r ó w n i e ż
Książka w znakomity sposób ukazuje przerażającą i tragiczną historię aborcji – jeden z kluczowych aspektów złowieszczej kultury śmierci, obszaru odsłoniętego i ukazanego przez Jana Pawła II jako złowrogie imperium pozostające w stanie walki przeciwko kulturze życia. Ujawnia istotowy przekrój kultury śmierci, której cechą zasadniczą jest nie tyle sam fakt zabijania ludzkiego życia, co legalizacja tego faktu, przejście od traktowania go w kategoriach patologii i zbrodni do uznania go za czyn dopuszczalny.
Książkę doktora Dariusza Żuk-Olszewskiego czyta się jak wstrząsającą powieść sensacyjną naznaczoną faktami, wydarzeniami, cynizmem polityków, biernością ludzkich sumień. Autor tej książki nie moralizuje, on przytacza tylko fakty, umiejętnie je zestawia, wskazuje na konkretne ciągi konsekwencji. Należą mu się słowa ogromnej wdzięczności za to, że wybudza czytelnika swojej pracy z letargu i braku wrażliwości sumienia. „Potęga ludzi złych żywi się tchórzostwem dobrych”. Dariusz Żuk-Olszewski wyzwala swojego czytelnika do podjęcia odwagi w dziele wysiłku na rzecz kultury życia. Ks. prof. dr hab. Paweł Bortkiewicz Dzięki mistrzowsko napisanej światowej historii walki o życie nienarodzonych, Dariusz Żuk-Olszewski uświadamia nam jeszcze lepiej, że jest to zarazem walka o życie doczesne i wieczne ich rodziców oraz całej ludzkości. Dzięki temu jest świetną pomocą w tych zmaganiach – po najbardziej właściwej stronie. Ks. dr hab. Dariusz Oko Zamówienia: Kraków, ul. Swoboda 4 tel. 12 2926869 oraz w księgarni internetowej www.religijna.pl
ISBN 978-83-7864-487-3
LICENCJA NA ZABIJANIE Dariusz Żuk-Olszewski
Poszanowanie prawa do życia nienarodzonego jako prawa człowieka najsłabszego, najbardziej bezbronnego, stanowi najbardziej wyraziste i mocne kryterium autentyczności demokracji. Naruszenie tego prawa do życia powoduje, że nominalna demokracja staje się faktycznie systemem totalitarnym. Autor dowodzi tej prawdy nie tylko w sposób teoretyczny, ale ukazuje ją w perspektywie historycznej, przedstawiając najpierw dramatyczne i wstrząsające wydarzenia w Rosji sowieckiej i hitlerowskich Niemczech, które u zarania swego istnienia wprowadziły dzieciobójstwo. Wolność przybrała tu postać bezbrzeżnej tyranii i absolutystycznej anarchii decydującej w sposób bezwzględny o prawie człowieka do życia. Autor przybliża znaną hasłowo, ale niekoniecznie bliżej poznaną historię sprawy Roe vs Wade, która stanowiła przełom w orzeczeniach aborcyjnych najpierw w Stanach Zjednoczonych, a później w całej tak zwanej „demokracji zachodniej”. Spojrzenie na dzieje aborcji w Stanach Zjednoczonych, na rozwój klinik Planned Parenthood, pozwala dostrzec obecność aborcji we współczesnej przestrzeni demokracji zachodnich, zwłaszcza jeśli weźmiemy pod uwagę wydarzenia, które rozgrywały się w niektórych krajach Europy Zachodniej, na przykład w Niemczech, i te, które dzisiaj przybierają postać nacisków zmierzających do poszerzenia tzw. „prawa do aborcji” w przestrzeni Unii Europejskiej.
Historia legalnych aborcji od zbrodni sowieckich do współczesności
P o l e c a m y
LICENCJA NA ZABIJANIE
Historia legalnych aborcji od zbrodni sowieckich do współczesności
Celem tej niewielkiej książki jest odkryć to, co paradoksalnie w ogóle nie jest zakryte tajemnicą nieprzebadanych archiwów, ale stanowi przedmiot sprzysiężenia w stosunku do prawdy historycznej, jakiejś cichej zmowy milczenia. Pragnę przybliżyć genezę historyczną „prawa do bezpiecznej i dostępnej aborcji”, jako to eufemistycznie nazywają dzisiejsi bojownicy o bezkarność aborcji, licencji na zabijanie nienarodzonych, a także przybliżyć swoisty „kod genetyczny” całego ruchu „pro-choice”. Książka powstała w wyjątkowym roku 2020. W roku, w którym upłynęło sto lat od „udzielenia licencji na zabijanie”, od legalizacji bezkarnego mordowania tych, którzy nie potrafią się w żaden sposób obronić – nienarodzonych dzieci. W roku 2020 świat opanowała pandemia choroby, przed którą ludzkość przez długi okres pozostawała bezbronna i wielce zadziwiona. Na COVID-19 w roku 2020 zmarło około 1,8 miliona ludzi na całym świecie. Liczba, która przeraża. Jednak rozważając o śmierci, o przedwczesnych zgonach naszych bliskich z powodu nowej, dotychczas nieznanej choroby, nie można nie zauważyć tego strasznego faktu, że w tym samym czasie umarło przedwcześnie, bez pożegnania i w bólach 42,6 miliona nienarodzonych dzieci. To lektura pozwalająca zrozumieć korzenie jednej z największych tragedii nowoczesnej cywilizacji.
WYDAWNICTWO AA
cena det. 34,90
Przyzwyczailiśmy się. Zbrodnię, wielkie zło moralne, przestajemy traktować jako zło, a nawet przestajemy je postrzegać jako problem. Takim pomijanym złem, a nawet często niewielkim problemem stała się aborcja. Nie buntujemy się, nie protestujemy. Dlaczego mamy to robić? Przecież wszystko jest zgodne z prawem. Z zabicia nienarodzonego człowieka zrobiono „prawo”, a nawet tzw. „nowe prawo człowieka”. Może dla garstki miłośników historii trochę surrealistyczne wydaje się to, że nie zauważamy, podobnie jak większość współczesnych odbiorców informacyjnych pomyj powierzchownych środków przekazu nie zauważa faktu, iż patronem walki o te „nowe prawa człowieka” stał się masowy morderca.
Dariusz Żuk-Olszewski
fragment książki
LICENCJA NA ZABIJANIE
Dariusz Żuk-Olszewski
LICENCJA NA ZABIJANIE
Historia legalnych aborcji od zbrodni sowieckich do współczesności
Wydawnictwo AA Kraków
Tytuł oryginału: Licencia na zabíjanie alebo krátke dejiny legálnych umelých potratov od Lenina po súčasnosti
Tłumaczenie: Zenon Stryjak
Copyright © by Dariusz Żuk-Olszewski Copyright © for the Polish edition by Wydawnictwo AA, Kraków 2022
ISBN 978-83-7864-487-3
Wydawnictwo AA s.c. 30-332 Kraków, ul. Swoboda 4 tel.: 12 292 04 42 e-mail: klub@religijna.pl www.religijna.pl
Często powtarzam – i jestem przekonana, że największym zagrożeniem dla pokoju jest obecnie aborcja. Przecież jeżeli matka może zabić własne dziecko, to co może powstrzymać ciebie i mnie, abyśmy się nawzajem nie pozabijali?
Matka Teresa z Kalkuty, laureatka Pokojowej Nagrody Nobla
Zauważyłem, że wszyscy ci, którzy wspierają aborcję, zdążyli się już narodzić.
Ronald Reagan, 40 Prezydent USA
Słowo wstępne do polskiego wydania Książka dr. Dariusza Żuk-Olszewskiego Licencja na zabijanie. Krótka historia legalnych aborcji od zbrodni sowieckich do współczesności ukazuje się w bardzo szczególnym czasie pandemii COVID 19. Autor jest tego w pełni świadomy, czemu daje wyraz we wstępie swojej pracy. Czas pandemii to między innymi czas, który odsłonił wymiar lęku ludzkiego bytowania. Przypominają się słowa św. Jana Pawła II z jego pierwszej programowej encykliki o Odkupicielu człowieka: „Człowiek coraz bardziej bytuje w lęku. Żyje w lęku, że jego wytwory – rzecz jasna nie wszystkie i nie większość, ale niektóre, i to właśnie te, które zawierają w sobie szczególną miarę ludzkiej pomysłowości i przedsiębiorczości – mogą zostać obrócone w sposób radykalny przeciwko człowiekowi. Mogą stać się środkami i narzędziami jakiegoś wręcz niewyobrażalnego samozniszczenia, wobec którego wszystkie znane nam z dziejów kataklizmy i katastrofy zdają się blednąć”. Jak wiadomo papież nie był człowiekiem lęku, przeciwnie jego programowe wezwanie i przesłanie dotyczyło wyzwolenia z lęku. Ale pragnąc dokonać tego wyzwolenia, trzeba dokonać rzetelnej diagnozy rzeczywistości. Jednym z podstawowych wymiarów takiej diagnozy jest odsłonięte także przez św. Jana Pawła II zmaganie kultury życia i kultury śmierci. Książka dr. Dariusza Żuk-Olszewskiego w znakomity sposób odsłania jeden z kluczowych aspek7
Licencja na zabijanie
tów złowieszczej kultury śmierci. Odsłania tragiczną historię aborcji. Wędrując kartami tej książki, przemierzamy ogromne przestrzenie dziejów. W pierwszym jej rozdziale Autor prowadzi nas do bardzo odległej przeszłości po to, by przekonać, że problem aborcji był problemem nękającymi ludzkość od zarania. Jak pokazywał św. Jan Paweł II, każdy przejaw kultury śmierci, gdzieś w swoim najgłębszym rdzeniu sięga pierwszego zabójstwa, bratobójstwa dokonanego przez człowieka u zarania jego dziejów. Dariusz Żuk-Olszewski pokazuje, że te dzieje przy całej swojej dramaturgii, przy elementach barbarzyństwa cywilizacyjnego w minionych wiekach, miały jednocześnie znamiona racjonalne i moralne zarazem. Wskazywały one na próby przezwyciężenia istniejącego dramatu. Takim chociażby elementem był termin prawa rzymskiego „nasciturus”, jakim określało ono tego, który ma się narodzić i przyznawało nienarodzonemu określone prawa. To właśnie ten termin „nasciturus” stał się w latach 90. ubiegłego wieku w Polsce, zdaniem niektórych osób, swoistym kryterium autentyczności demokracji. Bo trzeba zauważyć, że problem poszanowania prawa do życia nienarodzonego jako prawa człowieka najsłabszego, najbardziej bezbronnego, stanowi najbardziej wyraziste i mocne kryterium autentyczności demokracji. Naruszenie tego prawa do życia powoduje, że nominalna demokracja staje się faktycznie systemem totalitarnym. Dariusz Żuk-Olszewski dowodzi tej prawdy nie tylko w sposób teoretyczny, ale ukazuje ją w perspektywie historycznej. Ukazuje najpierw dramatyczne i wstrząsające wręcz wydarzenia w Rosji sowieckiej, która u zarania swego ist8
Słowo wstępne do polskiego wydania
nienia zaproponowała dzieciobójstwo. Rzeczą niezwykle charakterystyczną jest przywołanie ustanowionego w Rosji sowieckiej urzędu komisarza do spraw kobiet i aborcji. To, co jawi się jako ewidentny paradoks, stało się rzeczywistością osadzoną w przestrzeni politycznej i prawnej. Jeszcze bardziej wstrząsającym faktem jest to, że po tej linii pobiegły także decyzje na wskroś nam współczesne. Bo przecież bardzo prosta linia prowadzi od urzędu sowieckiego komisarza ludowego do spraw kobiet i aborcji do orzeczenia przez pekiński Kongres do spraw kobiet tego, że wyrazem wolności kobiety są tak zwane „prawa reprodukcyjne”, czyli prawo do aborcji, antykoncepcji, sterylizacji i in vitro. Dariusz Żuk-Olszewski wydobywa w swojej pracy mało znany fakt swoistego zauroczenia ideologicznego Hitlera i Niemiec hitlerowskich Rosją sowiecką. Przy wielu różnicach politycznych, w obu systemach totalitarnych ich rdzeń był przecież wspólny – była nim swoista „aberracja antropologiczna”, by przywołać znowu myśl Jana Pawła II – a zatem rozbicie w człowieku owej fundamentalnie ważnej więzi prawdy i wolności. Człowiek, którego pozbawiano prawdy istnienia, zarówno nienarodzony, niepełnosprawny, upośledzony intelektualnie, człowiek odmiennej nacji, wiary, poglądów był traktowany jako produkt do utylizacji. Wolność przybrała postać bezbrzeżnej tyranii i absolutystycznej anarchii decydującej w sposób bezwzględny o prawie do życia drugiego człowieka. Geneza legalizacji aborcji w systemach totalitarnych zostaje następnie za sprawą Dariusza Żuk-Olszewskiego poszerzona o krąg kultury zachodniej. Autor pracy przybliża 9
Licencja na zabijanie
polskiemu czytelnikowi znaną hasłowo, ale niekoniecznie bliżej poznaną historię sprawy Roe vs Wade, która stanowiła przełom w orzeczeniach aborcyjnych najpierw w Stanach Zjednoczonych, a później w całej tak zwanej „demokracji zachodniej”. Ta sprawa była jednocześnie wpisana w pasmo wcześniejszych zdarzeń prowadzonych przez swoistą krucjatę Margaret Sanger i zwolenników antykoncepcji. Antykoncepcja tworzy przecież mentalność antynatalistyczną, mentalność przeciwną poczęciu ludzkiego życia. Spojrzenie na dzieje aborcji w Stanach Zjednoczonych, na rozwój klinik Planned Parenthood pozwala jednocześnie dostrzec obecność aborcji we współczesnej przestrzeni demokracji zachodnich. Autor niejako przypomina nam wydarzenia, które rozgrywały się w niektórych krajach Europy Zachodniej, na przykład w Niemczech, i te wydarzenia, które dzisiaj pulsują w bezpardonowych naciskach zmierzających do poszerzenia tzw. „prawa do aborcji” w przestrzeni Unii Europejskiej. Nie może dziwić, że autor skupia swoją uwagę na tak zwanym prawie do aborcji w krajach szczególnie jemu bliskich – na Słowacji i w Czechach. Dla polskiego czytelnika sprawą bardzo ciekawą może być fakt bliskości historycznej wprowadzenia ustawy aborcyjnej w Polsce i dawnej Czechosłowacji. Raz jeszcze potwierdza to fakt, że ta ustawa była narzucona naszym narodom poprzez imperializm sowiecki. Była czynnikiem walki z człowiekiem, ale także walki mającej na celu osłabienie potencjału narodowego i państwowego. Doktor Żuk-Olszewski próbuje także określić możliwości i perspektywy dotyczące walki z aborcją w państwie, 10
Słowo wstępne do polskiego wydania
w którym żyje. „’Aborcja jest przestępstwem, ale musi pozostać legalna na Słowacji..’ Parafrazując słowa jednego ze słowackich polityków chadeckich, chciałbym rozpocząć opis smutnego faktu. Faktu, że obecna polityka słowacka, a dokładniej jej część, która odwołuje się do spuścizny chrześcijańskiej demokracji, nie różni się zbytnio od zachodniej”. Te słowa wybrzmiewają bardzo mocno także w polskim kontekście. Pomimo że doktor Żuk-Olszewski kończy swoją prace swoistym ukłonem w stronę polskiej polityki i polskich polityków, ukazując ją jako punkt odniesienia dla własnego państwa, to jednak przecież wiadomo, że problem katolicyzmu polityków odwołujących się nominalnie do Kościoła katolickiego pozostaje także w Polsce realnym problemem. Pokazały to dobitnie choćby komentarze i opinie wypowiadane po orzeczeniu Trybunału Konstytucyjnego w sprawie niezgodności aborcji eugenicznej z Ustawą zasadniczą. Książka dr. Dariusza Żuk-Olszewskiego ukazuje się zatem w bardzo szczególnym momencie, także w polskiej rzeczywistości. Pokazuje istotowy przekrój kultury śmierci, której cechą zasadniczą jest nie tyle sam fakt zabijania ludzkiego życia, co legalizacja tego faktu, przejście od traktowania go w kategoriach patologii i zbrodni do kategorii czynu dopuszczalnego. Jak znakomicie wykazuje to Autor, u podstaw tego stanu rzeczy leży aberracja antropologiczna, owo rozerwanie prawdy i wolności. A ostatecznie i najgłębiej sednem kryzysu dotykającego człowieka jest oderwanie stworzenia od Stwórcy. Ten fakt pokazuje zarazem, że w żaden sposób nie można pogodzić jakiejkolwiek formy przyzwolenia na aborcję z wiarą chrześcijańską, z autentyczną przynależnością do Kościoła 11
Licencja na zabijanie
katolickiego. Książkę dr. Dariusza Żuk-Olszewskiego czyta się jak wstrząsającą powieść sensacyjną naznaczoną faktami, wydarzeniami, cynizmem polityków, biernością ludzkich sumień. Autor tej książki nie moralizuje, on przytacza tylko fakty, umiejętnie je zestawia, wskazuje na konkretne ciągi konsekwencji. A jednak ta książka jest bardzo mocnym apelem skierowanym do sumień. W Spustoszonej winnicy Dietrich von Hildebrand pisał o niektórych współczesny chrześcijanach, także duchownych, także biskupach, iż „boją się, iż zaatakuje ich prasa oraz środki masowego przekazu i okrzyczy mianem ludzi reakcyjnych, małodusznych, średniowiecznych. Boją się bardziej ludzi niż Boga. Do nich odnoszą się słowa świętego Jana Bosko: ‘potęga ludzi złych żywi się tchórzostwem dobrych’” Dariuszowi Żukowi-Olszewskiemu – katolikowi, teologowi, mężowi, ojcu, człowiekowi świeckiemu zaangażowanemu bardzo konkretnie w prace Kościoła na Słowacji, należą się słowa ogromnej wdzięczności za to, że wybudza czytelnika swojej pracy z letargu i braku wrażliwości sumienia. „Potęga ludzi złych żywi się tchórzostwem dobrych”. Dariusz Żuk-Olszewski wyzwala swojego czytelnika do odwagi w dziele wysiłku na rzecz kultury życia. Ks. prof. dr hab. Paweł Bortkiewicz Wydział Teologiczny Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza w Poznaniu, członek Komitetu Nauk Teologicznych Polskiej Akademii Nauk
12
Na wstępie Przyzwyczailiśmy się. Dla naszego pokolenia normą stały się postawy, które jeszcze dla naszych dziadków były absolutnie nie do przyjęcia. Chociaż stanowi to całkowite zaprzeczenie tego, co przez całe stulecia postrzegano jako podstawę funkcjonowania społeczeństwa. Przecież tak uważa większość. Zbrodnię, wielkie zło moralne, przestajemy traktować jako zło, a nawet przestajemy je postrzegać jako jakiś problem. Takim pomijanym złem, a nawet często niewielkim problemem stała się aborcja. Nie buntujemy się, nie protestujemy. Po co? Przecież wszystko jest zgodne z prawem. Wprawdzie z tym ludzkim. Z zabicia nienarodzonego człowieka zrobiono „prawo”, a nawet tzw. „nowe prawo człowieka”. Może dla garstki miłośników historii trochę surrealistyczne wydaje się to, że nie zauważamy, podobnie jak większość współczesnych odbiorców informacyjnych pomyj powierzchownych środków przekazu nie zauważa, że patronem walki o te „nowe prawa człowieka” stał się masowy morderca. Nie zauważamy, że za powstaniem „nowego prawa człowieka”, które zmieniło system prawny większości nowoczesnych państw stał Włodzimierz Iljicz Uljanow, znany jako Lenin. Zbrodniarz i terrorysta. Człowiek, który na swoich rękach ma krew zamordowanej rosyjskiej rodziny carskiej, krew tysięcy biskupów, księży, zakonników cerkwi prawosławnej oraz duchownych innych kościołów chrześcijańskich w Rosji, zamordowanych 13
