Brazylia – odliczanie do mundialu str. 56–70
ISSN 1898-1763
Królowa lodu Islandia str. 108–115
nr 1/2014 (26)
•
wiosna 2014
•
Sardynia i Sycylia – dwie córy Italii str. 128–141
www.all-inclusive.com.pl
•
egzemplarz bezpłatny
Siedem szczęśliwych
Wysp Kanaryjskich
str. 158–170
Nr 1/2014 (26) Drodzy Czytelnicy, Odkrywcy i Podróżnicy,
14
FOT. MAGAZYN ALL INCLUSIVE
Przekazujemy w Wasze ręce nowe, niezmiernie obszerne wydanie magazynu „All Inclusive”. Poczesne miejsce zajmują w nim Wyspy Kanaryjskie – urocza kraina wiecznej wiosny, w której przez cały rok panują doskonałe warunki pogodowe. Tutejszy ciepły, słoneczny i wietrzny klimat uważa się za najlepszy na świecie. Trudno oprzeć się wrażeniu, że na tym należącym do Hiszpanii malowniczym archipelagu, położonym na Oceanie Atlantyckim w pobliżu południowych wybrzeży Maroka i Sahary Zachodniej, znajduje się raj na ziemi. Już starożytni nazwali to miejsce „Wyspami Szczęśliwymi”. Nikogo nie dziwi więc fakt, że w 2013 r. Teneryfę, Fuerteventurę (zdecydowanie najpopularniejszą wśród Polaków), Gran Canarię, Lanzarote, La Gomerę, La Palmę i El Hierro odwiedziło aż ponad 12 mln turystów. Stanowią one prawdziwą mekkę szczególnie dla miłośników wszelkiego rodzaju sportów wodnych. Urzekają wszystkich przybyszów wyśmienitymi warunkami do wypoczynku oraz atmosferą błogiego relaksu. W tym wiosennym numerze „All Inclusive” zaglądamy również do dwóch pięknych i kuszących cór Italii – na Sardynię oraz Sycylię. Obie różniące się od siebie siostry poznajemy bliżej dzięki Renacie Suchodolskiej – Polce przebywającej już od ponad 10 lat w gościnnych progach pierwszej z nich. Te dwie szalenie pasjonujące największe wyspy Morza Śródziemnego należy zobaczyć choć raz w życiu. Mogą się one pochwalić burzliwymi dziejami, bezcennymi zabytkami kultury i sztuki, barwnymi tradycjami oraz wieloma tajemnicami. Zapewniają wszystkim gościom, bez względu na ich zainteresowania, bogaty wachlarz atrakcji o każdej porze roku. Magiczna Sardynia przypomina raczej nieco zamkniętą w sobie, dumną, z początku trochę nieufną, lecz niezmiernie czarującą i romantyczną siostrę jakże odmiennej, towarzyskiej, wesołej, rozgadanej i wybuchowej Sycylii. Grzechem prawdziwego podróżnika byłoby odwiedzenie tylko jednej z nich. Wspaniałe wakacje przeżyjemy też na innym fascynującym śródziemnomorskim archipelagu – Wyspach Maltańskich. Tutejsze urzekające, niezmiernie fotogeniczne krajobrazy i wyjątkowy klimat oczarowują nie tylko turystów z całego świata, ale także słynnych reżyserów. Wystarczy powiedzieć, że kręcono tu sceny do takich filmów jak „Aleksander”, „Hrabia Monte Christo”, „Troja” czy „Gladiator”. Arcydzieła architektury, słoneczne plaże, oryginalne rękodzieło artystyczne, smaczna kuchnia, wyśmienite wina, kolorowe fiesty i znakomite warunki do uprawiania sportów wodnych należą do największych atrakcji pełnych tajemnic Malty i Gozo. Jeżeli dodamy do tego jeszcze rozbudowaną i nowoczesną bazę noclegową i infrastrukturę turystyczną oraz wygodne bezpośrednie połączenia lotnicze z portami w Polsce to otrzymamy wręcz wymarzone miejsce na udany urlop. Dużo uwagi poświęcamy również magicznym i rajskim Wyspom Karaibskim usytuowanym pomiędzy kontynentami Ameryk. W tym czarującym, gościnnym, radosnym, niesamowicie rozśpiewanym i roztańczonym oraz zapierającym dech w piersiach każdemu podróżnikowi zakątku naszego globu woda wydaje się cieplejsza i bardziej błękitna, piasek na plażach delikatniejszy i bielszy, słońce mocniejsze i jaśniejsze, roślinność zieleńsza i bujniejsza, ludzie weselsi, szczęśliwsi i bardziej przyjaźni, a wszystko cudowniejsze niż gdziekolwiek indziej na świecie… Aby pokazać, jak odmienne, choć jednocześnie podobne bywają różne części barwnych Karaibów, zapraszamy na wyprawę do 10 zniewalających miejsc – na Tobago, Kubę, Martynikę i Gwadelupę, Brytyjskie Wyspy Dziewicze, Barbados, Arubę, Bonaire, Curaçao i do Republiki Dominikańskiej. Życzymy Wam ciekawej i przyjemnej lektury oraz wielu pasjonujących podróży z najnowszym „All Inclusive” w dłoni!
Michał Domański
FOT. TOURISM NEW ZEALAND IMAGE LIBRARY/ROB SUISTED
72
FOT. COPA2014.GOV.BR FOT. SOUTH AFRICAN TOURISM
56
Dalekie Podróże
6-106
6 14
Wśród birmańskich złotych stup W Nowej Zelandii – krainie Władcy Pierścieni i Hobbita Przepis na karaibski koktajl Z czym kojarzą się Karaiby…? Stracić głowę dla Dominikany Pół roku w środkowym Meksyku Brazylia – odliczanie do mundialu Kolory i smaki RPA Rwanda – oko w oko z gorylami Malawi, czyli nie tylko jezioro Apetyt na Gruzję
24 34 38 46 56 72 82 90 98
EuroPodróże
108
FOT. PROMOTE ICELAND
108-179
Królowa lodu Islandia Pełna tajemnic Malta Sardynia i Sycylia – dwie córy Italii W ciepłym toskańskim słońcu Słowenia – zielony zakątek Europy Siedem szczęśliwych Wysp Kanaryjskich Kanaryjski raj
108 118 128 142 148 158 172
Hotele z klasą
180-181
Relaks w luksusie na Fuerteventurze
180 FOT. TURISMO CANARIAS
128 FOT. RENATA TRAVEL
158
182 FOT. DOLNOŚLĄSKA ORGANIZACJA TURYSTYCZNA/WWW.DOT.ORG.PL
182-198
Pozwól się uwieść Dolnemu Śląskowi Pomorskie – raj nad Bałtykiem
182 190
Turystyka Kulturowa
200-205
Dolina marzeń nad brzegami Loary
190
FOT. M. SZAJEWSKI – URZĄD MIEJSKI W GDAŃSKU
Weekend w Polsce
ADRES REDAKCJI: UL. JAGIENKI 6/34 04-967 WARSZAWA TEL. +48 793 272 543 FAX +48 22 427 50 44 E-MAIL: REDAKCJA@ALL-INCLUSIVE.COM.PL MARKETING@ALL-INCLUSIVE.COM.PL WWW.ALL-INCLUSIVE.COM.PL NAKŁAD: 18.000 EGZ., WSZYSTKIE BEZPŁATNE. REDAKCJA: MICHAŁ DOMAŃSKI REDAKTOR NACZELNY, DYREKTOR M.DOMANSKI@ALL-INCLUSIVE.COM.PL
200
Turystyka Aktywna
206-215
Turystyka konna w Polsce i na świecie
206
200
Trendy
216-229 Wróćmy nad rzeki Atrakcyjne wschodnie przedmieścia Warszawy
216 222
FOT. ATOUT FRANCE/LØONARD DE SERRES
Nowe Technologie w Turystyce
230-235
230
Polacy w Turystyce na świecie
236-237
Australia – kraj dla ludzi z pasją
236
206
FOT. CARAVANISTAN.COM/CARAVANISTAN
Przyszłość sektora turystycznego
WSPÓŁPRACOWNICY: ROBERT GONDEK, ANNA GRZEŚKOWIAK, WOJCIECH KUDER, JERZY MOSKAŁA, PAWEŁ PAKIEŁA, ELŻBIETA PAWEŁEK, ALEKSANDRA PROCHALSKA, KAROLINA SYPNIEWSKA, MARCIN WESOŁY, ALINA WOŹNIAK REDAKCJA@ALL-INCLUSIVE.COM.PL DZIAŁ MARKETINGU I REKLAMY: VIOLA DOMAŃSKI-SZABÓ KIEROWNIK MARKETING@ALL-INCLUSIVE.COM.PL SZABO.VIOLA@MEDIASOL.PL WYDAWNICTWO: MEDIA SOL MICHAŁ DOMAŃSKI M.DOMANSKI@MEDIASOL.PL KOREKTA I REDAKCJA: SYLWIA JEDLAK-DUBIEL OPRACOWANIE GRAFICZNE: STUDIO W DECHE KRZYSZTOF WALOSZCZYK STUDIO.WDECHE@GMAIL.COM
216
FOT. DELFIN AMAZON CRUISES
DRUK CTP I OPRAWA: KRA-BOX DRUKARNIA OFFSETOWA BIURO@KRA-BOX.PL TEL. +48 22 615 66 62, 615 21 61 WWW.KRA-BOX.PL FOTOGRAFIA NA OKŁADCE: FOT. ATLANTIS HOTELS AND RESORTS
6
Dalekie Podróże
Wœród birmañskich złotych stup ANNA SOBKOWICZ
ALLINCLUSIVE • wiosna 2014
Dalekie Podróże
7
FOT. MYANMAR TOURISM PROMOTION BOARD
<< Do niedawna zamknięta na świat Birma staje się dziś coraz modniejszym kierunkiem turystycznym. Wśród podróżników panuje przekonanie, że warto ją odwiedzić jak najszybciej, zanim zaleją ją zdobycze zachodniej cywilizacji. Pierwsze zmiany już można zaobserwować, a ich znakiem są np. pojawiające się bankomaty i planowane otwarcie pierwszej w kraju restauracji McDonald’s. >>
zz Wspaniale oświetlona Pagoda Szwedagon w Rangun po zmroku wiosna 2014 • ALLINCLUSIVE
8
Dalekie Podróże
W
języku polskim tradycyjnie na określenie tego państwa leżącego w Azji Południowo-Wschodniej używa się toponimu Birma, jednak od 1989 r. jego oficjalna nazwa brzmi Myanmar (na gruncie polszczyzny spotyka się też zapisy Mjanma, Mianma lub Republika Związku Mjanmy). Wzdłuż jego zachodniej, północnej i wschodniej granicy ciągną się tereny górskie, natomiast środek zajmuje nizina Irawadi, przez którą płynie rzeka o tej samej nazwie (najdłuższa w kraju). Od południa kraj oblewają wody Oceanu Indyjskiego, a dokładniej Zatoki Bengalskiej i Morza Andamańskiego. To jeden z tych dziewiczych zakątków kontynentu azjatyckiego, których nie zwiedziły jeszcze tłumy turystów. Dlatego wyprawa do niego ma w sobie coś z ekscytującej ekspedycji odkrywczej. Przed przekroczeniem birmańskiej granicy warto jednak zrobić sobie krótką listę rzeczy obowiązkowych do zobaczenia w tej zachodniej części Indochin.
NIEDALEKA PRZESZŁOŚĆ
Nasza podróż zaczyna się w Rangun, nieco prowincjonalnej, dawnej stolicy kraju. Choć miasto wciąż uchodzi za gospodarcze centrum Birmy i ma aż 6 mln mieszkańców, to nadal daleko mu do wyjątkowo gwarnych azjatyckich metropolii. Zamiast wieżowców wokół przynoszących orzeźwienie jezior wznoszą się tu sypiące się bloki i niskie parterowe domy otoczone ogrodami. Na jednym z brzegów stoi willa noblistki Aung San Suu Kyi, która w areszcie domowym spędziła (z przerwami) 15 lat. Jej losy, przedstawione m.in. w filmie Luca Bessona Lady (2011 r.), odzwierciedlają najnowszą historię tych stron. W 1962 r. wojsko pod przywództwem generała Ne Win (1910–2002) przeprowadziło zamach stanu. Władzę przejęli komuniści, którzy znacjonalizowali gospodarkę, odizolowali państwo od otaczającego go świata i w końcu zmienili jego nazwę z nadanej przez kolonistów Birmy na Myanmar. Aung San Suu Kyi, sekretarz generalny Narodowej Ligi na rzecz Demokracji (NLD), stała się ikoną ruchu oporu po krwawo stłumionych zamieszkach ulicznych z 1988 r. Skazana na karę pozbawienia wolności, odbywała ją we własnym domu nad brzegiem jeziora Inya. Nie poleciała w grudniu do Oslo, aby odebrać przyznaną jej w 1991 r. Pokojową Nagrodę Nobla. Mimo iż została zwolniona, nie pojechała też do Anglii, gdy jej mąż Michael Aris umierał w marcu 1999 r. na raka. Bała się, że rząd nie zgodzi się, aby wróciła do ojczyzny. W ponownym areszcie zz Pagoda Szwedagon – kapliczka ze złotymi posągami Buddy FOT. FOTOPEDIA/JEAN-MARIE HULLOT
ALLINCLUSIVE • wiosna 2014
zastała ją także szafranowa rewolucja mnichów w 2007 r. Choć w 1990 r. jej partia zdobyła zdecydowaną większość miejsc w parlamencie, wyników tych wyborów nie uznano. Dopiero 22 lata później, podczas głosowania uzupełniającego, zz Rangun – sztuczne jezioro Kandawgyi
Dalekie Podróże
9
FOT. MYANMAR TOURISM PROMOTION BOARD
Aung San Suu Kyi, której zezwolono kandydować z ramienia NLD, wygrała i otrzymała mandat w izbie niższej. W odpowiedzi na transformację wiele krajów zachodnich anulowało lub zawiesiło wprowadzone wcześniej sankcje gospodarcze. W 2012 r. Birmę odwiedziło 600 tys. gości z całego świata. FOT. MYANMAR TOURISM PROMOTION BOARD
zz 99-metrowa złota stupa najważniejszej świątyni w Rangun W hotelach zaczęło brakować pokoi. Ceny poszybowały w górę. Swoistym symbolem zmian wolnorynkowych jest… powrót coca-coli do sklepów po 60 latach.
ZŁOTA WIEŻA RANGUN
Prawdziwy birmański skarb stanowią niezliczone złote stupy. Najważniejsza i najwspanialsza z nich to Pagoda Szwedagon (Shwedagon) w Rangun. Właśnie od niej najlepiej rozpocząć zwiedzanie. Świątynia przez wieki zmieniała kształt, jednak – jak głosi legenda – nigdy nie zburzył jej człowiek. Podobno nieraz walczące w okolicy wojska przerywały bitwę, aby wspólnie ugasić jej pożar. Największego świętokradztwa dopuścili się Brytyjczycy. Gdy opuszczali swoją dawną kolonię, ograbili kompleks z kosztowności. Ich zachłanności oparła się tylko zatknięta na czubku 99-metrowej iglicy korona. Po zmroku jej klejnoty odbijają światła padających na budowlę reflektorów niczym kocie oczy. W dzień wokół lśniącej w słońcu stupy krążą tysiące wiernych składających ofiary. Pagoda Szwedagon, w której przechowuje się 8 świętych włosów Buddy, jest symbolem jedności kraju, zamieszkiwanego przez 135 grup etnicznych. Warto dodać, że po oddaniu przez juntę władzy w 2011 r. wzmogły się konflikty między buddystami a mniejszością muzułmańską. Prasa co jakiś czas donosi o podpaleniach domów, sklepów czy bezprawnym przejęciu ziemi. wiosna 2014 • ALLINCLUSIVE
10 Dalekie Podróże
zz Długie rzędy białych stup Pagody Kuthodaw w Mandalaj Krążą głosy, że te zatargi podsycają odsunięci od władzy wojskowi. Znawcy tematu twierdzą jednak, że to przejaw walki o wpływy, w której udział biorą bardziej zaangażowani politycznie mnisi i klasztory.
MIASTO OSTATNICH KRÓLÓW
W therawadzie, najdłużej istniejącej odmianie buddyzmu zwanej nauką starszych, wyznawanej przez niemal 90 proc. mieszkańców Birmy, do osiągnięcia nirwany i wyrwania się z kręgu wcieleń wiedzie m.in. studiowanie świętych pism. Buddyjski kanon Tipitaka obejmuje 3 części (tzw. kosze) tekstów w języku palijskim. Jego gigantyczny egzemplarz (uchodzący za największą księgę świata) znajduje się w Pagodzie Kuthodaw w Mandalaj. Wyryto go w 1868 r. na 729 marmurowych płytach na rozkaz króla Mindona (1808–1878), przedostatniego władcy Birmy. Podobno gdyby zz Świątynia Mahamuni w Mandalaj ze statuą Buddy Mahamuni FOT. MYANMAR TOURISM PROMOTION BOARD
czytać go przez 8 godzin dziennie, lektura zajęłaby aż… 450 dni. Każdą kamienną kartę osłania biała stupa ze złotą iglicą. Wszystkie razem przypominają istny las identycznych małych domków. Następca wspomnianego Mindona, ostatni król Birmy Thibaw (1859–1916) przeniósł jeden z pawilonów Pałacu Królewskiego w Mandalaj i utworzył z niego Klasztor Shwenandaw. Dzięki temu obiekt ocalał. Niestety, w czasie II wojny światowej podczas bombardowania przez aliantów magazynu wojsk japońskich zlokalizowanego na terenie kompleksu pałacowego wspaniałą siedzibę birmańskich władców niemal doszczętnie zrównano z ziemią. W tym mieście jest jeszcze jedno niesamowite miejsce: Świątynia Mahamuni z posągiem z brązu Buddy Mahamuni, uważanym za jeden z pięciu wizerunków odlanych za życia samego Oświeconego. Ma prawie 4 m wysokości i pokrywają go narastające warstwy złotych listków przyklejanych od wieków przez miliony pielgrzymów. Codziennie o godz. 4.00 zaczyna się poranna toaleta statuy. Starszy mnich z klasztoru Mahamuni myje olbrzymiej figurze twarz, a nawet… czyści jej zęby. Przy wejściu do budowli wisi natomiast 5-tonowy gong, w który wierni biją przy przekraczaniu świątynnych progów.
ZAPOMNIANE KRÓLESTWO
Mandalaj i Rangun to dwa najlepiej skomunikowane miasta Birmy. Niedawno połączyła je nowa, pierwsza w kraju autostrada, co skróciło 700-kilometrową podróż między nimi z 12 do 8 godzin. Z tej pierwszej miejsco-
ALLINCLUSIVE • wiosna 2014
Dalekie Podróże 11
FOT. MYANMAR TOURISM PROMOTION BOARD
zz Klasztor Shwenandaw to dawny pawilon Pałacu Królewskiego
FOT. MINISTRY OF HOTELS AND TOURISM, MYANMAR
wości najlepiej wyruszyć na wycieczkę statkiem po spokojnych wodach potężnej rzeki Irawadi ku Paganowi – najwspanialszemu zabytkowi kraju, często porównywanemu ze słynnym Angkor Wat w Kambodży.
Powolny rejs trwa cały dzień. Po drodze tuż koło Amayabuyi (Amarapury) jedna z odnóg Irawadi rozlewa się w jezioro Taungthaman, które przecina najdłuższy na świecie (aż 1200-metrowy) most z drewna tekowego – U Bein. Warto wybrać się tutaj na osobną wyprawę. Lata świetności stolicy Królestwa Paganu (I Imperium Birmańskiego) przypadły na XI–XIII w. Pamiątką po tym złotym okresie jest ponad 2200 rozrzuconych po płaskowyżu świątyń buddyjskich. Połowa z nich wciąż strzelistymi wieżami wskazuje niebo. Pozostałe są w ruinie, zniszczone przez upływający czas i wojny. Pomiędzy kamiennymi pagodami mieściły się kiedyś tysiące drewnianych klasztorów i zabudowania gwarnego, pełnego pielgrzymów ośrodka, który nie przetrwał do dziś. Do zwiedzania najlepiej wynająć dwukołowy zaprzęg konny zwany tu hoska
wiosna 2014 • ALLINCLUSIVE
12 Dalekie Podróże
zz Rozległy kompleks świątynny Pagan przypomina inny świat (od angielskiego horse cart). Jego woźnica oprowadzi nas po tej niesamowitej krainie. W przeciwieństwie do wspomnianego kompleksu świątynnego Angkor Wat, który stał się już niemal muzeum, to miasto wciąż pełni swoją funkcję sakralną. Wierni pielgrzymują do niego, aby składać dary posągom Buddy, palić im kadzidła, obdarowywać kwiatami. Odbywają się tutaj także barwne święta i festiwale. Szczególnie fascynująco dawne budowle wyglądają o wschodzie lub zachodzie słońca. Złote promienie oświetlają iglice pagód, a pył unoszący się z suchej jak wiór ziemi spowija je tajemniczą mgłą. Krajobraz wydaje się wręcz nierealny, przywodzi na myśl marzenie senne albo baśń. Warto wspiąć się na jakąś odległą i mało popularną (nie wskazywaną przez przewodniki) świątynię, aby móc przeżyć tę wyjątkową chwilę w zupełnej ciszy i spokoju.
WODNA KRAINA
Po d c z a s w i z y t y w B i r m i e t r z e b a ko niecznie zobaczyć jeszcze jeden niezwyk ł y r e g i o n . Wo kó ł o t o c z o n e g o g ó r a m i
zz Wyścig na tradycyjnych łodziach na jeziorze Inle (116 km²) FOT. MYANMAR TOURISM PROMOTION BOARD FOT. MINISTRY OF HOTELS AND TOURISM, MYANMAR
zz Jezioro Taungthaman z mostem U Bein słodkowodnego jeziora Inle (880 m n.p.m.) mieszka 70 tys. ludzi, których nazywa się Intha. Domy buduje się tu na palach albo na unoszących się na wodzie platformach. Płytki akwen ma 22 km długości i 1 2 k m s z e r o ko ś c i . O ko l i c a t a s ł y n i e z wyrobów rzemieślniczych. Wynajętą łodzią można dostać się do zakładów tkackich, krawieckich czy kowalskich. Lokalną specjalność stanowią tkaniny z włókien wyALLINCLUSIVE • wiosna 2014
Dalekie Podróże 13
FOT. MINISTRY OF HOTELS AND TOURISM, MYANMAR
zz Nastrojowa plaża Ngapali nad brzegiem Oceanu Indyjskiego
FOT. MINISTRY OF HOTELS AND TOURISM, MYANMAR
twarzanych z łodyg lotosu – bardzo wytrzymałe i drogie (kosztują więcej niż jedwab). Swoją strukturą przypominają trochę surowy len.
FOT. MINISTRY OF HOTELS AND TOURISM, MYANMAR
zz Puder thanaka, birmański sposób na urodę Obok manufaktury birmańskich cygaretek, gdzie roześmiane, plotkujące dziewczyny sprawnie skręcają po 500 papierosów
dziennie, kowal uwija się wokół gorącego pieca ustawionego tuż nad taflą wody. Natkniemy się tutaj też na warsztat przetapiania srebra czy malowania laki oraz przeróżne sklepy z pamiątkami, do których odwiedzenia zachęcają kobiety żyrafy z plemienia Padaung (Kayan) o szyjach wydłużonych przez metalowe obręcze. Pochodzą z jednej z otaczających jezioro wiosek. Ich zadaniem jest przyciąganie turystów i trzeba przyznać, że skutecznie wykonują swoją pracę – zawsze ustawia się do nich kolejka chętnych do zrobienia sobie zdjęcia. W drodze do tutejszego Klasztoru Nga Phe Chaung, czyli Klasztoru Skaczących Kotów, którego mnisi tresują te zwierzęta w skokach przez obręcze, warto zatrzymać się przy pływających polach. Grządki usypano na wyspach utkanych z gałęzi. Na większości z nich w równych rzędach rosną krzaki pomidorów z małymi, intensywnie czerwonymi owocami rozmiarów śliwki. Doglądają ich miejscowi rolnicy. Do swoich upraw dostają się chybotliwymi i wywrotnymi drewnianymi czółnami, wiosłując… jedną nogą. Podróż polecam zakończyć na plaży Ngapali koło miasta Thandwe nad Zatoką Bengalską. Wylegiwanie się na ustawionym na złotym piasku leżaku pod palmami i wśród delikatnego szumu fal Oceanu Indyjskiego ukoi wszystkie nasze zmysły. Amatorzy egzotycznych smaków mogą zamówić piña coladę podawaną w łupinie orzecha kokosowego, a miłośnicy piękna przyrody – popływać i ponurkować w krystalicznie czystej wodzie. Wokół gości krążą sprzedające owoce kobiety z koszami na głowach. Niewielką maczetą obierają ananasa, papaję czy mango i podają świeże, ociekające sokiem kawałki turystom. Policzki sprzedawczyń, podobnie jak i wielu Birmanek, oprószone są grubym, żółtym pudrem thanaka ze startej kory, pnia bądź korzeni specjalnych drzew. Służy on nie tylko jako ozdoba, odżywia też skórę i chroni przed słońcem i komarami. Niewiele z pań wychodzi bez takiego makijażu na ulicę. Niektóre malują sobie na twarzy okrągłe rumieńce, inne – wytworne liście lub kwiaty. Gdy się uśmiechają, wyglądają wyjątkowo pięknie. Dzięki nim Birma ma szansę odebrać Tajlandii tytuł Krainy Uśmiechu.
wiosna 2014 • ALLINCLUSIVE
FOT. TOURISM NEW ZEALAND IMAGE LIBRARY/ROB SUISTED
14 Dalekie Podróże
zz Rejs po wyjątkowej Zatoce Milforda
W Nowej Zelandii
FOT. TOURISM NEW ZEALAND IMAGE LIBRARY/ROB SUISTED
– krainie „Władcy Pierścieni” i „Hobbita”
zz Trekking w Parku Narodowym Tongariro ALLINCLUSIVE • wiosna 2014
FOT. TOURISM NEW ZEALAND IMAGE LIBRARY/GLACIER SOUTHERN LAKES HELICOPTERS
Dalekie Podróże 15
zz Lodowiec na Wyspie Południowej
FOT. TOURISM NEW ZEALAND IMAGE LIBRARY/IAN BRODIE
<< Maorysi, rdzenni mieszkańcy Nowej Zelandii, zwą ją Aotearoą, czyli Krainą Długiego Białego Obłoku. Zachwyca ona wspaniałymi krajobrazami i unikatową kulturą ludzi Kiwi, kochających wypoczynek na świeżym powietrzu. Choć Europejczykom niełatwo się do niej dostać, coraz chętniej wyprawiają się w te odległe strony i zawsze wracają z bagażem cudownych wspomnień. >>
zz Hobbici witają w miasteczku Matamata wiosna 2014 • ALLINCLUSIVE
16 Dalekie Podróże
FOT. TOURISM NEW ZEALAND IMAGE LIBRARY/JULIAN APSE
zz Dużą popularnością w Nowej Zelandii cieszy się rafting
KAROLINA SYPNIEWSKA www.karolinasypniewska.pl
N
azwa Nowa Zelandia pochodzi od prowincji Zelandia w Holandii. Dla Europy odkrył te ziemie w XVII w. holenderski żeglarz Abel Tasman (1603–1659). Na terytorium tego kraju składają się dwie większe wyspy – Północna i Południowa – oraz kilka mniejszych. Od 1865 r. rolę stolicy odgrywa Wellington, miasto portowe położone nad Cieśniną Cooka, oddzielającą Morze Tasmana od Pacyfiku. To niezmiernie malownicze państwo, o powierzchni zbliżonej do Ekwadoru (ma niemal 270 tys. km²), znane jest powszechnie ze swoich cudów natury. Nowozelandzkie wyspy oferują nie tylko wspinaczki na lodowce, odkrywanie dziewiczego piękna Zatoki Milforda (Milford Sound) czy możliwość popływania z wielorybami albo delfinami, lecz także relaksujące kąpiele w gorących źródłach w Rotorua lub turkusowych wodach zatok regionu Bay of Plenty oraz eksplorowanie jaskiń Waitomo. To wszystko stanowi jednak jedynie początek niekończącej się listy atrakcji tej wysuniętej najdalej na południe części Oceanii.
RAJ DLA ODWAŻNYCH
Nowa Zelandia uchodzi za mekkę miłośników adrenaliny. Znajdą oni tutaj wiele sposobów na podniesienie jej poziomu we krwi: rafting, zorbing (staczanie się po stoku w plastikowej, nadmuchanej kuli), heliskiing (zjazd na nartach poza wyznaczonymi trasami po wyskoczeniu z helikoptera) czy zz Kurort Queenstown to mekka miłośników skoków na bungee FOT. TOURISM NEW ZEALAND IMAGE LIBRARY/AJ HACKETT BUNGY NEW ZEALAND
ALLINCLUSIVE • wiosna 2014
zz Miasto Mount Maunganui nad Pacyfikiem opuszczanie się na 100-metrowej linie w głąb jaskini. Sporty ekstremalne należą w tym kraju do codzienności. Nawet zwykłe skoki na bungee z mostów lub wyciągników posiadają tu ulepszoną wersję, w której śmiałek rzuca się w dół wprost z helikoptera (helibungee). Każdego dnia turyści z całego globu przeżywają w ojczyźnie ptaków kiwi przygodę swojego życia.
KULTURA KOŃCA ŚWIATA
Pierwszymi mieszkańcami tutejszych wysp byli podróżujący wojennymi pirogami przez Ocean Spokojny Maorysi. Obecnie stanowią oni ok. 15 proc. ludności państwa. Prawie 70 proc. Nowozelandczyków ma pochodzenie europejskie. Wciąż jednak spotyka się przepięknie zdobione maoryskie domy zgromadzeń czy tradycyjne łodzie, wzbudzające niegdyś wielki szacunek. Do dzisiaj rozgrywki narodowej drużyny rugby (All Blacks – Cali Czarni) rozpoczynają się od zagrzewającego do boju tańca haka, do którego obozz Hongi, tradycyjne maoryskie powitanie FOT. TOURISM NEW ZEALAND IMAGE LIBRARY/CHRIS SISARICH
Dalekie Podróże 17
FOT. TOURISM NEW ZEALAND IMAGE LIBRARY/ROB SUISTED
zz Pływanie z delfinami należy do największych atrakcji kraju
FOT. TOURISM NEW ZEALAND IMAGE LIBRARY/CHRIS MCLENNAN
wiązkowych elementów należy wystawianie języka w stronę przeciwnika. Maoryskim wpływem w kulturze Nowej Zelandii są również tatuaże, charakterystycznie dla ludów Oceanii. Zazwyczaj rysunki i wzory ozdabiają nogi, plecy i ręce, ale dawniej pokrywano nimi też i twarze.
WŚRÓD PLANTACJI
Symbolem kraju jest niewątpliwie nielot kiwi, którego określenie wzięło się od odgłosu wydawanego przez samca tego gatunku. Zobaczyć tego ptaka wcale nie będzie jednak tak łatwo, bo nie dość, że prowadzi nocny tryb życia, to w warunkach naturalnych występuje raczej rzadko. Do jego największych wrogów należą zwierzęta sprowadzone przez ludzi z Europy, m.in. psy i koty. Zapobiec wyginięciu kiwi starają się specjalne centra odnowy gatunku. W nich też przyjrzymy się z bliska temu wyjątkowemu stworzeniu. Sami Nowozelandczycy także mówią o sobie Kiwi, a lokalne zbiory owoców aktinidii o tej samej nazwie należą do największych na świecie. Ten archipelag słynie rówzz Symbol Nowej Zelandii – ptak kiwi FOT. TOURISM NEW ZEALAND IMAGE LIBRARY
nież ze szlachetnych win sprzedawanych w wielu zakątkach na ziemi i szczepu winorośli sauvignon blanc. Mniej zaludnioną Wyspę Południową pokrywają przede wszystkim plantacje i gigantyczne owcze farmy. W Nowej Zelandii żyje prawie 40 mln owiec, podczas gdy liczba jej ludności wynosi jedynie 4,5 mln. Poza tym chyba w żadnym innym kraju nie ma tylu pól golfowych, co właśnie tutaj. Miejscowa przyroda to nie tylko wspomniany wcześniej kiwi. Charakterystyczne są też dla niej endemiczne papugi: nielatające kakapo oraz alpejskie kea. W okolicznych wodach mieszkają najmniejsze na świecie delfiny Hektora oraz bardzo rzadkie uchatki nowozelandzkie. Badaczy fascynuje również pochodzący z ery mezozoicznej rodzaj gada zwany hatterią (tuatarą).
NIEODKRYTA PERŁA
Położenie Nowej Zelandii przez wiele wieków ograniczało liczbę odwiedzających ją podróżników i chroniło jej ziemie przed nadmiernym wykorzystaniem. To wyspiarskie państwo, które można przemierzyć wzdłuż w ciągu paru dni, a wszerz w zaledwie kilka godzin, posiada jednak od lat grono wiernych wielbicieli. Niewątpliwie znacząco powiększyło się ono na początku XXI stulecia dzięki trylogii filmowej Petera Jacksona, nowozelandzkiego reżysera Władcy Pierścieni. To on pokazał milionom widzów bogactwo natury ukryte na drugim końcu globu. Dziś co roku fani adaptacji dzieła J. R. R. Tolkiena (1892–1973) ściągają do Tongariro National Park (Parku Narodowego Tongariro) i wioski niedaleko miejscowości Matamata, aby zobaczyć na własne oczy miejsca, w których kręcono sceny rozgrywające się w Mordorze i Hobbitonie. Bez wątpienia łatwo poczuć się tam jak w filmie. zz Hatteria (tuatara) żyje tylko na nowozelandzkich wyspach FOT. TOURISM NEW ZEALAND IMAGE LIBRARY/CHRIS MCLENNAN
wiosna 2014 • ALLINCLUSIVE
18 Dalekie Podróże lonii stało się niewielkie miasteczko Russell w Bay of Islands (Zatoce Wysp). Dziś do tutejszego wieloetnicznego Auckland, największego miasta w kraju (1,5-milionowego), wciąż napływają imigranci z całego świata. Co trzeci mieszkaniec tej nowozelandzkiej metropolii uważa angielski za swój drugi język. Szczególnie upodobali ją sobie przybysze z małych wysepek Pacyfiku. Dla przykładu na niewielkiej Niue żyje ok. 1,4 tys. osób. Kilka razy więcej Niueńczyków osiedliło się jednak w Nowej Zelandii i pobliskiej Australii. Podobnie sytuacja wygląda na okolicznych archipelagach (Tonga czy Wyspach Cooka lub Salomona). Można przypuszczać, że gdyby nie ograniczenia imigracyjne wprowadzone przez nowozelandzki rząd, niektóre z tych terenów wyludniłyby się całkowicie. Auckland często określa się zatem mianem „stolicy Południowego Pacyfiku”.
WIZYTA W PIEKLE
FOT. TOURISM NEW ZEALAND IMAGE LIBRARY/IAN BRODIE
zz Udostępniony zwiedzającym plan filmowy Władcy Pierścieni Co ciekawe, dwie główne nowozelandzkie wyspy przypominają odrębne światy. Północna to przede wszystkim kraina gejzerów i oszałamiająco pięknej egzotycznej przyrody ze znakomicie zachowaną kulturą Maorysów. Południową natomiast pokrywają w większości góry i lodowce i to one tworzą jej malownicze krajobrazy.
WYMARZONY DOM
Wyspa Północna leży bliżej równika, dlatego ma cieplejszy i łagodniejszy klimat niż jej sąsiadka. Pierwsi misjonarze i osadnicy właśnie ją uznali za rejon dogodny do rozpoczęcia nowego życia. Nieformalną stolicą kozz Nowa Zelandia uchodzi za centrum turystyki aktywnej FOT. TOURISM NEW ZEALAND IMAGE LIBRARY/ADVENTURE HQ
ALLINCLUSIVE • wiosna 2014
Jedno z najbardziej niezwykłych miejsc Wyspy Północnej stanowi Rotorua – miasto położone w pasie wulkanicznym o długości ponad 200 km i szerokości do 40 km, przebiegającym z południowego zachodu na północny wschód. To właśnie w jego pobliżu obserwuje się wzmożoną aktywność geotermalną. Turyści przyjeżdżają więc w te strony zobaczyć wybuchające gejzery, gorące źródła, bulgocące błota i… odwiedzić autentyczne wioski maoryskie. W 1934 r. irlandzki dramaturg George Bernard Shaw (1856–1950) po wizycie w tym mieście napisał: Byłem szczęśliwy, że znalazłem się tak blisko Hadesu i zdołałem wrócić. Bez wątpienia tutejsza okolica przywodzi zz Wulkany w Parku Narodowym Tongariro
Dalekie Podróże 19 na myśl piekło, zwłaszcza kiedy spogląda się na nią z wagonu kolejki linowej docierającej na jeden ze szczytów i widzi się unoszące się zewsząd kłęby pary. Spacer po niepewnym wulkanicznym gruncie wśród wszechobecnego zapachu siarkowodoru przypomina o innym, groźnym obliczu Nowej Zelandii. W Ro t o r u a p o l e c a m o d w i e d z i ć f a s c yn u j ą c e g e o t e r m a l n e p a r k i : Te P u i a c z y Wa i - O -Ta p u T h e r m a l Wo n d e r l a n d . W tym ostatnim codziennie rano o godz. 10.15 dochodzi do erupcji gejzera Lady Knox. Na początku XX w. odkryli go pracujący na tym terenie więźniowie, gdy podczas robienia prania wrzucili do wody mydło, które spowodowało mały wybuch. Zaskakujący efekt zachęcił ich do powtórzenia eksperymentu. Osobliwe zjawisko zaprezentowali potem gubernatorowi generalnemu Nowej Zelandii Uchterowi Knoxowi (1856–1933), któremu tak się spodobało, że nazwał gejzer imieniem swojej córki lady Constance Knox.
MROCZNY MORDOR
Część pasa wulkanicznego zajmuje wspomniany już Park Narodowy Tongariro z najwyższym wulkanem Nowej Zelandii – Ruapehu (2797 m n.p.m.). Jego nazwa pochodzi z języka maoryskiego i oznacza „wybuchające jezioro”, FOT. TOURISM NEW ZEALAND IMAGE LIBRARY/ROB SUISTED bowiem w środku krateru znajduje się zbiornik zz Basen w parku geotermalnym Wai-O-Tapu Thermal Wonderland z ciepłą wodą, która wyparowuje przy każdej erupcji. Otaczające górę lodowce napełniają go Wywołane przez niego lawiny błota spłynęły do pobliskiej rzeki Whangaehu jednak ponownie. i spowodowały zawalenie się mostu kolejowego. Przejeżdżający nim pociąg Ru a p e h u j e s t w c i ą ż c z y n n y. O s t a t n i o runął w dół. w y b u c h ł w e w r z e ś n i u 2 0 0 7 r. W d n i u N a t e r e n i e p a r ku l e ż ą t a k ż e d w a i n n e a k t y w n e w u l ka n y 24 grudnia 1953 r. doprowadził do tzw. kata- – To n g a r i r o ( 1 9 7 8 m n . p . m . ) i N g a u r u h o e ( 2 2 9 1 m n . p . m . ) . strofy w Tangiwai, w której zginęło 151 osób. Te n o s t a t n i z a g r a ł u m i e j s c o w i o n ą w M o r d o r z e O r o d r u i n ę FOT. TOURISM NEW ZEALAND IMAGE LIBRARY – Górę Przeznaczenia, w której hobbit Frodo Baggins zniszczył Pierścień Władzy Saurona w trylogii Petera Jacksona. Poza tym wybudowano tutaj też kurort narciarski i wyznaczono liczne trasy piesze, pozwalające podejść całkiem blisko do szmaragdowych jeziorek i ośnieżonych stożków. zz Okolice jeziora Taupo na Wyspie Północnej słyną z gejzerów FOT. TOURISM NEW ZEALAND IMAGE LIBRARY/CHRIS MCLENNAN
wiosna 2014 • ALLINCLUSIVE
20 Dalekie Podróże PODZIEMNE GWIAZDOZBIORY
FOT. TOURISM NEW ZEALAND IMAGE LIBRARY/TOURISM HOLDINGS
zz Jaskinie Waitomo przypominają niezwykły zaginiony świat Tu r y ś c i n i e p r z e p a d a j ą c y z a w ę d r ó w k a m i m o g ą w y b r a ć lot awionetką nad szczytami – niesamowite widoki na pewno pozostawią w nich niezatarte wrażenia. zz Zwiedzanie podziemnych grot dostarcza wielu emocji
Ok. 2 godz. jazdy dzieli Rotorua od jaskiń Waitomo. Rozsławiły je mieszkające w nich muchówki z rodziny grzybiarkowatych (Arachnocampa luminosa), które w stadium poczwarki emitują światło w wyniku reakcji bioluminescencji. Kompleks grot można zwiedzić w ramach 4-godzinnej wycieczki Lost World (Zaginiony Świat) oferowanej przez Waitomo Adventures. Jak każda atrakcja w Nowej Zelandii i ta jednak nieco kosztuje. Trzeba na nią przeznaczyć ok. 300 dolarów nowozelandzkich (mniej więcej 780 zł), ale zapewniam, że warto wydać te pieniądze. Wyprawa zaczyna się od wprowadzenia: wszyscy uczestnicy dostają kombinezony, kalosze, uprząże i karabinki. Uczymy się przepinania na skałach, bezpiecznego przechodzenia przy krawędzi z przepaścią oraz pokonywania stromych zejść. Potem z przewodnikiem docieramy do zawieszonego nad wlotem do jaskini drewnianego mostku, z którego zwisają liny. Każdy z nas musi przejść szybki kurs rappellingu, czyli zjechać po jednej z nich 100 m w głąb ciemnej pieczary. W końcu jesteśmy na dole. Odpinamy liny, włączamy czołówki i wchodzimy pod górę. Wspinamy się na wielkie kamienie. Wreszcie stajemy w bardzo małej grocie. Proszą nas, abyśmy usiedli i wyłączyli latarki. Nasze oczy powoli przyzwyczajają się do mroku i nagle na ścianie zauważamy kilkaset światełek. Wyglądają jak gwiazdy na niebie, tylko w kolorze zielonym. Przewodnik tłumaczy nam, że to właśnie kolonie muchówek. Idziemy dalej w ciemności po skałach. Ostatni odcinek stanowi pionowa, 30-metrowa metalowa drabina, która prowadzi na powierzchnię. Dla większości uczestników wycieczki to ona stanowiła największą trudność do pokonania – śliskie szczeble wydawały się ciągnąć w nieskończoność. Na szczęście w razie osunięcia ubezpieczała nas lina przypięta do uprzęży. Przez te kilka godzin naprawdę czuliśmy się tak, jakbyśmy przenieśli się do innego, nieznanego świata. FOT. TOURISM NEW ZEALAND IMAGE LIBRARY/ABSOLUTE ADVENTURE
ALLINCLUSIVE • wiosna 2014
Dalekie Podróże 21
FOT. TOURISM NEW ZEALAND IMAGE LIBRARY/GARETH EYRES
W kompleksie Waitomo organizuje się również niezmiernie emocjonujące spływy na oponie oraz spokojne rejsy łodzią w poszukiwaniu świecących owadów. Udostępniono tu także trasy piesze. Dzięki temu każdy wybierze odpowiedni dla niego sposób zwiedzania.
MARZENIE ALPINISTÓW
Podróż promem ze stołecznego Wellington na Wyspę Południową zajmuje 3 godz. Sama trasa statku jest już niebywale malownicza, a to dopiero
zz Lodowiec Franza Josefa, zachodnie wybrzeże Wyspy Południowej przedsmak tego, co czeka na nas u celu. Wśród tutejszych aktywności do najpopularniejszych należą m.in. pływanie kajakami, żeglowanie, łowienie ryb, nurkowanie, a przede wszystkim jazda na nartach, trekking i wspinaczka górska. To właśnie Nowozelandczyk Edmund Hillary (1919–2008) wraz z Szerpą Tenzingiem Norgayem (1914–1986) w maju 1953 r. zdobył po raz pierwszy najwyższy na świecie szczyt – Mount Everest (8848 m n.p.m.). W Nowej Zelandii mamy gdzie trenować. Alpy Południowe pokrywają zz Wspinaczka na Lodowiec Foxa wymaga opieki przewodnika FOT. TOURISM NEW ZEALAND IMAGE LIBRARY/LEGEND PHOTOGRAPHY
wiosna 2014 • ALLINCLUSIVE
22 Dalekie Podróże
FOT. TOURISM NEW ZEALAND IMAGE LIBRARY/CHRIS SISARICH
zz Wycieczka statkiem do wodospadów Parku Narodowego Fiordland liczne lodowce, na dodatek niektóre położone bardzo nisko, bo zaledwie na wysokości 300 m n.p.m. Na wyprawę po nich najlepiej wyruszyć z pobliskich miejscowości, np. Ross, Franz Josef czy Fox Glacier. Polecam szczególnie rozległe lodowce Franza Josefa i Foxa. Oferty doświadczonych biur turystycznych obejmują nie tylko opiekę przewodnika, lecz także wyposażenie: kurtkę przeciwdeszczową, specjalne obuwie i raki. Szlak do długiego na 13 km Lodowca Foxa (Fox Glacier) początkowo wiedzie w górę przez bujny las deszczowy z wielkimi paprociami. Po ponadgodzinnym marszu oczom wędrowców ukazuje się lodowa pokrywa. W tle widnieje pasmo Alp Południowych, gdzieniegdzie ośnieżone. Wznosi się w nim najwyższy szczyt kraju – Góra Cooka (3724 m n.p.m.). Przewodnik podaje nam raki i wchodzimy na bardzo śliski lód. Z daleka wyglądał na przybrudzony, ale teraz, z bliska, mieni się wszystkimi odcieniami niebieskiego: im szczeliny głębsze, tym kolor intensywniejszy i ciemniejszy. Pod koniec droga wiedzie wzdłuż Rzeki Foxa, zasilanej przez lodowiec i po połączeniu się z Rzeką Cooka wpadającej do Morza Tasmana.
BAŚNIOWE FIORDY
Warto zawitać również trochę dalej na południe, nad brzeg rynnowego jeziora Wakatipu (prawie 400 m głębokości), do 18-tysięcznego kurortu Queenstown. Rocznie przybywa do niego ok. 1,9 mln turystów, aby poszusozz Routeburn Track – szlak wspinaczkowy na Wyspie Południowej FOT. TOURISM NEW ZEALAND IMAGE LIBRARY/VAUGHN BROOKFIELD
wać na tutejszych stokach narciarskich. Za skarb tego rejonu Nowej Zelandii uchodzi Fiordland National Park (Park Narodowy Fiordland) ze słynną Zatoką Milforda – Milford Sound, która ma aż 15 km długości. Fiord ten odkrył żeglarz i poławiacz fok John Grono (ok. 1767–1847) dopiero mniej więcej w 1812 r., ponieważ od strony Morza Tasmana nie sposób go dostrzec. Podczas rejsu po jego wodach możemy delektować się przepięknymi widokami na uznawany za najwyższy klif morski na świecie – Mitre Peak (szczyt Mitra, 1692 m n.p.m.). W wielu miejscach dojrzymy bajeczne wodospady (np. 155-metrowy Stirling Falls), przy odrobinie szczęścia zobaczymy pingwiny i foki wylegujące się na przybrzeżnych skałach oraz pluskające się delfiny czy nawet wieloryby. Niestety, pogoda rzadko tu dopisuje i zazwyczaj szczegóły krajobrazu rozmywa mżawka. Wpisany na Listę Światowego Dziedzictwa Ludzkości UNESCO (jako część rezerwatu przyrody Te Wahipounamu) Park Narodowy Fiordland uznaje się za jeden z najdzikszych zakątków półkuli południowej, gdyż ze względu na brak dróg nie udało się go jeszcze w pełni zbadać.
POMYSŁ NA WYJAZD
Nowa Zelandia stanowi prawdziwy raj dla podróżników z plecakiem, tzw. backpackerów. Wielu turystów korzysta z programu Working Holiday
ALLINCLUSIVE • wiosna 2014
Dalekie Podróże 23
FOT. TOURISM NEW ZEALAND IMAGE LIBRARY/ROB SUISTED
Scheme, dzięki któremu przez rok wolno im zwiedzać wyspy i legalnie pracować dorywczo w razie potrzeby. W sezonie bardzo łatwo znaleźć zatrudnienie na licznych plantacjach owocowych lub farmach owiec. Młodzi ludzie często odwiedzają ten kraj również w celach edukacyjnych: jako studenci na wymianie międzynarodowej bądź uczestnicy kursów języka angielskiego. Podczas takich pobytów niejednokrotnie zdarza się, że obcokrajowcy postanawiają zostać tu na zdecydowanie dłużej. Zresztą trudno im się dziwić.
zz Spektakularna Zatoka Milforda przyciąga najwięcej turystów
WYPRAWA DLA WYTRWAŁYCH
Ponad 24-godzinny lot, przesiadki w Europie, Azji i Australii czy na Bliskim Wschodzie mogą zniechęcić niejednego. Jednak ktokolwiek dotrze na ten koniec świata, na pewno nie pożałuje swojej decyzji. Wyjątkowe przeżycia, jakie zapewni nam wizyta w Nowej Zelandii, nie tylko zrekompensują nam trudy podróży, lecz także całkowicie wymażą je z naszej pamięci. A wtedy ciężko będzie oprzeć się chęci, aby kiedyś znowu wrócić do tej fantastycznej, filmowej krainy...
wiosna 2014 • ALLINCLUSIVE
24 Dalekie Podróże
Przepis na
karaibski koktajl MARCIN WESOŁY
<< Karaiby przypominają barwny i ożywczy koktajl, którego poszczególne składniki rozpoznaje się stopniowo, łyk po łyku, choć wymieszane razem znakomicie się dopełniają. Kto raz go spróbuje, nigdy nie zapomni jego wyjątkowego smaku, przywodzącego na myśl słoneczne poranki, skwarne popołudnia oraz przynoszące orzeźwiającą ulgę wieczory. Żadna jego ilość nie zaspokoi jednak potem naszego pragnienia, wciąż wzrastającego już od pierwszej kropli. >>
N
FOT. TOURISM DEVELOPMENT COMPANY LIMITED OF TRINIDAD AND TOBAGO
Aby zaprezentować Państwu, jak odmienne, choć jednocześnie podobne bywają różne części Karaibów, zapraszam w krótką podróż do 10 zniewalających miejsc – na Tobago, Kubę, Martynikę i Gwadelupę, Brytyjskie Wyspy Dziewicze, Barbados, Arubę, Bonaire, Curaçao i do Republiki Dominikańskiej.
ie sposób jednoznacznie stwierdzić, który z karaibskich rejonów zdecydowanie deklasuje swoich sąsiadów. Przez okrągły rok świeci tutaj mocno to samo słońce, choć swoim blaskiem rozświetla odmienne przyrodniczo i kulturowo obszary, należące niegdyś do takich PO PIERWSZE kolonizatorskich potęg, jak Hisz– nauka zwalniania pania, Anglia (po 1707 r. Wielka Brytania), Francja czy Holandia. G d y K r z y s z t o f K o l u m b Na Tobago najlepiej wylądować późw 1492 r. wyruszył przez Atlan- nym popołudniem, kiedy słońce zatyk w poszukiwaniu zachodniej chodzi i nadaje okolicy niepowtarzalny drogi morskiej do Indii, zamiast żółtozłoty kolor. Lotnisko w tutejszym do Azji dotarł do raju. Dziś my Crown Point otacza zjawiskowa scetakże możemy spojrzeć na tę neria. Pas startowy przypomina reprefascynującą krainę oczami za- zentatywną szeroką aleję, wysadzaną smukłymi palmami kokosowymi, kochwyconego odkrywcy.
1
ALLINCLUSIVE • wiosna 2014
zz Popularna plaża Pigeon Point na Tobago łysanymi powiewami morskiej bryzy. Wyobraźnię pobudza już jednak sam widok z okna samolotu. Ten, komu trafi się miejsce po lewej stronie, podczas lądowania ujrzy cudowną plażę Pigeon Point, którą wielu uznaje bez wielkiej przesady za wizytówkę niemal całych Karaibów. Na tej wyspie szybko musimy zapomnieć o nieco matowym hello oraz sucho brzmiącym hi i przerzucić się na beztroskie yo man! Zupełnie naturalnie przechodzi się tu na miejscowy slang. Dlatego i my, mniej wylewni ludzie z Północy, postanawiamy się dostosować. Ku naszemu zaskoczeniu bez większych trudności przyswajamy sobie radosne przywitanie. Z początku język płata nam figle i przekręca śmiałe pozdro-
Dalekie Podróże 25
FOT. TOURISM DEVELOPMENT COMPANY LIMITED OF TRINIDAD AND TOBAGO
zz Zatoka Parlatuvier na północno-wschodnim wybrzeżu Tobago Tobagijscy rastamani, tak jak ich bracia z Jamajki, słuchają muzyki reggae, popalają marihuanę i podobnie się noszą. W nieco prowizorycznym porcie natykamy się na rybaka z cienkim skrętem w dłoni. Wokół unosi się typowa słodkawa woń. Mężczyzna siedzi na molo i moczy stopy w morskiej wodzie. Nie zmarnował dnia: złowił ryby i wszystkie sprzedał. Teraz się relaksuje. Przed południem za niewielkie pieniądze można było u niego kupić świeże kawałki lucjana czerwonego (red snappera), kingfisha (Menticirrhus) czy mahi-mahi (koryfeny, złotej makreli). Po krótkim przesmażeniu, dosypaniu przypraw i skropieniu sokiem
RISM FOT. TOU
DE VELO
MPAN PMENT CO
Y LIMITED
AD AND OF TRINID
TOBAGO
z limonki powstaje z nich wyśmienita, choć niewyszukana uczta, którą najlepiej rozkoszować się w cieniu palm albo migdałowców. Tajemnicę Tobago stanowi fakt, że porywa ono swą naturalnością i prostotą. To wyspa spontanicznych ludzi, idyllicznych plaż, bujnej, gdzieniegdzie wciąż dziewiczej przyrody oraz bogatej kuchni, łączącej wpływy azjatyckie i afrykańskie. Tutejsi mieszkańcy są bardzo otwarci i przychylni obcym. Chętnie wdają się w rozmowy i zapraszają do wspólnej zabawy przy rytmach reggae. Nie popełni więc błędu ten, kto uzna to wciąż spokojne i niezmienne w swoim charakterze miejsce za hit Karaibów.
zz Inscenizacja dawnych tobagijskich ślubów – Moriah Ole Time Wedding FOT. TOURISM DEVELOPMENT COMPANY LIMITED OF TRINIDAD AND TOBAGO
zz Tobagijskie podwodne królestwo wienie na stare, tradycyjne powitalne frazesy. Wychodzimy zatem na miasto, aby poćwiczyć swoje umiejętności w praktyce. W trakcie wizyty w tropikalnym kraju trzeba pamiętać, że doba dzieli się w nim na dwie pory: wzmożonej aktywności i spoczynku. Rano i wieczorem ulice rozbrzmiewają gwarem, za to w skwarze południa wszystko zamiera. Opanowanie tego rytmu sprzyja wejściu w stan wakacyjnego odprężenia. Zwrot easy, man usłyszymy od Tobagijczyków na każdym kroku. Polecam posłuchać ich rad i nauczyć się od nich swoistej sztuki zwalniania, zwanego liming, i odnajdywania przyjemności w słodkim nicnierobieniu. wiosna 2014 • ALLINCLUSIVE
26 Dalekie Podróże
FOT. CUBATRAVEL.CU/CUBA TOURIST BOARD
zz Kurort Varadero na półwyspie Hicacos
FOT. CUBA TOURIST BOARD
zz Centrum historyczne Trinidadu z dzwonnicą Klasztoru św. Franciszka
DRUGIE 2 –POszukanie piękna w otoczeniu Z a n i m t r a f i ł e m n a Ku b ę , u j r z ałem kubański krajobraz na płótnie w domu znajomego na Dominikanie. Obraz należał do typowej karaibskiej sztuki naiwnej – przedstawiał zielone wzgórza, pola, jezioro, w oczy jednak rzucały się głównie palmy królewskie (palmas reales). To ich dostojne i smukłe sylwetki z ciemnozielonymi grzywami utrwaliły mi się w pamięci. W Republice Dominikańskiej widywałem je często, lecz dopiero na Kubie miałem szansę się na nie do woli napatrzeć. Palma real jest symbolem jej pejzażu. Pojawia się na herbie państwowym i na etykiecie ALLINCLUSIVE • wiosna 2014
popularnego piwa Cristal. Pierzaste palmowe liście odznaczają się też na tle białej elewacji hawańskiego Kapitolu (Capitolio de La Habana).
Valle de Viñales (Dolina Viñales) położona w zachodniej części lądu, w paśmie górskim Sierra de los Órganos, w prowincji Pinar del Río, słynie z licznych mogotes, tj. mogotów – erozyjnych ostańców krasowych, uformowanych w okresie jury. Żyzne ziemie regionu od zawsze sprzyjają uprawie najlepszego na świecie tytoniu. Wyrabia się z niego doskonałe kubańskie cygara (niekoniecznie skręcane na spoconych udach ponętnych Kubanek, jak chciał pisarz Ernest Hemingway). W 1999 r. dolinę wpisano na Listę Światowego Dziedzictwa Ludzkości UNESCO. Va l l e d e l o s I n g e n i o s ( D o l i n ę Cukrowni) w prowincji Sancti Spíritus do mniej więcej pierwszej połowy XIX w. pokrywały liczne pola trzciny
zz Dolina Viñales słynie z mogotów (ostańców krasowych) i tytoniu FOT. CUBA TOURIST BOARD
Dalekie Podróże 27
FOT. CUBA TOURIST BOARD
zz Zabytkowe auta są ozdobą Hawany
zz Żyzna Dolina Viñales na zachodzie Kuby cukrowej. Późniejszy spadek cen cukru na światowych rynkach znacznie osłabił produkcję i uszczuplił majątki właścicieli ziemskich. Do dzisiaj zachowały się w tej okolicy dawne rezydencje plantatorów. W 1988 r. rejon doceniło UNESCO i razem z pobliską niebywale klimatyczną kolonialną miejscowością Trinidad umieściło go na swojej prestiżowej liście. Charakterystyczny punkt widokowy nad miastem Holguín w prowincji o tej samej nazwie stanowi Loma de la Cruz (Wzgórze Krzyża, 261 m n.p.m.). Widać stąd m.in. górę w kształcie gigantycznego siodła, zwaną Silla de Gibara. Według historyków podobno właśnie ją podziwiał Krzysztof Kolumb, kiedy zbliżał się w październiku 1492 r. do Bahía de Bariay (zatoki Bariay), położonej na wschód od dzisiejszego miasteczka Gibara, a nie płaski szczyt El Yunque (Kowadło), wznoszący się nad miejscowością Baracoa
FOT. CUBA TOURIST BOA
RD
na południowo-wschodnim skraju wyspy. Obecnie oba te miasteczka nadal toczą spór o lokalizację dokładnego miejsca pierwszego lądowania przybyszów ze Starego Kontynentu. Opowieści głoszą, że po zejściu na ląd odkrywca wbił na brzegu krzyż. Tę najstarszą i uważaną za najważniejszą w Nowym Świecie chrześcijańską relikwię – La Cruz de la Parra (Krzyż z Winorośli) – przechowuje Basílica Menor Nuestra Señora de la Asunción de Baracoa (Bazylika Mniejsza Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny w Baracoa). Badanie metodą radiowęglową (izotopem 14C) w 95 proc. potwierdziło jej zgodność pod względem wieku. Natomiast samo drewno, z którego krzyż został zrobiony, pochodzi z winorośli Coccoloba diversifolia, występującej we wschodniej Kubie. Oznacza to, że nie przywieziono go z Europy, lecz prawdopodobnie wykonano już na Karaibach.
Na zainteresowanie zasługują także kubańskie miasta, choć nierzadko podupadłe, ale zachwycające architekturą i zamieszkane przez przyjaznych ludzi, godnie znoszących trudy codziennego życia w ostoi ustroju socjalistycznego. Kubańczycy chętnie pozują do zdjęć. Niektórzy ustawiają się do obiektywu en face, wyprostowani i skupieni. Inni kombinują, w jaki sposób na fotografowaniu zarobić. Wśród tych drugich większość stanowią raczej przebrane jak statyści do filmu kostiumowego starsze osoby. Między regularnie pozującymi turystom Kubańczykami, których spotykamy, jest i taki nieco młodszy. Działa pod Catedral de la Virgen María de la Concepción Inmaculada (Katedrą Niepokalanego Poczęcia NMP) w Hawanie. Chwali się swoją podobizną na okładce anglojęzycznego wydania magazynu National Geographic Traveler. Z dumą prezentuje przechodniom mocno zużyty już egzemplarz. Jego specjalność to odgrywanie jednego z przywódców kubańskiej rewolucji – Ernesta Che Guevary. Jak śpiewał Janusz Gniatkowski ( 1 9 2 8 – 2 0 1 1 ) , Ku b a t o w y s p a jak wulkan gorąca. Choć stożków wulkanicznych na niej nie znajdziemy, to niczego więcej matka natura jej nie poskąpiła. Dlatego zawsze będzie warto tutaj przyjechać. wiosna 2014 • ALLINCLUSIVE
28 Dalekie Podróże
FOT. LUC OLIVIER FOR THE MARTINIQUE TOURIST BOARD
zz Martynika – widok na wysepkę Rocher du Diamant z miasta Le Diamant
O FOT. LUC
R THE LIVIER FO
MARTINIQ
UE TOURI
ST BOAR
D
zz Wyborny Rhum Clément z Martyniki
3 –POrumTRZECIEi francuska sztuka Martynika i Gwadelupa to departamenty zamorskie Francji. Leżą w środkowej części archipelagu Małych Antyli. Największa gwadelupska wyspa przypomina swoim kształtem okazałego motyla, który zastygł w bezruchu. Jego skrzydła to tak naprawdę dwa osobne lądy, różniące się bardzo pod względem krajobrazu, rozdzielone wąską cieśniną Rivière Salée (Słonej Rzeki). Zachodnia wyspa Basse-Terre tchnie świeżością bujnej przyrody, wciąż dziewiczej, szczególnie na obszarze Parc National de la Guadeloupe (Parku Narodowego Gwadelupy). Natomiast wschodnia
Grande-Terre stanowi suchy wapienny płaskowyż, a turystów przyciąga swymi zatokami z turkusową wodą, piaszczystym wybrzeżem oraz rafą koralową, cieszącą się dużą popularnością wśród amatorów nurkowania i snorkelingu. Rdzenni mieszkańcy słonecznej Martyniki – Indianie Karaibowie – ochrzcili ją mianem „Madinina” („Mantinino”), czyli „Wyspy Kwiatów”. Tropikalna roślinność zdobiąca jej wzgórza oraz rozległe, żyzne pola kuszą przybyszów do dnia dzisiejszego. Nie brakuje na niej również rajskich, złotych plaż, nad którymi szumią smagane morską bryzą palmy kokosowe. Oba departamenty są integralną częścią Republiki Francuskiej, co oznacza, że należą do Unii Europejskiej. Można więc przekroczyć ich granice za okazaniem... dowodu osobistego. Z Martyniki, Gwadelupy, a także z Haiti pochodzą znakomite gatunki tzw. rumu rolniczego (rhum agricole). W odróżnieniu od alkoholu wyrabianego tradycyjną metodą, czyli deFOT. COMITÉ DU TOURISME DES ILES DE GUADELOUPE
stylowanego z gęstego trzcinowego syropu – melasy (rum przemysłowy), wytwarza się go bezpośrednio ze sfermentowanego soku z łodyg trzciny cukrowej. Ten sposób nadaje martynikańskim, gwadelupskim czy haitańskim trunkom bardziej wyrazisty aromat oraz smak, doceniane przez szeroką rzeszę koneserów na całym świecie. Na samej Martynice znajduje się aż kilkanaście destylarni rozmaitych marek tego flagowego karaibskiego napitku. W zakładach organizuje się specjalne wycieczki dla turystów, podczas których zapoznają się oni krok po kroku z procesem produkcji i biorą udział w degustacji, co zazwyczaj skutecznie zachęca ich do zakupów w przyfabrycznym sklepiku. W 1887 r. trafił na Martynikę francuski malarz Paul Gauguin (1848–1903). Przez 5 miesięcy mieszkał blisko plaży w Anse Turin (zatoce Turin), niedaleko miejscowości Saint-Pierre. Miasto to zostało kilkanaście lat później (w 1902 r.) niemal doszczętnie zniszczone podczas potężnej erupcji wulkanu Montagne Pelée (1397 m n.p.m.). Gauguin poszukiwał na wyspie własnej drogi artystycznego wyrazu, odmiennej od stylu rosnących w siłę paryskich impresjonistów. Reprodukcje jego 12 obrazów namalowanych na Martynice umieszczono w lokalnym muzeum. Karaibski eden ma to już do siebie, że potrafi szybko zainspirować nawet tych artystów, którzy znajdują się właśnie na rozstaju dróg. zz Czynny wulkan Soufrière na Gwadelupie
ALLINCLUSIVE • wiosna 2014
Dalekie Podróże 29
wiosna 2014 • ALLINCLUSIVE
30 Dalekie Podróże zz Peter Island na południe od Tortoli
FOT. BVI TOURISM
TO FOT. BVI
URISM
zz Żeglowanie u wybrzeży Virgin Gordy
CZWARTE 4 –POdziewicze wyspy N a j w i ę ks z e z B r y t y j s k i c h Wy s p Dziewiczych to Tortola, Anegada, Virgin Gorda i Jost Van Dyke. Region ten posiada status terytorium zamorskiego Wielkiej Brytanii. Od zachodu graniczy z należącymi do tego samego archipelagu Wyspami Dziewiczymi Stanów Zjednoczonych. Ten karaibski raj podatkowy oferuje nieograniczone możliwości uprawiania sportów wodnych: od surfingu oraz wind- i kitesurfingu przez pływanie na nartach wodnych i snorkeling do żeglowania od jednej malowniczej zatoczki do drugiej. Nurkowie zachwycą się na pewno najdłuższą na Karaibach, 29-kilometrową Horseshoe Reef (Rafą Końskiej Podkowy), ciągnącą się koło plaż najdalej na północ wysuniętej Anegady. W jej rejonie czeka na nich nie lada gratka – wraki zatopionych na początku XIX w. statków ALLINCLUSIVE • wiosna 2014
(HMS Astraea i Donna Paula). Ten płaski fragment lądu zbudowany z wapieni i koralowców zamieszkiwały kiedyś duże stada flamingów karmazynowych (flamingów karaibskich), wytępionych przez ludzi dla ich piór i mięsa. Obecnie podejmuje się starania odtworzenia ich populacji, dlatego ogranicza się liczbę turystów obserwujących te piękne ptaki. Pasjonaci ornitologii powinni mimo to spróbować swojego szczęścia. Na największej i najbardziej zaludnionej Tortoli natomiast w Dolphin Discovery zaprzyjaźnimy się z sympatycznymi delfinami podczas
wspólnej kąpieli w Morzu Karaibskim. Na tej wyspie wybierzemy się także na trekking wśród tropikalnej roślinności w Sage Mountain National Park (Parku Narodowym Góry Sage). Z jego punktów widokowych rozpościera się panorama północnego wybrzeża z Jost Van Dyke w tle. Najcharakterystyczniejszym miejscem Virgin Gordy są skały The Baths – olbrzymie głazy pochodzenia wulkanicznego, które znajdziemy na plaży koło miejscowości Spanish Town. W ich pobliżu uformowały się też naturalne baseny pływowe oraz spektakularne groty. W centrum tej części archipelagu wznosi się szczyt Gorda otoczony parkiem narodowym (Gorda Peak National Park). Warto wspiąć się na niego późnym popołudniem i poczekać na zachód słońca, który barwi okoliczne wody wszelkimi odcieniami ciepłych kolorów: żółtego, pomarańczowego i czerwonego. W porcie w Great Harbour na Jost Van Dyke cumują liczne jachty i katamarany. Ich pasażerowie relaksują się w lokalnych barach i restauracjach, najczęściej w obleganym Foxy’s Bar. Zresztą całe Brytyjskie Wyspy Dziewicze uważa się za znakomity rejon dla żeglarzy. Wyczarterowanie dobrze wyposażonej łodzi nie stanowi na nich żadnego problemu, a oprócz niej wynajmiemy również załogę. Podczas samotnych rejsów wokół tutejszych piaszczystych, skalistych bądź ukrytych w zieleni brzegów łatwo poczuć się niczym XV-wieczny kapitan statku w drodze do Indii.
zz The Baths na Virgin Gordzie to raj dla miłośników snorkelingu FOT. BVI TOURISM
Dalekie Podróże 31 zz Na Barbadosie warto wynająć katamaran
PIĄTE 5 PO– wodne szaleństwo B a r b a d o s ko j a r z y s i ę z n a j s t a rszą marką rumu na świecie – Mount Gay (istniejącą od 1703 r.) oraz popularną piosenkarką gatunku muzycznego R&B – Rihanną, artystyczną ambasadorką swojej ojczyzny. Nazwę nadali mu podobno portugalscy żeglarze. Jej etymologię wywodzi się od słowa barbado („brodaty”). Według jednej z teorii Europejczyków zadziwiła lokalna odmiana figowca (fikusa), którego system mocno poskręcanych korzeni do złudzenia przypominał im monstrualne bujne brody. Dla jednych przybyszów ze Starego Kontynentu miała to być ziemia obiecana, dla innych – postój w podróży na zachód. Portugalczycy popłynęli dalej i nie skolonizowali wyspy. Zdominowali ją osadnicy angielscy. Dynamiczny rozwój region zawdzięcza uprawie trzciny cukrowej, przywiezionej tu z Brazylii przez Holendrów w pierwszej połowie XVII w. Karaibski klimat sprzyjał szybkiemu wzrostowi roślin, co zapewniało obfite zbiory plonów kilka razy w roku. Wyprodukowany na miejscu cukier oraz rum trafiały potem do Europy albo Ameryki. Do pracy na plantacjach wykorzystywano tanią siłę roboczą – niewolników z Afryki. W takich warunkach fortuny baronów cukrowych rosły w ogromnym tempie. Świadectwo ich zamożności stanowiły okazałe rezy-
FOT. BARBADOS TOURISM AUTHORITY – UK
dencje wznoszone w sąsiedztwie prężnie działających manufaktur. Wraz ze zniesieniem w 1833 r. niewolnictwa w całym imperium brytyjskim bezpowrotnie minęły czasy świetności tej dochodowej kolonii, dotąd jednej z najważniejszych pośród wszystkich angielskich posiadłości za Atlantykiem. Dzisiejszy Barbados należ y d o Ws p ó l n o t y N a r o d ó w (The Commonwealth) i z Wielką Brytanią łączy go unia personalna. Mimo iż w żyłach większości jego mieszkańców płynie afrykańska krew, kraj ten wydaje się nadal na wskroś brytyjski, z tym, że hektary trzciny cukrowej zastąpiły światowej klasy pola golfowe. Ekskluzywne obiekty kuszą w równym stopniu profesjonalistów, jak i zupełnych nowicjuszy, w obu przypadkach zazwyczaj tych z grubym portfelem. Wyspę chętnie odwiedzają ludzie majętni, a wielu bogatych obcokrajowców utrzymuje na niej swoje letnie
FOT. BARB AD
OS TOURIS
M AUTHOR
ITY – UK
zz Sławny barbadoski Mount Gay Rum rezydencje. Nierzadko są wśród nich gwiazdy show-biznesu, które – chcąc uciec przed ciągłym zainteresowaniem fanów i fotoreporterów z kolorowych pism – nabywają ekstrawaganckie nieruchomości za niebagatelne sumy. Na zachodnim wybrzeżu Barbadosu na białych rajskich plażach nad malowniczymi zatokami w kształcie półksiężyca delikatna morska bryza owiewa ciała plażowiczów zażywających kąpieli słonecznych, podczas gdy czujny barman przygotowuje w cieniu palmy wyśmienite tropikalne koktajle…
wiosna 2014 • ALLINCLUSIVE
32 Dalekie Podróże
FOT. CURACAO TOURIST BOARD
zz Kolorowe nabrzeże Handelskade w Willemstad, stolicy Curaçao
SZÓSTE 6 –POtrochę holenderskiego ładu Hiszpańskim konkwistadorom karaibskie archipelagi nie przypadły do gustu (wyjątek stanowiły tu jedynie Kuba, Dominikana i Portoryko). Nie znaleźli na nich najbardziej pożądanego przez nich złota ani żadnych innych wielkich bogactw. Za bezwartościowe i nie nadające się do kolonizacji uznali również 3 nieduże wyspy położone blisko północnego wybrzeża Ameryki Południowej: Arubę, Bonaire i Curaçao (tzw. wyspy ABC). Ich niezaprzeczalne walory dopiero ponad 100 lat później (w pierwszej połowie XVII w.) docenili Holendrzy. zz Kaktusy – typowy widok na Bonaire RISM FOT. TOU
TION BON CORPORA
AIRE
Pomimo wspólnej historii każde z tych terytoriów zdołało zachować swój indywidualny charakter. Arubę rozsławiły zjawiskowe plaże. Niestety, coraz szybciej przeradza się ona w centrum turystyki masowej z licznymi restauracjami, drogimi hotelami, całodobowymi kasynami oraz przystaniami pasażerskimi (Playa w stołecznym Oranjestad) dla gigantycznych statków wycieczkowych pływających po Karaibach. W krajobrazie Bonaire dominują dużych rozmiarów kaktusy, krzewy tworzące ciernisty busz, agawy o mięsistych i kolczastych liściach oraz aloesy, wykorzystywane powszechnie w medycynie i kosmetyce. Po rozgrzanych słońcem kamieniach spacerują raczej przyjacielskie legwany. Wybrzeże tylko po części jest tutaj piaszczyste, ale za to lazurowe, przejrzyste wody stanowią marzenie płetwonurków. W Parke Nashonal Washington Slagbaai (Parku Narodowym Washington Slagbaai) rosną nato-
miast niezwykłe w kształcie drzewa divi-divi (Caesalpinia coriaria), czyli brezylki garbarskie. Na największej z wysp – Curaçao (444 km² powierzchni), warto odwiedzić jej urokliwą stolicę Willemstad. Tworzą ją m.in. dwie interesujące dzielnice: starsza Punda i nowsza Otrobanda (Otrabanda). Pierwsza to karaibska miniaturowa wersja współczesnego Amsterdamu, druga zaś posiada bardziej kolonialny charakter. W 1997 r. port i historyczne centrum miasta postanowiono umieścić na Liście Światowego Dziedzictwa Ludzkości UNESCO. Wielką popularnością na całym świecie cieszy się także pochodzący stąd likier Curaçao ze skórek gorzkich pomarańczy (laraha), a szczególnie jego wersja w intensywnie kobaltowym kolorze – obowiązkowa pozycja w każdym barze. Drinki na bazie Blue Curaçao przywodzą na myśl błękit morza i nieba na Karaibach. Zapalonych lingwistów zaciekawi za to z pewnością używany na wyspach ABC przyjemny dla ucha język kreolski papiamento, za którego podstawę posłużyły portugalski i hiszpański. Powstał on w wyniku kontaktów ludzi z różnych kultur, na skutek czego przyswoił sobie również elementy językowe z niderlandzkiego, angielskiego, francuskiego i dialektów afrykańskich. Jeśli wsłuchamy się w rozmowy wyspiarzy, na pewno szybko nauczymy się kilku prostych zwrotów.
zz Niewielka Aruba ma 68,5-kilometrową przepiękną linię brzegową FOT. ARUBA TOURISM – FOTOSEEKER.COM
ALLINCLUSIVE • wiosna 2014
Dalekie Podróże 33 SIÓDME 7 –POwczasy all inclusive Wchodzącą w skład Wielkich Antyli Haiti (Hispaniolę) hiszpańscy odkrywcy nazwali La Española, czyli Małą Hiszpanią. Obecnie jej obszar współdzielą dwa państwa: Haiti oraz Republika Dominikańska. Znacznie lepiej rozwinięta pod względ e m t u r y s t y c z n y m D o m i n i ka n a przyciąga żywiołowością przyjaznych mieszkańców, zmysłowymi rytmami merengue i bachaty, smakiem soczystych owoców mango oraz aromatem diabelsko mocnej, słodkiej kawy. Jednak przede wszystkim wabi drobnym, białym piaskiem swoich przepięknych plaż na wschodnim wybrzeżu w okolicach przylądka Punta Cana. Zdecydowana większość przyjezdnych spędza tropikalne wakacje w nadmorskich hotelowych kompleksach oferujących pobyty w standardzie all inclusive. Mimo to polecam zdobyć się na odrobinę odwagi i udać na prowincję, do malowniczych wiosek i sennych miasteczek, gdzie czas zwalnia, a ludzie potrafią cieszyć się życiem i z dumą opowiadają o swoim kraju. Taka jest np. otoczona wspaniałą przyrodą niewielka miejscowość Río San Juan na północy wyspy czy osada Las Galeras nad bajeczną Bahía de Rincón (zatoką Rincón) na samym krańcu półwyspu Samaná. Nieopodal ogromnego słonego jeziora Enriquillo (w pobliżu granicy z Haiti), którego ta-
FOT. DOMINICAN REPUBLIC MINISTRY OF TOURISM
zz Dziewicza plaża nad zatoką Rincón fla leży poniżej poziomu morza, wśród wybujałych kaktusów spotkamy z kolei niezmiernie fotogeniczne iguany. W Dominikanie nie wolno też nie przespacerować się ulicami jej stolicy Santo Domingo, wybudowanej w 1496 r. z inicjatywy brata Krzysztofa Kolumba – Bartłomieja. Ducha dawnych kolonialnych czasów poczujemy na pewno między murami dzielnicy Ciudad Colonial (Zona Colonial), podlegającej od 1990 r. ochronie organizacji UNESCO. Możemy w niej podziwiać m.in. Catedral Primada de América (Pierwszą Katedrę Ameryki), wzniesioną w latach 1521–1541, stanowiącą centrum pierwszej archidiecezji katolickiej w rejonie Nowego Świata, oraz najstarszą rezydencję wicekróla hiszpańskich włości w Ameryce – Alcázar de Colón, obecnie pełniącą funkcję Museo Alcázar de Diego Colón (Muzeum Alcázar Diega Kolumba).
FOT. DOM IN
ICAN REPU
BLIC MIN
ISTRY OF
TOURISM
zz Las Galeras na półwyspie Samaná Wyspę wybierają również często amatorzy gry w golfa. Przygotowano tu dla nich wiele świetnie wyposażonych ośrodków z polami czynnymi okrągły rok. Jak widać więc, Republika D o m i n i ka ń s ka m a w i e l e o b l i c z . Nie zawiedzie zatem ani turystów spragnionych ekskluzywnych wczasów, ani poszukiwaczy kontaktu z codzienną rzeczywistością mieszkańców. To tyczy się zresztą całych Karaibów, niezmiennie od lat fascynujących podróżników z Europy i tak bardzo atrakcyjnych i czarujących, że nie da się w nich nie zakochać.
wiosna 2014 • ALLINCLUSIVE
34 Dalekie Podróże
opracował:
MICHAŁ DOMAŃSKI
FOT. COMITÉ DU TOURISME DES ILES DE GUADELOUPE
Z czym kojarzą się Karaiby…?
<< To pytanie zadaliśmy trzem wybranym ekspertom, którzy znają wyśmienicie ten magiczny i rajski rejon naszego globu położony pomiędzy kontynentami Ameryk, czarujący zakątek świata, gdzie woda jest cieplejsza i bardziej błękitna, piasek na plażach delikatniejszy i bielszy, słońce mocniejsze i jaśniejsze, roślinność zieleńsza i bujniejsza, ludzie radośniejsi, szczęśliwsi i bardziej przyjaźni, a wszystko piękniejsze niż gdziekolwiek indziej... Wyspy Karaibskie stanowią kolebkę niezmiernie wielu gorących i tanecznych gatunków muzycznych, m.in. calypso, ska, soca, reggae, dancehallu, salsy, mambo, rumby, merengue, bachaty czy reggaetonu. Również stąd wywodzi się rum (pierwsza wzmianka o nim pochodzi z dokumentów z Barbadosu z 1650 r.), a także powstałe później na jego bazie doskonałe koktajle, jak choćby słynne cuba libre, daiquiri, mojito czy piña colada. Jedno jest pewne – mieszkańcy Karaibów, jak nikt inny na naszej planecie, potrafią cieszyć się życiem. Poniżej znajdą Państwo interesujące informacje, z czym może kojarzyć s i ę t e n g o ś c i n n y, r a d o s n y, ro z ś p i e w a n y i ro z t a ń c z o n y, słoneczny oraz zapierający dech w piersiach nawet najbardziej wybrednym turystom region świata. Zdobyliśmy je od osób, którym przepiękne Wyspy Karaibskie skradły serce. >> FOT. COMITÉ DU TOURISME DES ILES DE GUADELOUPE
ALLINCLUSIVE • wiosna 2014
Dalekie Podróże 35 ŁUKASZ KALISZ MENEDŻER DS. PODRÓŻY I INCENTIVE W SONRISO Mówi się, że mężczyźni to wzrokowcy. Ja należę chyba do słuchowców, bowiem Karaiby kojarzą mi się przede wszystkim z muzyką. W niej przeplata się wszystko, co stanowi o wyjątkowości tego zakątka świata – jego historia, przyroda, wielokulturowość i niepowtarzalna atmosfera. Na Wyspach Karaibskich wszystko jest budzącą do życia muzyką. Siedząc na białej jamajskiej plaży i wsłuchując się w szum fal, nie umiem nie słyszeć dźwięku gitary Boba Marleya. Reggae odnosi się do burzliwych dziejów tych te-
Ocho Rios czy Montego Bay, w Muzeum Boba Marleya i w niesamowicie rozśpiewanym Kościele Mary Gate of Heaven niedaleko plaży w Negril. Puls reggae to puls Jamajczyków. Wyjątkowa muzycznie jest też Kuba. Tutaj spektrum dźwięków i rytmów jest znacznie szersze, ale większość z nich krąży zazwyczaj wokół salsy. Ulice Hawany i Trinidadu rozbrzmiewają nocami muzyką płynącą z licznych klubów tanecznych. Z najwspanialszych na świecie kubańskich taksówek dobiegają utwory Celii Cruz czy Compaya Segundo.
FOT. ARCHIWUM SONRISO/MSC CRUISES
zz Road Town na Tortoli – stolica Brytyjskich Wysp Dziewiczych
FOT. ARCHIWUM SONRISO/MSC CRUISES
zz Grenada to wyspa soca, calypso i reggae renów – do tęsknoty za domem, za Afryką, do poczucia wolności, do potrzeby bycia razem i przyjmowania z radością cieni codzienności. Dziś tego gatunku muzycznego posłuchamy m.in. w dzielnicach stołecznego Kingston oraz w nadmorskich kurortach
Każdą wizytę na Kubie kończę w jednej z kafejek Starej Hawany (La Habana Vieja), rozkoszując się smakiem wyśmienitego miejscowego cygara i dźwiękami dobywającymi się ze starej szafy grającej. Trudno opisać w skrócie muzykę każdej karaibskiej wyspy. Jednak doskonałym sposobem na to, żeby jej doświadczyć są lokalne festiwale. Tumba Festival na Curaçao, Jazz & Arts Festival na Saint Lucii czy Dożynki (Crop Over Festival) na Barbadosie, gdzie można spotkać np. słynną barbadoską artystkę Rihannę, to tylko niektóre z setek hucznych fiest na Karaibach. Znane powiedzenie mówi: przez żołądek do serca. Tymczasem Wyspy Karaibskie zdobyły moje serce przez ucho. zz Saint Lucia jest jedną z najbardziej górzystych Wysp Karaibskich FOT. ARCHIWUM SONRISO/MSC CRUISES
wiosna 2014 • ALLINCLUSIVE
36 Dalekie Podróże i wprawić nas w doskonały nastrój. Mam dwie ulubione plaże na Jamajce. Pierwsza z nich to Long Bay – prawie 10 km pięknego Wybierając się na Karaiby, zawsze mam wrażenie, że kupuję specjalny białego piasku w pobliżu Negril, uznawabilet do raju… Ten niepowtarzalny zakątek świata to mieszanka fascy- na za jedną z najwspanialszych na świenujących kultur. Potomkowie ludności tubylczej, sprowadzeni z Afryki cie. Na południe znajdują się słynne klify niewolnicy, a także europejscy kolonizatorzy stanowią niezmiernie z niesamowitym miejscem – Rick’s Cafe. różnorodną społeczność, którą charakteryzuje otwartość, spontanicz- Wszędzie roznosi się zapach jerk chicken ność i przyjazne nastawienie do turystów. W tym prawdziwie rajskim – pikantnego, grillowanego kurczaka z ryżem, regionie globu przywitają nas cudowne pejzaże oraz niezwykłe koloANASTAZJA SZERKUS PREZES CONQUEROR TRAVEL CLUB
FOT. CONQUEROR TRAVEL CLUB/ANASTAZJA SZERKUS
zz Sympatyczne jamajskie dziewczynki
FOT. CONQUEROR TRAVEL CLUB/ANASTAZJA SZERKUS
zz 7 kaskad Wodospadów YS na południowym wybrzeżu Jamajki ry Morza Karaibskiego, którego temperatura zaspokoi nawet najbardziej wybredne osoby. Każda z tutejszych wysp jest inna, porośnięta tropikalną roślinnością, czasami przechodzącą w bujne lasy mgliste. Malowniczości Karaibom dodają bajkowe plaże z bielutkim piaskiem. Miejscowe hotele zachwycają gości przepychem, wspaniałymi kasynami i najlepszą formułą all inclusive na świecie. Welcome, you have problem? Yeah mon, no problem, this is Jamaica to pierwsze słowa, które słyszę po wylądowaniu w Montego Bay na Jamajce. Towarzyszy im cudowny uśmiech wypowiadającego
a w tle ciągle gra muzyka reggae. Poruszając się dalej na południe, natrafimy na Treasure Beach. Ta rajska plaża leży na dzikszym wybrzeżu wyspy, gdzie wznosi się m.in. jedyny w swoim rodzaju Pelican Bar, do którego dotrzemy tylko drogą wodną, bo stoi on na morskiej mieliźnie. Zauroczy każdego rzeczne safari po Black River i niezmiernie malownicze Wodospady YS (YS Falls) oraz Appleton Estate – fabryka wybornego rumu, działająca już od 1749 r. Za każdym razem, kiedy odwiedzam Jamajkę, odkrywam zupełnie inne oblicze otaczającego mnie świata. Tutaj cały czas dzieje się coś nowego, dlatego tak trudno jest wyciągnąć z bagażu bilet powrotny do Europy, jak i oderwać wzrok od turkusu morza i bieli ciepłych ziarenek piasku na plaży. zz Long Bay upodobali sobie artyści FOT. CONQUEROR TRAVEL CLUB/ANASTAZJA SZERKUS
FOT. CONQUEROR TRAVEL CLUB/ANASTAZJA SZERKUS
zz Long Bay Beach Park na północnym krańcu plaży Long Bay je Jamajczyka. Jeśli komuś wydaje się, że znajomość angielskiego wystarczy do porozumienia się z miejscowymi, to głęboko się myli, gdyż używają oni zazwyczaj języka jamajskiego nazywanego patois (patwa). Jamajka jest wyspą słońca i reggae. Za Boga uważa się tu legendarnego muzyka Boba Marleya i króla sprintu Usaina Bolta. Ten fascynujący skrawek lądu pośród ciepłego Morza Karaibskiego zachwyca mnie niesamowitymi Jamajczykami, olśniewa wspaniałą naturą i kolonialną architekturą. Jamajska przyroda jest dzika, egzotyczna, a tutejsi mieszkańcy są zawsze w stanie przełamać wszelkie bariery kulturowe
ALLINCLUSIVE • wiosna 2014
Dalekie Podróże 37 GRAŻYNA WOŹNICZKA-BOGUCKA DYREKTOR DS. INCENTIVE W BIURZE PODRÓŻY POLKA TRAVEL Gdy myślimy o Karaibach, zazwyczaj naszym pierwszym skojarzeniem są piękne plaże z białym piaskiem. Jednak ten urzekający zakątek świata to dla mnie zdecydowanie coś więcej, choćby niezmiernie klimatyczne stare kolonialne miasta, atmosfera fiesty w rytmie salsy czy też fantastyczne krajobrazy. Taka właśnie jest Kuba – największa wyspa na Morzu Karaibskim (ponad 110 tys. km²). Znajdziemy na niej to wszystko, co wymieniłam powyżej. Dzięki temu to idealny kierunek podróży dla każdego. Na Kubie czeka na nas mnóstwo atrakcji. Wystarczy tu tylko wspomnieć o wspaniałej kolonialnej architekturze, gorących latynoskich rytmach i radości życia w połączeniu z surowymi rządami komunistycznymi. Wszystko to tworzy jej wyjątkowy charakter, zaskakujący kontra-
cach Starej Hawany (La Habana Vieja), pijąc kawę w plecionym fotelu na tarasie hotelowym czy też podziwiając tancerki w słynnym Cabaret Tropicana, ma się poczucie podróży w czasie. Bez wątpienia dla tej niesamowitej atmosfery warto odwiedzić tę wyspę jak wulkan gorącą, tym bardziej, że ze względu na zachodzące zmiany ten świat odchodzi bezpowrotnie do lamusa. Ujrzymy to zwłaszcza w zachodniej części kubańskiej metropolii, gdzie powstaje ostatnio wiele nowych inwestycji.
FOT. POLKA TRAVEL/MAJKA SZURA
zz Kuba pełna jest starych amerykańskich aut z lat 50. XX w. Uwielbiam Trinidad z uliczkami i domami niczym z początku XIX w. Tutaj na każdym rogu spotkać można grupę muzyków, wyglądających jakby zostali przeniesieni przed chwilą z kadru filmu Buena Vista Social Club. Dopełnienie tego niepowtarzalnego klimatu stanowi wieczorne wyjście do Casa de la Música, gdzie spróbujemy swoich sił na parkiecie przy rytmach salsy. Ukoronowaniem podróży na Kubę niech pozostaną pocztówkowe białe plaże z mięciutkim piaskiem. Jednak od tych ze słynnego kurortu Varadero wolę te ukryte w mniej obleganych zakątkach tego pasjonującego kraju. Moim najpiękniejszym wspomnieniem z wyspy pozostaje zabawa sylwestrowa na bajecznie oświetlonym placu Katedralnym w sercu Starej Hawany (Plaza de la Catedral), który właśnie na tę jedyną noc w roku zamienia się w przepiękną, niezmiernie elegancką, niesamowicie ukwieconą, wręcz nierzeczywistą salę balową pod usianym gwiazdami karaibskim niebem. zz Kubanki z cygarami pozujące do zdjęć w centrum historycznym Hawany FOT. POLKA TRAVEL/MAJKA SZURA
FOT. POLKA TRAVEL/MAJKA SZURA
zz Niepowtarzalny klimat Starej Hawany stami na każdym kroku. Jeden z najlepszych przykładów na to stanowi zawieszenie importu przez kubański rząd, w wyniku czego dostrzeżemy mnóstwo zabytkowych samochodów, które jeżdżą po tutejszych ulicach od lat 50. XX w. Poza tym wnętrza hoteli w stolicy Kuby utrzymują ciągle niepowtarzalny charakter sprzed 60 lat – okresu wielkiego splendoru i blasku. Spacerując po uli-
wiosna 2014 • ALLINCLUSIVE
38 Dalekie Podróże
Stracić głowę
dla Dominikany
ALLINCLUSIVE • wiosna 2014
FOT. DOMINICAN REPUBLIC MINISTRY OF TOURISM
Dalekie Podróże 39
<< Republika Dominikańska należy do najczęściej odwiedzanych krajów na Karaibach. Jej niezmiernie urokliwe plaże, niepowtarzalna kultura, pyszne jedzenie, ciepli i radośni mieszkańcy czyni ją bardzo atrakcyjnym kierunkiem dla turystów z całego świata. Jak śpiewa o Dominikanie popularny piosenkarz merengue El Jeffrey: „Mi tierra tiene palmeras (…), Mi tierra tiene montañas (…), Mi tierra tiene su sol (…), Mi tierra tiene naranjos y tres mares que la besan”, czyli: „Moja ziemia ma palmy (…), Moja ziemia ma góry (…), Moja ziemia ma swoje słońce (… ), Moja ziemia ma pomarańcze i trzy morza, które ją całują”. >>
FOT. DOMINICAN REPUBLIC MINISTRY OF TOURISM
zz Dominikana zachwyca rajskimi plażami
zz Malowniczy Park Narodowy Los Haitises wiosna 2014 • ALLINCLUSIVE
40 Dalekie Podróże
FOT. DOMINICAN REPUBLIC MINISTRY OF TOURISM
zz Dominikana to ojczyzna romantycznej i uczuciowej bachaty
MAGDALENA PIETRUSIŃSKA
K
raj ten leży w samym sercu Karaibów. Jego północne i wschodnie wybrzeże oblewają wody Atlantyku i cieśniny Mona, południowe zaś – Morza Karaibskiego. Wyspę Haiti (Hispaniolę), którą dziś Dominikańczycy dzielą z Haitańczykami, odkrył w 1492 r. w drodze do Indii Krzysztof Kolumb. Nazwał ją La Española, czyli Mała Hiszpania. Zamieszkiwali ją wówczas Tainowie – niski lud o brązowej skórze i czarnych oczach. Mówili na nią Quisqueya. W wyniku wieloletniej kolonizacji współcześnie oficjalnie używa się w Republice Dominikańskiej języka hiszpańskiego. Środek płatniczy stanowi peso dominikańskie (DOP). Na terytorium podzielonym na 31 prowincji i jeden okręg stołeczny (Distrito Nacional) żyje ok. 10 mln ludzi. Pełniące funkcję stolicy Santo Domingo de Guzmán (Santo Domingo) założył w sierpniu 1496 r. Bartłomiej Kolumb. Tropikalny klimat Haiti sprawia, że średnie roczne temperatury wahają się między 18 a 27°C. Mimo iż rozróżnia się tu cztery pory roku, w oczach przybyszów
ALLINCLUSIVE • wiosna 2014
z europejskiej strefy umiarkowanej zlewają się one w jedną – lato. Nie ma więc chyba lepszego miejsca na udany wakacyjny wypoczynek.
ROZTAŃCZONY NARÓD
W żyłach sympatycznych Dominikańczyków płynie gorąca krew. Codziennie towarzyszy im taniec, śpiew i muzyka – nieodłączne elementy ich życia już od kołyski. Dzieci dorastają przy karaibskich rytmach, nucą podczas zabaw, a zajęcia w szkole zaczynają od hymnu państwowego (Quisqueyanos valientes – Dzielni synowie Quisqueyi). W Dominikanie zdecydowanie króluje merengue. Odnajdziemy w nim wpływy hiszpańskie, afrykańskie i dominikańskie. Typowe dla niego piosenki mówią po prostu o życiu i o tym, jak wykorzystać je w pełni. Melodię wygrywa się na charakterystycznych instrumentach takich jak tambora, güira i akordeon. Opanowanie kroków merengue przychodzi bez większych trudności, wystarczy poruszać biodrami w takt muzyki. W lipcu w Santo Domingo odbywa się największy festiwal tego gatunku muzycznego, który trwa kilka dni i przyciąga najbardziej znane gwiazdy. Wśród turystów dużą popularnością cieszy się także bachata, wywodząca się z rejonów wiejskich. Pary tańczą ją bardzo blisko siebie, ponieważ tak ponoć robili niegdyś niewolnicy skuci łańcuchami, które nie pozwalały im się oddalać. Rytm liczy się tu na cztery,
zz Dominikańczycy uwielbiają dobrą zabawę a utwory poruszają zazwyczaj tematykę miłości: szczęśliwej, nieodwzajemnionej, utraconej albo zakazanej. Bachatę rozsławił dopiero w latach 90. XX w. piosenkarz Juan Luis Guerra, duma Dominikańczyków, a także grupa Aventura, znana w Europie z przeboju Obsesión. Od tego czasu usłyszymy ją niemal wszędzie. W ostatnich latach coraz więcej fanów zyskuje sobie reggaeton z charakterystycznym schematem rytmicznym zwanym Dem Bow. Tego rodzaju muzyki chętnie słucha przede wszystkim mło-
FOT. MAGAZYN ALL INCLUSIVE
zz Merengue gra się m.in. na akordeonie
Dalekie Podróże 41
FOT. DOMINICAN REPUBLIC MINISTRY OF TOURISM
dzież, zapewne również ze względu na bardzo energiczne i seksowne ruchy w tańcu czy raczej na ogół mało ambitne teksty piosenek, które jednak łatwo wpadają w ucho i rozbrzmiewają z głośników w każdej dyskotece.
FOT. DOMINICAN REPUBLIC MINISTRY OF TOURISM
zz Restauracja Pat’e Palo w kolonialnej dzielnicy Santo Domingo
W Dominikanie czas posiłku to rzecz święta. Gdy wybija godzina 12.00, ulice pustoszeją, ludzie przerywają swoją pracę, a pani w okienku wywiesza kartkę z napisem przerwa na lunch. Żadne dyskusje nie mają wtedy sensu – obiad
jest najważniejszy. Jedzenie stanowi też jeden z najczęstszych tematów rozmów. Gdy zapytamy Dominikańczyka, jakie potrawy zazwyczaj jada, wymieni nam głównie dania z ryżem, bo jego właśnie spożywa najwięcej. Mimo to kuchnia dominikańska szczyci się dużą różnorodnością składników i smaków. Połączenie wpływów hiszpańskich, francuskich i afrykańskich z lokalnymi tradycjami tworzy niezwykle wyjątkową kulinarną mieszankę.
Za typową pozycję w tutejszym menu uchodzi la bandera („flaga”), czyli ryż z sosem z fasoli (białej, czerwonej lub czarnej), duszonym mięsem i surówką lub smażonym dojrzałym bądź zielonym bananem. Na specjalne uroczystości podaje się zawiesistą zupę sancocho, w której skład wchodzą kawałki kurczaka, wołowiny lub wieprzowiny (w wersji bogatszej wykorzystuje się każdy z tych elementów) oraz warzywa, np. juka, zielone banany, marchewka, maniok,
zz Ryż stanowi podstawę miejscowej kuchni
zz Moro z tostones – smażonymi bananami
zz Do tostones podaje się sos pomidorowy
FOT. DOMINICAN REPUBLIC MINISTRY OF TOURISM
FOT. DOMINICAN REPUBLIC MINISTRY OF TOURISM
FOT. DOMINICAN REPUBLIC MINISTRY OF TOURISM
KARAIBSKIE SMAKI
FOT. DOMINICAN REPUBLIC MINISTRY OF TOURISM
zz Tradycyjna dominikańska la bandera
FOT. DOMINICAN REPUBLIC MINISTRY OF TOURISM
zz Bananowe purée mangú z dodatkami
FOT. DOMINICAN REPUBLIC MINISTRY OF TOURISM
zz Wieloskładnikowa zupa sancocho wiosna 2014 • ALLINCLUSIVE
42 Dalekie Podróże MIŁOŚĆ OD PIERWSZEGO WEJRZENIA
D o m i n i ka n a w c i ą ż s i ę z m i e n i a . Nowoczesne Santo Domingo wypełniają centra handlowe. Od kilku lat działa w nim też metro, a cały kraj staje się lepiej skomunikowany dzięki autostradom. Zainteresowanie tym pięknym zakątkiem świata ciągle rośnie. W 2013 r. granicę państwa przekroczyło prawie 4,7 mln turystów – mniej więcej połowa z nich przyleciała na lotnisko na przylądku Punta Cana na wschodnim wybrzeżu. W sezonie ten port lotniczy obsługuje codziennie dwa rejsy
FOT. DOMINICAN REPUBLIC MINISTRY OF TOURISM
zz Na dziewiczej wyspie Saona żyje jedynie ok. 500 mieszkańców ziemniaki, kolby kukurydzy i dynia. Na obiad przygotowuje się też moro, czyli ryż wymieszany z fasolą, najczęściej czerwoną lub czarną. Jego odmiana moro de guandules zawiera mleczko kokosowe i obrane ze strąków owoce nikli indyjskiej (guandul), podobne do zielonego groszku. Kreolskie locrio przypomina natomiast słynną hiszpańską paellę. Inną zupę, asopao, przyrządza się z ryżu, pomidorów i drobiu albo bardziej wyszukanie z owoców morza. Do wielu dań otrzymamy także tostones – plasterki smażonych zielonych bananów. Nie wolno nam również zapomnieć o mangú, bananowym purée serwowanym zwykle na śniadanie wraz z jajkiem sadzonym i cebulą gotowaną w occie, podsmażonymi salami i słonym białym serem.
Ku c h n i a d o m i n i ka ń s ka r a czej nie obfituje w desery. Zjemy tutaj np. majarete, czyli krem z kukurydzy przyprawiony wanilią i cynamonem, lub wielkanocny specjał habichuelas con dulce z czerwonej fasoli, zagęszczonego mleka i mleczka kokosowego oraz z dodatkiem ciasteczek. Na koniec warto wspomnieć, że – jak w wielu wyspiarskich krajach – w Republice Dominikańskiej p o n a j l e p s z e s m a ko ł y k i p o w i n niśmy wybrać się na plażę. W nadmorskich barach zamówimy różnego rodzaju potrawy ze świeżych ryb, homarów czy krewetek, a w rejonie Boca Chica także najpyszniejsze placki yaniqueques (yanikekes).
zz Windsurfer na wodach zatoki Cabarete
zz Plaża Cabarete to mekka kitesurferów
FOT. DOMINICAN REPUBLIC MINISTRY OF TOURISM
ALLINCLUSIVE • wiosna 2014
FOT. DOMINICAN REPUBLIC MINISTRY OF TOURISM
FOT. MARCIN WESOŁY/BLOG WWW.DOMINICANA.BLOX.PL
zz Typowy dominikański bus guagua z Rosji. W 2014 r. podpisano nowe kontrakty na loty czarterowe z Europy, m.in. z Polski. Obcokrajowcy odwiedzają Republikę Dominikańską nie tylko w celach wypoczynkowych. Coraz więcej europejskich i amerykańskich firm decyduje się zainwestować w tym kraju swoje pieniądze. Niektórzy z m i e j s c a s i ę w n i m z a ko c h u j ą i wracają po raz kolejny bądź zostają na zawsze. zz Czarno-żółte garbiki pasiaste FOT. DOMINICAN REPUBLIC MINISTRY OF TOURISM
Dalekie Podróże 43
FOT. DOMINICAN REPUBLIC MINISTRY OF TOURISM
Marek i Beata, para z Małopolski, od kilku lat regularnie goszczą w tym karaibskim państwie, co roku spędzają w nim kilka miesięcy. Nie zatrzymują się jednak w hotelach, lecz wynajmują apartament. Czują się już tutaj jak w domu. Uwielbiają słońce, plaże i serdecznych Dominikańczyków, ale najbardziej lubią tańczyć. Co ciekawe, na imprezy wybierają się często do… myjni samochodowych. W takich miejscach wieczorami organizuje się świetne zabawy w rytmach merengue, bachaty i reggaetonu. Do poruszania się po Dominikanie nigdy nie wypożyczają auta. Wszędzie można przecież dojechać busem guagua lub motocyklową taksówką motoconcho. Dzięki tak częstym wizytom przyzwyczaili się już także do tutejszego luzu, braku poczucia czasu i tego, że wszystko robi się na jutro albo na pojutrze. zz Podwodne jaskinie przyciągają nurków FOT. DOMINICAN REPUBLIC MINISTRY OF TOURISM
zz Złota piaszczysta plaża Costa Dorada niedaleko miasta Puerto Plata M a r c o s V á z q u e z z We n e z u e l i w Republice Dominikańskiej mieszka od 6 lat. Obecnie pracuje jako menedżer centrum sportów wodnych Sea Pro Divers w jednym z hoteli. Przyjechał tutaj na kontrakt instruktora budowy. Na początku na każdym kroku napotykał trudności: brakowało ulic, transport publiczny praktycznie nie istniał, pojawiały się ciągłe problemy z wodą i elektrycznością czy dostępnością niektórych produktów spożywczych, w okolicy działało mało ośrodków zdrowia. Mimo to kraj przypadł mu do gustu, więc postanowił związać z nim swoją przyszłość. Po kilku miesiącach zostawił firmę budowlaną i zaczął imać się różnych zajęć, głównie w barach i restauracjach. Zawsze interesowały go eksploracje morskich głębin, dlatego gdy nadarzyła się
okazja pracy w branży turystycznej, zdecydował się bez wahania. Najpierw sprzedawał na plaży wycieczki. Kiedy zrobił kurs nurkowania, zaproponowano mu obecne stanowisko. Jak więc widać, przepiękna Dominikana potrafi zdobyć serca nie tylko Europejczyków, ale i Latynosów.
TURYSTYCZNY RAJ
Fascynująca, pełna zapierających dech w piersiach krajobrazów Republika Dominikańska zachwyca swoją przyrodą. Zapaleni nurkowie i miłośnicy snorkelingu mogą w okolicznych ciepłych i krystalicznie czystych wodach podziwiać m.in. płaszczki, żarłacze rafowe, żółwie, węże i koniki morskie, ryby z rodziny rozdymkowatych, rozgwiazdy, homary, węgorze europejskie, mureny,
zz Na liczne wraki statków natkniemy się koło Puerto Plata FOT. DOMINICAN REPUBLIC MINISTRY OF TOURISM
wiosna 2014 • ALLINCLUSIVE
44 Dalekie Podróże ośmiornice, skrzydlice (ognice) czy szkaradnice. Na takie wyprawy warto polecić szczególnie rajskie wyspy Catalinę lub Saonę. Na północnym wybrzeżu natomiast, w pobliżu miejscowości Puerto Plata znajdziemy podwodne jaskinie i wraki zatopionych statków. Rozwój kraju oznacza nie tylko budowanie autostrad, lotnisk, szpitali, ośrodków zdrowia, uniwersytetów i szkół czy centrów handlowych, lecz także wzrost znaczenia sektora turystyki dla gospodarki. Dominikana należy do najpopularniejszych kierunków wakacyjnych w basenie Morza Karaibskiego. Kusi prawdziwymi cudami natury, posiada wspaniałe bezkresne piaszczyste plaże, coraz lepszą infrastrukturę do obsługi turystów i – co niezmiernie istotne – jest bezpieczna. Zapewne dlatego da się obecnie zauważyć nowy trend wśród zagranicznych gości, którzy coraz częściej zamiast na pobyty all inclusive w dużych hotelach decydują się na indywidualne odkrywanie wielkich atrakcji Republiki Dominikańskiej, wybierają kameralne, niezmiernie klimatyczne obiekty noclegowe, samodzielnie układają plan zwiedzania, wycieczek i chcą poznawać z bliska barwną lokalną kulturę. Według prognoz ekspertów w przyszłości dotrą oni w końcu w zdecydowanie większej liczbie do dziś praktycznie im nieznanych dziewiczych rejonów kraju, takich jak przepiękne okolice miejscowości Miches czy prowincja Barahona. Argentyńczyk Nicolás Rodríguez pierwszy raz przyleciał tu w 2000 r. na wakacje. Spodobało mu się na tyle,
FOT. DOMINICAN REPUBLIC MINISTRY OF TOURISM
zz Salto El Limón (wodospad El Limón) w centrum półwyspu Samaná
że w 2005 r. przyjął pracę rezydenta Pięć lat temu brał udział w imprezie w Club Caribe, obecnie Blue Travel polskiego Radia ESKA na Dominikanie Partner Services, jednej z największych – ESKA odwołuje zimę – Karaiby 2009. dominikańskich firm turystycznych. Według niego Dominikańczycy przede Dzisiaj pełni funkcję dyrektora hotelu wszystkim zwracają baczną uwagę butikowego Karibo Punta Cana, którego na jakość serwisu. Są zawsze uśmiech66 apartamentów nigdy nie stoi wolnych. nięci i chętni do pomocy. Cenią to sobie bardzo goście tutejszych ośrodków zz Widok na Morze Karaibskie z wybrzeża w prowincji Barahona wypoczynkowych. FOT. DOMINICAN REPUBLIC MINISTRY OF TOURISM W biurach podróży na pewno nie raz usłyszymy radę, żeby lepiej nie opuszczać terenu hotelowego na własną rękę. Co jednak będziemy w stanie powiedzieć o Republice Dominikańskiej po 7 lub 14 dniach spędzonych w zaciszu pokoju i na leżaku na plaży z w pełni wyposażonym barem…? Po naszej podróży zostaną nam jedynie folderowe zdjęcia palm. Dlatego namawiam wszystkich odwiedzających rajską Dominikanę do zwiedzania różnych zakątków tej bezpiecznej, gościnnej i przepięknej karaibskiej ziemi oraz odkrywania jej wspaniałych tajemnic, które na długo pozostaną w pamięci nawet najbardziej wybrednych turystów.
ALLINCLUSIVE • wiosna 2014
Dalekie Podróże 45
wiosna 2014 • ALLINCLUSIVE
FOT. SECRETARÍA DE TURISMO DEL ESTADO DE GUANAJUATO
FOT. SECRETARÍA DE TURISMO DEL ESTADO DE GUANAJUATO
46 Dalekie Podróże
Pół roku w środkowym
Meksyku
ALLINCLUSIVE • wiosna 2014
Dalekie Podróże 47 << Plan wydawał się być bardzo prosty. Nasz roczny urlop „sabbatical” mieliśmy spędzić na rajskich plażach Ameryki Łacińskiej. Niczego nie ustalaliśmy, wiedzieliśmy tylko, że jedziemy do Panamy. Wyruszyliśmy wczesną jesienią, gdy zbocza Appalachów w północnej części stanu Nowy Jork zaczynały się już złocić. Podróż przez wschodnie i południowe rejony USA obfitowała wprawdzie w atrakcje, mimo to nie wzbudzała w nas wielkich emocji. W miarę zbliżania się do granicy meksykańskiej czuliśmy się jednak coraz bardziej podekscytowani. Przekroczyliśmy ją kilka dni przed Świętem Zmarłych. Do Panamy ostatecznie nie zawitaliśmy. >> ROBERT BAJAN
B
iorąc pod uwagę wiadomości docierające z Meksyku (doniesienia o wojnach gangów, hand l u n a r ko t y ka m i , a k t a c h przemocy, szerzącej się korupcji), wielu osobom trudno byłoby nie posądzić nas o brak rozwagi. Nic więc dziwnego, że im bliżej meksykańskiej granicy, tym wolniej się posuwaliśmy. Jeszcze w Laredo w Teksasie zastanawiałem się nad zmianą decyzji. W końcu wieźliśmy ze sobą FOT. SECRETARÍA DE TURISMO DEL ESTADO DE GUANAJUATO dwoje dzieci. Nie wolno nam zz Niezmiernie barwna ceramika artystyczna z Dolores Hidalgo ich przecież wystawiać na takie niebezpieczeństwo. Jeżeli nad 32 km, żeby uniknąć jazdy przez PROSTO W PASZCZĘ LWA tylko byśmy mogli, ominęliby- centrum Nuevo Laredo, leżące zaraz Przed terminalem zjawiliśmy się już śmy Meksyk. Po wielogodzin- po meksykańskiej stronie, w stanie przed świtem, zdeterminowani spędzić w samochodzie cały dzień, aby jak nych dyskusjach postanowili- Tamaulipas… śmy poruszać się jak najszybciej i nigdzie się nie zatrzymy- zz Most graniczny między Nuevo Laredo w Meksyku i Laredo w USA FOT. SECRETARÍA DE TURISMO DEL ESTADO DE TAMAULIPAS w a ć . Te n p l a n o ka z a ł s i ę genialny!
Na jednym z forów internetowych polecono nam pokonać granicę za pomocą Colombia Solidarity International Bridge (Międzynarodowego Mostu Solidarności Colombia) na Rio Grande (hiszp. Río Bravo del Norte). Choć nocowaliśmy w hotelu we wspomnianym Laredo zaledwie dwie przecznice od przejścia granicznego, zdecydowaliśmy się nadłożyć pozz Guanajuato, Plaza de la Paz (pl. Pokoju) zz Żyzne doliny w stanie Guanajuato
wiosna 2014 • ALLINCLUSIVE
48 Dalekie Podróże
FOT. SECRETARÍA DE TURISMO DEL ESTADO DE NUEVO LEON
zz Monterrey to miasto o najwyższym poziomie życia w Meksyku najszybciej oddalić się od ponoć niebezpiecznych terenów przygranicznych. Oprócz nas czekała tylko para emerytów z Kanady, uciekająca przed chłodem i śniegiem tej zimy do słonecznego Querétaro w środkowym Meksyku. Nasz pierwszy postój zaplanowaliśmy w położonym niedaleko San Miguel de Allende, rzekomej oazie względnej normalności. Zaproponowaliśmy więc Kanadyjczykom, że dla uniknięcia ryzyka pojedziemy razem. Oni spojrzeli na nas z politowaniem, grzecznie odmówili i szybko się oddalili. Poczuliśmy się zbici z tropu takim nieodpowiedzialnym zachowaniem. Nie mieliśmy jednak czasu dłużej się nad tym zastanawiać, gdyż formalności związane z czasowym importem samochodu i jego ubezpieczeniem zajęły tylko kilka minut. Nim minęło pół godziny posiadaliśmy już wszystkie papiery i stemple w paszportach uprawniające nas do półrocznego pobytu w Meksykańskich Stanach Zjednoczonych. Pomyśleliśmy sobie wówczas, że zupełnie niepotrzebnie, gdyż dotarcie do Belize nie potrwa przecież więcej niż tydzień! Obraz Meksyku kreowany w mass mediach przypomina nowożytną Sodomę i Gomorę. Dlatego też przez kilka pierwszych kilometrów z lękiem spoglądaliśmy na każdy mijany samochód. Obawialiśmy się ataku hordy uzbrojonych po zęby bandytów czyhających tuż za zakrętem. Przy drodze stały opuszczone baraki i ruiny domów. Przed maską naszego auta worki foliowe i śmieci ALLINCLUSIVE • wiosna 2014
tańczyły porywane gorącym wiatrem. Pustynny krajobraz tylko pogłębiał surrealizm sytuacji. Pomyślałem, że równie dobrze moglibyśmy być na Księżycu.
CIEKAWOŚĆ GÓRĄ
Kierując się radami bardziej doświadczonych turystów, trzymaliśmy się z dala od dużych aglomeracji. Podążając
FOT. MEXICO TOURISM BOARD/RICARDO ESPINOSA-REO
zz Teatro de la Paz w San Luis Potosí manym w stylu amerykańskich złotych lat 50. XX w. Wciąż pełni obaw odpuściliśmy sobie zwiedzanie i zabarykadowaliśmy się w pokoju. Z nadejściem świtu nasze obawy ustąpiły miejsca ostrożnej ciekawości. Właśnie przeżyliśmy pierwszą noc w Meksyku, nie zostaliśmy porwani, ani nawet obrabowani. Otaczające nas wi-
FOT. SECRETARÍA DE TURISMO DEL ESTADO DE COAHUILA
zz Doskonałe Museo del Desierto (Muzeum Pustyni) w Saltillo na południe, szerokim łukiem ominęliśmy nie tylko 400-tysięczne Nuevo Laredo, ale również znacznie większe Monterrey i Saltillo. Przed nami rozpościerały się wysokie, ponad 3-tysięczne szczyty Sierra Madre Oriental (Sierra Madre Wschodniej), na które już wkrótce z wielkim mozołem zaczęliśmy się wspinać. Na nocleg stanęliśmy w mieście Matehuala w stanie San Luis Potosí w niedawno odnowionym motelu utrzy-
doki stawały się za to coraz bardziej interesujące. Niegościnną i szarą pustynię zastąpiła porośnięta bujną zielenią wyżyna. Pola uprawne okolone wianuszkiem wysokich szczytów świadczyły o płodności ziemi i pracowitości jej mieszkańców. Przezornie sprawdziliśmy, że nie były to uprawy marihuany... Po południu zjechaliśmy w końcu z drogi płatnej (nazywanej tu cuota), która prowadziła nas od samej granicy.
Dalekie Podróże 49
FOT. SECRETARÍA DE TURISMO DEL ESTADO DE GUANAJUATO
Podróżowanie po Meksyku lokalnymi szosami to nie lada wyczyn, o czym już niedługo mieliśmy się przekonać. Stan ich nawierzchni pozostawia wiele do życzenia, a panujący na nich ruch – zarówno ten zmotoryzowany, konny, jak i pieszy – oraz umieszczone na nich progi zwalniające, czyli poprzeczne krawężniki sporych rozmiarów (tzw. topez), skutecznie uniemożliwiają szybkie poruszanie się nimi. Z drugiej strony te okoliczności pozwoliły nam na pierwsze bliższe spotkanie z tym uroczym krajem.
PRZYSTANEK PIERWSZY…
Do ponad 70-tysięcznego San Miguel de Allende w stanie Guanajuato wjeżdżaliśmy w milczeniu. Wszystko, co widzieliśmy do tej pory, nie przygotowało nas
zz Magiczne San Miguel de Allende słynie z barokowej architektury na to, co zobaczyliśmy w tej założonej w 1542 r. miejscowości: niemal 500-letnie kamienice, skwerki z drzewami przyciętymi w fantazyjne lub geometryczne kształty, urocze kościółki i wielka neobarokowa świątynia z neogotycką fasadą w Parafii św. Michała Archanioła – Parroquia de San Miguel Arcángel, przydrożne kramy i luksusowe butiki. To, co zaskoczyło nas chyba najbardziej, to fakt, że wokół tętniło życie! Tłumy ludzi, Meksykanów i turystów, gęsto wypełniały wąskie brukowane uliczki. Wydawało nam się, że przenieśliśmy się w czasie i przestrzeni – gdyby nie ciemna karnacja większości napotkanych osób, równie dobrze moglibyśmy
zz Kolorowe uliczki San Miguel de Allende bywają dość wąskie FOT. SECRETARÍA DE TURISMO DEL ESTADO DE GUANAJUATO
być w średniowiecznej Toskanii. Nasz samochód przeciskał się między osiołkami dźwigającymi drewno i węgiel, przy chodniku kobiety w tradycyjnych strojach smażyły kukurydziane placki, w parku śmiejące się dzieci toczyły patykiem drewnianą obręcz, a siedzący nieopodal starcy przyglądali im się spod swych wielkich kowbojskich kapeluszy i palili cygara. Znalezienie naszej zarezerwowanej wcześniej przez internet kwatery okazało się nieco kłopotliwe. Mimo iż wpisaliśmy adres, nasz GPS uparcie twierdził, że takowy nie istnieje. Patrzyliśmy na budynki wzniesione rękoma hiszpańskich kolonizatorów i nie rozumieliśmy, dlaczego dane nie zostały jeszcze uaktualnione. Zajrzeliśmy więc do tradycyjnej mapy zakupionej w przydrożnym kramiku. Niestety, nawet z jej użyciem manewrowanie w labiryncie wąskich i zazwyczaj jednokierunkowych uliczek wymagało wyjątkowych umiejętności. W końcu poprosiliśmy o pomoc jednego z taksówkarzy. Bardzo dumni z siebie zadaliśmy mu pytanie po hiszpańsku. Nie przewidzieliśmy jednak, że odpowie nam kilkuminutowym wywodem ubarwionym zupełnie nam nieznanymi zwrotami. Na migi daliśmy więc do zrozumienia kierowcy, że pojedziemy za nim.
…I OSTATNI
W San Miguel de Allende planowaliśmy zostać jedynie kilka dni, ale spędziliśmy w nim blisko 6 miesięcy. Do Panamy wiosna 2014 • ALLINCLUSIVE
50 Dalekie Podróże
FOT. SECRETARÍA DE TURISMO DEL ESTADO DE GUANAJUATO
zz Santa Rosa koło Guanajuato, inscenizacja walk z Hiszpanami z 1810 r. n i g d y n i e d o t a r l i ś m y, b o w s z yscy zakochaliśmy się w tym urokliwym mieście, leżącym w strefie klimatu umiarkowanego. Przez cały rok temperatury utrzymują się tu w okolicach powyżej 20°C. W ciągu naszego pobytu ani razu nie trafił się nam dzień bez choćby odrobiny słońca. Piękna pogoda w połączeniu z częstymi festiwalami, wystawami sztuki i bardzo aktywną społecznością artystów sprawia, że życie w tej miejscowości, nazywanej słusznie „sercem Meksyku” (el corazón de México), staje się prawdziwą przyjemnością. Oczywiście, pod warunkiem, że nie przeszkadzają nam wesołe zabawy, tańce, śpiewy i pokazy fajerwerków odbywające się każdego wieczora. zz Piękna wzorzysta ceramika Talavera FOT. SECRETARÍA DE TURISMO DEL ESTADO DE PUEBLO
ALLINCLUSIVE • wiosna 2014
Swoją nazwę miasto zawdzięcza swemu założycielowi – franciszkaninowi Juanowi de San Miguel oraz urodzonemu w nim ponad 200 lat później patronowi rewolucji meksykańskiej Ignaciowi Allende (1769–1811). To właśnie ten ostatni wraz z księdzem Miguelem Hidalgo y Costilla (1753–1811) wzniecił bunt przeciw hiszpańskim kolonizatorom, który rozpoczął się w pobliskiej parafii Dolores i rozprzestrzenił na cały Meksyk. Jako pierwsze miasto niepodległość od Hiszpanii ogłosiło San Miguel. Dziś na każdym kroku odkryjemy tutaj ślady długiej i bogatej historii. Jednak swój prawdziwie kosmopolityczny charakter ta położona malowniczo na wysokości 1900 m n.p.m. miejscowość zawdzięcza założonej w pierwszej
zz Guanajuato leży w górskiej dolinie połowie XX w. Escuela Universitaria de Bellas Artes (Szkole Wyższej Sztuk Pięknych – obecnie Instituto Allende). To właśnie dzięki niej zaistniała na forum międzynarodowym jako prężny ośrodek kultury i sztuki przyciągający artystów i pisarzy z całego świata. Dzięki centralnemu położeniu to również świetna baza wypadowa do wycieczek po interesującej okolicy.
WOKÓŁ SAN MIGUEL DE ALLENDE
W połowie drogi do Dolores Hidalgo, stolicy ceramiki Talavera i miejsca narodzin meksykańskiej rewolucji (we wrześniu 1810 r.), zaledwie 30 min. jazdy od San Miguel znajdują się gorące źródła: La Gruta, Xoté i El Escondido. Do tu-
zz Mineral de Pozos – niegdyś mekka poszukiwaczy złota i srebra FOT. SECRETARÍA DE TURISMO DEL ESTADO DE GUANAJUATO
Dalekie Podróże 51
FOT. SECRETARÍA DE TURISMO DEL ESTADO DE GUANAJUATO
tejszych atrakcji należą tradycyjne baseny (zarówno na świeżym powietrzu, jak i zadaszone), podziemne wodospady, groty i tunele z ciepłą wodą (ok. 40°C), wodne parki rozrywki, place zabaw, boiska do koszykówki, restauracje i stanowiska piknikowe. Wszystko to otacza bujna tropikalna zieleń, co sprawia, że czujemy się jak w oazie na wysoko położonej pustynnej wyżynie. Nieco dalej na północny wschód leży Mineral de Pozos, zamieszkane niegdyś przez blisko 50 tys. ludzi utrzymujących się z wydobycia srebra i złota. Dziś żyje w nim zaledwie niewiele ponad 2 tys. osób. Podobnie jak San Miguel de Allende i Dolores Hidalgo, również ta miejscowość stanowi obecnie ośrodek kulturalny centralnego Meksyku, choć ma zdecydowanie mniejsze znaczenie. Oprócz zwiedzania nieczynnych zz Pracownia rękodzielnicza w Guanajuato FOT. MEXICO TOURISM BOARD/RICARDO ESPINOSA-REO
FOT. SECRETARÍA DE TURISMO DEL ESTADO DE GUANAJUATO
zz Historyczne centrum Guanajuato znajduje się pod ochroną UNESCO już kopalni można tu również uczestniczyć w lekcjach gry na instrumentach czy warsztatach lokalnego rękodzieła. W mieście działa kilka wyśmienitych hoteli i restauracji, w których zjemy smaczny posiłek przy dźwiękach bluesa, piosenek mariachi czy indiańskiej muzyki. Po około godzinie z San Miguel de Allende dojedziemy do prawie 200-tysięcznego Guanajuato, stolicy stanu o tej samej nazwie. Zbudowano ją w stromej dolinie, dlatego większość uliczek jest wąska i bardzo kręta. Duża część ruchu samochodowego odbywa się tutaj pod ziemią, w tunelach wydrążonych pod koniec XVIII w. w celu ochrony miasta przed gwałtownymi powodziami w czasie pory deszczowej. Guanajuato słynie głównie z Museo de las Momias
(Muzeum Mumii), gdzie na widok publiczny wystawiono 111 naturalnie zabalsamowanych zwłok z XIX i XX stulecia. Na miejscowym uniwersytecie uczy się niemal 35 tys. studentów, w tym wielu zza granicy. Artyści i turyści ściągają natomiast w te strony co roku na Festival Internacional Cervantino inspirowany twórczością hiszpańskiego pisarza Miguela de Cervantesa (1547–1616). W okolicy, jak i w Meksyku w ogóle, znajdziemy mnóstwo stanowisk archeologicznych. Leżąca najbliżej San Miguel de Allende Cañada de la Virgen to prekolumbijska osada z piramidami schodkowymi zwieńczonymi ruinami świątyń Tolteków (mitycznych przodków Majów i Azteków), a także tarasami, skwerami oraz boiskiem do rytualnej gry
zz Pełne tajemnic stanowisko archeologiczne Cañada de la Virgen FOT. SECRETARÍA DE TURISMO DEL ESTADO DE GUANAJUATO
wiosna 2014 • ALLINCLUSIVE
52 Dalekie Podróże Ze względu na swoje położenie jest ono raczej trudno dostępne i z pewnością nie należy do znanych meksykańskich atrakcji, ale bez wątpienia warto je odwiedzić. Zakochał się w nim sir Edward James (1907–1984), angielski arystokrata i ekscentryczny artysta, który stworzył nieopodal Las Pozas (Baseny) – wielki
FOT. SECRETARÍA DE TURISMO DEL ESTADO DE QUERETARO
zz Wspaniałe Muzeum Sztuki w Querétaro w dawnym barokowym klasztorze w piłkę (ullamaliztli). Odkryto ją na terenie prywatnej posiadłości i dopiero niedawno (w lutym 2011 r.) udostępniono turystom i badaczom. Dlatego też wciąż jeszcze niewiele wiadomo na temat jej przeznaczenia i mieszkańców.
NA WSCHÓD
Podczas naszego blisko półrocznego pobytu w San Miguel de Allende wysyłaliśmy nasze dzieci do meksykańskiej szkoły, gdzie w zaledwie kilka tygodni przyswoiły sobie język hiszpański w takim stopniu, aby służyć pomocą lingwistyczną swym mniej zdolnym rodzicom. Sami również studiowaliśmy go z zapałem, trochę pracowaliśmy, ale zazwyczaj po prostu rozkoszowaliśmy się życiem i możliwością przebywania razem przez 24 godz. na dobę. Po kilku tygodniach błogiego lenistwa postanowiliśmy wybrać się na wycieczkę objazdową po centralnym Meksyku. Zaraz po świętach Bożego Narodzenia na nowo spakowaliśmy samochód i ruszyliśmy na podbój tego pięknego, choć nieco chaotycznego kraju. Najpierw skierowaliśmy się na południe do Santiago de Querétaro, stolicy i największego miasta stanu Querétaro. Podobnie jak w przypadku San Miguel de Allende i Guanajuato, także jego historyczną część wpisano na Listę Światowego Dziedzictwa Ludzkości UNESCO, a to za sprawą planu zabudowy dawnego miasta kolonialnego, który łączy cechy charakterystyczne dla architektury Indian Otomi, Tarasków ALLINCLUSIVE • wiosna 2014
(Purepecha), Chichimeków oraz geometrię metropolii hiszpańskich. To jedno z niewielu miejsc w tym kraju, w którym między ludnością lokalną i kolonizatorami przez stulecia panowały pokojowe stosunki. I dzisiaj Querétaro uchodzi za bezpieczną przystań, a tutejszy bardzo wysoki standard życia przyciąga ludzi nie tylko z Meksyku, ale i z innych państw Ameryki Środkowej. Miasto ciągle się rozwija: powstało w nim ponad 20 uniwersytetów, szybko rozrasta się też przemysł maszynowy, chemiczny i papierniczy. Trasą wzdłuż zboczy Sierra Madre Oriental dotarliśmy następnie do Xilitli, 7-tysięcznego miasteczka w regionie Huasteca, w stanie San Luis Potosí.
FOT. SECRETARÍA DE TURISMO DEL ESTADO DE QUERETARO
zz Kościół św. Róży z Viterbo w Querétaro ogród w lesie deszczowym, gdzie wodospady i naturalne sadzawki zdobią surrealistyczne rzeźby i budynki z betonu. Na uwagę zasługują także pobliskie Sótano de las Golondrinas i Sótano de las
zz Ogród Las Pozas w Xilitli z 36 betonowymi konstrukcjami FOT. WIKIPEDIA.COM/CHRISTIAN VON WISSEL
Dalekie Podróże 53 Huahuas. Te ogromne jaskinie o kształcie bardzo głębokich studni upodobały sobie za siedlisko niezliczone papugi i inne ptaki. Wczesnym rankiem albo przed wieczorem obejrzymy w nich niezwykły spektakl: całe stada w jednej chwili opuszczają ciemną otchłań bądź wracają do niej na nocleg.
NAD MORZE I Z POWROTEM
Kolejnym przystankiem w naszej podróży stał się umieszczony również na Liście Światowego Dziedzictwa Ludzkości UNESCO El Tajín nieopodal wybrzeża Zatoki Meksykańskiej. Unikalna dla Mezoameryki architektura tej dawnej stolicy Totonaków charakteryzuje się wyszukanymi płaskorzeźbami i fryzami. Najbardziej tajemniczy z tutejszych budynków – arcydzieło budowniczych Piramida Nisz (Pirámide de los Nichos) – dowodzi wysokiego poziomu wiedzy astronomicznej jej ówczesnych mieszkańców. Interesujące są także pokazy prekolumbijskich obrzędów religijnych, w tym najbardziej spektakularna ceremonia Voladores („Latacze”). Pięciu mężczyzn wspina się na wysoki, ponad 20-metrowy słup. Jeden z nich gra na jego szczycie na flecie i bębenku, a pozostali z linami przywiązanymi do kostek rzucają się w dół, aby w rytmie muzyki wykonywać powolne obroty wokół drąga. Obrana przez nas trasa wiodąca wzdłuż brunatnych plaż Costa Esmeralda (Szmaragdowego Wybrzeża)
FOT. MEXICO TOURISM BOARD/RICARDO ESPINOSA-REO
zz Jeden z wielu malowniczych wodospadów w regionie Huasteca poprowadziła nas do portowego Veracruz. w 1531 r. Puebla zaczęła się rozrastać Początki tego najstarszego z miast wraz z rozkwitem kontaktów handlowzniesionych na kontynencie przez wych i stała się najważniejszym punkEuropejczyków sięgają przybicia jego za- tem pomiędzy stolicą Wicekrólestwa łożyciela Hernána Cortésa (1485–1547) N o w e j H i s z p a n i i ( 1 5 3 5 – 1 8 2 1 ) do brzegów Ameryki w 1519 r. Przez – Ciudad de México – a portem Veracruz. wieki pełniło ono funkcję centrum handlu międzynarodowego, dzięki czemu uchodziło za bogatsze od stolicy kraju – Ciudad de México. Z nad wybrzeża Zatoki Meksykańskiej wróciliśmy na zachód, aby zatrzymać się w 1,5-milionowej Puebli de los Ángeles (Puebli de Zaragoza). Jej renesansowa i barokowa architektura podlega od 1987 r. ochronie UNESCO. Wzniesiono ją pomiędzy ważnymi prekolumbijskimi ośrodkami kulturalnymi Tlaxcala i Cholula. Założona
zz Piramida Nisz w El Tajín posiada 365 specjalnych otworów FOT. MEXICAN TOURISM BOARD
FOT. MEXICAN TOURISM BOARD
zz Voladores to prekolumbijski rytuał Posiada ona typowo europejski układ urbanistyczny: Rynek Główny (Plaza Mayor lub Zócalo) z Katedrą (Catedral Basílica de Puebla) otaczają kamienice, kiedyś należące do możnych kupców i przedsiębiorców, dziś zamienione na hotele, luksusowe sklepy i restauracje. Niedaleko stąd, u podnóży drugiego najwyższego szczytu Meksyku (zaraz po Pico de Orizaba – Citlaltépetl, 5610 m n.p.m.) – aktywnego wulkanu Popocatépetl (ok. 5500 m n.p.m.), leży prekolumbijskie miasto Cholula, wiosna 2014 • ALLINCLUSIVE
54 Dalekie Podróże
FOT. SECRETARÍA DE TURISMO DEL ESTADO DE PUEBLO
zz Wulkan Popocatépetl i kościół na szczycie Wielkiej Piramidy w Cholula słynące przede wszystkim z największej (pod względem objętości) piramidy na świecie (Gran Pirámide de C h o l u l a ) . W c z a s a c h A z t e kó w był to znaczący ośrodek kulturalny konkurujący z położonym nieco na północ Teotihuacánem. Od XII w. jednak tracił powoli na znaczeniu. Hernán Cortés gigantyczną budowlę zastał zarośniętą niczym wzgórze. Hiszpanie
wybudowali więc na niej katolicki kościół – Iglesia de Nuestra Señora de los Remedios. Wspomniany wcześniej Teotihuacán, znany jako „miejsce, gdzie ludzie stają się bogami”, to jedno z najważniejszych meksykańskich stanowisk archeologicznych. Szacuje się, że miasto, którego najlepsze czasy przypadły na III–VII w. n.e., zamieszkiwało blisko 200 tys. ludzi. Do znaj-
zz 45-metrowa Piramida Księżyca w prekolumbijskim mieście Teotihuacán FOT. WIKIPEDIA.COM/GORGO
ALLINCLUSIVE • wiosna 2014
dującego się w nim centrum religijnego z piramidami Słońca i Księżyca (Pirámide del Sol i Pirámide de la Luna) oraz Aleją Zmarłych (Calzada de los Muertos) pielgrzymowały tłumy Indian z terenów całej Mezoameryki.
STOŁECZNE ZABYTKI I POŻEGNANIE
Rolę stolicy kraju odgrywa Meksyk (Ciudad de México). Współcześnie populacja jego obszaru metropolitalnego wynosi ponad 21 mln, co czyni go 3. co do wielkości na świecie. Co ciekawe, założony tutaj wcześniej Tenochtitlan z małej osady na wyspie na jeziorze Texcoco do przybycia hiszpańskich konkwistadorów w 1519 r. rozrósł się w jedno z największych miast na ziemi. Żyło w nim wówczas pod rządami Montezumy II (1466–1520) ok. 250 tys. ludzi. Dzisiejszy Meksyk ma niewiele wspólnego z dawną stolicą imperium Azteków. Cortés zrównał ją z ziemią, aby usunąć wszelkie ślady jej sławy. Na gruzach Tenochtitlan wybudował nowy ośrodek. Archeolodzy nadal odkrywają na jego terenie pozostałości z czasów azteckich. Najciekawszymi atrakcjami turystycznymi Ciudad de México są – oczywiście – Zócalo (główny plac miejski)
Dalekie Podróże 55 i pobliskie ukryte pod ziemią ruiny piramidy Templo Mayor. Przy Plaza de la Constitución (placu Konstytucji, bo tak brzmi oficjalna nazwa rynku) wznosi się Palacio Nacional (Pałac Narodowy) – siedziba prezydenta państwa (obecnie Enrique Peña Nieto), budynki administracji rządowej i Catedral Metropolitana (Katedra Metropolitalna). Podczas naszej 3-dniowej wizyty udało nam się zwiedzić Museo Nacional de Antropología (Narodowe Muzeum Antropologiczne), gdzie obok wielu artefaktów spoczywa tzw. Piedra del Sol (Kamień Słońca): okrągła bazaltowa tarcza pokryta hieroglifami, odnaleziona w trakcie prac wykopaliskowych na Zócalo. Na gorącą prośbę mojej żony zajrzeliśmy też do La Casa Azul (Niebieskiego Domu, dziś Museo Frida Kahlo – Muzeum Fridy Kahlo), w któ-
FOT. SECRETARÍA DE TURISMO DEL ESTADO DE DF
zz Plac Konstytucji (Zócalo) w centrum historycznym Ciudad de México spędziliśmy również dzień w Papalote Museo del Niño (Muzeum Dziecka Latawiec) w Bosque de Chapultepec
FOT. SECRETARÍA DE TURISMO DEL ESTADO DE DF
zz Otwarte w 1993 r. Muzeum Dziecka Latawiec w stolicy Meksyku rym wraz z Diegiem Riverą (1886–1957) żyła malarka Frida Kahlo (1907–1954). W końcu zgodnie z życzeniem dzieci
(Lasku Chapultepec). Najmłodsi mogą w nim skorzystać z interaktywnych ekspozycji ze sfery nauki, techniki i sztuki.
W drodze powrotnej do San Miguel de Allende wstąpiliśmy do Santuario de la Mariposa Monarca (Sanktuarium Motyla Monarcha) w La Reserva de la Biosfera de la Mariposa Monarca (Rezerwacie Biosfery Motyla Monarcha). Wysoko w górach, w stosunkowo niewielkiej kotlinie zimuje co roku ok. 200 mln motyli monarchów przylatujących tu z całej wschodniej Ameryki Północnej. Ich widok sprawia naprawdę niesamowite wrażenie. Podczas naszych podróży po Meksyku widzieliśmy jeszcze wiele innych fascynujących miejsc, z których istnienia nie zdawaliśmy sobie nawet sprawy. Nasze wcześniejsze obawy okazały się zupełnie nieuzasadnione, albowiem tak szczerych, pomocnych i otwartych ludzi jak Meksykanie nie spotkaliśmy chyba nigdzie indziej. Przez kolejnych 6 miesięcy wędrowaliśmy po zachodnich stanach USA, jednak serca z całą pewnością zostawiliśmy po południowej stronie granicy. Wiemy, że niedługo wrócimy na meksykańską ziemię. Mamy nadzieję, że tym razem na trochę dłużej…
wiosna 2014 • ALLINCLUSIVE
56 Dalekie Podróże
Brazylia
– odliczanie do mundialu
ANNA GRZEŚKOWIAK
<< Brazylia kojarzy się wielu osobom głównie z karnawałem, pięknymi plażami, pyszną kawą, sambą i… piłką nożną. Gdy umilkną już uderzenia bębnów i letnia bryza rozwieje tysiące piór i cekinów pozostałych na ulicach po karnawałowym szaleństwie, przygotowania do drugiego największego wydarzenia sportowego na świecie, zaraz po Letnich Igrzyskach Olimpijskich, wejdą w ostatnią fazę. To właśnie ten południowoamerykański kraj będzie w tym roku po raz drugi w historii gospodarzem Mistrzostw Świata w Piłce Nożnej. >>
T
zz Rio de Janeiro leży malowniczo nad brzegiem zatoki Guanabara rudno wyobrazić sobie właściwsze miejsce strzów świata. Do tej pory nie Po r a z p i e r w s z y w h i s t o r i i m i dla tego wydarzenia, wszak- u d a ł o s i ę t o ż a d n e m u strzostw mecze zostaną rozegrane aż że Brazylię nazywa się cen- innemu zespołowi. Jednak w 12 miastach, bardzo różnych i czętrum światowego futbolu. t e n k r a j p o s i a d a p r z e - sto znacznie od siebie oddalonych: od Miłość do tej dyscypliny sportu c i e ż r ó w n i e ż n i e - najbardziej znanego turystom Rio de jest tutaj tak ważna, że traktu- zwykłą kulturę, wspaniałe Janeiro aż po ukryte w sercu amazońje się ją niemal na równi z reli- krajobrazy, smaczną kuchnię skiej dżungli Manaus. Większość wytygią. Ze świecą można by szukać i przede wszystkim życzli- powanych miejscowości leży jednak nad Brazylijczyka, który nie uważa wych mieszkańców, dzięki Oceanem Atlantyckim lub w jego poblisię za fana brazylijskiej druży- k t ó r y m w y p r a w a n a m u n - żu. Dzięki temu miłośnicy piłki nożnej ny narodowej. Słynni Canarinhos dial ma szansę stać się podróżą będą mogli skorzystać z dobrodziejstw brazylijskiego słońca i piaszczystych plaż. wywalczyli już 5 tytułów mi- życia. ALLINCLUSIVE • wiosna 2014
FOT. RIO CONVENTION & VISITORS BUREAU
Dalekie Podróże 57
FOT. COPA2014.GOV.BR/EMBRATUR
zz Sambódromo w Rio zaprojektował słynny architekt Oscar Niemeyer i Rosją, Ekwadorem i Francją), w tym ten najważniejszy, finałowy, w dn. 13 lipca 2014 r. Tę świątynię brazylijskiego futbo-
14.GOV.B
20 FOT. COPA
R
zz Świątynia futbolu – Maracanã w Rio
1
RIO DE JANEIRO – Cidade Maravilhosa
Na tutejszym Estádio do Maracanã (Stadionie Maracanã) – największym w Ameryce Południowej (po remoncie 78 838 miejsc) – odbędzie się aż 7 meczów (m.in. między Argentyną i Bośnią i Hercegowiną, Hiszpanią i Chile, Belgią
lu wybudowano na Mistrzostwa Świata w 1950 r., podczas których zupełnie niespodziewanie pewnych zwycięstwa gospodarzy pokonała 2:1 reprezentacja Urugwaju. Porażka ta urosła do rangi tragedii narodowej i zapewne Brazylijczycy zechcą zmazać plamę na honorze i „odczarować” murawę swojego stadionu. Rio de Janeiro nie potrzebuje reklamy. Przybyszów wita w nim feeria barw oraz uderzenie gorącego powietrza
z wyczuwalną nutą zapachu słodkiego mango. To niezwykłe, usytuowane na porośniętych tropikalną roślinnością wzgórzach miasto zachwyca i uzależnia, mimo iż pojawiające się w mass mediach co rusz doniesienia o rosnącej przestępczości rzucają cień na jego słoneczny wizerunek. Do najbardziej znanych tutejszych atrakcji turystycznych należą kolorowy karnawał, bossa nova, rozsławiona przez piosenkę z lat 60. XX w. dzielnica Ipanema i najsłynniejsza plaża świata Copacabana. Choć popularność tej ostatniej wydaje się nieco przesadzona, na pewno warto wybrać się tu na spacer (koniecznie w klapkach havaianas) lub na przejażdżkę rowerową wzdłuż wybrzeża. Rio najpiękniej wygląda z góry, zatem nie można zapomnieć o wizycie na Corcovado z ogromnym pomnikiem Chrystusa Odkupiciela, który został uznany za jeden z siedmiu nowych cudów świata i jest niekwestionowanym symbolem miasta. Warto wjechać również na Pão de Açúcar (Głowę Cukru) i obejrzeć zachód słońca, który ponoć z tej perspektywy prezentuje się najwspanialej. Centrum wypełniają głównie szerokie aleje i piękne kolonialne kamienice sąsiadujące z nowoczesną zabudową. Turyści spragnieni mocniejszych wrażeń i szukający lokalnego kolorytu powinni udać się na największy miejscowy bazar Saara. Nieopodal znajduje się wiosna 2014 • ALLINCLUSIVE
58 Dalekie Podróże
FOT. COPA2014.GOV.BR/EMBRATUR
zz Salvador nazywa się Capital da Alegria, czyli „Stolicą Radości” malownicza dzielnica Santa Teresa – najstarsza część Rio, lubiana szczególnie przez bohemę. Wśród jej przytulnych knajpek, sklepików oferujących rękodzieło i świetnych restauracji czas zdaje się płynąć nieco wolniej. Do niedawna docierał tutaj zabytkowy żółty tramwaj (bonde). Jednak po tragicznym wypadku w 2011 r. wszystkie przejazdy wstrzymano. Mimo to istnieje szansa, że na mistrzostwa linia zostanie znowu uruchomiona. Miłośnikom samby spodoba się Cidade do Samba (Miasto Samby), gdzie wszystkie największe szkoły przygotowują swoje karnawałowe pokazy. Poza tym na zainteresowanie zasługuje też miejski Jardim Botânico (Ogród Botaniczny). Warto poświecić trochę czasu na spacery wśród jego egzotycznej roślinności. Późnym wieczorem najlepiej wybrać się do tętniącej życiem dzielnicy Lapa. Zobaczymy w niej zabytkowy akwedukt, pokryte kolorową mozaiką Escadaria Selarón (Schody Selarón) i odwiedzimy sklepy w stylu vintage, bary serwujące doskonałą caipirinhę, ale przede wszystkim najlepsze kluby, w których zabawa trwa do białego rana.
2
(Stadionie Octávia Mangabeiry), noszącym obecnie nazwę Itaipava Arena Fonte Nova (50 000 miejsc), na którym zaplanowano rozegranie 6 meczów (w tym między Hiszpanią i Holandią, Niemcami i Portugalią, Szwajcarią i Francją, Bośnią i Hercegowiną i Iranem). Salvador to kolebka kultury afrobrazylijskiej. Zaledwie 15–20 min. dzieli stadion od największej atrakcji miasta, czyli Pelourinho. To mieniące się kolorami centrum historyczne wpisano na Listę Światowego Dziedzictwa
ALLINCLUSIVE • wiosna 2014
zz Wieżowce 12-milionowego São Paulo elementy wierzeń afrykańskich i chrześcijaństwa) lub na grupy trenujące capoeirę (brazylijską sztukę walki). Zewsząd dobiega muzyka i odgłosy bębnów. Dlatego na czas zwiedzania polecam zaopatrzyć się w wygodne obuwie, bo nogi same rwą się do tańca. Swoje muzyczne pasje mieszkańcy najpełniej mają
14.GOV.B
20 FOT. COPA
SALVADOR DA BAHIA – roztańczone ulice
Pierwsza stolica Brazylii fanów piłki nożnej ugości na całkowicie przebudowanym Estádio Octávio Mangabeira
FOT. COPA2014.GOV.BR/EMBRATUR
R
zz Itaipava Arena Fonte Nova w Salvadorze Ludzkości UNESCO. Można natknąć się tu na ludzi odprawiających rytuały candomblé (synkretycznej religii łączącej
okazję wyrazić podczas miejscowego karnawału, uznanego za największą imprezę uliczną na świecie.
Dalekie Podróże 59
FOT. EMBRATUR
zz Ok. 170 km od São Paulo wznosi się modny kurort Campos do Jordão (choćby Praia do Forte czy te na wyspach Boipeba i Itaparica). Z uroków nocnego życia skorzystamy w artystycznej dzielnicy Rio Vermelho. Łyk chłodnego piwa na jednym z placów, wypity przy dźwiękach muzyki na żywo, to świetne zwieńczenie dnia.
PAULO 3 –SÃOnowoczesna metropolia
zz Stadion w São Paulo, Arena Corinthians W historycznym centrum Salvadoru warto zajrzeć do najstarszej jego lodziarni A Cubana, która oferuje ponad 40 smaków lodów! Koniecznie należy również spróbować lokalnego przysmaku acarajé (rodzaj kotlecika z fasoli nadziewanego krewetkami), sprzedawanego przez baianas – kobiety ubrane w charakterystyczne białe, obszerne spódnice. Do najbardziej znanych tutejszych świątyń zalicza się barokowy Igreja de São Francisco (Kościół św. Franciszka), Igreja Nossa Senhora do Rosário dos Pretos (Kościół Matki Boskiej Różańcowej z Pretos) oraz Igreja de Nosso Senhor do Bonfim (Kościół Naszego Pana Dobrego Końca). To przed tym ostatnim m.in. otrzymamy słynną wstążeczkę (fita) z napisem Lembrança
FOT. COPA 20
14.GOV.B
R
do Senhor do Bonfim da Bahia, którą zawiązuje się na nadgarstku, jednocześnie myśląc życzenie. Spełni się ono jedynie wtedy, jeśli tasiemka sama odpadnie. Salvador dzieli się na Cidade Alta i Cidade Baixa (Górne i Dolne Miasto). Łączy je 72-metrowa winda Lacerda. To drugie, nowocześniejsze, rozciąga się nad Baía de Todos os Santos (Zatoką Wszystkich Świętych). Tuż przy przystani działa w nim Mercado Modelo, czyli duży targ pełen rękodzieła i różnych pamiątek. Jeżeli zmęczy nas uliczny gwar, odpoczniemy na jednej z okolicznych plaż, np. na popularnej wśród surferów i amatorów piłki nożnej Porto da Barra. Jednak o wiele piękniejsze wybrzeża znajdziemy poza miejskimi rogatkami
Ponoć to właśnie w São Paulo narodził się brazylijski futbol. Nowo wybudowany stadion Arena Corinthians (48 000 miejsc, 66 000 na czas mundialu) w dzielnicy Itaquera będzie świadkiem 6 mundialowych spotkań (m.in. Urugwaju z Anglią, Holandii z Chile czy Korei Południowej z Belgią), w tym prestiżowego meczu otwarcia, w którym Brazylia zmierzy się z Chorwacją. Mimo iż to biznesowe miasto nie zalicza się do najpiękniejszych w Brazylii, na odwiedzających je turystów czeka mnóstwo atrakcji (wielobarwne targi, doskonałe lokale gastronomiczne, ciekawa architektura) oraz bogata oferta kulturalna (liczne muzea). Zwiedzanie warto zacząć od starej części São Paulo i Praça da Sé (placu Katedralnego), na którym stoi neogotycka Katedra Metropolitalna z 92-metrowymi wieżami, a potem obejrzeć także Teatro Municipal (Teatr Miejski), Edifício Copan – wieżowiec Copan w kształcie litery „s”, dzieło Oscara wiosna 2014 • ALLINCLUSIVE
60 Dalekie Podróże
FOT. COPA2014.GOV.BR/EMBRATUR
zz Neoklasycystyczny Teatro Amazonas w Manaus otwarto w 1896 r. Niemeyera, oraz budynek Museu deArte de São Paulo Assis Chateaubriand (Muzeum Sztuki Assisa Chateaubrianda w São Paulo – MASP). Poza tym na uwagę zasługują też inne placówki, jak np. Pinacoteca do Estado ( P i n a ko t e ka S t a n o w a ) , M u s e u da Imigração (Muzeum Imigracji) czy Museu do Futebol (Muzeum Futbolu). Najliczniejszą grupę wśród lokalnych mniejszości narodowych stanowią Włosi i Japończycy. W nieoficjalnej dzielnicy Bixiga, zwanej „Małą Italią”,
oświetlają tradycyjne japońskie latarnie. W mieście znajduje się również największy targ świeżych towarów spożywczych i kwiatów w całej Ameryce Łacińskiej – Entreposto Terminal São Paulo (ETSP). Od zapachów przeróżnych owoców świata aż kręci się na nim w głowie. Na spacery polecam miejskie parki, szczególnie Parque Ibirapuera (odpowiednik nowojorskiego Central Parku).
zz Dziewiczy stan Amazonas na północy kraju tystycznej dzielnicy Vila Madalena kwitnie sztuka uliczna. Tu wieczorami przesiaduje bohema São Paulo. Fani piłki nożnej ściągają raczej do São Cristóvão na Rua Aspicuelta, lokalu przesiąkniętego historią brazylijskiego futbolu. Jego ściany pokrywa ok. 2,5 tys. zdjęć, a stojący za kontuarem barman zaproponuje nam 100 różnych rodzajów cachaçy (napój alkoholowy z trzciny cukrowej). W Vila Madalena sobota uchodzi za dzień samby, której rytmy rozbrzmiewają w co drugim lokalu, a najlepszym miejscem do jej posłuchania jest bar Samba na Rua Fidalga.
4 –MANAUS w sercu dżungli R 14.GOV.B
20 FOT. COPA
zz Arena da Amazônia w stolicy Amazonas działają znakomite włoskie restauracje, a japońską Liberdade, gdzie na każdym kroku natkniemy się na sklepy z artykułami pochodzenia azjatyckiego oraz knajpki z kuchnią orientalną, pięknie ALLINCLUSIVE • wiosna 2014
Z kolei w soboty na Praça Benedito Calixto (placu Benedita Calixto) wystawiają się artyści, rzemieślnicy i sprzedawcy antyków. Można przyjść coś przekąsić i posłuchać na żywo choro (brazylijski gatunek muzyczny). W ar-
Ten najbardziej egzotyczny gospodarz tegorocznych mistrzostw zaprasza na 4 mecze fazy grupowej (Anglia – Włochy, Kamerun – Chorwacja, USA – Portugalia, Honduras – Szwajcaria) na nowy stadion Arena da Amazônia (42 374 miejsc). Metalowa konstrukcja obiektu przypomina tradycyjny kosz indiański, a jego architekci zadbali o to, aby zachował swoją funkcjonalność w specyficznych tropikalnych warunkach.
Dalekie Podróże 61
FOT. COPA2014.GOV.BR/EMBRATUR
zz Natal słynie z pięknych słonecznych plaż – Ponta Negra czy Cotovelo Spragnieni mocniejszych wrażeń powinni udać się na jedną z wypraw w głąb dżungli oferowanych przez miej-
stawienia teatralne, plemienne tańce indiańskie i na koniec wielki pokaz sztucznych ogni.
FOT. COPA2014.GOV.BR/EMBRATUR
Manaus leży w samym środku dżungli, dlatego podróżników wabi do niego głównie otaczająca go przyroda. Podziwiają m.in. niesamowity spektakl natury Encontro das Águas (Spotkanie Wód), w miejscu, gdzie brunatna rzeka Negro wpada do jasnobrązowej Solimões (górnego odcinka Amazonki). Ze względu na odmienne pH, temperaturę i gęstość wody oraz prędkość przepływu, nie łączą się one, lecz oddzielnie, choć jednym korytem, zmierzają w kierunku Atlantyku. W samym mieście trzeba wybrać się do Teatro Amazonas, symbolu złotych czasów Manaus, epoki boomu kauczukowego. W latach jego świetności na deskach bogato zdobionego budynku opery występowali słynni śpiewacy z Europy, dziś posłuchamy w nim koncertu lub obejrzymy widowiska folklorystyczne. Praça de São Sebastião (plac św. Sebastiana), przy którym wznosi się teatr, służy za punkt wieczornych spotkań. Można tu dobrze zjeść, napić się i potańczyć. Polecam spróbować lokalnego przysmaku tacacá, czyli rosołu z manioku z suszonymi krewetkami i listkami jambu. Warto zajrzeć też do dzielnic Adrianópolis i Cachoeirinha oraz do doków i tętniącego życiem portu, gdzie zobaczymy, jak wygląda życie codzienne mieszkańców.
zz Arena das Dunas w mieście Natal scowe biura podróży. Dużą atrakcję stanowi również festiwal folklorystyczny Boi-Bumbá, organizowany w amazońskim mieście Parintins (z Manaus dostaniemy się do niego drogą wodną). Odbywa się on pod koniec czerwca, zatem w tym samym czasie, co rozgrywki Pucharu Świata. Każdego r o ku n a t o w y d a r z e n i e z j e ż d ż a ją tysiące turystów, aby posłuchać brazylijskich rytmów i podziwiać tancerzy w bogatych kostiumach z piór, przed-
5
FOT. COPA 20
NATAL – w promieniach słońca
14.GOV.B
R
Stolica stanu Rio Grande do Norte, aby zostać jednym z 12 miast goszczących kibiców piłki nożnej, musiała wybudować stadion kształtem nawiązujący do największej atrakcji regionu, czyli imponujących wydm. Na Arena das Dunas (42 000 miejsc) odbędą się wiosna 2014 • ALLINCLUSIVE
62 Dalekie Podróże
FOT. EMBRATUR
zz Olinda należy do najlepiej zachowanych kolonialnych miast Brazylii 4 m ec ze f az y gr up ow ej ( Me ks yk – Kamerun, Ghana – USA, Japonia – Grecja, Włochy – Urugwaj). Natal kojarzy się głównie z tropikalnym klimatem, pięknymi plażami i ponad 300 słonecznymi dniami w roku. Wielką popularnością cieszą się tutaj zwłaszcza przejażdżki tzw. buggy (mały otwarty jeep) po okolicznych olbrzymich wydmach. Najlepiej wybrać się na te wokół plaży Genipabu, jednej z najciekawszych na świecie ze względu na nietypowe położenie. Na południu miasta znajduje się malownicze piaszczyste wzniesienie Morro do Careca (Łyse Wzgórze) – najbardziej rozpoznawalny jego symbol. U jego stóp leży plaża Ponta Negra. Przy tutejszej promenadzie toczy się nocne życie. Najlepsze restauracje, bary i kluby kuszą atrakcyjną ofertą kulinarną i rozrywkową. To raj dla smakoszy krewetek – miejscowi kucharze serwują je na kilkadziesiąt sposobów! Z głośników rozbrzmiewa rytmiczne forró – muzyczna wizytówka północnej części Brazylii. Jego miłośników zapraszają w swoje progi kluby Rastapé Casa de Forró i Forró com Turista. Z kolei na północy miasta rozciąga się Praia da Redinha. To właśnie na tej plaży spróbujemy lokalnego smakołyku ginga com tapioca (małych smażonych rybek ginga w naleśniku z mąki maniokowej). Natomiast za jedyną budowlę historyczną wartą zobaczenia uważam Forte dos Reis Magos – Fort Trzech Króli, którego biel efektownie odcina się od turkusowych wód oceanu. ALLINCLUSIVE • wiosna 2014
Z Natalu turyści wyruszają do Pirangi do Norte, aby zobaczyć największe drzewo nerkowca zachodniego na świecie, wpisane do Księgi rekordów Guinnessa, oraz do znanego kurortu Tibau do Sul, gdzie znajduje się słynna Praia da Pipa. Niegdyś zamieszkiwały ją grupki hippisów, a dziś okupują surferzy. W czasie przypływu niedaleko wybrzeża pojawiają się delfiny.
FOT. COPA2014.GOV.BR/EMBRATUR
zz Recife i Olinda to piękne kościoły z Kostaryką, Chorwacji z Meksykiem, USA z Niemcami) przyjęły na swoje barki władze Recife, w którym powstał stadion Itaipava Arena Pernambuco (46 000 miejsc). Stolica stanu Pernambuco stanowi doskonały przykład mariażu tradycji z nowoczesnością. Z uwagi na dużą
R 14.GOV.B
20 FOT. COPA
zz Recife – Itaipava Arena Pernambuco
6 –RECIFE „Brazylijska Wenecja” Zorganizowanie 5 spotkań tegorocznego mundialu (w tym Wybrzeża Kości Słoniowej z Japonią, Włoch
liczbę kanałów i mostów zyskała przydomek „Brazylijskiej Wenecji”. W jej architekturze widać wpływy kolonialne, zwłaszcza portugalskie i holenderskie. Bliżej przyjrzymy się im w czasie spaceru po centrum: po Praça da República (placu Republiki) i Praça Rio Branco (placu
Dalekie Podróże 63
FOT. LUIZ TRAZZI MARTINS
zz Katedra Metropolitalna w Brasílii
zz Brasília – Stadion Narodowy Rio Branco) oraz wśród budynków różowego Teatro de Santa Isabel (Teatru św. Izabeli), Torre Malakoff (Wieży Malakoff) czy Palácio da Justiça (Pałacu Sprawiedliwości). Nieopodal, przy małej, niegdyś bardzo ważnej, żydowskiej Rua do Bom Jesus (ulicy Dobrego Jezusa) mieszczą się domy w stylu holenderskim i liczne galerie sztuki. Na ich tle wyróżnia się historyczna pierwsza synagoga w Brazylii, obecnie Centro Cultural Judaico de Pernambuco (Centrum Kultury Żydowskiej w Pernambuco). Koniecznie trzeba też zwiedzić Capela Dourada – Złotą Kaplicę Trzeciego Zakonu św. Franciszka, Casa da Cultura (Dom Kultury, pełniący wcześniej funkcję więzienia) oraz warsztat ceramiczny Oficina Brennand, produkujący słynne brazylijskie kafle. Na zakupy można zajść na Mercado do São Jose (Targ św. Józefa) lub do potężnych rozmiarów centrum handlowego
FOT. COPA 20
14.GOV.B
nej architekturze. Warto nie tylko zgubić się choć na kilka chwil wśród jej wąskich, brukowanych uliczek, lecz także obejrzeć zachód słońca z placu Alto da Sé, zrobić zdjęcie pocztówkowej panoramy miasta, spróbować tapioki z serem, wstąpić do Convento de São Francisco (Klasztoru św. Franciszka) oraz posłuchać średniowiecznych serenad i pieśni miłosnych (w każdy piątek na Praça João Alfredo – placu João Alfredo). R
Shopping Recife. Chwilę relaksu zapewni plaża Boa Viagem, najbardziej turystyczny rejon stolicy Pernambuco z wieloma klubami, restauracjami i sklepami. Z Recife niedaleko już do Olindy, umieszczonej na Liście Światowego Dziedzictwa Ludzkości UNESCO dzięki swoim barokowym kościołom i kolonial-
7 –BRASÍLIA futurystyczna stolica W brazylijskiej stolicy przygotowano na przyjęcie fanów futbolu Estádio Nacional de Brasília – Stadion
zz Most Juscelino Kubitschka (Most JK) nad jeziorem Paranoá w Brasílii FOT. COPA2014.GOV.BR/EMBRATUR
wiosna 2014 • ALLINCLUSIVE
64 Dalekie Podróże
FOT. COPA2014.GOV.BR/EMBRATUR
zz Mozaiki z tyłu Kościoła św. Franciszka z Asyżu w Belo Horizonte Narodowy w Brasílii (72 788 miejsc). Piłkarze zagrają na nim aż 7 meczów (zmierzą się tu m.in. Szwajcaria z Ekwadorem, Kolumbia z Wybrzeżem Kości Słoniowej, Kamerun z Brazylią, Portugalia z Ghaną).
czy też Praça dos Três Poderes (plac Trzech Władz), przy którym znajdują się muzea czy ministerstwa. Tutaj również stoi rzeźba Os Guerreiros zz Belo Horizonte ma piękne tereny zielone Chrystusa. Jej wnętrza oprócz imponujących witraży zdobią 3 rzeźby aniołów w locie. Brasília nie ma dostępu do morza, ale posiada za to sztuczne jezioro Paranoá o powierzchni 48 km2. To nad jego brzegami najchętniej odpoczywają, spacerują i uprawiają sporty mieszkańcy stolicy. Powstało tu ponad 30 klubów i barów oraz centrum rekreacyjno-rozrywkowe – obowiązkowy punkt na trasie każdego turysty.
FOT. COPA
.BR 2014.GOV
zz Stadion Mineirão w Belo Horizonte
Nowoczesna Brasília, zbudowana na planie samolotu, to przede wszystkim imponująca architektura Lúcio Costy i Oscara Niemeyera. Jako jedyne XX-wieczne miasto widnieje na Liście Światowego Dziedzictwa Ludzkości UNESCO. Zainteresowanie przyjezdnych wzbudzają budynki Kongresu Narodowego i Sądu Najwyższego, M e m o r i a l J u s c e l i n o Ku b i t s c h e k (Pomnik Juscelino Kubitschka), siedziba prezydenta Palácio do Planalto ALLINCLUSIVE • wiosna 2014
(Wojownicy) – symbol metropolii, a także maszt z największą na świecie flagą narodową. Za ważny punkt turystyczny uchodzi też 224-metrowa Wieża Telewizyjna, z której rozciąga się spektakularny widok. Jednak najczęściej odwiedzanym obiektem jest zaprojektowana przez Oscara Niemeyera Catedral Metropolitana Nossa Senhora Aparecida (Katedra Metropolitalna Matki Boskiej z Aparecidy), przypominająca swym kształtem koronę cierniową
HORIZONTE 8 –BELOpo prostu Beagá Całkowicie przebudowanym Estádio Mineirão – Stadionem Mineirão (62 547 miejsc) szczyci się położona pośród gór stolica stanu Minas Gerais, nazywana Beagą. Kibice, aby obserwować walkę o mistrzostwo, zasiądą na jego trybunach 6 razy (w tym podczas spotkań Kolumbii z Grecją, Belgii z Algierią, Argentyny z Iranem czy Kostaryki z Anglią). Belo Horizonte nie zyskało jeszcze popularności na świecie. Jego nazwa, czyli w tłumaczeniu „Piękny Horyzont”, sugeruje urokliwe położenie. Wspaniałe krajobrazy najlepiej po-
Dalekie Podróże 65
FOT. COPA2014.GOV.BR/EMBRATUR
zz Katedra oraz Muzeum Historii Mato Grosso w centrum miasta Cuiabá
FOT. COPA2014.GOV.BR/EMBRATUR
dziwiać z punktu widokowego Mirante das Mangabeiras lub z Praça Israel Pinheiro (placu Israela Pinheira, znanym jako Praça do Papa – plac Papieża). W pobliżu tego ostatniego znajduje się też jedna z największych atrakcji turystycznych – Rua do Amendoim. Co roku tysiące turystów parkuje na niej swoje samochody i obserwuje, jak za sprawą iluzji optycznej poruszają się one pod górę zostawione na biegu jałowym. Udane zakupy zrobimy na oferującym mnóstwo regionalnych produktów Mercado Central (Targu Centralnym) na Avenida Augusto de Lima. Polecam odwiedzić go choć na chwilę, aby ugasić pragnienie zimnym piwem i skosztować lokalnych specjałów, a w szczególności słynnego w całym kraju sera z Minas Gerais. Belo Horizonte uchodzi za barową stolicę Brazylii. Utarło się w nim nawet powied z e n i e se não tem mar, vamos pro bar („skoro nie ma morza, idziemy do baru”). Na jednego mieszkańca przypada tutaj więcej knajp niż w jakimkolwiek innym brazylijskim mieście. Po zmroku życie przenosi się do dzielnic Savassi, Santa Tereza, Lourdes, Santo Antônio i Pampulha. W artystycznej Santa Terezie do miłego spędzenia wieczoru zachęca szczególnie wielokrotnie nagradzany bar
Bolão. Wyjątkowej urody Pampulha ze sztucznym jeziorem i parkiem ekologicznym zachwyca także w ciągu dnia, a doceniają ją m.in. miłośnicy rozmaitych sportów.
zz Arena Pantanal w stolicy Mato Grosso Podczas pobytu w Minas Gerais nie wolno nie wybrać się do przepięknego kolonialnego Ouro Preto, które rozkwitło w XVIII w. za sprawą gorączki złota. Dawny przepych zachował się do dziś w jego barokowej architekturze. Miasto słynie też z bogatego życia nocnego oraz jednego z najlepszych karnawałów w Brazylii.
9 –CUIABÁ zielona oaza 8 zespołów (Chile i Australia, Rosja i Korea Południowa, Nigeria i Bośnia i Hercegowina, Japonia i Kolumbia)
FOT. COPA 20
14.GOV.B
R
stanie naprzeciw siebie podczas fazy grupowej na murawie nowego stadionu Arena Pantanal (42 968 miejsc) w 600-tysięcznej stolicy stanu Mato Grosso. To najmniejsza z miejscowości goszczących mundial. Cuiabá nazywana jest „Zielonym Miastem”. Tytuł ten zawdzięcza usytuowaniu na granicy trzech ekosystemów: sawanny Cerrado, nizinnych wiosna 2014 • ALLINCLUSIVE
66 Dalekie Podróże Na północ od Cuiaby rozpościera się Parque Nacional da Chapada d o s G u i m a r ã e s ( Pa r k N a r o d o w y Chapada dos Guimarães). Jego unikalną scenerię tworzą niezwykłe f o r m a c j e s ka l n e , w o d o s p a d y, j askinie, rzeki i jeziora. Odpoczynek na łonie natury na pewno rozładuje nieco piłkarskie emocje.
FOT. COPA2014.GOV.BR/EMBRATUR
zz Most do Ópery de Arame w Kurytybie mokradeł Pantanal i lasów deszc z o w y c h A m a z o n i i . D o d a t ko w o od brzegów obu oceanów dzieli ją po ok. 2 tys. km, co sprawia, że stanowi centralny punkt Ameryki P o ł u d n i o w e j . S m a ko s z e m u s z ą zawitać na Mercado do Porto (Targ Portowy), aby spróbować chociażby typowego dania regionu Maria Isabel (potrawa na bazie ryżu i mięsa suszonego na słońcu) czy też niezwykłych owoców cupuaçu i bocaiuva. Powinni również odwiedzić donę Eulálię, która od ok. 55 lat otwiera podwoje swojego domu w dzielnicy Lixeira i sprzedaje wspaniałe bułeczki z serem, słodkie kuleczki i inne pyszności własnego wypieku. Poszukiwaczy prawdziwego oblicza Brazylii usatysfakcjonuje wycieczka do nieco oddalonego od cen-
14.GOV.B
20 FOT. COPA
zz Arena da Baixada w stolicy stanu Paraná trum osiedla rybaków i rzemieślników São Gonçalo Beira Rio. Będą mogli w nim obejrzeć i kupić wyroby ceramiczne, lokalne instrumenty oraz typowe dla regionu rękodzieło. Duży ruch panuje tu zwłaszcza w weekendy i święta. Wieczorami ożywia się głównie śródmiejski Praça Popular, pełny restauracji i barów z muzyką na żywo. FOT. COPA2014.GOV.BR/EMBRATUR
(CURITIBA) 10 –KURYTYBA stolica brazylijskiej Polonii Jedno z najbardziej europejskich miast Brazylii będzie gospodarzem 4 spotkań w fazie grupowej (Iranu z Nigerią, Hondurasu z Ekwadorem, Australii z Hiszpanią i Algierii z Rosją). Widzowie obejrzą je na żywo na odnowionym stadionie Arena da Baixada (41 456 miejsc). Mieszkańcy położonej z dala od wybrzeża Kurytyby mawiają: nasze parki to nasze plaże. Jest ich w niej aż ponad 30. Do jej symboli należy wspaniały Jardim Botânico (Ogród Botaniczny) oraz otwarty przy nim Jardim d a s S e n s a ç õ e s ( O g r ó d Wr a ż e ń ) , w którym można dotknąć, powąchać, a nawet posmakować najróżniejszych roślin. Wśród parkowej zieleni (w Parque das Pedreiras) wznosi się także ażurowy pawilon otoczonej wodą Ópery de Arame (Opery z Drutu). W Parque zz Centrum historyczne Kurytyby
ALLINCLUSIVE • wiosna 2014
R
Dalekie Podróże 67
FOT. COPA2014.GOV.BR/EMBRATUR
Barigui będą obywały się wszystkie oficjalne imprezy towarzyszące rozgrywkom Mistrzostw Świata. Wysoka jakość życia, nowoczesny system komunikacji miejskiej oraz międzynarodowa atmosfera Kurytyby robią wrażenie na przyjezdnych. Imigranci, głównie z Włoch, Niemiec, Ukrainy i Polski, chętnie zasiedlali tutejsze ziemie i obecnie w stolicy stanu Paraná mieszkają liczne grupy mniejszości narodowych. Dzielnica Santa Felicidade to prawdziwa „Mała Italia” z włoskimi sklepami i restauracjami prowadzonymi przez rodowitych Włochów (np. Famiglia Fadanelli). Kurytyba stanowi też największy ośrodek brazylijskiej Polonii. W Bosque do João Paulo II (Lasku Jana Pawła II), upamiętniającym wizytę papieża, na powierzchni ponad 48 tys. m 2 ustawiono stuletnie chaty polskich osadników, pełne przedmiotów
zz Wspaniały Ogród Botaniczny w Kurytybie istnieje od 1991 r. z czasów, kiedy pierwsi Polacy pojawili pociąg Serra Verde Express. 3-godzinna się w tej części Ameryki Południowej. przejażdżka kolejką przypadnie do gustu Na jego terenie działa również Kawiarnia nie tylko miłośnikom niesamowitych wiKrakowiak, oferująca specjały naszej doków. Jej trasa wiedzie przez góry pokuchni. kryte lasami deszczowymi, 30 mostów Turystów przyciągają przede wszyst- i 13 tuneli. kim kolonialne centrum i pobliska wieża widokowa, z której rozpościera się wspaniała panorama okolicy. Jednak PORTO ALEGRE większość atrakcji znajduje się w dal– u brazylijskich gaúchos szych rejonach miasta. Aby do nich dotrzeć, najlepiej skorzystać z autobusowej linii turystycznej, której trasa prowadzi Z Porto Alegre pochodzą najbardziej obok wszystkich istotniejszych punktów utalentowani młodzi piłkarze w Brazylii. na mapie, takich jak choćby niezwykłe N a t u t e j s z y m E s t á d i o B e i r a - R i o Museu Oscar Niemeyer (Muzeum Oscara – Stadionie Beira-Rio (51 800 miejsc) odNiemeyera) w kształcie ludzkiego oka. będzie się 5 meczów Mistrzostw Świata Z Kurytyby do miasteczka Morretes (m.in. Francji z Hondurasem, Australii (a w niedziele również do miejscowo- z Holandią, Korei Południowej z Algierią, ści Paranaguá) nad oceanem wyrusza Nigerii z Argentyną).
11
wiosna 2014 • ALLINCLUSIVE
68 Dalekie Podróże
FOT. COPA2014.GOV.BR/EMBRATUR
zz Niezmiernie zielone Porto Alegre – stolica brazylijskich gauczów Wybudowane na wschodnim brzegu dużego jeziora Guaíba, przy Lagoa dos Patos (Lagunie Kaczek) miasto to kolejna oaza zieleni na mundialowej mapie. Ponoć rośnie w nim więcej drzew niż w innych miejscowościach w kraju. Słynną Rua Gonçalo de Carvalho, przez niektórych uznawaną za najpiękniejszą ulicę na świecie, okala szpaler potężnych okazów z gatunku tipuana. D o Po r t o A l e g r e s p r o w a d z i ł o się wielu emigrantów z Portugalii i Włoch, jednak najłatwiej odczujemy w nim wpływy ościennych p a ń s t w : U r u g w a j u i A r g e n t y n y,
rym napotkamy różnych artystów i dużo osób uprawiających sport oraz natkniemy się na targi rękodzieła i staroci. Charakterystycznym widokiem są rów-
nocnego. Warto udać się w niej do baru Toca da Coruja, gdzie podaje się piwo Coruja, jedno z najlepszych w całym kraju. Centrum miasta to przede wszystkim Mercado Público (Targ Publiczny), ulubione miejsce spotkań miłośników dobrej kuchni. Wielbiciele sztuki powinni zajrzeć do futurystycznego gmachu Fundação Iberê Camargo (Fundacji Iberê Camargo) i Museu de Arte do Rio Grande do Sul Ado Malagoli (Muzeum Sztuki Rio Grande do Sul Ada Malagolego). Jeśli wyruszymy na południe, wzdłuż brzegu zatoki Guaíba, dotrzemy na plażę Ipanema. Godne polecenia są wycieczki łodzią oferowane przez lokalne biura podróży. Z kolei na wzgórzu Pedra Redonda w południowej dzielnicy znajduje się niezwykle usytuowane Santuário Mãe de Deus (Sanktuarium Matki Boskiej), z którego roztacza się panorama całego miasta.
FOT. COPA2014.GOV.BR/EMBRATUR
zz Katedra Metropolitalna w Porto Alegre O 2 godz. drogi od Porto Alegre rozciągają się najsłynniejsze brazylijskie winnice Vale dos Vinhedos. Wina z tego regionu nie cieszą się może taką popularnością jak chilijskie czy argentyńskie, ale od kilku lat zbierają pozytywne opinie znawców tego trunku. 14.GOV.B
20 FOT. COPA
R
zz Stadion Beira-Rio nad jeziorem Guaíba co poświadcza np. popularność mate (chimarrão), naparu z ostrokrzewu paragwajskiego. Wśród miejskich parków wyróżnia się Parque Farroupilha, w któALLINCLUSIVE • wiosna 2014
nież grupki mieszkańców popijających w cieniu drzew wspomniany już napój typowy dla całej kultury pasterzy bydła gaúcho. Z parkiem sąsiaduje artystyczna dzielnica Cidade Baixa, ośrodek życia
12 –FORTALEZA w rytmie forró Jako pierwszy przed zbliżającymi się mistrzostwami do użytku został oddany tutejszy stadion Arena Castelão (64 846 miejsc), jeden z największych w Brazylii. Rozegra się na nim
Dalekie Podróże 69
wiosna 2014 • ALLINCLUSIVE
70 Dalekie Podróże aż 6 meczów (m.in. Urugwaju z Kostaryką, Brazylii z Meksykiem, Niemiec z Ghaną, Grecji z Wybrzeżem Kości Słoniowej). Fortaleza ze względu na swoją betonową zabudowę nie należy do najpiękniejszych brazylijskich miast, ale zdecydowanie rekompensują to doskonały klimat i okoliczne cudowne plaże. Mieszkańcy najchętniej odpoczywają na Praia do Futuro (Plaży Przyszłości). Wzdłuż niej powstało wiele eleganckich restauracji i typowych plażowych barracas. To obecnie najmodniejsze miejsce, gdzie ściągają także turyści. Przy Avenida Beira Mar co-
FOT. COPA2014.GOV.BR/EMBRATUR
zz Drapacze chmur w nowoczesnej Fortalezie
14.GOV.B
20 FOT. COPA
R
zz Arena Castelão w stolicy stanu Ceará dziennie odbywa się targ, na którym zakupimy hamaki, instrumenty, koronki, rękodzieło, lokalne przysmaki i różne pamiątki. W sercu miasta, przy Praça do Ferreira (placu Ferreiry), mieści się wiele znanych obiektów, takich jak kino São Luiz w stylu art déco, uznawane za jedno z najładniejszych w kraju, czy Hotel Excelsior. Warto wybrać się tu do cukierni Leão do Sul na ciastko i sok z trzciny cukrowej, a potem przejść się pod Katedrę Metropolitalną, Theatro José de Alencar (Teatr José de Alencara) i Centro Dragão do Mar de Arte e Cultura (Centrum Sztuki i Kultury Dragão do Mar). Po obejrzeniu zachodu słońca na molo Ponte Metálica polecam ruszyć do najmniejszej dzielnicy Varjota, szczycącej się najbogatszą ofertą gastronomiczną. zz Kompleks Beach Park koło Fortalezy ALLINCLUSIVE • wiosna 2014
Nie wolno również zapomnieć, że Fortaleza stanowi stolicę forró i, szczególnie podczas festas juninas (czerwcowych świąt), wszyscy tańczą w niej w jego rytmie. Uroczystości pokryją się w tym roku z rozgrywkami Pucharu Świata, zatem udział
w nich będzie nie lada atrakcją dla turystów. Jeśli to wciąż za mało, do pobliskiej miejscowości Aquiraz zaprasza największy park wodny w Ameryce Łacińskiej – Beach Park. Nieco dalej znajdziemy prawdziwie rajskie plaże w Cumbuco, Canoa Quebradzie czy Jericoacoarze. *** 12 odmiennych i fascynujących miast, tysiące kilometrów do przebycia, różne strefy czasowe i klimatyczne – mistrzostwa w Brazylii zapowiadają się niezmiernie ciekawie. Najważniejsze jednak, aby nie zabrakło na nich sportowego ducha fair play, a piłkarze i kibice przeżyli je w zgodzie z tegorocznym hasłem mundialu Juntos num só ritmo („Wszyscy razem w jednym rytmie”). FOT. RICARDO ROLLO
Dalekie Podróże 71
wiosna 2014 • ALLINCLUSIVE
72 Dalekie Podróże
Kolory i smaki
RPA MARIUSZ KAPCZYŃSKI redaktor naczelny portalu Vinisfera.pl
ALLINCLUSIVE • wiosna 2014
Dalekie Podróże 73
FOT. SOUTH AFRICAN TOURISM
< < N a w e t n a j w y b re d n i e j s z e m u t u r y ś c i e u d a s i ę s p ę d z i ć w tym niezmiernie barwnym zakątku świata niezapomniane wakacje. Czymkolwiek się interesuje, na pewno znajdzie to na południowym krańcu Afryki. Kapsztadzkie ulice przypomną mu o dawnych czasach, wybrzeża dwóch oceanów – Atlantyckiego i Indyjskiego – zachwycą surowością pejzaży, a dzikie zwierzęta nauczą pierwotnych praw natury. A gdy zmęczony nadmiarem wrażeń usiądzie, żeby chwilę odpocząć, kieliszek wyśmienitego południowoafrykańskiego wina wprawi go w błogi nastrój satysfakcji z odbytej podróży. >>
zz Spektakularny Kanion Rzeki Radości (Blyde River Canyon)
wiosna 2014 • ALLINCLUSIVE
74 Dalekie Podróże
W
Republice Południowej Afryki (RPA) używa się aż 11 języków urzęd o w y c h ( w t y m a f r i ka a n s i angielskiego). Choć stolicę administracyjną ustanowiono w Pretorii, to parlament obraduje w Kapsztadzie (Cape Town), a siedzibą władz sądowniczych jest Bloemfontein. We wschodniej części państwa leży enklawa – Królestwo Lesotho. W okolicy Przylądka Igielnego (Cape Agulhas) Ocean Indyjski graniczy z Atlantykiem. Nie popełni więc błędu ten, kto uzna ten kraj za niezmiernie fascynujący. Pierwszy, kwietniowy dzień naszego pobytu w RPA zaczęliśmy wcześnie rano od wizyty na Górze Stołowej (Table Mountain) – symbolu Kapsztadu. Później pojechaliśmy na degustację i obiad do bardzo obiecującej winiarni niedaleko Stellenbosch. Wreszcie wybraliśmy się ponad 100 km dalej, nad Ocean Indyjski…
FOT. SHAMWARI GROUP
zz Luksusowa Jock Safari Lodge na południu Parku Narodowego Krugera
NA POCZĄTEK
Specjalnie zdecydowaliśmy się nieco nadłożyć drogi, aby móc podziwiać naprawdę wspaniałe widoki rozciągające się wzdłuż przybrzeżnej trasy. W końcu wylądowaliśmy w mieście Hermanus, gdzie zasiedliśmy w knajpie położonej niemal nad samym brze-
zz W Hermanus przybycie wielorybów obwieszcza tzw. Whale Crier
giem oceanu. Restauracja nosiła jakże bliską mi nazwę Burgundy. Nie zamówiliśmy w niej jednak wina, lecz piwo warzone w lokalnym browarze. Popijaliśmy je nieśpiesznie i patrzyliśmy rozmarzeni na Zatokę Walkera (Walker Bay). Słynie ona z odwiedzających ją wielorybów biskajskich południowych. To jedno z najlepszych miejsc do obserwacji tych wielkich morskich FOT. SOUTH AFRICAN TOURISM
ALLINCLUSIVE • wiosna 2014
Dalekie Podróże 75
FOT. CAPE TOWN TOURISM
s s a kó w z l ą d u . Ro z m i e s z c z o n e na brzegu tablice informują, z których punktów podpatrywać wynurzające się z oceanicznych fal zwierzęta. Uprzejmy kelner po przyniesieniu następnej kolejki podjął z nami rozmowę. Dowiedzieliśmy się od niego, że miejscowość, w której się znajdujemy, pierwotnie nosiła nazwę Hermanuspietersfontein. Pokrótce opisał nam też walory turystyczne miasta i wyjaśnił, że jeśli chcemy zobaczyć wieloryby, powinniśmy pojawić się za miesiąc, bo teraz jest na nie za wcześnie, po czym odszedł. Zanim na dobre się jednak od nas oddalił, całkiem niedaleko w zatoce wystrzeliła potężna fontanna wody. Zaskoczeni, na jakiś czas zamarliśmy. Jeszcze długą chwilę czekaliśmy na kolejny znak obecności olbrzyma, ale na próżno. Nic więcej się już nie wydarzyło. To utwierdziło nas tylko w przekonaniu, że musimy tutaj wrócić...
zz Punkt widokowy na Górze Stołowej koło stacji kolejki linowej Atlantykiem oraz u podnóża Góry Stołowej) i moc czekających tutaj na turystów atrakcji. Wpływy euro-
pejskie łączą się w nim z afrykańskimi, a nowoczesność przeplata z tradycją.
ATLANTYCKA PRZYSTAŃ
Większość wycieczek po RPA rozpoczyna się w Kapsztadzie, bardzo chętnie odwiedzanym ze względu na przepiękne położenie (nad wiosna 2014 • ALLINCLUSIVE
76 Dalekie Podróże
FOT. CAPE TOWN TOURISM
zz Wiktoriańskie domy z balkonami przy Long Street w Kapsztadzie To najstarsze miasto kraju. Od początku swojego istnienia stanowiło ważny punkt na morskich szlakach handlowych i komunikacyjnych. Właśnie w tym miejscu osiedlili się w 1652 r. pierwsi holenderscy kolonizatorzy, aby założyć port dla okrętów płynących do Azji. Dziś ślady bogatej, wielokulturowej historii odkryjemy pośród współczesnej kapsztadzkiej zabudowy. Specyficzny charakter Long Street, czyli ulicy Długiej, w dzielnicy City Bowl tworzą stare domy z ażurowymi i zdobionymi balkonami, restauracje, zaciszne bary, kluby, księgarnie czy łaźnie. Dużą popularnością wśród turystów cieszy się także Nabrzeże Wiktorii i Alfreda (Victoria & Alfred Waterfront) z targowiskami i stragana-
mi oraz luksusową mariną nad Zatoką Stołową (Table Bay). Podczas spaceru po jego eleganckich deptakach amatorzy zakupów na pewno wyszukają coś dla siebie w tutejszych sklepach, butikach i wszelkiej maści drogeriach, oferujących zarówno produkty znanych światowych firm, jak i afrykańskie rękodzieło. Po zwiedzaniu tego historycznego centrum Kapsztadu najlepiej nabrać sił w jednej z licznych lokalnych restauracji lub którymś z barów z przekąskami i piwem. W wielu z nich uprzyjemnimy sobie posiłek kojącym widokiem na port. Miłośnicy przyrody powinni udać się do południowej części pobliskiego miasteczka Simonstad (Simon’s Town). Tu, na Plaży Głazów (Boulders
zz Plażę Głazów upodobało sobie ok. 3 tys. pingwinów przylądkowych
Beach), zbierają się stada pingwinów przylądkowych. Na południe od Kapsztadu, wzdłuż brzegu oceanu, ciągnie się spektakularna droga zwana Chapman’s Peak Drive. Wiedzie ona przez zapierające dech w piersiach surowe krajobrazy – poszarpane klify, zatoki i formacje skalne w różnych odcieniach. W kapsztadzkiej metropolii warto zostać dzień dłużej, aby zdążyć odwiedzić oceanarium (Two Oceans Aquarium), obserwatorium astronomiczne czy zobaczyć zabytkowe budynki w dzielnicy Constantia i poczuć klimat dawnych lat. Komu nie wystarczają piesze wycieczki, może poszybować w powietrzu – działa tutaj ośrodek paralotniarski, bądź zejść pod wodę – na wybrzeżu odbywają się szkolenia dla płetwonurków, a na atlantyckim dnie czekają wraki statków. FOT. SOUTH AFRICAN TOURISM
ALLINCLUSIVE • wiosna 2014
Dalekie Podróże 77
GIGANTYCZNY STÓŁ
Jednak bezsprzecznie najważniejszy symbol miasta, swoisty jego wyróżnik, stanowi słynna Góra Stołowa. Wznosi się ona na wysokość 1086 m n.p.m., należy do najstarszych na świecie i jest widoczna od strony oceanu już z odległości 200 km. Pod wpływem działania lodowca jej szczyt stał się zupełnie płaski i obecnie posiada powierzchnię 3 km2. Trudno zatem o adekwatniejszą dla niej nazwę. Masyw znajduje się w granicach terenu chronionego, zwanego od maja 1998 r. Parkiem Narodowym Góry Stołowej (Table Mountain National Park). Na wierzchołek dostaniemy się jednym z oznakowanych szlaków pieszych lub wygodną i nowoczesną kolejką linową (Table Mountain Aerial Cableway). Po szczycie wygodnie spaceruje się specjalnie przygotowanymi ścieżkami, a rozpościerająca się stąd panorama wybrzeża i Kapsztadu nie ma sobie równych.
FOT. CAPE TOWN TOURISM
zz Zawsze tętniące życiem eleganckie Nabrzeże Wiktorii i Alfreda Ko m u b ę d z i e m a ł o o b c o w a nia z przyrodą, niech uda się d o l e ż ą c e g o n i e d a l e ko N a r o d o -
wego Ogrodu Botanicznego Kirstenbosch (Kirstenbosch National Botanical Garden). Szczyci się on
FOT. SOUTH AFRICAN TOURISM
zz Kapsztadzkie oceanarium Two Oceans Aquarium przy Portswood Square
wiosna 2014 • ALLINCLUSIVE
78 Dalekie Podróże
FOT. CAPE TOWN TOURISM
zz Narodowy Ogród Botaniczny Kirstenbosch leży u stóp Góry Stołowej bogatym zbiorem różnych gatunków południowoafrykańskiej flory.
WŚRÓD KRZEWÓW WINOROŚLI
Kiedy nasycicie już oczy wspaniałymi krajobrazami, zafundujcie sobie także coś dla ciała. Podczas wizyty w RPA koniecznie spróbować trzeba lokalnych win i odwiedzić którąś z licznych winiarni. Większość
z nich przygotowuje się odpowiednio na przybycie gości: posiada specjalny program wizyt, sale degustacyjne, a nawet znakomite restauracje czy pokoje gościnne. Za winiarską stolicę RPA nie bez powodu uchodzi Stellenbosch. Znajdziemy tutaj mnóstwo winiarni – zarówno tych wyrafinowanych i modernistycznych, jak i bardziej tradycyjnych, usytuowanych w budynkach w kolonialnym stylu.
zz Panorama Kapsztadu położonego nad brzegiem Zatoki Stołowej
FOT. MEDIA CLUB SOUTH AFRICA
zz Winnice w okolicy miasta Stellenbosch Kto szuka porad i rekomendacji, powinien skorzystać z aktualizowanego co roku przewodnika Platter’s South African Wine Guide. Można też po prostu wybrać szczegółowo opracowane winiarskie trasy (Stellenbosch Wine Routes). Wrażeń estetycznych (malowniczo położone winnice) i smakowych (szeroka gama gatunków win) na pewno nam nie zabraknie. Sami wytwórcy i właściciele starają się urozmaicać odwiedziny i oferują m.in. prezentacje procesu produkcji szlachetnego trunku lub degustacje z czekoladą albo lokalnymi serami. FOT. SOUTH AFRICAN TOURISM
ALLINCLUSIVE • wiosna 2014
Dalekie Podróże 79
FOT. SOUTH AFRICAN TOURISM
Miejscowego wina sprób u j e m y r ó w n i e ż p o d c z a s p i kn i kó w p o ł ą c z o n y c h z g r i l l o w a niem, zwanym tu braai. Tego typu spotkania są dla Południowoafrykańczyków popularnym sposobem spędzania wolnego czasu i dość ważną formą życia rodzinnego i towarzyskiego. Otrzymanie zaproszenia na to wydarzenie potraktujmy więc jako wyróżnienie oraz szansę nawiązania nowych znajomości i poznania zwyczajów mieszkańców RPA.
zz W trakcie braai, czyli grilla, spróbujemy wybornych lokalnych win Poszukiwaczom nowych smaków przypadnie do gustu także południowoafrykańska kuchnia. Da się w niej wyczuć wyraziste wpływy holenderskie, portugalskie, brytyjskie, francuskie czy niemieckie. Nie bez znaczenia dla sfery kulinarnej pozostaje też fakt, że kompanie kolonialne zatrudniały robotników malezyjskich, bengalskich czy hinduskich. Dzisiaj mieszankę elementów tych wszystkich kultur najpełniej prezentują w swoim menu re-
stauracje, knajpki i bary miejscowości Franschhoek (ok. 75 km na wschód od Kapsztadu).
KRÓLESTWO ZWIERZĄT
Na północnym wschodzie kraju, wzdłuż granicy z Zimbabwe i Mozambikiem, leży powstały oficjalnie w maju 1926 r. park narodowy, który nosi imię prezydenta historycznej Republiki Południowoafrykańskiej (Transwalu) Pa u l a K r u g e r a ( 1 8 2 5 – 1 9 0 4 ) .
wiosna 2014 • ALLINCLUSIVE
80 Dalekie Podróże ności teren wolno zwiedzać samodzielnie samochodem, jednak tutejsze biura podróży i agencje turystyczne oferują świetnie zorganizowane wycieczki z przewodnikiem sprawdzonymi i zabezpieczonymi autami, a także trwające kilka dni, fascynujące piesze safari. Również parkowa infrastruktura robi duże wrażenie. Do dyspozycji turystów oddano miejsca piknikowe, punkty widokowe czy ponad 20 komfortowych kempingów. Ci odważniejsi i lubiący bliski kontakt z naturą wybierają zazwyczaj nocowanie pod namiotem, natomiast przyzwyczajeni do wygód kwaterują się w luksusowych lodżach.
FOT. MEDIA CLUB SOUTH AFRICA
zz W Parku Narodowym Krugera żyje olbrzymia liczba zebr (ok. 20 tys.) Z o s t a ł u t w o r z o n y, a b y o c h r o nić miejscową przyrodę przed dewastacją, a zwierzęta przed kłusownikami. Dzięki tej inicjatywie region zachował swój unikalny charakter. Pośród figowców, drzew koralowych, baobabów i na trawiastych sawannach żyją tutaj hipopotamy, zebry, żyrafy, antylopy czy różne gatunki małp. Uczestnicy safari przy odrobinie szczęścia mogą spotkać słynną Wielką Piątkę Afryki, czyli lwa, słonia, nosorożca czarnego, lamparta i bawoła afrykańskiego.
Terytorium Parku Narodowego Krugera tworzy pas o szerokości ok. 65 km i długości 360 km, poprzecinany kanionami i dużym rzekami. Ten rozległy obszar podzielono na kilkanaście stref zróżnicowanych klimatycznie oraz pod względem flory i fauny. Dla odwiedzających wyznaczono specjalne trasy, np. panoramiczną dla wielbicieli pięknych widoków i zapalonych fotografów (jej atrakcją jest potężny Kanion Rzeki Radości – Blyde River Canyon, drugi co do wielkości w Afryce). Przy zachowaniu wszelkich środków ostroż-
zz 5-gwiazdkowa Eagles Crag Lodge w przepięknym Shamwari Game Reserve
FOT. MEDIA CLUB SOUTH AFRICA
zz Słonie spacerujące po parkowej drodze Park Narodowy Krugera stanowi prawdziwą chlubę kraju i jedną z jego największych atrakcji. Nie powinniście go więc pominąć w swoich planach zwiedzania RPA. FOT. SHAMWARI GROUP
ALLINCLUSIVE • wiosna 2014
Dalekie Podróże 81
wiosna 2014 • ALLINCLUSIVE
82 Dalekie Podróże
Rwanda – oko w oko z gorylami ROBERT GONDEK www.stronagerbera.pl
ALLINCLUSIVE • wiosna 2014
Dalekie Podróże 83 << Rwanda leży w Afryce Środkowo-Wschodniej. Graniczy z Demokratyczną Republiką Konga, Tanzanią, Ugandą oraz Burundi. To jedno z najmniejszych afrykańskich państw. Jego powierzchnia wynosi 26 338 km 2, czyli ok. 8,4 proc. obszaru Polski, co odpowiada mniej więcej wielkości województwa lubelskiego. >>
FOT. SHAMWARI GROUP
zz 5-gwiazdkowa Nyungwe Forest Lodge w Parku Narodowym Lasu Nyungwe
N
FOT. ROBERT GONDEK/WWW.STRONAGERBERA.PL
ajliczniejszymi grupami etnicznymi zamieszkującymi Rwandę są Hutu (84 proc.), Tutsi (15 proc.) oraz Pigmeje Twa (1 proc.). Z tym podziałem wiąże się tragiczna historia wieloletniego konfliktu na tle rasowym. Jego kulminacyjnym momentem stały się wydarzenia sprzed 20 lat. 6 kwietnia 1994 r. samolot, na pokładzie którego znajdował się ówczesny rwandyjski prezydent Juvénal Habyarimana, został zestrzelony. Zamach ten dał początek przerażającej rzezi. W ciągu niespełna 100 dni z rąk Hutu zginęło ponad 800 tys. Tutsi. Wiele źródeł zwraca uwagę na fakt, że to zdarzenie nie pozostanie bez wpływu na przyszłość i dalsze losy obu ludów. Część znawców tematu twierdzi, iż konflikt pomiędzy nimi trwa do dziś, choć nieco ukryty i w innej postaci. Na pytanie, czy sytuacja może się powtórzyć, odpowiadają, że trudno to przewidzieć, ale – niestety – istnieje takie ryzyko. Warto pamiętać o niezmiernie burzliwej rwandyjskiej historii, gdyż pomniki pamięci poświęcone aktom ludobójstwa stanowią ważne punkty na trasach wypraw po tej części Afryki. Rwanda posiada jednak także inne twarze. To nowoczesny kraj, mający ambicje, aby zostać afrykańskim centrum biznesowym. Dlatego właśnie działania obecnego prezydenta Paula Kagame zmierzają w kierunku ocieplenia wizerunku, przyciągnięcia inwestycji międzynarodowych i stworzenia dobrych warunków dla rozwoju gospodarki. Oprócz tego znajdziemy tu kilka wspaniałych regionów przyrodniczych, takich jak Park Narodowy Akagera, Park Narodowy Lasu Nyungwe, jezioro Kiwu czy najsłynniejszy Park Narodowy Wulkanów. Największą rwandyjską atrakcją są natomiast niewątpliwie goryle górskie. zz Park Narodowy Wulkanów – samica goryla górskiego z młodym wiosna 2014 • ALLINCLUSIVE
84 Dalekie Podróże
FOT. ROBERT GONDEK/WWW.STRONAGERBERA.PL
zz Widok z ostatniego piętra wieżowca Kigali City Tower
W SCHLUDNYM MIEŚCIE
Lądujemy w ponad 1-milionowej stolicy Rwandy – Kigali. Widoki, które oglądamy po wyjściu z lotniska, zaskakują nawet mnie, osobę która wielokrotnie już odwiedzała kraje tzw. Czarnej Afryki. Wokół nas panują czystość i porządek. Dobre i nowe drogi, wysokie i nowoczesne budynki – to wszystko wydaje się zaprzeczeniem tego, co do tej pory widziałem. Nikt nas nie zaczepia, nie krzyczy mzungu! (czyli biały!), nie żebrze, nie próbuje nam niczego nachalnie wcisnąć. Jestem pod ogromnym wrażeniem. Pierwszy dzień poświęcamy w całości na wycieczkę po Kigali. Znajoma Rwandyjka pokazuje nam jeden supermarket, potem drugi. Ku naszemu zdziwieniu, nic więcej nie zasługuje według niej na uwagę. Dalsze zwiedzanie musimy więc zorganizować we własnym zakresie. Proponujemy naszej koleżance wizytę na najwyższym piętrze wieżowca Kigali City Tower. Nigdy tam nie była i nie oglądała miasta z tej perspektywy. Budynek nie został jeszcze wprawdzie skończony, ale po krótkich negocjacjach ze strażnikiem dostajemy pozwolenie i wjeżdżamy na górę. Rozpościera się stąd fantastyczny widok na okoliczne wzgórza, na których leży stolica. Wyprawę zaliczamy do udanych. Kolejny pomysł, czyli odwiedziny w Muzeum Historii Naturalnej (Natural History Museum, znanym jako Kandt House), okazał się – niestety – stratą czasu. Podczas kolacji mamy szansę spróbować rwandyjskich przysmaków. Większość Rwandyjczyków jada jeden duży posiłek w ciągu dnia. Na więcej ich po prostu nie stać. Ogromna ilość jedzenia na naszych talerzach nieco nas przeraża. Po raz pierwszy piję w Afryce bananowe piwo – słodkie i kwaśne jednocześnie, z wyczuwalnym posmakiem tytoniu (to z powodu dodatku sorgo). Jest mocne: zawiera ponad 12 proc. alkoholu. Bardzo nam wszystkim smakuje. W trakcie kolacji u kigalijskiej rodziny, u której się zatrzymaliśmy, dowiadujemy się różnych rzeczy na temat Rwandy i życia w tym kraju. Lubimy takie spotkania, gdyż informacje z nawet najlepszych przewodników nie zastąpią tych z pierwszej ręki, od lokalnej ludności. Benjamin, jeden z naszych gospodarzy, opowiada o swoich studiach i sytuacji w państwie. Słuchamy z zaciekawieniem, ale też z pewnym dystansem. Porządek, który nas tak zachwycił po przylocie, stanowi konsekwencję systemu wysokich kar za przewinienia, przestępstwa i śmiecenie. To również efekt rządów silnej ręki prezydenta. Idea wydaje się słuszna, ale mamy wątpliwości, czy zbierane w ten sposób pieniądze idą na właściwy cel. Czy będą z nich finansowane niezbędne wydatki, gdy zz Piwnice pełne kości i czaszek koło kościoła w Nyamacie ALLINCLUSIVE • wiosna 2014
zabraknie międzynarodowej pomocy finansowej? Takie są oficjalne założenia rwandyjskiego rządu. Brzmią jednak trochę jak puste hasła wkładane Rwandyjczykom do głów przez tutejsze władze.
TRAGICZNA PRZESZŁOŚĆ
Nyamata i Ntarama to dwie miejscowości, w których znajdują się miejsca upamiętniające ofiary ludobójstwa. Najpierw odwiedzamy tę pierwszą,
Dalekie Podróże 85
FOT. ROBERT GONDEK/WWW.STRONAGERBERA.PL
położoną niedaleko Kigali, w południowo-wschodniej Rwandzie. W miasteczku stoi kościół, służący Tutsi w 1994 r. jako schronienie. Mogli czuć się w nim bezpiecznie do dnia, w którym Hutu użyli granatów, aby wysadzić metalowe drzwi. Zginęło wtedy ok. 10 tys. osób. Dziś na kościelnych ławkach leżą ubrania zabitych. Pod świątynią złożono czaszki pomordowanych: na części z nich widać ślady po uderzeniach maczetą lub metalową kulą FOT. ROBERT GONDEK/WWW.STRONAGERBERA.PL
zz Po Kigali najłatwiej poruszać się motocyklowymi taksówkami z kolcami, w innych – otwory po kulach. W piwnicach obok kościoła zgromadzono szczątki odnalezionych ofiar. W jednej z nich napotykamy nakryte fioletowym materiałem trumny ze zwłokami rodzin oraz mieszkańców całych osad i wiosek. W drugiej półki od dołu do góry wypełniają oddzielne stosy czaszek i kości. Są ich dziesiątki, setki, tysiące. Do Ntaramy dojeżdżamy popularnym w Rwandzie środkiem transportu, czyli rowerową taksówką. To tylko kilka kilometrów. Tu również w miejscowym kościele wymordowano mniej więcej 5 tys. Tutsi. Ich ciała umieszczono w budynku na półkach. W rogu zebrano przedmioty do nich należące: ubrania, materace, baniaki na wodę, dokumenty – wszystko, co udało się im zabrać tuż przed ucieczką z domu. W pokoju obok na ścianie widzimy zaschnięte ślady krwi. Roztrzaskiwano o nią głowy dzieci. Zaostrzonymi kijami natomiast torturowano i zabijano kobiety. Te miejsca przerażają, bo w bardzo obrazowy sposób uzmysławiają drastyczność wydarzeń z 1994 r. Po ich odwiedzeniu świat nie wygląda już tak samo.
KARISIMBI WE MGLE
Pobudka już o godz. 5.00, kilka komarów nieustannie brzęczy w pokoju. Odgłosy ptaków za oknem wskazują, że nadeszła pora, aby ruszać w góry. Dziś zaczynamy trekking na wygasły stratowulkan Karisimbi, najwyższy szczyt Rwandy, znajdujący się w Parku Narodowym Wulkanów. Mierzy 4507 m n.p.m. Idziemy we trzech, a towarzyszą nam przewodnik, dwóch tragarzy i dziesięciu żołnierzy z karabinami na ramieniu i ostrą amunicją. Stanowią obstawę każdej grupy wspinającej się na Karisimbi. Niezależnie od tego, czy na wyprawę wybiera się jedna, czy pięć osób, uzbrojona ochrona liczy zawsze dziesięciu ludzi. Dla naszego bezpieczeństwa nie opuszczą nas nawet w drodze na sam wierzchołek, gdyż niedaleko stąd, tuż przy granicy z Demokratyczną Republiką Konga stacjonują kongijscy rebelianci z ugrupowania M23 (Ruch 23 Marca). Mijamy rozległe pola uprawne. Najbardziej rzucają się w oczy łany rumianku. Oprócz niego rosną tu przede wszystkim ziemniaki i kukurydza. Krajobraz ten stworzono jednak na pokaz, dla turystów. Władze chcą, aby Rwanda została zapamiętana przez nich jako kraj dobrobytu. W rzeczywistości rwandyjscy rolnicy uprawiają małe, położone na zboczach gór pasy ziemi, obsiane wieloma różnymi roślinami. Następnie przemierzamy rozległe bagna. Wiedzieliśmy, że nasza trasa przez nie prowadzi, ale nie sądziliśmy, iż zajmują aż tak duży teren. Kroczymy przez gęsty las, wśród raniących ręce pokrzyw i kolczastych gałęzi. wiosna 2014 • ALLINCLUSIVE
86 Dalekie Podróże Przedzieramy się przez grząskie błoto, wpadając w nie po kostki. Po czterech godzinach docieramy do celu. Rozbijamy namiot na deskach pod dachem. Jest zimno i brzydko. Zostaniemy w naszym obozie do rana, aby przed świtem ruszyć na szczyt. Wulkany w promieniach wschodzącego słońca wyglądają przepięknie. Do pokonania mamy ok. 900 m podejścia. Szlak pokrywa śliskie błoto. Wydaje się, że zbliżamy się do końca. Robi się coraz bardziej stromo. Wzmaga się wiatr, który potęguje jeszcze odczucie chłodu. Nagle zza chmur wyłania się zarys wierzchołka. Jeszcze tylko kilka kroków, ale ta chwila trwa nieskończenie długo. W końcu zdobywamy Karisimbi. Wszystko tonie we mgle. Dookoła leżą porozrzucane metalowe części
zz Wulkany Bisoke, Gahinga i Muhabura w okolicy Karisimbi i tajemniczy wysoki słup. Dziesięciu żołnierzy z naszej obstawy z karabinami gotowymi do strzału siedzi w równych odstępach wokół szczytu. Przedziwny to widok. Pogoda staje się coraz mniej pewna, postanawiamy więc schodzić szybciej niż planowaliśmy. Ześlizgujemy się po błocie, omijając liczne korzenie, i już po dwóch godzinach jesteśmy w naszym obozowisku. Zwijamy namiot i kontynuujemy marsz w dół. Zdobycie Karisimbi świętujemy bananowym piwem. ALLINCLUSIVE • wiosna 2014
DZIEŃ NAD JEZIOREM
Gisenyi, sąsiadujące z miastem Goma w Demokratycznej Republice Konga, stanowi znakomite miejsce wypoczynku dla mieszkańców Rwandy. Nad brzegiem jeziora Kiwu powstało wiele hoteli świadczących usługi turystyczne. Wśród licznych palm, górujących nad tutejszą promenadą, dostrzegamy coś dziwnego. Wielkie stada nietoperzy zwisają z gałęzi drzew. Niby śpią, a jednocześnie skrzeczą i piszczą. Wywołuje to niepokojące wrażenie.
Z krótkiej wycieczki nad największe rwandyjskie jezioro wracamy po ciemku do miasta Ruhengeri – bramy do Parku Narodowego W u l k a n ó w. D o p ó k i j e d z i e m y a u t o b u sem, czujemy się bezpiecznie. Musimy jednak dostać się jeszcze do Nyakinamy, położonej 15 km dalej na południowy zachód. Nie mamy innego wyjścia, jak skorzystać z motocyklowej taksówki, aby dotrzeć do naszego hotelu.
Dalekie Podróże 87 Złamaliśmy właśnie naszą zasadę niepodróżowania nocą. Wynajmujemy 3 motocykle i siadamy za plecami naszych szoferów. Szybko tracimy się z zasięgu wzroku, bo każdy z nich prowadzi w swoim tempie. Mój zostawia w tyle pozostałych. Nagle stajemy. Kierowca twierdzi, że dowiózł mnie do celu i upiera się, że ma rację, gdy protestuję. Niestety, nie rozumie języka angielskiego. Nie wiem, co zrobić. Znajduję jednak na niego sposób. Próbuję dogadać się z nim
FOT. ROBERT GONDEK/WWW.STRONAGERBERA.PL
zz Rwandyjscy żołnierze stanowią obstawę wypraw na Karisimbi nym pniu naczynia i czeka kilka dni, aż sfermentują. Następnie dodaje się mąki z sorgo i specjalnej trawy przyspieszającej jeszcze ten proces. Piwo gotowe!
GÓRSKIE OLBRZYMY
Koszt 3-godzinnej wizyty w Parku Narodowym Wulkanów i podziwiania najsłynniejszych rwandyjskich zwierząt – goryli górskich, wynosi 750 dolarów. Czy to dużo? Moim zdaniem tak, to najdroższa afrykańska atrakcja, zz Goryle górskie jedzą głównie pędy roślin i czasami owoce FOT. ROBERT GONDEK/WWW.STRONAGERBERA.PL
FOT. ROBERT GONDEK/WWW.STRONAGERBERA.PL
w suahili. Udaje mi się go przekonać i ruszamy dalej. Ciekawe, jak radzą sobie moi koledzy. Oni suahili nie znają. Dojeżdżam w końcu na miejsce. Po chwili dołączają też do mnie moi towarzysze. Nasza kolacja składa się z trzciny cukrowej i piwa bananowego. Ten popularny napój, jak sama nazwa wskazuje, robi się przede wszystkim z bananów. Wrzuca się je do wyżłobionego w drewniawiosna 2014 • ALLINCLUSIVE
88 Dalekie Podróże pokazują, uderzając pięściami w klatkę piersiową. To dlatego jest ona mniej owłosiona niż reszta ciała. Podczas godzinnego pobytu tę demonstrację potęgi i pozycji w stadzie widzę tylko raz, ale to wystarczy. Huk jej towarzyszący robi niesamowite wrażenie na każdym. Najbardziej w pamięci utkwiło mi jednak spojrzenie olbrzymiego samca. Spotkanie oko w oko z tym wspaniałym zwierzęciem budzi respekt i szacunek.
NA POŁUDNIU FOT. ROBERT GONDEK/WWW.STRONAGERBERA.PL
zz Pierwsza murowana siedziba rwandyjskiego króla w Nyanzie na jaką się zdecydowałem. Cała wyprawa trwa zaledwie trzy godziny, z czego tylko jedna przypada na rzeczywistą obserwację gorylej rodziny. Nie żałuję jednak swojej decyzji. Prawdopodobnie nigdy więcej nie będę mógł tego powtórzyć. Po pierwsze dlatego, że nie wiem, czy jeszcze kiedyś odwiedzę ten kraj. Po drugie, ponieważ zapewne wkrótce te największe z żyjących małp
FOT. ROBERT GONDEK/WWW.STRONAGERBERA.PL
zz W dawnym Pałacu Królewskim w Nyanzie działa obecnie muzeum człekokształtnych pozostaną w Rwandzie tylko wspomnieniem, jeśli w regionie znów dojdzie do walk. To smutna perspektywa. Korzystam więc z okazji, aby je zobaczyć pomimo tej wysokiej ceny. Grupa goryli, do której obserwowania mnie przypisano, nazywa się Kuryama. Liczy 10 osobników, w tym 2 samców zwanych srebrzystogrzbietymi (silverback) ze względu na srebrną sierść na plecach. Swoją siłę i władzę zz Murambi Memorial Centre – pomnik pamięci w Gikongoro
Tymczasem w Butare skończyły nam się rwandyjskie pieniądze. Powinniśmy wymienić dolary na miejscową walutę. Okazuje się, że to nie będzie takie proste. Nigdzie nie ma kantoru. Na stacji benzynowej otrzymujemy informację o Hindusie, który zajmuje się wymianą. Nikt nie wie jednak, gdzie on przebywa. W aptece przy pytaniu o zakup franków rwandyjskich (RWF) oferu-
FOT. ROBERT GONDEK/WWW.STRONAGERBERA.PL
zz Majątek króla – krowy watussi (ankole) ją nam sprzedaż leku. W banku kilkadziesiąt osób czeka w kolejce do okienka. Podobno w tym 100-tysięcznym mieście mieszka pewien lokalny biznesmen. Dziś prowadzony przez niego sklep jest zamknięty, więc kierują nas do jego domu. Podejrzanymi zakamarkami docieramy na podwórko. Dookoła leżą porozrzucane stare akumulatory, butelki z olejem i części samoFOT. ROBERT GONDEK/WWW.STRONAGERBERA.PL
ALLINCLUSIVE • wiosna 2014
Dalekie Podróże 89 chodowe. Pojawia się właściciel tego dobytku. Sprzedajemy mu 300 dolarów i czym prędzej wynosimy się z tego miejsca. W okolicach Butare (stolicy dystryktu Huye) warto odwiedzić Pałac Królewski w Nyanzie (znanej także jako Nyabisindu) oraz miejsce pamięci o ludobójstwie w Gikongoro. W pierwszej kolejności wybieramy się do byłej siedziby przedostatniego rwandyjskiego króla – Mutary III Rudahigwy (1912–1959). Przy użyciu tradycyjnych materiałów odrestaurowano tutaj XIX-wieczny budynek. Nie przypomina on jednak pałacu z naszych europejskich wyobrażeń. Wygląda jak duża, słomiana afrykańska lepianka. W pobliżu stoją dwie mniejsze chaty: jedna przeznaczona dla królewskiego testera piwa, a druga – dla mleczarki. Były to najlepsze posady w państwie. Do najważniejszych elementów majątku króla należały krowy o gigantycznych, niezmiernie długich rogach – watussi (ankole), nazywane tu inyambo. Możemy je obecnie podziwiać w przypałacowej zagrodzie. W 40-tysięcznym mieście Gikongoro na terenie Szkoły Technicznej Murambi w 1994 r. rozegrał się jeden z najtragiczniejszych aktów ludobójstwa w regionie i całej Rwandzie. Wymordowano tu niemal 30 tys. ludzi (niektóre źródła podają nawet liczbę ok. 50 tys.!). Obecnie w budynku administracyjnym znajduje się Murambi Memorial Centre. Tuż obok powstały masowe groby pomordowanych. Największe wrażenie wywierają zgromadzone w salach uczelni zakonserwowane białym środkiem chemicznym zwłoki, ułożone na drewnianych paletach. Powyginane w nieprawdopodobny sposób ciała z widocznymi grymasami bólu, otwartymi ustami, zastygłymi nagle podczas ostatniego krzyku przed śmiercią, uświadamiają, do jakich okrucieństw zdolny bywa człowiek.
CHWILA REFLEKSJI
FOT. ROBERT GONDEK/WWW.STRONAGERBERA.PL
zz Ubrania zamordowanych Tutsi w Murambi Memorial Centre darzeniami. Obawiałem się, że obraz tej wielkiej tragedii sprzed 20 lat zdominuje mój sposób patrzenia na Rwandę. Od historii z pewnością nie da się tutaj uciec. Mimo to jako turysta czułem się wyjątkowo bezpiecznie. Władze dbają o dobry wizerunek państwa w oczach zagranicznych przybyszów. Poza tym ten kraj zachwyca przepięknymi krajobrazami,
FOT. ROBERT GONDEK/WWW.STRONAGERBERA.PL
zz Zabalsamowane ciała ofiar w Szkole Technicznej Murambi Wiele osób przed wyprawą pytało mnie, dlaczego jadę do kraju, w którym miała miejsce a niesamowite spotkanie z gorylami górskimi trudno porównać z jakimjedna z najokropniejszych rzezi w dziejach kolwiek przeżyciem. Ta podróż zmieniła nieco moje wyobrażenie o Afryce. ludzkości. Ta część afrykańskiego kontynen- Chciałbym kiedyś jeszcze wrócić do malowniczej Rwandy, nazywanej słusznie tu kojarzyła im się tylko z tymi krwawymi wy- „ziemią tysiąca wzgórz”.
wiosna 2014 • ALLINCLUSIVE
90 Dalekie Podróże
Malawi, czyli nie tylko jezioro << Malawi, położone w południowo-wschodniej części Czarnego Lądu, bywa często nazywane „gorącym sercem Afryki”, choć temperatury panują w nim niższe niż w innych okolicznych państwach w rejonie klimatu podrównikowego. Dzieje się tak dlatego, że znaczną jego część stanowią wyżyny i płaskowyże wznoszące się na wysokość ponad 1000 m n.p.m. Te warunki upodobały sobie szczególnie zwierzęta, których różnorodność gatunkowa w tym regionie potrafi zaskoczyć niejednego wytrawnego miłośnika dalekich podróży. >> ALLINCLUSIVE • wiosna 2014
Dalekie Podróże 91 ROBERT GONDEK www.stronagerbera.pl
T
jako cel swoich podróży, więc mamy w nim szansę obcować z prawdziwie afrykańską przyrodą w ciszy i spokoju oraz zobaczyć dziewicze miejsca, do których docierają tylko pojedyncze osoby.
erytorium Malawi rozciąga się wzdłuż Wielk i e g o Ro w u Z a c h o d n i e g o NAD JEZIOREM (części Wielkich Rowów Afry- Malawi (znane również pod nazwą kańskich). Graniczy z Tanzanią, Niasa), powstałe w wyniku ruchów Zambią oraz Mozambikiem. tektonicznych na obszarze Wielkich Zajmuje powierzchnię ponad Rowów Afrykańskich, stanowi trze118 tys. km 2, z czego prawie cie pod względem powierzchni jezioro 20 proc. stanowią wody jeziora Afryki (ma prawie 30 tys. km²). Jego Malawi. Żyje tu niemal 17 mln długość wynosi ok. 580 km i, chcąc nie ludzi, z których zdecydowana chcąc, w trakcie podróży po tym kraju większość (ok. 60 proc.) należy w pewnym momencie zawsze w końdo ludu Chewa, posługującego cu staniemy nad jego brzegiem. Warto się językiem cziczewa (chiche- jednak odbyć tę wycieczkę, ponieważ wa, chewa). Funkcję stolicy peł- dzięki niej przekonamy się, jak ogromni 1-milionowe Lilongwe. ny wpływ wywiera ten akwen na życie Pierwszym skojarzeniem, które przychodzi nam do głowy, gdy myślimy o tym kraju, jest jezioro Malawi. To jednak nie jedyna jego atrakcja. Poza nim warto odwiedzić znakomity na kilkudniowe trekkingi masyw Mlandżi (Mulanje), niezatłoczone parki narodowe i rezerwaty pełne dzikich zwierząt (Park Narodowy Liwonde, Rezerwat Przyrody Majete – Majete Wildlife Reserve, Rezerwat Przyrody Nkhotakota – Nkhotakota Wildlife Reserve), jak również malownicze płaskowyże Nyika i Zomba. Europejscy turyści na razie rzadko wybierają Malawi
Malawijczyków. Szczególnie polecam odwiedzić tutaj zatokę Senga (Senga Bay) czy przylądek Maclear. Mieszkańcy Malawi traktują jezioro przede wszystkim jako źródło pożywienia. Wzdłuż wybrzeża co kilka kilometrów leżą wioski rybackie. Rybołówstwo to ważna dziedzina gospodarki tego jednego z najbiedniejszych afrykańskich państw. Ze względu na łatwą dostępność ryby zajmują znaczącą pozycję w malawijskiej diecie. Niestety, ich populacja systematycznie się zmniejsza. Dlatego też obserwuje się obecnie wyraźny spadek liczby połowów.
zz Na przylądku Maclear nad jeziorem Malawi leży wioska rybacka Chembe zz Okolice masywu górskiego Mlandżi obfitują w rozległe herbaciane pola FOT. ROBERT GONDEK/WWW.STRONAGERBERA.PL
FOT. ROBERT GONDEK/WWW.STRONAGERBERA.PL
wiosna 2014 • ALLINCLUSIVE
92 Dalekie Podróże
FOT. ROBERT GONDEK/WWW.STRONAGERBERA.PL
zz Na plażach jeziora Malawi ujrzymy dziesiątki łodzi rybackich Poza tym rybacy odławiają coraz mniejsze okazy, bo zapotrzebowanie jest tak duże, że zwierzęta nie zdążają osiągnąć rozmiarów dorosłego osobnika. Jeśli ta sytuacja się utrzyma, wkrótce Malawi stanie przed ogromnym problemem. Najczęściej poławia się tu przypominające sardynki rybki z rodziny karpiowatych, zwane usipa, wykorzystywane jako dodatek do potraw. Każdego ranka do brzegu przybijają pełne ich łodzie. Sprzedawane na wiadra lądują na ogromnych suszarkach (usytuowanych przeważnie gdzieś w najbliższej okolicy), na których wysychają w pro-
mieniach słonecznych przez półtora dnia. Oprócz nich do popularnych gatunków należą mcheni, kampango oraz uznawana za najsmaczniejszą – chambo. Nad jeziorem Malawi chętnie wypoczywają nie tylko Malawijczycy, ale również zagraniczni turyści. Zainteresowaniem cieszy się zwłaszcza znajdujący się na jego południowym krańcu przylądek Maclear. Ustanowiony na nim w 1980 r. Park Narodowy Jeziora Malawi (Lake Malawi National Park) był pierwszym takim terenem chronionym na świecie założonym na zbiorniku słodkowod-
zz Złowione rybki usipa rozkłada się na ogromnych suszarkach
nym. W 1984 r. wpisano go na Listę Światowego Dziedzictwa Ludzkości UNESCO. Na przylądek Maclear docieram po tygodniu podróży przez Malawi. Pierwsza rzecz, o której marzę, to wykąpanie się w krystalicznie czystej wodzie. Aby zrealizować ten pomysł, wybieram się na wycieczkę na pobliską wyspę Thumbi West – najlepsze miejsce do uprawiania snorkelingu. Początkowo trochę się dziwię popularności tej okolicy, ale po przepłynięciu kilku metrów już wiem, dlaczego amatorzy nurkowania tak ją doceniają. Dzięki niezwykle przejrzystej wodzie setki kolorowych rybek są naprawdę na wyciągnięcie ręki. Niejedna rafa koralowa nie może równać się z tym wiFOT. ROBERT GONDEK/WWW.STRONAGERBERA.PL
ALLINCLUSIVE • wiosna 2014
Dalekie Podróże 93 dokiem. Co ciekawe, wiele tutejszych gatunków hoduje się w domowych akwariach. Nurkowanie to nie jedyna atrakcja w tym rejonie. Razem z przewodnikiem podpływamy w kierunku zalesionej części wyspy. W pewnym momencie chłopak gwiżdże i rzuca jak najdalej jedną z małych ryb (najprawdopodobniej mcheni), które ma na łodzi. Z drzewa zrywa się ptak z białą głową i ciemnymi skrzydłami. Krąży chwilę nad nami, po czym gwałtownie pikuje, łapie w szpony zdobycz i odfruwa. To bielik afrykański. Jak się okazuje – ich karmienie należy do elementów tej wycieczki. Scena powtarza się jeszcze kilkakrotnie. Gdy poczęstunek nam się kończy, wracamy na brzeg.
WŚRÓD SŁONI
Słońce chyli się powoli ku zachodowi. Fantastycznie oświetlony busz, baobaby i drzewa gorączkowe (fever trees) wywołują niesamowite wrażenie. Jestem w Parku Narodowym Liwonde, jednym z najważniejszych w Malawi. Wprawdzie nie natkniemy się w nim na całą Wielką Piątkę Afryki (słonia, nosorożca czarnego, lwa, bawoła i lamparta), ale na różnorodność fauny nie sposób narzekać. Żyje tutaj mnóstwo słoni. Oprócz nich spotkamy także wiele gatunków ptaków (ponad 400!), guźce, antylopy (w tym bardzo rzadkie antylopy szablorogie), hipopotamy, bawoły, koczkodany, pawiany i krokodyle. Zmierzch zastaje nas nad rzeką Shire (największą w Malawi). W ciągu paru chwil zapada całkowita ciemność. Czas rozpocząć nocne safari. Zastanawiam
FOT. ROBERT GONDEK/WWW.STRONAGERBERA.PL
zz W wodach jeziora Malawi żyje wiele gatunków ryb, w tym endemicznych się, czy zobaczę jakieś zwierzę, bo ciężko w tych warunkach dostrzec cokolwiek. Mamy wprawdzie mocną latarkę, którą oświetlamy sobie drogę, ale nic nie widzimy. Czyżby było za wcześnie? Nagle słyszymy, że w pobliskich krzakach coś się poruszyło. Stajemy i czekamy. Naszym oczom ukazuje się małpiatka! Pierwszy raz udało mi się na nią natknąć. Niedługo potem przed samocho-
zz Wyspę Thumbi West odwiedzają często amatorzy snorkelingu
dem przebiega cyweta afrykańska, a zaraz za nią pojawia się dumnie kroczące stado słoni. Nasza wyprawa zakończyła się więc sukcesem. Przede mną noc w buszu. Leżę w łóżku pod moskitierą. Na zewnątrz robi się coraz głośniej. Do moich uszu dobiegają odgłosy słoni łamiących gałęzie i hipopotamów żerujących nad rzeką oraz cykanie świerszczy. Raz na jakiś czas ptak rozedrze się przeraźliwie. Pawiany, koczkodany i inne małpy skaczą FOT. ROBERT GONDEK/WWW.STRONAGERBERA.PL
wiosna 2014 • ALLINCLUSIVE
94 Dalekie Podróże
FOT. ROBERT GONDEK/WWW.STRONAGERBERA.PL
zz Park Narodowy Liwonde to dom ok. 900 słoni i 2 tys. hipopotamów po drzewach. Guźce węszą tuż obok domku. To sam środek Afryki. Wsłuchuję się w te dźwięki i czuję się szczęśliwy, że tu jestem. Przeżywam właśnie najwspanialsze chwile podczas pobytu w parku narodowym. Z wrażenia nie mogę zasnąć. Następnego dnia rano, o godz. 8.00, ruszam w rejs po Shire. Już na początku spotykam stado kilkunastu słoni w wodzie. Przyszły do rzeki, żeby schronić się przed upałem. Wyglądają na mniejsze niż te, które widywałem w Tanzanii i RPA. Nie boją się ludzi. Wokół grupy kręci się beztroskie słoniątko. Wdrapuje się na starsze zwierzęta,
potem zanurza się pod powierzchnię. Z wody wystaje mu teraz śmiesznie tylko trąba.
WBREW PRZESĄDOM
Jedynym szczytem na terytorium Malawi mierzącym więcej niż 3000 m n.p.m. (dokładnie 3002 m n.p.m.) jest Sapitwa w masywie górskim Mlandżi w pobliżu granicy z Mozambikiem. Jego nazwa w tłumaczeniu oznacza „miejsce, do którego ludzie nie chodzą”. Otóż Malawijczycy wierzą, że tę okolicę zamieszkują różne bóstwa, które odpowiadają za zaginięcia ludzi w tym rejonie. Ci, którzy nie prze-
zz Sapitwa – najwyższy szczyt masywu Mlandżi i zarazem Malawi
strzegają zasad, zostają ukarani przez duchy i gubią drogę. Chociaż wydaje się to nieprawdopodobne, z tego właśnie powodu lokalna ludność obawia się góry Sapitwa i ją omija. Mimo wszystko postanawiam zdobyć ten szczyt. Trekking nie zapowiada się ciężki. Nie przewiduję żadnych trudności technicznych ani konieczności wspinania się, dlatego bardzo się dziwię, gdy mój przewodnik pojawia się z liną wspinaczkową. Okazuje się, że przy deszczowej pogodzie szlak w niewielkiej odległości od wierzchołka staje się wyjątkowo śliski. Mam jednak nadzieję, że tym razem korzystanie z tego typu pomocy nie będzie konieczne. Wyprawę rozpoczynam w niewielkiej wiosce o nazwie Likhubula. Planuję spędzić w górach trzy dni – na Sapitwę FOT. ROBERT GONDEK/WWW.STRONAGERBERA.PL
ALLINCLUSIVE • wiosna 2014
Dalekie Podróże 95
FOT. ROBERT GONDEK/WWW.STRONAGERBERA.PL
zz Busz w Parku Narodowym Liwonde zamierzam wejść drugiego. Trasa początkowo prowadzi przez kolorowy, nieco wyschnięty las. Nie jest stromo. Ścieżka przeplata się z zapomnianą drogą, po której już dawno nikt nie jeździ. Od czasu do czasu mijam strumyk, tworzący urocze wodospady i oczka wodne. Warto przy nich odpocząć i nieco się orzeźwić w chłodnej wodzie. Po ponad trzech godzinach marszu dochodzimy do przełęczy, z której rozpościera się wspaniały widok na skaliste szczyty mierzące ponad 2000 m n.p.m. Cel dzisiejszej wędrówki – nowe schronisko Chisepo Hut (2219 m n.p.m.), osiągamy po kolejnych dwóch godzinach. Wieczorem nad masywem Mlandżi zbierają się chmury. Promienie zachodzącego słońca nadają im niesamowite kolory i kształty. Po chwili niebo przecinają błyskawice. To zła wróżba na następny dzień, ale mimo to liczę, że pogoda będzie mi sprzyjać. Podmuchy wiatru targają chatką, w której śpię. Zgodnie z planem wstajemy już o godz. 5.00. Niestety, wszystko tonie we mgle i leje deszcz. Nie możemy wyruszyć ze schroniska. W ciągu kolejnych godzin sytuacja się nie zmienia. W takich warunkach granitowe skały są zbyt śliskie. Musimy pozostać w Chisepo Hut przez cały dzień. Zaczynam się zastanawiać, czy przypadkiem przesądni Malawijczycy nie mają racji. Wieczorem pogoda nieco się poprawia, a gdy następnego dnia budzimy się wczesnym rankiem i nieśmiało wyglądamy przed chatkę, wita nas słońce. Nie przejmujemy się więc przestrogami i kontynuujemy naszą wędrówkę.
FOT. ROBERT GONDEK/WWW.STRONAGERBERA.PL
zz Podczas podróży po Malawi warto spróbować świeżego soku z kokosa Po c z ą t ko w o s z l a k p r o w a d z i po stromej skale. W kilku miejscach p o m a g a m s o b i e r ę ko m a . Po t e m przeciskamy się pomiędzy gigantycznymi głazami, uschniętymi gałęziami i korzeniami. Nasze nogi ślizgają się po podłożu, ale na szczęście nie potrzebujemy liny. Pokonujemy labirynt prowadzący między ogromny-
mi skalnymi bryłami. Przechodzimy pod nimi, a na koniec wkraczamy do tunelu i – podpierając się na rękach – wdrapujemy się coraz wyżej. Wreszcie stajemy na wierzchołku! To już ósma afrykańska góra, którą udało mi się zdobyć. Sąsiednie szczyty toną w chmurach, wśród których Sapitwa wygląda niczym
zz Mlandżi – bosi mężczyźni znoszący ciężkie drewno z gór FOT. ROBERT GONDEK/WWW.STRONAGERBERA.PL
wiosna 2014 • ALLINCLUSIVE
96 Dalekie Podróże
FOT. ROBERT GONDEK/WWW.STRONAGERBERA.PL
zz Orzeźwiająca kąpiel w jednym z licznych strumyków w Mlandżi samotna wyspa. Biała zasłona podnosi się jednak wyżej, więc szybko schodzimy, aby jak najkrócej iść we mgle. Mijają nas mężczyźni niosący na głowach pnie drzew. Biegiem, na bosaka śmigają w dół, jak gdyby nie czuli ich ciężaru. Oni dźwigają ponad 20-kilogramowe drągi, a ja ledwo utrzymuję równowagę. Ku radości mojego zmęczonego ciała docieramy w końcu do Likhubuli. To było 11 godzin intensywnej wędrówki. Jestem niezmiernie szczęśliwy. Udało mi się zdobyć Sapitwę, chociaż podobno ludzie tam nie chodzą…
MALAWIJSKIE KULINARIA
Z moich doświadczeń wynika, że najlepsze afrykańskie przysmaki oferują małe wiejskie targi, przydrożne bary,
restauracje i stragany. Malawi nie odbiega od tej zasady. Jednak stołowanie się w takich miejscach należy często do wyzwań dla odważnych. Dla wytłumaczenia posłużę się przykładem. Nad brzegami jeziora Malawi prażące słońce rozgrzewa powietrze do temperatury ponad 30°C. W niewielkiej wiosce przy drodze stoją stragany z kozimi głowami i świeżym mięsem. Tuż obok, na skleconych z gałęzi stołach leżą ryby: setki malutkich suszonych usipa, większych mcheni i kampango oraz najlepsze spośród nich chambo. Nad targowiskiem lata mnóstwo natrętnych much. Nikomu jednak to nie przeszkadza. W pobliżu ktoś kroi świeżutkie ziemniaki i wrzuca do garnka ze skwierczącym olejem. Możemy być pewni, że ryba
zz Rower w Malawi służy m.in. do przewożenia ciężkich ładunków FOT. ROBERT GONDEK/WWW.STRONAGERBERA.PL
ALLINCLUSIVE • wiosna 2014
podana w tutejszej restauracji pochodzi właśnie z któregoś z tych straganów. Do niej otrzymamy do wyboru nsimę (potrawę przygotowywaną z mąki kukurydzianej lub kassawy), ryż albo wyśmienite frytki. Ja przeważnie decydowałem się na te ostatnie. Bez wahania stwierdzam, że były to najsmaczniejsze frytki, jakie w życiu jadłem.
