24 |
30 września 2021 | Nº 915 |
| TAK MINĄŁ TYDZIEŃ
Dariusz A. Zeller darek@cooltura.co.uk
Przedstawiamy państwu cykl, w którym będziemy promować osoby wyróżniające się swoją ponadprzeciętną działalnością kulturalną. Ludzi, którzy swoim postępowaniem dają przykład innym. „Medal okolicznościowy >>oGródek Poezji<< jest podziękowaniem za pracę na rzecz rozwoju twórczości poetyckiej. Poezja to nasz świat. Współtwórzmy go i cieszmy się nim. Medal upamiętnia poetkę Barbarę Jurkowską-Nawrocką. Jest ona wzorem i inspiracją". (Adam Siemieńczyk) l
Dariusz Żukowski Ur. 19.12.1966 w Białymstoku. Wychował się w Gródku nad Supraślą. Szkoła średnia: Technikum Leśne w Białowieży. Studia: Wydział Leśny SGGW . Pisze po białorusku w języku polskim. Publikuje w „Wiadomości Gródeckie – Haradockija Nawiny”, „NIWA” . Mieszka: Wieliszew, Mazowsze.
Dlaczego poezja?
Może odpowiem tak : Moje dziecięce wiersze są nisko ziemi, Cały tom poezji rośnie na polach, łąkach, drzewach, Czasami są w zamarzniętym rozlewisku Supraśli, W mroźny lutowy dzień, Szczypią w nos i w ręce, Czasami są krzywe i pochyłe, Jak bieganie po murze naokoło cerkwi, Lub gryzą w gardło jak niedzielne kadzidło, Rozpalane z Markiem, Te najwyższe były na papierówce, W sadzie obok domu, Smakowały wtedy wczesnym latem, I niedojrzałym jabłkiem, Albo kwaśną białą porzeczką, Czasami bolą jak rozbite kolano, Albo są drzazgą wbitą w palec, Mają tylko po kilka lat, Jeszcze nic nie rozumieją, Z tzw. życia, Nie wiedzą też, że Poezja to część literatury pięknej, Obejmująca utwory wierszowane w odróżnieniu od prozy, Codziennego dnia na ulicy Krzywej, Która niczego nie tłumaczy, Niczego nie wyjaśnia.
Każdy wyjazd z rodzinnego domu jest emigracją. I tu kilometry nie grają tak dużej roli.
Z każdym, a najbardziej z samym sobą. Rozmowa z sobą samym, ta umiejętność, pozwala na rozmowę z każdym innym.
„Dom Matki Mojej, Jest taki zwyczajny, Że nawet nie śni mi się w snach, Choć podobno dobry to znak, Gdy przyśni nam się jego dach, Symbol ten odnosi się do najwyższych wartości, Wyznawanych przez człowieka, Mocny, trwały dach jest oznaką silnego, Charakteru i konsekwencji w przestrzeganiu wzorców moralnych. Wytrzymały dach symbolizuje również bezpieczeństwo i stabilność emocjonalną, Jest w nim zawsze woda do picia, Do mycia dłoni i twarzy, I przepis na chleb z cukrem, Prosty stół i kilka krzeseł, Przy którym siedzi jej codzienna wiara, „W cóż mogłabym wierzyć, jeśli nie w czyste ręce swego dziecka?” I nigdy go nie zamyka na klucz, Abym mógł wejść i usiąść obok”. Inny być chyba nie może. l
l Mówi się dużo o emigracji, a czym jest wyjazd z rodzinnego domu?
l Wiersz jako komunikat. Jest to nawiązanie dialogu. Z kim?
Tym samym, czym dla każdego. Tylko może nie każdy to wie. Może nie każdy odczuwa to w danej chwili swojego życia. To RAJ utracony. Bez jego straty nie wiemy, czym on był. To Dom Matki Mojej ( i Twojej). A jaki on jest?
„Będziesz miłował swego bliźniego, jak siebie samego”. Może o to tu chodziło? Że będziesz rozmawiał z innymi, jak z samym sobą?
l W twoich wierszach wyczuwalny jest dom rodzinny, przestrzeń, w której dorastałeś. Duch miejsca. Czym on dla ciebie jest?
Jakie masz teraz plany?
Za około 2 tygodnie jadę właśnie do Gródka . Będę też w domu matki i siostry. 09.10.2912 chcę w Gródku przeprowadzić akcję „Spacer Pamięci". Jesienią 2021 roku mija 80. rocznica utworzenia żydowskiego getta w Gródku. Przed wybuchem wojny mieszkało w Gródku 1150 osób pochodzenia żydowskiego. W 1941 roku gródeckich Żydów zamknięto w getcie. Musieli się tam przenieść w ciągu 24 godzin. Żydom zabrano cały majątek, zamykano ich sklepy. Za ogrodzenie trafili mężczyźni i kobiety, starcy i dzieci – wszyscy. Getto było zamkniętym terenem, obejmującym trzy główne ulice: Fabryczną, Zarzeczańską (wtedy Berka Joselewicza) i Koszarową. Od innych ulic oddzielały je dwie bramy. Jedna znajdowała się przy ulicy Fabrycznej (dziś jest to ulica Północna), druga na rogu ulic Chodkiewiczów i Koszarowej. Resztę granic pełniły zwykłe ogrodzenia, których mieszkańcy getta nie mogli przekraczać. Sprawnym fizycznie Niemcy kazali pracować, m.in. przy budowie dróg oraz wyładunku i załadunku wagonów na pobliskiej stacji kolejowej w Waliłach. Chciałbym tego dnia zrobić spacer granicami getta w Gródku. Pierwszy raz zrobimy coś takiego. Duża część mego życia była związana z tymi terenami. Choć wtedy nie wiedziałem, co tu było kiedyś. Teraz już wiem. I chcę to zrobić.
Aut. Adam Siemieńczyk