W wietnamskiej krainie smoków str. 82–90
ISSN 1898-1763
Sardynia i Korsyka po dwóch stronach lustra str. 124–134
nr 3/2014 (28)
•
zima 2014
12 najlepszych miejsc na świecie do uprawiania kitesurfingu str. 146–156
•
www.all-inclusive.com.pl
Gruzja
•
winem płynąca str. 100–107
egzemplarz bezpłatny
Nr 3/2014 (28)
Dużo miejsca poświęcamy również czterem niezmiernie interesującym i oferującym wiele atrakcji turystycznych państwom Afryki. Odkrywamy wyjątkowe walory Republiki Zielonego Przylądka, ostatniego raju na Atlantyku. Ten przepiękny zakątek naszego globu zachwyca spektakularnymi pejzażami, niezwykłą naturą, dziewiczymi plażami nad oceanem, unikatową europejsko-afrykańską kulturą wyspiarską oraz przyjaznymi i sympatycznymi mieszkańcami. Odwiedzamy także najdalej na południe wysunięty kraj na Czarnym Lądzie, który mnóstwo podróżników pokochało od pierwszego wejrzenia – RPA. Czekają tutaj na nas niesamowita przyroda, czarujące parki narodowe, wciąż zmieniające się pocztówkowe krajobrazy, zjawiskowe wybrzeża, potężne pasma górskie, magiczne pustynie, dzikie sawanny, olbrzymie wodospady i kaniony, wyborne wina, oszałamiające miasta (na czele z cudownym, klimatycznym Kapsztadem) czy wreszcie przedstawiciele różnych grup etnicznych i rasowych. Składamy też wizytę w hipnotyzującej intensywnym aromatem i smakiem kawy Etiopii, najbardziej górzystym państwie kontynentu, mekce wielbicieli trekkingu z całego świata, nazywanej „Tybetem Czarnego Lądu” lub „Dachem Afryki”. Zaskakuje ona niewyobrażalnym wręcz bogactwem naturalnym, historycznym, architektonicznym i kulturowym, zapierającymi dech w piersiach nawet najbardziej wybrednym globtroterom widokami czy 13 miesiącami słońca w roku. Na koniec naszej afrykańskiej eskapady zaglądamy na jedyny w swoim rodzaju, pasjonujący i pełen tajemnic Madagaskar. Przyciąga on bujną przyrodą, tropikalnymi lasami, niezliczoną ilością endemicznych gatunków zwierząt i roślin, gigantycznymi baobabami, rozkosznymi lemurami, osobliwymi kameleonami, drapieżnymi fossami, a także rajskimi plażami nad ciepłym Oceanem Indyjskim, zachęcającymi do uprawiania rozmaitych sportów wodnych. Nic więc dziwnego, że zachwycająca ojczyzna Malgaszów jest idealną wyspą zarówno dla miłośników dziewiczej natury, jak i aktywnego wypoczynku. W tym zimowym numerze „All Inclusive” przedstawiamy również 12 najlepszych miejsc na ziemi do uprawiania kitesurfingu. Ich wyboru dokonała specjalnie dla nas Karolina Winkowska – dwukrotna mistrzyni świata i sześciokrotna mistrzyni Polski w tej widowiskowej dyscyplinie. Na jej wielkim doświadczeniu na pewno możemy polegać. Zapraszamy serdecznie do lektury i życzymy Wam szczęśliwego, magicznego Nowego 2015 Roku, pełnego fascynujących wypraw z magazynem „All Inclusive” pod ręką! Michał Domański
42
6
FOT. CUBAINFO.DE
82
FOT. SOUTH AFRICAN TOURISM
Dalekie Podróże
6-115
Esencja Kuby, czyli cygara, rum i muzyka 6 W Gwatemali, kraju wiecznej wiosny 18 Muzyczna podróż po Kolumbii 26 Wyspy Zielonego Przylądka, ostatni raj 34 na Atlantyku RPA – inny portret Afryki 42 Z czym kojarzy się RPA...? 52
FOT. KAROLINA SYPNIEWSKA-WIDA
FOT. MAGAZYN ALL INCLUSIVE
Przekazujemy w Wasze ręce nowe wydanie magazynu „All Inclusive”. Sporo miejsca przeznaczyliśmy w nim na prezentację Gruzji – cudownego kraju na Kaukazie Południowym (Zakaukaziu), gdzie wino leje się strumieniami. Turystów przyciągają w te piękne i dzikie strony m.in. iście bajkowe krajobrazy, majestatyczne kaukaskie szczyty, urokliwe wybrzeże Morza Czarnego w regionie Adżaria z malowniczo położonym modnym kurortem Batumi, wiekowe zabytki gruzińskiego chrześcijaństwa, bogata kultura i sztuka, oryginalny folklor, pyszna kuchnia czy wyśmienite szlachetne trunki. Do tego wszystkiego należy dodać niebywałą wręcz gościnność Gruzinów, którzy traktują przybyszów niemal jak członków rodziny. Tydzień, a nawet dwa w Gruzji to za mało, żeby poznać wszystkie jej wspaniałe skarby, ale wystarczająco, aby przeżyć niezapomniane przygody i zakochać się w tej fascynującej kolebce wina. Zapraszamy więc w podróż do zakaukaskiego kulinarnego edenu, pełnego niepowtarzalnych smaków i zapachów oraz serdecznych i życzliwych ludzi. Powinna ona być dla każdego prawdziwą ucztą dla ciała i ducha. „Gaumardżos!” – „Na zdrowie!”.
100
Etiopia, czyli Tybet Czarnego Lądu 56 Na krańcu świata na Madagaskarze 64 Sztuka radości życia w tajskim wydaniu 76 W wietnamskiej krainie smoków 82 Jedwabnym szlakiem przez Kazachstan 92 i Uzbekistan Gruzja winem płynąca 100
116
FOT. BAYERISCHE SCHLOSSERVERWALTUNG/BRANDL, A.J.
FOT. GEORGIAN NATIONAL TOURISM ADMINISTRATION
Drodzy Czytelnicy, Odkrywcy i Podróżnicy,
Największe skarby Gruzji 108
EuroPodróże
116-134
Bawaria mlekiem i piwem stoi 116 Sardynia i Korsyka po dwóch stronach lustra 124 FOT. RENATA TRAVEL
124
138 ADRES REDAKCJI: UL. JAGIENKI 6/34 04-967 WARSZAWA TEL. +48 793 272 543 FAX +48 22 427 50 44 E-MAIL: REDAKCJA@ALL-INCLUSIVE.COM.PL MARKETING@ALL-INCLUSIVE.COM.PL WWW.ALL-INCLUSIVE.COM.PL
136 FOT. BAJA HOTELS AND SPA
NAKŁAD: 18.000 EGZ., WSZYSTKIE BEZPŁATNE.
Hotele z klasą FOT. SCHLADMING-DACHSTEIN
136-137
Niezapomniane sardyńskie wakacje 136
REDAKCJA: MICHAŁ DOMAŃSKI REDAKTOR NACZELNY, DYREKTOR M.DOMANSKI@ALL-INCLUSIVE.COM.PL
Turystyka Aktywna
138-156
Zimowe szaleństwo w austriackich Alpach 138 12 najlepszych miejsc na świecie 146 do uprawiania kitesurfingu
Trendy
158-164 Golf dla każdego 158
158
166-170 City break, czyli krótki urlop współczesnego 166 turysty
Polacy w Turystyce na świecie
WSPÓŁPRACOWNICY: BEATA GARNCARSKA, ANNA GRZEŚKOWIAK, ANNA KRYPA, WOJCIECH KUDER, JERZY MOSKAŁA, PAWEŁ PAKIEŁA, ELŻBIETA PAWEŁEK, KAROLINA SYPNIEWSKA-WIDA, ROMAN WARSZEWSKI, ALINA WOŹNIAK REDAKCJA@ALL-INCLUSIVE.COM.PL
FOT. OLYMPIC GOLF CLUB
Nowe Technologie w Turystyce
146
FOT. EUREKA EVENTS & COMMUNICATION/FORD KITE CUP
166
DZIAŁ MARKETINGU I REKLAMY: VIOLA DOMAŃSKI-SZABÓ KIEROWNIK MARKETING@ALL-INCLUSIVE.COM.PL SZABO.VIOLA@MEDIASOL.PL WYDAWNICTWO: MEDIA SOL MICHAŁ DOMAŃSKI M.DOMANSKI@MEDIASOL.PL
172-173
Moja kochana Fuerteventura 172
KOREKTA I REDAKCJA: SYLWIA JEDLAK-DUBIEL
172 FOT. ATLANTIS HOTELS & RESORTS
FOT. ATOUT FRANCE/HERVØ LE GAC
OPRACOWANIE GRAFICZNE: STUDIO W DECHE KRZYSZTOF WALOSZCZYK STUDIO.WDECHE@GMAIL.COM DRUK CTP I OPRAWA: KRA-BOX DRUKARNIA OFFSETOWA BIURO@KRA-BOX.PL TEL. +48 22 615 66 62, 615 21 61 WWW.KRA-BOX.PL FOTOGRAFIA NA OKŁADCE: FOT. GEORGIAN NATIONAL TOURISM ADMINISTRATION
Dalekie Podróże
FOT. CUBAINFO.DE
6
Esencja Kuby, FOT. MATEUSZ KNOL
zz Pracownik na plantacji tytoniu
zz Kubańczycy muzyką umilają sobie lepsze i gorsze dni w życiu ALLINCLUSIVE • zima 2014
zz Uprawy w prowincji Pinar del Río
7
FOT. EMMA DUPONT
FOT. PENKI.IT/AP-SCANPIX
Dalekie Podróże
zz Drink mojito z kubańskiego białego rumu
FOT. CUBAINFO.DE
czyli cygara, rum i muzyka
zz Na spacerze po kubańskich ulicach nogi same rwą się do tańca zima 2014 • ALLINCLUSIVE
8
Dalekie Podróże
<< Są trzy rzeczy, które rozsławiły Kubę na cały świat: cygara, rum i tutejsza muzyka. Z nimi zresztą kojarzy się ona większości obcokrajowców i to dla nich ściągają na tę gorącą wyspę liczni turyści. Kubanka wydmuchująca cygarowy dym, ludzie spędzający czas w hawańskim barze ze szklaneczką złocistego rumu w dłoni, para tańcząca salsę na ulicy – takie zdjęcia widzieli prawie wszyscy z nas. Pora przenieść się do miejsc, gdzie zostały zrobione. >>
ANNA CÉSAR WINIAREK www.cuba-miamor.blogspot.com
FOT. CUBAINFO.DE
zz Rozmaite grupy muzyków spotkamy na Kubie niemal na każdym kroku
sykańską i Oceanem Atlan- wać Państwu trzy ważne elementy jego tyckim. Socjalistycznym ra- kultury, wokół których toczy się życie e p u b l i ka Ku b y z a j - j e m p r z y w ó d c y r e w o l u c j i Kubańczyków. m u j e n a j w i ę k - ku b a ń s k i e j F i d e l a C a s t r o s z ą w y s p ę a r c h i p e l a g u (ur. w 1926 r. w Biránie w pro- AKSAMITNY DYM W i e l k i c h A n t y l i – K u b ę wincji Holguín na wschodzie Flagowym kubańskim towarem, eks(ok. 110 tys. km² powierzch- kraju) rządzi obecnie (od lutego portowanym na cały świat, są – oczyni) – oraz pobliskie mniejsze 2008 r.) jego młodszy brat Raúl wiście – cygara (puros). Jedna trzewysepki (Isla de la Juventud (ur. w 1931 r.). cia z 400 mln sztuk sprzedawanych – Wyspę Młodości, Cayo Coco, Ten wyjątkowy region Karaibów posia- rocznie poza Kubą pochodzi właCayo Guillermo, Cayo Largo da bardzo wiele twarzy. Najlepiej po- śnie z niej. Dla porównania na wydel Sur, Cayo Jutía itd.). Po- znawać go więc według jakiegoś klucza. spie co roku kupuje się ich 250 mln! siada wybrzeże nad Morzem Dlatego w tym wydaniu magazynu Statystyki te podwyższają sami torcedores Ka r a i b s k i m , Z a t o ką M e k- All Inclusive chcielibyśmy zaprezento- („zwijacze”). Otóż wolno im wypalić
R
ALLINCLUSIVE • zima 2014
Dalekie Podróże
FOT. CUBAINFO.DE
zz Żyzne ziemie Valle de Viñales od zawsze sprzyjają uprawie tytoniu nieograniczoną ich liczbę w godzinach pracy. Fachowcy muszą być przecież doceniani, gdyż to od zręczności ich palców zależy w dużej mierze jakość cygara. Nie może być ono zwinięte ani za mocno, ani za luźno, ponieważ nie uda się wtedy odpowiednio zaciągnąć dymem. Zawód ten zazwyczaj przechodzi z pokolenia na pokolenie i po formalnym terminowaniu adepci tego rzemiosła zaczynają od wykonywania najmniej skomplikowanych produktów. Ich zadanie nie należy do łatwych i jest dalekie od zwykłego rolowania liści tytoniu – to niemal rodzaj sztuki. Istnieje kilkadziesiąt firm wytwarzających cygara (najbardziej znane kubańskie marki to Cohiba, Montecristo, Pa r t a g á s , Ro m e o y J u l i e t a c z y H. Upmann), posiadających w swojej ofercie od kilku do kilkunastu typów, które różnią się pomiędzy sobą jakością, mocą, długością czy kolorem.
Każda z nich ma własne receptury, niemniej jednak proces produkcji wszędzie wygląda podobnie.
9
do tego przewiewnych szopach, gdzie schną i fermentują. To bardzo ważny moment, gdyż nie mogą być one zbyt wilgotne, ponieważ zgniją, ani za suche, bo wtedy będą się ła mać i nie nadadzą się do zwinięcia. O d p o w i e d n i o w y s u s z o n e t r a f i ają do fabryk, gdzie powtórnie się je nawilża, przywracając im nieco elastyczność. Każdy liść jest ręcznie rozprostowywany przez pracowników, usuwających też z niego żyłki, a następnie odkładany do jednej z grup (wyróżnia się 15 klas w zależności od struktury, jakości oraz kolorów liści). Dopiero z tak posegregowanego materiału zaczyna się zwijanie: najpierw kilku liści ligero („miękkich”), które dają cygaru moc, potem paru seco
FOT. CUBAINFO.DE
zz Po zebraniu liście tytoniu są suszone w specjalnych szopach Najpierw zbiera się liście na plantacji tytoniu i jeszcze na niej składuje je w specjalnie zaprojektowanych FOT. WIKIMEDIA COMMONS/BLUESYPETE
(„suchych”) dla aromatu, aż wreszcie kilku volado („latających”), zapewniających równomierne palenie. Te trzy warstwy to tzw. wkładka, okrywana kolejnymi liśćmi capote przy jednoczesnym nadawaniu cylindrycznego kształtu produktowi. Tak przygotowane cygaro wkłada się do specjalnej formy przypominającej nieco imadło i zaciska z odpowiednią siłą. Po wyjęciu owija się je jeszcze najładniejszym liściem (capa), z którego robi się również półokrągłą pokrywę, tzw. koronę, zamykającą jeden z jego końców. Z drugiej strony przycina się je gilotyną, a całość odymia. Taki wyrób podlega najpierw kontroli jakościowej, a później zapakowany zostaje do drewnianego, zwykle cedrowego, pudełka. Zanim jednak trafi do zz Torcedor („zwijacz”) przy pracy zima 2014 • ALLINCLUSIVE
10 Dalekie Podróże I BUTELKA RUMU!
W tym kraju trudno wyobrazić sobie jakąkolwiek imprezę bez rumu, jego narodowego trunku. Historycy do dzisiaj spierają się, skąd pochodzi jego nazwa, ale na pewno wiemy, że trzcinę cukrową przywiózł na Karaiby Krzysztof Kolumb (1451–1506). Z czasem okazało się, że panują tutaj idealne warunki do jej uprawy – lepsze niż na którejkolwiek z wysp należących wtedy do Hiszpanii. Plantacje zaczęły więc powstawać na każdym kroku.
FOT. MATEUSZ KNOL
zz Pamiątkowe figurki z Kuby są niezmiernie kolorowe i zabawne konsumenta, przechowuje się go w pomieszczeniach o ustalonej temperaturze i wilgotności. Koneserzy cygar, aby zapewnić im w domu warunki podobne do tych z fabryki, kupują specjalne humidory (pojemniki do przechowywania), dzięki którym nie wysychają one i na długo zachowują świeżość. Ceniony na całym świecie towar znalazł uznanie wśród takich osobistości jak premier brytyjski Winston Churchill (1874–1965) czy amerykański prezydent John Fitzgerald Kennedy (1917–1963). Ten ostatni kazał w przeddzień podpisania embarga na eksport z Kuby do Stanów Zjednoczonych w lutym 1962 r. sprowadzić z niej co najmniej 1000 sztuk tego kubańskiego złota, a w USA po dziś
dzień nie można go oficjalnie kupić. Co roku za to skrzynkę najlepszych cygar dostaje hiszpańska rodzina królewska w podziękowaniu za zezwolenie na produkcję, ponieważ wcześniej odbywała się ona w Sewilli w Hiszpanii. W Hawanie obchodzi się doroczny festiwal tych tytoniowych wyrobów (Festival del Habano), który ściąga nie tylko amatorów palenia, ale także konkurentów próbujących podpatrzeć kubańską sztukę zwijania (najbliższa jego edycja odbędzie się od 23 do 27 lutego 2015 r.). Nie powinien dziwić fakt, że najdłuższe cygaro świata wpisane do Księgi rekordów Guinnessa (długość 81,8 m) powstało – oczywiście – na Kubie. Wykonał je w 2011 r. José Castelar Cairo.
zz Sklepy z wyrobami tytoniowymi oferują produkty różnych marek FOT. CUBAINFO.DE
ALLINCLUSIVE • zima 2014
FOT. DAVIDLANSING.COM
zz Kubańczycy chętnie palą cygara Rum wytwarza się na bazie melasy lub soku z trzciny cukrowej – guarapo, który nadal pija się na Kubie, i – podobnie jak kiedyś – wyciska się w prymitywnych prasach i od razu podaje. Proces produkcji składa się z 3 etapów: fermentacji, destylacji i w końcu dojrzewania. To właśnie od tej ostatniej fazy zależy później w dużej mierze kolor i smak trunku. Zaraz po destylacji jest on przezroczysty, dopiero leżakowanie w dębowych beczkach nadaje mu barwę: od złocistej po ciemnobrązową. Czasami doprawia się go karmelem bądź innymi dodatkami. Możemy wyróżnić 3 podstawowe rodzaje rumu: biały – najkrócej starzony, zazwyczaj 3- lub 5-letni, złoty (przybierający kolor od jasnego złota do bursztynu) oraz ciemny (zabarwiony na ciemnobursztynowo, a nawet mahoniowo) – dojrzewający przez 7 do 10 lat. Nieliczne odmiany leżakują więcej niż 10 lat,
Dalekie Podróże 11
zima 2014 • ALLINCLUSIVE
12 Dalekie Podróże
FOT. MATEUSZ KNOL
zz Urządzenie do wytłaczania soku z trzciny cukrowej (guarapo) gdyż ponoć po tym okresie t r u n e k z a c z y n a s m a ko w a ć p o dobnie do koniaku i tylko niektóre marki zatrudniają ekspertów, potrafiących temu zapobiec. Drinki i koktajle, np. mojito, daiquiri czy Cuba libre, przygotowuje się głównie na bazie rumu białego i złotego, ten ciemny natomiast pija się z lodem. Obecnie kubański specjał uchodzi niewątpliwie za jeden z najlepszych na świecie.
MUZYCZNY RAJ
Drugi nieodłączny element z a b a w y n a Ku b i e s t a n o w i muzyka. Rozbrzmiewa ona wszędzie i jest stałym elementem życia codziennego. Niewiele znajdziemy
krajów na ziemi z tak bogatym dziedzictwem muzycznym, jakie posiada ta wyspa. To swoista mieszanka tradycji przywiezionych z Europy i Afryki, na której rozwój wpłynęła historia regionu: kolonizacja, upowszechnienie niewolnictwa, walki wyzwoleńcze i kolejne kontakty z kulturą Starego Świata. Afrykańskie brzmienia bębnów wymieszały się z europejskimi dźwiękami skrzypiec, kontrabasów, gitar, fletów i instrumentów dętych. Układy kroków tak różnych od siebie tańców, pochodzących z dwóch odmiennych kontynentów, połączyły się na Kubie i stworzyły nową formą ekspresji dla ludzi zamieszkujących tę gorącą i parną wyspę.
zz Kubański rum stanowi podstawę wielu orzeźwiających drinków FOT. MARCIN WESOŁY
ALLINCLUSIVE • zima 2014
Za najważniejszy gatunek muzyki kubańskiej uważa się danzón, wywodzący się z habanery wzorowanej na kontredansie popularnym szczególnie we Francji w końcu XVIII w. Jego elementy można odnaleźć zarówno u współczesnych wykonawców na prowincji, jak i w jazzie. Z czasem ten styl zaczął być zastępowany przez również tradycyjny son cubano, który to z kolei narodził się we wschodniej części Kuby i dzięki filmowi dokumentalnemu Wima Wendersa Buena Vista Social Club z 1999 r. stał się powszechnie rozpoznawalny poza krajem. Po premierze odżył też kubański jazz, jedna z najciekawszych odmian tego gatunku na świecie. Wielu tutejszych muzyków po wyemigrowaniu z ojczyzny zrobiło karierę w Europie i USA. Niewątpliwie do najbardziej znanych jazzmanów z Kuby należą Bebo Valdés (1918–2013), który skomponował ścieżkę dźwiękową do znakomitego obrazu animowanego Chico i Rita (2010 r.), oraz jego syn Chucho (ur. w 1941 r. w Quivicán w prowincji Mayabeque), a także Omar Sosa (ur. w 1965 r. w Camagüey). Pochodzący z Hiszpanii wiejski obyczaj wspólnego muzykowania znalazł odbicie w pieśniach guajiras. Najsłynniejszym utworem tego stylu jest Guantanamera skomponowana naj-
Dalekie Podróże 13
FOT. CUBAINFO.DE
zz Stałym bywalcem hawańskich barów był m.in. Ernest Hemingway i smutkach. Współcześnie reprezentuje ją np. Silvio Rodríguez (ur. w 1946 r. w San Antonio de los Baños w prowincji Artemisa). FOT. CUBAINFO.DE
zz Kuba ma dużo plantacji trzciny cukrowej prawdopodobniej w 1929 r. przez José Fernándeza Díaza (1908–1979), bardziej znanego jako Joseíto. Do dziś tradycyjnej poezji śpiewanej wykonywanej z towarzyszeniem gitary, lutni i instrumentów perkusyjnych, czyli trova, posłuchamy w istniejących w każdym, nawet najmniejszym mieście kraju casas de la trova – lokalach, gdzie zawsze występują na żywo jacyś artyści. Piosenki jej odmiany nueva trova, rozwiniętej pod koniec lat 60. XX w., opowiadają o życiu codziennym, jego radościach
W KUBAŃSKIM RYTMIE
Rumba z kolei stanowi zarówno rodzaj muzyczny, jak i taniec. Ze względu na nierówne tempo bywa trudna do opanowania. Początkowo wykonywali ją niewolnicy i była wyrazem buntu przeciwko segregacji rasowej. Później z rumby wykształciło się jeszcze kilka odmian, m.in. guaguancó, które do dzisiaj spotkamy na Kubie. Niewiele mają one jednak wspólnego z pokazową jej wersją, znaną nam z popularnego programu telewizyjnego Taniec z gwiazdami. Podobnie rzecz ma się z salsą – ta z parkietów Europy czy USA, to tzw. salsa
liniowa, natomiast typ kubański tak naprawdę nazywa się casino i różni się od zagranicznych odpowiedników dość znacznie krokami i układem figur. Często na wyspie można zobaczyć też tańczących w kole kilka lub kilkanaście par wymieniających się partnerami – tak wygląda rueda de casino. W tym miejscu wypada również wspomnieć o światowej sławy krajowym balecie (Ballet Nacional de Cuba), założonym w październiku 1948 r. w stołecznej Hawanie przez niezrównaną Alicię Alonso (jako zespół baletowy), nadal odnoszącym sukcesy na arenie międzynarodowej. Według niektórych ekspertów na Kubie istnieje 25 gatunków muzycznych. Obecnie znajdziemy wśród nich także nowocześniejsze
zima 2014 • ALLINCLUSIVE
14 Dalekie Podróże
FOT. CUBA TOURIST BOARD
zz Gitarę przywieźli ze sobą na wyspę kolonizatorzy z Europy nurty, jak np. timba, będąca połączeniem sonu, jazzu, rocka i funku, lub cubaton, czyli kubańska odmiana bardzo popularnego we wszystkich krajach latynoskich reggaetonu. To właśnie ten ostatni króluje współcześnie na ulicach i w klubach. Choć trudno w tekstach jego piosenek doszukać się głębszych przemyśleń, to są one w pewnym sensie odzwierciedleniem pragnień młodego pokolenia, które ideały rewolucji uważa za relikt przeszłości, chce iść z duchem czasu, korzystać z postępu technologicznego i wyrywa się ku wolności, również
słowa. Tymczasem izolacja za niewidzialnymi kratami reżimu powoduje, że często jedyną rozrywką pozostaje siedzenie na murku słynnej nadmorskiej hawańskiej promenady Malecón z plastikowym kubkiem wypełnionym rumem przy dźwiękach wspomnianego reggaetonu. Taniec do tego typu muzyki, imitujący ruchy aktu seksualnego, wciąż w Europie i wielu innych częściach świata uchodzi za obsceniczny, tutaj jednak nie widzi się w nim nic złego. Społeczeństwo kubańskie nie traktuje seksu jako tabu. Dosadne komplementowanie wdzięków prze-
zz Casa de la Trova w 500-tysięcznym mieście Santiago de Cuba FOT. WIKIMEDIA COMMONS/JIALIANGGAO - WWW.PEACE-ON-EARTH.ORG
ALLINCLUSIVE • zima 2014
chodzącej ulicą kobiety jest na porządku dziennym. Oczywiście, sama zainteresowana powinna się obruszyć, ale jednocześnie w głębi – poczuć się dowartościowana. Prawdopodobnie to dzięki temu Kubanki mają tak niezachwianą wiarę w siebie i są więcej niż asertywne. Mężczyzn natomiast nie zraża kobieca odmowa, próbują do upadłego, co często kończy się dla nich rozłożeniem na łopatki przez zazdrosnego męża, partnera lub innego rywala.
„LOS CUBANOS”
Ta k s t a r s z y m , j a k i m ł o d s z y m Kubańczykom nie można na pewno odmówić umiejętności tanecznych. Poczucie rytmu wyssali oni chyba z mlekiem matki. Muzyka i taniec są nieodłączną częścią życia codziennego i również w nich, nie tylko w rumie, topią swoje smutki i niedole. No hay que llorar, que la vida es un carnaval y las penas se van cantando („Nie ma co płakać, życie to karnawał, a smutki odgoń śpiewem”) – śpiewała Celia Cruz (1925–2003). Ten wers świetnie oddaje kubański sposób na problemy – jeśli coś złego cię spotkało, idziesz najpierw wygadać się znajomym, a potem potańczyć i pośpiewać, kłopotami zajmiesz się później. W tym właśnie tkwi sekret pogody ducha mieszkańców wyspy, którzy skłonni bywają raczej widzieć szklankę
Dalekie Podróże 15
FOT. CUBAINFO.DE
zz Zabawa przy gorących kubańskich rytmach do połowy pełną. Kubańczycy dużo się uśmiechają, prawie zawsze są skorzy do żartów, chętnie ucinają sobie pogawędki w pracy, sklepie czy na ulicy i nie ma dla nich takiej rzeczy we wszechświecie, która nie mogłaby poczekać do jutra. Dlatego jeśli usłyszymy z ich ust, że coś zrobią mañana („jutro”), to musimy wiedzieć, że oznacza to bliżej nieokreśloną przyszłość, a w wielu przypadkach po prostu „nigdy”. Mieszkańcy Kuby to także zagorzali patrioci, dumni ze swojego dziedzictwa narodowego. Nie przeszkadza to im jednak w fascynacji Stanami Zjednoczonymi, które traktują jako swoją ziemię obiecaną. Wyjazd do USA jest dla wielu Kubańczyków nie tylko marzeniem, ale wręcz
FOT. CUBA TOURIST BOARD
zz Nieodłączne elementy kubańskiej ulicy stanowią muzyka i taniec
FOT. MATEUSZ KNOL
zz We wspólnym muzykowaniu Kubańczycy biorą udział już od małego
zima 2014 • ALLINCLUSIVE
16 Dalekie Podróże NURKOWANIE NA KUBIE
FOT. OFICINA NACIONAL DE INFORMACIÓN TURÍSTICA/MINISTERIO DE TURISMO DE CUBA
> Pod powierzchnią Morza Karaibskiego kryje się jedno z najpiękniejszych podwodnych królestw na świecie. Dlatego podróż na Kubę stanowi znakomitą okazję, żeby je odwiedzić. Na zachodnim krańcu wyspy przy przylądku Corrientes (Cabo Corrientes) znajduje się popularny punkt nurkowy María la Gorda. W jego okolicy na eksploratorów dna morskiego czekają tajemnicze jaskinie i wąwozy oraz ściany sięgające kilkadziesiąt metrów w głąb. Zobaczymy tutaj m.in. rzadkie czarne koralowce, gąbki, gorgonie, skrzydlice (ognice), strzępiele, a nawet rekiny wielorybie. Miłośnicy fotografii na pewno będą zachwyceni. Ten rejon półwyspu Guanahacabibes (Península de Guanahacabibes), objęty w 1987 r. ochroną Rezerwatu Biosfery UNESCO, należy do najbardziej dziewiczych terenów w kraju, ponieważ od reszty lądu oddziela go obszar ok. 100 jezior. Inny znanym miejscem do wypraw dla nurków jest Playa Larga w Zatoce Świń (Bahía de Cochinos) na południowo-zachodnim wybrzeżu Kuby. Do jej atrakcji zalicza się spektakularne cenoty wypełnione krystalicznie czystą wodą,
zz W popularnym kurorcie Varadero plaże ciągną się na odcinku 22 km takie jak Cueva de los Peces – Jaskinia Ryb. Poza tym warto wyruszyć na poszukiwanie pobliskich wraków łodzi i spotkanie z długonogimi langustami, drapieżnymi barakudami czy sympatycznymi krabami pustelnikami. Duże wrażenie robią również tutejsze barwne rafy koralowe. Na zachód stąd leży ponad 170-tysięczne miasto Cienfuegos (ze wspaniałym centrum historycznym wpisanym w 2005 r. na Listę Światowego Dziedzictwa Ludzkości UNESCO), na obrzeżach którego przy plaży Rancho Luna działa centrum nurkowe popularne ze względu na wizyty rekinów wielorybich na początku lata. Także tu znajdziemy największy na Karaibach (ok. 6-metrowy!) okaz koralowca kolumnowego nazwany Notre-Dame od słynnej paryskiej katedry. Zainteresowaniem wśród turystów cieszy się też Isla de la Juventud (Wyspa Młodości), odgrodzona od Kuby zatoką Batabanó (Golfo de Batabanó), największa wyspa w archipelagu Canarreos (mająca powierzchnię ok. 2200 km²). Czarująca FOT. GUAMATUR
podwodna kraina kusi w tej okolicy prawdziwym bogactwem fauny i flory. Jest tak wyjątkowa, że przyjeżdżają uwiecznić ją w kadrze fotografowie z całego świata. Południowe wybrzeże wchodzące w skład Narodowego Parku Morskiego Punta Francés-Punta Pedernales (Parque Nacional Marino Punta Francés-Punta Pedernales) pokrywa biały piasek, taki sam, jaki wyścieła dno morskie w wielu miejscach w tym rejonie. W północno-wschodniej części kraju w prowincji Camagüey dech w piersiach zapiera wspaniała, rajska plaża Santa Lucía. Nurkowie zwiedzają tutaj ciągnący się wzdłuż niej pas rozległej rafy koralowej. Najwięksi śmiałkowie z kolei w poszukiwaniu silnych emocji udają się nad pobliską zatokę Nuevitas (Bahía de Nuevitas), żeby popływać z żarłaczami tępogłowymi. Jeśli natomiast chcemy się poczuć jak odkrywcy, powinniśmy na własne oczy obejrzeć świetnie zachowany wrak statku Nuevo Mortera, który zatonął w 1903 lub 1905 r. Taka wyprawa gwarantuje niesamowite przeżycia. Tłumy turystów co roku odwiedzają kurort Varadero na półwyspie Hicacos (Península de Hicacos). W wodach tego regionu odnajdą się na pewno początkujący wielbiciele nurkowania. Ci bardziej zaawansowani także nie będą się nudzić, a to za sprawą zatopionego radzieckiego niszczyciela, wraku niemieckiego statku handlowego z 1943 r. oraz pozostałości samolotu pasażerskiego. Oprócz tego organizuje się stąd wyprawy do tzw. Błękitnej Dziury (Hoyo Azul), czyli Ojo del Mégano – podwodnej jaskini z zapadniętym sufitem, która ma ok. 70 m szerokości. Wokół niej również toczy się bujne życie morskie. Ze względu na położenie w strefie klimatu podrównikowego na Kubie występuje pora sucha (od listopada do kwietnia) i deszczowa (od maja do października). Pod koniec naszego lata zaczyna się sezon huraganowy. Na nurkowanie można wybrać się w te strony praktycznie przez cały rok, jednak za najlepszy termin uchodzą miesiące wiosenne, gdy ilość opadów jest niewielka, co wpływa na przejrzystość wody, a na lądzie nie panują jeszcze letnie upały. zz Nurkowanie w okolicy półwyspu Hicacos
najważniejszym celem, i liczni z nich ryzykują życie, aby go urzeczywistnić. Nic w tym dziwnego, skoro tak naprawdę to osoby mieszkające za granicą utrzymują finansowo swoje rodziny ALLINCLUSIVE • zima 2014
pozostające w kraju. Daje się co prawda dostrzec powolne zmiany zachodzące w kubańskiej gospodarce, ale trudno uznać to za obietnicę trwałego rozwoju.
Od niedawna można już kupować na Kubie domy i mieszkania, nowe i używane samochody sprowadzane z Europy. Auta jednak kosztują tak dużo, że potrzeba by kilku-
Dalekie Podróże 17 Poza tym Kubańczyk zawsze zna kogoś, kogo kuzyn lub kolega wybiera się za granicę. Zaradnym mieszkańcom Kuby nie sposób zarzucić braku pomysłowości w rozwiązywaniu większości spraw. Jakiegokolwiek rodzaju nie byłby to problem, todo se resuelve
FOT. CUBA TOURIST BOARD
zz Radosne kubańskie dzieci cieszenie się chwilą mają we krwi dziesięciu lat, żeby na taki pojazd zaoszczędzić. Te absurdy systemu znamy aż za dobrze z naszej własnej historii. T o w a r y, k t ó r e d o c i e r a j ą do kraju, pochodzą na ogół albo z rządowego importu z Chin, albo od krewnych z zagranicy. Nie brak tutaj nowoczesnych laptopów, telefonów typu smartfon i innych zdobyczy technologicznych. Oczywiście, nie znajdziemy ich w zwykłej sprzedaży i ceny posiadają zazwyczaj wyższe
niż sugerowane przez producenta, ale prawie wszystko udaje się dostać. Jeśli czegoś nie ma, to pomoże nam miejscowa poczta pantoflowa, prawdziwe osiągnięcie kubańskiej rewolucji. Dzięki niej najprawdopodobniej sprowadzimy to, czego akurat potrzebujemy. W amerykańskim mieście Miami (w stanie Floryda oddalonym od wybrzeży Republiki Kuby o ok. 150 km) działa mnóstwo firm wysyłkowych, a dziennie realizuje się na wyspę kilka lotów czarterowych.
FOT. CUBA TOURIST BOARD
zz Wycieczka zabytkowym amerykańskim autem to jedna z atrakcji Kuby
FOT. CUBAINFO.DE
zz Kubańczyków nie opuszcza optymizm („wszystko da się załatwić”). Dzięki ich hartowi ducha, optymizmowi i sprytowi, mimo biedy i panującego ustroju, ten od zawsze modny kierunek turystyczny, pełen wspaniałych atrakcji dla każdego, stanowi przyjemne miejsce do zwiedzania i błogiego odpoczynku. Karaibski luz, gorący temperament mieszkańców wyspy, radosna muzyka i taniec, a dla koneserów wyborny rum i wyśmienite cygara to składniki, które w odpowiednich proporcjach dadzą nam przepis na udane kubańskie wakacje. Być może właśnie teraz jest na nie najlepszy moment, zanim klimatyczną Kubę zaleją amerykańskie produkty i weekendowi turyści z USA.
zima 2014 • ALLINCLUSIVE
18 Dalekie Podróże
WkrajuGwatemali, wiecznej wiosny << Określana mianem kraju wiecznej wiosny tajemnicza Gwatemala, kipiąca zielenią i zachwycająca piramidami otulonymi mistyczną mgłą lasu deszczowego to niewielka kraina ludzi o ogromnych sercach. Niezmiennie od lat przyciąga ona podróżników szukających kontaktu z wciąż żywą kulturą Majów. Lawirując pomiędzy jej przeszłością i teraźniejszością, odkrywamy jej unikatowy na skalę światową charakter, tak różnorodny jak paleta barw majańskiej chusty. >> ALLINCLUSIVE • zima 2014
Dalekie Podróże 19 NATALIA ŚWIĘCHOWICZ
P
opulacja Republiki Gwatemali liczy niespełna 16 mln mieszkańców, z których ok. 40 proc. stanowią czystej krwi potomkowie Majów. Państwo to dzieli swoją granicę z Meksykiem, Salwadorem, Hondurasem i Belize. Wybrzeże pacyficzne pokrywają czarne wulkaniczne plaże, natomiast na wschodzie wąski pas lądu okalają ciepłe wody Morza Karaibskiego. Na terytorium kraju, wynoszącym niemal 109 tys. km2, czyli mniej więcej trzy razy mniejszym od Polski, znajduje się aż 21 parków narodowych oraz 6 rezerwatów biosfery. W krajobrazie zachodniej i centralnej jego części dominują góry i wyżyny, a jedną trzecią całkowitej powierzchni zajmuje położona na północy nizina Petén, porośnięta lasem tropikalnym i rzadko zaludniona.
Gwatemala jest niewątpliwie idealnym kierunkiem dla prawdziwych podróżników, miłośników historii, kultury, przyrody i turystyki etnicznej. W stołecznej Gwatemali (Ciudad de Guatemala) rokrocznie ląduje ponad milion turystów, którzy wyruszają na poszukiwanie przygód w tym regionie. Międzynarodowy Port Lotniczy La Aurora (Aeropuerto Internacional La Aurora) posiada bezpośrednie połączenia z Madrytem, Meksykiem (Ciudad de México), Kolumbią (Bogotą), Kanadą (Montrealem) oraz wieloma miastami w USA i Ameryce Środkowej. Plasuje się tym samym na czwartej pozycji na liście najbardziej ruchliwych środkowoamerykańskich lotnisk (tuż za Panamą, San José w Kostaryce i Aeropuerto Internacional El Salvador w Salwadorze). Lokalne linie lotnicze Transportes Aéreos Guatemaltecos (TAG Airlines) oferują przeloty pomiędzy stolicą, położoną na centralnych wyżynach kraju, a niziną Petén na północy (Aeropuerto Internacional Mundo Maya). Niewielkie dystanse ułatwiają poznanie całej Gwatemali podczas jednej wyprawy.
FOT. INSTITUTO GUATEMALTECO DE TURISMO (INGUAT)
W DAWNEJ STOLICY
Wzdłuż Pacyfiku rozsiane są stożki ok. 900 wulkanów. W czasie ostatnich 200 lat czynnych pozostawało 9 z nich, z których aktualnie największą aktywność przejawiają Pacaya (2552 m n.p.m.) oraz Volcán de Fuego (Wulkan Ognia, 3763 m n.p.m.) w pobliżu kolonialnego miasta Antigua (La Antigua Guatemala, czyli Stara Gwatemala). Ostatnia erupcja tego pierwszego miała miejsce w marcu 2014 r. i wymusiła ewakuację ponad 3 tys. mieszkańców okolicznych wiosek. Sama Antigua po niemal 230 latach utraciła w 1775 r. funkcję stolicy kraju (w latach 1540–1821 hiszpańskiej Kapitanii Generalnej Gwatemali) na rzecz Ciudad de Guatemala po serii silnych trzęsień ziemi w 1773 r. W trakcie spaceru po jej wybrukowanych uliczkach za każdym rogiem znajdujemy wspaniałe zabytki kolonialnej architektury, które stoczyły z żywiołem walkę o przetrwanie. Wraz ze stożkami spowitymi mgłą i kałużami, odbijającymi żółte światła ulicznych latarni, tworzą niezwykle surrealistyczny krajobraz. Gdy tak kluczymy pomiędzy kolorowymi zabudowaniami, docieramy na główny plac miejski (zócalo). Każdego wieczoru ożywia go feeria barw i dźwięków. To tutaj po godzinach pracy swój wolny czas spędzają mieszkańcy miasta z całymi rodzinami. Pobliskie kawiarnie kuszą aromatem świeżo palonej gwatemalskiej kawy. Jeżeli nie pójdziesz na zócalo, to tak, jakby nie było całego dnia – pisze Michał Głombiowski w swojej książce Wieczorem przyjdź na zócalo. Niepowtarzalna atmosfera oraz dogodne położenie sprawiły, że Antigua stała się idealnym miejscem do organizacji konferencji, kongresów, spotkań biznesowych oraz wyjazdów typu incentive. Urokliwe kolonialne hotele zz Arco de Santa Catalina w Antigui – dawna część klasztoru zima 2014 • ALLINCLUSIVE
20 Dalekie Podróże butikowe, a także światowej klasy zajmuje czołowe miejsce wśród państw obiekty przystosowane są do goszczenia Ameryki Środkowej pod względem biodużych i wymagających grup. Wśród różnorodności. Słowo Quauhtlemallan nich należy wymienić spektakularny w języku Azteków nahuatl oznacza Hotel-Muzeum Casa Santo Domingo, „krainę wielu drzew”. Bujne, soczyście wybudowany na ruinach kościoła zielone lasy tropikalne stanowią mniej i klasztoru dominikanów, zniszczonych więcej połowę powierzchni całego kraprzez wspomnianą serię trzęsień ziemi ju. W cieniu gęstych koron rozwinęło w 1773 r. Ze względu na pełen prze- się mnóstwo gatunków zwierząt i roślin, pychu barokowy styl dekoracji wnętrz w tym wiele endemicznych.
dodaje widokowi mistycyzmu, deszcz przegonił już większość turystów. W czasach swojej świetności (III–X w. n.e.) to centrum było jednym z największych miast świata (miało prawdopodobnie średnio ok. 45 tys. mieszkańców). W ciągu setek lat ruiny zarosła tropikalna puszcza. Pierwsza naukowa ekspedycja gwatemalska w 1848 r. odkryła 6 wysokich piramid schodkowych,
FOT. INSTITUTO GUATEMALTECO DE TURISMO (INGUAT)
zz Barokowy Pałac Kapitanów Generalnych lub Pałac Królewski w Antigui
FOT. INSTITUTO GUATEMALTECO DE TURISMO (INGUAT)
zz Monumentalna Świątynia I (Świątynia Wielkiego Jaguara) w Tikal uznano go za ewenement w skali światowej. Z kolei tutejsze klimatyczne restauracje w zabytkowych pałacach i świątyniach świetnie sprawdzają się podczas uroczystych gali i koncertów.
WIELKI ZIELONY LAS
Gwatemala wyróżnia się na tle swoich sąsiadów niesamowitym bogactwem flory i fauny. Mimo niewielkich rozmiarów
ALLINCLUSIVE • zima 2014
Pośród gigantycznych paproci i filodendronów możemy się poczuć niczym filmowy archeolog i poszukiwacz przygód Indiana Jones. Nagle naszym oczom ukazuje się piramidalna budowla, której czubek znajduje się w gęstych oparach lasu deszczowego... Jesteśmy w zaginionym do 1848 r. ośrodku prekolumbijskiej cywilizacji Majów – Tikal, leżącym na północy Gwatemali. Mgła
liczne świątynie oraz stele upamiętniające kolejnych władców. Na terenie dzisiejszego stanowiska archeologicznego, wchodzącego w skład Parku Narodowego Tikal, wpisanego w 1979 r. na prestiżową Listę Światowego Dziedzictwa Ludzkości UNESCO, możemy spędzić cały dzień, a rozpocząć go już od podziwiania wschodu słońca ze szczytu najwyższej budowli (Świątynia IV – Templo IV, Świątynia Dwugłowego Węża – Templo de la Serpiente Bicéfala),
Dalekie Podróże 21 mierzącej 64,6 m wysokości. Tło tego spektaklu tworzą odgłosy budzącego się do życia ptactwa oraz wyjców, których rozdzierający ciszę wrzask przyprawia o dreszcze. Po jego obejrzeniu czeka na nas jeszcze świeżo zaparzona gwatemalska kawa podana podczas śniadania tuż pod piramidą – idealne zwieńczenie tego magicznego poranka. Zwiedzanie najlepiej
obojętnie obok ogromnego puchowca (ceiba po hiszpańsku lub Yaaxché w języku maya), czczonego jako Drzewo Świata – uchodzi on za centralną oś wszechświata oraz przejście łączące sferę ziemską z zaświatami Xibalba. Funkcję łączników między bogami i ludźmi pełniły ptaki. Jedna z gwatemalskich legend opowiada historię boskiego syna o imieniu Kuk (K’uk),
rzenie na piersi zawdzięcza on zapewne ostatniemu królowi ludu Kicze (Quiché) i bohaterowi narodowemu Tecúnowi Umánowi (ok. 1500–1524), śmiertelnie ugodzonemu w trakcie walki z hiszpańskimi konkwistadorami. Na jego zakrwawionej ranie usiadł wtedy kwezal i w ten sposób zabarwił się na kolor czerwieni. Majańscy władcy, chcąc wcielić się w boga kukurydzy, zakładali
FOT. INSTITUTO GUATEMALTECO DE TURISMO (INGUAT)
zakończyć równie spektakularnym zachodem słońca i ekscytującym spacerem po zmroku.
BOSKI PTAK
Ta wyjątkowa przyroda odgrywa istotną rolę w wielu majańskich legendach i wierzeniach, które po dziś dzień stanowią ważną część narodowej spuścizny Gwatemali. Według Majów lasy deszczowe są wspólnym dziełem słońca, wody i ziemi. Nie sposób przejść
zz Semuc Champey koło Lanquín ogłoszono w 1999 r. Pomnikiem Przyrody który za swoje krnąbrne i niefrasobliwe postępowanie został zamieniony w kwezala herbowego (quetzal guatemalteco) – najpiękniejsze skrzydlate stworzenie Ameryki Środkowej, zwane „latającą kroplą dżungli”. Jego błyszczące pióra mienią się kolorami tęczy, ogon samca przypominający barwny tren ma nawet 65 cm długości, a głowę zdobi zielona pierzasta korona. Czerwone upie-
nakrycie głowy z barwnych ptasich piór. Podczas rytualnych tańców przypominały one powiewające na wietrze kukurydziane liście. Ten gatunek może żyć tylko na wolności, w niewoli ginie. Dlatego też został obwołany symbolem niepodległości Gwatemali oraz narodowym ptakiem kraju. Jego wizerunek widnieje na fladze i godle. Od 1925 r. nazwę quetzal nosi gwatemalska waluta. zima 2014 • ALLINCLUSIVE
22 Dalekie Podróże
zz Wielkie latawce z Santiago Sacatepéquez
FOT. INSTITUTO GUATEMALTECO DE TURISMO (INGUAT)
zz Jedna z jaskiń kompleksu Cuevas de Candelaria w Alta Verapaz Te p i ę k n e s t w o r z e n i a s p o t k a my w Biotopie Kwezala (Biotopo del Quetzal) w departamencie Baja Verapaz, Rezerwacie Biosfery Sierra de las Minas (Reserva de la Biosfera Sierra de las Minas) oraz w okolicach miasta Quetzaltenango (zwanego często Xela).
JEDYNY TAKI MOST
W sercu tropikalnego lasu, ok. 300 km na północny wschód od stolicy Gwatemali i mniej więcej 10 km na południe od miasteczka Lanquín, znajdzie-
ALLINCLUSIVE • zima 2014
my zapierający dech w piersiach zakątek, który, o dziwo, nie trafił jeszcze na listę siedmiu cudów świata. To naturalny wapienny most na rzece Cahabón w departamencie Alta Verapaz, w którego pobliżu można podziwiać siedem basenów z wodą o niesamowitej szmaragdowej barwie – Semuc Champey. Określenie tłumaczy się na „tam, gdzie rzeka ukrywa się pod ziemią”, ponieważ wspomniana rzeka wpływa pod formację skalną, aby pojawić się na jej drugim końcu, 300 m poniżej. Przybywający tu turyści rozkoszują się kąpielami w tara-
sowych zbiornikach, przeskakują na kolejne niższe poziomy lub też zjeżdżają po wyślizganych już skałach. Po błogim relaksie czas na emocjonującą wyprawę do pobliskich jaskiń. We wnętrzu grot panuje całkowita ciemność, a mała świeczka, którą dostajemy przy wejściu, tylko potęguje niepokojące wrażenia. Płyniemy przez podziemne korytarze, pokonujemy tunele i przesuwamy się przez wąskie szczeliny, ściskając ciągle w dłoniach nasze źródło światła. Na końcu czeka nas spływ w dół rzeki Cahabón na oponie, zwieńczony butelką piwa Gallo, będącego narodową dumą Gwatemalczyków. Zorganizowane grupy turystyczne często omijają Semuc Champey ze względu na jego trudną dostępność. Podróż autobusem z Gwatemali do Lanquín po wyboistych drogach trwa ok. 10 godz. Następnie należy przesiąść się do ciężarówki z napędem na cztery koła, która zabierze nas w góry po nieutwardzonym szlaku. Ten transport obsługują jedynie mieszkańcy Lanquín, dlatego że nie zgodzili się oni na wylanie asfaltowej nawierzchni na trasie wiodącej prosto do Semuc Champey, bo odcięłoby im to stałe źródło dochodu. Alternatywą dla długiego przejazdu jest lot helikopterem, na który najczęściej decydują się organizatorzy wyjazdów incentive.
Dalekie Podróże 23
FOT. INSTITUTO GUATEMALTECO DE TURISMO (INGUAT)
LUDZIE Z KUKURYDZY
W epoce wielkiej ciszy bogowie zapragnęli stworzyć szlachetne istoty, które będą ich wielbić i utrzymywać poprzez składanie ofiar. Po kilku nieudanych próbach uformowania człowieka z ziemi i gliny oraz drewna, zrobili go oni w końcu z białej i żółtej kukurydzy. Piękni i inteligentni dali początek wspaniałej cywilizacji Majów, przywrócony z zaświatów bóg kukurydzy odrodził się na nowo jako planeta Wenus, a jego synowie zamienili się w Słońce i Księżyc. Tak opisuje powstanie świata święta
FOT. INSTITUTO GUATEMALTECO DE TURISMO (INGUAT)
zz Potomkowie starożytnych Majów nadal kultywują dawne tradycje księga Popol Vuh – magiczny poemat ludu Kicze zamieszkującego po dziś dzień wyżyny środkowej i zachodniej Gwatemali. Obecnie w regionach tych żyje ok. 14,5 mln ludzi, z czego niemal połowę stanowią Indianie będący potomkami Majów, których cywilizacja rozwijała się na współczesnych terytoriach Meksyku, Belize, Gwatemali, Salwadoru i Hondurasu. Mimo dużej
zz Moros (Maurowie) podczas Fiesty św. Tomasza w Chichicastenango FOT. INSTITUTO GUATEMALTECO DE TURISMO (INGUAT)
biedy (13 proc. społeczeństwa żyje za mniej niż 1,25 dolara dziennie) deklarowane poczucie zadowolenia z życia jest wyższe niż Polsce. Wpływ na te statystyki ma z pewnością mentalność Gwatemalczyków, wykazujących się wbrew przeciwnościom losu niezmienną pogodą ducha i otwartością wobec innych. Na ulicach gwatemalskich miasteczek trwa festiwal barw, a to dzięki regionalnym strojom ich mieszkańców. Tradycyjne ręcznie tkane tuniki i bluzki tzw. huipil to ważne elementy majańskiego uniwersum. Ich kolory i zdobienia na nich umieszczane nie tylko informują o tożsamości kulturowej, ale także są nośnikiem bogatej symboliki. Każdy region posiada charakterystyczne dla siebie barwy oddające różne rodzaje kukurydzy – żółć, biel, czerń i czerwień. Kobiety z rozmaitych wiosek noszą właściwe dla nich wzory spódnic (corte) i pasów (faja), po których doświadczone oko rozpozna, z jakiej miejscowości pochodzą. Co czwartek i niedzielę miłośnicy gwatemalskiego rękodzieła mogą odwiedzić największy targ w Ameryce Ś r o d ko w e j w C h i c h i c a s t e n a n g o (w skrócie Chichi). Leży ono na wysokości 1965 m n.p.m. i stanowi zima 2014 • ALLINCLUSIVE
24 Dalekie Podróże
FOT. INSTITUTO GUATEMALTECO DE TURISMO (INGUAT)
zz Wulkan San Pedro widziany z miejscowości Santa Catarina Palopó handlowe centrum okolicy. Większość jego mieszkańców to przedstawiciele grupy etnicznej Kicze.
POŻEGNANIE NAD BRZEGIEM JEZIORA
Udajemy się wreszcie nad urocze jezioro Atitlán, położone w kalderze wulkanicznej na wysokości mniej więcej 1560 m n.p.m. i otoczone wysokimi na ponad 3 tys. m stożkami uśpionych wulkanów (Atitlán, Tolimán i San Pedro), których zbocza pokrywają plantacje kawy, kukurydzy, fasoli i awokado. Majowie uważają je za święte. Omijamy turystyczne Panajachel, zwane przez miejscowych Gringotenango, i ruszamy w kierunku przeciwległego brzegu akwenu. Dopływamy
do San Juan La Laguna, określanego mianem miasta artystów. Mury ozdabiają w nim malowidła przedstawiające historię regionu, jego legendy oraz hasła dotyczące ochrony przyrody i środowiska. San Juan uchodzi za najbardziej zadbaną i czystą miejscowość nad Atitlánem. Słynie przede wszystkim ze sztuki tkackiej: to tu spod rąk Indianek Zutujil (Tz’utujil) wychodzą najlepszej jakości chusty, koce, poncha, torebki i hamaki. Dzień możemy zatem spędzić na nauce tkania oraz… kursie robienia tortilli – kukurydzianych placków, bez których nie obejdzie się niemal żaden posiłek. Zachód słońca nad jeziorem najpiękniej wygląda z perspektywy kolorowego hamaka, zawieszonego na werandzie jednego z hoteli. Wielka pomaFOT. INSTITUTO GUATEMALTECO DE TURISMO (INGUAT)
rańczowa kula chowa się za przeciwległą górę o nazwie Nos Indianina (Nariz del Indio), do złudzenia przypominającą profil Indianina Zutujil (Tz’utujil). Podczas gdy wioski wokół Atitlán nadal toną w błogim śnie, rybacy z San Pedro La Laguna wyruszają na poranny połów. Wsiadam więc do drewnianego czółna, które co jakiś czas należy opróżniać z nadmiaru wody, i zarzucam żyłkę z przynętą w nieco wzburzone już wody. Początkujący zawsze mają szczęście – już po 10 min. wyciągam 5 małych rybek. Wylądują dziś na talerzu mojego rybaka José. Po wschodzie słońca jezioro robi się coraz bardziej niespokojne. Według legendy duże fale na nim wywołuje duch Indianina, który rzucił się w głębinę w poszukiwaniu ukochanej. Gwatemala to kraj dla osób pragnących czegoś więcej niż blichtru turystycznych enklaw. Świat Majów pełen jest niesamowitych historii i wierzeń, ustnych tradycji przekazywanych z pokolenia na pokolenie. W trakcie naszej podróży przekonujemy się na własne oczy, jak wielką rolę odgrywają one w codziennym życiu lokalnych Indian. Magia przenika tutaj do rzeczywistości na wiele sposobów, a bogata duchowość rdzennych Gwatemalczyków pozwala spotkać się z tym mistycyzmem twarzą w twarz. zz Widok na górskie jezioro Atitlán
ALLINCLUSIVE • zima 2014
Dalekie Podróże 25
zima 2014 • ALLINCLUSIVE
26 Dalekie Podróże
Muzyczna podróż
poKolumbii
<< Kolumbia jest krajem niespotykanych bogactw naturalnych oraz wielkiej bioróżnorodności, niezmiernie malowniczych pejzaży i egzotycznych plaż, zniewalających widoków i oszałamiającej kolorami przyrody. Mało kto jednak wie, że to kolebka cumbii i vallenato: gatunków muzycznych, których dziś słucha cały świat. W jej karaibskim mieście Barranquilla stawiała swoje pierwsze kroki Shakira, z Medellín pochodzi Juanes, wykonawca piosenki „La camisa negra”, a z Santa Marty – piosenkarz, aktor i kompozytor Carlos Vives. Ci kolumbijscy artyści wielokrotnie zdobywali statuetki Grammy oraz MTV Video Music Awards. Każdy region w tym pasjonującym kraju ma swoje charakterystyczne melodie, tańce i festiwale. >> ALLINCLUSIVE • zima 2014
FOT. PROCOLOMBIA.CO/COLOMBIA.TRAVEL
Dalekie Podróże 27
MAGDALENA LECHOWSKA www. magdalenalechowska.manifo.com
R
e p u b l i ka Ko l u m bii, jako jedyne państwo w Ameryce Południowej, posiada wybrzeże zarówno n a d O c e a n e m S p o ko j n y m , jak i Atlantykiem (Morzem Karaibskim). Jej terytorium przecina, biegnący od granicy z Ekwadorem do granicy z Wenezuelą, potężny łańcuch
Andów. Południową część ko- W Kolumbii, tak jak w ogóle w Ameryce lumbijskiej ziemi zajmuje na- Łacińskiej, muzyka wypełnia każdy motomiast równina amazońska, ment życia i nie da się przed nią uciec. zamieszkana przez bogatą Różnorodne gatunki, takie jak cumbia, faunę, w tym największego ży- salsa, vallenato, merengue, bolero, jącego gryzonia kapibarę oraz a nawet argentyńskie tango i meksyrzeczne gady kajmany. Przez kańska ranchera, rozbrzmiewają ze jej obszar przebiega linia rów- wszystkich stron. Mają za zadanie zblinika. Wśród tak często zmie- żać ludzi, bawić, rozczulać, pocieszać, niających się wspaniałych krajo- towarzyszyć im na co dzień. Taneczna brazów trudno nie dostać za- noc w rytmie salsy lub vallenato jest najlepszą metodą na odprężenie się wrotu głowy. zz Karnawał w Barranquilli to najbarwniejsze święto w Kolumbii
zima 2014 • ALLINCLUSIVE
28 Dalekie Podróże
FOT. PROCOLOMBIA.CO/COLOMBIA.TRAVEL
zz Mężczyźni i kobiety tańczący cumbię w tradycyjnych strojach p o c i ę ż k i m t y g o d n i u p r a c y, przejmująca ranchera pomaga wykrzyczeć żale i zawody miłosne. Jeśli mężczyzna chce w romantyczny sposób wyznać miłość swojej ukochanej, obudzi nad ranem całe osiedle głośną serenadą pod jej oknami.
KARAIBSKIE DZIEDZICTWO
Na malowniczym wybrzeżu Morza Karaibskiego można podziwiać najpiękniejsze miasta tego regionu: magicz-
ną Cartagenę (Cartagenę de Indias), nazywaną „Romantyczną Stolicą Ameryki”, Barranquillę oraz Santa Martę. Każde z nich wabi turystów ciekawą historią, pięknymi widokami, urokliwymi plażami i wspaniałą architekturą kolonialną. Poznamy w nich także miejscowe tańce i muzykę. To właśnie w tej części Kolumbii narodziła się cumbia – królowa wszystkich rytmów. Yo me llamo cumbia, yo soy la reina por donde voy („Mam na imię cumbia, wszędzie, gdzie się pojawię, jestem królową”) – śpiewa Mario Gareña w najpopularniejszej piosence tego ga-
zz Panorama Cartageny de Indias z Wieżą Zegarową (Torre del Reloj)
ALLINCLUSIVE • zima 2014
tunku, jednego z najbardziej reprezentatywnych przejawów kolumbijskiej kultury. Ten rodzaj muzyczny powstał na wybrzeżu karaibskim, które zamieszkiwali afrykańscy niewolnicy, plemiona indiańskie i przybysze z Hiszpanii. W niespotykany sposób połączył te wszystkie wpływy kulturowe. Z Afryki pochodzą rytmiczne uderzenia bębnów czy zmysłowe i zalotne ruchy bioder, od Europejczyków wywodzi się charakterystyczny strój, a tutejsi Indianie wnieśli delikatne brzmienia fletu i gaity (rodzaju dud). Za źródło słowa cumbia uchodzą dialekty Czarnego Lądu, ale badacze podają różną jego etymologię. Nietypowy strój tancerek – długie, szerokie spódnice (pollera) i koronkowe bluzki – zainspirowały podobno eleganckie europejskie ubrania, które pozwalano nosić niewolnikom podczas tradycyjnych świąt i spotkań towarzyskich, aby mogli brać w nich udział. Mężczyźni zakładają natomiast białe spodnie, białą koszulę oraz charakterystyczną czerwoną chustkę wiązaną na szyi, w czym przypominają uczestników festiwalu św. Firmina (San Fermín), czyli Sanfermines, w Pampelunie w północnej Hiszpanii. Nieodzowny element męskiego przebrania stanowi też sombrero, którym tancerze energicznie wymachują, próbując przyciągnąć uwagę swojej partnerki. Z kolei kobiety wykonują spokojne i zmysłowe ruchy biodrami, trzymając obiema rękami rozłożoną spódnicę, a w prawej dłoni świe-
Dalekie Podróże 29
FOT. PROCOLOMBIA.CO/COLOMBIA.TRAVEL
cę. Wszyscy tańczą boso. To prawdziwy spektakl, a wyjątkowo zjawiskowo prezentuje się przede wszystkim nocą, gdy z ciemności wydobywają się potężne odgłosy bębnów i pojedyncze płomyki rozjaśniają mrok. Cumbię można usłyszeć dosłownie wszędzie na Karaibach. Cartagena de Indias jednak wraz ze swoją przepiękną architekturą kolonialną tworzy FOT. PROCOLOMBIA.CO/COLOMBIA.TRAVEL
zz Międzynarodowy Festiwal Muzyki Cartagena w Cartagenie de Indias dla niej niepowtarzalne tło. Podczas KARNAWAŁ spaceru jej malowniczymi uliczka- W BARRANQUILLI mi towarzyszyć nam będzie wybijany Baila en la calle de noche, baila en na instrumentach rytm i szelest spódnic la calle de día. (...) Mira en Barranquilla tancerek. Miasto słynie również z orga- se baila así, ¡dilo! („Tańcz na ulicy nizowania światowej klasy wydarzeń w nocy, tańcz na ulicy w dzień. (...) kulturalnych. W pierwszych dniach S p ó j r z , w B a r r a n q u i l l i t a ń c z y stycznia zjeżdżają do niego muzycy z ca- się w ten sposób, powiedz to!”) łego globu na Międzynarodowy Festiwal – mówi fragment hitu Hips Don’t Lie, Muzyki Cartagena (Cartagena Festival który w krótkim czasie odniósł międzyInternacional de Música), łączący arty- narodowy sukces. Wykonuje go chyba stów muzyki poważnej ze wszystkich najbardziej znana obecnie Kolumbijka, kontynentów w tutejszych wyjątkowych urodzona 2 lutego 1977 r. właśnie wnętrzach sprzed kilku wieków. Z kolei w tym nadbrzeżnym mieście: Shakira. pod koniec lutego lub na początku marca W jej muzyce odnajdziemy wpłyodbywa się tu słynny Międzynarodowy wy cumbii, salsy, merengue, rocka, Fe s t i w a l F i l m o w y w C a r t a g e n i e ale też brzmienia charakterystyczde Indias (Festival Internacional de Cine ne dla Bliskiego Wschodu, gdyż jej de Cartagena de Indias – FICCI). Jest dziadkowie od strony ojca pochoto najstarsza i najbardziej prestiżowa dzą z Libanu. Piosenkarka dorastaimpreza tego typu w Ameryce Łacińskiej. ła w otoczeniu rytmów afrykańskich Jej 55. już edycja będzie miała miejsce bębnów, głośnych orkiestr dętych w dniach 11–17 marca 2015 r. Początek oraz ludzi tańczących i bawiących się roku to więc dobry czas, aby odwiedzić na ulicach. To w Barranquilli odbywa ten uroczy zakątek Kolumbii i nie tylko się największy karnawał na całym wypoczuć przyjemny powiew morskiej bry- brzeżu Morza Karaibskiego. Trudno zy, ale także zapoznać się ze współczesną byłoby wybrać lepsze miejsce na narokulturą w niezmiernie romantycznym dziny tak wszechstronnie uzdolnionej otoczeniu. artystki. zima 2014 • ALLINCLUSIVE
30 Dalekie Podróże
FOT. PROCOLOMBIA.CO/COLOMBIA.TRAVEL
zz W Danza del Garabato bierze też udział osoba w stroju śmierci Tutejsza poprzedzająca Wielki Post kilkudniowa fiesta stanowi najważniejszą imprezę folklorystyczną w Kolumbii i drugie co do wielkości tego typu wydarzenie w Ameryce Południowej (zaraz po karnawale w Rio de Janeiro). Jej przewagą jest niepowtarzalny klimat, niekomercyjny charakter i otwartość – biorą w nim udział osoby w każdym przedziale wiekowym. Ponad milion turystów i Kolumbijczyków przybywa do tego karaibskiego miasta, żeby zapomnieć o utrapieniach dnia codziennego i bawić się nieprzerwanie od soboty do wtorku przed środą popielcową. Najbliższa edycja Carnaval de Barranquilla odbędzie się w dniach 14–17 lutego 2015 r. Warto wpisać tę datę do kalendarza!
To kolorowe i niezwykłe święto zostało zapoczątkowane w XIX w., a korzeniami sięga do średniowiecznych tradycji karnawałowych, przywiezionych przez Hiszpanów do Ameryki Południowej, oraz do zabaw niewolników. Parady uświetniają nie tylko wspaniałe stroje uczestników, pieczołowicie przygotowywane przez cały rok, lecz także specjalne tańce. Do tych najpopularniejszych należy Danza del Garabato, obrazujący pojedynek pomiędzy życiem a śmiercią. Jego nazwa odnosi się do drewnianego kija (garabato) z przypiętymi zielonymi, żółtymi i czerwonymi wstążkami (oddają one kolory flagi Barranquilli), atrybutu mężczyzn, których pomalowane na biało twarze zdobią czerwone rumień-
zz Tancerz wykonujący Danza del Garabato z kijem ze wstążkami FOT. PROCOLOMBIA.CO/COLOMBIA.TRAVEL
ALLINCLUSIVE • zima 2014
ce. Partnerujące im kobiety noszą czarne spódnice lub sukienki z czerwonymi, żółtymi i zielonymi dodatkami. Osoba odgrywająca śmierć wkłada całkowicie czarne ubranie z narysowanym białym szkieletem. Karnawał rozpoczyna się w sobotę Bitwą Kwiatową (Batalla de Flores) – defiladą platform, której przewodniczy Królowa Karnawału (Reina del Carnaval). Za nią podążają zespoły muzyczne. W niedzielę odbywa się Wielka Parada Tradycji i Folkloru (Gran Parada de Tradición y Folclor), a w poniedziałek z kolei organizuje się Wielką Paradę Fantazji (Gran Parada de Fantasía) i Festiwal Orkiestr i Akordeonów (Festival de Orquestas y Acordeones). We wtorek wyprawia się symboliczny pogrzeb Joselita Carnavala (entierro de Joselito Carnaval), który oznacza koniec wszelakich tańców, hulanek i swawoli. Wspomniany Joselito to postać ucieleśniająca radość i szaleństwo świętowania: zmartwychwstaje w sobotę, umiera zmęczony i pijany ostatniego dnia zabawy, aby ponownie odrodzić się w następnym roku. Główną rolę podczas jego hucznego pochówku odgrywa
Dalekie Podróże 31
FOT. PROCOLOMBIA.CO/COLOMBIA.TRAVEL
zz Santa Marta, nazywana „perłą Ameryki”, przyciąga pięknymi plażami
FOT. PROCOLOMBIA.CO/COLOMBIA.TRAVEL
zz Uczestnicy parady w Barranquilli Królowa Karnawału. Płacze ona rzewnymi łzami, a wraz z nią cały orszak żałobny: lekarz, ludzie niosący trumnę, reszta panien, również związana ze zmarłym, ksiądz, a nawet śmierć w masce z trupią czaszką i kosą w ręku. Trzeba przyznać, że Kolumbijczycy umieją się wspólnie bawić. Ich otwartość i serdeczność sprawia, że karnawałowa fiesta zmienia się w niezwykłe przeżycie i zapada głęboko w pamięć.
z odległej Europy przybył do Ameryki Łacińskiej akordeon, który wzbudził ogromne zainteresowanie miejscowych. Zaczęli oni grać na nim zupełnie po swojemu i tak stał się nierozłącznym elementem tutejszego krajobrazu muzycznego. W podstawowym składzie grupy vallenato znajdują się europejski akordeon diatoniczny, guacharaca pochodzenia indiańskiego (instrument zrobiony zazwyczaj z łodygi trzciny, z wyżłobionymi poprzecznie rowkami, z którego wydobywa się dźwięk, pocierając go metalowym widelcem) oraz afrykańska caja (mały bęben z naciągiem z koziej skóry trzymany między kolanami), na której wybija się bazę rytmiczną. Poza tym za inspirację przy komponowaniu służyły przyśpiewki kowbojów z wielkich hacjend,
umilające im codzienną ciężką pracę i opowiadające ich przygody. Dlatego też utwory przyjmują formę narracji. Każdemu kolumbijskiemu stylowi muzycznemu towarzyszy taniec. W tym przypadku polega on na wykonywaniu drobnych kroczków przy jednoczesnych zmysłowych ruchach bioder oraz bardzo bliskim kontakcie partnerów. Najwybitniejszym przedstawicielem gatunku vallenato był Rafael Escalona (zm. 13 maja 2009 r. w Bogocie), urodzony nieopodal Valledupar, w Patillal w 1926 r. Jego dorobek jest imponujący i w dalszym ciągu wywiera duży wpływ na innych artystów. Muzyk został uwieczniony przez niedawno zmarłego Gabriela Garcíę Márqueza (1927–2014) w powieściach Nie ma kto pisać do pułkownika oraz w Sto lat samotności.
zz Muzycy grupy vallenato grają m.in. na akordeonie i bębnie caja FOT. FESTIVALVALLENATO.COM
MUZYKA Z DOLINY
W trakcie podróży po kolumbijskim Regionie Karaibskim (Región Caribe) warto odwiedzić dolinę rzeki Cesar pomiędzy masywami górskimi Sierra Nevada de Santa Marta oraz Serranía del Perijá, gdzie leży 450-tysięczne miasto Valledupar, oddalone ok. 100 km od wybrzeża. Stanowi ono kolebkę jednego z najbardziej typowych gatunków muzyki w Kolumbii: vallenato. Jego nazwa według niektórych hipotez powstała na bazie zwrotu nato en la valle, co znaczy „narodzony w dolinie”. Na początku XIX w. wraz z innymi towarami zima 2014 • ALLINCLUSIVE
32 Dalekie Podróże wa i odnosi znaczne sukcesy. Carlos Vives włącza do tradycyjnego vallenato nowoczesne brzmienia rocka, elektroniki oraz wplata do niego rytmy i melodie cumbii.
WŚRÓD SZCZYTÓW ANDÓW
FOT. PROCOLOMBIA.CO/COLOMBIA.TRAVEL
zz Bambuco należy do typowych gatunków Regionu Andyjskiego G d y w 1 9 8 2 r. p i s a r z w y r u s z y ł do Sztokholmu, aby odebrać literacką Nagrodę Nobla, zabrał ze sobą właśnie Rafaela Escalonę z grupą innych wykonawców tego stylu, którzy wystąpili podczas bankietu wydanego przez króla Szwecji na cześć laureatów. W popular-
nym w Kolumbii serialu telewizyjnym Escalona z 1991 r. opowiadającym o życiu muzyka w jego postać wcielił się pochodzący z Santa Marty Carlos Vives. Produkcja podbiła serca wszystkich Kolumbijczyków, a 30-letni aktor odkrył w sobie talent wokalny. Od tej pory śpie-
zz Barwne tarcze kwiatowe podczas Feria de las Flores w Medellín FOT. PROCOLOMBIA.CO/COLOMBIA.TRAVEL
Jeżeli skierujemy się w głąb kraju, dotrzemy do Regionu Andyjskiego (Región Andina), obejmująceg o ko l u m b i j s k i e A n d y o r a z d o l i ny rzek Cauca i Magdalena. To najbardziej zaludniony rejon Kolumbii (ok. 35 mln mieszkańców), ze względu na łagodny klimat chętnie wybierany niegdyś przez osadników z Europy. Rozwinął się w nim także swoisty typ muzyki. Czerpie on z indiańskich i afrykańskich układów rytmicznych oraz charakteryzuje się bardzo wyraźnymi wpływami hiszpańskimi. Te ostatnie są widoczne szczególnie w doborze instrumentów. Oprócz gitary akustycznej gra się tu na spokrewnionych z nią tiple z 4 potrójnymi strunami, cuatro oraz bandoli. Tiple, bandola i gitara stanowią muzyczne trio kolumbijskie, najpopularniejsze na tym obszarze. Muzyka tego regionu jest spokojna i nawiązuje do harmonii gatunków takich jak hiszpańskie fandango i jota oraz austriacki walc. Z ich połączenia z tutejszymi rytmami i melodiami powstały bambuco, pasillo i guabina. Rozbrzmiewają one przede wszystkim w departamencie Santander oraz w centralnej części Kolumbii. Spotkania i uroczystości rodzinne często odbywają się przy nastrojowych dźwiękach gitary i tiple, które stwarzają ciepłą, przytulną atmosferę.
UROK WIECZNEJ WIOSNY
Położony na północnym zachodzie kraju departament Antioquia słynie ze swoich upraw kawowych i plantacji bananów, a także od 1957 r. z jednego z najsławniejszych festiwali kwiatowych na świecie: Feria de las Flores. To prawdziwa uczta dla oczu. Warto być w 2,5-milionowym mieście Medellín, jego stolicy administracyjnej, w pierwszej połowie sierpnia, aby podziwiać ten 10-dniowy niezmiernie barwny festyn. Największą atrakcję stanowią 4-metrowe tarcze kwiatowe silletas, niesione na plecach przez tzw. silleteros. Za wyzwanie uchodzi zaprezentowanie na nich jak najbardziej skomplikowanego i oryginalnego ornamentu kwiatowego. Wyjątkowy kli-
ALLINCLUSIVE • zima 2014
Dalekie Podróże 33 mat okolicy przyczynił się do nadania temu miejscu miana „miasta wiecznej wiosny”. W trakcie spaceru ulicami Medellín co jakiś czas napotykamy piękne, masywne rzeźby. Ich ojcem jest urodzony tutaj w 1932 r. Fernando Botero, należący do najwybitniejszych kolumbijskich malarzy i rzeźbiarzy. To właśnie w Antioquii narodziła się muzyka zwana guasca lub música de carrilera (z hiszp. „torów kolejowych”). Ten popularny rodzaj, pełen humoru i satyry, świetnie odzwierciedla charakter mieszkańców tego departamentu Kolumbii. Słowa piosenek są krytyką kolumbijskiego społeczeństwa i opierają się często na dwuznaczności, głównie o kontekście seksualnym. Za najwybitniejszego przedstawiciela tego gatunku uważa się pochodzącego z Medellín Octavia Mesę (1933–2007). Na jego utworach wychował się najsłynniejszy paisa („urodzony w Antioquii”) Juan Esteban Aristizábal Vásquez, lepiej znany jako Juanes. Obaj artyści współpracowali przy nagrywaniu singla La camisa negra, czerpiącego z chwytliwych melodii i rytmu guasca. Śpiewana po hiszpańsku piosenka stała się prawdziwym fenomenem i rozsławiła zupełnie lokalny styl muzyczny na cały świat.
FOT. PROCOLOMBIA.CO/COLOMBIA.TRAVEL
zz Cali słynie z własnej odmiany salsy, nazywanej salsa caleña *** Pełna kontrastów Kolumbia zachwyca nie tylko wspaniałą przyrodą i spektakularnymi widokami. W jej żyłach
płynie gorąca krew. Dlatego podczas wizyty w tej pasjonującej części Ameryki Południowej warto wsłuchać się w rytmiczne bicie jej serca.
SALSA OD RANA DO NOCY
Z kolei na wszystkich miłośników gorących latynoamerykańskich tańców czeka światowa stolica salsy Cali. To oddalone ok. 100 km od wybrzeża Pacyfiku miasto znajduje się na zachodzie Kolumbii. Najprawdopodobniej nie ma na ziemi innego miejsca (w tle zostały nawet Kuba czy Portoryko!), w którym ten rodzaj taneczny byłby tak istotnym elementem życia. W salsie z Cali (salsa caleña) dominują niezmiernie energiczne i zwinne ruchy. Ważnym momentem w rozwoju kulturalnym miasta okazało się zorganizowanie po raz pierwszy w 1957 r. w okresie bożonarodzeniowo-noworocznym wielkiego festynu Feria de Cali. Impreza została urozmaicona tańcami, kawalkadą, konkursami i koncertami. Mieszkańcy szaleli wówczas przy dźwiękach swingu, boggie-woogie i rock’n’rolla. Do Cali ściągały i nadal ściągają największe gwiazdy muzyki latynoskiej. W latach 70. XX w. zaczęły pojawiać się tu pierwsze grupy taneczne i odbywać pokazy salsy. zima 2014 • ALLINCLUSIVE
34 Dalekie Podróże
Wyspy Zielonego Przyl¹dka, ostatni raj na Atlantyku
ALLINCLUSIVE • zima 2014
Dalekie Podróże 35 << Ten niezasiedlony aż do przybycia Portugalczyków w drugiej połowie XV w. archipelag, należący dziś do Republiki Zielonego Przylądka (República de Cabo Verde), znany był niegdyś wśród żeglarzy z produkcji wspaniałego grogu robionego z trzciny cukrowej oraz handlu niewolnikami. Obecnie wciąż zachwyca niezwykłą naturą, przepięknymi plażami nad oceanem i jedyną w swoim rodzaju europejsko-afrykańską kulturą wyspiarską. To wymarzony kierunek nie tylko dla indywidualnych turystów, miłośników sportów wodnych, ale również na firmowe wyjazdy integracyjne i motywacyjne (tzw. „incentive”), spotkania biznesowe, kongresy czy konferencje. Odkryjmy zatem ostatni raj na Atlantyku! >> KAROLINA SYPNIEWSKA-WIDA www.karolinasypniewska.pl
FOT. BARRACUDA TOURS
N
azwa państwa powstała od usytuowanego ok. 570 km na wschód stąd Przylądka Zielonego (po portugalsku Cabo Verde), leżącego obecnie na terenie Senegalu i stanowiącego najdalej na zachód wysunięty punkt kontynentalnej Afryki. Jego terytorium tworzą powulkaniczne Wyspy Zawietrzne – Ilhas de Barlavento (w tym największe Santo Antão, São Vicente, bezludna Santa Luzia, São Nicolau, Sal i Boa Vista) i Wyspy Podwietrzne – Ilhas de Sotavento (główne to Maio, Santiago, Fogo, Brava). Najwyższym ich szczytem jest aktywny wulkan Pico do Fogo (na Fogo), wznoszący się na wysokość 2829 m n.p.m. Populacja kraju wynosi ok. 530 tys. osób, z czego mniej więcej połowa żyje na głównej wyspie Santiago (prawie 270 tys. mieszkańców), na której znajduje się stolica Republiki Zielonego Przylądka – 130-tysięczna Praia. zz Pustynna Boa Vista (Wyspy Zawietrzne) słynie ze swoich wydm zima 2014 • ALLINCLUSIVE
36 Dalekie Podróże
zz Ogromną popularnością na wyspie Sal cieszy się kitesurfing Ta dawna kolonia portugalska uzyskała niepodległość nie tak dawno temu, bowiem w lipcu 1975 r. Zdaniem wielu historyków, jako pierwszy do brzegów bezludnego jeszcze archipelagu dotarł w 1456 r. Portugalczyk Diogo Gomes (ur. ok. 1402–1420, zm. ok. 1502 r.). Inni autorzy uważają, że dokonał tego w 1460 r. wenecki żeglarz w służbie Królestwa Portugalii Alvise Cadamosto (1432–1488). Ostatnio liczni badacze przyznają palmę pierwszeństwa Genueńczykowi António da Noli ( 1 4 1 5 – 1 4 9 7 ) . K i l ka l a t p ó ź n i e j , w 1462 r., założono tutaj na wyspie Santiago pierwszą osadę – Ribeira Grande (Wielka Dolina), bardziej znaną obecnie jako Cidade Velha, czyli Stare Miasto. Kolonia szybko stała się ważnym ośrodkiem handlu niewolnikami z Afryki oraz idealnym przystankiem dla statków na drodze do Indii. W XVIII w. jej znaczenie wzrosło w związku z zapotrzebowaniem na robotników w Ameryce Północnej. Zakaz niewolnictwa doprowadził do upadku gospodarczego regionu, a wielu jego mieszkańców emigrowało do USA, Portugalii, Holandii, Angoli, Senegalu i Brazylii. Nadzieję na rozwój przyniosło wyspom XIX stulecie, gdy w ich portach zaczęły się zaopatrywać w węgiel i inne zapasy liniowce kursujące ALLINCLUSIVE • zima 2014
po Oceanie Atlantyckim. Ostateczny cios gospodarce Cabo Verde zadało otwarcie Kanału Sueskiego w 1869 r., dzięki któremu Europę z Azją połączył nowy, krótszy szlak morski.
KSIĘŻYCOWY KRAJOBRAZ
Podczas lądowania na międzynarodowym lotnisku Amílcara Cabrala (Aeroporto Internacional Amílcar Cabral) na wyspie Sal – jednej z najbardziej turystycznych w archipelagu – ze zdziwieniem oglądam jej księżycową panoramę. Zastanawiam się, gdzie podziała się ta zieleń z nazwy kraju. Pasażerów wita się po portugalsku (czyli w języku urzędowym) i po kreolsku (kriolu kabuverdianu). Na ulicach pobliskiego miasteczka Espargos usłyszymy natomiast mieszankę języków afrykańskich oraz europejskich. Właśnie tu najlepiej rozpocząć naszą przygodę. Infrastruktura turystyczna Sal jest na wysokim poziomie: na gości czekają nowoczesne kompleksy wypoczynkowe i hotele o różnym standardzie (zwłaszcza w Santa Maria) oraz dogodne warunki do uprawiania sportów wodnych w okolicy zadbanych rajskich plaż, oblewanych przez turkusową wodę. Do najpopularniejszych aktywności należą kite- i windsurfing, żeglarstwo, wędkarstwo, pływanie kajakami
i nurkowanie. W trakcie podwodnej wycieczki możemy przyjrzeć się ciekawym formacjom lawowym, zwiedzić jaskinie lub łatwo dostępne wraki. Po portugalsku sal oznacza „sól”. Na wyspie, zgodnie z jej nazwą, znajdziemy do dziś używane saliny (salinas). W 1833 r. ówczesny gubernator Cabo Verde i Gwinei Manuel António Martins (1772–1845) zaczął tutaj pozyskiwać sól z oceanu, co okazało się później bardzo dochodowym interesem. W czasach największego rozkwitu towar eksportowano na całe afrykańskie wybrzeże, do Brazylii, Wielkiej Brytanii
Dalekie Podróże 37
FOT. BARRACUDA TOURS
zz Salina na słonym jeziorze leżącym w kraterze w Pedra de Lume
FOT. BARRACUDA TOURS
i Stanów Zjednoczonych. Dziś w miejscowości Pedra de Lume wykąpiemy się w zasolonym jeziorku, w którym bez problemu będziemy unosić się na wodzie. Utworzony w kraterze dawnego wulkanu zbiornik mieni się kolorami: różem, bielą i żółcią, a krajobrazowi uroku dodają jeszcze pobliskie pagórki.
RADOSNA WYSPA
São Vicente nosi imię św. Wincentego z Saragossy, ponieważ została odkryta w 1462 r. 22 stycznia, czyli w dniu, zz Piaszczyste wybrzeże wyspy Sal FOT. BARRACUDA TOURS
w którym kościół katolicki (a także prawosławny) wspomina tego męczennika. Z tej najbardziej roztańczonej i rozśpiewanej wyspy archipelagu pochodziła znana na całym świecie artystka Cesária Évora (1941–2011), przedstawicielka typowego dla tego regionu gatunku muzyki i stylu tańca morna, charakteryzującego się melancholijnymi melodiami i akompaniamentem gitary klasycznej (dla Kabowerdyjczyków violão) czy cavaquinho (strunowego instrumentu podobnego do małej gitary) oraz skrzypiec (nazywanych na Cabo Verde rabeca). To dzięki „bosonogiej divie”, jak ją ochrzczono, gdyż zazwyczaj występowała bez butów, ludzie usłyszeli o tym niewielkim wyspiarskim zz Karnawał w Mindelo na São Vicente FOT. KAROLINA SYPNIEWSKA-WIDA
kraju. Wokalistka urodziła się w największym mieście São Vicente – ponad 70-tysięcznym Mindelo. Dziś – obok stołecznej Prai – jest ono dynamicznie rozwijającym się pod względem kulturowym i ekonomicznym centrum Republiki Zielonego Przylądka. Tę pozycję zawdzięcza m.in. niedawno odnowionemu Porto Grande (Wielkiemu Portowi), przepięknie usytuowanemu w głębokiej zatoce (Baía do Porto Grande). Cumują w nim nawet pełne turystów luksusowe statki wycieczkowe, a jego bardzo nowoczesną marinę odwiedzają jachty z różnych zakątków globu. Co tak naprawdę przyciąga gości z całego świata na tę wyspę? To karnawał, który zmienia Mindelo w małe Rio de Janeiro. Jego mieszkańcy zaczynają świętować popołudniu w niedzielę przed środą popielcową. We wtorek odbywa się niesamowita największa impreza tych kilku dni, a w sam Popielec wybiera się królową zabawy. Choć tutejszy karnawał wywodzi się z europejskich tradycji, wiele elementów przejął od swojego sławnego brazylijskiego odpowiednika. Podczas parady zespoły (wśród nich np. Mandingas de Ribeira Bote, Sonhos sem limite, Cruzeiros do Norte, Vindos do Oriente czy Flores de Mindelo) rywalizują ze sobą na najpiękniejsze stroje, najciekawsze układy taneczne i muzykę. Jedna za drugą suną wysokie, kolorowe platformy z postaciami z bajek i świata fantasy. Na ulicach miasta ludzie bawią się wtedy razem do białego rana, nie zważając na dzielące ich zima 2014 • ALLINCLUSIVE
38 Dalekie Podróże różnice. Sami Kabowerdyjczycy ściągają tutaj ze wszystkich części archipelagu. Dla Europejczyków to niepowtarzalna okazja do wzięcia udziału w wyjątkowo barwnym święcie zupełnie za darmo.
FABRYKA GROGU
FOT. BARRACUDA TOURS
zz Monte Verde (750 m n.p.m.) – najwyższy szczyt na São Vicente zz Wioska Corvo na północno-wschodnim brzegu wyspy Santo Antão FOT. BARRACUDA TOURS
ALLINCLUSIVE • zima 2014
O rześkim poranku z portu w Mindelo płyniemy promem do Porto Novo na pobliskiej Santo Antão. Ze względu na góry, sięgające nawet do 1979 m n.p.m. (Topo da Coroa), i drogę prowadzącą serpentynami w głąb lądu uchodzi ona za najbardziej malowniczą wyspę kraju. Jej południowa część charakteryzuje się dość pustynnym krajobrazem. Na północy natomiast znajdują się zielone stoki górskie o stromych zboczach. Ten drugi rejon świetnie nadaje się na trekkingi i całodzienne wędrówki. Na Santo Antão jest kilka miejsc, które trzeba zobaczyć. Jej obszar znaczą urokliwe ribeiras, czyli głębokie wąwozy (np. Ribeira da Garça, Ribeira Grande czy Ribeira da Janela). Życie toczy się w nich w małych osadach, gdzieniegdzie stoją tylko pojedyncze domy. Niektóre gospodarstwa zostały zbudowane tak wysoko, że wodę w baniakach z niżej położonych źródeł przywozi się na osiołkach. Trasy bywają tutaj niezwykle trudne i wymagające dobrej kondycji fizycznej, lecz właśnie z nich można podziwiać najwspanialsze widoki. Na wyspie wykorzystuje się każdy skrawek urodzajnej ziemi – na polach założonych na kamiennych tarasach (czasem leżących na niewiarygodnie dużych wysokościach) rolnicy uprawiają trzcinę cukrową, kukurydzę, banany, papaje i inne rośliny. Ludzie mieszkający w górach są niezmiernie serdeczni. Na okrzyk Bom dia! (z portugalskiego „Dzień dobry!”) zaraz z wielkim uśmiechem odpowiadają Bom dia, todo bom? („Dzień dobry, wszystko w porządku?”). Santo Antão słynie też z destylarni lokalnej odmiany rumu zwanej grogiem (nie mylić z napojem a l ko h o l o w y m z r o z c i e ń c z o n e g o rumu). Do jego produkcji niezbędna jest – oczywiście – trzcina cukrowa, której źdźbła miejscowe dzieciaki chrupią dla ugaszenia pragnienia. Podczas wędrówki przez plantacje wyczuwa
Dalekie Podróże 39
FOT. KAROLINA SYPNIEWSKA-WIDA
się zapach fermentującego soku, powstającego w prasie tłoczącej (trapiche) i opalanego wysuszonymi resztkami łodyg w kotle na piecu. Ten dość mocny trunek pije się tu z nalewką z limonek, a przy wyjściu z fabryki grogu można zakupić go w butelkach po portugalskim winie. Wieczorem warto odpocząć w otoczonym malowniczymi górami sympatycznym miasteczku Ribeira Grande z uroczym labiryntem wąskich uliczek.
POGROMCY WULKANÓW
Poruszanie się po archipelagu ułatwiają szybkie połączenia sprawnie działającej narodowej linii lotniczej TACV. My także korzystamy z jej usług i już po chwili z okien samolotu spoglądamy na wyjątkowy cud natury – drzemiący wulkan Pico do Fogo (2829 m n.p.m.). Wyspa Fogo, na której się znajduje, nazywała się niegdyś São Filipe – tak jak największe jej miasto (obecnie ponad 10-tysięczne). Wspinaczce na wulkaniczny szczyt podoła każda osoba o dobrej kondycji fizycznej. Jeden ze znaczniejszych wybuchów Pico do Fogo nastąpił w 1847 r., a ostatnia erupcja miała miejsce pod koniec listopada 2014 r.
zz Popularny trekking na aktywny stratowulkan Pico do Fogo Po m i n i ę c i u t a b l i c y Pa r q u e Natural do Fogo wjeżdżamy w rozległą starą kalderę, na której wyrósł nowy stożek oraz mały trzeci krater. Jedna ściana wulkanu spada prosto do Oceanu Atlantyckiego, co tworzy widok jak z księżyca. Wędrówkę na sam wierzchołek najlepiej zacząć z samego rana. Wchodzimy ścieżką z zastygłej lawy i form wulkanicznych.
Za naszymi plecami leży maleńka osada Chã das Caldeiras (na wysokości ok. 2000 m n.p.m.), w której mieszkańcy żyją bez elektryczności i innych udogodnień cywilizacyjnych (chociaż niektórzy z nich używają własnych generatorów). Obserwujemy Atlantyk i wznoszącą się nad nim mgłę. Kilka godzin później jesteśmy niemal u celu. Do tej pory ziemia utrzymuje tu tak
zz Parque Natural do Fogo rozciąga się na obszarze ok. 85 km² FOT. KAROLINA SYPNIEWSKA-WIDA
zima 2014 • ALLINCLUSIVE
40 Dalekie Podróże
FOT. KAROLINA SYPNIEWSKA-WIDA
zz Miasteczko Mosteiros na wyspie Fogo słynie z uprawy kawy wysoką temperaturę, że bez trudu uda się od niej przypalić papierosa. Przy użyciu wpiętych na stałe metalowych lin wspinamy się na szczyt, aby podziwiać przepiękną panoramę Fogo i okolicznych wysepek. Ogromną frajdę sprawiło nam też zejście z wulkanu. Idąc za namową naszego przewodnika, po prostu zbiegliśmy w dół ile sił w nogach. Za nami unosiła się wielka chmura pyłu, a my ze zmęczenia na sam koniec nie mieliśmy już nawet siły się śmiać. To była zdecydowanie jedna z największych atrakcji całego wyjazdu.
NA CZARNEJ PLAŻY
Prawdziwi kawosze znajdą na Fogo swoją małą mekkę. W okolicach miejscowości Mosteiros uprawia się najlepszą kawę na archipelagu – niezmiernie
aromatyczną Café do Fogo. Jej plantacje założone na zboczach doliny odgradza od wybrzeża i wulkanu pas stromych skał Bordeira, wznoszący się na wysokość 1000 m n.p.m. Mieszkańcy wyspy o wschodzie słońca rozpoczynają pracę przy krzewach. Po popołudniu wracają z prawie 30-kilogramowymi workami, wypełnionymi owocami, które suszą na dachach swoich domów. Poza tym na szczególne zainteresowanie zasługuje także szeroka, czarna plaża Fonte Vila (Praia de Fonte Vila), oddzielona od São Filipe wysokim klifem. Samo miasto należy do najlepiej zachowanych kolonialnych ośrodków w Republice Zielonego Przylądka. Wśród jego kolorowej zabudowy wyróżniają się sobrados, wystawne wille bogatych kolonizatorów. Pierwsze piętro
zz Pokryta czarnym wulkanicznym piaskiem plaża Fonte Vila na Fogo FOT. KAROLINA SYPNIEWSKA-WIDA
ALLINCLUSIVE • zima 2014
ozdabiają drewniane werandy, mniej reprezentatywny parter zazwyczaj zamieszkiwali niewolnicy i służący. Podobnie jak cały archipelag, Fogo jest praktycznie całkowicie pustynna. Ze względu na małą ilość opadów woda stanowi tutaj cenne dobro. Kobiety codziennie przynoszą ją z lokalnej studni. Niestety, instalacje do odsalania wody morskiej funkcjonują obecnie tylko w większych miastach kraju.
AFRYKAŃSKIE KORZENIE
Historia Cabo Verde nierozłącznie wiąże się z niewolnictwem. Ponieważ przez kilkaset lat kolonia była punktem tranzytowym w handlu niewolnikami z Afryki, dzisiaj aż ponad 480 tys. Kabowerdyjczyków stanowią Mulaci. Widać to szczególnie na głównej wyspie Republiki Zielonego Przylądka – Santiago – i w jej największym mieście – stołecznej Prai, centrum gospodarczym i politycznym państwa. Po odwiedzeniu jej głównego targu można wywnioskować, że najważniejszym źródłem dochodów w kraju jest rolnictwo. Uprawia się tutaj kukurydzę, ziemniaki, maniok, groch, a często również (na potrzeby własne i eksport) orzechy kokosowe, trzcinę cukrową, kawę, banany i daktyle. Dużą rolę w gospodarce odgrywa też rybołówstwo. Niestety, miejscowi rybacy nie korzystają z bardziej zaawansowanych rozwiązań technologicznych, a większość ryb z oceanu w tym rejonie trafia do sieci zagranicznych poławiaczy. Z roku na rok coraz większe znaczenie
Dalekie Podróże 41 zdobywa także turystyka. Wiele rodzin otrzymuje środki finansowe od swoich krewnych mieszkających za granicą. Szacuje się, że aż ponad 500 tys. osób wyemigrowało z Cabo Verde do Afryki, Europy i Ameryki. Mimo swojej niskiej pozycji ekonomicznej Republika Zielonego Przylądka stara się uczestniczyć w życiu politycznym kontynentu afrykańskiego.
PODRÓŻE FIRMOWE
Ten kraj znakomicie sprawdza się przy organizacji interesujących wyjazdów typu MICE (skrót od angielskiego meetings, incentives, conferences, exhibitions – spotkania, wyjazdy motywacyjne, konferencje, wystawy) i team building (budowanie zespołu). Od kilku lat zagraniczne firmy inwestują w tę gałąź turystyki na wyspach i wciąż rozbudowują swoje oferty. Wśród najciekaw-
FOT. BARRACUDA TOURS
zz Dzieci z Wysp Zielonego Przylądka szych propozycji na archipelagu królują sporty wodne, których nauki podejmują się profesjonalni instruktorzy. Dużą
FOT. BARRACUDA TOURS
zz Na kabowerdyjskich targach kupimy świeże owoce i warzywa popularnością cieszy się zwłaszcza kitesurfing. Zajęcia z niego prowadzi m.in. uczestnik XXVII Letnich Igrzysk Olimpijskich w Sydney w 2000 r. czeski kajakarz górski Tomáš Kobes, posiadający na wyspie Sal swoją szkołę wind- i kitesurfingową. Tych dwóch widowiskowych sportów nauczy nas również Kabowerdyjczyk Mitu Monteiro, mistrz świata w kiteboardingu z 2008 r. Na São Vicente kapitan Berno Niebuhr, zdobywca wielu prestiżowych nagród w międzynarodowych zawodach wędkarskich, organizuje wycieczki na połów marlinów zakończone grillowaniem na plaży. Na sąsiedniej Santo Antão czekają wspaniałe trasy trekkingowe, a na Santiago lokalna drużyna piłkarska chętnie rozegra z obcokrajowcami mecz towarzyski.
*** Republika Zielonego Przylądka oferuje mnóstwo atrakcji zarówno dla turystów indywidualnych, miłośników sportów wodnych, jak i uczestników firmowych wyjazdów. Na archipelagu nie można się nudzić: wypoczniemy na nim tuż nad dziewiczym brzegiem Atlantyku, pościgamy się z wiatrem i falami oceanu, będziemy podziwiać spektakularne widoki z górskich szczytów. Wśród jego sympatycznych mieszkańców poczujemy się naprawdę miłymi gośćmi, a ślady kolonialnej historii znajdziemy w licznych miejscach na wyspach. Nie zawiedziemy się również poziomem infrastruktury turystycznej, która ciągle się rozwija. Ten rajski zakątek Afryki tylko czeka, aby go odkryć!
zima 2014 • ALLINCLUSIVE
42 Dalekie Podróże
RPA – inny portret Afryki ALLINCLUSIVE • zima 2014
FOT. SOUTH AFRICAN TOURISM
Dalekie Podróże 43 << Gdybym miała jednym słowem opisać Republikę Południowej Afryki, którą pokochałam od pierwszego dnia pobytu w jej granicach, użyłabym wyrazu „różnorodność”. Bogata kultura i wciąż zmieniający się krajobraz zachwycają już podczas spaceru ulicami Kapsztadu, kiedy owiani oceaniczną bryzą podziwiamy majestatyczną Górę Stołową, a na swojej drodze spotykamy przedstawicieli różnych grup etnicznych. W RPA są trzy stolice (administracyjna Pretoria, Kapsztad, w którym obraduje parlament, oraz Bloemfontein z siedzibą władz sądowniczych) i obowiązuje aż 11 oficjalnych języków. „Choć tak różni, jesteśmy jednością. Jesteśmy ludem tęczy” – powiedział niegdyś o swoich rodakach laureat Pokojowej Nagrody Nobla Nelson Mandela. >> ANNA KRYPA www.comeann.com
FOT. SOUTH AFRICAN TOURISM
R
PA to najdalej na południe wysunięte państwo w Afryce o powierzchni niemal czterokrotnie większej od Polski (ponad 1,2 mln km²). Linia brzegowa rozciąga się na długości powyżej 2,5 tys. km, a przy Przylądku Igielnym (Cape Agulhas) – południowym krańcu kontynentu, Ocean Atlantycki spotyka się z Indyjskim. Kraj ten leży w obrębie kilku stref klimatycznych: począwszy od pustynnej przy granicy z Namibią, a skończywszy na podzwrotnikowej, wilgotnej na wschodzie, ale w jego przeważającej części panuje klimat zwrotnikowy kontynentalny, a warunki pogodowe są wręcz idealne – jest ciepło, sucho i sło-
necznie. Należy jednak pamiętać o odwrotnym niż w Europie układzie pór roku na półkuli południowej. Najgorętszy sezon wakacyjny przypada tu na przełom grudnia i stycznia. W RPA nie brakuje też obszarów wyżynnych i górskich, takich jak Góry Smocze (Drakensberg), Góry Śnieżne (Sneeuberge), Stormberg czy Góry Przylądkowe (Cape Fold Belt). Bez wątpienia jego najcenniejszy skarb natury stanowią parki narodowe (ma ich 19) na czele ze słynnym Parkiem Narodowym Krugera, który uchodzi za jeden z najstarszych i największych na świecie.
Odwiedzałam Republikę Południowej Afryki już trzykrotnie – dwa razy gościłam w okolicach Kapsztadu (Cape Town) i raz w Parku Narodowym Krugera przy okazji wyprawy do sąsiedniego Mozambiku. W trakcie tych
zz Eleganckie Nabrzeże Wiktorii i Alfreda nad Zatoką Stołową zz Na szczyt Góry Stołowej prowadzą wytyczone szlaki piesze zima 2014 • ALLINCLUSIVE
44 Dalekie Podróże
FOT. CAPE TOWN TOURISM
zz Widok na Głowę Lwa i Robben Island z wierzchołka Góry Stołowej kilku wizyt zobaczyłam jednak tylko małą część tego, co oferuje podróżnikom ten fascynujący kraj. Podczas ostatniego pobytu w nim zatrzymałam się w bliskim mojemu sercu Kapsztadzie, stolicy Prowincji Przylądkowej Zachodniej, skąd rozciągają się zapierające dech w piersiach widoki i gdzie kolacja nad brzegiem oceanu należy do zwykłych przyjemności dnia. Jeśli ktoś natomiast ma ochotę na wypad poza granicę tej malowniczej metropolii, to zawsze może wyskoczyć do jednej ze znanych południowoafrykańskich winnic na zwiedzanie i degustację.
PODANO DO STOŁU
Moją wizytę w Kapsztadzie zaczęłam od wycieczki na Górę Stołową (Table Mountain). Dzień był pogodny, więc idealnie widocznego masywu górskiego nie zakrywały przypominające obrus chmury. W ostatnim plebiscycie szwajcarskiej fundacji New7Wonders ten
ALLINCLUSIVE • zima 2014
słynny szczyt został wybrany 11 listopada 2011 r. jednym z nowych 7 cudów natury (New7Wonders of Nature). Taki werdykt nie zdziwił mnie ani trochę, ponieważ to bajeczne miejsce każdy powinien odwiedzić choć raz w życiu. Góra Stołowa wznosi się na wysokość 1086 m n.p.m., a widać ją z oceanu z odległości 200 km. Po obu jej stronach znajdują się charakterystyczne wierzchołki: po wschodniej – Diabli Szczyt (Devil’s Peak – 1000 m n.p.m.), a po zachodniej – Głowa Lwa (Lion’s Head – 669 m n.p.m.). Jej najwyższe, spłaszczone partie tworzą obszar ok. 3 km². Na górę można wjechać kolejką linową (Table Mountain Aerial Cableway, działającą od 1929 r.) lub wejść jednym z wielu szlaków. W czasie dość długiej pieszej wędrówki towarzyszą nam niesamowite widoki. Sama przejażdżka wagonikiem, który po modernizacji w 1997 r. zabiera na górę aż 65 osób i dodatkowo obraca się wokół własnej osi, jest już niemałą atrak-
cją. Ze szczytu rozpościera się wspaniała panorama Kapsztadu z Zatoką Stołową (Table Bay) i Robben Island
Dalekie Podróże 45
FOT. SOUTH AFRICAN TOURISM
zz Kolejka linowa na Górę Stołową (Robbeneiland). Niektórzy twierdzą też, że na linii horyzontu daje się dostrzec krzywiznę Ziemi.
FOKI Z HOUT BAY
Gdy przemierzałam kapsztadzkie ulice autobusem Hop On – Hop Off, wysiadłam na przystani Mariner’s Wharf w pobliskim miasteczku Hout Bay nad zatoką o tej samej nazwie. To malownicze nabrzeże powstało dzięki przekazywanej FOT. SOUTH AFRICAN TOURISM
FOT. SOUTH AFRICAN TOURISM
zz Popularne wśród turystów podkapsztadzkie miasteczko Hout Bay z pokolenia na pokolenie rodzinnej pasji Stanleya Dormana i do dziś zachowało przyjazną atmosferę. Działa tu sympatyczne bistro, wyśmienita restauracja serwująca morskie specjały oraz sklep rybny. Usiadłam na tarasie, aby przez chwilę nacieszyć się widokiem portu i oceaniczną bryzą. Zamówiłam krewetki z awokado, które dostałam w ogromnej muszli, i oddałam się rozpuście. Zanim jednak kelner przyniósł danie, udało mi się wypatrzeć radośnie baraszkujące tuż przy brzegu foki! Po lunchu wyruszyłam w kierunku przedmieść Kapsztadu Camps Bay. Tutejsze plaże są centrum letnich rozrywek zarówno w dzień, jak i w nocy.
PROMENADA NAD OCEANEM
Uwielbiam spacerować, szczególnie kiedy odwiedzam nowe miejsca, to pozwala mi poczuć prawdziwą atmosferę nieznanych rejonów. Trasa na odcinku Camps Bay–Sea Point jest wyjątkowo urokliwa, a wyróżnia ją niewątpliwie deptak ciągnący się nad Atlantykiem. Gwarantuję, że ta wycieczka na długo pozostaje w pamięci. Camps Bay to turystyczny hit RPA. Piękne piaszczyste plaże położone u stóp pasma górskiego Dwunastu Apostołów oraz w sąsiedztwie Góry
Stołowej robią wrażenie zarówno na zagranicznych turystach, jak i lokalnych urlopowiczach, szukających chwili wytchnienia od codziennej pracy. Oprócz tego przedmieścia Kapsztadu przyciągają wyśmienitymi restauracjami, barami i modnymi klubami, gdzie życie nocne potrafi trwać całą dobę. Z centrum miasta dojedziemy tutaj zaledwie w 15 minut. Co niezmiernie ważne dla wybierających się do tego kraju, w Camps Bay można się czuć bezpiecznie o każdej porze dnia i nocy. Warto też wspomnieć, że to bardzo popularne miejsce na jogging. Zdecydowanie mogłabym mieć taką trasę do biegania obok domu! Trochę rozmarzona perspektywą noclegu w bungalowie z oknami wychodzącymi na ocean, wciąż szłam przed siebie, a Camps Bay zmieniło się w gęsto zaludnione przedmieścia Sea Point, a następnie w Green Point i Mouille Point. W tym ostatnim przywitała mnie piękna latarnia morska, przy której zakończyłam swój spacer, ale nigdy nie zapomnę oszałamiających widoków, jakie podziwiałam po drodze. Zawsze kiedy w Polsce jest zimno, deszczowo i ponuro, przypominam sobie te wspaniałe domy na klifach, wracam w myślach na nadatlantycką promenadę i marzę o następnych przygodach.
zz Modne restauracje na bogatych przedmieściach Kapsztadu Camps Bay zima 2014 • ALLINCLUSIVE
46 Dalekie Podróże
zz Nad Camps Bay dominuje dostojne pasmo Dwunastu Apostołów
PINGWINY W AFRYCE
Najpopularniejsze atrakcje do odwiedzenia w okolicach Kapsztadu to słynna plaża z pingwinami w Simon’s Town (Simonstad), Przylądek Dobrej Nadziei (Cape of Good Hope) i Cape Point. Do wszystkich można dotrzeć w ciągu jednego dnia, a że trzeba je koniecznie zobaczyć, to więcej niż pewne. N i e o p o d a l S i m o n ’ s To w n (Simonstad) znajduje się Boulders Beach (Plaża Głazów), zamieszkiwana od 1982 r. przez kolonię przeuroczych pingwinów przylądkowych. Te nielot-
ne ptaki zwane są też jackass penguins (z ang. jackass – „osioł”, „ktoś głupi”) ze względu na wydawany przez nie specyficzny dźwięk, kojarzący się z oślim rykiem. Charakterystycznie ubarwione czarno-białe stworzenia elegancko stąpają po nabrzeżnych kamieniach i zażywają kąpieli w oceanie. Obserwowanie ich choćby przez chwilę dostarcza bez wątpienia ogromnej radości, a patrzeć chce się na nie całymi godzinami. Jeśli jednak mamy w planach dostać się tego samego dnia na południowy kraniec Półwyspu Przylądkowego – Cape Peninsula (Kapsztad leży w północnej
zz Pingwiny przylądkowe na Boulders Beach niedaleko Simon’s Town FOT. ANNA KRYPA
ALLINCLUSIVE • zima 2014
jego części), nie wolno nam spędzić zbyt dużo czasu z sympatycznymi pingwinami.
U BRZEGÓW NADZIEI
Przylądek Dobrej Nadziei (pierwotnie Przylądek Burz), który znajd u j e s i ę n a p o ł u d n i u Pó ł w y s p u Przylądkowego, dzieli od Przylądka Igielnego ok. 150 km. Sam półwysep charakteryzuje się skalistym krajobrazem, zdominowanym przez Górę Stołową. Wchodzi on w skład chronionych obszarów Przylądkowego Regionu Florystycznego (Cape Floral Region) wpisanego w 2004 r. na Listę Światowego Dziedzictwa Ludzkości UNESCO. Porasta go formacja roślinna fynbos (odpowiednik śródziemnomorskiej makii). Do lokalnej flory należy aż ponad 1300 gatunków roślin, w tym ok. 50 endemicznych lub zagrożonych. Spotkamy tu wiele odmian srebrnikowców (np. zachwycającą proteę królewską, stanowiącą jeden z elementów godła RPA), wrzośców i pelargonii. W 1488 r. dotarł w te strony portugalski żeglarz Bartolomeu Dias (ok. 1450–1500) i ochrzcił to miejsce mianem Przylądka Burz ze względu na dużą aktywność wyładowań atmosferycznych w tym rejonie. Nazwa jednak się nie przyjęła i została zmieniona na Przylądek Dobrej Nadziei,
Dalekie Podróże 47
FOT. ANNA KRYPA
zz Dwujęzyczna tablica informacyjna na Przylądku Dobrej Nadziei
FOT. SOUTH AFRICAN TOURISM
bowiem odkrycie tego odległego południowego końca Afryki otworzyło morski szlak do Indii i na Daleki Wschód. Podczas mojej wizyty nie trafiłam na burzę, lecz na silny wiatr. To on dosłownie popychał mnie w stronę kolejnego niezwykłego punktu widokowego.
W BLASKU LATARNI
Skalisty cypel zwany Cape Point leży jakieś 2 km na wschód od Przylądka Dobrej Nadziei. Na końcu klifu stoją nowoczesna 87-metrowa latarnia morska i słup z drogowskazami do najbardziej znanych miast świata, opatrzo-
nymi informacją o odległościach od nich. Latarnia ta wysyła najmocniejszy sygnał świetlny na całym południowoafrykańskim wybrzeżu. Ma on zasięg aż 101 km. Na najwyższy szczyt dominujący nad Cape Point prowadzi bardzo łatwa ścieżka. Na jego wierzchołku wznosi się stara latarnia morska. Jeżeli ktoś woli jednak poruszać się jakimś środkiem komunikacji, może wjechać elektryczną kolejką linowo-terenową Flying Dutchman Funicular. Ja wybrałam wędrówkę pieszą i szczerze ją właśnie polecam. Na każdym kroku dostrzeżemy coś innego, wyjątkowego. Uważam, że tutejsze krajobrazy są najpiękniejsze na całej ziemi. Strome skaliste wybrzeże i ciche szmaragdowe zatoki to raj dla oka i dla obiektywu. Chętnie spędziłabym cały dzień, przechadzając się po okolicy lub wygrzewając się na piasku.
NA POŁUDNIOWYM KRAŃCU KONTYNENTU
Stanąć na najbardziej wysuniętym na południe przylądku Afryki, tam, gdzie łączą się dwa oceany – Indyjski i Atlantycki, planowałam już od dawna. Okazało się, że nie jest to miejsce bardzo oblegane przez turystów i znajduje się dość daleko od Kapsztadu. Zupełnie mnie ten fakt nie zniechęcił, a wręcz po części ucieszył. Pomyślałam, że będę miała szansę uciec na chwilę od tłumów żądnych atrakcji. Przylądek Igielny położony jest ok. 170 km na południowy wschód od Kapsztadu. Wyprawa na niego zajmuje więc prawie cały dzień. W przeciwieństwie do bardziej znanego Przylądka Dobrej Nadziei i Cape Point, nie prezentuje się zbyt spektakularnie: jego granice wyznacza łagodnie zakrzywiona i kamienista linia brzegowa. Moim zdaniem posiada jednak wyjątkowy
zima 2014 • ALLINCLUSIVE
48 Dalekie Podróże
FOT. CAPE TOWN TOURISM
zz Cypel Cape Point na południowym końcu Półwyspu Przylądkowego urok, który tworzą wyżłobione przez wodę i wiatr skały. Ich powyginane kształty przypominają o bardzo częstych zimowych sztormach niosących ze sobą olbrzymie fale, 30-metrowe potwory, zatapiające niekiedy nawet duże statki. Spędziłam na Przylądku Igielnym dłuższą chwilę i przez cały ten czas towarzyszyła mi świadomość, że właśnie
znalazłam się na południowym krańcu kontynentu afrykańskiego. Stałam tam, przyglądałam się skalistemu wybrzeżu oblewanemu przez dwa oceany i czułam się naprawdę niesamowicie.
NATURA OSWOJONA…
W Kapsztadzie nie wolno ominąć słynnego Narodowego Ogrodu Botanicznego Kirstenbosch (Kirstenbosch National
zz W zatokach w okolicy Cape Point zobaczymy żarłacze białe FOT. CAPE POINT
ALLINCLUSIVE • zima 2014
Botanical Garden) u stóp Góry Stołowej, założonego w 1913 r. Zajmuje on powierzchnię 36 ha i podobno najpiękniej wygląda w okresie od sierpnia do października, kiedy zakwita najwięcej roślin. Ja odwiedziłam go w maju i również byłam pod jego ogromnym wrażeniem. Znajdziemy tutaj ponad 7 tys. gatunków flory, w tym odmiany typowe dla tego regionu Afryki, takie jak wspomniana już protea królewska czy też wrzośce. Podczas przechadzki urokliwymi alejkami, położonymi między oczkami wodnymi, możemy podziwiać pobli-
Dalekie Podróże 49
FOT. CAPE TOWN TOURISM
skie góry i wsłuchiwać się w śpiewy ptaków – bardzo licznych mieszkańców ogrodu. Idealnym dopełnieniem spaceru w otoczeniu wspaniałych okazów afrykańskiej roślinności będzie obiad w którejś z knajpek nad oceanem. Ja zdecydowałam się pojechać w kierunku Nabrzeża Wiktorii i Alfreda (Victoria & Alfred Waterfront), znanego ze świetnych lokali z wyśmienitymi daniami z owocami morza. Cieszy się ono dużą popularnością zz Narodowy Ogród Botaniczny Kirstenbosch FOT. ANNA KRYPA
zz W więzieniu na Robben Island był przetrzymywany Nelson Mandela zarówno wśród zagranicznych turystów, jak i Południowoafrykańczyków. Działa tu kilka nowoczesnych hoteli oraz niezliczona liczba butików, sklepów i restauracji z widokiem na port i Górę Stołową. Stąd także wypływają statki w rejsy wycieczkowe po okolicy, a z przystani Nelson Mandela Gateway wybierzemy się na Robben Island, pobliską wyspę, wpisaną w 1999 r. na Listę
Światowego Dziedzictwa Ludzkości UNESCO. Możemy również po prostu przejść się po nabrzeżu, zrobić zakupy, zjeść smaczną kolację lub przejechać się diabelskim młynem o wysokości 40 m.
…I TA CAŁKIEM DZIKA
Wizyta w RPA nie byłaby kompletna bez odwiedzin w Parku Narodowym Krugera. W 1898 r. założył go
zz Nabrzeże Wiktorii i Alfreda to popularne miejsce zakupów FOT. CAPE TOWN TOURISM
zima 2014 • ALLINCLUSIVE
50 Dalekie Podróże
FOT. ANNA KRYPA
zz W Parku Narodowym Krugera natkniemy się często na samce impali prezydent Republiki Południowoafrykańskiej (Transwalu) Paul Kruger (w 1926 r. oficjalnie nadano parkowi obecną nazwę). Ten obszar chroniony rozciąga się na powierzchni ok. 20 tys. km 2 przy granicy z Mozambikiem. Temperatury na tym terenie wahają się od 23°C w zimie do 30°C (lub więcej) w lecie. Trzeba też liczyć się z opadami deszczu. Na fotograficzne safari można udać się prywatnym samochodem lub dołączyć do jednej z wielu
organizowanych wycieczek z przewodnikiem i tropicielem zwierząt. Jeśli skorzystamy z tego drugiego sposobu, szansę na spotkanie słynnej Wielkiej Piątki Afryki (lwa, lamparta, bawoła afryka ń s k i e g o , n o s o r o ż c a c z a r n e g o i słonia) będziemy mieć całkiem duże. W parku żyją poza tym hipopotamy, gepardy, hieny cętkowane, likaony, różne gatunki antylop, żyrafy, nosorożce białe oraz zebry, strusie afrykańskie i inne zwierzęta. Dzika przy-
zz Stado zebr i żyrafy u wodopoju w Parku Narodowym Krugera
roda rządzi się tu swoimi prawami, a człowiekowi wolno być tylko obserwatorem. Przy planowaniu wycieczki do Parku Narodowego Krugera trzeba pamiętać o zabraniu ze sobą nakrycia głowy, lornetki, aparatu fotograficznego i wody. Na jego terenie musimy także bezwzględnie przestrzegać zasad panujących w rezerwacie i nie opuszczać środka transportu, ponieważ przez nieodpowiedzialne zachowanie możemy narazić się na prawdziwe niebezpieczeństwo. *** Kapsztad jest zdecydowanie moim ulubionym miastem na świecie i średnio raz w tygodniu myślę, aby znowu do niego wrócić. Mam ku temu mnóstwo powodów: począwszy od jego malowniczego położenia, a skończywszy na niezwykłej atmosferze wielokulturowego ośrodka i szczerych, pomocnych i uśmiechniętych ludziach, jakich za każdym razem spotykałam na swojej drodze. Przyciąga mnie tutaj również fakt, że wielu kapsztadzkich atrakcji jeszcze nie poznałam. Wydaje mi się zresztą, że cała Republika Południowej Afryki urzeka zapachem sawanny, powiewem orzeźwiającej oceanicznej bryzy i widokami, których nie da się porównać do żadnych innych. Może to tylko podróżnicze zauroczenie, a może tak zaczarował mnie ten tajemniczy wiatr wiejący od Przylądka Dobrej Nadziei… FOT. ANNA KRYPA
ALLINCLUSIVE • zima 2014
Dalekie Podróże 51
zima 2014 • ALLINCLUSIVE
FOT. CAPE TOWN TOURISM
52 Dalekie Podróże
zz Punkt widokowy na Górze Stołowej
Z czym kojarzy się RPA…? opracował:
MICHAŁ DOMAŃSKI
<< Zapytaliśmy o to tym razem trzech wybranych ekspertów, którzy znają doskonale Republikę Południowej Afryki – fascynujący kraj pełen słońca i mnóstwa atrakcji turystycznych, m.in. niesamowitej przyrody z licznymi endemitami, wspaniałych parków narodowych (na czele ze słynnym Parkiem Narodowym Krugera), przepięknych plaż, malowniczego wybrzeża Oceanu Indyjskiego (na wschodzie) i Atlantyku (na zachodzie), skalistych pasm górskich, zadziwiających pustyń, dzikich sawann, zapierających dech w piersiach wodospadów (wystarczy wspomnieć o 948-metrowej Tugeli!), oszałamiających kanionów, wyśmienitych win, zniewalających miast (nie znam nikogo, kto nie zakochałby się w Kapsztadzie) czy wreszcie gościnnych i przyjaznych mieszkańców, przedstawicieli wielu kultur i ras. Poniżej zamieszczamy krótkie, lecz niezmiernie ciekawe wypowiedzi naszych rozmówców dotyczące tego pasjonującego niemal 55-milionowego państwa położonego na południowym krańcu kontynentu afrykańskiego. >> ALLINCLUSIVE • zima 2014
Dalekie Podróże 53 MAŁGORZATA KOMENDERA WŁAŚCICIELKA BIURA PODRÓŻY EXTREME AFRICA TRAVEL O RPA napisano już niezliczoną ilość artykułów i książek, więc ja chciałabym się skupić tylko na tym, co mnie urzekło w tym wspaniałym kraju. 32 lata po naszym przylocie tutaj nadal pozostaje on dla mnie nieodkryty i tajemniczy. Chociaż przez ten czas tyle
FOT. EXTREME AFRICA TRAVEL/MAŁGORZATA KOMENDERA
zz Rezerwat Przyrody Kagga Kamma w paśmie górskim Cederberg
FOT. EXTREME AFRICA TRAVEL/MAŁGORZATA KOMENDERA
zz Majestatyczny baobab afrykański w nim przeżyłam i zobaczyłam, wiele jeszcze przede mną. Republika Południowej Afryki to moja druga ojczyzna i spełnione marzenie z młodości. Gdybym miała ją opisać w kilku słowach, użyłabym wyrażeń: „365 dni słońca” i „cały świat w pigułce”, ponieważ z tym właśnie mi się kojarzy. Jedyne, czego tu brakuje, to lodowce. Co rano budzą mnie ciepłe słoneczne promienie i radosny śpiew ptaków – to daje mi energię na kolejny cudowny dzień. Kiedy wyruszam na wyprawę z moimi gośćmi, zapominam o pośpiechu i zgiełku wielkiego miasta, chce mi się żyć, śmiać, zachwycać i poznawać nowe zakątki. Przemierzamy pustynie, które kwitną raz w roku – w sierpniu i wrześniu – i wyglądają wtedy jak nieprawdopodobna bajkowa kraina. Wspinamy się na nagie górskie szczyty, sięgające ponad 3 tys. m n.p.m., i z zachwytem spoglądamy w dół na ziemię rozciągającą się u naszych
stóp, czując, że nic nie ogranicza naszej wolności. Kajakami lub pontonami spływamy rwącymi rzekami – wokół rozpościera się soczysta zieleń roślin, a nad naszymi głowami mamy błękitne niebo. Czasem gdzieś obok dostrzegamy sylwetkę krokodyla… Za najpiękniejszy uważam jednak południowoafrykański busz, tak różny w zależności od części kraju, w jakiej przebywamy, zamieszkany przez fascynujące ptaki i zwierzęta. Żadna z kolejnych naszych wycieczek nigdy nie wygląda tak samo jak poprzednie. Ponieważ jesteśmy z mężem wielkimi miłośnikami nurkowania, swój raj odkryliśmy w ciepłych wodach Oceanu Indyjskiego, oddalonego zaledwie kilka godzin jazdy samochodem od naszego domu. Nietrudno spotkać w nim delfiny, rekiny, a nawet wieloryby. Pełen emocji dzień najlepiej zakończyć pysznym posiłkiem w restauracji i butelką wyśmienitego tutejszego wina. W Republice Południowej Afryki znaleźliśmy wszystko, o czym tylko marzyliśmy, i tym kocham się dzielić z moimi gośćmi. Uwielbiam pokazywać im, jak widzę ją moimi oczami. Czegóż więcej mogłabym oczekiwać od życia?! zz Emocjonujące safari w RPA zapewnia niezapomniane przeżycia FOT. EXTREME AFRICA TRAVEL/MAŁGORZATA KOMENDERA
zima 2014 • ALLINCLUSIVE
54 Dalekie Podróże AGNIESZKA KOPIŃSKA WICEPREZES BIURA PODRÓŻY AFRICALINE W moim przekonaniu w Republice Południowej Afryki najpiękniejsze jest jej południowo-zachodnie wybrzeże – kraina brązowego piasku, żwiru, skał i kamiennych tarasów. Położona wzdłuż niego pustynia Namib uchodzi za najstarszą i najsuchszą na ziemi. Pod powierzchnią ukryte są tutaj jedne z największych pierwotnych złóż diamentów na świecie. Właśnie w zabarwionych na odcień ochry wodach rzeki Oranje w latach 60. XIX w. pierwsi poszukiwacze znajdowali te szlachetne kamienie. Dziś jej progi rzeczne pokonuje się podczas kilkugodzinnego spływu kajakiem lub pontonem.
lamparta oraz najbardziej płochliwego nosorożca czarnego). Dreszcz emocji wywołuje wizyta na Przylądku Dobrej Nadziei, w pobliżu którego w czasach pierwszych wypraw morskich na Wschód rozbił swój statek
FOT. ARCHIWUM AFRICALINE
zz Statek w malowniczej Zatoce Stołowej
FOT. ARCHIWUM AFRICALINE
zz W RPA działa blisko 500 profesjonalnych klubów golfowych RPA mieni się kolorami. Czerwień malowideł naskalnych ludu San (Buszmenów) w paśmie górskim Cederberg (Sederberg), pomarańcz czy róż kwiatów pokazują, jak inna i niezwykła potrafi być ta część kontynentu. Majestatyczna Góra Stołowa (Table Mountain) osłania Kapsztad (Cape Town) przed zimnymi wiatrami znad Atlantyku i chroni jego mieszkańców niczym skarb. Na terenach otaczających miasto powstało wiele prywatnych rezerwatów dzikich zwierząt, gdzie bez trudu można wytropić Wielką Piątkę Afryki (lwa, bawoła, słonia, zz Panoramę Kapsztadu można podziwiać też z okien awionetki
niejeden doświadczony żeglarz. Podobno w szczególnie mgliste i dżdżyste zimowe dni w okolicach wód przylądkowych majaczy na horyzoncie sylwetka legendarnego Latającego Holendra. Z kolei w licznych winnicach usytuowanych nieopodal Kapsztadu dowiemy się, dlaczego wyśmienite południowoafrykańskie wina są tak zróżnicowane w smaku. Republika Południowej Afryki stanowi także afrykańską stolicę golfa – liczba tutejszych profesjonalnych pól naprawdę zaskakuje. Tego rozległego kraju (ponad 1,2 mln km² powierzchni, czyli niemal 4-krotnie większego od Polski) na pewno nie da się zobaczyć podczas jednego wyjazdu, trzeba do niego wracać wielokrotnie. FOT. ARCHIWUM AFRICALINE
ALLINCLUSIVE • zima 2014
Dalekie Podróże 55 ANASTAZJA SZERKUS PREZES CONQUEROR TRAVEL CLUB RPA to kraj kontrastów. Z jednej strony mamy w nim kosmopolityczny Kapsztad, położony na górskim płaskowyżu pomiędzy dwoma oceanami i otoczony winnicami, a z drugiej – rezerwat dzikiej zwierzyny, znany na całym świecie Park Narodowy Krugera, należący do najstarszych i najwspanialszych w Afryce. Te przeciwieństwa potęgują również nowoczesne miasta Johannesburg i Pretoria, prawdziwe współczesne metropolie. Jednak dla mnie najpiękniejszy jest właśnie Kapsztad – najstarszy południowoafrykański ośrodek (założony w 1652 r. przez Holenderską Kompanię Wschodnioindyjską), urzekający swoim niesamowitym klimatem każdego przybysza. Uważam, że to jedno z najbardziej malowniczych miejsc na ziemi. Tutaj tradycja spotyka się ze współczesnością. Na nowoczesną zabudowę rzuca cień maje-
FOT. CONQUEROR TRAVEL CLUB/ANASTAZJA SZERKUS
zz Safari w rezerwacie dzikich zwierząt statyczna Góra Stołowa (Table Mountain), niezwykły cud świata. Miasto sprawia wrażenie całkowicie odizolowanego od reszty kraju, a to ze względu na znajdujące się dookoła niego wysokie szczyty, wznoszące się na wysokość 1 tys. m n.p.m. Z Kapsztadu koniecznie trzeba wybrać się do miasteczka Simon’s Town (Simonstad) na Plażę Głazów (Boulders Beach), której największą atrakcją są sympatyczne pingwiny przylądkowe. Te niewielkie nieloty osiedlają się na niej od 1982 r. W trakcie wycieczki kajakiem możemy zobaczyć, jak nurkują w oceanie, natomiast przy południowych krańcach wspomnianej plaży, jeżeli dopisze nam szczęście i pozwoli na to temperatura wody, popływamy w ich towarzystwie. Obowiązkowy punkt na liście zwiedzania stanowi kapsztadzki Narodowy Ogród Botaniczny Kirstenbosch (Kirstenbosch National Botanical Garden), rozciągający się
FOT. CONQUEROR TRAVEL CLUB/ANASTAZJA SZERKUS
zz W okolicach Kapsztadu znajdują się liczne rozległe winnice u stóp Góry Stołowej i prezentujący niezmierne bogactwo flory tego regionu. Kilka szlaków, popularnych wśród amatorów wędrówek, prowadzi stąd na pobliskie górskie stoki. Jednym z nich, wiodącym do Szkieletowego Wąwozu (Skeleton Gorge), dotrzemy na szczyt Table Mountain. Republika Południowej Afryki szczyci się nie tylko wspaniałą roślinnością, lecz także równie zróżnicowaną fauną. Kolejnym cudem przyrody są niesamowite Góry Smocze (Drakensberg) i drugi najwyższy wodospad świata – Tugela (Tugela Falls – 948 m wysokości). Niezapomniane przeżycia zapewnia też widok na Kanion Rzeki Radości (Blyde River Canion), w którego krajobrazie głęboka zieleń miesza się z błękitem nieba i bielą spienionych kaskad. Z kolei na farmie Sunland w miejscowości Modjadjiskloof w prowincji Limpopo rośnie największy ponoć okaz baobabu na ziemi – tzw. Big Baobab. Jego obwód wynosi aż 47 m, a wysokość – 22 m. Do tego kraju ściągają również miłośnicy mocnych wrażeń. Poziom adrenaliny we krwi podnosi im nurkowanie z rekinami w ich naturalnym środowisku. Ja osobiście z tej atrakcji nie skorzystałam. Moją uwagę natomiast przykuły liczne lokalne winnice, w których mogłam spróbować doskonałego wina. RPA to niezmiernie ciekawe miejsce pod względem kulinarnym. Spotykają się w nim kuchnie Afryki, Indii i Europy. Początkowo jadano tu liście przypominające szpinak, potem biali ludzie przywieźli ze sobą kukurydzę, a Hindusi – curry. Holendrzy wprowadzili do menu wszelkiego rodzaju mięsne gulasze. Typowe dania afrykańskie nie miały w swoim składzie drobiu, wieprzowiny czy baraniny, lecz zawierające dużo białka owady, termity i gąsienice. Południowoafrykańskie bogactwo przyrodnicze i kulinarne zachwyciło mnie bez reszty. Na pewno będę jeszcze wracać w te strony i odkrywać ich piękno na nowo. zz Ogromne wrażenie robi wjazd kolejką linową na Górę Stołową FOT. CONQUEROR TRAVEL CLUB/ANASTAZJA SZERKUS
zima 2014 • ALLINCLUSIVE
56 Dalekie Podróże
Etiopia,
czyli Tybet Czarnego Lądu << Etiopia hipnotyzuje intensywnym aromatem kawy, zachwyca bogactwem i różnorodnością zabytków, wspaniałą kulturą i zapierającymi dech w piersiach dziewiczymi krajobrazami. To najbardziej górzysty kraj kontynentu afrykańskiego, a swoim niesamowitym urokiem przyciąga miłośników trekkingu z całego świata, którym oferuje niezliczoną liczbę tras i szlaków. Nigdy niedotknięty kolonizacją jest także, obok Japonii i Iranu, jednym z najstarszych państw na ziemi. >> ALLINCLUSIVE • zima 2014
Dalekie Podróże 57 ANNA KRYPA www.comeann.com
P
ierwszy etiopski władca Menelik I (X w. p.n.e.) według legendy narodził się jako syn króla Izraela Salomona i królowej Saby (obecny Jemen) Makedy. Większość Polaków najlepiej kojarzy chyba jednak ostatniego monarchę Etiopczyków Haile Selassie I (1892–1975), bohatera książki Ryszarda Kapuścińskiego Cesarz. Konstytucja Etiopii z 1995 r. przekształciła oficjalnie kraj w republikę federacyjną, na której czele stoi prezydent (od 2013 r. funkcję tę pełni Mulatu Teshome).
FOT. ANNA KRYPA
zz Kościół św. Jerzego w Lalibeli
Właśnie tutaj zaczęła się moja przygoda z dalekimi wyprawami górskimi i egzotycznymi podróżami. Dziś stwierdzam, że był to znakomity początek, ponieważ jest to miejsce naprawdę niezwykłe. Od pierwszego dnia pokochałam bezdroża Czarnego Lądu i rozległe płaskowyże gór Semien, gdzie znajduje się wygasły wulkan Ras Daszan (4550 m n.p.m.) – najwyższy szczyt tego fascynującego wschodnioafrykańskiego państwa. Jego zdobycie stanowiło jeden z moich celów, podobnie jak zwiedzenie niesamowitych wykutych w skale kościołów w Lalibeli i klasztorów wybudowanych na wyspach jeziora Tana.
13 MIESIĘCY SŁOŃCA
Najłatwiej dotrzeć do wspaniałych atrakcji Etiopii drogą lotniczą przez jej stolicę Addis Abebę. Na międzynarodowym lotnisku Bole bez problemu można kupić wizę turystyczną, która pozwoli na swobodne poruszanie się po tym kraju przez maksymalnie 90 dni. Warto też zabrać ze sobą dolary amerykańskie (USD), ponieważ bankomatów wciąż nie ma zbyt wiele, a to najprostszy sposób na zakup miejscowej waluty, zwanej birr (ETB). Obecnie za 1 USD powinniśmy dostać ok. 20 ETB. Funkcję języka urzędowego w Etiopii pełni amharski. Poza tym używa się tu oromo, tigrinia, guraginia, somalijskiego, sidamo czy hadija, a także ponad 80 innych lokalnych dialektów. Z Etiopczykami dogadamy się jednak również po francusku, włosku czy angielsku. Ja w ciągu mojego pobytu swobodnie porozumiewałam się właśnie w tym ostatnim języku, na szczęście w tej części Afryki dość popularnym. Co istotne, w tym państwie obowiązuje zupełnie inny pomiar czasu. W kalendarzu etiopskim nasza era rozpoczyna się mniej więcej 8 lat później w stosunku do rachuby przyjętej w Europie. Na rok składa się w nim 12 miesięcy po 30 dni i jeden z 5 lub 6 dniami. Nowy Rok obchodzony jest 11 lub 12 września (jeśli wypada rok przestępny). Różnice między kalendarzem gregoriańskim a etiopskim zostały bardzo szybko podchwycone przez rozmaite biura podróży i agencje
zz Przedzielone dolinami góry Semien wznoszą się w północnej Etiopii FOT. ANNA KRYPA
zima 2014 • ALLINCLUSIVE
58 Dalekie Podróże
zz Fasil Ghebbi w Gonderze wśród drzew jakarandy mimozolistnej turystyczne, zachęcające do skorzystania ze swoich usług hasłami sugerującymi, że podróż do Etiopii odmłodzi nas o kilka lat lub odkryjemy w jej trakcie jeszcze jeden miesiąc, który urozmaici nam wyjazd. Obecnie Etiopczycy mają 2007 r. Rozpoczął się on nie tak dawno, bowiem naszego 11 września 2014 r.
CZAS PO ETIOPSKU
Lokalne przysłowie mówi: Europejczycy mają zegarki, a my mamy czas i coś w tym naprawdę musi być. Nasza
godzina 7 rano będzie tutaj 1 rano, ponieważ doba dzieli się na dwie 12-godzinne części, z których pierwsza – dzienna – zaczyna się o 6 rano, a druga – nocna – o 6 po południu. Oznacza to, że nasza godzina 19 również zostanie odczytana w Etiopii jako 1, tyle że w nocy. Jeżeli ktoś nie zdaje sobie sprawy z tej zależności, może się w etiopskiej rzeczywistości pogubić. Oprócz tego należy się w tym kraju liczyć z zupełnie innym podejściem do punktualności i po prostu poddać
zz Warowne miasto Fasil Ghebbi otaczają mury o długości 900 m FOT. ETHIOPIAN EMBASSY IN THE UK
ALLINCLUSIVE • zima 2014
się powolnemu rytmowi dnia. Tę myśl potwierdza następne powiedzenie, które usłyszałam podczas mojej podróży. Brzmi ono dość przewrotnie: Jeśli byłeś w Afryce i udało ci się zrealizować plan w 100 proc., a wszystkie jego etapy odbyły się zgodnie z harmonogramem, to znaczy, że nie byłeś w Afryce.
GONDER – „AFRYKAŃSKI CAMELOT”
Zwiedzanie rozpoczęłam od Gonderu (Gondaru). Niegdysiejsza stolica do dzisiaj pozostaje jednym z najważniejszych ośrodków miejskich w Etiopii. Niektórym turystom wydaje się w nim, że wcale nie przyjechali do afrykańskiego państwa, ponieważ tutejsze budowle bardziej przypominają dawną europejską architekturę warowną. Największą atrakcją tego regionu są zachowane pozostałości kościołów, pałaców i łaźni, wznoszonych za panowania cesarza Fasilidesa w XVII w. i po nim w XVIII w. Ogromne wrażenie robi nie tylko kompleks Fasil Ghebbi wpisany w 1979 r. na Listę Światowego Dziedzictwa Ludzkości UNESCO, ale również otaczająca go roślinność – rozłożyste drzewa i kwitnące na fioletowo jakarandy mimozolistne. Kiedy pierwszy raz ujrzałam zamek w Gonderze, pomyślałam, że śnię albo że to jeden z żartów,
Dalekie Podróże 59
FOT. ETHIOPIAN EMBASSY IN THE UK
zz Barwne malowidła w świątyni Debre Berhan Selassie w Gonderze
FOT. ANNA KRYPA
które miejscowi robią obcokrajowcom, aby sprawdzić ich czujność i bystrość. Zupełnie nie spodziewałam się tego typu obiektów w A f r y c e . S ko j a r z e n i e m , j a k i e
przyszło mi wtedy do głowy, była szkocka warownia otoczona grubym murem. Jak pomysł na takie założenie architektoniczne pojawił się w Etiopii? Rządzący w XVII w. cesarz Fasilides zapragnął mieć siedzibę wyjątkową, godną swojego majestatu i wzorowaną na dworach europejskich, o których opowiadali mu odwiedzający go misjonarze i podróżnicy. Afrykańska przyroda i zdzi-
wione miny niektórych zwiedzających potęgują jeszcze niecodzienne wrażenia. Wspaniałym zabytkiem dawnej sztuki etiopskiej jest też świątynia Debre Berhan Selassie (Góra Światła Trójcy) w Gonderze, pochodząca z końca XVII w. Niewielki, choć naprawdę niezwykły kościół słynie głównie z bardzo kolorowych i starych malowideł (w tym przedstawień 80 cherubinów
zima 2014 • ALLINCLUSIVE
60 Dalekie Podróże
FOT. ANNA KRYPA
zz Góry Semien to jeden z najbardziej widowiskowych krajobrazów świata na suficie), zdobiących jego wnętrze. Barwy do dziś zachowały wyjątkową intensywność. W ich podziwianiu nie przeszkadza nawet panujący w środku półmrok.
WULKANICZNE PASMO NA PÓŁNOCY
Kolejny przystanek w mojej podróży stanowiły góry Semien, gdzie planowałam zdobyć najwyższy szczyt Etiopii – Ras Daszan (4550 m n.p.m.). Park Narodowy Gór Semien (Simien Mountains National Park) zajmuje powierzchnię 136 km², a od 1978 r. znajduje się na Liście Światowego Dziedzictwa L u d z ko ś c i U N E S C O. Pa s m o to pozostawało niezdobyte aż do XIX w., ponieważ okoliczni mieszkańcy uważali je za sied z i b ę d u c h ó w. O b e c n i e j e g o
obszar uchodzi za popularny cel trekkingowy i oferuje wiele ciekawych szlaków. Na kilkudniową wyprawę po tym rejonie należy zaopatrzyć się w namiot, jak również w jedzenie, wodę pitną, sprzęt i naczynia do przygotowywania posiłków oraz inne niezbędne rzeczy. Mimo iż od czasu do czasu można natknąć się tu na wioski czy pastwiska, teren parku wciąż zachował swój niezmieniony przez masową turystykę charakter. Nie ma na nim żadnych schronisk i sklepików, gdzie udałoby się kupić jakiś dodatkowy ekwipunek. Warto też wziąć ze sobą ciepły śpiwór i karimatę, gdyż mimo złudnego wrażenia, że w Afryce zawsze panują upały, temperatura w nocy potrafi w tej okolicy spaść do 0°C, sporadycznie zdarzają się przymrozki, a zimą na szczytach
zz W Parku Narodowym Gór Semien żyją żywiące się głównie trawą dżelady FOT. ANNA KRYPA
ALLINCLUSIVE • zima 2014
zalega śnieg. Jednak wszystkie małe niedogodności rekompensuje wędrówka wśród tych niesamowitych wierzchołków, wyrastających z płaskowyżu etiopskiego, oraz wschody i zachody słońca, które przypominały mi sceny z filmu Pożegnanie z Afryką. W granicach Parku Narodowego Gór Semien obowiązują ustalone zasady, którym po prostu trzeba się podporządkować. Jedną z nich jest wynajęcie uzbrojonego strażnika, zwanego scout, który zapewnia nam ochronę na całej trasie. Na kilkudniowy trekking powinno się również opłacić muły wraz z opiekunami. Zwierzęta pomogą w transporcie naszego ekwipunku. Dodatkowo można zatrudnić przewodnika i kucharza, ale nie ma takiego obowiązku. Swoją specyficzną scenerię masyw zawdzięcza wulkanicznemu pochodzeniu. Tutejsze krajobrazy często nasuwają skojarzenia z Wielkim Kanionem Kolorado w Stanach Zjednoczonych, o czym mówią nawet sami mieszkańcy Etiopii. Rozległe płaskowyże rozdzielają liczne doliny, wąwozy oraz charakterystyczne iglice skalne. Raz za razem spotyka się spadziste urwiska, strzeliste wierzchołki i strome, a nawet pionowe ściany wyrastające nad przepaściami. To właśnie tutaj żyje wiele unikalnych gatunków zwierząt, w tym urocze dżelady, czyli endemiczne małpy wąskonose z rodziny makakowatych, występujące jedynie w północno-zachodniej Etiopii i sąsiedniej Erytrei. Mnie samej udało się natknąć na całe
Dalekie Podróże 61
FOT. ANNA KRYPA
zz Wnętrze klasztoru Entos Eyesu na wyspie na jeziorze Tana stada tych niezwykłych zwierząt, a ponieważ nie były one ani agresywne, ani płochliwe, mogłam podejść bardzo blisko, nawet na odległość kilku metrów. Co ciekawe, nazywa się je „małpami o krwawiących sercach” ze względu na fragment odsłoniętej, nieowłosionej, czerwonej skóry na klatce piersiowej. Moja wyprawa na najwyższą górę Etiopii zakończyła się sukcesem, który świętowałam upieczonym na tę okazję baranem, a toasty wznosiłam piwem Ras Dashen. Oba te specjały zostały sprowadzone z pobliskiej wioski. Wejście na szczyt trwało kilkanaście godzin, ale było warto, dlatego jeśli ktoś posiada dobrą kondycję i więcej niż tydzień urlopu, zdecydowanie polecam zdobycie Ras Daszan.
wynająć łódź i wybrać się na całodzienny rejs. Najbardziej znanym z nich jest ten na Tana Kirkos, w którym podobno Matka Boska w drodze z Egiptu zostawiła naszyjnik, będący do dziś pod opieką etiopskich kapłanów. Wedle podań to tu przez 800 lat przechowywano Arkę Przymierza, aż do V w., kiedy przeniesiono ją do Aksum, gdzie, jak nie-
ty te są zamknięte, dopiero wezwany strażnik otwiera drzwi i pozwala zajrzeć do wnętrza. W środku ściany gęsto pokrywają przepiękne malowidła ścienne. Przy niektórych świątyniach działają także małe lokalne muzea, posiadające zadziwiające eksponaty, takie jak stare rękopisy ksiąg liturgicznych, korony podarowane przez królów poszczególnych dynastii, szaty liturgiczne i inne niezwykłe przedmioty. Zdarza się również, że kapłani pokazują zwiedzającym woluminy sprzed 400 lat – bezpośrednio, bez muzealnych gablot, zabezpieczeń i alarmów. W niewielkiej wiosce niedaleko Bahir Daru można podziwiać wodospad na Nilu Błękitnym. Jego nazwa – Tys Ysat – w języku amharskim znaczy „Dymiąca woda”. Składają się na niego 4 kaskady o wysokości od 37 do 45 m. Bryza bijąca od nich jest naprawdę intensywna i wyjątkowo przyjemna. Podróżnicy, którzy zdecydują się na poranną wycieczką w tę okolicę, mają nawet szansę ujrzeć przepiękną tęczę zawieszoną nad spienionym nurtem rzeki. Ogromną radość sprawiło mi spędzenie
KLASZTORY NA WYSPACH
Następnie skierowałam się do ponad 300-tysięcznego miasta Bahir Dar (Bahyr Dar), co oznacza „Brzeg Morza”. Leży ono nad największym jeziorem Etiopii – Tana (zwanym właśnie etiopskim morzem), gdzie swój bieg rozpoczyna Nil Błękitny. Ogromny akwen o powierzchni ok. 3 tys. km² zawdzięcza swą sławę 37 wyspom i wybudowanym na kilkunastu z nich kościołom i klasztorom. Aby się do nich dostać, trzeba
FOT. ANNA KRYPA
zz Na wyspach jeziora Tana kapłani pokażą nam 400-letnie księgi którzy uważają, znajduje się też obecnie. Część klasztorów udostępnia się jedynie mężczyznom, a przed wejściem do większości budowli sakralnych należy zdjąć obuwie. Bardzo często obiek-
kilku chwil w otoczeniu tego imponującego wodospadu i wybranie się w rejs po Nilu Błękitnym, jednym z dwóch największych dopływów Nilu (obok Nilu Białego).
zima 2014 • ALLINCLUSIVE
62 Dalekie Podróże
FOT. ANNA KRYPA
zz Ceremonia parzenia kawy to dla Etiopczyków prawdziwy rytuał
SKALNE BUDOWLE I WYŚMIENITA KAWA
Do mistycznej Lalibeli zmierzają pielgrzymki z całego świata. Wydaje się to wręcz nieprawdopodobne, ale wła-
śnie w tym mieście za panowania cesarza Lalibeli i na jego polecenie wykuto 11 gigantycznych kościołów w litych skałach, jedynie przy pomocy dłuta i młotka (większość z nich pochodzi
zz Wejście do Kościoła św. Jerzego znajduje się poniżej poziomu gruntu FOT. ANNA KRYPA
z przełomu XII i XIII w.). Legenda głosi, że budowa wszystkich trwała tylko 21 lat, ponieważ nocami pomagało w niej tysiąc aniołów. Podobne historie znajdziemy też w XVI-wiecznych opisach portugalskiego podróżnika João Bermudesa i księdza Francisca Álvaresa (1465 – ok. 1536–1541). Najbardziej znany obiekt tego kompleksu sakralnego to Kościół św. Jerzego (Bet Giorgis), zaprojektowany na planie krzyża, wykuty z jednego kawałka skały. Warto wspomnieć, że większość świątyń została wydrążona w głębi ziemi, a wysokością dorównują pokaźnej kamienicy. Dopiero kiedy podejdzie się do krawędzi, widać je w całej okazałości. Na mnie zrobiły niesamowite wrażenie! We wnętrzu kościołów kapłani z dumą prezentują charakterystyczne krzyże, odgrywające bardzo ważną rolę w Etiopskim Kościele Ortodoksyjnym (Etiopskim Kościele Prawosławnym). Wielorakość kształtów, ich symbolika oraz ręczne wykonanie odlewów powodują, że każdy stanowi unikat. Ze względu na jej nadzwyczajną architekturę Lalibelę wpisano w 1978 r. na Listę Światowego Dziedzictwa Ludzkości UNESCO. Ogromnym niedopatrzeniem byłoby opowiadać o Etiopii i nie wspomnieć o kawie, gdyż właśnie stąd pochodzi kawowiec, a tutejszą arabicę doceniają smakosze na całym świecie. Współcześnie to nie tylko najpopularniejszy napój w kraju, ale także jego główny produkt eksportowy, a co za tym idzie – podstawa gospodarki. Buna (po amharsku „kawa”) przyrządzana bywa praktycznie przy każdej możliwej okazji, a jej prażenie oraz parzenie uchodzą niemalże za czynności rytualne. W czasie mojej etiopskiej przygody zostałam zaproszona na taką kilkugodzinną ceremonię, w trakcie której podawano ją aż trzykrotnie. Do dziś pamiętam ten intensywny aromat oraz oryginalny, pyszny smak afrykańskiej kawy.
POŻEGNANIE Z AFRYKĄ
Prawie czterokrotnie większa od Polski Etiopia, mająca 1,1 mln km² powierzchni, nazywana Tybetem Czarnego Lądu ze względu na charakterystyczne ukształtowanie terenu, zajmuje specjalne miejsce w moim sercu. Wyjazd w re-
ALLINCLUSIVE • zima 2014
Dalekie Podróże 63 jon tzw. Rogu Afryki był moją pierwszą podróżą do subsaharyjskiej części tego kontynentu i zarazem moim pierwszym trekkingiem w górach wysokich. To podczas niego odkryłam, że na afrykańskiej ziemi czuję się tak, jakbym właśnie wróciła do domu, a wspinaczki na szczyty powyżej 4 tys. m n.p.m. stały się od tego momentu dla mnie fantastycznym sposobem zwiedzania różnych zakątków globu. Oprócz poprawienia sprawności fizycznej dały mi one głównie niezastąpione, również na nizinach, wewnętrzną siłę oraz harmonię. O Etiopii mogłabym opowiadać godzinami, ponieważ to kraina naprawdę zaskakująca bogactwem zarówno naturalnym, architektonicznym, jak i demograficznym. W trakcie mojej ponad 3-tygodniowej wizyty próbowałam przede wszystkim poznać jej atmosferę, mieszkańców, ich zwyczaje, wierzenia i kulturę. W tym państwie, uważanym za kolebkę ludzkości (właśnie tutaj w 1974 r. znaleziono liczące ok. 3,2 mln lat szczątki australopiteka Lucy) i wyspę chrześcijaństwa w morzu islamu (przyjęto je
FOT. HABTNET.NET
zz Spienione 4 kaskady wodospadu Tys Ysat na Nilu Błękitnym już w IV w.), to doświadczenie stało się wręcz mistyczne. Nie tłumaczyłabym jednak tego jedynie wpływem intensywnego aromatu kawy czy przeżyciami towarzyszącymi pobytowi
w górach Semien, lecz prawdziwym, ciepłym uczuciem do tego wyjątkowego, wschodnioafrykańskiego kraju, gdzie słońce świeci przez 13 miesięcy w roku.
zima 2014 • ALLINCLUSIVE
64 Dalekie Podróże
FOT. OFFICE NATIONAL DU TOURISME DE MADAGASCAR
Na krańcu świata
na Madagaskarze FOT. OFFICE NATIONAL DU TOURISME DE MADAGASCAR
ALLINCLUSIVE • zima 2014
Dalekie Podróże 65
FOT. OFFICE NATIONAL DU TOURISME DE MADAGASCAR
zz Formacje wapienne Tsingy de Bemaraha
zz Zatoka Diego-Suarez (Baie de Diego-Suarez) to aż 156 km wybrzeża
<< Madagaskar to kraj bujnej przyrody i niezwykłych bogactw naturalnych. Choć nie bardzo przypomina kadry z popularnej serii filmów animowanych amerykańskiej wytwórni DreamWorks, niewątpliwie zachwyca wielkimi baobabami, wesołymi lemurami katta, osobliwymi gadami kameleonami i drapieżnymi fossami. Tropikalny las, dziewicze plaże, pustynie i sawanny stwarzają znakomite warunki do pieszych wycieczek, a ciepłe wody Oceanu Indyjskiego świetnie nadają się do żeglarstwa, wędkarstwa, snorkelingu czy nurkowania. Dlatego Madagaskar stanowi wręcz wymarzony kierunek dla osób kochających przyrodę i amatorów aktywnego wypoczynku. >> MAGDALENA MOLL-MUSIAŁ
T
a czwarta co do wielkości wyspa na ziemi (o powierzchni niemal 590 tys. km²), zwana „Czerwoną Wyspą” ze względu na kolor gleby, jest jednym z najbardziej zróżnicowanych przyrodniczo zakątków globu. Słowo Madagasikara – bo tak określają swoją ojczyznę Malgasze – podobno oznacza z protomalajskiego „kraniec świata”. Czas płynie tutaj rzeczywiście zupełnie innym rytmem, a przybysze z Europy zz Aleja Baobabów koło miasta Morondava
wciąż muszą przecierać oczy ze zdumienia, tak różni się ta niesamowita kraina od wszystkiego, co znają.
Zawsze marzyłam o tym, aby odwiedzić Madagaskar. Pewnego dnia życie sprawiło mi niespodziankę. Koleżanka z firmy, w której pracowałam, wybierała się tam na zaplanowaną delegację, ale w przeddzień wylotu trafiła do szpitala. Przypadek chciał, że byłam jedyną osobą mogącą od razu zdecydować się na taki wyjazd. Miałam jedną godzinę na spakowanie się i drugą na dotarcie na lotnisko. Mojemu mężowi udało mi się tylko wysłać SMS-a, gdyż akurat prowadził szkolenie w samym środku lasu i znajdował się poza zasięgiem sieci komór-
kowej. Jak się potem okazało, mocno zdziwiła go ta wiadomość, tym bardziej, że dopiero co wróciliśmy ze wspólnej wyprawy na Borneo…
KRÓL JULIAN I KAMELEONY
Madagaskarska przyroda przerosła moje najśmielsze oczekiwania i wyobrażenia. Bajkowe formacje roślinne i zwierzęta, których nigdy nie spotkałam, nieustannie wprawiały mnie w zachwyt. Tutejsze krajobrazy, jedne z najbarwniejszych i najoryginalniejszych, jakie kiedykolwiek widziałam, zachowam na zawsze w pamięci. Moje wspomnienia są wciąż żywe, a ja chciałabym kiedyś znów stanąć na tej niesamowitej czerwonej ziemi. zima 2014 • ALLINCLUSIVE
66 Dalekie Podróże
FOT. MAGDALENA MOLL-MUSIAŁ
zz Lemury katta zainspirowały twórców postaci króla Juliana zz Cascade d’Antomboka, tzw. Wielka Kaskada, to 62-metrowy wodospad FOT. OFFICE NATIONAL DU TOURISME DE MADAGASCAR
ALLINCLUSIVE • zima 2014
Co ciekawe, Madagaskar cechuje się bardzo dużym zróżnicowaniem pod względem rzeźby terenu i klimatu: znajdują się na nim sawanny, lasy równikowe i pustynie. Mniej więcej 150 mln lat izolacji od kontynentu afrykańskiego pozwoliło rozwinąć się tu nigdzie indziej nie występującym gatunkom. Miejscowa rośliność jest inna niż ta spotykana na stałym lądzie Afryki. Według niektórych źródeł wyspa może poszczycić się największą liczbą endemitów na świecie, a według innych – pod tym względem konkuruje z nią jedynie Borneo. Odkryto na niej prawie 900 rodzajów kolorowych, egzotycznych orchidei, powyżej 260 gatunków gadów oraz aż 105 gatunków i podgatunków lemurów. Nie napotkamy tutaj za to małp ani wielkich kotów takich jak lwy czy gepardy. Już trzeciego dnia mojego wyjazdu spotkałam licznych krewniaków popularnego króla Juliana. Lemury – po malgasku maki – to rozkoszne małpiatki, które żyją na drzewach, żywią się owadami i roślinami. Wystarczy wejść do rezerwatu lub parku narodowego, żeby się na nie natknąć, a podchodzą bardzo blisko, czasem nawet wskakują na ramię! Warto wiedzieć, że są one gatunkiem endemicznym – przedstawiciele zdecydowanej większości z rodziny lemurowatych występują tylko na Madagaskarze (m.in. katta, maki, mokok, wari). Komunikują się, wykorzystując feromony, odbierane za pomocą czułego węchu. W przeciwieństwie do wielu innych ssaków naczelnych nie używają mimiki, ponieważ nie posiadają rozwiniętych mięśni twarzy. Małpiatki te to niezmiernie wdzięczne stworzenia. Poruszają się z lekkością i gracją. Lemurokształtne osobniki czasem nawet… śpiewają, co miałam okazję usłyszeć! Indrisy (nazywane przez Malgaszy babakoto), bo o nich mowa, słyną z głośnych „pieśni”, które trwają od 45 s do 3 min. i stanowią powtarzającą się sekwencję kilku dźwięków. Często wykonują je w duecie, synchronizując głosy. W ten sposób zaznaczają granice swojego terytorium, określają potencjał reprodukcyjny własnego stada oraz nadają sygnały ostrzegawcze. Innym fascynującym madagaskarskim zwierzęciem jest kameleon. Kiedy wyczuwa niebezpieczeństwo, cały się
Dalekie Podróże 67 nadyma. Pożywienie (głównie owady i pająki) łapie za pomocą lepkiego języka, który potrafi błyskawicznie rozwinąć na odległość do kilkunastu centymetrów! Ten widok zrobił na mnie niemałe wrażenie. Choć panuje powszechny pogląd, że te wyjątkowe jaszczurki zmieniają kolor skóry, aby wtopić się w otoczenie, tak naprawdę jej zabarwienie zależy od ich stanu emocjonalnego i fizycznego. Natrafienie na kameleona na Madagaskarze nie powinno sprawić trudności – żyje tutaj dwie trzecie z ok. 180 odkrytych gatunków, wliczając w to najmniejszego na ziemi Brookesia micra, osiągającego maksymalnie długość 29 mm.
W CIENIU BAOBABÓW LUB RAJSKICH PALM
W krajobraz wyspy nieodłącznie wpisują się charakterystyczne sylwetki ogromnych i długowiecznych baobabów. Niektóre z nich mają nawet 30 m wysokości i 11 m średnicy pnia! Ze względu na brak słojów nie można ustalić dokładnego wieku poszczególnych okazów. Te gigantyczne drzewa preferują obszary suche i żeby na nich przetrwać, zatrzymują wodę wewnątrz pnia (mogą pomieścić nawet ponad 100 tys. l). Ich liście i owoce są jadalne. Pulpa z tych drugich zawiera m.in. duże ilości węglowodanów, wapnia, magnezu, potasu, żelaza czy kwasu askorbinowego (witaminy C). Jedno z najbardziej znanych miejsc Madagaskaru stanowi pocztówkowa Aleja Baobabów, znajdująca się ok. 15 km od miasta Morondava. Stojące wzdłuż drogi smukłe olbrzymy wydają się zaprzeczać zwykłemu porządkowi natury – jak mówią Malgasze, rosną „korzeniami do nieba”. Powierzchnia madagaskarskiego lądu została w znacznej mierze ukształtowana w wyniku aktywności wulkanicznej. Najwyższym szczytem wyspy jest właśnie wygasły wulkan – Maromokotro (2876 m n.p.m.). Niecałe 20 km od 200-tysięcznej miejscowości Antsirabe leży niezwykle malownicze jezioro Tritriva. Da się do niego dojechać tylko jeepem bardzo wyboistą drogą albo dojść pieszo, pokonując 14-kilometrową trasę. Jednak ten trud zdecydowanie warto podjąć. Woda w zbiorniku wydaje się czarna jak atrament,
FOT. OFFICE NATIONAL DU TOURISME DE MADAGASCAR
zz Większość gatunków kameleonów prowadzi nadrzewny tryb życia zz Olbrzymie drzewa w Alei Baobabów mają podobno ponad 800 lat FOT. OFFICE NATIONAL DU TOURISME DE MADAGASCAR
zima 2014 • ALLINCLUSIVE
68 Dalekie Podróże
zz Wyspa Nosy Be przyciąga turystów swoimi rajskimi krajobrazami a kształtem akwen ten przypomina zarys Madagaskaru. Jezioro powstało wewnątrz krateru wulkanu i nie sposób do niego zejść, lecz widziane z góry również budzi prawdziwy zachwyt. Największy i najbardziej oblegany region turystyczny kraju stanowi wulkaniczna wyspa Nosy Be o powierzchni ponad 300 km². Cywilizacja dotarła ALLINCLUSIVE • zima 2014
na nią w stopniu umiarkowanym, dlatego na jej plażach można w spokoju cały dzień wylegiwać się na ciepłym piasku i leniwie czytać książkę, wsłuchując się w szum turkusowych fal, aż do spektakularnego zachodu słońca. Nie ma obawy, że przyjemność wypoczynku zakłócą nam motorówki ciągnące narciarzy wodnych czy inni amatorzy hałaśliwych rozrywek. Na Nosy Be
w powietrzu unoszą się aromaty kwiatów jagodlinu wonnego (ylang-ylang) i wanilii, co sprawia, że poznaje się ją wszystkimi zmysłami i pamięta jak najpiękniejszy sen. M a d a g a s k a r p r z y c i ą g a t a kże nurków. Idealne rejony do podwodnych ekspedycji znajdują się na jego zachodnim wybrzeżu w pobliżu wysp Nosy Be, Nosy Sakatia, Nosy Komba, Nosy Tanikely i Nosy Mitsio oraz w okolicach miasta Toliara.
Dalekie Podróże 69
FOT. OFFICE NATIONAL DU TOURISME DE MADAGASCAR
zz Trano gasy, czyli charakterystyczne malgaskie domy z werandami każdy, niezależnie od poziomu umiejętności, a gwarantują one niezapomniane przeżycia.
TROCHĘ HISTORII
Wielu badaczy madagaskarskich dziejów twierdzi, że pierwsi osadnicy przybyli tutaj z indonezyjskich wysp między
FOT. OFFICE NATIONAL DU TOURISME DE MADAGASCAR
Układ skał wulkanicznych skrytych pod powierzchnią wody od milionów lat sprzyjał rozwojowi raf koralowych. Warto szczególnie polecić wspaniałą, niezwykle bogatą formację u brzegów bezludnej wysepki Nosy Tanikely, która daje schronienie nie tylko tysiącom kolorowych rybek o przedziwnych kształtach, lecz również licznym żółwiom wodnym. W wyprawach nurkowych na Madagaskarze może wziąć udział
FOT. OFFICE NATIONAL DU TOURISME DE MADAGASCAR
zz Malgaszka z maseczką masonjoany 200 r. p.n.e. a 500 r. n.e. Inni twierdzą, że teren ten został zasiedlony w wyniku podróży różnych ludów wzdłuż wybrzeży Afryki, Indii i Półwyspu Arabskiego. Przez ostatnie 2 tys. lat Madagaskar przyjął duże fale migracji, m.in. Austronezyjczyków, Bantu, Arabów, Południowych Azjatów, Chińczyków czy Europejczyków. Dlatego stanowi on prawdziwy raj nie
tylko dla przyrodników, ale też antropologów. Żyje na nim aż 18 grup etnicznych (np. Betsimisaraka, Antaisaka, Antandroy, Sakalawa i Merina), istna mozaika kulturowa ludzi różniących się pochodzeniem, zwyczajami, dialektem, ale połączonych kultywowaniem wspólnych trady-
FOT. OFFICE NATIONAL DU TOURISME DE MADAGASCAR
zz Flecista z malgaskiego ludu Bara cji, ogromną dumą z niepodległości odzyskanej w 1960 r. i językiem malgaskim. Z j e d n o c z e n i a k r a j u d o ko n a l i Andrianampoinimerina (1745–1810) i jego syn Radama I (1793–1828), którzy byli władcami Królestwa Imerina (Merina), mieszczącego się w środkowej części wyspy. Doszło do tego dopiero na początku XIX w. Wcześniej zima 2014 • ALLINCLUSIVE
70 Dalekie Podróże biznesmenów. Tuż przed II wojną światową między Polską a Francją rozpoczęły się rozmowy dotyczące projektu przekazania kolonii Polakom, co ściśle wiązało się z pomysłem przesiedlenia tutaj europejskich Żydów. Wysłano nawet specjalną komisję polsko-żydowską, aby oceniła możliwości urzeczywistnienia tej koncepcji. Ostatecznie plany te pokrzyżował niespodziewany wybuch II wojny światowej. FOT. MADACAMP.COM
zz Zwiedzanie odkrywkowej kopalni szafirów w mieście Ilakaka istniały tu różne ośrodki polityczne, które konkurowały ze sobą. W pierwszej połowie XIX stulecia, za czasów wspomnianego Radama I, Malgasze przyjęli chrześcijaństwo. Po śmierci króla rządy przejęła jego małżonka Ranavalona I (1778–1861), która zasłynęła z brutalnych praktyk, dlatego otrzymała przydomek „Okrutna”. Prowadziła ona zupełnie inną politykę niż jej mąż. Zerwała wiele kontaktów z krajami europejskimi, wygnała aktywnie działających misjonarzy z Europy i zaczęła prześladować chrześcijan. Warto wspomnieć, że już kilkadziesiąt lat po śmierci okrutnej królowej, w grudniu 1898 r. z Krakowa przybył na Madagaskar polski jezuita ksiądz Jan Beyzym (1850–1912). Nauczył się on języka malgaskiego i rozpoczął pracę w ośrodku dla trędowatych w miejscowości Ambahivoraka. W 1903 r. zaini-
cjował budowę nowoczesnego szpitala w Maranie. Oprócz opieki nad chorymi, nadzorował stan robót i własnoręcznie rzeźbił elementy do wystroju kaplicy. Wznoszenie obiektu zakończono w 1911 r. W dużej mierze powstał on dzięki składkom polskiego społeczeństwa. Ksiądz Jan, który zaraził się trądem, zmarł w wieku 62 lat na febrę. Papież Jan Paweł II beatyfikował go w sierpniu 2002 r. podczas mszy na krakowskich Błoniach. Pod koniec XIX w. Madagaskar stał się kolonią francuską. Francuzi krwawo tłumili powstania lokalnej ludności i przez ok. 70 lat sprawowali rzeczywistą władzę na wyspie. Ich wpływy są widoczne po dziś dzień: drugim językiem urzędowym kraju (obok malgaskiego) jest francuski, a większość hoteli i dobrze prosperujących ośrodków turystycznych należy do francuskich
zz Malgaskie dzieci często pomagają rodzicom, np. przynoszą drewno FOT. MAGDALENA MOLL-MUSIAŁ
ALLINCLUSIVE • zima 2014
RZECZYWISTOŚĆ DNIA POWSZEDNIEGO
Madagaskarska ziemia kryje największe na świecie złoża szafirów, rośnie tu wspaniała kawa, banany, wani-
FOT. MADACAMP.COM
zz Dziewczynka z szafirami – Ilakaka lia i aromatyczne goździki, na eksport trafiają owoce liczi i tony krewetek. Niestety, to wielkie bogactwo nie idzie w parze z wysokim standardem życia ludzi. Madagaskar to jedno z najbiedniejszych państw na naszym globie. Mimo iż czytałam wcześniej o ciężkiej sytuacji w tym kraju, poziom ubóstwa jego mieszkańców mnie zszokował. Nie ma tutaj bezdomnych, bo każdy może postawić sobie chatkę w buszu, ale ludzie głodują. Według statystyk 70 proc. Malgaszów żyje za mniej niż dolara dziennie. Wielu nie stać na ryż, trzy razy dziennie żywią się rozgotowanym maniokiem, kukurydzą lub ziemniakami. Gdy w latach 90. XX w. odkryto złoża szafirów w miejscowości Ilakaka, Madagaskar prędko został jednym z głównych eksporterów tych kamieni szlachetnych. Jednak dość szybko wyeksploatowano powierzchniowe warstwy surowca, a stan malgaskiej
Dalekie Podróże 71 wiedzy technologicznej nie pozwolił na bardziej zaawansowany rozwój przemysłu wydobywczego. Zagraniczne firmy również nie chcą w niego inwestować, dlatego od 2005 r. wydobycie wciąż spada. Podczas pobytu na wyspie turyści mogą wybrać się na wycieczkę do kopalni odkrywkowych. Wzdłuż ulic Ilakaki ciągną się liczne sklepy z szafirami. Większość z kamieni jest różowa albo fioletowa, choć spotkamy też niebieskie, zielone i żółte, typowe dla Madagaskaru. Malgaskie dzieci nie zawsze mają dostęp do edukacji, często wykonują różne prace gospodarskie, np. przynoszą wodę z rzek. Szacuje się, że tylko 65 proc.
FOT. OFFICE NATIONAL DU TOURISME DE MADAGASCAR
zz Sifaka biała żyje wśród wysokich drzew obywateli potrafi pisać i czytać. Także poziom opieki lekarskiej i szpitalnej pozostaje bardzo niski, co przyczynia się do dużej śmiertelności kilkulatków.
FOT. WIKIMEDIA COMMONS/ALEX DUNKEL (VISIONHOLDER)
zz Hodowane na Madagaskarze domowe bydło garbate zwane zebu W położonych w buszu osadach nie dba się szczególnie o warunki higieniczne, brak w nich toalet czy latryn. Ich mieszkańcy handlują rybami i bananami. Do odległego o 2–3 godz. marszu miasta przynoszą je w koszach zawieszonych na belce. Nierzadko wędrują boso. Wizyta w malgaskich wioskach w tropikalnych lasach dostarcza wielu emocji – budzi litość wobec ubogich Malgaszów, wywołuje żal do świata o niesprawiedliwy podział dóbr, uświadamia nam naszą bezradność. Warto zdać sobie sprawę, jak żyją ludzie na „Czerwonej Wyspie”, aby uwrażliwić się na sytuację jej obywateli. W jednej z osad poznałam dziewczynkę o imieniu Anette. Jej mama akurat chorowała, przebywała w szpitalu, a taty nie miała. Pod opieką Anette pozostawał braciszek, musiała zająć się gospodarstwem. Jednak za leczenie trzeba było zapłacić. Dziewczynka zatem każdego ranka piekła małe chlebki i sprzedawała je
przechodniom. W ten sposób utrzymywała siebie, brata i mamę. Ogromnie zdziwiłam się, kiedy odkryłam, że za kilkanaście bułek dostawała 2600 ariary, czyli mniej niż 1 euro… Bardzo jej współczułam, lecz ona wydawała się taka pogodna, a uśmiech niemal nie schodził z jej twarzy. Patrzyłam z podziwem na jej zaradność i samozaparcie. Jednocześnie zastanawiało mnie, skąd w tych ludziach, którzy nie posiadają nic poza domkiem krytym palmowymi liśćmi, jest tyle radości. Ich życie wydawało mi się tak monotonne i smutne. Oni jednak innego nigdy nie poznali i dlatego za nim nie tęsknią. Potrafią cieszyć się tym, co ich otacza. Tej właśnie umiejętności powinniśmy się od nich nauczyć.
ZUPEŁNIE INNA KULTURA
Nie sposób pisać o Madagaskarze, nie wspominając o religii. Ponad 40 proc. mieszkańców kraju to
zima 2014 • ALLINCLUSIVE
72 Dalekie Podróże
FOT. WIKIMEDIA COMMONS/SAVEOURSMILE (HERY ZO RAKOTONDRAMANANA)
zz Podczas Famadihany Malgasze owijają zmarłego w nowy całun chrześcijanie, a więcej niż połowa – wyznawcy wierzeń plemiennych opartych na animizmie, których charakterystyczny element stanowi tzw. fady (fadi), czyli tabu. Obcokrajowcom te zasady dotyczące niemal każdej sfery życia wydają się niezwykle irracjonalne i utrudniające codzienną egzystencję, lecz dla Malgaszów są podstawą organizującą ich świat. Należą do nich różne zakazy: nie wolno np. pracować w polu we wtorek i piątek, bo plony się nie udadzą; pokazywać grobu palcem, ponieważ ściągnie się na siebie nieszczęście; przeglądać się w lusterku poza domem, gdyż grozi to opętaniem przez złego ducha; usiąść w progu, gdy wschodzi ryż – wejście do domu uchodzi za rodzaj bramy umożliwiającej wykiełkowanie ziarna. Poza tym koło drzwi nie może też siedzieć kobieta w ciąży, a spotkanie teściowej w określony dzień przynosi pecha. Nie powinno się także spożywać posiłku w nakryciu głowy, bo wtedy szkodzi się małżonkowi. Niektóre nakazy bywają bardziej skomplikowane. Gdy pada deszcz, zabija się ALLINCLUSIVE • zima 2014
kurczaka – ofiarowanie jego krwi wyprasza lepszą pogodę. Nikt nie podaje z dłoni do dłoni jajek ani soli, ponieważ to oznaczałoby oddanie swojego szczęścia. Sprzedawca nie przekazuje ich więc kupującemu, ale kładzie przed nim na ziemi. Za najbardziej pogardzane istoty na Madagaskarze uważa się psy, dlatego najgorszym przekleństwem jest właśnie nazwanie kogoś psem. Jeśli
do tego dojdzie, aby uzyskać przebaczenie, trzeba iść do szamana i dowiedzieć się, ile krów (zebu) należy złożyć obrażonej osobie w ofierze przebłagalnej. W pewnych regionach wyspy bliźnięta to zły znak. Jeżeli się urodzą, przynajmniej jedno trafia na wychowanie do innej rodziny. U podłoża tego fady leży legenda o wodzu, który miał bliźniaki. Kiedy zaatakowali go wrogowie, nie mógł walczyć, gdyż trzymał na rękach dwójkę dzieci, nie był też w stanie z nimi szybko uciekać, jego plemię poniosło zatem klęskę. Jak widać, reguły te tworzą bardzo złożony i rozbudowany system, który różni się w każdej społeczności. Gdy siedziałam przy stole z Malgaszami, nie wiedziałam, co może ich urazić albo zostać uznane za złamanie zakazów kulturowych. Nasze przesądy związane z pechowym czarnym kotem czy piątkiem trzynastego to przy malgaskich tabu zwykłe bajki. Jedną z najstarszych tradycji religijnych Madagaskaru jest Famadihana. Polega ona na powtórnym pochówku w nowym całunie wydobytych wcześniej z grobu zwłok. Europejczykom wyda się ten obyczaj zapewne dziwny, ale święto to, trwające czasem nawet kilka dni, to ogromny rodzinny festiwal. Towarzyszy mu taniec i wspólny śpiew. Dla Malgaszy to uroczystość, podczas której spotykają się żywi i zmarli. Najważniejszy cel obrzędu stanowi okazanie szacunku umarłym i zwrócenie się do nich z prośbą o błogosławieństwo. Famadihana odbywa się zazwyczaj w czasie malgaskiej zimy, między lipcem a sierpniem. Wynika to z przekonania, że nieboszczycy w okresie
zz Ponowny pochówek łączy dwa różne światy – żywych i umarłych FOT. WIKIMEDIA COMMONS/LEMURBABY
Dalekie Podróże 73
zima 2014 • ALLINCLUSIVE
74 Dalekie Podróże NA RAJSKIEJ MALGASKIEJ WYSPIE NOSY BE > U północno-zachodnich brzegów Madagaskaru, na Kanale Mozambickim, leży przepiękna wulkaniczna wyspa Nosy Be o powierzchni 321 km². Na stałe mieszka na niej mniej więcej 60 tys. ludzi. Jej długość wynosi ok. 26 km, a szerokość – 20 km. Okolice jej najwyższego szczytu Lokobe (Mont Lokobe), który wznosi się na wysokość 455 m n.p.m., objęte zostały ochroną Integralnego Rezerwatu Przyrody Lokobe (Réserve Naturelle Intégrale de Lokobe). Żyją w nim m.in. lemur mokok (Eulemur macaco) czy lemurki myszate (Microcebus). To wyjątkowe miejsce zachwyca miłośników natury. Poza tym ten niewielki ląd pokrywają też plantacje jagodlinu wonnego (ylang-ylang) – olejek z jego intensywnie pachnących kwiatów (olejek ilangowy) służy jako składnik kompozycji zapachowych perfum na całym świecie. Co ciekawe, w głębi interioru odkryjemy 11 jezior kraterowych, na czele z największym z nich Amparihibe (Lac Amparihibe). Nosy Be otaczają również mniejsze wysepki, np. Nosy Komba i Nosy Tanikely na południu czy Nosy Sakatia, Nosy Taolankena i Nosy Tanga na zachodzie. Tę pierwszą zasiedlają liczne lemury, przez jej mieszkańców uważane za święte. Druga ze względu na bogactwo fauny i flory otrzymała status obszaru chronionego. Na każdą z nich dopłyniemy łodzią lub jachtem. Na rajskie plaże modnej Nosy Be ściągają co roku liczni turyści. Dostaniemy się na nią samolotem (Międzynarodowy Port Lotniczy Fascene znajduje się na wschodzie wyspy) lub promem z Madagaskaru. Funkcję stolicy regionu pełni położone na południu ponad 30-tysięczne miasto Hell-Ville (Andoany). Wyspiarze w dużej mierze utrzymują się z turystyki, dlatego tutejsza baza noclegowa jest już dość dobrze rozbudowana. Do wyboru mamy rozległe resorty typu all inclusive, hotele, bungalowy, apartamenty i kwatery prywatne. Oprócz błogiego wypoczynku w promieniach słońca na piaszczystych brzegach możemy także wybrać się na nurkowanie na rafy koralowe, rejs jachtem lub katamaranem po wodach Oceanu Indyjskiego, łowienie ryb albo uprawiać inne sporty wodne. Choć wyspa gości wielu obcokrajowców, masowa turystyka nie zmieniła jej jeszcze w typowy wakacyjny kurort. Znajdziemy na niej tradycyjne wioski i spotkamy rybaków wyruszających na połowy swoimi pirogami napędzanymi przez jeden żagiel. Tuż obok ludzi żyją tutaj też niezwykłe endemiczne gatunki zwierząt. W takim właśnie wspaniałym otoczeniu, na terenie tropikalchłodnej pory roku potrzebują nowych całunów. Często zdarza się też tak, że komuś przyśni się przodek skarżący się na brak okrycia, co daje powód do zorganizowania ceremonii. Osobiście samego obrzędu nie widziałam, pewnie nie chciałabym zresztą w nim uczestniczyć,
zz Eleganckie centrum spa Aromaterre w Nosy Be Hotel & Spa
FOT. NOSY BE HOTEL
na prywatne patio. 4 duże apartamenty typu loft, bardzo przytulne i wyłożone drewnem, idealnie nadają się dla rodzin z dziećmi. Inne, tj. Junior Suite, Spa Suite i Senior Suite, sprawdzą się w czasie egzotycznego urlopu, romantycznych wakacji lub podróży poślubnej. W hotelowej restauracji Alta Marea zjemy typowe malgaskie dania oraz potrawy kuchni europejskiej, głównie francuskiej i włoskiej, z lokalnymi składnikami, takimi jak świeże owoce morza czy mięso zebu. W barze Il Tramonto zamówimy pyszne drinki, m.in. na bazie rumu Dzama (najlepszego na Madagaskarze), do którego produkcji wykorzystuje się również trzcinę cukrową uprawianą na Nosy Be. Z kolei w starym kolonialnym domu czeka na gości centrum spa Aromaterre. Poddamy się w nim zabiegom z użyciem kamieni bazaltowych, olejków eterycznych, różowego ryżu czy miodu ylang-ylang. Poza tym możemy także wykupić 6-dniowy program oczyszczający. Nosy Be Hotel & Spa zapewnia też swoim klientom ręczniki plażowe, osobiste sejfy, obsługę przez całą dobę i możliwość wynajęcia samochodu z kierowcą. Wypoczynek FOT. NOSY BE HOTEL w tak uroczym miejscu przypomina niewątpliwie powrót zz Koktajle podawane w barze Il Tramonto do edenu.
nego ogrodu i koło plaży Bellevue, powstał 4-gwiazdkowy Nosy Be Hotel & Spa. Naprzeciwko niego leży wspomniana wysepka Nosy Tanga. Zaledwie kilka kilometrów stąd znajduje się miasto Hell-Ville. Ten butikowy obiekt dysponuje 24 pokojami w różnym standardzie, komfortowo wyposażonymi, posiadającymi klimatyzację, moskitiery, bezprzewodowy internet i minibar oraz wychodzącymi
nawet gdyby właśnie odbywał się w wiosce. Wystarczająco odstraszająco działały na mnie wystające z ziemi ogromne kamienie, do których Malgasze odprowadzają dusze swoich zmarłych. W trakcie takiego pożegnania zabija się zebu (im bogatsza rodzina, tym więcej sztuk tego udomowionego bydła garbatego), FOT. OFFICE NATIONAL DU TOURISME DE MADAGASCAR
a potem na głazach wiesza jego rogi, co potęguje atmosferę rodem z mocnego dreszczowca. *** Madagaskar to niepowtarzalne miejsce, zarówno ze względu na oryginalną przyrodę, jak i swoich mieszkańców i ich kulturę, która bywa nieskażona wpływami obcych cywilizacji. Wyspa ma w sobie niezwykłą magię, przyciągającą podróżników i turystów poszukujących przygód lub niezliczonych ciekawych kontrastów. Jeśli zawitamy tu choć raz, na pewno zapragniemy wrócić do tego kraju, aby znów móc podziwiać jego piękno i zgłębiać jego pasjonujące tajemnice… zz Dziewicza wysepka Nosy Tanikely
ALLINCLUSIVE • zima 2014
Dalekie Podróże 75
zima 2014 • ALLINCLUSIVE
76 Dalekie Podróże
Sztuka radości życia
w tajskim wydaniu << Podczas pierwszego spotkania Tajlandia olśniewa przyjezdnych egzotyką i różnorodnością. Dawny Syjam do dziś nie stracił nic ze swojego orientalnego wdzięku i nadal pozostaje jednym z tych azjatyckich krajów, po których podróżuje się zdecydowanie najłatwiej i najwygodniej. Zobaczmy, jak wizyta w tych stronach zmienia zmęczonych, zapracowanych i zestresowanych Europejczyków w optymistycznych, zrelaksowanych i uśmiechniętych ludzi. >>
ALLINCLUSIVE • zima 2014
Dalekie Podróże 77
K
rólestwo Tajlandii (Prathet Thai) leży na Półwyspie Indochińskim i w p ó ł n o c n e j c z ę ś c i Pó ł wyspu Malajskiego. Sąsiaduje z Kambodżą, Birmą (Mjanmą), Laosem i Malezją, a jego wybrzeże otaczają wody z basenów dwóch oceanów: Indyjskiego i Spokojnego. Mimo ostatnich wydarzeń politycznych (protestów zakończonych odsunięciem od władzy w maju 2014 r. premier Yingluck Shinawatry) wciąż uchodzi za prawdziwy hit w ofercie polskich biur podróży.
Upalne powietrze nasycone nieznanymi zapachami, zapowiadające nadchodzący monsun bądź kolejny, rozgrzany podrównikowym słońcem dzień to pierwsza rzecz, z którą zwykle spotykają się przyjezdni w stołecznym Bangkoku zaraz po przekroczeniu granic Portu Lotniczego Suvarnabhumi (Suvarnabhumi Airport). Stąd większość z nich kieruje się w stronę ulicy Khao San, położonej w pobliżu historycznego serca miasta. Życie toczy się na niej 24 godziny na dobę, a ona sama świetnie oddaje specyfikę chaotycznej, ponad 8-milionowej metropolii. Stanowi też swoistą mekkę nie tylko dla dbających o budżet backpackersów, ale właściwie dla wszystkich turystów, którzy wolą nie przepłacać za wygodny nocleg, a zarazem chcą mieć blisko do najważniejszych atrakcji stolicy.
W „MIEŚCIE ANIOŁÓW”
Należy do nich przede wszystkim bangkocki Wielki Pałac Królewski – kompleks świeckich i religijnych budowli, który od końca XVIII do połowy XX w. był siedzibą władców Syjamu, jak do maja 1949 r. nazywano ten kraj. Aktualna głowa państwa, Rama IX (Bhumibol Adulyadej), jeden z najbogatszych (z majątkiem 30 mld dolarów) i najdłużej panujących monarchów na świecie (już prawie 70 lat!), w 1946 r. przeniósł królewską posiadłość do niedalekiego i równie imponującego Pałacu Chitralada. Dzięki temu wspaniały kompleks jest dziś otwarty dla zwiedzających, którzy mogą podziwiać w nim też m.in. lśniącą złotem Wat Phra Kaew (Wat Phra Kaeo) – najświętszy ośrodek religijny w Tajlandii, znany jako Świątynia Szmaragdowego
FOT. TOURISM AUTHORITY OF THAILAND
MAGDALENA BARTCZAK
zz Kurort Pattaya nad Zatoką Tajlandzką odwiedzają liczni turyści zima 2014 • ALLINCLUSIVE
78 Dalekie Podróże
FOT. TOURISM AUTHORITY OF THAILAND
zz Wielki Pałac Królewski w Bangkoku – dawna siedziba władców Buddy. W pobliżu, również w dzielnicy Phra Nakhon, znajduje się zapierająca dech w piersiach Wat Pho – Świątynia Leżącego Buddy, zaliczana do największych (ok. 80 tys. m² powierzchni) i najstarszych w tej metropolii (pochodzi z lat 80. XVIII w.). Jeśli ma się chwilę czasu, warto zajrzeć do mieszczącej się w niej słynnej Tajskiej Szkoły Medycyny Tradycyjnej i Masażu. Z kolei na przeciwnym brzegu rzeki Menam dominuje Świątynia Świtu, czyli Wat Arun, widoczna z oddali za sprawą strzelistej stupy wznoszącej się pod niebo. Często uważa się ją za symbol Bangkoku, zwanego nie bez powodu „Miastem Świątyń” – w jego granicach wybudowano ich kilkadziesiąt, co przypomina nam o tym, że to stolica najludniejszego na świecie (ok. 67 mln mieszkańców) buddyjskiego kraju.
zz Wat Arun nad brzegiem rzeki Menam
Najpopularniejszym jej określeniem pozostaje jednak „Miasto Aniołów”. Jest to zresztą pierwszy człon pełnej jej nazwy, składającej się łącznie… z 21 wyrazów i odnotowanej w Księdze rekordów Guinnessa jako najdłuższy toponim na świecie! Choć dziś tętniący życiem Bangkok należy do największych i najszybciej rozwijających się ośrodków regionu, przez wiele stuleci, aż do drugiej połowy XVIII w., był senną wioską. Po upadku w 1767 r. zrujnowanej przez birmańskie wojska Ayutthayi ówczesny król Rama I Wielki (1737–1809) przeniósł tu stolicę państwa. Odtąd miejscowość, ze względu na przecinające ją liczne kanały nosząca miano „Wenecji Orientu”, zaczęła się rozrastać i zmieniać. W tym chaotycznym, nigdy niezasypiającym molochu nadal mimo wszystko nietrudno trafić na tradycyjne domy,
zz Ruiny świątyni Wat Mahathat w Historycznym Parku Sukhothai FOT. TOURISM AUTHORITY OF THAILAND
ALLINCLUSIVE • zima 2014
bujną tropikalną roślinność i takie zakątki, w których na chwilę udaje się zapomnieć, że znajdujemy się w olbrzymiej metropolii. To miasto żywi się kontrastami, dostrzegalnymi choćby w jego strukturze: świątynie sąsiadują w nim z głośnymi ulicami wypełnionymi klubami i knajpkami, a z dzielnicami wiekowych zabytków graniczą nowoczesne rejony z centrami handlowymi i szklanymi biurowcami.
PRZEMIERZAJĄC BANGKOK
Bangkockie sprzeczności łączy rzeka Menam, wśród Tajów znana jako Chao Phraya (co tłumaczy się na „Rzeka Królów”), po której pływa mnóstwo kolorowych statków. Wyrosło nad nią wiele nowych hoteli i wieżowców, a jednocześnie przy jej brzegach ujrzymy przycumowane mieszkalne barki, stare stragany, a nawet przystań ozdobnych królewskich łodzi. Aby lepiej przyjrzeć się jej różnorodności i wczuć w specyficzny rytm, najlepiej przepłynąć się miejskim promem (bilet kosztuje symboliczne kilkanaście batów – THB, 1 THB = ok. 0,10 PLN). Podczas takiego rejsu dotrzemy do większości wartych uwagi atrakcji położonych w pobliżu centrum, m.in. do gwarnego Chinatown, pełnego tradycyjnych sklepików i restauracji. Wodną wycieczkę docenimy tym bardziej, że dłuższe spacery po Bangkoku bywają uciążliwe z powodu upalnego powietrza przenikniętego smogiem, a podróżowanie autobusem lub taksówką może trwać w nieskończoność z racji ogromnych korków.
Dalekie Podróże 79
FOT. TOURISM AUTHORITY OF THAILAND
Popularnym środkiem transportu są tutaj również tuk-tuki, motoriksze przyozdobione kolorowymi światełkami, maskotkami, zdjęciami bądź kwiatkami – w zależności od fantazji ich właściciela. Także on ustala cenę, jaką zapłacimy za przejazd tym barwnym cackiem. Czasem koszt ten okazuje się wyższy niż w wypadku zwykłej taksówki. Podobnie więc jak w sklepach i na targach trzeba w tym przypadku ćwiczyć siłę charakteru i stanowczo się targować, nie przejmując się protestami albo naciskami ze strony Tajów. Inny charakterystyczny element pejzażu tego głośnego i zatłoczonego miasta stanowią wszechobecne miniaturowe świątynie, przyczepione niekiedy do drzew na ulicach, innym razem stojące przy wejściu do punktów usługowych czy w rogu hotelowego hallu. W małych, ozdobnych domkach zwykle zobaczymy jakiś owoc, girlandę z kwiatów, puszkę z napojem lub talerz z jedzeniem. Choć przybyszów ten widok dziwi, to dla miejscowych jest on wyrazem ich duchowości. Tajlandia, jak większość azjatyckich państw, posiada własny charakterystyczny system interpretacji rzeczywistości pozamaterialnej. Większość jej mieszkańców – zarówno tych z prowincji, jak i ze stolicy – wierzy, że wśród istot z krwi i kości żyje wiele innych bytów, określanych melodyjnym słowem phii. Stawiane na każdym kroku ołtarzyki służą oddawaniu hołdu tym duchom, obłaskawianiu ich i wypraszaniu dalszego ich wsparcia. Ta świadomość ciągłej współobecności milczących towarzyszy tworzy magiczny klimat Bangkoku, a szczególnie mocno przenika do świata zewnętrznego w tych miejscach, do których rzadziej zaglądają turyści.
FOT. TOURISM AUTHORITY OF THAILAND
zz W Wat Phra Kaew znajduje się posąg Buddy z zielonego jadeitu W ostatnim czasie spokój w kraju zburzyły demonstracje antyrządowe, które doprowadziły do wojskowego zamachu stanu pod przywództwem generała Prayautha Chan-ochy (obecnie premiera Tajlandii). Mimo iż trwały niemal 8 miesięcy (od 31 października 2013 r. do 22 maja 2014 r.), nie zagroziły bezpieczeństwu obcokrajowców w mieście. Podobnie jak cała Tajlandia, utrzymuje się ono w przeważającym stopniu z turystyki, a przyjezdni są tutaj traktowani bardzo przyjaźnie, na co ma wpływ tak zasadnicza policja, jak i mentalność Tajów – mieszkańców „krainy tysiąca uśmiechów”. Można mieć wątpliwości, ile bywa w tym haśle prawdy, a ile zwykłego sloganu, ale jedno jest pewne: wskaźnik przestępczości pozostaje w tym państwie niezwykle niski, a akty agresji w stosunku do turystów odnotowuje się
rzadko. Choć więc ostrożności nigdy za wiele, to zarówno w Bangkoku, jak i innych tajskich dużych ośrodkach miejskich, poczujemy się nieraz bezpieczniej niż w niejednej europejskiej stolicy.
MIĘDZY ZIELONĄ PÓŁNOCĄ…
Z bangkockiej metropolii przez średniowieczne Sukhothai (gdzie mieściła się pierwsza stolica tajskiego królestwa) czy wspomnianą Ayutthayę, w której ogromne wrażenie robią ruiny dawnych pałaców i świątyń, wiedzie droga na północ – najbardziej zieloną, żyzną i wielokulturową część Tajlandii. Tu, wśród gór i dolin łańcucha Thanon Tong Chai (z najwyższym szczytem kraju Doi Inthanon – 2565 m n.p.m.), w łagodnym klimacie, gdzie płuca wypełnia rześkie powietrze, czeka na nas
zz Strzeliste wieże (prangi) Wat Chaiwatthanaram w Ayutthayi FOT. TOURISM AUTHORITY OF THAILAND
zima 2014 • ALLINCLUSIVE
80 Dalekie Podróże
FOT. THAITRAVELMART.COM
zz Malowniczy Park Narodowy Doi Inthanon w prowincji Chiang Mai prawdziwe bogactwo atrakcji. Wydaje się, że to najodpowiedniejsze miejsce na odpoczynek po wizycie w hipnotyzującym, ale męczącym Bangkoku. Zwiedzanie najlepiej rozpocząć od Chiang Mai – wyjątkowego miasta, w którego atmosferze oddamy się błogiemu relaksowi. Słodkiemu lenistwu nie można się tu oprzeć, sprzyja mu mnogość parków, świetnych kawiarni, restauracji i nocnych marketów. Warto spróbować też swoich sił w przyrządzaniu potraw tajskiej kuchni w trakcie kursów gotowania, oferowanych na każdym kroku i w bardzo przyzwoitej cenie. Już podczas jednorazowej lekcji dowiemy się, jak przygotować największy tutejszy specjał, czyli zz Niezmiernie odprężający tajski masaż FOT. TOURISM AUTHORITY OF THAILAND
ALLINCLUSIVE • zima 2014
pad thai – smażony makaron z jajkiem, sosem z tamaryndowca i krewetkami, warzywami bądź tofu (twarożkiem sojowym). Równie smakowitymi daniami są m.in. sałatka z papai, zupa rybna lub ostre curry. Właśnie dzięki nim ulice w Tajlandii przez całą dobę pachną imbirem, trawą cytrynową czy kolendrą, tak typowymi przyprawami dla jej oryginalnej sztuki kulinarnej. Turyści zatrzymujący się w Chiang Mai na dłużej mogą również zapisać się na kurs masażu – kolejnej tajskiej specjalności. Nazywa się on nuat phaen boran i według legendy został stworzony przez osobistego lekarza samego Buddy. Tak naprawdę korzenie znanej dziś pozz Lekcja sztuki kulinarnej Tajów FOT. TOURISM AUTHORITY OF THAILAND
staci zabiegów sięgają XIX w., co więcej, stanowią one mieszankę technik pochodzących z Indii, Chin i terenu Azji Południowo-Wschodniej. Akupresura połączona z jogą i rozciąganiem, w trakcie sesji zapewniająca nieco bolesne doznania, okazuje się znakomitym sposobem na leczenie stresu, migreny i zakwasów. Północny region Tajlandii to jednak nie tylko smaczna kuchnia i relaksujące seanse u masażysty, lecz także niesamowite bogactwo kulturowe związane z jego geograficznym położeniem. Chiang Mai mieści się w centrum tzw. Złotego Trójkąta (znaczącego azjatyckiego obszaru produkcji opium), między granicą z Birmą (Mjanmą) i Laosem. Miłośnicy trekkingów podczas pieszych wycieczek po okolicy będą mieli szansę zajrzeć do wiosek zamieszkanych przez fascynujące górskie plemiona Karenów i Hmongów (Mongów), które wciąż pielęgnują swoje dawne obyczaje, noszą tradycyjne stroje i trudnią się rękodziełem.
…I TROPIKALNYM POŁUDNIEM
Równie wielokulturowe jest też gorące południe kraju, nieustępujące północy w niczym pod względem egzotyki, różnorodności, piękna krajobrazów oraz wspaniałych atrakcji. Tu buddyzm miesza się (z racji bliskiego sąsiedztwa Malezji) z islamem, co widać wyraźnie zarówno w samych zwyczajach mieszkańców, jak i ich ubiorze czy interesującej architekturze. Poza tym w tym rejonie ciężkie, duszne, tropikalne powietrze wypełnia wszechobecny dźwięk cykad i gekonów, gęsta od bananowców dżungla zachwyca głęboką, soczystą zielenią, egzotyczne owoce smakują niepowtarzalnie, a wybrzeże ocienione palmami kokosowymi oblewa prawdziwie lazurowe morze. To, co przyciąga do południowej Tajlandii przede wszystkim, to jednak niezliczone wyspy rozsiane po obu stronach Półwyspu Malajskiego: na Morzu Andamańskim i w Zatoce Tajlandzkiej. Choć z pozoru wydają się do siebie podobne, to tak naprawdę są zupełnie inne. Jeśli ma się więc szansę, warto poznać kilka z nich. Wielbicielom nurkowania spodoba się na niewielkiej Koh Tao, gdzie znajduje się aż ponad 250 szkół oferujących naukę tego sportu. Świetnym miejscem dla osób aktywnych będzie także za-
Dalekie Podróże 81
FOT. TOURISM AUTHORITY OF THAILAND
zz Koh Phi Phi Lee – piękna plaża nad niewielką zatoką Maya Bay ciszna Koh Kut (Koh Kood), położona bliżej granicy z Kambodżą. Jeśli liczymy głównie na korzystanie z uroków nocnego życia, to powinniśmy zajrzeć na Koh Samui, a przede wszystkim archipelag wysepek Phi Phi, słynących z klubów i szalonych imprez na plaży i rozsławionych przez film Danny’ego Boyle’a Niebiańska plaża (z 2000 r.). Raz w miesiącu, w okolicy pełni księżyca, wielka całonocna zabawa (Full Moon Party) odbywa się też na Koh Phangan, na co dzień zacisznej i spokojnej. Turyści poszukujący ciszy i wytchnienia odpoczną na Koh Kradan, leżącej w granicach Parku Narodowego Hat Chao Mai, bądź
Koh Mook („Perłowa Wyspa”), pokrytej przepięknym białym piaskiem. Również Koh Jum jeszcze kilka lat temu posiadała zaledwie kilkanaście resortów z bungalowami i parę niepozornych rodzinnych restauracji. Z kolei fanom reggae z pewnością przypadnie do gustu Koh Phayam w pobliżu granicy z Birmą (Mjanmą), gdzie za jedyny środek transportu służą rowery albo motocykle. Przywitają ich tu dźwięki piosenek Boba Marleya, widok bambusowych domków i kolorowych hamaków na złocistej plaży. Właśnie ta luźna, wyspiarska atmosfera pozwoli najlepiej cieszyć się nam tajskim urlopem w zgodzie
z tutejszą filozofią życia, zawartą w haśle mai pen rai, czyli „nic nie szkodzi” lub „wszystko będzie dobrze”. Tym zaczerpniętym z buddyzmu wyrażeniem życzliwi mieszkańcy kraju pełnego słońca i wspaniałych smaków odganiają od siebie złe myśli, problemy i zmartwienia. Ważnym słowem w słowniku Tajów jest także sanuk – „radość”, „coś miłego”. Warto spróbować przyswoić sobie tę swoistą sztukę pozytywnego myślenia, położyć się na hamaku i choćby na chwilę zapomnieć się w błogim uczuciu szczęścia. Tak naprawdę tylko jedna rzecz czyni Tajlandię niebezpieczną – to kraina wyjątkowo uzależniająca.
zima 2014 • ALLINCLUSIVE
82 Dalekie Podróże
W wietnamskiej krainie smoków
ALLINCLUSIVE • zima 2014
Dalekie Podróże 83 << Od chińskiego królestwa Nanyue (Nam Viêt), założonego w III w. p.n.e., pochodzi nazwa tego niezmiernie kolorowego państwa, pełnego przyjaznych, pracowitych ludzi, a zarazem posiadającego bogatą historię, którą wspomina cały świat. Według stereotypowych opinii to niebezpieczny kraj z bardzo chaotyczną komunikacją i polami ryżowymi pokrytymi minami pozostałymi po wojnie wietnamskiej z lat 1955–1975. Nic bardziej mylnego. Każdy odwiedzający znajdzie wśród tutejszych licznych atrakcji coś dla siebie, a zwykłe kierowanie się zdrowym rozsądkiem uchroni nas od niemiłych niespodzianek. Rozpocznijmy więc naszą przygodę słynnym powitaniem Adriana Cronauera (granego przez niedawno z m a r ł e g o R o b i n a Wi l l i a m s a ) z Radia Amerykańskich Sił Zbrojnych: „Good morning, Vietnam”. >> KAROLINA SYPNIEWSKA-WIDA www.karolinasypniewska.pl
FOT. PARADISE CRUISES
S
ocjalistyczna Republika Wietnamu należy do państw Azji Południowo-Wschodniej n a z w a n y c h p r z e z E u r o p e j c z y kó w I n d o chinami. Od północy i zachodu sąsiaduje z Chinami, Laosem i Kambodżą, jego południowe i wschodnie wybrzeże wychodzi natomiast na Zatokę Tonkińską i Morze Południowochińskie. Kształt jego terytorium przypomina literę „s”, lecz według Wietnamczyków to raczej ciało wygiętego smoka. Jak mówi legenda, właśnie od tych stworzeń się przecież wywodzą. zz Zatoka Ha Long na północy Wietnamu zajmuje powierzchnię ok. 1500 km² zima 2014 • ALLINCLUSIVE
84 Dalekie Podróże
FOT. XUNAUVN.ORG
zz Najwyższy szczyt całych Indochin Phan Xi Păng o wschodzie słońca Choć Wietnam nie osiągnął jeszcze takiego poziomu jak pobliska Tajlandia, to w sektorach gospodarczym i turystycznym coraz bardziej się rozwija. Wyróżnić w nim można 3 główne strefy geograficzne: na północy umiarkowany rejon wyżynny, przez który płynie Rzeka Czerwona, środkowy region suchy, gdzie w najwęższym miejscu granicę od wybrzeża dzieli tylko 60 km, oraz tropikalne południe, zdominowane przez rzekę Mekong. Żyje
tutaj 92,5 mln mieszkańców, co daje temu krajowi o powierzchni ponad 330 tys. km² 13 miejsce na świecie pod względem liczby ludności (nieco mniejsza od niego Polska znajduje się na pozycji 34). W Wietnamie czeka na zainteresowanych nie tylko wspinaczka na najwyższy szczyt państwa i jednocześnie całych Indochin Phan Xi Păng (Fansipan, 3143 m n.p.m.), ale również nurkowanie w czystych wodach w okolicy 400-tysięcznego miasta Nha
zz Piaszczyste plaże Nha Trang przyciągają turystów z całego świata
Trang, kitesurfing, windsurfing i surfing w modnym, zwłaszcza od grudnia do maja, kurorcie Mũi Né nad Morzem Południowochińskim czy niezwykła podróż w czasie w wojskowych tunelach Cù Chi.
ZJADŁABYM WĘŻA…
Kuchnia wietnamska to zupełnie niepowtarzalna fuzja chińskiej, tajskiej i francuskiej sztuki kulinarnej, zachwycająca niejednego wyrafinowanego smakosza. Nic dziwnego, że jej potrawy cieszą się taką popularnością nawet w Polsce. Słynne sajgonki nazwane zostały w języku polskim od największego miasta FOT. WIKIMEDIA COMMONS/NTT
ALLINCLUSIVE • zima 2014
Dalekie Podróże 85
FOT. KAROLINA SYPNIEWSKA-WIDA
Wietnamu – ponad 8-milionowego Sajgonu, dzisiejszego Ho Chi Minh. Przypominają trochę krokiety czy zrolowane naleśniki z farszem, ale robi się je z papieru ryżowego lub ciasta pszennego, a nadzienie przyrządza głównie z warzyw i mięsa, czasem wężowego… Niedaleko Hanoi w wiosce Lâ Mêt kucharze specjalizują się w dość osobliwym przysmaku. Na przynajmniej 10 sposobów przygotowuje się w niej węże uprzednio wybierane na naszych oczach z klatek. Co więcej, wierzy się, że bijące serce gada zapite jego krwią i żółcią gwarantuje dłuższe życie. Spróbujemy tutaj też lokalnego bimbru. Azjaci znani są ze spożywania przedziwnych rzeczy, a jeden z oryginalniejszych produktów stanowi dość egzotyczne wino. Powstaje ono w procesie trwającej maksymalnie 100 dni fermentacji oczyszczonych martwych
zz Osobliwą wietnamską specjalność stanowi tzw. wino z węża węży zalanych alkoholem ryżowym. Poza tym wietnamska gastronomia zaskoczy nas produktami ze skorpionami, gekonami czy konikami morskimi. Podobnie jak w sąsiedniej Kambodży czy Laosie w tym kraju także można zjeść niemal wszystko, nawet świerszcze, które w restauracji w Hanoi smaży się w głębokim oleju jak nasze frytki, dzięki czemu stają się równie chrupiące.
CUDA MATKI NATURY
Bogata i nienaruszona przyroda Wietnamu zachwyca malowniczymi krajobrazami. Jednym z najbardziej wyjątkowych miejsc jest ukryta między licznymi skalistymi wyspami zatoka Ha Long – Zatoka Lądującego Smoka. Wyłaniające się z jej tafli
zz Spożywanie niektórych części węża podobno przedłuża życie
wapienne formacje przypominają grzbiet tego legendarnego stworzenia. Pod wodą powstało mnóstwo jaskiń i grot, a ląd porastają bujne lasy deszczowe z różnorodną fauną i florą. Kiedy w 1994 r. UNESCO umieściło ten zakątek na Liście Światowego Dziedzictwa Ludzkości, zapoczątkowało to turystyczny boom. Kraj zaczęli odwiedzać nie tylko Australijczycy czy Amerykanie, ale również Europejczycy. Rejs po zatoce Ha Long odbywa się na znakomicie wyposażonych statkach z wygodnymi kajutami, pysznym jedzeniem, miłą obsługą, a przede wszystkim pokładami z leżakami do opalania, z których można podziwiać majestatyczną okolicę. O poranku (szczególnie przy wschodzie słońca) polecam zz Wężowe serce, krew i żółć do picia
FOT. KAROLINA SYPNIEWSKA-WIDA
FOT. KAROLINA SYPNIEWSKA-WIDA
zima 2014 • ALLINCLUSIVE
86 Dalekie Podróże
FOT. PARADISE CRUISES
zz Na rejs po zatoce Ha Long wybierzemy się luksusowym statkiem trening tai-chi – ćwiczenia głęboko zakorzenione w tradycji, wzmacniające zdrowie, relaksujące ciało i umysł. W ciągu dnia warto odpocząć na jednej z tutejszych uroczych piaszczystych plaż. Dotrzemy do niej kajakami. Obowiązkową częścią podróży są odwiedziny w wiosce na wodzie. Jej mieszkańcy pokazują gościom hodowle perłopławów oraz swoje skromne domostwa. W Wietnamie rodzina znaczy więcej niż jakiekolwiek bogactwa, z tego też względu panuje przekonanie, że im mniej się ma, tym się jest szczęśliwszym. Miejscowi sprzedają także egzotyczne owoce, muszle i perły, z którymi to towarami podpływają maleńkimi łodziami pod wielkie turystyczne statki.
ŚWIATOWA STOLICA KAODAIZMU
Wieloetniczność i wielokulturowość tego kraju wiąże się z migracjami plemiennymi trwającymi jeszcze do XX w. Rdzenni Wietnamczycy – Kinh – stanowią większość populacji (ok. 86,2 proc.) i zajmują się przede wszystkim rolnictwem w deltach Mekongu czy Rzeki Czerwonej. Oprócz nich żyją tu aż 53 mniejszości narodowe, a najliczniejszymi wśród nich są Tày (1,9 proc.), Tajowie (1,7 proc.), Mùòng (1,5 proc.), Khmerowie (1,4 proc.), Chińczycy Han (1,1 proc.) oraz Nùng (1,1 proc.) i Hmong (1 proc.). zz Sprzedawczyni egzotycznych owoców ALLINCLUSIVE • zima 2014
W takich warunkach rozwinął się kaodaizm (od imienia najwyższej istoty Cao Đài) – religia wietnamska,
której światowa stolica znajduje się w 150-tysięcznej miejscowości Tây Ninh niedaleko granicy z Kambodżą. Jego wyznawcy uważają go za kolejny, wyższy poziom religijnych monoteistycznych systemów zachodnich, a za swój symbol przyjęli boskie oko wpisane w trójkąt. W rzeczywistości to połączenie elementów buddyzmu, taoizmu, konfucjanizmu, chrześcijaństwa, różnych filozofii świeckich oraz w niewielkim wymiarze islamu i judaizmu. Wnętrze głównej świątyni kaodaizmu w Tây Ninh jest niezmiernie kolorowe. Zdobią je zarówno kwiat lotosu, azjatyckie smoki, oko opatrzności, jak i rzeźba Chrystusa. Turyści mogą wziąć udział w barwnej ceremonii religijnej odbywającej się 4 razy dziennie, podczas której wierni noszą białe jednakowe szaty, a kapłani w zależności od hierarchii – stroje żółte, czerwone i niebieskie. FOT. KAROLINA SYPNIEWSKA-WIDA
Dalekie Podróże 87 ALE SAJGON!
Miasto, które przez ponad 20 lat pełniło funkcję stolicy Wietnamu Południowego (oficjalnie Republiki Wietnamu), w 1976 r. przemianowano na Ho Chi Minh na cześć polityka i przywódcy Komunistycznej Partii Indochin. Oblicze wielkiego Ho (1890–1969) widnieje do dziś na wszystkich banknotach, a jego portrety wiszą w salonach fryzjerskich, przydrożnych barach czy w każdym wietnamskim domu. To właśnie on uchodzi za bohatera narodowego, który wyzwolił naród z rąk Francuzów i Amerykanów i wprowadził komunizm. Szacuje się, że dawny Sajgon z sąsiednimi miastami, miasteczkami i wioskami zamieszkuje niecałe 10 mln ludzi, co czyni go najliczniejszym ośrodkiem metropolitalnym w kraju. Panujący na ulicach chaos można by obserwować całymi godzinami, a wbrew pozorom wypadków zdarza się tu bardzo mało. Przejście na drugą stro-
FOT. KAROLINA SYPNIEWSKA-WIDA
zz Ceremonia religijna w głównej świątyni kaodaizmu w Tây Ninh w dżungli miejskiej, ponieważ przynajmniej 5 pasów wypełnionych rowerami, motocyklami, rikszami, samocho-
FOT. WIKIMEDIA COMMONS/NGÔ TRUNG
zz Na ulicach Ho Chi Minh na co dzień panuje bardzo duży ruch nę jezdni na terenie jednej z 24 dzielnic Ho Chi Minh dla Europejczyka będzie na pewno walką o przetrwanie
dami i ciężarówkami trzeba pokonać w trakcie trwania ruchu ulicznego. Zmotoryzowani Wietnamczycy porusza-
ją się jednak na tyle spokojnie, że idący równym tempem pieszy powinien bez problemu bezpiecznie dotrzeć na przeciwległy chodnik. Charakterystyczny zgiełk – dźwięki klaksonów i delikatnych dzwonków rowerowych, warkot silników i inne zwyczajne odgłosy życia miasta – potrafi zmęczyć przybysza z Zachodu. Podczas zwiedzania dużych aglomeracji, zresztą jak na całym świecie, warto także wzmóc swoją czujność i uważać na drobnych ulicznych złodziei, szczególnie jeśli znajdziemy się w otoczeniu tłumu. Niejeden nieostrożny turysta stracił już aparat fotograficzny zawieszony na szyi, paszport czy telefon komórkowy. Dlatego wartościowe, a niepotrzebne nam na co dzień rzeczy warto trzymać w hotelowym sejfie albo zostawić w pokoju w walizce zamkniętej na szyfr czy kluczyk.
WIETNAMSKIE BOGACTWA
Turystyka jest obecnie jednym z ważniejszych źródeł dochodu Wietnamu. W 2012 r. odwiedziło go 6,84 mln turystów z całego globu i ta liczba wciąż rośnie. Wyborna wietnamska kawa,
zima 2014 • ALLINCLUSIVE
88 Dalekie Podróże
FOT. KAROLINA SYPNIEWSKA-WIDA
zz Ryż uprawia się w żyznych deltach Mekongu i Rzeki Czerwonej spożywana tutaj codziennie, uważana jest za najlepszą w całej Azji, a kraj zajmuje drugie miejsce na świecie (zaraz po Brazylii) pod względem jej produkcji. Poza tym uprawia się
FOT. VIETNAM NATIONAL ADMINISTRATION OF TOURISM
zz W Hanoi zjemy pyszną zupę pho (Phò)
zz Ulice miast tętnią życiem całą dobę
w nim też ryż (zbierany 3 razy w roku w delcie Mekongu i 2 razy na obszarze rozlewisk Rzeki Czerwonej), herbatę, ananasy i tytoń oraz poławia ryby czy krewetki na eksport. Do głównych
FOT. KAROLINA SYPNIEWSKA-WIDA
zz Smażone w głębokim tłuszczu świerszcze FOT. KAROLINA SYPNIEWSKA-WIDA
partnerów handlowych państwa należą Chiny, Japonia, Australia, USA, Singapur i Tajwan. Przemysł włókienniczy i odzieżowy zawdzięcza swój dynamiczny rozwój taniej sile roboczej. To właśnie w Ho Chi Minh realizuje się mniej więcej 1/3 wszystkich inwestycji zagranicznych. W jego fabrykach m.in. montuje się samochody i sprzęt elektroniczny. Popularnością cieszą się również wyroby tradycyjnego rzemiosła wykonane z bambusa, słomy ryżowej, laki i drewna. Ogromne możliwości Wietnamu jeszcze do niedawna pozostawały niedoceniane. Dziś wielu inwestorów z zagranicy buduje swoje zakłady bądź hale handlowe na obrzeżach Hanoi i dawnego Sajgonu z uwagi na bardzo dogodne warunki do prowadzenia biznesu.
CAŁĄ DOBĘ NA ULICY
Obserwacja tętniącego ulicznego życia to jedna z najtańszych rozrywek turystycznych Azji. Wietnamczycy uwielbiają jadać na zewnątrz, spotykać się, dyskutować i podpatrywać sąsiadów. Filiżanka pysznej kawy arabica ze skondensowanym mlekiem daje sporą dawkę energii na początek dnia. Na obiad polecam natomiast zjeść cały półmisek wybornej i pożywnej zupy pho (Phò) w lokalnym barze. Wydaje się, że ten zz Typowy wietnamski bar uliczny
ALLINCLUSIVE • zima 2014
Dalekie Podróże 89
FOT. SZABÓ SZILÁRD BULCSU
kraj nigdy nie śpi, a jego mieszkańcy cały czas się czymś trudnią. Nic w tym dziwnego, handel mają po prostu we krwi. Na ulicy bardzo często widuje się stoiska na dwóch kółkach, czyli rowery obwieszone artykułami gospodarstwa domowego: miotłami, ściereczkami, durszlakami, sztućcami, czy ludzi roznoszących owoce lub przekąski z 2 koszami przewieszonymi przez ramię. Kupimy tu absolutnie wszystko – od antyków po kolczyki od Prady, oczywiście, w wersji made in Vietnam. Nie bójmy się targować, bo bez tego nie zrobimy zadowalających nas zakupów, a i sprzedawca nie będzie do końca usatysfakcjonowany. Wietnam uchodzi za idealny kierunek dla tzw. backpackersów, czyli mało wymagających turystów podróżujących z plecakiem i zazwyczaj zatrzymujących się w hostelach. Jednak coraz szybciej on także ulega zmianom cywilizacyjnym. Sekretne i bezludne plaże przesta-
FOT. KAROLINA SYPNIEWSKA-WIDA
zz Przewieszane przez ramię wielkie kosze do roznoszenia owoców
FOT. KAROLINA SYPNIEWSKA-WIDA
zz Metropolie Wietnamu pełne są handlarzy rozwożących towary rowerami ją być dzikie, gdyż nad nimi wyrastają nowoczesne kurorty, a przez jeszcze do niedawna spokojne wysokogórskie
wioski przechodzą grupowe wycieczki. Infrastruktura turystyczna jest coraz lepsza, co niewątpliwie przyciąga
zima 2014 • ALLINCLUSIVE
90 Dalekie Podróże
FOT. VISITCONDAO.COM/THAO LE
zz Côn Đảo – wietnamski archipelag złożony z 16 rajskich wysp i wysepek ciągle powiększającą się liczbę gości z rozmaitych zakątków świata. Jeśli chcemy więc zobaczyć
autentyczną kulturę i dziewicze krajobrazy Indochin, musimy się pośpieszyć.
JAK DOSTAĆ SIĘ DO WIETNAMU?
> Do Wietnamu z Polski najwygodniej dotrzeć samolotem. Do wyboru mamy ofertę tradycyjnych linii lotniczych i firm czarterowych. W tym momencie dogodne połączenia z Warszawy do Hanoi lub Ho Chi Minh (tylko jedna przesiadka) obsługują m.in. Qatar Airways (z międzylądowaniem w Ad-Dausze w Katarze), Emirates (z przystankiem w Dubaju w Zjednoczonych Emiratach Arabskich), Turkish Airlines (z krótkim odpoczynkiem na lotnisku w Stambule w Turcji), Vietnam Airlines (z Paryża lub Frankfurtu nad Menem, dolot ze stolicy Polski np. naszym LOT-em), Air France (via Paryż) czy Aeroflot (przez Moskwę). Ceny za lot w obie strony w klasie ekonomicznej wahają się zazwyczaj od 2,4 tys. do 4,4 tys. zł (w zależności od daty podróży i przewoźnika). Za lot z Krakowa do stołecznego Hanoi będziemy musieli zapłacić od ok. 3,9 tys. zł w górę, a czekają nas po drodze przystanki w dwóch portach lotniczych (np. w Berlinie lub Monachium bądź Wiedniu i następnie w Ad-Dausze). Podobnie sytuacja wygląda w przypadku wystartowania z lotniska w Gdańsku. Poza tym z naszego kraju możemy wybrać również połączenia z następującymi dużymi wietnamskimi miastami – Huế, Đà Nẵng, Buôn Ma Thuột, Cần Thơ, Đà Lạt, Hajfongiem, Nha Trang czy Điện Biên Phủ.
FOT. WIKIMEDIA COMMONS/JEFF GILBERT
Swoje biuro agencyjne w Polsce, z siedzibą przy ul. Wspólnej 75/79 w Warszawie, tel. +48 22 626 09 00, fax +48 22 621 45 47, e-mail: vna.gsapl@airlinescity.com, posiadają również wietnamskie narodowe linie lotnicze Vietnam Airlines. W ich stałej ofercie znajdziemy bezpośrednie loty z Europy do Wietnamu, m.in. z Paryża, Londynu, Moskwy czy Frankfurtu nad Menem, oraz połączenia z sąsiednimi krajami (Chinami – Pekin, Chengdu, Kanton, Hongkong, Szanghaj; Laosem – Louangphrabang, Wientian; Kambodżą – Phnom Penh, Siem Reap), a także bardzo liczne kursy lokalne, pozwalające wygodnie przemieszczać się turystom po terenie tego państwa w Azji Południowo-Wschodniej (więcej informacji na stronie internetowej www.vietnamairlines.com). W sezonie zimowym 2014/2015 bezpośrednio dolecimy też z warszawskiego Okęcia do Ho Chi Minh czarterem z polskim biurem podróży Rainbow Tours (samolotem Boeing 787 Dreamliner PLL LOT). Bilet w obie strony kupimy już od mniej więcej 2 tys. zł.
ALLINCLUSIVE • zima 2014
CAŁOROCZNY SEZON
Na podróż do tego kraju każda pora roku będzie dobra, trzeba tylko z a w s z e w y b r a ć o d p o w i e d n i region z kilku stref klimatycznych. Aby uniknąć sezonu monsunowego i upałów na południu, najlepiej przyjechać w okresie od listopada do lutego. Wakacje na plaży polecam zaplanować, omijając miesiące od października do marca, kiedy fale na środkowym wybrzeżu są zbyt silne na uprawianie sportów wodnych z wyłączeniem kitei windsurfingu oraz surfingu, których miłośnicy, żądni ekstremalnych wrażeń, przybywają specjalnie w tym czasie. Na centralnych wyżynach Đà Lat (Dalat) przez cały rok panuje chłód, a na dalekiej górzystej północy państwa w Sa Pa bywa całkiem zimno. Najwięcej turystów Wietnam gości od września do kwietnia. Jak widać, wycieczka do krainy smoków zadowoli zarówno indywidualnych podróżników, rodziny z dziećmi, jak i pracowników firm biorących udział w wyjazdach incentive. Wizyta w tej części Azji każdego zaskoczy wielością doznań, tak odmiennych od tego, co znamy na co dzień. Nie zdziwmy się więc, gdy po powrocie poczujemy ochotę na więcej…
Dalekie Podróże 91
zima 2014 • ALLINCLUSIVE
92 Dalekie Podróże
Jedwabnym szlakiem przez
Kazachstan
<< Handlowym szlakiem, który powstał ponad 2 tys. lat temu i łączył Wschód z Zachodem, ciągnęły karawany kupców wiozące jedwab, złoto i srebro. Jego północną odnogę przemierzył także, jeszcze przed słynnym Markiem Polo, pierwszy polski podróżnik Benedykt Polak podczas misji dyplomatycznej do mongolskiego chana. Droga, którą podążał, wiodła przez stepy Kazachstanu i góry Uzbekistanu. >> ALLINCLUSIVE • zima 2014
Dalekie Podróże 93
FOT. MATEUSZ KNOL
i Uzbekistan
PAWEŁ SKAWIŃSKI
rium, na zachód od rzeki Emba) Uzbecy są najliczniejszym i azjatyckim (88 proc.). Jego n a r o d e m A z j i Ś r o d ko w e j . południowy sąsiad, Uzbeki- W r e j o n i e t y m p a n u j e s u e p u b l i ka Ka z a c h - stan, jest krajem 6 razy mniej- c h y k l i m a t ś r ó d l ą d o w y s t a n u , d z i e w i ą t e szym. Zajmuje obszar niemal z małą roczną ilością opapod względem powierzch- 450 tys. km². Mimo to miesz- dów, a jednak osadnictwo ni państwo świata, mające ka w nim więcej ludności (po- na tych terenach sięga czasów p o n a d 2 , 7 m l n k m ² , l e ż y wyżej 30 mln osób), a sami prehistorycznych. na dwóch kontynentach: europejskim (12 proc. teryto- zz Trzy zdobione gmachy medres na placu Registan w Samarkandzie
R
zima 2014 • ALLINCLUSIVE
94 Dalekie Podróże
FOT. CARAVANISTAN.COM
zz Za największy skarb kazaskich stepów uchodzą od zawsze konie W Uzbekistanie warto zwiedzić m.in. stołeczny Taszkent, prawie 2,5-milionową metropolię, a także trzy niezmiernie zabytkowe prawdziwe perły architektury, wpisane na Listę Światowego Dziedzictwa Ludzkości UNESCO – Samarkandę, Bucharę czy Chiwę nad Amu-Darią ze wspaniałym ufortyfikowanym wewnętrznym miastem – Iczan Kałą. Kazachstan to przede wszystkim ogromne stepy, które można przemierzać konno lub za kierownicą samochodu terenowego. Na granicy obu krajów znajduje się słynne wysychające Jezioro Aralskie, nazywane przez Kazachów i Uzbeków Morzem Aralskim.
WYPRAWA DO CHANA
F r a n c i s z k a n i n B e n e d y k t Po l a k (ok. 1200–1252) został włączony do jednej z najniebezpieczniejszych misji dyplomatycznych swojego czasu dzięki świetnej znajomości języków ruskich (dziś nazywanych wschodniosłowiańskimi). Zadaniem delegacji pod przewodnictwem Włocha Jana di Piano Carpiniego (ok. 1182–1252) było przekonać wielkiego chana mongolskiego do sojuszu z chrześcijanami przeciw muzułmanom. Dotychczas Mongołowie, zwani u nas Tatarami (choć Tatarzy stanowili jedynie część armii mongolskiej), uporczywie nękali granice europejskich państw i po przegranej sromotnie bitwie pod Legnicą w 1241 r., podczas której rycerstwo polskie wspierały nieliczne zastępy krzyżaków, joannitów i templariuszy, niebezpieczeństwo ALLINCLUSIVE • zima 2014
stało się zbyt poważne, żeby je ignorować. Dlatego papież Innocenty IV (ok. 1195–1254) nakazał swoim wysłannikom dowiedzieć się podczas poselstwa jak najwięcej o azjatyckich najeźdźcach. Wyprawa rozpoczęła się w kwietniu 1245 r. we francuskim Lyonie. We Wrocławiu do legata papieskiego dołączył Benedykt Polak. W okolicach Jeziora Aralskiego posłowie dotarli do kazaskich stepów. Bezkresne równiny tego kraju wciąż robią ogromne wrażenie na podróżnikach. Niektóre biura turystyczne organizują nawet po nich kilku- lub kilkunastodniowe wycieczki konne. Konie zawsze były najważniejszą częścią miejscowej kultury. Żyjące na tych terenach ludy oswoiły te zwierzęta już w czasach pre-
historycznych. Do dziś w Kazachstanie pije się kobyle mleko i wyprawia końską skórę. W okolicy stycznia kazaskie bazary zapełniają się koniną, głównym składnikiem regionalnego dania – beszbarmaku.
POLACY NA STEPACH
Przybysze z Polski pojawili się znów w Azji Środkowej dopiero na przełomie XIX i XX w. Była to emigracja liczna, dobrowolna, w poszukiwaniu lepszego życia. W 1897 r. żyło tu już prawie 12 tys. naszych rodaków. Pod koniec lat 30. XX w. ponad 100 tys. z nich wysiedlono głównie do Azji Centralnej i na Syberię. Józef Stalin (1878–1953), przywódca Związku Radzieckiego, miał na celu pozbawić ludzi ich korze-
zz Uzbeckie miasto Mo’ynoq wznosiło się niegdyś nad Jeziorem Aralskim
Dalekie Podróże 95
FOT. MEDIAARCHIVE.KSC.NASA.GOV
zz Platforma startowa w słynnym na cały świat kosmodromie Bajkonur FOT. JONAS SATKAUSKAS/SATKAUSKAS.BLOGSPOT.COM
zz Majestatyczny Kanion Szaryński ni i rzucić w zupełnie nowe miejsce, gdzie staliby się mniej skłonni do buntu. Tu ż p o I I w o j n i e ś w i a t o w e j Kazachstan zamieszkiwało mniej więcej 50 tys. Polaków. Obecnie jest ich ok. 47 tys. Najwięcej osiedliło się na północy kraju, np. w okolicy ponad 150-tysięcznego miasta Kokczetaw n a d j e z i o r e m Ko p a . N i e w s z yscy mówią po polsku, ale, jak zapewniają, modlą się w naszym języku. W pobliskiej miejscowości Czkałow mieści się Dom Kultury Polskiej zbudowany przez księdza Krzysztofa Kuryłowicza. Odbywają się w nim lekcje języka i historii, działa biblioteka z dostępem do internetu. Miasteczka i wsie północnego Kazachstanu są zaniedbane, FOT. WIKIMEDIA COMMONS/ARIAN ZWEGERS
pełne dziurawych ulic i szarych bloków. Do domów doprowadzono zazwyczaj tylko zimną wodę i, żeby się wykąpać, trzeba po prostu narąbać drewna i ją podgrzać. Ten świat ma jednak swój urok, a tutejsza Polonia zadomowiła się w nim na dobre.
NAD WODĄ I W GÓRACH
Południowo-wschodni kraniec kraju zachwyca różnorodnością. Znajdziemy tu jezioro Bałchasz – długie na ponad 600 km, o szerokości większej niż 70 km. Nieco dalej na południu wznosi się pasmo Ałatau Zailijski z najwyższą górą Tałgar (4979 m n.p.m.). Na tutejszych południowych stokach ma źródła rzeka Szylyk, która przyciąga miłośników raftingu. Mają oni do wyboru kilka tras o różnym poziomie trudności o długości ok. 20–28 km. Ich pokonanie zajmuje średnio po 3 godziny. Niedaleko stąd utworzono Park Narodowy Ałtyn-Emel słynący z ogromnych, śpiewających wydm piaskowych. Z kolei bliżej chińskiej granicy wielbicieli wspaniałych widoków przyciąga ponad 150-kilometrowy Kanion Szaryński (Kanion Czaryński) o pionowych, nawet 80-metrowych ścianach. Ci, którzy kochają wspinaczkę, powinni za to wybrać się w majestatyczne góry Tienszan lub Ałtaj, skąd życiodajne rzeki górskie rozlewają się na bezkresne równiny Kazachstanu.
LOT NA ORBITĘ
Związek Radziecki starał się trzymać w tajemnicy wszelkie informacje dotyczące kwestii wojskowych,
w tym planów zdobycia kosmosu. Najstarszy kosmodrom świata (powstały w 1955 r.) Bajkonur nie leżał w miejscowości o tej samej nazwie ( m a ł e j w i o s c e g ó r n i c z e j ko ł o Żezkazganu), ale nieopodal miasteczka Töretam (Tiuratam), jakieś 200 km na północny wschód od Jeziora Aralskiego. Mimo tego sprytnego wybiegu, który miał zmylić przeciwnika podczas zimnej wojny, amerykański samolot szpiegowski Lockheed U-2 już w sierpniu 1957 r. sfotografował ściśle tajny obiekt. Jednak dopiero w 1995 r. ówczesny prezydent Federacji Rosyjskiej Borys Jelcyn (1931–2007) oficjalnie przemianował wzniesione w sąsiedztwie kosmicznej bazy miasto Leninsk na Bajkonur. Warto pamiętać o tym, że nadal administruje nim Rosja, która podpisała z Kazachstanem umowę na dzierżawę do 2050 r. Dotyczy ona całego centrum kosmicznego – obecnie ok. 36-tysięcznego miasta oraz kosmodromu. Bajkonur jest żywą legendą podboju kosmosu. Stąd w październiku 1957 r. wystartował pierwszy sztuczny satelita – Sputnik 1. Niespełna cztery lata później, 12 kwietnia 1961 r., Jurij Gagarin (1934–1968) jako pierwszy człowiek znalazł się na orbicie okołoziemskiej. Po powrocie na ziemię astronauta błyskawicznie awansował i wkrótce doszedł do stopnia pułkownika. Pierwszy sekretarz Komunistycznej Partii Związku Radzieckiego Nikita Chruszczow (1894–1971) odznaczył go również Orderem Lenina. zima 2014 • ALLINCLUSIVE
96 Dalekie Podróże
zz Panorama centrum stolicy Kazachstanu Astany od strony rzeki Iszym
trolnych – działano pod presją czasu, start miał uświetnić rocznicę Rewolucji Październikowej. Kiedy 3 lata później, znowu 24 października, w Bajkonurze wydarzył się kolejny wypadek (pożar w silosie, 8 ofiar), datę uznano za pechową. Od tego czasu w tym dniu żadna rakieta nie może wystartować z kosmodromu.
W POSZUKIWANIU JEZIORA
FOT. WIKIMEDIA COMMONS/ROMAN PLISCHKE
zz Prawosławny Sobór (Katedra) Wniebowstąpienia Pańskiego w Ałmaty Co ciekawe, mimo braku prawa jazdy radziecki bohater otrzym a ł t a k ż e w o j s ko w y s a m o c h ó d terenowy GAZ-69. Po tragicznej śmierci innego kosmonauty Władimira Ko m a r o w a ( 1 9 2 7 – 1 9 6 7 ) z a b r o niono mu natomiast pilotować samoloty – był zbyt cenny dla ZSRR, żeby ryzykować życie. Poza tym G a g a r i n w i ó d ł ż y w o t g w i a z d y. Występował na wiecach w zakładach pracy i kołchozach na terenie Związku Radzieckiego i krajów bratnich. W końcu wymusił na władzy powrót za stery. Zginął w 1968 r., gdy leciał MiG-iem 15. ALLINCLUSIVE • zima 2014
Tragedie związane z kosmicznymi ekspedycjami nie należą do rzadkości. Jedna z największych katastrof w historii zdarzyła się 24 października 1960 r. w Bajkonurze. Podczas przygotowywania rakiety R-16 do lotu próbnego silniki drugiego stopnia niespodziewanie odpaliły. Według oficjalnych danych zginęło 126 osób. Przeżył konstruktor rakiety, Michaił Jangiel (1911–1971), który oddalił się na chwilę od platformy startowej, aby zapalić papierosa. Nikita Chruszczow zapytał go później z wyrzutem, czemu się uratował. Przyczyną katastrofy były prawdopodobnie błędy techników i skrócenie procedur kon-
Krwisto czerwone, stalowe szkielety wyraźnie odcinają się od błękitnego nieba. Opuszczone korpusy smażą się w gorącym słońcu – to kutry rybackie, barki, łodzie i większe okręty. Jedne całe, nieznacznie przechylone na prawą burtę, inne rozczłonkowane, w stanie zupełnego rozkładu leżą bezwładnie w samym sercu stepu, który ciągnie się aż po horyzont. Nigdzie ani śladu wody. W 1948 r. Józef Stalin ogłosił wielki plan przekształcenia natury w celu zwiększenia plonów. Związek Radziecki za wszelką cenę chciał udowodnić krajom Zachodu, że ustrój komunistyczny i gospodarka centralnie planowana są najlepszym rozwiązaniem. Zaczął się wyścig na tony wydobytego węgla, wytopionej stali, kwintale zboża i hektary pól ziemniaków. W Azji Środkowej najbardziej dochodowa była uprawa bawełny. Na początku lat 60. XX w. planiści radzieccy wpadli na pomysł zwiększenia jej zbiorów. Podczas wzrostu krzewy potrzebują dużej ilości wody. Postanowiono, że wzdłuż wielkich rzek Amu-darii i Syr-darii, które uchodziły
Dalekie Podróże 97
FOT. WIKIMEDIA COMMONS/KEN AND NYETTA
do Jeziora Aralskiego, zostanie wybudowany system kanałów irygacyjnych, nawadniających plantacje „białego złota”. Pola miały ciągnąć się aż po horyzont, a pustynia Kara-kum, dzięki potędze myśli radzieckiej, wreszcie by się zazieleniła. Jednak źle uszczelnione kanały przepuszczały wodę, a ta po prostu wsiąkała w piach. Tymczasem Moskwa żądała wyników. Obie rzeki eksploatowano więc jeszcze bardziej, ale nie przyniosło to oczekiwanych rezultatów. Jednocześnie Jezioro Aralskie zaczęło się zmniejszać. Z początku jego poziom obniżał się ok. 20 cm na rok. W latach 70. corocznie ubywało już mniej więcej pół metra, a potem aż 80–90 cm. Od 1960 r. tafla zbiornika opadła o 13 m! Wówczas powierzchnia jeziora wynosiła 68,5 tys. km², a obecnie zmniejszyła się o 80 proc. – do 13,5 tys. km². Mimo iż eksperyment zakończył się wielką katastrofą ekologiczną, władze nie ubolewały zbytnio nad zniknięciem nieprzydatnego słonego akwenu.
FOT. MATEUSZ KNOL
zz Uzbeczka sprzedająca tzw. lepioszki Kazachowie nazywają Jezioro Aralskie Arał tengyzy – „Morze wysp”, ponieważ znajdowały się na nim liczne wysepki. Miejscowi co roku łowili w nim 44 tys. ton ryb. Aralsk był kiedyś prężnie rozwijającym się portem, dającym zatrudnienie setkom ludzi. Dziś straszą w nim wielkie korpusy statków. Pod koniec XX w. brzeg przesunął się o ok. 100 km, a z miasta nie można już było dostrzec tego morza. Tutejszy archipelag Carskich Wysp na skutek obniżania się poziomu wody połączył się w jedną Wyspę Odrodzenia (obecnie półwysep na granicy Kazachstanu i Uzbekistanu). W 1948 r. wybudowano na niej tajne centrum badań nad bronią biologiczną i zaczęto rozmnażanie bakterii wywołujących wąglik. Laboratorium leży przy niezamieszkałych obecnie osadach Kantubek i Wozrożdienije. Gdy w 1991 r. Związek Radziecki przestał istnieć, ludzie opuścili obiekt. Prawdę o działalności
FOT. UZBEK-GERMAN FORUM FOR HUMAN RIGHTS
zz Plantacja bawełny w Uzbekistanie ośrodka ujawnił pracujący w nim lekarz Kanatjan Alibekow (dziś: Ken Alibek), który zbiegł do USA. Dopiero w 2002 r. ponad 110-osobowa ekspedycja zneutralizowała od 100 do 200 ton laseczek wąglika.
ARALSKI CUD
W 1992 r. zbudowano groblę odcinającą kazachskie Jezioro Północnoaralskie (nazywane także Małym Jeziorem) od reszty zbiornika. Woda szybko zaczęła się podnosić, ale już po 9 miesiącach tama została przerwana. Druga konstrukcja, tym razem o długości 14 km i szerokości 30 m, wykonana z ziemi, kamieni i piasku również nie przetrwała (istniała od jesieni 1996 r. do wiosny 1999 r.). Dopiero na początku XXI w. powstała betonowa zapora, która oparła się żywiołowi. Dzięki tamie Kökarał (Kokarał, Kok-Arał) poziom wody zaczął się podnosić z prędkością ok. 4 m na rok.
zima 2014 • ALLINCLUSIVE
98 Dalekie Podróże
FOT. MATEUSZ KNOL
zz Mauzolea nekropolii Timurydów Szach-i Zinda w Samarkandzie Ku ogólnemu zdziwieniu w jeziorze dzie można tu pływać. Starzy mieszpojawiły się ryby. Żeby wspomóc natu- kańcy Aralska mówią, że kiedyś woda rę, w wiosce Tastak rząd Kazachstanu w zbiorniku była zadziwiająco czysta wprowadził program zarybiania. – miała kolor nieba… Do okolicy powoli ściągają rybacy. Suchy port w 30-tysięcznym Aralsku, JEDWABNY SZLAK gdzie wciąż prażą się w słońcu szkie- Benedykt Polak dotarł do Morza lety statków rybackich, znajduje się Kaspijskiego i Jeziora Aralskiego. już tylko kilka kilometrów od linii Konno przemierzał dzikie kazachskie brzegowej. W planach jest budowa stepy. Nie wiemy jednak, czy przybył kanału z akwenu do dawnego wy- do Ałmaty – jednego ze średniowieczbrzeża. Już teraz do miasta wracają nych centrów handlowych, rzemieślniludzie. Może niedługo, za 5–10 lat, bę- czych i rolniczych na jedwabnym szlaku. FOT. MATEUSZ KNOL
W latach 1991–1997 była to 1,5-milionowa stolica Kazachstanu. Wznosi się w południowo-wschodniej części kraju, na średniej wysokości ok. 1100 m n.p.m. u podnóża Ałatau Zailijskiego. Chociaż niemal 850-tysięcznej Astanie, obecnej stolicy państwa, położonej na jego północy, na Pogórzu Kazachskim, nad rzeką Iszym, powierzono organizację wystawy światowej Expo 2017 (tematem przewodnim ma być energia przyszłości), to jednak Ałmaty (Ałma-Ata) stanowi wciąż największą metropolię młodej republiki, jej główny ośrodek biznesowy, kulturalny i naukowy. Ponad 500 km na zachód, tuż przy granicy z Kirgistanem, znajdziemy kolejne starożytne miasto na dawnej trasie kupców – Taraz, które jest bramą do Tienszanu. Dziś działa w nim również Dom Polski. Istniała też szybsza droga do chińskiego Kaszgaru położonego po drugiej stronie gór, na skraju pustyni Takla Makan. Prowadziła przez Samarkandę (obecnie Uzbekistan) do Kotliny Fergańskiej. Ten jeden z najdłużej zamieszkiwanych ośrodków na świecie, założony w VII w. p.n.e. pod nazwą Afrasijab, został wpisany w 2001 r. na prestiżową Listę Światowego Dziedzictwa Ludzkości UNESCO. Na przestrzeni wieków przetoczyły się przez niego armie Aleksandra Wielkiego, Arabów, Turków i wreszcie w XIII w. Mongołów. Nic więc dziwnego, że zabytkowa Samarkanda zz Iczan Kała – wewnętrzne miasto w Chiwie
ALLINCLUSIVE • zima 2014
Dalekie Podróże 99
FOT. WIKIMEDIA COMMONS/PATRICK RINGGENBERG
zz Zabytkowa Chiwa leży nad Amu-Darią
FOT. MATEUSZ KNOL
zz Kompleks Po’i Kalon w Bucharze z meczetem, minaretem i medresą
stanowi wspaniały przykład skrzyżowa- zacjami międzynarodowymi. W efekcie nia kultur. Jej największy rozkwit przy- odprowadzania wody z rzeki Amupadł na okres panowania mongolskiej -darii pojawiło się też współczedynastii Timurydów, w XIV i XV stule- śnie na granicy z Turkmenistanem ciu. Pełno tutaj grobowców (m.in. naj- J e z i o r o S a r y k a m y s k i e . Z ko l e i starszy budynek w mieście Mauzoleum na wschodzie kraju w zapadlisku Ruchabad z połowy XIV w. czy nekro- niedaleko Zbiornika Szardarskiego polia Timurydów Szach-i Zinda) i me- ( Z b i o r n i k a C z a r d a r s k i e g o ) czetów, w tym najokazalszy Meczet Bibi p o w y l a n i u S y r- d a r i i w l e c i e Chanum, nazywany piątkowym. Duże 1969 r. ukształtował się akwen Ajdar-kul, wrażenie robią także ruiny monumen- położony niedaleko niezmiernie zatalnego obserwatorium astronomicz- bytkowego miasta Nurota (Nurata), nego sułtana Uług Bega (1394–1449), znanego niegdyś jako Nur, założonegdzie podziwiać można ogromny go w 327 r. p.n.e. przez Aleksandra sekstant. Wielkiego. Do Uzbekistanu należy południowy Równie ważna na jedwabnym b a s e n w s p o m n i a n e g o J e z i o r a szlaku była licząca powyżej 2 tys. lat Aralskiego. Jego wschodnią część zaj- Buchara – perełka architektury islamuje dziś nowo powstała słona pu- mu. Dziś można znaleźć tutaj liczne stynia Aral-kum. Rząd Uzbekistanu zabytki kultury perskiej, arabskiej w c e l u r a t o w a n i a z a c h o d n i e g o i mongolskiej, a wśród nich grobowfragmentu Morza Aralskiego pod- ce (na czele ze słynnym Mauzoleum p i s a ł p o d ko n i e c p a ź d z i e r n i k a Ismaila I Samanidy z IX–X w.), me2014 r. umowy o współpracy z organi- czety czy medresy (szkoły koraniczne),
np. bogato zdobioną Medresę Nadira Diwana Begiego. Nic więc dziwnego, że także historyczne centrum tej uzbeckiej miejscowości objęto w 1993 r. ochroną UNESCO. Polski franciszkanin w końcu, w 1246 r., spotkał wielkiego chana Gujuka (ok. 1206–1248) – prawie 30 lat przed słynnym Markiem Polo (1254–1324). Cztery miesiące przebywał na jego dworze w Karakorum, które powstało w XIII stuleciu wraz z państwem mongolskim. Chan nie zdecydował się na sojusz z papieżem i zażądał, żeby ten stawił się wraz z innymi władcami Europy przed jego obliczem złożyć mu hołd i przysięgę wierności. Benedykt Polak, dzięki swojej wyprawie, miał jednak przyjemność poznać wielkie bogactwa jedwabnego szlaku. Dziś odkrywają je współcześni podróżnicy, którzy odwiedzają Kazachstan i Uzbekistan, dwa pełne atrakcji kraje Azji Środkowej.
zima 2014 • ALLINCLUSIVE
Gruzja
FOT. GEORGIAN NATIONAL TOURISM ADMINISTRATION
100 Dalekie Podróże
FOT. GEORGIAN NATIONAL TOURISM ADMINISTRATION
zz Góra Kazbek z lodowcem Gergeti
zz Katedra Sweti Cchoweli – Mccheta
ALLINCLUSIVE • zima 2014
FOT. GEORGIAN NATIONAL TOURISM ADMINISTRATION
Dalekie Podróże 101
zz Typowy gruziński taniec ludowy
FOT. GEORGIAN NATIONAL TOURISM ADMINISTRATION
winem płynąca
zz Gruzja słynie z wyśmienitych win
zima 2014 • ALLINCLUSIVE
102 Dalekie Podróże << Wyprawy do Gruzji w ostatnich latach cieszą się wśród Polaków dużą popularnością. Trudno jednoznacznie stwierdzić, co tak szczególnego przyciąga ich w te strony: niesamowite krajobrazy, wiekowe zabytki kultury chrześcijańskiej, smaczna regionalna kuchnia i wyjątkowe wina czy wreszcie życzliwi mieszkańcy, traktujący gości jak członków rodziny. Być może zresztą wszystkie te aspekty razem wzięte sprawiają, że w tym niewielkim kraju skrytym w cieniu gór łatwo poczuć się jak w domu. >>
MARIUSZ KAPCZYŃSKI redaktor naczelny portalu Vinisfera.pl
się na Morze Czarne. Stołecz- Jak powszechnie wiadomo, Gruzja wine Tbilisi nad rzeką Kurą we- nem stoi. Mimo to zanim zaczniemy zadług legendy założył gruziński chwalać walory lokalnych szlachetnych król (mepe) Kartlii (Iberii kau- trunków, zobaczmy, jakie poza tym o rozciągnięte wzdłuż kaskiej) – Wachtang Gorgasa- atrakcje ma nam jeszcze do zaoferowapołudniowych zboczy li (ok. 440–502), gdy podczas nia ojczyzna serdecznych Gruzinów. Wielkiego Kaukazu państwo łą- polowania odkrył w tym rejoczy w sobie ducha Europy i Azji. nie gorące źródła. Ekspertyzy DROGOCENNY SKARB Sąsiaduje z Turcją, Armenią, archeologiczne mówią jednak, Najpiękniejszym gruzińskim miastem Azerbejdżanem i Rosją. Jego że gród istniał na długo przed jest bez wątpienia Tbilisi. Ta niemal 1,5-milionowa stolica wznosi się we zachodnie wybrzeże otwiera narodzinami władcy.
T
zz Katedra Bagrati wzniesiona na wzgórzu Uk’imerioni w Kutaisi FOT. WIKIMEDIA COMMONS/BRAVE LEMMING
ALLINCLUSIVE • zima 2014
wschodniej części kraju. W jej bogatej historii, pełnej wielu dramatycznych zwrotów, splatają się wpływy perskie, arabskie, tureckie, rosyjskie i europejskie. Turysta, który zawitał do niej po raz pierwszy, może spokojnie poddać się intrygującemu rytmowi tego miejsca i zwiedzać je bez szczególnego planu, nie musi się też obawiać o swoje bezpieczeństwo. W tym malowniczo położonym na wzgórzach mieście nie brakuje galerii, muzeów, klimatycznych restauracji i kawiarni, starych łaźni siarkowych, pięknych cerkwi, zapomnianych przez wszystkich zakątków i domów z dużymi, misternie zdobionymi werandami i balkonami, będących chyba najbardziej cha-
Dalekie Podróże 103 rakterystycznym jego elementem. Sama przechadzka główną miejską arterią – aleją Szoty Rustawelego (Rustawelis Gamziri) – zajmie nam sporo czasu. Najlepiej rozpocząć ją od placu Wolności. Po drodze do placu Rewolucji Róż napotkamy m.in. Gruzińskie Muzeum Narodowe, gmach dawnego Parlamentu, świątynię Kaszweti, Teatr Dramatyczny im. Szoty Rustawelego oraz Państwowy Teatr Akademicki
lecia). Na uwagę zasługuje szczególnie pobliski XII-wieczny Monastyr Gelati, urzekający projektem architektonicznym oraz znakomicie zachowanymi naściennymi malowidłami i freskami. Zwiedzić trzeba też koniecznie Katedrę Bagrati z XI stulecia (obecnie po pracach rekonstrukcyjnych). Oba zabytki wpisano w 1994 r. na prestiżową Listę Światowego Dziedzictwa Ludzkości UNESCO.
dowuje się i unowocześnia, zachowało jednak charakter typowego nadmorskiego kurortu i miasta portowego. Kilkadziesiąt lat temu, za czasów ZSRR, Polacy chętnie przyjeżdżali tutaj na egzotyczny urlop. Batumi, ech, Batumi śpiewały wtedy popularne Filipinki. Na fali wracającej mody na Gruzję nie tak dawno, bowiem w 2011 r., odświeżono ten przebój, a jego nową wersję w bardziej współczesnej aranżacji zaśpiewała
FOT. GEORGIAN NATIONAL TOURISM ADMINISTRATION
zz Urocza panorama Tbilisi z rzeką Kurą Opery i Baletu. W starej części Tbilisi – Dzweli Tbilisi – zachwycają twierdza Narikala z IV w., zabytkowa architektura oraz Katedra Sioni, cerkwie Anczischati (najstarszy obiekt sakralny w mieście, pochodzący z VI stulecia) czy Metechi (po drugiej stronie rzeki Kury). Warto wspiąć się na górę Mtacminda i wstąpić do Klasztoru św. Dawida (Mamadavitis Monasteri). Rozpościera się stąd również rozległa panorama stolicy, która robi olbrzymie wrażenie zwłaszcza nocą, gdy rozbłysną wszystkie światła.
FOT. GEORGIAN NATIONAL TOURISM ADMINISTRATION
zz Po zapadnięciu zmierzchu Batumi mieni się tysiącami świateł Trzecie na liście największych gruzińskich ośrodków miejskich (należące jednocześnie do najstarszych miejscowości w kraju) jest położone nad Morzem Czarnym ponad 160-tysięczne Batumi, stolica Adżarskiej Republiki Autonomicznej i siedziba Gruzińskiego Sądu Konstytucyjnego. Choć wciąż rozbu-
Natalia Lesz. Dziś rozległe herbaciane pola pozostają wspomnieniem (przetrwały jedynie nieliczne z nich, które są w dodatku dość zaniedbane), ale korzystny klimat i swoiście wakacyjna atmosfera nic się nie zmieniły. Turystów nigdy w adżarskiej stolicy nie brakuje, a w sezonie letnim na kamienistych plażach bywa naprawdę tłoczno.
zz Ogród Botaniczny Batumi z roślinami niemal z całego świata FOT. MICHEL JANOWSKI
W GŁĘBI LĄDU I NA WYBRZEŻU
Drugie pod względem wielkości miasto Gruzji oraz siedzibę parlamentu stanowi 200-tysięczne Kutaisi. To na jego lotnisku lądują samoloty tanich linii lotniczych z Polski. Życie płynie tu spokojnie w sielskiej, nieco sennej atmosferze. Wiele miejsc zostało także odnowionych. Kilkanaście wieków temu było to centrum Królestwa Abchazji, a potem Królestwa Imeretii (od XV stuzima 2014 • ALLINCLUSIVE
104 Dalekie Podróże
FOT. GEORGIAN NATIONAL TOURISM ADMINISTRATION
zz Wieża z zegarem astronomicznym przy batumskim placu Europy
UROK CZARNOMORSKIEGO KURORTU
W Batumi panuje duża różnorodność etniczna. Mieszkają tu Gruzini (86 proc.), Ormianie (7,5 proc.) czy Rosjanie (6,3 proc.). Na ten fakt wpłynęło na pewno usytuowanie nad Morzem Czarnym, co uczyniło je ważnym punktem na szlakach transportowych, handlowych i komunikacyjnych. Nowoczesne, strzeliste hotele (np. Sheraton Batumi Hotel czy Radisson Blu Hotel) sąsiadują w kurorcie z dawnymi kupieckimi domami i pałacami. Wciąż powstają tutaj również kolejne inwestycje. O ich charakterze
estetycznym można – oczywiście – dyskutować, niemniej dynamikę urbanistycznego rozwoju daje się podczas wizyty w mieście zauważyć bez trudu. W miejscowości Mtsvane Kontskhi (Zielony Przylądek), usytuowanej ok. 9 km od centrum Batumi, leży rozległy Ogród Botaniczny Batumi. Dzięki tutejszemu łagodnemu podzwrotnikowemu klimatowi hoduje się w nim egzotyczne rośliny z wielu zakątków świata. To jeden z największych obiektów tego typu na ziemi, dlatego na wycieczkę do niego powinno się przeznaczyć cały dzień. Założył go rosyjski botanik i geograf Andrzej Nikołajewicz Krasnow
(1862–1914) na terenie, który otrzymał do zagospodarowania. Dzisiejszy ogród ma powierzchnię mniej więcej 111 ha i podzielony został na części według różnych stref klimatycznych.
zz Pokaz z udziałem sympatycznych delfinów w Batumi Dolphinarium FOT. GEORGIAN NATIONAL TOURISM ADMINISTRATION
FOT. GEORGIAN NATIONAL TOURISM ADMINISTRATION
zz Stalowa Wieża Alfabetu w Batumi W samym kurorcie warto zobaczyć otoczony piękną zabudową plac Europy czy efektowny plac Piazza, na który wychodzą liczne bary, kawiarnie i restauracje. Poza tym trzeba przejść się do XIX-wiecznego meczetu, synagogi z początku XX stulecia i Parku Przymorskiego oraz – oczywiście – pospacerować długą promenadą i napić ALLINCLUSIVE • zima 2014
Dalekie Podróże 105 się wina w jednej z mnóstwa knajpek. Z kolei rodzinom z dziećmi spodoba się na pewno w delfinarium (Batumi Dolphinarium). Jednym ze współczesnych symboli stolicy Adżarii jest też ażurowa 130-metrowa Wieża Alfabetu z 33 literami wyjątkowego pisma gruzińskiego. Niedaleko portu znajduje się inna, 25-metrowa konstrukcja, zwana „Wieżą Czaczy”. Codziennie o godz. 19.00 z czterech jej dystrybutorów wypływa… destylat winogronowy, czyli czacza. Wieczorem przy nadmorskim deptaku rozbłyska światłem wysoki na 8 m, ruchomy pomnik autorstwa gruzińskiej artystki Tamary Kves it a dze (ur. w 1968 r. w Tbilisi). Statuę tworzą postacie kobiety i mężczyzny, które to zbliżają się do siebie, to od siebie oddalają. W finalnym momencie para sprawia wrażenie, jakby się całowała. Inspiracją dla rzeźby stała się historia miłości między muzułmaninem z Azerbejdżanu i chrześcijanką z Gruzji, bohaterami powieści Lwa Nussimbauma (1905–1942), pseudonim Kurban Said, Ali i Nino (1937).
MIASTA UKRYTE WŚRÓD SKAŁ
Popularną gruzińską atrakcją są skalne miasta rozrzucone po całym kraju. Na południu, w regionie Samcche-Dżawachetia znajduje się Wardzia, wykuta w górze Eruszeli. Do dziś zachowało się w niej ok. 300 komnat, ale kiedyś na kilkunastu piętrach było ich mniej więcej 3 tys. Podczas najazdów Mongołów na te ziemie w średniowieczu mogło się tu schronić nawet do 50 tys. ludzi! Niestety, w XIII w. trzęsienie ziemi zniszczyło większą część olbrzymiego kompleksu. Obecnie tym osobliwym miejscem opiekuje się grupka mnichów, pobierających niewielką opłatę za zwiedzanie. Z kolei we wschodniej Gruzji, ok. 10 km na wschód od miasta Gori leży otoczone rezerwatem Upliscyche. Badania archeologiczne wskazują, że pierwsze tutejsze jaskinie mieszkalne powstały już w V w. p.n.e. Uchodzą one za jedne z najstarszych tego typu grot w granicach kraju. Ten ważny niegdyś ośrodek społeczny również nie oparł się trzęsieniu ziemi, z tym że temu z 1920 r. Wyjątkowo urokliwie
FOT. GEORGIAN NATIONAL TOURISM ADMINISTRATION
zz Pozostałości skalnego miasta Upliscyche na brzegu rzeki Kury w Upliscyche bywa poza sezonem – rozciąga się stąd wspaniały widok na rozległą równinę, a ciszę zakłóca tylko wiatr wpadający przez otwory w kamiennych ścianach. W centralnym regionie Imeretia, w wiosce Katskhi niedaleko 20-tysięcznego miasta Cziatura wznosi się wśród zieleni samotna skała Katskhi
Pillar, wysoka na 40 m (przypominająca kształtem Maczugę Herkulesa z polskiego Ojcowskiego Parku Narodowego). Na jej szczycie wybudowano mały kościółek i pustelnię. Pokutuje i modli się tu od 20 już lat mnich Maxim Qavtaradze z Cziatury. Na wierzchołek prowadzi stara, 40-metrowa żelazna drabina. Dzisiaj jednak pustelnik
zz Skała Katskhi Pillar z pustelnią i kościółkiem na szczycie FOT. GEORGIAN NATIONAL TOURISM ADMINISTRATION
zima 2014 • ALLINCLUSIVE
106 Dalekie Podróże
FOT. GEORGIAN NATIONAL TOURISM ADMINISTRATION
zz Żyzna Kachetia stanowi centrum gruzińskiego winiarstwa bardzo rzadko przyjmuje gości, a kobiety nigdy nie miały wstępu do jego domostwa. Do kontaktu z ludźmi oraz dostaw produktów niezbędnych do przeżycia służy mu ręczna winda, zamontowana na drucie rozpiętym między szczytem a podnóżem skały.
W CUDOWNEJ KACHETII
Gruzja słynie ze swoich win i uchodzi za kolebkę tego trunku. Jego miłośnicy w trakcie podróży po tym kraju wcześniej czy później zawsze trafiają do Kachetii – jego największego i najważniejszego regionu winiarskiego, położonego na wschodzie. Uprawie winorośli sprzyjają w nim odpowiedni klimat i dobre gleby. Szczególnie wyróżnia się na tym obszarze duża dolina rzeki Alazani. Wśród odmian białych winogron prym wiedzie rkatsiteli, między czerwonymi króluje saperavi, dające gęste, taniczne i aromatyczne kompozycje. Dwie trzecie krajowych
szlachetnych trunków pochodzi właśnie z Kachetii. Sami Gruzini bardzo szanują wino, pijają je chętnie i z równą ochotą się nim przy stole dzielą. Typowa infrastruktura enoturystyczna jeszcze się dobrze tutaj nie rozwinęła. Przyjezdni zatrzymują się więc zazwyczaj w którymś z prostych hoteli czy szukają hosteli lub noclegu w domach prywatnych. Pomału jednak przybywa winiarni, dbających o wygodę gości, takich jak leżąca za Telawi, w wiosce Vardisubani, otwarta we wrześniu 2011 r. posiadłość Chateau Mere. Stylizowany na mały zamek hotel dysponuje 15 pokojami, dużą salą konferencyjną, basenem zewnętrznym i restauracją serwującą specjały lokalnej kuchni. Z jego okien świetnie widać szczyty Kaukazu. Właściciele obiektu posiadają też stadninę koni, dlatego oferują konne przejażdżki do pobliskich starych monastyrów Sios Marani (VIII w.) i Ikalto (VI w.).
zz Plaża w popularnym adżarskim kurorcie Kobuleti nad Morzem Czarnym FOT. AJARA TOURISM DEPARTMENT
ALLINCLUSIVE • zima 2014
Ok. 5 km od Telawi, w Kisiskhevi znajduje się winiarnia Schuchmann Wines Château, do której kompleksu należy także restauracja i komfortowo urządzone pokoje hotelowe. Rozpościerają się stąd przepiękne widoki. Tutejsze znakomite wina produkowane są zarówno metodami tradycyjnymi – z wykorzystaniem dużych glinianych amfor (kwewri) zakopanych w ziemi – jak i wedle współczesnych reguł enologii. Miejscowa obsługa organizuje na życzenie klientów wycieczki i zwiedzanie winnic.
WINIARSKI OŚRODEK
Na wschodnim krańcu Kachetii odwiedzić trzeba nieduże, ale niezmiernie urocze miasteczko Sighnaghi, położone na wzgórzu pasma Gombori na wysokości 790 m n.p.m. Słynie ono właśnie z produkcji szlachetnego trunku i ręcznie tkanych dywanów. Z jego dawnych murów obronnych rozciąga się fantastyczna panorama doliny rzeki Alazani. Spacer miejskimi uliczkami to czysta przyjemność, odnowione kamieniczki z charakterystycznymi balkonami wyglądają wręcz pocztówkowo i tworzą naprawdę romantyczną scenerię. Pewnie dlatego Sighnaghi nazywa się „małą Toskanią” albo „miastem zakochanych”. Warto spędzić w nim chociaż dwa dni. Funkcjonuje tu kilka hoteli butikowych (np. solidny Kabadoni Boutique Hotel), a także dość komfortowe domy gościnne. W okolicy możemy zwiedzić ważny dla Gruzinów Monastyr św. Jerzego w Bodbe z relikwiami św. Nino
Dalekie Podróże 107
FOT. GEORGIAN NATIONAL TOURISM ADMINISTRATION
zz Malownicze miasteczko Sighnaghi (ok. 301–332), apostołki i patronki Gruzji. Klasztor stanowi cel licznych pielgrzymek. Wśród winiarni w Sighnaghi polecam Pheasant’s Tears (przy ulicy Baratashvili 18). Prowadzi ją Amerykanin John Wurdeman, osiadły w Gruzji na stałe i interesujący się produkcją wina dawnymi metodami – w kwewri, które przechowuje w swojej 300-letniej piwnicy. Wyszukuje stare, zanikające odmiany winorośli, przywraca je do życia i z nimi eksperymentuje. Powstają z nich takie osobliwe gatunki trunków jak tavkveri, shavkapito, tsolikauri, chinuri. Johna Wurdemana fascynuje też tradycyjna muzyka gruzińska i typowy dla niej śpiew polifoniczny. Jego żona wykonuje tego rodzaju pieśni w zespole Zedashe. Jeżeli będziecie mieć szczęście, traficie na jego kameralny występ w restauracji.
W TROCHĘ INNYM ŚWIECIE
Jak wspomniałem, Batumi pełni funkcję stolicy Adżarskiej Republiki Autonomicznej, leżącej na południowym zachodzie, tuż przy granicy z Turcją. To specyficzny obszar na mapie kraju. Dość dużą część populacji stanowią w nim muzułmanie (nieca-
FOT. AJARA TOURISM DEPARTMENT
zz Winiarnia Adjarian Wine House koło rzeki Acharistskali w Adżarii łe 30 proc.). W Gruzji dominującą religią jest prawosławie – ok. 84 proc. wiernych, przy mniej więcej 65 proc. w Adżarii. Ta statystyka wynika z tego, że w czasie okupacji tureckiej w XVI i XVII w. większość Adżarów zmuszona została do przejścia na islam (odłam sunnicki). Mimo to nie zasymilowali się oni z Turkami, nadal kultywowali gruzińskie zwyczaje i kulturę oraz zachowali swój język. W czasach najnowszych, bo w 1991 r., Adżaria pod rządami popieranego przez Rosję Asłana Abaszydze (ur. w 1938 r. w Batumi), zwanego „czerwonym sułtanem”, stała się praktycznie niepodległym państwem. Po rewolucji róż, w maju 2004 r. groźba interwencji zbrojnej ze strony nowego prezydenta Micheila Saakaszwilego zmusiła adżarskiego przywódcę do opuszczenia gruzińskich granic. W tym malowniczym regionie, nizinnym przy wybrzeżu Morza Czarnego i lekko górzystym i mocniej zalesionym w głębi lądu, panuje łagodny, umiarkowanie subtropikalny klimat. Przy gdzieniegdzie kamienistych plażach znajdziemy znane kąpieliska (np. Machindżauri lub Cichisdziri) i uzdrowiskowe kurorty (m.in. popularne Kobuleti). Ze względu na korzystne
warunki uprawia się tutaj bambusy, eukaliptusy, herbatę, tytoń, awokado czy znakomitej jakości owoce cytrusowe. W lokalnych winnicach największą popularnością cieszą się czerwone szczepy chkhaveri, ojaleshi i biała odmiana tsolikauri. Turyści chcący spróbować win w adżarskim stylu powinni wybrać się do Adjarian Wine House za miejscowością Khelvachauri (niedaleko Batumi). Na gości czeka w tym miejscu dobry hotel i restauracja z regionalnymi daniami (spróbujemy w niej np. chaczapuri przyrządzanego po adżarsku, z serem i jajkiem). Za dobór win odpowiada w niej francuski enolog. Do tutejszych ciekawostek należy musujący trunek ze szczepu chkhaveri. W pobliżu, w wiosce Vaio w pięknej dolinie rzeki Adjaristskali działa dwóch tradycyjnych winiarzy Lado Shavishvili i Malkhaz Gorgiladze. W Adżarii warto samemu poszukać małych, rodzinnych winiarni. Ja w ten sposób w miejscowości Gegelidzeebi trafiłem do lokalnego wytwórcy Nuri Sirabidze. Zresztą tak naprawdę całą Gruzję powinniśmy odkrywać właśnie tak, krok po kroku…
zima 2014 • ALLINCLUSIVE
108 Dalekie Podróże
Największe skarby
Gruzji opracował:
MICHAŁ DOMAŃSKI
<< Gruzja może się pochwalić bogatymi dziejami i długoletnimi tradycjami chrześcijańskimi. Przekonamy się o tym już w jej urzekającej stolicy, jaką jest bez wątpienia Tbilisi. To fascynujące wszystkich podróżników miasto, położone przepięknie w dolinie rzeki Kury i na zboczach wznoszących się nad nią gór Małego Kaukazu, zachwyca niezliczoną ilością wspaniałych zabytków, by wymienić choćby pełne magii świątynie, starożytną twierdzę Narikala, stare kamienice czy orientalne łaźnie siarkowe. Słusznie więc określa się je mianem „perły Kaukazu”. W okolicy gruzińskiej metropolii czekają na nas kolejne wielkie skarby, m.in. historyczne miasteczko Mccheta z XI-wieczną Katedrą Sweti Cchoweli, Monastyrem Dżwari (Monastyrem Krzyża) z VI w. i cerkwią św. Nino z IV stulecia. To święte miejsce dla Gruzińskiego Kościoła Prawosławnego i Apostolskiego od 1994 r. znajduje się na Liście Światowego Dziedzictwa Ludzkości UNESCO. Jednymi z najpiękniejszych zabytków sakralnych w Gruzji są Katedra Bagrati i Monastyr Gelati w Kutaisi. Stanowią one doskonały przykład rozkwitu gruzińskiej architektury średniowiecznej. Nic więc dziwnego, że organizacja UNESCO wpisała je 20 lat temu na swoją prestiżową listę. Dwa lata później, bo w 1996 r., pojawiła się na niej również Górna Swanetia, która słynie z niepowtarzalnego wysokogórskiego krajobrazu, ALLINCLUSIVE • zima 2014
Dalekie Podróże 109 zz Wieczorna panorama nadmorskiego kurortu Batumi
FOT. GEORGIAN NATIONAL TOURISM ADMINISTRATION
nieskażonej przyrody i licznych osad z kamiennymi wieżami z okresu średniowiecza. W wiosce Czadżaszi przetrwało do naszych czasów ponad 200 tych niezwykłych budowli, służących niegdyś jako domy mieszkalne i fortyfikacje do obrony przed najeźdźcami. Za prawdziwe perły Kaukazu Południowego uważa się też Kachetię – jego największy i najważniejszy region winiarski – oraz Adżarię z uroczym modnym kurortem Batumi, rozciągającym się malowniczo nad Morzem Czarnym. Wszędzie na turystów czekają tutaj liczne cenne zabytki, egzotyczna i dziewicza natura, bogata kultura i sztuka, oryginalny folklor oraz wyśmienita kuchnia. Tym wszystkim atrakcjom towarzyszy niewyobrażalna wręcz gościnność Gruzinów, którzy chętnie zapraszają przybyszów na tradycyjną „suprę”, czyli huczną i radosną ucztę. Specjalnie dla Państwa poprosiliśmy sześciu ekspertów, znających Gruzję niczym własną kieszeń, o krótkie wypowiedzi na temat – ich zdaniem – najbardziej magicznych, zniewalających miejsc w tym pasjonującym zakątku świata. Z rozmów z nimi jasno wynika, że podróż do tej czarującej kolebki wina i prawdziwego kulinarnego raju może nie tylko dostarczyć nam niezapomnianych wrażeń i przygód, ale także na zawsze zmienić nasze życie... >> zima 2014 • ALLINCLUSIVE
SOPHIKO GOTUA GŁÓWNA SPECJALISTKA DS. MARKETINGU I REKLAMY DEPARTAMENTU TURYSTYKI I KURORTÓW ADŻARII
FOT. PAWEŁ PAKIEŁA/ALL INCLUSIVE
110 Dalekie Podróże
Do najbardziej urokliwych miejsc w Gruzji należy położony nad Morzem Czarnym region Adżaria (Adżarska Republika Autonomiczna). W sezonie letnim obcokrajowcy ściągają zwłaszcza do jego stolicy Batumi. Osoby pragnące uciec od upałów powinny jednak przyjechać do niej w okresie wiosennym lub jesiennym. Po opalaniu na słonecznych plażach turyści gromadzą się tutaj na nadmorskim bulwarze, gdzie mogą ochłodzić się podczas spacerów zawsze zielonymi alejami i odetchnąć świeżym powietrzem z dala od miejskiego zgiełku. Przy promenadzie powstały liczne bungalowy, bary, kawiarnie, restauracje, place zabaw dla dzieci, fontanny czy pomniki. Wśród tych ostatnich znajdziemy m.in. dużych rozmiarów napisy Where francuskiego
Inny wyjątkowy skarb Adżarii stanowi starożytna Twierdza Gonio, należąca do najstarszych zabytków regionu. Wiąże się z nią mit o Jazonie i Argonautach. Jak głosi legenda, król Kolchidy Ajetes pochował tu swojego syna Apsyrtosa, który został zabity przez Jazona w tej okolicy. Co więcej, podobno w obrębie fortecy znajduje się też grób św. Macieja (zm. ok. 80 r.), jednego z 12 apostołów Jezusa Chrystusa. Chrześcijaństwo zaczęło rozpowszechniać się w Gruzji właśnie z tych terenów. Za czasów
FOT. GEORGIAN NATIONAL TOURISM ADMINISTRATION
zz Biała Restauracja w Batumi w budynku odwróconym do góry nogami artysty Jeana Dupuya albo ułożony z białych liter Liberté, czyli „Wolność”. Warto też zwrócić uwagę na wspaniałe dzieło gruzińskiej rzeźbiarki Tamary Kvesitadze – monumentalne i poruszające się postacie kobiety i mężczyzny. Inspiracją do ich stworzenia była powieść Ali i Nino autorstwa Lwa Nussimbauma, opowiadająca o wielkiej miłości chrześcijanki i muzułmanina. Sam bulwar zaczęto budować w 1881 r. Od 1885 r. projektował go francuski ogrodnik Michel D’Alphonse (Mikheil D’Alphonse), który stworzył również plan Ogrodu Botanicznego Batumi – jednego z najbogatszych tego typu obiektów na świecie. Ten czarnomorski kurort wygląda niezmiernie malowniczo po zapadnięciu zmierzchu, gdy w miejscowym porcie rozbłyskują światła statków. zz Twierdza Gonio leży przy ujściu rzeki Czoroch do Morza Czarnego FOT. GEORGIAN NATIONAL TOURISM ADMINISTRATION
ALLINCLUSIVE • zima 2014
FOT. GEORGIAN NATIONAL TOURISM ADMINISTRATION
zz Ali i Nino – rzeźba Tamary Kvesitadze rządów Cesarstwa Rzymskiego, Bizancjum i Imperium Osmańskiego twierdza uchodziła za obiekt o znaczeniu strategicznym. Wiele z tutejszych znalezisk archeologicznych przechowuje się w lokalnym muzeum. Nadal prowadzone są jednak na obszarze obiektu prace badawcze, również z udziałem polskich naukowców. Poza tym magicznym adżarskim miejscem jest też winiarski rejon Keda. Uprawia się w nim rzadkie odmiany winogron, m.in. chkhaveri czy tsolikauri. Wizyta w prywatnych winiarniach działających w okolicznych wioskach pozwoli nam poznać tradycyjne metody produkcji wina z użyciem dużych glinianych amfor kwewri. Nie wolno także zapomnieć, że gruzińska sztuka winiarska, licząca ponad 8 tys. lat, została wpisana w 2013 r. na Listę Reprezentatywną Niematerialnego Dziedzictwa Ludzkości UNESCO.
MICHEL JANOWSKI PRZEDSTAWICIEL NA RYNKI UNII EUROPEJSKIEJ DEPARTAMENTU TURYSTYKI I KURORTÓW ADŻARII
FOT. PAWEŁ PAKIEŁA/ALL INCLUSIVE
Dalekie Podróże 111
Gruzję odkryłem mniej więcej 3 lata temu, a pierwszym jej regionem, który wówczas odwiedziłem, była Adżaria ze swoją słynną i ekstrawagancką stolicą Batumi. Przez zaledwie tydzień mojego pobytu zdążyłem zwiedzić szereg fascynujących miejsc. Urzekły mnie zarówno wspaniałe górskie krajobrazy, jak i nieprzeniknione lasy oraz lśniące wodospady. Wszystko, co widziałem, wydawało się tak malownicze i dziewicze, a jednocześnie odmienne od naszej codziennej rzeczywistości. Charakterystyczne zabytki, rozrzucone po całym tym rejonie, m.in. stare mosty łukowe, monastyry i twierdze, przypominały o jego długiej historii. Uśmiechy mieszkańców świadczyły natomiast o ich wrodzo-
tym wszystkim czuwają wnoszące się na skarpie ruiny starej fortecy Khikhani. Tutaj kończy się droga i sama Gruzja. Na horyzoncie widnieje szary, kamienisty masyw. Dalej jest już Turcja. Mieszkańcy Khikhadziri posiadają telefony typu smartfon i piszą e-maile, wielu z nich żyje jednak w drewnianych domach, a prace w gospodarstwie wykonują tak jak ich przodkowie. Wieczorem w ich kuchniach powstają wyśmienite lokalne dania. Kiedy zasiadamy do stołu z gospodarzem, zaczyna się wielogodzinna rozmowa – znajomość języków
FOT. MICHEL JANOWSKI
zz Urocza górska wioska Khikhadziri w adżarskim dystrykcie Khulo przestaje być barierą, nawiązują się przyjaźnie, przypominamy sobie dawne wartości. Pobyt w takich miejscach uczy pokory i uświadamia nam, jak nieważne są w istocie czasami niektóre ludzkie problemy. Do Batumi wracałem później jak do innego świata. Z żalem opuściłem Khikhadziri i jego mieszkańców. Dziś nadal nie umiem wspominać tych chwil bez łezki nostalgii. Do tej mało znanej adżarskiej wioski niełatwo trafić. Zawsze będę wdzięczny osobie, która zechciała się ze mną tą swoistą tajemnicą o jej położeniu podzielić. FOT. MICHEL JANOWSKI
zz Stary kamienny most łukowy w Kedzie
zz Pomnik Neptuna i Teatr Dramatyczny im. Ilii Czawczawadze w Batumi FOT. MICHEL JANOWSKI
nej wielkiej gościnności i pogodzie ducha. Dopiero podczas kolejnej wizyty przekonałem się jednak, że w głębi adżarskiej ziemi znajduje się zakątek, który skupia w sobie całą jej magię... Po długiej podróży przez takie turystyczne dystrykty jak Khelvachauri, Keda czy Shuakhevi, wjeżdżamy do najbardziej górzystej części Adżarii, tj. Khulo. Zatrzymujemy się na krótko w Monastyrze Skhalta z połowy XIII w., po czym docieramy do wsi Khikhadziri. Tworzy ją zaledwie kilka uliczek z rzadką zabudową, położonych na wysokości ponad 1000 m n.p.m. w uroczej dolinie rzeki, wśród wyjątkowo gęstych lasów. Nad
zima 2014 • ALLINCLUSIVE
112 Dalekie Podróże ILONA JASIŃSKA WSPÓŁWŁAŚCICIELKA BIURA TURYSTYKI „JOANNA” FOT. BIURO TURYSTYKI „JOANNA”
Gruzja ma coś w sobie, tę trudną do określenia cechę, która sprawia, że czuję się w niej bardzo dobrze. W momencie gdy z niej wyjeżdżałam, od razu chciałam do niej wrócić. Wciąż nie potrafię wyjaśnić dlaczego... Mogę jednak śmiało powiedzieć, że niezwykła atmosfera tego kraju działa na każdego, nie tylko na moją słowiańską duszę. Choć Gruzja to niewielkie państwo, oferuje mnóstwo niesamowicie pięknych krajobrazów i wspaniałych atrakcji. Szczyci
Krowy na drogach przy blokach mieszkalnych czy jeździec galopujący na koniu na oklep po głównej ulicy Batumi należą do tutejszej codzienności i właśnie takie widoki składają się na wyjątkowy obraz Gruzji. Najbardziej magiczne są w tym kraju niewątpliwie góry. Leżący na północy Wielki Kaukaz, przez który biegnie Gruzińska Droga Wojenna, gdzie wznosi się majestatyczny Kazbek (5033,8 m n.p.m.) i skąd odchodzi pasmo górskie regionu Swanetia (Góry Swaneckie z najwyższym szczytem Laija – 4008 m n.p.m.), przygniata swoją potęgą i budzi respekt w każdym, kto stanie przed jego obliczem. Patrząc na strome, strzeliste stoki jego 3-, 4- i 5-tysięczników, można oniemieć z zachwytu. Łańcuchy położone
FOT. BIURO TURYSTYKI „JOANNA”/ILONA JASIŃSKA
zz Po zmroku światła Tbilisi odbijają się w wodach rzeki Kury się swoją dziką naturą i otwartymi, serdecznymi, prostolinijnymi, gościnnymi mieszkańcami. Jednocześnie stanowi ona krainę zaskakujących skrajności. Różnorodne pejzaże tworzą zarazem spójną całość, tradycja przeplata się tu z nowoczesnością, chaos architektoniczny z porządkiem historycznym, z wysokich gór trafiamy nad morze w kolorze głębokiego błękitu. Nie umiem określić, co zrobiło na mnie największe wrażenie podczas mojej gruzińskiej podróży. zz Klasztor Świętej Trójcy (Cminda Sameba) koło wioski Gergeti FOT. BIURO TURYSTYKI „JOANNA”/ILONA JASIŃSKA
FOT. BIURO TURYSTYKI „JOANNA”/ILONA JASIŃSKA
zz Źródełko w pobliżu Cminda Sameba na południowy wschód od Tbilisi, zupełnie odmienne, dzikie, pustynne i bezludne, wyglądają na równie niedostępne i tajemnicze. Ich ukoronowaniem jest kompleks klasztorny Dawid Garedża z VI w., znajdujący się częściowo na terenie sąsiedniego Azerbejdżanu. Gruzja pozostaje wciąż nieodkryta przez turystów. Dlatego trzeba ją odwiedzić jak najszybciej, zanim masowa turystyka zniszczy tę jej niesamowitą aurę, która tak chwyciła mnie za serce.
ALLINCLUSIVE • zima 2014
Dalekie Podróże 113 samochodem drogą prowadzącą przez wioski z typowymi kamiennymi wieżami. W tych osadach znajdziemy także często dawne kościoły ze średniowiecznymi freskami, np. Taringzeli – Kościół Archaniołów
ROMAN STANEK WŁAŚCICIEL BIURA AKTYWNYCH PODRÓŻY BARENTS.PL FOT. BARENTS.PL
Bez wątpienia jedna z najcudowniejszych górskich dróg w tej części świata prowadzi do gruzińskiego regionu Swanetia. Zaczyna się w pobliżu plaż Morza Czarnego i kończy niemal 300 km dalej wśród niedostępnych,
FOT. BARENTS.PL/ROMAN STANEK
zz Ośnieżona góra Uszba nazywana często „Matterhornem Kaukazu”
FOT. BARENTS.PL/ROMAN STANEK
zz Kamienne wieże w Czadżaszi (Uszguli) wysokich kaukaskich szczytów. Najpierw wiedzie przez plantacje herbaty i miasteczka porośnięte palmami oraz drzewami eukaliptusowymi, potem – obok monumentalnej, ponad 270-metrowej Tamy Inguri, pomysłu Nikity Chruszczowa, za którą zaczyna się prawdziwie górzysty obszar. Wieś Haiszi stanowi już bramę do Swaneti. W ciągu kilku lat zniknie ona jednak z powierzchni ziemi, bo zostanie zalana wodą, gdy powstanie kolejna zapora. Po wielu ostrych zakrętach, przełęczach, tunelach, podjazdach i zjazdach dociera się do niezwykłej doliny Beczo. Króluje nad nią najpiękniejsza góra całego Kaukazu – charakterystyczna dwuwierzchołkowa Uszba (4710 m n.p.m.). Jest trudna do zdobycia, przez co stała się marzeniem licznych amatorów wspinaczki. Z Beczo można wyruszyć poznawać region pieszo lub przemierzać go
w Matskhvarishi z dobrze zachowanymi malowidłami z IX w., albo wzniesiony na skale Kościół Lagurka z malarstwem ściennym autorstwa mistrza Teodora z X stulecia. Podróż przez wysokogórską Swanetię warto odbyć na rowerze. W ten sposób w ciągu kilku dni pokonamy głębokie kaniony otoczone wysokimi klifami i zaśnieżonymi wierzchołkami Kaukazu. Im dalej w głąb tej krainy wjeżdżamy, tym jakość dróg staje się gorsza, ale krajobrazy są jeszcze wspanialsze. Gdy na horyzoncie pojawiają się wieże odległej wsi Uszguli (Czadżaszi) na tle białych szczytów najwyższej góry w Gruzji – Szchary (5193 m n.p.m.), to znak, że czeka nas jeszcze tylko 63-kilometrowy zjazd w dół opuszczonymi dolinami do miasteczka Lentekhi w regionie Racza-Leczchumi i Dolna Swanetia. zz Kładka przerzucona przez rzekę niedaleko wsi Haiszi FOT. BARENTS.PL/ROMAN STANEK
zima 2014 • ALLINCLUSIVE
114 Dalekie Podróże ANASTAZJA SZERKUS PREZES CONQUEROR TRAVEL CLUB FOT. CONQUEROR TRAVEL CLUB
Do najbardziej magicznych miejsc w Gruzji należy z pewnością „perła Kaukazu”, czyli niezmiernie malowniczo położone, fascynujące Tbilisi. Nie przypomina ono europejskich metropolii, a to ze względu na panującą w nim nieśpieszną atmosferę. Jego mieszkańcy nie żyją w ciągłej pogoni za sukcesem i pieniędzmi, lecz potrafią naprawdę celebrować życie. Dlatego gruzińską stolicę najlepiej zwiedzać spokojnym, space-
szego. Wśród tbiliskich obiektów sakralnych wyróżnia się na pewno Katedra Sioni z bogato zdobionym wnętrzem. Polecam wejść do niej i przyjrzeć się, jak promienie światła wpadające przez okna w kopule odbijają się od złoceń na malowidłach ściennych. To niemal mistyczne przeżycie. Po intensywnym zwiedzaniu można odpocząć w słynnych siarkowych łaźniach w historycznej dzielnicy Abanotubani. Cieszą się one dużą popularnością nie tylko wśród turystów, lecz także samych mieszkańców miasta. Natomiast wieczorem koniecznie trzeba usiąść w jednej z gruzińskich restauracji i spróbować tego, czym nie bez powodu szczyci się ten kraj – pysznej kuchni. Szaszłyki z jagnięciny mcwadi, pierogi chinkali,
FOT. GEORGIAN NATIONAL TOURISM ADMINISTRATION
zz Kopuły łaźni siarkowych w tbiliskiej dzielnicy Abanotubani rowym krokiem. Podczas przemierzania jej ulic warto zajrzeć na chwilę do którejś z lokalnych piekarni, gdzie chleb po dziś dzień wytwarza się w tradycyjnych glinianych piecach tone. To miasto wypełniają zabytki. W jego starej części Dzweli Tbilisi wznosi się wspaniała twierdza Narikala (IV w.), z której rozpościera się zachwycająca panorama okolicy. Miłośnicy pięknych widoków powinni też wspiąć się na górę Mtacminda. Na założonym na niej cmentarzu pochowano wybitnych przedstawicieli gruzińskiej kultury i polityki. Przez stolicę Gruzji przepływa rzeka Kura. Jej dwa brzegi łączy m.in. futurystyczny Most Pokoju, wybudowany specjalnie tylko do ruchu pie-
FOT. AJARA TOURISM DEPARTMENT
zz Adżarskie chaczapuri z serem i jajkiem placki chaczapuri na długo nie pozwolą nam wstać od stołu. Do kolacji warto też zamówić butelkę wyśmienitego wina z regionu Kachetia. Gruzini uwielbiają ucztować i po-
zz Most Pokoju w Tbilisi jest przeznaczony dla pieszych FOT. GEORGIAN NATIONAL TOURISM ADMINISTRATION
FOT. GEORGIAN NATIONAL TOURISM ADMINISTRATION
zz Region Kachetia porastają winne krzewy trafią to robić jak żaden inny naród na świecie. Zwykły posiłek przeradza się u nich w prawdziwą biesiadę, podczas której króluje ogarniająca wszystkich wielka radość z życia. Takiemu nastrojowi naprawdę trudno się nie poddać.
ALLINCLUSIVE • zima 2014
Dalekie Podróże 115
FOT. POLKA TRAVEL
G R A Ż Y N A WOŹNICZKA-BOGUCKA WSPÓŁWŁAŚCICIELKA BIURA PODRÓŻY POLKA TRAVEL Kiedy wybierałam się po raz pierwszy do Gruzji, zapytałam sama siebie, co o niej wiem. Podczas wgłębiania się w jej historię, zdałam sobie sprawę, że niewiele jest miejsc na świecie tak atrakcyjnych jak ten mały skrawek ziemi
z najpiękniejszych świątyń w kraju – Katedra Sweti Cchoweli (Drzewo Życia). Obejrzymy w niej freski, ikony, starą chrzcielnicę z IV w. oraz płyty nagrobne. Podczas podróży w te strony nie sposób pominąć także Gruzińskiej Drogi Wojennej, którą przeprawiały się przez łańcuch Wielkiego Kaukazu liczne armie. Wzdłuż niej znajduje się kilka ciekawych punktów widokowych, malowniczo położona potężna twierdza Ananuri oraz Przełęcz Krzyżowa (2379 m n.p.m.), skąd rozciągają się nieprawdopodobne widoki. Ja planowałam dostać się do miejscowości Stepancminda (dawniej Kazbegi). Ponad nią wznosi się potężny Kazbek, wygasły wulkan, rzadko odsłaniający swoje oblicze spoza chmur. Do pobliskiego Klasztoru Świętej Trójcy (Cminda Sameba) na szczycie wzgórza udałam się samochodem terenowym, wynajętym pośpiesznie na głównym placu miasteczka. Kierowca z łatwością pokonywał bardzo trudną trasę. Na stopniach budowli spotkałam mnicha nakazującego włożyć mi chustę i długą spódnicę. W środku przywitała mnie cisza, wizerunki świętych spoglądających z ikon ogromnymi migdałowymi oczami skłaniały do zadumy. Po raz kolejny w trakcie pobytu w Gruzji miałam wrażenie bycia w innym wymiarze. Obok mistycznej atmosfery panującej w gruzińskich kościołach urzekli mnie tutaj również ludzie. Gruzini wydali mi się naturalni i niezmiernie gościnni. Gdziekolwiek się nie zatrzymamy – czy to w małej wiosce, czy w domu jakiegoś gospodarza z Kachetii – w uścisku powitania poczujemy szczerą serdeczność. Nieodłączny element tej gościnności stanowi gruzińska kuchnia – prosta, ale wyjątkowo smaczna, oparta na świeżych produktach i pachnąca kolendrą. Dominują w niej placki chaczapuri, zmieniające swoją formę w zależności od regionu kraju, i szaszłyki z wszelkiego rodzaju mięs. Nie można wyjechać stąd także bez spróbowania pasty orzechowej,
FOT. POLKA TRAVEL/MAJKA SZURA
zz Dzwonnica Klasztoru Świętej Trójcy na Kaukazie Południowym. Rzeczywistość jeszcze przerosła moje najśmielsze wyobrażenia. W tym kraju od wieków spotykali się przedstawiciele różnych grup etnicznych i narodowościowych, co z jednej strony prowadziło do wyodrębniania się niezmiernie ciekawej kultury, a z drugiej wywoływało burzliwe konflikty, których echa pobrzmiewają do dzisiaj. Prawdziwą skarbnicę reliktów przeszłości i pereł architektury stanowi dla mnie Tbilisi. Większość podróżniczych tras zaczyna się właśnie tutaj. Dzięki wielkiemu bogactwu zabytków wizyta w stolicy Gruzji stała się dla mnie wspaniałym wprowadzeniem do poznawania zawiłych dziejów tego państwa. Szlak historii powiódł mnie do wiekowego miasta Mccheta, w którego centrum wznosi się jedna
FOT. POLKA TRAVEL/MAJKA SZURA
zz Gruzińska Droga Wojenna – pomnik przyjaźni gruzińsko-radzieckiej nakładanej na smażone bakłażany i duszoną paprykę, oraz nie opanowawszy takiego sposobu jedzenia pierogów chinkali, aby ich sok nie ściekał nam na ubranie. Gruzja będzie mi się też kojarzyła ze smakiem chleba, który sama pomagałam wypiekać w tradycyjnym piecu. Przed spotkaniem przy gruzińskim stole warto przygotować sobie kilka toastów, gdyż stanowią one ważny element narodowej kultury Gruzinów. Gospodarz uczty (supry), zwany tamadą, co kilka minut wstaje i wygłasza przemowę, zawsze zakończoną puentą, która przez biesiadników zostaje nagrodzona aplauzem i wychyleniem zawartości kielicha lub bawolego rogu… Zatem na zdrowie! Niech żyje Gruzja!
zima 2014 • ALLINCLUSIVE
FOT. DEUTSCHE ZENTRALE FÜR TOURISMUS E.V.
116 EuroPodróże
Bawaria mlekiem i piwem stoi << Powszechnie Bawaria kojarzy się ze świętem Oktoberfest, odbywającym się corocznie w Monachium, z piwem, charakterystycznym strojem ludowym, Alpami, zamkami Ludwika II i może jeszcze z barokowymi kościołami. Popełniłby jednak błąd ten, kto chciałby na tym zakończyć jej opis. Największy kraj związkowy w Niemczech, zajmujący ok. 20 proc. ich terytorium, jest niezwykle zróżnicowanym, interesującym regionem, bogatym w walory przyrodnicze i rozwiniętym pod względem kulturowym i przemysłowym. >> ALLINCLUSIVE • zima 2014
EuroPodróże 117
FOT. BAYERN TOURISMUS MARKETING GMBH/JOSEF BECK
zz Przepiękny zamek Neuschwanstein
DOMINIKA ROTTHALER polkawmonachium.blogspot.com
D
zz Lot balonem nad jeziorem Staffel (Staffelsee) w Górnej Bawarii tym są dumni ze swojej monarchistycznej przeszłości, przepięknej przyrody, bardzo wartościowej architektury oraz wybitnych osobowości, pochodzących z ich kraju związkowego. Ten spokojny, nieco senny i powolny rytm życia odbieram jako pozytywną odmianę w naszym zwariowanym, pędzącym na oślep nowoczesnym społeczeństwie.
o s ko n a ł e p o ł o ż e nie geograficzne – zarówno bezpośrednie sąsiedztwo Austrii, Czech i Szwajcarii, jak i bliskość Włoch – sprawiają, że Bawaria stanowi chętnie odwiedza- W DUŻEJ WIOSCE ny land, a Monachium – jedno Stolicę Bawarii – Monachium – nie z najczęściej wizytowanych bez powodu nazywa się „dużą wioską”. niemieckich miast. Bawarczy- Mimo iż żyje w niej ponad 1,4 mln ludzi, cy posługują się aż pięcioma niekiedy sprawia ona wrażenie maróżnymi dialektami. Język nie- łego miasteczka, a to ze względu miecki z akcentem bawarskim na znaczną liczbę całorocznie pielęgnouchodzi natomiast za bardzo wanych parków, skwerów oraz pasów trudny do zrozumienia dla zieleni, tzw. Grünstreifen, a także samą niewprawionego ucha. Jednak panującą tutaj atmosferę. Tereny zieloFOT. DEUTSCHE ZENTRALE FÜR TOURISMUS E.V./ANDREW COWIN serdeczność mieszkańców i ich życzliwość w stosunku do przybyszów jest w stanie pokonać językowe trudności i pomaga przełamać pierwsze lody. Hamburczycy czy berlińczycy mówią często o tym regionie z lekką nonszalancją bayerische Gemütlichkeit, czyli „bawarska przytulność”. W Bawarii widzą prowincjonalny, konserwatywny i mało postępowy land, w którym kultura picia piwa i pewnego rodzaju spowolnienie hamują rozwój oraz dążenie do modernizacji. To nie do końca prawda. Otóż Bawarczycy cenią przywiązanie do tradycji i chętnie pielęgnują lokalne zwyczaje, lubią spędzać czas w gronie znajomych i delektować się swobodną atmosferą ogródków piwnych. Poza
ne oraz kamieniste plaże ciągnące się wzdłuż przepływającej przez miejskie centrum rzeki Izary wręcz zachęcają do spacerowania, grillowania, piknikowania lub opalania się nad wodą. Nad rzecznymi brzegami poprowadzono również zadbaną ścieżkę rowerową, dzięki której przez prawie całą bawarską metropolię można poruszać się rowerem. Wszystko to pozwala uciec od wielkomiejskiego zgiełku bez konieczności opuszczania Monachium. W Ogrodzie Angielskim – Englischer Garten (a zwłaszcza w jego północnej, dzikszej części), jednym z największych śródmiejskich parków na ziemi, zajmującym powierzchnię 3,75 km², poczujemy się zupełnie jak na spacerze w lesie. Także na jego obszarze rowerzyści są mile widziani i wyznaczono miejsca do rozpalania grilla. To właśnie tu, nad silnym i dość niebezpiecznym potokiem Eisbach, spotkamy surferów, korzystających z tworzących się na nim wysokich, stojących fal. Ich wyczyny przyciągają tłumy turystów. Englischer Garten słynie też z jednego z największych monachijskich ogródków piwnych (z aż 7 tys. miejsc!), położonego u stóp Wieży Chińskiej (Chinesischer Turm), oraz z kopii greckiej świątyni Monopteros z 1836 r., z której rozciąga się piękny widok na panoramę centrum Monachium. Intrygującą ciekawostkę stanowi fakt, że w ogrodzie istnieje również jedyna na świecie strefa dla nudystów leżąca w środku miasta. zz Ogródek piwny pod Wieżą Chińską zima 2014 • ALLINCLUSIVE
118 EuroPodróże
FOT. BAYERN TOURISMUS MARKETING GMBH
zz Plac Mariacki (Marienplatz) z najważniejszymi zabytkami Monachium
PIWNE TRADYCJE
Według ustawy z 1539 r. poświęconej warzeniu piwa, wydanej przez księcia Bawarii Albrechta V (1528–1579), ten niepasteryzowany napój wolno było wytwarzać wyłącznie podczas zimnych miesięcy (od 29 września do 23 kwietnia) ze względu na metody fermentacji. Zakaz produkowania go w lecie wynikał także z dużej liczby pożarów, jakie wywoływały nagrzane kotły warzelniane. Aby umożliwić picie piwa też w porze letniej, monachijscy piwowarzy utworzyli specjalnie piwnice w sąsiedztwie Izary, w których przezz Pyszne bawarskie piwo i przekąski FOT. FREISING/WWW.GUENTERSTANDL.DE/SIEHE BILDQUELLE
ALLINCLUSIVE • zima 2014
chowywali je przez cały rok. Dodatkowo chłodzić składy miały wysypane żwirem podłogi oraz cień rozłożystych kasztanowców, sadzonych w pobliżu. Wkrótce rozpoczął się wyszynk, ustawiono stoły nie Oktoberfest. Ponieważ święto i ławy, a nowe miejsca spotkań stały się odbywa się na placu Theresienwiese, ulubionym celem wycieczek monachij- a Wiese znaczy po niemiecku „łąka”, czyków. Ta działalność piwowarów nie Bawarczycy powszechnie używają spodobała się właścicielom gospód, któ- właśnie skrótowego określenia Wiesn rzy tracili klientów. Żeby załagodzić ten na swój festiwal. Wydarzenie to ma już spór, książę Maksymilian I Bawarski ponad 200-letnią tradycję i obchodzi (1573–1651) wprowadził zakaz poda- się je regularnie od października 1810 r. wania jedzenia w browarach. Dzięki Wtedy to król bawarski Maksymilian I niemu do dziś zachował się często Józef Wittelsbach (1756–1825) z okapielęgnowany zwyczaj przynoszenia zji zaślubin syna – księcia Ludwika I własnego posiłku do ogródków piw- (1786–1868) – z Teresą von Sachsennych. Wielu mieszkańców Monachium -Hildburghausen (1792–1854), od któkorzysta z tego przywileju i zabiera rej imienia pochodzi nazwa wspomniaze sobą koszyk piknikowy z obrusem nego placu, urządził wyścigi konne w biało-czerwoną kratę, sztućcami, pod miejskimi murami. Uznano je późsolą i pieprzem oraz chlebem na za- niej za pierwsze narodowe święto młokwasie, słonymi preclami, serem, rów- dego Królestwa Bawarii, istniejącego nież takim do smarowania, zwanym w latach 1806–1918. W 1818 r. pojawiły Obatzter (Obatzda), kiełbasą i rzodkiew- się na terenie Theresienwiese pierwsze kami. Do tego wszystkiego wyśmienicie karuzele i stragany z jedzeniem, a od smakuje duże piwo, czyli Maß Bier (od 1819 r. władze Monachium przejęły fiMaß – miary objętości stosowanej tylko nansową i organizacyjną odpowiedzialdo piwa, równej oryginalnie 1,069 l). ność za przygotowania do corocznej imprezy i jej przebieg. Mimo swojej nazwy (Oktober PIWO W ROLI GŁÓWNEJ Przy temacie browarnictwa trze- to po niemiecku „październik”) ba koniecznie wspomnieć o naj- Oktoberfest, trwający ponad 2 tygodnie, większym na świecie piwnym festy- odbywa się głównie we wrześniu – roz-
EuroPodróże 119
FOT. DEUTSCHE ZENTRALE FÜR TOURISMUS E.V./BÜRO GAFF, PIERRE ADENIS
poczyna się w jego połowie i kończy w pierwszy weekend października (najbliższa edycja, 181. już, będzie miała miejsce od 19 września do 4 października 2015 r.). Ten festiwal to także szczególny rodzaj pokazu mody ludowej. Prawie każdy jego gość – Bawarczyk, Japończyk czy Amerykanin – ubiera się w tradycyjny lokalny strój i z dumą prezentuje go otoczeniu. Mężczyźni zakładają Lederhose, czyli skórzane spodnie, oraz kraciastą koszulę. Kobiety noszą natomiast Dirndl, początkowo typowy ubiór do pracy dla młodych służek zatrudnionych na dworach bawarskich i austriackich – spódnicę z fartuszkiem i sznurowany gorset, pod który wkłada się białą bluzkę z krótkimi bufiastymi rękawami. Warto pamiętać, że sposób wiązania tego fartuszka powie nam dużo o jego właścicielce: kokarda umieszczona po prawej stronie oznacza, że kobieta pozostaje w związku, po lewej – że jest stanu wolnego, wdowy zawiązują ją z tyłu, a dziewice – z przodu. Myliłby się jednak ten, który sprowadzałby Wiesn wyłącznie do picia piwa. Owszem, spożycie alkoholu w tym czasie wzrasta w sposób zna-
zz Na Oktoberfest do stolicy Bawarii zjeżdżają prawdziwe tłumy gości czący, co ostatnio bywa często krytykowane, ale Oktoberfest to nadal ciekawe wydarzenie prezentujące folklor w niespotykanych rozmiarach i niecodziennym wydaniu. Całe Monachium żyje podczas niego popołudniowymi i wieczornymi wyjściami do ogromnych namiotów, w których gra muzyka na żywo i lecą popowe oraz popu-
larne szlagiery. Piwowarzy uroczyście wjeżdżają na teren festynu. Gdy burmistrz miasta otwiera coroczną zabawę, odszpuntowując pierwszą beczkę, rozbrzmiewa słynny zwrot O’zapft is! („Odszpuntowana!”). Odbywa się tradycyjny pochód grup w ludowych strojach, kręcą się karuzele i młyńskie koła, na straganach pysznią się balony
zz W pierwszą niedzielę festynu Oktoberfest odbywa się parada strojów FOT. DEUTSCHE ZENTRALE FÜR TOURISMUS E.V./RAINER KIEDROWSKI
zima 2014 • ALLINCLUSIVE
120 EuroPodróże
FOT. BAYERN TOURISMUS MARKETING GMBH
cego również w sąsiedniej Badenii-Wirtembergii) znajdującego się w poi serca z piernika. Oktoberfest przypo- SIELSKI OBRAZEK łudniowo-zachodnim jej rogu. Czekają mina przede wszystkim okres karna- Zupełnie słusznie Bawaria kojarzy w nim liczne atrakcje turystyczne wału, tak zakorzenionego w kulturze się z Alpami (dokładnie pasmem Alp (m.in. zamki Ludwika II, urokliwe mianiemieckiej, w trakcie którego zapomi- Bawarskich) i położonymi u ich pod- steczka Oberstaufen czy Oberstdorf) na się na chwilę o szarej codzienności, nóży malowniczymi jeziorami. Aby się i przyrodnicze (Alpy Algawskie a zamiast niej króluje radość, śmiech, o tym przekonać, wystarczy zawitać na czele z najwyższą górą Großer taniec i śpiew. do regionu Allgäu (częściowo leżą- Krottenkopf, wznoszącą się na wysokość 2656 m n.p.m.), malownicze trasy zz Jezioro Eib (Eibsee) rozciągające się u podnóży szczytu Zugspitze do pieszych wędrówek górskich oraz FOT. BAYERN TOURISMUS MARKETING GMBH szerokie zaplecze agroturystyczne. Tuż obok, na wschód od niego, usytuowany jest piękny Oberland ze słynnym kurortem Garmisch-Partenkirchen. Dominuje nad nim majestatyczny Zugspitze (2962 m n.p.m.). To najwyższy szczyt w Niemczech. Oba te urocze regiony dzięki wysokim górom i soczyście zielonym łąkom szczycą się rozwiniętym przemysłem mleczarskim. Pochodzące z nich sery, masła i mleko cieszą się dużą popularnością nie tylko w całym landzie, lecz także w innych częściach kraju. Podczas spacerów po lesie czy wśród górskich szczytów prawie zawsze daje się usłyszeć ciche dźwięki dzwonków zawieszonych na szyjach brązowych krów, charakterystycznych dla tego obszaru. Typowo polskich biało-czarnych krasul nie spotkamy tu wcale. Ta sielankowa kraina oddalona jest od Monachium o zaledwie ok. 1,5 godz. jazdy samochodem. zz Masyw Waxenstein w pobliżu kurortu Garmisch-Partenkirchen
JAK W BAJCE
Jeśli ktoś spędza wakacje w malowniczym regionie Allgäu, na pewno nie pominie największej jego atrakcji, a mianowicie zamku Neuschwanstein,
ALLINCLUSIVE • zima 2014
EuroPodróże 121
FOT. BAYERN TOURISMUS MARKETING GMBH
zz Zamek Hohenschwangau koło Füssen wybudowanego przez króla bawarskiego Ludwika II Wittelsbacha (1845–1886). Stanowi on najczęściej odwiedzany tego typu obiekt w Niemczech. W sezonie letnim gości w nim nawet 6 tys. osób dziennie, a w ciągu roku – 1,4 mln! Aż trudno uwierzyć, że dla zwiedzających udostępniono zaledwie kilka pomieszczeń zamieszkiwanych przez władcę. Właśnie ze względu na ogromną liczbę turystów, wizytę w nim warto zaplanować wcześniej według paru wskazówek. Neuschwanstein znajduje się powyżej wsi Hohenschwangau niedaleko Füssen, położonej niecałe 2 godz. jazdy od Monachium. To właśnie w niej parkuje się auto i kupuje bilety w stanowisku Ticket Center. W lecie często kolejka do punktu obsługi ciągnie się na kilkaset metrów, dlatego najlepiej wejściówkę zarezerwować sobie przez internet. Minusem tego rozwiązania jest konieczność podania konkretnej daty i godziny przybycia. Dodatkowo rezerwacji należy dokonać najpóźniej na 2 dni przed planowanym terminem wizyty. Mimo to ten sposób oszczędzi nam dużo czasu i nerwów. Co ważne, w Neuschwanstein nie ma indywidualnego zwiedzania, a jego wnętrza można zobaczyć wyłącznie podczas zorganizowanego oprowadzania z przewodnikiem. Zwykle trwa ono ok. 35 min. Obiekt leży na wzniesieniu i z dolnego poziomu parkingu trzeba (już z biletem) dostać się na górę. Trasa
FOT. BAYERISCHE SCHLOESSERVERWALTUNG/WWW.SCHLOESSER.BAYERN.DE/SIEHE BILDQUELLE
zz Zamek Neuschwanstein – sypialnia króla Ludwika II Wittelsbacha ta pieszo osobie dorosłej zajmuje mniej sku. Dostępne są też audioprzewodniwięcej 30 min. Alternatywę stanowi ki w innych językach, m.in. polskim. wjazd dorożką lub autobusem, który Dokładnych informacji udziela Ticket jednak nie jeździ po ośnieżonych lub Center Hohenschwangau. oblodzonych drogach. Końcowy przyOdwiedziny na zamku stanek autobusowy znajduje się nie- Neuschwanstein to bardzo ciekawa daleko słynnego mostu Marienbrücke. lekcja historii. Poznamy w ich trakWłaśnie z niego rozpościera się jeden cie wyjątkowy i tajemniczy życioz najpiękniejszych widoków na zamek, rys jego właściciela Ludwika II przedstawiający go w całej okazało- – tzw. Bajkowego Króla, interesujące ści wraz ze spektakularnym otocze- szczegóły budowy obiektu, uważanego niem. Stąd czeka nas już tylko 10-mi- za symbol landu, i wreszcie Bawarię drugiej połowy XIX w., stojącą na progu nutowy spacer do wejścia. Wpuszczanie nowej grupy rozpoczy- włączenia do Cesarstwa Niemieckiego, na się co 5 min., więc należy pilnować założonego w 1871 r. przez Ottona von zegarka, bo każdy ma jedynie tyle czasu, Bismarcka (1815–1898). aby dołączyć do swojej tury. Wchodzi się przez automatyczne bramki, dlate- W ALPEJSKIEJ KRAINIE go spóźnialscy nie będą mogli nikogo Innym, jeszcze nie do końca odkrytym uprosić o wpuszczenie. Oprowadzanie bawarskim rejonem, który konieczodbywa się po niemiecku lub angiel- nie trzeba zobaczyć, jest powiat zz Położony w paśmie Alp Berchtesgadeńskich masyw Watzmann FOT. HANS PETER MERTEN
zima 2014 • ALLINCLUSIVE
122 EuroPodróże
FOT. BERCHTESGARDENER LAND TOURISMUS GMBH
zz Kościół św. Bartłomieja usytuowany na zachodnim brzegu Königssee B e r c h t e s g a d e n e r L a n d p o ł o ż o - atrakcji turystycznych, do których nany w południowo-wschodnim za- leży m.in. bardzo nowoczesna Kopalnia ką t ku t e g o k r a j u z w i ą z ko w e g o . Soli Berchtesgaden (Salzbergwerk Ten pełen uroku obszar geograficz- Berchtesgaden) oraz leżące w sercu ny i jednocześnie jednostka podziału Parku Narodowego Berchtesgaden jeadministracyjnego to nie tylko zapie- zioro Königssee (Królewskie), jedno rające dech w piersiach górskie krajo- z najpiękniejszych, najczystszych i najbrazy, na czele z tymi rozciągającymi wyżej usytuowanych w Niemczech się z fascynującej Niemieckiej Drogi (603,30 m n.p.m.). Jego maksymalna Alpejskiej (Deutsche Alpenstraße). długość wynosi ok. 7,2 km, a szerokość Znajdziemy w nim również wiele – mniej więcej 1,2 km. zz Lecznicza sztolnia solankowa w Kopalni Soli Berchtesgaden FOT. WIKIMEDIA COMMONS/JAN VON WERTHERN
ALLINCLUSIVE • zima 2014
Ws p o m n i a n a K o p a l n i a S o l i Berchtesgaden działa już prawie 500 lat (od 1517 r.), jednak dopiero w 2007 r. została przebudowana i zmodernizowana na potrzeby zwiedzających. Turyści mogą oglądać jej wnętrza, podziwiać niesamowitą multimedialną instalację, a nawet przepłynąć promem po podziemnym Jeziorze Lustrzanym (Spiegelsee). Wiele osób, zwłaszcza borykających się z takimi dolegliwościami jak astma, alergie, przewlekłe zapalenie oskrzeli czy katar sienny, korzysta z wyjątkowej możliwości spędzenia 2–3 godzin w sztolniach solankowych. Kraina Berchtesgaden to także raj dla miłośników sportów zimowych oraz turystyki aktywnej. Pojeździmy tutaj na nartach biegowych i zjazdowych, sankach, desce snowboardowej i łyżwach, pogramy w curling, weźmiemy udział w kuligu z pochodniami oraz wybierzemy się na wycieczki po górach. Najwyższy szczyt w tym rejonie to masyw Watzmann (2713 m n.p.m.) wchodzący w skład Alp Berchtesgadeńskich, części Alp Bawarskich. Latem i jesienią warto zdecydować się na wyprawę rowerową po okolicy, odwiedzić jedno z licznych górskich schronisk, oferujących lokalną kuchnię, pograć w golfa lub powspinać się w niedalekim parku linowym Kletterwald Garmisch-Partenkirchen. Osoby zainteresowane historią na pewno chętnie odwiedzą Kehlsteinhaus – słynną rezydencję (herbaciarnię) Adolfa Hitlera na górze Kehlstein (1834 m n.p.m.). Turystów przyciąga również bliskość Salzburga – zabytkowego austriackiego miasta oddalonego od granicy niemieckiej zaledwie o ok. 10 km. *** Przywiązana do tradycji i rodzinnych wartości, dumna ze swojego miejsca w świecie Bawaria chętnie gości w swoich progach przybyszów. Przygotowała dla nich malownicze wioski i miasteczka, krajobrazy górskich dolin z polodowcowymi jeziorami, łagodnymi pagórkami i ośnieżonymi szczytami Alp, otworzyła bramy zamków i drzwi muzeów. Na dodatek co roku zwołuje do pełnego atrakcji Monachium miłośników piwa na wyjątkowe, dedykowane właśnie im święto. Czegóż więcej można by oczekiwać od prawdziwego gospodarza?
EuroPodróże 123
zima 2014 • ALLINCLUSIVE
Sardynia i Korsyka
FOT. RENATA TRAVEL
124 EuroPodróże
zz Kurort Villasimius na południu Sardynii
FOT. FOTOTECA ENIT
po dwóch stronach lustra
zz Czerwone Skały (Rocce Rosse) w Arbatax ALLINCLUSIVE • zima 2014
FOT. ATOUT FRANCE/ROBERT PALOMBA
EuroPodróże 125
zz Wody w pobliżu Porto-Vecchio przyciągają amatorów snorkelingu
FOT. ATOUT FRANCE/ROBERT PALOMBA
<< W basenie Morza Śródziemnego, w odległości ok. 200 km od Europy kontynentalnej, znajdują się dwie niesamowite wyspy, dla których niejeden podróżnik stracił głowę. Mowa o włoskiej Sardynii i francuskiej Korsyce, oddzielonych Cieśniną Świętego Bonifacego. Pierwsza kusi łagodnymi wzgórzami, zielonymi wiosną, żółciejącymi latem, nadbrzeżnymi lagunami, leniwie płynącymi rzekami oraz górami o zaokrąglonych wierzchołkach. Druga natomiast fascynuje strzelistymi szczytami sięgającymi obłoków i lasami pokrywającymi prawie całą jej powierzchnię niczym peleryna. Choć z pozoru tak różne, obie przez stulecia walczyły o swoją tożsamość, opierając się zakusom kolejnych kolonizatorów. >>
zz Cap Corse na północy Korsyki to idealne miejsce na trekking zima 2014 • ALLINCLUSIVE
126 EuroPodróże
FOT. FOTOTECA ENIT
zz Sardyńska kolejka wąskotorowa Trenino Verde della Sardegna
BEATA GARNCARSKA
W
yspy łączą m.in. p o d o b n e l o s y, n i e mi świadkowie historii tacy jak obronne wieże: aragońskie na sardyńskim, a genueńskie na korsykańskim wybrzeżu, problem bandytów, działających w XIX w., kuchnia bazująca na produktach rolnych i mięsie wypasanych zwierząt, dwujęzyczne tablice z nazwami miast (na Sardynii są często przestrzelone, a na Korsyce mają zamalowaną francuską wersję), flagi obu regionów z wizerunkiem Maura, nawet dialekt gallurski, którym posługują się mieszkańcy Gallury, przypomina język korsykański. Różnią się one za to między sobą np. poziomem infrastruktury turystycznej i transportu, zdecydowanie wyższym w rejonie należącym do Francji. Podróżowanie po nim kosztuje za to o wiele więcej.
Na Korsyce wytwarza się przepyszne wędliny z wieprzowiny. Tutejsza rasa dzikich czarnych świń żyje na wolności i żywi się kasztanami, żołędziami, owocami czy korzeniami roślin. Dlatego ich mięso jest takie znakomite. Z kolei włoska wyspa szczyci się produkcją wyśmienitych serów, w tym dojrzałego owczego pecorino sardo lub casu fràzigu, ALLINCLUSIVE • zima 2014
casu marzu („zgniły ser”). Ten ostatni bywa wyzwaniem dla obcokrajowców, a to z powodu gatunku muchy (Piophila casei), z której jaj w określonej porze roku wylęgają się w nim małe, białe larwy, przyczyniające się do powstania jego wyjątkowego pikantnego smaku. W obu regionach popularnością cieszą się owoce kasztana jadalnego, ale to w tym francuskim ocaliły one od głodu wiele osób i do dziś robi się z nich dosłownie wszystko: od kremów, ciastek i chleba aż po likiery i znane piwo Pietra (z dodatkiem mąki kasztanowej).
SARDYNIA WINIARSKA I ZAPOMNIANA
Sardynia to nie tylko piękne plaże nad błękitnym morzem, ale również miasta, miasteczka, górskie wioski, jedyne w swoim rodzaju budowle cywilizacji nuragijskiej, neolityczne grobowce domus de janas, bogate tradycje przekazywane z pokolenia na pokolenie i przede wszystkim mieszkający na niej ludzie. Jej krajobraz tworzą wysokie i łagodne szczyty masywu Gennargentu, wzgórza, białe wierzchołki Supramonte, Monte Albo (Monte Arbu) i pobliskiej wysepki Tavolara, granitowe północne wybrzeże, obszar Tacchi d’Ogliastra oraz płaskowyż Giara di Gesturi. Wyspa idealnie nadaje się do uprawiania wszelkiego rodzaju sportów m.in. trekkingu, wspinaczki, speleologii, kite- i windsurfingu, surfingu, wędkarstwa, żeglarstwa, kolarstwa lub jazdy konnej. Wspaniałych wrażeń dostarcza wycieczka Trenino Verde
della Sardegna, czyli „Zieloną Ciuchcią z Sardynii”. Trasa tej wąskotorowej kolejki z XIX w., podzielonej na kilka linii, biegnie wzdłuż i wszerz lądu, czasem przez dzikie i zapomniane obszary. Swoje doznania z podróży tym środkiem transportu w styczniu 1921 r. opisuje w książce Morze i Sardynia (Sea and Sardinia) angielski pisarz D.H. Lawrence (1885–1930). Na szczególne zainteresowanie zasługują również sardyńskie wina. Aby poznać te najważniejsze, możemy wybrać się na wędrówkę szlakiem winnym środkowej i wschodniej (Strada del Vino Cannonau) lub północnej (Strada del Vermentino di Gallura D.O.C.G.) Sardynii. W samym sercu wyspy spróbujemy czerwonego cannonau, zapewniającego podobno długowieczność. Natomiast na północy wśród granitów Gallury uprawia się winogrona, z których powstaje jeden z najlepszych białych gatunków tego szlachetnego trunku – Vermentino di Gallura D.O.C.G.
EuroPodróże 127
FOT. SARDEGNAABBANDONATA.IT
zz Opuszczona wioska Rebeccu koło Bonorvy Lista winnic umieszczonych na trasach enoturystycznych jest dość długa, dodatkowo oznaczono na nich także wytwórców lokalnych produktów, np. serów i wędlin. Do nich też warto zajrzeć z wizytą. Ciekawy pomysł na zwiedzanie i wycieczkę fotograficzną stanowi podróż w czasie do Sardegna Abbandonata („Sardynii Opuszczonej”), czyli opuszczonych willi (w tym Villa Pietri w Ozieri), kopalni, starych fabryk popadających w ruinę czy niezamieszkanych wiosek takich jak Rebeccu i San Salvatore di Sinis. Uliczki tej ostatniej miejscowości w prowincji Oristano wypełniają się tylko raz do roku w pierwszy weekend września podczas Corsa degli Scalzi – „Biegu Bosych”. Ubrani w białe tuniki mężczyźni zdążają wtedy tutaj co sił w nogach z pobliskiego miasteczka Cabras z figurką Chrystusa. Poza tym w latach 60. XX w. w San Salvatore FOT. RENATA TRAVEL
FOT. FOTOTECA ENIT
zz Romańska bazylika w Codrongianos di Sinis zbudowano plan filmowy, na którym kręcono tzw. spaghetti westerny. Atmosferę minionych lat oddaje także Lollove w prowincji Nuoro czy Gairo Vecchio w Ogliastrze. Zapomniane zakątki, które we władanie wzięła już dzika natura, odnajdziemy na Costa Verde (Zielonym Wybrzeżu) i w południowo-zachodniej części wyspy.
KOŚCIOŁY I WYSEPKI
Miłośnicy architektury na Sardynii mogą wyruszyć na wyprawę śladem małych romańskich kościołów w stylu pizańskim. Do najpiękniejszych i najbardziej znanych z nich należy Bazylika Najświętszej Trójcy z Saccargii (Basilica della Santissima Trinità di Saccargia) w gminie Codrongianos, posiadająca charakterystyczną pasiastą fasadę i ok. 40-metrową dzwonnicę. Inne interesujące średniowieczne świątynie to m.in. największa i najstarsza (ukończona ok. 1080 r.) Bazylika św. Gawina (Basilica di San Gavino) w Porto Torres, Kościół św. Piotra w Zuri (Chiesa di San Pietro di Zuri), Chiesa di Santa Maria del Regno w gminie Ardara oraz Kościół św. Luksoriusza (Chiesa di San Lussorio) w gminie Fordongianus. Wzdłuż sardyńskich wybrzeży leży wiele rozmaitych wysepek, a wśród nich Asinara – kraina białych osiołków (endemicznych osłów asinara), Tavolara – najmniejsze królestwo na świecie (tzw. regno di Tavolara o powierzchni
FOT. WIKIMEDIA COMMONS/DANIEL VENTURA
zz Popiersie Garibaldiego na Caprerze 5,9 km²), San Pietro i Sant’Antioco czy archipelag La Maddalena. Dla jednej z nich stracił głowę Giuseppe Garibaldi (1807–1882). Ten słynny włoski rewolucjonista i bojownik o wyzwolenie i zjednoczenie Włoch urodził się w Nicei jako syn marynarza. W latach 50. XIX w. kupił ziemię na Caprerze (wyspie z archipelagu La Maddalena) i wybudował na niej skromny dom, nazywany Casa Bianca („Białym Domem”). Burzliwe losy kraju nie pozwoliły mu jednak zostać w nim na dłużej. Wrócił tutaj w ostatnich latach swojego życia. Dziś na Caprerze zwiedzimy muzea Garibaldiego – Compendio Garibaldino di Caprera i Memoriale Giuseppe Garibaldi – oraz cmentarz rodzinny, na którym go pochowano.
KORSYKA NAJPIĘKNIEJSZA
Po półgodzinnym rejsie z Santa Teresa Gallura dotrzemy na francuską Korsykę, a dokładnie do portu w Bonifacio. Malownicza i dzika wyspa zachwyca kolorami: od soczystej zieleni przez czerwień skał Rezerwatu Naturalnego Scandola (Réserve naturelle de Scandola) po turkus Morza Śródziemnego. Przy brzegach rozsiane są większe miasta o włoskim charakterze, a interior wypełniają urocze, typowo korsykańskie, górskie miasteczka. Swoim kształtem ląd przypomina zaciśnięta pięść z palcem wskazującym wysuniętym w kierunku dawnej Republiki
zz Archipelag La Maddalena to popularny cel rejsów na Sardynii zima 2014 • ALLINCLUSIVE
128 EuroPodróże
FOT. ATOUT FRANCE/FABRICE MILOCHAU
zz Klify nad Cieśniną Świętego Bonifacego Genui (istniejącej w latach 1005–1797), która rządziła tym regionem przez kilka stuleci. Mimo iż od XVIII w. Korsyka należy do Francji, wpływy Włoch widać niemal wszędzie. Grecy nazywali ją Kallistê, czyli „Najpiękniejszą”. Dzisiaj nosi przydomek l’Île de Beauté („Wyspa Piękna”) lub „Góra na morzu”, gdyż na prawie całej jej powierzchni wznoszą się szczyty przekraczające 1 tys. m, a sporo z nich wzbija się nawet na ponad 2 tys. m n.p.m. Śródziemnomorski klimat i duże wysokości sprawiają, że w maju można zarówno rozkoszować się śniegiem leżącym na górskich zboczach, jak i wygrzewać na piaszczystym brzegu. Najatrakcyjniejsze plaże (latem, niestety, mocno zatłoczone) znajdują się na południowo-wschodnim wybrzeżu pomiędzy Porto-Vecchio a Bonifacio. Warto wymienić choćby Palombaggię, Santa Giulię czy Piantarellę. Natomiast ukryte i zaciszne zakątki, do których często prowadzą długie ścieżki wyrzeźbione wśród roślinności śródziemnomorskiej, odkryjemy na północy Korsyki,
FOT. ATOUT FRANCE/EMMANUEL VALENTIN
zz Górne Bonifacio wznosi się na skalistym południowym brzegu Korsyki np. na półwyspie i przylądku Cap Corse. Wspomniane Bonifacio jest położone tuż na wprost północnego krańca Sardynii na szczycie wapiennego klifu. Śnieżnobiałe skały wyglądają niesamowicie podziwiane z pokładu promu, który wolno sunie wzdłuż niedużego fiordu prowadzącego do portu. Z niego stromymi schodkami dostaniemy się do miasta-fortecy z dobrze zachowa-
zz Cytadela w Bastii została wybudowana przez Genueńczyków FOT. WIKIMEDIA COMMONS/JEAN-MICHEL RAGGIOLI
ną i niezmiernie ciekawą architekturą obronną. Wąskie, strome uliczki, piękne kościoły i kaplice oraz sklepiki pełne pamiątek tworzą niepowtarzalny klimat tego miejsca. Z małych placów i Bramy Genueńskiej (Porte de Gênes), która jeszcze do niedawna stanowiła jedyne wejście za miejskie mury, rozciąga się malowniczy widok na okolicę. Z portu można wybrać się też na rejs po urokliwym granitowym archipelagu Lavezzi. Bonifacio, tak jak i pobliskie usytuowane na wzniesieniu Porto-Vecchio, zalicza się do najbardziej obleganych korsykańskich miejscowości turystycznych i jednocześnie tych droższych. To drugie miasteczko, założone przez Genueńczyków, choć niewątpliwie urocze, nie wyróżnia się niczym specjalnym, chyba tylko najlepszą pod słońcem granitą, czyli zmrożonym sokiem z owoców.
SKARBY MIAST
Drogi na wyspie są z reguły kręte, wąskie i strome. Jedyny odcinek szerokiej szosy biegnie równinnym wschodnim ALLINCLUSIVE • zima 2014
EuroPodróże 129 wybrzeżem, a prowadzi na północ, aż do niemal 45-tysięcznej Bastii, która zaraz po Ajaccio stanowi największy korsykański ośrodek miejski, a także administracyjne centrum departamentu Górna Korsyka (Haute-Corse). Jak większość tutejszych ufortyfikowanych miast, wznieśli ją Genueńczycy. W dawnym Pałacu Gubernatorów (Palais des Gouverneurs) dziś mieści się Muzeum Bastii (Musée de Bastia). Tuż przy Starym Porcie (Vieux-Port) wznosi się Kościół św. Jana Chrzciciela (Église Saint Jean-Baptiste). W dzielnicy Terra-Nova na uwagę zasługuje bogato zdobiony barokowy Kościół św. Krzyża (Église Sainte-Croix). Z kolei ogromny plac św. Mikołaja (Place Saint-Nicolas) jest jednym z największych w Europie. Ma długość 300 m i szerokość 90 m. Do Bastii przypływają również promy z kontynentu. Za najbardziej korsykański ośrodek uchodzi otoczone najwyższymi górami 7-tysięczne Corte, leżące w samym sercu wyspy w dolinie dwóch rzek Restonica i Tavignano. Właśnie ono pełniło funkcję stolicy podczas okresu niepodległości (między 1755 a 1769 r.). Wychodzi stąd FOT. ATOUT FRANCE/ROBERT PALOMBA wiele szlaków turystycznych, a strozz Droga z widokiem na zatokę Porto i Rezerwat Naturalny Scandola mymi uliczkami dojdziemy do punktu widokowego, z którego rozpościera się i cesarz Francuzów Napoleon Bonaparte (1725–1807), który wyswobodził wyspę wspaniała panorama. (1769–1821) i jego pomników posta- z rąk Genueńczyków na kilkanaście lat. Po pokonaniu przełęczy Vizzavona wiono tutaj najwięcej w całym regio- Napoleon nie cieszy się wśród nich zbyt przekroczymy także granicę depar- nie. Przy jednej z ulic nieopodal placu dobrą sławą, ponieważ był przeciwny ich tamentów Górna Korsyka i Korsyka Marszałka Focha (Place du Maréchal- walkom o niepodległość i popierał panoPołudniowa (Corse-du-Sud). W rozle- -Foch) i renesansowej katedry, w której wanie Francuzów nad Korsyką, po tym, głej zatoce znajdziemy prawie 70-ty- został ochrzczony, stoi jego rodzinny jak Genua w 1768 r. oddała te ziemie sięczne Ajaccio, największe miasto dom. Przyszedł w nim na świat 15 sierp- Francji w zamian za darowanie długu. U r o c z e , t y p o w o ko r s y ka ń s k i e Korsyki, jednocześnie najbardziej fran- nia 1769 r. Jednak bohaterem narodocuskie. Urodził się w nim słynny wódz wym Korsykanów jest Pasquale Paoli miasteczko stanowi Sartène, kojarzone głównie z faidą, czyli krwawym sporem zz W forcie w Calvi mieszczą się m.in. koszary Legii Cudzoziemskiej pomiędzy klanami w XIX w., i z wielkoFOT. ATOUT FRANCE/DANIEL PHILIPPE piątkową procesją z udziałem tłumu wiernych i pokutnika, który niesie ciężki krzyż i kilkunastokilogramowy łańcuch. Jeśli szukamy zacisznych i ustronnych miejsc, koniecznie musimy wybrać się na Cap Corse – północny półwysep i przylądek o 40 km długości i 10–15 km szerokości z malowniczymi miejscowościami przypominającymi liguryjskie Cinque Terre, wieżami genueńskimi i cudownymi zatoczkami. Z kolei na północnym zachodzie wyspy znajduje się region Balagne, określany mianem „Ogrodu Korsyki”. Warto zwiedzić w nim górujące nad równiną zima 2014 • ALLINCLUSIVE
130 EuroPodróże
FOT. GIANFRANCO CAMELLINI
zz Procesja religijna podczas święta Festa di Sant’Efisio w Cagliari Reginu (Regino) Speloncato, znane z festiwali muzycznych przepiękne Calvi czy Zilię – miejscowość wina. Jeden z najromantyczniejszych korsykańskich zakątków stanowią czerwone skały Calanques de Piana (Calanche di Piana) dominujące nad wioską Piana. Złotawe wierzchołki przypominające Katedrę w Mediolanie robią niesamowite wrażenie i najlepiej prezentują się o zachodzie słońca. W pobli-
skim Rezerwacie Naturalnym Scandola (Réserve naturelle de Scandola) z wody wyrastają ceglaste formacje skalne, wysokie prawie na 1 tys. m. Miłośnicy fauny i flory dostaną się tu jedynie drogą morską, np. z Porto (Portu), Calvi lub Ajaccio, a przy odrobinie szczęścia uda im się zobaczyć delfiny butlonose, mniszki śródziemnomorskie z rodziny fokowatych czy gniazda rybołowów. Zatoka Porto (Golfe
zz Tradycyjne stroje kobiece z sardyńskiej miejscowości Samugheo FOT. FOTOTECA ESIT
ALLINCLUSIVE • zima 2014
de Porto), razem z Calanche di Piana, wspomnianym rezerwatem Scandola i zatoczką Girolata (Golfe de Girolata), została wpisana w 1983 r. na Listę Światowego Dziedzictwa Ludzkości UNESCO.
SARDYŃSKIE ŚWIĘTA
Napływ różnych tradycji i zwyczajów na Sardynii sprawił, że okazji do świętowania bywa na niej bez liku. W trakcie uczestniczenia w nich turyści mogą poznać prawdziwe życie jej mieszkańców, spróbować lokalnych przysmaków i win oraz po prostu wziąć udział w zabawie. Do najbardziej znanych świąt religijnych na tej fascynującej wyspie należą m.in. Festa di Sant’Efisio – obchodzona 1–4 maja w Cagliari już od niemal 360 lat, Discesa dei Candelieri (Faradda di li Candareri) – celebrowana 14 sierpnia w Sassari, Wielkanoc czy Sagra del Redentore, której główne uroczystości odbywają się w ostatnią niedzielę sierpnia w Nuoro. W tych dniach ulice zalewa kolorowy tłum Sardyńczyków w ludowych strojach. Kunsztownie wyszywane i zdobione filigranową złotą biżuterią ubiory, zarówno damskie, jak i męskie, przyprawiają o zawrót głowy. Nie
EuroPodróże 131 brakuje również występów chórów polifonicznych, pieśni wykonywanych przez tenore (tzw. canto a tenore) i sardyńskiej gry murra. W okresie dojrzewania owoców i warzyw urządza się na wyspie dni zbiorów, tzw. sagra. Jesienią w górskiej miejscowości Aritzo świętuje się sezon na kasztany i orzechy laskowe, w marcu w miasteczku Muravera – na cytrusy, okolice Oristano słyną z wyśmienitych karczochów i truskawek, a w październiku w Gesico od 20 lat odbywa się festiwal ślimaków. Poza tym tematem festynów bywa też tradycyjnie pieczone prosię (porceddu), specjalność kuchni pasterzy z górzystego regionu Barbagia. Czasami przyrządzają oni również jagnię lub koźlę. W sierpniu od ponad 30 lat w Jerzu ludzie spotykają się na Calici di Stelle – Jerzu Wine and Music Festival, kiedy to kosztują okolicznych win. W każdy jesienny weekend od początku września do połowy grudnia w niemal 30 miejscowościach w Barbagii organizuje się specjalne imprezy w ramach programu Autunno in Barbagia („Jesień w Barbagii”), znanego też pod nazwą
FOT. FOTOTECA ESIT
zz Sardynia zaprasza na degustacje produktów enogastronomicznych Cortes Apertas. Jego wiosenny odpowiednik to specyfika regionów Baronie, Marghine i Ogliastra. Ciekawym wydarzeniem są także sardyńskie obchody karnawa łu, np. w Mamoiadzie (z udziałem tzw. Mamuthones i Issohadores), Ottanie (tutaj królują Merdùles i Boes) albo Ovoddzie (główna postać to Don Conte). Na wybrzeżu w Oristano
odbywa się w tym okresie turniej rycerski (Sartiglia), mieszkańcy miasteczka Bosa zakładają w dzień czarne ubrania, smarują twarze spalonym korkiem i idą bawić się na ulicach. Sardyńczycy uwielbiają muzykę i oprócz tradycyjnych śpiewów na wyspie, szczególnie w wakacyjne miesiące, rozbrzmiewają dźwięki jazzu, bluesa czy reggae. Sierpniowych koncertów z cyklu Time in Jazz
zima 2014 • ALLINCLUSIVE
132 EuroPodróże
FOT. CALVIONTHEROCKS.COM/KRIS MACCOTTA
zz Koncert na korsykańskim letnim festiwalu Calvi on the Rocks (zazwyczaj 9–16 sierpnia) posłuchamy w miejscowości Berchidda, gdzie urodził się (w 1961 r.) i wychował słynny jazzman Paolo Fresu, pomysłodawca i organizator imprezy. Artyści (m.in. Kubańczyk Omar Sosa i właśnie Paolo Fresu) występują w różnej scenerii: nad brzegiem morza, u stóp wieży aragońskiej, na szczycie góry o zachodzie słońca czy pod murami starego kościoła. Fanów bluesa przyciąga od końca lipca do połowy sierpnia do Oristano Dromos Festival. Natomiast Sardinia Reggae Festival zaprasza do Cargeghe w prowincji Sassari na północy Sardynii.
KORSYKAŃSKIE FESTIWALE
Na Korsyce także o każdej porze roku będziemy mieli okazję uczestniczyć w rozmaitych uroczystościach i zabawach. Większość festiwali muzycznych odbywa się tutaj latem. Podczas Rencontres de Chants Polyphoniques w Calvi w po-
łowie września usłyszymy chóry polifoniczne z całego świata. Oprócz tego w tym malowniczym mieście w drugiej połowie czerwca organizuje się Calvi Jazz Festival, a na początku lipca – Calvi on the Rocks z koncertami rockowymi, korsykańskiego hip-hopu i muzyki elektronicznej. Miłośnicy lokalnego kolorytu powinni wybrać się do miejscowości L’Île-Rousse na imprezę Festimusica (trzeci weekend czerwca), gdzie zapoznają się z tradycyjnymi utworami rodem z Korsyki, Sardynii i Toskanii i zaznajomią z kulturą tych trzech regionów. S z c z e g ó l n i e w i d o w i s ko w e s ą na wyspie zwyczaje dotyczące Wielkanocy. Wielki Piątek warto spędzić np. w Sartène, Calvi i Bonifacio. Ulicami tego pierwszego miasteczka przechodzi wspomniana już przeze mnie wcześniej wyjątkowa procesja drogi krzyżowej. Tłum wiernych podąża za pokutnikiem ubranym w czerwoną tunikę z nasuniętym na twarz kaptu-
zz Stoisko na majowym festynie serów Fiera di u Casgiu w Venaco FOT. FROMAGES-CORSE.ORG
rem, który gwarantuje mu anonimowość. Tożsamość tej osoby zna tylko ksiądz, a dźwiga ona 30-kilogramowy krzyż i ciężkie łańcuchy. Najlepszych korsykańskich wędlin spróbujemy w lutym w czasie święta A Tumbera w Renno, ser brocciu odgrywa główną rolę na Festa di u Brocciu w kwietniu w Pianie, a w maju w Venaco na festynie serów Fiera di u Casgiu sprawdzimy, jak smakują inne produkty lokalnego serowarstwa. Najpopularniejsze wydarzenie związane ze zbiorami kasztanów – Fiera di a Castagna – odbywa się w grudniu w Bocognano. Korsyka szczyci się również jedną z najlepszych oliw z oliwek, docenianą zwłaszcza
FOT. ARCHITECTURE-DESIGN-CORSE.COM
zz Wielkopiątkowy pochód w Sartène w dniach Fiera di l’Alivu w Montegrosso w drugiej połowie lipca, kiedy to można dodatkowo zwiedzać pobliskie wytłaczarnie. Także w lipcu, lecz w Luri spotykają się wszyscy producenci korsykańskiego wina, którzy ściągają na Fiera di u Vinu. W Ajaccio świętuje się dla odmiany urodziny Napoleona Bonapartego – uczestnicy zabawy przebierają się w historyczne stroje. W lipcu w Bastii w XVII-wiecznych ubiorach obchodzi się zmianę gubernatora genueńskiego.
TURYSTYKA DLA AKTYWNYCH
Obie wyspy stanowią prawdziwy raj dla osób lubiących aktywnie spędzać wakacje. Każdy znajdzie na nich coś dla siebie o dowolnej porze roku.
ALLINCLUSIVE • zima 2014
EuroPodróże 133
zima 2014 • ALLINCLUSIVE
134 EuroPodróże
FOT. ATOUT FRANCE/ROBERT PALOMBA
zz Nurkowanie w wodach koło korsykańskiej miejscowości Algajola Można tutaj uprawiać różnego rodzaju sporty: od wodnych przez wędrówki piesze i rajdy rowerowe po trekkingi. Sardynia kusi grotołazów i speleologów wapiennymi górami Supramonte i Monte Albo (Monte Arbu) oraz podwodnymi jaskiniami wybrzeża koralowego, odwiedzanymi też chętnie przez miłośników nurkowania z całego świata. Wielbiciele kitesurfingu na Korsyce powinni udać się na Cap Corse, do regionu Balagne, południowej części zatoki Propriano (Golfe de Propriano) i na północ od Porto, a windsurferzy zmierzyć się z falami przy Cap Corse i Bonifacio. Początkującym surferom poleca się plaże w Cargèse i Algajoli, natomiast tym zaawansowanym i szukającym mocnych wrażeń – Capo di Feno na południe od Sagone. W sezonie często tuż przy brzegu morza działa wiele szkół z bogatą ofertą przeznaczoną zarówno dla starszych, jak i dzieci.
Pasjonaci turystyki pieszej mogą skorzystać w tych regionach z tysięcy kilometrów oznaczonych tras. Najprzyjemniejszym okresem na wędrówki będzie wiosna, kiedy wszystkie rośliny kwitną i odurzają zapachami, a nie jest jeszcze gorąco. Całkiem niedawno na Sardynii powstał Szlak św. Jakuba (Cammino di Santu Jacu), wiodący wzdłuż wybrzeża i przez interior. Za jedne z najbardziej wymagających dróg górskich w Europie uważa się korsykańską GR 20 i sardyńską Selvaggio Blu. Pierwsza biegnie z Calenzany na północy do miejscowości Conca na południu przez ok. 180 km na wysokościach w granicach 1–2 tys. m n.p.m. (najwyższym punktem jest Bocca alle Porte – 2225 m n.p.m.). Selvaggio Blu natomiast to wyzwanie dla prawdziwych pasjonatów trekkingu. Dzieli się
zz Na skalistej Sardynii organizuje się często obozy wspinaczkowe FOT. RENATA TRAVEL
ALLINCLUSIVE • zima 2014
na 6 jednodniowych odcinków i przebiega w górach zatoki Orosei (Golfo di Orosei). Tutejszy klimat sprzyja także wyprawom rowerowym. Co roku 1 maja na cyklistów czeka prawdziwe święto – Sardinia Grand Tour (SGT). Jego najważniejszym wydarzeniem jest SGT Randonnée, czyli emocjonujący jednodniowy wyścig, którego 200-kilometrowa trasa biegnie wśród wspaniałych krajobrazów. W 2014 r. rozpoczął się on w Arzachenie i kończył w zabytkowym, niezmiernie klimatycznym Alghero. Wiódł więc przez przepiękne północne wybrzeże Sardynii. Natomiast dla miłośników dwóch kółek pragnących poznać znacznie lepiej wyspę przygotowano SGT Journey – ekscytującą ponad 500-kilometrową wycieczkę, której 5 etapów prowadzi z północnego wschodu na południowy zachód. Jej uczestnicy wyruszają 1 maja z Arzacheny, żeby dotrzeć 5 maja do Puli. Szlaki rowerowe Sardinia Grand Tour mają łączną długość 1500 km i podzielono je na 33 odcinki. Z kolei na Korsyce organizuje się trzy razy w roku (na przełomie kwietnia i maja oraz dwukrotnie we wrześniu) 12-dniowy Cyclo Corsica Tour, którego trasa przebiega wśród górskich szczytów oraz wzdłuż wybrzeża, co gwarantuje niesamowite widoki. W lipcu z korsykańskiego Corte wyrusza jeden z najważniejszych biegów na świecie – Inter-Lacs. Bierze w nim udział ok. 300 zawodników. Podwodny świat wokół wysp zachwyca kolorową florą i fauną, a także fascynuje tajemniczymi grotami oraz zatopionymi łodziami i statkami z okresu II wojny światowej. Miłośnicy wspinaczki klasycznej znajdą wiele dogodnych miejsc dla siebie o różnym stopniu trudności: na Sardynii m.in. w zatoce Orosei, rejonie skał Tacchi d’Ogliastra, a na Korsyce w masywie Bavella (Aiguilles de Bavella), nazywanym po korsykańsku I Forchi di Bavedda. Zarówno we francuskim, jak i włoskim regionie funkcjonują też profesjonalne pola golfowe i ośrodki jeździeckie. Z pewnością zapomnimy tu o nudzie i codziennej rutynie. Każdy gość znajdzie na Sardynii i Korsyce swój magiczny zakątek, do którego będzie chciał zawsze wracać.
EuroPodróże 135
zima 2014 • ALLINCLUSIVE
Niezapomniane
sardyńskie wakacje
FOT. BAJA HOTELS AND SPA
136 Hotele z klasą
<< Słynne Szmaragdowe Wybrzeże (Costa Smeralda), położone w północno-wschodniej części fascynującej skalistej Sardynii, przyciąga od lat swoimi przepięknymi krajobrazami i niemal karaibskimi plażami znanych aktorów, muzyków, sportowców, polityków, biznesmenów, dziennikarzy i inne osobistości. W tym regionie, na północny zachód od modnego, luksusowego kurortu Porto Cervo, ok. 15 km od Arzacheny, w Liscia di Vacca znajduje się elegancki Hotel Le Palme (4 gwiazdki +), jeden z najbardziej prestiżowych w tej ekskluzywnej okolicy. >> Oddalony zaledwie 100 m od morza obiekt, otoczony typową śródziemnomorską roślinnością, leży nad czarującymi kanałami, przypominającymi nieco Wenecję. Swoją architekturą nawiązuje do detali tradycyjnej zabudowy południowej części Europy. Łukowate wyjścia na liczne tarasy i lekko opadające dachy pokryte dachówką przypominają domy w sielskich włoskich miasteczkach. Dzięki temu łatwo poczuć tutaj tę niesamowitą atmosferę, w jakiej toczy się spokojne życie mieszkańców wybrzeży Morza Śródziemnego, w tym uroczej Sardynii.
