nr 3 • XI - XII 2011 • gazeta bezpłatna • nakład 4000 egz.
Nurkowanie to dla mnie styl życia
Na minutę przed sezonem
Schodzi pod wodę, bo lubi tę ciszę, stan bezwładności. Jest jednym z najmłodszych zawodników w tej dyscyplinie, zaczynał na pływalni Delfin w Skoczowie, ale dopiero po kilku latach rozpoczął karierę zawodową. Dzisiaj jest wicemistrzem świata w dyscyplinie o nazwie „Free immersion”. Zapraszamy na wywiad z pochodzącym z Ustronia Mateuszem Maliną.
Ustroń to miasto wielosezonowe, chociaż to sezon zimowy jest dla miasta wyjątkowo ważny. Jak będzie wyglądała zima w tym roku? Czy miasto stanie na wysokości zadania i ściągnie do Ustronia narciarzy?
Trochę jakbym był pijany (śmiech). A tak poważnie, to człowiek na takiej głębokości doświadcza narkozy azotowej i jest jakby w półśnie, działa trochę na „autopilocie”. Ten stan następuje, bo właściwie od 20 metra nie wykonujemy żadnych ruchów, spadamy swobodnie, nie czujemy żadnego ciężaru, a to wprowadza w stan głębokiego uspokojenia. Po prostu leci się w dół, z angielskiego ten stan nazywa się free fall, czyli swobodne opadanie.
Kiedy zaczyna się w Ustroniu sezon zimowy? To o tyle trudne pytanie, że oczywiście wszystko zależy od pogody, ale zazwyczaj pierwsza fala turystów przyjeżdża przed świętami, ewentualnie na początku stycznia, choć w zeszłym roku pierwsi narciarze pojawili się wcześniej. Podstawową zimową atrakcją Ustronia są wyciągi. Jak zatem wyglądają przygotowania dla narciarzy?
Ciąg dalszy na stronie 2
Ciąg dalszy na stronie 4
Jak się czujesz, nurkując na głębokości ponad 100 metrów?
reklama
Alkohole świata
Akcesoria
Wyroby tytoniowe
Ustroń, ul. Daszyńskiego 14 tel. 33 858 00 39, kom. 784 834 294
Zamówienia telefoniczne tylko dla osób powyżej 18 roku życia
godziny otwarcia: pon-czw: 10.00-23.00; pt-sob: 10.00-24.00 nd: 10.00-23.00
wywiad 2
Nurkowanie to dla mnie styl życia dokończenie ze strony
trzyma rękę na naprężonej linie, a więc czuje nawet delikatne dotknięcie liny. Oprócz tego jest sonar, który kontroluje głębokość zawodników.
1
Co jest kluczem do sukcesu?
Opadasz w ten sposób aż poczujesz granicę Wyrównanie ciśnienia. Przez różne techniki wyrównuję ciśnienie do samego dna. Jeśli bym swoich możliwości? tego nie robił, ciśnienie przebiłoby mi błony w uszach. Oprócz tego zachowanie spokoju. Zasada Lina jest nastawiona dokładnie na taką głębokość, którą się zadeklaruje, decyzję o granicy, której nie jest prosta – jeśli nie ma relaksacji, nie ma wyrówchce się przekroczyć, podejmuje się dzień przed nania ciśnienia. Jest tak, że płuca się cały czas nurkowaniem. Wcześniej, w czasie treningów zmniejszają, po około 40 metrach pod wodą nie stopniowo dokłada się kolejne metry do swoich jest się w stanie zrobić wydechu. Technika jest więc osiągów, stąd wiem czego mogę się spodziewać taka, że nabiera się powietrza w usta i zamyka się nagłośnię tak, żeby powietrze nie dostało się na zawodach i co mogę zadeklarować. z powrotem do płuc. Zazwyczaj jest tak, że jeśli W ostatnich zawodach zostałeś wicemistrzem nie jest się pewnym siebie, jeśli nie ma relaksacji, nie ma szans na dobry wynik. świata w jednej z dyscyplin. Gdzie zaczynałeś przygodę z nurkowaniem?
W Grecji startowałem w dwóch z trzech możliwych dyscyplin. „Free immersion” to nurkowanie bez żadnego sprzętu, mamy tylko balast, ale jest zasada, że muszę wypłynąć z dokładnie tym samym balastem, który wziąłem ze sobą, mogę się również podciągać na linie. Druga dyscyplina to CNF , czyli „constant no fins” – płynie się żabką w dół, ale nie można dotykać liny.
Na basenie w Skoczowie, ale to było w wieku 15 lat, potem miałem długą przerwę, bo nie miałem możliwości trenowania. 6 lat później, kiedy poszedłem na studia do Krakowa, mogłem rozpocząć nurkowanie na Zakrzówku, zresztą między innymi dlatego wybrałem Kraków.
Jak sprawdza się, czy zawodnicy nurkują zgodnie z zasadami?
Co jeszcze chciałbyś osiągnąć w najbliższym czasie? Chcesz pobić swój rekord?
Na samym dole jest kamera, a oprócz tego sędzia Ja jestem dzisiaj jednym z najmłodszych zawodników
reklama
NASZ-USTROŃ.PL
wywiad Ale mogę jak najwięcej dowiedzieć się o samym chciałbym podziękować tym, którzy mi pomagają sobie – nurkowanie to ciągłe poznawanie swojego – firmom J.P.PILCH, MOKATE oraz panu Jackowi organizmu, dlatego mistrzostwo często osiąga się Niteckiemu z Warszawy. później niż w innych sportach.
3
Rozmawiał: Andrzej Drobik Ale jakieś cele sobie zakładasz? reklama
Teraz skończył się sezon nurkowania w głąb, czekają mnie zatem treningi na basenie, ale przede wszystkim zaczynam czwarty rok studiów i na tym też muszę się skupić. Jeśli chodzi o nurkowanie, to za rok we Francji organizowane są drużynowe Mistrzostwa Europy, mam nadzieję, że uda się nam zebrać ekipę i wystartować.
Tylko NOWA odzież z Europy Zachodniej
Super ceny! Ustroń, Rynek 3 Otwarte codziennie: 10:00-18:00
No właśnie, czy na sukces pracuje jakiś sztab ludzi, czy to bardzo indywidualny sport? Sam jestem dla siebie trenerem i dietetykiem, właściwie tak jest prawie na całym świecie. To sport bardzo indywidualny, po prostu jeśli ktoś pracuje 15 lat na swój sukces, niechętnie dzieli się radami z innymi. Ja prowadzę dziennik, po jakimś czasie dostrzegam w nim wzory, które układają się w lepsze poznanie mojego organizmu. Nurkuję 4-5 razy w tygodniu na basenie, a w idealnej sytuacji, będę mógł latem wyjeżdżać trenować za granicę. Gdzie znajduje się mekka nurków? Morze Czerwone, Morze Śródziemne – tam można znaleźć wiele dobrych miejsc do nurkowania. Ale prawdziwa mekka nurków to chyba Wyspy Bahama. Rozumiem, że Twój ulubiony film to „Wielki błękit”? No tak, ale nurkować zacząłem jeszcze przed oglądnięciem tego filmu. To na pływalni Delfin pojawiła się myśl, że podoba mi się ta cisza kiedy przebywam pod wodą. Dopiero rok później i mam bardzo krótki staż. Nie patrzę na to tak, że obejrzałem film, co jeszcze bardziej jeszcze coś muszę szybko osiągnąć. Nurkowanie mnie zaintrygowało. to dla mnie styl życia, sposób obcowania z wodą. Mam nadzieję, że już zawsze będę nurkował. To drogi sport? Ciekawe jest to, że to sport w którym im jest się starszym, tym lepszym. Często się powtarza, że Na pewno nie jest tani, ale na razie sport to przekraczanie swoich możliwości, ja się z mam szczęście do sponsorów, tym nie zgadzam. Jestem zwykłym człowiekiem i którzy mnie wsparli w wyjeździe możliwości swojego organizmu nigdy nie przekroczę. na Mistrzostwa Świata. Dlatego
OPTYK FUCHS
www.optyk-fuchs.pl
BEZPŁATNE KOMPUTEROWE BADANIE WZROKU CODZIENNIE wykonuje mgr optometrysta
SPECJALIŚCI
CHORÓB OCZU: REJESTRACJA:
Wisła
lek. med. Krystian Czajkowski lek. med. Władysława Broda lek. med. Izabela Frencl
Ustroń
ul.1 Maja 67A ul.Grażyńskiego 2/10 ul.Konopnickiej 15C tel. 33 855 30 84 tel. 33 858 76 67 tel. 33 854 13 90 NASZ-USTROŃ.PL
temat numeru 4
Na minutę przed sezonem
dokończenie ze strony
1
Czantoria i nie tylko Ustroń nie może konkurować z Wisłą jeśli chodzi o liczbę wyciągów, chociaż ma jeden atut, który szczególnie od kilku lat staje się na nowo wizytówką miasta – Czantorię. To stok dla wymagających narciarzy, nie należy także do łatwych. Renesans Czantorii trwa od kilku lat – odkąd zaczęto naśnieżać stok i powstała nowa kolej linowa. Władze Kolei Linowej Czantoria zapewniają, że ciągle pracują nad polepszeniem jakości stoku. - Jeśli chodzi o poszerzenie trasy czerwonej, to ciągle trwają procedury. Na dzisiaj musimy uporządkować trasę niebieską i zaadaptować ją także do rowerów, żeby Czantoria mogła żyć cały rok. Ciągle pracujemy nad poprawieniem naśnieżania – tłumaczy Czesław Matuszyński, prezes Kolei Linowej Czantoria. – Dzisiaj musimy walczyć o klienta tygodniowego, bo tylko taki zostawia pieniądze w Ustroniu. Niestety większość narciarzy to turyści jednodniowi. Powoli pojawiają się przebłyski i gestorzy hoteli zaczynają z nami rozmawiać.
Musimy jednak ciągle rozszerzać ofertę, chociażby przez wprowadzenie skibusów czy wspólnego skipassa - twierdzi Matuszyński. Kluczem dla Czantorii może okazać się uregulowanie trasy niebieskiej, bo obecnie można z niej korzystać tylko przy idealnych warunkach narciarskich. To trasa łatwiejsza, a więc przeznaczona dla mniej doświadczonych narciarzy. Ale nie tylko Czantoria poszerza swoją ofertę – prace trwają także w obiekcie Poniwiec Spa & Ski. –Pracujemy już teraz, żeby stok był gotowy na 15 listopada, choć oczywiście wszystko zależy od pogody. Obiekt jest oczywiście całoroczny i oprócz stoku narciarskiego koncentrujemy się na SPA. Dla narciarzy
NASZ-USTROŃ.PL
dostępne jest na przykład jacuzzi na zewnątrz obiektu, zatem jeśli ktoś ma ochotę po nartach zrelaksować się w gorącym jacuzzi, u nas jest to możliwe. Właściciele chcą inwestować w ośrodek, chcieliśmy na przykład w tym roku zamienić orczyk na kanapę, ale zdobywanie pozwoleń trwa w Polsce niestety bardzo długo – mówi Mirosław Nowakowski, kierownik ośrodka. Poniwiec Spa & Ski w tym sezonie udostępni także busy, które będą kursowały np. do hoteli. W niedalekiej przyszłości w ośrodku ma powstać niewielki basen odkryty, dodatkowe pokoje i nowa sala konferencyjna. Pojedyncze ośrodki nie są w stanie jednak walczyć o narciarzy tak intensywnie, jak robiłyby to przy wspólnym skipassie. Wspólny skipass? To nie mrzonki. Kilka tygodni temu pojawiła się informacja o tym, że trwają prace nad wprowadzeniem wspólnego Skipassu dla wyciągów w Wiśle. „Do wspólnego przedsięwzięcia, jakim jest wspólny SKIPASS narciarski w Wiśle, przystąpiło większość wyciągów krzesełkowych. Choć trwają jeszcze ostatnie rozmowy, mające na celu dopracowanie szczegółów technicznych to już dzisiaj wiemy, że uruchomiony zostanie wspólny karnet czasowy” – podał portal scigo.pl. Wiślański
skipass będzie dostępny na wyciągach, ale także w hotelach, pensjonatach i obiektach infrastruktury okołoturystycznej. A w Ustroniu? Tutaj mamy dobrą wiadomość – Prowadzimy rozmowy w sprawie wspólnego skipassu. W gr ę wchodzą wyciągi na Czantorii, Poniwcu, Palenicy i wyciąg Nartowisko pod Czantorią – tłumaczy Danuta Koenig, naczelnik Wydziału Oświaty, Kultury, Sportu i Turystyki. Pierwsze spotkanie w sprawie skipassu odbyło się 7 listopada. Skoro jednak poszczególne wyciągi zgodziły się na warunki przystąpienia do wspólnego skipassu, jego obecność w hotelach i obiektach infrastruktury okołoturystycznej
będzie tylko kwestią czasu (więcej informacji na temat ustrońskiego skipassu na stronie 12). Czy na wspólny skipass możemy już liczyć w tym roku? –Jeśli rozmowy zakończą się sukcesem, to jak najbardziej – zapewnia Danuta Koenig. Co ciekawe, wprowadzenie skipassu w Ustroniu ma przeprowadzić ta sama firma, która robi to w Wiśle, zatem w przyszłości – jeśli tylko oba miasta wykażą się dobrą wolą – jest możliwe utworzenie jednego skipassu dla Wisły i Ustronia. Najważniejsza jest promocja Jakiś czas temu przestała funkcjonować ustrońska karta rabatowa. To także ma się zmienić – karta prawdopodobnie powróci w Ustroniu, ale w formie elektronicznej. - Brak tej karty to wielki błąd dla miasta i nie do końca rozumiem, dlaczego przestała funkcjonować. nie znam szczegółów planowanego systemu, ale poprzedni nie był zły, bo był łatwy w obsłudze. W tym wypadku trzeba się na spokojnie zastanowić jak ma to funkcjonować, sam fakt jest pozytywny, ale wszystko zależy od tego jak finalnie będzie wyglądał system – mówi Paweł Machnowski, właściciel Leśnego Parku Niespodzianek, który był inicjatorem wprowadzenia Karty Ustrońskiego Pobytu kilka lat temu. -Taka karta może mieć różny wymiar promocyjny,
reklama
temat numeru szczególnie w sezonach sezonach martwych – kwituje. Z tego co udało nam się dowiedzieć również, ze strony burmistrzów i wójtów gmin Beskidzkiej 5 jest przyzwolenie dla wspólnej karty rabatowej, ale na razie za wcześnie, żeby podać szczegóły. Jak miasto będzie się reklamowało w sezonie zimowym? –Bardzo podoba nam się pomysł obecności w zimowych wydaniach tzw. „telewizji śniadaniowej”, w tym roku planujemy podobny krok. Nie możemy na razie powiedzieć w jakiej stacji się pojawimy, ale pewne jest, że będzie to stacja ogólnopolska – tłumaczy Danuta Koenig. Oprócz tego Ustroń wróci do Narciarskiego Atlasu Polski. Oczywiście promocja, którą przeprowadza samo miasto to jedno – z drugiej strony reklamują się same obiekty turystyczne, a te największe, jak choćby Czantoria przeznaczają na promocję całkiem duże środki. – Oczywiście skupiamy się na Śląsku, ale równie ważne jest dla nas Mazowsze, a ostatnio i Małopolska. Jeśli chodzi o Kraków to wszystko nam sprzyja. Ogromne korki na Podhale mogą sprawić, że w tym roku małopolscy turyści wybiorą właśnie Beskidy – mówi Czesław Matuszyński. Jarmark świąteczny i lodowisko, czyli co będzie, a czego nie Jak udało nam się dowiedzieć, w okresie świątecznym na ustrońskim rynku odbędzie się długo wyczekiwany jarmark świąteczny. –Jarmark rozpocznie się 16 grudnia i potrwa przez tydzień aż do 23 grudnia. W weekend planujemy wprowadzić na rynek gastronomię z grzanym winem, w ciągu tygodnia będzie można kupić gadżety świąteczne – tłumaczy Danuta Koenig. Na rynku odbędzie się także koncert kolęd. Władze miasta, w rozmowie o sezonie zimowym przyznają, że wielkim problemem jest brak lodowiska, ale ten temat jest wyjątkowo trudny. –Oczywiście nasuwa się nam staw kajakowy, ale to miejsce nie jest bardzo łatwe do zagospodarowania. Oprócz tego trzeba pamiętać, że lodowisko to konkretne koszty, które trzeba jakoś pokryć, a to inwestycja raczej deficytowa – tłumaczy Danuta Koenig. Czy i kiedy powstanie lodowisko? Jedno jest pewne – na pewno nie w tym sezonie. O tym, czy ten sezon okaże się dla Ustronia łaskawy przekonamy się już w najbliższych miesiącach. Oczywiście najważniejsza jest pogoda, na którą wpływu nikt nie ma. Ale jeśli pogoda dopisze, to o narciarzy trzeba będzie konkurować. A konkurencja jest spora. Czy miasto i ustrońskie obiekty turystyczne staną na wysokości zadania?
