www.religijna.pl 5(17)/2021
P rez
en t
do każdego zakupu
Nowość
Dobre NoWiNy, gazeta ewangelizacyjna
Książka Henryka VIII zniknęła z większości bibliotek Europy. Jest to jednak zrozumiałe, bo stanowiła ona oskarżenie Kościoła i Korony Anglii. Henryk bronił w niej tego, co później odrzucił – tak, Henryk VIII bronił prawdziwej katolickiej wiary, katolickiej Anglii. Jest to ni mniej ni więcej tylko królewska książka katolickiej apologetyki, jedyna tego rodzaju w całej historii Kościoła: napisana przez króla rozprawa przeciwko herezji – jedyny w swoim rodzaju ewangeliczny skarb.
ROK ŚWIĘTY JAKUBOWY
ŚWIĘTY JAKUB
P re ze za zakup
powyżej 120 zł
nt
24,90 34,90 zł
OPIEKUN PIELGRZYMÓW
Henryk VIII, król Anglii
poleca !
Henryk VIII, król Anglii, gdy jeszcze był katolikiem, cieszył się sławą świetnego biblisty, patrystyka i historyka Kościoła. Odznaczał się wyjątkową inteligencją i bystrym umysłem. Z pomocą św. Tomasza Morusa Henryk napisał książkę pod tytułem Obrona siedmiu sakramentów przeciwko Marcinowi Lutrowi. Luter wpadł we wściekłość i obrzucał Henryka najgorszymi epitetami, nie mógł jednak sformułować stosownej odpowiedzi i do samej śmierci nie potrafił znaleźć argumentów na swoją obronę. Król Anglii dedykował książkę papieżowi Leonowi X, temu, który ekskomunikował herezjarchę, a królowi nadał tytuł Defensor fidei – Obrońca wiary.
Henryk VIII król Anglii
król Henryk VIII
MODLITEWNIK
P re z
en
za zakup
t Powieść WYD. AA, 14×20, s. 320, miękka
Więcej: s.3
Zamówienia: tel. 12 345-42-00, 12 446-72-56, 12 418-91-30 tel. kom.: 695-994-193 (poniedziałek – piątek godz. 8.00–18.00, sobota godz. 8.00–13.00)
Przesyłka gratis już od 120 zł!
Więcej: s. 2
Wzniecona przez Lutra rewolucja przeciw istotnym przejawom życia Kościoła wywołała spontanicznie protest „sensus fidei” ze strony współczesnych mu wiernych. Jednym z pierwszych teologicznie opracowanych i trwałych głosów protestu była rozprawa króla Anglii Henryka VIII „Assertio septem sacramentorum” z roku 1521. Była to jakby obronna reakcja na zuchwały atak Lutra na sakramenty, a przede wszystkim na świętą ofiarę mszy, największy duchowy skarb Kościoła. bp Athanasius Schneider
ISBN 978-83-7864-367-8 tel.: 12 345 42 00, 695 994 193 www.religijna.pl klub@religijna.pl
9 788378 643678 Cena: 34,90 zł w tym 5% VAT
W czasach zacierania w Europie wszelkich śladów chrześcijańskiej kultury i oddalania wewnętrznego człowieka od miłości Chrystusa, połączonego z tragicznym zapoznaniem wielkich tajemnic zbawienia objawionej wiary, musimy się także odnaleźć w uznaniu wielkiego skarbu, który Chrystus pozostawił swemu Kościołowi w celebrowaniu świętych sakramentów. Król Henryk VIII często podkreśla, że pismo jego nie ma być ściśle akademicką rozprawą i czysto fachową dyskusją naukową. Jego celem jest upewnienie chrześcijan o słuszności ich wiary i zbawczego pośrednictwa sakramentów, zgodnie z nauczaniem i życiem Kościoła od czasów apostolskich. kard. Gerhard Ludwig Müller
Patronat medialny:
obrona siedmiu sakramentów
Opracowanie i redakcja „Book Big” Emil Bigaj
Modlitewnik WYD. AA, 12x16, s. 64, miękka
powyżej 150 zł
Łaskawy Czytelniku! Mam nadzieję, że w tej książeczce jasno pokazałem, w jak absurdalny i bezbożny sposób Luter traktuje sakramenty. Spodziewam się, że wyjaśniłem, jak bezsensownie szkaluje Kościół i jak zuchwale, bezbożnie i absurdalnie odnosi się do ojca świętego, do Pism świętych i do publicznej wiary Kościoła, i to przeciw zgodnemu mniemaniu tylu epok i narodów, a nawet przeciw zdrowemu ludzkiemu rozumowi.
obrona siedmiu sakramentów Wstęp: Kardynał Gerhard Ludwig Müller Posłowie: Biskup Athanasius Schneider
Katolicki władca nie ma żadnego ważniejszego obowiązku niż obrona wiary chrześcijańskiej i jej fundamentów, oraz jej krzewienie i wierne przekazywanie potomnym. Czyniąc to, broni jej własnym przykładem przed zniszczeniem i kwestionowaniem przez wszystkich podważających jej prawdziwość i ją naruszających. z listu króla Henryka VIII do papieża Leona X Jak wielkiej miłości i zapału dowodzicie w Waszej obronie wiary chrześcijańskiej! Jakiej wobec nas życzliwości! A odnośnie do samej Waszej książki: co za niezwykłe opanowanie przedmiotu, jaka jasność metody, jak wielka siła wymowy, w której uwidacznia się sam Duch Święty! Jest ona w pełni zrozumiała, mądra i nabożna, życzliwa w pouczaniu, delikatna w upominaniu, poprawna w formułowaniu myśli. Jeśli wśród Waszych przeciwników znajdują się tacy, którzy nie ulegli mocy Księcia ciemności, to dzięki Waszym wywodom muszą zyskać większą jasność umysłu. z listu papieża Leona X do króla Henryka VIII
obrona siedmiu sakramentów
Henryk VIII król Anglii
siedmiu sakramentów Wstęp: Kardynał Gerhard Ludwig Müller Posłowie: Biskup Athanasius Schneider Tłumaczenie: o. Wiesław Szymona OP
Wydawnictwo AA Kraków
Tytuł oryginału: Assertio septem sacramentorum adversus Martinum Lutherum Wydanie polskie opracowano na podstawie współczesnego niemieckiego wydania dzieła: König Heinrich VIII, Verteidigung der sieben Sakramente. Redakcja i korekta: Wydawnictwo AA Skład i łamanie, projekt okładki: Agnieszka Siekierżycka
Copyright © for the German edition by Sankt Grignion Verlag, Altötting Copyright © for this edition by Wydawnictwo AA, Kraków 2021
ISBN 978-83-7864-367-8
Wydawnictwo AA s.c. 30-332 Kraków, ul. Swoboda 4 tel.: 12 292 04 42 e-mail: klub@religijna.pl www.religijna.pl
Gerhard Kardynał Müller
Wstęp Kto nie chciał się z tym zgodzić, ten najpóźniej razem z reformatorskimi pismami z roku 1520 musiał przyznać, że Marcin Luter (1483–1546) pragnął nie duchowej i moralnej reformy chrześcijan w Kościele katolickim, lecz dokonał zerwania z „Kościołem kierowanym przez następcę Piotra i przez biskupów pozostających z nim w komunii” (Sobór Watykański II, Konstytucja dogmatyczna o Kościele Lumen gentium 8). Właśnie w swoim piśmie, w którym zapowiadał i chciał przeprowadzić wyzwolenie ówczesnego Kościoła spod „niewoli babilońskiej Kościoła” pod hierarchią kościelną (1520) i od fałszywego jego zdaniem pojęcia łaski w katolickiej doktrynie siedmiu sakramentów, zajmuje całkowicie przeciwstawną postawę w istotnych problemach zbawienia oraz kościelnego i sakramentalnego w nim pośrednictwa. Było to całkowicie jasne i jednoznaczne już dla jego współczesnych. Nawet król Anglii – wysoko wykształcony i w sprawach wiary niewątpliwy katolik, chociaż nie fachowy teolog – zaledwie kilka lat później dowodzi tej tezy w swym polemicznym piśmie teologicznym, w którym twierdzi, że tutaj właśnie znajduje się sam rdzeń odmiennego rozumienia Kościoła. Za swoją Obronę siedmiu sakramentów (1521), która po dawnych 5
przekładach ukazuje się teraz we współczesnym języku, jako podziękowanie i w dowód uznania otrzymuje od papieża tytuł Fidei defensor. Tytuł ten królowie angielscy zachowują po dziś dzień. Paradoksalnie w ten sposób potwierdzany jest nierozerwalny związek Kościoła anglikańskiego, powstałego w wyniku schizmatyckiego zerwania Henryka ze Stolicą Świętą (1534), z rzymskim Kościołem, który tysiąc lat wcześniej zaszczepił chrześcijaństwo w Anglii. W roku 2017 patrzymy na odłączenie się przed 500 laty dużej części zachodniego chrześcijaństwa od Ecclesia principalissima. Jest nim Kościół rzymski, który założyli i zorganizowali książęta apostołów Piotr i Paweł, „z którym – ze względu na jego większą powagę – powinien się zgadzać każdy inny Kościół” (Ireneusz z Lyonu, Przeciwko herezjom III,3,2). Odłączenie się od Rzymu i rozdzielenie się chrześcijan na liczne wspólnoty, między którymi zachodzą istotne różnice w wyznaniu wiary, w życiu sakramentalnym i uznawaniu biskupów za następców apostołów oraz za ustanowionych przez Chrystusa prawowitych pasterzy, jest sprzeczne z wolą Chrystusa odnośnie do Jego Kościoła. Założył On Kościół w jego jedności, świętości, powszechności i apostolskości na świętym Piotrze i jego następcach, biskupach rzymskich, ażeby w ich osobie „stanowił trwałą i widzialną zasadę i fundament jedności wiary i komunii” episkopatu oraz wszystkich Kościołów (Lumen gentium 18). Gdy spoglądamy wstecz, rok 1517 nie może być powodem do radowania się tym świętem reformatorskiej inicjacji ewangelickiej wolności i „wyzwolenia się spod panowania papieża antychrysta nad prawdziwym Kościołem”, w wyniku którego chrześcijaństwo ukazało dopiero swe prawdziwe oblicze i ukształtowało swoją autentyczną samoświadomość. Ta
6
historyczna data powinna wszystkich chrześcijan skłaniać do pokuty i odnowy w Chrystusie. Jeśli zastanowimy się nad fundamentem i centrum naszej wiary, podziały te mogą z pomocą Ducha Świętego zostać przełamane. W czasach zacierania w Europie wszelkich śladów chrześcijańskiej kultury i oddalania wewnętrznego człowieka od miłości Chrystusa, połączonego z tragicznym zapoznaniem wielkich tajemnic zbawienia objawionej wiary, musimy się także odnaleźć w uznaniu wielkiego skarbu, który Chrystus pozostawił swemu Kościołowi w celebrowaniu świętych sakramentów. Henryk Tudor, król Anglii (1509–1547), przy redagowaniu swej obrony sakramentów przeciwko Lutrowi nie odrzucał pomocy wielkich uczonych. Na szczególne wyróżnienie zasługuje tu św. Tomasz Morus, który za jego panowania poniósł w roku 1535 śmierć męczeńską z powodu występowania w obronie papieskiego prymatu i nierozerwalności każdego sakramentalnego małżeństwa. Ze względu na znajomość Pisma, ale także tradycji ojców i początków scholastycznej doktryny sakramentów, ze szczególnym uwzględnieniem dzieła Hugona ze szkoły Świętego Wiktora, pismo to stanowi godne uwagi świadectwo tradycji katolickiej. Kto by sądził, że do dogmatycznie wiążącej nauki o sakramentach Kościół doszedł dopiero na skutek wyzwania protestanckiego, może się tutaj dowiedzieć czegoś innego. Niezależnie od tego wystarczy wskazać tu na doktrynalne, wiążące definicje soborów, Laterańskiego IV i Florenckiego, dotyczące liczby, istoty i skuteczności sakramentów ex opere operato (w przeciwstawieniu do przyjmowanej przez Lutra subiektywnej tylko wiarygodności, sprowadzającej się do zaufania). Król Henryk często podkreśla, że pismo jego nie ma być ściśle akademicką rozprawą i czysto fachową dyskusją naukową.
7
Polemiczne pisma Lutra z roku 1520, a zwłaszcza odrzucenie pięciu sakramentów – przy czym sakrament pokuty był jeszcze sporny – a szczególnie ofiarniczego charakteru mszy i obiektywnej realnej obecności Chrystusa (w samych znakach sakramentalnych, a nie tylko w subiektywnej wierze) miały charakter popularny i polemiczny, gdyż miały skutecznie oddziaływać na „prosty lud”. W tej pisemnej replice nie chodzi o widowiskową walkę uczonych, chcących się popisywać i prześcigać lepszą znajomością źródeł, bystrą argumentacją i eleganckimi sformułowaniami. Jej celem jest upewnienie chrześcijan o słuszności ich wiary i zbawczego pośrednictwa sakramentów, zgodnie z nauczaniem i życiem Kościoła od czasów apostolskich. W godnym uwagi z historyczno-kościelnego punktu widzenia epilogu król podkreśla, że papieżowi, jak również jemu samemu zawsze chodziło tylko o nawrócenie Lutra; jego jednak nie można było ani z pomocą Pisma ani argumentami rozumowymi przekonać, że jego poglądy są sprzeczne z całą tradycją kościelną. Luter nie ma na celu przeprowadzenia reformy Kościoła. Ojciec święty byłby z pewnością wdzięczny za odpowiednie wnioski; konieczne też było dążenie wspólnymi siłami do odnowy Kościoła „w głowie i członkach”, jak brzmiał późnośredniowieczny postulat. Przez obalanie Kościoła „Boga żywego, który jest filarem i podporą prawdy” (1 Tm 3,15), Luter stworzył jednak „nowy Kościół”. Analiza pism protestanckich reformatorów i katolickich kontrreformatorów XVI wieku nie ma na celu cofnięcia nas do czasów konfesyjnych polemik, może nas jednak zachować przed powierzchownym eufemizmem w ruchu ekumenicznym i wyostrzyć spojrzenie na rzeczywiste, nie pokonane dotychczas różnice i wyzwania naszych czasów. Dzisiaj ludzkość potrzebuje
8
i domaga się wspólnego świadectwa chrześcijan dawanego Bogu w Chrystusie oraz w Jego – zjednoczonym w Duchu Świętym – świętym, powszechnym i apostolskim Kościele. Zbawcze wydarzenie wcielenia Słowa oraz męki i zmartwychwstania Syna Bożego i jedynego Pośrednika prawdy i łaski, naszego Pana Jezusa Chrystusa uobecnia się dla nas w Kościele przez pośrednictwo chrztu, bierzmowania, Eucharystii, pokuty, namaszczenia chorych, święceń i małżeństwa. W tym, co Sobór Watykański II w 11 artykule Lumen gentium mówi o „świętej i organicznie ukształtowanej naturze społeczności kapłańskiej Kościoła, aktualizującej się przez sakramenty i cnoty” – w każdym razie w świetle odnowy katolickiej sakramentologii przez liturgiczny i patrystyczny ruch w XIX i XX wieku – można widzieć rekapitulację pisma Henryka VIII. Niech to jego pismo z 1521 roku służy ruchowi ekumenicznemu w budowaniu pełnej wspólnoty wszystkich chrześcijan w jednym Kościele, a katolikom dopomaga do lepszego poznania bogactwa siedmiorakiej łaski sakramentalnej.
9
Historia ukazania się nowego wydania Pragnienie opublikowania przejrzanego i poprawionego tekstu książki Henryka VIII Obrona siedmiu sakramentów pojawiło się na początku nowego tysiąclecia, gdy w Nowej Zelandii obchodzono czterdziestą rocznicę objęcia tronu przez Jej Majestat. Poprzedzani przez grupę młodych kobziarzy członkowie i zwolennicy Monarchicznego Instytutu Nowej Zelandii (Te Ropu Arikitanga o Aotearoa) przeszli paradnie główną arterią miasta Wellington, Lambton Quay, w stronę parlamentu, gdzie przyjęli ich członkowie obydwu izb parlamentu i minister Korony. Było to bezpretensjonalne, ale robiące wrażenie świętowanie tego ważnego wydarzenia. Na jego zakończenie kielichem szampana wzniesiono wieczorem toast na cześć Jej Majestatu Królowej Elżbiety II, Dei gratia Britanniarum Regnorumque Suorum Ceterorum Regina, Consortionis Populorum Princeps. Wszyscy życzyli jej zdrowia, szczęścia i długiego panowania nad nami. W prowadzonych wówczas rozmowach poruszane były rozmaite tematy, nad którymi przyjaźnie dyskutowali wierni poddani Jej Majestatu. Na ich treść składały się zarówno sprawy aktualne, jak i różne inne: debata nad relacjami między monarchią i republiką, nad nieobecnym monarchą Nowej Zelandii, i opisywane w masmediach kontrowersje dotyczące stylu życia młodych członków domu królewskiego czy też wykluczenie katolików od zasiadania na tronie angielskim. 15
Odnośnie do tego wykluczenia wymieniano jego historyczne przyczyny i osobiste punkty widzenia, opowiadano się także za potrzebą uchwalenia przez parlament nowego prawa. Nie było w tym nic dziwnego, ponieważ wszyscy uczestnicy tego spotkania byli katolikami. Odpowiednia ustawa przywróciłaby prawa katolików w monarchii brytyjskiej. Zajęto się także książką Henryka VIII i nazwano ją największym w historii przyczynkiem króla angielskiego do obrony wiary katolickiej. Jakby w sposób naturalny pojawiła się wtedy myśl nowego jej wydania. Miało to być braterskim przypomnieniem naszym odłączonym braciom pierwotnego znaczenia i celu tytułu Defensor fidei. Tytuł ten Henrykowi VIII nadał najpierw papież Leon X (11 października 1521) jako wyraz uznania dla jego dzieła Assertio septem sacramentorum adversus Martinum Lutherum. Historia pokazuje nam, że Henryk odrzucił później dogmat wiary, którego wcześniej zażarcie bronił, mianowicie prymat biskupa rzymskiego nad całym Kościołem. Dzisiaj przysięga koronacyjna mówi o obronie wiary protestanckiej. Jako wysoko wykształcony świecki uczony Henryk napisał Assertio po łacinie. Najnowszą wersję angielską w roku 1907 wydał szanowny Louis O’Donovan, S.T. L. (nihil obstat: Remy Lafont, censor librorum, a Imprimatur: John M. Farley, arcybiskup Nowego Yorku, pod datą 27 grudnia 1907). Wydanie to zawiera piękną przedmowę Jego Em. Jamesa Kardynała Gibbona, słynnego arcybiskupa Baltimore. W swym starannym przekładzie angielskim O’Donovan w mistrzowski sposób zachował bogactwo łacińskiego stylu Henryka VIII, pozostawiając jego długie okresy z ich glosami i nawiasami. Z pewnością odpowiadało to anglojęzycznemu
16
czytelnikowi sprzed stu lat. Dla nieprzyzwyczajonego do długich zdań dzisiejszego czytelnika taki bardzo dosłowny przekład byłby zbyt trudny do czytania. Dlatego uważaliśmy, że naśladowanie takiego stylu nie byłoby teraz odpowiednie. Z drugiej strony jednak całkowite jego zmodernizowanie uczyniłoby styl króla Henryka nierozpoznawalnym. In medio stat virtus – cnota jest w pośrodku. Zdecydowaliśmy się więc na drogę pośrednią. Przy stałej wierności myślom i słowom królewskiego autora, jak również jego szczególnie barwnemu stylowi, za nasze zadanie uznaliśmy uproszczenie składni i dzielenie długich zdań na krótsze. W ten sposób książka mogła się stać łatwiejsza do zrozumienia i dostępniejsza dla współczesnego czytelnika. Z radością przyjęliśmy to wyzwanie. Spodziewamy się, że sprostaliśmy temu zadaniu. Ufamy, że tego rodzaju uproszczenie pozwoliło w znacznej mierze zachować styl i charakteryzującą Henryka VIII żarliwość. Żeby potwierdzić ortodoksyjność tekstu, przytoczyliśmy ponad sto cytatów z Kompendium Katechizmu Kościoła Katolickiego, które w roku 2005 dał Kościołowi papież Benedykt XVI. Czytając te przypisy razem z tekstem, czytelnik z radością i zdziwieniem stwierdzi, jak bardzo Henryk VIII był wierny stałemu nauczaniu Magisterium Kościoła. Wracając na koniec do teraźniejszości – nie można zaprzeczyć, że wyświęcanie kobiet na biskupów w Kościele anglikańskim i praktykujących homoseksualistów w Kościele episkopalnym USA nie tylko wyświadczyły niedźwiedzią przysługę autentycznej jedności chrześcijan, ale rozerwały same te wspólnoty, podobnie jak rozerwała się zasłona w świątyni w dniu śmierci Chrystusa.
17
Coraz większa liczba wiernych w tych wspólnotach stopniowo uświadamia sobie, że takie święcenia są zdecydowanie niezgodne z myślą Chrystusa. Jak można słyszeć, bardzo wielu wiernych myśli o powrocie do Rzymu. Spodziewamy się, że uważna lektura Assertio septem sacramentorum dopomoże do wyjaśnienia problemów i do popierania autentycznego zjednoczenia wszystkich ochrzczonych chrześcijan. Z całym szacunkiem prosimy was, drodzy czytelnicy, o łączenie się z nami w modlitwie o to, żeby wkrótce się urzeczywistniło to zjednoczenie, szczególnie potrzebne w naszych czasach, kiedy nieprzyjaciele krzyża Chrystusowego stają się coraz liczniejsi w Europie i na całym Zachodzie. Raymond de Souza, wydawca
Słowa głębokiej wdzięczności kieruję pod adresem mojego serdecznego przyjaciela Kennetha Skuby, za niestrudzone i fachowe wspieranie mnie przy redagowaniu i korektach tego historycznego tekstu. Cytaty z Biblii zaczerpnięte zostały z przekładu Douay-Rheima. Przypisy pochodzą z Kompendium Katechizmu Kościoła Katolickiego.1
Przekład Douay-Rheima opiera się na Wulgacie i pochodzi z XVI wieku. Cieszy się on dużym uznaniem tradycyjnych katolików obszaru anglojęzycznego. Cytaty Kompendium pochodzą z jego drugiego, poprawionego wydania, Pallotinum, Poznań 2002 (przyp. tłum.). 1
18
Przedmowa tłumacza Możność przygotowania współczesnej niemieckiej wersji tego wysokokaratowego traktatu sprawia mi radość. Zewnętrznym bodźcem zrobienia tego przekładu stały się dwie prelekcje, które Raymond de Souza wygłosił w marcu 2016 w pomieszczeniach centrum Ja zum Leben/Human Life International Österreich na temat „Eucharystia a Marcin Luter.” HLI Österreich zdecydowało się poprzeć projekt przekładu. Ze względu na obecne zawirowania w Kościele, pilna stała się rzetelna krytyka religijnego systemu Lutra. Henryk VIII i jego lord kanclerz św. Tomasz Morus – współtwórca tego dzieła – bardzo szybko przejrzeli arbitralne przesłanki, sprzeczności i błędy Marcina Lutra. Każde solidne zajęcie się tymi błędami musi dojść do podobnych wniosków. Głębokiej krytyki protestantyzmu Tomasz Morus dokonał już w swym wzorowanym na sokratejskim sposobie prowadzenia dyskusji w stylu platońskiego dialogu Dialogue Concerning Heresies. C. S. Lewis uznał to dzieło za najważniejszy dialog w języku angielskim. Apostazję naszych czasów stanowi fakt, że kościelna hierarchia akurat w 100 lat po Fatimie – kiedy wysunięte wtedy postulaty ciągle jeszcze nie zostały zrealizowane – heretykowi i rozbijaczowi Kościoła Marcinowi Lutrowi organizuje pochwalne uroczystości. Tego nie można zaakceptować. Historycznym błędem jest twierdzenie, że Luter zamierzał dokonać reformy Kościoła dogłębnie zarażonego duchem „renesansu” i potrzebującego nawrócenia głowy i członków. 33
Z tego względu niniejsza książka stanowi istotny przyczynek do upowszechnienia prawdy. Wyzwala tylko prawda. Odnośnie do samego przekładu: w niektórych miejscach, ze względu na trudności syntaktyczne zrewidowanego tekstu angielskiego, konieczne były względnie swobodne parafrazy. W tym przekładzie mamy też do czynienia nie z wydaniem naukowym, w którym należałoby uwzględniać wszystkie wymogi filologiczne i edytorskie. Nie chodzi tu o to. Wydawca nowego angielskiego tekstu, Raymond de Souza, umieścił w swej wersji w wielu miejscach odpowiednie cytaty z Kompendium Katechizmu Kościoła Katolickiego. W sytuacji szybko zanikającej wiedzy religijnej jest to sensowne również w naszym wydaniu. Ukazują one także tożsamość wiary katolickiej w całej historii. Tożsamość tę dokumenty Soboru Watykańskiego II naruszyły, ale nie usunęły. Przypisy, które sam dodałem, są zaznaczone gwiazdką (*), a pomyłki zostały poprawione bez zaznaczania tego. Cytaty biblijne – jeśli nie było wskazane coś innego, były podawane zgodnie z przekładem ekumenicznym z 1980 roku.
Wiedeń, 13 października 2017, w setną rocznicę objawień Panny Maryi w Fatimie
Wolfram Schrems, mgr teologii (Uniwersytet w Innsbrucku), mgr filozofii (Międzynarodowa Akademia Filozofii w Księstwie Lichtenstein), oficjalny katecheta kościelny, współpracownik w Instytucie Ochrony Życia.
