Hans Christian Andersen
CALINECZKA
WOJTIUK -owej Spektakl przygotowany przez pracowni Wychowawczego w Starogardzie Gdańskim oraz ich rodziców. BAJKOWEJ dzieci z Ośrodka SzkolnoCzerwiec 2014r. w
W przedstawieniu biorą udział dzieci z Ośrodka Szkolno Wychowawczego i ich rodzice:
Calineczka: Narrator: Mama: Czarownica: Ropucha: Żabik: Pan chrabąszcz: Pani chrabąszczówna: Jaskółka: Motyl: Wiatr: Dzieci kwiaty: Dzieci żabki: Statyści: Oprawa muzyczna: Scenografia i kostiumy: Osoby współpracujące
u. Weronika Ordon p. Małgorzata Ćwiek p. Żaneta Michalska p. Małgorzata Kalinowska p. Izabela Buniekw p. Barbara Spychalska p. Michał Osowski p. Żaneta Michalska p. Małgorzata Kalinowska u. Dominik Radomski u. Magdalena Ścibiorska u. Marika Scherff, Marta Ćwiek, Michał Dullek u. Jakub i Małgosia Spychalscy p. Anna Jaglewska, p. Renata Żabińska p. Magdalena Kiedrowska p. Katarzyna Szymanel p. Katarzyna Peplińska p. Beata Pliszka p. Piotr Osowski
„Przepiękna opowieść przedstawiająca losy malutkiej, przeuroczej dziewczynki o imieniu Calineczka, której życie niestety nie było usłane różami. Dziewczynka przeżywa liczne przygody, poznając przy tym otaczający ją świat. Historia ta fascynuje i rozbudza wyobraźnię dzieci i dorosłych.”
Zespół taneczny z SOSW „Wenus” pod opieką p. Katarzyny Matrackiej.
Opracowanie według baśni Hansa Chriswwtiana Andersena: Beata Wojnarowska - Rzepka, Katarzyna Szymanel
© Fundacja OKO-LICE KULTURY Foto i leyaut: Anna Zimniewska DTP: Wanda Krzywicka
Scena I - N-arrator, K-obieta, Cz-arownica N: Witam was jestem baśniopisarzem i spisuję księgi dziecięcych marzeń. Lubicie bajki moje miłe dzieci? Opowiem wam jedną z najpiękniejszych w świecie. Dawno, dawno temu żyła samotna i stara kobieta. A była już tak bardzo stara, że nikogo na świecie nie miała. Samotność to rzecz straszna, więc kobieta za wszelką cenę chciała mieć kogoś bliskiego. Mieć go jednak nie mogła więc do czarownicy się udała. K: Czarownico, mam do ciebie ogromną prośbę, błagam cię o pomoc. CZ: Widzę po twoich oczach, że gnębi cię wielki smutek. Co się stało? K: O tak! Jestem taka samotna i nieszczęśliwa, brak radości w moim domu... Czy byłabyś taka dobra i mogła mi wyczarować córeczkę? Od wielu lat na nią czekam. Cóż mam robić dobra czarownico? CZ: Spełnię kobieto twe życzenia bo przykro mi patrzyć na twe cierpienia... Weź ode mnie to oto czarodziejskie ziarno. Ale to nie jest takie zwyczajne ziarenko, które sieją w polu, albo rzucają kurom. Kiedy je włożysz wieczorem do doniczki, rano, kiedy się zbudzisz, ujrzysz piękny kwiat. Dzięki temu kwiatowi, pozbędziesz się samotności. Tylko pamiętaj... pielęgnuj i podlewaj codziennie. K: To wszystko? CZ: Tak to wszystko. Potem zobaczysz sama co z tego będzie. Na razie wykonaj moje polecenia. K: Dziękuję Ci dobra czarownico. Zrobię wszystko, co poleciłaś. CZ: A teraz żegnaj i bądź dobrej myśli. Do widzenia. K: do widzenia.
SCENA II - N-arrator, K-obieta, Cz-arownica N: Nazajutrz... skoro świt, kobieta ze zdumieniem zobaczyła przepiękną roślinę, z prześlicznym kwiatem, który zakwitł nocą. K: Co to jest?! Czarownica ze mnie zakpiła. Miałam dostać córeczką, a dostałam tylko kwiat?! Co mi po nim...co z tego , że ma piękne płatki... nadal będę samotna. CZ: Nie płacz przybywam sprawdzić moc swego czaru. Wszystko jest jednak tak jak chciałam...zaufaj mi. Odchodzę, a ty podlewaj go codziennie tak jak mówiłam i nie zrywaj tego kwiatu, poczekaj niech się rozwinie. Życzę szczęścia oraz radości, bo jej niebawem doznasz. K: Żegnaj czarownico, na pewno będę szczęśliwa. KWIAT POWOLI SIĘ ROZWIJA – muzyka
SCENA III - N-arrator, K-obieta, C-alineczka N: Kobieta robiła dokładnie to, co kazała jej czarownica. Po kilku dniach kobieta zachwycona pięknem kwiatu pochyliła się nad nim i pocałowała go. Wtedy pąk pękł. Wewnątrz siedziała śliczna, maleńka dziewczynka. MAMA ŚPIEWA- DLA CIEBIE PIOSENKA K: Nie martw się - wszystkiego Cię powoli nauczę. Najpierw będę musiała cię jakoś nazwać... Jesteś taka malutka... Mierzysz tylko jeden cal... Będziesz moją Calineczką. C: Calineczka?... to bardzo ładne imię. Mogę nazywać się Calineczka K: Chodź ze mną..., pokażę Ci wszystko... zobaczysz, gdzie mieszkasz od dziś. Przygotuję tobie twoje mieszkanko, tak maleńkie jak ty sama i tak słodkie jak ty. MUZYKA RELAKSACYJNA (Mama przytula Calineczkę, sadza ją a sama przygotowuje pokój dla Calineczki) Kobieta długo rozglądała się po swoim domu... wreszcie z łupiny po orzechu urządziła Calineczce łóżeczko. W łupinie ułożyła płatki różane, które stały się wspaniałym posłaniem. Pod główkę Calineczki - ułożyła maciupeńką poduszeczkę, a z mięciutkich niteczek uplotła cieplutką kołderkę. Ponieważ chciała aby Calineczka miała słoneczko, od samego poranka, ustawiła łóżeczko przy oknie. I tam przeniosła maleńką Calineczkę. Gdy nadeszła noc obie ułożyły się do snu. K: jutro dzień przed nami wypełniony radością i marzeniami. Śpij dobrze moje dziecko... Ma jedyna córeczko. EFEKT WIATRU -muzyka, zespół tańczy. N: Nie długo jednak trwałą radość kobiety. W środku nocy jednak zerwał się wiatr, szarpnął mocno firanką. Zamykające się okno wypchnęło na dwór łupinę orzecha! Calineczka spadła w wysoką, na szczęście miękką trawę pod oknem. I leżała tak do świtu, ledwie żywa z przerażenia. O świcie znalazła ją w trawie ogromna i brzydka ropucha.
Scena IV - R-opucha ,Ż-abik ,C-alineczka R: Ale laska! Dobrą żona będzie dla mojego Grubaska! Jesteś wymarzona i jedyna! Piękną będziesz żoną dla mojego syna... Jesteś taka mała... W bagnie głębokim z nami będziesz mieszkała! C: Ropucho! Zostaw mnie w spokoju, ja się ciebie boję! R: Nie bój się skarbeńku! Któż to widział bać się mnie, starej i mądrej ropuchy? Chodź ze mną, a obiecuję ci, że nie pożałujesz. C: Ależ ja nigdzie nie chcę iść. Ja chcę wrócić do mojej mamy. R: Pójdziesz skarbeńku! Pójdziesz! I sama zobaczysz jakiego mam wspaniałego syna. Na pewno zechce się z tobą ożenić. Uff ale się zmęczyłam ciągnąc to nieznośne stworzenie! (stoją ale ropucha nadal trzyma ją za rękę) C: Ożenić? Ja z ropuchem? Nigdy, przenigdy! Ratunku! R: Nie krzycz tak! Bo nikt cię nie usłyszy! C: Ratunku! R: Oooooo.... zobacz, właśnie zbliża się mój synek. Żabiku, spójrz jaką śliczną panienkę znalazłam w trawie. Synu! Żabiątko! Mój kochany! Czy wybór żony jest udany??? (Żabik kieruje wzrok na Calineczkę - przygląda się jej, myśli...)
Ż: Kum, kum. Śliczniutka.... wspaniała! Chcę by jutro żoną moją została! (zaciera ręce, cieszy się) mówi wiersz – Kum, kum, piękna Calineczko (dzieci przebrane za żabki tańczą). C: Ani mi się śni!!! żadnego ślubu nie będzie!!....Ja muszę natychmiast wrócić do swojego domku, do mamusi!!! R: Milcz, głupia dziewucho! Jak mój syn mówi, że jutro ślub, to tak będzie. C: Nie, nie! Ż: Uspokój się mamo... kum, kum. Zaniesiemy ją na liść lilii wodnej - woda wokół więc nam nie ucieknie. NA WODZIE (zaciągają Calineczkę na liść wodny) Ż: Niech tu przez cały dzień i noc przemyśli wszystko. A jutro ślub! R: Widzisz Calineczko...z moim synem nie ma dyskusji. Nie martw się...on jest taki piękny i cudowny…. C: Och, ... przecież on jest brzydki i czuć go błotem!!!. Nie chcę go za męża!!! Puść mnie!!! Żabo...nie chcę! R: (Z gniewem) Coś ty powiedziała??? Mój Żabik brzydki??? Ty zarozumiała dziewczyno! Poślubisz go i już! A gdy się obudzisz rankiem, ty moje niebożę, wesele wam wyprawię i by było wam dobrze wszelkich starań dołożę. (Zwraca się do syna) - Idziemy synu przygotować się na bagna........ (Zwraca się do Calineczki) - ... a ty prześpij się byś na ślubie swym była ładna! (Ropucha i żabik znikają. Calineczka płacze) C: Co ja teraz zrobię? Wszędzie woda, nie mogę uciec. Mama na pewno mnie szuka. Jestem nieszczęśliwa. Nie chcę mieszkać u ropuchy! W bagnie spędzać życie całe. Nie chcę żaby mieć za męża! Nie marzyło mi się to wcale! (MUZYKA – SMUTNA)
SCENA V- C-alineczka, M-otyl C: Ratunku! Czy naprawdę nikt nie potrafi mi pomóc? Czy muszę zostać żoną tak brzydkiego stwora? Ratunku pomocy, ratunku pomocy! (lekka muzyka - leci motyl) M: Nie płacz maleńka Calineczko. Ten liść stanie się teraz twoją łódeczką. Pociągnę Cię daleko od Ropuchy i Żabika. Uratuję cię... nie ma obawy! Chwyć się mnie... dzięki temu będziesz szybciej płynęła. Nie dostanie Cię brzydka ropucha. C: Dziękuję, ci kochany Motylu. Spieszmy się bo zaraz wróci. R: (krzyczy za nimi) Zatrzymaj się natychmiast , zatrzymaj !!!!! M: Nie bój się, żaba została daleko. Możesz dalej spokojnie płynąć sama. Do widzenia Calineczko. C: Do widzenia motylku, dziękuję ci za pomoc. Niedaleko jest brzeg, podpłynę do niego i będę ocalona. MUZYKA – NAD WODĄ
SCENA VI - N-arrator, C-alineczka, Ch-rabąszcz, G-oście W LESIE N: Wcale nie zdawała sobie sprawy, jaka groźna jest sytuacja, w której się znalazła. Na horyzoncie pojawiło się nowe niebezpieczeństwo. Nad płynącym liściem słychać było warkot, który zamieniał się w huk wielkich skrzydeł. Wielki chrabąszcz porwał dziewczynkę i uniósł ją wysoko. W końcu posadził Calineczkę na łące pod drzewem. CH: Rrrrr! Pani pozwoli że się przedstawię. Jestem Chrabąszcz. Pani nie ucieka. Przelatywałem właśnie nad panią i nie mogłem oprzeć się pokusie, aby panią zaprosić do swego domu na przyjęcie. Rrrr! C: Zaprosić? To tak wyglądają zaprosiny? Pan mnie po prostu porwał. Żądam wyjaśnień. CH: No cóż, my chrabąszcze jesteśmy gruboskórni! Ha ha ha. (mówi tajemniczo łagodnie) Ależ pani Calineczko... proszę zaczekać! Ja szukam żony. Usiądź na pieńku i nie próbuj uciekać, bo w lesie jest pełno moich braci. Lecę po gości. (Odlatuje a Calineczka krzyczy w jego stronę) C: Powinien się pan wstydzić! nie chcę być żoną! Pragnę wrócić do swego domu! Co ja zawiniłam, że mnie ciągle ktoś prześladuje? Nawet nie wiem w którą stronę mam iść.... (rozgląda się) Wszędzie tyle drzew. Jestem taka zmęczona i chce mi się spać, nie mogę zrobić kroku (kładzie się i zasypia)
Nadlatuje chrabąszcz CH: usunęła ze zmęczenia. To dobrze. Zaprosiłem gości, żeby poznali moją wybrankę MUZYKA (w lesie) - chrabąszcz chodzi wokół niej i przygląda się bacznie... ... budzi ją... po chwili Calineczka budzi się. CH: widzę, że gości nadchodzą. Ciekawe jak im się spodobasz? Goście otaczają Calineczkę i każdy po kolei mówi: -jest za chuda -ma za mało nóg -i brak jej skrzydeł -nie pasuje do nas -po prostu szkarada, szkarada CH: hm hm hm...(chodzi wokół niej, przygląda się) Rzeczywiście jesteś brzydka hm.... nie masz skrzydeł, nie umiesz fruwać. Nie nie... nie podobasz mi się. Idź sobie. Życzę ci szczęścia. C: Odchodzę (żuki cichutko odchodzą w jedną stronę a dziewczynka w drugą stronę) MUZYKA ..... N: Całe lato przeżyła dziewczynka sama jedna w lesie. Z trawy i mchu uplotła sobie łóżeczko pod listkiem koniczyny do ochrony przed deszczem. Żywiła się sokiem kwiatów i piła rosę. Bawiła się motylkami... lecz przyszła chłodna jesień. Ptaki odleciały do ciepłych krajów, kwiaty zwiędły, drzewa zgubiły liście. Zrobiło się strasznie i nieprzyjemnie. Nadeszła zima, długa... mroźna... zima. Wkrótce zaczął padać śnieg. Calineczka dygotała na mrozie wśród zamarzniętych liści. PIOSENKA ZIMOWA... N: W poszukiwani schronienia trafiła na pole, na którym kiedyś było zboże. Calineczka szła przez pole, potykając się i zapadając w śnieg. Trafiła do norki myszy polnej, która tu miała swoje mieszkanie. Calineczka stanęła w drzwiach jej mieszkanka. Przyjęła dziewczynkę do siebie Ciepło tam było i bardzo wygodnie.
SCENA VII - N-arrator, M-ysz, C-alineczka, J-askółka C: Cała jestem przemarznięta. Od dwóch dni nic nie jadłam. Czy możesz mnie czymś poczęstować? M: Biedna dziewczynka. Jesteś zmarznięta, usiądź przy ogniu i ogrzej się. Zjemy razem podwieczorek. Możesz zostać u mnie na zimę. Rozgość się w mojej norce, możesz zostać tak długo, aż znów zaświeci słońce. Częstuj się wszystkim co będę gotowała. Ale pokój będziesz mi sprzątała. C: Dziękuję ci że przygarnęłaś mnie na zimę, każde twe życzenie spełnię, będę sprzątała i będę ci opowiadała dużo bajek... a wiele ich umiem. M: Jestem taka samotna, cieszę się Calinieczko, że będziesz ze mną, nudno mi samej. Gdyby nie mój przyjaciel Kret to kto wie… M: Odwiedza mnie często. To taka miła i spokojna osoba. A gospodarny, zaradny... I do tego ogromnie bogaty. Mieszka obok w norce. Wiesz co Calineczko? Wybierzmy się do Kreta w odwiedziny, zobaczysz jak się ucieszy. Wiesz... kret jest zamożny i uczony gdy mu się spodobasz los będziesz miała zapewniony. Idą do Kreta i po drodze witają się z dziećmi na widowni (w tle marszowa muzyka)
SCENA VIII - K-ret, C-alineczka, M-ysz PUKANIE K: Witam! Proszę Ciebie moja dobra sąsiadko! Kogo to z sobą prowadzisz? M: To Calineczka, przyszła do mnie zmarznięta. C: Dzień dobry panu. K: Dzień dobry, moje dziecko. Jakaś ty piękna. C: Ależ proszę pana… (zawstydzona) K: Patrzę ja na Calineczkę i patrzę iiiiii tak sobie myślę… M: A cóż Pan tak sobie myśli, sąsiedzie? K: Aaa, myślę, że ta panienka mogłaby zostać moją żoną. (Co ty na to?) Kret mowi wiersz „Pałac Ci zbuduję” C: Ale ja go nie chcę, on taki stary, niedowidzi. Nie lubi śpiewu ptaków. Boję się zostać pod ziemią. Proszę cię dobra pani myszo, nie wydawaj mnie za Kreta. M: (mówi szeptem) Głupstwa mówisz, cicho bądź bo jeszcze cię usłyszy. Wracamy do domu. To wielkie szczęście dla ciebie, zostać żoną Kreta. C: ale ja nie chcę zostać pod ziemią, kocham kwiaty i słońce. K: Co tam kwiaty i słońce, najpiękniejsze są ciemności. M: Nie martw się sąsiedzie do końca zimy Calineczka będzie gotowa do ślubu. K: Wychodząc uważajcie panie... Niestety w jednym z mych korytarzy leży jaskółka... Nie bójcie się panie, bo los każdego ptaka budzi jedynie politowanie. Mysz i Calineczka odchodzą. Mysz z oburzeniem zwraca się do Calineczki M: Tylko bez humorów, moja miła. Będzie tak jak postanowiłam. Tak się cieszę, to bardzo bogaty kret, jakie ma pokoje piękne i wspaniałe.... A teraz wychodzimy i idziemy do wyjścia. Idą i potykają się o coś.
SCENA IX - M-ysz, C-alineczka, J-askółka C: To jaskółka. Zamarzło biedactwo, takie zimno wokoło. M: Rób co chcesz ja wychodzę. C: pochyla się nad ptakiem Ogrzeję go własnym ciałem. Co ci jest maleńki ptaszku? Co ci jest jaskółeczko? Jaskółeczko moja miła, co ci ta zima wyrządziła? Będę się tobą opiekowała, rosą cię poiła. Calineczka opiekuje się ptaszkiem MUZYKA SPOKOJNA ... N: Ptaszka otuliwszy, Calineczka zapłakała. Co dzień dawała mu jeść i pić. I tak nawiązała się między nimi przyjaźni nić. C: O! Słyszę Twoje serduszko (słychać bicie serca) Jaskółka się poruszyła
C: Ty żyjesz!!! Och ty żyjesz!!! Obudź się ptaszku! Hurra! Odżyłaś Jaskółeczko J: Gdzie ja jestem? C: W norce myszy ogrzałam cię bo byłaś zmarznięta. J: Dziękuję ci dobra Calineczko żeś mnie do życia powróciła. Chcę wzbić się w słoneczko. C: Jaskółko zabierz mnie ze sobą inaczej ten chytry kret zmusi mnie do małżeństwa. J: Może spróbuję rozprostować skrzydła. (ptaszek z bólem podejmuje próby prostowania skrzydeł) J: Nie martw się polecisz ze mną. Nie dam cię skrzywdzić. To przecież ty uratowałaś mi życie. (jaskółka prostuje skrzydełka) MUZYKA WZRUSZAJĄCA J: Nie traćmy czasu, siadaj na moim grzbiecie i mocno złap mnie za szyję. Czeka nas długa, daleka droga. C: Tak się cieszę!!! Jesteśmy wolne!
SCENA X - N-arrator, J-askółka, C-alineczka , E-lf KRAINA ELFÓW N: I jaskółka wzbiła się w powietrze. Leciała ponad chmurami. Mijały góry, lasy, doliny. To była bardzo długa i męcząca podróż. Bardzo trudny i męczący lot. Jaskółka ogrzewała Calineczkę swoimi piórkami i gęstym puchem, a Calineczka chuchała na nią, otulała szyję jak ręcznikiem. Kiedy jaskółce sztywniały skrzydła ze zmęczenia, wtedy Calineczka chwytała je w obie rączki i pomagała ptakowi machać nimi i trzepotać. Leciały tak nad chmurami, gdzie zawsze świeci słońce, nawet w niepogodę. Aż doleciały do pięknej krainy. Miejsce to kwiatami się mieni i zieleni. J: To koniec naszej podróży! Tu nie ma zimy, tu zawsze jest lato. Słyszysz... jak śpiewają ptaki, widzisz jak tam w dole jest różno kolorowo? Jesteśmy na miejscu w samym środku w krainie tulipanii. Odpocznij na tym tulipanie, tu będziesz bezpieczna i szczęśliwa. Żegnaj Calineczko! Jaskółka odlatuje C: Jak mam się cieszyć, jak tęsknię wielce? Jak mam znaleźć mego ukochanego, nie wiele ode mnie większego? Calineczka śpiewa Wiem, że jesteś tu. Na tle muzyki NARRATOR mówi; Nagle płatki się otworzyły i serce Calineczki poruszyły. Duszka kwiatów poznała i zaraz go pokochała. E: Witaj, mała Calineczko! Piękna jesteś, jak słoneczko! Jestem tobą zachwycony... Od lat szukam takiej żony! Jestem księciem tej krainy. Przyjmij me oświadczyny. Zechciej być mą żoną... Królową wszystkich kwiatów przeze mnie wymarzoną. C: Nie jesteś brzydki, jak Żabik. Nie jesteś nudny, jak Kret, weź moje serce i duszę. Zostanę z tobą na zawsze! O niczym innym nie śniłam. Tylko dla Ciebie stworzona byłam.. Elf spiewa - „Chce ci skrzydła dać” - w czasie piosenki naklada skrzydełka Moi kochani poddani! Oto moja pani! Królować ze mną będzie i niech świat weseli się wszędzie!
Tańczy zespół wraz z Calineczką E: Moi kochani poddani!... Oto moja pani, królować ze mną będzie... i niech świat weseli się wszędzie. Calineczko.... rączkę daj mi .... w tulipanie zamieszkajmy, w purpurowym... nie zwyczajnym zmieścisz się Ty i Ja. N: Tak oto Calineczka, dom znalazła swój prawdziwy. W królestwie kwiatów z księciem, żywot wiedzie szczęśliwy. Matkę Calineczki często odwiedzają i o swoim szczęściu dużo jej rozprawiają...Skąd o tym wiem?... Jaskółeczka z ciepłych krajów powróciła. Nad moim oknem gniazdo sobie uwiła. Śpiewając ... różne historie mi opowiadała, ale ta o Calineczce najbardziej mi się podobała!... Zapisałem ją dla was, kochane dziateczki, byście się wzruszyli losem Calineczki. Wszyscy śpiewają piosenkę Calineczka.
CALINECZKA
© Fundacja OKO-LICE KULTURY Zblewo, ul. Modrzewiowa 5 tel. 58 588 4250 i kom. 504 248 558 Opracowanie według baśni Hansa Chriswwtiana Andersena: Beata Wojnarowska - Rzepka, Katarzyna Szymanel Foto i leyaut: Anna Zimniewska DTP: Wanda Krzywicka