FOT. ROBERT GONDEK/WWW.STRONAGERBERA.PL
zz Pieczone wikłacze czerwonodziobe Na terenach położonych w większej odległości od jeziora najczęściej dostaniemy nsimę z dodatkiem kurczaka lub koźliny oraz liści lokalnych warzyw. W Malawi spotkamy też dużo egzotyczniejsze potrawy. Jadąc z lotniska położonego kilkanaście kilometrów od centrum stołecznego Lilongwe, zauważamy małych chłopców trzymających w rękach patyki z kilkoma upieczonymi myszami. Tego specjału nie odważyłem się spróbować. Innym razem dostrzegamy przyrządzone w podobny sposób malutkie ptaszki – wikłacze czerwonodziobe (krwistodziobe). Zjada się je niemal w całości, pozostawiając jedynie wyjątkowo twarde długie nóżki. Na obszarach wiejskich i zalesionych
Dalekie Podróże 97
FOT. ROBERT GONDEK/WWW.STRONAGERBERA.PL
zz Lilongwe – bar serwujący lokalne wino popularne są również małpy, koniki polne czy latające mrówki. Dla nas brzmi to niezmiernie osobliwie, ale dla mieszkańców Afryki to codzienność. Tu, gdzie zdobycie pożywienia staje się często trudnym zadaniem, trzeba nauczyć się korzystać ze wszystkiego, co daje natura. Posiłki w Malawi zazwyczaj spożywa się palcami. Dlatego w każdej restauracji dostaniemy do dyspozycji miskę z wodą i mydło, aby móc umyć ręce przed jedzeniem. Przeważnie otrzymamy także sztućce, ale nie wszędzie (dotyczy to szczególnie odleglejszych regionów kraju). Malawijczyków najczęściej zobaczymy z zieloną szklaną butelką Greena, czyli piwa marki Carlsberg. Za największy lokalny przysmak uchodzi natomiast trunek zwany Chibuku, wytwarzany z kukurydzy lub sorga. Według mojego subiektywnego odczucia, w smaku przypomina kefir z niewielką domieszką alkoholu. Piwo Chibuku sprzedaje się w kartonowych pudełkach. Podobno najmocniejsze i najsmaczniejsze jest po trzech dniach od daty produkcji, jednak trudno ją dokładnie określić, gdyż nie umieszcza się jej na opakowaniach. Jeśli ktoś nie gustuje w tego typu napojach, zawsze pozostaje mu obecna praktycznie wszędzie coca-cola. Niektórym Europejczykom malawijskie przysmaki wydają się zbyt egzotyczne. Ja pobyt w Afryce bez próbowania lokalnej kuchni uważam za stracony.
FOT. ROBERT GONDEK/WWW.STRONAGERBERA.PL
zz Sprzedawca świeżego miodu na barwnym targu w stolicy Malawi
AFRYKA W ORYGINALE
Podróżowałem po Republice Malawi przez trzy tygodnie. W trakcie tej wyprawy utwierdziłem się w przekonaniu, że Afryka to nie tylko popularne RPA, Tanzania czy Kenia. Im mniej uczęszczany kierunek wybierzemy, tym większą mamy szansę na ujrzenie autentycznego oblicza tego fascynującego kontynentu, nieskażonego masową turystyką, oraz na obcowanie z dziką przyrodą w samotności. Tak wygląda-
ła moja malawijska przygoda. Pomimo pełni sezonu podczas odwiedzania największych atrakcji kraju – Parku Narodowego Liwonde, masywu górskiego Mlandżi, jeziora Malawi – nie towarzyszyły mi tłumy. Mogłem spokojnie delektować się pięknem przyrody, wsłuchiwać w tajemnicze odgłosy buszu, wspinać się na szczyty czy nurkować w krystalicznie czystej wodzie. Chcecie zobaczyć prawdziwą Afrykę? Jedźcie koniecznie do Malawi!
wiosna 2014 • ALLINCLUSIVE
98 Dalekie Podróże
Apetyt
na Gruzjê << Podróżowanie po tym usytuowanym na Kaukazie Południowym (Zakaukaziu), na pograniczu Europy i Azji, pięknym, dzikim i szalonym kraju to doświadczanie świata wszystkimi zmysłami. Podczas podziwiania majestatycznych kaukaskich szczytów rozlewamy do kieliszków kolejną butelkę aromatycznego czerwonego wina Saperavi lub białego Rkatsiteli. W naszych ustach rozpływają się wyborne, domowej roboty sery, a na suto zastawionym stole czekają kolejne przysmaki, które kuszą apetycznym wyglądem, zapachem i przede wszystkim smakiem. Pora wznieść toast za przodków i rozpocząć gruzińską „suprę”, czyli huczną i radosną ucztę. „Gaumardżos!” – „Na zdrowie!”. Niech żyje Gruzja! >>
zz Sery gruzińskie to doskonała przekąska FOT. GEORGIAN NATIONAL TOURISM ADMINISTRATION
zz Bakłażany z dodatkiem orzechów FOT. GEORGIAN NATIONAL TOURISM ADMINISTRATION
ALLINCLUSIVE • wiosna 2014
zz Lobio – zupa z czerwonej fasoli FOT. GEORGIAN NATIONAL TOURISM ADMINISTRATION
zz Chaczapuri lobiani z pastą fasolową FOT. GEORGIAN NATIONAL TOURISM ADMINISTRATION
FOT. GEORGIAN NATIONAL TOURISM ADMINISTRATION
Dalekie Podróże 99
zz Rkatsiteli – gruzińskie białe wino wiosna 2014 • ALLINCLUSIVE
100 Dalekie Podróże
NATALIA ŚWIĘCHOWICZ
T
FOT. GEORGIAN NATIONAL TOURISM ADMINISTRATION
zz Szczyt Kazbek (5033 m n.p.m.) wznosi się na granicy Gruzji z Rosją cu do zakaukaskiego kulinarnego raju.
bazylii, delikatny ser sulguni oraz ple-
o położone nad Morzem Zaproszeniom tutejszych gospodarzy śniowy dambali chaczo, sacwi (kurczak na zimno w sosie orzechowym) czy lobio Czarnym państwo grani- zwyczajnie nie da się odmówić. (przetarta fasola). Nad wszystkim unosi czy z Rosją (na północy), Azersię wspaniały aromat kolendry, estragobejdżanem (na wschodzie) oraz NA PRZYSTAWKĘ Armenią i Turcją (na południu). Podczas wędrówki przez Gruzję apetyt nu, kopru, czosnku i natki pietruszki… Stolicą Gruzji jest 1,5-miliono- rośnie w miarę jedzenia. Nie sposób Już jest pysznie i obficie, a to dopiero we Tbilisi, miasto potrafiące oprzeć się gruzińskiej mentalności i nie preludium prawdziwej uczty. Powtarzając za rosyjskim poetą swoją wyjątkową atmosferą zasiąść przy pełnym stole, aby rozpocząć oczarować każdego turystę, smakową orgię. Na pierwszy plan wysu- Aleksandrem Puszkinem (1799–1837), wznoszące się malowniczo nad wają się przekąski z nadziewanych ba- trzeba powiedzieć, że każde gruzińskie rzeką Kurą. Z kolei siedziba kłażanów, sałatka z pomidorów i świeżej danie to poemat. Gruzini są niezmiernie parlamentu mieści się od 2012 r. w Kutaisi, a sądu konstytucyj- zz W skalistym Wąwozie Darialskim znajdziemy wodospady Gweleti FOT. GEORGIAN NATIONAL TOURISM ADMINISTRATION nego – w Batumi. W północnej części kraju leży łańcuch Wielkiego Kaukazu ze Szcharą na czele – najwyższym gruzińskim szczytem (5193 m n.p.m.), a w południowej – pasmo Małego Kaukazu. Pomiędzy nimi rozpościera się m.in. Nizina Kolchidzka. Klimat podzwrotnikowy oraz stosunkowo duża ilość opadów stwarzają świetne warunki do rozwoju bujnej roślinności. Nie bez powodu w końcu Gruzini uważają swoją ojczyznę za prawdziwy eden. Możemy to gościnne państwo zwiedzać na wiele sposobów, trudno jednak ukryć, że każdy z nich zaprowadzi nas w koń-
ALLINCLUSIVE • wiosna 2014
Dalekie Podróże 101
FOT. GEORGIAN NATIONAL TOURISM ADMINISTRATION
FOT. GEORGIAN NATIONAL TOURISM ADMINISTRATION
FOT. GEORGIAN NATIONAL TOURISM ADMINISTRATION
zz Nadziewane pieczone naleśniki sinori
zz Satsivi – zimny kremowy sos z orzechów
zz Mczadi to placki z mąki kukurydzianej
dumni ze swojej kuchni narodowej. Dla nich gotowanie stanowi rodzaj sztuki, którą dopełniają długie, kwieciste toasty wygłaszane przy biesiadnym stole. Przepisy kulinarne pochodzą od dawnych i współczesnych gospodyń, zgodnie z tradycją przekazujących zeszyty z sekretnymi recepturami następnym pokoleniom. Nie obowiązują tu jednak
żadne sztywne kanony i akceptuje się wszelkie modyfikacje. W rezultacie potrawy z konkretnego domu czy regionu odzwierciedlają tożsamość danej grupy. Tak naprawdę pojęcie „gruzińska kuchnia” jest błędne, bowiem wpływy innych kultur (zwłaszcza tureckiej i perskiej), a także ukształtowanie terenu, warunki klimatyczne i różnorodność
etniczna doprowadziły do uformowania się w tym kraju odrębnych tradycji kulinarnych. Przez wieki zawładnąć tym zakątkiem świata próbowały 3 potężne mocarstwa (Rosja, Turcja i Iran). Ich przedstawiciele pozostawili po sobie aromatyczne przyprawy oraz dania, które przetrwały do dziś w mniej lub bardziej zmienionej wersji. Być może
wiosna 2014 • ALLINCLUSIVE
102 Dalekie Podróże
FOT. GEORGIAN NATIONAL TOURISM ADMINISTRATION
zz Słynne łaźnie siarkowe w starej dzielnicy Tbilisi Abanotubani właśnie dzięki temu gruzińskie specjały zaskakują bogactwem, wyrazistością i pełnią ognia, czym znakomicie oddają temperament Gruzinów. Dlatego też zwiedzanie Gruzji to doświadczenie wielowymiarowe, pobudzające wyobraźnię i zmysły, pozwalające poznać ją z wielu różnych perspektyw, dogłębnie, od kuchni.
TBILISI TO STAN UMYSŁU
Naszą kulinarną wędrówkę rozpoczynamy od miasta, w którym skosztujemy najsmaczniejszych potraw z każdego za-
kątka kraju, takich jak soczyste szaszłyki mcwadi obsypane przyprawami, duże kołduny chinkali z regionu Chewsuretia, imeretyńskie placki chaczapuri, deser gozinaki, sałatka pchali w akompaniamencie mocnej czaczy i wyśmienitego wina z Kachetii. Tbilisi to stolica jak żadna inna. Swoją nieśpieszną i pełną naturalnego luzu atmosferą w niczym nie przypomina ogromnych europejskich metropolii, gdzie ludzie żyją w pogoni za sukcesem i pieniędzmi. Gruzini doskonale po-
zz Przeznaczony tylko dla pieszych tbiliski Most Pokoju nad Kurą FOT. GEORGIAN NATIONAL TOURISM ADMINISTRATION
ALLINCLUSIVE • wiosna 2014
trafią celebrować życie, ucztują niemal przy każdej okazji! Następnego ranka po udanej biesiadzie regenerują się w tbiliskich baniach – siarkowych termach, które od wieków były mekką podróżników, począwszy od Marca Polo, a skończywszy na Aleksandrze Dumasie. Bardzo popularne wśród miejscowych, jak i wśród turystów stały się spotkania w jacuzzi. Jeśli wynajmie się łaźnię na wyłączność, można przynieść własne jedzenie i napoje, zamówić masaż lub peeling całego ciała i w ten sposób spędzić popołudnie w gronie znajomych. W trakcie spaceru po Tbilisi trzeba wstąpić do lokalnej piekarni, gdzie jak przed wiekami wytwarza się aromatyczny chleb – nieodłączny składnik każdego gruzińskiego posiłku. Płaskie, okrągłe bochenki tonis puri przyklejane są do gorących ścian tradycyjnego glinianego pieca tone w kształcie beczki, rozgrzanego do temperatury 300°C. My jednak wybieramy lobiani, czyli bagietkę z fasolową pastą, cebulą i czosnkiem, i kontynuujemy naszą przechadzkę. Mijamy średniowieczne kościoły i cerkwie pamiętające początki chrześcijaństwa w Gruzji, przechodzim y p r z e z m o s t n a r z e c e Ku r z e i podążamy reprezentacyjną aleją Szoty Rustawelego do Muzeum Sztuk
Dalekie Podróże 103
FOT. GEORGIAN NATIONAL TOURISM ADMINISTRATION
Pięknych. Galeria szczyci się kolekcją dzieł słynnego prymitywisty Niko Pirosmaniszwilego (1862–1918), który jako bezdomny artysta malował swoje obrazy na starych szyldach sklepowych, spróchniałych deskach czy ceracie. Zatrudniali go głównie szynkarze, płacący mu butelką trunku lub jedzeniem. To taki gruziński Nikifor. W swoich malowidłach gloryfikował wspólnotę, świętowanie w towarzystwie. Przedstawiał na nich pękate amfory z winem, uczestników uczt, toasty, przemowy, wzniesione kielichy. Biesiada jest dla Gruzinów okazją, aby uczcić życie i wyrazić szacunek wobec nieżyjących już członków rodziny. Podczas wizyty w kaukaskiej miejscowości Stepancminda (Kazbegi) dwukrotnie podejmowaliśmy próbę dotarcia do pobliskiego Klasztoru Świętej Trójcy (Cminda Sameba). Przebywaliśmy w tym północno-wschodnim rejonie Gruzji akurat w okresie Wielkanocy według kalendarza liturgicznego Kościoła prawosławnego, dokładnie w Wielki Poniedziałek, który stanowi dzień modlitwy za zmarłych. Gdy wędrowaliśmy w stronę wzgórza z malowniczą budowlą na szczycie (położoną na wysokości 2170 m n.p.m.), natknęliśmy się na rodzinne spotkanie na łonie natury. Nie mam pojęcia, jak do tego doszło, ale po kilku minutach staliśmy już przy suto zastawionym stole na środku łąki i rozmawialiśmy z gospodarzami. Gruzińska gościnność to coś w rodzaju narodowej ideologii. Zetknięcie się z nią wyzwala nieznane dotąd pokłady życzliwości wobec ludzi i świata.
zz Klasztor Świętej Trójcy (Cminda Sameba) koło wioski Gergeti Kilka metrów dalej znajdował się grób Miszy, który zginął w wypadku samochodowym. To dla niego wyprawiono tę
ucztę, dla niego rozlewaliśmy wino nad jego mogiłą. Tak w Gruzji wygląda pamięć o zmarłych.
wiosna 2014 • ALLINCLUSIVE
104 Dalekie Podróże
FOT. GEORGIAN NATIONAL TOURISM ADMINISTRATION
zz Wieża zegarowa – Piazza, Batumi
„BATUMI, ECH, BATUMI”
Co prawda, powierzchnia rozległych niegdyś słynnych herbacianych pól Batumi bardzo się zmniejszyła, ale ten uroczy gruziński kurort na wybrzeżu Morza Czarnego przechodzi obecnie ogromną przemianę. Po wielu latach rozbudowy to niemal 200-tysięczne miasto stało się ośrodkiem turystycznym w całym tego słowa znaczeniu. Nowoczesne budynki kontrastują z klimatycznymi brukowanymi uliczkami i kamienicami z XIX w. Niektórzy te współczesne elementy uważają za twór nieco kiczowaty i nie pasujący do zabytkowej architektury. Jednakże infrastruktura
zz Przy ulicy Rustavelego wznosi się m.in. Sheraton Batumi Hotel ta stwarza rewelacyjne perspektywy dla rozwoju turystyki w rejonie Adżarii (Adżarskiej Republiki Autonomicznej). Tak naprawdę przy Batumi Tbilisi przypomina jego ubogą krewną. Wzdłuż wybrzeża prowadzi elegancki deptak, z którego dostrzeżemy najlepsze batumskie hotele: Radisson Blue Hotel, Sheraton Batumi Hotel czy Grand Hotel Kempinski (w budowie). Choć kamienista plaża nie zachęca do spacerów nad morzem i skoków przez fale, przyjeżdża tu wielu zagranicznych turystów, zwłaszcza Rosjan.
Tuż obok tego blichtru i szklanych wieżowców w urokliwych zaułkach i zakamarkach głównego bulwaru, między pastelowymi domkami, mieszczącymi tradycyjne tawerny i cukiernie, toczy się normalne życie. Adżaria słynie z trochę odmiennej kuchni niż inne części kraju. Ze względu na swój górzysty charakter i – co za tym idzie – rozpowszechnienie hodowli owiec, kóz i bydła w skład miejscowych potraw często wchodzą produkty mleczne. Natomiast zależność od Imperium Osmańskiego
zz Batumska Biała Restauracja w domu odwróconym do góry nogami FOT. GEORGIAN NATIONAL TOURISM ADMINISTRATION
ALLINCLUSIVE • wiosna 2014
Dalekie Podróże 105
FOT. GEORGIAN NATIONAL TOURISM ADMINISTRATION
od XVII do drugiej połowy XIX w. sprawiła, że odnajdziemy w nich również wpływy muzułmańskie i tureckie. Region ten jest także jednym z najbujniejszych w Gruzji. Pokrywają go zielone lasy, sady owocowe i łąki pełne ziół. Kwintesencję tych malowniczych krajobrazów stanowi malachto – lekkie, lecz pikantne danie z zielonej fasoli z dodatkiem orzechów i ostrej papryczki, polane świeżo wyciśniętym sokiem z winogron. Poza tym na stołach króluje aczma – adżarska lasagne – pracochłonna, ale pożywna i sycąca, wypełniona młodym serem podpuszczkowym: imeretyńskim, sulguni lub innym. Do najpopularniejszych potraw należy w Adżarii chaczapuri po adżarsku, równie ważne dla jej mieszkańców jak pizza dla Włochów. Ten placek w kształcie łódki nadziewa się tutaj białym serem, kawałkiem masła i jajkiem. Na terenie całego kraju występuje on w różnych wariantach, w których zmieniają się rodzaje ciast i dodatki.
FOT. GEORGIAN NATIONAL TOURISM ADMINISTRATION
zz Zabytkowy prawosławny Kościół św. Mikołaja w centrum Batumi
FOT. GEORGIAN NATIONAL TOURISM ADMINISTRATION
zz Stare kamienice przy popularnym batumskim placu Eras Moedani Wchodzimy do restauracji w pobliżu nadmorskiej promenady. Kamienne schodki prowadzą stromo w dół do nastrojowego wnętrza o ścianach z cegieł, z drewnianymi stołami i szerokimi ławami. W rogu grupa Gruzinów wła-
śnie wznosi toast – emocje sięgają zenitu. Po chwili zaczyna grać muzyka, mężczyźni obejmują się, śpiewają i tańczą, zupełnie jakby byli w transie. Zajmujemy wolne miejsce i już po chwili przed nami pojawia się
wiosna 2014 • ALLINCLUSIVE
106 Dalekie Podróże
FOT. GEORGIAN NATIONAL TOURISM ADMINISTRATION
zz Chaczapuri adżaruli z jajkiem i serem kilka karafek czerwonego wina, chinkali na 3 sposoby i ogromne chaczapuri adżaruli. Największą przyjemność sprawia nam wysysanie ciepłego bulionu z mięsnych pierożków (wspomnianych chinkali), które podano nam jeszcze w 2 innych odmia nach: z grzybami i cebulką oraz ze swojskim białym serem i ziemniakami. Pewien starszy pan śpiewa do podkładu z gruzińskim disco. Po chwili zapamiętujemy się w tańcu, razem z kelnerkami, właścicielką lokalu i ucztującymi obok gośćmi. W tym momencie przypomina mi się fragment z książki Ryszarda Kapuścińskiego Kirgiz schodzi z konia: Tu się nie przychodzi, żeby mieć przerwę w życiorysie, żeby się ugotować. Gruzin gardzi pijaństwem, nie znosi picia na ilość. Stół jest tylko pretekstem, smakowitym i winem zakrapianym, ale właśnie pretekstem. Okazją, żeby uczcić życie. Po d r ó ż d o G r u z j i t o p r a w d z i w a w y p r a w a w c z a s i e – s p o t ka nie z jedną z najstarszych kultur w tym regionie świata i z ludźmi,
FOT. GEORGIAN NATIONAL TOURISM ADMINISTRATION
zz Chinkali – gotowane pierożki z mięsem którzy nadal kultywują pradawne tradycje i dla których największą wartość mają miłość do rodziny,
FOT. GEORGIAN NATIONAL TOURISM ADMINISTRATION
zz Burma to pyszne ciastka na ciepło przetłumaczonej na język polski pieśni rosyjski bard Bułat Okudżawa (1924–1997), syn Ormianki i Gruzina:
FOT. GEORGIAN NATIONAL TOURISM ADMINISTRATION
zz Wyśmienite gruzińskie wino stanowi podstawę udanej uczty wdzięczność dla ziemi, co roku hojnie obdarzającej plonami, i beztroska radość istnienia. Tę właśnie istotę gruzińskości zawarł w swojej
zz W Batumi przez cały rok można podziwiać wspaniałe gruzińskie tańce
Spulchnię ziemię na zboczu i pestkę winogron w niej złożę, a gdy winnym owocem gronowa obrodzi mi wić, zwołam wiernych przyjaciół i serce przed nimi otworzę... Bo doprawdy, czyż warto inaczej na ziemi tej żyć? FOT. GEORGIAN NATIONAL TOURISM ADMINISTRATION
ALLINCLUSIVE • wiosna 2014
Dalekie Podróże 107
wiosna 2014 • ALLINCLUSIVE
108 EuroPodróże
Królowa lodu
Islandia PIOTR SZUSZKIEWICZ
ALLINCLUSIVE • wiosna 2014
EuroPodróże 109 << Wybrałem na cel swojej podróży Islandię z miłości do krajów Północy i właśnie dla jej niepowtarzalnej natury, niesamowitych przestrzeni, zorzy polarnej i lodowców. To w jej granicach można przejść się skrajem wygasłego wulkanu, zobaczyć foki na wolności czy leniwie przepływające wieloryby w zatoce. Ciszę na lodowych polach przerywa czasem dudnienie matki ziemi, gdy pokłady gorącej magmy wprawiają ją w drgania. Przyjechałem tu na trzy tygodnie, a zostałem przeszło trzy lata. Dałem się oczarować temu niezmiernie fascynującemu zakątkowi Europy, który średniowieczni mnisi określali w swoich księgach mianem „ultima Thule” (w przenośni „kraniec świata”) od nazwy Thule, użytej przez starożytnego podróżnika i geografa Pyteasza z Massalii na oznaczenie lądu położonego w północnej części Oceanu Atlantyckiego. >>
T
ę mroźną wyspę, powierzchniowo niewiele większą od Irlandii (ponad 100 tys. km²), zamieszkuje jedynie 325 tys. ludzi, z czego powyżej 120 tys. żyje w stolicy kraju – Reykjavíku. Powszechnie znana jest ona jako ojczyzna muzyków, takich jak piosenkarka Björk, zespoły Sigur Rós, múm, GusGus czy Of Monsters and Men. Często pomija się ją jednak na mapach pogodowych pokazywanych w telewizji, a wiadomości na jej temat podawane w światowych mass mediach dotyczą na ogół jedynie wybuchów wulkanu Eyjafjallajökull (1666 m n.p.m.) czy odłowów wielorybów. A przecież islandzki krajobraz zainspirował niejednego twórcę literatury. Juliusz Verne osadził na Islandii fragment akcji powieści Podróż do wnętrza Ziemi, a J. R. R. Tolkien zauroczony jej lodowcami oraz pustymi przestrzeniami umieścił je w fikcyjnym świecie Śródziemia w dziełach Hobbit, czyli tam i z powrotem oraz Władca Pierścieni. Kraj ten ma tak naprawdę różne oblicza, a oprócz pokrytych lodem terenów, znajdziemy w nim także pustynie żwirowe – sandry, pełne czarnego piasku wulkanicznego, czy rozległe pustkowia interioru. Warto zobaczyć to wszystko na własne oczy.
FOT. PROMOTE ICELAND
SUROWA KRAINA
Islandia leży na złączeniu 2 płyt tektonicznych: północnoamerykańskiej i euroazjatyckiej. To sprawia, że występuje na niej ok. 130 wulkanów, z których kilkanaście pozostaje nadal czynnych. Liczne erupcje ukształtowały zz Zimą wschodnie fiordy Islandii pokrywają lód i śnieg wiosna 2014 • ALLINCLUSIVE
110 EuroPodróże
FOT. WIKIPEDIA.COM/CHMEE2/VALTAMERI
zz Na wulkan szczelinowy Laki składa się system kraterów tutejszy księżycowy krajobraz. Przybyszów lądujących na międzynarodowym lotnisku w Keflavíku zaskakują całkowity brak drzew i ogromne połacie zastygłej lawy, żwiru, jaskrawo zielonych mchów i porostów. Pod wpływem aktywności wulkanicznej topnieją pokrywy lodowców, co ostatecznie prowadzi do powodzi niszczących drogi oraz mosty. Dlatego do poruszania się po kraju najlepiej używać auta z napędem na 4 koła. Stare islandzkie przysłowie mówi: gdy się zgubisz w lesie na Islandii, po prostu wstań. Aby przespacerować się wśród leśnych kniei, trzeba udać się na wschód wyspy do parku krajobrazowego. W innych częściach lądu ujrzymy jedynie skarlałe brzozy, ukształtowane przez wichury i srogi klimat. Te same warunki pogodowe uformowały charakter Islandczyków, ludzi niebywale serdecznych, skromnych i jednocześnie zamkniętych w sobie i trochę nieufnych. Do ich domostw usytuowanych poza stolicą prowadzą szutrowe trakty odbiegające od głównej Drogi 1, wiodącej wzdłuż wybrzeża wyspy.
szów przypływa promem wraz ze swoim samochodem albo po wylądowaniu samolotem w Keflavíku wypożycza na miejscu auto z napędem na 4 koła. Jeśli przybijemy z Danii lub Wysp Owczych do Seyðisfjörður na wschodzie wyspy, czeka nas przeprawa przez wyludnione południowe rejony. Z tej dawnej wioski rybackiej, malowniczo położonej pośród fiordów, krętą drogą ku prze-
WSCHODNIE FIORDY
W zależności od naszych oczekiwań możemy wybrać różne trasy zwiedzania. Ponieważ nie ma tutaj zbyt wielu publicznych środków komunikacji do poruszania się między miastami, większość planujących eksplorację wyspy przybyzz Do ostatniej erupcji Eyjafjallajökull doszło w 2010 r. FOT. WIKIPEDIA.COM/DAVID KARNÅ
ALLINCLUSIVE • wiosna 2014
FOT. PROMOTE ICELAND
zz Humbak w wodach u wybrzeży Islandii łęczy po niecałych 30 km dotrzemy do najbliższej miejscowości Egilsstaðir. Sąsiaduje ona z jeziorem Lagarfljót (Lögurinn) o 25 km długości i aż 112 m głębokości, w którym według legendy żyje siostra potwora ze szkockiego Loch Ness. Na południe stąd leży Höfn. Przejeżdżamy obok zatok Reyðarfjörður (w tej okolicy powstała wielka huta aluminium) i Fáskrúðsfjörður (nad brzegi tego fiordu dostaniemy się przez tunel mający prawie 5,9 km długości). Koło tego drugiego miasteczka warto zatrzymać się gdzieś na gorący posiłek. Podczas całej jazdy musimy zachować czujność, bowiem na jezdni natkniemy się na rumowiska skalne i osuwiska, a same jej krawędzie są nieoznakowane i często niezabezpieczone. W tym rejonie spotkamy powoli przemieszczające się spore stada reniferów. Nie boją się aut, dlatego doradzam ostrożność na zakrętach, gdyż nie-
EuroPodróże 111
FOT. KRISTJÁN H. SVAVARSSON
spodziewanie możemy wjechać w grupę tych dość dużych zwierząt. Od czasu do czasu nawierzchnia drogi zmienia się tutaj na szutrową. Za Höfn zobaczymy potężne lodowce pokrywające szczyty gór i spływające językami w doliny niekiedy połączone z oceanem.
LÓD, LAWA I WODOSPADY
Jeden z najbardziej znanych rejonów Islandii stanowi laguna lodowcowa Jökulsárlón na terenie Parku Narodowego Jökulsárgljúfur. Miejsce to przypadnie do gustu szczególnie amatorom fotografii. Przepiękne bryły krystalicznego lodu zadziwiają swoim błękitnym odcieniem. Obszar zamieszkuje grupa fok, w słoneczne dni wygrzewających się na krach lodowych oraz bawiących się w wodzie. Z Reykjavíku najłatwiej dostać się tutaj wypożyczonym w stolicy samochodem lub ze zorganizowaną wycieczką. Przejazd w obie strony zajmuje ok. 12 godz. Samą lagunę dokładnie obejrzymy podczas 40-minutowego rejsu łodzią. W sezonie turystycznym jest również możliwość spożycia gorącego posiłku w pobliskiej przystani. Białe brzegi Jökulsárlón posłu-
zz Jezioro Lagarfljót na wschodzie Islandii ma długość 25 km żyły za scenerię w kilku filmach, np. Zabójczy widok i Śmierć nadejdzie jutro opowiadających o przygodach Jamesa Bonda oraz Lara Croft: Tomb Raider i Batman: Początek. Na zachód od tego malowniczego zakątka rozciąga się Park Narodowy Skaftafell (od 2008 r. razem z Parkiem Narodowym Jökulsárgljúfur wchodzący w skład nowo utworzonego rozległego Parku Narodowego Vatnajökull). Częste na jego obszarze wybuchy wulkanów oraz trzęsienia ziemi powodują nagłe fale powodziowe powstające na przedpolach lodowców (jökulhlaup, czyli powódź glacjalną). Miłośnicy górskich wędrówek wynajmą tu sprzęt wspinaczkowy oraz przewodnika, który opowie im o okolicznej przyrodzie czy budowie geologicznej wyspy. Taka wyprawa to świetna okazja, aby spróbować swoich sił w chodzeniu w rakach po lodzie czy wdrapywaniu się z czekanami po oblodzonej ścianie. Warto podejść również pod wodospad Svartifoss, okolony słupami bazaltowymi, oraz zajrzeć do muzeum z eksponatami związanymi z eksploracją parkowych terenów. Jeszcze dalej na południowy zachód znajduje się wioska Kirkjubæjarklaustur, otoczona ogromnymi polami zastygłej lawy porośniętej wielkimi mchami. Podczas przechadzki wśród nich da się wyczuć gdzieniegdzie zapach siarki. Na najbardziej na południe wysuniętym krańcu Islandii leży malutka miejscowość Vík í Mýrdal z fabryczką tradycyjnych wzorzystych zz Lagunę Jökulsárlón wypełnia woda z lodowca Vatnajökull FOT. PROMOTE ICELAND/RAGNÁR Þ. SIGURÐSSÓN
wiosna 2014 • ALLINCLUSIVE
112 EuroPodróże
FOT. PROMOTE ICELAND
zz Plaża na cyplu (półwyspie) Dyrhólaey
zz Wodospad Svartifoss w rozległym Parku Narodowym Vatnajökull swetrów z owczej wełny, zwanych lopapeysa. Przyjrzymy się w niej ich produkcji oraz dokonamy pamiątkowych zakupów. Wzdłuż pobliskiej zatoki rozpościera się jedna z najpiękniejszych plaż na świecie – surowa w swym wyglądzie z powodu czarnego wulkanicznego piasku i klifu zakończonego ogromnymi ostrymi skałami wynurzającymi się z oceanu. Kręta droga zaprowadzi nas z kolei do niedalekiego rezerwatu ptaków na cyplu Dyrhólaey. Żyją w nim m.in. maskonury, mewy, nurzyki zwyczajne i wydrzyki wielkie. W okresie lęgowym siedliska nie wolno zwiedzać, dlatego lepiej wcześniej sprawdzić, kiedy takowy występuje. Koło góry Pietursey spoczywa natomiast wrak samolotu Douglas C-47 Skytrain (znanego jako Dakota) należącego do amerykańskiej marynarki, który rozbił się w latach 70. XX w. Obecnie pozbawiony silników i części wyposażenia stanowi punkt spotkań okolicznej islandzkiej młodzieży oraz atrakcję turystyczną dla poszukiwaczy niezwykłości. Kilka kilometrów dalej w Muzeum Skógar (Skógasafn) na świeżym powietrzu stoi rząd małych chatek krytych mchem i torfem. Nieopodal huczy wodospad Skógafoss (o wysokości 60 m), do którego możemy się zbliżyć prawie na wyciągnięcie ręki. Na południu wyspy wspaniałe kaskady ujrzymy zresztą niemal na każdym kroku. Chyba najczęściej fotografowaną z nich bywa Seljalandsfoss
(60-metrowy), za którego spienioną ścianą wody spacerują po śliskiej ścieżce ubrani w kurtki przeciwdeszczowe turyści. W czasie zachodu słońca rozproszone przez krople promienie światła malują niesamowite pejzaże.
REYKJAVÍK I NIE TYLKO
W stosunkowo niewielkiej już odległości od stolicy (ok. 50 km), w miasteczku Selfoss nad oceanem mieści się prywatne lotnisko. Stąd uda-
zz Protestancka świątynia Hallgrímskirkja w Reykjavíku FOT. PROMOTE ICELAND
FOT. PROMOTE ICELAND
zz Lopapeysa – sweter z owczej wełny my się na pobliskie wyspy Vestmannaeyjar. Wybuch wulkanu Eldfell (200 m n.p.m.) na jednej z nich – Heimaey – zniszczył w 1973 r. prawie całe miasto. Odkopane spod popiołów fragmenty zabudowań nazwane zostały „Pompejami Północy”. Droga do Reykjavíku wiedzie przez pola zastygłej lawy skryte w oparach o zapachu siarki. Czasem pomiędzy pagórkami majaczą syczące rurociągi, transportujące gorącą wodę ze źródeł ALLINCLUSIVE • wiosna 2014
EuroPodróże 113
FOT. EXPLORE ICELAND
głębinowych. Otóż Islandczycy wykorzystują energię geotermalną do ogrzewania budynków i wytwarzania prądu. W centrum stolicy zapasy tego wrzącego paliwa magazynowano kiedyś w 4 zbiornikach kompleksu Perlan. Dziś działa w nim m.in. świetna restauracja, a zwiedzającym udostępniono taras widokowy. Otwarto tu także Saga Museum (Muzeum Saga), w którym za pomocą scenek rodzajowych z figurami woskowymi przedstawiono najważniejsze islandzkie legendy i wydarzenia z historii kraju. Wśród małych, skromnych stołecznych domków, pokrytych niejednokrotnie blachą falistą, rzuca się w oczy świątynia Hallgrímskirkja. Kościół ten nosi imię poety i duchownego luterańskiego Hallgrímura Péturssona (1614–1674). Ze szczytu jego wieży (z wysokości 73 m) roztacza się wspaniała panorama miasta. Na wybrzeżu wznosi się zabytkowy drewniany budynek Höfði, w którym prezydent USA Ronald Reagan i prezydent ZSSR Michaił Gorbaczow prowadzili w 1986 r. rozmowy dotyczące zakończenia zimnej wojny. Islandzka kuchnia wywołuje w turystach mieszane uczucia. Za przysmak wyspiarzy uchodzi głowa barana przecięta na pół. Prawdziwi smakosze wyjadają z niej wszystko włącznie z oczami. Baranina cieszy się tu dużą popularnością, dlatego stadka owiec biegających luźno po drogach nie powinny nikogo dziwić. W sklepach kupimy też takie smakołyki jak blóðmör (rodzaj kiszki nadziewanej masą z krwią) czy steki z wieloryba oraz – chyba najciekawszy – hákarl, czyli sfermentowane mięso rekina, dojrzewające pod kamieniami. Niesamowity zapach tego specjału przypominający woń rozkładających się zwłok powoduje, iż sięgają po niego tylko koneserzy i niebywali miłośnicy Islandii. Pasjonaci ornitologii muszą koniecznie odwiedzić nieduże jezioro Tjörnin, położone w samym centrum Reykjavíku, przy Ratuszu (Ráðhús).
FOT. PROMOTE ICELAND
zz Heimaey – największa wyspa archipelagu Vestmannaeyjar Ptaki migrujące upodobały je sobie do odpoczynku. Podobno udaje się tutaj zaobserwować aż ponad 40 gatunków, m.in. łabędzie czy gęgawy. Z kolei z pobliskiego niewielkiego lotniska odlatują samoloty np. do Akureyri, Egilsstaðir na wschodzie oraz na Grenlandię, oddaloną stąd o niecałe 300 km, i na Wyspy Owcze, położone 420 km od Islandii. Podróżni lądujący w Keflavíku mogą rozpocząć zwiedzanie od pobliskiego uzdrowiska, wybudowanego pośród zastygłej lawy. Bláa Lónið – Blue Lagoon (Błękitna Laguna) swoją nazwę zawdzięcza mlecznoniebieskiemu kolorowi tutejszej krzemionkowej wody. Bilety wstępu uprawniają zarówno do skorzystania z masaży, jak i do kąpieli w gorących źródłach bogatych w minerały. Relaksująca sesja w termalnym basenie pod gołym niebem przy niskiej temperaturze powietrza (często ujemnej) każdemu pozwoli zregenerować siły. Chętni zaopatrzą się także w kosmetyki z krzemionki.
DIAMENTOWY I ZŁOTY KRĄG
Na północy Islandii wyznaczono specjalną trasę krajoznawczą Diamond Circle. Postaram się opisać w skrócie jej najciekawsze atrakcje. Jeśli zatrzymamy się w rybackim mieście Húsavík, będziemy mieli okazję podglądać wieloryby w zatoce Skjálfandi, wystarczy w porcie zapytać o przewoźników. zz Słynne geotermalne uzdrowisko Bláa Lónið (Blue Lagoon) FOT. PROMOTE ICELAND
wiosna 2014 • ALLINCLUSIVE
114 EuroPodróże WYPRAWY FOTOGRAFICZNE I PODGLĄDANIE PTAKÓW NA ISLANDII
> Ta niesamowita kraina ognia i lodu słynie z unikato- nitologicznych) do tego państwa w Europie Północnej: „nie podoba Ci się pogoda? Nie ma sprawy… Poczekaj wych krajobrazów, bezkresnej przestrzeni, niewielkiego Wyspa ognia i lodu jest prawdziwym rajem dla wielbicieli tylko 15 minut”. Ich kraj kusi swoim niepowtarzalnym zaludnienia, czystego powietrza i dzikiej przyrody. Miło- fotografii. Bez wątpienia nie ma drugiego takiego miejsca pięknem o każdej porze roku. Wyjątkowa jest tutaj zima z zamarzniętymi wodospadami, jaskiniami lodowymi, krótkimi dniami kończącymi się przepięknymi zachodami słońca, po których mamy dużo czasu na podziwianie zapierającej dech w piersiach zorzy polarnej i robienie jej fantastycznych zdjęć. Tym cudom natury towarzyszy tajemnicze tchnienie wiatru i czasem cisza tak głęboka, że słychać jedynie bicie naszego serca. Z kolei maj, czerwiec i lipiec to miesiące, gdy świergot tysięcy ptaków pozwala nam zapomnieć o całym bożym świecie… Należy tylko pamiętać
FOT. EXPLORE ICELAND
zz Plener fotograficzny w niezwykłej lodowej jaskini na Islandii śnikom fotografii zapewnia jedne z najbardziej malowniczych i fotogenicznych miejsc na naszej planecie. To właśnie tutaj zauroczymy się niezmiernie sympatycznymi i oryginalnymi ptakami – maskonurami – oraz wspaniałymi i bardzo wytrzymałymi końmi islandzkimi. Staniemy również u stóp zapierających dech w piersiach potężnych wodospadów, gdzie kręcono m.in. sceny do filmu Prometeusz w reżyserii Ridleya Scotta, a także do słynnego serialu Gra o tron. Podczas eksploracji tej jedynej w swoim rodzaju wyspy, pełnej bajkowych plenerów, szybko przestanie nas dziwić, że Islandczycy wierzą w trolle i elfy. Ich kraj jest bez wątpienia jednym z najbardziej magicznych i fotogenicznych zakątków świata. Oto, co sądzi na ten temat nasz ekspert od Islandii – Piotr Parka, współwłaściciel marki Explore Iceland, organizator specjalistycznych wypraw (w tym fotograficznych i or-
na ziemi, w którym na każdym kroku znajdziemy plener idealny do zrobienia ekscytujących zdjęć i to kompletnie odmienny od poprzedniego. Ta magiczna kraina przyciąga różnorodnymi krajobrazami, spektakularnymi widokami, licznymi cudownymi wodospadami, wulkanami i lodowcami, niesamowitymi polowaniami na zorze polarne (zazwyczaj od września do kwietnia) oraz wspaniałymi zwierzętami – końmi islandzkimi i ptakami wodnymi, na czele z maskonurami czy głuptakami. Od lat organizujemy fotoekspedycje na Islandię, którą znamy jak własną kieszeń. Dlatego też potrafimy z ogromu najlepszych planów zdjęciowych wybrać prawdziwe, mało znane szerszemu ogółowi perełki. Pogoda na tej surowej i nieskażonej ręką człowieka wyspie nie zawsze sprzyja fotografii. Z drugiej strony jednak jej bardzo częste zmiany pozwalają nam na wykonanie co chwilę całkowicie innego, równie pięknego zdjęcia tego samego motywu. Jak mówią Islandczycy:
W głębi lądu, na północny wschód od błękitno-zielonego jeziora Mývatn, groźne spojrzenia na okolicę rzuca czynny wulkan Krafla (650 m n.p.m.), który wybuchł ostatnio w 1984 r. Otaczające go mroczne
FOT. PROMOTE ICELAND
zz Aktywny geotermalnie rejon Hverarond koło jeziora Mývatn ALLINCLUSIVE • wiosna 2014
FOT. PROMOTE ICELAND
zz Maskonury – ptaki wodne z rodziny alk o tym, że nie możemy zbyt długo przesiadywać z aparatem fotograficznym przy ich gniazdach. Wbrew pozorom nie jest to łatwe, bowiem każdemu trudno oderwać wzrok i obiektyw od występujących tu nurzyków, maskonurów, alk, głuptaków, fulmarów czy kormoranów. To jednak konieczne, gdyż stale rosnąca liczba osób chcących zobaczyć z bliska te wspaniałe ptaki i uchwycić ich piękno w kadrze może szkodzić ich naturalnemu środowisku życia. Tutejsza dzika natura sprawia, że bajkowa Islandia stanowi wymarzone wręcz miejsce dla miłośników fotografii i pasjonatów ornitologii.
pustkowie przypomina Tolkienowską krainę Mordor. Niedaleko są jaskinie z gorącą wodą oraz znakomite tereny do zorganizowania spływu na pontonach czy kajakach. Zaledwie ok. 20 min. jazdy dzieli górę od Mývatn, czyli Jeziora Komarów. Jego taflę barwią na zielony i błękitny kolor kolonie glonów, a jego brzegi zamieszkują tysiące ptaków. Podobnie jak w przypadku cypla Dyrhólaey w sezonie lęgowym (od drugiej połowy maja do drugiej połowy lipca) obowiązuje tutaj zakaz składania wizyt, o czym informują turystów ustawione tablice. Nieczynne kratery, pokłady czarnej lawy i rude piaski wulkaniczne w tym rejonie Islandii przywodzą na myśl powierzchnię Księżyca lub Marsa. Na północny wschód od jeziora natrafimy natomiast na ogromny wodospad Dettifoss (100 m szerokości i 45 m wysokości). Średni przepływ wody wynosi w nim aż 193 m3/s, co czyni go rekordzistą pod tym względem na skalę europejską.
EuroPodróże 115
FOT. PROMOTE ICELAND
Żądnym przygód globtroterom polecam jeszcze wyprawę do bezludnego wnętrza wyspy. Ok. 100 km od wspomnianego Egilsstaðir, w pobliżu największego islandzkiego lodowca Vatnajökull (8100 km² powierzchni!), zbudowano 5 lat temu
FOT. PROMOTE ICELAND
zz Gejzer Strokkur w dolinie Haukadalur olbrzymią Hydroelektrownię Kárahnjúkar, która produkuje prąd do topienia rudy aluminium w hucie koło Reyðarfjörður. W promieniu ok. 300 km od Reykjavíku poprowadzono z kolei szlak Golden Circle. Jedną z jego stacji jest Park Narodowy Þingvellir nad
zz Barwny krajobraz Parku Narodowego Þingvellir jesienią brzegiem jeziora Þingvallavatn, gdzie w 930 r. po raz pierwszy obradował narodowy parlament Althing (Alþingi). Również w tym miejscu w 1944 r. ogłoszono niepodległość Islandii. Podczas spaceru po tym obszarze, wpisanym w 2004 r. na Listę Światowego Dziedzictwa Ludzkości UNESCO, warto pamiętać, że na nim właśnie spotykają się 2 płyty tektoniczne: euroazjatycka i północnoamerykańska. Następny przystanek stanowi pobliski wodospad Gullfoss, równie okazały jak Dettifoss, lecz przyciągający dużo więcej obcokrajowców ze względu na bliskość głównego traktu turystycznego. W drodze powrotnej do stolicy musimy jeszcze zajrzeć do doliny Haukadalur. Słowo „gejzer” pochodzi właśnie od tutejszego wyrzucającego w górę słup wody źródła Geysir, dziś nieaktywnego. W odróżnieniu od niego jego sąsiad Strokkur pracuje dość regularnie i wybucha gorącą fontanną na wysokość 30–40 m co ok. 10 min. Samochodem z napędem na 4 koła dotrzemy również do regionu Landmannalaugar z aktywnym wulkanem Hekla (1491 m n.p.m.). Pokonując miejscowe rwące rzeki i grząskie piaski oraz walcząc z silnymi wiatrami, dojedziemy wreszcie do doliny Thórsmörk (Þórsmörk), zawdzięczającej swoje miano imieniu nordyckiego boga Thora. Na samym jej końcu znajduje się schronisko – świetna baza wypadowa dla wielbicieli wspinaczki i osób planujących wyprawy po lodowcu Mýrdalsjökull. Islandia zachwyca kontrastami. To kraina żywiołów: ognia, wody i powietrza, pachnąca siarką, skuta przez lodowce i owiana zimnym wiatrem. Podróżników uwodzi bezkresnymi przestrzeniami, wonią mokrego mchu oraz niezłomnym charakterem Islandczyków żyjących bardzo często w małych chatkach na odludziu. Pod jej twardą skorupą, zupełnie jak w piersiach jej mieszkańców, bije jednak niezmiernie gorące serce. zz Wodospad Gullfoss tworzą dwie majestatyczne kaskady FOT. PROMOTE ICELAND/RAGNÁR Þ. SIGURÐSSÓN
wiosna 2014 • ALLINCLUSIVE
116 EuroPodróże
ALLINCLUSIVE • wiosna 2014
EuroPodróże 117
wiosna 2014 • ALLINCLUSIVE
118 EuroPodróże
Pełna tajemnic
Malta DANUTA SZNAJDER
ALLINCLUSIVE • wiosna 2014
EuroPodróże 119
FOT. VIEWINGMALTA.COM/CLIVE VELLA
<< Malta, najdalej wysunięte na południe państwo europejskie, leży niespełna 300 km od wybrzeży Afryki. O ten tajemniczy skrawek lądu walczyło wiele narodów. Liczne ślady jego burzliwej historii zachowały się do naszych czasów. To właśnie w tym kraju odnaleziono jedne z najstarszych budowli na świecie – kamienne świątynie, które zachwycają rozmachem i intrygują zarówno turystów, jak i badaczy, wciąż nieznających ich przeznaczenia. >>
zz Valletta i zatoka Grand Harbour wiosna 2014 • ALLINCLUSIVE
120 EuroPodróże
KLIMAT I PRZYRODA
zz Kolorowe łodzie rybackie luzzu w porcie w Marsaxlokk
S
kąpany w słońcu i otulony szmaragdowozielonymi wodami Morza Śródziemnego archipelag Wysp Maltańskich był świadkiem wielu ważnych wydarzeń. W 60 r. n.e. do jego brzegów przybił św. Paweł, który zaszczepił wśród tutejszych mieszkańców chrześcijaństwo. 1505 lat później kawalerowie maltańscy stawili tu czoła osmańskiemu sułtanowi Sulejmanowi Wspaniałemu (1494–1566). Wzniesione przez nich potężne fortyfikacje i zabudowania przetrwały do dziś. Dla tego zakonu rycerskiego pracował przez trzy lata słynny włoski malarz barokowy Michelangelo Merisi da Caravaggio (1571–1610), który schronił się na gościnnej Malcie po ucieczce z Rzymu. Maltańskie rękodzieło artystyczne, smaczne dania, doskonałe wina i barwne fiesty należą do największych atrakcji wysp. Jeśli dodamy do tego jeszcze inne ich zalety: piękne krajobrazy, wyjątkowy klimat, słoneczne plaże, rozbudowaną bazę noclegową i infrastrukturę turystyczną oraz wygodne połączenia lotnicze z portami w całej Europie, otrzymamy wymarzone miejsce na urlop dla każdego. zz Barwne wielkanocne procesje na Malcie przyciągają tłumy FOT. VIEWINGMALTA.COM/JÜRGEN SCICLUNA
FOT. VIEWINGMALTA.COM
Malta znajduje się w śródziemnomorskiej strefie klimatycznej, co oznacza łagodne zimy oraz gorące lata z lekkim wiatrem sirocco. Średnia temperatura powietrza waha się od 11,5°C (grudzień–luty) do 27,3°C (maj–październik). W lipcowe i sierpniowe dni przyda nam się tutaj butelka wody, okulary przeciwsłoneczne oraz dobry krem z wysokim filtrem UV i kapelusz, które ochronią nas przed poparzeniami i przegrzaniem. Opady (głównie w porze zimowej) bywają niespodziewane i gwałtowne. Warto nosić więc ze sobą lekką nieprzemakalną kurtkę. Od połowy stycznia do połowy marca zdarzają się silne i chłodne wiatry. Wilgotność powietrza sięga wtedy do 81 proc. Na ten krótki okres trzeba zaopatrzyć się w ciepłą odzież. Sezon turystyczny na archipelagu trwa przez cały rok. Od maja do września odwiedzają go głównie amatorzy morskich i słonecznych kąpieli. Pora jesienno-zimowa sprzyja pieszym i rowerowym wycieczkom wśród maltańskich klifów i łąk, pokrywających się zielonymi kobiercami. To dobry czas również dla tych, którzy nie lubią wakacyjnego zgiełku. Na Malcie, Gozo i Comino rośliny nie przechodzą w stan wegetacji. Jedynie w najgorętsze tygodnie lata część z nich wysycha z braku wody. W tym rejonie spotkamy ponad 1000 różnych gatunków flory, także endemicznych, oraz takich przedstawicieli fauny, jak małe ssaki (myszy, jeże, króliki), jaszczurki, kameleony, bardzo rzadko występujące i niegroźne dla człowieka węże, owady oraz ptaki. Podczas snorkelingu lub nurkowania przyjrzymy się bliżej równie interesującemu królestwu morskiemu.
HANDEL I WIARA
Niezmiernie gościnni i otwarci Maltańczycy chętnie wskazują drogę zagubionym turystom i wdają się z nimi w rozmowy. Aby się z nimi do-
ALLINCLUSIVE • wiosna 2014
EuroPodróże 121
FOT. VIEWINGMALTA.COM/YUJI TERAI
gadać wystarczy znajomość kilku słów w języku angielskim bądź włoskim. Jak przystało na południowców, tutejsi wyspiarze są żywiołowi, dużo
FOT. VIEWINGMALTA.COM
zz Hypogeum Ħal-Saflieni w mieście Paola gestykulują, przekrzykują się wzajemnie i zawzięcie dyskutują o polityce, sporcie i każdym innym temacie. Kochają dobre jedzenie, wino i wieczorne
zz Na Błękitną Lagunę koło Comino dostaniemy się tylko łodzią grillowanie nad brzegiem morza, który latem oświetlony pochodniami tętni życiem do późnej nocy. Najwyższą wartość dla mieszkańców Malty stanowią rodzina i wiara katolicka (98 proc. populacji kraju to katolicy). W żadnym wypadku nie wolno też przerywać im świętego czasu popołudniowej sjesty. Maltańczycy lubią się również targować. Przekonamy się o tym w wiosce rybackiej Marsaxlokk słynącej z niedzielnego targowiska nad zatoką, gdzie sprzedaje się świeże ryby i owoce morza prosto z kutra, warzywa czy wyroby rękodzielnicze, m.in. serwetki z koronki klockowej i wiele innych. W kontaktach z handlarzami warto stosować się do pewnych zasad: najpierw musimy do właściciela stoiska niezobowiązująco zagadać, potem pochwalić jego towar i na koniec uważać, żeby nie dać sobie wcisnąć więcej rzeczy, niż zamierzaliśmy od niego kupić. Samo nabrzeże zdobi mnóstwo kolorowych łodzi rybackich zwanych luzzu, których konstrukcja sięga prawdopodobnie czasów fenickich. Prezentują się one szczególnie pięknie na pamiątkowych zdjęciach. Kultywowanie tradycji religijnych to dla mieszkańców tego kraju nieodłączny element życia. Od wczesnego lata do jesieni co weekend fajerwerki rozświetlają niebo nad kolejnymi przyozdobionymi girlandami miastami obchodzącymi święto swojego patrona. Uroczystości uświetniają procesje uliczne, muzyka i śpiewy. Wyjątkowo barwny pochód przechodzi w Wielki Piątek ulicami miejscowości Paola. Kroczą w nim starotestamentowi prorocy, żołnierze rzymscy, Poncjusz Piłat, Barabasz i inne postacie biblijne oraz mężczyźni niosący na swoich barkach potężne konstrukcje przedstawiające sceny z historii o ukrzyżowaniu Jezusa Chrystusa.
wiosna 2014 • ALLINCLUSIVE
122 EuroPodróże
FOT. VIEWINGMALTA.COM
zz Panorama Valletty usytuowanej na półwyspie Sciberras
KAWALEROWIE MALTAŃSCY I VALLETTA
Rycerski Zakon Szpitalników św. Jana (znany jako joannici) jest jedną z najstarszych suwerennych instytucji zachodniej cywilizacji. Powstał oficjalnie w Jerozolimie w 1113 r. ze świeckiego bractwa przy Szpitalu św. Jana Chrzciciela. Na Malcie rycerze zakonni znaleźli się za sprawą cesarza rzymskiego Karola V Habsburga w 1530 r. Bronili Maltańczyków przed korsarzami, którzy nieustannie łupili wyspę i uprowadzali ludność. W 1565 r. wsławili się bohaterską walką z wojskami osmańskimi sułtana Sulejmana Wspaniałego. Joannici uchodzili za doskonałych budowniczych i architektów. W czasie oblężenia tureckiego ich siedziba Birgu została zniszczona, więc wielki mistrz Jean Parisot de La Valette (1494–1568) zdecydował o wzniesieniu nowej w pobliżu Fortu Saint Elmo (Fortu św. Elma). Nazwano ją na jego cześć Vallettą, a zaprojektował ją Francesco Laparelli (1521–1570). To pełniące obecnie funkcję stolicy miasto zachowało do dziś charakter średniowiecznej twierdzy. W wielu zabytkowych budowlach mieszczą się teraz interesujące muzea. zz Pałac Wielkich Mistrzów w Valletcie jest pełen cennych skarbów FOT. VIEWINGMALTA.COM/AARON BRIFFA
ALLINCLUSIVE • wiosna 2014
Symbol potęgi zakonu stanowi Pałac Wielkich Mistrzów. Korytarze udekorowano w nim freskami przedstawiającymi sceny z historii zgromadzenia, ze ścian spoglądają podobizny przełożonych, a sale wyłożono marmurowymi posadzkami. Na miłośników sztuki i militariów czekają natomiast arcydzieła snycerzy i ogromna kolekcja broni. Do najbardziej spektakularnych miejsc w Valletcie zalicza się Konkatedrę ś w. J a n a . Z b u d o w a n a w l a t a c h 1573–1577 jako główna świątynia joannitów, z zewnątrz nie wyróżnia się niczym specjalnym. Jej surowa bryła nie zapowiada tego, co zobaczymy w środku. Po wejściu do wnętrza przepych barokowego wystroju wręcz przytłacza. W kościele znajduje się jedno z najsłynniejszych dzieł Caravaggia – Ścięcie św. Jana Chrzciciela (1608 r.). Spoczywają w nim także przedstawiciele najznamienitszych rodzin szlacheckich z XVI i XVII w. Inskrypcje na marmurowych płytach opisują ich losy i mężne czyny. W niedzielne przedpołudnia w Forcie św. Elma odbywa się pokaz historyczny z udziałem gwardii. Ubrani w barwne stroje z XVI stulecia mężczyźni z halabardami i muszkietami odgrywają sceny z życia fortu, zbiórki, ćwiczenia i potyczki z najeźdźcami. Z kolei w Górnych Ogrodach Barrakka (Upper Barrakka Gardens) tuż przed godz. 12.00 rozbrzmiewa salwa armatnia. Z tego punktu roztacza się zapierający dech w piersiach widok na całą zatokę Grand Harbour (Wielki Port) i przeciwległy brzeg z malowniczymi Trzema Miastami: Cospicuą (Bormlą), Birgu (Vittoriosą) i Sengleą (Islą).
EuroPodróże 123
FOT. VIEWINGMALTA.COM/WILLIAM ATTARD MCCARTHY
MDINA I OKOLICE
O bogactwie kawalerów maltańskich świadczy też Mdina. W tym maleńkim miasteczku czas się zatrzymał. Jego okazałe mury obronne powstawa-
FOT. VIEWINGMALTA.COM/BERNICE YEOMANS
zz Typowe kolorowe maltańskie balkony ły przez wieki. Ich budowę rozpoczęli Fenicjanie, kontynuowali ją Rzymianie, Bizantyjczycy, Arabowie i Normanowie, a dokończyli joannici.
zz Mdina, dawna stolica Malty, leży malowniczo na wzgórzu Już sam spacer po wąskich mdińskich uliczkach przynosi niezwykłe doznania. Po drodze możemy podziwiać kolorowe balkony, dostojne drzwi z mosiężnymi kołatkami, misterne fasady budynków i wieżyczki kościołów. Warto przyjrzeć się tutaj bliżej zwłaszcza Vilhena Palace – Muzeum Historii Naturalnej, a także Palazzo Falson (Pałacowi Falson) – jednemu z najstarszych obiektów w Mdinie, którego dzieje zaczynają się w XIII stuleciu. Z Bastion Square (placu Bastionu) rozpościera się rozległa panorama środkowej Malty. Obecnie zakon na mocy umowy z rządem znów korzysta z górnej części położonego w Birgu Fort Saint Angelo (Fortu św. Anioła), który należał do niego od 1530 r. do zajęcia wyspy przez Napoleona w 1798 r. Charakterystyczna flaga z białym krzyżem maltańskim na czerwonym tle powiewa na jego szczycie jak dawniej. Do przylegającego do Mdiny Rabatu turyści zaglądają, aby obejrzeć Katakumby św. Pawła i św. Agaty – późnorzymski kompleks podziemnych cmentarzy, używanych do IV w. n.e. (to najstarsze dowody obecności chrześcijan w tym rejonie), a także Domvs Romana – rekonstrukcję autentycznej willi rzymskiej, którą odtworzono z użyciem oryginalnych i doskonale zachowanych fragmentów budowli. Zarówno na Malcie, jak i na Gozo odkryjemy również pozostałości starożytnej cywilizacji sprzed ponad 7000 lat. W świetnym stanie dotrwały do współczesnych czasów np. kompleks
wiosna 2014 • ALLINCLUSIVE
124 EuroPodróże
FOT. VIEWINGMALTA.COM/TED ATTARD
zz Skalne Lazurowe Okno u brzegów Gozo w zatoce Dwejra megalitycznych świątyń Ġgantija czy Hypogeum Ħal Saflieni, gdzie odnaleziono słynną figurkę Śpiącej Wenus (wystawioną w National Museum of Archaeology – Narodowym Muzeum Archeologii w Valletcie).
NAUKA I ODPOCZYNEK
Przez 164 lata (do uzyskania niepodległości w 1964 r.) archipelag Wysp Maltańskich stanowił część brytyjskiego mocarstwa. Współcześnie uważa się go za jeden z najbardziej przyjaznych rejonów dla ludzi, którzy chcą się nauczyć angielskiego, będącego językiem urzędowym kraju (obok maltańskiego). Na wyspach Malta, Gozo i Comino mówią nim wszyscy: obsługa hotelowa, kelnerzy w restauracjach, przechodnie na ulicach. Miejscowe szkoły językowe specjalizują się w organizowaniu pobytów dla osób z wielu stron świata, w różnym wieku i na każdym poziomie zaawansowania. Oferują kursy prowadzone przez znakomicie przygotowaną kadrę (w większości native speakerów) z użyciem dobrze opracowanych materiałów i uzupełnione bogatymi zajęciami pozalekcyjnymi. Studenci zostają zakwaterowani w hotelach, apartamentach lub domach prywatnych i mają możliwość spędzania ze sobą wolnego czasu. Jak powszechnie wiadomo, najłatwiej da się nauczyć języka obcego w praktyce, używając go niemal 24 godziny na dobę. Dlatego też mnóstwo osób z całego globu uczestniczy w kursach angielskiego na Malcie. zz Rajdy rowerowe dookoła Malty dostarczają mnóstwa emocji FOT. VIEWINGMALTA.COM/JÜRGEN SCICLUNA
NURKOWANIE I ŻEGLARSTWO
Morze Śródziemne wokół Malty, Gozo i Comino kryje wiele bardzo atrakcyjnych miejsc dla nurków. Pasjonatów podwodnych przygód kuszą m.in. zatopione statki z II wojny światowej, celowo umieszczone na dnie wraki, jaskinie, bajeczny świat fauny morskiej, rafa koralowa oraz wyjątkowo przejrzysta (do 30 m) i ciepła woda. Liczne centra nurkowe umożliwiają zdobycie kolejnych stopni umiejętności, począwszy od podstawowego PADI Open Water Diver aż do profesjonalnego PADI Divemaster. Bez problemu zbierzemy także w okolicy doświadczonych towarzyszy na wyprawę oraz wynajmiemy łódź. Uznanie wśród miłośników nurkowania zdobyła sobie zwłaszcza zatoka Dwejra na Gozo. Głębokość pobliskiej studni Blue Hole (Błękitna Dziura) sięga 55 m. Tuż obok formacji skalnej Azure Window (Lazurowego Okna) z fantastycznego naturalnego basenu przepłyniemy podwodnym korytarzem w stronę otwartego morza. U maltańskich brzegów cumują też często amatorzy jachtingu i żeglarstwa. Z doskonale wyposażonych przystani korzysta wielu obcokrajowców, którzy przechowują w nich swoje jachty i katamarany. Wystarczy przejść się do mariny w Portomaso lub Msidzie, aby się o tym przekonać. Dla zainteresowanych prowadzi się kursy z certyfikatem RYA (Royal Yachting Association) na wszystkich poziomach. Na wybrzeżu działa także wiele wypożyczalni jachtów, łodzi motorowych czy skuterów wodnych.
TURYSTYKA PIESZA I ROWEROWA
Malownicze widoki, nieduże odległości, łagodne wzniesienia i wiele atrakcyjnych przystanków po drodze zachęcają do tego, aby archipelag zwiedzać pieszo. Należy jednak wziąć pod uwagę tutejsze warunki klimatyczne, zwłaszcza wysokie temperatury w sezonie letnim. W skład niezbędnego ekwipunku piechura wchodzą butelka
ALLINCLUSIVE • wiosna 2014
EuroPodróże 125
FOT. VIEWINGMALTA.COM
zz Niewielka cieśnina Błękitna Laguna wody, przekąska, dobre okulary przeciwsłoneczne i czapka chroniąca przed słońcem. Wskazane jest też używanie kosmetyków z wysokim filtrem UV, żeby uniknąć ewentualnych poparzeń. Dla tak przygotowanych osób wycieczki po uroczych Wyspach Maltańskich staną się ogromną przyjemnością. Szlaki zostały bardzo dobrze opisane w przewodnikach dostępnych w punktach informacji turystycznej lub internecie. Mimo to warto zabrać ze sobą mapę. Odległość pomiędzy najdalej wysuniętymi punktami na Malcie z północy
FOT. VIEWINGMALTA.COM
zz Wyspy Maltańskie doceniają także amatorzy żeglarstwa na południe wynosi ok. 27 km, zaś ze wschodu na zachód – zaledwie 14 km. Na Gozo to odpowiednio 7 i 14 km. Wszystkie trasy nadają się do zwykłych wędrówek pieszych, marszów nordic walking lub wspaniałych wycieczek rowerowych. Większość pokonamy również małym samochodem.
SZTUKA KULINARNA I WINO
Kuchnia maltańska wykształciła się z mieszanki śródziemnomorskich stylów. Tradycyjne dania przygotowuje się w oparciu o świeże produkty dostępne w danej porze roku. Polecam spróbować przede wszystkim pastizzi (półfrancuskie ciastko z nadzieniem twarogowym lub pastą z grochu), ryby koryfena (lampuka) z grilla, fenkaty – potrawy z królika i spaghetti, uważanej
wiosna 2014 • ALLINCLUSIVE
126 EuroPodróże Żaden śródziemnomorski posiłek nie jest kompletny bez odpowiedniego wina. Te maltańskie, choć mało znane w Polsce, zdobywają liczne wyróżnienia na międzynarodowych konkursach. Na Malcie i Gozo uprawia się szlachetne szczepy winorośli Cabernet sauvignon, Merlot, Syrah, Grenache, Sauvignon blanc, Chardonnay, Carignan, Chenin blanc i Muscat, a także miejscowe Ġellewża i Ghirghentina, z których pro-
FOT. VIEWINGMALTA.COM
zz W wielu restauracjach kolację zjemy nad brzegiem morza za nieoficjalne danie narodowe. Warto skusić się również na aljottę – zupę z kawałkami ryby, na bazie przecieru pomidorowego, z czosnkiem, ziołami i ryżem, czy Ħobż biż-żejt – chleb maczany w oliwie z sałatką z tuńczyka, cebuli, czosnku, pomidorów i kaparów. Dla orzeźwienia najlepiej wypić chłodny napój Kinnie. zz Popularna wśród turystów piaszczysta plaża Golden Bay na Malcie
FOT. VIEWINGMALTA.COM
zz Malta jest też idealna na trekking dukuje się znakomite trunki o wyrafinowanym smaku. Rodzime winnice, np. Emmanuel Delicata Winemaker, Marnisi Estate, Marsovin Cellars lub Montekristo Estates, zapraszają FOT. VIEWINGMALTA.COM
ALLINCLUSIVE • wiosna 2014
EuroPodróże 127 na degustacje swoich wyśmienitych produktów. We wrześniu na obu wyspach odbywają się festiwale wina.
RODZINNE WAKACJE I PLENERY FILMOWE
Na Malcie wypoczną też rodziny z dziećmi. Do gustu przypadną im niewątpliwie piaszczyste lub równe kamieniste wybrzeże. Latem woda osiąga temperaturę nawet do 28°C, a samo morze wydaje się prawie gładkie, co stwarza idealne warunki dla najmłodszych. Na większych plażach można wypożyczyć leżaki i parasole. Za najładniejsze uchodzą Golden Bay, Mellieha Bay, Paradise Bay i Balluta Bay. Nie wolno – oczywiście – zapominać o podstawowych zasadach bezpiecznego opalania: nasze pociechy powinniśmy nasmarować kremem z filtrem UV 50, a ich głowy chronić czapkami. Zaleca się także nie wygrzewać się na słońcu w godz. 11.00–15.00. Dzieci uwielbiają kompleks basenowy Splash & Fun Water Park w Baħar iċ-Ċagħaq (otwarty w tym roku od 17 maja), przylegający do Mediterraneo Marine Park, w którym odbywają się m.in. pokazy papug i uchatek oraz sesje pływania z delfinami. Atrakcją będzie też dla nich na pewno wycieczka do The Limestone Heritage Park and Gardens w Siġġiewi, gdzie audiowizualne prezentacje przedstawiają historię i kulturę re-
FOT. VIEWINGMALTA.COM/SPLASH & FUN
zz Baseny w atrakcyjnym dla rodzin Splash & Fun Water Park gionu. Wizyta w fabryce klocków Playmobil (Playmobil FunPark) w Ħal Far również zapadnie im na długo w pamięci. Poza tym do wyboru mamy jeszcze rejs statkiem do szmaragdowej cieśniny Blue Lagoon (Błękitna Laguna) między wyspami Comino i Cominotto albo wyprawę dookoła Malty piętrowym autobusem. Piękno archipelagu doceniają nie tylko turyści, lecz także znani reżyserzy. Kręcono na nim m.in. sceny do filmów Aleksander, Asterix i Obelix: Misja Kleopatra, Hrabia Monte Christo, Starcie tytanów, Gladiator czy Troja. Trzeba przyznać, że niezmiernie fotogeniczne maltańskie krajobrazy oczarowują przybyszów z taką mocą, że często pragną oni zostać wśród nich choć chwilę dłużej.
wiosna 2014 • ALLINCLUSIVE
128 EuroPodróże
Sardynia i Sycylia – dwie córy Italii
ALLINCLUSIVE • wiosna 2014
EuroPodróże 129 < < Te d w i e n a j w i ę k s z e w y s p y M o r z a Śródziemnego łączą podobne losy ziem przez wiele wieków narażonych na najazdy, pustoszonych przez epidemie i rozpalanych przez bunty. Każda z nich jest mimo to inna. Sardynia przypomina raczej zamkniętą w sobie, nieufną, lecz dumną siostrę jakże odmiennej, towarzyskiej i rozgadanej Sycylii. I jedna, i druga stara się jednak pozostać niezmienna, choć czas upływa nieubłaganie. Może właśnie dlatego dopiero w XX stuleciu pozwoliły, aby przemysł turystyczny na stałe zagościł w ich progach. >>
FOT. RENATA TRAVEL
RENATA SUCHODOLSKA www.poloniasardynia.blox.pl
O
ba te regiony autonomiczne Włoch zajmują zbliżoną powierzchnię (24,1 tys. i 25,7 tys. km 2), ale naznaczoną wulkanami S y c y l i ę z a m i e s z ku j e d u ż o większa liczba ludności niż skalistą Sardynię. Znajdują się w strefie klimatu śródziemnomorskiego z łagodną zimą i gorącym latem. Wraz z francuską Korsyką i Półwyspem Apenińskim tworzą granicę Morza Tyrreńskiego. Swoją wyprawę zaczynam od sardyńskich brzegów, aby następnie dotrzeć do sycylijskiego lądu i opuścić go w Mesynie, zwróconej w stronę włoskiego regionu Kalabria.
FOT. WIKIPEDIA.COM/EVAN ERICKSON
OSOBLIWI WYSPIARZE
Z e s k a k u j ę z ko i , n i m m e g a f o n obwieszczający bliskość portu wrzaśnie, budząc wszystkich pasażerów. Opatulona wybiegam na pokład. Jest jak za każdym razem, gdy dopływam do brzegów Sardynii promem: za rufą horyzont żarzy się od wschodzącego słońca, a od dziobu zuchwały mistral uderza w nozdrza charakterystycznym
zapachem makii śródziemnomorskiej. Wciągam w płuca potężny haust powietrza. Położona strategicznie na szlakach handlowych antyczna Ichnusa (dzisiaj tę nazwę nosi lokalne piwo) od czasów starożytnych kusiła ambitnych kupców. Od VIII w. p.n.e. Fenicjanie zakładali tu swoje placówki, które rozrosły się później w tętniące życiem miasta: Caralis (Cagliari), Nora, Bithia, Sulcis na południu oraz Tharros na zachodnim wybrzeżu. Dziś do ruin dwóch z nich, Nory i Tharros, ściągają rzesze turystów. Kartagińczycy z kolei uczynili z Sardynii spichlerz śródziemnomorski. Pod ich panowaniem sadzenie drzew owocowych na terenach przeznaczonych pod uprawę zboża było karane śmiercią. Rzymianie pozostawili na wyspie sieć dróg i mostów – podczas spacerów polami można się ciągle natknąć na niektóre z nich. Bizantyjczycy przyczynili się do wyplenienia pogańskich wierzeń, które jednak, ku radości etnografów, przetrwały zakamuflowane w obrządkach religijnych. Szczególnie kilka z nich zasługuje na uwagę. 17 stycznia oraz podczas ostatnich dni karnawału ulicami Mamoiady przechodzą ubrani w maski Mamuthones i Issohadores. W Oristano koniec karnawałowego szaleństwa uświetnia rodzaj turnieju rycerskiego Sartiglia, w trakcie którego pędzący
zz Szmaragdowe Wybrzeże na Sardynii przyciąga miłośników jachtingu zz Dobrze zachowany teatr grecko-rzymski w Taorminie na Sycylii wiosna 2014 • ALLINCLUSIVE
130 EuroPodróże
FOT. FOTOTECA ENIT
zz Tharros nad sardyńską zatoką Oristano założyli Fenicjanie galopem jeźdźcy w maskach m u s z ą n a b i ć n a s z p a d ę s r e b rną gwiazdę. 1 maja w Cagliari długim pochodem rozpoczyna się Festa di Sant’Efisio. 6 lipca w Sedilo z okazji uroczystości zwanej Ardia urządza się szaleńczy wyścig konny. 14 sierpnia w Sassari obchodzi się natomiast festiwal Discesa dei Candelieri (Faradda di li Candareri), któremu towarzyszy procesja z kilkunastometrowymi ozdobnymi świecznikami niesionymi na ramionach tańczących przy wtórze bębnów reprezentantów cechów rzemieślniczych. W 2013 r. wpisano ją na Listę Reprezentatywną Niematerialnego Dziedzictwa Ludzkości UNESCO. zz Mamuthone z karnawału w Mamoiadzie FOT. FOTOTECA ENIT
ALLINCLUSIVE • wiosna 2014
Razem z turystami schodzę na ląd niepodobny do żadnego innego, znajdujący się poza czasem i historią, jak napisał o Sardynii angielski pisarz David Herbert Lawrence (1885–1930) w książce Morze i Sardynia (Sea and Sardinia) po krótkiej podróży w 1921 r. Nie napotkam tak jak on na początku XX w. brodatych mężczyzn w berritcie – nakryciu głowy w kształcie długiej rury z czarnej tkaniny, uginających się pod ciężarem mastruci – okrycia ze skóry owcy. Cyceron, gardzący Sardyńczykami z górzystego wnętrza wyspy (być może miał im za złe, iż nie dali się do końca podporządkować Rzymowi), określał ich mianem latruncoli mastrucati (łac. latrunculus – bandyta), najzz Rycerz turnieju Sartiglia w Oristano FOT. FOTOTECA ENIT
wyraźniej nawiązując do charakterystycznego odzienia. Dzisiaj tradycyjnym strojom sardyńskim można się przyjrzeć albo w muzeach etnograficznych (np. w Nuoro), albo podczas parad. Największą z nich stanowi Cavalcata Sarda odbywająca się w trzecią niedzielę maja w Sassari. Jeśli dopisze mi szczęście, to zobaczę chociaż odziane na czarno sardyńskie wdowy. Będą siedzieć na progach domów w Castelsardo, wyplatając koszyki.
WIEPRZOWINA I MAŁŻE
Mało kto domyśla się, że dzisiejsza kuchnia Sardynii daleko bardziej opiera się na mięsie niż na darach morza, co jest ściśle związane z dziejami najstarszych mieszkańców wyspy – Nuorów. Gdy doświadczyli oni najazdów Kartagińczyków od południa i Rzymian od północy, zmuszeni byli opuścić wybrzeże i uciekać w głąb lądu, gdzie osiedlali się na terenach górskich. Nic więc dziwnego, że zajęli się myślistwem i pasterstwem. Tradycyjny sardyński sposób pieczenia prosiaka – porcetto – w nakrytej kamieniami dziurze w ziemi, nad którą rozpalano ognisko, nie powstał jako przejaw genialnej intuicji kulinarnej, lecz z potrzeby ukrycia faktu, iż pieczyste pochodziło czasami z kradzieży.
EuroPodróże 131
FOT. FOTOTECA ENIT
zz Nad Castelsardo na północy Sardynii górują ruiny zamku z 1102 r. Obecnie w Barbagii podczas pranzo con i pastori („obiadu z pasterzami”) przy wtórze organetto (małego akordeonu diatonicznego) możemy spróbować tego, co niegdyś jadali Sardyńczycy i co wciąż jest obecne w tutejszej kuchni: cieniutkiego chleba carasau, porcetto, ricotty, oliwek i mocnego czerwonego wina Cannonau, podobno zapewniającego długowieczność.
Po obowiązkowej filiżance cappuccino postanawiam udać się pieszo nową promenadą z portu do centrum Olbii. Przechodząc wzdłuż brzegu zatoki, mijam zanurzonych po pas w wodzie zbieraczy małży arselle (Ruditapes decussatus). Jogheddadori (tak nazywają się ci poławiacze w miejscowym dialekcie gallurskim) używają specjalnego chwytaka, rodzaju kosza z metalowej siatki z doczepionymi
zz Festiwal Cavalcata Sarda w Sassari – pokazy akrobacji na koniach
do jednego boku kilkunastocentymetrowymi zębami, którymi orzą dno morskie. Spośród wybranych kamieni i mułu wygrzebują mięczaki i odkładają do zawieszonej na plecach torby. W restauracjach przyrządza się z nich potem pyszne dania: spaghetti cozze e arselle, zuppetta cozze e arselle. Na samą myśl aż cieknie mi ślinka! Jednak większość małży, które trafiają na stoły Sardyńczyków, pochodzi z hodowli. W zatoce Olbii zajmują one 150 ha. Co roku uzyskuje się z nich ok. 40 tys. q omułków jadalnych Mytilus galloprovincialis.
FOT. FOTOTECA ENIT
CAŁY ŚWIAT POD RĘKĄ
Magiczną Sardynię ze względu na jej różnorodność krajobrazową określa się mianem „siedmiu kontynentów” lub „kontynentu w miniaturze”. Podróżnicy odkryją tutaj karaibskie plaże w archipelagu La Maddalena (np. Cala Coticcio) i rozległe laguny pełne ryb i wodnego ptactwa (Stagno di Molentargius w Cagliari oraz Stagno di Cabras niedaleko Oristano), jałowe wzgórza na północnym wschodzie i żyzną nizinę Campidano na południu, dziki masyw górski Gennargentu i jeden z najgłębszych europejskich kanionów – Gorroppu. Wyspę pokrywają szafranowe pola (okolice San Gavino Monreale), lasy korkowe, winnice, dzikie pastwiska, a także najwyższe wiosna 2014 • ALLINCLUSIVE
132 EuroPodróże
FOT. FOTOTECA ENIT
zz Naturalny Park Regionalny Molentargius – Saline koło Cagliari ruchome wydmy w Europie (Dune di Piscinas). Wschodnie i północno-zachodnie wybrzeże kończą wapienne i granitowe klify, nad którymi krążą sępy płowe. Postindustrialne krajobrazy opuszczonych kopalń kontrastują z mieniącym się wszelkimi barwami światem morskiej flory i fauny. Są tu wytworne, charakterystyczne miasta naznaczone hiszpańskimi wpływami (Cagliari, Sassari, Alghero), takie same od tysięcy lat szałasy pasterzy, zwane pinnettu, rzekome „domy wróżek” (domus de janas) oraz tajemni-
cze kamienne nuragi – wieże w kształcie ściętych stożków. To właśnie one stały się symbolem Sardynii. Ich liczbę szacuje się na ok. 7 tys. Z większości pozostały ledwie widoczne kamienne okręgi – na przestrzeni wieków Sardyńczycy używali składających się na nie bloków jako łatwo dostępnego budulca do różnych celów. Kilkadziesiąt z nich leży pod asfaltem głównej drogi krajowej łączącej północ z południem wyspy, tzw. Carlo Felice (SS 131). Dopiero centralizacja nadzoru archeologicznego w XX w.
zz Cala Corsara na terenie Parku Narodowego Archipelagu La Maddalena
zz Park Narodowy Zatoki Orosei i Gennargentu przyniosła poprawę sytuacji. Znalazły się pieniądze na wykopaliska i ochronę, której najczęściej podejmują się zrzeszeni w kooperatywach przewodnicy. Mimo to znacznej części tych wież nie objęto żadnym nadzorem, a dotyczy to nawet tych całkiem pokaźnych, jak Santa Barbara niedaleko Macomer. Duże wrażenie robią zwłaszcza tzw. nuragi złożone (nuraghi complessi), czyli kompleksy kilku lub kilkunastu budowli oraz łączących je potężnych murów. Początkowo sądzono, że te osobliwe obiekty pełniły funkcje twierdz, lecz ostatnio coraz więcej naukowców skłania się ku tezie o ich reliFOT. RENATA TRAVEL
ALLINCLUSIVE • wiosna 2014
EuroPodróże 133
FOT. FOTOTECA ENIT
gijnym przeznaczeniu. Podczas pobytu na wyspie trzeba zobaczyć przynajmniej jeden – polecam Santu Antine niedaleko Torralby, Losa koło Abbasanty albo Su Nuraxi w Barumini.
NARODZINY SARDYŃSKIEJ TURYSTYKI
Po w o j e n n y r z ą d R e g i o n u A u t o nomicznego Sardynii uważał, iż najskuteczniejszym lekarstwem na opóźnienie cywilizacyjne obszaru będzie przemysł. Zaczęto inwestować w potężne rafinerie i fabryki, które po latach wzbudzającej zachwyty produkcji straszą dziś kikutami kominów. Zakład przetwarzania ropy naftowej miał powstać także w leżącej na północno-wschodnim wybrzeżu Olbii. Przeszkodziły temu prywatne interesy ówczesnego burmistrza, posiadającego w zatoce rozległe hodowle małży. Szczęśliwie dla niego pewnego dnia w jego biurze pojawił
FOT. FOTOTECA ENIT
zz Znakomicie zachowana duża nuraga Losa w pobliżu Abbasanty się książę Aga Chan IV, religijny przywódca ismailickich nizarytów, który odkupił 1800 ha ziemi od miejscowych pasterzy z zamiarem wybudowania serii turystycznych kompleksów, hoteli i willi. Radnym pomysł wydawał się absurdalny, nie wart nawet złamanego grosza. Według nich ludzie nie chcieliby tu przyjeżdżać. Dla Sardyńczyków ich rajskie plaże nie przedstawiały żadnej wartości – wszak nie można było na nich wypasać owiec. Mimo iż wydaje się to niedorzeczne, w tamtych czasach na sardyńskich brzegach wylegiwały się wyłącznie krowy. Uparty burmistrz przekonał swoich współpracowników, wydał stosowne pozwolenia i tak... rozpoczął się przewrót, który objął nie tylko ten najbiedniejszy, choć przepiękny zakątek Sardynii, ochrzczony najprawdopodobniej hebrajską nazwą Gallura
zz Do wielu pięknych miejsc na Sardynii dostaniemy się tylko łodziami FOT. RENATA TRAVEL
(„kraina wzgórz”), lecz całą wyspę. Zupełnie niepostrzeżenie na miejscu prostych pasterskich domów wyrosło Porto Cervo – miasteczko stylizowane na rustykalną osadę, stanowiące stolicę eleganckiego Szmaragdowego Wybrzeża (Costa Smeralda). Szybko upodobali ją sobie możni tego świata: królowie, książęta, księżniczki, magnaci, muzycy, aktorki, modelki. Znajdowali tutaj to, czego po wojnie zaczęło im brakować na Riwierze Francuskiej – dyskrecję. Z natury powściągliwi Sardyńczycy okazali się wymarzonymi sąsiadami.
GŁĘBOKA ZIELEŃ SZMARAGDÓW
W ciągu 50 lat rejon Costa Smeralda zmieniał kilkakrotnie właścicieli oraz rodzaj klienteli. Dziś na głównym placu Porto Cervo – piazzetta delle Chiacchiere – najłatwiej usłyszeć język rosyjski i arabski. Kryzys ostatnich lat przyczynił się do spadku cen. W słynnym luksusowym hotelu Cala di Volpe można przenocować za 10 proc. zwykłych kosztów, czyli niecałe 200 euro. Tyle samo zapłacimy za lunch, ale to już zupełnie inna kwestia... Co ciekawe, jednymi z pierwszych przybyszów osiadłych na Szmaragdowym Wybrzeżu była żydowska para arystokratów polskiego pochodzenia: Gisèle i Renè Podbielscy. On, niespokojny pisarz dorównujący talentem Philipowi Miltonowi Rothowi i Isaacowi Bashevisowi Singerowi, nie miał szczęścia do wydawców. Ona, ekonomistka o międzynarodowej sławie, wiosna 2014 • ALLINCLUSIVE
134 EuroPodróże
FOT. RENATA TRAVEL
zz 5-gwiazdkowy Colonna Pevero Hotel w eleganckim Porto Cervo w interesującej książce Two European Lives opisała ich perypetie związane z ucieczką z Polski. Kiedy pogoda na to pozwala – a zatem często, bowiem na Sardynii na cały rok ok. 300 dni przypada słonecznych – jeździmy rodzinnie na wycieczki. Najchętniej wchodzimy na szczyt któregoś ze wzniesień leżących na wprost przypominającej wielki głaz, wapiennej wyspy Tavolara (5,9 km²), spoczywającej w błękitnych wodach Morza
Tyrreńskiego. Uchodzi ona za jedno z najmniejszych (nieuznanych) królestw świata. Za jego króla uważał się żyjący w XIX w. Giuseppe Bertoleoni, któremu podobno król Sardynii, Karol Albert Sabaudzki (1798–1849), nadał tytuł w podzięce za wyborną gościnę. Odważni mogą wspiąć się na 565-metrowy najwyższy punkt wyspy – Monte Cannone (Armatę). Na wyprawę należy wyruszyć wcześnie rano, wyłącznie pod opieką wyspecjalizowanego przewod-
zz Wody w rejonie Szmaragdowego Wybrzeża przyciągają żeglarzy FOT. RENATA TRAVEL
nika, ponieważ po drodze trzeba pokonać m.in. niebezpieczne przejście Passu Malu (Zły Krok). My zadowalamy się raczej piknikiem w bezpiecznej odległości od olbrzymiej skały. Pewnego razu, gdy nieprzemyślanie próbowaliśmy zbliżyć się kajakiem do jej południowego boku, podmuchy mistralu poderwały kilkakrotnie dziób naszej łupiny i niemal wyrzuciły nas w złowieszcze odmęty fal. Od tej pory do brzegów Tavolary dopływamy rejsową łodzią, po czym rozkładamy się na plaży i idziemy nurkować. Ponura zieleń wzgórz kontrastuje z turkusowym morzem i dzięki temu wydaje się ono jeszcze czystsze i głębsze niż w rzeczywistości. Pośród zwartej roślinności uważne oko dostrzeże płochliwe muflony. Latem na morskiej tafli odznaczają się białe sylwetki jachtów manewrujących zwinnie pośród skalistych wysepek. Na ich pokładach opaleni młodzieńcy i dziewczęta w strojach topless, rozleniwieni krezusi i nuworysze rozkoszują się nicnierobieniem.
NA TROPIE SARDYNII PRAWDZIWEJ
Ja nad blichtr Szmaragdowego Wybrzeża przedkładam autentyczność Barbagii, gdzie według słów największej sardyńskiej pisarki i noblistki Grazii Deleddy (1871–1936) człowiek czuje się wolny i silny. ALLINCLUSIVE • wiosna 2014
EuroPodróże 135
FOT. FOTOTECA ENIT
zz Plac 9 Kwietnia w centrum Taorminy To być może ostatnie miejsce na Sardynii, w którym mieszkańcy zachowali swoją oryginalną naturę. Jedno jest pewne – tę magiczną śródziemnomorską wyspę należy zobaczyć choć raz w życiu. Oferuje ona nieskończony wachlarz atrakcji o każdej porze roku. Co najważniejsze dla nas, Polaków, to właśnie na przepięknej sardyńskiej ziemi nie musimy wybierać między ciepłym morzem z piaszczystymi plażami a malowniczymi górami. Tutaj mamy wszystko w jednym, co stanowi niewątpliwy atut tego zapierającego dech w piersiach zakątka Włoch. Włoski poeta i piosenkarz Fabrizio De André (1940–1999) uważał: życie na Sardynii jest najlepszym, jakie może sobie wymarzyć człowiek: 24 tys. km² lasów, pól, zanurzonych w cudownym morzu wybrzeży powinno zbiegać się z tym, co radziłbym dobremu Bogu podarować nam jako raj.
To leżące między Mesyną i Katanią nieduże miasteczko, zawsze pełne turystów (a bywali w nim np. Richard Wagner, Gustaw Klimt, Władimir Nabokov, Anatol France, Francis Ford Coppola, Woody Allen, Greta Garbo czy Cary Grant), to nie tylko butiki i sklepiki przy deptaku, w których sprzedaje się mydło i powidło (m.in. piękną biżuterię). Jego atrakcję stanowi dobrze zachowany starożytny amfiteatr grecki (przebudowany przez Rzymian) – drugi co do wielkości na wyspie, lecz bez wątpienia najpiękniejszy. Z najwyższych jego rzędów rozpościera się fantastyczny widok na Morze Jońskie i wulkan Etna (3343 m n.p.m.). Żądni dalszych wrażeń wspinamy się schodami do zawieszone-
go nad Taorminą miasteczka Castelmola (w ciągu dnia dojeżdża do niego też autobus). Oglądamy ruiny zamku, pochodzącego, jak się przypuszcza, z czasów rzymskich lub najazdu Normanów. Miał on za zadanie strzec przed atakami od strony lądu. Rzeczywiście, w 902 r. Maurom nie udało się go zdobyć, jednak mimo to przerwali mury miejskie i splądrowali osadę. Przez bramę nazywaną dziś Porta dei Saraceni (Bramą Saraceńską) zeszli do Taorminy. W Castelmoli idziemy się orzeźwić pysznym, słodkim mlekiem migdałowym (latte di mandorla) i migdałowym winem w ekscentrycznym barze Turrisi przy Piazza Duomo 19. Zmęczeni wspinaczką wracamy do nadmorskiego kurortu i zjeżdżamy
zz W teatrze antycznym w Taorminie wystawia się obecnie sztuki FOT. FOTOTECA ENIT
WYSPA GREKÓW, WYSPA ARTYSTÓW
Podobnie jak Fabrizio De André, myślał pisarz Edmondo De Amicis (1846–1908), ale o Sycylii, a zwłaszcza o Taorminie: Wierzę trochę w piekło, ale bardziej wierzę w raj, bowiem go widziałem… właśnie tutaj. wiosna 2014 • ALLINCLUSIVE
136 EuroPodróże
FOT. FOTOTECA ENIT
zz Ruiny Borgo Giulano z 1938 r. na tle Etny jąca życie. Aby się o tym przekonać, trzeba pójść wcześnie rano na jeden z miejskich targów: Vucciria, Ballarò lub Capo w Palermo albo A’Piscaria w Katanii. Tam, między stoiskami uginającymi się od wszelakich darów natury, daje o sobie znać ich nieokiełznany sycylijski temperament.
KUŹNIA HEFAJSTOSA
FOT. FOTOTECA ENIT
zz Schronisko Sapienza obok jednego z kraterów bocznych Etny kolejką linową do Mazzarò na plażę niedaleko malutkiej Pięknej Wyspy, czyli Isola Bella.
SYCYLIJSKA SZTUKA ŻYCIA
Na Trinacrii (antyczna nazwa Sycylii, z gr. treis – trzy i àkra – cypel) wędrowcy po tłustej, czarnej ziemi wśród zapachu drzew pomarańczowych docierają do wspaniałych świątyń, amfiteatrów i willi. Horyzont wyznacza nieskończona tafla turkusowego morza, a noc rozświetla łuna lawy spełzająca z najwyższego w Europie czynnego wulkanu. Zachwyt przybyszów budzi szczególnie spuścizna kulturalna – pozostałość po najazdach i okupacji przedstawicieli najświetniejszych śródziemnomorskich cywilizacji. Wśród wąskich, zaniedbanych, krzykliwych uliczek zamiast atmosfery tęsknoty za przeszłością odnajdziemy raczej radość z przeżywania każdego dnia. Nie oczekujmy jednak, że gdy usiądziemy w restauracji, grupa Sycylijczyków przy sąsiednim ALLINCLUSIVE • wiosna 2014
stoliku zacznie nagle wesoło śpiewać, a puszysta mamma podsunie nam pod nos parujący talerz makaronu, zupełnie jak w filmie. Na pierwszy rzut oka mieszkańcy wyspy wydają się nieco markotni, lecz pod tą fasadą kryje się dusza kocha-
Nie mamy czasu na objechanie całej Sycylii, więc postanawiamy ograniczyć się do kilku atrakcji.Nie możemy sobie odmówić przede wszystkim spaceru stokami Etny. Na tę wyprawę trzeba koniecznie wynająć przewodnika, bowiem święta góra, wpisana w 2013 r. na Listę Światowego Dziedzictwa Ludzkości UNESCO, bywa bardzo kapryśna i pogoda, a co za tym idzie widoczność, potrafią się zmienić w przeciągu kilku minut. Mniej ambitnym wycieczkowiczom polecam dotrzeć autobusem AST z Katanii (piazza Papa
zz Barokowa Katedra św. Agaty przy placu Katedralnym w Katanii FOT. FOTOTECA ENIT
EuroPodróże 137
FOT. WIKIPEDIA.COM/MICHAEL CASTIELLI
Giovanni XXIII) lub samochodem skądkolwiek od strony wschodniej do Rifugio Sapienza – Schroniska Sapienzy położonego na 1910 m n.p.m., stamtąd podjechać kolejką linową na wysokość ok. 2500 m n.p.m., a ostatni odcinek pokonać busem z napędem na cztery koła. Dalej poniosą nas już tylko nasze własne nogi. Wchodzimy na popularny cel wycieczek: tzw. Torre del Filosofo (Wieżę Filozofa), niewielki stożek, do którego w sezonie wije się wąż turystów. Wzruszone ich butami niewielkie fragmenty lawy podskakują, raniąc nas boleśnie w łydki. Jeśli nam się zdarzy jeszcze kiedyś wspinać się na Etnę, z pewnością nie zapomnimy o długich spodniach!
zz Panorama 290-tysięcznej Katanii położonej u podnóży wulkanu Etna smaków. W restauracji Al Tortellino przy Via Giuseppe Simili, otwartej wyłącznie w porze obiadowej, zamawiamy katańską specjalność – pasta alla Norma, makaron z pomidorowym sosem, smażonymi bakłażanami i startą na tarce słoną ricottą, nazwany na cześć słynnej opery Vincenza Belliniego (1801–1835), syna miasta. Na deser wracamy do historycznego
Katania jest także królestwem granity – słodkiego, na wpół mrożonego deseru przypominającego sorbet, serwowanego klasycznie z bułeczką brioche (brioszką). Powstał on z inspiracji arabskich osadników, którzy przygotowywali sharbat – zimny napój aromatyzowany sokami owocowymi lub wodą różaną. Do jego produkcji używali śniegu z Etny,
SŁODKA KATANIA
Choć to trochę nie po drodze, postanawiamy pojechać do Agrygentu (Agrigento), aby zobaczyć osławioną Valle dei Templi (Dolinę Świątyń). Zahaczamy o Katanię, jedno z ośmiu miast zaliczanych do podlegającego ochronie U N E S C O r e g i o n u Va l d i N o t o . Miejscowości te, odbudowane równocześnie po tragicznym trzęsieniu ziemi z 1693 r., są spektakularnym świadectwem szczytu rozkwitu baroku europejskiego. Niełatwo wskazać pośród nich najciekawsze zabytki. W Katanii wyróżniają się Duomo di Sant’Agata (Katedra św. Agaty) oraz szlak architektoniczny Via dei Crociferi. Podczas wizyty w niej nie odmawiamy sobie sycylijskich przy-
FOT. WIKIPEDIA.COM/BERTHOLD WERNER
zz Grecka Tempio della Concordia (Świątynia Zgody) w Agrygencie centrum Katanii na włoskie lody, czyli gelato – ulubiony smakołyk dzieci i dorosłych. W XVII w. ich ulepszoną recepturę przywiózł ze sobą do Paryża właśnie Sycylijczyk, Francesco Procopio dei Coltelli (1651–1727), który w stolicy Francji otworzył kawiarnię Café Procope, sprzedającą urzeczonym Paryżanom lodowe specjały.
przechowywanego w nivieri – naturalnych bądź wydrążonych w ziemi dziurach nakrytych kamiennymi szałasami. Latem starte lodowe płatki polewano syropami z owoców – smakołyk nosił nazwę rattata. Z czasem zaczęto korzystać z cynkowego pojemnika, którym kręcono wewnątrz drewnianej kadzi wypełnionej mieszaniną lodu z solą morską. Tradycyjne
wiosna 2014 • ALLINCLUSIVE
138 EuroPodróże TURYSTYKA AKTYWNA NA SARDYNII I SYCYLII
> Te dwie największe włoskie wyspy stanowią wymarzone miejsce dla miłośników sportów wodnych (i nie tylko!). Każdego roku przyciągają wielu amatorów pływania w ciepłych wodach, żeglarstwa i jachtingu, surfingu, wind- i kitesurfingu, wakeboardingu, nurkowania, kajakarstwa czy wędkarstwa. Poza tym popularne są tu również
gowa znajduje się tuż obok spotu Porto Botte/Fortino, na terenie zapierającego dech w piersiach rezerwatu flamingów. Zresztą na Sardynii, nazywanej przez wielu „Karaibami Europy”, wszyscy miłośnicy sportów wodnych poczują się jak w raju. To właśnie tu spotykają się dwa żywio-
FOT. MB-PRO CENTER - WINDSURFING & KITEBOARDING CENTER/MICHIEL BOUWMEESTER
zz MB-Pro Center – Windsurfing & Kiteboarding Center w Porto Pollo liczne aktywności na lądzie, jak np. kolarstwo górskie, wspinaczka, trekking, jazda konna, rajdy samochodowe i motocyklowe, off-road, obserwacja ptaków, a zimą… narciarstwo, w ogóle niekojarzone w naszym kraju ze śródziemnomorskimi Sardynią i Sycylią. Aby móc oddać się białemu szaleństwu, wystarczy odwiedzić w sezonie sardyński masyw Gennargentu z 4 resortami – Monte Spada, Bruncu Spina, Separadorgiu i S’Arena – albo słynną sycylijską Etnę. Bez wątpienia jednak największym zainteresowaniem wśród wielbicieli aktywnego wypoczynku (także i z Polski!) cieszą się żeglarstwo i jachting, wind- i kitesurfing oraz nurkowanie. Nic więc dziwnego, że na Sardynii pojawiła się w 2010 r. pierwsza polska baza dla fanów sportów wodnych – Sky High. Założyli ją Adam Stronczak i Karol Orłowski. Ta szkoła kite- i windsurfingu oraz wakeboardingu mieści się w Porto Botte koło miejscowości Giba, na południowym zachodzie wyspy, który może się pochwalić m.in. nieustającym wiatrem i idealnie płaską taflą wody. Zaledwie rok później powstało tutaj drugie polskie centrum – Kiteparadiso. Stworzyły je Anna Maciejewska i Ewa Zdun. Ich baza kitesurfinsmaki granity to cytrynowy, jaśminowy, cynamonowy i scursunera (z kozibrodu łąkowego), najpopularniejsze (oprócz cytrynowego) – truskawkowy, migdałowy oraz
ły w imponujących postaciach. Uśmiech na twarzach zwolenników aktywnej turystyki wywołają bez przerwy wiejące wiatry, wśród nich suchy i porywisty mistral, osiągający często prędkość 70 km/godz., oraz krystalicznie czysta i przejrzysta woda o siedmiu odcieniach błękitu – zarówno płaska niczym stół, jak i z fantazyjnymi falami.
FOT. MB-PRO CENTER - WINDSURFING & KITEBOARDING CENTER/MICHIEL BOUWMEESTER
zz Klimatyczny Tiki-Beach Bar leży na plaży tuż obok MB-Pro Center kawowy (al caffè), królujący w Mesynie. W Katanii spośród wielu doskonałych lokali polecam Caffè Europa przy Corso Italia 302.
FOT. WIKIPEDIA.COM/MICHAL OSMENDA
zz Wapienny klif Scala dei Turchi (Schody Turków) w Realmonte ALLINCLUSIVE • wiosna 2014
W połączeniu z rozległymi piaszczystymi plażami tworzy to wymarzone wręcz warunki do uprawiania wind- i kitesurfingu. Za znakomite miejsce dla amatorów tych dwóch sportów uważa się słusznie Porto Pollo położone koło miejscowości Palau, na północnym wybrzeżu wyspy, jedynie 1 godz. drogi samochodem od lotniska w Olbii. Oblewające go wody przecina cienki skrawek lądu o powierzchni ok. 180 tys. m² – L’Isuledda, nazywana także wyspą Gabbiani (Isola dei Gabbiani). Dzięki temu powstały tutaj dwie dość duże i malownicze zatoki. Lewą przeznaczono dla kitesurferów, a prawą dla windsurferów. Wśród wielbicieli aktywnego wypoczynku i rodzinnych wakacji odwiedzających Porto Pollo zasłużoną sławą cieszy się Windsurf Village – kompleks komfortowych apartamentów, rozciągający się na plaży nad Zatoką Delfinów (Baia dei Delfini). Tuż obok działa prężnie MB-Pro Center – Windsurfing & Kiteboarding Center. Prowadzi je Holender Michiel Bouwmeester. W tym roku zaprasza on do swojej szkoły od 12 kwietnia do 2 listopada. Na wyróżnienie zasługuje z pewnością stworzony przez niego program nauki windsurfingu skierowany do dzieci mających od 4 do 14 lat – tzw. Kids-Windsurfing-Academy. W ramach tej akademii grupy są podzielone według poziomów i wieku. Na najmłodszych czekają specjalne wyposażenie oraz dedykowany im instruktor. Każdej środy dla gości Windsurf Village i MB-Pro Center – Windsurfing & Kiteboarding Center organizowana jest wspaniała nocna impreza – tzw. BBQ e Beach-Party. Miłośnicy dobrych drinków i jedzenia, zabawy i relaksu cenią sobie też tutejszy bar na plaży – Tiki-Beach Bar. Co ważne dla turystów z Polski, w rozbudowanym i pełnym atrakcyjnych programów wakacyjnych (np. joga, siatkówka plażowa czy obóz dziewczęcy) centrum Michiela Bouwmeestera w Porto Pollo znajdziemy również polskojęzycznych instruktorów windsurfingu.
Również zamkniętym za murami klasztoru, zajętym modlitwą zakonnicom przychodziły do głowy nowatorskie pomysły na słodkości, np. frutta di Martorana – kolorowe owoce z masy marcepanowej, oraz wykonane z kruchego ciasta minni di virgini, czyli w tłumaczeniu „piersi dziewicy”. Te ostatnie były dziełem XVIII-wiecznej siostry Virgini Casale di Rocca Menna z miejscowości Sambuca di Sicilia, która tłumaczyła się, że zainspirowały ją okoliczne wzgórza. Łasuchom posmakują też z pewnością przysmaki z ricottą: biszkoptowa cassata z kandyzowanymi owocami oraz kruche rurki cannoli.
EuroPodróże 139
wiosna 2014 • ALLINCLUSIVE
140 EuroPodróże
FOT. WIKIPEDIA.COM/STEFANO LA ROSA
zz Piazza Regina Margherita w Marzamemi na południu Sycylii
STAROŻYTNA GRECJA
Przez całą ponaddwugodzinną podróż wygodną autostradą A19 i dalej drogą SS640 wyjadamy z torebki marcepanowe owoce, wspominając orzeźwiającą granitę jaśminową. Wreszcie docieramy do wspomnianej Valle dei Templi, leżącej na niewielkim płaskowyżu i odwiedzanej co roku przez ok. 600 tys. turystów. Oglądane z oddali budowle wydają się
ALLINCLUSIVE • wiosna 2014
nie stać na ziemi, lecz wisieć pod błękitnym niebem. Przez 2,5 tys. lat wiatr wgryzał się tutaj w ciała posępnych telamonów podtrzymujących architrawy Świątyni Zeusa Olimpijskiego (Tempio di Zeus Olimpio). Oszczędził jednego – ocalały prawie 8-metrowy atlant znalazł schronienie w Museo Archeologico Regionale (Regionalnym Muzeum Archeologicznym) w Agrygencie, zaś mię-
dzy ruinami leży jego kopia. Słońce nasyca tu złotem wszystko, co oświeca: kwitnące w lutym migdałowce, srebrnozielone drzewka oliwne, odurzające zapachem krzaki rozmarynu, rzeki i wzgórza. Nagrzewa kolumny z tufu wapiennego, porozrzucane kamienne bloki i głazy – niegdyś stanowiące część „najpiękniejszego miasta śmiertelników”, jak określił założone w 582–580 r. p.n.e. Akragas (Agrygent) Pindar, współczesny mu grecki twórca liryki chóralnej. Spośród dziesięciu świątyń znajdujących się na terenie Valle dei Templi największa poświęcona jest Zeusowi. Sam Olimp musiał patrzeć z zazdrością na tego wspaniałego, acz niezbyt zgrabnego kolosa, długiego na 113 m i szerokiego na 56 m oraz posiadającego powierzchnię ok. 6,5 tys. m2. W 406 r. p.n.e. podczas oblężenia kartagińskiego w budynku zabarykadowali się podobno wszyscy mieszkańcy Akragas. Dominique Vivant Denon (1747–1825), francuski pionier egiptologii, dyplomata i podróżnik, twierdził, że rozmiar kompleksu miał raczej rozdrażnić bogów lub przestraszyć ludzi niż przyczynić się do chwały tych pierwszych i zachwycić drugich.
EuroPodróże 141 Wszystkie świątynie w dolinie, podpalone przez Kartagińczyków w 406 r. p.n.e., zostały trzy wieki później odbudowane przez Rzymian z poszanowaniem oryginalnego stylu doryckiego. Ostateczny cios zadały im trzęsienia ziemi i chrześcijanie zachęceni edyktem tesalońskim cesarza Teodozjusza I Wielkiego z 380 r. Dewastacji uniknęła jedynie Tempio della Concordia (Świątynia Zgody), którą w 597 r. biskup Agrygentu Grzegorz zamienił na chrześcijańską bazylikę. Dziś wraz z Tempio di Segesta w okolicach miasteczka Calatafimi Segesta w prowincji Trapani uchodzi za najlepiej zachowaną tego typu budowlę dorycką na świecie.
POWRÓT NAD CIEŚNINĘ MESYŃSKĄ
Wracamy do Mesyny, zatrzymując się na kilku cudownych, lecz nie dorównujących sardyńskim, plażach: Scala dei Turchi (Schody Turków) w Realmonte, San Lorenzo w Marzamemi, Calamosche w Eloro oraz w miejscu urodzin filozofa i matematyka Archimedesa – Syrakuzach, o których Cyceron powiedział, że były największym i najpiękniejszym z greckich miast. Niezliczone zabytki antyczne,
FOT. FOTOTECA ENIT
zz Katedra w Syrakuzach wzniesiona na podstawie świątyni Ateny renesansowe i barokowe na syrakuzańskiej wysepce Ortygia (Ortigia) – najstarszej części ośrodka, założonej w 734 r. p.n.e. – tworzą prawdziwą ucztę dla oczu. Szczególnie warto zobaczyć barokową Katedrę (Duomo di Siracusa), która trzyma w objęciach resztki doryckiej świątyni Ateny, oraz największy teatr grecki na Sycylii, gdzie w maju i czerwcu odbywa się międzynarodowy festiwal teatru klasycznego.
Po wizycie na obu wyspach śmiało mogę stwierdzić, że nawet ten, kto zjeździł kontynentalne Włochy wzdłuż i wszerz, ale nigdy nie dotarł do brzegów Sardynii i Sycylii, tak naprawdę nie poznał do końca tego kraju. Kto natomiast przybył w te fascynujące strony, patrzy teraz na Italię z całkowicie innej perspektywy.
wiosna 2014 • ALLINCLUSIVE
142 EuroPodróże
W ciepłym
toskañskim s³oñcu
<< Dzisiejsza Toskania – jedno z najpiękniejszych krajobrazowo miejsc we Włoszech, gdzie zagęszczenie zabytków na 1 km² przekracza wszelkie normy światowe, nazywana była niegdyś Etrurią bądź Tuscią. Od północy graniczy ona z Ligurią i Emilią-Romanią, od wschodu – z zieloną Umbrią i Marche, na południu – z majestatycznym Lacjum z Rzymem, a zachodnie jej krańce oblewają wody Morza Tyrreńskiego. Poza tym należą do niej także Wyspy Toskańskie, m.in. Elba, Giglio, Capraia, Montecristo czy Gorgona. >> BEATA GARNCARSKA
T
gdzie czas się zatrzymał i gdzie żyje się zgodnie z rytmem natury. Po zimowej drzemce tutejsze krajobrazy, spowite z początku welonem mgły, eksplodują soczystą zielenią, aby latem przybrać odcienie złota, a jesienią – barwy brunatne. Bez względu na porę wysmukłe cyprysy, niczym samotni strażnicy, niezmiennie strzegą spokoju toskańskiej krainy.
u r y s t o m ko j a r z y s i ę głównie z ośrodkam i s z t u k i i k u l t u r y, i d y l licznymi winnicami, gajami oliwnymi, łanami zboża falującymi na wietrze i ogromnymi polami słoneczników. Dlatego każdego roku ściągają tłumnie do jej wiekowych miasteczek i wsi podziwiać zabytkowe opactwa, Umiłowanie piękna Toskańczycy mają zamki i twierdze, rozproszo- we krwi. Być może odziedziczyli tę cene wśród łagodnych wzgórz, chę po swoich pradziadach, Etruskach,
ALLINCLUSIVE • wiosna 2014
których ślady odnajdziemy tu prawie wszędzie: od wybrzeży niziny Maremma po same szczyty Alp Apuańskich i od dzikiej Lunigiany do sielskiej doliny rzeki Orcia (Val d’Orcia). To oni sprowadzili w te strony pierwsze szczepy winorośli, zapoczątkowując w ten sposób tradycję produkcji win, wychwalanych dzisiaj w najodleglejszych zakątkach świata. Wyśmienite szlachetne trunki i smaczna kuchnia są niewątpliwie jednym z powodów, dzięki którym podróż po Toskanii na długo zapada w pamięć. Nie zapominajmy też o tym, że pochodzi stąd również wielu artystów, w tym
EuroPodróże 143
zz Domy w Sorano w prowincji Grosseto wydrążono w skałach tufowych i tych najsławniejszych, takich jak ojciec języka włoskiego – Dante Alighieri (1265–1321), twórca nowożytnej nowelistyki – Giovanni Boccaccio (1313–1375), genialny Leonardo da Vinci (1452–1519), malarz Sandro Botticelli
(1444 lub 1445–1510) czy wreszcie współczesny reżyser i aktor Roberto Benigni (ur. w 1952 r. w Castiglion Fiorentino), którego film Życie jest piękne (La vita è bella) został nagrodzony trzema Oskarami w 1999 r.
zz Panorama Florencji ze słynną kopułą Katedry Santa Maria del Fiore
RENESANSOWA STOLICA SZTUKI
FOT. FOTOTECA ENIT
Największą popularnością cieszą się tutaj Florencja, Siena, Piza, San Gimignano czy region Chianti. Prym wiedzie ta pierwsza – stolica Toskanii i kolebka renesansu słynąca z majestatycznej architektury. Założono ją w 59 r. p.n.e. jako osadę rzymską (Florentia), wcześniej istniał na tych terenach ośrodek etruski. FOT. MAGAZYN ALL INCLUSIVE
wiosna 2014 • ALLINCLUSIVE
144 EuroPodróże
FOT. MAGAZYN ALL INCLUSIVE
Początkowo nie odgrywała znaczącej roli, lata jej świetności przypadają na okres od XV do XVIII w. Większość zwiedzających kieruje swoje kroki najpierw na plac Katedralny (Piazza del Duomo), gdzie stoją Katedra Santa Maria del Fiore (Duomo) o przepięknej marmurowej fasadzie, z czerwoną kopułą Fillippa Brunelleschiego (1377–1446), ponad 80-metrowa dzwonnica projektu Giotta di Bondone (ok. 1267–1337) oraz Baptysterium św. Jana (Battistero di San Giovanni) z Drzwiami Raju (nazwanymi tak przez Michała Anioła) wykonanymi przez Lorenza Ghibertiego (ok. 1378–1455). Koniecznie trzeba zatrzymać się także na placu Signorii (Piazza della Signoria) przed charakterystycznym Starym Pałacem (Palazzo Vecchio). Tuż przed wejściem znajduje się m.in. kopia Dawida Michała Anioła (oryginał przechow u j e A ka d e m i a S z t u k P i ę k n y c h we Florencji – Accademia di Belle Arti di Firenze). Budynek za pomocą tzw. korytarza Giorgia Vasariego (1511–1574), biegnącego nad sklepikami na Starym Moście (Ponte Vecchio), połączono z Pałacem Pittich (Palazzo Pitti) po drugiej stronie rzeki Arno. Z kolei w Galerii Uffizi (Galleria degli Uffizi), jednym z najbardziej znanych muzeów na świecie, obejrzymy obrazy malarzy szkół włoskich i flamandzkich, np. Sandra Botticellego, Leonarda da Vinci, Tycjana (między 1480 a 1490–1576), Rafaela Santi (1483–1520), Antoona van Dycka (1599–1641), Rembrandta (1606–1669) czy Caravaggia (1571–1610). To wszystko jednak stanowi tylko małą część tego, co ma do zaoferowania to miasto. Podczas wędrówki ALLINCLUSIVE • wiosna 2014
zz Florencki Stary Most na rzece Arno wypełniony sklepikami po nim napotkamy liczne place, kościółki, domy-wieże, pałace, bottegi (klimatyczne sklepiki z lokalnymi produktami). Miłośnicy historii na pewno natrafią też na pozostałości po rzymskim panowaniu. Pod koniec dnia skąpaną w promieniach zachodzącego słońca Florencję najlepiej podziwiać z placu Michała
Anioła (Piazzale Michelangelo), skąd rozciąga się znakomity widok na mosty rzeki Arno.
WINO I KONIE
Stąd do Sieny, drugiej najpopularniejszej miejscowości w Toskanii, warto udać się krętą drogą Chiantigiana przez rozsła-
zz Piazza del Campo w Sienie w dniu wyścigu konnego Palio di Siena FOT. FOTOTECA ENIT
EuroPodróże 145 wiony region winiarski Chianti. Czekają w nim na nas malownicze winnice, gaje oliwkowe, zamki ukryte pomiędzy pagórkami i miasteczka idealne na krótki spacer. Spróbujemy tutaj regionalnych produktów i odpoczniemy od bardziej zatłoczonych rejonów. W tej krainie wszystko wygląda tak, jakby nie zmieniło się od stuleci. Jej atmosferą polecam delektować się przy lampce rubinowego Chianti Classico w lokalnej trattorii, np. w miejscowości Greve in Chianti, gdzie znajduje się urocza winnica i Muzeum Wina (Museo del Vino). Siena przez wieki rywalizowała z pobliską Florencją o prym w tej części Włoch. Potwierdza to okazała Katedra Metropolitalna Matki Boskiej Wniebowziętej (Cattedrale Metropolitana di Santa Maria Assunta). Jej piękna, zielono-biała marmurowa fasada, liczne freski, bogato zdobiona posadzka z 56 płaskorzeźbami i kunsztowne dekoracje wnętrza są dumą sieneńczyków. Serce miasta stanowi plac Campo (Piazza del Campo), przypominający swym kształtem ogromną muszlę. Na nim właśnie odbywa się słynny wyścig konny Palio di Siena (2 lipca i 16 sierpnia). Wznosi się przy nim jedna z najwyższych dzwonnic w całym kraju – 88-metrowa Torre del Mangia, z której rozciąga się wspaniała panorama Sieny i okolicznych wsi. Podczas przechadzki wąskimi i stromymi uliczkami między ceglastymi budynkami trudno oprzeć się wrażeniu podróży w czasie.
NIE TYLKO KRZYWA WIEŻA
Nieopodal leży opuszczone przez cystersów Opactwo San Galgano, często wybierane przez świeżo upieczonych małżonków na sesje zdjęciowe. Stąd
FOT. FOTOTECA ENIT
zz Pizańska Krzywa Wieża, czyli dzwonnica pobliskiej Katedry tylko kilkanaście metrów dzieli nas od XII-wiecznej kaplicy z mieczem wbitym w skałę. Każdy, kto odwiedza Toskanię, obowiązkowo zatrzymuje się także w Pizie, aby na własne oczy zobaczyć 56-metrową Krzywą Wieżę (Torre Pendente) i przejść się placem Katedralnym (Piazza del Duomo), zwanym placem Cudów (Piazza dei Miracoli). Do najcharakterystyczniejszych tutejszych miasteczek należy również San Gimignano. Swoją sławę zawdzięcza górującym nad nim czworokątnym wieżom, dzięki którym zyskało przydomek „Średniowiecznego Manhattanu”. Poza tym kojarzy się ono
zz Ruiny Opactwa San Galgano, należącego niegdyś do cystersów FOT. BEATA GARNCARSKA
też z białym winem Vernaccia di San Gimignano, produkowanym w tej okolicy już od XIII w. Turyści chętnie zaglądają do doliny rzeki Orcia (Val d’ Orcia), która w 2004 r. została wpisana na Listę Światowego Dziedzictwa Ludzkości UNESCO. Jej pejzaż tworzą łagodne wzgórza i rozległe pola, poprzecinane winnicami i sadami z drzewami oliwkowymi, oraz pojedyncze gospodarstwa domowe na wzniesieniach, do których prowadzą białe trakty ozdobione wiecznie zielonymi cyprysami. Krętymi, wąskimi drogami dostaniemy się do malowniczych miejscowości, gdzie niezmiernie gościnni mieszkańcy zaproszą nas na degustację swoich wyrobów: serów, wędlin, oliwy czy trunków. Najlepszych czerwonych win – Brunello di Montalcino i Vino Nobile di Montepulciano – spróbujemy tu w winnicach Montalcino i Montepulciano. Z kolei w Pienzy koniecznie musimy skosztować owczych serów oraz toskańskich szynek i kiełbas.
ZACISZNE REJONY
Wiele z ciekawych zakątków Toskanii położonych jest na uboczu najpopularniejszych turystycznych tras. Wśród nich można wymienić Arezzo, Pistoię lub Lukkę, a także założone jeszcze przez Etrusków Volterrę, Cortonę, Vetulonię, Populonię, wiosna 2014 • ALLINCLUSIVE
146 EuroPodróże
FOT. FOTOTECA ENIT
zz Pozostałości etruskiej nekropolii w Sovanie na południu Toskanii Pitigliano (zwane „Małą Jerozolimą”), Sorano lub Sovanę. Tutejsze parki idealnie nadają się do pieszych wędrówek oraz wypraw rowerowych. Przebiega tędy również średniowieczny europejski szlak komunikacyjny Via Francigena. Nadmorskie kąpieliska na wybrzeżu Maremmy (np. Castiglione della Pescaia i Follonica z położoną nieopodal małą zatoką Violina) czy urokliwe Wyspy Toskańskie kuszą spokojem, obcowaniem z dziką przyrodą i krystalicznie przejrzystą wodą.
Wyczerpani zwiedzaniem nabierzemy natomiast sił podczas kąpieli w gorących źródłach, np. w termach siarkowych koło Saturnii.
SMAK WŁOSKIEJ TRADYCJI
Za prawdziwy skarb tego regionu Włoch uważa się jego kuchnię – prostą, wykorzystującą najlepszej jakości produkty i bardzo tradycyjną. Główne składniki wielu potraw to warzywa, toskański chleb bez soli, mięso, prawdziwki, „zielone złoto”, czyli oliwa, i aromatyczne
zz Kościół św. Jana Chrzciciela w Castiglione della Pescaia FOT. FOTOTECA ENIT
ALLINCLUSIVE • wiosna 2014
przyprawy. Często używa się szczególnie fasoli (np. w popularnym daniu fagioli all’uccelletto, czyli fasolce w sosie pomidorowym), dlatego Toskańczycy nazywani bywają mangiafagioli („zjadaczami fasoli”). Królową zup jest ribollita, przygotowywana z kapusty czarnej (cavolo nero, zwanej też jarmużem toskańskim), czerstwego chleba, warzyw i przypraw. Ze szpinaku i ricotty (twarożku z owczego sera) robi się farsz do pierożków tortellini lub ravioli. Na przystawkę dostaniemy crostini, czyli grzanki, np. z pasztecikiem z wątróbek, oraz bruschettę – opiekane kromki chleba z pomidorami, bazylią i oliwą. Do specjalności regionu należą też wędliny (m.in. szynka toskańska oraz florenckie salami finocchiona), owcze sery (najsmaczniejsze pochodzą z Pienzy), podawane z domowej roboty dżemami lub miodem, znakomita wołowina (z krów rasy Chianina), wieprzowina, drób i dziczyzna. Mięsa zazwyczaj piecze się na ruszcie lub podaje w postaci szaszłyków. Dużym zainteresowaniem gości restauracji cieszy się zwłaszcza bistecca alla fiorentina – krwisty stek serwowany z opiekanymi ziemniakami, rukolą i czerwonym winem. W lasach Toskanii rosną trufle białe, prawdziwki oraz kasztany jadalne, z których otrzymuje się mąkę lub przygotowuje przekąskę z użyciem specjalnej patelni. Na wybrzeżu i w okolicach większych jezior zamówimy potrawy rybne i z owoców morza, np. cacciucco – zupę rybną z Livorno. Na naszej liście rzeczy do spróbowania nie powinno zabraknąć również lampredotto, czyli legendarnej bułki z flaczkami, którą kupimy w ulicznych budkach.
EuroPodróże 147 Zestawienie toskańskich deserów wypada zacząć od cantuccini (biscotti) z Prato – bardzo twardych biszkoptów z migdałami. Zjadamy je po namoczeniu w białym deserowym winie Vin Santo. W Sienie do kawy podadzą nam ciasteczka ricciarelli lub pyszne korzenne ciasto panforte z orzechami i suszonymi owocami. Jesienią z mąki kasztanowej z dodatkiem rozmarynu i orzeszków piniowych wypieka się ciemny placek castagnaccio.
MOC WINNYCH GRON
To s ka n i a z p e w n o ś c i ą n i e z a w i e dzie miłośników enoturystyki. Wina oznacza się tutaj według następujących kategorii: DOCG (Denominazione di Origine Controllata e Garantita) dla produktów najwyższej klasy, DOC (Denominazione di Origine Controllata) dla wytworów spełniających mniej restrykcyjne kryteria pochodzenia i IGT (Indicazione Geografica Tipica) dla trunków regionalnych. Łagodny klimat i odpowiednie ukształtowanie terenu sprzyjają uprawie winorośli, co sprawia, że toskańskie winnice zdobywają sobie sławę na całym świecie. W okolicy
FOT. BEATA GARNCARSKA
zz Oliwa – „zielone złoto” Toskanii Florencji i Sieny powstają Chianti Classico, Brunello di Montalcino, Vino Nobile di Montepulciano, Tignanello, w gminach Livorno i Grosseto – m.in. Bolgheri Sassicaia, Montecucco i Ansonica, a w prowincji Prato – Vin Santo i Carmignano. Wśród białych win przoduje jednak Vernaccia di San Gimignano. Z a i n t e r e s o w a n i m o g ą s ko r z y s t a ć
FOT. BEATA GARNCARSKA
zz Prosciutto crudo to podsuszana szynka z 22 szlaków objętych wspólną nazwą Strade del Vino, dell’Olio e dei Sapori di Toscana (Trasy Wina, Oliwy i Smaków Toskanii). To na pewno jeden z ciekawszych sposobów zwiedzania tego niezmiernie atrakcyjnego regionu Włoch, ale nie jedyny. Każdy z nas ma szansę odkryć swój własny. Wystarczy jedynie wybrać się do ciepłej i słonecznej Toskanii…
wiosna 2014 • ALLINCLUSIVE
148 EuroPodróże
S³owenia – zielony zakątek Europy
<< Na tegorocznych XXII Zimowych Igrzyskach Olimpijskich w Soczi słoweńscy sportowcy prezentowali się w strojach z elementami koloru zielonego. Podobnie było 2 lata wcześniej podczas letniej olimpiady w Londynie. I mimo iż nie ma tej zieleni na fladze Słowenii, każdy, kto choć raz zawitał w jej gościnne progi, wie, co zainspirowało projektantów… >> ALLINCLUSIVE • wiosna 2014
EuroPodróże 149 TOMASZ ŁUKASZEWICZ
I
feel sLOVEnia to oficjalne hasło promocyjne tego malutkiego kraju wciśniętego między Włochy, Austrię, Węgry i Chorwację. Niemal 66 proc. jego powierzchni zajmują lasy, a 37 proc. jego obszaru (354 jednostki, w tym jeden park narodowy) znajduje się pod ochroną w ramach programu Natura 2000. Słoweńcy cenią sobie bardzo aktywny styl życia, do którego zachęcają odwiedzających ich turystów. Warunki w Słowenii zdecydowanie sprzyjają tego rodzaju odpoczynkowi, a to ze względu na ok. 10 tys. km szlaków turystycznych, ponad 80 stoków narciarskich, rzeki dostarczające wspaniałych wrażeń, źródła termalne i morze. Wszystko to w państwie, którego terytorium (ok. 20 tys. km²) można porównać do średniej wielkości polskiego województwa. Przejazd samochodem od podnóży Alp nad wybrzeże adriatyckie nie zajmie więcej niż 2–3 godz. Po drodze spotkamy wiele pięknych i zabytkowych miast i miasteczek, z niepowtarzalną Lublaną na czele. Polacy niesłusznie postrzegają ten kraj jako tranzytowy w trakcie podróży na południe, na plaże Dalmacji. Warto zatrzymać się w nim na dłużej, bo ma mnóstwo do zaoferowania. – Słowenia jest dla mnie kwintesencją Europy Środkowej. Jest w niej wszystko, co w Europie Środkowej kocham, czyli krajobrazy całkowicie madziarskie, płaska puszta, pusta – mówiąc poprawnie po węgiersku, wspaniałe góry, krajobrazy alpejskie, Śródziemnomorze. To jest właśnie wszystko to, co kocha Claudio Magris, a za nim ja – powiedział przed kilku laty Robert Makłowicz podczas promocji słoweńskiej kuchni w Gdańsku. Nic dodać, nic ująć. Od wieków krzyżowały się w tym miejscu szlaki wiodące z zachodu na wschód oraz z północy na południe. Mieszankę wpływów włoskich, niemieckich (Habsburgowie), węgierskich i południowosłowiańskich zaobserwujemy dziś w lokalnej architekturze i kulturze oraz kulinariach i obyczajowości Słoweńców. Chociaż funkcję języka urzędowego pełni w państwie słoweński, wyróżnia się w nim też obszary dwujęzyczne: Primorska (z drugim językiem urzędowym – włoskim) oraz Prekmurje (z drugim językiem urzędowym – węgierskim). W Styrii i Karyntii można poczuć się niemal jak w Austrii, na południu zaś usłyszymy dialekty przypominające chorwacki. W samym centrum Słowenii leży jej stolica – Lublana (z populacją ponad 280 tys. mieszkańców), świętująca w tym roku 2000 urodziny rzymskiej osady Emony, na której powstała. Oprócz niej na zainteresowanie zasługują również m.in. Maribor – Europejska Stolica Kultury 2012 (wraz z portugalskim Guimarães), Koper – największy słoweński port, Piran – adriatycka perła kraju, Postojna – szczycąca się pobliskim słynnym średniowiecznym zamkiem wmurowanym w skały (Predjamski grad) oraz potężną jaskinią (Postojnska jama), Bled (Blejsko jezero) i Bohinj (Bohinjsko jezero) – niezmiernie malownicze górskie miejscowości z uroczymi jeziorami, Planica – goszcząca co roku finał Pucharu Świata w skokach narciarskich, a także zabytkowe Kranj i Celje. Warto zaznaczyć, że drugie co do wielkości miasto Słowenii, Maribor, zamieszkuje jedynie 95 tys. ludzi. Jednak to właśnie specyficzna tutejsza skala stanowi o uroku tej pięknej krainy.
FOT. SLOVENIA.INFO
LUBLANA – „MAŁY WIEDEŃ”
Słoweńska stolica ze względu na swoją architekturę, parki i atmosferę w niej panującą nazywana bywa „małym Wiedniem”. Ten niepowtarzalny klimat odczujemy zwłaszcza na nabrzeżach rzeki Lublanicy, które zz Portowe miasto Koper na półwyspie Istria nad Adriatykiem wiosna 2014 • ALLINCLUSIVE
150 EuroPodróże
zz Stolica Słowenii leży u stóp średniowiecznego Zamku Lublańskiego spinają urokliwe mosty: główny tzw. Potrójny Most – Tromostovje, łączący plac France Prešerena – Prešernov zz Most Smoczy stanowi przykład secesji FOT. SLOVENIA.INFO/ARHIV ZTL
ALLINCLUSIVE • wiosna 2014
trg (upamiętniający słoweńskiego poetę romantycznego, autora hymnu państwowego Zdravljica) z rynkiem, Smoczy – Zmajski, strzeżony przez rzeźby zielonych smoków – symbol Lublany, czy też najmłodszy Rzeźników – Mesarski, na którym stoją brązowe statuy postaci z mitologii greckiej i judeochrześcijańskiej. Tutejsze kawiarenki, bary i restauracje tętnią życiem do późnej nocy. Nad wszystkim góruje Ljubljanski grad (Zamek Lublański). Na jego dziedzińcu odbywają się koncerty muzyki kameralnej, plenerowe pokazy filmowe, wystawy i kongresy. To jeden z najlepszych punktów widokowych do podziwiania wspaniałej panoramy miasta. Drugim jest niegdyś najwyższy lublański budynek, 70-metrowy Nebotičnik („Drapacz Chmur”). Z kawiarni na jego tarasie dostrzeżemy nawet szczyty Alp. W samym centrum stolicy znajduje się ogromna przestrzeń rekreacyjna – Park
Tivoli z alejkami, fontannami i zamkiem (Grad Tivoli). Wielbiciele architektury z przyjemnością wybiorą się natomiast na spacer śladami dzieł architekta Jože Plečnika (1872–1957), który zaprojektował wiele tutejszych budowli wzniesionych na początku XX w. w stylu
EuroPodróże 151
FOT. SLOVENIA.INFO/TOMO JESENIČNIK
wiedeńskiej secesji. Do obiektów jego autorstwa należą wspomniany już Potrójny Most, a także m.in. gmach Biblioteki Narodowej i Uniwersyteckiej, Scena Letnia Križanke, Centralny
Cmentarz Žale czy zabudowania rynku. Warto wspomnieć, że Plečnik tworzył też w Wiedniu, Belgradzie oraz Pradze (Hradczany). Odwiedzający miasto mogą wziąć udział w licznych cyklicznych wydarzeniach organizowanych w plenerze, takich jak Junij v Ljubljani („Czerwiec w Lublanie”), Międzynarodowy Festiwal Teatrów Ulicznych Ana Desetnica, Międzynarodowy Letni Festiwal Trnfest, Emonska promenada („Promenada Emony”), Srednjeveški dnevi („Dni Średniowiecza”), Lublański Międzynarodowy Festiwal Filmowy LIFFe lub Noči v Stari Ljubljani („Noce na Lublańskim Starym Mieście”). W grudniu odbywa się tutaj coroczny jarmark świąteczny oraz seria imprez pod nazwą „Grudzień w Lublanie”. Scena Letnia Križanke każdego roku gości Lublański Festiwal Jazzowy. Wielbicielom muzyki alternatywnej z pewnością spodoba się Avtonomni kulturni center Metelkova mesto, czyli Autonomiczne centrum kultury Metelkova (założone w poaustriackich koszarach), z pubami i klubami otwartymi do późnej nocy. Także w tym rejonie w dawnym budynku wojskowego więzienia działa Hostel Celica z kratami zamiast drzwi. Nocleg w celi to nie lada przeżycie! Ogromną zaletę stolicy stanowi również jej położenie w samym sercu Słowenii, dzięki któremu doskonale nadaje się na bazę wypadową do wycieczek do pozostałych zakątków kraju.
zz Po Lublanicy pływają statki z turystami zwiedzającymi Lublanę
MARIBOR – STOLICA KULTURY
Największy ośrodek słoweńskiej Styrii (Štajerska) upodobali sobie szczególnie studenci. Maribor konkuruje z Lublaną w różnych dziedzinach, także na polu kultury. To właśnie on miał zaszczyt nosić tytuł Europejskiej Stolicy Kultury w 2012 r. Co roku na przełomie czerwca i lipca organizuje się tu największą muzyczną imprezę pod gołym niebem w Słowenii – Festival Lent. Amatorzy sportów zimowych i aktywnego wypoczynku chętnie wybiorą się na pewno w okolice pobliskiego łańcucha górskiego Pohorje, gdzie rozgrywają się zawody Pucharu Świata w narciarstwie alpejskim kobiet w slalomie i slalomie gigancie zwane Zlata lisica (Złoty lis). Za ciekawostkę turystyczną uchodzi też najstarsza winorośl na świecie, licząca ok. 440 lat Stara trta rosnąca przy domu na ulicy Vojašniškiej. Wśród mariborskich zabytków wzrok przyciągają zwłaszcza franciszkańska Bazylika Matki Boskiej Miłosiernej, Katedra św. Jana Chrzciciela czy budynek Uniwersytetu, a także Lent – historyczna dzielnica położona nad rzeką Drawą wraz ze zbudowanym na początku XX w. Starym Mostem. Podczas pobytu w mieście warto wspiąć się na wzgórze Kalvarija (375 m n.p.m.), skąd rozpościera się rozległy widok ze Stadionem Ljudski vrt na pierwszym planie. 30 km od Mariboru znajduje się urokliwy Ptuj. Co roku odbywa się w nim ludowy pochód zz Kurenty podczas karnawału w Ptuju
FOT. SLOVENIA.INFO/DUNJA WEDAM
FOT. SLOVENIA.INFO/A. FEVŽAR
wiosna 2014 • ALLINCLUSIVE
152 EuroPodróże
FOT. SLOVENIA.INFO/MATEJ VRANIČ
zz Stalowy Stary Most z 1913 r. spina oba brzegi Drawy w Mariborze karnawałowy Kurentovanje, w trakcie którego Kurent – stwór o owczym futrze, przepasany dzwonkami i ozdobiony kolorowymi wstążkami, odpędza zimę. Kto trafi tu poza karnawałem, też z pewnością będzie zadowolony. Zabytkowe centrum historyczne wręcz zaprasza do tego, aby odpocząć w jego leniwej atmosferze starego miasteczka, a ptujski zamek (Grad Ptuj) to świetne miejsce do podziwiania przepięknej okolicy z góry.
NAD ADRIATYKIEM
Słoweńskie wybrzeże liczy nieco ponad 46 km długości. Choć wydaje się to niewiele w porównaniu z adriatyc-
kimi brzegami Chorwacji, ta część półwyspu Istria posiada wszelkie cechy regionu idealnego do wakacyjnego wypoczynku. Na tym dwujęzycznym obszarze znaczącą mniejszością są Włosi. Rolę stolicy odgrywa portowy ośrodek Koper (wł. Capodistria) z zabytkowym Starym Miastem i wieżą widokową. Jednak za prawdziwą perłę tej części Słowenii uważa się miasteczko Piran. Swoją zabudową przypomina nieco Wenecję. Na centralnym pirańskim placu Giuseppe Tartiniego (Tartinijev trg), wyłożonym wypolerowanymi marmurowymi płytami, stoi pomnik tego XVIII-wiecznego włoskiego kompozytora i skrzypka.
zz Historyczna mariborska dzielnica Lent położona na nabrzeżu
zz Klimatyczne i zabytkowe miasto Ptuj FOT. SLOVENIA.INFO/MARKO PETREJ
ALLINCLUSIVE • wiosna 2014
Podczas długich letnich wieczorów miejscowa młodzież ugania się tutaj za piłką, a turyści wypoczywają na ławeczkach po trudach upalnego dnia. Nad miejscowością góruje Kościół św. Jerzego z charakterystyczną wieżą. Najdalej wysunięty na zachód punkt Piranu stanowi latarnia morska, zbudowana na cyplu, gdzie starożytni palili ogniska, aby wskazać drogę statkom płynącym w kierunku Triestu. Do najciekawszych obiektów należy XV-wieczny dom Benečanka – Wenecjanka, doskonały przykład architektury wenecko-gotyckiej. Na parterze mieści się mały sklepik Piranske Soline, w którym kupimy m.in. czekoladę nadziewaną… solą morską. Z portu wyruszają statki na wycieczki po Zatoce Pirańskiej (moż-
FOT. SLOVENIA.INFO/MATEJ VRANIČ
EuroPodróże 153
FOT. SLOVENIA.INFO
zz Panorama Kopru z widoczną dzwonnicą Katedry Wniebowzięcia NMP na dopłynąć do pobliskiej osady Sečovlje i zwiedzić muzeum saliny). Poza tym w Piranie działają też centra nurkowe. Usatysfakcjonowani powinni poczuć się w tym miasteczku także miłośnicy kuchni śródziemnomorskiej. Grillowane kalmary z oliwą i czosnkiem, podane ze świeżym pieczywem i popite szprycerem (białe wino z wodą gazowaną), smakują nad Adriatykiem niepowtarzalnie. Na deser koniecznie trzeba skusić się na lody, polecam te u Albańczyków na Prešernovym nabrežju. Kilka kilometrów na południe od Piranu leży Portorož, „słoweński Sopot”, pełen luksusowych hoteli, kasyn, dyskotek, wyśmienitych kawiarni i restauracji
oraz centrów spa & wellness, w połowie drogi do Kopru zaś – Izola, której uliczki bywają tak wąskie, że przeciwległe domy dzieli odległość rozpiętości ludzkich ramion. Jadąc na wybrzeże z Lublany, obowiązkowo musimy zajrzeć na dłużej do kilku miejscowości. Pierwszą z nich jest Postojna. Jedna z jej niepowtarzalnych atrakcji to Predjamski grad (Zamek Predjamski) w pobliskiej wsi Predjama, częściowo wykuty w skale. Jego historia sięga czasów średniowiecza. W XV w. mieszkał w nim legendarny rycerz rozbójnik Erazm Lueger (Luegger), słoweński Janosik lub Robin Hood, który poparł króla Węgier Macieja
zz Plac i pomnik Giuseppe Tartiniego w centrum uroczego Piranu
Korwina w jego konflikcie z cesarzem Fryderykiem III Habsburgiem, czym ściągnął sobie na głowę wojska cesarskie. Zamek długo opierał się oblężeniu, ponieważ wydrążonymi wewnątrz góry przejściami dostarczano załodze żywność i wodę. Dzielny obrońca został – niestety – zdradzony przez sługę i zginął od kuli armatniej w chwili, gdy przebywał w wychodku. 10 km od skalnej twierdzy znajduje się słynna Postojnska jama (Jaskinia Postojna) z siecią podziemnych korytarzy i sal liczącą ponad 20 km. Otwarto ją dla zwiedzających na początku XIX w. Znaczną część udostępnionej ok. 5,5-kilometrowej trasy pokonuje się kolejką elektryczną. W grocie żyje endemiczny gatunek ślepego płaza ogoniastego – odmieniec jaskiniowy (Proteus anguinus), zwany „ludzką rybką”. FOT. SLOVENIA.INFO/BARBARA KOŽAR
wiosna 2014 • ALLINCLUSIVE
154 EuroPodróże
FOT. SLOVENIA.INFO/B. KLADNIK
zz Cudowne stalaktyty, stalagmity i stalagnaty w Postojnskiej jamie N i e d a l e ko s t ą d m o ż n a t e ż o d wiedzić Škocjanske jame (Jaskinie Szkocjańskie) – kompleks pieczar krasowych wpisany w 1986 r. na Listę Światowego Dziedzictwa Ludzkości UNESCO. Przepływa przez nie rzeka Reka, a pod wpływem erozji uformowały się w nich naturalne mosty, stopnie wodospadów i jedna z największych
w Europie podziemnych hal. Na terenie Słowenii na płaskowyżu Kras odkryto dotychczas ponad 8 tys. jaskiń. Organizacja UNESCO swoją ochroną objęła jeszcze 2 słoweńskie skarby. Pierwszym z nich są pozostałości prehistorycznych domów na palach na terenie regionu Ljubljansko barje (Lublańskie Bagno) – część ze 111 ma-
zz Niezwykłe Jaskinie Szkocjańskie na terenie słoweńskiego Krasu
łych osad rozrzuconych po 6 krajach alpejskich. Archeologowie odnaleźli w tym rejonie najstarsze koło z osią. Jego wiek szacuje się na mniej więcej 5150 lat. Drugi obiekt z prestiżowej listy stanowi dawna kopalnia rud rtęFOT. SLOVENIA.INFO/B. KLADNIK
ALLINCLUSIVE • wiosna 2014
EuroPodróże 155
FOT. SLOVENIA.INFO/FRANCI FERJAN
ci w Idrii. Żywe srebro wydobywano w niej od końca XV w. do lat 90. ubiegłego stulecia. W pobliżu Jaskiń Szkocjańskich w Lipicy od 1580 r. hoduje się niewielkie, masywne białe konie lipicańskie. W tutejszej stadninie skorzystamy z lekcji jazdy konnej, odbędziemy przejażdżkę zaprzęgiem i zwiedzimy przylegające do niej muzeum. We wsi powstało również pole golfowe. Lipicański koń – jeden z symboli państwa – widnieje na słoweńskiej monecie 20-centowej.
JEZIORA I ALPY
U wrót Triglavskiego Parku Narodowego, 50 km od Lublany, znajdziemy popularny ośrodek turystyczny Słowenii Bled, położony nad polodowcowym jeziorem (Blejsko jezero), usytuowanym na wysokości 475 m n.p.m. Od czasów międzywojnia, kiedy to powstało w nim wiele ekskluzywnych hoteli, malownicze miasteczko przyciągało znamienitych gości, m.in. jugosłowiańską rodzinę królewską czy przywódcę Socjalistycznej Federacyjnej Republiki Jugosławii Josipa Broza Tito. W lustrzaną taflę akwenu z monumentalnej skały spogląda Blejski grad (Zamek Bledski). W błękitnej toni
zz Jezioro Bled i wysepka z barokowym Kościołem Wniebowzięcia NMP odbija się także sylwetka samotnego barokowego kościółka z małej wysepki (Blejski otok), na którą dostaniemy się łódką. Z Bledu wyruszymy na wspinaczki górskie oraz spływy kajakowe i rafting na szmaragdowej rzece Soczy. Nieco wyżej, bo 526 m n.p.m., u podnóży najwyższego szczytu Słowenii Triglavu (2864 m n.p.m.) w Alpach Julijskich, leży największe naturalne jezioro w kraju (3,3 km²) – Bohinjsko jezero z wodospadem Savica. Latem można zażywać w nim kąpieli i łowić ryby, pływać kajakiem, żeglować lub surfować, zimą zaś – pojeździć na łyżwach na jego zamarzniętych wodach. Warto wybrać się stąd na wycieczkę do malowniczej Doliny Triglavskich Jezior i… na wyprawę na sam Triglav. Wśród Słoweńców panuje przekonanie, że każdy z nich choć raz w życiu powinien zdobyć tę górę. Dlaczego więc nie miałby tego dokonać odwiedzający ich ojczyznę turysta? W tej okolicy działają takie centra narciarskie jak Senožeta, Športni Center Triglav Pokljuka czy TC Soriška planina. W całych słoweńskich Alpach w zimo-
wych miesiącach królują zresztą narty. Trudno się jednak temu dziwić, ponieważ panują tu warunki bardzo podobne do tych w pobliskich Włoszech czy Austrii. Zdaniem ekspertów 7 najlepszych ośrodków w Słowenii dla miłośników białego szaleństwa to: RTC Žičnice Kranjska Gora, Bovec Kanin, Vogel Ski Center, Smučarski Center Cerkno, zz Oryginalny dom górniczy w Idrii FOT. SLOVENIA.INFO/DUNJA WEDAM
wiosna 2014 • ALLINCLUSIVE
156 EuroPodróże nie Słowenii. Mieszkała w nim niegdyś córka polskiego króla Kazimierza III Wielkiego, Anna Kazimierzówna, zaślubiona z hrabią Wilhelmem von Cilli.
WINO I INNE SPECJAŁY
Na koniec wypada jeszcze dodać parę słów o słoweńskich winach. Według zawartości cukru dzielimy je na słodkie, półsłodkie, półwytrawne, wytrawne oraz bardzo wytrawne (odpowiednio: sladko, polsladko, polsuho, suho oraz zelo
FOT. SLOVENIA.INFO/MIRKO KUNŠIČ
zz Triglavski dom na Kredaricy – schronisko pod szczytem Triglava RT C K r v a v e c , Ro g l a i S m u č i š č e Mariborsko Pohorje. Wszystkie oferują doskonale przygotowane trasy zjazdowe zarówno dla początkujących, jak i zaawansowanych narciarzy. Tuż pod granicą z Austrią, niedaleko Kranjskiej Gory, w uroczej dolinie górskiej Planica, wznosi się Letalnica (Velikanka), jedna z największych skoczni narciarskich na świecie. Obecnie jest ona w przebudowie. Od przyszłego sezonu jej wymiary zwiększą się z 215 do 225 m, co pozwoli na oddawanie skoków w granicach 260 m. To na niej co roku zawodnicy kończą zmagania w Pucharze Świata.
SŁOWEŃSKIE ZAMKI
Niemal każde miasto i miasteczko w Słowenii posiada zabytkowy zamek. Obok tych w Lublanie, Predjamie koło
Postojny i Bledzie, warto wymienić jeszcze choćby Grad Otočec nieopodal miejscowości Novo Mesto znajdującej się na południowy wschód od stolicy. To jedyny tego typu obiekt na wodzie w całym kraju – zbudowano go na wyspie na rzece Krka. Uchodzi za zabytek kulturalny i został udostępniony zwiedzającym. Możemy tu również przenocować w 5-gwiazdkowym hotelu, odrestaurowanym w stylu gotycko-renesansowym. W Otočcu co roku odbywa się festiwal muzyczny Rock Otočec, którego początki sięgają 1976 r. Inną godną polecenia historyczną budowlę, a w zasadzie jej ruiny, stanowi siedziba hrabiów cylejskich. Zamek w Celje, zwany Zamkiem Wysokim lub Starym Zamkiem, był w średniowieczu największą twierdzą na tere-
zz W Zamku Otočec na wyspie na rzece Krka działa dziś luksusowy hotel FOT. SLOVENIA.INFO/D. MLADENOVIČ
ALLINCLUSIVE • wiosna 2014
FOT. SLOVENIA.INFO/MATEJ VRANIČ
zz Przepiękny Triglavski Park Narodowy suho). Pod względem jakości wyróżniamy: stołowe (namizno), wysokiej jakości (kakovostno) oraz najwyższej jakości (vrhunsko). Prawie 70 proc. krajowych szlachetnych trunków spełnia kryteria pozwalające je zaliczyć do dwóch ostatnich kategorii. Kosztują one zazwyczaj mniej niż jakościowo słabsze wyroby sprzedawane w Polsce. Oprócz win czerwonych, białych i różowych spotkamy tu mieszankę gron białych i czerwonych, której nazwa i metoda produkcji podlegają ochronie prawnej. Cviček, bo o nim mowa, ma dość niską zawartość alkoholu (od 8,5 do 10 proc.), lekko kwaskowy smak i podobno szczególne właściwości zdrowotne. Podczas wizyty w tych stronach warto spróbować takich gatunków jak Kraški teran, malvazija bądź
EuroPodróże 157
FOT. SLOVENIA.INFO/LENARČIČ
zz Ruiny Zamku Wysokiego w Celje na wzgórzu nad rzeką Savinją refošk. Osobną grupę tworzą wina domowe (domača vina) – chyba najpopularniejsze wśród Słoweńców, dlatego jeśli tylko nadarzy się okazja, musimy koniecznie ich skosztować. Winorośl uprawia się w tym kraju w 3 regionach: Podravje, Posavje i Primorska. Tradycja winiarstwa na terenach Słowenii sięga czasów antycznych. Dziś okazję do degustacji tego trunku i radosnej zabawy stanowią np. sierpniowe Dnevi poezije in vina (Dni Poezji i Wina), 11 listopada, czyli dzień św. Marcina – patrona właścicieli winnic, lub też każde winobranie, nazywane trgatev. Do tego tak ważnego dla Słoweńców elementu ich kultury nawiązuje w końcu sam tytuł słoweńskiego hymnu Zdravljica („Toast”). Położenie kraju na granicy ścierania się wpływów wielu narodów odbiło się również w lokalnej kuchni – mieszan-
ce śródziemnomorskiej, alpejskiej, panońskiej i bałkańskiej sztuki kulinarnej. Do najcharakterystyczniejszych spe-
FOT. SLOVENIA.INFO
zz Słowenia ma bogate tradycje winiarskie
cjałów tej części Europy zalicza się prekmurską gibanicę ( r o d z a j w i elowarstwowego ciasta), kiełbasę kranjską, kraški pršut (suszoną słoną szynkę), kremne rezine (bledzkie kremówki) i bučno olje (olej z pestek dyni, wytwarzany na naszym kontynencie jedynie w słoweńskiej i austriackiej Styrii). Wielbiciele bałkańskich smaków znajdą też tutaj to, z czego słyną sąsiednie kraje z półwyspu: čevapčići, burek oraz pljeskavicę. Jeśli ktoś wciąż waha się, czy powinien odwiedzić czarującą zieloną Słowenię, niech przekona go opis z książki Andrzeja Stasiuka Jadąc do Babadag: „The green piece of Europe” musiał się podobać już na pierwszy rzut oka. Nie było w nim nic zbędnego. Spokojne wsie leżały na dnie dolin. Białe kościoły na wzgórzach czuwały nad ich pomyślnością. W miasteczkach habsburski barok kreślił na tle ciemnego nieba wyrafinowane kształty.
wiosna 2014 • ALLINCLUSIVE
FOT. TURISMO DE CANARIAS
158 EuroPodróże
zz Dunas de Maspalomas na Gran Canarii
Siedem szczęśliwych
Wysp Kanaryjskich << Ten uroczy archipelag znajdziemy na mapie na północy Afryki, w pobliżu południowych wybrzeży Maroka i Sahary Zachodniej. Pod względem administracyjnym stanowi on wspólnotę autonomiczną wchodzącą w skład Hiszpanii. To jeden z ultraperyferyjnych regionów Unii Europejskiej. Otoczone wodami Atlantyku Wyspy Kanaryjskie (część Makaronezji) przyciągają słońcem i umiarkowanymi temperaturami, a także znakomitymi warunkami do wypoczynku oraz atmosferą błogiego relaksu. Od lat uchodzą za numer 1 wśród wymarzonych kierunków wakacyjnych klientów europejskich biur podróży (w 2013 r. odwiedziło je ponad 12 mln turystów!). >>
ALLINCLUSIVE • wiosna 2014
FOT. TURISMO DE CANARIAS
EuroPodróże 159
zz Plaża Barca na południu Fuerteventury
FOT. TURISMO DE CANARIAS
FOT. TURISMO DE CANARIAS
zz Gran Canaria – okolice Tamy Sorrueda
zz Roque Cinchado i wulkan Teide w tle wiosna 2014 • ALLINCLUSIVE
160 EuroPodróże LUCYNA LEWANDOWSKA
T
ak naprawdę wysp jest trzynaście, ale przybywający tu goście wybierają zazwyczaj tylko siedem największych: Teneryfę, Fuerteventurę, Gran Canarię, Lanzarote, La Gomerę, La Palmę i El Hierro. Resztę zamieszkuje w sumie ok. 1300 osób i na większości z nich ustanowiono rezerwaty. Każdą porasta jednak inna roślinność, a wyspiarze z różnych części archipelagu, mimo wspólnego urzędowego języka hiszpańskiego, mówią z nieco odmiennym akcentem. Wielu podróżników spiera się o to, którą z wysp powinno uznać się za najpiękniejszą. Jednak ze względu na ich dużą różnorodność nie da się tak naprawdę wybrać jednej faworytki. Znajdziemy na nich wielobarwne plaże, subtropikalne lasy, księżycowo-wulkaniczne krajobrazy, palmowe gaje i mnóstwo atrakcji.
TAM, GDZIE ROSNĄ SMOCZE DRZEWA
Istnieją drzewa, których wieku nie można określić po liczbie słojów, ponieważ ich nie mają, lecz wyłącznie na podstawie podziału gałęzi. Po nacięciu kory puszczają one natomiast żywicę w kolorze czerwonym. Smokowce (draceny smocze), bo o nich
zz Popularna Playa del Duque w Costa Adeje na południu Teneryfy mowa, to piękne, choć nieco dziwaczne rośliny spotykane wyłącznie na Wyspach Kanaryjskich, Maderze, w Republice Zielonego Przylądka i na zachodzie M a r o ka . N a j l i c z n i e j w y s t ę p u j ą na Teneryfie – największej (ponad 2 tys. km²) i najludniejszej (900 tys. mieszkańców) w całym archipelagu. Na niej właśnie w miejscowości Icod de los Vinos rośnie najstarszy okaz, znany jako Drago Milenario, którego wiek szacowano na ponad 1000 lat (obecnie mówi się raczej o ok. 400).
zz Najstarsza na globie, 18-metrowa dracena smocza w Icod de los Vinos FOT. ICODDELOSVINOS.ES
ALLINCLUSIVE • wiosna 2014
Oprócz dracen smoczych Teneryfę porastają kaktusy, palmy i bananowce. Jej klimat dzieli się na dwie strefy: wilgotną północno-wschodnią z częstymi mgłami i opadami oraz suchą i słoneczną południowo-zachodnią. Wszystko za sprawą wulkanu Teide (3718 m n.p.m.), najwyższego szczytu Hiszpanii i jednocześnie najwyższego punktu Oceanu Atlantyckiego. Warto pokusić się o jego zdobycie. Górę otacza Park Narodowy Teide (Parque Nacional del Teide), umieszczony na Liście Światowego Dziedzictwa Ludzkości UNESCO. Jego scenerię tworzą wielobarwne skały, zastygła lawa i popiół wulkaniczny. Ochronie podlega tu teren leżący powyżej 2000 m n.p.m., który jest doskonałym miejscem do aklimatyzacji przed wejściem na szczyt. Do wyboru mamy dwie możliwości: kilkugodzinne podejście szlakiem lub wjazd kolejką linową. Górną stację od wierzchołka dzieli jeszcze niecałe 200 m. Aby pokonać ten odcinek, musimy wcześniej uzyskać specjalne pozwolenie. Przepustki wydaje się bez opłat, na konkretny dzień i daną godzinę. W ten sposób ogranicza się liczbę wejść i właśnie dzięki temu na górze nie napotkamy tłumów. Panuje tutaj cisza i spokój, a w powietrzu unosi się tyl-
EuroPodróże 161
FOT. TURISMO DE CANARIAS
ko lekki zapach siarki. Gdy stanęłam na szczycie ze swoją rodziną, oprócz nas nie było nikogo. Widoki roztaczające się z wierzchołka Teide oszałamiają. Polecam zwłaszcza wyprawę o poranku. Z morza chmur wyłaniają się sąsiednie wyspy: najbliższe La Gomera i Gran Canaria oraz nieco oddalone La Palma i El Hierro. To jedno z niewielu miejsc na świecie, z którego można na własne oczy zobaczyć, jak wygląda z góry prawie 4-tysięczna różnica wysokości między poziomem morza a końcowym punktem pomiaru. O wschodzie słońca w pogodne dni zaobserwujemy jeden z najdłuższych cieni na ziemi – sylwetkę stożka rozciągniętą na odległość 200 km.
FOT. TURISMO DE TENERIFE
zz W XVI i XVII w. Garachico było najważniejszym portem na Teneryfie Jeżeli pojedziemy na Teneryfę zimą, będziemy mogli zarówno porzucać się śnieżkami na górze Teide, jak i poopalać się nad Atlantykiem. Nie bez powodu większości turystów wyspa kojarzy się z 350-kilometrowym wybrzeżem. Na północy dominują naturalne skaliste baseny. Od zachodniej strony, gdzie kilkusetmetrowe Klify Olbrzymów (Acantilados de Los Gigantes) schodzą do samego oceanu, niewiele miejsc nadaje się do kąpieli, ale południową linię brzegową tworzą długie, złociste plaże, nad którymi słońce świeci ponad
300 dni w roku. Tutejszy piasek ma rozmaite kolory: od żółtego po czerwony i szary czy wręcz czarny. Niektóre rejony wybrzeża są zupełnie bezwietrzne, inne przyciągają amatorów kitei windsurfingu. Nie tylko Teide kształtuje klimat wyspy, lecz także dwa opływające ją prądy morskie, które oddziałują na świat fauny w okolicznych wodach. Dostatek pokarmu w przesmyku między Teneryfą a La Gomerą przyciąga delfiny i inne walenie. Dlatego dużą popularnością cieszą się na archipelagu wycieczki
zz Park Narodowy Teide jest najstarszy na archipelagu – ma już 50 lat FOT. TURISMO DE TENERIFE
wiosna 2014 • ALLINCLUSIVE
162 EuroPodróże
FOT. TURISMO DE CANARIAS
zz Corralejo słynie z przepięknych białych plaż i wysokich wydm połączone z obserwacją tych ssaków. Pływają one zazwyczaj niespiesznie, co chwilę wynurzając się i pokazując swoje płetwy grzbietowe i grubą lśniącą skórę. Dzięki sprawnej komunikacji między łodziami turystycznymi należącymi nawet do różnych firm wyprawy prawie zawsze kończą się sukcesem, a ich uczestnicy mogą przyjrzeć się waleniom z naprawdę bliska. Nie sposób wymienić wszystkich atrakcji największej z wysp. Na pewno warto wspomnieć jeszcze o tajemniczych piramidach w pobliżu Güímar, niesamowicie krętej drodze prowadzącej do malowniczej wioski Masca, Parku Papug – Loro Parque, czyli ogrodzie botaniczno-zoologicznym, gdzie odbywają się m.in. pokazy orek, nad głowami zwiedzających latają kolorowe ptaki, w oszklonym tune-
lu pływają rekiny, a w pingwinarium pada specjalnie wytwarzany śnieg. Poza tym znajdziemy tutaj również największy w Europie park wodny Siam Park z najwyższą sztuczną falą (3-metrową!).
SAHARA NA WYSPIE
Gdy wszystko wokół pokrywa piasek, czasami trudno odróżnić, co jest jeszcze pustynnym pasmem wydm, a co już plażą. Z odległej o niecałe 100 km Afryki wiatry wciąż przynoszą na Fuerteventurę drobne ziarenka, które przysypują drogę odgradzającą suche wnętrze wyspy od jej wschodnich, słonecznych wybrzeży. Chmury piaskowego pyłu unoszone przez koła samochodów wyglądają jak tumany śniegu w czasie polskiej zimy. Jednak tu niemal zawsze panuje wiosna lub lato.
zz Na Wyspach Kanaryjskich ujrzymy m.in. delfiny zwyczajne i szare FOT. TURISMO DE CANARIAS
ALLINCLUSIVE • wiosna 2014
Ze względu na afrykańskie wiatry Fuerteventura podlegała najsilniejszym procesom erozji. Najwyższe jej wzniesienie – Pico de la Zarza (Pico de Jandía) – ma tylko 807 m n.p.m., a całą jej powierzchnię znaczą pagórki i doliny. Zachodni brzeg kończą urwiste klify, wschodni tworzy płaski, rozległy horyzont wraz z linią oceanu. Klimat subtropikalny jest ostrzejszy niż na pozostałych wyspach. Opadów praktycznie się nie notuje, zaś średnia temperatura w ciągu roku wynosi ok. 21°C, choć latem bywa nawet 40°C. Nic więc dziwnego, że w krajobrazie dominują różne odcienie żółci i brązu. W takich barwach powstają też domy. Zdarza się jednak, że od czasu do czasu pojawiają się tutaj również zielone akcenty. To plantacje aloesów, znakomicie rozwijających się w pustynnych warunkach. Ta roślina stanowi zresztą jeden z najbardziej rozpoznawalnych symboli Fuerteventury. Z jej miąższu i soku wytwarza się liczne produkty kosmetyczne oraz lecznicze, jak kremy, maści, mydła czy olejki, chętnie kupowane przez turystów jako pamiątki. Saharyjski piasek posiada tę zaletę, że w połączeniu z krystalicznie czystymi wodami Atlantyku tworzy jedne z najpiękniejszych złotych plaż archipelagu, a ciągną się one przez ponad 150 km. Dlatego odpoczynek na nich to prawdziwa przyjemność. Fuerteventura słynie z doskonałych warunków do uprawiania sportów wodnych. Cieszy się zwłaszcza ogromną popularnością wśród miłośników windi kitesurfingu. Poza tym przyciąga też amatorów surfingu, pływania, snorke-
EuroPodróże 163 lingu, nurkowania, wędkarstwa oraz żeglarstwa i jachtingu. Temperatura wody waha się między 19°C w sezonie zimowym a 23°C w okresie letnim. Nic więc dziwnego, że na wyspie znajdziemy liczne profesjonalne szkoły przeznaczone dla wielbicieli aktywnego wypoczynku nad oceanem, w tym uważane za największe obecnie na świecie centrum wind- i kitesurfingu – René Egli (powstałe w 1984 r.), odwiedzane przez 25 tys. gości rocznie. Będąc na Fuerteventurze, warto także znaleźć czas na obserwację delfinów i wielorybów. Z kolei na lądzie czekają na nas atrakcyjne wycieczki rowerowe, piesze czy konne po specjalnie przygotowanych szlakach. Ta spokojna wyspa znana jest również z wielu wyśmienitych pól golfowych, usytuowanych wśród przepięknej scenerii, pełnej tropikalnej roślinności, palm i jezior, oraz torów kartingowych przyciągających wszystkich fanów prędkości. Najpopularniejsze ośrodki turystyczne położone są wokół miasta Corralejo (na północy) i na terenie gminy Pájara (z modnymi miejscowościami wypoczynkowymi Costa Calma i Morro Jable na czele), usytuowanej w środkowej części Fuerteventury i obejmującej także całe południe (zniewalający półwysep Jandía), szczycącej się niemal 140-kilometrowym wybrzeżem ze słynnymi plażami Sotavento czy Cofete. Warto też wspomnieć o rozbudowanym kurorcie Caleta de Fuste (Costa Caleta lub El Castillo). Mieści się on niedaleko międzynarodowego portu lotniczego, na południe od stolicy wyspy – prawie 40-tysięcznego Puerto del Rosario. G ł ó w n ą a t r a kc j ę t u r y s t y c z n ą Fuerteventury – zaraz po tutejszych rozległych plażach o białym piasku oraz wyśmienitych warunkach dla pasjonatów wind- i kitesurfingu – stanowią tzw. Wydmy z Corralejo (Dunas de Corralejo). Znajdują się one na północy, na obszarze należącym do gminy L a O l i v a . O d 1 9 9 4 r. c h r o n i j e utworzony tu park naturalny, który może się pochwalić urzekającym wszystkich 9-kilometrowym wybrzeżem. Są to największe wydmy na całym archipelagu, osiągające nawet 50 m wysokości. Schodzą
FOT. TURISMO DE CANARIAS
zz Na Fuerteventurze natkniemy się na liczne plantacje aloesów zz Piaszczysta plaża Cofete leżąca w pustynnym Parku Naturalnym Jandía FOT. TURISMO DE CANARIAS
wiosna 2014 • ALLINCLUSIVE
164 EuroPodróże
OCEAN LAWY
zz Caleta del Sebo na wysepce Graciosa położonej koło Lanzarote niezmiernie malowniczo do krystalicznie czystych turkusowych wód oceanu. Bez wątpienia krajobrazy
w okolicach uroczej rybackiej miejscowości Corralejo przypominają iście bajkową scenerię.
zz Uprawa krzewów winorośli w chronionym regionie La Geria FOT. TURISMO DE CANARIAS
ALLINCLUSIVE • wiosna 2014
FOT. TURISMO DE CANARIAS
Samolot lądujący na Lanzarote prawie dotyka kołami plaży. Kiedy opuszczałam lotnisko, zaskoczyła mnie aranżacja terenu przeznaczonego zwykle na trawnik. Rosły na nim wyłącznie kaktusy, a między nimi zamiast zasiać trawę nasypano ciemnoszarego żwiru. Jak się później okazało, tych drobnych grafitowych kamieni nikt nie musiał specjalnie przywozić, ponieważ pokrywają niemal każdy fragment tego najdalej na wschód wysuniętego zakątka archipelagu. Lanzarote nazywana bywa „wyspą wiecznej wiosny” (tak samo zresztą jak Teneryfa czy Fuerteventura), lecz nie ze względu na roślinność, której praktycznie tutaj nie spotkamy, a na przyjemną temperaturę, rzadko spadającą w ciągu roku poniżej 17°C. Nie dziwi zatem fakt, że coraz więcej Europejczyków, zwłaszcza tych z północy kontynentu, przyjeżdża na nią zimą, a niektórzy nawet osiedlają się na stałe. Prawie każdy tutejszy dom jest biały. Ta biel wspaniale kontrastuje z ciemnym wulkanicznym krajobrazem. W XVIII w. na Lanzarote miała miejsce seria potężnych wybuchów wulkanów. Przez wiele lat z kraterów wypływały miliony metrów sześciennych lawy. Świat mieszkańców wyspy zmienił się całkowicie. To, czego nie
EuroPodróże 165
FOT. TURISMO DE CANARIAS
zz Surowy wulkaniczny krajobraz Parku Narodowego Timanfaya przykryły lawowe potoki, zasypał popiół. Tereny uprawne przeobraziły się w jałowe pola. W 1974 r. na obszarze ponad 51 km², na środkowym zachodzie Lanzarote, utworzono Park Narodowy Timanfaya (Parque Nacional de Timanfaya). 19 lat później wpisano go na prestiżową listę Rezerwatów Biosfery UNESCO. Na Lanzarote wytyczono wiele tras pieszych, prowadzących m.in. do kraterów wygasłych wulkanów. Teren parku wolno jednak zwiedzać wyłącznie autokarem. Oprócz chrzęszczącego pod butami żwiru po wycieczce w ten rejon archipelagu w pamięci zostaje jeszcze widok palm i krzewów winorośli. Ich obecność tutaj zaskakuje. Grudy zastygłej lawy nie stanowią przecież odpowiedniego podłoża dla rozwoju tych roślin. Nie sprzyja mu także brak wystarczającej ilości naturalnych zasobów słodkiej wody na utrzymanie zieleni. Niewielkie cieki wodne często wysychają. Wyspiarze zbierają więc deszczówkę
(choć średnie opady porównywalne są z tymi na Saharze), odsalają wodę z oceanu lub transportują ją z innych
I choć to wydaje się dziwne, w porównaniu z resztą archipelagu, tu spotkamy ich najwięcej. Z kolei winorośle sadzi się pojedynczo w zagłębieniach. Dodatkowo otacza się je z trzech stron kamiennymi murkami, które chronią roślinę przed wiatrem. Z uwagi na to, że na Lanzarote nie ma gleby, krzewy rosną na pokruszonej lawie, najczęściej nisko przy ziemi. Do ich podlewania służy natomiast specjalnie gromadzona woda deszczowa. Półokrągłe lub prostokątne poletka, ciągnące się kilometrami pośród wulkanicznego krajobrazu, robią niesamowite wrażenie. Najwięcej upraw winorośli zobaczymy w regionie La Geria, na wysokości od 200 do 500 m n.p.m. To właśnie tutaj, w każdej z mijanych winnic, możemy kupić butelkę lokalnego wina. Za wyjątkowo cenione uchodzi Malvasía. Obraz Lanzarote pozostałby niepełny bez choćby krótkiego opisu plaż, a te bywają na niej szerokie i piaszczyste lub też małe, ukryte wśród lawowych grot, zaciszne albo targane wiatrami i oblewane długimi, wysokimi falami.
FOT. TURISMO DE CANARIAS
zz Jardín de Cactus (Ogród Kaktusów) we wsi Guatiza na Lanzarote wysp. W jaki sposób utrzymują się tu zatem palmy? Otóż, podlewa się je za pomocą doprowadzonych do nich węży!
Na wschodnim, skalistym wybrzeżu wieje zawsze, a morskie bałwany z hukiem odbijają się od jego kamiennych
wiosna 2014 • ALLINCLUSIVE
166 EuroPodróże ścian i tryskają kilkadziesiąt metrów w górę. Ten krajobraz pokochał hiszpański malarz, rzeźbiarz i architekt César Manrique (1919–1992), przez większość swojego życia związany z wyspą (urodził się w stołecznym Arrecife, a zmarł w Teguise). Dlatego też zbudował on na Lanzarote dom (El Taro de Tahíche), którego parter umieścił w wyżłobionych w lawie korytarzach. Zaprojektował również m.in. amfiteatralny Ogród Kaktusów (Jardín de Cactus) i kompleks Jameos del Agua z audytorium w powulkanicznej grocie oraz stworzył wolnostojące, abstrakcyjne prace, napędzane siłą wiatru, służące obecnie jako ozdoby. Wyspa znana jest też z bogatej flory i fauny morskiej oraz doskonałej widoczności pod wodą (do 40 m!). Uchodzi za prawdziwy raj dla miłośników nurkowania. U jej wybrzeży można podziwiać nie tylko rozmaite kolorowe rośliny i zwierzęta, ale także wchodzić do podwodnych jaskiń lub odwiedzać wraki statków. Działają tu liczne centra nurkowe, w tym jedno polskie, powstałe pod koniec marca 2013 r., Cool Dive w uroczej miejscowości Playa Blanca na południowym krańcu Lanzarote.
PSY I JASKINIOWCY
Trzecią co do wielkości w archipelagu Gran Canarię (1560 km² powierzchni i ponad 850 tys. mieszkańców) nazwano po łacinie Insula Canaria, czyli „Wyspą Psów”. Według rzymskiego historyka Pliniusza Starszego (23–79 r. n.e.) nadano jej to miano ze względu na występowanie na niej
FOT. TURISMO DE CANARIAS
zz Zabytkowy Kościół św. Sebastiana w Agüimes na Gran Canarii dużej liczby tych zwierząt. Inna hipoteza mówi, że Guanczowie, czyli pierwotna ludność tych ziem, w szczególny sposób czcili właśnie psy. Oprócz tego, że mieszkali głównie w grotach i mieli swój nieznany nam język, nie
zz Pomnik Przyrody Roque Nublo – symbol Parku Wiejskiego Nublo FOT. TURISMO DE CANARIAS
ALLINCLUSIVE • wiosna 2014
wiele jednak o nich wiemy. W drugiej połowie XV w. wyspę zdobyli Hiszpanie i krwawo stłumili opór tubylc ó w. C i , k t ó r z y p r z e ż y l i , z a c z ę li asymilować się z przybyszami z E u r o p y. W t e n s p o s ó b ku l t u ra Guanczów ostatecznie uległa zapomnieniu. Dzisiejsi wyspiarze z Gran Canarii to Grancanarios. Ponieważ leży ona na skrzyżowaniu licznych szlaków i od wieków przybijało do jej brzegów wielu podróżników, stanowi prawdziwy tygiel etniczny. Znajdziemy na niej plantacje kawy (jedyne w Unii Europejskiej), malownicze winnice i strzeliste neogotyckie kościoły, ruiny prekolumbijskich miast i nowoczesne porty, stare, wąskie uliczki i awangardowe budynki, a także ludzi wciąż mieszkających w grotach. Mieszkańcy niektórych górskich wiosek przejęli część dawnych jaskiń Guanczów. Pieczary doskonale spraw-
EuroPodróże 167 Współczesnych jaskiniowców odwiedzić możemy m.in. w okolicach miejscowości Artenara i w wyjątkowo zielonym wąwozie Guayadeque. Spośród wielu grot w skalnych ścianach jedynie te niższe, łatwiej dostępne są zagospodarowane. W jaskiniowej restauracji spróbujemy dań z kozy lub królika. W okolicy wynajmiemy również pokój. Chociaż jaskinie kojarzą się z dość prymitywnym życiem, wyposażone są w telewizory plazmowe, kuchnie i łazienki. Przyroda Gran Canarii także zaskakuje. Jej centrum stanowi ogromny kocioł wulkaniczny z najwyższym szczytem Pico de las Nieves, wznoszącym się na 1949 m n.p.m. Cały środek wyspy to zresztą masyw górski z wierzchołkami o wysokości powyżej 1000 m n.p.m., od których w kierunku oceanu schodzą wąwozy. Te liczne wyniesienia pozwalają na występowanie rozmaitych mikroklimatów. Góry porastają sosny kanaryjskie z ciężkimi szyszkami, wydzielające uderzającą woń żywicy, wiosną w dolinach rozkosznie pachną migdałowce. Wybrzeże zdobią gaje palmowe, a pośród pustynnych piasków królują wilczomlecze i opuncje.
ZIELEŃ I POPIÓŁ
FOT. TURISMO DE CANARIAS
zz Uroczy Parque Rural del Nublo (Park Wiejski Nublo) na Gran Canarii dzają się latem, gdy dają przyjemny chłód. W czasie zimniejszych miesięcy utrzymują natomiast ciepło od nagrza-
nych słońcem ścian. Poza tym przyciągają do nich także wspaniałe widoki rozpościerające się sprzed wejść.
zz Formacja skalna Roque Bentayga widziana od Tejedy (Gran Canaria)
La Gomera, La Palma i El Hierro to wyspy bez dużych kurortów, głośnych dyskotek, ale i nie posiadające rozległych, złocistych plaż. Ich atutem jest panujący tu spokój, a doceniają je szczególnie miłośnicy pieszych wędrówek i dziewiczej natury. Wiecznie zielone lasy wawrzynowe napotkamy na całym archipelagu, jednak te na La Gomerze (w Parku Narodowym Garajonay – Parque Nacional de Garajonay) zajmują FOT. TURISMO DE CANARIAS
wiosna 2014 • ALLINCLUSIVE
168 EuroPodróże
FOT. TURISMO DE CANARIAS
zz Potężne bazaltowe klify Los Órganos widoczne od strony oceanu największą powierzchnię. Przez sporą część roku spowija je mgła, która potęguje nastrój tajemniczości. Kożuchy mchów, długie, zwisające z gałęzi brody porostów, nienaturalnie powyginane pnie drzew przywodzą na myśl scenerię z filmu Park Jurajski. Dziesiątki szlaków pieszych na tej wyspie prowadzą najczęściej starymi ścieżkami drwali i pasterzy. W pewne miejsce nie sposób jednak dostać się lądem. Na jednym z licznych klifów natura stworzyła skalne organy – tzw. Los Órganos (na północy La Gomery). Aby je zobaczyć, trzeba wynająć łódź. Setki bazaltowych kolumn przypominają kształtem gigan-
tyczny instrument. Formacje powstały po wulkanicznej erupcji na skutek wydostania się na powierzchnię rozgrzanej do czerwoności magmy. Masa ta intensywnie stygła i pękała, przybierając kształt różnej długości walców. Działające przez setki lat fale oceanu i wiatr dodatkowo wygładziły ich powierzchnię. Za wielką atrakcję wyspy uchodzi język gwizdów – silbo gomero (pamiątka po Guanczach). Służy on głównie do porozumiewania się na duże odległości w trudno dostępnych dolinach górskich (barrancos). Używa się go też podczas lokalnych świąt i obrzędów religijnych oraz specjalnie dla
zz La Tosca (Barlovento) na La Pamie – skupiska rzadkich dracen smoczych
zz Miasteczko Agulo na północy La Gomery turystów. Od stuleci przekazywany jest kolejnym pokoleniom i obecnie stanowi jedyny zachowany i używany na świecie język gwizdów, którym posługuje się ponad 20 tys. mieszkańców La Gomery. Nikogo nie dziwi więc fakt, że w 2009 r. silbo gomero wpisano na Listę Reprezentatywną Niematerialnego Dziedzictwa Ludzkości UNESCO. Dobrze przygotowane trasy znajdziemy również na La Palmie. Na większości z nich panuje taka cisza i spokój, że można odnieść wrażenie, iż nikt przed nami nigdy nimi nie szedł. Te najciekawsze wiodą przez wulkaniczne wierzchołki. Ich pokonanie zajmuje najczęściej cały dzień, a ponieważ prowadzą z dala od sklepów FOT. TURISMO DE CANARIAS
ALLINCLUSIVE • wiosna 2014
EuroPodróże 169
FOT. TURISMO DE CANARIAS
i restauracji, warto zabrać ze sobą odpowiednią ilość wody i prowiant. Za najchętniej odwiedzany przez turystów zakątek uchodzi Park Narodowy Kaldery Taburiente (Parque Nacional de la Caldera de Taburiente). W jego granicach leży najwyższy szczyt wyspy – krater, którego ściany to sięgające ponad 1000 m urwiska (Roque de los Muchachos – 2426 m n.p.m.). Spływające do kaldery małe strumienie (woda w niektórych ma pomarańczowy kolor z powodu dużej zawartości żelaza) łączą się w jednym korycie i tworzą jedyną na Wyspach Kanaryjskich niewysychającą rzekę. Mimo częstych opadów, największych na całym archipelagu, przez sporą część roku powietrze na La Palmie jest bardzo przejrzyste, a nocą doskonale widać gwiazdy. Z tego powodu na wulkanie Roque de los Muchachos, zamykającym od północy Kalderę Taburiente, wybudowano jedno z najważniejszych na świecie obserwatoriów astronomicznych – Observatorio del Roque de los Muchachos (2396 m n.p.m.). Nawet przy sprzyjających warunkach pogodowych jego specjalistyczne urządzenia potrzebują do prawidłowego funkcjonowania dodatkowego przygaszenia świateł na całej wyspie. Dbają o to sami mieszkańcy. Wprowadzono tu zakaz stawiania dużych, świetlnych reklam, latarnie morskie posiadają przyciemnione żarówki, w nocy zaś zamknięte zostają drogi dojazdowe do obserwatorium. Ostatnia z kanaryjskich wysp na naszej liście to El Hierro, najmniejsza (ok. 270 km² i 11 tys. mieszkańców)
FOT. TURISMO DE CANARIAS
zz Roque de Los Muchachos w Parku Narodowym Kaldery Taburiente i najsłabiej znana, wyróżniająca się kąpieliskami w skalnych basenach. Na jej obszarze (niewiele większym od powierzchni Gdańska!) natura potrafiła zmieścić zarówno spopielałe stożki wulkaniczne, jak i zielone lasy wawrzynowe. Wizytówką tego niezmiernie spokojnego rejonu archipelagu są przygięte do ziemi grube konary jałowców fenickich oraz niespotykane nigdzie indziej ogromne jaszczurki Gallotia simonyi machadoi. Te dochodzące do 60 cm długości gady jeszcze w latach 70. XX w. uważano za wymarłe. Populację udało się odtworzyć dzięki kilku odkrytym osobnikom. Choć wytropienie ich w naturalnym środowisku nadal bywa nie
lada wyzwaniem, można je podziwiać w specjalnie utworzonym dla nich centrum odnowy gatunku (Guinea w gminie La Frontera).
„ISLAS AFORTUNADAS”
Dlaczego Wyspy Kanaryjskie naz y w a s i ę o d w i e kó w „ Wy s p a m i Szczęśliwymi”? Czy dlatego, że szczycą się jednym z najbardziej sprzyj a j ą c y c h c z ł o w i e ko w i k l i m a t ó w na świecie, bez męczących upa łów i mrozów? A może ze względu na wielką różnorodność krajobrazów? To przecież świetne miejsce zarówno na odpoczynek na plaży i uprawianie sportów wodnych, jak i wędrówki
zz Malowniczy jałowiec fenicki w rejonie La Dehesa na El Hierro FOT. TURISMO DE CANARIAS
wiosna 2014 • ALLINCLUSIVE
170 EuroPodróże SPORTY WODNE NA WYSPACH KANARYJSKICH
> Opływające archipelag ciepłe wody Oceanu Atlantyckiego, tutejszy słoneczny i wietrzny klimat, uważany za najlepszy na świecie (o średniej rocznej temperaturze powietrza 21°C), oraz niemal 1600 km wybrzeża z 265 km uroczych plaż, tworzą znakomite miejsce dla
Leżące przy wyjątkowo wietrznej plaży Sotavento centrum wind- i kitesurfingu René Egli, obchodzące w tym roku jubileusz 30-lecia, przygotowało specjalnie z myślą o pasjonatach tych dwóch sportów z naszego kraju polskojęzyczną wersję swojej strony internetowej. W skład jego międzynarodowego, ponad 100-osobowego zespołu wchodzi też wielu Polaków (zarówno instruktorów, jak i pracowników administracyjnych). Ta szkoła może się również pochwalić oddaną właśnie do użytku dużą i nowoczesną bazą windsurfingu o powierzchni ponad 2000 m², a także powstałym w 2013 r. centrum kite’a, które usytuowane jest w ogrodzie palmowym Hotelu Meliá Gorriones. Oba obiekty, oddalone od siebie o ok. 200 m, wznoszą się na północnym krańcu imponującej, 5-kilometrowej, naturalnej laguny. Stanowi ona wręcz wymarzone miejsce dla wielbicieli silnych wiatrów i płaskiej tafli wody oraz dla tych osób, które dopiero zaczynają swoją przygodę z wind- czy kitesurfingiem. Nic więc dziwnego, że René Egli uchodzi obecnie za jedną z największych szkół sportów wodnych na świecie. Wyposażona w najnowszy, wymieniany każdego roku, sprzęt wysokiej klasy, takich firm jak Cabrinha, JP czy Starboard, z pewnością zaspokoi FOT. RENE EGLI/ROGER PROTZEN oczekiwania nawet najbardziej wymagających surferów. W 2014 r. już po raz 30. będzie głównym organizatorem zz Centrum kite’a René Egli w ogrodzie Hotelu Meliá Gorriones Mistrzostw Świata w Windsurfingu i Kiteboardingu, zawielbicieli surfingu, żeglarstwa i jachtingu, wind- i kite- gody w towarzystwie polskojęzycznego instruktora. planowanych na Fuerteventurze od 18 lipca do 2 sierpnia. surfingu, nurkowania czy wędkarstwa morskiego. Nic Znajdziemy ją w modnym i klimatycznym kurorcie Playa To jeden z wielu powodów, dla których centrum René więc dziwnego, że powstało tutaj dla nich mnóstwo Blanca (Biała Plaża) na południowym krańcu wyspy, Egli odwiedza co roku ponad 25 tys. gości, w tym nowoczesnych i profesjonalnych centrów, które oferują naprzeciwko Fuerteventury. duży procent Polaków. szeroki wachlarz kursów dla gości z całego świata (dla początkujących, średniozaawansowanych i zaawansowanych) oraz doskonałe warunki do treningów dla zawodowych sportowców. Na Wyspach Kanaryjskich nie brakuje już baz dla miłośników sportów wodnych, gdzie kadra zarządzająca pochodzi z Polski. Istnieją też duże międzynarodowe szkoły, w których znajdziemy instruktorów posługujących się naszym rodzimym językiem (np. René Egli oferująca wspaniałe wakacje windsurfingowe i kiteboardingowe na plaży Sotavento w gminie Pájara na Fuerteventurze). Na południowo-zachodnim wybrzeżu Teneryfy – w Adeje – działa od 2008 r. pierwsze polskie centrum nurkowe na wyspie – Cressi Dive Center Tenerife. W tym samym rejonie na amatorów wędkarstwa morskiego z Polski czeka Fishing Club Canary Islands. Natomiast w południowo-zachodniej części Gran Canarii, na plaży Taurito w gminie Mogán, natrafimy na polską szkołę nurkowania – Diving School Delphinus. Istnieje ona tutaj już od 2004 r. Z kolei na Lanzarote powstała rok temu baza Cool Dive, która szybko zyskała dość dużą popularność FOT. RENE EGLI/JOHN CARTER w naszym kraju. Zawdzięcza to m.in. odwiedzinom z z Od kwietnia 2014 r. działa nowa baza windsurfingu René Egli wielu gwiazd, choćby Sonii i Mai Bohosiewicz, Jacka po wysokich klifach i zboczach, a nawet partyjkę golfa pod kraterem wulkanu. Prawdopodobna wy-
Borcucha, Magdaleny Różczki, Anny Dereszowskiej, Olgi Frycz czy Haliny Frąckowiak. Poza tym na jej pierwszych urodzinach w dniu 11 kwietnia br. występował Czesław Mozil. Dzięki Cool Dive przez 7 dni w tygodniu możemy przeżyć zapierające dech w piersiach podwodne przy-
daje się również teza, że atmosferę szczęśliwości tworzą po prostu sami mieszkańcy archipelagu: mili FOT. TURISMO DE CANARIAS
i otwarci, przyjaźnie nastawieni do przyjezdnych, uwielbiający towarzyskie spotkania przy pozamiejskich, kamiennych grillach, huczne fiesty, słodycze i dobre trunki, a nie znoszący pośpiechu i stresu. Jedno jest pewne, starożytni Grecy i Rzymianie nie bez powodu umiejscawiali tutaj mitologiczną krainę wiecznego spokoju dla ludzi żyjących cnotliwie. Mimo upływu wielu stuleci i dzisiaj trudno oprzeć się wrażeniu, że na tych hiszpańskich wyspach usytuowanych u wybrzeży Afryki znajduje się raj na ziemi. zz Okolice El Pinar na południu El Hierro
ALLINCLUSIVE • wiosna 2014
EuroPodróże 171
wiosna 2014 • ALLINCLUSIVE
172 EuroPodróże
Kanaryjski raj opracował:
MICHAŁ DOMAŃSKI
zz Plaża luksusowego Gran Hotel Atlantis Bahía Real na Fuerteventurze FOT. ATLANTIS HOTELS AND RESORTS
<< Wyspy Kanaryjskie szczycą się niepowtarzalnym kolorytem, przepięknymi krajobrazami, ogromną liczbą spektakularnych plaż, najlepszym na świecie klimatem, wieczną wiosną z orzeźwiającą atlantycką bryzą, całoroczną atmosferą błogiego relaksu, wspaniałymi zabytkami, gościnnymi i przyjaznymi mieszkańcami o gorącym temperamencie, barwnymi fiestami i radosnymi karnawałami, wyśmienitą kuchnią i winami oraz nieskażoną przez człowieka przyrodą, którą znajdziemy m.in. w czterech cudownych parkach narodowych – Garajonay na La Gomerze, Teide na Teneryfie, Caldera de Taburiente na La Palmie i Timanfaya na Lanzarote. Dwa pierwsze z nich organizacja UNESCO uznała za Światowe Dziedzictwo Ludzkości, a pozostałe – za Rezerwat Biosfery. To pokazuje, jak bezcenne to obszary. Poza tym „Wyspy Szczęśliwe” mogą pochwalić się znakomitymi warunkami do uprawiania różnych form turystyki aktywnej, zwłaszcza sportów wodnych, niezmiernie rozbudowaną i nowoczesną bazą noclegową i infrastrukturą turystyczną, jednymi ALLINCLUSIVE • wiosna 2014
EuroPodróże 173
zz Dziewicza La Gomera stanowi od 2012 r. Rezerwat Biosfery UNESCO FOT. TURISMO DE CANARIAS
z najlepszych hoteli na naszym globie, mnóstwem atrakcji dla rodzin z dziećmi oraz faktem bycia co roku ulubionym kierunkiem wakacyjnych podróży dla milionów Europejczyków. Dzięki różnorodności tych malowniczych „Hawajów Europy”, niezależnie od naszych upodobań i zasobności portfela, każdy odkryje na nich coś dla siebie. Nic więc dziwnego, że ten egzotyczny zakątek Hiszpanii od wielu lat przyciąga niczym magnes gości z całego świata, skoro stwarza im doskonałe możliwości do spędzenia wymarzonego urlopu. Specjalnie dla Państwa poprosiliśmy siedmiu ekspertów, znających niczym własną kieszeń siedem głównych Wysp Kanaryjskich, o krótkie wypowiedzi na temat – ich zdaniem – najbardziej zniewalających miejsc tego urzekającego archipelagu. Z rozmów z nimi wynika, że podróż do tego magicznego ultraperyferyjnego regionu Unii Europejskiej, odległego od Polski zaledwie o niespełna 6 godzin lotu, zapewni nam niezapomniane wspomnienia. To jest właśnie wielka siła fascynujących „Wysp Szczęśliwych”! >> wiosna 2014 • ALLINCLUSIVE
JOANNA CYBULSKA-MIKA WŁAŚCICIELKA PORTALU WYSPY-SZCZESLIWE.PL
FOT. WYSPY-SZCZESLIWE.PL/LESZEK MIKA
174 EuroPodróże
Według jednej z legend Bimbaczów, pierwotnych mieszkańców El Hierro, jeśli ktoś raz stanie na tutejszym lądzie, zawładnie nim tajemna siła i zawsze będzie chciał wracać w te strony… Tak też stało się i w moim przypadku! Choć służbowo podróżuję sporo po wszystkich Wyspach Kanaryjskich, aby wypocząć, najchętniej przyjeżdżam na tę najmniejszą z nich. Magia El Hierro to kontrasty zmieniających się co kilkaset metrów krajobrazów i częste wrażenie bycia jedynym turystą w okolicy. Pola zastygłej lawy przechodzą tu w mgliste, soczyście zielone pastwiska,
El Hierro to raj dla koneserów dobrej kuchni. Do rodzinnych restauracji warzywa trafiają prosto z domowego ogródka, a ryby – z łódki. Warto spróbować lapas – podawanych na patelni o niskich brzegach małż w okrągłych skorupkach z sosem mojo de cilantro ze świeżej ko-
FOT. WYSPY-SZCZESLIWE.PL/LESZEK MIKA
zz Wzgórze Joapira w dolinie El Golfo
FOT. WYSPY-SZCZESLIWE.PL/LESZEK MIKA
zz Cala de Tacorón – malownicza zatoczka na południu El Hierro kwitnące na różowo migdałowe sady, plantacje najsmaczniejszych kanaryjskich ananasów, sosny, wilgotne lasy wawrzynowe (laurisilva) czy powyginane od wiatru, 2-metrowe jałowce. Nad tym wszystkim góruje tysiąc wulkanicznych stożków. Jedno z moich ulubionych miejsc stanowi otwarta na ocean, półkolista, powstała w wyniku erozji krateru, spektakularna dolina El Golfo. Jej wybrzeże z utworzonymi przez lawę i wodę mostami, oryginalnymi rzeźbami, wulkanicznymi jeziorkami i grotami jest idealnym miejscem na plażowanie nawet w najbardziej upalne dni. Wieczorem można tutaj kontemplować zachody słońca, piekąc świeżą rybę na jednym z kamiennych grilli, które jakaś niewidzialna ręka zaopatruje w suche drewno.
MARCIN JARZĄBEK MENEDŻER DS. PODRÓŻY I INCENTIVE W SONRISO
zz Kolonialna La Laguna na Teneryfie FOT. ARCHIWUM SONRISO/MSC CRUISES
FOT. ARCHIWUM SONRISO
Tak się złożyło, że niemal za każdym razem, gdy zatęsknię za wypoczynkiem pod ciepłym południowym słońcem, moje myśli wędrują na Wyspy Kanaryjskie. Nie bez przyczyny już starożytni nazywali je „Wyspami Szczęśliwymi”. Także i dzisiaj przebywając w jednym z uroczych miast archipelagu, trudno nie poczuć wszechogarniającej radości oraz harmonii. Niespieszny tryb życia, charakterystyczny dla mieszkańców tego regionu, bardzo szybko udziela się również odwiedzającym. Polubiłem
ALLINCLUSIVE • wiosna 2014
lendry, czosnku i oliwy, a także cazuela de pescado – dania z ryby z dodatkiem przyprawionego na ostro gofio escaldado, czyli połączonej z wywarem rybnym mąki z prażonych ziaren kukurydzy. Wyśmienite są też serniki z koziego sera (quesadillas), wypiekane w cukierni Adrián Gutiérrez e Hijas (Adrián Gutiérrez i Córki) w Valverde już od 1900 r. Magia El Hierro to również mieszkańcy tej wyspy, którzy pozdrawiają na ulicy nawet nieznajomych. Gdy się rozglądamy, zapytają, czy czegoś nie szukamy i czy mogą nam pomóc. Potem nie będą się śpieszyć z odpowiedzią dla nas i skonsultują ją najpierw z sąsiadami. Są zawsze pogodni i mają wielką fantazję. Kiedy obserwowali w październiku 2011 r. podwodny wybuch najmłodszego kanaryjskiego wulkanu, nagradzali całe zjawisko brawami. Ich wewnętrzny spokój udziela się wszystkim przybyszom.
EuroPodróże 175 szczególnie zabytkową miejscowość La Laguna, położoną w północnej, wiecznie zielonej części Teneryfy. Jej skąpane w słońcu historyczne centrum, które niemal nic się nie zmieniło od 500 lat, zawsze napawa mnie błogim spokojem. Natomiast cała wyspa jest tak różnorodna i pełna kontrastów, że można ją odkrywać prawie bez końca. Zielona północ, wyjątkowo suche południe, złote piaski Playa de las Américas czy La Caleta, czarne plaże El Pinque lub El Puertito, pełne klimatycznych kurortów i kosmopolitycznego gwaru wybrzeże przyciągające zapalonych surferów czy też zatopiony w ciszy Park Narodowy Teide to tylko jedne z wielu atrakcji turystycznych Teneryfy. Idealne miejsce dla siebie odkryli na niej również golfiści, ściągający licznie do położonego w zieleni miasteczka Tacoronte. Z kolei na Gran Canarii miłośnicy nieskalanej cywilizacją natury mogą
wybrać się na interesującą wycieczkę po lasach wspaniał e g o Re z e r w a t u B i o s f e r y U N E S C O l u b w y r u s z y ć w r e j s w poszukiwaniu delfinów. Przebywając w miejscu, gdzie Europa spotyka się z Afryką, nie sposób nie zanurzyć się w bogatym kanaryjskim życiu nocnym. Kluby takie jak Taboos lub Tramps na Teneryfie czy Nowanda Café na Gran Canarii, słynąca z doskonałej mieszanki jazzu i rytmów afrykańskich, wypełniają się gośćmi wieczorem i pustoszeją dopiero po wschodzie słońca. Choć odwiedziłem już kilkakrotnie Wyspy Kanaryjskie, jeszcze nigdy nie wróciłem do Polski nasycony tym magicznym miejscem.
MARIOLA KUCHARSKA DY R E K TO R O D D Z I A ŁU LOGOSTOUR WE WROCŁAWIU
Na pierwszą kanaryjską podróż wybrałam stosunkowo mało znaną w Polsce Lanzarote, nazywaną „Wyspą Ognia” lub „Wyspą Wulkanów”. Jej niesamowity krajobraz zachwycił mnie już z okna samolotu podchodzącego do lądowania. Przed naszymi oczami rozpościerał się widok
FOT. ARCHIWUM SONRISO/MSC CRUISES
zz Las Canteras to główna plaża miejska Las Palmas de Gran Canaria
FOT. LOGOSTOUR
Wyspy Kanaryjskie kojarzą się przede wszystkim z ciepłym klimatem, który sprzyja całorocznemu wypoczynkowi. Najczęściej odwiedzane przez turystów z Europy są Teneryfa,
FOT. LOGOSTOUR/MARIOLA KUCHARSKA
zz Charco de Los Clicos (Charco Verde) – jeziorko w kraterze El Golfo
FOT. LOGOSTOUR/MARIOLA KUCHARSKA
zz Wulkaniczny Park Narodowy Timanfaya Fuerteventura i Gran Canaria. Działają na nich olbrzymie kurorty z licznymi kompleksami hotelowymi, dyskotekami i bezcłowymi sklepami.
na pokryty czarnymi jęzorami zastygłej lawy magiczny ląd, na którym wznosi się blisko 300 wulkanicznych stożków. Na tym ciemnym tle pojawiały się od czasu do czasu białe skupiska zabudowań. W latach 1730–1736 Lanzarote przeżyła serię erupcji wulkanu Timanfaya, który zalał lawą znaczną jej część. Przeforsowana przez słynnego rodzimego artystę i architekta Césara Manrique (1919–1992) koncepcja zagospodarowania wyspy zakłada niską zabudowę i malowanie elewacji domów wyłącznie na biało. Dzięki temu udało się
wiosna 2014 • ALLINCLUSIVE
176 EuroPodróże
FOT. LOGOSTOUR/MARIOLA KUCHARSKA
zz Region La Geria słynie z uprawy winorośli ze szczepu malvasía zachować jej niepowtarzalny krajobraz. Charakterystyczne czarno-białe pejzaże urozmaicają zielone oazy nasadzanej w wielu miejscach roślinności, bowiem naturalna flora odradza się tutaj bardzo powoli. Czynny wciąż wulkan Timanfaya stanowi jedną z największych atrakcji turystycznych Lanzarote. Wokół niego stworzono 40 lat temu rozległy Park Narodowy Timanfaya. Zresztą w 1993 r. organi-
JOANNA KULIKOWSKA WSPÓŁWŁAŚCICIELKA COOL DIVE LANZAROTE FOT. COOL DIVE LANZAROTE
Magiczna Lanzarote to cywilizacja w zgodzie z naturą. Ten uroczy zakątek od razu skradł moje serce. Jeżeli cenimy sobie walory estetyczne otoczenia, w którym przebywamy, na tej wyspie nie powinien spotkać nas zawód. Jeśli szukamy wrażeń nie tylko na lądzie, ale też pod powierzchnią oceanu, będziemy tutaj z pewnością w siódmym niebie. Nurkując w jej okolicy, możemy podziwiać niesamowite łuki skalne i różnego kształtu twory, które powstały niegdyś z gorącej lawy. Wokół Lanzarote znajdziemy aż ponad 100 miejsc dla miłośników podwodnych przygód. To stanowi dla nich zapowiedź naprawdę mocnych wrażeń. Wystarczy tylko schować głowę pod powierzchnię oceanu, żeby wręcz poraziła nas ogromna liczba zwierząt morskich oraz zachwycająca feeria barw. Niezliczone ławice ryb, ośmiornice, kraby, skore do zabaw flądry i kolorowe papugoryby pływają tu w krystalicznie
FOT: JOANNA KULIKOWSKA/COOL DIVE LANZAROTE
zz Wielka ławica salp (salem) przy plaży Flamingo na Lanzarote
ALLINCLUSIVE • wiosna 2014
zacja UNESCO postanowiła uznać całą wyspę za Rezerwat Biosfery. Na szczycie Timanfayi zobaczymy jak wlana w skalną szczelinę woda zmienia się z hukiem w obłok pary. Znajduje się tu także restauracja El Diablo, która serwuje dania z grilla (tzw. Vulkan Grilla zaprojektowanego przez Césara Manrique) umieszczonego nad wulkanicznym kominem, który daje ciepło aż do temperatury 300°C. Kolejną niespodziankę na wyspie stanowią winnice w niezwykłym regionie La Geria. Na małych, osobnych stanowiskach otoczonych pryzmami wulkanicznego żwiru uprawia się tutaj krzewy winorośli. Wytwarzane z ich aromatycznych owoców wyśmienite białe wino Malvasía ma smak szampana. Wulkaniczna Lanzarote to bez wątpienia moje magiczne miejsce na „Wyspach Szczęśliwych”.
czystej wodzie zaledwie kilkanaście metrów od brzegu. Nikogo nie dziwi więc fakt, że tę wyspę wielu ekspertów uznało za jedno z 10 najatrakcyjniejszych miejsc nurkowych na świecie. Na północ od Lanzarote, wokół pobliskiego archipelagu Chinijo, w którego skład wchodzą m.in. Graciosa, Alegranza i Montaña Clara, rozciąga się największy w Europie rezerwat morski, mający aż 700 km² powierzchni. Nurkując na jego terenie, możemy liczyć na prawdziwy spektakl natury. To właśnie tutaj na swoje gody przybywa wiele zwierząt, w tym delfiny czy wieloryby. Niesamowite podwodne i lądowe twory sprawiają, że Lanzarote przełamuje stereotyp panujący na temat Wysp Kanaryjskich. Ten zniewalający zakątek stanowi wymarzony wręcz cel podróży dla osób młodych i energicznych. Posiada swój oryginalny charakter, niebanalną architekturę i… ukrytą wielką moc ponad 300 drzemiących wulkanów. Ta wyspa ma w sobie coś magicznego, choć jest dość surowa. Jeżeli więc ktoś szuka bujnej zieleni, niech od razu zmieni kierunek albo uwierzy mi na słowo i przyjedzie dostrzec całą feerię barw i piękno tutejszego krajobrazu stworzonego przez wulkany, zastygłą lawę, białą architekturę, słońce i błękit Atlantyku. Przemierzając ten pełen tajemnic skrawek lądu dziesiątki razy z moimi gośćmi, za każdym razem odkrywam go na nowo. Zmienia on swoje oblicze w zależności od pór roku, dnia czy pogody.
EuroPodróże 177 Modne Teneryfa, Gran Canaria czy Fuerteventura to zupełnie odmienny klimat niż kameralna Lanzarote. Nie zepsuta przez masową turystykę wyspa urzeknie najbardziej wymagających przybyszów. Jej wspaniałe walory doceniają już od dawna światowej sławy artyści, jak choćby Pedro Almodóvar, Penélope Cruz i Javier Bardem, a także ostatnio coraz częściej fotografowie, aktorzy czy muzycy z Polski. To jest mój magiczny zakątek, w którym z lekkością oddycham, a uśmiech nigdy nie schodzi mi z twarzy. To wreszcie miejsce, gdzie do naszego polskiego centrum nurkowego Cool Dive w Playa Blanca
MAJKA SZURA WŁAŚCICIELK A BIUR A PODRÓŻY POLKA TRAVEL FOT. POLKA TRAVEL
Wyspy Kanaryjskie są dla mnie niezmiernie tajemniczym i niesamowitym archipelagiem. To jakby kwintesencja wszystkich krajobrazów spotykanych na ziemi – począwszy od malowniczych plaż ze
FOT: PAWEŁ PYTASZ/COOL DIVE LANZAROTE
zz Playa Flamingo to także dom ogończy, płaszczek i orleni docierają goście z całego globu. Co najważniejsze, przyjeżdżają do nas jako obcy ludzie i wyjeżdżają już jako dobrzy kumple, a nawet przyjaciele, którzy później wielokrotnie wracają na Lanzarote.
Dla mnie zdecydowanie najciekawsza jest Teneryfa, na której każdy może znaleźć coś dla siebie. Przykładowo miłośnicy trekkingu zachwycą się tutaj interesującymi ścieżkami u podnóża majestatycznego wulkanu Teide, a wielbiciele jazdy samochodami z napędem na 4 koła (4x4) – krętymi drogami stanowiącymi nie lada wyzwanie. Z kolei botanicy będą bardzo zadowoleni z bogatej miejscowej flory, w tym 140 gatunków występujących jedynie na tej magicznej wyspie, natomiast turyści ceniący sobie wysoki standard wypoczynku – z najwyższej klasy hoteli w formule all inclusive. Rodzice powinni zabrać swoje pociechy do urokliwego Loro Parque (Parku Papug) w Puerto de la Cruz z pokazami sprawności mądrych ptaków z rodziny papugowatych, zwinnych lwów morskich, sympatycznych delfinów czy też orek. Doskonałą propozycję dla rodzin stanowi także rejs statkiem po otaczających Teneryfę wodach Oceanu Atlantyckiego. Podczas niego można zobaczyć delfiny czy walenie oraz odwiedzić pobliską La Gomerę. Na tej malowniczej wyspie urzeka niesamowity las okresu trzeciorzędowego – laurisilva. Jeżeli do tych wszystkich wspaniałych
FOT. POLKA TRAVEL/MAJKA SZURA
zz Magiczna Masca – sklepik z ceramiką złotym i kruczoczarnym piaskiem, wysokich wydm, rozległych pustynnych terenów, poprzez zielone tarasowe zbocza i pełne kolorowych kwiatów doliny, lasy palmowe i gaje cytrusowe, a kończąc na skalistych wzgórzach, potężnych klifach i wypiętrzonych stożkach wulkanów. W zasadzie każda wyspa ma swój specyficzny mikroklimat. Niejednego eksperta zdumiewa fakt, że te tak różne urocze skrawki lądu oblewane błękitnymi wodami Atlantyku leżą w pobliżu siebie. Tworzą one jeden czarujący archipelag, nazywany już w czasach antycznych „Wyspami Szczęśliwymi”.
FOT. POLKA TRAVEL/MAJKA SZURA
zz Słynna formacja skalna Roque Cinchado koło wulkanu Teide atrakcji dodamy wyśmienitą kanaryjską kuchnię i atrakcyjne zakupy w strefie wolnocłowej to naprawdę trudno o lepsze miejsce na udane rodzinne wakacje.
wiosna 2014 • ALLINCLUSIVE
178 EuroPodróże Fundacji Césara Manrique – dawnym domu artysty El Taro de Tahíche w Teguise. „Wyspa Wulkanów” w całkiem zrównoważony spoPodczas gdy tłumy turystów każdego roku sób radzi sobie z ciągłym rozwojem turyzmierzają głównie na Teneryfę, Gran Canarię styki. Do jej największych atrakcji należą czy Fuerteventurę, ja zdnajduję szczęście te, które zaprojektował Manrique: Jardín na Lanzarote. Magia tego miejsca nieodłączde Cactus, czyli Ogród Kaktusów we wsi Guatiza, punkt widokowy na sąsiednią nie wiąże się z twórczością Césara Manrique. To właśnie dzięki niemu ta urocza wyspa zachowała swój idylliczny wysepkę Graciosa – Mirador del Río, sala charakter. Wszystko zostało zaplanowane na niej w taki sposób, w jaki koncertowa na 600 osób wewnątrz skalnej, chcielibyśmy, aby ktoś uporządkował wreszcie nasze miasta. Kiedy my powulkanicznej groty – Jameos del Agua, walczymy z dziką rozbudową urbanistyczną oraz licznymi koszmara- czy też restauracja El Diablo z niesamowimi architektonicznymi, jeździmy samochodami trasami, przy których tym Vulkan Grillem, usytuowana na terenie Parku Narodowego Timanfaya, nazywanego „Górami Ognia” (Montañas del Fuego). Księżycowy krajobraz Lanzarote jest tak surowy i piękny zarazem, że magiczne miejsca znajdziemy tu niemal na każdym kroku. Mnie oczarowała przede wszystkim jedna z malowniczych zatoczek przy plażach Papagayo. Zdobyła moje serce podczas porannego pikniku z papas arrugadas (gotowanymi FOT. CONQUEROR TRAVEL CLUB
RAFAŁ ŚPIEWAK MENEDŻER DS. PRODUKTU W CONQUEROR TRAVEL CLUB
FOT. CONQUEROR TRAVEL CLUB
zz Graciosa podziwiana z punktu widokowego Mirador del Río wnoszą się tysiące reklam, nierzadko zasłaniających kierowcom znaki drogowe czy też szpecących piękne widoki, Lanzarote jest pozbawiona tych problemów. César Manrique to wizjoner, który urodził się i zmarł na wyspie. Niemal całe swoje życie poświęcił na zachowanie jej niepowtarzalnego dziedzictwa kulturowego i naturalnego. Walczył o pozostawienie tradycyjnej zabudowy związanej z wulkanicznym krajobrazem i połączonej z jego artystycznymi wyobrażeniami. Zwiedzając dziś
FOT. CONQUEROR TRAVEL CLUB
zz Siedziba Fundacji Césara Manrique
FOT. CONQUEROR TRAVEL CLUB
zz Salinas de Janubio – najrozleglejsze saliny na Lanzarote Lanzarote, nietrudno dostrzec ducha tego wielkiego malarza, rzeźbiarza i architekta, nieustannie czuwającego nad swoją małą ojczyzną. Odnajdziemy go m.in. w bielonych elewacjach domów z zielonymi drzwiami i oknami, na zdobionych rondach czy też w siedzibie
ALLINCLUSIVE • wiosna 2014
w soli młodymi ziemniakami w łupinach) z sosami mojo verde (zielonym, łagodniejszym, przygotowywanym z oleju czosnkowego i kolendry) i mojo picón (mojo rojo – czerwonym, pikantnym, robionym z suszonych papryczek chili, czosnku, nasion kminku, oliwy z oliwek i octu winnego) oraz butelką wyśmienitego lokalnego wina Los Bermejos, kiedy to delektowałem się pysznym kanaryjskim jedzeniem, wsłuchując się przy okazji w odgłos fal uderzających o skały.
MAGDALENA TABAKA MENEDŻER DS. SPRZEDAŻY MIĘDZYNARODOWEJ ATLANTIS HOTELS AND RESORTS
FOT. MAGDALENA TABAKA
EuroPodróże 179
Moje magiczne miejsce na Wyspach Kanaryjskich stanowi przepiękny i niezmiernie klimatyczny kurort Corralejo położony na północy Fuerteventury. Mieszkam w nim (z małymi przerwami) już od 12 lat. Ta niegdyś mała rybacka wioska zachowała swój sielski charakter. Dlatego też wielu gości woli ją od zatłoczonego półwyspu
przez cały rok łagodny i wiosenny klimat oraz czyste powietrze pełne jodu. Średnia roczna temperatura wynosi tu ok. 21°C. To miejsce, gdzie słońce świeci aż ponad 3000 godzin w roku! Fuerteventura jest wyspą malowniczych plaż i wydm. Stanowi prawdziwy raj dla wielbicieli przyrody i turystyki aktywnej. Jej wybrzeże ma długość prawie 326 km. Aż 77 z nich zajmują urocze plaże. Na pewno nie można przegapić wizyty na wysokich białych wydmach, znanych jako Las Dunas, położonych przy wjeździe do Corralejo. Znajduje się tutaj spektakularny Park Naturalny Corralejo. Z kolei cały obszar Fuerteventury organizacja UNESCO uznała za Rezerwat Biosfery oraz Rezerwat Starlight. Wyspę uważa się za jedno z najlepszych miejsc na świecie do obserwacji gwiazd. Jednak jej wielkim bogactwem jest nie tylko cudowne niebo, ale także tutejsze niepowtarzalne krajobrazy o wulkanicznym pochodzeniu oraz liczne bezcenne gatunki fauny i flory. Nigdzie indziej na ziemi nie zobaczymy, jak białozłoty piasek z wydm zlewa się z brązowymi górami. To po prostu niesamowity widok. Fuerteventura stanowi również mekkę miłośników sportów wodnych. Odbywają się na niej każdego roku (już od 30 lat!) na przełomie lipca i sierpnia Mistrzostwa Świata w Windsurfingu i Kiteboardingu. Smaczna i zdrowa tradycyjna kuchnia kanaryjska to kolejny atut wyspy. Prawdziwą ucztą dla smakoszy są świeże ryby i owoce morza, paella czy typowe hiszpańskie tapas przygotowywane z lokalnych produktów, a wszystko to przy lampce wybornego białego wina Bermejo. To właśnie w tym cudownym zakątku świata, w przepięknie położonym nad Oceanem Atlantyckim (a nawet częściowo na nim!) nowo otwartym klubie plażowym Coco Beach Fuerteventura znalazłam mój azyl. To miejsce jest ucztą dla zmysłów. Stanowi nowy pomysł na aranżację strefy relaksu. Wokół baru koktajlowego rozstawiono tu łoża balijskie, które można wypożyczyć, aby delektować się słońcem oraz cudnymi widokami na Atlantyk i pobliskie wyspy Lobos i Lanzarote. To wszystko przy łagodnym szumie fal oraz najlepszych i najciekawszych brzmieniach muzyki chillout wprowadzającej w stan błogiego odpoczynku. Tutaj czas zatrzymuje się w miejscu. Coco Beach Fuerteventura jest magicznym klubem dostarczającym wielu niezapomnianych wrażeń. Można wziąć w nim udział w porannych zajęciach
FOT. ATLANTIS HOTELS AND RESORTS
zz Japońska restauracja Yamatori Jandía. Nic więc dziwnego, że mieszkańcy wyspy – majoreros (od słowa Majorata – pierwotnej nazwy Fuerteventury) – mieszają się tu z rezydentami i turystami z całego świata. Kocham to przytulne miasto za jego wyjątkowy charakter, za ciepło bijące z tutejszych ludzi. Kiedy dotarłam na ten czarujący skrawek lądu, od razu spotkałam się na nim z wielką sympatią oraz gościnnością. Gdy szłam ulicą, nie było osoby, która nie obdarowałaby mnie uśmiechem i nie wykrzyknęła hola (cześć). Poznałam tutaj wielu wspaniałych ludzi różnych narodowości. To prawda, że w tej wyspie można się zakochać od pierwszego wejrzenia, czego jestem żywym przykładem. Z pewnością, oprócz cudownych majoreros, przyczynia się do tego także panujący na niej
FOT. ATLANTIS HOTELS AND RESORTS
zz Coco Beach Fuerteventura to cudowne widoki i błogi relaks tai-chi, spróbować świeżo wyciśniętego soku warzywnego i przy dźwiękach delikatnej muzyki rozpocząć dzień w miłym międzynarodowym towarzystwie. Wiem, że wieczorem wrócę tu po pracy na dobrego drinka, aby później oddać się wraz z moimi przyjaciółmi z Fuerteventury prawdziwej uczcie smaków w japońskiej restauracji Yamatori w Gran Hotel Atlantis Bahía Real.
wiosna 2014 • ALLINCLUSIVE
180 Hotele z klasą
Relaks w luksusie
na Fuerteventurze
FOT. ATLANTIS HOTELS AND RESORTS
<< Na północy rajskiej wyspy Fuerteventura w idyllicznej oazie zwanej Corralejo znajduje się miejsce niczym z marzeń – luksusowy Gran Hotel Atlantis Bahía Real. Otaczają go krystalicznie czyste turkusowe wody Oceanu Atlantyckiego i spektakularne bezkresne piaszczyste plaże. >>
Ten 5-gwiazdkowy ekskluzywny obiekt otrzymał wiele cennych na- Już od wejścia do tego ekskluzywnego obiektu gości wita pergród na arenie międzynarodowej. W 2013 r. prestiżowe brytyjskie sonel hotelowy ubrany w tradycyjne stroje kanaryjskie i zawsze czasopismo Condé Nast Johansens przyznało mu tytuł Najlepsze- chętnie służący pomocą. Hotel słynie z szerokiego wachlarza usług i rozrywek. go Europejskiego Hotelu Nadbrzeżnego. W minionym roku został Oferuje m.in. 5 restauracji, fantastyczne centrum spa & wellness również doceniony przez potężnego niemieckiego turoperatora TUI (TUI Holly 2013) oraz największy na świecie serwis turystyczny – Spa Bahía Vital, wspaniałe ogrody, baseny, miniklub dla dzieci, TripAdvisor (Travelers’ Choice 2013) i znalazł się w zaszczytnym piano bar, sklepy czy też sale konferencyjne wyposażone w najgronie 100 najlepszych hoteli na naszym globie. nowocześniejszy sprzęt audiowizualny.
Gran Hotel Atlantis Bahía Real usytuowany jest w jednym z najpiękniejszych zakątków Fuerteventury, zaledwie 5 minut drogi od centrum miasteczka Corralejo, tuż obok Parku Naturalnego Corralejo ze słynnymi wydmami, największymi na Wyspach Kanaryjskich. Budynki hotelowe wznoszą się przy malowniczej plaży z drobnym białym piaskiem. Z ich okien rozpościerają się spektakularne widoki na dwie sąsiednie wyspy – Lobos i Lanzarote. Architektura Gran Hotel Atlantis Bahía Real to połączenie stylu kolonialnego z mauretańskim. Wyróżnia ją dbałość o każdy szczegół, elegancja i różnorodność wystroju 170 pokoi i 72 apartamentów. Tropikalny ogród oraz baseny z podgrzewaną wodą na rozległym patio przekształcają je w prawdziwą oazę spokoju. FOT. ATLANTIS HOTELS AND RESORTS
ALLINCLUSIVE • wiosna 2014
Na szczególną uwagę zasługuje bez wątpienia tutejsze bogate zaplecze gastronomiczne. Ogromna różnorodność dań serwowanych w 5 klimatycznych restauracjach spełni oczekiwania nawet najbardziej wybrednych smakoszy. Największym uznaniem cieszy się La Cúpula słynąca z ekskluzywnej kuchni gourmet. Prowadzi ją znany w Hiszpanii mistrz sztuki kulinarnej Carles Gaig z Barcelony, który może się pochwalić posiadaniem jednej gwiazdki Michelin. Koniecznie należy odwiedzić też japońską restaurację Yamatori z sushi barem. Warto także zasmakować w doskonałej tradycyjnej kuchni hiszpańskiej i wyśmienitych winach w eleganckich wnętrzach Las Columnas. W restauracji Beach Club Las Palmeras podawane są potrawy śródziemnomorskie, na czele z owocami moFOT. ATLANTIS HOTELS AND RESORTS
Hotele z klasą 181
FOT. ATLANTIS HOTELS AND RESORTS
rza i rybami, a jej szef poleca swoje popisowe danie na bazie czarnego ryżu. Z kolei La Alacena Real proponuje tematycznie zróżnicowane menu, szeroki wybór świeżo wyciskanych soków oraz pokazy gotowania. Zawsze wieczorem w piano barze El Mirador z niepowtarzalnym widokiem na wyspy Lobos i Lanzarote rozbrzmiewa muzyka na żywo. To idealne miejsce na chwile błogiego relaksu przy wybornym aperitifie, drinku, kawie czy herbacie. Wspaniały wypoczynek i wspomnienia gwarantuje również nowy projekt Gran Hotel Atlantis Bahía Real – Coco Beach Fuerteventura, którego dyrektorką jest Polka Magdalena Tabaka. Ten ekskluzywny klub plażowy charakteryzuje się minimalistycznym stylem łączącym kolory błękitu i bieli, co tworzy doskonałą harmonię z otaczającym go krajobrazem. Bogaty wybór szampanów i przepysznych koktajli oraz komfortowe łóżka balijskie wprowadzają gości w stan relaksu i odprężenia przy delikatnych brzmieniach muzyki chillout. Z myślą o osobach aktywnych przygotowano tutaj poranne zajęcia tai-chi, jogi lub pilatesu odbywające się w pierwszych promieniach słońca. Spa Bahía Vital stanowi wymarzone miejsce dla wszystkich szukających ukojenia ciała i ducha. To spektakularne centrum spa & wellness o powierzchni ponad 3000 m² posiada 17 gabine-
tów zabiegowych, wykwalifikowany personel oraz specjalistyczne, nowoczesne urządzenia. Wyposażone jest m.in. w baseny dynamiczne, bicze wodne, hydromasaże czy saunę fińską. Hotel dysponuje również profesjonalną siłownią. Najnowszej generacji sprzęt sportowy, liczne zajęcia ruchowe oraz fachowe rady trenera pomagają gościom w szybkim osiągnięciu oczekiwanej formy fizycznej. Gran Hotel Atlantis Bahía Real to idealny obiekt do organizacji konferencji, różnego rodzaju wydarzeń oraz imprez integracyjno-motywacyjnych. Jego położenie stwarza znakomite warunki zarówno do pracy, jak i wypoczynku. W tym luksusowym hotelu znajduje się 6 wielofunkcyjnych sal spotkań wyposażonych w najnowocześniejszy sprzęt audiowizualny i komputerowy. Indywidualne podejście personelu do każdego klienta zapewnia skomponowanie niepowtarzalnego pakietu eventowego na wszelkie okazje. W ofercie są takie propozycje, jak np. śluby, obiad na plaży, romantyczna kolacja przy świetle księżyca w otoczeniu tropikalnego ogrodu i podświetlanych basenów czy też koktajl na jachcie lub regaty żeglarskie. Nic więc dziwnego, że Gran Hotel Atlantis Bahía Real należy do najmodniejszych 5-gwiazdkowych obiektów na Fuerteventurze i całym archipelagu Wysp Kanaryjskich.
FOT. ATLANTIS HOTELS AND RESORTS
FOT. ATLANTIS HOTELS AND RESORTS
PROMOCJA DLA CZYTELNIKÓW MAGAZYNU ALL INCLUSIVE Gran Hotel Atlantis Bahía Real przygotował specjalną ofertę dla odbiorców magazynu All Inclusive. Wystarczy jedynie podczas dokonywania rezerwacji noclegu podać następujący kod promocyjny: VIPBR. Wówczas czekać będzie na nas w hotelu: 1. wolny wstęp do Spa Bahía Vital (dla osób powyżej 16 lat); 2. szampan na powitanie;
3. check in VIP; 4. możliwość późniejszego check out (w zależności od obłożenia pokoi). Rezerwacji można dokonać na stronie internetowej www.atlantisbahiareal.com, wysyłając e-maila na adres reservations.bahiareal@atlantishotels.com lub dzwoniąc pod numer tel. +34 928 537 153.
wiosna 2014 • ALLINCLUSIVE
182 Weekend w Polsce
Pozwól się uwieść
Dolnemu Œl¹skowi
ALLINCLUSIVE • wiosna 2014
Weekend w Polsce 183 << Przykład Dolnego Śląska znakomicie pokazuje, że miejsca piękne, zadziwiające r ó ż n o ro d n o ś c i ą i b o g a t ą h i s t o r i ą znajdziemy często tuż obok nas. Ślady przeszłości przeplatają się w nim z elementami nowoczesności, tworząc niezmiernie interesującą mozaikę, której żaden fragment nie wydaje się zbędny. Dlatego też ten region Polski trzeba starać się poznać od każdej strony. Najlepiej – oczywiście – zacząć od jego stolicy, czyli Wrocławia – jednego z najstarszych i najpiękniejszych polskich miast. Dajmy się zatem o c z a ro w a ć t e j u ro k l i w e j k r a i n i e już dziś! >> ALEKSANDRA PAKIEŁA
K
rajobraz tej części Śląska tworzą m.in. Sudety, Przedgórze Sudeckie i rozległe niziny. Przy granicy z Niemcami leżą Bory Dolnośląskie, w których rosną chronione gatunki roślin, np. kosaciec syberyjski, pióropusznik strusi czy wroniec widlasty. Co ciekawe, w Parku Krajobrazowym Chełmy spotkamy z powodzeniem introdukowane w tym rejonie muflony, dzikie owce pochodzące z Korsyki i Sardynii.
Wrocław przypomina mi czasami bardzo ambitnego studenta, wciąż głodnego wiedzy i starającego się osiągnąć jak najwięcej, człowieka młodego i nie bojącego się nowych trendów, interesującego się literaturą, filmem, muzyką, sztuką ludową i współczesną, ale ceniącego także dorobek przodków i dumnie reprezentującego Polskę w Europie. Takiego kogoś zawsze warto poznać.
FOT. STANISŁAW KLIMEK
WIZYTÓWKA POLSKI
W 1985 r. pod patronatem Unii Europejskiej ruszył program Europejskie Miasto Kultury (od 1999 r. pod nazwą Europejska Stolica Kultury), zainicjowany przez Melinę Mercouri (1920–1994), g r e c k ą m i n i s t e r k u l t u r y. Z g o d n i e z z a ł o ż e n i a m i m i a ł o n pomóc w kulturalnym rozwoju wytypowanych ośrodków, które przez cały rok powinny starać się przyciągnąć różnymi atrakcjami i wydarzeniami jak najwięcej gości, oraz wzmocnić międzynarodową współpracę między krajami Europy i pokazać, że łączą je wspólne wartości i historia. Badania pokazały, że projekt z powodzeniem spełnia swoje zadanie. Natomiast wybierane miejscowości świetnie oddają wielobarwność naszego kontynentu. zz Stary Ratusz we Wrocławiu z Muzeum Sztuki Mieszczańskiej wiosna 2014 • ALLINCLUSIVE
184 Weekend w Polsce
zz Baskijska Donostia-San Sebastián – Europejska Stolica Kultury 2016 Do tej pory tylko 2 polskie miasta zostały wyróżnione tym tytułem. Pierwsze z nich, Kraków, nosiło go w 2000 r. i skupiło się na podkreśleniu swojego wkładu w osiągnięcia cywilizacji światowej oraz zaprezentowaniu własnych zabytków kultury. W 2011 r. na Europejską Stolicę Kultury 2016 wybrano Wrocław, który pokonał tym samym mocną konkurencję, jaką stanowiły m.in. Warszawa, Gdańsk czy Lublin. O zwycięstwie bez wątpienia przesądziły bogata oferta kulturalna stolicy Dolnego Śląska, jej dynamicznie zmieniający się w ostatnich latach wizerunek i szczególna atmosfera wielu urokliwych zakątków ukrytych między jej wąskimi uliczkami. Miasto posiada wciąż duży potencjał. Dzięki unijnym funduszom będzie mogło go lepiej wykorzystać. Szeroki wachlarz imprez organizowanych już od 2010 r. podzielono na kilka działów: międzynarodowy – z ciekawym
projektem BASK (przybliżającym dziedzictwo Basków) czy Future City Jobs (promującym tworzenie nowych miejsc pracy w sektorze kreatywnym), ogólnopolski – z kampanią Prawo do kultury, regionalny – z inicjatywami Muzealne spotkania pokoleń i Teatr w podwórkach oraz lokalny – z licznymi wydarzeniami plenerowymi z różnych dziedzin sztuki, w tym literatury i kina (więcej na www.wroclaw2016.pl). Wśród tak wielu propozycji każdy na pewno wybierze coś dla siebie.
TAJEMNICZY BASKOWIE
Wrocław dzieli prestiżowy tyt u ł E u r o p e j s k i e j S t o l i c y Ku l t u r y 2016 z Donostią-San Sebastián leżącą w Kraju Basków, historycznym regionie należącym do jednego z najbardziej zagadkowych ludów Europy, zamieszkującego do II tysiąclecia p.n.e. znaczną jej
zz Wiszący most Grunwaldzki wsparty na dwóch murowanych pylonach
część. Obecnie żyje ok. 12 mln przedstawicieli tego narodu, głównie na terenach wokół granicy hiszpańsko-francuskiej, w Ameryce Południowej i na Kubie. Baskowie nie są spokrewnieni z plemionami indoeuropejskimi. Na terytorium naszego kontynentu przybyli przed nimi. Osiedlili się na górzystym, zalesionym obszarze, niezbyt wartościowym dla ich sąsiadów, dlatego udało im się zachować odrębność etniczną. Pochodzenie tego narodu do dziś pozostaje dla naukowców tajemnicą. W jej rozszyfrowaniu nie pomaga też fakt, że język baskijski nie daje się zaklasyfikować do żadnej z grup językowych na świecie. Niewątpliwie taka sytuacja sprzyja snuciu wielu teorii i domysłów, a jednocześnie wzbudza zainteresowanie kulturą tej społeczności. W ostatnich dziesięcioleciach w autonomicznym regionie Kraju Basków w północnej Hiszpanii znacznie wzrosła liczba osób znających baskijski, nauczany obecnie w tamtejszych szkołach, co powinno pozwolić przetrwać mu w obcym dla niego lingwistycznie śroFOT. WIKIPEDIA.COM/MERLIN
ALLINCLUSIVE • wiosna 2014
Weekend w Polsce 185
dowisku. Kto pragnie poznać bliżej ten wyjątkowy lud i jego tradycje, nie musi już wyjeżdżać nad Zatokę Biskajską. Wystarczy, że wybierze się do Wrocławia. Przy wrocławskiej ulicy Ruskiej pod numerem 46 na podwórku wśród kamienic powstała otwarta pracownia dla projektantów, językoznawców i artystów, prowadzących warsztaty mające na celu zaprezentowanie zjawiska kultury narodowej Basków. Pierwsza edycja programu odbyła się w czerwcu 2013 r. Goście mieli szansę m.in. wziąć udział w zajęciach językowych (Euskal Naiz) czy nauki rysunku (BASKroły), lekcjach baskijskiej kuchni i projekcjach filmów oraz posłuchać muzyki inspirowanej tematyką wydarzenia. Niebawem, bo już w dniach 5–8 czerwca br. rusza kolejna odsłona projektu. Jego bardzo kreatywna metoda przekazywania treści znakomicie wpisuje się we współczesne trendy szukania bezpośredniego i aktywnego kontaktu z biernym do tej pory widzem.
WENECJA NAD ODRĄ
Wrocław wzniesiono u zbiegu 5 rzek (Odry, Bystrzycy, Oławy, Ślęzy i Widawy) na odrzańskich wyspach, dlatego mnogość jego mostów nikogo raczej nie powinna dziwić. Warto na własne oczy zobaczyć te większe i mniejsze przeprawy, znaczące swoimi łukami miejski krajobraz. W okresie przedwojennym ich liczba wynosiła ponad 300! Obecnie znajduje się ich tutaj o ponad połowę mniej, jednak ciągle na tyle dużo, że widoki w mieście przywodzą na myśl klimatyczne weneckie kanały… N a j w i ę ks z y w ś r ó d w s z y s t k i c h jest most Grunwaldzki, łączący centrum z placem Grunwaldzkim, przy którym stoi większość akademików i budynków uczelnianych. Zbudowano go na początku XX w., a po wojnie zrekonstruowano. Przepięknie wygląda zwłaszcza wieczorem, gdy rzęsiście oświetlony odbija się w Odrze. Największą popularnością cieszy się natomiast most Tumski, po-
zz Most Tumski (Zakochanych) łączy Ostrów Tumski z wyspą Piasek
FOT. WIKIPEDIA.COM/KETA
tocznie zwany Mostem Zakochanych, ponieważ przyczepiają oni na jego balustradzie kłódki ze swoimi inicjałami, symbolizujące ich uczucie. Wielokrotnie pojawiał się on w projektach medialnych, filmach lub serialach. Oddalony nieco od tętniącego życiem centrum idealnie nadaje się na spokojne spacery w leniwe popołudnia. Miejska legenda głosi, że wszyscy poszukujący miłości, odnajdą ją właśnie na nim, jeśli najpierw pomodlą się w pobliskiej Archikatedrze św. Jana Chrzciciela i pogłaszczą po głowie kamiennego lwa sprzed jej wejścia. Romantyczną przechadzkę warto zaplanować także po moście Piaskowym, wiodącym na wyspę Piasek, i po niezmiernie uroczych i zacisznych bulwarach nadodrzańskich.
OBLICZA WROCŁAWIA
630-tysięczną stolicę Dolnego Śląska można zwiedzać na bardzo wiele sposobów. Wygodne połączenia zz Krasnal Gazuś na moście Tumskim
FOT. WIKIPEDIA.COM/BARBARA MALISZEWSKA
FOT. MAGAZYN ALL INCLUSIVE
wiosna 2014 • ALLINCLUSIVE
186 Weekend w Polsce Japoński i ZOO. Ta pierwsza przyciąga wielobarwnymi spektaklami światło-dźwięk, rozpoczynającymi się po zmroku. Natomiast unikatowy kompleks w Parku Szczytnickim zaprojektowany zgodnie z japońską sztuką ogrodową dzięki współpracy specjalistów stanowi doskonały przykład otwartości dolnośląskiego ośrodka na inne kultury. Ogród Japoński swoją oryginalnością intryguje nie tylko przybyszów, lecz także samych wrocławian.
