym równolegle do wybrzeża, znajdują się sklepy z pamiątkami, centra FOT. SECTUR YUCATAN

ście pesos podjeżdżam do malowniczego miasteczka Tulum, położonego obok strefy archeologicznej. W centrum działa wiele pensjonatów oraz maleńkie hotele rozsiane wzdłuż wybrzeża lub ukryte na plażach w przepięknych lagunach. Do większości z nich dostaniemy się niedrogą taksówką (ja wytargowałem cenę 50 pesos za 10 km, czyli ok. 12 zł). W końcu docieram do Playa Paraíso (Rajskiej Plaży) i siadam w nadmorskim barze. Palmy osłaniają mnie przed słońcem, pod nogami czuję delikatny piasek, a wokół słyszę szum morza. Plaże Tulum uchodzą za jedne z najpiękniejszych na świecie. Żal mi   Flamingi karmazynowe, zwane też karaibskimi, w Rezerwacie Biosfery Sian Ka’an. Pod ochroną znajdują się tu tereny tropikalnych lasów deszczowych, sawanny i część rafy koralowej, a także występujące w dużej obfitości dzikie zwierzęta, m.in. krokodyle, pumy, jaguary, pekari, wyjce, oceloty oraz wiele gatunków ptaków.

lato-jesień 2012 • AllInclusive


86 Dalekie Podróże przewodniczka Angela z Alltournative. Wyruszamy z Rancho San Felipe, gdzie miejscowa ludność pomaga w obsłudze turystów. Podczas prawie godzinnego przemarszu przez dżunglę rozglądam się co chwilę, czy w pobliżu nie czai się jakiś wąż. Widząc moje zaniepokojenie,

fot. Encanto Hotels and Resorts  Hacienda del Caribe, hotel należący do sieci Encanto Resorts Collection, leży zaledwie kilkadziesiąt metrów od morza i słynnej Piątej Alei

w Playa del Carmen. Przyjemnie wypoczywa się w jego kameralnych wnętrzach w stylu kolonialnym. Jest też świetną bazą wypadową.

opuszczać to miejsce. Gdyby nie to, że mam opłacony nocleg w hotelu, chętnie ułożyłbym się tutaj do snu w hamaku pod moskitierą.

GRINGO W DŻUNGLI

Ostatnie dwa dni przeznaczam na wycieczkę na Rancho San Felipe oraz do Rezerwatu Biosfery Sian Ka’an, który znalazł się na Liście Światowego Dziedzictwa Ludzkości UNESCO. W języku maja Sian Ka’an oznacza „miejsce, gdzie rodzi się niebo” lub „dar nieba”. Towarzyszą mi potomkowie Majów – Ana i Cesar z Community Tours Sian Ka’an. Ruszamy motorówką i po chwili

mkniemy z wielką prędkością kanałem w labiryncie namorzynów. W pewnym momencie nasz kapitan Pedro zatrzymuje łódź. Kolejny dwukilometrowy odcinek kanału mamy przepłynąć wpław. Patrzę z obawą na wodę, w której podobno żyje mnóstwo krokodyli. Jednak Cesar uspokaja mnie, mówiąc, że o tej porze nic nam nie grozi. Faktycznie, oprócz pięknych egzotycznych ptaków nie spotykamy żadnych groźnych gadów, a przeprawa dostarcza niezapomnianych wrażeń. Następnego dnia czeka mnie wyprawa do dżungli i nurkowanie w cenotach. Dołącza do nas wykwalifikowana

 Xel-Há (w języku Majów „miejsce, w którym rodzą się wody”) na Riwierze Majów to tropikalny park, na terenie którego niepowtarzalny krajobraz tworzą jezioro, rzeka, dżungla i morze. Daje on schronienie miejscowej florze i faunie, m.in. ptakom, żółwiom i delfinom.

FOT. SECTUR QUINTANA ROO  Tradycyjny ubiór kobiecy na półwyspie Jukatan stanowi hipil

(huipil). Wygląda jak długa do kolan biała bawełniana suknia ozdobiona bogatymi haftami o motywach roślinnych, wśród których dominują zazwyczaj kolorowe kwiaty. Powstaje z dwóch zszytych ze sobą kawałków materiału i przypomina tunikę bez rękawów.

Angela informuje mnie, że gady raczej unikają ludzi. Każe jednak uważać na czarne nacięcia na drzewach, bo przy zetknięciu ze skórą mogą mocno uczulać. Wreszcie docieramy do uroczego jeziora schowanego w głębi tropikalnej FOT. MEXICO TOURISM BOARD

AllInclusive • lato-jesień 2012


Dalekie Podróże 87  Jedną z wielkich atrakcji Jukatanu stanowi nurkowanie w cenotach (głębokich studniach krasowych), tworzących sieć podziemnych rzek, powstałych w wyniku przesiąkania wody pod powierzchnię ziemi. Cenoty służą też jako główne źródło wody pitnej na półwyspie. Dawniej wykorzystywane były również do celów rytualnych.

puszczy. Konary drzew zostały połączone rozległą siecią kolejek tyrolskich (Maya Zip-Line). Zakładamy kaski, przyczepiamy się do liny i suniemy w dół z wiatrem. Lądując, zauważam tylko, że w dole czeka wytrwale mały krokodyl, jakby liczył, że wreszcie coś wpadnie do wody. Na koniec, w nagrodę za trudy, możemy się ochłodzić kąpielą w jednym z cenotów. Te studnie krasowe połączone kanałami wydrążonymi w wapiennych skałach tworzą wspaniały tajemniczy świat pod powierzchnią ziemi. Na Rancho San Felipe turystów i miłośników podwodnych przygód przyciągają przede wszystkim przepiękne cenoty Nohoch Nah Chich i Sac Actun. Stanowią one nie lada gratkę dla wielbicieli nurkowania jaskiniowego.

MEKSYK OD KUCHNI

Po trudach pobytu w dżungli czas się posilić. Meksyk kojarzy się na całym świecie z doskonałą kuchnią. Warto skosztować jukatańskich specjałów, ta-

FOT. MEXICO TOURISM BOARD

kich jak np. tamal (kukurydziana masa z różnymi dodatkami, gotowana na parze i zawinięta w liść kukurydzy) czy salbute (smażona tortilla z ciasta kukurydzianego z dodatkiem sałaty, kurczaka, pomidorów i cebuli). Z sosami trzeba jednak uważać, bo są bardzo ostre.

Corona Extra są też delikatne Cerveza Sol, ciemne Negra Modelo i najpopularniejsze w Meksyku Dos Equis XX Lager. Jest także – oczywiście – słynna tequila. Jednak tylko turyści piją ją ze szczyptą soli i limonką. Miejscowi sączą tequilę z sangritą – ostrym sokiem na bazie pomidorów i pomarańczy. Trzeba też koniecznie spróbować innego lokalnego trunku – meksykańskiej wódki mezcal. Do butelek nią wypełnionych wrzuca się robaki żerujące na liściach agawy – larwy motyli Acentrocneme hesperiaris i Hypopta agavis (chinicuil), które nadają jej podobno charakterystyczny smak. Tę atrakcję jednak zostawiam sobie na kolejny

FOT. MEXICO TOURISM BOARD  Meksyk kojarzy się z wyśmienitą kuchnią i bogactwem smaków. Oprócz potraw znanych w wielu miejscach świata, takich jak tortilla, burrito

i tacos, czy dań przygotowywanych z owoców morza, prawdziwa kuchnia meksykańska kryje w sobie przysmaki przyrządzane jedynie tutaj.

Po powrocie do Playa del Carmen trafiam do miłej kafejki, gdzie można przebierać w różnych gatunkach piwa. Oprócz znanego mi od dawna

raz. Nieco rozmarzony, wciąż odczuwający niedosyt wrażeń, postanawiam, że jeszcze wrócę do fascynującego Meksyku. p

lato-jesień 2012 • AllInclusive


88 Dalekie Podróże

fot. VisitPanama

Do Panamy po panamę  Dziki karaibski archipelag San Blas, położony przy północnym wybrzeżu Panamy, to dom Indian Kuna. Kultywują oni dawne tradycje i zwyczaje, a utrzymują się obecnie przede wszystkim z turystyki, połowu ryb oraz wyrobu rękodzieła.

<< Kanał Panamski i słynny biały kapelusz panama mogą śmiało uchodzić za najbardziej rozpoznawalne symbole tego małego kraju Ameryki Środkowej. Są też zapewne pierwszymi skojarzeniami, z którymi turyści z innych części świata przekraczają jego granice. Gdy jednak opuszczają gościnne progi Panamy, w ich głowach nie ma już śladu po tej prostej, stereotypowej symbolice. Od tego momentu we wspomnieniach podróżników zdecydowanie ważniejsze miejsce zajmują chociażby przepiękne, wielobarwne „molas” – tradycyjne, bogato zdobione ubrania Indian Kuna. >> SYLWIA JEDLAK

N

a mapie terytorium Panamy wygląda jak mały haczyk łączący ze sobą Amerykę Północną z Południową. Na wschodnim i zachodnim krańcu państwa leżą dziewicze obszary chronionej przyrody: Park Narodowy Darién (Parque Nacional Darién) p r z y g r a n i c y z Ko l u m b i ą oraz Międzynarodowy Park La Amistad (Parque Internacional AllInclusive • lato-jesień 2012

La Amistad) przy granicy z Kostaryką. Bogactwo flory i fauny jest zresztą jedną z panamskich atrakcji turystycznych, a możemy się nim zachwycać nie tylko na lądzie, lecz także pod wodą. Poza tym na powierzchni 78 200 km 2, oprócz Metysów, Mulatów, ludności pochodzenia europejskiego i przedstawicieli rasy czarnej, żyją tutaj unikalne plemiona indiańskie, które przetrwały kolonizację hiszpańską, i do dziś zachowały swoją kulturę i obyczaje.

Chyba niewiele osób wie o tym, że popularne kapelusze typu panama, oryginalnie wyplatane z włókien łyczkowca palmiastego (Carludovica palmata), pochodzą tak naprawdę z Ekwadoru. Jednak pod koniec XIX w. to właśnie w Panamie ekwadorscy producenci tych nakryć głowy znaleźli dużo większy rynek zbytu na swoje towary niż we własnej ojczyźnie. Dziś wielu turystów chętnie zabiera ze sobą pamiątkowy egzemplarz kapelusza, aby przypominał im o panamskiej podróży w zaciszu domowym.


Dalekie Podróże 89

ŚWIATOWA STOLICA

Stołeczna Panama ma dwa różne oblicza: nowoczesne i historyczne. O zachodzie słońca tutejsze wieżowce rozbłyskują milionami świateł. Ze względu na ich znaczną liczbę czasem nazywa się ją „miastem drapaczy chmur”. Na tle nocnego nieba zdecydowanie wyróżnia się najwyższy w całej Ameryce Łacińskiej Trump Ocean Club International Hotel & Tower mierzący 293 metry. Od początku XXI w. Panama ciągle się rozwija i staje się prawdziwą międzynarodową metropolią, a nawet ośrodkiem biznesowym. Prawie nad brzegiem Zatoki Panamskiej wybudowano tu ostatnio nowoczesne Centrum Kongresowe ATLAPA (Centro de Convenciones ATLAPA) z audytorium na 2806 miejsc. Z drugiej strony stolica Republiki Panamy to także Casco Viejo (Casco Antiguo), czyli Stare Miasto. Aby uchronić przed zniszczeniem tutejszą zabytkową architekturę, w 1997 r. miejsce to wpisano na Listę Światowego Dziedzictwa Ludzkości UNESCO. Dzięki temu dziś możemy przechadzać się uroczymi brukowanymi uliczkami wśród murów starych kamienic, które sukcesywnie od-

fot. VisitPanama  Charakterystyczną panoramę stołecznej Panamy tworzą wysokie, nowoczesne wieżowce. Niektóre z nich stoją nad samym brzegiem

błękitnej Zatoki Panamskiej i mieszczą luksusowe apartamenty, siedziby firm i banków, a także eleganckie hotele i restauracje.

nawiane odzyskują swój dawny blask. Obejrzymy tu też Katedrę Metropolitalną, wznoszoną przez ponad 100 lat (od 1688 do 1796 r.), oraz biały Pałac Czapli (Palacio de las Garzas) – siedzibę prezydenta Panamy. Wieczorem trzeba koniecznie wstąpić do jednej ze staromiejskich knajpek na kolację w niezwykłej atmosferze kolonialnej przeszłości. Warto pamiętać, że Casco Antiguo powstało dopiero po zniszczeniu w 1671 r. przez angielskiego pirata

Henry’ego Morgana wcześniejszego ośrodka miejskiego, założonego w 1519 r. i zwanego dziś Starą Panamą (Panamá Viejo). Do czasów współczesnych na jego dawnym obszarze (8 km na północny wschód od Starego Miasta) zachowała się m.in. wieża murowanej katedry wzniesionej w latach 1619–1626 na miejscu dawniejszej drewnianej konstrukcji. Ten rejon również został objęty ochroną UNESCO.  fot. VisitPanama

 Barokowa Katedra Metropolitalna, jedna z największych świątyń tego typu w Ameryce Środkowej, wznosi się przy placu Niepodległości (Plaza de la Independencia) w panamskim Casco Viejo (Casco Antiguo), czyli na Starym Mieście. Słynie z imponującego marmurowego ołtarza. W 2003 r. przeszła gruntowną renowację.

lato-jesień 2012 • AllInclusive


90 Dalekie Podróże

fot. VisitPanama  Jeden z trzech systemów śluz na Kanale Panamskim – Pedro Miguel (Esclusas de Pedro Miguel). Zbudowano go u jednego z krańców

jeziora Miraflores, które jest położone pomiędzy Mostem Ameryk (Puente de las Américas) a Mostem Stulecia (Puente Centenario).

OD ATLANTYKU DO PACYFIKU

Z a n i m w y b u d o w a n o K a n a ł Pa namski, żeglarze płynący z Oceanu Atlantyckiego na wody Pacyfiku musieli pokonywać okolice niezwykle niebezpiecznego przylądka Horn, znajdującego się w archipelagu Ziemi Ognistej na południowym krańcu Ameryki Południowej. Otwarcie przeprawy 15 sierpnia 1914 r. niewątpliwie było przełomem w żegludze dalekomorskiej, a dla Amerykanów, którzy wydzierżawili ten teren i dokończyli budowę, stało się źródłem ogromnych zysków. Ob W Muzeum Kanału Panamskiego (Museo del Canal Interoceánico de Panamá) za 2 balboa panamskie, czyli w przeliczeniu ok. 2 dolary, dowiemy się wszystkiego o tej rewolucyjnej przeprawie, znacznie skracającej czas rejsu statków między Oceanem Atlantyckim a Pacyfikiem. Poznamy w nim również ciekawą historię jej budowy.

AllInclusive • lato-jesień 2012

szar ten wrócił w całości pod jurysdykcję Panamy dopiero 31 grudnia 1999 r. Za pokonanie ok. 80-kilometrowego odcinka wszystkie statki muszą płacić dość wysokie koszty, zależne od wagi.

Muzeum Kanału Panamskiego (Museo del Canal Interoceánico de Panamá) przy placu Niepodległości (Plaza de la Independecia) prezentuje dzieje jego powstawania i sposób funkcjonowania. Chętni mogą przyjrzeć się temu największemu morskiemu skrótowi na różne sposoby. Jednym z nich jest rejs turystyczny wzdłuż przeprawy, innym – wycieczka luksusowym pociągiem Panama Canal Railway Company. Obie wyprawy kończą się nad Morzem Karaibskim w portowym Colón, które stanowi jedną z największych stref bezcłowych świata. Tłumy turystów zbierają się również na platformach widokowych przy systemie trzech Śluz Gatuńskich (Esclusas de Gatún), skąd doskonale widać, jak kolejne statki podnoszą się do poziomu sztucznego jeziora Gatún. Od strony Oceanu Spokojnego dwa brzegi kanału spina Most Ameryk (Puente de las Américas). Przez długi czas był jedyną stałą konstrukcją, przez którą wiodła droga umożliwiająca komunikację między kontynentami. W 2004 r. oddano do użytku Most Stulecia (Puente Centenario). To przez niego biegnie trasa słynnej Autostrady Panamerykańskiej, drogi łączącej obie Ameryki, której północna część kończy się w panamskim miasteczku Yaviza u wejścia do nieprzeniknionej dżungli przesmyku Darién.

PACHNĄCE KAWĄ STOKI BARÚ

Po obejrzeniu wszystkich atrakcji stolicy i okolic trzeba koniecznie wybrać się w głąb kraju. Przy zachodniej granicy, w prowincji Chiriquí, znajduje się najwyższy szczyt Panamy – wygasły już wulkan Barú o wysokości 3475 m n.p.m. fot. VisitPanama


Dalekie Podróże 91

Przy dobrej widoczności z jego wierzchołka ujrzymy zarówno wody Pacyfiku, jak i Atlantyku (Morza Karaibskiego). Jego rejon został objęty ochroną Parku Narodowego Wulkan Barú (Parque Nacional Volcán Barú). Rosnący tu las tropikalny daje schronienie wielu rodzajom egzotycznych ptaków. Znajdziemy w nim np. tukany z dziobami w soczystych, jaskrawych kolorach czy też barwne, niezmiernie rzadkie kwezale herbowe (Pharomachrus mocinno). Miłośnicy niezwykłych okazów roślin mogą wyruszyć na poszukiwania różnych gatunków z rodziny storczykowatych, potocznie zwanych orchideami. Na okolicznych żyznych wulkanicznych glebach dojrzewają także owoce kawowca. Tutejsze plantacje słyną z jednej z najlepszych kaw na świecie. Często pracują na nich Indianie z plemienia Ngöbe-Buglé, którzy zamieszkują sąsiednią indiańską prowincję (Comarca de Ngöbe-Buglé).

fot. VisitPanama  Na szczyt wulkanu Barú (3475 m n.p.m.), wznoszącej się w pobliżu zachodniej granicy z Kostaryką najwyższej góry Panamy,

można dostać się samochodami z napędem na cztery koła (w ciągu 45 minut) lub wejść na piechotę (w mniej więcej 4 godziny)

(comarca) Kuna Yala, leżący na północnym wschodzie kraju. Ziemie te, na które składa się przybrzeżny pas lądu i 365 wysepek, zamieszkują Indianie Kuna. Żyją w wioskach złożonych z domów z bambusa pokrytych liśćmi palmowymi, kultywują dawne tradycje i posługują się własnym językiem. Prawo do autonomii uzyskali 13 lat po tzw. Rewolucji Kuna (1925 r.). Dziś mają oni swoją flagę i stolicę El Porvenir, która leży na jednej z wysp archipelagu San Blas. Chyba najbardziej charakterystycznym elementem kultury tego ludu są jednak kolorowe molas, czyli tradycyj-

ne niezwykle wzorzyste części stroju. Pierwotnie tutejsi Indianie zdobili bogato swoje ciała. Jednak pod wpływem hiszpańskich kolonizatorów (z którymi przybyli również misjonarze) zaczęli przenosić ten bardzo ważny dla ich plemiennej tożsamości zwyczaj na fragmenty ubrań. Obecnie sprzedaż tego rękodzieła stanowi ważne źródło dochodów dla wielu Indianek Kuna. Odwiedzając archipelag San Blas i jego okolice, nie zapomnijmy więc zaopatrzyć się w wielobarwne mola, które na pewno rozweseli nas w ponure jesienne i zimowe wieczory.  fot. VisitPanama

TAJEMNICZY LUD Z SAN BLAS

Obowiązkowym punktem wyprawy do Panamy powinien być dla każdego podróżnika autonomiczny region  Panamska prowincja Chiriquí słynie z plantacji doskonałej kawy, znanej smakoszom tego czarnego napoju na całym świecie. Przy zbiorze owoców kawowca (w tej strefie klimatycznej uprawia się gatunki arabiki) zatrudnia się Indian z plemienia Ngöbe-Buglé. W ten sposób pracują tutaj nie tylko dorośli, lecz także i dzieci.

lato-jesień 2012 • AllInclusive


92 Dalekie Podróże

Ci, których zachwycą karaibskie wysepki, mogą zostać tu na dłużej. Do wyboru mają bungalowy z łazienkami, pensjonaty prowadzone przez Indian, a także noclegi w indiańskich wioskach. Na rajskich

fot. VisitPanama  Tylko ok. 14 proc. wysp archipelagu San Blas jest zamieszkanych. Dlatego osoby pragnące odpocząć od zgiełku cywilizacji

z łatwością znajdą tu własny bezludny raj w miniaturze z piaszczystą plażą, ciepłą turkusową wodą i cieniem smukłych tropikalnych palm.

W LESIE DARIÉN

Rosnąca na granicy z Kolumbią nieprzebyta dżungla uchodzi za je-

Mimo niesprzyjających warunków osiedliły się tu plemiona indiańskie Embéra i Wounaan (Waunana). Większość wiosek miała już kontakt z cywilizacją, jednak w prawdziwie dzikich ostępach lasu deszczowego mieszkają podobno jeszcze szczepy, do których nigdy nie dotarł biały człowiek i które nie zostały skażone wpływami obcych kultur… Wyprawa do Parku Narodowego Darién jest więc niewątpliwie propozycją dla wielbicieli natury w jej najbardziej pierwotnej postaci. Najwytrwalsi wędrowcy, którym marzy się odkrywanie niezbadanych fragmentów naszej planety, będą natomiast z całą pewnością usatysfakcjonowani, a fotografie z dziewiczych zakątków tropikalnej puszczy staną się niesamowitym trofeum zdobywcy. fot. VisitPanama

fot. VisitPanama  Do budowy swoich chat Indianie Kuna wykorzystują dostępne im naturalne materiały. Dachy domów pokrywają np. liśćmi palmowymi.

Aby dostać się do innych wiosek położonych na licznych wysepkach archipelagu, używają na ogół wąskich drewnianych łodzi (canoas).

plażach nad brzegiem Morza Karaibskiego pod bezkresnym błękitnym niebem natychmiast zapomina się o wszystkich problemach, a nawet o całym bożym świecie. Można tutaj w spokoju spędzić kilka dni na błogim lenistwie z dala od cywilizacji. Naprawdę trudno więc nie popaść w zachwyt nad San Blas…

den z najtrudniej dostępnych terenów na ziemi. Na tym obszarze utworzono Park Narodowy Darién (Parque Nacional Darién), który wpisano na Listę Światowego Dziedzictwa Ludzkości UNESCO. Żyją w nim m.in. różne gatunki papug, tapir panamski oraz harpia wielka – największy ptak drapieżny Ameryki Środkowej i Południowej.

 Wykonanie niezmiernie barwnych i wzorzystych molas to żmudna i bardzo czasochłonna praca, ponieważ każde z nich składa się z wielu

warstw różnokolorowych materiałów. Tę trudną tradycyjną sztukę zdobienia tkanin Indianki Kuna przekazują sobie z pokolenia na pokolenie.

AllInclusive • lato-jesień 2012


Dalekie Podróże 93 W KARAIBSKIM RAJU

Wypełnioną licznymi atrakcjami podróż do Panamy warto zakończyć na archipelagu Bocas del Toro. Jego urocze wysepki leżą na Morzu Karaibskim blisko granicy z Kostaryką. Tu także znajdziemy unikatowe miejsca objęte ochroną Narodowego Parku Morskiego Wyspa Bastimentos (Parque Nacional Marino Isla Bastimentos), do którego należy m.in. okoliczna rafa koralowa, gdzie wśród wielu rodzajów gąbek i ukwiałów żywią się kolorowe rybki i inne stworzenia. Na tutejszych piaszczystych plażach składają jaja żółwie morskie, a wśród nich zagrożone wyginięciem żółwie szylkretowe (Eretmochelys imbricata). Większość turystów przyjeżdża w te strony jednak nie po to, aby podziwiać przyrodę, lecz na wypoczynek

fot. VisitPanama  Wzdłuż wschodniej granicy Panamy rozciąga się nieprzebyta dżungla przesmyku Darién. Siłom natury poddali się tutaj nawet

budowniczowie Autostrady Panamerykańskiej, której trasa miała biec nieprzerwanie od północy Alaski aż po południowy kraniec Argentyny.

w turkusowych morskich wodach. Amatorzy żeglowania mogą urządzić sobie rejs po malowniczym

fot. VisitPanama  W tropikalnych lasach prowincji Darién nadal żyją rdzenni mieszkańcy tych ziem. Tylko oni potrafili zaaklimatyzować się

w tak niekorzystnych warunkach i nauczyć się żyć w zgodzie z naturą, która dostarcza im pożywienia, leków czy budulca do łodzi lub chat.

połączony z uprawianiem sportów wodnych. Dużą popularnością cieszą się surfing i nurkowanie

archipelagu. Centrum turystyczne regionu stanowi stolica prowincji – Bocas del Toro (Bocas) na wyspie

Colón. Powstały w niej liczne hotele i restauracje, a także punkty usługowe, które oferują różnego typu wycieczki lub po prostu wynajem sprzętu, np. łodzi. Wysepki te kuszą przede wszystkim karaibską atmosferą relaksu i pełnego luzu. Po dniu spędzonym na beztroskim plażowaniu wieczorem można wstąpić na egzotycznego drinka do lokalnego baru. Czas nie ma tu żadnego znaczenia. Niemal każdy poranek wita nas ciepłymi promieniami słońca i szumem fal, a rajskie widoki gwarantują świetną wakacyjną zabawę i sprawiają, że aż chce się żyć. Bocas del Toro to chyba najlepsze miejsce, aby pożegnać się z Panamą – krainą fascynujących skarbów natury i barwnych kultur rdzennych mieszkańców. A gdy po powrocie do domu sami ze zdziwieniem przyznamy, że nawet nie zdawaliśmy sobie sprawy, jaką różnorodność kryje ten mały kraj Ameryki Środkowej, nie zapomnijmy wspomnieć innym o swoim odkryciu… p

lato-jesień 2012 • AllInclusive


94 Dalekie Podróże  Pełna kolorów Cartagena de Indias to najprawdziwsza perła Karaibów, magiczne i niezmiernie romantyczne miasto, w którym odkryjemy wiele tajemnic historii skrywanych przez potężne i piękne mury, urocze balkony, wspaniale utrzymane wiekowe budowle czy wąskie brukowane uliczki

Kolumbia  Wyspa San Andrés, położona ok. 700 km od kontynentalnego wybrzeża Kolumbii, słynie z cudownych plaż oblewanych przez ciepłe wody Morza Karaibskiego, które nazywa się tutaj „morzem o siedmiu kolorach”. Za najbardziej malowniczą z nich uchodzi Playa Cocoplum koło San Luís.

AllInclusive • lato-jesień 2012

FOT. PROEXPORT COLOMBIA

– piękna, kusząca i egzotyczna


Dalekie Podróże 95

 W Narodowym Parku Naturalnym Tayrona, w jego zachwycającej części nazywanej Cañaveral, podróżnicy

spragnieni niezapomnianych przeżyć mogą przenocować w tzw. ecohabs – komfortowych, dwupoziomowych, ekologicznych chatach na palach nawiązujących swoją budową do domów miejscowych Indian

FOT. PROEXPORT COLOMBIA

FOT. PROEXPORT COLOMBIA

<< Polakom ciągle jeszcze Kolumbia kojarzy się dość stereotypowo. Dlatego dużo rzadziej wybierają ją jako kierunek swoich podróży niż inne dalekie kraje. W ten sposób jednak tracą szansę na to, aby przekonać się, jak bardzo błędne są powszechnie powtarzane opinie o tym południowoamerykańskim państwie. Tylko ten, kto odwiedzi pachnącą kawą kolumbijską ziemię, na której rozbrzmiewają rytmy salsy, wznoszą się kolorowe miasta z zabytkami architektury kolonialnej i żyją otwarci, serdeczni ludzie, pozna prawdę. Nie wierzmy więc powielanym często stereotypom, nie bójmy się poznać rzeczywistości i z ufnością ruszajmy odkrywać urzekającą Kolumbię! >> SYLWIA JEDLAK

S

poglądając do atlasu, bardzo szybko zauważymy, że państwo to posiada niezwykle strategiczne położenie geograficzne. Znajduje się w centralnym punkcie obu Ameryk, co czyni je interesującym przede wszystkim dla inwestorów. Ale nie tylko, bowiem kraj ten stanowi również prawdziwy raj dla turystów… Ja już wiem, że Kolumbia to kraina moich marzeń. Na stałe zagościła w moim

sercu. Chciałabym więc podzielić się tym uczuciem z innymi miłośnikami podróży i zaprosić Was do tego najbardziej niesamowitego miejsca na ziemi!

ŚWIAT W MINIATURZE

Kolumbia to jedyny kraj Ameryki Południowej posiadający granice nad wodami obydwu oceanów: Spokojnego (1448 km) i Atlantyckiego (1760 km), co przekłada się w praktyce na 3208 km przepięknych plaż, dostępnych przez 365 dni w roku. Linia brzegowa jest niezmiernie zróżnicowana. Wybrzeże Atlantyku (Morza Karaibskiego) pokrywa biały piasek i otacza ciepłe lazuro-

we morze, o którym zwykło się mówić, że mieni się siedmioma różnymi odcieniami niebieskiego. Plaże nad Oceanem Spokojnym cieszą się z kolei popularnością wśród miłośników surfingu. Dzika przyroda nadaje im rys niezdobytej przez nikogo krainy. W tej części Ameryki znajdziemy również trzy łańcuchy Andów – Kordylierę Zachodnią, Kordylierę Środkową i Kordylierę Wschodnią, a w górach malownicze miasteczka zagubione wśród zapierających dech w piersiach krajobrazów. Urzekną nas w nich niezwykli, sympatyczni mieszkańcy, tradycyjna kuchnia i rękodzieło artystyczne. 

lato-jesień 2012 • AllInclusive


96 Dalekie Podróże chcesz poznać Ocean Spokojny, wybierz się do Chile. Jeśli chcesz poznać Andy, wybierz się do Ekwadoru. Jeśli chcesz poznać amazońską puszczę, wybierz się do Brazylii. Jeśli chcesz poznać kultury prekolumbijskie, wybierz się do Meksyku lub Peru. Ale jeśli chcesz zobaczyć to wszystko razem, wybierz się do Kolumbii.

POGODA DLA KAŻDEGO FOT. PROEXPORT COLOMBIA  Pustynia Tatacoa, znajdująca się w północnej części departamentu Huila, stanowi jeden z najciekawszych naturalnych krajobrazów

w Kolumbii. Zajmuje 330 km² ziemi w kolorze ochry i szarości z niewielkimi zielonymi plamami stworzonymi przez rosnące tu kaktusy.

Ponad połowę obszaru kraju porastają wiecznie zielone lasy tropikalne i rozległa sawanna. Tylko tutaj można naprawdę odpocząć od cywilizacji i poczuć jedność z naturą. Poza tym w granicach Kolumbii odkryjemy też pustynie, wulkany i najdłuższą rzekę świata – Amazonkę. Pod względem ludności państwo to przedstawia się niezwykle barwnie. Mieszka w nim ok. 90 różnych społeczności indiańskich, posiadających własne języki, stroje i kulturę, jakże różniącą się od zachodniej. Jednocześnie na terytorium kraju powstały ogromne miasta (Bogota, Medellín, Cali, Cartagena de Indias i Barranquilla), gdzie nowoczesność łączy się z historią, a zabytki sięgają czasów hiszpańskiej kolonii. Znajduje się tu także największe na świecie Muzeum Złota (Museo del Oro del Banco de la República w kolumbijskiej stolicy). Kolumbijczycy mówią, że ich ojczyzna posiada najlepsze położenie

geograficzne na ziemi. Z tego stwierdzenia narodziła się jedna ze słynnych reklam Kolumbii. Bez wątpienia doskonale obrazuje ona, czego można

Kiedy myślimy o kraju równikowym, pierwsze skojarzenia na temat panującego w nim klimatu, jakie przychodzą nam do głowy, to silne słońce, tropikalne deszcze i wręcz nieziemski upał. Kolumbia, mimo swojego równikowego położenia, jest jednak wyjątkowa. Niezmiernie wysokie pasma Andów wpływają na dość duże zróżnicowanie

FOT. PROEXPORT COLOMBIA  Południe kraju porastają amazońskie lasy deszczowe – skarbiec przyrody i schronienie rdzennych kultur Amazonii. Można obserwować tu m.in. różowe

delfiny, kajmany czarne oraz reprezentatywną dla kolumbijskiego departamentu Amazonas roślinę wodną – Victoria Regia, czyli wiktorię królewską.

oczekiwać po wizycie w tym fascynującym kraju: Jeśli chcesz poznać Karaiby, wybierz się na Kubę lub Dominikanę. Jeśli FOT. PROEXPORT COLOMBIA

warunków klimatycznych. Możemy więc wygrzewać się na karaibskich plażach chłodzeni morską bryzą, ale także wspinać się po ośnieżonych górskich szczytach. Podczas podziwiania zachodu słońca nad brzegiem oceanu w Narodowym Parku Naturalnym Tayrona (Parque Nacional Natural Tayrona) za plecami będziemy mieć pokryte wiecznym śniegiem góry Sierra Nevada de Santa Marta, a w dość bliskiej odległości – pustynny krajobraz półwyspu La Guajira. Ta różnorodność klimatu Kolumbii sprzyja występowaniu ogromnego bogactwa flory i fauny (w tym największej liczby gatunków ptaków  Sztuczne jezioro Guatapé niedaleko Medellín to jedno z największych

w Ameryce Południowej (ma niemal 23 km2). Jest wymarzonym miejscem dla miłośników malowniczych krajobrazów, rekreacji na świeżym powietrzu, wędkarstwa i sportów wodnych. Dominuje nad nim Piedra del Peñol (Peñón de Guatapé) – gigantyczny monolit o wysokości 220 metrów.

AllInclusive • lato-jesień 2012


Dalekie Podróże 97

FOT. PROEXPORT COLOMBIA

 W Narodowym Parku Naturalnym Tayrona turystów zachwycają rozległe, czyste plaże z bielutkim, drobnym piaskiem. Urodą

wyróżniają się szczególnie: Neguanje, Playa del Muerto (bardziej znana jako Playa Cristal), Castilletes, Arrecifes, La Piscina i Bahía Concha.

na świecie, jaką można spotkać tylko w jednym kraju). Temperatura powietrza jest tutaj stała przez cały rok i bardzo przewidywalna, bowiem zależy przede wszystkim od wysokości nad poziomem morza. Nie wyróżnia się zatem czterech pór roku, jak w Europie, a jedynie dwie: deszczową i suchą. Pierwsza

z nich, czyli tzw. kolumbijska zima (invierno), trwa od kwietnia do czerwca i od sierpnia do listopada. Przez resztę roku panuje pora sucha, czyli tutejsze lato (verano). O szczególnym zróżnicowaniu Kolumbii pod względem klimatu świadczy fakt, że wydziela się tutaj 4 piętra klimatyczne: gorące, umiarko-

wane, chłodne i zimne. Dzięki temu, podróżując po tym kraju, na własnej skórze możemy odczuć każdy typ pogody, jaki spotkamy na kuli ziemskiej.

DLA GOŚCI

Kolumbia posiada dobrze rozwiniętą i nowoczesną bazę hotelową. Każdy na pewno znajdzie tu idealne miejsce dla siebie. Lubiący komfortowy 

lato-jesień 2012 • AllInclusive


98 Dalekie Podróże

FOT. PROEXPORT COLOMBIA

 Za jedną z wielkich atrakcji Amazonii („płuc świata”) uważa się komfortowy, dwupoziomowy, ekologiczny pływający dom grupy Aviatur (casa

navegante), który cumuje ok. 1,5 godz. łodzią od miasta Leticia (stolicy departamentu Amazonas), na rzece Amacayacu, dopływie Amazonki

wypoczynek z dala od gwaru tłumów turystów powinni wybrać eleganckie, klimatyczne hotele butikowe na bardzo wysokim poziomie, z zaledwie kilkoma (maksymalnie kilkudziesięcioma) luksusowymi pokojami i apartamentami oraz dyskretną obsługą. Dla wielbicieli bliższego kontaktu z lokalną kulturą i przyrodą powstały ośrodki z indiańskimi chatami na palach z bezpośrednim dostępem do plaży i zniewalającym widokiem na jedną z najpiękniejszych zatok świata, komfortowymi domkami w całości wykonanymi z bambusa (łącznie z meblami), romantyczne kawowe hacjendy w zacisznych miej-

scach, andyjskie klasztory przekształcone w ekskluzywne hotele czy też drewniane kwatery na 40-metrowych drzewach w amazońskiej puszczy. Ci, którzy przywykli do europejskich standardów, mogą skorzystać natomiast z 5-gwiazdkowych resortów światowych sieci.

KOLUMBIJSKIE CUDA

Ten południowoamerykański kraj pozostaje ciągle jeszcze nieodkrytym przez podróżników regionem. Zupełnie niezasłużenie, ponieważ znajduje się

w nim wiele niesamowitych miejsc, których nie zobaczymy nigdzie indziej na świecie. Przez góry Serranía de la Macarena na kolumbijskiej sawannie przepływa rzeka Caño Cristales, o której mówi się, że potrafi przybrać aż pięć różnych kolorów (niebieski, czerwony, zielony, żółty i czarny). Przez wielu uważana jest za najpiękniejszą na ziemi. Wybrańcy mogą odwiedzić świętą wioskę Indian Kogui (inne nazwy Kaggabba lub Kogi) w paśmie Sierra Nevada de Santa Marta. Jej mieszkańcy żyją na trudno dostępnym terenie i bronią się przed wpływem zachodniej cywili-

 Szacuje się, że w Kolumbii żyje 13 tys. Indian Kogui (Kaggabba). Zamieszkują oni północną część masywu górskiego Sierra Nevada

de Santa Marta. Najwyższym autorytetem cieszy się u nich Mamo (na zdjęciu), duchowy łącznik między światem boskim i ludzkim. fot. yiwara.gathacol.net

JAK DOTRZEĆ DO KOLUMBII?

> Od kilku lat kolumbijska stolica – Bogota – posiada dobre i korzystne cenowo połączenia lotnicze z Europą i Stanami Zjednoczonymi. Turyści z Polski dolecą do niej m.in. Lufthansą z wielu polskich międzynarodowych portów lotniczych (np. Warszawy, Gdańska, Katowic, Poznania czy Wrocławia) z przesiadką we Frankfurcie, Iberią z Warszawy lub Berlina przez Madryt , Air France z Warszawy lub Berlina z międzylądowaniem w Paryżu, narodową linią lotniczą Kolumbii – Aviancą – z Madrytu, do którego można dostać się bez problemu z naszego kraju, lub holenderskim KLM-em – wówczas czeka nas lot via Amsterdam i wyspa Aruba. Dla posiadaczy wizy amerykańskiej istnieje ekonomiczna możliwość dotarcia do tego południowoamerykańskiego państwa przez Stany Zjednoczone (z przesiadką w Nowym Jorku, Miami lub Houston).

AllInclusive • lato-jesień 2012


Dalekie Podróże 99 W tradycyjnych hacjendach można się tutaj napić świeżo palonej kolumbijskiej kawy. Jej smak jest niepowtarzalny, najlepszy na świecie!

POMYSŁY NA WYJAZDY FIRMOWE

FOT. PROEXPORT COLOMBIA  Niedaleko od Cartageny de Indias leży magiczne miasteczko Mompox (Santa Cruz de Mompox), kolonialna wyspa otoczona wodami rzeki

Magdalena. Wszystkie tutejsze zakątki, na czele z zabytkową ulicą Real del Medio, pełne są historii, romantyzmu oraz nostalgii za utraconą potęgą.

zacji. Przykładają dużą wagę do życia w zgodzie z naturą i kultywowania swoich wierzeń. Na rzece Magdalenie natomiast znajduje się inna zapomniana ludzka siedziba – miasto Mompox. O jego losie zadecydowało przesunięcie się koryta rzecznego. Do XIX w. rozwijało się ono dzięki szlakowi transportowemu na Magdalenie. Gdy rzeka zmieniła swój główny bieg, miasto straciło na znaczeniu. Dzięki temu kolonialne Mompox zachowało się w doskonałym stanie, w takim, w jakim znane było w XIX stuleciu. Do archipelagu San Bernardo na Morzu Karaibskim należy za to najgęściej zaludniona wyspa świata – Santa Cruz del Islote (ma powierzchnię 0,01 km² i żyje na niej aż 1250 osób!). Jej mieszkańcy mówią, że śpią tak blisko siebie, że śnią o tym samym. Aby powiększyć powierzchnię lądu, wyrzuca się tu na brzeg ogromne muszle. Niedaleko Nuquí w departamencie Chocó, w samym sercu puszczy nad Pacyfikiem, można wykąpać się w wodach źródeł termalnych i naturalnych basenach. Między lipcem a październikiem w oddali da się zaobserwować 18-metrowe wieloryby wyłaniające się z oceanu. Miłośników przygód zachwyci wyprawa nad jezioro Guatavita, położone malowniczo w górach o godzinę drogi od stołecznej Bogoty. Żyjący w okolicy Indianie mieli zwy-

czaj składania w ofierze darów ze złota i klejnotów, które wrzucał do wody ich wódz (kacyk – cacique) pokryty wcześniej złotym pyłem. Te obrzędy dały początek słynnej legendzie o El Dorado (od hiszpańskiego el hombre dorado – złoty człowiek), mitycznej krainie złota. Przez wiele lat kolejni poszukiwacze skarbów próbowali wydobyć cenne przedmioty

Ze względu na swoją wyjątkowość i egzotykę, Kolumbia stanowi doskonały kierunek podróży motywacyjnych (incentive trips) i wyjazdów integracyjnych dla firm. Dzięki dużej różnorodności poszczególnych regionów kraju istnieje możliwość zorganizowania wycieczek tematycznych, koncentrujących się wokół takich haseł, jak przemysł kawowy, regionalna kuchnia, tańce latynoamerykańskie, świat Indian, wydobywanie złota i szmaragdów czy sporty ekstremalne. Ofertę warto wzbogacić o typowo lokalne atrakcje, np. degustacje kawy, kursy kolumbijskiej salsy, lekcje języka hiszpańskiego, zajęcia z gotowania z szefami kuchni, poznawanie pracy na plantacji czy tradycyjne połowy ryb na Karaibach.

FOT. PROEXPORT COLOMBIA  Serce Bogoty, wznoszącej się na wysokości ok. 2600 m n.p.m., to Plac Bolívara. Dominuje nad nim neoklasycystyczna Katedra Prymasa Kolumbii

(Catedral Primada de Colombia), zbudowana w latach 1807–1823, obok której mieści się m.in. wspaniały Pałac Arcybiskupi (Palacio Arzobispal).

z dna jeziora. Obecnie obowiązuje zakaz przeszukiwania tego akwenu. Rajem dla wielbicieli kawy będzie za to rejon kawowy Eje Cafetero, który obejmuje departamenty Caldas, Risaralda i Quindío.

BEZPIECZNIE JAK W DOMU

Bezpieczeństwo to temat najczęściej poruszany przez osoby zainteresowane podróżą do tej części Ameryki. Nie ma w tym nic dziwnego, 

lato-jesień 2012 • AllInclusive


100 Dalekie Podróże

FOT. PROEXPORT COLOMBIA  Valle del Cocora, dolina usytuowana koło malowniczego miasteczka Salento w Trójkącie Kawowym (Triángulo del Café), słynie z największych

na świecie palm woskowych (palma de cera). Osiągają tu one wysokość ok. 60 metrów, ale zdarzają się także nawet 80-metrowe okazy.

ponieważ tutejsza sytuacja polityczna budzi niepokój Polaków, do których docierają pojawiające się w polskich mediach sensacyjne wiadomości na temat Kolumbii. Trudno natomiast natrafić w naszej telewizji na rzetelne programy o pięknie jej przyrody, wspaniałych plażach (ta w Narodowym Parku Naturalnym Tayrona znajduje się w pierwszej dziesiątce najpiękniejszych plaż świata według rankingu National Geographic), nowoczesnych miastach, niezmiernie interesujących muzeach, rozwijającej się prężnie turystyce, kolumbijskich pisarzach, rzeźbiarzach czy malarzach. To wszystko stanowi jednak właśnie o uroku i niezwykłości tego wspaniałego kraju. Niesamowicie zróżnicowana Kolumbia potrafi rozkochać każdego, kto porzuci

obawy i przekroczy jej granice, i jest doskonale przygotowana na przyjęcie zagranicznych turystów. O g r o m n a w i ę ks z o ś ć Ko l u m b i j c z y kó w t o o t w a r c i , u c z c i w i , weseli i sympatyczni ludzie, niezwykle gościnni, chętni do pomocy, którzy ciężko pracują i którym leży na sercu jak najlepszy wizerunek ich ojczyzny. Wielu Europejczyków słyszało historie o podrzucaniu kokainy do bagażu osobom opuszczającym Kolumbię. Obecnie takie sytuacje zdarzają się niezmiernie rzadko. Jeśli jednak obawiamy się, że może nas to spotkać, wystarczy, że będziemy przestrzegać kilku zasad. Nie zgadzajmy się na przewiezienie do Europy paczek od nieznajomych, pakujmy osobiście swój bagaż przed powrotem

FOT. PROEXPORT COLOMBIA  Region Triángulo del Café, obejmujący departamenty Caldas, Quindío i Risaralda, wpisano w 2011 r. na Listę Światowego Dziedzictwa Ludzkości

UNESCO (razem z Valle del Cauca). Znajduje się tu mnóstwo uroczych hacjend kawowych przekształconych w niezmiernie klimatyczne hotele. FOT. PROEXPORT COLOMBIA

do domu i miejmy go na lotnisku zawsze na oku. Przy zachowaniu takich środków ostrożności oraz po wybraniu sprawdzonego, wiarygodnego biura podróży możemy być pewni, że pobyt w tym kraju okaże się cudownym, niezapomnianym i pozytywnym doświadczeniem. A my sami zrozumiemy wtedy, co kryje się pod hasłem kolumbijskiej kampanii promującej turystykę, które brzmi Colombia, el riesgo es que te quieras quedar, co oznacza Kolumbia, ryzyko jest takie, że będziesz chciał zostać. p  Nowoczesne Medellín to druga co do wielkości metropolia Kolumbii (po Bogocie), otoczona przez góry pełne kwiatów. Nosi miano „miasta wiecznej wiosny”. Nic więc dziwnego, że właśnie tutaj organizuje się co roku w pierwszych tygodniach sierpnia 10-dniowe widowiskowe Święto Kwiatów (Feria de las Flores).

AllInclusive • lato-jesień 2012


Dalekie Podróże 101

lato-jesień 2012 • AllInclusive


102 Dalekie Podróże

Łatwo zakochać się

w Wenezueli MICHAŁ DOMAŃSKI

<< Tym, co najbardziej przyciąga do tego południowoamerykańskiego kraju, kojarzonego obecnie w Polsce przede wszystkim z kontrowersyjnym prezydentem Hugo Chávezem, wielkimi złożami ropy naftowej, najpiękniejszymi kobietami na świecie (aż 6 tytułów Miss World i Miss Universe!) i porywającą tłumy widzów, niezrównaną Orkiestrą Symfoniczną Simóna Bolívara pod dyrekcją młodego geniusza muzycznego, 31-letniego Gustavo Dudamela, jest bezsprzecznie wielkie bogactwo tutejszej przyrody. Odważniejsi turyści eksplorują deltę rzeki

AllInclusive • lato-jesień 2012


Dalekie Podróże 103 FOT. Paolo Costa Baldi

 Tepuy Kukenán (2680 m n.p.m.) ciągnie się na długości ok. 3 km. Z jego szczytu spada wodospad o tej samej nazwie, który ma wysokość 674 metrów i jest mniejszy w Wenezueli tylko od słynnego Salto Ángel. Kukenán wznosi się w Parku Narodowym Canaima, blisko granicy z Brazylią i Gujaną.

Orinoko, krainę Indian Warao, podróżując szlakiem słynnego niemieckiego geografa, przyrodnika i podróżnika Aleksandra von Humboldta (1769–1859). Miłośników gór kuszą dostojne Andy, na czele z najwyższym szczytem Wenezueli – Pico Bolívar (4978 m n.p.m.). Amatorzy ciszy i spokoju oraz zapierających dech w piersiach widoków odpoczywają na rajskim archipelagu Los Roques i u stóp potężnego wodospadu Salto Ángel. A to przecież tylko kilka spośród wielu zachwycających atrakcji tego pasjonującego kraju... >>

lato-jesień 2012 • AllInclusive


104 Dalekie Podróże

W

ielbiciele historii, czekolady oraz dziewiczych tropikalnych plaż ściągają na półwysep Paria. Turyści, którym zależy na wygodach oferowanych przez komfortowe hotele typu all inclusive, udają się zazwyczaj na karaibskie wyspy należące do Wenezueli – Margaritę i Coche. Z kolei pielgrzymi podążają do największego na świecie pomnika Matki Bożej – Monumento a la Virgen de la Paz, przyćmiewającego swą wielkością nawet słynną 38-metrową figurę Chrystusa Odkupiciela w Rio de Janeiro. Ta ogromna wenezuelska statua wznosi się ok. 10 km na południowy zachód od 40-tysięcznego miasta Trujillo. Ma prawie 47 metrów wysokości i waży 1200 ton. Wreszcie fascynaci cudów myśli technicznej podziwiają z bliska Centralę Hydroelektryczną Simóna Bolívara na rzece Caroní (głównym AllInclusive • lato-jesień 2012

FOT. Panoramio/Jesus Roldan  Puente Orinoquia – 3156-metrowa konstrukcja nad rzeką Orinoko. Powstała w 2006 r. koło miasta Ciudad Guayana, na południu Wenezueli.

Łączy dwa stany – Bolívar i Anzoátegui. Jest to drugi most nad Orinoko, po Puente de Angostura, który został otwarty w 1967 r. obok Ciudad Bolívar.

dopływie Orinoko), nazywaną również Tamą Guri (Represa de Guri). Jest to trzecia pod względem wielkości elektrownia wodna na świecie – po Zaporze Trzech Przełomów w Chinach i kompleksie Itaipú na granicy Brazylii i Paragwaju. Nie zapominają również o odwiedzeniu Puente Orinoquia, tzw. drugiego mostu nad rzeką Orinoko, oddanego do użytku w 2006 r. To spektakularna przeprawa podwieszona zbudowana z betonu i stali, stworzona koło ponad 1-milionowego Ciudad Guayana. Ta konstrukcja o długości aż 3156 metrów kosztowała ok. 900 mln dolarów. Jak więc widać na tych kilku przykładach, Wenezuela oferuje moc atrakcji dla każdego. Stanowi wymarzone miejsce na podróż pełną przygód, którą można zakończyć błogim odpoczynkiem na rajskiej karaibskiej plaży.

FOT. melodiasinolvidables.es.tl/Ricardo Mendoza  Monumento a la Virgen de la Paz to najwyższy na świecie,

niemal 47-metrowy pomnik Matki Bożej, wzniesiony w 1983 r. niedaleko miasta Trujillo. Ta olbrzymia figura stoi na wysokości 1600 m n.p.m., na tzw. Skale Najświętszej Panny (Peña de la Virgen). Właśnie w tym miejscu miała się objawić św. Maryja w 1570 r.


Dalekie Podróże 105 To południowoamerykańskie państwo gwarantuje wszystkim odwiedzającym go turystom niepowtarzalne krajobrazy i dziewiczą naturę. Jak bezcenna, dzika i nietknięta przez człowieka jest tutejsza przyroda, pokazuje nam choćby ogromna liczba parków narodowych znajdujących się na obszarze tego kraju (aż 43!). Zajmują one łącznie 15 proc. terytorium Wenezueli, czyli niemal 150 tys. km². Pierwszy z nich – Park Narodowy Henri Pittier – powstał już w 1937 r. (nadano mu wówczas nazwę Rancho Grande, tzn. Wielkie Ranczo). Jego powierzchnia wynosi 1078 km², na których możemy podziwiać zarówno dzikie karaibskie wybrzeże z malowniczymi zatokami i cudownymi plażami (np. Bahía de Cata, Playa Cuyagua, La Ciénaga de Ocumare czy Playa Choroní), jak i górzyste tereny Kordyliery Nadbrzeżnej (Cordillera de la Costa). To prawdziwy raj dla miłośników ornitologii. Ściągają tu oni tłumnie,

FOT. WIKIPEDIA.COM/Ozplc  Bahía de Cata nad Morzem Karaibskim uchodzi za jedną z najpiękniejszych plaż nie tylko stanu Aragua, ale i całej Wenezueli. Znajdziemy ją ok. 50 km

od miasta Maracay. Na tutejszym wybrzeżu czekają także inne urocze plaże, jak np. Cuyagua, Ensenadas de Chuao czy La Ciénaga de Ocumare.

niecznie trzeba też spróbować miejscowego doskonałego kakao, uważanego za jedno z najlepszych na świecie. W tym

FOT. MINISTERIO DE TURISMO DE VENEZUELA (MINTUR)  Roraima (2810 m n.p.m.) jest najwyższym tepuyem (najstarszą górą stołową na świecie) w Parku Narodowym Canaima. Jako pierwszy zdobył

ją sir Everard F. im Thurn w 1884 r. Relacje z tej ekspedycji zainspirowały Arthura Conana Doyle’a do napisania słynnej powieści Zaginiony świat.

żeby podglądać ponad 580 gatunków ptaków, m.in. sokoła wędrownego, olbrzymią harpię wielką czy zagrożonego wyginięciem czubacza hełmiastego. Odwiedzając ten wspaniały park, którego ojcem jest Henri Pittier (1857–1950), zakochany w Wenezueli szwajcarski geograf, etnolog, biolog i botanik, ko-

celu najlepiej odwiedzić nadmorską miejscowość Chuao, słynną od 400 lat ze zbioru nasion kakaowca właściwego.

NAJWYŻSZY WODOSPAD ŚWIATA

Będąc na wenezuelskiej ziemi, każdy szanujący się turysta musi zobaczyć

cud natury, jaki stanowi ukryty w dżungli, zapierający dech w piersiach Salto Ángel. Ma aż 979 metrów wysokości i jest 19-krotnie wyższy od słynnego wodospadu Niagara. Jako jeden z pierwszych, poza rdzennymi mieszkańcami tych terenów – Indianami Pemon, zobaczył go w 1933 r. amerykański podróżnik i lotnik James Crawford Angel, zwany Jimmie (1899–1956). Ujrzał on potężną kaskadę wody spadającą z góry stołowej Auyantepuy przypadkiem, kiedy przelatywał nad Wielką Sawanną (La Gran Sabana), dziewiczym regionem w południowo-wschodniej części Wenezueli. W 1937 r. postanowił wrócić do tego miejsca jednopłatowcem Flamingo z zamiarem posadzenia go tuż obok wodospadu. Udało mu się wylądować na szczycie Auyantepuy (co oznacza w języku Indian Pemon „Górę Diabła”), ale podczas tego ryzykownego manewru jego samolot, nazywany El Río Caroní (Rzeką Caroní), uległ uszkodzeniu i nie nadawał się do dalszego lotu. Jimmie wraz ze swoją żoną Marie i innymi pasażerami maszyny aż przez 11 dni przedzierali się przez dżunglę do najbliższej ludzkiej osady w dolinie Kamarata. Kiedy po szerokim  w ofercie WENEZUELA

lato-jesień 2012 • AllInclusive

UL. LIGONIA 29, 40-953 KATOWICE, TEL. (32) 253 87 57, 0 502 40 33 17, ZAPYTANIA: AFRICA@AFRICATOURS.PL


106 Dalekie Podróże  Salto Ángel – najwyższy wodospad świata. Ma aż 979 metrów wysokości i spada ze szczytu Auyantepuy (2535 m n.p.m.). Pierwszym podróżnikiem, który dotarł do rzeki Kerep (Gauja) zasilającej tę potężną kaskadę wody, do tajemniczej krainy Indian Pemon, był Łotysz Aleksandrs Laime. Wszedł on na Auyantepuy w 1955 r.

przez amerykańską dziennikarkę Ruth Robertson (1905–1998), wiedziano już, że anielska kaskada wody spadająca z góry Auyantepuy jest najwyższa na świecie. Odważny i zuchwały pilot, jakim był bez wątpienia Jimmie, miał tylko jedną prośbę: aby po śmierci jego prochy rozrzucić w kraju, który tak ukochał, nad wspaniałym Salto Ángel. Rodzina spełniła to życzenie w 1960 r.

PODRÓŻ DO STÓP CUDU NATURY

świecie rozeszła się wiadomość o odkryciu potężnego wodospadu, Angel stał się w Wenezueli postacią niemal legendarną. Jego jednopłatowiec, pozostawiony na szczycie Auyantepuy, w 1970 r. został rozmontowany i przetransportowany w częściach helikopterami do Muzeum Lotniczego w Maracay (Museo Aeronáutico de Maracay). Dzisiaj replikę samolotu El Río Caroní turyści mogą oglądać przed wejściem na lotnisko w centrum Ciudad Bolívar. Angel zmarł w 1956 r. w Panamie, a odkryty przez niego dla potomnych wspaniały wodospad otrzymał na jego cześć  Park Narodowy Canaima (o powierzchni 30 tys. km², czyli wielkości Belgii!) znajduje się w stanie Bolívar. Rozciąga się aż do granicy z Gujaną i Brazylią. Mniej więcej 65 proc. jego terytorium zajmują tepuyes (góry stołowe). Uważa się je za najstarszy fragment naszej planety. Mają podobno ponad 1,5 mld lat!

AllInclusive • lato-jesień 2012

FOT. MINISTERIO DE TURISMO DE VENEZUELA (MINTUR)

nazwę Salto Ángel. Od 1949 r., dzięki badaniom słynnego Towarzystwa National Geographic przeprowadzonym

Dzisiaj ten potężny wodospad stanowi jedną z największych atrakcji turystycznych Wenezueli, ale podróż do jego podnóża nie należy do najłatwiejszych, ponieważ dookoła rozciąga się gęsta dżungla i wznoszą się trudno dostępne szczyty gór stołowych, które miejscowi Indianie Pemon nazywają tepuyes. Do Parku Narodowego Canaima, gdzie usytuowany jest Salto Ángel, można dotrzeć awionetką ze stołecznego Caracas lub Ciudad Bolívar. Organizowane są także specjalne wycieczki dla wczasowiczów odpoczywających na karaibskich plażach wyspy Margarita lub dla podróżników odwiedzających Santa Elena de Uairén czy Ciudad Guayana. Wyprawy lądowo-wodne pod najwyższy wodospad świata wyruszają z obozu Canaima i trwają ok. 13 godz. Odbywają się one na ogół od początku czerwca do końca listopada, kiedy tutejsze rzeki (Carrao i Churún) mają wystarczającą głębokość, żeby mogły po nich pływać długie i wąskie drewniane łodzie InFOT. MINISTERIO DE TURISMO DE VENEZUELA (MINTUR)


Dalekie Podróże 107 dian Pemon, nazywane curiaras albo canoas. W trakcie pory suchej (trwającej zazwyczaj od grudnia do marca) niski poziom wody nie pozwala na takie podróże. Należy również pamiętać o tym, że podczas pochmurnych dni trudno jest zobaczyć Salto Ángel w całej okazałości. Dlatego też polecam wybrać się na niezapomnianą wyprawę do stóp tego wenezuelskiego cudu natury, kiedy mamy gwarancję słonecznej pogody. Wtedy będziemy mogli podziwiać najwyższy wodospad świata w pełnej krasie. W zapierającym dech w piersiach Salto Ángel zakochał się nie tylko jego odkrywca dla ludzkości, czyli Jimmie Angel, ale także słynni filmowcy. To niesamowite miejsce stało się inspiracją dla wielu z nich. Okolice potężnego wenezuelskiego wodospadu, razem ze szczytem Auyantepuy, innymi tepuyes oraz pozostałymi wspaniałymi cudami przyrody Parku Narodowego Canaima, posłużyły jako wzór do stworzenia fikcyjnej dżungli w filmie animowanym (w technologii 3D) amerykańskiej wytwórni Pixar pt. Odlot (ang. Up). Możemy je również oglądać w wielkim

FOT. MINISTERIO DE TURISMO DE VENEZUELA (MINTUR)  Tepuyes to wielkie urwiste płaskowyże z pionowymi ścianami i w zdecydowanej większości bardzo płaskimi szczytami, przypominające znane nam

góry stołowe. Wznoszą się głównie na terenie wenezuelskiej Wielkiej Sawanny (La Gran Sabana), wchodzącej w skład Parku Narodowego Canaima.

przeboju kinowym Jamesa Camerona z gatunku fantastyki naukowej, powstałym także w technice trójwymiarowej, Avatarze. Krajobrazy filmowego księżyca Pandora nawiązują tu wyraźnie do Salto Ángel i jego najbliższego otoczenia. W pochodzącym z 1998 r. amerykańskim melodramacie Między piekłem a niebem (ang. What dreams may come), w reżyserii Nowozelandczyka Vincenta Warda i z Robinem Williamsem w roli głównej, też występuje najwyższy wodospad świata, który

został w nim przedstawiony jako niespotykane, spektakularne miejsce, tak piękne, że aż wręcz nierealne. Warto zauważyć pewną ciekawostkę... Otóż wykorzystanie wenezuelskiego cudu natury gwarantuje filmowcom sukces – wszystkie trzy wymienione przeze mnie obrazy uhonorowano Oscarami: Odlot otrzymał w 2010 r. dwie statuetki, Avatar – trzy (podczas tej samej ceremonii), a Między piekłem a niebem – jedną (w 1999 r.). Jedno jest pewne – nie możemy powiedzieć, że byliśmy 

lato-jesień 2012 • AllInclusive


108 Dalekie Podróże

FOT. MINISTERIO DE TURISMO DE VENEZUELA (MINTUR)

 Przepiękny, 50-metrowy wodospad Kamá (Salto Kamá), zwany też Kamá Merú, na rzece Aponwao, w dolinie Caroní. Leży w głębi Wielkiej Sawanny

(La Gran Sabana), we wschodniej części Parku Narodowego Canaima, tuż obok drogi prowadzącej z miasta El Dorado do Santa Elena de Uairén.

w Wenezueli, jeśli nie widzieliśmy budzącego podziw nawet najbardziej doświadczonych globtroterów, ogromnego, 979-metrowego Salto Ángel. To samo tyczy się zresztą wspaniałej, gigantycznej delty Orinoko. Warto więc opuścić usytuowany na granicy wenezuelsko-brazylijskiej bezkresny Park Narodowy Canaima (o powierzchni 30 tys. km², czyli wielkości Belgii!) i udać się na północny wschód kraju, aby zobaczyć kolejne cudowne dzieło przyrody…

W KRÓLESTWIE INDIAN WARAO

Czekają tu na nas m.in. olbrzymie połacie dżungli i charakterystyczne drewniane domy zbudowane na palach wbitych w dno rzeki – palafity (palafitos). Od niepamiętnych czasów mieszkają w nich Indianie Warao, znani też jako Guaraúnos – strażnicy tajemnic słynnej delty Orinoko. Stanowią oni najstarszą rdzenną ludność Wenezueli. Przypuszcza się, że pojawili się na tych terenach najprawdopodobniej już

 Delta Orinoko, usytuowana na obszarze stanu Delta Amacuro, ma tak ogromne rozmiary, że pierwsi Hiszpanie, którzy tu przybyli, byli pewni, że odkryli nowe morze. Na jej terenie utworzono Park Narodowy Delta Orinoko (Mariusa). To królestwo dziewiczej dżungli, wody i Indian Warao.

ok. 8–9 tys. lat temu. Ich domostwa, na które sami Indianie Warao mówią yanoko, są prymitywne, wyposażone w hamaki i kilka podstawowych sprzętów. Kobiety i dzieci sprzedają tutaj turystom wykonane przez nie z naturalnych surowców produkty rękodzielnicze, np. proste rzeźby z niezmiernie lekkiego drewna balsy (ogorzałki wełnistej), łańcuszki zrobione z jagód i nasion pochodzących z dżungli, plecione koszyki, bransoletki czy torby z włókien palmy moriche, drzewa będącego jednym z najważniejszych wenezuelskich symboli. Odwiedzenie chaty indiańskiej rodziny to nie tylko doskonała okazja do zakupu oryginalnych pamiątek, ale FOT. MAGAZYN ALL INCLUSIVE

AllInclusive • lato-jesień 2012


Dalekie Podróże 109 także do przyjrzenia się z bliska, jak żyją rdzenni mieszkańcy delty Orinoko. Wenezuelczycy powiadają, że dzieci Warao zanim nauczą się dobrze chodzić, potrafią już same wiosłować po ogromnych tutejszych rozlewiskach, poprzetykanych licznymi kanałami, starorzeczami i wąskimi odnogami potężnej rzeki. Nic więc dziwnego, że tę interesującą grupę etniczną nazywa się „ludźmi łodzi” lub „mieszkańcami wody”. Ci Indianie znad Orinoko są zresztą zręcznymi konstruktorami miejscowego typu drewnianych kanoe (canoas, curiaras). Znają dziewicze tereny delty, porośnięte bujną tropikalną dżunglą, jak własną kieszeń i potrafili doskonale przystosować się do życia w tak ciężkich warunkach. Zajmują się łowieniem ryb, polowaniami, zbieractwem (m.in. miodu i dzikich owoców) oraz rękodziełem. Mimo iż – oczywiście – cieszą się z pieniędzy otrzymywanych od docierających nad Orinoko podróżników, to tak naprawdę niemal wszystko, co posiadają, zawdzięczają otaczającej ich na co dzień przyrodzie. Warto nadmienić, że liczące obecnie ok. 40 tys. osób plemię Warao uważa się za drugą pod wzglę-

FOT. MAGAZYN ALL INCLUSIVE  Charakterystycznym elementem krajobrazu delty Orinoko są drewniane chaty zbudowane na palach wbitych w dno rzeki – palafitos (yanoko,

hanoko). Żyją w nich Indianie Warao. Zamieszkiwali oni nad brzegami licznych dróg wodnych delty, nazywanych caños, już ok. 8–9 tys. lat temu.

dem liczebności społeczność indiańską w We n e z u e l i , z a r a z p o Wa y ú u – rdzennych mieszkańcach półwyspu La Guajira nad Morzem Karaibskim. Ale o tej ostatniej, również niezmiernie fascynującej, grupie etnicznej opowiem już następnym razem... Tymczasem powróćmy do Orinoko. Ta trzecia na świecie rzeka pod względem zasobności wód (średni przepływ

to aż 33 tys. m³/s!) – po Amazonce i Kongo – tworzy jeden z najpotężniejszych systemów rzecznych na naszym globie. Jej dorzecze zajmuje powierzchnię ponad trzy razy większą od Polski – niemal 989 tys. km², z czego ok. 65 proc. znajduje się na terytorium wenezuelskim, a pozostałe 35 proc. w sąsiedniej Kolumbii. Najważniejsza rzeka Wenezueli rodzi się na górze 

lato-jesień 2012 • AllInclusive


110 Dalekie Podróże  Park Narodowy Delta Orinoko (Mariusa) położony jest u ujścia tej największej rzeki Wenezueli do Atlantyku. Porasta go nieprzebyta, dzika dżungla z wyjątkowymi gatunkami fauny na naszej planecie. Spotkamy tu m.in. gady, jak krokodyla z Orinoko, największego drapieżnika Ameryki Południowej, czy kajmana karłowatego.

Carlos Delgado Chalbaud (1047 m n.p.m.), wznoszącej się na południu stanu Amazonas, i wije się następnie przez 2140 km, aż w końcu wpada do Atlantyku, tworząc ogromną, wachlarzowatą deltę o obszarze zbliżonym do 40 tys. km². Masy słodkiej wody dominują nad słonymi jeszcze 200 km od ujścia w głąb

FOT. MINISTERIO DE TURISMO DE VENEZUELA (MINTUR)

(Pygocentrus cariba), anakondy czy kajmany. Te pierwsze zresztą możemy tu łowić za pomocą prostej indiańskiej wędki (zwyczajne patyki) z nadzianą na haczyk mięsną przynętą. Polowanie na drapieżne piranie w Wenezueli stanowi z pewnością niezapomniane przeżycie, szczególnie jeśli uda się nam złapać tę rybę z ostrymi jak brzytwa zębami (ja wyciągnąłem z wody trzy

FOT. MINISTERIO DE TURISMO DE VENEZUELA (MINTUR)  Na terenie delty Orinoko natkniemy się na różne rzadkie ssaki, np. kapibary, manaty, inie – różowe delfiny słodkowodne, wydry olbrzymie

(ariranie) czy leniwce. To pierwsze zwierzę nosi tytuł największego gryzonia świata. Jego długość dochodzi nawet do ok. 130 cm, a waga do 85 kg.

FOT. MAGAZYN ALL INCLUSIVE  Dżunglę nad Orinoko zamieszkuje ponad 360 gatunków ptaków.

Wśród nich znajdują się m.in. ararauny, nazywane tutaj guacamayo azulamarillo, z jaskrawoniebieskimi piórami z wierzchu i żółtymi od spodu. Te kolorowe papugi zasłynęły jako ptaki maskotki, które przywiózł do Hiszpanii Kolumb po odkryciu Ameryki.

oceanu. Delta cały czas się rozrasta poprzez nanoszone przez Orinoko osady. Szacuje się, że co roku powstają w ten

sposób 44 km² nowego lądu. Wydłużają się przez to setki tutejszych kanałów i powiększa powierzchnia wysp. W tej olbrzymiej plątaninie dróg wodnych, nazywanych caños, otoczonych wilgotną dżunglą, znakomicie orientują się jedynie Indianie. Miejscowi przewodnicy z plemienia Warao pokażą nam z bliska groźnych mieszkańców rzeki, np. słynne piranie z Orinoko FOT. skyscraperlife.com

okazy!). Jeżeli będziemy mieć szczęście, ujrzymy też podczas wyprawy do delty różowe delfiny słodkowodne – inie (Inia geoffrensis), nazywane przez Wenezuelczyków m.in. boto lub delfín del Amazonas. Tę pełną życia rzekę zamieszkuje ogromna liczba dzikich zwierząt. Odwiedzając dziewiczą dżunglę nad Orinoko, co chwilę słyszałem różnego rodzaju odgłosy – pomruki, pluski i szelesty. Wśród plątaniny gałęzi udało mi się wypatrzyć kolorowe papugi, kolibry i wiele innych wspaniałych tropikalnych ptaków, jak choćby hoacyny (kośniki czubate), na które mówi się w Wenezueli guacharaca de agua. Na drzewach dostrzegłem również purpurowo-czerwone wyjce rude. Ich długi ogon o spłaszczonym, nieowłosionym końcu zapewnia im pewny uchwyt. Pozwala  W rzece Orinoko możemy wypatrzyć inie, czyli różowe delfiny słodkowodne. Wenezuelczycy mówią na nie najczęściej boto, bufeo lub tonina. Dorosłe samce osiągają wagę ok. 180 kg i długość do 2,5 metra. W porze deszczowej delfiny te przenoszą się na zalane obszary puszczy, gdzie mają większy wybór pożywienia.

AllInclusive • lato-jesień 2012


Dalekie Podróże 111 to tym małpom na szybkie przemieszczanie się z jednej gałęzi na drugą. Na obszarze delty Orinoko natknąłem się także na kapibarę, największego żyjącego gryzonia na świecie, wyśmienicie pływającego i nurkującego, oraz na mrówkojada. Zwierzę to nie posiada zębów, ma za to długi i lepki język, którego używa do łapania mrówek i termitów. Dwa razy ujrzałem tu też z bliska wyglądające mało sympatycznie, otoczone złą sławą, wielkie, kosmate pająki – ptaszniki. Potęga największej rzeki Wenezueli zrobiła na mnie ogromne wrażenie. Jest po prostu nieograniczona. Nic więc dziwnego, że Krzysztof Kolumb, który w 1498 r. przybił do brzegu w pobliżu jej delty, nie wiedząc jeszcze, dokąd dotarł, ujrzawszy Orinoko, uświadomił sobie, że takich mas wody nie może nieść rzeka płynąca na wyspie. Hiszpanie myśleli zresztą na początku, iż odkryli nowe morze. Nazwali je Mar Dulce, czyli Słodkim Morzem. Wenezuela zachwyciła i oczarowała tak wielkich ludzi, wspaniałych podróżników i odkrywców, jak choćby Krzysztof Kolumb, Aleksander von Humboldt, Henri Pittier czy James

FOT. MAGAZYN ALL INCLUSIVE  Orinoco Delta Lodge leży nad brzegiem otoczonego dżunglą kanału rzecznego Guamal (caño el Guamal). Wzniesiono tu dla turystów 37 komfortowych

chat, tzw. cabañas, z wygodnym łóżkiem z moskitierą i prywatną łazienką. Ich konstrukcja nawiązuje do tradycyjnych domów Indian Warao.

Crawford Angel. Widzieli oni wiele cudów na całym świecie, mało co mogło ich zaskoczyć, a mimo to łatwo zakochali się w tym kraju. Zdobył on zresztą serce również i autora tego artykułu, który odwiedził go już 7-krotnie i spędził w nim łącznie ponad 7 miesięcy. Jednak niemal co roku znowu powraca

do Wenezueli, gdzie przeżył tyle niezapomnianych przygód. W najbliższym czasie – w grudniu br. – czeka go wyprawa z wenezuelskimi przyjaciółmi na fascynujący półwysep La Guajira nad Morzem Karaibskim, do krainy Indian Wayúu, ale to już temat na inną opowieść… p

lato-jesień 2012 • AllInclusive


112 Dalekie Podróże

Don’t cry for me,

Argentina! SYLWIA SIKORSKA-RUDNICKA

<< Te słowa piosenki z musicalu „Evita” Andrew Lloyda Webbera, którą śpiewa tytułowa bohaterka, przypominają się zapewne wielu, gdy przychodzi im na myśl Argentyna. Nazwa tego drugiego pod względem powierzchni kraju Ameryki Południowej (po Brazylii) pochodzi od łacińskiego słowa „argentum”, oznaczającego srebro. Jego właśnie poszukiwali w tym rejonie Hiszpanie. Tak odkryli zachwycającą krainę Pampy, Patagonii, Ziemi Ognistej i wysokich Andów, która kilka wieków później zajęła szczególne miejsce w sercu słynnej Evy „Evity” Perón. >> AllInclusive • lato-jesień 2012


Dalekie Podróże 113

L

ądowanie w Buenos Aires wspominam jednocześnie jako jedną z najpiękniejszych i najstraszniejszych chwil w moim życiu. Niebo nad Argentyną przywitało nas pięknymi złocisto-czerwonymi zorzami. Po chwili samolot wpadł w największe turbulencje, jakie kiedykolwiek przeżyłam. Po opuszczeniu lotniska zanurzyliśmy się w późną gorącą i wilgotną marcową noc. W Ameryce Południowej zaczynała się jesień.

fot. fozdoiguacudestinodomundo.com.br  Wodospady Iguazú podziwiać można zarówno w argentyńskiej prowincji Misiones, w Parku Narodowym Iguazú, jak i w brazylijskim

stanie Paraná, w Parku Narodowym Iguaçu. Ten cud natury tworzy 275 kaskad, z których 80 proc. znajduje się na terytorium Argentyny.

Argentyna jest tak rozległa (ma powierzchnię ok. 2,8 mln km², czyli 9 razy większą od Polski!), że nie sposób poznać jej wszystkich tajemnic podczas jednej wyprawy. Dlatego zdecydowaliśmy się teraz na odwiedzenie tylko stolicy i północy kraju.

BOSKIE BUENOS

Naszą podróż postanowiliśmy rozpocząć i zakończyć w argentyńskiej metropolii – Buenos Aires, wielobarwnym mieście pulsującym rytmem tanga. Już w drodze z lotniska do centrum mogliśmy

odczuć jego charakterystyczny klimat. W kolejce podmiejskiej, którą jechaliśmy wraz z tłumem mieszkańców, co chwilę pojawiali się nowi obnośni sprzedawcy, oferujący najróżniejsze artykuły: napoje, słodycze, przewodniki, zabawki, naklejki, płyty CD, a nawet maszynę do szycia. Po dotarciu na dworzec Plaza Constitución (Plac Konstytucji) przesiadamy się w metro. W żadnym mieście Europy nigdy nie widziałam tylu ludzi. Wyglądają jak rwąca rzeka. W godzinach szczytu prawie niemożliwe 

lato-jesień 2012 • AllInclusive


114 Dalekie Podróże

wydaje się zatrzymanie tu choć na chwilę. Jedyne, co pozostaje, to poddać się prądowi i płynąć z nurtem. Wrodzona ciekawość nie pozwala nam jednak nie zauważyć niesamowitej liczby bezdomnych w przejściach i na peronach. Tutaj zupełnie inaczej niż w Polsce nie ukrywają się oni w tle przestrzeni miejskiej, lecz adaptują na swoje potrzeby każdy możliwy skwer czy zaułek. Zasiedlają zresztą te miejsca na dużo dłużej niż jedną noc. Spacerując po mieście, napotykamy więc prowizoryczne sypialnie, jadalnie ze stołem, a nawet salonik z działającym telewizorem.

FOT. Portal oficial de turismo. Gobierno de la Ciudad de Buenos Aires  Avenida 9 de Julio, czyli aleja 9 Lipca, to najruchliwsza arteria w Buenos Aires. Szerokość tej ulicy dochodzi do 140 metrów,

co czyni ją jedną z największych na świecie. Jej nazwa upamiętnia dzień uzyskania niepodległości przez Argentynę – 9 lipca 1816 r.

Buenos Aires, jak cała Argentyna, wyróżnia się swoimi rozmiarami (ma ponad 200 km2 powierzchni i prawie 3 mln mieszkańców). Jest to kolorowa i nie-

Buenos Aires (Facultad de Derecho de la Universidad de Buenos Aires) znajduje się tutaj słynna nekropolia Cementerio de la Recoleta, gdzie pochowano Maríę

FOT. Portal oficial de turismo. Gobierno de la Ciudad de Buenos Aires

fot. wikipedia.com/HalloweenHJB  Cementerio de la Recoleta – słynny cmentarz w dzielnicy Recoleta w argentyńskiej stolicy. Znajdują się tu groby najważniejszych postaci

w dziejach kraju, m.in. Evy Perón (1919–1952) czy José Hernándeza (1834–1886), autora eposu narodowego Gaucho Martín Fierro.

zmiernie zróżnicowana stolica. Jednak poruszać się po niej można nauczyć się dość szybko. My rozpoczęliśmy zwiedzanie od jednej z centralnych dzielnic argentyńskiej metropolii – Recolety. Na południe od Wydziału Prawa Uniwersytetu  Teatro Colón przy alei 9 de Julio w Buenos Aires uważa się za

jeden z 5. najlepszych teatrów operowych na świecie pod względem akustyki (obok mediolańskiej La Scali, Opery Wiedeńskiej, drezdeńskiej Opery Sempera i Opery Paryskiej). Na jego deskach występowali np. Arturo Toscanini, Enrico Caruso czy Maria Callas.

AllInclusive • lato-jesień 2012

Evę Duarte de Perón (1919–1952), żonę prezydenta Argentyny Juana Peróna (1895–1974), znaną na całym świecie jako Evita. Zwykle grobowiec tej działaczki politycznej i społecznej (a także aktorki) przyciąga tysiące osób, my jednak dotarliśmy tuż przed zamknięciem cmentarza, więc nie spotkaliśmy praktycznie nikogo. Wstęp na Cementerio de la Recoleta jest bezpłatny, a przy wejściu


Dalekie Podróże 115

FOT. Instituto Nacional de Promoción Turística de Argentina  Słynne argentyńskie asado, czyli tradycyjny grill dla rodziny i przyjaciół (barbecue), jest wielką atrakcją dla turystów. Aby go wyśmienicie

przygotować, trzeba mieć dużo czasu i cierpliwości. Asado to cała ceremonia i specjalny rytuał, który odbywa się zazwyczaj w weekend.

umieszczono plan ułatwiający odnalezienie poszczególnych kwater. Następnym punktem naszej wycieczki był Obelisco de Buenos Aires na Plaza de la República (Placu Republiki), u zbiegu alei Corrientes i 9 de Julio. Ten słynny pomnik mierzący 67,5 m wzniesiono w samym sercu stolicy w 1936 r. z okazji 400-lecia założenia miasta. Gdy zapadł zmierzch, mogliśmy przyjrzeć się, jak aleja 9 de Julio (najruchliwsza tutejsza arteria o maksymalnej szerokości 140 m) wraz z obeliskiem rozbłyska milionami świateł. Po orzeźwieniu się najpopularniejszym argentyńskim piwem Quilmes ruszyliśmy na dalszy spacer ulicami Buenos Aires w kierunku Teatro Nacional Cervantes (Teatru Narodowego Cervantes), pobliskiej synagogi Templo Libertad (Świątynia Wolności) i budynku opery Teatro Colón (Teatr Kolumba). Ten ostatni słynie zarówno ze swojej niezwykłej architektury, doskonałej akustyki, jak i odgrywanych w nim przedstawień. Następnie udaliśmy się na aleję Corrientes. Zauroczeni jej piękną niską

zabudową i dziesiątkami knajpek postanowiliśmy zjeść tu kolację. W Argentynie możemy skosztować wyśmienitych dań kuchni włoskiej, hiszpańskiej czy francuskiej. Na stole tego wieczora pojawiły się empanadas, czyli tutejsze pieczo-

ne pierożki, pizza i ravioli oraz ponownie miejscowe piwo. Żaden kryzys czy rosnąca inflacja nie zmusi Argentyńczyka do tego, żeby

zrezygnował ze spotkań ze znajomymi. Niezmiernie popularną formą spędzania wolnego czasu jest tu asado, czyli grill. Podaje się na nim przede wszystkim ogromne ilości mięsa, marynowanego w czosnkowo-ziołowym sosie chimichurri. Grilluje się głównie wołowinę, żeberka, wieprzowe kiełbaski chorizo, chinchulines, czyli specjalnie przygotowane krowie jelita, oraz miejscową kaszankę morcillę. Mięsa nie porcjuje się, lecz przyrządza w jednym kawałku. Dzięki temu staje się soczyste i rozpływa się w ustach. Oprócz tego na stole pojawiają się też sery, suszone kiełbaski, pieczywo, oliwki i sałata oraz doskonałe argentyńskie czerwone wino, a także nieodzowna i pobudzająca yerba mate. Ten napój piją tu zresztą wszyscy i wszędzie. Warto również wspomnieć w tym miejscu o kolejnym tutejszym zwyczaju. Otóż w Argentynie nie używa się dzwonków ani nie puka się przed wejściem. Tutaj staje się pod furtką lub drzwiami i po prostu głośno klaszcze.

ZIELEŃ PALERMO I TANGO MILONGA

Następną dzielnicą Buenos Aires, którą odwiedziliśmy, było graniczące z Recoletą, położone na północy miasta 

FOT. Portal oficial de turismo. Gobierno de la Ciudad de Buenos Aires  Jardín Japonés (Ogród Japoński) stworzono w Parque Tres de

Febrero (Parku 3 Lutego) w dzielnicy Palermo w Buenos Aires w 1967 r. z okazji wizyty w Argentynie ówczesnego następcy tronu Japonii – księcia Akihito (obecnego cesarza). Mieści się w nim m.in. uroczy Puente de Dios („Most Boga”), który symbolizuje drogę do raju.

w ofercie ARGENTYNA

lato-jesień 2012 • AllInclusive

UL. LIGONIA 29, 40-953 KATOWICE, TEL. (32) 253 87 57, 0 502 40 33 17, ZAPYTANIA: AFRICA@AFRICATOURS.PL


116 Dalekie Podróże

Palermo – najbardziej zielona część argentyńskiej stolicy. Znajdują się w niej Zoo oraz przepiękne ogrody: japoński (Jardín Japonés), botaniczny (Jardín Botánico Carlos Thays) i Park del Rosedal (lub po prostu El Rosedal), stanowiące część olbrzymiego, 400-hektarowego Parku Tres de Febrero (3 Lutego),

FOT. Portal oficial de turismo. Gobierno de la Ciudad de Buenos Aires  Casa Rosada (Różowy Dom) mieści się przy ulicy Balcarce 50, przed historycznym Plaza de Mayo (Placem Majowym). Obecny gmach tego

pałacu prezydenckiego został oficjalnie otwarty w 1898 r., podczas drugiej kadencji gen. Julio Argentino Roca, noszącego przydomek Zorro.

znanego jako „Lasy Palermo” (Bosques de Palermo), z zadbanymi alejkami, jeziorami, mostami, fontannami, prawie 20 tys. róż oraz licznymi miejscami do wypoczynku i rekreacji. Te wielkie zielone płuca Buenos Aires dają trochę fot. jornalcomunicadores.com.br

wytchnienia od wysokich temperatur. Sąsiadują też z miejscowym hipodromem, założonym w 1876 r. (Hipódromo Argentino de Palermo). Będąc w okolicy, nie omieszkaliśmy wybrać się na gonitwę konną i obstawić wynik. Część Palermo zwana Soho uchodzi za artystyczny rejon miasta. Nie brak tu klubów muzycznych, barów, restauracji, butików i galerii sztuki. Ten fragment argentyńskiej stolicy upodobał sobie także świat mody. Młodzi projektanci w weekendy zajmują lokale restauracyjne, których właściciele przenoszą swoją działalność na tutejsze place i ulice. Oczywiście, nie mogliśmy ominąć również historycznego Plaza de Mayo (Placu Majowego). To właśnie tutaj wznosi się słynna Casa Rosada (Różowy Dom). Z jej balkonu Evita przemawiała do tłumów. Obecnie urzęduje tu prezydent Argentyny (w tym momencie – od grudnia 2007 r. – Cristina Ferná dez de Kirchner). Z Plaza de Mayo przeszliśmy w kierunku Microcentro – centrum biznesowego, handlowego i finansowego Buenos Aires. Na miejscu szybko odstraszył nas jednak wielki tłum, dlatego uciekliśmy stąd do pobliskiego Puerto Madero. Moim zdaniem jest to najbar Caminito to uliczka-muzeum o wielkich walorach kulturalnych i turystycznych, położona w dzielnicy La Boca w Buenos Aires. To niezmiernie barwne miejsce stało się inspiracją do stworzenia w 1926 r. słynnego tanga Caminito. Muzykę do niego skomponował Juan de Dios Filiberto, a słowa napisał Gabino Coria Peñaloza.

AllInclusive • lato-jesień 2012


Dalekie Podróże 117

fot. Argentinean Tourist Office

 Puerto Madero uważa się za jedną z najbardziej ekskluzywnych dzielnic stolicy Argentyny. Leży blisko centrum miasta, nad rzeką La Plata.

Swoją nazwę zawdzięcza Eduardo Madero, znanemu XIX-wiecznemu kupcowi z Buenos Aires, który przygotował projekt tego portu w 1882 r.

dziej nowoczesna i najbogatsza dzielnica miasta. Nad brzegami rzeki La Plata wznoszą się szklane konstrukcje biurowców, leżą ekskluzywne, zamknięte osiedla, rosną kolejne drapacze chmur i wysokie apartamentowce, jeżdżą drogie samochody. Znajdują się tutaj też modne dyskoteki oraz eleganckie restauracje oferujące m.in. szeroką gamę dań z owoców morza. Obowiązkowy punkt programu zwiedzania argentyńskiej metropolii stanowi także stadion piłkarski zespołu Boca Juniors położony w portowej dzielnicy La Boca (Estadio Alberto J. Armando, znany ze względu na swój prostokątny kształt jako La Bombonera, czyli „Bombonierka”) oraz słynna kolorowa uliczka-muzeum Caminito. Z trudem udało nam się dotrzeć do jej początku, aby móc podziwiać pastelowe domki wypełnione na parterze małymi galeriami, sklepami z antykami lub pamiątkami oraz klimatycznymi restauracjami i barami. Każdy, kto zawita na Caminito, będzie miał uczucie, że czas stanął tu chyba w miejscu. Wrażenie to potęgują szczególnie tabliczki w starym argentyńskim stylu, stragany z plakatami Diego Maradony, butelkami Coca-Coli, monetami i różnymi bibelotami. W niedzielę przyszedł w końcu czas na spacer po dzielnicy San Telmo, znanej z największego targu antyków – Feria de San Telmo. Na początku udaliśmy się na przejażdżkę najstarszą linią metra (Subte de Buenos Aires – Línea A), która nadal eksploatuje wykończone drewnem składy dopuszczone do ruchu w 1913 r. Podróż w przyciemnionych

wagonach, trzeszczących przy każdym zakręcie jest niesamowitym przeżyciem. Kiedy dotarliśmy do San Telmo, szybko skierowałam swoje kroki w stronę

głównego placu – Plaza Dorrego, gdzie wśród morza stoisk, małych wózeczków z przysmakami oraz wieszaków z kapeluszami spotkać można ulicznych grajków i rozmaitych artystów. Zewsząd dobiega melodia tanga milonga 

lato-jesień 2012 • AllInclusive


118 Dalekie Podróże  Słynny film Misja w reżyserii Rolanda Joffé, uhonorowany

Oscarem za najlepsze zdjęcia, zaczyna się przy spektakularnych Wodospadach Iguazú (Cataratas del Iguazú). Pierwszym Europejczykiem, który dotarł w to miejsce w 1542 r., był Alvar Núñez Cabeza de Vaca, hiszpański podróżnik, odkrywca i konkwistador.

możemy niezwykłe gatunki fauny i flory. Wśród licznych kaskad Iguazú królują te wysokie na 80 m tworzące tzw. Garganta del Diablo (Gardło Diabła). Przez sam środek tego spektakularnego miejsca przechodzi granica między Argentyną a Brazylią. Ze względu na bliskie sąsiedztwo Paragwaju rejon ten słynie również jako trójkąt szmuglerski. Najwygodniej dostać się tu samolotem lub komfortowym nocnym autobusem z Buenos Aires, który jest wyposażony w szersze niż lotnicze fotele, rozkładające się do pozycji poziomej, i w którym mamy zapewnioną obsługę stewardów.

PRZY GRANICY Z CHILE

granego na harmonii, na skrzypcach lub puszczanego z magnetofonów. Zostawiłam swoich towarzyszy podróży i pędem ruszyłam oglądać dwie pary tańczące do muzyki na żywo. Tuż obok starszy pan w wieku ok. 80 lat prowadził w tańcu wyimaginowaną partnerkę, zbierając gromkie brawa od widzów.

PRZERAŻAJĄCE GARDŁO DIABŁA

Na północnym krańcu kraju, w prowincji Misiones, znajduje się jeden z siedmiu nowych cudów natury (wybranych przez internautów z całego świata w listopadzie 2011 r.) – Wodospady Iguazú (Cataratas del Iguazú). Dla ochrony tego zapierającego dech  Mało kto wie, że dużą popularnością w prowincji Salta cieszy się rafting. Emocjonujące spływy pontonami organizuje się tutaj po wzburzonych wodach potężnej rzeki Salado, nazywanej przez Argentyńczyków río Juramento, co oznacza przysięgę. Jej 12-kilometrowy malowniczy odcinek pokonuje się przez ok. 2,5 godz.

