W FOLKOWYM TONIE
Szela A.D. 2018
NIE POWSTRZYMASZ FOLKROCKA O nieanglosaskich zespołach folkrockowych Tekst: Rafał Chojnacki | Zdjęcia: materiały zespołu Zgodnie z folkową legendą, kiedy 24 lipca 1965 roku na festiwalu w Newport Pete Seeger rzucił się z siekierą by ciąć kable Bobowi Dylanowi, występującemu na scenie z elektrycznym zespołem, dobrze wiedział co robi. Robotniczy bard, jeden z najbardziej zasłużonych dla renesansu muzyki folkowej w połowie XX wieku, stał oto przed swoim młodszym kolegą, z którym niejednokrotnie występował, a który zdradził w haniebny sposób muzykę, z której obaj się wywodzili.
W połowie lat 60. rock był już muzyką głównego nurtu, a więc kojarzoną z kapitalizmem i establishmentem. Nic więc dziwnego, że folkowa publiczność, znana głównie z lewicowych sympatii, wygwizdała tego dnia Dylana i okrzyknęła go Judaszem. Tyle jeśli chodzi o legendę. W rzeczywistości zaś cała sprawa wyglądała inaczej. To prawda, że Seeger interweniował u akustyków, twierdząc że 20 Magazyn FOLK24 1/2018 (9)
zespół gra o wiele za głośno. Jednak zgodnie z tym, co on sam twierdził po latach, chodziło przede wszystkim o to, że muzyka zagłuszała teksty Dylana, które już wówczas uważane były za najcenniejszą część jego twórczości. Ktoś rzeczywiście odłączył zespołowi prąd, ale był to Mack McCormick, inny muzyk, poirytowany tym, że Dylan mocno przedłużył swój występ i nie reagował na uwagi organizatorów festiwalu. Paradoksalnie McCormick również nie próbo-