EDYCJA 1 STYCZEŃ 2018
ALEXANDER CALDER
Numer 1/2017 Cena 10 (w tym 8%VAT)
ARCHITEKTURA BIŻUTERII
TATUAŻ I BIŻUTERIA
WARSZTAT OD PODSTAW POEZJA DESIGNU
INNY WYMIAR ZŁOTA
PIERŚCIONEK NA ZARĘCZYNY
MĘSKI PUNKT WIDZENIA
ALEXANDER CALDER 1
2
3
SZTUKA WARSZTAT 17
LUDZIE 20 MINIMALIZM
Inspiracje sztuką początku XX wieku
MĘSKI PUNKT WIDZENIA O manifestacji poglądów 21
12 Architektura biżuterii
4
SPIS STREŚCI
TWÓRCA I MASZYNA
POMOC JUBILERA
Niezbędne maszyny w salonie jubilerskim 21
AGATA BIELEŃ
ART I HARD DIZAJN
Podstawowe narzędzia oraz koszty
Zrób to sam 23
ALEXANDER CALDER
Mniej znaczy więcej 20
WARSZTAT OD PODSTAW
12
Świeża krew na polskim rynku biżuterii 22
TATUAŻ I BIŻUTERIA
Od redaktora Listy czytelników
Brylant to podstawa 17
12
Łączenie biżuterii z tatuażem
ZARĘCZYNY
INNY WYMIAR ZŁOTA
Tajemnice materiału
5
Więcej uwagi, mniej nawracania. I miłości, choćby najtrudniejszej „Ceną mojej przyjaźni nie może być czyjaś dusza” - mówi Australijka Anji. Od 25 lat z mężem i dziećmi wprowadza się do najbardziej zaniedbanych dzielnic od Bangkoku po Birmingham, by zmieniać na lepsze życie ich mieszkańców. Jest głęboko wierząca, ale ma zasadę, od której nie odstępuje – nigdy nie ewangelizuje. Słucha, patrzy, by odgadnąć marzenia sąsiadów, którzy przygnieceni biedą, bezradnością, beznadzieją o marzeniach nawet nie marzą. „Być dobrym chrześcijaninem to znaczy: pomagać sierotom, zaprosić bezdomnych do domu, nakarmić głodnych, ubrać nagich. I to właśnie staram się robić”.
Chłopaki, które co niedziela gotują zupę na krakowskich Plantach, zapraszają na kalafiorową czy fasolówkę wszystkich: czystych, brudnych, bezdomnych i turystów. Miska w miskę jedzą katolicy, muzułmanie i ateiści. Ciekawe swoją drogą, czy łyżka w łyżkę pałaszuje też prawica z lewicą. Nie odpędzają pijanych, mówią tylko: „Spróbuj za tydzień taki nie być”. Na pytanie, ilu osobom pomogli, odpowiadają, że jedno, co pewne, to to, że bezinteresowność daje szczęście. Pewnie korciłoby mnie, by teraz napisać o wszechogarniającej miłości, która zbawi świat, gdybym nie przeczytała przeciekawej rozmowy z Amosem Ozem. Jest sceptyczny wobec słów swojego – jak mówi – ukochanego krajana Jezusa Chrystusa, że miłość jest odpowiedzią na wszystko: „Nie jest. Po pierwsze, dlatego że to rzadko spotykany minerał. Nie jest możliwe – ze względów fizycznych i emocjonalnych – by kochać całą ludzkość. Jeśli ktoś twierdzi, że kocha Amerykę Łacińską albo że kocha ludzi ubogich, albo że kocha kobiety – to znaczy, że nie kocha tak naprawdę nikogo”. Ale równocześnie mówi, że ci, którzy nie kochają i nie są kochani, choćby dokonali wielkich rzeczy i odnieśli ogromne sukcesy, są na wpół martwi. Jest głęboko wierząca, ale ma zasadę, od której nie odstępuje – nigdy nie ewangelizuje.
Redaktor naczelna an.szukala@gmail.com 6
OD REDAKTORA
7
s li t y OCZEKIWANIA, ŻĄDANIA
ŁATWO POSZŁO Piętnastego lipca o 15.15, po 22 latach małżeństwa, po latach psychozy, strachu, bólu, upodlenia, przemocy pod każdą postacią, uwłaczania mojej godności jako kobiety, matki, kochanki, braku szacunku do każdego kawałka mojej osoby i osobowości, mojej duszy, mojego ciała... Ot, tak po prostu złożyłam pozew. Tyle razy tym go ‚straszyłam’. Myślałam, że to coś da. Nic nie dało! Że jestem głupia, brzydka, nienormalna. Że nigdy nie dam sobie bez niego, mojego boga, rady. Boli mnie każdy kawałek mojego ciała, mojej duszy. A tu proszę, godzina pisania, 30 minut drogi do sądu, minuta przy kasie, 600 złotych, minuta w biurze podawczym... Stuk, stuk, stempel tu, stempel tam... I moje słowa: ‚No proszę, jak łatwo poszło...’. I uśmiech pani w okienku: ‚I koniec męczarni?’. Koniec. Anita
MOJE NORMALNE ŻYCIE Miałam 18 lat, kiedy spakowałam walizkę i wyjechałam do Paryża. Nie było w tym wielkich rozpaczy czy wielkich przemyśleń. Przyjechałam. Zaczęłam pracę. Kiedy podszkoliłam język, poszłam na studia - jedne, drugie. Wiodłam normalne życie, które ułożyłam sobie sama od początku. Zajęta codziennością nigdy nie miałam czasu na kontemplowanie „zjawiska emigracji”, w którego środku de facto się znalazłam. Zawsze jednak miałam wrażenie, że analizą emigrantów bardziej zajmowali się niemigrujący niż ci za granicą. Tak o emigracji myślę do dziś - jak o normalnym życiu. Magda
PISZCIE DO NAS. NASZ ADRES: Redakcja Polski Jubiler, ul. Barska 18, 02-315 Warszawa. e-mail: listy@polskijubiler.com.pl
8
LISTY
Od kobiet otrzymałam wiele życzliwości i wsparcia. Od teściowej bezpośredniej pomocy nie potrzebowałam i nie oczekiwałam. Jedyne, czego oczekiwałam, to - jeśli nie życzliwości - chociaż neutralności zamiast agresji i wrogości. Potem odnalazła się w nowej rzeczywistości (gdzie nikt nie zważał na jej jaśniepańskie wychowanie, znajomość haftu Richelieu czy recytowane w oryginale wiersze Rimbaud), zawsze w kapeluszu i rękawiczkach robionych na miarę. Lektura jednego z ostatnich numerów „WO”, a właściwie kilka słów napisanych przez panią Monikę Tutak-Golak, skłoniła mnie do refleksji i zabrania głosu w tej dyskusji. „Pustostan” otwiera jakże słynna wypowiedź Madeleine Albright („W piekle jest specjalne miejsce dla kobiet, które nie pomagały innym kobietom”), którą zestawiam z wypowiedzią pani Moniki: „Sama też otrzymuję taką pomoc. I nienawidzę głupich żartów o teściowych, bo moja rzeczywistość wygląda zupełnie inaczej. Jędrzej
LIST MIESIĄCA BYĆ JAK APFEL Wypowiadać się nie powinnam. Podobno jestem za młoda. Przynajmniej za taką mają mnie na wsi, gdzie mieszkam. Na wsi wiadomo: każdy każdego zna, każdy o każdym wszystko wie. Wiedzą nawet takie rzeczy, o których się mówi półtonem albo szeptem. A chodzi o bicie. Nie aborcja, in vitro czy eutanazja jest tematem, który powinno się poruszać w mniejszych miejscowościach, bo tu na co dzień to nie problem. Problemem na co dzień jest to, że pan Kowalski znowu przyszedł pijany i znowu zlał panią Kowalską, a psu dostało się przez przypadek. To codzienność w co drugim domu. Wie o tym każdy. Nikt z tym nic nie robi. Pan i pani Kowalscy to niejedyni tacy. Tacy są również Nowakowie, Wiślańscy i Odrzańscy. I jak przystało na przykładnych katolików, co tydzień na mszy w kościele w trzecim i czwartym rzędzie. Śpiewają najgłośniej. Na tacę zawsze papierek - „żeby inni widzieli”. A potem siadają i słuchają kazania. A chodzi o bicie. Nie aborcja, in vitro czy eutanazja jest tematem, który powinno się poruszać w mniejszych miejscowościach, bo tu na co dzień to nie problem. Mateusz LISTY
9
LUD 10
ZIE 11
12 LUDZIE
ARCHITEKTURA BIŻUTERII 8
TEKST: KATARZYNA KINEŁKOWSKA FOTO: ALEXANDER ENGLISH
ALEXANDER CALDER POWSZECHNIE ZNANY Z POWODU SWOICH WIELKOFORMATOWYCH RZEŹB PLENEROWYCH ORAZ FORM PRZESTRZENNYCH, JAKO JEDYNY Z OPISYWANYCH ARTYSTÓW, PROJEKTOWANIE BIŻUTERII TRAKTOWAŁ NA RÓWNI Z RZEŹBĄ I MALARSTWEM.