Licencja na zabijanie
natychmiast po przejęciu władzy w roku 1917. Krew co najmniej 6 milionów ofiar swojej tyrani oraz dalsze dziesiątki milionów ofiar – zbrodni, których dopuściła się diabelska komunistyczna machina państwowa, uruchomiona czy zainicjowana przez Lenina na wiele dziesięcioleci praktycznie na każdym kontynencie. Celem tej książki jest odkryć to, co, paradoksalnie, w ogóle nie jest zakryte tajemnicą nieprzebadanych archiwów, lecz stanowi przedmiot sprzysiężenia w stosunku do prawdy historycznej; przedmiot jakiejś cichej zmowy milczenia. Pragnę przybliżyć genezę historyczną „prawa do bezpiecznej i dostępnej aborcji”, jak to eufemistycznie nazywają dzisiejsi bojownicy o bezkarność aborcji – licencji na zabijanie nienarodzonych, a także przybliżyć „kod genetyczny” całego ruchu „pro-choice”. W książce będę zasadniczo używał pojęcia „aborcja” w miejsce pojęcia „przerywanie ciąży”, tak powszechnie używanego w prawodawstwie i ogólnej dyskusji od czasu uchwalenia pierwszej ustawy legalizującej aborcję. Ciąży, która została gwałtownie „przerwana” poprzez zabicie nienarodzonego dziecka, logicznie rzecz biorąc, nie można przecież kontynuować. Poniższe strony zostały napisane w wyjątkowym roku 2020. W roku, w którym upłynęło sto lat od „udzielenia licencji na zabijanie”, od legalizacji bezkarnego mordowania tych, którzy nie potrafią się w żaden sposób obronić – nienarodzonych dzieci. W roku 2020 świat opanowała pandemia choroby, wobec której ludzkość przez długi okres pozostawała bezbronna i wielce zadziwiona. Choroba, która zmusiła nowoczesnego człowieka, upojonego własną pychą, dobroby14
Na wstępie
tem, sukcesem oraz poczuciem wszechmocy, do postawienia się oko w oko ze śmiercią. Na COVID-19 w roku 2020 zmarło około 1,8 miliona ludzi na całym świecie. Liczba, która przeraża. Rzeczywiście, to straszne, gdy prawie dwa miliony ludzi umiera przedwcześnie, często bez pożegnania z najbliższymi, w bólach. Jednak rozważając o śmierci, o przedwczesnych zgonach naszych bliskich z powodu nowej, dotychczas nieznanej choroby, nie można nie zauważyć tego strasznego faktu, że w tym samym czasie umarło przedwcześnie, bez pożegnania i w bólach 42,6 miliona nienarodzonych dzieci. Nie na miejscu jest życzyć czytelnikowi w tym momencie „przyjemnej lektury”. Życzę jednak lektury, która będzie użyteczna w zrozumieniu korzeni jednej z największych tragedii nowoczesnej cywilizacji. Autor
15
I. ABORCJA W PRAWIE DO XX WIEKU Aborcja w starych systemach prawnych jako rzecz nieznana i mało istotna? Natychmiast, na wstępie, możemy sobie odpowiedzieć na pytanie sformułowane w tytule rozdziału. Nie, sztuczne (umyślnie wywołane lub spowodowane) poronienie czy zabicie nienarodzonego dziecka nie były pojęciami nieznanymi nawet w odległej przeszłości. I choć zwolennicy legalności aborcji próbują nam to wmówić wszelkimi sposobami, stosunek przedchrześcijańskich czy wczesnochrześcijańskich wspólnot ludzkich do powyższego zjawiska wcale nie był obojętny, czy wręcz wybaczający. Aborcja lub, w języku Starego Świata, „spędzenie płodu”, była postrzegana przez ludzi jako zło na każdym etapie historii ludzkości i jeżeli znalazł się ktoś, kto chciał przekonać współczesnych mu ludzi, że czarne nie jest czarne, a umyślnie spowodowane poronienie nie jest złe, musiał w tym celu podjąć duży wysiłek i wykorzystać niemałe środki. W większości i tak sumienie współczesnych i pewna społeczna świadomość nie zagłuszyły go na długi okres. O tym świadczy na przykład słynny Kodeks Hammurabiego (ok. 1728–1686 przed Chr.), który regulował codzienne życie w społeczeństwie babilońskim. To, że aborcję postrzegał jako zło nie tylko z punktu widze17
Licencja na zabijanie
nia jednostki, ale i całej społeczności, potwierdza fakt, że za świadomie spowodowaną śmierć nienarodzonego dziecka została wyznaczona kara1. Z prawnego punktu widzenia w starożytnej Persji dziecko nienarodzone posiadało taką samą pozycję jak człowiek dorosły. Starożytna Persja posiadała pierwszy kompleksowy system prawny, który restrykcyjnie chronił prawa nienarodzonego dziecka, a jego zabicie karał jako zabójstwo najsurowszą możliwą karą – karą śmierci. Karze podlegała nie tylko matka, ale także ojciec dziecka oraz osoba, która dokonała aborcji2. Grecki lekarz Hipokrates z wyspy Kos, uważany za ojca współczesnej medycyny, był pionierem w postrzeganiu życia ludzkiego jako wartości absolutnej dla wykonującego swój zawód lekarza. Niestrudzenie podejmując wysiłki zachowania każdego życia ludzkiego, pozostawał w ostrym kontraście z bardziej prymitywnymi tradycjami medycznymi, które zacierały granicę między uzdrawianiem a zabijaniem. Ślubowanie lekarskie (obecnie znane jako Przysięga Hipokratesa), które sam napisał lub podyktował jednemu ze swoich uczniów, zawiera zobowiązanie lekarza, iż nigdy nie dokona on aborcji: „Żadnej kobiecie nie podam środka do spędzenia płodu”3. Znaczenie tego starożytnego dokumentu dla nowoczesnej zachodniej cywilizacji podkreśla słynna amerykańPor. Ślipko T., Starowieyski M., Muszala A., Aborcja. Spojrzenie filozoficzne, teologiczne, historyczne i prawne, Wydawnictwo Petrus, Kraków 2010, s. 9.
