Nr 26(109) / 5 - 11 July 2011
12
poezja londyn
Adam Siemieńczyk poezja@mail.com 0 7939 965 569 Z teki plastyka - Sławomir Łuczyński
Wiersz
Kształt linii brzegowej Czy ty widziałeś te kształty? - powiedział Krzysztof Pióro Pikowski zaraz po tym, jak malarki Olga i Aga opuściły nasz dom po skończonym spotkaniu…
R
ozumiem, że chodzi ci o tę książeczkę Iłłakowiczówny, którą czytała - odparłem. Wiersz „Rzeka”. Wydanie kieszonkowe, w twardej oprawie. Mimo tego okładka była lekko wygięta. Wybacz, ale nie zauważyłem, skąd ją wyjmowała - dodałem. - Ten kształt… - I potem była Rzeka „Jam jest żywioł bieżący, płynny” - więc trudno określić ten kształt. - No tak. Tym bardziej, że dalej jest „…dusza (…) przez (…) ręce (…) przecieka…” - Ten kształt życia Iłły (jak mówili o niej przyjaciele), który straciła zaraz po ogłoszeniu stanu wojennego i potem zmarła. Jak wielu ludzi z jej pokolenia. Utracili wiarę w wolną Polskę. Sądzisz, że Olga jest tu, ponieważ jej ojczyzna nie daje jej pełni wolności? - Tak się to ukształtowało. Niestety. - Więc, dlatego śpiewasz „Obławę”? - Tak, „Jam prosty człowiek, wierzę w słowo”, jeżdżąc po świecie wciąż o tym przypominam, mimo że czas inny nastał - ona trwa. - Czas inny nastał, a tamten wciąż na nas nastaje? - Las wciąż ten sam, tylko zimy inne. Więc legowisk wciąż szukamy nowych… - Młode wilki? - To my. Zapomniałeś dodać „… REKLAMA
Rzeka Rozbija mnie o kamienie każde twe westchnienie. Jam jest żywioł bieżący, płynny, a tyś - brzeg, postawiony na to, byś mnie strzegł. Polujesz na łąkach, liczne i celne twe strzały mordują na mej piersi ptactwo dzikie i kaczuszki białe: ścinasz olchy i dęby, drzewa pomne wieków, i puszczasz je na wody me, aby kłody uniosły daleko. I przychodzisz i klękasz - zziajany, brudny i spragniony nade mną, a ja odbijam w sobie obraz twój zmącony i - gdy mnie pijesz - staję się chłodna i czysta, i lekka, a dusza ma przez skrwawione ręce twe przecieka, przecieka. Autorka: Kazimiera Iłłakowiczówna
OBIECUJĄCY… Martini w kieliszku na dnie przysiadła na piętach zmęczona zabawą do rana zielona oliwka zmoczona sukienka włosy makijaż w nieładzie
niepewnie drżącymi palcami tkniętymi smużką lakieru trzymała się brzegu szklanego gin pewnie jej w głowie zawrócił gdy w walcu z kropelką wermutu wirowała leciutko na palcach Autorka: Joanna Janda
dusza (…) przez SKRWAWIONE ręce (…) przecieka…”. - Więc jesteśmy tu i tu kształtujemy nasze życie. U Olgi jest ono poszukiwaniem Ying i Yang. Nieregularna linia - regularny kształt. Dwa punkty odniesienia wewnątrz. - Ach te dwa punkty! I ten kształt. Gdy w pełni uzupełnimy wers mamy: „a dusza ma przez skrwawione ręce twe przecieka, przecieka.” To jest jej symbol wiary w możliwość złączenia się z drugą osobą. - Wcześniej mówi o sobie „Jam jest żywioł bieżący, płynny”. Czy jest jeszcze więcej podobieństw między Iłłą, a Olgą? - Myślisz o odzyskanym szlachectwie? - W pewnym sensie. Iłłakowiczówna nie mogła dziedziczyć tytułu, gdyż była nieślubnym dzieckiem. Swoim życiem jednak pokazała dużo więcej: SZLACHETNOŚĆ. - Jako siostra miłosierdzia, potem sekretarz Piłsudskiego? - Tak, poprzez swoje pisanie również. Myślę, że sztuka pełni podobną rolę w życiu Olgi. Iłła będąc dzieckiem została osierocona. - Czego została pozbawiona Olga? - Myślę o ludziach, którzy pozbawili ją możliwości funkcjonowania u nas w kraju. O tych, którzy zanurzeni są w życiu, które moż-
na opisać „egzystencja wyprzedza esencję”. - No tak. Trudno jest sięgnąć myślą do następnej epoki, jeśli jeszcze nie zostały przetłumaczone na polski wszystkie dzieła Sartre’a. - Więc Olga przyjechała tu, by wieść swoją egzystencję. To znaczne ułatwienie, ona ją wiedzie nie odwrotnie. A esencja? - Jest, choć lekko wyprzedzona. Olga jednak jest obecnie w takiej chwili, że może się zatrzymać, poczekać. Pozwolić, aż egzystencja pogoni swoją drogą. A ona dosięgnie esencji, która jest tuż za. Usadowi się tam i jak furman będzie wydawała polecenia posłusznej egzystencji. - A kształt linii brzegowej? - Poszerzać będzie koryto rzeki…