Magazyn Lokalny Prestiż - Siedlce 07-08.2016

Page 1

M A G A Z Y N

L O K A L N Y

S O K O Ł Ó W

P O D L A S K I

S I E D L C E

fot. Marcin Mazurek

Nr 7 (47), Lipiec - Sierpień 2016 r. Nakład 10 000 szt. ISSN 2299-5781 EGZEMPLARZ BEZPŁATNY

Światowe Dni Młodzieży R E K L A M A

Ł O S I C E


R E K L A M A

PROSTA

DROGA DO KREDYTU

Kredyty bankowe na Twoje potrzeby Sprawdź na:

www.asf.com.pl/prostadroga w SIEDLCE S C ul. Piłsuds Piłsudskiego 10 tel. 25 644 70 29 kom. 504 252 000 SOKOŁÓW PODL. ul. Wilczy Wilczyńskiego 3 tel. 25 781 21 15 kom. 501 3 339 700 Adamczuk Serwis Finansowy działa jako pośrednik kredytowy następujących banków: Alior Bank S.A S.A., BPH S.A., Getin Noble Bank S.A., FM Bank PBP S.A., Bank Pocztowy S.A., Plus Bank S.A.,TF Bank AB, Ferratum Bank Ltd, BZ WBK S.A. Jesteśmy także pośrednikiem firm pożyczkowych: Aasa Polska S.A., Axcess Financial P Poland Sp. z o.o., SMS Invest Spółka z o. o., SMS Kredyt Sp.j., Net Credit Sp. z o.o., Regita Sp. z o.o., Vivus Finance Sp. z o.o., Zaplo Sp. z o.o., TAKTO Sp. z o.o. s.j., Optima Sp z o.o., Fundusz Mikro Sp. z o.o. oraz APRO Financial Financia Poland Sp. z o.o. W zakresie umów ze współpracującymi bankami i firmami pożyczkowymi Adamczuk Serwis Finansowy jest umocowany do: przedstawiania oferty kredytowej/pożyczkowej; przetwarzania danych, informa informacji i dokumentów dotyczących osób ubiegających się o kredyt/pożyczkę oraz przekazywania im informacji i dokumentów k d t h ((w niektórych i któ h przypadkach) dk h) podpisywania d i i umów ó k d t / ż ki i/l b wypłaty ł t k t kredytu/pożyczki na podstawie otrzymanych pełnomocnictw; wyjaśniania przyczyn braku spłaty kredytu/pożyczki. kredytowych; kredytu/pożyczki i/lub kwoty Niniejsza oferta nie stanowi oferty w rozumieniu kodeksu cywilnego.


3

facebook: Prestiż Magazyn Lokalny

S I E D L C E

Wstępniak Marcin Mazurek

H

istoria dzieje się na naszych oczach. Świat zmienia swoje oblicze na tyle, że o tych zmianach będą się uczyły pokolenia odległe w czasie od naszego. Nie wiadomo dzisiaj czy możemy nazwać się szczęściarzami móc to wszystko obserwować na własne oczy, bo wydaje się, że więcej zmian dzieje się czyimś kosztem. Europa traci swoją tożsamość, kosztem jej mieszkańców. Najpopularniejsze turystycznie kraje, kurorty, plaże stają się synonimami lęku o bezpieczeństwo. Mimo otwartych granic, coraz więcej osób nie decyduje się na podróżowanie. Politycy ceniący wolność coraz częściej mówią o wojnie. Ten obraz przytłacza. I z pewnością doprowadziłby do depresji większą część społeczeństwa, gdyby nie inicjatywy i ludzie działający mimo oznak marazmu i wycofywania

się do własnych stref komfortu. Na szczęście zdarzają się jeszcze ludzie, którzy może jako niepoprawni optymiści szukają mimo wszystko pozytywnych aspektów współczesnego świata. Bo, tak mi się wydaje, minusy jeszcze nie przysłoniły plusów – jak to w jednym z polskich filmów mówił jeden z bohaterów. Mam jednocześnie nadzieję, że najnowszy numer miesięcznika PRESTIŻ, pomoże czytelnikom odnaleźć kilka „plusów”. Mam nadzieję, że spowoduje poprawę nastroju, albo utrzyma ten nastrój na odpowiednio wysokim poziomie. W Państwa ręce oddajemy wakacyjny numer naszego magazynu. Liczymy, że będzie dobrym towarzyszem urlopu spędzanego gdzieś nad morzem, w górach, albo w domu. Życzymy udanego odpoczynku i nowych pokładów sił dla powracających do pracy z urlopów.

M A G A Z Y N

L O K A L N Y

S O K O Ł Ó W

P O D L A S K I

Ł O S I C E

Adres Redakcji: ul. Wyszyńskiego 33/51, 08-110 Siedlce e-mail: kontakt@agencjaprestige.com.pl Redaktor Naczelny: Marcin Mazurek kom. 797 709 094 e-mail: marcin@agencjaprestige.com.pl Dyrektor Handlowy: Konrad Czarnocki kom. 797 709 091 e-mail: konrad@agencjaprestige.com.pl Doradcy ds. Sprzedaży: Emilia Trębicka kom. 797 709 092 e-mail: emilia@agencjaprestige.com.pl Edyta Kwiatek kom. 798 404 777 e-mail: edyta@agencjaprestige.com.pl Grafika skład: Artur Kościesza kom. 513 979 909 e-mail: artur@agencjaprestige.com.pl Dawid Jaworski kom. 797 709 093 e-mail: dawid@agencjaprestige.com.pl Kinga Mędrzejewska kom. 798 404 161 e-mail: kinga@agencjaprestige.com.pl Współpraca: dr Rafał Dmowski, dr hab. Adam Bobryk, Piotr Ługowski, Agnieszka Buczek, Tomasz Jerzy Zadrożny Korekta: Angelika Ratyńska Zdjęcie na okładkę: Marcin Mazurek Druk:

Wydawca:

Nakład: 10 000 egz. Redakcja nie odpowiada za treść zamieszczonych reklam i materiałów promocyjnych, jednocześnie zastrzega sobie prawo do redagowania nadesłanych tekstów. PRESTIŻ Magazyn Lokalny jest bezpłatny. Sprzedaż magazynu jest zabroniona. Numer konta: Bank PEKAO S.A. o/Siedlce 09 1240 2685 1111 0010 4644 7932 www.facebook.com PrestizMagazynLokalny

www.prestizmagazynlokalny.pl


4

www.prestizmagazynlokalny.pl

Wielowymiarowość

FOT. MARCIN MAZUREK

ŚDM Marcin Mazurek

Ciekawe czy Jan Paweł II, kiedy wpadł na pomysł Światowych Dni Młodzieży, myślał o tym, że oprócz pogłębiania wiary, młodzi z całego świata będą dzięki tym spotkaniom nawiązywali znajomości, przyjaźnie lub być może po raz pierwszy w życiu odwiedzali kraje na całym globie. Rozmawiając z uczestnikami ogólnoświatowych spotkań na przestrzeni lat mogłem się przekonać, że ta wielowymiarowość ŚDM jest faktem.

Świadectwo Wiary

C

zęstochowa 1991. Robert, Kamil i Wojtek jako nastolatkowie nawet nie wiedzieli co to są Światowe Dni Młodzieży. Jako lektorzy pojechali do Częstochowy w przekonaniu, że wezmą udział w zakończeniu pieszej pielgrzymki. Wiedzieli, że będzie Jan Paweł II. Jednak, kiedy spotkali młodych Włochów, Rosjan czy Amerykanów, którzy zachęcali ich do wspólnej modlitwy nie kryli swojego zdziwienia. – Byłem w szoku, mimo bariery językowej w jakiś sposób udało się nam wymienić doświadczeniami przeżywania wiary. Było to spontaniczne spotkanie na rogu ulic w Częstochowie. Największym szokiem dla mnie było zaproszenie do wspólnej modlitwy. Tu? Teraz? Na ulicy? – wspominają wydarzenia sprzed lat. Dziś dwóch z nich ma rodziny, a Wojtek został księdzem. Nie ukrywa, że dzięki wydarzeniom z Częstochowy.

Paryż 1997. Anna do dzisiaj wspomina wspólne spotkanie w małym paryskim kościółku z grupą młodzieży z Hong Kongu. - To co mnie zaszokowało najbardziej to powszechność Kościoła. Do tej pory nie zdawałam sobie sprawy, że takie same modlitwy odmawiają ludzie na całym świecie. To było bardzo budujące dla mnie – wspomina. Rzym 2000, Kolonia 2005. Już jako świadomy chrześcijanin Marek szukał okazji do dyskusji o wierze. – Jeśli wiesz po co jedziesz bez trudu znajdziesz ludzi, którzy podobnie jak Ty chcą utwierdzać się w tym czym żyją. Zarówno w Rzymie, jak i w Kolonii doświadczyłem uniwersalności wiary. Podczas spotkań zanikały różnice kulturowe czy nawet materialne. Podczas modlitwy z młodymi z kilku krajów czułem się jak w rodzinie. Szczególnie młodzi Włosi zaskakiwali swoją religijnością i odwagą wiary. Madryt 2011. Łukasz i Beata wspominają madryckie metro, które niejednokrotnie


5

facebook: Prestiż Magazyn Lokalny

zamieniało się w miejsce do modlitwy. - Wystarczyło spotkanie ludzi z różnych krajów i modlitwa pojawiała się wręcz automatycznie. Jakiś śpiew, okrzyki i nagle wszyscy na peronie czy w wagonie odmawiają Ojcze nasz. To było niesamowite – opowiadają.

było spowodowane pierwszym wrażeniem, które nasza grupa na nich zrobiła. To zadziałało w obie strony – opowiada Marcin. Duże znaczenie miała też obecność młodych francuzów, którzy przygotowywali pobyt młodych siedlczan w miejscowości La Loupe. Potem wspólnie

utrzymać. Agnieszce było łatwiej, bo w szkole uczyła się francuskiego. Dlatego korespondencja z Jeromem nie była trudna. To doprowadziło do tego, że rok po ŚDM w Paryżu do Siedlec przyjechali Sebastien, Magallie i Jerome. – Dla nas było to coś w rodzaju powtórki Światowych Dni Młodzieży – wspomina Mar-

z Polakami przeżywali wszystkie punkty programu. Sympatie jakimi obie narodowości się darzyły bardzo szybko przerodziły się w wyjątkowe relacje. Agnieszka i Jerome są tego doskonałym przykładem. To co zaczęło się w malutkim La Loupe, miało szansę utrwalić w niezwykłych okolicznościach. Okazało się, że obie grupy zostały przydzielone do tej samej paryskiej parafii. - Dowiedzieliśmy się o tym na miejscu w Paryżu. Radość była ogromna – wspominają. Potem po wyjeździe do Polski, kiedy jeszcze Internet nie był tak dostępny, nie mówiąc już o portalach społecznościowych, trzeba było zadać sobie trudu, aby te przyjaźnie i znajomości

cin. Kilka miesięcy później spotkaliśmy się na ślubie Agnieszki i Jeroma, także w Siedlcach – dodaje. Owocem ŚDM w Paryżu dla pewnej grupy osób jest małżeństwo, nowa rodzina, dzieci. Warto zdać sobie sprawę, że takich sytuacji jest znacznie więcej. To dowód na wielowymiarowość ŚDM.

Przyjaźnie i miłości

P

aryż 1997. Grupa Polaków już na początku pobytu w diecezji Chartres doświadczyła czegoś w yjątkowego. Wiadomym jest, że im bardziej na zachód tym mniejsza gościnność. Bardziej chodzi o powściągliwość niż o jakieś negatywne zachowania. Tak też młodzież z Siedlec była uprzedzana. - Francuzi nie powitają Was tak jak Polacy czy Rosjanie czy Białorusini. To inna kultura – przestrzegali przewodnicy. Na miejscu jednak okazało się, jak bardzo się mylili. – Zostałem przyjęty z ogromną życzliwością – wspomina Marcin. – Podobnie opowiadali inni z naszej grupy. Zresztą warto zauważyć, że wszyscy mieszkaliśmy u rodzin. Moja francuska rodzina, w pełni zasługuje na to żeby ją tak nazywać, to starsze małżeństwo z dorosłymi dziećmi i wnukami. Mimo bariery językowej zżyliśmy się bardzo przez ten tydzień. Oczywiście zdaję sobie sprawę, że to ich otwarcie R E K L A M A

Turystyka

U

SA, Kanada, Ameryka Południowa, Europa, Azja, Australia – imponująca trasa. Światowe Dni Młodzieży przemierzają cały glob. Światowe Dni Młodzieży to setki tysięcy R E K L A M A

młodych ludzi, którzy jeżdżą po całym świecie. Odrzucając wymiar religijny można powiedzieć, że to największe na świecie przedsięwzięcie turystyczne. – Gdyby nie udział w ŚDM w Toronto, prawdopodobnie nigdy bym nie odwiedził Kanady – mówi Kuba. – Jednak okazało się, że mogłem tam być, poznać kulturę i ludzi. To tylko i wyłącznie dzięki Światowym Dniom Młodzieży. Milena ma podobne odczucia. – Dzięki temu, że zaangażowałam się w Duszpasterstwo Młodych mogłam pojechać do Australii i Brazylii. Gdyby kilka lat temu ktoś powiedział mi, że odwiedzę te państwa uśmiałabym się. Dziś wiem, że angażując się w życie Kościoła, w jego działalność apostolską mogę łączyć wiarę z turystyką i żaden kraj nie jest na tyle daleko, żeby do niego nie pojechać – podsumowuje. Geniusz Światowych Dni Młodzieży jest właśnie wielowymiarowy. Jan Paweł II spowodował, że młodzi szukając siebie, odpowiedzi na nurtujące ich pytania, odnajdują sens życia, spotykają przyjaciół, swoich przyszłych małżonków, a jeżdżąc po całym świecie uczą się żyć w wielkiej wspólnocie przełamując różnorodne bariery. To wszystko czyni ich nowymi, odnowionymi ludźmi, którzy chcą i co więcej potrafią budować świat lepszy i pełen inspiracji do życia w pełnym szczęściu.


6

www.prestizmagazynlokalny.pl

VII

Bieg

Tegoroczny Bieg Siedleckiego Jacka odbędzie się w niedzielę 28. sierpnia. Przygotowania do biegu idą pełną parą. Co nowego zaplanowali w tym roku organizatorzy? Czym zaskoczą uczestników i jak uatrakcyjnią siódmą edycję imprezy? Po pierwsze nowe trasy!

Siedleckiego Jacka


T E K S T

a

START

ks. B

rzó

sk

META

ge n.

ma

kieg o

Be

Kona rs

ks. P o

II

b pa

Wys zyń skie go

Topol owa

Sta row iejs ka

ze Br

kiego

Kilińskieg o

Świę toja ńs

Sienkiewicza

Zaciszna

ka Floriańs

ka

ściuszk i

Pułaskiego

a sk ow z ier zim a K O gro dow a

Ma zur a

Ko Świrskie go

Piłsudskiego

7

S P O N S O R O W A N Y

i Po nia tow ski eg o

sk Jag iel loń

Jag iełł y

Sądowa

Starzyń s

a sk ze Br

a

wskiej

az

Wie ińskie j jska

bia n Gra

sk i

Janusze

ow sk a Ba jko wa

a sk

Jordan

iezmiernie miło nam poinformować, że ma my już oficjalny atest PZLA na dwie zupełnie nowe trasy biegu na 5 km i półmaratoszki nu. Pracowaliśmy nad nimipokoiełu ło 6 miesięcy i nie udałoby nam się bez pomocy Urzędu Miasta Cmen w Siedlcach oraz siedleckiej Po-tarna licji. Dzięki wspólnemu zaanKated gażowaniu, wytyczyliśmy na ralna terenie miasta dwa nowe szlaki, które będą nie lada gratką zarówno dla biegaczy, jak i kiGłu cha biców. Start i meta tradycyjnie zostały ulokowane na terenie Regionalnego Ośrodka Sportu, Rekreacji, Rehabilitacji i TuryZ b ro jnaII. styki, przy ulicy Jana Pawła Dzięki temu biegacze mają dostęp do szatni i pryszniców. Bezpośrednie towarzystwo Parku Wodnego Siedlce podnosi tylko rangę tego miejsca. Niedawno

J an aP aw ła

or

N

M

Czerwo nego K rzyż a

owska Sokoł

facebook: Prestiż Magazyn Lokalny ka I iesz

P

Br

na terenie „Ośrodka” powstał zupełnie nowy, trzygwiazdkowy hotel sieci „Ibis Styles”, co powinno dodatkowo przyciągnąć biegaczy z dalszych zakątków naszego kraju. Co więcej, na teren miasteczka biegowego będzie można wygodnie i bezpłatnie dojechać specjalnie wynajętymi autobusami MPK, które będą odjeżdżały z dworca PKP oraz PKS. Jednakże nie tylko walory praktyczne są tu istotne. Już 28 sierpnia biegacze będą mogli naprawdę zachwycić się pięknem naszego miasta. Podczas biegu zobaczymy m.in.: Katedrę, Siedleckiego Jacka, Pałac Ogińskich, wspaniałe kamienice przy ulicy Kilińskiego, Floriańskiej, Pułaskiego czy Sienkiewicza. Będzie też czas na chwilę wytchnienia, przebiegając obok Parku Miejskiego Aleksandria. sk ze

a

ka Łukows

Zastanawiacie się, czy dacie radę przebiec półmaraton? Pomożemy! Na trasę wyruszą z Wami pacemakerzy, którzy pomogą Wam ukończyć dystans w założonym czasie, niezależnie od tego, czy wstaniecie tego dnia lewą nogą, będzie za mocno grzało lub padało. Zero wymówek, biegniemy razem do mety! Przypominamy, że nagrodą w losowaniu wśród wszystkich uczestników biegów głównych będzie skuter Honda Wave 110i ufundowany przez firmę Honda Wyszomirski. Idealny do jazdy po mieście, oszczędny i elegancki. Możecie go zobaczyć na własne oczy, przyjechał już do nas i do dnia Biegu będzie wyeksponowany w Parku Wodnym Siedlce. Jedno jest pewne – w ostatnią niedzielę sierpnia Siedlce staną się biegową stolicą regionu. Gorąco zapraszamy do zapisów oraz wspólnego kibicowania!

www.biegjacka.pl


8

www.prestizmagazynlokalny.pl

Owoce

AMARETTO Latem wręcz grzechem jest nie skorzystać ze świeżych owoców, kiedy ich smak jest najpełniejszy, a w postaci deseru z migdałową nutą prezentują się doskonale. Marcin Mazurek, Marcin Brodzik

CZAS 30min Maliny 20 szt. Brzoskwinie 4 szt. Melon ½ Mascarpone 250 g Ricotta 250 g Cukier puder 90 g Woda gazowana

Sok z połowy cytryny Ciasteczka Amaretti Liście mięty Amaretto 50 ml

Wykonanie B

rzoskwinie myjemy, osuszamy i kroimy na kostkę 0,5 x 0,5 cm. Melona obieramy, usuwamy pestki i kroimy w ten sam sposób. Przekładamy do miski i zalewamy wodą gazowaną do poziomu owoców oraz dodajemy sok z cytryny i amaretto. Odkładamy do lodówki. W szklanej misce mieszamy ze sobą mascarpone, ricottę i cukier puder. Gotową masę przekładamy do rękawa cukierniczego z małą końcówką. Owoce wraz z sokiem przekładamy na talerz i dekorujemy kremem. Na końcu posypujemy pokruszonymi ciasteczkami Amaretti oraz listkami mięty. FOT. KONRAD CZARNOCKI

R E K L A M A


facebook: Prestiż Magazyn Lokalny

Savoire vivre w

podróży

1

Plecak, torba czy walizka – pomagajmy sobie nawzajem w podnoszeniu bagażu. Dodatkowo starajmy się układać nasze rzeczy w taki sposób, aby również inni mieli miejsce na swoje.

5

Buty lubią towarzystwo naszych stóp, a zachowamy się taktownie nie pozbawiając ich tej przyjemności.

2

Głodny? Przekąska w czasie podróży to nic złego pod warunkiem, że zapach naszej potrawy nie przeszkadza współpasażerom.

6

O pracy, o pogodzie, czy o wizycie u lekarza – poczekajmy z rozmową telefoniczną do momentu, aż opuścimy pociąg. W nagłych przypadkach wyjdźmy z telefonem na korytarz.

3

Wybierając film czy ulubioną muzykę, która umili nam czas podróży, pamiętajmy o słuchawkach.

7

Najprzyjemniej podróżuje się w czystości – zadbajmy o nią wspólnie na pokładzie pociągu.

4

Komputer czy telefon – wyłączajmy dźwięki, bowiem mogą przeszkadzać czytającym książkę czy odpoczywającym współpasażerom.

8

Choć wygodnie nam się podróżuje i czujemy się jak w domu, to nie kładźmy nóg na siedzeniu, by nie uprzykrzać podróży nikomu.

PKP INTERCITY stworzły kodeks kulturalnego podróżowania. Powodem takiego działania były skargi, które wpływały do spółki. Pasażerowie narzekają na swojskie zapachy prowiantu, głośne rozmowy, śmiecenie czy zdejmowanie butów. To, co irytuje podróżnych to też zajmowanie miejsca bagażem, głośne słuchanie muzyki czy oglądanie filmów na urządzeniach przenośnych, zakładanie nóg na siedzenie oraz zbyt głośne dzwonki telefonów i innych urządzeń.

P

ewne zasady ogólnie przyjęte dotyczą wszystkich. Sądząc po zachowaniu niektórych osób w pociągu czy samolocie, czyli ogólnie rzecz biorąc w środkach komunikacji publicznej, nie wszyscy o tych zasadach pamiętają lub wiedzą. Przypomnijmy wobec tego o tym, jak powinna wyglądać podróż kulturalnego człowieka. Pierwszą i zdaje się oczywistą sprawą jest przywitanie się z towarzyszami podróży. Wchodząc do przedziału wypada powiedzieć „dzień dobry”. Warto także spytać o to czy niezajmowane w tym momencie

przez nikogo miejsce, rzeczywiście jest wolne. Należy pamiętać, że podróżując transportem publicznym, korzystamy z przestrzeni wspólnej, do której takie samo prawo mają pozostali pasażerowie. Inni mają dokładnie takie same prawa jak my. W pociągach już powstały tak zwane „strefy ciszy”. To nawet całe wagony, w których wprowadzono zakaz rozmów przez telefon komórkowy. Korzystając z takiej strefy jesteśmy zobligowani do tego, aby wyciszyć dzwonek w smartfonie. Chodzi przede wszystkim o komfort podróży ogółu pasażerów, którzy

nie muszą wiedzieć o tym, jak komu wiodło się w szkole, w miłości czy o innych sprawach innego pasażera. Kolejnym głośnym problemem jest słuchanie muzyki i oglądanie filmów. O ile meloman ma na uszach słuchawki to problemu nie ma. Jednak obecnie dostępne są gadżety umożliwiające słuchanie muzyki z telefonu bez pomocy słuchawek. Niestety w tym przypadku na taki koncert skazani są inni pasażerowie. Pasażerowie w listach do władz PKP skarżą się na spożywanie posiłków i niejako zmuszanie współpodróżujących do wąchania zapachów, które nie wszystkim muszą odpowiadać. Szczególnie wśród starszej części osób panuje jeszcze przekonanie, że głód najlepiej zaspokoić przygotowanymi przez siebie kanapkami. Często powodowane jest to cenami potraw oferowanych na pokładzie pociągu, w wagonach restauracyjnych. Ale jedzenie w podróży dotyczy również młodszych pasażerów.

Ci najczęściej korzystają z oferty dworcowych budek z fast foodami. Powodów, które dyskwalifikują takie zachowanie jest wiele. Od troski o czystość, także elementów garderoby pasażerów, po stan zdrowia osób siedzących obok. Zakładanie nóg na siedzenia czy zdejmowanie butów, nie musi być przyjemnym widokiem dla innych. Nie wspominając o walorach estetycznych takiego zachowania, jest ono raczej zarezerwowane do domowych pieleszy niż przedziału pociągu. To nie wszystkie problemy, z jakimi codziennie zmagają się pasażerowie środków komunikacji masowej. A wystarczyłaby chociaż odrobina empatii, zrozumienia drugiego człowieka. Znani podróżnicy jak mantrę powtarzają przysłowie, które możemy traktować jak żelazną zasadę podróżowania. A brzmi ona zaskakująco znajomo dla wszystkich: „Nie czyń drugiemu, co tobie niemiłe”.

9


10

www.prestizmagazynlokalny.pl

Wakacje marzeń

Marcin Mazurek

Wybierając się na urlop, rozważamy wiele miejsc. Decyzję podejmujemy, biorąc pod uwagę możliwości finansowe czy upodobania związane z klimatem. Teraz, kiedy większość z nas dokonała już wyboru pozwólmy sobie na marzenia. Wybierzmy się choćby wirtualnie na wakacje marzeń. Wybierając miejsce nie będziemy się niczym ograniczać. Pieniądze nie grają teraz żadnej roli. Wybieramy opcje dla kilku typów upodobań.

D

o wyboru mamy wiele miejsc m.in. Malediwy, Bahamy czy Karaiby, ale nie tylko. Wyjątkowe wakacje możemy spędzić także w Europie. Choćby w słynnym z francuskiego żandarma Saint Tropez. To jednak

oczywiste destynacje, znane od lat. Poszukajmy czegoś jeszcze bardziej egzotycznego i mało znanego. Wyobraźmy sobie, że budzimy się i pierwszym widokiem są kołyszące się palmy, na plaży o niemal śnieżnobiałym kolorze piasku i oblewanym przez krystalicznie czystą wodę. W toni ze względu na czystość wody widać rozpościerające się na dnie rafy koralowe, które mają nawet 8 tysięcy lat. W oddali słychać odgłosy ptaków mieszkających na obrzeżach lasu deszczowego. Okazuje się, że takie miejsce jest w rzeczywistości. To położony w Langkawi, archipelag składający się z 99 wysp u zachodnich wybrzeży Malezji. To cudowne miejsce nie jest tak niedostępne jak by się wydawało. Ceny oczywiście są zależne od poziomu luksusu, który oferują hotele czy różnego rodzaju ośrodki. Najwięcej zapłacimy za bilety lotnicze. Ale skoro stało się

to tak osiągalne zmieniamy destynację w poszukiwaniu obiektu marzeń, który będzie nieosiągalny tak łatwo. Może wakacjami marzeń mogą stać się te spędzone w domach gwiazd. W Malibu, możemy wynająć apartamenty, które były lub są własnością największych gwiazd ekranu i muzyki. Oczywiście właściciele mają już nowe domy, ale od czego są marzenia. 500 dolarów za noc zapłacimy w posiadłości, której właścicielem był Denzel Washington. Położona w starej, zdaniem wielu najpiękniejszej części Malibu willa cieszy się dużym zainteresowaniem. Podobnie jak posiadłość Mariah Carey. Kilka sypialni, taras wychodzący na morze i wiele innych czynników ustawiły cenę na poziomie zaporowym 10 tys. dolarów za noc. Ale dla marzeń cena nie gra roli. Podobnie w Palm Springs urlop możemy

R E K L A M A

spędzić w domu Kirka Douglasa czy Franka Sinatry. Skoro już poruszyliśmy temat zaporowych cen, przyjrzyjmy się jednym z najdroższych apartamentów. Na wyspach w okolicach Nowej Zelandii za dobę możemy zapłacić 20 tys. dolarów, na Barbados cena może wynieść o 5 tys. więcej. Najdroższe są jednak apartamenty na Karaibach i Bahamach. Tam za dobę rachunek opiewa na bagatela 45 tys. dolarów. W tak egzotyczne miejsca polecimy oczywiście samolotem. Skoro pozwalamy sobie na brak ograniczeń w marzeniach wybierzmy jedną z ekskluzywnych linii lotniczych. Co prawda to linia określana jako narodowy przewoźnik, czyli coś w rodzaju naszego LOTu jednak komfort jaki oferuje jest niedościgniony w samolotach rejsowych. Ale właśnie do wyśrubowanych standardów przyzwyczajeni są mieszkańcy Abu Dhabi i całych Zjednoczonych Emiratów Arabskich. Koszt biletu w najwyższej klasie zwanej The Residence to w przeliczeniu na polską walutę nawet 28 tys. zł. Oczywiście cena jest zależna od zasięgu lotu. Na szczęście marzenia nic nie kosztują. Są wśród nas i tacy, którzy takie fanaberie uważają za zbędne. Ale czasami warto oddać się snom na jawie i pomarzyć o tym, co niedostępne. Ważne żeby powrót do rzeczywistości nie był bolesny. To jednak już zależy od nas samych.


facebook: Prestiż Magazyn Lokalny

Czas na

T E K S T

11

S P O N S O R O W A N Y

„…Przygoda bez odrobiny stresu i lęku nie byłaby przygodą piękną, ale jakąś taką byle jaką, bo coś, co przychodzi bez trudu, w konsekwencji nie daje żadnej satysfakcji”. Raymond Maufrais

przygodę

Wakacje to idealny czas na zdobywanie sportowych umiejętności. Na ćwiczenie kondycji fizycznej, na stawianie czoła nowym wyzwaniom. Nowopowstały w Siedlcach Park Przygody stwarza możliwość połączenia aktywności fizycznej z dobrą zabawą na świeżym powietrzu.

P

FOT. PIOTR TOŁWIŃSKI

ark Przygody to idealny wybór dla kone s e ró w a k t y wnego odpoczynku na świeżym powietrzu. Na terenie obiektu znajduje się nowoczesny park linowy z 50-cioma przeszkodami, na trzech trasach zróżnicowanych pod względem trudności. Trasa niska przeznaczona jest dla dzieci wczesnoszkolnych. Znajduje się od 1 do 2 metrów nad gruntem, a jej przejście zajmuje ok. 40 minut. Trasa średnia powstała z myślą o wymaganiach i możliwościach młodzieży. Tutaj przeszkody pokonuje się na wysokości od 5 do 7 metrów nad gruntem. Średni czas przejścia to 40 minut. Najbardziej wymagająca jest trasa wysoka znajdująca się od 8 do 10 metrów nad gruntem. To wyzwanie dla prawdziwych śmiałków. Niektóre przeszkody są ekstremalnie

ul. Wrzosowa

8

08-110 Siedlce tel: 723

076 553

 /parkprzygody.siedlce

trudne. Ich pokonanie wymaga dużej sprawności fizycznej. Przejście trasy zajmuje około godziny.

BEZPIECZEŃSTWO na wysokim poziomie Z uwagi na charakter atrakcji, duży nacisk położono na bezpieczeństwo użytkowników. Park linowy wybudowany został przez licencjonowaną firmę. Spełnia najwyższe standardy bezpieczeństwa.

PRZYGODA niejedno ma imię Na terenie Parku Przygody znajdują się też inne, równie ciekawe atrakcje. Do dyspozycji gości pozostaje sześciostanowiskowy park trampolin oraz dwupoziomowa sala zabaw na świeżym powietrzu zbudowana z tuneli o długości 48 metrów, z trzema zjeżdżalniami i basenem kulek w środku. Dla fanów jazdy w terenie przewidziano tor przeszkód dla elektronicznych quadów. Park Przygody to miejsce, w którym mieszkańcy Siedlec i okolic mogą wypocząć, aktywnie spędzając czas z całą rodziną. Tutaj nie ma miejsca na nudę. Każdy – i mały i duży – znajdzie sposób na przeżycie niezapomnianej, wakacyjnej przygody.


12

www.prestizmagazynlokalny.pl

Światowe Dni Młodzieży

w pigułce Marcin Mazurek

O Światowych Dniach Młodzieży dziś już wie każdy Polak. Wiele osób już kilka miesięcy temu podjęło decyzję o udziale w tym wydarzeniu. Niektórzy z podjęciem decyzji czekali do ostatniej chwili. Jeszcze inni spontanicznie włączyli się w obchody święta młodych. Warto przypomnieć o tym, co to takiego jest i skąd się wzięły Światowe Dni Młodzieży.

P

omysłodawcą ŚDM był święty Jan Paweł II. W 1985 roku znany z miłości do młodego pokolenia papież zaprosił do Rzymu na wspólne spotkanie młodzież w ten sposób celebrując ustanowiony przez ONZ Międzynarodowy Rok Młodzieży. Prawdopodobnie wtedy ostatecznie podjął decyzję o systematycznych spotkaniach młodych całego świata. Papieżowi chodziło o pokazanie młodym, że są ważni dla świata, dla społeczeństwa i dla Kościoła. Że od teraz mogą zadawać pytania na najbardziej

nurtujące pytania, mówić o swoich problemach i obawach. Jako znak spotkań Jan Paweł II przekazał młodym drewniany krzyż, który wcześniej od młodzieży otrzymał. Ten krzyż po dziś dzień przemierza wraz z młodymi wszystkie kontynenty. W 1986 roku Jan Paweł II spotkał się w z młodzieżą diecezji rzymskiej. I to właśnie spotkanie jest traktowane jako pierwszy Światowy Dzień Młodzieży. Wtedy papież zdradził młodym swoją wizję - Dziś jesteście zgromadzeni tutaj znowu, drodzy przyjaciele, aby w Rzymie,

na placu św. Piotra, zapoczątkować tradycję Dnia Młodzieży, do którego został wezwany cały Kościół (…) dzień Młodzieży oznacza wyjście na spotkanie Boga, który wszedł w dzieje człowieka poprzez Tajemnicę Paschalną Jezusa Chrystusa. Wszedł nieodwracalnie. I chce spotkać naprzód was, młodych – mówił do zgromadzonych. Na kolejne ogólnoświatowe spotkanie nie trzeba było długo czekać. W 1987 roku Jan Paweł II zaprosił młodzież do Argentyny. Spotkanie odbyło się w Buenos Aires. Papieskie przemówienie oparte było na pytaniach zadanych przez młodych, a uroczystościom towarzyszyły liczne inscenizacje, w których młodzi wyrażali trudności, obawy i nadzieje codziennego życia. Na kolejne Światowe Dni Młodzieży młodzi i papież czekali dwa lata. W 1989 spotkali się w wyjątkowym miejscu, w Santiago de Compostela. W świecie trwały przemiany polityczne. Być może

R E K L A M A

to też było w jakimś sensie przyczynkiem do spotkania w Polsce. W 1991 roku papież z młodymi przyjechał do Częstochowy. W 1993 ŚDM odbyły się w Denwer w USA, w 1995 w Manilii na Filipinach. Spotkanie na Filipinach było najliczniejszym w historii Światowych Dni Młodzieży. W uroczystościach wzięły udział ponad 4 miliony pielgrzymów. Kolejną niespodzianką jaką młodzi zrobili nie tylko papieżowi, ale całemu światu obserwującemu tą wyjątkową pielgrzymkę po świecie było spotkanie w Paryżu. W 1997 roku francuskie media nie kryły szoku i podziwu. W szacunkach organizatorzy spodziewali się ok. 300 tys. młodych. W spotkaniu z Janem Pawłem II wzięło udział 5 razy więcej młodych niż się spodziewano. Kolejne ŚDM papież ogłosił na rok jubileuszowy. W 2000 roku zaprosił młodych do Rzymu. To było wyjątkowe spotkanie pod wieloma względami. Uczestnicy


13

facebook: Prestiż Magazyn Lokalny

ŚDM przemierzali Rzym śladami pierwszych chrześcijan: pielgrzymowali do grobu św. Piotra, spowiadali się w „największym konfesjonale świata” na Circo Massimo, gdzie chrześcijanie pierwszych wieków ginęli za wiarę, a zebrani przed bazyliką na Lateranie – pierwszą świątynią chrześcijańską – wsłuchiwali się w świadectwo osobistej wiary, jakie złożył przed nimi sam papież. 2002 rok to spotkanie w Kanadzie. To były ostatnie Światowe Dni Młodzieży, w których uczestniczył ich inicjator Jan Paweł II. Kolonia w Niemczech to kolejny przystanek

na drodze ŚDM przez ziemię. Młodzież nie zawiodła i w 2005 roku na spotkanie z następcą JP II Benedyktem XVI przybyła bardzo licznie. Po spotkaniu na kontynencie europejskim młodzi wybrali się do Australii. W 2008 roku Sydney stało się synonimem nowoczesnej odsłony ŚDM. Tu dużą rolę odegrały media społecznościowe, co dało dowód na ogromne zaangażowanie młodzieży w życie Kościoła. Po antypodach znów przyszedł czas na stary kontynent. W 2011 roku młodzież z całego świata wraz z Benedyktem XVI spotkała się w Madrycie.

Stać Cię!

Głośno komentowane było wyjątkowe zdarzenie na lotnisku, gdzie z młodymi miał spotkać się papież. Szalejąca burza niemal nie spowodowała zmiany planów. Wiatr niszczył konstrukcje namiotów, a deszcz zamienił alejki w rwące potoki. Jednak papież mimo sugestii organizatorów nie zrezygnował ze spotkania i wspólnej modlitwy z młodymi. W momencie, kiedy na scenę wnoszono monstrancję burza ustała. 2013 rok to spotkanie młodych w Rio de Janeiro. Pierwsze spotkanie, któremu przewodniczył nowy papież Franciszek. Docierające

do Polski przekazy medialne pokazywały papieża poruszającego się po Rio małym miejskim samochodem. W pewnym momencie prowizoryczny papamobile stał nawet w korku. 2016 rok to znowu powrót do Europy. Znowu powrót do Polski, która tym samym jest jednym z niewielu krajów goszczących u siebie Światowe Dni Młodzieży więcej niż raz. Polska młodzież do tego wydarzenia przygotowywała się wyjątkowo sumiennie. Można sądzić, że będą to wyjątkowe dni. Jednak na ich ocenę należy jeszcze poczekać.

R E K L A M A

FORD LEASING OPCJE Teraz stać Cię na nowy samochód dla Twojej firmy! Z wyjątkową ofertą dla firm Ford Leasing Opcje możesz cieszyć się szeroką gamą nowych modeli i krótkim okresem trwania umowy już od 457 PLN netto miesięcznie w pakiecie z serwisem. Nie przegap okazji, wyjedź nowym samochodem już dziś!

FORD LEASING OPCJE

już od

457 PLN/mies.*

CO2

136 g/km

* Podana miesięczna rata jest kwotą netto. Wyliczenie dla Forda Focus Trend 1.6 105 KM w cenie 57 067 zł brutto na okres 24 miesięcy przy całkowitym przebiegu 80 000 km i opłacie wstępnej 25%, WIBOR 1,685%, wartość końcowa 62,90%. Kontrakt Serwisowy na 5 przeglądów (maksimum 5 lat) wliczony w ratę. Zużycie paliwa oraz emisja CO2: Nowy Ford Mondeo 5dr 1.5 EcoBoost 160 KM M6 Ambiente; 5,8 l/100 km, 134 g/km; Ford Focus 5dr 1.6 105 KM; 5,9 l/100 km, 136 g/km (zgodnie z rozporządzeniem WE 715/2007 z późniejszymi zmianami w WE 692/2008, cykl mieszany).

08 - 110 Siedlce, ul. Brzeska 196 tel. (25) 640 73 73 www.planetcar.pl


14

www.prestizmagazynlokalny.pl

Kto sieje wiatr, czyli burza

Brexitu

dr hab. Adam Bobryk profesor Uniwersytetu Przyrodniczo-Humanistycznego

S

tare polskie przysłowie głosi „Kto sieje wiatr, ten zbiera burzę”. Wielka Brytania z dużym zaangażowaniem uczestniczyła w operacjach militarnych w Azji i Afryce, które doprowadziły do destabilizacji regionu. Dziś w wielu krajach tego obszaru panuje chaos, trwają nieustanne walki, nastąpił rozwój na niespotykaną wcześniej skalę ekstremistycznych środowisk islamskich, a ludność masowo ucieka do Europy. Szczególne zainteresowanie uchodźców wzbudza możliwość osiedlenia się w Niemczech i Wielkiej Brytanii. Wywołuje to jednocześnie coraz większy niepokój dotychczasowych mieszkańców tych krajów. Wielka Brytania tradycyjnie zachowywała większy zakres swobody w ramach wspólnoty europejskiej. Jednocześnie jest ważnym graczem na scenie politycznej kontynentu. Od lat przyciągała obywateli nowych państw Unii Europejskiej, którzy widzieli tam szansę zaspokojenia swoich

aspiracji życiowych. Jak się szacuje tylko Polaków osiedliło się w Wielkiej Brytanii ok. 800 tys. Mieli tam szansę podniesienia swojego standardu życia, ale również wpływali na gospodarkę Rzeczypospolitej. Corocznie bowiem przekazywali do rodzin w Polsce kilkaset milionów euro. Krążyło wiele anegdot odzwierciedlających jakość życia naszych rodaków w tym wyspiarskim kraju. Jedną z nich jest scenka jak do premiera RP zwraca się doradca i mówi „Jest problem. Według sondażu Polakom żyje się dobrze i są coraz bardziej zadowoleni… To świetna wiadomość – stwierdza szef rządu – a dlaczego ocenia pan to w kategoriach problemu? Na co doradca – sondaż przeprowadzono w Wielkiej Brytanii”. Obecnie jednak wiele się zmienia, a sytuacja jest coraz bardziej dynamiczna. Premier David Cameron, chcąc zyskać znaczniejszy zakres swobody funkcjonowania Wielkiej Brytanii w Unii Europejskiej, podjął decyzję o przeprowadzeniu referendum o dalszej przynależności kraju do UE. Sam był zwolennikiem członkostwa. Sytuacja jednak wymknęła mu się spod kontroli. Fala migrantów z Azji i Afryki, która docierała do Wielkiej Brytanii wywołała wiele obaw i niepokojów w tej skali, iż zwolennicy Brexitu zyskali większość i w referendum obywatele brytyjscy opowiedzieli się za opuszczeniem Unii. Traktowali bowiem to w kategoriach obrony swego państwa

R E K L A M A

przed obecnymi zagrożeniami wynikającymi z niekontrolowanych migracji. Po głosowaniu bardzo szybko odnotowano jednak wystąpienie szeregu niespodziewanych procesów. Wartość gospodarki brytyjskiej zaczęła obniżać się, funt traci na wartości, wzrosły tendencje separatystyczne. Pojawiło się wiele postulatów z regionów gdzie większość mieszkańców zagłosowała za pozostaniem w UE, by tereny te opuściły Wielką Brytanię, co byłoby końcem Zjednoczonego Królestwa. Dziś Szkocja, Irlandia Północna, czy Gibraltar coraz wyraźniej akcentują wolę uzyskania suwerenności. Wzmocniły się tendencje nacjonalistyczne, których ofiarą w dużym stopniu stali się wbrew pozorom nie migranci z najnowszej fali, a Polacy. Być może część z nich będzie musiała opuścić wyspę. Brexit umocnił też siły antyunijne w innych krajach, a prezydent Czech Miloš Zeman wypowiedział się za przeprowadzeniem referendum o dalszej przynależności jego kraju do UE i NATO. Jak wynika z badań CBOS, w Polsce 49% odczuwa niepokój z powodu Brexitu, a 5% jest zadowolonych. Pozostali wyrażają obojętność. Dziś nikt nie ma jasnej wizji przyszłości czy przewidywalnego scenariusza dalszych wydarzeń. W tym pełnym wyzwań okresie rządem brytyjskim pokieruje Theresa May. Ze specyficzną skromnością powiedziała ona na swój temat, że jest „najlepszą osobą, do tego, aby być premierem”. Czy poradzi sobie z burzą, która powstała jako efekt wiatru zasianego przez jej poprzedników pokaże jednak czas… R E K L A M A


15

P R O M O C J A .

facebook: Prestiż Magazyn Lokalny

Głośniki do telefonów Coraz większą popularnością cieszą się głośniki, które po połączeniu z telefonem pozwalają na słuchanie ulubionej muzyki. Głośniki jak większość urządzeń mają jeszcze inne funkcje. W dzisiejszych czasach od jednego urządzenia oczekujemy wielozadaniowości. Warto zwrócić uwagę na kilka modeli, które mimo małych rozmiarów pozwalają na słuchanie muzyki w zaskakująco wysokiej jakości.

Odporny na wstrząsy, pył i deszcz głośnik Bluetooth ma dużą moc 5W i baterię 1500 mAh, co pozwoli cieszyć się ulubioną muzyką do 10 godzin przy jednym naładowaniu! Posiada funkcję odbierania telefonów bez użycia rąk, można go także używać przy pomocy dołączonego kabla audio 3,5 mm. Silikonowy pasek do wieszania głośnika w dowolnym miejscu w komplecie.

Głośnik Bluetooth ze zintegrowanym power bankiem w obudowie ABS. Bateria 4000 mAh pozwala na naładowanie średniego telefonu dwukrotnie lub słuchanie ulubionej muzyki do 6 godzin przy użyciu głośnika 3W. Istotną funkcją głośnika jest to, że posiada funkcję wyboru poprzedniej/następnej piosenki. Wyjście 5V/1, wejście 5V/800 mAh. Kabel micro USB w komplecie.

Głośnik jako ładowarka słoneczna? Proszę bardzo. Gdziekolwiek się znajdujesz, podłącz swój odtwarzacz mp3 lub telefon komórkowy do wtyczki 3,5 mm i ciesz się płynącą z głośnika muzyką. Sonus to głośnik 2W z panelem słonecznym podłączonym do akumulatora litowego 800mAh. W zestawie jest kabel Mini USB oraz czarny pokrowiec podróżny. Urządzenia są w ofercie Agencji Reklamowej PRESTIGE. Więcej szczegółów można uzyskać pod numerem 797 709 094

R E K L A M A

EKSPRESOWO EKSPRESOWO wydrukujemy

TWOJE

ulotki / plakaty / wizytówki

Adres biura: 08-110 Siedlce ul. Wyszyńskiego 33/51

Telefon: +48 797 709 091 +48 797 709 092 Internet: kontakt@agencjaprestige.com.pl www.agencjaprestige.com.pl


16

www.prestizmagazynlokalny.pl

FOT. ARCH. RAFAŁ DMOWSKI

Odkrywanie historii własnego regionu

sposobem na wakacje i nie tylko

Weronika Halina Chrominska

dr Rafał Dmowski Uniwersytet Przyrodniczo-Humanistyczny w Siedlcach

Każdy z nas gdzieś mieszka, czasami jest to ta sama miejscowość, w której się urodziliśmy, często jednak to nasze kolejne miejsce zamieszkania, gdzie przeprowadziła się nasza rodzina lub my sami. Niewiele osób zastanawia się jednak nad tym, co było w tym miejscu kilka, kilkadziesiąt czy kilkaset lat temu. Czym wyróżnia/ło się ono spomiędzy innych?

C

zęsto dochodzi do paradoksów, gdy na pytanie gdzie się Pan/ Pani urodził/ła lub gdzie Pan/Pani mieszka otrzymujemy informację nieprawdziwą. Znaczna część odpowiadających, przez fałszywą skromność podaje w odpowiedzi nazwę pierwszego większego miasta a nie nazwę miejscowości, w której mieszka. Dopiero, gdy dojdzie do szczegółowych pytań okazuje się, że udzielona

odpowiedź była fałszywa. Ci, którzy tak robią, pokazują, iż ich wiedza o przeszłości „ziemi rodzinnej” jest niewielka, a wręcz graniczy z totalną niewiedzą. Po co nam wiedza o historii, kulturze i tradycjach regionu? Po to - by nie poddawać się bezkrytycznie modzie przychodzącej od wielu lat z zachodniej Europy czy Ameryki. Dbajmy o to by to co Nasze - własne – Polskie stawało się znane na świecie, a ponieważ to trudne więc


17

facebook: Prestiż Magazyn Lokalny

zacznijmy od nas samych. Poznajmy historię własnego kraju, dzieje ziemi najbliższej, losy naszych rodziców, dziadków czy pradziadków. Bądźmy dumni z przeszłości i wykorzystujmy dokonania dawnych pokoleń w budowaniu przyszłości. Początki wiedzy dziecka na temat dziejów ojczystych, to wspólne z rodzicami odwiedzanie miejsc związanych z naszą historią, niestety obecnie sprowadzane najczęściej do corocznego odwiedzenia cmentarzy w okresie Święta Zmarłych. To poważny błąd gdyż w najbliżej okolicy każdej z wsi i miast znajdziemy pamiątki przeszłości często o niezwykle interesującej historii. Dzieje „ziemi rodzinnej”, poznawanie własnego regionu są bardzo ważne dla kształtowania świadomości narodowej i wychowania patriotycznego młodego pokolenia. Nie da się uczyć patriotyzmu, przywiązania do ziemi bez podania wzorców zachowań z przeszłości. A cóż może lepiej dotrzeć do młodzieży, jak odkrywanie postaci z własnego otoczenia, wiedza o własnych przodkach, których zasługi dla społeczności lokalnej, i nie tylko, pozostały we wspomnieniach rodzinnych, na kartach dokumentów, na inskrypcjach nagrobnych itp. Dlatego warto gromadzić wszystkie opracowania dotyczące regionu, ciekawe dokumenty i zdjęcia, które dotyczą naszej miejscowości i okolic. Dziś przy obecnej technice to nie problem, trzeba dokument lub zdjęcie zeskanować, można też zrobić ksero lub fotografię cyfrową. Niezmiernie ważne jest

FOT. ARCH. RAFAŁ DMOWSKI

jednak natychmiastowe opisanie i skatalogowanie nowego nabytku (skanu), gdyż już po kilku dniach można zapomnieć czego dotyczy. W przypadku zdjęcia trzeba zaznaczyć, o ile to możliwe kto, lub co (jaki obiekt) na nim jest, kiedy zdjęcie zostało wykonane, przez kogo i gdzie znajduje się oryginał. Bardzo ważnym, choć często niedocenianym elementem wychowania patriotycznego są wycieczki krajoznawcze, rajdy piesze i rowerowe. Nie muszą być one dalekie, w najbliższym otoczeniu szkoły niejednokrotnie można odkryć wiele zapomnianych zabytków historycznych. Muszą być jednak połączone z odpowiednio dobranym do wieku uczniów wykładem bądź pogadanką. Wycieczki te uczą kochać własną miejscowość i region, a także… leczą z kompleksów i poczucia niższości R E K L A M A

w stosunku do mieszkańców innych ziem. Przypominają o ludziach, których nazwiska są dziś często zapomniane a których zwłoki spoczywają na miejscowych cmentarzach. Inskrypcje nagrobne to ogromna a niemal niewykorzystywana baza źródłowa, wielokrotnie jest to dowód patriotyzmu naszych przodków. Trudnym, ale pasjonującym zadaniem jest próba wyjaśnienia genezy powstania licznych na terenie Mazowsza i Podlasia kapliczek i krzyży przydrożnych, herbów poszczególnych miejscowości, różnych pomników i tablic pamiątkowych. Interesującą metodą uczenia historii lokalnej, ale i ogólnopolskiej jest analiza nazw miejscowych ulic. W każdej miejscowości znajdzie się grupa nazw odosobowych nadanych dla uczczenia wybitnych postaci historycznych, które odcisnęły

swe piętno w życiu społeczności narodowej lub regionalnej. Prawdziwą „kopalnią wiedzy” o przeszłości są Kościoły i to zarówno budynki (z zewnątrz i wewnątrz) jak i kościelne archiwa. Zadanie szkoły w kształtowaniu patriotyzmu młodego pokolenia, jest przeogromne. Jednak ze względu na przeładowane programy nauczania (i równoczesne ograniczenie liczby godzin historii) rola nauczyciela, jego wiedza i sposób przekazu informacji, na których zależy mu szczególnie by trafiły do wszystkich uczniów musi być z góry przemyślany. Jednym ze sposobów rozbudzenia pasji uczniów jest zainteresowanie lub przypomnienie im historii „małej Ojczyzny”, w której żyją, to ukazanie z jakich wydarzeń z przeszłości mieszkańcy danej miejscowości mogą być dumni. R E K L A M A


18

www.prestizmagazynlokalny.pl

Bankomat zatrzymał kartę – co robić? Marcin Mazurek

Takie sytuacje zdarzają się. Nie są one nagminne, dlatego gdy nasza karta utknie w bankomacie wpadamy w panikę i tracimy głowę. Nerwy mogą tylko skomplikować sytuację. Eksperci radzą żeby w żadnym wypadku nie dać się emocjom.


facebook: Prestiż Magazyn Lokalny

K

R E K L A M A

komunikacyjne ie c y ż a n e w o k t ją a m e n z c y t s y r u t e n l ro

R E K L A M A

arta w bankomacie może być zatrzymana z różnych powodów. Gdy wpiszemy więcej niż trzy razy błędny pin, bankomat może nie wydać karty. Podobna sytuacja może się zdarzyć, gdy nasza karta straci ważność określoną na niej datą. Możemy też paść ofiarą awarii urządzenia. W takich sytuacjach nie powinniśmy tracić głowy. Jeżeli bankomat znajduje się w banku lub tuż przy nim i jest to bank, w którym mamy konto należy wejść do placówki i opowiedzieć pracownikowi, co się stało. Często zatrzymaną kartę można odzyskać bardzo szybko. Aby jednak tak się stało, należy dopełnić wskazanych przez bank formalności. Najczęściej chodzi o okazanie dowodu tożsamości oraz złożenie swojego podpisu na odpowiednim dokumencie poświadczającym jej wydanie. Może się również zdarzyć, że kartę połknie nam bankomat w galerii handlowej czy na ulicy. Tu też sytuacja nie jest beznadziejna. Na każdym urządzeniu znajduje się specjalna naklejka z numerem infolinii pod, który powinniśmy zadzwonić. Oprócz numeru infolinii na naklejce powinna być informacja, co zrobić w przypadku zatrzymania karty. Komunikat powinien pojawić się także na wyświetlaczu bankomatu. Oczywistym jest, że do tych wskazówek należy się zastosować od początku do końca. Co zrobić, gdy karta zostanie w bankomacie nienależącym do banku, w którym mamy konto? Procedura w takim przypadku jest podobna. Powinniśmy skontaktować się z bankiem i zastrzec kartę. W ten sposób minimalizujemy ryzyko ewentualnych nieprzewidzianych następstw zaistniałej sytuacji. Warto jednocześnie zamówić wydanie nowej karty, bo w wielu przypadkach banki nie zwracają zatrzymanych kart tylko od razu je niszczą. Dlatego warto mieć zawsze przy sobie numer telefonu do naszego banku, pod którym możemy zastrzec kartę niezależnie od tego czy połknie ją nam bankomat czy zostanie skradziona lub zgubiona. Takie same procedury musimy wykonać w przypadku pobytu za granicą. Działanie nie różni się od tego w Polsce. Musimy zadzwonić na numer naszego banku i zastrzec zablokowaną w bankomacie kartę. I tu pojawia się pytanie skąd mam wziąć pieniądze na powrót z wakacji czy na potrzebne wydatki? Eksperci radzą, aby mieć dwie karty lub jeszcze w kraju zaopatrzyć się w rezerwową gotówkę. Wtedy, jeśli nawet bankomat połknie nam kartę unikniemy niepotrzebnego stresu.

TANIE Pojemność do 1049 1050-1249 1250-1449 1450-1649 1650-1849 1850-2049 2050-2549 pow. 2549

OC Składka od 362 PLN 390 PLN 414 PLN 465 PLN 511 PLN 520 PLN 528 PLN 627 PLN

Gdzie nas znajdziesz? GALERIA SIEDLCE, I piętro ul. Piłsudskiego 74, 08-110 Siedlce tel. 504 252 099


20

www.prestizmagazynlokalny.pl

Stanisława Zawadzkiego prace w siedleckim kościele Piotr Ługowski Wojewódzki Urząd Ochrony Zabytków w Warszawie. Naukowo związany z Instytutem Sztuki PAN

Siedlce, Kościół św. Stanisława. Elewacja frontowa, 1792, fot. P. Ługowski

Postać Stanisława Zawadzkiego (1743-1806) została przedstawiona w jednym z poprzednich numerów. Wiemy, że architekt ten wykształcony został pod okiem Efraima Szregera, a następnie w rzymskiej Akademii św. Łukasza. Niedługo po powrocie z Włoch Ogińska zatrudniła go do przeprojektowania siedleckiego pałacu. Poza pałacem realizował dla Ogińskiej także przedsięwzięcia związane z przekształceniami w siedleckim kościele.

S

pośród dzieł Zawadzkiego realizowanych do siedleckiego kościoła w pierwszej kolejności należy wymienić projekt nowego ołtarza głównego. Ołtarz miał zastąpić malowany ołtarz freskowy wykonany

przez Antoniego Herliczkę w 1750 roku. Na wykazie materiałów przeznaczonych do budowy ołtarza architekt podpisał się jako major Korpusu Inżynierów Wojsk Koronnych, co jednoznacznie wskazuje, że ten powstał przed 10 grudnia 1789

roku, kiedy otrzymał awans oficerski na stopień podpułkownika. Pewne prace snycerskie wykonywano przy ołtarzu głównym w 1782 roku, nie ma jednak informacji czy dotyczyły starego ołtarza, czy wiązały się ze wznoszeniem nowego według wskazówek Zawadzkiego. Przyjmując tę drugą wersję za datę powstania należałoby uznać rok 1782. Szukając źródeł inspiracji dla siedleckiego ołtarza w pierwszej kolejności przychodzą na myśl dość bliskie w formie ołtarze transeptowe śś. Felicissimy i Genowefy oraz Trójcy Świętej i Najświętszego Sakramentu pochodzące z warszawskiego kościoła św. Krzyża, wykonane

R E K L A M A

w 1704 r. wg projektu Tylmana z Gameren. Struktura architektoniczna w postaci dwóch kolumn wysuniętych do przodu oraz jednej z boku podtrzymujących gierowane (łamiące się) belkowanie, nadaje ołtarzowi zbliżoną sylwetę. Odmienny jest natomiast kostium architektoniczny (klasycystyczny detal w postaci stylizowanego fryzu tryglifowego z motywem rozet, kanelowania kolumn, motywów girland). Druga kondygnacja ołtarza, również zbliżona (zwłaszcza w części zdobionego fryzem kostkowym trójkątnego szczytu), prawie w całości zasłonięta została okiem opatrzności z glorią promienistą i adorującymi


21

facebook: Prestiż Magazyn Lokalny

Siedlce, Kościół p.w. św. Stanisława. Ołtarz główny, proj. S. Zawadzki, przed 1789, fot. P. Jamski.

aniołami. Czy za bezpośrednie źródło inspiracji możemy uznać ołtarze świętokrzyskie, na tym etapie badań nie da się jednoznacznie odpowiedzieć. Należy pamiętać, że użyta w dolnej kondygnacji ołtarza struktura była znana Zawadzkiemu także z Rzymu (kościół Santissima Trinità dei Pellegrini), zaś w XVIII w. została silnie rozpowszechniona za sprawą architektury francuskiej. Wystarczy przywołać chociażby fasadę kościoła św. Rocha w Paryżu powstałą przed 1740 r., gdzie analogiczny motyw, podobnie jak w Rzymie, powtórzony został w obydwu jej kondygnacjach (w dolnej belkowanie jest bliskie ołtarzowi siedleckiemu). Liczne tego typu przykłady występują także we wzornikach francuskich (m.in. Jacquesa-Francois Blondela), które niewątpliwie przyczyniały się do rozpropagowania tego

Paryż, Fasada kościoła św. Rocha, wg: J. F. Blondel, Architecture françoise ou recueil des plans…, t.3, 1754.

typu rozwiązań. Za sprawą Antoniego Wintera w literaturze upowszechniła się niepoparta źródłowo teza, o przygotowaniu przez Zawadzkiego projektu nowej elewacji frontowej kościoła parafialnego, której przebudowę rozpoczęto wiosną 1792 r. Pracami budowlanymi kierował murator Józef Kalinowski. Nowa fasada miała zastąpić pierwotną elewację frontową kościoła powstałą według projektu warszawskiego architekta Antoniego Solariego (1700-1763). Fasada ta ozdobiona była czterema aniołami kamiennymi (dwa z nich flankują obecne wejście do Muzeum Regionalnego w „Jacku”) oraz nieokreślonymi sztukateriami. Niewykluczone, że fronton świątyni wydał się Ogińskiej już dosyć przestarzały i chcąc mu nadać nowy charakter (zgodnie z panującą modą) podjęła się

Warszawa, Kościół p.w. św. Krzyża. Ołtarz śś. Felicissimy i Genowefy, proj. Tylman z Gameren, 1704, fot. J. Sito.

jego przekształcenia. Zaprojektowana fasada poprzedzona czterokolumnowym portykiem, jak słusznie zauważył Ryszard Mączyński, nawiązuje do wznoszonej do roku 1779 fasady warszawskiej świątyni Karmelitów Bosych wykonanej według projektu Efraima Szregera, u którego Zawadzki pobierał pierwsze szlify architektoniczne, a być może także uczestniczył w budowie tejże fasady. Podobnie jak przypadku ołtarza, tak i fasada kościoła Karmelitów wywodzi się z francuskich wzorów, gdzie chętnie stosowano kolumny w celu zmonumentalizowania budowli, co było charakterystycznym przejawem dla monarchii absolutystycznych.

Równocześnie z przebudową fasady przekształcono chór muzyczny, nadając mu trójarkadową klasycystyczną formę (na chór wprowadzono także nowe organy wykonane przez organmistrza Józefa Janiczka). Przygotowany przez Zawadzkiego projekt mógł być gotowy w 1791 lub nawet wcześniej. Wiemy, że od kwietnia 1790 r. architekt pozostawał na służbie u zamieszkującego w Słonimiu męża księżnej, hetmana Michała Kazimierza Ogińskiego, który wypłacał architektowi z tamtejszej kasy wynagrodzenie roczne wysokości stu czerwonych złotych. Zatem także i Ogińska bez problemu mogła wówczas korzystać z usług architekta.

Zob: Piotr Ługowski, Artyści i rzemieślnicy na usługach Aleksandry Ogińskiej w Siedlcach, [w:] Zmierzch i świt. Stanisław August i Rzeczpospolita 1764-1795, Warszawa 2015, s. 109-135.

R E K L A M A


NASZE

IGANIE

www.prestizmagazynlokalny.pl

Rozmowę z Prezesem Zarządu Stowarzyszenia Tomaszem Nasiłowskim przeprowadza Tomasz Jerzy Zadrożny.

Kiedy powstało Stowarzyszenie i kto był inicjatorem jego założenia?

Jakie inicjatywy do tej pory udało się Wam zrealizować?

Pomysł na Stowarzyszenie jest zasługą Janusza Mikulskiego, który w tym czasie był przewodniczącym Rady Gminy Siedlce. Po kilku spotkaniach grupy mieszkańców, w lutym 2009 roku Stowarzyszenie zostało zarejestrowane w KRS a w marcu wybrano władze zarządu. Przez dwie kadencje, czyli 6 lat prezesem był Henryk Durka, który włożył ogromny wkład w opracowanie programu działania Stowarzyszenia. Osobiście dołączyłem do „Naszych Igań” w roku 2010 i drugi rok sprawuję funkcję prezesa.

Od 2009 roku organizujemy pod pomnikiem bitwy igańskiej obchody Narodowego Święta Niepodległości, włączamy się w organizowane przez Zespół Oświatowy w Nowych Iganiach rocznice bitwy, w 2011 roku byliśmy współorganizatorem obchodów

Sienkiewicza, a ostatnio zwiedziliśmy dolinę Bugu poznając Koterkę, Mielnik, Drohiczyn oraz Podlaskie Muzeum Techniki Wojskowej i Użytkowej w Bielanach. W lipcu ubiegłego roku stowarzyszenie zostało wciągnięte na listę organizacji wspierających działalność Komitetu Zachowania Reduty Ordona. Włączyliśmy się do zbiórki

180 rocznicy powiązanych z rekonstrukcją bitwy i wydawnictwami upamiętniającymi to wydarzenie. Ukazała się wtedy publikacja książkowa, pocztówki, numizmaty okolicznościowe. Corocznie organizujemy imprezy integracyjne dla mieszkańców i sympatyków Igań, było święto pieczonego ziemniaka, kuligi, ogniska, turniej piłki halowej. Od pięciu lat organizujemy w drugą sobotę września rajd rowerowy na pamiątkę odsłonięcia pomnika bitwy pod Iganiami, co miało miejsce 13 września 1931 roku. Dzięki współpracy ze Stowarzyszeniem Leniwce pl już dwukrotnie odbyła się w Iganiach impreza sportowa – duathlon pod nazwą „ŚcIganie”. Gościmy zawodników z całej Polski. Ofertę dla mieszkańców Igań i gminy Siedlce powiększyliśmy w tamtym roku o wycieczki autokarowe. Do tej pory odbyło się trzy wyjazdy, w czasie których zwiedziliśmy Ostrołękę z jej miejscami pamięci o Powstaniu Listopadowym, skansen w Kadzidle, Stoczek Łukowski, Wolę Gułowską i Okrzejską z Muzeum

podpisów pod petycją w sprawie ocalenia Reduty 54 jako miejsca szczególnego, uświęconego krwią powstańców listopadowych, miejsca godnego zachowania i upamiętnienia dla przyszłych pokoleń. Redutę z Iganiami łączy wiele, walczyli tu w roku 1831 ci sami ludzie i o tą samą sprawę. Cieszymy się, że mogliśmy włączyć się w tą piękną akcję, która prawdopodobnie zakończy się sukcesem. Z najnowszych wydarzeń, wspólnie z Siedleckim Towarzystwem Miłośników Astronomii 18 czerwca zorganizowaliśmy całonocne obserwacje nieba przy pomocy profesjonalnego sprzętu optycznego. Z oferty skorzystało ponad 150 osób. Na przestrzeni ostatnich lat bardzo ważna w działalności stowarzyszenia jest działalność wydawnicza. Dzięki współpracy z doktorem Rafałem Dmowskim oprócz wspomnianej publikacji na 180. lecie bitwy „Szkice z dziejów powstania listopadowego – w 180 rocznicę bitwy pod Iganiami” wydaliśmy samodzielnie dwie książki: „Bitwa

FOT. ARCH. TOMASZ JERZY ZADROŻNY

22

Jakie cele stawia przed sobą Stowarzyszenie „Nasze Iganie”?

Działalność opieramy na statucie, w którym jest kilkanaście punktów mówiących o tym zagadnieniu. Pomijając formułki, chodzi głównie o dbanie i pamięć o historii Igań i okolicy. Mamy wiele ciekawych wydarzeń i zabytków związanych z naszą miejscowością, przepraszam – naszymi miejscowościami, choć my nie rozgraniczamy Igań na Stare i Nowe. Głównie chodzi o bitwę z 10 kwietnia 1831 roku i związany z tym wydarzeniem pomnik i grób Hipolita Stokowskiego, niszczejący dwór z 1828 roku z aleją starodrzewu, ponad stuletnie krzyże i kapliczki. Drugą, bardzo ważną sprawą jest integracja mieszkańców Igań, nasza miejscowość rozwija się bardzo dynamicznie, przybywa mieszkańców, którzy niewiele wiedzą o jej walorach i przeszłości. Poprzez organizowanie wspólnych imprez patriotycznych, turystycznych, rozrywkowych chcemy wzbudzić lokalny patriotyzm i zainteresowanie miejscowością. Ważną sprawą jest także promowanie Igań i terenu gminy jako miejsc ciekawych pod wieloma względami. Może bardziej przyziemne, ale jakże ważne są też sprawy porządku, estetyki miejscowości, ekologii.


23

facebook: Prestiż Magazyn Lokalny

pod Iganiami 10 kwietnia 1831 r. Wybór źródeł” oraz nasze oczko w głowie – monografia Igań z roku 2014 „Iganie wczoraj i dziś – praca zbiorowa”. Ostatnia pozycja traktuje o Iganiach nie tylko w kontekście bitwy, zgromadziliśmy na 270. stronach historię naszej miejscowości popartą licznymi zdjęciami archiwalnymi, dokumentami i ciekawostkami. Promocja książki była pretekstem do wystawy w Muzeum Regionalnym w Siedlcach, która przedstawiła zbiory muzeum oraz prywatnych kolekcjonerów dotyczące bitwy pod Iganiami. Dla upamiętnienia wystawy wydaliśmy folder prezentujący zgromadzone eksponaty. W czasie ostatnich lat w niewielkich, kolekcjonerskich nakładach wydaliśmy kilkanaście kart pocztowych obrazujących historię oraz piękno Igań.

www.naszeiganie.org oraz wpłacać niewielką składkę członkowską.

Tematem ważnym wynikłym na forum publicznym (choć nasze przypuszczenia sięgają kilka lat wstecz) w czasie ostatnich kilku miesięcy jest kwestia domniemanej mogiły powstańczej z 1831 roku. Jeśli informacje się potwierdzą zadbamy o otoczenie opieką i odpowiednie upamiętnienie tego miejsca.

Jesteśmy organizacją non profit, niewielkie fundusze pozwalające utrzymać naszą stronę internetową oraz bieżące działania zapewniają składki członkowskie. Od kilku lat przy organizacji rajdu rowerowego oraz obchodów 11 listopada korzystaliśmy z dofinansowania przez Gminę Siedlce. Większe inicjatywy mogą dojść do skutku dzięki wsparciu i ofiarności mieszkańców i sympatyków oraz firm działających w Iganiach, mamy grono osób, które zawsze wspierają nasze działania. W tym miejscu chciałbym im serdecznie podziękować.

niami, w roku ubiegłym staraliśmy się o grant na badania archeologiczne rzeki Muchawki, niestety nie uzyskaliśmy dofinansowania i badania odbyły się w dużo mniejszym zakresie dzięki staraniom i osobistemu zaangażowaniu Pani Małgorzaty Mileszczyk z Uniwersytetu Warszawskiego, która zresztą jest członkiem naszego stowarzyszenia.

Co w najbliższej przyszłości?

FOT. ARCH. TOMASZ JERZY ZADROŻNY

Marzy mi się propagowanie zwiedzania naszej miejscowości w formie Questu, oznakowanie tablicami miejsc wartych uwagi. Kwestią niezwykle ważną jest objęcie ochroną prawną pola bitwy pod Iga-

Skąd na to wszystko bierzecie środki?

Kto może zostać członkiem Stowarzyszenia?

Statut nie ogranicza członkowstwa w stowarzyszeniu. Mamy członków z sąsiednich Siedlec, ale również z Warszawy. Wystarczy czuć sympatię do Igań oraz wyrazić ochotę na współdziałanie i pracę społeczną, pobrać deklarację z naszej strony

Na pewno imprezy cykliczne, czyli pikniki integracyjne i jeśli zima pozwoli kuligi z ogniskiem, rajd rowerowy, wycieczka autokarowa. Wyzwaniem dla stowarzyszenia będzie rok przyszły, kiedy to chcemy zorganizować obchody 570-lecia Igań…tak, tak, Iganie są o rok starsze od Siedlec

Dziękuję za rozmowę.

R E K L A M A

Kredyt?

Jak w banku...Tylko prościej!

R E K L A M A

Wiele banków.

Jedno miejsce. Już dziś skorzystaj z oferty MULTI SFERY, gdzie znajdziesz kredyty bankowe w jednym miejscu. Multi Sfera Sp. z o.o. działa jako pośrednik kredytowy następujących banków: Alior Bank S.A., BPH S.A., Getin Noble Bank S.A., FM Bank PBP S.A., Bank Pocztowy S.A., Plus Bank S.A.,TF Bank AB, Ferratum Bank Ltd, BZ WBK S.A. Jesteśmy także pośrednikiem firm pożyczkowych: Aasa Polska S.A., Axcess Financial Poland Sp. z o.o., SMS Invest Spółka z o. o., SMS Kredyt Sp.j., Net Credit Sp. z o.o., Regita Sp. z o.o., Vivus Finance Sp. z o.o., Zaplo Sp. z o.o., TAKTO Sp. z o.o. s.j., Optima Sp. z o.o., Fundusz Mikro Sp. z o.o. oraz APRO Financial Poland Sp. z o.o. W zakresie umów ze współpracującymi bankami i firmami pożyczkowymi Multi Sfera Sp. z o.o. jest umocowana do: przedstawiania oferty kredytowej/pożyczkowej; przetwarzania danych, informacji i dokumentów dotyczących osób ubiegających się o kredyt/pożyczkę oraz przekazywania im informacji i dokumentów kredytowych; (w niektórych przypadkach) podpisywania umów kredytu/pożyczki i/lub wypłaty kwoty kredytu/pożyczki na podstawie otrzymanych pełnomocnictw; wyjaśniania przyczyn braku spłaty kredytu/pożyczki. Niniejsza oferta nie stanowi oferty w rozumieniu kodeksu cywilnego.

Zainteresowany? Przyjdź do naszego Oddziału i dowiedz się więcej:

SIEDLCE Piłsudskiego 28 www.multisfera.pl

kom. 600 679 963, 600 679 942 tel. 25 631 08 94


24

www.prestizmagazynlokalny.pl

Stale w gotowości

W

Marcin Mazurek

FOT. MARCIN MAZUREK

dzisiejszych czasach każdy musi dbać o to, aby stale podnosić swoje kwalifikacje. W przypadku służb ratunkowych istotne jest, aby ratownicy oprócz wysokich kwalifikacji mieli również najwyższy poziom sprawności fizycznej. Ćwiczenia strażacy przeprowadzają systematycznie na specjalnych do tego przeznaczonych tzw. poligonach. Jednak, nawet najlepiej przygotowane miejsce ćwiczeń nie zagwarantuje przećwiczenia sytuacji, które mogą spotkać strażaków w rzeczywistych akcjach ratowniczo gaśniczych. Nowoczesne podejście do ćwiczeń, to wyszukiwanie miejsc rzeczywistych. Np. opuszczone, przeznaczone do rozbiórki budynki są idealnymi miejscami do sprawdzenia różnych scenariuszy zdarzeń, do których wzywani są ratownicy – strażacy. Taką okazję mieli siedleccy strażacy na początku wakacji. Przeznaczony do rozbiórki budynek byłego przedszkola zanim został unicestwiony spełnił ważną funkcję dla bezpieczeństwa w mieście i regionie. W ćwiczeniach brali udział strażacy zawodowi i strażacy ochotnicy z okolicznych miejscowości.

R E K L A M A


facebook: Prestiż Magazyn Lokalny

Do zobaczenia w NoveKino Siedlce! Wakacje filmowe w mieście z niecodzienną propozycją dla widzów NoveKino Siedlce czas zacząć. Zapraszamy na retransmisje spek takli z The Metropolitan Opera w Nowym Jorku. Na najmłodszych we wtorki i czwartki czekają spotkania z animatorami oraz co tydzień nowa bajka. Nie zabraknie letniego spotkania w ramach cyklu Oczami Kobiet. Nowojorski teatr nie zapomina o operowych fanach zgromadzonych w kinach na całym świecie i wybiera kilka cieszących się największą popularnością przedstawień transmitowanych w ubiegłych latach. Operowe komedie reprezentować będą „Napój miłosny” Gaetana Donizettiego z udziałem Anny Netrebko i Mariusza Kwietnia oraz Mozartowskie „Così fan tutte” pod batutą legendarnego Jamesa Levine’a. Obok nich będzie można obejrzeć arcydzieło Giacoma Pucciniego, wzruszającą „Cyganerię” w wyśmienitej obsadzie. Oto propozycja na lipiec.

„Napój miłosny ”

Czwartek (21.07), godz. 18.00 reż. Bartlett Sher

Urocza komedia operowa z pełnymi wdzięku, wpadającymi w ucho przebojami, wśród których najbardziej znany jest nostalgiczny romans zakochanego Nemorina: „Una furtiva lagrima”. Nemorino to ubogi i prosty wieśniak bez pamięci zakochany w ślicznej Adinie. Ta udaje, że nie zauważa miłości młodzieńca, czym wywołuje lawinę zdarzeń. Na szczęście, choć tytułowy napój miłosny okaże się zwykłym winem sprzedawanym przez sprytnego handlarza, moc szczerych uczuć zwycięży. Partnerem letnich retransmisji z The Metropolitan Opera w Nowym Jorku jest Litewsko-Polska Restauracja i Kawiarnia Kochanówka. O oprawę kulinarną wieczoru operowego zadba również partner NoveKino Siedlce Restauracja Bollywood Hollywood.

Oczami Kobiet „Kobiety bez wstydu” Środa (27.07), godz. 19.00 reż. Witold Orzechowski

Obdarzony magnetycznym wpływem na płeć piękną Piotr rzuca pracę kelnera w Wiedniu i w rodzinnym Krakowie otwiera praktykę psychoanalityka. Nie ważne, że brak mu kwalifikacji i doświadczenia. Jego gabinet „tylko dla pań” co dzień pęka w szwach. Kobiety z rozkoszą zdradzają mu swe najbardziej intymne sekrety, a on daje się wciągnąć nie tylko w zawiłości ich umysłów i serc, ale także w całkiem realne życiowe perypetie. I znów okaże się, że zakochane kobiety potrafią być równie czarujące, co niebezpieczne.

Filmowe Wakacje

W każdy wtorek i czwartek od 10.30 czekamy na dzieci. Film poprze-

dzą niecodzienne zabawy z animatorami. Pokazy mody dziecięcej, taniec, śpiew, warsztaty kulinarne to tylko niektóre propozycje, na deser film i nagrody. Zapraszamy!

NoveKino Siedlce

ul. Wiszniewskiego 4, 08-110 Siedlce tel. 25 640 77 66 REZERWACJA BILETÓW (KASA) tel. 25 640 77 60 REZERWACJA GRUPOWA www.novekino.pl siedlce@novekino.pl


26

www.prestizmagazynlokalny.pl

Nie zamieniaj dwóch nóg na dwa kółka Marcin Mazurek

Paweł wyjechał z grupą znajomych na kilka dni na Pojezierze Łęczyńsko -Włodawskie. Zamierzali nad wodą spędzić kilka dni. Po trudach sesji egzaminacyjnej wszystkim marzyło się zasłużone lenistwo na plaży nad jednym z okolicznych jezior. Wypoczynek był udany do chwili, kiedy chłopcy zaczęli skakać do wody z konaru drzewa.

P

aweł jako student psychologii nie należał do grupy osób, które uważane są za nieodpowiedzialne. To on właśnie był zwykle liderem grupy, pilnował czasu, zawsze wiedział jak dojść do wyznaczonego na spotkanie miejsca i zawsze był przygotowany. Nie był kujonem, był po prostu poukładany. - Kiedy wyjeżdżaliśmy na te kilka dni byłem nastawiony na odpoczynek,

na taki totalny reset. Nie chodziło tu o jakieś balangowanie. Tworzyliśmy paczkę osób, które nie potrzebowały do dobrej zabawy jakichś specjalnych wzmocnień. Mówiąc o resecie myślałem o pełnym relaksie, gdzie nie musiałbym się martwić dosłownie o nic – mówi Paweł. I tak było przez pierwszych kilka dni. Czwartek okazał się dniem, w którym zmieniło się wiele. Najważniejsza

i największa zmiana dotyczyła właśnie Pawła. – Po śniadaniu wyszliśmy z kwatery nad jezioro. Ktoś rzucił hasło żebyśmy nie szli na plażę tylko w oddalone od niej miejsce, gdzie nie ma ludzi i jest znacznie spokojniej – wspomina Paweł. Było tam kilka drzew, które dawały cień, a urlopowicze już nie chcieli korzystać z kąpieli słonecznej. Jeden z pni był nachylony nad wodą w ten sposób, że można było go potraktować jak trampolinę do skoków. Paweł pamięta, że chciał sprawdzić miejsce w wodzie, do którego będą skakali. Jednak jeden z kolegów uprzedził go i skoczył. Kiedy wypłynął i głośno oznajmił, że woda jest świetna, Paweł stracił poczucie obowiązku zadbania o bezpieczeństwo. - Nie było tak, że skakaliśmy i pływaliśmy non stop. Większość czasu spędzaliśmy na

brzegu, sporadycznie wchodząc czy wskakując do wody, żeby się schłodzić. Między partiami gry, pamiętam, że graliśmy w karty, wstałem i podszedłem do wody. Wszedłem na pochylony pień i skoczyłem. Poczułem bardzo silne uderzenie w głowę i … po dwóch miesiącach obudziłem się w szpitalnej sali – opowiada Paweł. W wyniku urazu kręgosłupa doznał porażenia kończyn. Wystąpiło porażenie kończyn dolnych i niedowład kończyn górnych. – Przeżyłem szok. Pierwsze miesiące w nowej rzeczywistości były bardzo trudne. Różne myśli kłębiły się w głowie, żal do samego siebie, do Boga, a nawet do innych ludzi. Na szczęście uporałem się z tym i dziś akceptuję swoją niepełnosprawność – stwierdza Paweł. Po długiej rehabilitacji udało się odzyskać umiejętność posługiwania się rękoma, niestety na nogi Paweł nie jest w stanie wstać. - Czy była to głupota, czy wypadek już nie oceniam. W tym momencie to nieistotne. Jednak staram się gdzie i kiedy mogę ostrzegać ludzi przed skokami do wody w miejscach niestrzeżonych i do tego nieprzeznaczonych. Jak się później okazało, miałem wtedy ogromnego pecha. Bo generalnie miejsce było czyste. Jednak nie do końca. Z dna wystawał kawałek pala, do którego kiedyś cumowano łódki. Kiedy usuwano pale nie wiadomo dlaczego ten albo wbito albo ucięto w taki sposób, że wystawał z dna na 40 cm – mówi Paweł. Paweł dzisiaj jest szczęśliwym człowiekiem. Mimo swojej niepełnosprawności, jest bardzo aktywny. Szczególnie przed sezonem i w czasie wakacji spotyka się z młodzieżą i na swoim przykładzie przestrzega przed lekkomyślnością, żeby nie zamieniać dwóch nóg na dwa kółka.


27

facebook: Prestiż Magazyn Lokalny

Zagrożenie atakami terrorystycznymi, akty terroru czy atmosfera zagrożenia to dzisiejsza codzienność już chyba całego świata. Czy rzeczywiście całego?

Bezpieczeństwo – sprawa najważniejsza Marcin Mazurek

D

zisiaj nie ma już chyba bezpiecznych miejsc. Wydaje się, że Siedlce z punktu widzenia geograficznego i tras czy węzłów komunikacyjnych nie mają najszczęśliwszego położenia. Pytanie jest jedno. Na ile realne jest zagrożenie terrorystyczne czy konflikt zbrojny w tym regionie? – Jeżeli chodzi o zagrożenie militarne to mieszkańcy Siedlec mogą spać spokojnie – twierdzi dr Beata Gałek z Instytutu Nauk Społecznych i Bezpieczeństwa UPH. – Zwłaszcza po ostatnich ustaleniach szczytu NATO, które mówią o usytuowaniu batalionów natowskich, ryzyko ze strony Rosji w wymiarze militarnym nam nie grozi – dodaje. Nie ulega wątpliwości, że geostrategicznie jesteśmy w nienajlepszym miejscu. Znajdujemy się ewidentnie na trakcie ewentualnych działań i gdyby doszło do konfliktu

NATO – Rosja, który jest najczęściej podnoszony wśród niebezpieczeństw militarnych to bylibyśmy zagrożeni. Zdaniem Beaty Gałek nie powinniśmy demonizować tego zagrożenia. Jeśli chodzi o zagrożenie terrorystyczne, wydaje się, że nasza struktura społeczna i jednolitość narodowościowa daje większe lub mniejsze bezpieczeństwo. Tu jednak dochodzi kontekst Światowych Dni Młodzieży. W tym wydarzeniu będą brali udział ludzie z całego świata i o monolicie narodowościowym nie może być mowy. Poza tym Światowe Dni Młodzieży to też duże imprezy w mniejszych miastach. Przykład Siedlec jest tu wręcz wzorcowy. – Mimo, że można sądzić, że mniejsze miasta będą „odpuszczone” przez służby specjalne, to ja nie wyrażam obaw o duży atak terrorystyczny. Takie duże imprezy udaje się służbom skutecznie

zabezpieczyć, piszemy o tym w naszym czasopiśmie „Secretum”. Służby przygotowują się bardzo długo do takich sytuacji właściwie na takich dużych imprezach ataki nie mają miejsca. Zazwyczaj coś dzieje się przed wydarzeniami lub po, żeby wzbudzić poczucie zagrożenia, a o to chodzi terrorystom. W mojej ocenie, jeśli chodzi o Światowe Dni Młodzieży i to, co może dziać się w Siedlcach, to może dojść do jakichś głupich wybryków. Można obawiać się jakichś żartów czy atrap ładunków i sytuacji, które mogą spowodować panikę – mówi Beata Gałek. Po co ktoś miałby urządzać takie żarty? Okazuje się, że są takie osoby, które nawet czyimś kosztem chcą zaistnieć w środowisku czy w mediach. – Myślę, że w większości tego rodzaju przypadków autorzy głupich żartów mają to na celu – stwierdza Beata Gałek. – Show, które zrobiono

wokół przypadku, do którego doszło we Wrocławiu, przy okazji tzw. „bombera”, może działać na zasadzie zachęty. Pojawiający się ministrowie to coś, czego szukają tacy ludzie. Jest dużo ludzi, którzy weszli w sieć internetową i żyją zupełnie innym życiem i o niczym innym nie marzą, tylko o tym by być „docenionym” w ten sposób – dodaje. Panika w czasie imprez masowych jest czymś, co może spowodować duże straty w ludziach. Jak mówią eksperci, każda impreza masowa rodzi zagrożenie, zdarzają się ofiary śmiertelne na koncertach, zawodach sportowych, ale to nie może powodować, że nagle przestaniemy brać udział w tych wydarzeniach. Przy każdej dużej imprezie odpowiednie służby bezpieczeństwa mobilizują siły i to może dać nadzieję, że na imprezie, na którą się wybieramy będzie spokój.