W stylowym Hotelu Le Palme, należącym do sieci Baja Hotels, do dyspozycji gości oddano 92 gustownie urządzone, komfortowe pokoje z wszelkimi współczesnymi udogodnieniami, takimi jak łazienka z wanną, klimatyzacja, telefon, telewizja satelitarna, sejf lub minibar. Większość z nich posiada balkony z widokiem na ogród bądź pobliską zatokę Liscia di Vacca. Niezmiernie kusząco prezentuje się 8 luksusowych aparta-
ALLINCLUSIVE • zima 2014
mentów z sypialniami i salonikami, zaprojektowanych w stonowanych, pastelowych kolorach, sprzyjających relaksowi. Podczas ich dekorowania zadbano o najmniejsze szczegóły, aby stworzyć idealną przestrzeń do odpoczynku. Z myślą o wyjątkowej obsłudze gości Hotelu Le Palme skomponowano specjalny serwis, w który wlicza się kosz owoców i butelkę musującego wina na powitanie, dwa leżaki i jeden parasol na pokój na plaży hotelowej albo w niedalekiej malowniczej miejscowości Baja Sardinia, room service, stolik w prestiżowej strefie w tutejszej restauracji oraz w każdej należącej do sieci Baja Hotels: w La Terrazza w Hotelu La Bisaccia, w Bouganville w Club Hotelu i w Grand Relais dei Nuraghi (wszystkie znajdują się w Baja Sardinia). Te dodatkowe usługi zawierają się w cenie eleganckich, przytulnych apartamentów Junior Suite i Camere Suite oraz koszcie zakwaterowania w formule Privileged Service (Prestige).
Hotele z klasą 137 Goście tego idyllicznego miejsca mogą korzystać z odkrytego basenu z morską wodą, zajęć sportowych pod czujnym okiem doświadczonych, profesjonalnych instruktorów (np. sesji jogi czy pilatesu), darmowego internetu bezprzewodowego w lobby i innych wspólnych częściach hotelu bądź pomocy concierge’a przez całą dobę. W kompleksie spa i wellness Beauty Center odpoczną oni w saunie, łaźni tureckiej i jacuzzi, a także zrelaksują się w trakcie różnorodnych masaży i zadbają o swoją urodę podczas zabiegów z użyciem produktów pozyskiwanych wprost z morza (m.in. soli i wodorostów). Na urokliwej, piaszczystej plaży czeka na nich wydzielona prywatna strefa, pozwalająca cieszyć się kąpielami słonecznymi i morskimi z dala od tłumów. Dzieciom w wieku od 4 do 12 lat rozrywki dostarcza udostępniony specjalnie dla nich Klub (Baby and Junior Club), działający w sezonie letnim (od połowy czerwca do połowy września). Hotelowa restauracja Romantic, ze stolikami umieszczonymi na tarasie wychodzącym na basen, zaprasza na serwowane w formie bufetu pyszne, bogate śniadania, na które
FOT. BAJA HOTELS AND SPA
składają się zawsze świeże produkty, obiady z pokazami gotowania oraz nastrojowe kolacje przy świecach z pełną obsługą i rozbudowaną kartą znakomitych dań kuchni międzynarodowej i śródziemnomorskiej. Z kolei Tiu Bastianu w okresie letnim serwuje pod gołym niebem tradycyjne przysmaki z Sardynii, w szczególności z regionu Gallura (na jego obszarze leży właśnie Costa Smeralda), w tym potrawy typowo pasterskie, przyrządzane na ogniu. Poza tym lekkie posiłki można zamówić też w barze Gazebo niedaleko plaży, a orzeźwiającego drinka wypić w cieniu uroczej werandy (w American Bar). Na życzenie tutejsi kucharze przygotowują także menu wegeteriańskie i bezglutenowe. Do gości indywidualnych Hotel Le Palme kieruje swoją nową, jedyną w swoim rodzaju ofertę nazwaną Emerald Formula. Znajdują się w niej m.in. room service, kolacja przy świecach w luksusowej restauracji Casablanca w Baja Sardinia, 20-minutowy masaż w Beauty Center, gwaran-
FOT. BAJA HOTELS AND SPA
towane leżaki i parasol na plaży przez cały pobyt oraz malowniczy rejs na przepiękne wyspy pobliskiego archipelagu La Maddalena z lunchem na pokładzie łodzi. Na terenie obiektu rozrywkę zapewniają również przedstawienia w Theatre Le Palme, a w hotelowej recepcji zarezerwujemy m.in. wyprawę na snorkeling, nurkowanie, obserwowanie wielorybów i delfinów, trekking, wycieczkę rowerową lub motocyklową bądź wynajmiemy samochód i skuter do samodzielnego zwiedzania okolicy. W Hotelu Le Palme istnieje też możliwość zorganizowania rozmaitych konferencji, kongresów i spotkań biznesowych na nawet 450 miejsc siedzących z odpowiednią obsługą, wyposażeniem i bogatym zapleczem gastronomicznym, a także uroczystych bankietów i kolacji firmowych (do 360 osób). Zachwycająca Sardynia stanowi prawdziwy skarb Morza Śródziemnego. Jej gościnni mieszkańcy, niezwykłe zabytki, intrygujące stanowiska archeologiczne, barwne lokalne święta, bajkowe wybrzeże oblewane przez turkusowe wody,
FOT. BAJA HOTELS AND SPA
surowe, górzyste obszary wewnątrz wyspy i wiele innych atrakcji sprawiają, że jest idealnym wakacyjnym kierunkiem dla każdego turysty. O tym wszystkim można się przekonać podczas pobytu w wyjątkowym Hotelu Le Palme, który spełnia oczekiwania nawet najbardziej wymagających gości.
PROMOCJA DLA CZYTELNIKÓW MAGAZYNU ALL INCLUSIVE Nasz partner – Hotel Le Palme – przygotował specjalną ofertę dla odbiorców magazynu All Inclusive. Wystarczy jedynie wysłać numer swojej rezerwacji e-mailem na adres incoming@renatatravel.com. Wówczas czekać będzie na Państwa w hotelu: 1. darmowe przeniesienie do pokoju wyższej
kategorii (w zależności od obłożenia pokoi); 2. butelka szampana oraz wody mineralnej, a także talerz świeżych owoców na powitanie; 3. możliwość późniejszego wykwatero w a n i a s i ę ( w z a l e ż n o ś c i o d o b ł oże n i a pokoi).
Rezerwacji można dokonać drogą internetową www.hotellepalmeportocervo.it (wpisując hasło Renata Travel All Inclusive ), mailową (incoming@renatatravel.com) lub telefoniczną, dzwoniąc pod numer tel. +39 0789 609094 albo kom. +39 3701023279.
zima 2014 • ALLINCLUSIVE
138 Turystyka Aktywna
Zimowe szaleństwo
w austriackich Alpach
<< Są tu najlepsze stoki narciarskie i słynne trasy Pucharu Świata, którym trudno się oprzeć, całoroczny śnieg na lodowcach i mnóstwo atrakcji. Zbocza Alp w niewielkiej Austrii to istny raj dla wielbicieli białego szaleństwa. Przyjeżdżają oni do tego kraju nie tylko z Europy, lecz także z całego globu, i nigdy nie opuszczają go zawiedzeni. >> ALLINCLUSIVE • zima 2014
Turystyka Aktywna 139 ELŻBIETA PAWEŁEK
A
ustriacy wiedzą, jak zadbać o narciarzy. To dla nich przygotowują bezpieczne, ubite szlaki oraz tereny do uprawiania stylu freeride. Z myślą o snowboardzistach otwierają snowparki, aby przyciągnąć rodziny z dziećmi, organizują szkółki dla najmłodszych z dodatkowym programem rozrywkowym. Miejscowe ośrodki słyną ze znakomitej infrastruktury, a zaplecze gastronomiczne jest w nich na naprawdę wysokim poziomie. Zagranicznych gości zapraszają do siebie malowniczo położone hotele, modne pensjonaty, przytulne zajazdy i tradycyjne schroniska. Każdy znajdzie tutaj coś dla siebie. Na sezon zimowy 2014/2015 przygotowaliśmy dla Państwa krótką listę austriackich kurortów idealnych na wyprawę na narty. Zapraszamy do modnych centrów narciarskich w krajach związkowych Tyrol, Karyntia, Styria i Salzburg.
FOT. TVB ST. ANTON AM ARLBERG/JOSEF MALLAUN
SANKT ANTON AM ARLBERG – NIE TYLKO DLA ŚMIAŁKÓW
W rejonie tej miejscowości można szusować po wytyczonych trasach lub poza nimi (jazda off-piste). Dla miłośników stylu freeride to ziemia obiecana – blisko 200 km zjazdów na dziewiczych terenach w głębokim śniegu gwarantuje niesamowite przeżycia. Narciarze ściągający do Sankt Anton am Arlberg (St. Anton am Arlberg) z całego świata podkreślają, że śnieżny puch jest tutaj najlepszy, krajobrazy najpiękniejsze, a szerokie wiraże na ośnieżonych stokach na zawsze pozostają w pamięci. W sumie mamy tu 340 km oznaczonych szlaków oraz 94 wyciągi i kolejki w 7 ośrodkach – St. Anton, St. Christoph, St. Jakob, Pettneu, Schnann, Flirsch i Strengen. Od ponad pół wieku to pierwsze miasteczko utrzymuje się na światowej liście najlepszych centrów dla wielbicieli białego szaleństwa. Jednak kurort nie stałby się tak znany, gdyby nie Johann Hannes Schneider (1890–1955), austriacki instruktor narciarstwa, twórca słynnej techniki arlberskiej i pierwszej szkółki narciarskiej w Austrii, założonej w 1920 r. Jego metoda do dziś się sprawdza. Miłośnikom cudownych widoków warto polecić wyprawę kolejką na Vallugę (2809 m n.p.m.), nazywaną królową Arlbergu, a następnie zjazd 11-kilometrową trasą do samego St. Anton. Przejażdżka będzie tym bardziej niezapomniana, że końcowy odcinek posiada homologację Międzynarodowej Federacji Narciarskiej (Fédération Internationale de Ski – FIS). Jednak najwięcej emocji u zapalonych narciarzy wywołuje Weisse Rausch (Weiße Rausch), szalony wyścig rozgrywany w kwietniu (najbliższa jego edycja będzie miała miejsce 18 kwietnia 2015 r.). Co najmniej pół tysiąca śmiałków zbiera się wtedy na starcie, aby w jak najkrótszym czasie pokonać 9-kilometrowy dystans. Najlepszy dotychczasowy wynik to mniej niż 8 min.! zz Zjazd w stylu freeride w rejonie Sankt Anton am Arlberg zima 2014 • ALLINCLUSIVE
140 Turystyka Aktywna
FOT. TVB ST. ANTON AM ARLBERG/JOSEF MALLAUN
wiodącym z Arrezjoch przez rynnę lozz Wyglądająca niczym z bajki miejscowość St. Christoph am Arlberg dowcową do schroniska Mooshütte. SERFAUS-FISS-LADIS znaczonych parkingach. Nie musimy się Łatwe szlaki prowadzą z Plansegg jednak martwić o transport, bo pod wy- (2376 m n.p.m.), dokąd zabierze nas – SŁONECZNE TARASY TYROLU ciągi dostaniemy się… metrem (drugim gondola. Doświadczonym narciarzom Region ten uchodzi za wspaniałe miej- w Austrii po Wiedniu). Dotrzemy nim z pewnością spodoba się trasa Pezidsce zarówno dla rodzin z dziećmi (liczne do dolnych stacji kolejek kursujących -Vertikal, uważana za najbardziej stroszkółki, place zabaw i ogródki dla ma- na halę Komperdell (1982 m n.p.m.) mą w Austrii (spadki sięgają nawet luchów), jak i osób lubiących wyprawy i szczyt Alpkopf (2022 m n.p.m.), gdzie 60 proc.). Na snowboardzistów nasolo. Należy pamiętać o tym, że do sa- do wyboru mamy różne możliwości. tomiast czeka wiele atrakcji w Flight mego Serfaus nie wolno nam wjeżdżać Najpiękniejsze panoramy obejrzymy & Cross Park, wyposażonym w skocznie, samochodami – zostawia się je na wy- na ponad 2-kilometrowym odcinku rynny, wymyślne tory z falami, a nawet leżaki. Z Serfaus łatwo można przeskozz Murmli i Berta ze stref zabaw dla dzieci w Serfaus-Fiss-Ladis czyć do Fiss kolejką Sunliner, a z Ladis FOT. SERFAUS-FISS-LADIS FOTOQUELLE/ANDREAS KIRSCHNER do Fiss dowiezie nas Sonnenbahn. Tak opracowana komunikacja pozwala turystom skorzystać z 212 km doskonałych nartostrad w całym regionie. Z kolei tym osobom, którym znudziła się klasyczna forma sportu, proponuję przelecieć się 4-osobową lotnią Fisser Flieger lub wsiąść na olbrzymią obrotową huśtawkę Skyswing, kręcącą się nawet z prędkością 60 km na godzinę. Po intensywnej jeździe zwykle nadchodzi pora, aby coś zjeść. W eleganckim ośrodku Ski Lounge na wysokości 2000 m n.p.m. z ulgą zdejmiemy buty narciarskie i zasiądziemy do obiadu w... schroniskowych pantoflach! Podaje ALLINCLUSIVE • zima 2014
Turystyka Aktywna 141 się tu przysmaki tyrolskiej kuchni: Frittatensuppe – bulion z krojonym naleśnikiem, rozmaite dania z ziemniaków i pyszne ciasto z jabłkami, czyli Apfelstrudel.
STUBAI – MODA NA LODOWCE
Ponad 40 lat temu Heinrich Klier (ur. w 1926 r.), pionier narciarstwa, postawił tutaj pierwsze 3 wyciągi. Nie marzył wówczas, że wyrośnie w tym miejscu największy ośrodek sportów zimowych w Austrii, określany mianem Królestwa Śniegu. Dolina Stubai obejmuje 3 lodowce na stokach Schaufelspitze (3332 m n.p.m.) – Schaufelferner ( t z w. S t u b a i ) , F e r n a u f e r n e r i Gaisskarferner. Polacy już dawno polubili tę okolicę. W porównaniu z sąsiednim Hintertuxem tutejsze tra-
FOT. SERFAUS-FISS-LADIS FOTOQUELLE/ANDREAS KIRSCHNER
zz Jedna ze stacji relaksacyjnych w regionie Serfaus-Fiss-Ladis nie regionu narciarskiego w Alpach”. W ramach programu BIG Family Stubai dzieci mogą korzystać ze szkółek jazdy
młodszych czekają maskotki, faliste trasy i tzw. magiczne dywany, czyli chodniki taśmowe.
SÖLDEN – POCZUĆ SKOK ADRENALINY
FOT. SCHLICK2000
zz Ewolucje na terenie narciarskim Schlick 2000 w dolinie Stubai sy są bardziej płaskie, ale za to szersze. Z dolnej stacji Mutterbergalm dostaniemy się na górę dwoma gondolkami. Początkowo biegną one równolegle, później jedna skręca do Eisgrat (2900 m n.p.m.), a druga – do Gamsgarten (2620 m n.p.m.). Do wyboru mamy 110 km zjazdów, 26 nowoczesnych kolejek linowych i wyciągów oraz wspaniały snowpark Moreboards Stubai Zoo, dokąd zjeżdżają snowboardziści z całego świata. Stubai to również raj dla marzących o rodzinnych feriach. Już po raz kolejny przewodnik ADAC SkiGuide przyznał mu tytuł „Najbardziej przyjaznego rodzi-
i różnych udogodnień. Dzięki temu ich rodzice nie muszą płacić za skipassy dla swoich pociech poniżej 10 lat. Na naj-
W Sölden, tak jak w Stubai, śnieg leży aż do maja. Wspaniałe warunki zapewniają dwa lodowce Rettenbach i Tiefenbach, które połączone skalnym tunelem utworzyły jeden z największych terenów lodowcowych w Austrii. Kiedy na pierwszym hula wiatr i mgła ogranicza widoczność, na drugim często poszusujemy w słońcu. W całym kompleksie przygotowano ok. 145 km nartostrad. Przy okazji można tu zdobyć za jednym razem 3 trzytysięczniki, składające się na słynną wielką trójkę BIG 3: Gaislachkogl (3058 m n.p.m.), Tiefenbachkogl (3250 m n.p.m.) i Schwarze Schneide (3340 m n.p.m.). Dla większości amatorów narciarstwa to spore wyzwanie FOT. STUBAIER GLETSCHER/ANDRE SCHÖNHERR
zz Snowpark Moreboards Stubai Zoo zima 2014 • ALLINCLUSIVE
142 Turystyka Aktywna
zz Spektakularne widowisko Hannibal na lodowcu Rettenbach w Sölden sportowe, bo trzeba pokonać na nartach w sumie 50 km i 10 tys. m różnicy wysokości. Wykonywanie tego zadania umilają postoje na platformach widokowych zawieszonych nad przepaściami, z których rozciągają się niesamowite widoki. Jeśli komuś za mało emocji po takim wyczynie, niech weźmie udział w konkursie Adrenalin Cup. Żeby to zrobić, wystarczy tylko w kasach nabyć karnet AdrenalinPass. Pozwala on wystartować w 10 dyscyplinach sportowych: od slalomu giganta, zjazdu z pomiarem prędkości i w stylu
freeride po loty narciarskie i fotosafari. Postępy wszystkich uczestników są rejestrowane elektronicznie, a zwycięzcy zostają wyłonieni pod koniec sezonu. W tym ośrodku narciarzy naprawdę się rozpieszcza. Niedawno ruszyła tutaj nowa, odporna na wiatr i wstrząsy, kolejka na Gaislachkogl (8EUB Gaislachkogl I), wywożąca w górę 3600 osób w ciągu godziny – to zdecydowany rekord świata! Była to największa inwestycja w historii austriackiego narciarstwa: kosztowała 40 mln euro. Jeśli poczujemy się głodni, powin-
zz Futurystyczna restauracja Ice Q na szczycie Gaislachkogl
ALLINCLUSIVE • zima 2014
niśmy zajrzeć do nowej restauracji Ice Q, w kształcie szklanego sześcianu, leżącej na wysokości 3048 m n.p.m., lub do Tre Milla, najwyżej położonej austriackiej pizzerii (3058 m n.p.m.). Nie wolno też przegapić Hannibala, wielkiego spektaklu teatralnego na lodowcu Rettenbach (najbliższy odbędzie się 17 kwietnia 2015 r. o godz. 19.30), nawiązującego do przemarszu na słoniach przez Alpy kartagińskiej armii dowodzonej przez Hannibala.
BAD KLEINKIRCHHEIM – ZE STOKU DO TERM
Niektórzy jeżdżą na narty tylko do Tyrolu, jeszcze inni wolą lodowce, ale są również miłośnicy
Turystyka Aktywna 143
FOT. ÖTZTAL TOURISMUS
Karyntii, na których czeka w tym kraju związkowym ponad 30 ośrodków narciarskich i 800 km nartostrad. Franz Klammer (ur. w 1953 r.), mistrz olimpijski z Innsbrucku (1976) w zjeździe, pięciokrotny zdobywca Pucharu Świata w tej konkurencji, zapewnia, że to kraina słońca, idealna dla osób cieszących się życiem. W Bad Kleinkirchheim znajdziemy kameralne stoki osłonięte lasem, szlaki do carvingu i specjalne tereny do jazdy po muldach. Dreszcz emocji wywołuje trasa Pucharu Świata FIS K 70, nazwana imieniem Klammera. Poza tym świetnie przygotowane zbocza oferuje także sąsiednia miejscowość St. Oswald. FOT. ÖTZTAL TOURISMUS
FOT. BAD KLEINKIRCHHEIM TOURISMUS/MICHAEL GRUBER
zz Strefa spa Romanum w Thermal Römerbad w Bad Kleinkirchheim Snowboardziści będą zachwyceni tutejszym snowparkiem, a mali narciarze – dziecięcym klubem „Bobo” i innymi przeznaczonymi dla nich atrakcjami. Rozgłos i sławę Bad Kleinkirchheim zawdzięcza gorącym źródłom leczniczym, robiącym furorę już w latach 50. XX w. Nikt się nie oprze miejscowym łaźniom rzymskim (Thermal Römerbad), położonym tuż przy dolnej stacji kolejki na Kaiserburg (2055 m n.p.m.). Nawet podczas minusowej temperatury można w nich pływać na zewnątrz, bo woda w basenach ma ok. 35°C. W środku
rozrywki dostarczają wodospady, kanały i rwące potoki. Niektórzy turyści wolą mniej gwarne, sąsiednie Termy św. Katarzyny (Therme St. Kathrein), w których zażyjemy kąpieli wzbogaconej radonem, wspomagającym leczenie depresji i reumatyzmu, zrelaksujemy się w saunie fińskiej, tepidarium i łaźni parowej. Jeśli zatrzymamy się w pensjonatach i hotelach z obsługą all inclusive, będziemy mogli korzystać do woli z term, jazdy konnej, kortów tenisowych, grać w squasha czy minigolfa.
zz Bad Kleinkirchheim w Karyntii oczarowuje kameralną atmosferą FOT. JOHANNES PUCH/WWW.JOHANNESPUCH.AT
zima 2014 • ALLINCLUSIVE
144 Turystyka Aktywna
KAPRUN I ZELL AM SEE – NA SPORTOWO
Dzięki wysiłkom władz dwóch miejscowości w kraju związkowym Salzburg powstał całoroczny kompleks sportowy – Europa-Sportregion. Słowo „Europa” w nazwie nie było przypadkowe, bo przyjeżdżali (i wciąż przyjeżdżają) do niego Niemcy, Brytyjczycy, Francuzi, Holendrzy, nie mówiąc o Polakach, czujących się w tym miejscu niemal jak w domu. Od 2002 r. obszar przemianowano na Zell am See-Kaprun. Jednego dnia poszusujemy tu na lodowcu Kitzsteinhorn koło Kaprun, następnego przerzucimy się na trasy pobliskiego Zell am See. Na Schmittenhöhe (1965 m n.p.m.) w tym ostatnim kurorcie można dostać się bez przesiadek kolejką kabinową. Najpiękniejszy, 3-kilometrowy zjazd zaczyna się od stacji górnej i prowadzi przez Sonnenkar do dolnej stacji kolejki Sonnenkarbahn. Na wprawnych narciarzy czekają strome szlaki Trass i Standard (różnica poziomów ok. 1000 m), na których przydadzą
FOT. ZELL AM SEE-KAPRUN TOURISMUS/WWW.ZELLAMSEE-KAPRUN.COM
zz Zimowa panorama regionu narciarskiego Zell am See-Kaprun się ostre krawędzie w deskach. Po ich pokonaniu – co prawda – nogi będziemy mieć jak z waty, ale zmęczenie wynagrodzi nam poczucie dumy,
See – jezioro Zell (750 m n.p.m.). Po jego drugiej stronie działa rodzinny ośrodek Ronachkopf (1350 m n.p.m.) z 5 wyciągami.
FOT. ZELL AM SEE-KAPRUN TOURISMUS/WWW.ZELLAMSEE-KAPRUN.COM
zz Ice Camp na szczycie Kitzsteinhorn – bar w lodowych igloo że udało się nam przejechać trasą Pucharu Świata. Amatorzy spokojniejszej jazdy mogą wybrać łatwiejsze stoki z piękną panoramą na Zeller FOT. ZELL AM SEE-KAPRUN TOURISMUS/WWW.ZELLAMSEE-KAPRUN.COM
Jeśli warunki śniegowe się pogorszą, ratunkiem staje się lodowiec Kitzsteinhorn, czyli Kamienny Róg Kozicy, o którym narciarze pieszczotliwie mówią „Kitz”. Wytyczono na nim 40 km tras. Zbocza wokół Alpincenter (2450 m n.p.m.), gdzie latem trenują czołowi sportowcy, należą do średnio trudnych. Wyższe wymagania stawia szlak zjazdowy przechodzący obok schroniska Salzburger Hütte (1860 m n.p.m.) aż do środkowej stacji na Breitriesenalpe (1670 m n.p.m.). W tym narciarskim raju znajdziemy 138 km nartostrad, ok. 50 kolejek i wyciągów, wywożących w górę 60 tys. zz Platforma na górze Kitzsteinhorn
ALLINCLUSIVE • zima 2014
Turystyka Aktywna 145
FOT. PLANAI
zz Wiszący most łączący zbocza górskie nad lodowcem Dachstein osób na godzinę. Po dużym wysiłku po obu stronach doliny rzeki Aniza, relaks zapewni nam nowoczesny park w tym Schladming, połączyło się w jeden wodny Optimum w Kaprun i kryty ba- wielki kompleks narciarski Schladmingsen w Zell am See. -Dachstein. Zyskał on międzynarodową
FOT. SCHLADMING-DACHSTEIN
zz Jazda poza szlakami (off-piste) w rejonie Schladming-Dachstein
SCHLADMING – STYRYJSKA PERŁA
Ta okolica potrafi zauroczyć od pierwszej wizyty. Już dawno 8 styryjskich ośrodków sportów zimowych leżących
sławę w 1982 r., kiedy odbyły się w nim 27. Mistrzostwa Świata w Narciarstwie Alpejskim. W 1908 r. do zimowej stolicy Styrii zaczęli przyjeżdżać amatorzy narciarstwa. Pierwszy wyciąg ruszył w 1953 r.
i kursował do schroniska Schladminger Hütte (1830 m n.p.m.). 20 lat później otwarto też kolejkę linową na Planai (1906 m n.p.m.), co było prawdziwym przełomem w historii styryjskiego kurortu. Dziś Schladming szczyci się świetnymi szlakami zjazdowymi, w tym nartostradą na Planai, uznaną podczas zawodów w 1973 r. za najszybszą na świecie – osiągnięto na niej prędkość 111 km na godzinę. Mniej doświadczeni narciarze preferują łatwiejsze trasy Weitmoos lub Stricher. Na muldach poszalejemy na hali Mitterhausalm. Dla osób marzących o startach w zawodach powstał profesjonalny tor zjazdowy na Planai. Zaczyna się niedaleko stacji pośredniej i ma długość ponad kilometra. Dzięki elektronicznemu pomiarowi na mecie otrzymujemy swój wynik, który możemy porównać z czasem najlepszego austriackiego zawodnika. Oprócz Planai popularnością cieszą się także płaskowyż Rohrmoos, chętnie wybierany przez rodziny z dziećmi, i lodowiec Dachstein. Już same panoramy rozpościerające się z okien kolejki zapierają dech w piersiach.
zima 2014 • ALLINCLUSIVE
146 Turystyka Aktywna
12 najlepszych miejsc na świecie do uprawiania
kitesurfingu opracowały: MAŁGORZATA CHOLEWA, MAGDALENA LASOCKA
ALLINCLUSIVE • zima 2014
FOT. EUREKA EVENTS & COMMUNICATION/FORD KITE CUP
Turystyka Aktywna 147
zz Kitesurferka Karolina Winkowska
<< Z roku na rok coraz więcej Polaków wsiada na deskę z latawcem, wystarczy latem zawitać nad Zatokę Gdańską, aby przekonać się o dużej popularności tego sportu wodnego w naszym kraju. Niestety, pogoda na wybrzeżu Morza Bałtyckiego pozwala cieszyć się wysokimi temperaturami, wiatrem i falami jedynie przez kilkanaście letnich tygodni. W chłodniejszym okresie miłośnicy tej widowiskowej dyscypliny muszą trenować w rejonach o cieplejszym klimacie. Nic więc dziwnego, że w Polsce niezmiernie szybko rozwija się turystyka kitesurfingowa, co wiąże się również ze zwiększającym się zapotrzebowaniem na odkrywanie coraz to nowych, egzotycznych zakątków świata. >> zima 2014 • ALLINCLUSIVE
148 Turystyka Aktywna
FOT. EUREKA EVENTS & COMMUNICATION/FORD KITE CUP
zz Karolina podczas PKRA World Tour
SOMA BAY 1 Egipt
BAY FOT. SOMA
P
zz Luksusowy kurort Soma Bay w Egipcie tem. Pierwszych lekcji udzielił mi mój
omocą dla zapalone- tata, który wcześniej uprawiał windsurfing, go kitesurfera niech ale stwierdził, że deska z latawcem jest będzie niniejszy przewod- dużo fajniejsza – wspomina Karolina nik po 12 najlepszych miej- Winkowska. – Niestety, w Polsce sezon scach na ziemi do uprawia- trwa krótko i dlatego pasjonaci tego spornia tego sportu – po jednym tu wyjeżdżają często za granicę. Ja od lat na każdy miesiąc w roku. Ich trenuję w Egipcie, do którego pierwszy raz wyboru podjęła się specjal- pojechałam w wieku 14 lat. To wspaniały nie dla nas Karolina Winkow- kraj z ciekawą historią i bardzo otwarska – dwukrotna mistrzyni tymi ludźmi. Zawsze panują w nim doświata i sześciokrotna mistrzy- bre warunki do startów i piękna pogoda. ni Polski w kitesurfingu. Na- W ciągu sezonu Egipt stanowi również sza rodaczka bierze udział we najlepszy przystanek w zawodach cyklu wszystkich najważniejszych PKRA World Tour (Puchar Świata w kizawodach odbywających się tesurfingu) – podkreśla Polka. – Każdy w różnych punktach naszego powinien spróbować swoich sił w tej dyscyglobu, więc śmiało możemy po- plinie sportu. Nie wymaga ona dużej tężylegać na jej doświadczeniu. zny fizycznej i nie dotyczy jej żaden limit
– Swoją przygodę z kitesurfingiem zaczynałam na Helu w 2004 r. i darzę ten zakątek naszego kraju wielkim sentymenALLINCLUSIVE • zima 2014
wiekowy – dodaje zaledwie 24-letnia, ale już niezmiernie utytułowana warszawianka.
Na zachodnim wybrzeżu Morza Czerwonego z falami zmierzymy się w egipskiej miejscowości wypoczynkowej Soma Bay. Zatrzymamy się w niej np. w hotelu Sheraton Soma Bay Resort, Robinson Club Soma Bay, Kempinski Hotel Soma Bay czy The Breakers Diving & Surfing Lodge. W tym ostatnim panuje typowa dla surferów luźna atmosfera. Miejscowa niemiecka baza kite’owa 7Bft Kite House jest bardzo duża, posiada restaurację ze smacznym menu. Plaże są piaszczyste (z pylistego piasku). Wiatr wieje od brzegu (off-shore), akwen szybko robi się głęboki, a płaska tafla przejrzystej wody charakteryzuje się brakiem zafalowań. W okolicy znajduje się także piękna rafa koralowa, do której dotrzemy pomostem ze wspomnianego hotelu The Breakers Diving & Surfing Lodge, oraz pole do golfa. Spróbujemy w niej też swoich sił w wakeboardingu. Najlepszy okres dla kitesurferów: kwiecień – październik. Docelowy port lotniczy: Hurghada. Dod a t ko w e i n f o r m a c j e : wizy do kupienia na lotnisku, szczepienia niepotrzebne.
Turystyka Aktywna 149 Najlepszy okres dla kitesurferów: maj – wrzesień. Docelowy port lotniczy: Hurghada. Dodatkowe informacje: wizy do kupienia na lotnisku, szczepienia niepotrzebne.
PORTO BOTTE 3 Włochy, Sardynia Dobre warunki z lekkim zafalowaniem na tafli czekają na nas u południowo-zachodnich brzegów włoskiej Sardynii. W okolicy Porto Botte morze bywa gdzieniegdzie płaskie jak stół. Latawiec napędzają tutaj mistral FOT. SLIDERS CABLE PARK EL GOUNA
zz Wakepark Sliders Cable Park El Gouna
AL-DŻUNA 2 Egipt Również w Egipcie mniej więcej 25 km od Hurghady (Al-Ghardaki) leży elegancki kurort Al-Dżuna (po angielsku El Gouna). W tym rejonie Morza Czerwonego jest raczej płytko, a pobliska rafa koralowa tworzy barierę dla fal. Trzeba jednak na nią uważać przy prowadzeniu deski. Wiatr, wiejący z boku, wzdłuż linii brzegowej (side-shore), osiąga siłę ok. 4–5° w skali Beauforta (4–5°B). Pokrytej piaskiem plaży nie zanieczyszczają kamienie ani konary drzew. Między wieloma bazami kitesurfingowymi możemy wybrać także polską RedSeaZone. Al-Dżuna to luksusowy ośrodek, wśród jego licznych 5- i 4-gwiazdkowych hoteli każdy znajdzie coś dla siebie. Poza
zz Polska szkoła kitesurfingu RedSeaZone tym działa w nim wyciąg do narciarstwa wodnego (Sliders Cable Park El Gouna z przeszkodami), a w jego knajpkach i dyskotekach kwitnie życie nocne. Miasto okupują turyści, ulice są więc bezpieczne i pełno tu sklepów z pamiątkami. Organizuje się też stąd wycieczki kulturoznawcze do Kairu i Luksoru. FOT. KAROLINAWINKOWSKA.COM
FOT. REDSEAZO NE
.COM
i sirocco. Obydwa wieją wzdłuż wybrzeża, pierwszy to wiatr mocny i równy (z siłą ok. 6–7°B), drugi – słabszy i raczej nierówny (3–5°B). Na piaszczystej plaży zalegają algi. Ślizgi utrudniają czasami rybacy łowiący z łodzi w tym rejonie. Zatrzymamy się tu w wynajętych apartamentach. Na kitesurfing zaprasza polska baza SKYHIGH.PL, a oprócz niego amatorzy sportu mogą uprawiać windsurfing, wakeboarding, surfing, SUP (stand up paddle surfing), pływać na skuterach wodnych lub motorówką oraz jeździć quadami, motocyklami czy rowerami. Pobyt umilą nam także pyszne dania sardyńskiej kuchni. Najlepszy okres dla kitesurferów: kwiecień – październik. Docelowy port lotniczy: Cagliari. Dodatkowe informacje: wizy i szczepienia niepotrzebne. zz Karolina Winkowska w Porto Botte zima 2014 • ALLINCLUSIVE
150 Turystyka Aktywna
4
KAPSZTAD, MUIZENBERG RPA
Zatoka False Bay, na którą wychodzą przedmieścia Kapsztadu w Republice Południowej Afryki, oferuje bardziej egzotyczną przygodę. W Muizenbergu zakwaterujemy się w pokojach hotelowych lub prywatnych apartamentach. Brak w nim bazowego ośrodka, dlatego będziemy musieli zapisać się po prostu na lekcje z instruktorem. Akwen jest za to tutaj wyjątkowy – z częstymi falami, pływami i prądem działającym wzdłuż lądu. Mocny i chłodny miejscowy wiatr, skierowany do brzegu, dochodzi do 4–6°B. Wybrzeże pokrywa piasek, ale w wodzie trzeba uważać
FOT. WIKIMEDIA COMMONS/HILTON TEPER
zz Kolorowe domki na plaży w Muizenbergu nad zatoką False Bay na rekiny. Zresztą właśnie nurkowanie w klatkach z tymi drapieżnymi rybami stanowi jedną z tutejszych atrakcji. Warto również posurfować na oceanie, odwiedzić Przylądek Dobrej Nadziei, poobserwować pingwiny przylądkowe (na Boulders Beach koło Simon’s Town – Simonstad) i wieloryby, spojrzeć na przepiękny Kapsztad ze szczytu Góry Stołowej, pojechać na safari lub farmę strusi czy wybrać się do którejś z lokalnych winnic na degustację wina. Najlepszy okres dla kitesurferów: listopad – kwiecień. Docelowy port lotniczy: Kapsztad. Dodatkowe
IA FOT. WIKIMED
COMMONS/N
OMADZ
i n f o r m a c j e : wizy przy pobycie do 30 dni nie wymagane, szczepienia niepotrzebne.
AD-DACHLA 5 Maroko Za znany punkt na kitesurfingowej mapie Afryki uchodzi też Ad-Dachla (po angielsku Dakhla) na półwyspie Jala w Saharze Zachodniej, obecnie należąca do Maroka. Nad lekko zafalowaną powierzchnią Oceanu Atlantyckiego wieje w tej okolicy wzdłuż piaszczystej plaży mocny wiatr (4–7°B). Na swojej drodze nie napotkamy żadnych przeszkód. Na pobyt najlepiej wynająć bungalow wraz z opłaconym wyżywieniem. W mieście funkcjonuje szkoła kite- i windsurfingu, wakeboardingu i surfingu. Po emocjonującym dniu spędzonym na ślizgach na Atlantyku można odpocząć podczas kolacji w którejś z miejscowych restauracji lub odwiedzić typowy arabski bazar (suk). Ciekawą propozycją są także wycieczki samochodami z napędem na 4 koła nad oceaniczny brzeg. Najlepszy okres dla kitesurferów: marzec – wrzesień. Docelowy port lotniczy: Ad-Dachla. Dodatkowe informacje: wizy do kupienia na lotnisku, szczepienia niepotrzebne. zz Kitesurfing w Ad-Dachli w Maroku
ALLINCLUSIVE • zima 2014
Turystyka Aktywna 151 WYSPA PINGTAN 6 Chiny Między Morzem Wschodniochińskim a Morzem Południowochińskim leży chińska wyspa Pingtan (Haitan). W październiku 2014 r. odbyły się na niej zawody Pucharu Świata w kitesurfingu – PKRA World Tour. Ze względu na duże fale warunki bywają tu nieco trudniejsze. Wiatr, wiejący zgodnie z kierunkiem linii brzegowej, osiąga siłę 4–7°B. Na plaży mogą przeszkadzać nam liczni turyści, robiący sobie też często zdjęcia na tle latawców. Blisko wybrzeża, bo jakieś 100 m od niego, znajdziemy hotele z pokojami ze śniadaniem w pakiecie. Do dyspozycji mamy bazę kite’ową i jedną szkołę kitesurfingu. Interesującym sposobem na spędzenie wolnego czasu będzie zaznajomienie się ze wspaniałą chińską kulturą i kuchnią oraz wykupienie sesji azjatyckiego masażu. Najlepszy okres dla kitesurferów: marzec – październik. Docelowy port lotniczy: Fuzhou. Dodatkowe
informacje: wizy do wyrobienia w Ambasadzie Chińskiej Republiki Ludowej w Warszawie – czas oczekiwania ok. 5 dni.
FOT. SHENZHENSTUF
F.COM
zz Wybrzeże chińskiej wyspy Pingtan
zima 2014 • ALLINCLUSIVE
152 Turystyka Aktywna
FOT. KITETRIPSANDTIPS.COM
zz Ewolucje u brzegów Australii Zachodniej
WOODMAN POINT 7 Australia Świetne miejsce na wyjazd dla miłośnika sportów wodnych stanowią antypody. Do Parku Regionalnego Woodman Point (Woodman Point Regional Park) w Australii Zachodniej, niedaleko Perth, należy cypel Woodman Point. Na płaskiej w jego pobliżu powierzchni Oceanu Indyjskiego pojawiają się lekkie fale. Równy wiatr od brzegu (ok. 4–5°B) jest ciepły, podobnie jak woda w akwenie, a to ze względu na wysokie temperatury powietrza wynoszące ponad 30°C.
GF FOT. CAMPIN
Zatrzymać można się w miejscowości Fremantle, do której ściąga dużo młodych osób, w apartamencie lub hostelu. Na cypel dotrzemy samochoFOT. DIVULGAO/SECRETARIA DO TURISMO DO CEARA
zz Akwarium AQWA na przedmieściach Perth dem. Skorzystamy tu z oferty licznych prywatnych szkół kitesurfingowych. W wolnej chwili warto zajrzeć do Perth do oceanarium AQWA – The Aquarium of Western Australia oraz Perth Zoo ze zwierzętami z całej Australii. Najlepszy okres dla kitesurferów: listopad – marzec. Docelowy port lotniczy: Perth. Dodatkowe informacje: darmowe wizy wyrabiane przez internet, szczepienia niepotrzebne.
CUMBUCO 8 Brazylia Za kitesurfingowy raj w Brazylii uważa się Cumbuco w stanie Ceará. Działają w nim szkoły i wypożyczalnie sprzęzz Cumbuco – freestyle’owa stolica Brazylii ALLINCLUSIVE • zima 2014
ORKIDS.COM
.AU
Turystyka Aktywna 153 większe brazylijskie miasto Fortaleza, ponad 2,5-milionowa stolica stanu Ceará. Najlepszy okres dla kitesurferów: sierpień – grudzień. Docelowy port lotniczy: Fortaleza. Dodatkowe informacje: wizy i szczepienia niepotrzebne.
MIERZEJA HELSKA 9 Polska
FOT. KITERACING OCEANICS/KITEOCEANICS.COM
zz Cypel Woodman Point ściąga kitesurferów tu. Okoliczne wody są bardzo czyste, w zależności od pływów taflę Oceanu Atlantyckiego marszczą tutaj mniejsze lub większe fale. Wzdłuż piaszczystej plaży wieje ciepły wiatr o sile 4–5°B. Na gości czekają w tym rejonie pousady, apartamenty i małe hotele z pokojami ze śniadaniem. W lagunie Cauípe panują znakomite warunki do doskonalenia techniki freestyle. Na południowy wschód stąd, ok. 35 km, leży piąte naj-
Nie wolno nam, oczywiście, zapomnieć o najlepszym regionie do nauki kitesurfingu w Polsce, czyli Mierzei Helskiej. Ze względu na dużą popularność tej dyscypliny sportowej w ostatnich latach bazy kite’owe znajdują się na niej niemal wszędzie. Pływa się głównie na Zatoce Puckiej i Zatoce
Gdańskiej, gdzie jest dość płytko. Po płaskiej powierzchni wody pomaga nam ślizgać się zachodni wiatr, czasem zdarza się też szkwalisty powiew spod chmury. Niestety, kiedy mocno wieje, bywa bardzo chłodno. Ten typowo wypoczynkowy polski piaszczysty półwysep w sezonie odwiedzają tłumy turystów, dlatego posiada on rozbudowaną infrastrukturę – do wyboru mamy hotele, kempingi i kwatery prywatne. Przy okazji wyjazdu na kitesurfing można zwiedzić miasto Hel z Fokarium Stacji Morskiej Instytutu Oceanografii Uniwersytetu Gdańskiego, ponad 40-metrową latarnią morską i Muzeum Obrony Wybrzeża. Najlepszy okres dla kitesurferów: maj – październik. Docelowy port lotniczy: Gdańsk, lotnis ko d l a s a m o l o t ó w p r y w a t n y c h w Jastarni. zz Polska mistrzyni świata w kitesurfingu FOT. EUREKA EV
ENTS & COMM
UNICATION/FO
RD KITE CUP
zz Mierzeja Helska to piaszczysty półwysep FOT. POMORSKA REGIONALNA ORGANIZACJA TURYSTYCZNA
zima 2014 • ALLINCLUSIVE
154 Turystyka Aktywna
10
TARIFA Hiszpania
W hiszpańskiej Andaluzji, na Costa de la Luz (Wybrzeżu Światła) warto wybrać się do Tarify. W mieście funkcjonuje mnóstwo baz kite’owych. Nad wodą występują dwa rodzaje wiatru: mocny i ciepły levante, przychodzący od strony brzegu, oraz słabszy poniente, spychający na wybrzeże. Przy tym drugim na akwenie powstaje duże zafalowanie. Levante z racji swojej siły bywa czasami niebezpieczny, trzeba więc zachować ostrożność. Atrakcję stanowią płytkie laguny, a rozległe plaże pokrywa piasek. Na nocleg zarezerwujemy sobie tutaj apartament, pokój w hotelu czy stanowisko na kempingu. Tarifa to najpopularniejsze miejsce do kitesurfingu w Europie. Z południowego przylądka Punta de Tarifa nad Cieśniną Gibraltarską przy dobrej pogo-
FOT. CADIZTURISMO.COM/FANI ESCORIZA
dzie widać marokańskie miasto Tanger na kontynencie afrykańskim, do którego z pobliskiego portu odpływają promy. Najlepszy okres dla kitesurferów: maj – wrzesień. Docelowy port lotniczy: Malaga. Dodatkowe informacje: wizy i szczepienia niepotrzebne.
SOTAVENTO 11Hiszpania, Fuerteventura Do Hiszpanii należą także m.in. Wyspy Kanaryjskie na Oceanie Atlantyckim. Na południowym wybrzeżu jednej z nich – Fuerteventurze – na dużej, piaszczystej plaży Sotavento na półwyspie Jandía ponad 30 lat temu powstało niezmiernie dziś popularne centrum wind- i kitesurfingu René Egli. Pracuje w nim międzynarodowa obsługa, w tym również polscy instruktorzy.
LI FOT. RENE EG
zz Ślizg na fali w okolicy miasta Tarifa Zatrzymamy się tu w 4-gwiazdkowym Hotelu Meliá Gorriones lub na kwaterze prywatnej. Słynąca z całorocznego wiatru od brzegu (off-shore) oraz przepięknej naturalnej laguny Playa Sotavento z pewnością przypadnie do gustu zarówno początkującym, jak i zaawansowanym kitesurferom. Mimo dużej popularności tego miejsca plażowicze nie przeszkadzają miłośnikom aktywnego wypoczynku. Strefy kite-i windsurfingu zajmują po 1,5 km z 9 km tutejszego wybrzeża. Wygładzone przez wiatr fale i stała obecność ratowników zapewniają komfort na wodzie i w jej pobliżu. Na północy wyspy, koło miejscowości El Cotillo, znajdziemy wymarzone miejsce dla zaawansowanych kitesurferów. Przyciąga ono wielbicieli jazdy i ewolucji na fali. Z kolei Flag Beach w Corralejo ze swoimi niewymagającymi warunkami przeznaczone jest dla każdego amatora tego sportu. Natomiast do La Pared, oddalonego ok. 8 km na północny wschód od plaży Sotavento, ściągają surferzy. Fuerteventura charakteryzuje się surowym, wulkanicznym krajobrazem z niewielką ilością roślinności. Co roku mnóstwo turystów odwiedza ją w celach wypoczynkowych. Dostaniemy się z niej również na inne wyspy archipelagu, w tym Teneryfę, Gran Canarię czy Lanzarote. Najlepszy okres dla kitesurferów: maj – wrzesień. Docelowy port lotniczy: Puerto del Rosario. Dodatkowe informacje: wizy i szczepienia niepotrzebne. zz Plaża Sotavento na Fuerteventurze
ALLINCLUSIVE • zima 2014
Turystyka Aktywna 155
zima 2014 • ALLINCLUSIVE
156 Turystyka Aktywna
FOT. DOMINICAN REPUBLIC MINISTRY OF TOURISM
zz Zatoka Cabarete jest pełna latawców
O POLSKIEJ MISTRZYNI ŚWIATA W KITESURFINGU AN FOT. DOMINIC
REPUBLIC MINIS
TRY OF TOURISM
zz Kitesurferzy cenią sobie Dominikanę
12
CABARETE Dominikana
Dla odmiany na Karaibach najlepiej wybrać się do Republiki Dominikańskiej (leżącej na wyspie Haiti – Hispanioli) do usytuowanego na północy Cabarete. W tym regionie na Oceanie Atlantyckim idealne fale czekają na nas 300 m od długiego i pokrytego piaskiem brzegu. Podczas ślizgów trzeba jednak zachować ostrożność ze względu na rafę koralową oraz fakt, że w sezonie bywa czasami tłoczno. Słaby i ciepły wiatr osiąga tutaj prędkość do 20 węzłów. Wiele szkół kitesurfingowych działa na 2 głównych plażach – Kite Beach i Bozo Beach. Przemieszczanie się od punktu do punktu jest dość łatwe, ALLINCLUSIVE • zima 2014
a odbywa się za pomocą motocyklowych taksówek (motoconcho), którymi przewieziemy także nasz sprzęt. W Cabarete przyjezdni korzystają z hoteli, posadas oraz apartamentów. Miejscowość słynie z bogatego życia nocnego oraz – oczywiście – pięknych, tropikalnych plaż, przy których panują świetne warunki do uprawiania kitesurfingu. Cała Dominikana uchodzi za prawdziwy wakacyjny raj i oferuje wiele atrakcji, takich jak choćby zwiedzanie kolonialnych zabytków, odkrywanie wspaniałej przyrody czy nurkowanie wśród wraków i barwnych okazów morskiej fauny. Najlepszy okres dla kitesurferów: styczeń/luty – wrzesień. Docelowy port lotniczy: Puerto Plata. Dodatkowe informacje: wizy i szczepienia niepotrzebne.
FOT. EUREKA EVENTS & COMMUNICATION/FORD KITE CUP
> Karolina Winkowska (ur. w 1990 r. w Warszawie) to najbardziej utytułowana i najlepsza polska zawodniczka kitesurfingowa. Aż sześć razy zwyciężała w Pucharze Polski Ford Kit Cup, dwa razy (w latach 2012 i 2014) zdobyła mistrzostwo świata, raz wicemistrzostwo (2013 r.) w PKRA World Tour w konkurencji freestyle. W jej sportowej pasji wspiera ją bardzo aktywnie wspaniała rodzina, która słynie z zamiłowania do sportów wodnych. Swoje wielkie sukcesy Polka zawdzięcza niezwykłej determinacji i ciężkiej pracy. Nie byłoby ich też bez pomocy sponsorów: Roxy (od 2005 r.), Forda (od 2008 r.), Slingshot Sports (od 2010 r.), Burn (od 2011 r.) i Egiptu (od 2014 r.). Więcej informacji o Karolinie Winkowskiej znaleźć można na stronie internetowej www.karolinawinkowska.com.
Turystyka Aktywna 157
zima 2014 • ALLINCLUSIVE
158 Trendy
Golf dla każdego
FOT. HOTEL MARINA CLUB
<< Dwudziestoletni amator Francis DeSales Ouimet w 1913 r. na Otwartych Mistrzostwach USA – U.S. Open (United States Open Championship) – niespodziewanie pokonał jednego z najlepszych ówczesnych zawodowych golfistów – Henry’ego Williama „Harry’ego” Vardona. Jego zwycięstwo było tak zaskakujące, że informacja o nim trafiła od razu na pierwsze strony amerykańskich gazet. W ten sposób ten pochodzący prawdopodobnie ze Szkocji sport, do tej pory zdominowany przez Brytyjczyków i cieszący się największą popularnością właśnie na Wyspach Brytyjskich, zyskał sobie mnóstwo nowych zwolenników w Stanach Zjednoczonych. Dziś jego pasjonatów nie brakuje na całym świecie, w tym i w naszym kraju. >> ALLINCLUSIVE • zima 2014
Trendy 159
FOT. HOLIDAY INN WARSZAWA JÓZEFÓW
zz Hotel Marina Club Nature Resort & Spa
SYLWIA JEDLAK-DUBIEL
zz Golf Park Józefów przy hotelu Holiday Inn Warszawa Józefów
H
konać się o tym nawet w naszym kraju, gdzie otwiera się coraz więcej profesjonalnych obiektów do rekreacyjnej gry w golfa. Dla tych z Państwa, którzy chcieliby podnieść poziom swoich umiejętności lub po prostu wybrać się na przyjacielską rozgrywkę, mamy kilka propozycji.
Ta dyscyplina sportowa już dawno przestała być jednak zarezerwowana tylko dla zawodowców. Możemy prze-
mentach z widokiem na wspaniały 16. dołek. Mniej więcej 40 km stąd znajduje się natomiast neogotycki Pałac
istorię Francisa Ouimeta (1893–1967) opowiada film Najwspanialsza gra w dziejach z 2005 r. Golf posiada zresztą wielu swoich bohaterów. Współcześnie do najlepiej znanych należy z pewnością Amerykanin Eldrick Tiger Woods MORZA SZUM (ur. w 1975 r.), który za sprawą wła- W odległości ok. 80 km od Szczecina snego ojca uczył się grać, zanim nad jeziorem Raduń w 2009 r. otwarto skończył 2 lata. Wśród naszych ro- Modry Las Golf Club. Zaprojektował go daków warto wymienić natomiast słynny zawodowy golfista z Republiki 21-letniego Adriana Meronka – wielo- Południowej Afryki Gary Player krotnego mistrza Polski i pierw- (ur. w 1935 r.). To 18-dołkowe pole szego w historii Polaka na liście leży w przepięknym otoczeniu zielo100 najlepszych golfistów świa- nych pagórków i lasu, a doceniane ta według World Amateur Golf jest nie tylko w Polsce, lecz także za Ranking (WAGR), czyli Świa- granicą. Jego goście mogą zatrzymać t o w e g o R a n k i n g u G o l f i s t ó w się w wolnostojących domkach wyAmatorów. posażonych w kuchnię lub aparta-
Mierzęcin Wellness & Wine Resort, który szczyci się własną winnicą i stadniną koni. W województwie zachodniopomorskim warto odwiedzić również położony blisko morza Amber Baltic Golf Club. Na przestrzeni lat organizowano w nim wiele najważniejszych krajowych i międzynarodowych turniejów. W nadchodzącym sezonie zaplanowano rozegrać tu Mistrzostwa Polski Seniorów oraz Mistrzostwa Polski Mid-Amatorów (5–7 czerwca 2015 r.). Poza tym klub oferuje też (razem z Krzysztofem Czupryną, autorem oficjalnego podręcznika do gry w golfa wydanego przez Polski Związek Golfa – PZG) zimową szkołę dla dorosłych – lutowy kurs w Tajlandii, w rejonie Hua Hin. Ciekawe propozycje na imprezy firmowe posiada z kolei Binowo Park Golf Club powstały w granicach Szczecińskiego Parku Krajobrazowego. Na obiekt składają się dwa pola: 18-dołkowe i 9-dołkowe, główny budynek zima 2014 • ALLINCLUSIVE
160 Trendy
FOT. AMBER BALTIC GOLF CLUB
zz Amber Baltic Golf Club na wyspie Wolin, niedaleko Międzyzdrojów z restauracją, salami konferencyjną i kominkową oraz namiot bankietowy. Inaugurację ośrodka w 2000 r. uświetnił swoją obecnością Sven Tumba Johansson (1931–2011), słynny szwedzki hokeista oraz piłkarz, medalista olimpijski, międzynarodowy mistrz Skandynawii w golfie (1970 r.), założyciel World Golfers Championship – dzisiaj jednych z największych zawodów golfowych na świecie. N a Po m o r z u n i e w o l n o z a p o mnieć także o gospodarzu najbliższego turnieju LOTOS Polish Open (24–29 lipca 2015 r.), czyli eleganckim Sierra Golf Club w Pętkowicach w gminie Wejherowo. To niezmiernie nowo-
czesny kompleks wybudowany według projektu autorstwa Camerona Sinclaira. Za nawadnianie terenu odpowiada specjalny komputerowy system. Po polu poruszają się również zdalnie sterowane wózki golfowe z nadajnikiem GPS, wyposażone w ekran, na którym wyświetla się mapa z odległościami i lokalizacją w danym momencie, wyniki i inne informacje. Oprócz tego w Domu Klubowym, działającym przez cały rok, można skorzystać z cyfrowego symulatora do gry w golfa. Niewielka odległość dzieli Sierra Golf Club od Trójmiasta: klimatycznego Sopotu, portowej Gdyni i wiekowego Gdańska z zabytkowym
zz Binowo Park Golf Club w Szczecińskim Parku Krajobrazowym FOT. BINOWO PARK SP. Z O.O.
ALLINCLUSIVE • zima 2014
Głównym Miastem. Stąd niedaleko już do Mierzei Helskiej, objętej ochroną Nadmorskiego Parku Krajobrazowego i obleganej przez urlopowiczów w okresie wakacyjnym. W okolicy trzech pierwszych klubów znajduje się wyspa Wolin z najwyższymi w Polsce klifami i kurortem Międzyzdroje ze słynną Promenadą Gwiazd. W porcie w Świnoujściu wykupimy rejs na duński Bornholm przez szwedzkie miasto Ystad, w którym zachowała się urocza zabudowa szachulcowa z czasów średniowiecza.
WRÓĆMY NAD JEZIORA
Na Warmię na półwysep na Jeziorze Wulpińskim (niedaleko Olsztyna) zaprasza 5-gwiazdkowy Hotel Marina Club. Jego goście mają do dyspozycji prywatną plażę, wypożyczalnię sprzętu wodnego, kort do tenisa, boisko do siatkówki, basen i strefę spa (Destination Spa) oraz symulator golfa. Można więc tutaj w komfortowych warunkach trenować swój ulubiony sport przez okrągły rok. Dla chętnych obsługa tego luksusowego obiektu organizuje transport na pobliskie 18-dołkowe mistrzowskie pole Mazury Golf & Country Club w Naterkach, którego plany powstały w znanej brytyjskiej firmie architektów golfowych Hawtree Ltd. Istniejące na nim naturalne i sztuczne przeszkody czynią rozgrywkę ciekawym wyzwaniem dla graczy. Z myślą o osobach dopiero się uczących lub chcących
Trendy 161
FOT. HOTEL MARINA CLUB
podszkolić swoje umiejętności przygotowano prowadzone przez profesjonalnych instruktorów zajęcia Akademii Golfa (w nadchodzącym sezonie rozpoczynają się w maju). Odbywają się one na strzelnicy driving range, w pokoju z lustrami, na pokrytych trawą terenach treningowych tzw. greenach i 6-dołkowym polu. Hotel Marina Club oprócz zapalonych golfistów i rodzin z dziećmi lubiących wypoczynek na łonie natury powinien zainteresować także firmy szukające miejsca na szkolenie dla swoich pracowników. Do tego celu przeznaczono odpowiednio wyposażone oddzielne skrzydło budynku. Mazury i Warmia przyciągają przede wszystkim miłośników sportów wodnych i żeglugi śródlądowej. W sezonie odwiedzają oni m.in. największe jeziora regionu Śniardwy i Mamry czy Kanał Elbląski z systemem suchych pochylni do przewożenia statków. Co roku w lipcu pod wsią Grunwald obchodzi się Dni Grunwaldu uświetniane inscenizacją wielkiej bitwy z 1410 r., w której biorą udział polskie i zagraniczne bractwa rycerskie. Na Pojezierzu Ełckim rozciąga się natomiast ostoja ptactwa wodnego Puszcza Borecka z czterema rezerwatami przyrody. Na wolności żyje w niej wiele gatunków zwierząt, np. jelenie, sarny, dziki, wilki, rysie, wydry, bobry, lisy, jenoty, borsuki, kuny leśne, tchórze, piżmaki, łosie czy żubry. Te ostatnie można
zz 5-gwiazdkowy Hotel Marina Club przyciąga miłośników golfa podpatrywać w zagrodzie pokazowej dawnego Ośrodka Hodowli Żubrów w Wolisku.
NADWIŚLAŃSKI ŚWIT
Na partię golfa bez problemu wybierzemy się też w okolicach Warszawy. Na północ od stolicy, w Rajszewie w gminie Jabłonna, wśród imponujących starych drzew, obok Rezerwatu Przyrody Ławice Kiełpińskie znajduje się First Warsaw Golf & Country Club. To pierwsze pole golfowe w powojennej Polsce otwarto w 1992 r. Zaprojektował je Szwed Jan Sederholm (ur. w 1924 r.). Przez wielu ekspertów uważane jest za jedno z najbardziej wymagających
w Europie. Ostatni 18. dołek na polu umieszczono na wyspie na jeziorze, widocznej z tarasu Domu Klubowego o powierzchni 600 m². Ośrodek oferuje m.in. indywidualne lekcje z profesjonalnymi trenerami, kursy dla początkujących i zaawansowanych czy programy przeznaczone dla kobiet i dzieci. Odbywają się w nim także liczne turnieje. W niewielkiej odległości od Góry Kalwarii zrealizowano natomiast projekt firmy Ford Golf Design Group, czyli Sobienie Królewskie Golf & Country Club. Styl tutejszego pola golfowego na piaszczystym podłożu oparty jest na wzorach brytyjskich. Pasy idealnie
zz Pole klasy mistrzowskiej Mazury Golf & Country Club w Naterkach FOT. MAZURY GOLF & COUNTRY CLUB
zima 2014 • ALLINCLUSIVE
162 Trendy
FOT. FIRST WARSAW GOLF & COUNTRY CLUB
zz First Warsaw Golf & Country Club w podwarszawskim Rajszewie przystrzyżonej trawy kontrastują z lekko pagórkowatym ukształtowaniem terenu oraz naturalną roślinnością. W pobliskim kompleksie pałacowym, XIX-wiecznej rezydencji rodziny Jezierskich, działa obecnie Hotel Sobienie Królewskie z basenem, orientalnym centrum spa, stadniną, kortem tenisowym i salami konferencyjnymi. Otacza go malowniczy 9-hektarowy park. Jeśli ktoś chciałby tylko zrelaksować się po pracy lub spotkać po południu ze znajomymi o podobnej pasji, może skorzystać z usług mniejszych ośrodków. Po prawej stronie Wisły przy południowej granicy Warszawy poćwiczymy w Golf Parku Józefów. Należy on do 4-gwiazdkowego hotelu Holiday Inn Warszawa Józefów, a składa się na niego strzelnica driving range (stanowiska zadaszone i odkryte), ćwicze-
niowy obszar putting green z 10 dołkami i 6-dołkowe pole typu pitch & putt. Chwilę wytchnienia zapewni klubowe bistro. Uderzenia potrenujemy też niemal w samym centrum stolicy, bo przy Wybrzeżu Gdyńskim w Olympic Golf Club. Obiekt ten znajduje się przy Nadwiślańskim Szlaku Rowerowym (otwartym jesienią 2014 r.), można do niego z łatwością dojechać na rowerze i nie trzeba mieć swojego sprzętu, bo na miejscu wypożyczy się go za darmo. Na tej strzelnicy golfowej początkujący gracze zapoznają się z regułami sportu, a ci bardziej zaawansowani zapiszą się na kurs na Zieloną Kartę Polskiego Związku Golfa (uprawniającą do zostania członkiem klubu zrzeszonego w PZG). Jego teren, sąsiadujący z Centrum Olimpijskim, jest oświetlony, dlatego pozostaje funkcjonalny również po zmroku.
zz Strzelnica golfowa Olympic Golf Club koło Centrum Olimpijskiego FOT. OLYMPIC GOLF CLUB
ALLINCLUSIVE • zima 2014
KALINOWE DNI
Między Frankfurtem nad Odrą a Poznaniem, mniej więcej 10 km od Świebodzina, leżą 75-hektarowe Kalinowe Pola. Zamierzeniem ich twórców było wybudowanie obiektu ciekawego dla golfistów z wieloletnim stażem, a jednocześnie nie zniechęcającego poziomem trudności tych, którzy stawiają pierwsze kroki w grze. Poza tym chcieli oni także zmienić powszechną opinię o golfie jako sporcie drogim i postawili na konkurencyjne ceny. Do dyspozycji klientów oddano zarówno standardowe 18 dołków, jak i 6 dołków do ćwiczeń, driving range oraz symulator. Lekcje z instruktorem prowadzone są też w języku angielskim. W sierpniu 2015 r. odbędą się na tym polu Mistrzostwa Polski Juniorów i Mistrzostwa Polski 19–34. Ok. 125 km dzieli ośrodek od historycznej stolicy Wielkopolski – Poznania. To w nim organizuje się co roku w okresie letnim (w czerwcu lub na przełomie czerwca i lipca) Malta Festival Poznań z przedstawieniami teatralnymi, filmowymi, tanecznymi i muzycznymi. Jego nazwa wzięła się od Jeziora Maltańskiego, czyli sztucznego zbiornika wodnego na Cybinie, prawym dopływie Warty. Za ozdobę miejskiego Starego Rynku uchodzi renesansowy
Trendy 163
FOT. KALINOWE POLA/PLUS.GOOGLE.COM
zz Kalinowe Pola w miejscowości Kalinowo, 12 km od Świebodzina
FOT. HOLIDAY INN WARSZAWA JÓZEFÓW
zz Klubowe bistro Golf Parku Józefów ratusz ze słynnymi koziołkami na wieży. Miłośnikom aktywnego spędzania czasu przypadnie do gustu szlak Pierścień Rowerowy dookoła Poznania, fragment regionalnego Wielkopolskiego Systemu Szlaków Rowerowych.
KRAKÓW HEJNAŁ GRA
Na południu Polski, w Paczółtowicach w gminie Krzeszowice pod Krakowem, Ronald Fream z Kalifornii zaprojektował 18-dołkowe mistrzowskie pole Krakow Valley Golf & Country Club. Spełnia ono standardy USGA (United States Golf Association – Amerykańskiego Związku Golfa). Jego atut stanowi położenie na terenie wspaniałych krajobrazów Jury Krakowsko-Częstochowskiej. W ośrodku trenuje polska kadra narodowa juniorów. Klub kieruje swoją ofertę również do wielbicieli jazdy konnej, którym proponuje lekcje dla początkujących, przygotowanie sportowe i wycieczki po regionie. Goście mogą zatrzymać się w funkcjonującym tutaj Hotelu Villa Pacoldi ze stylową restauracją oraz drink-barem. Równie malowniczo prezentuje się Rosa Private Golf Club w Konopiskach, usytuowanych ok. 15 km od cen-
trum Częstochowy. Założone na różnych poziomach tutejsze liczne małe jeziorka (ich powierzchnia w sumie wynosi 14 ha) połączono kaskadami. Podlewanie trawy obsługuje nowoczesny system nawadniania, utrzymaniem terenu zajmuje się zespół wykwalifikowanych pracowników, dbających zarówno o nawierzchnię do gry, jak i wszystkie elementy otoczenia. Na polu mistrzowskim w obiekcie odbywają się m.in. eliminacje do zawodów międzynarodowych. W tej części naszego kraju czeka mnóstwo atrakcji, zaczynając od wiekowych zabytków, a kończąc na cudownej przyrodzie. W ponad tysiącletnim Krakowie, w Katedrze św. Stanisława Biskupa Męczennika i św. Wacława na wzgórzu Wawel koronowano i chowano królów polskich. W słynnej Kopalni Soli „Wieliczka”, należącej do żup kra-
kowskich, wydobywano królewską sól. Wyżyna Krakowsko-Częstochowska stanowiła w erze mezozoicznej dno morza. Dziś przypominają o tym fantazyjne wapienne skały i jaskinie krasowe.
TROCHĘ INFORMACJI
Z ośrodków golfowych korzysta się na określonych zasadach. Do wyboru mamy używanie własnego sprzętu albo wypożyczenie klubowego. Sesja na 18-dołkowym polu kosztuje w zależności od miejsca ok. 150–250 zł w dzień powszedni i mniej więcej 200–325 zł w weekend. Co ciekawe, w niektórych obiektach obowiązują niższe ceny nie tylko dla dzieci, lecz także kobiet. Dla osób grywających regularnie najbardziej opłacalne będzie wstąpienie do klubu członkowskiego. Opłata za jeden sezon to wydatek w granicach od 2,5 do nawet 6 tys. zł.
zz Typowo jurajski krajobraz Krakow Valley Golf & Country Club FOT. KRAKOW VALLEY GOLF & COUNTRY CLUB
zima 2014 • ALLINCLUSIVE
164 Trendy nia egzaminacyjne niezbędne do zdobycia Zielonej Karty PZG, pozwalającej wejść na pola klasy mistrzowskiej.
UCIEC OD JESIENI I ZIMY
FOT. RÍO REAL GOLF HOTEL
zz Pole Río Real Golf w słynnym hiszpańskim kurorcie Marbella C z ł o n ko w i e p o s i a d a j ą j e d n a k r ó ż n e p r z y w i l e j e i z n i ż k i . Po z a nielimitowanymi wejściami na pole golfowe w ciągu całego tygodnia w ofertach dla klubowiczów znajdziemy np. rabaty na lekcje z instruktorem, udział w turniejach, wynajęcie wózka czy posiłki w miejscowej restauracji.
W naszym kraju od 1993 r. istnieje Polski Związek Golfa, reprezentujący tę dyscyplinę na arenie światowej. To on wyłania kadrę narodową, organizuje zawody dla amatorów i profesjonalistów oraz wspiera rozwój i upowszechnianie tego sportu. Należy do niego obecnie 66 klubów golfowych z całej Polski. Organizacja określa też zakres szkoleniowy i wymaga-
zz Punta Espada Golf Club na przylądku Punta Cana w Dominikanie FOT. DOMINICAN REPUBLIC MINISTRY OF TOURISM
ALLINCLUSIVE • zima 2014
Ze względu na położenie geograficzne i klimat krajowy sezon gry w golfa trwa jedynie od wiosny do jesieni. Na szczęście są takie rejony na ziemi, gdzie można cieszyć się nią przez okrągły rok. Europejczycy najbliżej mają do państw basenu Morza Śródziemnego. Wśród nich golfiści najchętniej odwie dzają Hiszpanię (np. La Quinta Golf & Country Club i Río Real Golf w Marbelli, La Cala Golf w pobliżu Mijas na Costa del Sol), Portugalię (Oceanico Millennium w Vilamourze i sześć innych pól klasy mistrzowskiej marki Oceanico Golf w prowincji Algarve, Pestana Sintra Golf w Sintrze, Praia D’El Rey Golf & Beach Resort w Óbidos), a także Turcję (PGA Sultan i The Pasha w Antalya Golf Club w Antalyi, Kaya Eagles Golf Club w kurorcie Belek), Tunezję (Yasmine Valley Golf Club w Hammamecie, El Kantaoui Golf Course w Hamam Susie, Golf Palm Links Monastir w Monastyrze), Egipt (The Cascades Golf & Country Club w Soma Bay, Royal Valley Golf Club w Luksorze, Katameya Heights Golf & Tennis Resort w Kairze) czy Maroko (Al Maaden Golf Resorts i Palmeraie Resorts w Marrakeszu, Royal Country Club de Tanger w Tangerze). Uciekający przed nieprzyjemną aurą Polacy w okresie zimowym coraz częściej wybierają się też na Karaiby. Prawdziwym rajem dla amatorów golfa jest tutaj Dominikana ze swoimi polami znanymi na całym świecie, takimi jak Playa Dorada Golf Course w Puerto Plata lub Cana Bay Palace Golf Course i Punta Espada Golf Club na przylądku Punta Cana. Oprócz tego pogramy również m.in. na Jamajce w Montego Bay na Half Moon Golf Course w Half Moon, a RockResort bądź White Witch Golf Course koło słynnej rezydencji Rose Hall. Wyjazd golfowy nad Morze Karaibskie warto połączyć z odpoczynkiem w ciepłym, tropikalnym klimacie. Takie egzotyczne wakacje będą nie tylko oderwaniem się od szarej codzienności, lecz także pozwolą z nowymi siłami i umiejętnościami wkroczyć w kolejny sezon w Polsce.
Trendy 165
zima 2014 • ALLINCLUSIVE
FOT. ATOUT FRANCE/MAURICE SUBERVIE
166 Nowe Technologie w Turystyce
City break,
czyli krótki urlop współczesnego turysty JERZY MOSKAŁA
<< Wzrost liczby połączeń komunikacyjnych i relatywna obniżka kosztów przejazdów i noclegów wpływają na coraz większą popularność kilkudniowych wyjazdów turystycznych do znanych miast w czasie weekendów lub dni świątecznych. Takie krótkie urlopy poświęcane na zwiedzanie, zakupy czy udział w różnego rodzaju wydarzeniach, nazywane „city break” (od ang. „city” – „miasto” i „break” – „przerwa”), stanowią obecnie częstą formę wypoczynku dla osób w każdym wieku. Dzieje się tak z pewnością dlatego, że stwarzają one idealną możliwość do oderwania się choćby na chwilę od szarej codzienności. >> W edług raportu CBOS W yjazdy wypoczynkowe P olaków w 2013 roku i plany na rok 2014 jedna trzecia dorosłych Polaków przynajmniej raz uczestniczyła w wycieczce długoterminowej
(5 i więcej dni), a ponad jedna czwarta – w wyjeździe krótkoterminowym (2–4 dni). W 2014 r. na co najmniej 2 dni w celach wypoczynkowych albo turystycznych zamierzało wyjechać powyżej połowy badanych.
Z kolei portal tripsta.pl donosi, że pośród najpopularniejszych miejsc wybieranych przez naszych rodaków na krótkie podróże w okresie jesiennym znajdują się Paryż, Amsterdam i Frankfurt nad Menem, na dalszych pozycjach plasują się Ateny, Lizbona i Praga. Głównym motywem takich wypadów są różnego rodzaju imprezy odbywające się w tych miastach, jak np. paryskie listopadowe Paris Photo – jedne z najważniejszych targów fotografii artystycznej, lub festiwal młodego wina Le Beaujolais Nouveau. Do Londynu czy Frankfurtu wiele osób jeździ na zaplanowane zakupy, szczególnie w czasie świątecznych wyprzedaży. Co niezmiernie istotne, kilkudniowe wyjazdy turystyczne stają się coraz prostsze w organizacji, zarówno przez biura podróży, jak i saALLINCLUSIVE • zima 2014
modzielnie, oraz łatwiej dostępne dzięki technologiom informatycznym i internetowi. W sieci znajdziemy nie tylko szerokie informacje o poszczególnych wydarzeniach, serwisy do rezerwacji biletów na środki transportu oraz noclegów, ale wręcz całe pakiety dla turystów do kupienia bezpośrednio na stronach konkretnych usługodawców.
Z TOUROPERATORAMI
Najprostszym sposobem wyszukiwania ofert typu city break jest przeglądanie propozycji biur podróży. Niektóre z nich specjalizują się właśnie w takich wycieczkach, inne starają się uzupełnić swoją bazę o wyprawy kilkudniowe, w tym weekendowe. Na rynku istnieje już całkiem duży wybór tego rodzaju pakietów, skierowanych do osób dysponujących zróżnicowanym budżetem. Przykład dużego touroperatora organizującego wyjazdy city break stanowi Itaka. Jej oferta posiada charakter tematyczny – opiera się na odwołaniach do skojarzeń, jakie turyści wiążą z poszczególnymi miastami, np. Paryż jest romantyczny, a Wiedeń – cesarski. Taka forma skomponowania produktu ma na celu wyjść naprze-
Nowe Technologie w Turystyce 167
FOT. ITAKA.PL
zz Słynny paryski Luwr przyciąga tłumy miłośników sztuki ciw konkretnym oczekiwaniom klienta. Pakiety tego usługodawcy zostały opracowane z dokładnością do najdrobniejszych szczegółów. Podczas nastrojowej paryskiej podróży wybierzemy się w rejs po Sekwanie, wjedziemy na wieżę Eiffla, odwiedzimy wzgórze Montmartre itp., czyli nie ominie nas prawie żadna z klasycznych atrakcji stolicy Francji. Do zalet takiej w pełni skompletowanej oferty należy brak konieczności samodzielnego planowania wycieczki i analizowania jej punktów pod względem dostępności miejsc, kosztów czy też kolejności zwiedzania. Tym wszystkim zajmują się za klientów pracownicy biura podróży. Tego typu kilkudniowy wypoczynek przypomina więc trochę zwykłe wakacyjne wyjazdy grupowe, tyle że w mniejszym, np. rodzinnym gronie.
NA SPECJALNE ŻYCZENIE
Na city break pojedziemy także z wyspecjalizowanym w tym zakresie organizatorem. Zarówno w każdym większym mieście w Polsce, jak i w internecie, znajdziemy biura turystyczne świadczące usługi komponowania gotowych pakietów. Takie rozwiązanie wcale nie musi być droższe od przygotowanych dla klientów propozycji zamieszczonych w folderach. Współcześnie agenci dysponują nowoczesnymi narzędziami do obsługi turystów. Zalicza się do nich m.in. serwis rezerwacji lowcostbeds (www.lowcostbeds.com), którego baza obejmuje ok. 250 tys. hoteli na całym świecie. Ceny pokoi w tym systemie ze względu na dużą sprzedaż są siłą rzeczy niższe niż w przypadku wielu internetowych promocji. Warto też pamiętać, że w biurach podróży nierzadko pracują ludzie z bogatym doświadczeniem w branży, w tym olbrzymią wiedzą o docelowych miastach. Przy okazji planowania wyjazdu podzielą się z nami rozmaitymi praktycznymi informacjami, które często trudno znaleźć w sieci. Dzięki temu uda nam się dopasować wszelkie elementy wycieczki do swoich potrzeb. Osobom polującym na okazje lub nie mającym określonego pomysłu na krótki turystyczny wypad powinny przypaść do gustu serwisy wskazujące, z jakich możliwości mogą w najbliższym czasie skorzystać, np. Fly4free.pl, który posiada swoją stronę fanowską (fan page) na portalu społecznościowym Facebook. Poza podpowiedziami dotyczącymi konkretnych kierunków, opatrzonymi
zz Oferta city break ze strony internetowej Itaki danymi o połączeniach tanich linii lotniczych i specjalnych ofertach tradycyjnych przewoźników, udostępnia on użytkownikom wyszukiwarkę eSKY.pl. Pojawiają się w nim propozycje zwiedzania europejskich miast (przykładowo Londynu, Lizbony, Madrytu, Pragi, Podgoricy, Wilna), a także dalszych zakątków świata, w tym Wysp Kanaryjskich, Tajlandii, Wietnamu, Japonii, Indii czy Chin. Ta i inne podobne platformy są kopalnią wiedzy na temat aktualnych promocji na rynku i pomagają nam podjąć decyzję przy projektowaniu podróży.
NA WŁASNĄ RĘKĘ
Krótki wypoczynek w stylu city break zorganizujemy również zupełnie samodzielnie. W ten sposób najlepiej dopasujemy go do preferencji naszych bądź naszych znajomych albo rodziny. Wówczas nie będziemy też ograniczeni trzymaniem się ściśle założonego wcześniej planu, a to pozwoli nam nie tylko zobaczyć miejskie dzielnice i miejsca, do których turyści zazwyczaj nie zaglądają, lecz także uczestniczyć w wydarzeniach, nie mieszczących się w klasycznym trybie zwiedzania, proponowanym przez biura podróży czy większość przewodników turystycznych. W czasie takich wyjazdów Berlin może stać się dla nas stolicą muzyki techno albo sztuki alternatywnej, w Amsterdamie weźmiemy udział w koncercie Tiny Turner, w Lizbonie poznamy jej bogate życie nocne, FOT. FACEBOOK.COM
zz Pomysły na weekendowe wyjazdy pojawiają się też na Facebooku zima 2014 • ALLINCLUSIVE
168 Nowe Technologie w Turystyce
FOT. TRIPADVISOR
zz Recenzje i opinie poświęcone Paryżowi w serwisie TripAdvisor a Londyn zadziwi nas wielką różnorodnością kulturową w swojej wschodniej części (East End). Jedynie od nas zależy, jaki profil nadamy naszej wycieczce. Inną zaletę samodzielnego organizowania kilkudniowych podróży stanowi docieranie do miejscowości nie figurujących często na mapie turystycznej biur. Pobyt w słowackiej Bratysławie połączymy z wizytą w winnicach leżących na stokach Małych Karpat, obszar historycznego Siedmiogrodu (Transylwanii) w Rumunii przemierzymy szlakiem zamków (w Branie znajduje się rezydencja powieściowego hrabiego Drakuli, wzorowanego na postaci Włada III Palownika, XV-wiecznego hospodara wołoskiego), szwedzki Göteborg zaprezentuje nam bogactwo swojej kultury, natomiast we włoskiej Weronie nie tylko przejdziemy się pod fikcyjny balkon Julii, w której w sztuce Williama Szekspira zakochał się Romeo, ale również obejrzymy przedstawienie operowe pod gołym niebem w ruinach rzymskiego teatru (Arena di Verona). Na dodatek, do wszystkich tych miejsc dolecimy bezpośrednio lub z jedną przesiadką tanimi liniami lotniczymi, co dla budżetu turysty ma istotne znaczenie. zz Oferta city break w systemie rezerwacyjnym sieci Novotel
Forma city break znakomicie sprawdza się też w przypadku turystyki aktywnej. Wyjazd do Bergamo, Monachium czy Salzburga to szansa na wyprawę do odległych o ok. 80 km od nich modnych kurortów narciarskich, gdzie pojeździmy na nartach lub snowboardzie. Ze słynącego ze wspaniałych win Bordeaux możemy wyruszyć nad Zatokę Biskajską spróbować swoich sił w surfingu oraz wind- i kitesurfingu. Odwiedziny w krajach skandynawskich urozmaicimy wędkowaniem w niezmiernie czystych jeziorach czy fiordach, a wizyta w północnej części Anglii i Szkocji będzie okazją do trekkingu oraz zapoznania się z produktami lokalnych destylarni whisky. Możliwości mamy wiele, więc ograniczenia dla naszej wyobraźni stawia tylko posiadany przez nas budżet.
ŹRÓDŁA INSPIRACJI
Planowanie kilkudniowej wycieczki warto zacząć od gromadzenia informacji i pomysłów. Fora internetowe pełne są podpowiedzi, ocen i komentarzy osób, które chcą się podzielić z innymi swoimi doświadczeniami. Na początek polecam jednak skorzystać z serwisu TripAdvisor. Na tej platformie udostępniono opisy mnóstwa miast, atrakcji turystycznych czy hoteli, prezentowane w sposób przejrzysty i zorganizowany. Na potrzeby artykułu za cel naszej krótkiej podróży wybierzmy np. Paryż. Dzięki intuicyjnej wyszukiwarce znajFOT. NOVOTEL HOTELS
ALLINCLUSIVE • zima 2014
Nowe Technologie w Turystyce 169 dziemy miejsca i obiekty we francuskiej metropolii i dowiemy się, kiedy można je odwiedzić i ile będzie nas to kosztować. Z pomocą serwisowej mapy zlokalizujemy poszczególne punkty i ułożymy plan zwiedzania. Co ciekawe, TripAdvisor pomoże nam również w zamawianiu biletów lotniczych i pokojów hotelowych, bowiem powiązany jest ze znanym systemem rezerwacji przelotów i noclegów Expedia i wszystkim posiadaczom karty kredytowej pozwala na dokonywanie tego rodzaju operacji. Oferty typu city break posiadają także usługodawcy z branży hotelowej. Przykładowo międzynarodowa sieć Novotel należąca do grupy Accor wprowadziła w tym sezonie akcję Winter Breaks (zimowe wyjazdy city break). Ich propozycje są skierowane jednak do klientów o zasobniejszym portfelu. Osoby dysponujące mniej-
nują w serwisach rezerwacyjnych już od kilku lat i cieszą się coraz większą popularnością, bo pomagają klientom w podejmowaniu decyzji. Jeśli nie wiemy jeszcze, kiedy dokładnie chcemy wyjechać, a szukamy jedynie najkorzystniejszych połączeń w konkretnym przedziale czasowym (w naszym wypadku z Warszawy do Paryża w ciągu miesiąca), z pomocą przyjdzie nam platforma Skyscanner. Jako wzorcowe pokazywane są oferty najtańszego w tym momencie przewoźnika. Mamy tutaj możliwość znalezienia lotów w układzie miesięcznym nie tylko pomiędzy wybranymi miejscowościami, ale też całymi krajami, co stanowi już prawdziwy fenomen na rynku planowania podróży niskobudżetowych. Dla osób zamierzających odbyć kilkudniową wycieczkę do danego miasta
FOT. KAYAK
zz Wyszukiwanie lotów do stolicy Francji w serwisie KAYAK szym budżetem mogą za to poszukać noclegów w innych serwisach internetowych (np. Booking.com czy HRS – o systemach tych pisaliśmy w magazynie All Inclusive nr 2/2014).
NAJWYGODNIEJ SAMOLOTEM
nie będzie to na pewno najistotniejsza funkcja systemu, jednak dla tych, którzy chcą obniżyć koszty przelotu, a nie zdecydowali się na miejsce docelowe, takie rozwiązanie może być niezmiernie pomocne.
ZAKUP BEZPOŚREDNI
Informacje pozyskane z agregatorów serwisów rezerwacyjnych nie Dokonanie rezerwacji hotelowej jest tylko jednym z kilku elemen- zawsze można traktować jako do końca pewne, a to ze względu tów pozwalających na skomponowanie własnej wycieczki city break. na to, że aby szybko odpowiadać na zapytania klienta, ich wyszuKolejny krok, znacznie bardziej skomplikowany, choć mogący kiwarki przechowują jedynie ostatnie dane pobrane z zewnętrznieść ze sobą więcej satysfakcji, stanowi wyszukanie dogodnego nych systemów i właśnie je prezentują w tabeli wyników. Zdarza lotu. Również w tym przypadku najwygodniej będzie skorzystać się więc, że konkretna propozycja jest już nieaktualna i proces szuz dostępnych narzędzi internetowych. Warto posłużyć się tutaj kania należy ponowić, tudzież zdecydować się na mniej korzystny agregatorami (zbierającymi informacje o połączeniach i dostęp- wariant cenowy. Takie sytuacje nie są na szczęście zbyt częste. Stosunkowo łatwo w internecie zakupić bilety tanich linii lotniności miejsc z wielu systemów rezerwacji), takimi jak KAYAK (www.kayak.pl) oraz Skyscanner (www.skyscanner.pl). czych – bez problemu zrobimy to samodzielnie na ich platformach Ten pierwszy połączenia np. z Warszawy do Paryża przedstawi rezerwacyjnych. Pozostali przewoźnicy udostępniają tę usługę nam z istotnymi przy wyborze szczegółami, obejmującymi m.in. na swoich stronach w sieci. Prowadzą też sprzedaż w trybie oncenę, która często bywa różna w zależności od pośrednika w sprze- -line za pośrednictwem upowszechnionych serwisów rezerwacji daży biletów i innych czynników, w tym godzin przylotu i odlotu, lotniczej obsługiwanych przez wyspecjalizowane agencje. Gdy chcemy wybrać się na wyjazd city break do trochę mniej linii lotniczych, lotniska docelowego. Bardzo ciekawy jest także dodatek ulokowany w lewym górnym rogu strony z wynikami. popularnych miast, takich jak Florencja, Werona czy Cagliari, Prezentuje on porady dla użytkowników, np. „Rezerwuj” (bo również warto postawić na nowoczesne narzędzia. Możemy użyć cena może wzrosnąć), oraz statystykę sprawdzalności danej wyszukiwarki Skyscanner lub spróbować innych metod obniwskazówki wyrażoną w procentach. Takie rozwiązania funkcjo- żenia ceny biletów, np. za pomocą promocji przewoźników zima 2014 • ALLINCLUSIVE
170 Nowe Technologie w Turystyce
FOT. SKYSCANNER
FOT. SKYSCANNER
zz Przeglądanie ofert w wyszukiwarce internetowej Skyscanner
zz Skyscanner – wybór połączeń do włoskich miast na cały miesiąc
regularnych. Jeżeli interesują nas miejscowości we Włoszech, to opłaci nam się zapisać na newsletter włoskiej Alitalii, która subskrybentom oferuje rabaty nawet do 20 proc. Podróżnikom niezdecydowanym na konkretny cel wycieczki polecam z kolei newsletter naszego polskiego LOT-u. W czasie tzw. Szalonej Środy koszty połączeń u tego usługodawcy spadają do poziomu cenowego tanich linii lotniczych albo czasami nawet jeszcze niżej.
zastanowić się nad wybranym celem. Najpopularniejszą, choć nie najdoskonalszą metodą upewnienia się, że podjęliśmy słuszną decyzję, jest zebranie informacji od innych turystów, wypowiadających się na forach tematycznych w internecie. Pełno na nich praktycznych porad o różnych zakątkach świata. Na potrzeby naszej wycieczki dowiemy się m.in. o tym, że w Paryżu warto skorzystać z Vélib’ (lokalny system wypożyczania rowerów, przypominający warszawskie Veturilo), ile kosztuje dojazd z lotniska Beauvais-Tillé do centrum stolicy (odległość ok. 80 km), gdzie najlepiej zjeść po godz. 22.00 itp. Podróże city break cieszą się już sporym zainteresowaniem w Polsce. Wpływa na to zwiększenie liczby lotów, ofert hoteli i hosteli oraz wzrost poziomu zamożności obywateli. Ostatnie tendencje na rynku pokazują, że powoli odchodzi się od klasycznego zwiedzania miast na rzecz bardzo konkretnych, wręcz wąsko wyprofilowanych programów. Zaliczają się do nich wycieczki tematyczne, np. na zakupy. Berlin, Frankfurt czy Londyn ze swoimi sezonami wyprzedażowymi przyciągają łowców okazji i wielbicieli markowych produktów. Poza tym popularne są też wyjazdy na koncerty gwiazd, festiwale, różnego rodzaju imprezy, wydarzenia sportowe lub targi. Obecnie najciekawszą tendencją na rynku city break wydają się chyba wizyty nie w samych miastach, lecz otaczających je większych obszarach (można by je określić jako region break). Weekend spędzony przykładowo w regionach winiarskich we Francji bądź Włoszech (Bordeaux albo Toskania) czy na uprawianiu różnego rodzaju sportów wodnych, takich jak kite- i windsurfing (na wybrzeżu Andaluzji lub Sardynii), stanowi marzenie niejednego zapracowanego Polaka. Dzięki popularyzacji połączeń lotniczych oraz możliwości wynajmu samochodu na miejscu szybkie przemieszczanie się po Europie w ciągu jednego dnia nie sprawia już żadnej trudności, a realizacja takiego pragnienia jest na wyciągnięcie ręki. Co interesujące – wyjazdy city break w coraz większym stopniu stają się dostępne dla osób dysponujących zróżnicowanym budżetem. Sprawdzony sposób na obniżenie kosztów wycieczek to nie tylko planowanie z wyprzedzeniem, ale także tzw. oferty last minute. Każdy z tych przypadków wymaga jednak aktywnego śledzenia nowych informacji w serwisach społecznościowych, na forach internetowych i w newsletterach.
PROFIL TURYSTY
Do ważnych elementów organizacji naszej kilkudniowej wyprawy należy też znalezienie atrakcji na miejscu. Pomoże nam w tym wspomniany wcześniej TripAdvisor, ale nie tylko on. Serwisy internetowe poszczególnych miast stanowią kopalnie wiedzy przede wszystkim o różnego rodzaju aktualnych wydarzeniach z życia danego ośrodka. Przykładowo na oficjalnej stronie paryskiej organizacji turystycznej dowiemy się, jakie imprezy, koncerty bądź wystawy zaplanowano z okazji zbliżających się świąt, rocznic i podobnych uroczystości. Dodatkowo zarezerwujemy tu również takie usługi jak bilety wstępu do muzeów lub nawet kabaretów. Stolica Francji wie, czym przyciągnąć gości z całego świata – w końcu to oni w znacznym stopniu zasilają budżet miasta. Bez względu na to, czy pakiet wyjazdowy kupujemy w biurze podróży, przez działające on-line platformy sieci hotelowych, czy układamy go samodzielnie, przed dokonaniem rezerwacji musimy FOT. PARISINFO.COM
zz Informacja turystyczna w serwisie PARISINFO.com ALLINCLUSIVE • zima 2014
lowcostbeds
szturmuje polską branżę turystyczną Magazyn All Inclusive rozmawia z Lindą Noskovą, menedżerką ds. sprzedaży w najszybciej rozwijającej się bazie noclegowo-wypoczynkowej (bedbanku) w Europie, o planach ekspansji w Polsce. All Inclusive: Wygląda na to, że naprawdę masz ambicję podbicia turystycznego rynku B2B w Polsce, powiesz nam coś więcej o lowcostbeds? Linda Noskova: Tak, mamy względem Polski poważne zamierzenia. Jesteśmy globalnym dostawcą zakwaterowania dla operatorów handlowych z branży turystycznej. Dzięki nam nasi partnerzy mogą poszerzać swoją ofertę, proponować i sprzedawać najlepsze wyjazdy wakacyjne swoim klientom poprzez platformę do rezerwacji online lub połączenie XML wysokiej prędkości. W tym roku obchodziliśmy 10. rocznicę działalności, od 2004 r. pokonaliśmy długą drogę. Obecnie w naszej ofercie znajduje się 250 000 unikalnych obiektów hotelowych, rozlokowanych w ponad 450 najatrakcyjniejszych miejscach docelowych na całym świecie. All Inclusive: Ostatnio gościłaś także na Międzynarodowych Targach Turystycznych TT Warsaw, co zatem stanowi o waszej konkurencyjności na turystycznym rynku B2B w Polsce? Linda Noskova: Tak, byłam gościem na TT Warsaw, to była świetna okazja do poznania nowych partnerów, a bardzo poważnie podchodzimy do rozwoju naszego biznesu w Polsce. Naszą przewagą jest to, że specjalizujemy się w pobytach wakacyjnych, a dzięki naszej ogromnej sile zakupowej jesteśmy w stanie wynegocjować świetne stawki i dostępność ofert w najbardziej pożądanym okresie. Możemy zatem oferować naszym partnerom najlepsze możliwe oferty na rynku, niezależnie, czy będą to wakacje na największych plażach świata czy w największych stolicach kontynentu. Jesteśmy idealnym partnerem dla biur podróży, które chcą wykorzystać przewagę kwitnącego rynku tanich ofert turystycznych. Obecnie coraz więcej osób
wybiera loty tanimi liniami, a my dysponujemy najlepszymi miejscami hotelowymi w najbardziej obleganych miejscowościach, obsługiwanych przez tanie linie. 1/3 wielkości sprzedaży to oferty typu all inclusive, z czego 35% to pobyty tygodniowe, co dowodzi, że jesteśmy w stanie zaoferować idealny pakiet wakacyjny.
lowcostbeds, część lowcosttravelgroup, jest niezależną bazą noclegowo-wypoczynkową, która w tym roku obchodzi 10. rocznicę działalności jako globalny dostawca handlowych ofert zakwaterowania. Baza dostępna jest online w 47 krajach i 13 językach. Założona w 2004 r., zrzesza ponad 41 000 operatorów na całym świecie, gwarantując dostęp do szerokiej oferty wysokiej jakości zakwaterowania na całym świecie; operatorzy mogą zalogować się na stronę internetową lub skontaktować się z kluczowymi hurtownikami z branży turystycznej na świecie przez szybkie połączenie XML. Linda Noskova Dyrektor ds. sprzedaży na Europę
All Inclusive: Dlaczego polscy operatorzy turystyczni powinni zdecydować się na współpracę z lowcostbeds? Linda Noskova: Ponieważ mamy już doświadczenie we współpracy z ponad 41 000 operatorów na świecie, co oznacza, że mamy do zaoferowania świetny, sprawdzony produkt oraz kompleksową usługę dla branży turystycznej w Polsce. Oferowane przez nas warunki handlowe są przyjazne użytkownikowi – jesteśmy elastycznym partnerem dla agentów handlowych; mogą oni wybrać metodę płatności, jaka najbardziej odpowiada ich modelowi biznesowemu, a my płacimy 15% prowizji lub nasi partnerzy mogą zdecydować się na preferencyjne stawki netto. Dysponujemy szybką technologią, wydajną i łatwą w obsłudze. Opisy ofert są na bieżąco aktualizowane i dostępne w 13 językach, w tym po polsku! Nasz zaangażowany dział obsługi służy pomocą przez 24 godz. na dobę, 7 dni w tygodniu. Poza tym regularnie wysyłamy aktualizacje produktów i promocji. All Inclusive: Jakie wyzwania dotychczas podjęliście? Linda Noskova: Wyzwania pojawiają się zawsze wraz z debiutem na nowym rynku; być może największym z nich jest skojarzenie, jakie nasuwa nazwa marki. To, że jesteśmy tani – low cost, jak wskazuje nazwa – nie oznacza, że oferujemy usługi niskiej jakości. Proponujemy jakość za rozsądną cenę. Nasza oferta zaczyna się od hoteli luksusowych, a kończy na hotelach niższej kategorii, jednak w rzeczywistości aż 31% zasobów w naszej bazie to ekskluzywne hotele 5-gwiazdkowe. Przede wszystkim poziom obsługi, jaki oferujemy, zdecydowanie nie ma niskiego standardu. Zatem moje pytanie do polskich operatorów turystycznych brzmi: Dlaczego decydować się na wysokie koszty, skoro można wybrać lowcostbeds?
172 Polacy w Turystyce na świecie
Moja kochana Fuerteventura < < Z n a s z ą r o d a c z k ą M a g d a l e n ą Ta b a k ą , m e n e d ż e r k ą ds. sprzedaży międzynarodowej Atlantis Hotels & Resorts z hiszpańskiej Fuerteventury, rozmawia Michał Domański. >> Jak to się stało, że znalazła się Pani w Hiszpanii, na Wyspach Kanaryjskich? Dlaczego wybór padł właśnie na malowniczą Fuerteventurę?
POLACY W TURYSTYCE NA ŚWIECIE
FOT. MAGDALENA TABAKA
12 lat temu przygotowywałam się do wyjazdu do Anglii i już wyobrażałam sobie siebie spacerującą po londyńskiej dzielnicy Notting Hill po zajęciach z moimi studentami, ale jak to w życiu często bywa, moje plany odmienił przypadek. Zaoferowano mi podróż na Fuerteventurę. W tym czasie wiedza o tej wyspie w Polsce była znikoma lub prawie żadna. Samo wymówienie jej nazwy na głos wzbudzało we mnie ogromną ciekawość i ochotę poznania tajemniczego lądu. Moja przygoda rozpoczęła się w pięknym miasteczku Corralejo, jednym z najciekawszych tutaj miejsc ze względu na wyjątkową atmosferę. Rdzenni wyspiarze (majoreros) ujęli mnie swoją gościnnością, otwartością i skradli moje serce od razu pierwszego dnia. Pamiętam, jak po wyjściu z samolotu zobaczyłam księżycowy pejzaż wokół lotniska i zadałam sobie pytanie: Czy ta wyspa nadaje się do wypoczynku? Dziś wiem, że tak. Fuerteventura, choć jest mało zagospodarowana i rzadko pokryta niespotykaną, egzotyczną roślinnością, potrafi mile zaskoczyć. Turystom oferuje niekończące się, czyste wybrzeże nad bezkresnym, błękitnym oceanem, malownicze krajobrazy, interesującą lokalną kulturę i różnorodne formy spędzania wolnego czasu. Piękne zakątki można na niej znaleźć na każdym kroku. Osoba, która przebywa w ciągu urlopu tylko w hotelu, nie będzie jednak w stanie doświadczyć wszystkich tych wspaniałości. Klimat wyspy należy do najkorzystniejszych na świecie, są tu najlepsze plaże w Europie i rozwinęła się wyjątkowa kuchnia na bardzo wysokim poziomie. Kiedy zamieszkałam na Fuerteventurze na stałe, otworzyłam się jeszcze bardziej na nowe doznania. Nawet dziś łapię się na tym, że wciąż odkrywam na niej zaskakujące miejsca.
Co zadecydowało o tym, że postanowiła Pani związać swoje życie z branżą turystyczno-hotelarską? W jaki sposób trafiła Pani do zespołu Atlantis Hotels & Resorts?
Zawsze byłam osobą otwartą, ciekawą świata, łatwo nawiązującą kontakty. Biegle władam kilkoma językami, z chęcią poznaję nowych ludzi, niezwykłe rejony i kultury. Sektor turystyczno-hotelarski daje mi duże możliwości. Podróżowanie zawsze stanowiło jeden z najważniejszych elementów w moim życiu. Każdy wyjazd wzbogacał mnie o doświadczezz Restauracja Las Columnas w Gran Hotel Atlantis Bahía Real ALLINCLUSIVE • zima 2014
>W tym wydaniu magazynu All Inclusive przedstawiamy Państwu Polkę, która odniosła sukces w branży turystyczno-hotelarskiej w Hiszpanii, na oferującej mnóstwo niezapomnianych przygód uroczej Fuerteventurze. Rozmawiamy z Magdaleną Tabaką, radzącą sobie wyśmienicie w turystyce na Wyspach Kanaryjskich, pracującą jako menedżerka ds. sprzedaży międzynarodowej sieci Atlantis Hotels & Resorts, mogącej się pochwalić niezmiernie luksusowym 5-gwiazdkowym Gran Hotel Atlantis Bahía Real. W kolejnym numerze (wiosną 2015 r.) przeniesiemy się trochę bliżej Polski, bo na magiczną i pełną wspaniałych tajemnic Sardynię. Spotkamy się z Renatą Olejnicką, która działa prężnie w branży turystycznej na tej pasjonującej wyspie należącej do Włoch. Już teraz zapraszamy gorąco do lektury! MICHAŁ DOMAŃSKI nia, skłaniał do podejmowania wyzwań, motywował do nauki języków, inwestowania w siebie i wspinania się na coraz wyższe szczeble w karierze zawodowej. W okresie kryzysu gospodarczego zaproponowano mi pracę na Wyspach Zielonego Przylądka w charakterze dyrektora hotelu i współpracownika instytucji rządowej (byłam w niej jedynym obcokrajowcem i uważałam to za wielki zaszczyt). Jednak po 5 latach zaczęłam tęsknić za moją kochaną Fuerteventurą i wróciłam na nią. Nie miałam wątpliwości, że stanowisko w Gran Hotel Atlantis Bahía Real stanie się dla mnie kolejnym ważnym krokiem. Sieć Atlantis Hotels & Resorts uchodzi za wyznacznik wysokiego poziomu usług. Nad objęciem tej posady nie zastanawiałam się więc ani chwili i z przyjemnością dołączyłam do zespołu prawdziwych profesjonalistów.
Czy trudno pracuje się w turystyce i hotelarstwie na Wyspach Kanaryjskich? Czym charakteryzuje się tamtejszy rynek?
Praca w turystyce to chyba najlepsze, co mogło mnie spotkać. Na co dzień obracam się w środowisku zawodowców, podróżuję, promuję miejsce, w którym się zakochałam 12 lat temu, i reprezentuję wspaniały ekskluzywny obiekt. Ostatnio zauważyłam wzrost liczby połączeń lotniczych na Wyspy Kanaryjskie, co przy promowaniu kierunku wyjazdowego stanowi niezmiernie istotny atut. Nawet z Polski mamy kilka lotów czarterowych oferowanych przez największych FOT. ATLANTIS HOTELS & RESORTS
Polacy w Turystyce na świecie 173 usług. W pięciu tutejszych restauracjach spróbują oni wyśmienitej i zróżnicowanej kuchni, a obsługa wspaniałego Spa Bahía Vital zadba o relaks ich duszy i ciała. Oferta naszych hoteli dostępna jest w salonach najlepszych touroperatorów w Polsce: TUI, Rainbow Tours, Neckermann oraz na naszej stronie internetowej www.atlantishotels.com.
Jacy goście zatrzymują się w Państwa hotelach? Czy widać wśród nich Polaków? Jeżeli tak, to który obiekt Atlantis Hotels & Resorts wybierają zazwyczaj nasi rodacy?
FOT. ATLANTIS HOTELS & RESORTS
zz Błogi relaks w klimatycznym klubie Coco Beach Chill Out touroperatorów, a od niedawna na archipelag latają też bezpośrednio z naszego kraju Ryanair czy Norwegian. Goście na Fuerteventurę coraz częściej wybierają się nie tylko na wypoczynek, lecz także np. ze względu na możliwość uprawiania turystyki aktywnej i sportów wodnych. Dzięki temu corocznie odwiedza nas więcej osób, które szukają czegoś więcej niż słońce i plaża. Warto przy tej okazji również wspomnieć o nowym trendzie w branży kinematograficznej, czyli wykorzystywaniu niepokazywanych wcześniej scenerii jako tło akcji filmów. W 2014 r. mieliśmy zaszczyt gościć w naszym hotelu słynnego brytyjskiego reżysera Ridleya Scotta, który kręcił na wyspie obraz Exodus: Bogowie i królowie.
Jakiego typu obiekty należą do sieci Atlantis Hotels & Resorts? Czym się wyróżniają? Gdzie znajdą je polscy turyści?
Atlantis Hotels & Resorts to 3 hotele w różnych kategoriach z unikatową ofertą dla klientów. Przeznaczony tylko dla dorosłych 4-gwiazdkowy Hotel Atlantis Dunapark, położony w samym sercu Corralejo, przypadnie do gustu osobom lubiącym komfort i chcącym zatrzymać się blisko wszelkich atrakcji nadmorskiego kurortu. Z kolei 4-gwiazdkowy Suite Hotel Atlantis Fuerteventura Resort jest idealny dla rodzin z dziećmi i zapewni im szeroki wybór rozrywek i animacji. Poza tym został zaprojektowany w stylu typowej wioski kanaryjskiej, otoczonej tropikalnymi ogrodami, ze strefami do spędzania czasu z najmłodszymi oraz sektorem Premium Club dla gości powyżej 16 roku życia, pragnących cieszyć się odpoczynkiem w ciszy i spokoju. Niedawno obiekt wyposażono w nowoczesne rozwiązania technologiczne, które pozwalają nawet podczas wakacji pozostać w kontakcie ze światem i znajomymi. Za nasz skarb uważamy Gran Hotel Atlantis Bahía Real leżący tuż przy białej plaży, w pobliżu najpiękniejszych wydm Fuerteventury, oferujący wyjątkowe widoki na wyspy Lobos i Lanzarote oraz szczycący się jedynym w swoim rodzaju klubem plażowym Coco Beach Chill Out, którego inauguracja odbędzie się w 2015 r. Aby zadbać o wyśmienite samopoczucie naszych klientów, przygotowaliśmy szeroki wachlarz
Grupa klientów odwiedzających nasze hotele odzwierciedla rodzaj turystów przyjeżdżających na Fuerteventurę. Mamy gości z pozostałych Wysp Kanaryjskich, Hiszpanii kontynentalnej i Balearów, Wielkiej Brytanii, Niemiec czy Francji. Z naszych usług korzystają pary, rodziny i pojedyncze osoby. Gran Hotel Atlantis Bahía Real może poszczycić się znaczną liczbą stałych klientów, a z roku na rok wciąż ich przybywa. Ci, którzy 10 lat temu zatrzymywali się u nas we dwoje, dziś wracają w rodzinnym gronie. Poza tym dzięki zwiększonej liczbie połączeń lotniczych staliśmy się małą społecznością zbudowaną z członków wielu europejskich narodowości. Również Polacy, coraz częściej wybierający tę wyspę na spędzenie urlopu, z każdym sezonem chętniej rezerwują pobyt w naszych progach.
W jaki sposób stara się Pani promować swoją firmę oraz atrakcje turystyczne malowniczej Fuerteventury na rynku polskim?
Biorę udział w wielu wydarzeniach komercyjnych organizowanych przez różne instytucje promujące wyspę. Uczestniczę również w rozmaitych targach turystycznych.
Dlaczego – Pani zdaniem – podczas urlopu na Wyspach Kanaryjskich warto zdecydować się na nocleg w obiekcie należącym do Atlantis Hotels & Resorts? Co takiego specjalnego czeka na Fuerteventurze na jego gości?
Nasza sieć jest godna uwagi ze względu na ukierunkowanie na różne profile turystów. Dbamy o najmniejsze szczegóły, wysoką jakość oferty gastronomicznej oraz indywidualne podejście do klienta. Co roku staramy się zaskakiwać nowymi usługami, tym razem zapraszamy do wyjątkowego miejsca – wspomnianego klubu Coco Beach Chill Out przy Gran Hotel Atlantis Bahía Real, cudownej oazy relaksu nad oceanem. Znajdują się tam łoża balijskie, bar, rozbrzmiewają dźwięki muzyki chillout, kelnerzy roznoszą modne koktajle, a wszystko to w niezmiernie odprężającej atmosferze. Od stycznia 2014 r. Hotel Atlantis Dunapark przyjmuje tylko dorosłych gości i oferuje im w pełni profesjonalną obsługę. Suite Hotel Atlantis Fuerteventura Resort stawia na nowoczesne technologie – wyposażono go w darmową sieć WiFi na obszarze całego kompleksu oraz sprzęt do gry terenowej geocaching i strefę Atlantis Teen Lounge dla młodzieży. Połączenie malowniczych krajobrazów Fuerteventury z oryginalnymi, komfortowymi usługami Atlantis Hotels & Resorts to gwarancja udanych wakacji.
e-mail: magdalena.tabaka@atlantishotels.com
www.atlantishotels.com
zima 2014 • ALLINCLUSIVE
W Sejmie RP, ul. Wiejska 4/6/8, Warszawa – egzemplarze magazynu otrzymują POSŁOWIE NA SEJM RP Egzemplarze magazynu All Inclusive otrzymują bezpłatnie prezesi wszystkich spółek notowanych na GIEŁDZIE PAPIERÓW WARTOŚCIOWYCH (GPW) w Warszawie Krajowa Izba Sportu (KIS), egzemplarze magazynu All Inclusive otrzymują bezpłatnie prezesi, dyrektorzy i właściciele firm należących do KIS Polska Izba Turystyki (PIT), każde wydanie All Inclusive otrzymują bezpłatnie prezesi, dyrektorzy i właściciele firm zrzeszonych w PIT Izba Turystyki Rzeczypospolitej Polskiej (ITRP), egzemplarze magazynu All Inclusive otrzymują, za pośrednictwem izb regionalnych, wszystkie firmy zrzeszone w ITRP Polsko-Chińska Izba Gospodarcza (PCHIG), magazyn All Inclusive otrzymują prezesi, dyrektorzy firm należących do PCHIG Polsko-Hiszpańska Izba Gospodarcza (PHIG), magazyn All Inclusive otrzymują prezesi, dyrektorzy firm należących do Polsko-Hiszpańskiej Izby Gospodarczej (Cámara de Comercio Polaco-Española) Polsko-Portugalska Izba Gospodarcza (PPCC), magazyn All Inclusive otrzymują prezesi, dyrektorzy firm należących do Polsko-Portugalskiej Izby Gospodarczej (Câmara de Comércio Polónia-Portugal) Indyjsko-Polska Izba Przemysłowo-Handlowa (IPCCI) – magazyn All Inclusive otrzymują prezesi, dyrektorzy i właściciele firm należących do IPCCI W Punktach Obsługi Klienta Travelplanet.pl w całej Polsce: Bydgoszcz, Galeria Pomorska, ul. Fordońska 141 Katowice, Centrum Handlowe „3stawy”, ul. Pułaskiego 60 Kraków, Centrum Handlowe M1, Al. Pokoju 67 Łódź, Centrum Handlowe Manufaktura, ul. Karskiego 5 Poznań, Centrum Handlowe King Cross Marcelin, ul. Bukowska 156 Warszawa, Centrum Handlowe„Reduta”, Al. Jerozolimskie 148, I piętro Warszawa, Centrum Handlowe „Targówek”, ul. Głębocka 15 Warszawa, Centrum Handlowe Wola Park, ul. Górczewska 124 Każda osoba, która wykupi wakacje typu All Inclusive w portalu Travelplanet.pl lub zakupi bilety lotnicze w portalu Aero.pl o wartości powyżej 2 500 PLN albo dokona rezerwacji pokoju w hotelu 4- lub 5-gwiazdkowym za pośrednictwem portalu hotele24.pl, otrzyma w prezencie ekskluzywny magazyn turystyczny All Inclusive Klienci portalu internetowego hotele.pl, którzy dokonają rezerwacji w hotelach na kwotę powyżej 5000 PLN otrzymują w prezencie ekskluzywny magazyn turystyczny All Inclusive Egzemplarze magazynu All Inclusive otrzymują najaktywniejsi użytkownicy portalu Travelmaniacy.pl, którzy mieszkają w Polsce
Egzemplarze magazynu All Inclusive otrzymują bezpłatnie menedżerowie, biznesmeni uczestniczący w konferencjach organizowanych w Centrum Konferencyjnym World Trade Center Poznań Egzemplarze magazynu All Inclusive otrzymują bezpłatnie dyrekcja oraz lekarze Instytutu Fizjologii i Patologii Słuchu w Warszawie Egzemplarze magazynu All Inclusive otrzymują bezpłatnie klienci biura Kangur Tour wykupujący oferty w pakiecie luksusowym Polska Izba Nieruchomości (PIN), egzemplarze magazynu All Inclusive otrzymują bezpłatnie prezesi, dyrektorzy i właściciele firm zrzeszonych w PIN Tour de Pologne, Skandia Maraton Lang Team i Grand Prix MTB, egzemplarze magazynu All Inclusive otrzymują bezpłatnie wszyscy sponsorzy, partnerzy i patroni medialni powyższych imprez oraz prezydenci, burmistrzowie i wójtowie miast, gmin i miejscowości znajdujących się na trasie Tour de Pologne 2014 i Skandia Maraton Lang Team 2014 Gdańska Organizacja Turystyczna (GOT), egzemplarze magazynu All Inclusive otrzymują bezpłatnie prezesi, dyrektorzy i właściciele firm zrzeszonych w GOT Stowarzyszenie Branży Eventowej (SBE), magazyn All Inclusive otrzymują bezpłatnie członkowie SBE w biurze SBE lub podczas spotkań SBE i Event Testów Związek Piłki Ręcznej w Polsce, egzemplarze All Inclusive otrzymują Prezesi Okręgowych Związków Piłki Ręcznej, członkowie Zarządu Związku Piłki Ręcznej w Polsce, prezesi klubów Ekstraklasy (męskiej i kobiecej ligi), prezesi I Ligi Mężczyzn, prezesi I Ligi Kobiet, menedżerowie ze Związku Piłki Ręcznej w Polsce (www.zprp.pl) Centrum Kreowania Liderów, egzemplarze All Inclusive otrzymują właściciele firm, biznesmeni i menedżerowie uczestniczący w seminariach i szkoleniach organizowanych przez Centrum Kreowania Liderów Egzemplarze magazynu All Inclusive otrzymują bezpłatnie członkowie Klubu Inwestora Magazyn All Inclusive otrzymują bezpłatnie menedżerowie spółek należących do Grupy Generali w Polsce Egzemplarze magazynu All Inclusive otrzymują bezpłatnie władze Związku Importerów i Producentów Sprzętu Elektrycznego i Elektronicznego Branży RTV i IT (ZIPSEE) oraz prezesi i dyrektorzy firm członkowskich ZIPSEE Egzemplarze magazynu All Inclusive otrzymuje w nagrodę 10 najaktywniejszych w danym kwartale użytkowników międzynarodowego portalu nurkowego HotDive, którzy mieszkają w Polsce