



Wydawnictwo AA
Kraków
Tytuł oryginału: La dirección espiritual
Tłumaczenie: Monika Tomczyk
© Wydawnictwo Palabra S.A. Paseo de Castellana, 210 – 28046 MADRYT (HISZPANIA)
© Copyright by Wydawnictwo AA, s.c., Kraków
ISBN 978-83-89368-47-8
Wydawnictwo AA
ul. Swoboda 4
30-332 Kraków
tel. 12 422 13 44
e-mail: handel@aa.com.pl
www.religijna.pl
Skrzypce
Znana jest historia pewnego biednego człowieka, który zarabiał na życie graniem na skrzypcach. Grał na nich wędrując po wioskach, a ludzie zbierali się wokół niego. Na koniec chodził między zgromadzonymi ze starym beretem w ręku, mając nadzieję, że pewnego razu napełni się on pieniędzmi.
Pewnego dnia zaczął grać jak zawsze. Ludzie zebrali się wokół i usłyszeli to, co zwykle: dźwięki niezbyt harmonijne, które wtenczas wydawały się jednak być szczytem możliwości muzycznych zarówno dla skrzypka, jak i skrzypiec.
I zdarzyło się, że pewnego dnia przechodził tamtędy pewien słynny kompozytor i wirtuoz skrzypiec. Zbliżył się do zebranych i w końcu instrument znalazł się w jego rękach. Jednym spojrzeniem ocenił możliwości skrzypiec, nastroił struny, przygotował je do grania... iwykonał utwór zdumiewająco piękny. Sam właściciel skrzypiec był zakłopotany i zdziwiony. Chodził z miejsca na miejsce, mówiąc: to moje skrzypce!, to moje skrzyp-
ce!, to moje skrzypce! Nigdy nie pomyślał, że wtych strunach drzemały takie możliwości. Te skrzypce były bardzo dobre!
Nie trzeba głęboko się zastanawiać, aby przyznać, że nie wykorzystujemy do maksimum naszych możliwości. W wielu sytuacjach jesteśmy może jak te stare, nienastrojone skrzypce, którym brakuje jednej struny. Jeżeli sami bierzemy się za coś poważnego w życiu, wychodzą nam... mało harmonijne dźwięki. Na koniec, za każdym razem, kiedy usiłujemy coś zrobić i my również potrzebujemy przejść ze swoim starym beretem w ręku, prosimy o oklaski, uznanie, chwałę... Żywimy się tym, a jeżeli widzowie nie są hojni, czujemy się zawiedzeni.
W końcu sprawdza się powiedzenie: «kto się żywi okruchami, zawsze chodzi głodny»: nie nasyci się nimi.
Jak wielka będzie różnica, kiedy pozwolimy, aby ten wielki kompozytor, którym jest Duch Święty nastroił nas, naprawił, dodał strunę, której brakuje i pozwolimy, aby On zagrał! Przeobrazimy się wówczas w Jego instrument: i sami zostaniemy zaskoczeni możliwościami, jakie zamknięte były wnaszym sercu. Przekonamy się wówczas, że codzienne życie przeżywane razem
zBogiem jest ważne i imponujące. I zrozumiemy, że tylko On może nas napełnić, ponieważ jesteśmy stworzeni do nieskończoności i do wieczności. «Tylko w Bogu znajdzie człowiek prawdę i szczęście, którego nie przestaje szukać»1.
Kto nas „naprawi”?
Tylko Bóg ma środek zaradczy. Jedynie On może naprawić nasze życie, zaradzić, gdy brak mu harmonii inadać mu sens w wielu sytuacjach oraz zagrać wspaniały utwór. Tylko On.
Jezus jest Nauczycielem i wyznacza nam prawdziwą i skuteczną drogę prowadzącą do radości, spełnienia ido zbawienia. Uczy z mocą, a nie jak uczeni w Piśmie, mówił o Nim lud. Tylko On zna drogę. Jedynie On może ją wskazać.
Jest Lekarzem, ma wiedzę i potrzebne leki. Nie ma chorób nieuleczalnych dla Chrystusa; nie ma problemów, które by nie miały rozwiązania. Potrzebujemy jedynie zbliżyć się do Niego z zaufaniem: On leczy nasz egoizm.
I jeśli pewnego razu poczujemy się szczególnie chorzy, nie zapominajmy owych słów Jezusa: Zdrowi nie potrzebują lekarza, lecz ci, co się źle mają. On wówczas jest bliżej nas niż kiedykolwiek... jakkolwiek wielki byłby nasz błąd; nawet, gdyby było wiele naszych bied iwtedy, kiedy wydaje nam się, że nie ma ratunku, że za dużo czasu straciliśmy.
