7 minute read
Digitalizacja zmieniła handel
wając przynajmniej część napięć w stosunkach z USA. Budowa wspólnego transatlantyckiego podejścia wobec agresywnej polityki Pekinu i Moskwy może zagwarantować realizację celów otwartej autonomii strategicznej. Przeszkodę w niektórych państwach UE, w tym przede wszystkim we Francji i Niemczech, stanowi silna chęć realizacji tych zamierzeń bez porozumienia z Waszyngtonem. W konsekwencji odmiennych interesów wobec zagranicznych partnerów, istnieje podwyższone ryzyko napięć wewnątrz UE. Takie konflikty mogą być również spowodowane różnicami w stopniu zależności poszczególnych grup produktów i w związku z tym – innymi preferowanymi strategiami ich zmniejszania. Działania na rzecz otwartej autonomii strategicznej powinny uwzględniać różne specyfiki krajowe, ponieważ ujęcie ogólnounijne może prowadzić do zbyt selektywnego wsparcia udzielanego poszczególnym grupom produktów. W interesie Polski jest zabieganie, by polityka otwartej autonomii strategicznej obejmowała także ograniczenie zależności od paliw kopalnych kupowanych głównie od Rosji. Unijnym wysiłkom na rzecz zmniejszenia zależności od dostaw surowców i półproduktów z Chin powinna towarzyszyć także spójna polityka państw UE wobec Rosji oraz wysiłki na rzecz dywersyfikacji dostaw surowców energetycznych i utrudnienie wykorzystywania tych dostaw do szantażu politycznego wobec poszczególnych państw. Oznaczałoby to m.in. konieczność zmniejszenia zależności gospodarki niemieckiej od importowanego gazu. Wdrażanie otwartej autonomii strategicznej mogłoby wówczas pomóc w uzyskaniu wsparcia projektów, które leżą w interesie RP i mają powodować zmniejszenie zależności od Rosji (np. gazociąg Baltic Pipe ze złóż norweskich przez Danię do Polski, dostawy LNG czy rozbudowa korytarza gazowego Północ-Południe). W dłuższej perspektywie zaś – kształtowanie struktury wykorzystywanych surowców energetycznych, tak by niskoemisyjna gospodarka wykorzystująca wodór w możliwie małym stopniu zależała od importu paliw kopalnych. Ewentualny import gazów syntetycznych również nie powinien generować nowychzależności importowych. W długim okresie dla otwartej autonomii strategicznej istotną rolę może odegrać również automatyzacja procesów produkcji. To może pomóc w relokacji produkcji z Azji, ale wówczas nie koszty pracy, ale wykwalifikowana kadra oraz niskie koszty energii będą kluczowe dla konkurencyjności danego regionu w UE. Dlatego niskoemisyjna transformacja energetyczna prawdopodobnie odegra bardzo istotną rolę w utrzymaniu konkurencyjności polskiej gospodarki. W szczególności Polska może zyskać na wprowadzeniu przez UE cła importowego na produkty wytworzone bez spełniania norm ekologicznych obowiązujących w Unii (m.in. Carbon Border Adjustment Mechanism). Wpływ tego mechanizmu na opłacalność produkcji w Polsce byłby największy, gdyby dokonały się jednocześnie wzrost innowacyjności i inwestycje w zwiększenie wydajności produkcji i niskoemisyjne źródła energii. Jak zwiększyć prawdopodobieństwo sukcesu? Do kluczowych działań mających na celu zwiększenie roli Polski w globalnych łańcuchach dostaw należą: 1. Poszerzanie zasobu wykwalifikowanej kadry. Konieczne są coraz wyższe nakłady na szkolnictwo wyższe, zwiększenie wsparcia dla kształcenia wysoko wykwalifikowanych pracowników, a także upowszechnianie współpracy B+R między instytucjami naukowymi a przedsiębiorstwami. 2. Przyciąganie zagranicznych studentów na kierunki pożądane – zarówno z UE, jak i krajów trzecich. Szczególnie ważne będzie stworzenie zachęt w celu przyciągnięcia z zagranicy specjalistów branż najbardziej istotnych dla gospodarki i tworzenie warunków dla ich integracji. 3. Zwiększanie nakładów na badania i rozwój oraz wsparcie tych sektorów, w których relokacja produkcji jest najbardziej pożądana: farmaceutycznego, urządzeń medycznych, technologii wodorowych, aktywnych substancji farmaceutycznych, mikroelektroniki, baterii i akumulatorów oraz morskiej energetyki wiatrowej. 4. Podnoszenie atrakcyjności Polski dla relokacji produkcji poprzez tworzenie zachęt finansowych (np. w postaci ulg podatkowych). Najbardziej pożądane są działania na rzecz sprowadzenia do Polski etapów łańcuchów wartości generujących największą wartość dodaną (projektowanie i usługi posprzedażne). 5. Kierowanie unijnego wsparcia dla firm poszukujących sposobów ograniczenia zależności (np. przez dywersyfikację dostaw czy bardziej efektywne wykorzystanie surowców) do tych sektorów, w których Polska ma przewagi komparatywne lub potencjalnie może osiągnąć korzyści w związku z relokacją produkcji.
Witold Zygmunt, na podstawie raportu PIE
W długim okresie dla otwartej autonomii strategicznej istotną rolę może odegrać również automatyzacja procesów produkcji W konsekwencji odmiennych interesów wobec zagranicznych partnerów, istnieje podwyższone ryzyko napięć wewnątrz UE.
DIGITALIZACJA ZMIENIŁA HANDEL
Ponad dwie na trzy wizyty w sklepach odbywają się z wykorzystaniem narzędzi cyfrowych – wskazuje raport „Koniec ery dwóch światów. Wpływ narzędzi cyfrowych na zakupy Polaków 2021”, przygotowany przez firmę doradczą Deloitte. Cyfrowa transformacja zrewolucjonizowała handel, zaś pandemia dodatkowo przyśpieszyła ten proces.
Technologie cyfrowe wywierają silny wpływ na obecność Polaków w sklepach stacjonarnych, jak i na same decyzje zakupowe. Na potrzeby badania, eksperci Deloitte zdefiniowali tę zależność jako Wskaźnik Wpływu Cyfrowego (ang. Digital Influence Factor). Pokazuje on nie tylko, w jaki sposób klienci kupują i podejmują decyzje będąc na zakupach, ale pozwala także na poznanie ich gustów. W Polsce wskaźnik ten kształtuje się na poziomie 61%. Dwa lata temu było to 60%. Pomimo niewielkiego wzrostu wartości wskaźnika, pandemia COVID-19 zmieniła jego strukturę. Zakupy w sklepach stacjonarnych od dawna stymulowane są technologiami cyfrowymi, które w znaczący sposób wpływają na wybór określonych produktów. Ponad dwie na trzy wizyty w sklepach odbywają się z wykorzystaniem narzędzi cyfrowych. Zwraca uwagę fakt, że zdecydowanie najczęściej korzystamy z narzędzi cyfrowych przed zakupami – 4 na 5 klientów (vs 74% w 2019r.), rzadziej w trakcie zakupów (35% w 2021 vs. 42% w 2019 r.), a najrzadziej po zakupach (14% w 2021r.
vs. 19% w 2019r.). Oznacza to, że najczęściej konsumenci podejmują decyzje zakupowe, zanim jeszcze dotrą do sklepów. – Ograniczony czas, który ze względów sanitarnych mogliśmy przeznaczyć na zakupy w sklepach stacjonarnych spowodował, że bardziej starannie się do nich przygotowujemy. Stąd wzrost liczby osób, które już przed zakupami poszukują w Internecie informacji mogących ten proces ułatwić. Źródłem wiedzy pozostają dla nas przede wszystkim wyszukiwarki, ale na znaczeniu zyskują też media społecznościowe. Na fali wznoszącej znajdują się Instagram i Tik Tok, które ze względu na swój „obrazkowy” charakter pozwalają na szybkie dotarcie do poszukiwanych informacji – mówi Wiesław Kotecki, partner, lider w zespole Customer Strategy&Applied Design, Deloitte Digital. Technologia na zakupach popularna nie tylko wśród młodych Poziom „zdigitalizowania” zakupów jest identyczny dla kobiet i mężczyzn. W przypadku kobiet można zaobserwować nieznaczny wzrost w stosunku do poprzedniej edycji badania. Co nie będzie zaskakiwać, wskaźnik wpływu cyfrowego zwiększa się wraz z dochodem, ale niekoniecznie jest związany z miejscem zamieszkania – wieś nie odstaje od miasta. (60% vs 62%). Najbardziej scyfryzowaną grupą wiekową pozostają respondenci do 24 lat, natomiast wart podkreślenia jest wzrost korzystania z narzędzi cyfrowych wśród starszych kategorii wiekowych: 35-54 lata. Wspomaganie się technologią w trakcie zakupów nie jest już tylko domeną młodych ludzi. Najwyższe poziomy wskaźnika wpływu cyfrowego z perspektywy kategorii produktowych – podobnie jak w pierwszej edycji badania – odnotowano dla elektroniki, motoryzacji i mebli, natomiast najniższe