Ukraina:przyroda, tradycje,kultura

Page 1

UKRAINA PRZYRODA TRADYCJE KULTURA

W y d a w n i c t w o   “Bałtia D r u k”



UKRAINA

Godło Ukrainy jest państwowym symbolem Ukrainy. Głównym elementem Państwowego Godła Ukrainy jest Znak Państwa Książęcego Włodzimierza Wielkiego.

Chernigiv Luts’k Rovno L’viv

Zhytomyr

Ternopil’ Chmel’nyts’kyi

Ivano-Frankivs’k Uzhgorod Chernivtsi

Sumy

Kyiv Cherkasy

Vinnytsia Kirovograd

Poltava

Dnipropetrovs’k

Lugans’k Donets’k

Zaporizhzhia

Mykolaiv Odesa

Charkiv

Cherson

Simferopol’

Ukraina składa się z 24 obwodów, 2 miast zarządzania republikańskiego (Kijów, Sewastopol) oraz Republiki Autonomicznej Krym. Stolicą Ukrainy jest miasto Kijów.

Państwowa flaga Ukrainy jest symbolem państwowym Ukrainy. To jest sztandar z dwiema jednakowymi poziomymi smugami w niebieskim i żółtym kolorach.



INFORMACJA OGÓLNA GEOGRAFIA Ukraina — to kraj na po­łud­niu Europy Wschodniej. Pod wzglę­dem ob­sza­ru Ukraina po­sia­da pier­wsze miejs­ce wśród państw Europy. W ra­mach współ­czes­nych gra­nic po­wierzch­nia Ukrainy wy­no­si 603 700 ki­lo­met­rów kwad­ra­to­wych. Większa część te­re­nu kraju leży na prze­strzen­nej rów­ni­nie, gdzie zda­rza­ją się po­szcze­gól­ne wzgór­za, wzno­szą­ce się do wy­so­koś­ci 300 m nad po­zio­mem morza. Na za­cho­dzie Ukrainy leżą góry Karpaty, naj­wyż­szym szczy­tem kraju jest góra Gowerła. Jej wy­so­kość wy­no­si 2 061 m. Na po­łud­ nio­wym wy­brzeżu Krymu są Krymskie góry się­ga­ją­ce 1545 m (g. Roman-Kosz). Najniższym punk­tem Ukrainy jest wpad­li­na w Morzu Czarnym (2 245 m).

GOVERNMENT INSTITUTIONS The foun­da­tions of the State sys­tem are de­ter­mi­ned by the Constitution of Ukraine. Ukraine is a re­pub­lic. President is the head of the State. Prime mi­nis­ter is the head of the go­ver­nment. Verkhovna Rada (Supreme Council) is the hig­hest le­gis­la­ti­ve body.

Prawie wszyst­kie wew­nętrz­ne rzeki Ukrainy płyną na po­łud­nie i leżą w ba­se­nach Czarnego i Azowskiego mórz. Na Ukrainie jest około 4 tys. rzek o dłu­go­ści prze­kra­cza­ją­cej 10 km. Największe z nich to są: w cen­trum — Dniepr (łącz­na dłu­gość — 2201 km, w te­re­nie Ukrainy — 981 km), na wscho­dzie — Siwerski Doniec (łącz­na dłu­gość — 1053 km, na Ukrainie — 672 km), na za­cho­ dzie — Boh (806 km) oraz Dniestr (1362 km), na po­łud­niu — Dunaj (łącz­na dłu­gość — 2850 km, na Ukrainie — 174 km). Na pół­noc pły­nie tylko Bug (łącz­na dłu­gość — 834 km, na Ukrainie — 401 km), który na te­re­nie Polski pwada do Wisły. KLIMAT Ukraina prze­waż­nie leży w stre­fie kli­ma­tu umiar­ko­wa­ne­go, tylko po­łud­nio­we wy­ber­zeże Krymu — w stre­fie pod­zwrot­ni­ko­wej. Śred­nia tem­pe­ra­tu­ra stycz­nio­wa od –8 ºC na wscho­dzie i pół­no­ cy do +20 ºC na po­łud­niu Krymu; śred­nio tem­pe­ra­tu­ra latem w lipcu waha się od +17 ºC na za­cho­dzie i pół­no­cy do +25 ºC na po­łud­niu. Rozkład opa­dów po­wo­li zmniej­sza się od pół­no­cy do po­łudnia: w Karpatach około 1 500 mm rocz­nie, na wy­brzeż­ach Czarnego morza — mniej 300 mm rocz­nie. NAJWIĘKSZE MIASTA Kijów — 2 611 tys. ludzi Charków — 1 470 tys. ludzi Dniepropetrowsk — 1065 tys. ludzi Odessa — 1 029 tys. ludzi Zaporoże — 815 tys. ludzi Lwów — 733 tys. ludzi LUDNOŚĆ Ludność Ukrainy liczy blis­ko 48 457 tys. ludzi (wg spisu lud­ noś­ci 2001 r.). Pod wzglę­dem licz­by lud­noś­ci Ukraina zaj­mu­je 5 miejs­ce w Europie (po Niemcach, Włochach, Wielkiej Brytanii i Francji) oraz 22 miejs­ce w świe­cie. Mieszkańcy miast wy­no­szą 67 %, na wsi miesz­ka około 33%. Śred­nia gęs­tość za­lud­nie­nia — 81/1 km2. Struktura płcio­wa kraju: męż­czyź­ni — 46 %, ko­bie­ ty — 54 %. Przeciętna dłu­gość życia — 66 lat. ETNICZNY SKŁAD Na terenie Ukrainy żyją przedstawiciele prawie 130 etnosów. Ukraińcy 78% Rosjanie 17% Białorusini 0,6% Mółdawianie 0,5% Tatarowie Krymscy 0,5% Bółgarzy 0,4%

Polacy 0,3% Węgry 0,3% Rumuni 0,3% Grecy 0,2% Żydzi 0,2% Inni 1,7%

RELIGIA Prawosławni 72% Greko-katolicy 18% Protestanci 5% Katolicy 4% Inni 1% Język państwowy — ukraiński. Jednostka pieniężna — grzywna = 100 kopiejek Święta Narodowe — 24 sierpnia (Dzień Niepodległości) Strefa czasowa — +2 godziny wg Greenwicha.

1 Wycieczka. 2 Kolumna geograficza około Poczty Głównej w Kijowie.

4 /5



PRZYRODA Natura tego kraju owia­na jest po­e­tyc­kim ko­lo­ry­tem. Nie ma ona ni­cze­go pstre­go, w ostrych ko­lo­rach, na­to­miast tyle de­li­kat­ne­go i po­cią­ga­ją­ce­go! Miękki kli­mat, szczod­re słoń­ce, so­czys­ta zie­leń, roz­ma­i­tość kra­job­ra­zów od dawna przy­cią­ga­ją pod­róż­ują­cych, po­e­tów i ma­lar­zy. Francuski pi­sarz O. de Balzac na­zy­wał Ukrainę “kró­lew­stwem kwia­tów i zie­le­ni”. Dawne mity do­nio­sły do na­szych cza­sów opi­nię o Ukrainie jak o jed­nym z naj­pię­kniej­szych kra­jów w świe­cie, gdzie rzeki są z mleka i miodu, gdzie ponad po­la­mi i la­sa­mi pły­nie cu­dow­ny śpiew pta­ków, kraj, w któ­rym cuda ziem­skie i nie­bies­kie spla­tu­ją się. W gra­ni­cach Ukrainy kom­pak­to­wo są roz­miesz­czo­ne trzy za­ sad­ni­cze stre­fy przy­rod­ni­cze: lasy, la­sos­te­py i stepy. Te nie­pow­tar­ zal­ne kra­job­ra­zy ma­ją­ce stałą kom­po­zyc­ję, są po­dob­ne do wa­riac­ji na jeden temat mu­zycz­ny.

Zona lasów — Polesie Ukraińskie — obej­mu­je pół­noc Ukrainy (25% ogól­nej po­wierzch­ni pań­stwa). Na za­cho­dzie Polesie ge­o­ gra­ficz­nie się łączy z Wołyniem. Ciemne łąki, bory sos­no­we, roz­to­pio­ne srebro rzek — przy­ro­da niby roz­wi­ja wie­lo­ko­lo­ro­we nici, spla­ta­jąc je w bar­wne kra­job­ ra­zy. Kiedyś ten teren był uk­ry­ty lo­dow­cem. Zlodowacenie po­ zos­ta­wi­ło po sobie wy­raź­ne ślady. Gdzie nie spójrz — wszę­dzie błot­nis­ta rów­ni­na. 5 “Mostek chiński” w parku “Aleksandria. 6–7 Krajobrazu Krymu. 8 Pejzaż zimowy. 9 Listopad.


PARKI I SKANSENY Naturalna rzeź­ba Ukrainy w znacz­nym stop­niu zos­ta­ła prze­kształ­ co­na przez dzia­łal­niść gos­po­dar­czą ludzi. Na przy­kład wg ta­kich wskaź­ni­ków, jak od­nie­sie­nie się ob­sza­rów rol­nych upra­wia­nych i ogól­nej po­wierzch­ni uż­yt­ków gos­po­dar­czych, Ukraina wy­prze­ dza takie kraje jak Niemcy, Francję, Włochy, USA oraz Japonię. Przez to, a także przez małą ilość lasów (13% ca­łe­go te­re­nu kraju) Ukraina nie ma moż­li­woś­ci stwar­zać licz­ne i ol­brzy­mie ob­sza­ro­ wo re­zer­wa­towe obiek­ty. Objęta ochro­ną re­zer­wa­tową po­wierzch­ nia wy­no­si za­led­wie 4% jej ob­sza­ru. W ma­low­ni­czej miejs­co­woś­ci Polesia Wołyńskiego znaj­du­je się Szacki Park Narodowy, za­łoż­ony w 1986 roku. Piątą część te­re­nu tego re­zer­wa­tu przy­rod­ni­cze­go zaj­mu­ją słyn­ne Szackie je­zio­ ra (ponad 30). Woda w nich jest czys­ta i na­da­je się do picia. W je­zio­rach żyje ponad 28 ga­tun­ków ryb. Pojezierze Szackie jaest je­dy­ne na Ukrainie miejs­ce, gdzie są ho­do­wa­ne i od­ła­wia­ne wę­ gor­ze, na­tu­ral­nym śro­do­wis­kiem któ­rych są ciep­łe wody morza Sargasowa w Atlantyku. Na wy­brze­rzu miesz­czą sią licz­ne oś­ rod­ki wy­po­czyn­ko­we, sa­na­to­ria, spor­to­we bazy i schro­nis­ka. Dla tu­rys­tów i ry­ba­ków są urzą­dzo­ne spec­jal­ne po­sto­je. Zwiedzanie parku po­zos­ta­wia nie­za­pom­nia­ne wraż­enia, które spra­wia­ją ma­ low­ni­cze kra­job­ra­zy, czys­te po­wiet­rze, goś­cin­ność Poliszczuków. Na bag­nis­tych te­re­nach Polesia Wołyńskiego w 1999 r. zos­tał za­łoż­ony Riwneński Rezerwat Przyrodniczy, gdzie są re­pre­zen­to­ wane wszyst­kie ro­dza­je ba­gien po­les­kich. Na te­re­nie tego skan­se­ nu mieś­ci się naj­więk­sze na Ukrainie tor­fo­wis­ko — Kremiane — z naj­bardziej grubą war­stwą torfu: ponad 5 m. W środ­ko­wej częś­ci Polesia w gór­nym biegu rzecz­ki Uborti znaj­du­je się za­łoż­ony w 1968 r. Poleski Rezerwat przy­rod­ni­czy. Znaczny jego ob­szar uk­ry­ty bag­na­mi za­roś­nię­ty­mi zie­lo­ny­mi mcha­mi oraz po­ros­ta­mi. Jagodziska bo­rów­ko­we i brusz­ni­co­we ukry­wa­ją znacz­ny teren, po­la­ny są uk­ry­te wrzo­sem. Fauna re­pre­ zen­to­wa­na jest przez ponad 40 ga­tun­ków zwie­rząt. Ponad rze­kami za­miesz­ku­ją rzad­ko spo­ty­ka­ne na Ukrainie wydry i bobry, w leś­ nych gąsz­czach — rysie; są też gniaz­do­wis­ka czar­nych bo­cia­nów i głusz­ców. Na wschod­nich gra­ni­cach Polesia (Nowgorod-Siwerskie Polesie) w 1999 r. za­łoż­ono Desniańsko-Starogucki Skansen Narodowy. Gospodarzują tam na łą­kach i bag­nach bobry, wydry, gro­nos­ta­je. Niewielki ob­szar na za­chod­nim krańcu Lasostepu Ukraińskiego zaj­mu­je re­zer­wat na­ro­do­wy “Roztocze”. Nazwa po­cho­dzi od jego umiej­sco­wie­nia na głów­nym eu­ro­pej­skim dzia­le wod­nym, skąd biorą po­czą­tek wiele rzek. Niepowtarzalne zróż­ni­co­wa­ne rzeź­by na­tu­ry łączą się w la­so­we, łą­ko­we i ba­gien­ne uk­ła­dy eko­lo­gicz­ ne. Tu są chro­nio­ne re­zer­wa­towo drze­wa, wiek któ­rych sięga setek lat. Fauna jest re­pre­zen­to­wa­na wie­lo­ma ga­tun­ka­mi pła­zów, gadów, bez­krę­gow­ców. Rzeźbę Podolskiej wyż­yny wy­raź­nie uroz­ma­ic­ a pasmo wzgórz — Towtry. Zalesiona część po­gór­za ob­fi­tu­je w mio­do­no­sy, skąd po­cho­dzi nazwa za­łoż­one­go w 1990 r. skan­se­nu “Miodozbory”.

21 Jeziora Szackie. 22 Jaskółcze Gniazdo w okolicach Jałty.


Tu się za­cho­wa­ły pra­la­sy dę­bo­we, bu­ko­we, gra­bo­we. Jest ponad ty­siąc ga­tun­ków roś­lin. Lasy za­miesz­ku­ją za­ją­ce, lisy, sarny, łosie i je­le­nie. Największy ob­sza­ro­ro — 261,3 tys. hek­ta­rów — jest Narodowy Park Przyrody “Podolskie Towtry”, za­łoż­ony w 1996 r. na te­re­nie Chmielnickiego i są­sied­nich ob­wo­dów. Unikatowym za­byt­kiem na­tu­ry jest do­li­na Dniestra z jego le­wy­mi do­pły­wa­mi. Głęboko prze­ci­na­jąc wa­pien­ne masy gór rzeki płyną zyg­za­ko­wa­ty­mi me­ an­dra­mi mię­dzy ka­nio­nopo­dob­ny­mi sto­ka­mi. Szczególną chlu­bą Parku są his­to­tycz­no-kul­tu­ro­we ze­spo­ły staro­daw­ne­go mias­ta Kamieniec-Podolski: for­te­ca, cer­kiew or­miań­ska, klasz­to­ry fran­ci­szka­nów i do­mi­ni­ka­nów, ka­ted­ra ka­to­lic­ka oraz mi­na­ret tu­rec­ki wień­czo­ny chrześ­ci­jań­ską Matką Boską. Dla tu­rys­tów są urzą­dza­ne roz­ma­i­te wy­ciecz­ki: pie­sze, konne, wodne, nar­ciar­skie, ro­we­ro­we i sa­mo­cho­do­we. Na tra­ sach są prze­wi­dzia­ne zwie­dza­nia Bakockiego klasz­to­ru, który mieś­ci się w ska­łach, jas­ki­ni, par­ków, zdro­jów mi­ne­ral­nych oraz schro­nisk.

W środ­ko­wej częś­ci Naddnieprza, wzdłuż pra­we­go brze­gu Dniepra prze­ciąg­nę­ły się wzgór­za Kaniowskie. W ciągu stu­le­ci na tych te­ re­nach na­tu­ral­nie zos­ta­ły po­łą­czo­ne his­to­ria przy­ro­dy i na­ro­du. Unikatowym za­byt­kiem na­tu­ry jest na­war­stwie­nie daw­nych epok ge­o­lo­gicz­nych z resz­tka­mi re­lik­to­wej flory i fauny. Na cie­nis­tych pół­noc­nych sto­kach zda­rza­ją się re­lik­to­we roś­li­ny, które się za­ cho­wa­ły z epoki lo­dow­ców. Miejscowa dą­bro­wa koń­czy posu­nię­ cie na wschód lasów gra­bo­wych. Od 1923 r. tu dzia­ła Kaniowski Park Narodowy. Unikatowość rzeź­by, nie­pow­tar­zal­ność i pię­kno kra­job­ra­zów, bio­lo­gicz­ne uroz­ma­i­ce­nie, jakie cudem się za­cho­wa­ ło w środ­ku kraju, wabi licz­nych gości.

23–26 W parku dendrologicznym “Aleksandria”.

20 / 21



Parki Karpat Największy — Karpacki Narodowy Park Przyrody (50,3 tys. hek­ta­rów). Jego kształ­to­wa­nie się trwa­ło pra­wie pół stu­le­cia i skoń­czy­ło się w 1980 r. Park mieś­ci około 60% całej flory Karpat Ukraińskich. W tych la­sach można spot­kać wład­cę kar­pac­kich gór — niedźwie­dzia bru­nat­ne­go. Turyści zos­ta­ją ocza­ro­wa­ni jas­ki­nia­mi Dowbusza, 12-met­ro­wym wo­dos­padem “Przybój” w Jaremczy, hu­cul­skimi drew­nia­nymi cer­kwiami XVI–XVIII st. Drugim pod wzglę­dem wiel­koś­ci jest na­ro­do­wy park “Sinewir”, który mieś­ci się we wspa­nia­łym ma­sywie gór­skim Gorganów na wy­so­koś­ci 600–700 m. Tu się za­cho­wa­ły niet­knię­te pra­la­sy o bo­ga­tej flor­ze i fau­nie. W wo­dach tego kraju są pstrą­gi. Nazwa parku na­wią­zu­je do nazwy wy­so­ko­gór­skie­go je­zio­ra, które wcie­la losy dwóch za­ko­cha­nych — Siny i Wira. Jezioro pzy­po­mi­na oko pa­trzą­ce w modre niebo: lus­tro wodne — właś­nie oko, wy­sep­ka w środ­ku — źre­ni­ca, opu­szo­ne gęs­ty­mi rzę­sa­mi — świer­ka­mi. Żeby na­cie­szyć wzrok tym pię­knem tu przy­jeż­dża­ją ze wszyst­kich stron. Jezioro znaj­du­je się na wy­so­koś­ci 989 m nad po­zio­mem morza. Kiedyś dawno gór­skie ob­su­nię­cie się za­wa­li­ło nie­wiel­ki potok. Powierzchnia je­zio­ra wy­no­si 4 hek­ta­ry, naj­głęb­sze miejs­ ce — 24m. Woda jest o sta­łej tem­pe­ra­tur­ze +11 ºC. Czarną Rzeką w ubieg­łym stu­le­ciu trat­wiar­zy spła­wia­li z gór w do­li­nę las. Tu jest je­dy­ne w Europie mu­ze­um spła­wu drze­wa, w któ­rym są eks­po­no­wa­ne nar­zę­dzia pracy od­waż­nych trat­wiar­zy i drwa­li. W 1968 r. we Wschodnich Karpatach stwo­rzo­no Karpacki bios­ fer­ny re­zer­wat. Do niego na­leżą 5 od­ręb­nych gór­skich ma­sywów leś­nych i uni­ka­to­wa rów­nin­na do­li­na nar­cy­sów. Dzikie pra­la­sy prze­chowy­wu­ją wiele rzad­kich i zni­ka­ją­cych roś­lin i zwie­rząt. W 1995 r. na Bukowinie za­łoż­ono Wyżycki Narodowy Park Przyrody. Ozdobą tego skan­se­nu są prze­paś­cie Kanionu Dniestrowskiego, srebr­zys­te pros­te nurty i ha­łaś­li­we wo­dos­pa­dy roz­sza­la­łych Pruta i Czeremosza, szma­rag­do­we szaty i ta­jem­ni­cze po­dzie­mia Chocimskiej i Czarnowieckiej wyżyn. W re­zer­wa­ towych la­sach bu­ko­wych są dzi­kie zwie­rzę­ta. “Gdyby Pan Bóg zde­cy­do­wał spę­dzić urlop na ziemi — pew­nie wy­brał­by w tym celu Bukowinę”- to stare po­rze­kad­ło cel­nie cha­rak­te­ryz­uje po­nęt­ ność ota­cza­ją­ce­go śro­do­wis­ka tego bło­gos­ła­wio­ne­go kraju. Wśród nie­prze­by­tych lasów i stro­mych sto­ków leży na­ro­do­ wy park przy­ro­dy “Skoliwskie Beskidy”, za­łoż­ony w 1999 r. Nieprzebytą ścia­ną stoją wie­ko­we czys­te buki, świer­ko­we i jod­ło­ we lasy, gdzie za­miesz­ku­ją różne zwie­rzę­ta. W 1965 r. z Puszczy Białowiezkiej tu zos­ta­ły przy­wie­zio­ne i za­do­mo­wio­ne 10 żu­brów, które dają po­tom­stwo. Wizytówką parku jezt obraz trem­bi­ciar­za obok drogi. To jest kraj uta­len­to­wa­nych ar­tys­tów lu­do­wych, ory­gi­nal­ne wy­ro­by któ­rych (rzeź­bio­ne rze­czy drew­nia­ne, hafty, dy­wa­ny, ko­ra­le, ce­ra­mi­ka) są wy­so­ko ce­nio­ne poza gra­ni­ca­mi Karpat.

37 W Karpatach zimą. 38 Karpackie muzeum tratwiarzy.



Tajemnicze czary Beskid wabią licz­nych tu­rys­tów. Tu się za­cho­ wa­ły resz­tki uni­ka­to­wej for­te­cy IX–XIII st. Tustań, 15-met­ro­we ścia­ny któ­rej mieś­ci­ły się na 50-met­ro­wej skale. Tu stały od­dzia­ły oprysz­ków Oleksy Dowbusza. W 1998 r. po­wstał Międzynarodowy re­zer­wat “Wschodnie Kar­ paty”, do któ­re­go na­leżą pla­ców­ki ochro­ny przy­ro­dy i obiek­ty Ukrainy, Polski i Słowacji.

Parki Krymu Największym jest Krymski Narodowy Rezerwat przy­ro­dy, his­to­ ria któ­re­go ma ponad 90 lat. Jeszcze w 1913 r. w ma­ło­dostę­pnej częś­ci gór­skie­go Krymu po­wstał im­pe­ra­tor­ski re­zer­wat wcza­so­wy dla po­lo­wań, gdzie były demon­stro­wa­ne dzi­kie zwie­rza przy­wie­ zio­ne z Kaukazu, “Askanii-Nowa” oraz Puszczy Białowiezkiej. Obecnie skan­sen mieś­ci gór­sko-leś­ną część oraz wyspy Ła­bę­dzie w Karkinickiej cieś­ni­nie. Na tym te­re­nie są spo­ty­ka­ne 30 ga­tun­ków rzad­kich zwie­rząt. Drugim pod wzglę­dem wiel­koś­ci jest Jałtiński Górsko-leśny re­zer­ wat przy­ro­dy, który zos­tał za­łoż­ony w 1973 r. On się roz­ciąg­nął (około 40 km) wąs­kim pasem wzdłuż Południowego Wybrzeża Krymu. Pod wzglę­dem licz­by rzad­kich ga­tun­ków re­zer­wat jest unika­to­wy na Ukrainie. Tu rosną cy­pry­sy, pla­ta­ny, wiecz­no­zie­lo­ne krze­wy. Stworzony w 1979r. Karadazki re­zer­wat przy­ro­dy mieś­ci się w pół­noc­no-wschod­niej częś­ci Krymskich gór. Niepowtarzalne eg­zo­ tycz­ne pię­kno Karadahu w znacz­nym stop­niu za­leży od jego wul­ka­ nicz­ne­go po­cho­dze­nia. W po­wiet­rzu fru­wa­ją 1 650 ga­tun­ków mo­ty­li, wśród zioł można spot­kać rzad­kie płazy. W środ­ko­wej częś­ci po­łud­nio­we­go wy­brze­rza Krymu w oko­li­cach Jałty w 1973 r. po­wstał nie­wiel­ki (240 hek­ta­rów) re­zer­wat przy­ro­ dy “Przylądek Martian”. Faktycznie on jest przed­łuż­eniem te­re­nu Nikitckiego Ogrodu bo­ta­nicz­ne­go. Teren roz­cię­ty ja­ra­mi i wą­wo­za­ mi ciąg­nie się od grzbie­tu gór­skie­go do morza, ury­wa­jąc się wy­so­ ki­mi ustę­pa­mi. Tu rosną ty­po­we śró­dziem­no­mor­skie roś­li­ny, które zno­szą zimę z nie­uk­ry­ty­mi pącz­ka­mi. Z pła­zów tu za­miesz­ku­ją rzad­ ka ja­szczur­ka hek­kon krym­ski, pa­da­lec i połoz lam­par­to­wy. Na Półwyspie Kerczeńskim w 1998 r. stwo­rzo­no Opukowski re­zer­ wat przy­ro­dy o po­wierzch­ni 1592 hek­ta­rów. Tu są łę­go­wis­ka rzad­ kich pta­ków — bak­la­nów i so­ko­łów-sa­psa­nów. Na przy­ląd­ku Kazantyp, brze­gi któ­re­go omy­wa­ne są wo­da­mi Azowskiego morza, w 1998 r. zor­ga­ni­zo­wa­no Kazantypski re­zer­wat pryz­ro­dy (450 hek­ta­rów). Rarytety ge­no­fon­du re­zer­wa­tu obej­mu­ją 58 ga­tun­ków roś­lin i zwie­rząt.

39 Ruiny Chersonesu. 40 Alea parkowa. 41 Nabrzeże Jałty. 42 W parku Masandrowskim.

32 / 33



ARCHITEKTURA W ciągu swej wie­lio­wie­ko­wej his­to­rii Ukraińcy wy­ka­za­li się jako dziel­ny, twór­czy naród i jed­no­cześ­nie wraż­li­wy na obce wpły­wy kul­tu­ro­we. Przedstawiciele naj­daw­niej­szych cy­wi­li­zac­ji po­zos­ta­wi­li po sobie ślady na ziemi uk­ra­iń­skiej. I dziś wy­wie­rają wraż­enie cu­dow­ne, pra­wie fan­tas­tycz­ne po­grze­bo­we bu­dow­le — kur­ha­ny, daw­niej­sze od pi­ra­mid Egiptu. W ciągu czte­rech ty­siąc­le­ci przez uro­dze­niem Jezusa Chrystusa na Ukrainie ist­nia­ły osied­la-gi­gan­ty, w któ­rych mieś­ci­ło się około kilku ty­się­cy bu­dyn­ków, w tym — dwo­pięt­ rowych. Zadziwiają roz­mia­ry Bilskiego grodu VI–IV st. przed ur. J. Chr., na te­re­nie któ­re­go mogły się umieś­cić jego słyn­ni współ­cześ­ni — Troja, Babilon, Ateny. Na wy­brzeżu Czarnego i Azowskiego Mórz po­zos­ta­ły ruiny an­tycz­nych miast, za­łoż­onych przez grec­kich prze­sied­leń­ców Mając nad­miar lasu, przod­ko­wie Ukraińców nie ob­ciąż­ali sie­bie po­szu­ki­wa­niem ma­te­ria­łów bu­dow­la­nych. Bez żad­ne­go gwoź­dzia, przy po­mo­cy to­po­rów, młot­ków, cieś­lic, pił pół­to­rej ty­się­cy lat temu wzno­si­li mis­trzo­wie mias­ta (“grady” — ”grody”), for­ty­fi­kac­je (“dzie­ciń­ce”), pa­ła­ty do­stoj­ni­ków (“cho­ro­my”), skrom­ne miesz­ka­ nia dołów spo­łecz­nych (“chaty”), kul­to­we bu­dow­le (“kapysz­cza”). W epoce sta­rok­siąż­ęcej (X–XIII st.) pod wpły­wem kul­tu­ry chrześ­ci­jań­skiej na Ukrainie roz­wi­ja się bu­dow­nict­wo ka­mien­ne. Najpierw ka­mie­nie były wy­ko­rzys­ty­wa­ne przy bu­do­wie świą­tyń. Fundamenty bu­dow­li były wy­kła­da­ne z ka­mie­nia łu­pa­ne­go, ścia­ny uk­ła­da­ły z cien­kich ce­gieł (plinf). Scalającym twor­zy­wem była utar­ ta cegła z wap­niem. Podłogi wy­kła­da­ne były z płyt mar­mu­ro­wych. Najstarsze typy cer­kwi mu­ro­wa­nych były za­poż­yczo­ne z Bizancji. Świą­ty­nia pra­wo­sław­na wy­róż­nia­ła się spoś­ród in­nych bu­dow­li dzię­ki okrąg­łym ko­pu­łom — sfe­rycz­nym da­chom, które przy­po­ mi­na­ły cheł­my. Ilość kopuł mogła być różna, na­to­miast w pla­nie bu­dow­la za­wsze miała kształt krzyża. W środ­ku świą­ty­nia dzie­liła się na częś­ci (nawy), od­dzie­lo­ne ko­lum­na­mi lub ar­ka­dą. W umie­ jęt­noś­ciach po­kry­wać wiel­kie prze­strze­nie ar­ka­mi ów­cześ­ni mis­ trzo­wie osiąg­nę­li per­fek­cji. Interesujące jest to, że iluz­ja zos­ta­wa­ ła osiąg­nię­ta po­przez po­stę­po­we zmniej­sze­nie pię­ter, ryt­micz­ne pow­tór­ze­nie linij i ozdób. W środ­ku świą­ty­nie były zdo­bio­ne ob­ra­za­mi, które funk­cjo­no­wa­ ły jako Biblia dla anal­fa­be­tów. Sobory były skarb­ca­mi, bib­lio­te­ka­ mi, miejs­cem po­grze­bu osób do­stoj­nych i wy­bit­nych, a w cza­sie wojen one się prze­twar­za­ły na for­te­ce. Miejsce czo­ło­we wśród bu­dow­li Ukrainy książ­ęcej po­sia­da cer­ kiew ka­ted­ral­na św. Zofii w Kijowie. Jak kie­dyś Parfenon w Atenach, Sobór św. Zofii zos­tał zbu­do­wa­ny ku czci zwy­cięs­twa nad wro­giem zew­nętrz­nym: na tym miejs­cu książę ki­jow­ski Jarosław Mądry znisz­czył siły wro­gie na­jeźdców ko­czo­wych Peczenigów. Złote szczy­ty so­bo­ru widać z da­le­ka ze wszyst­kich wzgórz współ­czes­ne­go Kijowa. Wnętrze so­bo­ru jest po­dzie­lo­ne na pięć naw. Podstawową bu­dow­lę ota­cza dwa rzędy ga­le­rii: ich otwar­te łuki łączą bu­dow­lę z prze­strze­nią ota­cza­ją­cą. W górze 43 Skalne fortece Kamieńca Podolskiego. 44 Nadbramna cerkiew Gustyńskiego klasztoru. 45 Uspeński sobór Kijowo-Pieczarskiej Ławry. 46 Sobór św. Zofii.

34 / 35



jego imie­niem. Do sro­giej wieży i cer­kwi jest przy­tu­lo­na li­rycz­na i ra­dos­na Kaplica Tryswiatytelska. Włoscy mis­trzo­wie też byli uczest­ni­ka­mi bu­dow­nict­wa słyn­ne­go chań­skie­go pa­ła­cu w Bachczysaraju, który jest po dzień dzi­siej­ szy jed­nym z naj­bardziej eg­zo­tycz­nych za­byt­ków ar­chi­tek­tu­ry XVI–XVIII st. Prawdziwego roz­kwi­tu uk­ra­iń­ska ar­chi­tek­tu­ra do­zna­je w XVII– XVIII st., kiedy po krwa­wych woj­nach wy­zwo­leń­czych ko­zac­ka Ukraina zdo­by­ła pań­stwo­wość. Ambitne prag­nie­nia het­ma­nów cał­kiem za­do­wa­lał styl ba­ro­ko­wy, który za­pa­no­wał w owe czasy w Europie. Pod wpły­wem tra­dyc­ji za­chod­nich na Ukrainie po­ wsta­je styl, znany w ar­chi­tek­tur­ze jako “barok uk­ra­iń­ski”. Jego wy­jąt­ko­wy prze­pych prze­ja­wił się w ma­jes­ta­tycz­nych świą­ty­ niach, które sym­bo­li­zo­wa­ły liczne zwy­cięs­twa broni ko­zac­kiej. Ścia­ny budów były zdo­bio­ne pio­no­wy­mi smu­ga­mi de­ko­ra­cyj­ny­ mi, stwar­za­ją­cy­mi wraż­enie rzeź­bio­nych ręcz­ni­ków lub cał­kiem uk­ry­te wi­ze­run­ka­mi i ob­ra­za­mi sym­bo­licz­ny­mi przy­po­mi­na­ją­cy­ mi ka­mien­ne dy­wa­ny. Szczdrość ziemi uk­ra­iń­skiej wcie­lo­na zos­ ta­ła w gir­lan­dach z kwia­tów i liści. Szczegółowym prze­py­chem wy­róż­nia­ły się bu­dow­le, zbu­do­wa­ne za cza­sów het­ma­na Iwana Mazepy. Na Ukrainie Hetmańskiej cer­kwie stały się obiek­tem opie­ki szcze­ gó­ło­wej oraz am­bic­ji spo­łecz­nej. Każda gro­ma­da miejs­ka lub wiej­ska uważ­ała za punkt ho­no­ru i świę­ty obo­wią­zek wy­bu­do­wać u sie­bie cer­kiew i to naj­lep­szą. Wskutek tego na pe­ry­fe­rii po­ja­wia­ ly się ar­cy­dzie­ła ar­chi­tek­tu­ry, które wzbu­dza­ły za­zdrość u są­sia­ dów: cer­kiew w Soroczyńcach pod Półtawą, fun­da­to­rem któ­rej był het­man Danyło Apostoł, Sobór św. Trójcy Mgarskiego klasz­to­ru obok Łub­nów pod Półtawą, Pokrowski sobór w Charkowie. Przejście od buj­ne­go i prze­pysz­ne­go ba­ro­ku do lek­kie­go i bez­tros­ kie­go ro­ko­ka, które od­by­wa­ło się na prze­ło­mie XVII a XVIII wie­ ków jest re­pre­zen­to­wa­ne dzwon­ni­cą i bramą w mu­rach so­bo­ru św. Zofii, zbu­do­wa­ny­mi przez nie­miec­kie­go ar­chi­tek­ta Johana Szedla. Najwyższym w ścis­łym zna­cze­niu tego słowa i w prze­noś­ ni osiąg­nię­ciem ar­tys­tych­nym Szedla stała się dzwon­ni­ca Ławry Pieczarskiej. Jej wy­so­kość (96 m) nie ma rów­nych w Ukrainie. Pierwszym na grun­cie uk­ra­iń­skim ut­wo­rem prawdzi­we­go ro­ko­ka stała się cer­kiew św. Andrzeja w Kijowie, zbu­do­wa­na wg pro­ jek­tu nad­wor­ne­go ar­chi­tek­ta car­skie­go Bartłomieja Rastrelli’ego. Lekkość form i pro­por­cji tej cer­kwi ra­czej przy­po­mi­na­ją pa­wi­lion par­ko­wy, aniż bu­dow­lę sa­kral­ną. Wzniesiona na wy­so­kim wzgó­­ rzu nad­dnie­przań­skim ona niby buja w po­wiet­rzu. Dzięki roz­kosz­nym por­ta­lom de­ko­ra­cyj­nym, fron­to­nom, bra­mom, oknom wi­ze­run­ko­wym i drzwiom za­pa­mię­ta się Pałac Mariiński w Kijowie. Jednym z twór­ców tego ar­cy­dzie­ła był uczeń Szedla — Iwan Grygorowicz-Barski. W ka­mien­nych bu­dow­lach Prawobrzeżnej i Zachodniej Ukrainy prze­waż­ał barok za­chod­nio­eu­ro­pej­ski, cho­ciaż i tu naj­wy­bit­niej­ sze za­byt­ki — ze­spo­ły Ławry Poczajewskiej na Wołyniu i so­bo­ru św. Jura (Jerzego) we Lwowie — są od­zna­czo­ne ce­cha­mi na­ro­do­ wy­mi. 51 Interier Soboru św. Włodzimierza w Kijowie. 52 Teatr opery we Lwowie. 53 Pałac Mariiński w Kijowie. 54 Plac Michałowski w Kijowie z wysokości ptasiego lotu.

38 / 39



JĘZYK Język uk­ra­iń­ski, w któ­rym roz­ma­wia dzi­siaj w świe­cie około 45 mi­lio­nów ludzi, na­leży do sło­wiań­skiej grupy hin­doeuro­pej­skich ję­zy­ków. Język uk­ra­iń­ski, jak i ro­syj­ski oraz bia­ło­rus­ki, roz­wi­nął się z dia­lek­tów ję­zy­ka sta­ro­rus­kie­go. Najbardziej ważne fone­tycz­ne, gra­ma­tycz­ne i lek­sy­kal­ne oso­bli­woś­ci ję­zy­ka uk­ra­iń­skie­go zro­dzi­ły się w cza­sach Rusi Kijowskiej. Prasłowiańskich lek­se­mów, po­zos­ta­łych bez zmian, ogól­na licz­ba któ­rych wy­no­si około 2000, a roz­bu­ do­wa­nych na tej pod­sta­wie słów i za­poż­yczeń z ję­zy­ków ob­ cych — około 150 000. Jednocześnie w skła­dzie uk­ra­iń­ckiej lek­sy­ki jest dużo wy­ra­zów nie­zna­nych w in­nych ję­zy­kach sło­wiań­skich. Przodkowie Ukraińców opa­no­wa­li pismo jesz­cze w VI– VIII st. Oni mieli dwie abet­ki: gła­go­licz­ną i cy­ry­li­cy­ną. Po wpro­wa­dze­niu chrześ­ci­jań­stwa utrwa­lił się cy­ry­licz­ny sys­tem. Najdaw­niejsze wzor­ce ję­zy­ka uk­ra­iń­skie­go dosz­ ły do nas w licz­nych pieś­niach i du­mach, kro­ni­kach ko­

zac­kich. W 1643 r. zos­ta­ła ułoż­ona pier­wsza Gramatyka daw­ne­go ję­zy­ka uk­ra­iń­skie­go (“Gramatyka sło­wiań­ska” Iwana Użewicza). Początek utrwa­le­nia i roz­wo­ju no­we­go li­te­rac­kie­go ję­zy­ka uk­ra­iń­skie­go wiąży się z imie­niem ojca dra­ma­tur­gii uk­ra­iń­skiej Iwana Kotlarewskiego, na­to­miast głów­ną rolę w uk­ształ­to­wa­niu osta­tecz­nym ode­grał Taras Szewczenko. Narodowy poeta uk­ra­iń­ski nie ogra­ni­czył się ja­kimś jed­nym dia­lek­tem, lecz wy­bie­rał z ję­zy­ka na­ro­do­we­ go naj­bar­dziej ty­po­we wy­ra­zy i kon­struk­cje gra­ma­tycz­ne. Poza tym, sze­ro­ko wy­ko­rzys­ty­wał naj­lep­sze cechy sta­ro­daw­ ne­go ję­zy­ka uk­ra­iń­skie­go, uzu­peł­nia­jąc słow­nik w nie­zbęd­ ne in­no­wac­je, wy­ra­zy za­poż­yczo­ne.

68 Nestor-kronikarz. 69–71 Strony dawnych kronik.

46 / 47



WIERZENIA PRADAWNE Wiara należy do fundamentalnych zasad bytu, ona jest powiązana razem z samym człowiekiem, pomagając jemu stać się sobą. Nasi przodkowie nie wyróżniali siebie ze świata otaczającego, po prostu szukali w nim swe miejsce, a z tym, co przeciwstało lub było obcym, próbowali dogadać się: włączyć we własną przestrzeń, złagodzić stosunki drogą złożenia ofiar, czynności rytualnych, obrzędowych, słownych. Tak, obiektami czci naszych przodków — dawnich słowian — były żywioły natury: ogień, wiatr, woda, ziemia; ciała niebieskie — słońce, gwiazdy, księżyc; rośliny i drzewa, zwierzęta i ptaki. Folkłor ukraiński, kul­ tura zwyczajowo-obrzędowa doniosły do naszych dni odrobinę tego dawnego światopoglądu, zachowały się zamawiania owa­ dów i zwierząt, księżyca, deszczu, rytuały grzmotu. Kronikarze chrześcijańscy robili ironiczne uwagi odnośnie pogan, że oni “wierzą w kichnięcie i wroni graj”. I rzeczywiście, liczne zbiory rękopisnych średniowiecznych poradników z opisami magicz­ no-mistycznych czynności, różnych cudów, t.zw. Wertogrady (Gromniki, Mołnijaniki) przepisywane były i krążyły wśród ludu aż do pocz. XX w. Jeszcze nie tak dawno temu, na wschód słońca na Żyto­mierzczyźnie przypowiadało się “Chwała Bogu, zaświtało”, — ciesząc się z pojawienia słońca na niebie, z nowego dnia, który nastąpił oraz możliwości kontynuacji życia. Frontony chat na Polesiu i Wołyniu do dziś zdobią słonka; jego obrazy niby bronią osiedle od wszelkiego zła. W tym że celu kiedyś na belce stropowej rzeźbiono obrazek słońca, czasem razem z księżycem i gwiazdami, dopiero później — krzyża. Zimą natura śpi, słońce nie grzeje i świeci skąpo, dlatego na przyszłość dobrze było się umówić ze śnieżycą, burzą, żeby nie szkodziły.W tym celu na Bożego Narodzenia zapraszano Mróz i Śnieżycę “kutię zjeść”, spodziewając się, że pozyskane w ten sposób, one nie wrócą na wiosnę i latem. Kroniki podają też wiadomości o czci źródeł, strumie­ ni. Bez wody ziemia zostaje pustynią, dlatego do dziś każdy zdrój na Ukrainie uporządkowuje się, zdobi się zrębami, albo stoi nad nim żuraw, ptak, też kiedyś bardzo szanowany przez ­przodków. Według wierzeń ludowych, ptaki, które wracały z ciepłych krajów, przynosiły na swych skrzydłach do ziemi ojczystej ciepło, wiosnę. Na polesiu do dziś witają żurawie, bociany, dzikie gęsie oraz rzucając w powietrze garść słomy lub siana, życzą: “Macie na gniazdko, a nam na ciepłe lato”. W poezji ludowej człowiek często jest porównywany z rośliną, drzewem: d ziewczyna piękna jak kwiat, smukła jak topola, kozak mocny jak dąb, dziecko rośnie jak wierzba. Wyobrażenia o Drzewie światowym, czyje korzenie są głęboko pod ziemią, a wierzchołek na niebie, jako swoisty model świata są znane nie tylko słowianom, lecz też innym naro­ dom świata. Wszyscy tu są razem — umarli, którzy już odeszli do światu dolnego, żywi ludzie z środkowego, widzialnego świata oraz bogowie w niebiosach. Wizerunek Drzewa światowego, które uświadamiane też było jako drzewo rodu, rozpowszech­ nione w haftach ludowych (półtawskie “ręczniki kiełkowe”), w udekorowaniu mieszakń — podolskie malowidła ścienne na 76 Zbruczański bałwan z wizerunkiem bogów pogańskich: Mokoszy, Welesa, Peruna i Ledy.

chatach (uproszczonym wariantem wizerunków światowego drzewa są t.zw. wazoniki). Według wyobrażeń naszego przodka, razem z nim ten świat był zamieszkiwany przez różne duchy, przeważnie niewidzialne dla ludzi. W lasach żyły: leśnik, licha, mawki (rusałki leśne), w wodzie — wodnik, czerwone i białe panny — rusałki, które też mogły chodzić w polu, a w domu mieszkał chochlik. Niepisany kodeks zwyczajów reglamentował stosunki z przedstawicielami tego świata tajemniczo-niewid­ zialnego; dotrzymując je, można było uniknąć niepożądanych kontaktów. Tak, np., nie wolno było rąbać w lesie “głównego

drzewa”, zrzucać do wody śmiecie, na święto Trójcy chodzić w pole, kłaść na stole zapał­ki etc. Poetycka wyobraźnia naszych przodków o naturze, zachowana do dziś w poezji ludowej i kulturze obrzędowej, świadczy o pewnej ekologiczności naszej kultury, główną regułą której była osobista odpowiedzialność za niedobre czyny, które, według światopoglądu ludowego mogły spowodować klęski żywiołowe. Wsławiając naturę — dzieło Boże — ludzie w taki sposób wsławiali samego Stwórcę, dziękując za deszcze, słońce, piękno młodego księżyca, za nowy dzień, który przychodził.

77 Pogański ołtarz.

50 / 51



LUDOWE ŚWIĘ­TA I OBRZĘDY Ludowe zwy­cza­je, tra­dyc­je i ob­rzę­dy nie­wi­dzial­ną du­chow­ ną nicią łączą etnos w cza­sie i prze­strze­ni, nie po­zwa­la­jąc mu znik­nąć, asy­mi­lo­wać z in­ny­mi kul­tu­ra­mi. Obrzędy ka­ len­dar­zo­we oraz świę­ta, po­wo­ła­ne do życia przez po­trze­by prak­tycz­ne rol­ni­ków, ozna­cza­ły szcze­gó­ło­we stany na­tu­ry w dni prze­si­leń let­nich i zi­mo­wych oraz zmian se­zo­no­wych. Mistyczna siła słowa, mu­zy­ki, tańca, czyn­noś­ci ry­tu­al­ne miały prze­zwy­cięż­ać zło, za­bez­pie­czać lu­dziom zdro­wie, do­bro­byt. Z przy­ję­ciem chrztu lu­do­we świę­ta wesz­ły do ka­ len­dar­za cer­kiew­ne­go, na­by­wa­jąc is­tot­nych zmian. Nowy rok kie­dyś na Ukrainie przy­pa­dał na po­czą­tek prac pol­nych i jego ob­cho­dzo­no na wios­nę. Zaczynał się nowy sezon rol­ni­czy od Stritennia (2 lu­te­go wg sta­re­go stylu; dalej — st.st.). Uważano, że zima tego dnia spo­ty­ka się z wios­ną. Odwilż tego dnia za­po­wia­da­ła wczes­ną wios­nę i dobry wypas. Na Stritennia w cer­kwi oświę­ca­ło się świe­cę (“gro­mo­wi­cę”), którą za­pa­la­ło się w cza­sie burzy. Wiosnę “przy­wo­ły­wa­ły” przez śpie­wa­nie li­rycz­nych wieś­nia­niek, pro­wa­dząc we­sołe ko­ro­wo­dy, które miały obu­dzić zie­mię, przy­wró­cić do niej ciep­ło. Zwiastunami wios­ny były ptaki. Ich po­wrót z ciep­łych kra­jów ocze­ki­wa­no 24 lu­te­go wg st.st. Ku prze­wi­ta­niu pta­ków wy­pie­ka­no spec­jal­ne pier­ni­ ki: na “czterdzieś­ci świę­tych” (9 marca wg st.st) — “skow­ ron­ków”; na Zwiastowanie — “ga­le­pę”, małą bu­łe­czkę o kształ­cie pta­siej łapki. Pod ko­niec lu­te­go — na po­cząt­ku marca ob­cho­dzo­no świę­ ta mię­so­pust­ne. Palono og­nis­ka, na któ­rych pa­li­ły się sło­ mia­ne kukły — uo­so­bie­nia Zimy. Po wszyst­kich cha­tach pie­kło się na­leś­ni­ki, które w swym kształ­cie przy­po­mi­na­ły słoń­ce. Młodzież z mu­zy­ką hu­la­ła “ko­ło­dę”: chłop­com ka­ wa­le­rom do ręki przy­wią­zy­wa­ło się kłód­ki (póź­niej je za­stą­ pio­no chus­ta­mi lub wstą­ga­mi). Oni zaś mieli się “od­ku­pić mo­go­ry­czem”.

gi­lię Wielkanocy wy­pie­ka­no paskę — oso­bli­wy świą­tecz­ny chleb, ma­lo­wa­no jajka — kra­szan­ki, pi­san­ki. W ra­doś­ci wio­sen­ne­go obu­dze­nia się łą­czył się cały świat. Krewni się od­wie­dza­li, ro­dzi­ce chest­ni nieś­li pre­zen­ty swym cheś­nia­ kom, dzie­ci się ba­wi­ły, bie­ga­ły od chaty do chaty wi­ta­jąc krew­nych i są­sia­dów. Pogańskie Zielone Świę­ta przek­stał­ci­ły się w świę­to Trójcy. Obchodzono to ś­wię­to na “Pięćdziesiątnicę”, w dzień zstą­ pie­nia Świę­te­go Ducha na Apostołów. W wi­gi­lię tego świę­ta

Wg wier­zeń lu­do­wych, każ­de­go roku na Zwiastowanie (25 marca wg st.st) Bóg bło­gos­ła­wia zie­mię, roś­li­ny i “wszel­ kie tchnie­nie”. Wg wier­zeń Hucułów, on wkła­da głowę w zie­mię, żeby ją roz­grzeć i wsku­tek tego wszyst­ko żywe, co w niej spało — się budzi. Do tego świę­ta za­bro­nio­no było pra­co­wać na ziemi. Przyjęcie chrztu ob­dar­zy­ło na­szych przod­ków na­dzie­ ją wiecz­ne­go życia po­przez Zmartwychwstanie Jezusa Chrystusa. W epokę do­chrześ­ci­jań­ską Wielkanoc była świę­tem zmar­twych­wsta­nia całej na­tu­ry. Świę­tom wiel­ka­ noc­nym przo­do­wał Wielki Post — okres du­cho­we­go i cie­ les­ne­go oczysz­cze­nia. Na Niedzielę Palmową (Kleczalną) w cer­kwiach oświę­ca­ło się wierz­bę i biło się nią na wza­jem z ży­cze­nia­mi zdro­wia i szczęś­cia. Wierzbę się wty­ka­ło na pod­wór­ku około stu­dni w ogro­dzie. Oświęconym prę­tem ło­zo­wym po raz pier­wszy wy­ga­nia­no bydło na wypas. W wi­ 78 Mięsopust — pożegnanie Zimy. 79 Dziewczyna-Wieśnianka. 80 Oczyszczające płomienie ogniska świętojańskiego.

54 / 55



KULTURA LUDOWA Hojne ob­da­row­nie na­ro­du uk­ra­iń­skie­go za­wsze zwra­ca­ło uwagę ba­da­czy, któr­zy od­zna­cza­li dobr­ze roz­wi­nię­te po­czu­cie pię­kna. Na to miało wpływ nad­zwy­czaj­nie pię­kne śro­do­wis­ko na­tu­ral­ne oraz zry­tu­a­li­zo­wa­ne życie, kiedy to ob­rzę­do­we czyn­noś­ci ściś­le po­wią­za­ne były z na­tu­rą i po­ra­mi roku. Jako swo­is­te dra­ma­ ty w kilku ak­tach były ro­dzin­ne i spo­łecz­ne ob­rzę­dy. Dzieci od mała przy­swa­ja­ły sobie mo­de­le bu­do­wy świa­ta i za­cho­wa­nia się. Najbardziej waż­nym obo­wiąz­kien ro­dzi­ców było nau­cza­nie dzie­ ci “zwy­cza­jów”. Nie do­ko­nać tego było wiel­kim grze­chem, tak samo wiel­kim, jak i nie mod­lić się Bogu. Formuły słow­ne oraz czyn­noś­ci ry­tu­al­ne prze­ka­zy­wa­ne były z po­ko­len­ia na po­ko­le­nie. Dzieje z życia na­tu­ry zos­ta­wa­ły od­ zwier­cied­lo­ne w świa­do­moś­ci, ro­dząc bo­ga­tą twór­czość lu­do­wą. Odwieczny popęd do pię­kna prze­ja­wiał się w byciu co­dzien­nym. Z roz­pow­szech­nie­niem chrześ­ci­jań­stwa ku pier­wot­ne­mu na­tu­ral­ ne­mu trzo­nu do­da­wał się jesz­cze jeden — cer­kiew. Potężną bu­do­wę kul­tu­ral­ną roz­chwia­ły ka­ta­kliz­my XX wieku: trzy re­wo­luc­je, dwie wojny, sztucz­ny głód, zor­ga­ni­zo­wa­ny przez reżim, re­pres­je sta­li­now­skie. Tradycyjne osied­la uk­ra­iń­skie dziś można zo­ba­czyć tylko w mu­ze­ach ar­chi­tek­tu­ry lu­do­wej pod pros­tym nie­bem, któ­rych na Ukraine jest pięć — w Kijowie, Użgorodzie, PerejasławluCmielnickim i Czerniowcach. Kiedyś osied­la znaj­do­wa­ły się w dobr­ze chro­no­i­nych przed wia­ tra­mi do­li­nach rzek i wą­wo­zach. Pod cie­nią zie­lo­nych roz­kosz­ nych drzew i krze­wów, które ob­sy­pa­ły stoki gór, be­li­ły się słyn­ne uk­ra­iń­skie chaty — ma­za­ne domki pod “stry­chem” — sło­mia­ nym da­chem. Chata dla Ukraińca była nie tylko prze­strze­nią dla życia. Ona wcie­la­ła świa­to­po­glą­do­wy kos­mos na­ro­du. Sufit i dach od­zwier­cied­la­ły nie­bies­ki świat du­cho­wy; ścia­ny, okna, drzwi sym­bo­li­zo­wa­ły ziem­skie życie re­al­ne oraz ko­mu­ni­kac­ję ludz­ką; pod­ło­ga, próg przed­sta­wia­ne były jako gra­ni­ca ziem­skie­go a po­ dziem­ne­go świa­tów. Odzewnątrz i we wnęt­rzu chata się zdo­bi­ła: była bie­lo­na, miała ko­lo­ro­wą smugę na dole, ma­lo­wa­na w wi­ze­ run­ki kwia­to­we. Oprócz es­te­tycz­ne­go, w tym za­war­te też było zna­cze­nie ma­gi­cze. Zamknięte koło chro­ni­ło ro­dzi­nę przed złymy du­chami i róż­nymi na­paś­ciami. Założenie miesz­ka­nia, jego bu­dow­nicto, ob­le­wa­nie miesz­ka­nia były od­ręb­ny­mi ob­rzę­da­mi. Sakralnym miejs­cem w cha­cie było og­nis­ko ro­dzin­ne — piec. Do pieca się od­no­si­ło jak do żywej is­ to­ty, która dar­zy­ła miesz­kań­ców ciep­łem, do­bro­by­tem. W kącie, od­wró­ciw­szy się ku słoń­cu, umiesz­cza­no do­mo­wy oł­tar­zyk — pokuć. Pod iko­na­mi sta­wia­no stół. Przy tym stole sia­dał naj­zac­ niej­szy gość, sia­da­li też pań­stwo mło­dzi. Na świat chata pa­trza­ła “oczy­ma” — ok­na­mi. Szkła naj­pierw ro­bio­no z wo­ło­wich worów, ka­wa­łków łysz­czka, póź­niej z właś­ci­we­go szkła. Symbolem po­ cząt­ku i końca chaty był próg. Jego sza­no­wa­no, idąc do ślubu albo ru­sza­jąc w ostat­nią drogę. Na progu lub nad drzwia­mi mo­co­ 85 Koło studni. 86 Wiejska cerkiew. 87 Tradycyjna chata ukraińska. 88 Domowy ołtarzyk — pokuć.