1
Por. Yarmohammadi H., Zargaran A., Vatanpour A., Abedini E., Adhami S., An Investigation Into the Ancient Abortion Laws: Comparing Ancient Persia With Ancient Greece and Rome, „Acta Medico-Historica Adriatica”, 2013, 11(2), Hrvatsko znanstveno društvo za povijest zdravstvene kulture, Rijeka, s. 291–298.
2
3
Por. polskie brzmienie przysięgi, dostępne online na stronie pl.wikipedia.org.
18
Rozdział I. Aborcja w prawie do XX wieku
ska antropolog kultury Margaret Mead, która mówi: „Po raz pierwszy w naszej tradycji nastąpił całkowity rozdział między zabijaniem a uzdrawianiem. W całym prymitywnym świecie tą sama osobą był zazwyczaj lekarz i czarownik…. Ten, kto posiadał moc wyleczenia, powinien być zdolny do tego, aby zabić. Jednak wraz z Grekami nastąpiło jasne rozróżnienie. [Lekarze] według koncepcji Hipokratesa mieli być całkowicie poświęceni życiu, w każdych okolicznościach. Bez względu na pozycję, wiek lub zdolności intelektualne – życiu niewolnika, życiu cesarza, życiu cudzoziemca, życiu niepełnosprawnego dziecka”4. Niestety, wydaje się, że nasza cywilizacja coraz bardziej pogrąża się w postrzeganiu lekarza jako czarownika, co jest charakterystyczne dla cywilizacji prymitywnych. Prawo rzymskie znało termin „nasciturus” (mający się urodzić). Termin ten odnosił się do dziecka poczętego, które jeszcze się nie urodziło. W prawie rzymskim dziecko to posiadało zdolność prawną. I chociaż postrzegana społecznie wartość życia ludzkiego w Cesarstwie Rzymskim była względna i obniżała się wraz z postępującym rozkładem moralnym, to w rzymskim systemie prawnym faktycznie istniała ochrona dziecka poczętego i nienarodzonego. Stosowano ją w szczególności w prawie spadkowym, gdzie takie dziecko mogło być uczestnikiem postępowania spadkowego. Prawo rzymskie odwołuje się tu do łacińskiej zasady: nasciturus pro iam nato habetur, queotiens de commodis eius agitur – „tego, który ma się urodzić, uważa się za narodzonego, ilekroć dotyczy Por. Margaret Mead to Maurice Levine, Sheri Fink, Five Days at Memorial: Life and Death in a Storm-Ravaged Hospital, Broadway Books, 2014, s. 386.
4
19
Licencja na zabijanie
to jego dobra”5. Motywacje prawnej ochrony dziecka nienarodzonego w starożytnym Rzymie były różne – od ochrony dziedziczenia i praw spadkodawcy, po ochronę zdrowia i moralności publicznej. Oczywiste jest jednak to, że pomimo bardzo rozluźnionej moralności, która charakteryzowała Cesarstwo Rzymskie w szczytowym okresie jego rozwoju, nawet jego obywatele postrzegali celową aborcję (podobno stosunkowo mocno rozpowszechnioną) jako czyn niemoralny, a zwłaszcza nielegalny. Cyceron, Owidiusz, Seneka Młodszy i Juwenalis6 potwierdzają powyższe w swoich pracach. Chociaż prawo rzymskie opierało się na fundamentach pogańskich i nie sięgało do pojęć antropologii chrześcijańskiej, postrzegało aborcję jako czyn zabroniony. Kara za ten czyn różniła się w zależności od okoliczności, prowincji i konsekwencji. Spędzenie płodu było karane na przykład wydaleniem matki na pewien czas z prowincji, ale także karą śmierci dla wykonującego aborcję, jeśli kobieta zmarła w wyniku tego zabiegu. Nadejście chrześcijaństwa wraz z jego poglądem dotyczącym godności człowieka i nienaruszalności każdego ludzkiego życia tylko częściowo zmieniło pogański styl życia i wynikające z niego postawy nowych chrześcijan w Rzymie, choć od czasu pojawienia się tam pierwszych chrześcijan, na terenie Cesarstwa Rzymskiego spotykamy się z jednoznacznym potępieniem praktyki zabijania nienarodzonych dzieci. Jedno z apokryficznych dzieł – Apokalipsa św. Piotra, pochodząca z drugiej połowy II wieku po Chr. i ciesząca się wśród 5
Por. Iustiniani Augusti Digesta seu Pandectae.
6
Por. np. dzieło Seneki Młodszego De consolatione ad Helviam matrem.
20
Rozdział I. Aborcja w prawie do XX wieku
ówczesnych chrześcijan wielkim uznaniem, przedstawia przerażający obraz przyszłości, która czeka kobiety przyczyniające się do śmierci ich nienarodzonych dzieci. Również w jednym z klejnotów wczesnej literatury chrześcijańskiej, rozprawie Didache z I wieku po Chr.7, znajdujemy ten kategoryczny przekaz do wszystkich wyznawców Chrystusa: „Nie zabijaj zarodka przez aborcję ani nie zabijaj noworodka”8. Rzymski prawnik i filozof Tertulian (ok. 150/160–230/240 po Chr.), który nawrócił się i przyjął wiarę chrześcijańską, konsekwentnie deklarował, że dziecko w łonie matki powinno być traktowane tak samo jak osoba, która już się urodziła, i co bardzo ważne z naszego punktu widzenia, podkreślał, że nie da się ocenić powagi morderstwa według tego, czy ofiarą jest człowiek urodzony, czy nasciturus, czyli człowiek „do narodzenia”, gdyż pomimo różnic fizycznych brak jest powodów do różnej oceny moralnej uśmiercenia obu tych bytów. Pogląd Tertuliana opierał się na twierdzeniu, że nasciturus jest już de facto człowiekiem, ponieważ człowiek stanowi połączenie duszy i ciała. Kiedy na początku IV wieku powstało pierwsze ustawodawstwo kościelne związane z praktyką pokuty, pojawiły się również pierwsze normy prawne określające sankcje za zabijanie płodu ludzkiego. Synod w Elwirze (ok. 303 r.) wprowadził srogą karę dla kobiety, która dopuściła się umyślnej aborcji. Miała być na pozostałą część życia pozbawiona możStarochrześcijańska rozprawa Didaché powstała prawdopodobnie w I wieku po Chr. w Palestynie lub Syrii. Składa się z dwóch części: z wytycznych moralnych oraz przepisów dotyczących chrztu, postu, modlitwy, Eucharystii, itd.
7
8
Didaché, 2, 2: SC 248,148.
21
Licencja na zabijanie
liwości przyjmowania Eucharystii oraz wyłączona ze wspólnoty wiernych. Kilka lat później Synod w Ancyrze (314 r.) zamienił tę karę na dziesięć lat wydalenia ze społeczności wiernych i surową pokutę9. W średniowieczu nasilił się system karnych sankcji za wykonane aborcje lub sztucznie wywołane poronienia. Dekret papieża Innocentego III Sicut ex z 1211 r. także definiuje aborcję, w rozumieniu prawa kanonicznego, jako zbrodnię zabójstwa człowieka, stanowiącą poważną nieprawidłowość, jeśli spędzony płód nie został uratowany. Ekskomunika jako kara za przestępstwo, a z religijnego punktu widzenia także grzech aborcji, stosowana jest powszechnie od XIII wieku. Jednak zarówno w średniowiecznej, jak i współczesnej Europie chrześcijańskiej nie tylko kary kościelne podkreślały powagę zabójstwa dziecka nienarodzonego. Zwolennicy „bezpiecznej i legalnej aborcji” bronią argumentacji na rzecz aborcji za pomocą ataków ad hominem. Przeważnie są to ataki na katolików jako tych, którzy żyją w mrocznej przeszłości i narzucają innym swój światopogląd religijny, także w kwestii aborcji. Wybierzmy się więc na małą historyczną wycieczkę do dwóch niekatolickich krajów w XIX i na początku XX wieku – do wiktoriańskiej Anglii i carskiej Rosji. W pierwszym przypadku państwowym kościołem był tu tzw. Kościół Anglii (popularnie zwany anglikańskim), w drugim Rosyjska Cerkiew Prawosławna. Por. Noonan, J. T. Jr., Contraception: A History of Its Treatment by the Catholic Theologians and Canonists, Harvard University Press, 1986, s. 88.
9
22
Rozdział I. Aborcja w prawie do XX wieku
W Wielkiej Brytanii parlament uchwalił w marcu 1803 r. ustawę o komicznie długim tytule: „Ustawa o dalszym zapobieganiu strzelaniu i opróżnianiu broni palnej, dźganiu, cięciu, zranieniu, zatruciu i szkodliwemu korzystaniu z pomocy aborcyjnej kobiet; a także o szkodliwości podpalenia budynków; a także o uchyleniu prawa uchwalonego w Anglii w dwudziestym pierwszym roku panowania zmarłego króla Jakuba I, którego celem jest zapobieganie niszczeniu i mordowaniu nieślubnych dzieci; jak również prawa uchwalonego w Irlandii w szóstym roku panowania zmarłej królowej Anny, które miało również zapobiegać niszczeniu i mordowaniu dzieci nieślubnych; i zamiast innych przepisów”10. Ustawa ta bardzo jasno określała penalizację umyślnie spowodowanego poronienia, czyli aborcji. Uznano ją bardzo precyzyjnie za umyślne zabicie człowieka, chociaż w praktyce zrezygnowano z zasądzania kary śmierci za ten czyn. Sprawca podlegał jednak karze wieloletniego więzienia oraz wygnania. Brytyjski system prawny w 1861 r. wprowadził także w ustawie o zbrodniach przeciwko ludziom definicję przestępstwa nabycia trucizny lub narzędzi służących do dokonania aborcji11.
10 Por.: An Act for the further Prevention of malicious shooting, and attempting to discharge loaded Fire-Arms, stabbing, cutting, wounding, poisoning, and the malicious using of Means to procure the Miscarriage of Women; and also the malicious setting Fire to Buildings; and also for repealing a certain Act, made in England in the twenty-first Year of the late King James the First, intituled, An Act to prevent the destroying and murthering of Bastard Children; and also an Act made in Ireland in the sixth Year of the Reign of the late Queen Anne, also intituled, An Act to prevent the destroying and murthering of Bastard Children; and for making other Provisions in lieu thereof. Parliament of the United Kingdom, zatwierdzona przez Króla 21 czerwca 1802 r.
Por. An Act to consolidate and amend the Statute Law of England and Ireland relating to Offences against the Person.
11
23
Licencja na zabijanie
W tym kontekście należy zauważyć, że w przypadku brytyjskiego porządku prawnego XIX wieku (podobnie, jak w przypadku amerykańskiego porządku prawnego w tym samym okresie) penalizacja czynów sprawców aborcji nie była motywowana religijnie, jak to próbują interpretować współcześnie zwolennicy szerokiego dostępu do aborcji. Nacisk na penalizację aborcji w pierwszej połowie XIX wieku w środowisku amerykańskim pochodził przede wszystkim z kręgów lekarskich. Nieprzypadkowo używam w tym kontekście pojęcia „penalizacja”. Chodzi o zdefiniowanie przestępstwa aborcji w postaci wymierzenia właściwej kary. Fakt, że od tego czasu były dokładnie określone kary za aborcję nie oznacza, iż przed tym okresem aborcja była legalna. Lekarze amerykańscy (np. także za pośrednictwem Amerykańskiego Stowarzyszenia Lekarzy) właśnie w pierwszej połowie XIX wieku podkreślali, że osiągnięcia współczesnej nauki nie pozwalają już tolerować bezkarności aborcji. Warto o tym pamiętać zwłaszcza w związku z postępami współczesnej medycyny i wiedzą ogólną, że człowiek jest istotą autonomiczną z całkowicie oryginalnym DNA od momentu poczęcia. Drugim przykładem ustawodawstwa antyaborcyjnego z XIX i początku XX wieku jest carska Rosja. Kilkadziesiąt lat później, po przewrocie bolszewickim, kraj ten stał się głównym motorem rozprzestrzeniania się szaleństwa aborcyjnego na całym świecie. Wprawdzie w Rosji od XV do XVIII w. w Cerkwi Prawosławnej stosowano w praktyce karę wydalenia ze wspól24
Rozdział I. Aborcja w prawie do XX wieku
noty cerkiewnej kobiet, które dokonywały aborcji lub pomagały w spędzeniu płodu na czas 5 do 15 lat, jednak prawo świeckie nie regulowało w jakikolwiek sposób sprawy aborcji. Dopiero w drugiej połowie XVII wieku car Aleksiej M. Romanow wydał dekret, zgodnie z którym aborcja była karana śmiercią. W 1715 roku car Piotr I dekretem złagodził to prawo i zastąpił karę śmierci długim wyrokiem więzienia i wygnaniem.
Przestroga przed aborcją, japoński drzeworyt z drugiej połowy XIX wieku (fot. wikimedia commons)
25
Licencja na zabijanie
W rosyjskim kodeksie karnym z 1845 r. aborcja, czyli celowo spowodowane sztuczne poronienie, jest porównywana do zabójstwa dziecka. Wina za to przestępstwo dotyczyła zarówno sprawców, jak i samych kobiet. Za przerwanie ciąży groziła kara ciężkich robót na czas od 4 do 10 lat dla lekarza lub kobiety wykonującej aborcję oraz zesłanie na Syberię lub pobyt w zakładzie poprawczym, trwający od 4 do 6 lat dla samej matki. Wspomniany kodeks postępowania karnego w art. 1462 określił aborcję jako „zbrodnicze spędzenie płodu”12 i jednocześnie stanowił, że osoby wykonujące aborcję, jeżeli została dokonana i nie zaszkodziła zdrowiu kobiety, podlegają karze utraty wszystkich praw należnych lekarzom oraz wygnania do oddalonych miast na Syberii. Jeżeli jednak w wyniku aborcji doszło do naruszenia zdrowia kobiety, sprawcy podlegali karze od sześciu do ośmiu lat więzienia. Wykształcenie medyczne dokonującego aborcji w ocenie okoliczności czynu traktowano jako okoliczność obciążającą. Prawodawstwo regulujące sprawy aborcji, wprowadzone przez carskie Ministerstwo Sprawiedliwości na krótko przed przewrotem bolszewickim, przewidywało już mniej surowe kary (np. kilkuletni pobyt w zakładzie poprawczym dla kobiet, które przeszły aborcję, oraz kilkuletni zakaz praktyki medycznej dla lekarzy dokonujących aborcji, a także opublikowanie ich danych na oficjalnej „tablicy wstydu”). Jednak odstępując od karalności samego czynu, podkreślano jego wadliwość prawną i moralną. 12
Por. Rosyjski Kodeks Karny z roku 1845 „Уложениe о наказаниях“, art. 1462.
26
Rozdział I. Aborcja w prawie do XX wieku
Niedługo potem, po zamordowaniu rodziny carskiej i przejęciu władzy przez bolszewików, nastąpiła rewolucyjna zmiana i dokonano degradacji szacunku dla życia ludzkiego. Nawet dla tego nienarodzonego.
27
Spis treści Słowo wstępne do polskiego wydania (ks. prof. Paweł Bortkiewicz) . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 7 Na wstępie. . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 13 I. ABORCJA W PRAWIE DO XX WIEKU. . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 17 Aborcja w starych systemach prawnych jako rzecz nieznana i mało istotna?. . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 17 II. „PRAWA KOBIET” MADE IN SOVIET UNION . . . . . . . . . . . . . . Droga do komunistycznej tyranii. . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . Lenin jako „stwórca nowego człowieka” . . . . . . . . . . . . . . . . . . Ludowa komisarz do spraw kobiet i… aborcji . . . . . . . . . . . . . . Pierwsze na świecie, hurra…. . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . Od legalnej aborcji do organizowanej przez państwo prostytucji . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . Krach wielkiego eksperymentu. . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . III. aborcja a narodowi socJaliści . . . . . . . . . . . . . . . . . . . Die Sowjetunion – unser Vorbild und Freund! (Związek Radziecki – nasz wzór i przyjaciel!) . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . Aborcja i polityka ludnościowa w III Rzeszy. . . . . . . . . . . . . . . . Eutanazja i Akcja T4 – jak naziści likwidowali „niepełnowartościowych” nie tylko przed narodzeniem. . . . . . . . . . . . . . . . . Im więcej aborcji podludzi, tym lepiej dla Rzeszy…. . . . . . . . . . „Albo zgodzisz się na zabranie dziecka, albo umrzesz. I to natychmiast…”. . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . W obozie śmierci powiedziała „nie” aborcji – historia położnej Stanisławy Leszczyńskej. . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 221
29 29 36 39 46 49 57 63 63 69 73 86 89 92
Licencja na zabijanie
IV. Swobodne zabijanie w wolnym świecie? . . . . . . . . . Droga do legalnej aborcji w USA – Margaret Sanger i Planned Parenthood. . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . Przełomowe wielkie kłamstwo . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . Amerykański sen i megabiznes śmierci…. . . . . . . . . . . . . . . . . . V. ŚLADAMI LENINA LUB ABORCJA JAKO ELEMENT BUDOWY „OBOZU SOCJALIZMU”. . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . Legalna aborcja w bloku socjalistycznym. . . . . . . . . . . . . . . . . . Stolichnaya, pisma Lenina i aborcja na eksport… . . . . . . . . . . . Postępowy towarzysz ksiądz i smutny kamień milowy w historii Słowacji i Czech. . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . VI. LegalizACJA ABORCJI NA ZACHODZIE . . . . . . . . . . . . . . . . . Rozpoczęło się to w Szwecji i miało swoją kontynuację w Wielkiej Brytanii. . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . Bundestag przeciwko Federalnemu Sądowi Konstytucyjnemu. . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . Bandiera rossa i włoskie zwycięstwo aborcji . . . . . . . . . . . . . . . Jak zachodni chrześcijańscy demokraci oszukali swoich wyborców, czyli od Andreottiego przez Junckera po Varadkara . . Od płodobójstwa do dzieciobójstwa?. . . . . . . . . . . . . . . . . . . . .
101 101 112 117 125 125 127 133 137 137 143 148 152 159
VII. CO DALEJ? . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 167 „Aborcja to zbrodnia, ale na Słowacji musi pozostać legalna…”. . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 167 Zmiana jest jednak możliwa – casus Polski . . . . . . . . . . . . . . . . 195 Posłowie do wydania polskiego . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . Zamiast zakończenia. . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . Literatura. . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . Wybrane artykuły z dzienników i periodyków, z których zaczerpnięto informacje i treści przytaczane w książce. . . . . . . . 222
205 213 215 217
r ó w n i e ż
Książka w znakomity sposób ukazuje przerażającą i tragiczną historię aborcji – jeden z kluczowych aspektów złowieszczej kultury śmierci, obszaru odsłoniętego i ukazanego przez Jana Pawła II jako złowrogie imperium pozostające w stanie walki przeciwko kulturze życia. Ujawnia istotowy przekrój kultury śmierci, której cechą zasadniczą jest nie tyle sam fakt zabijania ludzkiego życia, co legalizacja tego faktu, przejście od traktowania go w kategoriach patologii i zbrodni do uznania go za czyn dopuszczalny.
Książkę doktora Dariusza Żuk-Olszewskiego czyta się jak wstrząsającą powieść sensacyjną naznaczoną faktami, wydarzeniami, cynizmem polityków, biernością ludzkich sumień. Autor tej książki nie moralizuje, on przytacza tylko fakty, umiejętnie je zestawia, wskazuje na konkretne ciągi konsekwencji. Należą mu się słowa ogromnej wdzięczności za to, że wybudza czytelnika swojej pracy z letargu i braku wrażliwości sumienia. „Potęga ludzi złych żywi się tchórzostwem dobrych”. Dariusz Żuk-Olszewski wyzwala swojego czytelnika do podjęcia odwagi w dziele wysiłku na rzecz kultury życia. Ks. prof. dr hab. Paweł Bortkiewicz Dzięki mistrzowsko napisanej światowej historii walki o życie nienarodzonych, Dariusz Żuk-Olszewski uświadamia nam jeszcze lepiej, że jest to zarazem walka o życie doczesne i wieczne ich rodziców oraz całej ludzkości. Dzięki temu jest świetną pomocą w tych zmaganiach – po najbardziej właściwej stronie. Ks. dr hab. Dariusz Oko Zamówienia: Kraków, ul. Swoboda 4 tel. 12 2926869 oraz w księgarni internetowej www.religijna.pl
ISBN 978-83-7864-487-3
LICENCJA NA ZABIJANIE Dariusz Żuk-Olszewski
Poszanowanie prawa do życia nienarodzonego jako prawa człowieka najsłabszego, najbardziej bezbronnego, stanowi najbardziej wyraziste i mocne kryterium autentyczności demokracji. Naruszenie tego prawa do życia powoduje, że nominalna demokracja staje się faktycznie systemem totalitarnym. Autor dowodzi tej prawdy nie tylko w sposób teoretyczny, ale ukazuje ją w perspektywie historycznej, przedstawiając najpierw dramatyczne i wstrząsające wydarzenia w Rosji sowieckiej i hitlerowskich Niemczech, które u zarania swego istnienia wprowadziły dzieciobójstwo. Wolność przybrała tu postać bezbrzeżnej tyranii i absolutystycznej anarchii decydującej w sposób bezwzględny o prawie człowieka do życia. Autor przybliża znaną hasłowo, ale niekoniecznie bliżej poznaną historię sprawy Roe vs Wade, która stanowiła przełom w orzeczeniach aborcyjnych najpierw w Stanach Zjednoczonych, a później w całej tak zwanej „demokracji zachodniej”. Spojrzenie na dzieje aborcji w Stanach Zjednoczonych, na rozwój klinik Planned Parenthood, pozwala dostrzec obecność aborcji we współczesnej przestrzeni demokracji zachodnich, zwłaszcza jeśli weźmiemy pod uwagę wydarzenia, które rozgrywały się w niektórych krajach Europy Zachodniej, na przykład w Niemczech, i te, które dzisiaj przybierają postać nacisków zmierzających do poszerzenia tzw. „prawa do aborcji” w przestrzeni Unii Europejskiej.
Historia legalnych aborcji od zbrodni sowieckich do współczesności
P o l e c a m y
LICENCJA NA ZABIJANIE
Historia legalnych aborcji od zbrodni sowieckich do współczesności
Celem tej niewielkiej książki jest odkryć to, co paradoksalnie w ogóle nie jest zakryte tajemnicą nieprzebadanych archiwów, ale stanowi przedmiot sprzysiężenia w stosunku do prawdy historycznej, jakiejś cichej zmowy milczenia. Pragnę przybliżyć genezę historyczną „prawa do bezpiecznej i dostępnej aborcji”, jako to eufemistycznie nazywają dzisiejsi bojownicy o bezkarność aborcji, licencji na zabijanie nienarodzonych, a także przybliżyć swoisty „kod genetyczny” całego ruchu „pro-choice”. Książka powstała w wyjątkowym roku 2020. W roku, w którym upłynęło sto lat od „udzielenia licencji na zabijanie”, od legalizacji bezkarnego mordowania tych, którzy nie potrafią się w żaden sposób obronić – nienarodzonych dzieci. W roku 2020 świat opanowała pandemia choroby, przed którą ludzkość przez długi okres pozostawała bezbronna i wielce zadziwiona. Na COVID-19 w roku 2020 zmarło około 1,8 miliona ludzi na całym świecie. Liczba, która przeraża. Jednak rozważając o śmierci, o przedwczesnych zgonach naszych bliskich z powodu nowej, dotychczas nieznanej choroby, nie można nie zauważyć tego strasznego faktu, że w tym samym czasie umarło przedwcześnie, bez pożegnania i w bólach 42,6 miliona nienarodzonych dzieci. To lektura pozwalająca zrozumieć korzenie jednej z największych tragedii nowoczesnej cywilizacji.
WYDAWNICTWO AA
cena det. 34,90
Przyzwyczailiśmy się. Zbrodnię, wielkie zło moralne, przestajemy traktować jako zło, a nawet przestajemy je postrzegać jako problem. Takim pomijanym złem, a nawet często niewielkim problemem stała się aborcja. Nie buntujemy się, nie protestujemy. Dlaczego mamy to robić? Przecież wszystko jest zgodne z prawem. Z zabicia nienarodzonego człowieka zrobiono „prawo”, a nawet tzw. „nowe prawo człowieka”. Może dla garstki miłośników historii trochę surrealistyczne wydaje się to, że nie zauważamy, podobnie jak większość współczesnych odbiorców informacyjnych pomyj powierzchownych środków przekazu nie zauważa faktu, iż patronem walki o te „nowe prawa człowieka” stał się masowy morderca.
Dariusz Żuk-Olszewski
fragment książki