Piskorski odsłania kulisy polskiej polityki. Tak partie gromadziły majątk... http://wiadomosci.onet.pl/tylko-w-onecie/piskorski-odslania-kulisy-pol...
1 of 3
wiadomości
Wiadomości
Tylko w Onecie PO
Obserwuj
Szukaj
5 maja 14 07:50
5
Piskorski odsłania kulisy polskiej polityki. Tak partie gromadziły majątki "Są wakacje 1990 roku. I koledzy z PC zaczynają rozwijać teorię, że skoro komuniści się uwłaszczają, to my będziemy przeciwdziałać. I wytworzymy swój mechanizm nansowy. To będzie Telegraf, wydawnictwa, będziemy przejmować gazety, wytworzymy swoją potęgę gospodarczą. Dużo było wtedy rozmów o pieniądzach. To wszystko zrobiło na nas fatalne wrażenie. Bo to było to, co widzieliśmy u komunistów" - pisze w swojej książce "Między nami liberałami" Paweł Piskorski.
Paweł Piskorski Foto: Wojciech Olkuśnik / Agencja Gazeta
Publikacja ta już zdążyła wywołać prawdziwą burzę. A wszystko za sprawą słów o domniemanym nansowaniu Kongresu Liberalno-
Paweł Piskorski wprzez "Między namiCDU. liberałami" Demokratycznego niemiecką "Dla mnie jest oczywiste, że CDU wspierało nansowo KLD, ale to były kwestie omawiane
między Kohlem i Bieleckim. Ja przy tych spotkaniach w cztery oczy oczywiście nie byłem obecny. Kohl odmówił publicznych wyjaśnień w sprawach związanych z historią kont i zrezygnował z polityki" - przekonuje obecny lider Stronnictwa Demokratycznego w rozmowie z Michałem Majewskim. - Nigdy nie brałem żadnej pożyczki od CDU - ani jako szef KLD, ani jako zwykły obywatel, ani jako lider PO - dementował te doniesienia Donald Tusk. Dodał też, że "w tamtej dość zamierzchłej przeszłości kwestiami organizacyjnymi i nansowymi w partii, którą prowadził, zajmował się Piskorski". - To nie była moja domena. Tak naprawdę pytania dotyczące ewentualnych tego typu przedsięwzięć należy kierować do Pawła Piskorskiego, na tym polega także przewrotność tego materiału - zaznaczył. "Tusk udaje, jakby narodził się w 2007 roku, Kaczyński jakby w ogóle się nie narodził" Jednak w swojej najnowszej książce Piskorski odsłania nie tylko kulisy ugrupowań, które współtworzył. Sporo miejsca poświęca również innym partiom. Wśród nich znalazło się także Porozumienie Centrum - ugrupowanie stworzone przez Jarosława i Lecha Kaczyńskich, które potem stało się fundamentem Prawa i Sprawiedliwości. Były poseł KLD i PO podkreśla, że początek lat dziewięćdziesiątych był w polskiej polityce "naszym »Dzikim Zachodem«". "Gdy słucham dzisiaj Donalda Tuska, jak opowiada o standardach, które powinny obowiązywać w relacjach między biznesem a polityką, to pusty śmiech mnie ogarnia. Ale także irytacja. Bo przecież wtedy to on był współtwórcą tamtego systemu i ówczesnych standardów nansowa-
To był szalony okres w życiu każdego z Paweł Piskorski w "Między nami liberałami"
2016-03-09 11:01
Piskorski odsłania kulisy polskiej polityki. Tak partie gromadziły majątk... http://wiadomosci.onet.pl/tylko-w-onecie/piskorski-odslania-kulisy-pol...
2 of 3
wiadomości przyjęcia, ale wtedy były oczywistością. Tusk udaje, jakby narodził się w 2007 roku, Kaczyński jakby w ogóle się nie narodził" - tłumaczy. "Trzeba odważnie powiedzieć, jakie to były czasy i jak stopniowo wszyscy dojrzewaliśmy do dzisiejszych, znacznie już bardziej cywilizowanych standardów. Wtedy mieliśmy m.in. standardy Porozumienia Centrum: Telegraf, przejęcie »Expresu Wieczornego« i budynków, z których jeden sprzedano Turkom, a w drugim ulokowano biura spółki Srebrna – nansowego imperium, które zbudowali Kaczyńscy.
Szukaj
handlowałem antykami i różnymi zabytkowymi przedmiotami. To było szalone z dzisiejszego punktu widzenia, ale trudno dopatrzyć się w tym czegoś złego.