58 / 59



Ornamenty zdo­bi­ły i słyn­ne w całym świe­cie pi­san­ki (trój­ką­ty, spi­ra­le, koła etc. były zna­ka­mi róż­nych ry­tu­a­łow, po­wią­za­nych z kul­tem Słońca lub sa­kral­ny­mi licz­ba­mi). Najbardziej roz­pow­szech­nio­ny stał się or­na­ment w haf­tach i sztu­ce ro­bie­nia dy­wa­nów. Zdobienie słyn­nych uk­ra­iń­skich ko­ szul hafto­wa­nych, ręcz­ni­ków, dy­wa­nów po­zos­ta­je nie­wy­czer­ pa­ną skarb­ni­cą fan­taz­ji lu­do­wej. Wystylizowana po­stać ko­bie­ca z wznie­sio­ny­mu do góry rę­ka­mi — uo­so­bie­nie Beregyni — chra­ ni­ciel­ki życia. Falista gałąź, wokół któ­rej umiesz­czo­ne wy­sty­li­zo­ wa­ne ka­czki, pawie, go­łę­bie sym­bo­licz­nie przed­sta­wia­ły Drzewo życia. Wątek “bar­win­ku” — jest sym­bo­lem nie prze­mi­ja­ją­ce­go życia. Wizerunek “Jabłkowe koło ” (czte­ry sek­to­ry, prze­ciw­leg­łe częś­ci któ­rych wy­ko­na­ne są w jed­nym ko­lor­ze) sym­bo­li­zu­je mi­łość. Symboliczne przy­zna­cze­nie ręcz­ni­ków — bło­gos­ło­wić i strzec, za­cho­wy­wać pa­mięć o blis­kim czło­wie­ku. Ręczniki wie­sza­no na za­szczyt­nych miejs­cach: na po­ku­ciu, nad iko­na­mi, por­tre­ta­mi ro­dzin­ny­mi, drzwia­mi i ok­na­mi. Wg tra­dyc­ji, na wy­haf­to­wa­nym

ręcz­ni­ku i dziś pod­no­szo­no goś­ciom chleb-sól, z nim się wcho­dzi do no­we­go miesz­ka­nia, owija się nie­mow­lę, łączą nar­ze­czo­nych. Na ręcz­ni­kach opusz­cza się trum­nę w mo­gi­łę, nimi są wią­za­ne ra­ mio­na krzyżu, uś­cie­la się na­gro­bek na stypę. Dla dań i na­po­jów ro­bio­no na­czy­nia ar­tys­tycz­ne. Miski, łyżki, kufle ro­bio­no z moc­nych ga­tun­ków drew­na, ma­ją­ce­go do tegoż pię­kny ry­su­nek na­tu­ral­ny: lipy, brzo­zy, grusz. Wyroby heb­lo­ wa­no, to­czo­no, ma­lo­wa­no w zło­cis­ty i czer­wo­ny ko­lo­ry, potem na­no­szo­no sty­li­zo­wa­ny wi­ze­ru­nek. Wyszukane formy i zdo­bie­nie też charak­te­rys­tycz­ne są dla wy­ro­bów ce­ra­micz­nych — garncar­ skich: garnków, misek, dzban­ków, be­czek. W czasy daw­niej­sze 94 Jeżeli chcesz pleść, musisz najpierw zawiązać węzeł. 95 Garncarze. 96 Rzeźbione wyroby drewniane. 97 Domowe krosna przędzalnicze.

62 / 63



usz­kach, wkła­da­jąc kol­czy­ki. Kosztowności prze­ka­zy­wa­no jako re­lik­wie ro­dzin­ne z po­ko­le­ nia na po­ko­le­nie. Ukraińcy zaż­yli sobie sławy nad­zwy­czaj­ną mu­zy­kal­noś­cią. Do dziś ka­pe­le uk­ra­iń­skie za­ dzi­wia­ją świat, a uk­ra­iń­skim cho­rom nikt nie może do­ró­wnać. Jednym z naj­pię­kniej­szych w świe­cie jest uk­raiń­ski śpiew cer­kiew­ny. Przeważna ilość Ukraińców śpie­wa bez nauki, kor­zys­ta­jąc ze swego wro­dzo­ne­go słu­chu mu­zy­kal­ne­go. Zwłaszcza roz­pow­szech­nio­ny jest śpiew bez ak­om­pa­nia­men­tu in­stru­men­tal­ne­go — a ca­ pel­la. Najbardziej cha­rak­te­rys­tycz­ny­mi in­stru­men­ta­ mi lu­do­wy­mi są kobza i ban­du­ra. One mają dłu­gie (ba­so­we) stru­ny, na­ciąg­nię­te wzgłuż trzon­ku oraz krót­kie pod­staw­ki nad deką. Na Ukrainie Zachodniej jest roz­pow­szech­nio­na trem­bi­ta — roz­szer­zo­na na końcu drew­nia­na trąba (o dłu­go­ści do 2,5 m) z ca­ło­ścio­we­go drew­na, owi­nię­ta w brzo­zo­wą korę. Trembita ma po­tęż­ny i prze­ciąg­ły dzwięk, który można usły­szeć za 10 km. Tamburyn — to jest sze­ro­ka ob­ręcz, obita skórą. W wy­cię­cia są wsta­wia­ne me­ta­lo­we ta­ler­zy­ki, a do środ­ka — na krzyż — na­ciąg­nię­ty drót z dzwo­necz­ka­mi. Grają na tam­bu­ry­nie ręką, wy­bi­ja­jąc rytm dło­nią oraz pal­ca­mi. Tamburyn, skrzyp­ce oraz basol (od­mia­na wio­lon­cze­li) sta­no­wią trio — “tro­is­tą mu­zy­kę”, która gra na świę­ta. W dawne czasy wy­ko­na­nie cho­ro­wych mu­zycz­no-pieś­nio­wych ob­rzę­dów, ka­len­dar­zo­wo-cyk­licz­nych oraz we­sel­nych pieś­ni to­ wa­rzy­szyło każ­de­mu zja­wis­ku na­tu­ry oraz wszyst­kim pro­ce­som ro­bo­czym. W czasy książ­ęce uk­ła­da­no by­li­ny — ut­wo­ry epic­kie ku czci le­gen­dar­nych bo­ha­te­rów oraz ich czy­nów. W czasy ko­ zac­kie po­ja­wi­ły się dumy — li­ro-epic­kie ut­wo­ry opo­wia­da­ją­ce o walce z Tatarami, Turkami, Polakami oraz in­ny­mi na­jeźdca­mi Ukrainy. Paradoksalnie, lecz w du­mach już brak krwa­wych, bo­jo­ wych opi­sów. W wąt­kach smut­ku wy­czu­wa się tros­ka o znisz­czo­ ną zie­mię oraz są wy­sła­wia­ne siła duchu i nie­złom­ność na­ro­du, dąż­enie ku szczęś­ciu i wol­noś­ci. Przez stu­le­cia dumy prze­ka­zy­wa­ne były przez kob­za­rów-lir­ni­ków. Oślepione przez wro­gów śpiew­cy to­wa­rzy­szy­li woj­sku, nieś­li sławę ko­zac­ką po całej Ukrainie. Dumy nie śpie­wa­ło się, lecz były one wy­ko­ny­wy­ne re­cy­ta­ty­wem pod ak­om­pa­nia­ment kobzy lub ban­du­ry. Każdy wy­ko­naw­ca uk­ła­dał włas­ne me­lo­die. Pieśnia i dziś pod­trzy­mu­je uk­ra­iń­ską świa­do­mość na­ro­do­wą. W róż­nych re­gio­nach od­by­wa­ją się fes­ty­wa­le pieś­ni. Ukraińska sztu­ka ma­lar­ska sły­nie w całym świe­cie dzię­ki ob­ra­zu “Kozak Mamaj”. Zaczynając od XVIII st. ona była ry­so­wa­na na ścia­nach chat, drzwiach, skrzy­niach, na­czy­niu, płót­nach. Obraz przed­sta­wia ko­za­ka sie­dzą­ce­go z kobzą na tle pej­zażu. Obok stoi

111 Stary kobzarz. 112 Kozak Mamaj. 113 Graj, muzyko, graj…

wier­ny przy­ja­ciel koń. Wierszowany napis głosi o czy­nach bo­ha­ ter­skich ko­za­ka. Ulubionymi miejs­ca­mi świą­tecz­nych roz­wag po­zos­ta­ją jar­mar­ki. Corocznie w sierp­niu w kraju oj­czyź­nia­nym wy­bit­ne­go pi­sar­zamis­ty­fi­ka­to­ra XIX st. Mikołaja Gogola od­by­wa się słyn­ny jar­mark w Soroczyńcach. Jak i sto lat temu tu przy­jeż­dża­ją z całej Ukrainy sprze­da­ją­cy i ki­pu­ją­cy. Tu można kupić śmiesz­ne ce­ra­micz­ne zwie­rząt­ko oraz żywą świ­nię, sło­mia­ną tackę na chleb i no­wo­czes­ ny kom­bajn. Ale współ­czes­ny Soroczyński jar­mark — to też swo­ is­ty teatr i za­ra­zem mu­ze­um pod pros­tym nie­bem. Nieporównalny ko­lo­ryt stwar­za­ją czyś­ciut­kie wy­bie­lo­ne chat­ki pod sło­mia­ny­mi da­cha­mi, idy­licz­ne mły­ny-wia­tra­ki, okry­te trzci­ną ko­mo­ry. Na tym tle roz­wi­ja­ją się te­a­tra­li­zo­wa­ne przed­sta­wie­nia, wy­stę­pu­ją licz­ne ze­spo­ły fol­klo­lys­tycz­ne.



KUCHNIA TRADYCYJNA Wśród ludzi jest roz­pow­szech­nio­ne mnie­ma­nie, że ten, kto dobr­ze je — też dobr­ze i pra­cu­je. Konwencjonalnyh dań uk­ra­iń­skich, które nie utra­ci­ły swej po­pu­lar­noś­ci do dziś uz­bie­ra się około 70 po­zyc­ji. Głównym co­dzien­nym po­sił­kiem Ukraińców był i po­zos­ta­je chleb. Z chle­bem po raz pier­wszy wcho­dzi­ło się do no­we­go miesz­ka­nia, spo­ty­ka­no zac­nych gości, od­pro­wa­dza­no pań­ stwo mło­dych do ślubu. Grzechem się uważ­ało nie zjeść ka­wa­łka chle­ba do końca, rzu­cić go na zie­mię. Chleb zaż­ ywa­no naj­częś­ciej żytni, psze­nicz­ny na­to­miast upie­ka­no na świę­ta, wy­dar­ze­nia szcze­gó­ło­we. Codzienny chleb zwano pa­la­ni­cą. Palanice się upie­ka­ło z za­kwa­szo­ne­go cias­ta w go­rą­cym piecu, pod­kła­da­jąc pod bu­chen­ki ka­puś­cia­ne liś­ cie. Upieczone chle­by zos­ta­wa­ły mięk­kie i pach­ną­ce przez kilka ty­god­ni. Tradycyjny spo­sób wy­pie­ka­nia chle­ba do dziś jesz­cze się za­cho­wał po niek­tó­rych wsiach. Na we­se­lu uk­ ra­iń­skim za­wsze można było zo­ba­czyć chleb ob­rzę­do­wy — ko­ro­waj. On jest znacz­nie więk­szy od pa­la­ni­cy, wy­pie­ka­ny jest z lep­szych ga­tun­ków mąki, na wierz­chu jest zdo­bio­ny w wi­ze­run­ki sym­bolicz­ne. Jeszcze jeden ro­dzaj chle­ba ob­rzę­ do­we­go — słod­ką paskę — pie­cze się na Wielkanoc. Zwyczajnym da­niem dla każ­dej ro­dzi­ny uk­ra­iń­skiej są pie­roż­ki.To na­ro­do­we danie znane jest jesz­cze z XVI st. Prawdziwe pie­roż­ki są go­to­wa­ne z przaś­ne­go go­to­wa­ne­go cias­ta na­dzie­wając go mię­sem, ka­pus­tą, twa­ro­giem, fa­so­ lą, wiś­nia­mi, jabł­ka­mi, śli­wa­mi, ma­kiem, ka­li­ną. Jeżeli do pie­roż­ków z bia­łym serem lub ja­go­da­mi dodać śmie­ta­nę albo miód, lep­sze je­dze­nie trud­no wy­myś­lić. “Pływać, jak pie­roż­ek w śmie­ta­nie” — po­wie­dzon­ko, znane każde­mu Ukraińcowi, to jest ale­go­ria za­moż­ne­go i bez­tros­kie­go życia. Jeszcze jedno ulu­bio­ne danie Ukraińców — klus­ki — ka­ wa­łecz­ki cias­ta, go­to­wa­ne w wo­dzie lub w ro­so­le. Są przy­ pra­wia­ne za­pra­wą i je się klus­ki razem z ro­sołem. Kluski na Ukraine dla­cze­goś się ko­jar­zą z ob­wo­dem Półtawskim. Być może na to wpły­nę­ło wyda­rze­nie cza­sów wojny ro­syj­skoszwedz­kiej na pocz. XVIII w., kiedy ol­brzy­mią armię Piotra I w kilka go­dzin na­kar­mio­no klus­ka­mi. “Drugim chle­bem” na Ukrainie do dziś zwano ziem­nia­ ki, które się roz­pow­szech­ni­ły od dru­giej po­ło­wy XVIII st. Ziemniaki je się smaż­one, pie­czo­ne, go­to­wa­ne, jako od­ręb­ ne danie oraz z in­ny­mi pro­du­kta­mi. Ogólnie znane jest szcze­gó­ło­we za­mi­ło­wa­nie Ukraińców w takim pro­duk­cie jak sło­ni­na. Zwykle sło­ni­nę się je z chle­ bem, do­da­ją też do in­nych dań. Słonina jest obo­wią­zu­ją­cą w ko­zac­kiej kaszy — krup­ni­ku, który wg tra­dyc­ji się go­tu­ je z ja­gieł. Dostateczną ilość sło­ni­ny na stole uważ­ano za

114 Popracuj do potu, to i pojedz z ochotą… 115–117 Dania świąteczne: kutia na Wigilię, pierożki do stołu na Sylwestra oraz paski Wielkanocne.

72 / 73



KULTURA ZAWODOWA Teatr Ukraiński teatr zro­dził się w głę­biach twór­czoś­ci lu­do­wej i wsiąk­ nął swo­is­ty ro­man­tyzm uk­ra­iń­skie­go wy­czu­cia świa­ta. On prze­był długą i trud­ną drogę ewo­luc­ji od te­a­tru okre­su Baroku do uk­ształ­ to­wa­nia te­a­tru za­wo­do­we­go okre­su bur­zli­we­go roz­wo­ju dra­ma­ tur­gii w końcu wieku XIX. W kształ­to­wa­niu teatru uk­ra­iń­skie­go dużą rolę ode­gra­ła twór­czość reż­yse­rów Josypa Stadnika, Mykoły Sadowskiego, Łesia Kurbasa. Współczesne życie te­a­tral­ne Ukrainy jest dość bo­ga­te. Zakres wi­do­wisk te­a­tral­nych sięga naj­bardziej roz­ma­it­ych kie­run­ków i ga­tun­ków: od kla­sycz­nych tra­ge­dii i ko­me­dii, awan­gar­do­wych poszu­ki­wań po­cząt­ku stu­le­cia, te­a­tru ab­sur­du do współ­czes­nych post­mo­der­nis­tycz­nych sztuk. Repertuary dra­ma­tycz­nych te­a­trów Kijowa, Lwowa, Odessy, Dniepropetrowska oraz in­nych miast Ukrainy miesz­czą sztu­ki za­rów­no au­to­rów za­gra­nicz­nych (E. Olbi, T. Mann, S. Becket, A. Czechow, A. Ostrowski, W. Nabokow, J. Hašek. J. Joice, L. Pirandello, J. Ionesco etc.) tak i kra­jo­wych au­to­rów (I. Franko, W. Stefanyk, Ł. Ukrainka, G. Skoworoda, W. Stus, L. Kostenko etc). Szegółem eks­pe­ry­men­tal­ne­go te­a­tru uk­ra­iń­skie­go jest jego dąż­enie do re­mi­nis­cen­cji orien­tal­nych (to się prze­ja­wia w nad­ wraż­li­woś­ci me­ta­fi­zycz­nej, me­dy­tac­ji oraz za­nur­ze­niem się “wyż­ szym”, ta­jem­ni­cy) w po­łą­cze­niu z eu­ro­pej­ski­mi mo­de­la­mi sty­lo­ wy­mi. Wielbiciele wy­szu­ka­nej i dos­ko­na­łej gry ak­tor­skiej za­wcze chęt­ nie od­wie­dza­ją “teatr jed­ne­go ak­to­ra” spó­łki ar­tys­tycz­nej “Teatr w ko­szy­ku” we Lwowie. Niezapomniane wraż­enia też spra­wia­ją mo­no­dra­ma­ty Kijowskiego te­a­tru “Aktor”. Lwowski du­chow­ny teatr “Zmartwychwstanie” widzi cel swej dzia­łal­noś­ci w ży­wie­niu sa­kral­nej funk­cji sztu­ki te­a­tral­nej. Tu są wy­sta­wia­ne sztu­ki wed­ług ut­wo­rów Calderėna, Byrona, Strindberga etc., co sty­mu­lu­je roz­ waż­ania nad te­ma­ta­mi wspó­łist­nie­nia du­cho­we­go i ar­tys­tycz­ne­go na sce­nie. Ukraińskie trupy te­a­tral­ne biorą czyn­ny udzial w uk­ra­iń­skich i mię­dzy­na­ro­do­wych fes­ti­wa­lach sztu­ki te­a­tral­nej.

Kino Jeszcze na po­cząt­ku XX st. na Ukrainie zos­ta­ły do­ko­na­ne pier­ wsze próby stwo­rze­nia ki­ne­ma­to­gra­fii na­ro­do­wej. Jednak świa­ to­wej sławy kino zaż­yło dzię­ki twór­czoś­ci reż­yse­ra A. Dowżenki (20–30 lata XX w.). W la­tach 60–70-ch kino uk­ra­iń­skie wiel­kie osiąg­nię­cia ma już w skali mię­dzy­na­ro­do­wej (15 na­gród fes­ti­wa­lo­wych dos­tał film wy­ bit­ne­go reż­yse­ra uk­ra­iń­skie­go Sergieusza Paradżanowa “Cienie

122 Scena z przedstawienia Dniepropetrowskiego teatru opery i baletu. 123 Pomnik A. Dowżenki w kraju ojczystym mistrza.



na mię­dzy­na­ro­do­wym kon­kur­sie pio­sen­ki “Eurovision”. To sprzy­ ja po­pu­la­ry­zac­ji uk­ra­iń­skiej kul­tu­ry mu­zycz­nej poza grani­ca­mi Ukrainy i udo­wad­nia, że współ­czes­na uk­ra­iń­ska pop-mu­zy­ka od­ po­wia­da stan­dar­dom świa­to­wym.

Sztuka ma­lar­ska Od X wieku po wpro­wa­dze­niu przez księ­cia Włodzimierza chrześ­ci­jań­stwa na zie­miach Rusi Kijowskiej za­czy­na się roz­wi­ jać ma­lar­stwo ikon. Tradycje bi­zan­tyc­kie ma­lar­stwa ikon stają się wzor­cem dla miejs­co­wych mis­trzów. Z cza­sem się kształ­tu­ją swoje, cał­kiem nie­za­leż­ne i ory­gi­nal­ne szko­ły ma­lar­stwa ikon. Najbardziej wy­szu­ka­ną i wy­ra­fi­no­wa­ną wśród nich była szko­ła ki­jow­ska. Niestety więk­szość dzieł ma­lar­stwa okre­su wczes­ne­go śred­nio­wie­cza zos­ta­ły ur­ta­co­ne. Tylko kro­ni­ki za­cho­wa­ły wspom­ nie­nia o cu­do­twór­czych dziełach wy­bit­nych mis­trzów-ma­lar­zy ikon, zwłasz­cza mni­cha Kijowo-Pieczarskiej Ławry Alipija.

Wśród pa­mią­tek mo­nu­men­tal­ne­go ma­lar­stwa naj­bardziej zna­czą­ cy­mi są mo­za­i­ki i fres­ki Soboru św. Zofii w Kijowie. Stworzone za cza­sów pa­no­wa­nia księ­cia Jarosłama Mądrego, ten sobór stał się jed­nym z pier­wszych ory­gi­nal­nych za­byt­ków sztu­ki sta­ro­ ruskiej. Po na­jaz­dach ta­ta­ro-mon­gol­skich na Ruś i upad­ku pań­stwa Staroruskiego spad­ko­biercą tra­dyc­ji mis­trzow­skich Rusi Kijow­ skiej staje się Księstwo Galicyjsko-Wołyńskie.

128 Ikona “Wołyńska Bogarodzica”. XIII st. 129 Ikona “Jurij Zmijeborec”. Pocz. XVI st. 130 Portret Michała Potockiego. Malarz Miris. 131 Portret Wiktorii Pocej. Malarz F. Pawlikowicz.

84 / 85



NAUKA I TECHNIKA Najbardziej wy­bit­ne osiąg­nię­cia Ukrainy w dzie­dzi­nie nau­ko­ wo-tech­nicz­nej do nie­daw­na były po­wią­za­ne z prze­mys­łem woj­sko­wym. Ale pod wzglę­dem kul­tu­ry, przy­go­to­wa­nia kadry, za­sto­so­wa­nia wy­sił­ku in­te­lek­tuak­ne­go, wpły­wu na śro­do­wis­ko nau­ko­wo-tech­nicz­ne za­kła­dy wo­jen­ne­go prze­mys­łu przed­sta­wia­ ły ele­ment uk­ra­iń­skiej nauki oraz prze­mys­łu jako ca­ło­ścio­we­go uk­ła­du. Wśród dzi­siej­szych spad­ko­bior­ców naj­więk­szych ze­spo­ łów nu­ko­wo-tech­nicz­nych — przed­się­bior­stwa tech­ni­ki lot­ni­czej, rakie­to­wo-kos­micz­nej, okrę­to­wnic­twa, elek­tro­tech­nicz­nej oraz elek­to­nicz­nej, pro­duk­cja przy­rzą­dów pre­cy­zyj­nych, ra­dio­tech­ ni­ki, bu­do­wy ma­szyn, ener­ge­ty­ki etc. Ukraińskie lot­ni­czo-kon­ struk­tor­skie cen­tra dały świa­to­wej tech­ni­ce sze­reg nie­pow­tar­zal­ nych roz­wią­zań, zwłasz­cza w branży lot­nic­twa trans­por­to­we­go, te osiąg­nię­cia na­leżą BK Antonowa, które po woj­nie po­wsta­je w Kijoiwe. Słynne sa­mo­lo­ty “Rusłany” oraz “Mriji” są znane na całym świe­cie jako sa­mo­lo­ty ‹1 dla wy­ko­na­nia uni­ka­to­wych ope­ rac­ji trans­por­to­wych. Ostatnim pro­jek­tem ANTK im. Antonowa, gdzie oprócz Ukrainy biorą udział czo­ło­we firmy z Rosji, Francji, Wielkiej Brytanii, USA, Włochów, Szwajcarii jest nowy re­ak­ tyw­ny sta­tek po­wietrz­ny An 148. Najbardziej współ­czes­ny sprzęt po­zwa­la wy­ko­rzys­ty­wać ten sa­mo­lot, który od­po­wia­da naj­wyż­ szym eu­ro­pej­skim wy­mo­gom, na tra­sach do­wol­ne­go stop­nia kom­pli­kac­ji. Całkiem na­tu­ral­nie się uł­kształ­to­wał kos­micz­ny los Ukrainy. Zainteresowanie mło­dzieży ro­man­tycz­nej zdo­by­wa­niem kos­ micz­nych prze­strze­ni zre­a­li­zo­wa­ne zos­ta­ło w pra­cach uczo­nych lat 30‑ch XX stu­le­cia. Pionierem spra­wy ra­kie­to­wej stał się Aleksander Szargej, który uni­ka­jąc re­pres­ji po­li­tycz­nych żył wg do­ku­men­tów Jerzego Kondratiuka. Jego praca “Zdobywanie prze­strze­ni mię­dzy­pla­ne­tar­nych” (1929 r.) zos­ta­ła wy­ko­rzys­ta­ na przez nau­kow­ców ame­ry­kań­skich w pla­no­wa­niu lą­do­wa­nia na Księży­cu, gdzie z ich inic­ja­ty­wy zos­ta­ło uwiecz­nio­ne imię nau­kow­ca ukra­iń­skie­go. Mieszkaniec Odessy Walenty Głuszko jesz­cze na po­cząt­ku lat 30-ch stwo­rzył sze­reg sil­ni­ków ra­kie­to­ wych. Sukcesami w zdo­by­ciu kos­mo­su w końcu lat 50. — na po­cząt­ku lat 60. Związek Radziecki jest zo­bo­wią­za­ny wy­bit­ne­mu uk­ra­ińskie­mu kon­struk­to­ro­wi lot­ni­cze­mu Sergeuszowi Korolowu. W SKB “Południowe”, na czele któ­re­go stał Michał Hangiel, powsta­wa­ły ra­kie­ty stra­te­gicz­ne, a na ich pod­sta­wie — sztucz­ne sa­te­li­ty Ziemi — “Kosmos”, “Cyklon”, “Zenit”.

sko­wym, były tylko sed­nem kul­tu­ry in­dus­trial­nej. Na Ukrainie pra­co­wa­ły i pra­cu­ją ty­się­cy ge­o­lo­gów, inży­nie­rów gór­ni­czych, hut­ni­ków, bu­dow­ni­czych mos­tów, ener­ge­ty­ków, che­mi­ków etc. Między in­ny­mi nau­kow­cy uk­ra­iń­scy oraz inży­nie­ro­wie osiąg­nę­li wiel­kich suk­ce­sów w branży ma­te­ria­ło­znaw­stwa, zwłasz­cza w elek­tro­spa­wa­niu, me­ta­lur­gii prosz­ków, pro­du­ko­wa­niu dia­men­tów sztucz­nych oraz sprzę­tu do nich. Ukraińskie cen­tra nau­ko­we mają zwią­zek z naj­bardziej przo­du­ją­cy­mi pla­ców­ka­mi nauk fun­da­ men­tal­nych o Wszechświecie. Kijów się stał jed­nym z uz­na­nych cen­trów mię­dzy­na­ro­do­wych te­o­rii nie­li­ne­ar­noś­ci oraz tur­bu­len­cji, gdzie uk­ształ­to­wa­ne zos­ta­ły nowe po­dej­ścia do fi­zy­ki ma­kro­świa­ ta, do kos­mo­lo­gii. W ciądu XX stu­le­cia Ukraina do­ko­na­ła ol­brzy­mi skok w za­kre­ sie edu­kac­ji, nauki i tech­ni­ki. Na dzień dzi­siej­szy Ukraina jest jedną z czte­rech przo­du­ją­cych kra­jów świa­ta (Obok USA, Rosji oraz Chin) w branży tech­ni­ki kos­micz­nej i tech­no­lo­gii. Ukraina, jej pra­wie 50-mi­lio­no­wa lud­ność — to są ko­lo­sal­ne moż­li­woś­ ci postę­pu cy­wi­li­zac­ji, prze­cież tu w swej więk­szoś­ci są dobr­ze przy­go­to­wa­ni, wy­e­du­ko­wa­ni fa­chow­cy, jasne głowe i złote ręce.

Faktycznie ubocz­nym pro­du­ktem prze­mys­łu woj­sko­we­go jest też ener­ge­ty­ka ato­mo­wa. Na więk­szoś­ci kon­struk­cji ASE, które się bu­do­wa­ły na Ukrainie w la­tach 1971–1975, za­sto­so­wa­ne były in­sta­lac­je si­ło­we, wy­twa­rza­ne dla ato­mo­wych łodzi pod­ wod­nych pod do­wódz­twem aka­de­mi­ka Anatola Aleksandrowa. W his­to­rii z ener­ge­ty­ką ato­mo­wą, która przez te wszyst­kie lata nie­u­bła­gal­nie pro­wa­dzi­ła do tra­ge­dii Czarnobyla, widać wy­raź­nie wady zasad, na któ­rych opie­rał się po­stęp nau­ko­wo-tech­nicz­ny w spo­łe­czeń­stwie to­ta­li­tar­nym i post­to­ta­li­tar­nym. Oczywiście, nau­ko­wo-tech­nicz­ne osiąg­nię­cia, po­wią­za­ne z prze­mys­łem woj­ 144 Próba lotu nowych An -148. 145 AN-225 na załadunku w Kabulu. 146 Muzeum kosmonautyki w Żytomierzu.

94 / 95


SPORT Sportowe życie Ukrainy — zja­wis­ko skali szcze­gó­ło­wej. I nie dla­te­go, że at­let­ci kraju są znani w całym świe­cie, a dla­ te­go, że wy­to­ki ta­kiej sławy są za­ko­rze­nio­ne w zdol­noś­ciach na­ro­du. Najpopularniejszym, jak zresz­tą na całym świe­cie, spor­tem na Ukrainie jest piłka nożna. Lwia cząst­ka suk­ ce­su w tym spor­cie na­leży ki­jow­skie­mu klubu “Dynamo”, his­to­ria któ­re­go się roz­po­czę­ła w 1924 roku. Drużyna ze sto­li­cy ów­czes­nej Ukrainy Radzieckiej stała się na­ju­ty­tu­ło­wa­ną ze wszyst­kich druż­yn wyż­szej ligi ZSRR, 13 razy “Dynamo” ki­jow­skie wy­gra­wa­ło tytuł mis­trza kraju, dwo­krot­nie (1975, 1986) wy­gra­li Puchar po­sia­da­czy Pucharu, jeden raz wy­gra­li Superpuchar UEFA (1975). Powiązane są te suk­ce­sy prze­de wszyst­kim z imie­niem le­gen­dar­ne­go pił­kar­za i tre­ne­ra Walerego Ło­ba­now­skie­ go, trzej wy­cho­wan­ko­wie któ­re­go — Oleg Błochin, Igor Bełanow oraz Andrzej Szewczenko — stali się po­sia­da­cza­ mi “Złotej piłki”. Za cza­sów nie­pod­le­głoś­ci mało co się zmie­ni­ło — ki­jo­wia­nie dalej kon­ty­nuu­ją tra­dyc­je zwy­cięstw i już przez 11 razy wy­gra­wa­li w mis­trzow­stwach kraju. Jednak było by nie­spra­wied­li­wie mó­wiąc o piłce noż­nej Ukrainy ogra­ni­czyć się opo­wieś­cia­mi tylko o jed­nej druż­ ynie — oprócz niej jest jesz­cze kilku po­waż­nych przed­sta­ wi­cie­li w na­szym kraju. Przede wszyst­kim, to jest druż­yna dnie­pro­pe­trow­skie­go “Dynama” oraz do­niec­ki “Szachtar”. Dosyć pew­nie też gra i naro­do­wa druż­na re­pre­zen­tacyj­na. Dalszym bardzo waż­nym kro­kiem w roz­wo­ju piłki kra­jo­wej bę­dzie mis­trzow­stwo Euro­py 2012. Jest też na Ukrainie druż­yna, wpi­sa­na do Księgi re­kor­ dów Guinnesa — to jest druż­yna żeń­ska z piłki ręcz­nej “Spartak”, która 20 razy z rzędu wy­gry­wa­ła tytuł mis­trza ZSRR oraz 13 se­zo­nów zwy­cięż­ała w grach Puchara czem­ pio­nów Europejskich. Te zwy­cięs­twa po­wią­za­ne były z imie­niem jesz­cze jed­nej wy­bit­nej osoby na most­ku tre­ner­ skim — Igora Turczyna, a jego żona — Zinaida Turczyna — zos­ta­ła uz­na­na naj­lep­szą pił­kar­ką ręcz­ną XX wieku. I teraz na Ukrainie jest cała ple­ja­da uta­len­to­wa­nych mis­trzyń, które wy­gra­ły na Olimpiadzie w Atenach brą­zo­we na­gro­dy, zwy­cięż­yw­szy w po­je­dyn­ku za trze­cie miejs­ce czyn­nych mis­ trzyń świa­ta z Francji. Wielką uwagę w pań­stwie przy­wią­zu­je się do roz­wo­ju in­ dy­wi­dual­nych dys­cy­plin spor­to­wych, a wszyst­kie gwiaz­dy uk­ra­iń­skie wy­mie­nić się nie da. Imiona bok­se­rów Witalija i Włodzimierza Kłyczków, jeden z któ­rych jest mis­trzem świa­ta w wer­sji WVC, a drugi — Olimpijskim mis­trzem, nie scho­dzą z łam kra­jo­wej i za­gra­nicz­nej prasy. Już zos­ta­ła wpi­sa­na do kro­ni­ki olim­pij­skiej uk­ra­iń­ska pły­wacz­ka Jana Kłoczkowa — je­dy­na w his­to­rii Igrzysk Olimpijskich za­wod­nicz­ka, która zdo­by­ła złote na­gro­dy na dwuch jed­na­ko­wych dys­tan­sach — 200 i 400 m — na 147 Jana Kłoczkowa — czterorazowa mistrzyni Igrzysk Olimpijskich z pływania. 148 Ulubieniec fanów piłki nożnej Andrzej Szewczenko.

96 / 97



SPIS TREŚCI Informacja ogólna 5 Ważne wydarzenia historyczne 6 Przyroda 9 Parki i skanseny 19 Architektura 35 Język 47 Wierzenia pradawne 51

Ludowe święta i obrzędy 55 Kultura ludowa 59 Kuchnia tradycyjna 73 Kultura zawodowa 79 Nauka i technika 95 Sport 97

UKRAINA Wydanie artystyczne Recenzet Mirosław Popowycz Autor tekstu Ołeksandr Biłouśko Przełożyła na język polski Tatiana Hajder Zdjęcia Artystyczne: Jurij Busłenko, Ludmiła Buchańska, Andrij Denyskin, Eugen Derłemenko, Ołeksandr Zadyraka, Swiatosław Kołesnykow, Igor Kropywnycki, Witalij Maszkow, Andrij Sowenko, Kostiantyn Starodub, Oleg Fedorenko, Wiktor Chmara, Ołeksandr Czapcew Dyrektor Generalny Rūta Malikenaite Redaktor naczelny Wirginijus Strolia Redaktor odpowiedzialny Ołena Kiriatska Konstrukcja książki i projekt graficzny Witalija Maszkowa Skład i przygotowanie do druku Igora Artemenki Випущено на замовлення Державного комітету телебачення і радіомовлення України за програмою “Українська книга” Wydawnictwo “Bałtia Druk”, Ul. A. Barbiusa, 51/2, Kijów, Ukraina 03150 Tel +38(044)502 1047; e-mail: baltija@ukr.net; www.baltija.com.ua Wszystkie prawa zastrzeżone. Żadna część wydania nie może być odtworzona w dowolnej formie bez uzyskania zezwolenia na piśmie właściciela praw autorskich.

Підписано до друку 15.10.2007. Формат 60 x 90 1/8. Папір крейдяний. Друк офсетний. Умов.-друк. арк. 12,5. Обл.-вид. арк. 12,6. Зам. . Друкарня ПП “Ефф-Систем”, 08500, м. Фастів, вул. Горького, 1

© Wydawnictwo “Bałtia Druk”, 2007. ISBN 966-8137-34-5


Turn static files into dynamic content formats.

Create a flipbook
Issuu converts static files into: digital portfolios, online yearbooks, online catalogs, digital photo albums and more. Sign up and create your flipbook.