1
COOL SCHOOL
Jak uczyć online
... 3
Odwróceni - czy lekcje „do góry nogami” maja sens? Hi-Tech Restaurant Lekcje polskiego na kliknięcie myszki
... 8 ... 11 ... 14
Tiny Tap - wciel się w rolę kreatora gier
... 19
Zaprzyjaźnij się z podręcznikiem Wykorzystanie tekstów z podręcznika Co z ciebie za typ Ocenianie kształtujące Pisownia słowa nie taka straszna, jak ją malują Czy czytanie i opowiadanie to dwa różne procesy? Jak zabawa wpływa na kształtowanie się charakteru Waszego dziecka “Plose Pani, co jest w safie” - zabawy z głoską “sz”
... 21 ... 26 ... 28 ... 30 ... 33 ... 36 ... 38 ... 41
Z pamiętnika praktyka: O czym warto pamiętać prowadząc zajęcia in-company?
... 43
Jak kreatywnie zachęcić młodzież do pisania w języku obcym?
... 48
Pudełko pełne Dixit 3 x K czyli jak łatwo i szybko ożywić, pobudzić i rozweselić uczniów Game based learning - popularne gry w służbie nauki Książki dla dzieci: The Gruffalo Mega Fun w klasie Idiomy do pary Jak urozmaicić zajęcia domowymi sposobami Keep calm and Edmodo on W czasie deszczu dzieci się... nie nudzą!
... 57 ... 61 ... 66 ... 68 ... 71 ... 72 ... 73 ... 74 ... 76
7 sił, czyli jak uciec z oka emocjonalnego cyklonu i zachować twarz Bilogia mózgu a pasje poznawcze
... 79 ... 84
Teresa odpowiada na wasze pytania
... 86
Nasza redakcja
... 89
MAJ 2016
2
temat MIESIĄCA
Jak uczyć online? Mimo że nasi uczniowie coraz więcej czasu spędzają w sieci i coraz chętniej korzystają też z usług edukacyjnych online, wciąż wielu nauczycieli nie jest do tego przekonana. Oczywiście, kształcenie online nie jest pozbawione wad, jednak korzyści jest zdecydowanie więcej. Jako nowoczesny nauczyciel, idź z duchem czasu i wykorzystaj możliwości, jakie dają nowe technologie. Zalety elearningu można wymieniać bardzo długo. Są to m.in.: • elastyczność czasu pracy i dowolność co do miejsca nauki, • poszerzenie swojej grupy docelowej – w online nie ma żadnych granic, świat stoi otworem, • możliwość skalowania biznesu poprzez wprowadzenie kursów dostępnych asynchroniecznie, • urozmaicenie zajęć dzięki (przymusowemu) zastosowaniu multimediów, • oszczędność czasu (brak konieczności dojazdów do miejsca szkolenia lub nauki), • brak możliwości zarażenia się od ucznia grypą, • brak możliwości otrzymania wiadomości o odwołanych zajęciach, będąc w drodze na nie,
3
• możliwość ubrania się tylko do pasa i przeprowadzania lekcji w kapciach (nie wiem jak Wy, ale ja lubię wygodę). Jak każda forma nauki, e-learning ma także pewne wady. Jedną z nich jest brak osobistego kontaktu z nauczycielem i wrażenie odosobnienia, którego doświadczają uczniowie na odległość. Wybierając taką formę nauczania, należy pamiętać o ćwiczeniach i technikach pomagających zwalczyć uczucie osamotnienia. Do wad zalicza się także to, że nauczyciel, który zaczyna przygodę z onlinem, musi zmienić swoje nawyki, przyzwyczajenia i tradycyjne materiały, co wymaga od dużego nakładu pracy. Opracowanie e-materiałów jest bardziej czasochłonne, gdy nie mamy doświadczenia w poszukiwaniu i adoptowaniu, już istniejących, klasycznych materiałów edukacyjnych, ale warto. Tych tradycyjnych
Sieć coraz częściej pomaga nam w życiu codziennym: zamawiamy taksówki, jedzenie, hotele, szukamy partnera życiowego, a ostatnio nawet korzystamy z porady lekarza czy spowiednika. Zmiany nie ominęły też edukacji – w sieci coraz chętniej i częściej pojawiają się nasi uczniowie, ale też i my – nauczyciele poszukujący inspiracji i materiałów na zajęcia.
rzadko użyjesz ponownie (tak szczerze, ile razy używasz jednego handoutu). Te onlinowe recynglingujesz dopóki temat zadania jest na czasie, ponieważ masz je ładnie poukładane w folderach, gdzie bardzo łatwo je znaleźć. Wszyscy lektorzy języków obcych mają swój własny „kramik”, złożony z materiałów, książek, kserówek, podręczników, linków, plików i własnego doświadczenia. Ucząc na odległość musisz wypracować nie tylko nowy zestaw materiałów, ale też nauczyć się obsługiwać nowe kanały, jakimi je dostarczysz uczniowi. Nie muszę chyba dodawać, że jest to bardzo łatwe? Nie wierzysz? Wpadnij na szkolenie „Jak Uczyć Online”
COOL SCHOOL
Aby zacząć naukę online potrzebujesz:
• Stabilnego dostęp do Internetu, • Programu Skype’a lub Google Hangouts (oba darmowe, nawet przy nauczaniu grupowym), • Słuchawek z mikrofonem (koniecznie!!!), • Konta mailowego zakończonego @gmail.com, • Zbioru interaktywnych materiałów do nauki (jeśli masz z tym punktem problem, musisz zacząć chodzić na moje webinaria, zapisz się teraz – webinaria.zyskajwiele.pl), Ucząc online nie będziesz tracić czasu na dojazdy do ucznia. Możesz korzystać z materiałów do nauki, które dostępne są w Internecie, a także z multimedialnych prezentacji, filmów, piosenek itp. Innym atutem takiej pracy jest znacznie większa swoboda – możesz zostać w domowym zaciszu, z ulubionym kubkiem, kubkiem kawy lub wina, w zależności od pory lekcji. Najważniejsze jest jednak to, że młodzież i coraz częściej dorośli i dzieci doskonale czują się w „świecie online”, co wzbudza ich (i ich rodziców) motywację do nauki. Decydując się na ten sposób nauczania musisz mieć na uwadze, że młodsze dzieci mają problemy z koncentracją. Możesz nie zauważyć, że są one rozproszone. Trzeba się ciągle upewniać, czy dziecko „nadąża” za tym, co mu się przekazuje. Pożądana jest także umiejętność szybkiego pisania na klawiaturze, jeśli masz z tym problem, polecam darmowe kursy pisania bezwzrokowego na komputerze dostępne np. Na YouTube.
Na Skype i Google Hangouts:
• słyszymy się z rozmówcą, • widzimy się z rozmówcą (tę funkcję można włączać i wyłączać, ale zaleca się korzystanie z kamery Internetowej, w celu uzyskania lepszego kontaktu z uczniem),
MAJ 2016
• można do siebie pisać w czasie rzeczywistym (funkcja chat), • można przesyłać sobie pliki, • w przypadku Google Hangouts można korzystać z dysku Googla i nie wysyłać dodatkowo materiałów, tylko raz udostępnić folder ucznia (ja tak robię i to bardzo oszczędza mój czas). Pierwsza funkcja jest kluczowa. Korzystanie z kamery jest szczególnie wskazane przy młodszych uczniach. Jeśli nauczamy starszą młodzież lub dorosłych, którzy mogą prosić o wyłączenie przekazu wideo, warto się z tym nie zgodzić. Jakość dźwięku może jest wtedy lepsza, ale rozmówcy są pozbawieni dodatkowego pozawerbalnego kontaktu, mniej koncentrują się na słuchaniu i mówieniu, czują się jeszcze bardziej zestresowani i odosobnieni. To jest również efektem tego, gdy nauczyciel nie ma kamery, to wielki błąd w tej firmie nauki.
Pamiętaj!
Choć rozwijanie pisania w nauce języka obcego jest ważne to Skype nie jest dobrym narzędziem do nauki tej sprawności. Na Skype nie można poprawić swojego wysłanego tekstu oraz tego, który ktoś napisze. Nie można również pisać ani zaznaczać na kolorowo, rysować tabelek itp. Za to doskonale się do tego nadają Google docs (dokumenty google) i wspólna edycja dokumentu, który można wygodnie zapisać dla każdej jednostki lekcyjnej.
Na co jeszcze zwrócić uwagę rozpoczynając swoją przygodę z e-learningiem:
• Optymalna długość lekcji to 30-45 minut. Przy 90 lub 120 minutach uczniom trudno się skoncentrować, Tobie również;
4
temat MIESIĄCA
• Unikaj umawiania lekcji bezpośrednio jedna za drugą na „zakładkę”. Zawsze może się zdarzyć, że z jakichś powodów zacznie się ona z drobnym poślizgiem albo przeciągnie o kilka minut, a uczeń czekający na zajęcia nie będzie mógł się do Ciebie dodzwonić, co nie jest komfortowe; • Do dokumentu Google nie wklejaj od razu całego materiału przeznaczonego na daną lekcję. Należy to robić stopniowo, w czasie jej trwania. W przeciwnym razie uczeń od razu wszystko będzie przewijał i oglądał, zamiast brać udział w lekcji; • Warto założyć sobie osobny dokument Google (albo nawet kilka) wyłącznie z materiałami, do których chcemy mieć szybki dostęp podczas prowadzenia lekcji; * Zacznij prowadzić „archiwum”, w którym będziesz zapisywać informacje, co i z kim się przerabia. Przed każdą lekcją powinno się przejrzeć te informacje, aby odtworzyć sobie przebieg ostatniego spotkania z danym uczniem i przygotować materiały uwzględniające jego indywidualne zapotrzebowania; • Prześlij uczniowi dokument z listą wszystkich źródeł, których będziesz używać wraz z zaznaczonymi materiałami na poszczególnych stronach; • Upewnij się, że twój uczeń posiada te same materiały i książki, te które Ty posiadasz. Stwórz listę wszystkich podręczników, których będziesz używać i dołącz ją do dokumentu z listą stron internetowych. Jeśli uczeń nie będzie w stanie kupić książek, zeskanuj mu materiały, które zamierzasz używać i prześlij je w formacie PDF przynajmniej tydzień wcześniej; • Używaj zestawu słuchawkowego z mikrofonem, aby uczeń mógł cię wyraźnie słyszeć.
Z perspektywy ucznia, to również może wyglądać różowo: znajomość otoczenia, w którym uczeń się uczy, ma ogromny wpływ na motywację, koncentrację oraz efektywność procesu kształcenia. Słuchacz znajduje się we własnym domu lub mieszkaniu, nie musi nigdzie dojeżdżać. Przebywa w znanym sobie środowisku, co niezwykle pozytywnie wpływa na jego komfort uczenia się i redukuje poziom stresu. Inna ważna rzecz to możliwość zróżnicowania materiału, nawet jeśli uczymy grupę. Uczeń sam wybiera, na czym chce się skupić, jakie umiejętności poprawić. Lektor dobiera materiały odpowiednio do poziomu oraz potrzeb i przesyła na skrzynkę mailową ucznia, najpóźniej dzień przed zajęciami, aby mógł spokojnie się z nimi zapoznać. E-learning wymaga od nauczyciela otwarcia się na nowe technologie. Wystarczy tylko trochę wprawy i dobrych chęci, a zobaczysz, że lekcje online przyniosą dużo korzyści zarówno Tobie, jak i Twoim uczniom.
Teorie już znasz. Chcesz wiedzieć, jak to wygląda w praktyce?
Wyobraź sobie, że jesteś w domu i siedzisz wygodnie na ulubionej kanapie. Na stoliku obok stoi kubek z ciepłą herbatą lub filiżanka z kawą. Masz na sobie swoją ulubioną piżamkę oraz ukochany sweter. W pokoju, w którym się znajdujesz panuje cisza, a Ty jesteś w stanie pełnego rozluźnienia. Na twoich kolanach cicho szumi laptop, a Ty... uczysz. W większości przypadków właśnie tak wyglądają lekcje online. Pracujesz tam gdzie chcesz i tak jak chcesz!
10 wskazówek, o których nie wolno Ci zapomnieć: 1. Lekcja online to dyskusja, jeśli zmienisz ją w mon-
olog: gdy objaśniasz, tłumaczysz czy po prostu tak jak większość nauczycieli lubisz mówić, uczeń po drugiej stronie może stracić zainteresowanie i odpłynąć. Pa-
5
COOL SCHOOL
miętaj, że podczas takiej lekcji konkurujesz z innymi zakładkami w przeglądarce komputera, z Facebookiem, telewizorem obok czy innymi domownikami. Musisz prowadzić zajęcia ciekawie i angażująco. Jak to osiągnąć? Zadawaj często pytania. Nie objaśniaj wszystkiego, stosuj Flipped Classroom (Justyna Mak opisała to w swoim tekście „Odwróceni”).
2. Nie bój się zajęć grupowych online, ponieważ one
bardzo dobrze się sprawdzają. Uczniowie czują się mniej wyalienowani, a więź z grupą powoduje, że są bardziej zaangażowani w zajęcia. W przypadku zajęć indywidulanych, możesz zrobić od czasu do czasu sesje łączone z innymi uczniami lub skorzystać z portali do wymiany językowej (np. Tandem czy gospeaky.com, Hello Talk, gdzie można zaleźć osoby, które chętnie porozmawiają w języku obcym za darmo.
3. Zachęć uczniów do używania opcji chatu – niech zadają jak najwięcej pytań, również pisemnie.
4. Fragmentuj materiał – nie podawaj online długich
tekstów do czytania czy słuchania. Nasz attention span (okres kiedy możemy się na czymś skupić) niesamowicie się skrócił. Po części można za to winić technologię, jednak biologii człowieka nie zmienimy. Dostosować możemy jednak swoje zajęcia. Korzystaj z programów typu Zaption, ED.ted czy EDpuzzle, aby móc podawać treść w łatwiejszych do przyswojenia i zrozumienia częściach.
• umożliw uczniowi pobranie materiałów z lekcji w formie PDF lub DOC.
6. Pamiętaj o kontakcie z uczniami między zajęciami,
nie pozostawiaj ich samym sobie. Niech wiedzą, gdzie Cię szukać lub jak mogą się z Tobą skontaktować w razie problemów z zadaniami. Nie popadaj jednak w przesadę, aby odpowiadać na każdy post, czy wiadomość. Wyznacz sobie czas, który na to poświęcisz.
7. Nie używaj tradycyjnych materiałów, kserówka wysłana mailem i wydrukowana przez ucznia, „robiona” przez komputer nie jest najlepszym pomysłem. Jeśli koniecznie musisz użyć swojego kochanego handoutu, zrób go jako screen sharing, lub w dokumencie dzielonym gogle.
8. Nie obniżaj cen za zajęcia tylko dlatego, że zajęcia są
ONLINE. Czy wcześniej uczniowie dopłacali więcej, gdy musiałaś dojechać? Wątpię
9. Zbieraj materiały elektroniczne, od samego początku miej w nich porządek. Dobra organizacja to podstawa. Zła organizacja to wielokrotne robienie tego samego, za każdym razem od nowa.
10. Nie poddawaj się, gdy coś nie wyjdzie lub uczniowie
nie podejdą entuzjastycznie do nauki online. Każda zmiana wymaga czasu. Daj go sobie i uczniom. Anna Popławska
5. Zadbaj o stronę wizualną swoich lekcji. Pamiętaj,
uczeń głównie będzie skupiał się na tym co widzi, później na tym, co słyszy: • używaj infografik, obrazków, ilustracji, wykresów, • miej wzór przewodni swoich materiałów, niech będzie on łatwo rozpoznawalny, • nie przesadzaj z ilością tekstu na slajdach, staraj się używać obrazów,
MAJ 2016
6
kategoria PIERWSZA
7
COOL SCHOOL
Odwróceni
?
czy lekcje „do góry nogami” mają sens Próbowaliście kiedyś stanąć na głowie? Dziwne uczucie? Na pewno zmienia się perspektywa i punkt widzenia.Zaczynamy odbierać wszystko inaczej, jest nam niewygodnie. Podobnie będzie, kiedy po raz pierwszy odważymy się wyjść ze strefy naszego belferskiego komfortu i oddamy odpowiedzialność za proces uczenia się, naszym uczniom. A z tym właśnie związana jest praca metodą ‘odwróconej klasy’.
Przygodę z „odwróconą lekcją” (flipped classroom) zaczęłam kilka lat temu, nie wiedząc, że ta metoda ma swoją nazwę. Bardzo lubiłam podsyłać uczniom na emaila, prezenty w postaci filmików, prezentacji czy artykułów, w których przemycałam różne treści, przydatne na lekcji, która dopiero miała się odbyć. Dlatego, w trakcie spotkania, tak bardzo cieszyłam się słysząc: „O! to było w artykule” albo: „A ja wiem! Przecież przysłała nam pani o tym prezentację”. Zaobserwowałam, że uczniowie, którzy wiedzieli, znali lub przećwiczyli prędzej dane zagadnienie czuli się pewniej, byli ekspertami, chętniej i odważniej zabierali głos. Jak działa odwrócona klasa? Idea jest bardzo prosta. Odwracamy tradycyjny model lekcyjny, zaczynając niejako od końca – pracy
MAJ 2016
8
technologiy RULEZ
domowej. Jednakże głównym celem zadania domowego nie jest utrwalenie nabytych w czasie lekcji wiadomości, a przygotowanie się do tego, co będzie. Nauczyciel przygotowuje i udostępnia uczniom ‘pakiet startowy’ z najważniejszymi materiałami dotyczącymi następnej lekcji (film, podcast, artykuły, quizy, zadania interaktywne, prezentacje). Uczeń wykonując te zadania w domu, przed lekcją, przejmuje odpowiedzialność za proces zdobywania wiedzy. Robi to we własnym tempie, w domowych warunkach, a nauczyciel nie jest już dla niego jedynym i podstawowym źródłem informacji. Podczas lekcji następuje ugruntowanie i sprawdzenie wiadomości. Jest czas na zadawanie pytań, praktyczne ćwiczenia czy informację zwrotną. Musimy tu pamiętać o niezmiernie ważnym aspekcie. Mianowicie, metoda odwróconego nauczania sprawdzi się tylko u tych nauczycieli, którzy potrafią (i nie boją się) zrezygnować z pozycji wszechwiedzącego mistrza, eksperta i nieomylnego mędrca. Dzięki tej metodzie mamy szansę wejść w skórę edukacyjnego coacha czyli przewodnika, który pomaga, tłumaczy, kieruje i wspiera ucznia w procesie uczenia się. Jak przygotować lekcję, czyli krok po kroku Przygotowując zajęcia „odwrócone” powinniśmy pamiętać o następujących, niezbędnych etapach: 1) Zaplanowanie lekcji i proces jej przygotowania (praca nauczyciela w domu) – analiza metody, zaplanowanie celów i realizowanych treści. Etap ten jest niezwykle ważny – musimy tak dobrać materiał dla
9
Narzędziownia TIK, czyli pomocne rozwiązania cyfrowe przydatne przy tworzeniu „odwróconych lekcji” Aby można było ‘odwrócić’ nauczanie i odnieść sukces, dobrze jest zaprzyjaźnić się z nowinkami technologicznymi, które przychodzą nam z pomocą podczas organizacji takich zajęć. ucznia, aby ułatwić mu samodzielne przyswojenie treści (tradycyjnie podanych przez nauczyciela w klasie). 2) Przygotowanie materiałów do samodzielnej nauki dla ucznia oraz ćwiczeń, które nauczyciel udostępni podczas lekcji (tę pracę nauczyciel musi wykonać w domu, nikt nie mówił, że będzie łatwo). W tej metodzie trzeba się napracować, jednak dobre przygotowanie gwarantuje późniejszy sukces! 3) Przeprowadzenie wstępnego spotkania/lekcji, na którym wprowadzimy uczniów w ideę odwróconej klasy, podamy temat następnych zajęć (najlepiej ciekawy i intrygujący) oraz przekażemy/wyślemy/umieścimy na eplatformie materiały do samodzielnej nauki. 4) Samodzielne zdobywanie przez uczniów wiedzy na zadany temat (praca uczniów w domu) – najlepiej przeznaczyć ok. 35 dni. 5) Przeprowadzenie lekcji – podczas niej zweryfikujemy wiadomości zdobyte w domu, uporządkujemy informacje oraz zaangażujemy uczniów w praktyczne ćwiczenia. 6) Omówienie i podsumowanie tematu oraz procesu zdobywania wiedzy i umiejętności.
Po pierwsze: komunikacja z uczniami. Trzeba zorganizować sobie przestrzeń do wymiany informacji, bezpieczne i lubiane miejsce, które będzie odwiedzane przez naszych uczniów (będzie się ono różnić, zależnie od grup wiekowych, z którymi przyjdzie nam pracować). Tu z pomocą przychodzi nam możliwość tworzenia klas/grup w przestrzeni wirtualnej na: platformach elearningowych (m.in. Classmill, Edmodo), portalach społecznościowych czy w edziennikach. Lista mailingowa również się sprawdzi. Po drugie: „zbieracze” materiałów. Naszą pracę domową umieśćmy w jednym miejscu zorganizujmy w przejrzysty i czytelny sposób. Najlepiej sprawdzają się tu tablice korkowe online (moja wciąż ukochana – Padlet, ale też: Pearltrees, Glogster, GroupZap, Calameo), bądź narzędzia do tworzenia zajęć interaktywnych (Nearpod, Blendspace, Classmill, Eliademy, Google Classroom). Ich niekwestionowaną zaletą jest możliwość udostępnienia podczas lekcji (tzw. live session) i interakcja z uczniem, gdy pracujemy z tabletami lub telefonami komórkowymi. Po trzecie: różnorodność narzę-
COOL SCHOOL
dzi. Z róbmy co w naszej mocy, aby uczeń zachwycił się i zaintrygował materiałami, które mu udostępnimy przed lekcją. W tym celu dobrze jest założyć własny kanał na You Tube, fanpage swojego przedmiotu na FB czy blog. Postarajmy się oddziaływać na kilka zmysłów jednocześnie – niech będzie skutecznie i przystępnie, kreatywnie i ciekawie. Nikt nie będzie chciał oglądać 30minutowego filmu popularnonaukowego, ale krótki tutorial z interaktywnymi przerywnikami, już tak! Bogactwo nowoczesnych narzędzi TIK otwiera przed nami nieokreślone możliwości.
a co za tym idzie, nie będą mogli w pełni uczestniczyć w przygotowanym przez nas spotkaniu. Jednak w tym przypadku, to oni sami czują dyskomfort, nie znają materiału, nudzą się.
Co zyskujemy (tracimy?) ...czyli zalety i wady pracy metodą Flipped Classroom Mocne strony tej metody to innowacyjność, a co za tym idzie zaciekawienie uczniów, ich praca własna, samodzielne próby poszukiwania odpowiedzi, a po przeprowadzeniu lekcji – ich (i nauczyciela) satysfakcja wynikająca z poczucia dobrze spełnionej misji. Mamy przed sobą ucznia aktywnego, odważnego, dobrze przygotowanego i chętnego do chwalenia się wiedzą!! Tak, taka idealna wizja jest możliwa po kilkukrotnym przepracowaniu zajęć tą metodą, przyzwyczajenia do niej naszych słuchaczy. Na pewno idea odwróconej lekcji wymaga od nauczyciela tego, aby zaufał uczniowi. Musi wierzyć, że w domu zostanie wykonana praca, która pozwoli na uruchomienie procesu dydaktycznego i takie zaangażowanie ucznia, które nie zakłóci przebiegu i idei zajęć. Czy istnieją słabe strony tego podejścia? Tak, jest nimi ryzyko związane z tym, że uczniowie nie wykonają zadań, nie przygotują się do lekcji,
“Nauka nie sprawia problemów wystarczy chcieć”, “Więcej takich lekcji na innych przedmiotach!”, “Poprzez taką lekcję można więcej się nauczyć, bo wiemy co nas na niej czeka!”, „lekcja była ciekawa i może być częściej”, „dużo się nauczyliśmy”, „superrrrr”!! „Chętnie bym przyszedł na jeszcze jedne takie zajęcia :D”. A minusy? – „nie ma”, “Więcej pracy w domu, ale ona owocuje na lekcji”.
MAJ 2016
Czy uczniowie lubią uczyć się „do góry nogami”?? W ostatnim czasie przeprowadziłam cztery lekcje oparte na idei odwróconego nauczania. Po każdym spotkaniu zapytałam uczniów czy podoba im się idea odwróconej lekcji i jakie plusy i/lub wady dostrzegają. Oto rezultaty mojej ankiety:
Czy przystępując do pracy tą metodą czeka nas rewolucja? Nie. Należy zaprzyjaźnić się z nią stopniowo, wymaga bowiem dojrzałości i odpowiedzialności zarówno od nauczyciela, jak i od uczniów. Jeśli nie chcemy uprawiać fikcji – połóżmy nacisk na perfekcyjne przygotowanie materiałów, wytłumaczenie zasad współpracy, przemyślenie przebiegu zajęć, aby nie były powtarzaniem tego, co uczeń miał “zadane” w domu, ale ciekawym i inspirującym sprawdzeniem wiedzy najlepiej w formie interaktywnej, angażującej, niesztampowej. Justyna Mak
CZY WIESZ, ŻE...? Pracując metodą Flipped Classroom rozwijasz w uczniach kompetencje kluczowe oraz umiejętności cyfrowe niezbędne do funkcjonowania na rynku pracy przyszłości: Samodzielność, umiejętność poszukiwania i sortowania informacji • Krytyczne myślenie • Współpraca w zespołach zadaniowych • Kreatywność, interdyscyplinarność • Myślenie zadaniowe i procesowe • Znajomość języków obcych
10
technologiy RULEZ
Hi-Tech Restaurant „Hi-tech restaurant” to pomysł na zajęcia językowe, które mogą być wykorzystane na każdym etapie edukacyjnym. Uwielbiam takie ćwiczenia, ponieważ nie lubię pracy typowo podręcznikowej. Warto skorzystać z rozszerzonej wersji, która stała się bardziej technologiczna. Słownictwo dotyczy obszaru jedzenia oraz wyrażeń wykorzystywanych do prowadzenia dialogu w restauracji.
11
Temat jedzenia i restauracji jest znany i bardzo popularny, ponieważ jest on bliski życiu codziennemu. Dodatkowo, to zagadnienie często pojawia się na różnego rodzaju egzaminach i jest przydatne w czasie wyjazdów zagranicznych. Nasi uczniowie, będą mogli pokazać się przed rodzicami czy znajomym i w języku obcym, zamówić sobie coś do jedzenia. Cykl zajęć zaczynam od wprowadzenia lub przypomnienia (o ile jest to grupa starsza) słownictwa związanego z jedzeniem. Tematyka zajęć nie jest najważniejsza - uczniowie bardziej doceniają zajęcia (i są im one bliższe), jeśli sami mogą tworzyć materiały dydaktyczne. Nam nauczycielom jest wtedy łatwiej, a i uczniowie mają przy tym więcej zabawy.
COOL SCHOOL
Do pierwszego etapu, czyli omówienia słownictwa, można wykorzystać papierowe talerzyki, na których uczniowie rysują swoje potrawy. Dzieci mogą wylosować karteczki z typami jedzenia, np. desery, napoje, obiad, itp. Kiedy uczniowie opanują to słownictwo, zaczynają tworzyć menu. Do tego zadania potrzebują, (jeśli ma to być hi-tech restaurant) iPadów, aplikacji Book Creator oraz naszych talerzy z potrawami. Uczniowie robią zdjęcia swoim talerzom, które później wklejają do swojego Menu, które zaraz stworzą. Do tego potrzebują właśnie aplikacji – Book Creator. Uczniowie bazują na tym samym słownictwie, (osoby, które wykonają zadanie sprawniej mogą je rozszerzyć o dodatkowe potrawy). Zachęcam ich do tworzenia własnych nazw potraw oraz wymyślania różnych smaków, np.: słoneczna truskawka, dzika wanilia.
Gdy menu jest prawie przygotowane zostaje kwestia waluty. Prowadzę z uczniami krótką rozmowę na temat waluty w danym kraju (zależy od języka, którego uczymy). Uczniowie wspólnie bądź osobno proponują ceny potraw. Na kolejnych zajęciach uczniowie poznają wyrażenia związane z prowadzeniem dialogu w restauracji. Aby wspomóc uczniów w wyobrażeniu sobie, że jesteśmy w prawdziwej restauracji, przygotowuję jakieś małe obrusiki lub serwetki na stół. Przy starszej grupie, można nawet poddać się małemu szaleństwu i postawić mini świeczki (wkładki), a dla kelnerówprzygotować muchy lub krawaty oraz ściereczkę lub nawet chusteczkę higieniczną, która zostanie przełożona przez rękę kelnera. Kiedy role zostaną obsadzone, tworzę na portalu www.classtools. net poprzez wybranie fruit-machine, listę imienną kelnerów. Uczeń, który grarolę klienta naszej restauracji wy-
biera sobie kelnera poprzez zakręcenie kołem. Bardzo ważne, aby dobrać tylu kelnerów, ile będzie zajętych stolików. Przy jednym stoliku mogą usiąść maksymalnie 2 osoby. Wejście do restauracji, dobrze jest zrobić przy stoliku nauczyciela, ponieważ tam zazwyczaj stoi komputer na którym ustawiamy stronę z wyborem naszego kelnera. Inną wersją może być osoba witająca z iPadem, która zajmuje się przywitaniem gości, zapytaniem o rezerwację i skierowaniem do odpowiedniego stolika. Aby wszystko wyglądało jak w życiu realnym, nie możemy zapomnieć o rozdaniu pieniędzy klientom i kelnerom. Przy większej grupie można również stworzyć rolę kucharzy, którzy w aplikacji Paint rysują zamówione jedzenie. A teraz powyższy schemat zajęć
Etap I - poznanie słownictwa Kroki
Wersja podstawowa
1. Wprowadzenia słownictwa
Pytamy uczniów czy znają już jakieś nazwy produktów, jedzenia w języku obcym. Słowa te zapisujemy na tablicy.
2. Utrwalenie słownictwa
MAJ 2016
Prosimy uczniów o zamknięcie oczu i ścieramy jeden wyraz. Pytamy uczniów o to, jakie słowo zniknęło. Na koniec pytamy czy są chętni do wymienienia większości lub wszystkich produktów. Rozdajemy uczniom papierowe talerzyki i prosimy o narysowanie dania. Robimy zdjęcia (zostaną one wykorzystane na kolejnych zajęciach). Następnie tniemy talerzyki nożyczkami na puzzle i zaczynamy się dobrze bawić.
Wersja rozszerzona Tworzymy mapę myśli z podziałem na różne typy produktów, np.: napoje zimne/gorące, desery, warzywa, owoce, ryby, etc. Polecam stworzenie mini quizu na stronie kahoot.it Warunek: uczniowie muszą mieć swoje urządzenia z dostępem do Internetu lub mieć do niego dostęp w pracowni komputerowej. Uczniowie gimnazjum lub liceum mogą sami stworzyć taki quiz.
12
technologiy RULEZ
Etap II - rozszerzenie słownictwa Kroki 1. Powtórzenie słownictwa z poprzedniej lekcji 2. Rozszerzamy słownictwo
Wersja podstawowa
Wersja rozszerzona
Wyciągamy puzzle talerzykowe. Pytamy dzieci, co jest na każdym talerzyku.
Gramy w kahoot z poprzedniej lekcji.
Tworzymy zestawy śniadaniowe, obiadowe oraz propozycje na kolację. Jako pomoc może posłużyć piosenka – „Do you like broccoli?” albo jej inna wersja. Moi uczniowie stworzyli później własną wersję.
Przeglądamy wspólnie strony restauracji w kraju, którego języka się uczymy, tłumaczymy je, poznajemy nowe składniki. Teraz wykorzystujemy je w zależności od omawianej ostatnio konstrukcji gramatycznej. Np.: - conditionals (na małych karteczkach zapisujemy podstawowe składniki, każdy uczeń losuje karteczkę i tworzy zdanie. Na przykład wylosował „chocolate” – If I liked chocolate, I would eat chocolate pancakes with strawberry souce on my breakfast. - Present Perfect (ta sama historia z karteczkami) – I have never eaten chocolate pancakes with strawberry souce on my breakfast.
Etap III - tworzymy menu Kroki
Wersja podstawowa
1. Zapoznanie z wyglądem Menu i jego tworzenie
Na pierwszym etapie edukacyjnym trzeba się zastanowić czy dzieci już miały styczność z iPadem. Jeśli tak, pokazujemy program Book Creator i uczymy jego obsługi. Wiem, że to szaleństwo, ale uwierzcie mi – da się! Dzisiaj sporo uczniów ma w domu takie urządzenia, a nawet jeśli nie, to bardzo szybko opanowują jego obsługę. Ewentualnie uczniowie tworzą swoje menu na papierze. Przy młodszych uczniach proponuję zrobić wspólnie jedno menu. Następnie robimy zdjęcia i wklejamy je sami do aplikacji. Menu gotowe.
Każdy z uczniów pracuje na iPadzie. Początkowo nauczyciel tłumaczy zasady tworzenia menu w Book Creator. Następnie każdy z uczniów tworzy swoje Menu.
Rozmowa o walutach. Przeliczanie na złotówki. Dopisanie cen do Menu.
Nauczyciel pyta uczniów o walutę, która panuje w kraju uczonego języka obcego. Wspólnie w internecie porównują ceny produktów i dopisują kwoty do dań.
2. Informacja odnośnie walut
13
Wersja rozszerzona
COOL SCHOOL
Etap IV - wizyta w restauracji Kroki
Wersja podstawowa
Wersja rozszerzona
1. Krótki filmik
Nauczyciel włącza uczniom krótki filmik o rozmowie w restauracji (w języku nauczanym). Wersja łatwiejsza – spis wyrażeń po angielsku. W trakcie oglądania niech zastanowią się, co one znaczą i wspólnie je tłumaczymy.
Nauczyciel włącza uczniom krótki filmik o rozmowie w restauracji (w języku nauczanym). Uczniowie w trakcie oglądania wypisują potrzebne wyrażenia. Wspólnie je omawiamy i ewentualnie dopisujemy nowe.
2. Inscenizacja
Przygotowanie sali. Rozdanie rekwizytów. Wspólne odegranie scenki.
Przygotowanie sali. Rozdanie rekwizytów. Wspólne odegranie scenki. Nagranie tego i odtworzenie. Uczniowie wyłapują własne błędy, o ile takie się pojawiły.
przedstawiam w wersji tabelkowej. Nauczyciel zawsze powinien wcielać się w różne role, m.in. mentora, rozjemcy, terapeuty, lekarza, itp. Dzisiaj przed nami pedagogami, staje nowe wyzwanie: aby również być informatykiem. Pokażmy uczniom, że tłumacz google to za mało. Powinni być świadomi, że ich umiejętności w połączeniu z technologią dopiero dają najlepsze efekty. Nauczyciel powinien inspirować uczniów, wtedy sami chętnie się uczą. A co dziś interesuje dzieci i młodzież? Nowe technologie. Dlatego też odważmy się używać ich na lekcjach, a przyniesie to ogromne efekty. Katarzyna Szwed
Lekcje polskiego na kliknięcie myszki
Uczeń żyje w świecie wirtualnym. Jak wygląda sytuacja belfra? Czy jest tam dla niego miejsce? Internet daje szerokie horyzonty, ale jak z niego korzystać, żeby było zarówno przyjemnie, jak i pożytecznie? Sądzę, że nie dla jednego polonisty lub lektora języka polskiego jest to nie lada wyzwanie.
MAJ 2016
14
technologiy RULEZ
Zwrot w kierunku kultury popularnej, jaką jest Internet, przyczynia się do poszerzenia wiedzy swoich podopiecznych. Sami uczniowie mogą zaangażować się w proces twórczy, korzystając z zasobów internetowych. Uczniowie mając dostęp do Internetu, mogą tworzyć w domu projekty, plansze lub czerpać wiedzę na różne tematy. Blogi na lekcji – pamiętniki czy dzienniki? Zapewne jest to świetny sposób na zwrot w kierunku dwóch wyżej wymienionych form pisemnych. Nie tylko kompozycja, stylistyka, ale
15
także język musi być rozpatrywany w trakcie takich lekcji. Poloniście nie uda się ominąć sfery dnia codziennego ucznia, a właśnie blogi to pierwszy krok do poznania świata młodego człowieka, który być może w domowym zaciszu próbuje swoich sił przy tworzeniu tego typu tekstów? Zatem to będzie strzał w dziesiątkę! • lekcje o typowych polskich potrawach na Wielkanoc lub Boże Narodzenie powinny zostać urozmaicone o wiadomości z blogów kulinarnych; • lekcje o zwyczajach wielkanocnych lub bożonarodzeniowych. Jak Polska długa i szeroka tyle różnych zwyczajów i tradycji świątecznych. Jak je wszystkie poznać? Właśnie czytając blogi! • lekcje o miastach w Polsce – wykorzystanie blogów podróżniczych, relacji, rekomendacji innych osób. Nauczycielu zabierz swojego ucznia na wirtualną wycieczkę za pomocą
Google Maps lub Google Earth – możesz być w Krakowie lub Lublinie za jednym kliknięciem myszki! • lekcje o popularnych, często kontrowersyjnych tematach społecznych, na przykład o migracji, o podróżach, o stereotypach, czy o religiach na świecie – wszystko to, co otacza współczesnego człowieka słuchającego radia czy oglądającego telewizję zamieńmy w temat do dyskusji. Niech lekcje będą praktyczne i sensowne! Uczniowie czytając wiadomości internetowe powinni zbierać argumenty do własnej opinii na konkretne tematy dyskusji. • lekcje o odzieży, akcesoriach czy butach zacznijmy od rozmowy o popularnych blogach, tak zwanych szafiarek i trendsetterek. Młodzi ludzie znają te blogi na pamięć wejdźmy w ich świat, wtedy oni wejdą chętniej do naszego. A na lekcji oglądajmy wspólnie zdjęcia ubrań, nazywajmy je, opisujmy wykorzystu-
COOL SCHOOL
jąc różne struktury gramatyczne, poznając stopniowanie przymiotników, nazwy kolorów. Każdy w swoim telefonie przecież ma zdjęcia w jakimś ubraniu, niech więc się nimi chwali i opisuje wygląd. A jeśli nie blogi – to co? Może pisanie i redagowanie własnych tekstów, ale nie do szuflady, tylko w kolorowych i pięknych graficznie książkach? Polonista powinien orientować się w cyfrowym świecie, tak żeby zaproponować wspólną pracę na lekcji przy tworzeniu różnych tekstów pisanych. Nie muszą to być już wcześniej wymienione pamiętniki czy dzienniki. Ludzka wyobraźnia nie ma granic, tak więc nie ograniczajmy się sami. Twórzmy tematy prac w formie kalendarium, legend, baśni, nowel, listów, opowiadań i wielu innych. Podanie adresów stron, które ułatwiają chociażby tworzenie wirtualnej książki opatrzonej piękną
MAJ 2016
grafiką to naprawdę niewielki trud, natomiast zysk jest ogromny. Dajmy szansę uczniom zamienić się w redaktora naczelnego gazety klasowej.
A może coś zupełnie z innej beczki, to znaczy nagranie wideo do ballady Lilije Adama Mickiewicza lub do jednej z bajek Krasickiego? Inscenizacje i scenki kojarzą nam się z przedszkolem lub szkołą podstawową, ale dlaczego nie z wyższymi etapami edukacji i dlaczego nie w edukacji cudzoziemców uczących się naszego języka ojczystego? Wystarczy mieć kamerę – ale każdy
ma ją w telefonie. Potrzebujemy też dobrego pomysłu na kostiumy i makijaż oraz obsadzenia bohaterów wśród uczniów w klasieto też jest kwestia dobrej organizacji i zaangażowania. Tak więc zostawmy na boku uczucie wstydu występowania przed kamerą i ... kamera! Akcja! Co jeszcze powinno znaleźć się na cyfrowej lekcji języka polskiego? Zamiast wygłaszania przemówienia z kartki na środku klasy – to może prezentacje multimedialne? Dziś na każdym kroku wymagana jest nienaganna intonacja i dykcja, ale także merytoryka i forma po-
16
technologiy RULEZ
dawcza. Nie myślę tutaj o wymaganiach w szkole, tylko chociażby o wizycie w urzędzie, podczas której trzeba się odezwać tak, żeby zostać zrozumianym, nie ośmieszając się przy tym. To właśnie przemówienia szkolne są idealną okazją do praktyki i zdobywania doświadczenia. Wystąpienia przed publiką w klasie lub na uroczystościach dla szerszego grona odbiorców powinny zostać wzbogacone o przygotowaną prezentację. Nie mam na myśli jednego popularnego do tego programu. Trzeba pamiętać, że dzisiaj zasoby internetowe oferują zdecydowanie więcej, nie tylko slajdy. Może warto pójść o krok dalej i skierować uwagę swoją i uczniów w kierunku animacji lub wcześniej wspomnianego video? Aby sama prezentacja nie była tylko nudnym i monotonnym odczytem, postarajmy się nakierować ucznia, by wzbogacił ją o własne pomysły, ale również skorzystał z naszych! Niech to będzie również okazja do zadawania pytań, stwórzmy dyskusję, by w pełni wykorzystać to, co daje nam wirtualny świat. Internet to źródło wielu podręczników, materiałów i artykułów w wersji elektronicznej. Można je łatwo pobrać na komputer i udostępniać innym użytkownikom, bardzo często zupełnie za darmo i dodatkowo z prawami autorskimi. Oczywiście funkcjonują księgarnie internetowe, które swoją ofertą zachęcają do kupowania kolejnych pozycji, jednak w życiu szkolnym, w relacji nauczycieluczeń warto szukać darmowych możliwości na korzystanie z tego typu materiałów. Pobrane teksty można przechowywać na
17
wspólnych, wirtualnych dyskach, na tak zwanej „chmurze” – wszystko po to, by każdy miał do nich dostęp w dowolnym dla siebie momencie i miejscu. To również nic nie kosztuje, wystarczy mieć aktywne konta osobiste na danych stronach www. Naprawdę warto korzystać z dysków online, które są swego rodzaju biblioteką danej klasy, a przy tym wzmacniają integrację w grupie. Jeśli mówimy o publikacjach, to czy nie można również korzystać z internetowych słowników językowych oferowanych przez renomowane wydawnictwa. Wystarczy podłączyć laptop do projektora i zrzucić widok na ekran, a wszyscy mogą równocześnie widzieć przekład językowy do omawianego tekstu. Dzięki rzutnikowi również konwersacje do danej fotografii nie muszą już być kwestią kopiowania materiałów dla każdej osoby oddzielnie. Wystarczy pokazać wszystkim interesujące i wybrane zdjęcia w formie slajdów lub materiał wideo, który będzie wymagał komentarza. Obraz stanie się bliższy każdemu, natomiast lekcja będzie zdecydowanie nowocześniejsza, a przecież o to właśnie chodzi w cyfrowej szkole! Ale wracając do słowników, są już potężne zasoby aplikacji umożliwiających samodzielną naukę słówek w dowolnym dla nas momencie, chociażby podczas jazdy
autobusem lub w trakcie sprzątania. Ta możliwość otwiera kolejne, to znaczy można tworzyć własne listy słówek nauczonych i słówek trudnych, wymagających powtórki, można tworzyć wersje elektroniczne, można pobierać i drukować wersje pisane – wszystko z myślą o uczących się języka. Ucząc języków obcych, a w tej kategorii jest właśnie również język polski, trzeba systematycznie śledzić aplikacje umożliwiające rozmowę na żywo z innymi studentami uczącymi się polskiego, ale z takimi, którzy znajdują się zupełnie w innym miejscu Polski, Europy czy świata. Jest to świetna możliwość na szlifowanie swojego warsztatu językowego, zbieranie doświadczenia i poznawanie nowych osób z różnych zakątków kuli ziemskiej. Rozmowy mogą być sterowane, na konkretny temat. Najlepiej, żeby były „jeden na jeden” w warunkach optymalnych, to znaczy z możliwością podłączenia kamery, słuchawek, tak by rozmówca czuł pełen komfort i zarazem przyjemność z rozmowy, która jest nauką od pierwszej sekundy połączenia się z drugim człowiekiem. Wciąż aktualnym problemem jest wykorzystanie przez dzieci czy słuchaczy kursów języka polskiego telefonów komórkowych na lekcji. Każdy polonista na pewno nie raz spotkał się z uciekającym wzrokiem ucznia, któremu ekran komórki odbijał się od twarzy czy na oku-
COOL SCHOOL
larach na nosie. Jak sobie radzić w takich momentach? Skoro pani polonistka radzi korzystać z aplikacji i multimediów, to dlaczego uczeń nie miałby korzystać z telefonu na lekcji, kiedy tego potrzebuje? Nie uważam, że zabieranie telefonów jest dobre. Jednak wspomniany uciekający wzrok naszego słuchacza a przy tym odpływająca daleko, daleko koncentracja i uwaga mogą zirytować samego belfra. Jak więc na to znaleźć sposób?! Myślę, że warto na początku kursu czy roku szkolnego mieć jasno sprecyzowane własne wymagania i określone cele lekcji. Również uczeń musi poznać zasady panujące w Twojej klasie, w sytuacji gdy potrzeba korzystania z telefonów będzie oczywista, a kiedy to jedynie chwila na wykorzystanie ich do celów innych niż nauka. Jako poloniści i nauczyciele języków obcych starajmy się tak planować, organizować i aktywizować uczniów, żeby wzbudzić u nich potrzebę ciekawości i zaangażowania w lekcję. Wtedy jest duża szansa, aby to co przyciąga w telefonie, jakieś zaległe smsy czy nieodebrane połączenia, nie rozpraszały uwagi naszych słuchających. Uważam, że jeśli nauczyciel/lektor będzie miał dobrze zaplanowane zajęcia, to każdy z jego uczniów/ słuchaczy będzie czuł, że traci coś cennego, odbiegając myślami, choćby na chwilę. Angażujących, ciekawych, nowatorskich pomysłów przy wykorzystywaniu technologii życzę nie tylko polonistom, ale wszystkim lektorom, i sobie samej również! Agata Zakrzewska Okrojek
MAJ 2016
18
apka MIESIĄCA
TinyTap
wciel się w rolę kreatora gier Technologia pędzi do przodu w zastraszającym tempie we wszystkich dziedzinach. Jej rozwój wpływa także na zmiany w nauczaniu. Niektóre metody stosowane w edukacji są już przestarzałe, a uczniowie zaczynają się nudzić, pragnąc czegoś nowego. Nadszedł czas, kiedy to uczeń staje się nauczycielem. Nie musisz podawać mu wszystkiego na tacy. Twoim zadaniem jest zachęcać go do nauki i ukierunowywać jego edukację.
Ciekawą propozycją jest poproszenie uczniów o stworzenie własnej gry, książki lub słowniczka. Możesz to zrobić za pomocą aplikacji TinyTap. Program ten jest wspaniały. Gdy używam go na lekcjach, tworząc z uczniami naszą grę, wszystkie dzieci chętnie biorą w tym udział. Szczególnie te z zaburzeniami ze spektrum autyzmu. Nie myślą oni wtedy o wcześniejszym wyjściu z sali, by trochę pobiegać lub iść wcześniej na obiad. Są zangażowani w lekcję. Młodsze dzieci pragną usłyszeć swój głos, stworzyć grę ze swoimi rysunkami. Klasy starsze zachęcam do samodzielnej pracy. Uczniowie potem mogą się wymieniać swoimi grami. Możesz oczywiście korzystać z gotowych prac, ale jednak to nie to samo, co praca uczniów nad włąsnym “projektem”. Jeśli zainteresował Cię ten sposób prowadzenia lekcji pobierz aplikację TinyTap z App Store i utwórz swoje konto. Kiedy jest już gotowe, rozpocznij zabawę. Kliknij przycisk “+”, który masz na środku dolnego ekranu. Pojawi się biała kartka z różnymi opcjami, typu: wklej zdjęcie, narysuj, skorzystaj z gotowców, napisz coś. Zanim przejdziesz do działania, zastanów się co chcesz stworzyć: słowniczek, historię, czy może od razu grę? Jakiego tematu chcesz nauczyć podczas tej lekcji? To będzie słownictwo czy gramatyka? Powiedzmy, że Twoim tematem jest jedzenie, a Twoją grupą docelową są 7latki. Poproś uczniów o narysowanie jedzenia, które najbardziej kochają lub nienawidzą. Zapytaj ich, co to będzie i zapisz na tablicy. Najlepiej, aby produkty te się nie powtarzały. Jeśli jednak uczniowie będą upierali się przy tych samych produktach zachęć ich, aby namalowali je w innym kolorze. Wówczas możesz z nimi powtórzyć kolory. Gotowym rysunkom zrób im zdjęcia i poprzez wybranie ikony aparatu dodaj je na “kartkę”. Następnie wybierz ikonę “Aa” i poproś ucznia, aby wpisał nazwę produktu. Pomoc znajduje się na tablicy. Poproś go o znalezienie tam swojego imienia i powiedz, że obok niego jest nazwa tego produktu. Niech je przepisze. Gdy już to zrobi naciśnij przycisk “Add activity”, a następnie “Next”. Z opcji, które się pojawią wybierz “Say something”. Poproś dziecko,
19
COOL SCHOOL
aby powiedziało nazwę swojego produktu i nagraj to przyciskając ikonę czerwonego kółeczka z białym mikrofonem. Wybierając przycisk “play”, czyli figurę trójkąta, sprawdzisz czy wszystko dobrze sie nagrało. Kiedy obrazek ma już napis i dźwięk naciśnij “Done”. Aby dodać stronę z kolejnym produktem wybierz ikonę “Add photo”, która znajduje się po lewej stronie. Zrób tak z każdym obrazkiem oddzielnie. Praca ta wymaga czasu, dlatego aplikacja nadaje się dla grup mniejszych liczbowo. Jeśli chcesz jednak użyć jej w większej grupie, przygotuj uczniom proste dodatkowe ćwiczenie, aby nie nudzili się kiedy będziesz nagrywała wypowiedzi innych uczniów. Przy większej ilości dzieci możesz również poprosić tylko o zrobienie rysunków, a napisy dodać sama. Kiedy słowniczek jest gotowy pora dodać grę! Umieść wszystkie obrazki na jednej kartce i naciśnij przycisk “Add activity”, ale tym razem wybierz opcję “Ask a question”. Obrazki dzieci zawieś na tablicy. Zapytaj uczniów: “ What is it?” Osoba, która odpowie prawidłowo będzie mogła nagrać swoją odpowiedź. Kiedy nagranie jest gotowe, uczeń zatacza palcem koło wokół danego produktu. Zrób tak z każdym obrazkiem poprzez kliknięcie przycisku “Add question”. Po skończonej pracy kliknij na przycisk “done” w górnym lewym rogu. Musisz jeszcze tylko uzupełnić dane odnośnie gry: Jaki ma tytuł? Na jakim jest poziomie? Czego dotyczy? Kiedy już to zrobisz, możesz zapisać waszą pracę i rozpocząć grę. Oczywiście nie musisz robić słowniczka, jeśli dzieci już to potrafią. Wtedy pozostań przy
MAJ 2016
samej grze. Jeśli chcesz podnieść level (grupy starsze) poproś, aby uczniowie ułożyli zagadkę, np.: “It is round and red fruit. It grows on a tree. Mothers make delicious cake with it. What is it?” Aplikacja TinyTap jest idealna, zarówno do poznania słownictwa, jak i do rozwijania zdolności językowych. Duma, która rozpiera dziecko, kiedy może pochwalić się, że samo zrobiło grę jest niesamowitym widokiem i radością dla nauczyciela. Starsze grupy często traktują to, jako wyzwanie i ścigają się, kto zrobi trudniejszą grę. A więc siadaj zaraz do swojego sprzętu, zakładaj konto i sprawdź sama, jaka to świetna zabawa! Katarzyna Szwed
20
metodycznie MÓWIĄC
ZAPRZYJAŹNIJ SIĘ
Z PODRĘCZNIKIEM Na pewno nieraz z różnych względów byłeś zmuszony do korzystania z podręcznika, który nie do końca przypadł do gustu Tobie lub Twoim uczniom. Czasami bywa też tak, że mimo ciekawych treści i atrakcyjnych grafik, zadania proponowane w książkach nie mobilizują Twoich podopiecznych do działania i efektywność tych ćwiczeń niekoniecznie Cię zadowala. Codzienna praktyka pokazuje, że aby aktywizować ucznia, potrzeba czegoś więcej. Nie wystarczy zwykłe: „otwórzcie książki na stronie X i zróbcie ćwiczenie numer Y”. Co w takim razie zrobić, kiedy nie masz pomysłu, jak urozmaicić i ożywić to, co wydaje się nie do urozmaicenia i ożywienia? Odpowiedź brzmi: zaprzyjaźnić się z podręcznikiem! Wejdź z nim w bardziej intensywną interakcję. Dostrzeż i wykorzystaj jego ukryty potencjał. Już za chwilę poznacie kilka pomysłów na to, jak uatrakcyjnić standardowe zadania. Dzięki temu efektywność ćwiczeń wzrośnie, a uczniowie zaangażują się w pracę o wiele bardziej niż w przypadku tradycyjnych poleceń. Pomysły te powinny sprawdzić się w pracy z podręcznikami wieloletnimi, z którymi interakcje inne niż „otwórzcie, popatrzcie, przepiszcie i zamknijcie”, wydają się praktycznie niemożliwe.
21
WSKAŹNIKI Praktycznie w każdym podręczniku znajdują się testy zamknięte wielokrotnego wyboru lub zadania typu „prawdafałsz”. Nie są one zbyt porywające. Dlatego, aby je urozmaicić, dodaj do nich element ruchu i intensywniejszego działania . Pomogą Ci w tym wskaźniki. W zależności od typu zadań znajdujących się w podręczniku, uczniowie przygotowują zestaw karteczek, na których zamieszczają odpowiednie symbole: „buźki”, litery, cyfr, „ptaszki” i krzyżyki. Dla młodszych uczniów, frajdą będzie możliwość umieszczenia takich karteczek na patyczkach. Podczas wykonywania zadań z podręcznika, uczniowie niczym jury będą sygnalizować wybraną przez siebie odpowiedź podnosząc odpowiedni symbol. Ty również możesz być wyposażony w taki zestaw i dzięki niemu demonstrować ostateczne rozwiązanie. Pozwoli Ci to uniknąć sytuacji typu: „Proszę pani, to co w końcu miało być w piątym?”. Dzięki temu oszczędzisz swój głos i pokłady cierpliwości.
Zastosowanie takich wskaźników nie ogranicza się jedynie do zadań testowych. Możesz je wykorzystać na wiele innych sposobów, dostosowując symbole do omawianych treści. Świetnie sprawdzają się one w przeprowadzaniu mini dialogów, w których uczniowie pytają i udzielają krótkich informacji dotyczących preferencji, zgadzania się lub niezgadzania z rozmówcą, wyrażania opinii na różne tematy itp. Poniżej przedstawiam wskaźniki wykorzystane do prezentowania upodobań związanych z gatunkami literackimi, filmami i programami telewizyjnymi.
COOL SCHOOL
Uczniowie w ramach zadania domowego przygotowali 6 wskaźników z 6 przymiotnikami wyrażającymi opinie. Zadaniem uczniów na zajęciach było pytanie siebie nawzajem, co sądzą o danym gatunku filmowym lub programie telewizyjnym. Swoje odpowiedzi sygnalizowali przez podniesienie wskaźnika z odpowiednim przymiotnikiem jednocześnie odpowiadając pełnym zdaniem na zadane pytanie.
ZDRAPKI Leksykalne zdrapki wykonane z taśmy przezroczystej oraz korektora, świetnie sprawdzą się przy powtórce słownictwa pochodzącego z omawianych tekstów. Zadaniem uczniów jest naklejenie taśmy przezroczystej na tekst, zamazanie korektorem całych wybranych słów lub ich części i przekazanie takiego tekstu rówieśnikowi. Uczeń ten musi, opierając się na własnej pamięci i kontekście, wypisać na zamalowanym polu brakujące elementy. Następnie w ramach „autofeedbacku”, uczniowie zdrapują poszczególne pola i sprawdzają czy ich wersje były poprawne.
MAJ 2016
LEKSYKALNE ŁAŃCUSZKI Łańcuszki to kolejny patent na wprowadzanie, utrwalanie i powtarzanie docelowego słownictwa . Polega on na tym, że nauczyciel lub uczniowie zamieszczają nieprzerwany ciąg wybranych wyrazów na długich paseczkach z papieru. Zadaniem ucznia, który otrzyma taki paseczek jest zidentyfikowanie słów i odcinanie ich. Odcięte słówka mogą stanowić materiał do dalszych zadań utrwalających słownictwo, takich jak: wyszukiwanie i zaznaczanie w tekście docelowych słów, wklejanie ich do zeszytu w celu stworzenia słowniczka, tworzenia fiszek, układanie zdań, podawanie definicji, tworzenie
historyjek, dopasowywanie do ilustracji itp. Łańcuszek może także posłużyć do wprowadzenia tematu znajdującego się w tekście lub „słuchance”. Wówczas na jednym paseczku w przypadkowej kolejności wpisujemy słowa zaczerpnięte z pierwszych fragmentów docelowego tekstu. Zadaniem uczniów będzie odcięcie słów i ułożenie z nich poprawnego zdania. Na jego podstawie będą przeprowadzać burzę mózgów, wyrażając swoje przypuszczenia odnośnie tematyki i treści tekstu, jaki za chwilę przeczytają lub usłyszą.
22
metodycznie MÓWIĄC
PODRĘCZNIKOWE ILUSTRACJE Ilustrację znajdujące się w podręczniku, oprócz standardowego ich opisania, możesz wykorzystać do stworzenia ciekawej rozgrzewki otwierającej zadania, z rozumienia tekstów czytanych i słuchanych. Może posłużyć ona również, jako preludium do standardowych zadań egzaminacyjnych. Jak to zrobić? 1. Kserujemy wybraną ilustrację, tniemy ją na kawałki, a uczniowie układają je w całość. W zależności od tego, na jaką ilość kopii możemy sobie pozwolić pracują oni indywidualnie, w parach lub grupach. 2. Kiedy uczniowie już ułożą puzzle, opisują powstałą ilustrację, tworzą listę słownictwa związanego z tym, co widzą itp. 3. Aby dodatkowo urozmaicić zadanie, zachęć uczniów do ustnego odegrania scenki związanej z ilustracją lub do ułożenia dialogu wpisanego w specjalnie przygotowanych do tego „speech bubbles”. Uczniowie mogą samodzielnie stworzyć takie dialogowe chmurki. Możesz pominąć element kserowania i układania puzzli i od razu przejść do ostatniego etapu, którym jest tworzenia dialogów ustnych lub pisemnych. Podobnie możesz postąpić w przypadku wszelkiego rodzaju zadań leksykalnych związanych z podpisywaniem ilustracji. Uczniowie mogą przepisać docelowe słownictwo na paseczki z
23
papieru i umieścić tak stworzone fiszki pod lub na obrazku w podręczniku, a następnie wykorzystać je na przykład do losowania, tworzenia zdań itp.
INTERAKTYWNE TEKSTY Podręczniki zawierają sporo zadań dotyczących rozumienia tekstów czytanych, w których uczeń musi dopasować, uzupełniać lub określić odpowiednią opcję zgodną z treścią docelowego materiału. Uczniowie jednak nie muszą jedynie wykonywać pleceń autora podręcznika – warto zachęcić ich do głębszego przetwarzania informacji. Daj im szansę na samodzielne uzupełnianie luk, wymyślanie pytań otwartych lub zamkniętych i dedykowanie tych zadań wybranym rówieśnikom lub całej grupie.
Bardzo efektywną i efektowną metodą angażującą ucznia w wykonanie zadania jest wydobycie tekstu poza podręcznik i pocięcie go na paragrafy. Podejście nadaje się do każdego rodzaju tekstów w formie opowiadań, artykułów oraz historyjek obrazkowych. Kserujemy tekst, tniemy w odpowiednich miejscach, a zadaniem uczniów jest przeczytanie i ułożenie go we właściwej kolejności. Następnie, uczniowie weryfikują swoje wersje z wersją w podręczniku, wykonują zadania dotyczące rozumienie tekstu czytanego proponowane przez autora lub samodzielnie tworzą takie zadania.
INTERAKTYWNE SŁUCHANKI Podobnie jak w przypadku czytanek, teksty słuchane mogą przenieść się w bardziej trójwymiarową przestrzeń. Skseruj podręcznikowe historyjki, stwórz zestawy dla uczniów, którzy indywidualnie lub w parach będą układać poszczególne fragmenty ilustracji lub dialogów według tego, co usłyszą na nagraniu. Zanim jednak włączysz nagranie, zachęć uczniów do ułożenia historyjek według własnej koncepcji. Daj im możliwość do ustnego opisania tego, co widzą na ilustracjach, ułożenia własnego wariantu wydarzeń itp. Po odsłuchaniu nagrania i uporządkowaniu obrazków, uczniowie weryfikują swoje wersję z tą widniejącą w podręczniku i omawiają ostateczną wersję wydarzeń z historyjki.
COOL SCHOOL
FACEBOOKOWA WYPOWIEDŹ PISEMNA Motyw Facebookowych okien można z powodzeniem wykorzystać do urozmaicenia zadań z pisania. Szablon taki możesz przygotować sam. Zrób zrzut ekranu otwartego okna na Facebooku, przerób go odpowiednio w programie do obróbki zdjęć, wklej lub wpisz polecenie z podręcznika w odpowiednim miejscu. Możesz też zachęcić uczniów do samodzielnego ozdobienia kartki papieru wykorzystując motyw niebieskich grafik oraz wpisania polecenia ręcznie. Takie szablony powinny nadać ćwiczeniom dotyczącym wypowiedzi pisemnych bardziej motywujący charakter. Ty, jako nauczyciel również możesz pobawić się w Facebookowicza i zamiast udzielania odpowiedzi zwrotnej na karcie pracy, możesz wykorzystać do tego okienka komentarzy również zaczerpnięte z tego portalu społecznościowego. Aniela Tekiela
MAJ 2016
24
25
COOL SCHOOL
metodycznie MÓWIĄC
Wykorzystanie tekstów z podręcznika Bez nich życie byłoby dość trudne! Pomagają nam, nauczycielom, w usystematyzowaniu pracy, są źródłem ćwiczeń, tekstów – oszczędzają więc nasz czas. Czasem mogą być nawet zbawienne – ratują nas kiedy nie mamy pomysłu na lekcję lub nie mopracę z książką, a właściwie bardziej na wykorzystanie gliśmy się do niej wcześniej przymateriału z podręcznika. Nie chodzi mi o to, by każdą gotować. Podręczniki, bo o nich lekcję przeprowadzać w ten sposób. Są to jednak pomysły, które pomogą wam nieco zaskoczyć waszych uczniów. mowa, mogą jednak stanoMoże bardziej zaangażują się oni w pracę na lekcji. wić pewne niebezpieczeństwo. Zaczniemy od pracy z tekstem pisanym. Ich „nadużycie” może prowadzić Ćwiczenie 1 do nudy. Podręczniki kojarzą się uczniom z nauką, rzadziej z czymś przyjemnym, a z pewnością nie z zabawą. Naszym zadaniem, jako nauczycieli, jest tak je wykorzystać, aby nie kojarzyły się z przymusem i nie odstraszały naszych uczniów. Nie chodzi nam przecież o to, by wykonać każde ćwiczenie, zrealizować książkę od A do Z. Podręcznik jest dla mnie pewnym drogowskazem, kieruje mną, wyznacza pewne standardy, ale nie ufam mu tak do końca. Lubię eksperymentować z jego zawartością, wprowadzać poprawki i zmiany, które będą pasowały do moich uczniów. Przedstawię wam kilka sposobów na
MAJ 2016
Skopiujcie tekst z podręcznika i potnijcie na fragmenty. Uważajcie tylko, by nie było w nim ponumerowanych linijek lub obrazków, które mogłyby naprowadzić na właściwą kolejność – chcemy przecież, aby uczeń przeczytał tekst. Dzielimy uczniów na 3-4 osobowe grupy lub pary. Każda grupa otrzymuje pocięty tekst i musi go ułożyć w odpowiedniej kolejności. Poprawność zadania możemy sprawdzić na kilka sposobów. Uczniowie mogą po prostu otworzyć podręcznik i sprawdzić czy wykonali zadanie prawidłowo. Możemy im również wyświetlić tekst przez rzutnik lub puścić nagranie. Ponadto możemy przemieszać grupy, by uczniowie porównali swoje teksty. Następnie zapraszamy do siebie przedstawicieli każdej
26
metodycznie MÓWIĄC
grupy, by wylosowali pytania do tekstu. Pytania pochodzą oczywiście z podręcznika. Naszym zadaniem jest przepisanie ich na oddzielne kartki i schowanie do torebki, woreczka czy puszki. Uczniowie zapisują odpowiedzi na kartkach lub w zeszytach. Po wylosowaniu np. 3 pytań, grupy wymieniają się pytaniami. Poprawność odpowiedzi sprawdzamy na forum, podczas monitorowania pracy uczniów lub zbieramy zeszyty/kartki z odpowiedziami po lekcji.
Ćwiczenie 2
Innym pomysłem na pracę z tekstem jest zapisanie na tablicy przed lekcją fragmentu z podręcznika. Tekst przepisujemy jednak z lukami. W zależności od tego, co chcemy dodatkowo poćwiczyć, mogą to być luki sprawdzające słownictwo lub gramatykę. Możemy albo wypisać brakujące słowa czy zwroty na tablicy albo pozwolić uczniom na wymyślenie, co można wstawić do
tego tekstu. Ćwiczenie to wykonujemy w niedużych grupach lub parach. Poprawność wykonania zadania uczniowie sprawdzają sami – otwierając podręcznik. Następnie, podobnie jak w ćwiczeniu pierwszym, uczniowie losują pytania do tekstu i odpowiadają na nie.
Ćwiczenie 3
Tekst z lukami napisany na tablicy posłużyć nam może również do innego zadania – do ćwiczenia w pisaniu pytań. Dzielimy uczniów na 3osobowe grupy lub pary i zaopatrujemy w kartki. Luki w tekście numerujemy. Uczniowie piszą pytania o brakujące elementy tekstu, tak by móc go uzupełnić. Po napisaniu pytania przychodzą do nas, a my sprawdzamy poprawność. Jeśli zdanie jest ok, piszemy obok brakujące słowo z tekstu, jeśli nie, możemy naprowadzić nieco uczniów. Poniżej prezentuję mój przykład na tworzenie zdań w Past Simple. Wy możecie wykorzystać istniejący tekst z podręcznika!
Once upon a time there was 1. ..................... . Her name was 2. ................................... . She lived with 3. ............................ in a 4. ............................ Her grandma had 5. ................................. . One day 6. ................................... went to the park for a walk. Her grandma gave her 7. ............................ . X (n ie chcę podawać uczniom imienia ani informacji o kim jest tekst, ale kiedy wszyscy odpowiedzą już na pierwsze lub drugie pytanie, możemy zamiast X wpisać imię) saw 8. ................................ . She ran to him and bought 9. ............................. Suddenly, a big bad boy 10. .................. her ice cream and it fell down to 11. .................................. . The dog 12. .................................. . Uczniowie tworzą pytania, a my piszemy na ich kartkach odpowiedzi. 1. Who was there? – a girl 2. What was her name? – Sally 3. Who did she live with? – her grandparents 4. Where did she live? – in a village 5. What did her grandma have? – a dog 6. Who went to the park for a walk? – Sally 7. What did the grandma give her? – five dollars 8. Who did Sally see? – an ice cream man 9. What did she buy? – an ice cream 10. What did the big bad boy do? 11. Where did the icecream fall? – to the ground 12. What did the dog do? – ate it Zrealizowane w ten sposób ćwiczenia uczniowie zaznaczają. Pokazuję to rodzicom i samym uczniom, że wykonaliśmy dane ćwiczenie, tylko w nieco inny sposób. Mam nadzieję, że moje pomysły na pracę z tekstem okażą się przydatne w codziennej walce z nudą i ślęczeniem nad książką oraz ćwiczeniami. Pokażmy naszym uczniom, że
27
podręcznik można realizować na wiele sposobów, a niektóre z nich mogą być naprawdę przyjemne! Powodzenia! Karolina Kryspowicka-Lisińska
COOL SCHOOL
kategoria PIERWSZA
Co z Ciebie za typ? Od zawsze bardzo mi zależało żeby po zakończeniu lekcji, wszyscy uczniowie wychodzili z praktycznymi umiejętnościami językowymi (Yes, I can), a także z wielkim uśmiechem na twarzy. Nie chcę, żeby myśleli, że na siłę próbuję im ,,wbić coś do głowy”.
Już od czasów studenckich, z wielkim optymizmem chłonęłam wszystkie metody i techniki prezentowane na studiach, mające mi w tym pomóc. Śpiew, taniec, dotyk, smak, słuch, wzrok to dzięki nim łatwiej przyswoić uczniom to, co chcemy im przekazać.
Dlaczego? Istnieje teoria według, której można określić trzy podstawowe sposoby uczenia się. W zależności od tego, który z naszych zmysłów jest dominujący, podczas przyswajania nowych informacji. Według teorii określenie zmysłu dominującego pozwala także określić pewne cechy zachowania oraz sposób komunikacji osób, u których dany zmysł dominuje. Twórcy tej teorii wyodrębnili trzy podstawowe systemy zmysłowe (sensoryczne): wzrokowy (wizualny), słuchowy (audytywny) i kinestetycznoczuciowy. Małgorzata Taraszkiewicz i Colin Rose, autorzy książki ,,Atlas efektywnego uczenia (się)”, twierdzą, że ,,z wyjątkiem osób niepełnosprawnych (...) każdy z nas oczywiście odbiera informacje ze świata w sposób polisensoryczny (przy pomocy wszystkich zmysłów), ale zawsze pewien zmysł ma priorytet, jest to tzw. zmysł preferowany. Ta preferencja uaktywnia się zwłaszcza wtedy, gdy działamy pod wpływem stresu, napięcia, zmęczenia, kiedy uczymy się nowych zachowań (wiedzy, umiejętności).” Autorzy wcześniej wspomnianej książki przedstawiają następującą charakterystykę typów sensorycznych w sytuacjach uczenia się:
MAJ 2016
28
Wzrokowiec
Słuchowiec
Kinestetyk
lubi porządek, skupiony, raczej spokojny, milczący, obrazowo opowiada, słabo przypomina sobie ustne polecenia.
łatwo traci koncentrację, mówi do siebie, porusza ustami podczas czytania, mówi dobrze i rytmicznie, lubi muzykę.
dużo się porusza, lubi dotyk, szuka kontaktu, ma bogatą gestykulację, silnie reaguje emocjonalnie.
Podczas uczenia się potrzebuje obrazków,
uczy się poprzez słuchanie,
uczy się poprzez działanie,
chętniej czyta samodzielnie niż słucha,
chętnie bierze udział w dyskusji,
ważny jest ruch, podczas czytania “wierci się”,
prawidłowo, widzi obraz słowa, czyta bardzo dobrze i szybko, pismo ładne i wyraźne, woli robić notatki, koncentrację zaburza nieporządek i ruch, gdy się nudzi, patrzy w dal, rysuje, znajduje coś do oglądania.
pisze tak, jak słyszy, może mieć kłopoty z ortografią, czyta powoli, ponieważ jednocześnie mówi do siebie, lepszy w mówieniu niż w pisaniu, woli powtarzać na głos, łatwo traci koncentrację z powodu hałasu, nuci, gada do siebie lub innych.
przetwarza litery na ruchy, musi wielokrotnie napisać słowo, aby je zapamiętać, nie bardzo lubi czytać, preferuje opisy z akcją, pismo mało czytelne lub specyficzne, najlepiej pamięta to, co wykona, aby się koncentrować, musi się ruszać, wierci się, zmienia pozycję, znajduje coś do trzymania, stukania, obracania.
Najchętniej uczą się... poprzez patrzenie, czytanie, obserwację lub demonstrację.
poprzez aktywne przysłuchiwanie się, słuchanie siebie lub innych.
poprzez wykonywanie i bezpośrednie zaangażowanie: doświadczenie i eksperymenty.
Sposób mówienia szybko, rytmicznie, nieco chaotycznie.
równomiernie, melodyjnie, linearnie.
wolno, czasem z trudem.
Głos wysoki
29
melodyjny
niski
COOL SCHOOL
metodycznie MÓWIĄC
Do kinestetyków, należy również zaliczyć ,,czuciowców”. ,,Czuciowiec” to osoba, która jest raczej spokojna, wyciszona, empatyczna i wrażliwa. Lubi myśleć, snuć refleksje, zastanawiać się. Mówi cicho, spokojnie. Silnie wszystko przeżywa. Ma bogate życie emocjonalne’’ (M. Taraszkiewicz, C. Rose). Warto zaznaczyć, że nie jest tak, że istnieją ludzie, którzy przyswajają to, co nowe przy pomocy wyłącznie jednego zmysłu dominującego. Istnieją również ,,typy mieszane” np. wzrokowcy kinestetycy, słuchowcy kinestetycy.
Co zrobić z tymi faktami? Przede wszystkim zachęcałabym uzmysłowić sobie, jakim ,,typem sensorycznym” jesteście Wy sami. Już po przejrzeniu powyższej tabeli możecie zorientować się, do której grupy należycie. Można również rozwiązać testy publikowane w internecie, jednak zaznaczam, że ich wiarygodność, nie zawsze może być potwierdzona naukowo. Raczej pozwala dać ogólne wskazanie preferowanego zmysłu. Poznanie swojego typu sensorycznego może okazać się cenne, bo:
• to kim Ty, nauczycielu jesteś może mieć wpływ na postrzeganie przez Ciebie Twoich uczniów. Na przykład nauczyciel wzrokowiec, świadomy swojego typu sensorycznego, bardziej przychylnie może spojrzeć na niedbałe pismo kinestetyka i nie przypinać mu ,,łatki” ucznia, któremu ,,nigdy nie zależy”. • znając swój typ będziesz mógł zweryfikować swoje metody nauczania. Na przykład nauczyciel słuchowiec, będzie mógł zwrócić uwagę na to czy nie „zagaduje” swoich uczniów. • zdasz sobie sprawę, o tym jak ważne jest nauczanie polisensoryczne (odwołujące się do wielu zmysłów), o którym dowiesz się z kolejnego tekstu. Katarzyna Skibińska
Ocenianie kształtujące Wbrew nazwie, to nie samo ocenianie, ale filozofia nauczania, która ma na celu zmianę relacji nauczycieluczeń, stworzenie pozytywnej atmosfery w klasie, rozbudzenie ciekawości uczniów i stałe monitorowanie postępów ucznia.
MAJ 2016
30
Ukształtowani przez W tym sposobie oceocenianie niania ważne jest, że uczniowie są również Czy kojarzycie koszulkę z wielkim kuflem piwa i napisem „Piwo ukszodpowiedzialni za to, tałtowało to wspaniałe ciało”? Mam co dzieje się w proce- wrażenie, że w kontekście (równie sie uczenia, a nauczy- wspaniałego) ciała pedagogicznego ciel jest elastyczny w w wielu szkołach, piwo możemy śmiało zastąpić ocenianiem kszswoich planach i motałtującym. Czy Wy też czujecie się dyfikuje je zgodnie z ukształtowani przez ocenianie kształtujące? Weszło po cichu, jako nowpotrzebami uczniów.
Na ocenianie kształtujące składają się konkretne elementy lekcji, jak i samego oceniania. Kluczowe elementy lekcji to: określanie celu lekcji, zadanie uczniom pytań kluczowych, a także określenie, co będzie w centrum zainteresowania nauczyciela i ucznia podczas omawiania konkretnego materiału, czyli tzw. NACOBEZU (na co będę zwracać uwagę). NACOBEZU to nic innego jak kryteria oceniania podane w języku ucznia. Sama ocena w ocenianiu kształtującym to, tak zwana informacja zwrotna, która składa się z pokazania tego, co uczniowi się udało, wskazuje błędy i sposoby dalszej pracy. W ocenianiu kształtującym istotna jest również ocena koleżeńska i samoocena ucznia. Ocenianie kształtujące różni się od oceniania sumującego tym, że to drugie podsumowuje pracę ucznia i zamyka pewien etap, natomiast ocenianie kształtujące służy do planowania dalszych kroków, jest systematyczne i nie jest podsumowaniem.
31
inka, i rozprzestrzeniło się zupełnie. Wszyscy o nim mówią, wszyscy go pragną, wszyscy doskonalą się w tym zakresie. Niektórzy od początku złapali z nim wspólne tematy i od początku jest im z nim po drodze. A inni, tak jak ja, musieli trochę nabrać do niego zaufania, a trochę też odnaleźć w nim siebie. Ja szukałam siebie jako nauczyciela języka obcego, konkretnie angielskiego. Podkreślam ten język obcy pięcioma kreskami, bo uważam, że nauczyciele uczący treści w innym języku niż ojczysty, mają tu szczególną trudność mianowicie pokonanie całego nazewnictwa związanego z ocenianiem kształtującym a także, niejednokrotnie, brak zasobów językowych u uczniów na poziomie potrzebnym do dyskusji i innych metody aktywizujących. Weźmy pod lupę NACOBEZU dlaczego z jakiego powodu podczas lekcji prowadzonej w języku obcym ma pojawić się ten dziwny stwór? Może znany z innych przedmiotów, ale wciąż nie idzie w parze z językiem używanym w klasie podczas zajęć języka obcego. To samo z podaniem celów w języku polskim, które, moim zdaniem, odbiera element magii i zaskoczenia i sprowadza język obcy do roli przedmiotu szkolnego a nie
narzędzia komunikacji. A przecież nie o to się staramy, prawda? Nie myślcie, że mój stosunek do oceniania ksztaltującego był wrogi czy niechętny od początku widziałam jego zasadność, tylko nie na lekcji języka obcego. Dostępne informacje nie rozwiewały moich wątpliwości, więc musiałam z ocenianiem kształtującym zmierzyć się sama. Na początku na warsztat poszły jego kluczowe elementy, które zapewniają ramę porządnej kształtującej lekcji. W klasie pojawiła się wielka walizka i niemniejsza szafa. Naszym celem było spakowanie się w podróż wakacyjną i do kolejnej klasy. Chcieliśmy być wyposażeni w informacje z całego roku, a to, czego nie udało nam się spakować zostawało w szafie i wracaliśmy do tego. Samo słowo „CEL” zostało przetłumaczone na język angielski, a magiczne NACOBEZU przekształciło się w WIN (What I Need czyli czego potrzebuję). Prostymi zdaniami wprowadzałam cele i WINy lekcji, co umożliwiło uczniom poznanie w języku angielskim wyrazów takich jak: opiszę, porównam, wymienię itd. W miarę upływu czasu dzieci są w stanie odgadnąć i nazwać WINy, które zaprowadzą ich do realizacji, co pierwotnie było moim celem, bo zależy mi na rozwoju językowym. W dalszym ciągu jak ognia unikam wprowadzania nazw gramatycznych. Uważam, że wpływa to negatywnie na stosunek uczniów do przedmiotu i zajęć przed nimi. O ile przyjemniej jest zobaczyć przed sobą
COOL SCHOOL
metodycznie MÓWIĄC
My aim: I will buy clothes in a clothes shop. WIN: I will name and describe clothes. I will count and name money. I will make a shop dialog. niż: „przymiotniki opisujące odzież, liczebniki, zwroty używane w sklepie”. Moją nadrzędną zasadą przy wprowadzaniu technik oceniania kształtującego na lekcję jest gwarancja rozwoju językowego. Podobnie przy podsumowaniu lekcji: uczniowie poznali zwroty i frazy, które pomagają im rozpocząć wypowiedź (np. Today I’ve learned..... lub I’m stuck/ Slow down/ I know it 100%), które stosujemy przy wielu technikach np.: • exit slips karteczki, które uczniowie wypełniają przed wejściem i oddają mi, dzięki czemu mam obraz nad czym jeszcze popracować i co wytłumaczyć, a co się udało. • twitter tablica z symbolem „Twittera”, na której uczniowie przypinają maksymalnie 140znakowe podsumowania lekcji a czasem odpowiadają na konkretne pytanie zadane na koniec lekcji, dotyczące omawianego materiału (ograniczenie znakowe jest wygodne dla dzieci, szczególnie w języku obcym). • facebook event uczniowie na tablicy wyglądającej jak layout Facebook’owego wydarzenia (samym wydarzeniem jest cel lekcji) przyklejają swoje imię do (według stopnia zrozumienia): ATTENDING YES MAYBE lub NO. • klasyczna sygnalizacja świetlna zielony,czerwony, żółty. • jigsaw podczas zadań uczniowie na małych kartkach rysują kreskę na brzegu strony, jednym z trzech
MAJ 2016
kolorów, w tym momencie lub na sygnał podnoszą dany kolor ja dyskretnie lub otwarcie dobieram ich w takie grupy, żeby składały się z uczniów, którzy rozumieją, nie rozumieją i trochę rozumieją następnie zmierzają się z zadaniem wspólnie, oceniając pracę kolegi, tłumacząc cel zadania. Jako, że ocenianie kształtujące ma na celu przejęcie odpowiedzialności lub przynajmniej częściowe jej przekazywanie na uczniów, uczniowie są też obserwatorami dobrej lekcji. Na początku wyznaczyliśmy sobie cechy takiej lekcji i na kilku z nich w tygodniu wybrany obserwator, sprawdza, czy te cechy pojawiły się na zajęciach.
Aplikacja na ratunek!
Przy wprowadzeniu oceniania kształtującego na lekcje języka angielskiego, bardzo pomocne okazały się aplikacje w języku angielskim. Aplikacje, których używam to: • Go Soap Box http://www.gosoapbox.com/ aplikacja umożliwia tworzenie wydarzeń (quizów, ankiet, dyskusji), sprawdza od razu, ilu uczniów czuje się zagubionych i potrzebuje pomocy. Może służyć również jako narzędzie do prac domowych. • Random name/Word picker – z powodzeniem zastępuję klasyczne patyczki z imionami do losowania imion dzieci, które mają odpowiedzieć na pytanie; może służyć również do podsumowań, dyskusji, może być też narzędziem do rozgrzewki na początku zajęć. http://www.classtools.net/main_area/template_loader.php/?fruit_machine
32
• Plickers https://plickers.zendesk.com/hc/enus Aplikacja, która umożliwia sprawdzenie odpowiedzi uczniów przy pomocy telefonu nauczyciela, nie są potrzebne inne urządzenia. Nauczyciel skanuje karty wydrukowane ze strony plickers i otrzymuje natychmiastowe dane, co do odpowiedzi uczniów świetnie sprawdza się również podczas podsumowań lekcji, a dla uczniów stanowi niebywałą rozrywkę. I tak, krok po kroku, oswoiłam ocenianie kształtujące. Pod rękę maszerujemy na lekcję języka obcego. Kasia Kłopska
Pisownia słowa nie taka straszna, jak ją malują
Krok pierwszy: PREZENTACJA SŁOWA SHOULDER
Umysł humanistyczny może mieć spory kłopot, by wyobrazić sobie to, ktoś nie może zapamiętać pisowni słowa ear ( ang. ucho). Można pomyśleć: chyba to jakieś żarty. Dopiero co napisaliście słowo na tablicy. Powtórzyliście dwa razy. Przecież nie odpytujecie z fizyki kwantowej. Chcecie tylko, żeby napisali ucho. A jeden z drugim idą w zaparte i będą pisać ‘ir’. Na złość pewnie. Oszaleć można.
prawda? Ten w móżdżku. Tam po lewej. Uszkodzenie niewielkie. Skala mikro. Ale mieć je a nie mieć, to tak jakby być albo nie być. Spójrzcie, jak można ćwiczyć pisownię za pomocą literek, stempelków, a nawet zwyklej tablicy. Kroków jest pięć. Powinny być pewne i stabilne, co w praktyce oznacza, że przechodzimy na kolejny poziom, gdy poprzedni jest zaliczony.
Proszę ucznia, by spojrzał na słowo ułożone z literek. To ważne, aby uczeń z uwagą przy patrzył się słowu. Jeśli poraz kolejny tylko usłyszy: „Pamiętaj, shoulder piszemy przez „sh” , mogę być pewna, że jego kanał słuchowy mnie zignoruje. Nie stać mnie jednak na takie straty czasowe. Zapraszam więc do współpracy oba kanały: słuchowy i wzrokowy. Ale to nie koniec.
A jakby tak przez moment poczuć, że to nie złośliwość. Może neurobiologia? Ot, uszkodzony jakiś ośrodek w centralnym układzie nerwowym. Być może ten odpowiedzialny za automatyzację. Wiecie, o który chodzi,
33
COOL SCHOOL
metodycznie MÓWIĄC
Uczeń patrzy, a ja zazwyczaj pytam: od jakiej litery zaczyna się słowo, na jaką się kończy, z ilu liter składa się, jakie samogłoski zawiera. Te pytania gwarantują skupienie ucznia. Jeśli słowo zawiera dwu znak, np. sh, wypowiadam dźwięk, jednocześnie podkreślając palcem/wskaźnikiem jego wizualny odpowiednik. Następnie pytam ucznia, jakie litery widzi, gdy mówię /sz/. I odwracam pytanie: Co słyszy ucho, gdy oko widzi sh?
Krok drugi: BRAKUJĄCY ELEMENT Proszę ucznia, aby zamknął oczy. Zabieram jedną z liter i pytam, jakiej litery brakuje. To jest moment na włączenie kolejnego kanału. Dyslektyk jest kinestetykiem, a więc musi dotykać, ruszać, manipulować. Jednym słowem uczy się podczas działania, nie słuchania. Ja literkę zabieram, on dostawia.
Chyba nie muszę wspominać, że już przy drugim razie, ćwiczymy także frazy Close your eyes oraz What’s missing. Gdy idzie gładko, przechodzę do kolejnych liter . Gdy uczeń się waha , wracam do prezentacji. Zazwyczaj, uczniowie z dyslekją literują słowo po każdym pytaniu od nowa, dzięki czemu słowo lepiej się utrwala. Na tym etapie nie musisz zapytać o każdą literkę – jeśli masz mało czasu, skup się wyłącznie na tych problematycznych.
Krok trzeci: ANAGRAM W tym miejscu uczeń jest już pewny swego. Czas na przestawianie liter – przestawiam tak, by uczeń musiał ułożyć słowo od nowa.
Krok czwarty: ZBŁĄKANA LITERKA Po raz ostatni zamieniam litery miejscami i dostawiam literkę, co do której mam uzasadnione przypuszczenia, że może pojawić się w alternatywnej pisowni ucznia. Ja zazwyczaj dodaję literę ‘e’, lub jeśli kładę nacisk na pisownię s h, dostawiam ‘z’.
Krok piąty: KREDA W RUCH Po bezbłędnym ułożeniu słowa, uczeń może pochwalić się znajomością pisowni na tablicy. W ramach promocji, pozwalam czasem na odciśnięcie słowa stempelkami. Ale wtedy muszę liczyć się z dozgonnym uwielbieniem. Ale w końcu, czego się nie robi dla uczniów. To ćwiczenie jest przydatne dla dysortografików. Jeśli nie masz literek czy stempelków, zrób to samo pisząc i zmazując litery na tablicy – będzie jeszcze szybciej. Patrycja Ostrogska
MAJ 2016
34
35
COOL SCHOOL
Czy czytanie i opowiadanie to dwa różne procesy? Jak wpływają one na odbiór treści, przyswajanie języka i naukę czytania i pisania? Czy wprowadzenie historyjek na lekcje języka obcego to efektywna metoda czy zbędne zabieranie czasu? Pamiętam dokładnie, kiedy po raz pierwszy usłyszałam anegdotę o konferencji nauczycieli języków obcych, na której jedna z uczestniczek zaczęła opowiadać bajkę w swoim języku ojczystym. Już po paru zdaniach kilka osób z publiczności wiedziało, o jaką opowieść chodzi. Mimo że nie znało języka, którym posługiwała się autorka opowieści. To niesamowite, że rytm i ton opowiadania przekraczają bariery językowe i pozwalają dotrzeć do treści. Dodatkowo bazując na znanej i lubianej od dzieciństwa formie bajki, opowiadania, historyjki wydają się strzałem w dziesiątkę. W wyborze technik nauczania języka obcego nauczyciele chętnie sięgają po książeczki, aby wyciszyć dzieci i osadzić w kontekście wyrazy czy zwroty, których chcą ich nauczyć. Sama ochoczo maszerowałam na zajęcia z pięknie wydany-
MAJ 2016
mi książkami a czasem, w przypadku ich braku, z kartami obrazkowymi. Zaczęłam zauważać, że to, co ze sobą przyniosę, bardzo wpływa na przebieg lekcji i idąc tym tropem postanowiłam zbadać różnice pomiędzy czytaniem uczniom bajek, a opowiadaniem ich.
Czytanie a opowiadanie Warto dokładnie zdefiniować czytanie i opowiadanie, i tak, pod pojęciem „czytanie” rozumiem ustną prezentację historyjki z książki obrazkowej połączone od czasu do czasu z prezentacją obrazków i z użyciem ruchu, efektów dźwiękowych i rekwizytów. „Opowiadanie” natomiast to ustna prezentacja historyjki bez udziału książki, w której ruch, efekty dźwiękowe i rekwizyty są kluczowe.
Jeden i drugi proces niesie ze sobą szereg zalet, w literaturze możemy znaleźć propagatorów czytania opowiadań, którzy widzą je jako rozwijające słownictwo, rozumienie i rozszyfrowywanie znaczenia (Morrow 1996:56). Wartość edukacyjna czytania widziana jest również w symultanicznym rozwoju umiejętności związanych z językiem, a także czytania i pisania. Podkreśla się też mnogość procesów składających się na czytanie,słuchanie, delektowanie się, czytanie i powtarzanie chóralne, manipulowanie językiem literackim, które prowadzą nie tylko do rozwoju zainteresowania literaturą ale również wspierają zdolność dziecka do odkrywania jak funkcjonuje system językowy. (Labbo & Field, 1996: 61). Czytanie opowiadań, oprócz aspektu zabawy i przyjemności, pomaga uczniom uczyć się szukać
36
metodycznie MÓWIĄC
znaczenia i ma wpływ na ogólne wyniki szkolne. Jeśli zaś chodzi o opowiadanie, jego główna wartość tkwi we wspólnym grupowym uczeniu się i przeżywaniu oraz budowaniu umiejętności społecznych. Widać więc, że wpływ na rozwój umiejętności językowych nie jest w tym przypadku aż tak mocno podkreślany. Zasadniczo więc większą wartość edukacyjną powinno mieć czytanie uczniom. Wyobrażacie sobie grupę dzieci, które pozostają skupieni przez cały proces czytania w języku obcym? Owszem, zdarza się to, ale ja zawsze prędzej, czy później odkładam książkę na bok lub bazuję wyłącznie na obrazkach (zarówno z uczniami w wieku przedszkolnym jak i szkolnym). Czemu tak się dzieje? To pytanie nie dawało mi spokoju. W literaturze często podkreśla się, że proces opowiadania to „współtworzenie”. Aktywność nie leży po jednej stronie (w tym wypadku nauczyciela), ale angażuje obie i jest interaktywne. Podczas gdy czytanie wprowadza drukowany tekst stojący między czytającym a słuchającymi, opowiadanie nie bazuje na gotowym, zapamiętanym scenariuszu, jest elastyczne w formie. Alna (1999) zauważa, że opowiadanie bajek i historii bardziej pobudza wyobraźnię z powodu braku ilustracji, co w przypadku nauczania języków obcych nie do końca jest możliwe istotne jest, aby kluczowe wyrazy miały swoją wizualizację. Kolejną zaletą opowiadania jest wprowadzenie fraz i wyrażeń w spójności z językiem ciała i minami. Uczniowie uczą się również spekulować i hipotetyzować. Na pewno jednak wszystkie zalety opowiadania
37
bajek i historyjek w porównaniu z ich czytaniem są mniej zmierzone i udokumentowane. Porównując te dwa procesy można śmiało stwierdzić, że opowiadanie wysuwa się na przód, jeśli chodzi o rozumienie treści przez uczniów. Z drugiej zaś strony czytanie przoduje w przypadku przyrostu językowego, poznania struktury opowiadań i rozumienia ich formalnych elementów. Z jeszcze jednej strony uczniowie słuchający opowiadanej treści są bardziej skupieni. Dzieci przedszkolne pytane o preferowaną formę, w większości przypadków wskazują słuchanie czytanej treści, starsi uczniowie lubią słuchać opowiadań a najpewniej wybiorą słuchanie formy, w które zaangażowane są multimedia. Patrząc na oba procesy z perspektywy nauczyciela języków obcych oba procesy są dla uczniów niezwykle wartościowe i oba rozwijają umiejętności językowe. Stosując czytanie i opowiadanie jesteśmy w stanie wprowadzić zamierzone słownictwo, w jednym i drugim przypadku zapewniamy bogaty kontekst, znaną formę, kojarzącą się z bezpieczeństwem i przyjemnością. To, co mnie zaskoczyło i utkwiło w pamięci, badając różnice między tymi aktywnościami, to fakt, że zapamiętywanie długoterminowe uczonych fraz, zwrotów i wyrazów i odtwarzanie ich jest lepsze w przypadku „storytelling”. Po zbadaniu i zgłębieniu wszystkich zależności, o których napisałam postanowiłam nie ograniczać się do jednej formy. Często przeplatam je, traktując książki jako bazę i odskocznię, która pozwala na odłożenie jej i podróż w kosmos opowieści z bardzo ożywionym kontaktem. Wracam do niej jednak, kiedy potrzebny jest mi specyficzny język tekstu pisanego, powtórzenia i język formuliczny. A Ty? Jaką formę preferujesz? Katarzyna
COOL SCHOOL
Jak zabawa wpływa na kształtowanie się
charakteru
waszego dziecka Zabawa ma bardzo duże znaczenie w kształtowaniu się charakteru dziecka. Musisz jednak wiedzieć w co się bawić i jak to robić, aby wzmacniać jego równowagę i stabilizację. Poznaj kilka zabaw, które będą miały pozytywny wpływ na rozwój dziecka i przyniosą doskonałe efekty.
MAJ 2016
38
metodycznie MÓWIĄC
Kształtowanie charakteru jest najważniejszą sprawą w rozwoju dziecka. Jeżeli chcecie, aby wasze dzieci wykształciły w sobie podstawowe umiejętności i cechy, należy stworzyć im takie warunki, które będą pożywką dla dojrzewającego charakteru. Zapewnijcie dzieciom odpowiednie środowisko, w którym znajdą: 1. Wiedzę i zrozumienie 2. Równowagę i stabilizację 3. Bezwarunkową miłości i akceptację 4. Inspirację i kształtowanie pozytywnych postaw 5. Więzi rodzinne i społeczne Pamiętajcie, jesteście mentorami waszych pociech. Ich charakter zależy od tego w jakim stopniu wyposażycie je w wiedzę, której będą potrzebować do zrozumienia i podejmowania właściwych decyzji oraz jak silna będzie stabilizacja, którą je obdarzymy, by umiały znaleźć równowagę w pędzącym na oślep świecie. Bez tych podstaw dzieci nie będą umiały budować własnego charakteru. Wyobraźcie sobie drapacz chmur wybudowany na słabym i niestabilnym podłożu. W naszych głowach szybko powstanie obraz chaosu i katastrofy, jaka niewątpliwie nastąpi pewnego dnia, gdy budynek zacznie zapadać się pod własnym ciężarem. Podobnie będzie z waszymi dziećmi. Dlatego od bawcie się z nimi w mądre zabawy, które wywołają równowagę i stabilizacje oraz ukształtują charakter dziecka.
39
Zabawa wprowadzająca równowagę 1. Rodzic na jeden dzień Zamień się z dzieckiem rolami. Wiek: od 5 do 12 lat W tej zabawie Ty i Twoja pociecha poddajecie się staremu jak świat magicznemu urokowi i zamieniacie się rolami na kilka godzin w ciągu dnia. Teraz Ty jesteś dzieckiem, a dziecko pełni rolę rodzica. Użyj własnej fantazji i baw się! Pozwól dziecku zaplanować dzień, ale pamiętaj o rzeczach, które muszą być zrobione, jak: paranie, sprzątanie i przygotowywanie posiłków. Niech malec da Ci listę rzeczy, które masz do zrobienia. Na zakończenie porozmawiajcie o wzajemnych doświadczeniach. 2. Domowa mapa ”Co dalej?” Plan dnia waszego dziecka narysowany na ścianie. Wiek: od 5 do 12 lat Materiały: rolka tapety, oleina lub papier pergaminowy (na tyle długi, aby wystarczyło na oklejanie wzdłuż ścian twojego dziecka), gruby karton. Naklejcie papier na ścianach sypialni, a następnie podzielcie go na odpowiadające półgodzinnym okresom segmenty. Porozmawiajcie z dzieckiem o tym, jak wygląda jego normalny dzień i wspólnie narysujecie obrazki do poszczególnych czynności. Uwzględnijcie jak najwięcej możliwych zajęć, włącznie z myciem zębów, ubieraniem się i wsiadaniem do szkolnego autobusu. W ten sposób, młody człowiek będzie miał jasny obraz, co po czym następuje
w ciągu dnia, co trzeba zrobić i jak wiele czasu należy temu poświęcić. Jeśli któregoś dnia jego plan zajęć zmieni się, zedrzyjcie nieaktualny obrazek i zastąpicie go nowym. Co wieczór, przed pójściem do łóżka, wspólnie przyjrzyjcie się planowi na następny dzień. Niech dziecko wymieni wszystkie czynności, które ma wywieszone na ścianie.
Zabawy kształtujące stabilizację 1. Domowy system ochronny System ochronny stworzony, aby uciszyć lęki dziecka. Wiek: od 4 do 12 lat Materiały: małe pudełko, karton i/lub flamaster do udekorowania Pomyślcie, jak bardzo ważna jest dla was świadomość posiadania domu, w którym możecie czuć się bezpiecznie. Dla dziecka potrzeba bezpiecznego schronienia jest szczególnie ważna. Małe dzieci muszą być pewne, że zrobiliście wszystko, co w waszej mocy, by uchronić ich dom przed wszelkim złem. Pokażcie maluchowi, gdzie w waszym domu jest wykrywacz dymu, jak dobrej jakości są zamki w drzwiach oraz alarm przeciw włamaniowy, jeśli taki posiadacie. Wprowadzenie dziecka w sekrety zabezpieczania domu nie przestraszy go, a wyzwoli w nim poczucie odpowiedzialności. Mianujecie swoją pociechę “oficjalnym kontrolerem okien” lub „asystentem do spraw testowania wykrywacza dymu”. Pamiętajcie jednak, że dzieci mają także inne lęki z których my, dorośli,
COOL SCHOOL
dawno powyrastaliśmy, np. potwory. Wyobraźnia dziecka jest bardzo żywa, tak więc to, co zobaczy ono w telewizji lub usłyszy od starszego rodzeństwa, staje się dla niego rzeczywistością. Maluszek może być przekonany, że źli ludzie z telewizji mogą przyjść do niego frontowymi drzwiami. Pomóżcie im poradzić sobie z tymi lękami. Stwórzcie specjalny system zabezpieczający. Dajcie dziecku pudełko, które przyozdobi tak, aby wyglądało jak urządzenie alarmowe. Przyczepcie dwa okrągłe guziki podpisane: „zagrożenie prawdopodobne” i zagrożenie „nieprawdopodobne”. Wytłumaczcie maluchowi, że przez “zagrożenie prawdopodobne” rozumiemy takie niebezpieczeństwo, które faktycznie może się wydarzyć, ale mamy sposoby, żeby sobie z nim poradzić. Natomiast “zagrożeniem nieprawdopodobnym” nazwaliśmy to, co w żadnym wypadku nie może nas spotkać. Kiedy dziecko zdradza objawy niepokoju, poproście je, żeby sprawdziło przyczynę swego lęku systemem zabezpieczającym i ustaliło w ten sposób, jakiego rodzaju zagrożenie odczuwa. Jeśli boi się pożaru, pokaż mu guzik „zagrożenie prawdopodobne”, a następnie przypomnij, że przedsięwzięliście odpowiednie środki ostrożności i zainstalowaliście wykrywacz dymu. Natomiast gdy obawia się, że ulicą będzie przechodził Tyrannosaurus rex i zje wasz dom, wskaż mu „zagrożenie nieprawdopodobne”. Teraz powinniście oddalić strach, jednocześnie nie pomniejszając go. Możecie posłużyć się odrobiną humoru. Udawajcie na przykład, że jesteście urządzeniem
MAJ 2016
alarmowym, wydającym dźwięk „piiiiiiiiiiiii!” Ta maszyna wie doskonale, że Tyrannosaurus rex nie może po prostu przyjść do waszego domu i was zjeść! Dinozaury wymarły dawno temu i mogą żyć tylko w filmach! Zachęcam was do mądrej zabawy z waszymi dziećmi. Sami widzicie, ile dobra i korzyści mogą one z tego czerpać. Agnieszka Bielicka
Dzięki stabilizacji i równowadze, dzieci: • rozwijają swoją inteligencję emocjonalną i czują się bezpieczne, • są lustrzanym odbiciem środowiska, w którym żyją w stabilnym, dobrze zrównoważonym domu wychowują się zazwyczaj zrównoważone dzieci, które zwycięsko wychodzą z ciężkich prób i dobrze sobie radzą ze zmianami, • są zrównoważone i dają sobie radę z porażką w meczu, kłótnią z przyjaciółką czy trudnym problemem naukowym. Potrafią uporać się z emocjami także w obliczu prawdziwych katastrof życiowych, takich jak rozwód rodziców czy śmierć ukochanej osoby.
Bez stabilizacji i równowagi, dzieci: • łatwiej wpadają w złość, poddawane są ciągłym zmianom, wytrącone z ustalonego porządku życia, często zachowują się nieprzewidywalnie i wymykają się spod kontroli, • mogą mieć zaburzenia emocjonalne, czuć się zagubione lub myśleć, że są zbyt zepsute. Mało poświęconej uwagi i niewiele ograniczeń prowadzi do wypaczonego wyobrażenia o własnej mocy i władzy.
40
metodycznie MÓWIĄC
“PLOSE PANI, CO JEST W SAFIE” ZABAWY Z GŁOSKĄ “SZ” Jak pewnie wiecie, gdy dziecko mówi: “safa, salik, sukam, syba” itd., to nie mówi tego dla zabawy. Nie robi tego po to, żeby babcie, dziadkowie i wszystkie ciocie łapały się za policzki, mówiąc: ,,Jędrusiu, jaki ty jesteś słodki!”. To dziecko po prostu sepleni. Dlatego trzeba pomóc mu pozbyć się tej ,,śmiesznej” wady. Oczywiście po pomoc trzeba zgłosić się do logopedy. Pracuję z dziećmi już wiele lat i wiem, że nie lubią chodzić do logopedy. Nudzą się, powtarzając w kółko te same sylaby, mają dosyć kolorowania szalików, poduszek i szachów. Dlatego zamiast tradycyjnych ćwiczeń zachęcam do twórczej zabawy. Wierzcie mi, że dzięki temu więcej się nauczą i wrócą do was po nową porcję zabaw. Dwie ciekawe zabawy, które możesz wykorzystać na swoich zajęciach to:
NIESFORNY CHRUPEK
Jest to ćwiczenie pionizacji języka, ale w formie zabawowej. Kładziemy chrupka na czubku języka dziecka i prosimy go o przesuwanie języka z prawej do lewej strony, pilnując żeby chrupek nie spadł.
41
COOL SCHOOL
W nagrodę można chrupka schrupać! Vincent, pokaże wam, jak to robić:
MAGICZNA SZAFA
Ta zabawa to świetny pomysł na utrwalenie sylab i wyrazów z głoską “sz”. Przygotowujemy ilustracje szafy oraz różnych części garderoby. Najlepiej wyciąć wszystko z tektury, żeby dłużej nam służyło. Do wykonania szafy można także pobrać gotowe obrazki. Następnie prowadzimy z dzieckiem rozmowę, np. “Co jest na dolnej, a co na górnej półce w naszej szafie?” lub “ A co włożymy do szafy po lewej stronie?”. Jakub uwielbia tę zabawę i w mgnieniu oka opanował głoskę “sz”: Dzięki takim zabawom zacieramy dystans w relacji dziecko logopeda. W trakcie zajęć czuje się ono swobodnie, włącza pozytywną energię i będzie chciało do was wrócić! Bawcie się ze swoimi uczniami, odwdzięczą się wam Kama Godzińska
MAJ 2016
42
kategoria PIERWSZA
Z pamiętnika praktyka
O czym warto pamiętać prowadząc zajęcia in company? Patrzysz na siebie w lustrze. Widzisz teczkę z materiałami dla kursantów, pliki do lekcji na pen drive oraz na CD – tak dla zupełnej pewności. W torbie są jeszcze:gąbka do ścierania i mazaki do tablicy. Bateria w telefonie naładowana, mini głośnik zabrany, adres pod który masz się udać zapamiętany. Uśmiechnij się! Właśnie zaczynasz zajęcia incompnay! Do dzieła!
43
COOL SCHOOL
się przedstawiać, pytając o salę do zajęć, ale po twarzach osób tam siedzących wywnioskowałam, że nie mieli pojęcia, o czym mówię. Na całe szczęście zdążyłam na czas. Salkę do nauki mieliśmy tuż koło hali produkcyjnej, więc dla wytłumienia dźwięków okna musiały być zawsze zamknięte. Liczba kursantów była zmienna, mimo że zajęcia odbywały się cyklicznie. Na początku trochę się denerwowałam, ale po pewnym czasie było lepiej. Udało mi się wypracować kilka swoich sposobów. Przetrwałam nie tylko pierwszy miesiąc, ale z sukcesem przeprowadziłam cały zaplanowany kurs.
Popularność takiego uczenia Mój przykład
Pamiętam swoje pierwsze zajęcia. Skończyłam właśnie studia i znalazłam pierwszą ‘poważną’ pracę w szkole językowej, która zatrudniła mnie jako lektora dla pewnej firmy. Elegancko ubrana, zaopatrzona w wiele pomocy naukowych, planów lekcji i torbę akcesoriów, wyruszyłam w drogę do firmy. Do przejechania miałam spory kawałek, wyjechałam więc odpowiednio wcześnie,j żeby się nie spóźnić. Użyłam nawigacji, bo jechałam do miejsca, którego nie znałam wcześniej. Gdy dotarłam na miejsce okazało się, że jest to duży biurowiec, połączony z halą produkcyjną, a ja mając tylko nazwę firmy musiałam się bardzo postarać, żeby ją znaleźć, bo o tej godzinie na portierni już nikogo nie było. Pamiętam, że weszłam do pewnego segmentu w biurowcu i zaczęłam
MAJ 2016
Dlaczego zajęcia incompany są tak popularne? Z mojego doświadczenia wynika, że dla firmy to nie tylko dbanie o rozwój pracowników, lecz także oszczędność czasu, możliwość wynegocjowania dobrych warunków prowadzenia kursu, dopasowanie czasu trwania kursu do czasu pracy kursantów, wpływ na wybór programu nauczania, elastyczne podejście lektora. O wszystkich aspektach prowadzenia takich zajęć można napisać duży poradnik. Dziś chcę przedstawić pokrótce kilka najważniejszych elementów, które pomogą w lepszym przygotowaniu się do prowadzenia takich zajęć.
Garść praktycznych porad Przed pierwszymi zajęciami warto przygotować się ponad miarę. W oparciu o moje zajęcia, mogę podpowiedzieć na co warto zwrócić uwagę. Nie tylko jeśli chodzi o same zajęcia, ale też o kwestie techniczne.
Możemy wtedy zaoszczędzić sobie niepotrzebnego stresu. Jeśli jesteście ciekawi, oto kilka moich propozycji.
Przed podjęciem pracy:
• Zapytaj dokładnie, jakie warunki są oferowane przez szkołę językową/ firmę, jakie jest wynagrodzenie netto za godzinę (lekcyjna lub zegarową), czy są zwracane jakieś koszty dojazdu, jeśli firma mieści się daleko, czy kursanci mogą odwoływać, przesuwać zajęcia. Jeśli tak to na jakiej zasadzie, czy w firmie jest możliwość wykonywania kopii dla kursantów, czy powinnaś je przygotować wcześniej i tylko się z nich rozliczyć. Na jakiej zasadzie mają być sprawdzane listy obecności, jakie inne dokumenty w czasie kursu miałabyś przygotowywać i rozliczać. • Jeśli wiesz, że stawki są naprawdę niskie, to rozważ czy warto podejmować się takiego zadania. Pamiętaj, że Twoja praca i czas liczą się, a gratyfikacja finansowa wpływa tez na Ciebie, na Twoje podejście do prowadzenia zajęć. Jeśli jedynym kryterium dla firmy są ceny zajęć, a nie oferowane możliwości, to może być to sygnał ostrzegawczy dla Ciebie.
Przed zajęciami:
• Poznaj dokładnie szczegóły i warunki prowadzenia kursu, czy jest to angielski generalny czy biznesowy, jaki jest poziom językowy grupy, czy trzeba przeprowadzać testy poziomujące, jakie są oczekiwania firmy związane z kursem, czy ma kończyć się testem i otrzymaniem certyfikatu, ile dokładnie godzin jest przewidzianych na realizację kursu, w
44
BIZNESOWO
jakie dni tygodnia mogą odbywać się zajęciach, ile osób ma uczestniczyć w kursie, gdzie mają odbywać się zajęcia, jakiej wielkości jest sala, jaką tablicę posiada, czy jest też dostępny rzutnik i komputer. • Sprawdź, gdzie mieści się firma, wyszukaj na mapie jak wygląda, pomyśl jak tam dojechać, jeśli to daleko to opracuj też inną (awaryjną/alternatywną) drogę dojazdu. • Poproś o numer do osoby kontaktowej, z którą w razie problemów będziesz mogła się kontaktować, porozmawiaj też z nią przed zajęciami nawiązując dobry kontakt, możesz też dopytać się o nurtujące cię szczegóły. • Przygotuj się na sytuacje awaryjne, nie jesteś na swoim terenie więc nawet zwykły brak mazaka do pisania, może przeszkodzić Ci w zajęciach, jeśli nie dostałaś zestawu startowego od swojej szkoły językowej, kup swoje własne: kilka mazaków w różnych kolorach (3 to moim zdaniem minimum), gąbkę do ścierania tablicy, zestawy magnesów, coś jak glue stick (do przyczepiania do ścian materiałów bez zostawiania śladów na powierzchni), markery do pisania, kilka kartek, kilka ołówków, długopisów dla słuchaczy, który nie będą mieli czym i na czym pisać, przenośny głośnik lub małe głośniczki, których będziesz mogła użyć w awaryjnej sytuacji, podpinając je do telefonu; podręcznik, materiały kursowe, ksero dla słuchaczy, plan lekcji.
45
• Przemyśl plan zajęć, przed pierwszym spotkaniem weź pod uwagę lodołamacze, pomysły na rozgrzewki językowe i daj sobie czas na poznanie grupy, ustalenie zasad panujących na zajęciach. Pamiętaj! To nie jest strata czasu. Czas, który zainwestujesz w budowanie dobrej relacji teraz będzie procentował w czasie dalszej współpracy.
W czasie zajęć:
• Uśmiechaj się! Nie ma chyba gorszego widoku dla słuchaczy, niż gdy lektor nie ma pozytywnego nastawiania do zajęć. Mimo początkowego zdenerwowania dobrze byłoby zaprezentować siebie z jak najlepszej strony. Optymizmem można zarażać innych. Testowałam sama i potwierdzam! • Zwracaj się po imieniu. Jeśli, tak jak ja na początku, mylą Ci się imiona zastosuj zapamiętywanie w oparciu o skojarzenia. Albo użyj gier słownych z użyciem imion kursantów. To naprawdę działa. • Poznaj kursantów. Zbierz podstawowe informacje o nich. Co lubią robić, czego nie? Jakie mają hobby? Co lubią w angielskim, a co sprawia im trudność? Co chcieliby osiągnąć na zakończeniu kursu? To cenne wskazówki nie tylko do rozgrzewek na lekcji, ale tez do poznania profilu Twojej grupy i rozumienia pewnych zjawisk, które mogą się wydarzyć. • Motywuj. Szczególnie gdy są to zajęcia początkowe ważne jest żeby słuchacze się przełamali i mieli chęci do wykonywania zadań i mówienia. Chwalenie nawet małych postępów jest ważne.
• Monitoruj pracę. Możesz przechadzać się, gdy pracują w parach lub rozmawiają, podpowiadając słówka lub słuchać, jak sobie radzą z danym zadaniem. Warto przemieszczać się w czasie zajęć. Trochę się rozruszasz, a kursanci się ożywią. • Przedstaw plan. Na początku każdej lekcji przedstaw ramowy plan zajęć, opowiedz o tym co się będzie działo, co słuchacze osiągną po lekcji. To da im poczucie stabilności i tego, że uczą się z ważnego powodu, a nie tylko dlatego, że firma zapłaciła za zajęcia.
Po zajęciach
• Sprawdź dokładnie czy zapakowałaś wszystkie swoje materiały.. Rzeczy mogą się zgubić. • Zdaj salę. Czasem trzeba pójść do ochroniarza albo oddać klucze sekretarce, to kwestia umowy, ale warto to robić za każdym razem, szczególnie jeśli w większych firmach są takie wymagania, a sprzęt w salach jest drogi.
COOL SCHOOL
• Oceń zajęcia. Bądź obiektywna, zanotuj swoje spostrzeżenia, możesz je wykorzystać później przy planowaniu dalszych zajęć. Każda grupa jest inna i nie ma jednego sprawdzonego sposobu na przeprowadzenie zajęć. • Uzupełnij potrzebne dokumenty. Polecam zająć się tym tak szybko, jak jest to możliwe. Gdy odkłada się takie rzeczy na później, można czasem o czymś zapomnieć albo nie mieć potem czasu na przygotowanie do zajęć i dokumenty. A to ważna kwestia dla szkoły językowej i firmy płacącej za kurs.
Czego lepiej unikać?
Trudno jest stworzyć jedną listę zawierającą to, czego warto unikać na zajęciach. Poniżej przedstawiam tylko kilka przykładów zachowań, których bym unikała w pracy.
MAJ 2016
• Zbyt luźne podejście do zajęć. Mimo że możesz uczyć osoby niewiele od siebie starsze, Ty jesteś lektorem, a oni słuchaczami. Przyjazna atmosfera w czasie zajęć powinna być stworzona, ale pewien dystans jest potrzebny. • Zostawanie po zajęciach, gdy grupa ma jeszcze jakieś pytania czy nie dokończyli ćwiczeń. Zaproponuj, że skoro i tak jesteś w firmie wcześniej, żeby przygotować się do zajęć, to jeśli ktoś ma pytania to np. na 5 minut przed rozpoczęciem może je poruszyć. Pozwalanie na zostawanie dłużej może spowodować, że możesz kończyć pracę o wiele późnie,j a nikt nie zapłaci za Twój dodatkowo poświęcony czas. • Bycie zbyt elastycznym. Prowadząc zajęcia elastyczność lektora jest dobrą cechą. Można reagować na bieżąco na potrzeby uczniów i dopasować czy nieco zmodyfikować plan lekcji. Jeśli jednak będzie się w tym zbyt miękkim, grupa może chcieć to wykorzystać. To Ty rządzisz. Masz cele lekcji i plan, który musisz zrealizować. Gdy grupa ma opory, możesz spróbować zamienić kolejność zajęć lub zastosować przerywnik. • Zmiana wcześniejszych ustaleń. Niby prosta sprawa i oczywista. Nie dla każdego. Mogą zdarzyć się przypadki, gdy kursanci w czasie zajęć chcą zmiany poziomu na łatwiejszy, wolą proste zadania, nie chcą pracować w domu nad pewnymi zagadnieniami, w dniu zajęć chcą je odwołać. Dobrze by było gdybyś był na to przygotowany. Warto na pierwszych zajęciach stworzyć kontrakt i zawrzeć w nim te kwestie. Jedna kopia jest w firmie, a jedna u Ciebie. Jeszcze lepiej, gdy obie są podpisane. Słuchacze muszą znać zasady dotyczące nauki. Wtedy współpraca jest efektywniejsza. • Powracanie do realizowanych tematów, jeśli na zajęciach nie ma wszystkich kursantów. Możliwe, że nie będziesz mieć kompletu uczestników. Na początku każdych zajęć przeprowadzasz rozgrzewkę językową i powtórkę wcześniej wprowadzonego materiału, ale nie możesz sobie pozwolić na przeprowadzanie takiej samej lekcji pod rząd, w razie opuszczenia zajęć przez kilku słuchaczy. Osoby, które już są zapoznane z tematem będą się nudzić. Poza tym jesteś rozliczana z realizacji programu i może zabraknąć Ci czasu na inne zagadnienia. Dobrym pomysłem jest powtórka w parach: osoba znająca temat i nie. Osoba znająca, tłumaczy po swojemu jak można zrozumieć dane zagadnienie, a Ty potem robisz podsumowanie. Dodatkowo dla opuszczających zajęcia słuchaczy, możesz wskazać dodatkowe ćwiczenia czy materiały z Internetu do pogłębienia wiedzy.
46
BIZNESOWO
Jak radzić sobie ze stresem?
Stres towarzyszy każdemu nowemu przedsięwzięciu i jest czymś normalnym. Ważne, aby zamiast paraliżować motywował Cię do pracy. Przy podejmowaniu nowej pracy z grupą, już samo solidne przygotowanie do zajęć zaoszczędzi Ci stresu i nerwów. Napisanie szczegółowego planu na zajęcia z kilkoma grami językowymi tez jest dobrym pomysłem. Możesz przećwiczyć przed lustrem to, co chciałabyś na wstępie powiedzieć grupie, żeby poczuć się pewnie w tym co będziesz im przekazywać. Warto jest też wyobrazić sobie zajęcia: zamknąć oczy i ‘zobaczyć’ wyobraźnią jak przebiegają, jak Ci idzie, jakie sytuacje mogą Cie spotkać na drodze. Wyobraź sobie zadowolonych słuchaczy współpracujących z Tobą. Takie myślenie może bardzo wiele dobrego zdziałać i wprawi Cię w lepszy nastrój niwelując poziom stresu.
Zabrałam grupę i po przeprowadzonej burzy mózgów okazało się, że nie można przeprowadzić zajęć w ich biurze, bo pracują tam też inne osoby, którym kurs by przeszkadzał. Nie ma dostępnej innej sali konferencyjnej, z powodu cyklu posiedzeń w tym dniu. Pogoda też nie dopisywała zbytnio. Pomyśleliśmy jeszcze trochę i wiecie, gdzie mieliśmy zajęcia? W gabinecie samego dyrektora firmy! Dostaliśmy pozwolenie, radio. Nie było tam tablicy, więc pisałam swoimi pisakami na szarym papierze i przyczepiałam go do ściany. Kursanci siedzieli przy długim stole, a ja na miejscu dyrektora firmy. Nie zapomnę tych zajęć do końca życia! Dzięki otwartości pracowników firmy i woli przeprowadzenia zajęć w odpowiednich warunkach udało się.
Sytuacje awaryjne
Zajęcia incompany to inna specyfika pracy. Jeśli przygotujemy się do zajęć solidnie, będziemy kreatywni i otwarci na grupę, to z całą pewnością okaże się, że kursanci polubią Twoje zajęcia i będą z nich zadowoleni. A Tobie będzie łatwiej przygotować się do dalszych spotkań. Kto wie może po takim kursie okaże się, że odkryjesz w sobie powołanie do prowadzenia tego typu zajęć? Powodzenia!
Przyjechałam na zajęcia o ustalonej porze. Przygotowania do zajęć, już miałam wchodzić do mojej sali, gdy przez szklane drzwi zobaczyłam, że jest w niej wielu ludzi w garniturach słuchających przedstawianej im prezentacji. Zmroziło mnie. Nic nie wiedziałam o takich zmianach w planie, nikt mnie nie uprzedził o konferencji. Zajęcia odbywały się w tej firmie cyklicznie i pracownicy o nich wiedzieli. Miałam do wyboru albo coś wymyślić albo znaleźć wytłumaczenie dlaczego nie mogłam prowadzić ustalonych wcześniej zajęć. Wybrałam pierwszy wariant. Nie jestem osobą, która się poddaje.
47
To tylko pokazuję, że raz na jakiś czas mogą się zdarzać sytuacje awaryjne. Trzeba wtedy myśleć szybko i kreatywnie. Zaprosić grupę do współpracy i poszukać razem alternatywy. Proponuję się nie poddawać. Nie bez powodu podałam wcześniej, że warto mieć też swoje materiały. Okazują się idealne w sytuacjach awaryjnych. Gdy grupa nie jest liczna, a pogoda dopisuje można wziąć pod uwagę zajęcia na dworze. Gdy kursant zapomni książki, kartek czy przygotować się na zajęcia, możesz wykonać kopie z Twojej książki lub pożyczyć mu potrzebne materiały. Gdy grupa nie jest ożywiona, można zastosować dłuższą rozgrzewkę językową lub ćwiczenia językowe wymagające ruchu. Gdy na kursie jest tylko kilka osób, po szybszym zrealizowaniu tematu pokazać im coś ciekawego (przykładowo polecam materiały z TEDa) Po rozwiązaniu takich zdarzeń, w ciekawy sposób można bardzo zyskać w oczach grupy. A zdobyte doświadczenie zachować na przyszłość.
Ewa Ostarek
COOL SCHOOL
Jak kreatywnie zachęcić młodzież do pisania w języku obcym? Czy Wasi uczniowie robią zdjęcia swoimi telefonami komórkowymi? Czy publikują często posty na portalach społecznościowych? Czy nie przepadają za pisaniem dłuższych tekstów w języku obcym? Czy kupując magazyn liczy się dla nich nie tylko tekst, ale też jego szata graficzna? Jeśli odpowiedzieliście na większość z tych pytań pozytywnie to ten artykuł jest właśnie dla Was.
MAJ 2016
Postaram się pokazać jak można przekonać uczniów do pisania tekstów w języku obcym. I wcale nie mam na myśli kolejnych długich wypracowań, rozprawek, opisów na podane wcześniej tematy. To jest zbyt ‚szkolne’ i przewidywalne. Co byście powiedzieli na powiew świeżości? Na zaskoczenie uczniów? Wyzwolenie w nich drzemiącej pozytywnej kreatywności? W metodzie którą chcę opisać liczy się właśnie to: pomysł, kreatywność, łączenie elementów pisania z formą wizualną. Zapraszam do podjęcia próbny przekonania uczniów do pisania w języku obcym za pomocą elementów z Project Life.
Project Life (w skrócie PL) to metoda dokumentowania otaczającej nas rzeczywistości w ciekawy, nieszablonowy sposób przy użyciu zdjęć, opisów, odrobiny pomysłów i kolorów. Zawiera w sobie elementy journalingu (dziennika), scrapbookingu (ozdabiania). Wpisy zamieszcza się w specjalnym albumie z koszulkami. Do ozdabiania tekstów używa się dostępnych lub kupionych wcześniej materiałów i swojej wyobraźni. Brzmi nieźle? Zaczynajmy więc!
48
bez PRĄDU
Inspirujący przykład Żeby uczniowie wiedzieli, że pisanie taką metodą jest dobrym pomysłem i sprawi wiele radości dobrze jest pokazać im przykłady z życia wzięte. W Internecie można znaleźć bardzo wiele różnych materiałów dotyczących PL. Jedną w osób, które zajmują się prowadzeniem wpisów zgodnie z Project Life w ciekawy sposób jest Kasia, autorka bloga worqshop.pl. Na jej stronie (łączącej tematykę Pl i lifestyle) można zobaczyć wiele inspiracji dotyczących projektu oraz przykłady z jej własnych albumów. Wszystko przygotowane w bardzo czytelny, wizualny sposób aż zachęca do własnej pracy! Może jeszcze bardziej zainspirują Was wartościowe wpisy Kasi, na temat samej techniki? Znajdziecie je pod adresami: http://worqshop.pl/przepisnawpisdo albumuprojectlife/ http://worqshop.pl/projectlife niezbednik/ Jestem przekonana, że taka forma prezentacji tematu zachęci uczniów do przygotowania swoich wpisów w podobny sposób.
Rozpoczynamy prace! W oryginalnym pomyśle potrzebujemy albumusegregatora z odpowiednią ilością koszulek. Do tego przydałyby się zestawy gotowych kart (pustych a także z gotowymi hasłami lub początkami zdań) oraz materiały potrzebne do pisania (cienkopisy, mazaki, długopisy), naklejki, dziurkacze, nożyk/ nożyczki, podkładka do wycinania, pamiątki z danego opisywanego okresu, stemple, wstążki, papiery z motywami. Może ograniczać nas jedynie nasza wyobraźnia.
49
Zdaję sobie sprawę z tego, że materiały te nie należą do najtańszych dlatego, zachowując ducha tej metody, przygotowałam kilka pomysłów w wersji ekonomicznej. Zamiast albumu/ segregatora można użyć zwykłego skoroszytu lub teczki. Zamiast dedykowanych, kupionych kart do wpisów zwykłych kolorowych kartek papieru i na nich komponować wpisy, dodając przezroczyste koszulki. Można dekorować je własnymi rysunkami albo wycinkami z dostępnych gazet a zdjęcia wydrukować w zmniejszonym formacie, w formie kolaży.
Zalety pracy tą metodą W moim odczuciu przy użyciu Project Life można w łatwy sposób zachęcić uczniów do pisania. Ta niezwykła metoda nie jest obecna w szkołach. Dobrze wprowadzona w klasie wywołuje element pozytywnego zaskoczenia. Jest też użyteczna, bo integruje elementy sztuki, plastyki, komponowania przestrzennego, planowania, pracy z materiałami, tworzenia swoich wpisów. W sprytny sposób uczy pracy z tekstami pisanymi przez uczniów. Uczeń pracuje nie tylko nad samym pisaniem w języku obcym, ale także nad planowaniem całej pracy. Od początkowego pomysłu na wpis(y) do finalnego momentu zakończenia prac.
manualne, ponieważ uczniowie mogą drukować materiały lub wycinać je samemu z gazet. Jeśli chcecie korzystać z gotowych kart do uzupełniania, najlepiej ta metoda sprawdzi się na zajęciach z języka angielskiego, ponieważ większość kart jest w tym języku. Nic nie stoi na przeszkodzie, by poszukać kart bez opisów lub na czystych dodać opisy w innym języku! Uczniowie rozwijają umiejętność pisania w sposób naturalny. Opisują wydarzenia im bliskie np. to, co robili w danym dniu, tygodniu. Dokumentują wydarzenia z przeszłości. Mogą też opisywać swoje plany na przyszłość i cele na dany rok, miesiąc. Z punktu widzenia gramatycznego: doskonalą użycie odpowiednich czasów i konstrukcji, z leksykalnego: dobierają odpowiednie słownictwo, dbają o interpunkcję. Project Life daje ogromne możliwości
Nie są potrzebne specjalne zdolności
COOL SCHOOL
zarówno dla uczniów, którzy posługują się prostymi zdaniami jak i dla tych, którzy bardzo lubią pisać.
Dodatkowe materiały W Internecie można znaleźć bardzo wiele materiałów, których warto użyć tego projektu. Poniżej przedstawiam kilka ciekawych, sprawdzonych propozycji, z których sama korzystam. 1. Miss Tiina. http://misstiina.com/ blog/free/ Autorka oferuje bardzo szeroki zakres materiałów. Od kolorowych papierów gotowych do druku po plannery z listami, do kart utrzymanych w danym stylu (np. walentynkowe, wakacyjne, czarnobiałe, świąteczne itp.). Wystarczy znaleźć odpowiadające nam materiały, zapisać w formacie PDF i już można się nimi cieszyć. A potem wybrane wydrukować. Polecam szczególnie zestaw podróżniczy (http://
MAJ 2016
misstiina.com/blog/dld/freeprintable traveljournalcards/) , kolorowy ( http:// misstiina.com/blog/dld/freeprintable rainbowishjournalcards/) i czarnobiały (http://misstiina.com/blog/dld/free printablegoodlifejournalcards/)
zawsze sprawdzić. Jeśli Wasi uczniowie mają możliwość i chęci drukowania ozdobników do projektu, możecie zaproponować im przeszukanie stron takich jak: pl.freepik.com, pixabay.com. pl/, foter.com.
2. Pinterest. Polecam wpisać interesujące nas frazy typu: project life, journaling, scrapbooking – aby zainspirować się i wykorzystać pomysły graficzne. Za pośrednictwem tego serwisu możemy z łatwy sposób wyszukać darmowe karty w różnej tematyce, materiały do projektu, obrazki do druku, inspiracje. (https://pl.pinterest.com/ smilinthyme/projectlifedigitalfreebies/)
Mam nadzieję, że część z Was będzie chciała wypróbować tej metody na lekcjach języka obcego. Tak jak kiedyś popularne były pamiętniki czy dzienniki, tak być może już niebawem elementy Projectu Life na stałe zagoszczą w polskiej szkole? Liczę na to!
3. Strony z darmowymi zdjęciami, grafikami. Są one w większości pozbawione praw autorskich, można używać ich nieodpłatnie nawet w celach komercyjnych. Warto jednak to
Artykuł został napisany w oparciu o doświadczenia własne z metodą oraz na bazie materiałów pochodzących z kursu Kreatywnie Na Co Dzień (edycja 1) autorstwa Katarzyny Mistacoglu. Ewa Ostarek
50
51
COOL SCHOOL
MAJ 2016
52
53
COOL SCHOOL
MAJ 2016
54
55
COOL SCHOOL
MAJ 2016
56
kreatywny BELFER
Dixit
jest jak pudełko czekoladek
Pyszne pomysły, z którymi lekcja Wam się upiecze. Słyszysz czasem na zajęciach: „Zagramy w coś?”. Nie mamy przecieżczasu na to, aby graćw ‘coś’. Dlatego grajmy wyłącznie w to, co da nam wygrane zajęcia. Tylko skąd wziąć takie gry? Czy jedna może być odpowiednia dla wszystkich grup wiekowych? Ważne jest też, żeby nie trzeba było jej dźwigaći żeby mieściła siędo torebki. Abrakadabra... Dixit i już.
Dlaczego Dixit?
Dixit to gra karciana, którą stworzył Jean Louis Roubira lekarz pracujący w szpitalu w Poitiers z młodymi pacjentami przeżywającymi trudności w środowisku szkolnym i poza nim. Miała pomóc im w formułowaniu wypowiedzi i dzięki temu pozytywnie wpłynąć na relacje z innymi ludźmi. Czyżnie jest to doskonałe narzędzie pedagogiczne i terapeutyczne? Gra otrzymała w 2009 roku nagrodę Golden Ace, French Game of the Year, została nominowana do niemieckiej nagrody Spiel des Jahres w 2010 roku oraz przez Kapitułę Konkursu do nagrody G ra Roku 2010, jako jedna z najlepszych gier wydanych w Polsce w roku 2009.
Dixit klasycznie
Wersja podstawowa gry składa sięz 84 kart obrazkowych, planszy do zaznaczania zdobytych punktów, 6 pionków oraz 36 znaczników z numerami. Każdy z graczy otrzymuje po 6 kart, których nie pokazuje innym graczom. Pierwszy z graczy wybiera jednąkartęspośród swoich sześciu i mówi frazę lub zdanie, które jest opisem lub skojarzeniem wywołanym przez dany obraz. Następnie, kładzie zakrytą kartę na stół. Pozostali gracze wybierają spośród swoich szóstek kartę, która najbardziej pasuje do usłyszanego opisu i również kładą ją zakrytą na stół. Gracz-narrator tasuje karty i wykłada wszystkie odkryte na stółmówiąc głośno, która jest numerem 1, 2, 3... Gracze oglądająje i obstawiają, która z nich jest prawdziwa kartą
57
COOL SCHOOL
narratora. Do wyrażenia decyzji używają wskaźników. Kładą jeden zakryty znacznik z numerem odpowiadającym karcie, którą uważają za kartę narratora. Gracz-narrator ujawnia swojąkartęi następuje podsumowanie zdobytych punktów. • Jeśli wszyscy gracze odgadli kartę narratora, gracz-narrator otrzymuje 0 punktów, a pozostali gracze zdobywająpo 2 punkty. • Jeśli nikt nie odgadł karty narratora, gracz-narrator otrzymuje 0 punktów, a pozostali gracze zdobywają po 2 punkty. • Jeśli część graczy odgadło poprawnie, gracz-narrator oraz gracze, którzy odgadli prawidłową kartę otrzymują po 3 punkty. • Dodatkowy 1 punkt za każdy znacznik, otrzymuje gracz, którego karta została obstawiona, mimo że nie była kartą narratora. Po podliczeniu punktów. Gracze przesuwają pionki na planszy i dobierają po jednej karcie. Rozpoczyna się nowa runda z nowym narratorem. Dixit posiada 5 rozszerzeń, które są po prostu zestawami 84 innych kart. Dostępna jest równieżwersja Dixit Odyseja, która jest przeznaczona dla większej ilości graczy, ponieważ ma więcej pionków i znaczników. Moje pierwsze lekcje z Dixit, były raczej nieudane. Dlatego zaczęłam szukać nowych pomysłów i rozwiązań.
MAJ 2016
Oto moje pudełko z dixitowym czekoladkami: Dixit na rozgrzewkę
Rozkładamy odkryte karty na stole lub podłodze. Uczniowie wybierająjednąkartę, która jest odpowiedziąna pytanie/zadanie nauczyciela, np. „Nauka jest jak...”; „Która karta przedstawia najlepiej Twoją osobowość/nastrój?” „Która karta przypomina Twój weekend?” „Jak siędzisiaj czujesz?” Uczniowie wybierająkarty i dzielą się swoimi pomysłami i skojarzeniami. Kilka osób może wybrać jeden obrazek, myśląc o czymś innym.
Dixit Mapą Myśli
To pomysł, który przyszedł mi do głowy, kiedy okazało się, że dzieci, choć bardzo chcą, nie potrafią grać w Dixit po angielsku, gdyż tworzą zbyt oczywiste opisy. Każdy z uczniów losuje jednąkartę, umieszcza ją na środku kartki (najlepiej A3) i zaczyna opisywać co widzi i czego nie widzi. Na początku piszemy o kolorach, postaciach, kształtach, ale teżo czynnościach, uczuciach, myślach. Dzięki takim ćwiczeniom powtarzamy całe mnóstwo słówek i odkrywamy głębię obrazków. Po wykonaniu map myśli, wszystkie karty wracajądo stosu i są tasowane. Uczniowie otrzymują mapę myśli wykonaną przez kogoś innego. Ich zadaniem jest teraz odnalezienie
oryginalnej karty, skonsultowanie wyboru z autorem mapy myśli, a następnie dopisanie nowych słów, skojarzeń, fraz. Dajcie się zaskoczyć wiedzą Waszych uczniów.
Dixit Kreatywne Memory Gra w memory jest powszechnie znana. Zakryte karty są ułożone na stole. Gracze kolejno odkrywają po dwie karty szukając par i starając się zapamiętać, gdzie każda z kart leży. W zestawach Dixit karty się nie powtarzają i dzięki temu gra jest dużo ciekawsza. Gracze odkrywają karty jak przy grze w memory. Szukają jednak elementów wspólnych dla danych kart. Nie ma żadnych wspólnych szczegółów? Tym lepiej. Niech uczniowie wymyślą, co dane karty mają ze sobą wspólnego i to uzasadnią. Jeśli wyjaśnienie zostanie przegłosowane i większość uczestników uzna je za ciekawe, słuszne lub zabawne, gracz otrzymuje punkt.
Dixit Gramatycznie
Obrazki do powtórzenia gramatyki? Dlaczego nie! Możemy zagraćw Dixit klasyczne zastrzegając, że narrator musi używać konkretnego czasu lub struktury w opisie. Inny pomysłem jest rozdanie po jednej karcie uczniom indywidualnie lub w parach. Ich zadaniem jest napisać zdania, a jeszcze lepiej dialogi, które mają dotyczyć danej karty lub dialog, który mogą wypowiadać postacie znajdujące się na kartach.
Dixit Artistic
Ta wersja gry jest szczególnie dedykowana uczniom przygotowu-
58
kreatywny BELFER
jącym siędo egzaminów ustnych z elementem opisu obrazka. Do tej zabawy nauczyciel musi przygotować przed zajęciami dodatkowe karty i zabrać ze sobą kostkę do gry. Jeden z uczniów rzuca kostką. Liczba oczek oznacza element premiowany, czyli taki, za który rysujący otrzymają po 3 punkty. Jeden z uczniów opisuje obrazek, pozostali rysująto co słyszą. Na opisywanie i rysowanie uczniowie mają zaledwie 2 minuty. Po upływie tego czasu opowiadający pokazuje oryginalny obrazek i podliczamy punkty. Do tego etapu zabawy wymagane jest wcześniejsze przygotowanie nauczyciela. Do każdej karty, której planujemy użyć przygotowujemy 6 opisujących ją zdań. Ważne, żeby były one dość szczegółowe. Rysujący otrzymują po jednym punkcie, jeśli ich rysunek posiada podane szczegóły. Trzy punkty są przyznawane za element premiowany wskazany przez kostkęna początku rundy. Jest to świetny sposób, aby wyćwiczyć dokładne opisywanie obrazków, które często kojarzy się z monotonnym i bezmyślnym klepaniem formułek.
Dixit Memy
Spotkanie sztuki abstrakcyjnej z rzeczywistością wirtualną. Uczniowie tworzą memy do kart Dixit. Świetny pomysłna szare, nudne popołudnie, kiedy wydaje się, że lekcje nie mogą być ciekawe.
Dixit Opowieści
Kolejną propozycją jest snucie Dixit opowieści. Zanim zaczniemy, wybieramy osobę, która będzie bezstronnym sędzią. Nauczyciel jest sędzią pomocniczym. Pozostali
59
gracze otrzymują po pięć kart. Ich zadaniem jest pozbycie się ich jak najszybciej. Przed rozgrywką ustalamy kryteria oceny opowiadania, np. czy kolejna wypowiedź jest kontynuacją poprzedniej, czy wypowiedź jest zabawna, straszna, pomysłowa, czy jest otwarta i pozwala na ciąg dalszy. Sędzia pomocniczy sprawdza poprawność wypowiedzi. Zaczyna najmłodszy gracz lub ten, który ostatnio czytał bajkę na głos. Wybiera jedną kartę i tworzy krótką wypowiedź, która jest początkiem wspólnego opowiadania. Jeśli wypowiedź spełnia wcześniej ustalone kryteria, pozostają mu już tylko cztery karty. Jeśli jednak wypowiedź nie spełnia wymagań, gracz musi zabrać swoją kartę i dobrać ze stosu kart kartę karną. Gra toczy się dalej, a uczniowie wspólnie tworzą historię... Może warto ją później spisać, albo nawet zainscenizować.
Dixit Ads
Na koniec proponuję zamienić karty Dixit w bilbordy reklamowe. Wygrywa najbardziej zaskakujący. Dalszym ciągiem może być telefoniczna rozmowa z konsultantem danej firmy lub napisanie listu reklamującego towar reklamowany na bilbordzie. To tylko część smaków, które oferuje nam pudełko kart. A jaki jest Twój ulubiony? Małgorzata Mansoor
COOL SCHOOL
MAJ 2016
60
3 x K czyli jak
łatwo i szybko ożywić, pobudzić i rozweselić
uczniów
Jestem lektorką angielskiego, metodykiem, trenerem edukacyjnym i właścicielem szkoły językowej. Prywatnie żoną superfaceta i mamą wspaniałej dwójki: uczennicy szkoły podstawowej oraz gimnazjalisty. Pasjonatką relacji międzyludzkich i podróży. Piszę o tym dlatego, aby pokazać jak mało mam czasu i dlaczego zawsze wybieram proste, praktyczne i łatwe do pozyskania i zastosowania ćwiczenia na moich zajęciach. W nauczaniu, tak jak w życiu, stawiam na ludzi i na działanie, bez względu na wiek. Uczę multisensorycznie, wierząc, że taka nauka jest nie tylko e fektywniejsza ale także efektowniejsza! Jest pewna, że poprzez działanie z uśmiechem na ustach w doborowym towarzystwie, możemy łatwiej i szybciej nauczyć się najtrudniejszych i najnudniejszych rzeczy na całe życie. Oto mój prywatny dekalog na zajęciach: 1. Słuchamy 2. Oglądamy 3. Rozmawiamy 4. Naśladujemy 5. Nagrywamy 6. Wąchamy 7. Smakujemy 8. Tworzymy
61
9. Chodzimy 10. Siadamy 11. Skaczemy 12. Kładziemy się na podłoże 13. Wygłupiamy się 14. Dobrze się bawimy czyli UCZYMY SIĘ
Czy czasami twoi uczniowie bez względu na wiek, poziom języka, twoje przygotowanie i zaangażowanie w zajęcia, zaczynają nagle się wiercić, kręcić, pokładać na ławkach lub ziewać? Poznaj 3 konkretne, praktyczne, łatwe i szybkie pomysły na zainteresowanie uczniów.
To tyle teorii. Teraz praktyka
Sama jestem typowym kinestetykiem, wiec tym bardziej lubię wszelkie ćwiczenia, które angażują ruch i mięśnie nie tylko moich uczniów, bez względu na wiek, ale także moje! Znam lektorów, którzy nie wyobrażają sobie wprowadzania ruchu na zajęciach, w grupie osób dorosłych początkujących w wieku 50+ . Moi tzw. Seniorzy sami nie tylko odkrywają, że ruszając się i działając łatwiej zapamiętują słowa, ale przede wszystkim nie czują skrępowania ucząc się języka obcego. Dorośli mogą, a wręcz powinni poruszać się, wtedy nauka będzie dla nich łatwiejsza, a uśmiech szybciej pojawi się na ich ustach. Chciałabym pokazać trzy ciekawe i proste ćwiczenia kinestetyczne, dzięki którym moim uczniowie śmieją się do rozpuku.
COOL SCHOOL
kreatywny BELFER
Przykład nr 1 Talerzyki
Zegarki, godziny, minuty są stałym elementem nauki każdego języka obcego. Godziny uczymy już od najmłodszych lat w szkoły podstawowej i w każdej grupie wiekowej na poziomie początkującym. Uczymy najpierw pełnych godzin, potem połówek a potem past and t o . Oczywiście w naszych podręcznikach i ćwiczeniach mamy do wyboru tysiące standardowych ćwiczeń z wyzwaniem typu: • połącz godzinę z zegarkiem, • narysuj godzinę na zegarku, • odgadnij godzinę nagrana na płycie, • zapisz godzinę usłyszaną, • narysuj usłyszaną godzinę itp. Oczywiście te ćwiczenia są jak najbardziej potrzebne, ale zamiast kartki z podręcznika czy ćwiczeniówki lub nawet przygotowanego przez nas niezwykłego handoutu, osobiście lubię wykorzystać kolorowe papierowe talerzyki. Każdy talerzyk jest przypisany do konkretnej godziny, np. 14:20. Każdy talerzyk rozcinam na trzy lub cztery kawałki. A na kawałkach umieszczam dana godzinę w przeróżnych kombinacjach, np.: • na jednym kawałku jest narysowany zegarek ze wskazówkami pokazującymi 14:20, • na drugim kawałku zapisuję 14:20 cyframi, • na trzecim kawałku zapisuję 14:20 zapisana słowami np. It’s twenty past two p.m., • na czwartym kawałku zdanie, w którym ukryta jest godzina 14:20 np. On Mondays I go swimming at twenty past two p.m. Kawałki zegarków ukrywam w sali, oczywiście najlepiej jak potrafię. Polecam przymocowywanie blue tagiem do dołu ławki. Pewnie już wiecie, jakie zadanie dostają moi uczniowie. Muszą w określonym czasie (tutaj
MAJ 2016
time limit jest bardzo wskazany, aby zabawa nie przedłużyła się w nieskończoność) znaleźć i złożyć talerzyki. Niby zwykłe ćwiczenie na łączenie, ale ile frajdy mają poszukujący. Tym bardziej, że na każdy złożony cały talerz, otrzymują ode mnie jakiś poczęstunek niekoniecznie słodki. Na wiosnę uwielbiam obdarowywać ćwiartkami jabłek. Polecam ćwiczenie z talerzykami. Dlaczego? • kinestetycy są zachwyceni, ponieważ mogą poruszać się w czasie zajęć, • wzrokowcy zwracają uwagę na formy graficzne kolorowych talerzyków, obrazków i napisów, • słuchowcy mają swoje 5 minut, ponieważ każdy uczeń informuje pozostałych uczniów głośno po angielsku, jaką godzinę znalazł lub jakiej szuka. • zawsze temu ćwiczeniu towarzyszy uśmiech na twarzy! Zauważcie, że dzięki talerzykom
możemy ćwiczyć wiele innych aspektów języka . Wszystkie zadania typu łączenia np. skojarzenia ze słownictwem np. zawód miejsce pracy – akcesoria; trzy formy czasowników; łączenie zadań gramatycznych past continous i past simple lub past simple i past perfect itp.; łączenie zdania zwrotu i obrazka.
Przykład nr 2 Żywe zegary
Jeśli nie mamy talerzyków, a chcemy wprowadzić trochę ruchu na zajęciach, ucząc godzin, proponuję wykorzystać prostą do wykonania zabawę tzw. Żywe Zegary. Dzieci młodsze i starsze uwielbiają to ćwiczenie. Dzieci dobierają się w pary. Każda z par dostaje konkretną godzinę do pokazania. Możemy wybór pozostawić dzieciom i poprosić, aby same wybrały sobie godzinę. Na podłodze umieszczamy lub zapisujemy 4 cyfry 12, 3, 6, 9, które reprezentują cyfry na tarczy zegar-
62
ka. Każde dziecko z pary jest wskazówką zegara. Dzieci umawiają się miedzy sobą, kto jest dłuższą wskazówka, a kto jest krótszą wskazówką. Dzieci układają się na podłodze i formułują daną godzinę. Pozostała część grupy odgaduje godzinę. Bardzo lubię i polecam to nietypowe ćwiczenie. Dlaczego ? Jest inne, niż te z których korzystamy na co dzień. Dodatkowo zauważcie, że dzieci ustalają między sobą sposób, w który zaprezentują swoją godzinę oraz kto jest którą wskazówką.
Przykład nr 3 Jaki to wyraz?
Jako urodziny kinestetyk wykorzystuję ruch nie tylko jako przemyślane wcześniej i zaplanowane ćwiczenie. To także krótki przerywnik na zajęciach, gdy za oknem spada ciśnienie, zachmurzy się niebo lub po prostu energia moich uczniów spada. Proste do wykorzystania ćwiczenie z dziećmi młodszymi i młodzieżą to ćwiczenie “Jaki to wyraz?”. Łatwe w przeprowadzeniu działa świetnie jak warmer i filler, a co najważniejsze pobudza krew i przywraca energię oraz uśmiech na ustach. Gdy chcę ożywić moich uczniów, wybieram angielski wyraz,
taki który pojawił się ostatnio na zajęciach. Sprawdza,m ile ten wyraz ma liter i taką samą ilość dzieci proszę, aby opuściły na chwilę salę. Dzieci, które zostają w klasie maja za zadanie odgadnąć wyraz pokazany przez kolegów i koleżanki. Uczniowie, którzy wracają do sali ustawiają się na środku. Każde dziecko to jedna litera. Nasze pociechy są niesamowicie elastyczne i mogą formować z siebie chyba wszystkie litery alfabetu. Dzieci pokazują wyrazy stojąc lub kładąc się na podłodze. Sami dokonują wyboru, zależy mi na ich autonomii. Ćwiczenie to wykonuję dość często i zawsze zastanawiam się: dlaczego dzieci ustawiają się w takiej kolejności. Przypominam im, że my Polacy czytamy wyrazy od lewej do prawej. Do tej zabawy polecam wykorzystywać krótkie wyrazy typu DOG lub CAT, BLUE, SWIM itp. Z młodzieżą starszą wykorzystuję do tego ćwiczenia nie tylko wyrazy z poprzednich zajęć, ale także jako formę powtórki słownictwa z ostatniego tygodnia, albo jako krótki warmer. SD tego wykorzystuję wszelkie funkcjonujące skróty typu: BBC MTV USA UK ICT PE RE itp. lub skróty z języka komórkowego. To jest bardzo bliskie sercu naszej młodzieży i angażują się bardziej w odgadywanie tych skrótów, zapominając o lekkim skrepowaniu „graniem swoim ciałem”. To ćwiczenie polecam także przy uczeniu krajów i narodowości. Warto przypomnieć sobie skróty danych krajów i spróbować je pokazać typu. PL, USA, FIN itp. Zauważcie, że w tym ćwiczeniu, biorą udział wszyscy uczniowie. Jeśli wśród starszej młodzieży znajdzie się ktoś, kto nie chce się wyginać nie ma problemu otrzymuje inną rolę. Może odgadywać lub tworzyć skróty czy słowa do pokazania. W większej grupie uczniów to zadanie przeprowadzam w podziale na grupki, które ze sobą rywalizują. Iwona Wojsznic-Gruszka
63
COOL SCHOOL
MAJ 2016
64
kategoria PIERWSZA
65
COOL SCHOOL
Game based learning popularne gry w służbie nauki Jak wykorzystać popularne gry w procesie nauczania i przystosować je do własnych potrzeb? Dobble, Bingo, Memory i inne mogą pomóc nam wprowadzić i utrwalić wiadomości. Dzieciaki (i nie tylko) uwielbiają ten sposób nauki. Gry możemy dostosowywać do bieżącego materiału. Zrobimy to za pomocą specjalnych kreatorów lub nakładem niewielkiej pracy. Jak? Przeczytajcie tak naprawdę, ogranicza nas tylko własna wyobraźnia.
Game Based Learning – brzmi specjalistycznie. A chodzi po prostu, o wykorzystanie elementu gry na lekcji. O wpływie gier na proces dydaktyczny napisano już wiele prac magisterskich i mądrych opracowań teoretycznych. Nie trzeba nikogo przekonywać o korzyściach, jakie płyną z ich zastosowania podczas uczenia. Nie zawsze jednak, w szkolnej kasie są środki na ich zakup. Mamy więc okazję popisać się kreatywnością i zastosować nauczycielskie ‘Do It Yourself’. Każdy nauczyciel ma chyba swój repertuar gier, uzależniony od osobistych preferencji i od nauczanego przedmiotu. Na języku angielskim ciekawie przebiega gra się w „PaństwaMiasta”, ale koleżance uczącej matematyki, nieszczególnie przyda się tradycyjna wersja tej gry. Nie chodzi również o to, aby grać na każdych zajęciach. Sięgajmy po zabawę w uzasadnionych momentach, (lub gdy właśnie nie wiemy co z uczniami zrobić), twórzmy je na własne potrzeby lub konstruujmy wspólnie z uczniami. Tytuły gier można długo wymieniać, które są najpopularniejsze i te, które sama stosuję. Przy wyborze
MAJ 2016
posłużyłam się pewnymi kryteriami. Moim zdaniem gry powinny być: • elastyczne (możliwość dostosowania do klasy, materiału, przedmiotu), • analogowe (planszówka), • tradycyjne i znane (nie trzeba tłumaczyć zawiłych zasad), • tanie, • proste do zrobienia.
DOBBLE
Ostatnio ta gra bije rekordy popularności. Pierwsze ‘Dobble’ zrobiłam dla moich uczniów przed Świętami Bożego Narodzenia, dotyczyły one oczywiście słownictwa świątecznego. Jest kilka wariantów gry. 1. Rozdajemy karty wśród uczestników, jedna odkryta karta pozostaje na stole. Celem graczy jest pozbycie się swoich kart przez znalezienie wspólnych elementów (obrazków, słów) na dwóch kartach: swojej i karcie na stole oraz dorzucenie własnej karty na stół. 2. Uczestnicy mają po jednej karcie, na stole leży stos odkrytych kart. Celem graczy jest zebranie jak największej liczby kart. Gracze wyszukują wspólne elementy na swoich kartach i kartach ze stosu i zabierają je. 3. Każdy gracz ma przed sobą jedną zakrytą kartę, reszta kart leży odkryta na stosie. Celem gry jest zebranie jak najmniejszej liczby kart. Uczestnicy odwracają swoją kartę, muszą odnaleźć identyczny symbol ze swojej karty na
66
kreatywny BELFER
karcie ze środka lub na karcie przeciwnika. Kiedy go znajdą, kładą kartę ze stosu na karcie przeciwnika. W tym generatorze możemy stworzyć własne Dobble: h ttp://dobble.gorfo.com Na kartach można zawrzeć słownictwo związane z zakresem tematycznym, można stworzyć też Dobble tekstowe. Na stronie dostępne są gotowce, stworzone przez innych użytkowników, jest także wyszukiwarka. Całość w języku polskim, z intuicyjną obsługą, bez konieczności logowania. Cudo. Wystarczy kolorowy tusz w drukarce i ewentualnie laminarka. Wtedy karty posłużą nam na dłużej.
ich tam jednak zbyt wiele. Jeśli pokusimy się o własne karty, klikamy „Create” i wpisujemy swoje wyrazy. Można wybrać rozmiar (liczba pól) i styl – najbardziej podoba mi się Ink Saver, czyli motyw oszczędzający tusz w naszej drukarce. Po wyborze parametrów, generator robi za nas resztę i podaje nam PDF z gotowymi 30 kartami dla uczniów. Strona jest obsługiwana po angielsku, ale jest prosta w obsłudze, większość pracy wykonuje generator, nie trzeba się logować. Inny sposób na stronie h ttp://www.toolsforeducators.com stworzy dla nas Bingo obrazkowe. Wystarczy wybrać temat i tworzyć karty z podanych przez kreator ilustracji. Czego chcieć więcej? Bingo!
KOŚCI / STORY CUBES
BINGO
Kto nie zna bingo? Moje pierwszaki nie znały, ale bingo szybko stało się ich ulubioną grą. Każdy uczestnik dostaje swoją kartę, na której umieszczone są słowa, obrazki. Prowadzący grę losuje treść, jeśli uczestnik znajdzie ją na swojej karcie – zakrywa ją. Zakrywać można wyciętymi z papieru kółkami, nakrętkami z butelek. Wygrywa ten, kto zakryje wszystkie pola w pionie lub poziomie albo na skos i krzyknie „Bingo!”. Na polach naszych uczniów mogą znajdować się wyrazy, wtedy możemy losować obrazki (np. flashcards). Na kartach mogą być umieszczone obrazy, ikony – wtedy możemy losować i wypowiadać słowa. Rewelacyjnym narzędziem do tworzenia kart bingo jest generator na stronie h ttp://myfreebingocards.com. Możemy posiłkować się gotowymi kartami, wystarczy kliknąć „Bingo for schools” i wybrać temat. Nie ma
Wspomniana strona h ttp://www. toolsforeducators.com to kopalnia gier. Znajdziemy na niej generator kostek do gry, na których możemy umieszczać dowolne ilustracje. Tak naprawdę mamy możliwość stworzenia własnych Story Cubes, wybierając różne kategorie wyrazów. Jak wykorzystać takie Story Cubes? Uczniowie mogą choćby w oparciu o obrazki, mogą tworzyć własne historie, układać je w grupie lub konstruować zdania w wybranym obszarze gramatycznym z wylosowanym słowem. Możemy tworzyć kości z obrazkami i wyrazami. Generator podaje nam szablon kostki do wydruku i sklejenia.
PLANSZÓWKI
Każdy ma i każdy gra, więc kiedy położymy przed dziećmi planszę, pionki i kostkę – zabawa zaczyna się sama. Możemy stworzyć tematyczną planszówkę dzięki generatorowi na http://www. toolsforeducators.com. Gdy uczeń stanie pionkiem na polu, musi je nazwać. Zasady mogą wymyślać sami uczniowie. Ale prawdziwa zabawa zaczyna się wtedy, gdy przed uczniami położymy arkusz szarego papieru, kredki i podamy temat przewodni. Uczniowie zaskakują swoją kreatywnością, tworząc niepowtarzalne gry. Emocje i świetna zabawa gwarantowane.
MEMORY
67
COOL SCHOOL
Najprostszą do wykonania grą jest memory. Wszyscy znają zasady. Nic tak nie cieszy dzieci jak zabawa stworzoną przez samych grą. Tak naprawdę przynoszę swoim uczniom karty takiej samej wielkości, pocięte na kwadraty, podaję zakres tematyczny i ... obserwuję, czasem podpowiadam. Moi uczniowie uwielbiają tworzyć karty memory. Umieszczają na karcie wyraz i jego ilustrację i grają, grają, grają... Możemy sami stworzyć grę na stronie http://www.sightwords.com/sightwords/games/memory/ . Dostępny jest tam generator słownych memory (wyraz + znaczenie), gdzie po wpisaniu słów w pola, automatycznie tworzone są karty i podawane nam w pliku PDF. Są tam również dostępne kreatory Bingo, Domino, Węże i drabiny i kilka innych genera-
torów. Warto mieć tę stronę zapisaną w ulubionych.
PIOTRUŚ
Gra, którą wymyśliłam niedawno i która czeka na fazę realizacyjną. Generatora na nią nie znalazłam, ale wystarczy zwykły edytor tekstu. Należy stworzyć karty z parami: wyraz + obrazek (działanie + wynik, pojęcie + definicja, dzieło + autor, wyraz + tłumaczenie, data + wydarzenie). Jedna karta z zabawnym obrazkiem pozostaje „Piotrusiem” czyli kartą bez pary. Uczestnicy otrzymują przetasowane karty i kolejno losują od siebie po jednej karcie, zbierając pary. Celem gracza jest wyłożenie par i pozbycie się swoich kart w jak najszybszym czasie. Jeden gracz pozostanie „Piotrusiem”.
Kiedy wprowadzić grę na lekcji? Jako rozgrzewkę, część główną lub na zakończenie. Może być to wprowadzenie do nowego zagadnienia, forma utrwalenia materiału lub sposób na powtórkę. Grajmy, jeśli chcemy ożywić naszą lekcję, urozmaicić, uatrakcyjnić lub po prostu sprawić, aby nasi uczniowie dobrze bawili się na lekcji. W takich warunkach mózg uczy się najlepiej. Wykorzystanie gier na zajęciach uczyni je atrakcyjnymi, przyjemnymi i nieszablonowymi . Uczniowie będą pracowali z ogromną chęcią i po dzwonku nie będą chcieli opuścić sali. Chociaż nie... niech już lepiej wyjdą na tę przerwę. Paulina Pałeczna-Brzuska
Książki dla dzieci:
The Gruffalo by Julia Donaldson
Uwielbiam zachwyt w oczach dzieci, gdy widzą nowe podręczniki do nauki języka angielskiego. Ta iskierka jednak szybko przemija. Zaczęłam się zastanawiać, co można zrobić, aby zajęcia nie były dla uczniów nudne, a jednocześnie, by na lekcjach pojawiały się książki. Postanowiłam zastąpić podręcznik książkami anglojęzycznymi.
MAJ 2016
68
kreatywny BELFER
Powiem jedno: Efekt jest oszałamiający! Dzieci w skupieniu słuchają tekstów oraz bardzo chętnie wykonują wszystkie ćwiczenia z nimi związane. Ostatnio nawet postanowili sami stać się lektorami i przeczytać lekturę na forum grupy. Przygodę z książką anglojęzyczną proponuję rozpocząć od „The Gruffalo” napisanego przez Julię Donaldson. Jest ona oparta na chińskiej opowieści, więc, jak można się domyślać, zawiera pewne ponadczasowe mądrości. Główna bohaterka myszka idzie przez las i spotyka zwierzęta, które chcą ją zjeść. Jednak jej spryt i błyskotliwość pozwalają jej wyjść cało z opresji. Tematyka, która jest poruszona w tej książce, obejmuje zagadnienia związane z częściami ciała, zwierzętami, środowiskiem naturalnym oraz jedzeniem. Przygodę z bohaterami książki zaczynam od gry w podchody. Przed zajęciami chowam obrazki ze słowami. W zależności od możliwości lokalowych, grę przeprowadzam albo w sali lekcyjnej albo na korytarzu szkolnym. Darmowe karty można pobrać ze strony: http://www.earlylearninghq.org.uk/latestresources/the gruffalotopiccards/ Proponuję, aby nie wykorzystywać wszystkich kart z obrazkami. Zależy mi na tym, aby na tym etapie dzieci nie widziały jeszcze obrazka Gruffalo. Dlatego też niektóre karty częściowo zamalowuję mazakiem. To ćwiczenie trwa około 5 – 7 minut, jednak dzięki niemu uczniowie nabywają dużo pozytywnej energii i chęci do dalszej pracy. W dalszej części przedstawiamy znalezione elementy i, jeśli jest taka potrzeba, tłumaczymy je. Mając tylko informacje z etykietek, kolejnym wyzwaniem jest stworzenie Gruffalo. Uczniowie po raz pierwszy słyszą nazwę The Gruffalo. Ich zdziwienie jest wielkie. Warto więc wykorzystać ten stan i pobudzić kreatywność. Zadaniem dzieci jest narysowanie owej postaci. Mogą też wykonać ćwiczenie DotToDot http://www.gruffalo.com/getattachment/c3e68f14067a 420e8d636224575fb991/DotTo Dot.pdf?ext=.pdf . Stawiam na kreatywność i zaskoczenie. Wspominam, że nie musi to być dzieło sztuki, a uczniowie mają 5 minut na wykonanie zadania. Dopiero po tym ćwiczeniu pokazuję im postać Gruffalo i czytam książkę. Zwróćcie uwagę na
69
sposób w jaki ją czytacie. Osobiście staram się budować napięcie, niektóre kwestie czytam głośniej, niektóre ciszej, szybciej lub wolniej. Dzięki temu, klasa siedzi w skupieniu i z niecierpliwością czeka na rozwój akcji. Na zakończenie pierwszego spotkania z książką anglojęzyczną, warto dać dzieciom karty pracy, aby nie zapomnieli słownictwa przedstawionego podczas zajęć. Ćwiczenia do kopiowania można znaleźć na stronie http://www. gruffalo.com/ w zakładce Join in, a następnie Activities . Praca z tekstem zazwyczaj trwa dłużej niż 45 minut. Warto więc zarezerwować sobie kilka zajęć na tę tematykę. Podczas kolejnych spotkań można wykorzystać dobrodziejstwo współczesnej techniki czyli internet. Na YouTube znajdzie się krótkie filmiki bazujące na książce. Ja polecam następujący: h ttps://youtu.be/yHoyg_pwT2w. Nagranie trwa około 5 minut i został stworzony z połączenia kilku scen z oficjalnego filmu. Ćwiczenie polega na zatrzymaniu nagrania w odpowiednim miejscu i zadaniu pytania, np. (w nawiasie kwadratowym zamieściłam czas, kiedy warto zatrzymać nagranie): [0:10] Who is stepping on the mouse’s tail? [0:27] What is the fox going to do with the mouse? [0:51] Who is the mouse going to have lunch with? [1:06] Who is the mouse going to meet next? [1:40] Where is the mouse meeting the Gruffalo? [1:47] What is the Gruffalo’s favourite food? [2:15] Who is the mouse going to meet next? [2:25] What colour are the Gruffalo’s eyes, tongue and prickles? [2:43] Where is the mouse meeting the Gruffalo? [2:47] What is the Gruffalo’s favourite food? [4:00] What does the Gruffalo hear in the trees ahead? [4:31] Is the owl happy to see the Gruffalo? Oficjalnego filmu o Gruffalo niestety nie ma na YouTube, można jednak znaleźć nagrania tego typu: h ttps://youtu. be/ThZqDoJi5S0. Przedstawia ono rytmiczną wersję książki odczytywanej w takt muzyki. Zamiast więc czytać, można włączyć dzieciom tę wersję. Na pewno dzięki niej, łatwiej będzie przyswoić sobie kilka zwrotów. Dodatkowo, można dać dzieciom karty pracy, aby zaznaczały, w jakiej kolejności miały miejsce wydarzenia w książce. Takie materiały można ściągnąć za darmo po zalogowaniu się na stronie: https://tes.com . Polecam ściągnąć następujące
COOL SCHOOL
pomoce: https://www.tes.com/teachingresource/thegruffaloand thegruffaloschild6189115 . The Gruffalo jest fantastycznym tekstem do odgrywania. Można to zrobić na kilka sposobów. Ja na koniec roku chcę, aby moi uczniowie wystawili przedstawienie. Z tego powodu od listopada dzieci uczą się roli. Okazuje się jednak, że tekst jest łatwy, nawet dla 78 latków i nie potrzeba im, aż siedmiu miesięcy do nauki. Zanim jednak uczniowie przyswoją sobie tekst, warto jest go z nim oswoić. Jak to zrobić? Nauczyciel może czytać tekst, w tym samym czasie wybrani uczniowie będą odgrywali daną scenkę. Tekst może być przedstawiany w sposób tradycyjny lub poprzez wprowadzenie specjalnych efektów dźwiękowych, np. można mówić jak robot lub głębokim głosem. Wszelkie przejaskrawienia w mowie są mile widziane. Inną opcja jest stworzenie od podstaw teatrzyku oraz pacynek. Potrzebne materiały można, po zalogowaniu, ściągnąć za darmo z tej strony http://www.earlylearninghq.org.uk/latestresources/thegruffalostoryprompts/ . W końcu, jak role będą już znane, można przypisać rolę poszczególnym osobom i odegrać dramę. Kolejnym absorbującym pomysłem pomagającym przyswoić słownictwo jest jakże dobrze znana gra – kółko i krzyżyk. Uczniów dzielimy na dwie drużyny. Na tablicy rysujemy planszę, można ją również zrobić na dywanie poprzez użycie np. taśmy papierowej. Drużyny odpowiadają na zamianę. Po każdej dobrej odpowiedzi, dzieci mają szansę naradzić się odnośnie strategii gry. Z doświadczenia wiem, że tę grę warto zakończyć, kiedy dwie drużyny osiągną remis lub gdy jest między nimi mała różnica punktów. Zabawa nie musi koncentrować się tylko na słownictwie, można również zadawać pytania, tak jak w przypadku ćwiczenia z filmikiem z YouTube. Co sądzicie o stworzeniu listu gończego za Gruffalo? Kolejny ciekawy i niestandardowy pomysł na naukę języka. Pod następującym adresem: http://www.twinkl.co.uk/resource/tt10923thegruffalo wantedposterwritingframes można znaleźć odpowiednie materiały. Dodatkowo na stronie http://gruffalo.com po kliknięciu w przycisk „Explore and play” przechodzi się do gier online. Jedna z nich nosi tytuł „Make a monster” i można połączyć to z listem
MAJ 2016
gończym za Gruffalo. Na koniec proponuję dwie standardowe, ale jakże lubiane zabawy: memo i bingo. Pierwszą z nich można pobrać pod adresem: http://www.twinkl.co.uk/resource/ts004thegruffalo matchingcardsandboard.
Gram w nią na dwa sposoby. Po pierwsze, drukujemy podwójnie obrazki i zadaniem dzieci jest znalezienie tych samych ilustracji. Jest to opcja dobra dla maluchów. Druga wersja pozwala na łączenie obrazka ze słowem. Jest więc trudniejsza, ale oswaja uczniów ze słowem pisanym. Pamiętajcie, aby tył kart również zadrukować. Dzieci są sprytne i szybko zauważą, że nadruk przebija przez kartkę. W bingo również można grać na kilka sposobów. Dzieci mogą narysować siatkę, która składa się z 9 pól (oczywiście możliwa jest również wersja z 16. polami). Nauczyciel może przygotować listę najważniejszych słów z książki, zadaniem uczniów jest wybrać kilka z nich i wpisać w pola. Dla młodszych dzieci proponuję wydrukować obrazki, które można znaleźć w internecie. Można wesprzeć się następującymi stronami: h ttps://pl.pinterest. com/pin/495255290247774519/ oraz https://pl.pinterest. com/pin/495255290247774512/. Moi uczniowie stwierdzili, że praca z „The Gruffalo” jest super extr (bez ‘a’), ale i tak uważam, że jest to wysoka nota wśród dzieci. Mam nadzieję, że pomysły Wam się spodobały i wzbogacicie swoje zajęcia o prace z książkami anglojęzycznymi. Edyta Pikulska
70
kreatywny BELFER
”MEGA FUN”
TYTUŁ 1: GRA W RZUCANIE
w klasie
Mam bzika na punkcie kupowania różnych gier (nie tylko w j. obcym) i dostosowywania ich do nauczania języka obcego na swoich zajęciach. Niektóre zabawy wymagają użycia tylko kart obrazkowych, które, jak wiadomo, każdy do-bry nauczyciel, ma w posiadaniu. Wszystkie gry i zabawy są ‘przetestowane’ przez moją 4 letnią córeczkę.
71
“ Żeby zajęcia były ciekawe, pani z nauką łączy zabawę!” Jak wiadomo na lekcjach z dziećmi musi dużo się dziać. Moja propozycja prosto z IKEI ‘Gra w rzucanie’ czyli nic innego jak 10 kartonowych stożków, na których wnętrzu napisałam cyfry od 1 do 10. Gra idealnie nadająca się do przećwiczenia po prostu wszystkiego EVERYTHING/ TODO/ ALLES. Dziecko otrzymuje kartonową piłeczkę (3 są w zestawie) i rzuca w stos stożków. Bierze te, które się przewrócą i czyta cyfrę znajdującą się na konkretnym stożku (dobre też dla maluchów dopiero uczących się rozpoznających cyfry). Każda cyfra odpowiada obrazkowi czyli słowu, które chcemy przećwiczyć. Obrazki rozkładamy na podłodze i pod każdym kładziemy cyfrę od 1 do 10. Słownictwo, które chcemy przećwiczyć zależy tylko i wyłącznie od nas.
Więcej materiałów do pobrania tutaj!
INNE MOŻLIWOŚCI ZABAWY:
1.Można do wnętrza każdego stożka przypiąć kolorowym spinaczem obrazek ze słowem, które chcemy przećwiczyć. Kiedy dziecko strąci stożek automatycznie widzi, jakie słowo musi powiedzieć.
COOL SCHOOL
2. Coś bardziej z nowych technologii, zamiast obrazka do stożka. Zakodowany za pomocą generatora qr code. Dlaczego Mega Fun? Bo jest ruch (wiadomo, że to po prostu leży w naturze dzieci), jest mówienie (bo dziecko musi powiedzieć cyfrę i nazwać obrazek) i jest zabawa (czyli to, co nasze ‘tygryski’ lubią najbardziej. Poniżej zdjęcie gry oraz zdjęcia z moich zajęć. Można
również pobrać karty obrazkowe na początek proponuję dzikie zwierzęta, ponieważ z doświadczenia wiem, że dzieci bardzo lubią o nich mówić i szybko się ich uczą. Są też karty z cyframi gotowe do pobrania i wydrukowani. Natalia Tengowska
IDIOMY DO PARY Cykl „Dolce vita – dolce studio” to pomysły na urozmaicenie Twoich zajęć wśród różnych grup wiekowych. Znajdziesz w nim gotowe materiały do wykorzystania, zarówno podczas indywidualnych lekcji, jak i zajęć grupowych. Pamiętaj: ucz przez zabawę! Z pewnością często przeprowadzasz atrakcyjne lekcje dla dzieci, a pomyślałeś kiedykolwiek o zrobieniu czegoś fajnego na zajęciach z dorosłymi? Jeśli nie, to dobrze trafiłeś! Ta propozycja na pewno przypadnie im do gustu. Jako nauczyciel języka obcego zdajesz sobie sprawę z tego, jak ważna jest znajomość idiomów. Podawanie ich uczniom w formie zwykłej listy z pewnością nie zachęci ich do nauki. Na szczęście możesz ich pozytywnie zaskoczyć. Idiomy zapisane w formie kostek domina to nietypowy sposób przekazanie wiedzy. Forma tej zabawy zmusza do samodzielnego myślenia poprzez szukanie nawiązań do polskich odpowiedników danych wyrażeń. Dzięki zastosowaniu tej gry ułatwisz uczniom
MAJ 2016
72
kreatywny BELFER
naukę – będą zapamiętywać dwa idiomy za jednym razem. Ten pomysł można wykorzystać na zajęciach z dorosłymi i młodzieżą. Instrukcja dla Ciebie: • Poniżej znajdziesz kostki domina z wypisanymi na nich idiomami. Na jednej kostce idiom jest podzielony na dwie części – po lewej stronie początek idiomu, po prawej jego ostatnie słowo. Kostka ‘do pary’ również będzie podzielona na dwie części – po lewej pusta, po prawej z zakończeniem idiomu. Prawa strona pierwszej kostki jest początkiem idiomu dla drugiej kostki. Takie dwie kostki tworzą parę. Przykładowe idiomy ułożone z dwóch kostek domina: ammazzare il tempo tempo da cani
ammazzare il
tempo
da cani
Więcej materiałów do pobrania tutaj! • Wytnij kostki domina i zabierz je ze sobą na zajęcia indywidualne lub na lekcje w grupie (uczniowie mogą pracować w parach). • Rozdaj wycięte wcześniej kostki domina i przekaż uczniom powyższą instrukcję dobierania idiomów w pary. Najlepiej zilustruj im to przykładowym obrazkiem. • Wyznacz czas na zabawę (np. 5-10 minut). W przypadku zajęć w grupie możesz nagrodzić plusem lub oceną
parę, która wykona zadanie jako pierwsza (dla niektórych działanie pod presją czasu jest bardzo motywujące). • Zachęć uczniów do szukania powiązań z polskimi wyrażeniami. • Po zakończeniu zadania poproś kolejne pary o przeczytanie rozwiązań. Wspólnie sprawdzajcie, porównujcie i poprawiajcie dochodząc zawsze do jednej poprawnej odpowiedzi. • Jeśli chcesz uniknąć formy zwykłej listy do nauki, poleć uczniom wklejenie lub przerysowanie kostek domina z idiomami do zeszytu wraz z dopiskiem polskich tłumaczeń. • Aby idiomy nie odeszły w zapomnienie, zadaj pracę domową, która będzie polegać na stworzeniu mini dialogów (wystarczą dwa zdania) z wykorzystaniem poznanych idiomów w konkretnej sytuacji. Uczniowie rozwiną w ten sposób sprawność pisania i nauczą się użycia idiomów w danych kontekstach. Żaneta Nowakowska
Jak urozmaicić zajęcia domowymi sposobami? Jestem przekonana, że każdy z nauczyciel stara się zbierać wszystko, co może przydać się do pracy w klasie. Od pudełeczek po jogurtach do rolek po papierze. Nasza kreatywność nie zna granic. Ciekawym, z pozoru
73
bezużytecznym przedmiotem są patyczki po lodach. Jak można wykorzystać je do nauki? Pierwsza lekcja po rozpoczęciu roku szkolnego i trzydzieścioro dzieci wpatrujących się w Ciebie. Oczywiście rozpoczynasz od przedstawiania się i zapamiętujesz tylko dwoje pierwszych dzieci i może jeszcze największego „wierci-
COOL SCHOOL
ochę”. Co wtedy? Najlepiej rozdaj dla każdego dziecka po patyczku, niech podpiszą się i dowolnie ozdobią. Co lekcja rozdawaj czytając imię... i nazwisko (jeśli np. masz pięć Julek w klasie). Zdziwisz się jak szybko zapamiętasz swoich uczniów. Jako rozgrzewkę dzieci losują jeden patyczek z pytaniem i zadają je osobie z klasy. Potem uczeń opowiada, czego się dowiedział.
nia, liczby itp., które należy poukładać w odpowiedniej kolejności. W innej wersji dzieci losują patyczek i literują nazwę drugiej osobie, która głośno ją mówi lub zapisuje. Jeśli nie podobają wam się szare patyczki spokojne możecie kupić też kolorowe w sklepach papierniczych. Maluchy uwielbiają losować patyczki z puszki z zamkniętymi oczami i opisać, jaki kolor wyciągnęły. Have fun! Aneta Golisz
Następnie możesz wypisać nazwy miesięcy, dni tygod-
Keep calm and Edmodo on Ja i Edmodo żyjemy w intensywnym i szczęśliwym związku już od kilku lat. Mam nadzieję, że Ci z was, którzy jeszcze nie rozpoczęli swojej przygody z tą darmową edukacyjną platformą, po przeczytaniu tego artykułu, zadziałają w tym kierunku. Cofnę się o kilka lat, kiedy to nagle tracę głowę dla nowych technologii i wykorzystania ich na moich zajęciach z języka angielskiego. Dostaję zgodę na prowadzenie jednych zajęć w tygodniu w sali komputerowej, gdzie każda osoba ma dostęp do komputera z Internetem. “Bosko” – myślę sobie i zaczynam poszukiwania narzędzi do pracy! Moje kryteria to: • ogólna dostępność (darmowa platforma) • bezpieczeństwo • łatwy i prosty interfejs • praktyczność i wygoda użycia
MAJ 2016
• przejrzystość • możliwość udostępnienia jej rodzicom Tak właśnie w moim zawodowym życiu pojawiło się Edmodo. Dziś trudno byłoby mi prowadzić zajęcia bez tej
74
kreatywny BELFER
aplikacji. Edmodo jest darmową, bezpieczną, edukacyjną przestrzenią wirtualną, która oferuje nam i uczniom wiele praktycznych opcji. Wyglądem i obsługą łudząco przypomina znany portal społecznościowy Facebook. Sprawia to, że etap nauki poruszania się po niej i obsługi staje się szybki i bezbolesny. Rozpoczynając pracę na platformie należy utworzyć konto nauczyciela, a następnie swoje klasy czy grupy (poprzez „create a group”). Na tym etapie dostajemy kod do każdej z utworzonych klas/grup, który należy podać uczniom i rodzicom. Będą go oni potrzebowali przy zakładaniu swoich kont (ucznia lub rodzica). Teraz wystarczy przyjąć uczniów do swojej klasy/grupy i rozpocząć eksplorację Edmodo! Na początku możecie poprosić uczniów, aby uzupełnili na swoich profilach informację dotyczącą preferowanego stylu uczenia się lub wymarzonego zawodu. To cenna wskazówka.
• zadawanie i ocenienie pracy domowej (możemy ustalić i zapisać w kalendarzu termin jej oddania), • sprawdzenie wiedzy za pomocą quizu z opcją wielokrotnego wyboru, pytań typu prawda/fałsz, uzupełnienie luki, udzielenie krótkiej odpowiedzi lub łączenie, • przeprowadzenie ankiety, • śledzenie postępów uczniów. Tutaj motywującą opcją jest nagradzanie odznakami (na przykład za ciężką pracę, zadanie ciekawego pytania czy pomoc w zadaniu domowym). Możemy też komentować wpisy uczniów lub je polubić. Poszukując inspiracji lub chcąc dzielić się ciekawymi pomysłami możemy dołączyć do różnych grup przedmiotowych (zwanych communities). Kolejną inspiracją jest E dmodo Spotlight, czyli baza materiałów edukacyjnych tworzona przez nauczycieli z opcją wyszukiwarki. Możemy znaleźć tutaj interesujące filmiki czy prezentacje. Uczniowie również mają dostęp do bazy aplikacji. Dzięki materiałom tam zawartym nauka stanie się przyjemniejsza i efektywniejsza. Ja bardzo często wykorzystuję i lubię opcję „biblioteki”. Uczniowie mają ją dostępną pod hasłem „plecak”. To bardzo ułatwia i porządkuje mi pracę. Mogę sobie tam zapisać przydatne materiały w postaci plików, folderów lub linków. Co więcej, mogę połączyć swoją bibliotekę z dyskiem google drive (to mój kolejny „must have” w pracy online). Tak samo działa uczniowski „plecak”. Jeśli zamieszczacie na ścianie jakieś ciekawe linki czy materiały, poprzez skopiowanie ich do plecaka nie zagubią się w natłoku nowych informacji. Edmodo daje nauczycielowi spektrum możliwości i za to właśnie lubię tę platformę. To ja, w porozumieniu ze swoimi uczniami, ustalam zasady i sposób
Możliwości wykorzystania Edmodo: • dzielenie się ciekawymi linkami, filmikami czy infografikami w celu rozbudzenia ciekawości i inspirowania do samodzielnego „drążenia tematu”, • pisanie informacji na tzw. „ścianie” do całej grupy lub wybranych osób. Możemy też w formie załącznika przesłać plik. Często wykorzystuję tę opcję i zamieszczam nasze notatki z zajęć. Dzięki temu nie trzeba wszystkiego pisać, a osoby nieobecne mają bieżące informacje,
75
COOL SCHOOL
wykorzystania aplikacji. Może ona posłużyć jako miejsce monitorowania i/lub oceniania postępów uczniów. Unikałabym jednak stawiania stopni, bo to może zniechęcić uczniów do wykorzystania Edmodo. Lepiej sprawdzi się ocenianie opisowe, które zmotywuje ich do dalszej
pracy. Inną opcją jest wykorzystanie Edmodo jako dodatkowego źródła wiedzy urozmaicającego zajęcia, wirtualnej przestrzeni, która rozwija i pogłębia zainteresowanie danym tematem. Miejsca, które będzie bazą ciekawych
linków i materiałów, po które uczniowie sięgają nie dlatego, że muszą, ale dlatego, że lubią i chcą! Zatem do dzieła! Keep
calm and Edmodo on Ewa Alicja Herba
Oczywiście można powiedzieć: „Zajmij się sobą, pograj w coś albo pooglądaj telewizję”, ale bądźmy szczerzy – nie o to chodzi. Zdecydowanie
W czasie deszczu
dzieci się... nie nudzą! Zdarza się o się wam czasami, że wracacie z pracy do domu piekielnie zmęczeni, z nadzieją na chwilę odpoczynku? Niestety pogoda za oknem odstrasza, a dzieci koniecznie potrzebują waszej uwagi. Co w takiej sytuacji zrobić?
lepszym rozwiązaniem będzie znalezienie naszym pociechom ciekawego zajęcia. Takiego, które nie tylko da nam godzinkę upragnionego spokoju, ale także może je czegoś nauczyć! To wcale nie jest takie trudne. Wszystko, co mamy pod ręką może nam pomóc. Wystarczy tylko uważnie się rozejrzeć i czerpać z pomysłów pełnymi garściami. Co więcej, żeby twórczo rozwijać nasze dzieci budząc w nich zaangażowanie i pasję, wcale nie musimy być naukowcami. Byliście kiedyś na pokazach naukowych dla dzieci? Na przykład w Centrum Nauki Kopernik albo na festiwalach nauki? To, co można tam zobaczyć jest przede wszystkim proste. Dlatego bez problemu arcyciekawe doświadczenia z biologii, chemii czy fizyki każdy może
MAJ 2016
zrobić we własnym domu. Waszym laboratorium może być stół kuchenny, a narzędziami kubki, ręczniki papierowe, folia spożywcza czy butelka wody mineralnej. To łatwiejsze, niż myślicie. Najmłodszym dzieciom na pewno spodoba się płyn nieniutonowski. Dziwna nazwa, a substancja jeszcze dziwniejsza! Wystarczy dokładnie zmieszać ze sobą około szklanki mąki ziemniaczanej i 2/3 szklanki letniej wody. Można dodać także odrobinę barwnika spożywczego, ale potem sprzątanie kuchni jest bardzo pracochłonne. Dlaczego ten płyn jest taki niezwykły? Ponieważ w zależności od tego, co z nim robimy, zachowuje się zupełnie inaczej! Jeśli go gwał-
76
kreatywny BELFER
townie i mocno ściśniemy, wydaje się twardy, jak skała. Kiedy przestajemy go ściskać, zamienia się w płyn. Spróbujcie szybko ulepić z niego kulę na kształt śnieżki. Zobaczycie, że jeśli tylko przestaniecie obrabiać w dłoniach tę kulę, od razu się rozpływa i przecieka między palcami. Włóżcie delikatnie rękę bez kłopotu się zanurzy. Spróbujecie uderzyć będzie jak beton. Choć ta prosta w przygotowaniu zabawa fascynuje szczególnie najmłodszych, nie raz widziałem rodziców, którzy nie mogli się nacieszyć dziwną substancją. Pamiętajcie też, że nasze dzieci poznają świat m.in. przez dotyk, dlatego stymulacja tego zmysłu jest naprawdę ważna. Dzieci kochają, gdy coś się dzieje. Aby skutecznie przykuć uwagę młodszych dzieci, możemy zrobić domową wersję lampy typu lawa. Myślicie, że to już wyższy poziom wtajemniczenia? Niekoniecznie! Wystarczy nam wysoka szklanka, trochę wody, trochę oleju i (tylko jeśli macie pod ręką) barwnik spożywczy. Całość dopełni tabletka musująca, np. popularne multiwitaminy. Wystarczy wlać do szklanki trochę wody (ewentualnie dodać barwnik), a następnie oleju, który pozostanie na górze. Oleju powinno być zdecydowanie więcej, niż wody. I co teraz? Teraz wrzucamy pastylkę musującą do wody i podziwiamy... zachwyconą twarz naszej pociechy! Dla lepszego efektu można przygasić światła, a szklankę postawić na jakimś źródle światła – jeśli ktoś z was ma wystarczająco odwagi, to na przykład na smartfonie z włączoną latarką. Bąbelki z tabletki musującej będą unosić się do góry tworząc naprawdę bardzo ciekawe efekty, a całość dopełni gra światłem. Gdy
77
tabletka się rozpuści, wystarczy sięgnąć po następną i kontynuować zabawę. Pomysłów na zajęcie starszego dziecka możecie szukać w sieci. Jeden z nich szczególnie mi się spodobał, bo zachwycił mnie, gdy sam byłem dzieckiem. Wiele lat później zachwycił on także mojego syna! Tym razem potrzebujemy pewnego sprzętu – chodzi o miernik elektryczny (ma naprawdę wiele zastosowań). Nie wchodzi on co prawda w standardowe wyposażenie przysłowiowej damskiej torebki, ale ojcowie w garażu powinni go mieć. A dziadkowie mają na pewno! Nie bójcie się, nie proponuję niczego ryzykownego. Bezpieczeństwo to podstawa! Miernik pozwala sprawdzić czy w gniazdku jest prąd oraz jakie przedmioty ten prąd przewodzą. Wystarczy ustawić miernik do pomiaru oporności (znaczek Ω), a następnie przyłożyć końcówki naszego miernika do dowolnego przedmiotu. Gdy miernik wyświetla wartość 1 wiemy, że prąd nie płynie. Im bardziej wartość z wyświetlacza zbliża się do zera, tym mniejszy opór i tym łatwiej przepływa prąd. Spróbujmy dotknąć metalowego kaloryfera tam, gdzie jest farba i gdzie jej brak. Sprawdźmy metalową łyżkę i plastikowy klocek. Wlejmy do kubka wodę i ją zbadajmy. Możemy także tę wodę posolić. Wetknijmy końcówki miernika w jabłko albo ogórek i przekonajmy się, co pokaże. Tak naprawdę ilość możliwości jest ograniczona tylko naszą i naszych dzieci wyobraźnią.
Internet jest pełen podobnych pomysłów. Tutaj zaprezentowałem tylko kilka wybranych, które akurat mojemu dziecku sprawiły ogromną frajdę. Jeśli chcecie więcej inspiracji na ciekawą rozrywkę, zapraszam na fanpage K ochamy Biologię, gdzie regularnie staramy się pokazywać ciekawe i wartościowe zabawy dla młodszych i starszych. Marek Bartoszewicz
COOL SCHOOL
MAJ 2016
78
7 sił, czyli jak uciec z oka emocjonalnego cyklonu i zachować twarz Kiedy pytam nauczycieli, co jest dla nich najtrudniejsze w codziennej pracy, to oprócz uwag na temat zbyt licznych klas, braku pomocy naukowych i wymagających rodziców, wyłania się jeden wspólny mianownik problemy z dyscypliną oraz samokontrolą.
79
Ktoż z nas nigdy nie czuł się jak w środku burzy emocjonalnej albo w oku cyklonu, kiedy musiał poradzić sobie z trudnym zachowaniem uczniów? Kto z nas nie dał ponieść się prądowi silnych emocji, a po wszystkim czuł się jak rozbitek na bezludnej wyspie? Kto z nas nie chciał uciec jak najdalej od szkoły, przysięgając, że nigdy, przenigdy więcej...?
COOL SCHOOL
ROZWOJOWNIA
No właśnie. Bycie nauczycielem to sport dla twardzieli, którzy posiadają magiczną umiejętność ujarzmienia nie tylko emocji uczniów, ale też swoich własnych. Gdybym ja, jako początkujący nauczyciel, dostała takie narzędzie jak “7 sił” wspierających samokontrolę, to oszczędziłabym sobie i swoim uczniom wielu tragikomicznych sytuacji z moimi emocjami w roli głównej! “7 sił” to metoda wspierania samokontroli w trudnych emocjonalnie sytuacjach. Została stworzona i opisana przez dr Becky A. Bailey, edukatorkę, psycholożkę i kreatorkę ruchu metodycznego zwanego “conscious discipline”. Dr Bailey w swojej książce “ Łatwo kochać, trudno dyscyplinować” pisze, że: “Samokontrola jest kontrolą umysłu, to znajomość własnych myśli i doznawanych uczuć. Mając tę świadomość stajemy się kierownikami swojego zachowania. Człowiek pozbawiony samokontroli przekazuje władzę nad swoim życiem innym ludziom czy zdarzeniom, chybocze się zdalnie sterowany”. Jako wieloletni nauczyciel mogę z całą stanowczością stwierdzić, że większość z nas działa “na pilota” swoich przekonań, poczucia wartości, obaw i oczekiwań. Szczególnie w momentach emocjonalnie trudnych. W sytuacji zagrożenia działamy instynktownie. Nasz mózg mówi: “Wiej!” lub “Atakuj!”. Na szczęście człowiek, jako istota myśląca i zdolna do rozwoju, może nauczyć się kontrolować swoje atawistyczne reakcje. “7 sił” to swoisty instruktaż, jak zachować stoicki spokój, zbudować relacje z uczniami oparte na szacunku i zrozumieniu. To wydaje
MAJ 2016
się łatwe, kiedy jesteśmy spokojni i czujemy się bezpieczni, a życie toczy się zgodnie z naszymi oczekiwaniami. Co jednak się dzieje z naszymi wartościami, gdy dopada nas stres, a sprawy wymykają się spod kontroli? Kiedy świat wokół nas wariuje? “7 sił”odpowiada na pytania, jak sobie radzić w takich sytuacjach.
1. SIŁA PERCEPCJI:
Nikt nie doprowadzi Cię do złości bez Twojego wewnątrznego przyzwolenia Jak często gdy byliśmy dziećmi słyszeliśmy, że doprowadziliśmy nauczyciela do szału, albo sprowokowaliśmy go do ukarania nas? W dorosłym życiu bezwiednie powtarzamy te same sytuacje, mówiąc: “Zobacz, co mi zrobiłeś!”, “To wasza wina, że się zdenerwowałam!”. Przekazując taki komunikat, uznajemy, że naszymi emocjami rządzi Jasio z 2C oraz Kasia z 3A. Oddajemy naszym uczniom władzę nad nami, tym samym zrzucając z siebie odpowiedzialność za własne myśli i czyny. Prawda jest taka, że nie denerwujemy się z tej przyczyny, którą wskazujemy jako powód naszego rozdrażnienia. Jest to sprawa wewnętrzna. W zdenerwowaniu buntujemy się przeciwko temu, co się dzieje. Koncentrujemy się na tym, czego nie chcemy i przypisujemy innym negatywne intencje. W sytuacji trudnej emocjonalnie ogarnia nas poczucie bezsilności, co wyzwala w nas niezadowolenie
i strach. Wtedy atakujemy. Ważne, aby w takiej sytuacji pamiętać, że sytuacje, które nas spotykają i świat wokół nas jest taki, jakim go widzimy. Przyjrzyjcie się, jaki wpływ na emocje mają wasze myśli – ku czemu sie one kierują w sytuacji poza strefą komfortu? Często zadawajcie sobie pytanie: “ Kto dysponuje teraz moją siłą?”.
2. SIŁA UWAGI:
Otrzymasz więcej tego, na czym się koncentrujesz Najczęstszym sposobem ustalania reguł postępowania w klasie jest zbiór zasad, czego nie wolno robić. Nie przychodźcie nieprzygotowani, nie biegajcie, nie krzyczcie, nie rozmawiajcie, nie używajcie telefonów można by tak jeszcze długo wymieniać. Wydaje się to ok. Do takich zasad jesteśmy przyzwyczajeni. Jednak gdzieś tam w tyle naszej świadomości tli się niepokój. Im częściej mówimy czego nie wolno, tym częściej uczniowie to robią. Słyszałam o pewnym eksperymencie w jednym z gimnazjów. Pewnego ranka przed wejściem do szkoły pojawili się panowie w mundurach, których zadaniem było pilnowanie bezpieczeństwa uczniów. Sprawdzano plecaki i pojawiło się wiele zakazów jasno określających, jakich przedmiotów nie wolno wnosić na teren szkoły. Reakcja gawiedzi uczniowskiej była natychmiastowa. Takiej ilości skonfiskowanych ostrych przedmiotów to najstarsi nauczyciele tej szkoły nie pamiętali! Uczniowie skupili się na tym, o czym tak dużo się mówiło w szkole – na przynoszeniu ostrych przedmiotów. Chyba nie takiego efektu spodziewali się pomysłodawcy projektu. Kiedy
80
człowiek jest zdenerwowany, to jego uwaga zawsze kieruje się ku temu, czego chce uniknąć lub się boi. Trzeba być modelowo spokojnym i świadomym, aby się skoncentrować na tym, czego się pragnie. Chociaż trudne, jest to osiągalne i wykonalne. I to jest optymistyczny akcent.
3. SIŁA WOLNEJ WOLI:
Jedyną osobą, którą możesz zmienić, jesteś ty sam. Największym błędem jaki popełniałam jako młody nauczyciel było moje święte przekonanie, że mogę sprawić, aby moi uczniowie robili to, czego od nich oczekuję. Jeśli nie po dobroci, to siłą. Jaka ja byłam naiwna! Bardzo długo i boleśnie przekonywałam się, że żaden człowiek nie zrobi czegoś, czego nie chce. Bo ma wolną wolę, czyli ma prawo wyboru. W codzienności zapominamy o naszym pierwotnym prawie wyboru. Fałszywie myślimy, że jako dorośli możemy kierować umysłem i zachowaniem dziecka i jeśli uda nam się siłowo wyegzekwować pewne zachowanie, to osiągnęliśmy sukces metodyczny. Nic bardziej błędnego! Metoda silnej ręki uczy dziecko, że ma prawo użyć siły, aby wywrzeć na kogoś wpływ. Działając wbrew czyjeś woli, obniżamy cudzą samoocenę i zdolność do podejmowania zobowiązań. Trudno się dziwić nauczycielom, że dają się wciągnąć w to błędne koło kontroli i siłowego egzekwowania określonych zachowań. Presja społeczna jest ogromna. Z pokolenia na pokolenie dziedziczymy przekonanie, że jeśli uczniowie źle się zachowują, to jest to wina nauczyciela, który najwyraźniej nie wypełnia
81
swoich obowiązków należycie. Nawet język, którym się posługujemy na co dzień odzwierciedla nasze “niewolnicze” posłuszeństwo: “muszę”, “powinienem”. Takie słowa od razu nastawiaja nasze myślenie na tor: “zmuszają mnie wbrew mojej woli”. Co się w takim razie zadzieje w naszym umyśle nauczycielskim, jeśli zamienimy je na : “mogę” i “wybieram”?
4. SIŁA JEDNOŚCI:
Najważniejsze są więzi, nie demonstracja własnej wyjątkowości
Powszechne jest przekonanie, że uczniów do nauki najbardziej motywuje relacja z nauczycielem. Im większa więź, tym większa motywacja wewnętrzna dzieci i młodzieży. Uważam, że to podstawa. Główny bohater pięknego filmu o szkole “Stowarzyszenie Umarłych Poetów” porywa nastoletnich uczniów swoją unikatową osobowością i zaangażowaniem. Ten film to lektura obowiązkowa dla każdego początkującego nauczyciela – ogromny zasób motywacji i inspiracji. Jest to także przykład tego, że wspaniałe relacje z uczniami są kluczem do rozwiązania wszelkich problemów wychowawczych. W stresującej sytuacji zadaj sobie pytanie: “Czy chcę pokazać swoją wyższość, czy chcę nawiązać kontakt z tą osobą? Czy chcę mieć rację, czy być szczęśliwy?”
5. SIŁA MIŁOŚCI:
Dostrzegaj w innych to, co najlepsze Ta siła dotyczy przekonania, że inni ludzie nie mają złych intencji wobec nas. Przyznajcie się, ile razy w zeszłym tygodniu pomyśleliście, że uczniowie robią wam na złość? Chcą was doprowadzić do szału, a potem film na youtube, z wami w roli głównej, zbierze więcej lajków niż pies pająk. Przypisywanie innym złych intencji to nasza reakcja obronna w sytuacji zagrożenia. Ale dlaczego w klasie mamy czuć się zagrożonymi? To nasze przekonania rządzą naszymi emocjami. Przypisujemy innym złe intencje, bo nie czujemy się pewnie. Nasze poczucie własnej wartości nie wynika z tego, jak widzą nas inni, ale z naszego sposobu postrzegania innych. Jeśli dostrzegamy tylko braki i wady w otaczającej nas rzeczywistości, to podejrzewamy innych o to samo. Jeśli zdecydujecie się odwrócić ten system, i zacząć przypisywać pozytywne intencje uczniom, to odczujecie wewnętrzny spokój.
6. SIŁA AKCEPTACJI:
Ta chwila jest taka, jaka jest Pewnie myślicie, że aby coś zmienić, należy się temu przeciwstawić. Jeśli jakaś sytuacja nie spełania naszych oczekiwań lub wytrąca nas z własnej strefy komfortu, automatycznie staramy się jej zapobiec. Nie można jednak zanegować danej chwili i uznać jej za niedostatecznie akcep-
COOL SCHOOL
ROZWOJOWNIA
towalną, nie atakując jednocześnie ludzi z nią związanych. Zadajemy, wydawałoby się, rozsądne pytania: “Co powinieneś robić? Co powinnaś mieć w zeszycie?” W ten sposób wysyłamy sygnał, że nie akceptujemy ani tej chwili, ani tej osoby. Przeciwstawiając się temu co istnieje,, zaczynamy sie denerwować. Prowadzi to do skupiania się na niechcianych rzeczach, na obwinianiu. Co więcej, opór nie prowadzi do zmian, tylko do konfliktu. Zmiana jest możliwa wyłacznie dzięki akceptacji. Można się jej nauczyć. Codziennie powtarzaj takie zdanie: “Ta chwila jest, jaka jest.” Skup się na tu i teraz. Nie uruchamiaj mechanizmu obwiniania innych za to, że chwila nie jest zgodna z waszymi oczekiwaniami.
Przypuszczam, że wielu z Was pomyśli teraz: “To mnie nie dotyczy, ja nie mam z tym problemu”. I to będzie fantastyczne, bo to znaczy, że jesteście w pełni świadomi swoich emocji i reakcji, że kierujecie swoja pracą z miłością i akceptacją uczniów. W takim razie dziękuję wam za poświęcenie chwili i przeczytanie tego artykułu. Jeśli natomiast jesteście podobni do mnie z początku mojej drogi zawodowej – zagubieni nieco, przestraszeni i po omacku radzący sobie z wyzwaniami zawodu to “7 sił” stanie się waszym wybawieniem i dekalogiem dnia codziennego. Ostrożnie – daj sobie czas na wszystko. Pozwól sobie na popełnianie błędów. Nie od razu wszystko Ci się uda. Ale próbuj, nie ustawaj – to najważniejsze. Źródło: B ecky A. Bailey , “Łatwo kochać, trudno dyscyplinować” , Dom Wydawniczy Rebis, Poznań 2010 Mirosława Wielechowska
7. SIŁA INTENCJI:
Konflikt stanowi okazję do nauczenia się czegoś Konflikt jest uznawany za zło, za coś, czego musimy unikać za wszelką cenę. Czy kiedykolwiek zastanawialiście się dlaczego? Konflikt kojarzy nam się z zakłóceniem spokoju i poczucia bezpieczeństwa. Sytuacja konfliktowa może także zburzyć nasze poczucie komfortu i bezpieczeństwa. Odczuwamy zdenerwowanie, co prowadzi nas do obwiniania, złości i atawistycznej ucieczki emocjonalnej. A gdyby spojrzeć na konflikt jak na wspaniałą okazję do nauki, do zdobycia doświadczenia, do nauczenia sięczegoś o sobie i o uczniu? Konflikty są niezbędną i nieodłączną częścią natury ludzkiej. Bunt w wieku nastoletnim to podstawa dojrzewania i dorosłości. Konflikt nie jest problemem, w przeciwieństwie do naszych reakcji, a nad nimi możemy pracować.
MAJ 2016
82
83
COOL SCHOOL
ROZWOJOWNIA
Biologia mózgu a pasje poznawcze
Ilu z Twoich uczniów na pytanie czy lubisz się uczyć ze szczerym uśmiechem na twarzy odpowie: “Tak lubię się uczyć”. Dla większości z nas nauka niestety nie jest przyjemnym wspomnieniem.
Manfred Spitzer niemiecki badacz w swojej książce “Jak uczy się mózg” (Warszawa, 2007, PWN) wyjaśnia dokładnie, że poznawanie nowych rzeczy powinno być źródłem nagród. Nagrody to radość czyli uwolnienie dopaminy, która jest także wytwarzana przy wzbudzaniu ciekawości i poszukiwaniu nowości. Tak więc budzenie ciekawości i pozytywnych emocji mają bezpośredni wpływ na uczenie się uczenie się budzi ośrodki nagród nagrody i radość prowadzą do powstania dopaminy, bez której proces uczenia nie jest możliwy. Wielu z nas znana jest także teoria, iż źródłem dopaminy jest sport czyli aktywność ruchowa. Dlatego tutaj na chwilę skupmy się na zadaniach naszego mózgu i tym jak ważne jest angażowanie obu jego półkul. Prawa półkula mózgu każdego z nas, odpowiada głównie za bodźce niewerbalne, wzrokowoprzestrzenne takie jak: tworzenie obrazów, myślenie intuicyjne, wyobrażenia, kojarzenia, kreatywność i twórczość, a także za marzenia, widzenie przestrzenne, rozróżnianie kolorów, muzykę, rytm, taniec, uczucia i emocje, spontaniczność. Zakres działań dla lewej półkuli ogranicza się do sfery werbalnej, logicznego, racjonalnego i analitycznego myślenia. Odpowiedzialność za bodźce takie jak: mowa, zapamiętywanie szczegółów, systematyzowanie, planowanie, kolejności i porządek.
MAJ 2016
84
Dlatego pamiętajmy, że nie tylko w nauce języka obcego, ale przy poznawaniu każdej nowej rzeczy, bez względu na jej dziedzinę konieczne jest zaangażowanie zarówno prawej jak i lewej półkuli mózgu. Powstaje tutaj pytanie jak ten proces zachodzi. Odświeżmy zatem naszą wiedzę z biologii. Niezbędne są oczywiście neurony, każdy z nich ma jeden akson zakończony rozgałęzieniami. Neurony komunikują się między sobą za pomocą impulsów w przestrzeni zwanej synapsą. Każdy neuron posiada tysiące dendrytów odbierających informacje od innych neuronów tworzenie połączeń synaptycznych skutkuje procesem uczenia. Proces ten zachodzi na dwóch poziomach: świadomym komunikacja oraz nieświadomym emocje.
Fakty oraz Piramida Maslowa
Czy kiedy jesteśmy zmęczeni i głodni wracając z pracy, potrafimy myśleć o czymś innym niż ciepły posiłek w domu? Jest to potrzeba najniższego rzędu. Podobnie jest z naszymi uczniami i procesem zaspokajania potrzeb najniższego rzędu, by móc przejść do celów wyższych był znany już w 1943r., kiedy to w czasopiśmie ”Psychological Review” Abraham Maslow opisał hierarchię potrzeb. Chcąc uczyć się efektywnie pamiętajmy, żeby zapewnić naszemu ciału oraz organowi sprawującemu nad nim kontrolę mózgowi zaspokojenie tych potrzeb na najwyższym po-
85
ziomie. Kodowanie nowych informacji w pamięci długotrwałej odbywa się efektywniej, kiedy wiadomości prezentowane są w bezpiecznej, bezstresowej, przyjaznej atmosferze. Jest to bezpośrednio związane z zaspokojeniem drugiego poziomu piramidy czyli zapewnienia bezpieczeństwa. Uczenie się w grupie zaspokaja potrzebę afiliacji oraz ma lepsze efekty ponieważ zyskujemy wiele nowych obrazów. być może dotychczas dobrze znanych nam sytuacji, a także możemy tę wiedzę zastosować w praktyce. Wymieniamy się doświadczeniami, a odnoszenie wiedzy do doświadczeń życiowych przynosi spektakularne efekty. Pamiętajmy również, że nie wolno nam sklasyfikować naszych uczniów na humanistów i ścisłowców, bo jak widzimy powyżej, mózg każdego z nas ma dwie półkule odpowiedzialne za różnego typu inteligencje i czynności. W swoich badaniach popiera to również Chomsky mówiąc o tym, że rozwijana na początku zdolność myślenia matematycznego, odbywa się za bezpośrednią pomocą umiejętności językowych. I tutaj nie klasyfikujmy, lecz chwalmy klasowego humanistę bądź matematyka pokażmy uznanie, a za pomocą wzoru piramidy po-
COOL SCHOOL
Teresa RADZI
każmy naszym uczniom, jak daleko już zaszli. Przechodząc przez kolejne poziomy naszych potrzeb, docieramy do wierzchołka góry lodowej: Jak zrealizować potrzebę samorealizacji? FASCYNUJMY! Wracamy tutaj do początku naszych rozważań, więc koło procesu uczenia się zatoczyło. Tak fascynujmy naszych uczniów, ale i siebie samych, rozniecajmy ciekawość i emocje, a uzyskamy niesamowite efekty.
“Mózg działa równolegle”
Mózg najlepiej zapamiętuje informacje, kiedy ma możliwość połączenia wiedzy kognitywnej z emocjami oraz aktywnością ciała (jak podnoszenie rąk). Czasem zgaśmy światło i zasłońmy okna w klasie, lub włączmy dźwięki natury obudźmy ciekawość swoich uczniów. Może nawet ich zszokujmy. Zachęćmy, by choć na chwilkę zamienili swoje położenie, by wykonywali
ćwiczenia ruchowe. Nawet Ci bardziej dojrzali uczniowie. Pamiętajmy, że mózgi nas wszystkich zbudowane są bardzo podobnie i wymagają niemalże tych samych bodźców, by nauczanie i uczenie się było efektywne. I wszyscy mamy PASJE! Tylko czasem potrzeba nam czasu i możliwości, by je odkryć. Agata Pieńkosz Pacia
Teresa odpowiada na wasze pytania Droga Tereso, uczę języka angielskiego w przedszkolu. Rodzice dzieci naciskają, żebym impisała wymowę słówek po polsku a oni będą ćwiczyć z dziećmi w domu. Co powinnam zrobić?
MAJ 2016
Jestem przeciwna pisaniu wymowy po polsku z kilku powodów. Po pierwsze, dzieci bez problemu zapamiętują wymowę angielskich słówek. Po drugie, nie da się dobrze zapisać wymowy po polsku. Po trzecie, jestem przeciwniczką tego typu praktyk gdyż dzieci w przyszłości również mogą chcieć zapisywać wymowę po polsku a wtedy nie chcą uczyć się zapisu transkrypcji, którą mają w słowniku. Po czwarte, matematyk albo inny nauczyciel nie robi
notatek dla rodziców. Po piąte, jak osoba nie znająca języka chce uczyć swoje dziecko. Po szóste, w intrenecie można znaleźć słowniki gdzie można odsłuchać jak wymawia się dany wyraz i mogą z tego skorzystać również rodzice. Owszem można doradzić coś rodzicowi, poprosić o dopilnowanie, żeby dziecko zrobiło jakieś zadanie, ale nauczyciela rodzic zastąpić nie może.
86
Mam na korepetycjach ucznia, który w tym roku zdaje maturę podstawową. Jakie są kryteria oceny wypowiedzi pisemnej. Proszę o informację, jak mam oceniać prace. No cóż, muszę przyznać, że podjęła się pani nie lada wyzwania. Przygotowując ucznia do matury należy wcześniej poznać zasady tegoż egzaminu. Co więcej, trzeba je przedstawić uczniowi. Dopiero wtedy można z nim pracować. Zasady można znaleźć w informatorze maturalnym zamieszczonym na stronie CKE. Po zapoznaniu się ze wszystkimi informacjami zalecałabym zapytać o szczegóły doświadczonego egzaminatora. Nie da się tego wytłumaczyć w kilku zdaniach. Egzaminatorzy są szkoleni wiele godzin, poprawiają wiele prac, a i tak często się ze sobą konsultują. Osoba, która nie ma pojęcia, o co chodzi nie może oczekiwać, że dostanie odpowiedź w kilku zdaniach i już będzie wiedzieć o co chodzi. Niestety wymaga to dłuższej pracy.
Od września zaczynam po raz pierwszy pracę w szkole, a w sierpniu mam pierwsze zebranie Rady Pedagogicznej. Jak powinnam się do tego przygotować? Po pierwsze, zalecam spokój. Zarówno dyrekcja i nauczyciele wiedzą, że jest Pani „nowa” i nikt nie będzie oczekiwał, że wszystko będzie Pani wiedzieć. Na początek należy poznać swój przydział czynności i zakres swoich obowiązków. Jeśli będą jakieś ważne komunikaty, które Pani będą dotyczyć dobrze jest sobie zanotować co i jak. Zazwyczaj jednak są dodatkowe informacje na tablicy ogłoszeń w pokoju nauczycielskim itp. W niektórych szkołach dyrektor wyznacza kogoś, kto pomaga nowemu nauczycielowi. Nawet jeśli nie zrobi tego dyrektor może Pani po prostu prosić nauczycieli o pomoc. Z własnego doświadczenia wiem, że chętnie pomaga się osobom, które pytają. Takie, które udają, że wiedzą wszystko nie są mile widziane.
87
Czy należy poprawiać uczniów podczas odpowiedzi ustnej? Jeśli tak, to w jaki sposób? Jeśli uczeń wypowiada się na jakiś temat, wyraża swoją opinię, podaje różne argumenty itd. nie należy go wtedy poprawiać. W przeciwnym razie uczeń skupi się na gramatyce, a nie na treści i wypowiedź będzie mniej treściwa. Często bywa tak, że uczniowie jednak chcą wiedzieć czy robią błędy czy nie. Jest na to świetny sposób. W trakcie wypowiedzi nauczyciel może zanotować sobie, co chce powiedzieć uczniowi. Kiedy uczeń skończy, można zwrócić uwagę na najważniejsze błędy (absolutnie nie na wszystkie, w mówieniu liczy się ‘’fluency”) oraz skomentować całą wypowiedź. Koniecznie należy podać też plusy wypowiedzi, a nie pokazać tylko to, co uczniowi
nie wyszło.
Niedługo mam egzamin na stopień nauczyciela mianowanego. Jakie przepisy powinnam znać?
Zdecydowanie Karta Nauczyciela oraz przepisy wewnątrzszkolne, czyli Statut Szkoły, Wewnątrzszkolne Zasady Oceniania itp. Trzeba znać rozporządzenie dotyczące awansu zawodowego nauczycieli oraz ustawę o systemie oświaty. Ta ostatnia jest bardzo obszerna, należy znać treści dotyczące typu naszej placówki oraz zasady oceniania, klasyfikowania i promowania uczniów. Teresa Perkołup
COOL SCHOOL
MAJ 2016
88
Od redakcji Kochany Nauczycielu! Nawet nie wiesz jak się cieszę, że trzymasz w dłoni tę gazetę, a konkretnie jej pierwszy numer. Na naszym edukacyjnym rynku, bardzo brakowało mi pozycji, która byłaby przystępna, ciekawa, praktyczna, ale przede wszystkim inspirująca. Nie tworzę tej gazety sama. Powstaje ona przy współpracy wielu fantastycznych, kreatywnych i pełnych miłości do nauczania osób. Pierwszy numer nie ma ściśle określonego motywu przewodniego. Chciałam przekonać się, o czym chcecie pisać, ale także o czym chcecie czytać. Pamiętajcie! To Wy tworzycie tą gazetę. Masz ciekawy pomysł? Czegoś Ci zabrakło? Chcesz podzielić się z innymi swoimi doświadczeniem? Jest coś, o czym chcesz napisać? Zapraszam do współpracy! Popławska? Wszystkim kojarzy się głownie z nowoczesnymi technologiami, aplikacją na każdą czynność, ale na szczęście - także z mnóstwem pomysłów.
MAJ 2016
Pomysł na tę gazetę powstał pewnego, jeszcze nie tak ciepłego wieczoru. Zaczęłam się zastanawiać: czy znam fajną gazetę dla fajnych lektorów? Nie zawsze mam czas czytać książki, a inspiracje same się nie narodzą. Na szkoleniach bardzo często podchodzicie do mnie i zdradzacie swoje fantastyczne pomysły. Niektóre z nich e publikuję na blogu, inne na facebooku. A jest Was coraz więcej. Dlatego też doszłam do wniosku, że zbiorę Was wszystkich w jednym miejscu. Razem z waszymi wspaniałymi pomysłami. Tak oto powstała nasza gazeta! Cool School! Nauczyciele Nauczycielom. Inspirujcie się nawzajem! Pozdrawiam Was serdecznie i zapraszam do lektury. Redaktor Naczelna Anna Popławska anna@annapoplawska.pl facebook.com/kochamuczyc
89
Nasza Redakcja Agata Zakrzewska -Okrojek
Mam na imię Agata. Jestem idealistką i marzycielką. Ciągle w ruchu, ciągle szukam inspiracji i odpowiedzi na pytanie: Jak uczyć polskiego? Jestem nauczycielką języka polskiego jako obcego spotykam ludzi z całego świata, lubię to! Uczę języka polskiego gimnazjalistów i licealistów spotkania z Polakami dają wiele satysfakcji! Moją pasją jest nowoczesne i kreatywne nauczanie, odkrywanie nowinek i ciekawostek metodycznych. Moje marzenie zawodowe? Być najlepszą nauczycielką na świecie, ALE w oczach moich studentów.
Agnieszka Bielicka
Jestem absolwentką Akademii Pedagogiki Specjalnej w Warszawie oraz Wyższej Szkoły im. Pawła Włodkowica w Płocku. Moja specjalizacja to oligofrenopedagogika. Na co dzień pracuję z dziećmi z autyzmem i Zespołem Aspergera. Dodatkowo kształcę się w kierunku ukończenia ścieżki
90
certyfikowanego Terapeuty Behawioralnego. Pasjonuje mnie praca z dziećmi z ciężkimi zaburzeniami zachowania i autyzmem. Jestem autorką szkoleń oraz konferencji poświęconych tej tematyce. Ukończyłam wiele szkoleń, które pozwalają mi efektywnie pracować z dziećmi i uczyć ich nabywać nowe umiejętności niezbędne do funkcjonowania w naszym społeczeństwie. Wykładam na Wyższej Szkole Gospodarki w Bydgoszczy, gdzie dzielę się ze swoimi studentami wiedzą. Pomagam i udzielam konsultacji rodzicom, którzy mają problem z zachowaniami u swoich dzieci.
Angelika Skotnicka
Jestem nauczycielem języka angielskiego, który nauczył się oddychać po angielsku, a teraz tę wiedzę przekazuję moim uczniom. Angielski jest moją pasją od zerówki i to właśnie z tego powodu zdecydowałam się uczyć na wszystkich możliwych poziomach, ponieważ z językiem trzeba być ciągle na bieżąco. Prowadziłam szkolenia na festiwalu HR zorganizowanym przez koło Personalni Uniwersytetu Ekonomicznego w Krakowie. Dwa lata temu zdecydowałam się otworzyć swoją własną szkołę języka angielskiego, gdzie uczniowie pozyskują wiedzę na podstawie metody iHUS (iHEAR iUNDERSTAND iSPEAK) czyli SŁYSZĘ > ROZUMIEM > MÓWIĘ. Od niedawna piszę artykuły do magazynu dla nauczycieli The Teacher oraz do gazety roku Cool School
COOL SCHOOL
Nauczyciele Nauczycielom, gdzie będziemy się z Wami dzielić swoją wiedzą i doświadczeniem. Obecnie n ależę również do zespołu merytoryczno dydaktycznego, który zajmuje się tworzeniem treści do aplikacji mobilnej uczącej języków obcych. Moja sekcja będzie się nazywała Coffee Break, także: “Co powiecie na kawę w ciekawym towarzystwie?” :)
Anna Popławska
Jestem lektorem języka angielskiego i trenerką nauczycieli języków obcych. Pasjonuję się nowoczesnymi technologiami w nauczaniu, a jeszcze bardziej uczeniem innych nauczycieli, jak korzystać z innowacyjnych pomysłów, aplikacji, narzędzi. Specjalizuje się we wprowadzaniu nowoczesnych technologii w nauczaniu języków obcych. Prowadziłam szereg konferencji edukacyjnych, autorskich szkoleń i warsztatów. Regularnie występuję na ważnych wydarzeniach szkoleniowych rynku edukacyjnego. Przez ostanie lata związana byłam z dwoma dużymi szkołami językowymi, gdzie byłam Dyrektorem Metodycznym. Obecnie prowadzę swoją szkołę językową, centrum szkoleń dla lektorów i jestem Dyrektorem Merytorycznym w firmie To_Reforge, gdzie odpowiadam za rozwój i wdrażanie platform edukacyjnych w Polsce i na Świecie. Od maja jestem redaktorem naczelnym najlepszej gazety dla nauczycieli w tym kraju – Cool School Nauczyciele Nauczycielom
Poprzez wywoływanie pozytywnych emocji wśród uczniów, nauka staję się przyjemnością a nie przykrym obowiązkiem. Od kilku tygodni jestem również autorką bloga, na którym dzielę się swoimi pomysłami: www.edytapikulska.weebly. com. Zapraszam do lektury :)
Ewa Alicja Herba
Typ ADHD;) Nie potrafię długo usiedzieć bezczynnie ;). Kilka lat temu, z ciekawości zainteresowałam się tematem nowych technologii w edukacji i tak przepadłam;). Stało się to moją pasją:), którą ciągle pogłębiam i odkrywam pracując z dzieciakami i młodzieżą. Od niedawna razem z koleżanką tworzę stronę i dziennik http://techedubrainy.weebly.com/ , w którym chcemy zarazić innych naszą frajdą, którą przynosi użycie nowych technologii w edukacji. Pozapracowym, niezbędnym do życia, tlenem są mi podróże, muzyka, dobra książka czy film. Lubię też eksperymentować w kuchni i delektować się spotkaniami z przyjaciółmi.
Ewa Ostarek
Edyta Pikulska
Nazywam się Edyta Pikulska i od kilku lat prowadzę w Toruniu szkołę językową -Oxford Station- dedykowaną głownie dzieciom w wieku szkolnym i wczesnoszkolnym. Jestem wielką pasjonatką niestandardowych metod nauczania.
MAJ 2016
Język angielski to moja pasja. Mam to szczęście, że mogę realizować się jako lektor i zachęcać innych do zgłębiania tajników tego języka. Prowadziłam zajęcia ze wszystkimi grupami wiekowymi od przedszkolaków, pracowników firm do studentów Uniwersytetu Trzeciego Wieku. Od kilku lat uczę języka angielskiego on-line z wykorzystaniem nowoczesnych technologii. Doceniam moja pracę dzięki, której obecnie mam kontakt z ludźmi z całego świata. Stawiam
91
sobie poprzeczkę coraz wyżej, co sprawia, że każde zajęcia są wyjątkowe. Moje artykuły można przeczytać m.in. w: The Teacher, Oxford Magazine, Życiu Szkoły, Zalewie Kultury, czy Antytekstach. Moim najnowszym projektem jest strona: szuflada-jezykowa.pl, za pomocą której udowadniam, że zamiłowaniem do angielskiego można dzielić się z innymi. W wolnym czasie pływam, podziwiam zachody słońca, gram na gitarze. Jestem pozytywnie nastawiona do życia i wiem, że dzięki mojej pasji praca jest dla mnie przyjemnością.
Kamila Wilga - Godzińska
Jestem specjalistą logopedii , pedagogiem i terapeutą . Ukończyłam Uniwersytet im. Kazimierza Wielkiego w Bydgoszczy. Specjalizuję się w terapii opóźnionego rozwoju mowy i masażu logopedycznym. Już w czerwcu zdobędę certyfikat trenera ,,Metody Krakowskiej prof. Jagody Cieszyńskiej ,,.. W swojej pracy terapeutycznej skupiam się przede wszystkim na dziecku jego potrzebach , doznaniach , uczuciach wykorzystując przy tym innowacyjne metody i nowoczesne technologie. Moją pasją jest tworzenie własnych narzędzi do pracy oraz autorskich zabaw - wszystko po to , aby dziecko jak najlepiej wykorzystało czas spędzony w gabinecie. Pracuję w ,,Poliglota Szkoła Języków Obcych - Natalia Tengowska,,,gdzie prowadzę gabinet logopedyczny oraz warsztaty terapii pedagogicznej. Siostra Natalia Tengowska choć młodsza, była inspiracją do rozpoczęcia pracy we własnym gabinecie i nadal pełni funkcję głównego promotora wszystkich moich pomysłów i prac. W swoim życiu wyznaję zasadę - wszystko dla dobra dziecka!!!!
92
Kasia Kłopska
Jestem absolwentką filologii angielskiej na Uniwersytecie im. Adama Mickiewicza w Poznaniu, pracuję jako nauczycielka w Prywatnej Szkole Podstawowej Gaudium et Studium w Poznaniu, gdzie z przyjemnością realizuję swoje pomysły, czerpiąc ze wszystkiego, co wokół mnie. Uwielbiam tempo, energię a kontakty z uczniami i inspirujące lekcje to największa przyjemność dnia. Nie lubię miliona kserówek i chowania się przed uczniami za stertami papierów. Cieszę się, że moja praca nie zabiera energii a, wręcz przeciwnie, ładuje akumulatory. Uczę dzieci ale przede wszystkim uczę się od dzieci- jestem dumną wychowawczynią klasy 6c. Moje nauczycielskie motto to: „Dobry nauczyciel, który nie wtłacza a wyzwala, nie ciągnie a wznosi, nie ugniata a kształtuje, nie dyktuje a uczy, nie żąda a zapytuje – przeżyje wraz z dziećmi wiele natchnionych chwil”. Poza szkołą możecie spotkać mnie na festiwalach muzycznych, warsztatach kuchni wegetariańskiej, warsztatach grania na ukulele, czy wyplatania wianków (kocham warsztaty!). Szybko mknę przez świat, bo prowadzą mnie moje energiczne psy a z licznych podróży zawszę wracam z kulą śnieżną, których kolekcja jest już naprawdę liczna.
Katarzyna Skibińska
Pracuję jako lektorka języka angielskiego i uczę głównie dzieci i młodzież szkolną. Od zawsze pasjonowały mnie języki obce i kilku z nich próbowałam uczyć się w przeszłości. Z własnego doświadczenia wiem, że nauka języka obcego może być wyzwaniem, dlatego staram się by dla moich uczniów był to proces przyjemny i pełen zabawy. Interesuję się pedagogiką i psychologią, które pozwalają mi lepiej zrozumieć moich uczniów oraz dają różnego typu pomocne
COOL SCHOOL
wskazówki m.in. do tego jak motywować uczniów do nauki. Redaktor Naczelna zaraziła mnie swoją pasją do nowoczesnych technologii i wykorzystaniem ich w edukacji i od pewnego czasu również i ten temat zajmuje mi czas wolny.
metodycznych. Jestem także mentorem dla nauczycieli na kursach NAI (Nauczycielska Akademia Internetowa). Ponadto prowadziłam warsztaty dla nauczycieli na temat krytycznego myślenia, a niedawno założyłam stronę internetową http://enjoyenglish.weebly.com/, na której prezentuję moje pomysły na ciekawe i mądre lekcje.
Katarzyna Szwed
Pracuję, jako nauczyciel języka angielskiego, z wykształcenia jestem również pedagogiem, animatorem kultury oraz arteterapeutą. Moja praca jest moją pasją. Na swoich zajęciach używam wielu form wspomagających nauczanie. Turnieje, gry, prace plastyczne, fotografia, film, muzyka, drama oraz oczywiście IT - to wszystko znajdziecie na moich zajęciach. Swoich uczniów zachęcam do rozwijania swoich zdolności nie tylko poprzez różnorodne formy zajęć, ale również własnym przykładem. Biorę udział w licznych szkoleniach oraz kursach, ponieważ dobry nauczyciel powinien cały czas się dokształcać. W swoim życiu kieruję się zasadą: „Jest jedna zasadnicza rzecz określająca wyjątkowość człowieka - pasja”.
Mirosława Wielechowska
Jestem absolwentką Nauczycielskiego Kolegium Języka Angielskiego w Olsztynie, Uniwersytetu Mikołaja Kopernika w Toruniu oraz Podyplomowych Studiów Metod Wspierania Relacji Międzyludzkich LIFE Coaching na Uniwersytecie Łódzkim. Od dwóch dekad jestem nauczycielem języka angielskiego, a od wielu lat metodykiem w ogólnopolskiej szkole językowej, coachem i mentorem dla młodych oraz doświadczonych nauczycieli. Jestem fanką wykorzystania założeń coachingu w edukacji, ruchu Świadoma Dyscyplina, Stephena R. Coveya oraz szwedzkich kryminałów. W życiu szukam wciąż nowych inspiracji do pracy, czegoś, czym mogę podzielić się z innymi. Niespożyte pokłady energii i kreatywności oraz szalona wyobraźnia znajdują swoje ujście w inspirowaniu innych. Ciągle szukam nowych wyzwań!
Katarzyna Wiącek
Zawsze chciałam zostać nauczycielką. Udało mi sie spełnić to marzenie i od ponad 10 lat pracuję z młodzieżą ponadgimnazjalną i dorosłymi. W pracy zwracam szczególną uwagę na efektywne motywowanie uczniów oraz włączanie edukacji obywatelskiej w proces nauczania. Chcę pokazać, że na angielskim można mówić o ważnych sprawach. Wciąż szukam nowych wyzwań, dlatego od kilku lat jestem egzaminatorem OKE i w maju cierpliwie sprawdzam matury. Piszę egzaminy gimnazjalne i artykuły do czasopism
MAJ 2016
Natalia Tengowska
Jestem absolwentką Lingwistyki Stosowanej (Angielski z Niemieckim) oraz Filologii Hiszpańskiej. Języki obce pasjonują mnie od zawsze. Już będąc w liceum wiedziałam, że chcę być nauczycielem. Nauczycielem, który jest inspiracją dla uczniów, który wie, jak zachęcić do nauki, który używa
93
aktywizujących technik w swojej pracy oraz cały czas się rozwija, żeby dać z siebie jak najwięcej. Swoją pracę zaczynałam w gimnazjum, pracowałam też w przedszkolu, a obecnie pracuję w szkole podstawowej. W 2009 roku otworzyłam swoją szkołę językową, gdzie uczę wszystkie grupy wiekowe. Bardzo lubię pracować z dziećmi, ale równie dobrze czuję się z młodzieżą oraz dorosłymi. Interesuję się także metodyką nauczania języków obcych oraz nowoczesnymi technologiami, które można zastosować w nauczaniu. Uwielbiam tworzyć nowe gry i zabawy, a wszystko po to, żeby zajęcia były ciekawe. Prywatnie jestem mamą. Mam dwie cudowne córeczki Gaję i Lilię, które razem ze mną odkrywają cudowny świat języków obcych.
Patrycja Ostrogska
Patrycja Ostrogska jest nauczycielką języka angielskiego, specjalistką ds. terapii pedagogicznej i doktorem nauk humanistycznych w zakresie językoznawstwa na Uniwersytecie Łódzkim. Jest autorką wielozmysłowego programu nauczania dla uczniów ze specyficznymi trudnościami w nauce, który stale udoskonala. Od 10 lat walczy z dysleksją w swoim gabinecie, a przebieg tych walk opisuje na blogu Z dziennika terapeuty. Poza tym szkoli nauczycieli i rodziców, jak pracować z dzieckiem dyslektycznym. Polskie Towarzystwo Dysleksji to jej ulubione towarzystwo. Wprółpracuje też z łódzkimi Poradniami Psychologiczno Pedagogicznymi, Wojewódzkim Ośrodkiem Szkolenia Nauczycieli w Łodzi i Centrum Wspierania Edukacji i Rozwoju ARKANA. Prywatnie jest mamą bardzo rezolutnej Tai, która po szkole spędza czas w okolicach gabinetu i która uważa, że nie ma lżejszej i przyjemniejszej pracy niż nauczanie.
94
Paulina Paleczna- Brzuska
Jestem animatorem kultury i nauczycielką języka angielskiego w Alternatywnej Szkole Podstawowej w Cieszynie. Inicjuję, koordynuję i realizuję projekty o charakterze edukacyjnym, kulturalnym i społecznym. Szkolę nauczycieli i sama bardzo chętnie uczestniczę w różnych formach doskonalenia. Uwielbiam korzystać z nowych technologii na lekcjach. Wierzę w słuszność idei ocieniania kształtującego i z uwagą śledzę nowe trendy w edukacji. Namiętnie buszuję po sieci. Doba jest dla mnie zdecydowanie zbyt krótka. Zawsze mam coś do zrobienia, jestem w ciągłym biegu. Nie ma dla mnie rzeczy niemożliwych. Kiedy już zdołam się zatrzymać czytam, oglądam i dziwię się światu. Prywatnie jestem żoną mojego męża, mamą 4miesięcznego gagatka i wokalistką punkowej kapeli.
Teresa Perkołup
mgr filologii angielskiej (specjalność nauczycielska), doświadczony egzaminator OKE w Krakowie na poziomie gimnazjalnym i maturalnym, a od kilku lat przewodniczący zespołu egzaminatorów OKO w Sanoku. Od 21 lat nauczyciel języka angielskiego w II Liceum imienia Marii SkłodowskiejCurie w Sanoku. Przez 13 lat wykładowca w NKJO w Sanoku (metodyka nauczania języka angielskiego, teoria uczenia i nauczania, historia Wielkiej Brytanii i USA oraz zajęcia z praktycznej nauki języka angielskiego). Administrator grupy NAUCZYCIELE JĘZYKA ANGIELSKIEGO oraz METODYKA NAUCZANIA JĘZYKÓW OBCYCH na portalu społecznościowym Facebook.
COOL SCHOOL
Autorka bloga „A coffee room for English teachers”. Współpracuje z nauczycielami z całej Polski w zakresie metodyki nauczania języka angielskiego oraz znajomości przepisów prawa oświatowego dzieląc się swoim doświadczeniem zawodowym.
Żaneta Misiąg
Jestem absolwentką Uniwersytetu Warszawskiego i magistrem italianistyki. Od ośmiu lat nauczam z pasją języka włoskiego. Mam doświadczenie w pracy ze wszystkimi grupami wiekowymi od najmłodszych do najstarszych. Jestem autorką zestawu fiszek do nauki języka włoskiego i testu kwalifikacyjnego dla szkoły językowej. Prywatnie jestem wielką fanką hiszpańskiej piłki nożnej, uwielbiam rosyjską literaturę i francuskie kino. W domu – kociara, poza domem – wolontariuszka w Schronisku dla Bezdomnych Zwierząt w Milanówku.
Redaktor Naczelna: Anna Popławska Redagują: Milena Kaszuba Sylwia Kańczugowska Grafik: Robert Piętka (Papa Studio) Fotograf: Wiktoria Maliszewska (RudaForografia)
MAJ 2016
95