


















Wybór i opracowanie językowe: Jacek Laskowski © Copyright by Wydawnictwo AA, Kraków 2022
ISBN 978-83-7864-689-1 Wydawnictwo AA s.c. 30-332 Kraków, ul. Swoboda 4 tel.: 12 446-72-56, 12 345 42 00, 695 994 193 e-mail: klub@religijna.pl www.religijna.pl
Józef Sebastian Pelczar urodził się 17 stycznia 1842 roku w podkarpackim miasteczku Korczyna koło Krosna. Dzieciństwo spędził w rodzinnej miejscowości, wzrasta− jąc w atmosferze staropolskiej pobożności, którą odzna− czali się jego rodzice Wojciech i Marianna z domu Mięso− wicz. Rodzice, widząc nieprzeciętne zdolności syna, po dwóch latach nauki w korczyńskiej szkole ludowej posłali go do Rzeszowa, do szkoły głównej, a następnie do gim− nazjum.
Już jako gimnazjalista Józef Sebastian podjął decyzję oddania się na służbę Bogu, czemu dał wyraz w swoim pamiętniku: „Ideały ziemskie blednieją, ideał życia widzę w poświęceniu się, a ideał poświęcenia – w kapłaństwie”. Po ukończeniu szóstej klasy wstąpił do niższego semina− rium, zaś w roku 1860 rozpoczął studia teologiczne w Wyższym Seminarium Duchownym w Przemyślu. Po przyjęciu święceń kapłańskich (17 lipca 1864 r.) przez półtora roku pracował jako wikariusz w Samborze. Skierowany do Rzymu (1866−1868), studiował jednocze− śnie na dwóch rzymskich uczelniach: Collegium Roma− num (dziś Uniwersytet Gregoriański) i w Instytucie św. Apolinarego (dziś Uniwersytet Laterański), skąd oprócz pogłębionej wiedzy wyniósł wielką, nigdy nie słabnącą miłość do Kościoła i jego widzialnej głowy – Papieża. Wkrótce po powrocie do kraju podjął obowiązki wykła− dowcy w seminarium przemyskim, a następnie przez
22 lata pracował na Uniwersytecie Jagiellońskim. Jako pro− fesor i dziekan Wydziału Teologicznego zyskał sobie sła− wę człowieka światłego, znakomitego organizatora i przy− jaciela młodzieży. Wyrazem uznania ze strony społeczności akademickiej było powierzenie mu godności rektora kra− kowskiej Almae Matris (1882/1883). Pragnąc realizować wytyczony przez siebie ideał kapłana−Polaka, pracującego pobożnie dla ludu, ks. Pel− czar nie ograniczał się jedynie do pracy naukowej, ale ofiarnie oddawał się działalności społecznej i charytatyw− nej. Był aktywnym członkiem Towarzystwa św. Wincen− tego a Paulo i Towarzystwa Oświaty Ludowej. Pełnił przez szesnaście lat obowiązki prezesa Towarzystwa Oświaty Lu− dowej, które w tym czasie założyło kilkaset czytelni i wy− pożyczalni książek, przeprowadziło wiele bezpłatnych wy− kładów, wydało i rozprowadziło wśród ludu przeszło sto tysięcy książek oraz otworzyło szkołę dla służących. W 1891 roku ks. Pelczar poddał myśl utworzenia Bractwa Najświęt− szej Maryi Panny Królowej Korony Polskiej, które oprócz celów religijnych spełniało zadania społeczne, takie jak opieka nad rzemieślnikami, biednymi, sierotami i sługami (zwłaszcza chorymi i pozbawionymi pracy). Widząc w problemach, jakie niosły współczesne mu czasy, znaki woli Bożej, założył w 1894 r. w Krakowie Zgromadzenie Służebnic Najświętszego Serca Jezusowe− go, stawiając mu za cel szerzenie Królestwa miłości Serca Jezusowego. Pragnął, by siostry były znakiem i narzędziem
tej miłości wobec dziewcząt, chorych i wszystkich ludzi potrzebujących pomocy.
W 1899 r. został mianowany biskupem pomocniczym, a w rok później, po śmierci bp. Ł. Soleckiego, ordynariu− szem diecezji przemyskiej. Przez dwadzieścia pięć lat swej posługi biskupiej dał się poznać jako gorliwy pasterz, zatroskany o dobro powierzonych mu dusz.
