Wydawca BROG B2B – media efektywnej komunikacji Spółka z ograniczoną odpowiedzialnością Sp. k. ul. Okopowa 47 01-059 Warszawa biuro@brogb2b.pl
Dział Sprzedaży Zbigniew Pąk dyrektor sprzedaży z.pak@brogb2b.pl tel. 664-463-083
Opracowanie graficzne/Skład DTP: Studio Adekwatna www.adekwatna.pl Zdjęcie na okładce: Karolina Jóźwiak
Zapraszamy do odwiedzenia naszego newsowego portalu rynku HoReCa oraz subskrypcji codziennego Newslettera
3 x L – Ludzie, ludzie i jeszcze raz ludzie
Jeszcze kilka lat temu, na pytanie które czynniki są najistotniejsze przy budowie hotelu, a także później, gdy już funkcjonuje, wielu odpowiadało: 3 x L, czyli lokalizacja, lokalizacja i jeszcze raz lokalizacja. Dziś nadal miejsce, w którym znajduje się obiekt jest niezwykle istotne, jednak moje odczucia – wynikające z rozmów z hotelarzami – są takie, że na pierwszym miejscu plasują się LUDZIE.
To zgrany zespół i kompetentny menadżer zdecydują o tym z jakim impetem hotel wejdzie na rynek. To później personel odpowiada za doświadczenia gości, które w obecnych czasach są dla turystów istotą podróży. Nie złote klamki, nie bliskość do centrum, nawet już nie basen, a uprzejmość, wychodzenie poza ramy, profesjonalny serwis czy spełnienie próśb zanim zostaną wyartykułowane są kwintesencją oczekiwań gości. Banał? Oczywistość? Chyba nie skoro specjalny dział odpowiedzialny tylko za brandy luksusowe w największej na świecie sieci hotelowej nieustannie prowadzi szkolenia mające na celu utrzymanie na odpowiednim poziomie oraz podniesienie jakości obsługi. Głównie mają charakter praktycznych scenek, prowadzone przez General Managerów, którzy na co dzień przyjmują najbardziej wymagających gości. M.in. o tym mówi w rozmowie ze mną Agnieszka Róg-Skrzyniarz, Vice President Luxury Brands Europe w Marriott International, która bardzo mocno podkreśla, jak ważne jest to zagadnienie we współczesnym świecie hoteli. Ten wątek w podobnym tonie poruszany jest przez bohatera tego wydania Mariusza Paszkiela, dyrektora generalnego Sheraton Sopot Hotel, który strategię wejścia hotelu na kolejny poziom opiera właśnie o najwyższą jakość obsługi. Jakie są sposoby, wizje, możliwości? O tym mogą Państwo przeczytać w wywiadach, które publikujemy w tym numerze. Serdecznie polecam.
Karolina Stępniak redaktorka naczelna
Dyrektor operacyjny marki
Halo wybrany
Polski Holding Hotelowy wprowadził w październiku 2023 roku na rynek nową markę Halo. Z początkiem czerwca powołał Matthieu Carrour na stanowisko dyrektora operacyjnego ds. marki własnej Halo. Carrour będzie odpowiedzialny za hotele i obiekty nowej marki w całej Polsce, tym samym wzmacniając rozwój tego brandu. W dalszym ciągu pozostanie również dyrektorem zlokalizowanego przy Okęciu hotelu Hampton by Hilton.
Jako Dyrektor Operacyjny ds. Marki
Własnej Halo czuję się zobowiązany do tego, aby każdy hotel
Halo spełniał najwyższe standardy i oferował naszym gościom niezapomniane wrażenia. Będę ściśle współpracował z zespołem nad rozwijaniem oferty i udoskonalaniem naszych usług, tak aby każdy pobyt w Halo był inspirującym doświadczeniem. Wspólnie wzmocnimy markę Halo, która już dziś jest synonimem światowej jakości, wyjątkowej atmosfery i prawdziwej celebracji życia – podkreśla Matthieu Carrour, dyrektor operacyjny ds. marki własnej Halo oraz
dyrektor Hampton by Hilton Warsaw Airport. Matthieu Carrour z Polskim Holdingiem Hotelowym związany jest od 2016 roku. Swoje pierwsze doświadczenie zdobywał w dziale operacyjnym w Hampton by Hilton Warsaw Airport. Dalej rozwijał się w gdańskim Hampton by Hilton Airport, Renaissance Warsaw Airport Hotel, Best Western Plus Hotel Olsztyn Old Town. W 2021 roku pełnił funkcję Dyrektora Moxy Poznań Airport, a od 2022 roku jest Dyrektorem Hampton by Hilton Warsaw Airport.
Nickel
Development
rusza z budową nowego hotelu
Nickel Resort & Spa Szklarska Poręba będzie pierwszym górskim resortem pod marką Nickel. Trzy powstające właśnie budynki mieścić będą 89 apartamentów wypoczynkowych, a także restaurację i przestrzenie rekreacyjne. Inwestycja obejmuje trzy etapy, a pierwszy z nich, którego budowa rozpoczęła się na przełomie maja i czerwca ma być ukończony w czwartym kwartale przyszłego roku.
Aktualnie zakończone są już prace ziemne i wykonywana jest płyta fundamentowa hali garażowej. Firma Nickel Development, znana ze swoich realizacji w Poznaniu, Kołobrzegu i Warszawie, przywiązuje ogromną wagę do minimalizacji nawierzchni utwardzonej i dlatego większość miejsc
częścią jest otoczenie budynków i zieleń. Firma podkreśla, że choć nabyła niezalesioną działkę, po zakończeniu budowy Nickel Resort & Spa na jego terenie, mierzącym nieco ponad 2 ha, będzie rosło ponad 200 drzew i kilkanaście tysięcy krzewów.
Nad spójnością całego projek tu czuwa wrocławska pracownia Q2 Studio, która specjalizuje się w obiektach o charakterze hotelowym. Projektanci dostali trudne zdanie wpisania budynków w kontekst architektoniczno-kulturowy i zachowanie harmonii miejsca. Jak widać na pierwszych wizualizacjach, wrocławscy architekci postawili na kamień, drewniane materiały wykończeniowe i duże przeszklenia, a także charakterystyczne strome dachy, jednoznacznie kojarzące się z turystyką górską.
deweloperskich, już na podstawie znowelizowanej ustawy deweloperskiej. To oznacza dla kupujących dodatkowe zabezpieczenia.
postojowych na tym terenie, przeniesiona będzie pod ziemię.
Zakres aktualnie prowadzonych prac dopełnia dostosowanie istniejących już na działce elementów instalacji do potrzeb nowo powstającego obiektu.
Architektura to wyróżnik tego projektu, a równie ważną jego
Wraz ze startem budowy firma Nickel Development rozpoczęła także podpisywanie umów
Nickel Resort & Spa Szklarska Poręba będzie należeć do sieci obiektów wypoczynkowych pod marką Nickel, pod wspólnym parasolem spółki operatorskiej Nickel Hospitality, która będzie zarządzać resortem w Karkonoszach w partnerstwie z VHM Hotel Management, firmą mającą w swoim portfolio współpracę z takimi markami hotelowymi jak Hampton by Hilton czy Holiday Inn.
Awanse w Unirest Hotele
Anita Sedziak pełniąca dotychczas rolę dyrektora generalnego w Hampton by Hilton Gdańsk Oliwa awansowała w strukturach wewnętrznych i od początku maja objęła stery w DoubleTree by Hilton Kraków Hotel & Convention Center. Mateusz Demczuk, który pełnił dotychczas rolę zastępcy dyrektora generalnego i dyrektora działu sprzedaży awansował w strukturach firmy i od 1 mają objął stanowisko dyrektora generalnego w Hampton by Hilton Gdańsk Oliwa.
Anita od 2015 roku jest związana z siecią Hilton, a poprzednio przez 15 lat była z Marriott International. Mateusz od trzech lat współpracuje z hotelami sieci Hilton, natomiast wcześniej – przed 12 lat – był związany z Radisson Blu w Gdańsku.
Tomasz Schweda dyrektorem
dwóch hoteli
Sieć Accor powołuje Tomasza Schweda na stanowisko Multi Site General Manager w kluczowej lokalizacji. Jeden z bardziej rozpoznawalnych hotelarzy młodego pokolenia jako dyrektor generalny poprowadzi dwa czterogwiazdkowe hotele pod markami sieci w w samym sercu Krakowa –Mercure Kraków Stare Miasto oraz TRIBE Kraków Stare Miasto.
Zlokalizowany w bliskim sąsiedztwie TRIBE Kraków Stare Miasto, po otwarciu w 2025 roku będzie najnowszym hotelem w portfolio sieci
Accor w Krakowie, a zarazem pierwszym w Polsce obiektem wywodzącej się z Australii marki TRIBE. Powstający w certyfikacji
BREEAM Excellent zaoferuje 168 designerskich pokoi i apartamentów, restaurację TRIBE Table z cocktail barem, strefę social-HUB z kawiarnią speciality, 2 sale spotkań, patio z ogrodem zewnętrznym oraz SPA z fitness i sauną. Lifestylowa marka TRIBE to odpowiedź na to, jak ludzie pragną dziś żyć i podróżować. Jest manifestem odważnego, miejskiego stylu życia, funkcjonalnego designu i wyrafinowanej elegancji. TRIBE łamie schematy, aby zapewnić nadzwyczajne doświadczenia w uczciwej cenie. Ambasadorzy TRIBE do perfekcji opanowali sztukę dbania o gości i stanowią DNA tej nowej, ekscytującej marki hoteli.
Właścicielem Mercure Kraków Stare Miasto i TRIBE Kraków Stare Miasto jest AccorInvest, wiodący inwestor i operator hotelowy w Europie. Oba hotele zarządzane są przez sieć Accor, globalnego lidera branży hotelarskiej. Otwarcie TRIBE Kraków Stare Miasto planowane jest w 2025 roku. Jestem ogromnie szczęśliwy, że powierzono mi zadanie wprowadzenia na rynek pierwszego hotelu marki TRIBE w Polsce. Cieszę się, że Kraków – jedna
z kluczowych destynacji rynku Europy Środkowo-Wschodniej już wkrótce powita fascynujący i porywający TRIBE Kraków Stare Miasto. Chcemy stać się nowym punktem odniesienia dla gości szukających designerskich hoteli z inspirującymi wnętrzami wypełnionymi pozytywną energią oraz ciekawą ofertą F&B. Naszą ideą będzie kreowanie doświadczeń „high-end” dla gości hotelu, restauracji oraz strefy social-HUB. Jestem przekonany, że wprowadzając nowy poziom jakości, nasz lifestylowy hotel szybko pozyska autentycznych wyznawców TRIBE – filozofii ludzi, których łączy wspólna idea – powiedział Tomasz Schweda, Multi Site General Manager. Tomasz Schweda to doświadczony i inspirujący lider oraz pasjonat hotelarstwa. Laureat wielu nagród branżowych, panelista, autor artykułów eksperckich, wykładowca akademicki. Absolwent technikum hotelarstwa oraz ekonomicznej szkoły wyższej na kierunku zarządzanie o specjalności euromarketing w turystyce i hotelarstwie, a także z zakresu komunikacji w biznesie. Ukończył również studia podyplomowe Akademii Leona Koźmińskiego w Warszawie w obszarze kompetencji menedżerskich oraz Uniwersytet SWPS w Warszawie na kierunku kreowania i zarządzania markami luksusowymi. 10 lat edukacji w szkole muzycznej zaowocowało umiejętnością gry na skrzypcach i fortepianie.
REKLAMA
Władysław Grochowski
z nagrodą PRB
Wczoraj 27 maja w warszawskim Ufficio Primo odbyła się Uroczysta Gala 13. edycji Nagrody Polskiej Rady Biznesu, czyli „biznesowych Oscarów”. W w kategorii SUKCES nagrodę otrzymał Władysław Grochowski, założyciel i prezes zarządu Arche. Wszystkim lauratom w obecności niemal 500 znamienitych gości wręczono pamiątkowe statuetki zaprojektowane przez Aleksandrę Wejchert.
Jak co roku, w kolejnej edycji Nagrody Polskiej Rady Biznesu wzięły udział setki firm i organizacji z całej Polski. Wyboru dokonała Kapi tuła Nagrody pod przewodnictwem Krzysztofa Kuliga, członka PRB i senior partnera w firmie Innova Capital.
Jak powiedział podczas Gali, „wybór finalistów ma kilka etapów. W każdym z nich bierze udział ponad 20 różnie myślących osób. Mamy złożony zbiór kryteriów i trzymamy się zasad przyznawania punktów. Mogę śmiało powiedzieć, że finałowe trójki to najlepsi z najlepszych”. Dodał również, że tegoroczni nominowani to „marzyciele i rzemieślnicy w swoich branżach”.
Uroczysta Gala Nagrody Polskiej Rady Biznesu odbyła się 27 maja 2024 roku w warszawskim Ufficio Primo i była transmitowana na żywo w TVN24
BiS. Przebieg nominacji monitorował partner merytoryczny konkursu –PwC Polska. Działalność Władysława Grochowskiego wyraźnie pokazuje, że można jednocześnie mieć wielkie serce, angażować się społecznie i osiągnąć ogromny sukces w biznesie.
Dziś to właśnie taki model działalności, uwzględniający szerszy kontekst społeczny, w którym funkcjonuje firma, wyznacza standardy prowadzenia biznesu – mówi Przewodniczący Kapituły Nagrody, Krzysztof Kulig.
Marriott z kolejnym hotelem
Grupa Hotelowa PI Apartamenty&Hotele podpisała z siecią Marriott list intencyjny na hotel marki Tribute w Gdańsku, który będzie działał pod szyldem The Brick. To już drugi obiekt pod marriottowską marką w Polsce. Pierwszy – zarządzany również przez Grupę PI – działa w Krakowie jako Garamond Hotel.
The Brick, Tribute Portfolio będzie posiadał 60 pokoi, w tym apartament z widokiem, sauną i jacuzzi. Na parterze znajdować się będą restauracja, bar oraz recepcja. Obiekt będzie dysponował własnymi miejscami parkingowymi, a w przyszłości będzie wspólnie zarządzany z Renaissance Gdańsk, który obecnie znajduje się w fazie
Mariana Dąbrowskiego. Chcemy powtórzyć sukces tej marki tym razem w Gdańsku, a story jakie kreujemy z pewnością będzie równie ciekawe jak w Krakowie – mówi Agnieszka Dąbrowska Prezes Grupy Hotelowej PI Apartamenty&Hotele. Nowy Tribute w Gdańsku będzie nosił nazwę The Brick. Jego design nawiązywać będzie do spichlerzy, a nad wnętrzami pracuje już pracownia Fobia Design, która była odpowiedzialna również za pierwszego Tribute w Krakowie. Wyjątkowość naszej pracy
przy tym obiekcie będzie polegała na stworzeniu wnętrza w nawiązaniu do kontekstu miejsca oraz historii zawartej w Story, co pozwoli stworzyć nam niepowtarzalne i nieszablonowe wnętrze – mówi Izabela Fluder-Wiąk.
Za projekt budowalny odpowiada pracownia CKK ARCHITEKCI z Gdyni pod nadzorem Pani Anny Król, która wprowadza właśnie ostatnie poprawki do projektu.
Generalnym wykonawcą inwestycji będzie PI Hotel Development, natomiast firmą zarządzającą PI Management z Krakowa.
Nowy dyrektor Mercure
Wrocław Centrum
Dotychczasowy zastępca dyrektora hotelu Mercure Poznań Centrum Michał Kaczmarz został mianowany dyrektorem Mercure Wrocław Centrum. Michał ma szerokie doświadczenie w branży obejmujące zarządzanie operacjami hotelowymi oraz obsługę gastronomiczną.
budowy. Ten 254-pokojowy hotel ma zostać otwarty na przełomie 2025 i 2026 roku.
Garamond, a Tribute Portfolio w centrum Krakowa to prawdziwa perełka, zarówno pod względem designu, jak i opinii Gości. Udało nam się wykreować unikalny storytelling oparty na autentycznej historii magnata Krakowskiego
Michał Kaczmarz zaczynał karierę ponad dekadę temu w hotelach w Polsce, Grecji, Irlandii i Anglii, zdobywając umiejętności w obsłudze gości i zarządzaniu operacjami hotelowymi. Po uzyskaniu dyplomu z zarządzania i marketingu w hotelarstwie, gastronomii, turystyce i rekreacji, Michał skoncentrował się na zarządzaniu hotelowymi operacjami, zajmując stanowiska zastępcy regionalnego menadżera w Dublinie oraz zastępcy dyrektora w hotelu DeSilva Premium Opole. Z grupą Accor związany jest od 2015 r. W ciągu ostatnich lat pracował jako zastępca dyrektora w Mercure Poznań Centrum, koncentrując się na budżetowaniu, kontroli finansowej i operacjach. Michał ma międzynarodowe doświadczenie zarówno w zarządzaniu zespołami, jak i podnoszeniu standardów obsługi gości. W swojej nowej roli, Michał będzie odpowiedzialny za zarządzanie 151 pokojami, restauracją Winestone oraz 13 nowoczesnymi salami konferencyjnymi. Jego doświadczenie w obszarze operacyjnym będzie bez wątpienia przyczyniać się do dalszego rozwoju i sukcesu tego renomowanego obiektu w sercu Wrocławia.
Agnieszka Irmina Adamczuk
dyrektorką nowego Campanile
Związana ostatnio z Hotel Medical SPA Unitral Agnieszka Irmina Adamczuk objęła funkcję dyrektor Agnieszka Irmina Adamczuk dyrektorką Campanile
Warszawa Północ. Otwarcie hotelu nastąpiło 17 czerwca. Inwestorem jest firma Europlan.
Agnieszka Irmina Adamczuk
z branżą hotelarską związana jest od ponad 17 lat.
Pochodzi
z Lubelszczyzny, gdzie już w trakcie studiów turystyki rozpoczęła pracę w hotelarstwie. Pracując jako pokojowa w Aberystwth w Walii, a także w recepcji lubelskiego Hotelu Victoria. Kontynuując naukę na Politechnice Lubelskiej stawiała pierwsze kroki jako manager Hotelu Locomotiva w Lublinie. Następnym wyzwaniem stał się projekt preopeningu Hotelu Koronny w Zamościu, jednocześnie prowadząc kursy z marketingu i reklamy. Od 2013 roku związana była z siecią Louvre Hotels Group. Najpierw jako asystent dyrektora Kompleksu Hotelu Premiere Classe i Campanile we Wrocławiu. Następnie jako Room Division Manager Kompleksu Hoteli Premiere
Classe, Campanile i Golden Tulip w Warszawie. Aby w 2015 roku, w trzydziestą rocznicę swoich urodzin, spełnić swój cel objęcia stanowiska dyrektora Hotelu Campanile w Lublinie. Rok później awansowała na stanowisko dyrektora kompleksu Hoteli we Wrocławiu. Będąc jednocześnie managerem projektu New Breakfast Concept dla Hoteli Campanile w Polsce. W latach 2017-2021 piastowała stanowisko zastępcy dyrektora generalnego warszawskiego Kompleksu Hoteli LHG. Później na rok związała się z Saltic Hotels i na kolejny z Medical SPA Unitral
Nowy hotel Campanile zaoferuje 152 pokoi. Grupa Europlan otrzymała finansowanie inwestycyjne na ten projekt w kwocie 36,5 mln zł od Polskiego Funduszu Rozwoju.
B&B Hotels
z planami rozwoju
Sieć B&B HOTELS, posiadająca w Polsce 14 obiektów, przygotowuje się do nowych otwarć. Kolejne hotele powstaną w ścisłym centrum Kalisza oraz Leszna.
B&B HOTELE można obecnie znaleźć w 14 polskich miastach –w Toruniu, Warszawie, we Wrocławiu, w Krakowie, Katowicach, Łodzi, Nowym Targu, Rzeszowie, Lublinie, Poznaniu, Kielcach, Piotrkowie Trybunalskim, Bytomiu i Tomaszowie Lubelskim. Już wkrótce na tę listę wpiszą się
kolejne destynacje. B&B HOTELS przygotowuje się do otwarcia nowych obiektów w ścisłym centrum Kalisza oraz Leszna, wraz z którymi oferta sieci w Polsce, obejmująca już ponad 1500 pokoi, powiększy się o kolejnych blisko 200 pokoi. Oba projekty, wykonane przez biuro architektoniczne HOH
Architekci z Poznania, są przykładem konwersji budynku biurowego na hotel i wpisują się w nową strategię ekspansji B&B HOTELS dla polskiego rynku, ogłoszoną w pierwszej połowie 2023 roku, a zakładającą rozwój sieci przede wszystkim poprzez długoterminowe umowy najmu nieruchomości.
– Kalisz i Leszno są kontynuacją przyjętego przez nas modelu ekspansji, opartego na przejęciach, konwersjach oraz nowych inwestycjach z deweloperami. Przygotowywane obiekty to
przykład naszej współpracy z inwestorami-właścicielami budynków biurowych, w ramach której dostosowują oni swoje nieruchomości do potrzeb naszej sieci, by następnie nam je udostępnić w długoterminowy najem. Dla nas, jako B&B HOTELS, to najlepszy sposób na osiągnięcie założonych celów rynkowych i szybki wzrost w Polsce. O szczegółach obu tych lokalizacji poinformujemy już wkrótce –mówi Jakub Bilik, prezes zarządu i dyrektor zarządzający B&B HOTELS Polska.
Rusza Sanatorium Milicyjne
w Nałęczowie
Dawne Sanatorium Milicyjne w Nałęczowie za sprawą, wartej ponad 100 mln zł rewitalizacji stanie się dającym pracę blisko 200 osobom kurortem. Jednocześnie będzie największym obiektem eventowo-noclegowym na Lubelszczyźnie.
Obiekt zrewitalizowany w standardzie czterogwiazdkowego hotelu ze SPA, restauracjami, basenem, tarasem zewnętrznym, jacuzzi, grotą solną i saunami, będzie miał 308 pokoi, w tym apartamenty – z których najbardziej okazały liczy 100 m kw. Warto też dodać, że na tarasie zewnętrznym usytuowano scenę na której odbywać się będą wydarzenia kulturalne, które będą również widoczne dla gości z balkonów. Dzięki grupie Arche otwarto nowy rozdział historii budynku sięgającej lat 80. XX w. Obiekt dostał nowe życie, łącząc w sobie klasyczny nurt z nowoczesnym stylem, a jednocześnie zachowując unikatowy charakter osadzony w malowniczym regionie Polski. Co ciekawe w ramach społecznego projektowania przy inwestycji pracowali więźniowie Zakładu Karnego w Siedlcach i w Warszawie na Służewcu, którzy wyprodukowali m.in. mozaikę
zdobiącą ścianę basenu, tapicerowane meble, czy dekoracje abażury. Ponadto wyremontowany hotel ozdobi blisko 400 obrazów namalowanych przez uczniów nałęczowskiego Państwowego Liceum Sztuk Plastycznych im. Józefa Chełmońskiego, stylistyką nawiązującą do wzornictwa z czasów PRL-u, a elewację budynku wyróżni mural według projektu jednej z uczennic – zwyciężczyni konkursu Natalii Wróbel, w którym wzięło udział ponad 200 prac.
ROZMAWIAŁA KAROLINA STĘPNIAK
Wejść na wyższy poziom
Jak sam o sobie mówi jest osobą, która lubi, gdy dużo się dzieje. Nie umie się zatrzymać, cały czas szuka kolejnych możliwości, wyzwań. Lubi nieszablonowe pomysły. Znając go od wielu lat mogę z przekonaniem to potwierdzić. Dodałabym jeszcze energię i pasję, które udzielają się każdemu, kto przebywa w jego towarzystwie. Wielką przyjemnością była dla mnie kolejna rozmowa z Mariuszem Paszkielem, dyrektorem generalnym Sheraton Sopot Hotel. Opowiedział mi m.in. o tym co jest istotą współczesnego hotelarstwa, czego przez ostatni rok nauczył się o sobie i jak wprowadzi hotel na wyższy poziom funkcjonowania.
SSpotykamy się na chwilę przed rocznicą Twojej pracy w Sheraton Sopot na stanowisku dyrektora generalnego. Wydaje się, że odpowiedzialność i wyzwania są spore ze względu na tradycję miejsca, lokalizację i przynależność do sieci. Jakie były Twoje pierwsze cele? Które udało się już zrealizować?
Jak pewnie pamiętasz, miałem okazję poznać ten hotel ponad dwa lata temu, kiedy w styczniu zostałem poproszony przez ówczesną dyrektor generalną Catalinę Susan o wsparcie w przebudowie działu sprzedaży. Już wtedy wiedziałem, że Sheraton w Sopocie ma olbrzymi potencjał na rozwój, jeszcze większe umocnienie pozycji na Trójmiejskim rynku oraz zwiększenie sprzedaży. To, na co również zwróciłem uwagę to świetny, zgrany i zaangażowany zespół, z którym wiele można osiągnąć. Później objąłem stanowisko dyrektora w odbudowującym się National Sales Office w sieci Marriott International i nadal, sprzedając sopocki Sheraton, miałem poczucie jak wiele można w tym miejscu jeszcze zrobić. Zakładałem, że moje miejsce pracy będzie w Warszawie, ze względu na bliskość rodziny, jednak kiedyś w rozmowie z moim przełożonym powiedziałem że , że jakbym miał zmienić lokalizację i podjąć pracę w innym miejscu niż stolica to mógłby być to tylko Sopot. Chwile po tym pojawiła się propozycja objęcia stanowiska dyrektora generalnego w Sheratonie. Wiedziałem, że jest to dla mnie duża szansa, świetne miejsce do pracy. I tak oto jestem.
To tak tytułem wstępu, ale wracając do Twojego pytania oraz celów. Znasz mnie już wiele lat i wiesz, że ogólnie jestem osobą, która lubi, gdy dużo się dzieje. Nie umiem się zatrzymać. Cały czas szukam kolejnych możliwości, wyzwań i lubię niestandardowe pomysły. Wiedziałem, że Sheraton będzie miejscem, w którym spełnię swoje pasje, nadal będę mógł się rozwijać, dowodzić fantastyczną grupą ludzi no i osiągać zamierzone cele. Pierwszym założeniem, które miałem, to uświadomienie każdemu pracownikowi, że niezależnie od działu, każdy powinien być sprzedawcą. Zależało mi, aby personel znał cały obiekt i umiał poruszać się swobodnie także w obszarach związanych z inną sekcją, niż ta, w której pracował. Oczywiście ten proces trwa, wszyscy uczymy się być sprzedawcami oraz ambasadorami hotelu, ale wierzę, że jesteśmy na dobrej drodze. Staram się tłumaczyć pracownikom, że musimy patrzeć na gościa inaczej, wyjątkowo, bazując na prostej zasadzie, traktuj gościa, jak sam chciałbyś być traktowany. Jeśli zrobimy dobre wrażenie na gościu, który jest prywatnie na wakacjach, to być może wróci jesienią z chęcią organizacji konferencji. Wiem też, że dzięki takiemu podejściu wejdziemy na wyższy poziom obsługi gości, taki, który będzie wyróżniał nas od innych.
Kolejny cel, na którym mi zależy to, aby o hotelu Sheraton było „głośno” i aby widać było, że u nas ciągle coś się dzieje. A żeby tak się stało, trzeba cały czas szukać niestandardowych pomysłów i wprowadzać te działania w życie.
Czyli na przykład jakie?
Nie wiem w ogóle skąd przyszedł mi do głowy ten pomysł, ale stwierdziłem, że chcę, abyśmy w Sheratonie mieli tłusty czwartek w każdy czwartek. I teraz w te dni mamy pączki – z nieoczywistym nadzieniem np. kokosowym. Goście są mile zaskoczeni
i chętnie korzystają z tej oferty. Kiedy zbliżał się już ten kalendarzowy Tłusty Czwartek wiedzieliśmy, że musimy wymyślić coś szalonego. Zrobiliśmy zatem pączka, który ważył kilogram. To był pomysł Radka naszego Room Division Managera i szczerze powiem, że przyniósł rewelacyjne efekty. Każdy chciał zjeść naszego Giganta, bo tak go właśnie nazwaliśmy. Goście, a także mieszańcy Sopotu przychodzili i pytali, czy można jeszcze kupić tego pączka, którego wszyscy jedzą na molo (śmiech). Pączek Gigant był też strzałem w dziesiątkę, jako przepis na viral. Ludzie chętnie nas oznaczali w story na Instagramie, kręcili rolki. Jedna z nich wybiła do 1,8mln wyświetleń (@trojmiejscywyjadacze –przyp. red.).
Tak jak zaznaczyłeś znamy się od lat i szczerze nie spodziewałam się, że pierwszym Twoim pomysłem będzie oferta pączków co czwartek, raczej myślałam, że coś związanego ze sportem... Oczywiście to też! Od początku wiedziałem, że muszę zrealizować sportowy projekt. Pierwszy był efektem przypadku. Pewnego wieczoru, w jednej z restauracji poznałem prezesa klubu siatkarskiego Trefl Gdańsk, Darka Gadomskiego, którego serdecznie pozdrawiam. I tak od słowa do słowa przeszliśmy do konkretów. Kilka dni później zostaliśmy partnerem klubu i zorganizowaliśmy prezentację drużyny na plaży. Od tego czasu cały czas współpracujemy i bardzo cieszę się ze wspólnych działań, bo wierzę, że razem możemy więcej zyskać i zrobić. Na pewno będziemy chcieli kontynuować współpracę w kolejnym sezonie, bo nie ukrywam, że przekłada się to na relacje biznesowe i otwiera nam drogę do dalszych działań, nie tylko w obszarze sportowym. Nie ukrywam również, że jestem też zadowolony z tego jakie relacje udało mi się nawiązać z Urzędem Miasta Sopot. Pracujemy nad wspólnymi przedsięwzięciami, wzajemnie się wspieramy, są to po prostu bardzo fajne, partnerskie relacje.
Na jakimi projektami obecnie pracujecie w Sheraton Sopot Hotel?
Projektów jest sporo, nie ukrywam, że czasem nawet za dużo. Bieżącym, nad którym pracujemy, jest reaktywacja naszych tarasów. To projekt realizowany właśnie z miastem Sopot polegający na organizacji wieczorów tanecznych z muzyką na żywo na tarasach naszej Restauracji Polskie Smaki. Cały klimat wydarzenia ma odzwierciedlać lata świetności Domu Zdrojowego lat 50-tych. Jeśli chodzi o SPA, chcemy stworzyć Klub Miłośników Wschodu Słońca, gdzie zapraszamy naszych hotelowych gości w szczególne, wyjątkowe miejsce, na balkon historycznej rotundy Domu Zdrojowego, gdzie z wysokości będzie można podziwiać wschody słońca. Wierz mi, przyjechałem osobiście, któregoś dnia o 4 rano, żeby zobaczyć jak to wygląda. Wrażenie niesamowite!
Będziemy też chcieli otworzyć bar sportowy w jednej niewykorzystanej przestrzeni. Miejsce klimatyczne, idealnie nadające się na tego typu lokal. Wczoraj Mieliśmy okazję przetestować to miejsce podczas odbywających się meczów Euro 2024 i miejsce sprawdza się znakomicie. Atmosfera była świetna. Analizujemy teraz koszty zakupu odpowiednich urządzeń i mamy nadzieję, że ruszymy z projektem od września. Chcemy stworzyć
najlepsze miejsce w Trójmieście do oglądania różnych dyscyplin sportowych, gdzie połączymy oglądanie z organizacją aktywności i zapraszaniem gwiazd sportu włącznie.
Co więcej latem na plaży będziemy uruchamiać projekt z jedną najlepszych marek odzieżowych w Polsce. Nie chcę zdradzać jeszcze szczegółów, bo jesteśmy na etapie finalizowania umowy, ale myślę że będzie to pierwszy, tego typu projekt w Polsce. Już więcej nic nie powiem, zapraszam na plażę sopockiego Sheratona.
Czy w kontekście Twoich założeń, planów, pomysłów nastąpiła weryfikacja? Co cię najbardziej zaskoczyło w zarządzaniu sopockim Sheratonem?
Na pewno to, jak duży wpływ na funkcjonowanie hotelu ma pogoda, zwłaszcza w okresach letnich, gdzie wydawać by się mogło, że w okresie wakacyjnym hotel wypełnia się sam. Niestety tak nie jest i naprawdę trzeba mieć plan B, a czasem nawet C, żeby wypracować określone założenia budżetowe. Ta zmienność pogody decyduje o tym, że goście masowo anulują rezerwacje lub w jeden dzień z np. 70 proc. robią 100 procentowe obłożenie. Niestety na pogodę nie mamy wpływu, ale wraz z zespołem staramy się , aby nie oddziaływała tak mocno na zachowania naszych gości i ich komfort pobytu.
Czego nauczyłeś się o sobie w czasie tego roku? Jakie doświadczenie z tego okresu uznajesz za najcenniejsze?
Tak naprawdę to cały czas dowiaduję się o sobie czegoś nowego (śmiech). Ważne jest dla mnie to, co moi menadżerowie, właściwie cały zespół, myślą o mnie. Czasem ich pytam i proszę,
aby powiedzieli co im we mnie przeszkadza, co powinienem usprawnić, bo traktuję to jako najlepszy sposób na wyciągnięcie wniosków i poprawę swojej pracy. Oczywiście nie zawsze chcą, ale jak się ośmielą to chyba najczęściej mówią o tym, że za dużo chcę zrobić na raz. Że za szybko i intensywnie, za dużo projektów w tym samym czasie. Muszę nad tym popracować.
Ostatnio na konferencji General Managerów hoteli sieci Marriott, mieliśmy testy osobowościowe, w których wyszło, że jestem osobą chcącą wprowadzać wiele projektów na raz i oczekującą wszystkiego na już. Jak widzę, że coś funkcjonuje dobrze, a może być jeszcze lepiej, staram się to wprowadzić w życie. Poza tym, jak coś nie działa i inni nie wierzą w to, że to może działać, to ja wierzę w to dwa razy bardziej i takie podejście staram się przełożyć na zespół. U mnie cały czas musi coś się dziać, muszę czuć adrenalinę, ciągle się starać i walczyć. Oczywiście muszę mieć na uwadze to, że nie każdy jest taki jak ja i będzie w stanie za mną nadążyć, ale tak jak wspomniałem mocno nad tym pracuję (śmiech).
To jakie obszary w działalności Sheratona działają dobrze, ale według Ciebie można z nich coś jeszcze „wyciągnąć”?
Na przykład piątkowy Bufet Włoski. Ta oferta świetnie się sprzedaje, praktycznie co tydzień mamy zapełnione wszystkie stoliki, ale poczułem, że musimy wprowadzić coś nowego. Jakąś atrakcję, aby ta formuła się nie wyczerpała i nie znudziła gościom. Naszą rolą jest przewidywanie tego, czego za chwilę mogą oczekiwać goście. Musimy sprawiać, aby nawet świetna kolacja, co chwila zaskakiwała ich czymś nowym. W kwestii włoskich bufetów mogłem liczyć na kreatywność i szybką reakcję naszego szefa kuchni Marka Soczewka, który często wychodzi
sam z pomysłami, jest otwarty na zmiany, nowe pomysły, co przekłada się na to, że goście to widzą i doceniają. Poza tym wsłuchujemy się w to, co mówią goście, bo dzięki temu najlepiej możemy odpowiedzieć na ich wymagania.
Możesz podać jakieś przykłady działań lub rozwiązań, które wprowadziliśmy po rozmowach z gośćmi?
Podczas włoskich kolacji zawsze mamy muzykę na żywo. Zauważyliśmy, że po zakończeniu Bufetu, goście przechodzą do lobby i tam – korzystając z oferty baru – kontynuują wieczór. Mówili nam, że przydałaby się jeszcze muzyka. Dlatego teraz artysta grający podczas Bufetu Włoskiego w Restauracji Wave przenosi się do lobby i nasi goście kontynuują zabawę, często tańcząc w hotelowym lobby.
Pamiętam też jak kiedyś gościliśmy grupę Amerykanów. Podczas rozmowy okazało się że dwóch z nich jest pasjonatami sztuk walki. Jak powiedziałem im, że znam Asię Jędrzejczyk, to byli bardzo podekscytowani (śmiech). I tak od słowa do słowa mówią, że mamy świetnie wyposażoną siłownię, ale brakuje w niej worka bokserskiego. Ja, który – jak wiesz – sam trenuję nie pomyślałem o tym wcześniej. Oczywiście po tym spotkaniu, następnego dnia już mieliśmy taki worek w siłowni.
To oczywiście jeden z wielu przykładów pokazujących, dlaczego warto słuchać potrzeb naszych gości. Niektórzy koledzy z branży mówią, żeby dał sobie więcej luzu i czasu na realizację wszystkich celów i może mają rację, ale ja chyba tak nie potrafię. Tak jak wspomniałem chcę wyprowadzić hotel na zupełnie inny poziom, a czym intensywniej będziemy działać, tym szybciej to się wydarzy.
Czy modernizacja basenu też była odpowiedzią na głosy gości?
Jak najbardziej. Goście oczekiwali zmian w tym zakresie. Wiedzieliśmy, że basen jest dużym atutem hotelu, ale też, że musieliśmy odnowić tę przestrzeń. W okresie, gdy basen był modernizowany, zauważalny był spadek rezerwacji. Teraz mamy piękną strefę z basenem i hydropoolem. Ale obok mamy też część Spa i musimy robić wszystko, aby goście korzystali nie tylko z basenu, ale także naszych zabiegów i masaży. Dlatego też min zrobiliśmy rebranding SPA, wprowadzamy nową strategię sprzedaży oraz jakości, tworzymy nowe zabiegi, które chcemy, żeby wyróżniały się na tle konkurencji. Oczywiście jest to długotrwały proces, ale nowa nazwa Sea Soul Spa zobowiązuje (śmiech). Jeżeli chodzi o SPA, chcemy, żeby z czasem być nr 1 na rynku Trójmiejskim
Które jeszcze przestrzenie zyskają nowy wygląd?
W przyszłym roku będziemy ruszać z renowacją tarasów – przy barze i Restauracji Wave. Planujemy modernizację naszego pięknie położonego Club Lounge. Pracujemy także nad wzorcowym pod kątem przyszłościowego remontu oraz planujemy spory projekt, polegający na remoncie przestrzeni restauracyjnej i lobby i połączeniem ich w jedną całość.
Planujecie zmiany i modernizacje to dobrze, bo jak wiesz, konkurencja w Trójmieście rośnie. Powstają nowe hotele, także pod kolejnymi markami sieci Marriott. Sopocki Sheraton to ikona, z wymarzoną lokalizacją. Jednak jak pewnie potwierdzisz, nie można opierać się tylko na tym. Jakie zatem działania podejmujecie, aby ciągle być w czołówce i na liście top wyborów gości?
Dla mnie najważniejszy jest serwis i chyba nawet mam na tym punkcie obsesję (śmiech). Wierzę, że wysokiej jakości obsługa
zawsze się obroni i zwycięży w walce o gościa, nawet z nowocześniejszym hotelem. Cały czas staram się przekazać personelowi, że goście nie oczekują wcale fajerwerków, tylko profesjonalnej obsługi, czasem rekomendacji w wyborze dania oraz wina czy krótkiej rozmowy. Oczywiście pracownicy muszą umieć wyczuć, kiedy gość ma ochotę na dłuższą konwersację, a kiedy oczekuje tylko dyskretnego, ale w pełni profesjonalnego serwisu. Indywidualne podejście i wyczucie sytuacji mają duże znaczenie.
Zdaję sobie sprawę z tego, że 16 lat działalności hotelu robi swoje, ale wierzę, że nie ma to znaczenia, gdy goście są usatysfakcjonowani z obsługi i mają pozytywne doświadczenia ze spędzenia czasu u nas. Dla mnie najważniejsza jest jakość serwisu i w tym obszarze dążę do doskonałości i wierzę, że tym wygrywamy z konkurencją, która jak wiemy jest bardzo duża.
Jakie są kluczowe czynniki przy tworzeniu oferty takiego hotelu jak Sheraton? Jakie są oczekiwania gości – rabaty, pakietowanie? No wiadomo, że rabat to numer jeden (śmiech). Oczywiście mamy różne pakiety, ale z moich obserwacji wynika, że – i tu znów się powtórzę – jeśli hotel nie spełni oczekiwań gości w kontekście jakości obsługi, żadna oferta pakietowa czy promocje, go nie zadowolą, ani ponownie nie przyciągną do danego hotelu. Goście są w stanie zapłacić w sezonie 1200-1400 zł za dobę i często jest to dla nich kwota akceptowalna bez żadnych dodatków czy zniżek. Tylko musimy pamiętać, że Ci sami goście są świadomi i wymagający. Musimy zrobić wszystko, aby nie mieli poczucia źle zainwestowanych pieniędzy, a wręcz odwrotnie – to, czego doświadczyli przekona ich do powrotu i ponownego zakwaterowania w sopockim Sheratonie.
Wiadomo, że pracownicy Sheratona mają system marriotowskich szkoleń, ale czy Ty też w jakiś sposób ich szkolisz lub coachujesz?
Robię różnego rodzaju akcje, spotykam się z działami. Mam świadomość, że nie każdy będzie sprzedawcą, ale rolą moją i menadżerów jest to, aby dla każdego znaleźć w hotelu odpowiednie miejsce. Ktoś nie sprawdza się na froncie, ale może być świetny w sprzedaży telefonicznej. Staram się obserwować pracowników i wyławiać talenty. Wiadomo że ze względu na wielkość obiektu wspieramy się firmą zewnętrzną która dostarcza nam pracowników Zawsze patrzę na tych ludzi, jak pracują, jakie jest ich zaangażowanie. Zdarza się, że są tam osoby, w których widzę potencjał. Mam poczucie, że problem z personelem, o którym tak wiele mówi się w branży, jest przez nas wykreowany. To do nas należy rola, aby prowadzić pracowników w odpowiednim kierunku i aby szukać dla nich odpowiedniej przestrzeni do pracy. Musimy być mentorami dla talentów które pojawiają się w naszym hotelu, uświadamiać im co mogą osiągnąć i jakie są możliwości. Ja uwielbiam rozmawiać z ludźmi, dlatego często właśnie przez luźną rozmowę, partnerskie podejście jestem w stanie wejść w relację z młodym pracownikiem i przekonać go do pracy oraz rozwoju w naszych szeregach. Oczywiście prowadzę politykę otwartych drzwi. Staram się zwracać uwagę na to, gdy widzę, że u danego pracownika jest coś nie tak, że np. jest smutny. Zawsze jestem otwarty na rozmowę i do ich dyspozycji, jak tego potrzebują.
Jak pokazują dane STR wskaźniki dotyczące obłożenia i średniej ceny w Trójmieście w tym roku prezentują się korzystniej niż w 2023. Jakie są Twoje obserwacje dotyczące pierwszej połowy tego roku i perspektyw na sezon, który już trwa?
KAROLINA STĘPNIAK I MARIUSZ PASZKIEL
Jeżeli chodzi o obłożenie jest bardzo podobne vs 2023 roku. Co do ceny, jest wyższa i pokazuje że jest nadal zainteresowanie polskim morzem. Mam nadzieję, że ta tendencja się nie zmieni, bo wiadomo że dla nas wszystkich hotelarzy jest to bardzo ważne. Patrząc jeszcze na pierwszą połowę roku, można powiedzieć, że jesteśmy zadowoleni z wyników. Biorąc pod uwagę fakt, że nie jesteśmy łatwym w sprzedaży obiektem ze względu na dużą przestrzeń konferencyjną myślę, że z wyników możemy być zadowoleni, ale musimy być czujni bo każdy miesiąc jest wyzwaniem i walką o każdego gościa, bo konkurencja nie śpi. Patrząc na nadchodzący sezon wygląda obiecująco, ale już nic więcej nie powiem bo nie chcę zapeszać, wiadomo pogoda (śmiech).
Gdy rozmawialiśmy rok temu, kiedy byłeś odpowiedziany za dział sprzedaży w Marriott, zapytałam Cię która droga jest Ci bliższa –operacja czy sprzedaż. Teraz do tego dodaję jeszcze zarządzanie obiektem i ponawiam pytanie...
Na pewno w kontekście zarządzania takim hotelem jak sopocki Sheraton, który jest trójmiejską ikoną, mogę powiedzieć, że jest to spełnienie marzeń i wielka duma. Oczywiście nadal jest we mnie gen sprzedawcy i to chyba widać po tym wywiadzie (śmiech). Dzięki doświadczeniu w operacji , mam wiedzę, jak funkcjonują poszczególne działy i jakie są zależności. No, ale opowiadając na Twoje pytanie. Każdy z tych obszarów jest mi bliski, ale aktualnie realizuję i spełniam się w byciu dyrektorem fantastycznego obiektu jakim jest Sheraton.
Zawsze podkreślasz, że jedną z największych wartości jaką daje Ci praca w hotelarstwie to możliwość poznawania wielu wspaniałych osób oraz relacje, które z nimi nawiązujesz. Jakie jeszcze wartości byś do tego dodał?
Ludzie byli i nadal są dla mnie największą wartością tej pracy. Wiadomo, że na koniec dnia dla właścicieli istotny jest wynik, ale wiem, że nie osiągnę go bez zgranego, zaangażowanego zespołu. Nie uda mi się też samemu wskoczyć z hotelem na wyższy poziom. Także dla mnie w pracy hotelarza najważniejsze jest 3 x L. Ludzie, ludzie i jeszcze raz ludzie.
Mariuszu, bardzo dziękuję za spotkanie i inspirującą rozmowę. Wierzę, że uda Ci się osiągnąć założony cel. Czekam też z ciekawością na kolejne akcje Sheratona.
Bardzo dziękuję, że mogliśmy porozmawiać. Jak zawsze miło spędzony czas no i zapraszam ponownie.
Jednocześnie korzystając z okazji chciałem podziękować mojej żonie, za to, że dzielnie znosi rozłąkę i cały czas wspiera mnie w realizacji moich celów i pasji.
Chciałem podziękować całemu mojemu zespołowi po pierwsze za fantastyczne przyjęcie mnie w Sopocie. Dziękuję każdemu z osobna za zaangażowanie i wsparcie w dążeniu do głównego celu, czyli wyprowadzeniu sopockiego Sheratona na zupełnie inny, wyższy poziom funkcjonowania.
fot. Karolina Jóźwiak
MAZURY ZAPRASZAJĄ DO RAJU
Mazurskiego Raju w RucianemNidzie
Położony w sercu Puszczy Piskiej nad jeziorem Bełdany Hotel Mazurski Raj w ostatnich latach przechodził kilka mniejszych i większych inwestycji. Pod koniec drugiego kwartału 2024 r. zakończy się rozbudowa obiektu i hotel będzie oferował 173 pokoje, 12 apartamentów oraz 18 domków z tarasami. Modernizacja jest możliwa dzięki środkom unijnym, o które hotel wystąpił do PARP. M.in. o początkach, zmianach i codziennym zarządzaniu rozmawiamy z Angeliką SzubierajskąPrajzner, wiceprezes Hotelu Mazurski Raj.
JJakie były początki Mazurskiego Raju?
Mazurski Raj narodził się z marzenia o stworzeniu miejsca, które łączy w sobie luksus, komfort oraz bliskość natury. Początki były pełne wyzwań, ale także niezwykle ekscytujące. Lokalizacja nad brzegiem jednego z najpiękniejszych jezior Mazur, Jeziora Bełdany, to rzadkość. Przystąpiliśmy do projektowania i rozbudowy dbając o każdy detal, aby nasz hotel idealnie wpisywał się w malowniczy krajobraz regionu. Od samego początku priorytetem jest dla nas jakość oferowanych usług oraz komfort naszych gości. Chcemy stworzyć miejsce, które będzie oazą spokoju i relaksu, ale jednocześnie oferujące wiele atrakcji i udogodnień. Dziś Mazurski Raj jest miejscem wypoczynku, aktywności sportowych, świetnej kuchni i lokalizacją dla konferencji oraz eventów.
Co zainspirowało Panią do założenia tego biznesu?
Inspiracja do założenia Mazurskiego Raju płynęła z mojej głębokiej miłości do Mazur oraz chęci dzielenia się tym pięknem z innymi. Mazury zawsze były dla mnie miejscem magicznym, gdzie czas płynie wolniej, a natura koi duszę, dlatego związałam się z nimi na stałe i tu zamieszkałam. Zauważyłam, że wielu ludzi poszukuje miejsc, gdzie mogą oderwać się od codziennego zgiełku i naprawdę odpocząć, a Mazury oferują do tego idealne warunki. Chciałabym, aby nasi goście mogli poczuć wyjątkową atmosferę tego regionu, jednocześnie korzystając z nowoczesnych udogodnień i komfortu. Moja wizja była jasna – stworzyć miejsce, które będzie spełniać marzenia o idealnym wypoczynku, zarówno dla rodzin, jak i dla osób szukających ciszy oraz spokoju. Cieszę się, że Mazurski Raj staje się miejscem, które pokochają nasi goście i do którego chętnie będą wracać.
Co sprawia, że Mazurski Raj wyróżnia się na tle innych hoteli w regionie? Takich aspektów jest kilka. Przede wszystkim lokalizacja – położenie nad samym brzegiem Jeziora Bełdany, w sercu Mazur, daje naszym gościom niepowtarzalną okazję do obcowania z naturą. Widoki na jezioro, otaczające lasy i możliwość korzystania z licznych szlaków turystycznych oraz wodnych sprawiają, że Mazurski Raj jest prawdziwą oazą spokoju i piękna. Drugim aspektem jest z pewnością innowacyjność. Postawiliśmy na łączenie nowoczesnej techniki z tradycyjnym przekazem: wycieczka rowerowa – tak, ale na komfortowym elektrycznym rowerze lub quadzie, rejs po szlaku Wielkich Jezior Mazurskich – dlaczego nie w domu na wodzie lub nowoczesną łodzią; strzelnica – tak, jednak wirtualna, pozwalająca poczuć dreszczyk polowania, ale bezkrwawego. Takich połączeń jest u nas wiele. Zapraszamy, aby je odkrywać.
Jakie unikalne usługi i atrakcje oferujecie swoim gościom?
Z pewnością będą to elementy wykorzystujące hologramy i wirtualną rzeczywistość – strzelnica wirtualna, kino sferyczne, nowoczesne symulatory, sala zabaw dla dzieci z elementami rozszerzonej rzeczywistości. Nowoczesność wkroczy też do strefy SPA. Powstają bowiem gabinety służące nie tylko poprawieniu samopoczucia i pielęgnacji ale także ukierunkowane na poprawę zdrowia i kondycji – w najbliższym czasie basen flotacyjny. Przy SPA działać będzie saunarium – strefa tylko dla dorosłych, w której będzie można skorzystać z zabiegów z glinkami lub rozluźnić się w saunie chlebowej. Ale będzie można skorzystać u nas także z dość prostych form relaksu – wypocząć na basenie, w którym jest również strefa dla dzieci, wybrać się na wycieczkę rowerową, wynająć łódź lub rower wodny, czy choćby poleniuchować na plaży.
Wraz z rozbudową pojawiło się także nowe logo hotelu. Do czego nawiązuje?
Tak, nowym logotypem nawiązujemy do mazurskich legend. Ta identyfikacja wizualna odzwierciedla bogactwo mazurskiej kultury. Logo opowiada fascynującą historię związaną z legendą o stworzeniu jeziora Bełdany. Bohaterowie opowieści –Beł i Dana – to romantyczni kochankowie. Historia ich miłości była integralną częścią regionu Mazur, a teraz jest centralnym motywem naszego logotypu. Złoty kolor odzwierciedla wysoki poziom usług i komfortu dla gości hotelu. To zobowiązanie do zapewnienia niezapomnianych doświadczeń związanych z pobytem w hotelu Mazurski Raj. Logo występuje w towarzystwie dwóch mocnych kolorów – granatu i zieleni, które mają odzwierciedlać piękno otaczającej przyrody Mazur – Puszczy Piskiej i jeziora Bełdany. Te barwy nie tylko przywołują harmonię z naturą, ale również symbolizują luksus i elegancję. Motyw mazurskich legend będzie pojawiał się w całym obiekcie. Przybyli goście poznają legendy o królu Sielaw, Pięknej Olbrzymce, Smętku i Kłobuku czy Pięknej Galindzie.
Mazurski Raj to nie tylko raj dla gości indywidualnych, ale także dla branży MICE. Jaką macie ofertę dla klienta biznesowego?
W części konferencyjnej oferujemy sześć modułowych, połączonych sal o różnej wielkości, w których można organizować imprezy firmowe czy mniejsze spotkania. Główna sala konferencyjna ma 650 metrów kwadratowych i może pomieścić ponad 450 gości. To piękna przestrzeń na organizację koncertów, wieczornych gal, bali, wesel i targów. Wszystkie pomieszczenia są wyposażone w indywidualnie sterowaną klimatyzację, mają bezpłatny dostęp do sieci Wi-Fi, najnowsze technologie audiowizualne oraz dostęp do światła dziennego. Do części konferencyjnej przylega parking. Do hotelu można z łatwością dojechać samochodem, kierując się na Ruciane-Nida. Odległość od Warszawy wynosi ok. 200 km, a od Gdańska – 240 km, więc goście biznesowi mogą liczyć na dość szybki i wygodny dojazd do hotelu.
Oprócz wysokiej jakości obsługi o sile marki świadczy jej zobowiązanie do ochrony środowiska i promowanie zrównoważonego hotelarstwa. Jak prezentuje się strategia hotelu w tym kontekście?
Ochrona środowiska, jest dla nas bardzo istotna z uwagi na specyfikę i wyjątkowość miejsca, w którym jesteśmy. Cieszę się, że w ludziach rośnie świadomość, że zasoby przyrodnicze nie są nam dane raz na zawsze i wszyscy mamy obowiązek o nie dbać. W hotelu stosujemy najnowocześniejsze technologie pozwalające ograniczyć emisyjność i zadbać o utrzymanie dobrostanu okolicznej przyrody. Zainwestowaliśmy w fotowoltaikę i pompę ciepła, które wspomagają nasze systemy grzewcze,
baseny zostały wyposażone w najnowocześniejszy system odzyskiwania wód popłucznych, a w naszym porcie zobaczycie dwa urządzenia lake bin. Są to kosze pływające w porcie i odławiające śmieci z wody, zanim zdążą opaść na dno i zaczną uwalniać szkodliwe substancje do wód jeziora.
Jakie cechy są dla Pani najważniejsze przy zatrudnianiu personelu?
Jak motywujecie pracowników do doskonalenia swoich umiejętności?
W pierwszej kolejności same nasuwają się cechy takie jak profesjonalizm, zaangażowanie, umiejętność pracy w zespole oraz wysoka kultura osobista. Wydaje mi się, że to cechy ważne nie tylko w hotelarstwie, ale w pracy z ludźmi w ogóle. W hotelarstwie i gastronomii potrzeba jednak czegoś więcej, gdyż specyfika tej branży jest szczególna. Cenię sobie przyjazne nastawienie do ludzi, empatię i entuzjazm, które są kluczowe dla budowania dobrych relacji z naszymi Przybyli goście także ze współpracownikami. Doświadczenie nie jest wcale wymogiem absolutnym, stawiamy na młody i zaangażowany zespół, który chce się uczyć, rozwijać i dzielić z nami swoją kreatywnością.
Aby motywować pracowników do doskonalenia swoich umiejętności, oferujemy różnorodne szkolenia i warsztaty, które pomagają im rozwijać się zawodowo. Organizujemy również spotkania z ekspertami z branży hotelarskiej, aby nasi pracownicy mogli zdobywać wiedzę z pierwszej ręki. Dzięki tym działaniom Mazurski Raj tworzy zaangażowany i profesjonalny zespół, który jest w stanie zapewnić naszym gościom najwyższy poziom obsługi.
Jakie rady dałaby Pani osobom, które marzą o założeniu własnego hotelu? Skąd czerpie Pani inspiracje do prowadzenia takiego biznesu? Radziłabym przede wszystkim dokładnie przemyśleć swoją wizję i cel. Ważne jest, aby mieć jasno określony koncept, który będzie wyróżniał hotel na tle konkurencji, w końcu chodzi o oryginalność, a nie powielanie schematów. Po drugie radziłabym zapytać siebie: czy lubisz ludzi? Bo w tej branży będziesz nimi otoczony bez przerwy i powinieneś czuć czym jest gościnność.
Inspiracją dla mnie stały się same Mazury. Region jest tak piękny i różnorodny, że dążę do oddania tego niepowtarzalnego, lokalnego klimatu. Sama natura zachwyca w sposób oczywisty, ale prawdziwym przełomem stały się dla mnie „odkrycia” kulturowe. Z Mazurami jest bowiem związanych wiele przepięknych legend – choć nie tak znanych jak ta o Wawelskim Smoku czy Warszawskiej Syrence. Jestem przekonana, że warto je przypomnieć turystom odwiedzającym Mazury.
Serdecznie dziękuję za rozmowę.
„WIĘCEJ ZA MNIEJ” filozofia lifestylowej marki
TRIBE
Ideą założonej w 2017 roku w Australii marki TRIBE jest obietnica more for less, a hotele wyróżnia odważny design skierowany do osób szukających stylowych i nowoczesnych przestrzeni w przystępnej cenie. Dzięki temu spełniają oczekiwania współczesnych podróżników. Na początku czerwca mieliśmy okazję odwiedzić hotel marki w Budapeszcie i spotkać się z Pauline Oster, Vice President Tribe Europe & North Africa w Accor. W rozmowie z nami opowiedziała m.in. o tym, czym jest DNA marki oraz jakie są założenia rozwoju, także w Polsce.
ROZMAWIAŁA KAROLINA STĘPNIAK
JJaka jest filozofia TRIBE? Czym jest ta marka?
Filozofią marki jest idealny miks i dopasowanie nieszablonowego podejścia do hotelarstwa oraz doskonałej jakości usług w przystępnej cenie.
Kluczowym elementem w hotelach TRIBE jest design. Łączymy produkty unikalne, przyciągające wzrok o wysokiej jakości z takimi, które są bliskie gościom, tak aby mogli poczuć się jak w domu. Gdy rozejrzysz się po półkach, zobaczysz z jednej strony przedmioty, które znajdziesz w swoim salonie, ale także te, które mogłyby zdobić najlepsze czasopisma o designie.
Kluczem do sukcesu TRIBE jest łączenie lifestyle'u z designem i tętniącymi życiem przestrzeniami do pracy czy relaksu, które wspierają społeczne interakcje. Jednym z przykładów wdrożenia filozofii marki jest TRIBE Budapest Stadium, który wiosną tego roku otworzył Skybar z zapierającym dech widokiem na panoramę Budapesztu. Kolejnym – TRIBE London Canary Wharf, którego restauracja Feels Like June oferuje inspirowane Kalifornią doznania kulinarne.
W każdym hotelu marki znajduje się wspólny „Social Hub” dla osób podróżujących biznesowo w ramach popularnych ostatnio workations, a także szukających miejsca na relaks. Do dyspozycji gości są także kawiarnie, bary koktajlowe, automaty Grab & Go oraz różnorodne koncepty restauracyjne spośród czterech oferowanych przez markę zależnie od lokalizacji.
Niezależnie od tego, czy szukasz świeżej i tętniącej życiem przestrzeni do pracy, zabawy czy relaksu, hotele TRIBE oferują wyjątkowe wrażenia, które na nowo definiują koncepcję nowoczesnego hotelarstwa. Znajdując się w segmencie midscale, marka celebruje różnorodne, ale zarazem odważne i inteligentnie zaprojektowane przestrzenie, oferując najważniejsze elementy z najwyższej półki w bezkonkurencyjnej cenie.
TRIBE jest młodą marką, ale z szerokimi planami. Jak prezentuje się aktualne portfolio i rozwoju na najbliższy czas?
Wywodząca się z Australii marka TRIBE powstała w 2017 roku, a więc mamy dopiero kilka lat jej funkcjonowania na rynku, ale tak wspomniałaś plany są konkretne. Aktualnie posiadamy 17 hoteli od Perth i Bankgoku przez Londyn i Paryż po Bali, Baden-Baden i Rygę, która jest najnowszą lokalizacją marki. Nie zwalniamy tempa i realizujemy ambitny plan otwarcia 100 hoteli w najbliższych pięciu latach w samej Europie. Niebawem hotele
TRIBE przywitają gości w głównych europejskich miastach, takich jak Paryż, Düsseldorf i Manchester. Ponadto podpisaliśmy umowy na 27 kolejnych hoteli, a negocjacje w sprawie ponad 60 obiektów nadal trwają. Marka ma ogromny potencjał rozwoju na wciąż rosnącym rynku osób, które szukają stylowych i nowoczesnych wnętrz w korzystnej cenie, które precyzyjnie adresują ich potrzeby.
Dlaczego pierwszy hotel TRIBE w regionie został otwarty w Budapeszcie?
Po pierwsze Budapeszt ma silną pozycję na międzynarodową rynku turystycznym. Stolica Węgier jest jedną z 24 najczęściej
polecanych destynacji turystycznych na świecie, a także dwunastą w Europie wg jednego z najbardziej uznanych magazynów podróżniczych Conde Nast Traveler. Po drugie, pozostałe marki Accor są już od dawna obecne w tym mieście, a więc chcieliśmy wzbogacić nasze portfolio o TRIBE. TRIBE Budapest Stadium jest dla nas flagowym projektem, ponieważ to nasz pierwszy hotel w Europie Wschodniej, który rozpoczyna ekspansję marki w regionie.
To bardzo atrakcyjny hotel z doskonałą lokalizacją, w której znajdują się dwa stadiony, i dogodnym połączeniem z resztą miasta i lotniskiem – w 12 minut dojedziemy metrem do centrum Budapesztu. Dodatkowo jestem przekonana, że wraz z rozwojem sieci – a tempo wzrostu będzie duże – marka stanie się coraz bardziej rozpoznawalna i więcej osób będzie jej poszukiwać, planując pobyt.
Wracając do hotelu, jego design jest atrakcyjny z wyjątkowymi meblami o wysokiej jakości, pokoje posiadają wszystkie niezbędne udogodnienia, a ceny są bardzo konkurencyjne. Jak głosi nasze motto: zapewniamy wszystko, czego gość może potrzebować, ale nic, co będzie uważał za zbędne. Jednocześnie, ponieważ TRIBE jest międzynarodową marką lifestylową, sprowadziliśmy do Budapesztu także najnowsze światowe trendy w designie i gastronomii.
Nie można także zapomnieć o zespole hotelowym, który odgrywa istotną rolę w kreowaniu doświadczeń gości, a dzięki naszemu personelowi w hotelach TRIBE zapewniamy wysokiej jakości, autentyczne i międzynarodowe standardy.
TRIBE to modny, ale wyrafinowany nowicjusz. Wyraża nową definicję wysublimowanego i stylowego designu, który znajduje zastosowanie w każdej sytuacji – czy to podczas spotkań, spędzania wolnego czasu czy w trakcie zabawy
Hotel w Budapeszcie to obiekt typu combo: ibis i TRIBE. Jak oceniasz funkcjonowanie tych dwóch marek?
TRIBE i ibis oferują ogromne możliwości. Możemy jednocześnie adresować potrzeby różnych segmentów i grup gości. Z jednej strony ibis, jako światowy lider w segmencie ekonomicznym jest marką z dobrą rozpoznawalnością na arenie międzynarodowej. W tym roku marka, świętując swoje 50-lecie, zaprezentowała nowe koncepty i rozwiązania skierowane do gości poszukujących korzystnych cen, bez kompromisów w zakresie komfortu i standardu.
KAROLINA STĘPNIAK I PAULINE OSTER
TRIBE to modny, ale wyrafinowany nowicjusz. Wyraża nową definicję wysublimowanego i stylowego designu, który znajduje zastosowanie w każdej sytuacji – czy to podczas spotkań, spędzania wolnego czasu czy w trakcie zabawy. Wyselekcjonowane elementy wystroju i zastosowane wysokiej jakości akcesoria łazienkowe od Kevin Murphy odpowiadają na potrzeby współczesnych podróżników. Jednocześnie skupiamy się na tym, co naprawdę ważne, nie oferując niczego, czego nasi goście nie potrzebują. Dzięki temu możemy gwarantować przystępne ceny, pozycjonując markę w segmencie midscale.
Powiedziałaś, że design jest kluczowym elementem hoteli TRIBE. W jaki sposób odzwierciedla się to w budapeszteńskim hotelu?
Hotele TRIBE stawiają na inteligentny design, którego celem jest tworzenie tętniących życiem przestrzeni. Każdy hotel ma swój własny, niepowtarzalny projekt, ale podstawowa filozofia jest dla wszystkich taka sama, w myśl zasady „mieszaj i dopasowuj”, tak jak to miało miejsce w przypadku pierwszego TRIBE w Perth w Australii. Cechą wspólną hoteli marki jest to, że gość wchodzi do przestrzeni, która pełni wiele funkcji: od jadalnianej, po wypoczynkową i coworkingową, a jej sercem jest kawiarnia lub koktajl bar. Goście mają do dyspozycji fantastyczne śniadanie ze świeżymi wypiekami i dostęp do jedzenia na wynos przez całą dobę. Restauracja TRIBE Budapest Table oferuje dania inspirowane kuchnią kalifornijską. W hotelu znajduje się także siłownia, pięć naturalnie oświetlonych sal eventowych i sala konferencyjna na 200 miejsc.
Co warto podkreślić, w TRIBE Budapest Stadium każdy może znaleźć dzieło sztuki w pokoju, które stało się symbolem hotelu: tzw. Rondo Mirror stworzone przez Oskara Ziętę, uznanego na całym świecie polskiego projektanta, który słynie z wykorzystania metalu i najnowocześniejszych technologii jego obróbki do stworzenia wyjątkowych arcydzieł.
W przyszłym roku w Krakowie zostanie otwarty pierwszy w Polsce hotel TRIBE. Jaki jest potencjał naszego rynku? Jaki będzie ten obiekt?
Szczerze, jestem pod wrażeniem Krakowa. Bardzo podoba mi się architektura, klimat tego miejsca oraz ludzie, którzy mam poczucie cały czas się uśmiechają. Wierzę w tę lokalizację i hotel, który już wkrótce przyjmie gości.
Powstający w certyfikacji BREEAM Excellent TRIBE Kraków Stare Miasto zaoferuje 168 designerskich pokoi i apartamentów, restaurację TRIBE Table z cocktail barem, strefę social-HUB z kawiarnią, dwie sale do spotkań, patio z ogrodem zewnętrznym oraz SPA z fitness i sauną.
Polska posiada ogromny potencjał rozwoju, jeżeli chodzi o markę i wierzę, że w ciągu najbliższych lat nowe hotele TRIBE przywitają gości w takich miastach jak Warszawa czy Poznań.
Pauline, serdecznie dziękuję za zaproszenie do TRIBE Budapest Stadium, przemiłe spotkanie i rozmowę.
TYLKO U NAS
ADAM STRAŻECKI O SYTUACJI
NA RYNKU
I PERSPEKTYWACH
ROZWOJU
O grzechach polskich inwestorów, sile międzynarodowych marek, aktualnej sytuacji na rynku oraz trendach i wyzwaniach rozmawiamy z Adamem Strażeckim, partnerem w IWH – Inwestuj w Hotele, hospitality lawyer, byłym prezesem zarządu Chopin Airport Development (obecnie Polski Holding Hotelowy), a także partnerem w Kancelarii Strażeccy, Jaliński I Wspólnicy.
OOd kilku lat, wraz z grupą ekspertów w branży hotelarskiej, jesteś częścią przedsięwzięcia IWH – Inwestuj w Hotele. Doradzacie inwestorom, właścicielom, analizujecie projekty z tego sektora. Jakie są Twoje obserwacje związane ze współpracą z polskimi inwestorami/hotelarzami i rozwojem rynku hotelarskiego w Polsce?
Dość często spotykamy się z sytuacją, że biznesmen, który osiągnął sukces w danej branży, np. spożywczej czy meblowej, pod wpływem impulsu nagle pragnie posiadać hotel. Wydaje mu się, że to taki spokojny, niewymagający większej uwagi biznes, w który bez problemu będzie mógł zaangażować żonę czy dzieci. Często się zdarza, że tacy przedsiębiorcy są posiadaczami różnego rodzaju działek przy drodze gminnej lub powiatowej, jednak raczej w dość znacznej odległości od jakiegokolwiek większego ośrodka miejskiego. Na tej właśnie nieruchomości, inwestując kilkadziesiąt milionów złotych, budują hotel ze stu pokojami, w oparciu o projekt wykonany przez architekta, który nigdy wcześniej nie miał do czynienia z tego rodzaju zadaniem. Dyrektorem hotelu zostaje żona lub córka. Po roku, lub wcześniej, biznesmen już wie, że niezbyt dokładnie przemyślał inwestycję. Roboczo nazywamy takich właścicieli „crazy owners”. Bez cienia złej woli, ale to określenie trafnie oddaje sytuację.
Na drugim biegunie mamy inwestorów, którzy zanim podejmą decyzję, zamawiają niezbędne analizy rynku, wykonane przez wyspecjalizowanych w branży doradców. W oparciu o rekomendacje i precyzyjne prognozy podejmują decyzje na „go” lub „no go”. Jeśli decyzja jest na „go”, wykonanie projektu powierzane jest doświadczonej pracowni architektonicznej, której specjalnością są hotele. Zastosuje najnowsze rozwiązania i jej praca przyniesie oczekiwany rezultat. To bezpośrednio przełoży się na biznes, a właściciel będzie mógł rozważyć pozyskanie brandu międzynarodowej sieci, co jest bardzo istotnym lewarem w branży.
Czy myślisz, że właśnie brak analizy jest najczęstszym błędem popełnianym przez polskich inwestorów, czy są jeszcze jakieś inne grzechy...?
Błędem absolutnie podstawowym, który może położyć (i często kładzie) przedsięwzięcie hotelowe jest grzech pychy. Omówiliśmy ten przypadek powyżej, a sprowadza się do następującej postawy: nikt mi nie będzie mówił, jak mam prowadzić swój biznes. Odnoszę same sukcesy w spożywce, przy sprzedaży aut czy produkcji śrub, a więc żadną trudnością nie będzie prowadzenie hotelu...
Zdecydowanie odradzam takie podejście. W ekstremalnej sytuacji kompletnie chybiona inwestycja hotelowa może zatopić dobrze prosperujący biznes w innej branży.
Wspomniałeś o tym, że pozyskanie międzynarodowej marki może być istotnym wsparciem. W naszym kraju hotele sieciowe
nadal stanowią kilkanaście procent całej bazy hotelowej. Jednak w ostatnim czasie widać, że międzynarodowe sieci mocno skupiły się na ekspansji w Polsce, rozwijając już obecne u nas marki lub wprowadzając nowe. Jak z Twojego punktu widzenia będzie wyglądał rozwój światowych sieci w Polsce? Jakie są szanse i jakie zagrożenia związane z wejściem w taką współpracę?
Powszechnie rozpoznawana międzynarodowa marka daje wymierne korzyści finansowe i organizacyjne. Często stosowanym rozwiązaniem formalnym dla pozyskania marki Marriott, Hilton lub innej jest umowa franczyzowa. Zanim jednak dojdzie do jej zawarcia to sieć decyduje, czy istniejący już hotel, czy też planowana inwestycja spełni standardy. Podstawowe kryteria to lokalizacja i liczba pokoi (mniej niż sto dosyć rzadko zyskuje aprobatę).
Umowa franczyzowa oczywiście wiąże się z niemałymi kosztami, a szanse na jej negocjacje i istotne obniżenie opłat są niewielkie. Należy jednak pamiętać, że hotel pod sieciowym brandem korzysta z opracowywanego przez dziesiątki lat know-how w każdym obszarze funkcjonowania. Dostaje wsparcie w zarządzaniu sprzedażą, szkolenia dla menadżerów i pracowników liniowych.
Posłużę się dwoma przykładami znad Bałtyku. Dobrze funkcjonujący hotel w Sopocie, który w sezonie letnim uzyskiwał wysoką cenę średnią, kilka lat temu przyjął amerykańską markę, czym natychmiast przyciągnął gości ze Skandynawii i Niemiec, a cena średnia wzrosła o ponad połowę.
Na Półwyspie Helskim jest hotel, prowadzony jeszcze 10 lat temu przez państwowy podmiot. Po przejęciu go przez profesjonalną firmę hotelarską i po uzyskaniu międzynarodowej marki, ADR w sezonie podskoczył dwukrotnie.
Z trendem wzrostowym udziału międzynarodowych marek w polskim rynku hotelowym walczyć nie należy. Przeciwnie – warto się do niego włączyć. Trzeba mieć jednocześnie świadomość, że sieć na bieżąco weryfikuje przestrzeganie zapisów umowy franczyzowej i egzekwuje kary umowne, jeśli umowa nie jest przestrzegana. I jeżeli możemy to nazwać „zagrożeniem”, to ja innych istotnych nie widzę.
Oczywiście należy także pamiętać, że są obiekty, które bardzo dobrze radzą sobie działając niezależnie i w ich przypadku międzynarodowa marka nie jest konieczna.
Sieci hotelowe w ostatnich komunikatach czy wynikach badań podkreślają znaczenie marek premium i coraz większe zainteresowanie tym segmentem zarówno wśród gości, jak i inwestorów. Czy w IWH zauważacie taki trend?
Uczestnicy rodzimego rynku hotelowego (hotelarze, goście) nie tylko zaczynają postrzegać marki premium jako wartość dodaną, ale też, choć jest to oczywiście proces, przyzwyczajają się do wyższych – czasem wysokich – cen, które jednak gwarantują jakość. W dobrych lokalizacjach biznesowych i turystycznych tanio już było. Ceny coraz częściej zbliżają się do tych, maj-czerwiec
obowiązujących w krajach, gdzie gość ma zasobniejszy portfel. I to dobrze.
Wracając do rodzimego rynku, w 2023 roku zauważalna była odbudowa branży hotelarskiej po pandemii, jednak początek tego roku hotelarze oceniają nie najlepiej. Jak może wyglądać sezon i druga połowa roku w polskich hotelach?
Sezon, jak co roku, pozwoli odbić się wielu hotelom, szczególnie tym w lokalizacjach turystycznych. Póki konflikt Rosji z Ukrainą nie eskaluje, również goście z zagranicy pojawiają się w zadowalającej liczbie. Ogólnie jestem optymistą, choć twardo stojącym po ziemi, co do rozwoju hotelarstwa w Polsce.
Jesteś uczestnikiem nie tylko polskiego rynku hotelarskiego, ale także zagranicznego. Byłeś pierwszym (i jedynym w Polsce) członkiem amerykańskiej organizacji Global Alliance of Travel, Tourism and Hospitality Attorneys. Współpracowałeś z największymi na rynku graczami nie tylko z branży hotelarskiej jak Hilton, Marriott czy Best Western, ale także z gastronomicznej, jak np. Costa Coffee. Jak myślisz, jakie trendy, tendencje, zmiany, które są już widoczne na światowych rynkach w odniesieniu do rynku hotelarskiego, niebawem będziemy obserwować w Polsce? Moje przekonanie, co do zasadności usieciowienia hoteli nie wynika z sympatii dla Hiltona czy Marriotta, ale z czysto biznesowej kalkulacji. Standaryzacja obsługi w oparciu o sprawdzone systemy i procedury będzie postępować. Rozwiązania informatyczne, księgowe i sposoby zarządzania gościem będą wdrażane coraz częściej i szerzej. Polska baza hotelowa w swoim najlepszym wydaniu idzie w kierunku współpracy z sieciami międzynarodowymi. Oczywiście zawsze pozostanie miejsce dla dobrze zarządzanych hoteli, prowadzonych przez indywidualnych właścicieli i bez amerykańskiego czy francuskiego szyldu.
Zresztą zagadnienie brandów to temat na oddzielną rozmowę. Można znaleźć u nas wiele przykładów braku chłodnej biznesowej kalkulacji w ich wprowadzaniu. One przecież muszą być dopasowane do konkretnej grupy potencjalnych odbiorców. Kluczem jest zdefiniowanie kim jest nasz „paying client” dla konkretnej lokalizacji i do niego należy dopasowywać brand. Wątpię, aby u nas jedyny hotel nad jeziorem albo na zboczu góry potrzebował nośnika w postaci brandu. Magnesem przyciągającym gości jest bowiem jezioro czy góra, a za nie przecież opłaty franczyzowej płacić nie trzeba. I ta prosta kalkulacja ekonomiczna powinna np. w takim przypadku zwyciężyć.
A czy na nasze polskie sieci i brandy jest miejsce?
U nas ciągle większość hoteli jest nieafiliowanych, zatem miejsca na rynku jest sporo. Zresztą można wymienić kilka fantastycznych przykładów rozpoznawalnych polskich brandów. Musimy mieć jednak na uwadze to, że tworzenie sieci to jest inne wyzwanie niż budowa pojedynczego hotelu czy rebranding już istniejącego. Co do zasady ta branża jest bardzo kapitałochłonna. Jeżeli chcemy zbudować sieć to dodatkowo zderzamy się z zupełnie innymi kosztownymi zagadnieniami. Poza tymi podstawowymi jak ujednolicanie standardów, systemów informatycznych lub silników rezerwacyjnych, ważne jest czy model jest scentralizowany
z jednym super dyrektorem na górze posiadającym iluzoryczną kontrolę nad wszystkimi obiektami własnymi, czy może zdecentralizowany z bardzo dużą autonomią hoteli, jako niezależnych przedsiębiorstw. Jak pokazuje rynek wykształcony w USA model franczyzy wydaje się najbardziej efektywny. Jednak, aby taki model zadziałał musi być z drugiej strony franczyzobiorca posiadający przekonanie o sile brandu, a to jest element, który w Polsce będzie trudny do wykształcenia.
W wywiadzie, który miałam przyjemność przeprowadzać z Tobą w 2018 roku, mówiłeś: Uważam, że każdy kto jest gościnny, lubi poznawać i przebywać z ludźmi może być hotelarzem. Jeżeli jeszcze potrafi liczyć i dysponuje obiektem w dobrej lokalizacji, to sukces w tej branży jest murowany. Czy nadal podtrzymujesz tę tezę?
Dziesięć lat temu jako prawnik i menadżer z anglosaskim doświadczeniem miałem zadanie spacyfikowania konkretnego problemu w państwowym podmiocie hotelarskim. Potem rozpoczęliśmy proces konsolidacji i porządkowania aktywów hotelowych. Dzięki temu znalazłem nowe wyzwania, w których mogłem w 100% wykorzystać swoje kompetencje. W ten sposób zagnieździłem się w tej branży. Większość ludzi, z którym do tej pory pracowałem to pasjonaci z powołaniem, którzy z sukcesem realizują się nawet pomimo COVID-owej hekatomby. Moje dotychczasowe doświadczenia powodują, że tamtą wypowiedź uzupełniłbym pewnie o „profesjonalizm zarządzania z tabelką Excela przy boku. Najlepiej w standardzie USALI”. Pozostała część pozostaje aktualna. Użyję kolokwializmu – ta branża jest fajna, może dawać nie tylko pieniądze, ale też dużo radości.
Jakie są obecnie największe wyzwania branży? Z czym zmagają się hotelarze?
Według mnie dwa podstawowe obszary to: dostępność zewnętrznego finansowania inwestycji, opartego o rozsądne warunki oraz zasobność i jakość rynku pracy. Bez kasy hotelu nie zbudujemy. Bez ludzi, którzy będą stanowili kompetentny, zgrany i zmotywowany zespół możemy inwestycji w ogóle nie zaczynać. Nie podejmuję się oceny, które z wyzwań jest trudniejsze.
A czy spróbujesz przewidzieć jak będzie wyglądać przyszłość polskiego sektora?
Rozwojowo. Polska baza hotelowa nadal jest niewystarczająca. Do rozwiniętych branżowo rynków sporo nam brakuje. Dlatego myślę, że profesjonalizacja i rozsądne inwestowanie jest odpowiednim kierunkiem. W oparciu o skrojone na miarę plany biznesowe, z wiarygodnie wyliczonymi i wykonalnymi prognozami finansowymi. Że przytoczę słowa, które utkwiły mi w pamięci mojego hotelarskiego przyjaciela Janusza Mitulskiego, hotelarza dekady i senior dyrektora Marriott International: Pamiętajmy, że na końcu hotel to tabelka Excela.
Adamie, bardzo dziękuję za rozmowę. Do zobaczenia na naszym XVIII Forum Rynku Hotelarskiego Profit Hotel® 2024!
WERSAL SHOWROOM
Fabryka Mebli WERSAL to nie tylko przestrzeń produkcyjna – już nie. Z początkiem roku, jeden z największych producentów mebli tapicerowanych w Polsce, otworzył drzwi najnowszej inwestycji, jakim jest Showroom WERSAL.
Co mówi o nim sam producent? „Nowoczesny salon meblowy to przestrzeń, gdzie meble prezentują się w pełnym blasku. Salon został zaprojektowany w taki sposób, aby zapewnić najlepsze doświadczenie zakupowe i zaspokoić oczekiwania klientów poszukujących najnowszych trendów w aranżacji wnętrz. To miejsce stworzone aby inspirować swoją nowatorskością, gdzie oferuje się klientom najlepsze rozwiązania w dziedzinie aranżacji wnętrz. Jest to przestrzeń, w której każdy klient może poczuć się wyjątkowo i znaleźć meble idealnie dopasowane do swoich potrzeb i gustu” – możemy przeczytać na stronie wizerunkowej obiektu www.wersalshowroom.com].
Trendy & design
„Nieustannie śledzimy najnowsze trendy w dziedzinie designu, aby zapewnić naszym klientom najbardziej stylowe meble na miarę światowych trendów. Nasza oferta obejmuje oryginalne formy i kształty, dzięki czemu każdy klient znajdzie model odpowiedni do swojej przestrzeni”.
Rzeczywiście – koncepcja salonu mocno wykracza poza podstawowe schematy, oferując nie tylko wysokiej klasy produkty, ale także ich podanie w sposób przyjemny dla oka i obudzający wyobraźnie. Dzięki zaaranżowanym wnętrzom, odwiedzający maj możliwość zobaczyć meble w gotowych pomieszczeniach, które przenieść można do własnych przestrzeni.
Miejsce biznesu i relacji
Czy salon to miejsce tylko dla klienta finalnego? Absolutnie nie. Ze względu na wystawienniczy charakter obiektu, został on wzbogacony o nowocześnie wyposażone sale konferencyjne, strefę projektanta jak i restaurację Pod Sofami, która od pierwszych dni cieszy się popularnością i karmi podniebienia odwiedzających. Klienci biznesowi odnajdą więc nie tylko profesjonalną obsługę, ale i zaplecze techniczne, podczas prezentacji, eventów branżowych czy spotkań B2B.
Baza, która daje wspaniałe pole negocjacji, może sprzyjać nie tylko szkoleniom, ale przede wszystkim zakupom inwestycyjnym.
Warto zaznaczyć ten punkt na swojej mapie i zweryfikować opnie, czy rzeczywiście inwestycja zasługuje na miano wizytówki FABRYKI MEBLI WERSAL.
www.wersal.pl www.wersalshowroom.com
Grupa Dobry Hotel zmienia się w Destigo Hotels
Jestem dumny, że dziś mogę oficjalnie ogłosić naszą nową markę – Destigo Hotels. Wprowadzenie jej na polski rynek to świadoma i przemyślna decyzja. Nowa tożsamość grupy odzwierciedla to, co stanowi jej DNA – atrakcyjność oferty, dbałość o każdy szczegół, jakość obsługi i komfort pobytu. To wreszcie odpowiedź na potrzeby Gości, których celem i miejscem podroży jest nie tyle dobre, co wyjątkowe miejsce. W portfolio naszej Grupy – dotychczas funkcjonującej pod nazwą Dobry Hotel, dziś Destigo Hotels – są unikalne, także luksusowe hotele. I między innymi ten fakt skłonił nas do zmiany nazwy, a jednocześnie wprowadzenia marki konsumenckiej identyfikującej nas w Polsce i za granicą
– mówi Leszek Mięczkowski –prezes zarządu i właściciel Grupy Dobry Hotel.
Prace nad projektem trwały ponad dwa lata. Poprzedzone zostały wnikliwą analizą, wewnętrznymi konsultacjami, warsztatami i badaniami rynku.
Jeszcze trzy lata temu Grupa Dobry Hotel zarządzała 11 hotelami – dziś to już 23 obiekty, w tym hotele o unikalnych walorach historycznych, architektonicznych i światowym poziomie designu. Konieczne zatem stało się stworzenie nowego wizerunku Grupy, który oddawać będzie wyjątkowość naszej oferty. Zdecydowaliśmy się na niezwykle ambitny projekt całościowej zmiany, obejmującej stworzenie nowej marki wraz z komplementarnym
Grupa Dobry Hotel – w procesie całościowego rebrandingu – wprowadza na rynek własną markę dla hoteli i obiektów. Będą funkcjonować pod nazwą Destigo Hotels. Nowa marka konsumencka i identyfikacja wizualna odzwierciedla walory i potencjał obiektów zarządzanych przez Dobry Hotel. To także element planowanej ekspansji zagranicznej firmy.
systemem identyfikacji wizualnej, odpowiadającej światowym trendom i poziomowi marek globalnych. Zmiany obejmą szeroki obszar komunikacji – od nowych logotypów większości naszych hoteli, przez nowe serwisy internetowe, materiały graficzne, komunikację digital, oznakowanie budynków, aż po zmianę nazwy i identyfikacji naszego programu lojalnościowego, który funkcjonować będzie pod nazwą Destigo More – mówi Marzena Szawarska–Niczko, dyrektor marketingu w Grupie Dobry Hotel.
,Każda podroż to opowieść”
Wraz z wprowadzeniem marki firma wprowadza nowy claim – „Każda podróż to opowieść”.
Oddaje on sedno Destigo Hotels
– różnorodną ofertę, ciekawe lokalizacje, walory artystyczne hoteli czy wreszcie kuchnię opowiadającą poprzez smaki obecną, a niekiedy minioną historię danego miejsca.
– Często spotykamy się z przekazem, że w hotelu Gość powinien poczuć się jak w domu. My uważamy inaczej – chcemy, by wizyta w naszych hotelach była właśnie oderwaniem od codzienności, inspirowała, dostarczała zupełnie nowych emocji, związanych również z odkrywaniem historii regionu, miasta, a nawet samego hotelu. Znak w logo Destigo składa się z czterech liter D skierowanych w różnych kierunkach, tworzących nasyconą kolorem i odcieniami pomarańczu rozetę – oddaje to charakter naszego
portfolio, obiektów położonych w najbardziej atrakcyjnych miejscach w Polsce, oryginalnych, z ciekawą historią, jak mieszczący się w budynku dawnego Pałacu Leipzigera Hotel Altus Palace we Wrocławiu, czy nasze hotele na Starym Mieście w Krakowie – H15 Luxury Palace w dawnym pałacu Lubomirskich i H15 Hotel Francuski, w którym ponad 100 lat temu powstał Polski Komitet Olimpijski. Tak więc nie tylko gościmy, ale też goszcząc opowiadamy ciekawe historie i budujemy nowe –w pamięci naszych Gości – mówi Marzena Szawarska-Niczko.
Za koncept kreatywny odpowiada międzynarodowa agencja strategiczno-brandingowa Dragon Rouge, zdobywca wielu nagród za projekty brandingowe w Polsce i na świecie.
– Dogłębne zrozumienie przez zespół Dragon Rouge
naszych oczekiwań, doświadczenie projektowe, poziom kreacji i elastyczność na każdym etapie współpracy zaowocowała stworzeniem zupełnie nowej jakości przekazu. Jestem przekonana, że dzięki niej zrealizujemy główny cel tej zmiany – zbudujemy wartość i świadomość marki wśród naszych Gości, zarówno polskich, jak i zagranicznych – dodaje Marzena Szawarska-Niczko.
20 lat na rynku
Destigo Hotels – dotychczas Grupa Dobry Hotel – to polska firma specjalizująca się w zarządzaniu obiektami hotelowymi i gastronomicznymi. Powstała 15 kwietnia 2004 roku. Zaczynała od zarządzania niewielkimi obiektami hotelowymi w Trójmieście. Dziś to dynamicznie rozwijająca się polska grupa hotelowa.
– Swoje działania koncentrujemy na umocnieniu pozycji firmy na rynku oraz zwiększeniu portfolio zarządzanych obiektów. Z zaangażowaniem rozwijamy Grupę dbając o komfort naszych Gości oraz naszych Partnerów i Inwestorów. Zaufali nam właściciele nieruchomości zlokalizowanych w prestiżowych miejscach Polski, powierzając nam prowadzenie swojego biznesu. Mamy silną pozycję na rynku, ale jestem przekonany, że nie powiedzieliśmy ostatniego słowa. Dziękuję wszystkim naszym Partnerom za zaufanie, a Pracownikom za budowanie nowego rozdziału w naszej historii – od dziś pod brandem Destigo, a jednocześnie własnego miejsca pracy – podkreśla Leszek Mięczkowski – prezes zarządu i właściciel grupy Dobry Hotel.
Obecnie Destigo Hotels ma w swoim portfolio 23. obiekty w atrakcyjnych turystycznie i biznesowo regionach i miastach Polski – w Trójmieście, Jastarni, Mikołajkach, Kołobrzegu, Poznaniu, Wrocławiu, Warszawie, Krakowie i Zakopanem – i wciąż planuje nowe przejęcia i otwarcia. Grupę wyróżnia różnorodność oferty oraz szeroka gama możliwości i usług. Do dyspozycji Gości są hotele miejskie z szerokim zapleczem konferencyjnym, kameralne hotele butikowe, a także luksusowe oraz rodzinne obiekty resortowe wyposażone w strefę SPA&Wellness.
Grupa stawia zarówno na promocję i rozwój marki własnej, jak i współpracę z globalnymi, międzynarodowymi sieciami poprzez umowy franczyzowe – między innymi z Hyatt, Marriott i Wyndham.
REKLAMA
AMADRIA PARK
niezależna sieć hoteli w Chorwacji
Chorwacka sieć Amadria Park jest synonimem ciepłej, rodzinnej atmosfery. Historia i tradycja ich hotelarstwa rozpoczęła się już w 1904 roku wraz z otwarciem rodzinnego obiektu w Benkovac, który działa do dziś. W kwietniu, na zaproszenie sieci i Agencji
Public Dialog nasza redaktor naczelna miała wielką przyjemność odwiedzić 11 obiektów zlokalizowanych w Sibenik, Opatiji i Zagrzebiu. To aktualne portfolio, ale firma zapowiada kolejne inwestycje.
Amadria Park w Sibenik
Obejmuje pięć hoteli, z których każdy ma własną plażę (a każda plaża ma swoją nazwę), idealnie położoną w pięknej okolicy, zaledwie kilka kroków od Adriatyku. Własne plaże hoteli mają ponad 3 km długości i wszystkie są połączone piękną, 4-kilometrową promenadą. Resorty posiadają również własne parki i ogrody, pełne roślin, kwiatów i owoców. Resort dzięki swojej dużej powierzchni
Amadria Park w Opatiji
To kompleks 6 hoteli usytuowanych w atrakcyjnej lokalizacji tuż nad morzem. Każdy hotel jest przystosowany zarówno do klientów biznesowych i indywidualnych, obiekty posiadają różne tożsamości, dlatego też każdy gość znajdzie w nich coś dla siebie. Wszystkie są połączone ze sobą historyczną promenadą Lungomare o długości 12 km.
pozwala podzielić rodzinom na jednoczesne korzystanie z beach barów oraz basenów. W czerwcu br. planowane jest otwarcie kolejnej atrakcji – krytego Aquaparku.
Amadria Park w Sibenik to inwestycja, która ma zaspokoić potrzeby każdej rodziny na wakacjach w Chorwacji. W naszej ofercie posiadamy 5 hoteli, każdy o różnej tożsamości. Nie zamykamy się na klientów indywidualnych jak i biznesowych, resort to duże zaplecze przestrzeni konferencyjnych oraz miejsce do wypoczynku na plaży, basenie czy spa w otoczeniu niepowtarzalnej przyrody. Naszym celem jest zachowanie najwyższych standardów oraz poziomu gościnności” –powiedział Goran Zrilić, Dyrektor Generalny Resortu Solaris Šibenik, Amadria Park.
KOLACJA NA 6 RĄK
WIELKI FINAŁ W HOTELU BRISTOL
11 czerwca w Hotelu Bristol, a Luxury Collection Hotel, Warsaw odbył się Wielki Finał serii autorskich Kolacji na 6 rąk. Szefowie kuchni hoteli należących do Marriott International – Marek Soczewka z Sheraton Sopot, Marcin Sasin z Sheraton Grand Warsaw oraz Kamil Jabłoński z Hotelu Bristol zaprezentowali swoje wyrafinowane kulinarne propozycje, przygotowane specjalnie na tę okazję.
Wydarzenie rozpoczęło aperitif by Moet na kameralnym patio hotelu. Tego wieczoru menu oparte było na doświadczeniach oraz podróżach każdego z trzech szefów kuchni. Dla gości kolacji zespół baru Lane’s przygotował specjalny cocktail pairing.
Szefowie kuchni: Kamil, Marek i Marcin to trio, które oprócz wspólnej pasji do kulinariów oraz doświadczenia w branży
hospitality, łączy również wieloletnia przyjaźń. Grande Finale była trzecią i zarazem ostatnią kolacją z serii.
Te kolacje są powrotem do dawnych lat, kiedy pracowaliśmy w jednej restauracji, na jednej zmianie. Wracają wspomnienia, chwile, które razem przeżywaliśmy na początku swojej zawodowej ścieżki. Dziś – 15 lat później – pracujemy w różnych restauracjach, ale nadal łączy nas pasja do
dobrych smaków i hotelarstwa –mówi Kamil Jabłoński, szef kuchni Hotelu Bristol, a Luxury Collection Hotel, Warsaw.
Absolutnie jest to ogromna przyjemność i wspaniała przygoda kulinarna. Już podczas pierwszej kolacji, mimo tej 15-letniej przerwy, nasza trójka rozumiała się bez słów, pracując ramię w ramię w kuchni. Uzupełniamy się wzajemnie, na co dzień się inspirujemy, wspieramy, a wspólna
praca przy kolacjach to dla nas spotkania przepełnione pozytywnymi i dobrymi wspomnieniami oraz emocjami - podkreśla Marek Soczewka, szef kuchni Sheraton Sopot Hotel.
Dodam jeszcze, że podczas naszych kolacji nie ma żadnych zgrzytów czy nieporozumień, mimo że każdy z nas gotuje w innym stylu i miejscu! – dodał Marcin Sasin, szef kuchni Sheraton Warsaw Hotel.
TYLKO
NUMEREM POKOJU
ROZMAWIAŁA KAROLINA STĘPNIAK
Luksus jest irracjonalny i tak naprawdę cena nie będzie mieć znaczenia, jeśli jako hotelarze dotkniemy serca gościa – mówi w rozmowie ze mną Agnieszka Róg-Skrzyniarz, Vice President
Luxury Brands Europe w Marriott International.
WW ubiegłym roku awansowałaś w strukturach Marriott i aktualnie jesteś odpowiedzialna za marketing, a także zarządzanie markami luksusowymi w Marriott International w Europie. Z czym wiąże się Twoja codzienna praca?
Do hotelarstwa trafiłam w 2008 roku. Wcześniej nie miałam nic wspólnego z tą branżą, byłam związana z agencją PR. Jednak jak już zaczęłam pracę w branży poczułam, że to jest to, czego oczekuję. Od zawsze fascynowało mnie to, że w hotelarstwie dużo się dzieje, a planowanie „ad hoców” to codzienność. Natomiast moja aktualna rola, polega na zarządzaniu markami luksusowymi w każdym aspekcie ich funkcjonowania. Jestem zaangażowana w strategię rozwoju sieci, czyli mam współdecyzyjność, jeżeli chodzi o ekspansje portfolio hoteli luksusowych w Europie. Analizuję każdą z możliwych propozycji powstania np. hotelu The Ritz-Carlton, W, St. Regis, JW Marriott czy The Luxury Collection i dbam o to, aby nasza ekspansja była zgodna ze strategią danej marki, abyśmy otwierali hotele w najlepszych lokalizacjach w destynacjach, które są dla nas istotne. Chodzi o to, że nasze marki są dla nas najcenniejsze i jeśli chcemy odnosić sukcesy na rynku, to musimy mieć pewność, że jesteśmy nie w dobrych, co najlepszych lokalizacjach. Dbam też o to, aby po drugiej stronie mieć profesjonalnych partnerów, którzy rozumieją na czym polega rynek luksusowy, bo wiadomo, że wymaga dużych nakładów inwestycyjnych, ale też pasji i zrozumienia oczekiwań najbardziej wymagających gości. Poza tym jestem odpowiedzialna za tzw. kulturę marek i ich różnorodność. Każda
z naszych marek jest inna, ma inne wartości i jest to ogromnie ważne, żeby zarówno zespoły hotelowe, jak i centralne miały świadomość jaka jest filozofia danej marki, jakie wartości za sobą niesie i jakie ma pozycjonowanie. Dbam również o to, aby dostosowywać ofertę do potrzeb różnych rynków. Oczywiście wymagania gości będą inaczej kształtować się w Europie, inaczej w Stanach Zjednoczonych czy Azerbejdżanie. Moją rolą jest, aby dopasować konkretne marki do danego rynku, ale bez zatracenia podstawowych założeń.
Jakie są Twoje obserwacje związane z rozwojem segmentu hoteli luksusowych?
Widzimy ogromny rozwój tego rynku. Obserwujemy dwucyfrowe wzrosty, jeżeli chodzi o segment luksusowy w Europie, na Bliskim Wschodzie i w Afryce. Widzimy też, że oczekiwania gości zmieniły się. Pandemia uzmysłowiła wszystkim jak ważne dla nas jest podróżowanie i obcowanie z innymi ludźmi, kulturami. Goście z zasobnym portfelem są w stanie naprawdę wiele zapłacić za luksusowe doświadczenia, jednak są oni także bardzo wymagający i praktycznie nie wybaczają błędów. Oczekują również, że hotel będzie odgrywał znaczącą rolę w tworzeniu wspomnień. Piękne wnętrza i dobre restauracje nie wystarczą, aby zadowolić naszych klientów – najistotniejsza jest personalizacja i doświadczenia.
Dlatego bardzo dbamy o to, żeby przed każdym przyjazdem gościa przeanalizować preferencje, którymi się z nami podzielił i spowodować, że to doświadczenie, w naszych hotelach będzie do niego w pełni dostosowane.
Goście szukają też swego rodzaju przewodnika po danej lokalizacji i widzą w tym rolę hoteli. Chcemy w tym zakresie wyjść poza ramy oczywistych, turystycznych obiektów w danym mieście, a właśnie pokazać miejsca, gdzie chodziłby Paryżanin czy Mediolańczyk.
Kolejny trend to koncentracja na dobrym samopoczuciu. Goście zwracają uwagę, na dobrze wyposażoną salę fitness, ale też dodatkowe zajęcia np. jogi. W tym obszarze widzimy też, że goście coraz częściej łączą podróże służbowe z wypoczynkiem lub zwiedzaniem destynacji. Stawiają na rozwój i poznawanie nowych miejsc, z których czerpią, ile się da.
I co więcej, widzimy też kolejny trend. Gość luksusowy był już na Malediwach, w Londynie, Paryżu czy Madrycie i teraz szuka nowych miejsc, nieodkrytych i nieoczywistych. Widzę w tym potencjał dla naszej części Europy: Polski, Budapesztu, Pragi.
Czy strategia sieci kreowana jest zgodnie z tymi trendami?
Jak najbardziej. Nasze kolejne hotele z segmentu luksusowego powstają również w takich lokalizacjach. Niedawno otworzyliśmy designerski W Budapest na Węgrzech czy hotel marki The
Luxury Collection w Tbilisi w Gruzji. W tym roku w Pradze otworzymy kolejny hotel marki W Hotels, a w Belgradzie St. Regis. będziemy także budować The Ritz-Carton w Taszkencie, w Uzbekistanie, żeby właśnie rozszerzać możliwości poznawcze dla naszych gości.
Pamiętam jak 6 lat temu otwierał się hotel Raffles. Wówczas pojawił się temat tego jak wygląda rynek hoteli luksusowych w Polsce, czy będzie się rozwijał itd. Sieci nadal bardzo ostrożnie wprowadzają kolejne brandy z tego segmentu do naszego kraju. Dlaczego? Jak według Ciebie będzie wyglądać przyszłość w Polsce?
Na pewno w tym kontekście bardzo ważna jest analityka i to ona najczęściej decyduje o tym, czy w danej lokalizacji powstanie hotel z segmentu luksusowego, czy jeszcze jest za wcześnie. Dla mnie jako przedstawiciela marki, istotne jest, aby otwierać hotel w miejscu, w którym jest potencjał na sukces komercyjny.
Bo jeżeli go nie będzie, mocno na tym straci marka i doświadczenie jakie oferujemy gościom.
Marriott podpisał w ubiegłym roku umowę na kolejny hotel marki The Luxury Collection, tym razem w Krakowie – H15 Palace i będzie to nasz drugi hotel z segmentu luksusowego w Polsce. Aktualnie prowadzimy kilka kolejnych rozmów. Natomiast rozwój naszego segmentu wymaga czasu. Żeby produkt luksusowy miał szansę na sukces, to musi mieć świetną lokalizację.
Fot. Tomasz
Kowalski
Trafiało do nas kilka projektów, które po prostu nie spełniały wymogów marki luksusowej właśnie pod kątem lokalizacji.
Moim marzeniem jest wprowadzenie nowych marek luksusowych do Polski, na przykład JW Marriott, nasza cudowna marka, bardzo dla nas ważna, bo nosi nazwisko założycieli. Tak samo marka W, którą osobiście uwielbiam i widzę dla niej przestrzeń w Warszawie.
Współpracujesz także z właścicielami i franczyzobiorcami. Czy i jak zmienia się ich podejście w kontekście wprowadzania marek luksusowych i otwierania hoteli pod brandami z tego segmentu?
Oczywiście Marriott ma w swojej strategii ekspansję, więc chcemy rozwijać nasze portfolio. To jest dla nas bardzo ważne. W związku z tym widoczne jest większe zainteresowanie, mamy coraz więcej zapytań i oczywiście każda możliwość, która się pojawia jest przez nas szczegółowo analizowana. Są to zarówno firmy, jak i fundusze inwestycje, ale też osoby prywatne, dla których są to projekty życia.
Jak pokazują badania za trzy lata będziemy mieli na świecie 40 proc. więcej milionerów. Zwiększa się oczywiście tak zwana zamożność globalna, a zatem naturalne jest, że wydatki na usługi i produkty luksusowe będą rosnąć. Pokolenie Z rozpoczyna przygodę z segmentem luksusowym znacznie wcześniej niż milenialsi. Badania pokazują, że już w wieku 15 lat nabywają dobra luksusowe, a jeszcze wcześniej wypoczywają w ośrodkach z najwyżej półki. Dla pokolenia Z synonimem luksusu nie są –tak jak kiedyś – złote klamki, żyrandole i marmur. Oni szukają
intymnego luksusu, uwielbiają wybierać hotele, które mają głębszy sens, piękny design, znajdują się w wyjątkowych miejscach czy oferują zajęcia mindfulness itd. Zwracają uwagę na marki, które działają w sposób odpowiedzialny. Więc to pokazuje też, że ten nowy gość luksusowy ma inne priorytety. To są osoby, które nie szczycą się bogactwem, ale np. tym, że robią coś dobrego dla innych.
Mówisz, że poziom stawek w naszych hotelach jest pewnego rodzaju barierą w rozwoju segmentu luksusowego, a co jeszcze?
Myślę, że wciąż za mało dzieje się w kontekście promocji Polski w Europie i na świecie. Musimy wspólnie jako branża wraz z odpowiednimi organizacjami pracować nad rozpoznawalnością naszego kraju i nad pokazywaniem tego, co tak naprawdę Polska ma do zaoferowania. Nie uważam, że jesteśmy gorsi od Pragi czy Budapesztu, gdzie tych hoteli z segmentu luksusowego jest więcej. Na pewno jest sporo pracy po naszej stronie.
Musimy mieć świadomość, że gość luksusowy nie przyjeżdża do samego hotelu. On wybiera daną destynację, a w niej najwyższej jakości hotel, aby dopełnić doświadczenie. Szczególnie dotyczy to nowych pokoleń milenialsów i pokolenia Z, które najwięcej wydają na podróże, ale też szukają interesujących atrakcji.
Według badania Future Travel Trends 2024 przeprowadzonego przez Marriott Bonvoy w ciągu najbliższych trzech lat
H15 PALACE, A LUXURY COLLECTION HOTEL KRAKOW
zrównoważony rozwój będzie ważniejszy niż kiedykolwiek wcześniej. Ponad połowa (58%) ankietowanych twierdzi, że chętnie zapłaciłaby więcej za zakwaterowanie przyjazne dla środowiska. Jak odnosi się to do marek luksusowych? Czy luksus nie wyklucza pro ekologii? Pojawiały się takie głosy chociażby w kontekście rezygnacji przez duże sieci kosmetyków w małych buteleczkach...
Cały czas staramy się, żeby to wszystko co robimy, miało jak najkorzystniejszy wpływ na doświadczenie gościa. W naszych hotelach nie mamy już kosmetyków w małych buteleczkach. Ze względu na strategię dotyczącą ograniczenia zużycia plastiku, udostępniamy gościom kosmetyki w większych dozownikach. Nadal jednak te kosmetyki są najwyszej jakości i pochodzą od najbardziej ekskluzywnych marek. Rzeczywiście przy wprowadzaniu tej zmiany pojawiły się obawy jak zareagują na duże opakowania goście, którzy od lat byli przyzwyczajeni do kosmetyków w wersji mini, ale uwierz mi, nie mieliśmy żadnych negatywnych komentarzy z tym związanych. Goście czasem pytali jaki jest powód takich działań, ale jak przedstawiliśmy im argumenty, podparte liczbami, w pełni to rozumieli.
Dla nas działalność ograniczająca negatywny wpływ na środowisko jest częścią strategii i bardzo zwracamy na to uwagę. Woda w naszych hotelach jest serwowana w szklanych butelkach, torby na pranie są materiałowe, a nie plastikowe, mamy segregację śmieci, ale myślę, że te kwestie w żaden sposób nie wpływają na komfort gości.
Neal Jones, Chief Sales & Marketing Officer, Europe, Middle East and Africa w Marriott w kontekście w/w badania powiedział: Widzimy, że ludzie mają bardziej przemyślane i emocjonalne podejście do podróży, które naprawdę rozwija się w zgodzie z ich podstawowymi wartościami. W jaki sposób personel hoteli luksusowych jest szkolony, aby odpowiedzieć na te trendy?
Tak jak wspominałam, widzimy ten trend bardzo wyraźnie w naszym segmencie, dlatego też przywiązujemy ogromną uwagę do wszelkich standardów, ale też personalizacji pobytów. W związku z tym mamy w naszych strukturach całą organizację dedykowaną tylko hotelom luksusowym. Personel tych obiektów oczywiście przechodzi nasze wewnętrzne szkolenia ze znajomości marki, obsługi, z inteligencji emocjonalnej. Jednak przez otwarciem każdego hotelu pod marką luksusową odbywają się dodatkowo 10-dniowe szkolenia praktyczne, w których biorą udział liderzy z innych naszych obiektów. Wraz z nowymi pracownikami odgrywają role, nawiązujące do sytuacji, które mogą wydarzyć się w hotelu od podstawowej obsługi gości poprzez wyjątkowe okazje z ogromnym naciskiem na personalizację doświadczeń i tworzenie wspomnień.
W naszej organizacji mamy również osoby, które są odpowiedzialne tylko za kontrolę jakości. Dbają o to, czy jakość obsługi jest na oczekiwanym poziomie. Jeśli tylko minimalnie spada, od razu reagujemy odpowiednim programem.
Aktualnie pracuję nad projektem, który odbędzie się we wrześniu w Wiedniu, gdzie spotkają się wszyscy nasi dyrektorzy operacyjni z hoteli The Ritz-Carlton w Europie.
Jeszcze raz będziemy analizować obsługę gościa, odwiedzimy inne marki luksusowe spoza branży hotelowej, żeby podpatrzeć i nauczyć się jeszcze więcej.
Podczas szkoleń bardzo dużą uwagę przywiązujemy do umiejętności przewidywania oczekiwań gości i kreowania doświadczeń dla nich. Tu największą rolę odgrywają kreatywność, chęci i czujność.
Mogłabyś podać jakieś przykłady takich gestów, które pamiętasz? Oczywiście. Mam taki zwyczaj, że zaczym dzień od zielonej herbaty. Będąc w berlińskim hotelu, zamówiłam rano taki napar. Kelner, który mnie obsługiwał zapytał, jaki rodzaj herbaty wybieram najczęściej, czy lubię testować różne smaki itd. Następnego dnia przyszłam do tej samej restauracji. Podszedł ten sam kelner i dał mi paczuszkę zielonej herbaty. Okazało się, że jego pasją jest mieszanie herbat i skomponował dla mnie specjalną mieszankę zielonej herbaty. To był efekt wow. Ten mały gest ze strony pracownika, sprawił, że poczułam się zauważona. Kilka lat temu, będąc w Rzymie, pewnego południa siedziałam w lobby hotelu St. Regis z jego dyrektorem. Usłyszeliśmy, że para Amerykanów, która siedziała obok, miała ochotę na spaghetti z truflami. Nie mieliśmy w tym dniu tego dania w karcie, bo jest ono sezonowe. Gdy dyrektor usłyszał to, wstał i za chwilę wrócił do tych gości i powiedział, że już czeka na nich taksówka. Zarezerwował stolik w bardzo tradycyjnej włoskiej restauracji, w której zawsze podają pastę z truflami i jest ona najlepsza w Rzymie. Goście byli po prostu w niebo wzięci i podobno do dziś wracają do tego hotelu. Pamiętam też taką historię. Gość naszego hotelu Imperial w Wiedniu planował oświadczyć się narzeczonej w czasie pobytu u nas. Zapytał Concierge czy możemy udostępnić mu jakiś apartament czy inne intymne miejsce, aby zaaranżować kolację z oświadczynami. Oczywiście mogliśmy to zrobić i spełnić oczekiwanie gości, ale nasz Concierge poszedł dalej. Miał znajomości w Filharmonii wiedeńskiej i udało mu się zaaranżować, że na moment oświadczyn udostępniono naszemu gościowi scenę. To było coś wyjątkowego.
Mówisz o tym, że goście są w stanie zapłacić niemałe kwoty, za wysoki standard i najwyższej jakości obsługę. Jakbyś mogła pokusić się o hierarchię i wskazać co aktualnie jest najważniejsze dla gości hoteli luksusowych?
Oj, trudne pytanie. Ciężko mi chyba będzie uszeregować jakoś te oczekiwania, ale na pewno sednem w tym jest to, że uważam, że luksus jest irracjonalny i że tak naprawdę ta cena nie będzie mieć znaczenia, jeśli jako hotelarze dotkniemy serca gościa. Oczywiście bardzo istotna przy wyborze hotelu jest lokalizacja. Poza tym filozofia marki i dopasowanie jej oferty do indywidualnych oczekiwań. Mamy gości, którzy uwielbiają hotele marki St. Regis za jej historię i tradycję oraz rytuały, które przenoszą ich do Nowego Jorku z początku XX wieku – np. cowieczorny rytuał otwierania butelki szampana szablą, aby świętować nadejście wieczoru. Pasjonaci muzyki i designu wybiorą zapewne hotele W, gdzie doświadczenie gości łączy lokalną kulturę, sztukę i muzykę, a obsługa jest nieco mniej formalna niż w tradycyjnych markach luksusowych. Kolejnym kryterium wyboru
jest design hotelu, świetna oferta gastronomiczna i SPA. Jednak według mnie nadal najistotniejszą kwestią w hotelu jest to indywidualne podejście, empatia i uważność ze strony personelu. Chodzi o to, aby gość nie czuł się tylko numerem pokoju.
Przechodzą do naszej drugiej części wywiadu – jak oceniasz swoją pozycję – jako kobiety – w branży hotelarskiej? Jak z Twojego punktu widzenia wygląda kwestia wsparcia innych kobiet?
Szczerze mówiąc, od kiedy rozpoczęłam pracę w hotelarstwie, czyli od 2008 roku, nigdy, w żadnej sytuacji nie czułam się np. gorzej ze względu na to, że jestem kobietą. W ogóle w organizacji, w której jestem nie ma tego rozróżnienia. Jestem traktowana na równi z moimi kolegami. Marriott to w gruncie rzeczy firma rodzinna. Żona J. Willarda Marriotta aktywnie uczestniczyła w biznesie, może stąd ta atmosfera, która nie wyklucza nikogo. Faktycznie w branżach, w których pracowałam przed hotelarstwem bywało różnie i miałam poczucie, że muszę bardziej się starać oraz dawać – jako kobieta – od siebie więcej, ale nie miałam tego poczucia w branży hotelarskiej i nie w sieci Marriott.
Zajmujesz wysokie stanowisko kierownicze – aby do niego dojść, pewnie musiałaś pokonać niełatwą drogę. Z dzisiejszej perspektywy, jakie umiejętności i cechy okazały się najbardziej użyteczne?
Na pewno determinacja i pasja. Uważam, że żeby osiągnąć swój cel, najpierw trzeba odrobinę od siebie dać. To tak jak jest z wodą. W 99 stopniach jest gorąca, ale wystarczy tylko jeden stopień by doprowadzić ją do wrzenia. Tak też jest z karierą, większy krok, większy wysiłek, serce, które wkładamy w prace doprowadzi nas do wymarzonego miejsca.
Mnie pomogły także mentorki, których szukałam w ramach organizacji. Poza tym bardzo ważne jest pozytywne nastawienie. Wiadomo, że bywa różnie, ale zawsze trzeba szukać rozwiązania i myśleć, że wszystko się ułoży.
Hotel i dom czy dom w hotelu – jak wygląda stawianie tej trudnej granicy w tak specyficznej branży i czy w ogóle trzeba ją stawiać?
Jaki jest Twój klucz w tej kwestii?
Hotelarstwo to nie tylko miejsce mojej pracy, ale także pasja i dlatego dzielę się z moimi dziećmi tym, co się u mnie dzieje. Są na bieżąco z moimi obowiązkami, z otwarciami nowych hoteli. Opowiadam im o miejscach, które odwiedzam, o poznanych ludziach. Uwielbiają tego słuchać, bo widzą, jak wiele radości i przyjemności mi to sprawia. Dlatego ja wprowadzam dzieci w mój świat i pokazuję, jaki jest pasjonujący.
Na koniec – Złota rada dla kobiet, które chcą osiągnąć sukces... Nie bać się i marzyć wielkimi literami.
Agnieszko, bardzo dziękuję za spotkanie i rozmowę. Naprawdę obcowanie z osobą tak pełną pasji i inspiracji jak Ty to wielka przyjemność.
DOŚWIADCZENIA PRACOWNIKÓW RÓWNIE WAŻNE JAK GOŚCI
Doświadczenie gości jest kluczowe w budowaniu i podtrzymywaniu relacji, jednak równie ważnym, a może nawet ważniejszym elementem sukcesu w branży hotelarsko-gastronomicznej jest doświadczenie pracowników
Employee Experience. Doświadczenie pracownika odróżnia firmy, które przewodzą, od tych, które podążają.
ANETA YKEMA
zaŁOŻYcieLKa i DYreKTOr zarzĄDzajĄca HOTELIART
DCzym jest doświadczenie pracownika?
Doświadczenie pracownika obejmuje całą podróż pracownika z organizacją, od rekrutacji do odejścia. Obejmuje każdą
oświadczenie Twojego pracownika wpływa bezpośrednio na jego motywację, lojalność w stosunku do hotelu, a w rezultacie na guest experience, czyli zadowolnie Gości. A to jak wiadomo wpływa na przychody. Niezadowoleni pracownicy nie są szczęśliwymi ambasadorami marki ani sprzedawcami. Te dwie rzeczy są ze sobą nierozerwalnie powiązane.
interakcję i doświadczenie pracownika w miejscu pracy, czy to ze współpracownikami, środowiskiem pracy, czy technologią. Tymczasem dobre samopoczucie pracowników to jeden z aspektów pełnego Employee Experience, który koncentruje się szczególnie na zdrowiu fizycznym, psychicznym i emocjonalnym pracowników.
Jak duże znaczenie ma doświadczenie pracownika?
Firmy, które tworzą znaczące Exployee Experience, przewyższają swoich konkurentów pod względem innowacyjności,
Cykl
Nowe hotelarstwo
zadowolenia klientów i rentowności. W swej istocie hotelarstwo to biznes oparty na ludziach. Od zameldowania do wymeldowania goście polegają na zespole, który zapewnia doskonałą obsługę i kształtuje ich postrzeganie hotelu lub marki.
Tworzenie niezapomnianych wrażeń dla gości: siła zaangażowanych pracowników
W hotelarstwie postrzeganie gościa jest rzeczywistością. Goście polegają na pracownikach, którzy dostarczają podstawowe usługi i kształtują ich doświadczenia w każdym punkcie kontaktu. Zaangażowany, pełen entuzjazmu zespół to zadowoleni goście, którzy ufają marce, często wracają i polecają ją innym. I odwrotnie, niezadowoleni pracownicy są mniej produktywni i wzbudzają negatywne emocje, które utrudniają podróż gościa i niszczą lojalność. Będąc twarzą organizacji, pracownicy budują lub niszczą reputację marki poprzez jakość usług. Ich interakcje decydują o tym, czy goście czują się mile widziani i cenieni, ostatecznie kształtując doświadczenie klienta. Zaangażowani pracownicy są „twórcami wartości”, ponieważ są dumni ze swojej pracy, mają miłe usposobienie i dokładają wszelkich starań, podczas gdy niezaangażowani pracownicy wydają się obojętni i zakłopotani, co szkodzi obsłudze, lojalności klientów oraz ogólnemu wizerunkowi i reputacji marki.
Dodatkowo zaangażowani pracownicy mogą również zapewnić
wgląd w poprawę zadowolenia gości, ponieważ bezpośrednio otrzymują opinie gości. Angażując pracowników w inicjatywy mające na celu poprawę obsługi gości, hotele zyskują bezcenne perspektywy i rozwiązania z pierwszej linii frontu.
Czynniki wpływające na satysfakcję pracowników Jakie elementy miejsca pracy wpływają na morale, satysfakcję i zaangażowanie zespołu? Kluczowe czynniki obejmują kulturę firmy i wynagrodzenie, kształtując sposób, w jaki pracownicy postrzegają swoje role i organizację.
Kultura i środowisko pracy
Zdrowa, włączająca kultura, w której pracownicy czują się mile widziani, cenieni i słyszani, sprzyja zaangażowaniu. Środowisko fizyczne również ma znaczenie – układy biur, odpowiednie materiały i sprzęt oraz przestrzenie umożliwiające współpracę lub relaks podczas przerw.
Trening i rozwój
Możliwości ciągłego uczenia się pozwalają pracownikom zdobywać nowe umiejętności, rozwijać karierę i mieć poczucie, że organizacja inwestuje w ich rozwój. Może to obejmować fachowe konferencje, szkolenia.
Wzmocnienie i uznanie
Pracownicy chcą mieć poczucie, że ich praca ma sens i wpływ. Docenianie wkładu osobistego również podnosi morale. Umożliwienie pracownikowi rozwiązywania problemów gości szybko zwiększa zaangażowanie.
Przywództwo i komunikacja Wspierające przywództwo i otwarta komunikacja sprzyjają zaufaniu i społeczności. Rozmowy okresowe z pracownikiem, polityka otwartych drzwi i przejrzyste dyskusje na temat celów firmy zapewniają pracownikom wiedzę oraz zaangażowanie. Aktywna współpraca i komunikacja
Firmy, które tworzą znaczące Exployee Experience, przewyższają swoich konkurentów pod względem innowacyjności, zadowolenia klientów i rentowności.
między działami jest silnie skorelowana ze zmniejszeniem liczby skarg klientów.
Ostatecznie w branży hotelarsko-gastronomicznej, gdzie interakcje międzyludzkie tworzą lub niszczą markę, zaangażowanie pracowników jest nierozerwalnie powiązane z wynikami firmy. Wiodące w branży, odnoszące największe sukcesy, globalne sieci hotelowe zdają sobie z tego sprawę, traktując kulturę pracy i satysfakcję jako strategiczne priorytety w celu utrzymania przewagi konkurencyjnej.
O AUTORZE
Hotelarz z pasją i ponad 15-letnim międzynarodowym doświadczeniem zawodowym zdobytym w prestiżowych sieciach hotelowych, takich jak: Best Western, Orbis, Small Luxury Hotels, Accor Hotels, Lindner Hotels AG, InterContinental® Hotels Group w Stanach Zjednoczonych, Niemczech, Austrii i Polsce. Ekspertka w dziedzinie sprzedaży, zarządzania kluczowym klientem oraz MICE.
Zarządzała wiodącymi klientami korporacyjnymi oraz rządowymi (Ambasady, Delegacja Unii Europejskiej przy ONZ, OSCE – Organizacja Bezpieczeństwa i Współpracy w Europie) w Wiedniu reprezentując sieć hotelową IHG z ramienia hotelu InterContinental® Vienna. Kierowała zespołem sprzedaży eventowo – konferencyjnej pierwszego hotelu stadionowego w Niemczech – Lindner BayArena w Leverkusen, gdzie zajmowała się profesjonalną organizacją spotkań biznesowych, meczów Budnesliga i Champions League. Wydelegowana do Task Force, brała udział we wprowadzaniu standardów hotelowych oraz wdrażaniu systemu operacyjnego Opera w różnych hotelach sieci Lindner. Jako dyrektor działu MICE w hotelu Novotel Neuss am Rosengarten w Niemczech, wraz z zespołem, dowodziła organizacji eventów do 7500 osób. Będąc regionalnym koordynatorem marketingu w sieci hotelowej Orbis w Poznaniu, sprawowała pieczę nad 4 markami hoteli Orbis dbając o zachowanie standardów Corporate Indetity oraz marki, znając jednocześnie doskonale polski rynek hotelarski. Absolwentka studiów magisterskich na wydziale hotelarstwa, na Akademii Wychowania Fizycznego w Poznaniu oraz MBA ze specjalizacjami Hotel & Tourism Development oraz Real Estate Development wiedeńskiego uniwersytetu MODUL.
Naturalne metody w nowoczesnym wydaniu
NABE SPA zlokalizowane w Nosalowy Park Hotel & Spa zwyciężyło w naszym konkursie Profit Hotel Awards 2023, w kategorii „Hotel, Obiekt SPA”. O zaletach konceptu, nowościach i trendach w sektorze rozmawiamy z Olgą Kryczką, menadżerką NABE Spa.
Jakie są kluczowe zalety NABE SPA i czym wyróżnia się na tle innych tego typu miejsc?
NABE SPA jest marką inspirowaną regionem, naturą odpowiadającą na potrzeby najbardziej wymagających gości. Koncepcja związana z terapiami manualnymi jest od lat konsekwentnie rozwijana o nowoczesne metody relaksacji, które wywodzą się z tradycyjnych metod holistycznego podejścia do człowieka. Jest to strefa relaksacji wyróżniająca się:
• Ofertą autorskich zabiegów inspirowanych regionem – masaż koralami góralskimi, kijami brzozowymi, masaż twarzy o działaniu drenująco – liftingującym z wykorzystaniem kamieniami gua sha to przykłady autorskich zabiegów NABE SPA. Dzięki doświadczeniu kadry terapeutów i jasnej idei
kreowane są autorskie procedury zabiegowe, które projektowane są na potrzeby gości i gwarantują zupełnie nowe doświadczenia SPA.
• Kompleksową ofertą zabiegów wzbogaconą o elementy technik relaksacyjnych. Poszukując metod głębokiej relaksacji wprowadzono do procedur zabiegowych elementy Mindfulness. Są to sesje relaksacji prowadzone przez terapeutę.
• Własną linią kosmetyków do pielęgnacji twarzy i ciała wykorzystywana do autorskich zabiegów i pielęgnacji domowej. NABE Spa oferuje do pielęgnacji skóry peeling, masło oraz olejek, które bazują na naturalnych składnikach. Wiodącym elementem linii NABE jest ekstrakt z krokusa oraz wyciągi owocowe i naturalne oleje.
Poza tym dzięki konsekwencji w tworzeniu każdego elementu NABE SPA jest miejscem gwarantującym doskonałe efekty terapeutyczne i poczucie bezpieczeństwa z zachowaniem najwyższych standardów
Jakie nowości ostatnio pojawiły się w Nabe SPA?
Nowości wprowadzamy do oferty sezonowo. Każda pora roku charakteryzuje się innymi potrzebami skóry, a także innymi preferencjami gości. Na lato, jesień, zimę i wiosnę przygotowane są specjalne propozycje zabiegów na twarz i ciało. Raz w roku odświeżane jest menu regularne. Przed sezonem letnim wprowadzane są do oferty nowości, które są zgodne z naszą wizją i trendami rynkowymi.
W sezonie wiosennym wprowadziliśmy ofertę na ciało bazującą na wiosennych zapachach: magnolii i wiodącym składniku naszej linii – krokusie. Na twarz proponujemy autorski masaż liftingujący na bazie probiotycznych produktów rewitalizujących skórę oraz holistyczną pielęgnację twarzy będąca połączeniem regionalnej linii kosmetyków Berkovicz z infuzją tlenową.
Jak na przestrzeni ostatnich lat zmieniały się oczekiwania gości w kontekście oferty SPA i jak NABE odpowiada na te wymagania?
Goście oczekują naturalnych metod pielęgnacji i relaksacji w nowoczesnym wydaniu, które zaskakują jednocześnie bazując na klasycznych rozwiązaniach. Zdecydowanie preferują terapie manualne, poszukują rytuałów i masaży, które będą personalizowane. Możliwość doboru zapachu, intensywności masażu, środka pielęgnacyjnego użytego do masażu czy nawet długości zabiegu – możliwość kreowania zabiegów na własne potrzeby jest bardzo ważna. Niezmiennie goście oczekują perfekcyjnej obsługi i zadbania o każdy detal, który powoduje, że wizyta w SPA jest wyjątkowym doświadczeniem.
W jakim kierunku będzie rozwijać się branża SPA w Polsce?
Wellness staje się sposobem na życie, a SPA jest jedną z jego części. Zainteresowanie dbałością o zdrowie i równowagę psychofizyczną jest coraz bardziej widoczne w rytuałach SPA. Procedury zabiegowe wzbogacane są o metody gwarantujące głęboką relaksację i wyciszenie. Coraz więcej uwagi poświęca się sferze psychicznej i wyciszeniu przebodźcowanego na co dzień organizmu. Holistyczne podejście do relaksacji nabiera nowego wymiaru. Poszukuje się nowych metod relaksacji, które w zgodzie z naturą zapewnią wyciszenie i ukojenie nerwów.
Dziękuję za rozmowę.
SPA – trendy i oczekiwania
Rynek SPA & Wellness aktualnie przeżywa zmiany, wynikające przede wszystkim
z rosnącej świadomości zdrowotnej i ekologicznej gości oraz rozwoju technologii.
ANETA MULLER WŁAŚCICIELKA SPA CONSULTING
Holistyczne podejście to niewątpliwie trend, który cały czas zdobywa popularność. Goście poszukują nie tylko fizycznej regeneracji, ale także głębszego relaksu i harmonii wewnętrznej. Hotele SPA adaptują się do tych potrzeb oferując pakiety uwzględniające aspekty fizyczne, emocjonalne i duchowe. Medytacja, joga, terapie oddechowe i alternatywne metody leczenia stają się standardem w ofercie wielu ośrodków.
Personalizacja usług jest kolejnym kluczowym elementem zmieniającej się rzeczywistości branży. Aktualnie staje się coraz bardziej wzmocniona o zaawansowane technologie. Analiza skóry czy genetyczne badania zdrowotne pozwalają na indywidualne dopasowanie zabiegów do potrzeb każdego gościa. To nie tylko zwiększa efektywność terapii, ale również buduje lojalność, gdyż goście czują się docenieni i traktowani z pełnym zrozumieniem ich potrzeb.
Zrównoważony rozwój i ekologia stają się priorytetem dla hoteli SPA. Rosnąca świadomość ekologiczna gości wymusza na placówkach inwestowanie w naturalne i ekologiczne produkty, redukcję plastiku oraz wdrożenie oszczędzających energię i wodę technologii. Te działania nie tylko wspierają ochronę środowiska, ale także kreują pozytywny wizerunek marki w oczach świadomych konsumentów, którzy doceniają dbałość o planetę.
Nowoczesne technologie, takie jak lasery, ultradźwięki czy terapie światłem LED zyskują na znaczeniu, zapewniając bardziej efektywne i komfortowe doznania podczas zabiegów. Aplikacje mobilne ułatwiają zarządzanie rezerwacjami oraz personalizację usług, co znacząco zwiększa komfort korzystania z oferty SPA. Standardem stają się QR kody, które usprawniają dostęp do informacji.
W obliczu rosnącego stresu życia codziennego, programy antystresowe i regeneracyjne cieszą się rosnącym zainteresowaniem. Sauny, łaźnie parowe, masaże antystresowe oraz innowacyjne technologie, jak floating, floating suchy czy sesje w komorach normobarycznych, pomagają w kompleksowej regeneracji ciała i umysłu, co stanowi istotny element atrakcyjności oferty dla gości.
Coraz większą popularność zyskują także naturalne metody leczenia i relaksacji. W SPA wprowadzane są zabiegi oparte na akupunkturze, refleksologii, aromaterapii, ajurwedzie, japońskich masażach oraz terapiach z zastosowaniem ziół i olejków eterycznych, minerałów i kamieni naturalnych. Spełniają rosnące zapotrzebowanie na holistyczne podejście do zdrowia i dobre samopoczucie.
Rodzinne programy wellness są odpowiedzią na potrzeby gości podróżujących z dziećmi. Hotele oferują specjalne pakiety i zajęcia dla rodzin. Nie tylko odpowiadają na potrzeby dzieci, ale również
umożliwiają rodzicom chwilę relaksu i regeneracji. To podejście sprzyja wspólnemu spędzaniu czasu w zdrowy i aktywny sposób.
Regionalizm i autentyczność wciąż zdobywają na znaczeniu. Klienci są coraz bardziej zainteresowani lokalnymi tradycjami i terapiami. Zabiegi bazujące na lokalnych produktach oferują autentyczne doświadczenia.
TranSPArentność i edukacja również odgrywają istotną rolę – klienci chcą być dobrze poinformowani o stosowanych
produktach i metodach oraz uczestniczyć w warsztatach i sesjach edukacyjnych dotyczących zdrowia i wellness.
Najważniejsze jest dokładne dopracowanie oferowanych usług. Powierzchowność nie jest akceptowana. Menadżerowie SPA dopracowują produkty i przede wszystkim dokładnie słuchają klientów. Skrupulatnie analizują nie tylko trendy ale i modę na konkretne zabiegi kosmetyczne, masaże, usługi wellness które mogliby wprowadzić do swojej oferty.
BASENY
trendy, projekt, oferta
Decyzja o inwestycji jaką jest basen hotelowy, przy dzisiejszym, coraz bardziej wymagającym gościu, wydaje się nieunikniona. Na podstawie badań decyzji konsumenckich infrastruktura i wyposażenie rekreacyjne są trzecim kluczowym czynnikiem mającym wpływ na wybór hotelu.
RADOSŁAW KOZIOŁ
PREZES ZARZĄDU AS GLOBAL, KONSULTANT SPA & WELLNESS
Istotnym elementem będzie tzw. briefing, który bardzo często jest pomijany w procesie inwestycyjnym. Jako doradcy, mając na uwadze oczekiwania naszego klienta, musimy odpowiedzieć sobie na szereg pytań m.in. jaki format i wielkość basenu lub basenów przyjąć, ile mamy przestrzeni, jaki mamy budżet itp. Inny basen będzie odpowiedni dla rodziny z dziećmi, inny dla osób szukających relaksu, jeszcze inny dla osób lubiących popływać. Projektując baseny należy zwrócić uwagę na różne temperatury oraz inne stężenia środków dezynfekujących, inne atrakcje oraz odmienne wielkości przestrzeni. Niezbędne jest również odpowiednie zaplanowanie przestrzeni wypoczynku, szatni oraz komunikacji uwzględniającej liczbę osób, które jednocześnie będą przebywały w strefie basenowej.
Trendy w projektowaniu basenów
1. Eko-trend
Moda nastawiona na ekologię i troska o środowisko od dłuższego czasu stała się dominującym trendem, który dotarł również do branży hotelowej i towarzyszy zarówno dużym sieciom, jak i prywatnym inwestorom.
Na podstawie badań gości, przeprowadzonych w Polsce, niemal wszyscy zadeklarowali, że ekologia ma dla nich znaczenie (94 proc.), znaczna część ankietowanych, bo aż 83 proc., zwracała uwagę na rozwiązania ekologiczne oferowane przez firmy. Z badań wynika też, że 68 proc. gości sieci pracuje dla firm, które preferują dostawców dbających o środowisko naturalne. Dla 52 proc. ankietowanych wdrożone przez hotel inicjatywy proekologiczne mogą być czynnikiem
decydującym o wyborze obiektu. Jednym z takich rozwiązań może być np. system dezynfekcji wody basenowej oparty na nowoczesnych rozwiązaniach eliminujących lub minimalizujących stosowanie chemicznych procesów uzdatniania czy też stosowanie procesów odzyskiwania wód popłucznych np. Ultrafiltracji AS EcoPool, które nie tylko wpływają na ekologię, ale przede wszystkim są źródłem dużych oszczędności w eksploatacji basenów i zmniejszają ogólne koszty wody, ścieku oraz ogrzewania.
2. Niebanalna aranżacja
To punkt, który trzeba wpisać w na listę trendów. Umiejętność wykorzystania lokalizacji obiektu i znalezienia w nim odpowiedniej przestrzeni na strefę basenową oraz jej aranżacja, może stać się głównym walorem dla naszych gości. Któż by nie chciał
rozkoszować się pięknymi wnętrzami oraz malowniczymi widokami na zewnątrz. Doznania estetyczne, niewątpliwie są wartością dodaną zaspokajającą wyrafinowane gusta gości. Ciekawym rozwiązaniem są baseny z tzw. krawędzią Infinity, która ma za zadanie wzmacniać widoki tworząc jednocześnie bardzo ciekawy efekt nieskończoności wody. Aranżacja samej niecki oraz przestrzeni plaży basenowej bezpośrednio wpływa na odbiór całego obiektu, dlatego tak ważny jest pomysł i realizacja całej tej strefy.
3. Personalizacja
Umiejętność zaspokojenia potrzeb klienta, stała się niemal obsesją hotelarzy, którzy chcieliby, aby każdy gość poczuł się wyjątkowo i był odpowiednio „dopieszczony”. Rozwiązaniem może okazać się stworzenie basenu, który odpowie na takie wyzwanie.
BASEN INFINITI Z WIDOKIEM NA PANORAME
KARKONOSZY KARPACZ
Baseny flotacyjne
Basen flotacyjny wypełniony jest słoną wodą i można w nim przeżyć stan porównywalny ze stanem nieważkości. Leżysz zawieszony w wodnym roztworze soli, która ma taką samą temperaturę jak zewnętrzna powierzchnia skóry (34,8 do 35,2° C).
Wodne strefy aktywności dla dzieci
W ostatnim czasie bardzo popularnym stało się tworzenie interaktywnych wodnych stref dla dzieci, którym już nie wystarcza mała zjeżdżalnia i „grzybek”. Prawdziwą frajdę sprawiają im zabawki, które wymagają zaangażowania i dają coś w zamian.
Baseny „Vitality” Połączenie ciepłej wody i tworzenie sekcji masaży, w tym stref kąpieli perełkowych, biczy wodnych oznacza, że baseny do hydroterapii / witalności zapewniają wyjątkowe doznania i korzyści. Powodują oczyszczanie i detoksykację skóry, łagodzą zmęczone i obolałe mięśnie, powodują, że rośnie krążenie krwi, a umysł i ciało oddaje się relaksowi. Baseny witalności są znacznie mniejsze i pozwalają gościom „chodzić” lub „unosić” się pomiędzy atrakcjami wodnymi i są zazwyczaj projektowane tam, gdzie nie będzie miejsca na stworzenie pełnowymiarowego basenu do hydroterapii.
Baseny dla aktywnych
Baseny, które pozwalają na aktywność ruchową i tu obok tradycyjnych basenów pływackich, których w hotelu ciężko szukać i nie zawsze jest na nie miejsce, projektowane są strefy aktywności takie jak „siłownie wodne”, rowerki i bieżnie wodne oraz urządzenia umożliwiające naukę i doskonalenie technik pływania.
4. Projektowanie dla bezpieczeństwa
Bezpieczeństwo zawsze będzie trendem, w odniesieniu do projektu basenu i jego wystroju. Antypoślizgowe schody i okładziny plaży zapewnią bezpieczeństwo i pozwolą uniknąć wypadku na mokrej powierzchni. Balustrady odgrodzą brodziki od głębszych stref niecek, a pochwyty mogą być pomocne przy bezpiecznym wchodzeniu i wychodzeniu z basenu. Istnieje wiele ciekawych, ale jednocześnie bezpiecznych elementów poprawiających bezpieczeństwo na basenach i tym powinno się kierować aranżując samą nieckę jak i strefę wokół niej.
Najczęstsze błędy przy projektowaniu basenów:
• Niewystarczająca filtracja –wymiana/przepływ wody, skutkująca jej słabą jakością;
• Brak odpowiedniej dezynfekcji (np. UV, ozonowanie) prowadzące do gromadzenia się nadmiernych substancji chemicznych w basenie;
• Podłoga śliska i niebezpieczna;
• Brak odwodnienia plaży;
• Oświetlenie niecki powodujące trudności w ich serwisie;
• Słaby system wentylacji;
• Niedostateczne zapotrzebowanie na media: energia, woda, kanalizacja itp.
W pomieszczeniu jest ciemno i cicho, tak, aby system nerwowy i mózg nie były rozpraszane przez bodźce zewnętrzne. Deprywacja sensoryczna pozwala nie tylko na relaks na poziomie psychologicznym, ale również prowadzi do wewnętrznego, umysłowego spokoju.
Wieloletni konsultant SPA & Wellness, doradca branżowy, autor wielu tekstów z zakresu basenów i SPA, wykładowca WSB w przedmiotu: Infrastruktura SPA & Wellenss. Współtwórca ekologicznych rozwiązań basenowych, m.in. systemu odzysku wód popłucznych, innowacyjnych saun Asenso. Zdobywca nagród za najbardziej innowacyjne produkty dedykowane branży SPA. Wieloletni Członek ISPA.
O AUTORZE
STAW KAPIELOWY HOTEL DEBOWY BIELAWA
TERMY KARKONOSZE STANISZOW
NIE SPRZEDAJEMY URZĄDZEŃ.
DOSTARCZAMY KOMPLETNY SYSTEM
Pod koniec ubiegłego roku świętowaliśmy 25 lat obecności Winterhalter na polskim rynku. Dziś – w kolejnym roku działalności firmy – z prezes zarządu Joanną Sobczyk rozmawiamy o celach, nowych projektach i rozwiązaniach, trendach oraz zmieniających się oczekiwaniach klientów.
JOANNA SOBCZYK
WW 2023 roku minęło 25 lat Winterhalter w Polsce. Były momenty podsumowań, wspomnień. 2024 jest otwarciem nowego rozdziału. Z jakimi założeniami – Ty jako prezes zarządu Winterhalter Polska – weszłaś w ten rok? Jakie są Twoje główne cele?
Rzeczywiście 2023 rok był dla nas wyjątkowym czasem. Tak naprawdę to te 25 lat przygotowaliśmy się do jubileuszu, rozwijając markę i współpracę z naszymi partnerami oraz klientami. To, co ważne, oczywiście w dniu naszego święta były podsumowania i wspomnienia, ale powiedzieliśmy sobie też otwarcie, że nie spoczywamy na laurach i idziemy dalej. W tym roku wprowadziliśmy kolejną nowość na polski rynek – najnowsze zmywarki tunelowe z Serii MT. To jest nasza wielka duma, ponieważ idziemy zgodnie z założonym planem rozwoju firmy, a nawet ten rozwój
staramy się wyprzedzać, co na tle wielu krajów Europy wychodzi nam całkiem dobrze.
Niezmiennie kluczowe są relacje z partnerami i klientami, dlatego też bardzo mocno stawiamy na poszerzanie kontaktów oraz umacnianie już istniejącej współpracy. Mamy na rynku bardzo dużo dobrych jakościowo urządzeń. Producenci cały czas udoskonalają swoje urządzenia pod kątem nowoczesnych technologii. Wszyscy chcą mieć najnowocześniejsze rozwiązania. Pod względem oferty nie różnimy się znacząco, dlatego tak istotne jest, aby proponować coś więcej niż tylko zakup urządzenia. Przez 25 lat budowaliśmy relacje z partnerami oraz klientami i poziom tej współpracy, opieka jaką ich obdarzamy, a także dążenie do wspólnego celu, jest naszym wyróżnikiem. Winterhalter to w końcu klasa premium. U nas każdy aspekt współpracy z nami po prostu musi być premium.
Jednym z takich projektów, który ma pomóc we wsparciu Waszych dystrybutorów i przedsiębiorców, jest Akademia Winterhalter. Jakie są założenia tego przedsięwzięcia i jak wygląda jego rozwój? Akademia Winterhalter jest bardzo dobrym przykładem na zawiązanie i rozbudowywanie relacji z naszymi partnerami. Zaczęliśmy w 2021 roku od projektu Akademia Winterhalter dla serwisu. Chcieliśmy skupić się na tym, aby nie tylko szybko naprawiać urządzenia naszych klientów, ale także działać prewencyjnie. Dlatego zaczęliśmy szkolić naszych partnerów oraz pracowników serwisów. Przypominać im wszystkie zasady związane z utrzymaniem i dbaniem o sprzęt. Po jakimś czasie rozszerzyliśmy te spotkania o temat sprzedaży. Nie zapominajmy, że my nie sprzedajemy urządzeń, ale dostarczamy kompletny system. Dlatego zależy nam na tym, aby nasi partnerzy mieli pełną wiedzę na temat oferty i możliwości jakie posiadają rozwiązania Winterhalter. To, co widzimy po tych kilku latach prowadzenia Akademii, to to, że nasi partnerzy są nie tylko żądni wiedzy na temat urządzeń, ale także doceniają to, że mogą się spotkać, wymienić doświadczeniami i bliżej poznać. Chcą tworzyć społeczność, a nam udaje się ich gromadzić i jednoczyć. I tak samo współpracujemy z projektantami. Zależy nam na tym, żeby zawsze mieli od nas najnowsze informacje, rysunki czy nowinki technologiczne. Żeby mogli z nich skorzystać, przygotowując projekt dla klientów. Ostatecznie to oni są ambasadorami marki i dopóki nie mają pełnej wiedzy oraz nie wierzą w naszą firmę, nie są w stanie zarekomendować naszych urządzeń.
W czasach, gdy każdy przedsiębiorca optymalizuje koszty, Winterhalter wychodzi im naprzeciw oferując system długoterminowego wynajmu, czyli wynajmijzmywarke.pl. Czy w ostatnim czasie, kiedy rosną koszty wynagrodzeń czy energii, obserwujecie większe zainteresowanie tym rozwiązaniem? Nasz system długoterminowego wynajmu, czyli wynajmijzmywarke.pl jest na rynku już od ponad 12 lat, ale rzeczywiście w obecnej sytuacji jest idealnym rozwiązaniem dla wielu przedsiębiorców. Nasz klient nie ponosi żadnych opłat początkowych. Całość jest finansowana przez naszą firmę. Podpisujemy umowę bezpośrednio, z możliwością wykupu zmywarki po upływie okresu najmu lub zwrotu i wynajęcia kolejnego urządzenia. Jest to zwykle 36, 48 lub 60 miesięcy, przy czym chcę zaznaczyć, że
– w zależności od potrzeb klienta – możemy też zaoferować najem krótkoterminowy np. na czas letniego sezonu w turystycznych nadmorskich regionach. Raty są stałe, koszty są więc przewidywalne, i – co ważne – montaż realizowany przez nas i na nasz koszt, zapewnia idealne funkcjonowanie zmywarki już od pierwszego momentu po instalacji, a przez cały czas trwania umowy urządzenia objęte są gwarancją. Klient korzysta z kompleksowego systemu – zmywarka, uzdatnienie wody, chemia, kosze – i ma zagwarantowaną kompleksową obsługę serwisową. Ta oferta jest o tyle korzystna w obecnych czasach, że mimo iż wiąże klienta z nami długoterminowo, to ten zna koszty i są one niezmienne.
Jest to wyjątkowa, unikalna na polskim rynku oferta, której żadna inna firma nie ma w portfolio. I nie zmienimy jej, bo widzimy jak bardzo klienci są zadowoleni.
Wspomniałaś o tym, że klienci mogą kupić używane urządzenia. To również świetna propozycja dla przedsiębiorców, którzy na początku mają ograniczony budżet, a jednak chcą mieć dobre jakościowo wyposażenie.
Tak, to jest oferta dla tych, którzy chcą mieć zmywarkę od Winterhalter, ale mają mniejsze możliwości finansowe. Oferujemy używane, w pełni sprawne urządzenia, po przeglądzie fabrycznym, z gwarancją i w atrakcyjnych cenach. Zdajemy sobie sprawę, że cena naszych nowych urządzeń, która oczywiście jest adekwatna do wysokiej jakości, często może być barierą. Ale my mamy odpowiedź: zależy Ci na naszym urządzaniu, ale nie możesz przeznaczyć dużych środków, kup zmywarkę z drugiej ręki.
Które jeszcze rozwiązania Winterhalter idealnie wpisują się w trendy i oczekiwania klientów?
Na pewno system Connected Wash, który polega na podłączeniu zmywarki do sieci. Jest to dla klienta duże uproszczenie,
a dodatkowo skraca procesy i chroni przed zbędnymi wydatkami. Gdy zmywarka jest podpięta do internetu, bezpośrednio komunikuje się z naszym serwisem, który od razu otrzymuje informację, gdy pojawi się błąd. To bardzo sprawny system zarządzania zarówno jedną zmywarką, jak i całą flotą zmywarek rozsianą po wielu lokalizacjach. Właściciel w ramach jednej aplikacji i w czasie rzeczywistym widzi, co dzieje się z jego wszystkimi urządzeniami. Współpracujemy z klientami, którzy mają kilka, a nawet kilkadziesiąt zmywarek i bardzo doceniają takie rozwiązanie. Dzięki niemu można także wyciągać wnioski, co do dalszych działań, aby ograniczać i niwelować usterki. To, co wyróżnia naszą aplikację na tle innych to inteligentne podejście proekologiczne, które sprawia, że aplikacja komunikuje się z tobą, dając cenne rady dotyczące efektywniejszego wykorzystania zasobów.
Kontynuując jeszcze temat wsparcia przedsiębiorców, wielu z nich w rozmowach z nami podkreśla jak ważny jest serwis urządzeń, szczególnie tych, których awaria wpływa bezpośrednio na funkcjonowanie np. restauracji i jej kuchni. Czy i jak Winterhalter stara się sprostać temu zagadnieniu? Czy wprowadzacie jakieś udoskonalenia w tym zakresie?
Jako Winterhalter oferujemy pełen zakres serwisowy i staramy się, aby usterki były naprawiane na miejscu. Nasi pracownicy wyposażeni są zawsze w pakiet części zamiennych tak, aby w miarę możliwości ograniczyć sytuacje, w których musimy zabrać urządzenie z lokalu i przewieźć do warsztatu. Wiele robimy w zakresie szkolenia, o czym wspomniałam przy okazji tematu Akademii, ale oczywiście też cały czas staramy się, aby czas oczekiwania klienta na serwis naprawę był jak najkrótszy i aby kontakt z naszymi pracownikami był zawsze ułatwiony.
To, co zauważaliśmy w kontekście relacji z młodymi restauratorami, to to, że oni z uwagi na to, że na co dzień w szerokim zakresie korzystają z rozwiązań technologicznych, także
w przypadku zarządzania lokalem wybierają taką drogę. Dlatego dla nich idealny jest system Connected Wash, bo mogą z pozycji telefonu kontrolować swoje urządzenia i za pośrednictwem aplikacji kontaktować się z nami.
W kontekście tego pokolenia, bardzo istotne jest także dbanie o środowisko. W działalności firmy oczywiście nie brakuje strategii opartej o ekologię i dbałości o środowisko. Ty także –jak podkreślałaś w rozmowie z redakcją naszego czasopisma Nowości Gastronomiczne – jesteś osobą, która prywatnie podejmuje działania mające na celu ograniczenie używania chociażby plastiku. Jakie jeszcze obszary w tym zakresie są do zagospodarowania?
Tak, to prawda. Zawsze stoję na straży ekologii, moje koleżanki i koledzy z pracy dobrze o tym wiedzą (śmiech). Jak wspomniałaś, jako Winterhalter od wielu lat prowadzimy strategię opartą o działania proekologiczne. Są wpisane w nasze DNA i cały czas prowadzimy prace nad tym, aby rozwijać się w tym aspekcie. Jesteśmy dużym producentem, dlatego też ta odpowiedzialność na nas spoczywa i czujemy się zobowiązani do tego, aby nasza technologia odpowiadała na trendy i oczekiwania.
Od lat w naszych zmywarkach stosujemy system odzysku ciepła z powietrza wylotowego EnergyPlus, dzięki któremu maszyna wykorzystuje energię ciepłego powietrza do wstępnego podgrzania zimnej wody wlotowej – system gwarantujący zmniejszenie poboru energii nawet o 15% albo rozwiązane zwane ClimatePlus – opcjonalną pompę ciepła, wykorzystującą do ogrzewania zbiornika i wody do płukania nie tylko energię cieplną wydostającej się pary, ale też energię z powietrza w pomieszczeniu – rozwiązanie, które zmniejsza zużycie prądu do 35%. Rzecz jasna – w najnowszych zmywarkach z Serii MT zastosowano oba te rozwiązania. W przypadku EnergyPlus mamy redukcję zużycia energii do 6,5 kWh! ClimatePlus zapewnia zmniejszenie zużycia energii nawet o 20 kWh. Seria MT została zaprojektowana tak, aby zminimalizować zapotrzebowanie na wodę, energię i chemię. Maszyny Serii MT wykorzystują więc wodę, energię i środki chemiczne do płukania w ekonomiczny sposób. Każda strefa mycia jest aktywna tylko wtedy, gdy znajdują się w niej naczynia. Co więcej, także ilość wody do płukania jest automatycznie dostosowywana do wybranej prędkości transportu. Na każdym etapie używana jest dokładnie taka ilość wody, jakiej faktycznie potrzeba, by uzyskać optymalny rezultat.
Można powiedzieć, że Winterhalter jest prekursorem w zakresie innowacyjnych rozwiązań...Dobrze, że zaczęłaś temat nowych zmywarek z Serii MT, która niedawno miała swoją premierę. Chciałam zapytać, jakie są możliwości i zalety tej serii?
Seria MT reprezentuje naszą misję dostarczania rozwiązań, które nie tylko spełniają aktualne wymagania branży gastronomicznej, ale również wyznaczają nowe kierunki jej rozwoju. To nie tylko zmywarki – to kompleksowe rozwiązania zaprojektowane z myślą o każdym, kto ceni sobie najwyższą jakość, wydajność i bezpieczeństwo w procesie zmywania.
Zmywarki z Serii MT myją do 8000 talerzy na godzinę! Naczynia są myte i płukane na przenośniku taśmowym z ciągłym przepływem pracy i stałym czasem zmywania. Zmywarka
MTR – z transportem koszowym – wydajnie obsługuje liczbę do 355 koszy na godzinę, załadowanych talerzami, kubkami, szklankami, sztućcami i tacami. Modułowa konstrukcja systemu umożliwia elastyczne łączenie poszczególnych stref i komponentów. Oznacza to, że maszynę można precyzyjnie dostosować do indywidualnych potrzeb biznesu. Przebudowa lub modernizacja jest łatwa do przeprowadzenia w dowolnym czasie: za miesiąc, rok lub dekadę.
Poza tym struktura maszyny oraz koncepcja mycia i utrzymania higieny Serii MT są gwarancją nieskazitelnej czystości. Precyzyjnie zaprojektowane drzwi obrotowe 180°, czy tryb Hygiene należą do rozwiązań oferowanych wyłącznie przez markę Winterhalter. Tzw. tryb higieniczny gwarantuje, że zmywanie jest przez cały czas zgodne z normą DIN: jeśli temperatura zbiornika lub bojlera spadnie poniżej odpowiedniej wartości, zmywarka automatycznie zmniejszy prędkość.
W Serii MT marki Winterhalter inteligentny wyświetlacz dotykowy został umieszczony na optymalnej wysokości, z obsługą za pomocą jednego przycisku, neutralnym językowo interfejsem i intuicyjnymi piktogramami. Dzięki temu maszyna jest ergonomiczna, przyjazna i bezpieczna w obsłudze.
Nasza oferta wynajmijzmywarke.pl
to wyjątkowa, unikalna na polskim rynku oferta, której żadna inna firma nie ma w portfolio. I nie zmienimy
jej, bo widzimy jak bardzo klienci są zadowoleni.
Mówi się, że siłą biznesu są ludzie, którzy go tworzą. Szczególnie w branży hospitality. Winterhalter jest wzorem w tej kwestii. Są pracownicy, którzy z firmą związani są 25, 23, 22 lata. Jakie czynniki głównie wpływają na to, że chce się pracować w takiej organizacji?
Powiem otwarcie, że nie wiem, czy jest w naszej branży inna firma, w której pracownicy tworzą tak wieloletni, poukładany oraz zgrany ze sobą zespół. Tak jak wspomniałaś rzeczywiście staże pracy w Winterhalter Polska są dla bocznych obserwatorów imponujące. 25 lat w branży gastronomicznej? Oczywiście! 23 lata doświadczenia i pierwsza praca? Jak najbardziej! Wspólnie tworzymy miejsce, które inspiruje, wspiera, ale także uczy i rozwija. Praca z ludźmi, którzy są podobni do Ciebie, którzy mają ten sam system wartości i tak samo są zaangażowani w rozwój firmy, jest niezwykłą przyjemnością i zaszczytem. Ludzie którzy pracują w Winterhalter związują się z firmą i zostają na lata. Myślę, że wiara w to, co się tworzy, rozwija i co ostatecznie oferuje, jest najistotniejsza. A nam tej wiary nie brakuje.
Joanno, serdecznie dziękuję za spotkanie i rozmowę. Życzę kolejnych wspaniałych dekad.
Nowe przepisy unijne w celu zredukowania plastikowych odpadów
Nadchodzą zmiany dotyczące dotychczasowych praktyk hotelarskich. 24 kwietnia 2024 r. Parlament Europejski przyjął przepisy zakazujące od 2030 r. niektórych jednorazowych opakowań z plastiku, w tym miniaturowych butelek z kosmetykami w hotelach. ADA Cosmetics, jako lider na rynku higienicznych, innowacyjnych i zrównoważonych rozwiązań dozujących kosmetyki, wspiera swoich klientów w spełnieniu wymogów nowej legislacji, pomagając im w ograniczeniu rosnącej ilości odpadów opakowaniowych.
Zmiany w dyrektywie unijnej dotyczącej jednorazowych opakowań plastikowych
Nowe przepisy Unii Europejskiej o redukcji ilości, wielokrotnym użyciu i recyklingu opakowań plastikowych wejdą w życie w 2030 roku i obejmują zakaz niektórych rodzajów plastikowych opakowań takich jak bardzo lekkie torby plastikowe, jednorazowe opakowania na owoce i warzywa, opakowania na pojedyncze porcje na przyprawy w restauracjach oraz małe buteleczki z kosmetykami w hotelach. Regulacja ma na celu poprawę środowiska i jakości życia w Unii z uwzględnieniem następujących aspektów: ochrona środowiska i zasobów, redukcja odpadów, promocja gospodarki cyrkularnej, zdrowie i bezpieczeństwo publiczne.
Ekspert w dziedzinie ekologicznej modernizacji łazienek hotelowych Po przyjęciu nowych przepisów Parlamentu Europejskiego w sprawie zakazu stosowania miniaturowych opakowań kosmetyków hotelowych i przyborów toaletowych ADA Cosmetics pozytywnie odnosi się do podjętych decyzji. Czołowy producent w branży z optymizmem patrzy
w przyszłość, w której każdy hotel będzie oferować ekologiczne i zrównoważone produkty do pielęgnacji ciała.
ADA Cosmetics, będąc już ponad 30 lat temu twórcą pierwszego systemu dozowników kosmetycznych dla hoteli, jest doświadczonym partnerem, który wspiera hotele w procesie zmian. Szeroka gama innowacyjnych dozowników od ADA Cosmetics jest opracowywana zgodnie z założeniami gospodarki cyrkularnej i ma na celu trwałe odejście od małych butelek na rzecz wydajnych i przyjaznych środowisku rozwiązań.
Gerd von Podewils, dyrektor marketingu w ADA Cosmetics, mówi: – Proponowane prawo na szczeblu Unii to kolejny kluczowy krok w kierunku bardziej ekologicznej branży turystycznej. Umożliwi ono zarówno podróżnym, jak i właścicielom hoteli podejmowanie zrównoważonych decyzji, pomagających zmniejszyć ilość odpadów plastikowych i chronić naszą planetę dla przyszłych pokoleń.
Ekologiczne udoskonalenie
łazienki hotelowej
ADA Cosmetics oferuje ekologiczne i higieniczne alternatywy wobec małych butelek, takie jak system dozowania SmartCare.
Będąc pionierem w dziedzinie gospodarki o obiegu zamkniętym ADA Cosmetics od samego początku mocno wspierała odejście od jednorazowego plastiku. Portfolio produktów firmy z cyrkularnym certyfikatem Cradle to Cradle Certified® Silver zawiera dozowniki wielokrotnego użytku, które mogą zostać w pełni zrecyklingowane dzięki wykonaniu z jednego materiału, co dodatkowo zmniejsza ilość odpadów plastikowych i pozwala na znaczną redukcję kosztów.
Swoją szeroką gamę innowacyjnych rozwiązań dozujących ADA Cosmetics stworzyła zgodnie z zasadami gospodarki cyrkularności. Ma ona na celu ułatwienie hotelom przejścia z małych butelek na ekologiczne rozwiązania. Najlepiej sprzedające się systemy, takie jak SmartCare, redukują zużycie plastiku o 75% w porównaniu do małych porcji, co niesie za sobą zmniejszenie ilości odpadów plastikowych aż o 3,5 kg na pokój hotelowy rocznie.
W związku z tym, że podróżujący są coraz bardziej świadomi ekologicznych zagrożeń związanych z odpadami i plastikiem, zaangażowanie hotelu w ochronę środowiska jest dla nich ważne. Będąc najbardziej higienicznym systemem dozującym na świecie, SmartCare gwarantuje najwyższą jakość kosmetyków bez ryzyka skażenia od zewnątrz, czystość w łazience bez zbędnego kapania, a także maksymalną wydajność.
Śniadanie niezmiennie kluczowym momentem
Oczekiwania gości względem oferty gastronomicznej hotelu zmieniają się tak, jak zmieniają się sami podróżujący. Zauważamy coraz większe zainteresowanie gości lokalnymi produktami, autentycznością tego, co smakują na talerzu, pochodzeniem produktów. W hotelu naszej kategorii wychodzimy więc jeszcze o ten krok dalej – nie tylko odpowiadamy na te potrzeby, ale je
znacząco przekraczamy, próbując poznać gościa i jego preferencje jeszcze zanim usiądzie przy stole.
Żyjemy w czasach nieustannego porównywania doświadczeń. Media społecznościowe pozwalają na natychmiastowe dzielenie się wszystkim co nas otacza. Dlatego też doświadczenie kulinarne dziś musi zachwycać – smakiem, wyglądem i serwisem na najwyższym poziomie. Nie może
W naszym bufecie
śniadaniowym nie może zabraknąć świeżych, sezonowych warzyw i owoców, wędlin i serów od lokalnych dostawców, chrupiącego wiejskiego chleba z masłem oraz aromatycznej kawy. Czasami zapominamy, że w prostych, świeżych i dobrych jakościowo produktach jest sił – mówi Kamil Jabłoński, szef kuchni Hotelu Bristol, a Luxury Collection Hotel, Warsaw.
zabraknąć żadnego elementu, jeśli chcemy by gość był zadowolony i do nas wrócił.
Jedno co się nie zmienia to fakt, że śniadanie jest niezmiennie kluczowym momentem dla gości hotelowych, dlatego robimy wszystko, aby zapewnić im idealny start dnia. W naszym bufecie śniadaniowym nie może zabraknąć świeżych, sezonowych warzyw i owoców, wędlin i serów od lokalnych dostawców,
chrupiącego wiejskiego chleba z masłem oraz aromatycznej kawy. Czasami zapominamy, że w prostych, świeżych i dobrych jakościowo produktach jest siła.
To co dziś zwraca naszą dużą uwagę to również przygotowanie oferty dla gości z różnymi dietami lub restrykcjami żywieniowymi. Słyszymy wiele pytań o produkty „bez” – bez laktozy, bez glutenu, bez cukru czy innych alergenów. Dziś odżywiamy się dużo bardziej
świadomie, zwracamy uwagę na zdrowy tryb życia i na to co kładziemy na talerz. Coraz więcej gości zgłasza więc różne nietolerancje pokarmowe i preferencje dietetyczne, więc musimy być zawsze gotowi na zaproponowanie im alternatyw. Elastyczne podejście jest tu kluczowe, bo goście często pytają o zamienniki. Musimy więc zadbać o to, żeby na tę potrzebę odpowiedzieć, ale też zapewnić nadal doskonały smak.
Ekologia i odpowiedzialność za środowisko naturalne mają dla naszych gości również dużo większe znaczenie niż jeszcze kilka lat temu. Goście luksusowych hoteli często właśnie ekologicznymi standardami kierują się przy wyborze hotelu. Weryfikujemy więc naszych dostawców, sprawdzamy pochodzenie produktów, sposób ich pozyskiwania, promujemy sezonowość w naszych kartach, wierząc, że nawet najmniejszy krok pomaga zmniejszyć wpływ na środowisko.
REKLAMA
KAWA JAKO BAZA
Kawa to więcej niż tylko napój – to doświadczenie, pasja, i przede wszystkim kultura.
W dzisiejszych czasach, nie jest już tylko czarnym napojem serwowanym rano, ale stała się punktem odniesienia dla nowatorskich smaków i innowacyjnych połączeń, warto przyjrzeć się najnowszym trendom, które zmieniają oblicze kawowego świata.
Wśród tych trendów, szczególną uwagę przyciągają kawy mrożone, napoje kawowe z dodatkiem azotu czyli nitro oraz kawowe smoothie, które stają się już nie tylko zwykłą kawą, a wręcz deserem czy bogatym w wartości odżywcze posiłkiem.
MICHAŁ BŁASIAK, BRAND AMBASADOR MONIN & VITAMIX
Wciepłe dni nie ma nic bardziej odświeżającego niż kawa mrożona. Ta chłodna alternatywa dla tradycyjnego gorącego napoju stała się hitem letnich miesięcy. Kto nie chciałby schłodzić się pysznym, orzeźwiającym napojem o intensywnym smaku kawy? Kawa mrożona to nie tylko sposób na ochłodzenie się, ale również doskonała okazja do eksperymentowania z różnymi smakami. Dzięki syropom MONIN, można stworzyć niezliczone warianty kaw mrożonych, od klasycznej mrożonej kawy z dodatkiem Karmelu, po orzeźwiający napój z nutą Mięty czy Wanilii. Syropy MONIN oferują szeroki wybór smaków, dzięki czemu każdy może znaleźć coś dla siebie, tworząc unikalne połączenia, które zaskakują i zachwycają. Oto kilka moich propozycji:
• Ice latte after eight: do szklanki o pojemności 300 ml wsyp kostki lodu, dodaj 15 ml syropu MONIN Mojito Miętowe, 10 ml syropu MONIN Brownie, następnie wlej 150 ml zimnego mleka i na koniec dodaj porcję świeżo zaparzonego espresso, udekoruj listkami mięty.
• Ice latte poziomkowe: do szklanki o pojemności 300 ml
wsyp kostki lodu, dodaj 20 ml syropu MONIN Poziomka, następnie wlej 150 ml zimnego mleka i na koniec dodaj porcję świeżo zaparzonego espresso.
Kawiarnie na całym świecie wprowadzają do swojej oferty napoje kawowe z dodatkiem azotu, nazywane potocznie „kawą nitro”. Bazują one na kawie cold brew, czyli kawie macerowanej w zimnej wodzie. Ten innowacyjny sposób podawania kawy nadaje napojowi kremową konsystencję oraz delikatne bąbelki, co sprawia, że picie kawy staje się prawdziwym doznaniem dla zmysłów. Syropy MONIN doskonale komponują się z kawą nitro, dodając jej nie tylko intensywności smaku, ale również nadając unikalnego charakteru. Polecam takie syropy jak: Czekoladowe Ciasteczko, Orzech, Cynamonowa Bułeczka, Słony Karmel – wystarczy dodać 15 ml syropu MONIN i szklankę uzupełnić kawą nitro.
Kolejną ciekawą propozycją na kawie jest smoothie, które zyskuje coraz większą popularność. Połączenie świeżo zaparzonej kawy z owocami i dodatkami, takimi jak mleko roślinne czy jogurt, tworzy
nie tylko pyszny napój, ale również bogaty w składniki odżywcze posiłek. Dodatek syropów i puree MONIN do kawowych smoothie sprawia, że napój nabiera wyjątkowego aromatu i smaku, który zaspokaja nawet najbardziej wymagające podniebienia. Dzięki możliwości połączenia różnych syropów MONIN, każdy może stworzyć kawowe smoothie dopasowane do swoich preferencji smakowych i potrzeb odżywczych.
• Brazylijskie smoothie kawowe: do dzbanka blendera wsyp 3-4 kostki lodu, dodaj 1 pomarańczę obraną ze skórki, dodaj 20
ml Puree MONIN Jabuticaba, 50 ml mleka/napoju roślinnego/jogurtu i dodaj porcję świeżo zaparzonego espresso. Całość zblenduj blenderem Vitamix przez około 25-30 sekund i już możesz delektować się kawowym smoothie. Czas blendowania może się różnić w zależności od sprzętu z którego korzystamy, ja do przygotowania smoothie wykorzystałem blender Vitamix Drink Machine Advance, dzięki któremu uzyskałem kremową konsystencję mojego smoothie. Podsumowując, świat kawowych trendów rozwija się w zawrotnym tempie, oferując coraz to nowsze i bardziej intrygujące propozycje dla miłośników tego aromatycznego napoju. Dzięki syropom MONIN, możliwości eksperymentowania z kawowymi smakami stają się nieskończone, otwierając przed nami drzwi do kawowej rewolucji, której jedynym ograniczeniem jest nasza wyobraźnia. Czy więc gotowi jesteśmy na kolejną kawową przygodę? Odpowiedź tkwi w kolejnej filiżance aromatycznej kawy, w której każdy łyk jest podróżą przez świat zmysłów i smaków.
U MŁODYCH CENIĘ SKROMNOŚĆ
I DETERMINACJĘ
Gdy przeprowadzam rozmowę z kandydatem do pracy, to po kilku zdaniach już jestem w stanie ocenić czy mam do czynienia z ambitnym człowiekiem, który chce się czegoś nauczyć i jest gotów na ogrom pracy, która bądź co bądź go czeka, czy też z kimś kto nie do końca jeszcze wie co chce robić w życiu – mówi w rozmowie z nami Janusz Garncarczyk, dyrektor F&B Restauracji w Lemon Resort Spa.
ROZMAWIAŁA KAROLINA STĘPNIAK
OOd otwarcia Restauracji Lenom minęła dekada. Ilu pracowników mieliście na starcie, a ilu aktualnie tworzy zespół?
Tak, minęło już 10 lat odkąd istniejemy na kulinarnej mapie Polski. Przez ten czas przez naszą kuchnię przewinęło się wielu ludzi. Zaczynałem mając do dyspozycji 2 kucharzy na kuchni, 1 pomoc kuchenną i jedna osobę na śniadaniach. To był czas, gdy pracowaliśmy intensywnie, aby zaistnieć w kulinarnej przestrzeni Sądecczyzny. Nie marzyliśmy wtedy nawet o tym, że nasza restauracja stanie się tak popularna.
Obecnie, w Restauracji Lemon w samej kuchni mamy 25 pracowników, w obsłudze kolejne kilkanaście osób. Restauracja przyciąga gości z regionu, ale także tych z daleka. W sezonie letnim, kiedy dopisze pogoda, gdy otwieramy drzwi lokalu o godz. 13:00, często o godz. 14:00 nie ma już wolnych stolików – nadmienię, że mamy około 180 miejsc. Tak duża popularność Restauracji Lemon jest dla nas potwierdzeniem, że wykonaliśmy solidną pracę. Nasz rozwój pociąga za sobą potrzebę zatrudniania kolejnych osób, tych bardziej i mniej doświadczonych.
Jakie cechy doceniasz wśród kucharzach, którzy dopiero zaczynają swoją ścieżkę zawodową? Na co zwracasz uwagę?
W młodych adeptach sztuki kulinarnej doceniam przede wszystkim ambicję w zdobywaniu nowych umiejętności. W parze z ambicją powinna iść pokora, umiejętność przyjmowania wskazówek, uwag, ale też krytyki. Gdy przeprowadzam rozmowę z kandydatem do pracy, to po kilku zdaniach już jestem w stanie ocenić czy mam do czynienia z ambitnym człowiekiem, który chce się czegoś nauczyć i jest gotów na ogrom pracy, która bądź co bądź go czeka, czy też z kimś kto nie do końca jeszcze wie co chce robić w życiu. Bardzo cenię sobie też skromność i determinację w dążeniu do postawionego sobie celu. Kreatywność jest też bardzo ważna, ale ta może przyjść z czasem, jeśli tylko młody kucharz będzie chciał podglądać starszych kolegów i uczestniczyć w tworzeniu nowych dań.
Jakie umiejętności należy opanować, by w pewnym momencie być gotowym do objęcia stanowiska zarządczego tj. stanowisko sous chefa, bądź chefa kuchni?
Tych umiejętności, wbrew pozorom, jest bardzo wiele. Przede wszystkim powinien być dobrym kucharzem, bo goście przychodzą do nas po doznania smakowe i to jest podstawa funkcjonowania restauracji. Musi być też sprawnym managerem, skutecznym na wielu płaszczyznach. Jest on odpowiedzialny za wyniki finansowe restauracji, więc powinien biegle poruszać się w tematach tzw. food costów, staff costów, clean costów, kosztów restauracyjnych. Poza tym jest liderem zespołu, a więc powinien być opanowany, stanowczy, powinien umieć rozmawiać ze swoim zespołem i potrafić rozwiązywać kryzysowe sytuacje. Do obowiązków szefa kuchni należy też planowanie pracy, grafiki pracy. Szef kuchni wyszukuje i zatrudnia ludzi do swojego zespołu, co za tym idzie powinien posiadać umiejętność odpowiedniego ich doboru, tak by grupa była kompletna a różne charaktery i osobowości uzupełniały się. Mówiąc krótko, szef kuchni powinien być multiinstrumentalistą.
Jak oceniasz, z własnej perspektywy, popularność branży gastronomicznej jako miejsca pracy wśród młodzieży? Czy osoby, które zaczęły pracę w restauracji często decydują się na zmianę branży? A może większość zostaje w tym środowisku?
Z tym jest rożnie. Trafiają do mnie na praktykę bądź staż młodzi ludzie, którzy mają pasję, i w taką młodzież trzeba mocno inwestować. Przychodzą też osoby, które chcą odbębnić obowiązkowe praktyki i nie wiążą przyszłości z zawodem kucharza. Podejmując decyzję o wyborze szkoły średniej, często nie
wiedzą sami czego oczekują od życia. Trzeba przyznać szczerze, że praca w gastronomii jest pracą ciężką i jeśli ktoś chce coś osiągnąć musi się liczyć z wieloma wyrzeczeniami. Z moich obserwacji wynika, że młodzież jest raczej wygodna i nie chce spędzać weekendów, świąt w pracy. Praca do późnych godzin wieczornych a czasem nocnych też jest czynnikiem raczej odstręczającym od gastronomii. Nie można jednak generalizować, bo ja akurat mam szczęście do młodych i ambitnych ludzi, którzy chcą się uczyć i ciężką pracą dążyć do wyznaczonych sobie celów. Mam w swoim zespole wiele osób, które od zakończenia szkoły pracują ze mną, doskonalą swoje umiejętności i maja w sobie pasję, niektórzy z nich pracują tu już kilka lat.
Jeśli chodzi o drugą część pytania, czy osoby które zaczęły prace w restauracji decydują się na zmianę branży odpowiem: tak. Również w moim zespole miałem takie przypadki. Niektórzy z nich nie czują gastronomii, męczą się, czują że to nie jest miejsce dla nich. Odchodzą i spełniają się na innych płaszczyznach. Jednak jest też spora grupa takich, którzy dochodzą i po jakimś czasie wracają. Powody są różne. Czasem jest tak, że próbują sił w innej branży i stwierdzają, że to nie jest dla nich. Niektórzy odchodzący pozostając w środowisku restauracyjnym, ale trafiają na kuchnie, w których albo się nie odnajdują bo jest niezdrowa atmosfera, albo zauważają, że obniżają swój poziom i cofają się w rozwoju i często wracają do naszej restauracji, co jest dla mnie powodem do satysfakcji.
Jakie są atuty i mankamenty pracy w restauracji?
Równie dużo można by wymienić atutów jak i mankamentów pracy w restauracji. Niewątpliwym atutem jest również to, że karmimy ludzi i w jakimś sensie uszczęśliwiamy ich. Atuty pracy w restauracji to możliwość pracy w dynamicznym środowisku, rozwijanie umiejętności interpersonalnych oraz zdobycie doświadczenia w obsłudze klienta. Ponadto, można poznać różnorodność kuchni i kultur oraz pracować w zespole, co sprzyja budowaniu relacji. Jednakże, praca w restauracji może być wymagająca fizycznie i emocjonalnie, ze względu na długie godziny pracy oraz intensywny kontakt z klientami. Dodatkowo, może być stresująca, szczególnie w sytuacjach o dużym natężeniu ruchu. Mankamentem jest również w niektórych przypadkach brak stabilności zatrudnienia ze względu na sezonowość branży. Praca do późnych godzin, oraz w weekendy, niedziele i święta, wtedy gdy wszyscy mają wolne, to często odstrasza od pracy w gastronomii.
Co sprawia, że Twój zespół jest tak związany z Restauracją Lemon?
Mój zespół rzeczywiście jest wyjątkowy i jedyny w swoim rodzaju. Jestem z nich niezmiernie dumny. Jest to zespół ludzi ambitnych, kreatywnych, odpowiedzialnych, ale też bardzo pozytywnych. Myślę że najważniejsza jest atmosfera. Jeśli zespół wspiera się nawzajem we wszystkich zadaniach to praca może być przyjemna. Wzajemny szacunek, to towar deficytowy w wielu kuchniach, a to jest podstawa. W naszej restauracji przywiązujemy do tego olbrzymią uwagę. Pracują tutaj ludzie którzy mają różne charaktery, często różne narodowości, różne poglądy. Jeśli zaakceptujemy to że możemy się pięknie różnić,
ale wspólnie pracować na sukces restauracji, to jest to powód do satysfakcji.
Możliwość awansu, możliwość rozwoju, pójścia do przodu na swojej zawodowej ścieżce też niewątpliwie jest ogromnym atutem. Jeśli dostrzegam w kimś potencjał to staram się tego człowieka zaangażować w poważniejsze zadania. Małymi kroczkami można osiągnąć naprawdę wiele. Warunkiem jest to, żeby ta osoba była ambitna i pracowała nad sobą, aby nie zatrzymywała się w miejscu i aby miała chęć do rozwoju i doskonalenia swoje umiejętności.
Przykład pierwszy z brzegu, moi szefowie kuchni Adam Marmuszewski i Dawid Rozmus. Zaczynali u mnie pracę tuż po ukończeniu szkoły gastronomicznej. Dzięki ciężkiej pracy, sumienności i zaangażowaniu, pokonali wszystkie szczeble hierarchii w kuchni, pracowali na każdym stanowisku, by objąć funkcję sous chefa, a od kilku miesięcy są szefami kuchni, którzy perfekcyjnie wywiązują się ze swoich zadań. To jest dla mnie powód do dumy, bo widziałem ich rozwój, byłem przy tym i wiem, że mogę na nich polegać. Uważam to też za swój osobisty sukces.
W Restauracji Lemon pracuje wiele osób, które zaczynały swoją pracę na stanowisku kelnera, czy pomocy kuchennej a teraz pełnią ważne funkcje i są dla mnie ogromnym wsparciem. Reasumując, nikt kto jest zaangażowany i ambitny nie zderzy się tutaj ze ścianą.
Jak wygląda u Was proces szkolenia i budowania kompetencji?
Proces, to dobre określenie. Wszystko wymaga czasu. Najlepiej obrazuje to obecna sytuacja. Na stanowiskach supervisorów, szefów kuchni, czy też szefa baru. To są właśnie ludzie, którzy w Lemonie przeszli cała drogę, więc są to nasi wychowankowie. Nie szukamy osób na te stanowiska na zewnątrz, mamy tutaj kuźnię talentów i stawiamy na rozwój naszych pracowników, by potem wykorzystać ich doświadczenie i zdobyte umiejętności w innych obszarach, i aby to oni szkolili kolejnych pracowników. Każdy nowy pracownik w Restauracji Lemon trafia pod opiekę kogoś kto już jest doświadczony. Nie rzucamy nikogo na głęboką wodę. Uczymy, rozmawiamy, obserwujemy i oceniamy. Kiedy wiemy, że nowy pracownik jest gotowy do samodzielnej pracy to dostaje swoją sekcję do opanowania. Na początek są to sałatki zupy, dodatki lub desery. Następny krok to nauka na kolejnej sekcji tak aby być uniwersalnym i radzić sobie w co najmniej dwóch obszarach. Nasz system świetnie się sprawdza. Mamy bardzo małą rotację pracowników, a taka stabilność pozwala nam z dużo większą swobodą i pewnością siebie realizować najbardziej wymagające zadania.
Podobnie jest na sali. Na początku nauka karty dań, karty win, opanowanie manualu, który każdy musi mieć w małym paluszku. Poznawani numeracji stolików. Wreszcie napisanie poprawnie testu z tych wszystkich obszarów. Dopiero po zdaniu naszego wewnętrznego egzaminu pozwalamy nowej osobie obsługiwać gości.
Jak widzisz, w perspektywie kolejnych lat, popularność branży gastronomicznej? Czy będziemy mieli do czynienia z odpływem pracowników, a może wręcz przeciwnie, stanie się atrakcyjnym środowiskiem do rozwoju?
Mówi się, że nie ma bardziej szczerej miłości niż miłość do jedzenia, a więc jestem raczej spokojny o przyszłość gastronomii. Jednak zmiany w nawykach konsumentów mają niebagatelny wpływ na oferty, które przygotowują restauracje. Wzrost zainteresowania zdrowym stylem życia i dietą wpływa na preferencje konsumentów. Wzrasta zapotrzebowanie na opcje dietetyczne, co zmusza gastronomię do uwzględniania różnorodnych preferencji żywieniowych. Restauracje, które zainwestują w eksperymentowanie z nowymi smakami i kulinarnymi trendami, mogą przyciągnąć szeroką grupę klientów.
Obecne czasy są dla gastronomii trudne z wielu powodów. Szalejące ceny, wzrastające koszty utrzymania. Pandemia też pozostawiła po sobie ślady. Wielu wykwalifikowanych pracowników odeszło na zawsze z restauracji. Nie da się ukryć, że branża zmaga się z brakiem siły roboczej. Sam często słyszę w rozmowach z kolegami, szefami kuchni że największym wyzwaniem obecnych czasów jest znaleźć dobrego pracownika. Zawód kucharz wskoczył ostatnio do pierwszej dziesiątki najbardziej poszukiwanych zawodów w Polsce. Znalezienie sposobu na przyciągnięcie nowych pracowników jest już nie lada wyzwaniem. Restauracje będą musiały inwestować w szkolenia i programy motywacyjne, aby najpierw znaleźć a później zatrzymać utalentowanych pracowników.
Serdecznie dziękuję za rozmowę.
INFRA SPOT BY ASENSO NOWOŚĆ NA RYNKU
Firma Asenso.spa wprowadza na rynek prozdrowotne, ekologiczne i energooszczędne technologie, które wykorzystują daleką podczerwień – Infra Spot. To SPA oparte na głębokiej podczerwieni, która jest dla organizmu niezbędna i działa podobnie jak słońce przenikając przez skórę przekształcając się w energię cieplną. Energetyzuje ciało, pobudzając i poprawiając niemal wszystkie funkcje życiowe. Poza tym to rozwiązanie tanie w utrzymaniu, bo koszty są czterokrotnie mniejsze niż przy metodach tradycyjnych.
Elementy Infra Spot Spa & Wellness:
INFRA TREAT: Zabiegi na łóżku wypełnionym miałkim TURMALINEM emitującym FIR wzbogacone lnianą olejo i aromaterapią.
INFRA SPA: Jacuzzi z wodą oczyszczoną SZUNGITEM i monoultrafiltracją, kąpiele monoperełkowe.
INFRA FLOAT: Kapsuła floatingowa wypełniona leczniczym roztworem soli EPSOM.
INFRA KAMPO: Akupunktura pod sklepieniem emitującym FIR.
INFRA REST: Wypoczynek, relaks i regeneracja na LEŻANKACH emitujących FIR, wypełnionych lnianym aromatem i falami dalekiej podczerwieni.
ADA COSMETICS PREZENTUJE ZRÓWNOWAŻONĄ
SERIĘ AKCESORIÓW
KOKTAJLE W SŁOJU: ORANGE SPRITZ
Letni koktajl na bazie
MONIN Orange Spritz staje się hitem na domówkach, grilach i przyjęciach. Wystarczy kilka składników: syrop
MONIN Orange Spritz, musujące wino bezalkoholowe, lód, gazowana woda i plastry pomarańczy, aby stworzyć ten koktajl. Przygotowanie go w dużym słoju pozwala na łatwe serwowanie i oszczędność czasu dla gospodarza a efektowna prezentacja z pewnością zrobi wrażenie na wszystkich gościach! Zapomnij o skomplikowanych przepisach i zaskocz swoich gości lekkim koktajlem z MONIN Orange Spritz, który stanie się gwiazdą każdej imprezy!
Kontynuując realizację swojego zobowiązania zrównoważonego rozwoju, ADA Cosmetics preznetuje dwie całkowicie innowacyjne linie akcesoriów hotelowych. Zaawansowane nowe kolekcje – EcoEssential i EcoGreen są wykonane głównie z odnawialnych i cyrkularnych materiałów, aby uniknąć marnowania plastiku. Dzięki tym dwóm nowym kolekcjom ADA Cosmetics wyraźnie podkreśla swoje nieustające zaangażowanie w gospodarkę obiegu zamkniętego oraz eliminację odpadów z plastiku. Nowa kolekcja EcoEssential oferuje gustowną, prostą gamę akcesoriów o neutralnym designie, udowadniając, że bardziej zrównoważone podejście do suchych udogodnień może być również piękne i przystępne cenowo. Ekskluzywna kolekcja EcoGreen łączy naturalne kolory, tekstury i materiały z subtelną, najdoskonalszą estetyką.
TEKSTYLIA CZYSZCZĄCE 100% Z RECYKLINGU OD ECOLAB
WYNAJMIJ ZMYWARKĘ
OD WINTERHALTER
Nowe ściereczki Polifix® Microlin Planet i mopy płaskie Rasant® Planet wykonane zostały w 100 proc. z materiałów pochodzących z recyklingu. Dane produkcyjne Ecolab wykazały, że w celu wytworzenia 1 ściereczki i 1 mopa zużyto odpowiednio 33% i 24% mniej CO2, 25% i 20% mniej energii oraz 20% i 16% mniej wody niż w przypadku tych samych produktów niepochodzących z recyklingu. Ponadto tekstylia przetestowano w 500 cyklach prań pod kątem wydajności, stabilności oraz kurczliwości i dowiedziono, że są równie trwałe i wydajne, co ich wersje standardowe.
Zastanawiasz się nad sposobem obniżenia kosztów związanych z prowadzeniem lokalu gastronomicznego? A może dopiero otwierasz własną działalność i obawiasz się przekroczenia budżetu? W takiej sytuacji warto przemyśleć sprawę dzierżawy sprzętu. Proponujemy wynajem zmywarek w atrakcyjnych cenach! Zmywarka do naczyń gastronomiczna to absolutnie niezbędne urządzenie w każdej restauracji oraz kawiarni. Jego koszt może się jednak okazać zbyt wysoki. Wynajmowana zmywarka Winterhalter to natomiast nie tylko gwarancja najlepszej jakości, ale też czysta oszczędność. Więcej o długoterminowym wynajmie zmywarek gastronomicznych znajdziesz na www.wynajmijzmywarke.pl
Accor ul. Złota 59
00-120 Warszawa
Lumen Office – Poland
Jest wiodącą grupą hotelową na świecie grupą oferującą doświadczenia w ponad 110 krajach, 5 500 obiektach, 10 000 lokalach gastronomicznych, centrach wellness i elastycznych przestrzeniach do pracy. Grupa posiada jeden z najbardziej zróżnicowanych ekosystemów hotelarskich w branży, obejmujący ponad 45 marek hotelowych, od luksusowych po ekonomiczne, a także Lifestyle z Ennismore. Accor jest zaangażowany w podejmowanie pozytywnych działań w zakresie etyki i uczciwości biznesowej, odpowiedzialnej turystyki, zrównoważonego rozwoju, działań na rzecz społeczności oraz różnorodności i integracji. Założona w 1967 r. spółka Accor SA ma siedzibę we Francji i jest notowana na giełdzie Euronext Paris (kod ISIN: FR0000120404) oraz na rynku pozagiełdowym OTC Market (ticker: ACCYY) w Stanach Zjednoczonych. Aby uzyskać więcej informacji, odwiedź www.group.accor.com lub śledź nas na X, Facebook, LinkedIn, Instagram i TikTok.
ADA Cosmetics International Headquarters: Rastatter-Str-2A / 77694 Kehl / Germany tel. 602-326-867 waldemar.tkaczyk@ ada-international.com www.ada-cosmetics.com
Firma ADA Cosmetics, założona w 1979 roku, produkuje wysokiej klasy kosmetyki hotelowe dostosowane do potrzeb branży hotelarskiej. W portfolio znajduje się ponad 20 marek: od lifestylowych po luksusowe, od mainstreamowych po ekskluzywne, w tym certyfikowane kosmetyki naturalne oraz znane międzynarodowe marki designerskie . ADA jest również wynalazcą i liderem rynku w dziedzinie systemów dozujących. Firma z certyfikatem Cradle-to-Cradle jest ukierunkowana na przyjazny dla środowiska, zrównoważony sposób prowadzenia działalności.
Asenso
Aleje Jerozolimskie 94 00-807 Warszawa www.asglobal.pro info@asenso.spa tel. 788-939-318 rkoziol@asenso.spa
Od ponad dwudziestu lat jestem związany z branżą basenową oraz SPA & Wellness. Zaangażowanie oraz zdobyte doświadczenie pozwoliły na realizację ponad 100 projektów dla 70 Inwestorów. Dziś mogę realizować nowe projekty dzięki zespołowi specjalistów i wykonawców, którym przez lata udało się zgromadzić wokół mnie.
Polski Holding Hotelowy ul. Komitetu Obrony Robotników 39G 02-148 Warszawa
Hotel Mazurski Raj Marina & SPA w Rucianem-Nidzie został otwarty w 2013 roku. Obecnie trwa jego rozbudowa. Już wkrótce będzie oferował gościom 173 komfortowe pokoje, 12 luksusowych apartamentów oraz 18 domków w ogrodzie. To idealna baza noclegowa dla gości indywidualnych oraz biznesowych. Na Gości czekają też atrakcje inspirowane mazurskimi legendami, które sprawiają, że hotel jest wyjątkowym punktem na mapie Mazur.
Polski Holding Hotelowy to spółka w 100 proc. z kapitałem państwowym, której celem jest nowoczesne zarządzanie obiektami świadczącymi usługi hotelarskie należącymi do Skarbu Państwa. Współpracuje – jako franczyzobiorca – z czołowymi światowymi sieciami hotelowymi, takimi jak Marriott International, Hilton International, Best Western Hotels&Resorts, InterContinental Hotels Group i Louvre Hotels Group. W Grupie PHH, która jest jednym z największych graczy na rynku hotelowym w Polsce, znajduje się łącznie 10 spółek, 54 hotele i obiekty z blisko 6 tysiącami pokoi.
SCM
ul.al. Jana Pawła II 11 00-828 Warszawa tel. (22) 586-54-00 fax (22) 586-54-01 biuro@scmpoland.pl www.scmpoland.pl
Firma SCM działa od września 2005 roku, a od lipca 2012 jest Wyłącznym Dystrybutorem Produktów Monin na Polskę. Główne obszary działalności firmy to: Rozwój i kreowanie nowych rozwiązań w kategorii produktów i napojów dla kanału HoReCa oraz doradztwo w zakresie ich przetwarzania; Zakupy i sprzedaż surowców rolnych oraz produktów gastronomicznych; Efektywne zarządzanie łańcuchem dostaw obejmującego produkty, opakowania i dystrybucję. Marka Monin jest obecnie uznawana za numer jeden na świecie na rynku syropów klasy Premium, puree owocowych oraz sosów deserowych. To zasługa ponad 105-letniego doświadczenia oraz bogatej oferty – ponad 250 smaków sprzedawanych w 150 krajach na świecie. Do produkcji wyrobów Monin wybierane są wyłącznie wyselekcjonowane i najlepsze owoce, kwiaty, przyprawy oraz orzechy. To sprawia, że powstają zawsze produkty wyjątkowej jakości o niepowtarzalnym smaku, kolorze i zapachu. Monin – naturally inspiring. Rozwój Marki Monin w Polsce oraz szkolenia w zakresie kreacji i nowych rozwiązań w kategorii napojów, deserów oraz potraw blendowanych to obszar działania naszych Brand Ambasadorów. Jesteśmy obecni w ciągu roku na 60 targach, eventach, konkursach i indywidulanych warsztatach. Kreujemy rozwiązania i sprzedajemy koncepty. Jesteśmy ekspertami w kategorii „beverage & food solution”. Od kwietnia 2016 r. SCM jest także wyłącznym importerem i dystrybutorem profesjonalnych urządzeń do miksowania i mieszania napojów oraz potraw – marki Vitamix.
ul. Oświęcimska 35 32-640 Zator tel. (33) 482-03-80
885-044-747
recepcja@westerncamp.pl www.westerncamp.pl
Meble WERSAL to rodzinna firma, oparta na fundamentach pokoleniowych doświadczeń. Od ponad 30 lat konsekwentnie realizuje wizję tworzenia mebli, łącząc elegancję, funkcjonalność oraz najnowsze trendy z wyjątkowym wyczuciem potrzeb rynku. Produkty najwyższej jakości od wielu lat cieszą się uznaniem rosnącej grupy klientów na całym świecie. Firma ciągle doskonali swoje działania tak, aby meble sygnowane logo WERSAL powstawały w odpowiedzi na realne potrzeby użytkowników.
Winterhalter
Gastronom Polska ul. Krajobrazowa 2 05-074 Wielgolas
Duchnowski tel. (22) 773-25-52
biuro@winterhalter.com.pl www.winterhalter.pl
Western Camp Resort to kompleks wypoczynkowy położony w malowniczym Zatorze. Obiekt, stylizowany na klasyczną westernową wioskę, przeniesie Cię w klimat amerykańskiego Dzikiego Zachodu, niczym z filmu! Kompleks Western Camp Resort oferuje blisko 600 miejsc noclegowych w komfortowych, klimatyzowanych domkach, oryginalnych indiańskich namiotach tipi oraz kowbojskich wozach. Stawiamy na wypoczynek i świetną zabawę!
Winterhalter jest ekspertem w dziedzinie przemysłowych systemów zmywania. Już od ponad 20 lat działalności na polskim rynku firma buduje pozycję lidera, oferując najwyższej jakości zmywarki przemysłowe, chemię oraz systemy uzdatniania wody dla każdego rodzaju biznesu gastronomicznego. Produkty firmy Winterhalter wyróżniają się innowacyjnością, wydajnością, łatwością użycia i perfekcyjnymi efektami zmywania zapewnianymi od dziesiątków lat w profesjonalnych kuchniach na całym świecie.