2 minute read
WYWIAD Z PREZES ZARZĄDU
Vivenge Katarzyn Rudnick
Pani Prezes, spółka którą Pani prowadzi jest liderem w zakresie wizualizacji stacji i umeblowania sklepów stacyjnych. Jak do tego doszło?
Sukces ten jest naturalnym wynikiem podjętej w 2012 roku strategii i jej sukcesywnej realizacji. Nieco ponad 10 lat temu podjęliśmy śmiałą wówczas decyzję – stania się liderem branży paliwowej. Od tego czasu pozyskaliśmy około 50% rynku w Polsce i sukcesywnie, w rytmie dostosowanym do naszych możliwości, poszerzamy swój udział za granicą w krajach europejskich.
Jesteście polską rodzinną firmą bez zagranicznego kapitału, czy tak?
Dokładnie tak. Firma została założona przez mojego męża Krystiana Zakrzewskiego w 1997 roku i cały czas rozwijana była w oparciu jedynie o polski kapitał. W zeszłym roku skończyliśmy 25 lat. Co oznacza, że na rynku polskim jesteśmy dojrzałą ugruntowaną firmą, na rynku europejskim natomiast takim jeszcze „małolatem”. Nasi niemieccy czy francuscy konkurenci mają więcej lat i znacznie więcej historii i doświadczenia za sobą.
Jakie sieci paliw Vivenge obsługuje i gdzie?
Jesteśmy między innymi dostawcą dla sieci paliw Orlen, AVIA, LOTOS, BP, OMV i MOL. Nasze zadania realizujemy w wielu krajach, głównie takich jak Polska, Niemcy, Słowacja, Litwa, Czechy, Rumunia, Węgry.
W 2016 roku otworzyła Pani drugi nowoczesny zakład, w którym Vivenge produkuje wyposażenie meblowe dla stacji. Można powiedzieć, że jesteście teraz „dwoma nogami” u klientów?
Dokładnie, dobrze powiedziane! Faktycznie, decyzja o inwestycji w drugi zakład i poszerzeniu naszej oferty o meble do sklepów okazała się być rewelacyjna dla firmy. Nie tylko znakomicie poszerzyliśmy pakiet usług, znacznie zwiększyliśmy nasze przychody u danego klienta, ale również dużo silniej zawiązują się relacje partnerskie, kiedy pakiet dostaw jest coraz szerszy. Zupełnie naturalnie firma staje się coraz poważniejszym i mocniejszym dostawcą w branży.
Czy ostatnie 3 lata (covid i wojna w Ukrainie) bardzo nadszarpnęły sytuację firmy?
Na początku pandemii rzeczywiście sytuacja wyglądała nieciekawie. W styczniu 2020 roku Vivenge sfinalizowała umowę z austriackim OMV na umeblowanie ponad 250 stacji, a chwilę później – w marcu – kontrakt został bardzo znacznie ograniczony. Podobnie inne kontrakty zagraniczne spółki zostały w tym czasie zastopowane. Nie próżnowaliśmy – wykorzystując nasze możliwości technologiczne i elastyczność, która cechuje Vivenge, rozpoczęliśmy produkcję przyłbic medycznych dla Ministerstwa Zdrowia. W roku 2021 sytuacja wróciła do normy i ponownie płynnie wykonywaliśmy dalej zadania dla klientów paliwowych. Wojna w Ukrainie wprowadziła na początku bardzo duże wahania i wzrosty cen oraz braki w rynku dostaw w szczególności stali i metali. Szybko „przerzuciliśmy” się w tym trudnym okresie I połowy 2022 roku na dostawy stali i aluminium z Turcji. Innymi słowy te 3 lata pokazały mi bardzo wyraźnie, że Vivenge to dojrzała i bardzo mocno stojąca na ziemi firma, która radzi sobie w każdej sytuacji bardzo dobrze.
Piszecie o sobie, że jesteście partnerem i specjalistycznym wsparciem dla klientów, co to w praktyce oznacza?
Partnerstwo jest na dobry i zły czas. Oznacza to, że jesteśmy z naszymi klientami cały czas. Nie uważamy, że problemy klienta są jego problemami – są one tak samo nasze. Innymi słowy, jesteśmy przedłużeniem interesów i potrzeb klienta, a nie jedynie dostawcą usług.
Specjalistyczne wsparcie stało się naszą domeną w sposób całkowicie naturalny jako skutek ponad ćwierć wieku produkcji i doświadczeń na tym rynku. Bardzo dużo się nauczyliśmy i chętnie dzielimy się tą wiedzą z klientem.
I ostatnie pytanie – od zeszłego roku prezentuje się Pani nie tylko jako prezes Vivenge, ale również jako nauczyciel duchowy prowadząc swój kanał na YouTube Prawo Miłości. Jak do tego doszło? Czy można łączyć duchowość z prowadzeniem biznesu?
To często zadawane mi pytanie… oczywiście, że można. Z perspektywy głębi zainteresowań i pasji do nowego, duchowość nie różni się niczym od zgłębiania malarstwa, muzyki czy matematyki. A zatem, jak najbardziej można ją łączyć dokładnie ze wszystkim. Niemniej doświadczenia i wglądy, jakie są następstwem nauczania i zgłębiania duchowości, są całkowicie odmienne od tego, co znamy w tym świecie, są nie z tego świata i to jest i niesamowite, i niezwykle interesujące. Osobiście lubię w tym obszarze nazywać siebie „badaczem świadomości”. Moja pasja duchowa trwa nieprzerwanie od 2010 roku. Od 2019 roku prowadzę autorskie warsztaty i szkolenia. W 2022 uruchomiłam na YouTube kanał „Prawo Miłości”, który codziennie odwiedza kilkuset słuchaczy.