Nr 4/219 -(XXV) –- MAJ - 2014r.
http://gazetazacisze.blogspot.com
e-mail: pzbigniew@op.pl
To, że idziemy na wybory do europejskiego parlamentu, to nie wymaga ani komentarza, ani zachęty. To jest nasz obywatelski obowiązek. Wyniki wyborów na Zaciszu, które odbędą się 25 maja br., podam w następnym wydaniu gazety.
„POGRĄŻENI W BŁOGIM LETARGU” !?. Przez 25 lat zmienialiśmy nasz kraj i udało się nam to zrobić wspaniale, a najlepszym przykładem dla nas, jest nasz dom – Zacisze. (jak ono wyglądało w 1989 roku i jak wygląda dzisiaj widać gołym okiem). Państwa zachodnie z zazdrością patrzą (na Polskę), jak wielkie u nas jest tempo zmian i otwarcie nam to mówią, szczerze podziwiając i zazdroszcząc jego szybkości. I powinniśmy się wszyscy tylko z tego cieszyć, a nie biadolić i biadolić. Szczególnie widać to w ostatnim dziesięcioleciu, gdzie właśnie dzięki Unii (a prawie 45% Polaków w swoim czasie głosowało „przeciw wejściu do Unii”) zostaliśmy skazani na sukces, z którego nie wszyscy zdają sobie sprawę, albo po prostu nie chcą tego przyjąć do wiadomości. W Polsce nie wypada mówić, że osiągnęliśmy sukcesy, że jest O.K. (jak mówią Amerykanie). Możemy spierać się, że z pewnością jeszcze nie wszystko jest tak, jak byśmy chcieli, ale dlaczego powszechnie odpowiadamy na np. zadanie pytanie „jak ci się wiedzie ? odpowiadamy gremialnie, jakbyśmy się wszyscy umówili:Źle, bieda, bezrobocie, emigracja, kolejki w przychodniach i.t.d., i.t.d.- jednym słowem beznadzieja. Ale już na dodatkowe zadane pytanie typu, czy i ewentualnie jaki masz samochód, odpowiedź prawie powszechna brzmi: Mam i tu każdy z nas wymienia inną markę posiadanego samochodu:- Audi, BMW, Hunday, Mercedes, Opel, Peugeot, Skoda, Volkswagen, Volvo, Toyota i.t.d, i.t.d. ,......a nie Syrenę, Trabanta, Wartburga czy „Malucha. O, widzę, że ci się lepiej powodzi. Czyżby twój standard życiowy był o niebo lepszy niż przedtem? Ależ nie, samochód dobry wprawdzie mam, , ale co z tego – benzyna jest przecież droga. A więc twój samochód stoi na ulicy i rdzewieje? Nie, mam ładny dom z ogrodem, garażem, a samochód oczywiście w nim stoi.
A więc nie stać cię na jazdę samochodem? Nie, jeżdżę i to bardzo dużo po całym kraju i po Europie, ale widzisz u nas drogi są fatalne i przez to samochód się niszczy. Przecież powszechnie wiadomo, że drogi w Polsce są w całkiem dobrym stanie, mamy również pobudowane ekstra autostrady, dwupasmowe drogi szybkiego ruchu.?. No tak, ale wiele dróg, to jeszcze drogi gruntowe- np. w Warszawie na Zaciszu. Sam widzisz, że nie jest dobrze, jest po prostu fatalnie!!!!. Nie wypada w naszym kraju mówić, że jest dobrze, że jest O.K. To jest źle widziane i źle odbierane przez naszych adwersarzy. Broń Boże nie można powiedzieć, że jest się zadowolonym i dumnym z przemian jakie w naszym kraju zaszły i w dalszym ciągu zachodzą. Jesteśmy po prostu narodem malkontentów i cierpiętników (szczególnie gdy chodzi o przegrane powstania i wojny). Dlaczego nie potrafimy okazać dumy z tego, co już zrobiliśmy i co w najbliższej przyszłości jeszcze zrobimy. Nie ufamy nikomu i niczemu, prezydentowi, premierowi, rządowi, państwu, miastu, dzielnicy, sąsiadowi, - nikomu. A więc skąd biorą się te nieprzerwane „tabuny” samochodów, poruszających się po ulicach naszych miast? Wielokrotnie mamy ich w rodzinach nawet po dwa lub trzy. Przecież nie spadły nam z nieba?!. Paszporty mamy w domu, wyjazdy za granicę w zasięgu ręki i portfela, robimy coraz więcej zakupów i wielokrotnie nie tylko codziennego użytku, ale i artykułów luksusowych, w zawalonych towarem supermarketach aż po sam sufit. Czyż nie może dotrzeć do nas, że ogólny poziom życia w Polsce wzrasta, że Unia każdego roku dodaje nam do budżetu ok. 20% kasy, nie tylko na rozbudowę infrastruktury, ale i na wyrównanie właśnie naszego poziomu życia do standardów europejskich, że rozwijaliśmy się pomimo kryzysu światowego najszybciej w Europie. A co najważniejsze, dzięki Unii i NATO możemy czuć się bezpieczniejsi, chociaż z niepokojem patrzymy na
dym, który już od naszych sąsiadów do nas ciągnie. Dużo by można jeszcze mówić. Bądźmy więc radośni i czujmy się szczęśliwi, bo w olbrzymim uproszczeniu powiem, że nie mamy już pustych półek w sklepach (dotyczy to praktycznie wszystkich dziedzin życia), jak to było w latach 80/90 - (wszyscy znamy ten stary „socjalistyczny” dowcip, który dopasuję do dnia dzisiejszego:-jaka jest różnica pomiędzy słowami rzeźnik i sklep mięsny, dawniej i dziś? Dawniej umieszczony na zewnątrz sklepu był szyld „mięso”, a w środku był „rzeźnik”, dzisiaj wisi szyld „rzeźnik”, a w środku jest „mięso”). To dlaczego ciągle mówimy, że jest coraz gorzej, jeżeli czarno na białym widać, że jest coraz lepiej!?. Obudźmy się w końcu z wyimaginowanej śpiączki, przetrzyjmy i dobrze przemyjmy mydłem nasze oczy i spójrzmy na dzisiejszą rzeczywistość tak, jak ona naprawdę wygląda. Nie wierzmy różnym pseudo mediom, ani zwalczającym się politykom występujących w prasie, radiu i telewizji, mówiących o państwie i swoich kolegach i koleżankach największe głupstwa. Wszyscy ci „kultowi” politycy między sobą żyją w najlepszej zgodzie, ba- przyjaźnią się, bywają i biesiadują u siebie i śmieją się z nas w żywy kamień, że grają z nami w przysłowiowe „bambuko”, wbijając nam w głowy niestworzone historie, a my naiwnie wierząc w ich wierutne kłamstwa, z wdzięczności wpatrujemy się w nich z zachwytem, jak w obraz. Już najwyższy czas obudzić się z letargu, w którym błogo się pogrążyliśmy. Reasumując. Jesteśmy honorowym i dumnym narodem ( między sobą mówimy, nikt nam nie podskoczy, nawet i z motykami jak trzeba pójdziemy na Moskwę), żyjemy w najlepszym okresie naszej historii. Ludzie !......miejmy pełną tego świadomość!.