internetowy magazyn kulturalny
NR9
Salon Fryzjerski Doroty Piertachy Strzyżenie według obowiązującyh trendów Modelowanie Fryzury Ślubne Koloryzacja Balayage Trwała ondulacja Koki i upięcia
Przedłużanie włosów Zagęszczanie włosów Zabiegi pielęgnacyjne
Przyszedł czas na dobre cięcie!
Salon Fryzjerski Doroty Pietrachy ul. Krótka 4 (I piętro) 39-200 Dębica tel. 14 670 28 19
dystrybutor marek:
Okładka Foto: Studio Gawle Na okładce: Michał Baran
Redakcja Drodzy Czytelnicy, W czerwcu w naszym mieście odbędzie się kilka ciekawych imprez. Na początek Dni Dębicy, na których wystąpią m. in. zespół Łzy i Mikromusic. Z tej okazji na łamach e-czasopisma wywiad z Sarą Chmiel oraz Natalią Grosiak, wokalistką wrocławskiego zespołu Mikromusic. W połowie czerwca Gala Miss Polonia Ziemi Dębickiej, na której zaśpiewa zespół Mocha znany z programu „Mam talent”. Zapraszam do krótkiej rozmowy z członkiniami muzycznego tria. Czerwiec zapowiada się też sportowo. 11 czerwca Bicyklomania, jubileuszowa bo już piąta, z nową trasą do pokonania oraz nowymi atrakcjami. Na zakończenie miesiąca Ogólnopolski Spływ Kajakowy „Wisłoka 2011”, który w tym roku obchodzi swoje 10-siąte urodziny. Zapraszam do lektury oraz wzięcia udziału w czerwcowych imprezach. Red. naczelny
Jakub Brotoń
Redaktor naczelny Jakub Brotoń e mail: j.broton@citylife.org.pl Z-ca redaktora naczelnego: Elżbieta Furgał e mail: e.furgal@citylife.org.pl IT Krzysztof Szymaszek e mail: k.szymaszek@citylife.org.pl Wspópracują z nami: Studio Gawle Karolina Kucharska Paweł Bonarek Joanna Kozieł Monika Kupiec globaltrance.pl bondstreet.pl Redakcja City Life Magazine ul. Jastrzębia 16, 39-200 Dębica tel. +48 600 279 968 e-mail: redakcja@citylife.org.pl
AKTYWNY SPIS TREŚCI kliknij na interesujacy Cię temat
NA DOBRY POCZĄTEK
Hura, hura już po maturach!
WOKÓŁ NAS
SIĘ DZIAŁO Fotorelacje
MISS
Miss Polonia Ziemi Dębickiej
BĘDZIE SIĘ DZIAŁO Zapowiedzi
WYWIAD
Mocha, Łzy, Mikromusic
IMPREZY
DUSZA I CIAŁO
Festiwalowe Lato
MODA
Wskocz w strój!
URODA
Skóra muśnięta słońcem
POD LUPĄ
Gładkie dłonie
SPORT
Rowerem w świat
NEWS ROOM Film/Muzyka/Książka
NIEZBĘDNIK
Z SIECI
Gigabajty w kieszeni
RECENZJE FILMÓW
Inwazja: Bitwa o Los Angeles Na dnie
MUZA
Tiesto, Global Gathering
MOTO
PS
Nowy Beetle Ford Focus
NEGATYWNI
Marek Gawle “Pajonk”
Za każdym razem chcąc wrócić do spisu treści kliknij na logo znajdujace się w rogu strony
CL
NA DOBRY POCZĄTEK
Hura, hura już po maturach Właśnie zakończył się jeden z najbardziej stresujących okresów w życiu każdego młodego człowieka. Przeszli przez tzw. egzamin dojrzałości i co dalej? Prawo, psychologia czy może biotechnologia? Już za niespełna miesiąc maturzyści będą musieli ostatecznie zadecydować, co i gdzie zamierzają studiować. W oczekiwaniu na wyniki matury wielu maturzystów przegląda oferty uczelni, zastanawiając się czy iść na studia dzienne czy zaoczne, czy w ogóle zrezygnować w tym roku, zacząć pracę i pójść na studia za rok. Rozmawiając z absolwentką pewnego liceum w Dębicy byłam mocno zdziwiona tym, że planuje ona najpierw znaleźć pracę, później studia. Moje zdziwienie było tym większe, że była ona jedną z lepszych uczennic w tej szkole. Poparła swoją decyzję argumentami, że pracodawca najpierw patrzy na doświadczenie, a dopiero później na wykształcenie. Mało tego, dodała, że w obecnych czasach modny stał się model samotników, gnających za sukcesem zawodowym, i pracoholików, w pełni oddających się pracy, nieskupiających się na rodzinie czy dzieciach. Więcej osób, z którymi rozmawiałam stawia na tradycyjny model. Wybór studiów, dorabianie na wakacjach, studiowanie i wymarzona praca. O ile nie ciężko dostać się na wymarzony kierunek o tyle znalezienie po studiach wymarzonej pracy graniczy niemalże z cudem. Dlatego warto by młodzi ludzie już w czasie studiów zaczynali pracę, budowali sieć kontaktów i kolekcjonowali kursy. Przed nimi najdłuższe wakacje w życiu. Większość pytanych planuje iść do pracy, aby dorobić sobie i odciążyć trochę rodziców.
Częściej chcą pracować w mieście, w którym będą studiować, tylko nieliczni chcą jechać za granicę. Są też tacy, co przez najbliższy rok pragną oddać się pracy, zarabianiu pieniędzy i dopiero później studiowaniu. Zdecydowana większość wybiera się na kierunki humanistyczne niż matematyczne. Wśród przepytanych osób najczęstszą odpowiedzią na pytanie, w jakim mieście pragną rozpocząć studia zdecydowanie wygrał Kraków. Jaki jest fenomen tego miasta, że tylu studentów z Dębicy i okolic właśnie tam decydują się na rozpoczęcie nowego życia? Na pewno istotnym jest fakt, że miasto to położone jest niedaleko Dębicy. Można się usamodzielnić, mając jednocześnie świadomość, że rodzina jest blisko i w każdej chwili można wsiąść w pociąg i przyjechać. Kraków jest też bardzo pięknym i magicznym miastem. Nie przytłacza swym ogromem tak jak chociażby Warszawa. Smutnym jest fakt, że wiele osób bez zastanowienia mówiło, że po zakończeniu studiów wyjedzie za granicę. No cóż rynek pracy w Polsce jest, jaki jest. Ja jednak mam nadzieję, że szybko się to zmieni i absolwenci szkół wyższych nie będą mieli, aż tylu problemów i przeszkód ze znalezieniem pracy w kraju. K.K.
otwierasz nowe miejsce? organizujesz pokaz lub imprezę?
!
ZAPROŚ NAS! napisz: redakcja@citylife.org.pl lub zadzwoń
… a może będziemy mogli je opisać w następnym miesiącu...
Wygodne miejsce na Twoją reklamę NAPISZ DO NAS redakcja@citylife.org.pl
CL
się działo 13.05,2011
Majowy wernisaż w Galerii MOK
12.05.2011
Jazzowy wieczorek w Pino Music Caffe
!
21.05,2011
Latino Fever w Steak House
Wygodne miejsce na Twoją reklamę NAPISZ DO NAS redakcja@citylife.org.pl
CL
miss
17 CZERWCA W NASZYM MIEŚCIE W tegorocznym konkursie Miss Polonia Ziemi Dębickiej bierze udział 21 finalistek. 17 czerwca 2011w DK MORS odbędzie się Gala Finałowa.
ZIEMI DĘBICKIEJ NR 11
Marcelina Firszt
Jeśli chcesz, aby Marcelina została Miss Internetu, kliknij “Lubię to” przy tym zdjęciu. Jeśli chcesz, aby Marcelina została Miss Publiczności, wyślij sms o treści MISSDEBICY.11 na numer 7168. Koszt SMS to 1 zł + VAT WZROST MIEJSCOWOŚĆ WYMIARY WAGA
NR 12
170 cm Pilzno 80/66/90 53 kg
Judyta Latocha
Jeśli chcesz, aby Judyta została Miss Internetu, kliknij “Lubię to przy tym zdjęciu. Jeśli chcesz, aby Judyta została Miss Publiczności, wyślij sms o treści MISSDEBICY.12 na numer 7168. Koszt SMS to 1 zł + VAT WZROST MIEJSCOWOŚĆ WYMIARY WAGA
170 cm Łęki Dolne 89/65/93 54 kg
NR 13
Faustyna Draguła
Jeśli chcesz, aby Faustyna została Miss Internetu, kliknij “Lubię to” przy tym zdjęciu. Jeśli chcesz, aby Faustyna została Miss Publiczności, wyślij sms o treści MISSDEBICY.13 na numer 7168. Koszt SMS to 1 zł + VAT WZROST MIEJSCOWOŚĆ WYMIARY WAGA
NR 14
168 cm Rzeszów 80/60/83 50 kg
Anna Marek
Jeśli chcesz, aby Anna została Miss Internetu, kliknij “Lubię to” przy tym zdjęciu. Jeśli chcesz, aby Anna została Miss Publiczności, wyślij sms o treści MISSDEBICY.14 na numer 7168. Koszt SMS to 1 zł + VAT WZROST MIEJSCOWOŚĆ WYMIARY WAGA
NR 15
168 cm Dębica 92/73/90 55 kg
Beata Krupa
Jeśli chcesz, aby Beata została Miss Internetu, kliknij “Lubię to” przy tym zdjęciu. Jeśli chcesz, aby Beata została Miss Publiczności, wyślij sms o treści MISSDEBICY.15 na numer 7168. Koszt SMS to 1 zł + VAT WZROST MIEJSCOWOŚĆ WYMIARY WAGA
167 cm Rzeszów 88/67/94 56 kg
CL
miss
NR 16
Sabina Mikos
Jeśli chcesz, aby Sabina została Miss Internetu, kliknij “Lubię to” przy tym zdjęciu. Jeśli chcesz, aby Sabina została Miss Publiczności, wyślij sms o treści MISSDEBICY.16 na numer 7168. Koszt SMS to 1 zł + VAT WZROST MIEJSCOWOŚĆ WYMIARY WAGA
NR 17
163 cm Tuchów 80/64/84 47 kg
Martyna Korpacka
Jeśli chcesz, aby Matyna została Miss Internetu, kliknij Lubię to” przy tym zdjęciu. Jeśli chcesz, aby Martyna została Miss Publiczności, wyślij sms o treści MISSDEBICY.17 na numer 7168. Koszt SMS to 1 zł + VAT WZROST MIEJSCOWOŚĆ WYMIARY WAGA
NR 18
171 cm Tarnów 86/65/91 54 kg
Kinga Rolek
Jeśli chcesz, aby Kinga została Miss Internetu, kliknij “Lubię to” przy tym zdjęciu. Jeśli chcesz, aby Kinga została Miss Publiczności, wyślij sms o treści MISSDEBICY.18 na numer 7168. Koszt SMS to 1 zł + VAT WZROST MIEJSCOWOŚĆ WYMIARY WAGA
163 cm Mielec 80/64/87 48 kg
NR 19
Aneta Mazur
Jeśli chcesz, aby Aneta została Miss Internetu, kliknij “Lubię to” przy tym zdjęciu. Jeśli chcesz, aby Aneta została Miss Publiczności, wyślij sms o treści MISSDEBICY.19 na numer 7168. Koszt SMS to 1 zł + VAT WZROST MIEJSCOWOŚĆ WYMIARY WAGA
NR 20
164 cm Lubzina 85/66/87 52 kg
Natalia Habowska
Jeśli chcesz, aby Natalia została Miss Internetu, kliknij “Lubię to” przy tym zdjęciu. Jeśli chcesz, aby Natalia została Miss Publiczności, wyślij sms o treści MISSDEBICY.20 na numer 7168. Koszt SMS to 1 zł + VAT WZROST MIEJSCOWOŚĆ WYMIARY WAGA
NR 21
164 cm Rzeszów 90/67/82 53 kg
Jana Tarnawska
Jeśli chcesz, aby Jana została Miss Internetu, kliknij “Lubię to” przy tym zdjęciu. Jeśli chcesz, aby Jana została Miss Publiczności, wyślij sms o treści MISSDEBICY.21 na numer 7168. Koszt SMS to 1 zł + VAT WZROST MIEJSCOWOŚĆ WYMIARY WAGA
170 cm Rzeszów 88/60/92 59 kg
CL
będzie się działo
Bicyklomania 11 czerwca Już po raz piąty, odbędzie się impreza sportowo - rekreacyjna pn. BICYKLOMANIA. Tym razem będzie to edycja jubileuszowa, z nową trasą do pokonania oraz nowymi atrakcjami. Popularność tego przedsięwzięcia jest bardzo duża, z uwagi na coraz większą popularność aktywnego spędzania czasu wolnego. W dniu 11 czerwca 2011 o godz. 9.00 spod pomnika Jana Pawła II na placu Solidarności wyruszą wszyscy zawodnicy. Nowa trasa przebiega ulicami: Kościuszki, Kosynierów
Racławickich, Świętosława, Pustynia Kościół, skrzyżowanie drogi Dębica - Mielec, Pustynia klub sportowy MULKS, Paszczyna Góra Śmierci, Kochanówka, Ostrów, Kamionka. Na mecie przygotowano drobny posiłek dla wszystkich, oraz mnóstwo atrakcji w tym niesamowity występ mistrza trialu rowerowego Krystiana Herby, znanego min. z programu Mam Talent. Organizatorami imprezy są: Gmina Dębica, Miasto Dębica, Gmina Ostrów. Sponsorem: Arkus & Romet Group.
X Jubileuszowy Ogólnopolski Spływ Kajakowy „Wisłoka 2011” Spływ ma charakter otwarty, mogą w nim uczestniczyć kajakarze, którzy ukończyli 18 lat lub osoby, które nie ukończyły lat 18-tu, pod warunkiem zgłoszenia się na spływ pod opieką osób pełnoletnich i posiadający zgodę rodziców lub osób prawnych na uczestnictwo w spływie. Uczestnicy spływu biorą udział w imprezie na własnym sprzęcie i na własną odpowiedzialność, przy czym warunkiem niezbędnym i decydującym o dopuszczeniu do startu jest umiejętność pływania. Do startu
dopuszczane będą kajaki „jedynki” i „dwójki”. Każdy kajak musi być wyposażony w sprzęt ratunkowy a uczestnik spływu musi posiadać kamizelkę asekuracyjną. Organizatorzy zapewniają bezpłatne miejsce na polu namiotowym.
kadr z filmu “Do szpiku kości”
Spotkanie Klubu Oponoteka 16 czerwca 16 czerwca o godz. 18 w Kinie Kosmos odbędzie się kolejne spotkanie Klubu Oponoteka. Tym razem wyświetlony będzie film “Do szpiku kości”. Głęboko w górach Ozark, w środkowej części USA, żyją ludzie, którzy przestrzegają jednej reguły: nie wychylać się. Wiodą surowy byt wypełniony lokalnymi zwyczajami, dialektem i muzyką. Na z pozoru monotonnym obrazie codzienności pojawia się jednak pierwsza rysa. Ojciec siedemnastoletniej Ree (Jennifer Lawrence), znany w okolicy producent metamfetaminy, zastawił dom, jako
Do szpiku kości
kaucję za zwolnienie warunkowe i zniknął. Matka załamuje się emocjonalnie, zostawiając sprawy własnemu biegowi. Ree przejmuje więc opiekę nad młodszym rodzeństwem. Na dodatek wszystkim grozi eksmisja. Dziewczyna nie ma wyjścia: musi pokonać mur obojętności i odnaleźć ojca. Łamiąc miejscową zmowę milczenia i ryzykując życie, nastolatka wyrusza na poszukiwania. Przedzierając się poprzez kłamstwa, uniki i rosnący lęk ze strony krewnych, zamierza dociec prawdy…
CL
będzie się działo Po raz drugi 05 czerwca na płycie Rynku w Dębicy odbędzie się Parada York’ów. Impreza rozpocznie się o godzinie 11:00 wtedy nastąpi oficjalne spotkanie wszystkich zgłoszonych york’ów i ich właścicieli. W programie przewidziano również prezentację psiaków, przemarsz przez rynek oraz konkursy na najbardziej oryginalny strój dla York’a oraz „Mój York i ja w świecie mody”. Udzielane będą porady weterynaryjne, propagować będziemy także
York’owe Show 5 czerwca sprzątanie po naszych pupilach, do rozdania mamy 300 specjalnych torebek - WC psiaka - można będzie zrobić sobie zdjęcia z pieskami - zapowiada Krystyna Karasińska, pomysłodawczyni York’ owego Show.
Repertuar kina Śnieżka wygrany
10.06-14.06 18:00
jeż jerzy
10.06-14.06 20:00
kliknij i zobacz zwiastun
CL
wywiad Mocha Trio przez wielu nazywane polskie Destin’s Child. Zrobiło się o nich głośno, gdy wzięły udział w programie „Mam talent”. W krótkim wywiadzie dla CLM dziewczyny opowiadają o swoich planach, marzeniach i nowej twarzy w zespole.
foto: Jan Goliński
Nasze polskie Destiny’s Child
WYWIAD Z MOCHA TRIO
City Life: Wzięłyście udział w programie „Mam talent”, czy Wasze życie po programie zmieniło się, jeśli tak to jak bardzo? Mocha: Dużo się zmieniło. Po programie odezwało się do nas mnóstwo agencji eventowych, ostatnie pół roku spędziłyśmy grając koncerty w całej Polsce, mamy nową wokalistkę, która zastąpiła Sarę. Sam program był dla nas dużym doświadczeniem i na pewno pozostanie miłym wspomnieniem. CL: Jury z TVN-u nazwało Was polskimi Destin’s Child, tytuł dla Was pochlebny i motywujący, czy raczej wolałybyście nie być porównywane do nikogo? M: Na jednym z castingów śpiewałyśmy kawałek „Survivor” Destiny’s Child i rzeczywiście później pojawiły się komentarze o polskim odpowiedniku zespołu. Komentarze te odebrałyśmy bardzo pozytywnie, tym bardziej, że często sięgamy do repertuaru tych trzech Pań czy chociażby samej Beyonce.
CL: Współpracowałyście z Sarą Chmiel, jak wspominacie ten czas? M: Wspólnie z Sara tworzyłyśmy zespół od podstaw, szukałyśmy oryginalnego brzmienia i przeżywałyśmy razem kolejne festiwale. Bardzo dobrze się znamy i rozumiemy, co przekładało się na łatwą i przyjemną współpracę. CL: Po odejściu Sary, dołączyła do Was nowa wokalistka, możecie powiedzieć w jaki sposób trafiła do Waszego zespołu? M: Aga Bigaj – nowa wokalistka zespołu jest naszą koleżanką z gdańskiej Akademii Muzycznej. Znałyśmy jej charakterystyczny, subtelny wokal i upodobania muzyczne, miałyśmy przeczucie, że wniesie do zespoły trochę świeżości – i nie myliłyśmy się! Można powiedzieć, że ta zmiana dała nam przysłowiowego „kopa” i ukierunkowała nas na poszukiwanie swojego indywidualnego brzmienia.
CL: Jesteście studentkami, czy Wasza rozwijająca się kariera nie koliduje z edukacją? M: Tak, wszystkie trzy jesteśmy studentkami i chyba dlatego też wyznajemy zasadę: Im więcej dzieje się dookoła, tym jesteśmy bardziej produktywne. Aga kończy pisanie pracy licencjackiej, reszta zespołu zmaga się z sesją i zaliczeniami – jest wesoło (śmiech). Fakt, że znalazłyśmy managera także usprawnił i uporządkował wiele kwestii.
CL: Co lubicie robić w wolnych chwilach? M: Bieszczady, polskie morze, spotkania ze znajomymi, salsa, chór gospel, narty – każda z nas ma swoje ulubione sposoby na spędzanie wolnego czasu. Z racji tego, iż jesteśmy rozbite między Warszawą a Gdańskie, każdą dłuższą przerwę staramy się przeznaczyć także na próby.
CL: Jak powstał zespół Mocha? M: Śpiewając razem w szkole wokalnej w Rzeszowie, postanowiłyśmy wystartować jako trio na Światowym Festiwalu Młodych Talentów – Litwa 2007. Udało nam się zdobyć tam najwyższa nagrodę i tak zadecydowałyśmy, że dalsza współpraca może rozwinąć się w coś naprawdę fajnego. CL: Jak często koncertujecie? M: Mamy średnio kilka koncertów w miesiącu, zazwyczaj są to imprezy zamknięte. W nadchodzącym sezonie nastawiamy się jednak na granie przede wszystkim w klubach, aby móc dotrzeć do większej liczby słuchaczy. A już 24 czerwca zapraszamy Wszystkich na Nasz koncert na Rynku rzeszowskim – więcej szczegółów już niedługo na naszym facebookowym fun page’u. CL: Kiedy można spodziewać się płyty? M: Na początku lipca planujemy wejść do studia z całkiem nowym autorskim materiałem. Zaczęłyśmy współpracę muzyczną z całkiem nowymi ludźmi, dlatego chcemy wszystko porządnie przemyśleć i dopracować. CL: Wasz największe muzyczne marzenie? M: W efekcie ciężkiej pracy i zaangażowania zapewnić sobie ugruntowaną pozycję na naszym polskim rynku muzycznym i przede wszystkim mieć dla kogo tworzyć.
CL: Wasze relacje, są czysto zawodowe, czy jesteście koleżankami, które razem chodzą na zakupy i obgadują facetów? M: To chyba naturalne, że spędzając ze sobą dużo czasu, dzieląc wspólne pasje i marzenia bardzo się ze sobą zżyłyśmy. Samo przyjście Agi do zespołu wydało się bardzo naturalne i choć każda z nas jest zupełnie inna, to dobrze się dogadujemy i w pewnym sensie uzupełniamy. CL: 17 czerwca wystąpicie na Gali Miss Polonia Ziemi Dębickiej, planujecie zaskoczyć dębicką publiczność czymś specjalnym? M: Podczas koncertu zaśpiewamy nie tylko kawałki, które można było usłyszeć w „Mam talent” czy Opolu, ale również zwiastun naszego najnowszego projektu. Zespół Mocha z nowym, świeżym brzmieniem…
CL
wywiad
Gwiazdy na Dniach Dębicy
Na tegorocznych Dniach Dębicy będziemy gościć m. in. zespoły Mikromusic i Łzy. „Grupa Mikromusic jest zupełnie inna niż cała nasza krajowa scena muzyczna” - powiedział o nich Marek Niedźwiecki. To fakt. Mikromusic to jedna z ciekawszych formacji młodego pokolenia na polskiej scenie muzycznej. Mocą swojego talentu i oryginalnych aranżacji tworzą niepowtarzalny mikro-klimat. 5 czerwca na dębickiej scenie zaśpiewa również Sara Chmiel z zespołem Łzy, podczas występu nie zabraknie starych jak i nowych piosenek zespołu.
Sara do stycznia tego roku kojarzona była z zespołem Mocha. Wybrana spośród kilkuset uczestniczek castingu na nową wokalistkę Łez zadebiutowała z zespołem 9 stycznia na Placu Defilad w Warszawie podczas koncertu Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. Od tej chwili jej życie nabrało tempa, 13 maja w sklepach pojawiła się nowa płyta zatytułowana „Bez słów…”. Podczas dębickiego koncertu na pewno usłyszymy singiel promujący nowy krążek „ Zatańcz ze mną, proszę”.
Foto: J. Ballarin
To co się wydarzy zależy tylko od nas... WYWIAD Z SARĄ CHMIEL Sara Chmiel dla której Dębica, jest domem i miejscem, dzięki któremu wiele osiągnęła opowiada o swojej pierwszej płycie „Bez słów…” nagranej z zespołem „Łzy”, o tym czy zatańczyłaby w „Tańcu z gwiazdami” i czego możemy spodziewać się podczas występu zespołu na tegorocznych Dniach Dębicy. City Life: Płyta „Bez słów…” ukazała się 13 maja, w piątek, znajduje się na niej 13 nowych piosenek, czy liczba ta ma dla zespołu jakieś symboliczne znaczenie, bo przesądni raczej nie jesteście?
Sara Chmiel: Tak, nie jesteśmy przesądni, termin wybraliśmy celowo. Większość ludzi jest przesądnych, my natomiast uważamy, że każdy jest kowalem swojego losu i to czy 13go w piątek przebiegnie nam przez drogę 10 czarnych kotów, rozsypiemy sól, przejdziemy pod drabiną i stłuczemy lusterko nie oznacza, że będziemy mieli pecha. To, co się wydarzy zależy tylko i wyłącznie od nas samych. Jeżeli czegoś gorąco chcemy i wierzymy, że to się stanie to wszechświat nam się odwdzięczy i dostaniemy to, czego pragniemy.
CL: Nowy album ukazał się w wersji dwupłytowej. Na drugim krążku znajduje się jedenaście największych hitów zespołu, zaśpiewanych przez najbardziej utalentowane dziewczyny, które pojawiły się na castingu na wokalistkę Łez. Widocznie musiały urzec swoimi głosami członków zespołu, skoro ci nie mogli o nich zapomnieć, czy może mieli jakieś inne powody? SCh: Druga płyta jest rodzajem podziękowania wszystkim dziewczynom, które wzięły udział w castingu. Niestety chłopcy nie mogli umieścić tam wszystkich dziewczyn, ponieważ było ich bardzo dużo, wybrali 11 najlepszych wykonań. CL: Jak Wam się układała współpraca przy nowej płycie, rozumieliście się „Bez słów…”? SCh: Dokładnie rozumiemy się bez słów (śmiech). Współpraca układa nam się bardzo dobrze. Niestety mieliśmy bardzo mało czasu na przygotowanie tej płyty, bardzo nam zależało, aby ukazała się właśnie na wiosnę. Sprężyliśmy się, weny twórczej nie brakowało no i tak w trzy miesiące powstała cała płyta „Bez słów”. CL: „Czekam tyle dni, czekam: Wiele jest dróg prowadzących do celu i nie mniej przeszkód, by zrobić pierwszy krok.” Dzięki ciężkiej pracy i samozaparciu udało Ci się dobrnąć do celu: robisz karierę, stałaś się rozpoznawalna, wiele pozytywnych opinii na temat Twojego wokalu. Na pewno jednak na tym nie poprzestaniesz, jakie masz kolejne cele i marzenia? SCh: Powoli moje marzenia się spełniają. Czeka mnie ciężkie zadanie, bo sprostać oczekiwaniom publiczności nie jest łatwo. Będę doskonaliła koncerty, dążyła do tego, aby wszystko było dopięte na ostatni guzik. Przede mną długa droga z zespołem, kolejne płyty. Chciałabym bardzo pojechać na koncert Beyonce, ponieważ jest moją ulubioną wokalistką, którą bardzo szanuję za jej profesjonalizm i za to, co robi. CL: Singiel promujący nową płytę nosi tytuł „Zatańcz ze mną, proszę”, a czy Ty zatańczyłabyś gdyby zaproszono Cię np. do programu „Taniec z gwiazdami”? SCh: Musiałabym się zastanowić, ale myślę
hmm…, dlaczego nie? Bardzo lubię tańczyć a zawsze to jakieś nowe, ciekawe doświadczenie. CL: Piosenki zwykle opowiadają historię o miłości. Myślisz, że każda piosenka żeby stać się hitem musi opowiadać o tym uczuciu? Masz jakiś inny przepis na hit? SCh: Mamy w swoim repertuarze przepis na przebój tekst dokładnie mówi tak: „Dziś opowiem o muzyce, jak najłatwiej stać się sławnym, jak najprościej wydać płytę, trzeba tylko być zabawnym. Jest potrzebny również przebój, proste słowa, cztery dźwięki, aby wszyscy mogli nucić kiedyś refren tej piosenki”(śmiech). Jeżeli chodzi o mnie, piosenka musi trafiać do odbiorcy, trzeba pamiętać o tym, że każdemu podoba się coś innego. Teraz niestety czy piosenka stanie się przebojem, hitem zależy w dużym stopniu od komercyjnych rozgłośni radiowych, które często nie dają szansy niektórym piosenkom wolą puszczać to, co wszędzie i niestety to jest smutne.
CL: 5 czerwca będziecie grać w Dębicy, czy przygotowujecie coś szczególnego? SCh: A to się okaże dopiero na koncercie, na który serdecznie zapraszamy (śmiech)! Nie mogę się już doczekać, ponieważ Dębica to praktycznie mój dom i dzięki temu miastu wiele osiągnęłam, więc koncert na pewno będzie niesamowity (śmiech)!
CL
wywiad
Niemiłość i pierogi Foto: M. Samosiej
Natalia Grosiak wokalistka grupy Mikromusic w wywiadzie dla City Life Magazine opowiada o płycie “Sova”, o piosence “Niemiłość” i czy możemy spodziewać się jej niegrzecznej wersji na Dniach Dębicy. City Life: Jesteście dość oryginalnym zespołem, czy historia jego powstania jest równie oryginalna? Mikromusic: Nic oryginalnego. Tak po prostu i zwyczajnie. CL: Jak określilibyście muzykę, którą gracie? M: Muzyka fusion, czyli mieszanina jazzu i muzyki pop. CL: Wasz ostatni album nosi nazwę „Sova”. Skąd taki tytuł? M: Wszystkie teksty powstały u moich rodziców na wsi, u podnóża Gór Sowich. Stąd też nawiązanie do Sowy, symbolu miejsca, gdzie się urodziłam i wychowałam: magicznej przestrzeni mojego dzieciństwa.
WYWIAD Z MIKROMUSIC
CL: Nagraliście 3 płyty: Micromusic, Sennik i Sova. Czym najnowsza płyta różni się od pozostałych? M: Przede wszystkim to płyta nagrana na „setkę”. Zgrana i spójna pod każdym względem, najbardziej dojrzała muzycznie i tekstowo. Rozgrzewamy się. CL: Na nowym albumie jest wielu gości. Jest nawet piosenka w języku portugalskim. Jak doszło do jej powstania? M: Joao napisał tekst, ja napisałam muzykę. Aby pomóc Joanowi, dałam mu wszystkie teksty piosenek do przeczytania jako inspirację. I powstał poetycki tekst o cienkiej granicy między snem i przebudzeniem. CL: Album SOVA, który jest uznawany za stylistyczną rewolucję Mikromusic napędził grupę do działania. Zamierzacie w dalszym ciągu trzymać się razem czy myślicie o solowych projektach? M: Ja myślę o solowym projekcie już od dawna
Foto: M. Samosiej
i powoli się do tego zbieram. Nie wypowiem się natomiast w imieniu reszty zespołu, bo po prostu nie wiem. Ale wiadome jest to, że każdy z nas jest osobą ciężko pracującą, udzielającą się w wielu projektach. CL: Często na koncertach publiczność domaga się drugiej wersji Niemiłości? Która wersja powstała pierwsza ta bardziej grzeczna czy ta niegrzeczna? M: Wersja ze słowem „dupa” była wersją pierwszą. Grzeczna wersja powstała tylko po to, aby mogła bez problemu polecieć np. w radiu. Na koncertach przeważnie gramy wersję pierwotną. CL: Na swoim koncie macie kilka nominacji do nagród, która była dla Was najważniejsza? M: Dla mnie chyba najważniejszą nagrodą do tej pory było drugie miejsce na Festiwalu Piosenki Studenckiej w Krakowie milion lat temu, gdy jeszcze Mikromusic było w fazie zalążkowej. Teraz nie przywiązuję wagi do nagród, tym bardziej, że raczej omijają mój zespół szerokim
łukiem. Mam do tego dystans. CL: Jakie są Wasze muzyczne marzenia? M: Powiem szczerze, że nie wiem. Chyba to, aby wyrwać się z Polski, w tym znaczeniu, aby więcej koncertować za granicą. Grać i jeszcze raz grać jak najwięcej koncertów. One napędzają ten zespół. One są sensem naszego istnienia. CL: Łukasz Sobolak, Dębiczanin gra w zespole, w jaki sposób się w nim znalazł? M: Jest to po prostu znakomity perkusista i wspaniały człowiek. Lepiej nie mogliśmy trafić. Współpracujemy ze sobą od dwóch lat. CL: 05 czerwca będziecie grać w Dębicy? Czy możemy spodziewać się czegoś szczególnego np. Niemiłości 2? M: Tej piosenki oczywiście nie zabraknie. Będziemy grać przede wszystkim materiał z naszej ostatniej płyty. Nie możemy się już doczekać koncertu, tym bardziej, że mama Łukasza zapraszała nas na pierogi (śmiech).
CL
imprezy
03.06-04.06 Burn Selector Festival
Błonia, Kraków Trzecia edycja elektronicznego krakowskiego festiwalu to gwiazdy takie jak La Roux, Klaxons, Crystal Castles, Does It Offend You, Yeah?, Ladytron, The Orb, Katy B, Fenech-Soler i wielu innych. Warto się wybrać, zwłaszcza że Kraków to praktycznie dębicki sąsiad, a atmosfera na dwóch ostatnich edycjach była niepowtarzalna.
30.06-03.07 Heineken Opener Festival
Babie Doły, Gdynia Największe muzyczne święto w Polsce. Jubileuszowa, dziesiąta edycja Open'era COLDPLAY, Prince, The Strokes, Foals, Kate Nash, Pulp, Crystal Fighters oraz wielu innych. Karnety czterodniowe z polem namiotowym kosztują 410zł.
24.06 Arcade Fire Torwar, Warszawa W ramach “Get Ready 4 Open’er” stolicę naszego kraju odwiedzi kanadyjski zespół Arcade Fire. Po przesłuchaniu ich ostatniej płyty, chęć zobaczenia tego koncertu wzrasta dziesięciokrotnie. Warto wiedzieć, że 4zł z każdego biletu zostanie przeznaczone na organizację Partners In Health.
13.06 Bryan Adams
Stadion Miejski, Rybnik Mistrz rockowych ballad, po 11 latach w końcu wraca do Polski, a supportować będzie mu Kasia Kowalska. Żaden fan przyjemnego rockowego grania nie może tego przegapić.
Dla każdego wakacje rozpoczynają się kiedy indziej, ale nieważne, czy trwają one od czerwca do października, czy od lipca do sierpnia, gdyż w tym roku Polska obfituje w przeróżne wydarzenia muzyczne. Oto kilka tych najważniejszych i najpopularniejszych.
Ergo Arena, Gdańsk/Sopot Po świetnym występie w Poznaniu, Sting wraca (znów z orkiestrą symfoniczną) do Polski, tym razem jednak zagośći w trójmieście.
18.06 Sting
CL
moda
Wskocz
w strój ! Dobór odpowiedniego stroju kąpielowego to nie lada wyzwanie. Często kobiety podczas wyboru stroju kąpielowego popełniają jeden z największych błędów – wybierają taki fason, który nie pasuje do kształtu ich ciała. Nie zawsze to, co podoba się kobietom, idzie w parze z ich predyspozycjami do noszenia konkretnego fasonu. Najważniejszą regułą przy doborze kostiumu kąpielowego jest zachowanie równowagi. Jest to naczelna zasada, niezależnie od typu figury. Co to oznacza? Po prostu: górna część ciała i dolna cześć ciała muszą być zrównoważone, tak aby całe ciało wyglądało proporcjonalnie. Ludzie podświadomie lubią symetrię. Zachowanie tej powszechnej zasady, a więc neutralizacja dysproporcji sprawi, że będziemy przyciągać spojrzenia Jeżeli nie wiesz jaki model dopasować do swojej sylwetki skorzystaj z naszych rad. Nie ma figury, dla której nie znajdzie się odpowiedni strój na plażę!
Małe piersi
Powinnaś wybrać stanik: - typu push up lub z usztywnianymi miseczkami wyposażonymi w dodatkowe wkładki np. żelowe, - wiązany na szyi, który ściśnie piersi, a tym samym optycznie je powiększy, - zdobiony w duże, rozmaite, wzory (kwiaty, cekiny, falbani, haftki, kokardki) oraz lśniące materiały załamujące światło, które dodadzą piersiom objętości, Mając małe piersi unikaj staników jednokolorowych, typu „bandaż”, oraz tych bez usztywnień w drobny deseń.
Duzy biust
Powinnaś wybrać stanik: - gdzie góra będzie z miękkiej tkaniny, bez żadnych wypełnień, mocno zabudowana, z głębokimi miseczkami i szerokimi ramiączkami, i fiszbinami solidnie podtrzymującymi piersi. Obfite piersi to twój atut i w żadnym wypadku nie powinnaś ich ukrywać, ale pamiętaj, że tylko dobrze dobrany biustonosz potrafi pięknie je wyeksponować.
Krótkie nogi lub tułów
Powinnaś wybrać strój: - wysoko wycięty na udach. Dzięki temu twoje nogi będą wyglądały na o wiele dłuższe, - z jednolitym dołem i pokrytą nadrukami górą. Skupi to wzrok innych na górze, co sprawi, że będziesz wyglądać na wyższą, - jednoczęściowy w jednolitym kolorze z głębokim dekoltem, sprawi że będziesz wyglądać bardzo seksownie. Dzięki niemu twoje ciało będzie wyglądać na znacznie wyższe. Unikaj majtek biodrówek, szortów i spódniczek bikini. Skupione wzrok na dolnych partiach ciała, przez co znacznie skrócą twoja sylwetkę.
CL
moda
Brak talii
- Bikini to odpowiedni strój dla Ciebie. - Dodaj nieco szczegółów na biodrach, takich jak paski, falbanki, czy kokardki. Jeśli masz mały biust wybierz stanik bez ramiączek. - Zestaw ze sobą ciemny jednolity dół i jaskrawą lub obficie nadrukowaną górę. - Dobrym rozwiązaniem jest także wybór kostiumu, który w miejscu talii ma naszyte aplikacje i wstawki dające efekt wyszczuplający sylwetkę. W przypadku stroju dwuczęściowego optymalne będą mocno wyrojone majtki w kształcie trójkąta. - Unikaj strojów jednoczęściowych w jednolitych kolorach i w poprzeczne paski. Zapomnij o wysokich majtkach w wyrazisty deseń. - Postaw na ciemne, jednoczęściowe kostiumy z jasnym deseniem w kształcie esów floresów na wysokości talii.
Szerokie ramiona
- Zaufaj stanikom z szerokimi szelkami. - Jeśli masz mały biust, zaopatrz się w biustonosz z miseczkami push up, dodadzą twojej sylwetce kobiecości. - Najładniej będziesz się prezentować w biustonoszu wiązanym na szyi, który wizualnie zwęzi ramiona i doda im lekkości. - Unikaj strojów z dekoltem wyciętym w kształt litery V i skąpego dołu.
Za duzy brzuszek
Jednoczęściowe stroje ze specjalnymi drapowaniami w talii lub na biodrach będą wyglądać doskonale. Unikaj skąpych bikini i strojów jednoczęściowych w jednym kolorze. Czarny to nie jedyny wyszczuplający kolor. Niebieski, purpurowy i brązowy też dają podobne wrażenie. Każdej pani, niezależnie od tego jaką ma figurę polecam pareo – dużą kolorową chustę, którą spacerując po plaży można przykryć niedoskonałości figur.
CL
uroda
Skóra muśnięta słońcem Wizażystka salonu kosmetycznego Inez Katarzyna Pięciak
Puder brązujący potocznie nazywany bronzerem to kosmetyk idealnie sprawdzający się latem. Jego zalety warto sprawdzić dosłownie na własnej skórze, choćby po to, aby nadać jej zdrowego rozświetlonego blasku. Pudry brązujące jak sama nazwa wskazuje mają za zadanie zbrązowić skórę - jednak spełniają również wiele innych funkcji. Często latem nie używamy podkładów do twarzy gdyż wydają nam się nadmiernym obciążeniem dla naskórka. Lekka konsystencja prasowanego bądź w postaci kulek bronzera daje efekt lekkości zapewniając przy tym look opalonej i rozświetlonej cery. Przy pomocy szerokiego pędzla możemy również przyciemnić dekolt i ramiona. Idealnym rozwiązaniem jest używanie tego typu kosmetyków na przyciemnioną
wcześniej skórę samoopalaczem bądź balsamem brązującym. Efekt będzie wówczas dużo bardziej naturalny i z pewnością rozświetlenie bardziej spektakularne. Istnieją także chusteczki brązujące, które w prosty i szybki sposób są aplikowane. Jeśli naszym celem jest zdrowa i długo młoda skóra przyciemniajmy ją właśnie w ten sposób. Promienie słoneczne i solaryjne wysuszają naskórek i uszkadzają włókna kolagenowe czyniąc je mało sprężystymi i wiotkimi. Jeśli nie teraz to z pewnością za kilka lat efekt nadmiernego opalania będzie widoczny na cerze. Dermatolodzy i kosmetolodzy od wielu już lat biją na alarm - jednak wciąż stawia się na skórę opaloną, która wcale nie musi być dosłownie - opalona. Samoopalacz z bronzerem to najlepsze i najzdrowsze wyjście, kiedy pragniemy czuć się świetnie w przyciemnionej karnacji. Warto również dodać, że tego typu kosmetyki zawierają wiele nawilżających substancji i wyciągów oraz filtry UV. Wystarczy parę muśnięć pędzlem i nastrój i wygląd na pewno się poprawi!
2 3
1
5
4
6 7
8
9 10 11
1. DELUXE BRONZER SAFARI - 34,99 zł; 2. Glam Bronze Mineral; 3. Nawilżający krem samoopalający do twarzy Lirene; 4. Nawilżający samoopalacz w kremie do twarzy i ciała Lirene; 5. Summer Chic Virtual ok. 23 zł; 6. SUNSHIMMER RIMMEL - 25,19 zł; 7. Golden Rose MULTICOLOUR BRONZING POWDER (15 SPF) - ok. 17,90 zł; 8. Golden Rose BALL BLUSHER - ok. 27,50 zł; 9. Glam Shine 6H; 10. Golden Rose BRONZING TERRA POWDER - ok. 17,90 zł; 11. Glam Bronze Trio
CL
Pod lupą
Pod
lupą
Gładkie dłonie WAŻNE! Producent kremów Kamill, aby zapobiec ewentualnym reakcjom alergicznym, stosuje w swoich produktach specjalnie wyhodowaną odmianę rumianku, Matricaria chamomilla. Nie występuje w niej athecutolid – jedyny składnik rumianku, który może być potencjalnym alergenem.
12h Balsam do rąk i paznokci marki Kamill Latem nie przepadasz za kremowaniem rąk? Marka Kamill, ekspert w dziedzinie pielęgnacji dłoni, przygotowała zupełnie nowe opakowania i ulepszyła formuły Balsamów do rąk i paznokci. Lekka konsystencja pozwala na komfortową pracę przy komputerze (dłonie nie „kleją się” i nie pozostawiają tłustych śladów na klawiaturze). Nie pozostawiają tłustej skóry, błyskawicznie się wchłaniają i przyjemnie pachną. Nowe Balsamy Kamill, dzięki recepturze wzbogaconej o Panthenol głęboko nawilżają i chronią skórę przed wysuszeniem zapewniając przedłużoną, 12-godzinną pielęgnację. Do wyboru 2 rodzaje Balsamów: Classic – do skóry normalnej i suchej, Sensitiv - do skóry szczególnie wrażliwej w 2 rodzajach opakowań.
Kamill Balsam do rąk i paznokci CLASSIC Zapewnia przedłużoną do 12 godzin ochronę i nawilżenie. Poza skoncentrowanym wyciągiem z rumianku zawiera Panthenol, czyli prowitaminę B5. Regeneruje skórę i łagodzi podrażnienia. Zapobiega powstawaniu zmarszczek chroniąc dłonie przed starzeniem się i promieniowaniem UV. Lekka, nietłusta konsystencja pozwala na komfortową pracę przy komputerze (dłonie „kleją się” i nie pozostawiają tłustych śladów na klawiaturze). Polecany do skóry normalnej i suchej. tuba 100 ml, cena 8,50 PLN pompka 125 ml, cena 12 PLN
Balsam do rąk i paznokci SENSITIV Delikatnie nawilża i chroni wrażliwą skórę do 12 godzin. Zawiera wyciąg z rumianku i Panthenol. Panthenol regeneruje skórę, przyspiesza jej gojenie i łagodzi podrażnienia. Ma wyjątkową zdolność przenikania przez barierę warstwy rogowej skóry i dzięki temu skutecznie ją uelastycznia zatrzymując wilgoć. Lekka, nietłusta konsystencja pozwala na komfortową pracę przy komputerze (dłonie nie „kleją się” i nie pozostawiają tłustych śladów na klawiaturze). Balsam przeznaczony jest dla skóry szczególnie wrażliwej i skłonnej do podrażnień. Nie zawiera substancji zapachowych. tuba 100 ml, cena 8,50 PLN pompka 125 ml, cena 12 PLN
Wszystkie kremy Kamill nie zawierają barwników olejów mineralnych/parafiny emulgatorów zawierających PEG tolerancja przez skórę potwierdzona dermatologicznie.
CL
sport
przez świat
rowerem „Jadę na rowerze słuchaj do byle gdzie, rower mam posłuchaj w taki różowy jazz (…). Rower to jest świat”- to fragment piosenki Lecha Janerki, która w sposób fantastyczny obrazuje pozytywne cechy jazdy na rowerze. Słowa te kojarzą się z wolnością, beztroską, wiatrem we włosach, dobrą muzyką. Stwórzmy sobie taką sielankę i w naszym życiu, bierzmy rowery i ruszajmym. Było już o bieganiu, teraz przyszedł czas na jazdę na rowerze. Nie ukrywam, że ta dziedzina sportu jest mi nieco bliższa, a co za tym idzie bardziej przeze mnie lubiana. Słysząc słowo “sport” wielu z nas dostaje od razu zawrotów głowy, nudności itp. Powstaje wówczas tyle schorzeń, że gdyby wziąć i to wszystko spisać powstałby kolejny indeks chorób. Nie ukrywam, ja również należę do szerokiego grona tych osób. Ciężko mi się przemóc, wstać o świcie z łóżka i iść np. biegać. No cóż, niestety natura nie obdarzyła mnie genami sportowca - zwycięzcy. Nie mniej jednak nie mogę tak do końca o sobie powiedzieć, że żadnego sportu nie uprawiam, ponieważ jeżdżę na rowerze. Jazda na rowerze ma to do siebie, że owszem jest to sport, jednak bardzo przyjemny
i relaksujący. Na rowerze można jeździec właściwie wszędzie. Nie spotkałam chyba miejsca, gdzie jazda na rowerze byłaby niemożliwa. Po lasach, pustyniach, górach a nawet na wodzie (rowerki wodne). Nie znam również osoby, która na rowerze nigdy by nie jeździła. Każdy w swoim życiu miał kontakt z tym pojazdem. Jego ogromną zaletą jest fakt, że można dojechać „od drzwi do drzwi”. Nie jest się uzależnionym od jakiegokolwiek rozkładu jazdy - to dotyczy komunikacji miejskiej, ani tak jak w przypadku aut od sparaliżowanego ruchu w godzinach szczytu. Jeżeli widzimy, że tworzy się na ulicy korek szybko możemy zjechać na chodnik (oczywiście na tę część , która przeznaczona jest dla rowerów) i kontynuować naszą podróż. Po za tym rzeźbimy nogi i brzuch (bo to głównie za te partie naszego
ciała odpowiedzialny jest rower), spalamy kalorie, a jakby tego było mało w okresie letnim możemy nabrać pięknej złocistej opalenizny, ponieważ słońce uwielbia rowerzystów. Co najważniejsze – rower jest bardzo ekologiczny! Wycieczki rowerowe to wspaniały sposób na zwiedzanie i poznawanie okolicy oraz swojego regionu. Jak wiadomo autem nie wjedzie się wszędzie, mało tego pędzimy zazwyczaj z tak dużą prędkością, że nie sposób zawiesić oka na jakiejś konkretnej rzeczy. A jak już nam się uda, nie jesteśmy w stanie zatrzymać się w ułamku sekundy. W przypadku roweru jest zupełnie inaczej - możemy wjechać właściwie wszędzie, nie ma ograniczeń dla rowerów, kiedy jest za wąsko rower i tak sobie poradzi. Możliwości naszych organizmów uniemożliwiają nam rozpędzenie się do prędkości samochodu (mówię tutaj o nieprofesjonalnych rowerzystach), dlatego możemy skupić się na tym, co dookoła nas otacza. Kiedy coś przykuje naszą uwagę bez problemu możemy stanąć sobie na poboczu, zjechać i oglądać obiekt naszych zainteresowań. Jazdę na rowerze można podzielić na kilka kategorii: zawodową, ekstremalną, turystyczno - rekreacyjną. Ja osobiście preferuję tę ostatnią. Jednak, żebyście nie pomyśleli, że ten artykuł będzie miałki i nijaki oczywiście wspomnę również o tych pozostałych kategoriach. Tym bardziej, że jest do tego idealna okazja, bowiem w Dębicy już po raz piąty odbędzie się impreza sportowo-rekreacyjna pn. BICYKLOMANIA. Z tą jednak różnicą, że będzie to edycja jubileuszowa, a co za tym idzie będą wyznaczone nowe trasy, a organizatorzy na pewno zaskoczą nas nowymi atrakcjami! Przedsięwzięcie to staje się coraz bardziej popularne wśród mieszkańców Dębicy i nie tylko z uwagi na promowanie zdrowego stylu życia i aktywnego spędzania czasu wolnego w mediach, szkołach, zakładach pracy itp. W dniu 11 czerwca 2011 o godz. 9.00 spod pomnika Jana Pawła II na placu Solidarności wyruszą wszyscy zawodnicy. Nowa trasa przebiega ulicami: Kościuszki, Kosynierów Racławickich, Świętosława, Pustynia Kościół, skrzyżowanie drogi Dębica - Mielec, Pustynia
klub sportowy MULKS, Paszczyna, Góra Śmierci, Kochanówka, Ostrów, Kamionka. Na mecie przygotowano drobny posiłek dla wszystkich, oraz mnóstwo atrakcji w tym niesamowity występ mistrza trialu rowerowego Krystiana Herby, znanego m.in. z programu Mam Talent. Organizatorami imprezy są: Gmina Dębica,
Miasto Dębica, Gmina Ostrów Sponsor: Arkus & Romet Group Cudowne w tym wszystkim jest to, że nie chodzi tu ani o zwycięstwo ani o czas, w jakim pokona się trasę. W imprezie mogą wziąć udział całe rodziny. Można wybrać się również z przyjaciółmi. Najważniejsze są wspólnie spędzone chwile oraz satysfakcja ukończenia trasy. Inny styl preferuje dębicka ekipa rowerowa BPT (BikePortal Team). Można o nich poczytać na ich stronie internetowej: www.bpt.debica. org . Zatem nie pozostaje nam nic innego jak zejść do piwnicy, odkopać swój rower ze stery niepotrzebnych gratów i wyruszyć odkrywać piękno, jakie skrywa nasz region. K.K.
CL
news room
muzyka
lady pank Od czadowych, balangowych pewniaków w rodzaju singlowego „Dziewczyny dzisiaj z byle kim nie tańczą”, przez romantyczne ballady, jak “Świat bez ciebie”, po osadzony w charakterystycznym dla najstarszych nagrań zespołu pulsie reggae “Życie jak maraton” – ten album to esencja rock’n’rolla i stylu Lady Pank.
beyonce Tytuł płyty odnosi się nie tylko do czwartej pozycji w solowej dyskografii artystki ale i dnia jej urodzin (4 sierpnia). Co więcej, fani od dawna na rozmaitych portalach społecznościowych sugerowali jej, aby płytę nazwała kiedyś swoim ulubionym numerem. Pierwszym singlem z płyty jest utwór “Run The World (Girls)” któremu towarzyszy niewiarygodny teledysk w reżyserii Francisa Lawrence’a.
lady gaga
Najbardziej oczekiwany album 2011 roku! Lady Gaga to nie tylko niekwestionowana królowa popu, ale także mistrzyni kreowania napięcia przedpremierowego. 11 lutego cały świat usłyszał pierwszy singiel promujący album. “Born This Way” to hit na miarę Lady Gagi, od razu podbił wszystkie listy przebojów i osiągnął pierwsze miejsca sprzedaży. Kolejny ujawniony singiel “Judas” miał premierę 18 kwietnia i z podobnym skutkiem pnie się na szczyty popularności.
limp bizkit
Album “Gold Cobra” ukaże się w dwóch formatach – standard CD (12 utworów) oraz w wersji deluxe (18 utworów). Premiera przewidziana jest 27 czerwca tego roku. Singlem promującym nowy album grupy jest kawałek “Shotgun”. Ciekawostką jest, że materiał ten będzie pierwszym od jedenastu lat długogrającym krążkiem formacji z gitarzystą Wesem Borlandem na pokładzie.
film
x-men I klasa Widowiskowy film akcji, ukazujący początki epickiej sagi X-Men. Zanim Charles Xavier i Erik Lensherr przybrali imiona Profesor X i Magneto, byli młodymi ludźmi, którzy odkryli w sobie niezwykłe moce. Nim zostali zaciętymi wrogami, byli bliskimi przyjaciółmi, którzy połączyli swe siły z innymi Mutantami, aby zapobiec największemu zagrożeniu, przed którym stanął świat.
Hanna Hanna jest nastolatką, która jako jedna z niewielu rówieśnic, posiada siłe i sprawność żołnierza. A wszystko dlatego, że została wychowana przez ojca, byłego agenta CIA w finlandzkiej dziczy. Trening jaki przeszła służyć miał jednemu celowi - zostanie perfekcyjnym zabójcą. Punktem zwrotnym w życiu dziewczyny staje się misja, na którą wysłał ją ojciec. Hanna przemieszcza się ukradkiem po Europie, wymykając się agentom nasłanym przez bezlitosną szefową wywiadu pilnie strzegącą własnych tajemnic (Blanchett). Będąc już blisko celu, Hanna staje przed zdumiewającymi odkryciami dotyczącymi jej życia i pytaniami na temat człowieczeństwa.
Beastly Współczesna wariacja na temat historii o pięknej i bestii. Akcja rozgrywa się wśród amerykańskich licealistów. Głównym bohaterem jest przystojny chłopak, który, po tym jak wystawia dziewczynę, z którą umówił się na randkę, zostaje przeklęty i zmieniony w postać uosabiającą wszytko co nienawidzi. Zdjęcie klątwy umożliwi mu tylko znalezienie prawdziwej miłości, a to, ze względu na jego groteskowy wygląd, nie będzie najłatwiejsze
książka Czarne getta Nowego Jorku i afgańskie pola makowe, masowe imprezy techno w Berlinie i kolumbijskie plantacje koki - to najczęstsze skojarzenia z globalnym biznesem narkotykowym. Medialne newsy i Policjanci z Miami zbudowały mit przestępczej sieci, w której źródła zła leżą w egzotycznych “jądrach ciemności”. Narkomania, wojny gangów i demoralizacji młodzieży to plagi Kolumbii, Meksyku, Afganistanu, Tajlandii czy Rosji. Doniesienia z pola walki to opowieść reporterów, ekspertów, pisarzy i działaczy społecznych z różnych stron świata o tym, jak w imię politycznych i mafijnych interesów ginie podmiotowość ofiar, dobro uzależnionych i społeczna racjonalność.
CL
z sieci bondstreet.pl
Gigabajty
w kieszeni
Pamiętam, że gdy w połowie lat dziewięćdziesiątych zeszłego wieku dostałem swój pierwszy komputer, posiadał on ogromny jak na tamte czasy dysk. Pojemność wynosiła 1,3 gigabajta, czym przebijała większość dostępnych na rynku komputerów. Dziś noszę w kieszeni urządzenie wielkości przeciętnej zapalniczki, które posiada aż ośmiokrotnie większą pojemność.
Dyskietki i płyty CD
Narodziny pamięci flash
Pendrive, bo o nim mowa, to twór, który zupełnie zrewolucjonizował gromadzenie i przenoszenie danych komputerowych. Kiedyś używaliśmy do tego celu dyskietek. Małych krążków folii magnetycznej w cienkich plastikowych obudowach, kruchych i wystarczających do przetransportowania co najwyżej kilku plików tekstowych. Potem przyszedł czas na płyty CD, które oferowały kilkuset krotnie większą pojemność, jednak wciąż borykały się z niską trwałością. Płytkę taką (wraz ze znajdującymi się na niej ważnymi danymi) mogło uszkodzić zbyt ostre światło słoneczne, wilgoć, lub przypadkowa rysa. Potem pojawiły się jeszcze płyty DVD, młodsi bracia srebrnych krążków oferujący jednak pojemności już liczone w gigabajtach. Jednak wciąż jeden problem pozostawał nierozwiązany. Była to oczywiście łatwość dostępu do danych, ich ściąganie, oraz archiwizowanie na nośnikach. O ile w wypadku dyskietek wystarczał seryjny napęd montowany w każdym sprzedawanym komputerze, nagranie płyty CD lub DVD wciąż wymagało zainwestowania środków w nagrywarkę.
Dopiero pojawienie się i upowszechnienie portu USB otworzyło wynalazcom pamięci masowych drogę do wypuszczenia na rynek zupełnie nowego standardu zapisu danych pamięci flash. Pamięć flash, niewielka krzemowa kość zamknięta w plastikowej obudowie, szybko stała się prawdziwym hitem. Producenci sprzętu komputerowego zaczęli masowo wypuszczać tzw. Pendrive’y - przenośne dyski USB, trwałe i łatwe w użytkowaniu. Zamiast inwestować w nagrywarki, programy do nagrywania i stosy płyt, wystarczyło podłączyć pendrive’a do odpowiedniego portu komputera. Urządzenie wykrywało się jako dodatkowy dysk i tak właśnie się z niego korzystało. Łatwo, szybko i przyjemnie. A potem wystarczyło je wyciągnąć, włożyć go do kieszeni i przenieść do zupełnie innego komputera - nawet na drugim końcu świata. Łatwość obsługi pendrive’ów i ciągłe prace nad polepszeniem wydajności pamięci flash sprawiły, że na rynek trafiały coraz pojemniejsze modele. Od kilkudziesięciomegabajtowych „gwizdków” po takie o pojemności 100 GB
danych. Od plastikowych i nieciekawych obudów do kolorowych, wielokształtnych i odpornych nawet na zanurzenie w wodzie i upadek z dużej wysokości. Pendrive wciąż zyskuje na popularności. Jest już nie tylko nośnikiem danych, jako tani i wygodny gadżet obok długopisów i brelocz-
ków stał się również przenośną powierzchnią reklamową rozdawaną przy każdej możliwej okazji. I jako, że prace nad unowocześnieniem technologii flash wciąż trwają, jeszcze przez długie lata będzie archiwizował i chronił ważne dla nas dane. Radek Kowalik
Tym razem Paweł proponuje sprzęt, który możecie użyć do odczytania danych zapisanych na pendrivie. 1. Asus EeeTOP PC ET2203T-B0417, 2. MSI AE2260, 3. Acer PW.SEYE2.027, 4. Lenovo IdeaCentre AiO B510-1 57-126388, 5. Apple MC812PL/A
1
2
3
4 5
Więcej możecie przeczytać na stronie
CL
recenzje filmowe Paweł Bonarek
Newstuff czyli wszystko to, co w kinie na czasie
Inwazja: Bitwa o Los Angeles 2011 r. – reż. Jonathan Liebesman
Przystępując do seansu nastawiłem się na strasznego gniota, a to wcale takie złe nie było… Znaczy się, było ale nie aż tak bardzo. Po prostu: nie taki diabeł straszny jakim go obsmarowują. Amerykanie zrobili film „ku pokrzepieniu serc” ale w taki sposób by nikogo nim bezpośrednio nie dotknąć (czyt. islamskich terrorystów). Komu jednak dawać łupnia tak by się na nich nikt nie obraził? Najbezpieczniej zielonym z kosmosu. Tak na poważnie, to cała ta inwazja obcych na Los Angeles – i cały świat jednocześnie - to nic innego jak obraz współczesnych konfliktów z terroryzmem. Po oczach wręcz bije propagandowy ton dzieła a kto tego nie zauważa, to albo nie chce albo jest kompletnie ślepy. Bo czym (kim?) jak nie
obcymi wdzierającymi się do Stanów Zjednoczonych, w celach tylko sobie znanych, są terroryści którzy uderzyli pamiętnego 11 września 2001 r.. Kim jak nie sterowanymi zdalnie bezosobowymi stworami są – analogicznie - zamachowcy samobójcy? Do tego dochodzą i inne fakty zaczerpnięte z realnych wydarzeń jak przykładowo niczemu niewinni cywile, którzy bezsensownie giną, ale w filmie dodatkowo potrafią to zrobić dla sprawy(?). No i na koniec żołnierze - kwiat narodu amerykańskiego - odważni i poświęcający się zarówno dla kraju (a jakże!) jak i dla kolegów. Wszyscy o złotym sercu i z żelaznymi zasadami. Jeden za wszystkich, wszyscy za jednego i temu podobne bzdury. Papka uwielbiana i z radością spożywana przez
amerykańskiego masowego widza. To wszystko powyżej oraz parę innych drobnych rzeczy połączonych w jedno daje nam wyraźny obraz sprawnie działającej maszynki do ogłupiania widzów. W moim odczuciu jednak reżyserowi udało się wyważyć natężenie głupoty dzięki czemu film nie przekracza granicy przyswajalnego kiczu. Mają rację przeciwnicy filmu, że jest nadmierny patos, jest niepotrzebna ckliwość, nierealne sytuacje, głupie dialogi i sztywne aktorstwo… Tak, to wszystko znajdziemy w filmie, to prawda. Jednakże tego rodzaju obrazy takim właśnie stylem się karmią. Poza tym powiem szczerze, że znalazłoby się kilka większych gniotów ocenianych, z niewiadomych przyczyn, o wiele lepiej. Pomimo wszystkich swoich wad film się może podobać chociażby z tego powodu, że ma bardzo dobre tempo, w su-
mie zadowalające efekty specjalne, no i jest Aaron Eckhart. To prawda, że jego postać jest trochę drewniana a patetyczność niektórych wypowiadanych przez niego kwestii wywołuje uśmieszek politowania na ustach, ale jednak co klasa aktorska, to klasa (szkoda, że schematyczność postaci nie pozwoliła mu w pełni rozwinąć skrzydeł). Podsumowując przytoczę końcową scenę, która w wymowie może służy Amerykanom za swoiste klepanie się po plecach w obliczu niekończącej się wojny z terroryzmem: nie wygraliśmy wojny ale nasi dzielni chłopcy nadszarpnęli znacznie siły wroga i dalej bez wytchnienia idą kopać im tyłki… Czy ta naiwność Amerykanów nie jest rozbrajająca?
CL
recenzje filmowe Paweł Bonarek
Old stuff
czyli wszystko to, co w kinie najlepsze
Na dnie
1957 r. – reż. Akira Kurosawa Podobnie jak miesiąc temu dzisiaj kolejny mistrz z kraju wschodzącego słońca ale tym razem bardziej znany. Akira Kurosawa (kto o nim nie słyszał?) jest jednym z tych reżyserów, którzy mają “cudowną moc” tworzenia “trudnych” dzieł z niezwykłą lekkością i gracją. Każdy dylemat społeczny bądź moralny potrafi otoczyć swoistą aurą niesamowitości. Tak jest i tym razem. Skromna w środkach (akcja, praktycznie, dzieje się w jednym pomieszczeniu) opowieść o biedocie przeniesiona z kart książki Maksima Gorki’ego wręcz elektryzuje. Jak to napisał Fiodor Dostojewski: “(…) pieniądze to despotyczna potęga, ale zarazem – to najwyższa równość – i w
tym ich główna siła. Pieniądz wyrównuje wszystkie nierówności”. Analogicznie także i ich brak (jak sądzę) można odnieść do powyższej maksymy. Nie ma znaczenia to kim byłeś: aktorem, prostytutką, kupcem czy samurajem, brak pieniędzy zrównuje te, jakże nierówne, grupy społeczne. Jedyne co się liczy, to przetrwanie za wszelką cenę, nieważne jakim kosztem. “Chorą” egzystencję bohaterów burzy podróżny mnich Kahei, który zwraca uwagę na ich nieludzkie zachowanie… Jednak co w takiej sytuacji jest ludzkie? Czy nie jest prawdą fakt, że “człowiek jest stworzeniem, które się do wszystkiego przyzwyczaja”? A jeżeli tak, to co jest normą, która miałaby określać
zachowanie ludzkie? Ogół? Większość?... Czy cel (przeżycie) nie uświęca środków, które służą do jego osiągnięcia?... Jeżeli by patrzeć na problem tylko z tej strony, to wcale nie mąż, który myśli całymi dniami tylko o tym, kiedy jego chora żona umrze, by móc przywłaszczyć sobie jej porcję jedzenia, nie złodziej który bije by zdobyć pieniądze na wódkę i nie prostytutka oddająca się za kieliszek sake, a w głębi duszy mażąca o wielkiej miłości, to wcale nie oni są nieludzcy a wręcz odwrotnie. W tej sytuacji, to właśnie mnichowi, jako jednostce marginesowej powinno przyczepić się plakietkę: “nieczłowiek”… Straszne?... Jednak tli się mała iskierka nadziei… Czy zawsze jest tak, że ogół musi za każdym razem “wchłonąć” jednostkę? Wszystko wskazuje na to, że nie. Okazuje się, że mnich wcale nie jest gołosłownym szarlatanem, bo jego przeszłość skrywa sekret
przed którym musi teraz uciekać. Jeżeli zaszczucie, bieda, głód i poniżenie nie były w stanie go złamać jako “człowieka”, to czy coś może?... Może to jest właśnie sednem prawdy starej jak świat, iż można człowiekowi odebrać wszystko: pieniądze, władzę, miłość, szacunek itd., itp. ale nie honor i swoje “własne”, zaakceptowane przez siebie, człowieczeństwo. Może dotarło to do aktora alkoholika, który zrozumiał i zapłacił za to najwyższą cenę… Mało znany obraz mistrza ale nie odbiegający jakością od jego największych arcydzieł – do których także namawiam. Naprawdę wielkie kino a zrobione tak niedużym kosztem (aż trudno uwierzyć, że cały obraz powstał w przeciągu zaledwie trzech dni zdjęciowych).
CL
Muza global trance
Piotr Pryjma
Tiesto: ‘Piractwo przyczyną wzrostu potęgi muzyki elektronicznej’ Promujący w tej chwili nowy styl zaprezentowany w swojej ostatniej kompilacji, holenderski DJ i producent Tiesto podzielił się swoim zdaniem na temat nielegalnego ściągania utworów, które tak w ostatnich latach gnębi przemysł muzyczny na świecie. Podczas gdy producent, DJ czy właściciel wydawnictwa powinien mieć powody do przeciwstawiania się trendowi ściągania, Tiesto wyraził poparcie dla wymiany plików mówiąc, że spowodowała ona przyrost nowej publiczności. „Główną przyczyną wzrostu potęgi muzyki elektronicznej jest nielegalne przesyłanie plików” - powiedział Tiesto w wywiadzie dla Edmonton Journal. „Dawniej, gdy popularne były vinyle i gdy bardzo chciałeś kupić jakiś utwór, nie mogłeś tego zrobić, bo brakowało go na półkach. Myślę, że teraz jest lepiej. Tu nie chodzi tylko o pieniądze, nie ma już nad tym kontroli.
Zrobił się dosłownie ‚dziki zachód’. 10 lat temu wytwórnie same nam dyktowały czego możemy słuchać, teraz możesz włączyć komputer i mgnieniu oka mieć co chcesz”. Przedstawiając swoje zdanie Tiesto podkreślił również sukces wielkich nazwisk czy też organizację ogromnych eventów jak Ultra Music Festival w Miami. „To więcej jak comeback – to prawdziwa eksplozja. Scena muzyki tanecznej jest olbrzymia, szczególnie jeśli chodzi o występy na żywo. Nigdy nie było tyle ludzi na imprezach jak w ciągu ostatnich dwóch lat”. Jeszcze niedawno sam Armin van Buuren pozdrawiał w swojej audycji użytkowników jednej z największych stron, z której można było ściągać najnowsze produkcje muzyczne. Dodajmy też, że wiele obecnych portali oraz for dyskusyjnych w Polsce zaczynało od nielegalnego udostępniania muzyki. Trudno się nie zgodzić z tym, że dość swobodny dostęp do muzyki elektronicznej parę lat temu oraz luźne podejście jej twórców do praw autorskich wpłynęło na jej popularyzację.
Impreza - Global Gathering Global Gathering powraca w nowej odsłonie! Będzie to już 4 edycja – edycja wielu zmian i nowego oblicza festiwalu! Nowe miejsce, nowa data, nowa formuła, ale ten sam niesamowity klimat, wyjątkowi artyści światowej klasy oraz wiele godzin muzyki na najwyższym poziomie! Global Gathering to międzynarodowa marka
festiwalu, podczas którego w jednym miejscu i o jednym czasie wspólnie świętować mogą miłośnicy różnych gatunków muzyki elektronicznej. Podczas tegorocznej edycji królować będą trance, house oraz techno. Fani muzyki będą mogli spędzić kilkanaście niesamowitych godzin przy dźwiękach serwowanych przez światową czołówkę DJ’ów! Zebranie się w jednym miejscu tysięcy ludzi udowadnia, że poprzez muzykę można się połączyć i przekazać światu, iż potrafimy jednoczyć się niezależnie od dzielących nas różnic. Hasło, które przyświeca temu projektowi to: MUZYKA, TOLERANCJA,
BEZPIECZEŃSTWO. Po trzech wspaniałych edycjach, goszczących do tej pory w Poznaniu na początku czerwca, Global Gathering 2011 odbędzie się 9 lipca w Gdańsku! Bliskość morza, oryginalna sceneria, łatwe połączenia komunikacyjne oraz ogromna baza hotelowa będą dodatkowym argumentem by 9 lipca wziąć udział w Global Gathering na terenach PGE Arena Gdańsk! Podczas Global Gathering 2011 usłyszycie najbardziej wyczekiwanych i popularnych reprezentantów muzyki trance, house i techno! Muzyczne legendy i weterani sceny elektronicznej oraz artyści, którzy sporo namieszali na rynku muzycznym w ostatnim czasie. Zróżnicowany dobór artystów oraz oryginalna oprawa nie pozwolą nikomu nudzić się ani przez chwilę, a festiwalowa atmosfera zostanie w tym roku jeszcze bardziej podkreślona. Cena biletu standardowego wynosi obecnie 119zł. Oficjalny skład artystów czwartej edycji Global Gathering Polska, informacje na temat festiwalu jak również punkty sprzedaży biletów znajdziecie na stronie http://www. globalgathering.com/pl
CL
Muza global trance Recenzja płyty
Markus Schulz
Do You Dream? (The Remixes) Trzeci autorski album Markusa Schulza zatytułowany „Do You Dream?” odniósł olbrzymi międzynarodowy sukces, a single „Dark Heart Waiting”, „The New World” czy „Perception” to jedne z najczęściej granych produkcji przez rozgłośnie radiowe i DJ’ów z
całego świata. Niespełna rok po premierze przyszedł czas na reedycję tego przebojowego krążka. Wydawnictwo „Do You Dream? (The Remixes)” składa się z dwóch płyt, z których pierwsza to w całości oryginalny materiał, druga natomiast jest zbiorem 16 najlepszych remiksów stworzonych przez najbardziej uznane nazwiska sceny klubowej.
Swoje wersje przygotowali m.in. Ferry Corsten, Jochen Miller, Cosmic Gate, Super8 & Tab, Tenishia czy sam Markus Schulz. Rok obecny to potężna eksplozja wrażeń w postaci fenomenalnej kompilacji „Prague ‘11”, po której jeszcze nie zdołał opaść kurz i nie ucichły komentarze, niestety nie wszystkie w pełni odzwierciedlające maestrię zmysłu selekcjonera u nieprzewidywalnego Niemca. Tymczasem na półkach sklepowych pojawiła się wersja remixed autorskiego longplaya, w której stworzenie wzięło udział wielu mocno zakorzenionych w kulcie Coldharbour producentów. Czy tak bogata mieszanka nazwisk stanęła na wysokości zadania i przynajmniej dorównała wysokiej klasie oryginalnych aranżacji? Płyta pełna jest wahań emocjonalnych i patrząc na ogólny wydźwięk ‘Do You Dream Remixed’ już na chłodno, dojść można do wniosku, że proporcja utworów hitowych, dobrych i wybitnie słabych została zachowana w granicach rozsądku. Dla fanów Schulza i kultury Coldharbour jest to pozycja obowiązkowa, inni mogą rozważyć zakup, chociażby dla perełek w postaci ‘Lightwave’, tytułowego ‘Do You Dream’ , big-roomowych standardów, czy wyjątkowo, męskich wokali, które doczekały się tutaj mistrzowskich aranżacji.
więcej recenzji na
CL
moto
Nowy Beetle Tradycyjnie nowoczesny Nowa sylwetka Beetle stała się bardziej podobna do sportowego coupe. Prawie płaska przednia szyba przechodzi w spłaszczoną linię dachu, a stromo opadająca pokrywa bagażnika nadaje mu dynamicznego charakteru. Elementy, które od razu przywołują wspomnienie pierwowzoru „Garbusa” to okrągłe reflektory i kształt pokryw silnika i bagażnika. Do kultowego Beetle nawiązują także specjalne 17-calowe felgi aluminiowe Circle i Turbine z charakterystyczną chromowaną piastą. Jednak samochód ma elementy, które wyraźnie podkreślają jego nowoczesny styl - tylne lampy i spojler zintegrowane z całością sylwetki. Tradycyjnie komfortowy W Beetle także wnętrze jest niepowtarzalne. Kokipit jest równocześnie „cool” i klasyczny, stworzony ze szczególną dbałością o detale. Znawcy i wielbiciele
modelu zapewne zauważą nawiązania do korzeni – kompaktowy zestaw wskaźników wraz z centralnym okrągłym po środku deski rozdzielczej. Warto podkreślić, że klasa wnętrza w nowej generacji Beetle zdecydowanie wykracza poza standard w tym segmencie. Design, ergonomia i jakość zastosowanych materiałów tworzą wyjątkowo oryginalne auto, a Ty możesz cieszyć się harmonijnym połączeniem tradycji z nowoczesnością i wyjątkowo przyjemną, komfortową jazdą. Tradycyjnie innowacyjny Stworzenie innowacyjnie wyposażonego samochodu stało się ważnym punktem w pracach nad Beetle. Nowy Volkswagen, by sprostać oczekiwaniom swoich fanów, będzie dostępny w trzech wersjach wyposażenia: Beetle, Design i Sport. Każda z nich prezentuje odrębny charakter i zadowoli zarówno zwolenników stylu retro, jak również amatorów sportowych wrażeń.
Elementy wyposażenia, takie jak reflektory biksenonowe i diodowe światła dzienne zapewniają zawsze dobrą widoczność i bezpieczeństwo, natomiast panoramiczny dach (jego szklana powierzchnia jest o 80% większa niż u poprzednika, a izolujące termicznie szkło zatrzymuje 99% promien-
iowania UV i 92% ciepła) zapewni zawsze przyjazny klimat i niezwykłe doznania wizualne. Co więcej, radio z CD oraz nawigacja zadbają o dobry nastrój i bezpieczeństwo nawet na najdłuższych trasach. Beetle jest otwarty na Twoje oczekiwania.
3 razy tak !!!