LUDZIE 13
Jego bransoletki, kolczyki czy spinki mają w sobie coś bardzo pierwotnego, a z drugiej przenoszą nas w jakąś kosmiczną przestrzeń wszechświata.
A
lexander Calder powszechnie znany z powodu swoich wielkoformatowych rzeźb plenerowych oraz form przestrzennych, jako jedyny z opisywanych artystów, projektowanie biżuterii traktował na równi z rzeźbą i malarstwem. Dlatego też na swojej pierwszej, większej wystawie zdecydował się zaprezentować także i ten element twórczości. Co ciekawe, pierwsza biżuteria jego autorstwa miała służyć... lalkom jego siostry. Złapał jednak bakcyla i już do końca życia nosił w kieszeni kombinerki i kawałki sznurka. Tworzył z mosiądzu i srebra, czyli z surowców wykorzystywanych w rzeźbie. Biżuteria często stanowiła zresztą model dla jego większych projektów. Calder nie potrzebował pomocy fachowca. Miał wystarczające doświadczenie, aby samodzielnie wyrabiać przedmioty. Tworzył z mosiądzu i srebra, czyli z surowców wykorzystywanych w rzeźbie. Jego wyroby często nosili awangardowi artyści (Georgia O’Keefe) i kolekcjonerzy sztuki (Peggy Guggenheim). Dzięki temu stał się pożądanym i rozpoznawalnym projektantem biżuterii. Własnoręcznie stworzył ok. 1 800 unikatowych ozdób. Alexander Calder powszechnie znany z powodu swoich wielkoformatowych rzeźb plenerowych oraz form przestrzennych. RZEŹBA PRZESTRZENNA Jako jedyny z opisywanych artystów, projektowanie biżuterii traktował na równi z rzeźbą i malarstwem. Dlatego też na swojej pierwszej, większej wystawie zdecydował się zaprezentować także i ten element twórczości. Co ciekawe, pierwsza biżuteria jego autorstwa miała służyć... lalkom jego siostry. Złapał jednak bakcyla i już do końca życia
14 LUDZIE
Anjelica Huston w naszyjniku Zazdrosny Mąż, rok 1976
15
16
Naszyjnik Mosiężny Drut, rok 1937
17
18
nosił w kieszeni kombinerki i kawałki sznurka. Tworzył z mosiądzu i srebra, czyli z surowców wykorzystywanych w rzeźbie. Biżuteria często stanowiła zresztą model dla jego większych projektów. Calder nie potrzebował pomocy fachowca. Miał wystarczające doświadczenie, aby samodzielnie wyrabiać przedmioty. JUBILERSTWO A RZEŹBA A jego wyroby często nosili awangardowi artyści (Georgia O’Keefe) i kolekcjonerzy sztuki (Peggy Guggenheim). Dzięki temu stał się pożądanym i rozpoznawalnym projektantem biżuterii. Własnoręcznie stworzył ok. 1 800 unikatowych ozdób. Alexander Calder powszechnie znany z powodu swoich wielkoformatowych rzeźb plenerowych oraz form przestrzennych, jako jedyny z opisywanych artystów, projektowanie biżuterii traktował na równi z rzeźbą i malarstwem. Dlatego też na swojej pierwszej, większej wystawie zdecydował się zaprezentować także i ten element twórczości. Co ciekawe, pierwsza biżuteria jego autorstwa miała służyć... lalkom jego siostry. Złapał jednak bakcyla i już do końca życia nosił w kieszeni kombinerki i kawałki sznurka. Tworzył z mosiądzu i srebra, czyli z surowców wykorzystywanych w rzeźbie. Biżuteria często stanowiła zresztą model dla jego większych projektów. Calder nie potrzebował pomocy fachowca. Miał wystarczające doświadczenie, aby samodzielnie wyrabiać przedmioty. A jego wyroby często nosili awangardowi artyści (Georgia O’Keefe) i kolekcjonerzy sztuki (Peggy Guggenheim). Dzięki temu stał się pożądanym i rozpoznawalnym projektantem biżuterii. Własnoręcznie stworzył ok. 1 800 unikatowych ozdób. Alexander Calder powszechnie znany z powodu swoich wielkoformatowych rzeźb plenerowych oraz form przestrzennych, jako jedyny z opisywanych artystów, projektowanie biżuterii traktował na równi z rzeźbą i malarstwem. Dlatego też na swojej pierwszej, większej wystawie zdecydował się zaprezentować także i ten element twórczości. Co ciekawe, pierwsza biżuteria jego autorstwa miała służyć... lalkom jego siostry. Złapał jednak bakcyla i już do końca życia nosił w kieszeni kombinerki i kawałki
Wyjątkowa biżuteria musi mieć swoje DNA, pochodzenie, inspiracje, unikalne cechy. Bez wątpienia jest sztuką i często swoje inspiracje czerpie z innych dziedzin artystycznej działalności.
sznurka. Tworzył z mosiądzu i srebra, czyli z surowców wykorzystywanych w rzeźbie. Biżuteria często stanowiła zresztą model dla jego większych projektów. Calder nie potrzebował pomocy fachowca. Miał wystarczające doświadczenie, aby samodzielnie wyrabiać przedmioty. A jego wyroby często nosili awangardowi artyści (Georgia O’Keefe) i kolekcjonerzy sztuki (Peggy Guggenheim). Dzięki temu stał się pożądanym i rozpoznawalnym projektantem biżuterii. NA RÓWNI Wstworzył ok. 1 800 unikatowych ozdób. Biżuteria & Akcesoria Wyjątkowa biżuteria musi mieć swoje DNA, pochodzenie, inspiracje, unikalne cechy. Bez wątpienia jest sztuką i często swoje inspiracje Wyjątkowa biżuteria musi miećczerpie z innych dziedzin artystycznej Toinspiranie jest świecidełko, błyskotka swoje DNA,działalności. pochodzenie, nie co, dodatek który jest albo go nie ma. To cje,wiadomo unikalnepo cechy. kwintesencja osobowości, możliwość manifestowania siebie bez jakiegokolwiek zbędnego słowa. Biżuteria mówi o nas wszystko. Maleńki pierścionek zaręczynowy z wypolerowaną cyrkonią, która błyszczy bardziej niż diament, krzycząc o sile nadziei na lepszą przyszłość. Naszyjnik z koralowych paciorków podniszczonych czasem, opowiada o kilku pokoleniach kobiet, które bez względu na okoliczności starały się być kobiece. A czasem był to jedyny ich „zbytek”. Łańcuszek z zamykanym medalionem (tzw. sekretnikiem) zawsze jest skarbnicą historii, dosłownie i w przenośni. Czerwona bransoletka na dłoni symbolem walki ze złym urokiem. Broszka na ponurej bluzce próbuje zaczarować nieśmiałość jej właścicielki. O symbolice można by chyba bez końca. Wyjątkowa biżuteria musi mieć swoje DNA, pochodzenie, inspiracje, unikalne cechy. Bez wątpienia jest sztuką i często swoje inspiracje czerpie z innych dziedzin artystycznej działalności. Wtedy staje się niepowtarzalna, wymyka się klasyfikacji sezonowego trendu, staje się elementem garderoby, który opiera się wszelkim próbom czasu. Jedną z najciekawszych form artystycznej kolaboracji jest jubilerstwo, architektura i rzeźba. Alexander Calder – dziecko dwójki artystów – rzeźbiarza i malarki, od początku wychowywane się w atmosferze szacunku dla sztuki, wolności i odwagi w interpretacji otaczającego świata. Jednak myliłby się ten, kto myśli że sztuka była jego przeznaczeniem od dnia narodzin. Studiował inżynierię mechaniczną i kilka dobrych lat zajęła mu droga do artystycznego życia. Malarz, rysownik i rzeźbiarz, który przyjaźnił się z Joanem Miró. Zakochany w ruchu i abstrakcjonizmie. Ojciec amerykańskiej sztuki kinetycznej. Dla mniej wtajemniczonych – przestrzennej, stwarzającej iluzję ruchu i swobody. Owa fascynacja ruchem znalazła swoje odzwierciedlenie również w biżuterii, którą stworzył. Z jednej strony jego bransoletki, kolczyki czy spinki mają w sobie coś bardzo pierwotnego, a z drugiej przenoszą nas w jakąś kosmiczną przestrzeń wszechświata. Jego najsłynniejszy naszyjnik, nazwany przekornie „Zazdrosnym mężem”, który ma już kilkadziesiąt lat stał się inspiracją dla niejednego artysty. Choć niestety niewielu o tym pamięta • LUDZIE 19
LESS IS MORE U BIELEŃ TEKST: KATARZYNA KINEŁKOWSKA FOTO: ALEXANDER ENGLISH
20 LUDZIE
Agata Bieleń to projektantka biżuterii, która w pracy, kieruje się jedną zasadą: less is more.