dla żywności. Co ciekawe w przypadku zakupów w sklepach spożywczych zaobserwowano najwyższy wzrost wśród klientów w średnim wieku (tj. 35-54 lata). Taki wynik nierozłącznie wiąże się z sytuacją pandemiczną i koniecznością zmiany zwyczajów zakupowych - ograniczeniem wizyt w sklepach. Smartfon przed zakupami Wśród preferowanych funkcji urządzeń elektronicznych podobnie jak w 2019 r. na pierwszym miejscu wymieniana jest możliwość porównywania cen oraz wyszukiwanie informacji. Na trzecim miejscu klienci wskazali informację o dostępności danego produktu. W przypadku poszukiwania informacji o produkcie blisko jeden na trzech klientów wskazuje stronę internetową bądź aplikację mobilną na smartfonie jako główne źródło informacji. Na następnym miejscu uplasowała się strona internetowa przeglądana na komputerze, natomiast prawie jeden na pięciu klientów wskazał na porównywarkę cenową jako podstawowe źródło informacji o produkcie Najpopularniejszym medium do poszukiwania informacji o produkcie wciąż pozostaje wyszukiwarka internetowa (jeden na pięciu klientów). W tej kategorii zdecydowanie spadło znaczenie zindywidualizowanych ofert (spadek o 5 p.p. w porównaniu do 2019 roku.) Prawie połowa respondentów korzysta z mediów społecznościowych w trakcie procesu zakupowego. 30% z nich wykorzystuje media społecznościowe przed zakupem. Największy wpływ na decyzje zakupowe klientów wciąż mają Facebook, YouTube, blogi oraz Instagram. Najczęściej korzystamy z mediów społecznościowych by skontaktować z bliskimi, aby usłyszeć ich opinię lub poradę odnośnie miejsca zakupu, bądź w celu zdobycia dodatkowych informacji o samym produkcie. Wśród narzędzi elektronicznych wykorzystywanych w procesie zakupowym dominuje smartfon zarówno w biegu, w sklepie oraz w domu. Komputery stacjonarne i laptopy najczęściej są wykorzystywane w domu (jeden na trzech badanych). Niezmiennie kobiety preferują smartfony w większym stopniu niż mężczyźni. Po części przez kupowane kategorie, które rzadziej wymagają dużego ekranu do dokładnego obejrzenia produktu czy zapoznania się ze specyfikacją. Osoby w wieku 45 lat częściej preferują smartfony, aczkolwiek będąc w biegu, rzadko korzystają z nich do porównywania parametrów produktów. – Zakupy ze smartfonem w ręku były naszą codziennością jeszcze w czasach przed pandemią. To, z czym mamy do czynienia teraz, jest utrwaleniem tego trendu i rozszerzeniem go na kolejne grupy społeczne. Pandemia znacząco wpłynęła na zwyczaje konsumentów, którzy zmienili swoje podejście do dokonywania zakupów oraz oczekiwania w stosunku do sprzedawców. Jako klienci staliśmy się bardziej świadomi, samodzielni i płynnie poruszamy się pomiędzy światem online i offline – mówi Wiesław Kotecki. Technologia w trakcie zakupów W ramach badania Delloite przeanalizowało, w jaki sposób korzystanie z urządzeń elektronicznych wpływa na dokonanie przez klienta zakupu w trakcie wizyty w sklepie. Konwersja w przypadku klientów korzystających z technologii cyfrowych przed oraz w trakcie zakupów jest aż o 9 p.p. wyższa w porównaniu do klientów niekorzystających z takich rozwiązań. W odniesieniu do wyników sprzed 2 lat konwersja wzrosła o 2 p.p., ale wynika to z faktu, że w 2021 r. odsetek osób niekorzystających z urządzeń cyfrowych ani przed, ani w trakcie zakupów był aż o 5 p.p. niższy.