Wszyscy chodzimy trochę chorzy i dlatego też wszyscy potrzebujemy Chrystusa: On jest środkiem na wszystkie nasze bolączki. Przyjdźcie do mnie, mówi nam stale.
On jest Dobrym Pasterzem, który szuka zagubionej owcy i niesie ją na Swych ramionach aż do zagrody.
Kiedy chodzimy zagubieni, Chrystus wychodzi nas
szukać i jeśli Mu pozwolimy, mimo że zbłądziliśmy zwłasnej winy, otrzymamy od Niego niespodziewaną opiekę. Każdy z nas jest dla Niego jedyny.
Pewnego dnia, w drodze powrotnej z długiej wycieczki po Pirenejach, ujrzeliśmy ogromne stado owiec, które schodziło w kierunku zagrody. Zauważyliśmy, że jedna zowiec miała złamaną nogę iwkrótkim czasie pozostała w tyle, daleko od stada. Przyśpieszyliśmy i powiadomiliśmy pasterza, który jednak z obojętnością na twarzy odpowiedział: – To jedna z dziesięciu procent zagubionych owiec – i poszedł swoją drogą, jakby nic się nie stało.
Przygnębiła mnie ta odpowiedź (tym bardziej, że zainteresowaliśmy się tą owcą!). Pomyślałem, że ów pasterz nie był taki jak dobry pasterz, o którym mówi Ewangelia. Pan nie pozwala nikomu zagubić się, mimo że jest zraniony, mimo że pozostał bardzo daleko.
Któż z was, gdy ma sto owiec, a zgubi jedną znich, nie zostawia dziewięćdziesięciu dziewięciu na pustyni inie idzie za zagubioną, aż ją znajdzie? A gdy ją znajdzie, bierze z radością na ramiona iwraca do domu; sprasza przyjaciół i sąsiadów imówi im: Cieszcie się ze mną, bo znalazłem owcę, która mi zginęła!2
Za pomocą dwóch pięknych obrazów prorok Izajasz opisuje łagodność, słodycz i miłosierdzie Mesjasza do ludzi: Nie złamie trzciny nadłamanej – mówi – nie zagasi knotka o nikłym płomyku3 .
2 Łk 15,4-6.
3 Iz 42,3.
Trzcina nadłamana, nikły płomyk reprezentują człowieka złamanego z powodu swoich nędz, bólów i cierpień, które na niego czyhają. Pan nie zniszczy człowieka złamanego; przeciwnie, pochyla się nad nim, stawia go na nogi z największą ostrożnością iprzenika go siłą iżyciem, których mu brakuje.
On ma złote rączki! Tak mówimy o osobie, która złatwością i ostrożnością ponownie składa delikatne przedmioty potłuczone na wiele kawałków lub o dobrym chirurgu. Pan ma ręce, które leczą ina nowo składają w całość!
Czasami mówimy o pewnym chorym człowieku, że nie ma dla niego rady i jego uleczenie uważamy za niemożliwe. W życiu duchowym tak nie jest: Jezus nigdy nie uważa za straconych tych, którzy popełnili błędy, są zagubieni czy zranieni w jakikolwiek sposób. Nikogo nie uważa za kogoś straconego na zawsze.
Narzędzie łaski
Pan nas leczy i kieruje nami, raz działając bezpośrednio w naszej duszy, innym razem za pośrednictwem osób wybranych przez Niego, które są niejako narzędziami Jego łaski. Pan mówi o tym wsposób jasny: Kto was słucha, Mnie słucha4; Komu odpuścicie, będzie mu odpuszczone... A oto Ja jestem zwami przez wszystkie dni, aż do skończenia świata5 .
Kościół od pierwszych weków zalecał praktykę kierownictwa
duchowego jako skuteczny środek w czynieniu postępów w życiu duchowym.
Ta jasno napisana książka jest znakomitą pomocą dla poszukujących odpowiedzi na pytania:
• Czym jest kierownictwo duchowe i czemu służy?
• Co należy zrobić, aby kierownictwo duchowe było skuteczne?
• O czym mówić w czasie spotkania z kierownikiem duchowym?
• Czym się różni kierownictwo duchowe od spowiedzi?
Francisco Fernandez-Carvajal, ksiądz z Prałatury Opus Dei, doktor prawa kanonicznego Uniwersytetu św. Tomasza w Rzymie, ceniony autor wielu książek z zakresu życia duchowego. W Polsce szczególnie znany jest jego siedmiotomowy zbiór medytacji na każdy dzień pt. Rozmowy z Bogiem oraz rozważania eucharystyczne Zostań ze mną, Panie.
ISBN 978-83-7864-895-6
ISBN 978-83-7864-895-6
9 788378648956
Cena: 14,90 w tym 5% VAT