O. Henryk Dziadosz SJ


w
W
Wydawnictwo AA Kraków
Rekolekcje ignacjańskie w świetle Psalmów
Skład, łamanie i projekt okładki – Wydawnictwo AA
Nihil obstat
z dn. 27 stycznia 2023
o. Jarosław Paszyński SJ, Prowincjał
L. dz. 15/2023
Copyright © by Wydawnictwo AA, Kraków 2023
ISBN 978-83-7864-751-5
Wydawnictwo AA s.c.
30-332 Kraków, ul. Swoboda 4
tel.: 12 292 04 42
e-mail: klub@religijna.pl
www.religijna.pl
II.
IV. Nie ma takiego, co czyni dobrze (CD 50; 51)……47
V. Pokolenie oporne i buntownicze (CD 50; 51)…....55
VI. Strach przed śmiercią (CD 52)
VII. Synu Dawida, zmiłuj się nade mną (CD 55-61) ...73
VIII. Z głębokości wołam do Ciebie, Panie (CD 55-61)81
IX. W domu mojego Ojca (CD 55-61)
Wprowadzenie do II tygodnia
X. Wołanie Króla (CD 91-100)
XI. Oto przychodzę (CD 101-117)
XII. Dwa sztandary (CD 136-148)
XIII. Piękno Nazaretu (CD 134; 158-160)
XIV. Twoja droga wiodła przez wody (CD 279-280)...133
XV. Nie unoś się gniewem z powodu złoczyńców (CD 278) ...............................................……….143
TRZECI TRZECI TRZECI TRZECI TT TT T YDZIEŃ YDZIEŃ YDZIEŃ
Wprowadzenie do III tygodnia
XVI. Miejsce naszego odpoczynku (CD 284) …..…..151
XVII. Gorąco pragnąłem spożyć tę Paschę z wami (CD 288; 289) …….........................................….159
XVIII. Baranek Boży (CD 290-291) ….................…165
XIX. W Jego ranach jest nasze zdrowie (CD 292-296)173
XX. Cóż może uczynić mi człowiek? (CD 290-296)...181
XXI. Bardzo Mnie gnębili (CD 296-298) ….........…189
XXII. Mądrość Krzyża (CD 53-54; 296-297) …......197
Wprowadzenie do IV tygodnia …….................……205
XXIII. Poza Tobą nie ma dla mnie dobra (CD 299-303)207
XXIV. Nie ma Go tutaj, zmartwychwstał (CD 304-307)217
XXV. Kontemplacja „Ad amorem” (CD 230-237) ……227
Modlitwy i wskazówki św. Ignacego Loyoli ..........……235
Poniższe rozważania są oparte na psalmach, które stanowią codzienny, duchowy pokarm chrześcijanina. Każdego dnia w jutrzni, nieszporach, godzinie czytań modlimy się psalmami; ubogacają one liturgię Słowa podczas Mszy św. i podczas różnych nabożeństw i uroczystości. Jest to Słowo natchnione przez Ducha Świętego, które opisuje doświadczenie chrześcijańskiego życia.
W psalmach mamy ukazaną wielkość i słabość człowieka, jego zwycięstwa i porażki, słabości i grzechy, a także doświadczenia działania Bożego, wyzwolenia, przebaczenia i nieskończonego Bożego miłosierdzia. Codziennie modlimy się psalmami i modlili się nimi także Żydzi, a przede wszystkim Jezus Chrystus. Podobnie od samego początku modlił się nimi Kościół. Trudno wyobrazić sobie chrześcijańskie, wspólnotowe, zakonne czy kapłańskie życie bez tej modlitwy.
Istnieje jednak pewne niebezpieczeństwo, że w modlitwę psalmami może wkraść się rutyna. Tak samo może się stać ze Mszą św., z rozmyślaniem nad Bożym Słowem, z różnymi pobożnymi praktykami. Dlatego te rozważania poświęcone psalmom mogą choć trochę dopomóc, aby uchronić się od rutyny i przeżywać je autentycznie, jako nadzwyczajną przygodę – spotkanie z Bogiem.
W psalmach możemy usłyszeć pełen czułości szept Jezusa
skierowany do Ojca i Jego odpowiedź, która dokonuje się przede
Rekolekcje ignacjańskie w świetle Psalmów
wszystkim poprzez historię, w którą wszedł Syn Boży. To jest również nasza historia, którą On poprzez Wcielenie wziął na siebie: On się obarczył naszym cierpieniem… nosił nasze słabości (Iz 53, 4) Dlatego Jezus w naszym imieniu modli się do Boga, a my razem z Nim możemy się łączyć w tej modlitwie. Tylko wtedy psalmy staną się dla nas czymś bliskim, ponieważ tylko w Jezusie i z Jezusem są właściwą odpowiedzią, jaką dajemy naszemu Ojcu w niebie.
Refleksje tutaj przedstawione postępują za strukturą trzydziestodniowych Ćwiczeń duchowych św. Ignacego Loyoli i są jakby ich syntezą, w tym wypadku przewidzianą na osiem dni.
Zawierają w sobie najważniejsze elementy każdego z tygodni ignacjańskich rekolekcji, począwszy od Fundamentu aż do kontemplacji „Ad amorem”. Podane tutaj rozważania możemy ubogacić osobiście przez dodanie dwóch wprowadzeń, które można zrobić na początku medytacji czy kontemplacji, czytając tekst podanego psalmu i tekstów biblijnych związanych z konkretną modlitwą. Pierwsze wprowadzenie jest wyobrażeniem sobie miejsca lub rozważanego tematu, a drugie wprowadzenie jest prośbą o owoc modlitwy, który możemy sami sobie sformułować w oparciu o swoje obecne pragnienia i duchowe potrzeby.
Szczególny jubileusz 500 lat od nawrócenia św. Ignacego i 400 lat od Jego kanonizacji skłania do refleksji o uniwersalności doświadczenia Założyciela Towarzystwa Jezusowego, które zostawił nam w małej książeczce Ćwiczeń duchowych (CD), z którego źródła czerpały i czerpią całe pokolenia chrześcijan. Mam nadzieję, że również ta publikacja przyczyni się do jeszcze lepszego poznania darów, które przez św. Ignacego otrzymał cały Kościół.
Rozważania niżej przedstawione są owocem mojego osobistego doświadczenia w odprawianiu i dawaniu rekolekcji ignacjańskich, a także owocem bogactwa, które daje Bóg swojemu Kościołowi przez Pismo Święte, Tradycję Kościoła, przez różne charyzmaty, którymi Duch Święty ubogacał chrześcijan.
O. Henryk Dziadosz SJŚw. Ignacy stawia Fundament Ćwiczeń duchowych na początku rekolekcji, chociaż możemy być zdziwieni, że ukazuje w nim bardzo dojrzałą postawę, którą widzimy w życiu świętych. Dlaczego więc już na samym początku mówi o doświadczeniu, którego owoce możemy smakować dopiero na samym końcu nie tylko rekolekcji, ale po długim itinerarium duchowym w naszym życiu?
Należy uważnie przyjrzeć się intencjom św. Ignacego i odpowiedzieć sobie na pytanie, dlaczego Fundament, który ukazuje cel naszej wędrówki i dojrzałość chrześcijańską, umieszczony jest na początku, a nie na końcu Ćwiczeń. Jaka myśl natchnęła autora do takiej konstrukcji?
Poznając głębiej ducha Ćwiczeń, dostrzegamy, że są one zanurzone w perspektywie historii zbawienia, tak jak ją przedstawia Pismo Święte. Najpierw widzimy raj, który nie jest jeszcze niebem, czyli szczęśliwością wieczną, ale pewnym miejscem na ziemi, a lepiej powiedzieć jest pewnym stanem duszy, gdzie człowiek – Adam i Ewa – doświadczali obecności Boga we wszystkich wymiarach ich życia. Ta bliskość, jedność z Bogiem była doświadczeniem wiary na poziomie bardzo głębokim, bo dotykającym korzeni ich istnienia. Dlatego byli szczęśliwi i dlatego też to, co zewnętrzne, nawet praca czy inne trudy, nie umniejszało ich szczęścia.