DUMA MIESZCZAN
FOT. M. GOLEŃ
zz 96-metrowa stalowa Iglica przed olbrzymią Halą Stulecia (Ludową) komunikacyjne sprzyjają szybkiemu przemieszczaniu się między najatrakcyjniejszymi punktami, jednak lepiej poświęcić nieco więcej czasu i zdecydować się na pieszą wycieczkę, aby poczuć rytm miasta i odkryć wspaniałe kamienice i uliczki z lokalnymi sklepikami. Turyści często wybierają wędrówkę szlakiem krasnali (mapę z zaznaczonymi lokalizacjami udostępniono w internecie). Polega ona na odnajdywaniu kolejnych figurek umieszczonych w różnych zakątkach Wrocławia. Przy okazji docierają do najciekawszych zabytków i tajemniczych zakamarków nieopisywanych
w przewodnikach. Szczególnie dobrze bawią się przy tropieniu wrocławskich krasnoludków dzieci, dla których wizyta w mieście staje się wtedy przyjemną rozrywką. Bez wątpienia do najważniejszych, obowiązkowych wręcz przystanków na trasie zwiedzania należy monumentalna widowiskowo-sportowa Hala Stulecia, wybudowana w latach 1911–1913. W 2006 r. wpisano ją na Listę Światowego Dziedzictwa Ludzkości UNESCO. W jej okolicy znajdują się również inne atrakcje: multimedialna Wrocławska Fontanna, Ogród
zz W sezonie Wrocławska Fontanna zaprasza na pokazy codziennie FOT. WIKIPEDIA.COM/PIOTR WALCZAK & KONRADR
ALLINCLUSIVE • wiosna 2014
Podczas wizyty w tym mieście nie sposób nie zatrzymać się w jednej z czarujących kawiarenek przy Rynku, który zachwyca pastelowymi fasadami kamienic, prowadzącymi do niego brukowanymi ulicami, pamiętającymi jeszcze czasy średniowiecza, oraz budynkami pochodzącymi z różnych epok historycznych. To jeden z najrozleglejszych staromiejskich placów w Europie, ze wspaniałym późnogotyckim Ratuszem – największym w Polsce. Jego dwukondygnacyjny, podpiwniczony gmach swój dzisiejszy wygląd przybrał po licznych rozbudowach na przestrzeni wieków oraz wielu renowacjach. W jego salach funkcjonuje Muzeum Sztuki Mieszczańskiej, a w podziemiach mieści się Piwnica Świdnicka, jedna z najstarszych europejskich restauracji (działająca od ok. 1275 r.). Tuż obok Rynku leży plac Solny. Od lat odbywa się na nim targ kwiatowy, wabiący przechodniów tysiącem barw i zapachów. Ciekawym obiektem jest też nieco oddalone od historycznej części Wrocławia Muzeum Sztuki Cmentarnej założone na Starym Cmentarzu Żydowskim. Na jego terenie obejrzymy misternie zdobione nagrobki, prawdziwe dzieła sztuki. Ornamenty umieszczone tu na macewach i pomnikach nierzadko mają swoje metaforyczne znaczenie. Przykładowo złamane drzewo świadczy o tym, że pochowana osoba zmarła śmiercią nagłą i tragiczną. Pod żadnym pozorem nie wolno opuścić stolicy Dolnego Śląska, jeżeli chociaż nie rzuciło się okiem na słynną Panoramę Racławicką – obraz olejny o długości 114 m, przedstawiający bitwę pod Racławicami (1794 r.) i namalowany w latach 1893–1894 pod kierunkiem Jana Styki i Wojciecha Kossaka.
Weekend w Polsce 187
FOT. MAGAZYN ALL INCLUSIVE
Olbrzymie płótno wisi w specjalnej rotundzie, oddziale Muzeum Narodowego we Wrocławiu. Aby dobrze poznać miasto, należałoby prawdopodobnie zatrzymać się w nim przynajmniej na miesiąc. Przez kilka dni zdołamy jednak zobaczyć większość najważniejszych atrakcji, a także zachwycić się panującą tutaj atmosferą na tyle, że z pewnością będziemy chcieli powrócić w te strony. Cóż, w końcu apetyt rośnie w miarę jedzenia…
Na deser polecam ciasto drożdżowe z cynamonową kruszonką – typowy wrocławski przysmak, od wieków uważany za idealne uzupełnienie popołudniowej kawy. Wieczorny spacer najlepiej zwieńczyć kuflem zimnego piwa. We Wrocławiu warzenie tego złocistego napoju ma długą i ciekawą tradycję. We wspomnianej Piwnicy Świdnickiej produkowano go już w średniowieczu.
SWOJSKIE SMAKI
COŚ DLA CIAŁA I DUCHA
Nie sposób nie spróbować na Dolnym Śląsku tradycyjnych regionalnych potraw i nie wypić przynajmniej jednego kufla wyśmienitego piwa w różnych nietypowych smakach (np. czekoladowym albo karmelowym). Mnóstwo pierogarni, restauracji, bistr kusi przytulnymi wnętrzami, swojskim klimatem i wydobywającymi się z nich apetycznymi zapachami. Jakie danie cieszy się w tej części Polski największą popularnością? Oczywiście kluski śląskie! Gdy tylko przydarzy nam się taka sposobność, warto zapytać rodowitego wrocławianina o legendę o Kluskowej Bramie, opowiadającą o żonie pewnego chłopa, która przyrządzała tę potrawę najdoskonalej w okolicy. Ta lokalna specjalność najlepiej smakuje z zawijanymi zrazami… śląskimi. W menu większości knajpek znajdziemy również karpia podawanego na rozmaite sposoby.
zz Rynek we Wrocławiu wytyczono już w pierwszej połowie XIII w.
Ten region naszego kraju może pochwalić się nie tylko bogatą ofertą turystyczną i kulturalną. To także idealne miejsce
na odpoczynek dla ludzi zmęczonych nadmiarem pracy, codziennym stresem i pragnących chociaż na chwilę oderwać się od szarości zwykłych dni. Na Dolnym Śląsku, wśród malowniczych krajobrazów i leczniczych źródeł, znajduje się największe w Polsce skupisko uzdrowisk, które ukoją zarówno duszę, jak i ciało. Nawet najbardziej wymagający kuracjusz wybierze z nich coś dla siebie. Przykładowo Duszniki-Zdrój przypadną do gustu tradycjonalistom, dla których wypoczywanie oznacza spokojne, leniwe godziny spędzane na słuchaniu muzyki Fryderyka Chopina (w tym roku
zz Naczelnik Tadeusz Kościuszko – fragment Panoramy Racławickiej FOT. MAGAZYN ALL INCLUSIVE
wiosna 2014 • ALLINCLUSIVE
188 Weekend w Polsce
FOT. WIKIPEDIA.COM/LESTAT (JAN MEHLICH)
zz Budynek Szpitala Uzdrowiskowego „Polonia” w Kudowie-Zdroju znany Międzynarodowy Festiwal Chopinowski odbędzie się w dniach 1–9 sierpnia) oraz poddawaniu się serii leczniczych i rozluźniających zabiegów. Z kolei w kameralnym Przerzeczynie-Zdroju koło Niemczy organizuje się koncerty i wieczorki integrujące, blisko stąd do obsadzonego różanecznikami, azaliami i liliowcami Arboretum w Wojsławicach czy barokowego Opactwa Cystersów w Henrykowie. Natomiast Kudowa-Zdrój zaprasza osoby aktywne na przejażdżki konne po malowniczej okolicy i wizytę w Aquaparku Wodny Świat.
Przed odwiedzeniem dolnośląskich miejscowości uzdrowiskowych zapoznajmy się z ich propozycjami, otoczeniem i rodzajami wód, które stosuje się w kuracjach. Dzięki temu uda nam się dopasować ośrodek do swoich potrzeb i wymagań.
POLSKA DOLINA LOARY
Już w VI–VII w. Słowianie zaczęli na tym obszarze zakładać pierwsze grody. W 990 r., gdy region Śląska został włączony do księstwa Mieszka I, sukcesywnie umacniano jego południową granicę za pomocą drewnianych warowni. W XIII stuleciu niektóre z nich zamie-
zz Średniowieczny Zamek w Bolkowie z obronną wieżą z dziobem FOT. MIASTO I GMINA BOLKÓW
ALLINCLUSIVE • wiosna 2014
niono na murowane twierdze. Mimo upływu czasu i zniszczeń wojennych w przeważającej części zachowały się one do dnia dzisiejszego. D o l n o ś l ą s ka k r a i n a z a m kó w i pałaców nie bez powodu nazywana bywa Polską Doliną Loary. Z n a c z n a l i c z b a t e g o t y p u o b i e któw w naszym kraju (aż ok. 760!) leży właśnie tutaj! Najbardziej znana jest – oczywiście – dawna rezydencja rodziny Hochbergów Książ, łącząca w sobie przepych baroku, majestat gotyku oraz ozdobność rokoko. Lubujący się w nieco mroczniejszych klimatach z pewnością zachwycą się twierdzą w Bolkowie. Romantyczne ruiny, charakterystyczna 25-metrowa wieża z dziobem (zwana głodową), obrośnięte bluszczem fragmenty murów przenoszą nas do czasów średniowiecznych
FOT. ARBORETUMWOJSLAWICE.PL
zz Barwne Arboretum w Wojsławicach władców. Z kolei Zamek Chojnik koło Jeleniej Góry przyciąga turystów tragiczną legendą o księżniczce Kunegundzie, która obiecała, że poślubi tylko tego, kto konno objedzie zamkowe mury dookoła. Wielu śmiałków zginęło w trakcie próby dokonania tego wyczynu. W końcu pewnemu rycerzowi udało się spełnić ten warunek. Nie zamierzał on jednak wziąć za żonę okrutnej księżniczki, przez której kaprys poniosło śmierć tylu ludzi, więc wzgardzona Kunegunda rzuciła się w przepaść. Podobno duch jednego z kandydatów do jej ręki (pod postacią jeźdźca na koniu) nadal pojawia się w okolicy. To wszystko stanowi jednak tylko małą część licznych atrakcji Dolnego Śląska. Wiele z nich nie zostało na pewno jeszcze odkrytych. Być może to nam dopisze szczęście i podczas wędrówek po tym fascynującym regionie natkniemy się przypadkiem na dotąd nieznany zakątek, który skradnie nam serce…
Weekend w Polsce 189
wiosna 2014 • ALLINCLUSIVE
190 Weekend w Polsce
Pomorskie – raj nad Bałtykiem
WOJCIECH KUDER
<< Pachnące żywicą sosnowe lasy, wrzosowiska i płytkie jeziora przybrzeżne, krótkie, uchodzące do morza rzeki, wzgórza morenowe oraz szerokie piaszczyste plaże – oto jak wygląda charakterystyczny krajobraz województwa pomorskiego. Ten jedyny w swoim rodzaju region leżący na północy Polski słynie z niezwykłych cudów natury, wiekowych miast oraz wyjątkowo serdecznych Kaszubów. To oni tradycyjnie witają przyjezdnych szczyptą tabaki oraz gromkim „Niechéj bãdze pòchwôlony!”. >> ALLINCLUSIVE • wiosna 2014
Weekend w Polsce 191
FOT. NUMIZMATYCZNY.PL
zz Muzealny żaglowiec Dar Pomorza przy Alei Jana Pawła II w Gdyni
FOT. GDAŃSKA ORGANIZACJA TURYSTYCZNA/GDAŃSK CONVENTION BUREAU
zz Marina Gdańsk przy Nabrzeżu Szafarnia
FOT. POMORSKA REGIONALNA ORGANIZACJA TURYSTYCZNA
zz Molo w Sopocie to idealne miejsce na imprezy kulturalne i sportowe
P
dziej zaludnione miasta na pra- Wśród wielu miejscowości tej części omorskie od zawsze wach powiatu z portami morski- Polski każda posiada jakieś swoje atuty cieszy się niezmienną mi łączącymi je z całym światem. i atrakcje, które z pewnością zaciekawią popularnością wśród polskich Do nich tłumnie zjeżdżają się go- przyjezdnych. Warto zatem w kilku słourlopowiczów i to nie tylko ście na najciekawsze wydarzenia wach opisać chociażby niektóre z nich. w sezonie letnim. Jego przyro- w tym regionie, np. Jarmark św. dę chronią m.in. Słowiński Park Dominika (w tym roku od 26 lipca GDAŃSK – MIASTO Narodowy, Park Narodowy „Bory do 17 sierpnia) czy Festiwal PRZEŁOMOWYCH Tucholskie” czy Nadmorski Park Filmowy w Gdyni (39. jego od- WYDARZEŃ Krajobrazowy nad Zatoką Pucką. słona odbędzie się w dniach Siedziba władz województwa pomorNajwiększe ośrodki wojewódz- 15–20 września 2014 r.), na którym skiego stanowi prawdziwy raj dla tutwa to 460-tysięczny Gdańsk wybitnym polskim artystom wrę- rystów. Znajdą w niej oni wszystko: i 250-tysięczna Gdynia – najbar- cza się statuetki Złotych Lwów. poczynając od kilkusetletnich wiosna 2014 • ALLINCLUSIVE
192 Weekend w Polsce
FOT. POMORSKA REGIONALNA ORGANIZACJA TURYSTYCZNA
zz Fontanna Neptuna z XVII w. na Długim Targu przed Dworem Artusa zabytków, na cudach architektury XXI w. kończąc. Tych pierwszych najlepiej poszukać na Głównym i Starym Mieście. Sąsiadujące ze sobą gotycko-renesansowy Ratusz Głównego Miasta i Dwór Artusa, Kościół św. Katarzyny i w z n i e s i o n y p r z e z K r z y ż a kó w w 1350 r. Wielki Młyn niezmiennie robią na przyjezdnych oszałamiające wrażenie. Zachwycone spojrzenia przyciąga też Bazylika Mariacka – największa na świecie średniowieczna świątynia zbudowana z cegły, której wieża na planie kwadratu mierzy 82 m (do kalenicy)! Podczas spaceru słynną Drogą Królewską, wzdłuż reprezentacyjnych ulic Długiej i Długiego Targu, warto zwrócić szczególną uwagę na stare kamieniczki zbudowane przez znamienite
niegdyś gdańskie rody, m.in. Ferberów, Schumannów i Czirenbergów. Liczne sklepiki i galerie oferują najróżniejsze drobiazgi, w tym obrazy, rzeźby i inne przedmioty dekoracyjne oraz wyroby z bursztynu. To właśnie ozdoby ze skamieniałej żywicy stanowią najpopularniejszą pamiątkę z Gdańska. Wszyscy, których zafascynuje ich niebywała uroda, powinni koniecznie zajrzeć do Muzeum Bursztynu, gdzie poznają nie tylko proces jego powstawania, ale również sposób jego obróbki, oraz zobaczą tysiące olśniewających eksponatów. Ws p a n i a l e p r e z e n t u j e s i ę t a kże nowoczesna bursztynowa PGE ARENA Gdańsk, czyli zbudowany na Mistrzostwa Europy w Piłce Nożnej
zz Widok na Długi Targ i Ratusz Głównego Miasta w Gdańsku FOT. POLSKA ORGANIZACJA TURYSTYCZNA
ALLINCLUSIVE • wiosna 2014
zz Bazylika Mariacka w Gdańsku 2012 stadion na ok. 42 tys. miejsc. Aby zobaczyć go wewnątrz, można kupić bilet na zwiedzanie z przewodnikiem lub po prostu wybrać się na mecz miejscowej drużyny Lechii Gdańsk, która rozgrywa tu swoje spotkania w ramach piłkarskiej ekstraklasy. To polskie miasto było świadkiem wielu ważnych wydarzeń w historii naszego państwa i kontynentu. Tutaj rozgrywały się pierwsze sceny II wojny światowej i rozpoczęły się przemiany, które doprowadziły do upadku komunizmu w Europie Środkowo-Wschodniej. Bohaterską obronę półwyspu nad Z a t o ką G d a ń s ką p r z e d a t a k i e m wojsk niemieckich (1–7 września 1939 r.) upamiętnia dziś na nim stała wystawa plenerowa Westerplatte: Kurort – Bastion – Symbol, przygotowana przez Muzeum II Wojny Światowej, oraz charakterystyczny Pomnik Obrońców Wybrzeża. Niedaleko Stoczni Gdańskiej powstaje właśnie potężna siedziba Europejskiego Centrum Solidarności (jej oficjalne otwarcie zaplanowano na 30 sierpnia br.), prezentująca m.in. materiały związane z ruchem NSZZ „Solidarność”, w tym liczne filmy i fotografie z posiedzeń tworzącego się związku, strajku w sierpniu 1980 r. oraz
Weekend w Polsce 193
FOT. PAWEŁ KLEIN
zz Wyspa Ołowianka z nowoczesnym Gdańskim Centrum Muzyczno-Kongresowym
FOT. GDAŃSKA ORGANIZACJA TURYSTYCZNA/GDAŃSK CONVENTION BUREAU
pielgrzymek Jana Pawła II do Polski. Tuż obok niebo przecinają 3 stalowe krzyże z kotwicami Pomnika Poległych Stoczniowców 1970.
GDYNIA – W CIENIU POTĘŻNYCH ŻAGLI
Wchodzącą razem z Gdańskiem i S o p o t e m w s k ł a d Tr ó j m i a s t a Gdynię często uznaje się za najmniej atrakcyjną część tej nadmorskiej aglomeracji. Jak się łatwo przekonać, dzieje się tak zupełnie niesłusznie, bo ta położona malowniczo nad Zatoką Gdańską miejscowość ma mnóstwo do zaoferowania. Znajdują się w niej szerokie piaszczyste plaże i tętniący życiem Bulwar Nadmorski, klimatyczne miejsca, które szczególnie w okresie wakacji są oblegane przez poszukujących słońca turystów. Równie dużym zainteresowaniem cieszą się reprezentacyjny skwer Kościuszki oraz Molo Południowe, gdzie cumują np. statki muzealne udostępnione do zwiedzania – żaglowiec Dar Pomorza i niszczyciel ORP Błyskawica, słynny okręt z okresu II wojny światowej. Z tego miejsca można wybrać się na rejs m.in. do Jastarni, Helu czy Kaliningradu. Także w pobliskim Akwarium Gdyńskim nie sposób się nudzić. Przyjrzymy się w nim ciekawym
gatunkom ryb, płazów i gadów, pochodzącym nie tylko z Bałtyku, ale również z innych części świata, choćby z Afryki, Ameryki Północnej i zimnych północnych wód kontynentu europejskiego. Tuż za tym morskim ogrodem zoologicznym w marinie podziwiać możemy liczne jachty i motorówki, a raz do roku nawet wspaniałe żaglowce z całego globu, przypływające tu na zlot Operacja Żagle Gdyni (w tym roku zaplanowany w dniach 15–18 sierpnia). W mieście funkcjonuje poza tym wiele klubów i dyskotek, zapewniających dobrą zabawę do białego rana, a gdyńskie wydarzenia kulturalne i rozrywkowe trzymają naprawdę wysoki poziom. Organizuje się tutaj popularne widowiska muzyczne i artystyczne, na czele z nie-
zmiernie modnym Open’er Festivalem (w tym roku będzie on miał miejsce od 2 do 5 lipca).
HEL – CZAR PÓŁWYSPU
Wąski skrawek lądu tworzący Mierzeję Helską nie ma sobie równych na polskim wybrzeżu. Podobnie jak położony na jego czubku 4-tysięczny Hel, który od razu rozkochuje w sobie turystów na zawsze. Wszystko to za sprawą szerokich, bajkowych plaż oraz innych atrakcji. Na szczególne wyróżnienie zasługują wśród nich port, Fokarium Stacji Morskiej Instytutu Oceanografii Uniwersytetu Gdańskiego, ponad 40-metrowa latarnia morska, Muzeum Rybołówstwa czy Muzeum Obrony Wy b r z e ż a . D o t e g o j e d y n e g o
zz Widowiskowe regaty VOLVO Gdynia Sailing Days na Zatoce Gdańskiej FOT. POMORSKA REGIONALNA ORGANIZACJA TURYSTYCZNA
wiosna 2014 • ALLINCLUSIVE
194 Weekend w Polsce
FOT. POMORSKA REGIONALNA ORGANIZACJA TURYSTYCZNA
zz Miejscowość Hel położona na samym końcu Mierzei Helskiej w swoim rodzaju kurortu co roku licznie przybywają nurkowie spragnieni niezapomnianych wrażeń. Ich cel stanowią kamienne umocnienia falochronów oraz zatopione wokół wraki statków, których odkrywanie naprawdę podnosi poziom adrenaliny we krwi. Hel jest popularny również wśród miłośników wind- i kitesurfingu, a także wakeboardingu.
KARTUZY – NA KASZUBSKIM SZLAKU
K a r t u z y, a w ł a ś c i w i e K a r t u z ë , to tętniąca życiem miejscowość należąca do centralnych ośrodków kul-
tury kaszubskiej w Polsce. Tutejsze 4 jeziora (Karczemne, Klasztorne Duże, Klasztorne Małe i Mielenko) oraz okoliczne łąki i lasy zachwycają ciszą i spokojem. Jej najcenniejszym skarbem jest zbudowany pierwotnie w stylu gotyckim kompleks klasztorny zakonu kartuzów (od nich pochodzi nazwa miasta), za którego ozdobę uchodzi XIV-wieczna kolegiata pokryta miedzianym dachem. Na uwagę zasługują też miejscowy Rynek oraz Muzeum Kaszubskie im. Franciszka Tredera, gdzie zgromadzono zbiory kultury i sztuki tej wyjątkowo barwnej grupy etnicznej, a wśród nich
zz Kaszuby przyciągają ciszą i pięknymi sielskimi krajobrazami FOT. POMORSKA REGIONALNA ORGANIZACJA TURYSTYCZNA/RAFAŁ BARANOWSKI
ALLINCLUSIVE • wiosna 2014
np. tradycyjne sprzęty gospodarstwa domowego, tkaniny, hafty oraz obrazy na szkle.
MALBORK – SYMBOL KRZYŻACKIEJ POTĘGI
Choć nie leży nad samym morzem, znajduje się w czołówce najchętniej odwiedzanych miejsc całego re gionu. Wielką sławę przynosi mu warowny zespół zamkowy – potężna siedziba wielkich mistrzów zakonu krzyżackiego. Wzniesiono ją w okresie od XIII do XV w. na prawym brzegu rzeki Nogat. Otoczona wysokimi muzz Zespół zamkowy w Malborku
Weekend w Polsce 195 rami obronnymi twierdza wygląda naprawdę monumentalnie. W otwartym w jej przepastnych komnatach Muzeum Zamkowym można dziś podziwiać tysiące eksponatów związanych z życiem zakonu. W trakcie oprowadzania z przewodnikiem dowiemy się, w co ubierali się zakonnicy i jakiej broni używali do walki, zobaczymy, gdzie na co dzień spali, modlili się i przygotowywali posiłki. Zamek zachował się w bardzo dobrym stanie, dlatego trudno oprzeć się wrażeniu, że rycerze dopiero przed chwilą opuścili warownię. Wizyta w nim będzie wspaniałą i niezmiernie obrazową lekcją historii.
PUCK – DAWNA BRAMA DO MORZA
To w ł a ś n i e w t y m n i e w i e l kim kaszubskim miasteczku w lutym 1920 r. generał Józef Haller dokonał symbolicznych zaślubin Polski z morzem. Tu, przy ujściu Płutnicy do Zatoki P uckiej, do czasu po wstania Gdyni funkcjonował jeden z dwóch polskich portów na wybrzeżu (obok Helu). Nazywany „perłą Pomorza” Puck jest obecnie przede wszystkim rajem dla miłośników sportu. W sezonie letnim odbywają się w nim turnieje siatkówki plażowej, a na przybrzeżnych wodach aż roi się od desek windsurfingowych, latawców kitesurferów oraz żaglówek. W mieście działają m.in. kręgielnia, strzelnica i stadion piłkarski. W okolicy poFOT. NARODOWY INSTYTUT DZIEDZICTWA
FOT. POMORSKA REGIONALNA ORGANIZACJA TURYSTYCZNA
zz XVI-wieczny Zamek Książąt Pomorskich w centrum Słupska prowadzono widokowe ścieżki piesze i rowerowe. Posiadający lepszą kondycję turyści mogą spróbować swoich sił w dorocznym Półmaratonie Ziemi Puckiej (w tym roku będzie miał miejsce 26 lipca). Do mniej wyczerpujących aktywności należą spacery po malowniczym molo, rejsy po zatoce oraz wizyta w lokalnej hodowli strusi. Na szerokiej piaszczystej puckiej plaży odbywają się festiwale i inne imprezy kulturalne, w tym znany i ceniony sierpniowy Międzynarodowy Plener Malarski. W Pucku nie zanudzą się również wielbiciele zwiedzania, którzy powinni zajrzeć do Muzeum Ziemi Puckiej im. Floriana Ceynowy, Izby Rybackiej im. Józefa Budzisza i zbudowanego pomiędzy XIII a XV w. gotyckiego Kościoła św. Apostołów Piotra i Pawła. Do tego ostatniego co roku na parafialny odpust w dniu 28 czerwca dociera trady-
cyjna Morska Pielgrzymka Rybaków z Kuźnicy (zachodniej części Jastarni) na Mierzei Helskiej.
SŁUPSK – W MALOWNICZYM SĄSIEDZTWIE
Wiekowy, 100-tysięczny dziś Słupsk, położony na południowy zachód od Słowińskiego Parku Narodowego i na północ od Parku Krajobrazowego Dolina Słupi, szczyci się kilkoma bardzo ciekawymi obiektami. Jego centrum wyznacza pochodzący z przełomu XIX i XX w. Ratusz, gotycki Kościół Mariacki z charakterystyczną krzywą wieżą oraz Zamek Książąt Pomorskich, w którym działa Muzeum Pomorza Środkowego. Zbiory tej placówki obejmują panoramy historycznego Słupska, przykłady dawnej sztuki regionu oraz największą na świecie kolekcję prac wiosna 2014 • ALLINCLUSIVE
196 Weekend w Polsce
FOT. POLSKA ORGANIZACJA TURYSTYCZNA
zz Przed wejściem na sopockie molo znajduje się Skwer Kuracyjny Stanisława Ignacego Witkiewicza – Wi t ka c e g o . C h o ć m i a s t o d z i e l i od Bałtyku 18 km, wciąż krążą po nim legendy o wpływających z morza do Słupi gigantycznych trociach wędrownych i walecznych łososiach, co skutecznie motywuje do przyjazdu w te malownicze strony zapalonych wędkarzy.
SOPOT – LETNIA STOLICA POLSKI
Sopot większości Polaków kojarzy się z molo. Trudno się temu dziwić, wszak zbudowany w obecnym kształcie w 1927 r. i długi na ponad 500 m pomost to najbardziej charakterystyczny element tutejszego krajobrazu. Jego wizerunek widnieje dosłownie wszę-
zz Fantazyjnie zdeformowany Krzywy Domek przy sopockim Monciaku FOT. POMORSKA REGIONALNA ORGANIZACJA TURYSTYCZNA
dzie: od pocztówek, przez koszulki z nadrukiem, kubki i inne pamiątki, po loga lokalnych firm usługowych, hoteli i restauracji. Składająca się z dwóch części budowla stanowi najdłuższą tego typu konstrukcję nad Bałtykiem oraz największe drewniane molo w całej Europie. To wprost wymarzone miejsce na relaksujący spacer. Rozciąga się stąd jedyny w swoim rodzaju widok na Zatokę Gdańską i Trójmiasto, a dzięki wysokiej zawartości jodu w powietrzu zwykła przechadzka staje się zdrowotną kuracją. Według przeprowadzonych pomiarów w najdalej wysuniętej w głąb zatoki części pomostu stężenie tego pierwiastka bywa nawet dwukrotnie wyższe niż na plaży. Opinię kultowego punktu w Sopocie ma też tzw. Monciak, czyli deptak na ulicy Bohaterów Monte Cassino. Można na nim schronić się przed wakacyjnym słońcem w kawiarni lub restauracji czy licznych sklepach i butikach. Ten elegancki trakt niemal zawsze, niezależnie od pory dnia, tętni życiem. Znajduje się przy nim również popularny Krzywy Domek (nazywany „Pijanym”), który wprawia w osłupienie swoją bajkową konstrukcją. Wzniesiony w 2004 r. budynek przypomina odbicie tradycyjnej kamienicy w krzywym zwierciadle. Gdy patrzy się na jego fasadę, odnosi się wrażenie, że oto odkryło się jakiś zaczarowany wymiar, krainę z baśni braci Grimm lub projektów Antonio Gaudíego. Do innych interesujących sopockich obiektów należą zbudowany w dwudziestoleciu międzywojennym Grand Hotel (dziś Sofitel Grand Sopot) oraz słynna Opera Leśna, w której co roku odbywa się znany nie tylko w Polsce Międzynarodowy Festiwal Piosenki, obecnie Sopot Festival (jego kolejną edycję zaplanowano w dniach 22–23 sierpnia 2014 r.). Miłośnicy wodnych i słonecznych kąpieli powinni odwiedzić również lokalną plażę – jedną z najpiękniejszych w całym regionie, a także sąsiadującą z nią przystań rybacką – pozostałość z czasów, gdy Sopot nie przekształcił się jeszcze w modny i gwarny kurort, lecz był niewielką wioską rybacką.
USTKA – DOBROCZYNNY KLIMAT UZDROWISKA
Ta urokliwa nadmorska miejscowość wypoczynkowa, zamieszkiwana przez powyżej 16 tys. ludzi,
ALLINCLUSIVE • wiosna 2014
Weekend w Polsce 197
wiosna 2014 • ALLINCLUSIVE
198 Weekend w Polsce
FOT. POMORSKIE.EU
zz Z portu w Ustce wypłyniemy na wycieczki po Morzu Bałtyckim leży u ujścia Słupi do Bałtyku. Turyści spędzający w niej urlop odwiedzają jej niezmiernie klimatyczne historyczne centrum i idealną na długie, romantyczne spacery promenadę, pełne ciekawych eksponatów z miejscowej stoczni Muzeum Ziemi Usteckiej oraz zabytkową latarnię, której światło rozchodzi się na ponad 33 km w głąb morza! Do miasta każdego roku przybywają tłumy kuracjuszy, aby w tutejszym uzdrowisku korzystać z bogatego w jod mikroklimatu. Prawdziwą gratką dla miłośników aktywnego wypoczyn-
ku są organizowane w porcie wyprawy wędkarskie po Morzu Bałtyckim, rejsy na wyspę Bornholm oraz spływy kajakowe po rzece Słupi. Każda z tych atrakcji gwarantuje wspaniałe przeżycia!
WŁADYSŁAWOWO – PORT Z PRAWDZIWEGO ZDARZENIA
We W ł a d y s ł a w o w i e w s z y s tko jest wyjątkowe: szeroka i czysta plaża, gościnni hotelarze, a nawet stary port rybacki, pod
zz Aleja Gwiazd Sportu we Władysławowie powstała w 2000 r.
względem wielkości nie mający sobie równych w całym kraju. Znajduje s i ę w n i m I z b a Pa m i ę c i Po r t u , a w niej m.in. bogata kolekcja przedwojennych fotografii oraz replika kutra rybackiego, którym generał Józef Haller po odzyskaniu przez Polskę Pomorza wybrał się w rejs po Bałtyku. W dokach można podziwiać zacumowane statki i kupić świeże ryby, złowione przed świtem w okolicznych wodach. Należy także pamiętać, że władysławowski port stanowi przejście graniczne, dlatego obowiązuje w nim nakaz noszenia przy sobie dokumentu tożsamości. W tym mieście na popularnej Alei Gwiazd Sportu wciąż odsłania się kolejne mosiężne tablice na cześć wielkich polskich mistrzów. Na deptaku łączącym plażę z kościołem parafialnym swojej pamiątkowej płyty doczekali się już np. lekkoatletka Irena Szewińska, zmarły w 2012 r. bokser Jerzy Kulej, kolarz Czesław Lang, obecnie organizator Tour de Pologne, a nawet były znakomity piłkarz, a dziś prezes PZPN Zbigniew Boniek. Za najcharakterystyczniejszą atrakcję Władysławowa uchodzi Dom Rybaka, a właściwie górująca nad nim wieża z tarasem widokowym na wysokości 63 m. Rozpościera się stąd niezapomniany widok na samą miejscowość, Bałtyk, Zatokę Pucką, przylądek Rozewie i Mierzeję Helską. Na 3. i 5. piętrze gmachu otwarto Muzeum Motyli oraz Muzeum Iluzji – Magiczny Zawrót Głowy. FOT. WIKIPEDIA.COM/PRZEMYSŁAW JAHR
ALLINCLUSIVE • wiosna 2014
Weekend w Polsce 199
wiosna 2014 • ALLINCLUSIVE
200 Turystyka Kulturowa
Dolina marzeń
nad brzegami Loary
<< Nigdzie indziej w Europie czy na świecie nie ma takiego zagęszczenia zamków i pałaców w jednym rejonie. Na brzegach Loary i jej dopływów Cher, Indre czy Vienne wznosi się ich ponad 300. Wiele z nich zyskało miano wybitnych obiektów architektonicznych. Należą do nich np. Château de Chambord czy perła epok renesansu i oświecenia Château de Chenonceau. Ta wspaniała francuska kraina nie tylko otwiera przed nami podwoje swoich wytwornych rezydencji otoczonych cudowną przyrodą, lecz także zaprasza do spróbowania wyśmienitej kuchni i win. >> ALLINCLUSIVE • wiosna 2014
Turystyka Kulturowa 201 ALEKSANDRA SOROCZYŃSKA
P
iękno Doliny Loary pomiędzy Sully-sur-Loire i Chalonnes-sur-Loire doceniła organizacja UNESCO, która w 2000 r. wpisała ją na Listę Światowego Dziedzictwa Ludzkości. W uzasadnieniu decyzji przeczytamy m.in., że region ten to wyjątkowy krajobraz kulturowy o niezwykłej urodzie, składający się z historycznych miast i wsi oraz zabytków architektury najwyższej klasy (châteaux), a także ziem uprawnych, ukształtowanych przez wieki w wyniku wzajemnego oddziaływania człowieka i jego środowiska naturalnego, a w szczególności samej rzeki Loary.
To drugie zaraz po Paryżu najczęściej odwiedzane przez turystów miejsce we Francji. Co roku przybywa ich tu ponad 3 mln. Co sprawia, że przyjeżdżają właśnie tutaj? Na to pytanie postaram się odpowiedzieć.
FOT. ATOUT FRANCE/DANIEL PHILIPPE
PAŁACE JAK Z BAJKI
Zamków w Dolinie Loary jest tyle, że nie sposób opisać ich wszystkich w jednym krótkim artykule. Przedstawię więc 5 – moim zdaniem – najpiękniejszych, których zdecydowanie nie wolno pominąć podczas wizyty w tym malowniczym zakątku Europy. Pierwszy z nich – Château du Clos Lucé – leży w miejscowości Amboise, słynącej z budowli o tej samej nazwie (Château d’Amboise), nie wartej jednak zbytniej uwagi. Pod koniec XV w. król Francji Karol VIII Walezjusz (1470–1498) zamienił średniowieczną twierdzę w pałac dla żony Anny Bretońskiej (1477–1514). Kolejny gospodarz – Franciszek I Walezjusz (1494–1547) zbyt długo w rezydencji nie mieszkał i nie ingerował znacząco w jej wygląd. Sławę przyniósł jej pewien gość francuskiego władcy. W trakcie swojej podróży do Włoch król poznał artystę i wynalazcę Leonarda da Vinci (1452–1519). Zafascynowany jego osobowością i talentem sprowadził go w 1516 r. do Clos Lucé. Włoski mistrz spędził w nim ostatnie 3 lata swojego życia, które poświęcił na dopracowywanie wielu ze swoich niesłychanie wizjonerskich pomysłów. W tutejszym muzeum można dziś podziwiać jego prototypy czołgu, karabinu maszynowego czy helikoptera. Chyba najbardziej rozpoznawalny ze wszystkich zamkó w n a d L o a r ą C h â t e a u d e C h e n o n c e a u p o w s t a ł w o b e c nym kształcie w XVI w. Ród Marques sprzedał wtedy jego teren wraz ruinami fortecy i młynem szambelanowi króla Karola VIII Walezjusza – Thomasowi Bohierowi. Gdy brał on udział w kampaniach wojennych we Włoszech na początku XVI stulecia, wówczas prac budowlanych doglądała jego żona Katherine Briçonnet. W związku z podejrzeniami o malwersacje finansowe Franciszek I Walezjusz skonfiskował włości w 1535 r. Jego następca Henryk II Walezjusz (1519–1559) podarował je swojej metresie Dianie de Poitiers (1499–1566). Było to nie po myśli królowej Katarzyny Medycejskiej (1519–1589), która odebrała zamek w Chenonceau ukochanej faworycie męża dopiero po jego śmierci. Walka między kochanką a małżonką króla odbiła się na samej posiadłości – na każdym kroku widać tu konkurujące ze sobą style. Rezydencja przetrwała Wielką Rewolucję Francuską (1789–1799), ponieważ przylegał do niej jedyny w okolicy most na rzece Cher. Znajdowała się wówczas w rękach bogatej rodziny Dupin. Kupiła ona zamek od Bourbonów w 1733 r. Podobno Louise Dupin (1706–1799) usunęła z nazwy Chenonceaux literę x, będącą oznaką przynależności do królewskiego majątku. Ze względu na fakt, że obiektem zarządzały przez stulecia kobiety, zyskał on sobie miano Château des Dames – Zamku Dam. zz Château de Chenonceau ze wspaniałym mostem galerią na rzece Cher wiosna 2014 • ALLINCLUSIVE
202 Turystyka Kulturowa
FOT. LÉONARD DE SERRES
zz Komnata mistrza Leonarda da Vinci w Château du Clos Lucé W Château d’Ussé wciąż mieszkają jego właściciele. Jego dolną część, ozdobioną XIX-wiecznymi tapiseriami i meblami udostępnili publiczności. Ponoć francuski autor baśni Charles Perrault (1628–1703) właśnie tą ukrytą wówczas wśród lasów budowlą zainspirował się przy pisaniu opowieści o śpiącej królewnie. Woskowe figury przedstawiające bajkowe postacie obejrzymy dziś w zamkowych wnętrzach. W czasie wizyty w tym miejscu kupimy też wina i szampany pochodzące z tutejszej winnicy. Potężny Château de Chambord przybrał swoją obecną formę w XVI w., gdy Franciszek I Walezjusz pod wpływem Leonarda da Vinci zaplanował wznieść pałac myśliwski w stylu renesansu. Król miał chcieć nawet zmienić bieg Loary tak, aby przepływała naprzeciw głównej fasady kompleksu. Podczas rewolucji francuskiej rebelianci splądrowali rezydencję i wytrzebili zwierzynę w okolicznych lasach. Od tego momentu majątek przechodził z rąk do rąk. Dopiero w latach 30. XX w. stał się własnością państwową. W latach II wojny światowej to właśnie w nim przechowywano najcenniejsze francuskie dzieła sztuki, w tym samą Monę Lisę. Chambord to przykład geniuszu renesansowej myśli architektonicznej. Co roku odwiedza go ponad 700 tys. turystów, co czyni go jednym z najpopularniejszych zamków w Dolinie Loary. ALLINCLUSIVE • wiosna 2014
Stosunkowo mały Château d’Azay-le-Rideau jest dość oddalony od głównych szlaków. Należy jednak do najbardziej znanych posiadłości w regionie, a sam wielki pisarz realista Honoré de Balzac (1799–1850) nazwał go „fasetowanym diamentem osadzonym w Indre” (stoi na wyspie otoczonej przez tę rzekę). Zachwyt gości wzbudzają niezwykłe wnętrza zamku z okresu renesansu. Wśród jego murów odkryjemy też sale urządzone według kanonów z różnych epok, w tym komnaty niczym z XIX-wiecznej powieści Victora Hugo. Sławę przyniosły mu jednak przede wszystkim rzadkie i wspaniałe arrasy flamandzkie z XVI i XVII w.
FOT. LÉONARD DE SERRES
zz Château du Clos Lucé w Amboise Wszystkie te zamki znajdują się jedynie 2–3 godz. jazdy samochodem od Paryża (autostradą A10). Ze stolicy można również pociągiem TGV dotrzeć do Tours, a następnie skorzystać z kolei regionalnej lub autobusów. Zwiedzanie każdego z obiektów zajmie nam również ok. 2–3 godz.
POWRÓT DO JASKINI
Dolina Loary zaskakuje na każdym kroku. To właśnie w niej spotkamy współczesnych jaskiniowców, którzy mieszkają w grotach wykutych w skałach. Prowadzą w nich również hotele i restauracje. Troglodyci, bo tak o sobie mówią, pochodzą w wie-
zz Bajkowy Château d’Azay-le-Rideau na wyspie na rzece Indre FOT. ATOUT FRANCE/R-CAST
Turystyka Kulturowa 203
FOT. ATOUT FRANCE/LØONARD DE SERRES
zz Château de Chambord to prawdziwa perła architektury renesansu lu przypadkach z wielkich miast, ale postanowili porzucić metropolie i żyć bliżej natury. Obecnie co dwa lata starają się organizować zjazd pod nazwą Rendez-vous Troglos („Spotkanie Troglodytów ”), który przyciąga setki turystów. W tym rejonie znajdują się tysiące jaskiń. Od zawsze służyły one ludziom na różne sposoby: jako źródło piaskowca do budowy zamków, składnice win, miejsca hodowli grzybów, schronienie dla najuboższych. Podczas wojny ukrywały się w nich osoby poszukiwane przez hitlerowców. W latach 70. XX w. rozpoczęła się moda na urządzanie mieszkań w grotach. Specjaliści
twierdzą, że ten trend odzwierciedla zainteresowanie współczesnego społeczeństwa takimi sprawami jak ekologia, powrót do natury, zachowywanie tradycji. Wiele pieczar przekształcono w hotele, a chętnych, żeby w nich zanocować, nie brakuje.
DWA MIASTA
W tej malowniczej krainie warto zatrzymać się również w niemal 300-tysięcznym Nantes, choć nie zajmuje ono czołowej pozycji na liście najczęściej odwiedzanych miast we Francji. Jednak dawna stolica książąt bretońskich przeszła w ostatnich latach prawdziwą metamorfozę. Podczas II wojny światowej
zz Narodowe Muzeum Prehistorii w Les Eyzies-de-Tayac-Sireuil FOT. ATOUT FRANCE/PHILIPPE MAILLE
została zbombardowana i przez pewien czas straszyła ruinami z osmolonymi fasadami i opustoszałymi dzielnicami. Lokalne władze po latach starań uczyniły z gruzów i zgliszczy ośrodek nowoczesny, awangardowy i przyciągający rzesze turystów. Jeszcze 10 lat temu miasto było zdominowane przez samochody. Stopniowo zaczęto więc wprowadzać strefy płatnego parkowana, aby zachęcić mieszkańców do korzystania z komunikacji publicznej. Stworzono też sieć ścieżek rowerowych i udostępniono miejski system wypożyczania rowerów. Poza tym pełno tu ogrodów warzywnych i owocowych. Podobno każdy nantejczyk mieszka maksymalnie 300 m od parku i ma do dyspozycji 57 m2 zielonej przestrzeni. Nantes tętni życiem kulturalnym. Odbywa się w nim wiele festiwali – filmowych, muzyki klasycznej, jazzu czy sztuki współczesnej. Z myślą o przybyszach zorganizowano interesujący szlak Le Voyage à Nantes („Podróż do Nantes”), ciągnący się przez ok. 10 km. Na jego trasie umieszczono m.in. pracownie licznych artystów, miejsca koncertów, a także Château des ducs de Bretagne (Zamek Książąt Bretanii), z którego wieży roztacza się wspaniały widok na okolicę. Zaledwie godzinę drogi stąd leży urocza, 150-tysięczna miejscowość Angers, słynąca ze średniowiecznej twierdzy zbudowanej z łupków i wapienia (Château d’Angers). Tę niegdysiejszą stolicę Andegawenii nazywano wiosna 2014 • ALLINCLUSIVE
204 Turystyka Kulturowa
FOT. MARTIN ARGYROGLO/LVAN
zz Zamek Książąt Bretanii (Château des ducs de Bretagne) w Nantes czarnym miastem ze względu na kolor dachów domów oraz rządzące nim przez długi czas wspólnoty religijne. Najważniejszy tutejszy zabytek stanowi wspomniana XIII-wieczna siedziba książąt andegaweńskich, otoczona grubym murem z 17 wieżami
obronnymi. Obejrzymy w niej niezwykły arras o długości 144 m i szerokości 6,1 m, składający się z 6 sekcji. Został on utkany pod koniec XIV w. na zamówienie Ludwika I Andegaweńskiego (1339–1384) i przedstawia fragmenty Apokalipsy św. Jana. W XVIII w. pocięto go
zz Château d’Angers – średniowieczna twierdza z 17 wieżami FOT. ATOUT FRANCE/R-CAST
na kawałki przeznaczone m.in. na ścierki. Na szczęście, kilkadziesiąt z nich uratowano przed ostatecznym zniszczeniem, odtworzono i odrestaurowano. Dzięki temu możemy dziś podziwiać 71 z 90 scen arrasu. W mieście zachowało się oprócz tego około setki uliczek w oryginalnym kształcie, z domami pochodzącymi nawet z XII w. Natomiast Cathédrale Saint-Maurice d’Angers (Katedrę św. Maurycego) zdobią przepiękne witraże z XII i XV w. Specjalnością Angers jest likier Cointreau produkowany z suszonych i świeżych skórek pomarańczy i dodawany do znanych naleśników Suzette (crêpes Suzette). Warto też nadmienić, że w latach 1939–1940 w położonym na obrzeżach miejscowości Château de Pignerolle znalazł azyl rząd RP na uchodźstwie z premierem gen. Władysławem Sikorskim (1881–1943) i prezydentem Władysławem Raczkiewiczem (1885–1947).
DROGI LĄDOWE I WODNE
W Dolinie Loary poprowadzono ponad 800 km szlaków dla rowerów. Dzięki temu wielbiciele dwóch kółek mogą ALLINCLUSIVE • wiosna 2014
Turystyka Kulturowa 205
FOT. ATOUT FRANCE/MICHEL ANGOT
zz XVIII-wieczny kamienny most na Loarze w miejscowości Blois wybrać się na wycieczkę po 2 regionach: Centre (Centralnym) i Pays de la Loire (Kraju Loary), 6 departamentach: Cher, Loiret, Loir-et-Cher, Indre-et-Loire, Maine-et-Loire, Loire-Atlantique oraz 6 miastach: Orleanie, Blois, Tours, Saumur, Angers i Nantes. Trasy stanowią część europejskiego projektu EuroVelo 6, który ma na celu zbudowanie sieci dróg rowerowych, ciągnących się od Saint-Nazaire (Loara Atlantycka) aż do rumuńskiej Konstancy. Trasę La Loire à Vélo pokonuje rocznie ponad 800 tys. turystów ze wszystkich zakątków świata. Od kilku lat coraz popularniejsze staje się przemierzanie Francji barką (pénichette): wypożyczoną na własny użytek bądź w wersji bardziej luksusowej – nawigowaną przez doświadczoną załogę. Na wyprawę po francuskich rzekach i kanałach najlepiej wybrać się pod koniec lata i na początku jesieni. Statek porusza się z prędkością ok. 7 km na godz., dlatego to dobry środek transportu dla tych, którzy lubią podróżować bez pośpiechu. Jeśli chcemy samodzielnie p r o w a d z i ć b a r kę , n i e p o t r z e b u j e m y ż a d n y c h d o ku m e n t ó w p o świadczających nasze umiej ę t n o ś c i , m u s i m y t y l ko p r z e j ś ć odpowiednie szkolenie, dotyczące zwłaszcza przekraczania śluz. Przed rejsem łódź zostaje zatankowana do pełna. Po jego zakończeniu płacimy za zużyte paliwo. Jednostki wyposażone są w zapewniające komfortowy wypoczynek kabiny, mogące
pomieścić nawet 12 osób, oraz kuchnię. W trakcie takiej wycieczki o wszystkim decydujemy sami: zarówno o trasie i długości podróży, jak i o kolejnych postojach. To wyjątkowo rodzinny rodzaj turystyki. Oferta pływających hoteli zaciekawi natomiast zamożniejszych turystów. Jeżeli ktoś ceni sobie luksus, wykwintną kuchnię, wyśmienite francuskie wina dobierane przez najlepszych sommelierów, ta propozycja przypadnie mu z pewnością do gustu.
*** Niezmiernie barwna historia, liczne wspaniałe zabytki architektury i urokliwa przyroda Doliny Loary należą do prawdziwych skarbów Francji. Tę gościnną krainę można odwiedzić o każdej porze roku, zawsze czeka na nas z otwartymi ramionami. Według niektórych szczególnie czarująco wygląda jesienią, kiedy liście drzew i krzewów malują jej krajobraz na złoto, pomarańczowo i czerwono. Ten cudowny widok najlepiej podziwiać z kieliszkiem wybornego miejscowego wina w dłoni.
wiosna 2014 • ALLINCLUSIVE
FOT. JIMMY NELSON PICTURES BV
FOT. INSTITUTO NACIONAL DE PROMOCIÓN TURÍSTICA DE ARGENTINA
206 Turystyka Aktywna
Turystyka konna w Polsce i na świecie
ALLINCLUSIVE • wiosna 2014
Turystyka Aktywna 207 << W agencjach turystycznych i biurach podróży, tak w naszym kraju, jak i za granicą, coraz częściej znajdziemy nie tylko klasyczne oferty wypoczynkowe, lecz także bardziej wyprofilowane pakiety z zakresu turystyki kulturoznawczej, np. wyprawy winiarskie, czy aktywnej, m.in. wycieczki konne. Te ostatnie zyskują sobie z każdym rokiem więcej zwolenników, również wśród osób nigdy wcześniej nie interesujących się zbytnio jeździectwem. >>
JERZY MOSKAŁA
K
FOT. URZĄD MARSZAŁKOWSKI WOJEWÓDZTWA ŁÓDZKIEGO
zz Na Łódzkim Szlaku Konnym znajdziemy ponad 200 ośrodków jeździeckich Na całym świecie, także
W ŁÓDZKIEM
o ń z o s t a ł u d o m o - i w Polsce, turystyka konna wcho- Oddalony o mniej więcej 1 godz. jazwiony najprawdopo- d z i w f a z ę s z y b k i e g o r o z w o j u . dy samochodem od Warszawy Łódzki dobniej 6–5,5 tys. lat temu. Dlatego też osoby planujące wakacje Szlak Konny im. majora Henryka Pierwsze hodowle powstawały w siodle stają obecnie przed niełatwym Dobrzańskiego Hubala (ŁSK) ma pona terenie dzisiejszego północ- wyborem. wyżej 2 tys. km. To najdłuższa nego Kazachstanu (kultura Botai). Od tego czasu te mą- zz Warmia i Mazury są wręcz wymarzonym regionem dla miłośników koni FOT. WARMIŃSKO-MAZURSKA REGIONALNA ORGANIZACJA TURYSTYCZNA/MAZURY.TRAVEL dre ssaki służyły ludziom jako zwierzęta wierzchowe, juczne i pociągowe. Człowiek szybko dostrzegł także ich piękno i zaczął krzyżować ze sobą różne rasy. W kulturze i historii wielu narodów natkniemy się dziś na słynne wierzchowce, na czele z ogierem Aleksandra Wielkiego Bucefałem, Rosynantem Don Kichota z La Manchy i ulubioną klaczą bojową marszałka Józefa Piłsudskiego Kasztanką. zz Rajd po prowincji Catamarca (Argentyna) zz Argentyńscy gauchos z Patagonii wiosna 2014 • ALLINCLUSIVE
208 Turystyka Aktywna
FOT. ARCHIWUM ROTWŁ
zz Romański zespół klasztorny opactwa cysterskiego w Sulejowie tego rodzaju trasa w Polsce i najnowocześniejsza pod względem infrastruktury, złożona z 2 pętli – wewnętrznej i zewnętrznej, dla wygody turystów podzielonych na 20-kilometrowe odcinki oznakowane zgodnie z wytycznymi Polskiego Towarzystwa Turystyczno-Krajoznawczego (PTTK).
dów 3-gwiazdkowego hotelu. Poza tym wzdłuż trasy powstało również 21 miejsc postojowych z krytymi wiatami. Do atrakcji ŁSK należą liczne zabytki. W wybranych obiektach, np. Pałacu w Walewicach, Muzeum w Nieborowie i Arkadii, Klasztorze Cystersów
FOT. URZĄD MARSZAŁKOWSKI WOJEWÓDZTWA ŁÓDZKIEGO
zz Stadnina Koni Walewice oferuje m.in. przejażdżki bryczkami Szlak przecina 7 parków krajobrazowych, a dotrzemy nim do ponad 200 ośrodków jeździeckich, w których odpoczniemy przez kilka godzin lub zatrzymamy się na dłużej. Oferują one bardzo zróżnicowane warunki: od noclegów na sianie do standarALLINCLUSIVE • wiosna 2014
w Sulejowie, Muzeum Wnętrz Dworskich w Ożarowie, dostaniemy elektroniczne przewodniki w języku polskim i angielskim. Dzięki nim podczas samodzielnego zwiedzania poznamy wszystkie najważniejsze informacje i ciekawostki.
W 3 0 t z w. p u n k t a c h i n f o r m a cji i monitorowania turysty bezpłatnie wypożyczymy natomiast urządzenie lokujące oraz nawigację – oba w technologii GPS. Ułatwiają one orientację w terenie i w razie wypadku bądź innego zdarzenia pozwalają zlokalizować ich użytkownika z dokładnością do kilku metrów. Urządzenie lokujące posiada klawisz SOS, po wciśnięciu którego współrzędne naszego położenia trafiają do służb ratowniczych w formie zgłoszenia. Z kolei bardzo dokładna mapa nawigacji zawiera nawet leśne dukty. W punktach tych skorzystamy też z Wi-Fi, telefonu, uniwersalnej ładowarki oraz komputera z drukarką. Na stronie internetowej www.wsiodle.lodzkie.pl (przygotowanej w języku polskim, angielskim, rosyjskim i niemieckim) znajdziemy wiadomości o tutejszych ośrodkach jeździeck i c h , a t r a kc j a c h t u r y s t y c z n y c h , usługach hotelarskich czy gastronomicznych. Na ich podstawie zaplanujemy naszą wycieczkę w najdrobniejszych szczegółach. Zapewnieniem bezpieczeństwa na drogach oraz monitorowaniem ruchu zajmuje się personel Centrum Zarządzania Szlakiem. Jego siedziba mieści się p r z y u l . Wy c i e c z ko w e j w Ł o d z i i jako jeden z punktów postojowych wyposażona została w boksy dla koni.
Turystyka Aktywna 209 NA ROZTOCZU I W BESKIDACH
Do starszych tras, wytyczanych przez PTTK, należy Roztoczański Szlak Konny (Wólka Wieprzecka – Bondyrz – Senderki). Choć jest dość krótki – ma tylko 25 km długości – to bez wątpienia warto go przemierzyć z uwagi na urzekające widoki. Rzeka Wieprz i wąwozy Roztocza tworzą jedyne w swoim rodzaju krajobrazy w Polsce. Od Brennej w Beskidzie Śląskim, przez Beskid Żywiecki, Podhale, Pieniny, FOT. URZĄD MARSZAŁKOWSKI WOJEWÓDZTWA ŁÓDZKIEGO Beskid Sądecki oraz Beskid Niski zz Gonitwę św. Huberta organizuje co roku Łódzki Klub Jeździecki do Wołosatego w Bieszczadach wiedzie Trakt Konny. Za jego pomocą chcia- natomiast Transbeskidzki Szlak Konny NA MAZURACH Niezmiernie długa trasa rekreacyj- no zaprezentować piękno tego re- (400 km). Poprowadzono go głównie na, bo licząca ok. 400 km, biegnie gionu i spopularyzować go wśród w niższych partiach gór, ale w Beskidzie przez Mazury i Podlasie. Szlak Konny Puszczy Augustowskiej i Mazur prowadzi przez Biebrzański Park Narodowy, Wigierski Park Narodowy, a także Puszczę Augustowską i okolice Kanału Augustowskiego. Bardzo zróżnicowany krajobraz i czyste powietrze północno-wschodniego regionu Polski przyciągają wielu turystów. Właściciele tutejszych stajni przygotowali dla nich interesujące oferty, w których skład wchodzą rajdy konne, pozwalające ich uczestnikom zbliżyć się do natury, czy noclegi organizowane w leśniczówkach bądź gospodarstwach agroturystycznych. Mniej więcej 100 km od Augustowa, FOT. STOWARZYSZENIE PARTNERSTWO DRAWY/POJEZIERZE-DRAWSKIE.PL w pobliżu Czerwonego Dworu i Giżycka, zz Mazury, Podlasie czy Pojezierze Drawskie warto zwiedzić konno kilka lat temu z inicjatywy Związku Stowarzyszeń na Rzecz Rozwoju Gmin Polaków. Wokół ciągnącego się przez Żywieckim wznosi się nawet ponad Północnego Obszaru Wielkich Jezior 140 km traktu rozpościerają się wspa- 1300 m n.p.m. (na halach Lipowskiej czy Miziowej oraz szczycie Rysianka). Mazurskich wyznaczono Mazurski niałe lasy i błękitne jeziora. Trasę podzielono na 14 etapów jednozz Przepiękne Roztocze zaprasza na niezapomniane wczasy w siodle dniowych. Każdy z nich zaczyna się FOT. FOOTLOOSE.PL i kończy w Ośrodku Górskiej Turystyki Jeździeckiej – OGTJ (tylko jeden postój zaplanowano w gospodarstwie agroturystycznym). Za najciekawsze uchodzą odcinki końcowe w Beskidzie Niskim oraz Bieszczadach. W tym pierwszym rejonie znajdują się 4 etapy szlaku, których największą atrakcją jest jazda na łagodnych górskich koniach huculskich. Te niezwykle odporne i silne zwierzęta służą jeźdźcom nawet zimą, gdy w innych częściach naszego kraju turystyka konna zamiera. Ostatnie odcinki Transbeskidzkiego Szlaku Konnego biegną od Dołżycy do wsi Wołosate m.in. szerokimi wiosna 2014 • ALLINCLUSIVE
210 Turystyka Aktywna
zz 4-gwiazdkowy Hotel Sielanka nad Pilicą
FOT. GLOB-BIELSKO.COM.PL
zz W Beskidzie Żywieckim dużą popularnością cieszą się obozy konne połoninami i rozdzielającymi je przełęczami. Przepiękne panoramy Bieszczad także można podziwiać z grzbietów koni huculskich. W tej części Beskidów zresztą pracownicy Bieszczadzkiego Parku Narodowego stworzyli wiele innych interesujących tras konnych.
W SUDETACH I JURZE KRAKOWSKO-CZĘSTOCHOWSKIEJ
Na wycieczkę w siodle wybierzemy się również w Sudety. Sudecki Szlak Konny PTTK prowadzi od Lądka-Zdroju do Karpacza. Po drodze zatrzymamy się
zz Jura Krakowsko-Częstochowska to atrakcyjny teren do rajdów konnych
głównie w schroniskach, ale też w kilku małych miejscowościach. Jego długość wynosi ok. 360 km. Leśne i górskie kamieniste trakty czynią go jedną z najtrudniejszych tego typu tras w Europie. W Stadninie Koni Huculskich w Nielepicach pod Krakowem rozpoczyna się z kolei Transjurajski Szlak Konny PTTK, przedłużony o Szlak Jury Wieluńskiej. Wzdłuż większości piaszczystych dróg leży dużo miejsc noclegowych. Do pokonania mamy tu tylko kilka cięższych odcinków, dlatego wycieczka zajmie nam jedynie mniej więcej tydzień. Możemy ją zatem wzbogacić o zwiedzanie Królewskiego Zamku Bobolice czy ruin na Górze Janowskiego (Zamkowej) w Ogrodzieńcu, umieszczonych na Szlaku Orlich Gniazd. FOT. STAJNIA I GOSPODA BIAŁY BOREK
ALLINCLUSIVE • wiosna 2014
Turystyka Aktywna 211
FOT. HOTEL SIELANKA NAD PILICĄ
Wśród miejscowych obszarów przyrodniczych wyróżnia się z pewnością Pustynia Błędowska.
NA MAZOWSZU
Przy trasach konnych obok gospodarstw agroturystycznych napotkamy komfortowe ośrodki oferujące znacznie szerszy wachlarz usług. Należy do nich m.in. podwarszawski 4-gwiazdkowy Hotel Sielanka nad Pilicą położony w przepięknych plenerach doliny rzeki Pilicy i Puszczy Stromeckiej. To znakomita baza wypadowa do długich przejażdżek po malowniczej okolicy. Do dyspozycji gości oddano tu rozbudowane centrum jeździeckie Farma Sielanka, posiadające certyfikat Polskiego Związku Jeździeckiego (PZJ), z krytą ujeżdżalnią z regularnie zraszanym profesjonalnym fizelinowo-piaskowym podłożem oraz ogrodzonym placem do jazdy ze sportowym, zdrenowanym podkładem pokrytym warstwą fizelinowo-kwarcytową. Chętni skorzystają też z licznych przeszkód skokowych i zaprzęgowych oraz czworoboku. Ośrodek ten zainteresuje więc na pewno nie tylko amatorów, lecz także zawodowców w tej dyscyplinie sportowej. Tutejsza nowoczesna stajnia składa się z 65 boksów, w tym 18 typu angielskiego, które otwierają się bezpośrednio na zewnątrz, na padok. Wyposażona jest również w myjki i solarium dla wierzchowców. Konie w niej stacjonujące mają zapewnioną fachową opiekę. Mogą korzystać też z padoku oraz karuzeli. Doskonale przygotowane, zrównoważone i spokojne zwierzęta z Farmy Sielanka idealnie nadają się dla każdego jeźdźca: początkującego i zaawansowanego. Wśród proponowa-
FOT. HOTEL SIELANKA NAD PILICĄ/FARMA SIELANKA
zz Ośrodek jeździecki Farma Sielanka zajmuje powierzchnię ponad 100 ha nych treningów (nauka jazdy, skoków, powożenia zaprzęgiem) coś dla siebie wybiorą też ci, którzy chcą podnieść swoje umiejętności. Od 14 do 20 lipca br. zaplanowano również tutaj 7-dniową Wakacyjną Akademię Jeździecką. To niezmiernie interesująca propozycja dla osób chcących przeżyć wspaniałą przygodę w siodle. Coraz częściej oferty turystyki konnej uzupełnia się dodatkowymi pakietami. Na tej zasadzie funkcjonuje Szkockie Ranczo Wellness & Spa w Skarboszewie koło Płońska na Mazowszu. Obok lekcji jazdy w stylu westernowym (tzw. reiningu) na koniach rasy ame-
rican paint horse i american quarter horse, oczywiście pod czujnym okiem profesjonalnych instruktorów, skorzystamy tu z zabiegów spa i spróbujemy wyśmienitych dań z mięsa szkockiego bydła wyżynnego (highland cattle), zakupionego do lokalnej ekologicznej hodowli (obecnie 40 stuk). W porównaniu z polskimi łaciatymi krowami te pokryte grubą i gęstą sierścią zwierzęta z wielkimi rogami wyglądają naprawdę imponująco. Dobrze wyposażonych stajni możemy także szukać w dawnych posiadłościach ziemiańskich. Jedna z nich przynależy do zabytkowego Pałacu
zz Szkockie Ranczo Wellness & Spa zaprasza na naukę jazdy konnej dla dzieci FOT. SZKOCKIE RANCZO WELLNESS & SPA
wiosna 2014 • ALLINCLUSIVE
212 Turystyka Aktywna
FOT. MANOR HOUSE SPA CHLEWISKA
zz Stadnina Manor House SPA w Chlewiskach Odrowążów z XV w. – dziś hotelu Manor House SPA – w Chlewiskach pod Szydłowcem. Na terenie tego luksusowego kompleksu zrelaksujemy się m.in. w Termach Zamkowych ze specjalnymi pokojami gościnnymi Ofuro SPA, Oranżerii Pałacowej z idealnym dla alergików bezchlorowym Basenem Ery Wodnika (napełniono go wodą z jonami srebra) lub zadbanym parku z Kręgiem Mocy, Piramidą Horusa i plażami nad dwoma stawami. Stajnia hotelowa stanowi nowoczesny obiekt sportowo-rekreacyjny. Mieści się w niej 15 boksów wewnętrznych oraz 4 angielskie, myjka dla koni czy też piętrowa siodlarnia. Tuż obok wznosi się profesjonalna hala ujeżdżeniowa z regularnie zrasza-
zz W pobliżu stajni Manor House SPA rozciągają się także łąki i lasy nym podłożem. Dookoła znajdują się pastwiska i padoki. Wspaniałe wnętrza pałacu oraz XIX-wiecznej Stajni Platera (oferującej obecnie stylową restaurację, 21 komfortowych pokoi czy też 3 sale bankietowo-konferencyjne) odnowiono z zachowaniem historycznych detali architektonicznych. Każdy poczuje się więc tutaj niczym w gościnie u gospodarzy ze szlacheckiego rodu.
NA ZIELONEJ UKRAINIE
Na świecie wciąż istnieje wiele miejsc, gdzie podróżowanie na koniu nie stanowi jedynie turystycznej atrakcji, lecz uchodzi po prostu za sposób przemieszczania się po danym
zz Wyprawa konna po Huculszczyźnie w zachodniej części Ukrainy FOT. GREEN-UKRAINE.COM
obszarze. Niektóre z nich znajdziemy m.in. w byłych republikach Związku Radzieckiego. Polaków szczególnie pociągają dawne tereny Rzeczpospolitej Obojga Narodów, np. pogranicze Wołynia i Podola na Ukrainie, opisywane w trylogii Henryka Sienkiewicza. Mimo upływu lat i industrializacji Europy w tej jej części nadal natkniemy się na dziewicze regiony: meandrujące w głębokich wąwozach rzeki, dzikie stepy i lasy, a na zachodzie również wysokie góry. Podczas rajdów konnych prowadzących dolinami Dniestru, Zbruczu i Czeremoszu, w okolice Krzemieńca oraz na południu aż do granicy z Mołdawią, polscy turyści nierzadko przypominają sobie przygody pułkownika Michała Wołodyjowskiego, Jana Skrzetuskiego czy Jana Zagłoby. Te najczęściej rolnicze rejony najprzyjemniej przemierzać szczególnie latem, gdy pogoda zachęca do noclegów pod gołym niebem.
W MONGOLII
Aby jednak poznać początki historii udomawiania konia przez człowieka, trzeba zapuścić się dużo dalej na wschód, do krajów takich jak Mongolia, Kirgistan czy Kazachstan. Ze względu na niedostępność niektórych terenów wyprawy konne w tych stronach wymagają większego doświadczenia, ale jednocześnie dostarczają wyjątkowych przeżyć. ALLINCLUSIVE • wiosna 2014
Turystyka Aktywna 213
FOT. MANOR HOUSE SPA CHLEWISKA
Największe wyzwania czekają nas w Mongolii. Dzikie mongolskie konie są bardzo płochliwe. Podchodzić trzeba do nich zwykle od lewego boku, gdy założono już im siodło. Każda inna próba może skończyć się dla nas bolesnym kopnięciem i ugryzieniem. Okiełznanie ich stanowi więc duży wyczyn, a to dopiero początek przygód w krainie Czyngis-chana. Siodło mongolskie tylko częściowo przypomina te europejskie czy amerykańskie typu western. Zrobione z drew-
FOT. MONGOLIANEXPERIMENT.COM
zz Konie mongolskie mają na ogół jedynie 129–145 cm wysokości na jest dość niewygodne i ciężko się na nim utrzymać. W trakcie jazdy nie wolno wypuścić też z ręki długiej liny zamocowanej przy wodzach, bo jeśli spadniemy z grzbietu zwierzęcia, najprawdopodobniej będzie ono chciało uciec i zostaniemy bez środka transportu na zupełnym pustkowiu. Mongolskie wierzchowce są szybkie i silne, ale przez
to trudne do prowadzenia. Dlatego rajd konny po tym azjatyckim kraju stanowi wyzwanie nawet dla doświadczonych jeźdźców. Podczas wyprawy po Mongolii musimy zapomnieć o europejskich hotelach czy ośrodkach spa i nastawić się na nocowanie w jurtach lub spanie wprost na ziemi oraz – oczywiście
zz 40-metrowa konna statua Czyngis-chana niedaleko Ułan Bator FOT. EXPLOREMONGOLIA.EU
wiosna 2014 • ALLINCLUSIVE
214 Turystyka Aktywna lat podróżujący Jedwabnym Szlakiem. W regionie Tien-szan, podobnie jak w Mongolii czy Republice Kirgiskiej, spotkamy koczowniczych mieszkańców tych ziem i to z nimi będziemy zatrzymywać się na noclegi i posiłki.
W ARGENTYNIE
FOT. CARAVANISTAN.COM/CARAVANISTAN
zz Konna przeprawa przez przełęcz ze strumieniem górskim w Kirgistanie – na brak bieżącej wody. Proste, często spożywane już w siodle posiłki przygotują nam według swoich możliwości koczownicze plemiona. Mimo tych wszystkich niedogodności jednak to właśnie zapierająca dech w piersiach Mongolia z jej nieskażonymi cywilizacją stepami, niezmienionymi od tysięcy lat, uchodzi za ulubione miejsce prawdziwych wielbicieli wędrówek na końskim grzbiecie.
Wyprawy na koniach organizuje się także w sąsiadującym z Kirgistanem Kazachstanie, np. na południowym wschodzie kraju w paśmie Tien-szan (chiń. Niebiańskich Gór). Rejon ten czę-
Europa czy Azja to nie jedyne kierunki turystyki konnej. Jej amatorzy wybierają się również na drugą stronę kuli ziemskiej, ale nie w poszukiwaniu słynnego Dzikiego Zachodu, a do Argentyny, a dokładniej jej południowej części – Patagonii – krainy stepów (pampy), bydła, owiec i pasterzy gauczów (gauchos). Ci ostatni, podobnie jak niegdyś północnoamerykańscy kowboje, spędzają całe dnie w siodle przy przepędzaniu krów. W wyobrażeniach Argentyńczyków są oni często bohaterami ludowymi, symbolem wal-
W KIRGISTANIE I KAZACHSTANIE
Równie różnorodne, malownicze i dzikie okolice do uprawiania turystyki konnej, a wśród nich długie doliny i położone wysoko górskie przełęcze, oferuje Kirgistan. Największą atrakcją w Republice Kirgiskiej jest tradycyjne konne polowanie z orłami lub sokołami. To ostatni już chyba zakątek na ziemi, gdzie ta tradycja pozostaje jeszcze wiecznie żywa, a zwyczaj ten praktykuje się nie tylko z uwagi na turystów, lecz jako rytuał lokalnych plemion.
FOT. CARAVANISTAN.COM/CARAVANISTAN
zz Kazachstan to prawdziwy raj dla miłośników turystyki konnej sto określa się jako „zapomniany przez Boga i ludzi”. Te same bezkresne przestrzenie, sięgające nieba szczyty górskie i rwące rzeki widzieli ludzie od tysięcy
zz W argentyńskiej prowincji La Pampa ujrzymy gauczów i konie criollo
ki o niezależność od Hiszpanii, a równocześnie uosabiają wszystkie cechy znakomitego jeźdźca, szczycącego się swoimi umiejętnościami i zżytego ze swym wierzchowcem, najlepszym na świecie. FOT. INSTITUTO NACIONAL DE PROMOCIÓN TURÍSTICA DE ARGENTINA
ALLINCLUSIVE • wiosna 2014
Turystyka Aktywna 215 Południowoamerykańska rasa criollo pochodzi od koni przywiezionych w XV w. przez Hiszpanów i została wyselekcjonowana na początku X X s t u l e c i a . Te i n t e l i g e n t n e , silne i bardzo odporne na choroby zwierzęta stanowią dumę całej Ameryki Południowej. Dla potrzeb turystyki konnej w Argentynie w y ko r z y s t u j e s i ę o b e c n i e o d p o wiednio wytresowane, wytrzymałe krzyżówki criollo, znakomicie sprawdzające się na pampach. W tym fascynującym kraju turyści biorą zazwyczaj udział w długodystansowych rajdach konnych (cabalgatas) oraz spędzaniu bydła. Poza tym mają też okazję przyjrzeć się codziennemu życiu gauczów, ich zwyczajom i interesującym świętom, które uświetniają tradycyjne wyścigi i inne zawody. W trakcie takiej wyprawy można także spróbować typowych dla tej kultury potraw. Kuchnia południowoamerykańskich pasterzy jest bardziej zbliżona do europejskiej niż mongolska czy kirgiska i bazuje głównie na wyśmienitej wołowinie. Do jej charakterystycznych
FOT. INSTITUTO NACIONAL DE PROMOCIÓN TURÍSTICA DE ARGENTINA
zz Cudowne rajdy konne (cabalgatas) z gauchos po pampie w Argentynie dań należą steki i różne odmiany gotowanego nad ogniem gulaszu, czasami bardzo ostro przyprawionego. Zamiast azjatyckiego kumysu ze sfermentowanego mleka gauczowie piją natomiast napar z ostrokrzewu paragwajskiego (yerba mate) albo wyborne argentyńskie wino. Do nocowania pod gołym niebem wystarcza im jedynie siodło i ponczo.
Turystyka konna zbliża nas do natury. Każdy człowiek żyjący we współczesnym skomputeryzowanym i pędzącym naprzód świecie musi czasami zatrzymać się i wrócić do korzeni, znów poczuć jedność z otaczającą go przyrodą. Trudno o lepszą do tego okazję niż wędrówka przez szerokie równiny, zielone doliny rzek i cieniste lasy na grzbiecie wiernego towarzysza człowieka – konia.
wiosna 2014 • ALLINCLUSIVE
216 Trendy
Wróæmy nad rzeki
<< Od zarania dziejów ludzie osiedlali się przy rzekach, które dostarczały im słodkiej wody i pożywienia oraz stanowiły szlak łączący ich z sąsiadami. Dziś na pływających po nich luksusowych statkach wycieczkowych albo komfortowych barkach turystycznych spędzimy wymarzone spokojne i beztroskie wakacje. >> ALINA WOŹNIAK
P
rzez całe stulecia rzeki pełniły ważną funkcję komunikacyjną, handlową i społeczną. Były drogą wymiany informacji, towarów, wiedzy, wokół nich rozwijały się cywilizacje – wystarczy tu wspomnieć rolę Nilu, Eufratu, Tygrysu, Jangcy czy Gangesu. Gdy żeglarze w XV i XVI w. przemierzali oceany i odkrywali nowe lądy, w głąb interioru ekspedycje wyruszały trasami wodnymi. W ten sposób ich uczestnicy ALLINCLUSIVE • wiosna 2014
zz Prywatny taras na statku Delfin I pływającym po Amazonce w Peru
poznawali tajemnicze ziemie, zgiełku modnych kurortów i miejsc obich przyrodę i mieszkańców. leganych przez turystów. Podczas rejsu Rzesze naukowców i łowców na statku rzecznym czas płynie wolprzygód stawiały sobie za cel niej – rytm dnia wyznaczają kolejne dotarcie do źródeł Nilu i Ama- porty lub śluzy, a krajobrazy za burtą zonki, zbadanie nurtów Nigru, wciąż się zmieniają (w przeciwieństwie Mekongu, Konga czy systemów do wycieczek morskich). Na dodatek rzecznych Missouri i Yellow- atrakcje mijanych regionów są na wyciastone. Nawet w zasiedlaniu gnięcie ręki. Nic więc dziwnego, że ten Australii miały swój udział rodzaj turystyki staje się coraz pow y p r a w y r z e ka m i M u r r a y, pularniejszy. Zainteresowanie budzą zarówno rzeki na dalekich kontynenMurrumbidgee i Darling. Życie w ciągłym biegu i hałasie wzmaga tęsknotę za błogim wypoczynkiem w otoczeniu przyrody, z dala od
tach, jak i bliższe, europejskie, odkrywane na nowo, a szczególnie niektóre wodne szla-
Trendy 217
FOT. DELFIN AMAZON CRUISES
k i , n i e g d y ś w y ko r z y s t y w a n e t y lko p r z e z l o ka l n e s p o ł e c z n o ś c i ( n p . t a r g i r z e c z n e w Ta j l a n d i i i Wietnamie, rozlewiska w indyjskiej Kerali). Do wyboru mamy wyprawy zorganizowane bądź samodzielne podróże wypożyczoną łodzią.
rych przypadkach nie jedyną, drogę komunikacyjną dla osiadłej na jej brzegach ludności. Pływają po niej proste czółna, łodzie, a także duże statki, przewożące ludzi i towary. Wzmożony ruch panuje w tutejszych portach. Spośród nich największy jest brazylijski 2-milionowy Manaus, w którym rozpoczynają się też rejsy pasażerskie. W zależności od naszych upodobań możemy wykupić krótką wycieczkę albo wynająć łódź z przewodnikiem i wyruszyć na dłuższą eksplorację labiryntu kanałów, niemal wtapiających się w dżunglę, w której spotkamy egzotyczne ptaki, kajmany, jaguary, pumy, tapiry, małpy, żółwie czy inie (różowe delfiny słodkowodne). Niewielki statek Dorinha (pływający od maja 2005 r.), wyposażony w 12 klimatyzowanych 2-osobowych kabin z natryskiem i toaletą, jadalnię oraz bar, przez 14 dni obwozi swoich pasażerów po różnych zakątkach regionu. W pakiecie znajdują się wyprawy piesze i na łodziach, całodzienne wyżywienie, transfery z lotniska i na nie oraz opieka pilota – znanego żeglarza, kapitana Henryka Wolskiego. Osoby o większych wymaganiach co do standardu podróżowania powinny zdecydować się na przemierzające peruwiańską część Amazonki luksusowe jednostki Delfin I, Delfin II, Aria lub Aqua. Wyjątkowy komfort zapewniają szerokie pokłady widokowe, eleganckie apartamenty z panoramicznymi oknami, sale jadalne i wyśmienita kuchnia. Turyści podziwiają dziką przyrodę i nadbrzeżne osady wprost z leżaka, delektując się szlachetnymi trunkami i uprawianą na terenie Peru wyborną kawą. Biorą
też udział w rejsach małymi łodziami, wędrówkach po lądzie, wizytach w wioskach czy łowieniu piranii.
W GORĄCEJ AFRYCE
Grecki historyk Herodot twierdził, że Egipt jest darem Nilu – powstał i rozwinął się dzięki tej życiodajnej rzece. To ona wzbogacała okoliczne gleby o żyzny muł, dostarczała ryb, cennej trzciny papirusowej i stanowiła jedyną drogę komunikacyjną. Transportowano nią zboże, owoce, warzywa, bloki wapienne i granitowe. Stawiano tu groble i szadufy (żurawie studzienne), a nawet zbudowano kanał ułatwiający żeglugę przez I kataraktę. Doskonały system nawadniania pól sprzyjał obfitym zbiorom, dzięki czemu rosła potęga państwa. Wzdłuż Nilu wznoszono monumentalne pałace, świątynie, gigantyczne posągi i grobowce, zakładano ogrody. Dziś uczestnicy kilkudniowych wycieczek po tej afrykańskiej rzece zwiedzają takie miejsca jak Luksor, Karnak, Edfu (Idfu), Kom Ombo, Asuan bądź Abu Simbel. Najlepsze z wożących ich statków nie ustępują w wystroju i jakości usług 5-gwiazdkowym hotelom. Ich pasażerowie mieszkają w klimatyzowanych kajutach z łazienkami, telewizorem i telefonem, mają do dyspozycji restaurację, bar, sklepiki, basen czy klub nocny. Tym, którzy lubią kameralną atmosferę i czar przeszłości, warto polecić wyprawę dahabiją (dahabieh) – elegancką barką z żaglami. Podobnymi luksusowymi łodziami pływali pod koniec XIX w. zamożni Europejczycy, którzy odwiedzali starożytne zabytki. Prawdopodobnie w 47 r. p.n.e. rejs po Nilu w asyście
zz Rejs barkami kettuvallam po rozlewiskach indyjskiej Kerali FOT. KERALA TOURISM
WAKACJE W DŻUNGLI
Egzotyczna Amazonka wraz ze swoimi dopływami tworzy przebogaty ekosystem. To najdłuższa rzeka naszej planety (ma aż ok. 7050 km!), przecina najrozleglejsze na świecie lasy tropikalne i posiada największą powierzchnię dorzecza na ziemi (mniej więcej 7 mln km²). Stanowi również główną, o ile w niektówiosna 2014 • ALLINCLUSIVE
218 Trendy
FOT. GERMAN NATIONAL TOURIST BOARD
zz U stóp Starego Miasta w Pasawie zbiegają się rzeki Dunaj, Inn i Ilz kilkuset łodzi z zapasami żywności, wody, mleka, miodu i kwiatów odbyli też Kleopatra i Cezar. Orszak wzbudzał wiele emocji i zadziwiał przepychem: płótna żaglowe wyszywane były złotem, wiosła zrobione ze srebra, służba codziennie ozdabiała mnóstwem świeżych kwiatów królewskie łoże. Współczesne jednostki co prawda nie zapewniają aż takich luksusów, ale rozciągające się z nich widoki na zieloną dolinę wspaniałej rzeki na zawsze pozostają w pamięci.
ŁODZIĄ PO EUROPIE
Zachodnioeuropejska sieć wód śródlądowych przez stulecia ożywiała gospodarkę, służyła do spławiania towarów i podróżowania. Później funkcję tę przejęły drogi lądowe i powietrzne, ale na szczęście nie zlikwidowano i nie zniszczono infrastruktury transportu wodnego. Dziś nadal odgrywa swoją rolę, choć w mniejszym stopniu. Różnego rodzaju regionalne i międzynarodowe inicjatywy, takie jak program Komisji Europejskiej NAIADES II, wspierają obecnie rozwój żeglugi śródlądowej. W Holandii, Belgii, Francji czy Niemczech statki, łodzie i jachty motorowe należą do stałych elementów krajobrazu. Jedną z najdłuższych (ponad 1230 km) i najciekawszych rzek europejskich stanowi Ren. Od starożytności łączy on południe z północą. Leży nad nim największy port rzeczny na świecie – Duisburg, ale większość rejsów wycieczkowych zaczyna się w Kolonii, Frankfurcie nad Menem i Koblencji. Do wyboru są półdniowe i całodniowe wycieczki po przepięknym rejonie, pełnym średniowiecznych budowli i malowniczych winnic. Dech w piersiach ALLINCLUSIVE • wiosna 2014
zapiera najwspanialszy 65-kilometrowy odcinek między Koblencją a Bingen, czyli Górna Dolina Środkowego Renu. Jej wspaniały krajobraz kulturowy został wpisany w 2002 r. na Listę Światowego Dziedzictwa Ludzkości UNESCO. Komu będzie mało tych atrakcji, powinien spędzić kilka dni na podróży Renem przez 4 kraje: Szwajcarię, Francję, Niemcy i Holandię. Za najpopularniejszą europejską rzekę wycieczkową uchodzi Dunaj, który już w starożytności funkcjonował jako ważny szlak transportowy. W sezonie letnim pływa po nim prawie setka statków turystycznych. Armatorzy organizują m.in. rejsy tematyczne, np. śladami słynnych kompozytorów, kulinarne lub językowe. Niezapomnianych wrażeń dostarczają kolacje na pokładzie przy muzyce na żywo
zz Jednostka MS Treasures firmy Tauck (oczywiście, w repertuarze nie brakuje walca Johanna Straussa II Nad pięknym modrym Dunajem). Rzeka przekracza granice aż 10 krajów Europy (Niemiec, Austrii, Słowacji, Węgier, Chorwacji, Serbii, Rumunii, Bułgarii, Mołdawii i Ukrainy), przewoźnicy starają się więc przygotowywać jak najatrakcyjniejsze propozycje, aby przyciągnąć wielką liczbę klientów. Jednostka River Cloud II, na której znajdują się 44 gustowne kabiny, elegancka restauracja, duży salon, biblioteka oraz pokład słoneczny, w ciągu 8 dni pokonuje trasę z Budapesztu do Norymbergii. W programie są wycieczki po Budapeszcie, Bratysławie, Wiedniu, Pasawie, Ratyzbonie i koncerty organowe. Przypominające hotele statki A-ROSA oferują zakwaterowanie w kilku standardach, posiadają restauracje, bary,
zz Strefa spa na statku A-ROSA Silva, zwodowanym w 2012 r. FOT. A-ROSA FLUSSSCHIFF
Trendy 219
FOT. TAUCK
sklepy, siłownię, gabinet kosmetyczny, saunę, basen i wypożyczalnię rowerów. Hitem wśród turystów wciąż pozostaje 11-dniowa wyprawa na jednym z nich przez Rumunię, Bułgarię, Serbię, Węgry, Austrię i Niemcy, rozpoczynająca się w Bukareszcie. Prawdziwym wielbicielom tego typu turystyki warto natomiast polecić rejs Grand European Cruise firmy Tauck ekskluzywnym MS Treasures. Trwa on 24 dni, zaczyna się w Amsterdamie, biegnie m.in. przez Budapeszt, a kończy nad brzegiem Morza Czarnego w Rumunii.
URLOP NA BARCE
Niezmiernie popularną formą rekreacji w Europie Zachodniej stał się tzw. houseboating, czyli przemieszczanie się zmotoryzowanymi barkami turystycznymi wyposażonymi jak mieszkania. To nie tylko wygodny środek transpor-
FOT. SEA CLOUD CRUISES
zz Widok na budapeszteński Parlament z pokładu River Cloud II tu, ale także świetne miejsce do wypoczynku i spotkań w gronie przyjaciół i rodziny. Jeśli nie mamy własnej łodzi, bez problemu możemy ją wypożyczyć. Po drodze zwiedzimy mijane regiony, spróbujemy lokalnych specjałów, weźmiemy udział w różnych imprezach. Zapasy wody i jedzenia uzupełnimy podczas postoju na przystaniach. Na barkach znajdują się zazwyczaj osłonięta sterówka, komfortowe kajuty, aneks kuchenny, łazienka (z zimną i ciepłą wodą oraz ręcznikami), salonik, szafa i liczne schowki – a wszystko to na powierzchni o długości 9–12 m i szerokości 3–4 m. Wyposażenie zależy od modelu i standardu jednostki. Najbardziej popularne Penichette i Europa pomieszczą od 2 do 12 osób i… zwierzęta domowe. Ten rodzaj turystyki sprawdzi się zarówno
zz Barka typu Penichette na wodach w okolicy włoskiej Wenecji FOT. LOCABOAT PLAISANCE GMBH
w przypadku par planujących romantyczny wyjazd we dwoje, jak i rodzin z dziećmi i grup przyjaciół. Prędkość na kanałach wynosi 8 km/godz., na rzekach – 10 km/godz., dlatego to jeden z bezpieczniejszych sposobów podróżowania. Poza tym o wielu rzeczach w tym przypadku decydujemy my sami: o planie i długości trasy czy organizacji czasu. Nie musimy też martwić się o noclegi, przenoszenie bagażu, chorobę morską lub niewygodne koje, a na dodatek do prowadzenia barki nie potrzebujemy ani doświadczenia, ani uprawnień żeglarskich. Przed rejsem przechodzimy szybki kurs sterowania zakończony częścią praktyczną, dostajemy spis ważnych telefonów, instrukcję obsługi, zestaw ratunkowy i… odbijamy od brzegu. Najpopularniejsze w Europie szlaki wodne znajdziemy w Holandii (najbardziej znany wiedzie 40-kilometrową rzeką Vecht z Utrechtu w kierunku Amsterdamu), w Niemczech (Brandenburgia i Meklemburgia), we Włoszech (Laguna Wenecka), w Irlandii (rzeki Shannon i Erne oraz Royal Canal, czyli Kanał Królewski) oraz we Francji.
PRZEZ LANGWEDOCJĘ I BURGUNDIĘ
Na terenie Republiki Francuskiej największym zainteresowaniem cieszy się Kanał Południowy (Canal du Midi) łączący Morze Śródziemne z Atlantykiem. Otwarty w 1681 r. w czasie panowania Ludwika XIV zabytek wpisano na Listę Światowego Dziedzictwa Ludzkości U N E S C O. Wi j e s i ę o n w s t ę g ą wiosna 2014 • ALLINCLUSIVE
220 Trendy REJSY RZECZNE I CZARTERY BAREK OKIEM EKSPERTÓW
> Specjalnie dla Państwa poprosiliśmy trzech ekspertów zajmujących się na co dzień tego typu turystyką o krótkie wypowiedzi na ten temat. Poniżej zamieszczamy ich niezmiernie interesujące opinie o rejsach rzecznych i czarterach wygodnych barek turystycznych (w kolejności alfabetycznej). ŁUKASZ KALISZ MENEDŻER DS. PODRÓŻY I INCENTIVE W SONRISO
MARIUSZ PANEK WŁAŚCICIEL MARKI BARKAMI.PL
MARIUSZ SKUPIEŃ DYREKTOR DS. PRODUKTU REJSCLUB.PL
Bez wątpienia ciekawą i oryginalną propozycją dla podróżników ceniących sobie komfort i niebanalne wycieczki są rejsy rzeczne. Doskonałe warunki zakwaterowania, kameralna atmosfera i personalne podejście do każdego gościa sprawiają, że pobyt na statku pozwala zapomnieć o codziennych obowiązkach i wypocząć we wspaniałych okolicznościach przyrody. Idealne dopełnienie tego typu turystyki stanowią lokalna kuchnia serwowana na pokładzie oraz bogata oferta wycieczek dostępnych w trakcie rejsu.
Spełnieniem marzeń o spokojnym urlopie blisko natury może być samodzielna wyprawa barką, tym bardziej, że do jej prowadzenia, co nie jest specjalnie skomplikowane, nie trzeba mieć żadnych uprawnień. Prędkość maksymalną takich jachtów motorowych ograniczono konstrukcyjnie do 15 km/godz. Przed rejsem przeprowadzamy szkolenie, aby nauczyć bezpiecznego poruszania się na wodzie i w portach (manewrowanie, dobijanie do brzegu, cumowanie). Poza tym na każdej naszej jednostce umieściliśmy odpowiednią literaturę z zakresu żeglarstwa dla osób chcących pogłębić swoją wiedzę. W Polsce można spędzić urlop na wygodnej barce turystycznej w kilku uroczych rejonach. Najpopularniejsze są – oczywiście – Wielkie Jeziora Mazurskie, ale wyjątkowo piękny szlak stanowi Pętla Żuław (Pętla Żuławska) – trasa bardzo dobrze przygotowana (wiele nowych marin) oraz niezmiernie atrakcyjna pod wzglę-
Rejsy rzeczne to najszybciej rozwijający się segment turystyki w ostatnich 20 latach. Przoduje w nim Europa Zachodnia, a także Środkowo-Wschodnia, z ofertami wycieczek po takich rzekach jak Ren, Mozela, Rodan czy Dunaj oraz Dniepr i Wołga. Z dalszych rejonów świata popularnością cieszą się wody Nilu, Amazonki, a przede wszystkim azjatyckich Jangcy, Mekongu i Irawadi. Za niewątpliwy atut tego typu wypraw uchodzą niewielkie rozmiary jednostek przewożących pasażerów. Umożliwia to cumowanie w centrach miast, do których
FOT. CROISIEUROPE
zz Romantyczny rejs piękną doliną Renu FOT. ARCHIWUM BELMOND
zz Luksusowy Belmond Road to Mandalay Podróżować rzekami można właściwie na wszystkich kontynentach i w zależności od preferencji wyprawy te mają charakter kulturowy, przyrodniczy lub eksploracyjny. Niektórzy łączą je z wizytą na lądzie i spędzają na łodzi tylko 1 lub 2 noce, inni decydują się na kilku- lub nawet kilkunastodniowe oferty wycieczkowe, aby dotrzeć do miejsc położonych z dala od utartych szlaków. FOT. BARKAMI.PL Miłośnicy dzikich zwierząt niewątpliwie powinni wy- zz Podziwianie Gdańska od strony Motławy brać się do Afryki i udać się w rejs luksusowym statkiem Zambezi Queen, uzupełniony o safari, podziwianie Wodo- dem przyrodniczym i kulturowym. W czasie rejsu warto zatrzymać się w Gdańsku, Elblągu, Tczewie oraz pod krzyżackim zespołem zamkowym w Malborku. Od przyszłego roku popłyniemy już na Mazury szlakiem zabytkowych pochylni na Kanale Elbląskim (obecnie w remoncie). Łodzie przewozi się tutaj po lądzie specjalnymi wózkami. To unikat na skalę światową. Kolejną malowniczą trasę dla barek stanowi Wielka Pętla Wielkopolski z pięknymi rzekami Noteć i Warta. Jeżeli odbijemy z niej w stronę granicy z Niemcami, dopłyniemy nawet do Berlina i dalej na zachód Europy. FOT. ARCHIWUM BELMOND Wa ż n ą r o l ę o d g r y w a j ą t e ż k o m f o r t o w e zz Road to Mandalay na Irawadi w Birmie w a r u n k i p o d ró ż y. M a m y w y g o d n e j a c h t y motorowe typu Weekend 820, Vistula Cruiser 30 spadów Wiktorii czy odkrywanie delty rzeki Okawango. i Haber 33 Reporter. Na wszystkich znajdują się duże Podróżników z duszą poszukiwacza przygód na pewno zbiorniki wody, dobrze wyposażone kuchnie zainteresują pływające po Amazonce jednostki Delfin I i obszerne kokpity. Posiadają one poza tym ogrzei Delfin II, docierające w głąb niedostępnego lasu wanie przydatne w czasie chłodniejszych nocy deszczowego z jego przebogatą florą i fauną. Z kolei oraz namioty chroniące sternika i pasażerów Belmond Road to Mandalay (do marca 2014 r. na- w czasie wiatrów i złej pogody. Większe jednostki, zwa marki brzmiała Orient-Express Hotels Ltd.) zabiera np. Vistula Cruiser 30 z pełnowymiarową kabiną pryszswoich pasażerów do serca Birmy (Myanmaru), jednego nicową i toaletą oraz 3 pomieszczeniami, przypominają z najbardziej tajemniczych i fascynujących krajów Azji. pływający dom. o długości 241 km. Bez względu na to, jaki odcinek wybierzemy, urzekną nas niezmiernie malownicze pejzaże, przyjaźni ludzie, rozległe winnice, pachnące lasy, a także wspaniały klimat i architektura tutejszych wiosek i miasteczek. ALLINCLUSIVE • wiosna 2014
Do wielkich atrakcji tego szlaku należą m.in. średniowieczna potężna twierdza Carcassonne – największa w Europie, oraz Katedra św. Nazariusza i św. Celsusa w mieście Béziers, gdzie urodził się Pierre-Paul Riquet (1609–1680), pomysłodawca i budowniczy kanału. Dziś jego
tradycyjne statki morskie nie mają dostępu, zawijanie zarówno do portów dużych metropolii, m.in. Wiednia, Paryża bądź Budapesztu, jak i przystani w malowniczych mniejszych miejscowościach, np. Dürnstein nad Dunajem albo Cochem nad Mozelą. Na lądzie organizowane są oprowadzania z przewodnikiem oraz wyjścia na koncerty, przedstawienia teatralne i operowe lub
FOT. AMAWATERWAYS
zz Dunaj w samym sercu Budapesztu degustacje lokalnych specjałów kulinarnych i wyśmienitych win. Wieczory na pokładzie umilają programy rozrywkowe, często inspirowane kulturą odwiedzanych miejsc. Wiele z takich statków rzecznych to wysokiej klasy pływające hotele. Osobiście szczególnie polecam bardzo popularne rejsy po Renie, np. 4-dniową wycieczkę Romantyczna Dolina Renu (linia CroisiEurope), podczas której jej uczestnicy podziwiają historyczne miasta Nadrenii, jak choćby Moguncję czy Koblencję, oraz płyną najpiękniejszym odcinkiem rzeki koło legendarnej skały Loreley. Widoki na szlaku urzekają. Na brzegach i w ich okolicy wśród wspaniałych krajobrazów wznoszą się liczne zamki oraz ruiny warowni. Dodatkową atrakcję stanowią wizyty w winiarniach i możliwość spróbowania znakomitego wina reńskiego. imię nosi tu główna aleja, przy której stoi też jego pomnik. Oprócz tego w tym rejonie Francji zobaczymy również imponujące budowle romańskie, zabytkowe akwedukty i śluzy (np. 7-stopniowa w Fonserannes), flamingi na rozlewiskach, brzegi obsadzone platanami,
Trendy 221
FOT. ŻEGLUGA OSTRÓDZKO – ELBLĄSKA SP. Z O. O. W OSTRÓDZIE
zz Żegluga Ostródzko-Elbląska oferuje rejsy z Malborka rzeką Nogat zalane słońcem urocze małe miejscowości oraz – jak na Langwedocję przystało – winnice. Wyjątkowo urokliwe są także kanały Burgundii ze spokojną, niemal sielankową atmosferą i idyllicznymi krajobrazami
że ten rodzaj turystyki będzie się dynamicznie rozwijać również i u nas. W końcu wielbicieli jezior w naszym kraju nie brakuje, a rekreacyjne pływanie łódkami, żaglówkami i jachtami, spływy kajakowe i regaty cieszą się niesłabnącym powodzeniem. Nie możemy się jeszcze pochwalić rejsami na miarę tych po Dunaju czy Renie, ale nawet krótkie wycieczki statkiem spacerowym, tramwajem wodnym, stylową łodzią drewnianą, gondolą, pychówką, repliką galara lub zwykłą tratwą pozwalają przyjrzeć się dzikiej przyrodzie i nadrzecznym miastom z zupełnie innej perspektywy. Najlepszą jednak ku temu okazję stanowi wynajęcie barki turystycznej. Ten trend, który przyszedł do nas z Europy Zachodniej, szturmem zdobywa serca marzących o spokojnym urlopie tu-
rystów, pragnących odwiedzać regiony nieodkryte jeszcze przez masową turystykę. Do tego typu miejsc niewątpliwie należą Żuławy Wiślane – kraina wręcz idealna na wyprawy łodziami. Płaski krajobraz pocięty przez kanały melioracyjne, naznaczony groblami, śluzami, domami podcieniowymi i gdzieniegdzie wiatrakami przywodzi na myśl Holandię. Skojarzenie wydaje się tym trafniejsze, że przecież teren ten został zagospodarowany dopiero w XVI w. przez holenderskich osadników (Olędrów). Na wodnym szlaku czeka na nas sporo atrakcji: wspaniała natura, 2 mosty zwodzone w Rybinie, zabytki Elbląga, Malborka, Tczewa, Gdańska i… słynne pierogi w restauracji Szkarpawianka w D r e w n i c y. Ta o k . 2 0 0 - k i l o m e trowa trasa w sam raz nadaje się na tygodniowy wypoczynek. Barką popływamy też po Mazurach, Kanale Elbląskim (obecnie w remoncie do grudnia 2014 r.), po Odrze i Kanale Gliwickim, po Dolnej Wiśle oraz Wielkiej Pętli Wielkopolski (Pętli Wielkopolsko-Lubusko-Kujawskiej). To tereny o zróżnicowanym środowisku przyrodniczym i kulturowym, pełne unikatowych zabytków i dziewiczej fauny i flory. Warto obejrzeć je z pokładu łodzi, leniwie sunącej z nurtem.
FOT. ŻEGLUGA OSTRÓDZKO – ELBLĄSKA SP. Z O. O. W OSTRÓDZIE
zz Kanał Elbląski blisko jeziora Druzno oraz mechanicznymi i ręcznie obsługiwanymi śluzami. Tutaj niezapomniane wrażenia wzmocni smak wyśmienitych burgundzkich win.
TERAZ POLSKA
Dziś żegluga śródlądowa przeżywa renesans także w Polsce, czego dowodem jest choćby projekt rewitalizacji polskiej części Międzynarodowej Drogi Wodnej E 70 prowadzącej z belgijskiej Antwerpii do litewskiej Kłajpedy czy powołanie Parlamentarnego Zespołu ds. Przywrócenia Żeglowności Wiśle. Zarówno samorządy lokalne, jak i prywatni inwestorzy rozbudowują przystanie, stanice wodne, pomosty, wypożyczalnie sprzętu, ponieważ mają nadzieję, wiosna 2014 • ALLINCLUSIVE
222 Trendy
Atrakcyjne wschodnie przedmieścia
Warszawy
ALLINCLUSIVE • wiosna 2014
FOT. QMPHOTOSTUDIO
Trendy 223 << Wokół Warszawy, w odległości ok. 50 km, znajduje się wiele interesujących miejsc do zobaczenia. U wrót stolicy Mazowsza czekają na nas urokliwe krajobrazy i piękna przyroda oraz ciekawe zabytki i mnóstwo możliwości aktywnego wypoczynku dla całej rodziny. Wystarczy chociażby udać się do dwóch położonych na wschód od polskiej metropolii powiatów – mińskiego i otwockiego, aby się o tym przekonać. Mogą się one pochwalić atrakcyjnymi terenami, licznymi obszarami zielonymi, uroczymi rzeczkami, ciszą i spokojem. Łatwo do nich również dotrzeć z Warszawy komunikacją autobusową, kolejową, mikrobusami lub własnym samochodem. O słynnej linii otwockiej i tutejszej wspaniałej drewnianej architekturze świdermajer napisano już bardzo wiele. Nie dziwi więc fakt, że okolice Otwocka, Józefowa czy też pobliskiej Wiązowny cieszą się coraz większym zainteresowaniem wśród warszawskich miłośników turystyki aktywnej oraz osób poszukujących tuż obok granic stolicy Polski ładnych działek bądź domów i chcących zamieszkać w starym sosnowym lesie na rubieżach Mazowieckiego Parku Krajobrazowego. To samo zresztą tyczy się pobliskiego powiatu mińskiego, na terenie którego znajdziemy aż 8 ciekawych rezerwatów przyrody, m.in. Rudkę Sanatoryjną w gminie Mrozy czy Bagno Pogorzel koło wsi Grabina. W te atrakcyjne rejony przeprowadza się w ostatnich latach wielu warszawiaków, którzy tęsknią za ciszą i spokojem oraz bliskim kontaktem z naturą, a jednocześnie ze względu na pracę, studia czy szkołę, liczne imprezy kulturalne, kina, teatry, muzea, sklepy i restauracje pragną osiąść niedaleko miasta stołecznego, aby z łatwością dostać się do jego centrum. To wszystko gwarantują im właśnie powiaty miński i otwocki. Zarówno ich mieszkańcy, jak i przyjeżdżający na te podwarszawskie ziemie turyści mogą tu odpocząć w prawdziwie sielskiej atmosferze. >> zz Ciekawe Muzeum 7. Pułku Ułanów Lubelskich w Mińsku Mazowieckim wiosna 2014 • ALLINCLUSIVE
224 Trendy
MICHAŁ DOMAŃSKI
S
iedzibą powiatu mińskiego jest 40-tysięczne miasto Mińsk Mazowiecki, położone w odległości 38 km od centrum Warszawy. To miejsce zamieszkania i wypoczynku wielu osób pracujących w stolicy. Znajdziemy tutaj np. ruiny dworku rysownika i malarza Michała Elwiro Andriollego (1836–1893) – twórcy stylu budownictwa świdermajer (nadświdrzańskiego). Natomiast ośrodek władz powiatu otwockiego stanowi 45-tysięczny Otwock, usytuowany w Dolinie Środkowej Wisły, nad rzeką Świder, oddalony zaledwie o ok. 25 km od warszawskiego Śródmieścia. Zaistniał on jako popularna miejscowość uzdrowiskowa (Otwock Sanatoryjny) dzięki budowie Kolei Nadwiślańskiej otwartej w sierpniu 1877 r. Jednym z prekursorów działalności wypoczynkowej na jego terenie był wspomniany już przeze mnie Michał Elwiro Andriolli, który w ten sposób przyczynił się ogromnie do rozwoju miasta. Dzięki nieALLINCLUSIVE • wiosna 2014
FOT. QMPHOTOSTUDIO
zz Pałac Dernałowiczów w stylu klasycystycznym w Mińsku Mazowieckim
mu powstało tu wiele wspaniałych willi w stylu świdermajer. Przed wybuchem II wojny światowej w otwockim uzdrowisku przebywali m.in. Józef Piłsudski oraz Władysław Reymont. Obecnie główne atrakcje turystyczne tej podwarszawskiej miejscowości i całego powiatu to malownicza rzeka Świder, prawy dopływ Wisły, oraz piękne sosnowe lasy wchodzące w skład Mazowieckiego Parku Krajobrazowego. Warszawiacy i turyści z całego kraju chętnie odwiedza-
ją również wieś Otwock Wielki, w której wznosi się prawdziwa perełka – późnobarokowy Pałac Bielińskich projektu Tylmana z Gameren, przebudowany w połowie XVIII w. przez królewskiego architekta Jakuba Fontanę. Od grudnia 1981 r. do maja 1982 r. w tej zabytkowej rezydencji magnackiej intern o w a n y b y ł L e c h Wa ł ę s a . Dzisiaj mieści się w niej interesujące Muzeum Wnętrz, oddział Muzeum Narodowego w Warszawie.
zz Dworek „Milusin” marszałka Józefa Piłsudskiego w Sulejówku FOT. URZĄD MIASTA SULEJÓWEK
Trendy 225
FOT. URZĄD MIASTA MIŃSK MAZOWIECKI
zz Kościół Narodzenia NMP, Mińsk Mazowiecki Powiat miński jest jednym z największych powiatów ziemskich w Polsce – ma powierzchnię prawie 1200 km². Zamieszkuje go obecnie 150 tys. osób. Poza Mińskiem Mazowieckim znajdziemy tutaj takie miejscowości jak Sulejówek, Mrozy, Halinów, Cegłów, Dębe Wielkie czy Kałuszyn. Najważniejszy i najcenniejszy pomnik przyrody na tym terenie stanowi rosnąca nad rzeką Srebrną najstarsza w naszym kraju sosna zwyczajna. Jej wiek szacuje się na 350 lat. Z kolei powiat otwocki zajmuje jedynie obszar 615 km², na którym żyje jednak aż ponad 120 tys. ludzi. W jego skład wchodzą, oprócz Otwocka, m.in. Józefów, Karczew, Celestynów, Kołbiel, Sobienie-Jeziory czy Wiązowna. Tutejszym bogactwem są rozległe lasy, bezcenne przyrodniczo łąki i torfowiska, a także naturalne, dzikie koryta Wisły i Świdra. Region ten wyróżnia się też bardzo czystym powietrzem, typowym dla uzdro-
FOT. URZĄD MIASTA MIŃSK MAZOWIECKI
zz Miejski Ośrodek Sportu i Rekreacji (MOSiR) w Mińsku Mazowieckim wisk. Nic więc dziwnego, że powiat otwocki przyjęło się nazywać liderem sosnowych klimatów.
PODWARSZAWSKA CISZA I SANKTUARIA DZIKIEJ PRZYRODY
Wielbiciele spokoju i nieskażonej natury powinni odwiedzić w powiecie mińskim choćby jeden z 8 tutejszych rezerwatów przyrody. Rudka Sanatoryjna chroni fragment lasu mieszanego z dużym udziałem jodły pospolitej. Natkniemy się tutaj także na pierwiosnki i zawilce. Poza tym dużą atrakcję turystyczną Mrozów stanowi również tramwaj konny. Wzdłuż jego niemal 2-kilometrowej trasy powstała ścieżka edukacyjna. Prowadzi ona właśnie przez malowniczy teren Rudki Sanatoryjnej. Historyczna linia Mrozy – Rudka, zbudowana w 1902 r.,
to jedyna czynna kolej konna w Polsce. Niedaleko stąd leży Rogoźnica z kompleksem olsów, czyli lasów olchowych (olszowych) porastających żyzne, bagienne siedliska. Na obszarze gminy Mrozy znajduje się też największy rezerwat przyrody powiatu mińskiego – Florianów, a także Przełom Witówki o lokalnej nazwie Zdroje. Ten pierwszy ma za zadanie chronić interesujące naturalne formy geologiczne i geomorfologiczne pochodzenia lodowcowego i wodnolodowcowego, zwłaszcza oz, morenę czołową oraz wydmę paraboliczną, wraz z charakterystycznymi dla nich zbiorowiskami roślinnymi. Natomiast ten drugi to wyróżniający się dużym pięknem fragment przełomu rzeki Witówki. Z kolei w gminie Cegłów istnieje już od ponad 60 lat Jedlina. Ten rezerwat przyrody może się pochwalić
zz Zalew Karczunek w Kałuszynie otwarto w czerwcu 2012 r. FOT. WYDZIAŁ OŚWIATY I PROMOCJI STAROSTWO POWIATOWE W MIŃSKU MAZOWIECKIM
wiosna 2014 • ALLINCLUSIVE
226 Trendy
FOT. EWA TRZASKOWSKA
zz Zabytkowy Pałac Bielińskich w Otwocku Wielkim (gmina Karczew) wspaniałym drzewostanem z ponad 150-letnimi okazałymi jodłami. Nieopodal wsi Grabina koło Mińska Mazowieckiego leży urocze Bagno Pogorzel (Bagno Pogorzelskie). W jego skład wchodzą naturalny zbiornik retencyjny, zbiorowiska roślinne, takie jak mszar środkowoeuropejski, bór bagienny, ols turzycowy czy grąd subkontynentalny, oraz stanowiska roślin chronionych i rzadkich, np. rosiczki okrągłolistnej, grzybieni północnej i modrzewnicy zwyczajnej. W gminie Siennica natomiast znajduje się Wólczańska Góra. To rezerwat
zz Rzeka Świder z licznymi meandrami
geologiczny – jego celem jest ochrona ozu, którego zbocza dość stromo opadają ku rzece Świder. Rośnie tu las dębowy (dąbrowa świetlista) i bór świeży. Na tym terenie w 1939 r. rozegrała się jedna z bitew kampanii wrześniowej. Na koniec trzeba jeszcze wspomnieć o rezerwacie Świder, położonym w większości poza granicami powiatu mińskiego, obejmującym jednak swoim zasięgiem fragment gminy Siennica. Żyją w nim liczne gatunki ryb, ptaków i ssaków. Obejmuje on 41 km rzeki Świder – począwszy od Dłużewa, a na moście w Świdrach
zz Gmach Liceum Ogólnokształcącego im. K. I. Gałczyńskiego w Otwocku FOT. AGNIESZKA WÓJCIK
ALLINCLUSIVE • wiosna 2014
Wielkich kończąc. W tej pierwszej wsi co roku odbywa się plener Akademii Sztuk Pięknych w Warszawie. Wznosi się w niej wybudowany w latach 1901–1902, według projektu architekta Jana Fryderyka Heuricha, dwór Stanisława Dłużewskiego. Jednak Świder to przede wszystkim duża atrakcja turystyczna powiatu otwockiego – miast Otwock i Józefów oraz gmin Wiązowna i Kołbiel. W tej ostatniej otacza go Mazowiecki Park Krajobrazowy. Ten rozległy rezerwat ma za zadanie chronić naturalny charakter rzeki Świder i jej największego dopływu – Mieni. Na tutejsze urokliwe pejzaże składają się malownicze przełomy, zakola (meandry) i progi rzeczne oraz bujna nadbrzeżna roślinność. Miłośnicy ornitologii spotkają tu zimorodki, jaskółki brzegówki i kilka gatunków dzięciołów. Nad Świdrem natkniemy się również na wydry. Rzeka ma miejscami bystry nurt, a woda w niej jest dość czysta. Na niektórych odcinkach powstają charakterystyczne łachy – piaszczyste wysepki. Interesującym elementem krajobrazu są także progi rzeczne, zwane szypotami. Piaszczyste dno, niewielka głębokość i interesujące otoczenie Świdra wpłynęły na jego dużą popularność wśród turystów i mieszkańców okolic. Przyjeżdżają oni tutaj chętnie na spływy kajakowe, wycieczki rowe-
Trendy 227
FOT. MAŁGORZATA BONOWSKA
rowe i piesze oraz pikniki. Gęste lasy i liczne dzikie plaże tworzą też doskonałe warunki do wypoczynku dla rodzin z dziećmi. W granicach powiatu otwockiego znajduje się aż 11 rezerwatów przyrody. Oczywiście, najpopularniejszym i jednocześnie największym z nich jest Świder. Warto również wspomnieć o ciekawym Bocianowskim Bagnie usytuowanym na zachód od wsi Bocian koło Celestynowa. Chroni on naturalne lasy sosnowe rosnące na wydmach i położonych między nimi torfowiskach z zarastającymi jeziorkami. Spotkamy tu wiele zwierząt, m.in. łosie, dziki i sarny oraz ptaki wodno-błotne. Z kolei w granicach Karczewa, na wschód od centrum miasta, leży rezerwat Na Torfach. Na jego obszarze mieści się płytkie zatorfione jezioro Torfy i podmokłe lasy. Obok wznosi się stara leśniczówka z ośrodkiem edukacji ekologicznej. Można się do niej dostać drogami gruntowymi lub szlakami turystycznymi (czarnym i niebieskim) prowadzącymi ze stacji kolejowej w Otwocku. Ten interesujący rezerwat przyrody stanowi ostoję gadów i płazów, ptactwa błotnego oraz łosi, saren, kun leśnych czy borsuków. Warto odwiedzić także Szerokie Bagno położone między Osieckiem a Zabieżkami. Utworzono je 30 lat temu w celu ochrony torfowiska wysokiego oraz fragmentów boru bagiennego i wilgotnego z charakterystyczną dla nich florą i fauną. Wielu turystów przyciągają też Wyspy Świderskie leżą-
FOT. WIKIPEDIA.COM/JACEK MARIA JELIŃSKI
zz Bagno Pogorzel – rezerwat przyrody z 53 gatunkami ptaków lęgowych ce na terenach miast Karczew, Otwock i Józefów oraz na obszarze gminy Konstancin-Jeziorna (powiat piaseczyński). Rezerwat ten obejmuje liczne wyspy, mielizny i piaszczyste łachy przy ujściu rzeki Świder do Wisły. To miejsce gniazdowania i żerowania ok. 140 gatunków ptaków. Wreszcie nie wolno zapomnieć również o Żurawinowym Bagnie. Natrafimy na nie we wsi Regut, w gminie Celestynów, przy trasie Góra Kalwaria – Mińsk Mazowiecki. Chroni ono malownicze torfowisko przejściowe oraz otaczające je bory bagienne i wilgotne.
Jak więc widać, mimo niewielkiej odległości od rejonów przemysłowych i sąsiedztwa Warszawy, powiat otwocki może się pochwalić dziką przyrodą oraz bardzo czystym powietrzem. Przykładowo Otwock spełnia w tym zakresie surowe normy określane dla miejscowości uzdrowiskowych. W granicach administracyjnych lidera sosnowych klimatów znajdziemy Warszawski Obszar Chronionego K r a j o b r a z u , M a z o w i e c k i Pa r k Krajobrazowy oraz liczne rezerwaty przyrody, którym poświęciłem już trochę miejsca powyżej. To bez wątpienia
zz W Józefowie możemy podziwiać piękne domy w stylu świdermajer FOT. SWIDERMAJER.PL
wiosna 2014 • ALLINCLUSIVE
228 Trendy
FOT. Z-HOTEL BUSINESS & SPA
zz 4-gwiazdkowy Z-Hotel Business & Spa w Otwocku otacza rozległy park wielki atut dla osób poszukujących ciszy i spokoju oraz bliskiego kontaktu z nieskażoną naturą.
ZAMIESZKAĆ WŚRÓD ZIELENI NA PRZEDMIEŚCIACH WARSZAWY
Tereny powiatów mińskiego i otwockiego cieszą się w ostatnim czasie coraz większym zainteresowaniem nie tylko wśród miłośników dzikiej przyrody i turystyki aktywnej, ale także wśród osób poszukujących atrakcyj-
nych i – co ważne – znacznie tańszych niż w stolicy działek budowlanych czy domów jednorodzinnych. Nic więc dziwnego, że w okolicach Sulejówka, Halinowa, Mińska Mazowieckiego, Otwocka, Józefowa czy Wiązowny powstaje wiele interesujących inwestycji. Na ogół są one oddalone zaledwie o ok. 20–30 km od centrum Warszawy. To doskonała propozycja dla tych, którzy nie lubią zgiełku wielkich miast, ruchliwych tras i hałaśliwych blokowisk. Tutejsze nowe osiedla domów jednorodzinnych gwarantują im ciszę
zz Stefania to osiedle domów jednorodzinnych w zabudowie bliźniaczej FOT. TECHNOBUD
ALLINCLUSIVE • wiosna 2014
i spokój, bezkresne zielone horyzonty, świeże powietrze oraz własne ogrody o dużych powierzchniach. Coraz więcej osób docenia zalety mieszkania na przedmieściach. Każdego roku przybywa warszawiaków, którzy decydują się na przeprowadzkę do malowniczych podwarszawskich miejscowości, a ich wybór dość często pada właśnie na powiaty miński i otwocki. Przykładowo firma Kerbud & Elbix ma w swojej ofercie willowe osiedle w Sulejówku – Akacjowe Ogrody. Tw o r z y j e o s i e m d o m ó w j e d n o rodzinnych w zabudowie bliźniaczej, wyposażonych we wszystkie instalacje. Ten kompleks wznosi się przy ul. Szklarniowej, w zielonej i spokojnej okolicy, z dala od miejskiego zgiełku, a jednocześnie w pobliżu aglomeracji warszawskiej. Do centrum stolicy dotrzemy stąd Traktem Brzeskim w ok. 40 minut. Możemy również skorzystać z komunikacji publicznej – podróż pociągiem Szybkiej Kolei Miejskiej (SKM) z Sulejówka do Śródmieścia Warszawy zajmuje mniej więcej pół godziny. Budynki na osiedlu zaprojektowano funkcjonalnie – na parterze, poza kuchnią i salonem, wygospodarowano miejsce na niezmiernie przydatną spiżarnię. Na piętrze znajdują się cztery sypialnie i obszerna łazienka. Poza garażem na jeden samochód przewidziano też drugie miejsce postojowe na podjeździe. Powierzchnia użytkowa domu to 170 m², a działki
Trendy 229
FOT. TECHNOBUD
– od 380 do 700 m². Do sprzedania zostały jedynie ostatnie trzy nieruchomości w cenie ok. 550 tys. zł (z ogrodami od 450 do 500 m²). Z kolei na terenie powiatu otwockiego atrakcyjnie wygląda oferta firmy Technobud, która zbudowała osiedle Stefania w uroczej miejscowości Stefanówka pod Wiązowną, zaledwie ok. 25 km od centrum Warszawy. Wjazdu do niego pilnuje bocianie gniazdo. Nic więc dziwnego, że osiedlowej uliczce nadano niedawno nazwę Bocianiej. Stoją przy niej ładnie zaprojektowane domy jednorodzinne w zabudowie bliźniaczej, posiadające instalację wodno-kanalizacyjną, elektryczną, gazową oraz alarmową z możliwością monitoringu. Dostępne są
zz Wizualizacja osiedla Stefania w Stefanówce w gminie Wiązowna w dwóch wariantach – o powierzchni z 739-metrową działką. Za najdroższą 175 i 185 m². Osiedle Stefania two- natomiast zapłacimy ok. 750 tys. zł rzą parterowe budynki z użytkowym – dom wykończony pod klucz, nowopoddaszem oraz garażem (na jeden cześnie wyposażony i gotowy do zalub dwa samochody). Działki mają mieszkania. Ma on również powierzchod 522 do 767 m². Na parterze domu nię 175 m². Znajduje się przy nim znajduje się salon z wyjściem na taras, 647-metrowy ogród. kuchnia ze spiżarnią, jadalnia i łazienJak więc widać, w powiatach mińka. Na tym samym poziomie mieści skim i otwockim można zostać własię też pomieszczenie gospodarcze ścicielem funkcjonalnego domu jednoz piecem (kotłownia). Poddasze użyt- rodzinnego z dużą działką w naprawko w e t w o r z ą c z t e r y s y p i a l n i e dę atrakcyjnej cenie i korzystać do woli (lub trzy plus garderoba), łazienka z dobrodziejstw, które oferuje życie i trzy balkony. Do kupienia zostały na przedmieściach Warszawy. Mamy tu tutaj ostatnie cztery nieruchomo- zapewnione ciszę, spokój, liczne tereny ści. Najtańsza z nich kosztuje jedynie zielone oraz czyste powietrze. A cze435 tys. zł – budynek w stanie suro- góż można chcieć więcej w dzisiejszych wym zamkniętym o powierzchni 175 m² czasach?
wiosna 2014 • ALLINCLUSIVE
230 Nowe Technologie w Turystyce
Przyszłość sektora turystycznego JERZY MOSKAŁA
<< Postęp technologii informatycznych dociera również do branży turystycznej. Nowe rozwiązania powoli wykraczają poza obszary zarezerwowane dotąd dla wielkich korporacji i przedsiębiorstw IT. W efekcie tego dostęp do informacji i ofert staje się coraz łatwiejszy, a istniejące już systemy zmieniają się w bardziej intuicyjne i funkcjonalne narzędzia. Udział w budowaniu globalnej bazy danych mają dziś także użytkownicy portali społecznościowych. Pokazuje to praktyczne zastosowanie metody przetwarzania dużych zbiorów wiadomości – big data. Natomiast zyskujące ostatnio dużą popularność aplikacje mobilne wdrażają koncepcję Billa Gates’a „information at your fingertips” („informacja w zasięgu ręki”). >> Opublikowany w czer wcu 2013 r. raport autorstwa Thomasa H. Davenporta, profesora Harvard Business S chool ( wydziału U niwersytetu H arvarda ), dotyczy przy szłości sek tora turyst ycznego we współczesnym świecie , w którym liczba wiadomości rośnie w tempie geometrycz nym i równie szybko wrastają ambicje ich wykorzystywania . W oparciu o badania swojego zespołu oraz ekspertów ze wnętrznych prof . D avenport doszedł do wniosku , że przed branżą tą pojawia się olbrzymia szansa adaptacji do swoich potrzeb technologii masowej obróbki danych , której nie wolno jej przegapić.
FOT. FOSTERTRAVEL.PL
zz Bardzo przejrzysta strona portalu Fostertravel.pl ALLINCLUSIVE • wiosna 2014
Według przewidywań należy więc oczekiwać zmian w systemach do tej pory używanych do sprzedaży usług związanych z turystyką i podróżowaniem oraz wprowadzenia nowych narzędzi w tym sektorze. Sami klienci, czy to biznesowi, czy indywidualni, mogą obecnie dostrzec już przejawy tych tendencji, choć proces ten znajduje się jeszcze w fazie początkowej.
KATALOGI WYCIECZEK
Warto przyjrzeć się zatem tym nowoczesnym rozwiązaniom ukierunkowanym na obsługę turystów. Na pierwszy plan wysuwa się tutaj – oczywiście – zakup pakietów wycieczkowych.
FOT. FOSTERTRAVEL.PL
zz Szybkie wyszukiwanie ofert z wykorzystaniem filtrów
Nowe Technologie w Turystyce 231
FOT. ESKY.PL
zz Dostępne wyszukiwanie lotów czarterowych w serwisie eSKY.pl Potężne medium, jakim jest internet, w ciągu ostatnich 10 lat całkowicie zmieniło dotychczasowy sposób sprzedaży – rolę stacjonarnych agencji przejmują funkcjonujące on-line platformy lub internetowe biura podróży. Portal turystyczny Fostertravel.pl posiada w swojej bazie 400 tys. ofert różnych organizatorów. Dzięki takiej skali i odpowiedniemu doborowi produktów klienci mają szansę dopasować pakiet do swoich potrzeb i oczekiwań. Jego system działa na zasadzie przetwarzania zbiorów big data. Tego typu serwisy ocenia się głównie ze względu na ich funkcjonalność. Fostertravel.pl udostępnia rozbudowane mechanizmy wyszukiwania, pozwalające na szczegółowe zdefiniowanie wielu parametrów. Choć filtrowanie ofert w dużych bazach jest wyzwaniem technicznym, to w formule zastosowanej w przypadku tego portalu sprawdza się ono znakomicie. Wygląd stron zaprojektowano zgodnie z najnowszymi trendami: przejrzysty interfejs zawiera takie elementy jak np. suwaki do określania kategorii hotelu czy liczby dni pobytu, prezentację tras wycieczek na mapie Google oraz podpowiedzi z numerem telefonu dla tych, którzy chcą skorzystać z infolinii, aby upewnić się co do trafności swojej decyzji.
TRANSPORT LOTNICZY
Nastawienie na przyswajanie najnowszych technologii to jednak cecha przede wszystkim dobrze rozwiniętej turystyki biznesowej. Warto pamiętać, że najpierw poprzez serwisy
internetowe zaczęto sprzedawać bilety lotnicze, co szybko połączono z udostępnieniem usług rezerwacji hoteli i wynajmu samochodów. Przykładowo platforma Expedia będzie niedługo obchodzić 20-lecie swojego istnienia. Tak ona, jak i podobne jej firmy nadal narzucają tempo w globalnym wyścigu technologicznym w branży turystycznej. Historia Expedii pokazuje zresztą, że czasem na lokalnych rynkach nie zwyciężają gracze międzynarodowi, ale miejscowe inicjatywy, które lepiej dopasowują się do specyfiki regionu. W Polsce barierą dla zagranicznych portali nie okazała się wcale potrzeba spolszczenia interfejsu, większych trudności przysporzyły im zapewnienie możliwości płatności przelewem (a nie kartą kredytową) oraz konieczność wystawiania papierowych (a ostatnio też elektronicznych) faktur, zgodnych z polskimi regulacjami prawnymi.
FOT. ESKY.PL
zz eSKY.pl umożliwia szybkie porównywanie wielu ofert Właśnie te wymagania naszego rynku wykorzystały r o d z i m e f i r m y t a k i e j a k e S K Y. p l . N a i c h platformach zarezerwujemy i kupimy bilety lotnicze praktycznie każdego przewoźnika, włączając w to również tzw. tanie linie lotnicze, np. Wizz Air czy Ryanair. Do oferty wspomnianego eSKY.pl mamy dostęp niemal z każdego zakątka globu, a dzięki pobieraniu danych z globalnych systemów rezerwacyjnych (GDS – Global Distribution System) obejmuje ona połączenia na całym świecie. Poza tym użytkownicy serwisu znajdą także za pomocą jego wyszukiwarki loty czarterowe, dotychczas sprzedawane jedynie przez touroperatorów w pakietach turystycznych z noclegami. Dziś klienci mogą sami zaplanować swoją wyprawę np. we włoskie Dolomity z podróżą czarterem do Werony.
REZERWACJA HOTELOWA
FOT. SKYSCANNER
zz Skyscanner oferuje możliwość wyszukiwania na cały miesiąc
Większość działających w internecie usługodawców przy zakupie biletów lotniczych proponuje też dokonanie rezerwacji pokoju, jednak najczęściej w droższych na ogół hotelach sieciowych. Na szczęście, alternatywą są tu platformy z bazami korzystniejszych cenowo noclegów, również w hostelach i pensjonatach. wiosna 2014 • ALLINCLUSIVE
232 Nowe Technologie w Turystyce
FOT. CARDELMAR/WWW.CARDELMAR.PL
zz CarDelMar posiada zaawansowany system porównywania cen
zz CarDelMar – szybka rezerwacja i wynajem samochodu na całym świecie
Na rynku polskim dominują głównie serwisy zagraniczne: niemiecki HRS (Hotel Reservation Service) oraz holenderski Booking.com. Pierwszy z nich nastawiony jest bardziej na turystę biznesowego, lecz dba o to, aby miał on szeroki wybór ofert, w tym hoteli 2- i 3-gwiazdkowych. Dzięki takiemu podejściu udało mu się odnieść sukces w Polsce, gdzie wyjazdy służbowe bywają dla niektórych firm nadal sporym wydatkiem. Ciekawostkę od HRS stanowi aplikacja mobilna wyposażona w funkcję lokalizacji użytkownika i pokazująca najbliżej położone obiekty hotelarskie oraz najkrótszą drogę do nich. Nowością wprowadzoną specjalnie dla tego rozwiązania są niższe niż standardowe ceny mobile special za najbliższą dobę, przygotowane dla klientów, którzy ściągną program na swój telefon. To znakomite wyjście dla osób zmuszonych do zrobienia sobie nieplanowanego postoju w trakcie podróży. Booking.com koncentruje się natomiast na turystach indywidualnych, szukających także tańszych miejsc noclegowych w małych hotelach i pensjonatach lub chcących wynająć apartamenty. Takie profilowanie sprawiło, że trafia do szero-
FOT. HRS
zz Różnorodność dostępnych taryf w systemie HRS ALLINCLUSIVE • wiosna 2014
FOT. CARDELMAR/WWW.CARDELMAR.PL
kiego kręgu odbiorców, a dużą popularność zyskał zwłaszcza wśród ludzi młodych czy rodzin z dziećmi. Obok funkcjonalności za największą zaletę obu tych serwisów uznać trzeba rozbudowaną bazę ofert nie tylko z Polski, ale i z całego świata. Na tej samej stronie internetowej zarezerwujemy pokój na pobyt służbowy w Krakowie czy Berlinie i na weekend w Gdańsku lub Paryżu.
WYPOŻYCZANIE SAMOCHODÓW
Nowinki informatyczne wykorzystują również pośrednicy wynajmu aut, m.in. nowy gracz na rynku polskim CarDelMar (www.cardelmar.pl), działający w ponad 70 państwach i skupiający renomowane wypożyczalnie samochodowe, takie jak Avis, Budget czy Europcar, oraz liczne firmy regionalne. W koszty najmu na platformie tego brokera wkalkulowane są pakiet ubezpieczeniowy oraz dodatkowe usługi dostępne lokalnie (np. w USA i Kanadzie) bądź we wszystkich krajach. Co niezmiernie ważne, klient może bezpłatnie anulować swoje zamówienie w terminie do 48 godz. przed zakładanym odbiorem samochodu. CarDelMar, podobnie do innych pośredników z branży, proponuje konkurencyjne ceny, podawane na polskiej wersji strony w złotówkach. W Polsce także zapłacimy w naszej krajowej walucie, dzięki czemu unikniemy ewentualnych zafałszowań związanych z przeliczeniami. W serwisie tym cały proces rezerwacji odbywa się w pięciu krokach, co nie odbiega od aktualnych standardów. W drugim z nich przy wybieraniu dodatków bez problemu zmienimy auto na droższy model, a wysokość dopłaty zostanie przeliczona automatycznie. Ze względów bezpieczeństwa system nie przechowuje też danych karty kredytowej przesyłanych w trakcie transakcji w profilu użytkownika. Aby przyspieszyć proces zamawiania, dla niektórych pozycji wprowadzono opcję nazwaną „Rezerwuję bez namysłu”, ustawiającą zestaw parametrów domyślnych, np. ubezpieczenie AC bez
Nowe Technologie w Turystyce 233 obiektach noclegowych na całym globie. Obcojęzyczne recenzje są automatycznie tłumaczone na język polski. Większość pozycji opatrzono także zdjęciami i użytecznymi informacjami, np. o orientacyjnych cenach, oraz mapkami dojazdowymi. TripAdvisor współpracuje również z zewnętrznymi systemami rezerwacyjnymi Booking.com oraz Venere.com. Użytkownikom pomocą służy też wyszukiwarka restauracji i mniejszych punktów gastronomicznych, filtrowanych z uwzględnieniem położenia, zakresu cenowego czy rodzaju kuchni. Lokale posiadają recenzje pisane przez odwiedza-
FOT. TRIPADVISOR
zz W serwisie TripAdvisor znajdziemy rozbudowane opisy miast udziału własnego, brak limitu kilometrów, pełny bak paliwa, wypożyczalnia co najmniej 4-gwiazdkowa i zlokalizowana na lotnisku.
FOT. TRIPADVISOR
zz TripAdvisor oferuje rezerwację w zewnętrznych systemach
OBIEG INFORMACJI
W internecie znajdziemy obecnie nie tylko serwisy rezerwacji i sprzedaży usług, lecz także portale informacyjne, pomagające turystom planować wyjazdy i w swoich mobilnych wersjach podpowiadające, co warto zobaczyć, będąc już na miejscu. Jednym z najbardziej znanych tego typu narzędzi na świecie jest TripAdvisor, który przyjął formułę przewodnika po miastach i ich atrakcjach. Opisy na jego stronach wzbogacono o opinie i oceny gości o hotelach czy innych
jących je klientów. Charakterystyczne logo serwisu – głowę sowy, oznaczające, że dane miejsce umieszczono w tej konkretnej bazie, zauważymy także w wielu miejscach w Polsce. Aplikacje TripAdvisor na telefony i tablety oferują natomiast wprawdzie tylko część funkcji pełnej wersji internetowej, ale udostępniają przewodniki po miastach, bardzo przydatne przy zwiedzaniu. Przykładowo Budapest City Guide prezentuje bogate zestawienie zabytków, restauracji, hoteli, klubów i sklepów, które, jak i dołączoną do niego dokładną mapę stolicy Węgier, możemy przeglądać w trybie off-line, co jest niewątpliwie wygodne z uwagi na wysokie opłaty za transmisję danych w roamingu. Lista elektronicznych przewodników TripAdvisora obejmuje na razie tylko 30 atrakcyjnych turystycznie europejskich miejscowości (niestety, na razie nie ma wśród nich żadnej polskiej). Jednak ponieważ to znakomity sposób promocji regionu, na pewno będzie sukcesywnie powiększana.
INNE POMOCE
Globalny charakter sieci sprzyja powstawaniu różnego rodzaju narzędzi wspierających turystę. Firma Google stworzyła – bezpośrednio powiązane z Google Maps – galerie Street View oraz Art Project. Pierwsza z nich zawiera
FOT. TRIPADVISOR
zz Mobilny przewodnik TripAdvisora po Budapeszcie
FOT. TRIPADVISOR
zz TripAdvisor to głównie serwis społecznościowy wiosna 2014 • ALLINCLUSIVE
234 Nowe Technologie w Turystyce (check-in – z ang. „zameldować się”), zostawiamy komentarz na temat tego miejsca. Z pomocą systemu lokalizacji GPS lub po wpisaniu adresu oznaczyć możemy każdy fragment przestrzeni: restaurację, sklep z winami, skwer, zaułek ulicy, więc obok różnorodnych lokali na mapie natkniemy się także na rejony kojarzone przez konkretne grupy ludzi. Za wykonane czynności otrzymujemy punkty – większą ich liczbę przyznaje się za zarejestrowanie nieistniejącej jeszcze pozycji albo FOT. MAPS.GOOGLE.PL
zz Google Maps to integracja z nawigacją panoramiczne fotografie wielu rejonów na ziemi, wyświetlane z poziomu mapy w formie wirtualnej wędrówki po danym mieście czy po prostu terenie. To spore ułatwienie dla osób chcących zapoznać się z układem przestrzennym szczególnie wielkich metropolii, aby szybciej orientować się w swoim położeniu podczas wycieczek po nich. Zdjęcia te, wykonane już jakiś czas temu, nie zawsze oddają jednak aktualny stan. Ten problem nie dotyczy raczej obrazów Art Project, przedstawiających eksponaty muzeów z państw z całego świata, w tym Polski. Funkcjonalny dodatek do Google Maps stanowią również okienka z linkami do opinii o obiektach i lokalach, odsyłającymi do serwisu społecznościowego Google+ bądź takich portali jak Gastronauci.pl. Samo narzędzie Google Maps jako produkt wieloplatformowy i w praktyce domyślny dla użytkowników telefonów i tabletów z systemem Android, czyli bardzo powszechnie dostępny, przydaje się też w podróżach, chociaż zazwyczaj tych po naszym kraju, ponieważ wymaga stałego połączenia z internetem. Wśród aplikacji mobilnych na zainteresowanie z pewnością zasługuje Foursquare (w wariancie opracowanym na przeglądarkę internetową pod adresem foursquare.com), przeznaczona oryginalnie do oceny restauracji, barów czy pubów. Poruszanie się po niej jest rodzajem gry z innymi użytkownikami. Po określeniu, gdzie aktualnie przebywamy zz Informacja turystyczna w Google Maps FOT. MAPS.GOOGLE.PL
FOT. MAPS.GOOGLE.PL
zz Google Maps wskazuje opcjonalne połączenia regularne odwiedziny. Z czasem ulegają one dezaktualizacji, zatem musimy zdobywać nowe. Najczęstszego gościa np. danego lokalu nagradza się tytułem mayor (ang. „burmistrz”). W USA, skąd pochodzi Foursquare, taka osoba dostaje m.in. darmowe kawy, zniżki na drinki czy posiłki. Dla przedsiębiorców to świetny sposób na przyciągnięcie klientów i tanią, a jednocześnie wiarygodną reklamę. Komentarze użytkowników przynoszą jednak nierzadko również i odwrotny skutek. Negatywne opinie na temat jedzenia czy obsługi potrafią odstraszyć od zajrzenia do restauracji czy baru. Ko r z y ś c i z b a z y o c e n p o r t a l u c z e r p i ą t e ż z w ykli turyści i mieszkańcy miejscowości, którzy nie biorą aktywnego udziału w walce o punkty. Dzięki wskazówkom i podpowiedziom z Foursquare łatwiej im zdecydować, gdzie wybrać się na obiad, i odkrywają nieznane im dotąd miejsca.
TAKSÓWKA W TELEFONIE
W różnych miastach Europy (w tym w Warszawie) działa system mytaxi, umożliwiający nie tylko bezpośrednie zamówienie taksówki, ale także rozliczenie się za przejazd za pomocą aplikacji na smartfona (bez użycia gotówki
FOT. MAPS.GOOGLE.PL
zz Integracja Google Maps z serwisami społecznościowymi ALLINCLUSIVE • wiosna 2014
Nowe Technologie w Turystyce 235
FOT. STREET VIEW
zz Street View to narzędzie do wirtualnej podróży, np. po Budapeszcie lub karty kredytowej) oraz ocenę usługi. Obsługą płatności zajmuje się licencjonowana firma partnerska Wirecard. W Niemczech, Hiszpanii i USA, od pojawienia się na rynku w 2012 r., mytaxi cieszy się dużą popularnością. 80 proc. z 45 tys. zarejestrowanych w nim w tych krajach taksówkarzy korzysta już z płatności mobilnych. To pozwala przypuszczać, że w Polsce będzie podobnie, szczególnie iż liczba Polaków posiadających telefony typu smartfon ciągle rośnie. Co ciekawe, kierowcy współpracujący z mytaxi otrzymują średnio wyższe napiwki niż ich koledzy z branży. Aplikację ściągniemy na urządzenia z systemami operacyjnymi iOS, Android i BlackBerry 10.
PODSUMOWANIE
Na podstawie powyższego krótkiego przeglądu nowych technologii w sektorze turystycznym bez problemu wychwycimy współczesne tendencje, takie jak gromadzenie ofert w wielkich bazach danych, uproszczenie procesów wyszukiwania
FOT. WWW.MYTAXI.COM.PL
zz mytaxi – mobilna aplikacja z płatnością bezgotówkową i zakupu, integracja z portalami społecznościowymi, przyspieszenie obiegu informacji i udostępnianie coraz większej liczby rozwiązań w formie aplikacji mobilnych. Nietrudno więc zauważyć, że ciągły postęp w tym zakresie przyniesie turystom przede wszystkim wiele udogodnień, a wymarzone wczasy znajdą się dla nich na wyciągnięcie… palca.
wiosna 2014 • ALLINCLUSIVE
236 Polacy w Turystyce na świecie
Australia – kraj dla ludzi z pasją << Z naszym rodakiem z antypodów Tomaszem Nowakowskim, prezesem biura podróży Kangur Tour, rozmawia Michał Domański. >> Dlaczego wybrał Pan na miejsce zamieszkania odległą „Krainę Oz”? Co jest takiego przyciągającego, magicznego w Australii?
POLACY W TURYSTYCE NA ŚWIECIE
> W tym wiosennym wydaniu magazynu All Inclusive przybliżamy Państwu sylwetkę Polaka, który działa niezmiernie dynamicznie w turystyce w krainie kangurów – odległej i pasjonującej Australii. Rozmawiamy z naszym rodakiem Tomaszem Nowakowskim, odnoszącym sukcesy w branży turystycznej na tym najmniejszym kontynencie świata. W następnym numerze (latem 2014 r.) przeniesiemy się niemal równie daleko, bowiem do Kraju Kwitnącej Wiśni – fascynującej i tajemniczej Japonii. Spotkamy się z Patrycją Yamaguchi, radzącą sobie doskonale w turystyce w tym egzotycznym dla nas azjatyckim państwie. Już teraz zapraszamy gorąco do lektury! MICHAŁ DOMAŃSKI
FOT. TOMASZ NOWAKOWSKI
Ten najmniejszy kontynent świata zachwyca praktycznie wszystkim! Oferuje m.in. przepiękną i nieskażoną przez człowieka naturę, słoneczną i ciepłą pogodę, zdrową żywność czy absolutne bezpieczeństwo. Poza tym językiem urzędowym jest tu angielski, niemal powszechnie znany w dzisiejszych czasach, co pozwala przybyszom na szybką asymilację, a opieka medyczna obejmuje każdego obywatela (Medicare). ne – nie tylko standardowe wycieczki objazdowe, ale i coś Australijczycy są niezmiernie otwarci, pogodni, pełni opty- specjalnego dla miłośników off-roadu, motocrossu, nurkowamizmu i pozytywnie nastawieni do innych. To najszczęśliwsi nia, żeglarstwa i jachtingu, kolarstwa górskiego, rajdów saludzie spośród mieszkańców krajów wysoko rozwiniętych. mochodowych i motocyklowych, wędkarstwa morskiego, surZ pewnością na ich miłe usposobienie wpływają: powszechny fingu itd. Historia naszej marki Kangur Tour sięga już 2001 r. dobrobyt materialny, przyjazny klimat na co dzień, czystość W odróżnieniu od innych touroperatorów mamy siedzibę na ulicach, dobrze działający rząd, brak tragicznych wydarzeń w Australii i swoje biuro sprzedaży w Polsce – w Bielskuhistorycznych, jak np. wojna i rozmaite kataklizmy, czy też -Białej. Pozwala nam to na stały kontakt z polskimi klientawrogo nastawionych sąsiadów, a także przestrzeganie tych mi. Dzięki temu reagujemy szybko na wszystkie zapytania. samych wartości przez społeczeństwo, relatywnie jednolita Jesteśmy w stanie przygotować tzw. programy szyte na miarę kultura. W Australii nie znajdziemy większych grup imigra- albo zamówić lokalnego przewodnika polskojęzycznego z prycyjnych, które nie integrują się z miejscową ludnością. Próżno watnym transportem (i to niemal we wszystkich zakątkach tutaj szukać organizacji terrorystycznych czy ekstremalnych Australii!). ugrupowań religijnych, dążących do konfliktu z resztą mieszkańców i walczących o zmiany w obowiązujących normach Czy trudno odnaleźć się w branży turystycznej w krainie kanguspołecznych. Problem ten, choć nie dotyczy akurat Polski, sta- rów? Czym się charakteryzuje australijski rynek? Co go różni od nowi powszechne zjawisko w Wielkiej Brytanii czy Francji. naszego, polskiego? Kraina kangurów to bez wątpienia jedno z najbezpieczniej- Z a s a d y p r o w a d z e n i a a u s t r a l i j s k i e j f i r m y s ą b a rszych państw świata. dzo uproszczone. Rząd i podatnik z założenia ufają sobie i postrzegają siebie jako partnerów. Władze Jak to się stało, że związał Pan swoje życie z branżą turystycz- Australii zapewniają przyjazne podejście administracji ną? Kiedy do tego doszło? do biznesu i inwestorów. Przede mną stoją zupełnie inne wyzwania, nie te biurokraJestem wielkim wielbicielem nurkowania i wszelkich sportów. Dzięki temu zainteresowałem się na poważnie tyczne czy podatkowe. Otóż duża odległość dzieląca Polskę od turystyką – zawodem dla ludzi z pasją. Kiedy przyjecha- „Krainy Oz” nie pozwala na rozwój masowej turystyki z naFOT. TOURISM AUSTRALIA łem po raz pierwszy do Cairns, nad słynną Wielką Rafę Koralową, odkryłem, że mogę tu nie tylko przeżywać ekscytujące podwodne przygody, pływać w ciepłym Morzu Koralowym, ale także jeździć przez cały rok na rowerze, spacerować i wspinać się po okolicznych zielonych górach, pełnych malowniczych wodospadów i porośniętych bujnymi lasami tropikalnymi. Pracowałem wcześniej przez wiele lat w bankowości. Jednak po wizycie w stanie Queensland postanowiłem poświęcić się całkowicie mojej pasji – turystyce aktywnej. Odkryłem dla siebie odległą Australię i zapragnąłem podzielić się jej wielkimi atrakcjami z rodakami. Zacząłem więc zapraszać ich do „Krainy Oz”, oferując liczne programy turystyczzz Wielka Rafa Koralowa – granitowa Lizard Island (Jaszczurza Wyspa) ALLINCLUSIVE • wiosna 2014
Polacy w Turystyce na świecie 237 i Stanów Zjednoczonych, którzy pragną zadbać o swoje zdrowie. Z myślą o nich stworzyliśmy stronę internetową www.eumeditours.com.
Czym się wyróżniają organizowane przez Pana wyprawy po antypodach? Co chcecie koniecznie pokazać polskim podróżnikom?
FOT. TOURISM AUSTRALIA
zz Hartley’s Crocodile Adventures leży 40 min. na północ od Cairns szego kraju na antypody. Nie możemy więc liczyć na ogromną liczbę turystów w ciągu roku. Z drugiej strony położenie Australii na półkuli południowej stanowi wielki atut dla Polaków. Gdy na północ od równika panuje zima, na południe od niego mamy lato. Dlatego też kraina kangurów jest znakomitym kierunkiem wakacyjnym w czasie polskiej jesieni czy zimy, kiedy mieszkańcy Polski tak bardzo tęsknią za ciepłem i słońcem.
Czy stara się Pan również promować nasz kraj w Australii? W jaki sposób?
Polska to piękne, przyjazne i ciekawe państwo, szczególnie atrakcyjne w okresie od maja do września. To właśnie wtedy Australijczycy z południa, czyli zimnej części kraju, szukają ciepła i słońca. W czasie tamtejszej jesieni i zimy, w Europie trwa wiosna i lato. Co ważne zwłaszcza dla średnio zarabiających mieszkańców „Krainy Oz”, Polska jest tańsza od Australii. Przyjeżdżając do ojczyzny Chopina od maja do września, mogą więc liczyć na przystępne dla nich ceny, poza tym czekają w niej na nich ciepłe i długie dni, wiekowe zabytki i interesująca architektura, bogata historia oraz wyśmienita polska kuchnia. Dlatego też przygotowaliśmy już stronę internetową i specjalne programy dla Australijczyków chcących odwiedzić naszą część Europy (www.seniorsineurope.com.au). Chcemy również pojawić się z tym samym produktem na rynku USA. Reklamujemy także rozwijającą się niezmiernie szybko nad Wisłą turystykę medyczną. Promujemy wysokiej klasy kliniki, piękniejące co roku uzdrowiska i sanatoria czy też komfortowe i nowoczesne hotele spa & wellness. Z uwagi na wysoki poziom prywatnych usług medycznych w Polsce oraz ich znacznie niższe ceny (w szczególności w porównaniu z tymi panującymi w USA) mamy nadzieję przyciągnąć do naszej części Europy wielu turystów z Australii
Ze względu na to, że Australia, podobnie jak Antarktyda, pozostawała w pełnej izolacji od reszty świata aż do połowy XVIII w., nie może się pochwalić wiekowymi i zachwycającymi zabytkami, których mamy mnóstwo w Europie. Jednak ta jej krótka nowożytna historia oraz mała liczba ludności (23,5 mln) na tak wielkim obszarze (niemal 7,7 mln km²!) przyczyniły się do tego, że posiada ona nieskażoną ręką człowieka naturę. To największe bogactwo krainy kangurów. Będąc w Australii, każdy podróżnik powinien zobaczyć m.in. Wielką Rafę Koralową, rozległy najstarszy las tropikalny na świecie (Daintree w Queensland) czy Uluru (Ayers Rock) – olbrzymi monolit w środkowej części kraju, święte miejsce dla Aborygenów. Polecam też wszystkim zwiedzanie samochodem z napędem na cztery koła (4x4) Parku Narodowego Kakadu, niezapomnianą wyprawę wzdłuż południowo-wschodniego wybrzeża spektakularną drogą Great Ocean Road, a także wizytę na Wyspie Kangura.
W jaki sposób promuje Pan swoją firmę na rynku polskim?
Oczywiście, głównie poprzez własną stronę internetową www.kangurtour.com, skierowaną do klientów indywidualnych. Z kolei agenci mogą znaleźć nasze oferty w najbardziej popularnych systemach rezerwacyjnych, jak np. MerlinX czy BlueVendo. Ogłaszamy się na portalu informacyjnym branży turystycznej www.tur-info.pl. Reklamujemy się również na łamach prestiżowego magazynu All Inclusive. Wystawiamy się na targach branżowych w Poznaniu i Warszawie. Mamy też oferty na stronach internetowych współpracujących z nami biur podróży.
Dlaczego – Pańskim zdaniem – warto zdecydować się na daleką wyprawę na antypody? Jakie niepowtarzalne atrakcje czekają tam na turystów z Polski?
Według mnie podróżujemy na ogół z powodu naturalnej i wrodzonej ciekawości świata. Każdego powinna ona więc zagnać w końcu i do dalekiej, lecz magicznej i niepowtarzalnej Australii – do odległego dla nas, a jednak bardzo europejskiego zakątka globu. Wyprawa do „Krainy Oz” jest wymarzonym wręcz pomysłem dla osób wybierających się w podróż poślubną, dla zgranej paczki przyjaciół czy pasjonatów turystyki aktywnej i sportów wodnych. To także znakomity prezent z okazji odnowienia przysięgi małżeńskiej, okrągłych urodzin lub przejścia na emeryturę. Antypody stanowią również doskonały kierunek firmowych wyjazdów integracyjno-motywacyjnych, gwarantując ich uczestnikom moc niezapomnianych atrakcji.
e-mail: biuro@kangurtour.com
www.kangurtour.com
wiosna 2014 • ALLINCLUSIVE
W Sejmie RP, ul. Wiejska 4/6/8, Warszawa – egzemplarze magazynu otrzymują POSŁOWIE NA SEJM RP Egzemplarze magazynu All Inclusive otrzymują bezpłatnie prezesi wszystkich spółek notowanych na GIEŁDZIE PAPIERÓW WARTOŚCIOWYCH (GPW) w Warszawie Krajowa Izba Sportu (KIS), egzemplarze magazynu All Inclusive otrzymują bezpłatnie prezesi, dyrektorzy i właściciele firm należących do KIS Polska Izba Turystyki (PIT), każde wydanie All Inclusive otrzymują bezpłatnie prezesi, dyrektorzy i właściciele firm zrzeszonych w PIT Izba Turystyki Rzeczypospolitej Polskiej (ITRP), egzemplarze magazynu All Inclusive otrzymują, za pośrednictwem izb regionalnych, wszystkie firmy zrzeszone w ITRP Polsko-Chińska Izba Gospodarcza (PCHIG), magazyn All Inclusive otrzymują prezesi, dyrektorzy firm należących do PCHIG Polsko-Hiszpańska Izba Gospodarcza (PHIG), magazyn All Inclusive otrzymują prezesi, dyrektorzy firm należących do Polsko-Hiszpańskiej Izby Gospodarczej (Cámara de Comercio Polaco-Española) Polsko-Portugalska Izba Gospodarcza (PPCC), magazyn All Inclusive otrzymują prezesi, dyrektorzy firm należących do Polsko-Portugalskiej Izby Gospodarczej (Câmara de Comércio Polónia-Portugal) Indyjsko-Polska Izba Przemysłowo-Handlowa (IPCCI) – magazyn All Inclusive otrzymują prezesi, dyrektorzy i właściciele firm należących do IPCCI W Punktach Obsługi Klienta Travelplanet.pl w całej Polsce: Bydgoszcz, Galeria Pomorska, ul. Fordońska 141 Katowice, Centrum Handlowe „3stawy”, ul. Pułaskiego 60 Kraków, Centrum Handlowe M1, Al. Pokoju 67 Łódź, Centrum Handlowe Manufaktura, ul. Karskiego 5 Poznań, Centrum Handlowe King Cross Marcelin, ul. Bukowska 156 Warszawa, Centrum Handlowe„Reduta”, Al. Jerozolimskie 148, I piętro Warszawa, Centrum Handlowe „Targówek”, ul. Głębocka 15 Warszawa, Centrum Handlowe Wola Park, ul. Górczewska 124 Każda osoba, która wykupi wakacje typu All Inclusive w portalu Travelplanet.pl lub zakupi bilety lotnicze w portalu Aero.pl o wartości powyżej 2 500 PLN albo dokona rezerwacji pokoju w hotelu 4- lub 5-gwiazdkowym za pośrednictwem portalu hotele24.pl, otrzyma w prezencie ekskluzywny magazyn turystyczny All Inclusive Klienci portalu internetowego hotele.pl, którzy dokonają rezerwacji w hotelach na kwotę powyżej 5000 PLN otrzymują w prezencie ekskluzywny magazyn turystyczny All Inclusive Egzemplarze magazynu All Inclusive otrzymują najaktywniejsi użytkownicy portalu Travelmaniacy.pl, którzy mieszkają w Polsce
Egzemplarze magazynu All Inclusive otrzymują bezpłatnie menedżerowie, biznesmeni uczestniczący w konferencjach organizowanych w Centrum Konferencyjnym World Trade Center Poznań Egzemplarze magazynu All Inclusive otrzymują bezpłatnie dyrekcja oraz lekarze Instytutu Fizjologii i Patologii Słuchu w Warszawie Egzemplarze magazynu All Inclusive otrzymują bezpłatnie klienci biura Kangur Tour wykupujący oferty w pakiecie luksusowym Polska Izba Nieruchomości (PIN), egzemplarze magazynu All Inclusive otrzymują bezpłatnie prezesi, dyrektorzy i właściciele firm zrzeszonych w PIN Tour de Pologne, Skandia Maraton Lang Team i Grand Prix MTB, egzemplarze magazynu All Inclusive otrzymują bezpłatnie wszyscy sponsorzy, partnerzy i patroni medialni powyższych imprez oraz prezydenci, burmistrzowie i wójtowie miast, gmin i miejscowości znajdujących się na trasie Tour de Pologne 2014 i Skandia Maraton Lang Team 2014 Gdańska Organizacja Turystyczna (GOT), egzemplarze magazynu All Inclusive otrzymują bezpłatnie prezesi, dyrektorzy i właściciele firm zrzeszonych w GOT Stowarzyszenie Branży Eventowej (SBE), magazyn All Inclusive otrzymują bezpłatnie członkowie SBE w biurze SBE lub podczas spotkań SBE i Event Testów Związek Piłki Ręcznej w Polsce, egzemplarze All Inclusive otrzymują Prezesi Okręgowych Związków Piłki Ręcznej, członkowie Zarządu Związku Piłki Ręcznej w Polsce, prezesi klubów Ekstraklasy (męskiej i kobiecej ligi), prezesi I Ligi Mężczyzn, prezesi I Ligi Kobiet, menedżerowie ze Związku Piłki Ręcznej w Polsce (www.zprp.pl) Centrum Kreowania Liderów, egzemplarze All Inclusive otrzymują właściciele firm, biznesmeni i menedżerowie uczestniczący w seminariach i szkoleniach organizowanych przez Centrum Kreowania Liderów Egzemplarze magazynu All Inclusive otrzymują bezpłatnie członkowie Klubu Inwestora Magazyn All Inclusive otrzymują bezpłatnie menedżerowie spółek należących do Grupy Generali w Polsce Egzemplarze magazynu All Inclusive otrzymują bezpłatnie władze Związku Importerów i Producentów Sprzętu Elektrycznego i Elektronicznego Branży RTV i IT (ZIPSEE) oraz prezesi i dyrektorzy firm członkowskich ZIPSEE Egzemplarze magazynu All Inclusive otrzymuje w nagrodę 10 najaktywniejszych w danym kwartale użytkowników międzynarodowego portalu nurkowego HotDive, którzy mieszkają w Polsce