7 minute read

od˝ywcze

majà pokarmy z owadami dla ryb?

Na początek przedstawiłam te najbardziej interesujące z punktu widzenia akwarysty właściwości owadów. Jednak owady to przede wszystkim źródło białka. Zawierają go dużo, średnio od 42% w hermetii do 60% w poczwarkach jedwabnika. W surowcu odtłuszczonym koncentracja białka jest jeszcze wyższa. Pokarmy z owadami dla ryb są również bardzo dobrym źródłem kwasów tłuszczowych, w tym tych wielonienasyconych (WNKT). Owady natomiast zawierają stosunkowo mało składników mineralnych. Wyjątkiem jest hermetia, będąca bardzo dobrym źródłem wapnia.

Advertisement

Tropical Insect Menu –pokarm z owadami dla ryb akwariowych

Istnieją dziesiątki, jeśli nie setki badań dotyczących wykorzystania owadów w diecie ryb hodowlanych. Na ogół ich celem jest określenie, w jakim procencie można zamienić mączkę rybną na mączkę z owadów, tak aby zachować odpowiednie tempo wzrostu, ilość wykorzystanego pokarmu i jakość mięsa ryb. Większość badań wskazuje, że taka „podmiana” jest możliwa i daje dobre rezultaty.

W przypadku ryb ozdobnych cel jest zgoła odmienny. Zależy nam na dostarczeniu im wszystkich niezbędnych składników odżywczych oraz składników funkcyjnych, wpływających np. na wybarwienie czy większą odporność na patogeny i rozwój wszystkich cech wyglądu zewnętrznego u form hodowlanych. Chcemy, by nasze ryby były piękne, zdrowe i żyły możliwie jak najdłużej.

Podczas gdy w przypadku ryb hodowlanych dla każdego gatunku ustala się maksymalne ilości mączki z poszczególnych owadów, nam zależy na tym, aby z owadów wyciągnąć wszystko, co najlepsze dla ryb ozdobnych. Dlatego powstała receptura pokarmu Tropical Insect Menu zawierająca nie jeden gatunek owada, a trzy. Ich różnorodny skład wzajemnie się uzupełnia – hermetia dostarcza odpowiednią ilość wapnia, jedwabnik – aminokwasy i nienasycone kwasy tłuszczowe, a mącznik młynarek – dużą dawkę tłuszczu. Razem są doskonałym źródłem białka, w tym AMP oraz chityny. Wszystkie trzy gatunki wspierają kolonizację przewodu pokarmowego ryb przez bakterie probiotyczne. W efekcie ma to ogromne znaczenie dla ich ogólnej kondycji i odporności. Dzięki takiemu połączeniu powstał unikalny pokarm zawierający w swoim składzie 45% owadów (15% hermetii, 15% mącznika młynarka i 15% jedwabnika). Warto podkreślić, że udział poszczególnych owadów w pokarmie uwzględnia najnowszą wiedzę naukową dotyczącą stosowania owadów w żywieniu ryb.

dr inż. Aleksandra Kwaśniak-Płacheta

Hydrobiolog, ekspert ds. żywienia i hodowli ryb ozdobnych, pasjonatka akwarystyki. Ceniona prelegentka wielu szkoleń i sympozjów akwarystycznych. Autorka artykułów publikowanych na łamach krajowych i zagranicznych magazynów, takich jak: „Nasze Akwarium”, „Magazyn Akwarium”, „Planeta Zwierząt”, „Tanganika”, „Fauna & Flora”, „Pet Market”, „Aquafeed Magazine”, „Pet Worldwide”, oraz publikacji Wrocławskiego Towarzystwa Akwarystycznego.

Ukończyła studia na kierunku ochrony środowiska – specjalizacja ochrona wód powierzchniowych na Akademii Rolniczej we Wrocławiu (obecnie Uniwersytet Przyrodniczy), następnie obroniła doktorat na Wydziale Biologii i Hodowli Zwierząt z zakresu szeroko pojętej hydrobiologii i rybactwa śródlądowego.

Nowe Trendy W Akwarystyce Naturalnej

Wywiad z Pawłem Mielniczkiem

Akwarystyka naturalna powstała przed czterema dekadami w Kraju Kwitnącej Wiśni i szybko stała się jednym z wiodących nurtów tego hobby. Choć opiera się ona na wielofundamentalnych zasadach, nieustannie się zmienia i ewoluuje, dopasowując się do oczekiwań kolejnych pokoleń jej pasjonatów. Co nowego pojawiło się ostatnio w tej dziedzinie i jakich zmian możemy się spodziewać w najbliższych latach? Zapytaliśmy o to jednego z najpopularniejszych europejskich aquascaperów, uczestnika i sędziego wielu światowych konkursów oraz ambasadora wiodących marek akwarystycznych, Pawła Mielniczka.

„ZooBranża”: Akwarystyka naturalna opiera się na kanonach stworzonych przez Takashi Amano. Czy pozostają one niezmienne, czy też kolejne pokolenia aquascaperów pozwalają sobie na ich modyfikacje?

Paweł Mielniczek: Na wstępie chciałem się przywitać zarówno z czytelnikami „ZooBranży”, jak i całą redakcją magazynu. Kanony, które od początku towarzyszyły rozwojowi aquascapingu są niezmienne. Zasady, które narzuciliśmy sobie wszyscy, są cały czas fundamentem naszej pracy. Projekty, które realizujemy, bardzo często lekko odbiegają od norm, jednak staramy się, by podstawowe zasady były zachowane.

„ZooBranża”: Który z nurtów akwarystyki naturalnej jest obecnie najpopularniejszy i dlaczego?

Paweł Mielniczek: Wszystko zależy od konkretnych projektów. Jeżeli chodzi o akwaria, które startują w konkursach, w większości to dioramy. Od jakiegoś czasu obserwuję jednak spory wzrost prac w starym, naturalnym stylu, jednakże z większą różnorodnością roślin i wykorzystanych materiałów. W przypadku projektów, które realizuję u klien - tów, wszystko zależy od tego, czy to my mamy serwisować zbiornik, czy klient. Większość takich akwariów to klasyka oparta na Mizube, Ryuboku czy Iwagumi. Aranżacje konkursowe (one shot) nie sprawdzą się u klientów ze względu na zbyt dużą liczbę detali. Serwisy robione przez nas średnio co dwa tygodnie byłyby niewystarczające. Tego typu akwaria bardzo często potrzebują codziennej pielęgnacji.

„ZooBranża”: Jakie skały i drewno są dzisiaj najchętniej wybierane przez aquascaperów?

Paweł Mielniczek: To wszystko kwestia gustów. Są materiały bardzo łatwe w obróbce, takie jak kamienie Dragon Stone, które nie wymagają większych umiejętności i często goszczą w zbiornikach młodych adeptów, ale są też materiały bardziej wymagające, jak Frodo Stone. Jestem zwolennikiem starej szkoły, gdzie kamienie, które wykorzystuję, są w 100% naturalne – w żaden sposób niezmienione, bardzo często dotyczy to też korzeni.

Na rynku pojawiło się sporo nowych ciekawych korzeni (dragon wood, old wood, fine wood czy drift wood) czy też kamieni (Elephant skin, Wild Rhi - no czy też Crater). W moim przypadku wiele zależy zarówno od budżetu klienta, jak i zarysu jego wymarzonego akwarium.

„ZooBranża”: Czy bieżąca sytuacja gospodarcza, w tym inflacja i wzrost cen energii elektrycznej, mają negatywny wpływ na popularność akwarystki, a zwłaszcza akwarystyki naturalnej?

