4 minute read

Marketing i zarządzanie Prognozy dla gastronomii po odwilży

Next Article
Panorama

Panorama

PROGNOZY

dla gastronomii PO ODWILŻY

W momencie pisania tego tekstu jesteśmy już po symbolicznym, popandemicznym otwarciu gastronomii. Internet obiegły zdjęcia rozentuzjazmowanych tłumów, świętujących otwarcie restauracyjnych ogródków. Jaką komunikację przygotowali restauratorzy na pierwszą fazę odmrażania gastronomii?

Przeglądając relacje z weekendu 15-16 maja można odnieść wrażenie, że Polska stoi gastronomią; że kultura jedzenia poza domem jest u nas rozwinięta niemal w takim stopniu, jak w krajach takich jak chociażby Włochy. Trudno powiedzieć, czy faktycznie aż tak bardzo brakowało nam wyjść do restauracji sensu stricte, czy to już ogólne zmęczenie przebywaniem w izolacji, a masowe wyjścia z domów po północy 15 maja w dużych miastach są po prostu wyrazem tęsknoty za drugim człowiekiem. Można byłoby się spodziewać, że to pospolite ruszenie jest efektem szeroko zakrojonych działań marketingowych. Tymczasem, w miniony weekend wydarzyła się bardzo ciekawa rzecz – restauracje w większości po prostu napisały posty na swoich Facebookowych profilach o tym, że wracają do gry. Część pokusiła się o stworzenie specjalnego wydarzenia z jakimś elementem „ekstra”. Tak naprawdę to goście „zrobili robotę”. W komunikacji jest taka zasada „pierwszy zgarnia wszystko” i tak temat „odliczania do otwarcia gastronomii” będzie już należał do warszawskiej Hali Koszyki, przed którą 10 maja ustawiono zegar odmierzający czas do 15 maja. Co ciekawe – news obiegł wszystkie branżowe media, ale na Facebookowe wydarzenie zareagowało w sumie ledwie 748 osób. Dla porównania – na wydarzenie „Nocny Market is the new back!” zaplanowane na 21 maja zapisało się już 14 tys. osób.

Na potrzeby tekstu przeszłam przez Facebookowe profile ulubionych restauracji/ kompleksów restauracyjnych – jakie kierunki komunikacji otwarcia dominowały? • Zdjęcia przygotowań do otwarcia ogródka/prac porządkowych/zapełnionych ogródków (Morski Zając, Cały

Gaweł, Autentyk – kuchnia i ludzie, The Cool Cat, ZaKładka

Bistro de Cracovie); • Wydarzenia na Facebooku (Hala Koszyki, Elektrownia Powiśle, Viet Street Food, Schabowy, La Maddalena, Baron the Family) • Posty informacyjne – dotyczące obowiązujących restrykcji sanitarnych i przedsięwziętych przez restauracje środków ostrożności, reguł rezerwacji, dostępnego menu lub po prostu o tym, że restauracja jest gotowa na otwarcie ogródków; w przypadku kompleksów restauracyjnych wiadomość o tym, które lokale będą otwarte (Centrum Praskie Koneser, Mąka i Woda, Dziurka od Klucza, La Sirena: The Mexican Food Cartel, Kieliszki na

Próżnej) • Posty „dziękczynne” – podsumowujące trudne miesiące, dziękujące gościom za dotychczasowe wsparcie i zapraszające do korzystania z uroków ogródków.

Siłą rzeczy (menu komponowane na potrzeby dostaw nieco różni się od tego serwowanego regularnie) restauracje wprowadziły nowości do swoich kart menu. Moją uwagę przyciągnęła kawiarnia Żona Krawca w Warszawie, która symbolicznie postanowiła przywitać swoich gości tortem: Nie będzie przecięcia wstęgi i czerwonego dywanu ale ... z okazji dzisiejszego otwarcia ogródków, Żona częstuje specjalnie przygotowanymi tortami!

Wszyscy chcemy być optymistami i wierzyć, że gastronomia, jako element kultury miejskiej, zmierza w dobrym kierunku i wraca na właściwe tory. Warto jednak pamiętać, co wyróżnia restauracje, które wytrwały okres ograniczonej działalności.

Gastronomia to biznes jak każdy inny i rządzi się podobnymi prawami – złote zasady komunikacji są niezależne od branży. Wśród konceptów gastronomicznych, które wytrwały czas pandemii, można wyróżnić pewne powtarzalne wzorce postępowania, takie jak: • Pozostawanie w kontakcie ze swoimi gośćmi i autentyczność w relacjach z nimi – pokazywanie, z czym się borykamy w social mediach, odręczne liściki dołączane do zamówień, reagowanie na uwagi dodawane przez gości do zamówień online to tylko kilka przykładów. Personalizacja to coś, co lojalizuje, dotyczy to tak samo zamówień on-line na kosmetyki jak i gastronomii. Z wykształcenia jestem psychologiem i osobiście jestem zwolenniczką założenia, że dobra komunikacja zawsze jest szczera; • Szybkie reakcje, odważne decyzje – z jednym „ale” – przeformatowanie dotychczasowego profilu działalności (z restauracji na delikatesy dostarczające produkty do złożenia posiłku w domu), musi być

spójne z DNA marki – goście szybko zwrócą uwagę, jeżeli jakieś działanie będzie „zgrzytać”; • Docenianie – Twój zespół ciężko pracuje razem z Tobą, wspólnie przeżyty kryzys potrafi wzmocnić więzi; • Analizowanie swoich mocnych stron i stawianie na swoje atuty – planuj nowe usługi i rozwiązania, wykorzystaj każdą okazję, by zaskoczyć czymś swoich gości, obserwuj ich oczekiwania – sprawdzaj, co najchętniej zamawiają i wyjdź temu naprzeciw.

Czy faktycznie jest tak, że nie będzie już gastronomii, jaką znaliśmy wcześniej? Jakiego rodzaju doświadczeń goście będą teraz poszukiwać w restauracjach? Zmęczeni zamawianiem jedzenia na wynos, z radością wrócimy do fine-diningu, czy wręcz przeciwnie, misterny plating odszedł do lamusa, bo przyzwyczailiśmy się do comfort foodu? Na odpowiedzi na te pytania przyjdzie nam jeszcze poczekać, tymczasem – wspierajmy restauracje, które do nas wróciły. I bądźmy jak filmowa Amélie Poulain – przyłapujmy ludzi na tym, co robią dobrze i mówmy im o tym! Twoja ulubiona restauracja potrzebuje teraz ciepłych słów w social mediach.

O AUTORZE

Z wykształcenia jest psychologiem, z zawodu PR-owcem z solidnym gastronomicznym backgroundem – ma sześcioletnie doświadczenie w pracy w stołecznej gastronomii. Choć nie planuję powrotu do branży, jak bumerang wraca do niej powiedzonko rzucone przez jednego z kolegów: Ada może wyjść z gastronomii, ale gastronomia nigdy nie wyjdzie z Ady. W Garden of Words od dwóch lat jest odpowiedzialna za operacyjną realizację projektów z zakresu społecznej odpowiedzialności biznesu.

This article is from: