T-TM PREZENTUJE
MAN TGX Individual Lion S i TGX MR 2022 Co pewien czas producenci ciężarówek wypuszczają na rynek bogato wyposażone wersje flagowych pojazdów. W MAN jest to obecnie TGX Individual Lion S. Technicznym uzupełnieniem topowego ciągnika jest Model Roku 2022 z technologicznymi nowinkami. Luksusowe ciężarówki są wizytówką zarówno marki, jak i używających je przewoźników. Klientami są zwykle małe firmy. Wyższy koszt zakupu dla wielkich flot, nastawionych wyłącznie na zysk, nie ma uzasadnienia. Rodzinne firmy, których właściciele często byli lub nadal są kierowcami, chcą mieć takie pojazdy, gotowe za to zapłacić. Trafiają one zwyk le do rąk najlepszych kierowców, będąc rodzajem nagrody, lub są zarezerwowane dla szefa. MAN ma już pod tym względem pewne doświadczenie. W 2005 r. na rynek trafił model TGA w wersji 5Star, która przez kilka lat wyznaczała najwyższy standard w monachijskiej marce. Miała największą kabinę, skórzaną tapicerkę, drewniane elementy na tablicy rozdzielczej, chro mowane nakładki na atrapie, halogeny i ozdobne naklejki. TGX Individual Lion S to wspólne dzieło projektantów MAN oraz MAN Individual, oddziału firmy zajmującego się udosko nalaniem samochodów (kabiny, elektro niki czy podwozia) wedle indywidualnych potrzeb i oczekiwań klientów. Skala pro dukcji nie jest wielka i to także przyczynia się do ich wyjątkowości: w Polsce sprze dano do tej pory ledwie 10 egzemplarzy TGX w wersji Individual Lion S. Już z daleka widać, że ten ciągnik różni się nieco od wersji podstawowej. Nie przepadam za krzykliwym tuningiem i subtelne dodatki są mi bliskie. Grill otrzymał lakierowaną powłokę i chromo wane listwy z czerwonymi aplikacjami, które ładnie zgrywają się z ostrą czerwie nią kabiny. Dolne, górne i boczne oruro wania wykonano ze stali nierdzewnej. Nad przednią szybą znalazła się osłona przeciwsłoneczna z chromowaną listwą i wyraźnym logo Individual S. Taki sam napis zobaczymy na drzwiach. Bardziej spostrzegawczy dostrzegą delikatnie wy różniające się wizerunki lwa na osłonach lusterek. Napisy MAN są także na ref lektorach, bocznych kierunkowskazach
26
czy osłonie tłumika. Ładnie uzupełniają fabryczny tuning, można je dokupić rów nież do wersji standardowych. Jeszcze lepiej MAN TGX prezentuje się w środku. Po ostatniej modernizacji wnętrze kabiny należy zaliczyć do ścisłej czołówki. Czuć klimat koncernu VW. Po ziome linie tablicy są spokojne, uporząd kowane, przypominając tą z VW T6.1. Układ sterowania multimediami i nawiga cją Smart Select nawiązuje do wyższych modeli Audi, podobnie jak tapicerka z charakterystycznym układem plastra miodu wzorowana na sportowych Audi RS. Szczyptami szaleństwa są czerwone akcenty w postaci pasów bezpieczeń stwa, krawędzi nawiewów powietrza, przeszyć na kierownicy i diamentowego stebnowania foteli oraz haftowane lwy na zagłówkach foteli. Tyle wzornictwo, które zdefiniowałbym jako „dyskretny urok elegancji”, wnętrze po prostu się podoba.
Jednak celem zmian powinna być przede wszystkim wygoda i komfort pracy oraz odpoczynku kierowcy. Na tym polu MAN wykonał kawał świetnej roboty. Schowki na pościel i dobytek załogi są bardzo duże, to już chyba tradycja marki. Dodatkowo, ponieważ kabina jest przeznaczona dla pojedynczej obsady, można było zamontować do datkową półkę w miejscu górnej leżanki. Środkowy schowek skrywa mikrofalówkę oraz wysuwaną, bardzo stabilną półkę na ekspres do kawy. Jest zatem solidna baza do przygotowywania posiłków. Zabrakło niestety odpowiednio dużego stolika. Ten przed fotelem pasażera jest nader skromny i może zmieścić tylko kubek i talerz. Wielu kierowców dokupi zapewne olbrzymie blaty produkowa ne rzemieślniczo, kładzione na tablicę rozdzielczą. Szkoda, że MAN nie ma fabrycznych, homologowanych półek w ofercie akcesoriów.
Silniki MAN D38 spełniają wymagania normy Euro VI z wykorzystaniem recyrkulacji do 40% spalin, by obniżyć emisję NOx bez dużego zużycia AdBlue. Konieczne są do tego dwie chłodnice spalin, na obiegach niskiego i wysokiego ciśnienia.