PISMO SPOŁECZNO-KULTURALNE, SZYBA - NOWA SÓL CZERWIEC 2008 NR 4/ROK II ISSN 1898-262X
Mieszanie w głowach wiatrakami Jak się nie ma czegoś konkretnego do zaproponowania mieszkańcom gminy, to wówczas lansuje się wytarte pomysły z innych regionów. Obecnie mamy do czynienia właśnie z takimi posunięciami. W gminie Nowe Miasteczko, czyli w gęsto zaludnionej okolicy, gdzie miejscowości znajdują się w niewielkich odległościach od siebie, proponuje się budowanie elektrowni wiatrowych. Lansowany pomysł przedstawiany jest wyłącznie jako wielkie dobrodziejstwo owiane mitycznymi sumami pieniędzy, jakie mogą otrzymać mieszkańcy, oczywiście niektórzy, za wynajem terenów. Zdecydowanie pomija się szkodliwość takich budowli dla człowieka i środowiska. Jest to znany powszechnie niekorzystny wpływ. W Niemczech i Anglii projektowane obecnie zestawy takich urządzeń umiejscawia się z dala od ludzi, a nawet na morzu. Przypomnieć się godzi znane od dawna i udokumentowane niekorzystne działanie generatorów prądu instalowanych na konstrukcjach wieżowych. Po pierwsze: wytwarzają ciągły hałas o niskich częstotliwościach wyjątkowo dokuczliwych dla mieszkańców. Po drugie: powstają zaburzenia fal elektromagnetycznych, co ma znaczący wpływ na funkcjonowanie telefonii i odbioru programów w mediach elektronicznych. Po trzecie: zmieniają charakter krajobrazu. W przy-padku Wzgórz Dalkowskich zaniknie unikalny krajobraz tego regionu. Po czwarte: tworzą zagrożenia dla lokalnej fauny, a szczególnie ptaków. Tysiące gęsi w czasie
przelotów na tych terenach, właśnie tutaj, odpoczywają przed dalszą drogą. I wreszcie po piąte: jeżeli hałas będzie w granicach normy (co zawsze udowadniają inwestorzy), to uciążliwość pozostanie, podobnie jak produkcja krasnali z żywic - pomimo zachowania norm jest wyjątkowo dokuczliwa, o czym wiedzą sąsiedzi takich przedsiębiorstw. Pomimo takiego „dobrodziejstwa” gmina nie chce ich obok swojej siedziby tylko w odległej okolicy, gdzie będą przeszkadzać innym. Można przecież zainstalować baterie słoneczne, i będzie cicho, i nikomu nie zaszkodzi. Bekk.
Więcej staranności w doborze historii Wielka dyskusja na temat jednego z rozdziałów opracowania „Czas na zmiany w kulturze nowosolskiej” opublikowanego w ubiegłym roku została, jak się wydaje, zakończona stanowiskiem kuratorium w sprawie doboru materiałów źródłowych do nauczania historii w szkołach powiatu nowosolskiego. Kuratorium Oświaty w Gorzowie Wielkopolskim, Delegatura w Zielonej Górze dokonało analizy materiałów wydanych przez Muzeum w Nowej Soli i przeprowadziło rozmowy z wybranymi dyrektorami szkół. Nie stwierdzono, aby proponowane materiały były nieprawdziwe, lecz zalecono, aby
w przyszłości „starannie dobierano wybrane materiały źródłowe w nauczaniu historii”. Należy sądzić, że to stanowisko spowoduje przywrócenie normalnego toku nauczania historii i rozpocznie przekazywanie całościowej wiedzy na temat zdarzeń w przeszłości, szczególnie przez osoby operujące materiałami źródłowymi. Bo pamiętać należy, że mamy już lansowany w niektórych krajach pogląd o „polskich obozach koncentracyjnych” w czasie II Wojny Światowej. A to już może być niebezpieczne. Red.