1
Asia Krzemińska
„Zagrajmy w polski” Proste gry edukacyjne do wykorzystania na zajęciach nie tylko z języka polskiego
Łódź 2016 www.zakreconybelfer.blogspot.com
2
3
Spis treści 1. Wstęp
Str.5
2. „Kaboom”! Trzy pomysły na zwariowane patyczki.
Str. 6
3. Zgadnij: kto to?
Str. 8
4. Gramy w piktogramy.
Str. 9
5. „Dobble” dobre na wszystko.
Str.10
6. „Taboo”- zakazane słowa.
Str. 11
7. Podsumowanie.
Str. 12
8. O autorce.
Str. 14
4
1. Wstęp Świat nie stoi w miejscu. Taka oto refleksja towarzyszy mi od kilku lat już lat, kiedy z zapamiętaniem tworzę nowe pomoce dydaktyczne. Po co to robię? Po to, by moi uczniowie lubili przychodzić do szkoły (pamiętajmy bowiem, że najlepiej zapamiętujemy to, co wzbudza w nas emocje, a wolę działać na pozytywnych, niż negatywnych). Poza tym, trudno jest pracować metodami proponowanymi od stu lat w czasach, kiedy wiedza jest na wyciągnięcie ręki. Nie musimy poświęca całego danego nam czasu na siedzenie nad podręcznikami, lepiej oddać się takim aktywnością, które rozbudzą w uczniu ciekawość i kreatywność. Oto zadanie dla dzisiejszej edukacji. Jak podołać takiemu dictum? Otworzyć się na nowe doświadczenia, dać ponieść edukacyjnej fantazji i realizować marzenia. Ot, bardzo proste. W moim przypadku: prowadzić nieco wariackie zajęcia, które postronnemu obserwatorowi mogły by w najmniejszym stopniu lekcji nie przypominać. A jednak nią są. Przez ostatnie dwa lata udało mi się stworzyć wiele gier edukacyjnych. Część z nich możecie poznać, sięgając po „Powtórkę z rozrywki”. Dziś czas na kolejną partię pomysłów. Dla tych, którzy pragną nowości i urozmaicenia na lekcjach przygotowałam kilka podpowiedzi. Wszystkie miały swój debiut na moich zajęciach i zdały ten egzamin praktyczny z notą bardzo dobrą, jeśli nie celującą. Czytajcie, inspirujcie się, dajcie sygnał, czy i w Waszych zespołach klasowych proponowane przeze mnie gry się sprawdziły. Może w przyszłości wspólnie stworzymy zbiór nietypowych zadań, z których skorzystają inni nauczyciele? Tymczasem oddaję w Wasze ręce publikację, a w niej pięć pomysłów na własnoręcznie przygotowane pomoce. Proste, niskobudżetowe, nie wymagające zdolności plastycznych. Zdaje się, że dla każdego
Asia Krzemińska
5
2. Kaboom! Najprostsze pomysły są najlepsze. Z takiego przekonania wychodzę, kiedy sięgam po drewniane szpatułki laryngologiczne (do kupienia niemal w każdej aptece za grosze). Wystarczy na owych patyczkach umieścić odpowiednie słowa- klucze i zabawa gotowa. A przy okazji, nawet nie wiadomo kiedy, wiedza wchodzi do głowy. Jak wykorzystać „Kaboom”? Sposobów jest tyle, ile osób, które zechcą z patyczkami pracować. Zasada jest zawsze taka sama. Dzieciaki losują patyczek, nie widząc co jest na nim napisane. Kiedy poprawieni podadzą przykład- zatrzymują szpatułkę i zdobywają punkt; jeśli nie znają odpowiedzi- odkładają szpatułkę do puli ogólnej i nie otrzymują punktu; jeśli wylosują „kaboom”- odkładają wszystkie zdobyte wcześniej szpatułki do puli ogólnej i rozpoczynają zdobywanie punktów od początku. Proste, prawda? A to moje trzy propozycje zabawy. „Środki stylistyczne” Na przygotowanych wcześniej patyczkach umieszczone zostały nazwy środków stylistycznych. W zależności od stopnia zaawansowania uczniów, zapisujemy wyłącznie podstawowe środki wyrazu poetyckiego lub wybieramy bardziej skomplikowane. Najważniejsze jest jednak to, 6
że w trakcie rozgrywki przykłady nie mogą się powtarzać (grozi to utratą kolejki i brakiem możliwości uzyskania punktu- dzieciaki muszą być uważne i słuchać siebie nawzajem).
„Części mowy” Zasady zabawy są takie same jak przy środkach stylistycznych, z tą różnicą, że na szpatułkach zapisane są nazwy różnych części mowy. W zależności od potrzeby możemy tak przygotowany zestaw wykorzystać na różne sposoby. Po pierwsze możemy prosić, aby uczniowie podawali przykłady wylosowanych części mowy (analogicznie to wcześniejszej wersji). Możemy również poprosić, by nasi podopieczni, zamiast przykładów, określili, czy dana część mowy jest odmienna, czy też nie. A jeśli się odmienia, to przez co (tu zaproponujmy albo wymienianie wszystkich elementów, przez które odmienia się wylosowana część, albo tylko jeden element- decyzja zależy od Was). Szpatułki z zapisanymi częściami mowy są o tyle uniwersalne, że możemy je przynieść nie tylko na zajęcia z języka polskiego, ale również na języki obce (tak się składa, że patyczki można zabrać ze sobą na dowolny przedmiot, wystarczy dopasować odpowiednie treści).
7
„Rodzaje zdań” Trzecia z moich propozycji jest skierowana do najmłodszych uczniów. Jest przydatna podczas utrwalania typów zdań. Na końcach szpatułek, zamiast napisów, umieszczamy znaki interpunkcyjne: kropkę, wykrzyknik i pytajnik. Zależnie od wyciągniętego znaku należy podać przykład zdania pytającego, pytania lub wypowiedzenia rozkazującego. Podobnie jak w poprzednich wariantach, przykłady nie mogą się powtarzać, więc należy słuchać, co mówią pozostali uczestnicy zabawy. 3. Zgadnij: kto to? Zbieracie plastikowe zakrętki? Nie? A powinniście! Można z nich wyczarować niesamowite rzeczy, między innymi popularną grę towarzyską: „Zgadnij, kto to”. Rzecz jasna taką, która będzie dostosowana do naszych polonistycznych potrzeb. Otóż, na zalaminowanych, kolorowych karteczkach drukujemy imiona bohaterów literackich, którzy pojawili się w lekturach szkolnych. Dzielimy klasę na zespoły. Każdy z zespołów otrzymuje taki sam zestaw postaci. W pierwszej fazie gry, każdy z zespołów wybiera swoją postać (nie eksponują jej jednak w żaden sposób np. poprzez wystawienie w pierwszej linii).
Następnie grupy zadają naprzemiennie pytania dotyczące znajdujących się w zestawie postaci, np. czy postać występuje w dramacie? Albo: czy
8
wybrana postać jest tytułową? Zgadywanie odbywa się do momentu, aż któryś z zespołów odgadnie, jakiego bohatera wybrali przeciwnicy. Wielką zaletą tej zabawy jest fakt, że lepiej niż niejeden test sprawdza znajomość treści utworów oraz zdolność kojarzenia i pamięć uczniów. Dodatkowo, wyzwala pokłady kreatywności i ćwiczy sprawność językową. Wad nie zauważyłam 4. Gramy w piktogramy. Do przygotowania tej gry potrzebujemy zestawu około pięćdziesięciu ikonek (swoje pobrałam bezpłatnie ze strony thenounproject.com, którą gorąco polecam). Wydrukowane i pocięte znaki zalaminowałam dla utrwalania. Kolejnym krokiem jest wypisanie przez klasę wszystkich tytułów książek, które znają, lubią, potrafią o nich coś powiedzieć (najlepiej, jeśli je, rzecz jasna, przeczytali), niekoniecznie musimy ograniczać się tylko do proponowanego kanonu szkolnego.
Następnie uczniowie losują jeden tytuł. Spośród ikonek wybierają od jednej do pięciu, za pomocą których prezentują swój tytuł (może się okazać, że to bardzo trudne zadanie). Przy tej okazji muszą odwołać się do własnej pomysłowości, skojarzeń i czytelności wyborów. Proste, a zarazem bardzo wymagające.
