Gazeta Niepodległa

Page 1

GAZETA NIEPODLEGŁA Komitetu Organizacyjnego Obywatelskich Obchodów Święta Niepodległości

Partner: MIASTO BYDGOSZCZ

Organizatorzy: Bydgoska Lokalna Organizacja Turystyczna „ByLOT”, hotel „Pod Orłem”. Współorganizator: Wojewódzki Ośrodek Kultury i Sztuki

Niepodległość odzyskana. Co dalej? „Polacy chcą niepodległości, lecz pragnęliby, aby ta niepodległość kosztowała dwa grosze i dwie krople krwi. A niepodległość jest dobrem nie tylko cennym, ale bardzo kosztownym”. J.Piłsudski

G

dy 11 listopada 1918 r. po 123 latach niewoli proklamowano odrodzenie państwa polskiego, ziściło się marzenie wielu pokoleń Polaków. Dla Bydgoszczy był to dopiero pierwszy krok w kierunku „powrotu do macierzy”. Kolejne to powstanie wielkopolskie, traktat wersalski, aż w końcu uroczyste wkroczenie wojsk polskich 20 stycznia 1920 r. II Rzeczypospolita, a więc również miasto nad Brdą, borykała się z wieloma problemami. Informują o tym przechowywane w Wojewódzkiej i Miejskiej Bibliotece Publicznej im. dr. W. Bełzy w Bydgoszczy dokumenty towarzyszące ówczesnym wydarzeniom. Po zakończeniu I wojny światowej pogłębiły się rozbieżności między Polakami a Niemcami w Bydgoszczy. Istniała obawa, że ci pierwsi wezmą odwet za ponadstuletnie szykany, drudzy natomiast nie pogodzą się z warunkami pokojowego kongresu w Wersalu. Na mocy jego postanowień Bydgoszcz i okolice zostały przyznane Polsce. Już w poł. 1919 r. sytuację próbowały opanować miejscowe Rady Ludowe wraz z Naczelną Radą Ludową w Poznaniu, wydając odezwę Do naszych współobywateli narodowości niemieckiej! Informowano w niej o ustaleniach traktatu międzynarodowego, wzywając do ich poszanowania. Zmiana władzy państwowej miała się odbywać „bez gwałtów, rozlewu krwi, zniszczenia mienia i dobytku”. Jednocześnie zapewniono o przyznaniu wszystkim obywatelom, bez względu na

narodowość, „równouprawnienia, wolności pielęgnowania języka macierzystego, zupełną ochronę własności”. Problemem Bydgoszczy była dominacja Niemców we wszystkich instytucjach miasta, zwłaszcza w urzędach i szkołach. Z powodu braku wykwalifikowanej kadry polskiej dopuszczono możliwości pozostania Niemców w służbie państwowej. Warunkiem było dochowanie przez nich wierności nowej ojczyźnie. Kryzys ekonomiczny, wywołany zniszczeniami wojennymi, zerwaniem tradycyjnych związków gospodarczych z Berlinem i unieruchomieniem kilku zakładów produkcyjnych, spowodował pogorszenie materialnych warunków bydgoszczan. Pojawiła się inflacja, bezrobocie i deficyt artykułów pierwszej potrzeby. Wielu mieszkańców zalegało z opłatami na rzecz państwa. Skłoniło to prezydenta Bydgoszczy Jana Maciaszka do wydania 18 lutego 1920 r. zarządzenia Publiczne napominanie do zapłacenia podatków. W przypadku nieuregulowania opłat za pierwszy kwartał prezydent zapowiadał egzekwowanie kwoty prawem przymusu. W odezwie z 17 marca 1920 r. minister skarbu Władysław Grabski wyraził nadzieję, że naród polski „da dowód, że rozumie łączność interesu własnego z interesem powszechnym” i „że nie zmarnujemy wolności po tylu latach i tak wielkim trudem zdobytej”. Jednocześnie państwo roztaczało opiekę nad najbardziej potrzebującymi, dlatego ofiarowało rodzinom żołnierzy i ochotników doraźną pomoc finansową. Problemy ludności sprzyjały popularności organizacji skrajnie lewicowych. Z powodu szpiegostwa na rzecz Związku Radzieckiego i głoszeniu radykalnych haseł, np. anulowania granic, uznawano je za szczególnie niebezpieczne w odrodzonym państwie polskim. W anonimowej ulotce Socjaliści wrogowie ludu działaczy lewicy nazwano „wilkami w owczej skórze”, którzy nie bronią interesów ludu, a jedynie służą Moskwie. W 1930 r. wojewoda poznański Roger Adam Raczyński skierował odezwę Do ogółu ludności! Ostrzegał w niej przed szkodliwą działalnością Polskiej Partii Socjalistycznej-Lewica, wyrokiem sądu uznanej za organizację antypaństwową. Sami zainteresowani prowadzili jeszcze ostrzejszą kampanię propagandową. Tekst Komunistyczna Partja robotnicza polski, Precz z katami ludu! z 1919 r. zawierał wiele fałszywych oskarżeń pod adresem pozostałych partii politycznych i kończył się wymownym apelem „Precz z rządem morderców!”.

Problemy, które trapiły zarówno bydgoszczan, jak i pozostałych mieszkańców kraju w pierwszych latach odrodzenia Rzeczypospolitej, w różnym nasileniu przetrwały do upadku państwa w 1939 r. Nie zmąciły

one jednak satysfakcji z odzyskanej wolności ani nie obniżyły ducha patriotyzmu, czego dowiodła bohaterska postawa Polaków podczas II wojny światowej. dr Joanna Matyasik

Listopad 1918 w Bydgoszczy Listopadowe świętowanie to wielka, ogólnonarodowa sprawa. Warto jednak przywołać wspomnienie o „bydgoskiej rewolucyi”, która miała szansę „zwyciężyć na całej linii”... Ostry zakręt bydgoskiego tramwaju

Frazę o tramwaju zwanym „Niepodległość” zawdzięczamy „Dziadkowi” Piłsudskiemu, który opisywał siebie jako pasażera pojazdu, pytany o swoje sympatie polityczne, socjalizm. Metafora stała się klasykiem. W tym świątecznym czasie zastanówmy się, jaki był nasz lokalny, bydgoski „rozkład jazdy” owego tramwaju? Przecież do nas dojechał on dopiero 20 stycznia 1920 roku! Co działo się tutaj dwa lata wcześniej, w listopadzie?

Dzień bez prasy w mieście Bromberg

11 listopada musiał być w kajzerowskich Niemczech dniem chaosu, skoro pojawiła się wyrwa w wydawaniu gazet. „Dziennik Bydgoski” ukazał się 10 listopada, po czym kolejny - 12 listopada. Był to wtorek. Tytuły mówią same za siebie: w niedzielę krzyczały ze szpalt: „Płomienie ogarniają niemcy” (policzkując zaborcę zastosowaniem małej litery), by we wtorek ogłosić triumfalnie: „Rewolucya zwyciężyła na całej linii”. Niebawem miało się jednak okazać, że Prusacy w Bydgoszczy nie byli jeszcze tak słabi, jak zakładano. Łoskot kół i dźwięczny dzwonek historycznego tramwaju oddalił się. Pozostała walka. Podbydgoskie Rynarzewo wejdzie do historii jako miejsce najdłużej oblegane, ściśnięte w kleszcze blokady wojennej. Dla jego mieszkańców Bydgoszcz była źródłem wszelkich frontowych nieszczęść, garnizonem pruskim, bazą przeciwnika. Duch wtorku 12 listopada 1918 r. rozwiał się w grodzie nad Brdą niby mgła…

Gdzie jest jenerał?

Ze stron „Dziennika Bydgoskiego” wyłania się obraz iście rewolucyjnego wrze-

nia i chaosu. Dziennikarze z satysfakcją odnotowują fakt zniknięcia bydgoskiego komendanta placu „jenerała-porucznika Krause”. Dodają przy tym, że w samą tylko sobotę zbuntowani żołnierze próbowali przeprowadzić kilka zamachów na dowódcę! Zbrojne rządy nad miastem obejmuje Rada Żołnierzy, której gazeta staje się otwartym sprzymierzeńcem. Oto wybrane komunikaty z dnia 12 listopada: „Służba idzie nadal dotychczasowym trybem. Salutować poza służbą żołnierze nie potrzebują nikogo. Broni poza służbą nie wolno nikomu nosić, tak szeregowcom, jak oficerom. Tylko patrole, które nadal będą chodziły dla utrzymania porządku, mają prawo do noszenia broni. Na prawem ramieniu mieć będą białe opaski ze stemplem E 14”. Wreszcie uchwalono odezwę do ludności z zawiadomieniem, że władzę objęła rada żołnierska, a ludność i żołnierze są proszeni o zachowanie spokoju i ładu. Ogłoszona została tylko w niemieckim języku! Uchwalono wprawdzie, że ma być dodany także tekst polski, jednakże z powodu technicznych trudności nie mogło to nastąpić, gdyż odnośna drukarnia niemiecka nie posiadała dostatecznej ilości polskich liter. Trudności techniczne są do dziś znanym czynnikiem destabilizującym historię.

W telegraficznym skrócie

O sytuacji w Warszawie „Dziennik Bydgoski” informuje dość enigmatycznie, uzyskując jedynie „drogą telegraficzną” informację o pracach nad Rządem Narodowym. Sporo w niej jednak znaków zapytania, plotek, uogólnień... Sprawa widać była donośna i wielka, ale dla nas odległa, do czasu dopóki „własna rewolucja” wreszcie nie zwyciężyła! Adam Gajewski na podstawie prasy z Archiwum Wojewódzkiej i Miejskiej Biblioteki Publicznej w Bydgoszczy

Bydgoska Lokalna Organizacja Turystyczna „ByLOT” składa serdeczne podziękowania wszystkim organizacjom i instytucjom, a przede wszystkim ludziom, którzy je reprezentują, za bezinteresowną pracę i entuzjazm, wyrażone radosnym i patriotycznym przeżywaniem Święta Niepodległości. W uroczystości 10 i 11 listopada zaangażowali się: Agencja Reklamowa VST, Amer-Event, City 52 Diner, Dom Mody „Drukarnia”, GRH „Poland”, Harcerski Klub Łączności „EMITER” SP2ZCI, Harcerski Klub Łączności „Dromader” SP2ZAO, hotel „Pod Orłem”, Inter Serwis, Koło Przyjaciół 16. Pułku Ułanów Wielkopolskich im. gen. G. Orlicz-Dreszera, Miasto Bydgoszcz, Miejskie Centrum Kultury, Muzeum Farmacji „Pod Łabędziem”, Muzeum Mydła i Historii Brudu, MyPRomise, Renesans PR, Stowarzyszenie Miłośników Historii Oręża Bydgoszcz, Stowarzyszenie Rekonstrukcji Historycznych „Dromedar”, Szczep 7 BTH „Zielona Siódemka” im. Hetmana Jana Karola Chodkiewicza w Bydgoszczy, Wojewódzki Ośrodek Kultury i Sztuki.


Turn static files into dynamic content formats.

Create a flipbook
Issuu converts static files into: digital portfolios, online yearbooks, online catalogs, digital photo albums and more. Sign up and create your flipbook.
Gazeta Niepodległa by portfolio - Issuu