W tym miejscu możemy umieścić Fundament. Jest on ukazaniem stanu człowieka przed grzechem pierworodnym, gdzie prawdziwym szczęściem człowieka był Bóg. On był jedynym jego
Rekolekcje ignacjańskie w świetle Psalmów
celem. Adam i Ewa chwalili Boga, czcili Go i służyli Mu. Teraz
Fundament jest obietnicą takiego stanu wolności, do której prowadzi nas Chrystus, ponieważ prawdziwa sytuacja człowieka jest już inna niż przed grzechem pierworodnym, jest więc pewną perspektywą i zarazem zapowiedzią tego, dokąd Bóg pragnie nas doprowadzić. Jest to kontemplacja nowego stworzenia (2 Kor 5, 17; Ap 21, 1), które Bóg chce w nas zrealizować przez Jezusa
Chrystusa.
Poprzez grzech pierworodny i nasze osobiste grzechy staliśmy się starym stworzeniem, staliśmy się człowiekiem według ciała. Potrzebna była cała seria zbawczych interwencji Boga na naszą korzyść, byśmy mogli dojść do stanu pierwotnej sprawiedliwości.
Można również powiedzieć, że Fundament jest pewną formą antycypacji kontemplacji „Ad amorem”, a ta ostatnia jest spełnieniem obietnicy zawartej w Fundamencie – uwieńczeniem długiej wędrówki nawrócenia, która dokonuje się w Ćwiczeniach.
Spróbujmy przyjrzeć się z bliska prawdom, które św. Ignacy daje nam do rozważenia, zwracając szczególną uwagę na to, że w Jezusie Chrystusie te wszystkie obietnice zostały dla nas zrealizowane. Tylko w Nim możemy osiągnąć to, co Fundament zapowiada.
Fundament Ćwiczeńduchowych zaprasza rekolektanta, aby zatrzymał się nad podstawowym pytaniem o sens istnienia; o cel, dla którego żyje. Jest to pytanie bardzo ważne, ponieważ nasze życie byłoby bezsensowne, gdybyśmy nie znali sensu i celu wędrówki. Nasze istnienie miało przecież swój początek i zmierza do jakiejś mety. Jak żyć sensownie, w szczęściu i dojść do jakiegoś celu, którego nie znam?
Co nam pomaga odpowiedzieć sobie na te pytania? Nasza intuicja i pewne doświadczenie życiowe – widzimy, że to, co nas
otacza, jest piękne, dlatego musimy zaufać Temu, który to stworzył, że wszystko, co stworzone, ma jakiś cel, a jednocześnie tylko człowiek może nad tym reflektować i widzieć cudowną harmonię w stworzeniu. Nie możemy zatrzymać się tylko na tym, co jest piękne, ponieważ Ten, który to stworzył, kieruje mnie ku czemuś większemu, co czeka mnie u celu wędrówki. To zaledwie mały fragment objawienia kosmicznego – naturalnego. Jest jeszcze inne objawienie – nadprzyrodzone – historyczne i tam w jeszcze większym stopniu dotyka nas sposób, w jaki Bóg rozmawia z nami i objawia swoją miłość przez wydarzenia naszej historii i ludzi wszystkich pokoleń.
Są to często wydarzenia cierpienia, błądzenia i śmierci, która wydaje się największym absurdem istnienia, ale pomimo tego wszystkiego nie poddajemy się czarnym scenariuszom, widząc gdzieś na horyzoncie światło, które pokazuje inną perspektywę i jest zwiastunem czegoś, za czym intuicyjnie tęskni nasze serce. Dlatego zaproszeni przez Boga i kierowani przez wytrawnego przewodnika życia duchowego, którym jest św. Ignacy Loyola, wybieramy się w podróż. Zobaczymy najpierw w Fundamencie cel naszej wędrówki, a potem pójdziemy drogą I tygodnia, która pozwoli nam odkryć prawdę o… – ale nie uprzedzajmy faktów.
W tej wędrówce oprócz podanych psalmów na początku
każdej medytacji, podaję dodatkowo wiele odnośników do innych psalmów, które w różny sposób są związane z treściami Fundamentu Ćwiczeń duchowych.
Oto dodatkowe Psalmy odnoszące się do treści Fundamentu: 8, 23, 24, 33, 42, 67, 90, 92, 95, 96, 100, 103, 104, 117, 131, 134, 145, 150.
Teksty do modlitwy:
Psalmy 8 i 104; Pwt 6, 4-6; J 15, 1-27; 1 J 4, 7-18
Rozpoczynamy zapowiedzianą we wstępie wędrówkę ze św. Ignacym, pragnąc dowiedzieć się, dlaczego porzucił on karierę wojskową, zrzekł się dostatku szlacheckiego dworu, wspaniałych posiadłości i stał się pielgrzymem przebiegającym całą Europę wzdłuż i wszerz, żyjąc z jałmużny, głosząc zbawcze działanie Jezusa z Nazaretu, który przyszedł na naszą planetę, aby nadać sens naszemu życiu i nas zbawić. Na nasze pragnienie św. Ignacy opowiedziałby nam historię, jak to się stało, że spotkał na swojej drodze Kogoś, kto najpierw jemu samemu nadał sens życia i z człowieka nieszczęśliwego uczynił go szczęśliwym. Poszedł więc za Kimś, kto go zaprosił, tak jak kiedyś Apostołów, aby poszedł za Nim i tak Ignacy uczynił. Potem spisał swoje doświadczenia w niewielkiej książeczce, która przemieniła życie milionów osób.
Idziemy zatem za nim, próbując odpowiedzieć sobie na pytanie o sens naszego istnienia. On sam znalazł odpowiedź na to pytanie w słowie Bożym, które rozważał w czasie choroby, a okazała się ona dla niego bolesnym, ale zbawiennym czasem. My, podobnie jak On, będziemy śledzić słowo Boże, szczególnie zwracając uwagę na psalmy, które są dla nas skarbnicą mądrości i doświadczeń wielu osób, które żyły jeszcze w Starym Testamencie, ale które mają nam dzisiaj wiele do powiedzenia. Pierwszą rzeczą, którą przekazuje nasz Przewodnik, są takie słowa:
Rekolekcje ignacjańskie w świetle Psalmów
Człowiek został stworzony, aby Boga Pana naszego chwalił, czcił i Jemu służył, a przez to zbawił swoją duszę (CD 23).
To krótkie zdanie zawiera w sobie ogromne bogactwo treści, więc spróbujemy po kolei rozważyć, co zwłaszcza te słowa: „chwalić”, „czcić” i „służyć” oznaczają. Pomogą nam w tym Psalmy 8 i 104.
Usta dzieci i niemowląt oddają Ci chwałę, P Usta dzieci i niemowląt oddają Ci chwałę, P
Usta dzieci i niemowląt oddają Ci chwałę, P Usta dzieci i niemowląt oddają Ci chwałę, P i Panieanie anieanie anie
Słowo „chwalić” oznacza pozytywną ocenę jakiejś osoby czy wydarzenia; dostrzeżenie najlepszych przymiotów i cnót kogoś, o kim wydaję sąd. Psalmy taką pozytywną i najlepszą ocenę dają tylko Bogu. Wiedza psalmisty bierze się z dwóch „ksiąg”. Jedną
„księgą” jest otaczający nas świat, natura, przyroda, a drugą –
ludzka historia, a zwłaszcza historia pewnego narodu, który przed prawie czterema tysiącami lat Bóg wybrał dla spełnienia pewnego planu, który ma wieczne konsekwencje. O tym właśnie mówi między innymi Psalm 8.
O Panie, nasz Boże, jak przedziwne jest Twe imię po wszystkiej ziemi!
Tyś swój majestat wyniósł nad niebiosa. Sprawiłeś,żenawetustadzieciiniemowlątoddająCichwałę, na przekór Twym przeciwnikom, aby poskromić nieprzyjaciela i wroga. (Ps 8, 2-3)
Są to słowa, którymi autor psalmu chwali Boga za wszystkie dary, które nas otaczają i człowiek będący rozumnym stworzeniem spostrzega, że jest to ewidentny dar wyższej Istoty, którą nazywa Bogiem. Umie czytać z tej księgi natury, bo ona jest
dostępna od dzieciństwa, ale dodatkowo jego rodzice przekazali mu opowieść z innej księgi, którą jest historia jego narodu. Tam ukazane są dzieje hebrajskich niewolników, których Bóg z tej niewoli wyprowadził i podarował im ziemię, gdzie mogą mieszkać. Widzi, że to, co go otacza, jest dziełem wspaniałego Artysty i dlatego chwali Go, dziękuje mu za to piękno i opiekę, jaką Bóg go nieustannie otacza.
Jest jednak pewien problem w tym psalmie, ponieważ tutaj mówi się o dwóch kategoriach ludzi. Jedną są dzieci i niemowlęta, a drugą przeciwnicy i nieprzyjaciele. Dziecko nie jest kimś idealnym, dobrym, zawsze grzecznym, ale ma w sobie coś, o czym mówił Jezus: jeśli się nie staniecie jak dzieci, nie wejdziecie do królestwa Bożego (Mt 18, 3). Jezus stawia dziecko za przykład nie z powodu jego doskonałości, ale dlatego, że jest ono zależne i nie może istnieć bez rodziców czy starszych, a także dlatego, że potrafi się zachwycić wszystkim, co je otacza. W miarę poznawania otoczenia jest zauroczone ws paniałościami Bożych darów. Dla św. Ignacego taki jest cel naszego życia. Chwalić Boga, dostrzegać wszystkie rzeczy dla nas stworzone jako dar Jego miłości.
Natomiast przeciwnikiem i nieprzyjacielem jest ktoś, kto nieustannie jest niezadowolony, nic mu się nie podoba, nie umie dziękować i ma nieustanne pretensje do innych i całego świata, że jest nieszczęśliwy. Jesteśmy zaproszeni przez ten psalm do takiej postawy, która jest również związana z pierwszym przykazaniem: Będziesz miłował Pana, Boga twojego, z całego swego serca, z całej duszy swojej, ze wszystkich swych sił (Pwt 6, 5), ponieważ to w naszej duszy rodzi się pochwała albo niezadowolenie, wdzięczność albo narzekanie, radość albo smutek, a ostatecznie nieszczęście albo szczęście.
Rekolekcje ignacjańskie w świetle Psalmów
Naszym powołaniem jest oddawać cześć Bogu, co oznacza szacunek, miłość do Boga. Będziesz miłował Boga całym swoim sercem (Pwt 6, 5). Serce jest pewnym symbolem, o którym myślimy, że tam rodzi się i przebywa miłość. Sprawa jest o wiele głębsza, ponieważ nie chodzi o uczucia. Nieraz młodzież maluje serce przebite strzałą jako znak miłości, ale jest to raczej jej karykatura, bo jeśli przebite – to włócznią na krzyżu. Wtedy rozumiemy głębiej, że miłość jest dawaniem życia, jest umieraniem. Serce Jezusa nie żyje dla siebie, ale dla Ojca i dla nas. Ostatnia kropla krwi i wody wypływa z boku Jezusa z miłości do wszystkich ludzi.
Oddawać cześć to kochać sercem, które zapomina o sobie; to tracić czas dla kogoś; tracić swoje życie. Taką postawę znajdujemy u Marii, siostry Łazarza, która siedzi u stóp Jezusa i która
„traci czas” na słuchanie Jezusa i patrzenie na Niego. W ten sposób wypełnia słowo Jezusa, że jeśli kto chce być Jego uczniem, to musi stracić swoje życie (por. J 12, 25). Miłować całym sercem oznacza także sprawowanie duchowego kultu. „Najlepsza cząstka”, którą Maria wybrała, to miłość do Jezusa Chrystusa wyrażająca się najpełniej w traceniu swojego ja w tym, co mnie kosztuje, zwłaszcza wtedy, kiedy nie przynosi mi doraźnej korzyści. Często tak jest na modlitwie, na rekolekcjach, na spotkaniu ze słowem Bożym.
W humanistycznej antropologii, w której jesteśmy wychowani, człowiek jest na pierwszym miejscu. W duchowości biblijnej spojrzenie na człowieka i jego miejsce w świecie jest inne. Tym, który jest pierwszy, i jest Stwórcą, który wszystko dobrze uczynił, jest Bóg. Pobożny Żyd będzie się modlił w ten sposób:
„Ty bądź błogosławiony, Boże, za to, że dałeś mi życie, rodzinę, jedzenie, piękne krajobrazy”. Również i my jesteśmy zaproszeni
do takiej postawy, która jest ukazana w Psalmie 8: O Panie nasz, Boże, jak przedziwne jest Twoje imię po wszystkiej ziemi: „Jaki
jesteś dobry, że mogłem dzisiaj obudzić się, mam dach nad głową. Bądź błogosławiony, Boże, za wszystko, co mnie otacza”. Rozważany Psalm 8 i 104 ukazują, że naszym powołaniem jest błogosławienie Boga za wszystko.
Błogosław, duszo moja, Pana!
OBoże mój, Panie, jesteś bardzo wielki!
Odziany we wspaniałość i majestat, światłem okryty jak płaszczem.
Rozpostarłeś niebo jak namiot, wzniosłeś swe komnaty nad wodami.
Za rydwan masz obłoki, przechadzasz się na skrzydłach wiatru. Jako swych posłów używasz wichry, jako sługi ogień i płomienie.
Umocniłeś ziemię w jej podstawach: na wieki wieków się nie zachwieje.
Jak szatą okryłeś ją Wielką Otchłanią, stanęły wody ponad górami.
Musiały uciekać wobec Twej groźby, na głos Twego grzmotu popadły w przerażenie.
Wzniosły się na góry, opadły na doliny, na miejsce, któreś im naznaczył.
Zakreśliłeś granicę, której nie przekraczają, nigdy nie wrócą, by zalać ziemię.
Ty zdroje kierujesz do strumieni, co pośród gór się sączą:
poją one wszelkie zwierzęta polne, tam dzikie osły gaszą swe pragnienie; nad nimi mieszka ptactwo powietrzne,
Rekolekcje ignacjańskie w świetle Psalmów
spomiędzy gałęzi głos swój wydaje.
Z Twoich komnat nawadniasz góry, aby owocem Twych dzieł nasycić ziemię.
Każesz rosnąć trawie dla bydła
i roślinom, by człowiekowi służyły, aby z roli dobywał chleb
i wino, co rozwesela serce ludzkie, by rozpogadzać twarze oliwą, by serce ludzkie chleb krzepił.
(…) Tyś stworzył księżyc, aby czas wskazywał, słońce poznało swój zachód. (Ps 104, 1-15. 19)
Jest czymś naprawdę pięknym mieć takie oczy i serce, które w ten sposób postrzegają stworzenie i historię. Nie jest prawdą, jak podpowiada nam nasz nieprzyjaciel, że Pan Bóg źle urządził
świat. Kiedy jest nam dobrze, jesteśmy młodzi, zdrowi, mówimy, że jest pięknie, wspaniale. Zadajemy sobie jednak pytanie, co zrobić z życiem, kiedy się nam nie wiedzie albo przychodzą choroby, niepowodzenia, starość. Wtedy zły duch te trudne wydarzenia naszego życia przedstawia jako argument przeciw miłości Boga.
Psalmy i cała Biblia pokazują, że jest zupełnie inaczej. Autorem śmierci i cierpienia jest diabeł (por. Mdr 2, 24). To konsekwencja grzechu pierworodnego i naszych grzechów. Bóg zaś jest tym, który nawet z tych bolesnych doświadczeń może wydobyć wielkie dobro, tak jak ze śmierci Jezusa zajaśniało nam światło zmartwychwstania. Również starość jest darem Boga, bo wtedy stajemy się bogatsi o całe ludzkie doświadczenie. Zaczynamy być
pokornymi właśnie wtedy, kiedy mijają jubileusze, kiedy zdajemy sobie sprawę, że czas ucieka. Stajemy się wówczas podobni do dzieci, które wchodzą do królestwa Bożego.
Kiedy Samarytanka pytała Jezusa, gdzie znajduje się to właściwe miejsce, gdzie należy czcić Boga, Jezus odpowiedział, że to nie zależy od miejsca, ale prawdziwa cześć dla Niego dokonuje się w Duchu i w prawdzie (por. J 4, 23). Prawda, którą objawia Jezus, jest taka, że wszyscy, jesteśmy grzesznikami, co jest powiązane z czcią dla Boga, jak również cześć w Duchu otwiera nas na dar Ducha Świętego. On bowiem usprawiedliwia pokornego celnika, a nie obłudnego faryzeusza (Łk 18, 9-14). Grzesznik, odkrywający prawdę o sobie, staje się podobny do dziecka, bo widzi, że sam o własnych siłach nie jest zdolny do pójścia za Jezusem.
Świadomy jednak swojej słabości, będzie zdolny do zobaczenia potęgi Boga i Jego piękna, które nam objawia natura.
Gdy patrzę na Twe niebo, dzieło Twych palców, księżyc i gwiazdy, któreś Ty utwierdził: czym jest człowiek, że o nim pamiętasz, i czym syn człowieczy, że się nim zajmujesz? (Ps 8, 4-5)
Głębokie doświadczenie słabości w końcu prowadzi do poznania, że Bóg się nami zajmuje. Dobrze jest czasami robić podsumowanie swojego życia, pytając: jak Bóg działał w naszej historii? Czy może zapomniał o nas? Czy może to doświadczenie cierpienia było nam potrzebne, czy może Bóg wyciągnął z tego jakieś większe dobro? Odpowiedź na te pytania jest jedna: Bóg się nami zajmuje, trzyma w swoich rękach, po prostu kocha.
Nie przyszedłem, aby mi służono…
Nie przyszedłem, aby mi służono…
Nie przyszedłem, aby mi służono…
Nie przyszedłem, aby mi służono…
Nie przyszedłem, aby mi służono…
Wreszcie następnym powołaniem człowieka jest służenie
Bogu. W dzisiejszym społeczeństwie, kiedy wielu ludzi mówi, że postawa służenia jest przeciwko godności człowieka, potrzebne
jest świadectwo takiej służby, która jest miłością. Pojawia się
Rekolekcje ignacjańskie w świetle Psalmów
bowiem hasło o równości i o tym, że służenie jest upokorzeniem dla człowieka. Dlatego musimy pamiętać, że pierwszy gest braku uszanowania i nieposłuszeństwo diabła objawiły się w buncie: „Nie będę Ci służył!” Konsekwencją takiej postawy było to, że szatan i jego aniołowie zostali zrzuceni do piekła (CD 50). Natomiast Ten, który jest Stwórcą i Panem całego stworzenia, stał się sługą i zajął ostatnie miejsce na ziemi (por. Flp 2, 58). Jesteśmy zdumieni, jak Jezus Sługa został zniszczony; obarczony ludzkim cierpieniem, poniósł na swoich ramionach nasze grzechy na Kalwarię. Tam właśnie, w Jego ranach, jest nasze zdrowie (Iz 53, 5). Dlatego Jezus pozwolił, żeby Jego ręce i Jego nogi zostały przybite do krzyża, bo On ukochał Ojca ze wszystkich sił.
Aby tak kochać, potrzebna jest nam łaska Boża i dary Ducha Świętego, abyśmy zrozumieli, że oddać nasze życie dla drugich, jest czymś najpiękniejszym. Nie ma powołania chrześcijańskiego bez wymiaru służby. Wyobraźmy sobie rodzinę, w której matka albo ojciec mówi: nie będę służyć. Zarówno ojciec pracujący, aby zarobić na życie, jak i matka, która wychowuje dzieci, służą, oddając swoje życie rodzinie. Taka postawa jest możliwa dzięki działaniu Ducha Świętego, którego Jezus Zmartwychwstały posyła, aby zabierał w nas strach śmierci i uczynił zdolnymi do takiej miłości, o jakiej rozważamy w Fundamencie Ćwiczeń duchowych.
Szczególny jubileusz 500 lat od nawrócenia św. Ignacego i 400 lat od kanonizacji ukazuje uniwersalność jego doświadczenia opisanego w niewielkiej książeczce pt. Ćwiczenia duchowe, z którego to źródła czerpały i czerpią całe pokolenia wierzących.
O. Henryk Dziadosz SJ wypełnia rekolekcje ignacjańskie treścią Psalmów, które stanowią codzienny duchowy pokarm człowieka wierzącego. Tu nie ma miejsca na rutynę, ale jest szansa, aby swoją modlitwę przeżywać autentycznie, jako nadzwyczajną przygodę – spotkanie z Bogiem. To żywe Słowo, w którym możemy usłyszeć pełen czułości szept Jezusa skierowany do Ojca i Jego odpowiedź. Psalmy staną się dla nas czymś bliskim, ponieważ tylko w Jezusie i z Jezusem są właściwą odpowiedzią, jaką dajemy naszemu Ojcu w niebie.
Rekolekcje ignacjańskie w świetle Psalmów są owocem osobistego doświadczenia Autora w odprawianiu i dawaniu rekolekcji ignacjańskich, a także owocem bogactwa, które daje Bóg swojemu Kościołowi przez Pismo Święte i Tradycję Kościoła.
ISBN 978-83-7864-751-5
9788378647515
Cena 34,90 zł