4 minute read

Nastroje konsumentów w Polsce

Next Article
na popularności

na popularności

Wzrost cen i wojna to największe przyczyny obaw dla polskich konsumentów. Polacy szukają sposobów na oszczędzanie. 85 proc. Polaków postrzega szybki wzrost cen za jeden z głównych powodów do obaw, a 70 proc. wskazuje także na trwającą wojnę w Ukrainie. Pesymistycznie nastawieni do sytuacji gospodarczej, polscy konsumenci poszukują sposobów na zaoszczędzenie pieniędzy.

McKinsey Polska

Przez ostatnie dwa lata pandemia COVID-19 oraz ograniczenia z nią związane, trwale zmieniały nastroje i zachowania konsumentów w Polsce i w innych krajach na świecie. Jednak, jak wskazuje najnowsze badanie nastroju konsumentów przeprowadzone przez McKinsey & Company, biorąc pod uwagę obecną geopolityczną sytuację we Wschodniej Europie, w tym roku tylko 2 proc. Polaków postrzega pandemię jako główne źródło swoich obaw. Jest to czterokrotnie niższy wynik niż w przypadku konsumentów głównych gospodarek Europy Zachodniej. Wykres 1: Ogromna większość europejskich konsumentów zaobserwowała wzrost cen w swoich krajach w ostatnim czasie.

Wśród powodów do pesymizmu inflacja i wojna

W ciągu ostatnich kilku miesięcy Polacy obserwują istotny wzrost cen, szczególnie w przypadku produktów spożywczych czy artykułów gospodarstwa domowego. W badaniu McKinsey ponad 50 proc. społeczeństwa uważa ten czynnik za swój główny powód do obaw. Co więcej, większość konsumentów spodziewa się dalszego wzrostu cen i wyższych wydatków na artykuły spożywcze i inne podstawowe produkty, oraz na energię, transport i paliwo.

Drugim, najczęściej wskazywanym w badaniu powodem do niepokoju jest inwazja Rosji na Ukrainę oraz jej konsekwencje gospodarcze – dla 70 proc. badanych jest to jeden z trzech głównych powodów do obaw. Warto podkreślić, że wśród starszych pokoleń – Pokolenia X i Baby Boomers – taki niepokój występuje częściej.

Polacy są również pesymistycznie nastawieni do sytuacji w kraju. Jak wskazuje badanie, dwóch na trzech polskich konsumentów ma negatywne zdanie na temat obecnego stanu gospodarki, przy czym najbardziej pesymistycznie są osoby o najwyższych dochodach (61 proc.) i młode pokolenie (64 proc.). Rosnące stopy procentowe (58 proc.), zakłócenia w dostępności paliw (42 proc.) i ryzyko dalszej eskalacji wojny (36 proc.) są wymienianie najczęściej jako główne powody niepewności. Polacy różnią się w tym obszarze od mieszkańców Europy Zachodniej, którzy w dużo większym stopniu obawiają się zakłóceń łańcucha dostaw (42 proc.) oraz przerw w dostawach energii (39 proc.). Biorąc pod uwagę obecną sytuację geopolityczną, tylko 15 proc. Polaków wierzy w możliwe ożywienie gospodarcze w najbliższym czasie, co jest zgodne również z nastawieniem konsumentów w krajach zachodnioeuropejskich.

Z drugiej strony, Polacy zachowują optymizm w odniesieniu do Wykres 2: Polaków szczególnie martwią rosnące ceny oraz wojna w Ukrainie.

Źródło: McKinsey & Company.

Wykres 3: Zmiana wydatków w poszczególnych kategoriach w ciągu ostatnich 4-6 tygodni/najbliższych 4-6 tygodni (% respondentów).

utraty pracy czy bezrobocia jako potencjalnych konsekwencji sytuacji gospodarczej – tylko 4 proc. uważa to za główny powód do zmartwień. Tymczasem biorąc pod uwagę największe kraje Europy Zachodniej, odsetek ten średnio wynosi 7 proc., choć w niektórych jest dużo wyższy – w Hiszpanii to 14 proc., a we Włoszech 11 proc.

Polacy szukają sposobów na oszczędzanie

Wizja spowolnienia w gospodarce motywuje konsumentów do poszukiwania sposobów na zaoszczędzenie pieniędzy. Według badania, prawie połowa Polaków zaczęła zwracać większą uwagę na zużycie energii w domu (48 proc. badanych konsumentów), jako sposób na przeciwdziałanie jej rosnącym cenom. Konsumenci wybierają bardziej efektywne rozwiązania transportowe (20 proc.), odwołują zaplanowane wakacje (20 proc.) czy rezygnują z zakupu samochodu i nieruchomości (12 proc.). Co więcej, Polacy starają się ograniczyć wzrost wydatków na zakupy spożywcze – 76 proc. konsumentów deklaruje, że w ciągu ostatnich 4-6 tygodni wypróbowało nowe produkty czy format sklepów. Przykładowo, 39 proc. konsumentów deklaruje, że w tym czasie zwiększyło swoje zakupy w sklepach dyskontowych, a 26 proc. zmieniło inną markę niż ta dotychczas kupowana, np. próbując produkty marek własnych sieci sklepów. Polacy są najbardziej wrażliwi na wzrost cen ubrań, karmy i artykułów dla zwierząt oraz produktów do pielęgnacji skóry i makijażu, dlatego przed przedsiębiorstwami działającymi w tych sektorach będzie stało największe wyzwanie w najbliższym czasie.

Obecna sytuacja geopolityczna i gospodarcza oraz związane z tym nastroje Polaków będą miały duży wpływ na sposób postępowania firm produkujących dobra konsumenckie. W gestii producentów będzie upewnienie się, że są w stanie zaoferować konkurencyjne ceny klientom, którzy odczuwają wpływ wzrastającej inflacji i szukają sposobu na zaoszczędzenie pieniędzy. Jednak nie tylko producenci, a cały łańcuch wartości na rynku dóbr konsumenckich będzie dotknięty przez obecny kryzys. Żeby móc oferować akceptowalne ceny, retailerzy będą wywierać presję na producentów, a producenci będą negocjować ceny składników z dostawcami. Niestety, wysoce prawdopodobne jest, że tego typu optymalizacje lub inne zmiany dokonane przez firmy nie będą wystarczające, aby w pełni zapobiec negatywnym skutkom inflacji, co oznacza że konsumenci prawdopodobnie doświadczą dalszego wzrostu cen, a ich zachowania zakupowe będą ulegać dalszym zmianom. n

Wykres 4: Zaufanie względem spodziewanego ożywienia gospodarki po obecnym kryzysie (% respondentów).

Źródło: McKinsey & Company.

Wykres 5: Wielkość zakupów wg formatu handlowego w ciągu ostatnich 4-6 tygodni1 (% respondentów, którzy w ciągu ostatnich 4-6 tygodni robili zakupy w innych miejscach/sklepach niż standardowo).

Źródło: McKinsey & Company.

This article is from: