Wspomnienie lata Run run run away nr 6-2012
Z cyklu: Facet dużo pytań zadaje Mała Muu Orzech włoski
www.duuff.com
Temperatury jeszcze w “normie”, słońce dopisuje, choć wieczorami już odczuwamy chłodek. Dzieciaki o poranku galowo ubrane, wysłane po nowy plan lekcji, słowem - koniec lata. Tak , mamy wrzesień, a wraz z nim początek korzystania z dóbr natury, wypracowanych w sezonie letnim, na przykład: takie orzechy włoskie... Mniam!
redaktor naczelny: Witold Luśnierczyk zdjęcia i rysunki: Michał Heleniak stylizacje: Anna Prosny-Roncolli teksty: Jacyara Barros Joanna Kaczmarek Robert Starasiński Kamil Sanurski Kuba Prostański Arkadiusz Kalewicz
2
Spis treści: Wspomnienie lata.............................4
Run, Run, Run away...........................10
Murzasichle...........................18
Orzech włoski...........................30
Życie w magazynie...........................36
Mała Muu...........................44
Z cyklu: Facet dużo pytań zadaje...........................50
.
3
WSPOMNIENIE reminiscence of summer
L ATA
Zupa pomidorowa z orzechami nerkowca Tomato soup with cashew nuts
4
Pikantna zupa-krem z kalafiora z goĹşdzikami
Spicy creamy cauliflower soup with cloves
5
Sałatka z kuskusa i bakłażana z dipem paprykowym
Couscous salad with eggplant and red pepper dip
6
Boczek pieczony z owocami jałowca
Bacon baked with juniper berries
Jak mówią kucharze, wieprzowina lubi czerwone wino, dlatego najczęściej dobierane są do niej stylowe Bordeaux lub, dla mocniej przyprawionych dań, korzenne Sirah/Shiraz albo dobre wina z Doliny Rodanu. My proponujemy Państwu dwa wina, które będą doskonałym uzupełnieniem pieczonego boczku z owocami jałowca. Pierwszym
z win jest czarnogórski Vranac. To wino będące wizytówką winiarstwa bałkańskiego jest wręcz stworzone do dań z wieprzowiny. Vranac to wino rustykalne, mocne, o pięknej czerwono-rubionowej barwie z zauważalnymi połyskami fioletu. 7
Cukinia z marchewką i kminem rzymskim Zucchini with carrot and cumin
W smaku wino jest zrównoważone, zdecydowane, pełne i taniczne z wyczuwalnymi nutami cynamonu, czekolady, leśnych owoców oraz drewna. W 1999 roku wino zostało uznane przez fachowców tygodnika „Il Mondo” za jedno ze 100 najlepszych win czerwonych w Europie. Serwujemy w temp. pokojowej 16-18 st. C . 8
Drugim winem, które doskonale będzie komponowało się z potrawami z wieprzowiny jest francuskie Chateau Lousteaunef z regionu Bordeaux. Wino jest ciekawym połączeniem szczepów: Merlot, Cabernet Franc oraz Cabernet Sauvignon. To klasyczne francuskie wino pochodzi z regionu Medoc z winnic klasy Grand vin de Bordeaux.
W smaku wina wyczuwalny będzie aromat czarnych porzeczek oraz nuty czarnego pieprzu i polnych kwiatów. Ciekawostką tego wina jest to, że nie jest ono w procesie produkcji klarowane oraz filtrowane. Serwujemy w temp. 15-16 st. C. tekst A.K.
Smażona kapusta z orzechami włoskimi Fried cabbage with walnuts
As the cooks say, pork likes red wine, that is why, they mostly select stylish Bordeaux or Sirah/Shiraz for strongly spiced dishes as well as good wine from the Rhone Valley. We offer you two kinds of wine that will be the perfect complement to roast bacon with juniper berries. The first wine is a Montenegrin Vranac. This flagship Balkanian wine is simply made for pork courses. Vranac wine is rustic, strong, with a beautiful red-ruby color with noticeable purple sparkle. The taste of this wine is ba-
lanced between strong, full and tannic notes with palpable cinnamon, chocolate, black fruit and wood. In 1999, the wine has been recognized by experts magazine “Il Mondo” as one of the 100 best red wines in Europe. Serve at room temperature 16-18 ° C. Another wine that will perfectly suits for the pork dishes is French Chateau Lousteaunef from the region of Bordeaux. This wine has an interesting combination of strains: Merlot, Cabernet Franc and Ca-
bernet Sauvignon. It is classic French wine from the vineyards of the Medoc region Class Grand vin de Bordeaux. Chateau Lousteaunef tastes as a perfect combination of black currant with notes of black pepper and wild flowers. Interestingly this wine is not in the production as clarified and filtered. Served at a temperature of 15-16 ° C.
9
Run, Run, Run away! Nie trzeba być obcokrajowcem, żeby nauczyć się biegać. Nie potrzebujemy też super butów, żeby uprawiać ten całkiem naturalny dla naszego gatunku sport. Nie musimy pracować na stanowisku kierownika lub menadżera w korporacji, prowadzić własnej firmy, aby później afiszować się przed wspólnotą, że biegamy, choć w głębi duszy tego nie znosimy, jak pompowania materaca ustami. Taki wizerunek “człowieka joggingu” zaszczepiono nam poprzez amerykańskie seriale typu “Dynastia” w latach 80-tych. To właśnie tam bogaty, piękny, alabastrowy człowiek w dolinie szczęścia i sukcesu uprawiał bieganie oraz tenis. To właśnie takim ludziom przypisywało się możliwość biegania, bo oni mieli na to czas w odróżnieniu od społeczeństw Europy Wschodniej pogrążonych w walce o demokratyczne rządy, gdzie jedynym i słusznym sportem była walka z systemem. Po latach joggingu okazało się, że człowieka sukcesu zarabiającego dużo pieniędzy bolą stawy, mięśnie i konto, a on zrozpaczony próbuje zrozumieć dlaczego, bo przecież bieganie to zdrowie. Otóż, lepiej było walczyć z partią niż uprawiać krótkie przebieżki. A przede wszystkim lepiej było najpierw zapoznać się z odpowiednią techniką biegania, biorąc przykład z Indian Tarahumara, którzy w rezultacie nigdy jej nie stracili i swobodnie pokonują 160 kilometrowy 10
dystans po osiemdziesiątce. “Przez stałą i regularną praktykę ustaliłem wiele rekordów w dziedzinie biegania i zwyciężyłem więcej amatorskich mistrzostw niż jakakolwiek inna osoba” i to było bezpieczne “metoda 100 w górę jest nieszkodliwa dla zdrowia”: tymi słowami wypowiedział się ojciec techniki 100’upsWalter G. George, który właśnie dzięki systematycznemu treningowi przeistoczył się w gwiazdę wielkiego formatu. “Najważniejsze, kiedy stawiasz jedną nogę na ziemi, druga musi być w powietrzu. Lądując podczas biegu koniecznością jest pozostawać na opuszkach palców - zakaz uderzania piętą o powierzchnię - dopiero wtedy masz pewność, że nie doznasz kontuzji.” George został wprowadzony w 2010r. do England Athletics Hall of Fame za swoje osiągnięcia, a w szczególności, co warte podkreśleniaustanowienie światowego rekordu w 1885r. na odcinku 1 milli z czasem 4:10 i 1/5 , który nie został pobity aż przez 46 lat. A wszystko to dzięki bezkontuzyjnej technice biegania, bez kolejnej, pięćdziesiątej pary specjalistycznego obuwia sportowego. tekst K.S.
A oto trochę propozycji, aby utrzymać J. Man’a w dobrej kondycji.
Pulchne naleśniki z musem jabłkowym
Fluffy pancakes with applesauce
11
ChrupiÄ…ce czekoladowo-kukurydziane ciasteczka Crunchy chocolate cornflakes cookies
12
Batony z bakaliami Bars with nuts and raisins
13
JOGGINGOWE LOWE 14
15
Run, Run, Run away!
You do not need to be a foreigner to learn how to run. We do not need special shoes to practice this quite natural to our species sport. You do not have to work as a manager or a CEO in a corporation or lead your own company, to flaunt in front of the community with your running. Even you know that at the bottom of your soul you hate it as much as blowing mattress with mouth. The image of “a jogging man” was inoculated in the 80’s by American series like “Dynasty”. That rich, beautiful alabaster man in the valley of happiness and success run and played tennis. It had been their attribute to have the possibility to run, because they had some time, unlike the Eastern European immersed in the struggle for democratic government, where the sole and legitimate sport was to fight with the system. After years of jogging, it turned out that the successful man earning a lot of money has joint and muscle pain and strained account, desperately tries to figure out why it is that way - having in mind that running is good for health. Well, it was better to fight with the system than to have short distances jogging. And above of all, it was better to first learn the appropriate running technique, following the example of the Tarahumara Indians, who as a result 16
had never lost the technique and easily overcome the 100 miles distance over the age of 80. “By the constant and regular practice I established many records in the field of running and overcame more amateur championships than any other person,” and it was safe “method 100’ups is not harmful to health” with these words, a father of 100’ups techniques Walter G. George through systematic training turned into a star of great stature. “The most important thing is - when you put one foot on the ground the other must be in the air. Landing while running need to be at the fingertips - no heel striking the surface - only then you are sure that you will not experience any injury. “George was introduced in 2010 to the England Athletics Hall of Fame for his achievements, particularly for the establishment of a world record in 1885 per 1 mile in time 4:10 and 1/5 that has not been beaten up for 46 years. And all thanks to totally save running technique without another 50th par of useless running shoes. And here is some food to keep J.(jogging) man practise.
www.mja.com.pl contact@mja.com.pl
MJA Distribution S.C ul. Radarowa 18 02-137 Warszawa tel.: + 48 22 846 81 96 fax: + 48 22 846 81 95
17
Murzasichle. Co to za nazwa i skąd się wzieła? Otóż są co najmniej dwie wersje odnośnie genezy nazwy Murzasichle. Druga zdecydowanie bardziej prawdopodobna od pierwszej. 1
w
e
r
s
j
a
Legenda głosi, że mniej więcej 400 lat temu przybył z okolic Nowego Sącza człowiek nazwiskiem Łukasz Sądelski. Przyszedł tutaj, aby znaleźć schronienie przed ścigającym go prawem pańszczyźnianym. Zamieszkał na terenie dzisiejszej Capówki, którą wówczas nazywano Cyrhlą. Zbudował z pomocą swoich 4 synów domek z “pnioka”, co w tutejszym języku górali oznacza budowę z okrąglaków, ściętych z pomocą siekiery i piły. Szpary między okrąglakami umszyli mchem leśnym. - Synowie Sądelskiego, jak również sam ich ojciec, byli ludźmi dobrze zbudowanymi, wysokiego wzrostu i niebywałej siły i stąd okoliczni górale zwali ich sichła, od słowa siła. Łukasz swoich synów zwał Łukaszczykami i stąd wywodzi się nazwisko tak często spotykane tu w Murzasichlu - Łukaszczyk. W okolicy dzisiejszego Muru przy Sasikówce było kilka, podobno 6 domów. Mieszkańcy tej osady chcieli utworzyć gromadę z mieszkańcami Sichły. (Stało się tam nieszczęście na skutek jakiejś epidemii umarli w Murze wszyscy ludzie i stąd od słowa oznaczającego śmierć, a więc mór, albo pomór, osadę tę nazwano Mur.) Długo, aż do czasów II Wojny Światowej, Mur i Zasichla stanowiły jedną gromadę, mieszkańcy Muru sprawy gminne załatwiali u sołtysa Murzasichla. Te dwie wioski łączono w pisowni w ten sposób - Mur - Zasichla. Po II Wojnie Światowej, gdy Mur przyłączono administracyjnie do gromady Stasikówka, Sichła otrzymała nazwę dzisiejszą - Murzasichle.
18
2
w
e
r
s
j
a
Mniemanie, jakoby nazwa ta pochodziła od jakiegoś Tatara Murzy, jest tylko legendą. Murzasichle jest nazwą łączoną, jedną z wielu tego typu dość popularnych na Podhalu. Nazwa Murzasichle składa się z trzech części: mur-zasichle. Mur - to dawna nazwa wsi, również występująca w tym rejonie. ‘Sichla’ oznacza wdług jednych źródeł podmokły las, według innych: mgły czy opary siedzące w dolinie lub nad bagnami, torfowiskami. Cała nazwa jest zapożyczona z rumuńskiego dialektu Wołochów, których osadnictwo rozprzesrzeniało się w XV - XVII wieku, z terenów dzisiejszej Rumunii wzdłuż grzbietu Karpat na zachód, pozostawiając na tych terenach mnóstwo nazw, dzisiaj niezrozumiałych dla nas. A zatem Murzasichle to po prostu wieś za jakimś bagnem czy lasem i faktycznie Murzasichle oddzielone są od Poronina doliną Porońca, w której są torfowiska i lasy. tekst R.S.
19
20
21
22
23
24
25
26
Murzasichle. What’s the name and where does it come from? Well, there are at least two versions about the origin of the name Murzasichle . The second much more likely to be true than the first one. 1st version The legend is that about 400 years ago the man came from the vicinity of Nowy Sacz. Man named Luke Sądelski. He came here to find shelter from serf law pursuit. He lived in what is now called Capówki, which was then called Cyrhla. He built with the help of his four sons a house of “pnioka,” which in the local language of the highlanders means building of logs, cut with an ax and a saw. They filled the gaps between logs with moss forest - Sądelski sons, as well as their own father, were well-built men, high growth and incredible strong and hence the local highlanders sichła called them, from the word power. Luke called his sons Łukaszczyk and that is why the name Łukaszczyk is so often heard here in Murzasichle. In the area of today’s Mur of Stasikówka were a few, apparently 6 houses. The residents of the village Stasikówka wanted to create a cluster with the residents of the village Sichły. (Unfortunately, the misery happend - as a result of pestilence, all the people died in the village and hence the name of the settlement Mur which means pest.) Long before the World War II, Mur and Zasichla were one cluster, the people of the Mur solved their problems with mayor of Zasichle help. These two villages were combined in the spelling: Mur Zasichla. After World War II, when the Mur was attached administratively to the cluster of Stasikówka, This two villages were named - Murzasichle.
2d version The notion that the name Murzasichle came from the name of Tatar Murza, is only a legend. Name Murzasichle consists of three parts: a Mur - za sichle. The ‘Mur’ - is the former name of the village and is also present in this region. ‘Sichla’ states for wetland forest, according to others sources: mist or vapors sitting in the valley or over the swamps, peat bogs. The whole name is borrowed from Romanian dialect of Wołoch settlement which spreaded in the XV - XVII century, from the area of today’s Romania along the Carpathians to the west, leaving these areas a lot of names, incomprehensible to us today. So Murzasichle is just a village behind a swamp or forest, and in fact Murzasichle is separated from Poronin by the valley of Poroniec, which are nothing more than bogs and forest.
27
Gościł tu Josip Broz-Tito, Henryk Sienkiewicz i Isadora Duncan. Stacjonowało wojsko pruskie, a znani reżyserzy kręcili we wnętrzach filmy, które przeszły do historii polskiego kina. Czy wiecie, że Grand Hotel świadczy swe usługi nieprzerwanie od ponad 120 lat? Najpierw była to fabryka Ludwika Meyera, w roku 1887 przebudowano ją na dom gościnny Grand Hotel. W 1911 r. rozpoczęto kolejną modernizację – tym razem podniesiono budynek i najprawdopodobniej stworzono funkcjonujące do dziś sale restauracyjne – Malinową i Złotą. 28
• Recenzje restauracji • Wydarzenia i promocje w lokalach • Artykuły o kuchni regionalnej Na stronie poświęconej łódzkiej gastronomii 29
Orzech włoski Orzech zawsze wydawał mi się dostojny i szlachetny. Już jako mała dziewczynka miałam do niego bojaźliwy szacunek, może dlatego, że był największym i najstarszym drzewem w całym sadzie albo dlatego, że stara szafa z orzecha stojąca w domu prababci wydawała mi się wrotami do innych czasów. Kojarzył się ze specjalnym okresem, bo już od września spadłe z drzewa owoce zbierało się po to, by je przechować w skrzyni na strychu aż do Wigilii Bożego Narodzenia. Owoce orzecha były magiczne i tajemnicze. Bajka o trzech orzeszkach podarowanych biednej królewnie więzionej przez złą macochę, przyprawiała mnie o ciarki i powodowała, że przy każdym rozłupywaniu skorupki oczekiwałam magicznego pojawienia się karocy albo pary złotych trzewików. Babcie przypominały sobie o starym orzechu rosnącym w rogu sadu już na początku lipca. Zbierały niedojrzałe owoce i przyrządzały z nich nalewkę. Ponoć zbawienną dla układu trawiennego. Dziadek był żywym przykładem jej doskonałego działania – zażywał ją profilaktycznie, codziennie mały kieliszek, i nigdy nie bolał go żołądek. Tradycja przetrwała w nieco zmienionej formie do dziś – orzechówka pita w stylu deseru jest ponoć popularnym sposobem leczenia dolegliwości gastrycznych (kieliszek orzechówki zapijany odrobiną mleka smakuje jak popularny deser). Ja jednak bardziej niż nalewkę od dziecka uwielbiam świeże, dopiero co wydarte z zielonej osnowy orzeszki, takie które jeszcze trzeba poobierać z żółtej, pergaminowej skórki, żeby móc schrupać kruchy, biały miąższ. A takimi przecież możemy cieszyć się już w tym miesiącu! Drzewa orzecha włoskiego są długowieczne, rosną nawet 400 lat, jest to więc roślina, wokół której może toczyć się życie pokoleń.
30
To właśnie orzechowce były tradycyjnie zasadzane w sadach gospodarstw, w których chciano uczcić narodziny syna. Jesienne owoce symbolizują witalność, siłę, płodność i mądrość – nic więc dziwnego, że weszły do obrzędowości polskiej wsi. Ten dla nas najbardziej pospolity z orzechów, jest również najbardziej wartościowy. Ma niemal dwa razy tyle witamin i przeciwutleniaczy, co inne orzechy. Jednak ludowa mądrość ostrzega, że nie należy sypiać pod orzechowcem, bo ból głowy pewny. Nie sprawdzałam, ale skoro tradycyjnie uznawane właściwości lecznicze potwierdziła nauka, być może i te negatywne mają rację bytu. Legenda mówi, że pierwsze orzechy przywiózł do Polski w XII wieku św. Jacek z Rzymu. Zapewne temu zawdzięczają miano „włoskich”, reszta świata potocznie określa je „greckimi”, jako że stamtąd ich dzika wersja przedostała się na Bałkany i do Turcji. Zapoczątkowana przez mnichów uprawa na ziemiach polskich zaczęła się od żyznej ziemi sandomierskiej. Orzechy przyjęły się doskonale, a miejscowa ludność nadała owocom miano “jacków”. Żeby spróbować „jacka” z najstarszego orzechowca w Polsce, warto wybrać się na jesienną wycieczkę do wsi Celbowa w gminie Puck. Nazbierać owoców z ponad 130-letniego drzewa, a wiosną zasadzić w swoim ogrodzie. I już za 15 lat będziemy mogli cieszyć się własnymi owocami ze szlachetnym rodowodem… tekst J.K.
Ingredients: 500 g of flour Butter 250 g 100 g of powdered sugar 150 ml of cold water pinch of salt 1 cup ground walnuts 50 g of butter 2 tablespoons of cinnamon 1/2 lemon 3/4 cup water 1/2 cup brown sugar
1. Wsypać mąkę, cukier, masło w kawałkach do miksera. 2. Miksować, aż zaczną powstawać grudki, po czym dodać wodę. 3. Wyrobione ciasto zawinąć w folię spożywczą i wstawić na 30 minut do lodówki. 4. Ciasto rozwałkować i wyciąć formą cukierniczą spody baklawy, pozostawić nierówne skrawki ciasta do przykrycia ciastek od góry. 5. Masło rozpuścić i polać na spody ciasta, pokryć pokruszonymi orzechami i posypać obficie cynamonem. 6. Pozostałymi skrawkami ciasta przykryć fantazyjnie wierzch ciastek i piec w temp. 200 st. C do zarumienienia. 7. Zagotować wodę, rozmieszać z cukrem i sokiem z cytryny. Odstawić do ostygnięcia. 8. Upieczone ciepłe ciasto polać syropem i tak podawać. Gdy za mało słodkie, posypać cukrem pudrem.
Shortcrust pastry baklava
500 g maki 250 g masła 100 g cukru pudru 150 ml zimnej wody szczypta soli 1 szklanka mielonych orzechów włoskich 50 g masła 2 łyżki cynamonu 1/2 cytryny 3/4 szklanki wody 1/2 szklanki brązowego cukru
Baklawa na kruchym cieście
Składniki:
1. Add flour, sugar and butter into a blender. 2. Mix until they formed clumps, then add water. 3. Kneaded dough wrapped in cling film and put for 30 minutes in the fridge. 4. Roll out the dough and cut out circular form, leave uneven slices to put it on the top. 5. Dissolve butter and pour over the bottoms of the cake, cover with crushed walnuts and sprinkle generously with cinnamon. 6. Remainied scraps of dough put on top of the cake and bake at 200 ° C. 7. Boiled water, mix it with sugar and lemon juice. Set aside to cool. 8. Pour over the cake with syrup and serve. If it’s not sweet enough, sprinkle with powdered sugar.
31
4 średnie pory 120 g sera camembert 1 lampka białego wytrawnego wina (125ml) 100 g łuskanych orzechów włoskich 1 łyżka masła 6 łyżek śmietany 22% sól pieprz
32
Pory w orzechowym sosie
Składniki:
1. Użyć tylko jasne części pora, oczyścić, odciąć korzonki, gotować w osolonej wodzie przez 15 minut do miekkości, odcedzić. 2. Na rozgrzanej patelni rozpuścić masło, dodać drobno posiekane orzechy, dusić na tłuszczu przez 2-3 minuty. 3. Dodać wino i zredukować, nastepnie zmniejszyć podgrzewanie, dodać śmietanę, przyprawy i ser. Mieszać aż składniki się połączą. 4. Pory przełożyć do formy do zapiekania, zalać sosem i zapiekać w piekarniku nagrzanym do temp. 180 st. C przez 15 minut. 5. Podawać na ciepło jako dodatek do pieczeni.
4 medium leek 120 g camembert cheese 1 light dry white wine (125ml) 100 g shelled walnuts 1 tablespoon butter 6 tablespoons cream 22% salt pepper
Leek in walnut sauce
Ingredients:
1. Use only white parts of the leek, cleaned, cut off the roots, boil in salted water for 15 minutes until tender, then drain. 2. In hot pan melt the butter, add chopped nuts and simmer for about 2-3 minutes. 3. Add the wine and reduce, then reduce the heat, add the cream, spices and cheese. Stir until the ingredients are combined. 4. Move leeks into a mold for baking, pour the sauce. Preheate the oven to 180 째 C. Bake for 15 minutes. 5. Serve hot as an addition to the roast.
33
Walnut Walnut has always seemed to me to be dignified and noble. Even as a little girl I had a fearful respect for it, maybe because it was the largest and the oldest tree in the whole orchard, or because of my great-grandmother’s walnut wood wardrobe which was standing in the house and looked like a gateway to the other times. For me, as far as I can remember walnut was linked to our special period of time during September, because we gathered in the backyard to collect nuts freshly felt from the tree in order to keep them in the box at the attic until Christmas Eve. Nuts were magical and mysterious. Tale of three nuts donated to the poor princess imprisoned by an evil stepmother, was giving me creeps, and meant that each time when I split the shell I expected a magical, golden chariot or a pair of shoes to appeared. At the beginning of July grannies remind themselves of an old walnut tree growing in the corner of an orchard. They collect unripe nuts to made tincture. Apparently salutary for the digestive system. Grandfather was a living example of its effectiveness - he was taking it prophylactically, a small glass every day, and never had a stomach ache. The tradition has survived to this day in a modified form - nutcracker-style drink as popular dessert (a shot of nutcracker sip with glass of milk) is a good way to treat gastric disorders. However, more than a tincture I like fresh nuts, just torn from the green warp, those that still need to be peeled from a yellow, parchment skin before I crunch its white center. And in September we can enjoy such walnuts. Walnut tree are long-lived, grow up to 400 years, so this is a plant, around which life can continue for generations. It was the walnut be-
34
ing traditionally planted in farms to celebrate the birth of a son. It symbolizes vitality, strength, fertility and wisdom - it is not surprising that it quickly became Polish rituals. For Polish it is the most common nut and also the most valuable. It has almost twice as many vitamins and antioxidants as other nuts. However, folk wisdom warns that you should not sleep under walnut tree, it may cause headache after awakening. Not checked, but since science has confirmed traditionally considered medicinal properties, perhaps those negative also could be true. Legend has it that the first walnuts was brought to Poland by St. Jacek from Rome in the XII century. Perhaps, it is a reason that Polish called it “Italian nut”, unlike the rest of the world “Greek nut”, because the wild version spreaded from Greece to the Balkans and to Turkey. The cultivation on Polish soil began in the fertile land of Sandomierz launched by the monks. Walnuts tree have become great, and the local population gave nuts name “Jacks”. To try “Jack” from the oldest walnut tree in Poland, you could take an autumn trip to the village named Celbowa in the municipality of Puck. Collect nuts from more than 130-year-old trees, and in the spring plant it in your garden. In 15 years, you will be able to enjoy the nuts with a noble pedigree by your own ...
Ingredients: 150 g chicory (1 standard head) 80 g shelled walnuts 60 g camembert cheese 1 medium pear 1 small sprig of bright grapes 2 tablespoons dried cranberries 1 tablespoon mustard 1 tablespoon oil of olive Balsamic vinegar 1 tsp
1. Żurawinę namoczyć w gorącej wodzie, zostawić na 15 minut, odcedzić. 2. Do żurawiny dodać oliwę, musztardę, ocet balsamiczny i zmiksować, do uzyskania gładkiego sosu. Żeby nie było pozostałosci skórek żurawiny, sos przetrzeć przez sitko. 3. Cykorię, ser, gruszkę, winogrona podzielić na mniejsze części, wymieszać posypać orzechami i podawać polane sosem z żurawiny.
chicory salad
150 g cykorii (1 średnia główka) 80 g łuskanych orzechów włoskich 60 g sera camembert 1 średnia twarda gruszka 1 mała gałązka jasnych winogron 2 łyżki suszonej żurawiny 1 łyżka musztardy 1 łyżka oliwy 1 łyżeczka octu balsamico
Sałatka z cykorii
Składniki:
1. Soak cranberries in hot water, leave for 15 minutes, then drain. 2. Add to cranberries oil of olive, mustard, balsamic vinegar and mix to obtain a smooth sauce. Rub through a sieve to get rid of hard part of cranberry. It will make the sauce silky smooth. 3. Chicory, cheese, pear, grapes split into smaller pieces, mix, sprinkle with walnuts and serve with cranberry sauce.
35
Życie w magazynie W 2001 roku Simon Price z “The Independent” napisał po przesłuchaniu jednego z najlepiej sprzedających się krążków na rynku angielskim, zdobywającego coraz szerszą popularność -
W efekcie od nadmiaru tylu niepotrzebnych informacji głowa puchnie nam jak dynia... Zoot Woman - Living in a magazine 36
“To dźwięki złamanych serc czekających w poczekalniach portów lotniczych i zamkniętych w apartamentach penthousów.” Chodziło o “Living in a magazine” grupy Zoot Woman. Faktycznie, słuchając ich zapadamy się w miękkich, skórzanych fotelach przy aranżacjach tej dwójki (Adam Blake i Stuart Price) chyląc się ku ulotności chwili discoelectroclash’u z domieszką wytrawnego popu. Prawdę mówiąc, cały album zasługuje na uwagę, od przelotnych basów po “krzaczaste” elementy tła - dość często niestety są one połączone ze schematyczną (lub przewidywalną) rytmiką. “Living in a magazine” (“Życie w magazynie”) to inteligentny komentarz do panującej wówczas gloryfikacji życia “okładkowych twarzy” popularnych czasopism. Dość buntowniczy charakter słów i ich ironiczna wykładnia sprawiają wrażenie manifestu, którego sztandarowym hasłem mogłoby być: “Nigdy nie będę próżny”. Jego autor może zatem spokojnie wyjść z domu i zjeść na mieście najbardziej niezdrowego hamburgera na świecie, tak na przekór wszystkiemu, co modne, zgodne z trendami i wyszukanym apetytem . Trafne spostrzeżenie z 2001 roku oparte na poetyckiej wrażliwości A. Blake’a wydaje się być nadal równie aktualne teraz - żyjemy w magazynie i cieszymy się papierową wersją świata, kupujemy rzeczy nam niepotrzebne i sprzedajemy kłamstwa, choć na zdjęciach wydają się prawdziwe. tekst R.S.
2
1
1
Bulion dyniowy z grzankami i kawałkami dynii Pumpkin broth with croutons and slices of pumpkin
4
3
Home &You
1 - Ruby brytfanna (59 pln) 2 - stroik (25 pln) 3
- miska Vegetable (19 pln) 4
- Avocado kpl 4 podkładek (39 pln)
37
3
4 1
Klopsiki ryżowe z marynowaną dynią Rice balls with pickled pumpkin
2
38
Home &You
1 - Mesh elipse podkładka (9,50 pln)
2 - Bloom bieżnik (49 pln)
3
- Owl świecznik (15 pln)
4 - talerz Regulars (15 pln)
5
5
- miska Regulars (17 pln)
39
1
Danie jednogarnkowe z dyni
3
One - pot pumpkin stew
4
2
40
Home &You 1 - Bake brytfanna (59 pln)
2 - Owl bieĹźnik (69 pln)
3 - talerz Troll (15 pln) 4
- miska Troll (17 pln)
Bulion dyniowy z klopsikami ryĹźowymi
Pumpkin broth with rice balls with pickled pumpkin
41
Living in a magazine In 2001, when Simon Price of “The Independent “wrote: “This is the sound of minor-key heartbreak in departure lounges and penthouse suites...” After hearing one of the best-selling CD for the UK market and gaining wider popularity - “Living in a magazine” - Zoot Woman. Indeed. We fall in a soft leather chairs with the arrangements of those two artists Adam Blake and Stuart Price, bowing toward transience electroclash discotime with dry blended pop. Actually, the whole album deserves the attention of passing bass to harshed background details, quite often, unfortunately combined with a schematic (or predictable) rhythm. Living in a magazine (Life magazine) is an intelligent commentary on the prevailing glorification of covered “faces” life in popular magazines. Quite rebellious nature of lyrics and their interpretation seems to be an ironic manifesto, whose flagship slogan could be: “I will never be vain” And then author may therefore safely go out and enjoy the most unhealthy burger in the world, in spite of everything that is fashionable, mainstream and sophisticated. Accurate observation in 2001 based on a poetic sensibility A. Blake seems to be still relevant now - we are in a magazine and we look forward to a paper version of the world, we buy things that we do not need and sell a lie, but the pictures seem to be true. As a result, of an excess unnecessary details our head swells like a pumpkin. Zoot Woman - Living in a magazine
42
“Pokaż mi swój dom A powiem Ci kim jesteś ...”
43
Mała Mu Nie jest łatwo żyć w obcej kulturze. Cudzoziemiec wciąż boryka się z różnymi trudnościami. W moim przypadku poza tymi oczywistymi, jak np. język polski, czy 30-stopniowe mrozy, dużą rolę odegrała zmiana jedzenia.
George Baber Współwłaściciel i szef kuchni Diego&Bohumil restro pub przy ul. Sebastiana w Krakowie. Argentyńczyk z krwi i kości, krakowianin z wyboru i miłości.
44
Każdy kraj ma swoją tradycję kulinarną. Wyobraźcie sobie Włocha bez pasty, Francuza daleko od dobrych serów i wina, czy Polaka pozbawionego żurku czy golonki. Tak samo Argentyńczyk nie może żyć bez dobrego steku z wołowiny. Ja wytrzymałem cały miesiąc!!! Po tym czasie zacząłem swoje polowanie. Kupowałem wołowinę tu i tam w różnych sklepach, ale prawdę mówiąc, byłem coraz bardziej rozczarowany. Przyjaciółka, widząc mój smutek, poradziła spróbować na Hali Targowej. „Tam jest kilka sklepików i zawsze mają świeże mięso, na pewno coś znajdziesz”. Mój polski był wtedy bardzo podstawowy, albo w ogóle go nie było, więc korzystając ze słownika zapisałem na karteczce parę słów i zwrotów: mięso, krowa, ile kosztuje, itp. Pełen nadziei poszedłem tam ze ściągą. Rozglądałem się jakiś czas, aż zauważyłem piękny kawałek
mięsa (tak naprawdę to on mnie zawołał), który wydawał się być cielęciną, ale nie miałem pewności. Ustawiłem się więc w kolejce, ćwicząc to, co miałem powiedzieć. Zapytałem: „Dzień dobry, czy to krowa?”. Sprzedawca dziwnie na mnie popatrzył i odpowiedział: „Tak, to jest cielęcina”. Nie miałem pojęcia o co mu chodzi, więc próbowałem inaczej. „Czy to muuu?”. On: „Tak, to jest muuu!”. A ja: „Mała muuu?”. -„Tak, mała muuu!”. Zadowolony z mojej zdobyczy wróciłem do domu. Jeszcze większe szczęście mnie ogarnęło, gdy to zjadłem, bo było pyszne.
Od tego czasu nieraz wracałem na to stoisko i sprzedawca zawsze proponował mi jakiś pyszny kawałek „małej muuu”. Kilka tygodni później odwiedzili mnie moi rodzice. Pewnego dnia mój ojciec powiedział: „Słuchaj, te pierogi, bigos i barszcz są
świetne, ale już czuję, że potrzebuję steak’a. Gdzie mogę kupić dobry kawałek mięsa?”. Skierowałem go do mojego ulubionego sklepu i kazałem mu powiedzieć: „Ja jestem tata mała muuu” - i to wystarczyło. tekst G.B.
45
Argentyński szef kuchni serwuje specjalność zakładuw o ł o w y steak z lekką s a ł a t k ą warzywną
46
47
Little Mu
It is not easy to live in a foreign culture. The alien is still struggling with various difficulties. In my case, besides the obvious, such as Polish language, or 30-degree frosts, major role played the change of food. Each country has its own culinary traditions. Imagine an Italian without pasta, French far away from the best cheese and wine, or a Pole without shank-free sour soup. Argentine simply can not live without a good beef steak. I could stand this for entire month! After this time, I began my hunt. I bought beef here and there in different stores, but honestly, I was more and more disappointed. A friend saw my sorrow and advised me to try at the Market Hall. “There are a few shops and they always have fresh meat, I’m sure you will find something.” My Polish was then very basic, or else none, so I used the dictionary, wrote some necessary words and phrases like: meat, cow, how much, etc. I went there full of hope with my little aid. I looked around for a moment, until I noticed a beautiful piece of meat (actually it called me), it seemed to be veal, but I was not sure. So I stand in the queue, practicing what I had to say and when my time came, I said: “Good morning, is this a cow? ‘- Salesman looked at me strangely and said in Polish, “Yes, it’s veal.” I had no idea what veal meant in Polish, so I tried in a different manner.
48
“Is it muuu? ‘ - He: “Yes, it is muuu.” And I: “Little muuu? ‘ - He “Yes, a little muuu.” I was happy with my achievements and back home I was even more happier when I ate it because it was delicious. Since then, more than once I have returned to the booth and the seller always offered me a delicious piece of “litlle muuu”. A few weeks later, my parents visited me. Few days later my father said, “Look, these dumplings, stew and beetroot are great, but I feel that I need a steak. Where can I buy a good piece of meat? “. I directed him to my favorite booth at the Market Hall and I told him to say: “I am a Little Muuu’s Dad” - and that was good enough.
49
Z cyklu: Facet dużo pytań zadaje - o co chodzi z tą głębią ostrości? Składową fotografii, jaką jest głębia ostrości, można najprościej zaprezentować na przykładzie zdjęć. Teoretycznie jest ona oznaczana parametrem “f” i określa wartość przysłony. Mała głębia ostrości to szeroko otwarta przysłona, czyli niska wartość f, która daje efekt wyostrzenia na zdjęciu głównego elementu i nieostre tło. Duża głębia ostrości
to wysoka wartość f, a tym samym bardziej przymknięta przysłona, dzięki czemu uzyskujemy ostrość większości elementów fotografii. tekst M.H.
mała głębia - f = 2.8 small depth- f = 2.8
50
From the series: A guy asks a lot of questions what is going on with the depht of filed? The depth of field, major component of photography, you can simply show on the example photos. Theoretically, it is determined by the parameter “f” which sets the aperture. Small depth of field - wide open aperture, the low value of f, which has the effect of sharpening the main spot on the picture living blurry background. A greater depth of field is the high value
of f parameter thus more stopped down the aperture, so we get the focus of most elements on photography.
duża głębia - f= 16 greater depth - f = 16
51
www.duuff.com redakcja@duuff.com