Polonez po amerykańsku, czyli o projekcie „Living Together” Rozmowa z Joanną Jędrzejczak, nauczycielką języka angielskiego w Liceum im. ks. Piotra Skargi w Szamotułach, koordynatorką projektu „Living Together”.
G
dy 12 października tego roku uczniowie Gimnazjum i Liceum im. Ks. Piotra Skargi w Szamotułach spędzali czas w szkole przyszłości „na kółkach”, czyli Mobilnym Centrum Edukacyjnym Fundacji Rozwoju Systemu Edukacji, ich nauczyciele odbierali prestiżową nagrodę European Language Labelh. Zostali docenieni za przeprowadzenie – wraz ze szkołą Hanover High School ze Stanów Zjednoczonych – projektu edukacyjnego „Living Together: Multiculturalism in the Polish-Lithuanian Commonwealth”. Uczniowie obu szkół odwiedzili się wzajemnie, a komisja konkursowa doceniła niestandardowe działania związane z tą wizytą. Podkreślono interdyscyplinarność projektu oraz zaangażowanie wielu podmiotów. Oprócz statuetki i certyfikatu podpisanego przez minister edukacji Annę Zalewską, grupa projektowa zdobyła dla szkoły również nagrody rzeczowe: iPada oraz gry edukacyjne. Amerykańscy uczniowie tańczący poloneza w Szamotułach. Bezcenny widok. Miłe doświadczenie i dla nich i dla mnie. Uczniowie bawili się świetnie, a ja mogłam im opowiedzieć o swojej pasji. Jestem członkiem Zespołu Folklorystycznego „Szamotuły”, który działa na naszym terenie już od ponad pół wieku. Kierownik zespołu, a zarazem instruktor i choreograf, pokazywał podstawowe kroki. Opiekun grupy amerykańskiej był moim partnerem w tańcu. Nie wszyscy wiedzą, że nasze Wesele Szamotulskie jest na krajowej liście niematerialnego dziedzictwa kulturowego UNESCO, czym się oczywiście pochwaliliśmy naszym gościom ze Stanów. Przyspieszyło pani życie, kiedy realizowany był projekt we współpracy z amerykańską szkołą? Bardzo! Dopiero wróciłam ze Stanów Zjednoczonych. Byłam tam pierwszy raz. Przekonałam się, że zaangażowanie pasjonatów z różnych szkół daje fantastyczne efekty i szkole i nauczycielom, a przede wszystkim uczniom. Członkowie grupy projektowej połknęli bakcyla i bardzo się w tym czasie rozwinęli. Ostatnio do Hanover High School pojechało wielu nieśmiałych uczniów. Wiedziałam, że potrafią się komunikować po angielsku, ale na lekcjach rzadko się odzywali. Po trzech dniach pobytu – zaskoczenie. Zaczęli pisać do mnie wiadomości po angielsku! To co takiego się tam stało? Brakowało im wcześniej wiary w siebie, a amerykańscy uczniowie i opiekunowie chwalili ich, pokazywali im, że wszystko rozumieją. I wreszcie się odblokowali. Dla mnie jako nauczyciela to było fascynujące.
61