Goniec sceny na piętrze

Page 1

NR 4/2011

Poznań, 3 listopada 2011 Jednodniówka pamięci Romana Wilhelmiego Ale to już było... Poznań 3 listopada 2008 Jednodniówka pamięci Romana Wilhelmiego

Ról było

wiele i wielkich N

ikodem Dyzma, Fornalski, Stanisław Anioł, Antoni Pochroń, Józef K. i Fryderyk Haendel. W filmach i spektaklach grał postacie śmieszne, tragiczne, przejmujące, bądź odpychające, ale zawsze wiarygodne i niejednoznaczne. Roman Wilhelmi z pewnością był świetnym polskim aktorem. Z pewnością też jako aktor zagrał za mało – o wiele mniej, niż mógł zagrać. Fenomenem jest zaś to, że 17 lat po jego śmierci popularność Romana Wilhelmiego nie gaśnie. Co rusz wznawiane są płytowe edycje seriali z jego udziałem. Roman Wilhelmi zawsze pojawia się w zestawieniach najlepszych polskich aktorów i to nieustannie na czołowych miejscach. Pamiętane są jego kreacje filmowe i teatralne. Jest on jak lekkoatleta doskonały: jego rekordy nigdy nie zostaną pobite. A rekordów ustanowił wiele: chociażby w „Karierze Nikodema Dyzmy” czy „Kolacji na cztery ręce”. Jest głęboką niesprawiedliwością, że Roman Wilhelmi został zapomniany w swoim rodzinnym mieście. Choć Poznań przepełniony jest miejscami z nim związanymi, choć tu mieszkają jego bliscy – poznaniacy wciąż nie pamiętają, że ten wielki aktor mieszkał kiedyś na Jeżycach czy na Łazarzu. Gdy wyemigrował do Warszawy, jako aktor wracał na Masztalarską. Tu występował przed poznańską publicznością, tu też przyjechał ze swoją ostatnią premierą: monodramem „Sammy” Kennetha Hughesa. Tablica pamiątkowa, która pojawiła się na frontonie „Sceny na Piętrze” ma przypominać o Wilhelmim – poznaniaku nie tylko miłośnikom teatru. Zawieszamy ją w tym miejscu dla poznaniaków – by pamiętali, i dla przyjezdnych – by zazdrościli. Aby odsłonięciu tablicy nadać godną oprawę przygotowaliśmy kilkudniowe obchody Dni Wilhelmiego – z wystawą zdjęć, pokazem filmów, serialowym maratonem i zwiedzaniem „Rudego 102”. Obchody objął patronatem Prezydent Miasta Poznania, przyjęli sympatią Przyjaciele i Rodzina Romana Wilhelmiego, a groszem wsparli poznańscy i wielkopolscy Mecenasi.

Będzie pomnik!

Roman Wilhelmi w teatrze im. Aleksandra Fredry w Gnieźnie. Wraz z Grażyną Barszczewską wystąpili 16 marca 1985 roku w wieczorze poezji prezentując „Słówka” Tadeusza Boya Żeleńskiego. Autorem zdjęcia jest Przemysław Karczewski. Pochodzi on ze zbiorów Jana Janusza Tycnera i na odwrocie posiada dedykację: Januszkowi mojemu jedynemu dobrozłoczyńcy z serca Roman Wilhelmi.


Turn static files into dynamic content formats.

Create a flipbook
Issuu converts static files into: digital portfolios, online yearbooks, online catalogs, digital photo albums and more. Sign up and create your flipbook.
Goniec sceny na piętrze by Juliusz Podolski - Issuu