CL
moto
Nowy
Ford Focus Nowy Ford Focus Nowy Ford Focus – został zaprojektowany według najnowszych trendów stylistyki „kinetic design”. Bez względu na to, z której strony na niego spojrzysz, nie możesz przejść obok niego obojętnie. Imponująca, obniżona krata wlotu powietrza w kształcie trapezu, śmiałe łuki nadkoli oraz wyrazista linia biegnąca od kół przednich ku tyłowi podkreślają wrażenie energii ruchu. Kształt przednich reflektorów nadaje Fordowi Focus sportowy, dynamiczny charakter. Atrakcyjnie zaprojektowane przednie reflektory wspaniale się prezentują i perfekcyjnie sprawdzają na drodze. Kokpit skrojony na miarę Nowoczesny wygląd i niezwykle praktyczne wnętrze Nowego Forda Focus nadają mu niepowtarzalny styl i gwarantują wysoki komfort podróżowania nawet w długich trasach. Zaprojektowany z myślą o kierowcy kokpit otula swoim wnętrzem i zapewnia doskonałą
kontrolę nad samochodem dzięki nowoczesnej technologii umieszczonej w zasięgu ręki. Funkcjonalna deska rozdzielcza w sposób optymalny umożliwia dostęp do najważniejszych elementów sterujących oraz wygodny podgląd wyświetlaczy. Nowy Ford Focus to doskonałe połączenie komfortu, stylu i bogatego wyboru opcji wykończenia wnętrza najwyższej jakości. Każdy element, od najwyższej jakości szwów, aż po przyjemne w dotyku wykończenie deski rozdzielczej – bez względu na to, czy wybierzesz pełny pakiet skórzany (Individual), tapicerkę częściowo skórzaną, czy wykończenie z tkaniny, dowodzi z jak niezwykłą starannością został stworzony Nowy Ford Focus. System Aktywnej Żaluzji Chłodnicy Nowy Ford Focus jest wyposażony w unikalny system Aktywnej Żaluzji Chłodnicy, który reguluje przepływ powietrza przez chłodnicę i komorę silnika. Dzięki takiemu rozwiązaniu
poprawiono aerodynamikę i zwiększono oszczędność zużycia paliwa aż o 0,8% w Nowym Europejskim Cyklu Jazdy (NEDC). System monitorowania martwego pola widzenia w lusterku (BLIS) System monitorowania w lusterku ostrzega kierowcę, że inny pojazd wjechał w martwe pole widzenia, poprzez włączenie dyskretnych
diod wbudowanych w lusterko zewnętrzne po stronie kierowcy. Nowy Ford Focus posiada również system kontrolowania koncentracji kierowcy, inteligentny tempomat(ACC), system kontroli pasa ruchu oraz system wspomagający utrzymanie pojazdu na pasie ruchu, które sprawiają, że to więcej niż tylko samochód.
CL
PS Cykl spotkań Cty Life Magazine z członkami grupy fotograficznej NEGATYWni
NEGATYWni… są tak naprawdę… POZYTYWni!
Negatywni to kilku ludzi, których połączyła wielka pasja, jaką jest miłość do fotografii. Przyrodnicy, podróżnicy, spacerowicze, profesjonaliści, artyści. Dzięki temu, że każdy z nich ma różne upodobania tj.: przyroda, ludzie, studio, street, dokument i reportaż, artyzm, wspaniale się uzupełniają. Każdy wnosi coś innego, nowego i twórczego do grupy. Każdy wkłada w to, co robi dwa najważniejsze elementy: serce i duszę. Wspólne spotkania i plenery pozawalają im się rozwijać i udoskonalać warsztat. Starają się uczestniczyć w różnych wydarzeniach kulturalnych. Organizują własne wystawy. Prowadzą forum http://forum.negatywni.org.pl na którym pasjonaci fotografii mogą wymieniać poglądy bez względu na to, jakie posiadają doświadczenie. Bieżące informacje na temat działalności grupy znaleźć można na stronie internetowej http://negatywni.org.pl. W tym miesiącu rozmowa z Markiem Gawle (Pajonk).
City Life: Pajonk – skąd taka ksywa? Marek Gawle: Wieki temu, na zajęciach z matematyki w „kwiatku” kolega napisał w odpowiedzi na zadanie domowe z logiki - „Marek Gawle jest pająkiem”. Zostało to publicznie przeczytane i jakiś czas byłem pająkiem (nawet mam taką koszulkę – śmiech), a później w okresie studiów pająk przeistoczył się w pajonka i tak jakoś zostało. CL: Jak zaczęła się Twoja przygoda z Negatywnymi? MG: Jako, że światek fotograficzny w Dębicy jest dosyć hermetyczny to się znamy i jeden telefon, drugi, trzeci... chyba to tak było (śmiech). CL: Jesteś samoukiem, czy pojawił się w Twoim życiu ktoś, kto uczył cię podstaw profesji? MG: Fakt, jestem samoukiem, jak większość miałem aparat w czasach kiedy były dostępne kliszowe Smieny i Zenithy, zrobiłem może 3 rolki, aż do czasu kiedy w 2001 roku – wow to już 10 lat! - kupiłem pierwszą cyfrówkę i zacząłem drążyć temat, szukać, pytać, nie ukrywam, że Marcin „Lloyd” Miąsik pokazał kilka sztuczek i jakoś to się potoczyło. Jak już czułem się na siłach wziąłem pierwsze zlecenie komercyjne – była to srebrna biżuteria, zleceniodawca był zachwycony zdjęciami, wpadła myśl – jak się komuś to podoba to może to jest właśnie to! Zaczęła się praca zawodowa jeszcze na studiach, zdobyłem doświadczenie co prawda w innej branży, ale bardzo przydatne, które pozwoliło mi – nam, mam na myśli moją żonę, dojrzeć do decyzji o rozpoczęciu działalności fotograficznej. Nie dawno minęło 5 lat jak nasze studio działa w Dębicy, od lutego w nowej siedzibie.
Nie zmienia to faktu, że cały czas podnoszę swoje umiejętności na warsztatach u najlepszych np. Katarzyny Widmańskiej (www.widmanska.com) lub Sebastiana Paszka (www.sebastianpaszek.com). Tomasza Sikory ( http://www.facebook. com/l/b7dae4dH-UXt6chu4Xioo8fXaBA/ www.tomeksikora.com) oraz Andrzeja Świetlika ( http://www.facebook.com/l/ b7dae2soDcAarWXzqt655egKvgg/www. andrzejswietlik.pl) CL: Na stronie piszesz, że jesteś papparazim - obiektem Twoich nieustannych nagabywań jest syn – Jakub. Za czym bądź kim jeszcze biegasz, i co lubisz uchwycać na swoich fotografiach? MG: Bardzo lubię fotografię reportażową, jak coś się dzieje, jakieś ważne wydarzenie, wszystko i wszystkich fotografuję, uwielbiam realizować nietypowe pomysły mojej żony, które wprowadzają coś oryginalnego w moje/nasze prace. CL: Fotografia to w Twoim życiu pasja ale również i praca, pewno zrobiłeś już tysiące zdjęć. Czy masz jakieś zdjęcie które lubisz najbardziej, z którego jesteś dumny? MG: Tysiące to mało powiedziane, ale setki tysięcy to już bliżej (śmiech). Nie mam tego swojego „ulubionego”, myślę, że ono jest jeszcze przede mną i tego się trzymajmy. CL: Czy masz marzenie związane z fotografią, które chciałbyś zrealizować? MG: Moim marzeniem jest realizacja sesji podwodnej, zawsze pociągał mnie ten rodzaj fotografii. Chciałbym zrealizować sesję fashion pod wodą na rafie koralowej – ot takie marzenie.
CL
PS
CL: Co jest kluczem do zrobienia dobrego zdjęcia? Masz może jakieś rady dla początkujących lub tych, którzy właśnie zaczynają pracę jako fotografowie? MG: Rad może być wiele, książek jeszcze więcej, ale nic nie podziała tak jak determinacja i eksperymentowanie ze swoim aparatem. Nie ważne czy z lustrzanką czy małym kompaktem, telefonem komórkowym też się robi świetne zdjęcia! CL: 13 czerwca przez 4 dni w Studio Gawle odbywać się będą po raz drugi warsztaty fotograficzne, dlaczego warto wziąć w nich udział? MG: Dlaczego... Nie chcę robić tu reklamy, bo akurat o warsztatach będą inne (śmiech). Przytoczę sytuację z życia wziętą po poprzednich warsztatach – koleżanka
powiedziała mi coś mniej więcej w tym stulu – teraz to wiem, że nie tylko aparat robi zdjęcie, ono musi być w mojej głowie przed naciśnięciem spustu. Pokazała mi zdjęcia sprzed kursu i po kursie... Kolejnym aspektem jest możliwość „obcowania” z człowiekiem, którego zdjęcie jest w setce najlepszych fotografii Polaroida na świecie! Człowieka - artysty, dla którego fotografia jest niezbędna do życia jak tlen. Zapraszam więc na war-sztaty z Marcinem „Lloydem” Miąsikiem, jak również do lektury wywiadu z Lloydem w poprzednim wydaniu Waszego e-magazynu. CL: Zawodowo wykonujesz sesje zdjęciowe modelek. Kiedy robisz komuś pierwsze zdjęcia, potrafisz powiedzieć,
czy dziewczyna bądź chłopak mają szanse żeby zaistnieć w świecie fotomodelingu? MG: Tym tematem zajmuje się moja żona – dyrektor artystyczny. Jako była modelka, choć nie taka była, bo przecież rok temu uczestniczyła w pokazie (śmiech). Dorota widzi potencjał w osobowości, w twarzy, w tym czymś. Najlepszym przykładem są Dębiczanie Justyna Sikora czy Konrad Pondo, którzy są już rozpoznawalni w świecie modelingu, ale to nie jedyny przykład, kolejnymi są Greta Sokół, Anna Dziurgot, Karolina Szmytka, jak również Damian Brotoń. Na „celowniku” są również inne osoby, ale to przyszłość.
CL:W ostatnim numerze naszego magazynu Forest powiedział: „Z doświadczenia wiem, że hobby sprowadzone do poziomu zajęcia zarobkowego czasami może odbić się czkawką”. Czy praca fotografa wciąż sprawia ci przyjemność? MG: Fotografia sprawia mi ogromną frajdę i jest dla mnie odskocznią od szarej rzeczywistości, kiedy nie wykonuję komercyjnych fotografii mogę bladym rankiem z negatywnymi przyjaciółmi iść w knieje i dąbrowy na fotograficzne łowy. Chodzimy, jeździmy i jest SUPER !!!!
CL: Z jakiego sprzętu obecnie korzystasz? MG: Na chwilę obecną jest to marka NIKON i nie chcę niczego zmieniać (śmiech).
CL
Chcesz być na bieżąco z wydarzeniami w Naszym mieście - odwiedź nas na facebook’u. facebook.com/citylifemagazine
powrót do www.citylife.org.pl
Jeśli masz ciekawe pomysły, Twoją pasją jest pisanie lub fotografia.
Dołącz do Nas! redakcja@citylife.org.pl CL