C
o było inspiracją przy tworzeniu Right Line?: Right Line to seria w której podstawowe jednostki geometrii: linia, kąt prosty i kwadrat, w oderwaniu od płaszczyzny papieru budują kolejne przestrzenne kompozycje, których rysunek zmienia się w zależności od kąta patrzenia i sposobu ułożenia poszczególnych elementów. Idealny kwadrat zawieszony w przestrzeni staje się prostokątem, rombem lub linią. Oczy ulegają złudzeniom. Zbudowane z ultra cienkich linii, łączone w przestrzeni elementy tworzą misterne obiekty. Formy są niezwykle lekkie i dynamiczne, a multiplikacja stalowych linii przemiennie łapie i odbija światło przy najmniejszym ruchu. Co zawiera kolekcja? W kolekcji dostępne są pierścionki, kolczyki, bransolety oraz naszyjniki. Każda z form jest wykonywana ręcznie ze stali szlachetnej, srebra lub złota wysokiej próby. Bieleń to absolwentka Wydziału Architektury i Wzornictwa Uniwersytetu Artystycznego w Poznaniu. Cztery lata temu postanowiła na dobre poświęcić się projektowaniu biżuterii. Od tamtego momentu zdołała stworzyć swój niepowtarzalny styl, zakorzenić się w butiku Hi-End przy Mokotowskiej 7 i powołać do życia markę US, produkującą zmysłowe bransoletki dla miłośniczek stali szlachetnej wygiętej w popularne słowa. Co było inspiracją przy tworzeniu? Bieleń ręcznie wykonuje każdy projekt. Dlatego w zależności od skomplikowania poszczególnych elementów, proces produkcji trwa od kilku dni do kilku tygodni. Jednak jednym z największych wyzwań, jakie stoją przed projektantką, jest stworzenie biżuterii męskiej. Bieleń przyznaje, że planów na przyszłość ma wiele, jednak część z nich jest wciąż tajemnicą. Tajemnicą nie są jednak zagraniczne podboje projektantki. „Zaczynam od Paryża. Ale zaraz potem moją biżuterię będzie można kupić w Berlinie i jednej gale rii w Nowym Jorku”. Right Line to seria w której podstawowe jednostki geometrii: linia, kąt prosty i kwadrat, w oderwaniu od płaszczyzny
papieru budują kolejne przestrzenne kompozycje, których rysunek zmienia się w zależności od kąta patrzenia i sposobu ułożenia poszczególnych elementów. Idealny kwadrat zawieszony w przestrzeni staje się prostokątem, rombem lub linią. Oczy ulegają złudzeniom. Zbudowane z ultra cienkich linii, łączone w przestrzeni elementy tworzą misterne obiekty. Formy są niezwykle lekkie i dynamiczne, a multiplikacja stalowych linii przemiennie łapie i odbija światło przy najmniejszym ruchu. Co dalej? W kolekcji dostępne są pierścionki, kolczyki, bransolety oraz naszyjniki. Każda z form jest wykonywana ręcznie ze stali szlachetnej, srebra lub złota wysokiej próby. Bieleń to absolwentka Wydziału Architektury i Wzornictwa Uniwersytetu Artystycznego w Poznaniu. Cztery lata temu postanowiła na dobre poświęcić się projektowaniu biżuterii. Od tamtego momentu zdołała stworzyć swój niepowtarzalny styl, zakorzenić się w butiku Hi-End przy Mokotowskiej 7 i powołać do życia markę US, produkującą zmysłowe bransoletki dla miłośniczek stali szlachetnej wygiętej w popularne słowa. Bieleń ręeń przyntki. Co było inspiracją przy tworzeniu Right Line?: Right Line to seria w której podstawowe jednostki geometrii: linia, kąt prosty i kwadrat, w oderwaniu od płaszczyzny papieru budują kolejne przestrzenne kompozycje, których rysunek zmienia się w zależności od kąta patrzenia i sposobu ułożenia poszczególnych elementów. Idealny kwadrat zawieszony w przestrzeni staje się prostokątem, rombem lub linią. Oczy ulegają złudzeniom. Zbudowane z ultra cienkich linii, łączone w przestrzeni elementy tworzą misterne obiekty. Formy są niezwykle lekkie i dynamiczne, a multiplikacja stalowych linii przemiennie łapie i odbija światło przy najmniejszym ruchu. Co zawiera kolekcja? W kolekcji dostępne są pierścionki, kolczyki, bransolety oraz
BIELEŃ PRZYZNAJE, ŻE PLANÓW NA PRZYSZŁOŚĆ MA WIELE, JEDNAK CZĘŚĆ Z NICH JEST WCIĄŻ TAJEMNICĄ. TAJEMNICĄ NIE SĄ JEDNAK ZAGRANICZNE PODBOJE PROJEKTANTKI. „ZACZYNAM OD PARYŻA. ALE ZARAZ POTEM MOJĄ BIŻUTERIĘ BĘDZIE MOŻNA KUPIĆ W BERLINIE I JEDNEJ GALERII W NOWYM JORKU”.W POLSCE BIŻUTERIĘ AGATY BIELEŃ I US MOŻNA KUPIĆ NA PLATFORMIE SHWRM.PL LUDZIE 21
Co było inspiracją przy tworzeniu Right Line?: Right Line to seria w której podstawowe jednostki geometrii: linia, kąt prosty i kwadrat, w oderwaniu od płaszczyzny papieru budują kolejne przestrzenne kompozycje, których rysunek zmienia się w zależności od kąta patrzenia i sposobu ułożenia poszczególnych elementów. Idealny kwadrat zawieszony w przestrzeni staje się prostokątem, rombem lub linią. Oczy ulegają złudzeniom. Zbudowane z ultra cienkich linii, łączone w przestrzeni elementy tworzą misterne obiekty. Formy są niezwykle lekkie i dynamiczne, a multiplikacja stalowych linii przemiennie łapie i odbija światło przy najmniejszym ruchu.
Poznajcie biżuterię od Agaty Bieleń, mistrzyni minimalizmu. Agata Bieleń to projektantka biżuterii, która w pracy, kieruje się jedną zasadą: less is more.
Co zawiera kolekcja? W kolekcji dostępne są pierścionki, kolczyki, bransolety oraz naszyjniki. Każda z form jest wykonywana ręcznie ze stali szlachetnej, srebra lub złota wysokiej próby. Bieleń to absolwentka Wydziału Architektury i Wzornictwa Uniwersytetu Artystycznego w Poznaniu. Cztery lata temu postanowiła na dobre poświęcić się projektowaniu biżuterii. Od tamtego momentu zdołała stworzyć swój niepowtarzalny styl, zakorzenić się w butiku Hi-End przy Mokotowskiej 7 i powołać do życia markę US, produkującą zmysłowe bransoletki dla miłośniczek stali szlachetnej wygiętej w popularne słowa. Co było inspiracją przy tworzeniu? Bieleń ręcznie wykonuje każdy projekt. Dlatego w zależności od skomplikowania poszczególnych elementów, proces produkcji trwa od kilku dni do kilku tygodni. Jednak jednym z największych wyzwań, jakie stoją przed projektantką, jest stworzenie biżuterii męskiej. Bieleń przyznaje, że planów na przyszłość ma wiele, jednak część z nich jest wciąż tajemnicą. Tajemnicą nie są jednak zagraniczne podboje projektantki. „Zaczynam od Paryża. Ale zaraz potem moją biżuterię będzie można kupić w Berlinie i jednej gale rii w Nowym Jorku”. Right Line to seria w której podstawowe jednostki geometrii: linia, kąt prosty i kwadrat, w oderwaniu od płaszczyzny papieru budują kolejne przestrzenne kompozycje, których rysunek zmienia się w zależności od kąta patrzenia i sposobu ułożenia poszczególnych elementów. Idealny kwadrat zawieszony w przestrzeni staje się prostokątem, rombem lub linią. Oczy ulegają złudzeniom. Zbudowane z ultra cienkich linii, łączone w przestrzeni elementy tworzą misterne obiekty. Formy są niezwykle lekkie i dynamiczne, a multiplikacja stalowych linii przemiennie łapie i odbija światło przy najmniejszym ruchu. Co dalej? W kolekcji dostępne są pierścionki, kolczyki, bransolety oraz naszyjniki. Każda z form jest wykonywana ręcznie ze stali szlachetnej, srebra lub złota wysokiej próby. Bieleń to absolwentka Wydziału Architektury i Wzornictwa Uniwersytetu Artystycznego w Poznaniu. Cztery lata temu postanowiła
22 LUDZIE
23
BIELEŃ RĘCZNIE WYKONUJE KAŻDY PROJEKT. DLATEGO W ZALEŻNOŚCI OD SKOMPLIKOWANIA POSZCZEGÓLNYCH ELEMENTÓW, PROCES PRODUKCJI TRWA OD KILKU DNI DO KILKU TYGODNI.
24
25
Co było inspiracją przy tworzeniu Right Line?: Right Line to seria w której podstawowe jednostki geometrii: linia, kąt prosty i kwadrat, w oderwaniu od płaszczyzny papieru budują kolejne przestrzenne kompozycje, których rysunek zmienia się w zależności od kąta patrzenia i sposobu ułożenia poszczególnych elementów. Idealny kwadrat zawieszony w przestrzeni staje się prostokątem, rombem lub linią. Oczy ulegają złudzeniom. Zbudowane z ultra cienkich linii, łączone w przestrzeni elementy tworzą misterne obiekty. Formy są niezwykle lekkie i dynamiczne, a multiplikacja stalowych linii przemiennie łapie i odbija światło przy najmniejszym ruchu. Co zawiera kolekcja? W kolekcji dostępne są pierścionki, kolczyki, bransolety oraz naszyjniki. Każda z form jest wykonywana ręcznie ze stali szlachetnej, srebra lub złota wysokiej próby. Bieleń to absolwentka Wydziału Architektury i Wzornictwa Uniwersytetu Artystycznego w Poznaniu. Cztery lata temu postanowiła na dobre poświęcić się projektowaniu biżuterii. Od tamtego momentu zdołała stworzyć swój niepowtarzalny styl, zakorzenić się w butiku Hi-End przy Mokotowskiej 7 i powołać do życia markę US, produkującą zmysłowe bransoletki dla miłośniczek stali szlachetnej wygiętej w popularne słowa. Co było inspiracją przy tworzeniu? Bieleń ręcznie wykonuje każdy projekt. Dlatego w zależności od skomplikowania poszczególnych elementów, proces produkcji trwa od kilku dni do kilku tygodni. Jednak jednym z największych wyzwań, jakie stoją przed projektantką, jest stworzenie biżuterii męskiej. Bieleń przyznaje, że planów na przyszłość ma wiele, jednak część z nich jest wciąż tajemnicą. Tajemnicą nie są jednak zagraniczne podboje projektantki. „Zaczynam od Paryża. Ale zaraz potem moją biżuterię będzie można kupić w Berlinie i jednej gale rii w Nowym Jorku”. Right Line to seria w której podstawowe jednostki geometrii: linia, kąt prosty i kwadrat, w oderwaniu od płaszczyzny papieru budują kolejne przestrzenne kompozycje, których rysunek zmienia się w zależności od kąta patrzenia i sposobu ułożenia poszczególnych elementów. Idealny kwadrat zawieszony w przestrzeni staje się prostokątem, rombem lub linią. Oczy ulegają złudzeniom. Zbudowane z ultra cienkich linii, łączone w przestrzeni elementy tworzą misterne obiekty. Formy są niezwykle lekkie i dynamiczne, a multiplikacja stalowych linii przemiennie łapie i odbija światło przy najmniejszym ruchu. Co dalej? W kolekcji dostępne są pierścionki, kolczyki, bransolety oraz naszyjniki. Każda z form jest wykonywana ręcznie ze stali szlachetnej, srebra lub złota wysokiej próby. Bieleń to absolwentka Wydziału Architektury i Wzornictwa Uniwersytetu Artystycznego w Poznaniu • 26 LUDZIE
LUDZIE 27
SZT 28
UKA 29
30
31