Pomimo słabego stanu zdrowia bp Pelczar niestru− dzenie angażował się w prace religijno−społeczne. W celu zachęcenia wiernych do ożywienia w sobie ducha wiary przeprowadzał częste wizytacje parafii, dbał o wysoki po− ziom moralny i umysłowy duchowieństwa, a zarazem sam dawał przykład głębokiej pobożności, wyrażającej się w nabożeństwie do Serca Jezusowego i Matki Bożej. Był gorącym czcicielem Najświętszego Sakramentu i zachęcał wiernych do udziału w nabożeństwach eucharystycznych. Dzięki jego staraniom wzrosła liczba nowych kościołów i kaplic, a wiele świątyń zostało odnowionych. Pomimo niesprzyjających okoliczności politycznych, przeprowadził trzy synody diecezjalne, ujmując w normy prawne różno− rodne inicjatywy, dając im przez to lepsze oparcie i za− pewniając trwałość.
Biskup Józef Sebastian wnikał w potrzeby swoich wiernych i otaczał wielką troską najuboższych mieszkań− ców swej diecezji. Ochronki dla dzieci, kuchnie dla ubo− gich, schroniska dla bezdomnych, szkoły gospodarcze dla dziewcząt, bezpłatna nauka w seminarium duchownym dla
chłopców z ubogich rodzin – to niektóre z dzieł, które po− wstały z jego inicjatywy. Ubolewał nad krzywdą robotni− ków, dużo troski poświęcił aktualnemu wówczas proble− mowi emigracji i alkoholizmu. W listach pasterskich, artykułach publicystycznych i licznych innych wystąpieniach wskazywał na potrzebę ścisłego respektowania nauki spo− łecznej papieża Leona XIII.
Hojnie obdarzony przez Boga, nie marnował otrzy− manych talentów, ale pomnażał je i rozwijał. Jednym z wielu dowodów jego ogromnej pracowitości jest bogata spuścizna pisarska, w skład której wchodzą dzieła teolo− giczne, historyczne, z dziedziny prawa kanonicznego, pod− ręczniki, modlitewniki, listy pasterskie, mowy i kazania.
Bp Pelczar zmarł w nocy z 27 na 28 marca 1924 r. Zostawił po sobie pamięć człowieka Bożego, który pomi− mo niełatwych czasów w jakich żył, pełnił wolę Bożą. Ks. Antoni Bystrzonowski, uczeń i następca ks. Pelczara na katedrze uniwersyteckiej, w dniu pogrzebu powiedział o nim: „Łączył zmarły biskup przemyski w swojej osobie najpiękniejsze tego episkopatu przymioty i talenta. A więc niestrudzoną gorliwość pasterską, ducha inicjatywy z ener− gią w działaniu złączoną, światłość wielkiej nauki i bodaj czy nie większą jeszcze świętość cnoty – nade wszystko zaś świecił wzorem i przykładem wyjątkowej pracy i iście młodzieńczym w niej zapałem”.
Dnia 2 czerwca 1991 r., podczas IV pielgrzymki do Polski, Ojciec św. Jan Paweł II dokonał w Rzeszowie beaty−
fikacji bpa Józefa Sebastiana Pelczara. Kanonizował go 18 maja 2003 roku na placu Św. Piotra w Rzymie. Relikwie błogosławionego znajdują się w katedrze w Przemyślu. W Krakowie czczony jest w sposób szczegól− ny w kościele Służebnic Najświętszego Serca Jezusowego. Wspomnienie liturgiczne św. Józefa Sebastiana jest obcho− dzone 19 stycznia.
* * *
Fragment homilii kanonizacyjnej wygłoszonej przez Ojca Świętego Jana Pawła II: „Doskonałość jest jak owe miasto Objawienia (Ap 21), mające dwanaście bram, wychodzących na wszyst− kie strony świata, na znak, że ludzie wszelkiego narodu, stanu i wieku wejść przez nie mogą. (...) Żaden stan lub wiek nie jest przeszkodą do życia doskonałego. Bóg bo− wiem nie ma względu na rzeczy zewnętrzne (...), ale na duszę (...), a żąda tylko tyle, ile dać możemy”.
Tymi słowami święty Józef Sebastian Pelczar wyra− żał swoją wiarę w powszechne powołanie do świętości. Tym przekonaniem żył jako kapłan, jako profesor, rektor uniwersytetu i jako biskup. Sam do świętości dążył i in− nych do niej prowadził. Dokładał wszelkiej gorliwości, ale tak to czynił, aby w jego posłudze sam Chrystus był Nauczycielem i Mistrzem.
Dewizą jego życia było zawołanie: „Wszystko dla Naj− świętszego Serca Jezusowego przez Niepokalane Ręce Najświętszej Maryi Panny”. Serce Boże kształtowało jego
duchową sylwetkę, której charakterystycznym rysem jest zawierzenie siebie, całego swego życia i posługi, Chrystu− sowi przez Maryję. Swoje oddanie Chrystusowi pojmował nade wszyst− ko jako odpowiedź na Jego miłość, jaką zawarł i objawił w sakramencie Eucharystii. „Zdumienie – mówił – musi ogarnąć każdego, gdy pomyśli, że Pan Jezus, mając odejść do Ojca na tron chwały, został z ludźmi na ziemi. Miłość Jego wynalazła ten cud cudów, (...) ustanawiając Najświęt− szy Sakrament”. To zdumienie wiary nieustannie budził w sobie i w innych. Ono prowadziło go też ku Maryi. Jako biegły teolog nie mógł nie widzieć w Maryi Tej, która w tajemnicy Wcielenia antycypowała także wiarę eucha− rystyczną Kościoła; Tej, która nosząc w łonie Słowo, które stało się ciałem, w pewnym sensie była „tabernakulum” –pierwszym tabernakulum w historii. Zwracał się więc do Niej z dziecięcym oddaniem i z tą miłością, którą wyniósł z domu rodzinnego, i innych do tej miłości zachęcał. Do założonego przez siebie Zgromadzenia Służeb− nic Najświętszego Serca Jezusowego pisał: „Pośród pra− gnień Serca Jezusowego jednym z najgorętszych jest to, by Najświętsza Jego Rodzicielka była czczona od wszyst− kich i miłowana, raz dlatego, że Ją Pan sam niewypowie− dzianie miłuje, a po wtóre, że Ją uczynił Matką wszystkich ludzi, żeby Ona swą słodkością pociągała do siebie nawet tych, którzy uciekają od świętego Krzyża, i wiodła ich do Serca Boskiego”.
Bóg posłużył się Kobietą do wykonania dzieła odkupienia rodu ludzkiego po pierw− sze dlatego, żeby Odkupiciel był do nas we wszystkim podobny oprócz grzechu i miał także Matkę, której by mógł słuchać z po− korą; po drugie, żeby w naprawie miała udział Kobieta, tak jak upadek od kobiety się zaczął; po trzecie, żeby ta Kobieta była Pośredniczką naszą u Syna, jak Syn jest Po− średnikiem u Ojca; i wreszcie, żeby Ona, najbardziej do Słowa Wcielonego podobna, była Mistrzynią wszystkich ludzi; by, jako najlitościwsza i łaski pełna, była ich Matką; a jako wyniesiona ponad niebo i ziemię Bogurodzica, by była ich Królową.
Imienia Jezus wzywaj szczególnie w wal− kach duchowych, swoich i obcych. Sam Duch Święty ostrzega: „Kto swemu sercu zaufał, głupi jest” (Prz 28, 26), i znowu: „Prze− klęty człowiek, który ufa w człowieku” (Jr 17, 5); natomiast: Błogosławiony mąż, który ufa w Panu (Jr 17, 7). A więc ufaj tylko w Panu i wzywaj Imienia Jego, bo to Imię zwycięskie, przez które szatan został poko− nany, bałwany zostały zgruchotane, ludzkość została odrodzona – Imię potężne, za które− go wezwaniem zostało dokonanych tyle cu− dów, że trzeba zawołać z prorokiem: „Pa− nie, Panie nasz, jak przedziwne jest Imię Twoje po wszystkiej ziemi” (Ps 8, 2).
Z wielką czcią dla Imienia Jezus łącz nie− ograniczoną ufność, a objawiaj ją w każdej modlitwie; bo sam Zbawiciel zapewnia: „Je− żeli o coś prosić będziecie Ojca w Imię Moje, da wam” (J 16, 23). Pamiętaj jednak, że mo− dlić się w Imię Jezusowe znaczy po pierw− sze, prosić przez zasługi Zbawcy, z których modlitwa czerpie całą moc i skuteczność; po drugie, łączyć się z modlitwami, jakie Boski nasz Pośrednik ofiaruje ciągle Ojcu Niebie− skiemu na tronie chwały oraz w Przenajświęt− szym Sakramencie; i wreszcie polecać Sercu Jezusowemu przez Serce Bogarodzicy nasze potrzeby duchowe bezwarunkowo, potrze− by zaś ziemskie pod warunkiem, jeżeli się to zgadza z wolą Bożą.
Patrz, czym jesteś wskutek grzechu pier− worodnego. Jesteś słaby i nędzny, schorzały i poraniony we wszystkich władzach, bo przez grzech weszły do wnętrza człowieka pożądliwość, ciemnota i miłość własna, żeby czynić w nim straszne spustoszenie. Hiob leżący na śmietnisku i zgarniający skorupą krew, która cieknie z otwartych ran i wrzo− dów – oto twój obraz.
„Król? Jaki król? – mówią jedni. – Nie zna− my innego króla, prócz Heroda; alboż się temu tyranowi nowy syn narodził?” Inni urągają Mędrcom, że szukają jakiegoś niemowlęcia, żeby mu się pokłonić. Inni wreszcie zaczy− nają się lękać, żeby ten król nie wystąpił prze− ciw Herodowi i nie sprowadził Rzymian, któ− rzy wtłoczyliby na karki Izraela nowe kajdany. Ta myśl lotem błyskawicy przelatuje po mie− ście i wstrząsa gromadzącymi się tłumami, tak że cała Jerozolima zaczyna się trwożyć. Jak to, Jerozolimo, ty się trwożysz, gdy do cie− bie przychodzi Książę Pokoju i Bóg w ludz− kim ciele, którego z tęsknotą wyglądali Pa− triarchowie i Prorocy? O, ty się jeszcze dalej posuniesz w twej zbrodni, bo tego Zbawcę przybijesz do krzyża; ale też za to spadnie na ciebie straszna kara Boża!
Gdy Trzej Królowie przybyli do Betle− jem, gwiazda stanęła nad jednym z domów – czy, jak sądzi wielu pisarzy duchownych, nad stajenką. Zaiste, dziwny pałac wybrał sobie ten Król nowo narodzony. Ale może wewnątrz kryją się świetne marmury i obi− cia? Wchodzą z bijącym sercem i widzą ob− darte ściany, wiszącą pajęczynę, lichy żłóbek, bydląt parę, skromnego męża modlącego się w kąciku i ubogą niewiastę mającą na łonie Dzieciątko spowite w liche pieluszki. Co uczynią? Może zawołają z oburzeniem: „Oszukaliśmy się haniebnie” i wybiegną czym prędzej ? Nie – upadłszy na twarz, skła− dają Mu pokłon głęboki jako Bogu w ludz− kim ciele, jako Królowi królów i Panu panu− jących.
„Co czynicie, Mędrcy? – mógłby ktoś do nich zawołać. – Kłaniacie się dziecinie u piersi, w nędznej szopie i w lichych pie− luszkach? Więc za Boga Go macie? Ale Bóg nie w stajni, tylko w kościele Swoim prze− bywa. I nie w żłobie, ale na Niebie Jego sto− lica. Uważacie Go za Króla? A gdzie Jego pałac królewski, gdzie tron, gdzie purpura, gdzie dwór?” Ale Mędrcy nie słuchają tego głosu, bo wiara łaską Bożą spotęgowana mówi im, że to z miłości niezmierzonej ku nam, grzesznym, Bóg się tak poniżył. Z naj− głębszą więc pokorą i najżywszą miłością oddają Mu cześć Boską, wołając w duszy: „Chwała Ci, pokłon i dziękczynienie, Królu, Boże i Zbawicielu nasz!”.