AllInclusive • lato-jesień 2012

fot. Argentinean Tourist Office

w piersiach miejsca utworzono wspaniałe parki narodowe: argentyński Parque Nacional Iguazú (w 1934 r.) i brazylijski Parque Nacional do Iguaçu (w 1939 r.). Na ich terenie podziwiać

Jako trzecią część naszej wyprawy zaplanowaliśmy sobie wycieczkę w góry, obejmującą rafting, czyli spływ pontonem spienionym nurtem górskiej rzeki, zjazdy na tyrolkach nad malowniczymi kanionami oraz przejażdżkę zabytkową kolejką. Poza tym chcieliśmy też zobaczyć jeden z argentyńskich regionów winnych – Cafayate, słynący ze szczepu winogron torrontés. Naszą bazą wypadową stała się Salta, skąd od każdego z miejsc na naszej liście dzieliły nas jak na Argentynę dość niewielkie odległości (200–400 km). W tym uroczym ponad 500-tysięcznym mieście powstała początkowa stacja Tren a las Nubes – Pociągu do Chmur. Tak nazywa się skład przejeżdżający przez najatrakcyjniejszy fot. Argentinean Tourist Office


Dalekie Podróże 119

fot. Tren a las Nubes  Tren a las Nubes – pociąg zabierający pasażerów z miasta Salta aż do chmur, wspinający się na wysokość 4200 m n.p.m. Pokonuje 434 km

(w obie strony) w prawie 15 godz. Podczas wycieczki nim turyści mogą podziwiać 29 imponujących mostów, 21 tuneli czy 13 wiaduktów.

i najwyżej położony odcinek dawnej kolei łączącej kraj z Chile. Trasa z Salty do wiaduktu La Polvorilla prowadzi przez stare miejscowości górnicze usytuowane nawet na wysokości 4200 m n.p.m., pośród pomarańczowych górskich zboczy, lasów kaktusów, przez tunele oraz przez mosty wyglądające tak, jakby miały zaraz runąć w przepaść. Cafayate jest natomiast malutką, 10-tysięczną miejscowością, w której wokół głównego placu (Plaza Principal) znajdziemy liczne lokale gastronomiczne dla turystów oraz bazary z rękodziełem ludowym. W okolicy założono największą liczbę winnic, jaką widziałam do tej pory w jednym miejscu. Warto odwiedzić choćby jedną z nich, np. Bodegę El Esteco, aby spróbować tutejszych wyśmienitych win. Polecam

także bar La Commodore, gdzie można zapoznać się z prawdziwą lokalną kuchnią oraz porozmawiać z mieszkańcami. Droga z Salty do Cafayate wiedzie przez przepiękny pomarańczowy kanion – Quebrada de las Conchas. Miejscami wydaje się on wręcz nie do przebycia dla szerokiego i mało zwrotnego autobusu. Siedzimy więc z mocno bijącymi sercami i modlimy się, żeby żaden głaz nie zsunął się na nas z góry. Widoki robią tu ogromne wrażenie szczególnie nocą, gdy krajobraz staje się księżycowy, a na niebie co chwilę daje się zaobserwować spadającą gwiazdę. Po p o w r o c i e d o B u e n o s A i r e s z żalem żegnamy się z fascynującą Argentyną. Obiecujemy sobie jednak, że wrócimy do niej jeszcze, aby tym razem odwiedzić równie atrakcyjne południe kraju. p

 Po drodze z Salty do Cafayete (po pokonaniu ok. 90 km) natkniemy się na Quebrada del Río de las Conchas, fascynujący pomarańczowy

kanion, przez który przepływa rzeka Las Conchas. Archeolodzy odkryli kilka lat temu, że przebiegała tędy jedna ze starożytnych dróg Inków. fot. lacienagaturismo.com.ar

lato-jesień 2012 • AllInclusive


120 Dalekie Podróże

Z czym kojarzy się Argentyna…? opracował:

Michał domański Zapytaliśmy o to pięciu wybranych ekspertów, którzy bardzo dobrze znają ten południowoamerykański kraj, ojczyznę wyśmienitego wina, empanadas (pysznych pierożków), najlepszych steków na świecie, orzeźwiającej yerba mate, magicznego tanga, słynnej Evity czy odważnych gauchos… Poniżej znajdują się ich krótkie wypowiedzi na ten temat. TERESA GÓRECKA PREZES BIURA TURYSTYKI ZNP LOGOSTOUR Kiedy myślę czasami o Argentynie, niczym slajdy z podróży, przesuwają mi się przed oczami trzy skrajnie różne obrazy. Ich kolejność jest przypadkowa, zależy od nastroju chwili. Dla mnie, niezależnie od szerokości geograficznej, zawsze w centrum uwagi znajduje się człowiek. Jeśli więc myślę o Argentyńczykach, widzę gauchos, czyli kowbojów z bezkresnej pampy. Chociaż obecnie częściej popisują się oni zręcznością w siodle przed turystami, a nie przy wypasie koni czy bydła, to trudno nie podziwiać ich, gdy w pełnym galopie, podczas zawodów corrida de sortija, trafiają w mały, zawieszony nad głową pierścień (sortija). Wiele z dawnych hacjend należących do gauchos w prowincji Buenos Aires zostało przemienionych w komfortowe estancias (historyczne hotele). Oferują one m.in. możliwość zakosztowania prawdziwego wiejskiego życia, pokazy tradycyjnych tańców (a także ich naukę), popisy zręczności argentyńskich kowbojów oraz przejażdżki konne po pampie. Turyści częstowani są w estancias obfitością regionalnych potraw, wśród których prym wiodą dania z grilla – asado. Oczywiście, towarzyszą im doskonałej jakości miejscowe wina. Tych wszystkich atrakcji można doświadczyć w znajdującej się w naszej ofercie, utrzymanej w stylu kolonialnym Estancia Santa Susana.

Carlos Gardel, słynny popularyzator tanga, śpiewał Mi Buenos Aires querido (Moje kochane Buenos Aires), oddając nostalgię i niepokoje tego miasta, pełnego niezwykłych zaułków, oddychającego artystyczną

fot. Argentinean Tourist Office  Gauchos, słynni argentyńscy kowboje z bezkresnej pampy, nierzadko

muszą jechać aż kilka godzin konno, aby odwiedzić najbliższego sąsiada…

atmosferą kolorowej dzielnicy portowej La Boca. W tej ostatniej na dobre zagościli artyści, idąc za przykładem jej najbardziej znanego malarza Benito Quinquela Martína. Po wspaniałej uczcie duchowej warto jeszcze wybrać się na zakupy na ulicę Florida, co nie oznacza wcale końca obcowania ze sztuką. Otóż w wybudowanym tu pod koniec XIX w. centrum handlowym Galerías Pacífico trudno nie podziwiać przepięknej kopuły z muralami. Naprawdę ciężko nie myśleć o powrocie do tego miasta, w którym sztuka towarzyszy człowiekowi na każdym kroku.

fot. LOGOSTOUR  11-metrowa latarnia morska Les Éclaireurs (Los Iluminadores), zamknięta dla turystów, stoi na maleńkiej wysepce

na Kanale Beagle (Canal Beagle), przed wybrzeżem zatoki Ushuaia na Ziemi Ognistej. Oddano ją do użytku w 1920 r.

Myśląc o Argentynie, trudno nie wspomnieć surowego piękna Ziemi Ognistej (Tierra del Fuego) oraz Kanału Beagle (Canal Beagle). Są to rzeczywiście niesamowite miejsca zagubione na końcu świata. Ostatnim przyczółkiem cywilizacji jest tutaj Ushuaia, miasto portowe, z którego tylko najśmielsi żeglarze odważają się ruszyć na podbój przylądka Horn lub Antarktydy. Żegna ich słynna Latarnia na Końcu Świata (Faro del Fin del Mundo). Gdzie należy zakończyć podróż po Argentynie, żeby, zanim się wyjedzie, pragnąć już do niej wrócić? Na pewno w magicznym Buenos Aires, w którym nadal można odnaleźć dawno zaginionego ducha paryskiej bohemy… Argentyńska metropolia to miasto wręcz mistyczne. Niepokojące tango powoduje tutaj pożar zmysłów, który gasi orzeźwiający napar z yerba mate (ostrokrzewu paragwajskiego) sączony przez tradycyjną bombillę (rurkę do picia). Nie na darmo

AllInclusive • lato-jesień 2012

FOT. Portal oficial de turismo. Gobierno de la Ciudad de Buenos Aires  Florida (Calle Florida) to modny deptak w Buenos Aires, najważniejsza ulica

handlowa w Argentynie. Znajduje się tu m.in. zabytkowy budynek Galerías Pacífico.


Dalekie Podróże 121 ANETA KOTOWSKA MENEDŻER DS. PRODUKTU BIURA PODRÓŻY OPAL TRAVEL Argentyna to dla mnie niesamowite połączenie namiętności i latynoskiego ognia. Wynikiem tej mieszanki jest tango argentyńskie. Taniec narodowy Argentyny chyba jako jedyny na świecie potrafi w tak mocny sposób dotrzeć do naszych

FOT. Kinga Potasznik/Opal Travel  Niezmiernie kolorowa uliczka Caminito w dzielnicy La Boca w argentyńskiej metropolii. Spotkamy na niej zawsze

muzyków, śpiewaków i tancerzy tanga, artystów sprzedających swoje dzieła oraz tłumy turystów robiących setki zdjęć.

fot. metropolitantouring.com  Tango argentyńskie narodziło się w dolinie rzeki La Plata, wśród niższych

klas społecznych Buenos Aires. Ćwiczono je na milongas – salach do tańca.

zmysłów. Jest dramatyczny, pełen emocji i elegancji. Tango narodziło się w biednych środowiskach Buenos Aires. Pojawiło się mniej więcej w latach 80. XIX w. Jego pochodzenie budzi spory wśród znawców tematu. Często twierdzi się, że powstało z połączenia gry na bębnach niewolników z Afryki z muzyką ludową zawierającą elementy indiańskie i europejskie. Tango tańczono w dzielnicach biedoty, domach publicznych i barach. Jego rozpowszechnienie wśród klas wyższych miało miejsce dopiero na początku XX w. Za prekursora tego

gatunku muzycznego Argentyńczycy uważają Carlosa Gardela. Płyty z jego nagraniami sprzedawały się w ogromnych nakładach. Gardel zginął w 1935 r. w wypadku lotniczym w Medellín w Kolumbii. Trumnę ze szczątkami słynnego argentyńskiego śpiewaka i kompozytora sprowadzono do Buenos Aires i złożono na cmentarzu Chacarita, gdzie dziś wznosi się posąg artysty naturalnej wielkości. Gardel jest na nim uśmiechnięty, ma lekko podniesioną rękę jak przy śpiewaniu, a dwa wyciągnięte palce proszą o papierosa, który zresztą zawsze żarzy się w jego dłoni. Nic w tym jednak dziwnego, bowiem każdy chce spełnienia swoich marzeń... Podobno, kto włoży zapalonego papierosa między palce śpiewaka, temu spełnią się pragnienia. Mówi się, że Argentyńczycy nawet oddychają w rytmie tanga. To stwierdzenie obrazuje najlepiej, jak wielką rolę odgrywa ono w kulturze tego kraju. Tango argentyńskie w 2009 r. zostało wpisane na prestiżową Listę Reprezentatywną Niematerialnego Dziedzictwa Kulturowego Ludzkości UNESCO. Jego prawdziwy smak można poznać tylko w Buenos Aires. Cała stolica Argentyny żyje w rytmie tanga. W jej najstarszych dzielnicach La Boca i San Telmo jest największe na świecie zagęszczenie szkół tańca. Można tu też zobaczyć na ulicach pary tańczące klasyczne tango argentyńskie. Nie wszyscy tancerze są piękni i młodzi, ale zawsze niesłychanie prawdziwi w tym, co robią. Największy na świecie międzynarodowy festiwal tanga, na który zjeżdżają się jego sympatycy i pasjonaci, odbywa się co roku w sierpniu – Tango Buenos Aires Festival y Mundial. Tę wielką imprezę rozpoczyna El Festival, podczas którego organizowane są warsztaty, koncerty i pokazy. Następnie przychodzi czas na Mistrzostwa Świata w Tangu (Mundial de Tango). W zawodach uczestniczą tylko najznakomitsi tancerze. Udział w inaugurującej festiwal milondze jest darmowy. Większość zajęć odbywa się codziennie na ulicach Buenos Aires. Tańczą wówczas wszyscy – od dzieci po osoby starsze. Dla Argentyńczyków tango, również dzięki corocznemu festiwalowi, jest czymś więcej niż tylko piosenką i tańcem. To ich życie, pasja, nałóg i tożsamość…

ERNEST MACENOWICZ MENEDŻER EMPIKTRAVEL.PL Argentyna kojarzy mi się ze wspaniałą przygodą w drugim pod względem wielkości kraju Ameryki Południowej. Jej ogromne przestrzenie pozwalają nam zobaczyć m.in. subpolarne warunki panujące na terenie Ziemi Ognistej, zachwycającej Tierra del Fuego, rozległą nizinę rzeki La Plata, piękne atlantyckie plaże na wschodnim wybrzeżu czy majestatyczne 

fot. Argentinean Tourist Office  Region Pampy, znany jako kraina gauchos, usytuowany jest na środkowym wschodzie Argentyny. Uważa się go za jeden

z najbardziej żyznych obszarów na świecie. Pampę porasta w większości rozległy step, a na jej północy występuje także sawanna.

lato-jesień 2012 • AllInclusive


122 Dalekie Podróże szczyty Andów (na czele z najwyższą Aconcaguą), które ciągną się w nieskończoność z północy na południe. Argentyna to także słynne winnice. Aby spróbować wyśmienitego argentyńskiego wina, koniecznie trzeba się wybrać do miasta Mendoza. Obok stołecznego Buenos Aires stanowi ono obowiązkowy punkt zwiedzania kraju. Wielkie bogactwo przyrodnicze Argentyny to zasługa jej położenia wzdłuż południka. Na środkowo-wschodnim atlantyckim wybrzeżu, w miejscu zwanym półwyspem Valdés, wpisanym w 1999 r. na prestiżową Listę Światowego Dziedzictwa Ludzkości UNESCO, czekają na nas niezapomniane wrażenia. Możemy tu podziwiać lwy i słonie morskie, orki, wieloryby, delfiny ciemne, foki, strusie pampasowe (nandu), guanako, a nawet pingwiny magellańskie. Bezkresne przestrzenie regionu Pampy przemierzane w wygodnym argentyńskim siodle są doskonałą propozycją dla tych osób, które chcą się poczuć niczym prawdziwi gauchos. Będąc w Buenos Aires, koniecznie trzeba poszukać pokazów tanga. Można się na nie wybrać do starej dzielnicy San Telmo. Tango tańczy się tutaj niemal na każdym kroku. Poza tym w San Telmo poczujemy atmosferę najbardziej znanego w Argentynie niedzielnego targu staroci. Tak naprawdę nie sposób wymienić wszystkich miejsc, które warto zobaczyć w boskim Buenos Aires. Każdy gość przybywający do Argentyny zwiedza ją na swój sposób. Moim zdaniem ogromna różnorodność atrakcji jest największym atutem tego zachwycającego południowoamerykań-

MAJKA SZURA WŁAŚCICIELKA BIURA PODRÓŻY POLKA TRAVEL Gdy myślimy o Argentynie, zazwyczaj naszym pierwszym skojarzeniem jest – oczywiście – boskie Buenos Aires, tętniące muzyką tango i pachnące asado. Dla mnie ten fascynujący południowoamerykański kraj kojarzy się jednak głównie z bezkresną Patagonią i tajemniczą Ziemią Ognistą. Te niesamowite, położone na końcu świata tereny możemy eksplorować niekoniecznie z pokładu rosyjskiego okrętu badawczego, ale udając się w rejs wygodnym statkiem, oferującym serwis typu all inclusive, gdzie do posił-

FOT. MAJKA SZURA/WWW.POLKATRAVEL.PL  Wyspa Ziemia Ognista (Isla Grande de Tierra del Fuego), należąca do Argentyny i Chile, leży na południowym krańcu Ameryki,

oddziela ją od kontynentu Cieśnina Magellana. Słynie ona z dużej liczby lodowców różnych typów, kształtów i rozmiarów.

ków podaje się doskonałe argentyńskie wina, a podczas zejścia na ląd lód do szklanki whisky kruszy się wprost z lodowca. Niezmiernie ciekawe są także prowadzone codziennie wykłady botaników, glacjologów, ornito-

AllInclusive • lato-jesień 2012

fot. Argentinean Tourist Office  Półwysep Valdés oferuje nam możliwość obserwacji ogromnych kolonii wielorybów

biskajskich południowych (ponad 2 tys. okazów!) czy też słoni i lwów morskich

skiego kraju. Pozwala to wracać do niego zawsze z zaciekawieniem i odbierać go za każdym razem inaczej…

logów i innych naukowców, którzy pogłębiają naszą wiedzę o tej szalenie intrygującej części globu. Argentyna to dla mnie przede wszystkim dziewicza Patagonia i ogromne lodowce Ziemi Ognistej, zsuwające się leniwie do bardzo zimnej wody. Pobliski przylądek Horn, należący już do sąsiedniego Chile, nazywany „żeglarskim Mount Everestem”, stanowi marzenie nie tylko wilków morskich, ale również wielu zuchwałych i niespokojnych duchów, którzy podobnie jak ja, zamiast wybrać leniwe karaibskie plaże czy inne ciepłe zakątki naszej planety, wyruszają na arktyczne wody w poszukiwaniu prawdziwej przygody. Od stuleci krążą mrożące krew w żyłach historie o strasznych sztormach, nagłych wichurach i olbrzymich, kilkudziesięciometrowych falach rzucających statki na tutejsze skaliste wybrzeże. Średnio przez co najmniej 3 dni każdego miesiąca nad tymi wodami szaleje huragan. Fale dochodzą wówczas nawet do 25 m wysokości, a wiatry osiągają zawrotną prędkość 300 km/godz.! Warto jednak przemierzyć kilkanaście tysięcy kilometrów z Polski, aby znaleźć się w najdalej na południe wysuniętym mieście świata (Ushuaia) i wyruszyć z niego do jeszcze bardziej odległego krańca naszego globu. Wbrew powszechnym wyobrażeniom, nie jest tu szaro i ponuro, świeci ostre słońce, a rośliny są bajecznie kolorowe. Mchy i porosty mają wspaniałe, intensywne barwy, soczysta zieleń lasu noto-


Dalekie Podróże 123 fagusowego (bukowego) bardziej przypomina strefę tropikalną niż arktyczną. To „polarne Galapagos” obfituje, oprócz pingwinów magellańskich, w liczne gatunki ptaków, jak np. kormorany, mewy polarne, petrele, głuptaki, albatrosy czy czagry. Mimo iż panuje tutaj arktyczny klimat, pełno jest życia. Obraz południowej części Argentyny byłby niepełny bez spektakularnego Parku Narodowego Los Glaciares i imponującego, mającego ok. 30 km długości i 60 m wysokości lodowca Perito Moreno, który możemy zobaczyć, kiedy będziemy już wracać z rejsu do Buenos Aires. Aby w pełni przeżyć patagońską przyg o d ę , t r z e b a t e ż ko n i e c z n i e z a s m a ko wać życia gauchos – argentyńskich kowbojów. Na bezkresnych terenach pampy możemy uprawiać jazdę konną czy też nauczyć

ANDRZEJ ZIARKO WŁAŚCICIEL FIRMY TATRA EXTREME Argentyna to – moim zdaniem – świat w miniaturze. To właśnie tutaj znajdziemy majestatyczne Andy z ich najwyższym szczytem

 W styczniu 2009 r. odbyła się pierwsza edycja słynnego Rajdu Dakar w Argentynie

i Chile. Prowadzi on m.in. przez argentyńską część regionów Pampy i Patagonii.

Aconcaguą (6964 m n.p.m.), położone na północnym zachodzie kraju suche, pustynne wyżyny argentyńskiej puny, tropiki prowincji Chaco i Misiones, rozległe stepy Patagonii (nazywane przeze mnie „Bieszczadami Świata”), żyzne pampy w okolicach Buenos Aires czy subarktyczne tereny Ziemi Ognistej (Tierra del Fuego)…

FOT. MAJKA SZURA/WWW.POLKATRAVEL.PL  60-tysięczna Ushuaia jest stolicą argentyńskiej prowincji Ziemia Ognista, Antarktyda i Wyspy Południowego Atlantyku.

Powstała w 1884 r. nad brzegiem Kanału Beagle, w otoczeniu łańcucha górskiego i lodowca Martial (1050 m n.p.m.).

się przyrządzania słynnych argentyńskich steków i skosztować wyśmienitych win z regionu Mendoza. Dla wielu osób będzie to na pewno podróż życia.

Po raz pierwszy odwiedziłem Argentynę w 1995 r., kiedy brałem udział w Rajdzie Gaoluisa. Ten 600-kilometrowy wieloetapowy wyścig na orientację odbywał się pieszo górską, dziewiczą granią, kajakiem przez jeziora i rzeki, konno przez step i pogórze w jednym z najpiękniejszych andyjskich rejonów prowincji Río Negro. Od tego momentu organizuję każdego roku wyprawy dla ludzi spragnionych aktywnego wypoczynku i prawdziwej przygody do tego wspaniałego południowoamerykańskiego kraju, który mnie zachwycił. Nigdzie indziej na świecie nie spotkamy tak wyśmienitych warunków do uprawiania turystyki konnej, jakie oferuje argentyńska Patagonia, ani tak fantastycznych miejsc do spływów kajakowych po jeziorach i rzekach, na tle ogromnych, nisko schodzących śródlądowych lodowców. Wreszcie próżno szukać na naszym globie drugich tak pięknych wodospadów, jak Iguazú. Argentyna to również niepowtarzalny smak yerba mate. Ten narodowy napój Argentyńczyków smakuje najlepiej, kiedy jest sączony przy ognisku na biwaku, a nad głową mamy milion gwiazd patagońskiego nieba. Argentyna to także rytm tanga w słynnym lokalu i szkole La Viruta w Buenos Aires, to Martín Fierro – legendarny gaucho, tytułowy bohater eposu narodowego José Hernándeza z 1872 r. Zresztą ci dumni argentyńscy kowboje są symbolem niczym fot. TATRA EXTREME nieskrępowanej wolności ludzi stepów i pampy. Naprawdę warto poznać bliżej ich życie i kulturę. Argentyna to również wielogodzinne biesiady z przesympatycznymi Argentyńczykami przy wyśmienitym asado, popijanym doskonałym czerwonym, wytrawnym winem Malbec z regionu Mendoza. p fot. TATRA EXTREME

 Żyzne pampy w okolicach stolicy Argentyny oraz rozległe stepy Patagonii oferują

wymarzone wręcz warunki dla miłośników wielogodzinnych podróży w siodle

lato-jesień 2012 • AllInclusive


124 EuroPodróże

FOT. Turismo de Tenerife

 Parque Nacional del Teide to największy i najstarszy park narodowy na Wyspach Kanaryjskich. Utworzono go w 1954 r., a zajmuje on powierzchnię 190 km². Znajduje się tu wulkan Teide (w języku Guanczów Echeyde) – najwyższy szczyt archipelagu i całej Hiszpanii (3718 m n.p.m.).

Wyspy Kanaryjskie – kraina wiecznej wiosny

<< Marzy wam się takie miejsce, gdzie przez okrągły rok panują doskonałe warunki pogodowe – jest ciepło i słonecznie, ale nie upalnie, a twarze owiewa orzeźwiająca morska bryza? Chcecie wybrać się na wyspiarskie wakacje, ale wyprawa w odległe tropikalne kraje wydaje się zbyt daleką i męczącą podróżą? A może oprócz leżenia na plaży i kąpieli w morzu macie także ochotę zobaczyć cuda przyrody i ciekawe zabytki? Jeśli tak wygląda wasz sen o wakacyjnym raju, zapraszamy na Teneryfę – jedną z Wysp Kanaryjskich! >>

FOT. Turismo de Tenerife

 Valle de La Orotava – malownicza dolina na północy Teneryfy. Leżą w niej miasta La Orotava, Los Realejos i Puerto de la Cruz. Słynny niemiecki podróżnik, przyrodnik i geograf Aleksander von Humboldt miał ponoć aż uklęknąć z wrażenia, podziwiając jej krajobraz i roślinność.

AllInclusive • lato-jesień 2012


EuroPodróże 125 WIOLETTA KRAWIEC

H

iszpański archipelag Islas Canarias składa się z siedmiu wysp głównych i rozciąga się na wodach Atlantyku u północno-zachodnich wybrzeży Afryki, niedaleko Maroka. Ludzkie oko nie jest w stanie dostrzec, że te leżące jeden za drugim niczym ogniwa łańcucha skrawki lądu, na których mieszka dziś ponad 2 mln ludzi, są zaledwie szczytami ogromnych wulkanów zanurzonych w oceanie. Niektóre z nich do dziś pozostają czynne. Na wyspie L a Pa l m a w u l ka n Te n e g u í a (200 m n.p.m.) uaktywnił się ostatnio w 1971 r. Natomiast na Lanzarote nawet obecnie możemy zaobserwować płomienie i obłoki pary wydobywające się z kraterów Montañas del Fuego (Gór Ognia) w Parku Narodowym Timanfaya (Parque Nacional de Timanfaya). Choć archipelag znajduje się blisko Afryki, administracyjnie należy do Hiszpanii. Pierwsi przybysze z Półwyspu Iberyjskiego pojawili się tu na początku XV w. i prawie całe stulecie walczyli o opanowanie tych terenów. Tutejszy lud Guanczów bohatersko bronił swoich ziem, w końcu jednak został pokonany (ostatnią podbitą wyspą była Teneryfa). Ci, którzy nie zginęli z rąk Hiszpanów, powoli się zasymilowali. Z kultury Guanczów przetrwało niewiele do naszych czasów. W pobliżu miast Güímar i Icod de los Vinos na Tene-

FOT. thecanaryislands.info  Park Narodowy Timanfaya na południowym zachodzie wyspy Lanzarote nazywa się „ziemią wulkanów”. Turyści mogą go zwiedzać na wielbłądach,

a ze wspaniałego punktu widokowego na Montaña Rajada (Pękniętej Górze) podziwiać olbrzymie morze lawy, które ciągnie się aż do wybrzeża.

ryfie stoją jeszcze zbudowane przez tę cywilizację tajemnicze piramidy kamienne. Natomiast w muzeach przechowuje się dawne narzędzia i zmumifikowane zwłoki Guanczów, a pożółkłe kartki prastarych kronik opowiadają o tym, ile hiszpańscy zdobywcy zdołali zanotować o ich języku, religii i obyczajach.

RADOSNE WYSPY

Dzisiejsi wyspiarze – zwłaszcza mieszkańcy wiosek – pielęgnują dawne tradycje i zwyczaje. W ten sposób zachowują FOT. Turismo de Tenerife

ciągłość pomiędzy przeszłością a przyszłością. Główne źródło dochodów stanowi turystyka. Znaczącą rolę odgrywają także handel i rolnictwo. Dużą popularnością cieszy się np. miniaturowy banan kanaryjski – nie tylko mniejszy, ale i znacznie słodszy od innych odmian. Spacer po jednej z ogromnych plantacji bananowców wydaje się jak spełnienie dziecięcych marzeń. Tylko kołyszące się czasami wśród liści pająki powstrzymują nas od zaszycia się w gąszczu pełnym pachnących owoców. Kanaryjczycy lubią świętować, tańczyć i grać na instrumentach, chętnie też siadają przy pysznym i orzeźwiającym drinku. Wielką fiestą na wyspach jest żegnający zimę karnawał, zwłaszcza słynny Carnaval de Santa Cruz de Tenerife, który bywa porównywany do tych w brazylijskim Rio de Janeiro, kolumbijskiej Barranquilli czy amerykańskim Nowym Orleanie. Kanaryjskie miasta przybiera się wtedy odświętnie, a na ulicach bez końca faluje tłum ubrany w barwne stroje. Tutaj do dobrej zabawy nie potrzebny jest alkohol. Gorące rytmy salsy i merengue,   W Parku Naturalnym Corona Forestal na południu Teneryfy, ok. 6 km od malowniczej miejscowości Vilaflor położonej na wysokości 1400 m n.p.m., natkniemy się na tzw. Paisaje Lunar, czyli Krajobraz Księżycowy (ok. 1880 m n.p.m.). Te fantazyjne formy geologiczne powstały w wyniku erozji i przypominają trochę Kapadocję.

lato-jesień 2012 • AllInclusive


126 EuroPodróże

FOT. Turismo de Tenerife  Panujące na terenie Parku Narodowego Teide warunki atmosferyczne i geologiczne są podobne do tych z Marsa. Uczyniło to z tej wulkanicznej

enklawy doskonały punkt odniesienia do badań związanych z Czerwoną Planetą. Na Teneryfie testowano także sprzęt wysyłany później na Marsa.

które mieszkańcy mają we krwi, podrywają do tańca każdego, a nawet najmłodsze dzieci kołyszą biodrami z taką wprawą, jakby tę umiejętność odziedziczyły. Wyspy zawdzięczają swój doskonały klimat dużej liczbie słonecznych dni i ciepłemu pasatowi. Zimy są tu łagodne, a w lecie nie ma dokuczliwych upałów. Archipelag można więc śmiało odwiedzić o każdej porze roku.

dziej niezwykłych, ale i najgroźniej wyglądających zakątków Teneryfy – stały się tłem wielu reklam oraz fil-

runku wulkanu, możemy podziwiać księżycowe krajobrazy, które przenoszą nas w zupełnie inny, tajemniczy świat. Jak okiem sięgnąć, otacza nas pustynia lawowa: obok ogromnych, czarnych głazów i dziwacznych piargów wznoszą się do nieba skały mieniące się pastelowymi barwami minerałów. Aż trudno uwierzyć, że na tej jałowej ziemi rozwija się jakieś życie. A jednak krajobraz rejonu kaldery Las Cañadas urozmaicają niezwykłe, rzadkie gatunki flory. Teide i jego okolica stanowią dziś część Parku Narodowego Teide (Parque Nacional del Teide), dlatego każda skała i roślina pozostaje tu pod ochroną. Mieszkańcy bardzo dbają o przyrodę. Nie dziwi więc fakt, że prawie połowa obszaru wyspy (48,6 proc.) jest terenem chronionym.

BIAŁA GÓRA

Nazwa Tenerife pochodzi z języka rdzennych mieszkańców sąsiedniej wyspy La Palma od słów tene (góra) i ife (biała). Odnosi się – oczywiście – do pokrytego śniegiem szczytu wulkanu górującego nad Teneryfą. Wznoszący się na wysokość 3718 m n.p.m. Teide jest najwyższym punktem nie tylko Wysp Kanaryjskich, ale i całej Hiszpanii. Obok niego znajduje się niewiele niższy Pico Viejo, czyli Stary Szczyt (3135 m n.p.m.), który po raz ostatni wybuchł w 1798 r. Okolice góry Teide należą do najbar-

mów z dziedziny fantastyki (m.in. Milion lat przed naszą erą czy Starcie tytanów). Jadąc samochodem terenowym w kieFOT. Turismo de Tenerife

FOT. Turismo de Tenerife  Acantilados de Los Gigantes, czyli Klify Olbrzymów, można

podziwiać na zachodnim wybrzeżu Teneryfy. Słyną one z pionowych bazaltowych ścian, które spadają do Oceanu Atlantyckiego z wysokości od 300 do ponad 600 metrów. Guanczowie nazywali je „Piekielnym Murem”. Dzisiaj miejsce to przyciąga nurków, żeglarzy i wędkarzy.

Morze pomiędzy Teneryfą a sąsiednią wyspą La Gomerą do dziś zamieszkują m.in. grindwale (duże walenie z rodziny delfinowatych) czy delfiny butlonose. Dla turystów organizuje się tu rejsy w poszukiwaniu tych morskich stworzeń. Przy odrobinie szczęścia możemy więc ujrzeć je na własne oczy. Na zachodnim brzegu wyspy prosto z oceanu wyrastają kilkusetmetrowe, strome bazaltowe skały Acantilados de los  Znana z produkcji wina Valle de La Orotava to w rzeczywistości nie dolina (na co wskazuje jej nazwa), lecz rów tektoniczny. Stanowi północne zbocze tzw. Cordillera Dorsal – łańcucha górskiego, który biegnie przez środek Teneryfy na wschód wyspy. Kordyliera ta ma długość ok. 25 km i średnią wysokość 1600 m n.p.m.

AllInclusive • lato-jesień 2012


EuroPodróże 127 Gigantes (Klify Olbrzymów), które najlepiej podziwiać z pokładu łodzi lub jachtu.

PO PÓŁNOCNEJ STRONIE

Znajdujący się w centrum geograficznym Teneryfy szczyt Teide nie tylko nadaje wyspie charakterystyczny rys, lecz także dzieli ją na część północną i południową. Jest najbardziej emblematycznym pomnikiem przyrody całego archipelagu. Jego ognisty wizerunek można podziwiać w samym środku herbu Teneryfy. Poza tym motyw Teide wykorzystują często twórcy kanaryjskiego rękodzieła, wydawcy pocztówek i producenci rozmaitych pamiątek. Podczas gdy na południu wyspy krajobraz staje się prawie pustynny, po drugiej stronie góry rozwija się bujna roślinność. Do najpiękniejszych fragmentów wybrzeża północnego należy zachodni region Isla Baja, do którego przyciągają turystów niezwykłe atrakcje przyrodnicze, przepiękne szczyty, klify i wąwozy oraz odcięte od cywilizacji malownicze wioski. Jedna z nich – Masca, leżąca w dolinie o tej samej nazwie,

FOT. Turismo de Tenerife  Przepięknie położone Garachico założył już pod koniec XV w. genueński bankier Krzysztof de Ponte. W XVI i XVII stuleciu stało się pierwszym

portem Teneryfy, ważnym przystankiem dla statków podróżujących do Ameryki. To miasteczko do dziś zachowało swój urokliwy hiszpański charakter.

była kiedyś podobno kryjówką piratów. Obecnie emanuje niesamowitym spokojem. Przypomina mi troszeczkę słynne Machu Picchu w Peru. Na stokach otaczających ją gór znajdziemy liczne jaskinie. Według legendy w niektórych z nich do dziś kryją się pirackie skarby.

Prawdziwą perłę regionu stanowi 5-tysięczne miasteczko Garachico – niegdyś najważniejszy port Teneryfy. To właśnie stąd pochodziła rodzina Simona Bolívara (1783–1830) – wenezuelskiego wyzwoliciela Ameryki Południowej. Dzisiaj na Plaza de la Libertad (placu Wolności) można 

lato-jesień 2012 • AllInclusive


128 EuroPodróże

FOT. Turismo de Tenerife  Spektakularna Euphorbia canariensis rosnąca w wąwozie w El Chorrillo na wysokości 360 m n.p.m., na przedmieściach Santa Cruz de Tenerife,

zwana Cardón del Chorrillo, czyli „Kaktusem z Chorrillo”. Obwód tej olbrzymiej rośliny z rodziny wilczomleczowatych wynosi ponad 35 metrów.

podziwiać statuę tego wielkiego bohatera. W 1706 r. Garachico zostało zniszczone przez ogromną erupcję wulkanu Trevejo (Arenas Negras). Pędząca w kierunku oceanu lawa nad wybrzeżem uformowała nieduży cypel, na którym odbudowano zburzone domy dawnej bogatej osady rybackiej. Wartym uwagi miejscem w regionie Isla Baja jest także wspomniana już miejscowość Icod de los Vinos. Swoją sławę zawdzięcza ona przede wszystkim egzemplarzowi ogromnej (18-metrowej) endemicznej draceny smoczej (Dracaena draco), uważanemu za najstarszy taki okaz na świecie (ma prawdopodobnie tysiąc lat, stąd też wzięła się jego hiszpańska nazwa Drago Milenario). Z uszkodzonego pnia drzewa sączy się utleniająca się na czerwono żywica, której miejscowi do dziś przypisują właściwości lecznicze. Guanczowie używali tej tzw. smoczej krwi (sangre de drago) w charakterze leku oraz do balsamowania zwłok.

PAPUGI Z PUERTO DE LA CRUZ

Za jeden z najbardziej znanych kurortów północnego wybrzeża Teneryfy uchodzi Puerto de la Cruz, położony malowniczo w dolinie La Orotava, którą słynny niemiecki przyrodnik FOT. Turismo de Tenerife

i podróżnik Aleksander von Humboldt (1769–1859) nazwał najpiękniejszą na świecie. Tutejszy port zaczął się rozwijać po zniszczeniu Garachico. Dzisiaj dobrze zachowane kamienice z pięknymi, rzeźbionymi balkonami i kościoły sprzed kilkuset lat tworzą w Puerto de la Cruz atmosferę charakterystyczną dla starych miast. Nastrojowe place i alejki zamiatacze ulic czyszczą ogromnymi liśćmi palmowymi. Miasto słynie obecnie z Loro Parque, czyli Parku Papug, w którym obejrzymy nie tylko te kolorowe ptaki, ale również goryle, szympansy, tygrysy, pingwiny, ryby (m.in. groźne piranie, rekiny), żółwie, jaszczurki i inne zwierzęta oraz egzotyczne rośliny (np. orchidee, palmy, ka-

FOT. Turismo de Tenerife  25-tysięczne Icod de los Vinos na północnym zachodzie Teneryfy

znane jest jako „Smocze Miasto” (La ciudad del Drago), ponieważ właśnie tutaj znajduje się słynne Drago Milenario – tysiącletnia dracena smocza. Ten wielki (18-metrowy) egzemplarz drzewa smoczego (drago) został ogłoszony Pomnikiem Narodowym w 1917 r.

naryjskie draceny smocze, kaktusy czy figowce). Podczas połączonych z muzyką pokazów tresowanych delfinów, lwów morskich i orek oczarowana publika radośnie bije brawo, a i sami artyści sprawiają wrażenie, jakby dobrze się bawili. Naturalne wybrzeże koło Puerto de la Cruz z czarnym piaskiem i kamieniami odstrasza niektórych amatorów kąpieli. Z myślą o nich zbudowano kompleks plażowy Lago Martiánez ze sztucznym jeziorem w centrum, ze Orki pojawiły się w Loro Parque w Puerto de la Cruz w 2006 r. Od tego czasu stały się jednym z jego symboli. Już ponad 4 mln gości podziwiało tu pokazy z udziałem tych waleni z rodziny delfinowatych. Orki z Parku Papug żyją w głębokich na 65 metrów basenach wypełnionych 22,5 mln litrów wody z Oceanu Atlantyckiego.

AllInclusive • lato-jesień 2012


EuroPodróże 129

FOT. Turismo de Tenerife

 Santa Cruz de Tenerife przejęło rolę głównego portu wyspy

w 1706 r., kiedy Garachico zostało zniszczone przez erupcję wulkanu Trevejo (Arenas Negras). Od tego czasu zaczyna się szybki rozwój ekonomiczny miasta, kwitnie w nim też życie kulturalne. Dziś można tutaj podziwiać wiele domów w tradycyjnym kanaryjskim stylu.

społem basenów z wodą morską, tropikalnymi ogrodami, a także restauracjami. Zaprojektował go César Manrique (1919–1992) – hiszpański artysta, który  Puerto de la Cruz to miejsce, gdzie rozpoczęły się dzieje turystyki na Wyspach Kanaryjskich. W 1886 r. w tym małym wówczas porcie założono najstarsze sanatorium na archipelagu. Było to także pierwsze hiszpańskie centrum turystyczne popularne wśród wyższych klas w Europie. Już w 1788 r. powstał tu Ogród Botaniczny.

spędził większość swego życia na wyspie Lanzarote. Z tych samych powodów przekształcona została też inna plaża – leżąca na północnym wschodzie Playa de Las Teresitas. Znajdziemy ją w miejscowości San Andrés koło Santa Cruz de Tenerife. Należy ona obecnie do najpopularniejszych kąpielisk na Teneryfie. Plażę Las Teresitas pokryto tonami jedwabistego, złotego piasku przywiezionego tu prosto z Sahary.  FOT. Turismo de Tenerife

lato-jesień 2012 • AllInclusive


130 EuroPodróże

fot. wikipedia.com/Beneharo Hdez.  Playa de Las Teresitas w San Andrés, niegdyś czarna, wulkaniczna plaża, którą pokryto białym piaskiem przywiezionym z Sahary. Usypano tutaj

również niemal kilometrowy falochron chroniący ją przed falami. Plaża rozciąga się na długości 1300 metrów i ma średnią szerokość 80 metrów.

DWIE STOLICE I ROZRYWKOWE POŁUDNIE

W p ó ł n o c n o - w s c h o d n i m z a ką tku wyspy znajdują się dwie stolice Teneryfy: dawna San Cristóbal de La Laguna (znana powszechnie jako La Laguna) i obecna Santa Cruz de Tenerife (Santa Cruz). Starsza z nich była pierwszym nieobwarowanym miastem kolonialnym zbudowanym przez hiszpańskich osadników. Z uwagi na to, że do dziś możemy w niej podziwiać oryginalny układ urbanistyczny i wie-

le kamienic z XVI–XVIII w., w 1999 r. wpisano ją na Listę Światowego Dziedzictwa Ludzkości UNESCO. Podczas gdy dawna stolica urzeka wiekowymi zabytkami, obecna wyrosła na prawdziwie kosmopolityczny ponad 200-tysięczny ośrodek miejski. Obok starych budynków w Santa Cruz powstaje coraz więcej nowych domów, gustownie urządzonych sklepów, nowoczesnych biurowców czy galerii handlowych. Po południowej stronie wyspy, w nadmorskiej strefie gmin Arona

 Playa de las Américas od lat 60. XX w. stała się modnym centrum turystycznym na południu Teneryfy. W tym rejonie wyspy panują doskonałe warunki

do uprawiania m.in. windsurfingu, nurkowania, sportów motorowodnych, wędkarstwa czy żeglarstwa. Wznoszą się tu także słynne luksusowe hotele.

i A d e j e f u n k c j o n u j e n a j w i ę ksze centrum turystyczne Teneryfy. Na spragnionych wypoczynku i rozrywki czekają tutaj piękne hotele, świetnie utrzymane plaże, wyśmienite restauracje, tętniące życiem miasta oraz możliwość uprawiania najróżniejszych sportów wodnych. Dla słynnej Playa de las Américas ciągnącej się od góry Chayofita do Playa del Bobo, a tym samym znajdującej się na terenie gmin Arona i Adeje, charakterystyczne jest to, że nie ma w tym kąpielisku nic kanaryjskiego. Na każdym kroku natkniemy się tu na lokale rozrywkowe, irlandzkie puby, włoskie pizzerie czy amerykańskie fast foody. Dzieje się tak dlatego, że do Playa de las Américas przyjeżdżają głównie ci przybysze z Europy Północnej, którzy po całym dniu plażowania, chcą pobawić się w nocnych klubach, lub ci, którzy nie zdążyli się jeszcze przyzwyczaić do smaków kuchni hiszpańskiej. Teneryfę śmiało można uznać za idealny kierunek wakacyjny dla turystów w każdym wieku. Poza tym pobyt na tej wyspie wiecznej wiosny zadowoli zarówno miłośników błogiego lenistwa, jak i osoby lubiące spędzać czas bardziej aktywnie. Trudno wyobrazić sobie lepsze miejsce na udany wypoczynek. p FOT. WIKIPEDIA.COM/seeareelem

AllInclusive • lato-jesień 2012


EuroPodróże 131

lato-jesień 2012 • AllInclusive


132 EuroPodróże

Szmaragdowa

Irlandia ROBERT PAWEŁEK

<< Ta zielona wyspa potrafi zauroczyć nawet najbardziej wybrednych obieżyświatów. Wspaniałe ślady celtyckiej kultury sąsiadują na niej z pozostałościami po czasach wczesnochrześcijańskich. Nieodłączną częścią tutejszego krajobrazu rozległych równin i skalistych urwisk są tajemnicze dolmeny i kamienne rzeźbione krzyże. Możemy tu znaleźć fabrykę słynnego piwa Guinness i puby tętniące życiem do białego rana oraz zwiedzić Dublin pod rękę z bohaterem powieści Jamesa Joyce’a „Ulisses”. To właśnie osobliwe połączenie teraźniejszości z przeszłością oraz sympatyczni i otwarci mieszkańcy stanowią o uroku Irlandii. >> AllInclusive • lato-jesień 2012


EuroPodróże 133

fot. Tourism Ireland  Trójlistna koniczyna (shamrock) jest symbolem Irlandii. Według legendy posłużył się nią św. Patryk, patron kraju, żeby wyjaśnić

Irlandczykom tajemnicę Trójcy Świętej. Zieleń, uważana za narodowy kolor, nawiązuje do porośniętych trawą równin typowych dla wyspy.

 Trasa trekkingowa wzdłuż Killary Harbour (po irlandzku An Caoláire

Rua) – fiordu o długości 16 km i głębokości dochodzącej do ponad 45 m. Leży on malowniczo w samym sercu regionu Connemara w zachodniej części Irlandii. Szlak ten nie należy do zbyt trudnych, można go polecić wszystkim turystom, bez względu na wiek i kondycję fizyczną.

P

fot. Tourism Ireland

o irlandzku nazwa tego europejskiego państwa brzmi Éire. Dziś zajmuje ono większą część drugiej pod względem wielkości wyspy archipelagu Wysp Brytyjskich, współdzieląc jej terytorium ze Zjednoczonym Królestwem Wielkiej Brytanii i Irlandii Północnej. W godle państwowym na niebieskim tle znajduje się złota harfa Briana Boru (Śmiałego), króla panującego na tych ziemiach na początku XI w. Najpopularniejszym symbolem kraju jest jednak trójlistna koniczyna (ang. shamrock), którą Irlandczycy noszą przypiętą do ubrania w dniu swojego patrona św. Patryka, 17 marca.

fot. Tourism Ireland  Dzień Świętego Patryka, obchodzony co roku 17 marca, to irlandzkie święto narodowe i religijne. W wielu miastach organizuje się wtedy

wesołe pochody, uliczne parady i festyny. Podczas nich w ubraniach Irlandczyków oraz dekoracjach dominuje zazwyczaj kolor zielony.

Czy zastanawialiście się kiedyś, co sprawia, że przyjeżdżający do Irlandii Polacy postanawiają zostać w niej na dłużej? Czy to zasługa wesołych Irlandczyków, znakomitych kompanów w zabawie do białego rana, a jednocześnie gotowych bronić suwerenności swojego państwa wielbicieli wolności? A może tak działają szmaragdowe bezkresne równiny kończące się skalistymi klifami nad brzegiem morza, które pozwalają każdemu odetchnąć pełną piersią? Jeśli chcecie poznać odpowiedź na to pytanie, najlepiej poszukajcie jej sami i już dziś kupcie bilet do Irlandii.

Dublin Ulissesa

Podróż po szmaragdowej wyspie zaczynam od stołecznego Dublina (jego

irlandzka nazwa to Baile Átha Cliath, czyli „miasto brodu z trzcinowymi płotami”). Z samolotu widać zielone pola okolone kamiennymi murkami. Dziwny to widok jak na stolicę europejskiego kraju, którego gospodarka nie tak dawno była liderem Unii Europejskiej. Nie ma tu ani drapaczy chmur, ani metra, są za to dwie linie tramwajowe! Kiedyś młodym ludziom Dublin wydawał się zacofany, dziś mówią, że nie istnieje lepsze miasto na świecie. Większość atrakcji turystycznych znajduje się w centrum stolicy. Warto tu kupić jednodniowy karnet Dublin Pass (35 euro dla osoby dorosłej), dający darmowy wstęp do ponad 30 muzeów, galerii, zamków i innych miejsc. Przyda się nam też bilet na zielone autobusy 

lato-jesień 2012 • AllInclusive


134 EuroPodróże

fot. Tourism Ireland  Przez rzekę Liffey w Dublinie możemy przejść zabytkowym Liffey Bridge, nazywanym „Mostem Pół Pensa”, gdyż sto lat temu pobierano

za jego przebycie opłatę w wysokości pół pensa. Późnym popołudniem słońce pięknie oświetla tu budynki usytuowane wzdłuż brzegu.

Hop On – Hop Off (16 euro dla osoby dorosłej). Dzięki nim w jeden dzień zwiedzimy najciekawsze zakątki w mieście. Na spacer lepiej zabrać ze sobą parasol – deszcz pada tu średnio przez 270 dni w roku. Zwiedzanie można rozpocząć od O’Connell Street, jednej z najważniejszych ulic stolicy. Wznosi się przy niej wiele pomników, z których na spacerujących spoglądają

m.in. Daniel O’Connell (1775–1847) – irlandzki polityk i przywódca narodowy, James Larkin (1876–1947) – socjalista i jeden z założycieli Irlandzkiej Partii Pracy, oraz James Joyce (1882–1941) – autor słynnego Ulissesa. Leopold Bloom, główny bohater tej powieści, znał w Dublinie każdy kąt. Podążając śladem fikcyjnej postaci, przechodzę przez rzekę Liffey zabytkowym Liffey Bridge, nazywanym „Mostem Pół Pensa” (Ha’penny

 Średniowieczna Christ Church Cathedral (Katedra Kościoła Chrystusowego), znana również jako The Cathedral of the Holy Trinity (Katedra

Świętej Trójcy) – pierwsza chrześcijańska świątynia w Dublinie, która w pierwotnej drewnianej wersji wzniesiona została ok. 1030 r.

fot. Tourism Ireland

fot. Tourism Ireland  Zabytkowe wnętrze biblioteki w Trinity College (Kolegium

Trójcy Świętej) w Dublinie. Możemy zobaczyć tutaj Księgę z Kells (Ewangeliarz z Kells), średniowieczny manuskrypt z ok. 800 r. misternie ozdobiony przez celtyckich mnichów. Jest to jeden z najważniejszych zabytków chrześcijaństwa w Irlandii.

Bridge), ponieważ sto lat temu pobierano tu pół pensa myta za korzystanie z przeprawy. Na drugim brzegu widać Christ Church Cathedral, czyli Katedrę Kościoła Chrystusowego z początku XI w. (powstałą na miejscu pierwszej chrześcijańskiej świątyni w Dublinie, zbudowanej przez chrześcijańskich wikingów). Choć została wzniesiona z litego kamienia, zachwyca lekkością.

AllInclusive • lato-jesień 2012


EuroPodróże 135

W jej katakumbach znajdziemy liczne ślady po pierwszych chrześcijanach, którzy w IX w. założyli tutaj osadę. W okolicy kościoła napotykam grzebienie i brzytwy wtopione w chodnik. W ten niecodzienny sposób zaprasza do siebie pobliskie centrum historii miasta – Dublinia, którego budynek połączony jest z katedrą przejściem nad ulicą. Warto do niego zajrzeć, aby poznać interesujące dzieje średniowiecznego Dublina i pamiątki pozostałe tu po wikingach. Natomiast żeby zobaczyć Book of Kells (Księgę z Kells) z ok. 800 r., jeden z najpiękniej ilustrowanych średniowiecznych manuskryptów, trzeba się udać do Trinity College, czyli Kolegium Trójcy Świętej, uczelni założonej pod koniec XVI w. przez królową Elżbietę I Tudor. Irlandzcy mnisi, przepisując kolejne strony dzieła, ozdobili je misternymi ornamentami, inspirowanymi kulturą celtycką. Przed bramą Kolegium Trójcy Świętej zaczyna swój bieg główna ulica stolicy – Grafton. Natrafiam tu na pomnik Molly Malone, ulicznej sprzedawczyni ryb, tytułowej bohaterki popularnej  Guinness is good for you (Guinness jest dobry dla ciebie) – głosi popularne hasło reklamowe znanej na całym świecie irlandzkiej marki piwa, stworzone w latach 20. XX w. przez jej specjalistów od marketingu. Tabliczki z nim umieszczają bary piwne, które wypełniają klimatyczne uliczki dublińskiej dzielnicy Temple Bar.

fot. Tourism Ireland  W stolicy Irlandii doliczono się ponad 800 piwiarni. Najlepsze znajdują się w tętniącej życiem przez całą dobę dzielnicy Temple Bar. Często

odbywają się w nich występy muzyków, komików czy pokazy irlandzkiego tańca. Nierzadko usłyszymy tu także donośny śpiew rozbawionych gości.

piosenki, która stała się nieoficjalnym hymnem Dublina.

W piwnym raju Guinnessa

Au t o r Ulissesa t w i e r d z i ł , ż e n a wet jeśli kiedyś stolica Irlandii zostanie zburzona, będzie można ją odtworzyć na podstawie jego powieści. Ja kupuję niedrogą mapę Szlak pubów J. Joyce’a w Dublinie, aby odwiedzić te fot. Tourism Ireland

najpopularniejsze wśród Irlandczyków miejsca spędzania wolnego czasu. Gdy w 1759 r. Arthur Guinness (1725–1803) podpisał kontrakt życia, uzyskując za 45 funtów rocznie prawo dzierżawy browaru przy Bramie św. Jakuba (St. James’s Gate Brewery) w Dublinie na kolejne 9 tys. lat, nie przypuszczał, że swoim napojem podbije świat. Irlandczycy nie od razu rozsmakowali się w ciężkim i gorzkawym smaku nowego piwa. Powstające jak grzyby po deszczu w pierwszej połowie XIX w. bary piwne szybko jednak stały się ośrodkami życia towarzyskiego. W tych eleganckich lokalach o wiktoriańskich wnętrzach, wykładanych mahoniem i marmurem, spotykała się elita kulturalna i cyganeria. Dawny klimat niektórych barów utrzymał się do dzisiaj. W mniejszych miastach i na wsiach ich rolę przejęły gospody i sklepy spożywcze z wyszynkiem. W dni świąteczne są bardziej zatłoczone niż sąsiadujący z nimi kościół. Ale to dzięki nim przetrwała tradycyjna muzyka irlandzka, która zyskała wielką popularność w latach 60. ubiegłego wieku. Smakosze piwa powinni odwiedzić również miasto Kilkenny, położone 

lato-jesień 2012 • AllInclusive


136 EuroPodróże  Na płaskowyżu Burren w zachodniej części Irlandii znajduje się wiele

budowli historycznych i megalitycznych grobowców. Najsłynniejszym jest niewątpliwie Dolmen Poulnabrone, majestatycznie górujący nad płaską kamienną równiną. Znaleziono pod nim szczątki ok. 30 ludzi pochowanych w tym miejscu kilka tysięcy lat temu.

ok. 120 km na południowy zachód od Dublina, a w nim najsłynniejszy z miejscowych pubów – Marble City Bar. Warto też wstąpić do Tynan's Bridge House Bar o wystroju dawnego sklepu. Poszukującym prawdziwych irlandzkich piwiarni polecam te mieszczące się

fot. wikipedia.com/Dirk Huth  Turoe Stone – celtycki granitowy kamień z II w. p.n.e., pokryty

spiralnym reliefem, pełniący niegdyś funkcję rytualną. Irlandia słynie ze znacznej liczby tego typu obiektów, które zaznaczono nawet na mapach i w folderach. Nie wszystkie jednak będziemy mogli obejrzeć z bliska, bo leżą na urwiskach lub na terenach prywatnych.

we wnętrzach XVII-wiecznych tawern. Rozbrzmiewa w nich muzyka ludowa, blues, jazz, bluegrass czy reggae. Nierzadko też występują komicy, gwiazdy country, a czasem można obejrzeć pokazy irlandzkiego tańca. Nikt nie wie, ile pubów istnieje w Irlandii. Tylko w samej stolicy doliczono się ich ponad 800! Najlepsze znajdują się w dzielnicy Temple Bar. Za najstarszy uchodzi Brazen Head z XII w., gdzie bywał sam James Joyce. Maleńki Doheny & Nesbitt przyciąga dziennikarzy z The Irish Times (najpopularniejszego irlandzkiego dziennika), zaś w Mulligan's wypijemy najlepszej jakości Guinnessa.

Tajemnicze kamienie

Irlandczycy przestrzegają jednak, że Dublin to nie prawdziwa Irlandia. Postanowiłem więc sprawdzić tę tezę.  Zespół klasztorny św. Kierana (Ciarána) w Clonmacnoise został

założony w połowie VI w. Uwagę turystów przyciągają tu m.in. celtyckie krzyże pokryte ornamentami i scenami biblijnymi. Wśród nich wyróżnia się Cross of the Scriptures (Krzyż Pisma) z płaskorzeźbami przedstawiającymi ukrzyżowanie Chrystusa oraz Sąd Ostateczny.

AllInclusive • lato-jesień 2012

Pierwszym miejscem, w którym się zatrzymuję, jest wioska Bullaun. Stąd kieruję się na Turoe Pet Farm, gdzie w rozległym parku stoi celtycki kamień z II w. p.n.e. (Turoe Stone), niegdyś pełniący funkcję rytualną. Pokrywa go spiralny relief. W Irlandii znajduje się wiele takich tajemniczych obiektów, zaznaczonych na mapach i opisanych w folderach. Większość z nich bywa jednak niedostępna dla turystów. Są umieszczone na kamienistych urwiskach albo chroni je ogrodzenie prywatnego terenu. Bez trudu możemy jednak znaleźć wiele ráth, czyli zespołów kilku domów i zagród, otoczonych dla ochrony przed wilkami bądź złodziejami kamiennym murem (zbudowanym bez użycia zaprawy!).

fot. wikipedia.com/Steve Ford Elliott

Kto chce zobaczyć megalityczne grobowce, powinien udać się na płaskowyż Burren w zachodniej Irlandii. Pośród surowego kamiennego krajobrazu stoi tutaj majestatyczny Dolmen Poulnabrone. Wzniesiono go prawdopodobnie między 4200 a 2900 r. p.n.e. Konstrukcja złożona z pionowych kamiennych ścian i wielkiego głazu spoczywającego na nich przypomina bramę lub portal. Stała się popularnym motywem irlandzkich pocztówek.

Krzyże św. Patryka

Dawne wierzenia i chrześcijaństwo, które dotarło na zieloną wyspę pięć wieków wcześniej niż do Polski, przemieszały się i stopiły w jedno. W Galway w Kościele św. Mikołaja fot. Tourism Ireland


EuroPodróże 137  Malowniczy wodospad Torc (u podnóża 535-metrowej góry o tej

samej nazwie) ma wysokość 18 metrów. Stanowi atrakcję turystyczną Parku Narodowego Killarney, który zajmuje obszar ponad 100 km² i od 1981 r. jest Rezerwatem Biosfery UNESCO. Porastają go unikalne lasy cisowe, a schronienie znajdują tu jelenie szlachetne.

(Collegiate Church of St. Nicholas) z okazji święta zbiorów przynosi się w ofierze plony z pól i ogrodów: warzywa, owoce, kwiaty, zboża. Z celtyckiego zwyczaju zdobienia kamieni pochodzi też tradycja dekorowania kamiennych krzyży, zwanych krzyżami św. Patryka, patrona Irlandii. Niektóre są pokryte abstrakcyjnymi ornamentami, inne – scenami biblijnymi. Znajdziemy je m.in. w zespole klasztornym św. Kierana (Ciarána) w Clonmacnoise koło Athlone, uroczego portu rzecznego położone-

fot. Tourism Ireland

go w samym sercu Irlandii. Kompleks zbudowano w VI w. na wzniesieniu, nad idealnie płaską zieloną równiną. Gdy spojrzeć z góry na otaczające tereny, wydaje się, że statki płynące po rzece Shannon suną wprost po łące.

Celtycka kraina magii

Podróżując samochodem po Irlandii, trzeba się oswoić nie tylko z ruchem le-

wostronnym, lecz także z wąskimi drogami. Szosy z reguły nie mają żadnego pobocza. Z Galway kieruję się na południe. Mijam zapierające dech w piersiach urwiska: Klify Moheru opadające pionową, ok. 200-metrową ścianą w stronę Oceanu Atlantyckiego. Następnie jadę w głąb półwyspu Dingle. Według legendy to stąd św. Brendan wyruszył w VI w. na poszukiwanie wyspy, którą anioł ukazał mu we śnie. Tu znajduje się słynne Oratorium Gallarusa, kościół z VI–IX w. zbudowany z kamieni bez użycia zaprawy, posiadający kształt łodzi odwróconej do góry dnem. Droga okalająca półwysep prowadzi do Dingle – najdalej na zachód położonego miasta Irlandii, którego mieszkańcy posługują się na co dzień językiem irlandzkim. Z tutejszego portu wyruszają rejsy wokół wysp Blasket (Blasket Islands) – kilku skalistych wysepek i kilkunastu skał sterczących wprost z oceanu. Potem udaję się do magicznego Killarney. Można tu zobaczyć dość rzadki widok na wyspie – las. Podobno Anglicy zbudowali swoją flotę z irlandzkich drzew, pozbywając się przy okazji leśnej partyzantki. Killarney leży niedaleko Parku Narodowego Killarney (Killarney National Park) – krainy 

 Ogromny zamek Kilkenny zawieszony nad wąwozem rzeki Nore, zbudowany pod koniec XII w. i pełniący niegdyś funkcje obronne.

Po zwiedzeniu wnętrz warto przespacerować się również po otaczającym go zadbanym parku, zaprojektowanym w stylu francuskich ogrodów. fot. Tourism Ireland

lato-jesień 2012 • AllInclusive


138 EuroPodróże  Miasto Kilkenny nad rzeką Nore, w południowo-wschodniej

Irlandii, cieszy się dużą popularnością wśród turystów. W tutejszym college’u uczył się m.in. Jonathan Swift, autor Podróży Guliwera, i filozof George Berkeley. Wielbiciele piwa powinni odwiedzić słynne miejscowe puby – Marble City Bar oraz Tynan’s Bridge House Bar.

jezior, która szczyci się jednymi z najbardziej romantycznych krajobrazów w Irlandii.

Królestwo zamków i… rowerów

Na południu szmaragdowej wyspy leżą hrabstwa Cork i Kerry. To pierwsze przyciąga m.in. drugim co do wielkości miastem Irlandii, położonym malowniczo przy ujściu rzeki Lee do Morza Celtyckiego, zabytkowym Cork. To drugie zaś zwane jest czasem „królestwem” ze względu na silne poczucie niezależności jego mieszkańców. Oba te hrabstwa słyną z pięknych plaż, uroczych portów rybackich oraz klimatycznych knajpek, w których serwowane są owoce morza, w tym jedne z najlepszych na świecie małż i ostryg. Portowe miasto Cork swoją urodę zawdzięcza rzece Lee oraz jej żeglownym kanałom. Na pobliskiej Great Island (Wielkiej Wyspie) znajduje się miejscowość Cóbh, gdzie zawinął w kwietniu 1912 r. Titanic przed spotkaniem z górą lodową. Ostatnim miastem na mojej trasie jest wspomniane już Kilkenny. Chcę obejrzeć ogromny średniowieczny zamek zawieszony nad wąwozem rzeki Nore. Jego park przypomina wypielęgnowany ogród francuski. Bardziej kameralny okazuje się XVI-wieczny zamek Dunguaire niedaleko wioski

rybackiej Kinvara, położony na cyplu ochraniającym portową zatokę Galway. Doskonałym środkiem transportu w Irlandii jest rower. Zwiedzając wyspę, czasem z zazdrością spoglądałem na rowerzystów śmigających po miasteczkach i bezdrożach. Na każdym kroku spotkamy reklamy wypożyczalni rowerów (ok. 7 euro za dzień) oraz trasy przystosowane dla miłośników dwóch kółek. Jedną z piękniejszych z nich jest Rivers and Cathedrals Tour,

 Doskonałym pomysłem na zwiedzanie Irlandii dla aktywnych mogą być wycieczki rowerowe prowadzące po klimatycznych miasteczkach i uroczych bezdrożach. Dla miłośników dwóch kółek powstały tu dobrze przygotowane trasy, np. Rivers and Cathedrals Tour, która przebiega przez hrabstwo Kilkenny, wśród rzek i interesujących zabytków. fot. Tourism Ireland

AllInclusive • lato-jesień 2012

FOT. DISCOVERIRELANDMEDIA.COM

która biegnie przez hrabstwo Kilkenny, pośród rzek, wspaniałych zabytków, pól uprawnych i malowniczych wzgórz. Inna, ciągnąca się wzdłuż wybrzeża, zaczyna się w położonym w pobliżu granicy z Irlandią Północną mieście Dundalk, prowadzi m.in. przez nadmorską osadę Annagassan, założoną w IX w. przez wikingów, aż do Droghedy (tzw. Dundalk to Drogheda Cycling Tour). Ta druga jest niezbyt długa ( m a t y l ko 5 4 k m ) , w a r t o w i ę c zaplanować sobie jednodniową wycieczkę rowerową na łonie przyrody. Podróżując po Irlandii, zawsze można liczyć na wygodne łóżko z solidnym irlandzkim śniadaniem, czyli bed & breakfast. W zestawie oprócz jaj na bekonie pojawiają się też tradycyjne black pudding i white pudding. Pod tymi nazwami kryją się potrawy przypominające naszą kaszankę w dwóch kolorach – czarnym i białym. Gospodyni czasem przypomina dyskretnie, że do naszej dyspozycji jest także salonik z kominkiem. Zdarza się również, że oferuje nam kufelek Guinnessa. Musicie więc przyznać sami, że trudno nie pokochać gościnnej Irlandii… p


EuroPodróże 139

lato-jesień 2012 • AllInclusive


Portugalia – na końcu świata

ELŻBIETA PAWEŁEK

FOT. Turismo de Portugal/Antonio Sacchetti

140 EuroPodróże

<< Podobno kiedyś odpoczywali tutaj bogowie. Stąd Vasco da Gama wyruszał na podbój nowych lądów. Dziś ściągają tu podróżnicy, golfiści, amatorzy przygód na zielonych, górskich szlakach oraz miłośnicy doskonałych win. Niewielka Portugalia urzeka urodą plaż i wiosek rybackich. Kusi wspaniałymi zabytkami i wiecznym słońcem. >> AllInclusive • lato-jesień 2012


EuroPodróże 141

N

a południu kraju znajdują się piaszczyste zatoki, malownicze porty rybackie, wypielęgnowane pola golfowe i mariny zapełnione jachtami. To raj dla aktywnych turystów, żeglarzy i surferów, a także zwykłych miłośników plażowania. Wystarczy jednak ruszyć na północ, a krajobraz się zmienia, staje się bardziej wyżynny, a nawet górski. Dwie wielkie rzeki – Tag (po portugalsku Tejo) i Duero (nazywana w Portugalii Douro), biorące swój początek w Hiszpanii, płyną w kierunku zachodnim przez kraj i wpadają do Oceanu Atlantyckiego. W ich ujściach leżą stołeczna Lizbona oraz Porto, skąd pochodzi najsłynniejszy portugalski produkt – wino porto.

FOT. Turismo de Portugal/Jose Manuel  Największą popularnością w Portugalii cieszy się wybrzeże Algarve. Znajdziemy tu wiele piaszczystych plaż poprzerywanych klifami

i wyrzeźbionymi przez wodę wapiennymi grotami o fantazyjnych kształtach. Za najpiękniejsze uważa się okolice miasta Lagos (np. Ponta da Piedade).

kraj od południa do północy, a także zawitać na niektóre z portugalskich wysp.

TAM, GDZIE ODPOCZYWALI BOGOWIE

Amatorzy kąpieli słonecznych i morskich będą zachwyceni Portugalią. W prowincji Algarve 150 km atlantyckich plaż ciągnie się aż do granicy z Hiszpanią. Na laguny wschodniego wybrzeża można wyprawić się łodzią. Ciepłe wody oblewające szerokie, piaszczyste łachy, zwane po portugalsku ilhas, czyli wyspy, doskonale nadają się

do uprawiania snorkelingu. Inaczej wygląda zachodnie wybrzeże. Plaże kryją się tu w cieniu potężnych klifów, woda jest chłodniejsza i trzeba uważać na niebezpieczne prądy. Warto wybrać się tutaj na Przylądek św. Wincentego – Cabo de São Vicente. Na ponad 70-metrowej skarpie pionowo opadającej do Atlantyku aż kręci się w głowie, gdy spoglądamy w dół na fale z wściekłością uderzające o brzeg. To najdalej na południowy zachód wysunięty fragment kontynentalnej Europy. Starożytni sądzili, że tuż za nim zaczyna się kraina ciemności, potworów i węży. Rzymianie 

 Przylądek św. Wincentego jest najdalej na południowy zachód wysuniętą częścią kontynentalnej Europy. Stojąca na nim 28-metrowa latarnia

morska (Farol do Cabo de São Vicente) została zrekonstruowana w 1846 r. z polecenia ówczesnej królowej Portugalii Marii II (1819–1853). FOT. Regiao de Turismo do Algarve

Ta ojczyzna wielkich odkrywców, a współcześnie sławnych piłkarzy takich, jak Luís Figo czy Cristiano Ronaldo, jest znakomitym pomysłem na udany urlop. Dlatego wybierając się w te strony, warto zaplanować sobie dłuższą podróż, aby móc zwiedzić  Po lewej: Niezmiernie malowniczy Palácio Nacional da Pena wznosi się na zielonym parkowym wzgórzu nad Sintrą, niedaleko stołecznej Lizbony. To jeden z najlepszych przykładów XIX-wiecznej architektury romantycznej na świecie, pierwszy pałac wzniesiony w tym stylu w Europie.

lato-jesień 2012 • AllInclusive


142 EuroPodróże

 Charakterystyczne dla zachodniego regionu

Algarve są bielone ściany domów. W ostrym południowym słońcu odcinają się wyraźnie na tle błękitnego nieba. Stanowią ślad po panowaniu na tych terenach Maurów, przybyłych z północnej Afryki.

AllInclusive • lato-jesień 2012

FOT. Turismo de Portugal/Jose Manuel  Vilamoura w regionie Algarve uchodzi za największy luksusowy kompleks turystyczny w Europie (ma ok. 20 km² powierzchni). Słynie z dużej

i nowoczesnej mariny, licznych restauracji, barów (w tym należącego do Luísa Figo Bar Sete), sklepów, pól golfowych oraz ekskluzywnych hoteli.

i wąskie uliczki miast oraz nazwy miejscowości zaczynające się od przedrostka al-, takich jak Albufeira. W ten sposób

oznaczano zachodnie kresy imperium islamskiego. Życie płynie tu dwoma nurtami. Jeden wyznaczają przyjezdni, których pełno w luksusowych ośrodkach turystycznych takich, jak Quinta do Lago, w portach jachtowych w Vilamourze i Lagos, a także w tętniącej życiem nocnym Albufeirze. Wystarczy jednak wyruszyć w głąb lądu, do małych miejscowości, jak np. Alte lub Alcoutim, aby przekonać się, jak inaczej płynie czas dla ich mieszkańców. Przed jednym z domów na chybotliwym krześle przed drzwiami jak co dzień siedzi Manuel. Pali fajkę i wpatruje się w sobie tylko znany punkt na horyzoncie. – Bom dia, senhor. Como está? (Dzień dobry panu. Jak się pan miewa?) – pozdrawiamy go z ulicy. – Bom dia – odpowiada nam z szerokim uśmiechem. fot. Regiao de Turismo do Algarve

nazywali go Świętym Przylądkiem (po łacinie Promontorium Sacrum), a w średniowieczu wierzono, że tu znajduje się koniec świata. Na wiosnę okoliczne wzgórza przypominają ukwiecone dywany, pachnące lawendą i narcyzami. Ciepłe podmuchy wiatru z pobliskiej Afryki Północnej sprawiają, że można wygrzewać się w słońcu do późnej jesieni. Według Artemidora z Efezu, greckiego geografa, gdzieś tutaj odpoczywali bogowie po dniu pracy. Dziś Algarve to perła wśród turystycznych regionów. Jego nazwa wywodzi się od arabskiego słowa al gharb, czyli zachód. Przez ponad pięć wieków (od VIII do XIII stulecia) prowincja znajdowała się pod panowaniem Maurów. Pozostałościami po tych czasach są m.in. bielone ściany domów


EuroPodróże 143

FOT. Praia D El Rey Marriott Golf & Beach Resort

 Praia D’El Rey Golf & Beach Resort w zabytkowym Óbidos na Costa de Prata, czyli Srebrnym Wybrzeżu, ok. 1 godz. drogi od Lizbony, to idealne

miejsce nie tylko dla miłośników golfa, ale także amatorów sportów wodnych, błogiego wypoczynku na plaży czy relaksujących zabiegów SPA

RAJ DLA GOLFISTÓW

Ze względu na swój śródziemnomorski klimat Algarve stało się mekką golfistów. Można tu grać na ok. 40 całorocznych polach golfowych, położonych na łagodnie pofalowanych terenach, wśród kwitnących drzew i uroczych jeziorek. IAGTO (International Association of Golf Tour Operators – Międzynarodowe Stowarzyszenie Organizatorów Turystyki Golfowej) nadało temu regionowi już dwukrotnie tytuł Golf Destination of the Year – Europe, czyli Golfowego Kierunku Roku w Europie. Wśród tutejszych klubów golfowych wyróżnia się m.in. ekskluzywny Victoria Clube de Golfe w kurorcie Vilamoura – gospodarz corocznego prestiżowego turnieju z cyklu PGA European Tour (1 liga europejska), Portugal Masters, który odbędzie się w 2012 r. w dniach 11–14 października (pula nagród to aż 2,25 mln euro!). Należy on do Oceânico Golf, tak jak i pobliskie Old Course, Pinhal, Laguna czy Millennium, uznawane za jedne z najlepszych pól golfowych świata. Golfiści chwalą też słynący z bajecznych widoków, położony na klifach nad Atlantykiem Ocean Golf Course w kurorcie Vale do Lobo. Miłośnicy natury upodobali sobie pola Parque da Floresta koło Rezerwatu Przyrody

Costa Vicentina oraz Quinta da Ria i Quinta de Cima obok Rezerwatu Przyrody Rzeki Formosa. Niesłabnącą popularnością wśród amatorów golfa (i nie tylko) cieszy się Dom Pedro Golf Resort w kurorcie Vilamoura. Do dyspozycji gości oddano tu trzy baseny (w tym dla dzieci), jacuzzi, saunę, liczne restauracje i bary oraz wypożyczalnię samochodów. W lobby można skorzystać z bezpłatnego internetu. W okresie letnim na dzieci czeka mnóstwo atrakcji, a rodzice mają również możliwość powierzenia swoich pociech opiekunce. Jeśli dopiero zaczynamy naszą przygodę z golfem, pierwsze kroki pomogą nam stawiać profesjonalni instruktorzy. Przy odrobinie szczę-

ścia zobaczymy, jak grają mistrzowie. Do Algarve na turnieje przyjeżdżały już takie sławy, jak np. Amerykanin Walter Hagen (1892–1969), pierwszy sportowiec, który zarobił milion dolarów, czy Tiger Woods, o którym mówi się, że umiał trafić piłeczką do dołka, zanim jeszcze zaczął chodzić.

LIZBONA O TYSIĄCU TWARZY

Lizbona to jedyna europejska stolica położona nad brzegiem oceanu. Z jednej strony staroświecka i melancholijna, z drugiej nowoczesna i żywiołowa, przyciąga malarzy i fotografów ze względu na cudowną grę świateł, nadającą obrazom i kadrom niepowtarzalny urok. Ostre południowe słońce barwi ściany budynków na biało, a słynne  FOT. Dom Pedro Golf Resort

 Na profesjonalnych polach sąsiadujących z Dom Pedro Golf Resort

w Vilamoura (m.in. Victoria, Laguna czy Millennium) golfiści mogą doskonalić swoje umiejętności pod czujnym okiem doświadczonych instruktorów. Po treningu czeka na nich zasłużony relaks w tutejszym centrum SPA lub orzeźwiający drink w barze nad basenem.

lato-jesień 2012 • AllInclusive


144 EuroPodróże (Castelo de São Jorge), który najpierw był twierdzą Maurów, potem zaś rezydencją portugalskich królów. W obrębie zamkowych murów plątanina średniowiecznych uliczek i ukwieconych bu-

FOT. Turismo de Portugal/Jose Manuel  Przejażdżka starym, jednowagonowym, żółtym tramwajem linii nr 28 (eléctrico 28) wąskimi i malowniczymi uliczkami Alfamy (najstarszej

i najbardziej magicznej części Lizbony, położonej na wzgórzu nad Tagiem) stanowi obowiązkowy punkt programu zwiedzania portugalskiej metropolii

biało-niebieskie ceramiczne kafelki (zwane azulejos), zdobiące schody, patia i fasady domów, tworzą w tej scenerii lazurowe akcenty. Warto na chwilę zatrzymać się przy punkcie widokowym nad szerokim rozlewiskiem Tagu i rozkoszować atlantyckim powietrzem. Po stolicy Portugalii podróżuje się sympatycznie komunikacją miejską. Tutejsze stacje metra to prawdziwe dzieła sztuki. Musimy również koniecznie

przejechać się jednym ze słynnych starych drewnianych lizbońskich tramwajów (zwłaszcza linią nr 28!). Dowiozą nas w prawie każdy zabytkowy zakątek Lizbony. Zwiedzanie możemy zacząć od Portas do Sol, Bramy Słońca, jednej z siedmiu prowadzących niegdyś do miasta. Stąd wąską uliczką Santa Luzia dotrzemy do najstarszej lizbońskiej dzielnicy – Alfamy. Stoi tu Zamek św. Jerzego

 Średniowieczny Zamek św. Jerzego (Castelo de São Jorge), niegdyś siedziba królów, dominuje nad Lizboną. Dziś chętnie odwiedzają go liczni turyści z całego świata, ponieważ ze wzgórza, na którym został wzniesiony, roztacza się wspaniały widok na miasto i ujście Tagu.

FOT. Turismo de Portugal/Jose Manuel  Ceramiczne biało-niebieskie kafelki, tzw. azulejos, zdobią wiele

lizbońskich budynków zarówno na zewnątrz, jak i od środka. Często tworzą nie tylko proste motywy dekoracyjne. Przedstawiają też rozbudowane sceny, krajobrazy lub postacie. Azulejos są charakterystycznym elementem architektury w stolicy Portugalii.

genwillą zaułków tworzy malowniczy kwartał Santa Cruz. Najlepiej przyjść tutaj późnym popołudniem, kiedy ożywają tawerny, w których rozbrzmiewaFOT. Turismo de Portugal/Carlos Gil

AllInclusive • lato-jesień 2012


EuroPodróże 145

FOT. Turismo de Portugal/Jose Manuel

 Lizbona leży malowniczo nad Oceanem Atlantyckim. Jej niepowtarzalną atmosferę oraz muzykę fado najlepiej czuje się w starych dzielnicach.

W Alfamie, pośród stromych, ciasnych, brukowanych uliczek, życie toczy się powoli, a w górze nad głowami turystów wisi suszące się pranie.

ją pieśni fado. Lizbończycy nazywają ten rodzaj muzyki miejscową odmianą bluesa. Wyraża on wszelkie uczucia, do jakich zdolny jest człowiek: od radości przez smutek do nienawiści i zazdrości. Zupełnie inny charakter ma Baixa

galskiej potęgi stała się Torre de Belém (Wieża Betlejemska) wznosząca się u ujścia Tagu. Stąd pięć wieków temu żeglarze wyruszali w poszukiwaniu nowych lądów. Bohaterów morskich wypraw, z Henrykiem Żeglarzem (1394–1460)

FOT. Turismo de Portugal/Jose Manuel  XVI-wieczna Torre de Belém, czyli Wieża Betlejemska, jest przykładem stylu manuelińskiego, typowego dla portugalskiej architektury

późnego gotyku. W 1833 r. przez dwa miesiące był w niej więziony generał Józef Bem, twórca Legionu Polskiego w Portugalii.

(Baixa Pombalina) – dzielnica zbudowana po tragicznym trzęsieniu ziemi w 1755 r., kiedy trzy czwarte miasta rozpadło się niczym domek z kart. Działają w niej firmy handlowe, banki, biura i sklepy. Lizbończycy żartują, że podczas gdy tu ludzie pracują i zarabiają pieniądze, reszta mieszkańców bawi się w tawernach Bairro Alto, Górnego Miasta. Najładniejsza miejscowa promenada Rua Augusta prowadzi do Praça do Comércio (Placu Handlowego, zwanego też nadal Terreiro do Paço, czyli Placem Pałacowym, ponieważ przed trzęsieniem ziemi stał przy nim pałac królewski Paço da Ribeira). Niegdyś podejmowano w tym miejscu władców i ambasadorów – prosto ze statków przechodzili tędy na królewskie salony. Symbolem portu-

na czele, uwiecznia Monumento aos Descobrimentos (Padrão dos Descobrimentos), czyli Pomnik Odkrywców. Za złoto i pieprz przywiezione z dalekich

krain zbudowano wspaniały Klasztor Hieronimitów – Mosteiro dos Jerónimos (wpisany na Listę Światowego Dziedzictwa Ludzkości UNESCO). Wzrok przykuwa w nim marmurowy grób Vasco da Gamy. Gdzieś tutaj przy pobliskiej plaży zatrzymały się jego żaglowce, gdy wrócił do kraju po odkryciu drogi morskiej do Indii. Obok starej Lizbony powstała nowoczesna dzielnica Parque das Nações (Park Narodów). Stanowi dzisiaj architektoniczną wizytówkę miasta. Jej panoramę tworzą wieżowce w kształcie statków o konstrukcji ze szkła i metalu, ponad 140-metrowa Torre Vasco da Gama (Wieża Vasco da Gama) i nowoczesne centrum handlowe. W tutejszą zabudowę wkomponowano bajecznie kolorowe fontanny i rwące potoki. Park Narodów robi największe wrażenie widziany z okna wagonika kolejki linowej nad Tagiem podczas zachodu słońca.

ZE STOLICY NA PLAŻĘ

Tylko godzina jazdy samochodem dzieli centrum Lizbony od skalistego wybrzeża, na którym da się odnaleźć ślady  FOT. Turismo de Portugal/Jose Manuel

 Na terenie Klasztoru Hieronimitów (Mosteiro dos Jerónimos) został

pochowany m.in. sam król Manuel I Szczęśliwy, który zlecił jego budowę. Ten przepiękny kompleks wzniesiono z okazji szczęśliwego powrotu Vasco da Gamy z wyprawy do Indii. Znajduje się w nim również nagrobek tego wielkiego portugalskiego żeglarza i odkrywcy.

lato-jesień 2012 • AllInclusive


146 EuroPodróże Rzeki Sado i Parku Narodowego Arrabida. Znajduje się zaledwie 900 m od najpiękniejszych lizbońskich plaż (Costa da Caparica) i ok. 30 minut jazdy samochodem od centrum stolicy. Uchodzi za największy tego typu kompleks w rejonie Lizbony. Posiada dwa pełnowymiarowe 18-dołkowe pola klasy mistrzowskiej. Jeśli znudzi nam się gra w golfa, możemy wybrać się na lokalne targi lub spędzić miło czas w jednej z tutejszych marin przy daniach ze świeżych ryb i wyśmienitym winie.

W KRAINIE PORTO

FOT. Turismo de Portugal/Antonio Sacchetti  142-metrowa Wieża Vasco da Gama (Torre Vasco da Gama) w nowoczesnej dzielnicy Lizbony Park Narodów (Parque das Nações), wybudowana

specjalnie na wystawę Expo’98. Na jej górze działała przez trzy lata luksusowa restauracja z panoramicznym widokiem na rzekę Tag i miasto.

Fenicjan i Maurów. O ich obecności na tych terenach przypominają liczne twierdze i zamki. Po 1255 r., kiedy Lizbona stała się stolicą Portugalii, jej królowie i szlachta, wzorem poprzedników, wznosili tutaj pałace i letnie rezydencje. W pobliskiej Sintrze można podziwiać najbardziej niezwykłe z nich: pałac królewski Palácio Nacional de Sintra z dziwnymi stożkowymi kominami i bajkowy Palácio Nacional da Pena, często osnuty poranną mgłą. W pobliżu znajduje się najdalej wysunięty na zachód fragment kontynentalnej Europy – Cabo da Roca (Przylądek Skały). Stojący na nim człowiek wpatrzony w bezkres Atlantyku czuje się wobec ogromu oceanu jak nic nieznacząca istota. Kiedy Wybrzeże Lizbońskie stało się popularne, jak grzyby po deszczu zaczęły wyrastać na nim ośrodki wypoczynkowe. Chociaż tutejsze wody nie należą do najcieplejszych i często są wzburzone, to miejscowe plaże uważa się za najczystsze w Europie. Wielu turystów wybiera w tej okolicy gwarne Cascais, które na przełomie XIX i XX w. upodobała sobie rodzina królewska, a także piaszczyste wybrzeże Costa da Caparica. Niemal wszędzie można pływać na desce, żeglować, łowić ryby, nurkować, jeździć konno i na rowerze czy grać w piłkę nożną plażową albo golfa.  Cascais na Wybrzeżu Lizbońskim to jedna z najbogatszych

miejscowości w Portugalii. Ten modny kurort leży zaledwie ok. 30 minut drogi od stolicy. Znajdziemy tu nie tylko urocze plaże, duży i nowoczesny port jachtowy na ponad 600 jednostek, luksusowe hotele i dobre restauracje, ale także wiele zabytków, jak np. potężną Cytadelę.

AllInclusive • lato-jesień 2012

Na golfistów czeka luksusowy ośrodek Aroeira o 350 ha powierzchni, położony tuż obok Rezerwatu Przyrody

Im przemieszczamy się dalej na północ, tym mniejszy staje się upał. W powietrzu czuć zapach świeżej bryzy znad Atlantyku. Niestety, w tych regionach dość często pada, więc przyda nam się parasol. Wspaniałe zielone krajobrazy północnej Portugalii tworzą lasy korkowe i zbocza porośnięte krzewami winorośli. Warto wstąpić do tutejszych wiejfot. Junta de Turismo da Costa do Estoril


EuroPodróże 147

skich posiadłości, w których produkuje się wino porto, na degustację. Obowiązkowym punktem naszej wyprawy powinno być jednak przede wszystkim Porto, po Lizbonie największe miasto Portugalii. Eleganckie centrum sąsiaduje w nim ze średniowieczną dzielnicą Barredo. Na balkonach wiszą sznury z suszącą się bielizną i skrzynki pelargonii. Nad miastem góruje XII-wieczna katedra – Sé do Porto. Wykopaliska archeologiczne dowiodły, że ludzie na tych terenach żyli już 3 tys. lat temu. Dlatego Porto uznano za jedną z najstarszych osad Półwyspu

fot. Junta de Turismo da Costa do Estoril  Na tablicy umieszczonej na Cabo da Roca, czyli Przylądku Skały, uwagę zwraca cytat z eposu Luzytanie (Os Lusíadas) wielkiego portugalskiego poety

epoki renesansu Luísa de Camõesa: Aqui… onde a terra se acaba e o mar começa…, co znaczy Tu… gdzie kończy się ziemia, a zaczyna morze…

Iberyjskiego. Z tarasu katedry rozciąga się wspaniały widok na szeroką aleję noszącą imię bohaterskiego wodza Vímary Peresa, który odbił miasto z rąk Maurów w 868 r. Dostrzeżemy stąd też ruchliwe centrum handlowe, a dalej dekoracyjny budynek dworca Porto-São Bento, chlubę lokalnej kolei liczącej 150 lat. Ciekawie prezentuje się też ekstrawagancki gmach giełdy Palácio da Bolsa, mieniący się od niebiesko-złotych arabesek. Po wyglądzie tutejszych budynków można wniosko-

wać o zamożności dawnych mieszkańców miasta. Ołtarze świątyń ozdobiono z niezwykłym przepychem. W samym Kościele św. Franciszka (Igreja de São Francisco) zużyto prawie 200 kg złota na pozłocenie figur aniołków! Do świetności Porto przyczyniła się rzeka Duero (Douro). Niegdyś cumowały u jej brzegów statki załadowane beczkami z winem i różnymi towarami. Dziś organizuje się tutaj cieszące się dużą popularnością rejsy pasażerskie. Z pokładu rozpościera się najlepszy 

lato-jesień 2012 • AllInclusive


148 EuroPodróże

FOT. Turismo de Portugal/Jose Manuel  Na żyznych glebach w dolnym biegu rzeki Duero (Duoro) założono liczne winnice. U jej ujścia do Atlantyku leży drugie największe miasto Portugalii

– 240-tysięczne Porto. W tym regionie produkuje się słynne wino wzmacniane alkoholem (vinho do Porto), które w Polsce zwane było portwajnem.

widok na nadrzeczną dzielnicę z domami o jaskrawych fasadach. Uroku dodają jej okazałe przeprawy, z których jedna – Ponte Maria Pia (żelazny most kolejowy) – została zaprojektowana przez firmę inżyniera Gustawa Eiffla, twórcy słynnej paryskiej wieży. Po drugiej stronie rzeki leży miasto aglomeracji Porto Vila Nova de Gaia – ojczyzna porto. Niemal przy każdej uliczce znajdują się tutaj piwnice, gdzie można kupić najlepsze gatunki tego trunku. Miejscowi chętnie opowiedzą nam, jak powstało porto. Według nich w XVII w., kiedy Brytyjczycy zaczęli kupować coraz więcej wina w dolinie

rzeki Duero, aby nie kwaśniało podczas transportu, dodawali do niego brandy, dzięki czemu zyskiwało na smaku. Zwykle taka opowieść kończy się degustacją… W tej części kraju warto odwiedzić jeszcze Guimarães, pierwszą stolicę Portugalii, jej kolebkę, oraz Santuário do Bom Jesus do Monte, najwspanialsze portugalskie sanktuarium, położone malowniczo na wzgórzu w Bradze. Na szczyt prowadzą olbrzymie, barokowe schody, symbolizujące duchową wędrówkę do Boga. Niecierpliwi mogą dostać się na górę koleją linowo-terenową (Elevador do Bom Jesus) za 1 euro.

 Położona na Atlantyku Madera, usytuowana ok. 980 km na zachód od Lizbony, to górzysta wyspa pochodzenia wulkanicznego. Jej trzema

najwyższymi szczytami i popularnymi miejscami trekkingowymi są Pico Ruivo (1862 m n.p.m.), Pico das Torres (1851 m) i Pico do Arieiro (1818 m). FOT. Direccao Regional do Turismo da Madeira/Antonio Spinola

FOT. Turismo de Portugal/Jose Manuel  Santuário do Bom Jesus do Monte (Sanktuarium Dobrego Jezusa

z Góry) w Bradze, nazywanej często „portugalskim Rzymem”, znane jest z monumentalnych, mających ponad 1000 stopni, barokowych schodów. Wędrówka nimi ma symbolizować podróż do nieba. Po drodze znajdują się m.in. kapliczki i fontanny, nawiązujące do Via Dolorosa.

W CIENIU WULKANÓW

Nie zapominajmy, że Portugalia to również urocze wyspy. Łagodny klimat Madery przyciąga turystów przez okrągły rok, choć brakuje tu piaszczystych plaż. Na przełomie XIX i XX w. stało się to ulubione miejsce wypadów wakacyjnych finansjery i europejskich elit. Dziś wyspa kusi amatorów pieszych wędrówek, wycieczek rowerowych, jazdy konnej, żeglarstwa, nurkowania, golfa oraz wielbicieli znakomitego wina madera, któremu – jak mówią miejscowi

AllInclusive • lato-jesień 2012


EuroPodróże 149

– dobrze służy słońce. Już w XV w. okazało się, że najlepsze walory smakowe uzyskuje ono po zamknięciu w beczkach na czas długiego rejsu do brzegów Portugalii. Madera stanowi także raj dla miłośników przyrody ze względu na rzadkie okazy kwiatów i roślin. Możemy je oglądać przez cały rok w Ogrodzie Botanicznym w Funchal (120-tysięcznej stolicy wyspy), który powinien być punktem obowiązkowym naszej wyprawy. Archipelag Azorów, położony dalej na zachód, charakteryzuje się bardziej umiarkowanym klimatem. Czynne wulkany stworzyły tu fascynujący, niemal księżycowy krajobraz. Część z zapadniętych kraterów (np. na wyspie São Miguel) zamieniła się w urocze jeziora. Azory nie zostały jeszcze odkryte przez masową turystykę. Ich dziewięć wulkanicznych wysp (Corvo, Flores, Faial, Graciosa, Pico, São Jorge, Terceira, Santa Maria i São Miguel) przyciąga na razie przede wszystkim żeglarzy,

FOT. WIKIPEDIA.COM/DON AMARO  Wyspa Madera cieszy się dużą popularnością wśród europejskich turystów. Znajdą tu oni nie tylko przyjazny klimat podzwrotnikowy,

egzotyczną roślinność, malownicze plaże, urocze mariny i komfortowe hotele, lecz także wiele wyśmienitych restauracji i bogate życie nocne.

nurków, wielbicieli dziewiczej przyrody, miłośników egzotyki i aktywnego wypoczynku. Większość z nich przyjeż-

i barokowymi kościołami. Czasem w tawernach można posłuchać lirycznych pieśni fado, w których czuć tęsknotę

FOT. Associacao de Turismo dos Acores  Jedno z bliźniaczych jezior Sete Cidades (Siedem Miast) w zachodniej części wyspy São Miguel (św. Michała), największej w portugalskim

archipelagu Azorów (mającej powierzchnię 746,82 km² i ok. 150 tys. mieszkańców). Powstało w ogromnym kraterze dawnego wulkanu.

dża tu, aby zapuścić się w zielone góry i odpocząć w spokojnych portowych osadach z brukowanymi uliczkami

za czymś utraconym, nieosiągalnym. Ale przez smutek w Portugalii zawsze przebija się słońce… p

lato-jesień 2012 • AllInclusive


150 EuroPodróże

Ksiê¿na Andora ELŻBIETA PAWEŁEK

<< Ma wszystko, czym można uwieść gości – spektakularną scenerię Pirenejów, rwące górskie potoki, parki przyrody i piękne szlaki wędrowne. Narciarzom oferuje biały raj na stokach Grandvaliry, smakoszom – wyborną kuchnię, łowcom okazji – zakupy w strefie wolnocłowej. Na dodatek znajduje się tutaj jedno z największych górskich SPA w Europie! Tak wielu pokusom nikomu nie uda się oprzeć. >>

AllInclusive • lato-jesień 2012


EuroPodróże 151

FOT. ANDORRA TURISME

 Szlak prowadzący wokół trzech górskich jezior, położonych niedaleko miejscowości El Serrat w parafii Ordino, zwanych Estanys de Tristaina (Jeziora Tristaina) – Estany Primer (Jezioro Pierwsze), Estany del Mig (Jezioro Środkowe) i Estany de Més Amunt (Jezioro pod Szczytem)

lato-jesień 2012 • AllInclusive


152 EuroPodróże

A

ndora powierzchnią ustępuje Warszawie i jest znakomitym przykładem na to, że małe jest piękne. W księstwie nie ma kryzysu ekonomicznego, a wskaźnik bezrobocia pozostaje bardzo niski. Niegdyś był to kraj rolników, pasterzy i mekka… szmuglerów. Dziś przeżywa gospodarczy i turystyczny boom, wprawiając w zdumienie ekonomistów. – Jako niewielkie państwo wciąż jesteśmy słabo znani przez Polaków. Ale to się szybko zmieni – wyraził nadzieję Francesc Camp Torres, Minister Turystyki i Środowiska Księstwa Andory, podczas czerwcowego pobytu w Polsce. Andorczycy chwalą się, że mają w swoim kraju 300 słonecznych dni w roku. Może to dzięki temu są często uśmiechnięci i pełni pozytywnej energii. Według statystyk przeżywają wszystkich ludzi na świecie – średnia wieku przekracza tu 83 lata! Nic dziwnego, że liczba mieszkańców Andory zwiększa się z roku na rok. Jeszcze sto lat temu w księstwie żyło jedynie 3 tys. osób, dziś – już ponad 80 tys. Najwyraźniej słu-

AllInclusive • lato-jesień 2012

FOT. ANDORRA TURISME  Escaldes-Engordany to największe miasto parafii o tej samej nazwie, usytuowanej w południowym rejonie Andory. Warto tu wstąpić do

miejscowego Museu del Perfum (Muzeum Perfum), w którym obejrzymy m.in. fantazyjne flakony chroniące niezwykłe kompozycje zapachowe.

ży im górski klimat, czyste powietrze, względny spokój od stuleci i pieniądze płynące wartkim nurtem z turystyki.

Łowcy okazji

Nie ściągałoby tu jednak aż 9 mln turystów rocznie, gdyby nie raj podatkowy. Przyciąga on jak magnes amatorów bezcłowych zakupów, wśród których przodują Francuzi, Hiszpanie i Rosjanie. Nie przeoczą żadnej cenowej okazji w 5 tys. tutejszych sklepów. Największymi atrakcjami kusi zakupowych turystów ponad 20-tysięczna Andorra la Vella (po katalońsku Stara Andora), stolica kraju. Jej główna aleja – l’avinguda Meritxell – aż mieni się od świateł luksusowych butików, prezentujących ostatnie kolekcje Yvesa Saint Laurenta, Prady czy Valentino, i perfumerii z flakonami od Chanel, Diora czy Armaniego. Tuż obok czekają na klientów rzędy sklepów z alkoholem z całego świata, gdzie sprzedaż trunków połączona jest z degustacją. Możemy więc wejść tylko po to, aby spróbować ulubionego wina,  Andorra la Vella, stolica Księstwa Andory, stanowi niezmiernie popularny kierunek europejskiej turystyki zakupowej. Tutejsze liczne sklepy z produktami znanych luksusowych marek, rozmieszczone przy l’avinguda Meritxell, odwiedzają przez cały rok setki klientów skuszonych korzystnymi cenami w strefie bezcłowej.

ale jak powstrzymać się przed nabyciem wyśmienitego porto czy miejscowego likieru z ziół po 5 euro za litr… Podobnie działają sklepy z wędlinami. Cieniutkie plastry katalońskich szynek krojonych na naszych oczach rozchodzą się błyskawicznie, a obok nich kuszą jeszcze kozi ser i różne rodzaje słodyczy. FOT. ANDORRA TURISME


EuroPodróże 153 Po degustacji pora obejrzeć cacka jubilerskie, zegarki, narty z ostatniej kolekcji Rossignola i Salomona, sprzęt dla wspinaczy… Na każdej wystawie napisy mówiące o „wielkiej wyprzedaży”, „promocji”, „okazji” zapraszają do środka. Można od tego stracić głowę i mnóstwo euro, które stanowi tu oficjalną walutę, choć Andora nie należy do Unii Europejskiej. Na szczęście centrum zakupowe stolicy zajmuje tylko kilka ulic. Samo miasto również nie jest duże i doskonale nadaje się na piesze wędrówki. Jednak ze względu na górzyste ukształtowanie terenu mniej wysportowani spacerowicze mogą dostać zadyszki, zwłaszcza gdy niosą torby z zakupami.

Andorczycy jak Polacos

Za najpiękniejszą część stolicy uchodzi Barri Antic, czyli starówka. Magicznie wygląda zwłaszcza o zachodzie słońca, gdy rozbłyskują pierwsze uliczne latarnie. Warto zobaczyć XI-wieczny Kościół św. Szczepana (Església de Sant Esteve). Kilka kroków dalej stoi były andorski parlament (pełnił tę funkcję do 2011 r.)

FOT. ANDORRA TURISME  Dawna siedziba andorskiego parlamentu Casa de la Vall, znajdująca się w stolicy kraju, w najstarszej części miasta, czyli Barri Antic.

Ten kamienny budynek powstał w drugiej połowie XVI w. Turyści mogą dziś zwiedzać jego wnętrza bezpłatnie przez sześć dni w tygodniu.

– Casa de la Vall. Budynek z surowego kamienia, ze strzelistą wieżą przypomina warowną rezydencję. Nie wydaje się duży, ale i posłów urzędowało w nim tylko 28. Przechowuje się tutaj symboliczne klucze do siedmiu parafii (z katalońskiego parròquies), na które podzielono kraj. Zgodnie z tradycją początki państwa andorskiego sięgają 805 r., kiedy to cesarz Karol Wielki

w ramach wdzięczności za waleczność mieszkańców podczas bitew z Maurami przybyłymi z Afryki nadał Andorze prawa miejskie. W 1278 r. kataloński biskup z Urgell i hrabiowie Foix z pobliskiej Francji zawarli układ, że będą wspólnie rządzić tym obszarem. Do dziś Andora ma dwie głowy państwa: hiszpańskiego biskupa z miasta Urgell (Seo de Urgel) i prezydenta 

lato-jesień 2012 • AllInclusive


154 EuroPodróże  Sanktuarium Matki Boskiej z Meritxell (Santuari de Meritxell, Mare de Déu de Meritxell), leżące w granicach andorskiej parafii Canillo, w północno-wschodniej części księstwa. Słynie z wizerunku Najświętszej Marii Panny z Dzieciątkiem, repliki cudownej drewnianej figurki z XII w. znalezionej właśnie w tej okolicy.

andorskie obywatelstwo, ponieważ czeka się na nie 20 lat i nawet ślub z Andorką lub Andorczykiem niczego nie przyspieszy.

W cudownym Meritxell

Republiki Francuskiej, choć jest to zwierzchnictwo czysto formalne. W marcu 1993 r. Andorczycy opowiedzieli się w referendum za suwerennym księstwem parlamentarnym. Hiszpanie w żartach mówią o nich czasami polacos (Polacy), bo za urzędowy język przyjęli kataloński, który wydaje im się równie egzotyczny jak polski. Określenie to przyjęło się jednak przede wszystkim w stosunku do Katalończyków. Andora przypomina istną wieżę Babel. Rozbrzmiewają w niej niemal

FOT. ANDORRA TURISME

wszystkie języki świata. I to nie tylko za sprawą rzeszy turystów. W księstwie mieszka dwa razy więcej cudzoziemców (głównie Hiszpanów, Portugalczyków i Francuzów) niż rdzennych Andorczyków. Dlaczego tak się dzieje? – Gwarantujemy stabilność, spokój, a do tego jesteśmy podatkowym rajem – tłumaczy mi Justo, właściciel knajpki w Barri Antic. Zna wielu obcokrajowców, których skusiły w Andorze dobre kontrakty, niektórzy z nich zajmują wysokie stanowiska menedżerskie. Justo wątpi jednak, czy uda im się zdobyć

 Widok na jedno z jezior glacjalnych noszących nazwę Circ dels Pessons w andorskiej części Pirenejów na terenie parafii Encamp. Te górskie zbiorniki wodne powstały w okolicy szczytu Pic dels Pessons. Można tu dotrzeć z miejscowości narciarskiej Pas de la Casa na granicy z Francją.

Andora nie ma zbyt wielu zabytków. Na uwagę zasługują głównie romańskie kościoły z IX–XIII w. Część z nich zachowała się w całkiem dobrym stanie, wraz z oryginalnymi, średniowiecznymi malowidłami i rzeźbami. Najsłynniejszą ze świątyń jest Sant Joan de Caselles w parafii Canillo, będąca wizytówką Andory. W środku panuje półmrok, przez małe okna wpada niewiele światła, a my czujemy, jakby czas się zatrzymał… Kolejnym naszym przystankiem powinno być Santuari de Meritxell (Mare de Déu de Meritxell), czyli Sanktuarium Matki Boskiej z Meritxell (położone na wysokości 1527 m n.p.m.), równie ważne dla Andorczyków jak dla Polaków Jasna Góra. W święto Matki Boskiej z Meritxell (8 września) z całego kraju ściągają tu pielgrzymki. Według legendy miejscowy pasterz zobaczył na śniegu kwitnący krzew, a pod nim drewnianą figurkę Maryi z Dzieciątkiem. PróbowaFOT. ANDORRA TURISME

AllInclusive • lato-jesień 2012


EuroPodróże 155

FOT. ANDORRA TURISME  Miejscowość Ordino położona jest u podnóża szczytu Casamanya. Dominuje nad nią wieża z zegarem Kościoła św. Korneliusza i św. Cypriana (Església

de Sant Corneli i Sant Cebrià), w którym zachowała się cenna polichromowana drewniana rzeźba Matki Boskiej z Dzieciątkiem z przełomu XI–XII w.

no przenieść ją do pobliskich kościołów. Za każdym razem jednak nagle znikała i wracała zawsze w to samo miejsce, gdzie wzniesiono w końcu sanktuarium. Obecna drewniana rzeźba jest kopią oryginalnej figury z XII w. Wiele tajemnic i zabytków kryją też tutejsze muzea. Do moich ulubionych należy Museu de la Miniatura (Muzeum Miniatury) w Ordino. Wystawia tu swoje prace Nikolaï Siadristyi, ukraiński artysta mieszkający na stałe w Andorze. Z podziwem oglądam jego mikroskopijne dzieła sztuki w złocie: różę osadzoną w środku wypolerowanego ludzkiego włosa, piramidy egipskie nie większe od główki od szpilki itd. Poza tym warto odwiedzić także Museu del Perfum (Muzeum Perfum) w Escaldes-Engordany, Museu del Tabac (Muzeum Tytoniu) w dawnej fabryce w Sant Julià de Lòria czy Museu Nacional de l'Automòbil (Narodowe Muzeum Samochodu) w Encamp z ciekawą kolekcją starych aut, motorów i rowerów.

Nieskalane królestwo przyrody

Wydaje się, że natura i wspaniałe krajobrazy Pirenejów stanowią największe walory Andory. Surowa sceneria granitowych skał, z których buduje się

też tutejsze domy, budzi respekt i kusi poszukiwaczy przygód na wędrownych szlakach. Wystarczy założyć wygodne buty i wyruszyć w drogę. Trasy są dobrze oznakowane i prowadzą przez parki przyrody i górskie przełęcze, wzdłuż maleńkich, leśnych strumyków oraz rwących rzek, które wspaniale nadają się do uprawiania raftingu. Z każdej strony dociera tu szum wody, a co kilka kroków spotykamy kamienne mostki i kapliczki. Im wyżej, tym krajobraz staje się bardziej dziki, a wokół słychać jedynie odgłos krowich dzwonków. W słońcu błyszczą oczka jezior, będących pod całkowitą ochroną – nie wolno się w nich kąpać ani łowić ryb. Andorę można śmiało nazwać ekologicznym rajem, ponieważ nie rozwinął się tutaj żaden przemysł. Na rowerzystów czeka dwadzieścia wspaniałych szlaków. Niektóre z nich wymagają sporych umiejętności, zwłaszcza na odcinkach, gdzie gościły słynne wyścigi kolarskie – Tour de France i Vuelta a España. Najdłuższa trasa (Port d’Envalira) liczy 26 km 

FOT. ANDORRA TURISME  Królestwo Andory zachwyci również wielbicieli wycieczek na dwóch kółkach. Na rowerzystów czekają tutaj dobrze przygotowane i oznaczone

szlaki wiodące wśród malowniczych krajobrazów gór i dolin, w otoczeniu nieskalanej przyrody wolnej od wpływu niszczącej działalności ludzkiej.

lato-jesień 2012 • AllInclusive


156 EuroPodróże

FOT. ANDORRA TURISME

 Jeziora Tristaina (Estanys de Tristaina), których krystalicznie czyste wody pochodzą z topniejącego lodowca, tworzą niezmiernie

malownicze otoczenie szczytu Pic de Tristaina (2878 m n.p.m.). Wznosi się on przy granicy Andory z Francją, we wschodniej części Pirenejów.

i prowadzi z Escaldes-Engordany przez Encamp do Canillo. Wyróżnia się zapierającymi dech w piersiach widokami i uroczymi zabytkami, m.in. Santuari de Meritxell i romańską świątynią Sant Joan de Caselles. Jeśli znudzą się nam wycieczki rowerowe, możemy pojeździć konno lub zagrać w golfa.

Pirenejski raj dla narciarzy

Zimą Andora zamienia się w mekkę miłośników białego szaleństwa, którym oferuje dwa nowoczesne ośrodki narciarskie i 300 km tras. Można tu poszaleć na terenach należących do sta-

cji Vallnord (100 km nartostrad, dwie trasy FIS), chętnie wybieranej przez młodych ludzi, albo Grandvaliry, będącej największym centrum sportów zimowych w całych Pirenejach. Odkąd sześć lat temu dołączono do niej stoki Porte des Neiges po francuskiej stronie, jej areał narciarski liczy już 2 tys. hektarów, a oprócz tego 67 wyciągów, dwa oświetlone snowparki, ponad tysiąc armatek śnieżnych oraz windy i schody ruchome ułatwiające komunikację. Uroki tutejszych ośrodków odkryło już wielu polskich miłośników białego szaleństwa m.in. dzięki tanim przelotom linii Wizz Air do pobliskiej Barcelony (z Warszawy, Gdańska, Katowic i PoFOT. ANDORRA TURISME

znania) czy bezpośrednim połączeniom naszego LOT-u ze stolicą Katalonii oraz popularnym w mediach Polskim Dniom w Andorze, które organizowane są od kilku lat pod koniec sezonu narciarskiego przez zespół Infoski.pl. Ostatnia impreza (w marcu 2012 r.) ściągnęła wiele gwiazd i celebrytów. Swój koncert dał podczas niej Grzegorz Turnau.

POLSKIE FIRMY W ANDORZE

> Małe, ale piękne Księstwo Andory przyciąga coraz większą liczbę Polaków. Obsługę w języku polskim zapewniają m.in. miejscowe biura turystyczne Eventhalia z Arinsal i Internova Turisme z Escaldes-Engordany. Z kolei organizatorami cyklicznych wyjazdów narciarskich do Andory z czterech lotnisk w Polsce (Gdańsk, Katowice, Poznań i Warszawa) są od kilku lat firmy Infoski.pl i Malta Ski & Fun. Poza tym biuro Active Travel specjalizuje się w podróżach integracyjno-motywacyjnych dla firm do Andory (wyloty z warszawskiego Okęcia liniami LOT). W ich programie znajduje się zarówno szkolenie narciarskie i snowboardowe pod okiem polskich instruktorów, jak i różnego rodzaju gry i zabawy na śniegu. Na początku tego roku (10–12 lutego) na czarnej trasie w Grandvalira-Soldeu odbywały się zawody Pucharu Świata Kobiet w Narciarstwie Alpejskim. Przyciągnęły one aż 14 tys. widzów. Warto wspomnieć, że każda z malowniczych miejscowości Grandvaliry ma swój charakter. Leżąca najwyżej Pas de la Casa słynie z życia nocnego. Je Nie bez powodu ośrodek narciarski Grandvalira uznaje się za

prawdziwy zimowy raj wśród pirenejskich szczytów. Wchodzące w jego skład urocze miejscowości oferują miłośnikom białego szaleństwa cały wachlarz usług i rozrywek. Przykładowo w Grau Roig możemy pomknąć przez zaśnieżone polany nawet psim zaprzęgiem.

AllInclusive • lato-jesień 2012


EuroPodróże 157 śli się bawić, to właśnie tutaj! Grau Roig stawia zaś na zimową przygodę. Oferuje jazdę na skuterach śnieżnych, wycieczki psimi zaprzęgami, na rakietach śnieżnych, loty na paralotni czy wyprawy heliski. Spokojne Canillo z kolei w sam raz nadaje się dla początkujących narciarzy i rodzin z dziećmi. Stąd nowoczesną gondolą łatwo dostaniemy się na stoki El Forn – jedno z piękniejszych miejsc w Andorze. Jeśli zaś lubimy freestyle, najlepiej wybrać El Tarter. Na wyciągnięcie ręki będziemy mieli jeden z najlepszych snowparków w Europie! Miłośnikom górskich kolei można polecić Encamp. Stąd przeskoczą szybką Funicamp (wagonik dla 24 osób) na Cortals, jeden z najwyższych szczytów Grandvaliry (2502 m n.p.m.). Po kilku godzinach białego szaleństwa czas rozejrzeć się za jakąś knajpką. Na głód najlepszy okazuje się chleb nacierany czosnkiem i pomidorami, maczany w aromatycznej oliwie. To pa amb tomàquet, moim zdaniem, największy andorski przysmak. Dodatkowo warto zamówić rostes amb mel – szynkę zapiekaną w miodzie,

FOT. ANDORRA TURISME  Kompleks Caldea Thermoludic Centre w Escaldes-Engordany przypomina architekturę z futurystycznych filmów. W jego szklanych dachach

odbijają się okoliczne góry i błękitne niebo. W tej niesamowitej scenerii goście centrum SPA korzystają z dobrodziejstw tutejszych wód termalnych.

której wyśmienity smak jest zasługą świeżych lokalnych produktów. Coś na wzmocnienie można wypić w Iglú Bar, znajdującym się w rejonie Pla de les Pedres (2150 m n.p.m.), tuż przy trasie narciarskiej. Jeśli natomiast zapragniemy rozgrzać się po zimowych rozrywkach, czekają na nas tutejsze termy. Kosmiczny budynek ze szkła i stali Caldea Thermoludic Cen-

tre, jednego z największych górskich SPA w Europie, robi ogromne wrażenie. Do wyboru mamy sauny, łaźnie tureckie, baseny zewnętrzne z gorącą wodą, masaże podwodne i kąpiele w solankach. Wszystko, czego tylko dusza zapragnie. Ale nic w tym dziwnego, ponieważ – jak ktoś mi kiedyś powiedział – w Andorze spełniają się marzenia. p

lato-jesień 2012 • AllInclusive


158 EuroPodróże  Meteory (z greckiego metéoros, co oznacza „wzniesiony w górę” lub „będący wysoko w powietrzu”)

to jeden z największych i najważniejszych zespołów prawosławnych klasztorów w Grecji, zaraz po Świętej Górze Athos. Sześć monastyrów zostało tu zbudowanych na szczycie skał z piaskowca.

Grecja dla każdego WOJCIECH KUDER

FOT. WIKIPEDIA.COM/Takeaway

<< Gdzie wyjechać na urlop, żeby ani przez chwilę się nie nudzić? Jak połączyć marzenia o beztroskim wypoczynku, fascynującej podróży w czasie i przygodach, o których z wypiekami na twarzy opowiada się potem przez szereg długich, zimowych wieczorów? Rozwiązaniem w tym przypadku może być z pewnością Grecja… Mityczna kraina wszechmocnych bogów i odważnych bohaterów, ojczyzna poetów, słońca i wyśmienitego wina, po którym świat wygląda jakby wyszedł spod pędzla mistrzów impresjonizmu. To jedno z tych miejsc, gdzie wraca się wielokrotnie. Jest niby zaginione pośród morskich fal królestwo wiecznej szczęśliwości, w którym każdy znajdzie coś dla siebie! >>

AllInclusive • lato-jesień 2012


EuroPodróże 159

W

edług danych Światowej Organizacji Turystyki Narodów Zjednoczonych (United Nations World Tourism Organization – UNWTO) w 2010 r. ten położony nad Morzem Śródziemnym kraj odwiedziło 15 mln turystów z całego świata. To sprawia, że znajduje się on w pierwszej dziesiątce najchętniej wybieranych kierunków turystycznych spośród państw europejskich. Przyczyn tej popularności jest na pewno wiele. Warto wymienić chociażby przepiękne greckie plaże, niezmiernie smaczną miejscową kuchnię czy jedyne w swoim rodzaju zabytki z czasów starożytnej Europy. Dlatego można śmiało przypuszczać, że na całej ziemi nie znalazłby się chyba człowiek, który nie chciałby na własne oczy zobaczyć dawnej Hellady.

FOT. TRAVELADVISER.RO  Pocztówkowa plaża Navagio, dostępna jedynie od strony Morza Jońskiego, leży w uroczej Zatoczce

Szmuglerów na wyspie Zakintos (Zakynthos). Znajduje się na niej wrak statku przemytników Panagiotis z 1980 r.

Istnieje tak wiele sposobów na poznanie Grecji, że każdą kolejną podróż do tego kraju uda nam się zaplanować według innego scenariusza. Wszystko zależy od naszych zainteresowań i pasji, a nawet od chwilowego nastroju. Najważniejsze jest jednak to, że – niezależnie od tematu przewodniego wyprawy – ta kraina błękitnego morza i złotego słońca zachwyci nas zawsze atmosferą beztroskiej radości i pogody ducha.

Fascynujący rejs

Wszyscy, których znudziły tradycyjne wczasy z wylegiwaniem się na plaży lub na leżaku nad hotelowym basenem, powinni choć raz w życiu wybrać się w rejs. Trudno zaś wyobrazić sobie do tego lepsze miejsce niż Grecja – kraj położony   Santoryn (Santorini) jest wulkaniczną wyspą na Morzu Egejskim, która słynie z tarasowych miasteczek, uroczych plaż (w większości z czarnym lub czerwonym piaskiem), weneckiego zamku Skaros i wiatraków FOT. DEVIANTART.COM/treoris

lato-jesień 2012 • AllInclusive


160 EuroPodróże

 Modna wśród turystów czarująca wyspa Mykonos należy do archipelagu Cyklady na Morzu Egejskim.

Jej symbolami są m.in. XVI-wieczne wiatraki oraz pelikany, które chętnie podchodzą po jedzenie do ludzi.

na ok. 1400 wyspach. Sezon wycieczkowy przypada tu na okres od początku maja aż do końca października, gdy temperatura wody przekracza 20°C, co zachęca do kąpieli, snorkelingu i nurkowania. Odwiedzanie codziennie nowych miast i zatok, kolacje każdego dnia w innej nastrojowej greckiej tawernie to największe zalety aktywnego spędzania urlopu, jakie zapewnia rejs po lazurowych wodach Hellady. Nieważne, czy podróżuje się ekskluzywnym statkiem z bogatą ofertą all inclusive, szybkim katamaranem, luksusowym jachtem czy skromną jednostką mogącą pomieścić zaledwie kilka osób. Ten rodzaj wyprawy zawsze stanowi niezapomnianą przygodę, cudowny wypoczynek i okazję do zobaczenia wielu wspaniałych atrakcji w stosunkowo krótkim czasie. Do najpopularniejszych morskich tras należą niezmiennie rejsy po archipelagu Wysp Jońskich oraz położonych na przyjaznych do żeglowania wodach Morza Egejskiego Cykladach i Sporadach, których malowniczy krajobraz – poza niezliczoną liczbą niebiańskich plaż – kryje także prawdziwe bogactwo fascynujących pamiątek antycznej cywilizacji. Rodos, Kos, Skiathos, Zakynthos czy Mykonos to niemal obowiązkowe przystanki w planie naszej podróży, wypełnionym podziwianiem starożytnej architektury, pięknej przyrody oraz poznawaniem barwnej wyspiarskiej obyczajowości. Nie wypada ominąć również położonej w potężnej wulkanicznej kalderze Santorini i uznawanej za kolebkę europejskiej cywilizacji Krety. Na tej ostatniej na szczególną uwagę zasługuje przykład sztuki minojskiej, czyli dobrze zachowane pozostałości legendarnego pałacu króla Minosa w Knossos, oraz stolica wyspy

AllInclusive • lato-jesień 2012

– Heraklion, urzekająca wąską zabudową, mnogością kolorowych straganów, klimatycznych kafejek i nadbrzeżnych tawern serwujących świeżo złowione ryby, małże i kalmary. Z uwagi na to, że zdecydowana większość najciekawszych atrakcji Grecji znajduje się w bezpośredniej bliskości wybrzeża, podróżowanie drogą morską wydaje się najlepszym wyjściem. W ten sposób zwiedzimy m.in. starożytne Ateny, do których bez problemu można dostać się z pobliskiego Pireusu, rozwijającego się centrum przemysłowego i największego portu Grecji. Rejs jest ofertą dla wszystkich pragnących choć przez chwilę poczuć się jak pradawni odkrywcy i przemierzać błękitne wody Morza Śródziemnego, podziwiać skąpane w promieniach słońca malownicze wysepki oraz kosztować lokalnych FOT. athenstourgreece.com przysmaków w cieniu portowych restauracji. To unikatowa szansa, żeby trafić na zagubione pośród fal i znane tylko miejscowym żółwie plaże, przeżyć podróż śladami bohatera eposu Homera Odyseusza i stać się prawdziwym żeglarzem.

Na filmowym szlaku

Grecja fascynuje niezmiennie twórców kina, a filmy, które nakręcono wśród jej niebiańskich krajobrazów, już na zawsze zapisały się w historii światowej klimatografii. Nad lazurowymi wodami Morza Egejskiego, pośród wąskich uliczek antycznych metropolii i porywających soczystą zielenią gajów cytrusowych, grały takie sławy wielkiego ekranu, jak np. Anthony Quinn, Meryl Streep czy Colin Firth. Dziś podróżowanie śladami filmowych bohaterów stało się naprawdę modne, a chęć zobaczenia na własne oczy miejsc znanych z kinowych superproduk Ruiny pałacu w Knossos na Krecie, zwanego pałacem Minosa lub labiryntem kreteńskim, wznoszą się zaledwie ok. 5 km od Heraklionu (Iraklionu), stolicy wyspy. To najważniejszy zabytek kultury minojskiej. FOT. WIKIPEDIA.COM/Lapplaender


EuroPodróże 161

 Od 1204 aż do 1669 r. Heraklion należał do Republiki Weneckiej. Pamiątkę po tych czasach stanowi m.in. strzegąca portu XVI-wieczna forteca Rocca al Mare (Skała na Morzu), przez Greków nazywana Koules.

FOT. WIKIPEDIA.COM/Matt Sims  Plaża Myrtos leży w północno-zachodniej części wyspy Kefalinia (Kefalonia). Usytuowana jest między

górami Agia Dynati (1131 m n.p.m.) i Kalon Oros (901 m). Można ją podziwiać w filmie Kapitan Corelli.

Na filmowym szlaku znajduje się również Argostolion (Argostoli). Na pierwszy rzut oka sprawia wrażenie zaledwie jednego z wielu nadmorskich miasteczek, jakich w Grecji są całe setki. Jednak ta położona na wyspie Kefalinia (dawniej Kefalonia) na Morzu Jońskim miejscowość niczym magnes przyciąga co roku tłumy turystów z całego świata. Wszystko za sprawą głośnego melodramatu Kapitan Corelli, który dzięki niezwykłej urodzie Penélope Cruz (filmowej Pelagii) i porywającej grze aktorskiej Nicolasa Cage’a (włoski kapitan Antonio Corelli) poruszył serca milionów widzów. Przybywający na Kefalinię turyści, poza jakżeż charakterystyczną zabudową sennych, rybackich wiosek, mają okazję podziwiać rozległe plantacje winorośli, figowców i oliwek. Ich zielone krzewy nadają ożywczy rys typowemu dla archipelagu Wysp Jońskich krajobrazowi kamienistych wzniesień i skalnych pagórków. Zmęczeni wędrówką wąskimi uliczkami Argostolionu szukają ochłody w lokalnych kafenionach, gdzie miejscowi z zapałem grają w tavli (grę planszową podobną do tryktraka), piją diabelnie mocną kawę i żywiołowo narzekają na rząd w Atenach. Kolejną grecką wyspą, która swą sławę zawdzięcza wielkiej kinowej superprodukcji jest Skopelos. To na niej, wśród pionowo spadających do morza śnieżnobiałych skał, pokrytych czerwoną dachówką małych domków i pachnących żywicą sosnowych lasów, kręcono sceny do słynnego musicalu Mamma Mia!. Dziś zamiast hollywoodzkich gwiazd krętymi uliczkami miasta Skopelos spacerują miłośnicy talentu Meryl Streep, Pierce’a Brosnana i Colina Firtha oraz fani zespołu Abba, którego najbardziej znane piosenki  FOT. WIKIPEDIA.COM/Danbu14

cji sprawia, że coraz więcej turystów pragnie spędzić urlop w ten sposób. Wielbiciele Greka Zorby nie mogą odmówić sobie wizyty w porcie Pireus, gdzie zwykł przesiadywać główny bohater adaptacji ponadczasowej powieści Nikosa Kazantzakisa w reżyserii Michaela Cacoyannisa. Podróżują także na Kretę, gdzie lekkoduszny i prostolinijny Aleksy Zorba (Alexis Zorbas) został zatrudniony jako nadzorca kopalni węgla. Poznają niezmiernie barwną grecką prowincję i jej mieszkańców, którzy – podobnie jak grany przez Anthony’ego Quinna Grek – do perfekcji opanowali sztukę pogodnego akceptowania tego, co przynosi im los. Odwiedzają południe wyspy, aby na własnej skórze przekonać się, jak zjawiskowo wyglądają tutejsze plaże, i udają się do Heraklionu, gdzie w murach starej weneckiej fortyfikacji znajduje się grób twórcy książki opowiadającej tę ponadczasową i niezmiennie urzekającą historię.

lato-jesień 2012 • AllInclusive


162 EuroPodróże

 Skopelos znajduje się w archipelagu Sporad Północnych na Morzu Egejskim. Tę wyspę (oraz sąsiednią Skiathos) kojarzą doskonale fani filmu Mamma Mia!. Jej główne miasto (3-tysięczne) też nosi nazwę Skopelos.

nagrane w zupełnie nowej aranżacji długie tygodnie po premierze nie schodziły z notowań światowych list przebojów. Wśród niebiańskich plaż, uroczych kawiarni i serwujących pochodzące prosto z morza przysmaki restauracji znajduje się jedno kultowe miejsce. Trzeba je koniecznie odwiedzić! Mowa tu o kościółku wzniesionym na potężnej, nadmorskiej skale w Agios Ioannis, w którym odbyła się ceremonia ślubna, będąca punktem kulminacyjnym całego musicalu. Kto raz wybierze się w to miejsce o zachodzie słońca, doskonale zrozumie, dlaczego producenci wybrali właśnie Grecję na plan filmu, którego budżet przekroczył 50 mln dolarów. Wyspy Skopelos, Thassos, Skiathos i miejscowość Damouchari na wybrzeżu kontynentalnej części kraju, w których również kręcono niektóre sceny Mamma Mia!, na wielkim ekranie zobaczyły miliony widzów. Dziś oczarowani historią bohaterów musicalu odwiedzają Grecję i chłoną magię tego fascynującego państwa.

Śladami św. Pawła

Grecja kojarzy się przede wszystkim ze słońcem, piaszczystymi plażami i starożytnymi zabytkami. Na całym świecie ludzie znają sztukę minojską, kolumnę dorycką, jońską i koryncką, grecką mitologię oraz tutejsze pogodne i beztroskie podejście do życia. Mało kto jednak zdaje sobie sprawę z tego, że tak, jak Włochy, Francja, Hiszpania, Portugalia czy również Polska, Grecja posiada wiele niezwykłych miejsc związanych z kultem chrześcijańskich świętych. Jednym z nich jest św. Paweł, który w ramach swoich podróży misyjnych nawracał Greków wierzących w olimpijskich bogów od antycznych Aten przez wyspy Kos i Rodos po od-

AllInclusive • lato-jesień 2012

ległą Kretę. Podróż jego śladami warto rozpocząć jednak od portowego miasta Kawala (starożytne Neapolis), skąd rozpoczął swoją misję szerzenia wiary w Chrystusa w Europie, oraz pobliskiego Filippi, gdzie miał miejsce pierwszy chrzest Europejczyka (kobiety o imieniu Lidia) i zbudowano najstarszy na Starym Kontynencie kościół chrześcijański. Niecałe dwie godziny jazdy samochodem dzieli to starożytne miasto, które swą nazwę zawdzięcza Filipowi II Macedońskiemu, od Salonik (dawnej Tesaloniki) – drugiej co do wielkości greckiej metropolii, gdzie od zawsze FOT. WIKIPEDIA.COM/MrPanyGoff spotykały się ze sobą wpływy cywilizacji europejskich i azjatyckich. Położone nad błękitnymi wodami Zatoki Salonickiej były one świadkiem nauczania św. Pawła, ich mieszkańcy (Tesaloniczanie) stali się adresatami jego dwóch listów, a lokalna agora służyła jako miejsce ewangelizacji prowadzonej przez apostoła. Przybywający do miasta pielgrzymi muszą koniecznie zwiedzić Białą Wieżę, będącą fragmentem fortyfikacji obronnych, oraz Kościół św. Demetriusza, patrona miasta.  Nad Atenami dominuje Akropol (z greckiego akropolis, czyli „górne miasto”), wapienne wzgórze o wysokości względnej 90 metrów (157 m n.p.m.). Mieszczą się tu bezcenne zabytki, jak np. Partenon czy Erechtejon. FOT. GREEK NATIONAL TOURISM ORGANISATION


EuroPodróże 163 Kolejnym obowiązkowym przystankiem na szlaku początków religii chrześcijańskiej w Grecji jest miejscowość Kalambaka (Kalabaka). Powinniśmy obejrzeć tu pobliskie Meteory – słynne bizantyjskie klasztory zbudowane na ponad 500-metrowych ostańcach piaskowcowych o stromych pionowych ścianach. Po przybyciu do tego niezwykłego zakątka nie sposób pozostać obojętnym na cudowne widoki roztaczające się na okolicę z podniebnych monastyrów i niebywały kunszt ich budowniczych. W czasach gdy powstawały te wspaniałe prawosławne świątynie, nie dysponowali oni mechanicznymi dźwigami ani innymi nowoczesnymi urządzeniami potrzebnymi do prowadzenia prac budowlanych w tak ekstremalnych warunkach. Podróżując szlakiem św. Pawła, nie można również ominąć stołecznych Aten, w których szczególnie warto odwiedzić Akropol, Świątynię Zeusa Olimpijskiego (Olimpejon) i Areopag – słynne wzgórze trybunału sądowego i spotkań rady złożonej z byłych archontów (najwyższych urzędników ateńskich), gdzie przemawiał apostoł. Warto też pamiętać o położonym na Peloponezie Koryncie. Znajduje się tutaj mównica, z której nauczał Koryntian. To właśnie do mieszkańców Koryntu napisał słynne listy pasterskie – pierwszy w Efezie, a drugi w Macedonii.

FOT. WIKIPEDIA.COM/Michael F. Mehnert  Pozostałości doryckiej świątyni Apollina w starożytnym Koryncie na Peloponezie. Wzniesiono ją

prawdopodobnie ok. 540 r. p.n.e. Św. Paweł przebywał i nauczał w tym mieście dwukrotnie (w latach 50. n.e.).

Pełen zachwyt

Nie mam wątpliwości, że Grecja nie rozczaruje nikogo, kto zapragnie ją odwiedzić. Zarówno żeglarz, jak i kinoman czy pobożny pielgrzym poczują się tu jak w raju. Rejs po lazurowych wodach Morza Śródziemnego, podążanie szlakiem ulubionych bohaterów filmowych czy podróż w czasie śladami prekursorów religii chrześcijańskiej to tylko kilka możliwości, jakie oferuje ten przepiękny kraj. Dla mnie Grecja jest niczym tajemniczy skarb ukryty na dnie morskim – pełna cudownych niespodzianek, które zachwycą każdego! p

lato-jesień 2012 • AllInclusive


164 EuroPodróże

Turcjaw tyglu kultur

fot. Republic of Turkey Ministry of Culture and Tourism

<< Turcja ma tyle twarzy, ile kultur, religii i ludów mieszało się na jej terytorium. Turystów czeka tu coś więcej niż tylko błogie lenistwo na pięknych plażach. Na obszarze półwyspu Azja Mniejsza już na długo przed narodzeniem Chrystusa rozgrywały się ważne wydarzenia dla dziejów ludzkości. Dziś my sami możemy odbyć wyprawę w czasie do miejsc, o których opowiadają starożytne teksty i piszą z pasją historycy. >> PAWEŁ SKAWIŃSKI

P

oszukiwanie śladów z początków rozwoju chrześcijaństwa i islamu oraz pozostałości po dawnych imperiach stanowi znakomity pomysł na podróż po tym niezmiernie interesującym kraju. Zdecydowanie się na taki właśnie temat przewodni naszej wycieczki do Turcji jest gwarancją udanego urlopu. AllInclusive • lato-jesień 2012

W połowie I w. n.e. w Antiochii nad rzeką Orontes (tureckie Asi), gdzie nauczał Paweł z Tarsu, pojawił się apostoł Piotr (zwany Kefasem). Przed przybyciem reszty swoich towarzyszy z Jerozolimy nie unikał kontaktu z tutejszą wspólnotą niedawno nawróconych, ale nie przestrzegających żydowskich zwyczajów chrześcijan. Później jednak zaczął od nich stronić, ponieważ dla większości Żydów, którzy przeszli na nową wiarę, największą ujmą na honorze i naruszeniem obyczaju było obcowanie z nieczystymi. Piotr postąpił tak z obawy przed rozłamem wśród wyznawców Chrystusa – sekty dopiero się rozwijającej, prześladowanej przez

gminy żydowskie. Wywołało to sprzeciw Pawła, który w Liście do Galatów (mieszkańców starożytnej krainy w centralnej Azji Mniejszej, usytuowanej wokół dzisiejszej Ankary) tak opisał tę sytuację: Gdy następnie Kefas przybył do Antiochii, otwarcie mu się sprzeciwiłem, bo na to zasłużył. W ten sposób rozpoczęła się nowa era chrześcijaństwa jako religii dla wszystkich ludzi, bez względu na ich pochodzenie.

GŁOSICIEL EWANGELII W ANTIOCHII

Szaweł, zwany później św. Pawłem, który ośmielił się sprzeciwić apostołowi Piotrowi, opoce Kościoła, pochodził


EuroPodróże 165

z konserwatywnej żydowskiej rodziny faryzeuszy z Tarsu – historycznego miasta położonego na południowym wybrzeżu dzisiejszej Turcji (ok. 20 km w głąb lądu od Morza Śródziemnego). W połowie I w. n.e. należało ono do Cesarstwa Rzymskiego, przeżywającego gwałtowny rozkwit gospodarczy. Szaweł otrzymał gruntowne wykształcenie: uczył się retoryki, łaciny i greki. Dzięki rzymskiemu obywatelstwu należał do uprzywilejowanej warstwy społecznej i mógł bez przeszkód podróżować po całym terenie imperium. Za młodu studiował Torę w Jerozolimie, był świadkiem ukamienowania św. Szczepana i stał się zagorzałym przeciwnikiem, a w końcu prześladowcą sekty chrześcijan. Ok. 35 r. n.e. Wielki Sanhedryn (najważniejsza żydowska instytucja religijna i sądownicza) wysłał go z nakazem aresztowania wyznawców Jezusa do Damaszku (obecnej stolicy Syrii). Po drodze objawił mu się jednak Chrystus. To wydarzenie stało się początkiem przemiany św. Pawła z wroga nowej wiary w jej gorliwego propagatora. Po przyjęciu chrztu zaczął głosić nauki Jezusa wśród społeczności żydowskiej, czym naraził się bardzo Żydom z Damaszku. W oba-

FOT. mersinkulturturizm.gov.tr  Kościół św. Pawła w Tarsie, rodzinnym mieście tego Apostoła Narodów, niegdyś stolicy prowincji Imperium Rzymskiego – Cylicji, od 2000 r.

pełni rolę muzeum. Świątynia i otaczające ją historyczne dzielnice znajdują się na Liście Światowego Dziedzictwa Ludzkości w Zagrożeniu UNESCO.

wie o swoje życie uciekł więc z miasta. W końcu poznał Barnabę, który przedstawił go dwóm apostołom – Piotrowi i Jakubowi. Chrześcijanie nadal jednak mu nie ufali, ponieważ pamiętali wcześniejsze prześladowania i nie wierzyli w jego nagłe nawrócenie. Dlatego przywódcy nowej religii polecili mu udać się do rodzinnego Tarsu. Wkrótce Barnaba zabrał swojego protegowanego do Antiochii (obecnie południowa Turcja), gdzie znajdowała się dość liczna kolonia chrześcijan. Prawie wszyscy członkowie gminy uznawali za obowiązujące nakazy i zalecenia wy-

wodzące się z judaizmu, jako że nowy odłam wyrósł właśnie na gruncie religii żydowskiej. Paweł nie cieszył się tu dobrą sławą, więc wykluczony z życia wspólnoty postanowił swoje przesłanie skierować do pogan. Z uwagi na to, że uchodził za świetnego mówcę i miał charyzmatyczną osobowość, szybko zyskał sobie słuchaczy, którzy tłumnie nawracali się na chrześcijaństwo. Decydującym czynnikiem mógł być zapewne także fakt, że głosił równość wszystkich członków wspólnoty bez względu na pochodzenie czy status społeczny. 

 W starożytnym greckim mieście Perge położonym dzisiaj w tureckiej Anatolii, niedaleko modnego kurortu Antalya nad Morzem Śródziemnym, można podziwiać wspaniałe nimfeum, czyli bogato zdobioną fontannę kończącą wodociąg. Św. Paweł, według Dziejów Apostolskich, odwiedził Perge w 46 r. FOT. WIKIPEDIA.COM/Saffron Blaze

 Po lewej: Kapadocja to kraina historyczna w tureckiej Anatolii, znana na całym świecie z fantazyjnych formacji skalnych z tufu wulkanicznego, które tworzą wręcz baśniowy krajobraz, oraz wykutych w nich domów i kościołów. Niezapomnianych wrażeń dostarcza tu wszystkim turystom lot balonem.

lato-jesień 2012 • AllInclusive


166 EuroPodróże

FOT. WIKIPEDIA.COM/Saffron Blaze

 Jak głosi legenda Perge mieli założyć w XIII lub XII w. p.n.e. Mopsos i Kalhas – uchodźcy spod Troi. W I i II w. n.e. było to jedno z najpiękniejszych

miast na półwyspie Azja Mniejsza. Do dziś zachowały się tutaj m.in. nimfeum, ulica kolumnowa, teatr, gimnazjon i brama ceremonialna.

To właśnie Paweł stanął również po stronie nawróconych pogan w ich konflikcie z żydowskimi chrześcijanami, którzy uważali, że wszyscy nowi wyznawcy powinni przestrzegać zwyczajów prawa mojżeszowego (np. obrzezania czy wystrzegania się niektórych potraw). Wraz z Barnabą wziął udział w tzw. soborze jerozolimskim ( o k . 4 9 – 5 0 r. ) . P o s t a n o w i o n o na nim utrzymać tylko niektóre zakazy, co okazało się przełomem w rozwoju nowopowstającej społeczności religijnej. Historycy są zgodni, że bez św. Pawła – misjonarza i teologa szeroko komentującego nauczanie Chrystusa

w swoich słynnych listach – chrześcijaństwo nie stałoby się religią światową. Mimo iż jest on obok apostoła Piotra drugą najważniejszą osobą w panteonie świętych, to właśnie jego, a nie najukochańszego ucznia Jezusa, można uznać za postać, która odegrała znaczącą rolę w rozwoju jednego z największych systemów religijnych na ziemi.

ŚW. PAWEŁ WŚRÓD POGAN

W południowej Turcji na potrzeby turystów i pielgrzymów wytyczono ciekawy szlak śladami św. Pawła. Biegnie on przez wybrzeże Morza Śród-

 Starożytne miasto Aspendos założone zostało ok. 1000 r. p.n.e. przez Greków, którzy pochodzili z Argos na Peloponezie. Znane jest dziś z najlepiej

zachowanego teatru rzymskiego, ukończonego ok. 155–160 r. n.e. Obecnie odbywają się w nim często koncerty, festiwale i przedstawienia. FOT. WIKIPEDIA.COM/Saffron Blaze

AllInclusive • lato-jesień 2012

ziemnego i pobliskie góry. Prawie 500-kilometrowa trasa zaczyna się w antycznym Perge i kończy w Yalvaç, na północny wschód od jeziora Eğirdir. Wyprawę można też rozpocząć w uroczym Aspendos. Oba szlaki łączą się w Adada – opuszczonych ruinach rzymskiego miasta. Pierwsza miejscowość – Perge, leży ok. 15 km na wschód od Antalyi (niezmiernie popularnego nadmorskiego kurortu wśród polskich wczasowiczów). Znajdziemy w niej m.in. ruiny teatru i stadionu, a także bramy rzymskie i greckie oraz ulicę z kolumnadą i nimfeum (bogato zdobioną fontanną kończącą wodociąg). Z kolei w malowniczo położonym Aspendos możemy podziwiać najlepiej zachowany wspaniały starożytny amfiteatr na ponad 7 tys. miejsc. Szlak cieszy się dość dużą popularnością wśród turystów. Podczas wycieczki śladami apostoła z Tarsu wielu z nich wybiera noclegi nie w komfortowych hotelach, lecz pod gołym niebem lub u miejscowej ludności (co stanowi dodatkową atrakcję dla prawdziwych podróżników). Co więcej, tę trasę można pokonywać śmiało nawet w środku lata, gdy panują duże upały, ponieważ temperatura powietrza w górach zawsze jest nieco niższa. Św. Paweł przemierzał Azję Mniejszą pieszo oraz na pokładach statków. Niemal na pewno odwiedził liczne porty (dziś znane kurorty) Riwiery Tureckiej (oprócz rodzinnego Tarsu, obecnie po-


EuroPodróże 167

FOT. WIKIPEDIA.COM/Vitalis Eichwald  Alanya to była wioska rybacka, a obecnie niezmiernie

popularny kurort na wybrzeżu Morza Śródziemnego. Słynie z uroczych, ciągnących się na długości 20 km plaż. Jedna z nich – Kleopatry – należy do najsłynniejszych w Turcji. Nad portem w Alanyi góruje Czerwona Wieża (Kızılkule) wzniesiona w 1226 r.

łożonego koło Mersinu): Antakyę (starożytną Antiochię), Alanyę (z piękną średniowieczną twierdzą na wzgórzu), Antalyę (rozłożoną malowniczo u południowych podnóży gór Taurus), Fethiye (z antycznym teatrem greckim) czy Bodrum (usytuowany już nad Morzem Egejskim, naprzeciwko greckiej wyspy Kos, z dominującym nad nim potężnym XV-wiecznym Zamkiem św. Piotra wzniesionym przez joannitów). O tej ostatniej modnej miejscowości wypoczynkowej śpiewa zresztą popularna turecka piosenkarka Hande Yener. Św. Paweł pojawił się też w dawnych FOT. turcja-info.manifo.com

FOT. freecomputerwallpapers.net  Nad miastem Alanya dominuje potężny XIII-wieczny Zamek

(Alanya Kalesi). W obrębie jego murów można oglądać m.in. meczet, bizantyjską kaplicę z XI w., stocznię, zbrojownię i Czerwoną Wieżę. Największe wrażenie twierdza robi z pokładu gulety – tradycyjnego drewnianego statku żaglowego, typowego dla wybrzeża Turcji.

koloniach greckich w Azji Mniejszej – słynnym starożytnym Efezie (leżącym dziś obok Selçuk), Milecie (koło obecnego miasta Balat) i okolicach Troi (przy współczesnej wsi Tevfikiye). Turyści pragnący poznać Turcję od strony morza mogą wykupić wycieczkę tzw. guletami – tradycyjnymi tureckimi jachtami, oferującymi wszystkie wygody. Tego rodzaju rejsy są organizowane niemal   Stolicą Riwiery Tureckiej jest ponad 1-milionowa Antalya, położona nad malowniczą zatoką o tej samej nazwie. To doskonały punkt wypadowy do zwiedzania pobliskich starożytnych miast Perge i Aspendos. Serce Antalyi stanowi jej najstarsza dzielnica Kaleiçi ze wspaniałymi zabytkami z czasów osmańskich i rzymskich.

lato-jesień 2012 • AllInclusive


168 EuroPodróże  Göbekli Tepe, co po turecku oznacza „Wybrzuszone Wzgórze”, leży

w południowo-wschodniej Turcji, niedaleko Urfy. W tym miejscu odkryto najstarsze znane miejsce kultu stworzone przez człowieka. Jego powstanie datuje się w przybliżeniu na 10 tys. lat p.n.e. Wykopaliska archeologiczne rozpoczęto tu dopiero w 1994 r.

z każdego portu na riwierze. Trwają od jednego do kilku, a czasem nawet kilkunastu dni.

FOT. WIKIPEDIA.COM/Teomancimit

część Wyżyny Anatolijskiej). Ludzie wydrążyli tu całe miasta w kruchych skałach tufowych uformowanych

Dużą popularnością cieszą się tutaj loty balonami, podczas których można podziwiać księżycowy krajobraz Kapadocji. Na południe od tej historycznej krainy wznosi się góra Nemrut (2134 m n.p.m.). Tajemniczy lud, który nigdy nie podporządkował się żadnemu imperium, czcił na niej swoich bogów. Jest to także miejsce, gdzie według tradycji muzułmanie (a wyznawcami islamu są niemal wszyscy mieszkańcy Turcji) otrzymują jednorazową dyspensę zwalniającą z zakazu picia wina, wprowadzonego przez proroka Mahometa.

KOLEBKA JĘZYKÓW EUROPY

Na terenie dzisiejszej Turcji przez wieki mieszały się wpływy kultur Wschodu i Zachodu. Według niektórych językoznawców (tzw. teoria anatolijska) jest ona ojczyzną języka praindoeuropejskiego. To właśnie z tureckiej Anatolii mają wywodzić się języki indoeuropejskie, czyli m.in. germańskie, romańskie czy słowiańskie (w tym polski). Do tej rodziny zalicza się również sanskryt – język literacki starożytnych i średniowiecznych Indii. Za jedno z najstarszych siedlisk ludzkich na terenie obecnej Turcji uważa się Göbekli Tepe, położone w południowo-wschodniej części Anatolii, datowane na ok. 10 tys. lat p.n.e. Wielką pomysłowość naszych przodków można podziwiać w Kapadocji (środkowa

fot. Republic of Turkey Ministry of Culture and Tourism  Bajeczne formacje skalne w kształcie kominów i grzybów w Parku Narodowym Göreme w Kapadocji. Na jego terenie znajduje się blisko

350 kościołów wykutych w miękkich skałach z tufu wulkanicznego. Zdobione są one kolorowymi freskami, z których najstarsze pochodzą z IX w.

po potężnym wybuchu wulkanu. Osiedla powstawały zresztą nie tylko na powierzchni, ale też pod ziemią. Dawały więc schronienie przed najeźdźcami. fot. Republic of Turkey Ministry of Culture and Tourism

HISTORIA WIELKIEGO POTOPU

Całkiem niedaleko góry Nemrut leży Urfa (dziś Şanlıurfa, zwana kiedyś Edessą). Legenda mówi, że była ona pierwszym miastem założonym po biblijnym potopie. Niektórzy badacze identyfikują ją z chaldejskim Ur, w którym miał urodzić się Abraham, ojciec Izmaela, przodka wszystkich ludów arabskich. Nie tylko ta postać jest wspólna dla tradycji chrześcijańskiej i islamskiej. Oprócz Jezusa (dla muzułmanów to jeden z najważniejszych proroków) Koran wspomina także Noego, który uratował swoją rodzinę i wszyst Zamek Ortahisar wznosi się zaledwie 3 km od słynnego muzeum na wolnym powietrzu w Göreme. Stworzyli go Hetyci w wielkiej skale tufowej przypominającej komin. Dominuje on nad bajkowym i zabytkowym miasteczkiem Ortahisar w centrum Kapadocji. Ta naturalna forteca wznosi się na 1200 m n.p.m. i ma wysokość 86 metrów.

AllInclusive • lato-jesień 2012


EuroPodróże 169 kie gatunki zwierząt przed potopem. Hebrajska nazwa arki tebah oznacza skrzynię (stąd np. Arka Przymierza). Tradycja chrześcijańska i muzułmańska określa ją natomiast jako statek i podaje nawet jego dokładne wymiary. Do dziś opowieść o arce, wspólna dla trzech wielkich religii świata (islamu, judaizmu i chrześcijaństwa), stanowi temat różnorodnych rozważań praktycznych (np. jak zmieścili się na pokładzie jej pasażerowie) oraz interpretacji symbolicznych (w których stanowi m.in. alegorię Kościoła). Według biblijnej Księgi Rodzaju, gdy wody potopu opadły, ocaleni zatrzymali się na masywie wulkanicznym Ararat (zbudowanym z dwóch szczytów, wyższy z nich osiąga wysokość 5137 m n.p.m.). Wznosi się on we wschodniej Turcji, przy granicy z Iranem oraz Armenią, dla której utrata tej świętej góry, znajdującej się na historycznie ormiańskich ziemiach, jest wielką tragedią i zaostrza i tak już napięte stosunki między oboma krajami. Poszukiwania arki wciąż trwają – podobno za każdym razem, kiedy ktoś zdobywa szczyt Araratu, chowa się ona w chmurach.

fot. Republic of Turkey Ministry of Culture and Tourism  Stambuł to największe miasto Turcji (ponad 13-milionowe), podzielone cieśniną Bosfor na część europejską i azjatycką. Łączą je dwie przeprawy

drogowe – Most Bosforski z 1973 r., mający długość 1560 metrów, i 1510-metrowy Most Sułtana Mehmeda Zdobywcy, ukończony w 1988 r.

STAMBUŁ NA GRANICY KULTUR

Dawna osada grecka Bizancjum, później przemianowana na Konstantynopol, a obecnie nosząca nazwę Stambuł jest symbolem Turcji. Była stolica Cesarstwa Wschodniorzymskiego stanowi dziś ważne miejsce na mapie islamu. Stambulskie mosty łączą ze sobą dwa kontynenty – Europę i Azję. W samej

Turcji kultura chrześcijańska i muzułmańska tworzą zaskakującą mieszankę tradycji i zwyczajów. Mimo iż islam zakazuje picia alkoholu, Turcy nie tylko gustują w piwie, lecz także produkują własne wina. Choć niektórym ten przyjazny kraj może się wydać nieco egzotyczny, Europejczyk ma szansę poczuć się w nim jak u siebie w domu. p

lato-jesień 2012 • AllInclusive


FOT. DISNEYLAND PARIS

170 Turystyka Rodzinna

Wypoczynek z dzieæmi << Niezapomnianych wrażeń dostarcza zapracowanym rodzicom wspólny wypoczynek ze swoimi pociechami. Warto spędzić go w atrakcyjnych i przyjaznych rodzinom miejscach, w których dzieci są mile widzianymi gośćmi, mogą codziennie obcować z przyrodą, bawić i rozwijać się nie tylko w bezpieczny, ale i interesujący sposób. Obiekty noclegowe w Europie coraz częściej przystosowane są do potrzeb najmłodszych i ich rodziców. Dzięki temu doskonale odpoczywa cała rodzina. Z rozmów z zaprzyjaźnionymi europejskimi hotelarzami wynika, że najpopularniejszymi miesiącami na wypoczynek z małymi dziećmi są maj, czerwiec, lipiec, sierpień i wrzesień. Poza tym nierzadko wyjeżdżamy też z naszymi pociechami w okresie ferii zimowych oraz tzw. długich weekendów. Jedno jest pewne – w dzisiejszych czasach młodzi rodzice coraz częściej decydują się na podróżowanie po Polsce i Europie (i nie tylko!) nawet z kilkumiesięcznymi dziećmi. >> AllInclusive • lato-jesień 2012


Turystyka Rodzinna 171 MICHAŁ DOMAŃSKI

M

imo rosnącej co roku liczby obiektów przyjaznych najmłodszym, nadal jednak dość ciężko znaleźć odpowiednie miejsce na udany rodzinny wypoczynek. Wiemy o tym dobrze jako rodzice 7-miesięcznego Mateusza. Dlatego też postanowiliśmy rozpocząć od obecnego wydania magazynu All Inclusive dział poświęcony podróżom z dziećmi. Powinny one być zawsze zorganizowane w ten sposób, aby w ich trakcie nasze pociechy miały czas zarówno na zdobywanie nowej wiedzy, na bycie z nami, jak również na wspólną zabawę. Poprzez stworzenie działu Turystyka Rodzinna chcemy pomóc w planowaniu takich radosnych rodzinnych wypraw wszystkim młodym rodzicom.

Przekonaliśmy się już o tym, że wyjazdy z maluchem wcale nie są gorsze od tych we dwoje. Odbyliśmy z 3-miesięcznym Mateuszem, który urodził się w styczniu w Budapeszcie, podróż z Węgier do Polski, z przystankiem w Rabce-Zdroju, a następnie wybraliśmy się na kilkudniową lipcową wycieczkę do Kazimierza Dolnego, Nałęczowa, Lublina i Zamościa. Gdy byliśmy w Lubelskiem i na Roztoczu, okazało się, że dziecko otwiera przed nami nowe horyzonty, dzięki niemu odkrywamy różne ciekawe miejsca i rzeczy, na które wcześniej nie zwrócilibyśmy żadnej uwagi. Mamy już kolejne pomysły na wypoczynek z Mateuszem – chcemy się z nim wybrać we wrześniu do gwarantujących dobrą zabawę, sprawdzonych parków rozrywki w Polsce i Europie (m.in. do „Farmy Iluzji” na Mazowszu, położonej w połowie drogi między Warszawą a Lublinem, do Parku Miniatur „Świat Marzeń” i Warowni w Inwałdzie koło Andrychowa, do słynnego paryskiego Disneylandu czy sympatycznego Mini-Europe w Brukseli),

FOT. FARMA ILUZJI  Dużą atrakcją „Farmy Iluzji” jest „Latająca Chata Tajemnic”, czyli jedyny na świecie budynek, który sprawia wrażenie unoszonego

z jednej strony przez balony. W jego wnętrzu ludzie chodzą dziwnie pochyleni, a woda pokonuje siłę grawitacji i płynie do góry.

a także odpocząć w jednym z krajowych hoteli przyjaznych najmłodszym (np. Ośrodku Wczasowym Familijni w Dziwnówku nad Bałtykiem) oraz w należącym do grupy Leading Family Hotels & Resorts, specjalizującej się w ofercie dla rodzin, Cavallino Bianco Family SPA Grand Hotel we włoskich Dolomitach. Mamy nadzieję, że te plany naszych najbliższych wyjazdów będą cennymi wskazówkami dla wszystkich młodych rodziców poszukujących obecnie ciekawych miejsc na fantastyczną podróż ze swoimi pociechami...

RODZINNE PARKI ATRAKCJI

Najlepsze polskie i europejskie parki rozrywki i edukacji z pewnością przypadną do gustu zarówno dzieciom, jak i ich dorosłym opiekunom. Niezależ-

nie od tego, czy wybierzemy się do historycznego (powstałego już w 1843 r.!) Tivoli w Kopenhadze, słynnego Disneylandu w Paryżu, brukselskiego Mini-Europe z jego wspaniałymi miniaturami czy rodzimej „Farmy Iluzji” we wsi Mościska koło Woli Życkiej (poniżej 100 km od centrum Warszawy), bez wątpienia będziemy zadowoleni z różnorodnej, lecz zawsze bajkowej oferty dla rodzin przygotowanej przez te miejsca. W zaczarowanym świecie parków atrakcji każdy z nas przenosi się znowu do radosnego, beztroskiego dzieciństwa. Nigdy nie jest w nich nudno. Na zwiedzających czekają m.in. karuzele, kolejki górskie, diabelskie młyny, strzelnice, zaczarowane zamki, popisy klaunów, sympatyczne postaci z popularnych kreskówek, bajek, filmów dla najmłodszych czy też prezentacje dawno zaginionych kultur. Tym licznym 

 „Farma Iluzji” to fascynujący świat magii, nauki i przygody dla całej rodziny, pełen ciekawostek i dziwnych, z pozoru niewytłumaczalnych zjawisk. Znajdziemy tu m.in. „Lewitujący Kran”, który nigdzie nie jest podłączony, a mimo to leci z niego woda... FOT. FARMA ILUZJI

 Po lewej: W tym roku Disneyland Paris obchodzi 20. rocznicę powstania i z tej okazji przygotowano nowe widowiskowe parady, występy, upominki, bilety oraz wiele innych niespodzianek. Warto pamiętać, że dzieci do lat 3 wchodzą do magicznego świata Walta Disneya za darmo.

lato-jesień 2012 • AllInclusive


172 Turystyka Rodzinna

FOT. PARK MINIATUR „ŚWIAT MARZEŃ”

 W Parku Miniatur „Świat Marzeń” w Inwałdzie w ciągu zaledwie kilku godzin można stanąć pod paryską Wieżą Eiffla, na placu

św. Piotra w Watykanie czy też zrobić sobie zdjęcia przy słynnych posągach z chilijskiej Wyspy Wielkanocnej (Rapa Nui) – tzw. moái

atrakcjom towarzyszą zazwyczaj punkty gastronomiczne, sklepy z zabawkami, upominkami i pamiątkami. Na mapie turystycznej Polski i Europy pojawia się również coraz więcej tzw. parków miniatur. Przyciągają one gości wiernymi makietami słynnych budowli, przeważnie przygotowanymi w skali 1:25. Zwiedzając je, często w trakcie kilku godzin odbędziemy podróż przez cały świat (np. w Minimundus w Klagenfurcie w Austrii czy rodzimym Parku Miniatur

„Świat Marzeń” w Inwałdzie w województwie małopolskim) lub nasz kontynent (Mini-Europe w stolicy Belgii). Można śmiało powiedzieć, że obecnie panuje moda na rodzinne parki rozrywki i edukacji. Powstają one jak grzyby po deszczu nie tylko w Europie, ale i Polsce, która do tej pory była zacofana pod tym względem (m.in. otwarta od 28 kwietnia br. oryginalna „Farma Iluzji”, zapraszająca dzieci i dorosłych od 30 czerwca br. średniowieczna Warow-

 Wielu gości czynnego przez cały rok Parku Miniatur „Świat Marzeń” odpoczywa podczas zwiedzania pod Starym Mostem z Mostaru w Bośni i Hercegowinie. Zdecydowaną większość makiet najsłynniejszych budowli naszego globu, których jest tu ponad 50, wykonano w skali 1:25. FOT. PARK MINIATUR „ŚWIAT MARZEŃ”

AllInclusive • lato-jesień 2012

nia w Inwałdzie, ogromny Adventure World Warsaw budowany na terenie Grodziska Mazowieckiego itd.). Swoją wielką popularność zawdzięczają temu, że są wymarzonymi miejscami na wypoczynek dla całej rodziny. Oferują beztroską zabawę, bezcenne radosne chwile podczas wspólnego zwiedzania, zdobywanie nowej wiedzy i wspaniałą przygodę, czyli wszystko to, czego poszukują młodzi rodzice. Nowo otwarty, malowniczo położony na leśnej polanie, unikatowy Park Edukacji i Rozrywki „Farma Iluzji” jest pełen atrakcji dla dzieci i dorosłych. Znajduje się ok. 85 km od Warszawy i 80 km od Lublina, niedaleko Wisły. To pierwszy tego typu obiekt w naszym kraju, gdzie można poznać z bliska świat iluzji i magii prezentowany przez pryzmat nauki (praw fizyki), przygody i dobrej zabawy. Do jego różnorodnych atrakcji należą np. jedyna na świecie „Latająca Chata Tajemnic” unoszona przez balony, Muzeum Iluzji z kolekcją zagadkowych eksponatów i lustrzanym korytarzem, zaczarowany ogród z mnóstwem magicznych przedmiotów i optycznych trików. Warto przespacerować się tutaj edukacyjną „Ścieżką Złudzeń” łączącą starannie wyselekcjonowane obrazy, które tworzą plastyczne złudzenia. Isto-


Turystyka Rodzinna 173  30 czerwca br. otworzyła swoje podwoje średniowieczna Warownia w Inwałdzie koło Wadowic w Małopolsce. Powstały w niecałe 3 lata zamek wraz z osadą i parkiem czterech ruchomych smoków robi wrażenie na wszystkich turystach. Można tu zrobić sobie m.in. pamiątkowe zdjęcie w zbroi rycerskiej, na krześle czarownicy czy też Madejowym łożu.

tą tego miejsca jest przyswajanie wiedzy oraz przeżywanie czegoś niesamowitego w przyjemny, rozrywkowy sposób. Dlatego też większość oglądanych tu z pozoru niewytłumaczalnych zjawisk objaśnia się zwiedzającym prosto i przystępnie. Na terenie „Farmy Iluzji” zadbano także o bardziej standardowe atrakcje dla naszych pociech i przygotowano duży, drewniany plac zabaw oraz tzw. Pole Dmuchańców z lubianymi przez najmłodszych zjeżdżalniami i zamkami do skakania. Goście mogą się też udać na „Karaiby na Niby”, czyli usytuowaną w centralnym punkcie parku kameralną plażę, która w ciepłe, słoneczne dni przyciąga złotym piaskiem, prawdziwymi palmami, parasolami i chłodem pobliskiego oczka wodnego. Dzieci zajmą się tutaj na pewno z radością odkopywaniem ukrytego szkieletu dinozaura. Całość bogatej oferty „Farmy Iluzji” uzupełniają punkty gastronomiczne – barek oraz kawiarnia-sklepik „HokusPokus Cafe”, gdzie można odpocząć przy kawie lub rozwiązać wiele zagadek logicznych. Jedno jest pewne – do tej pory brakowało w Polsce takiego miejsca, w którym przeżyjemy z naszymi pociechami wspaniałą przygodę na styku magii i rzeczywistości, spędzając aktywnie cały dzień z rodziną na świeżym powietrzu, a przy okazji ucząc się czegoś nowego. Tuż obok istniejącego od maja 2007 r. Parku Miniatur „Świat Marzeń”, znajdującego się w Małopolsce, w połowie drogi między Andrychowem a Wadowicami, od czerwca br. pojawiła się kolejna atrakcja – Warownia ze średniowieczną osadą oraz kolekcją ru-

FOT. PARK MINIATUR „ŚWIAT MARZEŃ”

szających się, buchających parą i zionących ogniem smoków. Dotychczas turyści przyjeżdżali do Inwałdu, żeby odbyć kilkugodzinną podróż przez cały świat – Australię, Stany Zjednoczone, Grecję, Włochy, Niemcy, Polskę, Chiny, Francję czy Meksyk. Na powierzchni 75 tys. m² wznosi się tu ponad 50 miniatur słynnych obiektów charakterystycznych dla tych państw, m.in. Wieży Eiffla w Paryżu, placu św. Piotra w Watykanie, Bramy Brandenburskiej

w Berlinie, placu św. Marka w Wenecji, Koloseum w Rzymie, Statuy Wolności w Nowym Jorku, Wielkiego Muru Chińskiego i Stadionu Narodowego w Warszawie. W nowo otwartej Warowni udostępniono do zwiedzania salę tortur, zbrojownię i dziedziniec. Natomiast z baszty widokowej rozciąga się piękna panorama Inwałdu. Pobliska średniowieczna osada składa się z drewnianych chat garncarza, tkacza, kowala, szewca i powroźnika. Odbywają się tutaj pokazy lepienia i wypalania garnków, tkania materiałów na krośnie, wykuwania mieczy, wyrobu skórzanych ciżemek czy przygotowywania sznura. W Warowni czekają na zgłodniałe trochę podczas zwiedzania rodziny np. chrupiące smocze paluchy, które warto popić orzeźwiającym napojem mnicha kapucyna. Wizytę w interesującym Parku Miniatur „Świat Marzeń” można zakończyć w sklepikach z pamiątkami oraz w restauracji „Bajkowy Zamek”. 

 Warownia w Inwałdzie może się pochwalić Parkiem Ruchomych Smoków, który wprawia najpierw w przerażenie, a potem w dobry

humor najmłodszych zwiedzających. Każdy z tutejszych olbrzymich gadów ziejących ogniem i buchających parą ma swoją legendę. FOT. PARK MINIATUR „ŚWIAT MARZEŃ”

lato-jesień 2012 • AllInclusive


174 Turystyka Rodzinna

FOT. DISNEYLAND PARIS

 Z okazji 20. urodzin paryskiego Disneylandu przez cały dzień w Parku Disneyland kursuje do przepięknego Zamku Śpiącej

Królewny, wznoszącego się przy Central Plaza, specjalny pociąg z bohaterami kreskówek Disneya, ubranymi w odświętne stroje

Dokładnie 20 lat temu, ku uciesze zarówno najmłodszych, jak i starszych mieszkańców Europy, swoje podwoje prowadzące do świata magii otworzył Disneyland Paris we Francji. Tego słynnego parku rozrywki nie trzeba przedstawiać i reklamować chyba nikomu… Zyskał on taką samą wielką sławę jak jego poprzednicy w Kalifornii i na Florydzie w Stanach Zjednoczonych oraz w Tokio w Japonii. Szybko

stał się najpopularniejszą rodzinną atrakcją turystyczną na Starym Kontynencie. Wystarczy podać, że w minionym roku paryski Disneyland odwiedziło aż 16 mln gości! Jest to miejsce, gdzie spełniają się marzenia naszych pociech. Jednak tak naprawdę w towarzystwie Myszki Miki, psa Pluto, Kaczora Donalda czy Goofy’ego nawet najbardziej poważni dorośli przemieniają się w rozradowane i beztroskie dzieci. Na zwie-

 Jeden z najciekawszych parków miniatur w Europie znajduje się w Brukseli. Możemy w nim podziwiać np. uroczy Grand-Place (Wielki Plac) ze stolicy Belgii (w skali 1:25). W sąsiedztwie Mini-Europe mieści się także inna brukselska atrakcja – niezmiernie oryginalne Atomium. FOT. MINI-EUROPE

AllInclusive • lato-jesień 2012

dzających czekają tu dwa niezmiernie interesujące parki tematyczne (Park Disneyland i Park Walt Disney Studios) z ponad 50 atrakcjami. W Polsce rodzice zainteresowani specjalnymi pakietami na pobyt w świecie Disneya we francuskiej stolicy (hotel i bilety wstępu) powinni skontaktować się z biurami podróży TUI Poland, Sun Kiss Travel, Itaka i Rainbow Tours. Te cztery firmy są głównymi partnerami Disneyland Paris w naszym kraju. Raczej nikomu nie trzeba też szerzej przedstawiać jednego z symboli Brukseli (obok sąsiedniego futurystycznego Atomium) – Mini-Europe, uważanego za wzorowy park miniatur. Oczywiście, nie może się on równać popularnością z paryskim Disneylandem, ale jest również dość często odwiedzany przez rodziny z dziećmi – rocznie zagląda do niego ponad 300 tys. turystów. W ciągu kilku godzin odbędziemy tutaj podróż przez cały nasz kontynent, podziwiając m.in. paryską Wieżę Eiffla, londyńskiego Big Bena, brukselski Grand-Place (Wielki Plac), wenecki Pałac Dożów, berlińską Bramę Brandenburską, lizbońską Torre de Belém (Wieżę Betlejemską), budapeszteńskie kąpielisko Széchenyi, ateński Akropol czy arenę walk byków (Plaza de Toros)


Turystyka Rodzinna 175 w Sewilli. W Mini-Europe odnajdziemy także makiety trzech obiektów pochodzących z Polski – Dworu Artusa, fontanny Neptuna i Pomnika Poległych Stoczniowców z Gdańska. W sumie na jego terenie wznosi się prawie 350 miniatur słynnych budowli ze wszystkich 27 krajów członkowskich Unii Europejskiej. Wykonano je w skali 1:25, wykazując się niezmierną starannością i dbałością nawet o najmniejsze detale. Wizytę w tym sympatycznym parku warto zakończyć w interesującym, wciągającym do nauki poprzez zabawę (zarówno młodszych, jak i starszych!) interaktywnym centrum Spirit of Europe (Duch Europy), stworzonym w 2003 r. przez znaną i cenioną belgijską firmę Tempora. Sprawdzimy w nim swoją wiedzę na temat naszego kontynentu i Unii Europejskiej, w tym i – oczywiście – Polski. Warto też dodać, że Mini-Europe stanowi jedynie część rozległego i bardzo popularnego brukselskiego parku rozrywki Bruparck, w którego skład wchodzą jeszcze trzy inne duże atrakcje: aquapark Océade, ultranowoczesny kompleks 24 kin Kinepolis i pełne różnego rodzaju restauracji i barów miasteczko „The Village”. Jest to z pewnością doskonałe miejsce na dobrą zabawę dla rodzin z dziećmi.

FOT. MINI-EUROPE  Mini-Europe to ponad 350 miniaturowych słynnych obiektów, wzbogaconych o liczne animacje, pochodzących z niemal całego naszego

kontynentu. Trudno tak naprawdę powiedzieć, czy ten sympatyczny park stanowi większą atrakcję dla dzieci, czy dla ich rodziców…

dla rodziców – dostarczają im na piśmie informacje o wszystkich udogodnieniach i atrakcjach dla dzieci, które znajdują się w obiekcie, dostępnej pierwszej pomocy medycznej oraz zapewniają telefony do miejscowych lekarzy i najbliższej apteki. Doświadczeni hotelarze pamiętają też o odpowiednim przygotowaniu łazienek. Powinny w nich być m.in. dodatkowe ręczniki dla naszych pociech, codziennie nowe plastiko-

we kubki, wanienka do kąpieli, mata antypoślizgowa pod prysznicem lub w wannie, miska do prania, krzesełko łazienkowe lub podest, a także pojemnik albo jednorazowe torby na brudne pieluchy. W hotelach przyjaznych młodym rodzicom w recepcji, lobby czekają: aktualne telefony do najbliższego lekarza pierwszego kontaktu, pediatry, ginekologa, pielęgniarki i pobliskiej apteki, publiczna toaleta z przewijakiem 

HOTELE PRZYJAZNE NAJMŁODSZYM

Coraz więcej obiektów noclegowych stara się dbać o potrzeby podróżujących młodych rodziców i zapewnić im jak największy komfort odpoczynku w pokojach hotelowych. Na ich wyposażeniu znajdują się bez dodatkowych opłat np. łóżeczko z materacem i pościelą dla małego dziecka, dodatkowe poduszki i koce dla naszych pociech, podgrzewacz do butelek, czajnik do zagotowania wody, nawilżacz powietrza, stojak na walizki, plastikowe naczynia i sztućce dla maluchów, zabezpieczenia kontaktów elektrycznych, okien i drzwi balkonowych, przewijak dla niemowlaków, blokady dostępu do kanałów telewizyjnych dla dorosłych itd. Hotele przyjazne rodzinie myślą również o usunięciu ze stolików szklanych naczyń, roślin i innych niebezpiecznych przedmiotów dla najmłodszych. Poza tym troszczą się o ważne wiadomości

lato-jesień 2012 • AllInclusive


176 Turystyka Rodzinna

FOT. CAVALLINO BIANCO FAMILY SPA GRAND HOTEL

 Cavallino Bianco Family SPA Grand Hotel w Ortisei w Val Gardenie (malowniczej dolinie we włoskich Dolomitach) oferuje przestronne

pokoje rodzinne i luksusowe apartamenty o powierzchni od 25 do aż 140 m² (od alpejskich, w stylu rustykalnym do klasycznych i eleganckich)

dla najmłodszych, możliwość wypożyczenia książek i gier rodzinnych dla dzieci w różnym wieku, podręczna apteczka, informacje o pierwszej pomocy medycznej oraz o wszystkich udogodnieniach dla gości na terenie obiektu, miejsce na przechowywanie wózków czy też zestaw powitalny dla maluchów (np. kolorowanki, kredki i blok, bezpieczna zabawka itp.). Poza tym personel ośrodka powinien mieć zawsze do dyspozycji (w razie potrzeby) jednorazowy termometr do mierzenia gorączki lub elektroniczny termometr z wymiennymi końcówkami. W hotelach myślących o naszych pociechach w restauracji są przygotowane m.in. krzesełka do karmienia, śliniaczki, zestawy do kolorowania (kredki, książeczki lub blok), podgrzewacze do butelek i słoiczków, plastikowe kubki, naczynia i sztućce (posiadające odpowiedni atest) oraz wydzielone miejsca dla osób niepalących. Jest również wydrukowane specjalne menu dla najmłodszych z informacjami o mniejszych porcjach dla dzieci w niższych cenach. Powinien się w nim znajdować także co najmniej jeden sok i woda dla maluchów. Doświadczeni hotelarze nie zapominają też  W Cavallino Bianco młodzi rodzice mają do dyspozycji centrum SPA & Wellness – Aqva-Sana, gdzie na ponad 2500 m² czeka na nich wspaniały wodny świat, m.in. ze specjalnym basenem dla niemowląt (temperatura 35°C) o różnej głębokości i basenem dziecięcym (30°C) z gwarantującą doskonałą zabawę zjeżdżalnią

AllInclusive • lato-jesień 2012

na ogół o miejscu w pokoju na ewentualne łóżeczko turystyczne i wózek. Ośrodki wypoczynkowe przyjazne rodzinie oferują również mnóstwo rozrywek – specjalne kluby oraz programy animacyjne dla dzieci i młodzieży. Dysponują nie tylko placem zabaw na świeżym powietrzu, ale także stworzonymi w budynku hotelowym kącikami dla naszych pociech z przygotowanymi różnymi grami, co jest niezmiernie ważne na wypadek niepogody. W Polsce istnieje już dość wiele programów selekcjonujących i oceniają-

cych rodzime obiekty przystosowane do obsługi młodych rodziców z maluchami w różnym wieku. Warto tu wymienić choćby dwie kampanie i konkursy – „Hotel Przyjazny Rodzinie” i „Hotel Przyjazny Matce i Dziecku”. Każdy ośrodek wypoczynkowy, który bierze w nich udział, zostaje zweryfikowany przez specjalną kapitułę. Najlepsze obiekty otrzymują tytuły i certyfikaty. Rodziny poszukujące w naszym kraju odpowiednich miejsc na wyjazd ze swoimi pociechami powinny więc rozglądać się za hotelami posługującymi się logami „Hotel Przyjazny Rodzinie” lub „Hotel Przyjazny Matce i Dziecku”. Mogą FOT. CAVALLINO BIANCO FAMILY SPA GRAND HOTEL


Turystyka Rodzinna 177 też skorzystać z sympatycznie wyglądającego programu Gufik Select, dzięki któremu znajdą w prosty i łatwy sposób w internecie (tylko na jednym portalu!) bezpieczne i komfortowe ośrodki wypoczynkowe przygotowane do obsługi rodziców podróżujących z dziećmi. W Europie Zachodniej o najmłodszych gościach hotelowych pomyślano już znacznie wcześniej. Stworzono nawet specjalne sieci dla wymagających rodzin z maluchami! W Austrii i Włoszech (Południowym Tyrolu) działa prężnie grupa Leading Family Hotels & Resorts. W jej skład wchodzą cztery luksusowe obiekty z bogatą ofertą all inclusive: Cavallino Bianco Family SPA Grand Hotel we włoskiej Ortisei w Dolomitach, Alpenrose w Lermoos w Tyrolu, Löwe & Bär w tyrolskiej miejscowości Serfaus oraz Reiter’s Avance Hotel w Bad Tatzmannsdorf w austriackim Burgenlandzie. My planujemy wybrać się we wrześniu z Mateuszem do pierwszego z nich. Nasz wybór padł na Cavallino Bianco (Białego Konia), ponieważ chcieliśmy odwiedzić z żoną Włochy, a jest to chyba najbardziej przyjazny młodym rodzicom ho-

FOT. CAVALLINO BIANCO FAMILY SPA GRAND HOTEL  Dla naszych pociech w Cavallino Bianco przygotowano krainę Lino Land, która zajmuje powyżej 1000 m². Znajdują się w niej np. chatka

Heidi do majsterkowania, akwarium z łodziami podwodnymi i statkami, ogromny dom dla lalek czy strefa bajek i teatru kukiełkowego.

tel w tym kraju. Oferuje on doskonały wypoczynek all inclusive wyłącznie dla rodzin z dziećmi i niemowlakami! Jego wszystkie pokoje przeznaczone są tylko dla osób niepalących. Na nasze pociechy czeka tutaj codziennie aż ponad 13 godz. atrakcyjnego programu – z mnóstwem dobrej zabawy, ciekawymi animacjami i opieką na najwyższym poziomie (już nawet dla niemowląt od pierwszego miesiąca życia!). Jest to bez wątpienia prawdziwy raj dla młodych

rodziców i to w dodatku z luksusowym centrum SPA, w którym mogą oni odpocząć i naładować swoje baterie… Dlatego też właśnie zdecydowaliśmy się na wyjazd do Cavallino Bianco, należącego słusznie do Leading Family Hotels & Resorts – grupy wyśmienitych hoteli z bogatym programem wypoczynkowym dla najbardziej wymagających rodzin z dziećmi. Jako rodzice 7-miesięcznego maluszka szukamy teraz tylko takich sprawdzonych obiektów. p

lato-jesień 2012 • AllInclusive


fot. Tourism Australia

178 Turystyka Aktywna

 Najrozleglejsza na kuli ziemskiej Wielka Rafa Barierowa (Great Barrier Reef) leży wzdłuż północno-wschodniego brzegu Australii w wodach Morza Koralowego. Tworzy unikalny ekosystem, w którym wiele gatunków roślin i zwierząt współżyje ze sobą na zasadzie symbiozy.

– najlepsze miejsca

FOT. CAYMAN ISLANDS DEPARTMENT OF TOURISM

Top 10

 Trzy nizinne wyspy Kajmanów, powstałe na wapiennym podłożu, stanowią fragment karaibskich Wielkich Antyli. Pasjonaci podwodnych przygód znajdą tutaj liczne bardzo popularne punkty nurkowe, wśród nich też te wokół rafy porośniętej przez wielobarwne koralowce.

AllInclusive • lato-jesień 2012


FOT. TOURISM NEW ZEALAND

Turystyka Aktywna 179

 W Morskim Rezerwacie Wysp Poor Knights (Knights Islands Marine Reserve), utworzonym wokół archipelagu Poor Knights niedaleko nowozelandzkiej Wyspy Północnej, spotkamy okazy ryb tropikalnych i subtropikalnych, które zazwyczaj nie występują w tak chłodnych wodach

fot. Jason deCaires Taylor

do nurkowania na świecie

 Figury podwodnej rzeźby nazwanej Silent Evolution (Cicha Ewolucja) w MUSA (Museo Subacuático de Arte) autorstwa Jasona deCairesa Taylora. Te naturalnej wielkości postacie można oglądać w okolicy meksykańskiej Isla Mujeres (Wyspy Kobiet) u wybrzeży Jukatanu.

lato-jesień 2012 • AllInclusive


180 Turystyka Aktywna << W morskich głębinach kryje się tak wielkie bogactwo podwodnych krajobrazów, unikalnych ekosystemów i różnorodnych gatunków, że trudno wybrać jeden najpiękniejszy i najciekawszy rejon. Na szczęście wcale nie musimy tego robić. Możemy zwiedzać je po kolei, ale nie łudźmy się, na pewno nie uda nam się zobaczyć wszystkiego. Jedno życie to za mało na poznanie całego podmorskiego raju na ziemi. >>

Magdalena Zdrenka

N

urkowanie bardzo szybko staje się pasją. Wówczas krótkie wizyty w podwodnym świecie przestają wystarczać. Warto więc od czasu do czasu zaplanować sobie dłuższą wyprawę, wypełnioną licznymi atrakcjami, żeby zaspokoić głód eksplorowania głębin i zdobyć nowe ciekawe doświadczenia.

W tym artykule chcielibyśmy zaprezentować 10 cudownych miejsc na naszej planecie, które użytkownicy międzynarodowego portalu nurkowego HotDive (www.hotdive.com) odwiedzają najchętniej, aby później dzielić się na stronie swoimi wrażeniami oraz zdjęciami z podwodnych wypraw. A wszystko w myśl motta: sięgaj tam, gdzie wzrok nie sięga.

AllInclusive • lato-jesień 2012

FOT. METROPOLITAN-TOURING.COM

 Uchatki kalifornijskie, zwane lwami

morskimi, nie należą do samotników. Tworzą duże kolonie na Galapagos, w których razem zdobywają pożywienie, rozmnażają się, odpoczywają i bawią. Są bardzo zwinne i dobrze pływają. Zalicza się je do gatunków chronionych.

W poszukiwaniu żółwia słoniowego – wyspy Galapagos, Ekwador

Wyspy Galapagos to z pewnością jedno z najpiękniejszych miejsc nurkowych na świecie. Lawa, która zastygła pod wodą po erupcji wulkanu, stworzyła niesamowity podwodny krajobraz. Ten rejon upodobały sobie szczególnie FOT. METROPOLITAN-TOURING.COM

 Ogończa diamentowa w pobliżu wysp Galapagos. Na żer wyrusza nocą, za dnia osiada na piasku lub mule pokrywających dno Oceanu Spokojnego. Można się na nią natknąć również przy brzegu, warto więc pamiętać, że posiada jadowity kolec umiejscowiony na końcu ogona.


Turystyka Aktywna 181

morskie zwierzęta. Spotkać tu możemy m.in. najróżniejsze gatunki rekinów (galapagoskie, młoty, wielorybie czy tygrysie), delfiny, lwy morskie (uchatki kalifornijskie), a także przy odrobinie szczęścia stada orleni, płaszczki złote, olbrzymie manty, ławice barakud i sardynek oraz orki i marliny błękitne. Wyspy Galapagos słyną jednak głównie z żółwi słoniowych. To od nich wzięła się nazwa archipelagu – Insulae de los Galopegos, którą nadał mu w 1535 r. biskup Panamy Tomás de Berlanga. Jego statek spychany przez prądy morskie podczas rejsu

FOT. METROPOLITAN-TOURING.COM

 Żółwie słoniowe, jedne z największych

na świecie, są endemicznym gatunkiem, występującym tylko na archipelagu Galapagos. Na wolności osiągają wiek ponad 100 lat, co sprawia, że zaliczają się do grupy najdłużej żyjących zwierząt na naszej planecie.

do Peru dotarł tu całkiem przypadkiem. Hiszpan ujrzawszy gigantyczne żółwie, nazwał je słowem określającym stosowany wtedy rodzaj siodła (galápago), który przypominały mu ich skorupy. Najpopularniejszymi tutejszymi miejscami nurkowymi są okolice wysp Wolf i Darwin. Od 1959 r. większa część archipelagu (aż 97 proc.) należy do Parku Narodowego Galapagos (Parque Nacional Galápagos), a poruszanie się po wyznaczonych szlakach możliwe jest jedynie z przewodnikiem. Poza tym opuszczając ląd,  fot. malaysia.com/Allister Lee

 xxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxx

xxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxx xxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxx xxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxx xxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxx xxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxx xxxxxxxx213

FOT. SIPADAN.ORG

 xxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxx xxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxx xxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxx xxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxx xxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxx xxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxx xxxxxxxx213

Jeśli życzysz sobie odkryć Amazonię, Andy, czy też żeglować na jednym z naszych statków all inclusive po bajecznych Wyspach Galapagos w Ekwadorze lub przedłużyć swoją podróż o Peru – Zenith Travel jest znacznie więcej niż wykwalifikowaną firmą, żeby sprostać wszystkim Twoim wymaganiom udanych wakacji i przygody.

lato-jesień 2012 • AllInclusive


182 Turystyka Aktywna

trzeba dokładnie zdezynfekować buty, aby nie przewozić z wyspy na wyspę niepożądanych mikroorganizmów. Na archipelagu wyróżnia się dwa sezony: od grudnia do maja dni są tu ciepłe i słoneczne, a od lipca do września – chłodne i zachmurzone. Czerwiec, październik i listopad uważa się za tzw. miesiące przejściowe. Na Galapagos występują oficjalnie dwie pory roku: deszczowa (od lipca do grudnia) i sucha (od stycznia do czerwca). Planując wyprawę,

FOT. METROPOLITAN-TOURING.COM

 Oprócz typowej tylko dla Galapagos

endemicznej fauny znajdziemy wokół Wysp Żółwich także zwierzęta występujące w innych miejscach kuli ziemskiej, wśród nich butlonosy i delfiny zwyczajne długo- i krótkopyskie

 Legwany morskie żyją tylko na Galapagos. W dzień lubią wygrzewać się w słońcu w wielkich skupiskach na skalistym brzegu. Żywią się roślinnością morską, zaś nadmiar soli z organizmu usuwają, wydmuchując ją nosem.

warto jednak pamiętać, że nocne nurkowania są tutaj zabronione, a wody w tych rejonach nie należą do najcieplejszych (ich temperatura waha się między 15 a 24°C). Kolejnym utrudnieniem mogą być silne prądy morskie i liczne skały. Widoczność pod wodą wynosi od 5 do 25 m (najczęściej 12–18 m). Panujące na Galapagos warunki nie należą do najłatwiejszych, dlatego wybierając się w te strony, najlepiej zaopatrzyć się w 5- lub 7-milimetrowe pianki z kapturaFOT. METROPOLITAN-TOURING.COM

AllInclusive • lato-jesień 2012


Turystyka Aktywna 183 mi lub suche skafandry. Na tym ekwadorskim archipelagu znajduje się tylko jedna komora dekompresyjna – na wyspie Santa Cruz (druga jest w Guayaquil – już na kontynencie południowoamerykańskim). Odwiedzając słynne Wyspy Żółwie, jak często mówi się o Galapagos, mamy jednak gwarancję zapierających dech w piersiach nurkowań w towarzystwie dużych ryb. Jeśli pragniemy niezapomnianej przygody, warto zdecydować się tutaj na 5- lub 7-dniowy rejs nurkowy na pokładzie komfortowej łodzi. Dzięki temu dotrzemy do większej liczby spektakularnych miejsc niż podczas standardowych dziennych wypłynięć z wysp.

Wśród ławicy barakud – Sipadan, Malezja

Rozległe rafy, niesamowite zwierzęta i zapierająca dech w piersiach laguna tworzą charakterystyczny krajobraz Borneo. To jedno z nielicznych miejsc, które każdy miłośnik nurkowania z pewnością chciałby odwiedzić. Perłą Malezji (w jej skład wchodzi północna część Borneo) jest niewątpliwie leżący w pobliżu wschodnich wybrzeży Sipadan. Ta ciemnozielona wyspa, otulona pasmem śnieżnobiałej plaży i otoczona FOT. MALAYSIA.COM/ALLISTER LEE

 W wodach morza Celebes wokół

wyspy Sipadan, należącej do Malezji, pojawiają się ławice barakud wielkich (w tzw. Barracuda Point). Te drapieżne ryby przypominają nieco wyglądem nasze szczupaki i stanowią nie lada wyzwanie dla amatorów wędkarstwa sportowego.

FOT. SIPADAN.ORG

turkusowymi wodami morza Celebes stanowi oazę dla wspaniałych, rzadkich gatunków fauny i flory. Nic dziwnego, że kiedy w latach 80. XX w.

 Żółw zielony przy brzegach malezyjskiej wyspy Sipadan. Liczne szczątki tych morskich gadów wyściełają dno tutejszej Turtle Cave (Jaskini Żółwi). Mieszkańcy Sipadanu wierzą, że zwierzęta te świadomie wybierają to miejsce, gdy są już stare i bliskie śmierci.

pojawił się tutaj Jacques-Yves Cousteau, francuski podróżnik i badacz mórz, zakochał się w niej od pierwszego wejrzenia. Jedną z najsłynniejszych atrakcji nurkowych w okolicy Sipadanu jest położona na głębokości ok. 20 m Turtle Cave, czyli Jaskinia Żółwi, której dno pokrywają szkielety tych zwierząt. Według miejscowej legendy przypływają do niej stare osobniki, aby dożyć reszty swoich dni. Jaskinię warto polecić przede wszystkim doświadczonym nurkom, ponieważ dla amatorów jej zwiedzanie może być niebezpieczne. Wielką popularnością cieszy się również pobliski Barracuda Point – urocze siedlisko największych na świecie ławic barakud. W celu ochrony tutejszej przyrody w 2005 r. zamknięto na Sipadanie wszystkie hotele. Dlatego też 

lato-jesień 2012 • AllInclusive


184 Turystyka Aktywna

przybywający w te strony znajdą zakwaterowanie w czynnych przez cały rok ośrodkach wypoczynkowych na wyspach Mabul czy Kapalai.

Odkrywanie podwodnych jaskiń – półwysep Jukatan, Meksyk

Meksykański półwysep Jukatan to zdecydowanie jeden z najciekawszych rejonów świata, polecany przez wiele biur podróży nie tylko ze względu na niezapomniane atrakcje nurkowe, ale także liczne pozostałości po bogatej kulturze Majów. Dla miłośników podwodnych przygód

fot. Jason deCaires Taylor  Podwodne wykonane z piaskowca

rzeźby z MUSA (Museo Subacuático de Arte) w okolicy północno-wschodniego brzegu Jukatanu mają w przyszłości stać się podstawą, na której rozwiną się koralowce, ukwiały i gąbki, tworzące nową naturalną rafę koralową

 Wielka Rafa Barierowa (Great Barrier Reef) u wybrzeży Australii to idealny kierunek nurkowy dla miłośników pływania z żółwiami morskimi. Znajdą tutaj aż 6 gatunków tych stworzeń, których populacja w tym rejonie należy do największych na świecie.

prawdziwą perełką jest tutaj system zalanych jaskiń z niewiarygodnie przejrzystą wodą, w której widoczność dochodzi niekiedy do kilkudziesięciu metrów. Cenoty, bo o nich mowa, to w rzeczywistości niesamowite formacje stalaktytów i stalagmitów tworzące fantastyczny krajobraz. Ich nazwa wywodzi się od słowa dzonot, które w języku Majów oznacza studnię. Szacuje się, że na tym terenie znajduje się kilka tysięcy cenotów, z czego tylko 200 zostało odkrytych. Stanowią one najdłuższy podziemny system rzek i jaskiń na świecie, a co za tym idzie nie lada wyzwanie dla pasjonatów podwodnych wypraw. W wielu z nich możemy nurkować bez specjalistycznych uprawnień, jedynie pod bacznym okiem instruktora. Dodatkowych wrażeń dostarczają wpadające do wnętrza jaskiń promienie słońca, które tworzą niepowtarzalną grę świateł. Poza tym od listopada 2010 r. w wodach niedaleko meksykańskiej Isla Mujeres (Wyspy Kobiet), obok słynnego kurortu Cancún, możemy zwiedzać największe na świecie podwodne muzeum (Museo Subacuático de Arte – MUSA), gdzie prezentowane są naturalnej wielkości rzeźby angielskiego artysty Jasona deCairesa Taylora, wykonane z piaskowca. Mają one nie tylko być niepowtarzalną atrakcją turystyczną, lecz także pomóc w odbudowie naturalnej rafy. fot. Tourism Australia

AllInclusive • lato-jesień 2012


Turystyka Aktywna 185 bek. Niektóre fragmenty rafy mają wiek powyżej 18 mln lat, a znaczna jej część – 2 mln. Nic więc dziwnego, że ten jeden z największych na świecie cudów natury znalazł się w 1981 r. na Liście Światowego Dziedzictwa Ludzkości UNESCO. Poza tym w 1975 r. rząd Australii objął to miejsce ochroną Parku Morskiego Wielkiej Rafy Barierowej (Great Barrier Reef Marine Park), w którym w disnejowskim filmie animowanym Gdzie jest Nemo? mieszkała tytułowa rybka błazenek.

Wokół bezludnych wysp – Poor Knights, Nowa Zelandia

Okazuje się, że Nowa Zelandia przyciąga swym pięknem nie tylko wielbicieli popularnej trylogii Władca Pierścieni – adaptacji dzieła

Z wizytą u Nemo – Wielka Rafa Barierowa, Australia

Wielka Rafa Barierowa (Great Barrier Reef) jest bez wątpienia największa i najpiękniejsza na świecie. Ciągnąca się na przestrzeni 2600 km wzdłuż północno-wschodniego wybrzeża Australii, widoczna bywa nie tylko z okna samolotu, ale

FOT. TOURISM AUSTRALIA  Linckia laevigata – błękitna rozgwiazda

spotykana w tropikalnych wodach Oceanu Indyjskiego oraz zachodniej i centralnej części Pacyfiku. Zasiedla głównie rafy koralowe i miejsca porośnięte tzw. trawą morską.

 Ławica ryb w okolicach nowozelandzkich

wysp Poor Knights, których nazwę można przetłumaczyć jako Wyspy Biednych Rycerzy. Niezmiernie popularny wśród nurkujących jest tu Blue Mao Mao Arch (Niebieski Łuk Mao Mao).

fot. westcoastconnection.wordpress.com

nawet i z kosmosu. Żyje tu ponad 1500 gatunków ryb, 400 rodzajów koralowców, prawie 5000 odmian mięczaków i 10 000 różnych typów gą-

 Amfriprion okoniowy, czyli błazenek okoniowy. Ta pomarańczowo-biała rybka, mieszkanka Wielkiej Rafy Barierowej, żyje w symbiozie z ukwiałem, na którego jad się uodparnia i który chroni ją przed drapieżnikami.

FOT. TOURISM NEW ZEALAND

J. R. R. Tolkiena według Petera Jacksona, ale także licznych amatorów podwodnych tajemnic. Niezwykłych doznań dostarczają nurkowania wokół Poor Knights – bezludnego dziś archipelagu, oddalonego godzinę rejsu statkiem od wschodnich wybrzeży Wyspy Północnej. W okolicznym lesie wodorostów, charakterystycznym raczej dla wód chłodnych, odkryjemy 

lato-jesień 2012 • AllInclusive


186 Turystyka Aktywna Zabawa z płaszczką – Kajmany

gatunki roślin i zwierząt z ciepłych akwenów. Dlatego też ten niepowtarzalny zakątek antypodów okrzyknięty został najpiękniejszym nurkowiskiem zimnowodnym świata.

FOT. CAYMAN ISLANDS DEPARTMENT OF TOURISM  Nurkowanie w towarzystwie licznych ogończy amerykańskich na mieliznach Stingray City na Wielkim Kajmanie dostarcza niezapomnianych wrażeń  Fantazyjne kształty gąbek morskich w pobliżu Lighthouse Point w północno-zachodniej części tej karaibskiej wyspy

Opisując najwspanialsze miejsca nurkowe na ziemi, trudno pominąć położone na Morzu Karaibskim, odkryte przez samego Krzysztofa Kolumba, Kajmany. Miejscowe legendy mówią o niejednym skarbie ukrytym na wyspach oraz karawelach pełnych złota, które przed wiekami rozbiły się o tutejsze rafy. Przez cały rok przyjeżdżają tu liczni turyści z całego świata. Najczęściej odwiedzane miejsca na Małym Kajmanie to Grundy’s Wall, Lea’s Lookout, Randy’s Gazebo czy Jackson’s Wall. Pod powierzchnią wody czeka na nas wielobarwna kraina fiołkowych gorgonii, żółtych gąbek i różowych koralowców. Można tu spotkać także rekiny rafowe, mureny, stada barakud i wielkich tarponów, żółwie, rogatnice, papugoryby, pokolce, langusty, ogromne płaszczki oraz setki innych morskich zwierząt. Ta różnorodność przyprawia niemal o zawrót głowy. Na Wielkim Kajmanie w Stingray City na głębokości zaledwie kilku metrów rezydują ławice olbrzymich, często dwumetrowych ogończy (z rzędu płaszczek orleniokształtnych). Przyzwyczajone do turystów oczekują nie tylko należytego poczęstunku, ale przede wszystkim wspólnej zabawy, podczas której nierzadko starają się zdjąć z nurka elementy wyposażenia. Dlatego używanie fajek jest tu raczej niewskazane. Pasjonaci przygód koniecznie powinni odwiedzić leżące na białym piaszczystym dnie fot. Cayman Islands Department of Tourism

AllInclusive • lato-jesień 2012


Turystyka Aktywna 187

przy Małym Kajmanie wraki statków Oro Verde i Soto Trader. Poza tym warto zanurkować także do zatopionej w okolicznych wodach pięknej rzeźby syrenki.

fot. wikipedia.com/Pedro Sánchez

 Wyspy rajskiego archipelagu

Madrisquí i Dos Mosquises, czy też podwodne ściany koralowców Boca de Cote. Odważniejsi eksploratorzy morskich głębin mogą odwiedzić

 Nagi ślimak morski Chromodoris

także Cavernas de Las Salinas – jaskinie z rekinami i skorupiakami. Park Narodowy Archipelag Los Roques szczyci się jednymi z najbardziej 

Los Roques, należącego do Wenezueli, przybierają formę atolu z laguną w centrum i rafami koralowymi wokół

Oko w oko z langustą – Los Roques, Wenezuela

Niezapomnianych wrażeń dostarcza również nurkowanie na należącym do Wenezueli rajskim archipelagu Los Roques. Składa się on z ponad 300 koralowych wysp i wysepek, które zamykają wody Morza Karaibskiego na kształt wielkiego malowniczego jeziora. To w ł a ś n i e t e n r e g i o n u p o d o b a ł y s o bie szczególnie langusty. Miłośnicy podwodnych przygód mogą podziwiać je tutaj z bliska. W 1972 r. został utworzony Park Narodowy Archipelag Los Roques ( Pa r q u e N a c i o n a l A r c h i p i é l a g o d e L o s Roques). Turystom udostępnia się w jego obrębie takie wspaniałe miejsca nurkowe, jak np. koralowe wyspy Noronquí, Francisquí,

fot. Philippines Department of Tourism

quadricolor rozciągnięty na czerwonej gąbce. Można go spotkać np. w wodach w okolicy wyspiarskich Filipin.

lato-jesień 2012 • AllInclusive


188 Turystyka Aktywna

różnorodnych i najlepiej zachowanych raf koralowych na Morzu Karaibskim.

Spotkanie z rekinem wielorybim – Apo Reef, Filipiny

Obowiązkowym punktem wyprawy na Filipiny jest Park Naturalny Rafy Apo (Apo Reef

fot. Belize Tourism Board

 Great Blue Hole (Wielka Błękitna

Dziura) w niedalekiej odległości od Belize City w Belize. Tę morską studnię widać nawet z kosmosu.  Wzdłuż wybrzeża Belize w Ameryce

Środkowej rozrzucone są maleńkie wysepki koralowe – istny raj dla prawdziwych miłośników kolorowych raf

Natural Park), położony u zachodnich wybrzeży wyspy Mindoro. Dzieli się on na dwie laguny: północną i południową, gdzie organizuje się nurkowania zarówno dzienne, jak i nocne. Pod wodą można tu podziwiać ponad 500 najróżniejszych gatunków zwierząt i roślin: od delikatnych ślimaków nagoskrzelnych FOT. BELIZE TOURISM BOARD

AllInclusive • lato-jesień 2012


Turystyka Aktywna 189 nowe ściany opadają na głębokość mniej więcej 35 m, jednak widoczność w tym miejscu dochodzi nawet do 60 m. Za tym odcinkiem studnia rozszerza się i tworzy ogromną salę z wielkimi stalaktytami. Niektóre z nich mają długość aż 15 m. Dno sali znajduje się na głębokości 125 m i dotarli do niego tylko nieliczni śmiałkowie. Dzięki dużej przejrzystości wody mniej doświadczeni nurkowie mogą uprawiać wokół pierścienia rafy wyrosłej na brzegach Great Blue Hole snorkeling, czyli pływanie z fajką i maską.

Śladami wielkich diugoni – Marsa Alam, Egipt

i koników morskich po potężne rekiny wielorybie. Jedną z głównych atrakcji Apo Reef stanowią pozostałości po zaciekłych walkach Japończyków z Amerykanami podczas II wojny światowej. Miłośnicy wraków z pewnością powinni zwiedzić 152-metrowy japoński frachtowiec o wdzięcznej nazwie Kyokuzan Maru, zanurzony nieopodal wyspy Coron.

fot. wikipedia.com/Julien Willem  Diugoń należy do morskich ssaków

z rzędu syren. Niegdyś był częstym celem polowań ze względu na jego mięso i tłuszcz. Żeruje przy dnie i żywi się głównie trawą morską. Wybiera zazwyczaj wody przybrzeżne, m.in. te w pobliżu miejscowości Marsa Alam w Egipcie.

Jednym z najpopularniejszych miejsc odwiedzanych przez osoby nurkujące lub te, które dopiero chcą rozpocząć przygodę z nurkowaniem, jest niewątpliwie Egipt. Mieszkańcy Europy mogą do niego dotrzeć szybko i za stosunkowo niewielkie pieniądze. Morze Czerwone przyciąga nie tylko ze względu na sprzyjający klimat i doskonałą temperaturę wody, ale przede wszystkim

Nurkowanie w studni – Great Blue Hole, Belize

Na wspomnianym już półwyspie Jukatan, oblewanym od wschodu przez turkusowe wody Morza Karaibskiego, leży Belize. Jego wybrzeże otacza niezwykłej urody świat podwodny. W odległości 70 km w głąb morza od Belize City, dawnej stolicy kraju, pośrodku słynnego atolu Lighthouse Reef znajduje się legendarna studnia – Great Blue Hole (Wielka Błękitna Dziura). W rzeczywistości jest to wapienny lej krasowy, który powstał poprzez zapadnięcie się stropu jaskini w czasie ostatniej epoki lodowcowej. Pio-

FOT. WIKIPEDIA.COM/TARO TAYLOR

 Olbrzymi zagrożony wyginięciem

wargacz garbogłowy, zwany napoleonem, stanowi nie lada gratkę dla amatorów nurkowania w Morzu Czerwonym

dzięki wielkiemu bogactwu życia podwodnego. Nurkowie ściągają tutaj na spotkanie z uroczym napoleonem (wargaczem garbogłowym), 

lato-jesień 2012 • AllInclusive


190 Turystyka Aktywna posępną skrzydlicą czy przebiegłą barakudą. W Marsa Alam w południowo-wschodnim Egipcie natrafimy zaś także na słynne diugonie (czasem mylone z krowami morskimi – gatunkiem wytępion y m w X V I I I w. ) , a przy odrobinie szczęścia również na delfiny. Najpopularniejszymi miejscami wśród miłośników podwodnych przygód są tu m.in. Abu Ghusoon, Marsa El Foukery, Marsa Samadai i Marsa Shagra (dostępne z brzegu) oraz dziewicza rafa Elphinstone, Habili Nakari, zatoka Marsa Abu Dabab i Sharm Abu Dabab (nurkowania z łodzi). Średnia temperatura wody waha się od 21 (w styczniu) do 29°C (w sierpniu). Poza tym spragnieni wrażeń turyści, oprócz przepięknej fauny i flory Morza Czerwonego, a także kwitnącej w październiku rafy koralowej, mogą podczas safari nurkowego zwiedzić też ciekawe wraki statków. Wśród

 Podczas podziwiania skrzydlicy

wachlarzopłetwej, częstego gościa na rafach koralowych Morza Czerwonego, trzeba szczególnie uważać na kolce z jadem na jej płetwie grzbietowej. Ich ukłucie bywa bardzo bolesne.

 Na żółwie zielone w Morzu Czerwonym natkniemy się już przy brzegu, gdzie szukają pożywienia. Jedynymi wrogami dorosłych osobników są duże rekiny i ludzie, dlatego te morskie gady dożywają nawet 80 lat.

nich uwagę zwraca zatopiony w 1991 r. i leżący na głębokości od 10 do 30 m w okolicach Safagi (Safadży) duży prom pasażerski Salem Express, który na swoim ponad 100-metrowym pokładzie przewoził kilkuset pielgrzymów wracających z Mekki (głównie Egipcjan). Rafy w rejonie Marsa Alam są nadal dziewicze, p e ł n e ż y c i a i b a rdzo bogate w różnorodne stworzenia. M o ż n a t u n u r ko FOT. WIKIPEDIA.COM/Magnus Kjaergaard wać nie tylko z legendarnymi diugoniami, ale zaraz przy brzegu z ogromnymi żółwiami morskimi (zielonymi i oliwkowymi) s k u b i ą c y m i s p o ko j n i e t r a w y n a d n i e licznych zatok Morza Czerwonego. Marsa Alam słynie również z tzw. Dolphin House, c z y l i D o m u D e l f i n ó w. D o t e j p i ę k n e j rafy koralowej dociera się łodzią. Nurkowie spotkają tutaj stada przyjaznych delfinów. FOT. FILMEQUALS.COM

AllInclusive • lato-jesień 2012


Turystyka Aktywna 191

*** Mamy nadzieję, że ten krótki opis najwspanialszych atrakcji nurkowych na naszej planecie nie tylko zachęcił do wypraw niezdecydowanych, lecz także pomógł miłośnikom nurkowania zaplanować swoją kolejną podróż. Jednak ostrzegamy: kto raz zajrzy do tego magicznego podwodnego królestwa, zostawi w nim serce na zawsze. p

FOT. Irena Tyfora  Sha’ab Samadai to ogromna

koralowa podkowa położona ok. 5 km od Marsa Alam. Rafa ta znana jest także pod nazwą Dolphin House, czyli Dom Delfinów. Zawdzięcza ją dużej populacji delfinów długoszczękich zamieszkujących przepiękną lagunę wewnątrz tej podkowy.

WIĘCEJ INFORMACJI NA TEMAT NAJWSPANIALSZYCH MIEJSC DO NURKOWANIA NA ŚWIECIE: Międzynarodowy portal nurkowy HotDive e-mail: madam@hotdive.com web: www.hotdive.com

lato-jesień 2012 • AllInclusive


192 Trendy

Niepowtarzalny czar

fot. rpo.warmia.mazury.pl

polskich jezior

<< W ostatnich latach można zaobserwować rosnącą popularność wypoczynku nad jeziorami w Polsce. Powstają nad nimi coraz to nowsze i bardziej atrakcyjne hotele oraz inne obiekty noclegowe. Atuty polskich jezior dostrzegli nie tylko hotelarze, ale również deweloperzy, którzy rozpoczęli inwestycje mieszkaniowe w ich najbliższej okolicy (m.in. nad Zalewem Zegrzyńskim pod Warszawą, Jeziorem Osowskim koło Gdańska, na Pojezierzu Zachodniopomorskim, nie wspominając już o licznych lokalizacjach na Warmii i Mazurach czy Kaszubach). Mimo kryzysu na krajowym rynku nieruchomości, cieszą się one dość dużym zainteresowaniem. Nic w tym zresztą dziwnego, bowiem któż z nas nie chciałby mieszkać i wypoczywać w pięknym, zacisznym domu położonym nad malowniczym jeziorem, gdzie wschody i zachody słońca są tak urocze, że wydają się wręcz nierealne… Warmia i Mazury, nazywane „Krainą Tysiąca Jezior” i „Zielonymi Płucami Polski”, stanowią już od wielu lat kultowy i magiczny rejon kraju i nie potrzebują specjalnej reklamy. Ostatnio jednak coraz większym powodzeniem cieszą się także inne miejsca w głębi naszej ojczyzny, w których możemy zrelaksować się i odpocząć nad pięknymi zbiornikami wodnymi. Już nie tylko warszawiacy przyjeżdżają chętnie na urlop nad Zalew Zegrzyński, tak samo jak nie tylko lublinianie ściągają nad Zalew Zemborzycki… Wypoczynek nad jeziorami (zarówno tymi naturalnymi, jak i sztucznymi) stał się modny w naszym kraju, co potwierdzają liczne nowe inwestycje hotelowe i mieszkaniowe. Poza tym popularne są również wśród firm i instytucji wyjazdy integracyjne czy też kongresy i konferencje organizowane w malowniczej scenerii polskich zbiorników wodnych. >> AllInclusive • lato-jesień 2012


Trendy 193 MICHAŁ DOMAŃSKI

P

olska należy do tej grupy europejskich państw, które obfitują w jeziora. Większość z nich znajduje się w północnej części kraju – na pojezierzach Pomorskim i Mazurskim. Na Pomorzu dużym powodzeniem wśród turystów cieszą się jeziora przybrzeżne, powstałe w wyniku odcięcia od morza piaszczystymi mierzejami dawnych zatok morskich (np. Sarbsko koło Nowęcina czy Łebsko obok Łeby). Jedynie niedużą liczbę stanowią naturalne zbiorniki wodne w górach, położone w kotłach polodowcowych, jak Czarny Staw i Morskie Oko w Tatrach oraz Mały Staw i Wielki Staw w Karkonoszach. Szacuje się, że obecnie w Polsce istnieje 7081 jezior o powierzchni powyżej 1 ha. Nie dziwi więc fakt, że – mając aż tyle zbiorników wodnych do wyboru – Polacy pokochali wypoczynek nad nimi. Ta ogromna liczba (ponad 7 tys.!) przyczynia się też do zwiększenia konkurencji między interesującymi ofertami turystycznymi, noclegowymi i mieszkaniowymi, które zostały przygotowane nad niemal wszystkimi jeziorami w naszym kraju (dotyczy to zwłaszcza Warmii i Mazur, gdzie mnóstwo atrakcyjnych akwenów sąsiaduje ze sobą i muszą one naprawdę bardzo mocno walczyć ze sobą o gości). Gwarantuje to jednak na ogół wysoki standard hoteli i domów nad jeziorami, co przyciąga coraz bardziej wymagających klientów, poszukujących prestiżowych i luksusowych miejsc na wypoczynek lub do zamieszkania.

FOT. HOTEL WARSZAWIANKA WELLNESS & SPA  Hotel Warszawianka Wellness & SPA w Jachrance oferuje swoim gościom nie tylko malownicze położenie, wspaniałe widoki na Zalew

Zegrzyński i przystań jachtową, atmosferę relaksu i odprężenia, ale również 16 gabinetów odnowy biologicznej, klasycznych i orientalnych masaży

czy na okolicznych polach często możemy spotkać dzikie zwierzęta – sarny, łosie, jelenie, a także rzadkie gatunki ptaków. Stare, kręte drogi prowadzące przez pobliskie wsie i miasteczka zachęcają do wycieczek rowerowych czy też przejażdżek konnych, oszałamiają sielskimi krajobrazami oraz zaskakują ciszą i spokojem, o które tak trudno dziś w dużych miastach. Jedno jest pewne – zdecydowana większość rodzimych jezior to doskonałe miejsca dla osób tęskniących za odpoczynkiem na łonie natury, z dala od zgiełku cywilizacji. Urlop lub mieszkanie nad nimi powinni wybrać także wszyscy ci, którzy kochają puste przestrzenie, czyste powietrze i malownicze widoki.

SPA & WELLNESS NAD JEZIORAMI

W Polsce powstaje coraz więcej obiektów oferujących pobyty i noclegi

w komfortowych warunkach połączone z bogatymi pakietami zabiegów SPA & Wellness przygotowanymi w specjalnych, profesjonalnych centrach hotelowych. Wiele z nich może pochwalić się już wysokim, europejskim standardem. Na ogół znajdują się one w otoczeniu pięknej polskiej przyrody, gór, jezior, lasów czy morza, z dala od zgiełku, hałasu i zanieczyszczenia typowych dla dużych miast. Stały kontakt z nieskażoną naturą, cisza i spokój wpływają pozytywnie na organizm, na harmonię między naszym ciałem, umysłem i duchem oraz wspomagają leczniczo-relaksacyjne działanie zabiegów. Nic więc dziwnego, że hotele SPA & Wellness nad polskimi jeziorami cieszą się coraz większą popularnością wśród wymagających gości. Znajdziemy je zarówno w pobliżu Warszawy, na skraju mazowieckiej puszczy, tuż nad malowniczym 

 4-gwiazdkowy Hotel St. Bruno w Giżycku w Krainie Wielkich Jezior Mazurskich tworzą odrestaurowany zamek, w którym znajduje się 21 pokoi,

w tym 6 o podwyższonym standardzie, oraz 2 skrzydła z 46 pokojami i apartamentami. Ten nowy obiekt dysponuje profesjonalnym centrum Medi.SPA. FOT. HOTEL ST. BRUNO GIŻYCKO

Większość pięknych polskich zbiorników wodnych olśniewa czystością, a w rozciągających się nad nimi lasach  Po lewej: Mieszkanie i wypoczynek nad jednym z ponad

7 tys. pięknych polskich jezior może zmienić nasze życie. W tak atrakcyjnych przyrodniczo, krajobrazowo i widokowo miejscach łatwo zapomnieć o pośpiechu, wiecznej gonitwie, pracy na wczoraj i poddać się bezwolnie otaczającej naturze…

lato-jesień 2012 • AllInclusive


194 Trendy

FOT. HOTEL ST. BRUNO GIŻYCKO  W Medi.SPA w Hotelu St. Bruno do dyspozycji gości oddano najnowszej generacji kabinę Sweet SPA z chromoterapią, natryskami, detoksykacją

i tonizacją oraz obszerną wanną do hydromasażu. Można tu też skorzystać z całej gamy masaży, m.in. relaksacyjnych czy aromaterapeutycznych.

Zalewem Zegrzyńskim, gdzie czeka n a n a s m . i n . 4 - g w i a z d ko w y Hotel Warszawianka Wellness & SPA w Jachrance, jak również w słynnej Krainie Wielkich Jezior Mazurskich, na terenie której wyróżniają się standardem np. Hotel SPA Dr Irena Eris Wzgórza Dylewskie w Wysokiej Wsi koło Ostródy, Mercure Mrongovia R e s o r t & S PA w M r ą g o w i e , Hotel St. Bruno w Giżycku czy Willa Port Conference Resort & SPA w Ostródzie. Poza tym warto także wspomnieć o doskonałych obiektach tego typu nad jeziorami na Kaszubach, jak choćby Bazuny Hotel & SPA w Kościerzynie, czy też na Pojezierzu Zachodniopomorskim – tu wyróżnia się swoją ofertą Dwór Pomorski Luboradza nad jezio-

rem Koprzywno niedaleko Barwic. Oczywiście, interesujące i komfortowe hotele SPA & Wellness położone nad czarującymi zbiornikami wodnymi spotkamy w całym kraju. Wybór jest naprawdę duży.

DOM NAD JEZIOREM

Działki i domy nad jeziorami mają wiele uroku i niepowtarzalny klimat. Wiele osób zastanawiało się już z pewnością nad możliwością zamieszkania na stałe bądź chociażby tylko w okresie urlopowym (szczególnie w sezonie letnim) w tak atrakcyjnych przyrodniczo, krajobrazowo i widokowo miejscach. Posiadanie nieruchomości nad jeziorem to doskonała propozycja dla osób

 Wille nad Zalewem to inwestycja nad Jeziorem Zegrzyńskim pod Warszawą, do której przylegają urocze lasy nieporęckie, z uroczyskiem

Białobrzegi na czele. Osiedle opływa także struga wody, co tworzy niepowtarzalną scenerię dla pięknej i nowoczesnej architektury willowej. fot. Wille nad Zalewem

AllInclusive • lato-jesień 2012

szukających domu w wyjątkowej okolicy, w prestiżowych lokalizacjach. W ostatnich latach zyskują one na popularności, gdyż Polacy coraz częściej cenią sobie mieszkanie i wypoczynek poza dużymi miastami, w bliskim kontakcie z naturą, w ciszy i spokoju. Jeziora leżą zazwyczaj w bezpośrednim sąsiedztwie zalesionych terenów, co pozwala nie tylko na łatwe zregenerowanie sił, ale także na aktywny wypoczynek zarówno na wodzie, jak i lądzie. W takich miejscach możemy żeglować, pływać, łowić ryby albo jeździć na wycieczki rowerowe i konne, chodzić na długie spacery, zbierać grzyby czy nawet polować. Ten szeroki wachlarz atrakcji sprawia, że nieruchomości nad jeziorami cieszą się stałym zainteresowaniem. Nic więc dziwnego, że wykorzystują to deweloperzy, kupując wiele działek nad uroczymi zbiornikami wodnymi z przeznaczeniem na budowę luksusowych willi czy domków letniskowych (nie wspominając już tutaj o pensjonatach i hotelach). Tego typu inwestycje powstają obecnie w całym kraju. Wystarczy choćby wspomnieć o projektach z najwyższej półki, jak np. Wille n a d Z a l e w e m c z y Wa r m i ń s k i e Pejzaże. Ten pierwszy z nich tworzony jest w Białobrzegach, jedynie ok. 20 minut od granic Warszawy, w malowniczym otoczeniu Zalewu (Jeziora) Zegrzyńskiego. Powstają tu luksusowe rezydencje (wille o sympatycznych nazwach Levante, Tramontana, Greco, Scirocco i powierzchni od 215 do 451 m²) na dużych zalesionych działkach, naprzeciwko Portu Pilawa i Mariny Nieporęt. Z kolei Warmińskie Pejzaże w miejscowości Nowe Ramoty to projekt tworzony w urzekającym zakątku Warmii, na 85-hektarowym terenie z prywatnym jeziorkiem (zaledwie 300 metrów od brzegu jeziora Marąg koło Morąga), gdzie wznoszone jest zamknięte osiedle całorocznych drewnianych domów wykończonych pod klucz. Takie inwestycje zapewniają piękno natury na wyciągnięcie ręki i mogą zmienić nasze życie… Jedno jest pewne – własny dom nad rozlewiskiem zawsze będzie posiadać niepowtarzalny czar i atmosferę. p


Trendy 195

lato-jesień 2012 • AllInclusive


196 Trendy

dookoła Europy

MICHAŁ DOMAŃSKI

FOT. slovakia.travel/DOMINIK BUGÁR

Winne podró¿e << Coraz większą popularnością wśród polskich turystów cieszą się podróże piwne (turystyka browarna) i winne (enoturystyka). Na razie na wyjazdy tego typu wybieramy na ogół bliskie nam kierunki europejskie, rzadziej decydujemy się na dalekie, egzotyczne eskapady na inne kontynenty, m.in. do Ameryki Południowej – Argentyny, Chile i Urugwaju, czy do Afryki – RPA. Smakosze piwa z Polski jeżdżą najczęściej na specjalne wycieczki na Słowację, do Czech, Niemiec, Austrii, Belgii, Holandii, Danii i Irlandii. Te kraje znane są u nas z wyśmienitych browarów, jak choćby słowacki Pivovar Hurbanovo – producent słynnej marki Zlatý Bažant, czy też irlandzki Guinness Brewery (obecnie należący do międzynarodowej grupy Diageo) – wytwórca Guinnessa i Harp Lagera. Natomiast polscy wielbiciele wina wybierają się zazwyczaj na wyprawy enoturystyczne prowadzące na Słowację, Węgry, do Republiki Czeskiej, Niemiec, Austrii, Słowenii, Włoch, Francji, Hiszpanii i Portugalii. Coraz modniejsze stają się również trochę dalsze podróże do Gruzji i Armenii, czyli do miejsc, gdzie przed 4 tys. lat zaczęto uprawiać winne grona. Jedno jest pewne – zarówno piwa, jak i wina nie można zrozumieć bez poznania ich tożsamości i pochodzenia. Trzeba zobaczyć miejsca, gdzie się narodziły, i ludzi, którzy je stworzyli. Każdy z wyjazdów piwnych i winnych pomoże nam zgłębić tajemnice wyjątkowych zakątków globu, gdzie powstają najlepsze trunki świata. Dzięki podróżom tego typu będziemy mogli zamieszkać w magicznych miejscach i przeżyć przygodę życia. Poznamy także fascynujących ludzi, twórców wielkich piw i win, prawdziwych pasjonatów swojej pracy. Spotkanie z nimi jest niezapomnianym przeżyciem, czymś bezcennym… >> AllInclusive • lato-jesień 2012


Trendy 197

W

yprawy piwnymi szlakami oferują pobyt w miejscach, gdzie piwowarzy przygotowują najlepsze złociste trunki. Natomiast uczestnicy wyjazdów winiarskich zabierani są do wspaniałych regionów świata, na których terenie dojrzewały winne grona, z których powstał potem niepowtarzalny napój, zamknięty w kuszącej butelce. Coraz więcej polskich firm specjalizujących się w tzw. turystyce kulinarnej (np. Polka Travel, Kulisy Smaku – marka biura Nomada, czy też portal Foodlovers.pl) oferuje także podróże piwne i wycieczki do źródeł wina. Nic w tym zresztą dziwnego, bowiem stanowią one również doskonałą okazję, aby poznać zwiedzany kraj od kuchni (i to dosłownie!). Wizyty w miejscowych browarach i winiarniach połączone są z degustacjami produkowanych w nich trunków, którym towarzyszą często lokalne specjały kulinarne. Zainteresowane osoby mogą nauczyć się nawet przygotowywać te przysmaki. Poza tym piwo i wino to nieodłączne elementy dobrej kuchni, idealnie dopełniają smak wyrafinowanych potraw. Przekona się o tym każdy turysta, smakując w najlepszych browarach świeżo warzonego złocistego napoju z pianką, czy też próbując w cieszących się zasłużoną sławą winnicach najprzedniejszych szlachetnych trunków. Nie ma żadnej wątpliwości, że wyprawy piwnymi i winnymi szlakami są niezwykłymi podróżami, podczas których nie tylko zwiedzimy magiczne zakątki świata, ale poznamy także tajniki pracy słynnych piwowarów i winiarzy.

fot. slovenia.info  Tzw. Vinska Cesta Jeruzalem – najbardziej znany szlak winny w Słowenii (nie mylić ze Słowacją!) – leży

w regionie Podravska nad rzeką Drawa (Drava), prawym dopływem Dunaju, we wschodniej części kraju

W tym wydaniu magazynu All Inclusive postanowiliśmy skoncentrować się na wyjazdach enoturystycznych do znanych z uprawy winorośli i produkcji wina dwóch europejskich krajów – Republiki Słowackiej i Hiszpanii. Oczywiście, zajmiemy się teraz jedynie wybranymi regionami winnymi, które rozsławiają oba te państwa na całą Europę (i nie tylko!). W kolejnym numerze, już w grudniu br., zaprezentujemy inne atrakcyjne europejskie szlaki dla miłośników szlachetnych trunków, przeniesiemy się także na Węgry, do Czech, Niemiec, Austrii, Słowenii, Włoch, Francji i Portugalii oraz do Gruzji i Armenii. Przybliżymy również szerzej tematykę podróży piwnych (turystyki browarnej) oraz związanych z nimi słynnych festiwali odbywających się na naszym kontynencie, m.in. wrześniowo-październikowego Oktoberfest w Monachium czy majowego Czeskiego Festiwalu Piwa w Pradze.   Wino tokaj kojarzy się słusznie wszystkim turystom z Węgrami. Warto jednak wiedzieć, że północna część

słynnego regionu Tokaj należy obecnie do Słowacji. Położona jest w rejonie nazywanym Zemplin Dolny. fot. hungarian tourism zrt

 Po lewej: Na Słowacji znajduje się 6 regionów winiarskich: małokarpacki, nitrzański,

południowosłowacki, środkowosłowacki, wschodniosłowacki i tokajski. Łączą się one z obszarami uprawy winorośli w Czechach, Austrii i na Węgrzech, z którymi tworzyły niegdyś jedną całość.

lato-jesień 2012 • AllInclusive


198 Trendy

fot. bratislavaregion.eu

 Podróż po Małokarpackim Szlaku Winnym należy rozpocząć w Bratysławie, aby następnie udać się do Świętego Jura, Pezinoku czy Modrej. Jego

zwiedzanie kończy się w Trnawie. W tutejszych starych piwnicach winnych i winotekach zobaczymy często figury św. Urbana, patrona winiarzy.

PODRÓŻE WINNE W POLSCE

Jak wygląda obecnie rynek organizatorów wyjazdów enoturystycznych w naszym kraju? Otóż oprócz biur specjalizujących się w szeroko rozumianej turystyce kulinarnej pojawiły się też

ostatnio firmy zajmujące się przede wszystkim organizacją profesjonalnych wypraw winiarskich, jak krakowska Wine Service czy przedstawicielstwo holenderskiej Wine & Dine Travels. Poza tym kilku rodzimych touroperatorów wzbogaciło swoje oferty o programy

wycieczek dla miłośników zwiedzania winnic, np. Holiday Travel (oryginalny projekt Podróże do źródeł wina, który powstał we współpracy z Winarium Marka Kondrata), Klub Podróży Horyzonty, Klinika Biznesu czy wspomniana już przeze mnie Polka Travel. Dzięki temu możemy pojechać z Polski m.in. do węgierskiego regionu Villány i na wrze-

 Rynek w Pezinoku ożywa każdego roku w trzeci weekend września. Odbywa się wówczas na nim widowiskowe,

 20-tysięczny Pezinok, leżący ok. 20 km na północny wschód od stolicy Słowacji, to ważne centrum produkcji

FOT. bratislavaregion.eu

FOT. EPA PHOTO CTK/JANA MISAUEROVA

trzydniowe Święto Winobrania (Vinobranie) z barwnymi korowodami, muzyką ludową i degustacjami.

AllInclusive • lato-jesień 2012

wina w Małych Karpatach. Miejscowi winiarze zapraszają m.in. w lutym do zwiedzania swoich piwnic.


Trendy 199 śniowy Międzynarodowy Festiwal Wina w Budapeszcie, do francuskich Alzacji, Bordeaux i Burgundii, do włoskiej Toskanii czy też do Portugalii. My tymczasem udamy się najpierw do naszych południowych sąsiadów – na Słowację, a potem na Półwysep Iberyjski – do Hiszpanii. Czas więc rozpocząć naszą letnio-jesienną wyprawę z winem…

MAŁOKARPACKI SZLAK WINNY

Słowacy mogą się pochwalić niezmiernie interesującym Małokarpackim Szlakiem Winnym, który ciągnie się przez liczne malownicze wioski i historyczne miasteczka na południowym zachodzie Słowacji (np. Pezinok i Trenczyn) – od stołecznej Bratysławy aż do zabytkowej Trnawy, nazywanej „Małym Rzymem”. Jego jedną z największych atrakcji stanowią od kilku lat tzw. Dni Otwartych Piwnic odbywające się dwa razy w roku – pod koniec maja i w listopadzie. Ponad 130 winiarzy otwiera wówczas podwoje swoich starych, uroczych piwnic, aby turyści mogli delektować się smakiem pro-

FOT. EPA PHOTO CTK/SAMUEL KUBANI  Zamek Trenczyński (Trenčiansky hrad), wzniesiony w XI w. na stromej wapiennej skale nad historycznym centrum miasta Trenczyn (Trenčín), stanowi

atrakcyjny przystanek na Małokarpackim Szlaku Winnym. W tej malowniczej miejscowości nad rzeką Wag czeka na nas także wiele rodzinnych winotek.

dukowanych przez nich szlachetnych, regionalnych trunków. Wystarczy jedynie nabyć bilet wstępu, który kosztuje obecnie 40 euro (w tej cenie znajduje się talon o wartości 20 euro na kupno win). Przy jego zakupie otrzymuje się kieliszek do degustacji, winny paszport, mapę turystyczną z wykazem wszystkich piwnic biorących udział w programie oraz inne niespodzianki.

Małokarpacki Szlak Winny jest bez wątpienia najbardziej znaną trasą turystyczną, jaką przygotowano na Słowacji dla miłośników zwiedzania winnic. Co roku rośnie liczba Polaków poznających wielkie atrakcje tego regionu. We wrześniu zaczyna się tutaj zazwyczaj winobranie, które trwa na ogół do listopada. Na jego zakończenie można już spróbować pierwszego, 

lato-jesień 2012 • AllInclusive


200 Trendy

FOT. slovakia.travel/MIROSLAV KOSTKA  Ruiny średniowiecznego zamku Devín (Devínsky hrad), położone malowniczo na potężnej skale u ujścia rzeki Morawy do Dunaju, turyści mogą

podziwiać obecnie w bratysławskiej dzielnicy Devín. To jedna z najstarszych warowni na Słowacji. Pierwsze wzmianki o niej pochodzą już z 864 r.

młodego wina. Podczas całego roku czekają na nas na Małokarpackim Szlaku Winnym ciekawe imprezy. Oprócz słynnych Dni Otwartych Piwnic organizuje się tu również w maju Wino na zamku w XVI-wiecznym Czerwonym Kamieniu (Červený Kameň) górującym nad miejscowością Czasta (Častá). We wrześniu warto wziąć udział w Dniu w Winnicach, a w marcu i grudniu zapraszają do regionu Kobiety, wino i zapachy (do zabytkowych miasteczek Pezinok i Trenczyn). Na początku i końcu szlaku znajdują się duże słowackie miasta, Bratysława i Trnawa, pełne atrakcji, oczywiście, nie tylko winiarskich. W okolicy natkniemy się także na malowniczo położone zamki, jak Devín w stolicy Słowacji czy wspominany już Czerwony Kamień. Możemy zwiedzić piękne historyczne winiarskie miasteczka – Pezinok, Modrą, nazywaną „Perłą Karpat”, oraz Święty Jur (Svätý Jur). Na uczestników wypraw enoturystycznych czekają tutaj Narodowy Salon Win na Zamku Pezińskim

i winoteka na Zamku Smolenickim koło Trnawy. Poza tym nie mogą oni ominąć największych w Małych Karpatach

FOT. incomingslovakia.com  Za najpiękniejszy i najlepiej zachowany zamek na Małokarpackim Szlaku Winnym uchodzi Czerwony Kamień (Červený Kameň). Jego wielką

atrakcją jest obszerna piwnica z winami, w której można skosztować szlachetnych trunków z regionu. Odbywają się też tutaj liczne turnieje rycerskie.

rozległych piwnic winnych Fuggera. Znajdą je na zamku Czerwony Kamień w miejscowości Czasta (Častá) niedaleko

 Specjalny autobus dla miłośników enoturystyki – tzw. Vinobús – pozwala im w łatwy sposób zwiedzać urocze winnice i bodegi w hiszpańskiej prowincji La Rioja oraz degustować w nich produkowane tu słynne czerwone wino Rioja, bez martwienia się o to, kto będzie potem prowadził samochód… FOT. lariojaturismo.com

AllInclusive • lato-jesień 2012

Modrej. Należał on do znanego niemieckiego kupca i bankiera Antona Fuggera (1493–1560), który kazał wybudować pod nim w 1540 r. ogromny skład winny. Miejscowe wspaniałe piwnice miał zaprojektować ponoć sam Albrecht Dürer (1471–1528). Na tutejszym szlaku uwagę zwracają liczne winnice usytuowane malowniczo u podnóża Małych Karpat. Rozciąga się z nich przepiękny widok na okolicę. Na miłośników wina czeka tu mnóstwo piwniczek z tym szlachetnym trunkiem, które mieszczą się w uroczych wioskach i miasteczkach. Nic więc dziwnego, że podróż Małokarpackim Szlakiem Winnym zapewnia wszystkim turystom dużo radości oraz pozwala poznać jeden z najpiękniejszych regionów Słowacji i sympatycznych, fascynujących ludzi.

HISZPAŃSKA LA RIOJA

Przenieśmy się teraz na Półwysep Iberyjski – do jednej z 17 wspólnot autonomicznych Hiszpanii, jaką jest położona na północy kraju La Rioja. Nie ma lepszej lub gorszej pory roku na odwiedzenie tej malowniczej hiszpańskiej prowincji. Tajemnice jej największego skarbu – czerwonego wina Rioja – można odkrywać zarówno w czasie jesiennego winobrania, jak i w trakcie chłodnej, deszczowej zimy, czy też w promieniach ciepłego wiosennego i letniego słońca. La Rioja leży nad rzeką Ebro, a swoją nazwę wzięła od jej dopływu – río Oja. Charakterystyczną cechą tutejszego krajobrazu są pagórkowate wzgórza pokryte winnicami. Uprawom winorośli na tym terenie 


Trendy 201

lato-jesień 2012 • AllInclusive


202 Trendy PODRÓŻE WINNE PO EUROPIE OKIEM EKSPERTA Poniżej przedstawiamy Państwu opinię na temat > najpiękniejszego wyjazdu winiarskiego w Europie, którą podzieliła się z nami Majka Szura – właścicielka biura podróży Polka Travel, organizatorka wycieczek enoturystycznych, pomysłodawczyni oferty W 80 win dookoła świata. Polecam hiszpański region La Rioja, nie tylko ze względu na wyborne wina, ale także wrażenia estetyczne. Wiele tutejszych bodeg zaprojektowali światowej sławy architekci, jak np. Santiago Calatrava, autor genialnie wkomponowanej w krajobraz, surrealistycznej Bodegi Ysios, czy też Frank O. Gehry, twórca Bodegi Marqués de Riscal. Ta ostatnia, oprócz winnicy, oferuje niezmiernie awangardowy hotel, wyposażony m.in. w telewizory „Beovison”, telefony VOIP oraz świetnie zaopatrzoną winotekę. Dodatkowo możemy skorzystać z zabiegów winoterapii w tutejszym SPA. Natomiast szalenie ciekawa Bodega Campo Viejo nie bez przyczyny otrzymała w 2003 r. międzynarodową

szlaku winnym Rioja Alavesa, zaprojektował znany hiszpański architekt Santiago Calatrava. Jego wspaniałe surrealistyczne dzieło można podziwiać od 2001 r.

sprzyja łagodny klimat doliny Ebro i odpowiednio żyzna gleba. Wino wytwarzano tu już w czasach starożytnych. Rzymianie rozwinęli jego produkcję na wielką skalę, dopiero Maurowie

cych z własnych piwnic, noclegi i wyżywienie. Doskonały punkt wypadowy do zwiedzania całej prowincji stanowi jej stolica – ponad 150-tysięczne Logroño, po-

FOT. BODEGA YSIOS, RIOJA ALAVESA  Bodegę Ysios w mieście Laguardia, niecałe 20 km od Logroño, leżącą na

nagrodę za najlepszą architekturę. Szlak winny w La Rioja stanowi więc prawdziwą ucztę dla ciała i ducha. Dla osób zafascynowanych architekturą średniowieczną jest to także wymarzony cel wyprawy. La Rioja leży na liczącym ok. 2 tys. lat szlaku pielgrzymkowym do Santiago de Compostela i obfituje w wiekowe klasztory, zamki i kościoły. Biorąc udział w kursach enologicznych czy degustacjach, możemy zatrzymać się w romantycznych wnętrzach zabytkowych hoteli w miasteczkach Calahorra, Olite i Santo Domingo de la Calzada. Smakowanie wina w takim otoczeniu nabiera zupełnie wyjątkowej aury... Lubię odwiedzać ten region jesienią, w trakcie winobrania, oraz latem, kiedy to 29 czerwca, w dniu św. Piotra, rozpoczyna się w Haro „Batalla de vino”, czyli „Winiarska bitwa”, podczas której uczestnicy fiesty polewają się nieudanym winem z ostatnich zbiorów. Można spontanicznie wziąć udział w tej zabawie. Nic więc dziwnego, że dzięki swoim licznym walorom La Rioja otrzymała w USA tytuł „Najlepszego Regionu Winnego w 2011 r.”. Podczas nich sok z winnych gron wyciska się w ogromnych kadziach w tradycyjny sposób – gołymi stopami. Nikogo nie dziwi więc fakt, że związane tak mocno z kulturą wina Logroño otrzymało w lutym br. zaszczytny tytuł Capital Española de la Gastronomía 2012, czyli „Hiszpańskiej Stolicy Gastronomii 2012 r.”, pokonując w finale andaluzyjską Sewillę i asturyjski Gijón. Z ręką na sercu możemy polecić każdemu podróż pośród uroczych winnic regionu La Rioja, bowiem na pewno taka niezwykła wyprawa pozostanie na zawsze w naszej pamięci. p

FOT. turismoenfotos.com  Romański Klasztor San Millán de Yuso we wsi San Millán de la Cogolla w regionie La Rioja, usytuowany nad lewym brzegiem rzeki Cárdenas,

został wpisany w 1997 r. (razem z pobliskim, starszym Klasztorem San Millán de Suso) na Listę Światowego Dziedzictwa Ludzkości UNESCO

częściowo ją ograniczyli. O wysoką jakość szlachetnego trunku zadbali średniowieczni mnisi. Kultura wina w prowincji La Rioja jest wszechobecna, np. w malowidłach ściennych Klasztoru Yuso w San Millán de la Cogolla, we wnętrzach lokalnych restauracji, ale przede wszystkim na tzw. Ruta del Vino, czyli Szlaku Wina. Ta niezmiernie interesująca trasa biegnie pośród najpiękniejszych zakątków regionu, malowniczych winnic oraz klimatycznych bodeg (szczególnie polecamy te w Haro). Ponad 500 miejscowych winiarni oferuje turystom, oprócz trunków pochodzą-

AllInclusive • lato-jesień 2012

łożone przy słynnej Drodze św. Jakuba (Camino de Santiago). Co roku pod koniec września w tym zabytkowym mieście odbywają się widowiskowe Fiestas de San Mateo. Podczas tego kilkudniowego hucznego święta ku czci św. Mateusza oraz wina mieszkańcy bawią się wspólnie przy najlepszych regionalnych szlachetnych trunkach i tapas (przystawkach). Miejscowi i turyści gromadzą się na ogół w okolicy ulicy Portales i przy Placu Targowym (Plaza del Mercado), gdzie wznosi się barokowa Konkatedra Santa María de la Redonda. Centralne uroczystości mają miejsce na deptaku El Espolón.

FOT. pikabby.tumblr.com  Niezmiernie widowiskowe Fiestas de San Mateo w Logroño,

stolicy prowincji La Rioja, to kilkudniowe wrześniowe Święto św. Mateusza oraz Święto Winobrania (Fiestas de la Vendimia, nazywane tak od 1956 r.). Za jego najważniejsze wydarzenie uważa się wyciskanie winogron w kadziach gołymi stopami – Pisado de la Uva.


Nowe Technologie w Turystyce 203

Narzędzia

do zarządzania podróżami służbowymi dla firm JERZY MOSKAŁA

<< Nowoczesne technologie przybliżają świat oraz pozwalają na szybszą i efektywniejszą komunikację w biznesie. Nie mogą jednak zastąpić potrzeby bezpośredniego kontaktu z partnerami. Spotkanie twarzą w twarz nadal ma istotne znaczenie dla obu stron. Dlatego też podróże służbowe pozostają ważnym elementem funkcjonowania firm. >> lato-jesień 2012 • AllInclusive


204 Nowe Technologie w Turystyce Organizacja wyjazdów tego typu, szczególnie tych zagranicznych, to domena wyspecjalizowanych agencji, oferujących usługi w zakresie rezerwacji biletów lotniczych, hoteli czy wynajmu samochodów. Ich pracownicy korzystają z systemów komputerowych, które już od lat 70. XX w. uznaje się za najbardziej niezawodne rozwiązania informatyczne na świecie. Są to tzw. GDS-y (Global Distribution System), wśród których prym wiodą Amadeus, Worldspan czy Sabre.

Warto przybliżyć nieco ich działanie, aby zrozumieć, że systemy, z których korzystają biura podróży przy obsłudze naszych wyjazdów służbowych, są rozbudowanymi i niezmiernie skomplikowanymi rozwiązaniami informatycznymi o prawdziwie globalnym zasięgu.

Od systemów linii lotniczej do systemów sprzedaży usług turystycznych

Oferty obsługi klientów biznesowych pojawiły się na rynku amerykańskim już w latach 60. XX w. To właśnie w Stanach Zjednoczonych agencje turystyczne przejęły od linii lotniczych możliwość rezerwacji i sprzedaży biletów bezpośrednio u przewoźników. Konieczność zapewnienia pasażerom pełnego wyboru lotów sprawiła, że systemy lotnicze stały się narzędziami uwzględniającymi usługi wielu przedsiębiorstw. Zasada zwana unbiased display, czyli uniezależnienie porządku wyświetlania połączeń od usługodawcy, dawała agentowi sprzedaży biletów niezależność od polityki handlowej linii. Sposób obsługiwania tych systemów był charakterystyczny dla tamtej epoki wielkich komputerów klasy mainframe. Na ekranie terminala wyświetlały się wprowadzone uprzednio skomplikowane polecenia i informacje zwrotne – wszystko w postaci tekstowej i skrótowej. Ten typ komunikacji, stosowany zresztą do dzisiaj w biurach sprzedaży biletów lotniczych, pozwalał na szybką obsługę klientów przy użyciu samej klawiatury. FOT. AMADEUS POLSKA

AllInclusive • lato-jesień 2012

FOT. AMADEUS POLSKA

Do systemów GDS dołączano później kolejne usługi: rezerwację hotelową, wynajem samochodów, informacje o krajach docelowych i konkretnych miejscowościach czy lotniskach. W końcu powstały trzy najważniejsze dziś na rynku światowym firmy zajmujące się tego typu rozwiązaniami – amerykański Sabre, europejski Amadeus i międzynarodowy Travelport udostępniający aż dwa tego rodzaju produkty: Worldspan i Galileo (współpracujące ze sobą w ramach jednej całości). Choć systemy te przeszły podobną ewolucję, różnią się nie tyle funkcjonalnością, ile szybkością komunikacji z ponad 400 liniami lotniczymi z całego świata. Jako rozwiązania niezależne muszą na bieżąco aktualizować dane o dostępności ofert na miliony połączeń. Nie zawsze jednak informacje o wyprzedaniu biletów na konkretny lot trafiają natychmiast do wszystkich GDS-ów. Agenci biur podróży korzystający z różnych systemów mają więc szansę zarezerwować dla klienta przelot, który w choć jednej bazie figuruje nadal jako dostępny. W takiej sytuacji przewoźnik najczęściej proponuje miejsce w droższej taryfie (mniej chętnych) lub wykorzystuje overbooking (linie bazują na statystyce i sprzedają więcej biletów niż jest miejsc w samolocie, licząc na to, że zawsze ktoś zrezygnuje z podróży; w rzadkich przypadkach na podstawie umowy z inną firmą wysyłają pasażerów najbliższym możliwym połączeniem). Takich trików wykwalifikowani pracownicy agencji turystycznych znają dużo i długo jeszcze wiedza kasjerów lotniczych będzie górowała nad systemami automatycznymi. Oprócz funkcji zakupu biletów na samolot GDS-y umożliwiają rezerwację hoteli (choć zazwyczaj tych o wyższym standardzie) czy wynajęcie samochodu. W ostatnich latach rozbudowane zostały również o nowe usługi turystyczne oraz sprzedaż biletów kolejowych. Na rynku polskim wiodącą rolę odgrywają systemy Amadeus oraz Galileo i Worldspan firmy Travelport. W niektórych sieciach biur podróży korzysta się także z Sabre. Duża po-


Nowe Technologie w Turystyce 205 pularność w Polsce Amadeusa wiąże się z tym, że powstał on na naszym kontynencie i lepiej sprawdza się wśród europejskich klientów. Dla przeciwwagi Sabre zazwyczaj bywa bardziej skuteczny w przypadku wyszukiwania połączeń na rynku amerykańskim, choć te różnice powoli się zacierają. Niezmiernie interesującym rozwiązaniem biur podróży w zakresie ofert dla firm są systemy samodzielnej obsługi rezerwacji. Wśród nich znajduje się m.in. Amadeus e-Travel Management. Pozwala on na zarządzanie wyjazdami służbowymi bezpośrednio przez pracowników, reprezentantów poszczególnych działów lub

Podstawowe elementy systemów GDS: • Koszyk zakupów (shopping basket): pozwala na planowanie podróży poprzez dodawanie wielu danych w szybki i łatwy sposób. Automatyczne alerty powiadamiają o wszelkich nieprawidłowościach w profilach pasażerów. Umożliwia to szybką reakcję ze strony użytkowników. • Widok kalendarza (calendar displays): w połączeniu z udoskonaloną funkcją podglądu podróży zapewnia większą przejrzystość. Status wyświetleń i wyskakujące okienka sprawiają, że wyszukiwanie PNR (passanger name record) staje się bardziej efektywne. • Schematy częstych podróży (frequent trip templates): bilety lotnicze można rezerwować dużo szybciej dzięki wykorzystaniu schematów bazujących na najczęściej wybieranych danych. • Statystyki wyjazdów i możliwości rozliczeniowe.

FOT. GOOGLE

wręcz przez wydzielone komórki organizacyjne. Rezerwacji można dokonywać samemu, modyfikować ją (oczywiście w ramach możliwości wynikających z warunków taryf) oraz akceptować w danej firmie, zaś biuro podróży – poza wsparciem w procesie składania zamówienia – zajmuje się zakupem i dostarczeniem biletów oraz wystawieniem rozliczenia. 

lato-jesień 2012 • AllInclusive


206 Nowe Technologie w Turystyce Systemy do zarządzania podróżami służbowymi nie tylko zmieniają sposób komunikacji między firmą a agencją turystyczną. Stanowią też elektroniczne bazy danych (statystyki, rozliczenia, faktury) oraz pozwalają na śledzenie na bieżąco etapów realizacji zamówienia. Szczególnie w dużych firmach ma to olbrzymie znaczenie praktyczne. Jednak omawiane tu systemy GDS nie są jedynym narzędziem wykorzystywanym do organizacji wyjazdów służbowych. Warto pamiętać, że sprzedaż np. biletów kolejowych czy rezerwację hoteli nadal realizuje się w Polsce w znacznej części poza nimi. Poza tym u większości przewoźników z tzw. rynku low-cost (tanie linie lotnicze) obowiązuje rezerwacja bezpośrednia (np. Ryanair) albo za pomocą ich wewnętrznych mechanizmów. Wykorzystanie w takim przypadku narzędzi spoza rozwiązań GDS może być dla biur podróży oraz dla samych firm dobrym sposobem nie tylko na obniżenie kosztów, ale i organizowanie podróży z uwzględnieniem nowych informacji. Pomocne są m.in. wyszukiwarki połączeń, takie jak Skyscanner (www.skyscanner.pl), które choć same nie udostępniają możliwości rezerwacji, pozwalają na śledzenie alternatywnych połączeń linii IATA (International FOT. NETMEDIA S.A.

FOT. AMADEUS POLSKA

Air Transport Association – Międzynarodowe Zrzeszenie Przewoźników Powietrznych) i tanich przew o ź n i kó w. O p r ó c z n i c h f u n k c j o n u j e c a ł y s z e r e g d a r m o w y c h u s ł u g , n p . s e r w i s z a p l i ka c j a m i mobilnymi KAYAK (www.kayak.com), bazy hotelowe, jak choćby Booking.com (www.booking.com) lub Hotele.pl (www.hotele.pl), czy platformy internetowe biur podróży lub samych low-costów. Warto zwrócić też uwagę na rozwiązania największych graczy na rynku internetowym, np. Google. Wbudował on w swoją wyszukiwarkę funkcję bezpośredniego odnajdywania połączeń lotniczych między miastami. Aby wyświetlić żądane informacje, wystarczy wpisać naturalną frazę, przykładowo loty z Warszawy do New York. Wynik wyszukiwania pojawia się zaraz po linkach sponsorowanych (Google pozycjonuje swoją wyszukiwarkę połączeń najwyżej). I choć nie jest to jeszcze rozwiązanie doskonałe (system m.in. nie używa polskiego odpowiednika Nowy Jork dla angielskiej nazwy New York), to wydaje się przede wszystkim niezmiernie proste i łatwo dostępne. Wprowadzenie tego typu funkcji do wyszukiwarki Google tłumaczy, dlaczego lider branży internetowej kupił 2 lata temu spółkę ITA Software za 1 mld dolarów. Ta ostatnia firma jest producentem jednego z wiodących na rynku narzędzi udostępniających informacje o połączeniach lotniczych, umożliwia rezerwację lotów i porównywanie cen biletów. Z uwagi na to, że bardzo często to właśnie wydatki na wyjazdy służbowe należą do kosztów, które tnie się w czasie kryzysu, warto zastanowić się nad znalezieniem innego wyjścia z tej sytuacji. Dzięki wykorzystaniu systemów GDS, znajdujących się w dyspozycji biur podróży, lub darmowych rozwiązań internetowych można zapewnić sobie oszczędności w firmowym budżecie bez konieczności podejmowania drastycznych decyzji. p

AllInclusive • lato-jesień 2012


Nowe Technologie w Turystyce 207

lato-jesień 2012 • AllInclusive


208 Nowe Technologie w Turystyce

e-narzędzia

drogą do klientów

<< Z Michałem Kujawą, dyrektorem handlowym Globalincentive.pl, rozmawia Sabrina Datko. >> Od pewnego czasu funkcjonuje internetowy serwis Globalincentive.pl, co oferuje i dla kogo jest przeznaczony? Globalincentive.pl jest platformą dla firm związanych z branżą MICE. Jeśli chcą one zorganizować wyjazd integracyjno-motywacyjny, event, imprezę team building czy też szukają podwykonawcy, to mogą złożyć u nas odpowiednie zapytanie w działach: Eventy, Incentive, Transport, Catering, Obiekty i Kadry.

Jak to zrobić? Czy ze złożeniem zapytania poradzi sobie komputerowy laik? Kto i w jaki sposób zostanie poinformowany o pojawieniu się takiego zamówienia?

Nasz system działa intuicyjnie i złożenie zapytania jest naprawdę bardzo proste. Podczas jego wysyłania należy podać swoje dane kontaktowe oraz informacje, dzięki którym potencjalni oferenci będą wiedzieć, czy są w stanie wykonać daną usługę. Powiadomienie o zapytaniu otrzymują znajdujące się w naszej bazie firmy z wybranej branży. Aby poznać jego szczegóły, wystarczy wejść na stronę portalu. Do zleceniodawcy zgłoszą się z briefem tylko te firmy, które rzeczywiście spełniają jego wymagania.

W walce o klienta coraz więcej firm decyduje się na tworzenie podobnych portali. Czym wyróżnia się na tle konkurencji Globalincentive.pl?

Klienci składają sprecyzowane zapytania, a ich adresaci mają pewność, że są one związane z prowadzoną przez nich działalnością. Na innych tego typu portalach występuje na ogół bałagan informacyjny. Obok zapytań o organizację wyjazdu integracyjno-motywacyjnego pojawiają się też takie, które dotyczą poszukiwań ślusarza, hydraulika czy malarza. Poza tym w naszym serwisie zaawansowane filtry pozwalają szybko p o r ó w n a ć w y b r a ne briefy. Warto dodać, że rejestracja na portalu i składanie zapytań są bezpłatne. FOT. GLOBALINCENTIVE.PL

Przewidujecie jakieś zmiany w najbliższym czasie? Chcecie rozszerzyć działalność również na inne branże?

Stale rozwijamy możliwości serwisu i dostosowujemy go do potrzeb użytkowników. Niedawno wprowadziliśmy nową wersję Globalincentive.pl – przeznaczoną wyłącznie dla korporacji. Dzięki temu portal funkcjonuje sprawniej, a korzystanie z niego jest jeszcze łatwiejsze. Mamy zamiar specjalizować się w branży MICE, ponieważ tylko w ten sposób możemy profesjonalne świadczyć usługi. p

Projekt współfinansowany ze środków Europejskiego Funduszu Rozwoju Regionalnego w ramach Programu Operacyjnego Innowacyjna Gospodarka. Dotacje na Innowacje.

AllInclusive • lato-jesień 2012

tekst promocyjny


Nowe Technologie w Turystyce 209

lato-jesień 2012 • AllInclusive


210 Polacy w Turystyce na świecie

Pasjonat z Kanady

Jak to się stało, że trafił Pan do Kanady? Dlaczego zdecydował się Pan związać swoje życie z Krajem Klonowego Liścia?

FOT. WYCIECZKI.CA/PIAST.CA/PAWEŁ JĘDRUCH

<< Z nasz ym rodakiem Pawłem Jędruchem, organizatorem wyjazdów grupowych w polonijnym biurze podróży Piast Travel z Kanady i założycielem serwisu wycieczki.ca, rozmawia Michał Domański. >>

Kanada zawsze mnie fascynowała. Odkąd dostałem od rodziców almanach Świat w przekroju oraz atlas geograficzny, mój palec wędrował zazwyczaj po Syberii lub Kraju Klonowego Liścia, zwłaszcza po jego północnych rubieżach. Do tego pierwszego regionu dotarłem podczas studiów geograficznych na Uniwersytecie Jagiellońskim, a do Kanady – tuż po ich ukończeniu, ponad dekadę temu. Początkowo realizowałem swoją sportową pasję, pracowałem w polonijnej gazecie, radiu i telewizji, wydawałem magazyn Pasjonat poświęcony wyróżniającym się postaciom polskiego pochodzenia oraz ciekawym przedsięwzięciom organizowanym przez Polonię. Szybko poznałem wielu ciekawych ludzi zarówno mieszkających w Kanadzie, jak i ją jedynie odwiedzających, gdyż pomagałem też w przygotowywaniu imprez artystycznych. Moje życie w Kraju Klonowego Liścia nabrało tempa i kolorytu, postanowiłem więc zostać tu na stałe.

W jaki sposób rozpoczęła się Pańska przygoda z branżą turystyczną? Jakie były Pana początki w biurze podróży Piast Travel? Jak zrodził się pomysł stworzenia serwisu wycieczki.ca?

Jestem z wykształcenia geografem, turystyka zawsze była mi bliska. Lubię organizować, planować, poznawać nowe miejsca. W Toronto skończyłem szkołę turystyczną i zacząłem pracę w małym biurze podróży. Siedzenie za biurkiem i sprzedawanie biletów lotniczych nie było jednak dla mnie, zająłem się więc organizacją wyjazdów grupowych. Na jedną z przygotowanych przeze mnie wycieczek pojechał z żoną właściciel Piast Travel Zdzisław Wójcik, który wkrótce potem zaproponował mi przyłączenie się do jego firmy. Od kilku już lat jesteśmy w jednej drużynie. Interesują mnie nietuzinkowe kierunki, więc obok standardowych wyjazdów przygotowałem m.in. oferty narciarskie na Alasce, w Argentynie, Chile, Japonii czy Nowej Zelandii, egzotyczne wycieczki objazdowe, np. do Brunei, Lesotho, Omanu, na Malediwy, Madagaskar, Filipiny czy Fidżi, wyprawy do peruwiańskiej i brazylijskiej Amazonii, a ostatnio także trekkingi w Himalajach. Nasza propozycja była dość rewolucyjna, bowiem polonijne biura podróży organizują przede wszystkim pielgrzymki. Spotkała się jednak z dużym zainteresowaniem i szybko zaczęło nam przybywać klientów.

AllInclusive • lato-jesień 2012

POLACY W TURYSTYCE NA ŚWIECIE

> W tym letnio-jesiennym wydaniu magazynu All Inclusive prezentujemy Państwu Polaka, który odniósł sukces w branży turystycznej w Kraju Klonowego Liścia – Kanadzie. W następnym numerze (zimą 2012 r.) przeniesiemy się na Czarny Ląd – do Republiki Południowej Afryki. Spotkamy się z naszą rodaczką Małgorzatą Komenderą, która działa prężnie w turystyce w tym afrykańskim państwie. Już teraz zapraszamy serdecznie do lektury! MICHAŁ DOMAŃSKI Posiadanie nowoczesnej strony internetowej jest koniecznością w dzisiejszych czasach. Stworzyliśmy zatem serwis wycieczki.ca, w którym przedstawiamy naszą ofertę wycieczek, a także dzielimy się przemyśleniami z wypraw, prowadząc blogi (często czynimy to na bieżąco, co pozwala rodzinom uczestników wyjazdu śledzić pokonywaną trasę), oraz zamieszczamy artykuły prasowe Kai Cyganik o tematyce podróżniczej.

Czy trudno jest pracować w branży turystycznej w Kanadzie? Czym się charakteryzuje tamtejszy rynek?

W Kanadzie, podobnie jak we wszystkich rozwiniętych krajach świata, dominuje narzędzie zwane internetem. Dla wielu firm turystycznych to prawdziwa zmora, bo klient nie przychodzi już do biura, lecz planuje swoje wakacje w domu, na komputerze. Ja sam chętnie korzystam z tego udogodnienia... Dzięki internetowi przed wyruszeniem w nowe miejsce w celu przygotowania trasy wiem, które hotele powinienem odwiedzić, z jakimi lokalnymi touroperatorami chcę się spotkać, co warto zobaczyć etc. Wiele osób jest zbyt zapracowanych, aby dotrzeć do tych wszystkich informacji. Wolą zaufać profesjonalnemu organizatorowi turystyki. Kiedyś agent mógł być pasywny, a i tak miał chętnych na wyjazdy klientów. Teraz musi być aktywny, kreatywny i oryginalny. Ja zdecydowanie preferuję takie środowisko pracy, w którym wykorzystuje się mocno zalety sieci internetowej. Do niedawna najpopularniejszą formę wypoczynku wśród Kanadyjczyków stanowiły wyjazdy typu all inclusive na Karaiby. Obecnie coraz więcej osób szuka bardziej oryginalnych miejsc, bo nie chce po raz dziesiąty jechać na Kubę, Dominikanę czy do Meksyku. Tutejszy klient, nawet w przypadku wycieczek objazdowych, oczekuje wysokiego standardu usług, np. minimum 4-gwiazdkowych hoteli. W związku z krótkimi urlopami jest też ograniczony czasowo – na ogół wycieczka powinna trwać maksymalnie do 2 tygodni. Większość transakcji w Kanadzie odbywa się przez telefon, z podaniem danych karty kredytowej do obciążenia, a klient otrzymuje rachunek drogą mailową. Kanadyjska branża turystyczna, jak i każda inna w tym kraju, może się pochwalić bardzo wysokim poziomem usług. Błędy zdarzają się niezmiernie rzadko, jeśli już do nich dojdzie, są rekompensowane z nawiązką.

Czy stara się Pan promować w Kanadzie także Polskę?

Najlepszą reklamą Polski wśród Kanadyjczyków jest pokazanie im naszego kraju, który – po skutecznych reformach – dysponuje zarówno atrakcjami turystycznymi, jak i wysokim poziomem


Polacy w Turystyce na świecie 211

FOT. WYCIECZKI.CA  Reprezentacja Polski w siatkówce podczas pobytu nad Niagarą. Biuro Piast Travel opiekowało się zespołem

w Kanadzie podczas rozgrywek Ligi Światowej 2012, które miały miejsce w dniach 18–20 maja w Toronto.

usług. Organizujemy głównie wyjazdy grup młodzieżowych z Kanady – zespołów tanecznych czy sportowych. Często znajdują się w nich nastolatki polskiego pochodzenia. Mamy z nimi największy problem, bowiem zakochują się w Polsce, nierzadko lokują tu swoje uczucia i nie chcą potem wracać do Kraju Klonowego Liścia…

Czy biuro Piast Travel i serwis wycieczki.ca mogą się pochwalić dużą liczbą polskich turystów? Jakiego rodzaju programy w Kanadzie i USA cieszą się wśród nich największą popularnością? Co jest prawdziwym hitem wśród klientów portalu wycieczki.ca?

Kiedy w 2008 r. Kanada zniosła wizy turystyczne dla Polaków, rynek wyraźnie się ożywił, od tego czasu widać wzrost zainteresowania Krajem Klonowego Liścia wśród podróżników z Polski. Dużą grupę naszych klientów stanowią osoby odwiedzające latem swoje rodziny po drugiej stronie oceanu. Poza tym organizujemy dość często wyjazdy integracyjne, motywacyjne i tematyczne dla polskich firm. Kanada stwarza ogromne możliwości do uprawiania aktywnej turystyki w dziewiczym terenie, dlatego coraz częściej zgłaszają się do nas leśnicy, ogrodnicy, wędkarze, myśliwi, a ostatnio także płetwonurkowie. Takie tematyczne programy szyte na miarę (custom-made) sprzedają się najlepiej. Zimą popularnością cieszy się ice fishing, czyli wędkarstwo podlodowe, z zakwaterowaniem w traperskich chatkach, przejażdżki skuterami śnieżnymi i psimi zaprzęgami, wyprawy w poszukiwaniu zorzy polarnej, a latem – połowy łososi w położonych na północy rzekach, spływy kanu (canoe) pośród kanadyjskiej głuszy czy nurkowanie wrakowe. Nie ma też chyba na świecie piękniejszej jesieni od indian summer („indiańskiego lata”) w Kanadzie. Największym atutem Kraju Klonowego Liścia jest właśnie niesamowita przyroda. Jeśli mówimy o Stanach Zjednoczonych, dużym zainteresowaniem cieszą się wycieczki do Las Vegas i parków narodowych (Wielkiego Kanionu, Doliny Śmierci, Zion i Bryce), na Florydę i – oczywiście – do Nowego Jorku. Magnetyczną siłę przyciągania ma także Alaska. Z niecierpliwością czekamy na tę chwilę, kiedy rząd USA zniesie wreszcie wizy dla Polaków…

Kolejną grupę naszych polskich klientów stanowią zespoły artystyczne i sportowe, dla których organizujemy często turystyczną część pobytu w Kanadzie. Ostatnio mieliśmy przyjemność pokazywać Niagarę i Toronto reprezentacji Polski w siatkówce grającej w rozgrywkach Ligi Światowej 2012. Wśród klientów portalu wycieczki.ca dominuje w tej chwili Polonia kanadyjska i amerykańska, stąd też popularnością cieszą się kierunki egzotyczne, a nie rodzime – Kraj Klonowego Liścia i USA. Największym hitem była ostatnio impreza sylwestrowa w Indonezji (połączona ze zwiedzaniem Malezji, Filipin, Brunei, Hongkongu i Makau), na którą miejsc zabrakło już w kwietniu. Dobrze sprzedaje nam się zawsze Peru z Boliwią, Argentyna z Brazylią, Japonia i Indochiny. Cały czas – z uwagi na stałych klientów, żądnych nowych wrażeń i przygód – pracujemy nad poszerzaniem oferty o nowe kierunki. Osoby preferujące wakacje all inclusive wybierają zaś od lat Meksyk, Kubę i Dominikanę, gdzie znajdują się przepiękne plaże.

W jaki sposób próbuje Pan promować ofertę Piast Travel oraz wycieczki.ca na rynku polskim?

Wielkie możliwości w tym zakresie daje nam internet, za pośrednictwem którego docieramy do potencjalnych klientów poprzez e-mailing, portale społecznościowe, artykuły dostępne w wersji on-line. W styczniu byliśmy obecni na targach turystycznych ITM Warsaw. Wybieramy się teraz, już we wrześniu, na TT Warsaw. Bezpośredni kontakt z potencjalnym klientem wydaje nam się najlepszym rozwiązaniem. Mamy też różne plany promocji telewizyjnej.

Dlaczego – Pańskim zdaniem – warto odwiedzić Kanadę i Amerykę? Co magicznego czeka na nas podczas podróży po tym regionie świata?

Kanada jest krajem, gdzie natura ma do powiedzenia więcej niż człowiek i to właśnie stanowi jej największy skarb. Wystarczy przejechać 1,5 godz. autostradą z Toronto na północ, aby znaleźć się w zupełnej głuszy, z dala od miejskiego zgiełku. Terytorium Nunavutu na Ziemi Baffina, gdzie nie rośnie nic poza mchami i porostami, nie ma dróg, ale za to sporo inuickich osad, Nowa Fundlandia i Labrador z niedawno ukończoną Trans-Labrador Highway, która pozwala objechać dookoła te niezwykłe pustkowia, czy Jukon, pamiętający czasy poszukiwaczy złota i przygód, są miejscami, gdzie można zapomnieć o wszelkich problemach i doskonale wypocząć. Warto wybrać się na wyprawę kanu przez któryś z kanadyjskich parków lub rezerwatów. Spotkamy w nich łosia, niedźwiedzia, bobra czy szopa pracza. Stany Zjednoczone, czegokolwiek by nie mówić o ich politykach i mocarstwowych dążeniach, pod względem geograficznym są – według mnie – najciekawszym regionem świata. Każdy stan to praktycznie inne państwo, bardzo zróżnicowane i interesujące. Ludzie mają tu w sobie wiele luzu i pogody ducha. Poziom obsługi klienta jest na wysokim poziomie i rzadko może coś nas negatywnie zaskoczyć. p

e-mail: info@wycieczki.ca

www.wycieczki.ca

lato-jesień 2012 • AllInclusive


212 Imprezy

Artyści w Bohemie FOT. BOHEMA HOTEL & SPA FOT. BOHEM A

HOTEL & SPA FOT. BOHEMA

FOT. BOHEMA HOTEL & SPA

HOTEL & SPA

FOT. BOHEMA HOTEL & SPA

<< Mija już trzeci rok, od kiedy w 5-gwiazdkowym Hotelu Bohema w Bydgoszczy rozpoczął się cykl interesujących spotkań z artystami, których uczestnicy mają możliwość nawiązania bezpośredniego kontaktu z gwiazdami znanymi z pierwszych stron gazet. Artyści w Bohemie łączą w sobie elementy kultury wysokiej i sztuki kulinarnej z dziennikarstwem na najwyższym poziomie. To ostatnie gwarantuje postać Magdy Jethon, prowadzącej spotkania w Bydgoszczy, cieszącej się dużym autorytetem w świecie mediów w Polsce. >> JOANNA FRANCZAK Zaledwie pięćdziesiąt osób mieści sala hotelowej restauracji Weranda, która gości na ogół raz w miesiącu cykl Artyści w Bohemie. To właśnie ta kameralna atmosfera sprawia, że uczestnicy czują się jak na prywatnym spotkaniu, gdzie dystans między ludźmi znika zupełnie.

Zarówno odwiedzający Hotel Bohema artyści, jak i organizatorzy cyklu, darzą ogromnym szacunkiem publiczność, z którą spotykają się twarzą w twarz. Dbają o to, aby każde spotkanie było niepowtarzalne, składało się z różnorodnych elementów oraz wspaniałych niespodzianek. W minionym, trzecim już, sezonie Artystów w Bohemie Wojciech Pszoniak zaskoczył gości fragmentem monodramu. Z kolei marcowy minirecital Macieja Maleńczuka zdradził jego nową płytę w stylu country (Psychocountry), której premiera miała miejsce dopiero 28 maja br. Zespołowi Raz Dwa Trzy udało się stworzyć w grudniu świąteczną atmosferę, a publiczność mogła patrzeć z bliska gitarzystom na palce. Anna Maria Jopek zachwyciła spontaniczną improwizacją jazzową. Natomiast Marek Niedźwiecki sprawił, że całe grono jego słuchaczy mogło na żywo posłuchać wspaniałego ra-

AllInclusive • lato-jesień 2012

diowego głosu. Jurek Owsiak, dyrygent największej orkiestry świata, uczcił jej 20-lecie wydaniem książki pt. Róbta co chceta, czyli z sercem jak na dłoni – 20 lat grania, którą zaprezentował w listopadzie w Bydgoszczy na kilka dni przed oficjalną premierą. Justyna Steczkowska, wszechstronnie utalentowana artystka, obdarowała w czerwcu br. wszystkich bywalców spotkań dwupłytowym albumem XV, wydanym z okazji jubileuszu 15-lecia jej działalności artystycznej. Gwiazdy, które przybywają z wizytą do Hotelu Bohema, lubią bezpośredni kontakt z ludźmi, kochają publiczność. Te spotkania są bardzo prawdziwe, szczere, nie ma w nich nic z oficjalnej sztuczności. Nie tylko w Bydgoszczy, ale w całej Polsce istnieje zapotrzebowanie na tego rodzaju obcowanie z kulturą. Artyści w Bohemie, w połączeniu z doskonałą ucztą kulinarną, przyciągają gości nawet z odległych rejonów kraju, zwłaszcza iż mogą oni wówczas zatrzymać się na dłużej w uroczym mieście nad Brdą. Patronat medialny nad trzecim sezonem spotkań z gwiazdami w Bydgoszczy sprawował m.in. prestiżowy, elitarny magazyn All Inclusive. Jego egzemplarze otrzymywali odwiedzający Hotel Bohema artyści, jak również elegancka publiczność biorąca udział w cyklu Artyści w Bohemie. p


Imprezy 213

Przez świat z TT Warsaw

<< Egzotyczne zakątki, niesamowite eskapady, ciekawe pomysły na niepowtarzalne wakacje, spotkania z doświadczonymi podróżnikami... Na tegorocznych, jubileuszowych, XX Międzynarodowych Targach Turystycznych TT Warsaw 2012 z pewnością znajdą coś dla siebie zwolennicy turystyki luksusowej oraz amatorzy dalekich wojaży. Impreza odbędzie się w dniach 27–29 września br. w Centrum Targowo-Kongresowym MT Polska przy ul. Marsa 56 C w Warszawie. >>

Targi stanowią doskonałą okazję, żeby zaplanować sobie egzotyczną wyprawę w mało znane zakątki świata lub zimo wy wypoczynek na śniegu . K olorowe stoiska obfitować będą w tysiące ofert , które mogą zainspirować do odbycia po dróży życia . J uż tradycyjnie we wrześniu pasjonaci turysty ki przyjeżdżają do W arszawy , aby poszukać wymarzonych wakacji dla siebie.

W tegorocznym katalogu targowym pojawi się wiele ciekawych propozycji wyjazdowych, a nowi wystawcy urozmaicą swoimi propozycjami bogaty wachlarz atrakcji. Wśród stoisk znajdą coś dla siebie zarówno zagorzali plażowicze, jak i osoby preferujące aktywny wypoczynek i zwiedzanie. Nie zabraknie również ofert wyjazdów enoturystycznych, dla singli, seniorów, turystyki miejsko-kulturalnej oraz – oczywiście – wypraw w egzotyczne rejony Ameryki Łacińskiej czy Azji. W ciągu trzech dni TT Warsaw zwiedzający mogą poznać w jednym miejscu propozycje z całego świata. Czekają na nich zarówno wyjazdy zorganizowane, jak i te na własną rękę. Stoiska ponad 600 wystawców, w tym ok. 40 narodowych, gwarantują, że każdy znajdzie coś dla siebie. Można będzie porozmawiać nie tylko z przedstawicielami biur podróży, przewoźników, przewodnikami, menedżerami luksusowych hoteli, ale także z właścicielami uroczych pensjonatów z dala od cy-

FOT. MT TARGI

FOT. MT TARGI

wilizacji, bungalowów nad oceanem czy innych klimatycznych obiektów noclegowych. Dla amatorów podróży przygotowano również spotkania z wytrawnymi podróżnikami: Beatą Pawlikowską, Olgą Morawską, Anią i Krzysztofem Kobusami czy „Rodziną bez granic” – Anną i Thomasem Albothami oraz ich córkami Hanią i Milą. Zainteresowani będą też mogli w nieformalnej atmosferze wymienić swoje turystyczne doświadczenia podczas tzw. Travel Massive – wydarzenia o charakterze networkingowym, które po raz pierwszy odbędzie się w Polsce, właśnie na TT Warsaw 2012. Natomiast dla turystów poszukujących odmiany od dalekich eskapad lub chcących miło spędzić weekend wystawcy przygotowali wiele interesujących ofert z różnych regionów Polski – „Kraju Partnerskiego” tegorocznej edycji imprezy. Targi pokażą nam rozmaitość rodzimej kuchni i kultury, a także zachęcą do wędrówek śladami historii czy szlakami przyrodniczymi. Prezentacje urokliwych zakątków wzbogacone zostaną pokazami kulinarnymi, ludowymi strojami, ciekawymi zdjęciami oraz tradycyjną muzyką. Patronat medialny nad TT Warsaw 2012 objął nasz magazyn All Inclusive. Więcej informacji na temat targów można uzyskać na stronie internetowej www.ttwarsaw.pl.

FOT. MT TARGI

FOT. MT TARGI

lato-jesień 2012 • AllInclusive


 W Sejmie RP, ul. Wiejska 4/6/8, Warszawa – egzemplarze magazynu otrzymują posłowie na sejm rp  Egzemplarze magazynu All Inclusive otrzymują bezpłatnie prezesi wszystkich spółek notowanych na Giełdzie Papierów Wartościowych (gpw) w Warszawie  Krajowa Izba Sportu (KIS), egzemplarze magazynu All Inclusive otrzymują bezpłatnie prezesi, dyrektorzy i właściciele firm należących do KIS  Polska Izba Turystyki (PIT), każde wydanie All Inclusive otrzymują bezpłatnie prezesi, dyrektorzy i właściciele firm zrzeszonych w PIT  Rada Krajowa Izb Turystyki w Polsce, egzemplarze magazynu All Inclusive otrzymują, za pośrednictwem izb regionalnych, wszystkie firmy zrzeszone w Radzie Krajowej Izb Turystyki w Polsce  Polsko-Chińska Izba Gospodarcza (PCHIG), magazyn All Inclusive otrzymują prezesi, dyrektorzy firm należących do pchig  Polsko-Hiszpańska Izba Gospodarcza (PHIG), magazyn All Inclusive otrzymują prezesi, dyrektorzy firm należących do Polsko-Hiszpańskiej Izby Gospodarczej (Cámara de Comercio Polaco-Española)  Polsko-Portugalska Izba Gospodarcza (PPCC), magazyn All Inclusive otrzymują prezesi, dyrektorzy firm należących do Polsko-Portugalskiej Izby Gospodarczej (Câmara de Comércio Polónia-Portugal)  Egzemplarze magazynu All Inclusive otrzymuje w nagrodę 10 najaktywniejszych w danym kwartale użytkowników MyZoover z Polski  W Punktach Obsługi Klienta Travelplanet.pl w całej Polsce: Bydgoszcz, Galeria Pomorska, ul. Fordońska 141 Katowice, Centrum Handlowe „3stawy”, ul. Pułaskiego 60 Kraków, Centrum Handlowe M1, Al. Pokoju 67 Łódź, Centrum Handlowe Manufaktura, ul. Karskiego 5 Poznań, Centrum Handlowe King Cross Marcelin, ul. Bukowska 156 Warszawa, Centrum Handlowe„Reduta”, Al. Jerozolimskie 148, I piętro Warszawa, Centrum Handlowe „Targówek”, ul. Głębocka 15 Warszawa, Centrum Handlowe Wola Park, ul. Górczewska 124 Każda osoba, która wykupi wakacje typu All Inclusive w portalu Travelplanet.pl lub zakupi bilety lotnicze w portalu Aero.pl o wartości powyżej 2 500 PLN, albo dokona rezerwacji pokoju w hotelu 4- lub 5-gwiazdkowym za pośrednictwem portalu hotele24.pl, otrzyma w prezencie ekskluzywny magazyn turystyczny All Inclusive  Klienci portalu internetowego hotele.pl, którzy dokonają rezerwacji w hotelach na kwotę powyżej 500 pln otrzymują w prezencie ekskluzywny magazyn turystyczny All Inclusive  Egzemplarze magazynu All Inclusive otrzymują najaktywniejsi użytkownicy portalu Travelmaniacy.pl, którzy mieszkają w Polsce

 Egzemplarze magazynu All Inclusive otrzymują bezpłatnie menedżerowie, biznesmeni uczestniczący w konferencjach organizowanych w Centrum Konferencyjnym World Trade Center Poznań  Egzemplarze magazynu All Inclusive otrzymują bezpłatnie dyrekcja oraz lekarze Instytutu Fizjologii i Patologii Słuchu w Warszawie  Egzemplarze magazynu All Inclusive otrzymują bezpłatnie gwiazdy i goście zaproszeni do udziału w cyklu Artyści w Bohemie odbywającego się w Hotelu Bohema w Bydgoszczy w sezonie 2011/2012  Egzemplarze magazynu All Inclusive otrzymują bezpłatnie uczestnicy wypraw biura Aslema Tours i Fundacji Marka Kamińskiego z serii Podróżuję świadomie  Polska Izba Nieruchomości (PIN), egzemplarze magazynu All Inclusive otrzymują bezpłatnie prezesi, dyrektorzy i właściciele firm zrzeszonych w PIN  Tour de Pologne, Skandia Maraton Lang Team i Grand Prix MTB, egzemplarze magazynu All Inclusive otrzymują bezpłatnie wszyscy sponsorzy, partnerzy i patroni medialni powyższych imprez oraz prezydenci, burmistrzowie i wójtowie miast, gmin i miejscowości znajdujących się na trasie Tour de Pologne 2012 i Skandia Maraton Lang Team 2012  Gdańska Organizacja Turystyczna (GOT), egzemplarze magazynu All Inclusive otrzymują bezpłatnie prezesi, dyrektorzy i właściciele firm zrzeszonych w GOT  Stowarzyszenie Branży Eventowej (SBE), magazyn All Inclusive otrzymują bezpłatnie członkowie SBE w biurze SBE lub podczas spotkań SBE i Event Testów  Związek Piłki Ręcznej w Polsce, egzemplarze All Inclusive otrzymują Prezesi Okręgowych Związków Piłki Ręcznej, członkowie Zarządu Związku Piłki Ręcznej w Polsce, prezesi klubów Ekstraklasy (męskiej i kobiecej ligi), prezesi I Ligi Mężczyzn, prezesi I Ligi Kobiet, menedżerowie ze Związku Piłki Ręcznej w Polsce (www.zprp.pl)  Centrum Kreowania Liderów, egzemplarze All Inclusive otrzymują właściciele firm, biznesmeni i menedżerowie uczestniczący w seminariach i szkoleniach organizowanych przez Centrum Kreowania Liderów  Egzemplarze magazynu All Inclusive otrzymują bezpłatnie członkowie Klubu Inwestora  Magazyn All Inclusive otrzymują bezpłatnie menedżerowie spółek należących do Grupy Generali w Polsce  Egzemplarze magazynu All Inclusive otrzymują bezpłatnie władze Związku Importerów i Producentów Sprzętu Elektrycznego i Elektronicznego Branży RTV i IT (ZIPSEE) oraz prezesi i dyrektorzy firm członkowskich ZIPSEE  Egzemplarze magazynu All Inclusive otrzymuje w nagrodę 10 najaktywniejszych w danym kwartale użytkowników międzynarodowego portalu nurkowego HotDive, którzy mieszkają w Polsce




Turn static files into dynamic content formats.

Create a flipbook
Issuu converts static files into: digital portfolios, online yearbooks, online catalogs, digital photo albums and more. Sign up and create your flipbook.