Paweł Mielniczek: Znam branżę zoologiczną bardzo dobrze, oprócz mojej działalności związanej z aquascapingiem (zakładanie akwariów, projektowanie, testowanie produktów), jestem również kierownikiem w jednej z nowych firm na rynku w segmencie Pies i Kot. Rynek na przestrzeni kilku lat bardzo się zmienił, i nadal się zmienia. Przetrwają najsilniejsi, tacy, którzy nadążą za zmianami. Akwarystyka nie traci na popularności, panuje raczej niewiedza, ile fizycznie kosztuje utrzymanie takiego akwarium. W większości panuje przekonanie, że to bardzo duże koszty, i ludzie rezygnują. Mówię tu raczej o najprostszych akwariach, ale też o akwariach morskich. Jeżeli chodzi o moich klientów, w czasie pandemii oraz w okresie do końca 2022 roku miałem tylko i wyłącznie wzrosty. Po nowym roku zaobserwowałem spadek zapytań, ale za to wzrost konkretnych projektów, które w większości realizuję. „ZooBranża”: Od lat zajmujesz się zakładaniem akwariów dekoracyjnych w domach i firmach swoich klientów. Jakie zbiorniki wybierają oni obecnie najczęściej i dlaczego?

Paweł Mielniczek: Zawodowo robię to już ponad 25 lat. Na przestrzeni tego okresu zmieniło się wiele. Od możliwości sprzętowych po nowe trendy. W chwili obecnej osoby, które decydują się na moje usługi, w 100% polegają na moim doświad - czeniu. Myślę, że 80% klientów decyduje się na rozwiązania najbardziej optymalne, czyli akwaria jak najbardziej bezobsługowe. Większość takich projektów opiera się na w pełni zautomatyzowanej technice od systemów CO2, dozowania płynów, testów wody, dolewek wody odparowanej czy też stałych podmian. Zdecydowanie jest wzrost akwariów inteligentnych, opartych na sterowaniu za pomocą aplikacji.

„ZooBranża”: Jakie zmiany pojawiły się w akwarystyce naturalnej w ostatnim czasie, z czego one wynikają?

Paweł Mielniczek: Myślę, że coraz większa automatyzacja urządzeń, różnorodność materiałów, no i chyba najważniejsze dla wielbicieli trendu, powrót korzeni. Jak mówi powiedzenie – „Klasyka sama się broni”. Coraz większa liczba aquascaperów pokazuje prace jak najbardziej nawiązujące do naturalnych podwodnych krajobrazów. Bardzo cieszy fakt powrotu nurtu, który został stworzony przez Takashiego Amano przy wykorzystaniu filozofii ZEN. W przypadku prac konkursowych fakt ten jest również mocno zauważalny, jednak nadal mamy sporą liczbę prac idących w dioramy.

Akwarystyka nie traci na popularności, panuje raczej niewiedza, ile fizycznie kosztuje utrzymanie takiego akwarium. W większości panuje przekonanie, że to bardzo duże koszty, i ludzie rezygnują. Mówię tu raczej o najprostszych akwariach, ale też o akwariach morskich. Jeżeli chodzi o moich klientów, w czasie pandemii oraz w okresie do końca 2022 roku miałem tylko i wyłącznie wzrosty.

„ZooBranża”: Jak zachęcać młodych adeptów akwarystyki do aquascapingu?

Paweł Mielniczek: Moim zdaniem w dużej mierze wiele zależy od największych. Mowa oczywiście o najsławniejszych osobach w aquascapingu, ale przede wszystkim o firmach, które mają potencjał oraz środki na propagowanie akwarystyki. Dostępnych jest wiele rozwiązań, takich jak szkolenia, kampanie w social mediach czy w prasie. Kluczowe moim zdaniem są konkursy, podstawowe szkolenia czy chyba najważniejsze spotkania na żywo, których przez ostatnie lata nam tak bardzo brakowało.

„ZooBranża”: Jesteś uczestnikiem i sędzią wielu konkursów aquascapingowych. Jakie imprezy tego typu są planowane w najbliższym czasie?

Paweł Mielniczek: Na konkursy trzeba mieć dużo czasu. Ja takowego ostatnimi czasy nie mam ze względu na dużą ilość pracy. Na tę chwilę częściej sędziuję w konkursach.

Jak co roku, będą się odbywać najstarsze konkursy, takie jak IAPLC czy IIAC. W ostatnim czasie miałem przyjemność sędziować w międzynarodowym konkursie WAUC (World Aquascapers Union Contest) oraz pierwszy w historii we włoskim konkursie ITAC (The Italian Aquascaping Contest).

Już wkrótce będę miał zaszczyt sędziować w indonezyjskim konkursie AIAC Aquair (Aquair International Aquascape Contest Indonesia), zrzeszającym najlepszych aquascaperów z całego świata. W składzie sędziowskim prócz mnie znajdziecie tam największe nazwiska w świecie aquascapingu: Takayuki Fukada, Serkan Çetinkol, Juan Puchades, Agussalim Jamaluddin, Xiaozhuang Wong, Viktor Lantos, Paryo Prayogi, Adrie Baumann, Fabian Kussakawa oraz Selcuk Durmaz.

„ZooBranża”: Czy firmy produkujące sprzęt i akcesoria akwary - styczne zauważają wzrost popularności akwarystyki naturalnej i dostosowują swoją ofertę pod tym kątem?

Paweł Mielniczek: W dobie internetu i łatwego dostępu do informacji rosną świadomość i wiedza akwarystów. Coraz więcej ludzi próbuje robić coś fajniejszego niż zwykłe akwarium. Rośnie też zapotrzebowanie na produkty lepszej jakości i urządzenia bardziej profesjonalne. Wiele firm już od kilku ładnych lat działa w kierunku zwiększania swojego portfolio o produkty do bardziej zaawansowanej akwarystyki. Powstają też nowe małe

Akwarystyka

Większość takich akwariów to klasyka oparta na Mizube, Ryuboku czy Iwagumi.

Aranżacje konkursowe (one shot) nie sprawdzą się u klientów ze względu na zbyt dużą liczbę detali.

Serwisy robione przez nas średnio co dwa tygodnie byłyby niewystarczające.

Tego typu akwaria bardzo często potrzebują codziennej pielęgnacji.

firmy wyspecjalizowane w konkretnych dziedzinach czy też produktach. Najtrudniej chyba przychodzi to dużym firmom, które nie do końca rozumieją tego typu akwarystykę, i wiele produktów odbiega od realnego zapotrzebowania i jakości, jakiej oczekują bardziej zaawansowane osoby. W większości takich firm… brakuje, najprościej mówiąc, doradców – typowych, bardziej zaawansowanych akwarystów/ aquascaperów z dużym doświadczeniem w procesie budowania i projektowania akwariów.

„ZooBranża”: Coraz więcej akwarystów zwraca uwagę na to, aby ich hobby było przyjazne dla środowiska i zgodne z naturą. Czy akwarystyka naturalna wpisuje się w ten trend?

Paweł Mielniczek: Na przestrzeni lat wiele firm przeprowadzało badania na temat wpływu akwariów, chociażby kojącego wpływu na zachowania ludzi, sprzyjającego mikroklimatu w pomieszczeniu czy realnego zapotrzebowania na energię. Zakładając akwaria zarówno te najprostsze, jak i te bardziej zaawansowane, korzystamy z naturalnych dekoracji, wykorzystujemy bardzo często rośliny z najdzikszych zakątków świata. W ten sposób po części przyczyniamy się do przetrwania wielu gatunków, które w naturze by wymarły. Dzięki akwarystyce uczymy kolejne pokolenia nie tylko systematyki czy też odpowiedzialności, lecz przede wszystkim szacunku oraz obcowania w pewnym sensie z naturą. Krajobrazy, które tworzymy w akwariach, mają na celu przenosić jak najwięcej z natury. Moim zdaniem akwarystyka naturalna i aquascaping, czyli sztuka tworzenia akwariów naturalnych (Nature Aquarium), to samoistne propagowanie piękna Natury. Drugą bardzo ważną kwestią jest wdrażanie nowych bardziej proekologicznych technologii, dzięki którym urządzenia wykorzystywane w akwarystyce są coraz bardziej energooszczędne i bardziej przyjazne środowisku.

„ZooBranża”: Dziękujemy za rozmowę i życzymy wielu kolejnych fascynujących podwodnych aranżacji.

This article is from: