Droga do radości życia

Page 1

Droga do radościżycia

Droga do radościżycia Przełożyła Agnieszka Rasztawicka-Szponar

Tytuł oryginału: Guide to Contentment © Copyright permission was granted by The Estate of Fulton J. Sheen/The Society for the Propagation of the Faith/www.missio.org Redakcja: Krystyna Stobierska Skład i łamanie: Tomasz Mstowski Projekt okładki: Katarzyna Nita-Basa Zdjęcie na okładce: CytatyFreepik.combiblijne pochodzą z: Pismo Święte Starego i Nowego Testamentu. Najnowszy przekład z języków oryginalnych z komentarzem © Edycja Świętego Pawła, Częstochowa 2011 ISBN 978-83-8131-164-9 © Edycja Świętego Pawła, 2022 ul. Św. Pawła 13/15 • 42-221 Częstochowa tel. 34.362.06.89 • e-mail: edycja@edycja.com.pl www.edycja.com.pl Dystrybucja: Centrum Logistyczne Edycji Świętego Pawła ul. Hutnicza 46 • 42-263 Wrzosowa k. Częstochowy tel. 34.366.15.50 • e-mail: dystrybucja@edycja.com.pl Księgarnia internetowa: www.edycja.pl

Nasze rozdarcie

takiego jak wewnętrzny przymus? Oczywiście, że tak. Jak to się dzieje? Zasadniczo mamy tutaj trzy etapy: zgoda, czyn i nawyk. W podświadomości każdego człowieka ukrywają się pewne siły, umiejętności lub impulsy dane mu do doskonalenia się. Jedne dotyczą naszego ciała, inne umysłu, a jeszcze inne rzeczywistości poza ciałem i umysłem. Pierwszą siłą jest popęd seksualny lub impuls twórczy; drugą, pragnienie posiadania władzy, na przykład poprzez poszukiwanie prawdy lub pogoń za talentem bądź właściwe wykorzystywanie swoich umiejętności. Ale rzeczy istnieją poza ciałem i umysłem. Ostatecznie osoba jest pociągana ku temu, żeby posiąść coś na własność. Podobnie jak wola jest wolna, ponieważ człowiek może nazwać duszę swoją własnością, tak mienie jest zewnętrzną i ekonomiczną gwarancją ludzkiej wolności.

5

1. Zachowanie kompulsywne – etap I „Jestem nałogowym alkoholikiem”. „Ona nie ma umiaru w jedzeniu”. „Nie wiem, dlaczego to zrobiłem; odezwał się we mnie jakiś głos”. Codziennie słyszymy takie wymówki, które sugerują, że nie jesteśmy wolni, ale działamy pod czyjeśCzydyktando.istniejecoś

Każdy z tych impulsów może zostać wypaczony. Ogień na palenisku jest dobrą rzeczą, ale w szafie z ubraniami już nie. Instynkt seksualny może ulec zniekształceniu, przechodząc w swobodę i perwersję. W takim przypadku druga osoba nie jest kochana, ale wykorzystywana. Napiłem się wody, więc szklanka mnie już nie obchodzi. W naszej ludzkiej naturze kryje się mnóstwo łatwopalnego materiału, który może się zapalić wtedy, gdy pojawi się jakaś sugestia z zewnątrz, za zgodą woli. Zewnętrzne wpływy tylko kuszą; one nie zmuszają. Nie występuje pomiędzy nimi nierozłączne powiązanie. Kiedy Józef był kuszony przez żonę Potifara, odmówił: „Jak więc mógłbym popełnić tak wielkie zło i zgrzeszyć przeciwko Bogu?”1. Ludzkie pragnienie wiedzy i prawdy może zostać zniekształcone przez każdego człowieka, który sobie mówi: „Poza mną nie istnieje żadna miara prawdy i wiedzy. Jeśli zdecyduję, że coś jest prawdą, tak będzie. Sam wyznaczam prawdę. Sam stanowię prawo. Jestem stworzycielem sam dla siebie. Sam siebie zbawiam”. Pożądanie posiadania rzeczy może być przekształcone w chciwość, zachłanność, egoizm i odmowę udzielania pomocy ubogim. Kiedy dobry impuls staje się pokusą? Kiedy mamy do czynienia z nagabywaniem z zewnątrz. Na przykład impuls seksualny może zostać wypaczony przez zdjęcie, książkę czy osobę. W tym konkretnym momencie nie ma wypaczenia; istnieje tylko sugestia. Nazywamy to pokusą do uczynienia czegoś niemoralnego. Pokusa sama w sobie nie jest zła; złe jest dopiero udzielenie zgody. 1 Rdz 39, 9 (przyp. tłum.).

6

jest nam jakaś grzeszna przyjemność, nasza natura całkowicie zniekształca proporcje; pomnaża pragnienia i oczekiwania, ukazując przyjemność lub zysk przez powiększające szkło. Każdy potrafi wyobrazić sobie górę złota, chociaż nigdy jej nie widział. Wyobraźnia prezentuje rzeczy umysłowi nie takimi, jakie są, lecz jakimi chciałby je widzieć umysł. Zauważmy, że wszystkie piosenki o miłości mówią o oczekiwaniach. Nic nie zwodzi człowieka tak, jak oczekiwanie, które obiecuje wiele, niczego jednak nie Chęćdając.wypaczania

naszych dobrych impulsów oznacza, że podmiot i cel spotykają się, że to, co wcześniej było tylko w sercu, zaczyna teraz odczuwać dotyk i powab czegoś z zewnątrz. Jak powiedział Szekspir: Lecz jakże często widok środków zbrodni Do zbrodni wiedzie!2 Kiedy wola przyzwala na to, co złe, pojawia się czyn. Czyn wyrasta z woli, tak jak z chłopca wyrasta mężczyzna. Kiedy dochodzi do popełnienia złego czynu, powstaje niepokój i wyrzuty sumienia, które tak naprawdę są wołaniem Boga, aby dusza powróciła do siebie. Czyny 2 W. Shakespeare, Król Jan (akt IV, scena 2), tłum. J. Korzeniowski (przyp. tłum.).

7 Mówi się, że tłumienie impulsów jest złe. Nie! Tłumienie nie zawsze jest złe. W gruncie rzeczy każdy przejaw dobra, np. ofiarowanie jedzenia ubogiemu, to oznaka stłumionego egoizmu.Kiedyprzedstawiana

powtarzane8

wielokrotnie stają się nawykami. Są one jak pojedyncze nici jedwabiu, które łatwo zerwać, ale kiedy są tkane dzień po dniu, zamieniają się w mocny splot, którego nie rozerwie nawet siłacz. Nawyki tworzą i wzmacniają postawę oraz skłonność. Stają się czymś tak naturalnym, że przestajemy sobie uświadamiać, czy są dobre, czy złe. Wystarczy po prostu dryfować jak kłoda, wszystkie dobre rzeczy czekają w dole rzeki. A kiedy nawyk utworzy sobie w końcu ścieżkę w mózgu i na pokusę reagujemy już automatycznie, mamy do czynienia z czymś, co określa się jako „kompulsję”.

2. Zachowanie kompulsywne – etap II Wspomnieliśmy już, że wewnątrz każdego człowieka znaj duje się łatwopalny materiał. Na przykład uprawnione moralnie korzystanie z seksu może zostać wypaczone w coś ordynarnego, pragnienie bycia doskonałym może przejść w tyranię, a niepohamowana chęć posiadania – w skąpstwo. Etapy powstawania przymusu wewnętrznego są następujące: najpierw następuje przyzwolenie woli na pokusę, potem pojawia się czyn będący następstwem pokusy i ostatecznie mamy nawyk. Zanim czyn stanie się nawykiem, jest powtarzany wielokrotnie, podobnie jak potrzeba wielu włókien lnu, żeby powstała lina. Nawyki mogą być dobre i złe. Jakże męczące dla naszego mózgu byłoby, gdybyśmy siadając do pianina, za każdym razem musieli uczyć się gry od nowa albo gdybyśmy pisząc list, musieli zawsze przechodzić przez żmudny proces nauki pisania. W przypadku złych nawyków, takich jak

9 alkoholizm, energia, która wcześniej kierowała wolą, żeby się nie upijać, teraz stała się nawykiem, który jej to narzuca. Sumienie, które na początku sprzeciwiało się złym czynom, na przykład krzywdzeniu bliźniego, w wyniku nadużyć zostaje przytępione. Zupełnie jak w przypadku sprężyny w drzwiach z siatką przeciw owadom – gdy straci swoją sprężystość, drzwi przestają się domykać i zaczynają wlatywać muchy. Dobre czyny ułatwiają powstawanie cnót, a złe wad. Przez żywopłot, który jest uszkodzony, łatwiej się przechodzi. A krople wody przedostające się przez wał ochronny w końcu doprowadzą do powodzi. To, jak nawyki ostatecznie skutkują przymusem, można zilustrować opowieścią o drzewach. Otóż zebrały się one na uroczystych obradach, żeby przeciwdziałać szkodom wyrządzanym przez topór. Postanowiły zgodnie, że żadne z nich nie użyczy mu drewna na trzonek pod karą bycia wyjętym spod prawa przez pozostałe drzewa. Topór bez trzonka wędrował po lesie i prosił kolejno cedr, jesion, dąb i wiąz, ale żadne z drzew nie chciało mu dać nawet drzazgi. W końcu topór zatrzymał się przy krzakach rosnących wokół drzew i powiedział, że wszystkie te rośliny wyciągają z gleby składniki odżywcze i zasłaniają ich piękne pnie. Drzewa zgodziły się dać mu trzonek, żeby wyciął krzaki, ale gdy topór go otrzymał, pościnał również drzewa. Kiedy mocarz ma pałac, który jest dobrze strzeżony, nie musi martwić się o swoje skarby, kiedy jednak zaatakuje go ktoś silniejszy, wtedy traci swoje dobra i wolność. Podobnie dzieje się ze złymi nawykami określanymi jako kompulsje. W ciągu jednego wieczora mężczyzna zaatakował dwie młode matki. Gdy wtargnął do ich domów, krzyczał: „Jestem

nałogowym10 erotomanem”. W Stanach Zjednoczonych jest pięć milionów alkoholików, którzy mówią: „Nie mogę się powstrzymać, jestem nałogowym alkoholikiem. Widok alkoholu działa tak, że nie mogę się oprzeć”. Na tym etapie psychiatrzy, pracownicy socjalni oraz inne osoby, mając częściowo rację, twierdzą, że tacy ludzie są chorzy. I rzeczywiście tak jest, ale nie są chorzy tak samo jak osoba z nowotworem, która nigdy nie chciała, żeby komórki nowotworowe zaatakowały jej ciało bądź namnażały się w nim jako rodzaj nawyku. Tymczasem ci, którzy cierpią na tak zwane kompulsywne zachowania, znaleźli się w tym stanie na skutek wielokrotnie powtarzanych czynów, aż dotarli do punktu, gdzie „nieograniczona wolność pro wadzi do nieograniczonej tyranii”, jak powiedział wybitny pisarz rosyjski 3. Należy zaznaczyć, że żadna zewnętrzna siła nie jest w stanie doszczętnie zrujnować ludzkiej woli. Ale może być z nią podobnie jak z mięśniem, który jest sukcesywnie podcinany nożem, aż kończyna opada bezwładnie. W wewnętrznym przymusie dziwne jest to, że chociaż przyjemność z każdym kolejnym czynem maleje, to siła przymusu wzrasta. Energia, której kiedyś używano do uzyskania zadowolenia, teraz jest kierowana na tworzenie nowych ogniw w łańcuchu, który można przerwać tylko przy największym wysiłku. 3 Autor przywołuje myśl zaczerpniętą z powieści Fiodora Dostojewskiego Biesy: „Wychodząc od nieograniczonej wolności, w wyniku dochodzę do nieograniczonego despotyzmu”. Zob. F. Dostojewski, Biesy, tłum. A. Po morski, Kraków 2010, s. 405 (przyp. red.).

przymusu wewnętrznego jest poczucie bycia rozdartym lub rozdwojonym. Jak to już ktoś powiedział: „Mam na imię Legion”. Osoba działająca kompulsywnie czuje się jak ktoś, na kogo dłoni leży rozżarzony węgiel; pomiędzy naturą dłoni a naturą rozżarzonego węgla nie ma żadnego podobieństwa. Próba połączenia obydwu rodzi ból. Idąc dalej, w naturze ciała nie leży wcale to, żeby przestać już być panem własnego losu. To raczej w umyśle jest coś mu obcego. Można zapytać za Makbetem: Dlaczego ucho nadstawiam pokusom, Na których straszny obraz włos się jeży,

11 3. Zachowanie kompulsywne – etap III Wyjaśniliśmy, jak powtarzane czyny mogą stać się nawykami i jak złe nawyki w końcu tworzą przymus wewnętrzny, którym osoba się usprawiedliwia: „Nie mogę przestać, jestem nałogowym alkoholikiem” lub „Jestem nałogowym erotomanem” albo „Jestem nałogową kleptomanką”. Jakie uczucia i emocje towarzyszą osobom w takim momencie? Po pierwsze prawie każda z nich nie czuje się winna. Wina leży poza nimi, ale nie w nich. Widzimy to w ludzkiej naturze od samego początku, gdy Adam i Ewa zrzucili winę na węża. Powszechnie zauważa się, że wszyscy z tak zwanymi kompulsywnymi zachowaniami zwykle szukają towarzystwa takich osób, które nigdy nie będą ich obwiniać, ale raczej usprawiedliwiać. Powstaje tak zwane braterstwo „niewiniątek” izolujących się od jakiegokolwiek „moralnegoDrugimzepsucia”.skutkiem

Owo palące uczucie we wnętrzu ludzkiej psychiki oznacza, że jest tam coś, czego być tam nie powinno. Osoba działająca pod przymusem toczy rodzaj walki, którą obrazuje przykład dwóch unoszących się na wodzie glinianych naczyń z mottem: „Jeśli się zderzymy, zatoniemy”. W duszy takiej dochodzi do zderzenia, którego końcem może być destrukcja. Trzeci punkt, na który należy zwrócić uwagę przy zachowaniu kompulsywnym, jest blisko związany z poczuciem rozdwojenia. To fakt, iż osoba nie może znaleźć się pod przymusem wewnętrznym w inny sposób niż poprzez ego. Właśnie dlatego nałogowy alkoholik powie: „To nie moja wina! Działam pod przymusem”. Nikt nie opisał lepiej przymusu wewnętrznego niż Helmut Thielicke: „Jestem pod władzą sił demonicznych nie w takim sensie, jak przynale żenie do obcego pana wbrew swojej woli. Raczej podlegam tej mocy, ponieważ należę do siebie samego. A zatem nie mogę tłumaczyć się tym, że ta rzeczywistość ma nade mną kontrolę i będąc pod przymusem, nie ponoszę żadnej odpowiedzialności. Nie, to demoniczne zniewolenie istnieje tylko wtedy, gdy podlegam sobie samemu, moim ambicjom, pewności siebie i namiętnościom. Demon przejawia się za pośrednictwem mojej miłości własnej. Nie kocham diabła jako takiego, raczej kocham swoje ego i właśnie w ten sposób mu się poddaję. Nawet jeśli teraz i tutaj zajmuję się sobą, nigdy jednak nie jest oczywiste, czy przez robienie tego 4 W. Szekspir, Makbet (akt I, scena 3), tłum. L. Ulrich (przyp. tłum.).

Mężne me serce w mych się tłucze piersiach, Z siłą naturze ludzkiej niezwyczajną?4

12

13

nie mam do czynienia z kimś innym po prostu dlatego, że nie mogę zerwać więzów, w których jestem i które, że tak powiem, sam w sobie mocno umocowałem. Dostrzegam wielkie przekleństwo, unosząc się nad tą niewolą”. „Nie potrafię wyzbyć się demonów, które sam wyczarowałem”, słowa wypowiedziane przez ucznia alchemika z utworu Goethego dosyć dobrze oddają obraz człowieka zniewolonego przymusem wewnętrznym. Sytuacja nie jest jednak beznadziejna. Skoro istnieje siła, która zawładnęła osobą w nałogu, to znaczy, że tylko inna siła jest w stanie to zmienić. Podsumowując, rozmiłowania w czymś nie da się pozbyć; może to przezwyciężyć tylko inna miłość. Osoba uzależniona nie potrafi pokonać miłości do alkoholu, dopóki nie znajdzie innej miłości, która będzie większa. Pewien alkoholik powiedział mi, że żadna osoba czy sy tuacja nie były w stanie go przekonać o krzywdzie, którą wyrządzał, aż nie zobaczył, jak bardzo rujnuje życie swojej żonie. Ostatecznie to miłość do żony wykorzeniła z niego miłość do alkoholu. Najgłębsza zatem tajemnica pojawia się w finalnym konflikcie pomiędzy naszym ludzkim duchem a Bożym Duchem. I tylko moc Bożego Ducha może wyrwać nas z tego wszystkiego, co po ludzku nas zniewala.

4. Polaryzacja Kiedy chłopcy i dziewczęta dorastają, zaczynają się polaryzować i tworzyć swoje grupy – chłopcy z chłopcami, a dziewczętami z dziewczętami. Ten naturalny podział pozwala im prawidłowo się rozwijać pod względem fizycznym i psychicznym. Na pewnym etapie życia te ujemne i dodatnie bieguny są konieczne, w przeciwnym razie później nie byłoby iskier. Kiedy polaryzacja się nie rozwinęła z powodu zakochania na bardzo wczesnym etapie, często następuje zahamowanie rozwoju. Smyczek i skrzypce kompletuje się, zanim smyczek zostanie nawoskowany, a struny nastrojo ne. Młodych ludzi ciągnie do pierwszej ligi, zanim zaczną się szkolić w niższych ligach. Młodzi mężczyźni i kobiety nie pragną u innych cech występujących u nich samych, lecz tych, których nie mają. Każda zakochana osoba szuka dopełnienia, różnicy, uzupełnienia tego, czego jej brakuje. Następny etap polaryzacji można określić rozszczepieniem, w którym mózg zmącony erotycznymi oparami sprawia, że dana osoba postrzega drugą jako boga. Chociaż istnieje tendencja, żeby na tym etapie odrzucać szczery kult religijny, niemniej jednak język religijny zostaje przejęty w takich słowach jak: „uwielbienie”, „wieczność”, „miłość

15 Czas młodości

na16 zawsze”. Diabeł u Goethego mówi: „Już ciebie żądze jak wicher pożeną, każda kobieta zda ci się Heleną”5.

Boskość ma swoje podstawy w tym, że mamy zarówno duszę, jak i ciało, a będąc nieśmiertelnymi, potrafimy wyobrazić sobie nieskończone szczęście. Na przykład potrafimy wyobrazić sobie górę złota, chociaż nigdy jej nie widzieliśmy.

Wszelkie doświadczenia są zabarwione dotknięciem pędzla nieskończoności, co tłumaczy tę boskość, w której blasku druga osoba staje się bóstwem lub aniołem. Boskość jest również rodzajem krystalizacji. Kawałek drewna pozostawiony w kopalni soli w Salzburgu pokryje się kryształkami, które sprawią, że będzie on przypominał stos lśniących klejnotów. Etap krystalizacji oznacza, że młodzi ludzie tak naprawdę nie zakochują się w osobie; mogą oni zakochać się w doświadczeniu, ponieważ wszystko wydaje się im samą słodyczą. Istnieje niebezpieczeństwo przeniesienia na drugą osobę tego, co pragnęłoby się w niej odnaleźć, tak iż nie kocha się osoby, lecz jej wyimaginowany obraz. „Zakochać się w miłości” mógłby brzmieć tytuł piosenki o tej bezosobowej miłości zamiast osobowej. Seks jest czymś zastępowalnym; osoby nie da się zastąpić. 5. Doświadczenie miłości Wielu młodych ludzi, którzy myślą, że są zakochani, tak naprawdę zakochuje się w doświadczeniu miłości. Ta druga osoba roztacza „blask”, więc przypisuje się jej cechy, które 5 J. W. von Goethe, Faust, tłum. E. Zegadłowicz (przyp. tłum.).

17 nie istnieją. Ona poślubia „bohatera”, a potem żyje z mężem; on żeni się z „boginią”, a żyje z żoną. Wyobraź sobie, że rozmawiając z tobą, zaczynam stukać ołówkiem w stół. Zauważyłbyś to i być może stwierdził, że to dziwne. Ale gdybym robił tak każdego dnia, w końcu przestałbyś to dostrzegać. Musiałbym z każdy dniem stukać coraz mocniej, żeby przykuć twoją uwagę. Przykład ten obrazuje, jak odczucia i emocje słabną. Jeśli małżeństwo opiera się wyłącznie na uczuciach i emocjach, to miłość umiera wraz z uczuciem, które blednie. Kiedy jednak kochamy osobę, ponieważ ma szlachetny charakter i dobre serce, to miłość nigdy się nie kończy, ale umacnia się z każdym dniem. Stare niemieckie przysłowie mówi: „Kiedy miłość jest młoda, musuje niczym młode wino; im starsza i bardziej klarowna, tym bardziej stała”. Młody mężczyzna może znać i cenić sporo młodych kobiet, ale w głębi serca pozostawać obojętnym. Aż pewnego dnia jedna z kobiet zupełnie nieświadomie uwalnia w jego duszy jakąś tajemniczą wiosnę; i od tej chwili staje się ona centrum jego świata. Co sprawia zaistnienie takiego stanu? To może być poznanie jej charakteru i osobowości, ale może to być coś bardziej spontanicznego, co określa się miłością od pierwszegoKtośwejrzenia.możezapytać, czy każdy z nas nie nosi w sobie jakiegoś odbicia osoby, którą kocha. Do powstania takiego wzorca przyczyniają się nasze lektury, modlitwy, doświadczenia, nadzieje, ideały, nasi rodzice. I nagle nasz ideał się konkretyzuje i urzeczywistnia w osobie, a my mówimy: „To jest właśnie to!”.

Każdy z nas nosi w sercu muzykę, którą kocha. Słyszymy jakąś melodię po raz pierwszy i natychmiast jesteśmy nią urzeczeni. Odpowiada on rytmowi i tempu, które już jest w głębi naszych serc. Miłość od pierwszego wejrzenia może być niezrozumiała, ale jest faktem. Ostatecznie może nie chodzi tutaj o pierwsze wejrzenie, ale o marzenie, które się spełniło.Pięknokobiety

6. Nasza miłość Gdy przychodzi czas na zakładanie rodziny, młodzi ludzie otrzymują dwa wspaniałe dary, a mianowicie piękno u kobiety oraz siłę u mężczyzny. Te najmniej trwałe ze wszystkich

18

i siła mężczyzny to dwa oczywiste bodźce do zakochania się. Fizyczne piękno i siła stymulują nas, ale należy zauważyć, że piękno kobiety i siła mężczyzny są darami od Boga mającymi służyć celom wzajemnego przyciągania się. Pojawiają się one na tym etapie życia, gdy mężczyzna i kobieta odczuwają pragnienie poślubienia sie bie. Nie posiadamy ich na zawsze. Są czymś w rodzaju lukru na cieście lub iskry inicjującej pracę silnika w samochodzie. Jeśli podstawą miłości byłoby tylko to, że ona jest piękna, a on jest obrońcą w drużynie futbolowej, małżeństwo nie mogłoby przetrwać. Ale tak jak lukier jest dodatkiem do samego ciasta, podobnie i te wszystkie pociągające cechy mają prowadzić ku wspanialszym skarbom. Pewnego razu, gdy gratulowaliśmy żonie, która miała przystojnego męża, usłyszeliśmy odpowiedź: „Przestałam już skupiać się na tym, że on jest przystojny; teraz dostrzegam, jakie ma wspaniałe cechy”.

19

Ponieważ zdumienie jest istotne, mężczyzna, który poślubił piękną kobietę, może tak przywyknąć do jej piękna, że przestaje je zauważać. Zauroczenie zewnętrznym pięknem zacznie blednąć, o ile nie nastąpi pogłębienie koncepcji piękna w tym sensie, że mężczyzna odnajdzie piękno serca i duszy kobiety oraz jej wewnętrznych cech. Gdy miłość się pogłębia, piękno blednie w jej obliczu. Małżeństwo przypomina trochę telewizję. Oglądamy jakiś materiał, a potem nikt nie potrzebuje już oglądać tego ponownie. Inni mężczyźni mówią mężowi, jaką ma piękną żonę, a kobiety stwierdzają, że ta ma uroczego męża. Za rzadko zauważa się, że wielu współmałżonków jest bardziej zabawnych, gdy nie są razem. Żony nie potrafią niekiedy pojąć, dlaczego inni lubią towarzystwo ich mężów, i odwrotnie. Dzieje się tak, ponieważ nową publiczność można zainteresować tymi samymi, starymi opowieściami. Nie należy być cynicznym wobec siły i piękna. Należą one jednak do przemijających darów życia, nawet jeśli częściowo są odnawialne. Odrodzenie siły, to każdy syn, który rodzi się w rodzinie, a odrodzenie piękna przychodzi z każdą córką. Znowu pojawia się urocze dziecięce gaworzenie, odsłaniają się nowe tajemnice, a mianowicie sztuka bycia ojcem i matką, gdy mąż i żona jawią się jako rzeźbiarze wydobywający nowe kształty z bryły człowieczeństwa. Używane w narzeczeństwie religijne słowa typu „niebo” i „piękno” nabierają teraz nowego znaczenia; bo czym jest

darów pojawiają się, aby służyć celom wzajemnej fascynacji. Siła słabnie, gdy sportowcy kończą sportową karierę, czyli zaraz po trzydziestce. Piękno ma dwa elementy: jednym jest zdumienie, a drugim miłość w oczach obserwatora.

niebo,20

jak nie miejscem, gdzie miłość staje się odwieczną ekstazą i gdzie zostajemy wyniesieni ponad łzy, próby oraz ziemską

Pięknosamotność?jestteraz postrzegane jako cecha, którą nadaje miłość, a czymże to jest, jak nie rozbrzmiewaniem tego, że dla Boga ludzkość jest piękna, gdyż ją ukochał i oddał za nią samego siebie? Miłość rozbudza zawarty w niej mesjanizm oraz świadomość tego, że obydwoje małżonkowie są powołani do bycia sługami życia, gdy ich ego nasiąka poczuciem misji jako opiekunów i obrońców życia. Małżonkowie mogą tego nie wiedzieć, ale ich podstawowe instynkty są wstępem do głębszej miłości. Nic tak nie przemienia miłości i nie zabiera na kolejne wyżyny, jak poświęcenie, bo miłość odnajduje wolność w służbie na rzecz innych. Jedynym sposobem na objawienie się miłości jest re zygnacja z siebie. W miłości jest o wiele więcej boskiego pierwiastka niż kochające się osoby potrafią to sobie uświa domić. Po pierwsze, to zawsze mówią oni o „naszej” miłości. „Nasza” miłość jest czymś większym niż suma miłości każdego z osobna. To odniesienie do czegoś poza nimi, o czym sami twierdzą, że: „To jest silniejsze od nas samych”. Czymże jest ta miłość poza nimi, która zwraca ich ku sobie, jak nie odbiciem tego tajemniczego cyklu miłości w Sercu Boga? Tak długo, jak Bóg jest zapraszany do małżeństwa, nie ma tam miejsca na cynizm. Każdy mężczyzna wie, że kobieta obiecuje mu to, co tylko Bóg może dać. Każda kobieta wie, że mężczyzna obiecuje jej coś, czym tylko Bóg może obdarzyć. Prawdziwa miłość to tak naprawdę Boża Miłość w drodze.

Spis treści NASZE ROZDARCIE 1. Zachowanie kompulsywne – etap I ................. 5 2. Zachowanie kompulsywne – etap II ................ 8 3. Zachowanie kompulsywne – etap III ............... 11 CZAS MŁODOŚCI 4. Polaryzacja ................................... 15 5. Doświadczenie miłości .......................... 16 6. Nasza miłość ................................. 18 7. Chodzenie ze sobą i wczesny etap małżeństwa ........ 21 8. „Kopniaki” ................................... 22 9. Krzywa miłości ................................ 25 10. Właściwe spojrzenie na seks i miłość ............... 28 11. Posłuszeństwo ................................ 30 MIJAJĄCE LATA 12. Niepokój przemijania .......................... 33 13. Obojętność .................................. 35 14. Wiek średni ................................. 37 15. Starość ..................................... 40 16. Moralne krajobrazy ........................... 42 17. Nasza odpowiedzialność ........................ 44

NASZE POTRZEBY ORAZ ICH SPEŁNIENIE 18. Moralność stworzenia ......................... 49 19. Seks odarty z tajemnicy ....................... 51 20. Apostolat rzeczywistości ....................... 54 21. Wstrzemięźliwość ............................ 56 22. Charakter .................................. 58 23. Momenty wielkich decyzji ..................... 60 24. Spotkanie z Bogiem .......................... 63 NATURA NASZEGO UMYSŁU 25. Tajemnica .................................. 67 26. Legion .................................... 69 27. Entuzjazm ................................. 72 28. Depresja ................................... 74 29. Użalanie się nad sobą ......................... 78 30. Sny ....................................... 81 31. Religia przeniesiona do podświadomości .......... 83 32. Zamknięte drzwi ............................ 86 33. Dialog .................................... 88 NASZE POSZUKIWANIA 34. Młotek, a nie kowadło ........................ 93 35. Wojny w środku i na zewnątrz .................. 95 36. Jak zostać neurotykiem ........................ 100 37. Powody i wymówki .......................... 103 38. Dlaczego upadamy ........................... 105 39. U kogo nie szukać pomocy ..................... 108 40. U kogo szukać porady ........................ 110 41. Wypoczynek ............................... 112

42. Cichy czas ................................. 114 43. Tajemnica medytacji .......................... 117 44. „Tak” czy „nie” wobec wiecznego przeznaczenia ..... 120 DROGA DO AKCEPTACJI 45. Przygoda .................................. 123 46. Radość bycia synem marnotrawnym .............. 126 47. Przyjęcie prawdy ............................. 129 48. Wiara ..................................... 132 49. Zdrowie i świętość ........................... 135 50. Ostatnia noc ................................ 137 51. Wielkie Serce Boga ........................... 139 52. Harmonia całej osoby ......................... 141 ŻYCZLIWOŚĆ WOBEC BLIŹNICH 53. Kto jest moim bliźnim? ....................... 145 54. Dwa oblicza współczucia ...................... 147 55. Uprzejmość ................................ 149 56. Uczciwość ................................. 151 57. Sukces i porażka ............................. 154 58. Stróż mojego brata ........................... 157 59. Silny i słaby ................................ 159 60. Osądzanie innych ............................ 162 61. Zrozumieć innych ........................... 164 62. Przechodzący Pan ............................ 167 DOKTRYNY I NARODY 63. Czy Bóg umarł? ............................. 169 64. Ekonomia ................................. 172

65. Oddziaływanie .............................. 174 66. Wolność i niezależność ........................ 176 67. Duchowe dziedzictwo. . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . .177 TRWAĆ W POKOJU 68. Weselenie się ............................... 181 69. Radość .................................... 184 70. Aniołowie .................................. 186 71. Wzrok Boga ................................ 189 72. Czułość i władza ............................. 191

EDYCJA ŚWIĘTEGO PAWŁA

Autor krok po kroku odkrywa przed czytelnikiem ‒ tłumacząc w kontek ście psychologicznym i odnosząc się do Nowego Testamentu ‒ to, co trze ba czynić, jak się zachowywać, by osiągnąć pokój serca. Przypomina, jak ważne w naszym życiu są: żal za grzechy, pokora, mi łość, służba, cierpliwość… i zdrowe poczucie humoru, którego nie bra kuje także w książce. poleca

rządkować

Książka ta jest inspirującym przewod nikiem, ukazującym drogę do poko ju, nadziei i zadowolenia z życia. To Ewangelia miłości przekazana w pro sty i praktyczny sposób. Pomaga upo swoje życie, przywrócić własną godność, szacunek, uczy po dążać najlepszą drogą do osiągnię cia celu życia, które kończy się zba człowieka tworzą jego my śli, decyzje i wybory. To od nas zależy, czy będziemy szczęśliwi.

wieniem.Każdego

Fulton Sheen po mistrzowsku od nosi się do każdego możliwego pro blemu, jaki rodzice mogą napotkać w swojej relacji z dorastającymi dzieć mi, i pomaga im podejść do niego z mi łością i rozwagą.

Młodzi ludzie, chcąc uchronić się przed narzucaniem im ograniczeń oraz ko niecznością przyjęcia powszechnych zasad, często usprawiedliwiają swoje czyny potrzebą wolności.

Ta książka jest pierwszym w histo rii kompletnym i obszernym zbiorem pism i refleksji abp. Fultona Sheena na temat ostatnich siedmiu zdań Chrystusa z krzyża. Według autora za wiera się w nich pełny katechizm ży cia duchowego, a zarazem inspirujące wezwanie do świętości. Sheen zwraca uwagę, dlaczego w czasie męki Jezus nigdy nie mówił o swojej niewinności czy dlaczego ci najbardziej niewinni wśród ludzi doświadczają cierpienia.

www.edycja.pl

Turn static files into dynamic content formats.

Create a flipbook
Issuu converts static files into: digital portfolios, online yearbooks, online catalogs, digital photo albums and more. Sign up and create your flipbook.