9
Pomoc jest o tyle uniwersalna, że można z jej wykorzystaniem odgadywać rozmaite hasła z bardzo wielu obszarów. Od związków frazeologicznych po wydarzenia historyczne- ogranicza nas wyłącznie wyobraźnia. 5. „Dobble” dobre na wszystko. Dzięki prostemu generatorowi kart dobble (który znajdziecie pod adresem dobble.gorfo.com) możecie przygotować zestaw na dowolny temat. W zabawie chodzi o to, by jak najszybciej pozbyć się tych kart, które otrzymało się na początku. By tego dokonać, należy uważnie wpatrywać się w leżące pośrodku stołu elementy, ponieważ w każdym zestawie są dwie takie karty, które zawierają tylko jeden wspólny element (wskazanie tego elementu powoduje, że możemy dołożyć własną kartę). Można również grać w drugą stronę. Wszystkie karty wyłożyć pośrodku, w widocznym miejscu. Uczniowie dostają po jednej i mają za zadanie zdobyć jak najwięcej spośród tych leżących na stole.
Ponieważ gra ćwiczy spostrzegawczość, świetnie nadaje się na zajęcia z terapii pedagogicznej (choć oczywiście każdemu dziecku przyda się taki trening). Do czego zatem wykorzystać dobble? Otóż, świetnie sprawdza się podczas utrwalania zasad poprawnej pisowni. Oprócz tego, można dobble wykorzystać przy wszelkiego typu 10
powtórzeniach wiadomości (np. zapisujemy na kartach hasła związane z konkretną epoką, uczniowie znajdują je i mają za zadanie dodatkowo wyjaśnić, co oznacza, z czym się łączy). Każda właściwie dopasowana para, to punkt. Wygrywa ten, kto zdobędzie więcej punktów. 6. „Taboo”- zakazane słowa. Prosty sposób na przyjemną powtórkę z lektur. Zależnie od potrzeb i fantazji możemy zapisać na kolorowych kartonikach tytuły książek, nazwiska bohaterów, czy nazwy rodów. Pod spodem wypisujemy trzy do pięć słów, których nie wolno użyć opisując główne hasło. Zadaniem uczniów, podzielonych na zespoły, jest odgadnięcie hasła głównego w czasie nie przekraczającym trzydziestu sekund (akurat taką klepsydrą dysponuję, ale myślę, że więcej czasu nie jest potrzebne). Jeśli się uda- drużyna zdobywa punkt, jeśli nie-zadanie przechodzi na drużynę przeciwną i to oni stają przed szansą zdobycia dodatkowego punktu. Wygrywa ten zespół, który zdobędzie więcej punktów.
Jeśli jednak, w czasie rozgrywki, zdarzy się tak, że jedno z zakazanych słów się pojawi, wtedy drużyna traci kolejkę (i jest pozbawiona możliwości zdobycia punktu). I znów, przede wszystkim sprawdzamy pomysłowość uczniów. Czasami może się okazać, że te wyrazy, które dla nas były zakazane, im nie przyszłyby wcale do głowy. Natomiast mają własne słowa- wytrychy, po 11
użyciu którym tytuł lektury, czy nazwisko bohatera pada w przeciągu ułamka sekundy.
7. Podsumowanie Podane powyżej przykłady gier edukacyjnych to jedynie kropla w morzu możliwości. Zachęcam Was do tworzenia własnych wersji powszechnie znanych i lubianych pozycji oraz dzielenia się nimi z innymi nauczycielami. Nasza siła tkwi bowiem nie w tym ile sami mamy, a w tym ile potrafimy i chcemy dać pozostałym. Jeśli zaciekawiły Was moje propozycje, zerknijcie na stronę zakreconybelfer.blogspot.com. Tam znajdziecie ich znacznie więcej.
12
13
8. O autorce
Nazywam się Asia Krzemińska i od niemal dziesięciu lat jestem nauczycielem języka polskiego w szkole MIKRON w Łodzi. Na swoich lekcjach staram się przekonać uczniów, że nauka może łączyć się z dobrą zabawą i być przyjemna. Proponuję młodym ludziom wszechstronny rozwój, staram się odkrywać talenty. Między innymi z takich powodów wymyśliłam Konkurs Filmowy „Lektury w kadrze”, którego do dziś jestem koordynatorem. Od ponad dwóch lat prowadzę również własny blog zakreconybelfer.blogspot.com . Jest to miejsce, za sprawą którego dzielę się pomysłami na nieszablonowe lekcje (tam też, w zakładce „projekty” można przeczytać o wszystkich moich zawodowych przedsięwzięciach). Za sprawą bloga stałam się członkiną grupy zrzeszającej pozytywnie zakręconych nauczycieli „Superbelfrzy”.
14
15