POMPEK
Biuletyn informacyjny Miejskiego Przedsiębiorstwa Wodociągów i Kanalizacji Sp. z o.o. w Lesznie październik, nr 1/2010
W NUMERZE: Historia leszczyńskich wodociągów Laboratorium w dążeniu do doskonałości... Nowy system wynagradzania Rozmowa z Dyrektorem Naczelnym – Prezesem Zarządu MPWiK Sp. z o.o. w Lesznie - Mariuszem Kucharskim
Kapitan w wodociągach Wywiad z Romanem Tomaszewskim, Głównym energetykiem w MPWiK Sp z o.o. w Lesznie, żeglarzem.
LESZCZYŃSKICH WODOCIĄGÓW
Terminarz dni otwartych
POMPEK W NUMERZE 110 lat leszczyńskich Wodociągów
3
Laboratorium – w dążeniu do doskonałości...
6
Wywiad z Panem Zenonem Flisem
7
Szanowni Państwo, Oddajemy w Państwa ręce pierwszy numer zakładowego biuletynu informacyjnego, gazetki pomyślanej jako zapis istotnych dla naszej Spółki wydarzeń, faktów, wspomnień i sylwetek naszych pracowników. Pomysł na POMPKA w wersji pisanej pojawił się podczas przygotowywania materiałów na jubileusz 110 lecia leszczyńskich wodociągów. Okazało się jak niewiele pozostało informacji o, nie tak dawnych przecież czasach. Dlatego w tym numerze kilka słów o naszej historii ale też i o nas dziś.
– brygadzistą SUW Zaborowo Wywiad z Panią Małgorzatą Breś
8
z działu Ekonomiczno-Księgowego Nowy system wynagradzania
9
Rozmowa z Dyrektorem Naczelnym – Prezesem Zarządu MPWiK Sp. z o.o. w Lesznie – Mariuszem Kucharskim Nowości techniczne
10
Teleinspekcja – wykrywanie uszkodzeń przyłączy nie stanowi już dla nas trudności. GIS w wodociągach Kapitan w Wodociągach
11
Wywiad z Romanem Tomaszewskim, Głównym energetykiem w MPWiK Sp. z o. o. w Lesznie, żeglarzem.
zostań autorem POMPKA! Zapraszamy wszystkich do wspólnego redagowania naszego firmowego biuletynu. Autorów prosimy o kontakt z działem DE.
Opisujemy historie 110 lat rozwoju i przemian naszego przedsiębiorstwa, lecz przede wszystkim biuletyn jest zapisem chwili, zapisem spraw którymi żyjemy dzisiaj w firmie, ma dokumentować stopień rozwoju organizacji i miejsce w jakim jesteśmy. Praca nad biuletynem ma być ważnym elementem kreowania tożsamości naszej Spółki. Oprócz funkcji dokumentacyjnej bliska nam jest też idea eksponowania człowieka i jego pracy jako głównej wartości stanowiącej o sile i jakości działań przedsiębiorstwa. W pierwszym numerze biuletynu przeczytacie wywiad z Małgosią Breś i Zenkiem Flisem, byli oni świadkami wielu przemian organizacyjnych w firmie i ciekawie o tym mówią. Polecam też żeglarskie opowieści Romana Tomaszewskiego, jedynego kapitana w naszej wodociągowej załodze. Z istotnych wydarzeń z życia Spółki, opisano nowy system wynagradzania i notkę z zakończeniu wdrażania kompleksowego systemu informatycznego. W nowe czasy wprowadzają artykuły o zastosowaniu nowoczesnych technik teleinspekcji i wykorzystaniu systemów informacji przestrzennej. Mam nadzieje, że pierwszy numer POMPKA nie będzie ostatnim, a częstotliwość edycji będzie większa niż raz na 110 lat;) Zapraszam wszystkich do wspólnego redagowani naszej firmowej publikacji, zaznaczmy swoją obecność, pokażmy się, pokażmy naszą pracę, firma to my. J.S.
w w w . m p w i k - l e s z n o . p l
110 LAT LESZCZYŃSKICH WODOCIĄGÓW 15 października 1900 r. ruszyła regularna eksploatacja zakładu wodociągowego. 14 lat później kanalizacją popłynęły ścieki.
Woda w Lesznie Pierwsze wzmianki o zaopatrzeniu miasta w wodę pitną poprzez sieć wodociągową, wówczas jeszcze drewnianą, sięgają XVII w. Zostały ujęte w przepisach regulujących życie w Lesznie ogłoszonych przez Bogusława Leszczyńskiego. Początki współczesnych wodociągów leszczyńskich sięgają końca XIX w., kiedy to rada miejska wyznaczyła komisję pod przewodnictwem inżyniera Maxa Hempla z Berlina. Dokonała ona lustracji Leszna i okolic w celu znalezienia terenu pod budowę wodociągu ciśnieniowego. Odpowiednią warstwę wodonośną zlokalizowano w Zaborowie. Hempel wykonał projekt zakładający skupienie na tym terenie całej instalacji technologicznej poboru, uzdatniania i dostarczania wody. Z powodu zbyt wygórowanej początkowo wyceny zlecono wykonanie drugiego projektu inżynierowi z Drezna, którym był Franz Salbach. Zasadniczą różnicę stanowiło założenie dotyczące budowy wieży ciśnień w innej części miasta, mianowicie przy ulicy J. Poniatowskiego. Z pewnymi modyfikacjami do realizacji został przyjęty projekt Salbacha. Stacja pomp, kotłownia i budynek odżelaziacza ze stacją filtrów powolnych zostały wykonane na terenie Zaborowa. Wieżę ciśnień wzniesiono przy ulicy J. Poniatowskiego. Położono także 17 km sieci wodociągowej. Większość wybudowanych w latach 1899–1900 obiektów zachowała się do dnia dzisiejszego. Stacja Uzdatniania Wody Zaborowo nadal funkcjonuje, choć w oparciu o całkowicie odmienną technologię. Niestety w latach 60. i 70. XX w. podczas prac modernizacyjnych zburzono unikatowy budynek odżelaziacza ze stacją filtrów.
Istotną dla naszej Spółki datą jest 15 października 1900 r. Wówczas uruchomiono i rozpoczęto regularną eksploatację zakładu wodociągowego. W 1909 r. długość sieci wodociągowej bez przyłączy wynosiła 18,6 km. We wskazanym roku dostarczono odbiorcom ponad 370,5 tys. m3 wody. Jednak wybuch I wojny światowej zahamował rozwój miasta. Dopiero po 1924 r. ponowiono prace nad rozwojem sieci wodociągowej. Już 13 lat później mierzyła ona 27 km. W czasach okupacji hitlerowskiej nadal
Budynek odżelaziacza ze stacją filtrów wg koncepcji architektonicznej F. Salbacha. Źródło: Zbiory własne, archiwum MPWiK Sp. z o.o. w Lesznie.
3
w w w . m p w i k - l e s z n o . p l
POMPEK
Biuletyn informacyjny
Prace modernizacyjne stacji na Zaborowie. Źródło: Zbiory prywatne J. Kurzawskiego, Prezesa MPWiK Sp. z o.o. w latach 1992-2001.
zwiększano długość rurociągu. W latach powojennych możliwość dynamicznego rozwoju infrastruktury pojawiła się dopiero po 1955 r. Dziesięć lat później Leszno posiadało sieć wodociągową o długości 60,6 km. We wschodniej części miasta magistrala powstała w latach 1965-66. Problem ścieków Już w XIX w. obok rozwiązywania problemu zaopatrzenia mieszkańców w wodę pojawiła się kwestia ścieków. Pierwsze prace kanalizacyjne na terenie Leszna rozpoczęły się wraz z procesem zasypywania fosy, otaczającym pierścieniem miasto. Trwało to od lat 70. XIX w. do pierwszej dekady XX w. Jednocześnie w korycie fosy tworzono kolektory ściekowe, z których najstarszy znajduje się w biegu Al. Z. Krasińskiego. Kwestia budowy centralnego systemu kanalizacyjnego dla Leszna pojawiła się w tym samym czasie, co prace projektowe nad wodociągiem ciśnieniowym (1896-1900). Brak funduszy spowodował odłożenie jej w czasie do 1903 r. Wówczas samorząd miejski podjął współpracę berlińską firmą Tiefbau reprezentowaną przez Maxa Knauffa. Trzy lata później radni powołali specjalną komisję ds. kanalizacji Kanalisations-Komission, która miała nadzorować opracowanie projektu i realizację inwestycji. Knauff w 1909 r. przesłał zakończony projekt do rejencji w Poznaniu, która jednak ów projekt odrzuciła i nakazała nanieść poprawki. Rok później został przyjęty. W międzyczasie zaszły jednak zmiany w planie zabudowy miasta. Wiele wytycznych Knauffa uległo dezaktualizacji. Poprawek w projekcie dokonano w miejskim urzędzie budowlanym kierowanym przez Heinricha Ramspeca. Z końcem 1911 r. władze samorządowe rozpoczęły pertraktacje m.in. z dostawcami rur kanalizacyjnych i urządzeń mechanicz-
nych. Projekt przewidywał wykonanie ogólnospławnej sieci kanalizacyjnej oraz budowę na południu miasta stacji pomp z mechaniczną oczyszczalnią scieków, zaś na wschód od Zaborowa realizacje kompleksu pól irygacyjnych pełniących funkcję oczyszczania biologicznego. Lokalizacja zakładu w południowej części Leszna wynikała z ukształtowania terenu. Położenie to umożliwiało grawitacyjny przepływ ścieków do oczyszczalni i stacji pomp. Pierwsze prace ruszyły w 1912 r. przy obecnej ulicy Kanałowej. Rok później podczas robót kanalizacyjnych natrafiono na nie lada problem. Był nim wysoki poziomu wód gruntowych. Rowy i doły ulegały zalewaniu. Spowodowało to opóźnienia oraz konieczność zastosowania konstrukcji żelbetowych i specjalnych izolacji w strefie podziemnej obiektów.
4
w w w . m p w i k - l e s z n o . p l
Regularna praca zakładu i sieci kanalizacyjnej ruszyła w 1914 r. Kompleks miejskiego zakładu kanalizacyjnego składał się z budynku mieszkalno-biurowego oraz budynku mechanicznej oczyszczalni i stacji pomp, który posiadał centralne ogrzewanie i oświetlenie elektryczne. Całość jego wyposażenia także była napędzana elektrycznie. Ponadto funkcjonowały podziemne budowle inżynieryjne, jak piaskownik, dwa zbiorniki retencyjne dla deszczówki oraz kanał przelewu burzowego. Ten ostatni przetrwał do dnia dzisiejszego, podobnie jak żelbetowa komora piaskownika. W dobrym stanie zachowały się też wspomniane budowle nadziemne. Natomiast wewnątrz budynku oczyszczalni ścieków przy ulicy Kanałowej znajduje się jeden z najcenniejszych ruchomych zabytków techniki w skali Wielkopolski – tarcza separacyjna patentu Reinsch-Wurl z Berlina. Pełniła ona rolę mechanicznego oczyszczania ścieków. Stacja pomp oraz oczyszczalnia zostały wyłączone z eksploatacji
w 1996 r. z chwilą uruchomienia nowej oczyszczalni scieków w Henrykowie. Obecnie w budynku znajduje się Muzeum Wodociągów. Reorganizacje i nowe inwestycje Z początkiem lat 80. zreorganizowano przedsiębiorstwa gospodarki komunalnej. Utworzono Wojewódzkie Przedsiębiorstwo Wodociągów i Kanalizacji w Lesznie z branżowymi oddziałami terenowymi w kilku pobliskich miastach. Miał wówczas miejsce szereg inwestycji. Jednak od 1980 r. systematycznie pogarszała się jakość wody. Przyczyną takiego stanu był wzrost ilości mieszkańców, a tym samym większe zapotrzebowanie na wodę i większy zrzut ścieków. Doraźnie poprawiono parametry uzdatniania wody, gdyż uruchomienie nowych ujęć było możliwe dopiero za kilka lat. Z początkiem lat 90. ponownie doszło do reorganizacji. Zostały powołane przedsiębiorstwa wodociągowo-kanalizacyjne w byłych miastach powiatowych.
Natomiast już w 1992 r. w Lesznie miało miejsce kolejne przekształcenie. Powstało Miejskie Przedsiębiorstwo Wodociągów i Kanalizacji Sp. z o.o. Nowa forma organizacyjna zaowocowała ważnymi decyzjami inwestycyjnymi. Jeszcze w tym samym roku rozpoczęto wiercenie studni i budowę stacji uzdatniania wody w Karczmie Borowej. Eksploatację obiektu rozpoczęto w 1993 r. Dwa lata później rozpoczęła funkcjonowanie stacja uzdatniania wody w Strzyżewicach. W 1996 r. długość sieci wodociągowej wynosiła ponad 225 km, zaś produkcja dla miasta kształtowała się na poziomie powyżej 4 448 tys. m3 wody. Powstała także nowa oczyszczalnia ścieków. Inwestycję realizowano w dwóch etapach. Budowę części mechanicznej rozpoczęto w 1994 r. i oddano do użytku dwa lata później. Do realizacji drugiego etapu przystąpiono w 1998 r. Budowę zakończono w 1999 r. i po półrocznym rozruchu w roku 2000 oddano do użytku. W okresie 2000 – 2007 trwała rozbudowa sieci wodociągowej i kanalizacyjnej w Lesznie. Przedsiębiorstwo wyszło także z inwestycjami poza obszar miasta, a mianowicie na teren Gmin Lipno i Święciechowa. Między innymi podłączono do sieci kanalizacyjnej miasto Święciechowa. Wybudowa no ko lej ne prze pom pow nie w miejscach, w których grawitacyjny przepływ ścieków był niemożliwy. Zamontowano trzy stacje zlewcze dla taboru asenizacyjnego. Obecnie, według danych z 2009 r., długość sieci wodociągowej rozdziel czej w Lesz nie wy no si 159,3 km, zaś przyłączy 91,2 km. Natomiast długość sieci kanalizacyj nej to 173,7 km, a przy łą czy 72,4 km. Nasza Spółka rozwija się sukcesywnie. Jedną z największych w ostatnim czasie inwestycji była budowa nowego laboratorium. Ponadto zakończone zostały prace wdrożeniowe dotyczące zintegrowanych systemów informatycznych (ZSI). W planach na najblizsze lata ujęta jest między innymi modernizacja SUW Zaborowo. J.S.S.
Przy opracowaniu tekstu korzystano z: Z. Gryczka, Zarys dziejów wodociągów i kanalizacji w Lesznie. W: Gospodarka Wodna Miasta Leszna. MPWiK Sp. z o.o. w Lesznie. Leszno 1999. M. Urbaniak, Zabytki przemysłu i techniki Leszna. Leszno 2006. M. Urbaniak, Modernizacja infrastruktury miejskiej Leszna w latach 1832–1914. Poznań 2009.
5
w w w . m p w i k - l e s z n o . p l
Laboratorium w dążeniu do doskonałości...
To już blisko 40 lat Laboratorium MPWiK Sp. z o.o. w Lesznie od blisko 40 lat wykonuje usługi w zakresie analiz wody i ścieków, a od 2000 r. również osadów ściekowych i gleby. Ciągły rozwój działalności badawczej oraz dążenie do podnoszenia jakości oferowanych usług są podyktowane nowymi i wciąż zaostrzającymi się regulacjami prawnymi, a także rosnącymi potrzebami klientów. W przypadku laboratorium naszej Spółki w pewnym momencie na drodze do rozwoju stanęły istotne ograniczenia. Głównie niewłaściwe warunki lokalowe. Drugim, niezwykle ważnym, był brak
doskonałości”. Nasza Spółka dążąc do tej doskonałości zainicjowała we wrześniu 2007 r. realizację zamierzeń związanych z rozwojem laboratorium. Ruszyły prace wdrożeniowe systemu zarządzania jakością (wg normy PN-EN ISO/IEC 17025: 2005). Rozpoczęliśmy starania o akredytację trzy lata temu. Proces wdrożeniowy przebiegał wieloetapowo. Od 2007 r. przygotowywaliśmy metody badawcze. Laboratorium funkcjonowało wtedy jeszcze w poprzedniej siedzibie – wspomina pani Magdalena Patalas, kierownik Laboratorium. Jednocześnie podjęte zostały działania w kierunku uzyskania formalnego zatwierdzenia przez Państwowego Powiatowego Inspektora Sanitarnego na wykonywanie badań wody. Jest to także rodzaj dowodu uznania jakości usług. W wyniku złożonego w tej sprawie w 2008 r. wniosku Powiatowa Stacja Sanitarno –Epidemiologiczna (PSSE) w Lesznie przeprowadziła audit kontrolny. W efekcie w marcu 2009 r. uzy-
Z końcem 2009 r. został oddany do użytku nowy budynek laboratorium. Pół roku później jakość usług w nim świadczonych została potwierdzona certyfikatem PCA. akredytacji, czyli certyfikatu potwierdzającego kompetencje do przeprowadzania badań. Jednak osiągnięcie tego celu wymaga zawsze sporych nakładów finansowych oraz wysiłku w przygotowanie dokumentacji niezbędnej dla uruchomienia całej procedury, a następnie utrzymania certyfikatu. Mając świadomość, jak ważna jest wysoka jakość usług i permanentny rozwój, zdecydowaliśmy się podjąć te starania. Wdrażanie systemu jakości Na znaczenie jakości zwrócono uwagę już w czasach starożytnych. W definicji Platona była postrzegana jako „pewien stopień
skaliśmy zatwierdzenie na wykonywanie badań fizyko-chemicznych i mikrobiologicznych wody dla klientów zewnętrznych. Ważność dokumentu trwa rok. Po upływie tego czasu należy zatwierdzenie odnowić. Nowe laboratorium Dla założonych dalszych działań rozwojowych niezbędne było poprawienie warunków lokalowych. W innym razie nie mielibyśmy szansy ubiegania się o akredytację na badania mikrobiologiczne wody. Bowiem w tym zakresie musimy spełniać szereg rygorystycznych wymagań. Podjęto zatem decyzję o budo-
6
w w w . m p w i k - l e s z n o . p l
wie nowego laboratorium na terenie siedziby Spółki. Obiekt został oddany do użytku z końcem 2009 r. Całkowity koszt jego realizacji wyniósł około 3,9 mln złotych, przy czym kwota ta jest prawie o milion niższa od wstępnie szacowanej. Obejmuje zarówno wydatki związane z postawieniem budynku, jego standardowym wykończeniem, podłączeniem infrastruktury technicznej, jak również wartość wyposażenia i instalacji specjalistycznego sprzętu. Nowe laboratorium jest przestronne. W przyszłości możliwe będzie rozszerzenie działalności badawczej, a dodatkowo także edukacyjnej dla potrzeb leszczyńskich szkół. Akredytacja Już pierwsze pół roku działalności w nowej siedzibie zaowocowało sukcesem. Po przeprowadzonym w maju audicie, 5 sierpnia 2010 r. Polskie Centrum Akredytacji (PCA) przyznało naszemu laboratorium certyfikat o numerze AB 1214. Ważność dokumentu trwa cztery lata. Akredytacja świadczy o uznaniu kompetencji oraz działalności zgodnie z najlepszymi praktykami. Potwierdza wiarygodność wykonanych badań i podnosi jakość świadczonych usług. Podczas auditów PCA sprawdza kompetencje naukowe i techniczne laboratorium, nadzór nad sprzę-
tem i dokumentami, a także poziom obsługi klienta. Certyfikat daje klientom pewność, że metodyka pomiarowa jest zgodna z uznanymi międzynarodowymi normami i wytycznymi, zaś personel spełnia ściśle określone kryteria. Plany rozwojowe Uzyskaliśmy akredytację w zakresie analizy parametrów fizyko-chemicznych wody, ścieków i osadów ściekowych. Posiadając prestiżowy certyfikat nie osiadamy jednak na laurach. Laboratorium jest zobligowane do ciągłego podwyższania jakości usług, doskonalenia metod badawczych, natomiast pracownicy do podnoszenia swoich kwalifikacji i poziomu wiedzy. Pod koniec bieżącego roku planujemy złożyć wniosek o rozszerzenie akredytacji na badania mikrobiologiczne wody – zdradza Pani Magdalena Patalas. Do tego czasu dowodem uznania jakości na tym polu jest wspomniane zatwierdzenie PSSE w Lesznie. Sukces, jakim jest akredytacja dla Laboratorium napawa dumą. Powinien także być inspiracją. Dawać wiarę w to, że się uda i że warto dążyć do doskonałości. J. S. S.
Nasi pracownicy
Wywiad z Panem Zenonem Flisem - brygadzistą SUW Zaborowo J.S.S. Od kiedy pracuje Pan w wodociągach? Z.F. Zaczynałem w latach 70. w warsztacie naprawy wodomierzy na Marcinkowskiego. Tam pracowałem do roku 1980. Natomiast przez następne 10 lat pracowałem, jako mistrz obiektu wod-kan. Wtedy właśnie miałem pierwszy kontakt z obiektami takimi, jak przepompownia i oczyszczalnia, a także z ujęciem w Zaborowie i Wieżą na Poniatowskiego. Od czasu reorganizacji pracuję na ujęciu w Zaborowie. J.S.S. Pamięta Pan swój pierwszy dzień w pracy? Z. F.: To był poniedziałek 2 lipca 1973 roku. To była moja pierwsza praca. Moim pierwszym brygadzistą, któremu podlegałem był Stanisław Piotrowski. J.S.S. Jakie zmiany zaszły przez te wszystkie lata w Pana ocenie? Z. F. W latach 80. był tylko telefon w biurze. Ludzie dzwonili powiadomić o awarii. Ekipa dostała zlecenie, brali auto, jechali i robili. Jeśli zdarzyła się awaria w tym samym czasie, nie było ich jak powiadomić. Trzeba było czekać aż wrócą, wtedy dostawali zlecenie i znów jechali do miasta. Z powodu takiej komunikacji usuwanie awarii trwało dłużej. Później mieliśmy radiostację nadawczą. Dzięki niej wszyscy słyszą, co się dzieje i w każ-
dej chwili mogą zareagować w odpowiedni sposób. Teraz to są telefony komórkowe. Gdziekolwiek się jest można zadzwonić, każdego ściągnąć o każdej porze dnia i nocy. Komunikacja i przepływ wiadomości są lepsze. Kiedyś dużym problemem były także awarie na ujęciu w Zaborowie, bo w ten czas produkowało ono 95% wody dla Leszna, a z Wieży podawaliśmy w sieć tylko około 60 m3. Z chwilą powstania nowych ujęć w Karczmie Borowej i Strzyżewicach lepiej się pracuje. Mamy większy komfort psychiczny. Jeśli zdarzy się awaria lub trzeba przeprowadzić prace konserwacyjne, to na przykład Zaborowo przejmuje całkowitą produkcję, a my nie musimy się martwić, że wody w mieście nie ma. Poza tym teraz mamy na Zaborowie agregat prądotwórczy. Nawet, jak w Lesznie nie ma prądu, to my mamy i wodę możemy produkować. Dzięki takim rozwiązaniom można prace wykonywać w sposób zaplanowany. Mieszkańcy nawet o tym nie wiedzą, że my coś robimy. Kiedyś ciążyła na nas presja w czasie awarii i prac naprawczych. Teraz to możemy spokojnie produkować wodę dobrej jakości i utrzymać odpowiednie ciśnienie w sieci. Poza tym zmiany zaszły też w podejściu ludzi do pracy. Takie też były czasy, że się coś robiło dla wspólnego celu. Pamiętam na przykład taki epizod. Mieliśmy problem z agregatem na Gru7
w w w . m p w i k - l e s z n o . p l
POMPEK
Biuletyn informacyjny
bej Kaśce. Brakowało jakiejś części. Funkcjonowała w ten czas taka komórka, która nazywała się zaopatrzenie. Nie mogli tej części nam załatwić. Kierownik wysłał mnie po nią. Pojechałem pociągiem. Kawa, bombonierka i udało się załatwić (śmiech). Takie były czasy. Dla wspólnego celu człowiek nawet z własnej kieszeni tą kawę kupił. Teraz inna jest mentalność młodych. Jak mieliby coś dodatkowo załatwić, to pierwsze spytają co z tego będą mieli. To są inne czasy i inne podejście do pracy. Poza tym teraz to się taką część po prostu zamawia i kurierem ją przywożą. Nie ma problemu. J.S.S. Może pamięta Pan jeszcze jakąś ciekawą historię, czy anegdotę? Z.F. Pamiętam jedno takie zdarzenie rodem z Kryminalnych albo W11 (śmiech). To było jakoś w latach 90. W każdym razie nie było wtedy jeszcze tego dużego parkingu, a auta parkowało się wzdłuż ulicy. Ktoś zauważył, jak złodzieje kradną coś z au-
ta. Teraz już nie pamiętam dobrze, ale to chyba było radio. Nasi pracownicy ruszyli w pogoń za nim. Porozumiewali się przez radiostację, podobnie, jak robi to policja. Zrobili obławę i złodziei chwycili. Nie pamiętam dokładnie tej akcji, ale udział na pewno brali w niej nasi „sieciowcy”. J.S.S. Szmat czasu i tyle wspomnień, można się przywiązać… Z. F. Ja jestem takim trochę typem domatora. Jak już się przywiążę do miejsca, to nie lubię zmian. Zżyłem się z pracą i z ludźmi. Byłem na różnych stanowiskach. Zaczynałem w warsztacie, a jak skończyłem technikum byłem nawet referentem ds. technicznych. Zajmowałem się sprawami papierowymi, na przykład wypisywaniem faktur. Potem zagłębiłem się w sprawy ujęcia w Zaborowie i tak jest do dziś. Już wtedy myślałem, że nie chciałbym pracować gdzie indziej. Przywiązałem się do wodociągów. Dziękuję za rozmowę i życzę dalszej owocnej pracy w MPWiK.
Wywiad z Panią Małgorzatą Breś z działu Ekonomiczno-Księgowego J.S.S. Ile lat pracuje Pani w wodociągach? M.B. W 1979 r. rozpoczęłam pracę w Wojewódzkim Przedsiębiorstwie Gospodarki Komunalnej i Mieszkaniowej ODDZIAŁ WODOCIĄGÓW, KANALIZACJI I ROBÓT INŻYNIERYJNYCH w Lesznie. Zatem w wodociągach pracuję 31 lat. J.S.S. Jak wspomina Pani początki swojej pracy w wodociągach? M.B. To był dla mnie ogromny stres. Wszystkie Panie, z którymi miałam pracować były już doświadczone, a ja dopiero zaczynałam. Byłam bardzo młoda. Jednak bardzo się cieszyłam, bo od zawsze moim pragnieniem była praca w księgowości. To taka tradycja rodzinna i chyba mam to we krwi (śmiech). Mój dziadek był księgowym, tato, ja… a teraz córka poszła w moje ślady. Wracając jeszcze do moich początków w wodociągach, to bardzo dobrze pamiętam panie, z którymi wtedy pracowałam: Pani Maria Karmolińska, Pani Irka Kozłowska, no i Pani Ala Stawińska, która do dziś z nami pracuje. Najpierw byliśmy na ul. Dekana. Potem już w obecnej siedzibie, na ul. Lipowej. Pamiętam, jak była tu jeszcze komunikacja miejska i zajeżdżały autobusy… tak było. J.S.S. Jakie zmiany zaszły przez te wszystkie lata w Pani ocenie? M.B. Z pewnością zmieniło się tempo pracy. Nie powiedziałabym, że kiedyś było więcej czasu, ale jakoś tak udawało się wszystko pogodzić. Teraz mam wrażenie, że ma miejsce taka gonitwa za czasem, terminy są krótkie. Zresztą całe nasze życie nabrało jakby większej prędkości. W mojej ocenie kiedyś ludzie mieli dla siebie więcej czasu. W pracy także było wiele możliwości integracji – spotkania, wycieczki… Korzystałam z wycieczek or-
ganizowanych przez firmę, również zagranicznych. Można było zabrać ze sobą rodzinę. Sama z pewnością bym się nie wybrała w te wszystkie miejsca, a dzięki tamtym wycieczkom wiele zwiedziłam. Ponadto były one okazją do poznania wszystkich osób z firmy, z brygad również. Teraz człowiek widzi się tylko przelotem na korytarzu. Z wieloma ludźmi znamy się tylko „z podwórka”. Okazja do bliższego poznania się zdarza się raz do roku, na Dniu Wodociągowca, ale nie wszyscy z tego korzystają. Poza tym jest to krótkie spotkanie. Na wycieczkach spędzaliśmy ze sobą całe dnie, poznawało się dobrze ludzi i ich rodziny. To była w mojej ocenie prawdziwa integracja. Tak, jak już mówiłam teraz wszystko szybko biegnie, w pracy też się spieszymy, ciągle brakuje czasu … J.S.S. Teraz młodym pracownikom ciężko jest wyobrazić sobie życie bez komputerów, telefonów, Internetu… jak wyglądała praca bez tych wynalazków techniki? M. B.: Były telefony. Telefonicznie kontaktowaliśmy się z Górą, Rawiczem, Gostyniem, Kościanem, Wschową… oni przyjeżdżali do nas raz w tygodniu, rozliczali zaliczki, załatwiali większość spraw, resztę omawiało się już przez telefon. No i nie było też wypłat na konto, więc wszyscy przyjeżdżali po wypłaty. Teraz komputer i Internet nam wiele ułatwia. Kiedyś liczyło się na maszynach, a mój dziadek i tato to jeszcze na liczydłach. Ja księgowałam wszystko ręcznie w takich dużych, długich rejestrach. Za to jak się zrobiło jakiś drobny błąd i potem człowiek go szukał i znalazł, to jaka to była satysfakcja, że znalazło się ten przysłowiowy grosik (śmiech). Komputer wykonuje obliczenia zybciej i dokładniej.
8
w w w . m p w i k - l e s z n o . p l
J.S.S. Pani Małgosiu, został sentyment do tych urządzeń? M. B. Oj tak. Teraz koleżanki w biurze mają kalkulatory, a ja wciąż moją starą maszynkę do liczenia. Taką sprzed 20, a może i więcej lat. Nadal sobie na niej liczę, jak jest taka potrzeba, ale już dużo, dużo mniej. J.S.S. Szmat czasu i tyle wspomnień, można się przywiązać… M.B. Bardzo czuję się przywiązana. Im bliżej mi do emerytury, tym bardziej wydaje mi się niemożliwe, że będę musiała stąd odejść, z tej pracy w wodociągach. Będzie mi bardzo smutno i żal
zostawić „moją” księgowość. Ja nawet nie potrafię sobie wyobrazić, że ktoś inny usiądzie przy moim biurku. Będzie mi bardzo ciężko się rozstać. Tak to jest, jak człowiek lubi to, co robi. Ta praca to cząstka mnie. Poza tym, ja się bardzo przywiązuję nawet do drobiazgów, to co dopiero do pracy (śmiech). Co prawda będę miała co robić, będę mogła poświęcić się wnukom, ale na tą chwilę nie potrafię sobie tego pożegnania wyobrazić. Dzię ku ję za roz mo wę i ży czę dal szej owoc nej pra cy w wodociągach.
Zarząd Spółki
Nowy system wynagradzania Rozmowa z Dyrektorem Naczelnym – Prezesem Zarządu MPWiK Sp. z o.o. w Lesznie - Mariuszem Kucharskim
wie którego został przeprowadzony test. Następnie zostały omówione wyniki i wyciągnięte wnioski. Uczymy się na błędach. Dowodem na to, że słuchamy, co mają do powiedzenia pracownicy jest fakt, że obecny system został przeredagowany w stosunku do testowego w oparciu o uwagi i sugestie przedstawione przez pracowników. Inną kwestią było znalezienie środków na jego realizację i właśnie temu celowi służyła zmiana ZUZP. Po negocjacjach z Zarządem Związków Zawodowych został uzgodniony i podpisany nowy ZUZP. Po czym został on złożony do Państwowej Inspekcji Pracy (PIP).
J.S.S. Panie Dyrektorze, w tym roku pracownicy naszej Spółki oprócz 110-tego jubileuszu wodociągów żyją także zmianami w systemie wynagradzania. Proszę powiedzieć, z czego wynikała potrzeba wprowadzenia zmian? M.K. Głównie z chęci wprowadzenia systemu, który motywowałby do pracy oraz premiował właściwe postawy pracowników. Dotychczasowy system był raczej demotywujący. Ponadto zmiany ZUZP są odpowiedzią na potrzeby kierowników działów, a także części pracowników, którzy twierdzili, że wykorzystywany w latach 70. i 80. ubiegłego wieku fundusz mistrzowski pełnił rolę dobrego motywatora. Kierownicy zgłaszali także potrzebę dysponowania środkami na nagrody, aby móc wpływać na postawy pracowników.
J.S.S. Na czym polegają najistotniejsze zmiany w ZUZP? M.K. Przede wszystkim wprowadzamy system nagród z pulami przeznaczonymi do dyspozycji kierowników poszczególnych działów, którzy będą mieli możliwość dodatkowego nagradzania wyróżniających się pracowników co miesiąc. Kolejną istotną zmianą jest rezygnacja z nagród jubileuszowych i wprowadzenie corocznych regulacji wynagrodzenia zasadniczego brutto o stopień inflacji. J.S.S. Kiedy możemy spodziewać się wprowadzenia nowego układu? M.K. Nowy ZUZP wejdzie w życie 1 stycznia, chyba, że PIP zarejestruje go po tej dacie. Wówczas będzie obowiązywał od następnego miesiąca po dokonaniu rejestracji. Dziękuję za rozmowę.
J.S.S. W jaki sposób odbywało się przygotowanie nowego systemu? M.K. Przygotowaliśmy propozycję nowego systemu, na podsta9
w w w . m p w i k - l e s z n o . p l
POMPEK
Biuletyn informacyjny
Nowości techniczne
Teleinspekcja Wykrywanie uszkodzeń przyłączy nie stanowi już dla nas trudności Podziemna telewizja W przeszłości pewną trudność sprawiało badanie sieci i przyłączy kanalizacyjnych. Zmieniło się to dzięki możliwości wykonania nagrań video. Wprowadzenie do przewodu kamery pozwala na przeprowadzenie monitoringu i analizy w prosty oraz szybki sposób. Inspekcja TV ułatwia wykrywanie uszkodzeń, przekazywanie i archiwizowanie danych o tych uszkodzeniach, a co za tym idzie usprawnia proces zarządzania siecią. Kamerę można wykorzystać do kontroli wykonania nowo wybudowanych rurociągów, co gwarantuje wychwycenie ewentualnych usterek. Można sprawdzić również stopień zanieczyszczenia dna kanału osadami, połączenie rur i ich złącza, czy też wykryć podłączone nielegalnie przyłącza. Sprzęt do inspekcji TV Portal edroga. pl podaje informację, iż pierwsze przeglądy przy użyciu kamery video przeprowadzono w 1958 r. w Niemczech. Współczesne zestawy do inspekcji TV dzielą się na trzy kategorie w zależności od zastosowanego sprzętu i zakresu obsługiwanych średnic. To zestawy zabudowane na specjalnie przygotowanych samochodach, zestawy z kamerą samojezdną w przenośnej walizce oraz najprostsze z nich, czyli kamery wprowadzane na sztywnym przewodzie. Te ostatnie są zbudowane z głowicy, która jest podłączona do przewodu nawiniętego na bęben i połączonego z zestawem do rejestrowania danych, czyli monitorem i nagrywarką. Tego typu sprzęt służy do wykonywania inspekcji w kanałach o mniejszych średnicach od DN 50 do DN 300 oraz w zakresie odległości maksymalnie do 100 m. Niektóre głowice kamer mogą posiadać dodatkowo nadajnik współpracujący z urządzeniami lokalizującymi. Pozwala to na dokładne określenie położenia kamery i daje możliwość wyznaczenia przebiegu trasy kanału (kierunku i głębokości) oraz dokładnego zlokalizowania miejsca uszkodzeń. Kamery na przewodzie mają możliwość pokonania kolan do 900, co pozwala na ich powszechne używanie do inspekcji przyłączy. W nowych modelach głowicami kamer można obracać, dzięki czemu możliwe jest dokładne obejrzenie uszkodzeń. Po wykonaniu inspekcji obraz zostaje zapisany na płycie DVD lub CD, natomiast wyniki przeglądu są zawarte w raporcie.
Tiny Jubilee w MPWiK Nasze przedsiębiorstwo zakupiło specjalistyczny sprzęt do wykonywania inspekcji TV sieci i przyłączy. Przymiarki do zakupu trwały od początku 2010 r. Pięć firm zorganizowało dla nas pokazy przedstawiając swoje oferty. Trzy z prezentowanych zestawów spełniały nasze wymagania. Podejmując ostateczną decyzję pod uwagę wzięta została jakość wykonywanej inspekcji oraz cena. Ostatecznie wybrana została oferta firmy Cons Control System – przedstawiciela niemieckiego producenta kamer cyfrowych RICO. Zakupiony zestaw TINY JUBILEE posiada kamerę kolorową popychaną z miniaturową głowicą z własnym oświetleniem LED. Mamy tu szerokokątny obiektyw F1: 2/2,5 mm wykonany ze szkła kwarcowego. Kąt pola obrazu wynosi 80°, a zakres ostrości jest szeroki. Szczelność kamery została przez producenta określona na 5 bar. Kamera jest podłączona do kabla wykonanego z włókna szklanego, który jest nawinięty na bęben i pozwala na przemieszczanie kamery na odległość do 50 m. Zakupiony zestaw umożliwia inspekcję TV kanałów o mniejszych średnicach takich, jak Ø 160 mm czy Ø 250 mm. Obraz jest wyświetlany na kolorowym monitorze LCD o przekątnej 5 cali, nad którym umieszczona jest osłona przeciwsłoneczna. Zastosowano także technologię TFT zapewniającą wysoką jakość obrazu podczas ruchu kamery. Zestaw jest łatwy do przenoszenia, jego waga wynosi ok. 12,5 kg. Umożliwia dokładny pomiar odległości i wyświetlenie jej na ekranie. „Dzięki kamerze będziemy mogli dokładnie lokalizować uszkodzenia sieci i przyłączy oraz sprawdzać jakość wykonania czyszczenia kanalizacji deszczowej i sanitarnej. Ponadto będziemy wykonywali zlecenia zewnętrzne w tym zakresie.” – wyjaśnił Jarosław Flamer z Działu Sieci. Kamerę można wykorzystać też do sprawdzenia instalacji wewnętrznych i zewnętrznych budynków. Sprzęt posiada możliwość wykonywania zdjęć oraz nagrywania na bieżąco obrazu na komputerze PC. Osoby zlecające inspekcję oprócz pisemnego raportu z inwentaryzacji będą otrzymywały także nagranie na płycie CD lub DVD.
10
w w w . m p w i k - l e s z n o . p l
Nowości techniczne
GIS w wodociągach Istota GIS Nazwa GIS wywodzi się z języka angielskiego Geografhical Information System. W Polsce używa się określenia System Informacji Geograficznej (SIG), System Informacji Przestrzennej (SIP) lub System Informacji Terenowej (SIT). Jest to system komputerowy, w którym zbieramy, gromadzimy i analizujemy dane przestrzenne i opisowe o świecie rzeczywistym. „Wdrożenie syste-
mu w przedsiębiorstwie pozwoli na uzyskanie dokładnych informacji na temat posiadanej infrastruktury technicznej. W konsekwencji przedłoży się to się na lepsze planowanie, projektowanie, utrzymanie i zarządzanie obiektami” – wyjaśnia Monika Skrzypczak, specjalista ds. GIS w MPWiK Sp. z o.o. w Lesznie. Inwentaryzacja, wizualizacja, zarządzanie, planowanie… W przedsiębiorstwach wodociągowych systemy GIS są wykorzystywane w celu archiwizowania inwentaryzacji obiektów technicznych wraz z załączeniem dokumentacji technicznej, następnie stworzenia wizualizacji sieci w postaci mapy numerycznej oraz zarządzania danymi na tle mapy. Zarządza się również wyposażeniem sieci np. można do bazy wprowadzić dane z odczytów liczników. Systemy GIS pozwalają na wykonanie analiz przestrzennych poprzez różnego rodzaju pomiary na mapie (długość, kąt, powierzchnia itp.). Ponadto są one wykorzystywane do obsługi awarii i planowania konserwacji sieci wg harmonogramu. „Dzięki systemom GIS planowanie i realizacja inwestycji oraz remontów odbywa się zarówno od strony materiałowej jak i kosztowej” tłumaczy Monika Skrzypczak. Korzyści z wdrożenia GIS w naszym przedsiębiorstwie Wdrożenie systemu GIS w naszym przedsiębiorstwie niesie za sobą wiele korzyści, takich, jak lepsza informacja na temat posia-
danej infrastruktury technicznej oraz uporządkowanie dokumentacji i zgromadzenie jej w bazie danych. Daje także możliwość kontroli stanu sieci poprzez monitorowanie obiektów, dołączanie do obiektów na mapie filmów z inspekcji TVC, czy też zdjęć. Ponadto można powiązać środki trwałe będące w zarządzie przedsiębiorstwa z obiektami na mapie. Korzyścią jest również redukcja kosztów eksploatacji i zwiększenie niezawodności funkcjonowania posiadanej infrastruktury. „Zdobywamy wsparcie w podejmowaniu decyzji poprzez uzyskanie danych o pracy sieci, analizę możliwych inwestycji, raport o stanie sieci. System GIS stanowi dla nas wsparcie w planowaniu oraz projektowaniu nowych inwestycji, ponieważ umożliwia przeprowadzenie różnego rodzaju symulacji. Ponadto poprawie ulega obsługa klientów, gdyż możemy szybciej przygotować warunki na przyłączenie do sieci” – wymienia kolejne korzyści Monika Skrzypczak. System umożliwia sprawne zarządzanie awariami i przerwami w dostawie wody. Poprzez wizualizację awarii na mapie można określić, którzy klienci w tym czasie pozbawieni są wody. Zdobycze nowoczesnej techniki, a wśród nich systemy GIS, usprawniają pracę i pomagają w podejmowaniu ważnych decyzji, a co za tym idzie pomagają w procesie zarządzania i planowania. Dzięki wdrażaniu tego typu nowinek technicznych przedsiębiorstwo podnosi jakość świadczonych usług.
KRÓTKO Wdrożono Zintegrowany System Informacyjny. W naszej Spółce zakończono prace nad wdrożeniem Zintegrowanego Systemu Informatycznego (ZSI). Pod tym pojęciem kryją się komputerowe systemy klasy ERP, GIS i branżowe. Całościowo jest to modułowo zorganizowany system, obsługujący wszystkie lub prawie wszystkie sfery działalności przedsiębiorstwa. W przypadku MPWiK Sp zo. o. o w Lesznie obejmuje on zarządzanie relacjami z klientami, majątkiem, zarządzanie finansami i controlling, zarządzanie zasobami ludzkimi, produkcją zaopatrzeniem i zakupami, jakością i korespondencją, a także system GIS. Podstawowym celem zintegrowanych informatycznych systemów zarządzania jest wspomaganie procesów podejmowania decyzji w przedsiębiorstwach. J. S. S.
11
w w w . m p w i k - l e s z n o . p l
POMPEK
Biuletyn informacyjny
Ludzie z pasją
Kapitan w wodociągach Wywiad z Romanem Tomaszewskim, Głównym energetykiem w MPWiK Sp z o.o. w Lesznie, żeglarzem du na niską wodę i przeszkody, łódka wraz z załogą pokonała już samochodem. J.S. No to chylę czoła, ja próbowałem płynąc pod prąd Wisły tylko kilka kilometrów i nie chciał bym tego powtarzać! Straszna orka! R.T. Racja, namachaliśmy się poważnie ale dodam, że część drogi pokonaliśmy wodnym „stopem” korzystając z barek poruszających się na rzekach i kanałach. Pomagał też wiatr, gdzie tylko można stawialiśmy żagle i sunęliśmy na naszym ślizgu żaglowym Manu.
J.S. Roman, jesteś jedynym pracownikiem w naszej firmie z tytułem kapitana! A dokładnie jachtowego kapitana żeglugi wielkiej, powiedz jak zaczęła się Twoje żeglarska przygoda? R. T. Odkąd pamiętam, zawsze pasjonowała mnie woda – zaczynałem jako mały brzdąc odkajaków iwiosłowych pływadeł. Żeglowaniem zaraził mnie mój ojciec, miałem6 lat gdy pierwszy raz, podokiem taty, zasiadłem zasterem małej żaglówki. Pływaliśmy pojeziorze wBoszkowie, pierwsze łodzie to sklejkowe kajaki żaglowe o nazwie P7 i moja pierwsza łódka własnej roboty mała drewniana Myszka. Tymi maluchami opłynąłem wszystkie okoliczne jeziora, świetnie przechodziły kanałami inie było problemu z opłynięciem całego szlaku konwaliowego w dwa dni. J.S. Od rodzinnej pasji i Boszkowa zaczynałeś, ale kapitański tytuł to rzadkość wśród jeziorowych żeglarzy, jak doszedłeś do tych najwyższych żeglarskich uprawnień? R.T. Byłem tak „nakręcony” na pływanie, że chciałem swoje życie zawodowe związać z wodą. Niestety wada wzroku wyeliminowała mnie ze starań o przyjęcie do Wyższej Szkoły Morskiej w Gdyni. Ale skoro nie mogłem dowodzić wielkim statkom postanowiłem, że będę je budował. Zdałem do Technikum Budowy Okrętów w Gdańsku i to był pierwszy stopień wtajemniczenia. W tym czasie po raz pierwszy poczułem smak żeglowania po słonych wodach, z kolegami z technikum pływaliśmy po Zatoce Gdańskiej. Wystarczy raz poczuć by już się nie uwolnić, żeglowanie po morzu było następnym etapem i w Gdańsku bardzo szybko zdobyłem stopnie żeglarza jachtowego i sternika jachtowego. Do kapitana pozostało mi tylko wypływanie wymaganej ilości godzin na morzu. J.S. Ale chyba nie całkiem porzuciłeś śródlądowe akweny na rzecz morza? Pamiętam, że opowiadałeś kiedyż o rejsie żaglówką z Gdańska do Leszna? R.T. Tak, to pamiętny mój „wyczyn” z młodych czasów! Rzeczywiście, wybudowaną w Gdańsku łódką typu Manu wraz z kolegą wypłynęliśmy z Gdańska i dotarliśmy droga wodną prawie na rogatki Leszna. Rzeki puściły nas do Mosiny a dalej, ze wzglę12
w w w . m p w i k - l e s z n o . p l
J.S. Zacząłeś się już wtedy ścigać na jachtach? R.T. Po zakończeniu edukacji rozpocząłem pracę w Zakładach Produkcji Elementów Elektrycznych ELMOR w Gdańsku i tam związałem się z Jacht Klubem Przemysłu Okrętowego. Do dyspozycji były tam jachty regatowe i tak rozpocząłem morskie ściganie. Na długi czas oddałem się regatom w klasie pół tony i ćwierć tony (typy jachtów) i udziałowi w krajowych i zagranicznych rejsach. Na morzu „nakręciłem” tysiące mil morskich, pozwoliło mi to wykazać się odpowiednim stażem i w 1977 roku po zdaniu egzaminów uzyskałem tytuł jachtowego kapitana żeglugi bałtyckiej. Już jako kapitan prowadziłem jachty na regatach punktowanych w Mistrzostwach Polski. J.S. A jak to się stało, że wylądowałeś w naszych leszczyńskich wodociągach? R.T. Jak to w życiu, pojawiła się rodzina, dzieci i trzeba było gdzieś pomieścić to towarzystwo. Dostałem propozycje pracy w Lesznie i wraz z nią mieszkania służbowego, spakowałem się i przeprowadziłem tutaj. Przepracowałem pięć lat w leszczyńskim MPEC a od 1989 r. pracuje w wodociągach. J.S. Rozumiem, że żagli nie zostawiłeś w Gdańsku? R.T. Nie ścigam się już co prawda regatowo i żegluje raczej na jeziorach, ale nadal żeglarstwo jest moim wielkim hobby. Każdą wolna chwilę spędzam wraz z rodziną na mojej kabinowej żaglówce odwiedzając jeziora okolic Konina czy szlak wodny Jezioraku. Dziękuję za rozmowę, stopy wody pod kilem Roman!
Program Dni Otwartych MPWiK Sp. z o.o. w Lesznie
16-10-2010 – Dzień otwarty dla dzieci z rodzicami Zapraszamy chętnych, a w szczególności dzieci oraz ich opiekunów w godzinach 12.00 – 17.00 do siedziby MPWiK Sp. z o.o. przy ulicy Lipowej 76. Na miejscu czekać będzie mini eksperymentarium. Dla dzieci doświadczenia z wodą i efektowny pokaz doświadczeń chemicznych przygotowany przez Pana Mateusza Stockiego. Zapraszamy do zwiedzania nowego laboratorium z przewodnikiem. Będzie można dowiedzieć się, jak badana jest woda i ścieki, czy woda ze studni na własnej działce nadaje się do picia? W zakładowym Muzeum Wodociągów – historia wodociągów, zbiór fotografii, ciekawe eksponaty, w tym niezwykle cenny ruchomy zabytek techniki, czyli tarcza separacyjna patentu Riensch-Wurl’a. Na placu na terenie siedziby MPWiK przy ul. Lipowej 76 odbędą się konkurencje zręcznościowe dla dzieci, pokaz sprzętu MPWiK, kamery do inspekcji TV, zadymiarki, przejażdżki specjalistycznymi samochodami. Ponadto do dyspozycji wszystkich Gości będą specjaliści MPWiK, którzy pomogą odpowiedzieć na pytania dotyczące jakości wody, przyłączenia do sieci wodociągowej i kanalizacyjnej, rachunków za wodę i ścieki oraz odprowadzania wód deszczowych.
październik i listopad 2010 Zwiedzanie obiektów Spółki przez grupy zorganizowane ze szkół i uczelni. 16-11-2010 – zwiedzanie wieży wodnej przy ul. Poniatowskiego. W godzinach 15.00 – 20.00 zapraszamy do obejrzenia zabytkowej wieży ciśnień. 03-12-2010 – uroczysty koncert jubileuszowy dla pracowników Spółki. Galeria Sztuki Muzeum Okręgowego w Lesznie – Synagoga, ul. Narutowicza 31 Dodatkowe informacje: 65 5298313
13
w w w . m p w i k - l e s z n o . p l
Miejskie Przedsiębiorstwo Wodociągów i Kanalizacji Spółka z o.o. w Lesznie ul. Lipowa 76, 64-100 Leszno
Przydatne numery telefonów Zarząd Spółki – 65 5290311 Laboratorium – 65 5298339 Rozliczenia, opłaty – 65 5298335, 65 5298347 Sieci wod-kan – 65 5298370 Technolog wody – 65 5298343 Wodomierze – 65 5298345 Oczyszczalnia Henrykowo – 65 5298383 Dyspozytornia – 65 5298332 Pogotowie wod-kan – 994
Redakcja Biuletynu Dział DE www.mpwik-leszno.pl