34
List króla Henryka VIII do papieża Leona X napisany w związku z jego książką Obrona siedmiu sakramentów Ojcze Święty! Katolicki władca nie ma żadnego ważniejszego obowiązku niż obrona wiary chrześcijańskiej i jej fundamentów, oraz jej krzewienie i wierne przekazywanie potomnym. Czyniąc to, broni jej własnym przykładem przed zniszczeniem i kwestionowaniem przez wszystkich podważających jej prawdziwość i ją naruszających. Kiedy więc stwierdziliśmy, że w Niemczech rozszerzyła się zaraza herezji Marcina Lutra i wszędzie szalała, nie napotykając na sprzeciw, a w dodatku tak się wzmocniła, że wielu zarażonych jej trucizną odpadło od Kościoła – ci szczególnie, których do akceptowania właściwej jej pedanterii kłamstw dysponowała bardziej wściekła nienawiść niż żarliwe przylgnięcie do prawdy chrześcijańskiej – wtedy tak bardzo nas przeraziło to niecne przestępstwo niemieckiego narodu, który darzymy wielkim szacunkiem, że chcąc też przyjść z pomocą świętej Stolicy
35
Apostolskiej, wszystkimi naszymi myślami i siłami staramy się wyplenić ten kąkol8, tę herezję z roli Pana. Gdy stwierdziliśmy, że ta śmiertelna trucizna tak bardzo się już rozszerzyła i zainfekowała słabego i skłonnego do zła ducha tak wielu osób, że nie da się jej zneutralizować przez pojedyncze wysiłki, doszliśmy do przekonania, że w powstrzymywaniu tej zarazy – po uprzednim zasięgnięciu opinii uczonych z wszystkich części naszego królestwa – nic nie byłoby skuteczniejsze niż ogłoszenie tych błędów za godne potępienia. Ten sposób postępowania zaleciliśmy także niektórym innym. Najpierw z naszą braterską miłością usilnie zaklinaliśmy Jego cesarski Majestat, a także książąt elektorów, żeby – uświadamiając sobie swój chrześcijański obowiązek i swoje wysokie stanowiska – unieszkodliwili tego niegodziwca i jego skandaliczne, heretyckie publikacje, jeśli odmówi nawrócenia się do Pana. Przekonani jednak, że w naszym gorącym pragnieniu dobra chrześcijaństwa, w naszej żarliwej miłości do wiary katolickiej i naszym wielkim szacunku do Stolicy Apostolskiej nie wszystko jeszcze uczyniliśmy, postanowiliśmy przez nasze własne pisma ukazać nasz stosunek do Lutra i naszą postawę wobec jego nikczemnych książek oraz całemu światu wyraźniej jeszcze dowieść, że zawsze bronimy świętego Kościoła rzymskiego i bardzo go szanujemy, nie tylko siłą miecza, ale także środkami naszego umysłu i naszej służby jako chrześcijanin. Dlatego pomyśleliśmy, że – z racji naszego dziecięcego oddania, jak również uznania Waszej wielkiej troski o dobro chrześcijaństwa – najstosowniejszą rzeczą byłoby dedykowanie 8
Barwny, trujący kwiat z rodziny goździków, chwast.
36
Waszej Świątobliwości tego pierwszego świadectwa naszych niewielkich zdolności i wiedzy. Jesteśmy pewni, że nasze pierwsze owoce zyskałyby na wartości, gdyby to dzieło zostało zaaprobowane przez pozytywną jego ocenę Waszej Świątobliwości. Niech Bóg da Wam długie i szczęśliwe życie! Z naszego królewskiego pałacu w Greenwich, 21 maja 1521 Oddany, najpokorniejszy syn Waszej Świątobliwości Henryk, z Bożej łaski król Anglii i Francji, Pan Irlandii
37
Przedmowa króla do czytelnika Łaskawy Czytelniku! Mam nadzieję, że w tej książeczce jasno pokazałem, w jak absurdalny i bezbożny sposób Luter traktuje sakramenty. Spodziewam się, że wyjaśniłem, jak bezsensownie szkaluje Kościół i jak zuchwale, bezbożnie i absurdalnie odnosi się do ojca świętego, do Pism świętych i do publicznej wiary Kościoła, i to przeciw zgodnemu mniemaniu tylu epok i narodów, a nawet przeciw zdrowemu ludzkiemu rozumowi. Pragnę, żeby zaczął wreszcie pokutować za tak złośliwe potraktowanie sakramentu pokuty i żeby sam zaczął go praktykować we wszystkich jego elementach, bo przecież wszystkie je zaczął niszczyć. Żeby wyraził żal za swoje złośliwości i publicznie się przyznał do popełnionych błędów; żeby czynił pokutę za to, czego z największą możliwą satysfakcją dokonywał, i poddał się Kościołowi, który obraził tyloma obelgami. Naprawdę nie cierpię wielkiej głupoty tego człowieka i jego pożałowania godnego stanu i pragnę, żeby odzyskał zdrowy rozum, nawrócił się i żył dalej. Niech Bóg natchnie go do tego swoją łaską! Zaklinam wszystkich chrześcijan na Serce Jezusa, w którego wyznajemy wiarę, żeby zamykali uszy na te bezbożne słowa i nie popierali żadnych podziałów i poróżnień, zwłaszcza w tym czasie, kiedy szczególnym obowiązkiem chrześcijan jest zachowanie jedności przeciw nieprzyjaciołom Chrystusa. Henryk VIII 43
Wstęp Nie zaliczam siebie do wybitych i szczególnie elokwentnych uczonych. Nie chcę jednak okazać się niewdzięczny; wierność i nabożność skłaniają mnie do wystąpienia w obronie mojej Matki, Oblubienicy Chrystusa10. Mimo iż obowiązek bronienia Kościoła spoczywa na największych uczonych – a tym przedmiotem skutecznie zajmują się już inni – przeciwstawianie się z największym wysiłkiem zatrutym strzałom nieprzyjaciela zaliczam do moich obowiązków. Kiedy w przeszłości Kościoła nie atakowano, stawianie oporu nie było potrzebne. Obecny stan rzeczy domaga się jednak tego ode mnie w tym momencie11. Otóż teraz pojawił się najgorszy nieprzyjaciel, jakiego można sobie wyobrazić: Podjudzony przez diabła i podniecany złością „Dlaczego Kościół jest nazywany Oblubienicą Chrystusa? Ponieważ sam Pan wskazał na siebie jako na ‘Oblubieńca’ (Mk 2,19), który umiłował Kościół, wiążąc się z nim wiecznym przymierzem. Wydał się dla niej (Kościoła – Oblubienicy), aby ją obmyć swoją krwią i ‘aby ją uświęcić’ (Ef 5,26), oraz uczynić płodną Matką wszystkich dzieci Bożych. Podczas gdy termin ‘Ciało’ uwypukla jedność ‘Głowy’ z członkami Ciała, termin ‘Oblubienica’ wskazuje na różnicę w relacji osobowej” (Kompendium 158). 11 „Wiernymi są ci, którzy przez chrzest wszczepieni w Chrystusa, zostali ukonstytuowani Ludem Bożym. Stawszy się z tej racji, zgodnie z własną pozycją każdego, uczestnikami kapłańskiej, prorockiej i królewskiej misji Chrystusa, są powołani do wypełnienia powołania, jakie Bóg powierzył Kościołowi w świecie. Istnieje między nimi prawdziwa równość w ich godności dzieci Bożych.” (Kompendium 177) 10
45
i nienawiścią, pod pozorem dobrej woli zatruwa Kościół i wiarę katolicką jadem żmijowym. Każdy sługa Chrystusa, niezależnie od wieku, płci i sytuacji życiowej, musi przeciwstawiać się temu wspólnemu nieprzyjacielowi wiary chrześcijańskiej – i nawet ci, którym brak do tego odpowiednich sił powinni przez podejmowane wysiłki dawać świadectwo swej dobrej woli12. Najstosowniejsze jest teraz nałożenie na siebie dwojakiej zbroi: niebiańskiej i ziemskiej. Zbroi niebiańskiej, żeby tego, kto przez obłudną dobrą wolę psuje innych i sam jest zepsuty, można było pozyskać, okazując autentycznie dobrą wolę. A ten, kto został w ten sposób pozyskany, żeby z kolei pozyskiwał innych i pokonany przez błędną naukę, pokonywał ich przez naukę zgodą z prawdą. Zbroi ziemskiej, żeby – jeśli uporczywie trwa w złej woli, ignorując święte sobory i gardząc Bożymi napomnieniami – był trzymany w ryzach z pomocą odpowiednich kar. Kto więc nie czyni dobrego, może w następstwie tego powstrzyma się od dalszych wybryków, a kto wyrządzał szkody przez złe słowa, może w wyniku poniesionych kar zacznie czynić coś dobrego (por. Rz 13,3n). Czy taka zgubna plaga nawiedziła kiedyś owczarnię Chrystusa? Czy kiedyś wśliznął się do niej taki jadowity wąż jak ten, kto napisał Niewolę Babilońską Kościoła? On jest tym, który: – Pismo Święte interpretuje zgodnie z własnymi pomysłami i przeciwko sakramentom Chrystusa; „[Świeccy] Uczestniczą w niej, gdy w wierze przyjmują słowo Chrystusa i głoszą je światu przez świadectwo życia i słowo, przez działalność ewangelizacyjną i katechezę. Ta działalność ewangelizacyjna nabiera szczególnej skuteczności przez to, że dokonuje się w zwykłych warunkach właściwych światu” (Kompendium 190).
12
46
– odrzuca odziedziczone od ojców obrzędy kościelne i ceremonie; – gardzi świętymi starożytnymi interpretatorami Pisma, jeśli są niezgodni z jego kaprysami; – rzymską Stolicę Świętą nazywa „Babilonem”, a autorytet papieża „tyranią”; – zbawienne dekrety Kościoła powszechnego uważa za „więzienie”; – rzymskiego ojca świętego nazywa „antychrystem”. Cóż to za wstrętny herold pychy, obelg i podziałów! Jakim piekielnym wilkiem jest ten, kto usiłuje rozproszyć owczarnię Chrystusa (zob. Mt 7,15)! Jak potężnym członkiem ciała diabła jest ten, kto chce członków Ciała Chrystusa oderwać od ich Głowy! Jak chora i zarażająca innych musi być dusza, która przywraca życie obrzydliwym naukom i od dawna pogrzebanym podziałom, a do dawnych dodaje jeszcze nowe! Jest on cerberem piekła głoszącym herezje, które powinny właściwie tkwić w odwiecznych ciemnościach! Uważa się za godnego oceniać wszystko własnymi słowami i sprzeciwiać się opiniom wszystkich starożytnych autorytetów! Po to właśnie, żeby zniszczyć Kościół Boży13. Nie mam pojęcia, co mógłbym powiedzieć o jego potworności, bo myślę, że ani językiem, ani piórem nie da się tego należycie wyrazić. Dlatego napominam, proszę i domagam się w imię „Kościół jest ludem, który Bóg zwołuje ze wszystkich krańców ziemi, aby utworzyć z nich wspólnotę tych wszystkich, którzy przez wiarę i chrzest stają się dziećmi Bożymi, członkami Kościoła i świątynią Ducha Świętego” (Kompendium 147). 13
47
Jezusa Chrystusa, którego wyznajemy, żeby wszyscy chrześcijanie, którzy biorą do rąk dzieła Lutra, a szczególnie Niewolę Babilońską – jeśli on w ogóle jest jej autorem – żeby to czynili ostrożnie i mądrze. Wergiliusz mówił, że otrzymywał złoto z mierzwy Enniusza. Podobnie chrześcijanie mogą dobro otrzymywać ze zła. Jeśli im to coś mówi, niech nie ulegają mu do tego stopnia, żeby razem z miodem przyjmować truciznę, bo oczywiście lepiej jest nie mieć żadnego z nich, niż połykać obydwa. Dla uniknięcia tego niebezpieczeństwa pragnę, żeby jej autor pokutował, nawrócił się i żył (por. Ez 33,11). Niech naśladuje Augustyna – Luter żył przecież według jego reguły zakonnej – niech poprawi swoje tak pełne złych rzeczy książki i odwoła swe błędy14. Jeśli tego nie zrobi, a chrześcijańscy książęta dopełnią swego obowiązku, nadejdzie moment, że zostaną spalone te błędy, a jeśli będzie w nich trwał – i on razem z nimi. W międzyczasie uznaliśmy za stosowne przedstawić czytelnikowi te główne punkty lub rozdziały Niewoli Babilońskiej, które zawierają najwięcej trucizny. Tym samym jasno się ukaże, z jak ropiastym duchem rozpoczął swe dzieło; udawał troskę o powszechne dobro, ale pisał wyłącznie nienawistne wymysły. Żeby udowodnić to, co powiedzieliśmy, nie musimy szukać nadzwyczajnych świadectw. Luter bowiem, który bał się, że ludzie będą ich szukać, wykoślawił siebie samego i swoje myśli przez samo swoje całe przedsięwzięcie. Bo czy ktoś, czytając takie jedno z jego zdań, mógłby mieć jakieś wątpliwości co do jego intencji? Indulgentiae sunt Romanorum nequitiae – Odpusty, to złośliwość rzymskich pochlebców? Augustyn pod koniec swego życia przejrzał swoje dzieła i niektóre rzeczy z nich usunął (w swoich Retractationes, czyli „Odwołaniach”).
14
48
Rozdział 1 Odpusty Odpusty, to złośliwość rzymskich pochlebców. Każde żywe stworzenie można zasadniczo poznać po jego twarzy. Dlatego już przez to pierwsze twierdzenie widać, jak bardzo zepsute było serce Lutra, którego usta były pełne goryczy i wybuchało z nich takie zepsucie. To, co powiedział o odpustach15, wydawało się ograniczać władzę rzymskiego biskupa. To, co mówił, osłabiało także nadzieję i świętą pociechę wiernych, wielu skłaniało do ufania w moc własnych czynów pokutnych i do pogardzania skarbami świętego Kościoła i wspaniałomyślnością Boga. Wiele z tego, co pisał, interpretowano przecież po jego myśli, ponieważ poglądów swoich często nie narzucał apodyktycznie, lecz tylko poddawał pod dyskusję. Pragnął być pouczany i przyrzekał słuchać tego, kto lepiej by go pouczył. Jednak to, co ten nowy święty pisał z prostą intencją, jest przedstawiane w lekkiej formie; wszystko odnosi do Ducha „Odpust jest darowaniem przed Bogiem kary doczesnej za grzechy, zgładzonej już co do winy, której dostępuje chrześcijanin pod pewnymi określonymi warunkami, za siebie lub za zmarłych, za pośrednictwem Kościoła, który jako szafarz owoców odkupienia rozdaje ze skarbca zasług Chrystusa i świętych” (Kompendium 312).
15
49
Świętego, który nie toleruje fałszu. Gdy tylko otrzymał dobrą radę, miotał przekleństwa na tych, którzy dobrze mu życzyli i z typową dla siebie kłótliwością obrzucał ich zarzutami. Warto mieć przed oczami, do jakiego szczytu głupoty już doszedł. Z początku przyznawał, że odpusty są dobre, ponieważ uwalniają nas zarówno od przestępstwa, jak i od kar zgodnych ze wskazaniami Kościoła lub które powinien nakładać na nas nasz spowiednik. Teraz jednak występuje przeciw świętemu Kościołowi16 nie jako uczony, lecz kierując się zwykłą złośliwością. Potępiając odpusty jednocześnie przeczy sam sobie, gdyż mówi, że „nie są niczym innym jak tylko oszustwem nadającym się wyłącznie do marnowania ludzkich pieniędzy i psucia boskiej wiary”. Każdy może zobaczyć, jak nienawistnie i złośliwie w tej sprawie szczuje: Jeśli, jak mówi, odpusty są tylko oszustwem i do niczego nie służą, to wynika z tego, że nasz papież Leon X jest oszustem. Leon X, którego niewinne i czyste życie oraz świątobliwe obchodzenie się ze spotykającymi się z nim, wszystkim są dobrze znane, co zresztą przyznaje sam Luter w jednym z listów do papieża. Tak, wszyscy rzymscy biskupi w tak wielu minionych wiekach są oszustami! Ci, którzy udzielali odpustów, jak mówi Luter – jedni rok odpustu, inni trzy lata, inni odpustu równego pokucie całego Wielkiego Postu, inni jej określonej części, jednej trzeciej lub połowy, wreszcie odpustu całkowitego, czyli darowania wszystkich grzechów i kar. „Kościół jest wspólnotą, od której chrześcijanin przyjmuje słowo Boże, które zawiera pouczenia ‘Prawa Chrystusowego’ (por Ga 6,2); otrzymuje łaskę sakramentów; w Kościele łączy się z Ofiarą eucharystyczną Chrystusa, tak że jego życie moralne staje się kultem duchowym, i uczy się przykładu świętości, której wzór odkrywa w Matce Najświętszej i świętych” (Kompendium 429).
16
50
Jeśli Luter mówi prawdę, to wszyscy oni byli oszustami. Ileż więcej jednak mam powodów przyjęcia nie tego, że tak liczni pasterze byli zdradzieccy i niewierni, lecz tego że parszywą owcą jest sam ten brat mniejszy! Bo, jak już wcześniej powiedziano, tak łatwo oskarżając o groźne przestępstwa wielkich i świątobliwych biskupów, Luter pokazuje, jakiego pokroju jest człowiekiem i jak pozbawiony jest miłości17. Jeśli Bóg mówi wszystkim: „Nie będziesz oszczercą i donosicielem wśród ludu” (zob. Kpł 19, 16)18, to co wtedy powinniśmy myśleć o Lutrze, który o taki haniebny skandal oskarża nie jednego tylko człowieka, lecz tak licznych czcigodnych prałatów? I nie szepcze tego tylko w jednym miasteczku, lecz rozgłasza na cały świat. Jeśli przeklęty jest, „kto w ukryciu wymierzy cios bliźniemu” (Pwt 27,24), to o ileż bardziej przekląć należy tego, kto swymi oszczerczymi oskarżeniami obraża swoich przełożonych? Pismo mówi wreszcie: „Każdy, kto nienawidzi swego brata, jest zabójcą, a wiecie, że żaden zabójca nie nosi w sobie życia wiecznego” (1 J 3,15). Czy na śmierć wieczną nie zasługuje takie morderstwo swego brata: żywić nienawiść do swego ojca? „Kościół jest święty, ponieważ jego twórcą jest najświętszy Bóg; Chrystus wydał się na ofiarę, aby go uświęcić i uczynić go uświęcającym; Duch Święty ożywia go miłością. W nim została złożona cała pełnia zbawczych środków. Świętość jest powołaniem każdego członka Kościoła i stanowi cel każdej jego działalności. Kościół zalicza do swego grona Maryję Dziewicę i niezliczonych świętych jako wzory i orędowników. Świętość Kościoła jest źródłem uświęcenia swoich synów, którzy tutaj, na ziemi uznają się wszyscy za grzeszników, potrzebujących zawsze nawrócenia i oczyszczenia” (Kompendium 165). 18 Przekład według potocznego tekstu. W przekładzie ekumenicznym są inne sformułowania, ale taki sam sens. Podobnie jest w innych cytatach z Biblii. 17
51
Ponieważ widać, że Luter odrzuca w końcu zyskiwanie odpustów w tym życiu, nie miałoby sensu dyskutowanie z nim o tym, jak wielki pożytek mają dzięki nim dusze w czyśćcu19. Co dałoby zajmowanie się oprócz tego wielką pomocą, jaką dla nas samych stanowi uwalnianie się od czyśćca? Ponieważ Luter nie chce nawet słyszeć o tym, że papież może wyzwalać kogoś od czyśćca20, w konsekwencji nikogo w nim nie pozostawia. Na co więc przyda się dyskutowanie z nim albo walka, skoro on sam walczy ze sobą? Jeśli zmusiłbym go do przyjęcia tego, co wcześniej odrzucał, co pomogłyby moje argumenty, skoro teraz zaprzecza temu, co przedtem przyjął? Jeśli nawet można się zgodzić, że odpusty papieskie były nieraz problematyczne21, nie możemy odrzucić słów Chrystusa, w których świętemu Piotrowi przekazał klucze Kościoła: Mówi On: „Cokolwiek zwiążesz na ziemi, będzie związane w niebie, a co rozwiążesz na ziemi, będzie rozwiązane w niebie” (Mt 16,19). I podobnie: „Którym odpuścicie grzechy, są im odpuszczone, a którym zatrzymacie, są im zatrzymane” (J 20,23). Jeśli więc jest oczywiste, że każdy kapłan ma władzę odpuszczania ludziom ich grzechów i uwalniania ich od kary wiecznej, to kto nie będzie uważał za śmieszne twierdzenia, że księciu wszystkich kapłanów należy odmówić możności odpuszczania kar doczesnych? Niektórzy mogą jednak „Czyściec jest stanem tych, którzy umierają w przyjaźni z Bogiem. Chociaż są już pewni swego wiecznego zbawienia, potrzebują jeszcze oczyszczenia, aby wejść do radości nieba” (Kompendium 210). 20 „Wierni pielgrzymujący jeszcze na ziemi mogą pomóc duszom w czyśćcu, ofiarując za nich modlitwy za zmarłych, w szczególności Ofiarę eucharystyczną, lecz także jałmużnę i dzieła pokutne” (Kompendium 211). 21 Chodzi tu oczywiście o czasy, w których papiestwo nie osiągało należytego poziomu moralnego. 19
52
powiedzieć, że Luter może nie przyznaje tego, że żaden w ogóle kapłan nie ma władzy związywania i rozwiązywania, albo że papież ma większą władzę niż inni biskupi lub kapłani. Ale co mnie obchodzi to, czy Luter coś przyjmuje lub odrzuca, skoro niedawno jeszcze wiele rzeczy przyjmował, które teraz odrzuca? I odrzuca wiele rzeczy, których Kościół trzymał się przez tyle wieków? Abstrahując od innych prawd, które krytykuje ten fałszywy bożek, nowy Momus22, pewne jest, że jeśli papieże błądzili w sprawie udzielania odpustów, to cała rzesza wiernych nie jest wolna od grzechu, skoro przez tak długi czas i tak łatwo otrzymywali odpusty23. Nie wątpię, że powinniśmy się zgodzić raczej ze zdaniem papieża i z praktyką świętych niż z samym Lutrem. On, który w swym szaleństwie potępia cały Kościół, a jego biskupów obrzuca mnóstwem wariackich oskarżeń, nie lęka się rozpowszechniania swych błędów i twierdzi, że najwyższa władza papieża to tylko puste słowo i w końcu nic innego jak królestwo Babilonu i potęga Nimroda, słynnego myśliwego24.
Łacińska forma greckiego Mômos, bóstwa w greckiej mitologii, będącego personifikacją przesadnego zmysłu krytycznego, które nie oszczędzało nawet innych bóstw. Zrzucony z Olimpu przez Zeusa. 23 „Wyrażenie to oznacza jeszcze komunię między osobami świętymi (sancti), to jest między tymi, którzy dzięki łasce zjednoczyli się z Chrystusem zmarłym i zmartwychwstałym. Niektórzy są pielgrzymami na ziemi; inni którzy odeszli z tego życia, poddawani są oczyszczeniu, wspierani przez nasze modlitwy; inni zażywają chwały Bożej i wstawiają się za nami. Wszyscy razem stanowią jedną rodzinę w Chrystusie, Kościół, ku chwale Trójcy Przenajświętszej” (Kompendium 195). 24 Zob. Rdz 10,9 22
53
Luter domaga się teraz od swych czytelników i księgarzy spalenia wszystkiego, co przedtem napisał o papiestwie i zachowania tylko tej jednej jego wypowiedzi, a mianowicie: Papatus est robusta Venatio Romani Pontificis – „Papiestwo to zaciekłe łowy rzymskiego biskupa”25.
Von der Babylonischen Gefangenschaft der Kirche, Przedmowa („Prolog Marcina Lutra”) 25
54
Rozdział 2 Autorytet papieża Papiestwo to zaciekłe łowy rzymskiego biskupa. Polecenie spalenia wszystkich wcześniejszych pism wcale nie jest nieuzasadnionym życzeniem Lutra. Bo wiele z nich zasłużyło na to. Ale to jego nowe stanowisko jeszcze bardziej niż dawne zasługiwałoby na spalenie zamiast zachowania go na wieki. Kogo nie znającego złośliwości Lutra nie zdumiałaby jego zmienność w tej kwestii? Najpierw odrzucał pochodzenie najwyższej władzy papieża z prawa Bożego i przypisywał mu charakter prawa ludzkiego26. Teraz natomiast, przecząc sobie samemu, twierdzi, że nie jest ona z prawa Bożego ani ludzkiego, a papież zdobył i uzurpuje sobie to tyraństwo, stosując zwyczajną przemoc. Przedtem uważał, że władza nad Kościołem powszechnym została dana rzymskim biskupom za zgodą ludzi ze względu na powszechne dobro. Opinii tej bronił tak zaciekle, że nie cierpiał schizmy „Papież, biskup Rzymu i następca św. Piotra, jest trwałym i widzialnym źródłem i fundamentem jedności Kościoła. Jest zastępcą Chrystusa, zwierzchnikiem kolegium biskupów i pasterzem całego Kościoła, wobec którego ma, z ustanowienia Bożego, pełną, najwyższą, bezpośrednią i powszechną władzę” (Kompendium 182). 26
55
Czechów27, którzy odmawiali całkowicie posłuszeństwa Stolicy rzymskiej, i mówił nawet, że „ci, którzy odmawiali posłuszeństwa, zasługiwali na potępienie”. Krótko po napisaniu tego, z radością przyjmuje to, czego najpierw nie cierpiał. Taka sama „stabilność” cechuje go w następującym punkcie: Jeśli w jednym z kazań powiedział najpierw ludziom, że „ekskomunika jest lekarstwem i należy ją znosić cierpliwie i posłusznie”, to wkrótce on sam po słusznie ogłoszonej ekskomunice jego samego był tak oburzony, że w nieopanowanym gniewie i kłótliwości miotał szalonymi oskarżeniami i bluźnierstwami. Gniew ten jasno poświadcza, że ci, którzy odrywają się od łona swej świętej Matki Kościoła, od razu czują się atakowani, ulegają napadom furii i są dręczeni przez demonów. Stawiam sobie pytanie: Jeśli niedawno widział te rzeczy, jak może teraz uważać, że w ogóle niczego nie widział? Czy ma teraz jakieś nowe oczy? Czy po dołączeniu gniewu do wcześniejszej już swojej pychy i nienawiści jego wzrok się wyostrzył? Czy przez takie naprawdę wspaniałe okulary widzi teraz dalej niż przedtem? Nie obrażę biskupa Rzymu, jeśli teraz niepotrzebnie filozofuję na temat jego praw, tak jakby chodziło o jakąś sporną kwestię. Dla mojego obecnego zadania wystarczy pokazać, że nieprzyjaciel ten wpadł w taką wściekłość, że traci swoją wiarygodność. Jasno wykazuje, że ani nie widzi, ani nie rozumie tego, co sam mówi, ponieważ zaślepia go jego własna złośliwość. Nie może zaprzeczyć, że wszyscy wierni czczą i uznają świętą Czeska, nacjonalistyczna i heretycka rewolucja w Czechach, wywołana przez kapłana Jana Husa (ok. 1372–1415), dała początek długotrwałym wojnom i niepokojom. 27
56
rzymską Stolicę. Nie może też zaprzeczyć, że ani przestrzenna odległość ani niebezpieczeństwa na drodze nie utrudniają do niej dostępu28. Przykład: Jeśli ci, którzy przychodzą do nas z zachodnich wysp indyjskich, mówią prawdę, wtedy rzymskiej Stolicy poddają się Indianie – których dzieli przecież od nas niezmierzona odległość lądów i mórz29. Jeśli biskup rzymski sprawuje tak wielką władzę nie na mocy Bożego przykazania, ani z woli ludzkiej, lecz tylko przemocą, wtedy chętnie postawiłbym Lutrowi pytanie, kiedy papież osiągnął tak wielkie przywileje. Taka władza nie mogła przecież mieć ukrytego źródła, dlatego zwłaszcza, że taki początek musiałby też zostać zapamiętany. Może jednak Luter chce powiedzieć, że ten początek ma już za sobą dwa pokolenia. Ale wtedy niech wskaże dokładny czas dowodami historycznymi! Z drugiej strony, jeśli jednak początek tak ważnej rzeczywistości jest tak odległy w czasie, że można było o nim po prostu zapomnieć, niech Luter wie, że zgodnie z powszechnym ludzkim zwyczajem należy wierzyć, że musiał istnieć jakiś prawowity początek, i nie możemy myśleć inaczej. O tym początku „Kościół jest katolicki, to znaczy powszechny, ponieważ jest w nim obecny Jezus Chrystus. ‘Gdzie jest Jezus Chrystus, tam jest Kościół katolicki’ (św. Ignacy z Antiochii), Kościół głosi całość wiary; nosi w sobie i rozdziela pełnię środków zbawienia; i jest posłany do wszystkich narodów, zwraca się do wszystkich ludzi i obejmuje wszystkie czasy i kultury” (Kompendium 166). 29 „Chociaż Kościół składa się z ludzi o różnych językach, kulturach i obrzędach, nie przestaje wyznawać swojej jedynej wiary otrzymanej od jednego Pana i przekazanej przez jedną apostolską Tradycję. Wyznaje wiarę w jednego Boga – Ojca, Syna i Ducha Świętego i wskazuje jedną drogę zbawienia. Dlatego wierzymy jedną duszą i jednym sercem we wszystko, co jest zawarte w słowie Bożym, spisanym lub przekazanym, i co Kościół podaje do wierzenia jako objawione przez Boga” (Kompendium 32). 28
57
ludzie już nie mogą pamiętać, tak że jego źródło pozostaje nieznane. Ze względu na jednogłośny konsensus wszystkich narodów, stosunków istniejących od dawien dawna nie wolno zmieniać ani usuwać. Rzecz ma się następująco: Gdy ktoś bada historyczne pomniki i studiuje historię dawnych czasów, ten bez trudności odkryje, że od nawrócenia świata wszystkie Kościoły chrześcijańskie okazywały posłuszeństwo Stolicy rzymskiej. Stwierdzamy też, że mimo przesunięcia się cesarstwa w stronę Greków nadal okazywano posłuszeństwo Kościołowi i Stolicy rzymskiej – wyjąwszy czas otwartej schizmy. Św. Hieronim, mimo iż sam nie był Rzymianinem, swój wielki szacunek okazuje Stolicy rzymskiej szczególnie wyraźnie wtedy, gdy oświadcza, że „nawet jeśli ktoś go za to gani, wystarczy mu, że rzymski papież potwierdza jego wiarę”. Sprzecznie ze swoimi wcześniejszymi wypowiedziami, Luter twierdzi bezczelnie, że „papież nie ma żadnego rodzaju władzy nad Kościołem katolickim – nawet zwykłej ludzkiej – i że zagarnął ją najzwyczajniej przemocą”. Jestem zdumiony, że od swoich czytelników oczekuje tak łatwego przyjęcia swych twierdzeń. Któż byłby tak nierozumny, żeby myślał, że jakiś kapłan mógłby oczekiwać, albo tylko się spodziewać, że zdobędzie tak wielką władzę nad wieloma swymi braćmi biskupami w tak licznych i różnych narodach? I to zanim jeszcze cieszył się tym prawem, o którym Luter mówi, że jest uzurpacją? I do tego jeszcze nie mając do niego żadnego prawa, broni, czy wojska, które mogłoby go chronić. Jak mógłby Luter spodziewać się u kogokolwiek wiary, że wszystkie narody i miasta, a nawet wszystkie królestwa i prowincje były kiedyś tak szczodre, że wyzbywały się swych praw
58
i swobód, uznając zwierzchność jakiegoś obcego kapłana, który nie miał do nich żadnych praw. Nie wiem, jak mógłby czegoś takiego oczekiwać. Jakie znaczenie miałoby poznanie poglądów Lutra w tej kwestii, jeśli on w swym gniewie i złości sam właściwie nie wie, co myśli i czego chce? Ponieważ tak wiele robi i mówi, co samo w sobie jest sprzeczne, tym samym wyraźnie odsłania niejasność swego umysłu i swej wiedzy, głupotę i ślepotę swego serca i nikczemność panującą w jego przewrotnym myśleniu. Jakże prawdziwe są słowa Apostoła: „Gdybym też miał dar prorokowania i znał wszystkie tajemnice i posiadł wszelką wiedzę, i wiarę miał tak wielką, iżbym góry przenosił, a miłości bym nie miał, byłbym niczym” (1 Kor 13,2). Przez swoje pałające gniewem samounicestwienie Luter pokazuje, że tej miłości nie ma. W swym pragnieniu pociągnięcia wszystkich innych do tego dzieła zniszczenia chce odwieść ich od posłuszeństwa papieżowi, do którego sam jest zobowiązany z trzech powodów: jako chrześcijanin, jako kapłan i jako zakonnik. Jego nieposłuszeństwo zasługuje także na trojaką karę: Z pewnością nie pamięta o tym, ile „lepsze jest posłuszeństwo niż ofiara” (1 Sm 15,2230). Nie pamięta też o twierdzeniu Księgi Powtórzonego Prawa: „Człowiek, który uniesiony pychą nie usłucha kapłana ustanowionego tam, aby służyć Panu, Bogu twemu, czy też sędziego, zostanie ukarany śmiercią. Usuniesz zło z Izraela” (Pwt 17,12). Nie zastanawia się nad straszną karą, na jaką zasługuje ten, kto jest nieposłuszny najwyższemu kapłanowi i sędziemu. Tutaj według oznaczania ksiąg Biblii przyjętego na obszarze języka niemieckiego przekładu ekumenicznego. W Wulgacie „1 Krl”.
30
59
Ach, ten biedny brat! Mając polecenie stawienia się przed papieżem, który chce pokryć wszystkie jego wydatki na podróż i przyrzeka mu bezpieczne towarzystwo, wzbraniał się pójść bez eskorty. Sprawiał jakie tylko mógł trudności całemu Kościołowi i podburzał całe Ciało Chrystusa do zbuntowania się przeciw jego głowie. Takie postępowanie jest grzechem czarnoksięstwa, a współdziałanie z nim bałwochwalstwem (1 Sm 15,23). Ziejąc nienawiścią, Luter biegnie na łeb na szyję do swego upadku. Odmawia poddania się prawu Bożemu, ponieważ chce bezwarunkowo wprowadzić swoje prawo. Dlatego obowiązkiem wszystkich chrześcijan jest mieć się tu na baczności, ażeby, jak mówi Apostoł, „przez jednego wszyscy nie stali się grzesznikami” (Rz 5,19). Postępujmy inaczej: Odżegnując się ze wstrętem od takiego zła, zaśpiewajmy razem z prorokiem: „Nienawidzę ludzi chwiejnych, bo ukochałem Twoje prawo” (Ps 119, 11331).
Według Wulgaty i Septuaginty jest to Psalm 118, w przekładzie ekumenicznym przejęto numerację masorecką.
31
60
Spis treści Wstęp (Gerhard Kardynał Müller) . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 5 Przedmowa wydawcy . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 11 Dedykacja . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 13 Historia ukazania się nowego wydania . . . . . . . . . . . . . . . . . 15 Wprowadzenie wydawcy do współczesnego wydania dzieła w języku angielskim . . . . . 19 Przedmowa tłumacza . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 33 List króla Henryka VIII do papieża Leona X . . . . . . . . . . . . 35 List papieża Leona X do Henryka VIII . . . . . . . . . . . . . . . . . 39 Przedmowa króla do czytelnika . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 43 Wstęp . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 45 Rozdział 1 Odpusty . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 49 Rozdział 2 Autorytet papieża . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 55 Rozdział 3 Obrona siedmiu sakramentów . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 61 Rozdział 4 Sakrament ołtarza . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 63 Sakrament Eucharystii, podawany świeckim tylko pod jedną postacią . . . . . . . . . . . 65 Przeistoczenie . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 72 Msza święta jest dobrym uczynkiem . . . . . . . . . . . . . . . . . . 88 Rozdział 5 Chrzest . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 101
237
Prawom władców należy okazywać posłuszeństwo . . . . . . 111 Rozdział 6 Sakrament pokuty . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 117 Rozdział 7 Skrucha . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 119 Rozdział 8 Spowiedź . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 125 Rozdział 9 Zadośćuczynienie . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 139 Rozdział 10 Bierzmowanie . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 145 Rozdział 11 Sakrament małżeństwa . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 153 Rozdział 12 Sakrament święceń . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 173 Rozdział 13 Sakrament ostatniego namaszczenia . . . . . . . . . . . . . . . . . 199 Zakończenie . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 213 Do błogosławionej Dziewicy . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 223 Modlitwa za naszych angielskich braci . . . . . . . . . . . . . . . 223 Wersja oryginalna w języku łacińskim . . . . . . . . . . . . . . . 224 Kolekta z mszy ku czci męczenników angielskich (wersja tradycyjna) . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 225 Modlitwa do Maryi Panny z Walsingham . . . . . . . . . . . . 225 Posłowie (Biskup Athanasius Schneider) . . . . . . . . . . . . . . 227
W dowód wdzięcznej pamięci . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 231
238
www.religijna.pl 5(17)/2021
P rez
en t
do każdego zakupu
Nowość
Dobre NoWiNy, gazeta ewangelizacyjna
Książka Henryka VIII zniknęła z większości bibliotek Europy. Jest to jednak zrozumiałe, bo stanowiła ona oskarżenie Kościoła i Korony Anglii. Henryk bronił w niej tego, co później odrzucił – tak, Henryk VIII bronił prawdziwej katolickiej wiary, katolickiej Anglii. Jest to ni mniej ni więcej tylko królewska książka katolickiej apologetyki, jedyna tego rodzaju w całej historii Kościoła: napisana przez króla rozprawa przeciwko herezji – jedyny w swoim rodzaju ewangeliczny skarb.
ROK ŚWIĘTY JAKUBOWY
ŚWIĘTY JAKUB
P re ze za zakup
powyżej 120 zł
nt
24,90 34,90 zł
OPIEKUN PIELGRZYMÓW
Henryk VIII, król Anglii
poleca !
Henryk VIII, król Anglii, gdy jeszcze był katolikiem, cieszył się sławą świetnego biblisty, patrystyka i historyka Kościoła. Odznaczał się wyjątkową inteligencją i bystrym umysłem. Z pomocą św. Tomasza Morusa Henryk napisał książkę pod tytułem Obrona siedmiu sakramentów przeciwko Marcinowi Lutrowi. Luter wpadł we wściekłość i obrzucał Henryka najgorszymi epitetami, nie mógł jednak sformułować stosownej odpowiedzi i do samej śmierci nie potrafił znaleźć argumentów na swoją obronę. Król Anglii dedykował książkę papieżowi Leonowi X, temu, który ekskomunikował herezjarchę, a królowi nadał tytuł Defensor fidei – Obrońca wiary.
Henryk VIII król Anglii
król Henryk VIII
MODLITEWNIK
P re z
en
za zakup
t Powieść WYD. AA, 14×20, s. 320, miękka
Więcej: s.3
Zamówienia: tel. 12 345-42-00, 12 446-72-56, 12 418-91-30 tel. kom.: 695-994-193 (poniedziałek – piątek godz. 8.00–18.00, sobota godz. 8.00–13.00)
Przesyłka gratis już od 120 zł!
Więcej: s. 2
Wzniecona przez Lutra rewolucja przeciw istotnym przejawom życia Kościoła wywołała spontanicznie protest „sensus fidei” ze strony współczesnych mu wiernych. Jednym z pierwszych teologicznie opracowanych i trwałych głosów protestu była rozprawa króla Anglii Henryka VIII „Assertio septem sacramentorum” z roku 1521. Była to jakby obronna reakcja na zuchwały atak Lutra na sakramenty, a przede wszystkim na świętą ofiarę mszy, największy duchowy skarb Kościoła. bp Athanasius Schneider
ISBN 978-83-7864-367-8 tel.: 12 345 42 00, 695 994 193 www.religijna.pl klub@religijna.pl
9 788378 643678 Cena: 34,90 zł w tym 5% VAT
W czasach zacierania w Europie wszelkich śladów chrześcijańskiej kultury i oddalania wewnętrznego człowieka od miłości Chrystusa, połączonego z tragicznym zapoznaniem wielkich tajemnic zbawienia objawionej wiary, musimy się także odnaleźć w uznaniu wielkiego skarbu, który Chrystus pozostawił swemu Kościołowi w celebrowaniu świętych sakramentów. Król Henryk VIII często podkreśla, że pismo jego nie ma być ściśle akademicką rozprawą i czysto fachową dyskusją naukową. Jego celem jest upewnienie chrześcijan o słuszności ich wiary i zbawczego pośrednictwa sakramentów, zgodnie z nauczaniem i życiem Kościoła od czasów apostolskich. kard. Gerhard Ludwig Müller
Patronat medialny:
obrona siedmiu sakramentów
Opracowanie i redakcja „Book Big” Emil Bigaj
Modlitewnik WYD. AA, 12x16, s. 64, miękka
powyżej 150 zł
Łaskawy Czytelniku! Mam nadzieję, że w tej książeczce jasno pokazałem, w jak absurdalny i bezbożny sposób Luter traktuje sakramenty. Spodziewam się, że wyjaśniłem, jak bezsensownie szkaluje Kościół i jak zuchwale, bezbożnie i absurdalnie odnosi się do ojca świętego, do Pism świętych i do publicznej wiary Kościoła, i to przeciw zgodnemu mniemaniu tylu epok i narodów, a nawet przeciw zdrowemu ludzkiemu rozumowi.
obrona siedmiu sakramentów Wstęp: Kardynał Gerhard Ludwig Müller Posłowie: Biskup Athanasius Schneider
Katolicki władca nie ma żadnego ważniejszego obowiązku niż obrona wiary chrześcijańskiej i jej fundamentów, oraz jej krzewienie i wierne przekazywanie potomnym. Czyniąc to, broni jej własnym przykładem przed zniszczeniem i kwestionowaniem przez wszystkich podważających jej prawdziwość i ją naruszających. z listu króla Henryka VIII do papieża Leona X Jak wielkiej miłości i zapału dowodzicie w Waszej obronie wiary chrześcijańskiej! Jakiej wobec nas życzliwości! A odnośnie do samej Waszej książki: co za niezwykłe opanowanie przedmiotu, jaka jasność metody, jak wielka siła wymowy, w której uwidacznia się sam Duch Święty! Jest ona w pełni zrozumiała, mądra i nabożna, życzliwa w pouczaniu, delikatna w upominaniu, poprawna w formułowaniu myśli. Jeśli wśród Waszych przeciwników znajdują się tacy, którzy nie ulegli mocy Księcia ciemności, to dzięki Waszym wywodom muszą zyskać większą jasność umysłu. z listu papieża Leona X do króla Henryka VIII