Był to przykład skrajnego kapitalizmu politycznego" - opisuje dalej tamte wydarzenia. Piskorski opisuje również, jak ówcześni biznesmeni wspierali rodzące się partie polityczne. Zaznacza jednak, że on, ani inni politycy KLD nie wykorzystywali płynących od nich pieniędzy do celów prywatnych. "Byliśmy w tej sprawie bardzo pryncypialni. Oczywiście zmiany lat 90. powodowały zmiany i u nas. Także i mnie zmieniały. KLD lansowało tezę, że polityk powinien być nansowo niezależny od polityki. Że jest bardzo dobrze, gdy jako biznesmen i człowiek zamożny angażujesz się w politykę, bo nie jesteś uzależniony od funkcji czy posady. A jeśli nie jesteś jeszcze zamożny, to jak najszybciej stań się zamożny, by móc się jak najszybciej zaangażować w politykę. Taki był wtedy nasz etos. Około 80 procent klubu" - czytamy w książce wydanej przez wydawnictwo Czerwone i Czarne. "KLD, poza grupką takich osób jak Donald, to byli biznesmeni. Ale nie wykorzystywaliśmy służbowych czy partyjnych pieniędzy do kupowania sobie ubrań czy jedzenia w lepszych knajpach" - zastrzega. Były bliski współpracownik Donalda Tuska wspomina na łamach książki także swoje rozmowy z ówczesnymi politykami PC. I dodaje, że spora część z nich błyskawicznie kończyła się ich opowieściami na temat "Telegrafu, kasy i nansowej potęgi". "Budowali zaplecze, które było arką. To zaplecze pozwoliło im przetrwać do dzisiaj, a także przejść przez ciężkie czasy. Przejęli »Express Wieczorny«, zrobili spółkę Srebrna, gdzie w chudych latach działacze PC mieli robotę. Dzięki temu
Gdy słucham dzisiaj Donalda Tuska, jak opowiada o standardach, które powinny obowiązywać w relacjach miedzy biznesem a polityką, to pusty śmiech mnie ogarnia. Ale także irytacja. Dotyczy to również innych liderów z tamtych czasów.
środowisko się nie rozpierzchło. Gdy w 2001 roku przyszedł czas budowania nowej formuły, czyli PiS, mieli zgraną, zebraną drużynę" - ocenia. "Ale to wszystko jest w wyraźnej kolizji z argumentacją, którą Kaczyńscy szermowali o cjalnie, gdy mówili o nansowaniu polityki. Po stronie solidarnościowej to było najbardziej nomenklaturowe środowisko, potra ące zbudować sobie najtrwalsze zaplecze nansowe. Wtedy, latem 1990 roku, dla takich ludzi jak my, stawiających w polityce pierwsze kroki, jeszcze naiwnych, jeszcze przekonanych, że to taka szlachetna rewolucja bez kontekstu w postaci zaplecza nansowego czy zajmowania stanowisk, to było lekko szokujące. Potem przeszliśmy bardzo szybko szkołę i, w pewnym sensie kosztem niewinności, »dorastaliśmy«" - dodaje. "To był szalony okres w życiu każdego z nas" Lider Stronnictwa Demokratycznego przypomina również, że w tych "dzikich czasach" relacje polityków z biznesem kierowały się zupełnie inną logiką niż potem. Przyznaje otwarcie, że często wynikało to z naiwności i braku rozpoznania, kto jest kim. "Jakieś miliardy są gdzieś transferowane, znikają, jest szczyt FOZZ-u, nikt tego nie jest w stanie dopaść, prześledzić. Afery alkoholowe, ziemniaczane, rodząca się ma a. I w tym wszystkim masz jeszcze kryzys gospodarczy. Realną biedę wśród ludzi i tuż obok gigantyczne majątki robione nie zawsze legalnie. Tak to w 1990 roku wyglądało" - pisze. "To był szalony okres w życiu każdego z nas. Ja wtedy zacząłem grać na giełdzie, grałem w kasynach, handlowałem antykami i różnymi zabytkowymi przedmiotami. To było szalone z dzisiejszego punktu widzenia, ale trudno dopatrzyć się w tym czegoś złego. Wtedy zresztą było naturalne, że się gra na giełdzie, że się czymś handluje. Ale też i pójście do kasyna nie było czymś, co by budziło jakieś obyczajowe napięcie. Byliśmy młodzi. Chcieliśmy iść do przodu, ale – podkreślam raz jeszcze – nigdy pieniądze służbowe, partyjne nie były wykorzystywane do celów prywatnych" - wspomina początek lat 90-tych. "Zachłysnęliśmy się niepodległością, wolnością, szansami, które się otwierają. Duża część naszego środowiska łapczywie rzuciła się na budowanie tej naszej nowej Niepodległej, ale nie dlatego, że pożądaliśmy pracy czy stanowisk. Wtedy nam nie chodziło o to, by być kimś ważnym, zasiadać w parlamencie – to było bardzo odległe. Bardzo chcieliśmy działać, mieć wpływ na zmiany, być aktywnymi uczestnikami dziejącej się na naszych oczach historii" - dodaje kandydat Europy Plus-Twojego Ruchu do Parlamentu Europejskiego. Wykorzystano, dzięki uprzejmości, fragmenty książki Pawła Piskorskiego i Michała Majewskiego "Między nami liberałami". Były polityk KLD i PO i przez lata jeden z najbliższych współpracowników Donalda Tuska opowiada w niej nie tylko o swoich byłych kolegach partyjnych, ale także odsłania kulisy polskiej polityki ostatnich lat.
2016-03-09 11:01
Piskorski odsłania kulisy polskiej polityki. Tak partie gromadziły majątk... http://wiadomosci.onet.pl/tylko-w-onecie/piskorski-odslania-kulisy-pol...
3 of 3
wiadomości
Szukaj
Foto: czerwoneiczarne.pl
"Między nami liberałami"
(RZ)
Poleć
Udostępnij
Lubię to!
59
Polub Onet Wiadomości
24
Lubię to!
1 mln
Onet
REKLAMA
REKLAMA
Tematy: PO, Paweł Piskorski, Sejm, Finansowanie KLD , Donald Tusk, Jarosław Kaczyński, PiS
Twoim zdaniem
Czy w Sejmie powinna powstać komisja śledcza wyjaśniająca finansowanie partii politycznych?
Tak
84 %
16 %
Nie
Archiwum serwisu | © 2016 Grupa Onet.pl S.A. - Developed by DreamLab
2016-03-09 11:01