1 minute read
Jak ugryźć „Pana Tadeusza”?
Joanna Hulanicka
„Pan Tadeusz” to najtrudniejsza lektura w szkole podstawowej. Nauczyciele próbują ją omawiać na różne sposoby. Ja na podsumowanie pracy wybrałam działanie: zaproponowałam klasom VIII całodzienny projekt Gotujemy bigos inspirowany przepisem z „Pana Tadeusza”. Projekt został sfinansowany przez Fundację Kreatywna Edukacja.
Advertisement
Uczniowie samodzielnie zrealizowali wszystkie działania przygotowawcze. Celem zajęć było ugotowanie bigosu, ale przy okazji powtórzyliśmy materiał dotyczący lektury.
W pierwszej kolejności uczniowie musieli stworzyć listę zakupów potrzebnych do sporządzenia potrawy. To zadanie wydawać by się mogło łatwe, ale już tu pojawiły się pierwsze problemy, ponieważ część uczniów nie jada mięsa. Kto zna tekst utworu, wie, że Mickiewiczowski bigos mięsem stoi. W drodze dyskusji udało nam się jednak przeforsować pomysł ugotowania 2 wersji bigosu. Przy okazji zrozumieliśmy sens słowa inspiracja.
Do przeprowadzenia zajęć wykorzystałam świetnie wyposażoną i przygotowaną do działań kulinarnych pracownię techniczną, która mieści się w szkolnych podziemiach obok szatni. Cała przestrzeń była do naszej dyspozycji, a jednocześnie nikomu nie przeszkadzaliśmy.
W dniu zajęć, żeby uniknąć zamieszania, podzieliłam uczniów na grupy. Lekcję rozpoczęłam od… wojny na papierowe kule. Na pogniecionych, ponumerowanych kartkach były zapisane terminy związane z lekturą (rodzaj i gatunek literacki, cechy epopei, główne informacje o książce). Uczniowie musieli najpierw ustalić strategię zapamiętywania numerów. Bitwa trwała 5 minut. Zadanie zakończyło się uzupełnieniem plakatu. Do poszczególnych ponumerowanych definicji trzeba było dopisać odpowiedni zapamiętany termin. Nie muszę dodawać, że zabawa była przednia.
Zasadnicza część zajęć wymagała oczywiście cierpliwości i pilnowania dyscypliny. Jedna grupa zawsze pełniła dyżur przy garnkach z bigosem. W tym czasie pozostałe zespoły miały do wykonania dwa zadania: lapbook dotyczący lektury oraz kukiełki – bohaterów utworu.
Zajęcia zakończyły się wspólną ucztą i prezentacją prac. Danie smakowało wyśmienicie, znalazło uznanie zarówno u uczniów, jak i pracowników szkoły. Dodam jeszcze, że w dniu realizacji projektu zapach bigosu rozchodził się po całej szkole i co chwilę zwabiał do naszej pracowni uczniów z innych klas. Jestem przekonana, że dla wielu z nich będzie on się na zawsze kojarzył z „Panem Tadeuszem”.
Fot. J. Hulanicka
Fot. J. Hulanicka
Fot. J. Hulanicka