Trzej Królowie nie tylko uczcili Pana Jezusa, ale złożyli Mu dary, które z natchnie− nia Bożego przywieźli ze sobą. Było to zara− zem wyznaniem ich wiary, bo ofiarując zło− to, wyrazili, że On jest Królem, ofiarując kadzidło wyrazili, że On jest Bogiem, ofia− rując mirrę wyrazili, że On jest prawdziwym człowiekiem i Odkupicielem. Dzieciątko Boże przyjęło mile te ofiary i udzieliło im nawzajem hojnych darów; a mianowicie za złoto – daru miłości i gorliwości świętej, za kadzidło – daru mądrości i pobożności, za mirrę – daru cierpliwości i umartwienia.
Za przykładem Trzech Króli ofiaruj i ty jak najczęściej dary Panu Jezusowi, a szcze− gólnie wtedy, gdy po Komunii św. przeby− wa On w twoim sercu. Ofiaruj złoto, to jest swoją wolę, by się woli Bożej całkowicie poddała; ofiaruj kadzidło, to jest swój rozum, by wielbił Boga myślą i słowem; ofiaruj mir− rę, to jest swoje ciało, by się trudziło i cier− piało dla chwały Bożej. Poza tym twoim zło− tem niech będzie miłość Boga i bliźniego, twoim kadzidłem modlitwa myślna i ustna, a twoją mirrą umartwienie ciała i duszy oraz chętnie znoszone cierpienia.
Jesteś grzesznikiem. Pojmujesz całą zgro− zę tego słowa? Jesteś grzesznikiem, a więc mniej niż niczym, bo nicestwo nie jest złem, a grzech jest złem i to złem jedynym. Jesteś grzesznikiem, a więc czymś podlejszym od zwierząt, bo zwierzęta spełniają wolę Stwór− cy, a ty ją zuchwale depczesz. Jesteś grzesz− nikiem, a więc podobny jesteś do szatana, którego dzieło naśladujesz, a nawet prawie gorszy od szatana, bo on tylko raz upadł, ty tak często upadasz.
św. Józefa Sebastiana
Kazanie na Boże Narodzenie: Dziecię Jezus kró− lem, mistrzem, kapłanem, [w:] Józef Seba− stian Pelczar, Mowy i kazania 1877–1899, Kraków 1998; Konferencje apologetyczne o przyczynie niedo− wiarstwa w naszych czasach i o potrzebie religii miane w roku 1884 w Krakowie , Kraków 1890;
O Pokarmie życia duchownego, czyli o Przenaj− świętszym Sakramencie, Warszawa 1900;
O pokorze, Warszawa 1893;
Podręcznik zwyczajów towarzyskich dla osób duchownych, Włocławek 1931;
Przemowa Józefa Sebastiana Pelczara biskupa przemyskiego miana do legionistów polskich dnia 7. października 1917. w kościele
Najśw. Panny Maryi Nieustającej Pomocy w Przemyślu, Przemyśl, 1917;
Rozmyślania o życiu kapłańskim , przerobił i wydał ks. dr. Franciszek Korszyński, t. I−III., Kielce 1936; Rozmyślania o życiu Jezusa Chrystusa dla za− konnic, Kraków 1918;
Wezwanie do pracy nad duchowym odrodze− niem się narodu polskiego, Kraków 1915; Życie duchowe, czyli doskonałość chrześcijań− ska, wyd. IX popr., Kraków 2012.
„Odrodzenie polityczne naszej ojczyzny ma iść w parze z odrodzeniem duchowym; a przyczyniać się do tego odrodzenia modlitwą i pracą jest obowiązkiem każdego, kto szczerze kocha ojczyznę. W poczuciu tego obowiązku, jako jeden z najstarszych biskupów polskich, postanowiłem wskazać drogi tego odrodzenia i podać wszystkim stanom rady, z serca pasterskiego płynące, a długim rozmyślaniem przetrawione”.
św. Józef Sebastian Pelczar
Książka zawiera cytaty z pism i kazań św. Józefa Sebastiana Pelczara († 1924), biskupa przemyskiego, rektora Uniwersytetu Jagiellońskiego, założyciela Zgromadzenia Sióstr Sercanek, starannie dobrane na każdy dzień roku, z uwzględnieniem uroczystości i świąt kościelnych. Drogowskazy te dotyczące modlitwy, nawrócenia i pokuty, wyrażają serdeczną troskę o Kościół i Polskę. Są cenną pomocą w pogłębianiu wiary, w walce duchowej i w rozwijaniu międzyludzkich relacji.