28

www.prestizmagazynlokalny.pl

Włoska misja

FOT. JAROSŁAW KURZAWA

Marcin Mazurek

Salvatore Sacco jest mistrzem fryzjerskim z Wenecji. Swojego fachu uczył się od najmłodszych lat od swojego dziadka, a potem od ojca. Teraz realizuje misję wśród polskich fryzjerów, którym zdradza tajniki swojej profesji. Dzięki temu na naszych głowach może zagościć włoski styl.

W

łochy od dawna postrzegane są jako centrum światowej mody. To dotyczy zarówno konfekcji, jak i stylizacji fryzur. Jak zauważa włoski mistrz obecne linie stylizacyjne preferują włosy średniej długości. Fryzura powinna być bardzo skrupulatnie wykonana, wręcz dopieszczona. – Obecnie nie ma takich trendów jak miało to miejsce kilka

lat temu. Wszyscy, aby być modnym nosili jednakowe właśnie modne fryzury. Dzisiaj moda jest spersonalizowana, fryzura jest niepowtarzalna bo wykonana „na miarę” najbardziej odpowiednia dla konkretnego klienta – mówi Salvatore. Dzisiaj dobry fryzjer kreuje, a nawet poprawia wizerunek klienta. Nowoczesny fryzjer już nie jest tylko fryzjerem, ale staje się stylistą. – Określenie stylista, jest dla mnie zbyt na wyrost. Ja preferuję powrót do dawnych tradycji i mówię o sobie rzemieślnik. To określenie kryje w sobie fachowość, wysoką jakość usług i ten element stylizacji spersonalizowanej. Fryzjerami jesteśmy wszyscy, bo każdy umie ułożyć jakąś


facebook: Prestiż Magazyn Lokalny

KREDYT KONSOLIDACYJNY

WYMIKSUJ SIĘ Z WIELU KREDYTÓW

R E K L A M A

fryzurę. Rzemieślnik czy stylista jest ceniony przez swoich klientów, którzy ufają mu na tyle, że do niego wracają, bo tylko on sprawia, że fryzura powoduje, że czują się wyjątkowi i wyróżnieni swoją niepowtarzalną fryzurą – mówi włoski mistrz. To także widać wśród stylistów odzieżowych, którzy swoje kreacje przygotowują na wymiar konkretnego klienta. Czy wobec tego nie mówimy już o stylu włoskim czy europejskim? – Nie do końca. Przez lata włoska moda osiągnęła bardzo wysokie standardy. Te znowu poddały się ekspansji do innych krajów, bo wiadomym jest, że jeśli coś jest piękne to bardzo szybko znajduje odbiorców na całym świecie. Jednak wynikiem tej ekspansji, na jak by nie było obcy grunt, jest stopniowe mieszanie się stylów. Dostosowanie do gustów, potrzeb i rzeczywistości mieszkańców danego kraju. Cały czas jednak możemy mówić o włoskim stylu – tłumaczy Salvatore Sacco. - Można się nieco pogubić wśród stylów klasycznych i tych połączonych. Tu jednak jest miejsce dla nowego spojrzenia na zawód fryzjera, który jak tłumaczy mistrz, jako rzetelny rzemieślnik, stylista, zaproponuje fryzurę najlepszą z możliwych właśnie dla konkretnego klienta. On już nie czeka na sugestie klienta tylko sam proponuje, jego zdaniem najlepsze rozwiązanie. To można określić jako nowe pojęcie stylu włoskiego. Nie sam efekt pracy fryzjera, tylko całość, począwszy od wystroju wnętrza, nowoczesnego i dobrego sprzętu, na którym pracuje po efekt końcowy czyli fryzurę, z której klient będzie zadowolony. A zadowolony klient wróci do salonu i do fryzjera – wyjaśnia. Misją Salvatore jest eliminowanie różnic pomiędzy salonami włoskimi i polskimi. Żeby moda z górnej półki tak jak w Italii była dostępna także w Polsce. Na to przecież czekają klienci w Polsce. Wszyscy chcą przecież dobrze wyglądać. Polki, Włoszki czy Francuzki chcą dobrze wyglądać. Piękno jest uniwersalne. Nie ma czegoś takiego jak piękno idealne dla Polek czy dla Włoszek. A profesjonaliści, do których się zwracają, zaproponują zmiany na lepsze. Takie, które sprawią, że będą wyglądały lepiej. A któżby nie chciał lepiej wyglądać? To jest misja włoskiego mistrza w polskich salonach fryzjerskich.

Przenieś je do nas i ciesz się lekkostrawnym oprocentowaniem. Zapraszamy do placówek partnerskich Banku BPH: Siedlce, ul. Sienkiewicza 42 25 631 06 50, 504 252 299, 506 174 108 (koszt połączenia wg taryfy operatora)

Sokołów Podlaski, ul. Kilińskiego 12 25 787 71 66, 509 952 306, 501 340 222 (koszt połączenia wg taryfy operatora) Przyznanie i wysokość kredytu zależy od zdolności kredytowej klienta. Taryfa opłat i prowizji jest dostępna w oddziałach i placówkach partnerskich Banku i na bph.pl. Placówki partnerskie są upoważnione do zawierania w imieniu Banku BPH SA umów o kredyt konsumencki oferowany przez Bank BPH SA oraz umów niezbędnych do ustanowienia prawnego zabezpieczenia, a także do dokonywania czynności faktycznych związanych z zawarciem tych umów. W powyższym zakresie pośrednik kredytowy jest upoważniony do udzielania dalszych pełnomocnictw osobom pozostającym z nim w stosunku pracy. Bank BPH SA, ul. płk. Jana Pałubickiego 2, 80-175 Gdańsk.


30

www.prestizmagazynlokalny.pl

Pielęgnacja skóry latem Agnieszka Buczek

W

okresie letnim skór a t w arzy w ymaga szczegól nej pielęgnacji i ochrony, ponieważ nieustannie narażona jest na wysuszenie i szkodliwe działanie promieni słonecznych. W celu odpowiedniej pielęgnacji należy przede wszystkim stosować preparaty z filtrami ochronnymi. Każda skóra ma inny poziom melaniny, dlatego


PRESTIŻOWY ŚWIAT JĘZYKÓW

facebook: Prestiż Magazyn Lokalny

oczu (powieka dolna i górna), ustach, gdyż szybko tracą wilgoć i ulegają oparzeniom, a także nie można zapomnieć o małżowinach usznych, które równie szybko ulegają oparzeniom. Słońce daje nam bardzo dużo radości, wpływa na nasze samopoczucie i wyzwala pozytywną energię. Jednak nadmierne i częste działanie promieni słonecznych bez odpowiedniego zabezpieczenia, wpływa bardzo niekorzystnie na cerę. Staje się ona przesuszona, pojawiają się drobne zmarszczki. Nadmierne przebywanie na słońcu nie sprzyja również naczynkom krwionośnym, które zostają osłabione. Bardzo ważne jest, aby chronić, nawilżać i odżywiać skórę od zewnątrz jak i wewnątrz. Dostarczanie organizmowi w okresie wiosennym i letnim odpowiednich substancji przygotuje skórę na spotkanie ze słońcem i dodatkowo utrwali opaleniznę. Włączmy do swojego jadłospisu warzywa bogate w witaminę A i likopen oraz owoce pełne flawonoidów. Składniki odżywcze zawarte w świeżych warzywach i owocach są lepiej przyswajalne, niż te z tabletek. Codziennie spożywane brokuły zmniejszają ryzyko powstawania nowotworów, w tym także czerniaka aż o 60 procent, a flawonoidy zawarte w borówkach mają bardzo silne działanie przeciwzmarszczkowe. Działanie ochronne wykazuje bardzo dużo dostępnych owoców i warzyw, dlatego warto zapoznać się z tymi prawdziwymi sprzymierzeńcami lata.

CENTRUM

EDUKACYJNE

...cały świat w zasięgu ręki, gdy języki nie są ci obce...

ZAPRASZA NA KURSY JĘZYKÓW OBCYCH:

ANGIELSKI, JAPOŃSKI, NORWESKI, WŁOSKI, NIEM, FRANC, HISZPAŃSKI, ROSYJSKI

W ROKU SZKOLNYM 2016/2017

SIEDLCE ul. KILIŃSKIEGO 22 | www.csjo.pl | tel. 25 633 35 53

ROZWIĄŻ KRZYŻÓWKĘ PO WŁOSKU 1

1. podróż 2. plaża 3. kostium kąpielowy 4. morze 5 5. parasol 6. opalenizna 7. lato R E K L A M A

ze względu na indywidualną wrażliwość na promienie słoneczne należy szczególnie starannie dobierać produkty. Na rynku kosmetycznym znajdują się produkty o różnej zawartości protektora. Im skóra wrażliwsza, tym zalecany kosmetyk powinien posiadać wyższy wskaźnik ochronny. Bardzo przydatna do oceny rodzaju skóry jest znajomość tzw. fototypów. Fototyp I posiadają osoby z bardzo jasną karnacją, piegami, jasnymi oczami, o włosach przeważnie rudych lub bardzo jasnym blondzie. Taka skóra opala się na czerwono i często ulega poparzeniom. Fototyp II mają osoby z jasną karnacją i jasnymi oczami, włosami najczęściej w kolorze jasnego lub ciemnego blondu. Skóra opala się trudno, przeważnie na czerwono. Fototyp III posiadają osoby z cerą brzoskwiniową, brązowymi lub piwnymi oczami, włosami w odcieniu jasnego brązu lub ciemnego blondu. Skóra tego typu opala się dobrze, rzadko występują oparzenia. Fototyp IV mają osoby z oliwkową, śniadą karnacją, ciemnymi włosami i zielonymi oczami. Taka skóra opala się bardzo dobrze, zaczerwienienie jest minimalne lub w ogóle się nie pojawia. Pamiętajmy jednak, że ostrożności nigdy za wiele i nawet, gdy nasza skóra klasyfikuje się jako fototyp III lub IV należy wziąć pod uwagę fakt większej wrażliwości skóry na pierwsze promienie słoneczne. Stosując kosmetyki z filtrami ochronnymi należy pamiętać także o okolicy

2 3 4 6 7 1

2

3

4

5

6

7

66

77

88

99

1010

EN ESPAÑOL: 1. Zwiedzamy 2. gram 3. podróżujemy 4. Jedziesz 5. Odpoczywamy 6. żagluję 7. Spacerują 8. Cieszy się 9. Pływamy 10. Tańczycie

1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11

22

33

44

55

WYŚLIJ ROZWIĄZANIE

YTGCRAVAIOJN W TABLE z pakietem 5 kursów językowych

TABLET CAVION Z PAKIETEM 5 KURSÓW JĘZYKOWYCH WYGRAŁ PAN SEBASTIAN BORKOWSKI Z UJRZANOWA ROZWIĄŻ PRZYNAJMNIEJ JEDNĄ ZAGADKĘ JĘZYKOWĄ I WYŚLIJ NA ADRES MAILOWY KONTAKT@AGENCJAPRESTIGE.COM.PL TERMIN WYSŁANIA ROZWIĄZANIA DO 25.08.2016 r.


REKLAMA

ATRAKCYJNA oferta

2016

Dom

s t u d i o

g r a f i k i

i

r e k l a m y

Dom

Breloki

Breloki

Kubki, bidony, termosy

Torby Torby i plecaki

Kubki Artykuły piśmiennicze

Artykuły Czapki parasole

Czapki

Biuro Biuro

Dla dzieci

Dzieci

Adres biura:

Telefon:

Internet:

08-110 Siedlce ul. Wyszyńskiego 33/51

+48 797 709 091 +48 797 709 092

kontakt@agencjaprestige.com.pl www.agencjaprestige.com.pl


Turn static files into dynamic content formats.

Create a flipbook
Issuu converts static files into: digital portfolios, online yearbooks, online catalogs, digital photo albums and more. Sign up and create your flipbook.