Andrzej Drobik
Komentarz: Wszyscy gramy do jednej bramki Przygotowania do sezonu zimowego w Ustroniu plasują się gdzieś pomiędzy wielkimi oczekiwaniami, a strachem przed porażką. I nic dziwnego, bo nawet jeśli będziemy przygotowani na naprawdę przyzwoitym poziomie, to pogoda lubi ostatnio negatywnie zaskakiwać. Pogoda to jedno – o tym pisał nie będę, bo nie mamy na nią żadnego wpływu. Ale jeśli pogoda d o p i s z e t o w s z y s c y, zarówno urzędnicy, restauratorzy jak i gestorzy hotelowi i właściciele wyciągów, powinni stanąć na wysokości zadania. Bardzo ucieszyły mnie dwie wiadomości. Po pierwsze - zapowiedź jarmarku świątecznego na ustrońskim rynku. Mam nadzieję, że w przedświąteczny weekend ustroński rynek zamieni się w miejsce spotkań mieszkańców miasta. Po drugie – SKIPASS, i to na nim warto się dzisiaj skupić. Choć rozmowy trwały już od dawna, to dopiero teraz właściciele ustrońskich wyciągów doszli do porozumienia. To krok milowy, który w pierwszym etapie pozwoli konkurować Ustroniowi z innymi ośrodkami narciarskimi, których w Polsce niemało. Dlaczego w pierwszym etapie? Bo ustroński SKIPASS powinien być dopiero początkiem. Ustroń nigdy nie będzie ośrodkiem narciarskim, który mógłby konkurować z kurortami austriackimi czy włoskimi. Po pierwsze – mamy za mało wyciągów. Po drugie – nie mamy miejsca, żeby wybudować nowe. Ale jeśli w przyszłym roku uda nam się porozumieć z Wisłą, to oferta tych dwóch miast może okazać się dobrą równowagą dla ośrodków alpejskich. Oczywiście nie na długie wyjazdy – tutaj nigdy nie będziemy na tyle konkurencyjni, ale na wyjazdy kilkudniowe. A jeśli SKIPASS uda się rozszerzyć na całą Beskidzką 5? Jeśli uda się wprowadzić atrakcyjny pakiet lojalnościowy w obrębie tych pięciu gmin? Jeśli uda się wprowadzić sprawny system skibusów? Żyć nie umierać! Oczywiście przed nami jeszcze ogrom pracy. Przede wszystkim mentalnej. Wszyscy powinniśmy dzisiaj zrozumieć, że gramy do jednej bramki. Że ustrońskie hotele nie muszą być konkurencją dla hoteli wiślańskich.
Że wspólne wysiłki promocyjne dadzą dużo więcej, niż niewielkie pieniądze przeznaczane na promocję przez pojedyncze gminy czy podmioty. Hotelarze powinni wiedzieć, że SKIPASS może przynieść im więcej klientów tygodniowych, bo o takich dzisiaj powinniśmy walczyć, zresztą nie tylko w zimie. Klient jednodniowy nie przyniesie pieniędzy ani hotelarzom, ani gastronomii. Z drugiej strony sam Ustroń nie
5
jest w stanie zapewnić turystom atrakcji na siedmiodniowy pobyt. Ale jeśli zintegrujemy naszą bazę okołoturystyczną i nie będziemy się bali wysłać naszych turystów na jeden czy dwa dni do Wisły czy Istebnej, to może być klucz do sukcesu. Ale tak jak już powiedziałem – przed nami dużo pracy. I powinna być to praca zespołowa – przecież Beskidzka 5 po coś powstała.
Andrzej Drobik reklama
CUKIERNIA
filia w Ustroniu
ul.Daszyńskiego 12
(centrum naprzeciwko kościoła)
tel. (33) 853-30-50
Posmakuj koniecznie!
NASZ-USTROŃ.PL
zdarzyło się 6
Kajto mistrzem Polski!
Kajetan Kajetanowicz i Jarek Baran z zespołu LOTOS Dynamic po raz drugi z rzędu zdobyli tytuł rajdowych Mistrzów Polski w klasyfikacji generalnej. Tym samym tytuł mistrzowski zostaje w Ustroniu!
Po bardzo zaciętej rywalizacji i wielu nieoczekiwanych zwrotach akcji, w siedmiu rundach, na ponad osiemdziesięciu odcinkach specjalnych i po pokonaniu ponad tysiąca kilometrów oesowych Kajetan Kajetanowicz obronił tytuł Mistrza Polski. Po zwycięstwie w Rajdzie Polski został zgłoszony protest dotyczący samochodu Kajetanowicza. Jednak zespół Sędziów Sportowych, po zapoznaniu się z opinią Delegata Technicznego FIA, potwierdził, iż auto rajdowe załogi LOTOS Dynamic Rally Team było w pełni zgodne z homologacją. - Dla mnie rajdy są czymś zupełnie wyjątkowym. Poświęciłem im całe swoje życie. Zawsze byłem i jestem pewien, że nasz samochód przygotowywany przez Rallytechnology, jest w pełni zgodny z przepisami. Robimy wszystko, aby wizerunek naszych sponsorów i całego zespołu był właściwy, a poziom rywalizacji zgodny z duchem sportu. Tego oczekują od nas nasi partnerzy i tego wymagamy sami od siebie. Pasjonująca rywalizacja podczas bardzo trudnego Rajdu Polski z pewnością powodowała gęsią skórkę u niejednego kibica. Daliśmy z siebie absolutnie wszystko – powiedział Kajetan Kajetanowicz, Mistrz Polski.
każdego rajdu ciężko się przygotowywaliśmy, podczas żadnej rundy nie brakowało emocji. Były lepsze i gorsze chwile, ale osiągnęliśmy cel. Jestem dumny, że mam taki zespół, ludzi, którzy z pasją podchodzą do każdego rajdu, mam do nich 100% zaufania. Nie wyobrażam sobie pracy z nikim innym. Dziękuję - powiedział zadowolony Mistrz Polski. Kamil Heller – pilot z Ustronia Świetny sezon ma za sobą inny ustroniak, regularnie startujący w rajdach samochodowych. Kamil Heller bo o nim mowa, doskonale spisywał się ze swoich obowiązków jako pilot, czego efektem jest pierwsze miejsce w klasie N wraz z kierowcą Wojciechem Chuchałą. Rajdowcy z
I jak dodał sięgnięcie po tytuł najlepszego kierowcy w Polsce wcale nie było takie proste: - Zdobycie Mistrza Polski drugi raz z rzędu to nadzwyczajne uczucie. Bardzo cieszę się, że dokonaliśmy tego w tak trudnych warunkach i właśnie z tym zespołem. To prezent, który chciałem im sprawić, ale tak naprawdę swoją pracą sami go sobie sprawili. Wielkie brawa dla wszystkich naszych mechaników z Rallytechnology i każdego członka zespołu, a także dla naszych sponsorów – podkreślił kierowca. - Cały sezon 2011 był dla nas bardzo udany. Do re klama
Restauracja Bahus
zapraszamy! tel. 033 854-26-72 kom. 602831296 ul. 9 Listopada 10, 43-450 Ustroń e-mail: restauracja@bahus.pl NASZ-USTROŃ.PL
www.bahus.pl
fot. Daniel Żółty
zespołu Lotos Subaru Rally zakończyli sezon samochodowy bardzo mocnym akcentem, zajmując trzecie miejsce w „generalce” RSMP w Koszycach. Nie zawiedli również w swojej sztandarowej klasie N, gdzie uplasowali się na pierwszym miejscu. - Po pierwsze nie liczyliśmy na taki wynik, więc tym bardziej się cieszymy. Staraliśmy się jechać ostrożnie i unikać przygód. Przyniosło to sukces powyżej oczekiwań – powiedział Kamil Heller. - Dziękujemy wszystkim, którzy się do niego przyczynili, a także kibicom, którzy nas wspierali na każdym rajdzie. Sezon Rajdów Samochodowych Mistrzostw Polski już za nami, ale wszystkich fanów zapraszamy na Rajd Barbórka – dodał.
Paweł Sztefek
zdarzyło się
Znaleźli „Widma w mieście Ustroń” Morderstwo, którego nie było, tajemnica do rozwikłania, 10 zagadek związanych z naszym miastem i 9 drużyn śmiałków, którzy podjęli się tego wyzwania – mowa o grze miejskiej „Widma w mieście Ustroń”, zorganizowanej przez portal Nasz-Ustroń.pl. Wszystko zaczęło się, kiedy Katarzyna Kaszub poprosiła o pomoc w znalezieniu swojego męża głównego bohatera tegorocznej gry miejskiej – Kostka Majewskiego. Po dwóch tygodniach śledzenia wpisów Kostka na blogu w portalu Nasz-Ustroń, w piątek 27 października wszyscy dowiedzieli się o dramatycznym wydarzeniu – Kostek Majewski został zamordowany. Teraz grupy śmiałków musiały odpowiedzieć na pytanie – kto zabił. W sobotnie przedpołudnie, zebrane na rynku drużyny, otrzymały tylko jedną wskazówkę: „Do zbrodni doszło tam, gdzie cały Ustroń tańczy chocholi taniec, a w poniedziałek wszyscy biorą wolne”. Zdecydowana większość drużyn szybko skojarzyła, że chodzi o dożynki i krąg taneczny przy amfiteatrze. Na miejscu czekał policjant, który pokazał drużynom dowody. Te szybko poprowadziły uczestników do herbaciarni Magija, skąd udali się z kolei do informacji turystycznej Przystanek Ustroń. I tutaj na uczestników czekała niespodzianka – musieli udać się do miejsca, gdzie często jadali Romeo i Julia (chodzi oczywiście o pizzerię Verona przy ulicy Grabowej). Rozpoczął się bieg, w którym trzeba było pokonać 1,4 km. Później nie było wcale łatwiej. Z krótkim przystankiem w restauracji Allo Allo, drużyny musiały udać się pod pomnik Jana Cholewy (kolejne półtora kilometra). Tam czekała na nich wskazówka: „Trzy kręgi, trzy trójki. Może one cię poprowadzą”. Okazało się, że na trzech ustrońskich rondach jest ukryty podzielony numer telefonu. Jeśli uczestnicy znaleźli wszystkie trzy części i zadzwonili pod numer, odezwała się automatyczna sekretarka, na której także znajdowała się wskazówka: „Blaszany dom chleba wśród 10 olbrzymów”
7
Dom Zdrojowy. Tam musieli zdecydować, kto jest zabójcą i komu pomogą. A kto zabił? Otóż nikt. Okazuje się, że Kostek Majewski sfabrykował swoją śmierć, żeby poradzić sobie ze sprawą – ale to już zupełnie inna historia. Grę miejską w tym roku wygrała drużyna „Beers on Wheels”, w składzie Mariusz Łapiński, Tomasz Rosiński i Arkadiusz Gawlik, która całą trasę (ponad 10 kilometrów) przebiegła w 93 minuty, przy okazji rozwiązując wszystkie zagadki. Druga d r u ż y n a , „ Q u t a n gi ” w składzie Grzegorz Nieurzyła i Piotr Mar tynek , była nieco wolniejsza, choć o wyniku zadecydowały pojedyncze minuty. Trzecie miejsce zajęła drużyna „Gwiazdeczki” w składzie: Katarzyna Niemiec, Karolina Łapińska, Marcin Sikora i Mariusz Bielesz. Na wszystkich zwycięzców czekały nagrody ufundowane przez Restaurację Allo Allo, Herbaciarnię Magija i Górna Półka Club. Wszystkim uczestnikom gry miejskiej serdecznie gratulujemy – trasa nie była łatwa, a niektóre zagadki podobno zabójcze. Do zobaczenia za rok! A już niedługo na portalu Nasz-Ustron.pl film z gry miejskiej – zapraszamy na portal do działu wideo.
fot. M. Augustyniak
Udało nam się połączyć pokolenia...
fot. M. Augustyniak
...wskrzesić zmarłych...
fot. M. Augustyniak
...i przy tym świetnie się bawić!
fot. M. Augustyniak
(AD) reklama
Ci, którzy zorientowali się, że chodzi o piekarnię na os. Manhatan, mieli przed sobą t ylk o „k rótk ą” podróż na Manhatan, potem pod Hotel Olimpic, a później pod stary
NASZ-USTROŃ.PL
wywiad 8
Nad tą płytą pracował kilka lat. Jak sam mówi, ciągle ewoluowała, zmieniała swój c h a r a k t e r. P a w e ł „Chvasciu” Chwastek wydał właśnie płytę pod tytułem„Korzenie moje” oraz pierwszy teledysk – „Pierwsze spotkanie”, który po tygodniu znalazł się w gronie najpopularniejszych teledysków na portalu Onet.pl. Zapraszamy na wywiad z Pawłem Chwaskiem.
To moje korzenie
Nad tą płytą pracowałeś kilka dobrych lat, dlaczego tak długo? Dlaczego pracowałem tak długo? Myślę, że chciałem zrobić idealną płytę, co o ka z a ł o s i ę b a rd z o trudne, a według mojego własnego spojrzenia – nie udało mi się. W pewnym momencie zauważyłem, że im dłużej wałkuję poszczególne kawałki, tym bardziej przestają mi się podobać, chociaż myślę, fot. Paweł Herman że to naturalne. Poza tym, kilka lat temu – kiedy zaczynałem prace nad płytą - nie byłbym w stanie wymienić osoby biorące udział w projekcie “Korzenie pisać o tym, o czym piszę teraz, dostrzegać różne moje”, bo to także ich płyta. Góralskie chórki to dwie rzeczy, w ten sposób co teraz. Ta płyta to moje dziewczyny z Ustronia – Ewa Czupryn i Patrycja dwuletnie obserwacje otaczającego mnie świata, Jędrusik, skrzypce i akordeon to z kolei Zygmunt Czupryn i Marcin Cieślar. Muzykę współtworzyło które oczywiście ciągle ewoluowały. kilka osób, oprócz mnie to np. Zbylu, Krakowski, W płytę „Korzenie Moje” zaangażowali się Ceen, Dread Squad, Patryk Sobek, czy Wojciech zarówno twórcy ogólnopolscy jak i Twoi Zubrzycki. Na kongach grał ustroniak, Arek Gawlik. Okładkę wykonał Kuba Kozina ze Skoczowa, teleprzyjaciele z Ustronia. dysk wyreżyserował Szymon Pilch, a autorem Oczywiście, w projekcie wzięli udział moi przyja- zdjęć jest Paweł Herman. Ta płyta to zatem w ciele z całej Polski, w tym oczywiście z Ustronia, dużej mierze płyta osadzona w Ustroniu – ale za co jestem im bardzo wdzięczny. Pozwolę sobie przecież sam tytuł „Korzenie moje” zobowiązuje. reklama
NASZ-USTROŃ.PL
Są akcenty góralskie. To dla ciebie naturalne, wynika to z Twojego pochodzenia? Jo je stela! (śmiech) Oczywiście bardzo identyfikuję się z miejscem własnego pochodzenia, skończyłem nawet edukację regionalną, ciągle jaram się takimi tematami. Pomyślałem, że po co mam robić coś, co już było? Postanowiłem połączyć akcenty naszej góralszczyzny z muzyką reggae, dancehall, hip hop, funk. Wydaje mi się że to połączenie muzyczne wykreowało mój własny styl, w którym się bardzo dobrze odnajduję. Zresztą tak jak powiedziałem, jedną z chórzystek jest Patrycja Jędrusik i zawsze nieprawdopodobnie podobało mi się, jak śpiewała w “Równicy”. Pewnego dnia zapytałem jej czy miałaby ochotę pomóc mi przy wokalach góralskich na mojej płycie. Bardzo cieszę się, że razem ze swoim narzeczonym Marcinem zgodzili się mi pomóc. Dzięki nim płyta nabrała naprawdę fajnego klimatu. To pierwszy taki eksperyment reggea’owo - folkowy?
Jeśli chodzi o mnie to tak. Istnieją różne podobne projekty ale czy na przykład zakopiański folklor to jest taki sam jak ustroński? Jeśli chodzi o Śląsk Cieszyński to wydaje mi się że jestem pierwszą osobą eksperymentującą z takim pomieszaniem muzycznym, chyba że coś przeoczyłem (śmiech). Tak jak mówiłeś, w teledysk byli zaangażowani miejscowi. Mamy tu fajnych ludzi, z którymi warto pracować? Ludzi chętnych do pomocy jest naprawdę wielu, trzeba tylko mieć konkretny pomysł. Na przykład Paweł Herman i Szymon Pilch poproszeni o nakręcenie dla mnie klipu, zgodzili się bez problemu, mimo że to było dla nich coś zupełnie nowego.
wywiad Na planie panowała zresztą niesamowita atmosfera. To czas wykorzystany bardzo pozytywnie, chociażby dlatego, że przez ten czas bardzo dużo się nauczyliśmy. Myślę, że się opłaciło, bo tydzień po premierze, teledysk znalazł się w pierwszej dziesiątce najpopularniejszych klipów na portalu Onet.pl.
Tak kręcono teledysk “Pierwsze spotkanie”
9
Jakie masz plany po wydaniu płyty? Koncerty, kolejne klipy? Po wydaniu płyty „staro bida” (śmiech). Mój przyjaciel, a zarazem menager, Ceen cały czas na bieżąco dogrywa kolejne koncerty, a jest ich naprawdę dużo. W planach mamy z chłopakami nakręcenie drugiego klipu, Ceen wydaje płytę producencką, myślę nad produkcją drugiej płyty, ale najpierw chcemy ruszyć z nowym materiałem Silesian Sound. A korzystając z okazji, pozdrawiam wszystkich ludzi słuchających moich wypocin (śmiech).
Rozmawiał: Andrzej Drobik
fot. Piotr Bolesta
fot. Piotr Bolesta
fot. Piotr Bolesta reklama
CODZIENNA PORCJA INFORMACJI
Ustroń, ul. Daszyńskiego 14 tel. 33 858 00 39, kom. 784 834 294
godziny otwarcia: pon-czw: 10.00-23.00; pt-sob: 10.00-24.00; nd: 10.00-23.00 Zapraszamy Państwa do nowego sklepu w Ustroniu. Galeria CośMocniejszego.pl otwiera dla Państwa salon sprzedaży alkoholi, akcesoriów oraz wyrobów tytoniowych. W eleganckich wnętrzach naszej galerii znajdą Państwo bardzo szeroką ofertę trunków z całego świata, akcesoria i prezenty. A wszystko to w miłej atmosferze i przy filiżance wybornej kawy. Serdecznie zapraszamy.
Alkohole świata
Szeroka oferta win na Swiateczny stol! . ul. Grazynskiego 2, Galeria Venus, 1 pietro
Akcesoria
Wyroby tytoniowe
NASZ-USTROŃ.PL Zamówienia telefoniczne tylko dla osób powyżej 18 roku życia
szlaki smaku 10
Urokliwe miejsce pod Tułem Wędrując szlakami smaku, natknęliśmy się na miejsce niezwykłe miejsce; przez ostatnie kilka lat zmienione nie do poznania - na Restaurację pod Tułem. Pamiętacie schronisko Pod Tułem? Okazuje się, że nowy właściciel zrobił rzecz niebywałą - przebudował obiekt i stworzył tam piękną i elegancką restaurację, wręcz idealną na imprezy firmowe czy rodzinne. Cisza, spokój, piękne widoki, to tylko jedne z licznych zalet Restauracji pod Tułem, które przychodzą do głowy. Oprócz tego warto wskazać, że obecnie restauracja posiada dużą salę bankietową na 100 osób,
spokoju można delektować się zróżnicowanymi daniami i gdzie możesz zorganizować właściwie każdą imprezę okolicznościową, Restauracja pod Tułem jest wręcz idealna. Danie rycerza (porcja dla jednej osoby)
Tekst sponsorowany Restauracja pod Tułem, Cisownica 140, tel. (33) 85 27 947, tel. kom. 692 613 140, www.podtulem.pl
Danie rycerza Pod Czantorią – spróbowaliśmy! W kolejnym odcinku naszych kulinarnych podróży Szlakami Smaku, odwiedziliśmy Karczmę pod Czantorią.
z wyjściem na widokowy taras, mniejszą salę kominkową, a także siedem pokoi o wysokim standardzie, w których przenocować może 26 osób. Biorąc pod uwagę łatwy dojazd - z drogi na Leszną wystarczy odbić w lewo i dojechać pod samą restaurację, gdzie znajduje się duży parking, Restauracja pod Tułem jest wręcz idealnym miejscem na zorganizowanie wystawnego wesela, imprezy firmowej, wigilijki czy zjazdu rodzinnego. Do dyspozycji gości znajduje się także duża wiata w góralskim stylu, z nagłośnieniem i oświetleniem. Jeśli zatem szukasz miejsca, gdzie w ciszy i
W lokalu skosztowaliśmy jednej ze sztandarowych specjalności Karczmy, a mianowicie „Dania Rycerza”. Posiłek wygląda zachwycająco i tak też smakuje. Po podaniu mieliśmy wrażenie, że nie zdołamy zjeść wszystkiego – porcje były ogromne. Jednak walory smakowe dania były na tyle przekonujące, że ostatecznie udało nam się, z niemałą przyjemnością, zupełnie opróżnić talerze. Obok prezentujemy skrócony przepis na „Danie Rycerza”. Niestety nie daliśmy rady namówić szefowej kuchni na zdradzenie nam receptury wyśmienitej kapusty zasmażanej – musi ona pozostać tajemnicą lokalu.
SKŁADNIKI: - ziemniaki - kapusta kiszona zasmażana - schab z kością - podsmażona cebula - plaster boczku - przyprawy: pieprz, sól, majeranek, czosnek Mięso należy rozklepać, doprawić czosnkiem, solą i pieprzem do smaku. Następnie obsmażyć na patelni. Na wstępnie przygotowany schab kładziemy plasterek boczku oraz podsmażoną cebulę, tak aby zakrywała mięso. Całość doprawiamy majerankiem i zapiekamy w piekarniku. W Karczmie pod Czantorią schab podawany jest na dużej porcji gorącej zasmażanej kapusty kiszonej, na którą przepisu nie udało nam się zdobyć, oraz z opiekanymi ziemniakami. Jeśli właśnie to jedli śpiący pod Czantorią rycerze, na pewno jeszcze się obudzą, żeby spróbować dania raz jeszcze. Życzymy smacznego!
(JS) reklama
D R O G E R I E
NASZ-USTROŃ.PL
w regionie
Czy Mozart był góralem? Jak połączyć muzykę klasyczną z góralską duszą? Ta sztuka udała się „Wałachom”, a mieszkańcy Śląska Cieszyńskiego mogli usłyszeć efekt podczas koncertu „Mozart po góralsku” w Cafe Muzeum. Klasyczna muzyka Mozarta rozbrzmiewająca w klasycystycznym wnętrzu Cafe Muzeum w Cieszynie, wykończonym marmurem i szlachetnym ciemnym drewnem. Kawiarnia wypełniona po brzegi publicznością, popijającą w zasłuchaniu wiedeńską kawę. Na podwyższeniu pianistka, skupiająca uwagę i spojrzenia widzów. Z takiego opisu wyłania się obraz typowego koncertu muzyki klasycznej. Jednak nie o takim wydarzeniu będzie ten artykuł. W powyższym opisie pominęliśmy bowiem najistotniejszy element tego szczególnego koncertu w Cafe Muzeum, element, który w obrazie koncertu muzyki Mozarta zmienia bardzo dużo. Chodzi oczywiście o obecność kapeli „Wałasi”. Pochodząca z Trójwsi grupa jest absolutnym autentykiem muzyki Beskidu Śląskiego. Założycielem i liderem „Wałachów” jest Zbigniew Wałach, a muzyka, którą kapela tworzy to autentyczna sztuka beskidzkich górali, dziedziczona od stuleci, z pokolenia na pokolenie. W Cafe Muzeum przepiękne, klasycystyczne utwory Mozarta zostały ukazane słuchaczom w zupełnie nowym świetle. Być może część widzów koncertu znalazła się w niedzielny wieczór w Cieszynie z czystej ciekawości. Trudno bowiem wyobrazić sobie brzmienie muzyki klasycznej w połączeniu z twórczością beskidzkich górali. Myślę jednak, że nikt z koncertu nie wyszedł rozczarowany. „Wałasi” spisali się doskonale. Wykorzystując skrzypce, altówkę i kontrabas, nadali kompozycjom znanym z filharmonii zupełnie nowe, niespodziewane znaczenie. Oczywiście, w interpretacji klasyki, nawet po góralsku, nie
mogło zabraknąć pianina. Zagrała na nim współpracująca z „Wałachami” Barbara Pakura. Koncert „Mozart po góralsku” to niezwykłe połączenie muzyczne, kolaż znanych kompozycji Mozarta i autorskiej muzyki Zbigniewa Wałacha, przeplatany góralskimi wątkami. W Cafe Muzeum doszło do zderzenia dwóch, pozornie bardzo odległych, nie przystających do siebie światów. Pierwszy z nich to reprezentująca najwyższą kulturę muzyka Mozarta, drugi – naturalna muzykalność górali. Jednak na skutek tej kolizji nikt nie odniósł obrażeń – co więcej, jej efektem były narodziny nowej muzycznej jakości. W interpretacji „Wałachów” przepiękne kompozycje Mozarta stały się bliższe prostemu, góralskiemu życiu w Beskidach. Można było dosłuchać się w nich radosnego trzaskania iskier w góralskim ognisku czy tęsknego zawodzenia halnego w jesienne wieczor y, przywodziły na myśl zapach suszonego siana i przejrzystość górskich potoków. Chwilami muzyka powracała do klasycznych wnętrz filharmonii zdobionych czerwonym aksamitem i złotem, aby za moment znowu rozbrzmieć w góralskiej chacie. Elementem dopełniającym wrażenia słuchowe koncer tu, były równie kontrastowe wrażenia wizualne. Przepiękne, jasne k l a s yc y s t yc z n e
wnętrze Cafe Muzeum, ozdobione marmurowymi posągami i meblami z ciemnego drewna, stworzyło niezwykle ciekawe tło dla góralskich strojów „Wałachów”. „Mozart po góralsku” swoją premierę miał podczas tegorocznego Międzynarodowego Festiwalu Mozartowskiego MOZARTIANA w Gdańsku-Oliwie. W niedzielnym koncercie„Wałasi” wystąpili w składzie: Zbigniew Wałach - skrzypce, Stanisław Bafia - altówka, Rafał Bałaś – kontrabas, w towarzystwie pianistki Barbary Pakury, z którą stworzyli również program „Chopin po góralsku”.
Justyna Szczepańska
reklama
BarÊSylwestrowy
wÊHoteluÊUzdrowiskowymÊ„Wilga” *** Gwarantujemy niepowtarzalne wra enia z muzyk na ywo zespołu PAKODEOS w cenie 380,00 zł. od osoby » » » » » »
wy mienite dania ciepłe wykwintny bufet zimnych zak sek płomienny pokaz fajerwerków wybór Króla i Królowej balu z nagrod w postaci pobytu weekendowego konkursy z nagrodami zabawy z wodzirejem
Bal Sylwestrowy dla dzieci
Serdecznie zapraszamy na zabaw sylwestrow (19:00 ‒ 1:00) dzieci w wieku przedszkolnym do lat 12. Specjalniedla nich opracowano menu na t wyj tkow Noc Sylwestrow . Bal Sylwestrowy dla dzieci w cenie 110,00zł/osoby; drugie dziecko 90,00zł HotelÊUzdrowiskowyÊ„Wilga” ***Êul.ÊZdrojowaÊ7,Ê43-450ÊUstroń,; tel. 33/854 33 11, www.wilga-hotel.pl,Êrecepcja@wilga-hotel.pl
NASZ-USTROŃ.PL
11
SCI GO! 12
Wspólny SKIPASS także w Ustroniu! To już niemal pewne – w Ustroniu, na czterech wyciągach, już w tym sezonie będzie funkcjonował jeden SKIPASS. Wyciągi już się porozumiały, teraz trwają rozmowy w sprawie rozszerzeniea dystrybucji w ustrońskich hotelach i pensjonatach. Wdrożeniem ustrońskiego SKIPASS-u zajmie się firma Base System, która już teraz obsługuje wszystkie wyciągi w okolicy. –Wspólny SKIPASS, na wszystkie ustrońskie wyciągi jest naturalnym krokiem, który udało się w końcu wykonać – mówi Maciej Ziembiński, z firmy Base System z Krzeszowic, która wdraża system w Ustroniu, ale także w Wiśle czy w ośrodkach narciarskich w Kotlinie Kłodzkiej. W projekt włączyły się: Kolej Linowa na Czantorii, Palenica, Poniwiec i wyciąg Nartowisko pod Czantorią. Wiadomo już, ile będzie kosztował ustroński SKIPASS. Karnet na dwa dni na wszystkie wyciągi będzie kosztował 120 złotych, na 3 dni – 200, na 4 – 250, na 5 – 300, na 6 – 350 i w końcu na cały tydzień – 395 złotych. SKIPASS będzie można kupić w kasach wyciągów, ale także we wszystkich punktach, które przystąpią do projektu. –To jeden z najtańszych karnetów na rynku. To zresztą oferta, która nie jest skierowana do wszystkich narciarzy. Myślę, że korzystać z niej będzie około 15 % klientów ustrońskich wyciągów – przewiduje Ziembiński. Na spotkaniu z ustrońskimi hotelarzami, które odbyło się w poniedziałek 7 listopada, Maciej Ziembiński, który reprezentuje firmę Base System, podał szczegóły projektu. Każdy, kto będzie chciał sprzedawać karnety narciarskie ma dwie możliwości. Po pierwsze zakup urządzenia oraz oprogramowania, za cenę 1300 złotych, po drugie jego roczna dzierżawa i licencja na oprogramowanie, za 750 złotych rocznie. Za każdy sprzedany karnet, gestor hotelowy otrzyma 10 procent prowizji, a więc za jeden SKIPASS tygodniowy, prowizja wyniesie 39 złotych i 50 groszy. Żeby tańsza inwestycja w oprogramowanie się zwróciła, trzeba będzie sprzedać przynajmniej 19 tygodniowych karnetów, ewentualnie większą ilość karnetów tańszych. Oprócz tego hotelarze będą musieli zapłacić 10 złotych kaucji za każdy karnet, a taką zwrotną kaucję będą z kolei doliczali do ceny SKIPASS-u. Wśród gestorów ustrońskich hoteli pojawiły się także wątpliwości. – Dlaczego my mamy dopełniać wszystkich formalności? Czy nie można by tego rozliczać jakoś inaczej? W przypadku, NASZ-USTROŃ.PL
fot.
Kolej Linowa Czantoria
kiedy dojdzie do zwrotów karnetu, może się okazać, że formalności nas przerosną – mówił właściciel jednego z ustrońskich hoteli. –To najprostszy system, jaki można sobie wyobrazić, zresztą dobrze funkcjonuje już w kilku ośrodkach narciarskich - zapewniał przedstawiciel Base System. Jak będzie wyglądał ustroński SKIPASS? To plastikowa karta, która po nabiciu odpowiednich danych, będzie aktywna właściwie w przeciągu kilku minut. Wystarczy, że punkt sprzedaży będzie miał dostęp do Internetu – dane bezpośrednio po wprowadzeniu do systemu, powędrują na serwer, który znajduje się w Krakowie. On rozdzieli informacje na
wszystkie wyciągi, biorące udział w projekcie. Firma zapewnia, że system jest obsługiwany przez dwa łącza internetowe – Telekomunikacji Polskiej i NASKU, co zapewni minimalizację ryzyka awarii prawie do zera. Pozostaje jeszcze jedno pytanie: czy możliwy jest wspólny SKIPASS dla Ustronia i Wisły, a w perspektywie dla całej Beskidzkiej 5? –Rozmowy z Wisłą trwają, w tym roku taka współpraca nie dojdzie jeszcze do skutku, ale być może już w przyszłym sezonie uda nam się dojść do porozumienia – mówi Czesław Matuszyński, prezes Kolei Linowej Czantoria.
Andrzej Drobik
reklama
.pl
Śląsk Cieszyński ma sens! www.scigo.pl
sprawdzamy
Jak radni wyceniają swoje nieruchomości? Stumetrowy dom za 40 tysięcy złotych? Ponad czterdziestometrowe mieszkanie za 70 tysięcy złotych? Nie, to nie kryzys na rynku nieruchomości. To ceny nieruchomości podawane w oświadczeniach majątkowych niektórych ustrońskich radnych. Od wielu lat trwa dyskusja o tym, dlaczego radni w całej Polsce zaniżają ceny nieruchomości w podawanych do informacji publicznej oświadczeniach majątkowych. Od lat nikt jeszcze nie odpowiedział na proste pytanie – dlaczego. Niektórzy mówią o niewiedzy, niektórzy o chęci zaniżenia swojego majątku. My sprawdzamy jakie wartości swoich nieruchomości podali ustrońscy radni w swoich oświadczeniach majątkowych. Sprawa, choć może wydawać się błaha, wcale taka nie jest. Niedawno prezydent Żor usłyszał zarzuty podania nieprawdy w oświadczeniach majątkowych. W oświadczeniu dla mediów, Jacek Dobrzyński, rzecznik Centralnego Biura Śledczego napisał wtedy: „Zgromadzony przez agentów CBA materiał wykazał, że urzędnik w składanych dokumentach między innymi zaniżył o blisko 300 tys. zł wartość należącej do niego nieruchomości. W kolejnych latach w ogóle nie wykazał jej posiadania”. W efekcie 48-letni prezydent Żor usłyszał aż siedem zarzutów poświadczenia nieprawdy w dokumentach związanych z pełnieniem funkcji publicznej. A jak nasi radni wyceniają swoje nieruchomości? Prezentujemy zestawienie, podzielone na ceny mieszkań i domów. Co ważne, podanie wartości domu jest o tyle trudne, że osobno wycenia się działkę, na której stoi, a więc w oświadczeniu majątkowym podana jest tylko cena budynku. Przykładowo, jeśli do ceny domu Artura Kluza doliczymy działkę o powierzchni 1200 m2, którą radny wycenił na 200 000 złotych (czyli 166 złotych za m2), całość jego nieruchomości 480 000 złotych. Podobnie w przypadku innych rek l a m a
Mieszkania
wartość
powierzchnia cena za (w m2) m2
Anna Rottermund
240 000
59,45
4037
Izabela Tatar
80 000
35,90
2228
Jerzy Gogółka
70 000
43,80
1598
Krystyna Kukla
200 000
52,98
3375
Stanisław Malina
232 600
43,46
5352
Przemysław Korcz
262 000
80,96
3236
Artur Kluz
280 000
160
1750
Bogusława Rożnowicz
200 000
100
2000
Edward Markuzel
250 000
160
1562
Elżbieta Sikora
1 000 000
292
3434
Izabela Tatar
100 000
140
714
Józef Zahraj
100 000
150
666
Maria Jaworska
350 000
200
1750
Marzenna Szczotka
300 000
260
1153
Olga Kisiała
40 000
100
400
Tadeusz Krysta
200 000
142
1408
Domy (nie wliczono wartości działki)
źródło:
BIP
radnych. Bogusława Rożnowicz posiada działkę o powierzchni 3700 m2, którą wyceniła na 300 000 zł (79 zł/m2), Olga Kisiała 1952 m2 wyceniła na 100 000 zł (51 zł/m2), a Józef Zahraj 7900 m2 działki na 30 000 (3,79 zł/m2). Podobnie wartość swojej nieruchomości szacuje burmistrz Ireneusz Szarzec, który posiada dom o powierzchni 106 m2, którego wartość oszacował na 80 000 złotych (754 zł/m2) oraz działkę o powierzchni 617 m2 o wartości 60 000 złotych (97 zł/m2). Jakie realne ceny na rynku wtórnym obowiązują dzisiaj w Ustroniu? Na Manhatanie mieszkania zaczynają się od 3200 złotych, a kończą
średnio na około 4000 złotych – choć oczywiście wszystko zależy od standardu. Nieco taniej jest na innych osiedlach, ale generalnie ceny nie schodzą poniżej 3000 złotych za metr kwadratowy. Jeśli chodzi o domy, to oczywiście także wszystko zależy od lokalizacji i standardu. –Parterowy dom w nowej technologii, to dzisiaj około 350 tysięcy złotych, ale w niektórych dzielnicach, takich jak Zawodzie czy ścisłe centrum, te ceny są znacznie wyższe. Ostatnio sprzedaliśmy dom w Lipowcu, wybudowany w starej technologii, do kapitalnego remontu, za 250 tysięcy złotych – dowiadujemy się w jednym z ustrońskich biur nieruchomości. Podobnie zróżnicowana jest cena ziemi – w centrum kształtuje się ona na poziomie 200 – 300 złotych za metr kwadratowy działki budowlanej, w innych dzielnicach znacznie mniej. Najtańsze są oczywiście działki rolne, ale i te nie spadają poniżej 12 złotych za m2.
Andrzej Drobik
NASZ-USTROŃ.PL
13
felieton
“Mieszkańcy gminy tworzą z mocy prawa wspólnotę samorządową” - tym stwierdzeniem rozpoczyna się Ustawa o samorządzie gminnym. W tym zdaniu zawarta jest prawie cała idea demokracji i samorządności. Uświadamia nam ona, że to mieszkańcom Ustawodawca przekazał prawo do decydowania o rozwoju lokalnej społeczności, swojej dzielnicy, swego miasta, swojej gminy.
Posiadamy te możliwości , ale czy z nich korzystamy?
A jak my, mieszkańcy Ustronia wykorzystujemy nasze szanse, czy„wypełniamy kupon”?
Jakże często na zaproszenie na zebranie mieszkańców w osiedlu odpowiadamy : “po co
Z moich ośmioletnich obserwacji poczynionych w trakcie pracy w Zarządzie Osiedla Ustroń
re k l a m a
508 216 116
kopiujemy VHS na DVD
MC3 AGENCJA KREATYWNA
STRONY INTERNETOWE LOGO I SYSTEMY IDENTYFIKACJI WIZUALNEJ MATERIAŁY DRUKOWANE NIESTANDARDOWE NOŚNIKI REKLAMOWE EVENTY I KAMPANIE REKLAMOWE
Rynek 3 43-450 Ustroń
NASZ-USTROŃ.PL
mc3.pl info@mc3.pl
SESJE ZDJĘCIOWE PRODUKCJA SPOTÓW REKLAMOWYCH
mentowali to niektórzy Radni w 2004 roku, brak umocowania dla działalności zarządów osiedli.
Po co nam te 3%?
U s t r o
Zmobilizujmy się, jeśli chcemy wyrazić swoją opinię, przedstawić swoje problemy, przyjdźmy na zebranie w osiedlu, zgłośmy je bezpośrednio do zarządu osiedla w okresach między zebraniami , “wypełnijmy kupon”, pomóżmy Radzie Miejskiej podjąć właściwą decyzję w oparciu o opinie mieszkańców. Dokonując wyboru radnych i burmistrza przyjęliśmy na siebie również obowiązek ich wspierania w podejmowanych decyzjach. Takim forum dyskusyjnym i środkiem do wyrażania swoich opinii, zgłaszania swoich problemów jest zebranie mieszkańców osiedla, dlatego apelujemy do wszystkich Mieszkańców naszego Ustronia o korzystanie z tych uprawnień, jakie daje nam samorządność poprzez aktywne uczestnictwo w zebraniach osiedlowych.
Chcąc „zdyscyplinować” Mieszkańców osiedli i zdopingować do udziału w zebraniach osiedlowych, Rada Miasta w 2004 roku zmieniła obowiązujący do tego czasu statut osiedli, wprowadzając bezwzględną z a s a d ę obecności minimum 3% mieszkańców uprawnionych do głosowania dla ważności zebrania, na którym odbywają się wybory zarządu osiedla, oraz ograniczając niektóre zadania osiedla w stosunku do obowiązujących do tego czasu. Statuty osiedli obowiązujące do 2004 roku zakładały ważność zebrania wyborczego przy obecności min. 10 % mieszkańców uprawnionych do głosowania, ale w przypadku braku kworum umożliwiały zwołanie zebrania w tak zwanym drugim terminie (co najmniej
ń G ó r n y
Realizacja tych praw odbywa się poprzez demokratycznie wybranych przedstawicieli wchodzących w skład organów gminy, tj. radę gminy (miasta) i wójta ( burmistrza, prezydenta). Rozwijając dalej ideę samorządności Ustawodawca przewiduje możliwość utworzenia w gminie tzw. jednostek pomocniczych, tj. sołectw, osiedli, dzielnic i innych, powoływanych w drodze uchwały rady gminy, poprzedzonej konsultacją z mieszkańcami, lub z inicjatywy mieszkańców. Organizowane w osiedlach lub dzielnicach zebrania mieszkańców umożliwiają każdemu przedstawienie swoich problemów czy zgłoszenie postulatów do rady gminy, burmistrza, urzędu gminy. Przedstawiciele poszczególnych zarządów osiedli reprezentują osiedle na sesjach rady gminy i przy współpracy z radnymi przedstawiają postulaty mieszkańców, ich opinie w istotnych dla wspólnoty sprawach. Posiadamy więc narzędzia i możliwości kształtowania swojej wspólnoty, wizerunku swego miasta, wpływu na dysponowanie majątkiem gminy, wydatkami budżetu, inwestycje, remonty, itd.
Nie możemy mieć pretensji do losu o brak wygranej, jeśli nawet n i e w y p e ł n i l i ś my kuponu
Górny mogę stwierdzić, że niestety znikoma ilość mieszkańców uczestniczy w zebraniach osiedlowych, liczba ta wacha się w granicach 2-3% ogółu mieszkańców osiedla i mam podstawy twierdzić, że podobnie jest w pozostałych ustrońskich osiedlach. Czy oznacza to że osiedla są zbędne? Argumentami przemawiającymi za takim stwierdzniem byłaby przecież mała frekwencja na zebraniach, a tym samym, jak argu-
e i z d o w a Z
Czy osiedla są potrzebne?
tam pójdę, oni i tak zrobią po swojemu, szkoda czasu”. Czy aby na pewno ? Kim są “ONI” ? Czy naprawdę istnieją ONI i MY ? Czy to nie jest czasem wytwór naszej “wygodnickiej” postawy? Jak często jesteśmy niezadowoleni, że “ONI znów podjęli uchwałę, z którą się nie zgadzamy”, krytykujemy ją? Ale czy pomogliśmy “IM” podjąć właściwą, czy przekazaliśmy swoją opinię na temat tej uchwały przed jej podjęciem, czy zgłosiliśmy swój postulat do realizacji?
zim rod Ni e L i p o w i e c
14
Herma nice
felieton
15 minut później), w którym ważność zebrania zachodziła niezależnie od ilości obecnych na zebraniu. Zasada ta obowiązuje nadal w statucie uchwalonym w 2004 roku dla wszystkich zebrań osiedlowych, za wyjątkiem zebrań wyborczych. Pomimo zastrzeżeń zgłaszanych przez Zarządy Osiedli statuty te zostały wtedy uchwalone. Efekt nie dał na siebie długo czekać, w 2009 roku nie wybrano 4 zarządów osiedli ( 50% ), osiedla te przestały działać. W bieżącym roku ponowiono wybory do zarządów w tych osiedlach, udało się przywrócić działanie 3 osiedli, Osiedle Zawodzie dalej nie działa. W 2009 roku n a Ze b r a n i u
a n
a l o P
prowadził Przewodniczący Rady Miasta Ustroń, pan Stanisław Malina. Propozycja nowego statutu jeszcze bardziej ogranicza możliwość dokonania wyboru Zarządu Osiedla. W przypadku nie dokonania wyboru na zebraniu wyborczym z powodu braku kworum, narzuca konieczność przedstawienia burmistrzowi listy z podpisami min. 100 mieszkańców osiedla żądających zwołania zebrania wyborczego. Są to warunki identyczne jak warunki do utworzenia nowego osiedla. Zebrani na konsultacjach mieszkańcy wnioskowali o zmiany zasad wyboru organów osiedla, proponując możliwość zwołania zebrania w drugim terminie, gdzie dla jego ważności nie byłaby wymagana obecności minimum 3 % mieszkańców. Padły również propozycje połączenia wyborów zarządów osiedli z wyborami samorządowymi, co niewątpliwie zapewniłoby niezbędną frekwencję. Ustawa o samorządzie gminnym nie
Ustroń Dolny
Po n
m Centru
Ogólnym Mieszk ańców Ustronia Górnego podjęto uchwałę dotyczącą propozycji zmiany zasad wyboru
iw
ie
zarządów o s i e d l i , umożliwiającą dokonanie wyboru w tzw. drugim terminie przy ilości mieszkańców, która zapewni dokonanie wyboru organów osiedla przewidzianych statutem. Również ta propozycja nie została dotychczas uwzględniona przez Radę Miasta. Propozycje te nawiązywały do postanowień statutu osiedli obowiązującego do 2004 roku, oraz odzwierciedlały również zasady wyboru organów osiedli jakie były zawarte w statutach innych gmin i miast naszego powiatu.
narzuca żadnego progu frekwencji w wyborach do jednostek pomocniczych jakimi są osiedla, pozostawiając uchwalenie statutów radom gmin. Ordynacje wyborcze regulujące zasady wyborów parlamentarnych, samorządowych nie wprowadzają również żadnych progów frekwencji dla uznania ważności wyborów, dlaczego więc stosuje się próg dla wyborów w osiedlach ?
ich działania, a co najmniej spowoduje przerwę w ich działalności. Jaka więc jest odpowiedź na postawione pytanie: czy osiedla są zbędne? Odpowiedź na to pytanie pozostawiam Państwu, pragnę jedynie zaznaczyć , ze na 168 wniosków złożonych przez Zarząd Osiedla Ustroń Górny do Burmistrza i Rady Miasta w okresie od 2003 – 2011 zrealizowanych zostało 83 tj. prawie 50 %. Czy byłyby one zrealizowane, a przed tym postawione przez mieszkańców bez zebrań osiedlowych? Na jakim forum mieszkańcy mogliby przedstawić swoje wnioski, uwagi, opinie? Oczywiście w ocenie niektórych z Państwa jest to mała skuteczność działania, ale należy wziąć pod uwagę fakt, że możliwości realizacji niektórych wniosków przekraczały kompetencje władz miejskich i wymagały decyzji organów nadrzędnych, gdzie zostały skierowane. Część wniosków dotychczas nie została zrealizowana z powodu ograniczonych możliwości finansowych. Podejrzewam, że podobna statystyka kształtuje się również w pozostałych ustrońskich osiedlach. Czy więc należy walczyc o zmianę statutu dla zachowania ciagłości działania osiedli? Uważam, że tak. A jakie jest Państwa stanowisko ?
c
Uchwalenie statutów osiedli w wersji zaproponowanej przez Radę Miasta na konsultacjach społecznych, doprowadzi moim zdaniem do likwidacji większości osiedli podczas następnych wyborów i kolejne ich powoływanie zgodnie z procedurą „100 podpisów“, co niewątpliwie osłabi w znaczący sposób skuteczność
Arkadiusz Gawlik reklama
z tym kuponem 3% taniej
ZAWSZE O KROK PRZED KONKURENCJĄ przyjdź z wyceną z innej firmy, a my postaramy się wycenić taniej!
- OKNA PCV - BRAMY - PARAPETY - MOSKITIERY
- DRZWI - ROLETY - MONTAŻ
PROMOCJE! WWW.OKNA-BESTA.PL USTROŃ, UL. SKOCZOWSKA 47E 33 854-53-98; 509 291 666
CZYNNE: PN-PT: 8:00-16:00 SO: 8:00-13:00
z tym kuponem 3% taniej
Nowy statut może być jeszcze gorszy W dniu 4 października 2011 w Miejskim Domu Kultury „Prażakówka” przeprowadzono konsultacje społeczne nad propozycją nowego statutu dla osiedli ustrońskich. W konsultacji wzięło udział 22 Mieszkańców Ustronia co stanowi około 0,14 % ogółu Mieszkańców naszego miasta. Konsultacje z ramienia Rady Miasta
NASZ-USTROŃ.PL
15
sport 16
Kuźnia na szczycie, Nierodzim nieskuteczny Stawiana w roli faworyta rozgrywek drużyna Kuźni Ustroń sprostała przedsezonowym założeniom i uplasowała się na pierwszym miejscu po trzynastu rozegranych meczach. Druga ustrońska drużyna KS Nierodzim po dużych zawirowaniach organizacyjnych i kadrowych, ostatecznie zajęła jedenaste miejsce, z lekkim niedosytem. Przed sezonem doszło do spektakularnego, jak na nasze warunki, transferu Mieczysława Sikory z toruńskiej Elany do Kuźni Ustroń. Piłkarz, który miał za sobą występy w Odrze Wodzisław, ŁKS Łodź czy Podbeskidziu Bielsko-Biała, okazał się najważniejszym filarem drużyny Marka Bakuna. Sam Sikora z piętnastoma bramkami w lidze został królem strzelców rundy jesiennej i na pewno przyczynił się do tak dobrego wyniku ustrońskiej jedenastki. Reszta zespołu nie pozostawała w tyle. Jedenaście bramek zdobył Robert Madzia, a osiem Piotr Husar. Kuźnia Ustroń odniosła dziesięć zwycięstw,
raz zremisowała i tylko dwukrotnie schodziła pokonana z boiska. Łącznie napastnicy zaaplikowali przeciwnikom aż 41 bramek, co daje najlepszy wynik w lidze. Defensorzy również spisali się na medal. Kuźnia straciła jedynie czternaście goli, co daje dwadzieścia siedem trafień na plusie. Statystycznie, w każdym spotkaniu zdobywała nieco ponad trzy bramki, tracąc niecałą jedną. Porażkę przyniosły dwa spotkania. W pierwszym Kuźnia pomimo niepodważalnej przewagi uległa przed własną publicznością drużynie Piasta Cieszyn 4:2. Druga przegrana miała miejsce w Zebrzydowicach, gdzie Ustroniacy nieznacznie przegrali w stosunku 0:1. Remis przyniosło spotkanie w Pielgrzymowicach, gdzie pomimo prowadzenia 3:0, Kuźnia zremisowała 4:4. W Nierodzimiu panują odmienne humory niż w drużynie mistrza jesieni. Jedenasta pozycja w porównaniu z poprzednim, udanym sezonem wydaje się planem minimum. Nierodzim, pomimo dobrej gry, nie zachwycił zdobyczą
punktową - zgromadził jedynie jedenaście oczek. Zwycięsko z pojedynków wychodził zaledwie trzykrotnie, remisował także trzy razy, a na tarczy z boiska schodził aż siedem razy. Gracze ofensywni nie mogą się pochwalić dobrą skutecznością. Bramkarze przeciwnych drużyn wyciągali zaledwie 13 razy piłkę z siatki. Jedynym plusem są kibice wspierający pomimo słabszych występów swoich ulubieńców. Czas pokaże jak z nową funkcją poradzi sobie prezes Katarzyna Brandys – Chwastek która wzięła na swoje barki nową organizację klubu. Wszystko wskazuje na to, że drużyna Kuźni Ustroń będzie walczyła o awans do okręgówki i zrobi wszystko by to osiągnąć, i po dwóch latach spędzonych w a klasie powróci gdzie jej miejsce. Natomiast jedenastka z Nierodzimia będzie się starać o jak największą zdobycz punktową i marsz w górę tabeli.
reklama
BarÊSylwestrowyÊ2011/2012 SanatoriumÊUzdrowiskoweÊ„Kos” Szampa ska zabawa czeka Pa stwa z profesjonalnym Zespołem HORS przy muzyce na ywo tylko 250,00 zł. od osoby » Pocz tek Balu o godz. 20.00 » Podczas zabawy zorganizujemy konkursy z nagrodami » Wybierzemy Króla i Królow Balu Sylwestrowego, którzy w nagrod otrzymaj pobyt weekendowy w Uzdrowisku » Proponujemy wy mienite menu ‒ dania na ciepło, zimn płyt , sałatki, co na słodko i napoje » Nowy Rok przywitamy lampk szampana na tarasie, który roz wietlony b dzie sztucznymi ogniami » Atrakcj wieczoru b dzie pokaz ta ca w rytm muzyki latynoskiej » Bal Sylwestrowy dla dzieci do 12 lat w cenie 110,00zł dziecko, 90,00zł - drugie dziecko SanatoriumÊUzdrowiskoweÊ„KOS” ;Êul.ÊZdrojowaÊ12;Ê43Ê-Ê450ÊUstroń; Recepcja 33 856 60 00; Call Center 33 854 54 54; email:kos@uzdrowisko-ustron.pl
Wydawca: Andromedia Group, Rynek 3, 43-450 Ustroń. mail: redakcja@nasz-ustron.pl Redaktor naczelny: Andrzej Drobik Redakcja: Elżbieta Gluza, Jacek Nieurzyła, Paweł Sztefek, Barbara Szlauer. Marketing: Justyna Szczepańska (tel. 512 839 742, justyna@andromedia.com.pl) Projekt i skład: Dawid Legierski (kontakt@dawidlegierski.pl)
PaS